Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Hannibal
Sob Gru 22, 2012 16:07
Sbosoby na zwalenie tluszczu ;)
Autor Wiadomość
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Kwi 25, 2009 18:13   Sbosoby na zwalenie tluszczu ;)

Pomyslalem ze warto by bylo zrobic taki topic ze wzegledu na to ze wiekszasc osob walczy z nadmiarem fatu. Chcialbym abysmy w tym temacie ograniczyli sie tylko do utraty tkanki tluszczowej. Zapraszam do podawania pomyslow i sposobow... :)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Sob Kwi 25, 2009 19:17   

w wielkim skrocie :D aeroby aeroby aeroby i dodał bym jeszcze do tego ... aeroby :D chyba ze chcesz przybrac bardziej na masie miesniowej to gdzies bym dal zabawe z zelazem ...
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Sob Kwi 25, 2009 20:33   

Nigdy nie zrzucałam tłuszczu,nigdy z nim nie walczyłam,ale żeby utrzymać fajną sylwetkę jeżdżę dużo na rolkach.Jutro mam zamiar zrobić 25km :)
Pływanie również dobrze wpływa na sylwetkę :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 25, 2009 20:40   

warto jednak zaczynać od właściwej strony, a nie od ... strony ;)
czyli przede wszystkim sen zgodnie z rytmem dnia i pierwszosortowe żywienie
poza tym, co Waldek dobrze zauważył, jest mnóstwo zdegenerowanych chudzielców, a osoby z niezbyt dużym tłuszczykiem mogą być naprawdę zdrowi
tak więc trochę zdrowego rozsądku :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
arturtsk

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 189
Wysłany: Sob Kwi 25, 2009 21:22   

HIIT jest wiele lepszy od zwykłych aerobów jeżeli chodzi o spalanie tłuszczu
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 26, 2009 05:02   

tak dla jasności - w moim poprzednim poście chodziło mi o to, że widzę w parkach dużo "aerobiarzy", którzy właśnie zabrali się do tego od tej... złej strony, no i fatu długotrwale nigdy nie zrzucą, a jeśli nawet to zdegenerują sobie stawy i organizm
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Nie Kwi 26, 2009 07:38   

Dokładnie.Bo co im po tym bieganiu jak piją piwsko nałogowo zagryzając chlebem z grilla i w ogóle szamaja high carby.Jeżeli mamy fundament w postaci solidnej jakości Lc obrobionego a lepiej surowego to pózniej joggingi, HIIT'y,wrotki i inne rowery bajery szmery to czysta kosmetyka. No i dochodzi do tego ta nieszczęsna genetyka którą niektórzy mają prawie murzyńską a reszta to jak pisał Waldek chude grubasy ;) którym minimalnie pomogą cwiczenia siłowe.ja juz sie pogodziłe ze swoja genetyką, wiem że nie będe już jakims zwałem mięśniwom- nastwaiłem sie obecnie bardziej na wytrzymałosc,a przede wszystkim zdrowie bo to jest first place, juz sie o tym przekonałem doslownie na własnej skórze ;)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 20:16   

Chciałam zwrócić uwagę na jedna rzecz która dotyczy spalania w kontekście pozbywania sie nadmiaru wagi.... a mianowicie chodzi mi o bieganie.

Być może była o tym mowa ale ponieważ zgłębiam temat biegania, pragnę przypomnieć iż bardzo ważnym elementem podczas biegów są tzw. przebieżki czyli nagłe zrywy, przyspieszanie tempa biegu na krótkim odcinku, które najrozsądniej wykonywać pod koniec biegów gdy organizm jest dobrze rozgrzany. Chodzi o to, by pobudzić metabolizm na tyle by spalanie zbędnych kalorii miało miejsce nie tylko podczas treningu ale również po nim.
Kojarzy mi się to trochę z fluktuacja wagi w niewielkich procentach która również pozytywnie stymuluje metabolizm . Warto podkreślić iż fluktuacja wagi powinna mieć pewne granice tzn. niekorzystne dla organizmu są zbyt duże wahania ponieważ doprowadza to to sytuacji gdzie po ponownym przytyciu trudniej tą wage zrzucić, natomiast wahania rzędu 2, 3 kg działają korzystnie i przede wszystkim nie wpływają stresująco na gospodarke hormonalną tak jak ma to miejsce przy zbytniej rozpiętości rzedu kilkunastu kg jesli chodzi o ubytek i nadmiar wagi.
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Maj 30, 2010 20:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 12:30   

Molka napisał/a:
pragnę przypomnieć iż bardzo ważnym elementem podczas biegów są tzw. przebieżki czyli nagłe zrywy,

tak zwany HIIT :)

dyskutowalabym jednak, czy biegania ma jakis wiekszy wklad w dzienny bilans energetyczny , "spalanie kalorii". Pewnie posrednio pomaga utrzymac odpowiedni "body comp", ale bardziej widzialabym w tym normalizacje, ustawiania hormonow i dotlenianie.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Maj 31, 2010 12:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 14:38   

Molka napisał/a:
natomiast wahania rzędu 2, 3 kg działają korzystnie i przede wszystkim nie wpływają stresująco na gospodarke hormonalną tak jak ma to miejsce przy zbytniej rozpiętości rzedu kilkunastu kg jesli chodzi o ubytek i nadmiar wagi.

no tak, ale w moim przypadku dzieje się to "poza moją kontrolą" - w żaden bezpośredni sposób nie wpływam na to, że przytyję lub schudnę
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Maj 31, 2010 14:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 14:41   

Hannibal napisał/a:

no tak, ale w moim przypadku dzieje się to "poza moją kontrolą" - w żaden bezpośredni sposób nie wpływam na to, że przytyję lub schudnę

Hani no ale w Twoim przypadku chyba nie chodzi o zbyt wygórowane liczby rzedu 15-20kg?
Ostatnio zmieniony przez Molka Pon Maj 31, 2010 15:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 14:58   

Molka napisał/a:
Hani no ale w Twoim przypadku chyba nie chodzi o zbyt wygórowane liczby rzedu 15-20kg?

oczywiście, że nie
w ostatnich miesiącach jest to +/- 2 kg
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 15:50   

dzisiaj chyba taki HIIT, jogging czy inne skakanki pelnia taka funkcje jak kiedys glod i okresowy niedostatek pozywienia na paleo.
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
bejrutek 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 208
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 22:04   

celem przebieżek nie jest HIIT ... przebieżki to środek treningowy do rozwoju techniki i zabijania monotonii długich biegów easy.. ma być ewentualnie wstępem do szybkich biegów, czyli HIIT... przebieżka to dynamiczny bieg, ale nie prędkość jest ważna, tylko to aby wykonywać ten bieg bardzo dokładnie, każdy ruch nóg, ramion, każde odbicie i lądowanie.. starać się skupić na technice, kontrolować to wszystko... przebieżka to nie sprint workout.. nie leci się go jak najszybciej na rympał... tu chodzi o pobudzenie innych mięśni po wykonanym long run za pomocą dynamiki i skupieniu się na technice... w samym long run trochę pomaga w zawodach długodystansowych jak dobiegamy do mety i próbujemy jeszcze przyspieszać..

generalnie bieganie zaczynamy od bazy pół roku , rok, dużo spokojnych i długich biegów na wytrzymałość... po bazie robimy treningi szybkościowe, jak już chcemy być wyjadaczami szos.. przebieżki dobre są właśnie jako dodatek do treningów bazowych.. oczywiście jak ktoś pierwszy raz je wykonuje, to dla niego będzie HIIT, ale to nie jest celem.. dla kogoś wytrenowanego będzie to tylko IIT :) zwykły dodatek do easy i long runów, żeby się nie zmonotonić... sam HIIT będzie w treningu szybkościowym gdzie są interwały z powtórzeniami kilkuminutowymi na VO2max i powtórzenia sprint-workout na pełnej prędkości..

przebieżki od 20-30sek lub 100m jedno powtórzenie, przerwa w tym samym czasie lub dystansie... 6-10 powtórzeń

jak czegoś ie dopisałem, to niech mnie poprawią.. pozdro ;)
_________________
Mój Blog Biegowy
Ostatnio zmieniony przez bejrutek Pon Maj 31, 2010 22:07, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 05:33   

bejrutek napisał/a:
przebieżki to środek treningowy do rozwoju techniki i zabijania monotonii długich biegów easy..

i zaangażowania nowych aktonów mięśni, "przyatakowania" ich pod innym kontem i przeciwdziałania stagnacji ergo zwiększając "wszechstronność" owych mięśni
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
bejrutek 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 208
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 22:20   

Cytat:
dyskutowalabym jednak, czy biegania ma jakis wiekszy wklad w dzienny bilans energetyczny , "spalanie kalorii". Pewnie posrednio pomaga utrzymac odpowiedni "body comp", ale bardziej widzialabym w tym normalizacje, ustawiania hormonow i dotlenianie.


jak to w życiu wszystko zależy od czasu i ilości :) ... ja jak zaczynałem "szurać" to ważyłem 75-77kg przy 173cm wzrostu i waga tylko lekko drgnęła w dół.. ale jak już zacząłem robić ciągłe biegi, regularnie i tygodniowo wychodziło po 30km to waga zaczęła już całkiem lecieć w dół i w pół roku spadłem do 68-70kg... przez całą zimę kiedy robiłem po 50-60km tygodniowo w różnych tempach, z przewagą easy to udało mi sie wagę utrzymać na poziomie 67-68kg..

teraz robię po 50km tygodniowo, ale za to dużo VO2maks i generalnie średnio wychodzi II zakres 77-80% HRmaks między aerobic , a anaerobic.. waga znowu spadła wynosi 65-66kg, duże znaczenia ma to że jest cieplej i nie chce się tak jeść... jeśli zacząłbym biegać jak ambitny amator po 70km tygodniowo, także w urozmaiconym treningu i przy letnich temp to zszedł bym pewnie do 62-64kg :)
_________________
Mój Blog Biegowy
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 00:00   

Hmmmm
A moze nie chce Ci sie jesc bo robisz wiecej cwiczen anaerobowych i masz lepsza kontrole insulinowa?
U mnie to tak nie dziala - zwiekszanie czasu i ilosc nie koreluje bezposrednio z bilansem kalorycznym. Jesli mam wieksze wydatki energetyczne, a jem tyle samo, to moj organizm po prostu sam to reguluje, wylacza termostat, oszczedza na innych czynnosciach, itp. Serio, bardziej widzialabym w tym czary mary od strony endokrynologicznej.
To tak jak zapodasz anaboliki, sterydy osobie ktora nie wyciska na silce - nic jej to nie da, nie ma odpowiedniego srodowiska hormonalnego i nie nabierze masy.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Śro Cze 02, 2010 00:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 09:19   

W ogole to pojechalam redukcjonistycznie w druga strone teraz, zeby moja racja byla mojsza. Wiadomo, ze kalorie tez sa wazne, ale nie az tak jak sie ludziom wydaje. Imo. To znaczy to sie nie odbywa tylko na zasadzie zyskow i strat.

Poza tym, co do dluzszych cieplejszych dni, to masz racje, podbijaja dopamine, i w tym sensie nie kce sie jesc.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 09:29   

_flo napisał/a:
Poza tym, co do dluzszych cieplejszych dni, to masz racje, podbijaja dopamine, i w tym sensie nie kce sie jesc.

chce się chce
ja w gorące dni potrafię zjeść więcej fatu niż zimą
jakoś trzeba się schładzać, nie? 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 09:36   

@bejrutek
ale wtedy to IMO spaliłbyś część mięśni
sporo katabolizmu się pojawia, nie?
ja wolę zachować masę mięśniową, czy nawet ją zwiększyć, coby chociażby móc efektywnie pracować fiz. na posiadłości 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Cze 02, 2010 09:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
bejrutek 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 208
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 21:43   

Cytat:
Jesli mam wieksze wydatki energetyczne, a jem tyle samo, to moj organizm po prostu sam to reguluje, wylacza termostat, oszczedza na innych czynnosciach, itp.


.. ja bym to od razu przekuł np. na kilka km dłuższych w tygodniu, albo jakieś lepsze tempo :-D .. Oczywiście to był mały żart. ;) Nie namawiam do robienia gwałtownych rzeczy.. Wszystko ma wypływać z powolnego dochodzenia do formy..


Cytat:
Wiadomo, ze kalorie tez sa wazne, ale nie az tak jak sie ludziom wydaje. Imo. To znaczy to sie nie odbywa tylko na zasadzie zyskow i strat.


wogóle jak zaczyna się dyskusja, że ktoć chciałby się odchudzić i zaczyna np. biegać.. to mnie to tak zaczyna skręcać... wiadomo, że to wszystko jest bardziej złożone, dochodzenie do formy, zmiana sylwetki, zmiana wagi.. i rozłożone w naprawdę długim czasie... w 90% poza zachciankami tych wszystkich, którzy chcą zbyt szybko osiągnąć swój cel...

Cytat:
Poza tym, co do dluzszych cieplejszych dni, to masz racje, podbijaja dopamine, i w tym sensie nie kce sie jesc.


u mnie jest tak, robi się ciepło , zaczynam sięgać po rzeczy typu owoce i coś co zawiera więcej wody.. robi się zimno np. ostatnie dni, sięgam po słoninę. :)

Cytat:
@bejrutek
ale wtedy to IMO spaliłbyś część mięśni
sporo katabolizmu się pojawia, nie?
ja wolę zachować masę mięśniową, czy nawet ją zwiększyć, coby chociażby móc efektywnie pracować fiz. na posiadłości 8-)


Napisałem wcześniej post, że np. bieganie może powodować, że zaczynamy chudnąć.. Ale, ale nie napisałem najważniejszej rzeczy IMHO... Otóż od początku kiedy zacząłem biegać, nigdy tego nie robiłem, żeby się odchudzać lub w inny sposób regulować masę ciała... Ja sobie od czasu do czasu obserwuje wagę... Ale ewentualny spadek luz wzrost masy jest efektem ubocznym samego biegania i celów jakie sobie stawiam biegając.. Nic więcej.. Napisałem że gdybym zaczął biegać 70-80km tyg, to może byłaby mniejsza waga.. Ale w żadnym przypadku nie byłoby to moim celem... Mogłoby się okazać, że masa nie spadłaby w ogóle.. :) W zimie kiedy zwiększyłem swój kilometraż prawie dwukrotnie z 30km do 60km (plan maratoński) średnio ważyłem tyle samo co latem... A były momenty, kiedy trzeba było się lepiej zregenerować i przez to więcej jeść, nawet w nadmiarze, waga odrywała się od średniej o 2kg do góry i to na jakiś tam dłuższy czas... Ale ja traktuje to wszystko długofalowo, nie na siłę, wszystko ma się samo dopasowywać.. ja tylko pilnuję, żeby wszystko miało charakter długofalowy... ajk trza to się zdejmuje noge z gazu, albo lekko dodaje..

Oczywiście, jakieś tam ukryte marzenia biegowe mam.. Chciałbym osiągnąć jakąś fajną formę.. czasami się nie oszczędzam, daje sobie wycisk.. Lubię się porządnie zmęczyć, potem dobrze zregenerować i poczuć, że to w dłuższym czasie coś daje.. :)

Gdybym palił mięśnie, to czy dalej bym regularnie biegał od prawie roku i powoli się rozwijał w tej pasji?

Druga rzecz, ja nie pracuje fizycznie, do tego mam raczej drobną budowę ciała.. Przyznam się, że przedział jak dla 65-70kg jest w sam raz.. Przy tej masie mam dobra sylwetkę. I co ważne mimo, że jestem lżejszy to w takich trochę siłowych robotach jestem wydolniejszy.. Z tego co zauważyłem, łatwiej mi się dzwiga i przenosi cięższe rzeczy... :)

Trzecia rzecz wracając, do samego chudnięcia... nie jest to prosta sprawa.. Jak już wspomniałem skręca mnie jak ktoś zaczyna temat co zrobić żeby schudnąć.. Po prostu niech się czymś zajmie i rozwija jakaś sportowa pasję.. To wymaga czasu... A efektem ubocznym takie procesu m.in jest fajna sylwetka, dobra masa ciała, siła, wydolność, wytrzymałość, dobre samopoczucie etc... sam ewentualny spadek masy ciała jak wykonujemy jakąś czynności dłuższy czas, to są schody i to bardzo nierówne i o różnym stopniu długości... Ale jeżeli wykonujemy coś dobrze przez dłuższy czas, to efekty są tez trwałe....

Jak ktoś szybko się odchudza, może i traci masę.. ale przy okazji jest słaby i po paru tygodniach nie ma siły wykonywać czegokolwiek.. Nadwaga wraca znowu...
Ja zeszłego lata zrobiłem sobie przerwę w bieganiu... Było to tydzień albo dwa.. Tak czy siak przez cały sierpień mało biegałem i mało wykonywałem innych ćwiczeń... Co się okazało, masa wcale nie urosła.. Była stabilna.. Ciało regenerowało się, ale nie było nabierania masy.. Nie jadłem na umór po morderczych tygodniach bezsensownej harówki :)

Uff, ale się rozpisałem, mam nadzieje, że coś z tego zrozumiecie i nie zanudzi zbyt mocno.. ;)
_________________
Mój Blog Biegowy
Ostatnio zmieniony przez bejrutek Śro Cze 02, 2010 21:52, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 05:31   

bejrutek napisał/a:
Gdybym palił mięśnie, to czy dalej bym regularnie biegał od prawie roku i powoli się rozwijał w tej pasji?

Nie chodziło mi o to, że Ty akurat musisz palić, jeno o to, że przy intensywnym bieganiu tydzień w tydzień, miesiąc w miesiąc, bez odpowiedniej podaży kalorii katabolizm będzie miał miejsce, nie ma innej opcji. I nie twierdzę, że musi to być od razu takie złe, tylko że mi to by nie pasowało. Zresztą ja solidnie jadam, więc mi to raczej nie grozi ;)
bejrutek napisał/a:
Druga rzecz, ja nie pracuje fizycznie, do tego mam raczej drobną budowę ciała.. Przyznam się, że przedział jak dla 65-70kg jest w sam raz.. Przy tej masie mam dobra sylwetkę. I co ważne mimo, że jestem lżejszy to w takich trochę siłowych robotach jestem wydolniejszy.. Z tego co zauważyłem, łatwiej mi się dzwiga i przenosi cięższe rzeczy... :)

No widzisz, ważysz o 20 kilo mniej ode mnie - to daje ogromny plus przy bieganiu.
O ile ja muszę być lepszy od Ciebie, żeby biegać tak jak Ty? Raczej sporo, nie ma bata :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
bejrutek 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 208
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 14:02   

fakt.. mięśnie nóg wyrabiają się z czasem.. są coraz smuklejsze, ale twardsze i wytrzymalsze zarazem.. na początku rosły szybko łydki, bo nie były nigdy wytrenowane... teraz dalej są dosyć masywnie umięśnione, ale coraz bardziej smukłe.. ogólnie mam nogi masywne... budowę ciała mam między trójkątem , a prostokątem... górę mam stosunkowo drobną..

20kg różnicy, ale zależy przy jakim wzroście.. tak czy siak masa ma duże znaczenie.. ale nie można tak od razu tego porównać.. tam gdzie prowadzę blog, swój blog zaczął prowadzić chłopak z dużym stażem biegowym, ale atletyczną budową ciała przy 178 cm ważył 81kg, a dychę wyciągał wtedy w 35min... jest alpinistą przemysłowym... teraz dużo trenuje i próbuje atakować 33min i zaczął biegać starty na boso... ale wazy już 77kg :) .. masa duża, ale i wydolność adekwatnie spora . ;)

http://bieganie.pl/forum/...hp?f=27&t=16917
http://bieganie.pl/forum/...t=17963&start=0
_________________
Mój Blog Biegowy
Ostatnio zmieniony przez bejrutek Czw Cze 03, 2010 14:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Cordoba_2004 
technolog żywności

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 660
Skąd: Wiocha po Wielkim Lasem
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 14:23   

nie wiem czy to zdrowe ale bardzo fajnie mi się biega w słoneczny dzień w płaszczu przewciwdeszczowym albo wiatrówce , po takim biegu 3-4 kg lżejszy można być
_________________
gg 14 987 97
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 21:16   

bejrutek napisał/a:
20kg różnicy, ale zależy przy jakim wzroście..

194 cm
bejrutek napisał/a:
masa duża, ale i wydolność adekwatnie spora . ;)

no tak, ale nigdy to nie będzie wydolność Kenijczyka
spójrz na jego budowę i wtedy zobaczysz jak wygląda idealna sylwetka do biegania
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 21:34   

no wlasnie :-) biegajac codziennie mozna niebezpiecznie zblizyc sie ku idealowi z drugiego zdjecia :-)

sprinter



maratonczyk Kenijczyk

_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 21:42   

JaśniePani napisał/a:
no wlasnie :-) biegajac codziennie mozna niebezpiecznie zblizyc sie ku idealowi z drugiego zdjecia :-)

to tak nie działa :)
on ma taką genetyczną budowę i jest ok
zbliżając się na siłę do jego sylwetki po prostu zmarnujesz sobie zdrowie
można spokojnie biegać codziennie, ale trzeba zapewnić organizmowi bardzo dobre składniki odżywcze i odpowiednią ilość kalorii
wtedy można spokojnie zachować taką sylwetkę jak ten z pierwszego zdjęcia
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 22:02   

podczas moich studiow byla moda na chudniecie 'na modelke' - czyli dziewczyny nie majac uwarunkowan do figury modelki chudly na tzw 'Afryke' - jedzac byle co i malo i codziennie biegajac - zaczynalo sie od 15 min. a konczylo na godzinie dziennie. Efekty przychodzilyy szybko, kosztem zdrowia, to wiadomo ;-)
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 22:10   

Masz racje JasniePani, mozna bardzo dobrze odpowiednim treningiem rzebic sylwetke "na zamowienie" tak jakby, warunkowac jak sie bedzie formowac cialo, dajac odpowiednie impulsy hormonalne.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
bejrutek 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 208
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 22:32   

Hannibal napisał/a:
bejrutek napisał/a:
20kg różnicy, ale zależy przy jakim wzroście..

194 cm
bejrutek napisał/a:
masa duża, ale i wydolność adekwatnie spora . ;)

no tak, ale nigdy to nie będzie wydolność Kenijczyka
spójrz na jego budowę i wtedy zobaczysz jak wygląda idealna sylwetka do biegania


Hannibal, to masz dobre proporcje, co ci więcej potrzeba :)

kenijczyków zostaw... oni biegają 10km po 26-27min... nieosiągalne nawet dla naszych zawodowców... marzeniem u nas dla amatora jest zejść poniżej 40min na 10km, dla bardziej ambitnych zaliczyć 10km w 33-35min... jak dla mnie takie coś to wypas i raz w życiu takie coś zaliczyć to byłby maks... :)
_________________
Mój Blog Biegowy
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 22:35   

nie lepiej biegac dla zdrowka? po co sie katowac... :-P
 
     
bejrutek 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 208
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 22:42   

Cordoba_2004 napisał/a:
nie wiem czy to zdrowe ale bardzo fajnie mi się biega w słoneczny dzień w płaszczu przewciwdeszczowym albo wiatrówce , po takim biegu 3-4 kg lżejszy można być


zdajesz sobie sprawę, że 97% z tych 3-4kg to woda, która i tak musisz uzupełnić, żeby się nie odwodnić... zdajesz sobie tez sprawę, że takie zmuszanie się do nadmiernego pocenia powoduje, że twój trening robi się coraz mniej efektywny.. zamiast się rozwijać to stoisz w miejscu, bo cały czas masz słabsza wydolność...
_________________
Mój Blog Biegowy
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 22:45   

Molka napisał/a:
nie lepiej biegac dla zdrowka? po co sie katowac... :-P


byloby idealnie :-) ale jak ktos jest kwadratowy a zapragnie byc wiotki jak Kate Moss to kazdy sposob jest dobry. Zwlaszcza jak nie ma wiedzy i zielonego pojecia jak to zrobic z glowa. Je wtedy byle co np chleb z dzemem w mikrodawkach zapijany cola light dla zabicia glodu i wieczorem biega :faint: moze byc tez dieta czekoladowa, cukierkowa itp
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
bejrutek 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 208
Wysłany: Czw Cze 03, 2010 22:45   

Molka napisał/a:
nie lepiej biegac dla zdrowka? po co sie katowac... :-P


kwestia psychiki i motywacji.. niektórzy potrzebują bodzca w postaci zmęczenia, poczucia satysfakcji, żeby dalej to uprawiać, żeby się tym nie znudzić.. nie musi to być od razu złe, albo niezdrowe.. ale fakt faktem granica czasami jest cieniutka :)
_________________
Mój Blog Biegowy
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 05:42   

Molka napisał/a:
nie lepiej biegac dla zdrowka? po co sie katowac... :-P

A kto się katuje?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 06:24   

bejrutek napisał/a:
zdajesz sobie tez sprawę, że takie zmuszanie się do nadmiernego pocenia powoduje, że twój trening robi się coraz mniej efektywny.. zamiast się rozwijać to stoisz w miejscu, bo cały czas masz słabsza wydolność...


jakbyś mółg dokładniej opisać czemu podczas mocnego pocenia się organizm nie zyskuje wydolności?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 07:05   

bejrutek napisał/a:
Hannibal, to masz dobre proporcje, co ci więcej potrzeba :)

A ja nie napisałem, że mi coś więcej potrzeba. 8-)
Chodzi jeno o to, że moja budowa nie predestynuje do jakichś niezwykłych wyników w ok. 30 minut na dychę. Zresztą nie mam nawet takich aspiracji
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Cze 04, 2010 07:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 10:32   

iliq napisał/a:

jakbyś mółg dokładniej opisać czemu podczas mocnego pocenia się organizm nie zyskuje wydolności?

Bo odwadniasz organizm.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 10:42   

_flo napisał/a:
Bo odwadniasz organizm.

jeśli się regularnie nawadniasz to to żaden problem 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 10:49   

Obosze.
Na pewno jestes w stanie sie "nawodnic" w tempie "odwadnania".
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 10:53   

_flo napisał/a:
Na pewno jestes w stanie sie "nawodnic" w tempie "odwadnania".

To zależy jak szybkie jest tempo tego odwadniania. Przy wysiłku fizycznym uzupełnianie płynów to żaden problem; przynajmniej u mnie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Cze 04, 2010 10:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 10:55   

Heniek, rospatrujemy przypadek, w ktorym ktos sztucznie wymusza przyspieszone odwadnianie.

Nie chce mi sie zreszta w ten sposob dyskutowac, nic innego jak bicie piany. Ziew.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Neska 


Pomogła: 23 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sie 2009
Posty: 1331
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 12:49   

to tak jak panienki biegajace owiniete folia spozywcza w dwoch polarach i kurtce wind-stoper, mysla ze przyspieszaja chudniecie :hihi:
_________________
Pachelbel Canon in D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 20:25   

_flo napisał/a:
Heniek, rospatrujemy przypadek, w ktorym ktos sztucznie wymusza przyspieszone odwadnianie.

Ok, wiem. Ale nadal nie mam wątpliwości co do tego, że nie można tych strat wodnych uzupełniać.
_flo napisał/a:
Nie chce mi sie zreszta w ten sposob dyskutowac, nic innego jak bicie piany. Ziew.

Ja też Cię lubię :hug:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 20:45   

Co Wy macie z tym odchudzaniem. Ja to robię żeby oczyścić organizm a nie żeby schudnąć. Pozatym Hanibal widziałeś mnie to jako jedyny nie zarzucasz mi próby schudnięcia, co prawda mam swój czteropak ale mi z tym dobrze :hihi:

Biegałem z tym głównie po to żeby organizm oczyścić. Też wydaje mi się tak samo jak Hanibalowi że po 1h od tego wysiłku jak wrócę do domu i zacznę pić małymi ilościami to po jakimś czasie wodę uzupełnię. Przecież mocz pokazuje stan wody w organizmie a pilnuję aby był przezroczysty.

By the way flo czyli według Ciebie sauny też są szkodliwe?
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 20:53   

Hannibal napisał/a:

Ja też Cię lubię

No ok przepraszam, sssstracilam cierpliwosc.
Idem spac, dobranoc :papa:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 20:55   

iliq napisał/a:

By the way flo czyli według Ciebie sauny też są szkodliwe?

Nie wiem.
...
To zupelnie inna historia zreszta niz odwadnianie sie w czasie biegu.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 21:03   

Z tego co wiem to sauny mogą być szkodliwe dla osób mających kłopoty z układem krążenia, sercem.
Dla młodych, zdrowych są spoko, choć ja nie korzystam.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 21:05   

iliq napisał/a:
Pozatym Hanibal widziałeś mnie to jako jedyny nie zarzucasz mi próby schudnięcia, co prawda mam swój czteropak ale mi z tym dobrze :hihi:

Hehe, ale i tak prędzej czy później schudniesz na "wiadomym" żywieniu; nie ma bata 8-)
iliq napisał/a:
Też wydaje mi się tak samo jak Hanibalowi że po 1h od tego wysiłku jak wrócę do domu i zacznę pić małymi ilościami to po jakimś czasie wodę uzupełnię. Przecież mocz pokazuje stan wody w organizmie a pilnuję aby był przezroczysty.

Pamiętaj, że na bieżąco z fatu organizm zrobi sobie H2O :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
iliq 

Pomógł: 26 razy
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1238
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 21:16   

Hanibal napisał/a:
Pamiętaj, że na bieżąco z fatu organizm zrobi sobie H2O


to właśnie tez do mnei przemawia. Z chęcią wysłuchałbym Dokładniej czemu bejrutek i flo tak uważają. Narazie słyszę tak bo tak a naprawdę ciekawi mnie czy to może być szkodliwe, jeśli tak to w jaki sposób.

Na DO nie miałem tego typu objawów. Ale za czasów DO nie miałem w ogóle ochoty na cukierki, piwo etc. etc. Teraz pojawia się ochota. Uważam że mając więcej pozytywnych nawyków i działam z dużą korzyścią dla organizmu mimo moich skoków bok 8)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 22:04   

No ok. Pewnie Bejrutek wyjasni Ci to bardziej kompetentnie niz ja.
Ale imo, ta woda, krota tracisz sluzy tez odprowadzaniu ciepla, jesli ubierasz sie w jakis termos, to ograniczasz zdolnosci termoregulacyjne swojego organizmu. Ogolnie, utrudniasz mu. I nie robisz postepow.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
bejrutek 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 208
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 22:21   

ważne:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Odwodnienie


Cytat:
Cytat:
Hanibal napisał/a:
Pamiętaj, że na bieżąco z fatu organizm zrobi sobie H2O


to właśnie tez do mnei przemawia.


zastanów się... gdyby tak było, to wszystko było takie łatwe... z jednego grama tłuszczu ile masz tej wody i w jakim czasie ona z tego tłuszczu napływa i nawadnia organizm? przecież jak biegniesz dłużej i przy tym się męczysz to leci z ciebie litr, albo nawet dwa.. to ile fetu musiałoby się zamienić na taka ilość wody, że organizm bez problemu sam się nawodni i utrzyma odpowiednia temp ciała, przy której będziesz mógł swobodnie i wydajnie biegać??... zbędne kg straciłbyś po dwóch tygodniach i byłbyś chudy jak igiełka.. jest tak?

nie męcz w ten sposób swojego ciała, bo się zajeżdżasz... wiesz jak mocno podskakuje tętno serca w momencie, kiedy zaczynasz się grzać i zaczyna ci brakować tchu.. zamień to bezsensowne przegrzewanie na dłuższy, swobodniejszy i wydajniejszy bieg, który da ci siłę i lepsza wytrzymałość... jak dojdziesz do lepszej kondycji, to wtedy masa ciała zacznie się tez odpowiednio regulować... o to chodzi żeby być lżejszym , ale cały czas wydajnym, a nie przemęczonym...
_________________
Mój Blog Biegowy
Ostatnio zmieniony przez bejrutek Pią Cze 04, 2010 22:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
bejrutek 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 208
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 23:10   

Hannibal napisał/a:
bejrutek napisał/a:
Hannibal, to masz dobre proporcje, co ci więcej potrzeba :)

A ja nie napisałem, że mi coś więcej potrzeba. 8-)
Chodzi jeno o to, że moja budowa nie predestynuje do jakichś niezwykłych wyników w ok. 30 minut na dychę. Zresztą nie mam nawet takich aspiracji


wierz mi, nawet gdyby predysponowała, to żeby osiągnąć takie rezultaty to byś musiał jak nie wiem co i to od kilku lat..

dla odmiany tutaj masz zawodowca, który biega i startuje tylko na średnich dystansach czyli 1000 m 1500m 3000m

zobacz jak trenuje , żeby być słabym średniakiem polskiej czołówki, jak sam o sobie pisze :)

http://bieganie.pl/forum/...t=15961&start=0
http://bieganie.pl/forum/...=15962&start=45

Cytat:
Dzięki. W okresie przygotowawczym biegam 100-150, ale raczej rzadko przekraczam 120-130. W okresie startowym biegam ok. 70-90 , nie ma czasu na więcej ,bo praktycznie co tydzień startuję, ale staram się nie zapominać o treningu tlenowym i nawet w okresie startowym biegam dłuższe rozbiegania 15-20km.


:-D te 100-150 to tygodniowy kilmetraż
_________________
Mój Blog Biegowy
Ostatnio zmieniony przez bejrutek Pią Cze 04, 2010 23:15, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 05, 2010 04:42   

bejrutek napisał/a:
:-D te 100-150 to tygodniowy kilmetraż

dla ludzi z plemienia Tarahumara w Meksyku to przedszkole :-D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
bejrutek 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 208
Wysłany: Sob Cze 05, 2010 19:25   

Hannibal napisał/a:
bejrutek napisał/a:
:-D te 100-150 to tygodniowy kilmetraż

dla ludzi z plemienia Tarahumara w Meksyku to przedszkole :-D


ci ludzie są dowodem na to, że da się wiele rzeczy zrobić w odpowiednim czasie i dawkując przy tym odpowiednio ilość... oni to robią od młodych lat..
_________________
Mój Blog Biegowy
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved