Wysłany: Pon Cze 16, 2008 18:03 Celuloza-co o tym sądzicie?
przeczytałam gdzieś, że można zakupić celulozę w tabletkach...i że znakomicie oczyszcza jelita ze złogów? a błonnik w tabletkach nie ma podobnego działania? a może woda z solą jest lepsza od jednego i drugiego?
Błonnik, to właśnie celuloza.
Z celulozy zrobiony jest czysty papier.
Generalnie jest to polimer glukozy wytwarzany przez rośliny i stanowi
przeważającą masę światowej produkcji roślinnej.
Zależnie od gatunku i fragmentu rośliny różni się trochę konfiguracją
połączeń pomiędzy cząsteczkami glukozy i w związku z tym produkty różnych firm również mogą się nieco różnić.
Zawsze jednak glukoza jest połączona w długie łańcuchy z pomocą wiązań chemicznych, do rozbicia których enzymy mają tylko bakterie. Żadne zwierzęta wyższe nie trawią błonnika.
Roślinożercy, a szczególnie krowy itp. wykorzystują mikroorganizmy do fermentacji błonnika. W wyniku tej fermentacji z trawy powstają nasycone kwasy tłuszczowe i wartościowe białko oraz pozostaje bardzo niewiele glukozy. Dlatego krowy i owce są narażone na niebezpieczną hipoglikemię.
W przypadku stanów zapalnych jelit, błonnika należy unikać, ponieważ niepotrzebnie drażni jelita.
Zdrowe osoby mogą go jeść. Pełnoziarnisty chleb dostarczał naszym przodkom około 80g błonnika. Obecnie ludzie ludzie jedzą go 10-krotnie mniej, około 8g na dobę. Niskowęglowodanowcy jeszcze mniej.
Czy błonnik jest naprawdę potrzebny?
Masajowie uznawani za niezwykle zdrowych i wolnych od chorób cywilizacyjnych prawie w ogóle nie spożywają błonnika.
Z błonnika bakterie również u człowieka, produkują ważne substancje, np. przeciwrakowy izomer kwasu masłowego, witaminy z grupy B, wit.K oraz do 5% energii, którą możemy wykorzystać.
Produkują również toksyny i gazy: wodór, metan, dwutlenek węgla. Duża ilość błonnika, szczególnie w połączeniu z dużą ilością niskowartościowego białka bardzo wzdyma i nie pomoże espumisan.
Kazuiści wyróżniają błonnik rozpuszczalny i nierozpuszczalny. Różnią się one stopniem polimeryzacji i konfiguracją, ale wszystkie są nieprzyswajalne z powodu sposobu, w jaki cząsteczki glukozy łączą się ze sobą.
Jednym słowem, zawsze należy kierować się Formułą 4eS.
czyli teraz sprzedaja super czyszczace srodki zwane podwojna celuloza, jako nowosc na rynku a to blonnik poprostu:) dziekuje za wyczerpujaca wypowiedz. Ja zjadam dosyc duzo blonnika, w postaci tabletek....czyli chyba nie jest zle.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 17, 2008 18:51
CzarnaHellenka napisał/a:
dlaczego? niektorzy mowia ze dobrze inni ze zle:/ wrrr
praktycznie ze wszystkim tak jest, że jedni mówią, że coś jest dobre, a drudzy, że złe; mamy wszak liberalną rzeczywistość, toteż każdy może mówić, co mu ślina na język przyniesie
o błonniku masz tutaj coś niecoś do poczytania - http://www.biblelife.org/fiber.htm
oo nie, po angielsku to bede skladac jak drugoklasista:) musze chyba sie za to wziac, bo znam tylko ciut techniczny a na tematach innych sie wykladam:D ale przeczytam po pracy dziekuje
Panie Hannibalu, bardzo ciekawy link.
Trochę tu już dyskutowaliśmy na te tematy oraz dra Burkitta.
Wszystkie znaki na Niebie i Ziemi wskazują, że wzorem naszych
przodków jesteśmy przystosowani do pożywienia zwierzęcego, a nie roślinnego, więc błonnik nie jest niezbędny.
Błonnik nie występuje w organizmach zwierząt, tylko w roślinach.
Przy współczesnym modelu żywienia błonnik bywa czasem niezbędny dla niektórych osób, ale bardzo rzadko.
Większość ludzi przechodząc na żywienie niskowęglowodanowe z większą ilością mięsa i jajek odczuwa lekkość i znikają problemy trawienne, szczególnie to ambarasujące wzdymanie.
Nie przypadkiem w ostrej fazie choroby Leśniowskiego-Crohna zaleca się wyeliminowanie błonnika całkowicie i przejście na produkty zwierzęce.
Gdyby błonnik miał takie cenne własności, to chorym z zapaleniami jelit
proponowano by najcenniejsze roślinne pożywienie.
Jest dokładnie odwrotnie, zaleca się dietę zwierzęcą bez roślin, co pokazuje, co jest naprawdę wartościowym pożywieniem.
I medycy o tym doskonale wiedzą, tylko tak się przekomarzają, żeby nabełtać w głowach.
Jak już miałbym się suplementować, to minerałami i witaminami, a nie błonnikiem. Lepiej jeść warzywa.
No i oczywiście, nieliczne osoby wymagają tych tabletek z celulozą, ale tylko nieliczne.
Pozdrawiam
JW
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.