Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:07
Dieta Optymalna mojego przyjaciela!
Autor Wiadomość
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:23   Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Pozwalam sobie za zgodą mojego przyjaciela zapodac krótką relacje dotyczącą wpływu zywienia na jego zycie. :-)

CYT.
Witam uczestników grupy!
Moja przyjaciólka, uczestniczka tej grupy, a zwolenniczka Diety
Optymalnej, Wiola, prosiła mnie, abym napisał o mojej przygodzie z DO.
Dietę rozpocząłem 1 lipca 2001 roku, po namowie przez starszego pana
stosującego DO. Mam obecnie 62 lata.
Trapiły mnie dwie choroby. Zwyrodnienie kręgosłupa i wciąż nawaracające
wrzody żołądka.
Chorobę zwyrodnieniową "leczyłem" od 20 roku zycia. "Leczenie" zawsze
polegało na zażywaniu tabletek przeciwbólowych. Przy tym miałem bardzo
częste nerwobóle, które promieniowały na całych plecach, szyi.
Wielokrotnie miałem tak silne postrzały, że trzeba było wzywać pogotowie.
Wiele lat trenowałem tenis stołowy, przez bóle kręgosłupa musiałem
przerwać treningi.
Kiedyś będąc u lekarza-neurologa, zapytałem, dlaczego tak bardzo
trzeszczą mi kości w kolanach jak się schylam. Lekarz powiedział, że jak
się skończy 40 lat, to jest to normalne (miałem wówczas 41).
Dlaczego dzisiaj w wieku 62 lat, nigdy przy żadmnym schylaniu się nie
trzeszczą mi kości? I nie trzeszczą od momentu żywienia się na DO.
Natomiast wrzody żołądka nie pozwalały mi normalnie funkcjonować. Byłem
głodny – wzdęty brzuch, zjadłem cokolwiek – wzdęty brzuch. I częste
bółle żołądka. Lekarka ganiła mnie, że jem "smażone", bo to jedna z
przyczyn wrzodółw żołądka. Jedynym środkiem, który uśmierzał mi ból był
Ranigast, który połykałem już prawie garściami.
Często bolała mnie głowa. Lekarze nie potrafili zidentyfikować przyczyny
bólu. Ból był regularnie co miesiąc, prawie zawsze w niedzielę.
Inną moją przypadłością były ciągłe krwawienie dziąseł przy myciu zębów.
Męska potencja pozostawiała wiele do życzenia. Nie miałem ochoty na
zbliżenia częściej niż raz na 7-10 dni.
Poza tym paliłem 40 papierosów dziennie.
Gdy zacząłem dietę optymalną 1 lipca, cały dzień czułem dziwny gorzki
smak w ustach, na drugi dzień to samo. Wieczorem na drugi dzień diety
postanowiłem nie palić papierosów. Bardzo łatwo mi to przyszło, ponieważ
mój organizm "sam" odrzucił ten nałóg. Od pierwszego dnia niepalenia
nigdy mnie już nie ciągnęło do papierosów.
Od pierwszego dnia diety, nie wiedziałem co to są bóle żołądka, i nie
wiem do dzisiaj. Nerwobóle i bóle kręgosłupa zniknęły bezpowrotnie.
Natychmiast wznowiłem treningi tenisa stołowego, gram czynnie do dzisiaj.
Uprawiam kręgle. W ogóle uwielbiam sport i ruch z nim związany. Od 4 lat
pływam z ogromną pasją na desce windsurfingowej od maja do października.
Samopoczucie na Diecie Optymalnej wymusza na organizmie duży wysiłek
fizyczny.
Bóle głowy zniknęły, ale nie całkiem. Boli mnie głowa rzadko kiedy, ok.
3-4 razy w roku. Czasem zażywam tabletkę, czasem obejdzie się bez
żadnych środków. Kiedyś musiałem zażywać tabletki, nigdy sama nie
przestała boleć.
Krwawienie dziąseł ustąpiło natychmiast po rozpoczęciu DO.
Męska potencja wzrosła u mnie około 200%. Doktor Kwaśniewski w swoich
ksiązkach pisze, i to się potwierdza, że mężczyzna 70-letni traci
potencję seksualną tylko w 10% w stosunku do młodych ludzi.

z powazaniem J.M.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:30   Re: Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Molka napisał/a:
Krwawienie dziąseł ustąpiło natychmiast po rozpoczęciu DO.

słyszałem, że co poniektórzy właśnie na DO doświadczali tego krwawienia
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:31   Re: Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Krwawienie dziąseł ustąpiło natychmiast po rozpoczęciu DO.

słyszałem, że co poniektórzy właśnie na DO doświadczali tego krwawienia

bo pewnie zaniedbywali produkty bogate w wit. C
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:33   Re: Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Molka napisał/a:
bo pewnie zaniedbywali produkty bogate w wit. C

ja słyszałem, że winą było przebiałczenie 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:35   Re: Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
bo pewnie zaniedbywali produkty bogate w wit. C

ja słyszałem, że winą było przebiałczenie 8-)

Kto tak mowil?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:37   Re: Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Molka napisał/a:
Kto tak mowil?

A ja tam wiem. Powtarzam jeno to, co się na mieście mówi. ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:41   Re: Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Kto tak mowil?

A ja tam wiem. Powtarzam jeno to, co się na mieście mówi. ;)

he gdzies dzwonili ale gdzie? zreszta na wiosne kazdy moze miec niedobory tej witaminy z uwagi na brak swierzych dobrych warzyw i owocow.
 
     
the meat eater

Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 119
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:42   

oby optymalnych nam przybywało....trzeba rozbić ta cholerną węglowodanowa klikę w drobny mak i puścić lekarzy z torbami jak również firmy farmaceutyczne...niech w końcu będzie normalnie

jeśli o krwawienie dziąseł chodzi to faktycznie wygląda na brak witaminy c ....ale u mnie dziąsła pękały tylko po alkoholu który widać zabija ta witaminę...doładowanie trochę sztucznej załatwiało sprawę w ciągu jednego dnia
Ostatnio zmieniony przez the meat eater Pon Mar 15, 2010 20:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:44   Re: Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Molka napisał/a:
zreszta na wiosne kazdy moze miec niedobory tej witaminy z uwagi na brak swierzych dobrych warzyw i owocow.

owoce i warzywa nie są potrzebne, żeby mieć witaminę C
wystarczy żywić się na surowo, a wtedy cały cymes stoi przed nas otworem :viva:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:45   

the meat eater napisał/a:
trzeba rozbić ta cholerną węglowodanowa klikę w drobny mak i puścić lekarzy z torbami jak również firmy farmaceutyczne...niech w końcu będzie normalnie

spokojnie, meat eaterze, im bardziej będziesz koncentrował siły na burzeniu tym kontrakcja będzie większa
nie tędy droga 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:46   Re: Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
zreszta na wiosne kazdy moze miec niedobory tej witaminy z uwagi na brak swierzych dobrych warzyw i owocow.

owoce i warzywa nie są potrzebne, żeby mieć witaminę C
wystarczy żywić się na surowo, a wtedy cały cymes stoi przed nas otworem :viva:

ale ci co nie zywia sie na surowo powinni dostarczac te wit. z warzyw i owocow.... :-P
 
     
the meat eater

Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 119
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:49   

dzisiaj zjadłem troche warzyw na obiad....mam totalny zgon.....czuje ze mi żołądek tego nie może strawić....czuje sie źle po tym posiłku mimo że reszta była dobrze zgrana...do tego gazy których nie miałem od dawna...parszywy dzień....chyba jednak bede dusił na parze albo zrezygnuje z warzyw do reszty
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:51   Re: Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Molka napisał/a:
ale ci co nie zywia sie na surowo powinni dostarczac te wit. z warzyw i owocow.... :-P

no tak, Ci to muszą kombinować ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:53   

the meat eater napisał/a:
dzisiaj zjadłem troche warzyw na obiad.

no z warzywami surowymi tak jest, trzeba sobie dobrać te, które gładko tam wchodzą ;)
surowa skrobia marnie się trawi
chill mówił mi jednak, że ostatnio jada surowe brokuły i trawienie jest spoko
ja poczekam aż krajowe będą
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 15, 2010 20:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:53   

the meat eater napisał/a:
dzisiaj zjadłem troche warzyw na obiad....mam totalny zgon.....czuje ze mi żołądek tego nie może strawić....czuje sie źle po tym posiłku mimo że reszta była dobrze zgrana...do tego gazy których nie miałem od dawna...parszywy dzień....chyba jednak bede dusił na parze albo zrezygnuje z warzyw do reszty

nie wszystkie warzywa sluza co niektorym, ja np po brokulach mam wzdecia, ale np buraczki sa spoko czy groszek cukrowy czy marchewka, kapusty tez nie moge.... poza tym jadam owoce, albo jedno jablko albo banan albo kiwi a w lecie maliny, truskawki, sliwy...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 20:57   

Molka napisał/a:
banan

banan też się będzie fatalnie trawił, gdy zjemy świeżutki; no chyba, że go upieczemy ;)
musi mieć czarną skórkę - wtedy praktycznie cała skrobia zamienia się w glukozę i fruktozę i trawienie jest gites
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 21:17   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
banan

banan też się będzie fatalnie trawił, gdy zjemy świeżutki; no chyba, że go upieczemy ;)
musi mieć czarną skórkę - wtedy praktycznie cała skrobia zamienia się w glukozę i fruktozę i trawienie jest gites

a ten zolty to co? inaczej?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 21:30   

Molka napisał/a:
a ten zolty to co? inaczej?

http://www.dobradieta.pl/...p=118386#118386
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 21:35   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
a ten zolty to co? inaczej?

http://www.dobradieta.pl/...p=118386#118386

hanius Ty masz ze mna siedem swiatow, bez przerwy musisz mi przypominac cos co tu juz bylo, :hug: :*

ja zawsze myslalam ze te pokropkowane to nadpsute sa i nigdy ich nie kupowalam, ale z drugiej strony co za roznica czy to skrobia czy cukry proste, skrobia bedzie sie wolniej wchlaniac bo musi sie przetrawic.... co o tym myslisz haniusiunciu?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 21:45   

Molka napisał/a:
ja zawsze myslalam ze te pokropkowane to nadpsute sa i nigdy ich nie kupowalam, ale z drugiej strony co za roznica czy to skrobia czy cukry proste, skrobia bedzie sie wolniej wchlaniac bo musi sie przetrawic.... co o tym myslisz haniusiunciu?

no właśnie surowa skrobia będzie zalegać na żołądku i słabo się trawić
no chyba, że Ty masz mocny układ pokarmowy, który wszystko strawi :D
inni na takich produktach dostają licznych problemów układu pokarmowego łącznie z IBS i Crohnem
dla mnie taki świeżutki banan paskudnie się trawi, dlatego go nie tykam
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 15, 2010 21:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 15:53   

powtarzasz to co sie mowi na miescie- wlasnie mowie to drogi Hannibalu od kilku dni, powtarzasz t co sie mowi i na tym opiera sie wiedza Twoja. Slyszales,ze na diecie optymalnej wystepuje przebualczenie- tez mowia na miescie? Gdybys dobrze posluchal tego miasta to wiedzialbys ,ze gadasz bzdury. Nie moze byc mowy o zadnym przebialczeniu gdyz bialka spozywa sie b.malo- ok 30-60g nalezytej masy ciala. Pozdrawiam i zycze sukcesow a sluchaniu miasta. Mam nadzieje,ze nie urazilem niczym.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 19:42   

Molka mam pytanie do tego Pana :

Dlaczeogo nie zmienil swojego stylu zycia zanim rozpocza DO tzn dlaczego nie rzucil palenia , dlaczego nie uprawial sportu regularnie i intensywnie ?

ps Jak myslicie czy to ze lepiej sie czuje i jest w dobrej kondycji jest tylko zasluga tluszczu ? a moze przyczynilo sie do tego rzucenie palenia i regularny wysilek fizyczny
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 19:47   

carbon napisał/a:
Molka mam pytanie do tego Pana :

Dlaczeogo nie zmienil swojego stylu zycia zanim rozpocza DO tzn dlaczego nie rzucil palenia , dlaczego nie uprawial sportu regularnie i intensywnie ?

ps Jak myslicie czy to ze lepiej sie czuje i jest w dobrej kondycji jest tylko zasluga tluszczu ? a moze przyczynilo sie do tego rzucenie palenia i regularny wysilek fizyczny

na pewno sie przyczynilo, mysle ze napisze tutaj w najblizszym czasie poniewaz zalozyl konto, teraz wyjezdza i bedzie za tydzien.... :-D
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 21:05   

Wiele razy próbowałem rzucić palenie, ale nigdy mi się to nie udawało. Sportem nie mogłem się zajmować, ponieważ byłem notorycznie chory. Dolegliwości zołądkowe miałem bez przerwy, które uśmierzałem Ranigastem, skutecznie do następnego dnia.
Nerwobóle, bóle kręgosłupa były tak silne, że nie mogłem myśleć o uprawianiu czegokolwiek. A z treningów tenisa stołowego zrezygnować musiałem właśnie z tego powodu.
Nigdy wcześniej nie miałem tyle energii i kondycji. Wiem, że jest to zasługa tylko i wyłącznie DO. Przez prawie 10 lat, przez wszystkie dni czuję się wręcz rewelacyjnie. I nieważne czy słońce świeci czy deszcz pada, czy jest mróz czy upał.
Jak są upały, które ludzi zbijają z nóg, ja się śmieję i bardzo często biegam.
Nie wiem co to znaczy brak powietrza, że "nie ma cztm oddychać", jak słyszy się zewsząd, nawet od młodych ludzi.
Tłuszcz zwierzęcy ma ogromne znaczenie, wiem to, bo zjadam go znacznie więcej aniżeli pisze dr Kwaśniewski. Ja zjadam codziennie w przeliczeniu na masło 82%, od 200 do 300 g dziennie, w zależności od dni treningu, a treningi mam 4 razy w tygodniu. Proporcja wynosi jak 1:6.
Tak więc nie mogłem wcześniej zmienić swoich zwyczajów i zajmować się ulubionymi sportami, bo zdrowie na to nie pozwalało.
Ale to nie zasługa tłuszczu jak sugerujesz, a ogólnie diety optymalnej, w której tłuszcz odgrywa ogromną rolę. I właśnie tłuszcz jest tym nośnikiem energii.
_________________
Na DO - 9 lat.
Ostatnio zmieniony przez tajden Śro Mar 17, 2010 21:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 21:10   

tajden napisał/a:
Proporcja wynosi jak 1:6.

Pięknie, Panie, pięknie. :viva:
Jak będziesz w stolicy to wpadnij do mnie na pajdę łoju 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 21:18   

Dziękuję, łój często używam, najlepszy tłuszcz, choć mniej smaczny od masła.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 21:27   

tajden napisał/a:
Dziękuję, łój często używam, najlepszy tłuszcz, choć mniej smaczny od masła.

zależy o jakim łoju mówisz
ja mam na myśli surowy naturalny barani - grzbietowy, środkowy czy nerkowy
masło też jest fajne, ale ono zawiera opioidy, który działają z lekka narkotycznie ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 21:52   

Pisałem o łoju wołowym. Ale każdy łój jest lepszy od innych tłuszczów zwierzęcych, bo zawiera najwięcej wodoru.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 22:02   

łój i szpik są najlepsze
im więcej LCT tym lepiej, bo to energii ma tyle, co benzyna 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Mar 17, 2010 22:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 22:14   

tajden napisał/a:
Tłuszcz zwierzęcy ma ogromne znaczenie, wiem to, bo zjadam go znacznie więcej aniżeli pisze dr Kwaśniewski. Ja zjadam codziennie w przeliczeniu na masło 82%, od 200 do 300 g dziennie, w zależności od dni treningu, a treningi mam 4 razy w tygodniu. Proporcja wynosi jak 1:6.


A z czym ty jadasz te masło ? Proporcje dla mnie są kosmicznie ja to bym chyba poległ chyba że bym podwyższył cukry ale skoro takie ci służą to.. gratuluje możliwości metabolicznych organizmu


Hannibal napisał/a:
tajden napisał/a:
Proporcja wynosi jak 1:6.

Pięknie, Panie, pięknie. :viva:
Jak będziesz w stolicy to wpadnij do mnie na pajdę łoju 8-)


Co w tym takiego pięknego, nie słyszałem żebyś był zwolennikiem takich proporcji
Ostatnio zmieniony przez barb Śro Mar 17, 2010 22:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 22:24   

Napisałem, że jem do 300 g tłuszczu w przel;iczeniu na masło 82%. A to wcale nie oznacza, że jem stale masło. Smażę zazwyczaj na smalcu lub łoju, nieraz na maśle. Jem bardzo dużo (lub piję) tłuste śmietany (ok. pół litra dziennie). Jem dużo żółtek jaja, a tam też tłuszcz.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 22:27   

tajden napisał/a:
Napisałem, że jem do 300 g tłuszczu w przel;iczeniu na masło 82%. A to wcale nie oznacza, że jem stale masło. Smażę zazwyczaj na smalcu lub łoju, nieraz na maśle. Jem bardzo dużo (lub piję) tłuste śmietany (ok. pół litra dziennie). Jem dużo żółtek jaja, a tam też tłuszcz.

od "tuscu siem nie tyje" wiec nie ma sie czego obawiac... :hihi:
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 22:32   

Dlatego mam figurę modelki. :viva:
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 22:37   

tajden napisał/a:
Dlatego mam figurę modelki. :viva:


no to jak to w koncu z tym "tuscem jes" tyje sie czy sie nie tyje? :what: ja np. gdy wiecej zafatuje to tyjem..... tajden o co chodzi? dlaczego ? :-D
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 22:50   

Myślę, że masz taki "dziwny" metabolizm, że jak zjesz więcej tłuszczu, to organizm przerabia węglowodany na tłuszcz i trochę Tobie odkłada. Bo od tłuszczu utyć nigdy nie można, bo organizm nie ma takich możliwości fizycznych i chemicznych.
Tłuszcz jest zamieniany w energię, a część potrzebna do przemian metabolicznych, m. in. do rozpuszczania witamin A,D,E.K
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 22:51   

A nadmiar tłuszczu organizm po prostu wydala.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 23:01   

tajden napisał/a:
Myślę, że masz taki "dziwny" metabolizm, że jak zjesz więcej tłuszczu, to organizm przerabia węglowodany na tłuszcz i trochę Tobie odkłada. Bo od tłuszczu utyć nigdy nie można, bo organizm nie ma takich możliwości fizycznych i chemicznych.
Tłuszcz jest zamieniany w energię, a część potrzebna do przemian metabolicznych, m. in. do rozpuszczania witamin A,D,E.K


no to pieknie "dziwoląg ze mnie"... :-D :viva:
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Śro Mar 17, 2010 23:43   

Nie, nie jesteś dziwologięm, bo w rezultacie jesteś szczupła. Twój organizm prędzej czy później nadmiar tłuszczu zawsze spali. Dziwologiem jest ta osoba, która ten nadmiar nosi zawsze, a psycholodzy ją uczą aby pokochała włanse ciało bez względu na tuszę...
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 06:03   

tajden napisał/a:
A nadmiar tłuszczu organizm po prostu wydala.

hehe, a odrobił Pan lekcję z Harpera? -

Cytat:
Unlike glucose and amino acids, chylomicron triacylglycerol is not taken up directly by the liver.
It is first metabolized by tissues that have lipoprotein lipase, which hydrolyzes the triacylglycerol, releasing fatty acids that are incorporated into tissue lipids or oxidized as fuel.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 06:34   

barb napisał/a:
Co w tym takiego pięknego, nie słyszałem żebyś był zwolennikiem takich proporcji

No bo nie jestem, sam daleko od nich jestem, ale to nie wyklucza tego, żebym mógł napisać "pięknie" 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 09:01   Lekcje z Harpera...

Ja nie muszę odrabiać leksji z Harpera, bo 99% lekarzy odrobiło wszystkieie lekcje, a kardiolog nie potrafi wyleczyć choroby wieńcowej, czy układu krążenia, ani miokardiopatii przerostowej (umiera się na tę chorobę po 5 latach), alergolog nie potrafi wyleczyć alergii, gastrolog nie potrafi wyleczyć wrzodu żołądka czy dwunastnicy bez operacji, neurolog nie potrafi wyleczyć depresji, migreny czy neurastenii, diabetolog nie potrafi wyleczyć cukrzycy ani I ani II stopnia, pulmonolog nie potrafi wyleczyć astmy oskrzelowej ani gruźlicy bez antybiotyków.
>
Cytat, który Pan zastosował o niczym nie świadczy.
"W odróżnieniu od glukozy i aminokwasów, chylomikron triacylglycerol nie jest zajęty w górę bezpośrednio przez wątrobę. To najpierw jest metabolizowane przez tkanki, które mają lipazę lipoproteiny, która hydrolizuje triacylglycerol, zwalniając kwasy tłuszczowe, które są włączone do lipidów tkanki albo utlenią jako paliwo."
>
Utlenia jako paliwo... Nie bierze się natomiast pod uwagę zjedzenia nadmiaru tłuszczu. A ja o tym pisałem. Harper nie rozpatruje zjedzenie nadmiaru tłuszczu.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 09:14   Re: Lekcje z Harpera...

tajden napisał/a:
Ja nie muszę odrabiać leksji z Harpera, bo 99% lekarzy odrobiło wszystkieie lekcje, a kardiolog nie potrafi wyleczyć choroby wieńcowej, czy układu krążenia, ani miokardiopatii przerostowej (umiera się na tę chorobę po 5 latach), alergolog nie potrafi wyleczyć alergii, gastrolog nie potrafi wyleczyć wrzodu żołądka czy dwunastnicy bez operacji, neurolog nie potrafi wyleczyć depresji, migreny czy neurastenii, diabetolog nie potrafi wyleczyć cukrzycy ani I ani II stopnia, pulmonolog nie potrafi wyleczyć astmy oskrzelowej ani gruźlicy bez antybiotyków.

Bardzo sprytne zagranie, mój interlokutorze, tylko ma jedną "małą" wadę - opiera się na fałszywych przesłankach. Otóż Ci lekarze, którzy nie potrafią wyleczyć z w.w. chorób żadnych lekcji nie odrobili, a na pewno ich znajomość Harpera jest marniutka.
Poza tym nawet jak niektórzy coś wiedzą to oni działają w pewnym systemie, otoczeniu, który nie pozwala im działać tak jak by chcieli. To bardzo złożona sytuacja.
Mnóstwo pacjentów też jest sobie winnych, bo oczekują prostych recept, pastylek, a nie przyczynowej żmudnej poprawy zdrowia. Oni nie chcą w zdrowy sposób odchorować zwykłego przeziębienia, bo ich "kaczelek" męczy :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 09:25   

Tak, z tym się zgadzam, że lekarze z Harpera są marni.
Zgadzam się też, że działają w "pewnym otoczeniu", a to otoczenie nazywa się FARMACJA.
Ale nie zwalałbym winy na chorych ludzi, ponieważ to właśnie lekarze (duży udział mają niedouczeni dziennikarze w środkach masowego przekazu) "podpowiadają" chorym (reklama!!!), że jedynym panaceum na ich choroby i dolegliwości są różne tabletki, zastrzyki czy jakieś zabiegi. I zazwyczaj kwituje się to "mądrym słowem" choroba genetycznie uzasadniona, lub, że ma się taki genotyp. A jeżeli na jakąś chorobę choruje też ktoś w rodzinie, to lekarze często na tym bazują. A chorób genetycznie uzasadnionych jest tylko 1,5%.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 09:31   

tajden napisał/a:
Ale nie zwalałbym winy na chorych ludzi

ja nie zwalam całej winy na chorych ludzi, tylko zwracam uwagę na to, że po ich stronie też leży nierzadko jej część
można oczywiście mówić, że to wina reklam, itd., ale każdy jest odpowiedzialny za siebie i jeśli chce szybkiego wyzdrowienia, nie potrafi przetrzymać gorączki 40 stopni, nie potrafi wypluwać flegmy przez cały dzień to idzie do lekarza, prosi o szybkie remedium to go dostaje
no i rujnuje sobie systematycznie zdrowie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Mar 18, 2010 09:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 10:07   Jeszcze o Harperze...

Doktor Kwaśniewski nie reprezentuje żadne lobby, na jego wiedzy wzbogacić się nie można, dlatego jest ignorowany przez wszystkie środowiska.
Dlaczego o tym piszę?
Podpowiedział mi Pan cytatem z Harpera, że odpowiedzialnym za spalanie tłuszczu jest tylko i wyłącznie lipaza lipoproteinowa. U ludzi otyłych, a szczególnie u takich otyłych, którzy na stres reagują ogromną żarłocznością, lipaza lipoproteinowa zupełnie nie działa. Natomiast prądy selektywne, które "wymyślił" dr Kwaśniewski (przy dużym udziale księdza Sedlaka), są jedynym naturalnym, bezpiecznym sposobem na chudnięcie właśnie tych otyłych, u których "nieczynny" jest enzym lipazy lipoproteinowej. Pobudzając i podnosząc układ sympatyczny w układzie wegetatywnym, wyzwala się adrenalinę i noradrenalinę, która bierze na siebie funkcję lipazy liporoteinowej spalając tkankę tłuszczową.
Ale co z tego miałaby farmacja?
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 10:47   

Tajden bądź tak uprzejmy i napisz ile czego jesz (w gramach) ile masz wzrostu, tryb życia, waga. Jesteś już długo na DO i wg niektórych Twoje dobre samopoczucie i brak chorób może być policzkiem dla ich sposobu postrzegania Diety Optymalnej, dr.Kwaśniewskiego.
_________________
Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 11:01   

Tajden, Hannibala nie przekonasz niczym. On ma kopalnie wiedzy w internecie i najlepiej sie zna na wszystkim. Zastanawiam sie tylko , ze jesli kogos nie przekonuje ŻO (a scisle mowiac wieloletnia praktyka w stosowaniu tego) to co go przekona? Ten facet chyba kreuje sie na guru w tym forum. Pozdrawiam Cie Tajden, ja tez przeszedlem kiedys przez pieklo chorob i tylko ŻO zawdzieczam, ze jeszcze jestem.
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:08   

Nie można generalizować, bo człowiek jest ogromną indywidualnością. Tak jak linie papilarne nie powtarzają się, tak ludzie też są niepowtarzalni. Dr Kwaśniewski podając proporcje (i jakość BTW) podał ludziom na talerzu standard odżywiania. A na tej podstawie każdy musi sobie dobrać swoją „osobistą” proporcję. W stosunku do płci, wagi, wzrostu, wieku, aktywności zawodowej (sportowej), ewentualnej choroby, chorób. Zauważyłem, że nawet rodzaje produktów mają ogromne znaczenie. Czy jemy jajka z „0 czy z 1 czy z 2 czy z 3”. Jakie jemy mięso, na ile konserwowane, jaką pijemy wodę. Tych czynników „towarzyszących” proporcji można by wymieniać długo.
Na diecie optymalnej bardzo łatwo zakwasić organizm, o tym dr Kwaśniewski pisze zdawkowo, a to ogromny problem optymalnych. Wielu optymalnych nawet o tym nie wie.
Mam 186 cm wzrostu, ważę 70 kg. Zawsze byłem taki szczupły. (Pociesza mnie fakt, że skoczkowie narciarscy mają bardzo podobną różnicę między wzrostem i wagą).
Jem bardzo nietypowo, a to wcale nie oznacza, że mnie trzeba naśladować. Piję rano kawę. Kawa jest też nietypowa: 3 kopiate łyżeczki Jacobsa zielonego w kubku 330-gramowym, wody 200 g i śmietany 30% 120. Nigdy nie jem śniadania. Moim pierwszym posiłkiem jest obiad o 16-tej.
Jem zawsze sznycel wieprzowy (100 g), jajecznica z 4 żółtek, 200 g buraków.
Taki obiad jem 25 razy w miesiącu. Pozostałe dni, to karkówka, golonka czy podroby typu: nerki, wątroba.
Na kolację zjadam „budyń” składający się z 5 żółtek które mieszam z małą ilością śmietany 30% i wlewam to do garnka, w którym grzeje się 200 g śmietany 30% i 300 g mleka, dodaję 50 g masła, doprowadzam do 750, bo wtedy białko żółtka ulega denaturacji. Jem o 20-tej.
Jak mi się znudzi ten budyń, a znudzi się po miesiącu, to robię sobie omlet z 8 żółtek i jednego białka ubitego na pianę (dla delikatności omletu dodaję 50 g śmietany 30%). Na omlet kładę kwaśne powidła.
O 22-giej zjadam 200 g suchych ziemniaków (jako alkaliczne).
1 lub dwa razy w miesiącu robię sernik gotowany. Przekraczam wtedy normę węglowodanów.
Nie ważę, nie liczę, bo wiem, że zachowuję odpowiednie proporcje.
Śmietany zjadam (lub wypijam) ok. 600 g dziennie. Śmietanę kwaśną i słodką w kawie.
Słodyczy nie jem, czasem czekoladę. Owoce tylko jagodowe, czasem grapefruity.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:19   

:-D no tajden faktycznie troszeczke tych tluszczykow i zolteczek jest.... ale trzeba podkreslic iz przy tym duzo sie ruszasz..... a jak myslisz? zero ruchu na diecie optymalnej moze byc niebezpieczne? :-)
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:22   

zeto555 napisał/a:
Tajden, Hannibala nie przekonasz niczym. On ma kopalnie wiedzy w internecie i najlepiej sie zna na wszystkim. Zastanawiam sie tylko , ze jesli kogos nie przekonuje ŻO (a scisle mowiac wieloletnia praktyka w stosowaniu tego) to co go przekona? Ten facet chyba kreuje sie na guru w tym forum. Pozdrawiam Cie Tajden, ja tez przeszedlem kiedys przez pieklo chorob i tylko ŻO zawdzieczam, ze jeszcze jestem.

Ja nigdy już nikogo nie mam zamiaru przekonywać. Wyrosłem z tego. Kiedyś rzucałem się jak wesz w kożuchu i chciałem zbawiać świat...
Kopalnia wiedzy nie zawsze pomaga w życiu, bo w tej kopalni jest masa plew, które trudno oddzielić od tej właściwej wiedzy.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:26   

tajden napisał/a:
Nie można generalizować, bo człowiek jest ogromną indywidualnością.

Doskonala czynnosc umyslu :D
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:26   

Molka napisał/a:
:-D no tajden faktycznie troszeczke tych tluszczykow i zolteczek jest.... ale trzeba podkreslic iz przy tym duzo sie ruszasz..... a jak myslisz? zero ruchu na diecie optymalnej moze byc niebezpieczne? :-)

>
Nie wyobrażam sobie ZERO RUCHU, bo mój organizm, moja werwa, moja kondycja, energia mnie rozpierająca nie pozwala na to. Gdzieś ten tłuszcz trzeba spalić, a trudno to zrobić przed telewizorem. Ale jeżeli ktoś je te minimalne ilości tłuszczu...
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:29   

tajden napisał/a:
Molka napisał/a:
:-D no tajden faktycznie troszeczke tych tluszczykow i zolteczek jest.... ale trzeba podkreslic iz przy tym duzo sie ruszasz..... a jak myslisz? zero ruchu na diecie optymalnej moze byc niebezpieczne? :-)

>
Nie wyobrażam sobie ZERO RUCHU, bo mój organizm, moja werwa, moja kondycja, energia mnie rozpierająca nie pozwala na to. Gdzieś ten tłuszcz trzeba spalić, a trudno to zrobić przed telewizorem. Ale jeżeli ktoś je te minimalne ilości tłuszczu...

no wlasnie, czyli jak planujesz w danym dniu wiekszy wysilek to szamasz wiecej fatu a gdy nie masz w planach zbytniego ruchu wtedy mniej prawda? po intensywnym treningu po prostu masz ochote zjesc wiecej prawda?
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:33   

Molka napisał/a:
tajden napisał/a:
Molka napisał/a:
:-D no tajden faktycznie troszeczke tych tluszczykow i zolteczek jest.... ale trzeba podkreslic iz przy tym duzo sie ruszasz..... a jak myslisz? zero ruchu na diecie optymalnej moze byc niebezpieczne? :-)

>
Nie wyobrażam sobie ZERO RUCHU, bo mój organizm, moja werwa, moja kondycja, energia mnie rozpierająca nie pozwala na to. Gdzieś ten tłuszcz trzeba spalić, a trudno to zrobić przed telewizorem. Ale jeżeli ktoś je te minimalne ilości tłuszczu...

no wlasnie, czyli jak planujesz w danym dniu wiekszy wysilek to szamasz wiecej fatu a gdy nie masz w planach zbytniego ruchu wtedy mniej prawda? po intensywnym treningu po prostu masz ochote zjesc wiecej prawda?

Wbrew pozorom nie. Jem niemal identycznie codziennie.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:34   

Tajden muszę przyznać, że to dość oryginalny sposób odżywiania się. Ale jak się dobrze czujesz to cóż możemy powiedzieć. Oby tak dalej. Życzę zdrowia.Jerzy
_________________
Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:35   

tajden napisał/a:

Wbrew pozorom nie. Jem niemal identycznie codziennie.


no to faktycznie czlowiek to niepowtarzalny egzemplarz... :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:45   

tajden piszesz o zakwaszeniu, przy takiej ilosci fatu nie trudno o zakwaszenie.... wiec faktycznie musisz "trzymac reke na pulsie" :-P
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:53   

Molka napisał/a:
tajden piszesz o zakwaszeniu, przy takiej ilosci fatu nie trudno o zakwaszenie.... wiec faktycznie musisz "trzymac reke na pulsie" :-P

Tak, mogę trzymać rękę na pulsie, aczkolwiek znam wiele ciekawszych miejsc na ciele, niekoniecznie swoim... :-D
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 12:53   

Tajden, powiedz prosze ile w takim razie zjadasz bialka-tluszczu-weglowodanow na dobe?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:00   

tajden napisał/a:
Molka napisał/a:
tajden piszesz o zakwaszeniu, przy takiej ilosci fatu nie trudno o zakwaszenie.... wiec faktycznie musisz "trzymac reke na pulsie" :-P

Tak, mogę trzymać rękę na pulsie, aczkolwiek znam wiele ciekawszych miejsc na ciele, niekoniecznie swoim... :-D


:what: :viva: to przez to tak sie czujesz jak mlody ogierek a opowiadasz nam ze to od "tuscu" :viva: :viva:
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:08   

zeto555 napisał/a:
Tajden, powiedz prosze ile w takim razie zjadasz bialka-tluszczu-weglowodanow na dobe?

Białka ok. 60 g - tłuszczu ok. 300 g - węglowodanów 70 g
Jak mam ochotę na omlet, to wartości te wzrastają o ilość BTW w 4 żółtkach.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:14   

czyli Twoje posilki nie sa zroznicowane, wlasciwie jadasz ciagle to samo?
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:15   

ja jem tylko raz dziennie bo tyle mi wystarcza, ale za to od razu cala norme dobowa. Co o tym myslisz?
'
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:16   

jeszce mam pytanie. Co robisz jak jestes glodny miedzy posilkami?
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:18   

zeto555 napisał/a:
ja jem tylko raz dziennie bo tyle mi wystarcza, ale za to od razu cala norme dobowa. Co o tym myslisz?
'

Jak jesz raz dziennie, i Tobie to odpowiada, to jest bardzo dobrze. Tomek Kwaśniewski też kiedyś jadł raz dziennie, nie wiem jak je dzisiaj.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:21   

jadam raz dziennie wlasciwie z koniecznosci, rano zupelnie nie chce mi sie jesc ale czasami po poludniu mam na cos ochote.
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:23   

zeto555 napisał/a:
jeszce mam pytanie. Co robisz jak jestes glodny miedzy posilkami?

Optymalni nigdy nie są głodni. Nigdy! Jako głód w rozumieniu tego słowa przy "normalnej" diecie. Jeżeli optymalny odczuwa jednak ten sam głód, co wcześniej jak nie był optymalnym, to znaczy, że źle zbilansował swoją dietę i ona nie jest optymalna.
Kiedyś zrobiłem doświadczenie, nie jadłem 3 dni. Ani przez chwilę nie byłem głodny. Na czwarty dzień, jak zwykle zacząłem od obiadu... Na jedzenie wbrew pozorom nie rzucałem się...
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:26   

nie mowie o takim normalnym glodzie, czasami mam na cos ochote to wszystko, a po kawie ze smietana to moge nie jesc kilka dni.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:28   

zazdroszcze Ci powściągliwosci w promowaniu ŻO. Dlugo jestem na tym , ale do dzisiaj szlag mnie trafia jak slysze tych roznych fachowcow na forach i niemoge wytrzymac zeby czegos nie powiedziec, chociaz przyznam ze coraz rzadziej.
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:29   

zeto555 napisał/a:
jadam raz dziennie wlasciwie z koniecznosci, rano zupelnie nie chce mi sie jesc ale czasami po poludniu mam na cos ochote.

Właśnie teraz użyłeś odpowiedniego zwrotu "mam na coś ochotę", taka "ochota na coś" jest zupełnie czymś innym niż głód, kiedy niektórzy po przyjściu z pracy mówią: "jestem taki głodny, że zjadłbym konia z kopytami".
Od stołu też zawsze odchodzę "niedojedzony". Jakbym zjadł do pełnej sytości jak kiedyś, nie czuł bym się komfortowo.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:32   

zawsze lubilem cos zrobic fajnego do jedzenia a na ZO przeszla mi ochota na wymyslanie potraw. Normalnie mam podejscie do jedzenia jak np. do codziennego mycia.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:37   

tajden ile spozywasz kalori tygodniowo w swojej diecie
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 13:38   

na tej diecie nie liczy sie kalorii
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 15:25   

carbon napisał/a:
tajden ile spozywasz kalori tygodniowo w swojej diecie

Nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem.
Wiem natomiast, że można od 1500 kalorii przytyć, a od 2000 schudnąć. Zależy co mamy na talerzu...
Optymalni zjadają trochę mniej kalorii od diety tradycyjnej
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 15:32   

zeto555 napisał/a:
zawsze lubilem cos zrobic fajnego do jedzenia a na ZO przeszla mi ochota na wymyslanie potraw. Normalnie mam podejscie do jedzenia jak np. do codziennego mycia.

I właśnie takie podejście jest prawidłolwe. Jedzenie to jedna z czynności fizjolopgicznych.
Ale w niektórych kulturach zrobiło się z tego taką celebrę, że szok...
Ale tą celebrę podsycają producewnci różnych potrwa, kucharze w TV, gazety z różnymi przepisami itd., itp.. A zwykłe, dobre jedzenie jest tak mało skomplikowane...
Ja w kuchni przyrządzam potrawy sam i trwa to dziennie 15 minut plus 30-minutowe gotowanie ziemniaków.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 17:34   

tajden napisał/a:
Kopalnia wiedzy nie zawsze pomaga w życiu, bo w tej kopalni jest masa plew, które trudno oddzielić od tej właściwej wiedzy.

masa plew jest też w książkach Kwaśniewskiego przez które sporo ludzi zrujnowało sobie zdrowie, a niektórzy wykorkowali
tak to jest jak ktoś wierzy w "gold proporcyje" i "trawienie na patalni" :hihi:
silne jednostki, takie jak Ty, mogą sobie dawać świetnie radę, ale sporo słabszych odpada
oczywiście Tobie życzę wszystkiego dobrego :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 20:35   

Hannibal napisał/a:
tajden napisał/a:
Kopalnia wiedzy nie zawsze pomaga w życiu, bo w tej kopalni jest masa plew, które trudno oddzielić od tej właściwej wiedzy.

masa plew jest też w książkach Kwaśniewskiego przez które sporo ludzi zrujnowało sobie zdrowie, a niektórzy wykorkowali
tak to jest jak ktoś wierzy w "gold proporcyje" i "trawienie na patalni" :hihi:
silne jednostki, takie jak Ty, mogą sobie dawać świetnie radę, ale sporo słabszych odpada
oczywiście Tobie życzę wszystkiego dobrego :)

Takich zarzutów, że ludzie umarli stosując dietę Kwaśniewskiego jest ogromnym nadużyciem. Zaskoczyłeś mnie takim stwierdzeniem. Skąd wiesz jak stosowali dietę, skąd wiesz dlaczego umarli? Tak powazny zarzut trzeba udowadniać faktami. Ale Ty powtarzasz po innych... Trudno polemizować...
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 20:44   

Hannibal napisał/a:

masa plew jest też w książkach Kwaśniewskiego przez które sporo ludzi zrujnowało sobie zdrowie, a niektórzy wykorkowali
tak to jest jak ktoś wierzy w "gold proporcyje" i "trawienie na patalni" :hihi:
silne jednostki, takie jak Ty, mogą sobie dawać świetnie radę, ale sporo słabszych odpada
oczywiście Tobie życzę wszystkiego dobrego :)

Za wykorkowanie niektorych Grizzly obciaza Kangura a nie Kwasniewskiego.
Kangur na ZO jest od 11/9/2001 i jeszcze kica.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 20:54   

Jak pokazuje przytoczony przez Tomka MiTa wpis o eksperymencie "zabijania", niektórzy muszą być ślepo posłuszni "autorytetom".
_________________

 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 21:52   

tajden napisał/a:
Takich zarzutów, że ludzie umarli stosując dietę Kwaśniewskiego jest ogromnym nadużyciem. Zaskoczyłeś mnie takim stwierdzeniem. Skąd wiesz jak stosowali dietę, skąd wiesz dlaczego umarli? Tak powazny zarzut trzeba udowadniać faktami. Ale Ty powtarzasz po innych... Trudno polemizować...

wierzyli w nieśmiertelność na tej diecie i to była ich zguba
brak rzetelnej diagnostyki, brak chęci modyfikacji BTW, wierzenie w fałszywy dogmat o "trawieniu na patelni", itd.
ś.p. Morgano, Jurek, Wiesław Kijanowski i wielu innych
znasz ten cytat Kwaśniewskiego?
""Przy żywieniu optymalnym praktycznie nie ma możliwości rozwoju w organizmie nowotworu, szczególnie nowotworu złośliwego. Nigdy nie spotkałem, aby człowiek stosujący żywienie optymalne na nowotwór zachorował."
a raczyska przewodu pokarmowego na DO nie są wcale takie rzadkie
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 21:58   

Hannibal napisał/a:
tajden napisał/a:
Takich zarzutów, że ludzie umarli stosując dietę Kwaśniewskiego jest ogromnym nadużyciem. Zaskoczyłeś mnie takim stwierdzeniem. Skąd wiesz jak stosowali dietę, skąd wiesz dlaczego umarli? Tak powazny zarzut trzeba udowadniać faktami. Ale Ty powtarzasz po innych... Trudno polemizować...

wierzyli w nieśmiertelność na tej diecie i to była ich zguba
brak rzetelnej diagnostyki, brak chęci modyfikacji BTW, wierzenie w fałszywy dogmat o "trawieniu na patelni", itd.
ś.p. Morgano, Jurek, Wiesław Kijanowski i wielu innych
znasz ten cytat Kwaśniewskiego?
""Przy żywieniu optymalnym praktycznie nie ma możliwości rozwoju w organizmie nowotworu, szczególnie nowotworu złośliwego. Nigdy nie spotkałem, aby człowiek stosujący żywienie optymalne na nowotwór zachorował."
a raczyska przewodu pokarmowego na DO nie są wcale takie rzadkie

Aha, ci co nie są na DO są nieśmiertelni. Nie wiedziałem.
Rak żywi się cukrem, tylko cukrem. A więc pozywienia ma bardzo mało u optymalnych. A jak się chce walnąc psa, to wiesz co dalej...
W takie polemiki nie będę się wdawał, bo są nieciekawe, nic nie dają nikomu...
Wieści rodem z pralni, i co mówiła ciocia na imienianach jest mało interesujące.
Są ciekawsze tematy do polemik.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:03   

ś.p. Morgano, Jurek, Wiesław Kijanowski i wielu innych
Najstarsza optymalna w Poznaniu ma 98 lat, sama kopie ogród i swój i sąsiada. teraz ma zmartwienie, bo sąsiad umarł w wieku 70 lat, i ma mniej kopania. A praca w ogrodzie od kwietnia do października, to jej życie. Czy to jest jakiś dowód? Żaden!!!
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:08   

tajden napisał/a:
Są ciekawsze tematy do polemik.

Twój problem jest taki, że nie przyjmujesz do wiadomości niewygodnych faktów
jest podstawowa zasada na DO - jesteś zdrowy to jesteś z nami, jak zachorowałeś to wypi......
jeśli kolejne raczyska Cię nie przekonują no to sorry, ale sobie nie pogadamy... 8/
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:15   

Mowilem Ci Tajden, ze z hannibalem szoda gadac, kreuje sie na wyrocznie na tym forum.Naczytal sie chlopak w necie i sypie linkami z rekawa. Naj wazniejszy niby a glupi jak but
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:15   

Hannibal napisał/a:
tajden napisał/a:
Są ciekawsze tematy do polemik.

Twój problem jest taki, że nie przyjmujesz do wiadomości niewygodnych faktów
jest podstawowa zasada na DO - jesteś zdrowy to jesteś z nami, jak zachorowałeś to wypi......
jeśli kolejne raczyska Cię nie przekonują no to sorry, ale sobie nie pogadamy... 8/

Nie, nie pogadamy. Bo bardzo mało wiesz o diecie optymalnej, tym środowisku, chorych słabych ludziach na DO.
Znam masę ludzi, którzy wyleczyli się z raka właśnie na DO.
Nie znam żadnej diety, która przeszła tyle badań klinicznych co DO.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:18   

mam w pamieci tych ludzi,ktorzy kilka lat temu poruszali sie na wozkacha dzisija jak mlodzieniaszki
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:19   

tajden napisał/a:
Nie, nie pogadamy. Bo bardzo mało wiesz o diecie optymalnej, tym środowisku, chorych słabych ludziach na DO.
Znam masę ludzi, którzy wyleczyli się z raka właśnie na DO.
Nie znam żadnej diety, która przeszła tyle badań klinicznych co DO.

badań klinicznych to akurat przeszła bardzo mało
Pan Witold zna dobrze to środowisko - poczytaj sobie jego archiwalne posty na ten temat
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:19   

a ty hanibal chlopcze pokaz tych ludzi chorych na raka
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:21   

zeto555 napisał/a:
a ty hanibal chlopcze pokaz tych ludzi chorych na raka

no wymieniłem przykładowe osoby
nie ma jak ich pokazać, bo oni NIE ŻYJĄ
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:22   

Tajden, jak to "masę"?
Sugerujesz/znasz ogromną liczbę wyleczonych z raka?? Można to jakoś przedstawić w formie sprecyzowanej i skonkretyzowanej.
Sądzę, że wielu byłoby zainteresowanych takimi rewelacjami. Ja umieram z ciekawości.

Tomek
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:24   

do hannibala- pozyjesz jeszcze kilka lat ne tej swojej diecie a jak juz zaden lekarz nie poradzi to przyjdz do nas-pomozeny
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:25   

tajden
Rozumiem, że nigdy się nawet nie przeziębiasz, nie łapiesz nawet najmniejszej infekcji. A czy wiesz co jest przyczyną wszystkich chorób?
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:27   

M i T napisał/a:
Tajden, jak to "masę"?
Sugerujesz/znasz ogromną liczbę wyleczonych z raka?? Można to jakoś przedstawić w formie sprecyzowanej i skonkretyzowanej.
Sądzę, że wielu byłoby zainteresowanych takimi rewelacjami. Ja umieram z ciekawości.

Tomek

Wejdź na stronę www.optymalni.org.pl i nie tylko nie umrzesz, ale przedłużysz swój żywot... :oops:
(Jak znajdę, to zacytuję jedną fizjoterapeutkę, która uciekła rakowi).
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:31   

dawny forumowicz DD Marcin Kuliński napisał:
Cytat:
jestes na DO dopoty, dopoki jestes zdrowy. Jesli zachorujesz, to
radz sobie sam i nie smiej nawet pisnac, ze kiedykolwiek stosowales DO.
Ta prosta zasada powoduje, ze DO jest najzdrowsza dieta swiata.

to jest kwintesencja tego ruchu
no ale jeśli niektórzy wolą zaklinać rzeczywistość, mówić że czarne jest białe, a białe czarne, no to niech robią jak uważają - każdy jest przecież kowalem swojego losu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:32   

tajden napisał/a:
(Jak znajdę, to zacytuję jedną fizjoterapeutkę, która uciekła rakowi).

proszę o skany epikryz + kontakt do lekarzy prowadzących 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:32   

Piotrx napisał/a:
tajden
Rozumiem, że nigdy się nawet nie przeziębiasz, nie łapiesz nawet najmniejszej infekcji. A czy wiesz co jest przyczyną wszystkich chorób?

Tego nie napisałem, bo zapomniałem pisząc o DO.
Kiedyś zaziębiałem się regularnie 2/3 razy w roku. Przez ostatnie 9 lat zaziębiłem się raz jak byłem we Lwowie (często tam jeżdżę), czułem drapanie w gardle kilka godzin popołudniu do wieczora. Rano było po chorobie. Jeżeli ktoś powie, że nie łapię infekcji przez 9 lat, a to jest dziełem zwykłego przypadku, zbiegu różnych okoliczności, to go po prostu wyśmieję... :viva:
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:33   

Tajden, kumam o co Ci chodzi, nie zaprzeczam z kopyta - ale niezależnie od diety obserwuje się przypadki cofnięcia nawet rozsianej postaci raka. Nikt nie potrafi do końca wytłumaczyć, jak to się dzieje.
Np. facet dowiaduje się, że ma raka, podaje mu się placebo mówiąc, że to zajebiście skuteczny lek. Rak natychmiast się cofa. Po pewnym czasie, gość wyczytuje - bo lubi czytać - że to coś nie skutkuje. Natychmiast rak powraca, guz z powrotem nacieka.
Ludzie, gdy im się powie, że zostaje im kilka miesięcy, zwykle kapitulują. Nie wiem, jak w tym wszystkim, odnajdują się zagadnienia związane z żywieniem. Po prostu bardzo bym chciał, by zawartośc talerza cofała raka, ale nie ma na to wystarczających danych.
Gada się, że rak może powstać w wyniku czynników psychosomatycznych, ja się z tym coraz bardziej zgadzam i coraz bardziej mi się to nie podoba. Wolałbym argumenty "z talerza" bo tak jest łatwiej.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Mar 18, 2010 22:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:45   

moja choroba serca,miazdzycca i zawaly to tez uzdrowienie przez placebo?
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:47   

kilkanascie lat temu bylem skazany i ktos podsunal mi ta diete. kilkanascie lat jak nie wzialem ani jednje tabletki, nawet od bolu glowy,koronografia idealna-tez placebo/?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:48   

zeto555 napisał/a:
kilkanascie lat temu bylem skazany i ktos podsunal mi ta diete. kilkanascie lat jak nie wzialem ani jednje tabletki, nawet od bolu glowy,koronografia idealna-tez placebo/?

zeto555 no w Twoim przypadku to tylko pogratulowac ! na prawde!
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:54   

tych przypadkow jest wiecej,wystarczy zajrzec do Arkadii , tylko po co jak mozn aposzperac po necie jak kolega hannibal i wymadrzac sie na kazdy temat. Zobaczcie ludzie na niego ma cos do powiedzenia we wszystkich tematach i robi to jako znawca, przynjamniej tak daje to odczuc forumowiczom
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 22:56   

[quote="M i T"]Tajden, kumam o co Ci chodzi, nie zaprzeczam z kopyta - ale niezależnie od diety obserwuje się przypadki cofnięcia nawet rozsianej postaci raka. Nikt nie potrafi do końca wytłumaczyć, jak to się dzieje.
Np. facet dowiaduje się, że ma raka, podaje mu się placebo mówiąc, że to zajebiście skuteczny lek. Rak natychmiast się cofa. Po pewnym czasie, gość wyczytuje - bo lubi czytać - że to coś nie skutkuje. Natychmiast rak powraca, guz z powrotem nacieka.
Ludzie, gdy im się powie, że zostaje im kilka miesięcy, zwykle kapitulują. Nie wiem, jak w tym wszystkim, odnajdują się zagadnienia związane z żywieniem. Po prostu bardzo bym chciał, by zawartośc talerza cofała raka, ale nie ma na to wystarczających danych.
Gada się, że rak może powstać w wyniku czynników psychosomatycznych, ja się z tym coraz bardziej zgadzam i coraz bardziej mi się to nie podoba. Wolałbym argumenty "z talerza" bo tak jest łatwiej.
Podajesz bardzo trudny temat. Nikt nie ma na to odpowiedzi.
Ale przemawia do mnie, że rak zywi się tylko i wyłącznie cukrem. W takim wypadku lekarz optymalny każe jeść choremu nie 0,8 g węglowodanów na 1 kg wagi należnej, czyli zazwyczaj 60/70 g, tylko 30-40 g, na granicy ketozy. Białka też bardzo mało, ponieważ organizm białko sam przerobi na węglowodany i rak ma jedzenie. (Podobnie jest z chorymi na SM, białka i węglowodanów na granicy głodu). Ale to są tylko te dwa wyjątki, przy raku i SM.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:02   

tajden wiele razy pisano tutaj iz poziom cukru niezaleznie od tego ile go zjesz jest staly, wynika to z praw fizjologii, musi byc staly w przeciwnym wypadku zapasc i smierc prawda? a przeciez nowotwor pobiera cukier z krwi, jak ustosunkujesz sie do takiej argumentacji? :razz:
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:08   

Weź sobie wyobraź, że ilość wody w organizmie też jest stała, niezależnie czy wypijesz dziennie dwie szklanki wody czy 20litrów. Ale chyba nie powiesz, że to całkiem prawda.
:-)
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:10   

zeto555 napisał/a:
tych przypadkow jest wiecej,wystarczy zajrzec do Arkadii , tylko po co jak mozn aposzperac po necie jak kolega hannibal i wymadrzac sie na kazdy temat. Zobaczcie ludzie na niego ma cos do powiedzenia we wszystkich tematach i robi to jako znawca, przynjamniej tak daje to odczuc forumowiczom

Bo jeżeli ktoś na swoje argumenty szuka tylko klepsydry, to zawsze ich znajdzie dużo, bo ludzie stale umierają.
Dla rozładowania kawał. Lekarz dzwoni do pacjenta.
- Mam dla pana dwie wiadomości, jedną dobrą, drugą złą.
- Niech pan poda najpierw dobrą.
- Ma pan raka i tylko 24 godziny życia.
- To jest jeszcze gorsza wiadomość?
- Nie mogę się do pana dodzwonić od wczoraj.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:13   

Adam319 napisał/a:
Weź sobie wyobraź, że ilość wody w organizmie też jest stała, niezależnie czy wypijesz dziennie dwie szklanki wody czy 20litrów. Ale chyba nie powiesz, że to całkiem prawda.
:-)

adam rak ma to do siebie iz ma "daleko w d... swojego zywiciela" i nie bardzo "zalezy mu" na jego przezyciu, wrecz przeciwnie, to morderca wiec ta glukoze bedzie szamal niezaleznie od finalu...
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:14   

a teraz wlasnie kolega hannibal przeszukuje internet zeby nas tutaj zaskoczyc kolejna madroscia, ide o zaklad ze tak jest
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:16   

jak mu jej nie dasz to zdechnie z glodu
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:17   

zeto555 napisał/a:
a teraz wlasnie kolega hannibal przeszukuje internet zeby nas tutaj zaskoczyc kolejna madroscia, ide o zaklad ze tak jest

hani spi jak kocurek , pozegnal sie ze mna i poszedl grzecznie do lozeczka :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:18   

zeto555 napisał/a:
jak mu jej nie dasz to zdechnie z glodu

wlasnie zeto to mnie intryguje bardzo bo tyle mowi sie ze ograniczyc cukier a przeciez jego pozio jest staly we krwi....
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:20   

Piotrx napisał/a:
tajden
Rozumiem, że nigdy się nawet nie przeziębiasz, nie łapiesz nawet najmniejszej infekcji. A czy wiesz co jest przyczyną wszystkich chorób?


Przyczyną wszystkich chorób jest przekroczenie przez dany zły czynnik sił jakie organizm może mu przeciwstawić, a organizm oparty na węglowodanach jest słaby, szlaki metaboliczne są toksyczne i mało wydajne, dodatkowo poziom wszechobecnej glukozy stanowi doskonałą pożywkę dla prostych złośliwych drobnoustrojów które tłuszczy nie są w stanie metabolizować, metabolizm produkuje niepotrzebne zapychacze układu krążenia, coś pewnie pominąłem ...

Ogólnie organizm na węglowodanach pracuje w trybie awaryjnym bardzo pożądanym przez serwis i producentów remediów, polepszaczy, głupiaczy, znieczulaczy i używek, więc jest bardzo „modny”.
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:23   

Molka napisał/a:
wlasnie zeto to mnie intryguje bardzo bo tyle mowi sie ze ograniczyc cukier a przeciez jego pozio jest staly we krwi....


Nie jest, a zwłaszcza szybuje ponad poziom wymagany do wykarmienia nowotworka po posiłkach węglowodanowych.
:-)

Jak jest stały jak można mieć 70 albo 300, jak by był stały to by się go nie mierzyło tylko wpisywało stałą na karteczkę.
:-)
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:25   

nawet nie macie pojecia jaki jestem szczesliwy,ze poznalem ŻO, a moze macie........
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:28   

Adam319 napisał/a:
Molka napisał/a:
wlasnie zeto to mnie intryguje bardzo bo tyle mowi sie ze ograniczyc cukier a przeciez jego pozio jest staly we krwi....


Nie jest, a zwłaszcza szybuje ponad poziom wymagany do wykarmienia nowotworka po posiłkach węglowodanowych.
:-)

Jak jest stały jak można mieć 70 albo 300, jak by był stały to by się go nie mierzyło tylko wpisywało stałą na karteczkę.
:-)

adam no nie rob z siebie w tym momencie .....
staly na czczo, nie ma tak ze poziom glukozy np masz na czczo 10mg% , miesci sie w stalym przedziale, a te 300 to niby kiedy moze miec? ja nie mowie o cukrzykach.....
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:32   

zeto555 napisał/a:
nawet nie macie pojecia jaki jestem szczesliwy,ze poznalem ŻO, a moze macie........


ŻO to tylko bardzo dobre narzędzie, ale kto ma dobre narzędzia dostaje trudniejsze zadania. Trzeba też dodać, że piłą ręczną sobie przypadkowo ciężko rękę obciąć, a piłą elektryczną już można.

Jak odzwyczaisz organizm od węglowodanów to jeszcze bardziej uważaj by nie było ich ani o 10g za dużo, bo będziesz miał „optymalny” poziom cukru we krwi typu 120 i Grizzly się będzie nad Tobą pastwił.
:-)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:34   

mam nadzieje ze kiedys otrzymam solidna argumentacje co do tego iz malo wegli jest rownoznaczne z odebraniem papu nowotworom.... jestem cierpliwa :shoot:
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:35   

Molka napisał/a:
adam no nie rob z siebie w tym momencie .....


Molka no nie rób z siebie w tym momencie .....

Myślisz, że nowotwór „żywi” się tylko wtedy kiedy jesteś na czczo?
:-) :-) :-) :-)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:38   

Adam319 napisał/a:

Grizzly się będzie nad Tobą pastwił.
:-)

ja bym chciala zeby sie misiek gryzzli nade mna "popastwil"... :what: mysle ze wyszloby mi to na dobre... :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:40   

Adam319 napisał/a:
Molka napisał/a:
adam no nie rob z siebie w tym momencie .....


Molka no nie rób z siebie w tym momencie .....

Myślisz, że nowotwór „żywi” się tylko wtedy kiedy jesteś na czczo?
:-) :-) :-) :-)

no nie ale dla niego chyba obojetne czy ma 90 czy 180 mg% cukru do swojej dyspozycji.... wystarczy!
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Mar 18, 2010 23:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:41   

Molka napisał/a:
ja nie mowie o cukrzykach ...


Dla mnie każdy zjadający powyżej 50g węglowodanów na dobę jest cukrzykiem czasowo fartownym lub przyzwyczajonym do niektórych objawów chorobowych, albo uważającym je za normalne i nieuniknione, albo wręcz uważającym je za błogosławieństwo „oczyszczania”.
:-)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:45   

Adam319 napisał/a:
Molka napisał/a:
ja nie mowie o cukrzykach ...


Dla mnie każdy zjadający powyżej 50g węglowodanów na dobę jest cukrzykiem czasowo fartownym lub przyzwyczajonym do niektórych objawów chorobowych, albo uważającym je za normalne i nieuniknione, albo wręcz uważającym je za błogosławieństwo „oczyszczania”.
:-)

czekam na argumenty, jestem cierpliwa! :-D tajden obiecal mi ze zapyta lekarzy optymalnych bo jego rowniez to zaintrygowalo.... :-P
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:45   

Adam319 napisał/a:
zeto555 napisał/a:
nawet nie macie pojecia jaki jestem szczesliwy,ze poznalem ŻO, a moze macie........


ŻO to tylko bardzo dobre narzędzie, ale kto ma dobre narzędzia dostaje trudniejsze zadania. Trzeba też dodać, że piłą ręczną sobie przypadkowo ciężko rękę obciąć, a piłą elektryczną już można.

Jak odzwyczaisz organizm od węglowodanów to jeszcze bardziej uważaj by nie było ich ani o 10g za dużo, bo będziesz miał „optymalny” poziom cukru we krwi typu 120 i Grizzly się będzie nad Tobą pastwił.
:-)

U optymalnych poziom cukru może wynosić nawet 140 i jest bardzo dobrze.
Z tego płynie wniosek, jak łatwo zachorować na cukrzycę.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:46   

Molka napisał/a:
no nie ale dla niego chyba obojetne czy ma 90 czy 180 mg% cukru do swojej dyspozycji.... wystarczy!


No popatrz, a dla takiego na przykład człowieka nie jest obojętne czy poziom cukru we krwi wynosi 40 czy 80, może nowotworek jest ustawiony na nieco wyższe stężenie by przeżył?
:-)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:49   

Adam319 napisał/a:
Molka napisał/a:
no nie ale dla niego chyba obojetne czy ma 90 czy 180 mg% cukru do swojej dyspozycji.... wystarczy!


No popatrz, a dla takiego na przykład człowieka nie jest obojętne czy poziom cukru we krwi wynosi 40 czy 80, może nowotworek jest ustawiony na nieco wyższe stężenie by przeżył?
:-)

nie wiem tego ale wiem jedno to bestia! ja niewykluczamiz cos w tym jest ze niskie spozycie wegli utrudnia jego rozwoj tylko chce uzasadnienia popartego biochemia... tak jak w przypadku cukrzycy na diecie optymalnej, te mechanizmy rozumie... 8-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:50   

tajden napisał/a:
U optymalnych poziom cukru może wynosić nawet 140 i jest bardzo dobrze.


No tak za wyjątkiem Ś. P. Tych którzy się na nowotwory załapali.
:-/
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:52   

Adam319 napisał/a:
tajden napisał/a:
U optymalnych poziom cukru może wynosić nawet 140 i jest bardzo dobrze.


No tak za wyjątkiem Ś. P. Tych którzy się na nowotwory załapali.
:-/

a skad wiesz adam jakie oni cukry mieli? a Ty jakie masz cukry na czczo?
ja kiedys sobie mierzylam, mialam 90
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Mar 18, 2010 23:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 23:57   

Molka napisał/a:
chce uzasadnienia popartego biochemia...


Biochemia:
„Nowotwór nie może przeżyć gdy poziom cukru we krwi NIGDY nie przekracza 85.”

Dowód:
Hodowle tkankowe oraz wszyscy wyleczeni z choroby nowotworowej dietą <30g Węglowodanów na dobę przy braku nadmiaru białka.
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 00:03   

Molka napisał/a:
a Ty jakie masz cukry na czczo?


Zmierzę to zapodam, podejrzewam, że około 80 i jeszcze taki szczegół, że ja zawsze jestem na czczo bo węglowodanów w zasadzie nie jadam ( <30g na dobę ).
:-)
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 19, 2010 00:08   

Adam319 napisał/a:
...Biochemia:
„Nowotwór nie może przeżyć gdy poziom cukru we krwi NIGDY nie przekracza 85.”

Dowód:
Hodowle tkankowe oraz wszyscy wyleczeni z choroby nowotworowej dietą <30g Węglowodanów na dobę przy braku nadmiaru białka.
:-)...
Adas "wes Ty siem" nie osmieszaj!!! :shock:

Co ty za "bajdy" ludziom wciskasz!!! :hihi:

Jak " benny hill " zamaskowany "pod przykrywka" :hah: :hihi:

BTW
Tera jak "mlotkowiec-cepowiec-pospolity" przeczyta ta
"mantre ormowska" to bedzie umieral z zoltkiem "na czole" zamiast
"ostatniego naszmalcowania" :hah: . :hihi:
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 19, 2010 00:14   

tajden napisał/a:
...U optymalnych poziom cukru może wynosić nawet 140 i jest bardzo dobrze.
Z tego płynie wniosek, jak łatwo zachorować na cukrzycę...

Tajden nie chce Ciebie obrazac, ale twoje teksty
o "raku niejadku" so tak PROSTACKIE, ze "peruka spada" :hah:

Ktos, kto pisze takie banialuki Osmiesza sie bardziej od tych,
co "gegaja" o "marusi dziewicy", ktora urodzila " Szarika przez paczkowanie"! :hah: :hihi:
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Pią Mar 19, 2010 00:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 19, 2010 00:20   

Adam319 napisał/a:
...Czujesz się ...
Adasiu, jesli Ty w to wierzysz co piszesz,
to przepraszam najmocniej! Ale jesli piszesz swiadomie takie "benny hill"-e
to pomysl o tych co odeszli "BEZ BADAN" w towarzystwie
"chichotek nie-cnotek" :razz:
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 19, 2010 00:28   

Adam319 napisał/a:
Drodzy moderatorzy liczę na Wasz osąd w wyborze postów wartych kosza, a stanowiących tylko niemerytoryczną próbę zbełtania tego wątku.
Adam po prostu piszesz NIEPRAWDE! 8-)

I prosze bez "smietnikowego" szczucia!
Nie promujemy BOLSZEWICKICH zachowan! :razz:

WSZYSTKIE!!! komorki naszego ciala PLYWAJA
po prostu w GLUKOZOWEJ "zupie"!

Rak zjada OPTYMALNY posilek ZAWSZE !!!
i nawet po twojej AGONII!!! jeszcze przez jakis czas! 8-)

Czy rozumiesz Przyjacielu? 8-)
.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 00:32   

oj grizzly , przecie tluszcz ze swininy to samo zdrowie , a ze swinia i g....o i kure zdechla i szczura wszamie to same witaminki , plus extra witaminki z antybiotykow , hormonow , soi i innych pasz modyfikowanych genetycznie

ale jest jeden plus diety DO ktorego gryzzli nie jestes w stanie podwazyc , a mianowicie taki ze zakladajac ze wiekszosc ludzi stosowala by DO , to carbonik i grizzly poszli by do sklepu i kupili pyszna poledwice sopocka surowowedzona cieniutenka bez tluscyku za cale 3zl 50 gr za 1kg i nie musieli by stac w kolejce za slonina i podgardlem w cenie 35zl za 1kg :viva:
Ostatnio zmieniony przez carbon Pią Mar 19, 2010 00:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 19, 2010 00:44   

Adam319 napisał/a:
>>> DO KOSZA PROSZĘ
, dałem się podpuścić futrzakowi. :-(

grizzly napisał/a:
zamiast "ostatniego naszmalcowania"


Czujesz się obiektywny jako beneficjent szmalu z "ostatniego naszmalcowania".
:-/

Adam w tej polemice to my o "ojmletach na kocowniku" nie piszemy,
jeno o LUDZKIM ZYCIU!!! :shock:

O smierci albo ZYCIU! :shock:

Tutaj licza sie fakty, a nie "teorie" ktore nie maja pokrycie
w OCZYWISTYCH faktach FIZJOLOGICZNYCH!!! 8-)

Tak wiec nie musisz "dezerterowac"
tylko "przyjmij na klate" sluszna krytyke swoich "benny hiliow"
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 06:28   

Adam319 napisał/a:
Jak odzwyczaisz organizm od węglowodanów to jeszcze bardziej uważaj by nie było ich ani o 10g za dużo,

no jasne, kalkulator do ręki i liczenie do końca życia
życzę powodzenia :hah:
Adam319 napisał/a:
Dla mnie każdy zjadający powyżej 50g węglowodanów na dobę jest cukrzykiem czasowo fartownym lub przyzwyczajonym do niektórych objawów chorobowych, albo uważającym je za normalne i nieuniknione, albo wręcz uważającym je za błogosławieństwo „oczyszczania”.

Jak to fajnie mieć z rana darmową Benny_Hillową komedię do poczytania :hah:
grizzly napisał/a:
Rak zjada OPTYMALNY posilek ZAWSZE !!!
i nawet po twojej AGONII!!! jeszcze przez jakis czas! 8-)

świetne podsumowanie 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Mar 19, 2010 06:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 08:17   

grizzly napisał/a:
tajden napisał/a:
...U optymalnych poziom cukru może wynosić nawet 140 i jest bardzo dobrze.
Z tego płynie wniosek, jak łatwo zachorować na cukrzycę...

Tajden nie chce Ciebie obrazac, ale twoje teksty
o "raku niejadku" so tak PROSTACKIE, ze "peruka spada" :hah:

Ktos, kto pisze takie banialuki Osmiesza sie bardziej od tych,
co "gegaja" o "marusi dziewicy", ktora urodzila " Szarika przez paczkowanie"! :hah: :hihi:
.

Moje prostackie treści czytać nie musisz. Obrażać możesz, bo takie masz prawo, sam wystawiasz sobie wizytówkę. Szczególnie językiem, którym sie posługujesz. Mrożek miałby problem ze zrozumieniem...
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 08:21   

Ktos, kto pisze takie banialuki Osmiesza sie bardziej od tych,
co "gegaja" o "marusi dziewicy", ktora urodzila " Szarika przez paczkowanie"!
>
A Ty jesteś pewien, że jesteś dowcipny. I to jest naprawdę śmieszne... :viva:
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 08:28   

tajden napisał/a:
Obrażać możesz, bo takie masz prawo, sam wystawiasz sobie wizytówkę.

Misiek nikogo nie obraża, krytykuję jedynie niewiedzę i benny_hillowe banialuki, jakie tutaj powypisywano, wyśmiewa je.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 08:53   

Hannibal napisał/a:
tajden napisał/a:
Obrażać możesz, bo takie masz prawo, sam wystawiasz sobie wizytówkę.

Misiek nikogo nie obraża, krytykuję jedynie niewiedzę i benny_hillowe banialuki, jakie tutaj powypisywano, wyśmiewa je.

Jeżeli uważasz, że kierowanie do kogoś słowa o prostactwie nie jest obrażaniem, to wybacz, ja jestem facetem starej daty, i znam doskonale polski literacki język, którym się zawsze posługuję.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 08:59   

tajden napisał/a:
Jeżeli uważasz, że kierowanie do kogoś słowa o prostactwie nie jest obrażaniem, to wybacz, ja jestem facetem starej daty, i znam doskonale polski literacki język, którym się zawsze posługuję.

Tak to może z zewnątrz wyglądać, ale misiek ma swój styl i najpierw trzeba go poznać, żeby móc później go krytykować.
W sprawach tak poważnych jak życie, zdrowie, raczyska można posługiwać się bardzo ostrymi określeniami, bez zbędnych ceregieli.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 09:04   

Hannibal napisał/a:
tajden napisał/a:
Jeżeli uważasz, że kierowanie do kogoś słowa o prostactwie nie jest obrażaniem, to wybacz, ja jestem facetem starej daty, i znam doskonale polski literacki język, którym się zawsze posługuję.

Tak to może z zewnątrz wyglądać, ale misiek ma swój styl i najpierw trzeba go poznać, żeby móc później go krytykować.
W sprawach tak poważnych jak życie, zdrowie, raczyska można posługiwać się bardzo ostrymi określeniami, bez zbędnych ceregieli.

Wybacz Hannibal, ale nie ma języka wewnątrznego/zewnątrznego. Pewne określenia są określeniami, bez względu na kontekst wypowiedzi. Ja wiem, że to jest język "współczesny" ale ja nigdy się z nim nie identyfikuję.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 09:11   

Nie odpowiem przez najbliższe 12 dni, bo wyjeżdżam do Kijowa.
Pozdrawiam wszystkich i zwolenników i oponentów.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 09:18   

tajden napisał/a:
Pozdrawiam wszystkich i zwolenników i oponentów.

Ja też Cię pozdrawiam i mam nadzieję, że mimo naszej niezgody co do pewnych spraw będziesz dalej się tu udzielał. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 11:34   

Adam319 napisał/a:
Piotrx napisał/a:
tajden
Rozumiem, że nigdy się nawet nie przeziębiasz, nie łapiesz nawet najmniejszej infekcji. A czy wiesz co jest przyczyną wszystkich chorób?


Przyczyną wszystkich chorób jest przekroczenie przez dany zły czynnik sił jakie organizm może mu przeciwstawić, a organizm oparty na węglowodanach jest słaby, szlaki metaboliczne są toksyczne i mało wydajne, dodatkowo poziom wszechobecnej glukozy stanowi doskonałą pożywkę dla prostych złośliwych drobnoustrojów które tłuszczy nie są w stanie metabolizować, metabolizm produkuje niepotrzebne zapychacze układu krążenia, coś pewnie pominąłem ...

Ogólnie organizm na węglowodanach pracuje w trybie awaryjnym bardzo pożądanym przez serwis i producentów remediów, polepszaczy, głupiaczy, znieczulaczy i używek, więc jest bardzo „modny”.
:-)


Co do tego, że dieta niskowęglowodanowa jest kluczem do zdrowia zgadzają się tu wszyscy bez wyjątku. Nie ma dyskusji.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 11:37   

tajden napisał/a:
Piotrx napisał/a:
tajden
Rozumiem, że nigdy się nawet nie przeziębiasz, nie łapiesz nawet najmniejszej infekcji. A czy wiesz co jest przyczyną wszystkich chorób?

Tego nie napisałem, bo zapomniałem pisząc o DO.
Kiedyś zaziębiałem się regularnie 2/3 razy w roku. Przez ostatnie 9 lat zaziębiłem się raz jak byłem we Lwowie (często tam jeżdżę), czułem drapanie w gardle kilka godzin popołudniu do wieczora. Rano było po chorobie. Jeżeli ktoś powie, że nie łapię infekcji przez 9 lat, a to jest dziełem zwykłego przypadku, zbiegu różnych okoliczności, to go po prostu wyśmieję... :viva:


No właśnie tego się obawiałem. Nie rozumiesz jaką rolę pełnią infekcje w organizmie. Jeżeli łapiesz infekcje, to prawdopodobieństwo zachorowania na raka bardzo mocno spada.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 11:45   

tak jest, a jazda rowerem obniza mozliwosc zachorowania na raka macicy, czytaj net i gadaj bzdury dalej
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 12:06   

Piotrx napisał/a:
No właśnie tego się obawiałem. Nie rozumiesz jaką rolę pełnią infekcje w organizmie. Jeżeli łapiesz infekcje, to prawdopodobieństwo zachorowania na raka bardzo mocno spada.

no właśnie :)
oczywiście to nie oznacza chorowania non-stop, tylko lightowo od czasu do czasu
ja choruję i sobie to chwalę 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 12:07   

no dobrze,ale po co chorowac jak mozna byc zdrowym? czy lapanie infekcji oznacza okaz zdrowia? wytlumacz tak logicznie
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 12:11   

zeto555 napisał/a:
no dobrze,ale po co chorowac jak mozna byc zdrowym? czy lapanie infekcji oznacza okaz zdrowia? wytlumacz tak logicznie

tłumaczyłem to w wielu innych tematach poświęconych tej kwestii
właśnie żeby być zdrowym przez duże Z warto od czasu do czasu złapać jakąś infekcję - to jest najlepsza metoda na oczyszczenie, przebudowę i wzmocnienie organizmu
to oczywiście nie polega na tym, że mówię - chcę zachorować i choruję; to się dzieje samoczynnie, bez mojej woli lub niewoli ;)
podstawowa sprawa jest tylko taka, żeby zdrowo to przechorować i ja tak czynię
ważny jest odpowiedni balans, KMWTW 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 12:19   

a jezeli masz silny organizm i on broni sie na tyle dobrze ze nie chorujesz to jest niby zle? wychodzi na to ze zeby byc zdrowym to trzeba chorowac. Nie bierzesz pod uwage tego, ze silne organizmy nie lapia infekcji?
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 12:20   

wez taki przyklad pod uwage moze- masz jakies urzadzenie mechaniczne i co , musisz wymieniac dobre czesci jesli ono sie nie psuje?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 12:22   

zeto555 napisał/a:
a jezeli masz silny organizm i on broni sie na tyle dobrze ze nie chorujesz to jest niby zle? wychodzi na to ze zeby byc zdrowym to trzeba chorowac. Nie bierzesz pod uwage tego, ze silne organizmy nie lapia infekcji?

ale przed czym ma się bronić? przed bakteriami, wirusami? one są naszymi czyścicielami, naszym wybawieniem, tak w dużym skrócie oczywiście 8-)
silny organizm łapie, ale ma tę przewagę że super to przechorowuje, względnie szybko
bo bardziej zdegenerowani mogą potrzebować nawet miesiąca gorączki, wypluwania flegmy, itd.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Mar 19, 2010 12:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 12:27   

ma sie bronic wlasnie przed atakujacymi wirusami, czyba nie powiesz,ze wirus grypy to nasz sojusznik
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 12:30   

poza tym to nie jest tak,ze na ŻO nie odczuwa sie chorob. U mnie np jest tak- cala rodzina choruje bez wyjatku , a ja zaczynam odczuwac wieczorem b.lekkie objawy przeziebienia, takie cos ,ze niby jutro bede chory. A rano wstaje i jest super. I tak od kilkunastu lat- powiesz teraz pewnie,ze cos ze mna nie tak, ale wydaje mi sie,ze chorowanie nie musi byc norma
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 12:32   

nikt mi nie wmowi, ze jak nie choruje to jest ze mna zle bo tak niby ma byc poniewaz ludzie musza chorowac
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 13:07   

zeto555 napisał/a:
ma sie bronic wlasnie przed atakujacymi wirusami, czyba nie powiesz,ze wirus grypy to nasz sojusznik

jest sojusznikiem, o ile nie podrażnisz go antybiotykiem, nie popsujesz organizmu poprzez podanie leku przeciwgorączkowemu
temat rzeka
zeto555 napisał/a:
nikt mi nie wmowi, ze jak nie choruje to jest ze mna zle bo tak niby ma byc poniewaz ludzie musza chorowac

nie twierdzę, że jak nie chorujesz to musi być źle - może masz taki organizm, który infekcji tak nie potrzebuje
sytuacja jest złożona, ale ja po przejściu na lepsze żywienie raczej częściej choruję, łatwiej organizmowi doprowadzić gorączkę do 40 stopni (kiedyś musiałem się bujać z 37,5 przez wiele tygodni), wszystko ładnie się odkleja, dotoks wzorcowy :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Mar 19, 2010 13:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 13:21   

to,ze przechodzisz lagodniej chorobe to jedno, ale czy uwazasz, ze chorowanie czeste to jest dobre? przyznam nie rozumiem tego
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 13:22   

infekcja to nic dobrego dla organizmu, goraczka oznacza,ze organizm sie broni
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 13:23   

uwazam ze lepiej jest nie chorowac niz cieszyc sie,ze sie przechodzi lagodniej choroby, chociaz zawsze jakies pocieszenie
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 13:31   

zachęcam na początku do lektury książek:
"Szczepienia - niebezpieczne ukrywane fakty" Sinclaira
"Toxemia explained" Tildena
"Good-Bye Germ Theory" Trebinga
Dr Shelton - http://drbass.com/disease-cure.html
no i sam Baas
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 14:05   

Istota chorób infekcyjnych http://www.bioslone.pl/istota-chorob-infekcyjnych
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:04   

każdemu opty, low carb betonowi warto przypomnieć
http://www.youtube.com/wa...feature=related
cofanie cukrzycy surową dietą wegetariańską
oczywiście to tylko potwierdza teorie że nie ma jednej słusznej, idealnej diety ani proporcji, można zdrowo prosperować na nisko węglowodanówce jak i odwrotnie
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:21   

barb napisał/a:
każdemu opty, low carb betonowi warto przypomnieć
http://www.youtube.com/wa...feature=related
cofanie cukrzycy surową dietą wegetariańską
oczywiście to tylko potwierdza teorie że nie ma jednej słusznej, idealnej diety ani proporcji, można zdrowo prosperować na nisko węglowodanówce jak i odwrotnie

Doskonaly przyklad!!! 8-)

Z WIELKA ciekawoscia i satysfakcja, ogladalem ten film!

Jeden z "fenomenow" ktory mnie "siem" podobal
to zachowanie tych ludzi. :viva:

Jak tam widac wyraznie kto jest "ELITA" a kto "mlotkowiec-pospolity" :hah: :hihi:
.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:24   

barb napisał/a:
...każdemu opty, low carb betonowi warto przypomnieć
http://www.youtube.com/wa...ture=related...


Na tym filmie jest jedna osoba ktora prezentuje "postawe kangura" :hah:

Ciekawe czy zgadniecie kogo mam na mysli! :viva:
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:27   

barb napisał/a:
cofanie cukrzycy surową dietą wegetariańską

ale wszędzie surowe jest - czy to weganizm, frutarianizm, Carol Alt z miszmaszem mięsno-owocowym, itd.
nikt z nich nie wciska kitu o "trawieniu na patelni"
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:33   

jesli czegos nie doswiadczyles nie masz prawa oceniac
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:39   

Hannibal napisał/a:
...nikt z nich nie wciska kitu o "trawieniu na patelni"...

Ale "zosie" takie brednie uwielbiaja
i gotowe "macica" po glowie bic "niewierzacych" :hah: :hihi:
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:41   

grizzly napisał/a:
Hannibal napisał/a:
...nikt z nich nie wciska kitu o "trawieniu na patelni"...

Ale "zosie" takie brednie uwielbiaja
i gotowe "macica" po glowie bic "niewierzacych" :hah: :hihi:
.

:what: :what:
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:43   

zeto555 napisał/a:
...jesli czegos nie doswiadczyles nie masz prawa oceniac...

zeto555, bede "chamski" i napisze, ze wlasnie: "zycie polega na ocenianiu!" :viva:

Ale jest "kosmiczna" roznica miedzy ocena "mlotkowca-pospolitego",
a "INTELIGENTA po Studiach Stacjonarnych" :hah: :hihi:
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:44   

zeto555 napisał/a:
jesli czegos nie doswiadczyles nie masz prawa oceniac

doświadczyć raczyska nie mam zamiaru, więc nie wchodzę w "optymalny interes" i w te BoNkI 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:45   

nie mozna mowic o czyms ze jest zle jezeli tego nie sprawdzisz, powtarzac bezmyslnie najlatwiej. Jak wiekszosc forumowych krzykaczy
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 15:47   

krytykujesz ludzi, ktorzy na wlasnym nieszczesciu sprawdzili dzialanie tego, to juz nie krzykactwo- to najwyzsza ignorancja
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 17:14   

tajden wlasnie przysłał mi smsa iz jest w podrozy, od rana nic jadl i nie jest głody... :what: :what: :hihi: :hihi: prosil zebym to napisala na forum co tez czynie... :hah:
teraz to juz ide na spacer bo nie wyrabiam... :what: kupilam sobie nowa kurteczkę wiosenną , ide poszpanowac na miasto :what:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 18:16   

Molka napisał/a:
tajden wlasnie przysłał mi smsa iz jest w podrozy, od rana nic jadl i nie jest głody...

w tym wieku to nie sztuka nie być głodnym
ciekawe jakie miałby odczucia w wieku 20-paru lat :hihi:
do tego też dochodzi typ psychofizyczny - np. Waldek kiepsko znosi dłuższe głodówki, bez względu na żywienie; są i tacy, dla których tydzień niejedzenia jest bardzo proste
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 21:05   

Hannibal napisał/a:


nie twierdzę, że jak nie chorujesz to musi być źle - może masz taki organizm, który infekcji tak nie potrzebuje
sytuacja jest złożona, ale ja po przejściu na lepsze żywienie raczej częściej choruję, łatwiej organizmowi doprowadzić gorączkę do 40 stopni (kiedyś musiałem się bujać z 37,5 przez wiele tygodni), wszystko ładnie się odkleja, dotoks wzorcowy :)

Hani.
Zastanow sie, co napisales. Jestem zdrowszy, bo czesciej choruje. Pewnie dlatego wypisujesz takie banialuki, bo czesciej chorujesz. Czy miales 40 stopni jak to pisales? Wywalisz to do kosza?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 21:15   

Kangur napisał/a:
Zastanow sie, co napisales. Jestem zdrowszy, bo czesciej choruje. Pewnie dlatego wypisujesz takie banialuki, bo czesciej chorujesz. Czy miales 40 stopni jak to pisales? Wywalisz to do kosza?

Wiem, co napisałem, ale Twoje wyboldowane stwierdzenie nie jest mojego autorstwa.
Stwierdziłem jeno, że chyba więcej chorowałem na infekcje po przejściu na low-carb, a później na surowe, choć nadal jest to "chyba", nie mam pewności. Nie pamiętam już dokładnie częstotliwości infekcji ponad 3 lata temu. Na pewno jednak nie było jakiegoś wyraźnego zmniejszenia, tego jestem pewien.
Tak, torbaczu, mam 40 stopni gorączki i wywalę to do kosza, jeśli tak sobie tego życzysz. :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 22:17   

hanibal- sam sie gubisz w glupotach, ktore wypisujesz,poczytaj jak ochloniesz
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 22:26   

zeto555 napisał/a:
hanibal- sam sie gubisz w glupotach, ktore wypisujesz,poczytaj jak ochloniesz

oczywiście, jak się nie zgadzasz to mówisz do interlokutora, że gada głupoty :evil:
z niczego się nie wycofuję, wyjaśniłem jeno co oznaczało to "chyba"
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 22:30   

tak jest, jestes zdrowszy bo czesciej chorujesz za to ja jestem wrakiem bo nie choruje, gratuluje myslemia. grunt sie pali pod nogami i przestajesz byc guru na tym forum, zreszta widac ze coraz wiecej ludzi to zauwaza
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 22:34   

i ni eodpowiadaj za szybko. Poszukaj spokojnie, na necie jest duzo mądrosci, poszukaj i przemysl bo znowu sie skompromitujesz
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 23:13   

Hannibal napisał/a:
barb napisał/a:
cofanie cukrzycy surową dietą wegetariańską

ale wszędzie surowe jest - czy to weganizm, frutarianizm, Carol Alt z miszmaszem mięsno-owocowym, itd.
nikt z nich nie wciska kitu o "trawieniu na patelni"


Masz rację warto pogrubić surowe, ale mimo wszystko wegetariańska, oparta na glukozie.
Na dzień dzisiejszy jak bym miał wskazać która dieta jest "zdrowsza" to bez chwili zwątpienia wybrałbym tą z filmu aniżeli "ŻO" czy jakąkolwiek dietę niskowęglowodanową opartą na zantybiotykowanej wieprzowinie, mlecznych uht czy mieszankom białkowo-cukrowym i tego typu wynalazkom tej śmiesznej cywilizacji.
Warto sie nadtym zastanowić
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Pią Mar 19, 2010 23:22   

zeto555 napisał/a:
i ni eodpowiadaj za szybko. Poszukaj spokojnie, na necie jest duzo mądrosci, poszukaj i przemysl bo znowu sie skompromitujesz


póki co to ty sie kompromitujesz slepą wiarą w dogmat kleru, szczerze gratuluje pozbycia sie chorób, jednak nie sądze abyś z taką blokadą i ważniactwem mógł sie nazywać człowiekiem zdrowym na ciele i umyśle - powodzenia
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 00:23   

barb napisał/a:
zeto555 napisał/a:
i ni eodpowiadaj za szybko. Poszukaj spokojnie, na necie jest duzo mądrosci, poszukaj i przemysl bo znowu sie skompromitujesz


póki co to ty sie kompromitujesz slepą wiarą w dogmat kleru, szczerze gratuluje pozbycia sie chorób, jednak nie sądze abyś z taką blokadą i ważniactwem mógł sie nazywać człowiekiem zdrowym na ciele i umyśle - powodzenia

Barb.
Czy ty tez jestes zdrowszy czesciej chorujac?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 00:37   

Kangur ,musisz zrozumieć ,że dla młodych ludzi
-zarazek czy infekcja uodparnia organizm na pózniejsze lata.
jak będzie odpowiednio o siebie dbał -
zrozumiałam jak tłumaczyli [przy okazji szczepień na grype]
,że najbardziej narażeni sa młodzi ludzie -bo starzy już się uodpornili.
Hani ma racje -to co innych mogłoby zabić Jego wzmocni ,
przy okazji -chyba ze 6 lat nie chorowałam na żadne przeziębienia ,
a od trzech dni smaram i kicham -i za rada Haniego
,nie wzięłam ani jednej calcypirynki-a cały zywot tym się posiłkowałam .
_________________
pozdrawiam
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 09:12   

zeto555 napisał/a:
tak jest, jestes zdrowszy bo czesciej chorujesz za to ja jestem wrakiem bo nie choruje, gratuluje myslemia. grunt sie pali pod nogami i przestajesz byc guru na tym forum, zreszta widac ze coraz wiecej ludzi to zauwaza


To wy się ośmieszacie nie rozumiejąc istoty infekcji. Czy przeczytaliście takie książki jak choćby Ian Sinclair "Szczepienia - niebezpieczne, ukrywane fakty"? Jeżeli nie, to dyskusja nie ma sensu.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Sob Mar 20, 2010 09:14, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 10:27   

figa napisał/a:

Hani ma racje -to co innych mogłoby zabić Jego wzmocni ,

a od trzech dni smaram i kicham -i za rada Haniego
,nie wzięłam ani jednej calcypirynki-a cały zywot tym się posiłkowałam .

Zapomnialas napisac, ze jeszcze innych ten "wzmacniacz" Haniego nie ruszy.
Kto w takim przypadku jest zdrowszy a kto chorszy?

figa napisał/a:

przy okazji -chyba ze 6 lat nie chorowałam na żadne przeziębienia

To wg rozumowania Haniego bylas chorsza. Czy zgadzasz sie z tym rozumowaniem,
Pani Chorsza?
Stopniowanie przymiotnika chory:
-chory
-chorszy
-trup
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 12:18   

niech wam bedzie fani hannibalda- kto jest chory ten jest zdrowy, gratuluje wybranej drogi zyciowej. Z pewnoscia te infekcje przydadza wam sie na starosc, bedziecie na wszystko odporni a najbardziej na wiedze- jak teraz. Kto sie z tym urodzil ten trwa w tym.
 
     
ste

Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 5
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 12:32   

Hanibal zwraca uwagę, iż będąc na surowej diecie jego organizm lepiej reaguje na wszelkie potencjalne zagrożenia i eliminuje je a przy okazji daje premię do obrony na przyszłość ;-)

To, że ktoś przechodzi infekcje, choroby bezobjawowo wcale nie oznacza, że ich nie miał. Osobiście, w dobie dzisiejszej cywilizacji, bardziej skłaniam się w stronę faktu, że jego układ autoimunologiczny może być zagłuszany...

Wolę wiedzieć, że coś się dzieje niż żyć w błogiej nieświadomości, twierdząc że wszystko jest idealnie. Byłbym ostrożny szafując zwrotami , że jest się genetycznym szczęściarzem odpornym na xyz lub dzięki diecie xyz unikam/ leczę chorobę xyz
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 12:36   

a nie bierzesz pod uwage,ze ktos moze nie chorowac tylko przechodzi choroby bezobjawowo
'?
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 13:18   

Kangur napisał/a:
barb napisał/a:
zeto555 napisał/a:
i ni eodpowiadaj za szybko. Poszukaj spokojnie, na necie jest duzo mądrosci, poszukaj i przemysl bo znowu sie skompromitujesz


póki co to ty sie kompromitujesz slepą wiarą w dogmat kleru, szczerze gratuluje pozbycia sie chorób, jednak nie sądze abyś z taką blokadą i ważniactwem mógł sie nazywać człowiekiem zdrowym na ciele i umyśle - powodzenia

Barb.
Czy ty tez jestes zdrowszy czesciej chorujac?


Niewiem, na chłopski rozum to wygląda tak - im zdrowszy organizm, tym skuteczniejsze wydalanie toksyn które każdy z nas wchłania w mniejszym czy większym stopniu, jeżeli narządy które są odpowiedzialne za ich wydalanie sobie nie radzą powstaje choroba, co niekoniecznie znaczy że jak chorujesz to jesteś "chroszy", może organizm za jednym zamachem postanowił wydalić więcej bo jest wydajniejszy? 8-) a może to rodzaj treningu odporności?
sądze że choroba może spełniać także inne zadania np. próba doprowadzenie do stanu równowagi: psychicznej, metabolicznej itp.
to tylko spostrzeżenie

edit:
ste napisał/a:
Hanibal zwraca uwagę, iż będąc na surowej diecie jego organizm lepiej reaguje na wszelkie potencjalne zagrożenia i eliminuje je a przy okazji daje premię do obrony na przyszłość ;-)

oooo, to mi się podoba, podzielam to myślenie
Ostatnio zmieniony przez barb Sob Mar 20, 2010 13:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 13:28   

mysle , ze organizm nie wywoluje chorob na probe jesli jest zdrowy, a ten pomysl o treningu organizmu malo powazny- pomysl nad tym. Twoj wlasny organizm meczy Cie zeby potrenowac? :hah:
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 13:42   

oczywiście że tak, dlaczego dzieci chorują częściej niż dorośli?
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 13:43   

ale filozofie tworzycie zupelnie jak hani z jedzeniem padliny
a to jest calkiem prosto jak w przyrodzie osobnik zdrowszy ,silniejszy , dobrze odzywiony jest mniej podatny na choroby bo jego organizm jest na tyle silny ze zwalcza wirusy bez ingerencji , a twierdzenia ze wirusy z surowego miecha , czy inne sa pozyteczne to bajki , bo gdyby byly to u slabszych organizmow nie wywolowaly by choroby ,

ps zreszta i tak podziwiam haniego ze ma odwage szamac surowe miecho ale widocznie lubi balansowac na krawedzi ,

mi wystarczy podstawowa wiedza z biologi ze miecho nie obrobione termicznie , lub nie poddane konserwacji (np peklosola czy sola ktora niszczy zarazaki i zabezpiecza je przed nimi ) moze zawierac bardzo wiele groznych dla czlowieka zarazkow
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Sob Mar 20, 2010 13:54   

Jest jedna dziewczynka ,która chodzi do tej samej klasy(klasa IV) ,co moja córka i na półrocze pani między innymi wyczytywała te dzieci,które miały małą absencję.I ta dziewczynka nie opuściła żadnego dnia w szkole.Chodziła cały czas,a jej mama powiedziała,że ona nie choruje w ogóle,czyli z niektórych wypowiedzi wynika,że jest chorsza niż te dzieci,które chorują .
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 14:37   

barb napisał/a:
dlaczego dzieci chorują częściej niż dorośli


o, to ciekawe chętnie się dowiem dlaczego, mógłbyś uściślić? Bo oficjalnie się mówi że mają jeszcze niedojrzały układ odpornościowy. 3-latka powala byle zarazek, tak że katar go zalewa i gorączka skacze do nieba, a już zarażona od niego 8-latka tylko trochę pokaszle i gorączki prawie wcale nie ma. 3-latek zdrowieje wolniej i często rozwija się zapalenie na tym tle, a 8-latka zdrowa w 3 dni. Mówię nie tylko jak jest u mnie za każdym razem, więc już kilkanaście razy to obserwowałam, takie są spostrzeżenia kilku innych mam dwojga i większej liczby dzieci. Z kolei tzw. choroby wieku dziecięcego młodsze przechodzą łatwiej niż starsze (tu coś słyszałam o przeciwciałach z mleka matki które mogą być czynne jeszcze po przerwaniu karmienia).

Z kolei nie powiedziałbym, że dzieci chorują częściej niż dorośli - dziecko które nie ma styczności z innymi dziećmi nie zachoruje, nawet od dorosłego się nie zarazi - po dwóch tygodniach w przedszkolu zaczynają się infekcje. Ja teraz choruję równo z moimi dziećmi, jak one chore to ja też potem po nich zaraz, więc nie wiem czy to twierdzenie jest prawdziwe w każdych warunkach. Jak nie miałam dzieci to nie chorowałam. Mam tu na myśli "infekcje".
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
Ostatnio zmieniony przez r.ewelka Sob Mar 20, 2010 14:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 15:54   

zeto555 napisał/a:
mysle , ze organizm nie wywoluje chorob na probe jesli jest zdrowy, a ten pomysl o treningu organizmu malo powazny- pomysl nad tym. Twoj wlasny organizm meczy Cie zeby potrenowac? :hah:


zeto 555 zaprzestań dyskusji bo to nie ma najmniejszego sensu. Oni cię chcą przekonać do tezy "żeby być zdrowym to trzeba być chorym".
Absolutny debilizm naukowy. Gratulacje Panowie "naukowcy".
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 16:02   

dla tych, co interpretują sobie to wszystko według swojej modły - cytat mojej wypowiedzi kilka stron wcześniej:
Cytat:
nie twierdzę, że jak nie chorujesz to musi być źle - może masz taki organizm, który infekcji tak nie potrzebuje
sytuacja jest złożona (...)

to tyle mojego komentarza, a raczej przypomnienia mojego przekazu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Mar 20, 2010 16:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 16:03   

"jerzyk"
Zamiast sie "napinac" na "necie" to lepiej zglebiaj wiedze jak schudnac 20 kilo w 2 miesiace :viva:
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 16:09   

zenon napisał/a:
"jerzyk"
Zamiast sie "napinac"

zenonie, jak ulał pasują tu słowa Schopenhauera w moim podpisie
to normalny rozwój wydarzeń i wszystko idzie zgodnie z planem 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 16:11   

zenon napisał/a:
"jerzyk"
Zamiast sie "napinac" na "necie" to lepiej zglebiaj wiedze jak schudnac 20 kilo w 2 miesiace :viva:


Spokojna twoja rozczochrana. Jestem już ponad to. Ważę tyle ile powinienem.
Dzięki diecie Kwaśniewskiego.
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Sob Mar 20, 2010 16:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 16:12   

Hannibal napisał/a:
zenon napisał/a:
"jerzyk"
Zamiast sie "napinac"

zenonie, jak ulał pasują tu słowa Schopenhauera w moim podpisie
to normalny rozwój wydarzeń i wszystko idzie zgodnie z planem 8-)


A Tobie Hannibal zalecam jako lekarz .."trochę więcej pokory..." i wszystko będzie dobrze.
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Sob Mar 20, 2010 16:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 19:06   

Można nie chorować, bo:
1. Nie ma się kontaktu z wirusami i bakteriami (bardzo niekorzystna sytuacja, życie w sterylizowanym świecie, unikanie zarazków, pojawią się groźne choroby w przyszłości).
2. Przechodzić bezobjawowo infekcje (pożądana sytuacja, świadcząca o dobrym zdrowiu).
3. Organizm nie dopuszcza do choroby z określonych powodów i blokuje zarazki, np. nałogowi palacze najczęściej nie chorują (bardzo niekorzystna sytuacja, pojawią się groźne choroby w przyszłości).

Czy można odróżnić punkt 2 od 3? Czy przy bardzo ograniczonej diecie na bardzo ograniczonych węglowodanach, warzywach, owocach organizm jest w punkcie 2 czy 3?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 19:11   

Piotrx napisał/a:
Można nie chorować

znam osobiście dwie osoby:
- jedna choruje niezmiernie rzadko, ale jak już zachoruje to przechorowuje infekcję bardzo ciężko, z 3-4 tygodnie, wszystko ciężko się odkleja, ogólnie męczarnia
- drugą łapie częściej, ale raczej lightowo to przechodzi
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Sob Mar 20, 2010 19:32   

Piotrx napisał/a:

2. Przechodzić bezobjawowo infekcje - (pożądana sytuacja, świadcząca o dobrym zdrowiu).

Serio? Cóż za mądrości można wyczytać tutaj.
A ja słyszałam o pewnym chłopczyku,który przechodził bezobjawowe zapalenie płuc i nim się ktokolwiek zorientował,to chłopczyk zmarł,bo było za późno-faktycznie "to bardzo pożądana sytuacja świadcząca o dobrym zdrowiu".
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 19:35   

IgaM napisał/a:
przechodził bezobjawowe zapalenie płuc

no ja słyszałem o takim bez gorączki
masakra :x
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 19:49   

teorie hanibala sa powalajace, tyle co sie posmialem tutaj przez kilka dni to wystarczy na lata. CHoruj chlopie ile chcesz jesli to pomoze i trenuj na starosc. Powtorze raz jescze- jak cie zawiedzie twoja super teoria i"wiedza" to przyjdz do optymalnych-pomozemy
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 20:41   

IgaM napisał/a:
Piotrx napisał/a:

2. Przechodzić bezobjawowo infekcje - (pożądana sytuacja, świadcząca o dobrym zdrowiu).

Serio? Cóż za mądrości można wyczytać tutaj.
A ja słyszałam o pewnym chłopczyku,który przechodził bezobjawowe zapalenie płuc i nim się ktokolwiek zorientował,to chłopczyk zmarł,bo było za późno-faktycznie "to bardzo pożądana sytuacja świadcząca o dobrym zdrowiu".


Skoro zmarł, to nie przeszedł choroby bezobjawowo. Ja natomiast znałem wiele osób starszych, które przeszły zapalenie płuc bezobjawowo w przeszłości, bo widać to podobno na zdjęciu rentgena. Dawniej nikt nie biegał po lekarzach i ludzie nie wiedzieli nawet, że mieli zapalenie płuc czy oskrzeli.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 20:50   

Myślę, że warto zadać sobie pytanie co mamy na myśli mówiąc choroba infekcyjna? rozumiem iż chodzi o pełnoobjawową z temperaturą włącznie.....
Warto w tym miejscu zastanowić się co musi wydarzyć się by organizm zareagował temperaturą! System immunologiczny działa na kilku etapach i przełamywanie jego poszczególnych barier dla mnie jest wyznacznikiem jego wydolności, możliwości. Gorączka jest jednym z ostatnich etapów świadczącym o przełamaniu wcześniejszych barier.
Porównałabym to do rękoczynów ponieważ argumenty słowne zawiodły, nie wystarczyły, agresja osiągnęła apogeum.
Każdy z nas na co dzień ma kontakt z drobnoustrojami ponieważ nie żyjemy odizolowani od świata zewnętrznego. Jednak w kontakcie z nimi nie reagujemy tak samo. Jedni chorują inni nie, dlaczego ? Dlatego ponieważ wydolność systemów immunologicznych u różnych ludzi jest różna. Bardzo ważna jest tutaj tzw. pierwsza bariera czyli reaktywność immunoglobulin bytujących w śluzówkach układy oddechowego, przewodu pokarmowego, dróg moczowo-płciowych. I nie jest tak, że brak ewidentnych objawów chorobowych łącznie z temperaturą jest jednoznaczne z brakiem odpowiedzi immunologicznej. Absolutnie nie! Tak jak cały czas bez chwili przerwy w każdej naszej komórce zachodzą procesy metaboliczne tak cały czas nasz system immunologiczny jest reaktywny i czujny.
Dlaczego obrona naszego organizmu poprzez układ immunologiczny posiada kilka owych barier? Wszystko ma swoją przyczynę. Ano dlatego by obrona przed intruzami była bardziej efektywna, pewniejsza. Ta pierwsza bariera którą są immunoglobuliny klasy A bytujące w śluzówce jest pierwszą linią obrony i człowiek wydolny immunologicznie, zdrowy, silny korzysta najczęściej tylko z tej linii i na tym sprawa się kończy. Ta linia przebiega bezobjawowo i nawet nie jesteśmy świadomi jej działania, w momencie jej przełamania mamy problem, ponieważ organizm zmuszony jest uruchomić następne mechanizmy a to wiąże się z określonym wydatkiem energetycznymi, oczywistym staje sie fakt iż przeznaczając energie na walkę "wręcz" mniej energii spożytkuje na inne ważne funkcje chociażby na eliminacje pojedynczych komórek nowotworowych.

Pisze o tym miedzy innymi dlatego, ponieważ tak się złożyło iz jeszcze na studiach miałam przyjemność zdawać egzamin z immunologii u Profesora( lekarz) ktory mial osobliwe podejście do studentów, to nie było odpytywanie tylko konwersacja, przemiło wspominam ten egzamin, miedzy innymi byłam zapytana o linie obrony, swoje zdanie wypowiedziałam w tej kwestii po czym On włączył się do dyskusji i dość szczegółowo w bardzo milej atmosferze wyłuszczył problem, być może dlatego tak dobrze to pamiętam ... uwazam zreszta ze tak powinien wyglądać kazdy egzamin, partnerskie traktowanie ....

Jestem bardzo ciekawa zdania w tej kwestii naszych forumowuch lekarzy, bruforda i miśka :-P , fanie byłoby gdyby wypowiedzieli się w tej kwestii, czy moje stanowisko jest słuszne.... czy pusciłam "BONKA" strasznie cuchnącego gdzie Hani :hihi: będzie musial "szeroko otwierac okna" by to "wywietrzyć" :hah: czy jednak troche racji mam... ? :shoot:
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:07   

Molciu.
Bardzo logicznie napisane. Nawet pasuje jak taki system immunologiczny nie istnieje. O nieistnieniu systemu immunologicznego i wirusa AIDS glosza niektorzy lekarze.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:14   

Piotrx napisał/a:
Dawniej nikt nie biegał po lekarzach i ludzie nie wiedzieli nawet, że mieli zapalenie płuc czy oskrzeli.

No tak, ale żeby dostać zapalenia oskrzeli czy płuc to już naprawdę trzeba się o to "postarać".
Jak ja miałem parę miesięcy temu infekcję górnych dróg oddechowych to wyplułem przez kilka dni tyle flegmy, że lepiej nie mówić, ale nic nie zeszło tak żeby trzeba było się posiłkować głębszym odkasływaniem
temperatura była na początku w okolicach 39,5, więc śmiesznie mała
4 dni połączone z niejedzeniem, jeno solidnym piciem i wszystko git poszło, zgodnie z planem :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Mar 20, 2010 21:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:19   

Piotrx napisał/a:
Można nie chorować, bo:
1. Nie ma się kontaktu z wirusami i bakteriami (bardzo niekorzystna sytuacja, życie w sterylizowanym świecie, unikanie zarazków, pojawią się groźne choroby w przyszłości).

Podaj namiary na ten świat sterylizowany,gdzie nie ma się kontaktu z bakteriami,wirusami,grzybami i gdzie jednocześnie żyją ludzie,a jak ludzie,to pewnie i zwierzęta,rośliny itd..To bardzo interesujące co piszesz.
Ostatnio zmieniony przez IgaM Sob Mar 20, 2010 21:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:19   

Molka napisał/a:
czy pusciłam "BONKA" strasznie cuchnącego gdzie Hani :hihi: będzie musial "szeroko otwierac okna" by to "wywietrzyć" :hah: czy jednak troche racji mam... ? :shoot:

tekst spoko, choć brak mu charakteru, takie pazura, który daje Ci kopa do odpowiedniego działania
takie lelum polelum, ale się przyda 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:29   

Hannibal napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Dawniej nikt nie biegał po lekarzach i ludzie nie wiedzieli nawet, że mieli zapalenie płuc czy oskrzeli.

No tak, ale żeby dostać zapalenia oskrzeli czy płuc to już naprawdę trzeba się o to "postarać".
:)

Wbrew pozorom nie.Z doświaczenia innych osób-łatwo jest złapać zapalenie płuc,kiedy wycięty jest trzeci migdałek.Córka mojej znajomej,po wycięciu trzeciego migdałka zaczęła chorować,nie na zapalenie gardła,a na zapalenie oskrzeli i płuc,a miała wycinany z tego powodu,że chorowała często na anginy.Wycięto po prostu "pierwszą linię oporu".
Zauważyłam,że dużo ludzi obecnie decyduje się na usunięcie trzeciego migdałka,po prostu myślą,że będzie "ciach" i po kłopocie,zamiast szukać przyczyn przerostu migdałka,leczyć itp.
U mojej córki np.,kiedy miała przerośnięty trzeci migdałek sprawdził się znakomicie Limphomyosot i takie kropelki robione Protargoli-to dla zainteresowanych,no a później to już było żywienie .Jakieś kilka miesięcy temu byłam z dziećmi u laryngologa i migdałek był "cacuś" :)
Ostatnio zmieniony przez IgaM Sob Mar 20, 2010 21:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:35   

Hannibal napisał/a:

Jak ja miałem parę miesięcy temu infekcję górnych drug oddechowych to wyplułem przez kilka dni tyle flegmy, że lepiej nie mówić, ale nic nie zeszło tak żeby trzeba było się posiłkować głębszym odkasływaniem
temperatura była na początku w okolicach 39,5, więc śmiesznie mała
4 dni połączone z niejedzeniem, jeno solidnym piciem i wszystko git poszło, zgodnie z planem :)

Zupelnie jak w komunizmie. Wszystko zgodnie z piecioletnim planem.
Przestan sie osmieszac "zdrowy czlowieku". Czy inni z twego otoczenia tez chorowali na zapalenie drUg oddechowych?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:36   

IgaM napisał/a:
Wbrew pozorom nie.Z doświaczenia innych osób-łatwo jest złapać zapalenie płuc,kiedy wycięty jest trzeci migdałek.

Nie no, to wiadomo.
Żona sąsiada na działce jest cukrzykiem, bierze torbę leków i wystarczy, że ją zawieje przy myciu okna i od razu ma zapalenie oskrzeli.
Ale solidnie o to dba - siedzi po nocach oglądając seriale i jada różne wynalazki ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:39   

jerzyk napisał/a:
zenon napisał/a:
"jerzyk"
Zamiast sie "napinac" na "necie" to lepiej zglebiaj wiedze jak schudnac 20 kilo w 2 miesiace :viva:


Spokojna twoja rozczochrana. Jestem juz ponad to. Waze tyle ile powinienem.
Dzieki diecie Kwasniewskiego.


Gratuluje :)

Tym samym uwolniles swoje cialo od grzechu pierworodnego.

Ale poczekaj 5-7 lat, wteddy to jest dopiero jazda.

ale KMWTW
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:41   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
czy pusciłam "BONKA" strasznie cuchnącego gdzie Hani :hihi: będzie musial "szeroko otwierac okna" by to "wywietrzyć" :hah: czy jednak troche racji mam... ? :shoot:

tekst spoko, choć brak mu charakteru, takie pazura, który daje Ci kopa do odpowiedniego działania
takie lelum polelum, ale się przyda 8-)

haniusku a pomyśl, cały czas nas system immunologiczny pożera komórki nowotworowe, a czy Ty odczuwasz ten fakt w sposob "widoczny"? nie. wszystko odbywa sie w "spokojnej atmosferze", bezwiednie, bez dyskomfortu fizycznego, system działa, tak samo pożerając mikroby na poziomie najbardziej wskazanym, najbardziej optymalnym dla człowieka, na poziomie nie powodującym widocznego dyskomfortu, system działa najwydajniej....
dlaczego nagłe wysokie gorączki nieinfekcyjne zawsze są złym sygnałem i często wyrokują to najgorsze? wszystkie bariery zostały przełamane, system immunologiczny działa na najwyższych obrotach panicznie próbując uporać sie z "czymś" co najczęściej przerasta już jego możliwości wyrównawcze.... :razz: czyli "raczyskiem" :shoot:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:41   

zenon napisał/a:
Ale poczekaj 5-7 lat, wteddy to jest dopiero jazda.

Masz na myśli okręż....? :x
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:45   

Molka napisał/a:
dlaczego nagłe wysokie gorączki nieinfekcyjne zawsze są złym sygnałem i często wyrokują to najgorsze? wszystkie bariery zostały przełamane, system immunologiczny działa na najwyższych obrotach panicznie próbując uporać sie z "czymś" co najczęściej przerasta już jego możliwości wyrównawcze.... :razz: czyli "raczyskiem" :shoot:

dziękuję za przenikliwą diagnozę
jutro kładę się do trumny, a wieko spadnie na wieki wieków :viva:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:46   

no i skonczyla sie dyskusja wielkiego hannibala, ludzie cos wiedza i zaczynaja mowic, i co masz teraz madrego do powiedzenia "autorytecie"?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:47   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
dlaczego nagłe wysokie gorączki nieinfekcyjne zawsze są złym sygnałem i często wyrokują to najgorsze? wszystkie bariery zostały przełamane, system immunologiczny działa na najwyższych obrotach panicznie próbując uporać sie z "czymś" co najczęściej przerasta już jego możliwości wyrównawcze.... :razz: czyli "raczyskiem" :shoot:

dziękuję za przenikliwą diagnozę
jutro kładę się do trumny, a wieko spadnie na wieki wieków :viva:

mowie o goraczkach nieinfekcyjnych hanius, czyzbys sie zdenerwowal i percepcyjnie przez to ucierpial? :viva: :*
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:47   

jedno trzeba przyznac. Po mistrzowsku sie wycofujesz jak nic nie wiesz
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:48   

powiedz jeszcze cos o infekcjach i treningach na starosc
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:48   

Molka napisał/a:
mowie o goraczkach nieinfekcyjnych hanius, czyzbys sie zdenerwowal i percepcyjnie przez to ucierpial? :viva: :*

wiem, o czym mówisz, niewiasto
ja jednak za wiekiem wolę się schować i przeczekać tę burzę w szklance wody 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 21:51   

ja mysle ,ze nie wiesz,jutro bedziesz wiedzila jak poszperasz w necie. Kobiety górą
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 22:13   

Molka napisał/a:

Jestem bardzo ciekawa zdania w tej kwestii naszych forumowuch lekarzy, bruforda i miśka :-P , fanie byłoby gdyby wypowiedzieli się w tej kwestii, czy moje stanowisko jest słuszne.... czy pusciłam "BONKA" strasznie cuchnącego gdzie Hani :hihi: będzie musial "szeroko otwierac okna" by to "wywietrzyć" :hah: czy jednak troche racji mam... ? :shoot:


Rzeczywiście ładnie napisane ale nijak ma się do faktów empirycznych. Dlaczego ludzie, którzy często chorują na choroby infekcyjne dużo rzadziej zapadają na raka? Dlaczego ci, którzy prawie nigdy nie chorują najczęściej umierają na raka? Tutaj muszą liczyć się fakty a nie medyczne dywagacje.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 22:17   

Piotrx napisał/a:
Rzeczywiście ładnie napisane ale nijak ma się do faktów empirycznych. Dlaczego ludzie, którzy często chorują na choroby infekcyjne dużo rzadziej zapadają na raka? Dlaczego ci, którzy prawie nigdy nie chorują najczęściej umierają na raka? Tutaj muszą liczyć się fakty a nie medyczne dywagacje.

Ano właśnie. Empiria jest nieubłagana. 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 22:19   

Piotrx napisał/a:
Molka napisał/a:

Jestem bardzo ciekawa zdania w tej kwestii naszych forumowuch lekarzy, bruforda i miśka :-P , fanie byłoby gdyby wypowiedzieli się w tej kwestii, czy moje stanowisko jest słuszne.... czy pusciłam "BONKA" strasznie cuchnącego gdzie Hani :hihi: będzie musial "szeroko otwierac okna" by to "wywietrzyć" :hah: czy jednak troche racji mam... ? :shoot:


Rzeczywiście ładnie napisane ale nijak ma się do faktów empirycznych. Dlaczego ludzie, którzy często chorują na choroby infekcyjne dużo rzadziej zapadają na raka? Dlaczego ci, którzy prawie nigdy nie chorują najczęściej umierają na raka? Tutaj muszą liczyć się fakty a nie medyczne dywagacje.


zupelnie mnie to nie przekomuje poniewaz nie kojarze zupelnie takich analogi.... moja jedna z kuzynek przez cale swoje zycie nigdy nie chorowala na rzadna infekcje,nawet na choroby wieku dzieciecego, az sama tego pojac nie moze....malo tego nigdy nie chorowala na inne choroby...kwitnie, mlodo wyglada, piekna cera, dlaczego mialabym przypisywac jej tak marny koniec? ma 45 lat... :razz: raczyska dziesiatkuja ludzi, tylko tych ktorzy nie chorowali na infekcje? co za nonsens....
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 22:23   

Molka napisał/a:
moja jedna z kuzynek

... o niczym zupełnie nie świadczy
tak jak ci, co dożywają setki na bułach z dżemem
podstawy metodologiczne się kłaniają 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 22:25   

tak samo o niczym nie swiadczy to ze gdy czesto zapada sie na infekcje,to raczysko nas nie dopadnie...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 22:31   

Molka napisał/a:
tak samo o niczym nie swiadczy to ze gdy czesto zapada sie na infekcje,to raczysko nas nie dopadnie...

jeśli "screeningi" na to wskazują to niestety trzeba przełknąć tą gorzką pigułkę
z tego, co zrozumiałem to Piotrkowi chodziło o pewne prawdopodobieństwo, a nie o pewność, że gdy np. zachoruję 5 razy w ciągu roku to na pewno raczysko mnie nie dosięgnie :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 22:33   

"tak daleko nam do prawdy choć wyciąga do nas dłoń, nie musimy za nią płacić a i tak gardzimy nią... a może by tak każdy przestał sie jej w końcu wstydzić , podniósł wzrok do góry stanął twarzą w twarz.... "
piękne słowa.... :hug:
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 22:50   

jak mowicie ze wazne fakty to dlaczego nie widzicie tych faktow u Kwasniewskiego tylko wtedy zaslaniacie sie nauka i badaniami??
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 22:52   

Molka napisał/a:
zupelnie mnie to nie przekomuje poniewaz nie kojarze zupelnie takich analogi.... moja jedna z kuzynek przez cale swoje zycie nigdy nie chorowala na rzadna infekcje,nawet na choroby wieku dzieciecego, az sama tego pojac nie moze....malo tego nigdy nie chorowala na inne choroby...kwitnie, mlodo wyglada, piekna cera, dlaczego mialabym przypisywac jej tak marny koniec? ma 45 lat... :razz: raczyska dziesiatkuja ludzi, tylko tych ktorzy nie chorowali na infekcje? co za nonsens....


Molka, ale ty chyba nie rozumiesz tej idei istoty chorób infekcyjnych. Właśnie w tym recz że jak ktoś nie choruje i ma się dobrze to nie powinien też obawiać się raczyska. W tym właśnie rzecz.

Ja na przykład nie chorowałem na OSPĘ, z zakaźnych przechodziłem tylko świnkę i to w dodatku przechodziłem ją tak że śmiech na sali.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Mar 20, 2010 22:53, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 22:58   

rakash napisał/a:
Molka napisał/a:
zupelnie mnie to nie przekomuje poniewaz nie kojarze zupelnie takich analogi.... moja jedna z kuzynek przez cale swoje zycie nigdy nie chorowala na rzadna infekcje,nawet na choroby wieku dzieciecego, az sama tego pojac nie moze....malo tego nigdy nie chorowala na inne choroby...kwitnie, mlodo wyglada, piekna cera, dlaczego mialabym przypisywac jej tak marny koniec? ma 45 lat... :razz: raczyska dziesiatkuja ludzi, tylko tych ktorzy nie chorowali na infekcje? co za nonsens....


Molka, ale ty chyba nie rozumiesz tej idei istoty chorób infekcyjnych. Właśnie w tym recz że jak ktoś nie choruje i ma się dobrze to nie powinien też obawiać się raczyska. W tym właśnie rzecz.

Ja na przykład nie chorowałem na OSPĘ, z zakaźnych przechodziłem tylko świnkę i to w dodatku przechodziłem ją tak że śmiech na sali.

caly czas o tym mowie przeciez.... :razz:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 23:05   

Molka napisał/a:


caly czas o tym mowie przeciez.... :razz:


To znaczy o czym?

To że nie chorowałem na OSPĘ w dzieciństwie podobno w dorosłym życiu może być o wiele gorsze. Tak więc pomyśl czy niechorowanie na OSPĘ w dzieciństwie jest aby zdrowsze. Gdybym chorował to miałbym to za sobą a tak w dorosłym życiu może mnie czekać przykra niespodzianka.

Analogicznie może być z infekcjami.

Wymioty też mogą być prozdrowotne. :x - wstrzymywanie może być niezdrowe
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Mar 20, 2010 23:12, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 23:05   

mam pytanie do wszystkich. Jest tutaj czat, czy nie latwiej pogadac czasem na czacie a nie czekac na odpowiedz?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 23:18   

rakash napisał/a:
Molka napisał/a:


caly czas o tym mowie przeciez.... :razz:


To znaczy o czym?


To że nie chorowałem na OSPĘ w dzieciństwie podobno w dorosłym życiu może być o wiele gorsze. Tak więc pomyśl czy niechorowanie na OSPĘ w dzieciństwie jest aby zdrowsze. Gdybym chorował to miałbym to za sobą a tak w dorosłym życiu może mnie czekać przykra niespodzianka.

Wymioty też mogą być prozdrowotne. :x - wstrzymywanie może być niezdrowe

probowalam sie ustosunkowac do kwestii zdrowia w kontekscie wydolnosci ukladu immunologicznego, gdzie infekcje niekoniecznie musza stanowic pewna ochrone przed chorobami nowotworowymi, a to ze w pewnym okresie swojego zycia mozesz i nie musisz zalapac ospe to inna inkszosc....
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 23:24   

Molka napisał/a:

probowalam sie ustosunkowac do kwestii zdrowia w kontekscie wydolnosci ukladu immunologicznego, gdzie infekcje niekoniecznie musza stanowic pewna ochrone przed chorobami nowotworowymi, a to ze w pewnym okresie swojego zycia mozesz i nie musisz zalapac ospe to inna inkszosc....


Trudno się z tobą dyskutuje bo uciekasz od istoty problemu, nie pogłębiasz i nie starasz się znaleźć prawdy tylko kluczysz. Skąd się to bierze?

Ale wracając do chorób to przede wszystkim należy umieć oddzielić choroby jedne od rugich, czego ty nie zrobiłaś przez co zaciemnia się obraz problemu. Tak więc choroby infekcyjne są czymś innym niż zakaźne i te wynikające z zaburzeń fizjologicznych. Stąd też pomysł że infekcyjne leczą jest godny rozważenia a nie potępianie w czambuł, tym bardziej że argument jaki podałaś nie jest tutaj zadnym argumentem.
_________________

 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 00:41   

Molka, niestety dla wielu - Twoje posty w tym wątku są czystą merytoryką. Na dodatek brzmią super-logicznie. Wszystkie cherlaki jakich znam, są jakby na stałe zakontraktowani z wysoką gorączką i dość częstymi albo bardzo częstymi infekcjami.
To logiczne, że organizm silny nie musi od razu wytaczać armaty, by unieszkodliwić komara.

Tomek
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 04:01   

M i T napisał/a:
Molka, niestety dla wielu - Twoje posty w tym wątku są czystą merytoryką. Na dodatek brzmią super-logicznie. Wszystkie cherlaki jakich znam, są jakby na stałe zakontraktowani z wysoką gorączką i dość częstymi albo bardzo częstymi infekcjami.
To logiczne, że organizm silny nie musi od razu wytaczać armaty, by unieszkodliwić komara.

Tomek

Tomku.
Moglbys sie wypowiadac za siebie a nie za wielu? Nie zostales wybranym przez wielu aby ich reprezentowac.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 06:11   

M i T napisał/a:
Wszystkie cherlaki jakich znam, są jakby na stałe zakontraktowani z wysoką gorączką i dość częstymi albo bardzo częstymi infekcjami.

a jak przechodzą te infekcje? czym się posiłkują? jak się żywią? czy nie dają nieustannie podpałki, pożywienia, na którym żerują mikroby?
IMO to dobrze, że ich organizmy jeszcze tak reagują, tak zdrowo reagują, tylko szkopuł jest pewnie taki, że oni pewnie nie wykorzystują tych szans, jakie im zostały dane
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 08:26   

Zenon a cóż jest takiego złego w DO, że straszysz mnie czymś co wydarzy się po 5 - 7 latach stosowania tej diety?
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Nie Mar 21, 2010 08:34, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 09:02   

IgaM napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Można nie chorować, bo:
1. Nie ma się kontaktu z wirusami i bakteriami (bardzo niekorzystna sytuacja, życie w sterylizowanym świecie, unikanie zarazków, pojawią się groźne choroby w przyszłości).

Podaj namiary na ten świat sterylizowany,gdzie nie ma się kontaktu z bakteriami,wirusami,grzybami i gdzie jednocześnie żyją ludzie,a jak ludzie,to pewnie i zwierzęta,rośliny itd..To bardzo interesujące co piszesz.


Powiedz mi ile razy w ciągu dnia średnio myjesz ręce mydłem?
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 21, 2010 09:34   

Piotrx napisał/a:
Powiedz mi ile razy w ciągu dnia średnio myjesz ręce mydłem?

A co to ma do rzeczy?Mycie rąk to jest w/g Ciebie cyt."życie w sterylizowanym świecie"?
Ostatnio zmieniony przez IgaM Nie Mar 21, 2010 09:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 09:49   

M i T napisał/a:
Molka, niestety dla wielu - Twoje posty w tym wątku są czystą merytoryką. Na dodatek brzmią super-logicznie. Wszystkie cherlaki jakich znam, są jakby na stałe zakontraktowani z wysoką gorączką i dość częstymi albo bardzo częstymi infekcjami.
To logiczne, że organizm silny nie musi od razu wytaczać armaty, by unieszkodliwić komara.

Tomek


Tomaszu, silny organizm mówisz. Być może, jednak silny organizm dopuszscza do RAKA?
Jeżeli więc silny organizm dopuszcza do RAKA to jest silny? I mowa była właśnie o infekcjach w kontekście nowotworów. Weź pod uwagę taką mianowicie rzecz że pewne choroby wywoływane są WIRUSAMI, a wirus do namnożenia potrzebuje komórek zarażaonego. Czy według ciebie ma to jakiś sens czy nie, bo jeżeli nie to zakłądasz że biologia, natura, Bóg działa bezmyślnie. Nie dziwi mnie to chociaż w tym co napisałeś znać pewną logikę. Czy więc uważasz że Bóg sknocił a wirusy są efektem sknocenia?
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Mar 21, 2010 09:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 10:19   

Molka, ja się z tobą zgadzam w 100% z tymi barierami. Obserwuję to na co dzień na swoim małym domowym oddziale pediatrii.

Każdy kto chce dostać niesamowity mix oczyszczających zarazków, wręcz życiodajny koktajl niech się zatrudni w przedszkolu. Każde ręce do pracy tam się przydadzą, bo żadna przedszkolanka czy też przedszkolanek (a raczej ich pierwsze, bezobjawowe bariery odpornościowe) nie wytrzymują tego dłużej niż dwa tygodnie. Ci ludzie powinni dostawać dodatki za prace w warunkach biologicznego skażenia. I jakoś nie ma tak, że im więcej chorują tym mniej potem chorują, to ich jakoś nie uodparnia - rozmawiałam o tym z panią która jest już 20 lat w przedszkolu - na pewno choruje ciężej i częściej niż dorośli - czyli wniosek taki, że jest narażona na więcej/"cięższe" zarazki.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
Ostatnio zmieniony przez r.ewelka Nie Mar 21, 2010 10:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 21, 2010 10:36   

Kilka lat z rzędu, zimą chorowały moje dzieci i mąż,a ja chodziłam koło nich,bo wszyscy leżeli plackiem rozłożeni.Nawet położyłam się koło dzieci,żeby je przytulić,pocałowałam i nie zaraziłam się,ale zamiast anginy,gorączki to złapało mnie uczulenie na ....futerko ze swetra ,tak że cała chodziłam i drapałam się po szyi ,pomimo tego,że nie chodziłam już w tym swetrze,to ,gdy zjadłam np. miód dolegliwości nasilały się.Musiałam zastosować dietę.Gdy minęło trochę czasu od wyleczenie,to miód już nie wywoływał tych dolegliwości.
I tak się zastanawiałam...byłam odporna na bakterie i wirusy,którymi była zarażona moja rodzina(przez kilka lat nie łapał mnie żaden kaszel,katar,ani zapalenie gardła),a już na jakieś paskudztwo ze swetra już nie.Czyli,że na jedno możemy być odporni,a drugie może nas rozłożyć na łopatki i wcale nie jest powiedziane,że ci którzy nie chorują na wirusowe choroby i bakteryjne nie zachorują na nic,ani nie jest również powiedziane,że ci,którzy chorują na wirusowe choroby i bakteryjne unikną innych.
A tego roku,późną jesienią złapało mnie zapalenie gardła ,w sumie nie miałam wysokiej temp.,ale czułam się okropnie,a wtedy rodzina moja była zdrowa i nikt ode mnie się nie zaraził.
Ostatnio zmieniony przez IgaM Nie Mar 21, 2010 10:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 21, 2010 10:49   

r.ewelka napisał/a:

Każdy kto chce dostać niesamowity mix oczyszczających zarazków, wręcz życiodajny koktajl niech się zatrudni w przedszkolu.

Co prawda nie chodzi o przedszkole,a o szkołę (kl.III).
Poznałam niegdyś pewną nauczycielkę,która własnie uczyła kl.III i opowiadała,że w klasie, w której uczyła była epidemia ospy i ona przyprowadziła swoje dziecko do tej klasy,żeby sobie siedziało ,bo chciała,aby się zaraził chłopiec i przechorował tę chorobę,bo za jakis czas wyjeżdżała na zielone lekcje i nie chciała,aby dziecko tam się rozchorowało.Niestety chłopiec nie zaraził się siedząc przebywając w tym środowisku,gdzie chorowały dzieci.Rozchorował się na tych zielonych lekcjach,tak że nauczycielka spędziła czas przy dziecku.
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 10:51   

IgaM napisał/a:
nie zaraziłam się,ale zamiast anginy,gorączki to złapało mnie uczulenie


no właśnie Iga, może odporność osłabiona bezobjawowym zwalczaniem zarazków nie poradziła sobie z tym uczuleniem, które "siedzi" w tobie. Dlatego na przykład nosiciele wirusa opryszczki dostaja jej objawów w postaci wyprysku gdy sie przemeczą. Przeciez system jest atakowany nieustannie z wielu stron. To by się zgadzało z tym co Molka mówi.

A wiecie jaki jest u moich dzieci 100% znak na węwnętrzną walkę z zarazkiem? Zwiększenie dobowego snu o 3-4 godziny dziennie. I już wypracowałam że dziecko które mi padło w dzień i nie mogłam go dobudzić przez 3-4 godziny - ma większą szansę na bezobjawowe przejście choroby, tylko za kilka dni pojawi się mała biegunka - czyli takie wyczyszczenie jelit - pewnie odpadki zarazka czy jak? Więc kochani jak poczujecie się śpiący, choćby w środku dnia - to marsz do łóżeczka - ja tak robię, śpię w dzień jak dziecko - oczywiście nie codziennie, ale jak mam ochotę. Co często robią dorośli jak dostają sygnał w dzień "spać"? Piją kolejną kawe czy innego redbula i się dziwią że następnego dnia wstają z chorobą. Może sen to jedna z tych barier?

A co do gorączki, to dla dorosłego 39 stopni to moim zdaniem wykańczające jest - czy wtedy walka z chorobą nie jest mniej skuteczna przez to przemęczenie?
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
Ostatnio zmieniony przez r.ewelka Nie Mar 21, 2010 10:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 11:06   

r.ewelka, starożytni lekarze mawiali "dajcie mi gorączkę a uelczę każdą chorobę". Nie miałaś nigdy tak, że łapie cię infekcja, rozkłądasz się, w nocy jest ci gorąco, masz poty a następnego dnia? Wstajesz jak nowo narodzony, czujesz się jeszcze lepiej niż przed chorobą. Wiele osób to potweirdzi. Ja nie widzę nic złego w gorączce. Jeżeli organizm nie jest zablokowany jakimiś paskudztwami, typu chemicznego, to przeważnie sam dobrze wie co ma robić. I to dotyczy się każdego objawu chorobowego. Np. wysypki, czy właśnie tak zwane uczulenia nie są chorobami samymi w sobie tylk oobjawami, poprzez które organizm zwalcza przyczynę.;

Nie wiem co rozumiesz przez okreslenie "sen-bariera", sen to sen, organizm wylacza zmysly i skupia sie na sobie, na pewno sen jest potrzebny w chorobie, bez dwoch zdan, zdrowemu tez potrzebny. Sprobuj trzy dni nie spac to przekonasz sie czym jest sen.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Mar 21, 2010 11:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 11:42   

rakash napisał/a:
dajcie mi gorączkę a uelczę każdą chorobę


hmmm.... każdą? gdyby tak, to ludzie by nie umierali. No dobra ale nie zaczynajmy tematu bo znowu dostanę po głowie że dyskusja o antybiotykach już była i o lekach co to tylko niszczą zdrowie. Masz rację Rakash w tym że dobrze sobie pogorączkować w jakiejś tam infekcji, sama się muszę zmobilizować, żeby cierpliwiej znosić temperaturę, ale przy 39 to wcale nie jest tylko "ciepło". Ciepło to mi jest przy 37. Każdy to znosi inaczej. Podnosi się ciśnienie, puls - to dla mnie jest najgorsze.

rakash napisał/a:
Nie wiem co rozumiesz przez okreslenie "sen-bariera"


Nic specjalnego - tylko może to, że być może snem człowiek się na pierwszy rzut broni. Ja jak się prześpię w dzień, to dopiero się czuję jak nowo narodzona :)
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 12:19   

r.ewelka napisał/a:
rakash napisał/a:
dajcie mi gorączkę a uelczę każdą chorobę


hmmm.... każdą? gdyby tak, to ludzie by nie umierali.


Jak to by nie umierali, co ty pleciesz? Co zaś chodzi o choroby to tak własnie jest, w chorobie organizm gorączkuje, może to być gorączka wysoka i narastajaća w kró†kim czasie a może to być podnoszenie temperatury ciała nieznaczne przez długi okres czasu. Przecież ja nie twierdzę że to jest takie zerojedynkoiwe wszsytko, mówię tylko co jest logiczne.

r.ewelka napisał/a:


rakash napisał/a:
Nie wiem co rozumiesz przez okreslenie "sen-bariera"


Nic specjalnego - tylko może to, że być może snem człowiek się na pierwszy rzut broni. Ja jak się prześpię w dzień, to dopiero się czuję jak nowo narodzona :)


Oczywista oczywistość. Określenie bariera nie jest jednak sensowne.Sen to regeneracja, logiczne że w chorobie człowiek potrzebuje odpoczywać, unikać powinien bodźców pobudzających. I to jest właśnie między innymi bład medycyny która zamiast leczyć stara się blokować i pobudzać przez co nadwyręża siły witalne organizmu, potemu niestety organizm już nie ma siły aby się bronić i kiedy wtragnie "wróg" organizm musi polec. Tak czy inaczej.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Mar 21, 2010 12:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 13:13   

r.ewelka napisał/a:
Molka, ja się z tobą zgadzam w 100% z tymi barierami. Obserwuję to na co dzień na swoim małym domowym oddziale pediatrii.


dojrzałość ukladu odpornosciowego uzyskuje sie mniej wiecej w okresie dojrzewania, wiec dzieci czesciej zapadaja na choroby infekcyjne ....
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 13:36   

IgaM napisał/a:
Nawet położyłam się koło dzieci,żeby je przytulić,pocałowałam i nie zaraziłam się,ale zamiast anginy,gorączki to złapało mnie uczulenie na ....futerko ze swetra ,tak że cała chodziłam i drapałam się po szyi


reakcja alergiczna jest nadreaktywnością układu odpornościowego nie adewkwatną do czynnika wywołujacego...
różnica polega na tym iż dzieci po przechorowaniu infekcji wirusowej uodpornią się na nią tzn. na tego konkretnego wirusa czy bakterie, natomiast Ty nie, Ty się przeczulasz czyli produkujesz zbyt dużo białka odpornościowego i w takim przypadku Twoja reakcja ustroju na ten czynnik jest szkodliwa, to ona wyrządza szkody..... czyli Twoj własny system immunologiczny przeciwko Tobie samej.... :razz:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 13:48   

r.ewelka napisał/a:
IgaM napisał/a:
nie zaraziłam się,ale zamiast anginy,gorączki to złapało mnie uczulenie


no właśnie Iga, może odporność osłabiona bezobjawowym zwalczaniem zarazków nie poradziła sobie z tym uczuleniem, które "siedzi" w tobie. Dlatego na przykład nosiciele wirusa opryszczki dostaja jej objawów w postaci wyprysku gdy sie przemeczą. Przeciez system jest atakowany nieustannie z wielu stron. To by się zgadzało z tym co Molka mówi.


zupelnie nie tak rewelka, reakcja alergiczna dziala zupelnie na innej zasadzie....
opryszczka na zupelnie innej.....
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 14:09   

rakash napisał/a:
r.ewelka, starożytni lekarze mawiali "dajcie mi gorączkę a uelczę każdą chorobę". Nie miałaś nigdy tak, że łapie cię infekcja, rozkłądasz się, w nocy jest ci gorąco, masz poty a następnego dnia? Wstajesz jak nowo narodzony, czujesz się jeszcze lepiej niż przed chorobą. Wiele osób to potweirdzi. Ja nie widzę nic złego w gorączce. Jeżeli organizm nie jest zablokowany jakimiś paskudztwami, typu chemicznego, to przeważnie sam dobrze wie co ma robić. I to dotyczy się każdego objawu chorobowego.

askhar goraczka czyli efekt dzialania tzw. pirogenów to nic innego tylko dalszy etap w walce z intruzem, po przelamaniu wszesniejszych linii frontu,....przy wyzszej temperaturze proliferacja limfocytow jest znacznie przyspieszone wiec i obrona efektywniejsza, dlatego sztuczne zbijanie temperatury nie zagrazajacej zyciu jest nieuzasadnione, warto przeczekac po to by dac szanse na efektywna obrone....
rakash napisał/a:

wysypki, czy właśnie tak zwane uczulenia nie są chorobami samymi w sobie tylk oobjawami, poprzez które organizm zwalcza przyczynę.;

herezje ! zwalcza chorobe zwalczajac przy okazji samego siebie, ..... w pewnym sensie jest to stan chorobowy ktory w ostrzejszych przypadkach moze byc niebezpieczny.... jest to nieprawidlowosc ...
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 14:12   

rakash napisał/a:
Przecież ja nie twierdzę że to jest takie zerojedynkoiwe wszsytko, mówię tylko co jest logiczne


to twierdzenie jest dla mnie właśnie takie zerojedynkowe, ja nie lubię słów : każdy, zawsze, wszyscy, wszędzie.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 14:17   

Molka napisał/a:
sztuczne zbijanie temperatury nie zagrazajacej zyciu jest nieuzasadnione, warto przeczekac po to by dac szanse na efektywna obrone....


A czy wysokość tej temperatury niezagrażającej życiu jest stała, czy to jest indywidualne? Ja przy 39 już czuję że zbliżam się do niebezpiecznej granicy dla mojego serca, ale może sobie wmówiłam...Może warto jeszcze jak mówisz przeczekiwać. Co innego zdrowi ale ja z tym sercem, cholera...
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 14:25   

r.ewelka napisał/a:
Molka napisał/a:
sztuczne zbijanie temperatury nie zagrazajacej zyciu jest nieuzasadnione, warto przeczekac po to by dac szanse na efektywna obrone....


A czy wysokość tej temperatury niezagrażającej życiu jest stała, czy to jest indywidualne? Ja przy 39 już czuję że zbliżam się do niebezpiecznej granicy dla mojego serca, ale może sobie wmówiłam...Może warto jeszcze jak mówisz przeczekiwać. Co innego zdrowi ale ja z tym sercem, cholera...

rewelka akurat jesli chodzi o serce oslabione, mniej wydolne, zle znosi wysokie temperatury i tu nie ma jednej granicy, to zalezy od danego organizmu i Ty sama najlepiej czujesz na ile mozesz sobie pozwolic.... temperatura przyspiesza bicie serca wiec zawsze jest obciazeniem dla niego...
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 14:29   

:hug:

Bardzo ci dziękuję za odpowiedź.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 20:44   

IgaM napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Powiedz mi ile razy w ciągu dnia średnio myjesz ręce mydłem?

A co to ma do rzeczy?Mycie rąk to jest w/g Ciebie cyt."życie w sterylizowanym świecie"?


Masz jeszcze wątpliwości? Myjesz pewnie ręce po kilkanaście razy dziennie mydłem, które zabija wszelkie wirusy i bakterie.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 21:09   

Hanibal idąc Twoim tokiem rozumowania (nie oceniam czy jest dobry czy zły) powinienieś swój organizm od czasu do czasu "zaturwać" żarciem aby stał się odporniejszy, didn't you? 8)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 21:32   

r.ewelka napisał/a:
I jakoś nie ma tak, że im więcej chorują tym mniej potem chorują, to ich jakoś nie uodparnia

No bo zapomniałaś o najważniejszym elemencie tego wszystkiego - właściwym żywieniu (choć jeszcze jest oczywiście sen, aktywność fiz. itd.)
Te same pasożyty, te same bakterie na złym żywieniu (czytaj: obrobionym term.) mogą rozwalić organizm do reszty, podczas gdy na surowym leczą go.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 21:39   

r.ewelka napisał/a:
A co do gorączki, to dla dorosłego 39 stopni to moim zdaniem wykańczające jest - czy wtedy walka z chorobą nie jest mniej skuteczna przez to przemęczenie?

Od 38,5 stopni to w ogóle zaczyna się gorączka sensu stricte. 39 to nic nadzwyczajnego, organizm dopiero wchodzi na wysokie obroty metaboliczne. Puls zwiększony, anihilacja "śmieci" przebiega szybciej.
Wysoka gorączka to 40-41 stopni i na tym się kończy rozwój temperatury w przypadku infekcji.
Zero problemów.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Mar 21, 2010 21:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 21:53   

Molka napisał/a:
temperatura przyspiesza bicie serca wiec zawsze jest obciazeniem dla niego...

Taaaaaaaaaaaak??????? :D
No to każda aktywność fizyczna zwiększa bicie serduszka.
U mnie dynamiczne wchodzenie po schodach z obciążonym plecakiem potrafi wywindować puls do ok. 190.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 22:31   

No i z tej przyczyny, dla osob z chorobami serca to jest powazne ryzyko.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Mar 21, 2010 22:39   

Hannibal napisał/a:

U mnie dynamiczne wchodzenie po schodach z obciążonym plecakiem potrafi wywindować puls do ok. 190.

Hani.
Ty jestes jednak unikatem. Poprzednio pisales, ze mozesz miec puls nawet 200 podczas wysilku a w spoczynku ponizej 60.
Jak mialem puls 160, to lezalem spokojnie plackiem na pogotowiu.

Cytat:
Current Healthy Pulse Standards
For adults, the current standard for a normal pulse is 60 to 100 beats per minute.

Babies have a pulse range between 120 to 160 beats per minute.

Toddlers' pulse rates drop down to 90 to 140 beats per minute.

Preschoolers and kindergarteners drop down even farther, from 80 to 110 beats per minute.

Elementary and middle school children have pulses that range from 75 to 100 beats per minute.

Teenagers' pulses finally equalize with the adult range of pulse.

Adult women have a five to 10 beat higher pulse range than men.
Low and Too-Slow Pulse
Athletes train so that their hearts pump efficiently and do not strain. The heart is at a state of no stress in the body of an athlete. The average rate for an athlete's heart at resting rate is 40 to 70 beats per minute with no health problems.

To have a pulse below 60 beats per minute is to have insufficient beating of the heart and weakness in the body. Sometimes, a low heart rate is brought on by vascular heart disease, immunity problems or problems in the electrical firing that sets the heart to pulsate.
Fast Pulse
Over 100 beats per minute is not healthy either, unless you are a newborn. A body's circulatory system needs clear passage ways in the arteries, veins and capillaries to travel through. Blocked or partially blocked blood vessels are detrimental to cardiovascular health. The heart works harder to pump blood through the blood vessels than it would normally have to work. An adult needs to exercise and eat the right kinds of foods that don't allow buildup of fat and low-density lipoprotein (LDL) cholesterol in the arteries.
Unhealthy Pulse Signs
A sign of an unhealthy pulse is a very bounding pulse that you can actually see throbbing on the surface of the skin. You are not supposed to see a pulse at all, unless you are a surgeon operating on the heart itself. Normally, pulses are to be felt or heard through a stethoscope. Another abnormal sign is a weak, thready pulse. It shows that the heart is not operating efficiently to allow blood to travel.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 03:03   

Hannibal napisał/a:
Od 38,5 stopni to w ogóle zaczyna się gorączka sensu stricte. 39 to nic nadzwyczajnego, organizm dopiero wchodzi na wysokie obroty metaboliczne. Puls zwiększony, anihilacja "śmieci" przebiega szybciej.
Wysoka gorączka to 40-41 stopni i na tym się kończy rozwój temperatury w przypadku infekcji.
Zero problemów.


Hannibal, ale ty jesteś młody, zdrowy, możesz sobie gorączkować. Ale gdy z populacji wyłączymy : dzieci, kobiety w ciązy, ludzi sercowych, słabych i starszych, to ile pozostanie tych dla których wysoka gorączka jest bezpieczna? Ty jej nie musisz blokować "chemicznymi świństwami" - postępujesz tak bo jesteś dorosły na swoją odpowiedzialność. Ale nie uogólniajmy że gorączka jest tylko bezwzględnie dobra. Czasami można sobie gorączkować do "usranej śmierci", albo do przyjęcia antybiotyku albo innego chemicznego dziadostwa :)

A tak w ogóle to nie mogę spać, obudziłam się i chyba nadgonię robotę "papierkową". Czyżby za dużo snu w dzień? Albo za mało węgli :-/
:papa:
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 06:44   

r.ewelka napisał/a:
Hannibal, ale ty jesteś młody, zdrowy, możesz sobie gorączkować. Ale gdy z populacji wyłączymy : dzieci, kobiety w ciązy, ludzi sercowych, słabych i starszych, to ile pozostanie tych dla których wysoka gorączka jest bezpieczna? Ty jej nie musisz blokować "chemicznymi świństwami" - postępujesz tak bo jesteś dorosły na swoją odpowiedzialność.

No właśnie to jest nieprawda.
Bo wysoką gorączkę mogą mieć również małe dzieci i ludzie starsi. Znam przykłady z własnego środowiska i wiem, że jest spoko.
r.ewelka napisał/a:
Ale nie uogólniajmy że gorączka jest tylko bezwzględnie dobra.

Nie jest bezwzględnie dobra. Z tym się jak najbardziej zgadzam
Jest WZGLĘDNIE dobra, gdyż jej sukces zależy od innych czynników, takich jak właściwe żywienie, sen, itd. no i zdrowy sposób odchorowania!
r.ewelka napisał/a:
Czasami można sobie gorączkować do "usranej śmierci", albo do przyjęcia antybiotyku albo innego chemicznego dziadostwa :)

Zgadza się - patrz wyżej.
Po antybiotyku gorączka pewnie minie, albo mocno się obniży, ale to nie jest leczenie przyczynowe. Organizm sam się miał wyleczyć, a Ty (przykładowo) robiłaś wszystko, żeby "bujał się z gorączką po wieki", a nie wykorzystać ją skutecznie :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 22, 2010 06:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 07:05   

_flo napisał/a:
No i z tej przyczyny, dla osob z chorobami serca to jest powazne ryzyko.

jak ktoś mocno chory to wszystko może go zabić
posłużę się moim ulubionym przykładem -
jeśli osoba starsza schorowane idzie parkiem i potknie się o korzeń, mocno upadnie i przez to umrze to czy możemy mówić, że korzenie są śmierciorodne? :)
a wracając do tematu, to ile osób chore na serca jada low-carbowo, ile jada regularnie sporo surowych serc jagnięcych (czy innych grass-fed lub dzikich), napakowanych Q-10?
bardzo mało prawdopodobne, prawda?
więc jeśli ktoś wybrał sobie drogę, która jest balansowanie na granicy życia i śmierci to nie może mieć później pretensji, że zwykłe 39 stopni go zabiło
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 07:45   

Jeśli kogoś bliżej interesują kwestie, które poruszaliśmy w powyższej dyskusji warto sobie przeczytać to:
http://www.dobradieta.pl/...p?p=93017#93017
Cytat:
doktor William Coley przeglądając archiwalną dokumentację nowojorskiego szpitala, zauważył powtarzający się schemat - ci pacjenci, którzy doznawali spontanicznej remisji nowotworów, tuż przed "cudem" łapali ostre zakażenia i bardzo wysoką goraczkę.

http://www.dobradieta.pl/...p?p=97833#97833
Cytat:
Niektóre badania sugerują, że na choroby nowotworowe rzadziej zapadają te osoby, które częściej przechodziły infekcje z wysoką gorączką. Podejrzewa się, że takie infekcje mogą pobudzać organizm zarówno do walki z zarazkami, jak i będącymi w początkowym stadium komórkami nowotworowymi. Gdyby się to potwierdziło, trzeba by było rozważyć, czy nadużywanie antybiotyków i leków przeciwgorączkowych nie zwiększa ryzyka zachorowań na raka.

http://www.dobradieta.pl/...p=106404#106404 - o artykule Bakera "Czy drobnoustroje są rzeczywistą przyczyną chorób?", który docenił sam Kwaśniewski!
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 10:38   

Haniczku drogi, zwaz ze, mowimy o tym poscie i o sytuacji r.ewelki
http://www.dobradieta.pl/...p=121660#121660
A nie o jednym zdaniu wyciagnietym z kontekstu.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 10:55   

_flo napisał/a:
Haniczku drogi, zwaz ze, mowimy o tym poscie i o sytuacji r.ewelki
http://www.dobradieta.pl/...p=121660#121660
A nie o jednym zdaniu wyciagnietym z kontekstu.

Ja to jak najbardziej rozumiem i właśnie o tym napisałem.
Można się z tym nie zgadzać, można robić swoje - każdy jest wszak kowalem swojego losu.
Ja jednak piszę to, co ja na ten temat myślę, a oprócz pisania wcielam to każdego dnia w swoje życie. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 11:08   

No ty sobie wcielaj.
Ale zastanow sie, uwazasz ze w przypadku osoby z choroba serca, wysoka goraczka to jest "sam cymes". Imo, to jest szkodliwa heurystyka.
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Mar 22, 2010 11:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 11:11   

_flo napisał/a:
Ale zastanow sie, uwazasz ze w przypadku osoby z choroba serca, wysoka goraczka to jest "sam cymes". Imo, to jest szkodliwa heurystyka.

przeczytaj wszystko co na ten temat napisałem, a wtedy zrozumiesz, o co chodzi
wyrywanie z kontekstu, że dla osoby X z rozwalonym sercem 41 stopni gorączki to "sam cymes" jest właśnie nieodpowiedzialne :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 11:18   

No napisales, ze jak ktos jest chory to "sam jest sobie winny" :D
I ze r.ewelka niepotrzebnie zbila goraczke i zrobila wszystko by "nie wykorzystać ją (jej?) skutecznie"
Wiesz co, niewazne, bo to jest juz teraz bicie piany, a ja mam dzis wolne, wiec to jakby profanacja.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 11:26   

_flo napisał/a:
No napisales, ze jak ktos jest chory to "sam jest sobie winny" :D

mówię o większości chorób, nie np. genetycznych
gorączka jest dobra względnie, a nie bezwzględnie i ja TO właśnie pokreśliłem
bieganie maratonu przy wysokiej gorączce skończy się raczej fatalnie, ale to nie owa gorączka będzie temu winna
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 11:28   

_flo napisał/a:
I ze r.ewelka niepotrzebnie zbila goraczke i zrobila wszystko by "nie wykorzystać ją (jej?) skutecznie"

tego nie napisałem
napisałem, że mówię o r.ewelce przykładowo, a nie bezpośrednio
nie znam jej sytuacji i nie będę jej mówił, że powinna na pewno tak i tak zrobić
to byłoby nieodpowiedzialne
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 22, 2010 11:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 11:31   

Fakty potwierdzają, że wysoka gorączka w czasie choroby jest korzystna dla organizmu. Być może właśnie podczas takiej gorączki likwidowane są komórki rakowe, ale to tylko hipoteza.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 11:50   

dla zainteresowanych jest jeszcze literatura tych osób, o których tutaj napisałem w związku z toksemią - http://www.dobradieta.pl/...p=121773#121773
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 13:56   

Cytat:
a wracając do tematu, to ile osób chore na serca jada low-carbowo, ile jada regularnie sporo surowych serc jagnięcych (czy innych grass-fed lub dzikich), napakowanych Q-10?
bardzo mało prawdopodobne, prawda?
więc jeśli ktoś wybrał sobie drogę, która jest balansowanie na granicy życia i śmierci to nie może mieć później pretensji, że zwykłe 39 stopni go zabiło
_________________
i cale szczescie ze tak malo tych ludzi bo inaczej za jakis czas nie byloby ludzi. Tylko ŻO w tym wypadku zapewnia sukces.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 14:02   

zeto555 napisał/a:
...Tylko ŻO w tym wypadku zapewnia sukces...

Zaswiadczyc o tym moga ś.†p. Jurek i Morgano. 8-)
I cala tzw. reszta Tych, ktorzy nie pobiora juz "emerytury lub renty" 8-)
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 14:09   

grizzly, troche mi ciebie zal, ale taki urok forow, ze pajace tez sa potrzebni
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 14:20   

zeto555 napisał/a:
grizzly, troche mi ciebie zal, ale taki urok forow, ze pajace tez sa potrzebni


szydercy i ignoranci twojego pokroju też?
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 14:30   

zeto555 napisał/a:
...grizzly, troche mi ciebie zal...

Zeto dziekuje za wspolczucie. :hihi:

Zeto555, jednak musimy byc uczciwi wobec faktow!

Kto nawolywal do zaniechania badan diagnostycznych
i hipnotyzowal "mlotkowcow pospolitych" haslami
ze "dieta kandydata" do Nagrody Nobla
leczy wiekszosc chorob, rowniez raka? :razz:

Kto w idiotyczny sposob oczernial WSZYSTKICH Lekarzy i Farmaceutow? :razz:

Zapomniales? :shock:

"ksionski i szmalcowo-zoltkowa-tuba" jest niezbitym dowodem!!! :shock:
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 14:31   

Cytat:
szydercy i ignoranci twojego pokroju też?
ja z nikigo nie szydze , to raczej odwrotnie. zobacz w slowniku znaczenie slow bo masz chyba problem
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 14:33   

nie oczerniam wszystkich lekarzy, kilku jest madrych
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 14:36   

poza wszystkim, nauka juz wielokrotnie udowodnila,ze sie myli. To co kiedys bylo dobre w swietle najnowszych badan wydaje sie zle. Ja mowiac o ŻO nie mowie tylko o nauce bo najwazniejsze sa fakty, a w tym wypadku fakty wiele mowia.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 14:42   

zeto555 napisał/a:
...ja z nikigo nie szydze...

Mozesz sobie "szydzic" tylko pamietaj, ze to taka dziwna bron,
ze jak nie daj boze, nie masz racji,
to doszczetnie "siemsam" osmieszasz! 8-)

Najlepszym przykladem jest "nieudacznik" pan "egalitarny" :hihi:

Chcial byc "Rakarz" a wyszedl z tego WIELKI "srakasz" :viva: :hah: :hihi:
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 14:48   

w tym wypadku nie podpieram sie publikacjami jak wiekszosc na tym forum, ale wszystko sprawdzone na sobie przez kilkanascie lat. Jesli to nie przemawia do ciebie to juz nic nie przemowi
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 15:06   

zeto555 napisał/a:
w tym wypadku nie podpieram sie publikacjami jak wiekszosc na tym forum, ale wszystko sprawdzone na sobie przez kilkanascie lat. Jesli to nie przemawia do ciebie to juz nic nie przemowi

Zeto, ja Ciebie rozumiem. 8-)

Czy widziales zatem faktyczny "stan"
swoich wszystkich naczyn krwionosnych? :shock:

Czy jestes pewien, ze
twoja "hodowla" RAKA JELIT "przypadkiem"
nie jest w stadium "rozkwitu"? :shock:

Jak widzisz, nie pisze o "publiacjach"! 8-)
Bo dobrze tobie zycze!
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 15:10   

nic nie wiesz na temat ŻO i nie sluchasz ludzi ktorzy maja wielkie doswiadczenie w temacie, a wlasne zdanie mozesz miec na ten temat, jakie by nie bylo to zawsze wlasne, to cieszy
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 15:21   

zeto555 napisał/a:
...nic nie wiesz na temat ŻO i nie sluchasz ludzi ktorzy maja wielkie doswiadczenie w temacie,..

Zeto, sam nie wierzysz w to co piszesz! :hah:

Ale posluchaj! Jesli jakims cudem odkryjesz przed smiercia,
ze jednak masz miazdzyce
lub Twoja "Hodowla Raka" rozkwita, to bedziesz wiedzial gdzie ratowac swoje zycie! 8-)

Tylko badz zapobiegliwy i zbieraj pieniadze na czarna godzine! 8-)
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 15:24   

miazdzyce to juz mialem, owszem jak rowniez inne choroby. Rozumioesz co znaczy slowo mialem??
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 15:29   

zeto555 napisał/a:
miazdzyce to juz mialem, owszem jak rowniez inne choroby. Rozumioesz co znaczy slowo mialem??


No dobrze, dobra jest. 8-)

Napisz na jakiej podstawie twierdzisz, ze "miales i juz nie masz"? 8-)
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 15:31   

na podstawie koronografii, badan,wynikow. Kiedys pisalem jakie mialem problemy kardiologiczne
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 15:43   

zeto555 napisał/a:
na podstawie koronografii, badan,wynikow. Kiedys pisalem jakie mialem problemy kardiologiczne

Ok. Rozumiem, ze za pomoca "koronografi" miales
rozpoznana miazdzyce naczyn wiencowych?
Czy tak mam to rozumiec?
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 15:48   

przez koronografie mozna ocenic stan tetnic i stopien saawansowania zmian miazdzycowych i skutecznosc dotychczasowego leczenia
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 15:58   

zeto555 napisał/a:
przez koronografie mozna ocenic stan tetnic i stopien saawansowania zmian miazdzycowych i skutecznosc dotychczasowego leczenia

Ja chcialem nawiazac do Twoich "osobistych doswiadczen"
a nie "ksiazkowych madrosci" 8-)

Sam zreszta od samego poczatku akcentujesz te "osobiste doswiadczenia"!

Pytam zatem jeszcze raz, czy przed "uleczeniem przez ZO"
kiedy jeszcze byles chory, miales robiona "koronografie"?
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 16:02   

nie mialem ale przed,ale po zawale wyszlo- glowna tetnica wiencowa zatkana w 99%, ledwo mnie dowiezli na zabieg
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 16:13   

zeto555 napisał/a:
nie mialem ale przed,ale po zawale wyszlo- glowna tetnica wiencowa zatkana w 99%, ledwo mnie dowiezli na zabieg

O to wlasnie chodzilo! Czyli masz potwierdzenie "miazdzycy"
w okresie "okolozawalowym", tak to rozumiem!
.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 16:15   

zeto555 a czy teraz na diecie optymalnej robiles koronografie?
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 16:21   

nastepnego dnia po zawale , wsadzili 2 stenty
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 16:22   

robilem kilka lat po zawale czyli po kilku latach na DO. Czysciutko w zylach
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 16:35   

zeto555 napisał/a:
robilem kilka lat po zawale czyli po kilku latach na DO. Czysciutko w zylach

piszac czysciutko w zylach rozumiem iz masz na mysli czysciutko w tetnicy wiecowej uprzednio zmiazdzycowanej ?
Ostatnio zmieniony przez Molka Pon Mar 22, 2010 16:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 16:39   

zeto555 napisał/a:
nastepnego dnia po zawale , wsadzili 2 stenty

Zeto a gdzie to miales robione?
Miasto i Szpital?
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 16:54   

w warszawie
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 17:05   

zeto ile wazyles w okresie zawalu ? , a ile wazyles kilka lat po gdy bylesl na DO i robiles badanie ?
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 17:08   

zeto555 napisał/a:
w warszawie

Czy ta koronografia byla robiona na "dyzurze"(po godzinie 14)?
Czy robil to szef(ordynator lub zastepca)?
Czy ta koronografia byla robiona zaraz po dowiezieniu do szpitala?
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 17:08   

przy zawale ok 130kg a pozniej ok 76-77
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 17:10   

zawal przeszedlem w nocy a rano sam pojechalem do szpitala, zrobili enzymy i zaraz na stól,
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 17:12   

a nastepna koronografia kontrolna bezinwazyjna kilka lat po tym, nie chca tego robic,ale sie uparlem i musualem sporo zaplacic, to byla prywatna klinika kardiologi inwazyjnej. Nie pamietam adresu ale jesli kogos interesuje to znajde gdzies w papierach
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 17:18   

zeto555 napisał/a:
zawal przeszedlem w nocy a rano sam pojechalem do szpitala, zrobili enzymy i zaraz na stól,
Skoro tak napisales to pewnie masz "zdjecia"
z tej koronografii? 8-) Nie wyobrazam sobie takiego przypadku,
aby przy takim zabiegu takich zdjec nie robiono! 8-)
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 17:20   

mam jakas dokumentacje,zle nie wiem czy sa jakies zdjecia, przy tej pierwszej to lezalem i widzialem wszystko na takich ogromnych monitorach, zdjec zadnych nie dali tylko szkice i wykresy
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 17:26   

zeto555 napisał/a:
mam jakas dokumentacje,zle nie wiem czy sa jakies zdjecia, przy tej pierwszej to lezalem i widzialem wszystko na takich ogromnych monitorach, zdjec zadnych nie dali tylko szkice i wykresy
Jesli mozesz to zeskanuj te dokumentacje potwierdzajaca "zwezenia miazdzycowe" w naczyniach wiencowych.
Dobrze by bylo gdybys byl tak dobry i umiescil te dokumentacje na forum.
.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 17:45   

zeto a jak myslisz jakbys po zawale przeszedl na diete 1200kalori oparta na dobrym pelnoaoziarnistym pieczywie z ogromna iloscia warzyw , z chudym miesem , orzechami , borowkami , jezynami , regularnym cwiczonkiem -- to jakby twoje zyly wygladaly gdybys wazyl 77kg ,czyli w tym czsie co robiles badania bedac na DO ?

ja mowie ze tak samo lub jeszcze lepiej , i jedynie wniosek jest taki ze to ze miales dobry wynik zawdzieczasz unormowaniu wagi i tyle , jak by ci wtedy bajpas na zaladek zacisneli to tez teraz bys mial czyste zyly bo bys schodl i pozbyl sie 50kg fau z siebie

sam wiec widzisz ze dieta dr KW jest dieta jedna z wielu ktora pomaga schudnac , podobnie dieta atkinsa , czy ellisa ale kazda dieta ma skutki jakies uboczne , bajpasy rowniez sa ryzykiem Tylko teraz pytanie ktora ze wszystkich diet pozostawi jak najmniejsze skutki uboczne dla naszego organizmu i tu jednoznacznie naukowcy , dietetycy sie wypowiadaja ze dieta wysokotluszczowa owszem dziala ale jest jedna z najniebezpieczniejszych dlugotrwalych diet o najwiekszych skutkach ubocznych . CO innego stosowac ja pol roku w celu uregulowania wagi a co innego 20 lat i tu polega caly spor na tym ze wielu w tym Grizzly twierdzi ze przy dlugim stosowaniu tej diety oprocz pozytywnych skotkow , niesie ona wiele negatywnych np miazdzyce , klopoty z jelitami itp

wiec czy warto wyleczyc sie z jednego a diametralnie podniesc ryzyko by zachorowac na co innego ?
skoro jest duzo innych diet ktore powoduja uregulowanie wagi , dobre funkcjonowanie organizmu , obnizenie cholesterolu(tego zlego) i cukru a co najwazniejsze minimalizuja prawie do zera skutki uboczne ich stosowania .


osatnio czytalem artykol ze zespol dietetykow robil badania poddajac pacjetow z taka sama nadwaga roznym dieta w tym diecie wysokotluszczowej a nisko weglowodanowej ,
i co sie okazalo po 3 miesiacach pacjeci na wysokotluszczowej diecie schudli najwiecej i mieli dobre wyniki cholesterolu w porownaniu z pacjentami na diecie 1200kal z weglami zlozonymi warzywami i chudym miesem , ale juz po prawie roku wyniki odchudzania byly takie same jaku u wysokotluszczowcow ale wyniki poziomu zlego cholesterolu bylu duzo gorsze dla objadajacych sie tluszczem niz dla tych na normalnej diecie , inne wyniki rowniez przemawialy na kozysc tych ktozy stosowali diete 1200kal

widzisz teraz ze to nie wymysl glupich lekarzy ze diety tluszczowe na dluga mete powoduja duze skutki uboczne , tylko takie byly wyniki badan

tak wiec nie musisz wierzyc ale dieta drKW to nie zaden sposob na zycie a tluszcz czy zoltka nie maja zadnych zbawiennych dzialan , to jedna z wielu diet ktora byla juz znana na dlugo zanim Kwasniewski sie urodzil i on w niej nic nowego nie wymyslil tyle ze nadal zoltku i podgardlu moce uzdrawiania co zakrawa dla wielu na sekciarstwo

ps zastanow sie gdyby tlusz byl tak zbawienny slonina nie kosztowala by 3,5 zl za kilo a 35zl tyle co poledwica sopocka
i pomysl gdzie najwiecej toksyn laduje tych ktore swinia wchlonie z pozywieniem (antybiotyki , hormony , soja modyfikowana gen, i inne swinstwa)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 18:06   

carbon napisał/a:
Grizzly twierdzi ze przy dlugim stosowaniu tej diety oprocz pozytywnych skotkow , niesie ona wiele negatywnych np miazdzyce , klopoty z jelitami itp

Grizzly mówił o "młotkowym" stosowaniu DO, a nie o low-carbie w ogóle
poza tym kluczowe znacznie ma tu, czy tłuszcz jest "markietowy" i spalony na patelni, czy surowy "zarąbiście" pachnący od ekologicznych baranów
carbon napisał/a:
ale juz po prawie roku wyniki odchudzania byly takie same jaku u wysokotluszczowcow ale wyniki poziomu zlego cholesterolu bylu duzo gorsze dla objadajacych sie tluszczem niz dla tych na normalnej diecie , inne wyniki rowniez przemawialy na kozysc tych ktozy stosowali diete 1200kal

nie ma czegoś takiego jak zły cholesterol, jeśli o LDLu mówisz - trzeba zacząć od tego, że jest to lipoproteina i jest bardzo potrzebna organizmowi, tak samo jak HDL, VLDL, czy chylomikrony
wałkowaliśmy to setki razy
druga sprawa - co innego objadać się tłuszczem, a co innego jadać go podług zapotrzebowania kalorycznego
trzecia sprawa - częstym zjawiskiem jest po początkowym ścisłym stosowaniu się do niskich węgli późniejszy powrót do ich podjadania w ilościach które w połączeniu z większymi ilościami tłuszczy mogą narobić biedę
można byłoby oczywiście dalej to pociągnąć
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 18:12   

No tak tak, tylko dlaczego ktoś wrzuca low carb do jednego wora? Jest istotna różnica między lowcarbem np. Kwaśniewskiego a użytkownika Hannibala i nie chodzi mi tutaj przecież o proporcje, a o to co się jada i jak się to przygotowuje.
20 bitych lat dzień w dzień jedzenia wieprzowego czegoś do tego pieczenego,smażonego w wysokiej temperaturze - nie wydaje mi się żeby można powiedzieć o tym że to jest chociaż w miarę zdrowe
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 18:13   

carbon napisał/a:
...dieta drKW to nie zaden sposob na zycie a tluszcz czy zoltka nie maja zadnych zbawiennych dzialan ...

Zeto ma szanse UDOWODNIC, ze jest inaczej.
Musi tylko przedstawic dokumentacje na forum. :shock:

Ja jestem otwarty na wszystkie FAKTY,
ktore rozswietlaja "mroki niewiedzy"! 8-)

Zeto tak dokladnie opisal nam swoja chorobe zwiazana z istnieniem
"miazdzycowego zwezenia" swoich naczyn wiencowych,
ze nie wyobrazam sobie wcale sytuacji,
aby zechcial ZANIECHAC latwego udowodnienia,
ze wlasnie dieta "zoltkowo-podgardlana" spowodowala cofniecie sie miazdzycy! 8-)

W tym wypadku zostawiamy na boku "ksionskowe benny hille"
a UZYWAMY TWARDYCH DOWODOW z wlasnej praktyki Zeto! 8-)

Tak wiec Zeto nie wymigasz sie, prosze okazac dokumentacje
ktora posiadasz, skoro SAM tak twierdzisz! 8-)
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 18:30   

barb napisał/a:
No tak tak, tylko dlaczego ktoś wrzuca low carb do jednego wora?

Bo jego umysł rozkoszuje się myśleniem stereotypami i prostymi uogólnionymi schematami.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 18:46   

hani bajki piszeszesz o cholesterolu , znowu jakbys wiedzial wiecej od lekarzy

ps dlaczego nie jestes na medycynie albo juz lekarzem skoro sie tak znasz na tym cholesterolu , nie pomyslales by pomagac ludzia gdzies w klinice , zobacz co 2 prawie w Polsce ma nadwage wiec do dziela , a nie siedz przed kompem nocami i wyszukuj sobie tylko tych wyrwkow ktore tobie odpowiadaja
znasz jakas klinike ktora leczy fatem lub go podaje w stosunku np BTW 0,8:1,5 :0,8
daj adres ,

wiekszosc diet low carb sa dietami wysokotluszczowymi dlatego ze energie w nich pobierasz glownie z tluszczu
wiec roznica miedzy nami taka ze ja popieram diete normalna zbilansowana w ktorej organizm pobiera energie z wegli zlozonych ,bialka jak i rowniez troche z tluszczy

natomiast twoje low carby , czy rawy to glownie energia z tluszczy czyli na opak niz w diecie tradycyjnej ktorej jestem zwolennikiem wiec nie pisz znow bajdocji ze low carb nie jest wysokotluszczowe - bo jest z tym jedne wysoko ,inne wyzej , a np DO zajebiscie najwyzej
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 18:53   

carbon napisał/a:
hani bajki piszeszesz o cholesterolu

to jasne, jeśli chcesz wierzyć Benny Hillowi i i jego bajkom to sobie wierz :what:
doucz się elementarzu o chylomikronach i ich remnantach, VLDL, LDL, HDL i WKT i wtedy wrócimy do dyskusji 8-)
carbon napisał/a:
ps dlaczego nie jestes na medycynie albo juz lekarzem skoro sie tak znasz na tym cholesterolu , nie pomyslales by pomagac ludzia gdzies w klinice , zobacz co 2 prawie w Polsce ma nadwage wiec do dziela , a nie siedz przed kompem nocami i wyszukuj sobie tylko tych wyrwkow ktore tobie odpowiadaja

hehe, może u Ciebie są to noce, ale u mnie to jest tak do 22, więc znów trafiłeś kulą w płot :hah:
co do pomagania ludziom w klinikach to pożyjemy zobaczymy 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 22, 2010 18:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 19:06   

Carbon, weź sobie jakąś książkę do biochemii, to się dowiesz, że nazwa zły cholesterol to po prostu Benny Hill i to ty piszesz bajki. No i dowiesz się wielu ciekawych rzeczy, np że twoje serce nie pobiera energii z węglowodanów złożonych(glukozy), a że głównymi substratami(na diecie wysokowęglodowanowej!) metabolizmu serca są ciała ketonowe, wolne kwasy tłuszczowe, mleczan, triacyloglicerol z chylomikronów, VLDL(tak tak, to ZŁO) i glukoza tylko częściowo.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 19:26   

alejasienieznam napisał/a:
...Carbon, weź sobie jakąś książkę do biochemii, to się dowiesz,...
Spokojnie! 8-) Carbon skoro jest "na forum" to znaczy
ze zdrowie i zycie jest mu nieobojetne.
Predzej czy pozniej zacznie "trawic" Biochemie. 8-)

Mysle, ze ten proces moze zostac znacznie przyspieszony
gdyby uzyskal szanse czerpania profitow ze swojej
nowo zdobytej wiedzy BIOCHEMICZNEJ! :viva:

Mam na mysli takie "renco-namacalne" profity! :viva:
.
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 20:11   

Co do gorączki to zdarza mi się co pare miechów, mam ją parę godzin gorzej się czuę. Po skończeniu gorączki (nawet nie muszę iść od łóżka etc. tylko bardziej mi się pić chce) czuje się o niebo lepiej więc jestem skory przyjąć punkt widzenia Haniego na ten temat.

Jednak ponawiam pytanie do Ciebie Hanibalu skoro chorowanie co jakiś czas jest zdrowe czemu nie zatruwasz co jakiś czas swoje organizmu? od tak profilaktycznie
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 20:16   

iliq napisał/a:
...Jednak ponawiam pytanie do Ciebie Hanibalu skoro chorowanie co jakiś czas jest zdrowe czemu nie zatruwasz co jakiś czas swoje organizmu? od tak profilaktycznie...
Zyjac w "krainie konfidentow"
"zatruwasz siem" codziennie! :hah: :hihi:

Co innego Carbon, Taki to pozyje! :hihi:
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 20:31   

iliq napisał/a:
Jednak ponawiam pytanie do Ciebie Hanibalu skoro chorowanie co jakiś czas jest zdrowe czemu nie zatruwasz co jakiś czas swoje organizmu? od tak profilaktycznie

Ale o jakim podtruwaniu organizmu mówisz? :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Mar 22, 2010 20:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 22:18   

Hannibal napisał/a:
iliq napisał/a:
Jednak ponawiam pytanie do Ciebie Hanibalu skoro chorowanie co jakiś czas jest zdrowe czemu nie zatruwasz co jakiś czas swoje organizmu? od tak profilaktycznie

Ale o jakim podtruwaniu organizmu mówisz? :)


iliq nie rozróżnia toksyn od bakterii i wirusów. Traktuje wszystko tak samo. Bakterie, pasożyty dla niego są równie złe jak bezwartościowe jedzenie z antybiotykami czy konserwantami.
 
     
IgaM
[Usunięty]

Wysłany: Pon Mar 22, 2010 23:05   

Chiny,164r.n.e. Dynastia Han-mowi Wam to cos?Dlaczego ten rok jest taki wazny?
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 23:15   

Carbon. Diety na 1000 kcal przechodzilem przed zawalem i chorobami i wszstkie maja jedno do siebie,ze jak skonczysz i zaczniesz normalnie jesc, nawet niewiele to wracasz do wagi.Przed choroba bylem na zdrowych warzywach i zdrowym pieczywie.Dobrych wynikow nie zawdziecza sie tylko utracie wagi. Sa ludzie szczupli a chorzy na miazdzyce,nadcisnienie,cukrzyce itp. Na wlasnym przykladzie wiem,ze ZO nie ma zadnych zlych skutkow ubocznych a nazywanie jej dieta dobra na krotka mete mija sie z prawda. No chyba,ze krotka meta nazywa sie kilkanascie czy wiecej lat stosowania.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 23:21   

Natomiast to comowia naukowcy i dietetycy jakos do mnie nie przemawia. Gdybym nie byl przykladem tego moze uwierzylbym dietetykom.To ze gryzli mowi,ze powoduje ona miazdzyce to niech tak mowi. Ja wlasnie dzieki temu wyleczylem sie calkowicie z miazdzycy,nadcisnienia , chorob kregoslupa itp. Ciagle piszesz-czytalem to ,czytalem tamto. Ja za to nie czytam juz tego co pisza bo nie musze. Nie podpieram sie opinia ludzi lecz mam kilkunastoletnia praktyke i widze co sie stalo z moim organizmem przez te lata
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 23:26   

Tak wiec nie rozmawiasz z naukowcem czy z dietetykiem ktory naczytal sie lub nauczylii go roznich rzeczy ale z czlowiekiem dla ktoredo ZO stalo si ekiedys byc albo ie byc. Ja juz nie musze patrzecz i wierzyc kwasniewskiemu, ja wiem,ze facet uratowal wiele istnien ludzkich i za to ci ludzie sa mu wdzieczni.A nasi lekarze, no coz- musisz wiedziec ,ze wywodze sie z takiego srodowiska lekarskiego, mam wielu znaomych i wielu takich w rodzinie. Dla swietego spokoju raz na rok robie wyniki i ide na badanie kontrolne do zaprzyjaznionego kardiologa. Pan doktor zrobi ekg, echo serca, obejrzy wyniki i cieszy sie,ze leki dobrze ustawione i zaleca brac dalej w takich dawkach. Nie wie on tylko,ze ja tych lekow nie biore od 12 lat prawie
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 23:32   

Wtamtym roku tesc mnie wyciagnal do kolegi kardiologa i pierwszy raz powiedzialem lekrzowi,ze nie biore lekow od dawna. Oczywiscie nie wiedzial co powiedziec wiec powiedzial,ze to i tak kiedys sie na mnie zemsci. Jesli tak ma wygladac ta zemsta jak przez ostatnie kilkanascie lat to zycze sobie tak cale zycie. Prosze panstwa- to co napisalem to sa moje przezycia zwiazane z DO, ktorej dobroczynnosc odczuwam na kazdym kroku, od wielu dlugich lat. Znam setki ludzi, doslownie setki, ktorzy zawdzieczaja ZO zdrowie a w pewnej ;iczbie przypadkow pewnie zycie. Widzialem ludzi w Arkadiach,ktorzy nie chodzili juz o wlasnych silach a potem po spotkaniu za pare lat zyli zdrowo i szczesliwie jakby nigdy nie byli na nic chorzy.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 23:36   

Oprocz tajdena, ktorego tak kiedys wysmiewaliscie jestem jedna z osob zawdzieczajacych zdrowie i zycie ZO i jego tworcy. Powiem wam jedno moi drodzkazdemu wolno wybierac droge i sposob zycia a takze jedzenia jaki uwaza za sluszny. Tylko draznia mnie ludzie pokroju hanibala, ktorzy naczytali sie roznych rzeczy, sprobowali przez krotki czas i wydaje im sie, ze wszystko wiedza i sa najmadrzejsi(bez urazy hanibal). Nie jestem malolatem i to co mowie przezylem,sprawdzilem i dlatego zyje
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 23:39   

jeszcze slowo do ciebie gryzli- nie musze ci udowadniac niczego. Moja dokumentacja z leczenia jest tylko moja i nie jest po to zebym publikowal na forum. Tam sa moje dane i rozne reczy ktorych nie musi ogladac rzesza ludzi. Natomiast jeslicie interesuje cos z tych kartotek to pytaj, chetnie odpowiem.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 23:39   

Rozpisalem sie troche wiec wybaczcie .Pozdawiam wszystkich
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 23:51   

zeto oczywiscie wierze ci dlatego ze gdybys mial zle wyniki to to napewno sklonilo to by cie do innego spojrzenia na DO , a tymbardziej bys jej tak nie bronil , oczywiscie widzialem rowniez zdaje sie na necie starszego bardzo wesolego ksiedza ktory stosowal DO i wyleczyl sie z cukrzycy i tez mu wierze ,bo wystarczylo na niego spojrzec by wiedziec ze taki czlowiek nie musi klamac czy cokolwiek udowadniac

ale pomimo tego nadal uwazam ze DO nie musi byc dieta dla wszystkich , tobie moze sluzy , innym rowniez , ale inni mieli bardzo duze klopoty z powodow tej diety

fajnie by byla coby jakis konkretny instytut badawczy pod patronatem np NFZ zajal sie szerzej badaniami i zastosowaniem tej diety oczywiscie calkiem obiektywnie co by potwierdzic jej zalety jak rowniez wskazac wady , wtenczas byla by moze konkretna wiedza poparta badaniami na np 1000osobowej grupie chetnych , i przez to zostalo by rozwianych wiele spekulacji czy niedomowien pozytywnych lub negatywnych
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Mar 22, 2010 23:59   

Carbon, powiem tak- znam b.wielu ludzi,ktorzy zle stosuja ZO i stad takie niektorych opinie. Ja sam robilem bledy na poczatku i wsciekalem sie,ze trojglicerydy rosna zamiast spadac i to samo bylo z waga. Kiedy zglebilem juz tajemnice ZO m.in po pobytach w arkadii i wielogodzinnych szkoleniach to wszystko potoczyl sie zupelnie inaczej. Odnosnie badan to mam podobne zdanie jak Ty. powinno sie przebadac ten sposob zywienia i wtedy cala pawda wyjdzie. Powtarzam raz jeszcze-ci co mieli klopoty robili wielkie bledy w stosowaniau. Natomiast na takie badania nie ma co liczyc w njblizszym czasie. Polski instytut zywnosci juz nie mowi,ze ZO jest zle, mowi ze nie przeprowadzono zadnych badan i ten sposob zywienie"moze" byc szkodliwy- na ironie zreszta najpierw odmawia badan a potem potepia diete bo jest nieprzebadana. i gdzie tu sens i logika. To tyle na dziisja, musz esi epolozyc bo wstaje o 6. Milej nocy
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 00:18   

mogli by zrobic takie badania konkretne i napewno bym trzymal kciuki zeby sie potwierdzilo wszystko co piszesz ,
bo ktoz nie lubi wlasnorecznie uwedzonego boczusia , goloneczki , smalczyku ze skwareczkami , albo takiej sloniny jaka przywiozl znajomy z ukrainy solonej , wedzonej i ten zapach normalnie rozplywala sie w ustach

o kurcze ale mi slina pociekla - ide schrupie ze 3 truskawki i jedno kiwi ale nadzieje i tak bede mial ze ktos ruszy te badania i zamiast truskawek i kiwi -na kolacyjke goloneczka okraszona skwarkami z cebulka -mniammmmmmmmm
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 00:26   

Byly badania: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19083495
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 23, 2010 02:32   

zeto555 napisał/a:
jeszcze slowo do ciebie gryzli- nie musze ci udowadniac niczego. Moja dokumentacja z leczenia jest tylko moja i nie jest po to zebym publikowal na forum. Tam sa moje dane i rozne reczy ktorych nie musi ogladac rzesza ludzi. Natomiast jeslicie interesuje cos z tych kartotek to pytaj, chetnie odpowiem.

Zeto nie chce Ciebie obrazac, ale oszukujesz WSZYSTKICH perfidnie. :razz:

Jestes dla mnie NIEWIARYGODNYM MITOMANEM! :shock:

Po prostu "lzesz w zywe oczy" :razz:

Jesli myslisz, ze ktos kupi "twoj kit"
to bedzie to chyba TYLKO IDIOTA! :razz:

Niestety jestem uczulony na takie SZKODLIWE KLAMSTWA,
ktore z lekkoscia propagujesz niczym "opowiastki panny zosi" :razz:

Najpierw glosisz wszystkim, ze masz "papiery"
na swoja "miazdzyce" a teraz "sciana". :razz:

Nalezalo sie tego jednak spodziewac! :razz:
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Wto Mar 23, 2010 02:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 02:41   

Zeto kłamczuszek :hihi:
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 09:26   

carbon napisał/a:
o kurcze ale mi slina pociekla - ide schrupie ze 3 truskawki i jedno kiwi ale nadzieje i tak bede mial ze ktos ruszy te badania i zamiast truskawek i kiwi -na kolacyjke goloneczka
- to napisałem ja, Carbon o godz. 0.18

A na jakiej to diecie się jada kolację o tej porze, hę? Podjadanie w nocy może się źle skończyć. Już byś lepiej sobie strzelił tę golonkę jak masz chęć. Ale o 18, a nie w środku nocy.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 09:43   

@r.ewelka
Muszę tym razem stanąć w obronie carbona :)
Otóż on mieszka w USA (wschodnie wybrzeże) i jeśli u nas była godz. 0:18 to u niego była 19:18
I druga sprawa - z tą właściwą porą posiłków wcale nie musi być tak jak Ty mówisz
Poczytaj sobie o "Intermittant Fasting" i "Warrior Diet"
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 09:55   

a, to zwracam honor, Carbonie, ukłony :papa:

Hannibal napisał/a:
I druga sprawa - z tą właściwą porą posiłków wcale nie musi być tak jak Ty mówisz


nie, no ja wiem, już się przekonałam, że nie trzeba jeść 5 razy na dzień. Jem teraz 3 razy i czuję się z tym dobrze. Co do zadanych lektur... jak tylko znajdę czas, chętnie.
Ale na jedzenie w nocy mam blokadę, nawet jak jestem głodna, to w nocy nie ruszę nawet kęsa.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 10:02   

r.ewelka napisał/a:
Ale na jedzenie w nocy mam blokadę, nawet jak jestem głodna, to w nocy nie ruszę nawet kęsa.

Ale ja nie zachęcam do jedzenia w nocy. W nocy trzeba spać, a nie jeść, czyli średnio między godz. 22 a 6. Ja kończę mój jeden długi posiłek o różnych porach, ale z reguły tak do 19-20.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Mar 23, 2010 10:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 10:40   

A ja zamierzam niedługo zacząć praktykować jedzenie od 6-16, poprostu tak mi najbardziej pasuje
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 11:13   

pora posilkow nie ma zadnego znaczenia dla zdrowia
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 11:46   

Zgodzę się z tym, że dużo ważniejsze jest to co jemy, od tego kiedy, gdzie i jak to robimy. Jednak pozostałe czynniki też są nie bez znaczenia. Nawet Kwaśniewski pisał, by jeść na siedząco, bez pośpiechu, ożywionych rozmów o polityce, czytania gazety, koncentrować się na posiłku.

Ajurweda - prastara tradycja holistyczna twierdzi, iż możemy pomóc trawieniu stosując specjalne ćwiczenia jogi, a także dostosowując posiłek do właściwej pory dnia.

Otóż wg tej tradycji dzień dzieli się na tzw "dosze", lub żywioły. Człowiek mający o nich wiedzę może "pływać na falach natury" i umiejętnie wykorzystywać owe czasy żywiołów dla własnego dobra.

Największy ogień trawienny jest między godziną 10-14 - w gorącym okresie "pitta". Wtedy dobrze zjeść największy posiłek dnia, gdyż trawi się w pełni, nie zostaje po nim "ama" (trucizny z niestrawionych resztek itp). Pamiętać też należy, iż jeśli jemy kolację o 17, to faktyczne pełne trawienie zacznie się dopiero w nocnym okresie pitta o 22, kiedy organizm już śpi.

Podobnie trening lub pracę fizyczną najlepiej wykonać o 10, 11, pracę umysłową w "czuciowym" okresie "vata" czyli między 14-18, a relaksem, higieną, duchowością, zająć się w "ciężkim" okresie "kapha" (6-10 oraz 18-22).
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Wto Mar 23, 2010 11:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 11:52   

Gryzli- nie bede juz odpowiadal na to co piszesz bo szkoda czasu dla takiego jak ty. Zachowujesz sie jak dziecko ,ktoremu mama pozwolila posiedziec na necie imoze wreszcie sie odstresowac obrazajac wszystkich. Dla pocieszenia powiem,ze tacy jak ty sa tutaj potrzebni. Slowo mądrosc nie mialoby znaczenia bez slowa glupoty, a ty reprezentujesz glupote w najwyzszym stopniu.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 11:52   

Flo- gdzie te badania byly przeprowadzone i jaki byl ich wynik??
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 12:07   

zeto, wkleilam link, tam mozesz kupic caly artykul, kosztuje okolo 30$
wyniki byly w normie powiedzmy.
BMI srednio 25, czyli gorna granica normy
i czesc osob miala podwyzszone cisnienie
nie pamietam teraz, jak bede w domu, to zajrze

w zasadzie mozemy sie umowic, ze je udostepnie w duzej czesci, jesli Ty udostepnisz swoje wyniki tak, zebysmy wszyscy mogli sie przekonac na wlasne oczy, ze miales miazdzyce, i sie z niej wyleczyles dzieki Diecie Optymalnej

fair uklad?
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 12:33   

nigdzie i nigdy ,nikt nie przeprowadzil rzetelnych badan ZO. Oprocz oczywiscie dr. Kwasniewskiego
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 12:34   

a wyniki moge udostepnic jednak nie licz na scan dokumentacji klinicznej . Moge napisac co tam jest
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 12:57   

zeto, z przykroscia musze stwierdzic, ze masz zaleglosci w temacie ZO
o tych badaniach to nawet OSBO pisalo
http://www.optymalni.org.pl/aktualnosci.php?id=146

co zas sie tyczy Twoich deklaracji bez pokrycia (na temat miazdzycy), to taka postawa czyni z Ciebie zwyklego spammera, nie licz, ze kogos tu przekonasz - efekt jest wrecz odwrotny do zamierzonego, nikt tego co piszesz, nie wezmie na powaznie
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Mar 23, 2010 13:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 13:03   

moze mam zaleglosci. I co , nie przekonaja nikogo te badania??
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 13:06   

druga sprawa- nie mysle nikogo przekonywac. Wy wiecie swoje i trzymajcie sie tego jak wam wygodnie. Czas pokaze kto mial racje bo u mnie czas wykazal az nadto. Zreszta nawet Kwasniewski kiedys walczyl z takimi wiatrakami i odpuscil. Na ignorancje nie ma rady, z tym trzeba zyc
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 13:59   

flo jesli znasz ang to powinnac wyczytac ze nie byly to badania dlugofalowe i za wiele z nich nie wynika , poza tym kto je robil - kilku prywatnych lekarzy gdziestam ,
chodzilo mi o konkretne badania polskiego instytutu zdrowia czy zywnosci pod patronatem NFZ po to by badania byly wiarygodne , rzeelne i przedstawione dla kazdego chetnego za darmo a nie by placic za jakies wypociny 30$ \
jesli badania by sie okazaly pomyslne wtenczas polska organizacja zdrowia , lekarze dietetycy musieli bu uznac ta diete ine pisac czy mowic ze jest szkodliwa co by rozwiazalo wiele spekulacji i niedomowien

flo skoro te badania takie rzeczowe idz jutro do przychodni w swoim miescie do dietetyka a pozniej do lekarza i powiedz im o diecie wysokotluszczowej ze ty stosujesz bo pisali gdzies tam ze mozna , zobaczymy czy powiedza -, tak flo mozesz smialo stosowac ta diete bo wiemy ze ona jest zdrowa'
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 14:07   

rewelka tak jak napisal Hani jadam zazwyczaj kolacyjke o 7 wieczorem zlozana z owocow a po to i dlatego o 7 (wolalbym ostatni posilek wszamac o 5) ze o tej porze zwykle wracam z silowni i musze dostarczyc troche cukru prostego ,
gdyz na silce wyczerpalem caly zapas glikogenu
w sumie moje dzienne wegle ksztltuja sie na poziomie 70-120 g z tym ze jadam sporo bialka w postaci naturalnej czyli mies chudych a tluszczu niewiele
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 14:19   

i co tam Flo, glupio ci??????????? pozdrowienia od spamera
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:34   

zeto jesli nie chcesz podawac danych osobowych to zeskanuj chociaz dane medyczne, jakies wyniki badan, zdjecia , opisy historii choroby....
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:46   

dane medyczne moge przepisac jak rowniez wyniki badan-te mam po reka
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:46   

zeto555 napisał/a:
dane medyczne moge przepisac jak rowniez wyniki badan-te mam po reka

no to nie zastanawiaj sie tylko pisz.... :-D
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:50   

trojglicerydy1997 rok- 389, cholesterol calkowity 470 ,glukoza 190 - po roku ZO 70, 195, 78
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:51   

dobry cholesterol zawsze powyzej 30% calkowitego
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:51   

w kolejnych latach te wyniki sa zblizone, robie je raz w roku, wlasnie na dniach bede robil tegoroczne
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:52   

tych roznych wynikow oczywiscei jest o wiele wiecej , podaje te najwazniejsze
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:56   

jeszcze nadcisnienie-na poczatku bylo nawet220/130, ale to najszybciej sie unormowalo
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:56   

zeto555 napisał/a:
tych roznych wynikow oczywiscei jest o wiele wiecej , podaje te najwazniejsze

jesli masz opis dotyczacy twoich naczyn wiencowych napisz, na pewno sa tez nazwy lacinskie, np diagnoza czyli nazwa schorzenia, przepisz to co napisali , po lacinie tez bo musza takowe byc.... :-)
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:57   

no dobra, pozbieram jakos to wszystko do kupy i przepisze, moze wieczorem jak bedzie troche czasu
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 15:58   

zeto555 napisał/a:
no dobra, pozbieram jakos to wszystko do kupy i przepisze, moze wieczorem jak bedzie troche czasu


ok czekamy z niecierpliwoscia....
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:16   

Nawiazujac do badan , to zbyt malo ich sie robi po to by opracowac najlepszy sposob zywienia ktory by zapobiegal wielu choraba , a tego przyczyna poprostu jest mamona , bo jak inaczej firmy farmaceutyczne mialy by zarabiac

Nie wiem jak w PL ale u mnie w usa jak wlacze tv w godzinach wieczornych (najwieksza ogladalnosc ) to jest cala masa reklam lekow na cukrzyce , cholesterol , miazdzyce i inne natomiast dlaczego nie ma reklam nawolujacych do zdrowego odzywiania , dlaczego nie trabia ;nie zryjcie snicersow , chipsow , czekolady , paczkow ze slodka kawa kazdego ranka (byscie wiedzieli te kolejki rano przed praca przed dunkin donuts (ciastkarnia)), nie kupujcie kazdego dnia na lunch mc donalda (bula z wolowina w ktorej polowa to chemia , soja i inne swinstwa smakowe, do tego duze frytki nie takie jak w PL a 4 razy tyle , pollitrowa cola i gratis paczka chipsow na deser -wszystko za 6$) nie zryjcie na kolacje pasty (makaron z sosem ,miesem , serem ) lub pizzy
Tu niemasz prawa wyjsc z fast fooda niedojedzony dlatego porcje musza byc duze ,bo jakby dali mniej to by bylo ryzyko utraty klienta. Podobnie z barami prowadzonymi przez chinczykow -wchodzisz placisz 10$ na wejscie i jesz ile chcesz i co chcesz i jak dlugo chcesz a chinczyki tylko zabieraja talerz z koscimi i pytaja czy smakuje a ty bierzesz nastepny , (masz kilka szwedzkich stolow - kurczaki na rozne sposoby , wieprzowina , ryby , krewetki , ziemniaki , frytki , rozne sosy , ryze , salatki , pizza , makarony , do tego osobne stoly z deserami ,lodami ,ciastami ) - i jak tu sie nie najesc
Widzicie nikt w reklamie tego nie krzyknie bo to sie nie oplaca koncerna dla ktorych liczy sie zysk , a co ich obchodzi cukrzyca czy otylosc , przeciez oni wlasnie na tym zarabiaja bo czym bardziej jestes uzalezniony od cukru tym wiecej oni zarobia , a ze ktos szybciej pozegna sie ze swiatem co tam przyjda na jego miejsce nowi .
Ostatnio zmieniony przez carbon Wto Mar 23, 2010 16:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:20   

carbon napisał/a:
w sumie moje dzienne wegle ksztltuja sie na poziomie 70-120 g z tym ze jadam sporo bialka w postaci naturalnej czyli mies chudych a tluszczu niewiele

czyli spożywasz węgle w ilościach jak najbardziej low-carbowych
policz któregoś dnia, ile czego spożywasz - chodzi o BTW
bo jeśli spożywasz tylko tyle węgli i malutko tłuszczu to gro energii musiałoby iść z białka
a jak dobrze wiesz to opcja jest jedną z najgorszych :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:21   

no wlasnie i wszystko sprowadza sie do jednego-cukier, cukier i cukier. ZO gora
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:24   

organizm produkuje z nadmiaru bialka wegle, a te jak wiadomo przetwarzane sa na trojglicerydy
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:28   

zeto555 napisał/a:
organizm produkuje z nadmiaru bialka wegle, a te jak wiadomo przetwarzane sa na trojglicerydy

jeśli węgle są spalane to nie ma się czym martwić
trochę glukokoneogenezy jest spoko
to, co napisałeś nie jest najważniejsze
najważniejsze jest to, że ogromy białka, którymi trzeba skompensować małe ilości węgli i tłuszczu skutkują mocnym obciążaniem organizmu, wielu organów
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:29   

no wlasnie dlaczego z najgorszych ?

wydaje mi sie wlasnie bialko z chudego miesa plus warzywa to nie jest zle rozwiazanie , co do tluszczu no niewiem poprostu jakos go sie boje ,moze to swiadomosc tego ze jak przewale tyle zelastwa, przebiegne 5km na orbiterku w tempie ze pot mi po tylku leci , to pozniej jedzac fat moj wysilek pojdzie na marne i zamiast zdrowej sylwetki beda faldy
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:30   

a co moze byc wazniejszego od trojglicerydow?- przeciez stad jest cholesterol w organizmie,miazdzyca itp, to napędza cala tragedie
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:36   

carbon napisał/a:
pozniej jedzac fat moj wysilek pojdzie na marne i zamiast zdrowej sylwetki beda faldy

raczej pioruńską rzeźbę chwycisz :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:48   

no i widzicie sam juz ....a nie wiem wy inaczej piszecie , na silce inaczej gadaja , leakrze tez trabia by unikac tluszczu

wiec komu wkoncu wierzyc
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:51   

z tluszczu energia z bialka budujesz
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:53   

zeto555 napisał/a:
z tluszczu energia z bialka budujesz

+ trochę węgli na komórki bez mitochondriów oraz treningi w okolicach "lactate threshold"
carbon napisał/a:
wiec komu wkoncu wierzyc

nie ma co wierzyć
po prostu przekonaj się o tym sam :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Mar 23, 2010 16:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:57   

ok

zeto ,hani policzcie mi takie cos np dzisiejsze moje zarcie

sniadanie 1 kromka pelnoziarnistego chleba (kromka taka jak w regularnym bialym chlebie ) na to salata , kilka plasterkow pomidora , cwiartka czerwonej papryki , plasterek szynki


obiad pol klopsa mielonego wolowego (chude mieso ) kawalek kalafiora , 3 jajka smazone na 4 plastrach boczku (mysle ze bedzie z 50g)

kolacja (po silowni ) 3 wieksze truskawki i 1 kiwi


jak myslicie ile czego bedzie w tych posilkach i czy styknie - zaznaczam ze planuje sie jeszcze wyrzezbic i zleciec z 5 kg fatu
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:57   

wegle musza byc. Wprawdzie organizm sam produkuje wegle z nadmiaru bialka tylko po co obciazac go.
 
     
r.ewelka 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lut 2010
Posty: 104
Skąd: Pruszków
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 16:57   

Carbon, własnie miałam cię prosić cobyś skrobnął coś o tych amerykańskich zwyczajach, jak do mnie dotarło że jesteś tam. Nigdy nie byłam w Stanach, ale to co się mówi o tamtejszym żarciu i zwyczajach to jest dla mnie porażające. Ale sam bez proszenia napisałeś o tym, że jedzenie jest bez limitu praktycznie, śmieciowe i tanie. Czyli to prawda. :sad:
Jak ty w ogóle w tamtejszej atmosferze wielkiego żarcia możesz jeść kiwi na kolację i 3 truskawki - podziwiam. Moja koleżanka pojechała na 3 miechy do Anglii i wróciła gruba - w Polsce się szybko odchudziła, ale ponoć tam nawet powietrze tuczy. Już na lotnisku czujesz się głodny i masz wszędzie jedzenie, jego widok, zapach, reklamy. A poza tym ludzie sa grubsi i jak się jest w normie to się wygląda jak trup.
Ale z drugiej strony w stanach mamy takie kościotrupy jak Madonna np. i inne anorektyczne osobistości. Czy jest tu jakiś odwrót? Chyba nikt teraz nie ma interesu w tym żeby to przerwać.
_________________
Tłuszcz, jak wiadomo, jest szkodliwy.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 17:42   

hej

rewelka a pomysl sobie ze jesz te truskawki i wlaczysz tv a tam co chwila zarcie jak z obrazka , zeberka bbq , przelaczasz a tam program jak zrobic kurczaka ala Kfc , albo najlepsze hamburgery

widzisz rewelka w usa jest tak ze ludzie bardziej wyksztalceni lepiej zarabiajacy poprostu nie daja sie skusic na bilbordy z mc donalda , oni chodza 5 razy w tyg na fitness , do tego kupuja tylko w sklepach ze zdrowa zywnoscia i odrazu ich poznasz bo w koszyku maja na dnie tylko , a jak bedziesz u nich w domu i otworzysz lodowke to swiatelko jedynie zobaczysz

ale wiekszosc ludzi i prawie wszyscy kolorowi daja sie lapac na tanie zarcie i tanie sklepy , np pojedziesz do takiego taniego marketu (sam czasem jezdze np po mieso jak wedzimy z ojcem ) to normalnie w sobote koszyka nie mozesz dostac , wiekszosc klientow tego sklepu to kolorowi i latino a koszyki maja tak wyladowane ryzami , ciastkami , colami ,chipsami i innym junk food ze ciezko im je pchac , bo jak tu nie kupic jak np kup jedno opakowanie a drugie za darmo , dwa cale kurczaki 8$ a jeden 6$, tu nie ma malych opakowan mleko to zazwyczaj w 4l pojemnikach , 2 litrowe napoje 5 za 4$, 12 paczkow 4$ a nastepne podelko polowe taniej albo jak cala poledwice wezmiesz 12LBS (5kg) to placisz 1$ czasami 1.99 $ za 1lbs (funt ) a nie 3 czy 4 jak wezmiesz mniej w pocietych kawalkach

2 sprawa na kazdym kroku jest zarcie w kazdym sklepie sa chlodziarki z cola , batonikami itp bo wiadomo klient najedzony i napity to dobry klient , wszedzie reklamy fast foodow

nastepne to tradycja jaki to amerykanin skoro rano nie kupi kawy i paczka w dunkin dunuts albo w niedziele nie pojdzie do knajpy , do tego zarcie jest tanie i kazdego stac a kazdy sklep cie szczuje promocjami

bylem w knajpie kiedys tu z moja luba i sie zagadalismy podeszla kelnerka i spytala jaka pizze wybieramy a ja cos tam zagadany powiedzialem , za chwile przyniosla pizze seafod na pol stolu , a ja tak odruchowo w zasadzie do mojej to powiedzialem ze chyba chcialem z szynka na to kelnerka zaczela przepraszac i za 5 min byla nastepna z szynka oczywiscie ta z sseafod w prezencie zapakowana do domu a zaplacilem za 1 tylko

takie jest tu podejscie do klienta nie jak w pl (bedac ostatnio na wakacjach zamowile golonke w knajpie i to co dostalem to smiech na sali - kotlet mielony jest wiekszy niz tamta golonka )tu ci niewydzielaja porcji , porcje maja byc takie ze masz sie tak najesc by poczuc blogostan ogarniajacy po to bys nastepnym razem wrocil do knajpy

i jeszcze jedna roznica w PL np nad morzem w mielnie zarcie dwa razy drozsze niz normalnie a tu nie np jedziesz do disney world to tam wokolo jest taka ulica moze (w kissime )na 20km gdzie nie ma nic procz hoteli , knajp i sklepikow a kazda knajpa oferuje tansze zarcie by zcziagnac klientow np chinski bufet (zarcie wszystkie nie tylko chinskie ) na wjazd 7 $ i jesz ile chcesz

ale z drugiej strony rowniez trzeba przyznac ze jesli cie interesuje sport nie masz zadnych klopotow by go uprawiac np planet fitness kosztuje mnie 10$ na miesiac i jest otwarty od pon do czw 24godz na dobe ,a wekkend od 6rano do 9 wieczor , silownia ma full wypas sprzet , przebieralnie ubikacje i prysznice , kazde miasto ma swoj park gdzie sa korty tenisowa, boiska , bieznie itp ,baseny kryte w okolicy sa 3 ,

takze wybor nalezy do czlowieka albo idziesz na basen albo do marketu kupowac tanie zarcie --jak widac wiekszosc preferuje ta druga opcje .
 
     
dzilo 

Wiek: 51
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 8
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 18:31   

zeto555 napisał/a:
wegle musza byc. Wprawdzie organizm sam produkuje wegle z nadmiaru bialka tylko po co obciazac go.

właśnie z nadmiaru - a gdzie w ZO jest ten nadmiar ?
chyba we własnej tkance mięśniowej ?
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 20:19   

grizzly:
Cytat:
Zyjac w "krainie konfidentow"
"zatruwasz siem" codziennie! :hah: :hihi:


wierze w aforyzm "jesteś średnią 5 osób z którymi się spotykasz" więc filtruje znajomych, na codzień zadaje się z takimi którzy ciągną w górę zamiast ciągnąc w dół, więc chill 8)


Hanibal:
Cytat:
Ale o jakim podtruwaniu organizmu mówisz? :)


niezdrowe żarcie, takie które jest dla Ciebie niezdrowe ale Ci smakuje, jedzenie go w celu żeby organizm ćwiczył walke

Piotrx:
Cytat:

iliq nie rozróżnia toksyn od bakterii i wirusów. Traktuje wszystko tak samo. Bakterie, pasożyty dla niego są równie złe jak bezwartościowe jedzenie z antybiotykami czy konserwantami.


dzięki przyjacielu że mi mówisz czego nie rozróżniam :razz:
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 20:48   

Drogi Misiaczku.
Sam glosisz, ze za darmoche mozna dostac po ryju.
Przedstaw sie najpierw sam i ujawnij swoje dane osobiste, twoje stacjonarne, wiek, nazwisko, zawod, choroby, stan cywilny, i td., a potem zadaj od innych aby to zrobili.
Ashkar, ten od ciepciorki, to zrobil. Zrob to tez. Pochwal sie ile cip wyskrobales i co robisz z embrionami. Moze Chinczykom sprzedajesz na zupe?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Mar 24, 2010 05:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 20:54   

zeto555 napisał/a:
no dobra, pozbieram jakos to wszystko do kupy i przepisze, moze wieczorem jak bedzie troche czasu


nooo, fajnie świetnie, to juz cos
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 24, 2010 05:54   

@carbon
dokładnie to się tego nie wyliczy, bo nieznane są dokładne wagi poszczególnych porcji
ja nie wiem, ile to jest kromka, pół klopsa, kawałek, itd. :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 24, 2010 07:47   

iliq napisał/a:
niezdrowe żarcie, takie które jest dla Ciebie niezdrowe ale Ci smakuje, jedzenie go w celu żeby organizm ćwiczył walke

organizm ma tyle okazji do walki, że IMO bezsensem jest dokładać mu pracy ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 09:27   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
tajden wlasnie przysłał mi smsa iz jest w podrozy, od rana nic jadl i nie jest głody...

w tym wieku to nie sztuka nie być głodnym
ciekawe jakie miałby odczucia w wieku 20-paru lat :hihi:
do tego też dochodzi typ psychofizyczny - np. Waldek kiepsko znosi dłuższe głodówki, bez względu na żywienie; są i tacy, dla których tydzień niejedzenia jest bardzo proste

>
Wróciłem i pozdrawiam wszystkich.
Kiepski przykład podajesz Hannibalu pisząc czy byłbym głodny w wieku 20 lat. W tym wieku nie wolno nigdy głodować, bo organizm jeszcze się buduje. Mój już przestał kilkadziesiąt lat temu, nie sądzisz?... :-D
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 09:35   

tajden napisał/a:

Wróciłem i pozdrawiam wszystkich.
Kiepski przykład podajesz Hannibalu pisząc czy byłbym głodny w wieku 20 lat. W tym wieku nie wolno nigdy głodować, bo organizm jeszcze się buduje. Mój już przestał kilkadziesiąt lat temu, nie sądzisz?... :-D


Witaj tajden.... bardzo tesknilismy za Tobą.... :-D wypoczęty, zrelaksowany ?
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 09:50   

[/quote]
zupelnie nie tak rewelka, reakcja alergiczna dziala zupelnie na innej zasadzie....
opryszczka na zupelnie innej.....[/quote]
Opryszczka ma mieć dużo wspólnego z HIV... (ale to dywagacja).
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 09:58   

tajden napisał/a:


Opryszczka ma mieć dużo wspólnego z HIV... (ale to dywagacja).

o so chozi? bo nie rozumie... :-)
Ostatnio zmieniony przez Molka Czw Kwi 01, 2010 09:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 10:45   

Molka napisał/a:
tajden napisał/a:


Opryszczka ma mieć dużo wspólnego z HIV... (ale to dywagacja).

o so chozi? bo nie rozumie... :-)

Napisałaś, że alergia i opryszczka, to dwie różne rzeczy. A ja napisałem, że opryszczka ma bardzo wiele wspólnego z HIV. Nic więcej.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 10:49   

milo,ze juz jestes Tajden
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 10:52   

zeto555 napisał/a:
milo,ze juz jestes Tajden

Jadłem dobre masło nawet z supermarketu... :->
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 10:54   

klarjesz maslo dla siebie w domu?
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 11:06   

zeto555 napisał/a:
klarjesz maslo dla siebie w domu?

A co to jest?
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 11:08   

zeto555 napisał/a:
klarjesz maslo dla siebie w domu?

Wprawdzie nie wiem co to klarowanie masła, ale tak kieruję swoimi sprawami w mieście, zeby jaknajprędzej kupić dom na wsi i mieć swoje masło i ser... :-)
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 11:19   

I to jest bardzo klarowna decyzja... :hah:
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 12:22   

tajden napisał/a:
zeto555 napisał/a:
klarjesz maslo dla siebie w domu?

Wprawdzie nie wiem co to klarowanie masła, ale tak kieruję swoimi sprawami w mieście, zeby jaknajprędzej kupić dom na wsi i mieć swoje masło i ser... :-)

Gdy juz wybudujesz ten dom i te obory na wsi :-D być może w moich okolicach :hihi: nie omieszkam Cie tam odwiedzić.... :viva:
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 13:44   

Molka napisał/a:
tajden napisał/a:
zeto555 napisał/a:
klarjesz maslo dla siebie w domu?

Wprawdzie nie wiem co to klarowanie masła, ale tak kieruję swoimi sprawami w mieście, zeby jaknajprędzej kupić dom na wsi i mieć swoje masło i ser... :-)

Gdy juz wybudujesz ten dom i te obory na wsi :-D być może w moich okolicach :hihi: nie omieszkam Cie tam odwiedzić.... :viva:

Na pewno nie zamieszkam w górach. Najbardziej prawdopodobne miejsce dla mnie to lubelskie lub świętokrzyskie. Ale tam też serdecznie zaproszę... :-)
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 14:04   

tajden napisał/a:
Molka napisał/a:
tajden napisał/a:
zeto555 napisał/a:
klarjesz maslo dla siebie w domu?

Wprawdzie nie wiem co to klarowanie masła, ale tak kieruję swoimi sprawami w mieście, zeby jaknajprędzej kupić dom na wsi i mieć swoje masło i ser... :-)

Gdy juz wybudujesz ten dom i te obory na wsi :-D być może w moich okolicach :hihi: nie omieszkam Cie tam odwiedzić.... :viva:

Na pewno nie zamieszkam w górach. Najbardziej prawdopodobne miejsce dla mnie to lubelskie lub świętokrzyskie. Ale tam też serdecznie zaproszę... :-)

:-D koniecznie owce musisz miec, bede kupowac od Ciebie serki.... :-D no dziekuje za zaproszenie i trzymam za słowo.... :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 14:05   

tajden no całkiem inaczej z foteczką na forum... :viva:
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 14:10   

Molka napisał/a:
tajden no całkiem inaczej z foteczką na forum... :viva:

Długo wahałem się czy wklejać swoją fotkę...
A to z uwagi na to, że teraz wszyscy, nawet oponenci będą chcieli przejść na DO.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 14:15   

Molka napisał/a:
tajden napisał/a:
Molka napisał/a:
tajden napisał/a:
zeto555 napisał/a:
klarjesz maslo dla siebie w domu?

Wprawdzie nie wiem co to klarowanie masła, ale tak kieruję swoimi sprawami w mieście, zeby jaknajprędzej kupić dom na wsi i mieć swoje masło i ser... :-)

Gdy juz wybudujesz ten dom i te obory na wsi :-D być może w moich okolicach :hihi: nie omieszkam Cie tam odwiedzić.... :viva:

Na pewno nie zamieszkam w górach. Najbardziej prawdopodobne miejsce dla mnie to lubelskie lub świętokrzyskie. Ale tam też serdecznie zaproszę... :-)

:-D koniecznie owce musisz miec, bede kupowac od Ciebie serki.... :-D no dziekuje za zaproszenie i trzymam za słowo.... :viva:

Sery preferuję z mleka koziego i krowiego. Masło z koziego mleka też jest wspaniałe choć wyglądem przypomina smalec. A dla wełny lepsza od owcy jest... alpaka... :-)
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 14:54   

tajden napisał/a:

Sery preferuję z mleka koziego i krowiego. Masło z koziego mleka też jest wspaniałe choć wyglądem przypomina smalec. A dla wełny lepsza od owcy jest... alpaka... :-)

no koza tak , jest super, krowie srednio mi sluzy..... koza i owca.... :viva:
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 14:57   

a jadł ktoś owcze masło? ciekawy jestem jak smakuje
ponoć owcze mleko czymś wali konkretnie
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 15:01   

barb napisał/a:
a jadł ktoś owcze masło? ciekawy jestem jak smakuje
ponoć owcze mleko czymś wali konkretnie

Owcze masło jest niepopularne, bo jest zupełnie inne w smaku. Natomiast prawdziwa bryndza jest właśnie z owczego mleka.
_________________
Na DO - 9 lat.
Ostatnio zmieniony przez tajden Czw Kwi 01, 2010 15:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 15:10   

tajden napisał/a:
barb napisał/a:
a jadł ktoś owcze masło? ciekawy jestem jak smakuje
ponoć owcze mleko czymś wali konkretnie

Owcze masło jest niepopularne, bo jest zupełnie inne w smaku. Natomiast prawdziwa bryndza jest właśnie z owczego mleka.


inne = niedobre?

prawdziwy łoscypek również, ale z krowiego też się robi
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 15:13   

barb napisał/a:
tajden napisał/a:
barb napisał/a:
a jadł ktoś owcze masło? ciekawy jestem jak smakuje
ponoć owcze mleko czymś wali konkretnie

Owcze masło jest niepopularne, bo jest zupełnie inne w smaku. Natomiast prawdziwa bryndza jest właśnie z owczego mleka.


inne = niedobre?

prawdziwy łoscypek również, ale z krowiego też się robi

Nie ma smaku i zapachu masła jakie znamy. Można jest nazwać niedobrym, choć wiesz jak jest z gustami... :-)
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 15:29   

barb napisał/a:
a jadł ktoś owcze masło? ciekawy jestem jak smakuje
ponoć owcze mleko czymś wali konkretnie

Wielbłądzie też "wali", a przekonaj Beduina żeby nie pił... :-D
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 20:04   

tajden napisał/a:
Kiepski przykład podajesz Hannibalu pisząc czy byłbym głodny w wieku 20 lat. W tym wieku nie wolno nigdy głodować, bo organizm jeszcze się buduje. Mój już przestał kilkadziesiąt lat temu, nie sądzisz?... :-D

No właśnie tak sądzę, że teraz masz inne poczucie głodu.
Natomiast co do głodówek - to zależy jak długie i dla jakiego typu psychofizycznego. 3-4 dniowe to każdy może zrobić i wyjdzie mu to na dobre.
Ja stosuję IF z codzienną ok. 20 godzinną przerwą od jedzenia, a parodniowe posty jeno w przypadku infekcji z temperaturą.
Częste jedzenie jest nienaturalne i skraca życie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 20:52   

Ja sie najlepiej czuje gdy jem czesto i malo, tzn. tak ze nie czuje sie najedzona, jesli ktos je 1 dziennie to nie uwierze w to ze je malo.... a Ty hani skoro jesz przez pare godzin to mozna to porownac z jedzeniem czesto w niewielkich ilosciach.... :-P
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 20:58   

Molka napisał/a:
Ja sie najlepiej czuje gdy jem czesto i malo, tzn. tak ze nie czuje sie najedzona, jesli ktos je 1 dziennie to nie uwierze w to ze je malo.... a Ty hani skoro jesz przez pare godzin to mozna to porownac z jedzeniem czesto w niewielkich ilosciach.... :-P

Ale z tego, co wiem to Ty nigdy nie próbowałaś z IF będąc na 100% surowym, więc skąd możesz wiedzieć ;) Obrobione kiepsko sycą dlatego trza je częściej szamać.
Można jadać raz dziennie i jadać bardzo mało (jak np. Pani Ewa Bednarczyk-Witoszek), a można tak jak ja i sobie nie żałować.
Liczy się tutaj czas, gdy się nie je - 18-20 godzin
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 21:02   

Hannibal napisał/a:

Liczy się tutaj czas, gdy się nie je - 18-20 godzin

hani przeciez nie jem od 18 tej do 9 rano malo?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 21:05   

Molka napisał/a:
hani przeciez nie jem od 18 tej do 9 rano malo?

15 godzin - no spoko, ujdzie
myślałem bardziej o czymś takim, że jadasz tak jak ta rodzinka na primal-diet z jutjuba, co musiała wstawać w nocy na jedzenie :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 21:09   

Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
hani przeciez nie jem od 18 tej do 9 rano malo?

15 godzin - no spoko, ujdzie
myślałem bardziej o czymś takim, że jadasz tak jak ta rodzinka na primal-diet z jutjuba, co musiała wstawać w nocy na jedzenie :what:


no cos Ty :what: w nocy jesc? jesli juz to czasem gdy za malo wypije "noc mnie budzi" i nie usne dopuki nie wstane i sie nie napije wiec teraz tego pilnuje i przed snem wypijam szklanke wczesnie zamrozonej wody..... wowczas mam pewnosc ze dospie do rana.... :viva:
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 22:37   

glodowki 2-3-4 dniowe jeszcze nikomu nie wyszly na zdrowie nawet jak ktos tak mysli. A to gadanie o oczyszczaniu ogranizmu kilkudniowym glodem to miedzy bajki mozna wlozyc.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 14:17   

zeto555 napisał/a:
glodowki 2-3-4 dniowe jeszcze nikomu nie wyszly na zdrowie nawet jak ktos tak mysli.

Skad to wiesz?

Cytat:
A to gadanie o oczyszczaniu ogranizmu kilkudniowym glodem to miedzy bajki mozna wlozyc.

no jak to..
a spalanie wlasnych tkanek, tych zdegenerowanych w pierwszej kolejnosci?
A dopalanie smieci metabolicznych?
a regulacja hormonow, triglicerydow?

nie namawiam nikogo do radykalizmow w kwestii glodowania, no ale trzeba bardzo sie postarac by nie dostrzec kilku zalet rozsadnie stosowanych postow.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:13   

zenon napisał/a:
zeto555 napisał/a:
glodowki 2-3-4 dniowe jeszcze nikomu nie wyszly na zdrowie nawet jak ktos tak mysli.

Skad to wiesz?

Cytat:
A to gadanie o oczyszczaniu ogranizmu kilkudniowym glodem to miedzy bajki mozna wlozyc.

no jak to..
a spalanie wlasnych tkanek, tych zdegenerowanych w pierwszej kolejnosci?
A dopalanie smieci metabolicznych?
a regulacja hormonow, triglicerydow?

nie namawiam nikogo do radykalizmow w kwestii glodowania, no ale trzeba bardzo sie postarac by nie dostrzec kilku zalet rozsadnie stosowanych postow.

Popieram zeta, ponieważ musi istnieć jakaś logika rozumowania.
Głodówki są złe. I optymalni muszą wychodzić z takiego założenia. Bo sama nazwa "dieta optymalna" mówi, że nie powinno być w organizmie żadnych śmieci. A jeżeli nie ma śmieci, to z czego i po co oczyszczać organizm.
Wiele lat temu byłem w Ośrodku Optymalnych w Jastrzębiej Górze. Była tam jedna optymalna, doradca żywienia. Opowiadała jak wyrzuciła w błoto 300 zł, bo zrobiła sobie jakieś badanie jelit. Okazało się, że niepotrzebnie. A lekarze nie mogli nadziwić się, że jelita były niesamowicie czyste, nigdy takich nie widzieli. Tyle, że ta optymalna żartowała, że wyrzucenie 300 zł żeby się tego dowiedzieć, to zbyt wiele...
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:15   

zdegenerowany to trzeba miec mozg zeby cos takiego wymyslec. Jakie smieci? jak sie odżywiasz wlasciwie to skad te smieci?- to samo dotyczy trojglicerydow
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:17   

byles w Aurze? Wanda Slawek?
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:19   

tajden napisał/a:
Bo sama nazwa "dieta optymalna" mówi, że nie powinno być w organizmie żadnych śmieci.

No wlasnie Zenon. Z aksjomatami sie nie dyskutuje.
Dieta Optymalna z definicji jest bezsmieciowa, wiec smieci byc nie moze. Proste.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:24   

Flo. Najlepiej wychodza Ci wypowiedzi w dziale "uroda"
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:26   

Dziekuje za komplementy.
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:27   

zenon napisał/a:
glodowki 2-3-4 dniowe jeszcze nikomu nie wyszly na zdrowie nawet jak ktos tak mysli.

Optymalni zjadają pokarm o największej przyswajalności organizmu. Np. żółtka jajek są przyswajalne w 96% (powołuję się na największego eksperta w Polsce prof. dra Tadeusza Trziszkę, kierownika Katedry Żywienia na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu).
A wiadomo, że żółtka jajek są podstawą pożywienia optymalnych.
Profesor Trziszka nie jest optymalnym, ale wie, że im człowiek zjada więcej jajek tym lepiej dla niego. Nawet 10 szt. dziennie.
Natomiast ludzie stosujący dietę tradycyjną zjadają bardzo dużo potraw źle przyswajalnych przez organizm, np. fasola - 40%.
Nie jem fasoli nie dlatego, że jest przyswajalna tylko w 40%.
Bardziej zastanawia mnie te 60% nieprzyswajania... :oops:
_________________
Na DO - 9 lat.
Ostatnio zmieniony przez tajden Pią Kwi 02, 2010 15:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:27   

zeto555 napisał/a:
zdegenerowany to trzeba miec mozg zeby cos takiego wymyslec. Jakie smieci? jak sie odżywiasz wlasciwie to skad te smieci?- to samo dotyczy trojglicerydow


świetny przykład jak akrylamid wpływa na degenerację niektórych tkanek.
trafiłeś Zeto w 10 8-)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:29   

tajden, dla jasnosci, nie chodzi o tego rodzaju smieci - w jelitkowie
tylko smieci glownie w watrobie i w krwiobiegu, no i w cytozolu
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:34   

_flo napisał/a:
tajden, dla jasnosci, nie chodzi o tego rodzaju smieci - w jelitkowie
tylko smieci glownie w watrobie i w krwiobiegu, no i w cytozolu

To trzeba tak od razu.
Przypomina mi to kawał.
Profesor pyta studenta gdzie znajduje się serce. Student, że w klatce piersiowej. Na to profesor, że w worku osierdzia, a medycyna to ścisła nauka i trzeba wyrażać się ściśle, i postawił studentowi pałę. Na to student do profesora: jak mnie ktoś na korytarzu zapyta gdzie pan profesor, to powiem, że w gaciach!
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 15:34   

mowie o tych co wymyslaja lub powielaja takie bzdury
 
     
alejasienieznam 

Wiek: 35
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 340
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 16:56   

spoko Zeto, samokrytyka jest bardzo cenna :-)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 17:39   

tajden napisał/a:
_flo napisał/a:
tajden, dla jasnosci, nie chodzi o tego rodzaju smieci - w jelitkowie
tylko smieci glownie w watrobie i w krwiobiegu, no i w cytozolu

To trzeba tak od razu.


czyli co? czyli zgaddzasz sie iz tzw. "smieci metaboliczne" moga zatruwac?
ja osobiscie powiem Wam iz rano przed posilkiem mam duzo energii, nie wiem czy wytrzymalabym 4 dni bez jedzenia ale takie przerwy kilkunastogodzinne napewno nie sa zle.
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 19:55   Re: Dieta Optymalna mojego przyjaciela!

Molka napisał/a:
Pozwalam sobie za zgodą mojego przyjaciela zapodac krótką relacje dotyczącą wpływu zywienia na jego zycie. :-)

CYT.
Witam uczestników grupy!
Moja przyjaciólka, uczestniczka tej grupy, a zwolenniczka Diety
Optymalnej, Wiola, prosiła mnie, abym napisał o mojej przygodzie z DO.
Dietę rozpocząłem 1 lipca 2001 roku, po namowie przez starszego pana
stosującego DO. Mam obecnie 62 lata.
Trapiły mnie dwie choroby. Zwyrodnienie kręgosłupa i wciąż nawaracające
wrzody żołądka.
Chorobę zwyrodnieniową "leczyłem" od 20 roku zycia. "Leczenie" zawsze
polegało na zażywaniu tabletek przeciwbólowych. Przy tym miałem bardzo
częste nerwobóle, które promieniowały na całych plecach, szyi.
Wielokrotnie miałem tak silne postrzały, że trzeba było wzywać pogotowie.
Wiele lat trenowałem tenis stołowy, przez bóle kręgosłupa musiałem
przerwać treningi.
Kiedyś będąc u lekarza-neurologa, zapytałem, dlaczego tak bardzo
trzeszczą mi kości w kolanach jak się schylam. Lekarz powiedział, że jak
się skończy 40 lat, to jest to normalne (miałem wówczas 41).
Dlaczego dzisiaj w wieku 62 lat, nigdy przy żadnym schylaniu się nie
trzeszczą mi kości? I nie trzeszczą od momentu żywienia się na DO.
Natomiast wrzody żołądka nie pozwalały mi normalnie funkcjonować. Byłem
głodny – wzdęty brzuch, zjadłem cokolwiek – wzdęty brzuch. I częste
bółle żołądka. Lekarka ganiła mnie, że jem "smażone", bo to jedna z
przyczyn wrzodółw żołądka. Jedynym środkiem, który uśmierzał mi ból był
Ranigast, który połykałem już prawie garściami.
Często bolała mnie głowa. Lekarze nie potrafili zidentyfikować przyczyny
bólu. Ból był regularnie co miesiąc, prawie zawsze w niedzielę.
Inną moją przypadłością były ciągłe krwawienie dziąseł przy myciu zębów.
Męska potencja pozostawiała wiele do życzenia. Nie miałem ochoty na
zbliżenia częściej niż raz na 7-10 dni.
Poza tym paliłem 40 papierosów dziennie.
Gdy zacząłem dietę optymalną 1 lipca, cały dzień czułem dziwny gorzki
smak w ustach, na drugi dzień to samo. Wieczorem na drugi dzień diety
postanowiłem nie palić papierosów. Bardzo łatwo mi to przyszło, ponieważ
mój organizm "sam" odrzucił ten nałóg. Od pierwszego dnia niepalenia
nigdy mnie już nie ciągnęło do papierosów.
Od pierwszego dnia diety, nie wiedziałem co to są bóle żołądka, i nie
wiem do dzisiaj. Nerwobóle i bóle kręgosłupa zniknęły bezpowrotnie.
Natychmiast wznowiłem treningi tenisa stołowego, gram czynnie do dzisiaj.
Uprawiam kręgle. W ogóle uwielbiam sport i ruch z nim związany. Od 4 lat
pływam z ogromną pasją na desce windsurfingowej od maja do października.
Samopoczucie na Diecie Optymalnej wymusza na organizmie duży wysiłek
fizyczny.
Bóle głowy zniknęły, ale nie całkiem. Boli mnie głowa rzadko kiedy, ok.
3-4 razy w roku. Czasem zażywam tabletkę, czasem obejdzie się bez
żadnych środków. Kiedyś musiałem zażywać tabletki, nigdy sama nie
przestała boleć.
Krwawienie dziąseł ustąpiło natychmiast po rozpoczęciu DO.
Męska potencja wzrosła u mnie około 200%. Doktor Kwaśniewski w swoich
ksiązkach pisze, i to się potwierdza, że mężczyzna 70-letni traci
potencję seksualną tylko w 10% w stosunku do młodych ludzi.

z powazaniem J.M.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 21:40   

sorki ale teraz tajden i zeto piszecie bajdocje z kosmosu na temat glodowek ,

glodowka nie oznacza ze organizm nic nie przyjmuje z zewnatrz - no chyba ze tak ja pojmujecie ,wiec to inna sprawa

glodowka oznacza ze organizm z braku niewystarczajacej ilosci kalorii np z wegli i tluszczu przechodzi na odrzywianie wewnwtrzne czyli spala wlasny tluszcz i tu zenon ma absolutnie racje ze organizm zaczyna spalac najpierw najbardziej niepotrzebne i zasyfione rzeczy i dalej odlozony tluszcz

poogladajcie sobie filmiki gdzie ludzie jada na farme i tam stosuja glodowki s sensie takim ze odzywiaja sie tylko warzywami owocami , jagodami czy orzechami i to nie do syta a w stopniu pozwalajacym normalnie funkcjonowac - ci ludzie pozbywaja sie cukrzycy , odtrowaja organizm , reguluja cisnienie krwi i gubia nadwage nawet po 10-12 kg miesiecznie - wiec sami widzicie ze taka miesieczna glodoweczka poparta naturalnymi witaminkami i enzymami sluzy czlowiekowi

w pl zdaje sie dr dabrowska tez propaguje taka diete by oczyscic organizm z syfu , cukru i miedzy innymi z chemi , hormonow , antybiotykow zawartych w swiniskim tluszczu czy podrobach
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 21:55   

Przy dobrze ulozonych proporcjach na ZO organizm sam siega po wlasne zapasy tluszczu i dlatego ludzie nie odczuwaja glodu. Organizm nie jest taki durny i mysle, ze najpierw spala najbardziej wartosciowe rzeczy do jakich ma dostep- tak przynajmniej robi mozg. O dietach warzywnych mi nie mow bo kiedys sam to robilem. Nie ma lepszej metody wyniszczania organizmu jak diety warzywne- kto tego nie przerabial to nie wie. Wiem co sie wtedy czuje i nie musze ogladac filmikow. Te wszystkie zalety, ktore daje ponoc dieta warzywna sa osiagane bez problemu na ZO. A jelsi chodzi o witaminy to wez oficjalne podreczniki z badaniami i przeczytaj ile witamin ma takie "niezdrowe mieso i niezdrowe jajka" dowiesz sie, ze zadne roslinki nawet sie nie umywaja do tego.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 21:59   

poza tym Carbon- z calym szacunkiem do Twojej osoby ( jestes rzadkim przypadkiem czlowieka na forum, ktory potrafi sie zachowac w miare) my nie ogladamy filmiikow, nie zdobywamy wiedzy z interneru, nie czytamy o takich czy takich objawach diet- my too wiemy z codziennosci od wielu dlugich lat. Ty mozesz wierzyc lub nie publikacjom, nam juz wiara nie potrzebna bo my to wiemy- to nasze odmienione i nowe zycie. I nie mow ,ze gadam jak z sekty :hah:
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 23:37   

zeto555 napisał/a:
...I nie mow ,ze gadam jak z sekty :hah:..

Tego wcale nikt nie musi pisac! :viva:

Zeto, Ty nie "swiruj" tylko "wyniki" pokazuj na "98% miazdzyce"! :hah:
Nasciemniales jak "benny hill" przy "scinaniu lasu"
a tera o "kapuscie" nawijasz! :hihi:
.
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Pią Kwi 02, 2010 23:53   

"glodowka oznacza ze organizm z braku niewystarczajacej ilosci kalorii np z wegli i tluszczu przechodzi na odrzywianie wewnwtrzne czyli spala wlasny tluszcz i tu zenon ma absolutnie racje ze organizm zaczyna spalac najpierw najbardziej niepotrzebne i zasyfione rzeczy i dalej odlozony tluszcz"
Bardzo rzadko w trakcie głodówki organizm spala własny tłuszcz. A to z tej przyczyny, że enzym odpowiedzialny za spalanie tłuszczu (lipaza lipoproteinowa) jest u ludzi otyłych upośledzony, czasem wręcz zupełnie nie spełnia swojej roli. Szczególnie wtedy gdy otyły w trakcie zdenerwowania zjada większe ilości pożywienia.
Bardzo trudno wtedy przywrócić prawidłową funkcję lipazie lipoproteinowej nawet na żywieniu optymalnym. W skrajnych przypadkach otyły na DO zaczyna chudnąć dopiero po 2 latach żywienia optymalnego. Można wtedy wspomóc się prądami selektywnymi, działając na układ sympatyczny, wydzielając adrenalinę i noradrenalinę, które to wspomagają spalanie tkanki tłuszczowej.
Przy bardzo złej diecie głodówka czasem powoduje tycie, bo organizm zatrzymuje wodę.
Masz rację pisząc, że organizm przechodzi na wewnętrzne odzywianie. Ale to wcale nie oznacza, że spala własne tłuszcze. Chociaż jest to możliwe przy niektórych rodzajach diety.
_________________
Na DO - 9 lat.
Ostatnio zmieniony przez tajden Pią Kwi 02, 2010 23:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 00:02   

Molka napisał/a:
tajden napisał/a:
_flo napisał/a:
tajden, dla jasnosci, nie chodzi o tego rodzaju smieci - w jelitkowie
tylko smieci glownie w watrobie i w krwiobiegu, no i w cytozolu

To trzeba tak od razu.


czyli co? czyli zgaddzasz sie iz tzw. "smieci metaboliczne" moga zatruwac?
ja osobiscie powiem Wam iz rano przed posilkiem mam duzo energii, nie wiem czy wytrzymalabym 4 dni bez jedzenia ale takie przerwy kilkunastogodzinne napewno nie sa zle.

Zgadzam się z przerwami kilkunastogodzinnymi, ale gdy są to przerwy maksymalne, nie dłuższe. Organizm "uwielbia odpoczywać" po jedzeniu. Najgorsze dla niego to trawienie 5 czy 6 posiłków dziennie, a do tego jeszcze jedzenie między posiłkami. Gdy do tego dodamy ciągłe międlenie gumy do zucia, to odpoczywa tylko w nocy. Ale organizm jest "mądry", gdy ktoś odżywia się źle, to dłużej sypia i ma więcej "spokoju".
Optymalni śpią bardzo krótko, bo ich organizm szybko się regeneruje.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 00:06   

tajden napisał/a:
...Bardzo rzadko w trakcie głodówki organizm spala własny tłuszcz. A to z tej przyczyny, że enzym odpowiedzialny za spalanie tłuszczu (lipaza lipoproteinowa) jest u ludzi otyłych upośledzony, czasem wręcz zupełnie nie spełnia swojej roli.

Normalnie to jest HIT! :viva:

Tajden a mozna wiedziec na podstawie jakiej "biochemii"
wywodzisz takie "rewelacje"? :shock:

Czy to nie przypadkiem z "kocownika"? :shock:
Gdzie MIAZDZYCA i RAK u starego praktyka "tyka"? :hah: :hihi:
.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 00:08   

tajden napisał/a:

Optymalni śpią bardzo krótko, bo ich organizm szybko się regeneruje.

Hej Tajden.
Ile srednio spisz na dobe? Ja maksymalnie spie 5 godzin. Ide spac razem z przyslowiowymi kurami.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 00:08   

tajden napisał/a:
...Optymalni śpią bardzo krótko...

Aby szybko "spac" BARDZO DLUGO! :razz:
.
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 10:34   

[quote="grizzly"]
tajden napisał/a:
...Bardzo rzadko w trakcie głodówki organizm spala własny tłuszcz. A to z tej przyczyny, że enzym odpowiedzialny za spalanie tłuszczu (lipaza lipoproteinowa) jest u ludzi otyłych upośledzony, czasem wręcz zupełnie nie spełnia swojej roli.

Normalnie to jest HIT! :viva:

Tajden a mozna wiedziec na podstawie jakiej "biochemii"
wywodzisz takie "rewelacje"? :shock:
To nie są żadne rewelacje. Dr Kwaśniewski wypraktykował te "rewelacje" przez dziesiątki lat na tysiącach pacjentów. Ja natomiast "sprawdziłem" to w swojej prawie 10-letniej praktyce jako doradca żywienia. Pomogłem odchudzić się kilkudziesięciu osobom. I mechanizm działania jest prawie zawsze ten sam. Piszę prawie, bo są małe odstępstwa od reguły ze względu na indywidualność osobniczą.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 10:39   

Kangur napisał/a:
tajden napisał/a:

Optymalni śpią bardzo krótko, bo ich organizm szybko się regeneruje.

Hej Tajden.
Ile srednio spisz na dobe? Ja maksymalnie śpię 5 godzin. Ide spac razem z przyslowiowymi kurami.

Jeżeli chodzisz spać z kurami, to jesteś wyspany w środku nocy. Co wtedy robisz?
Śpię też zazwyczaj 5 godzin, rzadko 4 godziny, czasem 6 godzin. 6 godzion śpię zazwyczaj 3 razy w tygodniu po treningach.
Kładę się zazwyczaj między 1 a 2, wstaję o 7.
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 20:09   

oj tajden nie wiem nie wnikam ale piszesz zupelnie odwrotnie niz to sie ma w rzeczywistosci , jakie prady ? jaka lipaza ? skad ta teorie wytrzasnales ? gdzie jej dowody ?

u ludzi otylych moze byc mniej lub bardziej aktywny jeden z dwoch hormonow np insulina i tu jest problem dlaczego u jednych wkracza do dziela szybko powodujac zarcie bez ograniczen a dla czego u innych odpowiednio nie powodujac otylosci
tajden otylosc to wynik zarcia nadmiernego a ty piszesz bajki o lipazie , pytanie jest dlaczego ludzie zra ponad zapotrzebowanie , dlaczego sa glodni ?

sam pisales ze jesz malo , podobnie zeto - i to was broni przed otyloscia i zwiazanymi z nia chorobami i cukrzyca - moim zdaniem jestescie pomimo tlustego jedzenia na bilansie lekko ujemnym i z tad nie ma klopotow z nadwaga

co do racji waszej diety nie wypowiadam sie bo skoro ja praktykujecie i wam sluzy znaczy jest dla was ok
osiagneliscie sposob pozbycia sie nadwagi czy cukrzycy dzieki temu ze spozywajac tluszcz szybko czujecie sie syci i nie ma potrzeby podjadania , dojadania (np przed tv - chipsy , czekoladki itp ) co jak wiecie jest katastrofalne dla kogos kto probuje zleciec z wagi

pomimo dobrych waszych rezultatow ( zwlaszcza zetoo - wiem jak ciezko jest schudnac 5kg i utrzymac wage , a co dopiero schudnac 50 kg i utrzymac wage nie bedac ciagle glodnym ) jakos brak mi odwagi by sprobowac pelnego DO (bo oczywiscie miesko lubie i mysle ze przewarza w mojej diecie nad weglami ) , no moze wlasnie gdy bedzie ta dieta bardziej rozpowszechniona i potwierdzona kto wie ,
co do warzyw i owocow (oczywiscie nie bananow ) jestem zdania by zjadac ich jak najwiecej i bez ograniczen obojetnie czy jest sie na DO czy na innej diecie

tajden nie napisales jak sie zapatrujesz na to ze swinie dzisiaj sa karmione chemia i sterydami ktore poniekad pozniej my wcinamy , nie mysle by takie mieso bylo zupelnie zdrowe i zawieralo witaminy

wiadomo miesko pochodzace od ciotki na wsi(znaczy od swini ktore hoduje ciotka) czy znajomego naturalnie uzyskane , to samo jaja , sery , smietana sa ok , ale np ja i wiekszosc tu zyjacych jakies 300milionow nie mamy do niego dostepu , a i w polsce ku mojemu strasznemu niezadowoleniu tez powoli to sie konczy



Wesolego Alleluja

ps piekny baleronik (no 2 baleroniki ) w mojej niewielkiej wedzarence juz nabraly kolorkow , wiec lece je teraz sparzyc --- a co tam jutro zblize sie bardzo do waszej diety choc przez jeden dzien :-D
Ostatnio zmieniony przez carbon Sob Kwi 03, 2010 20:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
tajden 
tajden


Pomógł: 5 razy
Wiek: 75
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 217
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 20:52   

[quote="carbon"]oj tajden nie wiem nie wnikam ale piszesz zupelnie odwrotnie niz to sie ma w rzeczywistosci , jakie prady ? jaka lipaza ? skad ta teorie wytrzasnales ? gdzie jej dowody ?
Wiesz co to wyszukiwarka? Wpisz lipazę i nie pleć bzdur, że wymyślam jakieś teorie!
A jak nie będziesz rozumiał tekstu, to daj znać... ;-(
_________________
Na DO - 9 lat.
 
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 20:54   

carbon napisał/a:

co do warzyw i owocow (oczywiscie nie bananow ) jestem zdania by zjadac ich jak najwiecej i bez ograniczen obojetnie czy jest sie na DO czy na innej diecie


W zeszly Wielki Piatek w miescie Perth w Zachodniej Australii urzadzono zawody lekkoatletyczne dla seniorow.
Najstarszym zawodnikiem byla stuletnia kobieta. Startowala w rzucie mlotem. W komentarzu w TV podano czego ona nie je.
Nie je jarzyn. Pewnie nie przeszlo przez cenzure co je.
W jej dzicinstwie i mlodosci Australia jechala na grzbiecie owiec. Najpopularnieszym pozywiem wowczas byla baranina w sosie mietowym. Mysle ze ona sie wychowala na takim pozywieniu.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 20:57   

Wesolych Świąt
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 22:18   

tajden podwyzszona lipaza wiaze sie z dolegliwosciami trzustki i jest leczona farmakologiczne wiec co ma ona do otylosci - co z tego ze rozklada tluszcze skoro ktos zywic sie moze weglowodanowo

jaki z ciebie doradca zywieniowy ? gdzie konczyles studia ?
otylosc wynika z nadmiaru zarcia a nie z problemow z trzustka czy lipaza
wiec pomysl logicznie a nie sekciarsko i zastanow sie albo poczytaj ilu ludzi szczuplych leczonych jest z powodu podwyzszonej lipazy

jedz sobie smalec ale nie wciskaj swoich teori jak swiadkowie jehowi ktorzy pukaja do drzwi i udaja medrcow swiata bo mysla ze uprawnia ich do tego przeczytanych kilka wycinkow z biblii

i nie pisz ze jestes doradca zywieniowym bo sie chlopie osmieszasz i jest to nieuczciwe do dietetykow ktozy spedzili na nauce dwa razy tyle lat jak ty jestes na smalcu
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Kwi 03, 2010 22:58   

carbon napisał/a:
...jaki z ciebie doradca zywieniowy...

Pewnie Studiow Stacjonarnych nie konczyl,
ale przypominam, ze na forum sa osoby, ktore rowniez nie konczyly
ale pisza i rozumuja jak by KONCZYLY! :viva:
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Kwi 04, 2010 00:16   

carbon napisał/a:

otylosc wynika z nadmiaru zarcia a nie z problemow z trzustka czy lipaza

ale żeś walnął sobie w jaja
przystopuj
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Nie Kwi 04, 2010 11:38   

Carbon- dietetycy jeszcze spedza nie jedno dziesieciolecie na nauce, tylko co z tego?. Jak nic nie potrafia tak dalej bedzie to samo.Teraz ty gadasz bzdury,ze tyje sie tylko od nadmiaru zarcia. Nawet dietetycy wiedza, ze nie tylko.
 
     
carbon

Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 175
Wysłany: Nie Kwi 04, 2010 12:58   

zetoo ale jak prady moga pomoc w odchudzaniu skoro ktos sie objada ponad norme , czlowiek z podwyzszona lipaza musi byc leczony by nie doszlo do wiekszych problemow z trzustka i tu jesli jest nadwaga zaleca sie ograniczenie tluszczy i kalorii by leczenie bylo efektywniejsze , czy myslicie ze ktos kto wazy 130kg i spozywa dziennie 6tys kalori i ma problemy z lipaza to pojdzie do tajdena na prady i nagle zacznie chudnac spozywajac dalej 6 tys kalorii ? - nie bo organizm poki ma dodatni bilans kaloryczny nie jest w stanie ruszyc sadelka z brzucha , ludzie przeciez to prosta matematyka -jestes na ujemnym bilansie - chudniesz , jestes na dodatnim tyjesz

zaloze sie ze 130kg goscia co ma klopot z lipaza jesli obciac by zarcie tak by byl na bilansie ujemnym - to w 100% schudnie
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Kwi 04, 2010 13:15   

rety, co za dyskusja
carbon, Ty mowisz o lipazie trzustkowej
a *opty* mowia o lipazie lipoproteinowej
zgola 2 rozne rzeczy

jeszcze jest na przyklad lipaza hormonowrazliwa
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Nie Kwi 04, 2010 15:58   

ja tez mialem kiedys 130k, nawet troche wiecej. Zgadza sie, od samych prądow nie schudniesz. Tluszczu mozna jjesc do woli pod warunkiem kontroli bialka i wegli. Kalorii nie liczymy bo nie ma po co.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Kwi 04, 2010 18:24   

zeto555 napisał/a:
Tluszczu mozna jjesc do woli pod warunkiem kontroli bialka i wegli. Kalorii nie liczymy bo nie ma po co.

Klamczuchu i MITOMANIE :razz: a gdzie "dowody" na Twoja
"130 kg" nadwage i "98%" miazdzyce? :shock:

Czy moze powinienes skorzystac jednak z wizyty u psychiatry? :hihi:
Wybacz ale to nie "kocownik"! :hah:
.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved