Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 19:15
Tak już to stwórca (natura) urządził(a).
Gavroche napisał/a:
Pewno tak jak przy wycięciu W na LCHF.
Jedni szybciej drudzy nie .
Ja "podupadam" na energii życiowej przy zbyt dużej podaży najwartościowszego białka (azot polipetydowy), organizm nie chce mi" glukoneogenizować"
Trza mi trochę węgla a mniej białka w stosunku do innych.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Wrz 28, 2012 19:16, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 19:29
Mariusz_ napisał/a:
Tak już to stwórca (natura) urządził(a).
Gavroche napisał/a:
Pewno tak jak przy wycięciu W na LCHF.
Jedni szybciej drudzy nie .
Ja "podupadam" na energii życiowej przy zbyt dużej podaży najwartościowszego białka (azot polipetydowy), organizm nie chce mi" glukoneogenizować"
Trza mi trochę węgla a mniej białka w stosunku do innych.
Ciekawe jak się ma moje zamiłowanie do mniej wartościowych białek w dużych ilościach(ciut mniejszych obecnie).
Nieenzymatyczna glikozylacja białek a proces starzenia się.
(...)
Gdy przeprowadzono badania osób, których wiek przekroczył 100 lat, były w tej grupie osoby pijące i nie pijące, palące i niepalące, z wysokim i niskim cholesterolem, spokojni i wybuchowi, ćwiczący i nieruchawi. Wśród tych czynników nie odkryto istotnych różnic z pozostałą częścią społeczeństwa. Wszyscy oni mieli jednak pewne cechy wspólne zdecydowanie odróżniające ich od innych. Były to: wyjątkowo niski cukier, wyjątkowo niskie trójglicerydy i względnie niski poziom insuliny.
(...)
Zdaję sobie sprawę, że przedstawione tu informacje mogą spowodować sporo zamieszania w środowisku Optymalnym. Mogą przyczynić się do tego, że nieco inaczej będziemy patrzeć na proces wyprowadzania cięższych przypadków z niektórych chorób, w tym szczególnie cukrzycy i niewydolności nerek, jako mających najsilniejsze odbicie w świetle powyższego artykułu. Pragnę podkreślić, że rola glikozylacji białek w procesie starzenia i rozwoju wielu chorób to bardzo świeża, jeśli chodzi o rozwój medycyny dziedzina wiedzy.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 19:55
Gavro mam, więc:
Cytat:
Rodzaj pożywienia jest jednym z głównych czynników wpływających w wątrobie na poziom enzymów związanych z metabolizmem aminokwasów, kw. tłuszczowych i cholesterolu. Spośród enzymów katalizujących degradację aminokwasów największa korelację między ich zawartością w tkance wątrobowej a rodzajem spożywanego pożywienia wykazuję przede wszytskim enzymy cyklu mocznikowego, syntetaza karbamoilofosforanowa, transkarbamylaza ornitynow,syntetaza argininbursztynianowa i arginaza (...) Jak widać, zwiększenie ilości kazeiny z 8% do 70% powoduje ok. 2-3-krotny wzrost aktywności arginazy w wątrobie spowodowany zwiększeniem szybkości syntezy tego enzymu. Szybkość degradacji arginazy nie uległa w tych warunkach zmianie.. W wyniku zmiany diety wysokobiałkowej na niskobiałkowa obserwuje się zmniejszenie poziomu arginazy w wątrobie na skutek zwolnienia szybkości syntezy tego białka i zwiększenia szybkości degradacji.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Wrz 28, 2012 20:02, w całości zmieniany 2 razy
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 20:22
Cytat:
Gavro mam
Czyli im więcej jem tym więcej jem?
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 20:24
Mariusz_ napisał/a:
wątpliwe
Cytuje dr n. med. Krzysztofa Michalaka, lekarza neurologa, mgr inż. informatyka, adiunkta w katedrze Biofizyki Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, który pisze otwarcie, acz rozważnie nawet na tematy dosyć dziewicze dla lekarzy, sporo czytałem i nie za bardzo mam się do czego doczepić, więc polecam uwadze. Gość nawet kojarzy jak zbudowana jest woda, a to już niezmierna rzadkość, w tym kontekście akurat słowo "wątpliwe" bardziej wygląda na pochopną samoocenę.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 20:35
Gavroche napisał/a:
Czyli im więcej jem tym więcej jem?
Jeżeli jest to zgodne z "naturalnym" zapotrzebowaniem organizmu (urazy, stany zapalne) wydaje się być Ok.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 20:54
Cytat:
(urazy, stany zapalne)
Życie rodzinne i trening siłowy można tak traktować
Dzisiaj odebrałem wyniki badania poziomu testosteronu całkowitego i wolnego.
Testosteron całkowity: 2,9 ng/ml, norma: [2,3 - 3,4]
Testosteron wolny: 27 pg/ml, norma: [9-42]
To tak à propos niskiego poziomu przy wysokim spożyciu białka.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 21:39
Użytkownik napisał/a:
dla miłośników 140mg%
dobrze to czy źle?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 22:13
Cytat:
Ile jechałeś na obniżonej ilości B (~150g) i od kiedy jesz więcej? Robiłeś sobie wcześniej badani teścia na 300g białka?
Dobrze kombinujesz, Wasza Przenikliwość.
Też o tym myślałem.
Na niskim białku byłem ~ 3 miesiące, a na wysokim ~ 1.
Tylko, że podobne badania robię co roku, bo tak
W moim przedziale wiekowym to dosyć wysoki poziom, ja obwiniam ciężkie wielostawowe ćwiczenia i cholesterol.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 22:16
Cytat:
W moim przedziale wiekowym to dosyć wysoki poziom, ja obwiniam ciężkie wielostawowe ćwiczenia i cholesterol.
Może normalny, tylko inni są nienormalni No wiesz metroseksualni
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 22:25
Mariusz_ napisał/a:
Cytat:
W moim przedziale wiekowym to dosyć wysoki poziom, ja obwiniam ciężkie wielostawowe ćwiczenia i cholesterol.
Może normalny, tylko inni są nienormalni No wiesz metroseksualni
Ciekawe kiedy ustalano normy i na jakiej podstawie.
Podobno Otzi "the iceman", który żył ~ 5500 lat temu, miał niebywale wysoki poziom teścia
Jadł dużo białka i tłuszczu, ale też obrobioną skrobię.
Myślę, że poziom testosteronu będzie nadal spadał u mężczyzn z bardzo wielu powodów.
Endo- jest wrażliwa mocno
Tylko czy to tak źle?
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Pią Wrz 28, 2012 23:01, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 29, 2012 16:58
Ten Anakin zza miedzy alias Drapieżca z Mens Health to tak gada, żeby gadać...
Cytat:
A ja nigdy nie pojmę, jak bardzo chorym trzeba być, żeby odnajdywać przyjemność i korzyść ze ślamazarnego, długiego biegania. Żaden drapieżnik nie robi takiej głupoty.
A 50 km trucht watahy Canis lupus za stadem bizonów, aż któreś ciele osłabnie, powodując okazję do ataku?
Przykładów wiele.
Ten Anakin zza miedzy alias Drapieżca z Mens Health to tak gada, żeby gadać...
Cytat:
A ja nigdy nie pojmę, jak bardzo chorym trzeba być, żeby odnajdywać przyjemność i korzyść ze ślamazarnego, długiego biegania. Żaden drapieżnik nie robi takiej głupoty.
A 50 km trucht watahy Canis lupus za stadem bizonów, aż któreś ciele osłabnie, powodując okazję do ataku?
Przykładów wiele.
Hehe przeczuwalem, ze tak bedzie, i ze sympatii admina raczej nie zaskarbi . Jest agresywny i ma patologiczna czynnosc mozgu wiec jak moze byc optymalny ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ulala, srogi news Bedzie hit ktory zrewolucjonizuje naszaa rodzima dietetyke i fozjologie zywienia czy bedzie kit i przepisywanie bajek z "hamerykanckich" ksiazek i blogow? Jak wiadomo fizjologia zywienia i biochemia troche u macka kuleje.
Cytat:
Przy okazji pragnę przeprosić za obecnie dosyć niską częstotliwość w umieszczaniu postów związaną z różnymi wypadkami losowymi, oraz z faktem, iż jestem w trakcie intensywnego pisania książki na temat diety Intermittent Fasting, będzie to kompendium dla osób, które mają wiele pytań, jak i przeciętnego śmiertelnika, który chce wyglądać dobrze/schudnąć.
troche konfunduje mnie ten "smiertelnik," to chyba jakas rodzina Mistrza z bioslone...
I zapamietac sobbie: kto ma wiele pytan, ten jest w pozycji uprzeywilejowanej nad przecietnym smiertelnikiem , majacy pytania>przecietny smiertelnik
I zadac sobie pytanie czy sie ma wiele pytan, nawet jezeli sie ich nie mialo to wtedy ma sie juz to jedno jedno a to juz cos i dobry przyczynek do majacego ich wiele
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Paź 19, 2012 10:16, w całości zmieniany 3 razy
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ciekawe czy bedzie to pozycja klasy tej, ktora napisal toby z animalpaka, czyli ten pan dyplomowany dietetyk, ktory w zasadzie powtorzyl wszystkie mity i przesady a na koniec ksiazki zaserwowal takie wspaniale przysmaki jak
Cytat:
omlet czekoladowy z migdałami i pomarańczą, pierś kurczaka faszerowana szpinakiem i ricottą czy też placuszki dyniowe
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Paź 21, 2012 13:20, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 20:24
zyon napisał/a:
swoj czlowiek
Ciekawe czy bedzie to pozycja klasy tej, ktora napisal toby z animalpaka, czyli ten pan dyplomowany dietetyk, ktory w zasadzie powtorzyl wszystkie mity i przesady a na koniec ksiazki zaserwowal takie wspaniale przysmaki jak
Cytat:
omlet czekoladowy z migdałami i pomarańczą, pierś kurczaka faszerowana szpinakiem i ricottą czy też placuszki dyniowe
I te przepisy wszędzie takie jakieś skomplikowane bez sensu.
Nikt się nie zachwyca jajecznicą na maśle, a przecież tak łatwo ją sp...lić
Jajecznica ma duzo kalorii i cholesterolu, wiec jest niezdrowa i w dodatku mozna sie po niej otluscic.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 21, 2012 21:04
zyon napisał/a:
Jajecznica ma duzo kalorii i cholesterolu, wiec jest niezdrowa i w dodatku mozna sie po niej otluscic.
Ooo, ten argument przemawia do mnie najdobitniej!
Jedyną dopuszczalną opcją jest jajecznica z samych białek usmażona na patelni spryskanej beztłuszczowym substytutem niewiadomoczego
Jajecznica ma duzo kalorii i cholesterolu, wiec jest niezdrowa i w dodatku mozna sie po niej otluscic.
Ooo, ten argument przemawia do mnie najdobitniej!
Jedyną dopuszczalną opcją jest jajecznica z samych białek usmażona na patelni spryskanej beztłuszczowym substytutem niewiadomoczego
Dokladnie, najlepiej zrobic to na teflonowej patelni, ktora leciutko zwilzamy woda. Oczywiscie wytrawny kulturysta usunie tez z bialka chalazy, bo czasami zostaja.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pani "zdrówko" właśnie coś pitoli o wcielonym" diable" (zło), maśle nasyconym
Kto, gdzie? Mowisz o ulubionej spasionej dietetyczce nazwisk dwojga z wp?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 08:26
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Jajecznica ma duzo kalorii i cholesterolu, wiec jest niezdrowa i w dodatku mozna sie po niej otluscic.
Ooo, ten argument przemawia do mnie najdobitniej!
Jedyną dopuszczalną opcją jest jajecznica z samych białek usmażona na patelni spryskanej beztłuszczowym substytutem niewiadomoczego
Dokladnie, najlepiej zrobic to na teflonowej patelni, ktora leciutko zwilzamy woda. Oczywiscie wytrawny kulturysta usunie tez z bialka chalazy, bo czasami zostaja.
Nie, tam jest dosc duzo cennych mineralow i takich tam. Moze moga byc jakies slady cholesterolu, przeczytam "Jajczarstwo" to bede bardziej epatowal wiedza o jajach Na razie czytam tego Moritza.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ciekawe to jest. Tyle, ze on troche w strone wege ciagnie (wiadomo ajurweda, joga itp) i tluszcze nasycone i nadmiar bialka to tez "przyczynek" do nowotworow. Cos pisze o tym jak to sie bialko "odklada" w przestrzeniach miedzykomorkowych czy jakos tak. Mialem ciw rzucic, dzisiaj sie postaram, choc ten pdf jest starszy od ksiazki tak ok 2 lata i do polskiego wydania ksiazki troche tresci uaktualnil i dodal tresci. Ale ogolny zarys pozostal ten sam.
On ma dosc ciekawa wiedze ale ujawnia ja w dosc specyficzny sposob.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Paź 22, 2012 09:12, w całości zmieniany 1 raz
Kto to jest? Daj jakis namiar do poczytania, chyba ze to w tv?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 12:33
zyon napisał/a:
Kto to jest? Daj jakis namiar do poczytania, chyba ze to w tv?
Aaa kojarze ja, jakis program i tym co sie powinno jesc a czego nie? Taka troche tlusciutka ta pani jest
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 17:30
zyon napisał/a:
Aaa kojarze ja, jakis program i tym co sie powinno jesc a czego nie? Taka troche tlusciutka ta pani jest
Kobiety znoszą większe zatłuszczenie bez szkody dla zdrowia, żeński profil hormonalny je chroni.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 17:33
Nie ma otłuszczonych długowiecznych kobiet tak samo jak nie ma otłuszczonych długowiecznych mężczyzn.
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Pon Paź 22, 2012 17:33, w całości zmieniany 1 raz
Aaa kojarze ja, jakis program i tym co sie powinno jesc a czego nie? Taka troche tlusciutka ta pani jest
Kobiety znoszą większe zatłuszczenie bez szkody dla zdrowia, żeński profil hormonalny je chroni.
Tu chodzi o zasady Spasiony dietetyk jest tak samo wiarygodny jak zlodziej uczacy praworzadnosci albo jak np jakis osobnik reagujacy na "zignorowane" osoby Taki oksymoron w pewnym sensie, czaisz o co chodzi, jakis stopien niewiarygodnosci albo braku godnosci
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Paź 22, 2012 18:31, w całości zmieniany 1 raz
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 19:02
ignor2 napisał/a:
osobnik reagujacy na "zignorowane" osoby Taki oksymoron w pewnym sensie, czaisz o co chodzi, jakis stopien niewiarygodnosci albo braku godnosci. Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie.
Ignorowanie jest przywilejem, a nie brakiem wyboru, stopień wiarygodności masz w stopce i w tytule pod nickiem, ale ja mam wybór i stopień wiarygodności nie jest dla mnie żadnym przymusem.
No ja tez mialem srogiego ale go przeszedlem zdecydowanie lagodniej.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 21:20
zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Takich trzasków na kacu nawet nie miewam
No ja tez mialem srogiego ale go przeszedlem zdecydowanie lagodniej.
Nie każdy jest piękny, młody i ma w cholerę dehydrogenazy alkoholowej
Orzechy brazylijskie pomagaja dehydrogenazie. Ale ogolnie mimo, ze coraz rzadziej czytam to poszlo gladko, a ze rzadko sie widujemy, bo to "zagranicznik" to nadrabiamy intensywnoscia i objetoscia
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 22, 2012 22:08
zyon napisał/a:
Orzechy brazylijskie pomagaja dehydrogenazie. Ale ogolnie mimo, ze coraz rzadziej czytam to poszlo gladko, a ze rzadko sie widujemy, bo to "zagranicznik" to nadrabiamy intensywnoscia i objetoscia
Wieprzowina pomaga też
Na dobrej drodze waść jesteś, rzadsze czytanie oszczędza oczęta.
Sie wie ale zycie to nie klasztor, a sa sytuacje, ktore wymagaja szerszego oczytania
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Az tak to nie, kultura obowiazuje oprocz nieudanej proby rwania, podrzutu i zarzutu to chyba nic oprocz ryzyka kontuzji barku.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie ma sie czym chwalic. Ale 0,5 na glowe to zadna impreza
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
To masz łeb albo klimat dopisuje
Wszystko zależne od czasu, ilości, ruchu (siedzący)?
Raczej wątrobę i poziom testosteronu.
Tłusta dieta też nie przeszkadza.
Testosteron skoczyl mocno , moze pod odwaznikach? A litrazu nie napisze, bo tu sie dzieci i zdziecinniali dorosli loguja i czytaja, po co deprawowac? Jak sie z kims widzisz 1-2 na rok to lipy nie bedziesz odstawial
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
jasne, że tyje się tylko i wyłącznie od nadwyżki kalorycznej
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
glukoza na trening siłowy (bo trening siłowy korzysta w 100% z glukozy we krwi) nigdy nie może być z niczego tak szybko wytworzona niż poprzez bezpośrednie dostarczenie jej w formie pożywienia.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Paź 31, 2012 10:19, w całości zmieniany 1 raz
Cos w ten desen, jak sie obserwuje rzeczy niedostrzegalne ludzkim okiem. To jest ta tzw przez piotrax "nauka", ktora ksiazki moga tylko "popsuc" .Takie postępowanie blokuje "postep" takiej "nauki"
Ja tak szczerze to czekam na te ksiazke
Cytat:
jeść w c.uj białka i tyle, węgle nie budują mięśni, a tylko zatrzymują rozpad białek, także możliwe że większośc ludzi po prostu marnuje swój potencjał i tyle.
urocze hehe, ja czuje tez, ze ktos marnuje potencjal
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Paź 31, 2012 10:26, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 10:34
glukoza z krwi wolniej "produkuje" energię, niż kwasy tłuszczowe pochodzące z tkanki tłuszczowej... A te podane w emulgacji wodno-tłuszczowej (śmietanka) jeszcze szybciej?
Zeby dotarlo, nie wiem na pewno ale chyba mu to podawalem. Ale juz tam nie chce mi sie zagladac za bardzo.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 20:13
E tam podawanie, myśl musi przelecieć od ucha do ucha...po zwojach telegraficzynych
Czyli spokojnie można przyjąć,że tłuszcz utlenia się z prędkością 16,7 mmol/s ?. (8,35gATP/s)
A podobno sprint z maksymalną mocą wymaga 14 mmol ATP kg d.m-1 s-1
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Paź 31, 2012 20:28, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 20:52
Bardzo ciekawy obrazek
Cytat:
maksymalna moc produkcji ATP w mięśniu czworogłowym uda, przy wykorzystaniu wolnych kwasów tłuszczowych (FFA) jako substratu dla fosforylacji oksydacyjnej wynosi około 1,4 mmol ATP kg d.m-1 s-1
a glukozy 0,5 mmol?
i mam dylemat 0,5 vs 1,4
1,5 z(beztlenowo) vs 1,4 tlenowo oczywiście zawsze się mogę my(D)lić
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Paź 31, 2012 20:53, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
No panowie, zagladam ci ja dzisiaj na forko rekompozycyjne a tutaj zero nowych postow, maciek ostatnie cenne porady zostawil w poprzednim miesiacu i chyba nie ma czasu zagladca, bo jakies spamboty reklamowe sie rozplenily. Bez cennych rad macka nie wiadomo jak funkcjonowac. Jak zyc?
No i przydalby mu sie ktos, kto doniesie co sie dzieje na forku, znacie dobrych donosicieli ew raportowcow?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lis 14, 2012 13:41, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 14, 2012 22:18
Cytat:
No i przydalby mu sie ktos, kto doniesie co sie dzieje na forku, znacie dobrych donosicieli ew raportowcow?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
asi_ Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 95
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 23:10
Mariusz_ napisał/a:
Jak się ktoś nudzi
Akurat czytam przedwojenną książkę lekarską (1934),
taką z papieru, nie z monitora,
i jest tam djeta obchudzająca LC:
800px × 680px
Ostatnio zmieniony przez asi_ Pon Lis 19, 2012 23:14, w całości zmieniany 3 razy
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 23:50
äşĺ˝ napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Jak się ktoś nudzi
Akurat czytam przedwojenną książkę lekarską (1934),
taką z papieru, nie z monitora,
i jest tam djeta obchudzająca LC:
sporo tego i cekawe rzeczy, szkoda, ze nie ma ich ksiazki u nas, ciekawi mnie ona
a u macka cisza, no chlopiny na forku nawet nima
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Wto Lis 20, 2012 21:55
Volek ma pewien "problem",preferuje chyba ketozę?. "My" preferujemy EjTyPi ATP...
sportowcy i Ww<20g to słaby pomysł, nawet podczas adaptacji. Z tego co zrozumiałem z jego wykładu.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Lis 20, 2012 22:06
Mariusz_ napisał/a:
Volek ma pewien "problem",preferuje chyba ketozę?. "My" preferujemy EjTyPi ATP...
sportowcy i Ww<20g to słaby pomysł, nawet podczas adaptacji. Z tego co zrozumiałem z jego wykładu.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lis 20, 2012 22:20
Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Volek ma pewien "problem",preferuje chyba ketozę?. "My" preferujemy EjTyPi ATP...
sportowcy i Ww<20g to słaby pomysł, nawet podczas adaptacji. Z tego co zrozumiałem z jego wykładu.
Poniżej 20 to ciężko zejść
Trza się starać.
3 dzień jadę na warrior diet mojego pomysłu z lenistwa. Do popołudnia od czasu do czasu żółtko lub dwa, masło z kawą albo bez. Po powrocie z pracy tłuste mięcho. Warzywa wczoraj i dziś z obowiązku, bo "jakieś węgle trzeba"... trzeba? Ketony na zero albk plusik lekki, śladowe w moczu
Więc może nie ciężko? Może to tylko osobnicze?
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 20, 2012 23:37
Mariusz_ napisał/a:
Volek ma pewien "problem",preferuje chyba ketozę?. "My" preferujemy EjTyPi ATP...
W zależności od potrzeb różna ilość węgli jest polecana.
Ale długookresowo to raczej ketonemia, którą można zachowywać jedząc spokojnie ponad 100 g węgli/dobę.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 07:13
Mariusz_ napisał/a:
Dać się da.ale Ty skaczesz od 20-30 do 100, 150 ?
Na 20-30 g nie zajdziesz daleko i możesz mi wierzyć na słowo
To nie pytanie z gatunku: zajadę czy nie tylko takie: staram się słuchać organizmu. Po maśle, żółtkach i mięsie całkiem po ludzku już nie jestem głodny. Na siłę jeść?
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 07:31
Blade napisał/a:
Po maśle, żółtkach i mięsie całkiem po ludzku już nie jestem głodny. Na siłę jeść?
Jeśli na nic z węgli nie masz ochoty to nie ma sensu jeść.
Jak organizm będzie potrzebował to da Ci odpowiednie sygnały nakłaniające Cię do ich zjedzenia.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 08:35
Hannibal napisał/a:
Blade napisał/a:
Po maśle, żółtkach i mięsie całkiem po ludzku już nie jestem głodny. Na siłę jeść?
Jeśli na nic z węgli nie masz ochoty to nie ma sensu jeść.
Jak organizm będzie potrzebował to da Ci odpowiednie sygnały nakłaniające Cię do ich zjedzenia.
tak tez sobie kombinuję. Zaznaczam, że teraz nie licząc tych crossfitów porannych jestem bierny. A takie ćwiczenie przez pół godziny nie wiadomo jak zasobów glikogenu nie starga. z Ciekawości sprawdziłem, średnie tętno 130, max 150. Może dlatego sie organizm nie domaga? Dzisiaj sobie wyluzowałem totalnie, zobaczymy jutro, bo planuję do żelastwa dodać ze dwa km truchtu.
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Eee tam, takie czekanie az organizm bedzie potrzebowal. Jakbym tak czekal to bym byl od dawna na zero carb. Bajki jakies
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 10:40
Cytat:
Eee tam, takie czekanie az organizm bedzie potrzebowal. Jakbym tak czekal to bym byl od dawna na zero carb. Bajki jakies
he he 10/10
Gavroche napisał/a:
A ja chcę spróbować kiedyś ZC, tak nisko jak możliwe, bez wysiłku fizycznego i z pilną obserwacją.
Zobaczę jak długo się to da pociągnąć
Czesz udowodnić,że wysoki poziom glukagonu wpływa korzystnie na poziom szczawiooctanu? Szkoda czasu,zapomnij o null LC Nie widzisz co się dzieje z cebulakiem? Klon, klona,klonem goni
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lis 21, 2012 10:40, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 10:56
Mariusz_ napisał/a:
Cytat:
Eee tam, takie czekanie az organizm bedzie potrzebowal. Jakbym tak czekal to bym byl od dawna na zero carb. Bajki jakies
he he 10/10
Gavroche napisał/a:
A ja chcę spróbować kiedyś ZC, tak nisko jak możliwe, bez wysiłku fizycznego i z pilną obserwacją.
Zobaczę jak długo się to da pociągnąć
Czesz udowodnić,że wysoki poziom glukagonu wpływa korzystnie na poziom szczawiooctanu? Szkoda czasu,zapomnij o null LC Nie widzisz co się dzieje z cebulakiem? Klon, klona,klonem goni
Chce zobaczyć jak się będę czul i w ogole
Na dziś wydaje się, ze kilka dni no problemo niżej 20-30 g.
Muszę jakieś wolne wziąć, silke odstawić i takie tam.
Nie sprobuje, nie będę wiedział, nie to, że Ci nie wierzę...
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 10:57
Pomylone gary!
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Lis 21, 2012 10:59, w całości zmieniany 1 raz
Czesz udowodnić,że wysoki poziom glukagonu wpływa korzystnie na poziom szczawiooctanu?
O tak, stosunek insulina/glukagon
Mariusz_ napisał/a:
Szkoda czasu,zapomnij o null LC Nie widzisz co się dzieje z cebulakiem? Klon, klona,klonem goni
Rozmnazanie przez paczkowanie, podzial czy klonowanie/replikacja ?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 11:16
zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a: Czesz udowodnić,że wysoki poziom glukagonu wpływa korzystnie na poziom szczawiooctanu?
O tak, stosunek insulina/glukagon
Ujmę to tak.
Stosowna dawka alkoholu powoduje,że pirogronian nie konwertuje do szczwiooctanu a do....
Stosowna dawka insuliny powoduje,że pirogornian (glukoza) nie konwertuje do szczawiooctanu...
Stosowna dawka glukagonu powoduje,że pirogornian (glikogen) nie konwertuje do szczawiooctanu...
Takich "ciekawostek" nie dowiemy się książek popularnonaukowcyh
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 11:23
Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a: Czesz udowodnić,że wysoki poziom glukagonu wpływa korzystnie na poziom szczawiooctanu?
O tak, stosunek insulina/glukagon
Ujmę to tak.
Stosowna dawka alkoholu powoduje,że pirogronian nie konwertuje do szczwiooctanu a do....
Stosowna dawka insuliny powoduje,że pirogornian (glukoza) nie konwertuje do szczawiooctanu...
Stosowna dawka glukagonu powoduje,że pirogornian (glikogen) nie konwertuje do szczawiooctanu...
Takich "ciekawostek" nie dowiemy się książek popularnonaukowcyh
A po ludzku?
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 11:35
Można prosić j/w?
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Szczerze mowiac to ciezko zlapac, sens, chodzi o to, ze wysoki glukagon do insuliny inhibituje dehydrogenaze pirogronianowa? Ale wtedy to chyba blokuje przejscie wlasnie z pirogrnianu w szczawiooctan a nie acetylocoa? Zglupiec mozna
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lis 21, 2012 11:43, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 12:07
Ważne jest to,że organizm "rozpoznaje" dieta LC stosowaną przez Homo dzięki niskiemu poziomowi glikogenu mięśniowego i dalej samo się dzieje (glikogen-pirogronian-szczawiooctan). Gdy brakuje węglowodanów brakuje pirogronianu,brakuje glikogenu, brakuje szczawiooctanu,który w takiej sytiacji służy do (p)o(d)zyskiwania glukozy a nie syntezy "brakujących" aminokwasów np. Choć podobno (różne dane zależnie od aktwyności enzymów-PH,temperatury ciała) z TCA można odzyskać 60-70% glikogenu; 30-40% pochodzi z glukozy, z pożywienia. A od reszty w stylu"inhibituje dehydrogenaze pirogronianowa" można zgłupieć (czytaj głowa boli)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lis 21, 2012 12:21, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 12:14
Tera mam jasność
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Lis 21, 2012 12:15, w całości zmieniany 1 raz
Mariusz nie ezoterykuj tu, popatrz na cebulaka, ezoterykowal tak, ze sam przestal rozumiec co pisal, nie stawiaj kropek tylko dalszy ciag zdania wstawiaj. To sa 3 rozne przypadki, tak?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 12:28
Dieta tłuszczowa wymusza niejako zamianę pirogroniany do szczawioooctanu, nie do acetylo-CoA. Czym więcej jednostek acetylo-CoA, tym więcej potrzeba szczawiooctanu pomimo iż jest odnawiany z jabłczanu ( jak dobrze pamietam)wyczerpuje się. Przyjemniej jest dostarczyć go z zew niż wew. Zarówno pirogornian jak i szczawiooctan mogą, a w zasadzie stanowią głównie materiał budulcowy (dieta tłuszczowa), nie licząc produkcji energii (odebrania grup acetylowych z cyklu Krebsa). 0 carbs totalna głupota, ketony również nie są wskazane (1-2+ mogą być-lepiej gdyby ich nie było w ogóle)
Podobno jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lis 21, 2012 12:32, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 12:37
Mariusz_ napisał/a:
0 carbs totalna głupota, ketony również nie są wskazane (1-2+ mogą być-lepiej gdyby ich nie było w ogóle)
pytanie praktyczne: od rana trochę tłuszczu, dwie garści migdałów i dwa żółtka. Głodu brak, ketonów w moczu także. Dobrze czy źle? Pytanie drugie: dlaczego brak ketonów, skoro węgli prawie nic?
germanista jestem a nie biochemik, więc nie wiem
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Czesz udowodnić,że wysoki poziom glukagonu wpływa korzystnie na poziom szczawiooctanu? Szkoda czasu,zapomnij o null LC Nie widzisz co się dzieje z cebulakiem? Klon, klona,klonem goni
Szczerze mowiac to inny przyklad na szkodliwosc zero carb z tego forka to przypadek Raw0+. Dopoki jadl wegle to bylo ok, a jak potem stwierdzil, ze "mu szkodza" bo mu SWAMI powiedzialo, to tez sie zaczelo jak u cebulaka. Jakies smolenski wszedzie, spiski, tematy rzymskokatolickie pojmowane opacznie, wszedzie widzial bolszewie etc Zero carb sprzyja PCM
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lis 21, 2012 12:47, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 12:57
O ile się nie mylę, dr Kwaśniewski pisał o swoich podopiecznych niejedzacych zupełnie produktów roślinnych, mimo to pozostających w doskonałym zdrowiu:)
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 13:22
Blade napisał/a:
pytanie praktyczne: od rana trochę tłuszczu, dwie garści migdałów i dwa żółtka. Głodu brak, ketonów w moczu także. Dobrze czy źle?
Dobrze czy źle,że tyle zjadłeś, czy może brak ketonów? To nie ja jestem od oceniania ,czy dobrze Ci z tym czy źle. Uważam,że brak ketonów jest lepszy niż 3-4#
Blade napisał/a:
Pytanie drugie: dlaczego brak ketonów, skoro węgli prawie nic?
Powodów może być kilka
-lekki trening
-wystarczający zapas glikogenu
-"wzorowy" metabolizm węglowodanowy (sprawne pozyskiwanie glukozy z substratów,sprawne wykorzystanie glukozy)
-rodzaj białka (skład aminokwasowy)
-krótki okres "rozliczeniowy" (dni) 20-30g Ww lub mniej
-brak stresów
-nie głodzisz się
-nie przejadasz
-wymyśl coś
to wszystko składa się na pewną całość,ale do czasu. Mnie "wykończyły" białka o wysokiej wartości biologicznej żółtka,podroby,ser żółty, wywary ketonowałem aż miło (eksperymenta na sobie przeprowadzałem). W takim stanie można wytrwać zależnie od uwarunkowań osobniczych kilkanaście,kilkadziesiąt, a niektórzy i więcej dni. Trwanie w destrukcji nie sprzyja zdrowiu.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lis 21, 2012 13:23, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 13:31
Mariusz_ napisał/a:
to wszystko składa się na pewną całość,ale do czasu. Mnie "wykończyły" białka o wysokiej wartości biologicznej żółtka,podroby,ser żółty, wywary ketonowałem aż miło (eksperymenta na sobie przeprowadzałem). W takim stanie można wytrwać zależnie od uwarunkowań osobniczych kilkanaście,kilkadziesiąt, a niektórzy i więcej dni. Trwanie w destrukcji nie sprzyja zdrowiu.
ale wykończyły? w jakim sensie?
nie jestem tu orędownikiem ZC, tylko tak po prostu się zastanawiam. A może to pęd organizmu do spalenia nadmiaru tłuszczu a zechce mi się węgli jak schudnę? o ile schudnę?
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 14:09
Blade napisał/a:
ale wykończyły? w jakim sensie?
Jeżeli chodzi o stres zawodowy lub inny siada samopouczucie,humor,narasta apatia ogólnie mówiąc destrukcja psychiczna
Jeżeli chodzi o stres fizyczny siadają osiągi,chęć do wysiłku podobne reakcje jak przy głodowaniu. Jeżeli nałoży się stres psychiczny w pracy z stresem fizycznym w pracy dobrze się nie dzieje. Trzeba szybko reagować na sygnały płynące z organizmu, a nie trwać w ideologi w stylu 30g B,50g Ww czy 5gT na 1gB, zasady 200g czy innych
Dodanie do menu mięśni, twarogu ("gorszych" białek),śmietany,śmietanki które dostarczą dodatkowych Ww lub dostarczenie większej ilości Ww przy zachowaniu białek o njawyżesz wartości biologicznej daje podobne rezultaty- znosi skutki jw
Ten kto nie popełniał błędów niech pierwszy rzuci kamień ..
Blade napisał/a:
nie jestem tu orędownikiem ZC, tylko tak po prostu się zastanawiam. A może to pęd organizmu do spalenia nadmiaru tłuszczu a zechce mi się węgli jak schudnę? o ile schudnę?
Aby uaktywnić pewne enzymy,geny od "odchudzania" trzeba czasem zastosować pewien nadmiar lub niedobór. Zbyt duże wycięcie Ww wcale nie sprzyja niskiemu poziomowi tkanki tłuszczowej (można dojść do 14-15%) i może dać niechciane skutki.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lis 21, 2012 14:12, w całości zmieniany 1 raz
asi_ Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 95
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 16:45
Mariusz napisał/a:
Aby uaktywnić pewne enzymy,geny od "odchudzania" trzeba czasem zastosować pewien nadmiar lub niedobór.
np lipazy
W tym badaniu ludzie mierzyli 160-180cm jakoś i ważyli 80-120kg
Do egzystowania potrzebna jest glukoza 90-140mg . Dostarczona z zewnątrz czy wew ketony,reszty węglowe po kw tluszczowych,aminokwasy,mleczan,glicerol.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lis 21, 2012 16:46, w całości zmieniany 1 raz
asi_ Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 95
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 16:50
Wystarczy więc niewiele za dużo ważyć i nieskończenie-wolno chudnąć. Nie fabryka sadła tylko bufor energetyczny uzupełniany raz dziennie z 97 do 100%. Nadmiar ketonów świadczy o niekontrolowanym rozpadzie tłuszczów, niekontrolowanym znaczy chorym. Niedobór węglowodanów analogicznie powoduje ketozę jak nadmiar tłuszczów otyłość, czyli przez odwróconą nieprawdę. Podziękujcie zjonizowanej moderatorce za lakoniczność moich wypowiedzi.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 18:05
äşĺ˝ napisał/a:
Wystarczy więc niewiele za dużo ważyć i nieskończenie-wolno chudnąć. Nie fabryka sadła tylko bufor energetyczny uzupełniany raz dziennie z 97 do 100%. Nadmiar ketonów świadczy o niekontrolowanym rozpadzie tłuszczów, niekontrolowanym znaczy chorym. Niedobór węglowodanów analogicznie powoduje ketozę jak nadmiar tłuszczów otyłość, czyli przez odwróconą nieprawdę. Podziękujcie zjonizowanej moderatorce za lakoniczność moich wypowiedzi.
Też tak pomyślałem, czy słusznie?
Nie bądź taki, podziel się
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 19:58
zyon napisał/a:
roztrojenie jazni
i lekka nadwaga,aby dobic do 100proc z powodu niedotlenienia? tym szczuplym mozg niekontrolowanie sie rozpada dajac acetooctan b hydro cos tam. :p cierpiac na krzyzu
taniej i zdrowiej dojesc adekwatna ilosc tusciu-a nie glodzic sie 3 dni
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lis 21, 2012 20:01, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Lis 21, 2012 20:41, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Lis 21, 2012 21:07
o tym buforze pisal maciek na rekompozycja.pl. Tu mamy wersje 3dniowa,ktora reestryfikuje TAG 30-40 proc
pol biedy z buforem,ale gdy zwoje mozgowe dostaja po tylku robi sie problem. Wszelakie Glodowki som zle
o tym buforze pisal maciek na rekompozycja.pl. Tu mamy wersje 3dniowa,ktora reestryfikuje TAG 30-40 proc
pol biedy z buforem,ale gdy zwoje mozgowe dostaja po tylku robi sie problem. Wszelakie Glodowki som zle
poka te mackowe buforowe posty. nie chce mi sie tam szukac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Lis 22, 2012 10:09, w całości zmieniany 1 raz
Podziękujcie zjonizowanej moderatorce za lakoniczność moich wypowiedzi.
asi what's the problem?
Nie wiem co to bylo Mola ale to bylo dobre i jezeli mozesz to zrob wiecej
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 16:45
Skąd "My" top znamy, "My" to "przerabiamy". pomijając ketozę
http://www.youtube.com/watch?v=KkdFkPxxDG8
Gavro może udzielisz "Im" jakiś korepetycji, masz 10 lat stażu...
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Lis 23, 2012 16:46, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 16:49
Mariusz_ napisał/a:
Skąd "My" top znamy, "My" to "przerabiamy". pomijając ketozę
http://www.youtube.com/watch?v=KkdFkPxxDG8
Gavro może udzielisz "Im" jakiś korepetycji, masz 10 lat stażu...
One mundrzejsze som.
Ketoza mnie ostatnio frapuje jakoś...
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 16:52
Gavroche napisał/a:
Ketoza mnie ostatnio frapuje jakoś...
z jakiego powodu, pod jakim względem?
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 17:05
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ketoza mnie ostatnio frapuje jakoś...
z jakiego powodu, pod jakim względem?
Wysikiwanie energii, to mało?
He,he poczytałem tu kiedyś o dawnej metodzie leczenia epilepsji i bocznych korzyściach z tego.
Poza tym to wygodne się wydaje, teraz czasem muszę sobie przypominać o węglach i uzupełniać, widać mam małe zapotrzebowanie obecnie, dobry moment by zrobić eksperymenta
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 17:17
Gavroche napisał/a:
Wysikiwanie energii, to mało?
zwłaszcza w głodówce
Gavroche napisał/a:
He,he poczytałem tu kiedyś o dawnej metodzie leczenia epilepsji i bocznych korzyściach z tego.
Swego czasu chciałem pomóc swojej znajomej,która ma "łagodną" epilepsje" (bierze trileptal), obecnie ataki bardzo rzadkie. Skontaktowałem się z lekarzem optymalnym od epilepsji i Ona nie zalecała ketozy, co najwyżej 1-2#. Mózg najwydajniej i optymalniej pracuje na ATP.
Gavroche napisał/a:
Poza tym to wygodne się wydaje, teraz czasem muszę sobie przypominać o węglach i uzupełniać, widać mam małe zapotrzebowanie obecnie, dobry moment by zrobić eksperymenta
Miałem okres badawczy,gdzie sikałem "na czerwono-bordowo". O ile bez wysiłku dało się egzystować, to przy pracy pi razy oko 8h na zewnątrz np układanie kabli energetycznych, ciąganie przewodów czy stawianie słupów nie jest tak hallo. Każdy jest inny,więc u ciebie może być lepiej he he
Fajne jest wychodzenie z ketozy,gdzie dostajesz tzw "strzała" i przechodzisz na NOS czyli trafiasz w ten punkt,gdzie fruwasz nad lamperią na paliwie rakietowym... Organizm pracuje na full począwszy od czubka głowy, a kończąc na czubkach palców u stup.
asi_ Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 95
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 17:18
Gavroche napisał/a:
poczytałem tu kiedyś o dawnej metodzie leczenia epilepsji
(...) Wykorzystując swoją wiedzę na temat efektów leczenia dietą ketogenną pacjentów chorujących na epilepsję (...)
asi_ Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 95
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 17:25
Mariusz_ napisał/a:
Skontaktowałem się z lekarzem optymalnym od epilepsji i Ona nie zalecała ketozy
Wydalanie ciał ketonych z moczem jest nieoptymalne, trzeba tak kombinować by bez ich wydalania ustrój czerpał korzyści z diety niskowęglowodanowej, co innego silnik oliwiony, a co innego silnik z którego olej wycieka.
Ostatnio zmieniony przez asi_ Pią Lis 23, 2012 17:31, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 18:14
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Wysikiwanie energii, to mało?
zwłaszcza w głodówce
Gavroche napisał/a:
He,he poczytałem tu kiedyś o dawnej metodzie leczenia epilepsji i bocznych korzyściach z tego.
Swego czasu chciałem pomóc swojej znajomej,która ma "łagodną" epilepsje" (bierze trileptal), obecnie ataki bardzo rzadkie. Skontaktowałem się z lekarzem optymalnym od epilepsji i Ona nie zalecała ketozy, co najwyżej 1-2#. Mózg najwydajniej i optymalniej pracuje na ATP.
Gavroche napisał/a:
Poza tym to wygodne się wydaje, teraz czasem muszę sobie przypominać o węglach i uzupełniać, widać mam małe zapotrzebowanie obecnie, dobry moment by zrobić eksperymenta
Miałem okres badawczy,gdzie sikałem "na czerwono-bordowo". O ile bez wysiłku dało się egzystować, to przy pracy pi razy oko 8h na zewnątrz np układanie kabli energetycznych, ciąganie przewodów czy stawianie słupów nie jest tak hallo. Każdy jest inny,więc u ciebie może być lepiej he he
Fajne jest wychodzenie z ketozy,gdzie dostajesz tzw "strzała" i przechodzisz na NOS czyli trafiasz w ten punkt,gdzie fruwasz nad lamperią na paliwie rakietowym... Organizm pracuje na full począwszy od czubka głowy, a kończąc na czubkach palców u stup.
Jadłeś samą esencję z tego co piszesz.
Dodawales jakieś węgle?
Ile czasu się katowales?
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 18:34
Gavroche napisał/a:
Dodawales jakieś węgle?
Jadałem na "czuja". Ww pochodziły głównie z warzyw i ziemniaka. Potrafiłem zjeść sporo B i T, a i tak potrafiłem być głodny za 45-60min.
Dziś zjadłem na śniadanie leko po 7 jakieś 130g żółtek, 100g śmietanki i 30g dżemu truskawkowego (przyjąłem,że dżem max 63/100g) głodny nie byłem do 13-14.
Gavroche napisał/a:
Ile czasu się katowales?
Za długo,wytrwałem "tylko" 2 tyg przy wysiłku na bordowo- idiota ze mnie , nie licząc stanów pośrednich, które były okresem przejściowym. Pamiętałem jak zaczynałem przygodę z ŻO i wiem jakie towarzyszyły mi wtedy odczucia-dużo energii i super humor. "Na bordowo" byłem po drugiej stronie lustra jeżeli można tak to nazwać-kapeć totalny.
Gavroche napisał/a:
Jadłeś samą esencję z tego co piszesz
Z tego co pamiętam swego czasu wspominałeś o okresie,gdzie szamałeś jajka, do tego Ww z ziemniaka czy ziemniaków i samopoczuciu. W teorii dziwne najlepsze białko i najlepsze węglowodany. Odpowiednia "wysoka" podaż Ww przy super białkach to nie zuo+trzeba od czasu do czasy dać coś do "zabawy" bakteriom jelitowym
Spróbowałem jeszcze raz podobnego eksperymentu,ale wytrzymałem jeszcze krócej, tydzień
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Lis 23, 2012 18:36, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 19:54
Cytat:
Z tego co pamiętam swego czasu wspominałeś o okresie,gdzie szamałeś jajka, do tego Ww z ziemniaka czy ziemniaków i samopoczuciu. W teorii dziwne najlepsze białko i najlepsze węglowodany. Odpowiednia "wysoka" podaż Ww przy super białkach to nie zuo+trzeba od czasu do czasy dać coś do "zabawy" bakteriom jelitowym
Jadłem dwa razy po 5 całych jaj na ćwierci kostki smalcu.
Wieczorem jeden duży ziemniak bez tłuszczu, max 30 Ww.
Sporadycznie inaczej.
To było po prostu za mało wszystkiego.
Po kilku miesiącach kiepska cera, rozpulchnione dziąsła, zapadnięte oczy, schudłem, ale nie dramatycznie, apatia.
Trenowałem, ale średniointensywnie jak na mnie, 2-3/tydzień.
Znalazłem babę z serem białym, śmietaną i masłem.
Objawy cofnęły się po tygodniu plusminus.
Pokrywa się z Twoimi przemyśleniami, ja bym dorzucił jeszcze monotonię żywieniową i pewnie stresy biednego, młodego chłopaka.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 20:20
Gavroche napisał/a:
To było po prostu za mało wszystkiego.
monotonię żywieniową i pewnie stresy biednego, młodego chłopaka.
Polska potrafi/bywa czasem jednym wielkim stresem
Warto słuchać "diabełka" na ramieniu,gdy kryzys nie doskwiera Życie jest po to, aby czerpać z niego garściami.
Dlatego kompletnie nie rozumiem tych od ketozy i zero węglowodanów.
Możesz zrobić test i od jutra uciąć węgle o połowę-50g np
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Lis 23, 2012 20:24, w całości zmieniany 2 razy
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 20:28
Cytat:
Warto słuchać "diabełka" na ramieniu,gdy kryzys nie doskwiera Życie jest po to, aby czerpać z niego garściami.
Absolutna zgoda.
Cytat:
Możesz zrobić test i od jutra uciąć węgle o połowę-50g np
Nie, nie, u mnie to musi się odleżeć
Na razie opycham się chałwą
Skończę to co pozaczynałem, wezmę wolne jakieś i zobaczę.
Myślałem raczej o przejściu wyłącznie na produkty zwierzęce z twarogiem i mięsem na czele.
Ewentualne niedobory węgli(nie ma niezbędnych węgli przecież)śmietanką można uzupełnić
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 20:37
Gavroche napisał/a:
Myślałem raczej o przejściu wyłącznie na produkty zwierzęce z twarogiem i mięsem na czele.
Gut idea
Gavroche napisał/a:
Ewentualne niedobory węgli(nie ma niezbędnych węgli przecież)śmietanką można uzupełnić
Se próbowałem (przy warzywach i ziemniaku) i się nie udało, musiałem dołożyć placki serowo-jajeczne lub śmietankowe,wtedy energia (roz)nosiła ...
Może osoby,które siedzą w pracy przy biurku 6h, poćwiczą 30 min hantlami,kettle x2, lub przebiegną 5-10km w tempie 5-6 min/km wystarczą im Ww tylko z śmietanki he he
asi_ Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 95
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 20:41
Gavroche napisał/a:
Myślałem raczej o przejściu wyłącznie na produkty zwierzęce
Myśli się raczej o przejściu na zasilanie tłuszczem, węgli tyle i takich by cukier we krwi nie skakał na tyle by potem spadać za nisko, wypalić tłuszcz, wypalić cukier, wypalić białka obiegowe, a potem uzupełniać dyskretnie, uważnie i oszczędnie, przed podłożeniem do pieca, piec wystudzić i wyczyścić. Tyle wskazówek, a na co mózg padnie to już zależy od świadomości.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 20:54
äşĺ˝ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Myślałem raczej o przejściu wyłącznie na produkty zwierzęce
Myśli się raczej o przejściu na zasilanie tłuszczem, węgli tyle i takich by cukier we krwi nie skakał na tyle by potem spadać za nisko, wypalić tłuszcz, wypalić cukier, wypalić białka obiegowe, a potem uzupełniać dyskretnie, uważnie i oszczędnie, przed podłożeniem do pieca, piec wystudzić i wyczyścić. Tyle wskazówek, a na co mózg padnie to już zależy od świadomości.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 21:16
Gavroche napisał/a:
Studzić piec przed ponownym rozpaleniem
Zwłaszcza zimą!
Ten jak mu tam, 'Balcerek" podobnie robił? Studził, studził aż wystudził,że ciężko o zapłon jest.
A propos ketozy, gdy zjadłem wieczorem stosowną ilość Ww, z rana byłem jak naspeedowany (zwarty i gotowy) i sny były "kolorowe " Moja dziewczyna takie miewała, ja doświadczałem jedynie 3-4 różne "filmy" per noc (6-7h) w stylu retro, czarno-białe.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 21:20
Cytat:
A propos ketozy, gdy zjadłem wieczorem stosowną ilość Ww, z rana byłem jak naspeedowany (zwarty i gotowy) i sny były "kolorowe " Moja dziewczyna takie miewała, ja doświadczałem jedynie 3-4 różne "filmy" per noc (6-7h) w stylu retro, czarno-białe.
Ale to wówczas kiedy ketonowałeś, podczas eksperymentu, wtedy zjadałeś węgle (ile?) i rano czad?
Ja nie miewam snów, jestem zdrowy psychicznie
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 21:32
Gdy ketonowałem po treningu (pracy fizycznej), wszamałem posiłek i na drugi dzień z rańca również pojawiały się ketony, ilość węgli była na poziomie 30-40/dzień z tego co pamiętam.
Samo ketonowanie po treningu nie koniecznie musi świadczyć o "ketozie", moze to być tylko H+ na pasku-ciężki trening siłowy,wydolnościowy.
Gdy dokładałem wieczorem 30-40g węgli np płatki owsiane zalane gorącą wodą+łyżeczką dżemu+opcjonalnie trochę śmietanki z rana inny człowiek i mocny głęboki sen (regeneracja).
Zjadanie Ww na wieczór może rodzić problem przy ciężkich treningach, wyczerpującej pracy. Mianowice można "zapominieć" o tych węglowodanach. O ile u mnie na początku miałem ciągoty na słodkie, z czasem gdy odstawiałem słodycze,owoce,desery organizm nie dawał mi sygnału,że chce Ww. znaczy dawał,ale nie w stylu:chcę zjeść coś słodkiego,skurcze łydek itp. Od ketonowania człowiek może mieć cerę "ziemistą",lekkie wypryski,ponad stan wychudnąć, mocno posunąć się w latach.
Jakiś czas temu (2-3 m-ce) pewna Pani dała mi 19 lat,ale wydaje mi się,że przesadziła. W genach po dziadkach chyba odziedziczyłem dobre wzorce, siorka ma podobnie 26 lat a "siksa" z niej.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Lis 23, 2012 21:34, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 21:48
Dzięki, cenne uwagi.
Nie jestem zwolennikiem niskich węgli, ja lubię ~ 90 g.
Samymi zwierzęcymi chcę polecieć(miodu nie uważam za zwierzęcy produkt)i nie wejść w ketozę.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Lis 23, 2012 21:52, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 21:56
Ostania, a zarazem najważniejsza według mnie. Gdy stracisz ochotę na B i T/jedzenie, a ciężko tyrasz na treningach-ratuj się kto może,bierz nogi za pas. Dołóż Ww przy założeniu,że zjadasz odpowiednią ilość B i T
No,ale może u Ciebie będzie spoko choco będziesz jadał mięsko i nabiał z śmietanką
Teraz jestem mądrzejszy i jak mam na talerzu B,T,Ww czasem łapie się na tym (gdy "zapomnę" o Ww) ,że wybieram z talerza Ww-najczęściej są to ziemniaki-coś mnie ciągnie.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Lis 23, 2012 22:01, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 22:02
Mariusz_ napisał/a:
Ostania, a zarazem najważniejsza według mnie. Gdy stracisz ochotę na B i T/jedzenie, a ciężko tyrasz na treningach-ratuj się kto może,bierz nogi za pas. Dołóż Ww przy założeniu,że zjadasz odpowiednią ilość B i T
No,ale może u Ciebie będzie spoko choco będziesz jadał mięsko i nabiał z śmietanką
Anoreksja niebezpieczna jest, wiem.
Apetyt spada u mnie przy monotonii żywieniowej i braku węgli, jak zapomnę ze trzy dni.
Duży posiłek BTW przywraca porządek.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 22:15
Gavroche napisał/a:
Apetyt spada u mnie przy monotonii żywieniowej i braku węgli, jak zapomnę ze trzy dni.
Wiele osób robi sobie tym krzywdę, wygaszając mocno "piec". Pewne osoby nazywają to wychładzaniem organizmu na LC- zimne ręce,stopy, ogólnie uczcie zimna. A coś takiego na diecie T nie powinno się przytrafić, ponieważ teoretycznie energii jest pod dostatkiem, właśnie teoretycznie. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach,stety.
Cytat:
Duży posiłek BTW przywraca porządek.
A podobni nie można miesząc BTW he he
U mnie dziś żeberka mięsne, trochę kaszy,sos i masło. Bieganie "wyszło" aż miło
Szczerze mowiac to jak inaczej oprocz paskow rozpoznac ketoze? Nie mam pojecia czy czasami "wchodze", podobno mocz jest wtedy mozno zolty czy jakos tak?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Lis 23, 2012 22:59
zyon napisał/a:
Szczerze mowiac to jak inaczej oprocz paskow rozpoznac ketoze? Nie mam pojecia czy czasami "wchodze", podobno mocz jest wtedy mozno zolty czy jakos tak?
specyficzny zapach moczu.
Stestuj ciężki trening lub bieg. Jak będziesz głodny zjedz białko i tłuszcz jajca z masłem np bez węgli. Z rana do ubikacji a może się uda
Ilośc wypitej wody wpływa na zapach i stężenie ciał ketonowych na pasku=w pewnym zakresie.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Lis 23, 2012 23:01, w całości zmieniany 1 raz
Szczerze mowiac to jak inaczej oprocz paskow rozpoznac ketoze? Nie mam pojecia czy czasami "wchodze", podobno mocz jest wtedy mozno zolty czy jakos tak?
specyficzny zapach moczu.
Stestuj ciężki trening lub bieg. Jak będziesz głodny zjedz białko i tłuszcz jajca z masłem np bez węgli. Z rana do ubikacji a może się uda
Kojarze mniej wiecej, czasami mi sie widac zdarza, ale jakos tego nie wiaze z samopoczuciem a czy sila wtedy spada to nie wiem.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 08:12
Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
Kojarze mniej wiecej, czasami mi sie widac zdarza, ale jakos tego nie wiaze z samopoczuciem a czy sila wtedy spada to nie wiem.
Zależy od ilości ketonów, czasu trwania "ketozy", intensywności treningów.
Wynikałoby z tego całego wątku, że w moim przypadku przy braku intensywnych treningów i pracy siedzącej do ketozy mocnej nie doprowadzam przy braku większej podaży węgli i dużej stosunkowo podaży tłuszczu? Przypominam sobie, że objawy wychłodzenia i "bordowe" paski były, kiery ograniczałem węgle nie dostarczając dodatkowego tłuszczu. Może w moim przypadku obecna sytuacja jest po prostu znakiem, że jestem "fat adapted"?
Chociaż wczoraj dorzuciłem węgli do pieca udało mi się zrobić własne sushi. Dobre, surowe białko i bezglutenowe węgle. Zawsze jednak niestety ziarna, ale chyba nie ma co popadać w obłęd
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 10:54
A gdy pojawia się ponownie ciała ketonowe oznaczać będzie że dont fat adapted, następnie gdy wyjdziesz z "ketozy", na powrót będziesz fat adapted? he he
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 11:31
Mariusz_ napisał/a:
A gdy pojawia się ponownie ciała ketonowe oznaczać będzie że dont fat adapted, następnie gdy wyjdziesz z "ketozy", na powrót będziesz fat adapted? he he
przetestuję zatem przez czas jakiś... jaki byłby wymierny? jechałem na czymś takim ponad tydzień i ketonów nie było, to ile czasu będzie wiarygodnie, żeby być fat adapted?
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:18
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Apetyt spada u mnie przy monotonii żywieniowej i braku węgli, jak zapomnę ze trzy dni.
Wiele osób robi sobie tym krzywdę, wygaszając mocno "piec". Pewne osoby nazywają to wychładzaniem organizmu na LC- zimne ręce,stopy, ogólnie uczcie zimna. A coś takiego na diecie T nie powinno się przytrafić, ponieważ teoretycznie energii jest pod dostatkiem, właśnie teoretycznie. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach,stety.
Cytat:
Duży posiłek BTW przywraca porządek.
A podobni nie można miesząc BTW he he
U mnie dziś żeberka mięsne, trochę kaszy,sos i masło. Bieganie "wyszło" aż miło
Nie wiem czy to tylko wrażenie, czy faktycznie uelastyczniłeś podejście do diety?
W porównaniu do sytuacji sprzed pół roku.
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:25
Blade napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
A gdy pojawia się ponownie ciała ketonowe oznaczać będzie że dont fat adapted, następnie gdy wyjdziesz z "ketozy", na powrót będziesz fat adapted? he he
przetestuję zatem przez czas jakiś... jaki byłby wymierny? jechałem na czymś takim ponad tydzień i ketonów nie było, to ile czasu będzie wiarygodnie, żeby być fat adapted?
A swoją drogą "profesor zdrówko właśnie stwierdziła, że organizm potrzebuje tylko cukru odpowiadającego ilości w dwóch kostkach? Jakaś rewolucja czy po prostu maja byc te dwie kostki oprócz ziemniaczków, makaronów i ciemnego chleba?
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:48
Blade napisał/a:
Blade napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
A gdy pojawia się ponownie ciała ketonowe oznaczać będzie że dont fat adapted, następnie gdy wyjdziesz z "ketozy", na powrót będziesz fat adapted? he he
przetestuję zatem przez czas jakiś... jaki byłby wymierny? jechałem na czymś takim ponad tydzień i ketonów nie było, to ile czasu będzie wiarygodnie, żeby być fat adapted?
A swoją drogą "profesor zdrówko właśnie stwierdziła, że organizm potrzebuje tylko cukru odpowiadającego ilości w dwóch kostkach? Jakaś rewolucja czy po prostu maja byc te dwie kostki oprócz ziemniaczków, makaronów i ciemnego chleba?
Pewnie oprócz.
A ile ważą dwie kostki, tyle co dwie łyżeczki?
Pomógł: 8 razy Wiek: 51 Dołączył: 19 Sty 2012 Posty: 502 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 12:57
Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:
Blade napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
A gdy pojawia się ponownie ciała ketonowe oznaczać będzie że dont fat adapted, następnie gdy wyjdziesz z "ketozy", na powrót będziesz fat adapted? he he
przetestuję zatem przez czas jakiś... jaki byłby wymierny? jechałem na czymś takim ponad tydzień i ketonów nie było, to ile czasu będzie wiarygodnie, żeby być fat adapted?
A swoją drogą "profesor zdrówko właśnie stwierdziła, że organizm potrzebuje tylko cukru odpowiadającego ilości w dwóch kostkach? Jakaś rewolucja czy po prostu maja byc te dwie kostki oprócz ziemniaczków, makaronów i ciemnego chleba?
Pewnie oprócz.
A ile ważą dwie kostki, tyle co dwie łyżeczki?
Pewnikiem tak. Z 10 gram łącznie.
_________________ "i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 11:08
Gavroche napisał/a:
Nie wiem czy to tylko wrażenie, czy faktycznie uelastyczniłeś podejście do diety?
W porównaniu do sytuacji sprzed pół roku.
Nie mnie to oceniać nie będę obiektywny.
Raczej stosuje się do tego
Cytat:
Poza tym nigdy nikomu niczego nie zabraniam. Ja tylko proponuję. Jeśli czytelnik potrafi zrozumieć to, co piszę i jeśli zastosuje moją wiedzę w praktyce, to zyska wiele.
dr Jan Kwaśniewski
do tego obserwuję Optymalnych i to jak potrafią sobie szkodzić- ideologizacja. W stylu Ww zuo, "przebiałczenie" (>60g B) zuo etc a wszytsko pod karą śmierci
Był taki artykuł w Optymalnych,że optymalny gość "wyhodował" sobie miażdżycę. Winą były niedobory witamin,ale nikt nie napisał co gość jadł i w jakich ilościach.
Po primo białko
po due T
po tre Ww
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 11:14
Tak trzymać!
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 12:30
Coś takiego wyczytałem u Stefana:
Cytat:
długość jelit ektomorfia nie różni się aż tak bardzo od innych, by miał zjadać 2 lub 3 razy więcej węglowodanów. To samo będzie dotyczyło pozostałych narządów i ich funkcji.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 12:53
Gavroche napisał/a:
Coś takiego wyczytałem u Stefana:
Cytat:
długość jelit ektomorfia nie różni się aż tak bardzo od innych, by miał zjadać 2 lub 3 razy więcej węglowodanów. To samo będzie dotyczyło pozostałych narządów i ich funkcji.
długość jelit ektomorfia nie różni się aż tak bardzo od innych, by miał zjadać 2 lub 3 razy więcej węglowodanów. To samo będzie dotyczyło pozostałych narządów i ich funkcji.
No czytalem, stary temat, bilansow diet, hardgainerow, ekto etc. Na pewno cos w tym jest, choc faktycznie ostatnio stefan pisze dosc krotko i lakonicznie.
Osobiscie to nie wierze w te typy ekto, endo
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 13:11
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Coś takiego wyczytałem u Stefana:
Cytat:
długość jelit ektomorfia nie różni się aż tak bardzo od innych, by miał zjadać 2 lub 3 razy więcej węglowodanów. To samo będzie dotyczyło pozostałych narządów i ich funkcji.
No czytalem, stary temat, bilansow diet, hardgainerow, ekto etc. Na pewno cos w tym jest, choc faktycznie ostatnio stefan pisze dosc krotko i lakonicznie.
Osobiscie to nie wierze w te typy ekto, endo
Segregowanie informacji to cecha naszego mózgu, tak jest po prostu łatwiej nam zapamiętać.
Coś w tym jednak jest
Czystych typów raczej brak, ale faktem przecież jest występowanie, chudych, grubych i średniaków przy tym samym modelu żywienia.
Dopiero jak im zajrzeć głębiej w michę...
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pon Lis 26, 2012 13:12, w całości zmieniany 1 raz
długość jelit ektomorfia nie różni się aż tak bardzo od innych, by miał zjadać 2 lub 3 razy więcej węglowodanów. To samo będzie dotyczyło pozostałych narządów i ich funkcji.
No czytalem, stary temat, bilansow diet, hardgainerow, ekto etc. Na pewno cos w tym jest, choc faktycznie ostatnio stefan pisze dosc krotko i lakonicznie.
Osobiscie to nie wierze w te typy ekto, endo
Segregowanie informacji to cecha naszego mózgu, tak jest po prostu łatwiej nam zapamiętać.
Coś w tym jednak jest
Czystych typów raczej brak, ale faktem przecież jest występowanie, chudych, grubych i średniaków przy tym samym modelu żywienia.
Dopiero jak im zajrzeć głębiej w michę...
Czytalem te ksiazke Typowanie metaboliczne Theo Walcotta, jest tu nizej temat nawet o tym i teoretycznie to wydaje sie miec sens o tym wolnym/szybkim spalaniu ale wydaje mi sie, ze to jest dopasowywanie sie do skutkow niz przyczyn
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Znakomite podsumowanie, sam bym lepiej tego nie ujal.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
asi_ Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 95
Wysłany: Pon Lis 26, 2012 20:33
Do moda: Ten post tu jest i dopóki ten post tu jest i zawiera treść "głupiś" zwłaszcza bez uzasadnienia, mam prawo wyrazić swoje ad vocem. Treść tego postu zachowałem w formacie BB do szybkiego restore.
Myślałem raczej o przejściu wyłącznie na produkty zwierzęce
Myśli się raczej o przejściu na zasilanie tłuszczem, węgli tyle i takich by cukier we krwi nie skakał na tyle by potem spadać za nisko, wypalić tłuszcz, wypalić cukier, wypalić białka obiegowe, a potem uzupełniać dyskretnie, uważnie i oszczędnie, przed podłożeniem do pieca, piec wystudzić i wyczyścić. Tyle wskazówek, a na co mózg padnie to już zależy od świadomości.
Głupiś.
Niekoniecznie, nie tylko Ty czytasz to forum więc jest szansa, że ktoś przeczyta mojego posta i będzie to dla niego cenna wskazówka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.