www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Diety niskowęglowodanowe - Chleba naszego powszedniego...

VA - Sob Kwi 04, 2009 16:51
Temat postu: Chleba naszego powszedniego...
Witam!

Podczytuję forum od jakiegoś czasu i bardzo mi się tu podoba, a nie mniej podoba mi się jego zawartość. Powoli przekonuję się do idei diet niskowęglowodanowych, gdy czytam o ich dobrodziejstwie i skuteczności, jednakoż jakoś mi się to jednak nie zgadza z "naszym" czyli slowiańsko-chrześcijańskim podejściem do idei chleba i jego znaczenia. No bo...o ile "chleba naszego powszedniego" można spróbować zozumieć, jako narzucony model żywienia pospólstwa przez światłych duchownych muszących jakoś utrzymać w ryzach rzesze wiernych, tak kult chleba znajduje miejsce podobno również w prakulturze szeroko pojętej słowiańskiej - pogańskiej.

http://www.taraka.pl/inde...ryskosmoslo.htm

Autor odnosi się również do obszarów kultur staroindyjskich.

M i T - Sob Kwi 04, 2009 17:09

Witaj !

Właśnie z tego powodu lepiej być świadomym swojego bezbożnictwa bezbożnikiem, jak ja :D

A to, że tradycja legitymuje się najczęściej jakimś metafizycznym bełkotem i zabobonami, to powszechne zjawisko, zupełnie jak pojadanie chleba.
Od wielu lat nie chorowałem. Niestety, kilka miesięcy już jestem na śmieciowym, byle jakim jedzeniu, bo sobie zarzuciłem LC. Zarobiłem z tego tytułu trzecią z kolei wirusowa infekcję, która po kilku dniach kończy się katarem. Tradycja zjadania chleba wykończy nas tak samo szybko, jak życie w nieświadomości własnych emocji.
Masz rację, kult chleba jest rozpowszechniony globalnie, tak jak i kultura przesądu.

Tomek

zbiggy - Sob Kwi 04, 2009 21:25
Temat postu: Re: Chleba naszego powszedniego...
VA napisał/a:
czytam o ich dobrodziejstwie i skuteczności, jednakoż jakoś mi się to jednak nie zgadza z "naszym" czyli slowiańsko-chrześcijańskim podejściem do idei chleba i jego znaczenia.


słowiańsko-chrześcijańskie czasy to już neolit - znaczenie chleba (a szerzej - wprowadzenie rolnictwa) jest w neolicie ogromne jeżeli chodzi o rozwój społeczny - to wtedy ludzie mogli produkować i magazynować nadwyżki żywności, osiąść na stałe w jednym miejscu, dokonać specjalizacji zawodowej (także żołnierze, dowódcy), a także rozmnażać się bujnie tworząc wielkie społeczeństwa które wyparły dzikich łowców-zbieraczy z większości miejsc na ziemi.

natomiast z punktu widzenia wpływu takiego trybu życia na zdrowie - wykopaliska sugerują, że po wprowadzeniu zbóż do diety średnia długość życia spadła, wzrost się zmniejszył, pojawiły się popsute zęby itp. - ale tego religia która powstawała na początku naszej ery nie mogła raczej uwzględniać.

Anonymous - Sob Kwi 04, 2009 23:09
Temat postu: Re: Chleba naszego powszedniego...
zbiggy napisał/a:
...średnia długość życia spadła...


Troche sie "zagalopowalismy" :P
Czy dzisiejsze 120 lat, ktore sa mozliwe dla kazdego "parafianina"
ktory zechce "zainwestowac" w swoje mozliwosci, sa beznadziejne? :roll:

Kiedys to pozyl taki "plankton" 20-30 lat i "paszol do domu Ojca" 8) :P
.

zbiggy - Nie Kwi 05, 2009 06:18

ja porównuję długość życia (i parametry takie jak wysokość ciała czy pojemność czaszki) na przełomie paleolitu/mezolitu/neolitu - i wtedy da się zauważyć pogorszenie.
oczywiście, że dzisiaj są inne czasy,
więc nie porównujmy życia np. niedźwiedzia jaskiniowego do misia Yogi z parku Jellystone :)

Hannibal - Nie Kwi 05, 2009 08:25

Stephansson pisał, że Innuici żyli średnio o 10 lat krócej niż ludzie Zachodu
tylko jestem ciekaw ile by przeżyli na swoim żywieniu ludzie cywilizacji w tamtych warunkach :what:
to samo odnosi się do czasów paleolitu

VA - Nie Kwi 05, 2009 12:30

A ja w moich rozmyślaniach zaczęłam się skłaniać raczej ku tezie, że może nasze dzisiejsze pojęcie o chlebie jest nieco inne, niż przed wiekami...Sądzę, że to raczej kwetia sposobu wypieku. Do dziś na południu tradycyjne pieczywo to raczej najróżniejsze podpłomyki - niekoniecznie z mąki pszennej - bez drożdży. Czy może nie mam racji? Jak wyglądało dawne pieczywo nazywane chlebem? I czy biblijna "manna z nieba" może mieć coś wspólnego z dzisiejszą kaszą manną? :?
Waldek B - Nie Kwi 05, 2009 13:09

W muzułmańskich hadisach stoi: "Grzyby są manną, Bóg ją zesłał Mojżeszowi abyśmy mogli widzieć".

Dzięki powyższemu można w sumie dość logicznie spojrzeć na multum psychodelicznych wizji i cudów biblijnych oraz prosto wyjaśnić przynajmniej niektóre z pozoru szalone alegorie. 8)

Cytat:
Manna as a mushroom
It is the view of a minority that the biblical reference to manna refers to one of a number of entheogenic mushrooms. The use of entheogenic substances throughout history, from Native American Church Peyote, the Uniao de Vegital's ayahuasca, the Hindu and Sikh Soma and Amrit, and the Indo-Iranian Haoma seems to validate the biblical use of manna as a mystifying sumbstance of transcendent experience. (Mushrooms and Mankind)

Exodus 16:4 and 16:14 both describe characteristics of manna which are similar to that of a number of mushrooms. And when the children of Israel saw it, they said one to another, It is manna: for they wist not what it was.


http://encyclopedia.state...4222/manna.html

http://www.mannabook.ca/

http://www.youtube.com/wa...feature=related

VA - Nie Kwi 05, 2009 15:46

Niom, wszystko pięknie, ale skoro drożdże to grzyby... :x
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dro%C5%BCd%C5%BCe

:D 8)

Waldek B - Nie Kwi 05, 2009 15:53

no ale po zwykłych drożdżach nie widzisz "chwały pańskiej", laski zmieniającej się w węża i gadających krzewów :P
VA - Nie Kwi 05, 2009 16:16

No ja nie...ale miliony ludzi wierzą w niepokalane poczęcie, chodzenie po wodzie i tym podobne...może to po tych drożdżach? :hah:
M i T - Nie Kwi 05, 2009 16:46

Nie, nie po drożdżach. To po rodzicach.

Tomek

wiraha - Nie Kwi 05, 2009 18:11

znajomy opowiadal mi kiedys historyjke, jak mala corka jego przyjaciela spytala sie taty - skoro Adam i Ewa mieli synow - to skad wziela sie reszta ludzi?
tata zaslonil sie czytaniem gazety i tekstem w stylu - nie filozofuj tyle - ale go to trapilo bo nie umial odpowiedziec. i spytal ksiedza :)

pozd
WiRAHA

Witold Jarmolowicz - Pon Kwi 06, 2009 00:00

Z tym chlebem powszednim, to może być niedokładne tłumaczenie.
Tekst sprzed 2 tys. lat w obcym języku trudno zrozumieć.
Równie dobrze może to znaczyć w oryginale strawy powszechnej, albo strawy duchowej i nie mieć żadnego związku z wypiekanym chlebem.

W przejściu na żywienie pieczywem nie ma żadnej metafizyki, jak to sugeruje autor DO.
Kiedy w końcu porównałem wartości odżywcze poszczególnych sposobów żywienia, zaskoczyło mnie, jak proste jest wyjaśnienie zmniejszania się wzrostu i średniej życia ludzi w średniowieczu oraz występowanie wielodzietności i np. krzywicy. To są procesy na elementarnym poziomie energetycznym w powiązaniu z naszym ulubionym postępem geometrycznym.
Może zdążę napisać o tym w majowym Poradniku.
JW

Witold Jarmolowicz - Pon Kwi 06, 2009 00:12

Już tu chyba gdzieś pisaliśmy.
Biały człowiek jest przystosowany do klimatu umiarkowanego, więc nasi przodkowie też. Przeważająca większość pokoleń naszych przodków żyła w klimacie umiarkowanym we wspólnotach zbieracko- łowieckich.
To co oni mogli jeść przez cały rok, przez 40 lat życia? Przecież nie jagódki, korzonki i grzybki. Przez cały rok w naszym klimacie to nie występuje.
JW

gudrii - Pon Kwi 06, 2009 18:17

Austryjacy od Price-a jedli grube pajdy pelnoziarnistego chleba z rownie grubymi plastrami sera i masła i byli zdrowi jak ryba, jedli to codziennie a tylko w niedziele mogli przekasic mieso. Faktycznie bylo to niepasteryzowane i pelnowartosciowe pozywienie ale jak widac nawet na chlebie mozna byc bardzo zdrowym...
zenon - Pon Kwi 06, 2009 18:24

Jasne, ale jak zastosujesz to menu w przypadku wspolczesnego europejczyka to to sie najpewniej nie sprawdzi.
gudrii - Pon Kwi 06, 2009 18:38

hmm... a to to juz wielka niewiadoma, ale bylbym sklonny stwierdzic ze takie pozywienie mogloby sie sprawdzic. ale!
w takim wypadku przecietny europejczyk musialby zaczac sie wiecej "ruszac" bo inaczej nadwaga gwarantowana...

Witold Jarmolowicz - Wto Kwi 07, 2009 00:14

Mała szansa, żeby obecnie można było wyżyć na chlebie, jak w czasach biednego bawarskiego proboszcza Sebastiana Kneippa, tego od polewania wodą. (Polewano w celach zdrowotnych, wtenczas nie znali Zomo ani ścieżek zdrowia)
Tak jak tu gdzieś pisałem, współczesne pieczywo zawiera sześciokrotnie mniej składników mineralnych i witamin niż tamto z pełnego przemiału, dlatego nie nadaje się do niczego, poza tuczeniem.
JW

zenon - Wto Kwi 07, 2009 10:22

gudrii napisał/a:
hmm... a to to juz wielka niewiadoma, ale bylbym sklonny stwierdzic ze takie pozywienie mogloby sie sprawdzic. ale!
w takim wypadku przecietny europejczyk musialby zaczac sie wiecej "ruszac" bo inaczej nadwaga gwarantowana...


przecietny europejczyk nie toleruje obecnie glutenu i bialek z mleka krowiego, tak wiec dieta szwajcarow, austriakow, masajow sie nie sprawdzi.
Tamte wszystkie ludy nie karmily swoich dzieci mlekiem "nestle junior" i kaszkami "bebiko".
Byc moze patrze na sprawe nieobiektywnie bo przez pryzmat swoich nietolerancji pokarmowych. Wiem po prostu, ze nawet w sladowej ilosci gluten i mleczne mi szkodza.

Nelka - Wto Kwi 07, 2009 11:11

Przedtem były inne odmiany zbóż, nie stosowano środków ochrony roślin i nawozy sztuczne nie były tak popularne. Teraz rolnictwo zmieniło się radykalnie. jest więcej składników makro a mniej mikro. Generalnie jakość produktów zdecydowanie pogorszyła się.
Hannibal - Wto Kwi 07, 2009 11:18

i tak ze wszystkim jest
ale jak kiedyś nerka barania miała 300 mg selenu, a teraz ma ponad 100 to nadal jest to od pytona

Anonymous - Wto Kwi 07, 2009 12:13

Nelka napisał/a:
...Generalnie jakość produktów zdecydowanie pogorszyła się...


Ja bym polemizowal.
Czy produkty z "markietow" mozemy rozpatrywac
jako jadalne? Na ten przyklad "wendliny"?

Ludzie "smiech na sali" !
To wcinaja "planktoniczni mlotkowi" !

Czy u rolnika nie mozna "zakontraktowac" swiniaka?
No prosze panstwa!!! :roll: :roll: :roll:

Czy wszyscy musza ogladac programy w telewizji
"dla idiotow" ??? :? :/ :sad:

Tak wiec cos faktycznie sie "pogorszylo"! 8)
.

Waldek B - Wto Kwi 07, 2009 16:11

Hannibal napisał/a:
ale jak kiedyś nerka barania miała 300 mg selenu, a teraz ma ponad 100


zródła do tego jakieś masz?

Hannibal - Wto Kwi 07, 2009 19:23

Waldek B napisał/a:
zródła do tego jakieś masz?

sam to wymyśliłem :]
chodzi mi tylko o to, że nawet jak zawartość witamin i minerałów spadła to nadal organy zawierają ich tyle, że spokojnie starcza

M i T - Wto Kwi 07, 2009 20:19

No jak to sam wymyśliłem? Toż podałeś liczby.
Nie bardzo rozumiem. Skoro tak, to jak określiłeś wystarczającą ilość selenu?

Tomek

Hannibal - Wto Kwi 07, 2009 20:43

M i T napisał/a:
No jak to sam wymyśliłem? Toż podałeś liczby.
Nie bardzo rozumiem. Skoro tak, to jak określiłeś wystarczającą ilość selenu?

no podałem, ale te 300 to sam wymyśliłem, żeby zarysować kontrast
może nawet kiedyś tyle nie było
teraz jest na pewno powyżej 100 mg, co można sprawdzić na NutritionData
zapotrzebowanie na selen jest znane i przy odżywianiu, jaki ja zalecam tego selenu otrzymujemy ładnych parę razy więcej niż RDA

Nelka - Wto Kwi 07, 2009 22:31

Mając na myśli produkty nie chodziło mi o supermarkety tylko o produkty rolnicze typu ziarno zbóż. skoro jakośc ziarna sie pogorszyła to równiez mięso jast gorsze. Dodatkowo duż ilośc rolników kupuje gotowe pasze. Nawet kupując od nich bezposrednio jest to częściowo kupowanie kota w worku. Żeby miec pewnośc co do jakości, trzeba chować zwierzęta samodzielnie.
Hannibal - Śro Kwi 08, 2009 06:00

no właśnie - jak ktoś jakieś pasze zwierzakom daje, a tego się nie powinno robić
latem trawa, zielsko, jakieś robaczki, a zimą siano - that's it

VA - Śro Kwi 08, 2009 23:09

Co do "wartości" odżywczych bardziej lub mniej, ja pamiętam smak i zapach chleba (z wiejskiego pieca), twarogu (od gospodarskiej krowy), mleka (pełnego, z kożuchem od wspomnianej wyżej Mućki), potem tegoż twarogu ze śmietaną od tejże Mućki...lat temu kilkanaście jeszcze się nikt nie przejmował "zawartością cukru w cukrze"...Wsiowe żarcie równało się ZDROWE ŻARCIE! I tak chyba pozostało do dziś :) Tylko...tych...krówek żal...

W sumie...jako obywatelka Niestety Unii Europskiej wnoszę pełen fochów protest przeciwko niemożności wedlug unijnych norm kupowania przeze mła produktów typu:
- mleko prosto z udoju tudzież schłodzone najwyżej
- serwatki...
- Śmietana - "ŚMIETANA !!! " - a nie "śmiech na sali" pod postacią kosmicznego puddingu

I tak dalej i te pe...

Buddo.........czy jakiekolwiek szanse na odzew ma takie bajduczenie? :/ ;(

gudrii - Śro Kwi 08, 2009 23:30

mowiac o diecie Austryjakow mialem na mysli dokladnie takie produkty jakie jedli, IDENTYCZNE! nie mialem na mysli dzisiejszego "gofna"...
Jako ze byly to produkty niepasteryzowane sprawa wygladala by zupelnie inaczej...

Oczywiscie jezeli kots ma problemy z nabialem to to nie dla niego, chociaz kozie mleko jest si w wielu przypadkach, ludzie majacy problemy zdrowotne na krowim moga smialo przejsc na kozie i w wielu przypadkach doswiadcza poprawy zdrowia..

Tak na marginesie to dieta Masajow ale na kozim mleku to musi byc calkiem zajebista sprawa, mi kozie produkty wchodza jak woda, nie mam po tym zadnych problemow, i smak jest swietny.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group