Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 09:00 brak ruchu = brak odporności ?
Przeglądałem sobie ostatnio książkę do biologii dla I klasy liceum, i oprócz mnóstwa bzdur na temat odżywiania, zwróciło moją uwagę jedno zdanie przy opisie układu limfatycznego. W książce napisano, że w przeciwieństwie do układu krwionośnego aktywnie napędzanego sercem, układ limfatyczny jest bierny i ruch limfy wywołują jedynie mięśnie oddechowe i szkieletowe.
Jak wiadomo, układ limfatyczny składa się z m.in. węzłów chłonnych, grasicy, migdałków, śledziony i sieci przewodów, odgrywa decydującą rolę w obronie organizmu i działaniu całego układu immunologicznego. Wytwarza i rozprowadza komórki odpornościowe po całym organizmie, zbiera w węzłach chłonnych toksyny. Ale kurcze blade! żeby to robił, to limfa musi sprawnie krążyć! Ale jak ma krążyć, jak nic jej nie pompuje?
I tutaj doznałem olśnienia, jaki jest związek aktywności fizycznej z odpornością organizmu.
Bo jakiś związek ewidentnie istnieje, ale nikt nigdzie nie podaje jasnych i logicznych informacji, tylko wszędzie powtarzany jest prozdrowotny bełkot.
W czasie uprawiania sportu czy innego rodzaju aktywności fizycznej oddychamy zdecydowanie głębiej, uruchamiamy cały szereg mięśni, które normalnie pozostają w spoczynku - i tak jak było napisane w podręczniku, to ruch mięśni wymusza bardziej intensywny przepływ limfy.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Na brzegu błękitnej rzeczki
Mieszkają małe smuteczki.
Ten pierwszy jest z tego powodu,
Że nie wolno wchodzić do ogrodu,
Drugi - że woda nie chce być sucha,
Trzeci - że mucha wleciała do ucha,
A jeszcze, że kot musi drapać,
Że kura nie daje się złapać,
Że nie można gryźć w nogę sąsiada
I że z nieba kiełbasa nie spada,
A ostatni smuteczek jest o to,
Że człowiek jedzie, a piesek musi biec piechotą.
Lecz wystarczy pieskowi dać mleczko
I już nie ma smuteczków nad rzeczką.
Dodam coś jeszcze. W wielu opisach układu limfatycznego jest mowa o roli mięśni oddechowych i przepony w wymuszaniu przepływu limfy. Czy to jest tylko zbieg okoliczności, że medycyna wschodnia tak wielką role przykłada do oddechu i przepony?
Chyba nie, dlatego też postanowiłem zapisać się na Tai Chi. Akurat niedaleko mnie zaczyna się kurs. Pierwotnie miałem zamiar pomóc sobie w walce ze stresem. Teraz moja motywacja do tych, jak mi się wydaje, nużących i nieciekawych ćwiczeń, będzie jeszcze większa
Zastanawia mnie jeszcze jedno. Absolutny brak reakcji na ten wątek obecnych na forum przedstawicieli środowiska medycznego, zarówno tych dyplomowanych, jak i tych bez dyplomu, ale za to bogatych w wiedzę i doświadczenie.
Nie wiem, może to co napisałem jest tak banalne i oczywiste, że nie warte jakiegokolwiek komentarza? A może z punktu widzenia współczesnej medycyny to bzdura i nieudolna, dyletancka próba tłumaczenia, tak na chłopski rozum, zawiłości budowy i działania ludzkiego organizmu?
Tym bardziej jest to dziwne, jak weźmie się pod uwagę zażartą dyskusję odbywającą się w wątkach filozoficznych, religijnych i .... hmm ... nazwijmy to pudelkowo-brukowych.
Ma chyba rację Tomek, wieszcząc upadek tego forum
ali [Usunięty]
Wysłany: Nie Wrz 19, 2010 21:22
Maad napisał/a:
Ma chyba rację Tomek, wieszcząc upadek tego forum
chłopie nie licz na to
jajogłowi nie utrzymają ruchu
jak oszołomów wykosisz to możesz dopiero się zwijać
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Nie Wrz 19, 2010 22:19
@ali
swieta prawda
@Maad
no mnie Twoja teoria co najmniej zainteresowala jakby co, bardzo cwana, nawet komus wkleilam, zeby sie zapoznal, no ale nie da sie tak wszystkiego na raz ....
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Maad dobrze myślisz z tym Tai Chi, a jeszcze lepsze są Qi-Gong. To jest dopiero moc jeżeli chodzi o limfę. No i oddech, który przy problemach ze zdrowiem, z układem pokarmowym siada. Samym oddechem można bardzo wiele.
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Wrz 19, 2010 23:48, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 21:06
rakash napisał/a:
Maad dobrze myślisz z tym Tai Chi, a jeszcze lepsze są Qi-Gong. To jest dopiero moc jeżeli chodzi o limfę. No i oddech, który przy problemach ze zdrowiem, z układem pokarmowym siada. Samym oddechem można bardzo wiele.
pierwsze było to:
Co to jest Qigong?
Mianem Qigongu przyjęto określać ćwiczenia mentalno - ruchowe, mające na celu pobudzanie krążenia energii wewnętrznej w naszym ciele. Związane jest to ściśle z teorią akupunktury, będącą fundamentem tradycyjnej medycyny chińskiej. Energia wewnętrzna zwana Qi (Chi), jest niewidoczną dla oka substancją, krążącą po całym ciele, podobnie, jak krew. Kanały przepływu tej energii zwane są meridianami. Gdy gdzieś brakuje tej substancji, lub jest jej nadmiar powstaje ognisko choroby. Lekarze specjalizujący się w akupunkturze usuwają takie blokady za pomocą igieł, precyzyjnie wbijanych w punkty znajdujące się na drodze krążenia energii. ( Zainteresowanych tematem odsyłam do pracy prof. Z. Garnuszewskiego, Renesans Akupunktury, Warszawa 1988 .)
Można przyjąć, że Qigong jest pierwotny w stosunku do akupunktury. Praktyka form Qigongu zapewnia również regulację przepływu energii i usuwa blokady na drodze Qi. Różnica polega na tym, iż akupunktura opiera się na delikatnej ingerencji w układ energetyczny człowieka, natomiast Qigong to płynny, naturalny ruch i praca umysłu, wykonywane samodzielnie. Istnieje też różnica w czasie działania - akupunktura działa dość szybko, ale niestety czas trwania dobroczynnego skutku takiego zabiegu jest stosunkowo krótki. Na pozytywne rezultaty uprawiania Qigongu czeka się niestety długo, w zależności od schorzenia, od jednego miesiąca do nawet roku. Jednak efekty tych ćwiczeń są bez porównania trwalsze, niż w przypadku akupunktury.
Pragnąc przybliżyć pojęcie Qigongu należy wspomnieć, że jest on nierozerwalnie związany z chińską kulturą i tradycją. Badacze zagadnienia wywodzą go z pięciu elementów tradycyjnej chińskiej kultury, jakimi są:
- taoizm
- buddyzm
- konfucjanizm
- sztuki walki
-tradycyjna medycyna
Qigong w obecnym kształcie jest kompilacją wyżej wymienionych elementów z uwzględnieniem najnowszych zdobyczy medycyny i badań naukowych nad energią wewnętrzną człowieka.
czytam właśnie ksiązkę o tym ale musiałabym dłuższy fragment spisać by zacytować.
W starożytnych Chinach niesamowite jest to, że zachowały się pisemne relacje, w których ówcześni ludzie wierzący w leczenie, dietę, ćwiczenia utyskiwali w nich, że chcieliby przekonac ludzi, że choroba to nie kara od bogów !!! i że można ją leczyć. Potem by dla ludzi uprościć system ćwiczeń wymyślono tai chi.
Książka jest niesamowita bo przytacza kawałki historii Chin w ujęciu , które chyba rzadko można spotkać no chyba, że historycy się tym zajmują pisząc o medycynie.Reszta już jest o refleksologii.
Ćwiczyłeś jedno albo drugie? Masz jakieś doświadczenia?
Ćwiczyłem jeden zestaw Qi-Gong z rewelacyjnymi skutkami. Tai Chi tylko próbowałem. Nigdzie u nikogo nie brałem lekcji, ćwiczyłem z książki i obserwacji. Tai Chi to tylko taka praca z energią, delikatne ruchy. Według mnie wystarczy wiedzieć trochę o oddechu i praktycznie nie trzeba brać lekcji. W sumie też działało, ale musiałem być w specyficznej kondycji, w takim wyciszeniu. Wtedy to dawało rewelacyjne efekty odprężenia. Przy braku rozluźnienia Tai Chi nic nie daje a jeszcze wkurza. Trudno mi powiedzieć u kogo to jest wskazane. W każdym razie Qi-Gong to ćwiczenia już takie bardziej konkretne. Można się zmęczyć jedną serią, jednym ćwiczeniem, ale to bardzo pobudza, dodaje energii. Dodałbym do tego też akupresurę no i oddech jest istotny. Ćwiczenia w wyobraźni natomiast mają też wpływ relaksujący, ale to też u ludzi chorych, z zablokowaną energią mogą być problemy. Logiczne zresztą. Kiedyś przeczytałem w jednej książce o ćwiczeniach na meridiany, autor (Japończyk) twierdził że jeżeli ktoś ma blokady w meridianach to trzeba wskazane układy ćwiczyć. Nie byłem w stanie i mnie to wkurzało bo jak niby ćwiczyć coś takiego skoro się nie da. No ale odpowiedź jest dosyć prozaiczna, ten pan się mylił lub był mało, a raczej wcale nie dokładny. Co przy tej materii jest megabłędem. Po prostu ćwiczenia trzeba dostosować do osoby.
Acha, być może wskazówką będzie tutaj dieta, a nawet post w którym to robiłem z takim rewelacyjnym skutkiem te ćwiczenia.
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Wrz 20, 2010 21:24, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.