Wysłany: Sob Sie 29, 2009 10:16 Białe plamki na paznokciach
Witam serdecznie to moj pierwszy wpis na tym forum. Grzecznie od dwoch miesiecy jestem na niskich weglach i staram sie poleciec w dol na wadze. Wychodzi mi to swietnie, 20g wegli, reszta bialko z tluszczem z czego tluszczu dosc malo by spalac swoje zasoby. I to dziala swietnie.
Jedyna rzecza, ktora nie dziala swietnie sa moje paznokcie. Pojawily sie na nich biale plamki i tutaj problem - w necie mozna znalezc, ze to moze byc:
- brak zelaza
- brak fosforu
- brak wapnia
- brak cynku
- zaburzenia watroby
- zaburzenia woreczka zolciowego
- i 200 innych rzeczy
Choc jak pisza wszedzie w ksiazkach o niskoweglowodanowce wiekszosc witamin pobiera sie z jaj oraz miesa. Nie gardze tez tlustymi serami (glownie plesniowe i zolte) oraz rybka (tlusta makrela) raz w tygodniu. Jednakze nauczony, ze to moga byc braki w witminach suplementowalem sztucznie by zobaczyc efekty - 2 miesiace tej suplementacji i nic - plamki sa dalej.
Jakies sugestie co to w takim razie moze byc? Moze ktos lecial na wadze na LC i mial podobne objawy? Z gory dziekuje za pomoc.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Sie 29, 2009 10:28
Powiem Ci szczerze iz mniej więcej na wiosnę a jestem na diecie optymalnej prawie rok, tez mialam biale plamki na paznokciach i rowniez zastanawialam sie co moze byc tego przyczyną....doszłam do wniosku że takie dumanie co to może być jest bezskuteczne, bez badań nie ma szans na poznanie przyczyny, miałam to szczescie, iż plamki po pewnym czasie ustąpily z moich paznokci a jaka była tego przyczyna? nie mam pojęcia...mogę się tylko domyślać iż spożywanie produktów nie mrożonych tylko naturalnych, mam na mysli warzywa, owoce przyczyniły się do ustąpienia tychże dolegliwości, być może brak jakiś minerałów np. selenu....
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 29, 2009 10:41
u mnie plamki na paznokcia zawsze były, niezależnie od żywienia
ja czytałem, że powodów takiego stanu rzeczy może być naprawdę mnóstwo - jedną z nich są mikrourazy, np. powstałe podczas rąbania, karczowania
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Molka: Te mrozonki to moze byc to - jem je zasadniczo 4x w tygodniu jako obiad bo niestety wracam dosc pozno i nie za bardzo mam czas czekac na ugotowanie kalafiora czy czegokolwiek, a preferuje te warzywa ugotowane/smazone niz w postaci surowek. Dlaczego? Nie zebym surowek nie lubil bo uwielbiam, ale tez niestety nie mam czasu by cholercia je robic po powrocie z pracy, a z kolei na zapas to one dlugo nie wytrzymuja. Co wrzucaja do "kupnych" wole nie myslec. Ale pomysle, moze przez tydzien swieze pomidory dorzuce jako warzywo i spokoj.
plej_tssz: Moje bialeczko jest bardzo wysokiej jakosci (jaja, podroby, miecho) i na pewno w odpowiedniej ilosci.
Hannibal: mikrourazy to nie bardzo, ja przy komputerze siedze zawodowo, na silownie przestalem chodzic jakis czas temu przez te prace, ogrodka na razie nie mam (wlasnie na niego zarabiam ).
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Sob Sie 29, 2009 12:41
Wygląda na to ,że jesteś na diecie Atkinsa. Piszesz, że jesz 20 gr węgli już dwa miesiące. Napisz ile kilogramów straciłeś? Jestem ciekawy bo sam mam zamiar od poniedziałku przejść na dietę Atkinsa. Chociaż myślałem, że 20 gr węgli można jeść tylko przez dwa tygodnie. Pozdrawiam
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Ja przygody z LC mialem juz wczesniej, tylko z definicji potem wkradalo sie rozprezenie i nici.
A wegli nie licze generalnie - pochodza one tylko z warzyw, ktore zjadam do obiadu i czasem skusze sie na 1 piwko. I tyle tych wegli. Nie mam kurczow w lydkach, ketonow tez nie mam zatem wszystko poki co OK.
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Sob Sie 29, 2009 18:33
no a co z wagą?
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Wygląda na to ,że jesteś na diecie Atkinsa. Piszesz, że jesz 20 gr węgli już dwa miesiące. Napisz ile kilogramów straciłeś? Jestem ciekawy bo sam mam zamiar od poniedziałku przejść na dietę Atkinsa. Chociaż myślałem, że 20 gr węgli można jeść tylko przez dwa tygodnie. Pozdrawiam
Można jeść przez całe życie pod warunkiem, że zjada się dużo białka od 150 do 300g.
JW
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Pon Sie 31, 2009 11:30
Dziękuję za ważne dla mnie informacje p.Jarmołowiczowi oraz p. o nicku "chleb". Jerzyk
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
monika s. Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Wrz 2008 Posty: 230
Wysłany: Pon Sie 31, 2009 11:44
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Można jeść przez całe życie pod warunkiem, że zjada się dużo białka od 150 do 300g.
JW
to chyba ilości dla facetów, a dla kobiet, np kobieta 47 kg ?
Temat W jest dlugi i szeroki - u mnie podawane w zbyt duzej dawce powoduja sennosc i otepienie, na razie jednakze dopoki lece na wadze (i to jest podstawowy cel) jem ich troche do obidu i przed snem same czyste W (suszone sliwki jak pisze JK, albo ugotowanego kartofla)
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 31, 2009 16:20
Adam319 napisał/a:
Jako że to forum LC to ważne by nie było za dużo tłuszczu,
by było za dużo białka (nadmiar zostaje oczyszczająco wydalony),
a węglowodany co łaska.
trochę tego nie zrozumiałem
uważasz, że LC implikuje koniecznie takiego zasady? ważne jest to, żeby niczego nie było za dużo, białka również
"nadmiar zostaje oczyszczająco wydalony" - mógłbyś się z tego wytłumaczyć?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Sie 31, 2009 18:29
Hannibal napisał/a:
mógłbyś się z tego wytłumaczyć?
Admin Witold porównuje tłuszcze do leku na nadciśnienie.
Zenon zjada sporo białka i uważa, że można czasami wydalić pospiesznie niestrawione w pełni pożywienie co działa oczyszczająco.
O węglowodanach mogę przeczytać, że zmniejszenie ich podaży może i czasem zmniejszają podatność na drobne pospolite choróbska, ale już na pewno nie ma związku z zasadniczymi chorobami – takimi jak nowotwór.
Oczywiście każdy uważa że zjada dokładnie tyle białka, tłuszczu i węglowodanów ile potrzebuje – gdyby było inaczej to zmodyfikowałby dietę i znowu zjadałby dokładnie tyle białka, tłuszczu i węglowodanów ile potrzebuje.
Akurat co do Ciebie to uważam, że jadasz zdrowo, choć nie doczytałem, czy codziennie porcje są takie same i tego samego czy występuje jakiś cykl B:T:W powiedzmy tygodniowy (w piątek chuda ryba w sobotę tłusta wyżerka w niedzielę więcej miodu).
O ile nie widzę zbawiennego wpływu biegania o tyle widzę konieczność pewnej gimnastyki metabolizmu by wszystkie szlaki metaboliczne utrzymywać przy życiu aczkolwiek we właściwych proporcjach. Nie zgadzam się np. z opinią panującą na sąsiednim forum, że zawsze należy raczej skłaniać metabolizm do produkcji białka z węglowodanów bo tak łatwiej, a nigdy nie powodować sytuacji gdzie niedobór węglowodanów jest kompensowany białkiem – bo to niewydajne energetycznie. Otóż bieganie jest niewydajne energetycznie – znacznie lepiej jest jeździć na rowerze.
Wystarczająco długi ten post by wyrazić szacunek dla pytającego, a merytorycznie to znasz moją dietę i wszystkie jej „minusy”.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 31, 2009 18:38
Adam319 napisał/a:
Zenon zjada sporo białka i uważa, że można czasami wydalić pospiesznie niestrawione w pełni pożywienie co działa oczyszczająco.
ja zjadam wyraźnie więcej białka od zenona
Adam319 napisał/a:
Akurat co do Ciebie to uważam, że jadasz zdrowo, choć nie doczytałem, czy codziennie porcje są takie same i tego samego czy występuje jakiś cykl B:T:W powiedzmy tygodniowy (w piątek chuda ryba w sobotę tłusta wyżerka w niedzielę więcej miodu).
porcji nie liczę, jem wg apetytu, czasem mam dni zero-carbowe, a czasami jak mnie najdzie ochota pofolguję sobie z miodem
ale raczej zawsze jadam wysokotłuszczowo (70-80%) i średnio-białkowo (15-25%), co daje ok. 300-400 g tłuszczu 130-180 g białka, tak na oko wyliczywszy
miodu potrafię zjeść i ćwierć kilo zachowując przy tym nieustannie sześciopak (to o brzuchu) bez jakiegoś specjalnego treningu
wszystko oczywiście w wersji extra raw
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Sie 31, 2009 18:54
Hannibal napisał/a:
co daje ok. 300-400 g tłuszczu 130-180 g białka
porównując z moim 60gB 150gT można by zaryzykować tezę, że część różnicy nie ulega strawieniu, a część energii z tłuszczu potrzebna jest do przerobu i wydalenia nadmiaru strawionego jednak białka. Czy to dobrze czy źle to nie podejmuję się oceniać, ważne parametry to sprawność umysłowa, fizyczna, odporność na zagrażające życiu i zdrowiu choroby.
Skoro drobne choroby działają leczniczo to niech sobie są, aczkolwiek ja w choróbskach nie gustuję, zadowalam się ukończeniami komarów i drobnymi przypadkowymi urazami.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 31, 2009 19:00
Adam319 napisał/a:
porównując z moim 60gB 150gT można by zaryzykować tezę, że część różnicy nie ulega strawieniu, a część energii z tłuszczu potrzebna jest do przerobu i wydalenia nadmiaru strawionego jednak białka. Czy to dobrze czy źle to nie podejmuję się oceniać, ważne parametry to sprawność umysłowa, fizyczna, odporność na zagrażające życiu i zdrowiu choroby.
ja raczej bym powiedział, że wszystko zostaje strawione, bo takie zapotrzebowanie ma mój organizm; pewnie część nie zostałaby strawiona, gdybym jadł obrobione term. mięcho
przy Twoich ilościach byłbym nie dożycia, schudłbym do poziomu oświęcimskiego
nie mierz innych swoją miarą, Adamie!
porównaj moje ilości z Innuitami, których miał okazję poznać Mowat - niektórzy dochodzili do 15 funtów mięsa na dzień, gdy byli bardzo głodni; normalnie wystarczało im jednak te parę kilo; gdy odebrano im możliwość jedzenia tego co jedli stali się grupą schorowaną i zdegenerowaną
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Sie 31, 2009 19:08, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 31, 2009 19:12
Adam319 napisał/a:
40g miodu mogę zrozumieć, za ćwierć kilo rozumiem dziennie to
cofam rekomendację.
nie dzień w dzień, jeśli o to pytasz
miodu sobie nie żałuję, ale takie ćwierć kilowe porcje nie zdarzają się znów tak często
i to mi służy i mój organizm wybitnie preferuje to źródło węgli
natomiast takie ilości węgli w formie owoców już mi najczęściej nie służą
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
mi na plamki pomaga mi kwas foliowy oraz magnez, żelazo i cynk
heniu007 Pomógł: 13 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 385
Wysłany: Pon Cze 27, 2011 00:22
U mężczyzn białe plamki na paznokciach najczęściej powstają po ejakulacji ( sprawdzone empirycznie ).
U kobiet zapewne po menstruacji (tutaj jest to mój domysł ).
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 01, 2012 21:22
Ja miewam okresy kiedy są i kiedy ich nie ma. Nie wiem od czego to zalezy, mam wymalowane paznokcie teraz i nie moge sprrawdzic jak to wygląda ale przy najbliższym manicure przyjże się..
Ja tez. Teraz biale plamki mam tylko jak niedokladnie lakier zmyje
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 16:48
zyon napisał/a:
Ja tez. Teraz biale plamki mam tylko jak niedokladnie lakier zmyje
Pewnie używasz tych modnych bezacetonowych zmywaczy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 03, 2012 17:07
zyon napisał/a:
W Gali reklamowali, ze dobre....
Aaaa, wiem, taki z witaminą F.
Mało wydajny i nie odżywia paznokci, jak podają
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.