Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Kobiety wolą..... no wlasnie CO?
Autor Wiadomość
grizzly
[Usunięty]

  Wysłany: Śro Sie 26, 2009 16:59   Kobiety wolą..... no wlasnie CO?

Kiedys mialem jeszcze "zludzenia" i bywalem "zbuwersowany"
slyszac to od mlodych i starszych Pan.

Ale od jakiegos czasu wiem to na 1000% bez badan!

PAP podalo: Co wolą panie?

"Pieniądze, czy seks? Najnowsze badania dowodzą,
że większość Amerykanek wolałaby dostać dodatkowe 50 dolarów tygodniowo,
niż prowadzić bardziej aktywne życie erotyczne.

Większość pań, które wzięły udział w ankiecie przeprowadzonej na grupie 5300 kobiet, wybrała pieniądze, mając możliwość zwiększenia tygodniowych dochodów lub liczby stosunków seksualnych. Badane kobiety przyznają, że jeszcze 2 lata temu dokonałyby innego wyboru, ale w dzisiejszych czasach pieniądze mają dla nich znacznie większe znaczenie."


Czy ten "real" jest szokujacy dla Ciebie....? :-)

Po prostu "bez pruderii" napisz drogi forumowiczu co Ci w SERCU GRA.
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Pon Paź 05, 2009 23:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 17:05   

Co w tym szokującego?
Cytat:
większość Amerykanek wolałaby dostać dodatkowe 50 dolarów tygodniowo, niż prowadzić bardziej aktywne życie erotyczne
to jest kluczowe słówko
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 26, 2009 17:10   

Magdalinha napisał/a:
Co w tym szokującego?
Cytat:
większość Amerykanek wolałaby dostać dodatkowe 50 dolarów tygodniowo, niż prowadzić bardziej aktywne życie erotyczne
to jest kluczowe słówko


W swietle "faktow" jak marnie i jalowo musi wygladac idea
"darmowej pomocy" realizowana w ramach "pewnych" utopijnych
a siermieznych programow! :shock: :shock: :shock:
.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 18:47   

Ja tez nie widze w tym nic szokującego :-/ .
takie zycie -ale wymyslili sondaż :-/ to co jest oczywiste.
Przeciez zakupy i jedzenie są większą przyjemnością
-nie trzeba tak długo czekac na spełnienie
Dzieci produkować czy edukować :razz: -tak czy siak bez kasy nie da sie.
_________________
pozdrawiam
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 18:55   

Idealy siegaja bruku.

:(
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 19:00   

figa napisał/a:
Przeciez zakupy i jedzenie są większą przyjemnością.


W życiu się nie zgodzę!!

Może raczej są koniecznością. Przyjemność czerpana z jedzenia jest nie do porównania z kochaniem się.

Aach..zapomniałbym, że dla dużej ilości osób, seks może faktycznie być koniecznością, a nawet cierpieniem. Szkoda, że tak bywa.

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 19:01   

zenon napisał/a:
Idealy siegaja bruku.

:(


Spoko, Zenon! Zawsze może zdarzyć się jakiś wyjątek od "reguły" 8-) !

Marishka
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 19:24   

MITw waszym wieku podobnie myślałam-ale zakupy sklepy zawsze lubiałam.
Dobre jedzonko -czemu nie.
zenon a co jest tu brukiem???
_________________
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez figa Śro Sie 26, 2009 19:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 19:36   

A tak w ogóle, to potrzeba jest uświadomioną koniecznością.
Przynajmniej u facetów. Tzn. hm... jakby to powiedzieć, faceci odczuwają potrzebę bzykania wywoływaną przez hormony oraz te dwie kulki w portkach. Itd.
Może Panie wypowiedzą się, jak to jest w przypadku kobiet. :-)
JW
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 26, 2009 19:48   

Znawcy tematu już dawno wiedzieli :D

http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 19:48   

U kobiet to chyba inaczej -bez uczuć sie nieda.
Chyba ,że po szkopolaminie .
Iga masz racje ten utwór oddaje prawdziwe realia
_________________
pozdrawiam
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 19:54   

grizzly napisał/a:
Magdalinha napisał/a:
Co w tym szokującego?
Cytat:
większość Amerykanek wolałaby dostać dodatkowe 50 dolarów tygodniowo, niż prowadzić bardziej aktywne życie erotyczne
to jest kluczowe słówko


W swietle "faktow" jak marnie i jalowo musi wygladac idea
"darmowej pomocy" realizowana w ramach "pewnych" utopijnych
a siermieznych programow! :shock: :shock: :shock:
.

A czego się można spodziewać po kobietach z końską szczęką? Przecież anglosaski są szkaradne. Nie przypadkiem tamte narody marzą o wojnie i posiąściu (?), zdobyciu (?), jak zwał, tak zwał, bzykaniu Słowianek, które nie tylko obdarzą szczęściem ale i obiad smaczny ugotują, a i dzieci wychowają na normalne, nie zagrożone molestowaniem przez pieprzniętego tatusia WOSPa.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 20:04   

figa napisał/a:
U kobiet to chyba inaczej -bez uczuć sie nieda.
Chyba ,że po szkopolaminie .
Iga masz racje ten utwór oddaje prawdziwe realia

Ależ oczywiście, to kobieta ponosi wszelkie koszty, to ona nie śpi po nocach, wstaje do dzieci, staje się bezbronna w czasie ciąży, wymaga wsparcia od faceta, któremu pierze gacie i dowartościowuje załamanego palanta, a wszystko dlatego, że zmusza ją do tego instynkt rodzinny.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 20:14   

Wszakże zrozummy facetów. Gdyby każdy facet wzorem kobiety czekał na nastrój do bzykania, to ludzkość dawno by wyginęła. Rolą faceta jest natychmiastowa gotowość do prokreacji. Z czego Drogie Panie korzystacie czasem, ku obopólnej satysfakcji, przyznajmy bez zbędnej bigoterii.
JW
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 20:20   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
nie zagrożone molestowaniem przez pieprzniętego tatusia WOSPa.


Czy miał może Pan na myśli WASPa?

Swoją droga, czy naprawdę uważa Pan, że Słowiańscy tatusiowie są mniej "pieprznięci" od Anglo-Saskich czy innych i nie molestują swoje dzieci? :shock:

Marishka
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 26, 2009 20:32   

M i T napisał/a:
...Słowiańscy tatusiowie są mniej "pieprznięci" od Anglo-Saskich czy innych i nie molestują swoje dzieci?...


Czy zdajesz sobie sprawe jak czesto "troskliwe mamuski"
uzywaja falszywych oskarzen o "molestowanie" jako narzedzia szantazu i skutecznej broni w sadzie? :shock: :razz:

Oczywiscie psychopaci rowniez, zyja wsrod nas i tego nie neguje.
Chce tylko napisac, ze problem jest nieproporcjonalnie "eksponowany"
w "czasoprzestrzeni parafian". 8-)
.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 21:49   

Piszecie o skrajności - całym życiu erotycznym. Przecież w artykule podanym przez Grizzlego jest mowa o wyborze: dodatkowa kasa lub zwiększenie aktywności erotycznej (a nie cała aktywność erotyczna). Ciekawe ilu facetów w Stanach wybrałoby dodatkową kasę zamiast zwiększenia aktywności erotycznej 8-)
Większość małżeństw ma problemy mniejsze czy większe a prawda jest taka, że u kobiety sex jest związany nierozerwalnie z emocjami.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 22:02   

Magdalinha napisał/a:
u kobiety sex jest związany nierozerwalnie z emocjami.


U mnie również, czy w takim razie jestem kobietą? 8-)
Poza tym, nawet młodzieńczy onanizm jest nierozerwalnie związany z emocjami. Oczywiście istnieje wiele pozaseksualnych motywów seksualnych czynności, ale przecież rozmawiamy o przyjemności, która chyba nierozerwalnie związana jest z emocjami jej towarzyszącymi.
Magdalinha, nie wiem jak sprawy się mają ogólnie, ale ja sobie nie wyobrażam "maszynowego podejścia". Myślę, że to taki obiegowy stereotyp dotyczący raczej zahamowań u mężczyzn, aniżeli faktycznych możliwości ekspresji. Mężczyźni są kulturowo pokrzywdzeni poprzez presję, która wymaga od nich kastracji emocjonalnej i tłumienia uczuć. Zerknijcie na artykuły dotyczące erotyki w szmatławcach, tam to dopiero jest hardkor.

Tomek
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 22:20   

Większość facetów, których znam oddziela sex od miłości - nazywają to nawet sportem. Obecnie kobiety tez coraz częściej tak myślą.
Tomek należysz do mniejszości facetów, którzy angażują się cali sobą w związek (takie kobiety również są mniej liczne).
Wątek był o przyjemności? - przeoczyłam. Przyjemność z sexu dla kobiety jest w udanym związku - takich jest również mniejszość.
Tak, z szmatławców najgorszy jest chyba Cosmopolitan - oni chyba zmieniają tylko oprawę graficzną artykułów bo powtarzają swoje mądrości non stop :razz:
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sie 26, 2009 22:33   

M i T napisał/a:
ale ja sobie nie wyobrażam "maszynowego podejścia". Myślę, że to taki obiegowy stereotyp dotyczący raczej zahamowań u mężczyzn, aniżeli faktycznych możliwości ekspresji.
W historii poligamia była wprowadzana przeważnie przez mężczyzn, więc to jest coś więcej niż stereotyp. Niektórzy mężczyźni rozumieją możliwości ekspresji jako różnorodność doświadczeń erotycznych z różnymi partnerkami i tu nie mają zahamowań. Jeśli się mylę (wszak jestem kobietą) to mnie poprawcie.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 27, 2009 09:29   

M i T napisał/a:
... ale ja sobie nie wyobrażam "maszynowego podejścia".

Tomek

Magdalinha napisał/a:
Obecnie kobiety tez coraz częściej tak myślą.

Ja znam trzy takie kobiety,które własnie zachowują się jak "maszyna" ,jakby uprawiały lekkoatletykę :D
Najpierw miały jednego ,urodziły dziecko,potem poznały drugiego z większymi pieniędzmi ,odeszły od pierwszego ,związały się z "kasiastym" i urodziły następne dziecko.
Teraz są z trzecim i mają trzecie dziecko . Przy czym jedna mówi,że już ten trzeci ją wkurza i jak będzie okazja,to odejdzie od niego -urocze,no nie? 8-)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Sie 27, 2009 10:55   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wszakże zrozummy facetów. Gdyby każdy facet wzorem kobiety czekał na nastrój do bzykania, to ludzkość dawno by wyginęła.
JW


I między innymi dzięki temu, kobietę spotyka czasami bardzo miła niespodzianka, tzw. "spontan", który jest o wiele bardziej ekscytujący od zwykłego codziennego "odrabiania pańszczyzny" ...
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Sie 28, 2009 23:23   

M i T napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
nie zagrożone molestowaniem przez pieprzniętego tatusia WOSPa.

Czy miał może Pan na myśli WASPa?
Swoją droga, czy naprawdę uważa Pan, że Słowiańscy tatusiowie są mniej "pieprznięci" od Anglo-Saskich czy innych i nie molestują swoje dzieci? :shock:
Marishka

Znowu ta literówka, jasne, że miałem na myśli anglosaską osę.
Tak uważam, ponieważ większe tłumienie występuje wśród białych protestanckich Anglosasów, ewentualnie protestanckich Skandynawów a nie Słowian.
Purytanie, wiktoriańskie zasady stamtąd się wywodzą. Obrzezanie kobiet, żeby nie były za bardzo pobudzone, wymyślił angielski lekarz a nie Sudańczycy. Przetrzymywanie samotnych płaczących niemowląt w łóżeczku w pustym pokoju też wykombinowali angielscy "specjaliści". Ściganie czarownic, wyraźnie z podtekstem seksualnym, również nie narodziło się w Polsce czy Rosji. Itd.
Słowianie są bardziej emocjonalni, mniej stłumieni, co jak zawsze ułatwia rozładowanie emocji i kompleksów w mniej patologicznej formie.
Co nie znaczy, że w Polsce też nie znajdziemy zwyrodnialców, ale zachowajmy jakieś proporcje.
To tyle, jeśli chodzi o molestowanie dzieci.
Natomiast generalnie, wszyscy są pieprznięci, tylko Słowianie inaczej niż Anglosasi.
JW
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Sob Sie 29, 2009 00:11   Re: Kobiety wolą..... no wlasnie CO?

grizzly napisał/a:


Czy ten "real" jest szokujacy dla Ciebie....? :-)

Po prostu "bez pruderii" napisz drogi forumowiczu co Ci w SERCU GRA.
.


równania jakie mi z tego wychodzą są równoważne z "czy jest pani gotowa zapłacić $50 za dodatkowy numerek?"
pewnie Misiu zetknąłeś się w swoim dłuuugim życiu z pojęciem korzyści krańcowej :)

w czasach kryzysu trzeba zacisnąć ... powiedzmy ... pasa :)
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 30, 2009 10:04   Re: Kobiety wolą..... no wlasnie CO?

zbiggy napisał/a:
...pewnie Misiu zetknąłeś się w swoim dłuuugim życiu z pojęciem korzyści krańcowej :) ...

Musze przyznac, ze "google-alem" w necie po opis tej konstrukcji ze "szkoly austriackiej"
i trafilem rowniez na opis pojecia: "Paradoksu wody i diamentu" 8-)
http://pl.wikipedia.org/w...wody_i_diamentu

Zastanawiajac sie nad tekstem, rozwazalem pod tym katem
kolejny arcik:
"Polki w Wiecznym Mieście" :shock:
http://wiadomosci.onet.pl...1,kioskart.html

Arcik opisujacy zwyczaje "Polska Kobieta" 8-)
gdzie autor usiluje dokonac analizy
"rzymskiej cnoty" parafialnego planktonu zenskiego
w wieku okolo i postmenopauzalnym. :viva: :hah:

Dobre pytanie jest, co pcha te "przekwitle mezatki"
na droge "rzymskiej cnoty" :shock: :shock:

Czy aby to tylko chodzi o pieniadze? :shock: :razz: :razz: :razz:
.
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Wrz 26, 2009 17:06   

Grizzly, głodnemu chleb na myśli ? Jesteś spięty ? Pasek za ciasny ? Tak, czy inaczej seks to super wyładowanie emocjonalne. Niech żałują purytanki, nie wiedzą co tracą 8/
_________________
marzena kiwi
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 11:05   

kiwi4 napisał/a:
Grizzly, głodnemu chleb na myśli ?
Jesteś spięty ? Pasek za ciasny ? Tak, czy inaczej seks to super wyładowanie emocjonalne. Niech żałują purytanki, nie wiedzą co tracą 8/

Wlasnie jest okazja aby temat "rozwijac", oto bowiem sympatycznego Romana,
zatrzymali za "gwalt"! :shock:

Dorotka jest oburzona! 8-)
http://www.pudelek.pl/art...a_sie_do_lozka/

Zamiast "gwalcic" takie w jej wieku, to te paskudne 13 latki,
robia konkurencje i zabieraja "chlib" tym, ktore to maja przecie
lepsiejsze predyspozycje i doswiadczenie, aby nadstawic "ciola" :viva:

Trudno odmowic Dorotce racji! Co sie teraz dzieje to 'ludzkie pojecie przechodzi",
nawet filmy o tym kreca! Co sie stanie z tabunami "przejrzalych pudernic"?
Czy "termomixy" wystarcza? :hihi:
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:10   

grizzly napisał/a:

http://www.pudelek.pl/art...a_sie_do_lozka/
.

Pani Stalińska pojechała po bandzie i to całkiem ostro-chyba jej żal.
To ,że niektóre 13-sto latki wyglądają dojrzale ,to fakt .Moda jest jaka jest,niektóre z nich ulegają tej modzie to fakt,ale czy one są winne temu wszystkiemu?
To ,że 13-sto latka ogląda się za facetem 40-sto letnim,to wynika raczej nie z tego,że chciałaby się z nim przespać,a z tego,że szuka ojca, to się dzieje zupełnie nieświadomie,a facet 40-sto letni już powinien wiedzieć co robi,powinien wiedzieć,że pomimo tego,że 13-sto letnia dziewczyna wygląda dojrzale,to pozostaje nadal dzieckiem.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:23   

Iga napisał/a:
(...) a facet 40-sto letni już powinien wiedzieć co robi,powinien wiedzieć,że pomimo tego,że 13-sto letnia dziewczyna wygląda dojrzale,to pozostaje nadal dzieckiem.

a jeśli lubić spijać samą śmietanę? :P
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:30   

Tak jak są faceci,którzy nie potrafią wczuć się w położenie zgwałconej kobiety,to i są faceci,którzy nigdy nie pojmą,że 13-letnia dziewczynka,choćby nie wiem,jak dojrzale wyglądała,to będzie zawsze dzieckiem,które potrzebuje opieki ojca,a nie "oddechu obcego faceta na plecach" .
To okropne,że są ludzie,którzy widzą winę w tych młodych dziewczętach,a dorośli nie widzą winy w sobie,tylko usprawiedliwiają to tym,że są takie czasy,że dzieci chodzą tak ,a nie inaczej ubrane,a ubiorem swoim prowokują i że pieron wie co jeszcze!Dorośli powinni sami najpierw zweryfikować swoje postępowanie.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:38   

Skomplikowana sprawa z tym Polańskim , i przykra.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:42   

Iga napisał/a:
facet 40-sto letni już powinien wiedzieć co robi,powinien wiedzieć,że pomimo tego,że 13-sto letnia dziewczyna wygląda dojrzale,to pozostaje nadal dzieckiem.


Dokładnie! To od dorosłego zależy jak potoczy się znajomość z dzieckiem. Jego obowiązkiem jest chronić a nie wykorzystywać dziecko.

Bardzo wygodnie jest obarczyć winą i odpowiedzialnością (chociażby częściową) dziecko. Niestety, nawet Freud dał na to psychologiczne "przyzwolenie" i tak to już się ciągnie. Bardzo łatwo jest w ten sposó usprawiedliwić każdą krzywdę wyrządzoną dziecku. Argh...

Nie zauważacie w ogóle absurdalności twierdzenia, że 40-letni facet padł ofiarą prowokacji 13-latki? Nie sądzicie, że to świadczy fatalnie o jego kondycji psychicznej? Osobiście nie mam żadnego usprawiedliwienia dla dorosłych w ten sposób wykorzystujących dzieci. Bo nawet najbardziej dojrzała, umalowana i roznegliżowana 13-latka i tak jest DZIECKIEM (na dodatek z wielkimi problemami), jakkolwiek byśmy na to nie patrzyli. Osoba dorosła powinna być z założenia mądrzejsza, bardziej doświadczona i rozumiejąca pewne mechanizmy.

Marishka
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:46   

Bruford napisał/a:
Skomplikowana sprawa z tym Polańskim , i przykra.

No przykra,bo z jednej strony chciałoby się,aby pozostał na wolności,a z drugiej strony jakby nie było uprawiał sex z 13-nastolatką.I bądź tu mądry i osądź to sprawiedliwie.
Trzeba popatrzeć jeszcze na to z innej strony-gdyby nie poszedł siedzieć,to jakby społeczeństwo to odebrało.Tak mógłby każdy i nie poniósłby wiekszych konsekwencji.
Inna jeszcze strona,że to nie jakiś łotr.Chodzą na wolności łotry,którzy dopuścili się czynów o wiele ,wiele gorszych.
No i jeszcze jedna sprawa,to taka,że jeździł często do Szwajcarii,miał tam dom,a tu nagle "ciach" ! Ciekawe co się tak zmieniło.

Ale bądź co bądź to był dorosły facet,który uprawiał sex z 13-stolatką i to jest najbardziej istotne.Nikt go przecież nie zmusił ,on jako dorosły odpowiedzialny jest za ten czyn,a nie dziecko .Wczujmy się lepiej w położenie trzynastoletniego dziecka ,dlaczego robi to co robi?Z czego wynika takie ,a nie inne zachowanie dziecka?
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Wrz 30, 2009 12:52, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:48   

Nastolatka raczej szuka sponsora na nową komórkę, tak, jak to ostatnio było w reportażu Trójki z łódzkiej Galerii. Mamusia ją kryje przed tatusiem, bo sama na boku ma kochanka, a tatuś surowy, nie tolerowałby erotycznych wielokątów. Wykazuje zupełny brak asertywności i poszanowania potrzeb własnej rodziny.
JW
Poza tym, trzeba mieć sporą dozę odwagi, żeby molestować trzynastolatkę. Pomimo upływu 30 lat zapuszkowali mistrza Polańskiego i nie ma zmiłuj się.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:51   

Jeszcze jedna sprawa rola rodziców w całej tej sytuacji.
Przecież dziecko nie zostało zgwałcone w parku czy lesie. Co trzynastolatka robi w takim towarzystwie w takich okolicznościach???
Ostatnio zmieniony przez MONIKAW Śro Wrz 30, 2009 12:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:51   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Poza tym, trzeba mieć sporą dozę odwagi, żeby molestować trzynastolatkę.


Myślę, że użył Pan niezbyt fortunnego określenia.

Marishka
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:54   

Przecież to kpina. Kraj, którego tajne służby zorganizowały wiele przewrotów w ościennych państwach łamiąc prawa człowieka i finansując różnych opryszków u władzy nie powinien się teraz się wypowiadać o praworządności w kontekście Polańskiego i pouczać Europę.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:58   

M i T napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Poza tym, trzeba mieć sporą dozę odwagi, żeby molestować trzynastolatkę.

Myślę, że użył Pan niezbyt fortunnego określenia.
Marishka

To jest właśnie hiperbola o której dyskutowaliśmy z Panem Brufordem. Nie mówimy, a przynajmniej ja nie mówię o brutalnym gwałcie, który bezwzględnie należy potępić i ukarać niezależnie od wieku i płci gwałconej osoby.
JW
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 12:58   

Tutaj jest konkretny przypadek.
Ponad czterdziestoletni facet uprawiał sex z 13-latką i nie ważne ,że to reżyser Polański czy murarz Kowalski.Takie są fakty,to miało miejsce i co tutaj mieszać jakieś tajne służby?
Czy ktoś by się ujął za "murarzem Kowalskim"? Wątpię.Poszedłby siedzieć.
Podobnie rzecz się miała z Jędrzejczak-była winna śmierci swojego brata,spowodowała wypadek,ale siedziec nie poszła,bo to pływaczka ,ale taka "Jadzia" poszłaby siedzieć jak nic!Nie ma zmiłuj.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 13:09   

Nie rozumiem, jak taka nastolatka może pociągać seksualnie dorosłego faceta nie pedofila, zakładam iż Polański nie jest pedofilem...po pierwsze to żaden sex, po drugie same kłopoty... :faint: :shock: :razz:
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Wrz 30, 2009 13:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 13:09   

Świat nie jest sprawiedliwy.Na wolności chodzą mordercy,gwałciciele itp.,a komuś raz się podwinie noga i idzie siedzieć-bo takie prawo.Oczywiście Polański może żałować,ale jak już wspomniałam -takie prawo i musi odpowiedzieć za to co zrobił.
Zobaczcie jaka jest w ogóle mentalność ludzi.Kto bardziej sławny ,ten siedziec nie powinien,kto jedzie na pielgrzymke i straci bliskich w wypadku ten dostanie od państwa odszkodowanie i trzeba będzie to jeszcze uczcić minutą ciszy ,po przecież to sami święci jechali na pielgrzymkę,ale jakby tak jechał autobus z koncertu z młodymi ,długowłosymi ,hałasliwymi ludźmi,to jeszcze państwo kazałoby sobie zapłacić odszkodowanie za zniszczony most i ulicę .
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Wrz 30, 2009 13:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 13:11   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
ja nie mówię o brutalnym gwałcie, który bezwzględnie należy potępić i ukarać niezależnie od wieku i płci gwałconej osoby.


Ciekawy ma Pan sposób rozumowania: "brutalny gwałt" - be, ale molestowanie jest "odważne" i cool. Wiem, wiem, przecież nie napisał Pan "cool", jakżesz śmiem to sugerować. Ale użycie przez Pana słowa "odważne" miało właśnie takie pozytywne konnotacje. Można próbować się wykręcać "hiperbolami" i innymi, ale dla mnie jest to zwykły brak wyczucia i wrażliwości na doświadczenia DZIECKA.

Nie oszukujmy się. Nie ma "odważnego" molestowania. Nie ma "dobrego" molestowania. Nie ma molestowania na "życzenie" ofiary. Nie ma molestowania, z którego można wyciągnąć "pozytywne" wnioski, jak to niektórzy mogą sugerować. Podobnie nie ma różnicowania pomiędzy "lekkim" czy "brutalnym" gwałtem, bo gwałt to gwałt. Koniec. Kropka.

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 13:15   

Iga napisał/a:
Kto bardziej sławny ,ten siedziec nie powinien


Jakiś czas temu była słynna sprawa Kamila czy Konrada (nie pamiętam, jak miał na imię, ale coś na K), który ponoć w Londynie zgwałcił brutalnie kobietę. I chociaż dowody były marne, to szybciutko go skazano i wsadzono do więzienia. Jakoś za bardzo nikt za nim się nie wstawiał. No tak, nie miał przecież na nazwisko "Polański"...

Marishka

P.S. Przykład z Otylią też dobry!
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 13:24   

M i T napisał/a:
No tak, nie miał przecież na nazwisko "Polański"...
Marishka

Marishko,ja to kota z parapetu biorę,jak okno mam otwarte ,żeby nie wyskoczył polując na gołębie,bo jeszcze poszłabym siedzieć za nieumyslne spowodowanie śmierci kota-trudno przewidzieć,co by komu strzeliło do głowy.Druga sprawa,to taka,że nie chcę,aby kotu stała się krzywda.

Prawda jest taka,że jak nie jesteś znany i powszechnie lubiany,to idziesz siedzieć jak nic,a jak jesteś znany,to całkiem prawdopodobne,że unikniesz kary-przynajmniej tak jest w Polsce,z tego co widzę.
Gdyby to miało miejsce w Polsce,to Polański nie poszedłby by siedzieć-to jest pewne.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 13:34   

w Polsce sprawa byłaby przedawniona, o ile sie orietuję po 25 latach ulega przedawnieniu.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 13:49   

myśląc o sankcji trzeba zawsze sobie zadać pytanie, jaki będzie jej cel, czy jest on obecnie zasadny
w przypadku Jędrzejczak skazanie na odsiadkę byłoby zupełnie bezzasadne, bo ona już karę poniosła - spowodowała śmierć swojego brata i musi z tym żyć do końca życia
trochę inna sprawa jest z Polańskim, ale jaki jest obecnie, po tylu latach, cel, żeby go wsadzić do więzienia? ta kobieta, z którą miał wtedy stosunek nie ma obecnie nic do niego i to powinno być brane pod uwagę
dlatego też często funkcjonalna wykładnia prawa jest bardziej właściwa aniżeli literalna
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 13:50   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nastolatka raczej szuka sponsora na nową komórkę...

I to jest "objaw uboczny" traktowania jej przez rodziców i tego ,jak rodzice siebie nawzajem traktują ,bo jak Pan sam potem zauważa;
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Mamusia ją kryje przed tatusiem, bo sama na boku ma kochanka, a tatuś surowy, nie tolerowałby erotycznych wielokątów.


Nie byłoby tak ,gdyby w rodzinie panowały zdrowe relacje między jej członkami-za to odpowiedzialni są dorośli,a nie dzieci.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 13:56   

Hannibal napisał/a:

w przypadku Jędrzejczak skazanie na odsiadkę byłoby zupełnie bezzasadne, bo ona już karę poniosła - spowodowała śmierć swojego brata i musi z tym żyć do końca życia

Ja nawet nie powtarzam tych idiotyzmów po tych dziennikarzach,bo w/g nich wynikałoby,że kazdy kto jedzie samochodem i powoduje wypadek ,w wyniku którego ginie członek rodziny,to nie powinien odpowiadać za śmierć pasażera.
Ciekawe,czy tak jest w istocie,czy tylko martwili się jedynie o uczucia Jędrzejczak.
EOT ,bo nawet nie ma co dyskutować :razz:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 14:02   

Iga napisał/a:
Ja nawet nie powtarzam tych idiotyzmów po tych dziennikarzach,bo w/g nich wynikałoby,że kazdy kto jedzie samochodem i powoduje wypadek ,w wyniku którego ginie członek rodziny,to nie powinien odpowiadać za śmierć pasażera.
Ciekawe,czy tak jest w istocie,czy tylko martwili się jedynie o uczucia Jędrzejczak.
EOT ,bo nawet nie ma co dyskutować :razz:

poruszyłam tu bardzo ważki problem
dla mnie nie ma tu znaczenia, czy to Jędrzejczak czy zwykły Kowalski
moje zdanie jest jednak takie, że śmierć bliskiej osoby jest już dostateczną karą i taka osoba jest już do końca życia tym obarczona
wyrok w zawieszeniu nie byłby zły rozwiązaniem, ale bezwzględne więzienie jest dla mnie w tym wypadku bezsensu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 14:22   

Hannibal napisał/a:
śmierć bliskiej osoby jest już dostateczną karą


Ale śmierć jakiejś nieznajomej osoby już taką "kara" nie jest i dlatego trzeba delikwenta ukarać. Dlatego tych rodziców co swoją jeszcze żywą córeczkę utopili w gnojówce też trzeba ułaskawić, bo przecież ta smierć jest już "dostateczną karą", no nie? Albo uniewinnijmy też tych rodziców, co biją swoje noworodki aż je zabiją. Bo przeciez nie robia tego z premedytacją, tak samo jak Otylia brata nie zabiła z premedytacją. Oni jedynie chcieli te bobaski uciszyć, bo przecież "tak strasznie płakały". Potrząsały więc i okładały je pięściami dla ich dobra, a teraz na dodatek muszą żyć z tym, co zrobili. To jest "już dostateczna kara".

Nóż się w kieszeni otwiera, jak czytam takie argumenty. A wszystko przez tak bardzo popularny RELATYWIZM. Aaaach, współczujmy katom, bo to też przecież ludzie i też mają uczucia. Oczywiście! Tyle, że rozkładając po równo wspólczucie na ofiarę i na kata, znieczulamy się tak naprawdę na cierpienie i je umniejszamy. I później wychodzą z tego absurdy typu, że zgwałcona kobieta sama tego chciała, albo, że dziecko prosiło się o karę.

Marishka
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 14:25   

Marishka - a ty próbujesz sprowadzić do absurdu bardzo zasadną argumentację w moim wykonaniu; zamiast odnieść się stricte do niej dokonujesz kiepskiej ekstrapolacji
to takie typowe w dzisiejszych czasach...
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Wrz 30, 2009 14:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 14:25   

Nie mozna porównywać morderstwa z nieumyślnym spowodowaniem śmierci...przeciez Otylia kochała swego brata i pewnie wszystko by oddała zeby żyl....
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 14:32   

Ciekawe,gdyby Jędrzejczak wiozła jakiegoś autostopowicza .
Albo,gdyby wjechała w brata samochodem ,to czy też by nie odpowiadała,bo zabiła brata i to jest dla niej ciężkie przeżycie?
Także można sobie jeździć łamiąc przepisy,powodując wypadki,w których giną członkowie rodzin,przyjaciele znajomi,których czasem bardziej cenimy niż członków rodziny,a i tak za ich smierć nie odpowiemy,bo przecież już i tak nas gryzie ogromnie sumienie .
To jakis absurd!Za każdą śmierć powinniśmy odpowiadać ,niezaleznie,czy to nieznajomy,czy członek rodziny,bo śmierć,to śmierć.
Jędrzejczak nie odpowiedziała ,bo jest sławną pływaczką,gdyby była sklepową w biedronce,to by odpowiedziała jak nic! Nie byłoby,że ona już ma karę.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 14:42   

Iga napisał/a:
To jakis absurd!Za każdą śmierć powinniśmy odpowiadać ,niezaleznie,czy to nieznajomy,czy członek rodziny,bo śmierć,to śmierć.

Tak, i odpowiadać trzeba. Tylko wg Ciebie kara jest tylko taka jak w ideologii Kaczyńskich
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 15:14   

M i T napisał/a:
Aaaach, współczujmy katom, bo to też przecież ludzie i też mają uczucia.
Marishka

Taaak.Współczujmy Oliwii Jędrzejczak,bo przecież ona kochała brata,a to,że jechała jak wariat i dlatego go zabiła,to nic wielkiego ,przecież jechać każdy może,jeden lepiej,a drugi gorzej i to nie wazne,że giną ludzie w wypadkach,ważne jest to,co czują kaci,mordercy,wariaci,piraci drogowi.Współczujmy im .
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 15:16   

Iga napisał/a:
Taaak.Współczujmy Oliwii Jędrzejczak,bo przecież ona kochała brata,a to,że jechała jak wariat i dlatego go zabiła,to nic wielkiego ,przecież jechać każdy może,jeden lepiej,a drugi gorzej i to nie wazne,że giną ludzie w wypadkach,ważne jest to,co czują kaci,mordercy,wariaci,piraci drogowi.Współczujmy im .

Tak, ja współczuję Oliwii. Nie osądzam jej od czci i wiary.
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem!
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 15:30   

Hannibal mam takie pytanko,współczujesz cierpiącym ludziom po wypadkach,potrafisz się wczuć w ich położenie? Ciekawa jestem co odpowiesz.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 15:48   

Iga napisał/a:
Hannibal mam takie pytanko,współczujesz cierpiącym ludziom po wypadkach,potrafisz się wczuć w ich położenie? Ciekawa jestem co odpowiesz.

oczywiście, że potrafię, chociażby dlatego, że znam sprawę z autopsji
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 15:52   

Dla mnie jest wszystko już jasne.
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Wrz 30, 2009 16:13, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 16:01   

Hannibal napisał/a:
znam sprawę z autopsji


Hannibal, byłeś sprawcą wypadku, w którym zginął ktoś Ci bliski? Czy "autopsja" oznacza coś innego w tym kontekście?

Marishka
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 16:25   

Ja znam ludzi po wypadkach, którzy nie wrócili już do dawnej formy. Również tych, którzy sami je spowodowali. Moim zdaniem, jeżeli w danym kraju jest ustanowione prawo, to powinno być respektowane. Nie ważne są osobiste przeżycia, to druga strona medalu. Skruszony gangster, też ma być ułaskawiony za swój czyn ?, czy syn, który zabił ojca ?. To po co to prawo i dla kogo ?.
_________________
marzena kiwi
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 16:26   

kiwi4 napisał/a:
Ja znam ludzi po wypadkach, którzy nie wrócili już do dawnej formy. Również tych, którzy sami je spowodowali. Moim zdaniem, jeżeli w danym kraju jest ustanowione prawo, to powinno być respektowane. Nie ważne są osobiste przeżycia, to druga strona medalu. Skruszony gangster, też ma być ułaskawiony za swój czyn ?, czy syn, który zabił ojca ?. To po co to prawo i dla kogo ?.

Kiwi4 własnie cały czas mi o to chodzi.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 17:16   

M i T napisał/a:
...byłeś sprawcą wypadku, w którym zginął ktoś Ci bliski? Czy "autopsja" oznacza coś innego w tym kontekście?...Marishka...
Marishka, no nie badzmy tacy "pryncypialni", przecie wiadomo od wieki wiekow, ze koszula czy "rajstopki siateczki" :hihi: ,
blizsze cialu "som"! :what:

Po co wiec "zaklamywac real"? :hihi:

Dobre prawo nigdy nie bylo, jest i bedzie "symetryczne" dla madrych i glupich! 8-)

Jedynie "komusze podnietki" tak rozdwajaja osobowosc "parafian",
ze nierealne pomysly im do tzw. "glowy" przychodza! :viva:
.
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 17:27   

Realia to jedno, poglądy to drugie, respektowanie to trzecie. Prawo wszyscy łamiemy, jeżeli nadarzy się okazja, taka nasza natura.
_________________
marzena kiwi
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 17:38   

kiwi4 napisał/a:
...Prawo wszyscy łamiemy, jeżeli nadarzy się okazja, taka nasza natura...
Niewatpliwie to racja! 8-)

Tak wiec, kazdy inteligentny potrafi skutecznie "zarzadzac"
lamaniem prawa, aby spelnil sie postulat "rajstopek blizszych cialu" 8-)

A "inteligentni inaczej" biora wszystko doslownie! :viva:

BTW
Ale pojawila sie jedna wyjatkowa grupa "spoleczna",
konsumujaca codziennie "zoltka i podgardla"
i im to wlasnie "rajstopki odstawaja od cialka" :pada:
.
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 18:32   

:pada: :papa:
_________________
marzena kiwi
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 18:41   

kiwi4 napisał/a:
Moim zdaniem, jeżeli w danym kraju jest ustanowione prawo, to powinno być respektowane. Nie ważne są osobiste przeżycia, to druga strona medalu. Skruszony gangster, też ma być ułaskawiony za swój czyn ?, czy syn, który zabił ojca ?. To po co to prawo i dla kogo ?.

przede wszystkim liczy się wykładnia owego prawa - po to są prawnicy, żeby jej dokonywać
każdą sprawę trzeba rozpatrywać indywidualnie i zawsze zadawać sobie pytanie jaki cel chciał osiągnąć ustawodawca stanowiąc dany przepis, a nie bezmyślnie wsadzać wszystkich do więzienia
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 18:50   

M i T napisał/a:
Hannibal napisał/a:
śmierć bliskiej osoby jest już dostateczną karą


Ale śmierć jakiejś nieznajomej osoby już taką "kara" nie jest i dlatego trzeba delikwenta ukarać. Dlatego tych rodziców co swoją jeszcze żywą córeczkę utopili w gnojówce też trzeba ułaskawić, bo przecież ta smierć jest już "dostateczną karą", no nie? Albo uniewinnijmy też tych rodziców, co biją swoje noworodki aż je zabiją. Bo przeciez nie robia tego z premedytacją, tak samo jak Otylia brata nie zabiła z premedytacją. Oni jedynie chcieli te bobaski uciszyć, bo przecież "tak strasznie płakały". Potrząsały więc i okładały je pięściami dla ich dobra, a teraz na dodatek muszą żyć z tym, co zrobili. To jest "już dostateczna kara".

Nóż się w kieszeni otwiera, jak czytam takie argumenty. A wszystko przez tak bardzo popularny RELATYWIZM. Aaaach, współczujmy katom, bo to też przecież ludzie i też mają uczucia. Oczywiście! Tyle, że rozkładając po równo wspólczucie na ofiarę i na kata, znieczulamy się tak naprawdę na cierpienie i je umniejszamy. I później wychodzą z tego absurdy typu, że zgwałcona kobieta sama tego chciała, albo, że dziecko prosiło się o karę.

Marishka

DOKŁADNIE! Podpisuję się pod tymi słowami.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 19:23   

podobnej argumentacji używają Państwo L. i J. Kaczyńscy
dla nich wszystko jest proste, nie ma żadnego relatywizmu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 19:35   

Hannibal, w kwestii tego, czy TO 13-letnie dziecko "sprowokowało" gwałt na sobie nie ma i nie może być żadnego relatywizmu. Pewne sprawy naprawdę SĄ bardzo proste.


Marishka
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 19:53   

Hannibal napisał/a:
podobnej argumentacji używają Państwo L. i J. Kaczyńscy
dla nich wszystko jest proste, nie ma żadnego relatywizmu

i tak być powinno
inaczej panuje pomroczność jasna
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 19:55   

M i T napisał/a:
...czy TO 13-letnie dziecko "sprowokowało" gwałt na sobie...
Marishka...
Marishka, nie ma sensu spierac sie o "nazwe",
fak faktem byla "gra wstepna" a pozniej "to" co "galerianki"
robia nagminnie "lod Warszawy po LA"! 8-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 19:57   

M i T napisał/a:
Hannibal, w kwestii tego, czy TO 13-letnie dziecko "sprowokowało" gwałt na sobie

ja nic nie mówiłem o prowokowanie przez tę osobę stosunku seks.
grizzly napisał/a:
"galerianki"

film Kasi Rosłaniec warto przy tej okazji obejrzeć
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 21:30   

Fakt, że Roman "przekonał" 13-letnią smarkulę do seksu analnego mówi wszystko o nim :roll:
Nie sądzę, żeby on ją uprzedził o swych specjalnych wymaganiach... to był gwałt.
Za coś takiego powinna być kara, tym bardziej, że Polański miał wtedy 40 lat i był całkowicie świadomy tego co robi.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 22:01   

Lew Starowicz broni słusznie swego rodaka (nie chodzi o Polskę), gdy twierdzi, że nie jest pedofilem. To niewątpliwie prawda, ale Lew-Starowicz pitoli brednie po całości, gdy uważa, że ofiara wyglądała jak dojrzała kobieta.
I jeszcze jedno. Trudno mi uwierzyć, by w tym przypadku Polański nie wiedział o wieku dziewczyny. Stary , wspaniały reżyser (uwielbiam jego filmy!!) jest człowiekiem, którego nie znoszę.
Małe dziewczynki, nawet pięciolatki zalotnie tańczą przed swoimi ojcami, to się zdarza. Twierdzą nawet, że się z nimi ożenią, a jak ojciec jest przygłupem, na dodatek seksualnie sfrustrowanym, może dojśc do tragedii i NIGDY, PRZENIGDY nie jest to wina dziecka, a zawsze starego capa.
Freud to wiedział i zaparł się tej wiedzy, ostatecznie okazując swoje poglądowe tchórzostwo we "Wstępie do psychoanalizy", książce ciekawej, ale przepełnionej głównie bredniami. To prawda, że dziecko ma swą seksualność, to prawda, że może kokietować, ale odpowiedzialny, świadomy rodzic nie może tych oznaczających więź sygnałów interpretować jako dojrzałość do seksu!!


Cytat:
Polański nie jest pedofilem - mówi seksuolog Zbigniew Lew -Starowicz. Tłumaczy, że choć było to zachowanie seksualne wobec nieletniej, to nie wyglądała ona jak dziecko tylko jak kobieta. - Pedofilia to pociąg do ciała dziecka, a w tym przypadku był to pociąg do ciała rozwiniętej kobiety - uzasadnia.
Lew-Starowicz o zachowaniu Polańskiego
Profesor tłumaczył w "Faktach po Faktach", że w przypadku 8 i 9-latek sprawa jest wiadoma, natomiast jeśli chodzi o 13 czy 14-latki zdarza się, że jedne wyglądają jak dziewczynki, a Polańskiego ma bronić przyjaciel prokuratora generalnego USA

Do zespołu obrońców Romana Polańskiego dołączył wpływowy adwokat Reid...
inne jak bardzo dorosłe kobiety. Polańskiego ma bronić przyjaciel prokuratora generalnego USA

Jak dodaje sam w swojej pracy wielokrotnie spotykał się z przypadkami oskarżonych, którzy byli przekonani, że 14-latka z którą uprawiali seks miała, co najmniej 20 lat.

Lew-Starowicz przyznaje także, że w przypadku poszkodowanej nie rozpoznano następstw, które występują u ofiar gwałtów. - Ona mu wybaczyła - Tate: Polański nie zmusił 13-latki do seksu

Siostra zamordowanej przez bandę Charlesa Mansona, żony Romana Polańskiego...
zaznacza. Tate: Polański nie zmusił 13-latki do seksu

Przyznaje przy tym, że nie ulega wątpliwości, że wiek osób z którymi można utrzymywać kontakty płciowe określony jest w kodeksie i nie ma tu okoliczności łagodzących. - Nawet jeśli jest bardzo daleko idąca prowokacja ze strony lolitki, bo czasem niektóre młodociane charakteryzują się na dorosłe kobiety, to wiek jest wiekiem - dodaje.

"Nie powinien trafić do więzienia"

Podkreśla, że reżyser powinien ponieść karę i usłyszeć wyrok, ale zdecydowanie nie powinien trafić do więzienia. - Istotą kary pozbawienia wolności jest reedukacja, a Polański przez te kolejne 30 lat nie miał podobnych incydentów - tłumaczy.

- Według mnie dobrym rozwiązaniem nie jest więzienie dla Polańskiego, ale żeby Polański dał np. jakąś bardzo wysoką kwotę na jakiś ośrodek pomagania niepełnoletnim osobom wykorzystanym seksualnie - dodaje.


źródło:
http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

Tomek
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 23:01   

M i T napisał/a:

Małe dziewczynki, nawet pięciolatki zalotnie tańczą przed swoimi ojcami, to się zdarza. l
Tomek

Mniej więcej w wieku pięciu lat dziewczynki stają się niewinnie zalotne, co jest jakby echem dojrzałej kobiecości, a raczej jej antycypacją. Przypuszczalnie wynika to z tego, że mamy wspólnego przodka ze zwierzętami, które dojrzewały płciowo w wieku pięciu lat.

Co do Polańskiego i sprawy w sądzie. Tu, na tym forum już zapadł wyrok. Widać wyraźną wiarę w rzetelność sądów amerykańskich. Chciałbym skromnie przypomnieć, że te same sądy w ubiegłym wieku bez mrugnięcia okiem skazały co najmniej kilkudziesięciu niewinnych ludzi na karę śmierci przez ugotowanie żywcem z pomocą prądu. Najczęściej nie byli to WASP.
W Teksasie siedzi Polak za molestowanie córeczki swojej partnerki. Niekoniecznie trzeba mu wierzyć, gdy się nie przyznaje. Ale wyrok skazujący zapadł, ponieważ sędziowie spieszyli się na weekend i jeden z nich, wbrew wątpliwości pozostałych, wyłożył na stół teksański kapelusz i zarządził losowanie, pomimo, że sędziowie powinni osiągnąć jednomyślność. Ponieważ złamali prawo, później zorganizowano zastraszanie kobiety, żeby potwierdziła słuszność wyroku. Nie trzeba dodawać, że również nie była WASP, ale latynoską.
JW
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Wrz 30, 2009 23:30   

Ale sprawa jest dość jasna. Polański się przyznał, ofiara uznała, że nie ma problemu. Manipulacji doszukiwałbym się w samej intencji ścigających i czasie aresztowania. Tyle lat minęło i teraz go akurat ucapili, jak komunista (komuch dla ludu na pokaz, dla elit pokorny sługus mający, jak twierdził Kissinger, gładko wprowadzić NWO) Obama w prezydenckich salonach.
A jeszcze niedawno, jak zapewne pamiętacie, miano go aresztować tylko w przypadku przyjazdu do USraela, więc nie wiem, o co biega.

Wracając do zdarzenia. Polański włożył tam, gdzie ABSOLUTNIE wkładać nie powinien. Popełnił przestępstwo z punktu widzenia psychologicznego i etycznego. Zresztą, pal licho etykę, bo 13-latka niezależnie od szerokości geograficznej, nie była emocjonalnie na to przygotowana, choćby nie wiem co.
13 latka podkochuje się w swoim rówieśniku, może w artyście z plakatu, ale do ciężkiej cholery, nikt jej w tym wieku nie powinien pieprzyć, na dodatek analnie. Przykre to dla mnie, ponieważ Polański jest jednym z moich ulubionych reżyserów i ta cała sytuacja jest niewygodna. Gdy Allen zadurzył się w swej adoptowanej córce, to jeszcze to było do zaakceptowania, zdarza się, ale stosunek z 13-latką jest wyrządzeniem psychicznej krzywdy. Sam Polański nie był przez życie rozpieszczany, wszyscy to wiedzą, ale buforowanie tego zdarzenia analogią do ucieczki przed hitlerowcami, no to ja przepraszam :razz:

Poszkodowana dziewczynka. Przepiękne dziecko. Powinna wyrosnąć na piękną kobietę, ale na zdjęciach widzimy kobietona. Czy to nie jeden z tych przypadków, kiedy dorosła, nieświadomie robi wszystko, by nie być atrakcyjną, pomna, jakie jej urok miał konsekwencje?
No jasne, że odpuści Polańskiemu. Nie chodzi o to, żeby ktoś taki jak organy ścigania, jakieś cholerne pały czy prawnicze urzędasy, miały usadzić Polańskiemu tyłek, niszcząc mu karierę, a mnie pozbawiając możliwości odpowiedzi na pytanie, czy Romek zdolny jest jeszcze nakręcić coś na miarę "Dziecka Rosemary", a nie tylko słabiuteńkiego "Pianisty". Chodzi o stosunek do samego zdarzenia i kolejne wbicie relatywizmu tam, gdzie go nie powinno być. Ja nie chcę, by Polański siedział w , a jedynie, by uświadomił sobie - i wszyscy inni też - że była to KRZYWDA wyrządzona dziecku.

Tomek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 05:16   

M i T napisał/a:
Ja nie chcę, by Polański siedział w , a jedynie, by uświadomił sobie - i wszyscy inni też - że była to KRZYWDA wyrządzona dziecku.

no i wreszcie doszliśmy to sedna - pod tym i ja się podpisuje
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 07:01   

M i T napisał/a:
Ale sprawa jest dość jasna. Polański się przyznał, ofiara uznała, że nie ma problemu. Tomek

Też nie jest to wcale oczywiste, gdy ktoś się do czegoś przyznaje w systemie machiny sądowniczej.
JW
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 09:09   

Trochę muszę się zgodzić. Nie ulegają wątpliwości fakty podstawowe :

1.Nie wolno spółkować z dziećmi.
2.Nie wolno doprowadzać kobiety (już nie mowię o dziecku) do sexu poprzez jej odurzanie
3.Jak kobieta mówi nie to nie.
Przestępstwo jest faktem.Wersja wydarzeń Polańskiego może być również prawdziwa , świadków nie było a istnieje zasada " in dubio pro reo" Tylko tyle ,że to nie ma nic do rzeczy , właśnie dlatego że to było dziecko a 45 facet powinien wiedzieć ,że dzieci się nie tyka a jak się ma wątpliwości to się wiek sprawdza.Nie da się natomiast zupełnie pominąć jednego.Amerykańskie sądownictwo i cały system już penitencjarny mają w sobie coś z pierwotnego okrucieństwa pionierów (mimo ewid.zalet).Polański współpracował z sądem , odbył wg ustaleń przerwsze 42 dni zamkniętej obserwacji psychiatrycznej--do momentu kiedy znany z gwiazdorstwa sędzia złamał ugodę i między innymi , użył sformułowania "załatwię tego ", co doszło do prawników Polańskiego.Zapowiadało się zatem ,że zostanie uwięziony i to być może na bardzo długo (przestępstwo w którym mogli mu zasądzić do 50 lat)--paradoksalnie mógł dostać w sumie wcale nie tak dużo mniej jak niektórzy rzeźnicy jego żony i przyjaciół z Ciello Drive.Innymi słowy , Polański uciekł przed czymś co zapowiadało lincz sądowy.Fakt ale patrz punkty 1-3
jaki ma sens teraz wsadzanie do 72 letniego faceta który nigdy nic takiego nie powtórzył?? - moim zdaniem żaden.Wyraźnie wyartykułowanie dokonanego przestępstwa - jak najbardzie tak.

PS niektóre ugrupowania feministyczne (to info dla panów) otwarcie wzywają do usunięcia zasady "in dubio pro reo" w sprawach o domniemanie gwałtu na dorosłej kobiecie.To by dopiero było :-)
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 09:40   

M i T napisał/a:
Lew-Starowicz pitoli brednie po całości, gdy uważa, że ofiara wyglądała jak dojrzała kobieta.


Wez włącz sobie fashion tv i zobacz te modelki. Zmutowane żyrafy bujane na półmetrowych obcasach, wymalowane. To są metrykalnie nastoletnie dziewczynki, a po odpowiedniej charakteryzacji na tyle "nie wyglądają".

Pierwsza z brzegu:

Cytat:
ANIA PORZUCZEK

Nationality:Polish
She was born in 1991 (march)


Haight:179 cm
Bust:82 cm
Waist:63 cm
Hips:90 cm


She win in Elite Model Look 2005 in Poland
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 09:44   

Cytat:
Innymi słowy , Polański uciekł przed czymś co zapowiadało lincz sądowy.

I o tym właśnie mówimy. Lincz sądowy tym się różni od zwykłego linczu, że wykonawcy mają prawo żywcem ugotować na krześle elektrycznym dowolną wmanewrowaną osobę bez poniesienia odpowiedzialności karnej. W przypadku usypiania starego kota, najpierw podaje się środki uspokajające zwierzaczka. W przypadku smażenia czlowieka musi on być przytomny, świadomy ceremonii i znieczulenie się nie należy.
PS. Oczywiście Polańskiemu groziło tylko dożywocie. Natomiast w Ameryce, wzorcu praworządności, po stu latach kultywowania smażalni Edisona prawodawcy doszli do wniosku, że nie jest to trendy. Że uśmiercenie jest wystarczającą karą, która nie musi być zaostrzana przez ból wędzonych tkanek i gotujące się gałki oczne.
Cytat:
PS niektóre ugrupowania feministyczne (to info dla panów) otwarcie wzywają do usunięcia zasady "in dubio pro reo" w sprawach o domniemanie gwałtu na dorosłej kobiecie.To by dopiero było

Inaczej niż w krajach anglosaskich, w dawnej Polszcze kobiety, a wdowy i sieroty w szczególności, były pod ochroną prawa. Ówczesne sądy chętnie gwałcicieli i okrutników skazywały. Stąd wywodził się staropolski zwyczaj "rączki dobrodziejki całuję". Na wszelki wypadek każdy mężczyzna wolał przychylność niewiasty zyskać, żeby nie być posądzonym o gwałt. Zanim by się nieborak wytłumaczył, już by go skazali, jak tego zająca.
Więc może powinniśmy być dumni, że we współczesnej Europie nasze, staropolskie zwyczaje wprowadzą i zawieszą "in dubio pro reo". :-(
JW
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 10:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
[
I o tym właśnie mówimy. . W przypadku usypiania starego kota, najpierw podaje się środki uspokajające zwierzaczka. W przypadku smażenia czlowieka musi on być przytomny, świadomy ceremonii i znieczulenie się nie należy.
PS. Oczywiście Polańskiemu groziło tylko dożywocie.JW


Praktyczne dożywocie , no właśnie , przywódca rzeźników którzy "sprawili" ciężarną żone Polańskiego i grono jego przyjaciół , dostał (no właśnie ) dożywocie.
Abstrahując od ewidentnego przestępstwa Polańskiego trudno zupełnie odciąc się od okoliczności jego ucieczki z US.Jurysdykcja "kolebki demokracji" ma naprawdę niezłe numery na koncie.Jakiś czas temu wykonano wyrok śmierci na facecie ewidentnie chorym na schizofrenię i to tak zaburzonym ,że sam siebie w lustrze nie rozpoznawał.Postanowiono zatem że egzekucja zostanie poprzedzona psychotropami dodawanymi do jedzenia aż do momentu odzyskania kontaktu ze światem realnym.No i facet odzyskał , po raz pierwszy od wielu wielu lat.W sam raz co by przedstawienie sie odbyło.

"In dubio pro reo" też czasami nie działa.Sądy wykazują okresowo niechęć do stosowania tej zasady w normalnych sprawach o domniemanie gwałtu.W ostatnich latach głośne były wyjścia z więzienia facetów oskarżonych fałszywie.Rekordzista przesiedział w US 22 lata.
Szczególnie ciekawe rzeczy dzieją się w kampusach uniwersyteckich gdzie badacze szacują ilość oskarżeń fałszywych na 20 do 40 % !!Są nawet kolportowane ulotki dla studentów płci męskiej specjalnie przestrzegające przed np inicjowaniem seksu na balangach nawet przy pełnej zgodzie dziewczyny.Pojawiły się też ze strony aktywistek inicjatywy wprowadzenia pisemnej zgody na seks (to nie jest żart :-) ) ,co zresztą biorąc pod uwagę powyższe wcale nie wydaje się takie głupie. Papierek w stylu " Ja , niżej podpisana , w dniu ...wyrażam zgodę na odbycie stosunku płciowego sztuk.... , w uzgodnionych pozycjach........z panem.........Podpis data i jest się krytym. 8-) .Tylko nie wiadomo jak długo trzeba by to archiwizować :-)
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 01, 2009 11:41   

Z tym wyglądem nastolatek,to faktycznie sprawa nie taka prosta.
Uczennica 4 kl.SP jest wyższa ode mnie,bardziej przy sobie .
Kiedyś pchała wózek dziecięcy z dzieckiem i gdybym jej nie znała,to pewnie powiedziałabym,że to może być jej dziecko.Nie wygląda absolutnie na 10 lat,a na 17 ,18 .
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 11:42   

MONIKAW napisał/a:
Jeszcze jedna sprawa rola rodziców w całej tej sytuacji.
Przecież dziecko nie zostało zgwałcone w parku czy lesie. Co trzynastolatka robi w takim towarzystwie w takich okolicznościach???


Dobre pytanie, co trzynastolatka robiła w takim towarzystwie? Zmanipulowana przez matkę chciała rozpocząć karierę aktorską. Uważam, że to chore ambicje matki przyczyniły się do tej sytuacji. Hollywoodzki światek jest do cna zdeprawowany i pozbawiony wszelkich zasad. Tam się wszystko załatwia dupą, bez względu na kolor, płeć i wiek.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 01, 2009 11:50   

Maad napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
Jeszcze jedna sprawa rola rodziców w całej tej sytuacji.
Przecież dziecko nie zostało zgwałcone w parku czy lesie. Co trzynastolatka robi w takim towarzystwie w takich okolicznościach???

Zmanipulowana przez matkę chciała rozpocząć karierę aktorską...

Całkiem możliwe,może nawet to pewne.
Dlatego w całej tej sytuacji winy nie ponosi absolutnie ta 13-letnia dziewczynka,choćby nie wiem jak wyglądała.
Rodzice przede wszystkim,druga sprawa ponad czterdziestoletni facet-kimkolwiek by nie był.
Miał świadomość,ze to dziecko.Koniec.Kropka.
Tak jak wcześniej pisałam,ze nie ma sprawidliwości na świecie,a tymbardziej nie ma ich w sądach.Wielu oprychów,gwałcicieli chodzi na wolności ,jakoś nikt ich nie ściga.
Dziwnym mi się wydaje fakt,że Polański miał dom w Szwajcarii,jeździł tam często i nie został przymknięty, a tu nagle "ciach" .
Generalnie sprawa przykra,tak jak pisałam wcześniej.

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W Teksasie siedzi Polak za molestowanie córeczki swojej partnerki.
Parę lat temu oglądałam program,w którym była mowa o tym mężczyźnie.Jesli dobrze pamiętam,to był przy kąpieli dziewczynki."Nóż się w kieszeni otwierał".Chyba w Teksasie jest też takie "popieprzone" prawo.
Ostatnio zmieniony przez Iga Czw Paź 01, 2009 15:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 01, 2009 13:11   

No ładnie państwo bronicie Romeczka, ale czy wróciliście uwagę jaki "wuj chórów" odezwał się w mediach?

Powiedzmy sobie jasno, stosunki seksualne z nieletnimi czy też małoletnimi są sprawą w pewnych kręgach tak naturalną jak narkotyki.

Pytanie czy Polański jest tutaj winny? W świetle prawa jest i nie ma co dzielić włosa na czworo. Bardziej powinno nas jako ludzi inteligentnych interesować czy w świetle zasad moralnych jest to coś z czym możemy się godzić. Niech każdy odpowie sobie sam.

Kogo tutaj winić? Oczywiście to wielkie kapitały, media lansują taki a nie inny sposób życia, szkolenie seksualne w szkołach podstawowych a aktualnie zaczyna się już od przedszkoli!

I stoją za tym konkretni ludzie, z wysokich sfer. Bez zastanowienia powiem że są to znajomi Romeczka i nie słyszałem nigdy aby ktoś z tych ludzi potępiał takie działania, nie, wręcz przeciwnie, albo siedzą cicho albo wręcz są PRO>

http://www.prawica.net/node/7391

I nieważne są tutaj okoliczności łagodzące. Bo może nie wiedział, a moze był pijany i dziewczynka wyglądała mu na starą Mery, a może dziewczynka prosiła go i błagała więc się zlitował. Naprawdę albo będziemy jasno stawiać granice albo... zwyczajnie siedźmy cicho.


Zresztą czytam sobie komentarze w necie i nie mogę uwierzyć co słyszę. Chociaż śledząc wydarzenia można się było czegoś takiego spodziewać.

Cytat:
Brawo Helweci, którzy pokazali światu, że nie ma świętych krów,
umowa ekstradycyjna zobowiązuje i nawet pochodzący z narodu
wybranego sławny reżyser nie może liczyć na taryfę ulgową. Kilka
lat wcześniej zbyt pewnie poczuł się żydowski geszefciarz niejaki
Bagsik, przyleciał z Izraela do Szwajcarii i kosztowało go to
zdrową odsiadkę (jego wspólnik Gąsiorowski nie rusza się z Izraela
i dzięki temu czuje się bezpiecznie).

Polański liczył, że skoro nie został aresztowany podczas swoich
poprzednich wizyt w kraju Federera, tym razem też się nim nie
zainteresują. Przeciwnie, na nagłośniony przez media przyjazd
Polańskiego policja szwajcarska nie mogła nie zareagować.

Zastanawia samowolka ministra Sikorskiego, który kompromituje
Polskę histerycznymi gestami w obronie Polańskiego. Trudno się
dziwić emocjonalnemu wystapieniu żony Sikorskiego - Anna Applebaum
dała wyraz swemu oburzeniu wobec aresztowania jej rodaka. Minister
Sikorski powinien jednak pamiętać, że jego macierzysty rząd dopiero
co wystąpił z propozycją kastracji pedofilów (a co do pedofilstwa
Polańskiego nie ma najmniejszej wątpliwości).

To przykre, że przy okazji tej sprawy kompromitują się publicznie
znani i szanowani w swoich dziedzinach. Na przykład Daniel
Olbrychski twierdzi, że Polański już odpokutował gwałt na
nieletniej, bo ... przez tyle lat nie mógł pojechać do USA!!!
Kara
zaiste adekwatna do przewinienia i bolesna jak diabli! Gdyby ją
wprowadzić w Polsce, to pedofilia pewnie zniknęłaby ze statystyk
kryminalnych.

Rozum postradał chyba Wojciech Fibak twierdząc, że zamknięcie w
areszcie Polańskiego, "który przecież przeżył holokaust", to coś
niezrozumiale okrutnego. Jeszcze trochę, a Fibak wystrzeli, że w
imię humanitaryzmu Żydzi, którzy przeżyli holokaust powinni mieć
dożywotni immunitet.
Czy są jakieś granice głupoty i lizusostwa?

Przy tej kakofonii oburzonych na plan dalszy schodzi tragedia owej
skrzywdzonej przez pedofila trzynastolatki. Spróbujcie sobie
wyobrazić rozmiar traumy, jaką przeżyła ta dziewczynka zgwałcona
przez obleśnego, na dodatek semickiej urody pokurcza!!!

I fakty, że stało się to ponad 30 lat temu, oraz że dzisiaj
czterdziestoparoletnia ofiara wybaczyła swojemu oprawcy, albo że
Polański to światowej klasy reżyser, nie mają nic do rzeczy.
Obrzydliwość czynu pedofila Polańskiego pozostaje obrzydliwością,
podobnie jak obrzydliwość gwałtów austriackiego zboczeńca Fritzla
sprzed kilkudziesięciu lat pozostaje wołającą o karę
obrzydliwością.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 13:21   

Cytat:
[quote="ashkar"]No ładnie państwo bronicie Romeczka, szkolenie seksualne w szkołach podstawowych a aktualnie zaczyna się już od przedszkoli!

. Bez zastanowienia powiem że są to


Jestem niezmiernie ciekaw w jakich to "pewnych" kręgach takie zachowania są typowe i powszechne? Chciałbym również by się Pan podzielił mianowicie swoją wiedzą (gruntowną jak mniemam) cóż to jest szkolenie seksualne w przedszkolach??

Ponadto nikt tu "nie broni Romeczka" , to dyskusja o różnych aspektach tej samej sprawy zatem stanowczo doradzałbym jednak " zastanawianie przed powiedzeniem."
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 01, 2009 13:32   

[quote="Bruford"]
Cytat:
ashkar napisał/a:
No ładnie państwo bronicie Romeczka, szkolenie seksualne w szkołach podstawowych a aktualnie zaczyna się już od przedszkoli!

. Bez zastanowienia powiem że są to


Jestem niezmiernie ciekaw w jakich to "pewnych" kręgach takie zachowania są typowe i powszechne? Chciałbym również by się Pan podzielił mianowicie swoją wiedzą (gruntowną jak mniemam) cóż to jest szkolenie seksualne w przedszkolach??

Ponadto nikt tu "nie broni Romeczka" , to dyskusja o różnych aspektach tej samej sprawy zatem stanowczo doradzałbym jednak " zastanawianie przed powiedzeniem."


PEwne kręgi to te które "śpią na kasie", niech pan zapyta Grizzliego bo zdaje się że on lepiej zna te kręgi (polityka, media, film, biznes). To są tak zwani ludzie wysoce inteligentni (!).

Co do szkolenia w przedsszkolu, to owszem na naszych oczach odbywa się wprowadzanie kolejnych etapów uświadamiania - "emancypacji" (rewolucji) seksualnej. (seks w szerszym pojęciu oznacza płeć, co wcale nie zmienia faktu, bowiem chodzi tu o uświadomienie).

Co do obrony, to ja to widzę, i dlatego napisałem:
Cytat:

...nieważne są tutaj okoliczności łagodzące. Bo może nie wiedział, a moze był pijany i dziewczynka wyglądała mu na starą Mery, a może dziewczynka prosiła go i błagała więc się zlitował. Naprawdę albo będziemy jasno stawiać granice albo... zwyczajnie siedźmy cicho.


Innymi słowy albo będziemy dbać o zdrowie społeczeństwa (czyli swoje własne) albo będziemy o tym dyskutować... dyskutować... dyskutować...
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 13:39   

ashkar napisał/a:
[

1PEwne kręgi to te które "śpią na kasie", on lepiej zna te kręgi (polityka, media, film, biznes). To są tak zwani ludzie wysoce inteligentni (!).

2 naszych oczach odbywa się wprowadzanie kolejnych etapów uświadamiania - "emancypacji" (rewolucji) seksualnej.


3 albo będziemy o tym dyskutować... dyskutować... dyskutować...


ad 1 Rozumiem i nie mam więcej pytań.Nie miałyby one sensu.

ad2 A coś poza ogólnikami propagandowymi? jakieś konkrety? Kiedy ostatnio był Pan w przedszkolu?

ad3 Nie wolno dyskutować.Nie wolno. Tak -tak , nie-nie a wszystko inne od złego pochodzi.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 14:15   

Iga napisał/a:
."Nóż się w kieszeni otwierał".Chyba w Teksasie jest też takie "popieprzone" prawo.

Pani Igo!
Jest jeszcze gorzej. To właśnie Teksas ma własne ustawodawstwo i autonomię znacznie większą niż pozostałe stany USA. Dlatego dr Burzyński i wielu innych mogą działać tylko w Teksasie i nie wolno im nosa wychylić ze swoimi metodami leczniczymi poza stan.
Nie wolno im nawet przesyłać pocztą federalną swoich niezarejestrowanych w FDA leków, bo to jest naruszenie ustawy i grozi odpowiedzialnością karną. Trzeba do nich osobiście przyjechać z innych stanów.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 14:24   

Cytat:
Na przykład Daniel
Olbrychski twierdzi, że Polański już odpokutował gwałt na
nieletniej, bo ... przez tyle lat nie mógł pojechać do USA!!! Kara
zaiste adekwatna do przewinienia i bolesna jak diabli!

Cóż, pismak zapewne nie uważał na lekcjach w szkole. Kara banicji jak najbardziej funkcjonowała i zapewne nadal funkcjonuje w niektórych krajach.
Żeby nie wspomnieć o współczesnej odmowie wiz dla Polaków na poziomie 14%.
JW
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 15:16   

Cytat:
Spróbujcie sobie wyobrazić rozmiar traumy, jaką przeżyła ta dziewczynka zgwałcona
przez obleśnego, na dodatek semickiej urody pokurcza!!!


Tak wg Nugentsa powstali żydzi. "Obleśne nandertale" złaziły z gór i gwałciły niewinne błękitnookie cro-magnonki.

Z drugiej mańki mamy, polską panią archeolog, która twierdzi, że to neandertalki się pchały w objęcia samotnych wysokich myśliwych.

Wbrew zakłamanej politycznej poprawności "jedna rasa - wszyscy równi" lubię studiować ludzką anatomię. Polański patrzy na świat małymi "świńskimi" oczyma. Teoretycznie jak prawie każdy yetisyn ze skośnym czołem nie ma wrodzonego honoru i moralności, musiał się tego uczyć - w środku to zwykłe zwierzę. Zobaczcie u dzikich "zdrowych ludów", na jakiej zasadzie oni się dobierają i w jakim wieku kopulują. Szukalski pisał, że hipokryzja i zboczenia wszelkiego rodzaju leżą w naturze potomków "małpoludów". Sądzenie i resocjalizacja wg jednych standardów jest skazana na porażkę - coś jakby resocjalizować hieny czy tresowane szympansy. "Pięknie maluje dać banana, ale jak ugryzł to kula w łep", bo natury swej nie zmieni.

Z drugiej strony jak dzisiaj kombinują "niewinne dzieci" można zobaczyć w "Galeriankach". Więc może poza sądzeniem brzydkiego żyda w internecie (od tego są sądy zresztą, a nie masowe referendum) lepiej zająć się robieniem i wychowaniem swoich dzieci, bo się mogą co gorliwsi oskarżyciele niedługo zdziwić, że najciemniej pod latarnią. Większość "polactwa" myśli, że jak posyła bachy na rekolekcje to ich dzieci są szlachetne, prawdomówne, niewinne i czyste, że aż przejrzyste. To jest dopiero "wyparcie".
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Czw Paź 01, 2009 15:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 15:23   

Waldek B napisał/a:
Większość "polactwa" myśli, że jak posyła bachy na rekolekcje to ich dzieci są szlachetne, prawdomówne, niewinne i czyste, że aż przejrzyste. To jest dopiero "wyparcie".


No bo jak rodzice na własne życzenie pozbywają się odpowiedzialności za wychowywanie swoich dzieci, uważając, że nie mają na to zbyt wielkiego wpływu i że to szkoła/klecha/podwórko/tv wychowuje, to co się potem dziwić?

To trochę tak jak w przypadku opisywanym w innym wątku przez Edytę. Kiedy matka agresywnego małolaty stwierdziła, że to "trudne dziecko" i tyle. Tiaaaa, pewnie się już urodziło takim "trudnym", a kochająca mamusia nie miała z tym nic a nic wspólnego...

Marishka
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 01, 2009 18:55   

Bruford napisał/a:
ashkar napisał/a:
[

1PEwne kręgi to te które "śpią na kasie", on lepiej zna te kręgi (polityka, media, film, biznes). To są tak zwani ludzie wysoce inteligentni (!).

2 naszych oczach odbywa się wprowadzanie kolejnych etapów uświadamiania - "emancypacji" (rewolucji) seksualnej.


3 albo będziemy o tym dyskutować... dyskutować... dyskutować...


ad 1 Rozumiem i nie mam więcej pytań.Nie miałyby one sensu.

ad2 A coś poza ogólnikami propagandowymi? jakieś konkrety? Kiedy ostatnio był Pan w przedszkolu?

ad3 Nie wolno dyskutować.Nie wolno. Tak -tak , nie-nie a wszystko inne od złego pochodzi.


1, ja szczegolow nie znam i nie mowie ze wszyscym chodzi o atmosferke... mniejsza o to nie duzo potrzeba zeby sie domyslac co sie tam wyprawia. Niby ich sprawa, ale jednak...

2. ja w prezdszkolu bardzo dawno. Z tego co wiem to na zachodzie w niektorych miejscach jest to powszechna praktyka, a teraz przyszlo to do nas.

3. Dyskutowac wolno, ale dyskusja ma prowadzic do wnioskow, jakiejs syntezy a nie do rozmywania tematu.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 21:18   

A w TOKFMie w tej chwili do północy rozmowa ze słuchaczami na temat przypadku Polańskiego.

Marishka
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 22:28   

Waldek B napisał/a:


Tak wg Nugentsa powstali żydzi. "Obleśne nandertale" złaziły z gór i gwałciły niewinne błękitnookie cro-magnonki.

Z drugiej mańki mamy, polską panią archeolog, która twierdzi, że to neandertalki się pchały w objęcia samotnych wysokich myśliwych.


Jedno nie wyklucza drugiego. Mogli nawet wszyscy razem złazić z gór wesołą gromadką i dopiero na dole panie np. na prawo, a panowie na lewo, (a i to niekoniecznie) :)

Hm. Hyba mam teorię co ludzi dzisiaj ciągnie w góry he he
_________________
Maciek
 
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 02, 2009 10:32   

Ronald Harwood:

Cytat:
He's a walking enigma – and an easy mark. The thought occurs that while Polanski's crime against Samantha Gailey was utterly wrong, the 1970s were a different time, and his behaviour was not aberrant by prevailing entertainment-industry standards. If every member of British rock bands touring America who seduced an underage girl had been arrested, our music industry would have been decimated


No tak difrent tajm was ten sewentiss. A teras jest tez difrent. Bo wicie rozumicie ludkowie moi moili my sie bawimy zgodnie z duchem czasu.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 11:49   

Iga napisał/a:
Maad napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
Jeszcze jedna sprawa rola rodziców w całej tej sytuacji.
Przecież dziecko nie zostało zgwałcone w parku czy lesie. Co trzynastolatka robi w takim towarzystwie w takich okolicznościach???

Zmanipulowana przez matkę chciała rozpocząć karierę aktorską...

Całkiem możliwe,może nawet to pewne.
Dlatego w całej tej sytuacji winy nie ponosi absolutnie ta 13-letnia dziewczynka,choćby nie wiem jak wyglądała.
Rodzice przede wszystkim,druga sprawa ponad czterdziestoletni facet-kimkolwiek by nie był.
Miał świadomość,ze to dziecko.Koniec.Kropka.
.

Oczywiście, że tak winne są wyłącznie dwie osoby matka (ojciec również)i sprawca czynu. Dla mnie bezdyskusyjnie. Zwróciłam uwagę na osobę matki bo ochrona dziecka przed tego typu sytuacjami należała do jej obowiązków.
13 - letnia dziewczynka jest dzieckiem bez względu na to jak wygląda, NIEWINNYM dzieckiem w tej sytuacji.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 13:04   

osoba ktora pije alkohol, zazywa narkotyki i prowadzi aktywne zycie seksualne nie jest dzieckiem - oficjalnie przynalezy do swiata doroslych i tak ja mozna traktowac
ps. w ameryce poludniowej indianki w wieku 13 lat zwykle juz dawno maja rodzine i dzieci ;]
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 13:18   

_flo napisał/a:
osoba ktora pije alkohol, zazywa narkotyki i prowadzi aktywne zycie seksualne nie jest dzieckiem - oficjalnie przynalezy do swiata doroslych i tak ja mozna traktowac

Na takiej podstawie ta przynależność??? Dość dziwne jak dla mnie kryteria.

ps. w ameryce poludniowej indianki w wieku 13 lat zwykle juz dawno maja rodzine i dzieci ;]

To nie znaczy, ze należy z tego brać przykład czy to popierać .
13 latek bez względu na tryb życia, wygląd Emocjonalnie jest dzieckiem za które odpowiada rodzic.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 13:58   

MONIKAW napisał/a:
jest dzieckiem za które odpowiada rodzic.


Rodzic (matka), który w tym przypadku ponoć ją stręczył! Samantha została zmanipulowana jako dziecko i nawet teraz, jako osoba dorosła, jest ponownie wykorzystywana do kolejnych manipulacji.

Zgadzam się z Tobą, Monika, że dpowiedzialność za wydarzenia sprzed 30 lat leży zarówno po stronie Polańskiego jak i rodziców Samanthy. To były dorosłe osoby, które powinny były mieć więcej świadomości swoich czynów niż 13-letnie dziecko, które wciągnęli w to bagno i wykorzystali.

Takie zdejmowanie odpowiedzialności z osób dorosłych i obarczanie odpowiedzialnością dziecka jest dla mnie nie do przyjęcia! Tiaaa... bo ona pije, zażywa narkotyki i "prowadzi aktywne życie seksualne", więc należy się jej potępienie i brak współczucia (pal licho, że ma tylko 13 lat), a 40-paroletni Mistrz ze świńskimi oczkami jest tu tylko niewinną ofiarą, która tylko dała się zmanipulować i wykorzystać 13-latce. Bo przecież nie wiedział...

Marishka
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 14:26   

MONIKAW napisał/a:

Na takiej podstawie ta przynależność??? Dość dziwne jak dla mnie kryteria.


kryteria tak zwane zyciowe i proste jak budowa cepa.

kokietka Lolita na imprezie u Jacka Nicholsona, ktora na codzien bawi sie wsrod bohemy, a zasady gry ma w malym palcu i swiadomie korzysta ze swoich atutow, ktora juz od jakiegos czasu wie "o co w tym wszystkim biega"
versus
niewinne, nieswiadome dziecko, dla ktorego obraz swiata dopiero sie wylania i wazne jest, zeby ten proces przebiegal bez wiekszej traumy

kazda kobitka miala chyba okazje byc w mniej wiecej obu tych sytuacjach, i kazda wie ze roznica jest diametralna
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 14:43   

M i T napisał/a:

Tiaaa... bo ona pije, zażywa narkotyki i "prowadzi aktywne życie seksualne", więc należy się jej potępienie i brak współczucia (pal licho, że ma tylko 13 lat)
Marishka


Marishka, skoro mnie cytujesz, to odpowiem, ze ja absolutnie jej nie potepiam, i ze doskonale ja rozumiem. Rzeczywiscie za bardzo jej nie wspolczuje przy tym (w rozumieniu tego slowa nie "odczuwam jej krzywdy"), tak samo jak ona chyba sobie nie wspolczuje, i Polanski tez jej nie wspolczuje.
Bo sytuacja jest dla mnie absurdalnie oczywista i nie ma w niej za bardzo miejsca na wspolczucie. Nikomu nie stala sie krzywda. :roll:

ps. przy tym to co piszesz o manipulacji ze strony rodzicow wydaje mi sie bardzo prawdopodbne i doskonale dopelnia obraz sytuacji
ciekawa jestem tez, kto i po co pociagnal za sznurki tym razem i skad ta cala oblawa
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 15:22   

_flo napisał/a:
ciekawa jestem tez, kto i po co pociagnal za sznurki tym razem i skad ta cala oblawa


A to już jest jakby odrębny temat, inne zagadnienie. Powód musiał być klarowny, tyle że mainstream tego nie wyjawi. Ja go nie znam, nie wiem, kto pociągał za sznurki. Wiem tylko (dziś wyczytałem), że Polański miał nakręcić mocno zakrapiany polityką film, którego premierę przewiduje się na 2010. Nazywać ma się "The Ghost" i nie traktuje o duchach, ale o byłym premierze W.Brytanii, którego nie przedstawiono tam w najlepszym świetle, jak się domyślam.

Tomek
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 02, 2009 15:25   

_flo napisał/a:
...ciekawa jestem tez, kto i po co pociagnal za sznurki tym razem i skad ta cala oblawa...
_Flo, widac od razu, ze "przemawia" autentyczna!
KOCHANA, SLODKA i ARTYSTYCZNA DUSZA! :viva:

Flo twoja wypowiedz, po prostu jest najbardziej przekonywujaca i obiektywna! 8-)
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 02, 2009 15:42   

M i T napisał/a:
[...Wiem tylko (dziś wyczytałem), że Polański miał nakręcić mocno zakrapiany polityką film, którego premierę przewiduje się na 2010. Nazywać ma się "The Ghost" i nie traktuje o duchach, ale o byłym premierze W.Brytanii, którego nie przedstawiono tam w najlepszym świetle, jak się domyślam...
Tomek...
Czyli sytuacja "analogiczna" jak u Mariusza Kaminskiego,
facet walczy z "beszczelna korupcja" wiec "Huzia na Jozia"! :razz:
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 16:20   

_flo napisał/a:
MONIKAW napisał/a:

Na takiej podstawie ta przynależność??? Dość dziwne jak dla mnie kryteria.


kryteria tak zwane zyciowe i proste jak budowa cepa.

kokietka Lolita na imprezie u Jacka Nicholsona, ktora na codzien bawi sie wsrod bohemy, a zasady gry ma w malym palcu i swiadomie korzysta ze swoich atutow, ktora juz od jakiegos czasu wie "o co w tym wszystkim biega"
versus
niewinne, nieswiadome dziecko, dla ktorego obraz swiata dopiero sie wylania i wazne jest, zeby ten proces przebiegal bez wiekszej traumy

kazda kobitka miala chyba okazje byc w mniej wiecej obu tych sytuacjach, i kazda wie ze roznica jest diametralna

Byc moze i proste jak budowa cepa dla dorosłego człowieka, dla dorosłej kobiety z wyobraźnią. Na pewno nie dla trzynastolatki, która za namową mamuśki ładuje się w cos takiego mamiona obietnicami sławy. Czy uważasz, ze znalazłaby się w takiej sytuacji gdyby wiedziała jak to się może skończyć??? Wątpię.
Nawet jeśli była kokietką jak piszesz to i tak nie usprawiedliwia to czynów czterdziestoletniego faceta. Tego co zrobił i w jaki sposób to zrobił.
Dla mnie to oczywiste.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 16:21   

W tym przypadku pewnie też wina jest po stonie nastolatki, która przecież "stwarza problemy wychowawcze":

Cytat:

tygodnikpodhalanski.pl, KKz/16:02
Uciekła z domu dziecka do agencji towarzyskiej

W jednej z zakopiańskich agencji towarzyskich pracowała 16-latka. Sprawę ujawniła Straż Graniczna - informuje tygodnikpodhalanski.pl. Jak się okazało dziewczyna uciekła z domu dziecka.

Jak informuje tygodnikpodhalanski.pl, właściciel agencji towarzyskiej twierdzi, że nie wiedział o wieku zatrudnionej przez siebie dziewczyny. Szybko ustalono, że zaginięcie dziewczyny zgłosił jeden z domów dziecka w Małopolsce.

Nastolatka została przewieziona do domu dziecka, z którego uciekła, do zakopiańskiej agencji towarzyskiej. 16-latka, według dyrekcji placówki, stwarza problemy wychowawcze, narusza przepisy prawa i z tego powodu grozi jej przeniesienie do zakładu poprawczego.

http://wiadomosci.onet.pl...ie_lokalne.html

http://tygodnikpodhalansk...d180966342605c8


No straszne to dziecko jest, rozbrykane i w ogóle niewiadomo co. W domu dziecka źle jej było, że aż musiała uciekać (a przecież każdy wie, że w domach dziecka sielanka panuje, miłość do dzieciaków i szacun na maksa), żadnej w niej wdzięczności a na dodatek problemy wychowawcze stwarzała, bestyja jedna! No i wyszło szydło z worka, natura ją do lasu, tfu, do burdelu, wezwała. Od razu widać, co w niej siedzaiło od urodzenia! A teraz do poprawczaka ją, a jakże! Niech bestyja porządku się nauczy! A jak to nie poskutkuje, to najlepiej do więzienia! Dobrze jej tak! Żeby wiedziała, że się z wspaniałych domów dziecka nie ucieka się!

Naprawdę nie daję rady powstrzymać się od sarkazmu, bo to ostatnie zdanie o poprawczaku mnie całkowicie rozwaliło. I znów dziecko jest w 100% okropne, a o zaniedbaniach dorosłych ani mru mru. Nikt się nie zastanawia nawet dlaczego wolała się (taaaaak, to musi być naprzwdę przyjemne zajęcie, szczególnie dla nastolatki, o taaaak) niż przebywać w domu dziecka. Zamiast poszukać sposobu jak dziewczynie realnie pomóc, to wsadzą ją do poprawczaka i po problemie.

A w kraju się szkoli rzesze psychologów, którzy potem wolą leki przepisywać albo dźwiękami gongów "uzdrawiać" i różowookularowy dobryzm uprawiać. A jak dziecko naprawdę pomocy potrzebuje, to jakoś ich nie widać i nie słychać. Wkurza mnie to!

Marishka
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 16:33   

Oczwiście Marishka krzywda dzieci bardzo nas interesuje ale tych nienarodzonych.
A potem to.....
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 02, 2009 16:37   

M i T napisał/a:
...Nikt się nie zastanawia nawet dlaczego wolała się (taaaaak, to musi być naprzwdę przyjemne zajęcie, szczególnie dla nastolatki, o taaaak) niż przebywać w domu dziecka...
Gdybym byl na miejscu tej nastolatki, to rowniez postanowilbym
sprawy wziasc w swoje "rence" :viva:

Dodam tylko, ze znalazlbym
bardziej "efektywne rozwiazania"! 8-)

Ale dziwczyne nalezy oceniac nie po tym "jak zaczela"
ale jak "skonczy" :viva:

BTW
Domy dziecka to "skala" a "glowa" jej nie przebijesz! 8-)
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 16:47   

Tak w temacie Domów Dziecka. Znajomi starają się o adopcję zostali zakwalifikowani dwa lata temu. Postępowanie skończyło się egzaminem zdanym z wyróżnieniem, dodam, że są to ludzie zamożni i dobrze wykształceni.
To jest dopiero dramat łudzili się, że można tak uczciwie "stać" w kolejce.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 02, 2009 16:56   

MONIKAW napisał/a:
...łudzili się, że można tak uczciwie "stać" w kolejce...

To wszystko poklosie "prl-u i komuchowatych".
Niestety "psychicznie uposledzeni" zaprowadzili taki "sznyt"! :razz:

Co dalej........?
Ano zwolennicy "latajacych termomixow i antonowek" nadal wymiataja! :razz:
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 17:10   

grizzly napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
...łudzili się, że można tak uczciwie "stać" w kolejce...

To wszystko poklosie "prl-u i komuchowatych".
Niestety "psychicznie uposledzeni" zaprowadzili taki "sznyt"! :razz:

Co dalej........?
Ano zwolennicy "latajacych termomixow i antonowek" nadal wymiataja! :razz:
.

W towarzystwie jeszcze to innej wszechobecnej grupy w beretach z moherku :-? sobie wymiatają.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 02, 2009 17:17   

MONIKAW napisał/a:
...W towarzystwie jeszcze to innej wszechobecnej grupy w beretach z moherku :-? sobie wymiatają...


A wiesz jaka jest roznica miedzy "planktonem prawicowym"
a "planktonem lewicowym"?

Chyba dostrzegasz roznice? :hihi:
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 17:20   

Dostrzegam, dostrzegam ale chyba więcej podobieństw niż róznic. :-/
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 02, 2009 17:35   

MONIKAW napisał/a:
Dostrzegam, dostrzegam ale chyba więcej podobieństw niż róznic. :-/
Tak wlasnie, Tak, Tak, Tak! :viva:

I teraz jaka jest zasadnicza roznica miedzy tymi "gatunkami"? 8-)
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 18:22   

Różnice "wiara" bo światopogląd to chyba za duże słowo i "przywództwo duchowe".
Poza tym wiele wspólnego.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 02, 2009 19:02   

Kłaniam się państwu wielmożom. Ciekawie sobie państwo gaworzycie, i jak mundrze.

Plankton jestem gdyby ktoś pytał.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 19:06   

MONIKAW napisał/a:
Różnice

ja wiem, ja wiem :hihi:
jeden plankton jest swiadomy swego planktonizmu i sie podporzadkowuje "istotom wyzszym"
a drugi plankton jest swiadomy inaczej i sie pcha tam gdzie nie trzeba

moge juz chyba glosic "the gospel of grizzly" ? :faint:
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 19:17   

To mieści się w ramach "światopogląd" flo.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 19:29   

ale ktoro?
nie, ani troche. 90/10 do mnie nie przemawia tak do konca na przyklad
ja mam swiatpoglad badz tez wiare raczej kaprysna i elastyczna - "go with the flow" :-]
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 22:33   

M i T napisał/a:
_flo napisał/a:
ciekawa jestem tez, kto i po co pociągnal za sznurki tym razem i skad ta cala oblawa

A to już jest jakby odrębny temat, inne zagadnienie.
Tomek

Czyż to nie jest relatywizm? Spółkowanie, z definicji wymaga dwóch osób. Samotrzeć, to może ręka rozboleć, ale trudno samego siebie zgwałcić. A już na pewno prawodawcy gwałcenia siebie nie zabraniają. Co najwyżej pieprznięci Anglosasi wymyślili obowiązek trzymania rąk na kołdrze, jednakowoż bez sankcji karnej.

Użyję tej samej frazeologii dużą literą, tak ulubionej przez MiT,:
DLA POLAŃSKIEGO TO NIE JEST INNE ZAGADNIENIE.
On skończy w resztę żywota tylko dlatego, że naraził się jakiemuś ustosunkowanemu łobuzowi, a naiwni jajogłowi będą szczegółowo rozważać etyczne aspekty bzykania trzynastolatki, którą rodzona mamusia sama ucharakteryzowała, żeby wyglądała na kobietę w wieku, który uprawnia do kopulacji bez obaw o prawne konsekwencje.
JW
PS. Tylko proszę mi nie imputować, że akceptuję działania nie dozwolone przez prawo.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 22:55   

A propos akceptowania prawa.
W PRL-u za komuny, w latach pięćdziesiątych, obowiązywała kara śmierci za sprzedaż dolarów. W zasadzie te przepisy umarły śmiercią naturalną, wszakże do dzisiaj nie jest pewne, czy handel dolarami w latach 80-tych nie podlega sankcji skarbowej wg tamtych przepisów PRL-owskich.

No, a teraz puryści praworządności niech tu, na tym forum, zadeklarują, że wiedzieli o nielegalnej sprzedaży dolarów za czasów PRL-u bądź uczestniczyli w takiej nielegalnej transakcji. Czekam na odzew. Urzędy skarbowe na pewno też. Bo oni szukają każdego dowodu.
JW

PS. No i pamiętajcie, że zgodnie z celebrowaną na naszym forum aż do bólu praworządnością, właściciel serwerów archiwizuje rejestry połączeń. :-)
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Pią Paź 02, 2009 23:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 02, 2009 23:05   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
A propos akceptowania prawa.
W PRL-u za komuny, w latach pięćdziesiątych, obowiązywała kara śmierci za sprzedaż dolarów. W zasadzie te przepisy umarły śmiercią naturalną, wszakże do dzisiaj nie jest pewne, czy handel dolarami w latach 80-tych nie podlega sankcji skarbowej wg tamtych przepisów PRL-owskich.

No, a teraz puryści praworządności niech tu, na tym forum, zadeklarują, że wiedzieli o nielegalnej sprzedaży dolarów za czasów PRL-u bądź uczestniczyli w takiej nielegalnej transakcji. Czekam na odzew. Urzędy skarbowe na pewno też. Bo oni szukają każdego dowodu.
JW


Panie Witoldzie cały Handel tym towarem był owszem usankcjonowany. PRzez służby. Dzięki takiemu a nie innemu blokowaniu obrotu dolarów (przy stałum kursie wymiany w NBP) byli ludzie którzy na tym zarbiali krocie sprzedając złotówki turystom i kupując dolary od nich po takich kursach że dzisiaj każdy by chciał tak zarabiać. Chyba nie muszę panu tłumaczyć że w PRL wadza o wszsytkim wiedziała. Niechby jakiś purysta spróbował zabawić się w cinkciarkę, w najlepszym wypadku dostałby wybór współpracy.

I jeżeli kogoś Urzędy chcą ścigać to powinny zacząć od... no właśnie w sumie to najlepiej od siebie. Ja nie mogłem niestety nie mogłem nawet kupować dolców bo jeszcze byłem za mały.
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 23:08   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Samotrzeć, to może ręka rozboleć.


Ba! Od tego to oślepnąć można, a to już poważna sprawa i jeśli ustawodawca uważa, że dla naszego dobra można nam nakazać jeździć w pasach, to uważam, że tej sprawie powinien się też poważnie przyjrzeć. Lepiej i taniej zapobiegać niż leczyć, a w naszym systemie kochanym leczy się ze współnej kasy, więc jest to uzasadnione.
_________________
Maciek
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 23:29   

ashkar napisał/a:

Panie Witoldzie cały Handel tym towarem był owszem usankcjonowany. PRzez służby. Dzięki takiemu a nie innemu blokowaniu obrotu dolarów (przy stałum kursie wymiany w NBP) byli ludzie którzy na tym zarbiali krocie sprzedając złotówki turystom i kupując dolary od nich po takich kursach że dzisiaj każdy by chciał tak zarabiać.

Pamiętam o tym doskonale, bo mam lat 57, wszakże chodzi mi o to, żeby ktoś, kto potępia Polańskiego, wykazał odrobinę odwagi cywilnej, i pokazał, że sam jest gotów też odpowiedzieć za naruszenie prawa.
Polańskiemu grozi dożywocie. Przyznanie się osobiście z imienia i nazwiska do nielegalnego handlu dolarami za PRL-u w najlepszym wypadku skutkuje utratą kilku tysięcy PLN. I szczegółową kontrolą skarbową. Tylko tyle. Do nie trzeba iść. Podatek dochodowy osoby fizycznej nie podlega sankcji karnej, w przeciwieństwie do podatku VAT, którym jest obciążony np. Poradnik Dobrego Zdrowia.
Za komuny nie dało się żyć bez dolarów. Więc czekam na deklaracje skruchy purystów prawnych potępiających czyn Polańskiego. Polański się przyznał, a Wy?
JW
PS. Urzędy skarbowe też czekają.
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Pią Paź 02, 2009 23:50, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 23:41   

M_H napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Samotrzeć, to może ręka rozboleć.


Ba! Od tego to oślepnąć można, a to już poważna sprawa i jeśli ustawodawca uważa, że dla naszego dobra można nam nakazać jeździć w pasach, to uważam, że tej sprawie powinien się też poważnie przyjrzeć. Lepiej i taniej zapobiegać niż leczyć, a w naszym systemie kochanym leczy się ze współnej kasy, więc jest to uzasadnione.

No i też nie zapominajmy, że rdzeń kręgowy od tego rozmięka. :-)
Znaczy, oczywiście nie od tych pasów w samochodzie.
JW
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 23:56   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Więc czekam na deklaracje skruchy purystów prawnych potępiających czyn Polańskiego.


Wydaje mi się, że to są jednak dwie różne sprawy, albo i trzy.
Jedna sprawa to czyn Polańkiego i jego potępianie albo i nie.
Druga sprawa, to prawo i wykonywanie prawa albo olewanie prawa przez oragany państwowe.
Trzecia sprawa, to czy łamiący prawo powinien się dobrowolnie oddać w ręce wymiaru "sprawwiedliwości" i przyznać.

Uważam, że prawo mysi być wykonywane przez wymiar "sprawiedliwości". Natomiast wcale nie oczekuję, że przestępca ma się dobrowolnie oddać w jego ręce i przyznać. Od oskarżania jest prokuratura.
_________________
Maciek
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 00:10   

[quote="M i T"]W tym przypadku pewnie też wina jest po stonie nastolatki, która przecież "stwarza problemy wychowawcze":
Cytat:

tygodnikpodhalanski.pl, KKz/16:02
Uciekła z domu dziecka do agencji towarzyskiej
W jednej z zakopiańskich agencji towarzyskich pracowała 16-latka. Sprawę ujawniła Straż Graniczna - informuje tygodnikpodhalanski.pl. Jak się okazało dziewczyna uciekła z domu dziecka.
...
Marishka

Albo przestrzegamy prawa, albo nie. Piętnastolatka lub piętnastolatek ma prawo spółkować z osobą w dowolnym wieku powyżej piętnastu lat.
Co jest do pioruna. Polańskiego wszyscy są gotowi skazać na dożywocie pomimo odbycia 30 lat kary banicji a rozczulają się nad szesnastolatką, która zgodnie z prawem spółkowała wedle swego upodobania? Z jakiej racji Straż Graniczna wtrąciła się w prywatne prawo do kopulacji? To właśnie jest łamanie prawa i szesnastolatka powinna walczyć o odszkodowanie za krzywdy moralne ze strony ORGANÓW RP.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 00:25   

M_H napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Więc czekam na deklaracje skruchy purystów prawnych potępiających czyn Polańskiego.

Wydaje mi się, że to są jednak dwie różne sprawy, albo i trzy.
Jedna sprawa to czyn Polańkiego i jego potępianie albo i nie.

Nie są. Albo przestrzegamy prawo, albo nie. Jeżeli sami nie przestrzegamy, to nie wolno innych oceniać, czy prawo złamali i jeszcze stroić się w togę Katona. Możemy przestępców oceniać pod kątem moralnym, osobistego światopoglądu, ale kompletnie nie mamy najmniejszego prawa, żeby wykroczenia innych kwalifikować wg zgodności lub nie z prawem, skoro sami to prawo łamaliśmy. Inaczej to jest czysta obłuda.
JW
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 00:48   

Nie zrozumiałem zacytowanej wypowiedzi zgodnie z Pana intencją. Chodzi o potępianie czynu Polańskiego z powodu niezgodności z prawem, a nie z powodów moralnych. No fakt, jeśli samemu łamie się prawo, to potępianie łamania prawa jest obłudą.

A jak Pan widzi potępienie (ze względów moralnych jako oszustwo) łamania prawa przez osobę wynajętą za moje pieniądze do przestrzegania prawa, nawet jeśli sam łamię prawo?
_________________
Maciek
 
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 01:02   

Gwoli ścisłości: nie wypowiadamy się kontekście prawa i jego przestrzegania, gdy piszemy o tej sytuacji. Skupiliśmy się psychice dziecka. Nie chcę, by Romek siedział w pace, chcę, by skończył film i żył w spokoju.
ps: Ciekawie objawia się selektywna percepcja w tym wątku.

Tomek
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 03, 2009 01:43   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Nie są. Albo przestrzegamy prawo, albo nie. Jeżeli sami nie przestrzegamy, to nie wolno innych oceniać, czy prawo złamali i jeszcze stroić się w togę Katona. Możemy przestępców oceniać pod kątem moralnym, osobistego światopoglądu, ale kompletnie nie mamy najmniejszego prawa, żeby wykroczenia innych kwalifikować wg zgodności lub nie z prawem, skoro sami to prawo łamaliśmy. Inaczej to jest czysta obłuda.
JW


E, to wcale nie musi być żadna obłuda.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 08:29   

tylko hipokryzja
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 10:11   

ashkar napisał/a:


[1, ja szczegolow nie znam i nie mowie ze wszyscym chodzi o atmosferke... mniejsza o to nie duzo potrzeba zeby sie domyslac co sie tam wyprawia. Niby ich sprawa, ale jednak...

2. ja w prezdszkolu bardzo dawno. Z tego co wiem to na zachodzie w niektorych miejscach jest to powszechna praktyka, a teraz przyszlo to do nas.

3. Dyskutowac wolno, ale dyskusja ma prowadzic do wnioskow, jakiejs syntezy a nie do rozmywania tematu.


ad1 No ale coś Pan wie konkretnego czy nie? Czy tak na zasadzie "powszechnie wiadomo ,że...." ? No jeśli nic konkretnego Pan nie wie to po co gadać?

ad.2 Czy może Pan podać konkretne szczegóły tych "praktyk" ? Warto byłoby także podać jakieś konkrety na temat "teraz przyszło do nas".Zna Pan jakieś konkrety ?

ad3 Rozmywanie temat z całą pewnością może też polegać na ogłaszaniu "powszechnie znanych" komunałów bez jakiejkolwiek konkretnej treści.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 11:17   

M_H napisał/a:
Nie zrozumiałem zacytowanej wypowiedzi zgodnie z Pana intencją. Chodzi o potępianie czynu Polańskiego z powodu niezgodności z prawem, a nie z powodów moralnych. No fakt, jeśli samemu łamie się prawo, to potępianie łamania prawa jest obłudą.
A jak Pan widzi potępienie (ze względów moralnych jako oszustwo) łamania prawa przez osobę wynajętą za moje pieniądze do przestrzegania prawa, nawet jeśli sam łamię prawo?

Po pierwsze, tutaj są sami niewinni, nikt prawa nigdy nie łamał. :-)
A teraz, skoro to zupełnie dobrowolne i szczere przyznanie się do niewinności :-) mamy za sobą, możemy zająć się meritum.
Wszyscy skupili się nad traumą 13-letniej dziewczynki, którą własna matka chciała sprostytuować. Dlatego dla równowagi chcę, właśnie całkowicie selektywnie, rzucić snop światła na drugiego uczestnika domniemanego gwałtu.
Jeżeli rozpatrywać, zwyczajem prawników i ich procedur, tylko fakt fizjologiczny wprowadzenia penisa do... no nie do końca jest jasne gdzie, w każdym razie fizjologiczna czynność seksualna dotyczyła dziewczynki w wieku 13 lat, czyli w wieku w którym prawo USA zabrania takich czynności dojrzałym facetom, to oczywiście Polański jest winien złamania prawa, zakładając oczywiście, że tego dokonał. Na razie jest oskarżony, ale pomimo przyznania się, tylko niezawisły sąd USA jest władny orzec o jego winie bądź niewinności. Taki jest aspekt prawny faktu współżycia z 13-latką.
JW
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 11:32   

Można by było polemizować, gdyby była dorosłą kobietom, to dziecko i nie ma za, i przeciw. Nie mam córki ,ale nóż w kieszeni otwiera się , żeby co nieco przyciąć :shoot:
_________________
marzena kiwi
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 03, 2009 11:34   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
... w każdym razie fizjologiczna czynność seksualna dotyczyła dziewczynki w wieku 13 lat, czyli w wieku w którym prawo USA zabrania takich czynności dojrzałym facetom, to oczywiście Polański jest winien złamania prawa, zakładając oczywiście, że tego dokonał.
JW

Mieli na niego haka i tyle . Kiedy stał się niewygodny (jesli to prawda z tym kręceniem filmu),to zareagowali i to dosyć skutecznie.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 14:58   

kiwi4 napisał/a:
Można by było polemizować, gdyby była dorosłą kobietom, to dziecko i nie ma za, i przeciw. Nie mam córki ,ale nóż w kieszeni otwiera się , żeby co nieco przyciąć :shoot:

Tak też rozumował 30 lat temu sędzia: metodą bolszewicką skazać i wykonać wyrok. Podobnie należało skazać matkę za stręczycielstwo i pozbawić praw rodzicielskich, a dziewczynkę oddać do domu dziecka, gdzie powinna przejść z wyroku sądu przymusową terapię, a może nawet resocjalizację. Przecież uległa deprawacji.
Trzymając się ściśle litery prawa, należało bezwzględnie tak postąpić.
Gdyby Polański nie uciekł, przez co zablokował możliwość ogłoszenia wyroku, niewykluczone, żeby się tak stało, skoro sędzia był gwiazdorem surowych wyroków. I miał do tego pełne niezawisłe prawo sędziego stanowego.
JW
PS. Skoro żądamy przestrzegania prawa, to tak właśnie działa machina sądownicza.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 03, 2009 15:43   

Bruford napisał/a:
ashkar napisał/a:


[1, ja szczegolow nie znam i nie mowie ze wszyscym chodzi o atmosferke... mniejsza o to nie duzo potrzeba zeby sie domyslac co sie tam wyprawia. Niby ich sprawa, ale jednak...

2. ja w prezdszkolu bardzo dawno. Z tego co wiem to na zachodzie w niektorych miejscach jest to powszechna praktyka, a teraz przyszlo to do nas.

3. Dyskutowac wolno, ale dyskusja ma prowadzic do wnioskow, jakiejs syntezy a nie do rozmywania tematu.


ad1 No ale coś Pan wie konkretnego czy nie? Czy tak na zasadzie "powszechnie wiadomo ,że...." ? No jeśli nic konkretnego Pan nie wie to po co gadać?

ad.2 Czy może Pan podać konkretne szczegóły tych "praktyk" ? Warto byłoby także podać jakieś konkrety na temat "teraz przyszło do nas".Zna Pan jakieś konkrety ?

ad3 Rozmywanie temat z całą pewnością może też polegać na ogłaszaniu "powszechnie znanych" komunałów bez jakiejkolwiek konkretnej treści.


Bo ja komunista jestem i w dodatku Gomułkę kocham. A jak nie gomułkę to Gierka. Zawsze coś się na mnie znajdzie.

Radio Erewań ma wolne etaty.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 03, 2009 15:44   

Iga napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
... w każdym razie fizjologiczna czynność seksualna dotyczyła dziewczynki w wieku 13 lat, czyli w wieku w którym prawo USA zabrania takich czynności dojrzałym facetom, to oczywiście Polański jest winien złamania prawa, zakładając oczywiście, że tego dokonał.
JW

Mieli na niego haka i tyle . Kiedy stał się niewygodny (jesli to prawda z tym kręceniem filmu),to zareagowali i to dosyć skutecznie.


Oczywiście że mieli haka. Zahipnotyzowali go i kazali to zrobić.

Co to znaczy zakładając że to zrobił? TO, to znaczy co?
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 03, 2009 15:45   

Waldek B napisał/a:
tylko hipokryzja


Zapewne Polański hipokrytą nie jest. I pan również.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 17:42   

Zapewne Sokrates też nie był. I Kropotkin również.

Ja niestety jestem. Hipokryzjusz to moje drugie imię.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 03, 2009 18:47   

Waldek B napisał/a:
Zapewne Sokrates też nie był. I Kropotkin również.

Ja niestety jestem. Hipokryzjusz to moje drugie imię.


A niech tam, tu nie o to chodzi.
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 19:43   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
PS. Skoro żądamy przestrzegania prawa, to tak właśnie działa machina sądownicza.


I tak ma działać. To są ludzie którym się płaci za wykonywanie prawa i oni chyba nawet przysięgają, że będą to robić.

Samo prawo natomiast może byż dobre lub złe i złe prawo należy zmieniać.
Nie da sie przewidzieć wszystkiego i czasem ustala się przepisy, których wykonanie w pewnych sporadycznych przypadkach jest szkodliwe, ale trudno. Tak musi być. Niektórzy robią sobie krzywdę nożem i produkcji noży nie zakazujemy (jeszcze :) ). Z takich przypadków należy czerpać doświadczenie i poprawiać prawo, ale istniejące prawo trzeba wykonywać. To znaczy musi to robić wymiar "sprawiedliwości"

Sprawa Polańskiego, to sprawa, która dzieje się gdzieś daleko i dotyczy wymiaru sprawiedliwości, który chwilowo jakby mało mnie interesuje. Gdyby się to działo w moim kraju, to moje stanowisko było by takie, że wymiar sprawiedliwości ma postępować zgodnie z prawem i już. I to nie ma nic wspólnego z potępianiem reżysera, czy to ze względów moralnych, czy za złamanie prawa. Reżyser jest nie ważny. Sąd jest ważny i ma wykonać prawo. Równie dobrze mógłby być sądzony kij do palanta i jeśli prawo nakazywałoby zasądzenie x lat odsiadki dla kija do palanta, to sędzia ma to zrobić i koniec. Prawodawca może się potem temu przyjrzeć i zmienić prawo, a ktoś uprawniony może kij ułaskawić, jeśli uzna to za stosowne.
_________________
Maciek
 
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 03, 2009 20:44   

M_H napisał/a:
...Sąd jest ważny i ma wykonać prawo. Równie dobrze mógłby być sądzony kij do palanta i jeśli prawo nakazywałoby zasądzenie x lat odsiadki dla kija do palanta, to sędzia ma to zrobić i koniec...
Ha, ha, ha, hi, hi, hi :hah:
M_H co ty zartujesz, czy to prowokacja?

Jak bysmy w "Historii" nie "grzebali" to nigdy nie było tak,
ze prawo bylo "rowne" dla wszystkich. 8-)

Juz z definicji samo "prawo" segreguje ludzi na "gupi plankton"
i "MADRA ELITE" :viva:

Nigdy nie bylo, nie jest i nie bedzie "rownnosci"
w percepcji, stosowaniu, egzekwowaniu prawa! 8-)

Tak jak jest, to oczywiscie DOBRZE!!!
Kto nie jest hipokryta ten z pewnoscia bedzie popieral takie "rozwiazania". :viva:
.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 21:08   

było nawet takie przysłowie: Co wolno "wojewodzie" to nie tobie "smrodzie". :hah:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 21:15   

Żartowałem wcześniej.

Tym razem to musiał być nie uświadomiony spontan

grizzly napisał/a:
Jak bysmy w "Historii" nie "grzebali" to nigdy nie było tak,
ze prawo bylo "rowne" dla wszystkich. 8-)

No przyznaję, że nie znam kodeksu karnego na pamięć. Narawdę jest tam napisane, że jednych się traktuje tak, a drugich inaczej? Prawo nie ma być rowne dla wszystkich. Prawo ma być jedno dla wszystkich.

grizzly napisał/a:
Juz z definicji samo "prawo" segreguje ludzi na "gupi plankton"
i "MADRA ELITE" :viva:

Ok tu widocznie mam braki. Spróbuję się podszkolić z definicji, ale możesz mi pomóc

grizzly napisał/a:
Nigdy nie bylo, nie jest i nie bedzie "rownnosci"
w percepcji, stosowaniu, egzekwowaniu prawa! 8-)

Prawo to jedno a percepcja, stosowanie, i egzekwowanie to drugie. Zwykle przepis przewiduje zakres kar, z których sądzia coś tam musi sobie wybrać. Jak jest napisane od 3 lat do 15, to ma być od 3 do 15. Jeśli dla jednych jest zawsze 3 a dla drugich jest zawsze 15, to ja nie wnikam. To jest zgodne z prawem. Jak dla kogoś jest 1,5 to to nie jest zgodne, a to, że plankton nie może nic z tym zrobic to inna sprawa. Ładnie gadać jeszcze nie zabronili to sobie pozwalam.

grizzly napisał/a:

Tak jak jest, to oczywiscie DOBRZE!!!
Kto nie jest hipokryta ten z pewnoscia bedzie popieral takie "rozwiazania". :viva:

Nie jest tak, jak wg. mojego gadania powinno być i skoro gadam, jak gadam, to najwyraźniej nie dorosłem jeszcze do świadomości, że jest dobrze. Kto wie, może kiedyś.
_________________
Maciek
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 21:19   

Waldek B napisał/a:
było nawet takie przysłowie: Co wolno "wojewodzie" to nie tobie "smrodzie". :hah:


jest jeszcze takie:
"Co wolno księciu, tego nie wolno prosięciu!"
:x
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 21:57   

Molka :hah:

Cytat:
No przyznaję, że nie znam kodeksu karnego na pamięć. Narawdę jest tam napisane, że jednych się traktuje tak, a drugich inaczej?


To jest napisane w kodzieksie genetycznym.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 03, 2009 22:33   

grizzly napisał/a:

Tak jak jest, to oczywiscie DOBRZE!!!
Kto nie jest hipokryta ten z pewnoscia bedzie popieral takie "rozwiazania". :viva:
.


Czyli w twoim przypadku nawet gdyby końmi cię rozrywano to i tak nie będziesz popierać. Wcale mnie to nie dziwi.
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Paź 04, 2009 11:38   

Kobiety wolą..... no właśnie CO? To może na temat wypowiedzą się za siebie. Ja np. wolę swój własny pokój i spokój, bez męskiego intruza. Wolę seks od banalnych filmów. Wolę być sama , bo ja jak kot chodzę własnymi ścieżkami. Wolę auto, na drugim miejscu mężczyznę :pada:
_________________
marzena kiwi
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Paź 04, 2009 14:36   

ashkar napisał/a:
...Czyli w twoim przypadku nawet gdyby końmi cię rozrywano to i tak nie będziesz popierać. Wcale mnie to nie dziwi...
A moze tak napisz wprost o co Tobie chodzi? 8-)

Piszesz ze kochasz niejakiego "gomolke czy gierka",
wiec o co chodzi? :shock:

Rozumiem, ze najmilej i najblizej byloby
"wegetowac" tobie na "Bialorusi"? :viva:
.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Nie Paź 04, 2009 14:48   

grizzly napisał/a:
ashkar napisał/a:
...Czyli w twoim przypadku nawet gdyby końmi cię rozrywano to i tak nie będziesz popierać. Wcale mnie to nie dziwi...
A moze tak napisz wprost o co Tobie chodzi? 8-)

Piszesz ze kochasz niejakiego "gomolke czy gierka",
wiec o co chodzi? :shock:

Rozumiem, ze najmilej i najblizej byloby
"wegetowac" tobie na "Bialorusi"? :viva:
.


Zastanawiałem się i wychodzi że najmilej byłoby na "Iranie" ew. gdzieś w "Pakistanie".
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Paź 04, 2009 23:12   

Mnie w sprawie Polańskiego zastanawia kilka niejasnych punktów, o których może sobie powiemy później.
Teraz chciałbym opowiedzieć o autentycznym zdumieniu, jakie mnie przy okazji tej sprawy dopadło. Rozglądam się wkoło i przecieram oczy ze zdziwienia. Zdecydowana większość obywateli kraju leżącego w dorzeczu Wisły przy okazji rozmowy o casusie Polańskiego czuje się w obowiązku dodać wypowiedź: popełnił przestępstwo, musi ponieść karę, prawo jest jednakowe dla wszystkich.
Rozumiałbym takie wypowiedzi w dorzeczu Missisipi, ale tutaj? W kraju, w którym obywatele powszechnie uważają, nawet na tym forum, że nie da się prawa przestrzegać. Nie tylko obywatele, prawodawcy również(!) Swego czasu nasi posłowie z pełną świadomością uchwalili wadliwą ustawę i tłumaczyli, że to w niczym nie przeszkadza, bo i tak się tej ustawy nie będzie przestrzegać. (sic!) Wszyscy doskonale wiedzą, że nie ma żadnej równości wobec prawa i praktyka codzienna to potwierdza. Menela za kilka dosadnych słów o Prezydencie RP zapuszkowali, a Lepper pozostał bezkarny pomimo niszczenia zboża, naruszania dóbr osobistych innych osób, w tym również nietykalności cielesnej oraz podejrzanego związku z gwałtami i wymuszaniem świadczeń seksualnych.
Na zlecenie jakiegoś polityka zniszczono bezprawnie firmę Romana Kluski a teraz nie ma winnych, odszkodowanie się należy w prowokacyjnej wysokości 3 tys. zł.
Kumoterstwo i popieranie nawzajem swoich ziomali kwitnie w najlepsze i jest powszechnie akceptowane.
A tu raptem w przypadku Polańskiego taka hipokryzja: złamał prawo, musi być skazany, bo wszyscy są równi wobec prawa.
To zdumiewający fenomen socjologiczny. Możliwe są dwa, nie wykluczające się nawzajem wyjaśnienia.
1. Podobnie jak Kluska, Polański został aresztowany na czyjeś zlecenie i zleceniodawca przygotował kampanię pijarską o równości wobec prawa, stąd powszechność takich frazesów.
2. Po latach łamania prawa obywatelom Polski potrzebna jest piękna bajeczka o równości wobec prawa. No i przyjemnie jest popatrzeć, jak Polańskiego też wciągają do polskiego kotła. W tym wypadku polskiego w przenośni.

Jakby napisał nieoceniony Grizzly: "Plankton będzie kwiczał z rozkoszy przeżywając orgazm na myśl że zapuszkują samego Polańskiego. A potem pójdzie i kupi nową nawigację, żeby na bieżąco wiedzieć, gdzie poustawiali fotoradary. Bo przecież nie da się jeździć zgodnie z przepisami prawa"
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 09:05   

Czy to nie dziwne? Polański jest powszechnie znaną osobą, odbywając dobrowolną karę banicji nigdzie się nie ukrywał. Przez 30 lat występował publicznie. Wielokrotnie przebywał w Szwajcarii i również tam nikt się nim nie zainteresował. A tu nagle ciach! Szwajcarzy poczuli wenę do działań praworządnych. Teraz pokrętnie się tłumaczą, że aresztowali, bo Polański wystąpił publicznie, a wcześniej przez 30 lat przyjeżdżał prywatnie, więc nie było powodu. Jakoś nie przeszkadzało im to swego czasu aresztować Bagsika, pomimo, że facet przyjechał nie tylko prywatnie, ale ukrywał swoją tożsamość pod gęstym zarostem.
Schludni i uporządkowani Szwajcarzy po raz kolejny wykonali ze szwajcarską precyzją zlecenie i dochowają dyskrecji. Jak szwajcarskie banki, które z taką samą dyskrecją przechowują zagrabione onegdaj złoto.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 09:53   

No proszę, szukałem w googlach biografii Polańskiego i pierwsze, na co natrafiłem, to wczorajsze Corriere della Sera.
Cytat:
Włoskie media: aresztowanie Polańskiego efektem "wymiany" Szwajcaria-USADziennik "Corriere della Sera" kontynuuje poruszany w mediach temat możliwego związku zatrzymania Romana Polańskiego na lotnisku w Zurychu z "delikatnymi" negocjacjami w sprawie kont bankowych około 13 tysięcy obywateli USA w Szwajcarii, których ujawnienia zażądała strona amerykańska.
Zobacz także:
Szwajcarzy chcieli aresztować Polańskiego wcześniej
Roman Polański z Oscarem za reżyserię filmu "Pianista". Foto: PAP
Według gazety Szwajcarzy z obawy, że Amerykanom nie wystarczy pierwsza przekazana im lista 4400 nazwisk posiadaczy takich kont, którzy w ich kraju ukryli nielegalnie majątki, postanowili zaproponować coś innego. Jedną z "ofert" - twierdzi publicysta dziennika - miała być "głowa Polańskiego", ściganego przez amerykański wymiar sprawiedliwości.
Według autora artykułu za tą teorią przemawia fakt, że polski reżyser wielokrotnie przyjeżdżał do Szwajcarii i nigdy wcześniej "nie zastawiano na niego pułapki".
"Jeżeli tym razem założono mu kajdanki, stało się to dlatego, że była wola, by to zrobić, być może pod naciskiem sprawy Ubs"- napisała gazeta odnosząc się do kwestii rozmów związku szwajcarskich banków (Ubs) z amerykańskim fiskusem.

Nie dość, że faceta się zapuszkuje, to jeszcze przez pijarów trzeba go zohydzić w oczach opinii publicznej, żeby schludni Szwajcarzy zajmujący się bankowym paserstwem od czasów wojny, zachowali niepokalany image i dobre samopoczucie.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 11:30   

Tragiczne dzieje Polańskiego to jakby synteza historii Polski. Urodzony w Paryżu w 1933r, na swoje nieszczęście w 1937 r. przyjechał do Krakowa. Jako zaledwie sześciolatek musiał się ukrywać i na własnej skórze zaznał brutalności hitlerowskiego totalitaryzmu. Właśnie jako niewinny chłopczyk był traktowany przez prawo niemieckie na równi z karaluchami i tak samo jak one był poszukiwany przez niemieckich stróżów prawa, żeby go wytępić Cyklonem B. Popełnił to wykroczenie przeciwko prawu niemieckiemu, że, zupełnie bez swojego świadomego udziału był owocem miłości (osoby nastawione negatywnie mogą sobie tutaj wstawić słowo: spółkowanie) Polki pochodzącej z Rosji oraz Żyda, którzy spotkali się w Paryżu a potem na swoje nieszczęście przyjechali przed wojną do Polski.
Mały Roman żył w strachu przez całe pięć lat. Nie przez jedną popijawę musiał się "bawić" w chowanego z Niemcami, ale przez długie jak wieczność dla małego chłopczyka, całe pięć lat. Nie groził mu gwałt ze strony niemieckiego feldfebla, ale nazwyczajniej w świecie to, że np. podchmielony funkcjonariusz zechce wypróbować swoją siłę i roztrzaska go o mur albo będzie skakał po głowie. Albo jakiś fachowiec z IG Farben będzie go potrzebował do wiwisekcji. W najbardziej optymistycznej wersji mógł liczyć na szybkie potraktowanie Cyklonem B, jak karaluch.
W tym samym czasie schludni Szwajcarzy pieczołowicie ukrywali w swoich niezawodnych bankach zrabowane majątki tych, którzy mieli mniej szczęścia niż mały Roman.
Jak taka trauma wpłynęła na psychikę małego, niewinnego chłopczyka?
JW
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 05, 2009 12:06   

To wszystko jest prawdą co Pan pisze.Owszem jak już pisałam chodzą po świecie oprychy,którzy nigdy nie będą karani,a jednemu raz noga się podwinie i po nim.
W momencie kiedy dowiedziałam się ,że Mengele nie został ukarany za popełnienie zbrodni pojęłam,że nie ma sprawiedliwości na świecie i nawet jej nie szukam,bo jej nie znajdę .
Co do Pana Polańskiego,gdyby nie spółkował z tą trzynastolatką,to by go nie ścigali-proste.
Mogliby go ścigać ewentualnie za to,że jest pół Żydem,ale nie za spółkowanie z trzynastolatką.
Po prostu mieli na niego haczyk,był "asem w rękawie" jakiegoś karierowicza,który tego asa wykorzystał widać,że z dobrym skutkiem.
Polański wpadł w czyjeś sidła ,to nie ulega wątpliwości. Wpadł i tym samym dopuścił się czegoś,co nie jest dozwolone i dlatego stał się tym "asem w rękawie" dla kogoś.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 13:27   

Czyn zabroniony przez prawo jest karalny i nie zamierzam tutaj wypowiadać się na temat winy Polańskiego, wystarczająco wiele napisano o tym.

Tak sobie tylko teraz pomyślałem, że prawo dziwnymi ścieżkami chadza.
Kiedy mały Romek miał lat kilka, prawo (okupacyjne, niemieckie, trzeba zawsze dodawać, żeby kolejny łobuz nie przekręcał historii) zabraniało udzielania pomocy i schronienia Żydom. Sankcją za łamanie tego prawa była kara śmierci. Nie w kij dmuchał, za odrobinę ludzkiej solidarności można było zostać rozstrzelanym razem ze swoją żoną i dziećmi.

Kiedy dorastający Roman miał lat kilkanaście, prawo (bolszewickie) zabraniało sprzedaży dolarów. Sankcją za łamanie tego prawa była kara śmierci. Nie w kij dmuchał, za odrobinę sprzedanych dolarów, żeby odżywić swoje dzieci, można było być powieszonym, tym razem samotnie, bez współudziału rodziny.

Kiedy młody obiecujący reżyser, Roman Polański tworzył swoje pierwsze obrazy, było już po odwilży gomułkowskiej. Nadciągała epoka siermiężnej szarzyzny a na horyzoncie majaczyła walka z syjonizmem roku 1968. Komuniści uprawiali orwellowskie dwójmyślenie. Z jednej strony wielu z nich wywodziło się ze środowisk żydowskich, a z drugiej strony po cichu podsycano w społeczeństwach rządzonych przez komunistów nastroje antysemickie.
Przez cały okres władzy komunistów prawo zabraniało swobodnego wyjazdu na Zachód, trzymania paszportu w domu i zobowiązywało do zeznań po powrocie. Prawo nie pozwalało na wyjazd na Zachód bez rutynowego kontaktu z tajnymi służbami PRL-u. Nie w kij dmuchał, chcąc gdziekolwiek wyjechać poza demoludy, należało wchodzić w układy ze służbami PRL-owskimi. No, ściśle trzymając się litery naszego ulubionego prawa, była to współpraca. Dzisiaj smarkateria dziennikarska piętnuje to jako współpracę. Nie przepuścili nawet Kapuścińskiemu.

Tak ukształtowany w dzieciństwie i młodości Polański wyemigrował do USA. Będąc człowiekiem utalentowanym, który wyrastał ponad ówczesny polski zaścianek, miał wszelkie dane, żeby osiągnąć światowy sukces. I osiągnął.

JW
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 05, 2009 14:42   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
C

Tak ukształtowany w dzieciństwie i młodości Polański wyemigrował do USA. Będąc człowiekiem utalentowanym, który wyrastał ponad ówczesny polski zaścianek, miał wszelkie dane, żeby osiągnąć światowy sukces. I osiągnął.

JW

tylko jest pewne ale
polski zaścianek wychowywał w równym traktowaniu wszystkich
a żydowski Talmud do wykorzystywania gojów jako podludzi
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 23:19   

ali napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
C
Tak ukształtowany w dzieciństwie i młodości Polański wyemigrował do USA. Będąc człowiekiem utalentowanym, który wyrastał ponad ówczesny polski zaścianek, miał wszelkie dane, żeby osiągnąć światowy sukces. I osiągnął.
JW

tylko jest pewne ale
polski zaścianek wychowywał w równym traktowaniu wszystkich
a żydowski Talmud do wykorzystywania gojów jako podludzi

To taka polska specyfika, nigdzie indziej nie spotykana, że szlachcic na zagrodzie równy panu wojewodzie. Ale tylko wśród Polaków. Obcokrajowców traktuje się albo z nabożeństwem, jak Amerykanów, albo protekcjonalnie z lekceważeniem jak chociażby sąsiadów. Nie mówiąc o tym, że jak jest okazja i napatoczy się jakiś frajer, najlepiej z Zachodu, bo bogaty, to trzeba go wydymać. Poza tym, w Polsce, a szczególnie za granicą, jeden drugiego utopiłby w łyżce wody. Na emigracji powstało nawet powiedzenie, że Polak jak nie zaszkodził, to już pomógł.
Pamiętam z dawnych komunistycznych czasów, jak jechałem tramwajem, a młodzież opowiadała sobie wrażenia z wyjazdu do Rumunii. Z satysfakcją opowiadali, że wśród dziewcząt rumuńskich panuje opinia, że trzeba się trzymać od polskich chłopców z daleka, bo chłopcy z Polski oznaczają kłopoty.

Cytat:
polski zaścianek wychowywał w równym traktowaniu wszystkich

A który zaścianek? RWPG-owski? Bo Polska była wówczas za żelazną kurtyną, bez możliwości konkurowania na równych prawach z resztą narodów.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 07:15   

Co mógł czuć mały Romek, którego hitlerowcy przez 5 lat tropili jak karalucha, żeby go wytruć razem z innym robactwem Cyklonem B? Jakie wzorce osobowości, jakie poczucie własnej godności czy w ogóle bycia człowiekiem może wynieść z dzieciństwa mały niewinny chłopczyk którym żaden psychopatyczny ojciec nie manipuluje, nie znęca się nad nim, a który jest traktowany przez hitlerowskich prześladowców całkowicie przedmiotowo, bez jakiejkolwiek, nawet zwyrodniałej interakcji typu kat-ofiara. Jest traktowany jak powietrze, zepsute powietrze, które należy wywietrzyć. Z nieczystym powietrzem się nie dyskutuje, nieczyste powietrze się usuwa. I takie dzieciństwo stworzyli dla małego niewinnego Romka hitlerowcy.
Jak Romek został wyposażony na drogę życia mając takie dzieciństwo? Co mógłby jako dorosły podczas psychoanalizy wykrzyczeć swoim prześladowcom, jaką złość ujawnić? Powietrze głosu nie ma, nie złości się.
To temat dla MiT.
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Wto Wrz 03, 2019 16:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 08:45   

Panie Witoldzie,czemu Pan pisze o dzieciństwie małego Romka?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 08:53   

Gdzieś wcięło jeden post.
Polański miał talent, wiedział o tym i wiedział, że w Polsce nie ma większych szans.
Wyjeżdżając na Zachód szukał swojej szansy, ale również szukał odrobiny bezpieczeństwa, jak najdalej od Europy, w kraju wolności i nieograniczonych szans.
W 1968r. ożenił się z Sharon Tate, osiadł w Holywood, zyskał poczucie stabilizacji.
Rok póżniej grupa Mansona wymordowała wszystkich w jego domu, żonę w ciąży, przyjaciół: Jay Sebring, Wojciecha Frykowskiego, Abigail Folger oraz 18-letniego Stevena Parent, który znalazł się tam przypadkiem, bo handlował i zbierał sobie na studia.
Brzemienna Sharon błagała zabójców żeby pozwolili jej urodzić dziecko i dopiero potem zabili. Frykowski walczył zaciekle z zabójcami do końca.
Na ścianach domu zabójcy powypisywali krwią ofiar słowa: zabiliśmy świnki. PIGS w amerykańskim slangu to antynomia do WASP. Znaczy Polish, Italian, Greek, Slav. Więc jednak wiedzieli, że zabijają osoby z Europy Wschodniej. Może to nie do końca była pomyłka.
Cenzura komunistyczna w Polsce była tak szczelna i skuteczna, że w 1969r. gdy pojawiły się w polskiej prasie komentarze o tym zabójstwie, pytaliśmy zaskoczeni, a kto to jest Polański? Komentarze PRL-u pisane na zamówienie były dosyć jadowite i sugerujące ciemne interesy. Najdalej posunął się jeden z publicystów w artykule pod tytułem "Fiku miku i po Fryku". Wojciech Frykowski, przyjaciel domu, zginął walcząc z mordercami.

Po raz kolejny Roman Polański, mały Romek szukający bezpieczeństwa uciekinier z krakowskiego ghetta został sam.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 08:56   

Iga napisał/a:
Panie Witoldzie,czemu Pan pisze o dzieciństwie małego Romka?

Powoli dojdziemy do dużego Romana.
JW
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 09:10   

Nie ulega wątpliwości,że przeżycia z dzieciństwa wpływają na zachowania w dorosłym życiu.
Jeden w wyniku przeżyć z dzieciństwa będzie kradł,pił,mordował,a drugi będzie szukał naiwnie przyjaciół,będzie ufny,przez co będzie wpadał w kłopoty,ale jest coś takiego jak historia,jest po to by się jej przyglądać , by wyciągać wnioski i nie robić tych samych błędów.
Pan Polański wpadł w czyjąś zasadzkę,uległ czyimś manipulacjom,manipulacjom karierowiczów i co teraz? Zrobił to co zrobił,zrobił coś, co było zabronione i jak to teraz rozwiązać? Posadzić go za to? A co z matką tej małej dziewczyny?Nie będzie odpowiadała?Przecież za dziecko odpowiedzialni są rodzice.
No,niewesoła sytuacja dla Pana Polańskiego.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 09:34   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
: zabiliśmy świnki. PIGS JW


Dodajmy ,że szef zabójców odsiadując dożywocie , pisał teksty piosenek dla Gun's'Roses i Marylin Manson .Nawet rozważano na poważnie czy może odbierać z tego tytułu tantiemy.

Pismaki co pośledniejszego sortu spekulowały w ramach urban legends na ile "Rosemary's Baby" wizualizuje uwikłanie Polańskiego w satanistyczne kulty ( mąż Rosemary jako alter ego Polańskiego).Innymi słowy , zlamany zupełnie śmiercią żony Polański miałby być "sam sobie winien".Do dziś jego byla szwagierka , siostra Tate , uważa go za bardzo porządnego człowieka.

Frykowski dostał 56 uderzeń nożem zanim zginął.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 09:45   

ashkar napisał/a:
[Bo ja komunista jestem i w dodatku Gomułkę kocham. A jak nie gomułkę to Gierka. Zawsze coś się na mnie znajdzie.

Radio Erewań ma wolne etaty.



A coś na temat? Dodam , gwoli elementarnej logiki , że nie ma większego znaczenia kogo Pan lubi i nie było to tematem postów :-) Zasadniczo chodzi o gołosłowność. Jak rozumiem, pańskie wypowiedzi pozostaną gołosłowne w materii "szkoleń seksualnych" oraz moralnego zepsucia "onych".
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 10:25   

Bruford napisał/a:
Dodajmy ,że szef zabójców odsiadując dożywocie , pisał teksty piosenek dla Gun's'Roses i Marylin Manson .Nawet rozważano na poważnie czy może odbierać z tego tytułu tantiemy.
Pismaki co pośledniejszego sortu spekulowały w ramach urban legends na ile "Rosemary's Baby" wizualizuje uwikłanie Polańskiego w satanistyczne kulty ( mąż Rosemary jako alter ego Polańskiego).Innymi słowy , zlamany zupełnie śmiercią żony Polański miałby być "sam sobie winien".Do dziś jego byla szwagierka , siostra Tate , uważa go za bardzo porządnego człowieka.
Frykowski dostał 56 uderzeń nożem zanim zginął.

Ostatecznie sąd wypowiedział się, że Manson siedząc w więzieniu ma prawo do tantiem.
Zapewne teraz forumowicze zastanawiają się, czy sofistycznie mógłbym dla odmiany bronić Mansona i znaleźć okoliczności łagodzące w jego dzieciństwie. Zapewne również w przypadku Mansona można znaleźć okoliczności łagodzące, nie ma bowiem ludzi stuprocentowo złych. Jednak nie będę nawet próbował. Zbyt wielką odrazę odczuwam do ludzi mordujących brzemienne kobiety dla urojonej idei.
JW
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 10:50   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Zapewne teraz forumowicze zastanawiają się, czy sofistycznie mógłbym dla odmiany bronić ...
JW

Własnie ja się zastanawiam.Równie dobrze mógłby Pan opisywać dzieciństwo malego Adika,małego Józia Fritzla,małego Mengele itd.-byli tylko dziećmi,ale czy można ich dzieciństwem usprawiedliwić ich czyny?
Oczywiście odnoszę się jedynie do Pańskiego odnoszenia sie do dzieciństwa (nie chodzi mi tutaj o samego pana Polańskiego),tylko o to ,co Pan w tej chwili robi.
W taki sposób usprawiedliwiłby Pan również i gwałciciela,gdyby tylko czuł Pan sympatię ,wszak "nie ma ludzi 100% złych" -jak Pan sam napisał,a "gwałcicielowi ,który miał ciężkie dzieciństwo napatoczyła się jakaś panienka kuso ubrana i to jej wina,bo gdyby nie była kuso ubrana wówczas biedny "mały" "iksuś" nie miałby kogo gwałcić".

Dalej na tej samej zasadzie możnaby śmiało usprawiedliwiać rodziców,którzy katują ,molestują własne dzieci,wystarczyłoby się jedynie przyjrzeć ich dzieciństwu,dostrzec wyrządzone im krzywdy ,zobaczyć ich jako skrzywdzone,sponiewierane dzieci.Doprawdy trudno nie poczuć współczucia do tych małych, krzywdzonych dzieci.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 12:15   

Cytat:
Własnie ja się zastanawiam.

Dlatego napisałem to, co napisałem powyżej, bo wiem, nad czym się zastanawiacie.
To nie mnie fascynują wielcy zbrodniarze, ale ich sfilmowane historie poruszają miliardy ludzi, czego najlepszym dowodem tematyka filmów TV ociekająca psychopatyczną, wyrafinowaną agresją.
Jeżeli już, to polecam książkę Dar strachu Govina de Beckera.
Żeby wybaczyć, potrzebna jest skrucha. Można analizować rozwój Hitlera po to, żeby zrozumieć jak doszło do takiego zwyrodnienia i jak się przed nim ustrzec. Nawet trzeba analizować jego psychikę, ale nie ma mowy o wybaczaniu czegokolwiek człowiekowi, który do końca w bunkrze kierował zbrodniczym systemem nie wykazując śladów żalu.
W tym sensie Raskolnikow Dostojewskiego jest wielką tragiczną postacią, człowiekiem który zabił siekierą lichwiarkę, ale jest bardziej ludzki, bardziej zasługuje na współczucie niż dzisiejsi schludni menadżerowie.
To właśnie Dostojewski ustami swych bohaterów z pasją oskarżał protestantów, że u nich prawo ma prymat zawsze i bezwzględnie nad uczuciami i skruchą. Barwnie opisywał, jak to w uporządkowanej Szwajcarii kalwiniści skazali młodzieńca za kradzież chleba. Wyznał swą skruchę, przebaczyli mu a potem wysłali na galery, bo przecież prawo jest prawem. To nawet jakby echa Nędzników Wiktora Hugo.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 15:01   

Podsumujmy.
Od najmłodszych lat Polański musiał stawiać czoła nietolerancji otoczenia, które z obu stron niechętnie akceptowało mariaże polsko-żydowskie.

Jako dziecko przez pięć lat musiał ukrywać się, żeby uniknąć losu "rozdeptanego" przez hitlerowców karalucha.

Po wojnie w PRL-u znalazł się ponownie na cenzurowanym, jako syn Żyda. Zważywszy na późniejszą gomułkowską akcję antysyjonistyczną z 1968 r. miał prawo nie czuć się bezpiecznie, nawet gdyby był znanym, apolitycznym i neutralnym światopoglądowo reżyserem. A znany nie był, ponieważ pierwszym dużym filmem "Nóż w wodzie" udowodnił, że ma ogromny talent, co nigdzie nie jest mile widziane, a w Polsce szczególnie. Został skazany na wegetację artystyczną i zapomnienie tak skuteczne, że po morderstwie Sharon Tate pytaliśmy, kto to jest Polański.

Wyjechał do USA, jedynego dużego, silnego kraju nie ogarniętego zawieruchą wojenną na swoim terytorium. Po roku stabilizacji psychopata wymordował mu wszystkich, których kochał. W zasadzie przez pomyłkę, bo Manson chciał zamordować producenta nagrań, z którym miał na pieńku. Polański był wówczas w sile wieku. Z tych jego 36 lat życia niewiele czasu da się wykroić, kiedy żył akceptowany, otoczony podziwem i miłością.
Podźwignął się z kolejnej tragedii, zyskał sławę i jakie takie bezpieczeństwo.

Nie na długo. Został wmanewrowany precyzyjnie w sprawę sądową. (To moja arbitralna ocena, każdy ma prawo mieć własne zdanie). Finezja tej sprawy polegała na tym, że został postawiony w sytuacji bez wyjścia, bez możliwości obrony. Oskarżono go o współżycie z 13 latką. Żeby sprawę szybko zakończyć, poszedł na ugodę z sądem, zgodził się na upakarzające obserwacje psychiatryczne. A mógł zaprzeczać. Znalazł się w pułapce, ponieważ na sędziego wyznaczono gwiazdora palestry, który bez względu na wszystko postanowił jeszcze przed procesem skazać Polańskiego. Musiał uciekać. Naiwne opowiastki o sprawiedliwym sądzeniu możemy tutaj między bajki włożyć.

Finezja polega na tym, że z konieczności uciekając, jednocześnie zablokował bieg przedawnienia. Rozpoczęta rozprawa sądowa zawiesiła przedawnienie do czasu zakończenia postępowania. Rozprawa nie mogła się odbyć zaocznie, bez jego obecności, a on nie mógł ryzykować, że z sali sądowej powędruje za kraty na dożywocie.
W ten sposób stał się dożywotnim banitą bez prawa łaski, chociaż nawet zabójstwa się przedawniają.

W wieku 76 lat nadal był ściganym, tak samo, jak w dzieciństwie. Tylko sankcja mniejsza, nie kara śmierci, a dożywocie.
25 września zmarła w więzieniu morderczyni jego żony.
26 września Polański został zatrzymany przez schludnych Szwajcarów, którzy neutralnie za nikim się nie opowiadają. Wykonują swoją zleconą robotę, tak, jak przez setki lat.

Czy w "świńskich oczkach Polańskiego" widać, że przez całe swoje siedemdziesiątletnie życie był ścigany? Ja nigdy tego nie dostrzegłem, a z tragizmu jego życia zdałem sobie sprawę dopiero tutaj, na forum.
JW
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 15:42   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
...udowodnił, że ma ogromny talent, co nigdzie nie jest mile widziane, a w Polsce szczególnie...JW

To jest bardzo charakterystyczne zjawisko w swiecie "MATRIX 10/90" 8-)
90% planktonu po prostu "ORGANICZNIE" :razz: nie cierpi
odbiegających od wszedobylskiej, swojskiej i powszechnej "planktonicznosci" :viva:
.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 16:30   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Wyjechał do USA, jedynego dużego, silnego kraju nie ogarniętego zawieruchą wojenną na swoim terytorium. Po roku stabilizacji psychopata wymordował mu wszystkich, których kochał. W zasadzie przez pomyłkę, bo Manson chciał zamordować producenta nagrań, z którym miał na pieńku. Polański był wówczas w sile wieku. Z tych jego 36 lat życia niewiele czasu da się wykroić, kiedy żył akceptowany, otoczony podziwem i miłością.


Z tym tylko że Manson nikogo nie zabił. Zrobiła to tak zwana grupa Mansona.

Panie Witoldzie jak mozna tak spłycać i upraszczać? To że został wykorzystany przez siły wyższe (10/90 matrixa) nie oznacza że jest niewiniątkiem. Mając lat 40 i kilka nie chce mi pan powiedzieć że tam w USA chodził i snuł się zalewając się potem. Sam pan napisał że w jego oczach nie widać tego strachu ściganego zwierza. Dziwne wie pan bo ludzie którzy przeżywają wielką traumę zazwyczaj mają problemy z odnalezieniem się w świecie.

Jako że każdy ma prawo do swojego zdania tka więc moje jest takie że Polański niewiniątkiem nie jest. I prosiłbym o nie masakrowanie bejsbolem za hipokryzję bo jej tu po prostu pan nie znajdzie.

Iga napisał/a:

Własnie ja się zastanawiam.Równie dobrze mógłby Pan opisywać dzieciństwo malego Adika,małego Józia Fritzla,małego Mengele itd.-byli tylko dziećmi,ale czy można ich dzieciństwem usprawiedliwić ich czyny?


Nie można. W tym rzez że w cywilizacji chrześcijańskiej nie można. Liczy się PRAWDA. Można sobie najwyżej co próbować wyjaśnić i zrozumieć przyczynę po to aby takie sytuacji się nie powtarzały. Tak więc przeanalizować sobie pod kątem własnego podwórka (rodzina, znajomi) jak również pod kątem społeczeństwa w którym się żyje.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Wto Paź 06, 2009 16:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 16:38   

grizzly napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
...udowodnił, że ma ogromny talent, co nigdzie nie jest mile widziane, a w Polsce szczególnie...JW

To jest bardzo charakterystyczne zjawisko w swiecie "MATRIX 10/90" 8-)
90% planktonu po prostu "ORGANICZNIE" :razz: nie cierpi
odbiegających od wszedobylskiej, swojskiej i powszechnej "planktonicznosci" :viva:
.


I co z tego że ma ogromny talent? To zwyczajny piesek przydrożny jak nazywał takich Neverly. Również Neverly pisał o tym że z tymi talentami panie to połowa ma talent aktorski a druga połowa piosenkarski. No comment.

Proszę więc nie siać propagandy, żadnego specjalnego talentu Polański nie ma. Jest filmowcem całkiem dobrym, również dzięki temu co dała mu technika i wielkie pieniądze kolegów.

PRzytoczę jeszcze słowa Hłaski którego Polański ściągnął do USA: "Zostawił mnie jak psa". Taki to nasz cudny, wspaniały, Ą, Ę i sam miód powidło Polański.

Proszę naprawdę zaoszczędzić tych peanów i szukania winnych w czarnym ludzie. Czarny lud często lepiej wie co jest grane niż się komu mogłoby wydawać. Oni tam w branży panie Witoldzie ZARĘCZAM PANU dużo lepiej znają się na ZAWIŚCI, ZAZDROŚCI i innych chamskich zagrywkach od tego pogardzanego 90/10 Planktonu Girzzliego.

Naprawdę.

A ty Grizzly, niedźwiedzi łoju lepiej siedź cicho. Głośny jesteś ale pusty.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 17:19   

ashkar napisał/a:

To zwyczajny piesek przydrożny jak nazywał takich Neverly. Również Neverly pisał o tym że...

Zapytam z ciekawosci kimze jest ten legendarny Neverly?

edit: aha dogrzebalam sie, Igor Newerly
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Paź 06, 2009 17:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 17:21   

ashkar napisał/a:
...A ty Grizzly, niedźwiedzi łoju lepiej siedź cicho. Głośny jesteś ale pusty...

:what: :hah:
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 17:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Podsumujmy.
Od najmłodszych lat [...]
Jako dziecko [...]
Po wojnie w PRL-u [...]
Po roku stabilizacji [...]


Wszystko dobrze, ale nic nie zmienia faktu, że w relacji dorosły-dziecko, odpowiedzialność za "normalność" tej relacji spoczywa na osobie dorosłej. Innymi słowy, jakkolwiek by 13-letnie dziecko nie "prowokowało" dorosłego faceta do współżycia, to on i tylko on jest odpowiedzialny za to czy wyciągnie ze spodni swoje przyrodzenie. I nie ma co się wykręcac "trudnym dzieciństwem" czy zwalać winę ("bo ona mnie skusiła"). W tej kwestii nie ma półcieni, białe jest białe, a czarne jest czarne. Żadnego relatywizmu.

Co do współczucia, to OCZYWIŚCIE, że bezapelacyjnie należy się ono małemu Romkowi. Należy się tez Romanowi, któremu brutalnie zamordowano żonę. Ale jak można współczuć dorosłemu Polańskiemu, który krzywdzi nieletnią? To zasadniczo zmienia pojęcie współczucia, kierując je w niewłasciwą stronę, bo nagle wychodzi na to, że to dziewczynka jest winna a nie dorosły facet, ściągający gacie! Tu nie było sytuacji bez wyjścia. Polański miał wybór. Nikt go do tych czynności nie zmuszał.

Marishka

Jeden z moich ulubionych reżyserów - mających Ashkar wieeelki talent i swój STYL - dopuścił się wykorzystania seksualnego wobec dziecka (Grizzly, daruj sobie przywileje elity, bo niedługo zaczniesz pisać, że rzymscy władcy mieli pełne prawo wkładać fujary w usta niemowlaków, co było nagminne, a planktoniczni debile nie mogą tego zdzierżyć).
Ten czyn ja osobiście potępiam i dla mnie jest nie do przyjęcia. Prawo mnie tu w ogóle nie obchodzi, jak i system jaki doprowadził do tej afery, bo na pewno komuś zależało na wyrafinowanym udupieniu reżysera - to pewne. Zresztą, to jest osobny wątek i tu całkowicie stoję w obronie Polańskiego.

Dzieciństwo tłumaczy to, co się stało, ale nie może tego USPRAWIEDLIWIAĆ. Współczuje się - o ile jest to możliwe - dziecku Hitlerowi, dziecku Pol Potowi, ale nigdy dorosłemu Adolfowi. Dlaczego? Ponieważ każdy dorosły, o ile był krzywdzony, ma szanse wyjść z tego. Gwarantuje to oskarżenie swoich rodziców czy wyrażenie wobec nich pretensji, żalu, nienawiści, nawet życzenia śmierci (to ich nie zabije). Jeśli będziesz widzieć swoją krzywdę i oskarżysz kata, sam nie staniesz się katem. Czy naprawdę trzeba to rozkładać na cząstki elementarne, gdy doświadczenie mechanizm ten pokazuje??? Nie trzeba, bo najgłębsza analiza nie wystarczy nawet najtęższej głowie, która robi (nieświadoma tego) wszystko - nawet posuwając się do skrajnego absurdu - by chronić już nie tylko własnych rodziców, ale całą globalną instytucję rodzica.
Mam nadzieję, że określiłem się jasno. Polański wykorzystał dziecko. Polański miał przerypane dzieciństwo i kawał wieku dorosłego. Polański nie jest zwykłym człowiekiem, jest wybitnym reżyserem. Polański nie powinien siedzieć w . Czyn Polańskiego nie może być usprawiedliwiony, musi być jasno określony jako negatywny, bo w przeciwnym razie, winny znajdzie się kolejny "patsy", jak - nie przymierzając - Oswald.

Tomek
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 17:39   

Chcialam zauwazyc (absolutnie nie z przekory), ze Polanski sam jest duzym dzieckiem. Przynajmniej taki ma sposob bycia. Ogladalam jakis wywiad z nim i strasznie mnie to uderzylo, poplakal sie itepe. Oczywiscie nie odbieram dojrzalemu mezczyznie mozliwosci uronienia kilku lez, mam tu jednak na mysli ogolne wrazenie, jakie Roman sprawia.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 17:57   

M i T napisał/a:
Polański nie powinien siedzieć w . Czyn Polańskiego nie może być usprawiedliwiony, musi być jasno określony jako negatywny...
Tomek

Tu toczy się "walka" między emocjami,a tym... prawem.
Emocje mówią,że nie powinien iść do bo;nie dopuścił się więcej takiego czynu ( z tego co wiemy),nie jest jakimś przestępcą,a chodzą pewnie na wolności przestępcy ,których nikt nie ściga,a prawo mówi,ze jest winien ,a jak mówi,że jest winien,to... :razz:

PS.Oglądam dziś od rana TVN 24 ,a w nim info o "aferze hazardowej" -tam to dpiero się dzieje :razz:
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 18:04   

M i T napisał/a:
...Innymi słowy, jakkolwiek by 13-letnie dziecko nie "prowokowało" dorosłego faceta do współżycia...

No i "prosie"! Ten 17 letni "chlopak-kopulant" tej dziewczyny juz "pedofilem"
okrzykniety nie zostal, ale "ROMAN z ELITY" bezwzglednie TAK!!! :razz:

Ciekawe dlaczego? Czy jego 17-sto i 6-cio miesieczny penis
jest "mojszy bo komuchowaty"? :hah:

To jest wlasnie "planktoniczna moralnosc"! 8-)
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 18:12   

grizzly napisał/a:
No i "prosie"! Ten 17 letni "chlopak-kopulant" tej dziewczyny juz "pedofilem"okrzykniety nie zostal


Bo nie miał 18 lat! Czyli w świetle prawa był to radosny seks dwóch małolatów. Wedle prawa Kalifornijskiego, za nieletnią (jeśli chodzi o seks) jest uznawana osoba poniżej 18 roku życia. A więc tak, seks 13-latki z 17-latkiem to zupełnie inna bajka (w świetle prawa, bo do tego się odwołujesz) niż seks 13-latki z 40-kilku latkiem, a nawet z 18-latkiem.

Marishka
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 18:34   

M i T napisał/a:
grizzly napisał/a:
No i "prosie"! Ten 17 letni "chlopak-kopulant" tej dziewczyny juz "pedofilem"okrzykniety nie zostal


Bo nie miał 18 lat! Czyli w świetle prawa był to radosny seks dwóch małolatów. Wedle prawa Kalifornijskiego, za nieletnią (jeśli chodzi o seks) jest uznawana osoba poniżej 18 roku życia. A więc tak, seks 13-latki z 17-latkiem to zupełnie inna bajka (w świetle prawa, bo do tego się odwołujesz) niż seks 13-latki z 40-kilku latkiem, a nawet z 18-latkiem.

Marishka


Oczywisci wedle "prawa" to moze byc zgodne lub nie,
kwestia "rodzaju prawa". 8-)

My tutaj rozpatrujemy problem tak "po ludzku bez hipokryzji".
Czyj penis "u lolitki" jest bardziej "mojszy"?

a.) ten "planktoniczny" a 17.5 letni
b.) ten "ELITARNY" a 40 letni

Pewnie ten z punktu a.) to taki "niewinny filecik"
na poziomie "samopocierania grzechotki" :viva: :oops:
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 18:47   

Mnie jeszcze coś innego zastanawia;
Jeśli matka tej kobiety (teraz) stoi za tym czynem ,to jaką matką do cholery! trzeba być,żeby córkę swoją potraktować jak przynęte? Przecież to jest niepojęte! Co to za matka u licha?!
Czyn matki tej dziewczynki z przed 30 lat jest wstrętny!
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 18:57   

M i T napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Podsumujmy.
Od najmłodszych lat [...]
Jako dziecko [...]
Po wojnie w PRL-u [...]
Po roku stabilizacji [...]



. Polański nie jest zwykłym człowiekiem, jest wybitnym reżyserem. Polański nie powinien siedzieć w .

Tomek

ta ta bajeczki
Jakoś wojne bez uszczerbku w tym antysemickim kraju przeżył
Po wojnie tak był szykanowany że w reżysery poszedł
Wielką traumę przeżył biedaczysko że musiał odreagować
Przez 30 lat ścigany na salonach musiał brylować

Czemu nie ma beknąć za niemoralne wybryki
święta krowa?
Nie ma ludzi niezastąpionych jak powiadają
10 lepszych za bramą czeka

Ależ macie mózgi wyprane przez te "psycholożki"
Wyjdzie na to przecie że on nie winien, tylko "dzieciństwo" i zemsta planktonu

Gdyby prawdą było to że jest ciężko doświadczony
i ma "twardy kręgosłup" broniłby słabszych a nie wykorzystywał.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 19:17   

ali napisał/a:

Ależ macie mózgi wyprane przez te "psycholożki"
Wyjdzie na to przecie że on nie winien, tylko "dzieciństwo" i zemsta planktonu

M i T napisał/a:


Wszystko dobrze, ale nic nie zmienia faktu, że w relacji dorosły-dziecko, odpowiedzialność za "normalność" tej relacji spoczywa na osobie dorosłej. Innymi słowy, jakkolwiek by 13-letnie dziecko nie "prowokowało" dorosłego faceta do współżycia, to on i tylko on jest odpowiedzialny za to czy wyciągnie ze spodni swoje przyrodzenie. I nie ma co się wykręcac "trudnym dzieciństwem" czy zwalać winę ("bo ona mnie skusiła"). W tej kwestii nie ma półcieni, białe jest białe, a czarne jest czarne. Żadnego relatywizmu.

(...)[/b] Ale jak można współczuć dorosłemu Polańskiemu, który krzywdzi nieletnią? To zasadniczo zmienia pojęcie współczucia, kierując je w niewłasciwą stronę, bo nagle wychodzi na to, że to dziewczynka jest winna a nie dorosły facet, ściągający gacie! Tu nie było sytuacji bez wyjścia. Polański miał wybór. Nikt go do tych czynności nie zmuszał.[/b]

Marishka

Jeden z moich ulubionych reżyserów - mających Ashkar wieeelki talent i swój STYL - dopuścił się wykorzystania seksualnego wobec dziecka (Grizzly, daruj sobie przywileje elity, bo niedługo zaczniesz pisać, że rzymscy władcy mieli pełne prawo wkładać fujary w usta niemowlaków, co było nagminne, a planktoniczni debile nie mogą tego zdzierżyć).
Ten czyn ja osobiście potępiam i dla mnie jest nie do przyjęcia. Prawo mnie tu w ogóle nie obchodzi, jak i system jaki doprowadził do tej afery, bo na pewno komuś zależało na wyrafinowanym udupieniu reżysera - to pewne. Zresztą, to jest osobny wątek i tu całkowicie stoję w obronie Polańskiego.

Dzieciństwo tłumaczy to, co się stało, ale nie może tego USPRAWIEDLIWIAĆ. Współczuje się - o ile jest to możliwe - dziecku Hitlerowi, dziecku Pol Potowi, ale nigdy dorosłemu Adolfowi. Dlaczego? Ponieważ każdy dorosły, o ile był krzywdzony, ma szanse wyjść z tego. Gwarantuje to oskarżenie swoich rodziców czy wyrażenie wobec nich pretensji, żalu, nienawiści, nawet życzenia śmierci (to ich nie zabije). Jeśli będziesz widzieć swoją krzywdę i oskarżysz kata, sam nie staniesz się katem.
Tomek

Nie widzę,aby z tego wychodziło,ze "nie winien,tylko dzieciństwo".

Potępiam również czyn matki,która potraktowała cholernie źle swoja 13-letnią córkę.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 19:19   

ali napisał/a:
...Czemu nie ma beknąć za niemoralne wybryki
święta krowa?...


Kierujac sie taka "opalizujaca inteligencja",
to te "ukamieniowane kobity" co mialy "maly romansik na boczku"
powinny byc WZORCEM :razz: do potraktowanie
wszelkich niemoralnych "pocieran genitalnych". 8-)

Oj Ali, Ty to chyba nie przepadasz za "GRZESZNA EROTYKA! :hah:

Jestes "romantycny" jak "Teresa z Opal" w sanatorium! :viva:
.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 19:42   

Jeżeli już tak stoimy na gruncie prawa, to przypomnijmy, ze Polański jest oskarżony, ale dopóki nie zostanie wydany praworządny wyrok niezawisłego sądu, jest niewinny.
Nie zmienia tego fakt jego przyznania się. Osoby jednoznacznie potępiające go naruszają jego dobra osobiste.

Merytorycznie, w kwestii przyznania się do winy. Oskarżeni w historii sądownictwa przyznawali się nie do takich rzeczy. Zdarzało się niektórym przyznawać i opisywać ze szczegółami współżycie płciowe nie tylko z nieletnimi, ale z samym Lucyferem. Przyznanie się do winy oskarżonego stanowi okoliczność łagodzącą, ale nie skutkuje wydaniem wyroku orzekającego o winie.
Istnieje zasada prawna, że wątpliwości należy tłumaczyć na korzyść oskarżonego. Była ona również niedawno wspominana na tym forum.
Jeżeli Polański został wmanewrowany w oskarżenie o współżycie z nieletnią nie robiąc tego, a nie mogąc jednocześnie udowodnić swojej niewinności, to nie pozostało mu nic innego, jak przyznać się do winy i pójść na ugodę z sądem. Prościej i szybciej jest przyznać się do niepopełnionej winy i otrzymać niesłuszny wyrok w zawieszeniu niż walczyć zza krat o pełne uniewinnienie ze zniecierpliwionym sądem, który się spieszy na weekendowego krykieta. (vide casus Polaka skazanego w Teksasie). Prościej i szybciej, pod warunkiem, że sędzia jest przyzwoity. Jak nie, to trzeba w porę uciekać. W USA uwiedzenie trzynastolatki jest prawnie traktowane nie jako stosunek z nieletnią ale jako gwałt, nawet, jeżeli odbył się za zgodą.
Jeżeli było tak, jak mówię, to teraz po latach nie można tego odkręcić. Dziewczynka, obecnie kobieta pod 50-tkę zostałaby skazana za fałszywe zeznania. Nawet dziecko od trzynastego roku życia odpowiada za swoje czyny, a cóż dopiero pełnoletnia kobieta mająca pełną zdolność do czynności prawnych. Musiałaby przy okazji naruszyć dobre imię swojej matki. Jeżeli matka żyje, mogłaby również odpowiadać za mataczenie. Ona tych zeznań nie odwoła.
Odwołanie zeznań przez oskarżonego jest możliwe, ale nikt oskarżonemu nie wierzy w takiej kwestii.
Załóżmy jednak cud, że sąd wykaże niewinność Polańskiego. Zaraz potem można go będzie oskarżyć o obrazę sądu i mataczenie.
Jeżeli ktoś się uparł, żeby Polańskiego zapuszkować, to będzie robił wszystko w tym kierunku. No i wreszcie zauważmy, że żaden nowy sędzia nie będzie dyskredytował poprzednika. Zrobi wszystko, żeby uzasadnić orzeczenia poprzedniego sędziego w imię solidarności zawodowej. Sprawa za bardzo jest znana i zbytnio skompromitowała by amerykańskie sądownictwo.
Motto na koniec:
W filmie Andrzeja Wajdy "Bez znieczulenia" adwokat Jerzy Stuhr tłumaczy dziennikarzowi Zbigniewowi Zapasiewiczowi, (który chciał wykazywać, że jego małżeństwo się nie rozpada), tłumaczy z politowaniem jak dziecku: "Panie Redaktorze, udowodnić można wszystko i każdemu"

JW
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 20:23   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Jeżeli już tak stoimy na gruncie prawa, to przypomnijmy, ze Polański jest oskarżony, ale dopóki nie zostanie wydany praworządny wyrok niezawisłego sądu, jest niewinny.
Nie zmienia tego fakt jego przyznania się. Osoby jednoznacznie potępiające go naruszają jego dobra osobiste.

JW


to mi śmierdzi falandyzacją prawa
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 20:41   

ali napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Jeżeli już tak stoimy na gruncie prawa, to przypomnijmy, ze Polański jest oskarżony, ale dopóki nie zostanie wydany praworządny wyrok niezawisłego sądu, jest niewinny.
Nie zmienia tego fakt jego przyznania się. Osoby jednoznacznie potępiające go naruszają jego dobra osobiste.

JW


to mi śmierdzi falandyzacją prawa

ali no co Ty -przeciez to na tysiące kilometrów czuć ,ze ta sprawa śmierdzi.
USA i prawo :mad: Husajn tez miał adwokatów :shock:
_________________
pozdrawiam
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 20:53   

figa napisał/a:
...ze ta sprawa śmierdzi.

Oczywiście,że śmierdzi.
Najbardziej zadziwiają mnie ludzie,którzy z miejsca wsadziliby Polańskiego do jak najgorszego kryminalistę .
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 20:55   

figa napisał/a:
...Husajn tez miał adwokatów :shock:...

Tak, tak .... to "PRAWO"! :viva: 8-)
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 21:39   

Ciekawa jestem jak pan Roman Polański się odżywia .Ma 76 lat ,to ładny wiek,jak na mężczyznę ,no i całkiem dobrze się trzyma :)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 21:40   

Mnie akurat w tej sprawie bardziej interesuje aspekt psychologiczny, a nie prawny. Widziałam zdjęcia Samanthy i widziałam na nich niewinne DZIECKO, które padło ofiarą stręczącej matki i podstarzałego faceta. Dziecku w tym przypadku należy się współczucie, a nie dorosłym, którzy ją tak czy inaczej wykorzystali.

Nasuwa mi się też pytanie do Panów broniących Polańskiego jako faceta i obarczających winą "prowokującą" nastolatkę. Jak zachowalibyście, gdyby np. podeszła do Was tzw. "galerianka" i zaproponowała swoje "usługi" wzamian za jakiś ciuszek? Czy bezmyślnie natychmiast zadowolilibyście taką nastolatkę, czy może dokonalibyście innego wyboru? A przecież dziewcze jest jak najbardziej chętne! Dlaczego więc nie skorzystalibyscie z jej "usług"? Co Was powstrzymałoby?

Wiec co nie powstrzymało Polańskiego, który miał dokładnie taki sam wybór?

Albo podchodzi do Was dzieciak w sklepie i prosi kupić mu wódę czy fajki. Kupujecie? Dlaczego nie kupujecie?

Marishka
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 21:44   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Jeżeli już tak stoimy na gruncie prawa, to przypomnijmy, ze Polański jest oskarżony, ale dopóki nie zostanie wydany praworządny wyrok niezawisłego sądu, jest niewinny.
Nie zmienia tego fakt jego przyznania się. Osoby jednoznacznie potępiające go naruszają jego dobra osobiste.
JW


Niech pan nie rozśmiesza. Pan Polański sam wepchnął się na widelec. Chce pan tak wszsytko równać a nie bierze pan pod uwagę faktu że cytuję: SPRAWIEDLIWOŚCI NIE MA (i tutaj seria :hah: :viva: :-D :-D :-D :viva: ). Dlatego też nie ma równego traktowania ludzi na świeczniku którzy nie są tylko i wyłącznie incognito. Czego często nie mogą zrozumieć, szczególnie kiedy inne "hieny" zabiorą się za śledzenie i "naruszanie" praw i dóbr osobistych.

Otóż wizerunek tych osób medialnych chcąc niechcąc staje się częścią opinii publicznej i jako taki podlega ocenom. Taka jest cena sprzedania duszy diabłu. O czym Polański powinien wiedzieć najlepiej. Nawet sędziowie wydający wyroki podlegają takim ocenom i prawu.

Jeżeli chcemy aby był porządek i aby nikt nie mierzył swoją miarą to wszyscy musimy przestrzegać praw, inaczej każdy ma swoją moralność i to jest anarchia. Co właśnie się dzieje 0 globalna anarchia, do czego też przyczynia się pan Polański swoimi "dziełami". A zatem sam na siebie kręci bicz. I proszę nie pisać o hipokryzji i o naruszaniu dóbr, ani innych tego typu bajek bo w to nawet katolicy już nie wierzą. To jest podłe zasłanianie się i wycieranie sobie gęby innymi. Zniszczono hierarchię i zrobiono to z premedytacją, na trupie katolickiej europy zasiano socjalizmy, bolszewizmy i inne g. a pan Polański spija nektar. Tak więc nie mam żadnych skrupułów oceniając postępowanie tych ludzi. Więcej skoro nie ma sprawiedliwości i jest plankton to mam do tego święte prawo. Polański nie przestrzega zasad i ja też nie muszę.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 21:48   

M i T napisał/a:
Nasuwa mi się też pytanie do Panów broniących Polańskiego jako faceta i obarczających winą "prowokującą" nastolatkę. Jak zachowalibyście, gdyby np. podeszła do Was tzw. "galerianka" i zaproponowała swoje "usługi" wzamian za jakiś ciuszek? Czy bezmyślnie natychmiast zadowolilibyście taką nastolatkę, czy może dokonalibyście innego wyboru? A przecież dziewcze jest jak najbardziej chętne! Dlaczego więc nie skorzystalibyscie z jej "usług"? Co Was powstrzymałoby?
Marishka


Marishka, to są najważniejsze pytania w tej całej sprawie, aczkolwiek sama piszesz o podstarzałym faceie którego nic nie powstrzymało. Momentami mam wrażenie że niektórym się wydaje że Romuś wręcz zrobił dobry uczynek.

Jeżeli o mnie chodzi, to miałem podobne sytuacje i mógłbym ten temat rozwijać, ale to już obawiam się byłoby dla niektórych nie do przełknięcia. A dzieciństwo miałem trudne bardzo jeżeli nie trudniejsze. Podejrzewam że Romek miał normalnych rodziców i jeżeli tak mogę powiedzić to ja mam bardziej powichrowaną psychikę niż on. Ale to nie licytacja, tu nie ma znaczenia kto miał jakie dzieciństwo. Tym bardziej jeżeli ktoś uchodzi za elitę. Jeżeli więc elity które mają być dawcami prawa i porządku dopuszczają się takich czynów to co tu w ogóle mówić o złej matce tej dziewczynki?

Ja nie należę do elity, ja nie mam układów i znajomości i nikt nie daje mi możliwości rozwoju jak to otrzymał Romek. Ali słusznie napisał, w tym przeklętym planktonicznym komuszym antysemickim kraju Romuś sobie kręcił filmy, bywał na salonach, w stołki. Wyjeżdżał sobie do USA. No halo przecież nic nie było za komuny, ocet tylko i paszportów nie dawali.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Wto Paź 06, 2009 22:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 21:49   

Iga napisał/a:
Ciekawa jestem jak pan Roman Polański się odżywia .Ma 76 lat ,to ładny wiek,jak na mężczyznę ,no i całkiem dobrze się trzyma :)


Ano ma się za co trzymać.

Dla mnie w zasadzie te słowa mówią tutaj za wszystko.

ali napisał/a:
Gdyby prawdą było to że jest ciężko doświadczony
i ma "twardy kręgosłup" broniłby słabszych a nie wykorzystywał..
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 22:00   

Ale to jest "kosmos".Pomyślcie sobie o tej całej sytuacji.
Faceci,willa u Jack'a i nastoletnie dziecko wysłane jako przynęta przez matkę-to jest chore!!!
Mam dwie córki i patrzę teraz przez pryzmat rodzica,matki.Przecież trzeba być s**ą ,aby wysłać własne dziecko "wiadomo po co" .Rozumiecie to? Na dodatek sprawy toczą się zgodnie z planem,bo pan Polański "łapie przynętę" ,a tym samym wdepnął w g***o i staje się "asem w rękawie" karierowiczów i teraz odpowiedzcie sobie na te pytania,które zadała Marishka,kto byłby winien,gdyby któryś z Was Panowie poszedł " z "galerianką"? Wy,"galerianki",a może właściciele hipermarketów,a może nie poszlibyście,bo macie wybór? Nikt Was nie zmusza .
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 22:15   

Nie wysilaj się IGA z tym wybielaniem Romka i zrzucaniem odpowiedzialności na matkę. Polański trzepie kasę z procederu który ufundowany jest na krzywdzie innych ludzi, a "za pieniądze ksiądz się modli a człowiek się podli". Nie wiem czy wiesz jak to jest chodzić głodnym, nie mieć poczucia bezpieczeństwa. Romek jako ten doświadczony ponad przeciętną powinien o tym wiedzieć najlepiej. Zresztą nie raz dawał wyraz temu że potępia zło, aczkolwiek afirmacyjne filmiki o złu kręcił. To jest w najlepszym razie zakłamanie. A to że matka przyprowadziła kolesiom do willi córkę to nie zwalnia ich z odpowiedzialności.

Jak brać to oni są chętni ale jak coś z siebie dawać to już LARUM, BIEDNI, POKRZYWDZENI. I oczywiście PLANKTON winny bo ocenia. Przypomina mi się tutaj scena z naszym prezydentem wolnej polszy - kiedy na pytanie o "Bolka" nadymał się i pluł jadem "Jak śmie, jak śmie, mnie pytać". Otóż i to elyty nie odpowiadają przed PLANKTONEM. BO nie ma sprawiedliwości, Elyty się wożą i w nosie mają co pomysli plankton. Plankton jest do wykorzystywania, plankton ma robić a przy kurkach siedzimy my - wybitni elitarianie. Co za syf!

M i T wyraźnie napisali że odpowiedzialność w takiej relacji spada na dorosłego. Jak nie wiesz w czym rzecz to pytaj oni to dokładnie wyjaśnią.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Wto Paź 06, 2009 22:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 22:19   

ashkar napisał/a:
Jak nie wiesz w czym rzecz

Ja wiem,tylko nie wiem ,czy Ty wiesz,ale pytaj jakbyś nie wiedział :D
Poza tym lubię się wysilać :D

Ja po prostu nie mogę przełknąć pewnej rzeczy.Dlaczego wszyscy tak najeżdżają na Polańskiego,z miejsca wsadziliby go do ,ale czyn matki jakoś jest pomijany.
Może ci,którzy tak wsadzają tego Polańskiego do tej paki,to wsadziliby również matke tej dziewczyny?
Ostatnio zmieniony przez Iga Wto Paź 06, 2009 22:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 22:21   

Iga napisał/a:
ashkar napisał/a:
Jak nie wiesz w czym rzecz

Ja wiem,tylko nie wiem ,czy Ty wiesz,ale pytaj jakbyś nie wiedział :D
Poza tym lubię się wysilać :D


To świetnie. Cieszy mnie to niezmiernie. Chodzi ogólnie rzecz biorąc o to w jakim świecie żyjemy i czy się na to godzimy czy nie.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 22:24   

ashkar napisał/a:
Chodzi ogólnie rzecz biorąc o to w jakim świecie żyjemy i czy się na to godzimy czy nie.


No to powiem Ci w jakim zyjemy świecie.
Na drodze do hipermarketu,do którego od czasu do czasu jeżdżę stoją dziewczyny na poboczu i "robią dobrze" panom w Tirach i nie tylko.Czy to jest zgodne z prawem?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 22:32   

M i T napisał/a:
Mnie akurat w tej sprawie bardziej interesuje aspekt psychologiczny, a nie prawny. Widziałam zdjęcia Samanthy i widziałam na nich niewinne DZIECKO, ...
Nasuwa mi się też pytanie do Panów broniących Polańskiego jako faceta i obarczających winą "prowokującą" nastolatkę. Jak zachowalibyście, gdyby np. podeszła do Was tzw. "galerianka" i zaproponowała swoje "usługi" w zamian za jakiś ciuszek?
Marishka

Oj ten idealizm! Przecież pisałem, że tu sami niewinni i praworządni. :-)
To taka kolejna elipsa. W domyśle, żaden facet nie będzie takim bęcwałem, żeby publicznie, pisemnie deklarować, że złamał lub zamierza łamać prawo.
Co do zdjęć niewinnego dziewczęcia.
Naprawdę, Pani Marishko! Po tych wszystkich naszych doświadczeniach z pijarskimi manipulacjami traktować zdjęcia z Internetu jako dowód na niewinność! Wolne żarty! Fachowcy dowolną osobę przedstawią w dowolny sposób, dokładnie tak, jak życzą sobie zleceniodawcy. A jedno jest pewne. Istnieją zleceniodawcy, którzy ścigają Polańskiego niezależnie od tego, czy jest winien, czy nie. Od osoby, która tropi światowe spiski można oczekiwać, że również tutaj powie to swoje ulubione zdanie:
COŚ TUTAJ ŚMIERDZI.

JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 22:42   

Iga napisał/a:
ashkar napisał/a:
Chodzi ogólnie rzecz biorąc o to w jakim świecie żyjemy i czy się na to godzimy czy nie.

No to powiem Ci w jakim zyjemy świecie.
Na drodze do hipermarketu,do którego od czasu do czasu jeżdżę stoją dziewczyny na poboczu i "robią dobrze" panom w Tirach i nie tylko.Czy to jest zgodne z prawem?

Jeżeli mają skończone 15 lat i pobierają osobiście wynagrodzenie, bez pośrednictwa sutenera, to jak najbardziej jest to zgodne z prawem. Prostytucja jest dozwolona, natomiast zabronione jest czerpanie zysku z nierządu, czyli sutenerstwo.
Prostytucja nie może być przedmiotem skutecznej prawnie umowy, tzn. tirówka może wziąć pieniądze i nie ma obowiązku świadczyć potem usługi, za którą pieniądze wzięła. I nie można jej prawnie zmusić do wywiązania się z kontraktu. Co więcej, dochód z tytułu prostytucji nie może być opodatkowany. Każdy, kto ma majątek niejasnego pochodzenia, a złożył oświadczenie, że majątek pochodzi z prostytucji, nie może być opodatkowany.
JW
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 22:46   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Jeżeli mają skończone 15 lat i pobierają osobiście wynagrodzenie, bez pośrednictwa sutenera, to jak najbardziej jest to zgodne z prawem.
JW

Już widzę,jak tak jest.Niestety,ale tak jak są ludzie,którym wszystko można udowodnić,to są również ludzie,którym się niczego nie udowodni ,z wiadomych przyczyn.
I taki,któremu podwinęła się raz noga pójdzie do ,a taki który "korzysta z życia" bedzie "korzystał nadal",bo ma po swojej stronie "prawo" ,no i przyzwolenie społeczne,bo nikt nie widzi złego w tym,że stoją młode laski przy drogach i są wykorzystywane - tu dopiero widać tę "mondrość" narodu i poczucie sprawiedliwości :razz:

To takie nawiązanie do niektórych komentarzy pod art. nt. sprawy pana Polańskiego.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 23:00   

ali napisał/a:

to mi śmierdzi falandyzacją prawa

Trochę mnie dziwi, że jako dorosły człowiek jeszcze Pan nie zauważył, że prawo generalnie jest sfalandyzowane do szpiku kości i z normalnym poczuciem sprawiedliwości ma niewiele wspólnego. Natomiast jest powinowate z pieniędzmi i zakulisowymi rozgrywkami. Może na przykładzie Polańskiego dostrzeże Pan tę cechę prawa.
JW
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 23:00   

Panie Witoldzie, jeścio adin raz:

- nie da się znaleźć nigdzie, również w necie zdjęć opisywanej dziewczynki, które pokazują ją jako obiekt pożądania dla dojrzałego, powtarzam, dojrzałego faceta. Z twarzy normalny człek czyta: "dziecko", "dziewczynka". Może bym się zakochał, jakbym był jej rówieśnikiem, o rok starszym - wiadomo, o co chodzi: szkolne romanse, noszenie tornistrów itp. Chyba, że nie miała wówczas lat 13-tu, a zdjęcia, które pokazują media i net, są zdjęciami 13-latki, ale -używając Pana plurala- bądźmy poważni.

- nie da się zaprzeczyć, że ten znakomity reżyser, padł ofiarą wyrafinowanej gry pod tytułem "uderzymy z procesem, gdy nadejdzie stosowny czas". Nie wiem, co było powodem, może faktycznie ten kręcony film ????? Moja wyobraźnia już działa, pokazując film o Blairze, jak jest zamieszany w false flag z Londynu, ale to tylko imaginacja 8-) Nieważne, bo był istotny dla polityków i bandytów moment, by wykorzystać zdarzenie sprzed wielu lat w jakimś niecnym celu. Jakim? Pewnie się nie dowiemy.

- nie da się usprawiedliwić czynu Polańskiego, chyba, że ktokolwiek przedstawi dowody, że dziewczyna w tamtym czasie wyglądała jak dojrzała, gotowa do współżycia kobieta, zdjęcia są "fejkiem", a ona sama miała jednak przynajmniej lat 17-ście.


- powtarzam raz jeszcze. Nie chcę, by wsadzili Polańskiego. Wolę po prostu nazywać rzeczy po imieniu. Polański pospołu z Nicholsonem i matką dziewczynki dali czadu, który mi się nie podoba. Mam prawo o tym pisać, mam prawo oceniać, osądzać, zachowując przy tym swe przekonanie o zbędności więzień, pał na ulicach, cenzury i celi śmierci - i to, być może, jest jakiś objaw idealizmu (mogę tą pozorną utopię rozwinąć w zupełnie dziewiczym wątku).


ps: Napisał Pan, że dopóki sąd nie uzna kogoś za winnego, to nawet gdy nastąpi przyznanie się oskarżonego, to jeszcze nic nie znaczy. Innymi słowy, czy to nie jest objaw hardkorowego autorytaryzmu, kiedy nawet zgodne z rzeczywistością przyznanie się, ma się nijak do orzeczenia sądu? Ja w ogóle nie rozumiem prawa, jakie ogólnie się stosuje, bo ono jest chore kompleksowo choćby przez swobodę interpretacji w nim zawartą.

Tomek
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 23:12   

A propos aspektów prawnych.
Jak legalnie zarejestrować burdel? Sutenerstwo jest zakazane, więc nie można zgłosić do urzędu działalności polegającej na zatrudnianiu osób świadczących usługi seksualne. W Polsce to nawet swoich usług nie można zgłosić. Ale są kraje, gdzie można zalegalizować własną prostytucję, natomiast zakazane nadal jest sutenerstwo. Wszakże prostytutki mogą założyć spółdzielnie w której będą osobiście pracować i zatrudniać personel pomocniczy taki, jak sprzątaczki, kelnerzy, ochrona. Tak się dzieje bodajże m.in. w Szwajcarii.
JW

PS. Coś nam się ta schludna Szwajcaria ciągle plącze przy okazji molestowania, prostytucji, aresztowania Żydów, przechowywania zagrabionych majątków.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 06, 2009 23:15   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wszakże prostytutki mogą założyć spółdzielnie w której będą osobiście pracować i zatrudniać personel pomocniczy taki, jak sprzątaczki, kelnerzy, ochrona.
JW

Widziałam parę razy,jak dziewczyny wysiadały z "gabloty",ale to pewnie dlatego,że mają swoich "szoferów" 8-)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 23:29   

M i T napisał/a:

ps: Napisał Pan, że dopóki sąd nie uzna kogoś za winnego, to nawet gdy nastąpi przyznanie się oskarżonego, to jeszcze nic nie znaczy. Innymi słowy, czy to nie jest objaw hardkorowego autorytaryzmu, kiedy nawet zgodne z rzeczywistością przyznanie się, ma się nijak do orzeczenia sądu? Ja w ogóle nie rozumiem prawa, jakie ogólnie się stosuje, bo ono jest chore kompleksowo choćby przez swobodę interpretacji w nim zawartą.
Tomek

Przecież to nie ja mówiłem, że Polański powinien ponieść karę, ponieważ naruszył prawo. Na poszanowanie prawa powołują się wszyscy oprócz mnie. Z kim bym nie rozmawiał, każdy powtarza tę mantrę, prawa trzeba przestrzegać, nikt nie może stać ponad prawem.
Skoro tak stwierdza vox populi (vox dei?) ja też jestem za głosem bogów kultury pop.
Jako człowiek pragmatyczny zacząłem analizować, do jakich realnych skutków doprowadzi głos ludu, co z tego wyniknie i jakie były przyczyny. Podobnie jak z Kosmitami, kiedy zaczynałem dyskusję, nie wiedziałem nic, teraz wiem to, co napisałem. Człowiek dorosły, w przeciwieństwie do trzynastoletniej dziewczynki powinien umieć przewidywać konsekwencje swoich działań i wyborów. Nie powinien być naiwnym idealistą, igraszką w rękach pijarów.
A już na pewno nie powinien kojarzyć prawa z normalnym poczuciem sprawiedliwości.
JW
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 07, 2009 00:08   

Iga napisał/a:
ashkar napisał/a:
Chodzi ogólnie rzecz biorąc o to w jakim świecie żyjemy i czy się na to godzimy czy nie.


No to powiem Ci w jakim zyjemy świecie.
Na drodze do hipermarketu,do którego od czasu do czasu jeżdżę stoją dziewczyny na poboczu i "robią dobrze" panom w Tirach i nie tylko.Czy to jest zgodne z prawem?


No co ty!? Naprawdę takie rzeczy? Niemożliwe.

I nie robią tego dla pieniędzy prawda?

IGA masz dzieci? Masz męża?

Ja znam taką 30tkę która ma męża i dziecko. Dziwiło mnie zawsze jej agresywne zachowanie i dlatego też starałem się jej unikać, czym bardziej starałem się unikać tym bardziej porządała uwagi. Kiedy jednak odmawiałem skierowała swoją złość na mnie. Z jakiego powodu pytam?
Później dowiedziałem się że kolega, jej mąż w pracy dużo podróżuje i sobie używa TIRówki często i gęsto. No taka tajemnica poliszynela w kręgu znajomych. Oczywiście żona oficjalnie nic o tym. A to że się oszukuje, próbuje powstrzymywać swoją złość, właściwie to ją tłamsi to w żadnym stopniu nie ma wpływu na nic. W takim świecie żyjemy. Smacznego.
( jakiś taki głupi durny film był zdaje się Vendersa "Papierosy i śniadanie" - typowa afirmacja takiego życia i świata )
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 01:17   

Ashkar, wspomniałeś cos o afirmacji zła w filmach Polańskiego. W życiu się z tym nie zgodzę. Raczej skupia się facet na przezyciach jednostek uwikłanych w konflikt z osaczającym je społeczeństwem (vide "Lokator"), skomplikowanych relacjach opartych o niewypowiedziane frustracje (genialny "Nóż w wodzie") itp. Może masz na myśli "The Ninth Gate", ale tu z kolei sprawna, kameralna próbka satanistycznego horroru z kryminalnym pazurkiem, co artystyczne apogeum osiągnęło w dużo wcześniejszym "Rosemary's Baby", który również pokazywał osaczoną bohaterkę, a żeby było groźniej - przez grupkę zapalonych czcicieli Rogatego.
Albo weźmy neurotyczną postać z "Wstrętu", kobietę mordującą ludzi ją pożądających. Znowu jest motyw osamotnionej, zniszczonej przez (dzieciństwo, zakazy,nakazy??) osoby, nie umiejącej się odnaleźć, poradzić sobie z własnymi demonami, no i ostatecznie dochodzi do jatki. Obecne filmy jak "Pianista", zupełnie mnie nie poruszają. Z bohaterem "Lokatora" mogłem się utożsamić - też przez cały czas czułem, jak prawie wyłażą mi ze ścian, z sufitu i szafy wszyscy ci, którzy wiedzą lepsiej ode mnie, jak powinienem żyć.
Tak więc, "nie jestem Simone Szul i nie dam się zastraszyć" :-D

Tomek
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 06:47   

Panie Tomku!
Ma Pan stuprocentową rację!
Bohaterowie filmów Polańskiego stają się igraszką w ręku anonimowych sił, o których nic nie wiedzą. Widz utożsamia się z walczącym bohaterem a nie z siłami zła.

Po tych dyskusjach na forum filmy Polańskiego nabrały nowej treści, stały się bliższe naszym tutaj w Polsce doświadczeniom. Teraz widać, że Polański nieustannie przepracowuje swoją traumę wojenną dziecka zdanego na łaskę i niełaskę groźnych bezosobowych sił. Traumę, która jest właściwa również doświadczeniom większości starszego pokolenia Polaków i przeszła naturalną koleją rzeczy na młodsze roczniki nie znające wojny.
Polańskiemu udało się z osobistych, typowo polskich (niestety, inne słowo tu nie pasuje: zaściankowych) doświadczeń uczynić uniwersalny schemat zniewolenia samotnego, przerażonego człowieka, dlatego jego filmy poruszają widzów na całym świecie.
Ten motyw pojawia się nawet w komedii "Nieustraszeni łowcy wampirów"
Również jego absurdalna pozornie etiuda "Dwaj ludzie z szafą" tak naprawdę wywodzi się z wojennych doświadczeń. Szafa w czasie wojny to był ważny mebel w wielu domach okupowanej przez hitlerowców Polski. Mebel ratujący życie jakiemuś Żydowi.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 07:30   

Cytat:
To nie do wiary, że się ziścił
taki piękny plan
Mamy wokół znów nienawiści
kosmiczny prawie stan

W innych sprawach to ciut gorzej
- "Bieda, panie... Cóż"
Ale co do samej nienawiści
- to siódme niebo już

Niech tam sobie inni gdzieś
mają ropę, prąd i gaz
Nie podskoczą nam - o nie!
Tyle tej energii w nas

W siódmym niebie nienawiści
zmiłowania ani gram
W siódmym niebie nienawiści
lepiej niż na haju nam

Nic tam nie jest wybaczone
Byle drobiazg, byle grzech...
Wszystkie chwyty dozwolone,
by przywalić komuś, eh !

Za długo było tej niewoli,
gdy człowiek nie śmiał śmieć
Bo mu antychryst nie pozwolił
ze wszystkich łacha drzeć

A teraz siódme niebo nam się dzieje
Bajeczny nastał czas
Wiadomo, wszyscy i złodzieje
Nie wyłączając nas

Niech no kto wychyli łeb
Trzeba opluć, zgnoić, zgnieść
Taki nasz powszedni chleb
Obsobaczyć go i cześć

W siódmym niebie nienawiści
W siódmym niebie nienawiści
W siódmym niebie nienawiści

Przyznaję się, to mój ulubiony utwór.
JW
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 07, 2009 09:24   

ashkar napisał/a:
Dziwiło mnie...

Mnie również dziwi.Jak czytam komentarze pod art. nt. sprawy Polańskiego,to jestem zdziwiona reakcją społeczeństwa.Najchętniej wsadziliby go z miejsca do paki,jak najgorszego kryminalistę.Dlaczego tak go nienawidzą ??? -to pytanie retoryczne .
To zachowanie niektórych Polaków przypomina mi zachowanie niektórych Polaków za granicą.
Spotkałam dwóch przyjaciół ,a reszta to ludzie,którzy człowieka utopiliby w łyżce wody,gdzie tymczasem duża grupa Arabów trzymała się razem -tak było.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 10:42   

Przypowiastka dla osób uznających, wzorem Katona, że nie ma wyjątków i trzeba ściśle trzymać się litery prawa, a Kartagina powinna zostać zburzona.

Zakładam, że puryści prawni, uznający równość prawa wobec wszystkich, po przekroczeniu prędkości zgłaszają najbliższemu patrolowi policji gotowość dobrowolnego poddania się karze. :-) Że sami siebie nie rozgrzeszają i nie przyznają sobie praw łamania przepisów drogowych tylko dlatego, że chadzają w todze Katona. Łamanie przepisów drogowych, w przeciwieństwie do molestowania, grozi śmiercią lub kalectwem. Grozi urazem podstawy czaszki niewinnego pięcioletniego chłopczyka, skutkiem o wiele poważniejszym, niż uraz psychiczny.

I Rzeczpospolita była w okresie swojej świetności najpotężniejszym lądowym państwem, rozdającym karty w Europie. Jeden, jedyny przepis prawny wydał bezbronną Polskę na łup sąsiadów i w perspektywie zaledwie kilkuset lat doprowadził to najpotężniejsze państwo do podziału i unicestwienia. Co więcej, nie był to jedyny znany przepis w tym temacie. Zasada veta, jednomyślność, bo o niej tu mowa, dotyczyła obrad i ustaw sejmowych. Nasi przodkowie doskonale znali również regułę podejmowania uchwał większością głosów i stosowali ją Tylko niestety, nie w sejmie, ale w konfederacji. Purystyczne przestrzeganie w sejmie zasady jednomyślności pozwalało ościennym mocarstwom tanim kosztem rządzić w Polsce. Wystarczało, zamiast połowy sejmu, przekupić jednego najtańszego posła. To tak, jakby dzisiaj zostawiać drzwi otwarte do domu na oścież w oparciu o przepis, że każdy człowiek jest niewinny, dopóki mu się tej winy nie udowodni. Czyli wszyscy są uczciwi, a zamykając drzwi na klucz naruszamy ich dobra osobiste, bo nie wierzymy w ich uczciwość.
Historia I Rzeczpospolitej skończyła się tak, jak się skończyła. Tylko dlatego, że Jaśnie Wielmożni Posłowie uparli się obsesyjnie przestrzegać przepis o jednomyślności, chociaż wcale nie musieli tego robić, bo istniała zasada bezpiecznego głosowania większością w konfederacji.
JW

"A poza tym uważam, że Kartagina powinna zostać zburzona"
Katon Starszy

No i wojska Publiusza Korneliusza Scypiona Młodszego Kartaginę zburzyły i zaorały do gołej ziemi.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 11:30   

Zaściankowość.
Uważamy się za centrum Europy, ale tak naprawdę od kilkuset lat jesteśmy zaściankiem, który młóci swoje problemy we własnym sosie. Świat nawet nie wie, że II Wojna Światowa zaczęła się od bohaterskiej obrony Westerplatte i wielu innych polskich miejscowości. Świat już zapomniał, że groźny Układ Warszawski upadł przez jedne zwykłe wybory. Do wyobraźni świata przemawia burzenie muru berlińskiego, chociaż jako żywo, poza fizycznym rozebraniem muru, co potrafią nawet dzieci, Niemcy wiele więcej nie wnieśli do walki z komunizmem.
Wszyscy nasi twórcy od czasów zaborów do dziś są przytłoczeni polskością i mają na sobie piętno zaściankowości.
Matejko, wielki malarz zupełnie nieczytelny dla obcokrajowców. Przejmujący dramaturgią obraz Rejtana przewodniczka angielska tłumaczyła jako scenę z dawnej Polski, gdzie podczas libacji, jak wiadomo Polacy lubili wypić, jeden z gości się nastrzelał, a pozostali zafrasowani starają się mu wyperswadować, żeby poszedł spać.
Mickiewicz, największy polski poeta kompletnie niezrozumiały dla Anglosasów.
Sienkiewicz, niby da się go przetłumaczyć, ale nie ma tam nic, coby Anglika poruszyło, może tylko Quo vadis. Sienkiewicz, pisarz światowej miary, prawdziwy czarodziej słowa, żarliwa polskość wstawiła go do lapidarium światowych ramot.
Wajda, ceniony w świecie reżyser. Ważny w Polsce Katyń, świata zupełnie nie obchodzi. Co najwyżej przyniósł mu uprzejme pochrząkiwania w USA, jak to wypada do nestora filmu.
Polański, zdobył światową sławę dlatego, że potrafił przetransformować polskie doświadczenia na uniwersalny język zniewolenia jednostki.
Gdy wrócił stricte do korzeni, stworzył mierny, jak piszą MiT, film Pianista. Pomimo, że film jest o żydowskim kompozytorze, to jednocześnie jest przesiąknięty polskością. Wypadł słabo.
To odpowiedź na pytanie, dlaczego tutaj jest zaścianek. Tutaj, z racji nieszczęsnej historii wszystko staje się paralelą, jak ten słoń a sprawa polska. Jednocześnie ta wszechogarniająca polskość skazuje twórców na światowe niezrozumienie i piętno zaściankowości.
JW
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 07, 2009 17:20   

Iga napisał/a:
ashkar napisał/a:
Dziwiło mnie...

Mnie również dziwi.Jak czytam komentarze pod art. nt. sprawy Polańskiego,to jestem zdziwiona reakcją społeczeństwa.Najchętniej wsadziliby go z miejsca do paki,jak najgorszego kryminalistę.Dlaczego tak go nienawidzą ??? -to pytanie retoryczne .
To zachowanie niektórych Polaków przypomina mi zachowanie niektórych Polaków za granicą.
Spotkałam dwóch przyjaciół ,a reszta to ludzie,którzy człowieka utopiliby w łyżce wody,gdzie tymczasem duża grupa Arabów trzymała się razem -tak było.


Wyobraź sobie że ja też spotakałem Polaków za granicą. Spotkałem też inne nacje i ogólnie rzecz biorąc Polacy są najfajniejsi. Chociaż są najbardziej pokaleczeni, pokłóceni, przestraszeni! Dlaczego tak jest?

Poeta pisał o ZATRUTEJ DUSZY, i tak jest. Spróbuj spojrzeć na całość IGA, nie tylko na to co jest, ale skąd się to wzięło, ile raz i jak długo niszczono Polaków. Niszczyli nas sąsiedzi, wielkie imperia ze swoimi zapędami. My w odróżnieniu od nich nigdy nie splamiliśmy się wykorzystywaniem innych narodów. Wręcz przeciwnie.

Problem polega na tym że siedzimy cicho i płacimy. Jesteśmy niewolnikami. Dlatego że wybito nam elity i terror ten trwał przez kilka wieków. Radzę sięgnąć do mądrych opracowań na ten temat jak .np. Legutki Esej o Duszy, jest też kilka innych tekstów mądrze opisujących to co się stało. Jak poddawano nas przez 50 lat obróce socjalizmem.
Cytat:

Na początku lat 90-tych w Ameryce zaczęło być głośno o Ludwiku Farrakhanie, oryginalnym przywódcy murzyńskim. Oryginalność jego polegała nie tylko na tym, że - w odróżnieniu od innych przywódców Murzynów czarnych oraz białych – Farrakhan żądał natychmiastowego wstrzymania rządowych programów pomocowych. Twierdził bowiem, że utrzymują one Murzynów w permanentnym stanie wyuczonej bezradności, nie tylko wyniszczając moralnie i fizycznie, ale również – coraz bardziej poddając władzy urzędników opieki społecznej, którzy swoich podopiecznych traktują jak bydło. Jego idee znalazły duży rezonans wśród Murzynów, czego wyrazem był m.in. słynny „Marsz Miliona Mężczyzn” w Waszyngtonie, odbywający się pod hasłem wzięcia odpowiedzialności za własny los.

Ludwik Farrakhan jest przeciwnikiem socjalizmu, bo uważa, że socjalizm został wymyślony przez Żydów specjalnie po to, żeby zniszczyć Murzynów, Z tego powodu Żydzi uważają go za antysemitnika. Ciekawe, że chociaż innych Murzynów, zwłaszcza Czarnych Muzułmanów, też uważają za antysemitników, to tylko kiedy mowa o Farrakhanie, dostają nerwowej drżączki. Najwidoczniej w ich mniemaniu Farrfakhan uderza celniej, niż inni. I rzeczywiście – pewnego razu w Nowym Jorku doszło do ulicznych awantur, podczas których Murzyni bili Żydów. Z rozbawieniem obserwowałem usiłowania „Gazety Wyborczej”, by pokonać dysonans poznawczy. Jak bowiem wiadomo, jeśli biją Murzynów – to oczywiście źle. Jeśli biją Żydów – to już nic gorszego być nie może. No dobrze, ale jeśli Żydów biją Murzyni? Tego chyba żaden cadyk nie przewidział i pewnie dlatego „Gazeta Wyborcza” nie była pewna, czy bijących pryncypialnie potępić, czy jednak nie.


I z Polakami jest podobnie jak z Murzynami, tylko że my nie Afryka i "nie w kij dmuchał".

Pan Witold jest śmieszny wyskakując tu z propagandowym tekstem LADY PUNK. Ten tekst aż ocieka wazeliną. I nie wiem o kim Pan Witold mówi bo ja zanm dziesiątki osób które właśnie postępują tak jak w tej "piosence". I zaręczam panu panie Witoldzie tak postępują właśnie ludzie pokroju zespołu LADY PUNK. Natomiast zwykli ludzie nawet jeżeli coś mówią to tylko mówią, a jeżeli tych HIPOKRYTÓW (z LADY PUNK tez) mierzi nazywanie rzeczy po imieniu to ich problem i ich HIOPOKRYZJA a nie "ciemnogrodu".

ps. aktualnie toczy się batalia polityczna w której CBA na zaamówienie polityczne ściga biedaczków z rządu. Oczywiście oni są niewinni, to brzydkie służby specjalne niedobre się uwzięły na sprzątanie stajni augiasza. I jakze ile nienawiści w ludziach którzy ośmielają się oskarżać wspaniałych ministrów kochającego płemieła.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 07, 2009 17:26   

M i T napisał/a:
Ashkar, wspomniałeś cos o afirmacji zła w filmach Polańskiego. W życiu się z tym nie zgodzę. Raczej skupia się facet na przezyciach jednostek uwikłanych w konflikt z osaczającym je społeczeństwem (vide "Lokator"), skomplikowanych relacjach opartych o niewypowiedziane frustracje (genialny "Nóż w wodzie") itp. Może masz na myśli "The Ninth Gate", ale tu z kolei sprawna, kameralna próbka satanistycznego horroru z kryminalnym pazurkiem, co artystyczne apogeum osiągnęło w dużo wcześniejszym "Rosemary's Baby", który również pokazywał osaczoną bohaterkę, a żeby było groźniej - przez grupkę zapalonych czcicieli Rogatego.
Albo weźmy neurotyczną postać z "Wstrętu", kobietę mordującą ludzi ją pożądających. Znowu jest motyw osamotnionej, zniszczonej przez (dzieciństwo, zakazy,nakazy??) osoby, nie umiejącej się odnaleźć, poradzić sobie z własnymi demonami, no i ostatecznie dochodzi do jatki. Obecne filmy jak "Pianista", zupełnie mnie nie poruszają. Z bohaterem "Lokatora" mogłem się utożsamić - też przez cały czas czułem, jak prawie wyłażą mi ze ścian, z sufitu i szafy wszyscy ci, którzy wiedzą lepsiej ode mnie, jak powinienem żyć.
Tak więc, "nie jestem Simone Szul i nie dam się zastraszyć" :-D

Tomek


Tomku z całym szacunkiem ale to jest nie tylko afirmacja, to jest coś więcej, to fascynacja i zatruwanie umysłów. Te filmy nie były pokazane z żadnej perspektywy dającej dystans widzowi. Oglądając Dziecko Rosemary widz zagłębia się i tkwi w emocjach bohaterów, za bardzo nie wiadomo o co chodzi, istna paranoja. Jeżeli ktoś pozbawiony jest uczuć i trawi z latwością takie horrory to jest to złe. To człowieka uzwierzęca, sprawia że jest nieczułym. Z tego biorą się późniejsze tragedie dzieci. Podobnie rzeczy mają się z niewinnym wywoływaniem duchów. Wielu powie że to też tylko dziecinna igraszka.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 07, 2009 17:35   

ashkar napisał/a:

ps. aktualnie toczy się batalia polityczna w której CBA na zaamówienie polityczne ściga biedaczków z rządu. Oczywiście oni są niewinni, to brzydkie służby specjalne niedobre się uwzięły na sprzątanie stajni augiasza. I jakze ile nienawiści w ludziach którzy ośmielają się oskarżać wspaniałych ministrów kochającego płemieła.

No właśnie.O co w tym wszystkim chodzi?
Najpierw CBA ujawnia przestępstwo ,później do dymisji podali się Grzegorz Schetyna, Adam Szejnfeld i Andrzej Czuma,a teraz Tusk chce zdymisjonować szefa CBA Mariusza Kamińskiego :shock:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 18:45   

Ekhmm..mnie też patologia fascynuje. Uwielbiam mocne, przepełnione emocjami kino 8-)
Co rozumiesz Ashkar przez "bezmyślne trawienie tego rodzaju horrorów"?
Bezmyślnie można odebrać wszystko, nawet czytankę z pierwszej klasy. Czy to problem filmu, książki, obrazu, rzeźby, że są odbierane bezrefleksyjnie?

Tomek
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 19:50   

ashkar napisał/a:
...
Poeta pisał o ZATRUTEJ DUSZY, i tak jest. Spróbuj spojrzeć na całość IGA, nie tylko na to co jest, ale skąd się to wzięło, ile raz i jak długo niszczono Polaków. Niszczyli nas sąsiedzi, wielkie imperia ze swoimi zapędami. My w odróżnieniu od nich nigdy nie splamiliśmy się wykorzystywaniem innych narodów. Wręcz przeciwnie.
Problem polega na tym że siedzimy cicho i płacimy. Jesteśmy niewolnikami. Dlatego że wybito nam elity i terror ten trwał przez kilka wieków. Radzę sięgnąć do mądrych opracowań na ten temat jak .np. Legutki Esej o Duszy, jest też kilka innych tekstów mądrze opisujących to co się stało. Jak poddawano nas przez 50 lat obróce socjalizmem.
...
Pan Witold jest śmieszny wyskakując tu z propagandowym tekstem LADY PUNK. Ten tekst aż ocieka wazeliną. I nie wiem o kim Pan Witold mówi bo ja zanm dziesiątki osób które właśnie postępują tak jak w tej "piosence". I zaręczam panu panie Witoldzie tak postępują właśnie ludzie pokroju zespołu LADY PUNK. Natomiast zwykli ludzie nawet jeżeli coś mówią to tylko mówią, a jeżeli tych HIPOKRYTÓW (z LADY PUNK tez) mierzi nazywanie rzeczy po imieniu to ich problem i ich HIOPOKRYZJA a nie "ciemnogrodu".

Drogi Panie!
Chciałbym, żeby tak to wyglądało, żeby Pan miał rację. W zniewolonym za komuny narodzie ta mitologia o kryształowym charakterze Polaków niewinnie ciemiężonych pozwalała przetrwać. Była potrzebna, jak nurkowi butla z tlenem. Teraz jesteśmy na powierzchni, możemy swobodnie oddychać pełną piersią. I cóż widzimy?
Pierwsza Rzeczpospolita, najpotężniejsze lądowe państwo Europy, tak silne, że jako jedyne wdarło się na Kreml i tam ustanawiało władców, obroniło słabiutki Wiedeń Habsburgów przed nawałą turecką, pokonało Krzyżaków itd. to potężne państwo rozlazło się w gnijącą anarchię na własne życzenie i wyłącznie z własnej woli. Rozbiory, to już tylko przyspieszenie agonii. Nie byłyby możliwe w silnej Polsce Jagiellonów. To Polacy zgotowali sobie ten los.
W 1990 roku, po upadku komuny szary człowiek na równi z elitami wyzuł się z wszelkich ideałów. To nie elity uczyniły "Nie" Urbana gazetą najpoczytniejszą po Wyborczej. To prosty, szary lud z satysfakcją płacił za prawo czytania gazety, która plugawiła wszystko, co najdroższe sercu Polaka katolika. Ta gazeta w kraju, gdzie 99% to katolicy, stała się ważnym medium opiniotwórczym na własne życzenie przeciętnego obywatela.
Więc ten mit o niewinności uciemiężonych Polaków jest mocno naciągany.
Nie powie Pan, że nie zna Pan tych faktów.
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Śro Paź 07, 2009 22:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 20:08   

@ashkar

Dobrze by było napisać skąd ten cytat. Tak swoją drogą dalszy ciąg jest najciekawszy. Tym razem nawet nie wiem czy pan Stanisław sobie drze łacha, czy to tak na poważnie. Zobaczymy jak się sprawa rozwinie.

Text jest z felietonu Stanisława Michalkiewicza pt: "Dysonans poznawczy". Można go przeczytać tu: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=932
_________________
Maciek
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Paź 07, 2009 20:43   

ashkar napisał/a:

Tomku z całym szacunkiem ale to jest nie tylko afirmacja, to jest coś więcej, to fascynacja i zatruwanie umysłów. Te filmy nie były pokazane z żadnej perspektywy dającej dystans widzowi. Oglądając Dziecko Rosemary widz zagłębia się i tkwi w emocjach bohaterów, za bardzo nie wiadomo o co chodzi, istna paranoja. Jeżeli ktoś pozbawiony jest uczuć i trawi z latwością takie horrory to jest to złe. To człowieka uzwierzęca, sprawia że jest nieczułym. Z tego biorą się późniejsze tragedie dzieci. Podobnie rzeczy mają się z niewinnym wywoływaniem duchów. Wielu powie że to też tylko dziecinna igraszka.

Najlepiej można poznać, co pasjonuje przeciętnego Polaka, oglądając telewizję i kioski z gazetami. Wystarczy popatrzeć, czego tam jest najwięcej, co najchętniej przeciętny Odrowąż-Kowalski kupuje za gotówkę i za abonament telewizyjny. W porównaniu z tym filmy Polańskiego to bułka z masłem.
Chyba Pan to widzi. W TV, a szczególnie w ich reklamach, jak w soczewce odbija się umysł typowego Polaka. Bez upiększeń.
JW
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 00:04   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Najlepiej można poznać, co pasjonuje przeciętnego Polaka, oglądając telewizję i kioski z gazetami. Wystarczy popatrzeć, czego tam jest najwięcej, co najchętniej przeciętny Odrowąż-Kowalski kupuje za gotówkę i za abonament telewizyjny. W porównaniu z tym filmy Polańskiego to bułka z masłem.
Chyba Pan to widzi. W TV, a szczególnie w ich reklamach, jak w soczewce odbija się umysł typowego Polaka. Bez upiększeń.
JW


Panie Witoldzie, dopiero co poznałem pana (wirtualnie) i odnoszę wrażenie że jest pan bardzo rozsądnym i szczerym facetem w tym co pisze. I w odróżnieniu od różnych autorytetów nie posądzam pana o jakieś ideologiczne podteksty. Z ciekawością czytam co ma pan do powiedzenia, bowiem właśnie w odróżnieniu od większości pan coś z tego bnałaganu rozumie i potrafi ogarnąć. Ja z pewnością nie mam takiej wiedzy jak pan, pewnie lata robią swoje i też kilka innych kwestii. Ale dlatego też tutaj jestem bo potrzebuję wsparcia, pomocy aby poukładać sobie wszystko to co jest pomieszane lub czego nie mogę zintegrować w całość.

Panie Witoldzie ma pan pełną słuszność w swojej obserwacji, jednak to jest zaledwie część prawdy. Prawdy być może trudnej (dla kazdego z nas) ale jednak. Jeżeli więc jest to tylko część prawdy to możę to być też kłamstwem.

NIE WIEM CO CZY TEZ KTO TO JEST TEN PRZECIETNY POLAK ALE WIEM JACY SA LUDZIE NA PRAWDE. NIe interesuje mnie biedny glupi konsument, tym bardziej biedny Polak ktory musial jak ten murzyn przez 50 lat dzwigac narzucone brzemie, nie mowiac o wczesniejszych dziesiatkach lat upokorzen. Przecietny Polak panie Witoldzie okazal wielka szlachetnosc, bodajze nigdy inny narod nie okazal takiej ilosci szlachetnosci jak Polak. Do tego trzeba by zapytac kto to jest ten przecietny Polak. Czy chodzi o kogos kto jest genetycznym Polakim, czy moze chociazby od kilkuset lat jest POlakiem czy moze o tych kontraktowych Polakow co to sa nimi tak z wygody zerujac na Polakach od powiedzmy od 80 lat? Trzeba brac pod uwage to skad plynie ta propaganda, zgnilizna. Jezeli siedzi taki satry dajmy na to Passent i takie glodne kawalki a sam bral udzial w tlamszeniu narodu i psuciu jego ducha przez 50 lat komuny to czy to moze byc zdrowe? Czy nie ma w tym REALNEJ HIPOKRYZJI? Takich przykladow moge dac panu dziesiatki, a jak bym poszukal to setki. Dlatego Panie Witoldzie nie wolno nam przylaczac sie do takowej propagandy przeciwko narodowi. Jezeli ma pan cos dobrego do pokazania, do dodania to prosze to robic. Prosze odklamywac ta fasade, zaklamana bo zawlaszczona przestrzen publiczna - MEDIA panie Witoldzie sa zawlazczone Polakom. I tutaj tez moge panu dac wiele przykladow, ale czlowiek ktory cos rozumie z otac zajacej rzczywistosci nie potrzebuje tutaj podpowiedzi. To jest nadto jasne.

Ja się z panem zgadzam w obserwacji, nie mogę się jednak zgodzić na takie dictum ze względu na wyznawaną przez pseudoelity (salony) modę i poprawność. W takiej sytaucji powinnismy wrecz stac murem za spoleczenstwem. BO to nasz wspolny obowiazek i dobro. Tekst utworu który pan przytoczył jednak bardzo mnie nie pokoi. Swiadczy bowiem niestety żę albo pan przynależy mentalnościowo (światopoglądowo?) do tej własnie grupy wysoko ustawionych hipokrytów lub jednak ma pan problemy z orientacją w pewnych sprawach. Ale przyznaję że nie jest to sprawa prosta, raczej bardzo zawiła. A być może zwyczjanie użył pan tego tekstu mechanicznie. Ale to niestety wpisuje się w sposób podejścia pseudoelit. Z czym nie można się zwyczajnie jako człowiek odpowiedzialny i rozumny zgodzić.

Poruszałem te i podobne tematy wśród ludzi po studiach, z tytułami i stopniami naukowymi którzy również pozwalają sobie na takową krytykę "społeczeństwa". Słyszałem takie słowa nie raz z ust ludzi mediów i takzwanych elit. Myślałem o tym sporo ponieważ moje zdanie przeważnie jednak bywało odmienne, szczególnie ze względu na fakt gdy przyglądałem się ich zachowaniu, temu co mówią i porównywałem z tym co wiem o świecie. Te dwie rzeczy wybitnie kłóciły się ze sobą. Jako osoba bez wykształcenia wyższego miałem wielokrotnie duży dylemat. Mianowicie czy to ja jestem jakiś pokręcony, czy niepotrafię logicznie myśleć i złożyć tych kilku klocków w całość, a przy tym mam jakąś wadę wzroku która nie pozwala mi dostrzec co jest grane?

Niestety za każdym razem kiedy to analizowałem dochodziłem do wniosku że jednak myślę dobrze. Mamy do czynienia z zakłamaniem na wielką skalę, na tak wielką że przeciętny człowiek nie ma sił aby się temu przeciwstawić. Brać przy tym należy pod uwagę chociażby te aspekty że te siły które zakłamują rzeczywistość mając wszechmocny wpływ na nią jednocześnie krępują ludzi. Tym samym staje się jasne o co w tym wszsytkim chodzi. Jesteśmy zakłamani, pozwalamy na to aby inni kłamali, propagowali zło, a potem chcemy się usprawiedliwić że przecież to nie MY - to ONI.

Obawiam się Panie Witoldzie że nie mogę się z panem zgodzić. Jeżeli chcemy być uczciwi to musimy sprawy stawiać jasno. Ale zdaję sobie sprawę że w tak urządzonym świecie odwaga bycia uczciwym koosztuje. Sprawa aresztowania, a w zasadzie nie aresztowania a czynu nagannego z punktu widzenia dobra, jest tutaj o tyle ważna że dotyczy tego właśnie jaką drogą będziemy podążać. I czy będzie się szerzyła podłość, bezduszność i zło czy jednak będziemy starać się wcielać dobro. Jeżeli bowiem ma rządzić zło to ja nie widzę powodu dla którego miałbym czynić dobro. Piszę to oczywiście prowokacyjnie, bo propagując zło przyczyniam się do jego utrwalania.. To nie jest żaden porządek kiedy jeden skacze po drugim przy tym wytykając mu że ten brzydko pachnie i nie umył się. To jest coś gorszego niż hipokryzja. I to idzie od tych panów, z salonów ten smród.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 00:18   

M_H napisał/a:
@ashkar

Dobrze by było napisać skąd ten cytat. Tak swoją drogą dalszy ciąg jest najciekawszy. Tym razem nawet nie wiem czy pan Stanisław sobie drze łacha, czy to tak na poważnie. Zobaczymy jak się sprawa rozwinie.

Text jest z felietonu Stanisława Michalkiewicza pt: "Dysonans poznawczy". Można go przeczytać tu: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=932


Drze łacha? W jakim sensie?

Przecież to są fakty, a tytuł felietonu "Dysonans poznawczy" nie mógłby chyba być lepiej pokazany. Pan Stanisław jak zwykle w formie, to znaczy złapał forme i nią wywija i wali po łbach skretyniałych "chirurgów społecznych", którzy są zwyczajnymi hipokrytami za grube pieniądze.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 00:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Drogi Panie!
Chciałbym, żeby tak to wyglądało, żeby Pan miał rację. W zniewolonym za komuny narodzie ta mitologia o kryształowym charakterze Polaków niewinnie ciemiężonych pozwalała przetrwać. Była potrzebna, jak nurkowi butla z tlenem. Teraz jesteśmy na powierzchni, możemy swobodnie oddychać pełną piersią. I cóż widzimy?
Pierwsza Rzeczpospolita, najpotężniejsze lądowe państwo Europy, tak silne, że jako jedyne wdarło się na Kreml i tam ustanawiało władców, obroniło słabiutki Wiedeń Habsburgów przed nawałą turecką, pokonało Krzyżaków itd. to potężne państwo rozlazło się w gnijącą anarchię na własne życzenie i wyłącznie z własnej woli. Rozbiory, to już tylko przyspieszenie agonii. Nie byłyby możliwe w silnej Polsce Jagiellonów. To Polacy zgotowali sobie ten los.
W 1990 roku, po upadku komuny szary człowiek na równi z elitami wyzuł się z wszelkich ideałów. To nie elity uczyniły "Nie" Urbana gazetą najpoczytniejszą po Wyborczej. To prosty, szary lud z satysfakcją płacił za prawo czytania gazety, która plugawiła wszystko, co najdroższe sercu Polaka katolika. Ta gazeta w kraju, gdzie 99% to katolicy, stała się ważnym medium opiniotwórczym na własne życzenie przeciętnego obywatela.
Więc ten mit o niewinności uciemiężonych Polaków jest mocno naciągany.
Nie powie Pan, że nie zna Pan tych faktów.
JW


PAnie Witoldzie , otóż myli się pan. Padł pan ofiarą "Dysonansu poznawczego". Te tezy które pan powiela są dobrze znane. Ale nie w tym rzecz. Chodzi o to że żaden naród nie jest w 100% kryształowo czysty. Chodzi mi tylko o to że Polacy budowali realną demokrację, demokrację która prześcignęła wszelkie dzisiejsze ustroje o lata! Do tego proszę sobie przypomnieć, kiedy u nas wprowadzano konstytucję to w takim imperium francuskim dokonywało się barbarzyństwo.

Panie Witoldzie zapłaciliśmy swoją kryształowością właśnie. I nie mamy tutaj hańby. I to boli wszelakich wszarzy że jako naród nigdy się nie poddaliśmy. Orlęta Lwowskie Panie Witoldzie to według pana też mitologia PRLu? A Powstanie Warszawski? Panie Witoldzie, naprawdę LITOŚCI!

Cytat:

Polański, zdobył światową sławę dlatego, że potrafił przetransformować polskie doświadczenia na uniwersalny język zniewolenia jednostki.


SłuchaM!!!? Halo! Co pan znowu mówi, jakie Polskie doświadczenie, w czym, bo nie wiem. Chyba w Zemście ta transformacja, czyli z Polski do Polski. Eee, co aj mówię, jaka transformacja, jakieś tanie przedstawienia, niskiej próby.
Panie Witoldzie jeżeli dobrze rozumiem to Polanski w ogole jest małopolski.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Czw Paź 08, 2009 20:39, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 00:29   

M i T napisał/a:
Ekhmm..mnie też patologia fascynuje. Uwielbiam mocne, przepełnione emocjami kino 8-)
Co rozumiesz Ashkar przez "bezmyślne trawienie tego rodzaju horrorów"?
Bezmyślnie można odebrać wszystko, nawet czytankę z pierwszej klasy. Czy to problem filmu, książki, obrazu, rzeźby, że są odbierane bezrefleksyjnie?

Tomek


Jak kto myśli to nie będzie takim czymś karmił swojej duszy. Ergo - BEZMYŚLNE!

Tak ja też bywam bezmyślny, chcę się rozerwać, oglądnąć coś co mnie zafascynuje, ogłuszy, poruszy. Tyle że zauważam to i od jakiegoś czasu pracuje and tym. Chodzi też tutaj o to w jaki sposób przedstawiane jest dobro i zło. To jest kolejny argument, bowiem takie filmy oglądają dzieci, które chłoną wszystko i uczą się świata. Wzorce są bardzo istotne. A filmy i całą ta kinematografia przejęła w dużej części rolę wychowawcy. Ma przy tym zasięg rażenia okrutny, wpływ na masy. Jeżeli nie jest głównym wychowawcą dzisiaj w ogóle. Ma ogromny wpływ na psychikę i przez to zachowanie ludzi, to w jaki sposób postępują i żyją.


Pamiętasz coś takiego jak bajki, baśnie, mity? Wiesz po co one były w ogóle stworzone, chociaż najczęściej nieprawdziwe. Wiesz po co Ezop pisał sowje bajki? A jaki to morał i korzyśc wyciągasz z filmu Dziecko Rosemary? No może trochę byś znalazł, ale w całości? W całości to jest zalew zła, podobnie jest w dziwacznych 9 wrotach.

Oczywiście zawsze można balansować, można lecieć jak ćma do ognia, można nawet cofać się w rozwoju, ale trzeba uczciwie przyznać że jeżeli chcemy aby świat w którym żyjemy był fajny to nie można się godzić na to wszytko. Jeżeli się godzimy to nie płaczmy potem i nie szukajmy usprawiedliwinia. Po co ta cała psychologia, to jak łatanie rozsypującego się domu. Zresztą jest to adekwatne do tego co się dzieje we wszytkich dziedzinach życia.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 02:03   

Ashkar, o szatańskim "Rosemary's Baby" napiszę pewnie w stosownym wątku.
Samo "złooooooooooooooo" :-D
Porównywanie tego filmu do fajnych - głównie ze względu na oldskulowy charakter, klimat i rolę Deppa - "Dziewiątych wrót", wychodzi dość niefortunnnie, bo ten drugi to czysta rozrywa pierwszej sorty, zaś pierwszy to kunsztowny dramat psychologiczny, w którym horror i groza piętrzą jedynie atmosferę i są jakby dodatkiem. Od samego diabła, gorsi tam są sąsiedzi bohaterki - kołtuny i hipokryci, zdolni do morderstwa maniacy.

Takie demonizowanie kinematografii i potępianie w czambuł, to niezdrowe jest. Chyba dostrzegasz różnicę pomiędzy bezmyślnym ślęczeniem przed telewizorem, a smakowaniem filmu - nawet, gdy jest prosty, fajowy i rozrywkowy? Ja potrafię z godnością i zaciekawieniem zlizać spływającą z ekranu krew, czasem przeżywając dramat bohatera, czasem mając jedno oko przymróżone, to zależy. Inaczej ogląda się wędrówkę przez swoje własne cierpienie Toma Cruise'a w "Eyes Wide Shut", niż chlustającą keczupową posokę w "Evil Dead". Filmów się nie cenzuruje, filmy się ogląda świadomym umysłem i świadomie krytykuje lub nie ogląda w ogóle, zostawiając przyjemność chętnym. Zresztą, na klatę biorę ewentualne oskarżenia o patologiczną czynność umysłu, gdy tylko zacznę tu napomykać o wielkiej wartości artystycznej filmów Nacho Cerdy 8-)

Ale późno, nie?
Kiedyś, dawno temu, śniło mi się, że jeździłem jakąś ciężarówą. W kabinie miałem od groma osinowych kołów, którymi raziłem hordy wampirów, choć na jawie kocham tych krwiopijców. Wspaniała i niezapomniana przygoda! :viva:

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Paź 08, 2009 16:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 02:47   

M i T napisał/a:

Porównywanie tego filmu do fajnych - głównie ze względu na oldskulowy charakter, klimat i rolę Deppa - "Dziewiątych wrót", wychodzi dość niefortunnnie, bo ten drugi to czysta rozrywa pierwszej sorty, ...


si, gdyby popularna "poślednia" rozrywka, ktora raczy sie mainstream byla dzis na poziomie Dziewiatych wrot, to proporcje swiata matrix plasowalyby sie bardziej jak 50/50 :hihi:
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 07:22   

Tak, mieliśmy mnóstwo chlubnych kart w naszej historii o których zresztą wspominam właśnie ja.
Ale nic nie zmienia faktu, że brukowiec Nie natychmiast po odzyskaniu niepodległości stał się jednym z najpoczytniejszych pism. WBREW WSZYSTKIM ELITOM. To nie elity, a szary człowiek, rzekomo przywiązany do katolickiej tradycji pasjonował się za swoje pieniądze opluwaniem Kościoła, Polski i siebie. WSZYSTKIE ELITY ignorowały to pismo, starając się jakoś neutralizować miazmaty stamtąd płynące. Tłumaczenie tego latami zaborów i niszczeniem elit nie wytrzymuje krytyki. Bo właśnie w niesuwerennym państwie przeciętny Polak, bez elit, nie bacząc na prześladowania, pieczołowicie chronił to wszystko, co teraz Nie plugawi.
Teraz Panowie możecie to co napisałem już tylko zanegować i śnić dalej ten sen o kryształowym Polaku. Bo żadnego logicznego usprawiedliwienia w tym wypadku nie ma.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 08:04   

Co do I Rzeczpospolitej. Miała mnóstwo chlubnych kart z których możemy być dumni. Nasi przodkowie wyróżniali się korzystnie na tle reszty Europy ludzkimi obyczajami i humanitaryzmem. Jedni z pierwszych przyjęli demokratyczne zasady rządzenia państwem. W Polsce nie płonęły stosy.
W Polsce Jagiellonów naturalnie powstałe elity razem z obywatelami budowały swój kraj bez przeszkód, bez obcej ingerencji, ciemiężenia. Pomimo wojen Polska w tym okresie była wystarczająco silna, żeby dyktować swoje warunki. Nikt i nic nie niszczyło Polski Jagiellonów. Elity polskie były tak silne, że pokojowo spolonizowały elity litewskie. To naród litewski utracił swoje elity na rzecz polskich. Pomimo nacisków zewnętrznych, Polska była w tym okresie silna, samorządna i niezależna. Podążała w przyszłość wg własnej wizji i woli. Bolszewicy nie niszczyli wówczas zbiorowej świadomości narodu, nie dokonywali eksterminacji polskich elit. Niczego tutaj nie powielam, takie są nagie fakty.
I co? Na własne życzenie, bez obcych ciemiężycieli, rozlazło się w karykaturę demokracji i zgniło jako państwo.
Udawanie, że było wspaniale prowadzi prostą drogą do powielenia tamtego schematu i zniszczenia Polski kolejny raz.
I to się właśnie dzieje.
JW
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 11:50   

ashkar napisał/a:
[Panie Witoldzie zapłaciliśmy swoją kryształowością właśnie. I nie mamy tutaj hańby. I to boli wszelakich wszarzy że jako naród nigdy się nie poddaliśmy. Orlęta Lwowskie Panie Witoldzie to według pana też mitologia PRLu? A Powstanie Warszawski? Panie Witoldzie, naprawdę LITOŚCI!

jakieś tanie przedstawienia, niskiej próby.
Panie Witoldzie jeżeli dobrze rozumiem to Polanski w ogole jest małopolski.


Rzadko można poczytać tyle narodowych mitów skomasowanych w kilku postach.
Oto Polska co to nie uciskała nikogo -----oczywiście quasi-niewolniczy system oligarchiczny zbudowany na przynależnych I Rzeczpospolitej terenach wschodnich zgrabnie tu pominiemy bo nie pasuje do cudnej całości.
Oto Polska budująca jako pierwsza demokrację co to wyprzedzała inne---zasadniczo zbudowała w rezultacie system oligarchii magnackiej i całkowicie niewydolny system monarchii elekcyjnej przez co demokracja była dla niewielu a monarchia nie działała , fakty te zgrabnie pominiemy bo nie pasują do cudnej całości
A to z kolei mamy Polskę co to się nigdy nie poddała , bo kryształowa ogólnie rzecz biorąc była----tu z kolei pominiemy kabaretowe zadęcia II Rzeczpospolitej "mocarstwowej" które nawet życzliwego Europie wschodniej ministra Barthou doprowadzały do wybuchów sarkastycznej złośliwości tudzież zadęcia paskudne w rodzaju współdzielenia Czech (polski szakalizm polityczny)
I takimi to zabiegami dochodzimy do absurdu tak logicznego jak nawet statystycznego ,że oto wśród dziesiątek narodów przeciętnych lub drańskich znalazł się jeden wyjątkowo szlachetny , niczemu nie winien za to prześladowany.Co świetnie chroni Wielki Naród przed jakąkolwiek autorefleksją.

"Rosemary's Baby" to film o pewnej tragicznej , ponadnarodowej i ponadczasowej cesze ludzkości tj fatalnej zdolności do akceptacji zła , ba , nawet pokochania zła.Dlatego jest filmem genialnym.No cóż , można go oczywiście kompletnie nie rozumieć
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 16:35   

Bruford napisał/a:

No cóż , można go oczywiście kompletnie nie rozumieć


I nie rozumieć tego że wpatrywnie się w zło pomnaża je.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 16:47   

Ashkar, to Twoje "złooo" trzeba potraktować epistemologicznie, całkiem je zgłębić, przeanalizować, przypasować do siebie, by jak najmniej szkodzić.
Nie wydaje mi się, by odwracanie czy zakrywanie oczu miało cokolwiek polepsiejszyć, no i jakże to "Dziecko Rosemary" miałoby źle wpłynąć na świadomego odbiorcę, podczas gdy tego rodzaju filmy oglądają raczej koneserzy niźli przypadkowe osoby nie mające co zrobić z wolnym czasem?

Tomek
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 17:12   

M i T napisał/a:
...no i jakże to "Dziecko Rosemary" miałoby źle wpłynąć na świadomego odbiorcę, podczas gdy tego rodzaju filmy oglądają raczej koneserzy niźli przypadkowe osoby nie mające co zrobić z wolnym czasem?...
Tomek...
Wal prosto! 8-) Czy "koneserzy" to tacy sami ludzie
jak "przypadkowe osoby" :viva:

Czy np. naszego forumowego Kolegi "komusze mundrosci"
"wyprodukowane" przez kilkanascie dni
to ta sama wartosc i klasa co produkcja JKM.? 8-)

Oczywiscie ze nie! :viva:

BTW
Kolega uprawiajacy "komusza filozofie planktonu"
chyba "siem" nie "lobrazi"? :keep:
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 17:17   

ashkar napisał/a:
...I nie rozumieć tego że wpatrywnie się w zło pomnaża je...

Czyli zagladanie przez internet na "stan konta"
powinno pomnazac "jego wielkosc"! :viva: :hah: :hihi:

BTW
Ja tak w "kontekscie" tego "rozumienia"!
Wicie, rozumicie, obywatelu Ashkar! :hihi:
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 17:55   Wracajac do tematu :-)

"żony robotników są 1,25 raza bardziej narażone na śmierć w młodym wieku"

http://www.sfora.pl/Chces...-kobiety-a12388

No "prosie" a ja od dawna juz "mantruje",
ze "durne i kretynskie" ............TRUJE !!! :viva: :what: :hah:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 18:31   

grizzly napisał/a:

Czyli zagladanie przez internet na "stan konta"
powinno pomnazac "jego wielkosc"! :viva: :hah: :hihi:

BTW
Ja tak w "kontekscie" tego "rozumienia"!
Wicie, rozumicie, obywatelu Ashkar! :hihi:
.

świetne "pchnięcie" Nasz Mistrzu ciętej riposty.... :viva:
:hug
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 20:28   

Panie Witoldzie, to jest pana racja, ale ta racja nie odbiega zbytnio od racji tych ktorzy szmatławce gadzinowskie kupują. Nie muszę dodawać za czyje pieniądze, na czyjej krzywdzie te krzywe mordy ufundowaly sobie te swoje redakcje i drukarnie. Przeciez to smiech na sali ta cala rewolucja 89 roku. Tu sie zadna zmiana nie dokonala jak uwlaszczenie ment, zbirow, mordercow, ciemiezycieli narodu.

Chce pan trzymac się tej oficjalnej wykladni, ale ryba psuje sie od glowy. Nie siega pan swoja racja prawdy, bo prawda jest taka ze ten narod zostal odarty ze wszsytkiego tak samo jak ta 13 letnia nieswiadoma i niepotrafiaca sie obronic dziewczynka. Nie tylko jest to dobre porownanie ale jest to wybitnie swietne porownanie. I taka indoktrynacja trwa od dziecinstwa poprzez te szmatlawce, niech pan zwazy ze szmatlawcami sa takze pisma dla mlodziezy (BRAVO, GIRL, POPCORN itp.), szmatlawcami sa takze pisma dla kobiet (CLAUDIA, TWOJ STYL, URODA itd.) i mezczyzn (wystarczy spojrzec do kiosku).

TO JEST ZMASOWANY ATAK SIL GNOJU ktory sie rozlal po calym swiecie. Psucie systemowe. Socjalizmy, komunizmy, liberalizmy, bolszewizmy. Ciagle zwodzenie, uwodzenie, rozpracowywanie czlowieka, obserwowanie, nagabywanie, i sukinsynskie metody.

Ludzie robia to z glupoty, z niewiedzy, z biedy, przez oderwanie od tradycji, od korzeni, przez zniszczenie tozsamosci, przez niszczenie wiezow rodzinnych. Czy mam wymieniac te zabiegi naszych braci bolszewikow? PRzeciez to jest oczywiste, gdyby bylo inaczej narod nie bylby gwaltem ciemiezony, niebylby terroryzowany i niebylby mordowany w ubeckich piwnicach! Czy to az tak trudno zrozumiec, potrzeba na to specjalnie jakichs szukol? Moze OXFORD, a moze trzeba skonczyc SORBONE jak Pol-Pot?


Panie Witoldzie, to co pan stara sie uzasadnic i udowodnic to ja slysze od dziecka. A najlepiej jak takie kreatury jak FRASYNIUK dajmy na to, w TV krzyczcy o wymachiwaniu szabelka. No przeciez to nie jest nawet Hipokryzja, to do imentu!

I tak panie Witoldzie moi dziadowie wymachiwali szabelka, i dzieki temu zyskali szlachectwo, i jestem z tego powodu dumny. Z tego ze wywodze sie z katolickiego ciemnogrodu, chociaz ta ciaglosc i madrosc zostaly zniszczone przez gnojów z kasą i ich psy gończe. Polacy wymachiwali szabelką poniewaz bronili slabszych. Teraz natomiast nie wolno nikogo bronic i na nikogo szabelki wyciagac nawet jak w bialych rekawicach morduja tysiace, miliony. Niech pan powie ze Tutsi i Hutu sami doprowadzili do masowego bestialstwa, niech pan to powie, Ja bede sie z tego smiac i trzymać rękę oparta o jelec.


Trudno jest mi sie wypowiadac bo kiedy tylko czytam o takich sprawach zaczyna mna rzucac, niech wiec przemowi ktos kto potarfi to przekazac bez emocji:

http://www.viddler.com/ex...ideos/1/1115.83
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 20:36   

M i T napisał/a:
Ashkar, to Twoje "złooo" trzeba potraktować epistemologicznie, całkiem je zgłębić, przeanalizować, przypasować do siebie, by jak najmniej szkodzić.
Nie wydaje mi się, by odwracanie czy zakrywanie oczu miało cokolwiek polepsiejszyć, no i jakże to "Dziecko Rosemary" miałoby źle wpłynąć na świadomego odbiorcę, podczas gdy tego rodzaju filmy oglądają raczej koneserzy niźli przypadkowe osoby nie mające co zrobić z wolnym czasem?

Tomek


Tomek robisz ze mnie wariata czy z siebie? Jacy koneserze? Ogorkow kiszonych czy golonki? a może koneserzy 13latek? Ja takich znam, chcesz to cię zapoznam są bardzo inteligentni, piekielnie wręcz. Jak rozumiem wszytkie twoje wykłady na temat psychiki, złego wpływu na psychikę dziecka i znaczenie w życiu dorosłym to czcze gadanie. Tak mam to traktować?

Przejedz sie po wyszukiwarce i zobacz ile jest wypozyczalni filmow. Zapytaj ile kopi tego filmu wyprodukowano, zaytaj ile razy bylo grane w kinie. I ile jeszcze razy wyswietla to w TV. I zatrzymaj się i pomyśl jaką to ma realną siłę rażenia. I NISZCZENIA!

To ze tego rodzaju i inne rozlalo sie to nie ulega watpliwosci. Nie twierdze ze tak nie jest, natomiast bedac swiadomoym tego wszystkiego nie zgadzam sie na to.

Gdybys chcial wiedziec to statystki mowia o tym ze w USa kino odwiedzaly setki milionow ludzi rocznie. Nierzadko dzieci ponizej wieku dla ktorego rzekomo film byl przeznaczony. A prawda jest taka ze dojrzalosc i charakter nie zalezy od wieku, sa ludzie starzy ktorzy zachowuja sie nieodpowiedzialnie, jak dzieci.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Czw Paź 08, 2009 20:47, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 20:41   

Bruford napisał/a:
ashkar napisał/a:
[Panie Witoldzie zapłaciliśmy swoją kryształowością właśnie. I nie mamy tutaj hańby. I to boli wszelakich wszarzy że jako naród nigdy się nie poddaliśmy. Orlęta Lwowskie Panie Witoldzie to według pana też mitologia PRLu? A Powstanie Warszawski? Panie Witoldzie, naprawdę LITOŚCI!

jakieś tanie przedstawienia, niskiej próby.
Panie Witoldzie jeżeli dobrze rozumiem to Polanski w ogole jest małopolski.


Rzadko można poczytać tyle narodowych mitów skomasowanych w kilku postach.
Oto Polska co to nie uciskała nikogo -----oczywiście quasi-niewolniczy system oligarchiczny zbudowany na przynależnych I Rzeczpospolitej terenach wschodnich zgrabnie tu pominiemy bo nie pasuje do cudnej całości.


Nie ośmieszaj się bo tym sposobem pokazujesz jak duże masz braki w znajomości historii a do tego jak jesteś zindoktrynowany.

Cytat:
"Rosemary's Baby" to film o pewnej tragicznej , ponadnarodowej i ponadczasowej cesze ludzkości tj fatalnej zdolności do akceptacji zła , ba , nawet pokochania zła.Dlatego jest filmem genialnym.No cóż , można go oczywiście kompletnie nie rozumieć


To byłoby całkiem ładnie, problem w tym że autor... widzisz to ty to tak postrzegasz natomiast z fabuły to wcale nie wynika, ty możesz sobie tak to interpretować. Jednak nie ma w tym filmie za wiele jeżeli w ogóle scen piętnujących to zło. Tym bardziej jest to coś więcej niż tolerancja dla zła. Powtarzam to ociera się o fascynację. Tam pokazane jest znęcanie się nad nieświadomą osobą, osaczenie. I nikomu do niczego takie obrazy nie są potrzebne chyba że jakiś zboczeniec lubuje się w napawaniu takimi widokami.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 20:55   

Ashkar, szybko będzie z braku czasu.
Jak jesteś nieświadomy i masz poważne problemy (kufa, muszę w każdym wątku walnąć definicję, by nie kojarzył się ten termin z jakimś ezoterycznym shitem), to dostaniesz zajoba po seansie Reksia, Pyzy czy "Akademii pana Kleksa". Zupełnie marginalne jest, czy masz do czynienia z ekstremalnie zachwaszczonym hip-hopem, hardkorowym porno lub czymkolwiek. Psychika świadomego człowieka, ma szereg osobistych filtrów chroniących przed popadnięciem w obłęd czy sterownością. W porównaniu do tego, o czym tłuczemy z Żoną w sferze psychicznej - TV, ulica czy geny, mają znaczeni naprawdę drugorzędne lub po prostu mniej istotne.
Mediom tylko się wydaje, że ktoś zarżnął starych po "Natural Born Killers", zabił Lennona po lekturze "Buszującego w zbożu", strzelił samobója po kawałku Judas Priest lub Marilyn Manson.
Sorry, jeśli będziemy oskarżać reżysera, że nakręcił naprawdę mocny film, który rzekomo BEZPOŚREDNIO doprowadził do zabójstwa siebie czy innych, popadniemy w obłęd wręcz inkwizytorski. Mało tego, sam zabójca często podkreśla, że zrobił coś po tym czy owym. Mam dowody, by tym ludziom nie wierzyć. Oni nie znają prawdziwych źródeł swych zachowań, a jeśli nawet, intelektualnie jedynie, nie emocjonalnie.
Jednocześnie dostrzegam u siebie pewien dogmatyczny redukcjonizm (rola rodziców w kształtowaniu się człowieka) i nie wstydzę się tego. Po prostu, nie mogę zaprzeczać rzeczywistości, bym mógł wygodniej sypiać.

Tomek

ps: Ashkar, chyba nie chcesz widzieć w filmie taniego, nadętego i durnego moralizatorstwa? Czasem reżyser czegoś od widza raczy wymagać. Moralizowanie często udupia dobrze rokujący materiał.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:04   

ashkar napisał/a:

To byłoby całkiem ładnie, problem w tym że autor... widzisz to ty to tak postrzegasz natomiast z fabuły to wcale nie wynika, ty możesz sobie tak to interpretować. Jednak nie ma w tym filmie za wiele jeżeli w ogóle scen piętnujących to zło.


:hah:
czy to zart?
ashkar, nie wszyscy musza miec wylozone kawa na lawe, co to jest to "dobre", a co jest "zle" (na przyklad za pomoca dekalogu). powiem wiecej, trzyletnie dziecko ma opanowane abstrakcyjne myslenie na poziomie, ktory pozwala mu okreslic, co jest przedstawieniem alegorycznym, a co doslownym. na tym polega jedna z przyjemnosci obcowania ze "sztuka".
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:05   

ashkar napisał/a:
. Jak rozumiem wszytkie twoje wykłady na temat psychiki, złego wpływu na psychikę dziecka i znaczenie w życiu dorosłym to czcze gadanie. Tak mam to traktować


Masz pełne prawo traktować moje słowa jak chcesz. Ja widzę, że lubisz postrzegać świat jak katolik lub Luke Skywalker - Dobro walczy ze Żleeeeem. Jak się mylę, to przepraszam.
Nie wiem czemu obarczasz sztukę takim brzemieniem. Umniejszanie dobrym filmom nie zmieni faktu, że nie mają one wpływu na wychowanie dziecka, bo nie powinno ono ich oglądać. Dojrzały rodzic nie śledzi z małym lub ledwie dorastającym dzieckiem perypetii Andrieja Czikatiło lub skazanej na niepowodzenie walki brzemiennej kobiety z wrogim społeczeństwem.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Paź 08, 2009 21:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:08   

ale racja, teraz dopiero zaczelam sie zastanawiac, czy w wypozyczalni dvd nie powinny byc przeprowadzane testy IQ, okreslajace, kto dostaje "zezwolenie" na ogladanie pewnych filmow a kto nie. natchnelas mnie. :hihi:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:08   

_flo napisał/a:
ashkar napisał/a:

To byłoby całkiem ładnie, problem w tym że autor... widzisz to ty to tak postrzegasz natomiast z fabuły to wcale nie wynika, ty możesz sobie tak to interpretować. Jednak nie ma w tym filmie za wiele jeżeli w ogóle scen piętnujących to zło.


:hah:
czy to zart?
ashkar, nie wszyscy musza miec wylozone kawa na lawe, co to jest to "dobre", a co jest "zle" (na przyklad za pomoca dekalogu). powiem wiecej, trzyletnie dziecko ma opanowane abstrakcyjne myslenie na poziomie, ktory pozwala mu okreslic, co jest przedstawieniem alegorycznym, a co doslownym. na tym polega jedna z przyjemnosci obcowania ze "sztuka".


Ale czy ja mówię że wszystko ma być wyłożone "kawa na ławę"?

Co do obcowania, to możesz obcować z płcią przeciwną, możesz obcować z płcią tą samą, możesz w końcu obcować z 13 latkami, a jak dobrze pójdzie to i z mającymi mniej. Możesz obcować z kozą i jeszcze czym tam sobie wyobrazisz. Zawsze coś z tego obcowania wyniknie, a już na pewno będzie to SZTUKA. Albo Szczuka to też nobilituje z nazwy samej tylko!
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:09   

M i T napisał/a:
ashkar napisał/a:
. Jak rozumiem wszytkie twoje wykłady na temat psychiki, złego wpływu na psychikę dziecka i znaczenie w życiu dorosłym to czcze gadanie. Tak mam to traktować


Masz pełne prawo traktować moje słowa jak chcesz. Ja widzę, że lubisz postrzegać świat jak katolik lub Luke Skywalker - Dobro walczy ze Żleeeeem. Jak się mylę, to przepraszam.
Nie wiem czemu obarczasz sztukę takim brzemieniem. Umniejszanie dobrym filmom nie zmieni faktu, że nie mają one wpływu na wychowanie dziecka, bo nie powinno ono ich oglądać. Dojrzały rodzic nie śledzi z małym lub ledwie dorastającym dzieckiem perypetii Andrieja Czikatiło lub skazanej na niepowodzenie walki brzemiennej kobiety z wrogim społeczeństwem.

Tomek


Tomku ty natomiast masz rozczłonkowany mózg, nie wie półkula lewa czo czyni prawa. Raz widzisz potrzebę ratowania biednych dzieci i krzyczysz o tym a za chwilę twierdzisz żę świat już taki jest. Zdecyduj się więc bo takie zachowanie jest lekko schizofreniczne. Nie mów że to rodzice mają obowiązek bo rodzic nie jest w staniem, nawet najlepszy ganiać za dzieckiem 24h/dobę. Poza tym byłoby to patologiczne. Dzieci wychowują nie tylko rodzice. Weź sobie to w końcu wbij do głowy to może wtedy łatwiej będzie ci zrozumieć moje zachowanie a'la Luke Skywalker. Fakt grzesze pychą, wiem sporo i widzę dużo i chciałbym to wszystko naprawiać. Ale to też nie jest do końca prawda. Po prostu nazywam rzeczy po imieniu, a to czy Julek, Tomek, Marcin, Michał zostaną przez rodziców dobrze wychowani to już za to nic nie mogę. Mogę natomiast wpływać na to co nazywa się dobrem wspólnym które zależy od nas wszystkich.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Czw Paź 08, 2009 21:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:11   

Ashkar, nie wiem, do czego zmierzasz, ale zdaje się, że do Torunia.
Po co ta gadka o kozie i gejostwie w wątku o wolicjonalności kobiet. Polański przynajmniej jakoś "się mieści".

Tomek

ps: Nosz mada faka Ashkar, jaka schizofrenia? Jasne, że świat jest jaki jest. Na ten przykład, "Rosemary's Baby" jest jakim jest - ZNAKOMITYM filmem, a Polański człowiekiem zagubionym gdzieś po drodze. By coś się zmieniło, trzeba to coś łobejrzećzewszechstroniwśrodkutyż.
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Paź 08, 2009 21:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:14   

M i T napisał/a:
Ashkar, nie wiem, do czego zmierzasz, ale zdaje się, że do Torunia.
Po co ta gadka o kozie i gejostwie w wątku o wolicjonalności kobiet. Polański przynajmniej jakoś "się mieści".

Tomek


A co nie podoba ci się w Toruniu? TAm przynajmniej nie ma takiego rozczłonkowania i zakłamania. Jest natomiast szacunek do człowieka i walka o godność. Te wartości są nadrzędne i gdyby były wyznawane to nie byłoby takich problemów i tragedii życiowych na których żerują hieny. No może jedynie wkurza mnie to że ludzie mało kumają i niewiele robią, ale kim ja jestem aby ich oceniać, niektórzy z tych z Ttorunia zrobili tyle ile ja w życiu nie zrobie. Dlatego są dla mnie w pewnym sensie wzorami.

M i T napisał/a:

ps: Nosz mada faka Ashkar, jaka schizofrenia. Jasne, że świat jest jaki jest. NA ten przykład, "Rosemary's Babe" jest jakim jest - ZNAKOMITYM filmem, a Polański człowiekiem zagubionym gdzieś po drodze.


No to się zdecyduj czy bronisz niewinne dzieci czy przyzwalasz na ich szkodę. Bo takie podejście to przyzwolenie na zgubę i oszukiwanie się lub co gorsza innych. To tak jak najpierw zdewastować dom i doprowadzić do ruiny a potem go wymalować i ozdobić najcenniejszymi materiałami. Potem jeszcze sprzedać go komuś jako nówkę. A na koniec śmiać się jaki to twój kontrahent głupi bo dał się oszukać. Takie podejście dostrzegam np. w podejściu Grizzliego. Niewiele ma to wspólnego ze sztuką, z inteligencją, z mądrością już całkowicie. Głupota, podłość, pomnażanie zła.

Ja twierdzę że świat jest zdolny do największego okrucieństwa bo to chyba jest oczywiste, ale nie twierdzę że to jest DOBRA DROGA.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Czw Paź 08, 2009 21:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:18   

A to już rozumiem :faint: W Toruniu nie podoba mi się... i to chyba wszystko w temacie Torunia. Poszanowanie dla człowieka? Ja wymiąkam. Z powodu kilku prawd o syjonistach nie będę bronił chorego oszołoma, no fuckin way!! To już wolę Hufschmida.

Tomek
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:21   

M i T napisał/a:
A to już rozumiem :faint: W Toruniu nie podoba mi się... i to chyba wszystko w temacie Torunia. Poszanowanie dla człowieka? Ja wymiąkam. Z powodu kilku prawd o syjonistach nie będę bronił chorego oszołoma, no fuckin way!! To już wolę Hufschmida.

Tomek


Poczekaj bo ja nie bardzo nadążam za twoim wewnętrznym głosem ;) Kto to jest "oszołom"? Hę :-/
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:25   

ashkar napisał/a:

Ale czy ja mówię że wszystko ma być wyłożone "kawa na ławę"?

Co do obcowania, to możesz obcować z płcią przeciwną, możesz obcować z płcią tą samą, możesz w końcu obcować z 13 latkami, a jak dobrze pójdzie to i z mającymi mniej. Możesz obcować z kozą i jeszcze czym tam sobie wyobrazisz. Zawsze coś z tego obcowania wyniknie, a już na pewno będzie to SZTUKA. Albo Szczuka to też nobilituje z nazwy samej tylko!


czytam te riposte, i ... jesli w podobny sposob odbierasz co dajmy na to Polanski mial do powiedzenia w Rosemary's baby, no to spoko, wszystko juz rozumiem, nic juz nie musisz tlumaczyc. lost in translation.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:30   

_flo napisał/a:
ashkar napisał/a:

Ale czy ja mówię że wszystko ma być wyłożone "kawa na ławę"?

Co do obcowania, to możesz obcować z płcią przeciwną, możesz obcować z płcią tą samą, możesz w końcu obcować z 13 latkami, a jak dobrze pójdzie to i z mającymi mniej. Możesz obcować z kozą i jeszcze czym tam sobie wyobrazisz. Zawsze coś z tego obcowania wyniknie, a już na pewno będzie to SZTUKA. Albo Szczuka to też nobilituje z nazwy samej tylko!


czytam te riposte, i ... jesli w podobny sposob odbierasz co dajmy na to Polanski mial do powiedzenia w Rosemary's baby, no to spoko, wszystko juz rozumiem, nic juz nie musisz tlumaczyc. lost in translation.


Uważaj. Ja nie twierdzę że wszystko ma być wyłożone kawa na ławę. Też nie cierpię takiej sztuki. Ale to jest zupełnie inna kwestia i wcale nie jest dowodem na to że autor to wybitna jednostka której sztuka warta jest uwagi. To nie jest argument za.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:40   

ashkar napisał/a:
Nie mów że to rodzice mają obowiązek bo rodzic nie jest w staniem, nawet najlepszy ganiać za dzieckiem 24h/dobę. Poza tym byłoby to patologiczne. Dzieci wychowują nie tylko rodzice.


Tak, to rodzice i tylko rodzice (najbliżsi opiekunowie, jeśli nie ma rodziców) mają obowiązek wychowywania dziecka. Nie żadna szkoła, podwórko, dziadkowie, tv, kościół, czy ktokolwiek inny, ale właśnie rodzice. Za wszelką cenę chcesz zdjąć z nich tę odpowiedzialność i przełożyć na wszystkich dookoła, z samym dzieckiem włącznie. Cała reszta świata to taki drobny "dodatek" do ogromu pracy, który spoczywa na rodzicach.

I wcale nie trzeba za dzieckiem "ganiać 24h/dobę". Wystarczy, że w pierwszych 5 latach poświęci się mu najwięcej czasu i uwagi, a później odpowiednio się dostosuje do potrzeb dorastającego dziecka. Podstawy osobowości, cały "kręgosłup moralny" (czy jakkolwiek to nazwiesz) kształtuje się właśnie do 5 roku życia. Jak się nie zaniedbywało i nie tłumiło uczuć dziecka w tym okresie, to żadne obejrzenie "Rosemary's Baby" mu w późniejszym wieku nie zaszkodzi. To tak w wielkim uproszczeniu, bo reszta przecież jest od dawna przedstawiona w "Sferze Psychicznej".

Marishka

P.S. Ashkar, jeśli tak postrzegasz "Rosemary's Baby", to co dopiero powiedziałbyś o "Antychryście" von Triera czy chociażby o "Dogville"...
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 08, 2009 21:52   

Marishka jesteś w grubym błędzie co do wychowywania dzieci. Ja nie zdejmuję z rodziców tej odpowiedzialności, ciąży ona na nich w pierwszym rzędzie, ale uczciwie dostrzegam też wpływ i to coraz silniejszy innych czynników. Co gorsza zły wpływ. Poza tym wbrew temu co chciałabyś zrobić nikogo nie zmusisz do tego aby był dobrym rodzicem, a bycie złym rodzicem bierze się również ze złego wpływu otoczenia. Dlatego nawet jeżeli dojdzie do tego żę rodzic jest zły to zawsze otoczenie może w jakiś sposób to zło skompensować, nie dzieje się to jednak bo nikt nie bierze odpowiedzialności za sferę publiczną. A raczej jest ona oddana w ręce naganiaczy chciwości, co oczywiście ma przysparzać dochodu pewnym ludziom. A w istocie napędza tylko zło. Nie da się być czystym pływając w szambie nawet jeżeli jest się w kombinezonie nieprzepuszczalnym to cały czas pływa się w szambie

Co do filmów to nic bym nie powiedział bo nie oglądałem tych filmów i nie zamierzam. Triera widziałem jeżeli nie mylę go z innym reżyserem Medeę. A Dogville nie jestem pewien, raczej nie ale nic mnie do tego typu "sztuki" już nie ciągnie. Wolę np. Prusa i widzę tam więcej prawdy o świecie niż u tych wszystkich śmiesznych reżyserów.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 22:06   

Dobra, Ashkar, na zakończenie naszej dyskusji przytoczę tylko jeden cytat, który znakomicie ilustruje, co się dzieje, gdy traktujemy "zło" w sposób, który poniekąd "zalecasz":

Cytat:

Jeśli odwracamy się plecami od spraw niepojętych i z oburzeniem nazywamy je "nieludzkimi", wyrzekamy się ich poznania. A wtedy narażamy się na niebezpieczeństwo, że kiedy się z nimi spotkamy, z całą niewinnością i naiwnością udzielimy im poparcia.

Alice Miller "Zniewolone dzieciństwo: Ukryte źródła tyranii"


Nie mam więcej nic do dodania. Może tylko to, że większość osób tak bardzo bojących się i unikających "zła" (unikających również prób zrozumienia jego genezy), swoją biernością i nieświadomością sprawia, że to "złooooo" się szerzy.

Marishka
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 09, 2009 02:01   

Marishka już wspominałem o tym że Alice Miller nie do końca mi się podoba.

Druga sprawa to z przykrością stwierdzam że jesteście w grubym błędzie razem z Tomkiem. To propagowanie zła jest celowe a Polańskiego można przyrównać do nieodpowiedzialnego rodzica. I analogicznie odwracanie głowy od tych trudnych spraw i niechęć do docierania do genezy tego zła będzie tragiczne w skutkach. Co już widzimy. Nas to może jeszcze tak nie dotknie, choć kto wie, ale to co przygotowują naszym dzieciom, a właściwie to my sami poprzez przyzwolenie na zło będzie wielką tragedią.

Skanery, RFIDy, czipy. To nie science-fiction a'la P.K.Dick, to pełzająca spełniająca się przepowiednia z Biblii. I dzieje się to o dziwo nie tylko przez niewiedzę ale wręcz za przyzwoleniem. Co ja mówią ludzie to popierają i wręcz domagają się. Bo nie chcą spojrzeć prawdzie w oczy, trudnej prawdzie, i zająć się problemem. Alice Miller tu pasuje gdyby to odnieść do całości społeczeństw. Natomiast bez tych odniesień prawda którą propaguje Miller może być wręcz toksyczna!
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 04:10   

ashkar napisał/a:

To propagowanie zła jest celowe a Polańskiego można przyrównać do nieodpowiedzialnego rodzica.


Serio zaczynam podejrzewac, ze to sa jakies zarty, prowokacja. Ashkar, czy Ty w ogole ogladalas ten film? Wskaz mi dokladnie gdzie Ty tam widzisz propagowanie zla? Co to za "zlo" - rogi, kopytka i zapach siarki?

----uwaga spoilery -----
Jedyne co moglabym w obu tych filmach ("Rosemary's baby" i "The ninth gate") zaklasyfikowac jako powiedzmy "thumbs up" dla szatana jest jego przekorne ujecie - jest pozbawiony swego demonicznego wizerunku. Lucyfer w roli niewinnego dziecka, ktore matka mimo wszystko akceptuje czy tez w roli atrakcyjnej dziewczyny, z ktora bohater Depp'a romansuje od poczatku do konca filmu.
Ten mityczny rogacz wypada calkiem korzystnie wobec rzeczywiscie szkaradnych postaci. Kto tak naprawde jest uosobieniem zla w obu tych filmach? Ano ludzie z krwi i kosci, szanowani obywatele, uprzejmi sasiedzi, profesor uniwersytetu, powazana wdowa po mezu, itp. Wszyscy oni slinia sie obrzydliwie do ciemnych mocy, walcza o to by posiasc wladze, manipuluja, klamia, udaja kogos kim nie sa, po uszy zanuzeni w bagnie obludy.
I koncza marnie. Jak w bajce.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 06:01   

ps.
Teraz do mnie dotarlo, ze to ten sam motyw co w "Mistrzu i Malgorzacie", ktore to dzielo wedlug Twej logiki Ashkar jest moze odą na pochwalę Zwiazku Radzieckiego? :hihi:
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 09:54   

ashkar napisał/a:
[Nie ośmieszaj się bo tym sposobem pokazujesz


. Jednak nie ma w tym filmie za wiele jeżeli w ogóle scen piętnujących to zło. Tym bardziej jest to coś więcej niż tolerancja dla zła.\I nikomu do niczego takie obrazy nie są potrzebne chyba że jakiś zboczeniec lubuje się w napawaniu takimi widokami.



1.Jak na razie ośmieszasz się gołosłownością (podobnie jak przy szkoleniach seksualnych przedszkolaków).Zachęcamy zatem byś , miast inwektyw , tym razem przedstawił swoje tezy nt polityki społecznej I RP oraz międzynarodowej II RP w oparciu o dane historyczne (rzetelne ).Bo teksty typu "Polacy zawsze walczyli o cudzą wolność ", jako kompletnie ahistoryczne za to romantycznie nadęte, świetnym są materiałem na "akademie ku czci" , najlepiej takie z lat 70-tych

2. Brak piętnowania to akceptacja???? Rozumiem już. Heh , prosta wizja świata w której człowiek jest immanentnie słaby i głupi co sprawia ,że należy mu się jedynie prosty przekaz w palecie czarno-białej, możliwie okraszony morałem co by niebożątko nie zbłądziło.No i nade wszystko potrzebni są pasterze.Do wypasania trzody oczywiście.No cóż, musisz przyjąć do wiadomości prosty fakt,że żyją ludzie którzy pasterzy nie potrzebują a dobro od zła odróżniają mózgiem ,który nawiasem mówiąc pozwala rozumieć przesłanie filmów na ten przykład.Na całe szczęście dla tych ludzi ani pasterze rozmaici ani samozwańczy moraliści nie będą decydować co jest komu potrzebne a co nie --oraz , last but not least, czy należy owych ludzi uznać za zboczeńców czy też nie. Należy także zakonotować sobie ,że zło nie ciasto drożdżowe , od patrzenia nie rośnie.Ludzie je czynią.Nader często tacy, którzy odziawszy się w nienależne im szaty moralistów , oceniać chcą co jest komu potrzebne a co jest potrzebne tylko zboczeńcom.[/code]
Ostatnio zmieniony przez Bruford Pią Paź 09, 2009 10:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 10:06   

Stosując współczesną metodę krytyki, w sumie wywodzącą się z arsenału policyjnego badania, polegającą na dokładnym rozważaniu każdego szczegółu, można uzasadnić, że najwięksi twórcy propagowali zło i byli grafomanami.

Weźmy takie "Szkice węglem" Sienkiewicza. Przecież autor poprzez osobę Zołzikiewicza, wiejskiego franta, propaguje psychopatyczne manipulacje, bzykanie cudzej żony, korupcję. Na koniec noweli Zołzikiewicz nie tylko nie ponosi żadnej kary (trudno bowiem groteskowe pogryzienie tyłka przez psa uznać za karę), ale osiąga wszystkie swoje cele i staje się jeszcze silniejszy. Jest uosobieniem takiego małego wiejskiego diabełka, Rokity, z którym niepiśmienni chłopi nie potrafią sobie poradzić i który jest wiecznotrwały.
Ale to nie wszystko. Sienkiewicz w epatowniu złem rozkręcił się dopiero w Trylogii. Przecież tam płyną rzeki krwi, fruwają odcięte ręce, padają ludzie rozcięci na pół. Sienkiewicz, największy chyba w dziejach świata czarodziej słowa, niezwykle plastycznie opisuje męczarnie wbijanych na pal, opisuje zdrady, prywatę, Kmicica, który pacyfikuje Prusy, zostawiając za sobą płacz i pożogę. Przypomnijmy, jak to Kmicic odprawiał wieczorną modlitwę, a gdy krzyki zabijanych z jego rozkazu mieszały mu kolejność, zaczynał pilnie modły od początku. I nie był osamotniony w swoim okrucieństwie.

Albo największa polska epopeja: Pan Tadeusz. Autor propaguje związki pozamałżeńskie, krwawą jatkę i zabicie bezbronnego jeńca pro publico bono.

Te trzy utwory literackie zostały po wielekroć sfilmowane i wyświetlane dzieciom jako obowiązkowa lektura, ze wszystkimi drastycznymi szczegółami i namacalnym, fizycznym złem, bardzo plastycznie uwidocznionym. Co więcej, konstrukcja tych dzieł jest taka, że widz się z tym złem utożsamia, uznając je za wyrządzane w słusznej sprawie. Bohater tam nie walczy ze złem, bohater zło wyrządza i uczy nas tego samego.
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Pią Paź 09, 2009 11:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 10:57   

Zauważmy, że nikomu w historii nie udała się taka sztuka, jak autorowi Trylogii: apologetyzacja okrucieństwa w słusznej sprawie. Sienkiewicz jest największym w historii świata czarodziejem literatury. Naprawdę! Sporządzone przez niego niezwykle plastyczne opisy okrutnych scen jednocześnie są jak bajki zebrane przez braci Grimm. Mogą je czytać nawet dzieci bez odczuwania traumy. Czy jednak nie jest to właśnie podstępne i niebezpieczne przemycanie zła pod podszewką barwnych, wciągających opisów?
Rzadko kiedy w historii wielkiej literatury można spotkać akceptowanie okrucieństwa. Nawet, jeżeli zło jest wyrządzane w słusznej sprawie, bohaterowie mają wyrzuty sumienia. Albo walczą samotnie ze złem. Gdy przegrywają, budzą nasze współczucie i wyczulenie na okrucieństwo.
Taki jest film Dziecko Rosemary. Bohaterka, to bezbronna kobieta tragicznie uwikłana pomiędzy miłość macierzyńską a przeciwstawianie się złu. Jej historia budzi naszą wrażliwość, współczucie i wyczulenie na wszechobecne zło.

A co odczuwamy, gdy wachmistrz Luśnia nawleka na pal zbrodniarza Azję Tuchajbejowicza?
A potem podpala mu nasmołowane ręce i świdrem wyłupia jedyne oko, jak korek z butelki?
I zostawia go, żeby zbrodniarz przez trzy dni konał bez wody, nawleczony jak karaluch na szpilkę.
No, co odczuwamy? Bez hipokryzji, SATYSFAKCJĘ! Przecież to w słusznej sprawie.
Czyż nie jest to uczenie zła, tym niebezpieczniejsze, że w ogóle niewidoczne? Uczenie okrucieństwa dokonywanego bez cienia wahań i wątpliwości. Nawet Lady Makbet nie mogła później znieść wyrzutów sumienia. Podobnie oślepiający się Edyp, pomimo, że stał się ojcobójcą i kazirodcą nie wiedząc o tym.
A tu, w Trylogii żadnych wahań, żadnych rozterek. Czyste okrucieństwo w słusznej sprawie, które co gorsza budzi naszą sympatię.
JW
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 11:15   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zauważmy, że nikomu w historii nie udała się taka sztuka, jak autorowi Trylogii: apologetyzacja okrucieństwa w słusznej sprawie.JW


Panie Witoldzie , to literatura. A fakty? Oto "Polacy co tylko za cudzą wolność" : Lisowczycy.Dziś pewnie określalibyśmy tę formację jako "wydzielone najemne siły szybiego reagowania".Mieli to do siebie ,że oprócz sprawności bojowej zabawiali się niezmiernie -- głownie rabowaniem , gwałceniem i zabijaniem ludności okolicznej.Na terenach objętych wojną 30 letnią zyskali sobie przydomek "jeźdźców apokalipsy".Po bitwie pod Humienną wycinali całe wsie. Chodzi zwyczajnie o to ,że niczym szczególnym na tle reszty Europy się nie wyróżniali.Śmieszne jest przedstawianie Polski i Polaków w jakiejś formie paranoidalno-mitologicznej hagiografii.Co więcej , twierdzę ,że jest to szkodliwe.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 09, 2009 11:56   I kto tak dyszy? :-)

A wracajac do tematu, to jednak praca moze byc przyjemna! :viva: :hah:

"I kto tak dyszy?" :what: :hah:
.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 13:07   

_flo napisał/a:
ashkar napisał/a:

To propagowanie zła jest celowe a Polańskiego można przyrównać do nieodpowiedzialnego rodzica.


Serio zaczynam podejrzewac, ze to sa jakies zarty, prowokacja. Ty tam widzisz propagowanie zla? Co to za "zlo" - rogi, kopytka i zapach siarki?

.


Znam takich co naukę o cyklu menstruacyjnym w szkole gimnazjalnej uważają za deprawację młodzieży i naganną niemoralność , seksem ohydnym bezmałżeńskim podszytą. Zawsze mnie wtedy nachodzi taka myśl-- co takiego sprawia ,że ludzie dostrzegają bezwstyd straszliwy w elementarnej biologii , czy przypadkiem nie ma wśród nich takich co to na hasło "menstruacja" czują coś co ....hmmm, :-) normalny człowiek zasadniczo odczuwa w innych okolicznościach ? I czy to nie jest głownie ich problem ? 8-)
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 09, 2009 14:39   

Czy ja powiedziałem że Polacy to mechaniczne laleczki które nie potrafią się wkurzyć, obronić, nie mają emocji? Wbijanie na PAL? PAnie Witoldzie to co robiono z ludzmi porywanymi w Jasyr ma sie nijak do tego PALa. Na Pal wbijali ale panie Witoldzie wbijali za malo. To byla wlasnie jedna z przyczyn upadku RP, mianowicie to ze nie wywieszali wszytkich zdrajcow. A bralo sie to niestety z tej wspanialej kultury i podejscia do ludzi. Np. jezeli jakis szlachcic zlamal powaznie prawo i zostal skazany na kare smierci to go nie osadzano w areszcie jak to bywalo w innych oswieconych panstwach. Chodzil sobie taki na wolnosci az do czasu kiedy przyszla data wykonania wyroku. IDac dalej tym tropem mowi sie ze Polacy nigdy nie zamordowali zadnego swojego Krola. To tez istotne, chociaz byl taki przypadek kiedy jakis poddany przygotowal zamach na swojego krola. Mial zal. Podobny zal mial Chmielnicki. Czy tez Pawluk ktory wzniecal powstania bo rzekomo Ukraincom bylo tak zle pod Polakami. Bylo im tak zle ze im Moskwa zgotowala Holodomor i jakies tylko 10 milionow trupow. To samo dzialo sie pozniej kiedy oskarzano Polakow o to ze gnebia Ukraincow w Galicji. Czysta bzdura, to Uraincy byli i sa tutaj goscmi, ale dali sobie wmowic jakies bajki podobnie jak niemcy o odwiecznych ziemiach niemieckich za Odrą. Wiecej, ukraincy na skutek politycznych sztucznych podziałów nieslusznie dostali Lwow i kawal tradycyjnie polskiej (Lechickiej) ziemi. Czy to oznacza ze nie bylo wypadkow w ktorych Polacy nie zabijali Ukraincow, czy nie wykorzystywali ich? Byly, ale tu nie chodzi o jakies wyjatki. Z kazdej strony takie rzeczy sie dzialy. Dzisiaj sie o tym nie pamieta i mowi o polskim antysemityzmie, ale to nie bylo tak ze to Polacy tutaj nienawidzili zydow tylko. Polacy ich przygarneli przeciez. Byly przed wojna wypadki ze Polacy mordowali Zydow jeasne ze byly, i byly przypadki ze Zydzi mordowali Polakow. Dlaczego w taki razie w mediach magluje sie temat rzkomego antysemityzmu? PO co? Nie poto abysmy sie z nim oswoili i przyzwyczaili? Tylko w jakim celu? Fakt, jedno co moge przyznac to to ze Polacy dzisiaj sa strasznie glupi i naiwni. Widze to z dalszej perspektywy przygadajac sie calosci jak i z bliska z najblizszego otoczenia, niestety.

Panie Bruford zapomniał pan jeszcze obsmarować AKowców za to że mordowali przecież i wcale nie byli takimi wspaniałymi ludzmi. Panie Bruford otoz powiem panu wlasnie dlatego ze mordowali byli oni wielkimi i szlachetnymi. Zdrajcom nalezy sie stryczek kiedy jest wojna. I niech pan jeszcze zaplacze nad golonymi glowami kobiet ktore zabawialy sie z niemieckimi oficerami. Bo nad mordowanymi dziecmi pan pewnie nie zaplacze. I niech pan jeszcez doda za glupolami ze powstanie warszawwskie bylo glupie i nie mialo sensu. Smialo. A ja stane u boku Rmkiewicza i popatrze na ta bezprzykladna glupote i plytkie rozumienie rzeczy tego swiata.

Cytat:
szaleństwo Polaków, którzy zdecydowali się na swoje szaleńcze powstanie, było tylko odpowiedzią na szaleństwo, wobec którego stanęli […] jak gęsty tuman, słowiańska czy prasłowiańska mgła otacza nas i każe nam szaleć […] Szaleństwo Polaków było odpowiedzią na szaleństwo Niemców. To znaczy na szaleńcze mordowania, w które z jakichś przyczyn popadli niemieccy mordercy. […[ Trzeba było dać sobie radę z niemieckim mordowaniem […] powiedzieć Niemcom, że ich szaleństwo napotkało na coś, z czym (przez wieki całe – chcąc mieszkać obok nas) będą musieli się liczyć. Polacy musieli odpowiedzieć swoim szaleństwem, jeśli chcieli nadal istnieć na kuli ziemskiej.


Cytat:

. Brak piętnowania to akceptacja???? Rozumiem już. Heh , prosta wizja świata w której człowiek jest immanentnie słaby i głupi co sprawia ,że należy mu się jedynie prosty przekaz w palecie czarno-białej, możliwie okraszony morałem co by niebożątko nie zbłądziło.


Człowiek jest słaby i głupi i niech pan z siebie nie robi takiego herosa bo pan nim nie jest.

Zapomniałeś chyba tylko dodać że Watykan organizował wyprawy przeciwko niewinnym muzułmanom. Bo tak ci napisali w Gazecie, a Święta inkwizycja skazała na śmierć miliony (jeśli nie miliardy niewinnych oczywiście).
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 09, 2009 16:05   

ashkar napisał/a:
...Człowiek jest słaby i głupi i niech pan z siebie nie robi takiego herosa bo pan nim nie jest...
No widzisz Ashkar,
piszesz takie brednie, jak typowy obywatel "po zawodowce"
lub "smiesznym licencjacie"(w badziewnej pseudo-szkole)! :viva:

Do Bruforda powinienes zwracac sie per "PAN",
bo on "konkretne" studia konczyl i jest czlonkiem "ELITY". 8-)

To, ze czlowiek jest "słaby i głupi" to moga i powinni
pisac ci, co nie sa w stanie zdac teoretycznego egzaminu
"na prawo jazdy" czyli "plankton"! :hah:

BTW
Nie zapominaj "egalitarny intelektualisto", ze BRUFORD
na codzien jest "PANEM ZYCIA i SMIERCI"
takich "lowieczek" jak Ty, analogicznie jak SEDZIA
"PANEM WOLNOSCI" wszystkich "szarakow"!!! :viva: 8-)
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 09, 2009 16:13   

ashkar napisał/a:
...I niech pan jeszcze zaplacze nad golonymi glowami kobiet ktore zabawialy sie z niemieckimi oficerami...
A co to znowu za "fochy"? :shock:
Jakie Ty masz prawo ustalac "zasady kopulacji"!? :shock:

Chcialy to sie "rebily na morgi" i basta! 8-)

Czy to juz nie mozna decydowac o swojej "d.pie"
w czasie okupacji? :shock:

Oj Aszkar, Aszkar z Ciebie to jest niezly "gagatek" !!! :shock:
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 16:31   

ashkar napisał/a:
To byla wlasnie jedna z przyczyn upadku RP, mianowicie to ze nie wywieszali wszytkich zdrajcow.


Z tymi zdrajcami, to mi się skojarzyło z tym, co się działo po wojnie w byłym ZSRR. Tam wysyłano do obozów na Syberii byłych jeńców obozów nazistowskich - za to właśnie, że przeżyli, czyli byli "zdrajcami". Porządny obywatel przecież powinien był w takim obozie zginąć, a ci mieli czelność przeżyć.

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 21:13   

Ashkar, jaki masz stosunek do Niemców? Tak szczerze.

Tomek
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 22:21   

ashkar napisał/a:

Drze łacha? W jakim sensie?


No teza, że Szwajcarzy wydali Polańsiego w odwecie, na złość Amerykanom jest co najmniej kontrowersyjna. Dla mnie na tyle, że poczułem się zagubiony i nie wiem, czy pan Stanisław się nabija, czy naprawdę tak uważa.
_________________
Maciek
 
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 22:37   

_flo napisał/a:
ale racja, teraz dopiero zaczelam sie zastanawiac, czy w wypozyczalni dvd nie powinny byc przeprowadzane testy IQ, okreslajace, kto dostaje "zezwolenie" na ogladanie pewnych filmow a kto nie. natchnelas mnie. :hihi:


A sio!!!
Zgiń, przepadnij zło nieczyste!
_________________
Maciek
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 22:55   

Bruford napisał/a:

Znam takich co naukę o cyklu menstruacyjnym w szkole gimnazjalnej uważają za deprawację młodzieży i naganną niemoralność

no ja wlasnie takich za bardzo nie znam, dlatego mnie dziwia nadal te statystki 90/10 :-/

Bruford napisał/a:
Zawsze mnie wtedy nachodzi taka myśl-- co takiego sprawia ,że ludzie dostrzegają bezwstyd straszliwy w elementarnej biologii ...

pewnie gumka od beretu blokuje doplyw tlenu do mozgu ;-(
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:00   

M i T napisał/a:
Ashkar, jaki masz stosunek do Niemców? Tak szczerze.

ach Tomek, prowokatorze Ty jeden Ty.. :hihi:

...ale racja, przynajmniej jest kolorowo :viva: :pada:
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:09   

M_H napisał/a:
_flo napisał/a:
ale racja, teraz dopiero zaczelam sie zastanawiac, czy w wypozyczalni dvd nie powinny byc przeprowadzane testy IQ, okreslajace, kto dostaje "zezwolenie" na ogladanie pewnych filmow a kto nie. natchnelas mnie. :hihi:


A sio!!!
Zgiń, przepadnij zło nieczyste!

Rozumiem Twoja frustracje Macku, ale spojrz na to obiektywnie, ile piramidalnych nieporozumien moglibysmy uniknac... :hihi: A przy tym - zatamowac saczace sie zlo! Powstrzymac macki szatana! :hihi: - jak grzmi pewien forumowy zlowieszczy glos.
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:21   

Ja Was błagam, jak już musicie to kostką brukową. Po prosyu starą dobrą kostką brukową. Żebym miał po czym iść, jak już trafię na dół, a nie np. skręcił nagę na Waszych dobrych intencjach.
_________________
Maciek
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:26   

Nie obawiaj sie Macku, poki co wolny rynek i naturalna selekcja dobrze te i tym podobne sprawy reguluja, moze sie obejdzie bez "przepustek na dvd" :hihi:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:34   

Testy :shock: :shock:
Ja zupełnie nie rozumiem składania tych klocków ,trójkatów
kwadracików - :razz: Jak ja zdałam mature :shock: :shock:
No i wogóle nie widze związku wpatrywania się w tą geometrie ,
Tak ,ze raczej nie wpuszczono by mnie do kina .
_________________
pozdrawiam
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:37   

M i T napisał/a:
...Porządny obywatel przecież powinien był w takim obozie zginąć, a ci mieli czelność przeżyć...Marishka...

Przypomnial "misie" piekny film Paula Verhoevena,
oto dzieki "iteligencji wrodzonej" pewna urocza dziewczyna,
"uratowala" swoje zycie "! ..... :hug:

"Zwartboek" - za 8.0 pkt na IMDB !!!

Oczywiscie, od czsu do czasu "oddajac" swoja "PIEKNA ..pe"
w sposob niezwykle interesujacy i skuteczny :viva:

Oczywiscie wedla naszego "egalitarnego intelektualisty"
co najmniej powinni jej ogolic glowe "i co tam jeszcze" :shock: :razz:
.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:42   

figa napisał/a:
Testy :shock: :shock:
Ja zupełnie nie rozumiem składania tych klocków ,trójkatów
kwadracików - :razz: Jak ja zdałam mature :shock: :shock:
No i wogóle nie widze związku wpatrywania się w tą geometrie ,
Tak ,ze raczej nie wpuszczono by mnie do kina .


figa, ja jestem pewna, ze Ty masz wjazd zapewniony, nawet pewnie bilet Ci doloza za free
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:42   

Bruford napisał/a:

Znam takich co naukę o cyklu menstruacyjnym w szkole gimnazjalnej uważają za deprawację młodzieży i naganną niemoralność , seksem ohydnym bezmałżeńskim podszytą. Zawsze mnie wtedy nachodzi taka myśl-- co takiego sprawia ,że ludzie dostrzegają bezwstyd straszliwy w elementarnej biologii , czy przypadkiem nie ma wśród nich takich co to na hasło "menstruacja" czują coś co ....hmmm, :-) normalny człowiek zasadniczo odczuwa w innych okolicznościach ? I czy to nie jest głownie ich problem ? 8-)


Ja się zastanawiam jakim cudem heteroseksualny człowiek może wpaść na pomysł, żeby demonstracje homoseksualistów nazywać "promocją homoseksualizmu". Dla naprawdę heteroseksualnego "promocja" to jest ostatnie słowo, jakiego można by użyć. Żeby w ogóle wpaść na pomysł nazywania tego promocją, to trzeba chyba być na tę promocję podatnym.
_________________
Maciek
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:49   

grizzly napisał/a:

"Zwartboek" - za 8.0 pkt na IMDB !!!


misiex, i'm checkin it out :-)
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:50   

figa napisał/a:
Testy :shock: :shock:
Ja zupełnie nie rozumiem składania tych klocków ,trójkatów
kwadracików - :razz: Jak ja zdałam mature :shock: :shock:
No i wogóle nie widze związku wpatrywania się w tą geometrie ,
Tak ,ze raczej nie wpuszczono by mnie do kina .


Najlepsze jest odgadywanie kolejnego wyrazu ciągu. Gdzieś czytałem relację pewnego matematyka, który poległ na zadaniu z tej beczki. A ciąg był taki

3 1 4 1 5

No i on nie uwierzył, że to może być takie "proste", więc dumał, dumał, aż go olśniło i wydumał

3 1 4 1 5 9
_________________
Maciek
 
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:51   

widzisz Fio ,testy pokazały ,że mi horrory nie służą ,
nie rozumiem tego inteligentnego przekazu . Wbikanie na pal Azji ,
tez przeżywałam ,na Pasje czy katyń tez mnie nikt nie namówi .
Wolałabym już kamienie tłuc niz tak się męczyć
_________________
pozdrawiam
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Paź 09, 2009 23:54   

no testy na IQ sa jak najbardziej do wyuczenia
to byla tylko taka tania prowokacja z mojej strony
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 00:03   

figa napisał/a:
widzisz Fio ,testy pokazały ,że mi horrory nie służą ,
nie rozumiem tego inteligentnego przekazu . Wbikanie na pal Azji ,
tez przeżywałam ,na Pasje czy katyń tez mnie nikt nie namówi .
Wolałabym już kamienie tłuc niz tak się męczyć


erm Figo, mnie rowniez horrory nie sluza. jak jest jakis lepszy, to przecierpie, i zaliczam to jako swoiste katharsis.
a jak jest gorszy, to nie ma mowy. mięczak jestem niestety, nawet powiedzmy football factory ogladalam przez palce.
ale filmy Polanskiego nie sa takie straszne.
Ostatnio zmieniony przez _flo Sob Paź 10, 2009 00:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 00:04   

_flo napisał/a:
no testy na IQ sa jak najbardziej do wyuczenia
nie wiem zreszta, czemu chwyciliscie przynete, to byla tylko taka tania prowokacja z mojej strony

Tak sobie -pogadać -potestować ambitne filmy i co autor miał na myśli a co my.
. O fajnych filmach lepiej poczytać niż je oglądać,bo czasu by brakło na
plaszczenie tyłka przed kompem
_________________
pozdrawiam
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 10, 2009 00:09   

figa napisał/a:
...O fajnych filmach lepiej poczytać niż je oglądać...

Ale tak w moim prywatnym kinie w zupelnej ciemnosci,
taki "horrorek" razem z misiem(za reke). :hihi:

To co bys powiedziala? :what:
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 10, 2009 00:10   

_flo napisał/a:
...to byla tylko taka tania prowokacja z mojej strony...

:viva: :hihi:
Czy zawsze lubisz sie tak "wycofywac"? :hug:
.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 00:15   

Oczywiście ,ze nie są straszne ,bynajmniej te co ogladałam
" Nóz w wodzie " :shock: trzech aktorów :shock: nuda,ale na tamte czasy????
" Dziecko Rozmery"-dopiero teraz się doczytałam ,ze autor coś więcej chciał przekazać
na tamte czasy był wtedy interesujący film bo taki inny, ponadczasowy .
No i jeszcze jakies mdłe filmy o lokatorze ,co na koniec wypadł przez okno,
to było chyba o schizofreni -czego wówczas wogóle nie zrozumiałam ,
_________________
pozdrawiam
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 00:18   

grizzly napisał/a:
_flo napisał/a:
...to byla tylko taka tania prowokacja z mojej strony...

:viva: :hihi:
Czy zawsze lubisz sie tak "wycofywac"? :hug:
.


no bo Maciek sie przejal i skamienial (w avatarze) :hihi:
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 00:20   

Misiek
w takiej ciemni ??? obym nie natknęła się na pompke lub fistaszka
to byłby prawdziwy horror
_________________
pozdrawiam
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 07:48   

M i T napisał/a:
Ashkar, jaki masz stosunek do Niemców? Tak szczerze.

Tomek


Można z góry przewidzieć 8-)
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 07:50   

_flo napisał/a:
[, dlatego mnie dziwia nadal te statystki 90/10 :-/

[pewnie gumka od beretu blokuje doplyw tlenu do mozgu ;-(


1.Statystyki są dęte zwyczajnie

2.No właśnie nie wiem , beret czynnikiem sprawczym pierwotnie czy efektem wtórnym?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 09:40   

horrory dobrze ogląda się przy wyłączonym nagłośnieniu, wtedy wszystko mi "lata i powiewa" :hah: :hah:
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 09:47   

ashkar napisał/a:
,

1. to Uraincy byli i sa tutaj goscmi,

2.Panie Bruford zapomniał pan jeszcze obsmarować AKowców za to że mordowali przecież i wcale nie byli takimi wspaniałymi ludzmi.

3.I niech pan jeszcze zaplacze nad golonymi glowami kobiet ktore zabawialy sie z niemieckimi oficerami. Bo nad mordowanymi dziecmi pan pewnie nie zaplacze.

4.powstanie nie mialo sensu. Smialo. A


5.Człowiek jest słaby i głupi i niech pan z siebie nie robi takiego herosa bo pan nim nie jest.

6.Zapomniałeś chyba tylko dodać że Watykan organizował wyprawy przeciwko niewinnym muzułmanom. Bo tak ci napisali w Gazecie, a Święta inkwizycja skazała na śmierć miliony (jeśli nie miliardy niewinnych oczywiście).




No cóż , nie wiadomo w końcu jaką formę wzajemnego zwracania się należy przyjąć zatem pozostanę z wyboru przy bardziej oficjalnej.Teraz do rzeczy.

ad1. Zachęcamy do poczytania literatury źródłowej nt historii Ukrainy a szczególnie stosunów ludnościowych i społecznych w XVI wieku.Radzilibyśmy jednak sięgnąc do literatury historycznej a nie nadęto-patriotycznej.Ot chociażby stosunki ludnościowe w woj bracławskim byłyby bardzo pouczające dla kogoś kto ludność ukraińską uważa tam "za gości"

ad2 Pan Bruford nie wypowiadał się na temat AK-owców.Pan Bruford jest jednak świadom ,że wciskanie mu niewypowiedzianych kwestii stanowi dosadny wyraz Pańskiej bezradności polemicznej.Jest to jej kolejna manifestacja obok wspomnianej już gołosłowności i unikaniu jakiejkolwiek faktografii.Na temat tego co mógłbym ewentualnie powiedzieć może Pan halucynować dalej.To wolny kraj.

ad3.Poruszające. Otóż , drogi Panie, nie zapłakałbym nad ogoloną głową egoistycznej idiotki której brak futra z norek ale zastanowiłbym się nad motywacjami samotnej kobiety której mąż poległ na wojnie , nia ma środków do życia a musi wykarmić dzieci.Ja bym jej głowy nie ogolił. Jeść bym dał i dach na głową gdybym mógł.Tacy moraliści domorośli pewnie by zaraz golili.Wzbudzając przy tym moje najszczersze obrzydzenie i upewniając zarazem, że do kobiety to każdy chojrak --bo słabsza.

ad4Zasadniczo patrz pkt 2.

ad5 Ja nikogo z siebie nie robię. Pan zaś tu wszystkich poucza i lansuje się na moralistę i depozytariusza wartości najwyższych bo polskich , ach och. Na razie , jak dla mnie , to taki rycerzyk zagubiony w nierzeczywistości , i w dodatku bez konika.

ad6 Zdecydowanie patrz pkt 2 z jednym zastrzeżeniem.Nie wiesz Pan , co czytuję.Śmiało zostawiam zatem Pana dalej pogrążonego w halucynacjach na temat tego co mógłbym powiedzieć lub czytywać.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 10:29   

M_H napisał/a:
[ to jest ostatnie słowo, jakiego można by użyć. Żeby w ogóle wpaść na pomysł nazywania tego promocją, to trzeba chyba być na tę promocję podatnym.


Uuu , homosex. to się powinno najmniej do obozów reedukacyjnych wysylać bo oni się nie rozmnażają nabożnie.A przez to będzie nas mniej ,..Polaków :-)
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 10, 2009 12:00   

Bruford napisał/a:
...ad3.Poruszające.
Otóż , drogi Panie,
nie zapłakałbym nad ogoloną głową egoistycznej idiotki
której brak futra z norek...

Kolejny raz mamy do czynienia z "priorytetami",
ktorych "hierarchie waznosci" ustala CUN. 8-)

Podzial "MATRIX 10/90" jest podzialem "wzglednym",
dzieki temu moze byc prawdziwy w kazdych warunkach. 8-)

Specjalnie uzyteczny jest w celu "stosowania" prostej strategi,
umozliwiajacej zawczasu, ucieczke z "Ukladu Slonecznego",
przed kosmiczna katastrofa, ktora "wisi" nad nami. 8-)

Jesli dopuscimy do tego aby stosowac "scenariusze,
promowany przez "egalitarnych filozofow"
z wyksztalceniem na poziomie "katechety szkolnego",
to "Czerwony Olbrzym"(w ktory powoli zamienia sie Slonce)
upiecze nasza i przyszle cywilizacje, zamieszkujace to "Sloneczne Zadupie"! 8-)
.
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 12:17   

Bruford napisał/a:
oni się nie rozmnażają nabożnie.


No nabożnie to nie mogą. Pewnie się rozmnażają przez promocję. A zło takiej metody pewnie polega na tym, że nie jest naturalna :)
_________________
Maciek
Ostatnio zmieniony przez M_H Sob Paź 10, 2009 12:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 12:21   

Bruford napisał/a:

2.No właśnie nie wiem , beret czynnikiem sprawczym pierwotnie czy efektem wtórnym?

No ja tym bardziej sie nie orientuje. A moze beret dziedziczymy w genach?
(osobiscie wolalbym, zeby to byla nieprawda)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 12:24   

Bruford napisał/a:
A przez to będzie nas mniej ,..Polaków :-)

:shock:
szanowny panie Bruford, przecieram oczeta ze zdumenia
czy to mozliwe, czy ja sie nie myle?? CYTAT Z MISIA! (z filmu oczywista)
woohoo! cuuudownie! :viva: :pada:
forum na ktorym uzytkownicy posluguja sie cytatami z misia to musi byc TO forum :hah:
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 12:26   

grizzly napisał/a:

Specjalnie uzyteczny jest w celu "stosowania" prostej strategi,
umozliwiajacej zawczasu, ucieczke z "Ukladu Slonecznego"
...
to "Czerwony Olbrzym"(w ktory powoli zamienia sie Slonce)
upiecze nasza i przyszle cywilizacje, zamieszkujace to "Sloneczne Zadupie"! 8-)
.

:faint: :hah: :hah:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 12:27   

_flo napisał/a:
A moze beret dziedziczymy w genach?


Chyba raczej w memach :)

Marishka
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob Paź 10, 2009 12:27   

Bruford napisał/a:

2.No właśnie nie wiem , beret czynnikiem sprawczym pierwotnie czy efektem wtórnym?


Efektem wtórnym, ale w układzie jest sprzężenie zwrotne. Pan Witold pochwalił sie gdzieś na forum, że zna się na transmitancjach układów dynamicznych, to może nam pomoże znaleźć transmitancję tego :)
_________________
Maciek
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Paź 11, 2009 01:09   

M_H napisał/a:
Bruford napisał/a:

2.No właśnie nie wiem , beret czynnikiem sprawczym pierwotnie czy efektem wtórnym?

Efektem wtórnym, ale w układzie jest sprzężenie zwrotne. Pan Witold pochwalił się gdzieś na forum, że zna się na transmitancjach układów dynamicznych, to może nam pomoże znaleźć transmitancję tego :)

To jeszcze ustalmy, czy sprzężenie zwrotne dodatnie czy ujemne i gdzie, używając obscenicznego wyrażenia, człon wykonawczy. Bo chyba dosyć daleko od berecika. :-)

Nie wiem, dlaczego tu jeszcze nikt nie wspomniał o gumisiach i ich sekretnej misji przemycania mono...
mono...
mono...
oczywiście nie monogamii ale monopłciowości różanej i torebkowej. :-)
JW
PS. I teraz każdy przedszkolaczek, który eksplorując otoczenie wzuje mamine buty na szpilkach i torebkę maminą przez ramię przewiesi i przed telewizorem zasiędzie co by gumisie obejrzeć, to on już nie chłopczyk jest, ale agent sekretnego bractwa monopłciowych gumisiów i pomoc przedszkolnego psychologa mu się należy.

PS. Sie to bractwo napatoczyło. Kurczę, zaraz się zacznie. To nie o TO bractwo chodzi.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Paź 11, 2009 11:22   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
gumisiach i ich sekretnej misji przemycania (...) monogamii ale monopłciowości różanej i torebkowej


Gumisie od teletubisi różnią się mniej więcej tak jak DD od DO i KO od PKO.
Ale mamy tu specjalistę Misia to pewnie wyjaśni sekrety swojego misiowego bractwa.
:-)
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 11, 2009 12:00   

Po krótce:

Teletubisie - propaganda gejowska + hipnotyczny podprogowy przekaz obcych.

Gumisie - indoktrynacja komunistyczna.

Smerfy - ezoteryczna masoneria, gnostycy i różokrzyżowcy.

8-)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Paź 11, 2009 12:38   

:hihi:
poza tym gumisie to banda koksownikow narkomanow, uzaleznionych od soku z gumijagod
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Paź 11, 2009 20:36   

_flo napisał/a:
...uzaleznionych od soku z gumijagod...

Wszyscy jestesmy "uzaleznieni" od jakis "sokow" :oops:

No moze za wyjatkiem tych co "wode wewnetrzna" produkuja,
i juz zwyklymi ludzmi nie sa! :viva: Sa "ONI" lepsi! :viva:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Paź 11, 2009 20:50   

grizzly napisał/a:


No moze za wyjatkiem tych co "wode wewnetrzna" produkuja,
i juz zwyklymi ludzmi nie sa! :viva: Sa "ONI" lepsi! :viva:
.


:hah: :hah: :hah: misiek, ja musze przestać czytać Twoje posty...sąsiedzi... :x
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Paź 11, 2009 21:13   

Molka napisał/a:
... :hah: :hah: :hah: misiek, ja musze przestać czytać Twoje posty...sąsiedzi... :x...

Zapros ich na Forum! :hug:
.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Paź 12, 2009 01:17   

grizzly napisał/a:

No moze za wyjatkiem tych co "wode wewnetrzna" produkuja,
i juz zwyklymi ludzmi nie sa! :viva: Sa "ONI" lepsi! :viva:
.


gdyby potrafili przemieniac te wewnetrzna wode w wewnetrze wino - to by bylo cuś :shock:
swiat byc moze by sie tymi ONYMI zainteresowal 8-)
poki co moga swoj trick stosowac tylko dla wlasnego umacniania wiary :-/
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Paź 12, 2009 16:07   

Wodę się da swobodnie w wino przemienić, trzeba tylko wg grunwaldzkiej proporcji 1410 dosypać cukru, drożdży i gotowe.
Znaczy, gotowe po dwóch tygodniach, bez cudów.
JW
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 12, 2009 22:23   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
...wino...

Wino, Kobiety i Spiew! 8-)

Ale sa tacy, co to "inni" sa. 8-)

U nich nawt ATP w krwinkach czerwonych
"paczkuje" w cudowny sposob! :viva: :hihi:
.
 
     
Radzio 

Wiek: 77
Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 79
Wysłany: Pon Paź 12, 2009 23:34   Re: Kobiety wolą..... no wlasnie CO?

grizzly napisał/a:

................
Po prostu "bez pruderii" napisz drogi forumowiczu co Ci w SERCU GRA.
.


Upewnię się..................napisałeś Niedźwiedziu ".....bez pruderii". 8-)

Gdyby faceci- swoich "jaj" nie zamienili na Euro-banknoty, a wcześniej.....(uczę się dopiero o tym), to by wiedzieli, gdzie Natura wyznaczyła tylko jedno miejsce na ich mózg.
Wpychając go sobie do członka, Panowie nie przewidzieli, że tylko okresowo pojawia tam się wystarczająca ilość tlenu, dostarczana za pośrednictwem krwi.
Po pierwsze: w ten sposób tylko pozornie powiększyli swoją męskość(mózg musiał być niewielkich rozmiarów). Dostrzegłszy pomyłkę, zamiast naprawić ją, konsekwentnie niekonsekwentni, dołożyli ozdoby w postaci mamony(potem dalej dokładali różne duperele np. wymyślili dynamit- prawdziwy hard core).
Po drugie: przeróbki były tak nieudolne, że kobiety- z wrodzonym sobie poczuciem estetyki- skupiły swoją uwagę na przywieszonych ozdobach. Efekt ......(też się dopiero o tym uczę) gotowy. Samcy, rywalizując między sobą o względy partnerek, dokładali co raz to nowe ozdoby (samochody, jachty i takie tam kolejne duperele). A samiczkom- jak ja lubię to słowo- coraz trudniej było doszukać się w tym wszystkim tak "smakowitych kąsków"- do dziś są one sławione na wielu forach- jaj.
Po trzecie: żeby to wszystko uatrakcyjnić wynaleźli zabawę pt. "Wyścig Szczurów", gdzie kobiety przejęły inicjatywę do tego stopnia, że zaczęły wykorzystywać samców jako narzędzi do uatrakcyjnienia wyścigu. Jajogłowi samcy nazwali to zjawisko emancypacją(doczytałem, że nazwa "jajogłowi" określa jaki kształt przybrała czaszka po krótkookresowych-niestety zbyt gwałtownych- powrotach mózgu na swoje dawne miejsce).

Nie wiem czy mój mózg wrócił do czaszki(na razie odczuwam maleńki ucisk- maleńki, bo rozmiar pewnie XS), ale wiem na pewno, że nie posiadam wielu z w/w ozdup.
Wiem również, że - aby powrót nie był zbyt gwałtowny- należy dokładnie odważać zjadane produkty, a nie podtykać pod hasiorki (kolegom na innych forach) musztardówki-oczekując z nadzieją, bo na pewno nie z wiedzą- że wyleci stamtąd coś innego niż mocz.
Spacerując ze swoim ogołoconym z wszelakich dekorów majdanem już po miesiącu badań na DDDObrych forach odkryłem, że kobiety zamienią banknoty na jaja pod warunkiem, że mózg wróci na należne mu miejsce, ..................................... czego i Wam i sobie życzę.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 00:50   

Panie Radzio,
Ta analiza jest świetna. Naprawdę!
Z zupełnie innej beczki.
Drodzy Forumowicze,
Mamy w Polsce doskonałego twórcę Dariusza Pielecińskiego na poziomie Tangerine Dream
http://www.daro.midimania.pl/lewa.html
Gość jest rewelacyjny i zupełnie nie znany.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 00:58   

grizzly napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
...wino...

Wino, Kobiety i Spiew! 8-)
Ale sa tacy, co to "inni" sa. 8-)
U nich nawt ATP w krwinkach czerwonych
"paczkuje" w cudowny sposob! :viva: :hihi:
.

To, to! Znaczy, ze śpiewu można ostatecznie zrezygnować, jak trzeba coś odrzucić. :-)
A co do krwinek, to przegrani są Murzyni ze swoja niedokrwistością sierpowatokrwinkową.
Coś za coś. Przynajmniej są wówczas odporni na malarię.
JW
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 13, 2009 14:17   Re: Kobiety wolą..... no wlasnie CO?

Radzio napisał/a:
...Gdyby faceci- swoich "jaj" nie zamienili na Euro-banknoty...

Radzio dziekuje za "osobiste" przeblyski swiadomosc. :hihi:

Jest troche inaczej moim zdaniem,
ale warto sie zastanowic nad Twoja interpretacja. 8-)

Skrobne troche na ten temat pozniej. 8-)
(jako ze lubie "skrobac") :viva:
.
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 23:02   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wodę się da swobodnie w wino przemienić, trzeba tylko wg grunwaldzkiej proporcji 1410 dosypać cukru, drożdży i gotowe.
Znaczy, gotowe po dwóch tygodniach, bez cudów.
JW


Znaczy znajdą się tacy co nazwą to winem.

Można też dodać spirytusu i sztucznego barwnika jak się komuś spieszy
_________________
Maciek
 
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 23:08   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
To jeszcze ustalmy, czy sprzężenie zwrotne dodatnie czy ujemne i gdzie, używając obscenicznego wyrażenia, człon wykonawczy. Bo chyba dosyć daleko od berecika. :-)


Sprzeżenie zdaje się być dodatnie, ale układ wygląda na stabilny. W każdym razie naciągania beretu do kostek się chyba nie obserwuje (a szkoda). Obawiam się, że model liniowy może nie być adekwatny.
_________________
Maciek
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 23:34   

Jak się sprężyć, można berecik naciągnąć i do nóg. Bardziej na myśli miałem lokalizowanie intelektu, symbolizowanego przez berecik, jako zawieszanego na kuśce. :-)
Poważnie, obaj wiemy, że kilka nieliniowych neuronów już jest zbyt skomplikowanych, żeby dało się sformułować jakąkolwiek transmitancję.
I właśnie to mnie zdumiewa, jak z miliardów nieliniowych neuronów powstaje liniowa świadomość.
Co Pan o tym sądzi?
JW
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 13, 2009 23:37   "Ja już zaliczyłam 80 proc. mojego personelu."

"Badania pokazały też......."

"Ja już zaliczyłam 80 proc. mojego personelu.
I jestem z tego dumna." :hihi:

"Badania pokazały też, że na seks z pracownikami
ochotę mają również szefowie - kobiety." :hah:

Czy to juz jasne,
czy jeszcz wiecej "zoltek na podgardlu" nalezy "zassac"? :viva: :what:
.
 
     
M_H 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 132
Skąd: Gliwice
Wysłany: Wto Paź 13, 2009 23:58   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

I właśnie to mnie zdumiewa, jak z miliardów nieliniowych neuronów powstaje liniowa świadomość.
Co Pan o tym sądzi?
JW


Obawiam się, że nie rozumiem liniowości świadomości.

Samo istnienie świadomości jest jak najbardzeij zdumiewające i to tak zdumiewające, że pojawiają się u niektórych (i u mnie też) wątpliwości, czy ona powstaje tak po prostu z miliardów neuronów, czy jest w tym pierwiastek "nadprzyrodzony". Zdumienie szczególnie potęguje obejrzenie na przykład takiego referatu: http://www.youtube.com/watch?v=qw_O9Qiwqew
_________________
Maciek
 
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 14, 2009 01:18   

M_H napisał/a:
...czy ona powstaje tak po prostu z miliardów neuronów, czy jest w tym pierwiastek "nadprzyrodzony"...

Jak by nie bylo jedno jest pewne! 8-)

Pewna czesc ludzi ma "swiadomosc planktonu"
a reszta "parafian" zauwazalnie odbiega od
"egalitarnego wzorca" :viva:

Oczywiscie to wywoluje "podniecenie" u
"egalitarnych filozofow"! :viva:
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Paź 25, 2009 13:26   Re: Kobiety wolą..... no wlasnie CO?

Radzio napisał/a:
...kobiety zamienią banknoty na jaja...

Kolejny kamyczek do "ogrodka jaj i egalitaryzmu" :viva:

BTW
Gdzie sie czlowiek nie "ruszy" to problem "MATRIX 10/90" wychodzi! :viva:
.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Nie Paź 25, 2009 21:24   Re: Kobiety wolą..... no wlasnie CO?

Radzio napisał/a:
...kobiety zamienią banknoty na jaja...

Jakoś trzeba zyć
a inne jaja na banknoty wszystko zależy od miejsca pracy.
_________________
pozdrawiam
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lis 07, 2009 19:32   

Czy to w tym wątku "wałkowaliśmy" Polańskiego?

Niech mi ktoś powie, co TO jest i czemu jest tak ostro ostatnio reklamowane np. w TVN? I kto na tym zarobi?

http://www.filmweb.pl/f46...i+pożądany,2008

Marishka

P.S. Link nie chce działać, ale można wpisać w FilmWebie tytuł "Roman Polański Ścigany i pożądany"
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Lis 07, 2009 19:34, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 08, 2009 13:16   

86-latek spłodził dziecko z 11-letnią sąsiadką
http://wiadomosci.onet.pl...iadka,item.html
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 16:05   

http://wiadomosci.onet.pl...ankow,item.html

Cytat:

Szukają młodych kochanków!

Coraz więcej dojrzałych Brytyjek szuka sobie kochanków wśród znacznie młodszych mężczyzn.

Najnowsze badania dowodzą, że około 35% samotnych kobiet po 40, 50 i 60 roku życia szuka partnera młodszego o co najmniej 5 lat.

40% pań w dojrzałym wieku szuka partnera na całe życie, 44% marzy o trwałym romansie, zaś 13% chce rozpocząć wszystko od nowa po bolesnym rozstaniu.


Marishka
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 22:14   

Ja mam mlodszego "mezczyzne",... ktory raczej jest bardziej dojrzaly ode mnie - co akurat nie jest wielkim wyczynem :what:
Plus - a propos tych tendencji socjologicznych, to wiem, ze kliniki leczenia nieplodnosci u dojrzalych kobiet znacznie zyskaly na popularnosci w ostatnim czasie.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 22:25   

_flo napisał/a:
Ja mam mlodszego "mezczyzne"


Ja też :viva: chociaż to tylko 2 lata różnicy :-D

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 23:06   

300 orgazmów dziennie :what: :shock:

http://wiadomosci.onet.pl...okoic,item.html

Cytat:

newsoftheworld.co.uk, PG/07:22

Ma 300 orgazmów dziennie; nikt nie mógł jej zaspokoić

Michelle Thompson, samotna matka, cierpiąca na syndrom uporczywego podniecenia seksualnego, dzięki któremu osiąga 300 orgazmów dziennie, znalazła w końcu mężczyznę, który będzie w stanie ją zaspokoić - informuje "News of the World".

43-latka przez wiele lat była przekonana, że już nigdy nie spotka mężczyzny swojego życia. Po prostu była zbyt wymagająca w stosunku do swoich byłych partnerów.

Obecnie kobieta jest w związku z 32-letnim sąsiadem, Andrew Carr’em, który jest w stanie kochać się nawet dziesięć razy dziennie ze swoją kobietą.

- Andrew zmienił moje życie. Już nie muszę szukać lekarstwa na moje liczne orgazmy. Znalazłam je – mówi podekscytowana Michelle.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że powinnam być szczęśliwa mając tyle orgazmów. Wiele kobiet nigdy nie doświadczyło tej rozkoszy. Ale ta przypadłość zrujnowała moje uczuciowe życie - opowiada 43-latka.

Kobieta opowiada, że większość mężczyzn z którymi się spotykała myślało o sobie w kategoriach "ogier", jednak po pewnym czasie ich pewność siebie znikała.

- On może to robić 24 godziny na dobę. Regularnie biegam do niego do domu i uprawiamy namiętny seks. Długo szukałam kogoś podobnego do Andrew, teraz czuje się jakbym była w niebie - przekonuje Michelle.


A tak wygląda(ją) - wideo:

http://www.anorak.co.uk/2...-day-video.html

Marishka
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 00:39   

M i T napisał/a:

Ja też :viva: chociaż to tylko 2 lata różnicy :-D

ihaa :viva:

M i T napisał/a:
A tak wygląda(ją) - wideo:

no na oko widac, ze ma jakis hiperandrogenizm :-/
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 11:51   

podobno kobieta przy młodszym mężczyźnie później się starzeje....ma motywacje by zadbac o siebie.... :hihi: 2 lata to żadna róznica, tak z 10 to już jest coś... :hihi: nie mówiąc o 20 tu... :x
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Lis 19, 2009 11:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 12:00   

Moim zdaniem zawsze powinna ją mieć bez wzgl. na wiek partnera. :shock:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 12:04   

MONIKAW napisał/a:
Moim zdaniem zawsze powinna ją mieć bez wzgl. na wiek partnera. :shock:
no niby tak, ale w praktyce bywa różnie, ja myśle ze zarówno kobieta dla mężczyzny jak i mężczyzna dla kobiety czesto jest takim motorem do życia.....poza tym ja np mam tak, iż lubie ładnie wyglądać nie tylko dla samej siebie ale równiez dla swojego faceta...zwłaszcza gdy ten to zauważa.... :-D
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 12:11   

Zgadza się. :-)
Ale dla siebie samej tez lubię dobrze wyglądać nawet jak nikt mnie nie widzi.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 19:46   

Molka napisał/a:
podobno kobieta przy młodszym mężczyźnie później się starzeje....ma motywacje by zadbac o siebie.... :hihi: 2 lata to żadna róznica, tak z 10 to już jest coś... :hihi: nie mówiąc o 20 tu... :x

najelpsze na cere i na motywacje to sa romanse.
no w ogole jakby nie patrzec romanse sa naj, ajjjjj :viva:
don't fall asleep with the motor on, rrrr
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 19:59   

_flo napisał/a:
Molka napisał/a:
podobno kobieta przy młodszym mężczyźnie później się starzeje....ma motywacje by zadbac o siebie.... :hihi: 2 lata to żadna róznica, tak z 10 to już jest coś... :hihi: nie mówiąc o 20 tu... :x

najelpsze na cere i na motywacje to sa romanse.
no w ogole jakby nie patrzec romanse sa naj, ajjjjj :viva:
don't fall asleep with the motor on, rrrr

:hihi: :hihi: flo widze że odbieramy na podobnych falach... :hihi: romansik najlepszy sposób na oczyszczenie sie z wszelakich toksyn ... Hani słyszysz? co tam twoje gorączki ...to jakaś atrapa jest, nie ma jak romans z piękną dziewczyną....1 godzinka takie bara bara i jesteś jak nowo narodzony... :hah:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 20:20   

A dla mnie nie ma to jak romansik czy flircik z... własnym Mężem :viva: Kiedy po iluś tam latach nadal jest tak pięknie i namiętnie jak na początku (albo nawet jeszcze bardziej) :viva:

Marishka
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 19, 2009 20:30   

Romansowanie może się źle skończyć -coś w tym stylu :viva: / :hug: :shoot: a później :faint: oraz ;-(
Romansować trzeba z głową,ale gdzie się ją ma,kiedy się romansuje? :hihi:
Lepiej nie romansować z obcymi :D
Ostatnio zmieniony przez Iga Czw Lis 19, 2009 21:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 23:02   

No proszę, kobiety wolą nie tylko młodszych ale też "zajętych":

Cytat:

Zajęci są bardziej atrakcyjni
Autor: Katarzyna Swiba

Mężczyźni są jak taksówki: albo nie ma żadnej, albo wszystkie zajęte. W tym popularnym powiedzeniu może kryć się odrobina prawdy. Pytanie tylko, czy wsiadać do tej zajętej, czy nie? Okazuje się, że większość kobiet chętnie skorzystałaby z okazji załapania się do tej "zajętej taksówki".

Masz faceta? To lepiej się strzeż! Ponieważ to, że jest zajęty, wcale nie czyni go mniej atrakcyjnym dla wolnych kobiet. Wręcz przeciwnie: singielki ostrzą sobie pazurki na żonatych - dowodzą badania Melissy Burkley z Oklahoma State University w USA.

Najlepsi zajęci

Współczesne kobiety są bardziej wymagające. Już nie wystarczy być wolnym i bogatym. Dzisiaj to zajęci mężczyźni cieszą się większą popularnością. Jeśli chcesz być zdobywany, uwielbiany, rozrywany przez inne kobiety – musisz być w związku, bo single są mniej atrakcyjni.

Jedna na pięć par rozpoczyna swój związek, gdy jeden z partnerów – lub oboje – są wciąż zajęci. Badania, które dostarczają takich statystyk zainspirowały dwie badaczki z Oklahoma State University w USA, do sprawdzenia, czy to przypadek, czy naprawdę fakt pozostawania w innym związku czyni nas bardziej atrakcyjnym kąskiem dla innych.

Paradoks małżeństwa

Melissa Burkley wraz ze swoją koleżanką Jessiką Parker postanowiły sprawdzić, jak wygląda współczesne "polowanie na partnera", kto pozostaje w kręgu zainteresowań pań. Wyniki ich pracy dowodzą, że kobiety, poszukujące partnera o wiele chętniej będą spoglądać w stronę zajętych panów niż singli.

Badania były przeprowadzone wśród 184 studentów – zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Połowa z nich była samotna, a połowa w stałych związkach. Wszystkim powiedziano, że biorą udział w badaniach nad atrakcyjnością seksualną. Mieli określić siebie, to co lubią, a czego nie, jaki jest ich typ idealnego partnera oraz swoją wizję romantycznej znajomości. Komputer miał znaleźć dla każdego z uczestników idealnego towarzysza, który podał podobne odpowiedzi.

Każda z kobiet otrzymała zdjęcie tego samego mężczyzny jako tego idealnego dla niej. Połowa kobiet otrzymała informację, że ich idealny partner niestety jest zajęty i tworzy z kimś innym związek. Druga połowa dowiedziała się, że ich idealny mężczyzna jest wolny. Wszystkie inne dane były dokładnie takie same.

Tą samą taktykę zastosowano wśród panów biorących udział w badaniu. Otrzymali zdjęcie tej samej dziewczyny. Połowa z nich była przekonana, że dziewczyna jest wolna, a druga połowa, że ich idealna partnerka już kogoś ma. Następnie wszyscy uczestnicy badań mieli odpowiedzieć na pytania: czy poszliby na randkę z taką osobą, czy nawiązaliby poważną znajomość i rozpoczęli związek.

Najbardziej zaskakujące wyniki badań okazały się w grupie samotnych kobiet. Jeśli mężczyzna był samotny, tylko 59% wyraziło zainteresowanie nawiązaniem znajomości i ewentualnym związkiem. Jeśli był zajęty, aż 90% dziewcząt chętnie widziałoby się u boku takiego pana.

Wśród mężczyzn informacja o tym, czy dziewczyna jest wolna, czy nie, nie zrobiła większej różnicy. Fakt posiadania stałego partnera sprawił, że panowie byli nieco mniej zainteresowani dziewczyną.

- Dosyć sceptycznie odnoszę się do tych badań – zbyt wiele w nich ogólników - wyjaśnia Małgorzata Liszyk-Kozłowska, psychoterapeutka prowadząca terapię indywidualną oraz par. - Owszem, mogą one potwierdzać, że fakt posiadania przez mężczyznę kobiety - żony czy partnerki niejako wskazuje, że jest z nim wszystko w porządku. Poza tym skoro inna kobieta się nim interesuje i do tego zupełnie atrakcyjna, to jeżeli i na mnie zwróci uwagę, to umacnia to moje poczucie atrakcyjności.

- To zachowanie nieświadome i automatyczne, ale to nie jest jedynie odruch atawistyczny, bo wynikaj z konkretnego doświadczenia. Taka potrzeba sprawdzania się świadczyć może o zaniżonym poczuciu atrakcyjności - tłumaczy Liszyk-Kozłowska. - Czasami człowiek w środku czuje się niewiele wart i próbuje uzyskać poczucie wartości, niejako "używając" samego siebie, swojego ciała. Potwierdzenie jego atrakcyjności daje chwilowe poczucie – jestem atrakcyjny, jestem atrakcyjna. Bo ten mechanizm nie dotyczy jedynie kobiet - wyjaśnia psychoterapeutka.

Zakazany owoc

Co sprawia, że zajęci mężczyźni okazali się atrakcyjniejsi? Trudno na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć, badania nie dostarczały aż tak szczegółowych wniosków. Możemy się jedynie domyślać motywacji takich deklaracji.

- Tak trzeźwo myśląc, to bym się nigdy nie umówiła z zajętym facetem – mówi Julia, singielka. – Ale zdarzyło mi się raz, że dostałam zaćmy. Wiedziałam, że on ma żonę i dziecko, i to może podziałało. Nie wiem, czy jego atrakcyjność wynikała z tego, że jest zajęty, czy po prostu był mega atrakcyjny. Może oba czynniki.

W wielu rozmowach pada stwierdzenie, że to, czy dany kandydat jest zajęty, czy też nie, nie ma w miłości żadnego znaczenia. Badania jednak wykazują, że ma – i to duże. Prawdopodobnie zwiększona atrakcyjność zajętych panów nie jest czymś uświadomionym i oczywistym dla samotnych pań. Raczej zaczynają tu działać instynkty i podświadome motywy.

- Dla mnie to jest raczej kwestia przypadku – stwierdza Agnieszka. – Jeśli jakiś facet zwraca moją uwagę, to dopiero później okazuje się, że jest zajęty. Ot, taki pech. Myślę, że nie ma się tu co dopatrywać takiej zależności, że żonaty to atrakcyjniejszy.

Burkley i Parker podejrzewają, że singielki w zajętym mężczyźnie widzą kogoś, kto już się sprawdził w związku jako dobry partner. W końcu jakaś dziewczyna zaufała mu, zainwestowała swój czas i uczucia. Czyli taki facet jest już sprawdzoną jakością. Jeśli chodzi o samotnych mężczyzn jest to raczej niewiadoma. Trudno takiego ocenić czy zgadnąć jakość przyszłego, potencjalnego z nim związku.

- Myślę, że ci samotni to są podejrzani – dodaje Julia. – Bo wiesz, np. facet samotny, w wieku trzydziestu lat to może być albo ofiara losu, albo po przejściach, albo coś z nim jest nie tak. I jest taki strach… może jest agresywny, może niedorajda. A z takimi nie chcesz się wiązać.

Innym motywem zainteresowania zarezerwowanymi panami, może być potrzeba rywalizacji, którą nabywamy w procesie socjalizacji. Status cywilny "żonaty" może przyciągać kobiety, ponieważ wtedy dany mężczyzna jest postrzegany jako wyzwanie. Im trudniejsze, tym lepsze. Niedostępność, przeszkody i realna konkurencja tylko podnoszą chęć zdobycia mężczyzny. Nagroda staje się wtedy cenniejsza. Mężczyzna niedostępny, tajemniczy jest bardziej pociągający. A nie ma lepszego afrodyzjaku i wabika jak zakazany owoc. [...]

Atrakcyjność – wada czy zaleta?

Burkley i Parker - snując dalsze domysły - twierdzą, że kobiety mają silne poczucie altruizmu i chcą wybawić pożądanego mężczyznę ze złego związku. Oczywiście temu mężczyźnie w związku ze swoją wybawicielką będzie o wiele lepiej. Wydaje się logiczne, ale z drugiej strony - to niezwykłe komplikowanie sobie życia emocjonalnego.

- Zanim bym się umówiła na randkę z zajętym facetem, musiałabym się zastanowić, czy warto – mówi Agnieszka. – Jeśli bym się zdecydowała, to tylko jeśli sam by mnie zaprosił. I tylko z ciekawości. Ciekawiłoby mnie, dlaczego postępuje w ten sposób, że będąc w związku, zaprasza inną kobietę na randkę. Dlaczego nie układa mu się z jego kobietą i co sprawiło, że zainteresował się moją osobą. Co takiego we mnie zobaczył, co przysłoniło mu jego własny związek?

No właśnie, a co na to żony? Myśl o tym, że nasz partner komuś się podoba może uruchomić lawinę mieszanych uczuć. Najpierw zazdrość, złość, strach. Potem nasza wyobraźnia zaprowadzi nas aż do myśli o byciu zdradzoną i porzuconą. Badania pokazują, że mężczyznom nie zależy na tym, czy dziewczyna jest wolna, czy w związku. Kobietom bardziej zależy na odbiciu zajętego faceta. Zagrożenie dla naszych stałych partnerów wzrasta. Czy w takim razie trzeba się przygotować na porażkę naszego związku? Czy atrakcyjność partnera to wada czy zaleta?

- Jak dla mnie to zaleta – twierdzi Karolina, od trzech lat mężatka, ze swoim partnerem związana już osiem lat. – Zauważam czasem zainteresowanie innych kobiet moim mężem. Muszę przyznać, że bardzo mi to schlebia, bo kocham go, ufam mu i wiem, że wieczorem i tak wróci do mojego łóżka. A to, że inne kobiety też by go chciały, tylko podnosi moją samoocenę. W końcu on wybiera codziennie mnie, nie inne kobiety, nawet jeśli ma takie okazje.

Ciekawe, że badania nie dostarczają żadnych spostrzeżeń na temat tego, czy panie, które interesują się zajętymi mężczyznami zauważają, że wkrótce mogą się znaleźć po drugiej stronie. Gdy ktoś inny zainteresuje się ich – nie tak dawno komuś odbitym – partnerem.

Walka o względy

Wydaje się, że role męskie i żeńskie nieco się odwracają. A może odkrywamy nieznany obraz relacji damsko-męskich?

Kiedyś mężczyźni bili się o damy. Chętnie podejmowali wyzwania, walczyli, ginęli w imię kobiety, którą niejednokrotnie ledwo znali. To nie znaczy, że panie nigdy nie podejmowały walki o względy danego mężczyzny.

Dworskie intrygi miały głównie żeńską obsadę. A zdobycie odpowiedniego męża, kochanka, opiekuna było strategicznie ważne w czasach, gdy kobiety miały ograniczone wpływy i prawa majątkowe. Jedyną drogą do władzy, pieniędzy, wsparcia, docenienia - ale także prawdziwej miłości i oddania - była droga przez łóżko. Bardzo popularnym zjawiskiem było to, że metresy, faworyty i zwykłe kochanki miały więcej swobody i okazywanych uczuć, niż oficjalne żony.

Szczególnie znany z tego był dwór francuski. Np. żona Henryka II, Katarzyna Medycejska za życia męża nie miała zbyt wielkiego wpływu ani na króla, ani na sprawy państwowe. To kochanka monarchy, Diana de Poitiers, rządziła wszystkim. Podobnie było w przypadku Madame de Pompadour i hrabiny Barry, które z żoną króla Ludwika XV, Katarzyną Leszczyńską, stanęły w szranki o jego względy. I wygrały.

Polska historia też obfituje w tego typu skandale. Legendą owiane są romanse Kazimierza Wielkiego, który pomimo wielu żon, nie szczędził czasu na nałożnice. Innym skandalem było "odbijanie sobie" kochanka, przez siostry Beauvau-Craon – Stanisława Leszczyńskiego. Gdy jego romanse z siostrami się rozpoczęły, był poślubiony Katarzynie Opalińskiej. A najsłynniejszą polską metresą była pani Walewska – wielka miłość Napoleona. Ani jej, ani jemu nie przeszkadzało pozostawanie w innych małżeństwach. Ich miłość wielokrotnie była opisywana i filmowana.

Trudno stwierdzić, czy pośród plebsu podobne historie się zdarzały. Królowie, oprócz tego, że byli zajęci, mieli z pewnością też wiele innych atrybutów przyciągających kochanki. Przez wieki pewne rzeczy się nie zmieniły, więc nie powinny nas dziwić erotyczne skandale ze świata wielkiej polityki. Panie są w stanie walczyć o wiele bardziej zaciekle o uczucia niedostępnego mężczyzny niż o tego wolnego. Bo jest coś niezwykłego w tych "zajętych", co przyciąga wolne od matrymonialnych zobowiązań kobiety.

- Cała dyskusja na temat tych badań miałaby też dla mnie większy sens, gdyby udało się ustalić, co dla badanych znaczy słowo "związek" - zastanawia się Liszyk-Kozłowska. - Być może wtedy udałoby się wyjaśnić, czy prawdziwe jest stwierdzenie, że kobiety są teraz bardziej wymagające – czy wręcz przeciwnie – boją się wymagać, jasno określać czego chcą, o czym marzą. Bo być może boją się odrzucenia, boją się podejrzenia, że chcą stałego, tradycyjnego związku, rodziny.

Inną kwestią jest to, że ludzie - zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą nie umieć zbudować takiego związku, bo nie mają dobrych wzorców z domu rodzinnego. To jednak jest zawsze do nauczenia się. Zawsze - chociaż bywa to trudne.

- Z mojej perspektywy pytanie o to, czy jesteś gotowy do stałego związku wiąże się zawsze z pytaniem – co rozumiesz przez ten termin, i czy masz w swoim życiu takie doświadczenie, czy raczej od 5, 10 czy 20 lat ciągle tylko chcesz stworzyć stały związek - tłumaczy psychoterapeutka. - Bo wtedy dążenie do kontaktu z kimś będącym w związku, może mieć inny cel. Kobieta czy mężczyzna w innym związku może być też pożądana z innego powodu: jest niedostępna. Flirtowanie z nią, uwodzenie, szukanie nawet kontaktu intymnego dla wielu ludzi, którzy boją się bliskości i codzienności - jest szukaniem namiastki związku - dodaje Liszyk-Kozłowska.

Niewyjaśniona miłość

Zainteresowanie "zajętymi" nie jest wyrazem współczesnej rozwiązłości i nietrwałości związków. Historia dostarcza nam na to wiele dowodów, ale to także naturalny proces, który często zdarza się w świecie zwierząt. Można się z tym spotkać wśród niektórych gatunków ptaków i ryb. Być może ten rodzaj zachowania jest o wiele bardziej naturalny niż kulturowy.

- Codzienność nie wygląda tak jak w filmach romantycznych - wyjaśnia Małgorzata Liszyk-Kozłowska. - Rano nie wyglądamy olśniewająco, bywamy zmęczeni, rozdrażnieni, chcemy pobyć sami, chcemy być zaakceptowani tacy, jacy jesteśmy. Tylko – czy potrafimy budować taki związek? Jeżeli - często z wielu bolesnych powodów - nie, to szukanie chociaż na chwilę relacji damsko–męskiej, bez żadnych dalszych zobowiązań, jest wszystkim, na co nas stać. Przynajmniej do czasu, kiedy poczujemy, że już nam to nie wystarcza. Wtedy być może zaczniemy, świadomi tego, co nami do tej pory kierowało, szukać do pary – singla.

- Jednak zdarza się - i to często, że ów atrakcyjny, będący w związku, od dawna nie czuje się atrakcyjny dla tego, z kim rano się budzi i kiedy zauważy, jakie budzi emocje, no cóż - otwiera się przed nim możliwość dokonania wyboru. Dlatego zawsze namawiam, by termin "randka" był jak najczęściej używany w stałych związkach. By jednak to marzenie o romantycznym związku mogło być od czasu do czasu spełniane w tym związku, w którym jesteśmy - twierdzi Liszyk-Kozłowska.

Psychologiczne badania mają za zadanie spróbować nam wytłumaczyć nasze postępowanie, którego motywy nie zawsze są uświadomione. Szczególnie jeśli pewien typ zachowania jest charakterystyczny dla większej grupy, a nie jest tylko indywidualnym przypadkiem. Jednak należy pamiętać, że przeprowadzone badania są charakterystyczne dla określonej grupy. Niekoniecznie muszą mieć odzwierciedlenie w naszym życiu. Bo miłość jest nieprzewidywalna i nie zwraca uwagi na statystyki, na to, czy jesteśmy samotni, czy w związkach i jak pogmatwane są nasze emocje. Po prostu przychodzi i bez pardonu rządzi naszym życiem.


http://sympatia.onet.pl/,...i,artykuly.html

Marishka
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lis 21, 2009 23:15   

mnie np. nie kreca zonaci faceci....tzn. podobac mi sie moga i na tym sprawa sie konczy, nie wyobrazam sobie sytuacji w której miałabym uderzyc w tango z zonatym, a jeszcze lepiej dzieciatym facetem, bo zawsze na uwadze mialabym sytuacje w jakiej postawilabym zone i dzieci tego pana, nie mialabym komfortu, radosci z takiego zwiazku...dlatego omijam szerokim łukiem takich samczykow, miewalam nie raz propozycje romansu ze strony zonatych, moja mowa byla zawsze krótka, spadaj z mojego ogródka... :viva: , natomiast rozwodnik to calkiem inna bajka czy po prostu wolny facet...nie lubie generowac kłopotów i tyle, poza tym coz moze ofiarowac kobiecie facet zonaty? tylko sex a to za mało jak dla mnie... :viva:
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Lis 21, 2009 23:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 21:50   

Młodsi są bardziej sprawni w seksie :viva:
_________________
marzena kiwi
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 22, 2009 22:04   

kiwi4 napisał/a:
Młodsi są bardziej sprawni w seksie :viva:



E tam

siła charakteru 8-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 07:52   

_flo napisał/a:
Ja mam mlodszego "mezczyzne",... ktory raczej jest bardziej dojrzaly ode mnie - co akurat nie jest wielkim wyczynem :what:

:hah:
Molka napisał/a:
Hani słyszysz? co tam twoje gorączki ...to jakaś atrapa jest, nie ma jak romans z piękną dziewczyną....1 godzinka takie bara bara i jesteś jak nowo narodzony... :hah:

nie zaprzeczę 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 23, 2009 07:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 16:01   

dario_ronin , a co ma siła charakteru do seksu ?, albo jest w tym dobry, albo nie :viva:
_________________
marzena kiwi
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 16:02   

kiwi4 napisał/a:
dario_ronin , a co ma siła charakteru do seksu ?, albo jest w tym dobry, albo nie :viva:

tak, tak, albo czuje sie temat albo nie.... :viva:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 23, 2009 17:13   

kiwi4 napisał/a:
a co ma siła charakteru do seksu ?, albo jest w tym dobry, albo nie


nie oglądacie reklam

siła charakteru znaczy wiek - czyli doświadczenie !!!

jeśli młody = sprawny

to doświadczony = skuteczny :viva: :viva:
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 20:42   

Nie oglądam reklam, no właściwie na Discovery też sa reklamy, ale nie zwróciłam uwagi. Doświadczony może być, ale jak słaby w te klocki, to co mu po doświadczeniu :razz:
_________________
marzena kiwi
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 24, 2009 14:26   

http://adonai.pl/milosc/?id=106
"I dlatego najbrzydszy facet, który jest konkretny, mądry, silny i zdecydowany będzie budził podziw w kobiecie, a największy przystojniak, który jest tylko miły odpadnie w przedbiegach."

:shoot:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 18:37   

Większej bzdurnej propagandy to chyba nie słyszałam! Panowie, jedzcie więcej zdrowych owocków i warzywek a będziecie mieli skórę gładziutką i pachnącą jak soczki owocowe. Tiaaaaaa :what:

http://wiadomosci.onet.pl/2086195,69,item.html

Cytat:

Wenn, PH/00:06
Wiadomo, co decyduje o atrakcyjności

Zdaniem szkockich badaczy, dieta bogata w owoce i warzywa zwiększa atrakcyjność w oczach płci przeciwnej. Naukowcy z uniwersytetu w St. Andrews odkryli, że kondycja skóry jest głównym czynnikiem decydującym o zdrowym i atrakcyjnym wyglądzie.

Osoby badane proszono o wskazanie typu skóry, jaki ich zdaniem kojarzy się z największą atrakcyjnością fizyczną.

Przy pomocy specjalnego programu komputerowego umożliwiającego manipulację zdjęciami autorzy eksperymentu ustalili, że badani najczęściej wybierali lekko zarumienioną delikatną cerę, jaka może być zasługą diety obfitującej w owoce i warzywa.

Według badaczy, doskonałymi przykładami posiadaczy takiej zdrowej i atrakcyjnej cery są np. aktorzy Keira Knightley, Johnny Depp i piosenkarka Myleene Klass.


Tomek jest totalnym mięsożercą, nie pamiętam kiedy ostatni raz zjadł jakiś owoc, a skórę i cerę ma jak niemowle - młodą, cudnie pachnącą, delikatną, gładką. Mniammm...

Żywienie to nie wszystko. A już na pewno piękno skóry nie zależy od ilości owocków i warzywek...

Marishka
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 19:00   

Tomek tys cudny, pachnacy jest.... :viva: alem zazdroszczem twojej ukochanej... :shoot:
te Twoje włosy mnie tez rozwalają... :-P :oops:
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Lis 28, 2009 19:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 20:47   

Fink, ja myślę, że chodzi też o coś innego. Mianowicie o globalno-ociepleniową ściemę. Mężczyźni są generalnie uznawani za niepoprawnych mięsożerców, w odróżnieniu od kobiet, które łatwiej jest przekabacić np. na wegetarianizm czy chociażby na "zdrowe kurczaczki". Faceci jednak bardziej pożądają "czerwonego mięsiwa", które jak wiadomo dłużej się choduje i przy tym potwornie zanieczyszcza środowisko (np. krowy). Trzeba więc coś z tym zrobić. Skoro argumenty zdrowotne i ekologiczne jakoś nie bardzo pomogły, trzeba wykazać się kreatywnością. Podrzućmy teraz im pomysł o atrakcyjności powodowanej jedzeniem owocków, a nuż się dadzą nabrać. Bo który to facet nie chciałby się laskom podobać, a laski jak wiadomo lecą na owocki...

GRRRRRRRRRRRROWL................................

W mediach zachodnich (ale w polskich też, i tu chyba prym wiedzie TOKFM) jest zauważalna intensywna wege-propaganda. Najczęściej jest łączona z "zieloną" propagandą. Albo raczej, o wiele bardziej jest łączona z ochroną środowiska niż z jakimiś zdrowotnymi korzyściami. Już nawet walka o ochronę zwierząt odchodzi na dalszy plan. Na pierwszym planie wyraźnie widać propagandę redukcji emisji CO2 tak bezczelnie produkowanego przez zwierzęta.

Co do agresji powodowanej spożywaniem nadmiernych ilości białka, to nie mogę się z tą teorią zgodzić. Podobne twierdzenia słyszy się też np. o dzieciach spożywających nadmierne ilości węgli. Tak samo aqgresywni są też wegetarianie, może jest to bardziej werbalna agresja, ale zawsze agresja. Zalewający się tłuszczem też nie są łagodnymi barankami (to tak jakby za miedzą nie było agresywnych osobników). Dla mnie totalnym absurdem jest dopatrywanie się źródeł agresji w zawartości talerza. A to, co myślę na ten temat znajduje się w innym dziale, więc nie będę się powtarzać...

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Lis 28, 2009 20:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 22:03   

Fink, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze...

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 17:50   

"Pewien Chińczyk odszedł od żony, która na każdy posiłek podawała mu ciasto." Ja rozumiem "zdrowe" warzywka i owocki, ale CIASTO :what: :razz: :-D

http://wiadomosci.onet.pl..._zone,item.html

Cytat:

WENN, LC/00:11
Na każdy posiłek podawała mu ciasto, opuścił żonę

Pewien Chińczyk odszedł od żony, która na każdy posiłek podawała mu ciasto.

31-letni Cheng Yu z Pekinu przyznaje, że początkowo był bardzo zadowolony z zamiłowania małżonki do wypieków, ale z czasem robił się chory na myśl o słodyczach i kiedy groźba rozwodu nie wpłynęła na zmianę domowego menu, postanowił opuścić żonę.


:-D
Marishka
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 18:22   

M i T napisał/a:
"Pewien Chińczyk odszedł od żony, która na każdy posiłek podawała mu ciasto." Ja rozumiem "zdrowe" warzywka i owocki, ale CIASTO :what: :razz: :-D

http://wiadomosci.onet.pl..._zone,item.html

Cytat:

WENN, LC/00:11
Na każdy posiłek podawała mu ciasto, opuścił żonę

Pewien Chińczyk odszedł od żony, która na każdy posiłek podawała mu ciasto.

31-letni Cheng Yu z Pekinu przyznaje, że początkowo był bardzo zadowolony z zamiłowania małżonki do wypieków, ale z czasem robił się chory na myśl o słodyczach i kiedy groźba rozwodu nie wpłynęła na zmianę domowego menu, postanowił opuścić żonę.


:-D
Marishka


jakiś mądry ten chińczyk był... :what:
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 23:28   

M i T napisał/a:
Pewien Chińczyk odszedł od żony, która na każdy posiłek podawała mu ciasto." Ja rozumiem "zdrowe" warzywka i owocki, ale CIASTO

Moze to tępy niekumaty Chińczyk -.w dodatku gadać nie potrafił
Taniej by było do restauracji,księgarn niż do sądu .
Mysle ,że kazdy powód jest dobry aby uzyskać wolność.
_________________
pozdrawiam
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
  Wysłany: Wto Gru 15, 2009 22:14   

Jak ja się cieszę, że nie mieszkam w kraju Wielkiego Brata :viva:

http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

Cytat:

19:49, 15.12.2009 /BBC
Skazana za... głośny seks
INTERESUJĄCA SPRAWA SĄDOWA

Odgłosy miłosnych uniesień sąsiadów nie są tym, co większość ludzi chciałaby słyszeć każdej nocy. Tym bardziej, jeśli odgłosy te są bardzo głośne. Tak głośne jak te wydawane przez przez pewną brytyjską parę z Newcastle.

Konkretnie przez tę lepszą połowę pary - 48-letnią Caroline Cartwright. Sąsiedzi narzekali, że odgłosy wydawane przez kobietę podczas seksu brzmią, jakby "cierpiała" i są okropnie głośne.

Jedna z sąsiadek kobiety tłumaczyła przed sądem, że przez miłosne uniesienia pary nie może spać w nocy, a w konsekwencji spóźnia się do pracy.


Już w ubiegłym roku, wobec skarg sąsiadów sąd zakazał Cartwright wydawania
głośnych dźwięków
. Teraz jednak kobieta stanęła przed sądem raz jeszcze i przyznała się, że zakaz złamała trzy razy.

Wyrok w sprawie głośnego seksu zapadnie w styczniu.

Hałas szkodzi

Z badań przeprowadzonych w mieszkaniach sąsiadów podczas uniesień wynika, że ich seks generował hałasy rzędu 47 decybeli. Już 30 decybeli to według Światowej Organizacji Zdrowia hałas utrudniający życie, a sen w szczególności.


Nie wiem, czy płakac czy się śmiać z tego durnego tekstu. Odgłosy radosnej miłości im przeszkadzają, ale już takie płaczące dziecko za ścianą nie wzrusza. Co jeszcze wymyśłą i zabronią? Proponuję następnie zakazać głośnego puszczania bąków i odgłosów udanego wypróżniania się po zatwardzeniu. :hah:

Marishka

P.S. W Stanach swego czasu była głośna sprawa faceta, który chodził nago we własnym domu. Też sąsiadom to przeszkadzało.
Ostatnio zmieniony przez M i T Wto Gru 15, 2009 22:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Gru 15, 2009 22:27   

ja tez "chodzem" nago po mieszkaniu zwłaszcza latem.... "muszem" to przemyslec.... :hah:
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Gru 15, 2009 22:47   

No nie wiem. Jeszcze z rok temu mialam strasznie meczaca pare sasiadow w sasiednim domu. Pani sasiadka po prostu wyla, godzinami. Bardzo pragnelam, zeby zmniejszyla decybele. Ryczace dzieci rowniez mnie nie wzruszaja.
Takim jestem gburem we wlasnych 4ech katach. :D
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Gru 15, 2009 22:59   

a ja pamietam jeszcze ze studiow taka sytuacje, gdzie mieszkałam z moim faciem w jego mieszkaniu w kamienicy, za sciana mieszkał pan ok 50 tki gdzie odwiedzała go jego kochanica, to były dopiero odgłosy, niczym dożynanie zwierza :what: zaraźliwe to było że cho cho.... :hah:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 16, 2009 06:47   

No nie wiem, ja tam nie chcę w czasie ciszy nocnej żadnych głośnych odgłosów - wszystko jedno jakiego typu. Jeśli ja śpię, a ktoś wyje i mnie budzi to w oczywisty sposób ogranicza moją wolność. Dziecko to jednak co innego, bo ono robi to nieumyślnie i trudno go za to karać. Rozsądek rozsądkiem, ale po coś ta cisza nocna jest - prawo do godziwego snu jest dla mnie bardzo ważne. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Gru 16, 2009 09:55   

M i T napisał/a:
Odgłosy radosnej miłości im przeszkadzają, ale już takie płaczące dziecko za ścianą nie wzrusza.

Oczywiście ,ze mogą przeszkadzać.Co w tym dziwnego?Jakiekolwiek odgłosy w nocy przeszkadzają,kiedy człowiek po całym dniu chce w nocy wypocząć.
Kiedy ja mam wstać rano,aby wyszykować dzieci do szkoły,to pragnę być wypoczęta i pragnę,aby moje dzieci również wypoczęte ,wyspane poszły do szkoły ,a nie niewyspane tylko dlatego,że ktoś gdzieś za ścianą wydaje radosne odgłosy miłości.
Mam takich młodych sąsiadów,którzy hałasowali w nocy(imprezki itd.),ale porozmawialiśmy i teraz jest cicho.Z Twojego opisu Marishko wynika,że jeśliby Tobie,ktoś zwrócił uwagę,to byłabyś wielce zdziwiona,że komuś przeszkadzają Twoje radosne odgłosy miłości .
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Gru 16, 2009 09:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Syriusz 
Syriusz

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 165
Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Śro Gru 16, 2009 11:14   

Molka napisał/a:
ja tez "chodzem" nago po mieszkaniu zwłaszcza latem.... "muszem" to przemyslec.... :hah:


Kiedy jestesmy sami to czesto chodze nago po farmie i nikt mnie nie widzi bo sasiedzi daleko a masa drzew przeslania nasze domy. A jak czuje sie swobodnie, chodzac tak jak mnie pan Bog stworzyl. Tylko jak ide do kurnika to musze przeslaniac moje klejnoty aby kury ich nie podziobaly.
 
     
Syriusz 
Syriusz

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 165
Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Śro Gru 16, 2009 11:29   

Mam kilka krow i nigdy nie zauwazylem aby ktoras z nich . Nawoz ktory produkuja a nie rozpusci deszcz to zbieramy na kompostownik a potem do ogrodka.
Ja nie widze aby moje krowki zanieczyszczaly srodowisko. Jeden z bliskich sasiadow nie ma krowek wiec co miesiac wydaje $100 na petrol do kosiarek i traktora. Czyli wytwarza smrod, halas i kurz kiedy jest sucho. I co jest lepsze, moje zywe kosiarki czy tez te na petrol.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Gru 16, 2009 15:09   

Hannibal napisał/a:
Dziecko to jednak co innego, bo ono robi to nieumyślnie i trudno go za to karać.


Czyli dziecko płacze nieumyślnie, ale kobieta drze się w ekstazie z premedytacją, a może nawet "na złość" sąsiadom :what: :shock: ?

Mnie osobiście bardziej by zaniepokoił notoryczny płacz dziecka za ścianą, albo zaciekłe kłótnie i wrzaski, ale to nie ze względu na to, że nie pozwalałyby mi spać tylko dlatego, że byłyby oznakami dziejącej się krzywdy. A to właśnie nie jest czymś normalnym. Natomiast głośny seks świadczy o przyjemności i jest czymś zupełnie normalnym, naturalnym.

A może sąsiedzi pani Cartwright zwyczajnie byli zazdrośni o jej aktywne życie seksualne? Może wyznawali zasadę, że w "takim wieku" - 48 lat - to już "nie wypada"? Założę się, że szczekający pies za ścianą tym sąsiadom nie przeszkadzałby (bo to takie przecież naturalne, że pies szczeka) :-D

Marishka

P.S. A tu niezbyt atrakcyjne zdjęcie głośnie "gruchających gołąbków" :razz: :


http://i.dailymail.co.uk/...-51_468x321.jpg

I teraz jeszcze pytanie - czy gdyby pani Cartwright wyglądała jak np. Doda, czy sąd popatrzyłby na jej zachowanie z przymróżeniem oka? To tak jak w przypadku głośnej w Polsce sprawy o opalające się topless młode laseczki. A gdyby na miejscu tych jędrnobiustowych dziewczyn znalazł się pospolity "kobieton polski"? Jestem na 99% pewna, że werdykt sądu byłby inny :)
Ostatnio zmieniony przez M i T Śro Gru 16, 2009 15:19, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Gru 16, 2009 15:40   

M i T napisał/a:

Mnie osobiście bardziej by zaniepokoił notoryczny płacz dziecka za ścianą, albo zaciekłe kłótnie i wrzaski, ale to nie ze względu na to, że nie pozwalałyby mi spać tylko dlatego, że byłyby oznakami dziejącej się krzywdy.

Marishko nie masz dzieci,więc nie wiesz,że dziecko może również płakać dlatego,że np. jest chore,ma kolkę jelitową ,albo zepsuła się ulubiona zabawka.To,że dziecko płacze,nie zawsze oznacza,że jest krzywdzone przez rodziców.

Cytat:
A może sąsiedzi pani Cartwright zwyczajnie byli zazdrośni o jej aktywne życie seksualne?

A może zwyczajnie chcieli się wyspać...Może zwyczajnie chcieli,aby się wyspały też ich dzieci.
Ostatnio zmieniony przez Iga Śro Gru 16, 2009 17:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Pon Gru 21, 2009 07:08   

Nie mogę znieść myśli że dookoła mnie większość kobiet-reproduktorek dysponuje komórkami o małej wartości biologicznej........
Pozbawia mnie to całej chęci na kopulację........
Przez tą całą świadomość bytu .
Póki co ciągle śledzę forum i uczę się stosować LC zgodnie z potrzebami MOJEGO ORGANIZMU...

yeeeeahhhhhhh :pada:
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 21, 2009 09:40   

Iga napisał/a:
Marishko nie masz dzieci,więc nie wiesz,że dziecko może również płakać dlatego,że np. jest chore,ma kolkę jelitową ,albo zepsuła się ulubiona zabawka.

... albo dlatego, że dostało za mało tłuszczu 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 21, 2009 09:49   

plej_tssz napisał/a:
Nie mogę znieść myśli że dookoła mnie większość kobiet-reproduktorek dysponuje komórkami o małej wartości biologicznej........

a Anna Czartoryska, z TYCH Czartoryskich? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
plej_tssz 

Pomógł: 10 razy
Wiek: 36
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 894
Wysłany: Pon Gru 21, 2009 10:07   

Bardzo ładna :-)
_________________
ggggggggggrrrrrrrrrrrddddddddddyyyyyyyyykkkka
Ostatnio zmieniony przez plej_tssz Pon Gru 21, 2009 10:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 15:15   

Hannibal napisał/a:

Wg Abdula (tego mojego znajomego hodowcy) kobiety wg religii muzułmańskiej mają dużo do powiedzenia i np. gdy mąż zdradzi żoną to powinien zostać ukamienowany.
A to, że część ludzi tym zasadom się sprzeniewierza to już inna sprawa.

i w odwrotnym kierunku tez to dziala i pewnie czesciej praktykowane...
nie no, mezczyzne muzulmanina to ja raczej nie chciałabym miec... jakos mi nie po drodze... :-D
Ostatnio zmieniony przez Molka Pon Cze 07, 2010 15:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 15:21   

Molka napisał/a:
i w odwrotnym kierunku tez to dziala i pewnie czesciej praktykowane...

no tak, w odwrotnym kierunku również - w końcu jest równouprawnienie
a to, że jest częściej praktykowane to już nie wina religii muzułmańskiej
to tak samo jak były wieleset lat temu wyprawy krzyżowe podczas których katolicy urządzali rzezie ludności Bliskiego Wschodu - stoi to w zupełnej sprzeczności do dekalogu, który jest filarem chrześcijaństwa
Molka napisał/a:
nie no, mezczyzne muzulmanina to ja raczej nie chciałabym miec... jakos mi nie po drodze... :-D

a dużego murzyna katolika? :-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 15:36   

Hannibal napisał/a:
.. :-D
a dużego murzyna katolika? :-)

duży :-D murzyn katolik musiałby mieszkać w Polsce ew. w którymś z krajów Europy zachodniej, do tego wykształcony, inteligentny, konkretnie ustawiony.... :viva:
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Cze 07, 2010 17:48   

Molka napisał/a:
... murzyn katolik...

Katolik czy Wolny od przekonan religijnych? 8-)

To jest dobre pytanie. :hihi:
Osobiscie gdybym byl "samicom" to jednak
poprzeczka w wypadku Katolika,
bylaby na poziomie "CHROBOSZCZA"! :viva:

Tym sposobem cala "parafia"
bylaby "ma'ja". :hah: :hihi:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 19:28   

grizzly napisał/a:
Molka napisał/a:
... murzyn katolik...

Katolik czy Wolny od przekonan religijnych? 8-)

To jest dobre pytanie. :hihi:
Osobiscie gdybym byl "samicom" to jednak
poprzeczka w wypadku Katolika,
bylaby na poziomie "CHROBOSZCZA"! :viva:

Tym sposobem cala "parafia"
bylaby "ma'ja". :hah: :hihi:
.

ja tak śrefnio zachłanna jezdem... :what: poza tym w przypadku samcow wazna jest jeszcze jedna sprawa, jak facet radzi sobie w sytuacjach kryzysowych, czy wymieka czy ocenia sytuacje i za pomaca mósgu zastanawia sie jak rozwiazac problem, to wbrew pozorom bardzo wazne jest, bo roznie w zyciu bywa, prawda? dzisiaj jestes "duzy" jutro mozesz byc "maly" i trzeba sobie radzic .... :-)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 23:05   

Hannibal napisał/a:
plej_tssz napisał/a:
Nie mogę znieść myśli że dookoła mnie większość kobiet-reproduktorek dysponuje komórkami o małej wartości biologicznej........

a Anna Czartoryska, z TYCH Czartoryskich? :)
Obrazek

Panie Hannibalu, bingo!
JW
 
     
grizzly
[Usunięty]

  Wysłany: Pon Sie 02, 2010 14:54   UWAGA! UWAGA! UWAGA!

"Zobacz, dlaczego kobiety kłamią"

http://www.sfora.pl/Zobac...y-klamia-a22811

Warto, naprawde warto to przeczytac
i "ZAKONOTOWAC" sobie w "Musku" :viva:

"Oto pięć najpopularniejszych powodów.

Kobiety są mistrzyniami w kłamstwie, trudno je na nim przyłapać. Dlaczego to robią? Psycholog Faith St Catherine twierdzi, że powodów jest wiele, jednak najważniejszymi z nich jest strach i przeświadczenie, że jeśli powiedzą prawdę, to mogą coś stracić - informuje jamaicaobserver.com.

Strach jest głównym powodem kłamstwa - twierdzi St Catherine. - Zwłaszcza jeśli boją się kogoś lub oczekują kary. Dorośli kłamią ze strachu przed tym, co może się wydarzyć.

Kiedy kobiety kłamią najczęściej? Oto pięć najpopularniejszych łgarstw:

1. Chcą utrzymać związek za wszelką cenę
.
Będą udawać, że interesuje je sport
, że uwielbiają jego kolegów... Gdy mężczyzna zorientuje się, że został oszukany zazwyczaj są już małżeństwem lub mają dzieci
.

2. Aby nie zranić uczuć mężczyzny
Będą kłamać, że jest najlepszym
kochankiem, że wszystko co robi jest wspaniałe - byle tylko ich facet nadal czuł się macho.

3. Udają orgazm
Będą jęczeć i wzdychać, twierdzą, że było im wspaniale... Tymczasem z badań wynika, że 46 proc. kobiet oszukuje w tej kwestii. A 55 proc. zasłania się bólem głowy lub zmęczeniem, które nie pozwoliło im w pełni cieszyć się z seksu...

4. Oszukują, że są zakochane
Mówią mężczyznom, że ich kochają na zabój. Tymczasem jedynym powodem, dla
którego związek trwa, są... pieniądze.

5. Zaniżają liczbę partnerów seksualnych
W tej kwestii lepiej pytań nie zadawać, bo nigdy prawdy się nie usłyszy. Szczególnie, jeśli kobieta miała więcej niż pięciu partnerów... Dalej liczyć nie potrafi.

WB"
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sie 02, 2010 15:07   Re: UWAGA! UWAGA! UWAGA!

grizzly napisał/a:
3. Udają orgazm
Będą jęczeć i wzdychać, twierdzą, że było im wspaniale... Tymczasem z badań wynika, że 46 proc. kobiet oszukuje w tej kwestii. A 55 proc. zasłania się bólem głowy lub zmęczeniem, które nie pozwoliło im w pełni cieszyć się z seksu..


Trudno mi sobie wyobrazić załadowanie takiego kitu komuś, kto ma kiepełę na karku i co nieco obchodzi go z kim sypia i czy jest tej drugiej osobie przyjemnie.

Co więcej, orgazm kobiecy manifestuje się kilkoma ścisłymi objawami. Nie można ich nie zauważać, no chyba, że seks oznacza dla planktona "pół litra wódki i tłustą blondynę".
Jeśli krzyki i jęki kobiety są w czyimś pojęciu flagowymi symptomami przeżywanego orgazmu, to powodzenia w przechodzeniu z rogami pod żyrandolem :hihi:

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sie 02, 2010 15:08   

Cytat:
[...] powodów jest wiele, jednak najważniejszymi z nich jest strach i przeświadczenie, że jeśli powiedzą prawdę, to mogą coś stracić [...] "Strach jest głównym powodem kłamstwa" - twierdzi St Catherine. - "Zwłaszcza jeśli boją się kogoś lub oczekują kary.[...]"


Oczywista oczywistość. Po prostu nieświadomie przenosi się dobrze utrwalone w dzieciństwie zachowania w życie dorosłe. W dzieciństwie kłamstwo najczęściej było stosowane jako mechanizm obronny (często by uniknąć kary, lub desperacko zatrzymać miłość/akceptację rodzica), który później nie został odpowiednio zrewidowany tylko automatycznie przeniesiony do dorosłego życia, stał się nawykiem. A że - jak widać - wciąż jest skuteczny, to wiele osób ten mechanizm stosuje przez całe życie.

Marishka
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Wto Sie 03, 2010 12:16   

Mis kogo Ty na swojej drodze do tej pory spotykales, ze sie takimi tekstami podpalasz? :hihi:
troche wiecej wiary w Prawdziwa Wielka Milosc
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 12:39   

JaśniePani napisał/a:
Mis kogo Ty na swojej drodze do tej pory spotykales, ze sie takimi tekstami podpalasz? :hihi:
troche wiecej wiary w Prawdziwa Wielka Milosc

Wiara a i owszem ale UWAGA!!!! :razz:

http://www.kurierlubelski...html#material_1

Małgorzata Moczulska
"Polki najbardziej agresywnymi kobietami na świecie?"

Kobiety wbijają nóż w serca koleżanek, obgadują je i podkładają świnie. W pracy są zazdrosne i mściwe. Mężczyźnie wybaczą każde świństwo, kobiecie nie odpuszczą nawet drobnej przykrości. Z badań amerykańskiej psycholog wynika, że

solidarność wśród pań to mit, a najbardziej agresywne na świecie są Polki.
Nie znoszę jej, jest brzydka, a zmarszczki na pewno likwiduje botoksem. Dobrze, że ją zostawił. Głupia małpa i głowę nosi za wysoko - to tylko niektóre opinie kobiet o kobietach - gwiazdach, które można znaleźć w internecie. Te

najbardziej upokarzające piszą zawsze panie. Anonimowość wyzwala w nas tyle jadu i agresji, że im komuś lepiej, im ktoś ładniejszy, tym bardziej potrafimy zmieszać go z błotem. W relacjach z koleżankami wcale nie jest lepiej. Zawiść to

dziś powszechne zjawisko.

- Najagresywniejsze wśród wszystkich kobiet na świecie są Polki - twierdzi profesor Phyllis Chesler z Nowego Jorku, psycholog zajmująca się naturą kobiet.

- Są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć powoli. Plotkują, rzucają pomówienia. A jeśli już się ze sobą jednoczą, to tylko w jakiejś wspólnej sprawie albo mając wspólnego wroga. Może to być

ładniejsza od nich albo zdolniejsza koleżanka, nie daj Boże bardziej doceniana przez szefostwo. Wtedy dorabiają jej mnóstwo wad, że szef ją chwali, bo na pewno z nim sypia. Co ciekawe, nawet mając wspólnego wroga zwalczają się w tej

jednej grupie - dodaje pani profesor.

Kobiety są lojalne, ale tylko wobec mężczyzn
Niedawno w swojej książce "Nieludzkie traktowanie kobiet przez kobiety" opublikowała badania, z których wynika, że wcale nie jesteśmy słabą płcią. Wręcz przeciwnie. Pełne jesteśmy wad, a jeśli z kimś konkurujemy, to tylko z sobą

nawzajem, w dodatku nie przebierając w środkach. Chesler zauważa, że kobiety zachowują się dużo lojalniej wobec mężczyzn niż siebie nawzajem nawet w sytuacjach, kiedy wydaje się to absurdalne.

Jako przykład podaje zdradę męża. Żona nie wyrzuca go z domu, nie odchodzi, wręcz przeciwnie: przyjmuje postawę pełnej jadu ofiary i mści się oraz walczy z kochanką. To ona jest ta najgorsza, a nie niewierny partner. Zdaniem pani

psycholog kobiety łatwiej wybaczają mężczyznom, bo są tego od pokoleń uczone. Efekt? Bronią męża który je bije, szukają wytłumaczenia dla partnera alkoholika. Z drugiej strony same wręcz nałogowo kradną innym kobietom mężów, kochanków,

partnerów i nie widzą w tym nic złego.

- Kobiety są surowe w ocenach, ale tylko wobec swojej płci. Wtedy długo noszą w sobie urazę - pisze w swojej książce Phyllis Chesler. Bojkotują swoje ofiary w sposób, który może wywołać u nich traumę. Kobieta potrafi uśmiechać się do

swojej ofiary, a jednocześnie obgadywać ją za plecami tak, że wszyscy wokół uwierzą w te kłamstwa.

Jesteś ładniejsza - jesteś wrogiem
To widać już w szkole. Ładniejsze ciuchy, lepszy telefon czy powodzenie u chłopaka wystarczy, by dziewczyna stała się obiektem agresji swoich rówieśniczek. By ją nękały, a nawet pobiły. Niestety, czasem ich zazdrość bywa straszna. Kilka

lat temu 14-letnia Roksana z Kamienia Pomorskiego utopiła swoją koleżankę. Powodem była zazdrość o chłopaka. Popchnęła rówieśniczkę do wody, a potem trzymała jej głowę pod wodą, aż ta przestała się ruszać.

16-letniej Oldze z Podkarpacia koleżanka też przeszkadzała. Była ładna, lubiana i pozbawiała ją przywództwa w klasie. Były to wystarczające powody, żeby ją zabić. Udusiła ją z zimną krwią sznurem na bieliznę. Zdaniem profesor Chesler

takie zachowanie wynika również z tego, że kobiety nie potrafią zaakceptować różnic między sobą. Innych od siebie od razu skreślają, a najlepiej czują się w towarzystwie koleżanek, które ubierają się, myślą i wyglądają podobnie.

Jeśli do grupy szarych myszek chce przyłączyć się klasowa piękność, od razu patrzy się na nią podejrzliwie. Rzadko zdarza się, by została zaakceptowana, za to chętnie jest przez resztę obgadywana bądź ignorowana.

Kobieta szef? Proszę, tylko nie to
Nieciekawie bywa też w relacjach służbowych. Plotki, ostracyzm, podkradanie pomysłów, podkładanie świni. Victoria Burbank, antropolożka z University of California, po przebadaniu niemal półtora tysiąca kobiet reprezentujących

najróżniejsze zawody odkryła, że aż 91 procent skarżyło się, iż największe szykany w pracy spotkały je właśnie ze strony innych kobiet.

Z kolei z badań CBOS-u wynika, że zaledwie 17 procent Polek chciałoby ściśle współpracować z kobietami, a aż 30 proc. uważa za nie do przyjęcia uznanie zwierzchności innej kobiety. Zresztą, kobieta szef to najczęściej zły szef.

Kobiety działają emocjonalnie, są pamiętliwe, nie znoszą ładniejszych czy bardziej kompetentnych od siebie. Mężczyźni? Ci przynajmniej nie plotkują, nie ulegają wpływom i nie manipulują.

W Świdnicy dyrektorka sanepidu przez lata gnębiła swoje podwładne w wyjątkowo wyrafinowany sposób. Pracownice opowiadały o kontroli obuwia używanego przez pracownice, polegającej m.in. na mierzeniu wysokości obcasów, nakazie noszenia

latem, nawet w ponad 30-stopniowe upały, półbutów skórzanych na gumowej podeszwie, a nawet naganie dla jednej z pań za przyjście do pracy w płaszczu, a nie w kurtce.

W efekcie atmosfera w pracy była nie do zniesienia, a pracownice notorycznie brały zwolnienia lekarskie, albo pracowały na tabletkach uspokajających. Spór trwał latami. W końcu jednak dyrektorkę odwołano.

- Bała się jej większość załogi - wspominają jeszcze dziś pracownice Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej - A ona znalazła świetny sposób na to, byśmy się ze sobą za bardzo nie zjednoczyły. Próbowała nas skłócić. Dlatego

niewielki dział administracyjny był przez nią głaskany i dobrze wynagradzany, a pozostali skazani na szykany. I początkowo jej się to udało - dodają.

Kobiety, jeśli biją, to tracą wszelkie hamulce
Z badań profesora Adama Frącz-ka, przeprowadzonych wśród dzieci, wynika, że nie ma dużych różnic w poziomie agresji pomiędzy chłopcami a dziewczętami. Co ciekawe, małe Polki były przekonane, że fizyczna i słowna agresja nie jest niczym

złym, że jest normalnym zachowaniem, którego nie trzeba się wstydzić. Dziewczęta pochwalały też zemstę. Uważały, że jeśli ktoś wyrządzi im krzywdę, to należy odpłacić się tym samym. To zostaje im na długie lata.

To potwierdzając, prokuratorzy i sędziowie podkreślają, że coraz częściej w sprawach o brutalne morderstwa występują kobiety. - I co gorsza, gdy już pojawiają się kobiety jako sprawcy cierpień innych, to ich czyny są znacznie bardziej

brutalne od tych popełnianych przez mężczyzn - ocenia Wiesław Pędziwiatr, przewodniczący III Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Świdnicy.

- Kobiety jakby traciły hamulce. Gdy występuje mężczyzna, to czasem zdarza się, że kobieta jako ofiara potrafi go przekonać, aby nie robił jej dalszej krzywdy. U kobiet jest to raczej rzadkie. Pamiętam, że prowadziłem sprawę, w której

troje sprawców napadło na narkomana, biednego i bardzo wyniszczonego chorobą człowieka. Ten, raz na jakiś czas, otrzymywał zapomogę, o czym sprawcy wiedzieli. Pobili go, gdy nie chciał oddać pieniędzy. W tej sprawie właśnie oskarżona

kobieta była najbardziej brutalna. Ona podjudzała facetów, aby go maltretowali i sama jakimś przedmiotem kaleczyła mu nogi oraz przypalała go papierosem - opowiada sędzia.

Kobieta puch marny?
Stereotyp słabej płci to już mit. Dzisiejsze młode Polki są agresywne i okrutne.
Wielu badaczy twierdzi że bardziej okrutne od mężczyzn.
Przeprowadzone na dowód tego badania psychologa społecznego Stanleya Mil-grama dotyczyły porażenia prądem młodych psiaków.
Okazało się, że tylko 54 procent mężczyzn zdolnych było wymierzyć zwierzęciu silny wstrząs elektryczny,
natomiast 100 procent kobiet, mimo że szczeniak płakał wniebogłosy, poraziło go prądem o maksymalnej sile!


8-)

Niestety to jest PRAWDA, ktora widac nawet na naszym forum. ;-)
KMWTW 8-)
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:11   

grizzly napisał/a:

Niestety to jest PRAWDA, ktora widac nawet na naszym forum. ;-)
KMWTW 8-)
.

Miśku no wiesz ...
Na naszym forum :-D
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:21   

MONIKAW napisał/a:
grizzly napisał/a:

Niestety to jest PRAWDA, ktora widac nawet na naszym forum. ;-)
KMWTW 8-)
.

Miśku no wiesz ...
Na naszym forum :-D


Skoro mnie "wywolujesz do tablicy" ....... :viva:

JasniePani bardzo precyzyjnie "umiejscowila" to zjawisko
w naszej "mikrospolecznosci" 8-)

Innym nie mniej WIARYGODNYM "diagnostykiem"
byl Zenon. 8-)

On to ci juz dawno w PRECYZYJNYCH slowach
nakreslil "problem". 8-)

KMWTW :viva:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:34   

grizzly napisał/a:


http://www.kurierlubelski...html#material_1

Małgorzata Moczulska
"Polki najbardziej agresywnymi kobietami na świecie?"


Jako przykład podaje zdradę męża. Żona nie wyrzuca go z domu, nie odchodzi, wręcz przeciwnie: przyjmuje postawę pełnej jadu ofiary i mści się oraz walczy z kochanką. To ona jest ta najgorsza, a nie niewierny partner. Zdaniem pani

psycholog kobiety łatwiej wybaczają mężczyznom, bo są tego od pokoleń uczone..

a ja twierdze, ze to zafajdane nieudacznice, przepełnione strachem przed porzuceniem.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:37   

Molka jak widać jesteś bardziej rozgarnięta niż futrzak :what:

Ale tak to jest jak piszesz, bo 'jak się baby nie bije to jej wutroba gnije'. Tylko trzeba na to spojrzeć na to z miłością, bo to bieda jest. Tak samo jak te 40tki które dopiero dorosły do 20sto latków :faint: Jak nie miłujemy się nawzajem to się wszystko psuje, tak jak niedoglądany, niejeżdżony samochód.

Przykładając tą miarę powinnaś poczekać na Faziego jeszcze jakieś 20, a może i więcej lat. Jak ci się widzi Molka 90cio letni kochanek, jako nowy model :hihi:
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Sie 23, 2010 13:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:45   

rakash napisał/a:
...Tak samo jak te 40tki które dopiero dorosły do 20sto latków...

Oj Rakosiu tak Ciebie to boli? 8-)

Kto ma ROZUM i "pieniadze"
ten ma po prostu SZCZESLIWE ZYCIE! :viva:

Nawet "pozagrobowe". :hihi:
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:45   

grizzly napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
grizzly napisał/a:

Niestety to jest PRAWDA, ktora widac nawet na naszym forum. ;-)
KMWTW 8-)
.

Miśku no wiesz ...
Na naszym forum :-D


Skoro mnie "wywolujesz do tablicy" ....... :viva:

JasniePani bardzo precyzyjnie "umiejscowila" to zjawisko
w naszej "mikrospolecznosci" 8-)

Innym nie mniej WIARYGODNYM "diagnostykiem"
byl Zenon. 8-)

On to ci juz dawno w PRECYZYJNYCH slowach
nakreslil "problem". 8-)

KMWTW :viva:

.

Jasne , jasne ale sporo jadu i intryg widzę tu nie tylko ze strony kobiet.
Chyba się zgodzisz z tym, ze panowie mają w tym swoje uczestnictwo.
To wszystko zależy od człowieka jego poczucia własnej wartości i nie tylko.
Czlowiek spełniony, akceptujący siebie nie postępuje w ten sposób dotyczy to w takiej samej mierze kobiet co mężczyzn.
Ostatnio zmieniony przez MONIKAW Pon Sie 23, 2010 13:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:48   

Bo tak to jest, strach przed samotnością u gro kobiet jest tak ogromny, ( nie wierzy taka zafajdana nieudacznica w swój potencjał) że jest w stanie posunąc sie do skrajnych poczynań , okaleczenia konkurentki, nawet do morderstwa byle by zatrzymac faceta przy sobie, tylko taka nie wie o tym że facet szuka kochanki , czy bije gdzie popadnie z konkretnie sprecyzowanych powodów... :razz:
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:51   

MONIKAW napisał/a:
...
Jasne , jasne ale sporo jadu i intryg widzę tu nie tylko ze strony kobiet...

To prawda, ale faceci jednak podchodza do "sprawy"
zupelnie inaczej. 8-)

Widac na przyklad jak razi faceta
"GRZECHotanie" ATRAKCYJNEJ 40-stki z
ATRAKCYJNYM 20-latkiem! :hihi:

I sciska "jonderka" zal! :viva:
.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:52   

Molka napisał/a:
Bo tak to jest, strach przed samotnością u gro kobiet jest tak ogromny, ( nie wierzy taka zafajdana nieudacznica w swój potencjał) że jest w stanie posunąc sie do skrajnych poczynań , okaleczenia konkurentki, nawet do morderstwa byle by zatrzymac faceta przy sobie, tylko taka nie wie o tym że facet szuka kochanki , czy bije gdzie popadnie z konkretnie sprecyzowanych powodów... :razz:


Nie trzeba od razu tak ostro. Wystarczy uczciwie przejrzeć się i zobaczyć ile świństw i świństewek do koła, ile zabobonu, uciekania się do czarów, intryg. I zupełny brak reakcji, a jeszcze ile 'huzia na juzia', byle dowalić słabszemu, byle się poczuć lepszym. Ze strachu, po strachu, zasiane, to i zbiera się to co się zasieje.

W tamtym roku jedną sąsiadkę zawiodło to na tamten świat. Tak się wpakowała. I nikt jej nie pomógł, i teraz nikt nie wyciąga wniosków.

Fuuj. I jak ktoś taki może być kochanym, robi dokładnie odwrotnie, zeszmacając się.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Sie 23, 2010 13:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:54   

Molka napisał/a:
...tylko taka nie wie o tym że facet szuka kochanki,
czy bije gdzie popadnie z konkretnie sprecyzowanych powodów... :razz:


No....... Ona czesto wie
ale np. brzydzi "siem". :viva: :hah: :hihi:

Ech..............
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:55   

grizzly napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
...
Jasne , jasne ale sporo jadu i intryg widzę tu nie tylko ze strony kobiet...

To prawda, ale faceci jednak podchodza do "sprawy"
zupelnie inaczej. 8-)
.


Tylko czy " inaczej" znaczy "lepiej" ???
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 13:59   

rakash napisał/a:
... I jak ktoś taki może być kochanym...

Rakosiu Drogi, "splyn" na ziemie PROSZE! 8-)

KOBIETY NIGDY nie kochaja "bezinteresownie"!!!!!!! 8-)

Mozna latwo wymienic w np. w 6 punktach
hierarchie "milosnych" DOPALACZY! :viva:

Czy mam wymienic?
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:00   

grizzly napisał/a:

Mozna latwo wymienic w np. w 6 punktach
hierarchie "milosnych" DOPALACZY! :viva:

Czy mam wymienic?
.

wymień misiu! :viva:
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:04   

MONIKAW napisał/a:
...Tylko czy " inaczej" znaczy "lepiej" ???...

Monia to jest dobre pytanie. 8-)

Co "lepsiejsze":
Zdrada "niezaspokojonego faceta"
czy "psychiczny terror" agresywnego "kobietona"? 8-)
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:05   

grizzly napisał/a:
rakash napisał/a:
... I jak ktoś taki może być kochanym...

Rakosiu Drogi, "splyn" na ziemie PROSZE! 8-)

KOBIETY NIGDY nie kochaja "bezinteresownie"!!!!!!! 8-)

.

Współczuję Ci, że tylko takie spotykasz na swojej drodze. :hug:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:12   

Tak to przykra persepktywa.

W Szwecji jest największy odsetek samobójstw wśród kobiet. Wszędzie na świecie w samobójstwach przeważają mężczyźni a w Szkocji gdzie miłość traktuje się socjalnie 50% ludzi w pewnym już wieku dojrzałości żyje samotnie.

Grzech zabija to co najważniejsze, człowieczeństwo. Choć zawsze Bóg daje nam szanse. Tak jak Raskolnikowowi po tym co zrobił.
_________________

 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:13   

grizzly napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
...Tylko czy " inaczej" znaczy "lepiej" ???...

Monia to jest dobre pytanie. 8-)

Co "lepsiejsze":
Zdrada "niezaspokojonego faceta"
czy "psychiczny terror" agresywnego "kobietona"? 8-)
.

Nie ma "lepsiejszego"
Przecież ani jednego ani drugiego nie trzeba znosić.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:13   

MONIKAW napisał/a:
grizzly napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
...Tylko czy " inaczej" znaczy "lepiej" ???...

Monia to jest dobre pytanie. 8-)

Co "lepsiejsze":
Zdrada "niezaspokojonego faceta"
czy "psychiczny terror" agresywnego "kobietona"? 8-)
.

Nie ma "lepsiejszego"
Przecież ani jednego ani drugiego nie trzeba znosić.

no i o to chodzi... :viva:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:16   

Cytat:
Co się dzieje, jak to się stało, co się stało jak?
Ja sam nie wiem by Ci powiedzieć bom oszalał tak
Ogromnymi kroki powoli skrada pożar się
On wypali co ma wypalić, wszystkie grzechy złe


Cytat:
Jak to z Bogiem, albo bez Boga, albo z diabłem wręcz?
Jeśli jesteś na tyle mądry, to sam się chłopie dręcz
I czy nie widzisz, że rewolucja pożera swoje dzieci
A, przeca, Wam mówiono już kiedyś: "Szukajcie, aż znajdziecie!
"


Cytat:
Jeśli nie chcesz, to nie wybieraj, Ty nie wybieraj niczego
To nie Twój obowiązek wybierać złe ze złego

Jeśli coś się wydarzy, coś czego potem żal
Układaj myśli na tacy, a potem te myśli spal, spal!


Cytat:
Chcę widzieć jak płonie City Hall
Chcę widzieć jak runie przeklęty dom

Chcę widzieć jak pali się moja panno
Zachowam pamięć panny staranną


http://www.youtube.com/watch?v=mtV3TAlpULs
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Sie 23, 2010 14:19, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:18   

MONIKAW napisał/a:
...Współczuję Ci, że tylko takie spotykasz na swojej drodze. :hug:...

Monia, ja mam to SZCZESCIE :viva: , ze oprocz
bardzo wydajnych "narzedzi" :hihi:
mam jeszcze ROZUM. :hihi:

Ale ilu jest facetow, ktorzy maja jedynie "RO-sum"
a i "narzedzia" BARDZO ZLEJ JAKOSCI? 8-)
To oni padaja ofiara "kobietonow" zazwyczaj. :razz:
.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:21   

Cytat:
Chcę widzieć jak płonie ratusz nasz
Chcę widzieć jak runie prosto na twarz
Jak uciekają w popłochu łajdacy
Nigdy już nie będziemy sami tacy


:medit:
_________________

 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:36   

Molka napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
grizzly napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
...Tylko czy " inaczej" znaczy "lepiej" ???...

Monia to jest dobre pytanie. 8-)

Co "lepsiejsze":
Zdrada "niezaspokojonego faceta"
czy "psychiczny terror" agresywnego "kobietona"? 8-)
.

Nie ma "lepsiejszego"
Przecież ani jednego ani drugiego nie trzeba znosić.

no i o to chodzi... :viva:


Tylko jest pewna BRUTALNA PRAWDA! 8-)

Polska to nie USA. :razz:

W USA system prawa moze nie jest doskonaly,
jednak "profilowany" pod LUDZI ROZUMNYCH. 8-)

Jestes "idiota" to masz w USA przechlapane! :viva:
W naszym "k-raju" niestety "holota" opanowala
instytucje, ktore powinny stac na strazy WLADZY ROZUMU! :razz:

INTELIGENTNY LAGODNY facet w konfrontacji
z agresywnym i prymitywnym "kobietonem"
ma minimalne szanse na sukces! :razz:
.
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:46   

grizzly napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
...Współczuję Ci, że tylko takie spotykasz na swojej drodze. :hug: ...

Monia, ja mam to SZCZESCIE :viva: , ze oprocz
bardzo wydajnych "narzedzi" :hihi:
mam jeszcze ROZUM. :hihi:

Ale ilu jest facetow, ktorzy maja jedynie "RO-sum"
a i "narzedzia" BARDZO ZLEJ JAKOSCI? 8-)
To oni padaja ofiara "kobietonow" zazwyczaj. :razz:
.

A to co się za nich martwisz?
Misiu wiem, że masz rozum dlatego wybieraj KOBIETY a kobietony pozostaw innym.
Chyba nie wątpisz w istnienie "Prawdziwych Kobiet" ???
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:50   

grizzly napisał/a:
Molka napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
grizzly napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
...Tylko czy " inaczej" znaczy "lepiej" ???...

Monia to jest dobre pytanie. 8-)

Co "lepsiejsze":
Zdrada "niezaspokojonego faceta"
czy "psychiczny terror" agresywnego "kobietona"? 8-)
.

Nie ma "lepsiejszego"
Przecież ani jednego ani drugiego nie trzeba znosić.

no i o to chodzi... :viva:


Tylko jest pewna BRUTALNA PRAWDA! 8-)

Polska to nie USA. :razz:

W USA system prawa moze nie jest doskonaly,
jednak "profilowany" pod LUDZI ROZUMNYCH. 8-)

Jestes "idiota" to masz w USA przechlapane! :viva:
W naszym "k-raju" niestety "holota" opanowala
instytucje, ktore powinny stac na strazy WLADZY ROZUMU! :razz:

INTELIGENTNY LAGODNY facet w konfrontacji
z agresywnym i prymitywnym "kobietonem"
ma minimalne szanse na sukces! :razz:
.


A łagodna, inteligentna kobieta w konfrontacji z sukin....???
Podobnie.
Ale to wina BEZNADZIEJNEGO wymiaru sprawiedliwości :razz:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:57   

miałam napisac to samo co Monika i punkta bym miała... :hihi:
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 14:58   

No wiesz kto pierwszy ten.... :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 15:01   

MONIKAW napisał/a:
No wiesz kto pierwszy ten.... :viva:

z drugiej strony nie wiem czy mis takowym punkcikiem by mnie obdarzył... :-( trudno stwierdzic...
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 15:13   

Molka napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
No wiesz kto pierwszy ten.... :viva:

z drugiej strony nie wiem czy mis takowym punkcikiem by mnie obdarzył... :-( trudno stwierdzic...

Violus.... :shock:
Przeci sila SYNERGII itp. :hihi:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 15:22   

grizzly napisał/a:
Molka napisał/a:
MONIKAW napisał/a:
No wiesz kto pierwszy ten.... :viva:

z drugiej strony nie wiem czy mis takowym punkcikiem by mnie obdarzył... :-( trudno stwierdzic...

Violus.... :shock:
Przeci sila SYNERGII itp. :hihi:
.
chyba ze tak...
 
     
Oftopełek 


Wiek: 24
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 63
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 17:22   

grizzly napisał/a:
...mam jeszcze ROZUM...

O ja cię teges! Mnie go zawsze brakowało. A skąd go masz? Jak to jest gdy się go ma?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 17:29   

Oftopełek napisał/a:
grizzly napisał/a:
...mam jeszcze ROZUM...

O ja cię teges! Mnie go zawsze brakowało. A skąd go masz? Jak to jest gdy się go ma?

Jeśli zaczniesz się łapac na tym, iż Twoje życie to pasmo niepowodzeń i frustracji, znaczyc będzie iż podejmujesz niewłaściwe decyzje wynikające z braku ROZUMU. :shoot:
 
     
Oftopełek 


Wiek: 24
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 63
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 17:38   

:shoot: :shoot: :shoot: To nie była zbyt wystrzałowa odpowiedź na moje pytania :shoot: :shoot: :shoot:
Czy jest tu jeszcze ktoś kto ma ROZUM?
 
     
Oftopełek 


Wiek: 24
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 63
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 17:44   

Molka napisał/a:
Jeśli zaczniesz się łapac na tym, iż Twoje życie to pasmo niepowodzeń i frustracji, znaczyc będzie iż podejmujesz niewłaściwe decyzje wynikające z braku ROZUMU.

Niewłaściwe we właściwym świecie? :medit:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 17:49   

Oftopełek napisał/a:
Molka napisał/a:
Jeśli zaczniesz się łapac na tym, iż Twoje życie to pasmo niepowodzeń i frustracji, znaczyc będzie iż podejmujesz niewłaściwe decyzje wynikające z braku ROZUMU.

Niewłaściwe we właściwym świecie? :medit:

no właśnie o to chodzi by potrafic balansowac w świecie jakim przyszło nam życ tak, by "spadac zawsze na 4 łapy"... a do tego właściwy CUN jest niezbędny...
 
     
Oftopełek 


Wiek: 24
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 63
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:00   

Molka napisał/a:
...by "spadac zawsze na 4 łapy"... a do tego właściwy CUN jest niezbędny...

A to akurat wiedziałem, bo zawsze do spadania trzeba mieć właściwy CUN.
Cunie?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:01   

O to chodzi żeby nie balansować, i nigdzie nie spadać. Chodzi o to raczej żeby się nie pchać, żeby potem nie było przypadku że się roztrzaskamy.
_________________

 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:04   

rakash napisał/a:
O to chodzi żeby nie balansować, i nigdzie nie spadać. Chodzi o to raczej żeby się nie pchać, żeby potem nie było przypadku że się roztrzaskamy.

nie zawsze jest to możliwe, czasem sytuacje niezależne od nas bezpośrednio zmuszają do podejmowania balansu wlaśnie po to by wyjśc z twarzą nie raniąc zarówno siebie jak i innych...
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:06   

Molka napisał/a:
rakash napisał/a:
O to chodzi żeby nie balansować, i nigdzie nie spadać. Chodzi o to raczej żeby się nie pchać, żeby potem nie było przypadku że się roztrzaskamy.

nie zawsze jest to możliwe, czasem sytuacje niezależne od nas bezpośrednio zmuszają do podejmowania balansu wlaśnie po to by wyjśc z twarzą nie raniąc zarówno siebie jak i innych...


Co innego sytuacje a co innego przyjęcie zasady że życie to karuzela, i trzeba tak długo łazić aż się porzy... Na 4 łapy to spadają ci którzy szukają guza i mylą odwagę z brawurą. Normalny człowiek z ROZUMem w MILIONIE to się uczy. Będąc młodom lekarkom wstyd jest moim zdaniem być mając staż 40 letni powiedzmy. Wszystko ma swój czas. Bycie dzieckiem, dorastanie, bycie rodzicem, bycie człowiekiem 'społecznym'. Ale zakładanie że zawsze to jest tak, raczej należy do kategorii więcej psychololo niż prawdziwej nauki życia .

To się może wydawać zbyt trywialne. Ale tak jest. A co więcej nasi poprzednicy zostawili nam ściągę abyśmy nie musieli wymyślać koła wciąż na nowo. Nawet nam przez Boga powiedzieli "Szukajcie aż znajdziecie", tylko się dzisiaj każdemu wydaje że sam wie najlepiej, no i wyrastają różne kwiatki na drodze, jak się stoi i czeka aż mur pęknie. "Breeeeeeak!" A ściana jak stała tak stoi :hihi:
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Sie 23, 2010 18:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:25   

Ashkar poważnie co Ci konkretnie przeszkadza w różnicy wieku pomiędzy związkami facetów i kobiet. Powiem po sobie że sam wolę kobiety o parę lat starsze (3-7), są bardziej doświadczone i po prostu lepiej mi się z nimi DOGADUJE :what:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:27   

iliq napisał/a:
po prostu lepiej mi się z nimi DOGADUJE :what:

:hihi: ;-)
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:27   

iliq napisał/a:
Ashkar poważnie co Ci konkretnie przeszkadza w różnicy wieku pomiędzy związkami facetów i kobiet. Powiem po sobie że sam wolę kobiety o parę lat starsze (3-7), są bardziej doświadczone i po prostu lepiej mi się z nimi DOGADUJE :what:


Iliq, ale mi nic nie przeszkadza w tym rzecz. Wyobraź sobie że ja się zawsze dogadywałem tylko ze starszymi. Ale czy to znaczy że z młodszymi nie da się dogadać, też myślę że to nie jest żadna sztywna zasada.
_________________

 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:29   

iliq napisał/a:
Ashkar poważnie co Ci konkretnie przeszkadza w różnicy wieku pomiędzy związkami facetów i kobiet. Powiem po sobie że sam wolę kobiety o parę lat starsze (3-7), są bardziej doświadczone i po prostu lepiej mi się z nimi DOGADUJE :what:

Po prostu potrzebujesz mamy :)
Jak facet szuka sobie o wiele starszej od siebie kobiety,to ani chybił jego relacje z matką są nie takie ,jak potrzeba,to samo jeśli chodzi o młode dziewczyny,które szukają związku ze starszymi facetami,bo tak naprawdę ,to szukają namiastki ojca.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:37   

a jakie to ma znaczenie z jakiego powodu ludzie podejmuja taka a nie inna decyzje? najważniejsze żeby byli szcześliwi.... poza tym nie upraszczała bym zbytnio, przeróżne sytuacje decydują o podejmowaniu takiego a nie innego kroku...
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:39   

:roll:

JAkie to ma znaczenie? Bardzo duże, przewielkie znaczenie.
_________________

 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:47   

Molka napisał/a:
a jakie to ma znaczenie z jakiego powodu ludzie podejmuja taka a nie inna decyzje? najważniejsze żeby byli szcześliwi.... poza tym nie upraszczała bym zbytnio, przeróżne sytuacje decydują o podejmowaniu takiego a nie innego kroku...

No bardzo duże znaczenie.Jaka kobieta chciałaby pełnić rolę matki,dla chłopca,którego relacje z matką są zaburzone? Niechże wszystko ma swoje miejsce w życiu.Matka ma myć matką dla swoich dzieci,aby potem jej dzieci nie szukały matki w innych kobietach,tak samo ojciec ma być ojcem,by dzieci nie szukały ojców w innych mężczyznach.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:49   

rakash napisał/a:
:roll:

JAkie to ma znaczenie? Bardzo duże, przewielkie znaczenie.

moze ma ale dla osób trzecich których "boli" szczescie innych... inne niz standardowe zachowania czesto nie sa tolerowane przez ludzi którzy nie maja zbyt wiele do zaoferowania prócz przysłowiowego "pier...a w stołek" i plotkowania na temat innych...
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:51   

IgaM napisał/a:
Molka napisał/a:
a jakie to ma znaczenie z jakiego powodu ludzie podejmuja taka a nie inna decyzje? najważniejsze żeby byli szcześliwi.... poza tym nie upraszczała bym zbytnio, przeróżne sytuacje decydują o podejmowaniu takiego a nie innego kroku...

No bardzo duże znaczenie.Jaka kobieta chciałaby pełnić rolę matki,dla chłopca,którego relacje z matką są zaburzone? Niechże wszystko ma swoje miejsce w życiu.Matka ma myć matką dla swoich dzieci,aby potem jej dzieci nie szukały matki w innych kobietach,tak samo ojciec ma być ojcem,by dzieci nie szukały ojców w innych mężczyznach.

a niby z jakich powodów kobieta starsza od faceta o 7 lat np. nie miałaby byc wspaniałą żoną i matką?
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:53   

Igo nie nazwał bym tego wielką różnicą lat. Prawdę mówiąc sądzę że przez całe życie będę czuł największy pociąg do tego przedziału wiekowego. Jak się ma Twoja teza do tego że wielu facetów szuka sobie młodszych? Nie mówię tutaj o jakichś dziadach ale wśród moich rówieśników wielu woli młodsze.

Starsze są doświadczone w wielu rzeczach poza oczywistymi zaletami mam wrażenie że jest po prostu o wiele większy luz. Jak ja widzę po kolegach jak te młodsze manipulują, nakazują, zakazują, etc. to mi się wszystkiego odechciewa. Starsze na ogół mają już ułożone swoje życie i jest z nimi dużo więcej luzu.

Askar ja bardziej przychylałbym się do wersji Molki że nie ważne czemu po prostu tak jest to niech tak będzie. Co do rodziców nie tylko matki ale również i ojca, nie mam takich jak bym sobie wymarzył, oni też nie mają takiego syna więc w sumie to się równoważy.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:53   

Viola,Oglądałaś film Lektor ? Piękny film,naprawdę piękny .Młody chłopak zakochuje się w o wiele starszej od siebie kobiecie.Oglądałam go kilka razy.Ogromnie wzruszający film.Polecam Ci z całego serca.Oglądałam kilka razy i za pierwszym płakałam tak samo,jak za dziesiątym razem.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:54   

Molka napisał/a:
rakash napisał/a:
:roll:

JAkie to ma znaczenie? Bardzo duże, przewielkie znaczenie.

moze ma ale dla osób trzecich których "boli" szczescie innych... inne niz standardowe zachowania czesto nie sa tolerowane przez ludzi którzy nie maja zbyt wiele do zaoferowania prócz przysłowiowego "pier...a w stołek" i plotkowania na temat innych...


Jak ktoś kieruje się tym co mówią inni, to pewnie jest to duży problem. No ale to jest nieodłączną częścią takiego myślenia właśnie. Ja mówiłem o czym innym, bardziej o tym co napisała IgaM.
_________________

 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:57   

Hah nie idźcie tak daleko jak małżeństwo, matka te sprawy. Na razie nie czuję że dojrzałem do jakichś stałych związków bo po prostu dobrze mi ze sobą, mam gdzieś presję społeczną posiadania "drugiej połówki", a mimo niewątpliwych zalet "posiadania" jakieś kobiety "na stałe" miało to dla mnie więcej wad niż zalet
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:57   

iliq napisał/a:
Igo nie nazwał bym tego wielką różnicą lat..

Nie no,trzy lata różnicy,nawet 5 ,to nie jest dużo,ale np. 20 lat to już dużo.
Oglądnijcie sobie ten film "Lektor",jest wspaniały. Po prostu wspaniały i bardzo wzruszający.Właśnie ,aby cokolwiek mówić w temacie,to polecam,aby obejrzeć ten film.
Ogromnie żałowałam pewnych rzeczy oglądając ten film,ale widocznie ta kobieta uznała,że tak będzie najlepiej.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 18:58   

PS. Po mojemu to raczej kobiety szukające 20 letnich mężczyzn nie szukają ich po to żeby mieć z nimi dzieci ale do innych celów....
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:00   

iliq napisał/a:
PS. Po mojemu to raczej kobiety szukające 20 letnich mężczyzn nie szukają ich po to żeby mieć z nimi dzieci ale do innych celów....

A w jakim celu?
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:05   

seksu z młodym osobnikiem żeby poczuć się dowartościowaną i piękną
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:08   

IgaM napisał/a:
Viola,Oglądałaś film Lektor ? Piękny film,naprawdę piękny .Młody chłopak zakochuje się w o wiele starszej od siebie kobiecie.Oglądałam go kilka razy.Ogromnie wzruszający film.Polecam Ci z całego serca.Oglądałam kilka razy i za pierwszym płakałam tak samo,jak za dziesiątym razem.

oglądałam.. no piękny film ale czasy tez wyjątkowe .. gdzie piętno wojny, zbrodni, przemocy pozostawiało niezatarte ślady na psychice wielu ludzi...
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:10   

[quote="Molka.[/quote]
a niby z jakich powodów kobieta starsza od faceta o 7 lat np. nie miałaby byc wspaniałą żoną i matką?[/quote]

Siedem lat to niewielka róznica wieku. Osobiście to nie widzę przeszkód pod warunkiem, ze to zwiazek partnerski a nie poszukiwania matki zastępczej.
Wspólne cele, wartości, zbliżone poglądy na zycie to jest ważne a nie tych kilka lat.
Ostatnio zmieniony przez MONIKAW Pon Sie 23, 2010 19:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:10   

iliq napisał/a:
seksu z młodym osobnikiem żeby poczuć się dowartościowaną i piękną

Ano właśnie.Jak mąż rzuca 40-sto letnią kobietę dla młodszej,to ta 40-sto letnia też chce być lepsza i mieć 20-sto letniego.
Mam na osiedlu taką blondynę 45 letnią,która zaliczyła mnóstwo żonatych facetów :hihi:
Mówi,że żaden facet nie jest w stanie jej się oprzeć,że nie ma takiego.Może mówić,że kocha żonę,może mieć dzieci,a ona i tak będzie go miała :hah:
Ale z tego co wiem,bo się dowiadywałam,to jej relacje z ojcem nie były normalne,z matką również.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:11   

Molka napisał/a:
IgaM napisał/a:
Viola,Oglądałaś film Lektor ? Piękny film,naprawdę piękny .Młody chłopak zakochuje się w o wiele starszej od siebie kobiecie.Oglądałam go kilka razy.Ogromnie wzruszający film.Polecam Ci z całego serca.Oglądałam kilka razy i za pierwszym płakałam tak samo,jak za dziesiątym razem.

oglądałam.. no piękny film ale czasy tez wyjątkowe .. gdzie piętno wojny, zbrodni, przemocy pozostawiało niezatarte ślady na psychice wielu ludzi...

Faktycznie wyjątkowe,ale piękny film.O takiej miłości w sumie.Wzruszający bardzo,bardzo.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:16   

Powiem tak.Ja nigdy nie byłam z młodszym facetem.Mój mąż jest starszy ode mnie o 4 lata-ta róznica mi chyba najlepiej odpowiada.Znam małżeństwo -20-sto letni chłopak żenił się z 31-letnią kobietą .Kobieta nie wyglądała na tyle lat,ale teraz mają po 48 i 59-porażka ,nie ułożyło im się.On wciąż szuka młodszych.

Może znacie miasteczko Busko-Zdrój.Tam przyjeżdżają kuracjusze :D Koleżanka mówi,że latem przyjeżdżają tam starsze panie,zazwyczaj bardzo sytuowane ,nawet panie "dochtorki",które poznają tam na mieście młodych mężczyzn i tworzy się "bad romance" :what:
Ostatnio zmieniony przez IgaM Pon Sie 23, 2010 19:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:22   

Monika napisał/a:
Siedem lat to niewielka róznica wieku. Osobiście to nie widzę przeszkód pod warunkiem, ze to zwiazek partnerski a nie poszukiwania matki zastępczej.
Wspólne cele, wartości, zbliżone poglądy na zycie to jest ważne a nie tych kilka lat

Kurna co Wy tak z tą matką jedna mi starczy w zupełności, więcej nie potrzebuje. Starsze mi bardziej odpowiadają bo przyjemniej wspominamy epizody swojego życia ze starszymi niż z młodszymi / w moim wieku.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:22   

IgaM napisał/a:
Może znacie miasteczko Busko-Zdrój.Tam przyjeżdżają kuracjusze :D Koleżanka mówi,że latem przyjeżdżają tam starsze panie,zazwyczaj bardzo sytuowane ,nawet panie "dochtorki",które poznają tam na mieście młodych mężczyzn i tworzy się "bad romance" :what:


U nas to przynajmniej jeszcze mają jakiś wstyd, tajniaczą się po 'buzkuzdrojach", ale w takiej Wielkiej Brytanii? Kiedyś o mały włos skończyłbym na prawdziwym "bad romance" :hah:
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Sie 23, 2010 19:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:25   

iliq napisał/a:


Starsze mi bardziej odpowiadają bo przyjemniej wspominamy epizody swojego życia ze starszymi niż z młodszymi / w moim wieku.

Ja piernicze,jak miałam 19,20 lat,to szukałam towarzystwa w swoim wieku,a nie jakiegoś dziadka. Świat schodzi na psy.Wspominam bardzo miło swoje towarzystwo w mniej więcej swoim wieku .
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:28   

No, a mnie zaczepiały i to tak niewybrednie nawet gimnazjalistki :shock:
Jeszcze pyszczyły bo nie dostały tego co chciały.
Żałuję tylko że nie dałem im po tyłku porządnie.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Sie 23, 2010 19:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:28   

rakash napisał/a:


U nas to przynajmniej jeszcze mają jakiś wstyd :hah:

Faktycznie :hah:
Serio,koleżanki kolegę zwerbowała "dochtorka" :hihi: A kolega ma lat 25 ,a babka pewnie z 50 ,no ,ale sponsoring się liczy w tych czasach.Przecież kryzys jest i na fajki i piwo trza jakoś zarobić :hihi:
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:34   

Iga napisał/a:
Ja piernicze,jak miałam 19,20 lat,to szukałam towarzystwa w swoim wieku,a nie jakiegoś dziadka. Świat schodzi na psy.Wspominam bardzo miło swoje towarzystwo w mniej więcej swoim wieku .

Zdecydowanie zadbana 25 latka to dziadek :D Zadaje się zarówno z ludźmi w moim wieku jak i ze starszymi, z młodszymi rzadko. Zresztą od wieku ważniejsza jest dojrzałość i światopogląd.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:37   

Na czym polega ta dojrzałość, i o jakim światopoglądzie mowa?
_________________

 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:39   

rakash napisał/a:
No, a mnie zaczepiały i to tak niewybrednie nawet gimnazjalistki :shock:
Jeszcze pyszczyły bo nie dostały tego co chciały.
Żałuję tylko że nie dałem im po tyłku porządnie.

No to ja muszę się przyznać do pewnej rzeczy.Byłam z moimi kuzynami i mężem w takim w sumie exclusive club w Busku-Zdroju na dyskotece,a tam poznałam takiego 22-sto letniego chłopaka.Miał ogromnie dużo siły po walił pięścią na ponad 800 pt. ,a był w sumie drobny .Mówił,że chciałby mieć taką żonę jak ja :hah:
Chłopak miał problemy,ojciec siedzi we więzieniu i dlatego tak się wyżywał,w sumie dobrze mówiłam,że nie w tej "grze",a na ojcu i miałam rację.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:42   

iliq napisał/a:
Iga napisał/a:
Ja piernicze,jak miałam 19,20 lat,to szukałam towarzystwa w swoim wieku,a nie jakiegoś dziadka. Świat schodzi na psy.Wspominam bardzo miło swoje towarzystwo w mniej więcej swoim wieku .

Zdecydowanie zadbana 25 latka to dziadek :D

Nie no,bez przesady.Taka różnica wieku może być.Gorzej ,jak 20-sto latek żeni się z ponad 30-stką.To z reguły źle się kończy.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:47   

Ashkar
Cytat:
Na czym polega ta dojrzałość,

na emocjach, czyli dojrzałość emocjonalna
Cytat:

i o jakim światopoglądzie mowa?

Takim który nie będzie mi przeszkadzał
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 19:51   

W sumie to bardzo dobrze ,że się tak dzieje,widocznie tak musi być.Ci młodzi,którzy szukają starszych nie dla spłodzenia potomstwa mają zasługi w podniesieniu przeciętnej IQ przyszłej populacji ludzkiej,bowiem dzięki temu świadomie i dobrowolnie eliminują swoje geny z ludzkiej puli genetycznej i przyczyniają się w sposób oczywisty do podniesienia ludzkiej inteligencji :D
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 20:03   

zaczepna jesteś, czy naprawdę sądzisz że w wieku 20 lat myśli się o dzieciach? :roll:
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 20:05   

_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 23, 2010 20:05   

iliq napisał/a:
zaczepna jesteś,

Mam to traktować jako komplement ? ;)
Iliq napisał/a:
czy naprawdę sądzisz że w wieku 20 lat myśli się o dzieciach? :roll:

No,ale jesli 20-sto latek wiąże się z 40-stką,to kiedy mają mieć dzieci? Jak on będzie miał 30,a ona 50 lat? Wszak wiąże ich miłość,a owocem miłości są dzieci/potomstwo.
Ostatnio zmieniony przez IgaM Pon Sie 23, 2010 20:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 20:06   

:hah:
_________________

 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 20:10   

Jest takie powiedzonka nie wiem tylko czy ktoś się nie zgorszy, obrazi
Na starej pi*** młody ch** się ćwiczy :oops:
Jak coś nie gra można śmiało skasować post
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Sie 24, 2010 06:21   

Jeśli parę lat różnicy wieku w związku jest dla kogoś problemem, to ewidentnie oznacza kryzys męskości. Taki europejsko-chrześcijański upadek figury mężczyzny. Mężczyzny ojca, głowy rodziny, wojownika. Zamiast tego mamy wzorzec mężczyzny jako grzecznego, mówiącego H2O, posłusznego, wydepilowanego metroseksualnego dziwoląga w różowej koszuli.

A w czasie gdy katoliczka rodzi jedno, maks dwoje dzieci, muzułmanka rodzi pięcioro. Niezależnie od tego, czy jest pierwszą najstarszą żoną, czy tą czwartą najmłodszą :hah:
aha, Żydówka też nie zostaje w tyle :hah:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 24, 2010 07:57   

Maad napisał/a:
Zamiast tego mamy wzorzec mężczyzny jako grzecznego, mówiącego H2O, posłusznego, wydepilowanego metroseksualnego dziwoląga w różowej koszuli.


Któremu żel na włosy nakłada 40-sto letnia kochanka - "mama" .
A głowa rodziny-(facet z zarostem,stanowczy,wie czego chce,zdecydowany ;) ) jest starsza od swojej żony,opiekuje się swoją żoną i swoim potomstwem ,ewentualnie jest młodsza np. o 2 lata-to wystarczy,bo dalej jak życie pokazuje,mogą być problemy.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 24, 2010 13:04   

Maad napisał/a:
Jeśli parę lat różnicy wieku w związku jest dla kogoś problemem, to ewidentnie oznacza kryzys męskości. Taki europejsko-chrześcijański upadek figury mężczyzny. Mężczyzny ojca, głowy rodziny, wojownika. Zamiast tego mamy wzorzec mężczyzny jako grzecznego, mówiącego H2O, posłusznego, wydepilowanego metroseksualnego dziwoląga w różowej koszuli.


:hah:

Uwielbiam różowe koszule.




Albo:

http://www.youtube.com/watch?v=i_l6i4dIkFo

:faint:
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Sie 24, 2010 13:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 24, 2010 13:44   

rakash to fiolet a nie róż... :hihi:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Sie 24, 2010 13:47   

Ale felasie fajne mam, co? Pasują do koszuli.

_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Sie 24, 2010 13:48, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Oftopełek 


Wiek: 24
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 63
Wysłany: Wto Sie 24, 2010 14:12   

Lepszy róż na kole niż ..... w ..... :viva:
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Sie 24, 2010 14:26   

Molka napisał/a:
rakash to fiolet a nie róż...

nie komplikujmy, może wystarczy powiedzieć jasny czerwony ? :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 06:11   

Molka napisał/a:
rakash to fiolet a nie róż... :hihi:


To oznacza, że rakash jest PRAWDZIWYM MĘŻCZYZNĄ ;) Myślicie, że to oznacza, że jestem gejem, bo od razu po zobaczeniu tego zdjęcia pomyślałem, że to fioletowy jest a nie różowy ;)

Koleżanka powiedziała mi, że w takiej Hiszpanii to różowy jest uważany za męski kolor.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 08:02   

Zielony Karzeł napisał/a:
Molka napisał/a:
rakash to fiolet a nie róż... :hihi:


To oznacza, że rakash jest PRAWDZIWYM MĘŻCZYZNĄ ;)

no tak, mężczyźni rozróżniają najczęsciej barwy podstawowe i to jest takie słodkie... :viva:
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 08:16   

Zielony Karzeł napisał/a:
Koleżanka powiedziała mi, że w takiej Hiszpanii to różowy jest uważany za męski kolor.

Zauważ że różu jest cała gama, ja chodzę długi czas w różowym t-shirt'cie, podoba mi się to jak wygląda ze skórą i łańcuszkiem, ani razu nikt poza jednym kumplem nie dał mi do zrozumienia że nie jest to męski kolor etc. Owy kumpel uznaje że facet nie powinnien się nigdzie poza twarzą i głową golić i ma inne swoje poglądy na temat męskiego mężczyzny więc i tak jego zdania nie brałem zbyt poważnie.

Molka napisał/a:
no tak, mężczyźni rozróżniają najczęsciej barwy podstawowe i to jest takie słodkie... :viva:

Molko zapewniam Cię że facet widzi różnicę pomiędzy chociażby akwamaryną, seledynowym i pistacjowym. To że po prostu statystyczny facet nie powie Ci zobacz ale świetnie dobrany ma ta dziewczyna T-shirt, kolor łososiowy doskonale pasuje do jej spodni, nie znaczy że nie widzi różnicy, większość facetów lubi upraszczać takie rzeczy, wyjątek stanowią informatycy :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 08:31   

iliq napisał/a:

Molka napisał/a:
no tak, mężczyźni rozróżniają najczęsciej barwy podstawowe i to jest takie słodkie... :viva:

Molko zapewniam Cię że facet widzi różnicę pomiędzy chociażby akwamaryną, seledynowym i pistacjowym. To że po prostu statystyczny facet nie powie Ci zobacz ale świetnie dobrany ma ta dziewczyna T-shirt, kolor łososiowy doskonale pasuje do jej spodni, nie znaczy że nie widzi różnicy, większość facetów lubi upraszczać takie rzeczy, wyjątek stanowią informatycy :viva:

:-) zgodze sie z tym ze mezczyzni potrafia ocenic dobór kolorów, tylko nie wszyscy potrafia te kolory nazwac, Ty iliq widze jestes w tym dobry... :viva:
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 08:42   

w erze google trudno nie być :D Czasem conieco umiem nazwać czasem mylą mi się nazwy niebieskiego z czerwonym czy coś tego typu, dawno tego nie miałem ale pamiętam że zdarzały się takie akcje więc z moimi umiejętnościami nazywania kolorów też bym nie przesadzał 8)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 09:01   

iliq napisał/a:
czasem mylą mi się nazwy niebieskiego z czerwonym czy coś tego typu,

:viva: niebieski jak niebo,


czerwony jak piekło :viva:


teraz na pewno nie pomylisz... :hihi:
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 26, 2010 09:17   

Mój mąż zna się na kolorach.On by to na pewno nazwał te kolory fachowo 8-)
Ostatnio zmieniony przez IgaM Czw Sie 26, 2010 09:59, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 09:36   

dzięki Molka!! Zdecydowanie na pewno to wynikało z braku mojej wiedzy jak wygląda kolor błękitny a jak czerwony
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 09:59   

Molka napisał/a:
niebieski jak niebo,

Molka, drzemie w Tobie ukryty talent pedagogiczny :)

a potrafisz wyjaśnić czym różni się niebieski od błękitnego i dlaczego ciemny niebieski/błękitny to nie to samo co granatowy?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 10:26   

Maad napisał/a:
Molka napisał/a:
niebieski jak niebo,

Molka, drzemie w Tobie ukryty talent pedagogiczny :)

a potrafisz wyjaśnić czym różni się niebieski od błękitnego i dlaczego ciemny niebieski/błękitny to nie to samo co granatowy?

madd nie potrafie tego wyjasnic , niebieski dla mnie to pomiedzy błekitem a granatem , niebieski to barwa podstawowa a granat i blekit to pewnie mieszanka barw...

no długosc fali elektromagnetycznej jest charakterystyczna dla poszczególnych barw... ale czy o to Ci chodziło? :-)
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 11:14   

Rozpoznawanie kolorów to mały pikuś, każdy facet jest w stanie dostrzec różnicę pomiędzy jakimiś tam kolorami, może nie będzie potrafił ich nazwać, ale różnicę zobaczy. Wyzwaniem jest dopiero ocena, czy konkretne zestawienie dwóch lub więcej kolorów do siebie pasuje :hah:
Kobiety w jakiś niewytłumaczalny sposób widzą, czy kolory do siebie pasują czy nie, i tak dobiorą ciuchy i dodatki, żeby całość wyglądała spójnie.
Użyłem słowa widzą widzą a nie wiedzą, bo nie jest to jakaś wiedza, dająca się zapisać matematycznie.
Nie ma algorytmu doboru koloru torebki do koloru sukienki, co najwyżej można zdefiniować bardzo ogólne wytyczne, od których jest oczywiście całe mnóstwo wyjątków.

Najśmieszniejsze jest to, że kobiety stroją się dla facetów (chyba żeby nie) a ich, zamiast koloru sukienki, bardziej interesuje .... stosunek zakrytej powierzchni ciała do odsłoniętej :hihi:
 
     
MONIKAW 


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 27 Cze 2007
Posty: 546
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 11:23   

Maad napisał/a:
.

Najśmieszniejsze jest to, że kobiety stroją się dla facetów (chyba żeby nie) a ich, zamiast koloru sukienki, bardziej interesuje .... stosunek zakrytej powierzchni ciała do odsłoniętej :hihi:


Maad to mocno przesadzone, ze dla facetów. Ujęłabym to w ten sposób też dla facetów.
Stroją się dla siebie, stroja się idąc na spotkanie z kolezankami, siedząc w domu.
Oczywiście nie wszystkie.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 11:39   

To jest jakas bujda na resorach. DOWODY? :D
Kolejny mit a la "mezczyzni z marsa, kobiety z wenus".
Mezczyzni wokol mnie sa MISTRZAMI doboru kolorow.

Kandinsky:

Almadovar:

Michaelangelo
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 12:48   

zaraz chyba zacznę karmić piersią :hah: :hah: :hah:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 13:29   

Dodam wiec, ze z pewnoscia roznice płciowe w mozgu istnieja, ale IMO (pozdawiam pole za miedzą :P ) sa przeceniane, formowane glownie przez stereotypy i normy spoleczne i wracajac do tematu -- z pewnoscia nie dotycza rozpoznawania i wyczucia kolorów. Owszem, slepota barw czesciej dotyczy mezczyzn, co jest uwarunkowane genetycznie, ale zdrowym zadeklarowanie daltonizmu z pewnoscia nie dodaje męskości.

Innym zjawiskiem z kolei jest brak nabytego wyczucia kierunkow (w sensie geometrycznym), barw i proporcji, przypadlosc ta dotyczy krain lezacych ZA KRZAKAMI, jak na przyklad Polska czy tez USA, i dotyka rownolegle kobiety i mezczyzm.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Sie 26, 2010 14:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 14:45   

_flo napisał/a:

Michaelangelo



Jedna z moich ulubionych "bajek"...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Czw Sie 26, 2010 14:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 14:55   

Shredder nadal im imiona po Wloskich mistrzach Renesansu: Leonardo, Michaelangelo, Raphael i Donatello 8)

W 3ciej klasie bodajze zrobilam sobie nunczako z kawalkow bambusa i niebieskiego sznurka. 8) (oczywiscie inspiracje stanowil Michaelangelo)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Sie 26, 2010 15:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Czw Sie 26, 2010 17:49   

iliq napisał/a:
Molko zapewniam Cię że facet widzi różnicę pomiędzy chociażby akwamaryną, seledynowym i pistacjowym. To że po prostu statystyczny facet nie powie Ci zobacz ale świetnie dobrany ma ta dziewczyna T-shirt, kolor łososiowy doskonale pasuje do jej spodni, nie znaczy że nie widzi różnicy, większość facetów lubi upraszczać takie rzeczy, wyjątek stanowią informatycy :viva:


To nie żaden różowy, to kolor #FF00FF ;)
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
Ostatnio zmieniony przez Zielony Karzeł Czw Sie 26, 2010 17:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 15:52   

Na temat wątku. Trudno wypowiadać się za wielka liczbę osób, więc nie pojmuję "..co wolą kobiety", ale jedno wiem na pewno. Film dokumentalny o orgazmie damskim kryjący się w linku, to pozbawiony jakichkolwiek uprzedzeń moralnych znakomity kawał roboty!!!
Można by sparafrazować: takie rzeczy tylko na Planete :)

Gorąca rekomendacja!! No i jest lektor.

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Tomek
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 15:55   

_flo napisał/a:
To jest jakas bujda na resorach. DOWODY? :D
Kolejny mit a la "mezczyzni z marsa, kobiety z wenus".
Mezczyzni wokol mnie sa MISTRZAMI doboru kolorow.


:-)
_________________

 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 18:19   

@ Tomek właśnie zacząłem oglądać. Zapowiada się ciekawie :D , Dzięki.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 18:38   

Jest ciekawy, choć dość siermiężny. Może to przez nieco feministyczny wydźwięk. Koniec końców, męska część rozmówców w tym filmie, to kurcze niezła planktoneria - niektórzy zaś to zwykłe przygłupy z "gębą przymuła no fakt" ;)

Ale na poważnie. Film zwraca - może nie nachalnie, klarownie i bezpośrednio - uwagę na bardzo ważny aspekt pożycia seksualnego, które udane jest fuzją totalnego osobistego hedonizmu z precyzyjną, między partnerską kooperacją. Częsty męski egoizm seksualny bardzo mnie dziwi, bo przecież sprawianie wielkiej rozkoszy partnerce, jest samo w sobie niezwykle stymulujące i zwiększa ogromnie podniecenie. Niepokojące jest też, że wielka ilość facetów uznaje zaspokojenie partnerki za robotę do odwalenia :shock: ,a przecież większość moich kumpli w podstawówce, w tym i ja, zamiast o nauce, wciąż myślało o magicznym krzaczku i doznaniach oralnych z nim związanych. Powstaje pytanie, co spowodowało, że potem w wieku dorosłym, tak wielu ludzi zapomina, że źródło piękna i satysfakcji w seksie płynie nie tylko z osobistej reakcji na pieszczoty doznane, ale też z obdarowania, które tak naprawdę nie jest altruizmem.

Seksuolog Depko świetnie zauważył, że kobiecie w łóżku należy się pierwszeństwo. To prawda, choćby ze względu na refrakcję u mężczyzn i daleko większe zdolności szczytowania u kobiet. Tego im zazdroszczę ;)

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Sie 28, 2010 18:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 20:37   

Obejrzałem. Nawet dobry.

Podobno mężczyźni mogą mieć orgazm wielokrotny - muszą jednak ćwiczyć wstrzymywanie wytrysku i inne tego typu "wschodnie" metody.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 00:09   

Zielony Karzeł napisał/a:
Obejrzałem. Nawet dobry.

Podobno mężczyźni mogą mieć orgazm wielokrotny - muszą jednak ćwiczyć wstrzymywanie wytrysku i inne tego typu "wschodnie" metody.

Dla mnie wieksza przyjemnoscia jest doprowadzanie partnerki do wielokrotnego orgazmu.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 10:02   

Która z was wkłada majtki do mikrofali? przyznawac sie... :hah:
no i spuentowano na koniec, "młody kochanek , koniecznie" :hihi:
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 18:41   

Przy okazji znalazłam ten filmik ,czyli droga na skróty .
prosto i zrozumiale
http://www.youtube.com/wa...feature=related
_________________
pozdrawiam
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 13:09   

"- Moja żona lubi luksus, imponują jej koledzy z pracy robiący kariery, zarabiający dużo więcej niż ja. Nie stać nas na zabawę na takim poziomie jak ich. Kiedy staram z nią o tym rozmawiać, wpada w furię. Wyzywa mnie od nieudaczników, policzkuje, popycha. Przy innych lekceważy, traktuje jak powietrze. Raz zagroziłem rozwodem. Zaczęła się śmiać, a potem odpaliła: beze mnie zginiesz, gdyby nie moi rodzice, mieszkalibyśmy w jakiejś norze. Znów mnie upokorzyła - ciągnie swoją opowieść Paweł. "
:hihi:

Kiedy żona bije męża
http://partnerstwo.onet.p...,4,artykul.html

Moze ekspansja ISLAMU to recepta na "wyleczenie" z tej patologi? 8-)

BTW
Tak, tak, moze myslicie ze to gdzies tam daleko i nieprawda ..... ale! :shock:
Calkiem niedawno widzielismy jak "babina ze wsi"
mieszkajaca w blokowisku, chciala ustawiac ADMINA. :razz:
.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 13:26   

grizzly napisał/a:

Moze ekspansja ISLAMU to recepta na "wyleczenie" z tej patologi? 8-)

Wolność Tomku w swoim domku :)

Edycja: ciekawe komentarze pod tym artykułem:
Cytat:

jeśli kobieta Cię uderzy, to musisz oddać, inaczej jesteś skończony i
kobieta przestanie cię szanować, takie życie...
Ludzie sa naprawdę zabawni :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Śro Wrz 22, 2010 13:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Czw Wrz 23, 2010 11:52   

grizzly napisał/a:
"- Moja żona lubi luksus, imponują jej koledzy z pracy robiący kariery, zarabiający dużo więcej niż ja. Nie stać nas na zabawę na takim poziomie jak ich. Kiedy staram z nią o tym rozmawiać, wpada w furię. Wyzywa mnie od nieudaczników, policzkuje, popycha. Przy innych lekceważy, traktuje jak powietrze. Raz zagroziłem rozwodem. Zaczęła się śmiać, a potem odpaliła: beze mnie zginiesz, gdyby nie moi rodzice, mieszkalibyśmy w jakiejś norze. Znów mnie upokorzyła - ciągnie swoją opowieść Paweł. "


Źle to świadczy o facecie, jeszcze gorzej o kobiecie. Widocznie jej wartość biologiczna nie pozwala na znalezienie partnera o odpowiedniej (wysokiej) jakości.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Wrz 23, 2010 14:26   

Zielony Karzeł napisał/a:
Widocznie jej wartość biologiczna nie pozwala na znalezienie partnera o odpowiedniej (wysokiej) jakości.


zgadzam się w 100%, mamy takich partnerów jacy sami jesteśmy...
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 23, 2010 15:41   

Zielony Karzeł napisał/a:
...Źle to świadczy o facecie...

Masz na mysli to, ze faceci to maja jakis "feler" wrodzony? 8-)

Jesli tak to obawiam sie, ze masz racje! :hihi:

Wiekszosc facetow jest "bezbronna" w konfrontacji
z ladna "manipulantka". :viva:

Jaka recepta na te przypadlosc, w kontekscie "feminizmu"
jaki KWITNIE np. w USA? :razz:

Czy Kosciol Katolicki i Religia Islamu
nie wypracowaly "recepty" dawno temu? :hihi:
.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved