www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Książki i artykuły - Nadmiar węglowodanów może szkodzić wątrobie

brajan30 - Śro Wrz 26, 2007 17:07
Temat postu: Nadmiar węglowodanów może szkodzić wątrobie
Dieta bogata w ziemniaki, biały chleb i biały ryż może przyczyniać się do stłuszczenia wątroby - informuje pismo "Obesity".
Stłuszczenie wątroby to - jak sama nazwa wskazuje - gromadzenie się tłuszczu w komórkach wątroby.

Jak wykazały badania prowadzone na myszach przez zespół doktora Davida Ludviga z Boston Children's Hospital, pokarmy o wysokim indeksie glikemicznym - szybko trawione i szybko podnoszące poziom węglowodanów we krwi - mogą po sześciu miesiącach podawania powodować stłuszczenie wątroby oraz podwyższenie poziomu tłuszczów we krwi.

U myszy karmionych zróżnicowaną dietą o takiej samej wartości kalorycznej ani stłuszczenie wątroby, ani podwyższony poziom tłuszczów we krwi nie występowały.

Szybko podnoszący się poziom węglowodanów we krwi pobudza wydzielanie insuliny, pod wpływem której organizm odkłada więcej tłuszczu. Do pokarmów o wysokim, indeksie glikemicznym należą między innymi niektóre rodzaje płatków śniadaniowych oraz pokarmy wysoko przetworzone, jak biały chleb i oczyszczony z łupiny, biały ryż.

Niski indeks glikemiczny mają na przykład nieprzetworzone owoce - choćby jabłka czy pomarańcze, orzechy, ziarna i kiełki, a także chleb żytni i makaron.

Jak stwierdził komentujący badania dr Ludvig, także dzisiejszym dzieciom objadającym się cukierkami i ciastkami grozi stłuszczenie wątroby, mogące mieć fatalne następstwa w przyszłości.

Problem może dotyczyć co czwartego otyłego dziecka w USA, gdzie otyłych dzieci jest z roku na rok coraz więcej. Stłuszczenie może z czasem powodować groźną dla życia niewydolność wątroby, która ujawni się w późniejszym wieku.

źródło: http://wiadomosci.onet.pl...0,686,item.html
Pozdrawiam

Hannibal - Pią Wrz 28, 2007 17:12

Nadal jednak dominuje mit, że to dieta bogata w tłuszcze przyczynia się to stłuszczania się wątroby. Ostatnio parę osób mnie przed tym przestrzegało, bo usłyszeli to pewnie od "autorytetów" i "mędrców". :]
ala - Wto Paź 02, 2007 21:13

"Jak wykazały badania prowadzone na myszach przez zespół doktora Davida Ludviga z Boston Children's Hospital, pokarmy o wysokim indeksie glikemicznym - szybko trawione i szybko podnoszące poziom węglowodanów we krwi - mogą po sześciu miesiącach podawania powodować stłuszczenie wątroby oraz podwyższenie poziomu tłuszczów we krwi.

Po co się mozolą? Wystarczyłoby przeczytać książki dr Kwaśniewskiego no nie?

Witold Jarmolowicz - Śro Paź 03, 2007 08:31

Moim skromnym zdaniem, nauka nie polega na czytaniu jednej książki. Ktoś, kto przeczytał jedną książkę idzie raczej do polityki, a nie na uczelnię. Ponadto dr Kwaśniewski nie zajmował się indeksem glikemicznym.

Natomiast warto zajrzeć do podręczników stricte naukowych, takich jak biochemia. Szkoda, że badacze nie zrobili tego.

Węglowodany o niskim indeksie glikemicznym, takie jak fruktoza, najsilniej pobudzają szlaki lipogenezy i najszybciej otłuszczą wątrobę.
Mają niski indeks, ponieważ są szybko przetwarzane na tłuszcze.


Dlatego owoce zawierają rzadko występującą w roślinach fruktozę, żeby utuczyć ptaki i małe zwierzęta na zimę.
Pisałem o tym niedawno w Optymalniku.

Te badania, to wstęp do kolejnej ogłupiającej kampanii ośrodków public relation. Szerokie rozpropagowanie indeksu glikemicznego doprowadzi do jeszcze większej epidemii otyłości, cukrzycy i marskości wątroby.
I o to chyba chodzi.


Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz

brajan30 - Śro Paź 03, 2007 15:13

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Węglowodany o niskim indeksie glikemicznym, takie jak fruktoza, najsilniej pobudzają szlaki lipogenezy i najszybciej otłuszczą wątrobę.
Mają niski indeks, ponieważ są szybko przetwarzane na tłuszcze.


Czyli węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym są zdrowsze dla organizmu?

Pozdrawiam

Witold Jarmolowicz - Czw Paź 04, 2007 11:53

Tak, pod warunkiem, że są spożywane w małych ilościach razem z białkiem i tłuszczem, dzięki czemu są wolniej wchłaniane, czyli taka kompozycja ma mniejszy indeks glikemiczny. I o to właśnie chodzi, żeby poziom cukru we krwi był jak najbardziej stabilny. Dane zawarte w tablicach indeksu glik. wyraźnie na to wskazują i ich twórca powinien to zauważyć.
Fruktoza paradoksalnie będzie powodować częste epizody hipoglikemii, ponieważ nasila szlaki lipogenezy, a co za tym idzie, w tych szlakach również niezbędna glukoza zostanie w przyspieszony sposób przetworzona bezpowrotnie na tłuszcze.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz

brajan30 - Czw Paź 04, 2007 20:22

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Tak, pod warunkiem, że są spożywane w małych ilościach razem z białkiem i tłuszczem, dzięki czemu są wolniej wchłaniane, czyli taka kompozycja ma mniejszy indeks glikemiczny.


No, czyli lepiej chyba od razu jeść z niskim indeksem, skoro kompozycja do tego również doprowadza.
Ja np. jak chce troszkę wagi zrzucić to robię tak jak zalecał dr. Kwaśniewski, pod wieczór jem same węglowodany, bez białka i tłuszczu i powiem że to na mnie działa.
Pozdrawiam

Witold Jarmolowicz - Pią Paź 05, 2007 10:55

Rozumując konsekwentnie w ten sposób, że im niższy indeks, tym lepszy, doszlibyśmy do wniosku, że najlepsza jest wódka ponieważ ma ujemny indeks glikemiczny, tzn. po spożyciu alkoholu poziom glukozy nie tylko nie wzrasta, ale obniża się.
To są te pułapki prostych regułek. Wbrew pozorom naukowcy na tej zasadzie nieustannie produkują absurdalne i szkodliwe dla zdrowia wnioski, najczęściej w badaniach sponsorowanych.

Podobnie jest z fruktozą. Działa otłuszczająco słabiej niż alkohol i na żywieniu niskowęglowodanowym nie ma większego znaczenia, jakie węglowodany spożyjemy, jeżeli tylko mamy zdrowe jelita i wątrobę.
Zamiast chleba, surówek i ziemniaków możemy sobie te pół kilo jabłek dziennie zjadać, pod warunkiem przestrzegania Formuły 4eS.


Indeks glikemiczny jest nieporozumieniem i nieszczęściem dla ludzi żywiących się wysokowęglowodanowo, czyli dla znakomitej większości z 6 mld obywateli.



A czy próbował Pan w ramach odchudzania pić wodę wieczorem albo zjeść kawałek tłustego mięsa?

Poruszył Pan ciekawy stereotyp, że węglowodany przyspieszają spalanie tłuszczów.

Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz

Hannibal - Pią Paź 05, 2007 10:59

brajan30 napisał/a:
(...) Ja np. jak chce troszkę wagi zrzucić to robię tak jak zalecał dr. Kwaśniewski, pod wieczór jem same węglowodany, bez białka i tłuszczu i powiem że to na mnie działa.
Pozdrawiam

nie za bardzo rozumiem, dlaczego jedzenie pod wieczór węgli ma pomóc w zrzuceniu wagi :/

brajan30 - Pią Paź 05, 2007 14:09

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Poruszył Pan ciekawy stereotyp, że węglowodany przyspieszają spalanie tłuszczów.

Witam
To co napiszę to nie ideologia, tylko naprawdę u mnie to się sprawdza. Jak chcę schudnąć jeszcze 2-3 kilo, wieczorem zjadam pozostałą część węglowodanów, nie jedząc ani białka, ani tłuszczu i u mnie to się sprawdza. Pisał o tym Dr. Kwaśniewski, pisała również Pani doktor Ewa "tłuszcz spala się w ogniu węglowodanów".
U mnie to działa.
Pozdrawiam

Nelka - Pią Paź 05, 2007 14:25

wydaje mi się, że należy rozgraniczyć indeks glikemiczny dla glukozy i fruktozy. jestem za jedzeniem produktów o niskim indeksie glikemicznym ale . w których skład wchodzi glukoza a nie fruktoza.
Nelka

brajan30 - Nie Lis 04, 2007 12:41

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Indeks glikemiczny jest nieporozumieniem i nieszczęściem dla ludzi żywiących się wysokowęglowodanowo, czyli dla znakomitej większości z 6 mld obywateli.

Witam
Trochę mnie dziwi pewna rzecz, Jan Kwaśniewski również wypowiada się podobnie odnośnie indeksu jak Pan, natomiast doktor Jan Wróbel który również pisze w Optymalniku artykuły, i z którym uczestniczył Pan w konferencjach, mówi zupełnie co innego niż Pan odnośnie indeksu.
Pozdrawiam

P.S: podobnie odnośnie mleka doktor Ponomarenko zachwalał mleko, natomiast kilka miesięcy temu Pana Żona, zupełnie co innego napisała w Optymalniku odnosnie mleka.

Witold Jarmolowicz - Pon Lis 05, 2007 19:22

Różnica zdań jest niedłączną cechą rozwoju.
Dr Wróbel, z którym spędziliśmy wspólnie wiele czasu, kilka lat temu rozpropagował indeks glikemiczny IG jako nowość. Proszę zauważyć, że było to w okresie potępiania wszystkiego, czego nie napisał dr Kwaśniewski. Dr Wróbel wprowadził taką ciekawostkę, nigdy jednak nie lansował tego, jako kolejnego dogmatu dietetycznego.
Obecnie liczące się kliniki na Zachodzie przerabiają swoje jadłospisy pod kątem IG.
Ja aktualnie widzę indeks IG tak, jak go opisałem w Optymalniku, tzn. jako pewną pomoc, ale też i drogowskaz prowadzący na manowce osoby niezorientowane.
Przypuszczalnie za kilkanaście lat te instytuty też dojdą do takiego wniosku.
Mleko może ratować życie trzyletnim dzieciom w biednych krajach, ponieważ jest najtańszym źródłem wartościowego zwierzęcego białka.
Te dzieci nie dokarmiane sztucznie w niemowlęctwie, nie mają nietolerancji na białko krowie.
Książka Mleko cichy morderca wzięła się z powierzchownych obserwacji autora.
W Europie dzieci już w pierwszych miesiącach są dokarmiane sztucznie, co kładzie podwaliny pod nietolerancje mleka i glutenu. Do końca życia takie osoby będą chorować spożywając mleko. W bogatej Europie można zupełnie nie spożywać nabiału, a żywić się tylko mięsem zwierząt i ryb, które jest droższe niż nabiał, ale Europejczyków stać na to, w przeciwieństwie do mieszkańców Trzeciego Świata.

Zależnie od aspektu zagadnienia ww autorzy eksponowali negatywną lub pozytywną stronę.

Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz

Hannibal - Pon Lis 05, 2007 20:45

Wątróbki niecielęce to duży shit. Dużo tańsze, ale dużo gorsze.
Wątróbka cielęca kosztuje coś ponad 20 zeta, ale jej się przecież tak dużo nie je.

brajan30 - Pon Lis 05, 2007 22:55

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Różnica zdań jest niedłączną cechą rozwoju.

Z tym się zgodzę.
Natomiast podsumowując to co Pan napisał, można stwierdzić, że w kwestii indeksu, zgadza się Pan z dr.Kwaśniewskim, a nie z doktorem Wróblem, również w kwestii mleka zgadza się Pan z dr.Kwaśniewskim, a nie z doktorem. Ponomarenko.
Pozdrawiam

Witold Jarmolowicz - Wto Lis 06, 2007 00:26

Ależ ja się zgadzam z każdym, kto potrafi merytorycznie uzasadnić swoje zdanie, bez obrażania się i dąsania. Takim był dr Ponomarenko. Zawsze można było z nim dyskutować i mieć odmienne zdanie. W kwestii mleka należałoby go spytać, co sądzi obecnie, gdyby to było możliwe. Tak samo należałoby spytać doktora Wróbla, jakie ma zdanie obecnie na temat IG.

Jeżeli chodzi o dr. Kwaśniewskiego, publicznie podziękowałem mu za trzy rzeczy, które zrobił. Przypomnijmy, zrehabilitował tłuszcze, ukazał obszary wiedzy jeszcze nie zbadanej i obnażył niekompetencję nauk nieścisłych. Wiosną 2005r. wysłałem to podziękowanie do Jaworzna.
Przypomnijmy, że nie kto inny, ale ówczesny wiceprezes Tomasz Kwaśniewski nie pozwolił tego wydrukować. Więc wydrukowałem w Optymalniku.
Obecnie, tu, na oczach wszystkich, Pan Pułkownik Adam Jany próbuje zaprzeczyć prawom własności doktora Kwaśniewskiego do słowa Optymalni zarejestrowanego w Urzędzie Patentowym RP.
Pozostaje tylko powtórzyć słowa Napoleona:
Panie Boże, broń nas przed przyjaciółmi, z wrogami poradzimy sobie sami.
JW

brajan30 - Wto Lis 06, 2007 10:36

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Ależ ja się zgadzam z każdym, kto potrafi merytorycznie uzasadnić swoje zdanie, bez obrażania się i dąsania. Takim był dr Ponomarenko. Zawsze można było z nim dyskutować i mieć odmienne zdanie. W kwestii mleka należałoby go spytać, co sądzi obecnie, gdyby to było możliwe. Tak samo należałoby spytać doktora Wróbla, jakie ma zdanie obecnie na temat IG.

Jeżeli chodzi o dr. Kwaśniewskiego, publicznie podziękowałem mu za trzy rzeczy, które zrobił. Przypomnijmy, zrehabilitował tłuszcze, ukazał obszary wiedzy jeszcze nie zbadanej i obnażył niekompetencję nauk nieścisłych.

Tutaj zgadzam się z Panem, odnośnie "innych spraw" nie wypowiadam się gdyż po prostu ich niz znam.
Pozdrawiam

PRINCE - Śro Sty 16, 2008 01:11
Temat postu: :))
Hannibal napisał/a:
Nadal jednak dominuje mit, że to dieta bogata w tłuszcze przyczynia się to stłuszczania się wątroby. Ostatnio parę osób mnie przed tym przestrzegało, bo usłyszeli to pewnie od "autorytetów" i "mędrców". :]


Raczej ludzie źle interpretowali ten fakt, bo analiza włosa pokazuje że trawiąc węglowodany jako źródło szybko dostępnego paliwa pozostają tłuszcze które w końcu oksydują się i psują wewnątrz organizmu. Tylko nikt nie dopuszczał takiej wiadomości że to od cukrów może się tak dziać. Wiadomo że kiedy na talerzu miał zamiast obiadu bagno to tak samo miał w żołądku i jelitach i tak samo plótł farmazony o tym że to tłuszcze.
Często rozmawiam o tym z ludźmi i zawsze proponuje żeby zostawili sobie w słoiczku świeżo odlane tłuszcze; osobno roślinny i osobno zwierzęce i raz na jakiś czas otwierali je aby dochodził tlen. Jeden gość to aż trzymał 1 rok czasu w słoiczku. Reakcja znajomego była zgodna z tym jakie ludzie plotą bzdury. Zawsze się lepiej przekonać. No i się przekonał. A zresztą w Optymalniku (nie mapiętam nr. bo mam je od dwóch lat ponad prenumeratę) pokazane są po jakim czasie psują się tłuszcze. I tak w to nie uwierzył do chwili kiedy nie sprawdził. Teraz już wie czym to śmierdzi.

Pozdrawiam :)

Robi - Pon Mar 24, 2008 09:27

Czym jest stłuszczenie watroby?

To poprostu zbyt duży rozrost tkanki tluszczowej w tkance watrobowej. Powodow jest wiele. Najczestsza przyczyna jest alkohol, natomiast reszte niewielkiego odsetka to spozycie duzej ilosci weglowodnanow lecz nie samych weglowodanow tylko cukrow prostych i to tylko przy niedoborze bialka, wten sam sposob moze przyczynic sie dieta low carb do stluszczenia jesli podaz tluszczow przekracza mozliwosci wydatku energetycznego. Podstawa stluszczenia sa zaburzenia lipidowe glownie trojglicerydy i tutaj trzeba sie skupic w polaczeniu z dieta a nie analizowac sama dietę. Sam z duzym dystansem podchodzę do informacji z portali internetowych są w nich duze przeklamania, wiele niedomowien itp

Cytat:
Raczej ludzie źle interpretowali ten fakt, bo analiza włosa pokazuje że trawiąc węglowodany jako źródło szybko dostępnego paliwa pozostają tłuszcze które w końcu oksydują się i psują wewnątrz organizmu.


moglbys wyjasnic w jaki sposob bo akurat tak sie skladam ze bylem zawodowo zwiazany z laboratoriami analizujacymi sklad wlosa i nie slyszalem zeby w jakikolwiek sposob mozna bylo stwierdzic czy cukry sie zmieniaja w tluszcze i oksyduja w organizmie i sie psuja.

enforces - Śro Paź 29, 2008 22:49
Temat postu: Re: :))
PRINCE napisał/a:

Raczej ludzie źle interpretowali ten fakt, bo analiza włosa pokazuje że trawiąc węglowodany jako źródło szybko dostępnego paliwa pozostają tłuszcze które w końcu oksydują się i psują wewnątrz organizmu. Tylko nikt nie dopuszczał takiej wiadomości że to od cukrów może się tak dziać. Wiadomo że kiedy na talerzu miał zamiast obiadu bagno to tak samo miał w żołądku i jelitach i tak samo plótł farmazony o tym że to tłuszcze.


polecam więc artykuły o analizie włosa do poczytania http://www.handsomemen.pl...2os%C3%B3w.html

brajan30 - Nie Sty 11, 2009 23:28

Robi napisał/a:
wten sam sposob moze przyczynic sie dieta low carb do stluszczenia jesli podaz tluszczow przekracza mozliwosci wydatku energetycznego.

Hm, z tego co czytałem w Optymalniku, lekarze optymalni zalecają zjadać tłuszcze 2,5-3 grama, na 1 gram białka, średnio wchodzi to gdzieś 150 - 200 gram tłuszczu na dobę, osobom które mają kłopoty z wątrobą.
W ocenie hepatologa to już by było stłuszczenie wątroby", ale nie przeszkadza im zalecać 300 - 400 gram węglowoadnów, a to z węglowodanu powstaje trójgliceryd nie z tłuszczu.
Pozdrawiam

Ewa Bednarczyk-Witoszek - Czw Gru 24, 2009 18:03

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Indeks glikemiczny jest nieporozumieniem i nieszczęściem dla ludzi żywiących się wysokowęglowodanowo, czyli dla znakomitej większości z 6 mld obywateli.



Dokładnie!!!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group