Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
"Nocne marki" bardziej wydajne
Autor Wiadomość
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 22, 2009 09:03   "Nocne marki" bardziej wydajne

http://kopalniawiedzy.pl/...aszek-7366.html


"Ranne ptaszki" są krócej skoncentrowane niż "nocne marki". Badania przeprowadzone na belgijskim uniwersytecie w Liege wykazały, że osoby, które wcześniej wstają, nie są tak wydajne, jak ci, którzy śpią długo i bardzo późno kładą się spać.

Badanych podzielono ze względu na ich upodobania dotyczące snu i pozwolono im spać przez taką samą liczbę godzin. Po obudzeniu obie grupy miały rozwiązywać różne zadania.

Naukowcy użyli funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) do badania mózgów "ranny ptaszków" i "nocnych marków", którzy w kontrolowanych warunkach spędzili dwie kolejne noce w laboratorium snu.

Okazało się, że mózg "nocnych marków" jest w stanie dłużej pracować zanim zacznie się męczyć. Zauważono, że po 10 godzinach od przebudzenia obszary mózgu "rannych ptaszków" odpowiedzialne za koncentrację uwagi, są mniej aktywne, niż u "nocnych marków". Ponadto "ptaszki" czuły się bardziej senne i wolniej wykonywały zadania.

Presja snu, którą odczuwa nasz organizm, zwiększa się w miarę upływu czasu od obudzenia. Logicznym więc wydawało się, że bez względu na to, czy wstajemy wczesnym rankiem czy też koło południa, powinniśmy być mniej więcej tak samo aktywni przez tyle samo godzin. Okazało się jednak, że tak nie jest. W 1,5 godziny po przebudzeniu obie grupy równie łatwo wypełniały testy. Jednak gdy od pobudki upłynęło 10,5 godziny, "nocne marki" poprawiły swoje wyniki o 6%, zarówno w porównaniu ze swoimi własnymi osiągnięciami, jak i "rannych ptaszków". Może to oznaczać, że u osób, które wstają wcześniej, presja snu zwiększa się w czasie bardziej, niż u wstających później.

Specjaliści uważają, że odkrycie to ma duże znacznie. Nasza kondycja w czasie dnia wpływa nie tylko na naszą wydajność w pracy, ale też np. na ryzyko ulegnięcia wypadkowi. Pilot samolotu pasażerskiego, który lubi poranne pobudki może po kilkunastu godzinach od wstania z łóżka łatwiej popełnić fatalny błąd, niż jego kolega śpioch.


Autor: Mariusz Błoński

Źródło: Science




Ciekawi mnie sprawa ze snem. W jodze oraz w różnych innych miejscach pisza iż powiniśmy chodzić spać wcześnie i wstawać o świcie. Po sobie obserwuje że w nocy jestem bardziej wydajny oraz mam więcej energii jak pójde spać później, ale nie jest tak pięknie bo jak chodzę spać później to znowu nie pamiętam tak dobrze swoich snów. Czy uważacie, że wczesne chodzenie spać naprawde jest aż tak korzystne, skoro wychodzi że ktoś kto nie śpi po nocach jest bardziej wydajny przez cały dzień?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 22, 2009 14:12   Re: "Nocne marki" bardziej wydajne

Tomek dawał podobny artykuł w tym temacie - http://www.dobradieta.pl/...?p=97482𗳊
iliq napisał/a:
Ciekawi mnie sprawa ze snem. W jodze oraz w różnych innych miejscach pisza iż powiniśmy chodzić spać wcześnie i wstawać o świcie. Po sobie obserwuje że w nocy jestem bardziej wydajny oraz mam więcej energii jak pójde spać później, ale nie jest tak pięknie bo jak chodzę spać później to znowu nie pamiętam tak dobrze swoich snów. Czy uważacie, że wczesne chodzenie spać naprawde jest aż tak korzystne, skoro wychodzi że ktoś kto nie śpi po nocach jest bardziej wydajny przez cały dzień?

chodzi o to, żeby chodzić spać i wstawać zgodnie z rytmem dnia - inaczej latem, a inaczej zimą
mi też się kiedyś wydawało, że są sowy i skowronki
nic bardzie mylnego - jak przestawiłem się na tryb chodzenia spać przynajmniej te 2 godziny przed północą to potrzebuję mniej snu i lepiej się wysypiam, choć wcześniej święcie wierzyłem, że jestem sową (Waldek świadkiem ;) )
przestawianie trwało długo, ale w końcu się udało
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 22, 2009 14:18   

pamiętam :hihi:
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 22, 2009 17:33   

W sumie możesz mieć rację. Wszędzie się spotykam że to zdrowe (i tak joga do mnie najbardziej przemawia), jednak nikt nie wspominał że możliwe że długo będziemy się przestawiać. Będę chodził wcześniej spać przez 2 miesiące i wtedy najwyżej to odrzuce.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 22, 2009 18:03   

ja przestawiałem się jakiś rok :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Czw Paź 22, 2009 21:25   

No to ja się nie będe męczyc -wreszcie bez wyrzutów sumienia
będe wampirzyć.
zreszta w tym coś jest -bo dzień mam do innych zajęć -
nie mam czasu ani głowy na neta , czy gazete .
_________________
pozdrawiam
 
     
dagnes 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2009
Posty: 93
Skąd: Schwabenland
Wysłany: Pią Paź 23, 2009 12:27   Re: "Nocne marki" bardziej wydajne

Hannibal napisał/a:
chodzi o to, żeby chodzić spać i wstawać zgodnie z rytmem dnia - inaczej latem, a inaczej zimą
mi też się kiedyś wydawało, że są sowy i skowronki
nic bardzie mylnego - jak przestawiłem się na tryb chodzenia spać przynajmniej te 2 godziny przed północą to potrzebuję mniej snu i lepiej się wysypiam(...)

Zatem ja jestem wyjątkiem od twojej reguły, a istnienie takiego wyjątku samą regułę jakby dyskwalifikuje :-) .
Po co najmniej 12 latach wstawania o świcie i chodzenia spać zawsze 1-2 godz. przed północą (według zalecanej przez Ciebie metody), nadal czułam poważny dyskomfort o poranku bez względu na ilość przespanych godzin (zwykle nie mniej niż 7-8). Złe samopoczucie i brak energii to norma, często dochodził ból głowy, pieczenie pod powiekami i senność przez cały dzień. Żadnego z tych objawów nie obserwuję teraz, gdy wstaję później, nawet po przespaniu mniejszej ilości godzin. Energii mam wielokrotnie więcej, a moja praca umysłowa jest znacznie wydajniejsza. Nie odczuwam senności aż do późnych godzin nocnych, a największy przypływ energii mam po zmierzchu. Może jestem kosmitką? ;-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 23, 2009 15:42   

dagnes - jeśli bardziej Ci służy taki tryb to go stosuj
każdy ma wszak wolny wybór i może robić ze swoim zdrowiem wszystko co tylko zapragnie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
dagnes 

Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2009
Posty: 93
Skąd: Schwabenland
Wysłany: Pią Paź 23, 2009 18:47   

A służy mi, nawet bardzo :-D .
Odkąd mogę sobie "powampirzyć" to czuję się z 10 lat młodziej!

Zawsze podejrzewałam, że ta cecha jest u mnie dziedziczna: cała żeńska część rodu (mama, siostra i ja) to nocne marki. Ojciec się wyłamuje i od zawsze wstaje i kładzie się z kurami, bo tak mu dobrze. Podejrzewałam geny, bo nijak nigdy nie umiałam się przestawić na tryb dzienny. Podejrzenia się potwierdziły po przeczytaniu tego artykułu:

http://serwisy.gazeta.pl/...65,2642851.html

Cytat:
To, czy ktoś jest skowronkiem, czy sową, jest ściśle związane z naszymi genami i wewnętrznym zegarem biologicznym. Wiele podstawowych czynności naszego organizmu - temperatura ciała, produkcja hormonów, a nawet nastrój - podlega specyficznym rytmom i wahaniom. Jednak najwidoczniejszym przejawem pracy zegarka znajdującego się w naszym mózgu jest oczywiście sen i czuwanie. Naukowcy odkryli, że biologiczny zegar skowronków odmierza 24-godzinną dobę; organizmy sów działają zaś tak, jakby ich doba była dłuższa o trzy godziny. Dlatego tak trudno im rano wstać, a potem wciąż dziwią się, że już tak późno. Oprócz tych badań uczeni z Howard Hughes Medical Institute w San Francisco ogłosili także w dzisiejszym wydaniu tygodnika "Nature", że udało im się wyizolować gen będący jedną z głównych sprężynek naszego wewnętrznego zegara.


Hmm... to znaczy, że jako sowa tracę te 3 godziny czy zyskuję? 8-)

Cytat:
Czy budzisz się o czwartej, a jeszcze przed dobranocką smacznie pochrapujesz? Jeśli tak, to należysz do osób cierpiących na FASPS - rodzinny syndrom zaawansowanej fazy sennej. FASPS to rzadkie, ale bardzo ciekawe schorzenie genetyczne, które powoduje przestawienie zegara biologicznego - skrajnie ranną aktywność. Jego wyjątkowość polega też na tym, że w przeciwieństwie do większości chorób genetycznych, za FASPS odpowiada tylko jeden gen, który właśnie udało się zlokalizować amerykańskim naukowcom. FASPS jest dziedziczone jako cecha dominująca, podobnie jak np. piwny kolor oczu. Oznacza to, że rodzice dotknięci zaburzeniem przekażą je swoim dzieciom z 50-proc. prawdopodobieństwem. Stąd doskonałym obiektem badań są całe rodziny. Analiza DNA osób z trzech pokoleń pozwoliła uczonym wytropić gen "ekstremalnych skowronków" - jest on zlokalizowany na drugim chromosomie i koduje enzym z rodziny kinaz. Drobna mutacja - wymiana jednej litery genetycznego zapisu - powoduje obniżenie aktywności enzymu i to wystarczy, by całkowicie rozregulować nasz wewnętrzny zegar, który za szybko odmierza dobę.


No i okazuje się, że to ja jestem normalna, za to skowronki cierpią na chorobę genetyczną :viva: .
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 23, 2009 22:01   Re: "Nocne marki" bardziej wydajne

dagnes napisał/a:
Zatem ja jestem wyjątkiem od twojej reguły


Ale nie jedynym. Podobnie mamy ja i Marishka. Wcale mnie to jakoś nie martwi, bo i tak od 10 lat pracuję od popołudnia.
Przestawianie się u mnie to zawsze było fiasko. Ja też, choćbym nie wiem jak wcześnie chodził spać, to gdy muszę wstać rano, tzn u mnie jest to 7, 8, a nawet 9 godz., to mam cały dzień z głowy (ciężkie powieki, brak energii, witalności, ociężałość umysłowa i fizyczna). Na dodatek, uwielbiam nocne życie, choć kiedy jeszcze w Polsce było lato, a nie klimatyczny syf, wówczas miałem dość ciekawe parcie, by budzić się uradowanym gdzieś tak już ok. 9-tej. Zwłaszcza w czerwcu - niegdyś mym ukochanym miesiącu z najdłuższym dniem, teraz miesiącem raczej wczesnowiosennym i zimnym jak cholera.

Tomek

ps: Noc jest wyjątkowo inspirująca - zawiera spokój, ciszę, nie widać tego całego badziewia architektonicznego, jakie charakteryzuje często małe mieściny w Polsce.
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Sob Paź 31, 2009 15:50   

ja mam tak samo, uwielbiam nocne przesiadywanie, cale studia i jeszcze potem kilka lat lubilam nocne zycie i mi to sluzylo, bardzo lubie sobie strzelic drzemke w ciagu dnia. Dzieci wiele zmienily wmoim zyciu, przy noworodkach lapie sie sen sekwencjami nawet kwadrans jest cenny, umie sie spac w kazdej pozycji, przy niemowletach zasypialam najczesciej po Dobranocce :viva: kilka przebudek w ciagu nocy, o swicie na nogach, poludnie bylo juz jak wieczorne zmeczenie. Teraz jest roznie, jednak musze miec w ciagu doby choc male pol godzinki dla siebie i nic nie poradze, ze czasem to wypada pozno w nocy.

Bardzo chcemy miec z mezem trzecie dziecko, ale po ostatnich doswiadczeniach stracilismy na mocy :hihi: z drugiej strony wiemy, ze jesli sie nie zdecydujemy teraz to pozniej nie bedzie nam sie juz chcialo.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 18, 2009 12:23   

Cytat:
Al Herpin was known as the "Man Who Never Slept."[1]

Born in 1853 in, Trenton, New Jersey,[contradiction] Al Herpin claimed to have developed a rare case of insomnia, whereby he could not sleep. The supposed cause is unknown, although it may be linked to his mother suffering a major injury a few days prior to his birth.

In the late 1940s, Al Herpin's claim attracted the attention of several medical professionals, who marched to his door one day. They found no bed, or other sleep-related furniture, but only a rocking chair. Herpin claimed that after a long day's work, he would rest in his rocking chair reading the newspaper until dawn, then return to work. He was in good health, and had a constant level of high awareness, defying all scientific understanding of the necessity for sleep.

A piece in the New York Times on February 29, 1904 reported that:

Albert Herpin, born in France in 1862 and for fifteen years a hostler in the employ of Freeholder Walter Phares of this city, declares that he has not slept a wink during the past ten years. Notwithstanding this, he is in perfect health, and does not seem to suffer any discomfort from his remarkable condition.

Al Herpin died on January 3, 1947 at the age of 94. His death saw another New York Times story more skeptical of his claim:

Death came today for Alfred E. Herpin, a recluse who lived on the outskirts of the city and insisted that he never slept. He was 94 years old and, when questioned concerning his claim of "sleeplessness", maintained that he never actually dozed but merely "rested". No other person with total insomnia has lived for such a long period of time. It was likely that he died for other reasons, not sleep deprivation, as his insomnia did not seem to have any effect on his health.


źródło: wiki en

Ciekawie jak działają ciała takich ludzi
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 15, 2009 01:41   

Dzisiaj zastanawia mnie inna rzecz, minimalny czas snu. Jestem właśnie po śnie poszedłem spać po godzienie 21, miałem się obudzić w przypadku zregenerowania ciała , w najszybszym momeńcie i obudziłem się jakieś 15 min temu, po tej afirmacji mam już 3 raz tak że budzę się po około 4h snu właśnie.
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 15, 2009 06:56   

najważniejszy moment regeneracji trwa od 22 do 2

co nie znaczy, że każdy człowiek może spać 4 godz

ile oddechów na minutę robisz?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 15, 2009 11:05   

http://portalwiedzy.onet....czasopisma.html
Cytat:
Potrzebę snu regulują nam zmutowane geny.
Albert Einstein sypiał regularnie nawet do 11 godzin na dobę. Genialnemu wynalazcy Nikoli Tesli wystarczyły ledwo trzy godziny drzemki. Podobnie niewiele snu potrzebowała Margaret Thatcher, kiedy sprawowała funkcję premiera rządu Wielkiej Brytanii. Sypiała wtedy w nocy cztery godziny.


Naukowcy z University of California w San Francisco mają mocne dowody na to, że nasza potrzeba snu dobowego jest wyznaczana przez mutacje genetyczne w organizmie. Osoby, które mają trochę inny od większości gen DEC2, potrzebują znacznie mniej snu. Choć funkcjonują intelektualnie i fizycznie często nawet sprawniej od pozostałych.

Człowiek jedną trzecią życia przesypia. Tak jak większość zwierząt bez snu nie potrafi egzystować. Ale uczeni nadal nie wiedzą dokładnie, dlaczego ludzie w ogóle regularnie sypiają. Według magazynu "Science", to pytanie jest jedną ze 125 największych, nierozwiązanych dotąd tajemnic nauki.


Teorii tłumaczących potrzebę snu jest wiele, a sporo wręcz się wzajemnie wyklucza. Jedni sugerują, że to czas na poukładanie przez mózg nowych wiadomości, wsparcie dla pamięci, inni - że kilka godzin bezczynności fizycznej pozwala organizmowi wyleczyć szkody spowodowane przez tzw. stres oksydacyjny, który wydatnie skraca nasze życie.

Najnowsza, nowatorska teoria prof. Jerome'a Siegela z UCLA traktuje sen jako główny mechanizm regulacji czasu aktywności jednostki, co powoduje, że w okresach czuwania organizm dysponuje największą sprawnością. A to z kolei redukuje ryzyko utraty życia.

Według Siegela sen jest po prostu jednym z ważnych czynników decydujących o przetrwaniu. W przypadku zwierząt może być tak głęboki (np. sen zimowy, w którym zwierzę oszczędza energię), że przypomina letarg czy hibernację. Lub nie występować w ogóle, kiedy stado ptaków przez długie godziny przelatuje pół świata, zmieniając sezonowo swe żerowisko.

U ludzi psychiatra podpiera się przykładem małych dzieci, które sytuacje zagrożenia (np. potężną burzę z piorunami) często przesypiają. - Śpimy głębiej, gdy jesteśmy młodzi, bo mamy wysokie tempo przemiany materii, która jest znacznie ograniczona w czasie snu.

Także dlatego, że rodzice wtedy nas chronią. Długość naszego snu zmienia się, gdy jesteśmy starsi, ale z powodu, że metabolizm zwalnia, a do tego jesteśmy coraz bardziej wyczuleni na zagrożenia - tłumaczy prof. Siegel. Naukowiec nie zgadza się z zarzutami, że sen czyni bezbronnymi ludzi i zwierzęta. Przypomina, że śpiący mózg człowieka po obudzeniu wraca do pełnej aktywności w ciągu setnych sekundy.

Siegel dodaje, że u ludzi mózg zajmuje jedynie 2 proc. masy ciała, ale na jawie zużywa 20 proc. energii. Człowiekowi (tak jak zwierzęciu) sen pozwala zaoszczędzić energię, zmniejszyć ryzyko odniesienia ran i kontuzji, ograniczyć zużycie zasobów i surowców.

Do tej pory specjaliści od snu spierali się o długość czasu, który zdrowy człowiek powinien poświęcać dobowo na sen. Jedni argumentowali, że wystarczy pięć godzin, inni tłumaczyli, że minimum to godzin osiem. W swym raporcie opublikowanym w magazynie "Science" Ying-Hui Fu z Uniwersytetu Kalifornijskiego twierdzi, że ludziom, którzy mają zmutowany gen DEC2, wystarczy znacznie mniej czasu na sen, żeby na jawie i tak funkcjonować perfekcyjnie.

U większości ludzi deprywacja senna, czyli niedostatki snu, skutkują natychmiast zwolnieniem aktywności mózgu oraz pogorszeniem się zdrowia psychicznego i fizycznego. Ale u wielu osób naturalnie krótko sypiających takich objawów się nie zauważa.

- Większość ludzi potrzebuje ośmiu do ośmiu i pół godziny snu w nocy. Jeśli faszerują się kawą, żeby spać mniej muszą brać pod uwagę, że nie jest to ich naturalny stan funkcjonowania - twierdzi Ying-Hui Fu.

Naukowcy od dawna wiedzą, że cykle aktywności i odpoczynku sennego człowieka są zależne od genetyki. To nasze DNA wyznacza, czy jesteśmy rannymi ptaszkami czy też nocnymi markami. Do tej pory jednak nikt nie stwierdził, że to geny decydują też, jak długo spać powinniśmy.

Fu i jej zespół zajęli się badaniem rodzin, których niektórzy członkowie potrzebowali znacznie mniej snu od innych. W jednej z familii dwie osoby, matka i córka, sypiały przeciętnie po sześć godzin i piętnaście minut, kiedy pozostali krewniacy osiem godzin i cztery minuty. Obie kobiety były w pełni zdrowe i bardzo aktywne.

Okazało się, że obie panie mają zmutowany gen DCA2 (wcześniej odkryty i scharakteryzowany podczas badań myszy). Zmian w DNA nie stwierdzono u pozostałych członków rodziny.

Uczeni są w stanie już stworzyć w laboratorium myszy ze zmodyfikowanym odpowiednio genem DCA2, które są tak samo aktywne jak inne gryzonie, ale przesypiają o dwie i pół godziny dziennie mniej. Uczeni sugerują, że dalsze badania nad genami snu mogłyby doprowadzić do stworzenia metody bezpiecznego skrócenia okresu snu u człowieka.


Edit. Widzę,że Waldek był pierwszy i już wkleił tę informację w Lights Out :)
Ostatnio zmieniony przez Iga Wto Gru 15, 2009 11:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 15, 2009 13:30   

Dużo bo średnio po 8,9 oddechów na minutę. Poszedłem spać na 1.5h koło 6. Zauważyłem ciekawe rzeczy. Seria zajmuje mi o 30% mniej czasu niż zwykle, jestem bardziej pobudzony zywy, szybszy zwiniejszy, ale i jem o wiele więcej. W tej chwili jestem po 3 obfitych posiłkach. Wcześniej jadłem połowę tego przez cały dzień co do tej pory. Widać organizm inaczej się zaopatruje w energię.

PS. Wątpie żeby zmiany mogły wyjść od tego ale od wczoraj jestem na "zero" carbie. Przez 2 dni zjadłem 3 pomidory i to tyle z WW. Zrobiłem sobie post od WW bo ostatnio stałem się dziwny, rzuciłem się na ciasto i zjadłem koło 3 kawałków. Od czasów LC nie ciągneło mine do takich rzeczy
Ostatnio zmieniony przez iliq Wto Gru 15, 2009 13:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved