www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Medycyna naturalna - Dzika róża

tadek - Nie Lis 22, 2009 09:20
Temat postu: Dzika róża
Proszę podpowiedżcie czy jest jakiś przepis na zachowanie jak największej ilości witaminy C zawartej w owocach dzikiej róży. Na codzień używam ja i moja rodzina witaminy c z firmy Polska Róża ale przy 4 osobach wychodzi to dość drogo, więc przyszło mi do głowy aby wyprodukować ją samemu tym bardziej, że w mojej okolicy rośnie sporo krzaczków, które wszyscy omijają. Na tym forum nie muszę chyba tłumać o prozdrowotnych właściwościach naturalnej witaminy C.
Hannibal - Nie Lis 22, 2009 09:38

produkty Polskiej Róży, jak np. nektar różany są pasteryzowane!
najlepszym sposobem zachowania wit. C jest zamrożenie owoców

tadek - Nie Lis 22, 2009 11:14

Rozumiem, że trzeba zamrozić razem z pestkami. Nie sądzę aby proces pasteryzacji miał szkodliwy wpływ na ilość witaminy w dzikiej róży.
Hannibal - Nie Lis 22, 2009 11:31

tadek napisał/a:
Nie sądzę aby proces pasteryzacji miał szkodliwy wpływ na ilość witaminy w dzikiej róży.

oczywiście, że ma, gdyż witamina C jest niezwykle czuła na wszelkie obróbki

tadek - Nie Lis 22, 2009 12:07

Zgadzam się, ale z drugiej strony producent podaje na butelce 500 ml jest 2250 mg witaminy C i nie sądzę żeby kłamał, wnioskuję z tego, że obróbka termiczna jaką jest proces pasteryzacji nie wpłynęła specjalnie na ilość witaminy C.
Hannibal - Nie Lis 22, 2009 12:23

mógł ją ponownie "zainstalować" po owej obróbce, tylko jest to już syntetyczna wit. C :D
zresztą przeczytaj sobie, co się robi z tranem Lysi :what:

tadek - Nie Lis 22, 2009 14:01

Tran Lisi?
tadek - Nie Lis 22, 2009 14:02

Przepraszam Lysi
tadek - Nie Lis 29, 2009 09:40

Mam nowe wieści odnośnie dzikiej róży, mianowicie moja żona wyczytała gdzieś, mam dylemat bo dzisiaj wybierałem się aby nazbierać dzikiej róży i zamrozić.
Hannibal - Nie Lis 29, 2009 10:48

tadek napisał/a:
(...) mianowicie moja żona wyczytała gdzieś (...)

ale co wyczytała? :)

Molka - Nie Lis 29, 2009 11:23

Hannibal napisał/a:
tadek napisał/a:
(...) mianowicie moja żona wyczytała gdzieś (...)

ale co wyczytała? :)


no tez siem zastanawialam i pomyslałam że wczoraj Andrzejki były... :what:

Anonymous - Śro Gru 02, 2009 13:30

Hannibal napisał/a:

ale co wyczytała? :)

No to może ja napiszę co wyczytałam :)
Cytat:
Dzika róża na zwyrodnienie stawów.

Proszek z dzikiej róży łagodzi bóle związane ze zwyrodnieniem stawów i zmniejsza spożycie niesteroidowych leków przeciwzapalnych przez pacjentów z tym schorzeniem - potwierdziła analiza duńskich naukowców ze szpitala Frederiksberg w Kopenhadze.
Jak tłumaczą autorzy pracy, proszek z owoców dzikiej róży (Rosa canina) zawiera galaktolipid o nazwie GOPO, który łagodzi stan zapalny w chrząstce i dlatego może być pomocny w łagodzeniu dolegliwości bólowych stawów. Ponieważ GOPO ulega rozkładowi w temperaturze powyżej 40 st. C, nie ma go w marmoladach i innych przetworach z róży robionych w wyższej temperaturze.

- Od lat stosuję proszek z dzikiej róży u pacjentów z chorobą zwyrodnieniową stawów, gdyż łagodzi on bóle i sztywność poranną, a przez to umożliwia chorym większą aktywność - mówi dr hab. Krystyna Księżopolska-Orłowska, kierownik Kliniki Rehabilitacji w Instytucie Reumatologii w Warszawie.

Jej zdaniem, zaletą preparatu jest to, że stosując go, pacjenci mogą zmniejszyć spożycie niesteroidowych leków przeciwzapalnych, które mają szkodliwy wpływ na układ pokarmowy.

Kilkutygodniowa terapia

- Trzeba jednak podkreślić, że lek ten nie daje efektu natychmiast, ale dopiero po kilku tygodniach i że jest skuteczny we wczesnych zmianach zwyrodnieniowych, a nie w zmianach zaawansowanych, które wymagają wstawienia endoprotez - zaznaczyła dr hab. Księżopolska-Orłowska.

Choroba zwyrodnieniowa jest najczęstszą przyczyną inwalidztwa osób starszych. Objawia się bólami utrudniającymi wykonywanie różnych ruchów - chodzenie, wstawanie, siadanie. Nasilenie tych dolegliwości zależy od stopnia zaawansowania zmian.

Pacjenci, cierpiący na bóle zwyrodnieniowe od lat próbują je łagodzić za pomocą preparatów pochodzenia naturalnego, takich jak proszek z owoców dzikiej róży, zawierający galaktolipid GOPO czy glukozamina, czyli aminocukier będący naturalnym składnikiem chrząstki.

Aby sprawdzić skuteczność tych preparatów, naukowcy duńscy kierowani przez specjalistę w dziedzinie statystyki medycznej, prof. Roberta Christensena, przeanalizowali wyniki trzech dużych badań dotyczących chlorowodorku glukozaminy, w których udział wzięło łącznie 933 pacjentów oraz trzech badań nad proszkiem z dzikiej róży, w których uczestniczyło 287 chorych.

Dzika róża silniejsza niż placebo

Okazało się, że glukozamina nie była lepsza od placebo w łagodzeniu bólu stawów, natomiast proszek z róży dawał pod tym względem większe i bardziej trwałe korzyści. Wyniki tych badań przedstawiono na tegorocznym Światowym Kongresie Osteoartrozy w Montrealu.

Dr hab. Księżopolska-Orłowska podkreśla jednak, że pacjent, któremu doskwierają bóle stawów powinien najpierw skonsultować się w lekarzem zanim zdecyduje się zażywać preparat z róży.

- Przyczyny bólu kości i stawów mogą być bowiem bardzo różne i opóźnienie diagnozy może doprowadzić do zaniedbań, które później będą niemożliwe do naprawienia - podkreśliła reumatolog. Jak wyjaśniła, nieraz dolegliwości podobne do choroby zwyrodnieniowej stawów mogą być spowodowane np. przerzutami nowotworu do kości.

http://www.rp.pl/artykul/...nie_stawow.html

Nelka - Śro Gru 02, 2009 13:59

Najmniej pracochłonne jest zrobienie wina z róży. Polecam. Witamina C przechodzi do wina. Można nastawić dwukrotnie z tej samej ilości owoców.
Syriusz - Pon Gru 07, 2009 12:40

Latwiej zrobic wino z czarnej porzeczki lub z jagod, przy czym jest bardzo smaczne.
A skoro witamina C przechodzi do wina to rozumiem, ze z kazdych owocow z jakich zrobimy wino to bedzie zawieralo ta witamine.

milosz1984 - Pon Wrz 19, 2011 17:06

Tadek nie dostał chyba satysfakcjonującej do końca odpowiedzi o zastosowaniu dzikiej róży....ja też nie:(
Ostatnio zakupiłem 200 gram mielone dzikiej róży firmy Sanbios. Pachnie świeżo.
Wolałbym jednak sam sobie tą dziką róże sporządzać bo także mam dostęp do Dzikiej róży, która rośnie w mojej okolicy w dużych ilościach.
Proszę osoby doświadczone o pomoc:
Jak zastosować dziką róże, która rośnie obok mnie by wykorzystać 100% jej właściwości i bez straty witaminy C. Kiedyś zbierałem dziką róże i suszyłem w suszarce do grzybów i owoców według przepisu z Internetu czyli:
Owoce rozdrobniłem na pół i przez pierwsze 10 min. należy trzymać je w temp. ok. 100 °C, by szybko zniszczyć enzymy rozkładające witaminę C, potem suszyć w temp. ok. 50–60 °.
Stosowałem to jako herbatę, zalewałem wrzątkiem, jednak wiem, że to zalewanie powodowało rozkład witaminy C.
Jak zatem stosować dziką róże by w pełni wykorzystać jej właściwości bez straty witaminy C? Czy ten sposób z suszeniem przepołowionych na pół owoców dzikiej róży przez pierwsze 10 minut w temperaturze 100° a nasteopnie 50-60° i po suszeniu zmielenie jej w młynku do kawy i ten zmielony susz zamknąć w opakowaniu i spożywać 3 łyżeczki dziennie będzie najlepszym sposobem? Czy jest lepszy sposób na pełne wykorzystanie jej właściwości? I kiedy się zbiera owoce dzikiej róży? Czy wrzesień to odpowiednia pora? Bo owoce maja być miękkie.
Z góry dziękuję za pomocne odpowiedzi

Kangur - Pon Wrz 19, 2011 21:40

milosz1984 napisał/a:
Tadek nie dostał chyba satysfakcjonującej do końca odpowiedzi o zastosowaniu dzikiej róży....ja też nie:(
Ostatnio zakupiłem 200 gram mielone dzikiej róży firmy Sanbios. Pachnie świeżo.
Wolałbym jednak sam sobie tą dziką róże sporządzać bo także mam dostęp do Dzikiej róży, która rośnie w mojej okolicy w dużych ilościach.
Proszę osoby doświadczone o pomoc:
Jak zastosować dziką róże, która rośnie obok mnie by wykorzystać 100% jej właściwości i bez straty witaminy C. Kiedyś zbierałem dziką róże i suszyłem w suszarce do grzybów i owoców według przepisu z Internetu czyli:
Owoce rozdrobniłem na pół i przez pierwsze 10 min. należy trzymać je w temp. ok. 100 °C, by szybko zniszczyć enzymy rozkładające witaminę C, potem suszyć w temp. ok. 50–60 °.
Stosowałem to jako herbatę, zalewałem wrzątkiem, jednak wiem, że to zalewanie powodowało rozkład witaminy C.
Jak zatem stosować dziką róże by w pełni wykorzystać jej właściwości bez straty witaminy C? Czy ten sposób z suszeniem przepołowionych na pół owoców dzikiej róży przez pierwsze 10 minut w temperaturze 100° a nasteopnie 50-60° i po suszeniu zmielenie jej w młynku do kawy i ten zmielony susz zamknąć w opakowaniu i spożywać 3 łyżeczki dziennie będzie najlepszym sposobem? Czy jest lepszy sposób na pełne wykorzystanie jej właściwości? I kiedy się zbiera owoce dzikiej róży? Czy wrzesień to odpowiednia pora? Bo owoce maja być miękkie.
Z góry dziękuję za pomocne odpowiedzi

Po przymrozkach zebrac i zrobic wino. Mozna zrobic mieszanke z glogiem.

milosz1984 - Pon Wrz 19, 2011 22:48

Kangur napisał/a:
Po przymrozkach zebrac i zrobic wino. Mozna zrobic mieszanke z glogiem.


A jak ktoś chce wersje bezalkoholową i zachowaniu 100% witaminy C i wszystkich właściwości to jakie inne sposoby?
Np suszenie według przepisu, następnie mielenie w młynku do kawy i taki zmielony susz zamykam szczelnie w opakowaniu i konsumuje 3 łyżeczki dziennie ? Tak będzie ok by nie tracić witaminy C i innych właściwości zdrowotnych dzikiej róży? Czy zaleca się raczej po suszeniu przetrzymywać w zamrażarce a mielić tylko bezpośrednio przed spożyciem lub ewentualnie zmielić ilość na tydzień i przechowywać w lodówce?

Abigail - Czw Paź 25, 2012 10:19
Temat postu: Niestety...
najlepiej przyswajalna witamina C jest z soku z róży. Rozmawiałam z wieloma klientkami na ten temat, w celu przeprowadzenia jakiejś sądy, ale w formie płynnej był najwygodniejszy i najlepiej działał. Część owoców polecam na konfiturę, a resztę do zamrażalnika i co pewien czas trzeba się niestety pomęczyć i zrobić sok.
zyon - Czw Paź 25, 2012 10:20
Temat postu: Re: Niestety...
Abigail napisał/a:
w celu przeprowadzenia jakiejś sądy.

Sondy kochana sie pisze, sondy. Jezeli chcesz reklamowac sklep to nie mozesz tak ryzykowac wiarygodnoscia :)

Anonymous - Czw Paź 25, 2012 11:49
Temat postu: Re: Niestety...
zyon napisał/a:
Abigail napisał/a:
w celu przeprowadzenia jakiejś sądy.

Sondy kochana sie pisze, sondy. Jezeli chcesz reklamowac sklep to nie mozesz tak ryzykowac wiarygodnoscia :)

Może to miały być sądy nad tą Różą?
Sprzedawca powinien tylko przepięknie podać towar i nabić należność, he,he,he.

zyon - Czw Paź 25, 2012 11:51
Temat postu: Re: Niestety...
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Abigail napisał/a:
w celu przeprowadzenia jakiejś sądy.

Sondy kochana sie pisze, sondy. Jezeli chcesz reklamowac sklep to nie mozesz tak ryzykowac wiarygodnoscia :)

Może to miały być sądy nad tą Różą?

Kto wie, ja ja tylko ostrzegam, zaraz ktos to rozkmini na 27 wielce zabawnych kalamburow w stylu "sondowane sądy osadzily sadownika osądzonego w sondzie" i co wtedy?

Anonymous - Czw Paź 25, 2012 11:54
Temat postu: Re: Niestety...
Cytat:
i co wtedy?

Część się zarumieni, część przestanie pisać i tak oto będzie maleć lista Użytkowników tego zacnego forum.

Joannaż - Czw Paź 25, 2012 12:26
Temat postu: Re: Niestety...
zyon napisał/a:

Sondy kochana sie pisze, sondy. Jezeli chcesz reklamowac sklep to nie mozesz tak ryzykowac wiarygodnoscia :)

oj,. nie tylko . a co w kosmo sie mamy, jak nie sondy :P

reklama DŹWIGNIĄ handlu.
a dziewczyna się nie reklamuje jak widać, :hug:
kto ma przyjść i kupić to przyjdzie i kupi, kto nie ten nie.

:)

koffin - Wto Mar 11, 2014 18:21
Temat postu: hey
Gdy kupię owoce dzikiej róży w kawałkach to czy muszę zaparzać czy lepiej zjeść aby dostarczyć wit C?
Druga opcja to nalewka albo wino? Co lepsze nalewka wino czy suszone owoce/zaparzone.

vvv - Wto Lis 11, 2014 12:01

Piękna pogoda, choć przymrozki już były,
dobry dzień na spacer by zebrać owoce dzikiej róży.
/wiki/Róża_dzika napisał/a:
Owoce dzikiej róży
zwykle są zbierane po przymrozkach, gdyż stają się miękkie i łatwo oddają sok,
jednak przemrożenie powoduje niszczenie witaminy C.
Faktycznie, zjadłem wczoraj kilka i kwaskowatość była słabo wyczuwalna.
:viva:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group