Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 06, 2010 18:31 Re: jajko
jerzyk napisał/a:
Molka napisał/a:
a propos jaj, czym roznia sie jaja od zielononozek pod wzgledem wartosci odzywczej od innych? ostatnio kupuje tylko takie , czy warto?
Molka ja rozróżniam te jaja od innych tylko dlatego, że kosztują blisko 10 zł za 10 szt.
nio tak place, z jakiegos powodu musza byc drozsze, zapytalam kobiete ktora sprzedaje mi te jaja dlaczego sa takie drogie, odpowiedziala mi ze zawieraja mniej cholesterolu, pewnie chciala mnie zachecic do kupna, a ja kupuje je dlatego poniewsz wiesci niosa ze sa najlepsze ale dlaczego/? tego nie wiem
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 06, 2010 18:32 Re: jajko
jerzyk napisał/a:
Molka ja rozróżniam te jaja od innych tylko dlatego, że kosztują blisko 10 zł za 10 szt.
A w sklepie do którego ja chodzę cena zależy od wielkości jajek zielononóżek.
Są S (poniżej 53g) i kosztują 9.95 PLN za 10 sztuk i M ( od 53 do 63g mniej więcej) i one kosztują 12.95 PLN za 10 sztuk.
alejasienieznam
Wiek: 35 Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 340 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 06, 2010 18:41 Re: jajko
Molka napisał/a:
a propos jaj, czym roznia sie jaja od zielononozek pod wzgledem wartosci odzywczej od innych? ostatnio kupuje tylko takie , czy warto?
jak czytałem to biochemicznie różnica jest praktycznie żadna. Ale jajka od zielononóżek są obiektywnie smaczniejsze(jakieś badania robili, jaka próbka nie wiem).
wnioski każdy sam
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 06, 2010 18:44 Re: jajko
alejasienieznam napisał/a:
Molka napisał/a:
a propos jaj, czym roznia sie jaja od zielononozek pod wzgledem wartosci odzywczej od innych? ostatnio kupuje tylko takie , czy warto?
jak czytałem to biochemicznie różnica jest praktycznie żadna. Ale jajka od zielononóżek są obiektywnie smaczniejsze(jakieś badania robili, jaka próbka nie wiem).
wnioski każdy sam
hm skoro chodzi tylko o smak to musze przemyslec, ja nie widze jakiejsc szczegolnej roznicy , oczywiscie nie mowie o fermowych, bo te sa niesmaczne.
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Sob Mar 06, 2010 19:20
Dlatego też napisałem, że są drogie. Bo w smaku niczym się nie różnią od pozostałych. A skorupki to mają białe, jeszcze nie widziałem z zielonymi.
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 06, 2010 19:26
jerzyk napisał/a:
Dlatego też napisałem, że są drogie. Bo w smaku niczym się nie różnią od pozostałych. A skorupki to mają białe, jeszcze nie widziałem z zielonymi.
hani tez mi mowil ze nie widzial zielonych, a ja wlasnie takie jajka kupuje, tzn. na 10 tak z 4 trafiaja sie ziolone.. bym chciala wiedzic czemu...
alejasienieznam
Wiek: 35 Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 340 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 06, 2010 19:31 Re: jajko
Molka napisał/a:
alejasienieznam napisał/a:
Molka napisał/a:
a propos jaj, czym roznia sie jaja od zielononozek pod wzgledem wartosci odzywczej od innych? ostatnio kupuje tylko takie , czy warto?
jak czytałem to biochemicznie różnica jest praktycznie żadna. Ale jajka od zielononóżek są obiektywnie smaczniejsze(jakieś badania robili, jaka próbka nie wiem).
wnioski każdy sam
hm skoro chodzi tylko o smak to musze przemyslec, ja nie widze jakiejsc szczegolnej roznicy , oczywiscie nie mowie o fermowych, bo te sa niesmaczne.
a to z czym porównujesz te zielononóżki? To co ja czytałem to chyba ogólnie było zielononóżki, bio, wiejskie vs ferma. Ja opinii o smaku nie mam, bo zawsze jem z miodem i zawsze dam za dużo miodu
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 06, 2010 20:37
Prawdziwe zielononóżki kuropatwiane są o tyle lepsze, że mają tendencję to zapuszczania się gdzieś do lasu, na łąkę w poszukiwaniu naturalnego pożywienia. Raczej nie lubią siedzieć w jednym miejscu i "żreć" z koryta. Są odporne na niskie temperatury, na choroby.
Można więc oczekiwać, że prawdopodobieństwo tego, że ich jajka będą dobrej jakości jest dość wysokie.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 14:11
tak na pół gwizdka w temacie
Cytat:
O jajkach, Machlin donosi: „Jajka zawsze byly najtanszym i wysoko odzywczym pozywieniem. Byly dla nas nie tylko podstawa jedzenia ale takze uniwersalnym lekarstwem na wiekszosc dolegliwosci, rzeczywistych lub urojonych, bardziej niz dzisiaj witaminy sa dla wielu ludzi. Zeby wykorzystac ich pelne dzialanie, jajka powinny byc spozywane surowe i bardzo swieze – najlepiej cieple, prosto z kurnika. Tak wiec kazda rodzina miala maly kurnik w swoim sadzie."
[quote="Molka
, niektore maja zielone skorupki [/quote]
mieszczuchy
te zielone jaja są od niby zielononóżek
podobnie wyglądających
ale jest to jakaś stworzona nowa odmiana których jaja maja zawierać mniej choleserolu
wcale nie są przez to lepsze
płacisz frycowe za niewiedze
ps.
chcesz posmakować dobre jaja to kup od perlic
i od liliputów
a jak nie chcesz płacić frycowego sprawdz od kogo bierzesz jaja
czy naprawdę są hodowane kury na pełnym zielonym wybiegu
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 20:49 Re: jajko
ali napisał/a:
a jak nie chcesz płacić frycowego sprawdz od kogo bierzesz jaja
czy naprawdę są hodowane kury na pełnym zielonym wybiegu
tyle, że takie kury mogą sobie łazić na pełnym wybiegu, ale i tak będę dostawać kupę zbóż i neolitycznych wynalazków produkując jajca o kiepskich proporcjach o3:o6
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ali [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 21:20 Re: jajko
Hannibal napisał/a:
ali napisał/a:
a jak nie chcesz płacić frycowego sprawdz od kogo bierzesz jaja
czy naprawdę są hodowane kury na pełnym zielonym wybiegu
tyle, że takie kury mogą sobie łazić na pełnym wybiegu, ale i tak będę dostawać kupę zbóż i neolitycznych wynalazków produkując jajca o kiepskich proporcjach o3:o6
tak tak,
a bez zbóż to se jajca tylko będziesz mógł oglądać
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 21:29 Re: jajko
ali napisał/a:
a bez zbóż to se jajca tylko będziesz mógł oglądać
wszystko rozchodzi się o proporcje, mój drogi
trochę zbóż może być, ale nie nie to, co jest na ogół serwowane
oczywiście przy naturalnym odżywianiu tych jajek byłoby wyraźniej mniej, ale takie są prawa natury i tak jest lepiej
jajca nie są po to, żeby produkować je w takich ilościach
one są jeno do spożycia od święta
zrozumiał admirał?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ali [Usunięty]
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 22:21 Re: jajko
[quote="Hannibal
one są jeno do spożycia od święta
zrozumiał admirał? [/quote]
od święta to surojad miód mógł oglądać
a cześciej zapolowac na jaja
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 10, 2010 06:55 Re: jajko
ali napisał/a:
od święta to surojad miód mógł oglądać
a cześciej zapolowac na jaja
to prawda, że tego miodu nie było tyle, co teraz, ale wtedy też nie było tak źle, jeno trzeba było powalczyć trochę ze pszczołami, żeby zabrać im tego miodku
a jajka, jeśli już to zapłodnione, czy już w ogóle z rozwijającym się organizmem - takie są podobno najlepsze
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Mar 10, 2010 06:55, w całości zmieniany 1 raz
zeto555 Pomógł: 3 razy Wiek: 56 Dołączył: 09 Mar 2010 Posty: 1035 Skąd: podlasie
Wysłany: Śro Mar 10, 2010 16:53
jajka od święta? u mnie takie swieto jest codziennie, zjadam 8 żółtek dziennie, powionienem juz nie żyć?
Jajka maja numeracje :
Zawsze w sklepie sprawdzam
* 0 – jaja z produkcji ekologicznej
* 1 – jaja z chowu na wolnym wybiegu
* 2 – jaja z chowu ściółkowego
* 3 – jaja z chowu klatkowego
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 08:25 Re: jajko
Hannibal napisał/a:
ali napisał/a:
od święta to surojad miód mógł oglądać
a cześciej zapolowac na jaja
to prawda, że tego miodu nie było tyle, co teraz, ale wtedy też nie było tak źle, jeno trzeba było powalczyć trochę ze pszczołami, żeby zabrać im tego miodku
a jajka, jeśli już to zapłodnione, czy już w ogóle z rozwijającym się organizmem - takie są podobno najlepsze
Hannibal a gęsie/kacze to ty jadłeś może?
Mi tam surowe jajka nie smakują, zero przyjemności z jedzenia, chyba że rozmieszam z miodem, ale wtedy można natrafić na obrzydliwe kawałki białek, chyba że sie rozmiesza mikserem ale tu znowu się za bardzo utleni, więc źle się trawi i koniec końców zdrowe nie jest.
ps. miałem na myśli same żółtka.
Ostatnio zmieniony przez barb Pią Kwi 02, 2010 08:29, w całości zmieniany 2 razy
barb spróbuj sobie wizualizować, że jesz kisiel z kawałkami owoców
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 10:55 Re: jajko
Hannibal napisał/a:
a jajka, jeśli już to zapłodnione, czy już w ogóle z rozwijającym się organizmem - takie są podobno najlepsze
Na Filipinach to jest normalka. Kiedys gdzies podawalem link. Nie pamietam czy to bylo na tym forum. Na tym forum pisalem kiedys o kwadraturze jaj.
http://www.dobradieta.pl/...=kwadratura+jaj
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Czym jaja od zielononóżek mogą się różnić od innych - zielononóżki lepiej wykorzystują pastwisko. oznacza to, że są w stanie więcej kalorii, białka i mikroelementów pobrać z pastwiska.
Trawa czy zielenina ma natomiast korzystniejszy stosunek kwasów omega 3 do omega 6. Zatem jak je więcej z pastwiska to zjada mniej ziaren i paszy (które mają tragiczny ten stosunek).
Dużo zależy oczywiście zależy od tego jak też pastwisko dla tych wygląda, bo pastwisko pastwisku nie równe. Są takie na których nie ma praktycznie nic strawnego dla a są takie, które mają tego jadła bardzo dużo... Zatem kuro może sobie być nawet zielononóżka, może być nawet na pastwisku, ale jakość tego pastwiska sprawia, że jej jajka są niewiele lepsze niż fermówki.
Zwykle jest tak, że jak nie zobaczysz ( i się trochę nie znasz) to nie jesteś w stanie powiedzieć co i jak. Z drugiej strony dobre pastwisko to dla rolnika dobry interes, bo kury mniej chorują no i mniej kupnego żarcia żrą.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 22:03
No tak, zgadzam sie, poza tym ja juz siem tak wytrenowałam w żółtkach, teraz od razu wiem czy jajko nadaje sie do konsumpcji na surowo, teraz kupuje takie super jajka, zolteczka żółciutkie i baardzo smaczne...
tyle, że takie kury mogą sobie łazić na pełnym wybiegu, ale i tak będę dostawać kupę zbóż i neolitycznych wynalazków produkując jajca o kiepskich proporcjach o3:o6
Hannibal, kury sobie mogą chodzić na pełnym wolnym wybiegu jak się je ma na własne potrzeby. W przypadku produkcji komercyjnej (czyli więcej niż 20-30) to już trzeba ten wybieg kontrolować. Z wielu względów - między innymi pasożytów. Ilość , jakie by produkowało 200 wokół obejścia byłaby chyba nie do zniesienia dla żadnej pani domu
Co jednak najważniejsze, to fakt, że kury na wolnym wybiegu znoszą często jaja gdzie popadnie, a to w przypadku komercyjnej produkcji duża strata.
Komercyjna produkcja jaj pastwiskowych opiera się na kontrolowanym wypasie - zwykle zmienia się kwatery co kilka dni. Najlepiej jednak byłoby, by kury na danym miejscu nie przebywały dłużej jak jeden dzień.
_________________ Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 22:19 Re: jajko
Zielony Karzeł napisał/a:
Hannibal, kury sobie mogą chodzić na pełnym wolnym wybiegu jak się je ma na własne potrzeby. W przypadku produkcji komercyjnej (czyli więcej niż 20-30) to już trzeba ten wybieg kontrolować.
U tych gospodarzy, o od których ja biorę jajka jest sporo, a chodzą sobie spokojnie pod las, jedzą najróżniejsze rzeczy. To jest na wsi i sprzedawane na wsi po znajomych, nie w żadnych sklepach.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 05, 2010 05:55
Zielony Karzeł napisał/a:
Zasrane niemal wszystko tam było.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
EAnna Pomogła: 22 razy Dołączyła: 03 Sty 2009 Posty: 1298
Wysłany: Sob Cze 05, 2010 09:02
Molka napisał/a:
ja juz siem tak wytrenowałam w żółtkach, teraz od razu wiem czy jajko nadaje sie do konsumpcji na surowo, teraz kupuje takie super jajka, zolteczka żółciutkie i baardzo smaczne...
Pani Molko,
Już kiedyś o tym pisałam na tym forum, ale powtórzę. Ocena jajka poprez kolor żółtka jest złudna. Czy widziałaś fermowe jajko z bladym żółtkiem? Kolor uzyskuje się poprzez dodatek karotenu do paszy.
Jajka z chowu przyzagrodowego, swobodnego, charakteryzują się tym, że kolor ich żółtek zmiennym jest... Przecież zimą, kury nigdzie z kurnika się nie ruszają. Mogą wprawdzie dostać w paszy trochę marchwi, ale statystycznie, żółtka ich jaj są o tej porze roku bledsze. Nie poskubią trawy ani nie wygrzebią robaczka w mroźną pogodę. W środku lata będą - znowu statystycznie - prawie pomarańczowe.
Najwartościowsze jajka (również mleko) są w okresach pozazimowych.
Ważną cechą jajek tzw. wiejskich jest stosunek wagi żółtka do białka. Ponieważ jadam codziennie po kilka żółtek i od czasu do czasu (z braku innych) zakupuję fermowe, zrobiłam małą statystykę. W 1kg jajek fermowych jest ok. 30% mniej żółtek niż w jajkach wiejskich.
Co do jajek kaczych przestrzegam, że kaczki są nosicielami salmonelli. Same nie chorują ale ich jajka mogą być zarażone. Nie powinno się ich konsumować na surowo. Salmonella ginie w temp. 68 st.C.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 05, 2010 09:29
EAnna napisał/a:
Co do jajek kaczych przestrzegam, że kaczki są nosicielami salmonelli. Same nie chorują ale ich jajka mogą być zarażone. Nie powinno się ich konsumować na surowo. Salmonella ginie w temp. 68 st.C.
Bakterie salmonelli mają działanie antynowotworowe. Dawałem już linki do badań na ten temat.
Żółtka kaczych jaj OBOWIĄZKOWO NA SUROWO!
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Również dodatek mączki z lucerny sprawia, że kolor może być intensywnie pomarańczowy. Gdzieś czytałem, że czasami ludzie kurkumy dodają, żeby były "ładnie wybarwione".
_________________ Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 08, 2012 03:49
Jaja mogą zapobiegać chorobom serca i nowotworom
Cytat:
Jednym z najdoskonalszych pokarmów, lepszym niż wcześniej sądzoną są jaja. Jaja są dobrym źródłem białka, tłuszczy, witamin i składników mineralnych. Naukowcy z University of Alberta niedawno odkryli, że jaja wykazują również właściwości przeciwutleniające. Właściwości przeciwutleniające pomagają w zapobieganiu chorobom układu krążenia i wielu nowotworom.
Naukowcy badali żółtka jaj karmionych typową paszą składająca się z pszenicy, kukurydzy. Okazało się, że żółtka które zawierają duże ilości aminokwasów tryptofanu i tyrozyny mają wysoki potencjał przeciwutleniający. Po przeanalizowaniu właściwości jaj, naukowcy ustalili, że dwa żółtka w stanie surowym mają prawie dwa razy większe właściwości przeciwutleniające niż jabłko lub pół porcji żurawiny (25g). Jednak gdy jaja gotujemy lub smażymy, właściwości przeciwutleniające są zmniejszone o połowę. Jeszcze większe straty, ponad połowę nastąpiły jeśli jaja gotowało się w kuchence mikrofalowej. Podczas przyrządzania jaj, obniżenie potencjału przeciwutleniającego sprawia, że 2 jaja mają jeszcze właściwości przeciwutleniające jednego jabłka. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Food Chemistry.
Odkrycie właściwości przeciwutleniających tryptofanu i tyrozyny oznacza początek udokumentowywania właściwości przeciwutleniających żółtek jaj. Naukowcy aktualnie starają się określić zawartość antyoksydantów w poszczególnych częściach żółtka. Należy patrzeć na wszystkie właściwości składników jaja, które mogą wywierać właściwości przeciwutleniajace. Zespół naukowców bada również wpływ innych antyoksydantów żółtka np.: karotenoidów (żółty barwnik żółtek) i różnych peptydów. W wcześniejszych badaniach naukowcy stwierdzili, że spożywanie jaj może niwelować wysokie ciśnienie krwi. Spożyte białka jaj są przekształcane przez enzymy trawienne żołądka i jelita cienkiego w związki takie jak inhibitory ACE, które działają jak leki na receptę, które stosowane są do obniżenia wysokiego ciśnienia krwi. Stwierdzenie to jest sprzeczne z ogólnym poglądem, że jaja poprzez wysoki poziom cholesterolu podwyższają ciśnienie krwi. W wyniku trawienia, wytworzone peptydy mogą być przydatne do leczenia nadciśnienia tętniczego. Naukowcy są przekonani, że te peptydy wykazują pewne właściwości przeciwutleniające.
_____ Pomógł: 2 razy Dołączył: 07 Gru 2012 Posty: 128
Wysłany: Sob Gru 08, 2012 09:45
W polityce żywieniowej nigdy nie wierz w nic, dopóki ...
... nie zostanie to oficjalnie zdementowane ...
i vice versa.
Magdalinha napisał/a:
dwa żółtka w stanie surowym mają prawie dwa razy większe właściwości przeciwutleniające niż jabłko lub pół porcji żurawiny (25g). Jednak gdy jaja gotujemy lub smażymy, właściwości przeciwutleniające są zmniejszone o połowę.
Chwiloonia, czy ja dobrze liczę,
w tych badaniach
50g żurawiny działa tak dobrze jak smażona jajecznica z 4 żółtek.
Ostatnio zmieniony przez _____ Sob Gru 08, 2012 09:59, w całości zmieniany 4 razy
Czy ktoś z szanownych forumowiczów zjadał żółtka jaj w ilościach przemysłowych? Rozumiem przez to spożywanie około 20-30 żółtek dziennie. Czy zasadniczym elementem diety może być zółtko jaja? Pokornie proszę o pomoc.
Michał
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Sty 25, 2013 11:24 Re: Jajco!
siniak napisał/a:
Witam,
Czy ktoś z szanownych forumowiczów zjadał żółtka jaj w ilościach przemysłowych? Rozumiem przez to spożywanie około 20-30 żółtek dziennie. Czy zasadniczym elementem diety może być zółtko jaja? Pokornie proszę o pomoc.
Michał
Ja zjadam 10-12 od lat, nie jest to przemysłowa ilość wg podanej definicj
Podstawą diety możesz je uczynić, ale kilka razy w tygodniu dobrze dorzucić coś z żelazem i kwasem askorbinowym i nie mam na myśli natki.
Chylę czoła i kapelusza, ukłony za odpowiedź składam.
Magdalinha Pomogła: 22 razy Dołączyła: 16 Paź 2008 Posty: 881 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 26, 2013 12:42 Re: Jajco!
Gavroche napisał/a:
siniak napisał/a:
Witam,
Czy ktoś z szanownych forumowiczów zjadał żółtka jaj w ilościach przemysłowych? Rozumiem przez to spożywanie około 20-30 żółtek dziennie. Czy zasadniczym elementem diety może być zółtko jaja? Pokornie proszę o pomoc.
Michał
Ja zjadam 10-12 od lat, nie jest to przemysłowa ilość wg podanej definicj
Podstawą diety możesz je uczynić, ale kilka razy w tygodniu dobrze dorzucić coś z żelazem i kwasem askorbinowym i nie mam na myśli natki.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ja uwielbiam surowe żółtka. Jadam je solo najczęściej. Czasem jednak lubię posolić, popieprzyć dodać masła i takie coś z rana daje mega powerka. Fajnie komponują się z serem białym, gdzie do 50 gram białego sera z rzodkiewką lub ogórkiem, szczypiorkiem, daje z 5 żółtek i trochę tłustej kwaśnej, gęstej śmietany wiejskiej. Niebo w gębie.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 19:12
Tez lubie zółtka z bialym serem, pamietam jeszcze z dziecinstwa, czesto jadalam surowe zółtka z serem, tylko niestety mama dodawała do tego cukier, robiła ser na słodko..
tylko niestety mama dodawała do tego cukier, robiła ser na słodko..
Biedna Mola, biedna
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Znałem taką starszą panią, mama znajomej, dożyła słusznego wieku, do końca w pełni sprawna, jaja i ser z własnego gospodarstwa, wylew, trzy dni i opuściła ziemskie troski
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 23:27
Gavroche napisał/a:
Bo to nie dla wszystkich, tylko dla tych co mogą
Nie to, że sam tak nie jadłem, szczególnie gdzieś w gościach cz u rodziny. Ale wiem przynajmniej co robię
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 23:35
vvv napisał/a:
Gavroche napisał/a:
dla tych co mogą
Dla tych co im się jeszcze wydaje, że jeszcze mogą.
Tak, tak, pamiętamy te superwskazówki, gdzie białek zwierzęcych się nie łączy, za to zwierzęce z roślinnymi można.
Bo roślinne aminokwasy są inne, albo w ogóle nie istnieją.
Nie pamiętacie to poszukajcie, nie łączy się, do roślin białkowych zalicza się np orzechy i strączkowe, a np. zwykle szpinak czy żurawina do mięsa pasuje, a ziemniaki już nie i wynika to z obserwacji objawów po spożyciu takiego połączenia, a nie z dumania o aminokwasach, Ty znawco grawitacji, Ty.
Kojarzysz różnicę pomiędzy aminokwasem i białkiem, białka są problematyczne, aminokwasy raczej nie mogą być problematyczne bo się z nich składamy, czyli z aminokwasów zawartych w żółtkach się składamy, ale z białek zawartych w żółtkach już nie, gdyby 100,000% całych białek pozostawało na zewnątrz organizmu czy w jelitach, nie byłoby problemu, ale na takie jelita to trzeba zapracować, a nie nadżerać je i zapalać mieszaniną chemii i obcych białek.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 00:49
vvv napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Bo roślinne aminokwasy są inne
Kojarzysz różnicę pomiędzy aminokwasem i białkiem, białka są problematyczne, aminokwasy raczej nie mogą być problematyczne bo się z nich składamy, czyli z aminokwasów zawartych w żółtkach się składamy, ale z białek zawartych w żółtkach już nie, gdyby 100,000% całych białek pozostawało na zewnątrz organizmu czy w jelitach, nie byłoby problemu, ale na takie jelita to trzeba zapracować, a nie nadżerać je i zapalać mieszaniną chemii i obcych białek.
Ja doskonale, a Ty najwyraźniej nie.
Karkówka 18 % białka, warzywo do tego, bo wolno pamiętam, brukselka, skorzonera 6 % białka.
Zawartość białka w twarogu 18 %, w żółtku 3 % a nie wolno, czemu?
To od tych szybkich ruchów na ulicy czy od brutalnej siły przy kartoflach Ci się pierniczy?
Zawartość białka (...) w żółtku 3 % (...) się pierniczy?
Nie macie o siłaczu bladego pojęcia o składnikach pokarmowych, żeby pisać, że w żółtku jest 3 % białka, to kuriozalne, jeszcze sobie to poskładałeś w pseudo-logiczny dowód z ogromną pewnością.
Otóż 3% białka to jest w mleku lub w szpinaku.
W żółtku jest 17% białka,
żółtko waży 17g
17*17= 3g białka w JEDNYM żółtko.
To tak gwoli sprostowania, bo szerzysz dezinformację, a "czemu" to sobie zapytaj Mariusza i Zyona, Twój poziom agresji nie rokuje konstruktywności.
3% białka w żółtku to gruby błąd, za gruby i to jeszcze przytoczony jako wniosek dowodowy.
Ja akurat jadam je bardzo rzadko i nie uważam, że coś tracę
Dobrze, ze odrozniasz poglady od faktycznego stanu
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 08:55
vvv napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Zawartość białka (...) w żółtku 3 % (...) się pierniczy?
Nie macie o siłaczu bladego pojęcia o składnikach pokarmowych, żeby pisać, że w żółtku jest 3 % białka, to kuriozalne, jeszcze sobie to poskładałeś w pseudo-logiczny dowód z ogromną pewnością.
Otóż 3% białka to jest w mleku lub w szpinaku.
W żółtku jest 17% białka,
żółtko waży 17g
17*17= 3g białka w JEDNYM żółtko.
To tak gwoli sprostowania, bo szerzysz dezinformację, a "czemu" to sobie zapytaj Mariusza i Zyona, Twój poziom agresji nie rokuje konstruktywności.
3% białka w żółtku to gruby błąd, za gruby i to jeszcze przytoczony jako wniosek dowodowy.
Oczywiście, że błąd, walnąłem się jak dzieciak, nie mam żadnego usprawiedliwienia.
Nadal mi nie rozjaśniłeś, a pewno już załapałeś o co kaman...
Ucz sie gavro ucz, naucz sie excela i tabelek, latwiej ci sie bedzie zylo, bo potem walisz takie babole, ze az zal czytac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 09:59
zyon napisał/a:
Ucz sie gavro ucz, naucz sie excela i tabelek, latwiej ci sie bedzie zylo, bo potem walisz takie babole, ze az zal czytac
Nie wiem co powiedzieć
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 10:13
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ucz sie gavro ucz, naucz sie excela i tabelek, latwiej ci sie bedzie zylo, bo potem walisz takie babole, ze az zal czytac
Nie wiem co powiedzieć
zjedz jajo
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 10:19
side napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Ucz sie gavro ucz, naucz sie excela i tabelek, latwiej ci sie bedzie zylo, bo potem walisz takie babole, ze az zal czytac
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Wierze Żeby jajko nazwać barachłem trzeba być pod wpływem mocnych zaklęć
Jajko to tylko kurze, czyli ptasie białko, białko ssaka jest ssakowi bliższe o miliony lat ewolucji, mówiło się "zejść na psy", może będzie się mówić "zejść na kurze białko".
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sty 30, 2013 14:04, w całości zmieniany 3 razy
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 30, 2013 15:17
vvv napisał/a:
zyon napisał/a:
Wierze Żeby jajko nazwać barachłem trzeba być pod wpływem mocnych zaklęć
Jajko to tylko kurze, czyli ptasie białko, białko ssaka jest ssakowi bliższe o miliony lat ewolucji, mówiło się "zejść na psy", może będzie się mówić "zejść na kurze białko".
Czas ewolucji taki sam panie znawco.
I ssaki i ptaki pochodzą od gadów.
A kury żyją z nami równolegle
A jak węże żywią się ssakami to popełniają żywieniowy mezalians?
Ale kto, węże czy ssaki?
Właśnie zauważyłeś, że urodziłeś się wcześniej od kurczaka którego dzisiaj zjadłeś, czyli Twój czas ewolucji był krótszy, ale nie o taki czas tu chodzi.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 30, 2013 15:42
vvv napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Czas ewolucji taki sam panie znawco.
Właśnie zauważyłeś, że urodziłeś się wcześniej od kurczaka którego dzisiaj zjadłeś, czyli Twój czas ewolucji był krótszy, ale nie o taki czas tu chodzi.
Ewolucja nie dotyczy pojedynczych osobników.
O jaki czas chodzi?
Ptaki i ssaki pojawiły się w mezozoiku, w jurze ok 200 mln lat temu.
O jakiś inny czas?
Gdzies ostatnio czytalem, ze jajek nie powinno sie trzymac w lodowce, bo "wietrzeja" cenne zwiazki, tylko na powietrzu w wyzszej temperaturze. Ktos cos wie?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 30, 2013 18:51
vvv napisał/a:
zyon napisał/a:
Wierze Żeby jajko nazwać barachłem trzeba być pod wpływem mocnych zaklęć
Jajko to tylko kurze, czyli ptasie białko, białko ssaka jest ssakowi bliższe o miliony lat ewolucji, mówiło się "zejść na psy", może będzie się mówić "zejść na kurze białko".
Kolega niezorientowany widzę.
Ja tu wyżej opisałem czas ewolucyjny, a poprawnie geologiczny.
Ty chciałeś powiedzieć o odległości ewolucyjnej, ale Ci nie wyszło.
W przypadku białek czas nie ma wiele do rzeczy, niektóre białka zmieniają się szybko inne wcale.
Obecnie odległość ewolucyjną mierzy się badaniem podobieństwa krwi, szacowanym na podstawie morfofizjologii, bez określania czasu geologicznego.
Także Twój argument spala na konewce.
Białka mięśni i gamet ptaków nie różnią się tak jakbyś chciał.
Ludzkie komórki, np. serca czy nasienia są z powodzeniem przechowywane w żółtku czy plazmie krwi ptasiej i żyją.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 30, 2013 18:54
zyon napisał/a:
Gdzies ostatnio czytalem, ze jajek nie powinno sie trzymac w lodowce, bo "wietrzeja" cenne zwiazki, tylko na powietrzu w wyzszej temperaturze. Ktos cos wie?
Moi dziadkowie przechowywali jaja lekko zagrzebane w ziarnie zbóż, całymi tygodniami.
Tyle wiem.
Ja trzymam w lodówce, bo te supermarketowe zbuki już się pewnie należały na powietrzu
Ostatnio zmieniony przez Śro Sty 30, 2013 18:55, w całości zmieniany 1 raz
No wlasnie slyszalem, ze nie powinno sie w lodowie a w chlodnym pomieszczeniu.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 30, 2013 19:01
Ja trzymam w temp. pokojowej lub lekko niższej. Słyszałem, że zbyt niska temperatura nie robi im dobrze. Z reguły 2-3 tygodnie zachowują świeżość, czasem nawet dłużej.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Słyszałem, że zbyt niska temperatura nie robi im dobrze.
No wlasnie, ja tez. Tylko gdzie, na werandzie na przyklad trzymac? Albo w piwnicy?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Śro Sty 30, 2013 20:07
A u mnie różna Najcieplej mam "na drzwiach"
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 30, 2013 20:08
Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Zbyt mocno się nie przejmuję, 30 sztuk mam na 3-4 dni.
Ani w lodowce, ani w szafce im się nic nie stanie przez taki okres.
Ja mam 50 sztuk na tydzien, 1,5 i trzymam w lodówce na górnej półce
Mi się widzi, że Ty taki też mało przejmujący się jesteś
Ale w razie czego jestem kryty, bo kiedyś widziałem na opakowaniu: przechowywać w warunkach chłodniczych
No wlasnie, ja tez. Tylko gdzie, na werandzie na przyklad trzymac? Albo w piwnicy?
Ja trzymam przy oknie balkonowym, które obecnie jest regularnie lekko uchylane (przez noc cały czas), a tak to rozszczelnione.
Wyprobuje
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Tak i takie naturalne jaja od , które żywią się samodzielnie a takie jaja to dopiero jest zdrowa żywność
już chyba nie są do kupienia. Nawet na zieleniaku widzę jak ludzie przekładają jaja z samochodu z fermy. I jak tu uwierzyć w możliwość zdrowej żywności. A swoją droga kobieta w zieleniaku nie widzi różnicy między kapustą kiszoną i kwaszoną (w zależności kiedy się pytałem raz miała taką a raz taką)
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 22:05
benek napisał/a:
Tak i takie naturalne jaja od , które żywią się samodzielnie a takie jaja to dopiero jest zdrowa żywność
już chyba nie są do kupienia. Nawet na zieleniaku widzę jak ludzie przekładają jaja z samochodu z fermy. I jak tu uwierzyć w możliwość zdrowej żywności. A swoją droga kobieta w zieleniaku nie widzi różnicy między kapustą kiszoną i kwaszoną (w zależności kiedy się pytałem raz miała taką a raz taką)
Moja pani z warzywniaka wie wszystko o kapuście i nie handluje kwaszoną.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.