Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 22:46
wychodzi z 45 minut, chyba że zaszaleję i pójdę przez miasto wtedy razem wyjdzie z 11km w tą i z powrotem (godzina w jedną stronę). ogólnie dużo czasu tracę na dojście do roboty ale zawsze to trochę ruchu. praca siedząca więc tym sobie chociaż nadrobię:)
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 23:28
gravs napisał/a:
wychodzi z 45 minut, chyba że zaszaleję i pójdę przez miasto wtedy razem wyjdzie z 11km w tą i z powrotem (godzina w jedną stronę). ogólnie dużo czasu tracę na dojście do roboty ale zawsze to trochę ruchu. praca siedząca więc tym sobie chociaż nadrobię:)
Właściciele psow robią tyle codziennie nawet nie wiedzac
Godzina rzeskiego marszu to koło 7 km.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 08:40
Dzisiaj chłodnej deko,więc dynamika poszła:
-rwanie 7*2
-ciag rwaniowy 5*3
-wybicia na nożyce 5*2
-zarzut na prosto 7*2
-ciężki wyciskopodrzut 3*1
Dzisiaj chłodnej deko,więc dynamika poszła:
-rwanie 7*2
-ciag rwaniowy 5*3
-wybicia na nożyce 5*2
-zarzut na prosto 7*2
-ciężki wyciskopodrzut 3*1
napisalbys po angielsku, bo nie wiadomo o co chodzi
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Jeju, to wy już liczycie ile przysiadów zrobicie w ciągu jednej sek?
Musicie żyć w niesamowitym stresie, już nawet nie z zegarkiem w ręku, tylko ze stoperem
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 09:26
Hannibal napisał/a:
No jak Ty to policzyłeś?
Wychodzi 1 przysiad w ciągu 1,7 sekundy, średnio.
Całe 500 robisz równym tempem?
Raczej nie.
W górnej i dolnej pozycji tez są straty.
Ale ok.
Cos pomerdalem.
Z matmy noga jestem
Jeju, to wy już liczycie ile przysiadów zrobicie w ciągu jednej sek?
Musicie żyć w niesamowitym stresie, już nawet nie z zegarkiem w ręku, tylko ze stoperem
Zycie wg rozdzielnika dnia, zostalo im to po szkole podstawowej, gdzie mieli plan lekcji
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 24, 2012 09:27, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 09:30
zyon napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
Jeju, to wy już liczycie ile przysiadów zrobicie w ciągu jednej sek?
Musicie żyć w niesamowitym stresie, już nawet nie z zegarkiem w ręku, tylko ze stoperem
Zycie wg rozdzielnika dnia, zostalo im to po szkole podstawowej, gdzie mieli plan lekcji
Chodzi tylko o to,by zwizualizowac tempo.
Wszelkie zagadnienia jeśli chodzi o ruch są dla mnie interesujące.
500 ruchów każdym tempem to juz nie taka zabawa jak sie niektórym wydaje
Ile odpoczywasz do następnego treningu squatu,Hani?
Wszelkie zagadnienia jeśli chodzi o ruch są dla mnie interesujące.
Zaintrygowałeś mnie. Ile sek zajmuje ci jedno pociągnięcie fajki?
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 09:39
Edyta Słonecka napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Wszelkie zagadnienia jeśli chodzi o ruch są dla mnie interesujące.
Zaintrygowałeś mnie. Ile sek zajmuje ci jedno pociągnięcie fajki?
Pudło!
Nie palilem nigdy
Ale jeśli możesz zmierzyć,chętnie sie dowiem.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 09:42
Gavroche napisał/a:
Całe 500 robisz równym tempem?
Raczej nie.
No wiadomo, że nie. Dlatego dodałem - średnio.
Rachunek prosty - 850 sekund dzielimy przez 500.
Na kompie na wygaszaczu mam zegar, więc przy okazji sobie patrzę ile mi to zajęło. Ale przy innych okazjach jak robię poza domem to nie patrzę raczej.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Maj 24, 2012 09:43, w całości zmieniany 1 raz
No to sorki, myślałam, że palisz, bo coś do zyona pisałeś o fajce
PS. Nie dowiesz się, bo nie palę
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Wszelkie zagadnienia jeśli chodzi o ruch są dla mnie interesujące.
Zaintrygowałeś mnie. Ile sek zajmuje ci jedno pociągnięcie fajki?
Pudło!
Nie palilem nigdy
Moze tu chodzilo o cos innego?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 13:11
Gawroche - nie ma czego zazdroscic.
Kiedy mieszkalem w miescie to rowniez wymyslalem rozne cwiczenia, spacery, rower, basen,rolki aby utrzymac co nieco kondycje. Ale to wszystko byla strata energii, ktora nie przynosila mi tyle radosci co praca a wlasciwie upiekszanie mojej farmy. Wiekszosc dnia przebywamy na powietrzu, nie zawsze tak ciezko pracujac jak wczoraj. Dzisiaj caly dzien palilismy obalone przez wode mlode drzewa w Creek. Ja cialem pila motorowa a moja polowka znosila do ogniska. Konieczna praca zanim naprawie ploty przez rzeczke aby puscic krowy na wypas po drugiej stronie. Jak tu mieszkamy 8 lat to w tym roku po raz pierwszy woda podniosla sie o jakies 5 metrow i narobila duzo szkod w drzewostanie i powalila ploty w rzece. A praca zostala przelozona na jutro.
Adam - a co bys robil na tej bezludnej i zapewne piaszczystej wyspie?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 13:32
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Wszelkie zagadnienia jeśli chodzi o ruch są dla mnie interesujące.
Zaintrygowałeś mnie. Ile sek zajmuje ci jedno pociągnięcie fajki?
Pudło!
Nie palilem nigdy
Moze tu chodzilo o cos innego?
Nie zaciągałem się,jakby co
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 13:36
Syriusz napisał/a:
Gawroche - nie ma czego zazdroscic.
Kiedy mieszkalem w miescie to rowniez wymyslalem rozne cwiczenia, spacery, rower, basen,rolki aby utrzymac co nieco kondycje. Ale to wszystko byla strata energii, ktora nie przynosila mi tyle radosci co praca a wlasciwie upiekszanie mojej farmy. Wiekszosc dnia przebywamy na powietrzu, nie zawsze tak ciezko pracujac jak wczoraj. Dzisiaj caly dzien palilismy obalone przez wode mlode drzewa w Creek. Ja cialem pila motorowa a moja polowka znosila do ogniska. Konieczna praca zanim naprawie ploty przez rzeczke aby puscic krowy na wypas po drugiej stronie. Jak tu mieszkamy 8 lat to w tym roku po raz pierwszy woda podniosla sie o jakies 5 metrow i narobila duzo szkod w drzewostanie i powalila ploty w rzece. A praca zostala przelozona na jutro.
Adam - a co bys robil na tej bezludnej i zapewne piaszczystej wyspie?
Zazdroszczę przez sentyment.
Na ostatnim roku studiów,można było dostać farmę i pakiet startowy owiec.
Na Nowej Zelandii,warunkiem był kontrakt na 10 lat.
Owce miały być doskonalone na wełnistość.
Wtedy dycha wydawała się szmatem czasu,a to właśnie mija w tym roku
Kumpel się zdecydował i odwiedzałem go parę lat temu.
Fajnie sobie żyje.
A Ty mi przypomniałeś.
Takie tam...
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 14:16
Do NZ jest latwiej wyjechac. Po 2 latach masz obywatelstwo i legalnie przenosisz sie do AU.
W Perth znalem kilku Polakow co tak zrobilo. W mojej wsi mieszka 2 rodziny, ktore ostatnio przyjechaly z NZ.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 14:29
Dlaczego Polacy zmieniają NZ na AU? Ponoć tam jest cudowny klimat przez cały rok, a i kraj niebiedny, natomiast Australia ma od paru lat klimatyczne klęski.
kolko 2x 12
wznosy nog ugietych z obciazaniem 2x10
wznosy nog prostych z obciazeniem 2x10
janda 2x8
mc walizka 3x5
Cholernie zle robic walizke na dlugiej sztandze, bo trudno zlapac srodek i zaraz przewaza. Probowalem na mocno lamanej ale z kolei lukowate wygiecie powoduje, ze zle trzymac bo sie wyslizguje z reki. Na szczescie przypomnialem sobie o starej zasadzie Caculina, zeby sciskac drazek "tak jakby sie chcialo z niego wycisnac soki" i podzialalo, dobry rusek przydaje sie heheh
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 18:38
zyon napisał/a:
kolko 2x 12
wznosy nog ugietych z obciazaniem 2x10
wznosy nog prostych z obciazeniem 2x10
janda 2x8
mc walizka 3x5
Cholernie zle robic walizke na dlugiej sztandze, bo trudno zlapac srodek i zaraz przewaza. Probowalem na mocno lamanej ale z kolei lukowate wygiecie powoduje, ze zle trzymac bo sie wyslizguje z reki. Na szczescie przypomnialem sobie o starej zasadzie Caculina, zeby sciskac drazek "tak jakby sie chcialo z niego wycisnac soki" i podzialalo, dobry rusek przydaje sie heheh
W bonusie masz miażdżacy chwyt
Moim zdaniem to jedyna słuszna opcja.
Możesz tez z podstawek ja brać.
Powinno byc łatwiej.
Możesz tez z podstawek ja brać.
Powinno byc łatwiej.
Nie chodzi o branie tylko o utrzymanie przez cala serie. Reka sliska, luk mocny i szybko zjezdza na koncowki palcow. Probowalem w rekawicach ale tez ucieka. I tutaj Caculin sie przydaje idealnie.
Robilem jande z obciaznikami, tymi co sobie kupilem na nogi. Nie bardzo czaje o czym mowisz, ze zeby zrobic 2 powtorzenia to trzeba byc megasilaczem. Albo ja czegos nie wiem albo scieme jakas walisz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Maj 24, 2012 18:41, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 18:57
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Możesz tez z podstawek ja brać.
Powinno byc łatwiej.
Nie chodzi o branie tylko o utrzymanie przez cala serie. Reka sliska, luk mocny i szybko zjezdza na koncowki palcow. Probowalem w rekawicach ale tez ucieka. I tutaj Caculin sie przydaje idealnie.
Robilem jande z obciaznikami, tymi co sobie kupilem na nogi. Nie bardzo czaje o czym mowisz, ze zeby zrobic 2 powtorzenia to trzeba byc megasilaczem. Albo ja czegos nie wiem albo scieme jakas walisz
Nie sciemniaj, zwykla sztanga albo guma daje to samo co partner. Robilem to samo z partnerem, zadnej roznicy, zadnej. I tak samo, zaden problem byl. Nie czaje gdzie ten ukryty motyw jest.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 24, 2012 19:13
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Jak nie masz partnera,to nie gadaj!
Nie sciemniaj, zwykla sztanga albo guma daje to samo co partner. Robilem to samo z partnerem, zadnej roznicy, zadnej. I tak samo, zaden problem byl. Nie czaje gdzie ten ukryty motyw jest.
Partner ciągnie AKTYWNIE.
Inaczej juz nie umiem.
Jeśli sam napierasz tylko napinasz dwuglowe.
A Ty masz je aktywowac!
Aktywacja polega na czynnym angażowaniu miesni.
Dopiero wtedy zginacz podudzia wyłącza zginacz biodra.
Czaisz różnice miedzy izometria a skracaniem i rozciaganiem?
Ale skoro robiłeś,to masz w...y brzuch.
Pogratulować!
Budować haciendę, doskonalić narzędzia,
wytapiać metale, wytapiać krzem,
tworzyć ogniwa, budować tranzystory,
radio sobie zrobić by pogadać ze światem.
Że o pędzeniu nie wspomnę.
Ok 4 km sprintem rowerem z gory i pod gore. Sadzilam ze odkochalam sie od poczucia predkosci, ale gdzie tam, ta milosc nie rdzewieje
Jak ja kocham czuc predkosc czy to na rolkach czy to na rowerze. Muza na uszy i na calosc. Inaczej nie lubie i nawet nie potrafie
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 165 Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 12:57
Magdalinha napisał/a:
Dlaczego Polacy zmieniają NZ na AU? Ponoć tam jest cudowny klimat przez cały rok, a i kraj niebiedny, natomiast Australia ma od paru lat klimatyczne klęski.
Poniewaz chca do Au a tutaj jest trudno sie dostac wiec jada do NZ a po obywatelstwie nie maja juz zadnych przeszkod. Co do klimatu to kazdy woli co innego. U mnie dzisiaj tylko 15 stopni i pale w piecu juz 24 godziny bo jest mi zimno. Na NZ musialbym palic przez 10 miesiecy a tutaj od polowy maja do polowy sierpnia. Poza tym za ogrzewanie nie place, drzewa mam pelno a CO2 potrzebne dla wegetacji roslin.
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 19:22
Syriusz napisał/a:
tutaj od polowy maja do polowy sierpnia.
Mieszkasz na dolnej połowie globu,
czy można odwrócić,
kto by chciał chodzić po globusie do góry nogami,
ciekawa perspektywa,
zwłaszcza z niej głupio wygląda teza
o braku wody na Ziemi.
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pią Maj 25, 2012 19:36, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Maj 26, 2012 21:03
Musiałem pójść do komercyjnej siłowni,gdzie jest kącik dla dzieci,bo żona ma wychodne
Obciążenia oczywiście w odwrocie,maszyny w natarciu!
Podobno jest projekt,żeby na takich siłowniach nie było ciężarów powyżej 35 kg.
Żeby karki czy też szyici nie przychodzili
Zapłaciłem słono za wejście,to se taki trening wymyśliłem:
-pull thru na wyciągu dolnym 5x8
-wykroki chodzone 4x12 na nogę
-martwy na jednej nodze 5x5
-Sots press 6x3
-wymach hantlą 5x12 na rękę
Dzisiaj nic nie zrobilem, po niedzieli potwornie trudno mi wstac rano, chociaz zbudzilem sie za 15 szosta to jednak nie chcialo mi sie wylazic. Moze dlatego, ze trening mialem w sobote w okolicach poludnia i jakos tak czuje miesniowo , ze za krotka przerwa miedy treningami by mi wyszla.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Maj 28, 2012 10:26
zyon napisał/a:
Dzisiaj nic nie zrobilem, po niedzieli potwornie trudno mi wstac rano, chociaz zbudzilem sie za 15 szosta to jednak nie chcialo mi sie wylazic. Moze dlatego, ze trening mialem w sobote w okolicach poludnia i jakos tak czuje miesniowo , ze za krotka przerwa miedy treningami by mi wyszla.
military 3x5
rowling 3x5
klata3x5
wioslowanie3x5
drazek3x5
podzielilem gora/dol , bo mi tak wygodniej, poza tym ida juz do mnie fajery dodatkowe. tyle, ze stara kontuzja kolana nie daje mi zrobic pelnego siadu, co wtedy, siad na skrzynie robic?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:37
zyon napisał/a:
military 3x5
rowling 3x5
klata3x5
wioslowanie3x5
drazek3x5
podzielilem gora/dol , bo mi tak wygodniej, poza tym ida juz do mnie fajery dodatkowe. tyle, ze stara kontuzja kolana nie daje mi zrobic pelnego siadu, co wtedy, siad na skrzynie robic?
Na wysoką skrzynię możesz spróbować.
Poczytaj tez o technice siadu i pooglądaj filmy z trójboistami i ciezarowcami.
Przysiad robi sie tyłkiem!
Jeśli nadal będzie łupało olej przysiady w ogóle.
Wszystkie formy.
Zostaną Ci martwe ciągi i skłony dziendobry.
Wystarczy,żeby miec mocne nogi.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Wto Maj 29, 2012 08:38, w całości zmieniany 1 raz
Chyba ze tak. Probowalem robic i mimo wszystko jednak odstaje mi to kolano, i zaczyna dawac znac juz przy 65 kg. Wysoka skrzymnia to jaka, taka, ze do katu prostego ? Np laweczka moze byc?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 08:55
zyon napisał/a:
Chyba ze tak. Probowalem robic i mimo wszystko jednak odstaje mi to kolano, i zaczyna dawac znac juz przy 65 kg. Wysoka skrzymnia to jaka, taka, ze do katu prostego ? Np laweczka moze byc?
Pewnie,ze moze.
Do kąta prostego,to półprzysiad.
Możesz nawet ćwierćprzysiady robić.
Albo 1/3 przysiadu.
Aktywację czwórek juz wtedy masz.
Ale,Zyon,zdrówko ważniejsze niż jakieś gainsy.
Siady mogą ryć kolana.
Możesz ćwiczyć nogi martwymi i goodmorning,a siady robic raz w miesiącu,coby ścieżki nerwowe zostały.
Ale,Zyon,zdrówko ważniejsze niż jakieś gainsy.
Siady mogą ryć kolana.
Możesz ćwiczyć nogi martwymi i goodmorning,a siady robic raz w miesiącu,coby ścieżki nerwowe zostały.
Moze i racja, glownie to stabilizacja mi siada przy wyzszych ciezarach, na studiach mialem zerwalem wiezadla krzyzowe (boczne). Dorzuce sobie do martwego, ida mi 2 fajery po 15 wiec bede mial ok 110 na sztandze. No i moze dorzuce to dziendobry. Zreszta i tak nog nie chce pakowac za duzo, zeby mi sie spodnie nagle nie pokonczyly w udach
Wychodzi, ze z przysiadow to mi tylko hindusy zostaly
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 09:13
Cytat:
Wychodzi, ze z przysiadow to mi tylko hindusy zostaly
Gdzieś u Caculina,chyba w "Wiecej niż bodybuilding 1" jest trening gościa z kontuzja kolana oparty chyba właśnie na dziendobry.
A w drugiej części podaje całkiem sensowne zamienniki przysiadow ze sztanga.
Zerknij se,panie.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 11:10
I ja się "pochwalę" :
+- 5 tygodni wstecz "dla ruchu" wsiadłem na motor z zamiarem zrelaksowania się ,
7 min. przyjemnej jazdy i ...
4 tyg w gipsie przeleżałem
niestety prawy obojczyk nie wytrzymał podparcia barkiem na asfalcie ...
cóż stało się , trochę wstyd przed synem ( miałem go uczyć ) on jeździ , ja wzdycham
w związku : znacie jakieś mądre ćwiczenia na wzmocnienie obręczy barkowej dla takiego "inwalidy" ???
tylko się ze starca nie śmiejcie
D
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 11:20
dario_ronin napisał/a:
I ja się "pochwalę" :
+- 5 tygodni wstecz "dla ruchu" wsiadłem na motor z zamiarem zrelaksowania się ,
7 min. przyjemnej jazdy i ...
4 tyg w gipsie przeleżałem
niestety prawy obojczyk nie wytrzymał podparcia barkiem na asfalcie ...
cóż stało się , trochę wstyd przed synem ( miałem go uczyć ) on jeździ , ja wzdycham
w związku : znacie jakieś mądre ćwiczenia na wzmocnienie obręczy barkowej dla takiego "inwalidy" ???
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 20:48
dario_ronin napisał/a:
I ja się "pochwalę" :
+- 5 tygodni wstecz "dla ruchu" wsiadłem na motor z zamiarem zrelaksowania się ,
7 min. przyjemnej jazdy i ...
4 tyg w gipsie przeleżałem
niestety prawy obojczyk nie wytrzymał podparcia barkiem na asfalcie ...
cóż stało się , trochę wstyd przed synem ( miałem go uczyć ) on jeździ , ja wzdycham
w związku : znacie jakieś mądre ćwiczenia na wzmocnienie obręczy barkowej dla takiego "inwalidy" ???
tylko się ze starca nie śmiejcie
D
mniej aktywny byles tutaj ostatnio, najwazniejsze ze zyjesz, nie wsiadaj na mator wiecej, ten rodzaj pojazdu to jakas pomyłka , w mojej miejscowosci w ciągu 2lat straciło życie kilku młodzieńców, nie przypominam sobie by tylu stracilo życie w wypadku samochodowym... syn tez niech lepiej zmieni sobie motor na dobrą fure...
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 21:13
z motorem jak z kobietą , życie skraca , ale kochasz , na miłość nie poradzisz problem w tym , że 23 lata nie jeździłem , chciałem się odmłodzić
noo , nieźle , szacun , to był dobry sprzęt , ja miałem Mz 250 w wersji TS w 1981 , się śmigało , ale to inne czasy były
Adam319 napisał/a:
nigdy nie byłem holowany
żadnego szlifu ? ee , nie lubię Cię
Cytat:
Nie był to lekki motor
"dzisiejsze" trochę cięższe som , moja Kawa 200 kg i 50 KM , choć to maleństwo jest
Dziś nie kusi ?
Dar
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 10:50
Jest taki wynalazek jak OLAD.
One lift a day.
Robi sie się jedno ćwiczenie na treningu,za to dużo serii,no i ćwiczenie musi byc wymagające.
Nie jakieś uginanie
Wybrałem wyciskanie clean & press.
Zrobiłem 20 serii po 2 ruchy ze 100 kg sztangą i przerwami 1 minutowymi.
Tylko na początku było lekko i wesoło.
Tonaż wyniósł tylko 4,ale to dwutaktowe ćwiczenie.
Ktos mi kiedys powiedział,ze wagon węgla ma właśnie 4 tony
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:04
próbowałem przysiadu ze sztangą nad głową - masakra , ciężko nawet z samym gryfem
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:12
dario_ronin napisał/a:
próbowałem przysiadu ze sztangą nad głową - masakra , ciężko nawet z samym gryfem
He,he.
Ale wspaniale ćwiczenie na ruchomość barkow
Dlatego sie wkurzam,jak ktos mówi,ze silacze to jacyś niesprawni są.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:14
Gavroche napisał/a:
Ale wspaniale ćwiczenie na ruchomość barkow
i równowagę IMO
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:18
dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ale wspaniale ćwiczenie na ruchomość barkow
i równowagę IMO
I prawidłowe ustawienie stop i kręgosłupa.
Kontrole ciała w przestrzeni.
Wyłączenie napięcia miesni karku,to cenne jest.
To pierwsze ćwiczenie jakiego uczą młodych ciezarowcow.
Potem jest tylko trudniej
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:25
Gavroche napisał/a:
I prawidłowe ustawienie stop i kręgosłupa.
Kontrole ciała w przestrzeni
podoba mi się , jak nisko schodzić "kuprem" ?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:31
dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
I prawidłowe ustawienie stop i kręgosłupa.
Kontrole ciała w przestrzeni
podoba mi się , jak nisko schodzić "kuprem" ?
ATG ass to grass!
Jak najniżej pozwala Ci Twoje rozciagniecie i naturalna mechanika.
Pamietaj,ze to ćwiczenie techniczne,więc trudne.
Jednocześnie musisz kontrolować ciezar nad głowa i schodzić do siadu.
Daj sobie czas i zakładaj na gryf małe fajerki powoli.
Cwiczenia techniczne robi sie tuż po rozgrzewce,by układ nerwowy był świeży.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Śro Maj 30, 2012 11:42
Gavroche napisał/a:
Daj sobie czas i zakładaj na gryf małe fajerki powoli
poćwiczę w domu mam lekki gryf ok.10 kg i trochę talerzy
Ostatnio zmieniony przez dario_ronin Śro Maj 30, 2012 11:42, w całości zmieniany 1 raz
Właśnie wróciłem z przechadzki z obciazeniem.
Uzywalem dwóch odwaznikow 24 kg i robiłem dlugasne spacery farmera.
5x120 m.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 06, 2012 07:43
Lekka obolalosc po wczorajszych siadach,która rozbilem kettlami.
Poszło:
-double snatch 5x10,24 kg
-double clean 5x5,48 kg
-double front squat 5x5,48 kg
-double military 10x3,48 kg
Wszystko z uśmiechem na twarzy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 06, 2012 08:59
zyon napisał/a:
mc 4x8
wznosy nog wiszac 3x12
jandy 3x 10
Kurcze,jak martwy jest,to juz dobry trening
Ostatnio te Twoje treningi takie pod wojownika są.
@ jest sens robic martwy wiecej niz 8 powtorzen i wiecej niz 3 serie?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 06, 2012 09:05, w całości zmieniany 2 razy
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 06, 2012 09:14
zyon napisał/a:
Pod wojownika, w sensie to znaczy, ze co?
@ jest sens robic martwy wiecej niz 8 powtorzen i wiecej niz 3 serie?
No fajtera,jak wolisz.
Tak mi sie kojarzy.
Martwy plus brzuch,wyroki plus grzbiet,siady plus barki.
Zawsze jest jakiś sens.
8x2,6x3,5x5,4x8,3x12,2x20,1x40,widzisz prawidłowość?
Jak jesteś ograniczony np.iloscia obciążenia,trenuj wytrzymałość miesniowa.
Dokupisz,dolozysz,zrobisz sile.
Tak sie zastanawiam master....bo troche masy trza mi nalapac jednak, wiec dlatego sie pytam czy tyle serii i obciazen w mc ma sens, o hipertrofie mi chodzi glownie, bo robie tak na 80% maxa, czyli ok 80 kg.
Inna kwestia ktora mnie zastanawia to taka, ze jako ze sie glownie skupiam na 5 wielostawowych (chc przysiad mi wyleci o czym juz rozmawialismy) to nie chce mi sie bawic w izolowane typu bic czy triceps. Czy samo podciaganie na drazku styknie na bica? Bo military tricepsa cos tam rozbuduje chyba.
I od razy tak sie zapytam - roznica miedzy podciaganiem w podchwycie na szerokosc ramion a podciaganiem w podchwycie kiedy dlonie na drazku sa przy sobie - czyli analogiczne jak sciaganie drazka wyciagu gornego z waskim uchwytem do klatki w atlasie. Ono daje bardziej po lapach niz po plecach?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 06, 2012 10:14, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 06, 2012 15:54
Cytat:
Tak sie zastanawiam master....bo troche masy trza mi nalapac jednak, wiec dlatego sie pytam czy tyle serii i obciazen w mc ma sens, o hipertrofie mi chodzi glownie, bo robie tak na 80% maxa, czyli ok 80 kg.
Trzymaj sie 8-12 powtorek i 65-85 % maksa w 3-5 seryjkach
Kombinuj z ciężarem.
Progresje zrób.
Jak będziesz jechał tylko 4x8 na 80 maksa,to po paru tygodniach hipertrofie szlag trafi.
Albo po pewnym czasie zamien MC na zarzut,tylko nie wiem jak kolano.
Cytat:
Inna kwestia ktora mnie zastanawia to taka, ze jako ze sie glownie skupiam na 5 wielostawowych (chc przysiad mi wyleci o czym juz rozmawialismy) to nie chce mi sie bawic w izolowane typu bic czy triceps. Czy samo podciaganie na drazku styknie na bica? Bo military tricepsa cos tam rozbuduje chyba.
Ja zrobiłem w życiu moze ze dwie serie na bic i mam 45 cm łapkę.
Mi styknie ruch przyciagajacy,a Tobie,cholera wie...
Przy drazku biceps dostaje mocno,ale nie jest to jednak ćwiczenie bezposrednie
Tak samo z wyciskaniami.
Polec jakiś czas bez cwiczen bezpośrednich,a jak nadal bedzie 21 w bicu,dorzuc cos
Np.2x6-8 na triceps,2x10-12 na biceps,jakieś ulubione.
Cytat:
I od razy tak sie zapytam - roznica miedzy podciaganiem w podchwycie na szerokosc ramion a podciaganiem w podchwycie kiedy dlonie na drazku sa przy sobie - czyli analogiczne jak sciaganie drazka wyciagu gornego z waskim uchwytem do klatki w atlasie. Ono daje bardziej po lapach niz po plecach?
Podciaganie na drazku to ćwiczenie na plecy!
To tak jak byś zapytał,czy brzuch pracuje bardziej przy siadach tylnych,czy przednich.
Jakaś roznica w nacisku na bica jest na pewno,ale myśle,ze to kilka procent.
Na korzyść waskiego podchwytu.
Znowu przy szerszym chwycie dostaje bardziej miesien ramienny,który jakby wypycha bica od spodu.
Takie niuanse to jakiś trener kulturystyki zna,Charles Glass na przyklad
Nie chce sie bawic w bicepsy, tricepsy oddzielnie dlatego pytam. Co do mc do progresje robic na obciazeniu? w dol? bo jak 65-80% to nie mam co zwiekszac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 06, 2012 20:44
zyon napisał/a:
Nie chce sie bawic w bicepsy, tricepsy oddzielnie dlatego pytam. Co do mc do progresje robic na obciazeniu? w dol? bo jak 65-80% to nie mam co zwiekszac
To zostań przy podciąganiu i wyciskaniu.
Moim zdaniem więcej nie trzeba.
Progresja polega na stopniowym dodawaniu ciężaru.
Dlatego zaczyna się nisko,żeby stopniowo dociążać mięśnie.
Jak zacząłeś za wysoko,albo masz za chudo ciężarów,możesz do pewnego stopnia dodawać powtórzeń.
Tylko potem to się już wytrzymałość robi.
Ile masz tego żelaza?
na razie 90 kg ale to juz wchodzi na 90%, oceniam tak na oko, bo dawno nie mierzylem sie na silowni ale 80kg 4 serie po 8 robie bezproblemowo. moze rzeczywiscie za wysoko zaczalem
albo za nisko sie cenie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 06, 2012 21:18
zyon napisał/a:
na razie 90 kg ale to juz wchodzi na 90%, oceniam tak na oko, bo dawno nie mierzylem sie na silowni ale 80kg 4 serie po 8 robie bezproblemowo. moze rzeczywiscie za wysoko zaczalem
albo za nisko sie cenie
He,he.
To zrób tak:
Dodawaj po jednym powtorzeniu do każdej serii co tydzień.
4x8
4x9
4x10
4x11
4x12
Na 80 kg.
Potem wejdź na 90 kg i powtórz procedurę.
To Ci da trochę czasu.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Cze 06, 2012 21:18, w całości zmieniany 1 raz
Wladek [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 07, 2012 16:03
Siema, ja dzisiaj biegałem:)) 2 godzinki z głowy
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
hehe ladowanie weglami, widze, ze kolega na Anabolic Diet ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 18:25
zyon napisał/a:
gravs napisał/a:
siedem ghodzin picia wódlki
hehe ladowanie weglami, widze, ze kolega na Anabolic Diet ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Kilka kielonków sprezentowanego Bimberku, znaczy whisky
To pewnie ledwo patrzysz na łocy.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 22:22
Edyta Słonecka napisał/a:
Napisałeś, że whisky, a whisky jest mocne, nie?
Tak jak zwykła wóda.
Co tu pijacy robią?
W sporcie?
No tak, to powinno byc w temacie o zapachu.
Mariusz pachnie whisky jak prawdziwy mezczyzna ciekawe czy ma taki dygodniowy zarost
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 07:14
Edyta Słonecka napisał/a:
Zaczynam Cie lubic...Mariusz
Taa.
Jak sie człowiek łychy napije,to milszy od razu o pare punktow
Taa.
Jak sie człowiek łychy napije,to milszy od razu o pare punktow
Gavro uspokój się
Przypomniał mi się po prostu Unforgiven z Clintem Eastwoodem, którego lubię
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Dzisiaj dzien pulla
mc 3x8
w ramach braku przysiadku dodalem
sumo mc 1x8
mc na prostych nogach 1x8
kupie stojaki to sprobuje przysiady na skrzynie i dobryden
wioslowanie 3x8
drazek szeroko 3x12
drazek wasko 2x 30
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Martwy to push.
Moze dla korpusu pull,ale dla nóg push.
Dlatego podział jest push/pull/legs
Dla treningu nie ma to znaczenia.
Jak mi proponowales podzial push/pull to mc do pulla dales z drazkiem i wioslowaniem
Gavroche napisał/a:
Cytat:
drazek wasko 2x 30
Ładnie.
Ten LaFaja Cię tak wyrobił?
No U niego w kazdej sesji jest drazek i to na rozne sposoby.
To dowod na skutecznosc jego planu.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 12, 2012 10:11
Cytat:
Jak mi proponowales podzial push/pull to mc do pulla dales z drazkiem i wioslowaniem
Ciekawe. Ja bym chciała widzieć te dowody. Pisać to se każdy może
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Jak mi proponowales podzial push/pull to mc do pulla dales z drazkiem i wioslowaniem
Mój błąd.
Aaa tam Mi pasi Duze plecy w tym treningu i o to chodzi
Gavroche napisał/a:
Cytat:
To dowod na skutecznosc jego planu.
To dowód,ze sumiennie cwiczyles
Moze i tak ale z bylejakim planem duzo sie nie osiagnie. On jest chyba tez filozofem i psychologiem i chyba tez socjologiem i jak pisal, uwzglednil to w budowaniu planu i takie tam bla bla bla Moze to typowe lanie wody kazdego autora zaswiadczajacego o "wyjatkowosci" jego metody ale moze i cos w tym jest, bo on pisze, ze wazniejsza jest motywacja niz rodzaj treningu. Na 'zwyklym" planie z SFD jaki sobie kiedys na proble kupilem nie wycisnalem z siebie zbyt wiele.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Cze 12, 2012 10:44, w całości zmieniany 1 raz
Ciekawe. Ja bym chciała widzieć te dowody. Pisać to se każdy może
Zacytuje ci klasyka a ty zgadnij kto to
Cytat:
Dowody są wokół nas. Jak ty ich nie widzisz to trudno, nie mój problem.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
PS. A poważnie, to tyle tutaj czytam o tych waszych treningach, podciąganiach na drążku, bieganiu z obciążnikami na nogach , że po prostu jestem ciekawa jak wpływa to na waszą sylwetkę
A ty zyon, to bijesz wszystkich w tych treningach
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Ja bije? Popatrz na trenigni chilla, moje przy jego to takie rozgrzewski raczej Popatrz na tonaze Gavro, moje to przy nim podrzucanie poduszek
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Feniks Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 535
Wysłany: Wto Cze 12, 2012 11:23
Zyon, ten drążek to samą siłą ramion czy się troche "wspomagasz" ?
Zyon, ten drążek to samą siłą ramion czy się troche "wspomagasz" ?
Ostatnio zrobiłem 25, ale trochę mną bujało...
No koncowki to raczej z machaniem nogami, choc staram sie nogi eliminowac jak najbardziej
Nie mam takiego drazka wygodnego typu lekko przygiete koncowki tylko zwykly rozporowy w futrynie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 12, 2012 12:37
zyon napisał/a:
Ja bije? Popatrz na trenigni chilla, moje przy jego to takie rozgrzewski raczej Popatrz na tonaze Gavro, moje to przy nim podrzucanie poduszek
Ale dwa razy trzydzieści na drazku to dobry wynik,niezależnie od skali.
Ja bije? Popatrz na trenigni chilla, moje przy jego to takie rozgrzewski raczej Popatrz na tonaze Gavro, moje to przy nim podrzucanie poduszek
No nie wiem
Może piszesz o tym więcej, może twoj entuzjazm mi się udzielił i dlatego takie wrażenie odnoszę
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
Jak mi proponowales podzial push/pull to mc do pulla dales z drazkiem i wioslowaniem
Mój błąd.
właśnie że nie - "pull" to znaczy martwy ciąg, jak przetłumaczyłbyś zdanie
I pulled 500 pounds today ?
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 12, 2012 21:43
zbiggy napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Jak mi proponowales podzial push/pull to mc do pulla dales z drazkiem i wioslowaniem
Mój błąd.
właśnie że nie - "pull" to znaczy martwy ciąg, jak przetłumaczyłbyś zdanie
I pulled 500 pounds today ?
Tak samo jak po polsku:pociągnąłem.
Co nie znaczy,ze nie bedą mnie bolały mięśnie wypychajace nóg
A Pull-Ups?
A Romanian Deadlift Ty znajesz?
A Zercher Squat?
To niemal identyczny ruch.
Poza tym cwiczenia dolnej połowy ciała są:legs.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Wto Cze 12, 2012 21:53, w całości zmieniany 1 raz
Jak mi proponowales podzial push/pull to mc do pulla dales z drazkiem i wioslowaniem
Mój błąd.
właśnie że nie - "pull" to znaczy martwy ciąg, jak przetłumaczyłbyś zdanie
I pulled 500 pounds today ?
Tak samo jak po polsku:pociągnąłem.
Co nie znaczy,ze nie bedą mnie bolały mięśnie wypychajace nóg
A Pull-Ups?
A Romanian Deadlift Ty znajesz?
A Zercher Squat?
To niemal identyczny ruch.
Poza tym cwiczenia dolnej połowy ciała są:legs.
Ale jak sie robi martwy ciag na prostych nogach to gdzie tu masz jakis push?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 13, 2012 09:28
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zbiggy napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Jak mi proponowales podzial push/pull to mc do pulla dales z drazkiem i wioslowaniem
Mój błąd.
właśnie że nie - "pull" to znaczy martwy ciąg, jak przetłumaczyłbyś zdanie
I pulled 500 pounds today ?
Tak samo jak po polsku:pociągnąłem.
Co nie znaczy,ze nie bedą mnie bolały mięśnie wypychajace nóg
A Pull-Ups?
A Romanian Deadlift Ty znajesz?
A Zercher Squat?
To niemal identyczny ruch.
Poza tym cwiczenia dolnej połowy ciała są:legs.
Ale jak sie robi martwy ciag na prostych nogach to gdzie tu masz jakis push?
Martwy na prostych,jest tylko z nazwy na prostych.
Jeśli robisz naprawde na prostych,to niedługo sie do niczego nie będziesz nadawał
To powinien byc ćwierćprzysiad.
Ale fakt,mało tu pracy czwórek.
Tylko,ze to ani push ,ani pull,tylko legs.
Mniejsza z tym czy proste czy lekko ugiete, ale mc to nie jest tylko dolna polowa ciala przeciez wiec mc na prostych to wychodzi pull
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 13, 2012 11:51
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Poza tym cwiczenia dolnej połowy ciała są:legs.
Mniejsza z tym czy proste czy lekko ugiete, ale mc to nie jest tylko dolna polowa ciala przeciez wiec mc na prostych to wychodzi pull
Pull to ruch przyciagajacy.
A tu tylko prostowanie grzbietu
Mniejsza z tym czy proste czy lekko ugiete, ale mc to nie jest tylko dolna polowa ciala przeciez wiec mc na prostych to wychodzi pull
Pull to ruch przyciagajacy.
A tu tylko prostowanie grzbietu
Nie kombinuj, pull to ciagnij, push to pchaj. W mc ciagniesz czy pchasz?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 13, 2012 12:09
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Poza tym cwiczenia dolnej połowy ciała są:legs.
Mniejsza z tym czy proste czy lekko ugiete, ale mc to nie jest tylko dolna polowa ciala przeciez wiec mc na prostych to wychodzi pull
Pull to ruch przyciagajacy.
A tu tylko prostowanie grzbietu
Nie kombinuj, pull to ciagnij, push to pchaj. W mc ciagniesz czy pchasz?
Pcham nogami prostujac grzbiet.
Ręce są proste.
Gdzie tu "ciągnij"?
W mc na "prostych" nogach?? Przeciez nogi sa nieruchome wtedy.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 13, 2012 12:22
zyon napisał/a:
W mc na "prostych" nogach?? Przeciez nogi sa nieruchome wtedy.
Z ciężarem dla Barbie,pewnie tak.
Nadal nie ma ruchu przyciągania.
Tak jak siadajac,na niczym nie siadasz przy przysiadach.
Tak jak cisnąc na lawie,nie cisniesz,tylko odpychasz.
Tak jak robiąc sklony na brzuch sie nie kłaniasz,bo skłon to pozycja stojąca.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 13, 2012 17:08
Dzisiaj o popołudniowej porze było wyjątkowo tłoczno w siłowni.
Zrobiłem więc jedno ćwiczenie.
Rwanie na siad.
Za to dużo.
15x3 nie licząc serii wprowadzajacych.
Tonaż 4,5.
Ja dzisiaj mialem robic push, ale dopiero dzisiaj mi mc dal po nogach, ze odpuscilem sobie na jutro
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 13, 2012 20:36
zyon napisał/a:
Ja dzisiaj mialem robic push, ale dopiero dzisiaj mi mc dal po nogach, ze odpuscilem sobie na jutro
Linki sa dla ciotek Chyba, ze takie linki jak zapodal chinczyk, to co innego.
Dzisiaj gora-push intenstywny, szybkie tempa, krotkie przerwy
A po treningu koniec lodowaty prysznic
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 08:42
zyon napisał/a:
Linki sa dla ciotek Chyba, ze takie linki jak zapodal chinczyk, to co innego.
Dzisiaj gora-push intenstywny, szybkie tempa, krotkie przerwy
A po treningu koniec lodowaty prysznic
Odkąd pamietam nie znosilem ciepłego prysznica po silce.
Zawsze biorę lodowaty.
Kawa niepotrzebna
No reset jest konkret. Ale kawke tez sobie wlasnie chlasnalem, i az nabralem ochoty na kolejny trening
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Cze 14, 2012 08:44, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 09:11
zyon napisał/a:
No reset jest konkret. Ale kawke tez sobie wlasnie chlasnalem, i az nabralem ochoty na kolejny trening
Tylko po treningu unikaj kofeiny,rośnie kortyzol!
Podobno dlatego żaden Włoch nie ciśnie wiecej niż 80 na ławce
Ale ile po treningu? Jak rano trenowalem to w ogole juz kawy zero dzis?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 09:18
zyon napisał/a:
Ale ile po treningu? Jak rano trenowalem to w ogole juz kawy zero dzis?
Nie no,tak gadam.
Ale fakt,ze lepiej byłoby juz nie podkrecac katabolizmu.
Ja łoję kawę przed,a potem juz nic,chyba,ze mnie muli po południu,to zielonkę trzasne
E no o 5 rano to nie chce mi sie za bardzo kawy pic, bez przesady hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 09:26
zyon napisał/a:
E no o 5 rano to nie chce mi sie za bardzo kawy pic, bez przesady hehe
Bill Pearl wstawał na trening o 3 nad ranem.
Ja tak rano,to jakiś sztywny jestem
Szurne kawke,poczekam na kopa i akurat mi płyny ze stawów zejdą
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Cze 14, 2012 18:03
Przed chwila skończyłem:
-Kettlebell double C&P hardstyle 5x5 48 kg
-Kettlebell double front squat 8x3 48 kg
-Kettlebell bent press 5x5 48 kg
-Kettlebell TGU 3x5 24 kg
A dziecko śpi nadal...
dzisiaj pulle czyli wioslowanie, drazek i mc. coraz bardziej podoba mi sie sumo mc
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 09:03
zyon napisał/a:
dzisiaj pulle czyli wioslowanie, drazek i mc. coraz bardziej podoba mi sie sumo mc
Ja tez lubię sumo.
Mocniej uderza w biodra i nogi i takie wygodne jest.
Poza tym wiecej sie dźwiga
Świetne uzupełniające dla zwykłego martwego.
Moja pani robi sumo z kettlami i twierdzi,ze czuje sie dużo silniejsza i zapomniała co to ból pleców.
No wlasnie zanim sobie sprawie stojaki do sztangi, to na razie dziendobry i jakiekolwiek formy przysiadu mi odpadaja, wiec jakos musze to jakos nadrabiac. Do 3 serii zwyklego mc dodaje jedna na "prostych" i sumo, bo w sumie co poza tym moge zrobic, zeby sie nie bawic w durne izolatory.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 09:28
zyon napisał/a:
No wlasnie zanim sobie sprawie stojaki do sztangi, to na razie dziendobry i jakiekolwiek formy przysiadu mi odpadaja, wiec jakos musze to jakos nadrabiac. Do 3 serii zwyklego mc dodaje jedna na "prostych" i sumo, bo w sumie co poza tym moge zrobic, zeby sie nie bawic w durne izolatory.
Myśle,ze wystarczy.
Ale robic mozna dużo.
Bułgarski martwy ciag,przysiad Zerchera,podnoszenie Jeffersona,przysiad Hacka,martwy ze sztanga za plecami,wyroki itp.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 20, 2012 07:10
Obudziłem się o szóstej,to co było leżeć?
Kettle w ruch!
- double military 10x5 48 kg
- double front squat 5x5 48 kg
- renegade row 5x5 48 kg
- double swing 5x10 24 kg
Spociłem się jak rzadko,może za dużo tłuszczu wczoraj?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Cze 25, 2012 09:43
Przed prysznicem:
-double clean & press 10x5 48 kg
W szybkim tempie.
Dzisiaj nie mialem za bardzo czasu wiec tylko military+rowling a zamiast laweczki to rozpietki na skosnej i pull-over
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 10:11
zyon napisał/a:
Dzisiaj nie mialem za bardzo czasu wiec tylko military+rowling a zamiast laweczki to rozpietki na skosnej i pull-over
Ja je bardzo lubie, mialem robic same wielostawowki ale jakos mi za duzo energii zostaje wiec dorzucilem sobie tu i owdzie.
Podobno powinno sie je robic z relatywnie malym obciazeniem.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Cze 26, 2012 10:24
zyon napisał/a:
Ja je bardzo lubie, mialem robic same wielostawowki ale jakos mi za duzo energii zostaje wiec dorzucilem sobie tu i owdzie.
Podobno powinno sie je robic z relatywnie malym obciazeniem.
Małym wręcz.
Tu ważne jest stałe napięcie i pogłębiony oddech.
Ja robię przenoszenie leżąc w poprzek ławki,sztangą o wadze 45-50 kg.
Dzięki niemu mam przynajmniej 5 cm obwodu wiecej.
Teraz gó.....e ściąganie linki prostymi rekami stojac zastąpiło to sprawdzone ćwiczenie.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 27, 2012 22:52
Ostatni trening przed przerwą.
-martwy 5x5
-drążek 5x5
-siady 5x5
-dipsy 5x5
Od dwóch tygodni lekkie treningi.
Ten był wyjątkowo roztrenowujący.
Tym samym odpuszczam państwa na kilka tygodni.
Rano w drogę.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
dzisiaj mc i wisoslowanie tylko. przez te mecze nie moge sie wyspac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 08:47
zyon napisał/a:
Przez mecz nie wstalem rano na trening
dobrze, że tylko jeden został ja po meczu z Hiszpanią wróciłem późno ze wspólnego oglądania z kolegami, spać nie mogłem więc rano przed szóstą pomaszerowałem z kijkami 10 km do pracy a wieczorem zabawy z kosiarką. W końcu padłem po karnym i cholera tez dzisiaj na trening zaspałem
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
No te mecze skutecznie psuja rozklad dnia Zwlaszcza jak sie idze ogladac po parasolkami
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ja jeszcze wioslowanie zrobilem i drazek ale masakra, lapy sie poca ciezko sztange utrzymac.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Upaly odpuscily, rano to nawet chlodno jest, fajnie sie cwiczy. Musze zmienic plan na jakis inny. Zbigu te 5/3/1 fajne jest, w sensie - nie nudne?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Upaly odpuscily, rano to nawet chlodno jest, fajnie sie cwiczy. Musze zmienic plan na jakis inny. Zbigu te 5/3/1 fajne jest, w sensie - nie nudne?
5/3/1 dotyczy tylko planu na postęp w 4 ćwiczeniach : ciąg, siad, ława, military
jeżeli nie chcesz robić tych ruchów to odpada ten planik.
dla mnie nie jest nudny, bo w zasadzie wystarczy zrobić jedno z tych w/w ćwiczeń na treningu (3 serie, dwie lekkie, jedna ciężka) i reszta to robisz sobie co chcesz w stylu 5x10, możesz robić dokładnie to samo co robisz teraz.
jest też nienudne z tej przyczyny, że te fale procentowe się powtarzają i np. mam w zapiskach że miesiąc temu ciężarem X miałem zrobić 3 powtórzenia a zrobiłem np. 6
mija miesiąc i mam zrobić tym samym ciężarem 5 powtórzeń i tu jest ciekawe - czy dalej będzie 6 czy uda mi się 7?
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Czekam na kolka i bede jechal jakis crossfit na bw, i tak musze przejsc na redukcyjny, bo nie chce za duzo masy a chyba sie rozroslem za bardzo
@ w temacie to odstawilem auto i teraz codziennie rowerkiem zasuwam, wiec codziennie cos dla ruchu hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
no ale jaki masz z tym problem, google translate i wiesz co masz robić:
shoulder press = naciśnij ramię
chest press = naciśnij pierś
dumbbell rows = wiersze Hantle
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
a chest press to nie przypadkiem nacisnij skarb? pamietam z jakiejs gry na amige.....
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
czyli po prostu wygodnie sie rozeprzec na skrzyni i poczytac jakas fachowa prase kupie sobie men's health moze na poczatek tego planu....
@dzisiaj ostro zaczalem dla ruchu, zmylem caly zlew naczyn po wczorajszej niespodzewanej wizycie nuiespodziewanych gosci. mnostwo kalorii poszlo na rozgrzewke. potem martwe ciagi i wioslowanie a potem rowerem mi sie jakos tak dziwnie jechalo do pracy po tych ciagach
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Lip 13, 2012 08:46, w całości zmieniany 1 raz
Jak przekonac kohgos po kursie trenerskim i absolwenta awf, ze tluszcze sa wlasciwym paliwem? Nie wiem czy sie da, kontrargument: wszyscy, kytorzy jedza wegle , dlaczego kolarze jedza banana w trasie i pija slodkie napoje?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Powiedz mu że na tłuszczach nie trzeba jeść banana na trasie i pić słodkiego napoju
A tak na serio to daj mu Lutza do poczytania szczególnie to o ustabilizowaniu gospodarki hormonalnej ...
Powiedz mu że Brad Pitt do "Troi" jechał na LC i Michael Jordan tak samo w szczycie swojej kariery , chyba Atkins ale nie jestem pewien na 100%.....
Odeślij go na DD ....
btw banany też można jeśc na tłuszczach ...
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Ostatnio zmieniony przez chill Śro Lip 18, 2012 10:06, w całości zmieniany 1 raz
No probowalem, np, ze jako budulec do aminokwasow glukogennych i w te manke ale od razu sciana, bo za naukowe. Ponoc na awf maja biochemie ale pewnie na poziomie biologii z podstawowki. Jest jakas ksiazka gdzie wyraznie o tym pisza tzn wegle-krebs - budulec?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lip 18, 2012 15:01
Masz na obrazku powyżej
Pirogronian szczawiooctan-aminokwasy
Bezpośrednio z pirogronianu również.
Takie "rzeczy" w każdej książce som...
zyon napisał/a:
Jest jakas ksiazka gdzie wyraznie o tym pisza tzn wegle-krebs - budulec
ludzie nie potrafią myśleć samodzielnie nawet po przeczytaniu :
Cytat:
Cykl Randla-wzmożone zużycie WKT hamuje wykorzystanie glukozy!Toznaczy-w wyniku wzrostu wykorzystania KT nastepuje wzrost stezenia acetyloCoA w mitochondrium oraz wzrost produkcji cytrynianu.Gromadzący się acetyloCoA hamuje aktywnośc dehydrogenazy pirogronianowej, zatem zmniejsza wykorzystanie pirogronianu(cukrów). Z kolei gromadzący się w mitochondrium cytrynian wędruje do cytoplazmy gdzie hamuje aktywność fosfofruktokinazy.Hamowanie aktywności tych enzymów zmniejsza wykorzystanie glukozy.W warunkach niedoboru glukozy we krwi preferencyjnie sa metatabolicznie ciała ketonowe, KT i cukry!
bez przesady usprawiedliwić jakoś trzeba, prawda
w internecie znajdziesz tego multum wraz z obrazkami Nie jesteś wstanie wprawić, aby ktoś samodzielnie myślał i wyciągał samodzielnie wnioski z tego co "wyczyta"...
http://forum.dr-kwasniews...g68149#msg68149
P.S poszukaj sobie węglowodany i mTOR , może gdzieś Cie zaprowadzi
P.S2 u Szczygła w "Podsawy fizjologi żywienia" również można znaleźć co nieco
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lip 18, 2012 15:10, w całości zmieniany 2 razy
Mariusz, to nie ty-mi masz wytlumaczyc tylko ja-jemu. No wlasnie tylko o to chodzi jak powiedziec w prostych slowach, ze to w co on wierzy to tylko wiara jest a nie wiedza.
Tak jakby np wytlumaczyc murzynowi, ze jednak metalowa dzida jest lepsza od drewnianej. Wydaje mi sie to troche niewykonalne, bo np w obliczu takiego "argumentu" o tych kolarzach to czlowiek zaczyna parskac smiechem i wez tu przekonuj potem. Co prawda mozna uzyc o tych biegaczach tych lesnych maratonow co to wode ze smalcem bodajze sobie robia na te biegi ale to jest z kolei kontrargument na zasadzie glupote zwalczaj glupota i nic konkretnego z tego nie wynika.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lip 18, 2012 15:20, w całości zmieniany 1 raz
A tam na sile....siedzisz z kims przy wodce i sie zaczyna wymiana pogladow, i wtedy trzeba udowodnic najmojszosc swojej racji hehe Wlasnie dlatego to tak trudny i zlozony problem jest, jak zrobic zeby nie doszlo do rekoczynow a zeby kogos przekonac. prawdopodbnie niewykonalne ale rozmawiac trzeba. Mam 5 miesiecy na przekonanie "organoleptyczne"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
P.S2 u Szczygła w "Podsawy fizjologi żywienia" również można znaleźć co nieco
Tja, lezy i czeka, ostatnio sporo mi sie nazbieralo tych ksiazek.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lip 25, 2012 13:49
Pierwszy trening po miesięcznej przerwie.
Podrzut 6x2
Rwanie 3x2
Siad tylny 3x3
Push press 6x2
Strasznie to cholerne żelastwo ciężkie i trudne do opanowania
Mięśnie odtrenowane,system nerwowy wyciszony.
Męka.
dzisiaj z rana kompleksy sztangowe, na poczatek byl the bear 4x6-7 z lekkim obciazeniem. fajne to, daje popalic
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lip 27, 2012 10:11
zyon napisał/a:
dzisiaj z rana kompleksy sztangowe, na poczatek byl the bear 4x6-7 z lekkim obciazeniem. fajne to, daje popalic
Zastanawiam sie czy to robic jak zwykly trening czyli dzien przerwy na regeneracje czy mozna codziennie 5x jako trening metaboliczny. Mozna tez w kazdym cyklu dokladac obciazen chyba
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lip 27, 2012 10:23
zyon napisał/a:
Zastanawiam sie czy to robic jak zwykly trening czyli dzien przerwy na regeneracje czy mozna codziennie 5x jako trening metaboliczny. Mozna tez w kazdym cyklu dokladac obciazen chyba
Jak 5 razy to mniej serii,np.2-3.
Jak co drugi dzien to nawet 6.
Najlepiej chyba zrobic limit powtorzen,np.do 12,a po osiągnięciu tego pułapu na danym cieżarze,zwiększenie go o włos i zmniejszenie liczby powtorzen.
Bo jednak kompleksy to siło-wytrzymałość jest.
Limit do 12 i potem zmniejszac? Tzn jak? Bo w The Bear robi sie obwod czyli te 6 czy7 cwiczen, i do 12 takich obwodow czy co?? Czy mowisz o standardowym wykonaniu typu grappling circuit z tego filmiku, czyli x powtorzen jednego cwiczenia i przejscie do nastepnego w obwodzie? Jest tutaj duze pole do manipulacji zmiennymi to jest fajne
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lip 27, 2012 10:53
zyon napisał/a:
Limit do 12 i potem zmniejszac? Tzn jak? Bo w The Bear robi sie obwod czyli te 6 czy7 cwiczen, i do 12 takich obwodow czy co?? Czy mowisz o standardowym wykonaniu typu grappling circuit z tego filmiku, czyli x powtorzen jednego cwiczenia i przejscie do nastepnego w obwodzie? Jest tutaj duze pole do manipulacji zmiennymi to jest fajne
Serią nazwałem kilka powtorzeń,a powtorzeniem sekwencję(obwód).
Zarzut,siad,push press,siad tylny,znowu push i co tam jeszcze do końca.
To jedno powtórzenie.
Na przykład:
Zaczynasz od 5 takich razy 2-3 serie na 60 kg.
Jak bedzie na tyle lekko,ze zamiast 5 zrobisz 12 na 3 serie z 60-cioma kg,dokladasz 10 kg, wracasz do 5 i od nowa.
Tak to widzę,ale możliwości jest wiele
Aha, czyli mowisz, zeby ciagnac powtorzenia w jednej serii do 12 i jezeli jestem w stanie zrobic 12 obwodow w jednej seri to zmieniam obciazenie. Ale czy np 2 serie po 6 to bedzie to samo?
No mozliwosci jest wiele, bo mozna zwiekszyc gestoc (tzn intensywnosc), pobawie sie tym moze z miesiac, zanim nie kupie stojakow na sztange i kettla
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Lip 27, 2012 10:59, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lip 27, 2012 11:12
zyon napisał/a:
Aha, czyli mowisz, zeby ciagnac powtorzenia w jednej serii do 12 i jezeli jestem w stanie zrobic 12 obwodow w jednej seri to zmieniam obciazenie. Ale czy np 2 serie po 6 to bedzie to samo?
No mozliwosci jest wiele, bo mozna zwiekszyc gestoc (tzn intensywnosc), pobawie sie tym moze z miesiac, zanim nie kupie stojakow na sztange i kettla
No nie bedzie to samo,bo przerwa gdzie indziej i inny wpływ na mięśnie i układ krążenia.
Ale z moich obserwacji wynika,ze treningi wytrzymałości silowej mogą być baaardzo urozmaicone,praktycznie każdy inny,bez szkody dla procesu treningowego.
Kombinuj więc
Myślę,że mógłbyś sie zakochać w tradycyjnym girievoy sporcie
Ok, czyli robie obwody i jezeli jestem zrobic 12 w jednej serii, to zmieniam obciazenie? I dopiero znowu jak dojde do 12 ww jednej serii to zmieniam obciazenie, czyli za jakis czas?
Tyle, ze wtedy to wychodzi jedna sieria na trening? Wez no rozjasnij nieco
Te girievoy to co to, o takie cos? http://www.youtube.com/watch?v=5aBCI7hVDzI
Ma to jakies zasady? moze i by podpasilo, tradycyjne treningi sa smiertelnie nudne a cwiczen izolowanych to wproste nienawidze
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Lip 27, 2012 11:25, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lip 27, 2012 13:13
Cytat:
Ok, czyli robie obwody i jezeli jestem zrobic 12 w jednej serii, to zmieniam obciazenie? I dopiero znowu jak dojde do 12 ww jednej serii to zmieniam obciazenie, czyli za jakis czas?
Tyle, ze wtedy to wychodzi jedna sieria na trening? Wez no rozjasnij nieco
To był tylko przykład.
Jedno powtórzenie to cała sekwencja ruchów.
Seria to zespół powtórzeń np 12.
Potem przerwa np 45 sek.
I następna seria.
Od Twojej wydolności zalezy od jakiej ilości powtorzen,serii i obciążenia wystartujesz.
Np: zaczynasz od 5 powtorzen,bo jesteś spasionym kanapowcem.
Jak juz robisz tą piątkę z łatwością,dodajesz albo powtórzenia,albo następna serie,albo żelaza na sztangę.
Cytat:
Te girievoy to co to, o takie cos? http://www.youtube.com/watch?v=5aBCI7hVDzI
Ma to jakies zasady? moze i by podpasilo, tradycyjne treningi sa smiertelnie nudne a cwiczen izolowanych to wproste nienawidze
Tu jest akurat rwanie.
Druga konkurencja to podrzut oburącz.
Kiedys było jeszcze wyciskanie,ale zlikwidowali.
Zasady są gdzieś w necie.
Treningi są fajne,oprocz kettli używa sie sztangi,masy ciała,biegania i gier zespołowych.
Caculin ma książkę o polskim tytule "Jak ćwiczyć z odważnikami kulowymi".
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Lip 27, 2012 13:13, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Lip 27, 2012 17:11, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Lip 27, 2012 20:25
Dzis napinałam;
posladki, uda, brzuch, plecy na wysokosci łopatek...
Jak myslicie, odżyłam?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lip 28, 2012 00:56
Molka napisał/a:
Dzis napinałam;
posladki, uda, brzuch, plecy na wysokosci łopatek...
Jak myslicie, odżyłam?
Napinanie mięśni jest świetne!
Wykonywane kilkakrotnie w ciągu dnia wzmacnia i usprawnia.
Najlepiej napinać całe ciało,a najlepiej nauczyć się od Caculina "zapinać na suwak".
OJ dzisiaj piecze jak pierun, na rowerze caly dzien, od czasu dfo czas kogos sie spotka, browara zimnego spije. Do domu wpadlem tylko na sniadanie.Ruch to zdrowie panowie!
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lip 28, 2012 21:21
zyon napisał/a:
OJ dzisiaj piecze jak pierun, na rowerze caly dzien, od czasu dfo czas kogos sie spotka, browara zimnego spije. Do domu wpadlem tylko na sniadanie.Ruch to zdrowie panowie!
Ja to zdycham przy takich temperaturach.
Cwicze albo o 8.00,albo 22.00.
Inaczej kaplica
Mnie nie ruszaja, a nawet bardziej chce mi sie cos robic
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lip 28, 2012 22:57
zyon napisał/a:
Mnie nie ruszaja, a nawet bardziej chce mi sie cos robic
tez lubie bardziej angielska pogode a najbardziej takie okoloburzowe kliamty kiedy wieje i jest tak ponurawo, ale w taki upal normalnie lubie w samych szortach na rower i nie tyle jedzcic jakies trasy co sie tluc gdzie popadnie. troche dzisiaj browarow zlyczylem ze spotkanymi kumplami heheh, prozdrowotnie a co
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lip 28, 2012 23:09
zyon napisał/a:
tez lubie bardziej angielska pogode a najbardziej takie okoloburzowe kliamty kiedy wieje i jest tak ponurawo, ale w taki upal normalnie lubie w samych szortach na rower i nie tyle jedzcic jakies trasy co sie tluc gdzie popadnie. troche dzisiaj browarow zlyczylem ze spotkanymi kumplami heheh, prozdrowotnie a co
Browary,skwary,uhate i glutaminian.
Chlorella i inne sinice.
Ruch na świeżym i topless?
Samo zdrówko!
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lip 30, 2012 16:56
Dzisiaj tylko wyciskanie clean&press,za to 12 serii po 3.
Tonaż 3,6.
Śmieszniutko.
Oppps A mialem juz nie byc prymitywnym osilkiem tylko intelektualista i rozmawiac o problemach spolecznych Szit, znowu mi nie wyszlo Ide sie napic piwa
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lip 31, 2012 08:32
zyon napisał/a:
Dzisiaj the bear 4x6
Oppps A mialem juz nie byc prymitywnym osilkiem tylko intelektualista i rozmawiac o problemach spolecznych Szit, znowu mi nie wyszlo Ide sie napic piwa
zrób jeszcze to co ja: łeb na łyso i prawie łyso no i jakiś łańcuch konkret by się zdał, coby u kolesi na dzielni szacun był
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Lip 31, 2012 08:33
zyon napisał/a:
Dzisiaj the bear 4x6
Oppps A mialem juz nie byc prymitywnym osilkiem tylko intelektualista i rozmawiac o problemach spolecznych Szit, znowu mi nie wyszlo Ide sie napic piwa
Jakich długości przerw używasz?
A obciążenie podasz?
Może być w funtach dla zmyły
Rozumiem,że to jest cała sekwencja ruchów dla bear x 6 i tak 4 serie?
Oppps A mialem juz nie byc prymitywnym osilkiem tylko intelektualista i rozmawiac o problemach spolecznych Szit, znowu mi nie wyszlo Ide sie napic piwa
zrób jeszcze to co ja: łeb na łyso i prawie łyso no i jakiś łańcuch konkret by się zdał, coby u kolesi na dzielni szacun był
w ubiegly czwartek scialem moje kudly. zaplotlem w warkocz i ciachnalem przy czaszce a potem na zero. ino taki 3 cm pasek przez srodek sobie sobie zostawilem, jak de niro w taksowkarzu
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Oppps A mialem juz nie byc prymitywnym osilkiem tylko intelektualista i rozmawiac o problemach spolecznych Szit, znowu mi nie wyszlo Ide sie napic piwa
Jakich długości przerw używasz?
A obciążenie podasz?
Może być w funtach dla zmyły
Rozumiem,że to jest cała sekwencja ruchów dla bear x 6 i tak 4 serie?
jak to szlo, ciezar tkwi tylko w twojej glowie
@ tak, sekwencja ruchow x6 i w 4 seriach. przerrwy ok minuta poltorej.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Wto Lip 31, 2012 09:05
w sobotę 2 godz. jazdy motorem ( z przerwami na ukojenie nerwów )
pracowała nieźle obręcz barkowa i szare komórki
dziś też się przymierzam - ładnie jest , a lęk trzeba pokonać
D
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Lip 31, 2012 09:29
dario_ronin napisał/a:
w sobotę 2 godz. jazdy motorem ( z przerwami na ukojenie nerwów )
pracowała nieźle obręcz barkowa i szare komórki
dziś też się przymierzam - ładnie jest , a lęk trzeba pokonać
Dzisiaj sie zakompleksilem ...........................kompleksami sztangowymi
w dodatku zrobilem 4 serie.....zakompleksieniec z czworakow....
Dobrze, ze piwka do treningu nie pilem, bo wtedy to by bylo.....
Mariusz_ napisał/a:
zajechałem triceps, bicka i brzusia w "stylu" Girondy
Wszystko na czuja 1-2 serie 10-8 powtórzeń
Ja juz nie robie w ogole izolowanych oprocz brzucha. od czas jak odkrylem, ze wielostawowe rondzo to mi sie nie chce "pilowac bicka" !
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 02, 2012 08:51, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Sie 02, 2012 08:57
Cytat:
Ja juz nie robie w ogole izolowanych oprocz brzucha. od czas jak odkrylem, ze wielostawowe rondzo to mi sie nie chce "pilowac bicka"
Mój ci on!
Dzisiaj jadę do Lublina.
Jeden z moich kumpli jest trenerem sekcji.
Może podpatrzę jakieś nowe ćwiczenia ciężarowców?
Ciekaw jestem jak młodziki tera ćwiczom
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Sie 02, 2012 19:49
zbiggy napisał/a:
Molka napisał/a:
Chłopcy uwazajcie, bo mozecie tak wygladac
Molu masz dobre serduszko że chciałaś nas ostrzec, ale niestety dla mnie to ostrzeżenie przyszło za późno
zibi no nie mów ze masz takie uda Ty juz mi pokazałes jak wygladasz , "47-48 tydzien" Drew Manninga i takiego chce Cie widziec w mojej wyobrazni ..
ps
nie rozumiem czemu oni maja takie uda, przeciez chyba widzieli wczesniej ze to idzie w jakims dziwnym kierunku, czemu nie zaprzestali? a ten jeden, jedno udo ma jakies chudsze od drugiego, cwiczyl jedna noga?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Czw Sie 02, 2012 21:57
Molka napisał/a:
chill napisał/a:
Ej no ten z lewej ma całkiem normalne przecież ....
serio...
no co Ty chill, popatrz na jego kolana, sa jakies zdeformowane i jedna noga wyraznie grybsza od drugiej..
format obrazu 4:3 rozciagniety na 16:9.
Im blizej bocznych krawedzi tym obraz jest mocniej rozciagany.
Stad takie efekty
zibi no nie mów ze masz takie uda Ty juz mi pokazałes jak wygladasz , "47-48 tydzien" Drew Manninga i takiego chce Cie widziec w mojej wyobrazni ..
na razie nie mam ale jeżdżę rowerem (2 kilosy dziennie) więc to może zebrać swoje żniwo
Molka napisał/a:
nie rozumiem czemu oni maja takie uda, przeciez chyba widzieli wczesniej ze to idzie w jakims dziwnym kierunku, czemu nie zaprzestali?
oni nie mają "problemów estetycznych" - dopóki są w grze to starają się być najlepsi, jak skończą się kariery to i uda odpoczną.
to tak jak aktor który do roli przytył i zgolił głowę - Ciebie pewnie trzeba by długo namawiać a dla kogoś innego to może być ciekawe doświadczenie.
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 08:51
side napisał/a:
Molka napisał/a:
chill napisał/a:
Ej no ten z lewej ma całkiem normalne przecież ....
serio...
no co Ty chill, popatrz na jego kolana, sa jakies zdeformowane i jedna noga wyraznie grybsza od drugiej..
format obrazu 4:3 rozciagniety na 16:9.
Im blizej bocznych krawedzi tym obraz jest mocniej rozciagany.
Stad takie efekty
mi też coś nie pasuje w tym zdjęciu. albo robione krótkim obiektywem albo rozciągnięte. patrząc na kolarzy podczas wyścigu wcale nie widać tych zwałów mięśni. coś jest nie tak
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
imho nikt normalny by nie dopuscil do tak nieturalnego rozrostu jednej nogi kosztem drugiej, calyc zas przysiady na jendej robil? Bez sensu, wina zdjec
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 09:42
to zdjęcia kolorzy-podpbno. Artykuł w necie
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 18:43
Cytat:
ps
nie rozumiem czemu oni maja takie uda, przeciez chyba widzieli wczesniej ze to idzie w jakims dziwnym kierunku, czemu nie zaprzestali? a ten jeden, jedno udo ma jakies chudsze od drugiego, cwiczyl jedna noga?
Gavro, czy kompleksy mozna zrzucic do roli miedzy treningowych aerobow/metabolicznych? Troche malo te 15 minut na trening, zastanawiam sie na jakims programem typu rippetoe a w nietreningowe kompleksy tylko, ze lzej
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 08:59
zyon napisał/a:
Rano sie zakompleksilem.
Gavro, czy kompleksy mozna zrzucic do roli miedzy treningowych aerobow/metabolicznych? Troche malo te 15 minut na trening, zastanawiam sie na jakims programem typu rippetoe a w nietreningowe kompleksy tylko, ze lzej
Pewnie.
Nawet 10 minutowe treningi między normalnymi sesjami poprawiają regenerację,zwiększają tygodniową objętość i tonaż.
Dobry pomysł.
A Rippetoe to klasyk prawie.
Osobiście wole Billa Stara,ale to ta sama półka
masz pod reka jakis prosty program tegoz jegomoscia z zastosowaniem wielostawow?
jak juz bede mial kettla to moze kompleksy zamienie na sesje z odwaznikiem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Sie 06, 2012 09:01, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 09:10
zyon napisał/a:
masz pod reka jakis prosty program tegoz jegomoscia z zastosowaniem wielostawow?
jak juz bede mial kettla to moze kompleksy zamienie na sesje z odwaznikiem
Założenia treningowe:
- Trenujemy 3 razy w tygodniu A-B-A, B-A-B (np. Poniedziałek - Środa - Piątek, Wtorek - Czwartek - Sobota)
- Cykl trwa 12 tygodni
- Cykl należy zacząć z zaniżonym ciężarem maksymalnym o 10-15% w danym ćwiczeniu
- Co tydzień zwiększamy ciężar o 2,5%, jeśli jest to możliwe
- Każde ćwiczenie powinno być poprzedzane 2 seriami rozgrzewkowymi
- Przerwy: Między seriami rozgrzewkowymi - 1 min., między seriami roboczymi - 2-2,5 min. (Przy większych ciężarach będą się wydłużać)
Trening:
Trening A:
Przysiady ze sztangą na plecach - 2* 3 x 5
Wyciskanie na ławce płaskiej - 2* 3 x 5
Martwy ciąg - 2* 1 x 5
Pompki na poręczach z obciążeniem - 2* 2 x 8
Trening B:
Przysiady ze sztangą na plecach - 2* 3 x 5
Wyciskanie sztangi z klatki siedząc - 2* 3 x 5
Wiosłowanie sztangą w opadzie nadchwytem - 2* 3 x 5
Podciąganie na drążku podchwytem - 2* 2 x 8
* - serie rozgrzewkowe
Pompki i drążek to opcja.
Można wrzucić po kilka porządnych serii na brzuch.
Początki są śmiesznie łatwe,jak w każdym prostym i dobrym planie.
To jest Bill Starr? Bo o niego pytalem a to wyglada jak typowy Rippetore....
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 09:16
zyon napisał/a:
To jest Bill Starr? Bo o niego pytalem a to wyglada jak typowy Rippetore....
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
dzisiaj znowu sie zakompleksilem ale 5 razy....zakompleksieniec z pieciorakow, awansowalem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 11:17
zyon napisał/a:
dzisiaj znowu sie zakompleksilem ale 5 razy....zakompleksieniec z pieciorakow, awansowalem
Dzisiaj rwanie 24 kg kettlem.
Zacząłem od 10 powtorzen na rękę,po 3 tygodniach jestem na 30 na rękę.
Po dwie serie robię.
no no niedlugo bedziesz jak yarosh cisnal po 150 w serii
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 11:32
zyon napisał/a:
no no niedlugo bedziesz jak yarosh cisnal po 150 w serii
Moim zdaniem,to się łączy ze zmianą ilości biała i jej proporcji do tłuszczu.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 19:38
Siłacze, wiecie jaki z Was jest pożytek? że można sobie dotknąc takiego twardego muskuła
jest jeszcze kilka opcji, np. przesuwanie mebli, wnosznie pralki czy lodówki do mieszkania, wnoszenie kobiety np na 3 pietro gdy nie chce sie jej samej dreptac...
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 19:50
Molka napisał/a:
Siłacze, wiecie jaki z Was jest pożytek? że można sobie dotknąc takiego twardego muskuła
jest jeszcze kilka opcji, np. przesuwanie mebli, wnosznie pralki czy lodówki do mieszkania, wnoszenie kobiety np na 3 pietro gdy nie chce sie jej samej dreptac...
Kilka godzin temu złamałem moją pierwszą podkowę
Co prawda to był zwykły parabolic-sport,ale zawsze.
Tylko guzik to przydatne
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 19:59
Gavroche napisał/a:
Tylko guzik to przydatne
No własnie, skoro juz cwiczycie i utwadzacie swoje miesnie, to powinniscie zastanowic sie jak to spozytkowac w zyciu codziennym... a przy okazji traktowac jako jedna z opcji cwiczen...
Powinniscie pytac swoje kobiet, kochanie co mógłbym podniesc, np. gdyby mój umiesniony facet zapytał, odpowiedziałabym podnies kochanie ta wersalke do góry, potrzymaj ją tak z 15 minut a ja w tym czasie wymiote pająki...
i wilk syty, i owca cała, ja mam posprzatane a on utwardzone bicepsy..
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 20:01
Molka napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Tylko guzik to przydatne
No własnie, skoro juz cwiczycie i utwadzacie swoje miesnie, to powinniscie zastanowic sie jak to spozytkowac w zyciu codziennym... a przy okazji traktowac jako jedna z opcji cwiczen...
Powinniscie pytac swoje kobiet, kochanie co mógłbym podniesc, np. gdyby mój umiesniony facet zapytał, odpowiedziałabym podnies kochanie ta wersalke do góry, potrzymaj ją tak z 15 minut a ja w tym czasie wymiote pająki... Obrazek
i wilk syty, i owca cała, ja mam posprzatane a on utwardzone bicepsy..
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 20:03
Gavroche napisał/a:
Molka napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Tylko guzik to przydatne
No własnie, skoro juz cwiczycie i utwadzacie swoje miesnie, to powinniscie zastanowic sie jak to spozytkowac w zyciu codziennym... a przy okazji traktowac jako jedna z opcji cwiczen...
Powinniscie pytac swoje kobiet, kochanie co mógłbym podniesc, np. gdyby mój umiesniony facet zapytał, odpowiedziałabym podnies kochanie ta wersalke do góry, potrzymaj ją tak z 15 minut a ja w tym czasie wymiote pająki... Obrazek
i wilk syty, i owca cała, ja mam posprzatane a on utwardzone bicepsy..
ja dzisiaj 4 level zakomplexienia, nie chcialem przesadzac, bo wczoraj relatywnie pozno robilem wiec za krotka przerwa by byla. Troche na kark trzeba uwazac z tym Bearem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sie 10, 2012 09:31, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 09:46
Dzisiaj już ciężko było:
Kettlebell snatch 2 x 70(35 l,p)24 kg.
Progresję ustawiłem na 2 powtórzenia co trening.
Teraz zmniejszam do jednego co drugi trening,jestem blisko punktu krytycznego
Weekend na lonie natury, zniwa i te sprawy. Zero dzwigania ale za do duzo czytania
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 08:27
"Normalny" trening ograniczyłem do dwóch sesji na tydzień.
Dzisiaj poszło:
-rwanie ze zwisu 7x2
-zarzut 6x3
-martwy ciąg 5x3
-wyciskanie stojąc 8x2
Tonaż jakiś mizerny ~ 3,5.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 09:03
zyon napisał/a:
och ty chucherko, co to za marny tonaz?
Nie da się dwóch srok za ogon...
Ograniczyłem się troszku
Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 07:51
wczoraj przerzuciłem ok. 70 płytek chodnikowych 50x50x5, najpierw na pakę a potem rozładować. jedna waży ok 30 kg, więc wyszło, że jakieś 4 tony przerzuciłem
dzisiaj to odczuwam
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Nie da się dwóch srok za ogon...
Ograniczyłem się troszku
Pogadaj z osobami, ktore zlapaly sroke, moze sie jednak uda
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Stowarzyszenie SARCOMA oraz Urząd Dzielnicy Ursynów zaprasza wszystkich do wyruszenia w ONKO-BIEG, którego celem jest popularyzowanie tematyki zachorowań na nowotwory oraz wspieranie tysięcy osób chorych na raka. Taki bieg nic nie kosztuje a może być ogromnym wsparciem dla potrzebujących, ponieważ im większa będzie liczba uczestników biegu tym większa suma środków zostanie przekazana przez sponsorów na leczenie chorych. Bieg rozpocznie się 2 września o godz. 11 przy ul. Roentgena 5. Dołączajcie zatem do wydarzenia oraz zapraszajcie znajomych
Zapraszamy na Oficjalną stronę Onko-biegu!
Ostatnio zmieniony przez Argana Wto Sie 21, 2012 23:24, w całości zmieniany 1 raz
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 07:57
Gavroche napisał/a:
Na początek swingi i wyciskanie żołnierskie - Tak ,potem rwanie - być może ,wiatrak - jakoś mi się źle kojarzy i tureckie wstawanie - to grozi kalectwem
można robić swingi jedną ręką , na zmianę ?
Ps. po wczorajszym "zapoznaniu" bolą mnie żebra , musiały popękać przy upadku ( ? )
ale jazda idzie co raz lepiej
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 08:33
dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Na początek swingi i wyciskanie żołnierskie - Tak ,potem rwanie - być może ,wiatrak - jakoś mi się źle kojarzy i tureckie wstawanie - to grozi kalectwem
można robić swingi jedną ręką , na zmianę ?
Ps. po wczorajszym "zapoznaniu" bolą mnie żebra , musiały popękać przy upadku ( ? )
ale jazda idzie co raz lepiej
Pewnie,że można.
Po wewnętrznej i zewnętrznej stronie kolana
Weekend na lonie natury, zniwa i te sprawy. Zero dzwigania ale za do duzo czytania
Chodziłes boso po ściernisku?
Ba!
Co do tematu, to w piatek i sobote cos mi w barkuu zaczelo lekko "szmerac", taki jakby delikatny nerwobol. W niedziele rano nie moglem juz reki podniesc, tak jakby ktos piachu w zawiasy nasypal - bolalo przy poruszaniu ramieniem. Teraz juz powoli przechodzi ale spanie masakra, nie da sie polozyc tak zeby nie klulo. Zero cwiczen oczywiscie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 08:51
zyon napisał/a:
Molka napisał/a:
zyon napisał/a:
Weekend na lonie natury, zniwa i te sprawy. Zero dzwigania ale za do duzo czytania
Chodziłes boso po ściernisku?
Ba!
Co do tematu, to w piatek i sobote cos mi w barkuu zaczelo lekko "szmerac", taki jakby delikatny nerwobol. W niedziele rano nie moglem juz reki podniesc, tak jakby ktos piachu w zawiasy nasypal - bolalo przy poruszaniu ramieniem. Teraz juz powoli przechodzi ale spanie masakra, nie da sie polozyc tak zeby nie klulo. Zero cwiczen oczywiscie
no jasne , już machałem
podnosić ponad poziom ? przytrzymywać przed opuszczeniem ?
D
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 13:29
dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Pewnie,że można.
no jasne , już machałem
podnosić ponad poziom ? przytrzymywać przed opuszczeniem ?
D
Ponad głowę nawet,jak Ci wygodnie.
Z pełnym rwaniem,z locoutem,poczekaj jednak kilka tygodni,niech się więzadła przyzwyczają.
Bez przytrzymywania.
To balistyczne ruchy,wykorzystuj grawitację.
Wiesz,że w dolnej pozycji rwania,swingu i zarzutu,miedzy nogami,kiedy odwracasz ruch,ciężar robi się 4-6 razy większy.
To przeciążenie,to właśnie magia odważników
Nie proponuję Ci zarzutów,bo 16 -tka trochę za lekka,ale spróbować możesz,jak uważasz.
kurna a ja ciagle nic dziwna ta kontuzja niby nerwobol, w nocy spac nie daje, bo nie ma jak sie polozyc,z eby gdzies nie gkulo. jak tylko rusze reka to w barku pojawiaja sie przypominajace "szpilki". masakra. niby boli ale nie boli
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 09:05
zyon napisał/a:
kurna a ja ciagle nic dziwna ta kontuzja niby nerwobol, w nocy spac nie daje, bo nie ma jak sie polozyc,z eby gdzies nie gkulo. jak tylko rusze reka to w barku pojawiaja sie przypominajace "szpilki". masakra. niby boli ale nie boli
a lodem próbowałeś okładać? zalecane przy wszystkich kontuzjach
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 09:18
zyon napisał/a:
kurna a ja ciagle nic dziwna ta kontuzja niby nerwobol, w nocy spac nie daje, bo nie ma jak sie polozyc,z eby gdzies nie gkulo. jak tylko rusze reka to w barku pojawiaja sie przypominajace "szpilki". masakra. niby boli ale nie boli
Wyluzuj i daj se czas
Mi się trening ustalił tak:
Poniedziałek:
-rwanie
-podrzut
-siad przedni
-push press
6-7x2-3
Czwartek:
-siad tylny
-martwy ciąg
-wioslowanie
-wyciskanie żołnierskie
5x5
We wtorek i piątek:
Rwanie kettla jednorącz 24 kg,2x40(l,p).
Ograniczyłem mocno z powodu modyfikacji diety.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Sie 23, 2012 09:29, w całości zmieniany 1 raz
U mnie konina ponad 30 pln za kg ale nie wiem ile mi tego schodziło jak było ostro z treningiem jakieś 0,5 kg na dzien , teraz jak zjem 30 dag w ciągu dnia to max plus jakieś jaja albo salceson , czy mała ryba . U mnie teraz max 100g białka...
BTW gdzie taki foam roller można dostać ? CHyba że samemu zrobić z karimaty ...
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 20:53
Gavroche napisał/a:
Molka napisał/a:
'"Chłopcy siłowcy" ile wydajecie miesięcznie na mięso że tak zapytam?
Kupuję ćwiartkę za ok. 200 pln ~20 kg mięsa.
to chyba nie za duzo jak na 20 kg, nie mam rozeznania bo nie kupowałam takich ilosci na raz..
w markjecie kupujesz? bo mówiles ze ekserymentujesz i zajadasz smieciowy towar.. ja nie kupuje miesa w tych wiekszych sklepach, bardziej u drobnych miejscowych żeźników..
Ja tez mniejszych ubojni ale zdarzało się że po całą świnkę się jechało ponad 100 kg na wiochę , albo baran czy koza ale to już małe ...
Teraz kupuję czyste mięcho- białko ...
_________________ "he , to zabawne .. Że po za SYSTEMEM działa wszystko sprawnie" - Bolec , Tewu "Wyrwani ze snu"
Ostatnio zmieniony przez chill Czw Sie 23, 2012 20:58, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 20:59
chill napisał/a:
Ale co to świnka ? @Gavro ?
U mnie konina ponad 30 pln za kg ale nie wiem ile mi tego schodziło jak było ostro z treningiem jakieś 0,5 kg na dzien , teraz jak zjem 30 dag w ciągu dnia to max plus jakieś jaja albo salceson , czy mała ryba . U mnie teraz max 100g białka...
BTW gdzie taki foam roller można dostać ? CHyba że samemu zrobić z karimaty ...
no to tu jak bys jadal codziennie te pol kg na miesiac, to bys mial 450 zl.
'"Chłopcy siłowcy" ile wydajecie miesięcznie na mięso że tak zapytam?
Kupuję ćwiartkę za ok. 200 pln ~20 kg mięsa.
Nie zapominaj,z e czerwone mieso jest rakotworcze i jest przyczyna nowotworow oraz raka a poza tym jest kancerogenne. Kurczak lepszy z Tesco, za 5,99 kilo w promocji.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:58
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Molka napisał/a:
'"Chłopcy siłowcy" ile wydajecie miesięcznie na mięso że tak zapytam?
Kupuję ćwiartkę za ok. 200 pln ~20 kg mięsa.
Nie zapominaj,z e czerwone mieso jest rakotworcze i jest przyczyna nowotworow oraz raka a poza tym jest kancerogenne. Kurczak lepszy z Tesco, za 5,99 kilo w promocji.
Tak,świnka.
Zamawiam w markiecie i mam poporcjowaną,zamrażam i gitara.
Kurczakiem się nie da najeść przecież
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 08:41
Skończyłem właśnie rwanie kettla na ilość powtórzeń.
Jestem blisko swojego pułapu,mimo to oddech równy i głęboki,ramiona i prostowniki grzbietu dają radę.
Cała seria,na obie ręce zajmuje jakieś 5 minut,nawet przedramiona nie puchną
Minuta przerwy i powtórka.
Ciekawe czy to efekt zmiany diety,czy "szczęście początkującego".
Bawię się tym od miesiąca,a progres ze 400 %
Steve jest świetny,zwłaszcza pistolety robi w ilościach hurtowych.
Dla mnie dobry jest Brett Jones RKC master,zwłaszcza,że zaineresowałem się gięciem żelaza
http://www.youtube.com/watch?v=GerMCii8lXk
Cześć wszystkim Nie wiedziałem gdzie napisać, więc robię to tutaj. Otóż mam takie jedno pytanie, co jest lepiej wykonywać by poprawić swoją wydolność na ŻO, typowe cardio (obojętna pora ? rano ? może wieczorem ?) czy pobawić się w tabaty, crossfity czy inne interwały ? Treningi interwałowe cieszą się dużą popularnością, ale czy są o tyle lepsze by rezygnować z zwykłego cardio ?
Rano 15k na wstepnym zmęczeniu (po trzech 100 metrowych interwałach na sprincie), w trakcie biegu było jeszcze kilka zrywów aby trochę "przegrzać" system.
Po południu biceps: podciąganie 4 serie 15,15,11,7 z 15kg, 4 serie 13,13,10,9 na TRX z 15kg na plecach, kettlebell 5 serii po 14, 10, 8, 6, 4 na ręke.
Klatka: pompki na TRX 3 serie 18,18,17 z 15kg, pompki płasko z plecakiem 24kg, 6 serii do wyczerpania (25,25,19,15,22,17)
No i to tyle.
Wszystko z maksymalnie 30 sekundowymi przerwami między seriami i bez przerw między ćwiczeniami.
P.S Pod koniec jak wstawałem z pompowania widziałem "gwiazdki"
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Cześć wszystkim Nie wiedziałem gdzie napisać, więc robię to tutaj. Otóż mam takie jedno pytanie, co jest lepiej wykonywać by poprawić swoją wydolność na ŻO, typowe cardio (obojętna pora ? rano ? może wieczorem ?) czy pobawić się w tabaty, crossfity czy inne interwały ? Treningi interwałowe cieszą się dużą popularnością, ale czy są o tyle lepsze by rezygnować z zwykłego cardio ?
Jestem za wszechstronnością więc moim zdaniem rób wszystko co tylko możesz... cross fit (zajebista sprawa szczególnie z większymi ciężarami), tabaty też, sprinty w interwałach np: "Peak 8" Mercoli na poczatek będzie jak znalazł. No i wszelkie ćwiczenia jak pompki, przysiady, podciągania itp. Pływanie też jest zajebiste.
Dobrze jest też iść raz na tydzień na siłkę pobawić się konkretnymi ciężarami. Samo cardio generalnie zostawił bym na dni odpoczynku ;ub delikatniejsze dni.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 19:40
gudrii napisał/a:
Po południu biceps: podciąganie 4 serie
Podciąganie aktywuje głównie najszersze grzbietu.
Cytat:
Klatka: pompki na TRX 3 serie 18,18,17 z 15kg, pompki płasko z plecakiem 24kg, 6 serii do wyczerpania (25,25,19,15,22,17)
Po co do wyczerpania?
Niczego,poza mroczkami przed oczami nie osiągniesz
Tolerancja na mleczan to bujda na resorach.
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Sie 30, 2012 21:16, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 19:50
Staniol napisał/a:
Cześć wszystkim Nie wiedziałem gdzie napisać, więc robię to tutaj. Otóż mam takie jedno pytanie, co jest lepiej wykonywać by poprawić swoją wydolność na ŻO, typowe cardio (obojętna pora ? rano ? może wieczorem ?) czy pobawić się w tabaty, crossfity czy inne interwały ? Treningi interwałowe cieszą się dużą popularnością, ale czy są o tyle lepsze by rezygnować z zwykłego cardio ?
Jak chcesz biegać,to przy trzech treningach tygodniowo:niskie tętno,długie wybiegania;wyższe tętno,przekraczające próg tlenowy i trzeci to interwały.
Same interwałki po 3-4 tygodniach przestają działać,zwłaszcza na kogoś,kto ma trochę na liczniku.
Bez biegania to crossfit czy tradycyjny girievoy sport to świetna ogólnorozwojówka.
Z masą ciała też można coś ułożyć,Staniol
Cześć wszystkim Nie wiedziałem gdzie napisać, więc robię to tutaj. Otóż mam takie jedno pytanie, co jest lepiej wykonywać by poprawić swoją wydolność na ŻO, typowe cardio (obojętna pora ? rano ? może wieczorem ?) czy pobawić się w tabaty, crossfity czy inne interwały ? Treningi interwałowe cieszą się dużą popularnością, ale czy są o tyle lepsze by rezygnować z zwykłego cardio ?
Jak chcesz biegać,to przy trzech treningach tygodniowo:niskie tętno,długie wybiegania;wyższe tętno,przekraczające próg tlenowy i trzeci to interwały.
Same interwałki po 3-4 tygodniach przestają działać,zwłaszcza na kogoś,kto ma trochę na liczniku.
Bez biegania to crossfit czy tradycyjny girievoy sport to świetna ogólnorozwojówka.
Z masą ciała też można coś ułożyć,Staniol
Domatora masz na myśli ? Eeee, no nie wiem Kettle byłyby fajne, ale dostępu brak.. Tak sobie myślałem, że 2x w tygodniu FBW z podstawami podstaw, czyli drążek, francuskie pompki, siad i wycisk z klatki.. na początku jednym planem, nie wiem, z miesiąc, dwa, robiąc progres ciężaru co tydzień, dwa.. do tego 4x w tygodniu bieganie.. czyli bym tutaj robił zwykłe aeroby.. dobry plan, czy zły ? Nie wiem jak sobie to wszystko ułożyć..
Klatka: pompki na TRX 3 serie 18,18,17 z 15kg, pompki płasko z plecakiem 24kg, 6 serii do wyczerpania (25,25,19,15,22,17)
Gavroche napisał/a:
Po co do wyczerpania?
Niczego,poza mroczkami przed oczami nie osiągniesz
Tolerancja na mleczan to bujda na resorach.
Jak podciągasz się podchwytem to biceps też działa prawda? (przynajmniej u mnie )
Nie chodzi mi o osiąganie tolerancji na mleczan czy inne podobne "dyrdymały" (choć byc może to właśnie na tym polega ale to nie jest dla mnie istotne).
Po pierwsze, lubie się "wykończyć" do końca i być pewnym że więcej nie dam rady. Przychodzi taki moment że już nie ma siły ale jednak jeszcze starasz się zrobić to ostatnie powtórzenie czy nawet jeden ruch... tak długo jak zęby i szczenka są całe, i nie rzygasz jest ok
Po drugie, w taki sposób przełamuje się ograniczenia psychiczne. Nie jest nowością że wykorzystujemy tylko około 10% swoich możliwości... a to dlatego że nie lubimy znajdować się w sytuacjach NIEKOMFORTOWYCH.
Bardzo nie fajną i niekomfortową sytuacją jest moment w którym się walczy o ostatnie powtórzenie, metr, minute itp. Czym częściej się znajdujemy w takim położeniu tym lepiej dla wyników. Dlatego też Arnold chodził po siłowni z wiadrem na wymiociny, dlatego po dobrym treningu interwałowym powinno się rzygać, trząść itp.
Jednak, niestety nie zawsze się udaje doprowadzić do rzygania... świat nie jest perfekcyjny
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Sie 30, 2012 21:15, w całości zmieniany 1 raz
Cześć wszystkim Nie wiedziałem gdzie napisać, więc robię to tutaj. Otóż mam takie jedno pytanie, co jest lepiej wykonywać by poprawić swoją wydolność na ŻO, typowe cardio (obojętna pora ? rano ? może wieczorem ?) czy pobawić się w tabaty, crossfity czy inne interwały ? Treningi interwałowe cieszą się dużą popularnością, ale czy są o tyle lepsze by rezygnować z zwykłego cardio ?
Jak chcesz biegać,to przy trzech treningach tygodniowo:niskie tętno,długie wybiegania;wyższe tętno,przekraczające próg tlenowy i trzeci to interwały.
Same interwałki po 3-4 tygodniach przestają działać,zwłaszcza na kogoś,kto ma trochę na liczniku.
Bez biegania to crossfit czy tradycyjny girievoy sport to świetna ogólnorozwojówka.
Z masą ciała też można coś ułożyć,Staniol
Domatora masz na myśli ? Eeee, no nie wiem Kettle byłyby fajne, ale dostępu brak.. Tak sobie myślałem, że 2x w tygodniu FBW z podstawami podstaw, czyli drążek, francuskie pompki, siad i wycisk z klatki.. na początku jednym planem, nie wiem, z miesiąc, dwa, robiąc progres ciężaru co tydzień, dwa.. do tego 4x w tygodniu bieganie.. czyli bym tutaj robił zwykłe aeroby.. dobry plan, czy zły ? Nie wiem jak sobie to wszystko ułożyć..
nie wiem na jakim jesteś levelu wytrenowania ale jeżeli chcesz nabrać dobrej formy i bazy pod bardziej zaawansowane sprawy to ten plan jest dobrym początkiem (pierwszy i drugi cykl oczywiście):
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 20:23
Cytat:
Domatora masz na myśli ? Eeee, no nie wiem Kettle byłyby fajne, ale dostępu brak.. Tak sobie myślałem, że 2x w tygodniu FBW z podstawami podstaw, czyli drążek, francuskie pompki, siad i wycisk z klatki.. na początku jednym planem, nie wiem, z miesiąc, dwa, robiąc progres ciężaru co tydzień, dwa.. do tego 4x w tygodniu bieganie.. czyli bym tutaj robił zwykłe aeroby.. dobry plan, czy zły ? Nie wiem jak sobie to wszystko ułożyć..
Nie jestem zwolennikiem służenia kilku panom.
Takie:bądź szybki,silny i biegaj w maratonach produkuje przeciętniaków pokroju żołnierzy
Jak chcesz być w czymś dobry,skup się.
Pytałeś o bieganie czy ogólnorozwojówkę.
Łączyć można,tylko po co?
Dasz radę to ciągnąć latami?
Takie chwilowe fascynacje i zrywy nic dobrego nie robią.
Wybierz coś co naprawdę lubisz i to rób.
Czyli masz jakiś sprzęt?
Ciężka hantla może zastąpić kettlebell w wielu ćwiczeniach.
Przysiad na jednej nodze i pompki w staniu na rękach to dobry domator
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 20:33
gudrii napisał/a:
Jak podciągasz się podchwytem to biceps też działa prawda? (przynajmniej u mnie )
Pewnie.
To czemu nie napisałeś zamiast klatka,triceps?
Cytat:
Nie chodzi mi o osiąganie tolerancji na mleczan czy inne podobne "dyrdymały" (choć byc może to właśnie na tym polega ale to nie jest dla mnie istotne).
Po pierwsze, lubie się "wykończyć" do końca i być pewnym że więcej nie dam rady. Przychodzi taki moment że już nie ma siły ale jednak jeszcze starasz się zrobić to ostatnie powtórzenie czy nawet jeden ruch... tak długo jak zęby i szczenka są całe, i nie rzygasz jest ok
Dlatego masz takie wyniki jakie masz
Cytat:
Po drugie, w taki sposób przełamuje się ograniczenia psychiczne. Nie jest nowością że wykorzystujemy tylko około 10% swoich możliwości... a to dlatego że nie lubimy znajdować się w sytuacjach NIEKOMFORTOWYCH.
Psychiki się nie łamie,tylko buduje silniejszą,chłopie
Ale jak lubisz...
Cytat:
Bardzo nie fajną i niekomfortową sytuacją jest moment w którym się walczy o ostatnie powtórzenie, metr, minute itp. Czym częściej się znajdujemy w takim położeniu tym lepiej dla wyników. Dlatego też Arnold chodził po siłowni z wiadrem na wymiociny, dlatego po dobrym treningu interwałowym powinno się rzygać, trząść itp.
Czysta głupota.
Próba dorobienia sobie większych jaj.
Po dobrym treningu powinieneś czuć się silniejszy.
A jak się tak trzęsiesz i rzygasz,nie dość,że wyglądasz i czujesz się jak szmata(lubisz?),to jeszcze jesteś podatny na atak wroga
Ale Twoje wojskowe przygotowanie widać tego nie bierze pod uwagę
I dlatego takie brednie piszesz o treningach wojskowych...
Cytat:
Jednak, niestety nie zawsze się udaje doprowadzić do rzygania... świat nie jest perfekcyjny
Nie jest.
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Sie 30, 2012 21:22, w całości zmieniany 1 raz
Nie jestem zwolennikiem służenia kilku panom.
Takie:bądź szybki,silny i biegaj w maratonach produkuje przeciętniaków pokroju żołnierzy
Jak chcesz być w czymś dobry,skup się.
Pytałeś o bieganie czy ogólnorozwojówkę.
Łączyć można,tylko po co?
Dasz radę to ciągnąć latami?
Takie chwilowe fascynacje i zrywy nic dobrego nie robią.
Wybierz coś co naprawdę lubisz i to rób.
Czyli masz jakiś sprzęt?
Ciężka hantla może zastąpić kettlebell w wielu ćwiczeniach.
Przysiad na jednej nodze i pompki w staniu na rękach to dobry domator
Powiem tak, kulturystą nie mam w planach zostać, maratończykiem ? Też nie. Bycie ''przeciętniakiem'' pokroju żołnierzy nie jest chyba złe ? Nie wiążąc przyszłości ze sportem, po prostu chcąc być sprawnym fizycznie można sobie pozwolić na ogólnorozwojówkę wraz z bieganiem, czyż nie ? Ale mniejsza o cele.. Gudrii, dziękuję za linka tylko trochę ten plan taki lajtowy się wydaje, stosowałeś go ? Dobrze działał na Ciebie ? Panie Gavroche, pytałem o bieganie, ale przy okazji już wtrąciłem do tego temat treningu siłowego Czyli zrozumiałem tak - chcąc być w dobrej kondycji starczy zwykły trening cardio - może 3 razy w dnt ? Do tego spróbowałbym zabawy ''kettlami'' (jak radzisz, zwykłą hantlą) te 2 razy w tygodniu na początek.
Nie jestem zwolennikiem służenia kilku panom.
Takie:bądź szybki,silny i biegaj w maratonach produkuje przeciętniaków pokroju żołnierzy
Jak chcesz być w czymś dobry,skup się.
Pytałeś o bieganie czy ogólnorozwojówkę.
Łączyć można,tylko po co?
Dasz radę to ciągnąć latami?
Takie chwilowe fascynacje i zrywy nic dobrego nie robią.
Wybierz coś co naprawdę lubisz i to rób.
Czyli masz jakiś sprzęt?
Ciężka hantla może zastąpić kettlebell w wielu ćwiczeniach.
Przysiad na jednej nodze i pompki w staniu na rękach to dobry domator
Powiem tak, kulturystą nie mam w planach zostać, maratończykiem ? Też nie. Bycie ''przeciętniakiem'' pokroju żołnierzy nie jest chyba złe ? Nie wiążąc przyszłości ze sportem, po prostu chcąc być sprawnym fizycznie można sobie pozwolić na ogólnorozwojówkę wraz z bieganiem, czyż nie ? Ale mniejsza o cele.. Gudrii, dziękuję za linka tylko trochę ten plan taki lajtowy się wydaje, stosowałeś go ? Dobrze działał na Ciebie ? Panie Gavroche, pytałem o bieganie, ale przy okazji już wtrąciłem do tego temat treningu siłowego Czyli zrozumiałem tak - chcąc być w dobrej kondycji starczy zwykły trening cardio - może 3 razy w dnt ? Do tego spróbowałbym zabawy ''kettlami'' (jak radzisz, zwykłą hantlą) te 2 razy w tygodniu na początek.
Robiłem go i było mi ciężko przejść przez ostatnie 4 tygodnie. Po drodze miałem też wybity palec i jakiś problem z kostką ale obyło się bez większych problemów i zastojów. Nie potrafię odpowiedzieć jak ten plan będzie działał na Ciebie... zależy od stopnia Twojego wytrenowania.
Gavroche...
Dobrze byś zrobił dokształcając się.
Budować to sobie możesz domki z kart. Psychiki nie można ZBUDOWAĆ, to po pierwsze.
Po drugie, napisałem "przełamywać OGRANICZENIA psychiczne" a nie "łamać psychikę"... Rozumiesz pisany Polski? Wiem że masz z tym problem więc dam Tobie radę.
Dobrą metodą jest przeczytać zdanie KILKA razy aby być pewnym że się rozumie co się właśnie przeczytało (warto jest też zastanowić się nad znaczeniem poszczególnych słów).
Po trzecie, zmienianie czyjejś wypowiedzi a co za tym idzie wprowadzanie dyskusji na zupełnie inny tor tylko dlatego aby NIE MUSIEĆ PRZYZNAĆ komuś racji lub chociaż rozważyć słuszności innego poglądu jest żałosną metodą na prowadzenie dyskusji... i na życie w ogóle. Jest też oznaką słabości potocznie zwanej Brakiem Charakteru. Może też być wyrazem zakompleksienia i braku poczucia bezpieczeństwa.
Gavroche..., masz jeszcze mleko pod nosem (ale to i tak Cię nie tłumaczy).
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Czw Sie 30, 2012 14:49, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Sie 30, 2012 15:17
Cytat:
Gavroche..., masz jeszcze mleko pod nosem (ale to i tak Cię nie tłumaczy).
Tak,tak...
Skoro psychiki się nie buduje,to jak można przełamywać jej ograniczenia,gapciu?
A pompki i przysiady są elementami treningu komandosów.
I to od tego mają taka siłę i wytrzymałość,że ho,ho
Jak Ci można przyznać rację?
I w czym ją masz?
Daj spokój,mistrzuniu.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Sie 30, 2012 15:21, w całości zmieniany 1 raz
Koncze 2 tydzien odpoczynku, kontuzja (?) prawie rpzeszla, dziwny bil byl, jak nerwobol, nie wiem czy to od podciagania sie czy czegos innego ale czulem on stop na rameieniu. Czuje, ze od samego patrzenia na odwaznik miesnie mi puchna, ta legendarna sila wizualizacji u koczoniwka ..:D
Gudriego dawno nie bylo ale to co pisze to...
Jest taka stara zagadka...co to jest? - spiewa, tanczy i stepuje, daje d..y i gotuje.
Nie, to nie kulturysta ani superkomandos, to Kolko Gospodyn Wiejskich.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
swingi, snatche na razie dwuracz zeby sie przyzwyczaic, troche jerk & press czy jak to sie zwie, czyli zarzut i podrzut? probowalem bocznego/pochylonego ale trudne to do nauczenia sie. troche przekladania miedzy nogrami w osemke, swingi boczne jednoracz i takie tam. rwanie jednoracz nie takie latwe jak wyglada na tych filmikach, trza sie przyzwyczaic do tego zelaza.
nie wiem co marudzil gudrii o tym 7 razy mniejszym ciezarze ale mi sie wydaje, ze jest nawet odwrotnie, o ile rwanie hantla 24 kg idzie bez problema to dzwonkiem juz nie tak rozowo
@ a wczoraj polazlem sie przebiec stara trasa, bo fajnie bylo wieczorem, chlodnawo. gdzies na 3 kilometrze, wdepnalem w koleine, ktorej tam byc nie powinno, schowana w trawce, stopa sie wygiela do zewnatrz i dupsko z biegania. teraz jakos tak pobolewa nie moge zrobic kroku do porzodu , bo mi ucieka na zewnatrz stopa i pobolewa nad kostka. zem se pooxydowal
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 05, 2012 08:46, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 11:36
Cytat:
swingi, snatche na razie dwuracz zeby sie przyzwyczaic, troche jerk & press czy jak to sie zwie, czyli zarzut i podrzut? probowalem bocznego/pochylonego ale trudne to do nauczenia sie. troche przekladania miedzy nogrami w osemke, swingi boczne jednoracz i takie tam. rwanie jednoracz nie takie latwe jak wyglada na tych filmikach, trza sie przyzwyczaic do tego zelaza.
nie wiem co marudzil gudrii o tym 7 razy mniejszym ciezarze ale mi sie wydaje, ze jest nawet odwrotnie, o ile rwanie hantla 24 kg idzie bez problema to dzwonkiem juz nie tak rozowo
Gudrii mówił o 7 razy większym.
Ciekaw jestem rwania oburącz
Ciąg rwaniowy,tak?
Chłopie,daj se czas!
Cytat:
@ a wczoraj polazlem sie przebiec stara trasa, bo fajnie bylo wieczorem, chlodnawo. gdzies na 3 kilometrze, wdepnalem w koleine, ktorej tam byc nie powinno, schowana w trawce, stopa sie wygiela do zewnatrz i dupsko z biegania. teraz jakos tak pobolewa nie moge zrobic kroku do porzodu , bo mi ucieka na zewnatrz stopa i pobolewa nad kostka. zem se pooxydowal
A na LC takie wszystko mocne mówią...
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Wrz 05, 2012 11:37, w całości zmieniany 2 razy
ciag z rwaniem, tak to caculin pisze, nie chce mi sie tego na pamiec uczyc, samo przyjdzie
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ci z japoni stosują podobno morszczyn bałtycki, żelatynę w proszku, tylko po co naokoło? Nie lepiej wprost do celu, jak natura "nakazała" .....
Morszczyn baltycki w Japonii? Cos krecisz....
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 05, 2012 14:02, w całości zmieniany 1 raz
Swingi jednoracz, juz jest ok w miare. Ciag z rwaniem jednoracz ale tutaj musze popracowac nad technika, bo obija mi nadgarstki i i przedramie potem boli Tak samo jak w zarzucie troche ramie boli. Side i bent ciagle trudne jest.
Mam wrazenie, ze te kettle z filmow maja ciut ciensze uchwyty
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 07, 2012 10:00, w całości zmieniany 1 raz
Mozliwe. I ucho chyba jest ciut krotsze, tzn blizej kuli.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 14:01
zyon napisał/a:
Mozliwe. I ucho chyba jest ciut krotsze, tzn blizej kuli.
Racja.
Girie turniejowe są "lepiej" zbalansowane,bo to sport wytrzymałościowy,na ilość powtórzeń.
Używa się też mieszaniny magnezji palonej i talku,ale nie wiem w jakich proporcjach.
Dziewczyny startują z 24 kg i cisną ponad 120 powtórzeń!
Dlatego do treningu używa się głównie tych siermiężnych odważników często mocząc dłonie wodą,by wzmocnić chwyt.
W miarę zbliżania się do turnieju ilość ćwiczeń ze sztangą i "treningową" girją maleje na korzyść
turniejowej girji "enduro".
Technika na turniejach też jest inna,niż ta z filmików "dla zdrowia".
Bardziej ryje stawy,ale wyczyn to wyczyn
Przepukliny nadgarstka i rozwalone barki to częste przypadłości.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 18:00
Aaaa,Zyon nie szalej z ciągiem rwaniowym jednorącz.
Chwyt mocno niepewny i nadgarstek dziwnie obciążony.
Pisze o tym Caculin,chyba.
Najlepiej słuchać jego i chłopaków z DragonDoor.
Ja robię tylko kalki ćwiczeń ciężarowych z kettlami,fachurą nie jestem
Tzn rwaniowy robic oburacz? Popatrzylem na ten film od Daria i jakos to takie proste sie wydaje hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 18:41
Tu też indywidualnie trza podejść
Ja np. TGU robię z palcem w nosie 48 kg na trzy ruchy/strona,a wiatrak i two hands anyhow mi nawet 16-stkami nie szło
Goście którym można ufać w kwestii odważników:Mike Mahler,Brett Jones,mój mastero i może Maxwell i Cotter.
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 18:42
zyon napisał/a:
bo obija mi nadgarstki i i przedramie potem boli
mam siniaki od kuli , dziś zakładam ochraniacze na przedramiona - takie dla rolkarzy - nie poddam się
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 07, 2012 19:02, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 19:00
dario_ronin napisał/a:
zyon napisał/a:
bo obija mi nadgarstki i i przedramie potem boli
mam siniaki od kuli , dziś zakładam ochraniacze na przedramiona - takie dla rolkarzy - nie poddam się
Chłopaki,trochę gracji trzeba
Nie bez kozery fajterzy chodzą na balet...
Caculin opisywał łapanie baloniku wypełnionego wodą,jak złapiesz "twardo" pęknie.
Dario,jak podjeżdżasz motocyklem pod krawężnik,też "nasuwasz się" nań,unosząc koło,nie?
Mechanizm podobny,trzeba "przyjąć" impakt,lekko usuwając się z toru.
Mi pomaga wyobrażenie,że ramie przy zarzucie lub przedramię przy rwaniu,jest z gumy lub innego elastycznego materiału.
Po prostu pochłaniasz energię uderzenia
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 19:07
Gavroche napisał/a:
Po prostu pochłaniasz energię uderzenia
toteż pochłaniam , a sińce wyłażą
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 19:08
dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Po prostu pochłaniasz energię uderzenia
toteż pochłaniam , a sińce wyłażą
Mięciutko,jak kaczuszka i kołderka
Samo przyjdzie.
Tez mnie boli, zwlaszcza tuz nad nadgarstkiem i lekkie siniaki. No ale twardym trza byc a nie mietkim.
Podchodziliem do side i bent press ale 24 ciezko jak pierun
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ten pingpong,jak go nazywasz ma dużo "luzu" w ruchach.
Spokój i opanowanie pro'sa
Tylko tak cwaniacko dłoń rozwiera w lockoucie
Ten też master:
http://www.youtube.com/wa...n&v=zIkBvfhx64Y
Ja 2x48 robię 23 ruchy,taki"długi " cykl,he,he
Tu widać amatorszczyznę,ale wydolność za to niebywała:
http://www.youtube.com/wa...1&v=gjL_v-GhMWc
Moim zdaniem to 20-stka.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 19:28
Cytat:
Podchodziliem do side i bent press ale 24 ciezko jak pierun
Kwestia wprawy,uruchom najszerszy i górne plecy.
Trudniejsze przecież,żołnierskie,zrobisz bez problemu,nie?
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 19:29
zyon napisał/a:
twardym trza byc a nie mietkim.
"lepszy żywy pies niż martwy lew"
jutro spróbuję całe 15 min " ZenKahuna Style Kettlebell Endurance Complex "
jak przeżyję napiszę
Podchodziliem do side i bent press ale 24 ciezko jak pierun
Kwestia wprawy,uruchom najszerszy i górne plecy.
Trudniejsze przecież,żołnierskie,zrobisz bez problemu,nie?
Zolnierskie robie normalnie, ale to choc wygladalo na latwe to jednak nie jest. Samo zrozumienie nie jest latwe. Nie wiem czy najpierw wyciskac i sie zginac czy na odwrot, wyglada na to, ze kula powinna stac w miejscu a cialo sie zginac i na koniec wyprost ale wlasnie musze uruchomic "czucie" plecow.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 07, 2012 19:42, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 20:55
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Podchodziliem do side i bent press ale 24 ciezko jak pierun
Kwestia wprawy,uruchom najszerszy i górne plecy.
Trudniejsze przecież,żołnierskie,zrobisz bez problemu,nie?
Zolnierskie robie normalnie, ale to choc wygladalo na latwe to jednak nie jest. Samo zrozumienie nie jest latwe. Nie wiem czy najpierw wyciskac i sie zginac czy na odwrot, wyglada na to, ze kula powinna stac w miejscu a cialo sie zginac i na koniec wyprost ale wlasnie musze uruchomic "czucie" plecow.
Nie ma jednej techniki.
Są ogólne wytyczne,ale "pod siebie" musisz ułożyć ćwiczenie sam.
To nie moje słowa,ale mistrza poznać po tym,że ma własne mutacje ruchu.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 00:59
dario_ronin napisał/a:
sińce wyłażą
Dynamiczna siła niekoniecznie w grawitacyjnym pionie, to zawsze było wyzwanie, wpadło mi w oko ciekawe rozwiązanie, no i sylwetka ćwiczącego pasuje jak najbardziej do ruchów, które wykonuje, drzewo przy asfaltowej ścieżce w parku o świcie i wielki plecak by przenieść przyrząd.
Podchodziliem do side i bent press ale 24 ciezko jak pierun
Kwestia wprawy,uruchom najszerszy i górne plecy.
Trudniejsze przecież,żołnierskie,zrobisz bez problemu,nie?
Zolnierskie robie normalnie, ale to choc wygladalo na latwe to jednak nie jest. Samo zrozumienie nie jest latwe. Nie wiem czy najpierw wyciskac i sie zginac czy na odwrot, wyglada na to, ze kula powinna stac w miejscu a cialo sie zginac i na koniec wyprost ale wlasnie musze uruchomic "czucie" plecow.
Nie ma jednej techniki.
Są ogólne wytyczne,ale "pod siebie" musisz ułożyć ćwiczenie sam.
To nie moje słowa,ale mistrza poznać po tym,że ma własne mutacje ruchu.
Poprobuje techniki side i bent z hantlem o mniejszym nieco ciezaze.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 13:49
I jak Ci idzie?
Odważnik jest wygodniejszy chyba.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 14:05
Gavroche napisał/a:
Wiśta wio!
No to sobie jeszcze zobacz dla równowagi na drugie oko
Ja wiem? Hantel ma cienszy uchwyt i lepiej go trzymac jest.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 15:19
Użytkownik napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Wiśta wio!
No to sobie jeszcze zobacz dla równowagi na drugie oko
Haik , Gee , Haw !
Takie rzeczy robią wrażenie,jak ktoś ma zadyszkę przy klikaniu na forku.
Wspinam się po 6-cio metrowej linie,bez użycia nóg,od podstawówki.
Ale moje psiaki w sezonie trenują ciągnąć oponę
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 20:46
Wróciłem właśnie z siłowni.
Dziś znowu musiałem pójść na komercyjną siłowienkę,bo jestem z dzieckiem,a tu mają figlowisko.
Moja pani ma wychodne
Udało się zrobić:
-pull through 8x4
-rwanie sztangielki 6x5
-wyciskanie jednorącz 6x5
-podciąganie z obciążeniem 6x3
-hack przysiad ze sztangielką 8x4
Zyon spróbuj hack przysiadu z odważnikiem,tak sobie pomyślałem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 08, 2012 23:18
zyon napisał/a:
to zwykly przysiad z odwaznikiem, tak?
Nie.
Przysiad na poduszkach stóp z ciężarem trzymanym z tyłu,na wysokości kości ogonowej.
Steve Maxwell jest jego gorliwym wyznawcą.
Caculin opisuje w którejś "Więcej niż kulturystyce".
Nie buduje wielkich ud,inaczej obciąża kolana i ciężar dużo mniejszy.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Sob Wrz 08, 2012 23:18, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Wrz 09, 2012 10:54, w całości zmieniany 1 raz
Swingi, snatche, jerki, military i takie tam. Snatch jednoracz ok, zarzut wychodzi juz fajnie, nie tlucze po lokciu juz tylko miekko siada. Probowalem wiatraka, jako wprawki do side i bent, nie jest to latwe.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Wrz 10, 2012 09:27, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 11:07
zyon napisał/a:
Swingi, snatche, jerki, military i takie tam. Snatch jednoracz ok, zarzut wychodzi juz fajnie, nie tlucze po lokciu juz tylko miekko siada. Probowalem wiatraka, jako wprawki do side i bent, nie jest to latwe.
Mi też wiatrak i modyfikacje nie podchodzą.
A wyciskania w pochyleniu,wszystkie ich mutacje,znakomite.
Można trenować najszersze grzbietu ruchem wyciskającym
Podobno giriewicy są świetni na drążku,w ogóle go nie trenując.
toc o wczoraj w zasadzie, troche pododawalem powtorzen. postanowilem, ze zanim zaczne jakis plan, zrobie sobie taki miesiac rozruchowy z samym kettlem. i tak musze sobie stojaki na sztange kupic i fajerek ze 30kg do martwego ciagu.
zarzuty juz gladko wchodza bez stukniecia, siniaki zlaza, military ok, chcoc jest trudniej niz hantlem. dalej piluje wiatraka jako wstep do side/bent
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 16:48
zyon napisał/a:
toc o wczoraj w zasadzie, troche pododawalem powtorzen. postanowilem, ze zanim zaczne jakis plan, zrobie sobie taki miesiac rozruchowy z samym kettlem. i tak musze sobie stojaki na sztange kupic i fajerek ze 30kg do martwego ciagu.
zarzuty juz gladko wchodza bez stukniecia, siniaki zlaza, military ok, chcoc jest trudniej niz hantlem. dalej piluje wiatraka jako wstep do side/bent
Wcześniej wziąłem kilka dni wolnego.
A dzisiaj zrobiłem sprawdzian wytrzymałości.
Rwanie na ilość powtórzeń 24 kg kettlem.
Zacząłem słabszą ręką,robiąc 50 powtórek,potem prawą 60,powrót na lewą 20 i prawa 20.
150 ruchów z kilkoma w zapasie.
Kończę na tym przygodę z wytrzymałością
Wracam do dużej ilości mięsa i twarogu i treningu siły maksymalnej.
Akurat 3 miesiące do Nowego Roku.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
No wytrzymaly tez, silny i wytrzymaly i piekny i madry
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 09:35
zyon napisał/a:
No wytrzymaly tez, silny i wytrzymaly i piekny i madry
co to, jest jakaś akcja "wychodzimy z cienia"?
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 09:39
zyon napisał/a:
No wytrzymaly tez, silny i wytrzymaly i piekny i madry
Wiadomo
Właśnie wróciłem z porannej siłki i nie wiem czy wczorajsza wołowina czy te rwania odważnika,ale mocno siła do przodu w ciągach
Jest taka teoria treningowa,że wielokrotne podnoszenia submaksymalnych ciężarów wzmacniają jedno powtórzenie maksymalne,ale wkładałem to między bajki...
BTW,jest gdzieś do pobobrania aplikacja interwałowa do kettli
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
No wytrzymaly tez, silny i wytrzymaly i piekny i madry
co to, jest jakaś akcja "wychodzimy z cienia"?
skromny chlopak jest, musialem mu jakos pomoc
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Rano tylko kawę sieknąłem.
Jeszcze nic nie jadłem.
Wczoraj jadłem przecież
Takie same,tylko na początku szybciej,ale to pokazówka to robi powoli.
To jego rozwieranie dłoni na górze mnie drażni.
Przy n-tym powtórzeniu chwyt mocno niepewny.
Ja dzisiaj odpuscilem trening, wczoraj wpadl kumpel z niezapowiedziana wizyta i spora ksiazka i do pozna czytalismy hehe
ten zoltek ogolnie ok, przez 2 lata trzyma niezla forme
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 12, 2012 10:00, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 11:43
Cytat:
ten zoltek ogolnie ok, przez 2 lata trzyma niezla forme.
tak, chodzi mi o wyglad miedzy innymi, forma to okreslenie, w ktorym zawiera sie kilka czynnikow czy parametrow a wyglad z pewnoscia jest jednym z nich w ogolnie pojetym bb
A po tej 5 minutowce widac te forme
Ta babulinka niezla, ale tak naprawde to snatch powinien wygladac jak swing zakonczony podniesionym odwaznikiem?
Bo Tsatsoluline w ksiazce pisze, ze prawidlowe rwanie to odwaznik powinien isc jak najblizej ciala a tutaj widze wymach zakonczony podniesienim tego kettla
Ten zoltek jednak inaczej prowadzi odwaznik, prawie mu sie turla po ciele. No i policz te jego powtorzenia, wcale nie jest taki gorszy od tej babki
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 12, 2012 12:32, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 12, 2012 14:05
zyon napisał/a:
tak, chodzi mi o wyglad miedzy innymi, forma to okreslenie, w ktorym zawiera sie kilka czynnikow czy parametrow a wyglad z pewnoscia jest jednym z nich w ogolnie pojetym bb
A po tej 5 minutowce widac te forme
Ta babulinka niezla, ale tak naprawde to snatch powinien wygladac jak swing zakonczony podniesionym odwaznikiem?
Bo Tsatsoluline w ksiazce pisze, ze prawidlowe rwanie to odwaznik powinien isc jak najblizej ciala a tutaj widze wymach zakonczony podniesienim tego kettla
Ten zoltek jednak inaczej prowadzi odwaznik, prawie mu sie turla po ciele. No i policz te jego powtorzenia, wcale nie jest taki gorszy od tej babki
Nie spieram się co do określenia "forma"
Babka jest 20 kg lżejszą kobietą,a waga odważnika ta sama
Caculin też pisze,że rwanie można traktować jak nadrzut do punktu nad głową.
Dla mnie rwanie to zablokowany nad głową wymach z,siłą rzeczy,inną końcówką.
Nie wiem czy to "jak najbliżej ciała" nie odnosi się czasem do zarzutu,ale mogę się mylić.
Na pewno przy opuszczaniu odważnika zaleca trzymanie go blisko
Pisze też,żeby się nie zastanawiać zbytnio,ciało samo znajdzie wydajny wzorzec ruchu.
Kobieta ma technikę "turniejową",oszczędza siły przez wykorzystanie bezwładu i grawitacji.
Jak ćwiczysz dla "zdrowia",dobrze jest robić trudniejsze technicznie wersje
Tak wiec, nie ma obijania rak i nic nie boli jak sie technike najpierw wyszkoli. Obtluczone ramie, lokiec i nadgarstek byly, bo raczka sie wyginala, teraz jak trzymam piesc prosto to zarzuty czy rwania niestraszne i nie ma obijania. I chwyt sie poprawia, juz sie nie moge doczekac jak zlapie sztange i jaw ycisne hehehe
Koledzy pomacali ogwaznik, poprobowali i powiedzieli, "dlaczego to ma taka gruba raczke? niewygodne"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 14, 2012 16:59
Cytat:
Tak wiec, nie ma obijania rak i nic nie boli jak sie technike najpierw wyszkoli.
Taka rymowanka
Cytat:
Koledzy pomacali ogwaznik, poprobowali i powiedzieli, "dlaczego to ma taka gruba raczke? niewygodne"
Moje pierwsze wrażenie też było takie,zwłaszcza,że nie mam najdłuższych palców
Wzmocnienie chwytu w ciągach i na drążku,gwarantowane.
Gryf sztangi po odważniku wydaje się taki "przyjazny".
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Wrz 14, 2012 16:59, w całości zmieniany 1 raz
a ja mam garba, dyskopatię a pewnie przy okazji też socjopatię (tego nie widać na rtg)
już nie robię rekordów w rwaniu
będę sobie spokojnie robić "górę" a na "dół" rowerek i unilateralne ćwiczonka
Gavroche co znasz na lower back ale dla wzmocnienia a nie obciążenia?
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 14, 2012 18:47
Cytat:
a ja mam garba, dyskopatię a pewnie przy okazji też socjopatię (tego nie widać na rtg)
już nie robię rekordów w rwaniu
będę sobie spokojnie robić "górę" a na "dół" rowerek i unilateralne ćwiczonka
Ponad 10 lat nie robiłem badań,pewnie też by coś znaleźli,he,he.
Pewnie,odpuść,nie ma co się kopać z koniem
Cytat:
Gavroche co znasz na lower back ale dla wzmocnienia a nie obciążenia?
Garść wskazówek:
-nie trenuj rano.
Przez pierwsze kilka godzin po wstaniu z łóżka jesteś usztywniony,bo nocą dyski wchłaniają płyn w celu regeneracji.
-nie podnoś tego,czego podnieść nie możesz.
Bez komentarza.
-wzmocnij brzuch.
Ale wzmocnij,a nie katuj dziesiątkami powtórzeń!
-jak masz dostęp,poczytaj "Więcej niż bodybuilding 2" Caculina od ~ 40 strony.
Działa.
Ćwiczenia na wzmocnienie:
-Unoszenie tułowia z opadu 2-3 x 10-15
-Martwy ciąg na leciutko ugiętych nogach,stojąc na podwyższeniu z hantelkami dla dzieci(mogą być różowe) 2-3 x 20-25
Tuż PRZED każdą serią obu skłony w tył.
Oprzyj dłonie na krzyżu,palcami do dołu i trzymając proste nogi,wyginaj się w tył,używając dłoni jako punktu podparcia.
Z każdym powtórzeniem staraj się zejść niżej,ale nie na chama
Zrób 5 powtórek.
"unoszenie tułowia z opadu" czy to jest może hyperextension ?
powiem Ci że to mi się najbardziej dawało we znaki jak to robiłem kilka mies temu (może za bardzo się wychylałem do tyłu).
w sumie można powiedzieć że już od 1978 siedzę za biurkiem
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 14, 2012 22:19
zbiggy napisał/a:
"unoszenie tułowia z opadu" czy to jest może hyperextension ?
powiem Ci że to mi się najbardziej dawało we znaki jak to robiłem kilka mies temu (może za bardzo się wychylałem do tyłu).
w sumie można powiedzieć że już od 1978 siedzę za biurkiem
Tak.Czy też back extension.
Unosi się ciało tylko do poziomu.
Trzeba jakoś wzmocnić prostowniki.
Ciężarowcy i trójboiści rzadko mają problemy z dolnymi plecami,ciekawe czemu?
Jak siedzisz,brzuch jest wyłączony i cały ciężar przejmuje kręgosłup.
Tym bardziej musisz wzmocnić mięśnie posturalne
Wypróbuj kilka ćwiczeń typu skłony.
Nadal uważam,że deadlift rządzi.
Możesz też nie robić nic,ale wtedy lepiej nie będzie
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Sob Wrz 15, 2012 17:16
Gavro, a jakieś rady dla osoby z hiperlordozą lędźwiową i przykurczami czworogłowych i prostowników? Z tego co wiem, siady i martwy odpadają. Kiedyś byłem w tym dobry, setki latały na sztangach, a teraz to i 50kg mam kłopot podnieść na martwy czy siady, bo czuję bóle. Poradź coś Brachu.
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
-To se ne da!
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 15, 2012 19:43
stdt napisał/a:
Gavro, a jakieś rady dla osoby z hiperlordozą lędźwiową i przykurczami czworogłowych i prostowników? Z tego co wiem, siady i martwy odpadają. Kiedyś byłem w tym dobry, setki latały na sztangach, a teraz to i 50kg mam kłopot podnieść na martwy czy siady, bo czuję bóle. Poradź coś Brachu.
He,he,co poradzę?
Masz,z tego co pamiętam,wiek pozwalający na zakup alkoholu w USA
Szkielet masz praktycznie rozwinięty.
Pomóc,nie pomożesz,zaszkodzić też niespecjalnie można.
Możesz ćwiczyć w zakresie w jakim Ci pozwala Twoje ciało.
Mi przychodzą do głowy trzy ćwiczenia,które wzmocnią mięśnie i pogłębią zakres ruchu.
-Dociąganie,czyli martwy ciąg z podstawek 5x3
Znajdź takie podstawki,ławki,niskie stojaki lub klatkę bezpieczeństwa(zapomnij o prowadnicy!),by ruch odbywał się początkowo w zakresie 15-20 cm.Co kilka treningów zwiększaj amplitudę o kilka cm.
Ciężar dobieraj tak,by były 2-3 powtórzenia w zapasie,ale nie więcej!
-Ćwierćprzysiad,czyli 1/4 normalnego siadu za sztangą 5x3
Tak samo,zaczynaj od płyciutkiego siadu,powoli go pogłębiaj w miarę możliwości.
Pamiętaj,że to są ćwiczenia siłowe,nie baw się w mikroobciążenia i dziesiątki powtórzeń.
-Unoszenie nóg w zwisie na drążku 5x6
Jak lekko,to hantelkę między stopy.
Żadnego rozciągania.
Progresja polega najpierw na zwiększeniu zakresu ruchu,potem na dokładaniu ciężaru.
Pamiętaj też o świadomym poruszaniu się na codzień.
Ludzie trenują,nawet wyczynowo,z takimi urazami,że w głowie się nie mieści
Tylko leniuchy szukają wymówek
PS.Moja pani podpowiada metodę Cyriax.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Sob Wrz 15, 2012 19:51, w całości zmieniany 1 raz
a ja mam garba, dyskopatię a pewnie przy okazji też socjopatię (tego nie widać na rtg)
już nie robię rekordów w rwaniu
będę sobie spokojnie robić "górę" a na "dół" rowerek i unilateralne ćwiczonka
zbiggy skad wiesz, ze masz takie schorzenia, tzn domysluiles sie czy cos czules? ja nie wiem czy mam np dyskopatie, jak to sie objawia? z reguly i tak ignoruje jakies bole etc i cwicze
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
zbiggy skad wiesz, ze masz takie schorzenia, tzn domysluiles sie czy cos czules? ja nie wiem czy mam np dyskopatie, jak to sie objawia? z reguly i tak ignoruje jakies bole etc i cwicze
mam na to papiery
właściwie nie było jakiegoś nagłego wypadku, nawet jak robiłem przysiady i mc aż tu nagle takie ćwiczenie z odchylaniem tułowia do tyłu http://www.exrx.net/Anima...rExtension3.gif wydało mi się jakoś niewygodne może za daleko do tyłu się wychylałem. a potem dorżnąłem się mc, i wtedy przez kilka dni nie mogłem się porządnie schylić. (muszę się tutaj cofnąć do pewnej ważnej informacji, że zakładam gacie na stojąco, tj. stoję na jednej nodze, drugie kolano podnoszę prawie pod brodę i w ten sposób zakładam spodnie no i przez kilka dni nie mogłem założyć gaci w ten sposób, musiałem coś kombinować
no to zrobiłem prześwietlenie i na razie mam wyniki, wybieram się do lekarza ale chyba w październiku ma wolne miejsca, pewnie skieruje mnie na rehabilitację (co prawda teraz mnie już nic nie boli ale chętnie pójdę żeby się nauczyć od rehabilitantki jakichś fajnych ćwiczeń
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
ulala, moze to i dobrze, ze nie robie roznych dziwacznych cwiczen, tylko wielostawowe i basta, bez zadnych wariacji typu wariant 3 wersja 5 ciag martwy albansko-czarnogorski
aha, o co chodi z tym obrazkiem co wklejasz, jakis kolo i napis PWNED
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Wrz 18, 2012 08:31, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 08:45
zyon napisał/a:
ulala, moze to i dobrze, ze nie robie roznych dziwacznych cwiczen, tylko wielostawowe i basta, bez zadnych wariacji typu wariant 3 wersja 5 ciag martwy albansko-czarnogorski
aha, o co chodi z tym obrazkiem co wklejasz, jakis kolo i napis PWNED
A mnie się zdaje,że likorze tera zasondzajom troszku na wyrost dyskopatie,kifozy,lordozy,skoliozy i wiela innych schorzeń.
W podobie tych "norm" cukru i cholesterolu,ciśnienia krwi czy w gałce ocznej...
Żeby robotę mieć,no bo jak?
Kryzys
Kiedyś to człowieka po prostu nasuwało...
To tez fakt, ostatnio jak czytalem forko pakerskie MNBBC to mnie zdziwila liczba kolesi, ktorzy mieli zdiagnozowane te lordozy, skoliozy, hiper-costam-ozy. Nie wiem jak w ogole mozna wpasc na takie pomysly, zeby isc do lekarza, "bo nie moge robic 4 cwiczenia z programu flexa wheelera, wyciskanie sztangielki bokiem w przod". A pan lekarz widzac jelenia to czemu nie, zawsze jest jakies odchylenie od normy a wakacje by sie przydaly jako grant od farmaceuty
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 09:08
zyon napisał/a:
To tez fakt, ostatnio jak czytalem forko pakerskie MNBBC to mnie zdziwila liczba kolesi, ktorzy mieli zdiagnozowane te lordozy, skoliozy, hiper-costam-ozy. Nie wiem jak w ogole mozna wpasc na takie pomysly, zeby isc do lekarza, "bo nie moge robic 4 cwiczenia z programu flexa wheelera, wyciskanie sztangielki bokiem w przod". A pan lekarz widzac jelenia to czemu nie, zawsze jest jakies odchylenie od normy a wakacje by sie przydaly jako grant od farmaceuty
Znam sprawę od strony "zawodniczej".
Nasz ortopeda,lekarz sportowy,całkiem utytuowany i znany w branży,rozluźniony wieczorem po "kolacji" dał nam pogadankę.
Wynikało z tego,że to taka praca,musi coś znajdować,żeby mieć na wakacje
A,że był od ciężarowców,twardych chłopaków,powiedział,że KAŻDEMU da się jakąś -ozę zdiagnozować i 95 % nie ma żadnego wpływu na zdrowie i wynik.
Ciało ludzkie ma niesamowite zdolności kompensacyjne,a to,że to wszystko kiedyś "wyjdzie" można do bajek włożyć...
Wiecie,że 20 lat temu tzw. plamek próchniczych na zębach się nie leczyło?
Bywało,że delikwent z nimi umierał
A teraz to trzeba od razu,a nawet wcześniej!
No wlasnie, no wlasnie, niestety dzisiaj z lekarzami jest jak np z ksiezmi. Nie ida ci z powolania, tylko ci, ktorzy biznes czuja.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
aha, o co chodi z tym obrazkiem co wklejasz, jakis kolo i napis PWNED
czasem to PWNED widuję jak zajrzę z pracy przez FW a teraz (z domu) chodzi normalnie.
chyba mają na stronce exrx.net jakiś wykrywacz przekierowań czy coś żeby nie szastali ludzie ich obrazkami.
może i macie rację że pokażcie mi człowieka a paragraf się znajdzie, ale teraz zrobię sobie sporą przerwę od mc a jeśli chodzi o przysiady to trzeba przyznać że jednonożne są w pytę.
a poza tym, to licząc od najmniejszego do największego u mnie ranking wygląda tak:
1) bic 2) szyja 3) łyda
a podobno ma być po równo wg jakichś rzeźb antycznych, więc priorytety na jesień mam jakby ustawione
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 22:06
Cytat:
a poza tym, to licząc od najmniejszego do największego u mnie ranking wygląda tak:
1) bic 2) szyja 3) łyda
a podobno ma być po równo wg jakichś rzeźb antycznych, więc priorytety na jesień mam jakby ustawione
To masz niezle łydy
Robiłem kiedyś przysiady jednonóż ze sztangą z przodu.
Przewrotnie są łatwiejsze
PS. Na innym forku kolo ma taki sam avatar jak Ty.
Przypadek?
To masz niezle łydy
Robiłem kiedyś przysiady jednonóż ze sztangą z przodu.
Przewrotnie są łatwiejsze
PS. Na innym forku kolo ma taki sam avatar jak Ty.
Przypadek?
no właśnie - łydy dobre, teraz trzeba dorobić bic i szyję
z tym avatarem to nie moja sprawka ale koleś pewnie tez oglądał B&B
a na jakimże to forum jeszcze występujesz byle nie siłka i dieta
_________________ I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 23:56
zbiggy napisał/a:
Gavroche napisał/a:
To masz niezle łydy
Robiłem kiedyś przysiady jednonóż ze sztangą z przodu.
Przewrotnie są łatwiejsze
PS. Na innym forku kolo ma taki sam avatar jak Ty.
Przypadek?
no właśnie - łydy dobre, teraz trzeba dorobić bic i szyję
z tym avatarem to nie moja sprawka ale koleś pewnie tez oglądał B&B
a na jakimże to forum jeszcze występujesz byle nie siłka i dieta
Ja?
Na tym tylko.
Czytuję to i owo...
Była ostatnio tutaj moda na Mens Health
Kurde bele odciski mi sie robia od sciskania odwaznika na opuszkach dloni. Slizga sie skubaniec i piluje po lapie. Ale jest coraz lepiej. Siniak tylko na lewym nadgarstku, rwania wychodza elegancko, wiatrak jescze jako tako.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Wrz 19, 2012 09:05
zyon napisał/a:
Kurde bele odciski mi sie robia od sciskania odwaznika na opuszkach dloni. Slizga sie skubaniec i piluje po lapie. Ale jest coraz lepiej. Siniak tylko na lewym nadgarstku, rwania wychodza elegancko, wiatrak jescze jako tako.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 13:29
nie wiem, gdzie to wrzucić, więc wrzucę tu: polecam "ekstremalny kurs piękna" na tefaułen style Mało się wczoraj ze śmiechu nie zakrztusiłem to jest dopiero niezły kurs crossfitu
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 20:44
Dziś dla ruchu zrobiłem:
Rano:
-rwanie na siad 8x2
-ciąg rwaniowy 5x3
-wyciskopodrzut 8x2
-siad przedni 5x3
Wieczorem:
-zarzut dwóch odważników 5x5
-wyciskanie boczne 5x3 na rękę
-przysiad na jednej nodze z odważnikiem 5x2
-tureckie wstawanie 5x2 na stronę
Ciag z rwaniem jednoracz juz wychodzi elegancko, siniaki juz pozchodzily z rak, naginam jak ten zoltek z filmow hehe. Musze sobie drugiego dokupic, tylko jak teraz dopasowac zeby taki sam...
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 25, 2012 09:29
zyon napisał/a:
Ciag z rwaniem jednoracz juz wychodzi elegancko, siniaki juz pozchodzily z rak, naginam jak ten zoltek z filmow hehe. Musze sobie drugiego dokupic, tylko jak teraz dopasowac zeby taki sam...
Każdy który ma taką samą wagę.
A jak będą się lekko różniły uchwytem to zmieniaj ręce od czasu do czasu...
Nawet nie musi mieć tej samej wagi.
Caculin w "Powrocie odważników kulowych" podaje jak to rozkminić
Operowanie dwoma odważnikami to już wyższa szkoła
Wiem wiem, ale apetyt rosnie w miare jedzenia. Marzy mi sie caly zestaw hehe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Wciaga, wciaga hehe, te turniejowe girje sa fajne, takie kolorowe
Na razie musze dorzucic fajerek na sztange do MC, bo zaczynam za tydzien cykl, ktory tu sobie zaplanowalem. Kettle bede robil w nietreningowe. No i kolka gimnastyczne w koncu trzeba....
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Wrz 25, 2012 09:44, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 09:01
zyon napisał/a:
Wciaga, wciaga hehe, te turniejowe girje sa fajne, takie kolorowe
Na razie musze dorzucic fajerek na sztange do MC, bo zaczynam za tydzien cykl, ktory tu sobie zaplanowalem. Kettle bede robil w nietreningowe. No i kolka gimnastyczne w koncu trzeba....
Też uważam,że kettle lekko uzależniają
Dziś machnąłem znienacka:
-clean & press oburącz 48 kg 10 x 3 .
Rwanie jednoracz wchodzi leciutko. Ale side i bent jakos lezy, nie moge sie przelamac. Chyba potranuje z hantlem.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 11:00
zyon napisał/a:
Rwanie jednoracz wchodzi leciutko. Ale side i bent jakos lezy, nie moge sie przelamac. Chyba potranuje z hantlem.
Bez ciśnienia.
Przecież nie musisz robić wszystkich ćwiczeń świata
Jest wiele rodzajów wyciskań.
W moim odczuciu do wyciskań w pochyleniu potrzebny jest odważnik,który naprawdę sprawia kłopoty przy żołnierskim.
Podobnie jest z wieloma ćwiczeniami.
Weźmy martwy ciąg,naucz się dobrej techniki samym gryfem
Nie da rady,potrzeba solidnego ciężaru.
A już technikę rwania można szlifować nawet kijem od szczotki
Tyle, ze w zolnierskim mi nie sprawia klopotu a tych juz tak. Jakos tak dziwnie mi sie to robi, nawet wiatrak jak probuje to nie bardzo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 11:21
zyon napisał/a:
Tyle, ze w zolnierskim mi nie sprawia klopotu a tych juz tak. Jakos tak dziwnie mi sie to robi, nawet wiatrak jak probuje to nie bardzo
Mi wiatrak też nie.
A wyciskania pochylone tylko "bestią", 24 kg nie wchodzi,gdzieś mi ucieka.
Skubaniec Saxon z brejdakami po 150 kg cisnęli
Odpuść na kilka tygodni i rób dokładne military.
Czasem tak jest,że wzorzec ruchu musi się "odleżeć" w układzie nerwowym.
Mozliwe, ze tak zrobie., skupie sie na rwaniu, swingach i zarzutach.
Od nastepnego zaczynam treningi ze sztanga. W typowe nietreningowe bede robil kettle tak jak mowi caculin 20-30 minut max. To chyba nie wplynie zbytnio na regeneracje, co?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 16:34
zyon napisał/a:
Mozliwe, ze tak zrobie., skupie sie na rwaniu, swingach i zarzutach.
Od nastepnego zaczynam treningi ze sztanga. W typowe nietreningowe bede robil kettle tak jak mowi caculin 20-30 minut max. To chyba nie wplynie zbytnio na regeneracje, co?
Ja robię krótkie formy z kettlami nawet jako trzeci trening w ciągu dnia.
Np. 15 minut swingu przed obiadem,jeśli wpadam w ciągu dnia do domu przywożąc dziecko.
Moim zdaniem nawet pomaga w regeneracji.
Obserwuj i daj sobie czas.
Dobry plan musi być elastyczny i mieć miejsce na rodzinę,dziewczynę i butelczynę.
Nie trzymaj się kurczowo,"bo mam plan", modyfikuj na bieżąco,ucz się,niczego nie zakładaj.
Każdy jest inny,jeden kolo z siłki,naprawdę wielki,tydzień trenuje,tydzień nie trenuje
A babeczka zza kontuaru,co daje klucze,robi 10 serii wyciskania żołnierskiego GTG w ciągu całego dnia i ciska 75 kg ważąc 55
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 29, 2012 08:16
Dzisiaj poszedłem, w ramach rozgrzewki z 24 kg kettlem w plecaku z psami na spacer.
Ok. 30 minut.
Potem się dobiłem pojedyńczymi powtórzeniami rwania jednorącz, ale martwego, bez bujniecia, tylko z podłogi.
12 x 1 48 kg.
Trzeba cholernie pilnować nadgarstka.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 01, 2012 07:26
Jakoś wcześnie wstałem dziś
-martwy ciąg na jednej nodze z dwoma odważnikami 6x3
-pistolety z dwoma odważnikami 6x1
-wyciskanie żołnierskie z dwoma odważnikami 8x3
Wcześniej kawka, ale bez masła
No dzisiaj swingi, rwanie jednoracz, troche takiego przekladania miedzy nogami i takiego przekladania za plecami, nie wiem jak to sie zwie. clean & jerk, przysiad, po jednej serii ale wieczorem zrobie drugi. Zauwazylem, ze chyba lepiej mi zrobic mniejsza objetosc rano ale za to na 2 treningi rozlozyc, czyli 2x15-20 minut zamiast naraz 40
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 09:22
zyon napisał/a:
No dzisiaj swingi, rwanie jednoracz, troche takiego przekladania miedzy nogami i takiego przekladania za plecami, nie wiem jak to sie zwie. clean & jerk, przysiad, po jednej serii ale wieczorem zrobie drugi. Zauwazylem, ze chyba lepiej mi zrobic mniejsza objetosc rano ale za to na 2 treningi rozlozyc, czyli 2x15-20 minut zamiast naraz 40
kurde, może to i wyjście? mi się też tak lepiej ćwiczy. Wtedy rano 15 minut na rozgrzewkę, a wieczorem 15-20 na dobre spanie?
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:03
Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
No dzisiaj swingi, rwanie jednoracz, troche takiego przekladania miedzy nogami i takiego przekladania za plecami, nie wiem jak to sie zwie. clean & jerk, przysiad, po jednej serii ale wieczorem zrobie drugi. Zauwazylem, ze chyba lepiej mi zrobic mniejsza objetosc rano ale za to na 2 treningi rozlozyc, czyli 2x15-20 minut zamiast naraz 40
kurde, może to i wyjście? mi się też tak lepiej ćwiczy. Wtedy rano 15 minut na rozgrzewkę, a wieczorem 15-20 na dobre spanie?
Na Białorusi to podobno popularny system, dwie sesyjki, jedna przed pracą druga wieczorem.
Ćwiczą na balkonie, bo mieszkania ciasne
Rano dynamika, bo energii więcej,wieczór na jakieś wyciskania czy inne statyczne.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:10
Gavroche napisał/a:
Na Białorusi to podobno popularny system, dwie sesyjki, jedna przed pracą druga wieczorem.
Ćwiczą na balkonie, bo mieszkania ciasne
Rano dynamika, bo energii więcej,wieczór na jakieś wyciskania czy inne statyczne.
dążę do maksymalnego skrócenia czasu poświęcanego na ćwiczenia i odżywianie. nie chce mi się przygotowywać nic do pracy. w trakcie pracy nie mam czasu ani kasy na wyjście "na lunch". Wieczorkiem nie zawsze się chce ćwiczyć. Ale parę minut, w trakcie których kobieta ogląda jakiś tasiemiec zawsze się znajdzie
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:20
Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Na Białorusi to podobno popularny system, dwie sesyjki, jedna przed pracą druga wieczorem.
Ćwiczą na balkonie, bo mieszkania ciasne
Rano dynamika, bo energii więcej,wieczór na jakieś wyciskania czy inne statyczne.
dążę do maksymalnego skrócenia czasu poświęcanego na ćwiczenia i odżywianie. nie chce mi się przygotowywać nic do pracy. w trakcie pracy nie mam czasu ani kasy na wyjście "na lunch". Wieczorkiem nie zawsze się chce ćwiczyć. Ale parę minut, w trakcie których kobieta ogląda jakiś tasiemiec zawsze się znajdzie
Np. 6x3 żołnierskiego, nawet Ci adrenalina nie skoczy, a codzienny trening czyni cuda.
Trochę nie rozumiem "braku czasu", z domku mięska jakiegoś czy sera lub orzechów nie weźmiesz?
A w markiecie zawsze tłusta śmietanka czy żółtko w płynie, albo nawet sześciopak jajek odbiałczyć na biegu...
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:28
Gavroche napisał/a:
Trochę nie rozumiem "braku czasu", z domku mięska jakiegoś czy sera lub orzechów nie weźmiesz?
A w markiecie zawsze tłusta śmietanka czy żółtko w płynie, albo nawet sześciopak jajek odbiałczyć na biegu...
brałem zawsze, ale to trzeba zrobić, przygotować - nie chce mi się i cały czas zimne z pudełka. a do markietu trza się wyrwac, ale jak ja rowerzysta to kombinacja za duża. więc jakbym taką warrior dietę wprowadził, byłoby najwygodniej - wracam do domu i smażę świeże mięsko/omlecika/itd
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:33
Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Trochę nie rozumiem "braku czasu", z domku mięska jakiegoś czy sera lub orzechów nie weźmiesz?
A w markiecie zawsze tłusta śmietanka czy żółtko w płynie, albo nawet sześciopak jajek odbiałczyć na biegu...
brałem zawsze, ale to trzeba zrobić, przygotować - nie chce mi się i cały czas zimne z pudełka. a do markietu trza się wyrwac, ale jak ja rowerzysta to kombinacja za duża. więc jakbym taką warrior dietę wprowadził, byłoby najwygodniej - wracam do domu i smażę świeże mięsko/omlecika/itd
A jak wrócisz do domu to już Ci się chce pitrasić?
Ja ponad pół roku byłem na śniadaniu o 17.00 i zaraz kolacji
To dieta dla pani co siedzi za biurkiem i pali z 1500 kcal.
Ja muszę wciągnąć trzy z dobrymi odstępami na strawienie.
Ale wygodne fakt, tylko na zaj...m głodzie musiałem gotować i doczekać się nie mogłem
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:37
Gavroche napisał/a:
A jak wrócisz do domu to już Ci się chce pitrasić?
hehe, ogólnie to mi się chce pitrasić. Lubię i nieskromnie powiem potrafię. a na przykład stek medium to tylko na świeżo Pomijam już fakt, że moja bezrobotna małżonka mięsko mi sama z siebie przygotowuje bo już wszysccy wiedzą w rodzinie, że ja to niezdrowo i cholesterol musi być
swoją drogą obserwowanie, jak mój syn zjada tylko masło z kanapki - bezcenne od razu teściowa mówi: po Tobie poszedł
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 22:42
Cytat:
swoją drogą obserwowanie, jak mój syn zjada tylko masło z kanapki - bezcenne od razu teściowa mówi: po Tobie poszedł
Moja córa na ogół przed pójściem do klubiku, zjada 4-5 połówek jaja posmarowanych masłem, "bo tam nie ma takich".
A pani mówi z żalem, że nic nie je do obiadu i często do podwieczorku
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Śro Paź 17, 2012 23:01
Gavroche napisał/a:
klubiku
Podwieczorek w klubiku, musiałem sobie wygooglać, że tak się teraz prywatne przedszkole nazywa, taka zbiorowa niania.
Cytat:
13.00-14.30 relaks
Jak ja chodziłem do przedszkola to się to nazywało leżakowanie, czyli leżenie w ciszy po obiedzie, ale miałem babcię i zażyczyłem sobie by mnie po obiedzie, a nawet przed obiadem odbierała, socjalizacja socjalizacją, ale bez przesady.
Cytat:
7.30-8.30 przyjście dzieci, zabawy dowolne, kierowane przez nauczyciela
8.30-9.00 gimnastyka
9.00-9.30 śniadanie
9.30-12.30 zajęcia programowe, zajęcia dodatkowe, zabawy symulowane, pobyt na świeżym powietrzu, zabawy na ogrodzie, spacery, wycieczki
12.30-13.00 obiad
13.00-14.30 relaks
14.30-15.00 podwieczorek
15.30-16.30 praca indywidualna, zabawy w sali i na powietrzu, indywidualne rozmowy z rodzicami, powrót dzieci do domu
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Śro Paź 17, 2012 23:04, w całości zmieniany 2 razy
No dzisiaj swingi, rwanie jednoracz, troche takiego przekladania miedzy nogami i takiego przekladania za plecami, nie wiem jak to sie zwie. clean & jerk, przysiad, po jednej serii ale wieczorem zrobie drugi. Zauwazylem, ze chyba lepiej mi zrobic mniejsza objetosc rano ale za to na 2 treningi rozlozyc, czyli 2x15-20 minut zamiast naraz 40
kurde, może to i wyjście? mi się też tak lepiej ćwiczy. Wtedy rano 15 minut na rozgrzewkę, a wieczorem 15-20 na dobre spanie?
Na Białorusi to podobno popularny system, dwie sesyjki, jedna przed pracą druga wieczorem.
Ćwiczą na balkonie, bo mieszkania ciasne
Rano dynamika, bo energii więcej,wieczór na jakieś wyciskania czy inne statyczne.
No nie jest to zly system.
Dzisiaj z pol godzinki kettlami i tak szczerze pol godziny to taki max gdzie jeszcze sie nie nudzi.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 09:32
Cytat:
No nie jest to zly system.
Dzisiaj z pol godzinki kettlami i tak szczerze pol godziny to taki max gdzie jeszcze sie nie nudzi.
Jak dobrze pociśniesz to i w 10 minut można się wykończyć.
Częste mini są fajne
No wlasnie tak zauwazylem. Ciagle jeszcze gdzies w swiadomosci sie tli, ze "trening musi trwac conajmniej 40 minut" hehe. Chyba sobie rozloze na 2 mini rano-wieczor, w sumie gora 40 minut
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 18, 2012 09:46
zyon napisał/a:
No wlasnie tak zauwazylem. Ciagle jeszcze gdzies w swiadomosci sie tli, ze "trening musi trwac conajmniej 40 minut" hehe. Chyba sobie rozloze na 2 mini rano-wieczor, w sumie gora 40 minut
To jest zaleta kettli, zawsze są pod ręką
Jak już odrzucisz pojęcie trening jako ograniczona jednostka czasowa, można trenować cały dzień z sensownymi przerwami i naprawdę mieć efekty czy to siłowe, czy wytrzymałościowe.
Tylko hipertrofia lubi rzadziej i do upadku
a ja juz jestem po porannej sesji jogi i czuje sie jak nowonarodzony, lepszy czlowiek. cwicze sama w domu, kupuje sobie plyty z muzyka, a dzisiaj pierwszy raz cwiczylam na mojej nowej macie. wszystkim cwiczacym joge polecam sklep z akcesoriami do jogi: jogastyl.pl - jest bardzo dobrze wyposazony, obsluga jest profesjonalna, a moja nowa mata: http://jogastyl.pl/pol_m_Maty-do-jogi-157.html jest super, poniewaz dzieku duzemu wyborowi moglam ja dopasowac do siebie!
Na Białorusi to podobno popularny system, dwie sesyjki, jedna przed pracą druga wieczorem. Ćwiczą na balkonie, bo mieszkania ciasne
A pamietam, ze caculin cos o tym pisal, tych balkonach Nawet jakis film o starym wojaku przywolywal, ze jak mu kradli moskwicza to z balkonu cisnal takim w kolesia.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Dzisiaj odpuscilem rwania, zostawiam na wieczor. Za to dalem sobie przysiadami i halo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Wczoraj przy wspolnym czytaniu, koles, stary paker, absolwent awfu i taki tam osilek-amator "od zawsze", przy temacie sily stwierdzil, ze zawsze byl silniejszy, bo wyciskal na klate sporo-costamcostan. Miedzy jedna ksiazka a druga polazlem do pokoju wywloklem kule z uchwytem i mowie no dawaj, pokaz te sile jak taki jestes silniejszy
Pocmokal z uznaniem i zabral sie za rwanie jednoracz, bo to "cwiczenie, ktore pokazuje sile" i malo mu reki nie zlamalo i urwalo Widok komiczny byl, dobrze, ze dywan gruby i stosy ksiazek za nim byly bo by podloga poszla w drzazgi jak mu reke w tyl wygielo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 19:34
zyon napisał/a:
Wczoraj przy wspolnym czytaniu, koles, stary paker, absolwent awfu i taki tam osilek-amator "od zawsze", przy temacie sily stwierdzil, ze zawsze byl silniejszy, bo wyciskal na klate sporo-costamcostan. Miedzy jedna ksiazka a druga polazlem do pokoju wywloklem kule z uchwytem i mowie no dawaj, pokaz te sile jak taki jestes silniejszy
Pocmokal z uznaniem i zabral sie za rwanie jednoracz, bo to "cwiczenie, ktore pokazuje sile" i malo mu reki nie zlamalo i urwalo Widok komiczny byl, dobrze, ze dywan gruby i stosy ksiazek za nim byly bo by podloga poszla w drzazgi jak mu reke w tyl wygielo
Dynamiczne ciągi są dla ludzi z mózgiem i jajami
Osiłki maszynowo-sztangowe pokornieją przy kettlach i to bez względu na wykształcenie
Ja kilka dni temu robiłem wyciskanie "seesaw press" u kumpla w fenomenalnie przerobionej stodole na bezkompromisową siłownię à la "dino style".
Przyglądał się jeden z wujków, chłop na schwał, w młodości bokser i takietam.
Wziął odważniki, jakoś zarzucił na klatkę omal nie łamiąc obojczyków i ... tyle.
Wczoraj przy wspolnym czytaniu, koles, stary paker, absolwent awfu i taki tam osilek-amator "od zawsze", przy temacie sily stwierdzil, ze zawsze byl silniejszy, bo wyciskal na klate sporo-costamcostan. Miedzy jedna ksiazka a druga polazlem do pokoju wywloklem kule z uchwytem i mowie no dawaj, pokaz te sile jak taki jestes silniejszy
Pocmokal z uznaniem i zabral sie za rwanie jednoracz, bo to "cwiczenie, ktore pokazuje sile" i malo mu reki nie zlamalo i urwalo Widok komiczny byl, dobrze, ze dywan gruby i stosy ksiazek za nim byly bo by podloga poszla w drzazgi jak mu reke w tyl wygielo
Dynamiczne ciągi są dla ludzi z mózgiem i jajami
Osiłki maszynowo-sztangowe pokornieją przy kettlach i to bez względu na wykształcenie
No pokornieja hehe, pokornieja. Wyciskanie na laweczece to tylko pare miesni pracuje a z odwaznikiem juz nie tak latwo. To akurat ten sam zawodnik, z ktorym sie wtedy zalozylem o wiadomo co Zapytalem jaka metode zastosujemy do porownania ale juz jakos zapal widze opadl i chyba nie chce konfrontacji
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 20:16
Cytat:
No pokornieja hehe, pokornieja. Wyciskanie na laweczece to tylko pare miesni pracuje a z odwaznikiem juz nie tak latwo. To akurat ten sam zawodnik, z ktorym sie wtedy zalozylem o wiadomo co Zapytalem jaka metode zastosujemy do porownania ale juz jakos zapal widze opadl i chyba nie chce konfrontacji
Do wyciskania na ławce możesz być mocno spasionym klocem z zaburzeniami motoryki i kondycją 80-latki
Przy ćwiczeniach gdzie ciężar przemieszczany jest od stóp i lokowany ponad głową, ciało musi być sprawne, a system nerwowy i układ krążenia w formie.
Dlatego ćwiczenia złożone, dynamiczne i rytmicznie powtarzane są tak obciążające dla organizmu, o czym było już w innym wątku.
Nie da się trenować długo i intensywnie z kettlami, dlatego ogólnie przyjęte pojęcie "trening siłowy" i jego powszechne rozumienie, powinno być przewartościowane w przypadku tego sportu.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 21:21
zyon napisał/a:
Cos w tym pewnie jest.
To pewne jak 2x2=4
Jedna z lepszych pozycji o girievoy sporcie użytkowym, nie konkursowym, została wydana jeszcze w Związku Radzieckim w latach 80-tych.
To "Żołnierzu, bądź silnym!" Nikitiuka i stoi tam wyraźnie: "ćwiczenia z odważnikami należą do najskuteczniejszych sposobów budowania siły" oraz "obciążenia kulturystów są znacząco niższe od obciążeń giriewików".
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 21:26
No, ale Gavro zgodzisz się chyba,że kulturysta nie jest/będzie siłaczem. Spotkałem się z stwierdzeniem,że aby być "większym", trzeba być słabszym...
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 21:40
Mariusz_ napisał/a:
No, ale Gavro zgodzisz się chyba,że kulturysta nie jest/będzie siłaczem. Spotkałem się z stwierdzeniem,że aby być "większym", trzeba być słabszym...
Jasne, to bardzo dobrze powiedziane.
Chodzi mi o to, że kulturyści twierdzą, że wypruwają sobie flaki, a dopiero jak zrobią 2x15 rwania jednorącz(jeśli zrobią)doceniają to powiedzenie
To pewne jak 2x2=4
Jedna z lepszych pozycji o girievoy sporcie użytkowym, nie konkursowym, została wydana jeszcze w Związku Radzieckim w latach 80-tych.
To "Żołnierzu, bądź silnym!" Nikitiuka i stoi tam wyraźnie: "ćwiczenia z odważnikami należą do najskuteczniejszych sposobów budowania siły" oraz "obciążenia kulturystów są znacząco niższe od obciążeń giriewików".
Takich stwierdzen akurat jest pelno w kazdej ksiazce, artykule czy broszurce promujacej jakis plan czy system No ale cos w tym jest. Mnie ta sytuacja z przedwczoraj bardzo rozbawila, chlop w sumie silny, taki troche nawet zbyt napompowany jak dla mnie i nagle sie okazalo, ze te wszystkie maszyny jakie ma na silowni nie nauczyly wspolpracy kilkunastu-dziesieciu miesni naraz
Zakaldalismy sie wczesniej przy innym czytaniu ksiazek, bo byl strasznie zalany i sie smialem, ze pewnie najpierw robi mase a potem rzezbe, na co on jako absolwent awf powiedzial, ze przeciez "kazdy tak robi". A ze do pracy dojezdza rowerem ok 40 km dziennie to byl pewien, ze bez zmiany diety (oczywiscie moja uwaza za totalne zaprzeczenie tej "prawidlowej") szybko sobie wytnie szesciopak. Jak na razie jest w plecy te skrzynke ksiazek
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:40
Cytat:
Takich stwierdzen akurat jest pelno w kazdej ksiazce, artykule czy broszurce promujacej jakis plan czy system No ale cos w tym jest. Mnie ta sytuacja z przedwczoraj bardzo rozbawila, chlop w sumie silny, taki troche nawet zbyt napompowany jak dla mnie i nagle sie okazalo, ze te wszystkie maszyny jakie ma na silowni nie nauczyly wspolpracy kilkunastu-dziesieciu miesni naraz
To fakt, każda liszka swój ogonek...
Zwłaszcza u Caculina jakiś marketingowiec się dorwał i mu do głowy nakładł co nieco
Tak przeglądałem jego książki ostatnio...
Maszyny, nie dość, że nie rozwijają współpracy nerwowo-mięśniowej to jeszcze ją psują!
Często chłopak "od pługa oderwany" jest lepszym sportowcem niż wieloletni kulturysta.
Kulturyści przecież izolują miast integrować, he,he,he.
Jako młody ciężarowiec nabijałem się wraz z kolegami z sekcji nawet ze "sztangowych" kulturystów, serio, kolesie nie potrafili pocisnąć sprintu, pływać grzbietem czy nawet po plecach się podrapać
Cytat:
Zakaldalismy sie wczesniej przy innym czytaniu ksiazek, bo byl strasznie zalany i sie smialem, ze pewnie najpierw robi mase a potem rzezbe, na co on jako absolwent awf powiedzial, ze przeciez "kazdy tak robi". A ze do pracy dojezdza rowerem ok 40 km dziennie to byl pewien, ze bez zmiany diety (oczywiscie moja uwaza za totalne zaprzeczenie tej "prawidlowej") szybko sobie wytnie szesciopak. Jak na razie jest w plecy te skrzynke ksiazek
To napompowanie i zalanie ma jedno źródło: nadmiar węgli i nienasyconych tłuszczów.
Jak nie zmieni diety, to jeszcze Ci "bibliotekę" powiększy
Zakładaj się śmiało!
Zwłaszcza u Caculina jakiś marketingowiec się dorwał i mu do głowy nakładł co nieco
Tak przeglądałem jego książki ostatnio...
Popacz no jak sie Stefan krwawo z jego slynnym golym wojownikiem rozprawil
Delavierowi tez przy okazji przysolil Ach ci internetowi guru...ale jak to sie mowi "cos w tym jest"
http://hormonwzrostu.edu....eningu-silowym/
Gavroche napisał/a:
Maszyny, nie dość, że nie rozwijają współpracy nerwowo-mięśniowej to jeszcze ją psują!
Często chłopak "od pługa oderwany" jest lepszym sportowcem niż wieloletni kulturysta.
Kulturyści przecież izolują miast integrować, he,he,he.
No wlasnie, Stefan sporo poswiecal temu uwagi, wg niego zwykla "klatka" jest bez sensu, lepiej robic albo gilotyne Girondy albo na sosie ujejmnym, wiecej miesni wchodzi do akcji i ruch jest bardziej "naturalny" w sensie "zyciowy" , czyli np wchodzenie na jakis plot, murek.
Gavroche napisał/a:
To napompowanie i zalanie ma jedno źródło: nadmiar węgli i nienasyconych tłuszczów.
Jak nie zmieni diety, to jeszcze Ci "bibliotekę" powiększy
Zakładaj się śmiało!
Probowalem mu to tlumaczyc ale opor jest maksymalny Bez weglowodanow nie ma energii do trenowania i koniec, tak na awf mowili i dodatkowo na kursie trenerskim, bo taki tez ma. Wlasnie ten zaklad ma to udowodnic. Wewntualnie podaruje mu te skrzynke ksiazek ale jak siadzie do prawdziwych ksiazek
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 09:19
Cytat:
Popacz no jak sie Stefan krwawo z jego slynnym golym wojownikiem rozprawil
Delavierowi tez przy okazji przysolil Ach ci internetowi guru...ale jak to sie mowi "cos w tym jest"
http://hormonwzrostu.edu....eningu-silowym/
Chodzi mi raczej o achy i ochy nad odważnikami, niż metodolologię.
Trafność, efektywność, skuteczność i użyteczność u Caculina jest ok.
Trzeba pamiętać, że pisze dla Amerykanów i nic sam nowego nie nie odkrył, tylko wszystko ładnie zebrał.
Nie zgadzam się zupełnie ze Stefanem, Pumą czy innymi internetowymi guru
Przysiad jednonóż, bułgarski, pistolet czy jak tam jeszcze go nazwać, jest stary jak trening.
Chodzenie po stromych górach czy wchodzenie na wysoki stopień to ten sam ruch.
To taka maniera kogoś, kto coś tam wie, musi rozprawić się z ałtorytetamy
Nie zmienia to faktu, że wiele przemyśleń Stefana jest mi bliskich.
Nie zgadzam się zupełnie ze Stefanem, Pumą czy innymi internetowymi guru
Tak to jest z tymi guru, wieczna adoracja wprawia ich w poczucice nieomylnosci. Czytales jak Puma sie "rozprawil" z tymi "10 mitami obalonymi przez Berkhama " ktore wklejalem w temacie IF? Wg mnie polegl calkowicie, wg Stefana rozprawil sie z Berkhamem mistrzowsko. Pewnie kwestia optyki ale mam wrazenie, ze czasami niektorzy nie chca doswiadczac dysonansu poznawczego. Pamietam jak Puma napisal kiedys, ze brzucha to w zasadzie nie trzeba cwiczyc czesciej niz raz w tygodniu a ktos inny sie go zapytal, ze przeciez wczesniej mowil cos kompletnie odwrotnego, co Puma skomentowal to czyms w rodzaju"no wiesz, feedback z zagranicy, ze naczytal sie wtedy McDonalda czy kogostam i tak powtarzal.
Gavroche napisał/a:
Nie zmienia to faktu, że wiele przemyśleń Stefana jest mi bliskich.
To tez fakt, imho Stefan jest dopiero na poczatku drogi dietetycznej, cos chce wiedziec ale za bardzo patrzy na badania, jak macek. Jak polaczy jedno z drugim, czyli z kuktirystyka to wiecej z tego bedzie. No i to jego bialko 3g nie wiadomo dlaczego.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 09:45
Cytat:
Tak to jest z tymi guru, wieczna adoracja wprawia ich w poczucice nieomylnosci. Czytales jak Puma sie "rozprawil" z tymi "10 mitami obalonymi przez Berkhama " ktore wklejalem w temacie IF? Wg mnie polegl calkowicie, wg Stefana rozprawil sie z Berkhamem mistrzowsko. Pewnie kwestia optyki ale mam wrazenie, ze czasami niektorzy nie chca doswiadczac dysonansu poznawczego. Pamietam jak Puma napisal kiedys, ze brzucha to w zasadzie nie trzeba cwiczyc czesciej niz raz w tygodniu a ktos inny sie go zapytal, ze przeciez wczesniej mowil cos kompletnie odwrotnego, co Puma skomentowal to czyms w rodzaju"no wiesz, feedback z zagranicy, ze naczytal sie wtedy McDonalda czy kogostam i tak powtarzal.
Czytałem, do mnie też nie trafił
Trzeba czytać i nawet się zachwycać, ale wszystko przepuszczać przez gruby filtr własnych doświadczeń.
Cytat:
To tez fakt, imho Stefan jest dopiero na poczatku drogi dietetycznej, cos chce wiedziec ale za bardzo patrzy na badania, jak macek. Jak polaczy jedno z drugim, czyli z kuktirystyka to wiecej z tego bedzie. No i to jego bialko 3g nie wiadomo dlaczego.
Zmanierowany jest przez dzisiejszość.
Jak nie ma badań to lipa, he,he.
A do mnie akurat białko 3G przemawia
Wiem, ze przemawia ale chodzi o to, ze Stefan chyba za bardzo nie wie dlaczego do niego przemawia. Wie tylko, ze jest w opozyzcji do "aktualnych zalecen kulturystycznych" ktore chyba zalecaja mniej.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 10:21
Gavroche napisał/a:
A do mnie akurat białko 3G przemawia
Taniej wyjdzie kreatynę kupić-monohydrat lub jabłczan
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 11:36
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
A do mnie akurat białko 3G przemawia
Taniej wyjdzie kreatynę kupić-monohydrat lub jabłczan
Nie tylko o protezy ATP tu chodzi mam wrażenie
Może nauka tego jeszcze nie ujawniła?
Ta nauka, taka skryta
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 12:11
Świetnie przygotowany gimnastycznie chłopak.
Super wytrenowana obręcz barkowa, silny i wytrzymały korpus, duże przełożenie siły do wagi.
http://www.youtube.com/wa...ature=fvwp&NR=1
A w tle jakiś kasztan robi spiny, he,he
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 12:32
Gavroche napisał/a:
Jako młody ciężarowiec nabijałem się wraz z kolegami z sekcji nawet ze "sztangowych" kulturystów, serio, kolesie nie potrafili pocisnąć sprintu, pływać grzbietem czy nawet po plecach się podrapać
Widok takich na pływalni - bezcenne.
Ich ulubiony styl to odkryta zabka
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 12:39
side napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Jako młody ciężarowiec nabijałem się wraz z kolegami z sekcji nawet ze "sztangowych" kulturystów, serio, kolesie nie potrafili pocisnąć sprintu, pływać grzbietem czy nawet po plecach się podrapać
Widok takich na pływalni - bezcenne.
Ich ulubiony styl to odkryta zabka
Pływasz i widzisz, nie?
To przez kult płaskiej ławki, moim zdaniem.
Paradoksalnie wyciskanie na ławce, wówczas skośnej, miało polepszać wyciskanie olimpijskie, które jeszcze do lat 60 było na zawodach razem z rwaniem i podrzutem
http://www.chidlovski.net...ress_techniques
Świetnie przygotowany gimnastycznie chłopak.
Super wytrenowana obręcz barkowa, silny i wytrzymały korpus, duże przełożenie siły do wagi.
http://www.youtube.com/wa...ature=fvwp&NR=1
A w tle jakiś kasztan robi spiny, he,he
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 14:09
Mariusz_ napisał/a:
Taniej wyjdzie kreatynę kupić-monohydrat lub jabłczan
Cytat:
Monohydrat kreatyny nie bez przyczyny stał się najpopularniejszą substancją wspomagającą na świecie. Podczas jego stosowania duży przyrost masy ciała spowodowany jest wzrostem objętości komórek (cellvoluminacja). Zażyta kreatyna trafia do obiegu krwionośnego, przedostaje się przez ścianę komórkową i potrafi przenieść ze sobą dużą ilość wody do tkanki mięśniowej (udowodniono, że 1 gram kreatyny jest w stanie połączyć 50 g wody i dostarczyć ją do błony komórkowej, przez co będzie ona większa i bardziej sprężysta). Według badań naukowych, wzrost objętości komórek wywołany przez kreatynę, powoduje nie tylko bardziej zbitą i zwiększoną tkanką mięśniową oraz wzrost masy ciała, ale stwarza bardziej metaboliczne środowisko, które jest bardziej korzystne dla wzrostu mięśni.Dobrze uwodniona komórka znajduje się w bardziej rozwiniętym stanie anabolicznym (zwiększającym mięśnie) i antykatabolicznym (ograniczającym rozkład tkanki mięśniowej).
Stefan z tego co pamietam tez mocno psioczyl na plaska, wg niego na poczatek robienia klaty stykna pompki na poreczach i wyciskopodrzut a potem mozna dokladac lawke ale w skosach, czyli ujemny albo gilotyne ale nie plaska.
Ciekawa jest w sumie sytuacja z rozpietkami, wiele atlasow opisuje jako najlepsze cwiczenie a stefan calkiem przeciwnie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 14:56
Cytat:
Ciekawa jest w sumie sytuacja z rozpietkami, wiele atlasow opisuje jako najlepsze cwiczenie a stefan calkiem przeciwnie.
Najlepsze do czego?
Nie ma przełożenia na żaden naturalny ruch.
Typowo kulturystyczne, choć chłopaki z Westside też dają rozpiętki do planów, ale raczej, żeby nie zniechęcać młodych, podobnie jak uginania, mniemam
Ciekawa jest w sumie sytuacja z rozpietkami, wiele atlasow opisuje jako najlepsze cwiczenie a stefan calkiem przeciwnie.
Najlepsze do czego?
Najlepsze do budwania masy podobno Nawet chyba ten nasz oficjalny atlas internetowy o nim tak pisal. Stefan fukal, ze komus w badaniach wyszlo, ze najwieksze napiecie czy cos podobnego zmierzyli i tak poszlo w swiat.
Jezeli ktos lubi tzw "polowanie klaty na 100 sposobow" to i owszem ale tak ogolnie to z 10 lepszych by sie znalazlo, nawet zwyczajne wyciskanie hantli
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 15:26
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Ciekawa jest w sumie sytuacja z rozpietkami, wiele atlasow opisuje jako najlepsze cwiczenie a stefan calkiem przeciwnie.
Najlepsze do czego?
Najlepsze do budwania masy podobno Nawet chyba ten nasz oficjalny atlas internetowy o nim tak pisal. Stefan fukal, ze komus w badaniach wyszlo, ze najwieksze napiecie czy cos podobnego zmierzyli i tak poszlo w swiat.
Jezeli ktos lubi tzw "polowanie klaty na 100 sposobow" to i owszem ale tak ogolnie to z 10 lepszych by sie znalazlo, nawet zwyczajne wyciskanie hantli
W ogóle, to ja nie czaję fascynacji męskim biustem
Damska wersja o, to co innego...
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 12:37
Wtorek, dziś kettle po wczorajszej siłówce.
Rwania zrobiłem z martwej pozycji, ale bardzo dynamicznie i eksplozywnie.
1,2,3/24/12
Aż czułem, jak mi prostowniki jęczą od przyspieszenia
Podrzut, normalnie bez dopalacza.
1/48/5
2/48/6
3/48/7
Góra akcentowana z boku głowy, trochę za ucho, by rozciągnąć barki.
Wyciskanie, dokładne i powolne, faza negatywna z kilkoma pauzami w różnych miejscach ruchu.
1/48/5
2/48/6
3/48/7
Robienie ławki zmienia rozkład sił w obręczy barkowej i trzeba się trochę napracować, żeby poprawnie i bezpiecznie wyciskać nad głowę.
To kiedy ty robisz kettle? zamiast jednego treningu czy pomiedzy?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 12:42
zyon napisał/a:
To kiedy ty robisz kettle? zamiast jednego treningu czy pomiedzy?
Najczęściej dobę później.
Rzadziej dwie.
By przyspieszyć regenerację, przepłukać mięśnie świeżą krwią, zmienić bodźce dla CUN i zwyczajnie uniknąć nudy.
Przyznam, że jestem troszkę wjebany w odważniki.
No ja przez ten morderczy weekend opoznilem moj plan, ale od poniedzialku jade 3 razy sztanga i zobacze czy uda mi sie (tzn czy cialo pozwoli) upchnac kettle pomiedzy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 12:48
zyon napisał/a:
No ja przez ten morderczy weekend opoznilem moj plan, ale od poniedzialku jade 3 razy sztanga i zobacze czy uda mi sie (tzn czy cialo pozwoli) upchnac kettle pomiedzy
Paradoksalnie powinno być lepiej niż całkowite nieróbstwo
Tylko naprawdę krótkie formy, mądry trening to kompromis między wysiłkiem a odpoczynkiem.
Jak ktoś nie znosi kompromisów, to potem odwiedza lekarza sportowego
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 15:53
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
To kiedy ty robisz kettle? zamiast jednego treningu czy pomiedzy?
Najczęściej dobę później.
Rzadziej dwie.
By przyspieszyć regenerację, przepłukać mięśnie świeżą krwią, zmienić bodźce dla CUN i zwyczajnie uniknąć nudy.
Przyznam, że jestem troszkę wjebany w odważniki.
kurcze, a co, jak mam ochotę codziennie? i to rano i wieczorem?
chyba się kettlami nie zajadę, bo treningi krótkie. Nie mam już ochoty siłować się 45 minut i dłużej
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
kurcze, a co, jak mam ochotę codziennie? i to rano i wieczorem?
Haha, a potem zaczniesz brac do pracy i jeszcze w poludnie dojdzie sesja?
Ja tam nie widze przeciwskazan, ja czwicze codziennie a kettle sa takie, ze w sumie to ciagle sie ma ochote pomachac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 16:02
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
kurcze, a co, jak mam ochotę codziennie? i to rano i wieczorem?
Haha, a potem zaczniesz brac do pracy i jeszcze w poludnie dojdzie sesja?
o widzisz, zamiast drugiego śniadania
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Paź 23, 2012 21:58
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
kurcze, a co, jak mam ochotę codziennie? i to rano i wieczorem?
Haha, a potem zaczniesz brac do pracy i jeszcze w poludnie dojdzie sesja?
Ja tam nie widze przeciwskazan, ja czwicze codziennie a kettle sa takie, ze w sumie to ciagle sie ma ochote pomachac
Można i trzy razy dziennie, byle to była zwykła sesja dzielona na trzy, a nie razy trzy
No jednak sobie strzelilam taka 15 minutowke kolo 19. Tak lazilem i lazilem i mi czegos brakowalo i w koncu doszlo do mnie czego mi brakowalo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 18:26
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
swoją drogą jak to nazwać: kettloholizm? ))
Cos w tym jest hehe
Przez to wasze gadanie o holizmach, czuję potrzebę ruszenia bioderkiem z odważnikiem w łapie
A rano, na siłowni,wcale się opierniczałem
Mała żeliwna bryła, a tyle radości, he,he.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 18:29
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
swoją drogą jak to nazwać: kettloholizm? ))
Cos w tym jest hehe
Przez to wasze gadanie o holizmach, czuję potrzebę ruszenia bioderkiem z odważnikiem w łapie
A rano, na siłowni,wcale się opierniczałem
Mała żeliwna bryła, a tyle radości, he,he.
Hehe, trochę drążka i 10 minut wyciskań. I stres odszedł w niepamięć
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 19:33
Cytat:
Hehe, trochę drążka i 10 minut wyciskań. I stres odszedł w niepamięć
Prawda?
Choć spacer działa lepiej, odważnik szybciej rozładowuje emocje
Hehe, trochę drążka i 10 minut wyciskań. I stres odszedł w niepamięć
Prawda?
Choć spacer działa lepiej, odważnik szybciej rozładowuje emocje
do listy dodam też masakrycznie zimną kąpiel
Cos ci z tego Jacka hochsztaplera zostalo ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 21:14
zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Cytat:
Hehe, trochę drążka i 10 minut wyciskań. I stres odszedł w niepamięć
Prawda?
Choć spacer działa lepiej, odważnik szybciej rozładowuje emocje
do listy dodam też masakrycznie zimną kąpiel
Cos ci z tego Jacka hochsztaplera zostalo ?
Dzisiaj po treningu standardowo zimny prysznic wziąłem i aż mnie zatrzęsło!
Przyszedłem do domu i zmierzyłem temperaturę zimnej, długo puszczonej wody.
13 stopni Celsjusza.
Wydawała się zimniejsza
Musze wrocic do tego barbarzynskiego zwyczaju........
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Paź 26, 2012 08:36
Gavroche napisał/a:
Dzisiaj po treningu standardowo zimny prysznic wziąłem i aż mnie zatrzęsło!
Przyszedłem do domu i zmierzyłem temperaturę zimnej, długo puszczonej wody.
13 stopni Celsjusza.
Wydawała się zimniejsza
u mnie jest 8 stopni a obudziło mnie to dzisiaj rano dokumentnie - gdyż spałem tylko 3 godziny, jako że wiecie - pewna premiera o 00:07 nie czytałem, więc nówka sztuka
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Poprobuje te rwania z martwego, kapitalne cwiczenie, normalnie z kazdym rwaniem czuje jak wyplukuje toksyny z pomiedzy kregow. Niedlugo wyplucze wszystkie i bede mogl bezkarnie pic kawke z papieroskiem z rana jak slonecki. Wtedy nic mi nie stanie na przszkodzie, zeby siedziec na forum od rana do wieczora i do rana i wtedy ojojoj coponiektorzy dostana kolejnej depresji
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Paź 27, 2012 11:32
zyon napisał/a:
Poprobuje te rwania z martwego, kapitalne cwiczenie, normalnie z kazdym rwaniem czuje jak wyplukuje toksyny z pomiedzy kregow. Niedlugo wyplucze wszystkie i bede mogl bezkarnie pic kawke z papieroskiem z rana jak slonecki. Wtedy nic mi nie stanie na przszkodzie, zeby siedziec na forum od rana do wieczora i do rana i wtedy ojojoj coponiektorzy dostana kolejnej depresji
To główna zaleta ćwiczeń z kettlami, wzmacniają plecy po samą dupę.
I płucoserce
Wtedy można pić i palić z czystym sumieniem
A jak coponiektórzy też sobie zaczną żelazem wzmacniać charakter?
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Paź 27, 2012 13:35
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Poprobuje te rwania z martwego, kapitalne cwiczenie, normalnie z kazdym rwaniem czuje jak wyplukuje toksyny z pomiedzy kregow. Niedlugo wyplucze wszystkie i bede mogl bezkarnie pic kawke z papieroskiem z rana jak slonecki. Wtedy nic mi nie stanie na przszkodzie, zeby siedziec na forum od rana do wieczora i do rana i wtedy ojojoj coponiektorzy dostana kolejnej depresji
To główna zaleta ćwiczeń z kettlami, wzmacniają plecy po samą dupę.
I płucoserce
Wtedy można pić i palić z czystym sumieniem
A jak coponiektórzy też sobie zaczną żelazem wzmacniać charakter?
to jakiś teminator powstanie
a ja dzisiaj dla sportu podciągania na drążku i ubijanie kapusty na kiszenie taką drewnianą "maczugą"
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.