Obiad: 2 jajka na twardo(100g) + starta marchewka (200g)
z ? cytryny (75g)
Kolacja : 250 g kurczaka (filet) + główka sałaty (ok.400g) z sosem (50g)
SOS DO SAŁATY: 50 gram oliwy z oliwek + wyciśnięta połówka ? cytryny (75g)
do smaku pieprz i sól
UWAGA!
Dorsz może być zastąpiony pstrągiem.
PAMIĘTAJ, ŻEBY PIĆ DUŻO WODY 2 LITRY DZIENNIE
nie gazowanej
Kawa nie może być zastąpiona herbatą. Kawa MUSI być koniecznie posłodzona.
Polędwica wołowa + filet z kurczaka + mięso jagnięce musi być pieczone na
oleju z oliwek przyprawione tylko solą i pieprzem.
Ryba gotowana przyprawiona solą i pieprzem.
BIAŁKA- TŁUSZCZE I WĘGLOWODANY i KALORIE
stosunek B - T - W
W ciągu 13 dni spożyjemy:
BIAŁKA - 823,1g Średnia dzienna 63,1g
TŁUSZCZU - 835,3g Średnia dzienna 64,2g
WĘGLOWODANÓW - 896,9g Średnia dzienna 69,0g
KALORIE - 14398 Średnia dzienna 1107 kalorii
STOSUNEK B - T - W 1,0 : 0,98 : 0,92
ZESTAWIENIE ZBIORCZE DLA DWÓCH OSÓB
2 brzoskwinie- waga średnio (400g)
2 pomarańcze - waga średnio (400g)
4 banany- waga średnio (1000g)
4 nektarynki - waga średnio (400g)
40 x 1,5 litra = 40 litrów
Chleb 20 kromek waga średnio ( 600g)
Cukier kostka 20 x 5 g = 100g
Cytryny 12 sztuk waga średnio (1900g)
Duża marchew 12 szt waga średnio (2900g)
Jabłka 2 sztuki waga średnio (ok. 400g)
Jagnięcina B/K 400gram kupno 450gram
Jajka 28 szt
Jogurt 8 szt kubki po a' 250ml
Kawa Nesca
Kurczak 1000g kupno 1200g
40 litrów niegazowana butelki po a' 1,5 litra
Masło 100 gram
Oliwa z oliwek 1,5 litra
Owoce 12 sztuk
Pomidor 10 szt waga średnio (ok. 2000g)
Ryba 800g kupno 1000g
Sałata 18 główek waga średnio (ok. 7200g)
Seler 8 szt waga średnio (2000g)
Serek biały wiejski 800g 4 opak po (200g)
Sok pomarańczowy lub jabłkowy 1000ml
Szpinak 1800g
Szynka 900gram
Woda mineralna minimum 4 litry dzienne 60
Wołowina 2400g kupno 2600g
POJEDYŃCZA PORCJA DLA 1 OSOBY
cytryny 75g (12 x 75g = 900g)
1 cytryna 150g ( 6 x 150g = 900g)
1 banan 250 g (2 x 250g = 500g)
1 brzoskwinia 200g (1 x 200g = 200g)
1 dorsz filet b/skóry 200g (2 x 200g = 400g)
1 duża marchew 200g ( 6x 200g =1200g)
1 jabłko 200g (1 x 200g = 200g )
1 jagnięcina b/k 200g ( 1 x 200g = 200g)
1 jajko całe 50g (14 x 50g = 700g)
1 jogurt 250g ( 4 x 250g = 1000g )
1 kawa naturalna nesca 10g ( 10 x 10g = 100g )
1 kostka cukru 5g (10 x 5g = 50g )
2 kromki chleba 60g ( 5x 60g = 300g)
1 kurczak filet 250g (2 x 250g = 500g)
2 nektarynki 200g (1 x 200g = 200g)
1 oliwa z oliwek 50g (9x 50g = 450g )
1 polędwica wołowa 200g (6 x 200g = 1200g)
1 pomarańcz 200 g (1 x 200g = 200g )
1 pomidor 200g (5 x 200g = 1000g)
1 porcja kawy nesca 10g (20 x 10g =200g)
1 sałata zielona główka 400g ( 9x 400g = 3600g)
1 seler 200g (4 x 200 = 800g)
1 Serek biały wiejski 200g (2 x 200 = 400g)
1 sok pomarańczowy 250ml (2x 250ml = 500ml)
1 szpinak 450g 2 x 450g = 900g )
1 szynka gotowana konserwowa 150g (2 x 150g = 450g)
1 masło 25g (2 x 25g = 50g)
1 sos do sałatek (57g) składniki: /50g oliwy oliwek + 75g cytryny
OGÓŁEM KOSZT ZAKUPU DLA 2 OSÓB
Banan 4 szt x 250g = 1000g = 4,00,-zł
Brzoskwinia 2 szt x 200g = 400g = 3,00,-zł
Chleb 20 kromek x 60g = 600 g = 2,00,-zł
Cukier kostka 20 x 0,03 = 0,60,-zł
Cytryny 12 sztuk 1900g = 8,20,- zł
Filet z Dorsza 1100g = 20,80,-zł
Filet z kurczaka 1200g = 22,50,-zł
Jabłka 2 szt x 200g = 400g = 1,50,-zł
Jagnięcina 450g = 14,50,-zł
Jajka 28 x 0,30 = 8,40,-zł
Jogurt 8 sztuk a' 250g = 8,00,-zł
Kawa Nesca rozpuszczalna 200g = 14,60,-zł
Marchewka duża 12 szt. 2900g = 2,10,-zł
Masło Irlandzkie 1/2 kostki 100g = 2,30,-zł
Nektarynka 4 szt 100g = 400g = 2,00,-zł
Oliwa z oliwek 2litry x 10,50 = 21,00,-zł
Polędwica wołowa 2600g = 2600 x 51,50 = 133,90,-zł
Pomarańcze 2 szt x 200g = 400g = 2,00,-zł
Pomidory 10 szt x 200g = 2000g = 7,00,-zł
Sałatka zielona 18 szt x 400g = 27,00.-zł
Seler 8 sztuk 2000g = 7,00,-zł
Serek biały wiejski 4 opak a' 200gram = 6,00,-zł
Sok pomarańczowy 1 litr = 4,00,-zł
Szpinak mrożony bonduelle w kulkach 1800g = 20,80,-zł
Szynka konserwowa 900g = 17,00,-zł
Woda mineralna a'1,5 litra 40 x 0,50 = 20,00,-zł
Ogółem koszt zakupu 380,60,-zł
Przygotował i opracował:
Najstarszy doradca żywieniowy
M o r g a n o
Neox Gość
Wysłany: Wto Sie 17, 2004 01:46 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
Użytkownik "MORGANO / BYTOM" <morgano@pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cfqrdm$gr5$1@venus.artexim.pl...
Cytat:
Ogółem koszt zakupu 380,60,-zł
Przygotował i opracował:
Najstarszy doradca żywieniowy
M o r g a n o
Nie myślałem że tego dnia dożyję ....
peter Gość
Wysłany: Wto Sie 17, 2004 22:14 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
Użytkownik "Neox" <neox@neox.pl> napisał w wiadomości
news:cfr6ff$56s$1@venus.artexim.pl...
Cytat:
Użytkownik "MORGANO / BYTOM" <morgano@pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cfqrdm$gr5$1@venus.artexim.pl...
Ogółem koszt zakupu 380,60,-zł
Przygotował i opracował:
Najstarszy doradca żywieniowy
M o r g a n o
Nie myślałem że tego dnia dożyję ....
a jednak
Kaśka Gość
Wysłany: Śro Sie 25, 2004 19:36 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
czy można palić podczas diety 13-dniowej????????....nie moge wytrzymac bezx
fajki;(((((((((((((((((((((((((((
Wysłany: Czw Sie 26, 2004 15:47 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
Użytkownik "Kaśka" <stokrotka426@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cgim8b$tti$1@venus.artexim.pl...
Cytat:
czy można palić podczas diety 13-dniowej????????....nie moge wytrzymac
bezx
fajki;(((((((((((((((((((((((((((
Wstrzymać się należy wyłącznie od alkoholu, piwa , wina. Morgano
MORGANO / BYTOM Gość
Wysłany: Pią Sie 27, 2004 00:34 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
Użytkownik "Andy" <asdaxNOSPAM@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:cgkl5k$212$1@venus.artexim.pl...
A czy moze byc kawa parzona i czy moze byc wiecej, niz 1 kubek dziennie?
Pytam, bo jestem zatwardzialym kawoszem.
Pozdrawiam
Andy
Przykro mi niestety nie może być więcej kawy tylko taka ilość jaka jest
podana w przepisie i to w dodatku z kostką cukru. Może być parzona.
Kawa rozpuszczalna to jest mniejszy kłopot moim zdaniem jest mocniejsza
przez co wytwarza więcej soków trawiennych.Morgano
MORGANO / BYTOM Gość
Wysłany: Pią Sie 27, 2004 00:36 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
Użytkownik "MORGANO / BYTOM" <morgano@pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cgldvb$qs4$1@venus.artexim.pl...
A czy moze byc kawa parzona i czy moze byc wiecej, niz 1 kubek dziennie?
Pytam, bo jestem zatwardzialym kawoszem.
Pozdrawiam
Andy
Przykro mi niestety nie może być więcej kawy tylko taka ilość jaka jest
podana w przepisie i to w dodatku z kostką cukru. Może być parzona.
Kawa rozpuszczalna to jest mniejszy kłopot moim zdaniem jest
mocniejsza
przez co wytwarza więcej soków trawiennych.
Bardzo łatwo jest wytrzymać te 13 dni tak jak podałem we wstepie nie
molno nawet wziaść gumy do żucia. Morgano
Cytat:
Andy Gość
Wysłany: Pią Sie 27, 2004 11:13 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
"MORGANO / BYTOM" napisał(a):
> 13 DNIOWA KOPENHASKA
Dzieki za odpowiedz, mam ostatnie pytanie: jako, ze w ogole nie jadam drobiu
(pod zadna postacia), natomiast sporo ryb, czy mozna zamienic potrawy z
kurczaka na cos innego?
Pozdrawiam
A
Wysłany: Pią Sie 27, 2004 15:43 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
Użytkownik "Andy" <asdaxNOSPAM@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:cgn1ga$5jj$1@venus.artexim.pl...
Cytat:
"MORGANO / BYTOM" napisał(a):
13 DNIOWA KOPENHASKA
Dzieki za odpowiedz, mam ostatnie pytanie: jako, ze w ogole nie jadam
drobiu
(pod zadna postacia), natomiast sporo ryb, czy mozna zamienic potrawy z
kurczaka na cos innego?
Pozdrawiam
A
Niestety filet z kurczaka nie jest taki zły.
Weźmiesz sobie dwa płaty filetu z kurczaka lekko tłuczkiem spłaszczysz
mięsko tak jak kotlet posypiesz pieprzem i solą i na patelkę na gorący olej
po 2 -3 minuty z każdej strony zarumienisz. możesz mi uwierzyć jest to
czysty kawałek mięsa.
Moja jako panna też nie jadła drobiu. wszystko zależy jak się to wszystko
przyrządzi.
Wątróbkę też nie każdy lubi szczególnie ta podawana w lokalach z sosem z
mąki.
U mnie wątróbka to poezja. Ostrym nożem skośnie ścinam filety tak, że nie
mam ani jednej żyłki.
Smażenie na smalcu z cebulką.
Filetowanie jest to co prawda trochę marnotrawstwa, ale te żylaste porcje
po ugotowaniu zjada piesek.
Mam nadzieję , że wszytko przebiegnie sprawnie tak jak to u mnie przebiegło
to tylko 13 dni.
Mogę cię pocieszyć, że człowiek może żyć bez jedzenia 40 dni, ale nie bez
picia. Ty przecież będziesz jadła
codziennie tylko ilości ograniczone. Proporcje są nawet poprawne. Powodzenia
Daj znać po zakończeniu. Morgano
ava Gość
Wysłany: Sob Sie 28, 2004 09:57 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
mam pytanie dotyczące tej diety:
a której godzinie sniadanko, obiad, kolacja.
czy są wyznaczone jakieś godziny, chodzi mi o to czy musza być zachowane
jakieś odstępy czasu między posiłkami. ja poracuję od 7 do 15, w domu jestem
o 17.
w pracy obiadu raczej nie będe mogła robić:) czekam na odp.
Wysłany: Sob Sie 28, 2004 17:30 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
Użytkownik "ava" <> napisał w wiadomości
news:cgpheh$8lo$1@venus.artexim.pl...
Cytat:
mam pytanie dotyczące tej diety:
a której godzinie sniadanko, obiad, kolacja.
czy są wyznaczone jakieś godziny, chodzi mi o to czy musza być zachowane
jakieś odstępy czasu między posiłkami. ja poracuję od 7 do 15, w domu
jestem
o 17.
w pracy obiadu raczej nie będe mogła robić:) czekam na odp.
Czy nie uważacie że dyskysja na ten temat powinna się odbywać na innej
grupie? Co to ma wspólnego z ŻO ?
--
<<<<<<<<<<<<<<<<<
Pozdrawiam
Neox
GG 4225828
>>>>>>>>>>>>>>>>>
MORGANO / BYTOM Gość
Wysłany: Sob Sie 28, 2004 22:27 Re: 13 dniowa dieta Kopenhaska oczyszczająca
Użytkownik "ava" <ava05@interia.pl> napisał w wiadomości
news:cgpheh$8lo$1@venus.artexim.pl...
Cytat:
mam pytanie dotyczące tej diety:
a której godzinie sniadanko, obiad, kolacja.
czy są wyznaczone jakieś godziny, chodzi mi o to czy musza być zachowane
jakieś odstępy czasu między posiłkami. ja poracuję od 7 do 15, w domu
jestem
o 17.
w pracy obiadu raczej nie będe mogła robić:) czekam na odp.
Najwygodniej jest zabrać obiad ze sobą do pracy. Morgano
Mam pare pytan odnosnie 13 dniowej diety.
1-czy musze jesc wszystko w tak ogromnych ilosciach? dla mnie nie mozliwoscia
jest zjedzenie glowki salaty.
2-czy jesli opuszcze jakis skladnik to efekt prysnie?zaczelam diete w 1 dzien
po swietach i nigdzie nie moglam dostac swiezego miesa wiec nieststy go nie
zjadlam
3-czy mozna zamienic produkty np: zamiast brzoskwini jakis inny owoc o
podobnej ilosci kalorii?
Użytkownik "Cleo" <envy18@go2.pl> napisał w wiadomości
news:cqursr$nqh$1@venus.artexim.pl...
Cytat:
Mam pare pytan odnosnie 13 dniowej diety.
1-czy musze jesc wszystko w tak ogromnych ilosciach? dla mnie nie
mozliwoscia
jest zjedzenie glowki salaty.
2-czy jesli opuszcze jakis skladnik to efekt prysnie?zaczelam diete w 1
dzien
po swietach i nigdzie nie moglam dostac swiezego miesa wiec nieststy go
nie
zjadlam
3-czy mozna zamienic produkty np: zamiast brzoskwini jakis inny owoc o
podobnej ilosci kalorii?
dzieki wielkie za odpowiedz...
Dzis zaczelam 3 dzien a ja mam 2 kg mniej:)
Niestety musisz przestrzegać dokładnie to podano w przepisie.
Są to zróżnicowane produkty białkowe i węglowodany i mało tłuszczu\ogółem
średnio 1000 kcal dziennie.
Zjedz sałatkę powoli na dwa razy. Jeżeli ją przygotujesz wcześniej to ona
po prostu wklęśnie pod wpływem cytryny i oleju.
Powodzenia. Morgano
Mam pare pytan odnosnie 13 dniowej diety.
1-czy musze jesc wszystko w tak ogromnych ilosciach? dla mnie nie
mozliwoscia
jest zjedzenie glowki salaty.
Wcale nie musisz, ale ryzykujesz tym, że dłużej będziesz chodzić głodna...
> 2-czy jesli opuszcze jakis skladnik to efekt prysnie?zaczelam diete w >1
dzien po swietach i nigdzie nie moglam dostac swiezego miesa wiec >nieststy
go nie zjadlam
Nic się nie stanie,..., mi się to zdarza, nie jem pomidorów bo są brzydkie,
niesmaczne i starsznie drogie. Poza tym czasem jak nie ma szpinaku w sklepie
to jem gotowane brokuły. Wołowinę można zastąpić piersią z kurczaka upieczoną
przyprawioną tylko solą i pieprzem. Piec bez oliwy (wychodzi trochę sucha, no
ale cóż...)
Cytat:
3-czy mozna zamienic produkty np: zamiast brzoskwini jakis inny owoc o
podobnej ilosci kalorii?
no nie wierzę, że ktoś ma zamiar tę dietę stosować... odradzam... stosowałam ją rygorystycznie - owszem schudłam 6 kg ale to można było raczej nazwać odwodnieniem organizmu... po skończeniu diety jak tylko zaczęłam po trochu jeść co innego prócz szpinaku i produktów zalecanych w tej diecie waga zaczęła się zwiększać do tego stopnia, że schudłam 6 kilo - 10 kg przybyło mi w jo-jo.
13 DNIOWA KOPENHASKA
DIETA OCZYSZCZAJĄCA
DLA JEDNEJ OSOBY
Ja znam troszkę inną wersję tej diety - nie tak rygorystycznie niewolniczą Nie wiem na czym polega fakt, że obie nazywają się "kopenhaska" ale obie działają
DZIEŃ 1+8
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy
Lunch : 2 jajka na twardo, gotowany szpinak, 1 pomidor
Obiad : 1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną (filet lub schab)
DZIEŃ 2+9
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru
Lunch: 1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną, 1 świeży owoc
Obiad: 1 plaster szynki, 2-3 szklanki jogurtu naturalnego
DZIEŃ 3+10
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru, 1 grzanka
Lunch: gotowany szpinak, 1 pomidor, 1 świeży owoc
Obiad: 2 jajka na twardo, 1 plaster szynki, sałata z olejem i cytryną
DZIEŃ 4+11
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru
Lunch: 1 jajko na twardo, 1 tarta marchewka, małe opakowanie twarożku
(serek wiejski)
Obiad: 1 mała puszka mieszanego kompotu z owoców, 2-3 szklanki
jogurtu naturalnego
( ugotować kompot )
DZIEŃ 5+12
Śniadanie: 1 duża tarta marchewka z cytryną
Lunch: 1 chuda ryba z cytryną - sok z cytryny dodać do pieczenia
Obiad: 1 duży befsztyk, brokuły lub sałata
DZIEŃ 6+13
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru, 1 grzanka
Lunch: 1 cały kurczak (gotowany), sałata z olejem i cytryną
Obiad: 2 jajka na twardo, 1 duża marchew
DZIEŃ 7
Śniadanie: 1 kubek herbaty bez cukru
Lunch: 1 kawałek zgrilowanego chudego mięsa, 1 świeży owoc
Obiad: nic
Chuda ryba - dorsz lub pstrąg
Gruby plaster - 10 dkg lub więcej - wędlina musi być chuda
Kawa może być rozpuszczalna lub z ekspresu, zaleca się pić 2 litry wody dziennie.
Jest to połączenie diety niskowęglowodanowej z dietą termogeniczną (spalany tłuszcz zamienia się w energię cieplną)
Generalnie wyznacznikiem skuteczności tej diety jest to, czy w ogóle odczuwa się głód w ciągu dnia. Jeśli tak - to prawdopodobnie nie jest to właściwa dieta dla nas - oprócz tłuszczu będziemy spalać i mięśnie (tak czy owak wystąpi spadek wagi). Najlepsze rezultaty mają osoby, które w ogóle nie odczuwają głodu na tej diecie - pobudzona tarczyca pali tłuszcz zapasowy jak lokomotywa. Jest to jednak indywidualna reakcja na tą dietę.
Kawa na czczo jest zasadniczym elementem tej diety, reszta to dodatki. Chodzi o pobudzenie tarczycy przez kofeinę do podwyższenia temperatury ciała (efekt termogeniczny), a na to podniesienie spalany jest właśnie tłuszcz zapasowy. Te 'dodatki' podtrzymują efekt kawy poprzez dostarczanie dużej ilości białka (dodatkowe kalorie z tłuszczu na samo trawienie, zawarta w czerwonym mięsie L-karnityna) i utrzymanie niskiego poziomu insuliny przez ograniczenie ilości węglowodanów (stosujemy głównie złożone, odrobina prostych daje poczucie komfortu naszemu decydującemu o tyciu/chudnięciu organowi, czyli mózgowi
Na niskich 'węglach' powinno się ćwiczyć wyłącznie aerobowo, i to łagodnie, bo 'zasilanie' mają tylko włókna mięśniowe lipolityczne (spalające tłuszcz).
Ból głowy to najczęściej niedocukrzenie - można a)zwiększyć porcje warzyw, b)do posiłków dodawać otręby owsiane, c)zastosować chrom. Z kurczaka oczywiście może być pierś - je się tylko do zaspokojenia głodu.
"jakie powinny być przerwy miedzy posiłkami czy 3-4 godzin wystarcza??"
Przerwy tak się dobiera, żeby ani się nie zmuszać do jedzenia, ani jeszcze nie odczuwać głodu.
pić można zawsze, ale wtedy zatrzymuje się spalanie tłuszczu minimum na czas spalenia alkoholu i tyle
antydepresanty mogą zmniejszyć metabolizm spoczynkowy, czyli ogólne zapotrzebowanie na kalorie.
UWAGA:
Lunch i obiad można zamieniać miejscami jeżeli będzie to miało miejsce tego samego dnia. Dieta zmierza do zmiany przemiany materii co sprawia że po dniach można jeść normalnie bez efektu tycia, przez pierwsze dwa lata. Nie jest to
więc żadna dieta odchudzająca lecz dieta zwiększająca przemianę materii dlatego spokojnie działa nawet po zakończeniu kuracji. Jeżeli kurację przeprowadza się niewolniczo zgubisz nadmiar tłuszczu 7-20 kg. Kurację przeprowadza się przez 13 dni ani 1 dzień mniej ani więcej. Jeżeli podczas kuracji wypijesz lampkę wina, piwo, zjesz słodycz, albo żujesz gumę jesz dodatkowe jedzenie to od razu
przerywasz kurację i w związku z tym ginie efekt. Jeżeli kurację przerwiesz przed upływem 6 dni można ją powtórzyć od nowa po 3 miesiącach.
CWICZYC RANO NA CZCZO po gorzkiej kawie LUB PO OSTATNIM POSILKU
KAWA W ODSTEPACH OD POSILKOW I HERBATY PU-ERH OK. 2 GODZ. W KAZDA STRONE
WOLNE TEMPO CWICZEN - TAK BY MOŻNA BYŁO JESZCZE ROZMAWIAC - WIEKSZY ZAPAS TLENOWY JEST I WIEKSZY % SPALANIA TLUSZCZU
OWOCE SPOZYWAC Z POSILKIEM, NIE OSOBNO
OTREBY OWSIANE DO POSILKOW LUB MIEDZY NIMI, GDY JEST NAM SLABO LUB CZUJEMY GLOD, ALBO WIEMY ZE BĘDZIEMY GLODNI
MOŻNA BRAC CITROSEPT - ALE PRZED KAWA!
ZAMIAST MARCHEWKI MOŻE BYĆ KAWA Z CUKREM
L-KARNITYNA RANO PRZED KAWA
LEKI brać Z DALA OD KAWY
GDY SLABO MOŻNA ZJESC KOSTKE CUKRU, ALE LEPIEJ OTREBY
GLOD POWODUJE SPADEK METABOLIZMU, TRZEBA JESC TYLE BY SIĘ NAJESC - EWENTUALNIE DODAC OTREBY ( MOGĄ BYĆ 2 GRZANKI ZAMIAST JEDNEJ ITD...)
GDY WIEMY ZE BĘDZIEMY GLODNI MOZNA RÓWNIEŻ Wziąć CHROM I LYZKE OLEJU LNIANEGO, ALE PRZED PORANNA KAWA- MOŻE ZABLOKUJA INSULINE
BOLI GLOWA - NIEDOCUKRZENIE - KOSTKA CUKRU
Poprzednio stosowałam tę dietę - efekt 7 kg, a terza jestem na trzecim dniu wersji Morgano - zobaczę efekt .
13 DNIOWA KOPENHASKA
DIETA OCZYSZCZAJĄCA
DLA JEDNEJ OSOBY
Ja znam troszkę inną wersję tej diety - nie tak rygorystycznie niewolniczą Nie wiem na czym polega fakt, że obie nazywają się "kopenhaska" ale obie działają
DZIEŃ 1+8
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy
Lunch : 2 jajka na twardo, gotowany szpinak, 1 pomidor
Obiad : 1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną (filet lub schab)
DZIEŃ 2+9
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru
Lunch: 1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną, 1 świeży owoc
Obiad: 1 plaster szynki, 2-3 szklanki jogurtu naturalnego
DZIEŃ 3+10
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru, 1 grzanka
Lunch: gotowany szpinak, 1 pomidor, 1 świeży owoc
Obiad: 2 jajka na twardo, 1 plaster szynki, sałata z olejem i cytryną
DZIEŃ 4+11
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru
Lunch: 1 jajko na twardo, 1 tarta marchewka, małe opakowanie twarożku
(serek wiejski)
Obiad: 1 mała puszka mieszanego kompotu z owoców, 2-3 szklanki
jogurtu naturalnego
( ugotować kompot )
DZIEŃ 5+12
Śniadanie: 1 duża tarta marchewka z cytryną
Lunch: 1 chuda ryba z cytryną - sok z cytryny dodać do pieczenia
Obiad: 1 duży befsztyk, brokuły lub sałata
DZIEŃ 6+13
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru, 1 grzanka
Lunch: 1 cały kurczak (gotowany), sałata z olejem i cytryną
Obiad: 2 jajka na twardo, 1 duża marchew
DZIEŃ 7
Śniadanie: 1 kubek herbaty bez cukru
Lunch: 1 kawałek zgrilowanego chudego mięsa, 1 świeży owoc
Obiad: nic
Chuda ryba - dorsz lub pstrąg
Gruby plaster - 10 dkg lub więcej - wędlina musi być chuda
Kawa może być rozpuszczalna lub z ekspresu, zaleca się pić 2 litry wody dziennie.
Jest to połączenie diety niskowęglowodanowej z dietą termogeniczną (spalany tłuszcz zamienia się w energię cieplną)
Generalnie wyznacznikiem skuteczności tej diety jest to, czy w ogóle odczuwa się głód w ciągu dnia. Jeśli tak - to prawdopodobnie nie jest to właściwa dieta dla nas - oprócz tłuszczu będziemy spalać i mięśnie (tak czy owak wystąpi spadek wagi). Najlepsze rezultaty mają osoby, które w ogóle nie odczuwają głodu na tej diecie - pobudzona tarczyca pali tłuszcz zapasowy jak lokomotywa. Jest to jednak indywidualna reakcja na tą dietę.
Kawa na czczo jest zasadniczym elementem tej diety, reszta to dodatki. Chodzi o pobudzenie tarczycy przez kofeinę do podwyższenia temperatury ciała (efekt termogeniczny), a na to podniesienie spalany jest właśnie tłuszcz zapasowy. Te 'dodatki' podtrzymują efekt kawy poprzez dostarczanie dużej ilości białka (dodatkowe kalorie z tłuszczu na samo trawienie, zawarta w czerwonym mięsie L-karnityna) i utrzymanie niskiego poziomu insuliny przez ograniczenie ilości węglowodanów (stosujemy głównie złożone, odrobina prostych daje poczucie komfortu naszemu decydującemu o tyciu/chudnięciu organowi, czyli mózgowi
Na niskich 'węglach' powinno się ćwiczyć wyłącznie aerobowo, i to łagodnie, bo 'zasilanie' mają tylko włókna mięśniowe lipolityczne (spalające tłuszcz).
Ból głowy to najczęściej niedocukrzenie - można a)zwiększyć porcje warzyw, b)do posiłków dodawać otręby owsiane, c)zastosować chrom. Z kurczaka oczywiście może być pierś - je się tylko do zaspokojenia głodu.
"jakie powinny być przerwy miedzy posiłkami czy 3-4 godzin wystarcza??"
Przerwy tak się dobiera, żeby ani się nie zmuszać do jedzenia, ani jeszcze nie odczuwać głodu.
pić można zawsze, ale wtedy zatrzymuje się spalanie tłuszczu minimum na czas spalenia alkoholu i tyle
antydepresanty mogą zmniejszyć metabolizm spoczynkowy, czyli ogólne zapotrzebowanie na kalorie.
UWAGA:
Lunch i obiad można zamieniać miejscami jeżeli będzie to miało miejsce tego samego dnia. Dieta zmierza do zmiany przemiany materii co sprawia że po dniach można jeść normalnie bez efektu tycia, przez pierwsze dwa lata. Nie jest to
więc żadna dieta odchudzająca lecz dieta zwiększająca przemianę materii dlatego spokojnie działa nawet po zakończeniu kuracji. Jeżeli kurację przeprowadza się niewolniczo zgubisz nadmiar tłuszczu 7-20 kg. Kurację przeprowadza się przez 13 dni ani 1 dzień mniej ani więcej. Jeżeli podczas kuracji wypijesz lampkę wina, piwo, zjesz słodycz, albo żujesz gumę jesz dodatkowe jedzenie to od razu
przerywasz kurację i w związku z tym ginie efekt. Jeżeli kurację przerwiesz przed upływem 6 dni można ją powtórzyć od nowa po 3 miesiącach.
CWICZYC RANO NA CZCZO po gorzkiej kawie LUB PO OSTATNIM POSILKU
KAWA W ODSTEPACH OD POSILKOW I HERBATY PU-ERH OK. 2 GODZ. W KAZDA STRONE
WOLNE TEMPO CWICZEN - TAK BY MOŻNA BYŁO JESZCZE ROZMAWIAC - WIEKSZY ZAPAS TLENOWY JEST I WIEKSZY % SPALANIA TLUSZCZU
OWOCE SPOZYWAC Z POSILKIEM, NIE OSOBNO
OTREBY OWSIANE DO POSILKOW LUB MIEDZY NIMI, GDY JEST NAM SLABO LUB CZUJEMY GLOD, ALBO WIEMY ZE BĘDZIEMY GLODNI
MOŻNA BRAC CITROSEPT - ALE PRZED KAWA!
ZAMIAST MARCHEWKI MOŻE BYĆ KAWA Z CUKREM
L-KARNITYNA RANO PRZED KAWA
LEKI brać Z DALA OD KAWY
GDY SLABO MOŻNA ZJESC KOSTKE CUKRU, ALE LEPIEJ OTREBY
GLOD POWODUJE SPADEK METABOLIZMU, TRZEBA JESC TYLE BY SIĘ NAJESC - EWENTUALNIE DODAC OTREBY ( MOGĄ BYĆ 2 GRZANKI ZAMIAST JEDNEJ ITD...)
GDY WIEMY ZE BĘDZIEMY GLODNI MOZNA RÓWNIEŻ Wziąć CHROM I LYZKE OLEJU LNIANEGO, ALE PRZED PORANNA KAWA- MOŻE ZABLOKUJA INSULINE
BOLI GLOWA - NIEDOCUKRZENIE - KOSTKA CUKRU
Poprzednio stosowałam tę dietę - efekt 7 kg, a terza jestem na trzecim dniu wersji Morgano - zobaczę efekt .
dzisiaj moj trzeci dzien diety. niestety złąpało mnie przeziebienie. Nie mam co prawda gorączki ale kaszle mnie nieziemsko i głos trace. szkoda mi tego co juz zaczełam... czy podczas diety 13-dniowej mozna przyjmowac jakies leki? aspiryne np? prosze o szybka odpowiedz
dzieki z gory
witam mam kilka pyta.ń w zwiazku z tą dietą, a wydajesz sie osobą kompetentną[, wiec może mi pomożesz;)
1. czy można czymś zastąpić szpinak lub czerwone mięso- gdyż z racji przekonań go nie jadam?
2.czy do sałaty konieczna jest cytryna?
3.czy ryba musi być gotowana, czy ewentualnie moze być wędzona (choć wiem, źe takowa zawiera dużo soli)lub podsmarzona bez tłuszczu?
4.czy konieczna jest grzanka- czy można znależć substytut nie będący pieczywem?
z góry bardzo dziękuje za wskazówki
quote="Mystery"][quote="MORGANO / BYTOM"]13 DNIOWA KOPENHASKA
DIETA OCZYSZCZAJĄCA
DLA JEDNEJ OSOBY
[/quote]
Ja znam troszkę inną wersję tej diety - nie tak rygorystycznie niewolniczą ;) Nie wiem na czym polega fakt, że obie nazywają się "kopenhaska" ale obie działają
DZIEŃ 1+8
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy
Lunch : 2 jajka na twardo, gotowany szpinak, 1 pomidor
Obiad : 1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną (filet lub schab)
DZIEŃ 2+9
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru
Lunch: 1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną, 1 świeży owoc
Obiad: 1 plaster szynki, 2-3 szklanki jogurtu naturalnego
DZIEŃ 3+10
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru, 1 grzanka
Lunch: gotowany szpinak, 1 pomidor, 1 świeży owoc
Obiad: 2 jajka na twardo, 1 plaster szynki, sałata z olejem i cytryną
DZIEŃ 4+11
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru
Lunch: 1 jajko na twardo, 1 tarta marchewka, małe opakowanie twarożku
(serek wiejski)
Obiad: 1 mała puszka mieszanego kompotu z owoców, 2-3 szklanki
jogurtu naturalnego
( ugotować kompot )
DZIEŃ 5+12
Śniadanie: 1 duża tarta marchewka z cytryną
Lunch: 1 chuda ryba z cytryną - sok z cytryny dodać do pieczenia
Obiad: 1 duży befsztyk, brokuły lub sałata
DZIEŃ 6+13
Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru, 1 grzanka
Lunch: 1 cały kurczak (gotowany), sałata z olejem i cytryną
Obiad: 2 jajka na twardo, 1 duża marchew
DZIEŃ 7
Śniadanie: 1 kubek herbaty bez cukru
Lunch: 1 kawałek zgrilowanego chudego mięsa, 1 świeży owoc
Obiad: nic
Chuda ryba - dorsz lub pstrąg
Gruby plaster - 10 dkg lub więcej - wędlina musi być chuda
START był wczoraj. Waga na startowa 55 kg. Powód 1: +3 kg w ostatnim półroczu po 5 latach trzymania stałej wagi. Powód 2: może w końcu odejdę od kiełbasek
Z pośród wielu na necie wybrałam tę według MORGANO.
Dzień pierwszy - trochę brzydkie zapachy smażonego mięska.
Dzień drugi - bez problemu.
Witam ponownie.
dzień trzeci: zjadłam połowę porcji na kolację, więcej nie dałam rady.
dzień czwarty:(52,5 kg); na jakimś forum o diecie kopenhaskiej ktoś pisał, że chleb tego dnia smakuje wspaniale.Miał rację.
dzień piąty: na kolację znów zjadłam pół porcji. Jakoś mi to mięsko wołowe nie podchodzi.
dzień szósty: poprzestawiałam godziny jedzenia co spowodował, że mój żołądek nie był szczęśliwy i odzywał się domagającym głosem
ale to bardziej chyba nastawienie psychiczne, że o konkretnej godzinie miałam zjeść obiad.
dzień siódmy: wciąż myślę o tym, że jestem jednak głodna. niestety już wiem, ze dziś wyłamię się z tej diety bo nie udało mi się kupić kotleta z jagnięcia. [nie dysponuję taką ilością czasu, która pozwoliłaby mi szukać tego w całym mieście, a w marketach i dużych sklepach jagnięcina jest niedostępna. przynajmniej nie było jej wtedy, kiedy ja jej poszukiwałam.] Zamiast tego robię powtórkę z wczorajszej kolacji - będzie filet z kurczaka.
Witam ponownie.
dzień trzeci: zjadłam połowę porcji na kolację, więcej nie dałam rady.
dzień czwarty:(52,5 kg); na jakimś forum o diecie kopenhaskiej ktoś pisał, że chleb tego dnia smakuje wspaniale.Miał rację.
dzień piąty: na kolację znów zjadłam pół porcji. Jakoś mi to mięsko wołowe nie podchodzi.
dzień szósty: poprzestawiałam godziny jedzenia co spowodował, że mój żołądek nie był szczęśliwy i odzywał się domagającym głosem
ale to bardziej chyba nastawienie psychiczne, że o konkretnej godzinie miałam zjeść obiad.
dzień siódmy: wciąż myślę o tym, że jestem jednak głodna. niestety już wiem, ze dziś wyłamię się z tej diety bo nie udało mi się kupić kotleta z jagnięcia. [nie dysponuję taką ilością czasu, która pozwoliłaby mi szukać tego w całym mieście, a w marketach i dużych sklepach jagnięcina jest niedostępna. przynajmniej nie było jej wtedy, kiedy ja jej poszukiwałam.] Zamiast tego robię powtórkę z wczorajszej kolacji - będzie filet z kurczaka.
Witam ponownie.
dzień trzeci: zjadłam połowę porcji na kolację, więcej nie dałam rady.
dzień czwarty:(52,5 kg); na jakimś forum o diecie kopenhaskiej ktoś pisał, że chleb tego dnia smakuje wspaniale.Miał rację.
dzień piąty: na kolację znów zjadłam pół porcji. Jakoś mi to mięsko wołowe nie podchodzi.
dzień szósty: poprzestawiałam godziny jedzenia co spowodował, że mój żołądek nie był szczęśliwy i odzywał się domagającym głosem
ale to bardziej chyba nastawienie psychiczne, że o konkretnej godzinie miałam zjeść obiad.
dzień siódmy: wciąż myślę o tym, że jestem jednak głodna. niestety już wiem, ze dziś wyłamię się z tej diety bo nie udało mi się kupić kotleta z jagnięcia. [nie dysponuję taką ilością czasu, która pozwoliłaby mi szukać tego w całym mieście, a w marketach i dużych sklepach jagnięcina jest niedostępna. przynajmniej nie było jej wtedy, kiedy ja jej poszukiwałam.] Zamiast tego robię powtórkę z wczorajszej kolacji - będzie filet z kurczaka.
Witam ponownie.
dzień trzeci: zjadłam połowę porcji na kolację, więcej nie dałam rady.
dzień czwarty:(52,5 kg); na jakimś forum o diecie kopenhaskiej ktoś pisał, że chleb tego dnia smakuje wspaniale.Miał rację.
dzień piąty: na kolację znów zjadłam pół porcji. Jakoś mi to mięsko wołowe nie podchodzi.
dzień szósty: poprzestawiałam godziny jedzenia co spowodował, że mój żołądek nie był szczęśliwy i odzywał się domagającym głosem
ale to bardziej chyba nastawienie psychiczne, że o konkretnej godzinie miałam zjeść obiad.
dzień siódmy: wciąż myślę o tym, że jestem jednak głodna. niestety już wiem, ze dziś wyłamię się z tej diety bo nie udało mi się kupić kotleta z jagnięcia. [nie dysponuję taką ilością czasu, która pozwoliłaby mi szukać tego w całym mieście, a w marketach i dużych sklepach jagnięcina jest niedostępna. przynajmniej nie było jej wtedy, kiedy ja jej poszukiwałam.] Zamiast tego robię powtórkę z wczorajszej kolacji - będzie filet z kurczaka.
Wysłany: Czw Cze 29, 2006 08:31 Mleko zamiast cukru?
Witam wszystkich:). Od dziś zaczynam tą dietę, wydaje mi się interesująca, ale boję się że nie wytrzymam:(. Mam 2 pytania.
1. Dlaczego nie można żuć gumy?
2. Dlaczego trzeba słodzić kawe 1 kostką cukru? nie można zamiast cukru dolać odrobinkę mleka 0.5%? pozdrawiam:)
Marta S.
Dołączył: 30 Sty 2005 Posty: 40 Skąd: Siedlce
Wysłany: Pon Lip 03, 2006 18:00 Re: Mleko zamiast cukru?
Wiola:) napisał/a:
1. Dlaczego nie można żuć gumy?
2. Dlaczego trzeba słodzić kawe 1 kostką cukru? nie można zamiast cukru dolać odrobinkę mleka 0.5%? pozdrawiam:)
1.Guma to dodatkowe "jedzenie"
2.Salata=kapusta=fasolka
Albo kawa z mlekiem albo z cukrem ( w mleku tez jest cukier- laktoza)
Pomidory=papryka
Zamiast kawy=kofex,guarana (nie herbata-rano musimy dostarczyc organizmowi kofeiny- az do obiadu spala nasze dzien wczesniej zjedzonekalorie!!)
Zamiast jajek=omlet (jednak dla kobiet bez żółtek- nadmiar estrogenu w nich zawarty nie pomaga pozbyc sie sadelka z kobiecych partii- tylka i nog)
Kompot=duzy owoc
To pewine ostatnia wizyta bo dieta już za mną. Dokończę jednak wspomniemia. I tak:
dzień ósmy:obiad już bez pomidora. Kolacja znów filet z kurczaka.Nic na to nie poradzę, że wieprzowe smakołyki nie są moim przysmakiem.
dzień dziewiąty:51,5 kg. I kolacja bez banana a zamiast polędwicy wołowej kolejny raz filet z kurczaka. sałaty mam już dosyć!!!
dzień dziesiąty: kupiłam najdroższe nektarynki w moim życiu. W miesiącu grudniu kg tego owocu jest wart 39,90. Kolacja już bez selera
dzień jedenasty: ok
dzień dwunasty: kolacja zamiana polędwicy na filet z kurczaka
dzień trzynasty:50,5 kg - sukces osiąniety. Kolacja zmaina jak wyżej
Pozdrawiam wszystkich
wracam do normalnychposiłków.
w sumie schudlas 5kg ,wiec lepiej moze jakbys stosowala diete kwasniewskiego albo lutza tez bys schudla tyle ,ja po dwuch tygodniach schudlam 6kg i nie glodzilam sie .. narazie papatki
@berta85
A coż to nam ciekawego polecasz w swojej stopce? I kiedy przestaniesz produkować kolejne nic nie wnoszące posty?
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Sty 22, 2008 10:09
Matti napisał/a:
Nie być brudnym od wewnątrz a takze mieć poprawny metabolizm a nie zaburzony węglowy który niestety przestawiajac sie w wyniku braku węgli musi dać o sobie znać.
Po co się tak katować?
Jeżeli czujemy się źle to sygnał, że powinniśmy przestać i poszukać czegoś, co nam poprawi samopoczucie.
Tylko uwaga, nasze eksperymenty muszą się mieścić w ramach
Formuły 4eS smak, samopoczucie, swoja waga i samokształcenie.
Sam smak albo samopoczucie wyprowadzą nas na manowce.
Dobre samopoczucie wymaga bacznej kontroli z pomocą pozostałych trzech elementów, natomiast samopoczucie złe wymaga
przede wszystkim zmiany żywienia.
Wyjątkowo pierwsze kilka dni można się trochę pomęczyć.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 23, 2008 23:09
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zawroty głowy i nudności, to najprawdopodobniej objaw zbyt silnej ketozy.
zawroty głowy to normalka po przejściu na DN, szczególnie przy spożyciu węgli ok. 50 g
ja takowe parę razy miałem w pierwszych dniach po przejściu na do żywienie - wcześniej jadłem ponad 400 g węgli na dobę, a następnego dnia obniżyłem ich ilość 10-krotnie
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 24, 2008 16:33
złe samopoczucie towarzyszy wielu pozytywnym rzeczom, jak np. oczyszczenie, detoksykacja
po prostu, trzeba coś poświęcić, żeby uzyskać coś w przyszłości - czyli długie i zdrowe życie
moja siostra schudla na tej diecie 8 kilo w 13 dni...przytyla po zakonczeniu 3 kilo ,kolezanka skonczyla w szpitalu z odwodnienia ...miala wodowstret...chyba gra nie jest warta swieczki...?
1kg tkanki tluszczowej ma mniej wiecej 7200kcal. czyli zeby spalic realnie 1 kg tluszczu musisz miec mniej wiecej taki deficyt. to teraz mozesz sobie obliczyc ile mozna realnie stracic
nie mowimy o traceniu wody i miesni bo to inna bajka
pozd
WiRAHA
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Sty 26, 2008 13:36
berta85 napisał/a:
moja siostra schudla na tej diecie 8 kilo w 13 dni...przytyla po zakonczeniu 3 kilo ,kolezanka skonczyla w szpitalu z odwodnienia ...miala wodowstret...chyba gra nie jest warta swieczki...?
Berta napisz co ta Twoja koleżanka robiła aby stracic te 8kg w 13 dni
czy Ona czasami nie brała jakichś środków na odwodnienie,bo jeżeli dobrze stosowała low carb, czy inna niskowęglowodanówkę jeżeli nawet byłoby to możliwe to bez środków odwadniających w postaci tabletek chyba nie
mogła by się aż tak odwodnic aby trafic do szpitala.Piszemy dlatego aby
zanim zastosujemy to żywienie dobrze poznac o co właściwie chodzi w tym wszystkim,i dlaczego piszesz o jakimś zakończeniu,żywienie te polega na tym aby zrozumiec że jest to najbardziej odpowiedni sposób na całe życie,a nie na dwa tygodnie,inaczej nie ma to żadnego sensu.
A czy gra warta jest świeczki jeżeli naprawdę znajdziesz się kiedyś przed taką alternatywą gdzie medycyna konwencjonalna mówi choroba nieuleczalna,trudno przykro nam ale nie możemy Pani pomóc,to gwarantuje Tobie że natychmiast przypomnisz sobie że ktoś kiedyś pisał Tobie że wprowadzając w swoim życiu żywienie niskoęglowodanowe,można wyleczy się z wielu chorób,albo poprostu z nimi życ.Przytoczę Tobie to co niskowęglowodanowcy już dawno wiedzą
a i medycyna konwencjonalna też że RAK bardzo lubi węglowodny poprostu się nimi żywi,wniosek nasówa się sam nie daj mu jeśc to napewno nie urośnie.Jeżeli te argumenty nie potrafią Ciebie przekona to masz właśnie to drugie wyjście,stosowac się do do medycznych zalecen.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 26, 2008 13:52
berta85 napisał/a:
moja siostra schudla na tej diecie 8 kilo w 13 dni...przytyla po zakonczeniu 3 kilo ,kolezanka skonczyla w szpitalu z odwodnienia ...miala wodowstret...chyba gra nie jest warta swieczki...?
powtórzę - jeśli uważasz, że nie warto to nie stosuj tego żywienia!
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Sty 27, 2008 11:19
Matti napisał/a:
Chwilka berta zapomniałaś najważniejszego!!
na jakiej diecie?? nie ma na tej!! Diet niskowęglowodanowych masz dziesiatki. Niektóre moga miec błędy i być szkodliwe(choć bardzo rzadko z tych roodzai)... na jakiej były te osoby? Ja tez nie każdą DN popieram i widze czasem dziury i błędy autorów.
Więc jaką DN?
pzdr
Marcin
Matti o jakich błędach Ty mówisz ,i o jakich dziurach,w których Ty odkrywasz błędy innych autorów.A cóż to Ty jesteś za autorytet abyś mógł podwarzc innych.Może w końcu opracuj Swoją własną
przemyślaną,przebadaną dietę napisz książkę i ją wydaj ,a my zapoznamy się z twoją wizją jak powinien żywic się człowiek.I byc może
poznamy Twoje prace i uznamy Ciebie za autorytet ,ale musisz też wiedziec że autorytety ,tak się nie zwalczają.
jest jakas rozpiska co do godzin o ktorej mniej wiecej obiad i kolacja?
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Lut 05, 2008 08:48
Matti napisał/a:
Te objawy przejścia na DN sie utrzymują jakiś tydzień góra(dla tych w iare wprawionych ) potem na DN jest bardzo spoko więc takze i zaneguje to co napisał Pan Witold ze złe samopoczucie oznacza by szukać czegoś innego. Złe samopoczucie mozę oznaczac adaptacje nic wiecej i to niekoniecznie jest zły znak. Inaczej nawet DN trzeba by odrzucić na początku bo nie jest raczej różowe.
pzdr
A myślałem że będziesz miał wlasne zdanie,bo jeżeli tak opierasz się na autorytetach to również ginekolog mógłby wydac swoją opinie że podobne
objawy są oznaką ciąży.
wlasnie niech ktos kto juz przeszedl poda w jakich godzinach jadl posilki...dos istotne...
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Lut 05, 2008 16:47
berta85 napisał/a:
wlasnie niech ktos kto juz przeszedl poda w jakich godzinach jadl posilki...dos istotne...
Najlepiej utrzymaj cykl według swoich przyzwyczajeń,nie jest ważne o której godzinie będziesz jadła,ani ile posiłków bo są i tacy którzy całe swoje zapotrzebowanie zjedzą raz na dobę i jest im z tym dobrze jednak w/g mnie jeżeli jadłaś trzy razy dziennie to tak wylicz sobie swoje menu aby po zsumowaniu dało Tobie wartośc dobową w tylu posiłkach ile jadłaś przed dietą,zazwyczaj organizm Tobie sam to pokaże.Najważniejsze nic na siłę.Ale jest to moje zdanie i wcale nie musisz tego słuchac.
Nie rozumiem jednej rzeczy: z wyliczen Morgano wynika, ze dieta kopenhaska jest niskoweglowodanową, nisko (dosyc) tluszczową, zbilansowaną dietą. ktora moglaby byc spokojnie stosowana codziennie (w porcjach odpowiednich dla danego organizmu).
Skad te przestrogi o kategorycznym przerwaniu diety po 13 dniach?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 18, 2008 17:36
jeśli niskowęglowodanowa i zarazem niskotłuszczowa to wychodzi wybitnie wysokobiałkowa, a to jak wiadomo jest kiepskie rozwiązanie
oczywiście, w krótkim okresie nic się nie powinno złego stać, ale na dłuższą metę to już jak najbardziej
to ja juz tego nie rozumiem.We wszystkich postach na tym forum, jakie do tej pory przeczytalam, pojawialy się generalnie te informacje:
1. szkodliwe jest przekroczenie pewnych danych np. nadmiar bialka / tluszczu / weglowodanow.
2. Spozycie ich w normie nie szkodzi.
3. zmniejszenie tluszczu jest zalecane na nw ktora ma na celu odchudznienie
4. organizm lepiej radzi sobie z lekkimi (lekkimi!!) niedoborami jedzenia niz nadmiarem = nawet jesli w tej diecie cos jest hipotetycznie niewlasciwego, to poniewaz jest niskokaloryczna - nie powinna szkodzic.
ad. 1: DK nie przekracza norm bialka - z wyliczen Morgano wynika, ze nawet stosunkowo drobna osoba nie przesadzi z bialkiem.
65g bialka dziennie jest przez wszystkich okreslana jako dieta niskobialkowa. Dlaczego twierdzisz, ze jest wysokobialkowa?
ad 2: b/t/w, poniewaz sa spozywane w normie - nie powinny szkodzic.
ad. 3: ilosc tluszczu - poniewaz wiekszosc kalorii bedzie pochodzila z tluszczu wlasnie, jest to dieta optymalna (64g tluszczu dadza 2x wiecej kalorii niz 69 g wegli)
W ciągu 13 dni spożyjemy:
BIAŁKA - 823,1g Średnia dzienna 63,1g
TŁUSZCZU - 835,3g Średnia dzienna 64,2g
WĘGLOWODANÓW - 896,9g Średnia dzienna 69,0g
KALORIE - 14398 Średnia dzienna 1107 kalorii
STOSUNEK B - T - W 1,0 : 0,98 : 0,92
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Lut 19, 2008 10:25
nologo napisał/a:
ad. 3: ilosc tluszczu - poniewaz wiekszosc kalorii bedzie pochodzila z tluszczu wlasnie, jest to dieta optymalna (64g tluszczu dadza 2x wiecej kalorii niz 69 g wegli)
W ciągu 13 dni spożyjemy:
BIAŁKA - 823,1g Średnia dzienna 63,1g
TŁUSZCZU - 835,3g Średnia dzienna 64,2g
WĘGLOWODANÓW - 896,9g Średnia dzienna 69,0g
KALORIE - 14398 Średnia dzienna 1107 kalorii
STOSUNEK B - T - W 1,0 : 0,98 : 0,92
Noogo i tu właśnie się mylisz zrobiłeś dobrą robotę wyliczyłeś,ale nie możesz powiedziec że to jest właśnie dieta optymalna,bo dieta optymalna wymaga ,aby białko w stosunku do tłuszczu nawet w czasie odchudzania było jak 1:2 a węgli na tyle mało aby nie występowały ,ketony w moczu i to tyle.
liczenie wykonal morgano - to jest tylko cytat z jego postu
Poza tym to, co jest dietą optymalną jest chyba kwestią przyjętej definicji - jeśli definicją przyjętą będzie, ze "większość potrzebnej energii jest pobierana z tłuszczów" (Dieta optymalna, Ewa Bednarczyk-Witoszek, str. 37), to jak najbardziej się zgadza.
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Lut 19, 2008 14:19
nologo napisał/a:
liczenie wykonal morgano - to jest tylko cytat z jego postu
Poza tym to, co jest dietą optymalną jest chyba kwestią przyjętej definicji - jeśli definicją przyjętą będzie, ze "większość potrzebnej energii jest pobierana z tłuszczów" (Dieta optymalna, Ewa Bednarczyk-Witoszek, str. 37), to jak najbardziej się zgadza.
Nologo pani Ewa też w swojej książce pisze zę dieta optymalna to taka w ktorej BTW JAK 1:2:0,5
Ja pisałem w tamtym poście nie DLATEGO aby nie zgadzac się z wyliczeniami bo te wyliczenia są do diety Kopenchaskiej.a to już nie jest jednak DO.
Nie wiem, dlaczego nie przyjąć jednak taką definicję, jaką wszędzie propaguje sam autor diety w ostatniej wersji:
Najważniejsza jest proporcja B:T:W=1:3:0,5
Najważniejsza, to znaczy najważniejsza, tego się inaczej nie da zrozumieć.
Tam wystepują czasem odchylenia, ale niewielkie B:T=1: 2,5 do 3,5
Jeżeli proporcja jest najważniejsza, to cała reszta jest mało istotna
i ktoś, kto chce się żywić optymalnie powinien się kierować smakiem, ale w ramach tej proporcji. Próby powiedzenia na siłę czegoś, czego nie definiował sam autor prowadzą na manowce.
Żywienie wg proporcji B:T:W=1:1:1 również dostarcza większości bo 53%
energii z tłuszczów. Jednak na pewno nie jest to już ŻO, co przyznaje również Pan Jurek.
Pozdrawiam
JW
Doktor Kwaśniewski proporcję 1:3:05 zaleca w przypadku diety, która nie ma na celu redukcji wagi i Pan doskonale o tym wie. I wielokrotnie podkreśla, że są pewne stany organizmu - wiek, choroby - równiez odchudzanie - gdzie korzystniejsze sa inne proporcje.
A my tu rozmawiamy o diecie redukcyjnej. Kwaśniewski wyraźnie pisze, ze w przypadku odchudzania dietą optymalną należ mocno zredukować ilość T, nawet do 1,5, a potem dodaje: "im szybciej chudną, tym tłuszczu mogą zjadać mniej" - co jest idealnie zgodne z tym. co napisałam. [/b][/u]
Zresztą jest to i tak jakaś dyskusja poboczna, bo bardziej chciałabym się dowiedzieć jak to jest, że dieta, która dostarcza ok. 60 g białka dziennie jest uznawana przez jednego z dyskutantów tutaj za dietę WYSOKOBIAŁKOWĄ - i na to pytanie odpowie mi tylko on sam...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 20, 2008 10:21
nologo napisał/a:
Zresztą jest to i tak jakaś dyskusja poboczna, bo bardziej chciałabym się dowiedzieć jak to jest, że dieta, która dostarcza ok. 60 g białka dziennie jest uznawana przez jednego z dyskutantów tutaj za dietę WYSOKOBIAŁKOWĄ - i na to pytanie odpowie mi tylko on sam...
rozumiem, że to do mnie
a więc - nie twierdziłem, że dieta kopenhaska jest dietą wysokobiałkową;
natomiast jeśli napisaliście o diecie jednocześnie niskowęglowodanowej i niskotłuszczowej to ja stwierdziłem li tylko, że musi być to dieta wysokobiałkowa - wysokobiałkowa nie oznacza jednak szamania ogromnych ilości białka tylko po prostu jego wysoki procentowy kaloryczny udział; that's it
natomiast na podstawie tego, co później było napisane można wywnioskować, że dieta kopenhaska jest po prostu dietą bardzo małokaloryczną, z mniej więcej równym wagowym udziałem B T i W
Doktor Kwaśniewski proporcję 1:3:05 zaleca w przypadku diety, która nie ma na celu redukcji wagi i Pan doskonale o tym wie. I wielokrotnie podkreśla, że są pewne stany organizmu - wiek, choroby - równiez odchudzanie - gdzie korzystniejsze sa inne proporcje.
Wszakże wszystkie inne proporcje zalecane w szczególnych stanach chorobowych, odchudzania itp. są z definicji przejściowe. Nie można odchudzać się w nieskończoność, bo znikniemy w gąszczu traw i kaczeńców.
Kiedyś musimy przestać się odchudzać i leczyć, musimy wyzdrowieć i zacząć jeść docelowo. Docelowo tzn. wg najważniejszej złotej proporcji i to jest istotą zaleceń ŻO.
Wyjątkiem może być jedynie podeszły wiek, który z natury rzeczy przejściowy nie jest, raczej nasila się z upływem czasu, ale nie pamiętam, co w tym przypadku zalecał Pan Doktor.
Co do białka, pytanie nie do mnie, ale mogę dodać, że moim zdaniem 65g dla przeciętnego, nawet odchudzającego się człowieka, to raczej jest mało niż dużo.
Zakładając, że obliczenia są bezbłędne tzn. B:T:W =63:64:69 oraz 1100kcal a białko jest zwierzęce, można spokojnie na tym wytrzymać kilka, a nawet kilkanaście tygodni, pod warunkiem, że jest się jest otyłą kobietą 160cm wzrostu.
Jeżeli się jest facetem 180cm 140kg pracującym na budowie, to taka ilość będzie za mała. Po dwóch tygodniach trzeba przestać i zwiększyć białko dwukrotnie.
Podobnie kobieta, która już zagłodziła się krzaczkami spożywanymi przez wiele lat, nawet jeżeli ma 155cm wzrostu nie powinna takiej diety stosować, a od razu zwiększyć białko do 80-90g, bo jej stawy wysiądą na dobre.
To są te szczegóły w których diabeł siedzi.
Jesteśmy w temacie dieta kopenhaska, komentujemy dietę kopenhaską, która służy odchudzeniu i tego się trzymajmy, aby uniknąć nieporozumień
Pytanie jeszcze do pana Jarmołowicza: napisał Pan:
Najważniejsza jest proporcja B:T:W=1:3:0,5
rozumiem, że jest to proporcja oparta na należnej wadze ciała - w przypadku osoby ważącej 55 kilogramów - częsta waga kobiet - bedzie to dziennie:
55g B : 165 T : 27,5 W?
Mam trochę wątpliwości bo mi się nic nie zgadza :(:( i byłabym wdzięczna za wyjaśnienia
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Lut 20, 2008 23:41
Hannibal napisał/a:
nologo napisał/a:
Zresztą jest to i tak jakaś dyskusja poboczna, bo bardziej chciałabym się dowiedzieć jak to jest, że dieta, która dostarcza ok. 60 g białka dziennie jest uznawana przez jednego z dyskutantów tutaj za dietę WYSOKOBIAŁKOWĄ - i na to pytanie odpowie mi tylko on sam...
rozumiem, że to do mnie
a więc - nie twierdziłem, że dieta kopenhaska jest dietą wysokobiałkową;
natomiast jeśli napisaliście o diecie jednocześnie niskowęglowodanowej i niskotłuszczowej to ja stwierdziłem li tylko, że musi być to dieta wysokobiałkowa - wysokobiałkowa nie oznacza jednak szamania ogromnych ilości białka tylko po prostu jego wysoki procentowy kaloryczny udział; that's it
natomiast na podstawie tego, co później było napisane można wywnioskować, że dieta kopenhaska jest po prostu dietą bardzo małokaloryczną, z mniej więcej równym wagowym udziałem B T i W
Haniball własnie o tym cały czas pisałem ,że bardzo często ktoś nie zrozumie tematu,a juz lecą gromy.Teraz musisz juz chyba wiedziec jaką cierpliwością musi cechowac się Kwaśniewski że nikt nie potrafi go zdenerwowac,ale i nikt nie potrafi go zmusic do polemiki,on zrobił swoje
stworzył dzieło ,które musi się samo bronic i tak własnie jest.Niejednokrotnie na tym forum masz podobne przykłady jak Twój powyzej że gani sie DO i Kwaśniewskiego ,a w następnym poście daje sie komuś porade aby najlepiej zastosował żywienie np 4es a niżej podaje sie mu proporcje jak 1:3:0,5 nic dodac nic ując.
To nie ja zalecałem B:T:W=1:3:05, tylko zacytowałem dr. Kwaśniewskiego, że to on twierdzi, iż najważniejsza jest proporcja.
Uważam, że dociekając, na czym polega ŻO należy przede wszystkim spytać twórcę tej diety. Przy wszystkich odmianach i dostosowywaniu diety do chorób, Doktor nieodmiennie odpowiada: najważniejsza jest proporcja. I tak to należy rozumieć.
Ja od kilku lat zdecydowanie staram się eksponować właściwe ilości BTW w gramach i kcal, a proporcję uważam za mało ważną.
W przypadku węglowodanów, które trzeba brać na ilość, z grubsza taką samą dla trzylatka jak i osiemdziesięciolatka, proporcja glukozy do czegokolwiek, czy do białka, czy jeszcze gorzej, do masy ciała , jest nieporozumieniem.
Dlatego w poprzednim mailu pisałem o ilościach w gramach na dobę, a nie o proporcjach
dla kobiety na czas odchudzania
B:T:W=64:65:69
lub dla dużego mężczyzny
B:T:W=130:130:69
Z tych przykładów można wyliczyć proporcje, tylko po co?
One będą inne w obu wypadkach, szczególnie dla węglowodanów.
Pisałem o tym tu i w Optymalniku.
To nie węglowodany, ale białko jest proporcjonalne do masy ciała i zapotrzebowanie na nie zwiększa się przy wysiłku fizycznym, chociażby dlatego, że bardziej intensywnie zużywają się wówczas enzymy.
Tłuszczu w przybliżeniu półtora raza więcej niż białka, osoby odchudzające się połowę tego, osoby intensywnie pracujące fizycznie tłuszczu trochę więcej do 1:2.
A węglowodany na ilość około 70-120g.
Mniej podczas odchudzania, więcej podczas wysiłku fizycznego lub umysłowego.
Im więcej białka, tym mniej węglowodanów i odwrotnie.
Wszystko razem w zgodzie z formułą 4eS.
To tak pokrótce.
Dlatego również dieta kopenhaska jednym osobom posłuży, a innym poważnie zaszkodzi, szczególnie kobietom, które od lat oczyszczają się i są niedobiałczone.
Oczywiście mówimy o masie należnej ciała. Osoby otyłe powinny więc jadać mniej, a osoby wychudzone więcej niż wynikałoby to z wagi. Ale też nie do końca.
Otyłe kobiety, które się ciągle odchudzają zupą kapuścianą mają zniszczone mięśnie i stawy. One powinny na poczatku jadać białka więcej, niż wynika z masy należnej około 70-100g, przy jednoczesnym ograniczeniu tłuszczów i węglowodanów.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 10, 2008 11:48
palenie podczas diety to kompletny bezsens
albo chcesz poprawić swoje zdrowie i wtedy robisz wszystko, żeby to osiągnąć albo sobie odpuszczasz
nie rozumiem, co chciałabyś osiągnąć na tej diecie paląc fajki?
Nie mam najmniejszego pojęcia czym jest dieta kopenhaska, natomiast znam odpowiedź na Twoje pytanie: nie można. Przy każdej innej diecie też nie można. Zresztą zawsze jesteś na jakiejś diecie. No chyba, że nic nie jesz, aczkolwiek to też pewna dieta.
A Ty Matti wolisz, żeby jeść dobrze i palić czy żeby jeść źle i nie palić?
Chodzi o to, że jedno z drugim ma niezbyt wiele wspólnego. Palenie tytoniu jest skodliwe i tyle. Nie ma sensu udowadniać, że jest inaczej. Zaszkodzi Ci niezależnie od tego, co będziesz jadł.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 10, 2008 18:30
Matti - czytaj ze zrozumieniem!
moje posty sprowadzają się do tego, żeby zniechęcić marynię do palenia
teoretycznie rzecz biorąc oczywistym jest, że lepiej zmienić sposób odżywiania i palić niż pozostać przy starym, marnym żywieniu i też palić
pytanie tylko jedno - po co ograniczać się do półśrodków?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 10, 2008 19:37
bo przeczytałeś mojego posta literalnie, a nie funkcjonalnie
wykładnię podałem w poprzednim poście, więc nie nudź
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 09:59
Hannibal napisał/a:
Matti - czytaj ze zrozumieniem!
moje posty sprowadzają się do tego, żeby zniechęcić marynię do palenia
teoretycznie rzecz biorąc oczywistym jest, że lepiej zmienić sposób odżywiania i palić niż pozostać przy starym, marnym żywieniu i też palić
pytanie tylko jedno - po co ograniczać się do półśrodków?
Jestem tego samego zdania "Po co ograniczac się do półśrodków"
Myślę ,że ja właśnie jestem dobrym tego przykładem,paliłem 32lata
nie mało,a zastosowałem DO jak juz osiągnełem zenit w truciu samego siebie,ale wiem ze dla Hanibala liczą się dowody,dowodem tego jest moja choroba P.O.CH.P i stężenie pCO2 -65mmHg efektem tego była
utrata równowagi i odlot.Jak się obudziłem w szpitalu to już wiedziałem że niestety moja przygoda z paleniem musi się skończyc.Po zastosowaniu akupunktury ,a może i były inne motywy stwierdziłem że ja juz nie moge palic,i nie palę juz 20 lat.Ale niestety jest to o 20 lat za pózno,dzisiaj jeszcze żyję ale podpieram się DO ,I myslę ,że słusznie mówicie o stosowaniu dobrego żywienia,ale w tym czasie już powinniście pomyślec o definitywnym zakończeniu palenia wtedy to będzie miało sens.
13 dni i to z takimi treściwymi posiłkami? I to ma oczyszczać? Ja tam wolę przez 3 dni jeść tylko same jabłka jeśli chcę się pozbyć syfu z ciała i oczyścić krew. Mógłbym też podczas tego użyć cięższej artylerii, czyli zjeść paczkę suszonych śliwek, a już poznałem po sobie jak one działają:) Dodatkowo w czwarty dzień strzeliłbym sobie szklankę jakiegoś oleju + sok z cytryny, co by ewentualne kamienie wytoczyć z układu:) Takie oczyszczania robione za pierwszym razem należy powtarzać co 3 tygodnie, bo za pierwszym razem kamienie mogą jeszcze nie wyjść z wątroby. Potem wystarczy już tylko raz na rok się tak oczyszczać.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pon Lut 27, 2012 00:26, w całości zmieniany 1 raz
Witam, robiłam te dietę kilka lat temu. Niestety w połowie musiałam przerwać. Miałam zawroty głowy, obrzydzenie do jedzenia- nie mogłam w siebie niczego wcisnąć, mdlałam. W połowie miałam - 2 kg. Efekt chyba nie był wart tej ceny. Ale moja koleżanka zrobiła cały program i ładnie schudła, a co najważniejsze, potem wagę utrzymała.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.