zbiggy - Pon Lis 12, 2012 18:59 Temat postu: camembert - moje objawienie :) Użytkownik Użytkownik lobbuje za żurawiną (lub patrząc na to szerzej - za carrefourem  i w związku z tą żurawiną mi się przypomniał pyszny przepis
biorę krążek camembert i przygrzewam na łyżce masła z jednej i drugiej strony a potem na talerz - podawać z konfiturą z żurawiny - smacznego dwa krążki 240 g serka to będzie ok. 800 kcal, B:41 T:74 W:1 łatwo dodać żurawiny np. dwie łyżki stołowe i będzie proporcjonalnie "optymalny" posiłek - razem z masłem i żurawiną zapewne równe 1000kcal w 5 minut zyon - Pon Lis 12, 2012 19:25 kiedys w ogole byly takie sery Sekret Mnicha i jak sie kupilo dwupak to byl sloiczek z zurawina. Wtedy pierwszy raz sprobowalem sera z pozornie bezsensownym polaczeniem czyli kwasnym dzemem. Teraz lubie od czasu do czasu. Na zime mam spory zapas zurawin i borowek. lilkamajer28 - Pią Cze 14, 2013 14:53 kurcze, narobiliście mi smaka... swoją drogą to z borówkami tez jest dobry. Jadłam kiedyś w formie nadzienia do naleśnika w knajpie. Proszę, co za determinacja, tak mnożyć swoje byty: lilkamajer28 [ 1 Post ] solami [ 4 Posty ] maurice [ 2 Posty ] babygirl [ 1 Post ] lilkamajer28 [ 1 Post ] kamikaze [ 1 Post ] m4rcelin4 [ 1 Post ] JW Joannaż - Nie Lip 07, 2013 01:32 Temat postu: Re: camembert - moje objawienie :)
z grilla dobry taki serek , z żurawi ną owszem mniam 
animafa - Sob Lis 09, 2013 10:44 Ja znałam tylko z borówkami, ale z żurawiną brzmi też dobrze. Może dziś na podwieczorek zawita na stole;) dzięki za inspirację julabura - Sob Maj 10, 2014 13:20 Pewnie pyszota ale kaloryczna jednak;P SwojskaPiwniczk - Śro Lip 16, 2014 11:45 Raz na jakiś czas można sobie pozwolić na coś nieco bardziej "kalorycznego",a akurat powyższe przepisy są bardzo dobre,wiem bo sama próbowałam:) emilkalove - Wto Lip 22, 2014 11:31 Uwielbiam camemberta w każdej postaci, aczkolwiek przyznam, że klasyczny camembert z żurawiną mi nie smakuje. Głównie dlatego, że nie lubię połączenia sera z czymś słodkim. koch1 - Czw Paź 02, 2014 09:30 Ostatnio siedzieliśmy z żoną w domu i zastanawialiśmy co byśmy sobie zjedli na kolacje. Tak się składa, że w lodówce mieliśmy camembert. Wpadliśmy na genialny pomysł - zrobiliśmy sobie fondue z camemberta... PYSZNOŚCI! Rozpakowaliśmy ser, odkroiliśmy górną cześć, do środka dodaliśmy oliwę, zioła i czosnek - wsadziliśmy to na chwile do rozgrzanego piekarnika. W tym samym czasie na patelni zrobiliśmy grzanki. Połączenie niesamowite, a do tego bardzo proste danie. Aaaa... i oczywiście do tego lampka wina. Kto chce może też dać jakieś pomidory, papryczki i ogóreczki. Polecam 
|
