www.DobraDieta.pl
Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl

Diety pozostałe - DIETA 5:2 MOSLEYA

jerzyk - Sob Cze 15, 2013 18:03
Temat postu: DIETA 5:2 MOSLEYA
co sądzicie o tej diecie?
Witold Jarmolowicz - Sob Cze 15, 2013 19:33

To kolejna odmiana diety rozdzielnej, podobna do finalnej diety Dukana.
O ile rozdzielanie spożywanych produktów pomiędzy posiłkami w ciągu jednego dnia ma pewien sens, to jadanie w kolejnych dniach różnych oddzielnych grup sensu nie ma. Zanim organizm przestawi metabolizm z białek na węglowodany, a potem na mleczne, a potem na słodycze, a potem na jakieś inne, a potem na głodówkę, musi upłynąć trochę czasu na przystosowanie. Organizm jest niepotrzebnie dezorientowany ciągłymi zmianami i tyle.
W diecie MOSLEYA, natykając się regularnie co tydzień na niedobory pożywienia, organizm nastawi się bardziej na procesy anaboliczne, żeby do maksimum wykorzystać okres pięciodniowej obfitości jedzenia. Nawet bezmózgie drzewa w warunkach częstej suszy przeplatanej opadami rozbudowują system korzeniowy bardziej, niż te regularnie podlewane.
W ciągu pięciu dni można się spokojnie obeżreć do granic przyzwoitości na dwa dni głodówki. A co organizm zwierzęcia gromadzi, jako zapas na ciężkie czasy? Tłuszcze! Przecież nie białka!
JW

vvv - Nie Cze 16, 2013 01:25

IMHO

Pierwszy wymiar metabolizmu - woda
Drugi wymiar metabolizmu - jony
Trzeci wymiar metabolizmu - witaminy
Czwarty wymiar metabolizmu - tłuszcze
Piąty wymiar metabolizmu - białka
Szósty wymiar metabolizmu - węglowodany
Siódmy wymiar metabolizmu - zmiany

Przykładowo DO wykłada się najbardziej w drugim, trzecim, czwartym, szóstym i siódmym wymiarze.

jony - niedobory niektórych metali
witaminy - niedobór witamin rozpuszczalnych w wodzie
tłuszcze - za dużo przy danych węglowodanach
węglowodany - za dużo przy danym tłuszczu (patrz glukoza we krwi typu 140mg%)
zmiany - mieszanie różnych białek w ciągu posiłku, dnia, te same białka codziennie, codziennie monotonny lekki przesyt, brak wahań podaży B,T,W tak w ciągu dnia, jak i w ciągu tygodnia, rozleniwienie, zastój metabolizmu aż do miażdżycy - cukrzycy, chyba że ktoś na własną rękę niedojada, upraszcza posiłki, jada rzadziej i nie codziennie to samo.

Pan Witold, żeby być uprzejmym wykłada się praktycznie na glutenie dopuszczając dwie małe bułeczki codziennie, chyba, że to moja nadinterpretacja wyrwana z kontekstu.

/IMHO
8)

Witold Jarmolowicz - Nie Cze 16, 2013 09:47

Nietolerancję glutenu ma znikomy procent, kilkakrotnie więcej ma nietolerancję pszenicy, ale i tak w sumie nie przekracza to kilkunastu procent populacji. Poza glutenem istnieje kilkaset składników, na które można mieć uczulenie. Po kilka procent ludzi ma nietolerancję jaj, ryb, drobiu, masła, smalcu, wieprzowiny, więc sam gluten, to pikuś.
Jeżeli ktoś zaczyna, to powinien zacząć wg zasad, jak wyżej. Potem może sobie drążyć temat nietolerancji i całej reszty.
Tu na forum jest 170 tys. postów. Przyjmując średnio tylko minutę na przeczytanie postu ze zrozumieniem, gość musiałby siedzieć ponad rok po osiem godzin dziennie żeby przez to przebrnąć. Bez zdrowego fundamentu dieta rozjeżdża się na bezdroża rozważań o wyższości pięciu przemian nad bananami z miodem itd. A fundament bums! I ni stąd, ni zowąd mamy zawał, przekonani, że to przez dietę niskowęglowodanową, której skądinąd w ogóle nie stosowaliśmy. Ale tego już nie wiemy, zagubieni w gąszczu porad.
JW


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group