www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Choroby - Bóle brzuszka i zaparcia u dwulatki.

blatka - Wto Kwi 24, 2012 17:11
Temat postu: Bóle brzuszka i zaparcia u dwulatki.
Od jakiegoś czasu szukam informacji na temat diety i tak trafiłam na to forum.

Moja córeczka to, jak by się mogło wydawać- okaz zdrowia. Super się rozwija pod każdym względem, nie choruje, nie jest alergikiem. Jednak od ok. roku miewa zaparcia a ostatnio (w lutym) pojawiły się bóle brzuszka. Są to bóle skurczowe, trwa to chwilę i przechodzi, za chwilę pojawia się znowu i tak kilkakrotnie w ciągu dnia.
W lutym trafiłyśmy do szpitala z podejrzeniem zapalenia wyrostka.
Niestety lekarze nie wiedzą co jest przyczyną tych bóli i zaparć, zalecają laktulozę i więcej błonnika w diecie. Wszystkie badania w szpitalu wyszły dobrze.
Dieta córeczki przez większą część życia to głównie kasze, pieczywo, warzywa i owoce, soki. Dostawała też tran i oleje roślinne. Uwielbia napój owsiany. Mleka krowiego nie pije prawie wcale, sporadycznie zjadała jogurty i danonki. Mięsko jadła tylko w zupce. W diecie przeważają więc węglowodany.
Bardzo dbałam, żeby jedzenie było dobrej jakości, bez konserwantów. Zakupy dla Oli robiłam głównie w sklepach ze zdrową żywnością. Niestety jadła też czasem słodycze.
Teraz ma 2,5 roku, je więcej mięsa bo sama się upomina- na obiad musi być kotlet:-)
Z jogurtów sama zrezygnowała ale je mrożone danonki bo uwielbia lody.
Antybiotyk brała raz w życiu- właśnie w lutym. Od tego czasu brzuszek boli ją codziennie, zaczęła też marznąć czego wcześniej nie było.
Nigdy nie dostawała sztucznych witamin, syropków czy innych cudów przepisywanych przez pediatrę. Szczepiona jest tylko na gruźlicę, żółtaczkę i polio. Trudno mi więc uwierzyć, że cała przyczyna to zatrucie organizmu toksynami. Poza tym mała nie chorowała nawet jak wszyscy w domu byli chorzy więc wydaje mi się, że ma wysoką odporność.
Być może cała przyczyna tkwi w sposobie odżywiania, może jednak jest na coś uczulona i organizm właśnie w ten sposób reaguje.
Mam nadzieję, że znajdzie się tu ktoś kto pomoże mi ustalić przyczynę złego samopoczucia mojej córeczki. Nie bardzo wiem jak się zabrać do tej zmiany diety. Im więcej czytam o diecie niskowęglowodanowej tym bardziej się do nie przekonuję choć burzy ona całą moją dotychczasową wiedzę o zdrowym odżywianiu...

Anonymous - Wto Kwi 24, 2012 17:22

Blatka,
Spróbujcie,co wam szkodzi?
Miesiąc czy dwa małej nie zabije,a na pewno ja wzmocni.
Moja córka ma niecałe dwa lata i jest na takiej nisko/średnioweglowodanowce.
Zależy jak chce.
Je głownie jaja,twarog,mleko,w proszku rownież,smietanke,maslo,miesa mało,bo rzadko ma na to
ochotę.Ale jak juz je to sporo na raz.Duzo warzyw i owocow.Sporadycznie kaszę jaglana,gryke i kukurydze.Gorzka czekoladę 85%,miód,suszone owoce i domowe ciasta,ale jakieś tresciwe serniki,orzechowce,z dyni...
Kupy-przepiękne!

Feniks - Śro Kwi 25, 2012 09:32

Rozumiem, że nie wykazano żadnych zmian zapalnych w obrębie układu pokarmowego?
Często zapalenia wyrostka czy pęcherzyka żółciowego mogą powodować zaparcie.

Czy wykonywane były badania hormonalne? (Niedoczynność tarczycy daje często obniżenie perystaltyki, także powoduje marznięcie), poziomy elektrolitów w normie?

Wreszcie należałoby zapytać o sferę psychiczną, czyli czy źródłem problemów może być potencjalny stres dziecka (wywołany np. atmosferą w domu)

Jeśli chodzi o jedzenie, to uważnie należałoby się przyjrzeć glutenowi. Nawet nie wykryta klinicznie celiaklia może dawać potencjalne ogólnoustrojowe objawy.
Najlepszym wyjściem byłoby opisane przez mojego przedmówcę - sprawdzanie co szkodzi, zaczynając właściwie od monodiety...
Z baczną obserwacją glutenu, dodatków do żywności..i wszystkich innych produktów.

Pozdrawiam

blatka - Śro Kwi 25, 2012 14:29

Gavroche,
nie wiem skąd mi się to wzięło ale byłam pewna, że na diecie nisko węglowodanowej musimy zrezygnować z nabiału i zostaje samo mięcho i tłuszcze:-)
Właściwie Ola jak była młodsza to jadła wszystko to, co Twoja córeczka, może oprócz jajek bo ich nie lubiła i zjadała je jedynie w domowym makaronie.
Jadła serki homogenizowane, jogurty naturalne i owocowe- wybierałam te bez żelatyny wieprzowej, sztucznych barwników i konserwantów. Śmietanę również bardzo lubiła, masło też. Do ok. roku piła mleko modyfikowane, sama z niego zrezygnowała i sporadycznie dostawała krowie albo kozie jak miała ochotę.
Ale jednak kasze i warzywa plus olej roślinny to była podstawa. Potem jeszcze zamiast mleka doszedł napój owsiany, który uwielbia do tej pory.
Owoce świeże i suszone oraz soki też były w codziennym jadłospisie.
Apetyt miała ogromny, mogła jeść cały dzień!
Mięso zaczęła zjadać w większych ilościach dopiero jak wyrosły jej wszystkie zęby, wcześniej nie lubiła więc tylko zupka była na mięsie ale nie codziennie.
Jak miała mniej więcej 1,5 roku, przestała tak chętnie jeść- można nawet stwierdzić, że nagle stała się niejadkiem i mam wrażenie, że od tego czasu pojawiły się też zaparcia.

Feniks,
badania córeczka miała zrobione jak trafiłyśmy do szpitala. Żadnych zmian zapalnych nie wykryli. Zapalenie wyrostka od razu chirurg wykluczył. Usg brzuszka też ok.
Może napiszę jak to się stało, że trafiłyśmy do tego szpitala.

W lutym mała nagle zaczęła znowu mieć duży apetyt ale po 3 dniach dostała wysokiej gorączki i skarżyła się na ból brzuszka. Przestała jeść i nie robiła kupki. Gorączka nie spadała więc w nocy podałam jej czopek Nurofenu i to był dramat bo zaczął się ból brzucha, pupy co trwało ok godziny.
Na trzeci dzień poszłam do pediatry i zaczęła brać antybiotyk choć nie było żadnych objawów przeziębienia tylko ta gorączka i brak apetytu ale mała była wykończona i zgodziłam się podać ten antybiotyk bo sama nie wiedziałam co jej jest. Po dwóch dniach zastrzyków jak już wydawało się , że jest prawie całkiem zdrowa to dostała w nocy strasznych bóli brzucha i wylądowałyśmy w szpitalu. W sumie córeczka nie jadła i nie robiła kupki 5 dni. Zdążyła się też odwodnić więc pewnie to nasiliło objawy. W szpitalu nic nie stwierdzili, dostała kroplówkę i poprosiłam o czopek glicerynowy co znowu było bolesne:-( Była zimna i spocona, temperaturę miała 35,5 st. Przespała tak do rana i jak się obudziła to znowu wyglądała na zdrową choć trochę osłabioną. Po czopku w końcu zrobiła kupkę, zaczęła jeść i brzuszek ją tylko czasem pobolewał. Ze szpitala wyszłyśmy na własne żądanie po 3 dniach bo faszerowali ją cały czas antybiotykami oraz lekami na obniżenie temperatury, które wylewałam bo Ola miała temperaturę 35,5-36st... Była w super formie a lekarze nie potrafili mi wyjaśnić na co ją leczą ale upierali się, że antybiotyk musi jeszcze brać.
Od tego czasu stale marznie, apetyt jej wrócił i sporo zjada ale zaparcia i lekkie bóle brzuszka stały się codziennością.
Po tym wszystkim zaczęłam podejrzewać, że przyczyną gorączki mógł być problem z jelitami. Sama już nie wiem. Może jak ktoś to przeczyta to dojdzie do innych wniosków. Mam wrażenie, że ten antybiotyk wcale nie był potrzebny, może trzeba było po prostu podać coś na zaparcie ale wpadłam na to dopiero jak trafiłyśmy do szpitala.

Anonymous - Śro Kwi 25, 2012 14:36

Blatka,
Jak wyżej.
Wywal zboża i cukier.
Mleczne u takiego dzieciaka nie powinny szkodzić,ale kto tam wie?
Pomysł z monodietą mi się podoba.Ale możesz też zacząć normalne LC.
Co by nie mówić,nie przekonasz się jeśli nie spróbujecie tak się żywić.

Kangur - Śro Kwi 25, 2012 14:56

Zaparz herbate z nasion kozieradki i niech to pije. To powinno uregulowac wyproznianie sie. Jak brzuszek bedzie dalej bolec, to trzeba bedzie szukac innej przyczyny. Moga byc pasozyty.
blatka - Śro Kwi 25, 2012 15:35

Chciałabym zacząć od wywalenia wszystkiego co zawiera gluten.
Z produktów zbożowych mała je kaszę jaglaną, gryczaną, sporadycznie jęczmienną w krupniku i czasem ryż. Sporadycznie jakąś bułkę. Co drugi dzień na śniadanie je owsiankę i codziennie pije napój owsiany (woda, pełnoziarnisty owies, olej słonecznikowy, sól morska)- z tego chyba najtrudniej będzie zrezygnować:-(
Myślisz, że na początek wystarczy wykluczyć zboża zawierające gluten?
Czy np. napój owsiany mogę zastąpić ryżowym?
Oczywiście wszystkie biszkopty i herbatniczki też w odstawkę.

O kozieradce zaraz poczytam, pamiętam że moja babcia to kiedyś stosowała.

Feniks - Śro Kwi 25, 2012 17:44

blatka napisał/a:
Była w super formie a lekarze nie potrafili mi wyjaśnić na co ją leczą ale upierali się, że antybiotyk musi jeszcze brać.
Od tego czasu stale marznie, apetyt jej wrócił i sporo zjada ale zaparcia i lekkie bóle brzuszka stały się codziennością.


Jednak skoro podawali jej antybiotyki, to musieli wysunąć jakieś rozpoznanie. Nie wiesz co to było?
Troszkę nierozsądne jest odstawianie antybiotyków w trakcie kuracji, ze względu na możliwość powstania opornych szczepów bakterii..Ale teraz to już nieistotne.

Jakieś środki przeczyszczające? Leki o działaniu przeciwcholnergicznym? Te ostatnie mogą upośledzać czynność ruchową okrężnicy. Możesz sprawdzić na lekarstwach, czy któryś z nich ma działanie przeciwcholinergiczne.

Badania hormonalne jak? bo nie dostałem odpowiedzi.. (TSH?)

Jak często córka się obecnie wypróżnia? Czy ból brzucha nasila się w którychś momentach (dzień, noc..po posiłkach)

Żeby długo nie kombinować, proponuje z miejsca odrzucić całkowicie wszystko co zawiera gluten (także wszystkie produkty z dodatkami mąki, zbóż glutenowych..)
Proszę aby córka jadała jedynie świeże naturalnego pochodzenia produkty.
Czyli w odstawkę idzie wszystko co zawiera pszenicę, jęczmień, owies oraz żyto.
Oczywiście bez zmuszania do jedzenia czegokolwiek, należy dawać to na co dziecko ma apetyt...



Oczywiście obecność błonnika w diecie i odpowiednio dużej ilości wody jest również niezbędna do wypróżniania..

Edyta Słonecka - Śro Kwi 25, 2012 18:51

blatka napisał/a:

Z produktów zbożowych mała je kaszę jaglaną, gryczaną, sporadycznie jęczmienną w krupniku i czasem ryż. Sporadycznie jakąś bułkę. Co drugi dzień na śniadanie je owsiankę i codziennie pije napój owsiany (woda, pełnoziarnisty owies, olej słonecznikowy, sól morska)-


Czy to aby nie bóle kurczowe jelit spowodowane nadmiarem błonnika w diecie?

Dlaczego córka jada tyle produktów bogatych w błonnik? Pytam z ciekawości. Był jakiś powód, że ma taką dietę, czy tak po prostu wyszło?
Co drugi dzień owsianka wystarczyłaby.
Sama robisz ten napój owsiany? Nie słyszałam nigdy o takim...dlaczego go stosujesz u córki? Był jakiś powód?
Jak na mój gust, kierując się tym co napisałaś, stanowczo za dużo błonnika.

AD_HD - Śro Kwi 25, 2012 20:44

Cytat:
Dieta córeczki przez większą część życia to głównie kasze, pieczywo, warzywa i owoce, soki.
+
Cytat:
slodycze

Wegle ,blonnik ,wegiel ,blonnik ,wegle ... Mnie od samego czytania juz brzuch boli.

blatka - Śro Kwi 25, 2012 22:16

Feniks,

Badań na hormony tarczycy nie miała robionych. Myślisz, że te problemy mogą być od tarczycy?
Do lekarza chodzimy bardzo rzadko bo nigdy nie było takiej potrzeby. Ze 2,3 razy w życiu miała trwające trzy dni przeziębienie. Zawsze wyglądało to tak, że nagle wysoka gorączka bez żadnych wcześniejszych objawów, potem katar albo ból gardła. Pediatra nic nie stwierdzał poważnego więc poza nurofenem na obniżenie temperatury nie brała innych leków. Na trzeci dzień mijało tak samo nagle jak się zaczęło.

Tym razem było inaczej bo temperatura się utrzymywała i mała nie chciała nic jeść. Mówiła też, że boli ją całe ciało. Objawy miała grypowe. Pediatra zalecił antybiotyk w zastrzykach. Nie wiem czy było to potrzebne bo akurat tego dnia zaczęło jej wszystko przechodzić chociaż dalej nie chciała nic jeść. Jak trafiłyśmy do szpitala to już była w trakcie antybiotyku więc był on kontynuowany. Nie było oznak przeziębienia ale p. doktor stwierdziła, że może to zapalenie płuc. Bólami brzucha nikt się nie przejął, tak ostre bóle miała tylko przed przyjęciem do szpitala, potem było codziennie pobolewanie. Poza antybiotykiem i nurofenem nic jej nie zalecili. Na moją prośbę dostała czopek glicerynowy. Aha, prosiłam o coś rozkurczowego, żeby złagodzić te bóle brzuszka to podali espumisan.
Antybiotyk brała w sumie przez 8 dni więc chyba wystarczająco- pediatra zalecał 5 dni. Przy wyjściu dostałyśmy zalecenie, żeby jeszcze jeden, dwa dni brać antybiotyk w syropie ale już nic nie podawałam. Zapalenia płuc nie miała, robili jej prześwietlenie i wszystko było dobrze.

Potem okazało się, że chcieli nas chyba trochę przetrzymać bo w szpitalu panował rotawirus. Wszystkim dzieciom badali kał i u Oli było ok. Reszta z biegunką. Dowiedziałam się o tym po wyjściu jak po kilku dniach odwiedziła nas pani z sanepidu. Bardzo się dziwiła, że mała się nie zaraziła.

Teraz załatwia się co dwa dni, czasem co trzy ale widzę w drugim dniu, że celowo się wstrzymuje bo ją boli pupa jak chce zrobić i z nocnika zwiewa.
Bóle brzuszka są chyba właśnie związane z wypróżnianiem- często przed ma takie skurcze, czasem też po. Jak nie robi 3 dni to o różnych porach dnia się to powtarza.

blatka - Śro Kwi 25, 2012 23:54

Edyta,

Napisałam jakie rodzaje kasz mała zjada ale to nie znaczy, że je wszystkie naraz i codziennie.
Jak je rano owsiankę to potem tylko w zupie ma jakąś kaszę lub ryż albo makaron.
Jak rano je jajecznicę to do obiadu np. kasza gryczana z mięsem. Błonnika jej na pewno nie brakuje bo jeszcze dochodzą warzywa i owoce.
Jak była malutka to jadła kasz więcej niż teraz i była jakiś czas na diecie bezmięsnej, potem tylko zupki na mięsie. Białko miała z nabiału i z roślin strączkowych- jadła np. soczewicę. Wtedy problemów z brzuszkiem nie było.
Napój owsiany pije zamiast mleka krowiego. Dzieci na diecie wegetariańskiej piją często takie mleczka zamiast mleka modyfikowanego. Ola to "mleko" uwielbia i pije codziennie.

Słodyczy chyba nie je dużo, trudno mi to ocenić bo ja zawsze jadłam słodycze kilogramami.
Ola zje kilka biszkoptów, czasem lizaka, żelki pektynowe, mrożone danonki, kisiel- każdego dnia co innego a nie wszystko co wymieniłam naraz!
Słodycze bardzo lubi i muszę jej ograniczać bo zjadłaby każdą ilość.

Feniks - Czw Kwi 26, 2012 15:02

blatka napisał/a:
Badań na hormony tarczycy nie miała robionych. Myślisz, że te problemy mogą być od tarczycy?


Wątpie..Ale marznięcie i zaparcia to jedne z objawów :)

Na razie proponuje to wykluczenie glutenu...
Oczywiście słodycze..też powinny odpaść :(

AD_HD - Czw Kwi 26, 2012 15:22

Cytat:
Tym razem było inaczej bo temperatura się utrzymywała i mała nie chciała nic jeść.


Mozna sie najesc ,albo otruc .
Cytat:
"Z potraw które się zjada powstają wszystkie choroby"

Innej opcji nie ma ...


Cytat:
nadmiar wapnia=zaparcia

Skup sie blatka na tym co mala zjada ,a nie na szukaniu jakis chorob i cudotworcow.
Nie szalej z tymi zmianami w diecie. Stopniowo modyfikuj i szukaj...
Owoce, warzywa ,pieczywo ,nabiał,zboza, ilosc posilkow itp.
Pol banana to nie 1kg ,a 1 danone to nie 20dkg zoltego sera...

Ps.

np. Zamiast slodyczy mozna kilka sliwek suszonych wieczorem ( dobre na zaparcia)
Kasze,makarony, ryz na ziemniaki z lyzka masla. (100g ziemniakow=15 g ww, 100 g kaszy, ryzu=ok 70 g ww).
Owoce na malego dojrzalego banana na dzien?
Warzywa-ograniczyc, odstawic straczkowe, np. marchew duszona
Owsianki, otreby na jogurt, koktajl, normalne sniadanko,
Pieczywo ...
Nabial ...

Kontrolowac, obserwowac i notowac ... Czym bogatsze menu tym trudniej dojsc do jakis wnioskow. Wiecej nie znaczy lepiej

Powodzenia

Mariusz_ - Czw Kwi 26, 2012 17:12

AD+HD napisał/a:
100 g kaszy, ryzu=ok 70 g ww)

100 kaszy,ryżu to jakieś 20g Ww po obróbce kulinarnej.

AD_HD - Czw Kwi 26, 2012 17:23

Cytat:
100 kaszy,ryżu to jakieś 20g Ww po obróbce kulinarnej.


To ile ziemniaki maja po obrobce termicznej i na ile porcji dzielisz woreczek ryzu?

I ile wody jest w tym ryzu po ugotowaniu? Ile wazy woda a ile ryz.

Kangur - Czw Kwi 26, 2012 18:46

Ostatnio bralem udzial w rodzinnym grllowaniu. Smazylem bekon na zwierzecym tluszczu. 3 i pol letnia dziewczynka poprosila o plaster bekonu. Po chwili przyszla z tym plastrem i poprosila o posmarowanie tegoz maslem. Jej mlodsza o pol roku kuzynka poprosila o to samo. Zamiast smarowac bekon maslem brala palcami maslo i wkladala do buzi. Obie sa bardzo inteligentne i bardzo sprawne fizycznie.
Na slodycze musz zapracowac. To znaczy najpierw zjesc np. jajko czy kawalek miesa zanim dostana od rodzicow loda albo kawaleczek czekolady. Tej mlodszej ojciec nie dal czekolady, to poszla do prababci i wyzebrala kawalek czekolady. Podeszla do ojca i pochwalila sie tym kawalkiem czekolady. Ojciec odebral jej te czekolade.
Tu sie czyta, ze matki okaleczaja swoje wlasne dzieci "zdrowym" pozywieniem, a potem poszukuja porad na roznego rodzaju forach i znajduja promotorow (vide Edyta) pseudonaukowych ksiazek.

Mariusz_ - Czw Kwi 26, 2012 19:43

skoro 1 czastka Ww 'przylacza' 3 czastki wody... Srednio ryz,kasza zwieksza swoja wage 3-3,5x. kasz ,ryzu nie jadam :)
staram sie koncetrowac skladniki. Jadam ziemniaka w postaci frytek,plackga,gotowane. Najwieksza koncentracje uzyskuje w frytkach 100g ok. 15g Ww :p + reakcjg Miliarda,aby insulina mnie nie zabila :hihi:

blatka - Pią Kwi 27, 2012 12:04

Oglądałam dziś z córeczką bajkę o dinozaurach, byli tam roślinożercy i mięsożercy- i prosta sprawa, każdy wie co powinien jeść, szkoda, że z ludźmi nie jest tak samo...

Każdy kto stosuje jakąś dietę uważa, że właśnie ta jest najlepsza. Mam znajomych wegetarian, którzy bardzo zwracają uwagę na to co jedzą ich dzieci, mam też koleżanki, które gotują zupki na kostkach rosołowych, dzieci jedzą jogurty typu "Gratka", na śniadanie i kolację kanapki z byle jaką wędliną. Jak widzą, że sprawdzam skład produktów to się na mnie patrzą jak na dziwoląga. Jedne dzieci chorują non stop, inne zdrowe i nic je nie bierze.
Od czego to zależy?
Moje dziecko jakiś czas temu samo zaczęło wybierać mięso i kiełbasę więc dlatego zaczęłam szukać w tym kierunku. Z mleka, jogurtów i sera żółtego sama zrezygnowała.
Mam tylko teraz problem z ułożeniem jakiegoś sensownego jadłospisu, żeby znowu nie przesadzić w drugą stronę. Możecie mi podać jakiś przykład co jedzą Wasze dzieci, po kolei na śniadanie, obiad i kolację?

Kangur,
Czy plaster smażonego boczku i do tego masło to nie jest za dużo tłuszczu na raz dla tak małego dziecka? Czy wątroba jest to w stanie przerobić?

Piszesz, że mamy karmią swoje dzieci pseudo zdrowym jedzeniem a potem szukają porad w internecie. Zależy mi na zdrowiu mojego dziecka i dlatego szukam informacji na temat odżywiania bo wiem, że to jest podstawa. Internet to kopalnia wiedzy, trzeba tylko umieć wybrać coś sensownego dla siebie. Pokaż mi pediatrę, który zaleca dziecku np. dietę LC. W telewizji super niania reklamuje margarynę dla dzieci. Rodziny, w których się zwraca uwagę na to co się je to mam wrażenie rzadkość w dzisiejszych czasach. Ma być smacznie, szybko i niedrogo.

Kangur - Pią Kwi 27, 2012 14:49

blatka napisał/a:

Kangur,
Czy plaster smażonego boczku i do tego masło to nie jest za dużo tłuszczu na raz dla tak małego dziecka? Czy wątroba jest to w stanie przerobić?

Dzieci same wiedza co jest dla nich dobre. Jeszcze dietetyk do nich nie dotarl. Dzieci, ktorym maslo nie sluzylo, wycieraly to maslo z chleba o sciane. A jak im brakowalo wapnia, to wydlubywaly tynk i go zjadaly.

Hannibal - Nie Kwi 29, 2012 18:53

blatka napisał/a:
Czy plaster smażonego boczku i do tego masło to nie jest za dużo tłuszczu na raz dla tak małego dziecka? Czy wątroba jest to w stanie przerobić?

Tłuszcz bardzo ładnie się metabolizuje - wątroba nie ma jak być obciążona. Jeśli dziecko miało apetyt na taką ilość, nie leżąc potem odłogiem z przejedzenia to znaczy, że tyle potrzebowało.
Zresztą plasterek bekonu i masełko to miałoby być jakoś dużo? :?

Hannibal - Nie Kwi 29, 2012 18:56

Feniks napisał/a:
Troszkę nierozsądne jest odstawianie antybiotyków w trakcie kuracji, ze względu na możliwość powstania opornych szczepów bakterii..Ale teraz to już nieistotne.

Transformacje via plazmidy?

Feniks - Wto Maj 01, 2012 09:15

Hannibal napisał/a:
Transformacje via plazmidy


Za nabywanie oporności na antybiotyki odpowiedzialne są mutacje (np. białek wiążących antybiotyk, ścian komórkowych czy różnych enzymów) oraz nabywanie genów oporności. Czyli albo jak napisałeś transformacja, ale najczęściej w procesie koniugacji.

Zaprzestawanie stosowania antybiotyku przed planowanym skończeniem kuracji wydaje się więc błędne..
Bakterie zrobią wszystko, żeby stać się oporne na antybiotyk. Np. dojdzie do mutacji białka transportującego antybiotyk do komórki. Kolejna infekcja spowoduje, że ten sam antybiotyk już nie zadziała..A dobre samopoczucie nie musi oznaczać wyleczenia.

sylwiazłodzi - Śro Maj 02, 2012 18:29

blatka napisał/a:
Gavroche,
nie wiem skąd mi się to wzięło ale byłam pewna, że na diecie nisko węglowodanowej musimy zrezygnować z nabiału i zostaje samo mięcho i tłuszcze:-) NABIAŁ MOŻE BYĆ , JEŚLI MOEŚZ KUPUJ RAZ CZASEM KROWI INNYM RAZEM KOZI ITP.
Właściwie Ola jak była młodsza to jadła wszystko to, co Twoja córeczka, może oprócz jajek bo ich nie lubiła i zjadała je jedynie w domowym makaronie. JAJEK NIE LUBIŁA BO DOSTAWAŁA PRODUKTY MLECZNE JAKO MLEKO W BUTELCE A POTEM INNE PRODUKTY? CZY BYŁ JAKIŚ OKRES KARMIENIA PIERSIĄ?
Jadła serki homogenizowane, jogurty naturalne i owocowe- wybierałam te bez żelatyny wieprzowej, sztucznych barwników i konserwantów. Śmietanę również bardzo lubiła, masło też. Do ok. roku piła mleko modyfikowane, sama z niego zrezygnowała i sporadycznie dostawała krowie albo kozie jak miała ochotę.A JAK ZREZYGNOWAŁA Z MLEKA TO POLUBIŁA TROCHĘ BARDZIEJ JAJKA?
Ale jednak kasze i warzywa plus olej roślinny to była podstawa. Potem jeszcze zamiast mleka doszedł napój owsiany, który uwielbia do tej pory. NAPÓJ OWSIANY JAKI? BO JUŻ KTÓRYŚ RAZ POJAWIA SIĘ W JADŁOSPISACH JAKIE MAMY MI PODAJA ALE NIE TRAFIŁAM W SKLEPIE I NIE WIEM JAKI JEST JEGO SKŁAD?
Owoce świeże i suszone oraz soki też były w codziennym jadłospisie.5 RAZY DZIENNIE OWOCE I WARZYWA TO LEKKO MÓWIAC PORONIONY POMYSŁ.Z=SZCZEGÓLNIE JAK CODZIENNIE DAJE SIE DZIECKU JESZCZE TYLE INNYCH WĘGLWODANÓW.
Apetyt miała ogromny, mogła jeść cały dzień! MIAŁA APETYT BO WĘGLWODANY NAKRĘCAJĄ APETYT!
Mięso zaczęła zjadać w większych ilościach dopiero jak wyrosły jej wszystkie zęby, wcześniej nie lubiła więc tylko zupka była na mięsie ale nie codziennie.
Jak miała mniej więcej 1,5 roku, przestała tak chętnie jeść- można nawet stwierdzić, że nagle stała się niejadkiem i mam wrażenie, że od tego czasu pojawiły się też zaparcia.W OFICJALNEJ DIETETYCE MÓWI SIĘ,ŻE POTRZEBA BŁONNIKA NP. DO DOBRYCH WYPRÓŻNIEŃ ALE TO WCALE TAK NIE JEST DO KONCA PRAWDZIWE A DODATKOWO ZAPOMINA SIĘ ,ŻE JEŚLI DZIECKO JE OWOCE TO TEŻ DOSTAJE BŁONNIK W POSTACI NP. SKÓRKI I INNYCH CZĘŚCI W ZALEŻNOŚCI OD RODZAJU OWOCA.

Feniks,
badania córeczka miała zrobione jak trafiłyśmy do szpitala. Żadnych zmian zapalnych nie wykryli. A DOKŁADNIEJ JAKIE JEJ ROBILI BADANIA: BO ZMIANY ZAPALNE GDZIE JEJ BADANO? CZY MA WYSYPKI NA SKÓRZE? ALBO CZY PRZECHODZI ZAPALENIA KRTANI, ZAPALENIA USZU ITP. Zapalenie wyrostka od razu chirurg wykluczył. Usg brzuszka też ok.
Może napiszę jak to się stało, że trafiłyśmy do tego szpitala.

W lutym mała nagle zaczęła znowu mieć duży apetyt ale po 3 dniach dostała wysokiej gorączki i skarżyła się na ból brzuszka. Przestała jeść i nie robiła kupki. Gorączka nie spadała więc w nocy podałam jej czopek Nurofenu i to był dramat bo zaczął się ból brzucha, pupy co trwało ok godziny.A CZY LEKARZ PEDIATRA NIE ZASTANAWIAŁ SIĘ CO DO UCZULENIA NA SKŁADNIK NUROFENU?
Na trzeci dzień poszłam do pediatry i zaczęła brać antybiotyk choć nie było żadnych objawów przeziębienia tylko ta gorączka i brak apetytu ale mała była wykończona i zgodziłam się podać ten antybiotyk bo sama nie wiedziałam co jej jest. Po dwóch dniach zastrzyków jak już wydawało się , że jest prawie całkiem zdrowa to dostała w nocy strasznych bóli brzucha i wylądowałyśmy w szpitalu. W sumie córeczka nie jadła i nie robiła kupki 5 dni. Zdążyła się też odwodnić więc pewnie to nasiliło objawy. W szpitalu nic nie stwierdzili, dostała kroplówkę i poprosiłam o czopek glicerynowy co znowu było bolesne:-( Była zimna i spocona, temperaturę miała 35,5 st. Przespała tak do rana i jak się obudziła to znowu wyglądała na zdrową choć trochę osłabioną.JESLI W TEN DZIEŃ W SZPITALU KTÓRY OPISUJESZ PRAWIE NIC NIE JADŁA I TEMEPRATURA SIĘ OBNIŻYŁA TO OZNACZA, WSTĘPNIE,ŻE REAGUJE NA NADMIAR WĘGLOWDANÓW I ROWNIEŻ JEDZENIA GORĄCZKA, DODATKOWO MOŻE BYĆ NA COŚ UCZULONA BO WTEDY TEŻ ORGASNIZM REAGUJE WYSOKĄ TEMPERATURĄ. Po czopku w końcu zrobiła kupkę, zaczęła jeść i brzuszek ją tylko czasem pobolewał. Ze szpitala wyszłyśmy na własne żądanie po 3 dniach bo faszerowali ją cały czas antybiotykami oraz lekami na obniżenie temperatury, które wylewałam bo Ola miała temperaturę 35,5-36st...JESI DOKŁADNIE TAKA JAK PODAJESZ TEMPERATURA TO BYŁA OSŁABIONA ALE AŻ TAK BARDZO 35,5?!!!! Była w super formie a lekarze nie potrafili mi wyjaśnić na co ją leczą ale upierali się, że antybiotyk musi jeszcze brać.
Od tego czasu stale marznie, apetyt jej wrócił i sporo zjada ale zaparcia i lekkie bóle brzuszka stały się codziennością.
Po tym wszystkim zaczęłam podejrzewać, że przyczyną gorączki mógł być problem z jelitami. Sama już nie wiem. Może jak ktoś to przeczyta to dojdzie do innych wniosków. Mam wrażenie, że ten antybiotyk wcale nie był potrzebny, może trzeba było po prostu podać coś na zaparcie ale wpadłam na to dopiero jak trafiłyśmy do szpitala.
NA POCZĄTEK MOŻESZ PODAWAĆ JEJ NA CZCO ŁŻECZKĘ OLIWY Z OLIWEK LUB INNY TYLKO Z PIERWSZEGO TŁOCZENIA I KUPIONY W CIEMNEJ BUTELCE.

PRZYKŁADOWY JADLOPIS: BĘDZIE TYLKO PRZYKŁADOWY BO NALEŻALOBY JEJ UŁOŻYĆ LISTĘ CO MOŻE JEŚĆ WG CO LUBI:
BIALKO ZWIERZĘCE JAKIE:
BIALKO ROŚLINNE JAKIE:
TŁUSZCZE JAKIE?
WĘGLOWDANY JAKIE?

JADŁOSPIS NIE WIEM JAKIE ILOŚCI JE 2 LATEK , KAŻDE MA INNY APETYT SZCZEGOLNIE JAK ZACZNIESZ DIETĘ A POTEM TO SIE ZMIENI JAK ZMNIEJSZA SIĘ ILOŚĆ WĘGLOWODANÓW
NP. JAJKO NA PARZE ZAMIAST SMAŻONE NA TŁUSZCZU LUB Z ODROBINĄ WODY A POTEM DODANE DO TEGO NP. MASŁO CZY INNY TŁUSZCZ ROSLINNY, CHODZI O BRZUSZEK BY NIE JADLA SMAŻONEGO.
JAJKA GOTOWANE, MIĘSA GOTOWANE, DUSZONE, POKROJONE W ZUPIE NA KAWAŁKI TAK JAK WARZYWA NA DROBNO , ZIEMNIAKI W ZUPIE JAK KRUPNIK TYLKO BEZ ŻADNYCH KASZ GLUTENOWYCH. KASZA GRYCZANA I PORCJA MIĘSA ILE ZJADA NA OBIAD, RYBA NA PARZE JEŚLI ZJADA, PULPETY RYBNE Z WODY DO KTREJ MOZNA DODAĆ TŁUSZCZ, ZROBIC Z TEGO SOS DO TAKICH PULPETÓW, PODOBNIE PULPETY Z MIĘSA WIPERZOWEGO, WOŁOWEGO, DO TEGO NP. TROCHĘ ZIEMNIAKÓW, KASZA GRYCZANA, NA KOTLETY NE UŻYWAJ BUŁKI TARTEJ CZY MAKI DO ZWIĄZANIA MIĘSA TYLKO NP. JAJKA. MĄKI, KTÓRE MOŻESZ UŻYWAĆ ZA JAKIS CZAS JAKBY SIĘ UNURMOWAŁ PROBLEM Z KUPKAMI, Z BRZUSZKIEM TO NP. MĄKA GRYCZANA, KASZTANOWA, KUKURYDZIANA,
NA KOLACJĘ CO LUBI JEŚĆ? NP. JAKIEŚ WARZYWA:NP. MARCHEWKA GOTOWANA? BURACZKI GOTOWANE? POMIDOR, OGÓREK, ZUPY WARZYWNE? TŁUSZCZ POMAGA WYREGULOWAĆ PRACĘ JELIT, W POSIŁKACH DOBRZE BY BYŁO BY WYBIERAŁA SOBIE ILE CHCE ZJESĆ. JEŚLI CZASEM NIE BĘDZIE CHCIAŁA JEŚĆ TO POCZEKAJ, NIE CHODZI O TO ,ŻE MUSI JEŚĆ TYLE I TYLE RAZY DZIENNIE. MOŻE MIEĆ DZIEŃ ŻE ZJE MNIEJ A INNY DZIEŃ WIĘCEJ. JEDNEGO DNIA ZASMAKUJE JEJ BARDZIEJ BIAŁKO, INNEGO DNIA ZJE WIECEJ WARZYW. Z WEGLOWDANÓW LEPSZE SA WARZYWA OD OWOCÓW. Z BIAŁKA LEPSZE MIĘSA OD MLECZNYCH GDYBY CHCIEĆ JE JEŚĆ CODZIENNIE. SA RYBY JESLI MOŻE JEŚĆ I NIE WYSKOCZY JEJ NIC NP.NA SKÓRZE.
DO PICIA LEPSZA WODA, HERBATKA OWOCOWA , ROIBOOS NIŻ SOKI ZE SKLEPU, SYROPY. MIĘSO MOZNA JEŚĆ NA OBIAD Z WARZYWAMI , NIEKONIECZNIE Z ZIEMNIAKAMI CZY KASZA. JAKIS OMLET Z JAJEK, GOTOWANE JAJKA, Z MIĘSA PASZTETY NAWET NA CIEPŁO JAK ZROBISZ SAMA DO TEGO NP. ZUPA KREM KTORĄ I WY ZJECIE JAKO DOROŚLI I ONA: Z MARCHEWKI, Z GROSZKU, ZUPA ZIEMNIACZANA. PODRZUCAM POMYSŁY BO RÓŻNE DANIA MOZNA ROBIC.

*** PISZE DUŻYMI MIMO,ŻE WIEM,ŻE TO KRZYK BO W TWOIM TEKŚCIE ODPOWIADAM NA TWOJE WYPOWIEDZI . NIE INTERESUJE MNIE,JESLI INNYM TO SIĘ NIE PODOBA. POZDRAWIAM. ***

Sylwia


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group