Zafascynowała mnie ostatnio lektura pt.: „Piekło istnieje? Nowe fakty” R. Ruhra. Wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Autor ilustruje oblicze piekła, jako metafizycznego miejsca kaźni. Książka jest kompilacją naukowych dowodów, autentycznych relacji ludzi doznających śmierci klinicznej i filozoficznych pytań o istnienie i jego konsekwencje. Polecam wszystkim – niezależnie od wiary; warto napawać swoją ciekawość i nabrać nowej perspektywy, spojrzenia na swoje jestestwo. http://org-epost.com/pk/book5895374512.php
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 24, 2013 20:58 Re: piekło
katja999 napisał/a:
Zafascynowała mnie ostatnio lektura pt.: „Piekło istnieje? Nowe fakty” R. Ruhra. Wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Autor ilustruje oblicze piekła, jako metafizycznego miejsca kaźni. Książka jest kompilacją naukowych dowodów, autentycznych relacji ludzi doznających śmierci klinicznej i filozoficznych pytań o istnienie i jego konsekwencje. Polecam wszystkim – niezależnie od wiary; warto napawać swoją ciekawość i nabrać nowej perspektywy, spojrzenia na swoje jestestwo. http://org-epost.com/pk/book5895374512.php
Ale człowiek w smierci klinicznej nie jest martwy wiec jeszcze nie jest po tej drugiej stronie. Wg mnie nie mozna mówic ze ludzie byli po tamtej stronie i wrócili. Gdyby umarli i potem ożyli to można by było dysutowac. W smierci klinicznej mózg jeszcze nie jest obumarły ale zbliza sie do tej granicy, nastepuje gwałtowny niedobór tlenu, co tak naprawde dzieje sie z podswiadomoscia w takim stanie cholera wie, moze własnie te opisywane doznania sa charakterystyczne dla takiego stanu. Ciekawe jest równiez to, ze nie wszyscy którzy przechodza przez smierc kliniczna doznaja takich przezyc. Albo moze doznaja tylko nie kazdy pamieta po wybudzeniu.
to by oznaczało, że lekarz pochopnie wypisał kartę informacyjną o zgonie pacjenta, to się zdarza, nawet za często. Kto był nieżywy i ożył, nie był nieżywy tylko został źle zdiagnozowany.
Człowiek jest nieżywy od momentu kiedy zmiany w mózgu powodują, że mózg nieodwracalnie przestają wspierać świadomość, jeśli odwracalnie (czyli ożył) to nie nieodwracalnie.
Pal sześć, ostatecznie to jest serwis sprzedający książki, a nie wódkę.
Co do OBE, to również noblista Feynman opisywał swoje doświadczenia z opuszczaniem ciała.
JW
to by oznaczało, że lekarz pochopnie wypisał kartę informacyjną o zgonie pacjenta, to się zdarza, nawet za często. Kto był nieżywy i ożył, nie był nieżywy tylko został źle zdiagnozowany.
Tego nie byłbym pewien. Nagminnie lekarze twierdzą, że chory, który się wyleczył z cukrzycy, cukrzycy nie miał i był źle zdiagnozowany.
JW
Ale człowiek w smierci klinicznej nie jest martwy wiec jeszcze nie jest po tej drugiej stronie. Wg mnie nie mozna mówic ze ludzie byli po tamtej stronie i wrócili.
Niewątpliwie jest w tym wiele racji.
Mnie nurtuje pytanie, gdzie fizycznie jest "tamta strona". Bez odpowiedzi na to pytanie nie mamy żadnego kryterium potwierdzającego, czy ktoś tam był, czy mu się tylko wydawało. To tak samo, jakbyśmy sąsiada powracającego ze zwykłej wycieczki oceniali po wyglądzie i jego relacji, czy był na wyspach Bajo-Bongo, czy mu się to tylko przyśniło. Nie możemy tego stwierdzić, skoro nie wiemy, czy i gdzie te wyspy istnieją i jak tam jest. W takiej sytuacji opowieść sąsiada nie jest falsyfikowalna, bo nie ma żadnego kryterium sprawdzenia prawdy lub fałszu. Nie możemy jej ani przyjąć ani odrzucić.
Chyba, że ktoś wierzy w materializm, ale to też jest tylko rodzaj wiary, nie poparty dowodami.
JW
Naraka (pali: niraja, niraya) – piekła w buddyzmie miejsca niewyobrażalnych mąk, gdzie trafia się na skutek złych działań (złej karmy). Czas przebywania w narakach jest bardzo długi, jednak jest ograniczony i po wyczerpaniu negatywnej karmy możliwe jest odrodzenie się w lepszej formie istnienia. Piekła interpretuje się też jako stany świadomości.
Wyróżnia się osiem narak gorących i osiem zimnych, naraki przejściowe oraz naraki sąsiadujące.
to by oznaczało, że lekarz pochopnie wypisał kartę informacyjną o zgonie pacjenta, to się zdarza, nawet za często. Kto był nieżywy i ożył, nie był nieżywy tylko został źle zdiagnozowany. (...)
2013-05-21
Rzecz działa się w Żołędowie koło Bydgoszczy. Kiedy zaniepokojony pracownik pomocy społecznej nie mógł się dostać do mieszkania 83-letniej kobiety, to wezwał na pomoc policję i straż pożarną.
Starsza kobieta leżała na podłodze w łazience. Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe - mówi Interia.pl nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy. Lekarz pogotowia stwierdził zgon i wypisał stosowne dokumenty.
Kiedy w mieszkaniu zabezpieczano ślady, jeden z policjantów zauważył, że kobieta - uznana wcześniej za zmarłą - zaczęła wydawać odgłosy.
Nagle usłyszeliśmy jakiś ciężki oddech i coś jakby charczenie. Byliśmy przekonani, że w pomieszczeniu jest jakieś zwierzę. Okazało się, że to starsza pani się ocknęła - mówi Gazeta.pl jeden z policjantów.
Na miejsce wezwano pogotowie po raz drugi. Lekarz uznał, że kobietę należy przewieźć do szpitala. Jej stan jest stabilny, jak informują lekarze.
Śledztwo w tej sprawie już wszczęła bydgoska prokuratura.
Może by tak lekarza uznać za zmarłego bez prawa do wykonywania zawodu, wypłaty, emerytury, bez prawa jazdy, dowodu osobistego, kluczy, kart, telefonów, pieniędzy wywieźć na odludzie, po siedmiu dniach złagodzić odruchy "pośmiertne" niezbyt wielką ale skuteczną dawką pavulonu i dokonać tradycyjnych obrzędów pogrzebowych, tak bez sadyzmu, podając do "drewnianej skrzynki" akumulatorową pompką powietrze wężykiem jakieś 2 litry na minutę, po siedmiu dniach wykopać i zapytać o bezcenne przemyślenia, oczywiście potem przeprosić za pomyłkę i nieporozumienie i zapewnić, że winne były przepisy.
co za piekielny scenariusz, widział ktoś podobny film?
Odwodnienie, niekoniecznie niechby skrzynka była z dołu wodoszczelna i można by zadać w dobrej wierze kilka centymetrów czyli jakieś 7 litrów wody.
A tam lekarz, założę się, że za 10000$ ochotnik by się znalazł, można by umieścić w wieku oświetlenie podczerwone, kamerę i mikrofon i jest pomysł na reality-show - "Zakopany". Można by nawet dorobić do tego jakąś teorię badania naukowego z okazji lotu na Marsa czy badania psychiki górników samotnie odciętych od świata.
Trzeba by w jakimś tropikalnym kraju, gdzie ziemia na głębokości 2 metrów ma dwadzieścia-kilka stopni, albo chociaż karimatę pod plecki.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Maj 31, 2013 19:03, w całości zmieniany 3 razy
co za piekielny scenariusz, widział ktoś podobny film?
[...] jest pomysł na reality-show - "Zakopany".
uśmiałam się.
Mogło by mieć to wzięcie.
Ludzie rożne rzeczy wymyślają. Różnorodność.. jaka wola.
istnie spekulując..
film? reality show ?
gdzieś tam, kiedyś tam na innej planecie np. jest pamięć ... żyłam na ziemi, to co mam myśleć ?
piekło na Ziemie?
, czy raj na ziemi?
to wybór.
wolę żyć w raju .
raj jak kRaj
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pią Maj 31, 2013 23:55, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.