www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Diety niskowęglowodanowe - Przekonanie się do tłuszczu - pomocy

Paweł Z. - Nie Maj 29, 2011 18:17
Temat postu: Przekonanie się do tłuszczu - pomocy
Zamierzam przejść na low-carb. Bardzo lubię wszelkie sery w tym żółte i pleśniowe, śmietany, warzywa polane masłem, jajka,, sałatki z olejowymi sosami, chude mięsa smażone, wszelkie ryby, owoce morza. Ogólnie wszystko co tłuste z jednym wyjątkiem - tłuste mięsa typu karkówka czy łopatka wieprzowa. Nie jestem w stanie przełknąć tych wielkich przerostów tłuszczowych, niedobrze mi si robi na myśl o jedzeniu tej "galarety". Macie może jakiś sposób by polubić tłuste mięsa ?
Bardzo proszę o pomoc

plej_tssz - Nie Maj 29, 2011 18:36

Hej

Ja proponowałbym żebyś obstał przy opcji która najbardziej Ci odpowiada ....
ważne abyś czuł się lekko po posiłku ,z doświadczenia wiem że surowe produkty
są najbardziej odpowiednią bazą do low carb.

Pozdrawiam

EAnna - Nie Maj 29, 2011 19:12

Paweł Z. napisał/a:
Zamierzam przejść na low-carb

Paweł Z. napisał/a:
Macie może jakiś sposób by polubić tłuste mięsa ?

To przyjdzie samo. Jak mocno ograniczysz węglowodany to i karkóweczkę polubisz.
Nie zmuszaj się do niczego.
Karkówka to nie podgardle. Obecnie nawet trudno dostać tłuściejszą karkówkę. Możesz spróbować chudszej części karkówki przecież. Są w niej nawet kawałki mięśnia najdłuższego, czyli schabu. Mięso powinno być smakowicie przyrządzone z cebulą i czosnkiem, dobrze przyprawione (obowiązkowo kminek) z kwaśnym dodatkiem (musztarda, ogórek kiszony).

Mariusz_ - Nie Maj 29, 2011 21:55

miel jak młynasz ziano, piecz jak piekarz ziarno a dobroć przyjdzie wraz z <120g dla móżgu ;)
Mariusz_ - Czw Cze 02, 2011 22:06

mozna tak www.dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=137
przypiec w piekarniku a wytopiony tluszcz wykorzystac do ziemniakow, warzyw,jajek. Jak kto woli

Maad - Czw Cze 02, 2011 22:15

Mariusz_ napisał/a:
przypiec w piekarniku a wytopiony tluszcz wykorzystac do ziemniakow,


i skończyć z raczyskiem okrężnicy ;D

Anonymous - Czw Cze 02, 2011 23:08

Maad napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
przypiec w piekarniku a wytopiony tluszcz wykorzystac do ziemniakow,


i skończyć z raczyskiem okrężnicy ;D


przejdź na trawe

ps.
kotletów mielonych nie jesz?

nie trza tak wymyślać
mięso zmielić doprawić, uformować i usmażyć
tłuszczu nie wytapiając

Maad - Pią Cze 03, 2011 09:25

ali napisał/a:
ps.
kotletów mielonych nie jesz?


mielonych unikam - z dwóch powodów - smażenia i dodatku bułki tartej
wolę pulpety

Mariusz_ - Pią Cze 03, 2011 11:45

Mam rozumiec,ze ludzie kt wynalezli ogien i piekli/opiekali nad ogniskiem mieso zapoczatkowali swoj koniec?
Na marginesie obrobka termiczna ziemniaka w wodzie bez dodatku soli powoduje strate wit C w 83% vs gotowanie w kuchence mikrofalowe 33%,pieczenie 44%. Gdzíe pojawi sie wczesniej rak?
Zrodlo Farmacja i Ja marzec 2011
oraz
www.forum.dr-kwasniewski....g20248#msg20248

Maad - Pią Cze 03, 2011 12:14

Mariusz_ napisał/a:
Mam rozumiec,ze ludzie kt wynalezli ogien i piekli/opiekali nad ogniskiem mieso zapoczatkowali swoj koniec?


dobrze rozumiesz - i to wszystko przez lenistwo, bo "nie chciało im się" codziennie polować ;D
opiekanie mięsa nad ogniem i/lub wędzenie, ma wiele wad i tylko jedną zaletę - przedłuża trwałość, chroniąc w pewnym stopniu przed namnażaniem bakterii i rozwojem pasożytów

errata: pieczenie ma dwie zalety - drugą są walory smakowo-zapachowe - ale nie jestem pewien co tu jest skutkiem a co przyczyną

Mariusz_ - Pią Cze 03, 2011 14:35

'to wszystko przez lenistwo, bo "nie chciało im się" codziennie polować
opiekanie mięsa nad ogniem i/lub wędzenie, ma wiele wad i tylko jedną zaletę - przedłuża
trwałość'
Przeciez tak zwane haje maja same zalety,a nie wady-staje sie wartosciowsze/nadtrawione. Dlaczego ludzie z malym mozdzkiem wybrali ogien, a obecni z duzym doszli do nastepujacego wniosku.Ewolucja (naturalna selekcja) pomylila sie,a kolo rozwoju zaczyna krecic sie w przeciwnym kierunku. Ludzie na drzewa,a zwierzeta na 2 lapy,wyprostowana pozycja?

heniu007 - Pią Cze 03, 2011 20:41

Mariusz_ napisał/a:

Zrodlo Farmacja i Ja marzec 2011
oraz
www.forum.dr-kwasniewski....g20248#msg20248


Mariusz nie obraź się, ale wyraźnie widać że forum.dr-kwasniewski.pl zatrzymało się na etapie "trawienia na patelni".
Pamietam jak miałem "naście" lat, byłem pewny że większość procesów zachodzących wokół mnie da się wytłumaczyć prostymi prawami fizyki, chemii, które poznałem w gimnazjum. Lata leciały a tu się okazywało że w rzeczywistości nie jest tak prosto jak sobie to wyidealizowałem.

Staram się mieć w sobie odrobinę pokory i czasami powtarzam słowa: "Wiem że nic nie wiem".

Mariusz_ napisał/a:

Dlaczego ludzie z malym mozdzkiem wybrali ogien, a obecni z duzym doszli do nastepujacego wniosku.Ewolucja (naturalna selekcja) pomylila sie,a kolo rozwoju zaczyna krecic sie w przeciwnym kierunku. Ludzie na drzewa,a zwierzeta na 2 lapy,wyprostowana pozycja?


Moje zdanie jest takie:

Gdyby nie system edukacyjny, który jest nam wpojony już od najmłodszych lat, gdyby nie troskliwe macierzyństwo to bylibyśmy głąbami jak dziesiątki tysięcy lat temu.
Nowoczesne podejście do wychowania dzieci po cichu mówi, że dzięki odpowiedniemu podjeściu do swoich pociech w najmłodszych latach ich życia możemy wychować geniusza. Zaniedbanie jest rówoznaczne, że dzieci w życiu będą mieć po prostu trudniej.
" Jak sobie zasiejesz... "

Druga osobista konkluzja do Twojej wypowiedzi:
Na przestrzeni tysięcy lat, gdy człowiek stawał się coraz bardziej inteligentną istotą, jego mózg aby sprostać rosnącym wymaganiom adaptował się. I tak z czasem ewoluował do wielkości jakie mamy obecnie. Czyli nie oznacza to, że wraz z "zabawą ogniem" ludzi pierwotnych ich ciała stały się bardziej dożywione i dzięki temu ich mózgi "zwiększyły obroty".
Wraz z wynalezieniem ognia człowiek mógł wykonywać czynności, które kiedyś nie były dla niego dostępne, a więc uczył się. Jego mózg pracował, cały czas wykonywał coś nowego, abstrakcyjnego. To była przyczyna do jego stopniowej adaptacji.

:hug:

arturtsk - Pią Cze 03, 2011 21:04

Cytat:
Na przestrzeni tysięcy lat, gdy człowiek stawał się coraz bardziej inteligentną istotą, jego mózg aby sprostać rosnącym wymaganiom adaptował się. I tak z czasem ewoluował do wielkości jakie mamy obecnie. Czyli nie oznacza to, że wraz z "zabawą ogniem" ludzi pierwotnych ich ciała stały się bardziej dożywione i dzięki temu ich mózgi "zwiększyły obroty".
Wraz z wynalezieniem ognia człowiek mógł wykonywać czynności, które kiedyś nie były dla niego dostępne, a więc uczył się. Jego mózg pracował, cały czas wykonywał coś nowego, abstrakcyjnego. To była przyczyna do jego stopniowej adaptacji.



Cytat:
Did a jaw mutation really ''cause'' the enlarged brains that make us human? Darwin himself, curiously enough, suggested just the opposite: first we acquired our bigger brains, then our smaller jaws. The expansion of the brain, he theorized, occurred in tandem with the spread of hunting and tool-making. After all, a meal of meat takes intelligence to obtain, and it also provides rich protein for hungry brain tissue. And once we became meat eaters, we could afford smaller jaws, since meat needs less chewing than nuts and plants, especially if you're clever enough to tenderize it over a fire and cut it with a blade.


http://www.weizmann.ac.il...awGeneN%26V.pdf

Cytat:
Calculating the exact time of the advent of cooking on a wide basis is extremely difficult, as such evidence from Palaeolithic times is virtually nonexistent, and what evidence exists is easily prone to misinterpretation. Evidence for the use of fire is not the evidence of the use of fire for cooking. Also, many assumptions have been made concerning the effects on humanity as a result of cooking. How accurate are some of these claims?


http://old.rawpaleodiet.c...ooking-article/

Maad - Pią Cze 03, 2011 21:51

napisał/a:
tenderize it over a fire


"over a fire" to można co najwyżej sobie mięcho powierzchniowo przypalić

napisał/a:
Evidence for the use of fire is not the evidence of the use of fire for cooking


zgadzam się - bo do gotowania trzeba mieć ognioodporne naczynia

imho ogień w dietetyce nabrał znaczenia dopiero w neolicie, bo jakoś nie wyobrażam sobie łowców-zbieraczy łażących po okolicy z ładunkiem glinianych skorup

arturtsk - Pią Cze 03, 2011 22:25

Cytat:
"over a fire" to można co najwyżej sobie mięcho powierzchniowo przypalić


no tak, w tym linku bardziej mi chodziło o tą teorię:



Cytat:
człowiek stawał się coraz bardziej inteligentną istotą, jego mózg aby sprostać rosnącym wymaganiom adaptował się. I tak z czasem ewoluował do wielkości jakie mamy obecnie.
--->

Cytat:

And once we became meat eaters, we could afford smaller jaws,


Czyli teoria, mniejsza szczęka większa czacha, więcej miejsca na rozrost(wiadomo, rozmiar nie świadczy o większej inteligencji etc.

Kangur - Pią Cze 03, 2011 22:37

Maad napisał/a:

napisał/a:
Evidence for the use of fire is not the evidence of the use of fire for cooking


zgadzam się - bo do gotowania trzeba mieć ognioodporne naczynia

imho ogień w dietetyce nabrał znaczenia dopiero w neolicie, bo jakoś nie wyobrażam sobie łowców-zbieraczy łażących po okolicy z ładunkiem glinianych skorup

A ja sobie wyobrazam tych lowcow-zbieraczy podczas sjesty kolo ogniska po porcji miesiwa uduszonego w popiele w lisciach bananowych, poprzednio skruszalego w lisciach z papai.
Nikt nie robil wygibusow po posilku, jak ty zalecasz.
Ostatnio bylem swiadkiem jak dzieci zwymiotowaly posilek, bo chcialy wygibusow w hamaku, a ich dziadek im w tym pomagal.

Mariusz_ - Pią Cze 03, 2011 23:59

widze zwierzaka jedzacego na surowo vs homo sapiens z rusztu,grila. Podobno wyszlismy/ewoluowalismy z wielkiej wody(kregowce),a jednak to my jestesmy na koncu lancucha pokarmowego...
Blizej mi do 'teorii ewolucji' Venturiego :)
Zycze smacznego

Hannibal - Sob Cze 04, 2011 07:49

Maad napisał/a:
opiekanie mięsa nad ogniem i/lub wędzenie, ma wiele wad i tylko jedną zaletę - przedłuża trwałość, chroniąc w pewnym stopniu przed namnażaniem bakterii i rozwojem pasożytów

Trwałość wcale się nie polepsza jakoś w znaczący sposób. Poza tym takie upieczone zacznie się na bank psuć - przyciąga same szkodniki. W surowym jest pewien balans.
Natomiast doskonałym sposobem na znaczące przedłużenie trwałości jest suszenie. I w sumie ogień można jakoś tutaj wykorzystać, jeno w bardzo lightowy sposób.
Maad napisał/a:
errata: pieczenie ma dwie zalety - drugą są walory smakowo-zapachowe

Jedząc przez dziesiątki lat obrobione i króciutko surowo to wiadomo, że tak można myśleć.
Nawet ja względnie krótko jem na surowo, a mimo tego nie widzę, aby smakowo-zapachowo obrobione było lepsze od surowego. Znaczy jak markietowe się dobrze doprawi to będzie lepsze. Ale ja mam na myśli grass-fed i dzikie.

Ale wracając do tematu - proponuję dobrej jakości surowy tłuszczyk, np. barani grzbietowy z znatury, albo gęsi. Ten pierwszy jest twardszy, drugi mięciutki oleisty. Można sobie na kosteczki pokroić i zjadać z mięsem czy jakimś podrobem. :)

Maad - Sob Cze 04, 2011 08:17

Kangur napisał/a:
Nikt nie robil wygibusow po posilku, jak ty zalecasz.


chodziło mi raczej o wędrowny tryb życia i brak stałych miejsc zamieszkania

Kangur napisał/a:
po porcji miesiwa uduszonego w popiele w lisciach bananowych,


ja jakoś tego luzikowego, sjestowego nastroju nie czuję - raczej wyobrażam sobie pośpieszną konsumpcję z nerwowym zerkaniem dookoła, czy jakieś zwierzę lub konkurencyjne plemię, nie ma ochoty odebrać dopiero co upolowanej zdobyczy

Hannibal napisał/a:
Trwałość wcale się nie polepsza jakoś w znaczący sposób.

opieczenie mięsa owszem nie daje 3 miesięcy trwałości, ale kilka dni bez robali gwarantuje, nawet bez lodówki,
i właśnie o te kilkudniowe okresy pomiędzy akcjami typu mamut, czy jakieś inne wielkie zwierzę, mogło w tym całym zamieszaniu z ogniem chodzić

rakash - Sob Cze 04, 2011 10:36



Maad napisał/a:

ja jakoś tego luzikowego, sjestowego nastroju nie czuję - raczej wyobrażam sobie pośpieszną konsumpcję z nerwowym zerkaniem dookoła, czy jakieś zwierzę lub konkurencyjne plemię, nie ma ochoty odebrać dopiero co upolowanej zdobyczy


Niezłe bajki. Maad myślałeś o tym aby napisać książkę przygodową o plemionach i nerwowym zerkaniu dookoła?

Maad napisał/a:

opieczenie mięsa owszem nie daje 3 miesięcy trwałości, ale kilka dni bez robali gwarantuje, nawet bez lodówki,
i właśnie o te kilkudniowe okresy pomiędzy akcjami typu mamut, czy jakieś inne wielkie zwierzę, mogło w tym całym zamieszaniu z ogniem chodzić


Oczywiście jak polowali na mamuta to już nie zerkali dookoła nerwowym wzrokiem bo to był pryszcz w porównaniu z zabójczym spożywaniem posiłku.

:hah: :faint:

Maad - Sob Cze 04, 2011 10:58

rakash napisał/a:
Niezłe bajki.


W bajkach to raczej Ty się specjalizujesz :P nie będę Ci chleba zabierał ;D

rakash - Sob Cze 04, 2011 12:11

Fakt, udaje m isię czasem błysnąć, ale bajek i kawałów takich jak ty to ja niestety nie potrafię.

Zauważyłeś że ludzie tak naprawdę fizycznie niewiele się różnią, ale to co ich różni to wyobraźnia. Na pewno zauważyłeś, jako dawca takich dobrych kawałów nie mógłbyś nie zauważyć.

Anonymous - Sob Cze 04, 2011 13:56

[quote="rakash"]...Zauważyłeś że ludzie tak naprawdę fizycznie niewiele się różnią,
ale to co ich różni to wyobraźnia...[/quote]
------------------------------------------------------------------------------------------------------


Rakosiu :-)

Najwazniejsza roznica to "buk" urojony w ich "glowiznach"! :-)

Taka roznica, ze "asz siem zabijajom" od zarania dziejow! :-)
.

Maad - Nie Cze 05, 2011 09:02

rakash napisał/a:
Zauważyłeś że ludzie tak naprawdę fizycznie niewiele się różnią,


a Ty się zastanów co różni takiego np. mamuta od tygrysa szablozębnego

rakash - Nie Cze 05, 2011 10:32

Maad napisał/a:
rakash napisał/a:
Zauważyłeś że ludzie tak naprawdę fizycznie niewiele się różnią,


a Ty się zastanów co różni takiego np. mamuta od tygrysa szablozębnego




Zastanawiam się... w stanie pierwotnym, czyli właściwym.

:hah:

Zamiast tu pitolic bez sensu lepiej rzucaj nerwowo okiem czy przypadkiem jakis odszczepieniec nie zbliza sie aby ci podebrac cos zgromadzil w swojej spizarni.
:what:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group