www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Diety niskowęglowodanowe - Pare krótkich pytań początkującego dotyczących low-carb

paranoise - Czw Cze 25, 2009 21:29
Temat postu: Pare krótkich pytań początkującego dotyczących low-carb
Witam wszystkich, w temacie postanowiłem zawrzeć kilka pytań ponieważ uznałem, że żadne z nich nie wymaga skomplikowanego wywodu i otwierania oddzielnego topicu, a jedynie jasnej krótkiej odpowiedzi. Trzy dni temu rozpocząłem dietę low-carb sugerując się w szczególności książką Jana Kwaśniewskiego "Żywienie optymalne". Waże 100 kg przy 188 cm wzrostu. Czyli około 10-ciu kilo nadwagi. Nie mam raczej problemów z przemianą materii, dietę zacząłem trzy dni temu i ze 102 kilo zszedłem do niecałych stu Pomimo starań na różnych forach nie uzyskałem odpowiedzi do tej pory na nurtujące mnie pytania na żadnym forum żywieniowym. Więc liczę na waszą pomoc.

1. Po pierwsze, czy są powody by sądzić że żółtko w przeciwieństwie do większości produktów na low-carbie jest zdrowsze surowe? Nie ukrywam że byłoby to bardzo wygodne dla mnie, lubię surowe żółtka z wysmażonym bekonem.

2. Co z odżywkami na low-carbie? Czy jest sens łączenia w okresie treningu dla przykladu HMB, Thermo speeda albo Jabczanu kreatyny z jedzeniem na L-c i czy to w ogóle bezpieczne?

3. Czy podroby można zastąpić wędlinami, pasztetami i salcesonami? Sklepowa w mięsnym wyśmiała mnie gdy zapytałem ją o móżdżek wieprzowy, a czytając J. Kwaśniewskiego ma się wrażenie, że jest on najważnieszym elementem diety. Podobnie nie wiem czy mam ochotę przyżądzać to i nie wiem czy potrafię: nerki, płucka i serduszka. A w weekendy nie jeżdżę na wieś po świniaka by być pewnym, że jem zdrowo i bez konserwantów.

4. Na ile ważne są proporcje? Wydaje mi się, że skoro zarówno ludzie na zero-carb jak i ci na max sto gram węglowodanów czują się świetnie i tracą nadwagę to nie ma powodu by dokładnie sprawdzać z wagą w jednej ręce i sciągawką B:T:W wszystkiego. Jak to wygląda w waszym przypadku?

5. Jak godzicie low-carb z imprezami? Sam planuję zrezygnować z piwa na rzecz wódki i zmienić słodkie zapojki albo na sok z kwaszonych ogórków, albo tłuste zagrychy. Oczywiście nie piję codziennie, ale są wakacje więc trzeba sobie jakoś radzić w weekendy. Poza tym czy pozwalacie sobie na piwo od czasu do czasu?

6. Chciałby jeszcze poprosić o kilka uwag krytycznych odnośnie dotychczasowego i przyszłego jadłospisu którego się trzymałem do tej pory:
- śniadanie - jajecznica z dwóch żółtek, masło i bekon, na popicie bulion w kostce z łyżeczką smalcu; albo omlet z pieczarkami też na maśle plus gruby plaster szynki gotowanej
- obiad - pieczona golonka plus trochę majonezu plus około 150 gram sera feta pełnotłustego
- kolacja - dwie parówki nadziewane żółtym serem zawinięte w dwa cienkie plastry bekonu plus dwa kwaszone ogórki

W najbliższych dniach chce wzbogacić jadłospis o salceson ozorkowy,konserwy miesne i orzechy w ograniczonych ilościach.

Z góry dziękuję za wszelkie pomocne komentarze.

zbiggy - Czw Cze 25, 2009 23:41
Temat postu: Re: Pare krótkich pytań początkującego dotyczących low-carb
paranoise napisał/a:

1. Po pierwsze, czy są powody by sądzić że żółtko w przeciwieństwie do większości produktów na low-carbie jest zdrowsze surowe? Nie ukrywam że byłoby to bardzo wygodne dla mnie, lubię surowe żółtka z wysmażonym bekonem.


powodem takim może być to, że po podgrzaniu niszczą się omega-3

paranoise napisał/a:

3. Czy podroby można zastąpić wędlinami, pasztetami i salcesonami? Sklepowa w mięsnym wyśmiała mnie gdy zapytałem ją o móżdżek wieprzowy, a czytając J. Kwaśniewskiego ma się wrażenie, że jest on najważnieszym elementem diety. Podobnie nie wiem czy mam ochotę przyżądzać to i nie wiem czy potrafię: nerki, płucka i serduszka. A w weekendy nie jeżdżę na wieś po świniaka by być pewnym, że jem zdrowo i bez konserwantów.


mam podobne dylematy, ale staram się nie jeść za dużo wędlin (a już nigdy tych najtańszych). pewną alternatywą może być kupowanie mięsa i pieczenie go z ziołami/warzywami


paranoise napisał/a:

4. Na ile ważne są proporcje? Wydaje mi się, że skoro zarówno ludzie na zero-carb jak i ci na max sto gram węglowodanów czują się świetnie i tracą nadwagę to nie ma powodu by dokładnie sprawdzać z wagą w jednej ręce i sciągawką B:T:W wszystkiego. Jak to wygląda w waszym przypadku?


ja (w czasach kiedy chodziło o zrzut wagi) zgodnie ze wskazówkami Atkinsa pilnowałem głównie węgli, jest tyle modeli żywienia stulatków (np. dieta okinawska, 60% kalorii z węgli) że nie wierzę w to że za odstępstwo od norm JK czeka mnie kara.

paranoise napisał/a:

5. Jak godzicie low-carb z imprezami? Sam planuję zrezygnować z piwa na rzecz wódki i zmienić słodkie zapojki albo na sok z kwaszonych ogórków, albo tłuste zagrychy. (...) Poza tym czy pozwalacie sobie na piwo od czasu do czasu?


ja teraz głównie piję wino, wódkę też niby można ale nie lubię, piwo - od wielkiego dzwonu i raczej jakieś oryginalne a nie koncernowa masówka.

paranoise napisał/a:

6. Chciałby jeszcze poprosić o kilka uwag krytycznych odnośnie dotychczasowego i przyszłego jadłospisu którego się trzymałem do tej pory:
- śniadanie - jajecznica z dwóch żółtek, masło i bekon, na popicie bulion w kostce z łyżeczką smalcu; albo omlet z pieczarkami też na maśle plus gruby plaster szynki gotowanej
- obiad - pieczona golonka plus trochę majonezu plus około 150 gram sera feta pełnotłustego
- kolacja - dwie parówki nadziewane żółtym serem zawinięte w dwa cienkie plastry bekonu plus dwa kwaszone ogórki


jak dla mnie to na siłę za tłusto, wolę żarcie bardziej "sałatkowe", szczególnie w lecie.
poza tym takie produkty jak bulion w kostce (utwardzany tłuszcz roślinny) czy majonez (też pewnie jakiś podgrzewany omega 6 ) polecałbym z umiarem, podobnie jak parówki w których nie wiadomo co siedzi :)

Hannibal - Pią Cze 26, 2009 06:03
Temat postu: Re: Pare krótkich pytań początkującego dotyczących low-carb
paranoise napisał/a:
1. Po pierwsze, czy są powody by sądzić że żółtko w przeciwieństwie do większości produktów na low-carbie jest zdrowsze surowe? Nie ukrywam że byłoby to bardzo wygodne dla mnie, lubię surowe żółtka z wysmażonym bekonem.

"w przeciwieństwie od większości produktów"? :-?
mięso, organy, tłuszcz, owoce, czy miód są z dziesiątków powodów lepsze na surowo niż obrobione; argumentów jest tyle, że nawet taki Barry Groves, który je obrobione przyznaje, że surowo jest jednak lepsze
a żółtka też to sama, więc jeśli dla Ciebie to nie problem, a na dodatek jeszcze wygodne to szamaj je na surowo; pamiętaj jednak, żeby wybierać jajka od "zerówek", które nie są zamknięte w klatkach, przebywają na świeżym powietrzu i jedzą trawę, zielska i jakieś robaczki :)
paranoise napisał/a:
3. Czy podroby można zastąpić wędlinami, pasztetami i salcesonami? Sklepowa w mięsnym wyśmiała mnie gdy zapytałem ją o móżdżek wieprzowy, a czytając J. Kwaśniewskiego ma się wrażenie, że jest on najważnieszym elementem diety. Podobnie nie wiem czy mam ochotę przyżądzać to i nie wiem czy potrafię: nerki, płucka i serduszka. A w weekendy nie jeżdżę na wieś po świniaka by być pewnym, że jem zdrowo i bez konserwantów.

raczej nie można, bo organy to kwintesencja zdrowia (pod warunkiem, że są od zdrowych zwierzaków, pasących się na łące) - szybciej strawne niż mięśnie, mnóstwo witamin, pierwiastków śladowych, białka o wysokiej wartości biologicznej, itd.
oczywiście mówię tu przy założeniu jej naturalnego stanu, czyli surowego
jak potraktujesz je temperaturą to automatycznie pozbawisz się wielu cennych składników, niektórych w 100% (jak koenzym Q-10)
ale nawet jak je krótko poddusisz to i tak wymiatają w porównaniu do jakichś wędlin, czy salcesonów
paranoise napisał/a:
4. Na ile ważne są proporcje? Wydaje mi się, że skoro zarówno ludzie na zero-carb jak i ci na max sto gram węglowodanów czują się świetnie i tracą nadwagę to nie ma powodu by dokładnie sprawdzać z wagą w jednej ręce i sciągawką B:T:W wszystkiego. Jak to wygląda w waszym przypadku?

proporcji są tysiące i jedni mogą się lepiej czuć w takich, a drudzy przy innych
musisz sam wypraktykować
są tacy, którzy muszą zejść z węglami praktycznie do zera (tylko mięso i tłuszcz), żeby pozbyć się tzw. "insuline-resistant fat", a oprócz tego szeregu innych schorzeń
inni natomiast na zero-carb czują się kiepsko i potrzebuję trochę zdrowych węgli w postaci jagodowych i surowego miodu (tak ok. 10% ogółu kcal)
jeśli chodzi o proporcje między białkiem a tłuszczem to większości odpowiadają bardziej takie, jak 1:1-1:2,5 - nawet przy względnie chudym jedzeniu, jak 1:1 to tłuszczu jest energetycznie i tak znacznie więcej niż białka (2,25-razy więcej), więc to nadal będzie żywienie wysokotłuszczowe

zenon - Pią Cze 26, 2009 11:06
Temat postu: Re: Pare krotkich pytan poczatkujacego dotyczacych low-carb
zbiggy napisał/a:

jak dla mnie to na sile za tlusto, wole zarcie bardziej "salatkowe", szczegolnie w lecie.

To bardzo indywidualna sprawa. Dla mnie byloby akurat.
Natomiast wegli byloby ciut malo.

Cytat:
parowki w ktorych nie wiadomo co siedzi :)

wiadomo: shity 8)

paranoise - Pią Cze 26, 2009 13:53

I jeszcze jedno, co na diecie low carb może powodować biegunkę, wydawało mi się że naogół jest wręcz na odwrót diecie towarzyszą zatwardzenia. Czy to odżywianie, czy raczej czynniki zewnętrzne: infekcja jakaś? Zaznaczam że nie towarzyszą temu, żadne bóle, osłabienie itp.
M i T - Pią Cze 26, 2009 14:43

paranoise napisał/a:
co na diecie low carb może powodować biegunkę


M.in. nadmiar tłuszczu.

Marishka

Waldek B - Pią Cze 26, 2009 15:14

Surowe jaja, nadmiar tłuszczu, przedawkowanie wątróbki, móżdżku, miód razem z ciepłym wywarem z nóżek. :faint:
Najbrutalniejsze spotkanie z muszla czeka cię po zjedzeniu pseudo surowego mięsa obsmażonego 5 sekund na patelni 8/ niepolecam

zenon - Pią Cze 26, 2009 19:15

Biegunka wbrew pozorom nie musi byc czyms zlym..
Hannibal - Pią Cze 26, 2009 19:35

zenon napisał/a:
Biegunka wbrew pozorom nie musi byc czyms zlym..

ano właśnie
jest czymś pozytywnym, bo bez niej nasz organizm by się mocno zasyfił
tylko trzeba odróżnić sytuację, kiedy mamy na coś nietolerancję (np. mleczne) a sytuacją, gdy się adaptujemy np. do surowego, oczyszczamy się podczas choroby, etc.

zbiggy - Pią Cze 26, 2009 19:49

zenon napisał/a:
Biegunka wbrew pozorom nie musi byc czyms zlym..

Chyba że się zdarzy kiedy stoisz w korku :)

m - Sob Cze 27, 2009 14:14

zbiggy napisał/a:
Chyba że się zdarzy kiedy stoisz w korku :)
w autobusie komunikacji publicznej :-)
Witold Jarmolowicz - Sob Lip 04, 2009 20:15

Pisaliśmy o tym, ma być rozsądnie, bez fanatyzmu. Trzeba jeść różnorodne produkty zwierzęce i roślinne, tak, żeby było smacznie. Zgodnie z Formułą 4eS.
Tak na oko tłuszczu nie jest przesadnie dużo, ale może Pan odczuwać niedobór węglowodanów. Może należałoby jeść więcej warzyw.
Co do surowizny, ma swoje zalety i wady. Na pewno samo żółtko na surowo jest najwartościowsze. Wszakże lekko ścięte na miękko też nie jest złe.
Najtrudniej przyswajalne są surowe produkty roślinne, ponieważ nie mamy enzymów do metabolizowania błonnika chroniącego zawartość komórek roślinnych. Natomiast mamy enzymy trawiące kolagen i elastynę. Wydzielane w nadmiarze prowadzą nawet do choroby, np. POPCH.
JW


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group