Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:12
Lamblie / Dr. Wartołowska
Autor Wiadomość
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 19:52   Lamblie / Dr. Wartołowska

Witam!

Mam lamblie i podejżewam, że również moja rodzina je ma, chociaż zupełnie inne objawy każdy z nas ma.
Najlogiczniejszym wytłumaczeniem na nasze symptomy, a chodzi tu głównie o nowe obrazy chorobowe, jak nietolerancje pokarmów, nadpobudliwość czy objawy skórne jest dla mnie osobiście tłumaczenie pani dr. Wartłowskiej. Nigdy wcześniej i nigdy później nie natknęłam się już na tak dokładne odzwierciedlenie mojej rodziny co do symptomatyki.

W związku z tym chciałabym nas poddać takiemu całkowitemu odrobaczeniu pomimo, że najprawdobodobniej mamy tylko lamblie. Jest tu na forum wklejony artykuł pani doktor, jednak jest tam taka niedokładność np. jeśli chodzi o pierwsze dwie grupy robali, które są leczone tym samym, ale innymi dawkami - chodzi tu konkretnie o owsiki i glisdy, które leczone mają być pyrantelum. Jakoś nie mogę z tym dojść do ładu: dlaczego od razu nie wziąść tej większej dawki, to owsików się od razu pozbywamy zaczynając od glisd-? Może mi to ktoś wytłumaczyć? (na wszelki wypadek wklejam tekst receptury leczenia poniżej)

W moim drugim pytaniu chodzi o szczepionkę odczulającą. Co w tej szczepionce jest i kto ją robi?

Czy ktoś z Państwa przerobił na sobie takie całościowe odrobaczenie?
Czytałam również tu na forum o kąpieli ziołowej, miodzie i mące.... czy ktoś ma na to przepis od a do z?

Dziękuję z góry za pomoc.....


Rozpoczynam od usuwania:
Owsików . Podaję pyrantelum przed 1-szym śniadaniem jednorazowo i po 12 dniach powtórnie, w dawkach zależnych od wieku i wagi
Od 6 miesiąca życia syrop 1/2 łyżeczki do herbaty
Od 10 miesiąca życia syrop 2/3 łyżeczki do herbaty
Od roku życia syrop l łyżeczka
Od 2-6 roku życia 1/2 - 2 tabletek
Od 10 lat życia 2 i 1/2 tabletki
Od 40 kg wagi do 60 kg 3 tabletki
Powyżej 70 kg 4 tabletki

Lek podaję przed śniadaniem, tabletki należy rozetrzeć dokładnie na puder, i wymieszać z małą ilością wody. Leczeniem obejmuję całą rodzinę. W przeddzień kuracji należy zmienić bieliznę pościelową. Na czas kuracji zaleca się chodzenie i spanie w dodatkowych, obcisłych, bawełnianych majtkach, które trzeba oddzielnie gotować. Bardzo ważne jest codzienne wieczorne podmywanie się i obfite smarowanie wazeliną okolic odbytu. Taką higienę zalecam w ciągu pięciu tygodni. Czasami stosuję lewatywy z czosnku (6 ząbków czosnku na litr wody, 5 minut gotować). Lewatywy stosuję w wypadku kiedy nie mogę uzyskać poprawy w stanie duszności po lekach konwencjonalnych. Po ustąpieniu- rozpoczynam podawanie leków przeciwrobaczycowych.
Glista. Stosuję również pyrantelum, ale podaję ten lek czterokrotnie
w odstępach 12-to dniowych.

Włosogłówka. Leczenie vermoxem:
Od 2 roku życia 2 x l tabletki
Starszym dzieciom 2 x 2 tabletki
Dorosłym 2 x 2 tabletki
lub 2 x 3 tabletki
Vermox podaję po jedzeniu w ciągu trzech dni, powtarzam je czterokrotnie co 12 dni.
Lamblie. Przed kuracją przeciw pierwotniakom podać antybiotyk w ciągu
5 dni. U niemowląt i dzieci do 2 roku życia stosuję furazolidon:
2 x l mała łyżeczka do roku życia
3 x l mała łyżeczka do 2 lat życia
4 łyżeczki dziennie do 3 roku życia
przed jedzeniem przez siedem dni co dziesięć dni trzy razy powtórzyć. Starszym dzieciom metronidazol 2 x pół tabletki przed jedzeniem przez 7 dni.
Od 10 lat i dorosłym 2 x l tabletka -jeden dzień przerwa.
W ciągu 7 dni chlorchinaldin 2 x l tabletka lub 3 x l tabletka po jedzeniu 2 dni przerwa.
W ciągu 7 dni metronidazol w dawkach jak wyżej -jeden dzień przerwa.
W ciągu 7 dni chlorchinaldin j.w. - dwa dni przerwa.
W ciągu 7 dni metronidazol w dawkach jak wyżej -jeden dzień przerwa.
W ciągu 7 dni chlorchinaldin j.w.
Od ostatniego dnia trzeciej kuracji metronidazolem co 25 dni.
2 x metronidazol w ciągu 3 dni w dawkach podawanych jako kuracja przypominająca w czasie 6 a jeszcze lepiej 12 miesięcy.
W przypadku stwierdzonego-u pacjenta ogniska zapalnego odrobaczanie odkładamy do momentu jego zlikwidowania.
W czasie usuwania lamblii należy pamiętać, że podawanie metronidazolu daje biocenozy w jelitach, w związku z czym następuje wzrost patogennych bacterium coli, które zawsze towarzyszą pierwotniakom.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 20:19   

Zanim rodzina zacznie sie truc medycznymi wynalakami sprobujcie przejsc na kuracje olejem kokosowym.

Oto urywek wykladu Dr Mary Enig at the Asian Pacific Coconut Community (APCC) meeting held in Pohnpei in the Federated States
of Micronesia in 1999)

Cytat:
Approximately 50% of the fatty acids in coconut fat are lauric acid. Lauric acid is a medium-chain fatty acid
which has the additional beneficial function of being formed into monolaurin in the human or animal body.
Monolaurin is the antiviral, antibacterial and antiprotozoal monoglyceride used by the human (and animal) to
destroy lipid-coated viruses such as HIV, herpes, cytomegalovirus, influenza, various pathogenic bacteria
including Listeria monocytogenes and Helicobacter pylori, and protozoa such as Giardia lamblia. Some
studies have also shown some antimicrobial effects of the free lauric acid.


W skrocie:
Kwas laurynowy stanowi okolo 50% tluszczu w oleju kokosowym. W organizmach zwierzecych i ludzkich jest przetwarzany w kwas monolaurynowy, ktory niszczy miedzy innymi Giardia Lamblia.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 21:27   

Hej Kangur!
Dzięki za odpowiedź. Jest sporo środków naturalnych, które bardzo korzystnie wpływają na walkę z poszczególnymi intruzami. Akurat o oleju kokosowym nie mam wystarczającej wiedzy - więc działania ani nie potwierdzę ani nie obalę.

Co dla mnie jest ważne, to aspekt całościowego odrobaczania. Wiem do tej pory, że mam lamblie, wiem, że jest szansa - znikoma, ale jest, że ominęły lamblie mojego męża, ale wiem również, że niesamowicie znikoma jest tu szansa, że mój syn (9 lat) lamblii nie ma. Dr. Wartołowska jest jedyną na tę chwilę, która naszą rodzinną problematykę nazwała po imieniu. Znalazłam wiele potwierdzeń jej tez w literaturze fachowej - muszę tu przyznać, że bardzo fragmentalnie. Jeden z lekarzy zajmuje się nietolerancjami i pasożytami, drugi astmą i pasożytami, trzeci alergiami i przypadkowo się na pasożyty natknął itp. Ona opisuje tu bardzo w skrócie, ale bardzo trafnie. Docelowe odrobaczanie poszczególnych pasożytów czy całych grup ma u niej systematykę, która ma powody. Dlatego też nie chcę ryzykować niecałkowitego wytępienia pasożytów, ponieważ od razu mamy kółko.

Jest mi to tymbardziej ważne, ponieważ zaczęłam sobie przed kilku tygodniami zdawać sprawę, że już w ciąży miałam najprawdopodobniej lamblie. Może jak się chwilę nad tym zastanowisz, to zrozumiesz, że skuteczność takiego wytępienia intruza/intruzów jest nam konieczna aby przerwać koło, a naszemu synowi nareszcie umożliwić normalne życie, bo go jeszcze nie poznał. Nie ma tu miejsca na eksperymenty. Ale jestem też coraz bardziej przekonana, że stosowanie odpowiednich naturalnych środków i ziół po takim całościowym odrobaczeniu jest konieczne, aby w jelitach panowały zawsze niekorzystne warunki dla pasożytów.
Nie chciałabym jednak zrobić błędu w leczeniu. Tej przychodni o której mowa w artykule, nie mogę znaleźć. Nikt nie może mi nazwać przychodni, która kieruje się pracą dr. Wartołowskiej.....
opadają mi ręce, tak długo szukam dokładnych danych.

Pozdrawiam!
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 21:32   

papaina (z pestek papai)
czarny orzech włoski (zawiera juglans)
goździki
piołun
wysoce skoncentrowany olej z oregano
owoce pnącza Rangun
wyciąg berberysu pospolitego
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 21:36   

lisbe napisał/a:
że jest szansa - znikoma, ale jest, że ominęły lamblie mojego męża,

i nad tym fragmentem się zastanów droga koleżanko, zostawiając na chwilę te wszystkie trucizny o których piszesz
zastanów się, dlaczego jednego człowieka dopada takie coś jak pasożyty, a innego nie? dlaczego tak samo bywa z przeziębieniem, opryszczką, i innymi infekcjami?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 21:37   

A co ty tu reklamujesz?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 22:21   

@Hannibal - dokładnie o tych środkach mówię, jeśli chodzi po odrobaczaniu o stworzenie niekorzystnych warunków. Jest niewiele przypadków końcowego wyleczenia wyłącznie na bazie ziół. Szczególnie nie ma sukcesów przy chronicznej lambliozie, korzystniej sytuacja wygląda w przypadku, kiedy zarażenie parazytem od razu wywołuje symptomy jak z książki. Takich symptomów ja np. nigdy nie miałam. Moje szczęście w znalezieniu intruza to starszy laborant z wielkim doświadczeniem...

@Maad - może nie zrozumieliśmy się do końca: laboranta zdaniem jest znikoma szansa, że się nie zaraził, zdaniem dr. Wartołowskiej nie ma takiej szansy. Mam wrażenie, że ona ma rację.

Wychodząc z Twojego punktu widzenia mamy problem. Wielu ludzi wychodzi mianowicie z założenia, że nie mają problemów z pasożytami, ponieważ czują się świetnie. Moje studium materii pozwala mi jednak następująco podsumować:

- najważniejszym symptomem obecności pasożytów, to nie mieć żadnych symptomów. Robale są mistrzami w technikach przeżycia i mistrzami w sugerowaniu systemowi imunologicznemu, że wszystko jest super i produkują jak trzeba nawet odpowiednie białka itp.

- jeśli symtomy występują są tak niespecyficzne, że nikt nie wiąże ich z obecnością robali

- wmawia nam się wręcz, że cierpimy na nowe choroby będące wynikiem naszej cywilizacji, zapominając o najbardziej prawdopodobnych sprawach. Pasożyty bardzo się cieszą, że idą w zapomnienie - to ich szansa na wzmocnienie poolu i zabezpieczenie przetrwania. Pomyślmy tylko o naszych zwierzakach domowych, które odrobaczamy raz na kwartał. Proszę zapytajcie kogoś z ulicy, kiedy się ostatnio odrobaczał (obojęnie czy to środkami naturalnymi czy konserwatywnymi), chociaż ich zwierzaki, chociaż nawet odrobaczone, intruzy nawet na łapach do domów wprowadzają. Aha: przy okazji mi naświetl proszę, gdzie widzisz różnicę pod względem możliwości zarażenia pomiędzy kotem/psem czy też dzieckiem w wieku przedszkolnym/szkoły podstawowej.

- do naszych tzw. nowych chorób zaliczamy przede wszysktim schorzenia astmatyczne, alergiczne, nietolerancje pokarmowe, neurodemitis. A chciałbyś wiedzieć co było moim schorzeniem? Ciągłe zmęczenie i wzdęcia, bardzo nieładny zapach z ust. Jako symptom nigdzie tego nie znajdziesz. Symptom z książek nr.1 to rozwolnienie - nigdy nie miałam. Co chcę przez to powiedzieć? Wróć do punktu drugiego - symptomy mogą być tak niespecyficzne, że nigdy nie wpadniesz na to o co chodzi.

- dlatego też chciałabym propagować apel dr. Wartołowskiej do internistów i imunologów, aby najpierw wykluczyli pasożyty, zanim zaczną leczyć cokolwiek.

- ponadto jestem od jakiegoś czasu zdania dr. Wartołowskiej, że powinno się regularnie i obowiązkowo odrobaczać ludność, podobnie jak się ma sprawa z obowiązkowymi szczepionkami. Ale musielibyśmy zrobić to w kolektywie, czyli wszyscy na raz, bo większość to zdrowi nosiciele. I tu się zaczyna znowu kółko.

Wracając do Twojej wypowiedzi: tu jestem tego zdania, że szczególnie wieloletni tzw. zdrowi nosiciele (np. ja) nie wiedzą po prostu, że ich system imunologiczny jest systematycznie osłabiany przez produkty przemiany materii parazytów itp. Jeśli w końcu zaczną się problemy i z kolei trudno jest wykryć danego intruza - tak jest faktycznie w przypadku lamblii - zaczynamy się leczyć na symptomy i oczywiście dodatkowo osłabiamy system lekami, które nie trafiają w sedno sprawy, bo jest dalej nie wykryte. Błędne koło. Obłęd.

A na koniec proszę nie zapomnijcie, kto najbardziej się cieszy z faktu zapomnienia pasożytów: co za niespodzianka - nasze słodkie koncerny z ich nowymi lekarstwami na to co nowe choroby.

Z wyżej nazwanych powodów biorę się za tempienie intruzów wyłącznie na drodze systematyki Wartołowskiej. Tu mam wystarczająco odpowiedników w literaturze fachowej. Takiego potwierdzenia ze strony leczenia alternatywnego jest brak.

Mam nadzieję, że zachęciłam do dalszej dyskusji.
Pozdrawiam!
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 22:22   

Przykro mi, ale to nie reklama, ale prośba o dokładną recepturę.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 05:59   

lisbe napisał/a:
- ponadto jestem od jakiegoś czasu zdania dr. Wartołowskiej, że powinno się regularnie i obowiązkowo odrobaczać ludność, podobnie jak się ma sprawa z obowiązkowymi szczepionkami. Ale musielibyśmy zrobić to w kolektywie, czyli wszyscy na raz, bo większość to zdrowi nosiciele. I tu się zaczyna znowu kółko.

Absolutnie się z tym nie zgadzam.
Mylisz przyczynę ze skutkiem i w ogóle chyba wierzysz mocno w teorię zarazka, czy pasożyta jako sprawcę nieszczęść.
Jako, że nie chce mi się wszystkiego jeszcze powtarzać to skieruję Cię do odpowiedniego tematu - http://www.dobradieta.pl/...t=15180&start=0
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 06:04   

lisbe napisał/a:
@Hannibal - dokładnie o tych środkach mówię, jeśli chodzi po odrobaczaniu o stworzenie niekorzystnych warunków. Jest niewiele przypadków końcowego wyleczenia wyłącznie na bazie ziół.

Bo tutaj odpowiednie żywienie, sen, solaryzacja, etc. są kluczowe.
Spójrz na dzikie zwierzaki - mają pasożyty zachowując super zdrowie. No ale spójrz jak się żywią, jaki tryb życia prowadzą!
Pasożyty są naszą częścią od zarania dziejów.
Oczywiście, warto się dodatkowo wspomóc żeby ew. pozbyć się jakiegoś pasożyta, który nam szkodzi, ale to można zrealizować na bazie naturalnych produktów. Dzikie zwierzaki też to robią wyszukując odpowiednie zioła, glinki, etc.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 07:01   

dlaczego używasz eufemizmu odrobaczanie? powiedz krótko: zatruwanie!
zatruwanie pasożytów i jednocześnie całego organizmu!

ja wolę mieć pasożyty pod kontrolą mojego układu immunologicznego, niż ich nie mieć, i co kwartał się zatruwać

myśl o tym, że są we mnie jakieś "inne formy życia" przestała mnie przerażać gdy się dowiedziałem, że liczba bakterii w organizmie jest większa niż liczba tworzących go komórek, naprawdę w środku nas cały czas kotłuje się życie :hah:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 07:38   

Probowal ktos tego ParaproteXu z gronkowiec.com ?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 08:43   

Hej Hannibal!
Hej Maad!

Dzięki za link - czytałam go już wcześniej, również z wielką ciekawością.
Ja ogólnie rzecz biorąc przyznaje Wam racę i mam świadomość naturalnego balansu w środowisku, do którego nieodzownie należymy.

Myślę również, że przez właśnie wieczne sterylizowanie, pasteryzowanie i, i, i .... faktycznie może doszło do tego, że organizmy nasze raz lepiej raz gorzej dają sobie radę z intruzami i poważne probemy zaczynają się tam, gdzie ten balans został zaburzony na korzyść intruza, zabierając nosicielowi chęć do życia. Jednym z jalepszych przykładów na ten temat jest rozwijanie szczepionki antyalergicznej dla dzieci wysoce zagrożonej przez ekstemalne alergie (np. przez faktor dziedziczności, jeśli rodzice danego dziecka sami są wysoce alergiczni) przez Charitee w Berlinie. Szczepionka będzie się składać z brudu, ponieważ stwierdzono, że dzieci wychowywujące się w prostych warunkach z jednej strony najwięcej zarazków mają w swoich materacach, na których śpią, z drugiej strony do najzdrowszej grupy dzieci należą. Logika tego Twoje zdanie chyba również odzwierciedla, prawda?
No i może mi się przy okazji udało Was przekonać, że z pewnością nie jestem przeciwna naturalnemu leczeniu i alternatywnym metodom. Nie, uważam w gruncie rzeczy, że trzeba stosować dokładnie to, co pomaga efektywnie - niezależnie od tego skąd pochodzi, a zbyt jednostronne nastawienie do metod leczenia może być - moim zdaniem - wręcz szkodliwe.

Jeśli jednak intruzy są tak daleko w naszym organizmie, że o jakimkolwiek balansie nie może być mowy, przedstawia się sytuacja inaczej. Najbardziej problematczne: nikt swoich schorzeń nie kojarzy z pasożytami. Proszę wypytajcie ludzi z tego czy innego forum jaka była ich droga dojścia do pasożytów, a zawsze Wam powiedzą, że była bardzo długa i uciążliwa. Tylko jeden przypadek jest łatwiejszy: ludzie, którzy spędzali urlop w dalekich, egzotycznych krajach, wracają i po ok trzech tygodniach mają niesamowitą sraczkę. Też nie zawsze, ale w tych przypadkach najczęściej najszybciej dostają ci ludzie prawidłową diagnozę. Tych ludzi zmieścimy w kilku setkach na całą Europę. Cała reszta ma problem. Ogromny. Zdradzę Wam przy okazji jeszcze jedną ciekawostkę: piszę na tym forum z Niemiec ponieważ ewidentnie mogę zaświadczyć, że w Polsce jest świadomość co do pasożytów przynajmniej 100 razy lepiej rozwinięta niż tu. Również zanika, ponieważ młody laborant po prostu nie umie rozpoznać lamblii pod mikroskopem - jest strasznie specyficzna. Ponadto jest to sprawa strasznie krytyczna pod kątem czasu. Dzisiaj laboranci wierzą szybciej w nowoczesne testy, na które żadko można liczyć, ponieważ praca z mikroskopem z jeszcze ciepłym kałem to dla nich historia. Dotyczy to przede wszystkim lamblii jak i ameby.
świadomość ta przedstawia się w USA zupełnie inaczej. Mieli oni sobie już epidemie, więc kał sprawdza się 6x, u nas 3x pomimo, że u nas istnieje obowiązek meldowania zarażenia lambliami. Szkoda tylko, że nie za bardzo się tu wie, jak się z tym fantem obejść.

Proszę zajrzyjcie docelowo do literatury na temat lamlii - gdzie osiadają, jak blokują rozkład pokarmów w ciękim jelicie, i przede wszystkim jakie witaminy przez to nie są lub są zbyt mało wchłaniane i co jest tego konsekwencją. Wpadniesz tam na witaminy A, B, D, E, K i od razu Ci się samoistnie uświadomi, że normalny sen, normalnie funkcjonujący system imonulogiczny i wiele innych są przez lamblie od początku uniemożliwione!!!.

Usadowienie lamblii nie pozwala na wchłonienie niektórych ziół nawet, które początkowo się daje aby pasożyta się pozbyć. Istnieje nawet ryzyko, że przez mało skutkujące dawki obojętnie czy ziół czy też innych leków, pasożyty opuszczają niefajne warunki w jelicie i oblegają nagle inne organy, jak dwunastnicę, wątrobę, płuca itp. (oglądaliście już film, gdzie facetowi wyciągają tasiemca z serca: jak nie, proszę: http://www.macierz.org.pl...a_alergie.html)

Powoli zaczynam się też zastanawiać czy ta receptura dr. Wartołowskiej rzeczywiście istnieje. Myślałam, że jak tu napiszę to na pewno się ktoś zgłosi... Artykuł jej pracy jest między innymi na macierz.org.pl, ale autorka na moje zapytanie nie reaguje, do redakcji nie mogę się dodzwonić.... Może to jednak wszystko pic na wodę???

@zyon
Paraprotex to tylko zioła, które zawierają między innymi te które Hannibal na górze wymienia i które są uważane za najbardziej skuteczne. Z penością Ci nie zaszkodzą. Może być tak, że problemu tylko tym nie rozwiążesz, ponieważ kuracja zależy od wielu, wielu indywidualnych faktorów. Jeśli przyjrzysz się naszej dyskusji powyżej, że nawet warto jest spróbować najpierw ziołami.

W moim przypadku chodzi mi najbardziej o syna. Ma 9 lat - trudno jest mu wytłumaczyć zioła, dietę i inne higieniczne komponenty... Nie udaje mu się też ubrać w słowa, jak mu organizm na dane diety reaguje itp... Ty jako dorosły poradzisz sobie lepiej ze stwierdzeniem samopoczucia np.

Co Ciebie męczy? Czy to tylko profilaktyka?

Pozdrawiam wszystkich!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 08:48   

Hannibal napisał/a:
Absolutnie się z tym nie zgadzam.
Mylisz przyczynę ze skutkiem i w ogóle chyba wierzysz mocno w teorię zarazka, czy pasożyta jako sprawcę nieszczęść.

Hannibal czytales ksiazke Siemionowej czy jakakolwiek inna o pasozytach? Ciekawa , proponuje poczytac, nawet jakbys sie mial nie zgodzic, to i tak to lepsze niz bezpodstawne wygadywanie banialuk. Pasozyty sa, istnieja, istnialy, beda istniec, przystosowywaly sie zawsze i ciagle sie przsystosowuja. Udawanie , ze tego nie ma , bo nie widac jest glupota.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 08:50   

lisbe napisał/a:
@zyon
Paraprotex to tylko zioła, które zawierają między innymi te które Hannibal na górze wymienia i które są uważane za najbardziej skuteczne. Z penością Ci nie zaszkodzą. Może być tak, że problemu tylko tym nie rozwiążesz, ponieważ kuracja zależy od wielu, wielu indywidualnych faktorów. Jeśli przyjrzysz się naszej dyskusji powyżej, że nawet warto jest spróbować najpierw ziołami.

W moim przypadku chodzi mi najbardziej o syna. Ma 9 lat - trudno jest mu wytłumaczyć zioła, dietę i inne higieniczne komponenty... Nie udaje mu się też ubrać w słowa, jak mu organizm na dane diety reaguje itp... Ty jako dorosły poradzisz sobie lepiej ze stwierdzeniem samopoczucia np.

Co Ciebie męczy? Czy to tylko profilaktyka?

Pozdrawiam wszystkich!

Raczej mysle profilaktyka, bo nie jestem pewien, nawet nie mam sie jak zbadac czy cos jest czy nie, ale patrzac wstecz to roznie bywalo. Wiem, ze to ziola, ale najsilniejsze i zebrane w jedno, nie kazdy ma czas i ochote babrac sie z liczeniem wazeniem etc. Tak tylko zapytalem, bo sa rozne liscie oliwne, etc i czytalem o tym, ze daje skutki.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 09:09   

Hi Zyon!

To nie szkodzi, że to tylko profilaktycznie - to nawel lepiej. Przez zioła te szybko sprawdzisz, czy cokolwiek się rusza.
Jeśli chodzi o same robale wystarczają według mi znanej literatury:
- wyciąg ze skorupki czarnego orzecha
- wermut
- goździki

Paraprotex ma jeszcze wiele innych ziół, które dodatkowo zajmują się pozostałościami po pasożytach, czyli materiałami ich przemiany materii, grzybami, których obecność po usunięciu pasożytów najpierw wzrasta i wiele innych. Weź pod uwagę, że to tylko moje zdanie na bazie literatury. Kuzynka wysłała mi już pocztą paraprotex i będę go stosować wstępnie u syna i męża. Co jest dobre przy tym środku, jak sam mówisz - dawkowanie w własnej reżyserii odpada, co jest bardzo wygodne no i są to zioła, więc nawet jeśli je niepotrzebnie zażyjesz - wyjdą na naturalnej drodze i nie osłabią Ci organizmu. Moim zdaniem naprawdę warto.

Wspominasz, że w przeszłości miałeś problemy z robalami? Ja miałam tylko jako dziecko owsiki. Dzisiaj mam 37 lat i dokładnie sprawę pamiętam, ale nie pamięta tego już ani moja babcia, u której wtedy byłam ani moja mama.

Pozdrawiam!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 09:23   

lisbe napisał/a:
Jeśli chodzi o same robale wystarczają według mi znanej literatury:

Jakies ciekawe tytuly? Chetnie bym cos poczytal na te tematy.

lisbe napisał/a:

- wyciąg ze skorupki czarnego orzecha
- wermut
- goździki

Wermut ? Co to jest? Wino?

lisbe napisał/a:
Kuzynka wysłała mi już pocztą paraprotex i będę go stosować wstępnie u syna i męża. Co jest dobre przy tym środku, jak sam mówisz - dawkowanie w własnej reżyserii odpada, co jest bardzo wygodne no i są to zioła, więc nawet jeśli je niepotrzebnie zażyjesz - wyjdą na naturalnej drodze i nie osłabią Ci organizmu. Moim zdaniem naprawdę warto.

Zatem czekam na relacje :viva:

lisbe napisał/a:
Wspominasz, że w przeszłości miałeś problemy z robalami? Ja miałam tylko jako dziecko owsiki. Dzisiaj mam 37 lat i dokładnie sprawę pamiętam, ale nie pamięta tego już ani moja babcia, u której wtedy byłam ani moja mama.
Pozdrawiam!


Tak specjalnie to nie kojarze, nie wiem, ale niektore problemy zdrowotne pasowaly mi do skutkow pasozytow czesto, np jakies uporczywe swedzenie w okolicach tylka i to relatywnie calkiem niedawno :-D

PS. a lisc oliwny stosowalas? Mam znajomego ktory mial problemy z watroba, potem wyszlo, ze zarobaczony, chwalil sobie ten lisc i citrosept chyba.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 30, 2010 09:27, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 10:06   

Hannibal napisał/a:

Spójrz na dzikie zwierzaki - mają pasożyty zachowując super zdrowie. No ale spójrz jak się żywią, jaki tryb życia prowadzą!
Pasożyty są naszą częścią od zarania dziejów.
Oczywiście, warto się dodatkowo wspomóc żeby ew. pozbyć się jakiegoś pasożyta, który nam szkodzi, ale to można zrealizować na bazie naturalnych produktów. Dzikie zwierzaki też to robią wyszukując odpowiednie zioła, glinki, etc.

Ile zwierzakow powiedzialo ci ze sa zdrowe? Znasz jakis jezyk zwierzecy, aby sie z nimi porozumiewac?

Juz ci proponowalem abys sie zarazil Helikobakter Pylori i sie z tego wyleczyl swoja dieta. Jak juz to zrobiles, to zaraz sie teraz lamblia i pokaz jak sie z tego wyleczysz.

Kiedy Ty wyrosniesz i przestaniesz pisac takie banialuki?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 10:39   

I znowu nie pozostaje mi nic innego jak sie calkowicie zgodzic z kangurem :viva:

Kangur, czytales Siemionowa? Dla mnie bardzo ciekawe jest to co ona pisze.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 10:52   

zyon napisał/a:

Kangur, czytales Siemionowa? Dla mnie bardzo ciekawe jest to co ona pisze.

Czytalem wiele na temat pasozytow. Siemionowej nie czytalem. Znam ruskie czastuszki o Siemionowej. :viva:
Stosowalem wiele zalecanych specifikow. W koncu znalazlem.
Olej kokosowy.
Niestety szkody po pasozytach i Helicobacter Pylori juz moga byc nie do naprawienia.

Wracajac do meritum sprawy. Kobieta ma zwijace sie z bolu dziecko, a Hannibal proponuje jej aby patrzyli na zwierzakow i sie uczyli od zwierzakow jak sie wyleczyc. :shoot: :shoot: :shoot:
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 10:57   

lisbe napisał/a:

- wyciąg ze skorupki czarnego orzecha
- wermut
- goździki

Wermut ? Co to jest? Wino?
Jakies ciekawe tytuly? Chetnie bym cos poczytal na te tematy.
Nie, sorry źle przetłumaczyłam (http://pl.wikipedia.org/wiki/Bylica_piołun).
Co do literatury:

- bardzo dobrze poinformowane forum, niestety niemieskojęzyczne (może uda Ci się jakimś dobrym translatorem: http://www.agenki.de/gesu...hlight=lamblien

- http://www.drclark.net/

- inne forum z powtarzającą się systematyką ziół: http://www.symptome.ch/vb...iren-parasiten/

- Tu znajdziesz również książki. Przeczytaj artykuł dokładnie pomimo że punkt ciężkości jest na astmie, bo jest to w całościowym spojrzeniu na sprawę nieistotne: http://www.selbsthilfe-baklayan.com/fsasthma.htm

- polski tytuł: Parazytologia i akaroentomologia medyczna Antoniego Deryło

- tu chodzi o systematykę diagnozowania nietolerancji pokarmów: http://www.aerzteblatt.de...me.asp?id=64730 - szczególnie ważne dla mojego dziecka

To chyba na szybko wystarczy. Ponad to jednak warto też - przynajmniej ja tak robię - iść sobie do centralnej biblioteki przy uniwerkach. Tam jest fachowa literatura, którą zawsze warto jest poczytać - niestety nie zapisywałam sobie tytułów. Sam fakt że literatura ta praktycznie zawsze tam jest wskazuje na zainteresowanie tematem, co? Aha: w tym rodzaju literatury sprawia mi osobiście terminologia fachowa ogromne problemy.... często się zdarza, że ucieka cały kontekst.


lisbe napisał/a:
Kuzynka wysłała mi już pocztą paraprotex i będę go stosować wstępnie u syna i męża. Co jest dobre przy tym środku, jak sam mówisz - dawkowanie w własnej reżyserii odpada, co jest bardzo wygodne no i są to zioła, więc nawet jeśli je niepotrzebnie zażyjesz - wyjdą na naturalnej drodze i nie osłabią Ci organizmu. Moim zdaniem naprawdę warto.

Zatem czekam na relacje :viva:
Na pewno napiszę na ten temat, jednak będzie to trwać.

lisbe napisał/a:
Tak specjalnie to nie kojarze, nie wiem, ale niektore problemy zdrowotne pasowaly mi do skutkow pasozytow czesto, np jakies uporczywe swedzenie w okolicach tylka i to relatywnie calkiem niedawno :-D

No właśnie dobrze się tym zająć, bo to faktycznie typowa oznaka szczególnie takich popularnych spraw jak właśnie owsiki. A teraz wyobraź sobie ilu mamy nosicieli, których tyłek niestety nie swędzi....

Cytat:
PS. a lisc oliwny stosowalas? Mam znajomego ktory mial problemy z watroba, potem wyszlo, ze zarobaczony, chwalil sobie ten lisc i citrosept chyba.

Nie, nie stosowałam do tej pory niczego oprócz metronidazolu przez 10 dni, gdzie jeszcze nie byłam świadoma tego co robię jak i powiązań ze schorzeniami całej rodziny itp. Teraz będę zaczynać od początku, ale właśnie z systemem, całościowo i niezależnie od danego podłoża laboratoryjnego. Dlatego odpowiada mi tu bardzo podejście tej lekarki o której piszę. Pierwsze dwa punkty mojej całościowej terapii zgadzałyby się z jej schematem:
1. Systematyczne odrobaczanie, czyli według zaleconej kolejności z zachowaniem zaleconej hygieny i zaleceniem jednoczesnego leczenia całej rodziny wraz z kotem.
2. Szczepionka odczulająca
(następne punkty są moje własne uzupełniające, aby stworzyć na przyszłość prawidłowy balans ze środowiskiem i zagoić szkody w jelitach itp)
3. Po zakończeniu punktu 1 i 2 regularne podawanie ziół niekorzystnych dla pasożytów. Takie ciągłe złe warunki dla intruzów zwiększają szanse, że się nie zasiedlą ponownie. Z tego co do tej pory wyczytałam trzeba te zioła wymieniać, aby ominąć ryzyko przyzwyczajenia się pasożytów do ziół.
4. Czwarty i ostatni punkt to systematyczna odbudowa systemu imunologicznego. Tu jeszcze nie mam dobrych pomysłów.

W każdym razie powinna całościowa terapia tak wyglądać. Jak widzisz jest to mieszanka konwencjonalnego leczenia i alternatywnego, ale faktycznie wydaje mi się ona najbardziej skuteczna. Przy podawaniu ziół będzie to w związku tym niezbędne wymieniać zioła i Twój listek może się tak samo ważnym okazać jak Kangura olejek kokosowy, czy też dieta ananasowo-papayowa. Nie umię tych spraw na tę chwilę ani potwierdzić ani obalić. Myślę jednak, że po konwencjonalnym leczeniu zioła zawsze jest warto wypróbować i zastosować.


Napisz kilka słów do Twojego szwagra: jakie pasożyty? jakie organy? Gdzie i jak znaleziono? Jakie miał swoim zdaniem symptomy? Czy udało mu się całkowicie wyleczyć? Czym? Jak długo potrzebował żeby wpaść na pasożyty?
Bardzo by to interesowało czytelników.

Dzięki!
[/i]
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 10:58   

Kangur napisał/a:
zyon napisał/a:

Kangur, czytales Siemionowa? Dla mnie bardzo ciekawe jest to co ona pisze.

Czytalem wiele na temat pasozytow. Siemionowej nie czytalem. Znam ruskie czastuszki o Siemionowej. :viva:

Zapodaj jakas :-) na chomiku mozna znalezc pdfa ale troche jakosc nie teges. Ale czytac sie da po przekonwertowaniu do doca.Ciekawe bardzo, jezeli sie na poczatku ksiazki pominie te jej filozoficzne dociekania. Ona pisze, ze lekarze szukaja przyczyn w wielu roznych miejscach ale na pasozyty zaden nie rzuci okiem i mu nawet do glowy nieprzyjdize zeby zbadac pod tym katem ,bo parazytologia jest badzo zaniedbana dziedzina.

Kangur napisał/a:

Wracajac do meritum sprawy. Kobieta ma zwijace sie z bolu dziecko, a Hannibal proponuje jej aby patrzyli na zwierzakow i sie uczyli od zwierzakow jak sie wyleczyc. :shoot: :shoot: :shoot:

Czyli wycieczka na sawanne i podgladanie lwow? A moze nocne uganianie sie z lornetka za wataha wilkow? Ech Hannibal w wielku aspektach przypomina tomtoma. Tez bardzo waski horyzont postrzegania, najlepsze jest moje bo jest najmojsze a inne to 8 kol i jazda 200km/h :viva:
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 30, 2010 11:07, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:04   

zyon napisał/a:
jakies uporczywe swedzenie w okolicach tylka
często zdarza się na diecie typu koryto, bogatej w węgle i błonnik

Kangur napisał/a:
Wracajac do meritum sprawy. Kobieta ma zwijace sie z bolu dziecko, a Hannibal proponuje jej aby patrzyli na zwierzakow i sie uczyli od zwierzakow jak sie wyleczyc


myślisz, ze jak dzieciaka nafaszerujesz chemią, to go wyleczysz? może jeszcze zaproponuj garść antybiotyków? tak na wszelki wypadek, osłonowo, rzecz jasna :hihi: :hihi: :hihi:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:08   

Ale ziola to nie chemia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:12   

zioła? ja widzę całą listę chemii:

pyrantelum
vermox
furazolidon
metronidazol
chlorchinaldin
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:16   

No ale kangur tego nie polecal , a tak czy siak na poczatek lepsze jest usuniecie skutkow i pozniejsze poszukanie przyczyn , z pewnoscia lepsze od stania i obserwowania dzikich zwierzakow, kiedy dziecko placze. Ja tak uwazam.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:19   

zyon napisał/a:
z pewnoscia lepsze od stania i obserwowania dzikich zwierzakow, kiedy dziecko placze. J


kto mówi o czekaniu? wystarczy 4 pkt listy postawić na 1 miejscu

lisbe napisał/a:

1. Systematyczne odrobaczanie ....
2. Szczepionka odczulająca ....
3. regularne podawanie ziół ....
4. systematyczna odbudowa systemu imunologicznego.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:19   

@ Lisbe.
Daruj sobie nalewke ze skorek czarnego orzecha. Mam tej nalewki 1.5 l. Left over.
Wypilem ze 3 l tej nalewki. Bez skutku.
Papaina tez nie pomogla.
Tak jak ci radzilem na priva. Zastosuj olej kokosowy. Oszczedz dziecku tych "naukowych" wynalazkow. Zastosujesz je jak olej kokosowy nie zadziala.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:24   

Maad napisał/a:
kto mówi o czekaniu? wystarczy 4 pkt listy postawić na 1 miejscu

lisbe napisał/a:

1. Systematyczne odrobaczanie ....
2. Szczepionka odczulająca ....
3. regularne podawanie ziół ....
4. systematyczna odbudowa systemu imunologicznego.


Odbudowe zazwyczaj stosuje sie po naprawieniu. Nikt nie odbudowuje domu w trakcie powodzi tylko czeka az sie ona skonczy. Zatem najpierw trzeba sie uporac z problemem a potem odbudowac a nie karmic pasozyta przy okazji odbudowujac. Wytlumacz dziecku, ze zaczynamy mozolna i systematyczna odbudowe, ktore troche potrwa i przez ten czas niech bedzie uprzejme nie plakac, bo podczas odbudowy nie powinno. No ale ty tez pewnie nie masz dzieci.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 30, 2010 11:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:28   

lisbe napisał/a:
A chciałbyś wiedzieć co było moim schorzeniem? Ciągłe zmęczenie i wzdęcia, bardzo nieładny zapach z ust. Jako symptom nigdzie tego nie znajdziesz.


A możesz opisać waszą dietę? Ja miałem tego typu objawy (+ swędzenie odbytu) jak byłem na high carbie. Po przejściu na LC bardzo szybko się z tym uporałem. Może warto jednak coś w diecie zmienić? A przynajmniej się nad tym zastanowić.

Kangur napisał/a:
Kobieta ma zwijace sie z bolu dziecko

Gdzie lisbe o tym pisała? Bo jakoś mi umknęło ...
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:37   

@Maad
Uwierz mi że trzymam moje dziecko na ostrej djecie przez jego nietolerancje fruktozy i laktozy. Tyłek regularnie go swędzi. Podłoża laboratyjnego brak.

Może wejdzmy na chwilkę na skrajne podejście Hannibala i Maada do sprawy, ponieważ ma to powody i może im to pomorze widzieć w kolorach a nie tylko czarne i białe.

Faktem jest, że z obojętnie jakim systemem diagnostyki mamy do czynienia nie ma czegoś takiego jak prawidłowa diagnostyka co do systematyki. Moim zdaniem zaczyna się od najprostszych spraw i najbardziej prawdopodobnych. Najlepszym punktem wyjścia do diagnostyki jest prawidłowa anamneza, do której nie tylko należy przebieg chorób w przeszłości jednak warto zwrócić uwagę na takie fakty w jakim otoczeniu żyjemy, z kim lub z czym mamy do czynienia, bo ma to po prostu powody, że akurat tasiemca rybnego mają najwięcej pracownicy w branży rybnej. Zgadzacie się do tego momentu ze mną?
Dokładnie tak się sprawa ma z dziećmi: bawią się w piachu, błocie, lesie i na łące, mają zwierzaki w domu, które kochają i je całują i śpią z nimi w jednym łóżku. Jest tak lub podobnie. Dlatego też prowokatywnie stawiam nasze dzieci na równi z naszymi zwierzakami, ponieważ niebezpieczeństwo zarażenia jest w moich oczach dokładnie to samo. Nie wiem czy wiecie, że lamblie u kotów i psów są najczęściej znajdowanym parazytem.
My dorośli mamy zasady hygieny raczej już wpojone i ryzyko zarażenia spada. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że jest to dosyć zdradliwe mniemanie. Jak pomyślę ile razy po małym dojadałam jakąś bułkę, na którą już nie miał ochoty itp... sami macie fantazję.

Do czego dążę: nabawić się pasożyta jest łatwiej, niż być ugryzionym przez komara. W systematyce diagnostyki nie odzwierciedla się ta problematyka. Zapomnienie takich pasożytów prowadzi faktycznie do wiecznego leczenia, ale nie właściwego problemu, tylko jego symptomów. I tu faktycznie Hannibal i Maad mają rację, że zatruwamy organizm chemią bez skutku leczenia, bo faktycznie główny problem jest dalej aktualny. Jest to przez skomplikowaną materię od początku uniemożliwione.
I znowu wracam do pani dr. żeby się najpierw całościowo odrobaczyć a dopiero później zobaczyć, czy w ogóle pozostało jeszcze coś do leczenia.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:39   

Maad napisał/a:

Kangur napisał/a:
Kobieta ma zwijace sie z bolu dziecko

Gdzie lisbe o tym pisała? Bo jakoś mi umknęło ...

Pisala mi na priva. Mialo prawo ci umknac. Ale to i tak nie zmienia "porad" Hannibala.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:44   

Lisbe, zatem polecam ci ksiazka Siemionowej "Zycie bez pasozytow" bo tak jest jak piszesz, czesto diagnoza jest bledna albo sie szuka nie tam gdzie powinno. O ile ja te ksiazke kupilem, bo lubie czytac to juz 3 "matka" ja ode mnie pozyczyla i zrobila "kocie oczy", bo tam tyle jest a ona nie wiedziala. Poczytaj tez o tym lisciu oliwnym ja sam tego nie stosowalem,a ten o ktorym pisalem to nie szwagier tylko znajomy z pracy,ale ostatnio sie z nim nie widuje jakos.

Co do liscia to pelno jego opisow wszedzie, nawet w biblii, co niektorych tutaj od razu by przekonalo. Ja nie stosowalem, bo nie mialem okazji ale na pewno wyprobuje.

Cytat:
Oleae Folium – Ekstrakt 6:1
Jest coś niezwykłego w liściu oliwnym. Otóż drzewo oliwne i jego liść to pierwsza roślina, o której wspomina Pismo Święte: „Gołębica wróciła do niego pod wieczór, trzymając w dziobie zerwany świeży liść z drzewa oliwnego. I poznał Noe, że wody na ziemi opadły”. (Genesis 8 : 11). Znacznie później Objawienie Św. Jana wskazuje nam liść oliwny jako lek służący zdrowiu „całych narodów”: „Na środku ulicy jego i na obu brzegach rzeki drzewo żywota, rodzące dwanaście razy, wydające co miesiąc swój owoc, a liście drzewa służą do uzdrawiania narodów”.
Objawienie Św. Jana 22:2. W Nowym Testamencie ponownie pojawia się wizja drzewa życia z jego liśćmi o uzdrawiającej mocy: „Na obu brzegach potoku będą rosły różne drzewa owocowe; liść ich nie więdnie i owoc się nie wyczerpie; co miesiąc będą będą rodzić świeże owoce, gdyż woda dla nich płynie ze świątyni. Owoc ich jest na pokarm, a liście ich na lekarstwo”.
Księga Ezekiela 47:12. Starożytni Egipcjanie wykorzystywali wyciąg z liści oliwnych do mumifikowania ciał faraonów ponieważ wierzyli, że posiada on niebiańską moc. Późniejsza medycyna ludowa przez wieki stosowała liść oliwny jako środek przeciw gorączce. Pierwsza medyczna wzmianka o właściwościach leczniczych liścia oliwnego pochodzi z 1854 roku. W Żurnalu Farmaceutycznym Daniel Hanbury donosił o właściwościach wyciągu z liści oliwnych. Stał się on bardzo popularny w Anglii, w szczególności leczono nim chorych powracających z kolonii tropikalnych. Autor przypuszczał, iż kluczem uzdrawiającej mocy jest gorzka substancja produkowana przez drzewo oliwne. Jego domysły zostały potwierdzone dziesiątki lat później, kiedy to naukowcy wyodrębnili tę gorzką substancję nazywając ją oleuropeiną. Jak okazało się później, to ona odpowiedzialna jest za szczególną wytrzymałość i odporność drzewek oliwnych na szkodniki i bakterie. Prowadzono szereg prac badawczych nad wyciągiem z liścia oliwnego.
W 1962 roku włoscy uczeni opublikowali wyniki wskazujące iż oleuropeina obniża ciśnienie krwi u zwierząt. Dalsze badania europejskie potwierdziły te wyniki. Stwierdzono jednocześnie, że oleuropeina zwiększa przepływ krwi w naczyniach wieńcowych, łagodzi arytmię, zapobiega skurczom mięśni. Duńscy naukowcy wyodrębnili aktywny składnik oleuropeiny – kwas eleonowy, który wykazywał silne właściwości antybakteryjne. Pod koniec lat 60-tych uczeni z Upjohn – dużej amerykańskiej firmy farmaceutycznej odkryli że kwas eleonowy powstrzymuje rozwój wirusów. Działał on w rzeczywistości na wszystkie testowane wirusy. Dalsze badania laboratoryjne z solami kwasu eleonowego wykazały jego dużą skuteczność przeciw bakteriom oraz pasożytom. Okazało się jednak, że sole kwasu eleonowego łączą się z białkiem surowicy krwi czyniąc je nieaktywnymi. Tak też badania zmierzające do wyizolowania i opatentowania pojedynczego związku chemicznego zostały zarzucone. Substancje znajdujące się w liściu oliwnym działają synergicznie i komplementarnie – obecność jednych warunkuje i wspomaga działanie innych. W Europie badania wyciągu z liścia oliwnego prowadzi się nadal. Uczeni z Tunisu zaobserwowali, że wodny ekstrakt z liścia oliwnego redukuje nadciśnienie, podwyższony poziom cukru i podwyższony poziom kwasu moczowego u gryzoni. Podwyższony poziom kwasu moczowego stanowi czynnik ryzyka dla chorób serca.
Mechanizmy działania:
Drzewka oliwne są niezwykle wytrzymałe, odporne na choroby oraz szkodniki. Osiągają wiek nawet 3000 lat. Tę odporność zawdzięczają oleuropeinie, gorzkiej substancji znajdującej się głównie w ich liściach. Jest to najsilniejszy składnik aktywny w liściu oliwnym. Oleuropeina to gorzki monoterpen glikozydowy z grupy sekoirydoidów. Oleuropeina i produkty jej hydrolizy takie jak kwas eleonowy, aglikon, i eleonoat wapnia – sól wyodrębniona z kwasu eleonowego wszystkie te elementy działając synergicznie tworzą ogromną siłę w zwalczaniu organizmów patogennych. Oddziaływują one na zewnętrzną błonę komórkową intruzów rozpuszczając ją. Dzięki powstałemu uszkodzeniu, system immunologiczny jest już zdolny do unicestwienia patogennego mikroorganizmu.
Zastosowanie:
Badania wykazały że oleuropeina, aktywny składnik liścia oliwnego wzmacnia siły obronne organizmu i stymuluje fagocytozę. Liść oliwny wykazuje również:
– Silne właściwości antygrzybicze, działając przy infekcjach drożdżami, grzybicy stóp i paznokci, swędzeniu w pachwinach, zakażeniach candida albicans oraz grzybicy owłosionej skóry głowy (tinea captilis).
– Właściwości przeciwpasożytnicze.
– Wyjątkowo mocne działanie antybiotyczne i antyoksydacyjne. Dezaktywuje szkodliwe mikroorganizmy poprzez rozpuszczanie ich zewnętrznej błony komórkowej. Ekstrakt z liścia oliwnego radzi sobie ze schorzeniami związanymi z ponad 120 patologicznymi mikrobami, wirusami, bakteriami oraz innymi odpornymi na antybiotyki mikroorganizmami.
– Stwierdzoną wysoką skuteczność działania na większość wirusów (neutralizuje proces odwrotnej transkryptazy i proteazy (HIV)).
– Zwiększenie przepływu krwi w naczyniach wieńcowych, obniżenie poziomu złego cholesterolu, normalizacja ciśnienia tętniczego oraz poziomu cukru.
– Wysokie bezpieczeństwo i nietoksyczność nawet w dużych dawkach.
Krótka lista możliwych zastosowań:
Gronkowiec, paciorkowiec, candida, opryszczka, grzybica stóp i paznokci, grypa i przeziębienie, sallmonella, wirus Epstaina-Barra, infekcje ucha, alergie, syndrom chronicznego zmęczenia, fibromylagia, zapalenie pochwy, problemy skórne, zapalenie wątroby typu B i C, schorzenia serca, arytmia, choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, reumatoidalne zapalenie stawów, zapalenie płuc.
Dawkowanie:
W stanach ostrych przez pierwsze 1 – 2 dni 2 kapsułki co 6 godzin, następnie po 1 kapsułce co 6 godzin. Stany przewlekłe: 1 kapsułka 2 razy dziennie.
Liść Oliwny
Natura stworzyła skuteczne i bezpieczne środki na Twoje dolegliwości.
Weź to pod uwagę, nim sięgniesz po preparaty syntetyczne, które mogą powodować skutki uboczne.
Poznaj siłę ziół, których właściwości znane są od tysięcy lat.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 30, 2010 11:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:50   

zyon napisał/a:
Lisbe, zatem polecam ci ksiazka Siemionowej "Zycie bez pasozytow" bo tak jest jak piszesz, czesto diagnoza jest bledna albo sie szuka nie tam gdzie powinno. O ile ja te ksiazke kupilem, bo lubie czytac to juz 3 "matka" ja ode mnie pozyczyla i zrobila "kocie oczy", bo tam tyle jest a ona nie wiedziala. Poczytaj tez o tym lisciu oliwnym ja sam tego nie stosowalem,a ten o ktorym pisalem to nie szwagier tylko znajomy z pracy,ale ostatnio sie z nim nie widuje jakos.

Wyprobowalem lisc oliwny tez. Bez rezultatow.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 11:52   

lisbe napisał/a:
Dlatego też prowokatywnie stawiam nasze dzieci na równi z naszymi zwierzakami, ponieważ niebezpieczeństwo zarażenia jest w moich oczach dokładnie to samo.
zgadzam się z Tobą, pasożyty są wszędzie wokół nas i nie da się nimi nie zarazić. Pytanie tylko co się dalej dzieje? Dlaczego niektóre osoby nie mają z tym problemów? Bo się odrobaczają? Nie, bo mają mocny układ immunologiczny, trzymający nieproszonych gości w ryzach. Bo odpowiednio się żywiąc, stwarzają w jelitach środowisko nieprzychylne pasożytom. To natura wygrywa tę wojnę. Chemia może wygrać tylko jedną bitwę. Dokładnie ten sam mechanizm jest w przypadku antybiotyków.

A jeśli chodzi o psy i koty. Wiesz, że na diecie BARF praktycznie znika potrzeba systematycznego odrobaczania zwierzaków? Niektórzy właściciele robią to co jakiś czas, dla świętego spokoju. BARF to taki odpowiednik surowego low carbu :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 12:04   

Maad napisał/a:
Nie, bo mają mocny układ immunologiczny, trzymający nieproszonych gości w ryzach. Bo odpowiednio się żywiąc, stwarzają w jelitach środowisko nieprzychylne pasożytom.

A moze sie nie zarazili. Lamblia jest tak cwana, ze upodabnia swoje bialko do bialka nosiciela i najmocniejszy uklad immunologiczny nie da z nia rady.
Tobie tez proponuje zarazic sie lamblia, to moze przestaniesz byc adwolatem Hannibala.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 12:07   

Kangur napisał/a:
Tobie tez proponuje zarazic sie lamblia, to moze przestaniesz byc adwolatem
już jestem zarażony, gdyby zrobić mi sekcję to na pewno znalazło by się parę lamblii i innego ścierwa,
parę lamblii to nie jest problem, problemem jest niekontrolowane namnażanie
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 12:10   

sorry za offtop

Maad , czy masz psa i karmisz surowym ?

Dar
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 12:16   

Maad napisał/a:
zgadzam się z Tobą, pasożyty są wszędzie wokół nas i nie da się nimi nie zarazić. Pytanie tylko co się dalej dzieje? Dlaczego niektóre osoby nie mają z tym problemów? Bo się odrobaczają? Nie, bo mają mocny układ immunologiczny, trzymający nieproszonych gości w ryzach. Bo odpowiednio się żywiąc, stwarzają w jelitach środowisko nieprzychylne pasożytom. To natura wygrywa tę wojnę. Chemia może wygrać tylko jedną bitwę. Dokładnie ten sam mechanizm jest w przypadku antybiotyków.

Tak, Maad - zgadzam się z w gruncie rzeczy z Tobą jednak chciałabym to uzupełnić, co jest zarazem ponowną powtórką tego o czym już pisałam. Pytanie co dalej zależy od przez Ciebie nazwanych faktorów, ale niestety też od tego z jaką ilością pasożytów mamy do czynienia, przez jaki okres czasu (przy lambliach np, nie da się stwierdzić jak długo się je ma, nie wiem jak to wygląda dla innych pasożytów), jakie organy wewnętrzne są oblegane i ile toksyn jest w obiegu. Czyli w skrócie: tak długo jak nasi goście nie przeginają mamy spokój, tymbardziej że i tak jako mistrze przeżycia w każdych warunkach sugerują naszemu systemowi immunologicznemu co chcą. Jakbyś tak chciał: nie jesteś w stanie w ogóle stwierdzić w jakim stanie Twój system obronny jest, goście Cię ululały i straciłeś czujność - to jest dokładnie ich strategia. Wiem że przesadzam, ale to jest ten kierunek.

Cytat:
Wiesz, że na diecie BARF praktycznie znika potrzeba systematycznego odrobaczania zwierzaków?


To jest bardzo niebezpieczne, co piszesz! Metoda ta przynosi za sobą zmniejszoną potrzebę odrobaczania. Ponadto nie zapominaj, że nie tylko w psie są jaja pasożytów, ale również na łapach, sierści, pysku....
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 12:19   

Maad napisał/a:
Kangur napisał/a:
Tobie tez proponuje zarazic sie lamblia, to moze przestaniesz byc adwolatem
już jestem zarażony, gdyby zrobić mi sekcję to na pewno znalazło by się parę lamblii i innego ścierwa,
parę lamblii to nie jest problem, problemem jest niekontrolowane namnażanie

Maad. Don't be mad, please. Co to jest kontrolowane namnazanie lamblii.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 12:19   

Aha: co do surowizny zapraszam na filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=p2eEw26J0z8

Smacznego!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 12:51   

Kangur napisał/a:
Maad napisał/a:
Kangur napisał/a:
Tobie tez proponuje zarazic sie lamblia, to moze przestaniesz byc adwolatem
już jestem zarażony, gdyby zrobić mi sekcję to na pewno znalazło by się parę lamblii i innego ścierwa,
parę lamblii to nie jest problem, problemem jest niekontrolowane namnażanie

Maad. Don't be mad, please. Co to jest kontrolowane namnazanie lamblii.
Podawanie parce lamblii srodkow antykoncepcyjnych w okresie godowym.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 12:59   

dario_ronin napisał/a:
Maad , czy masz psa i karmisz surowym ?


mam psa i kota, oba zwierzaki jadą na BARF-ie, jak na razie zero jakichkolwiek problemów, no może czasem jakiś kleszcz się przyczepi

lisbe napisał/a:
jako mistrze przeżycia w każdych warunkach sugerują naszemu systemowi immunologicznemu co chcą.


są w nas miliony różnych mikroorganizmów, najczęściej nic o nich nie wiemy, bo są za małe, być może niektóre z nich się świetnie maskują i nas oszukują .... i co z tego? jaki masz problem z pasożytami? że są duże i czasem wyłażą? :hah:

lisbe napisał/a:
Ponadto nie zapominaj, że nie tylko w psie są jaja pasożytów, ale również na łapach, sierści, pysku....


w powietrzu którym oddycham też pewnie lata całe stado syfu, szczególnie w środkach masowej komunikacji, poczekalniach lekarzy, szpitalnych salach ....
wiem, wiem, można zakładać maseczki :hihi:

Kangur napisał/a:
Maad. Don't be mad, please. Co to jest kontrolowane namnazanie lamblii.

nie czepiaj się słówek - ja wskazuję jedynie pewien kierunek myślenia i działania,
to taka luźna idea homeostazy i mądrości Natury, niepoparta żadną wiedzą z biologii, przyznaję to bez bicia

jeżeli wolisz te super skuteczne metody chemiczne ... cóż, Twój wybór .... tylko jedno ale, podobno:

Stowarzyszenie Macierz napisał/a:

W Polsce inwazja:
* owsików - sięga 95% ludności
* włosogłówk - i sięga 80% ludności
* glisty - sięga 50% ludności


życzę sukcesów w systematycznym samoodrobaczaniu
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:02   

zyon napisał/a:
Podawanie parce lamblii srodkow antykoncepcyjnych w okresie godowym.
śmiej się kolego, ale zauważ, że nasza wiedza o działaniu układu immunologicznego i metodach jakie stosuje, jest żałośnie fragmentaryczna, i nie mam na myśli wiedzy ludzi z tego forum, ale wiedzę całego światka medyczno-naukowego, z Harperem na czele
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:04   

Cytat:
Podawanie parce lamblii srodkow antykoncepcyjnych w okresie godowym.

Sorry, nikt tu partnera nie potrzebuje...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:18   

Maad napisał/a:
zyon napisał/a:
Podawanie parce lamblii srodkow antykoncepcyjnych w okresie godowym.
śmiej się kolego, ale zauważ, że nasza wiedza o działaniu układu immunologicznego i metodach jakie stosuje, jest żałośnie fragmentaryczna, i nie mam na myśli wiedzy ludzi z tego forum, ale wiedzę całego światka medyczno-naukowego, z Harperem na czele
Ja mysle, ze najlepiej nie popadac w skrajnosci, i nie olewac ale i niepopadac w paranoje. Zywienie rozdzielne, ktore ci pasuje, wychwalasz i uwazasz dokladnie zeby nie pomieszac a pasozyty juz wysmiewasz. Ktos inny moze sie bardziej skupic na pasozytach a wysmiac rozdzielanie skladnikow i cala te zabawe aby przypadkiem nie pomieszac. Pasozyty, to z pewnoscia nie sa nasi naturalni lokatorzy a obecnosc zadnego z nich nie pozostaje bez negatywnych skutkow dla naszego organizmu. Stworzeni zostajemy bez pasozytow , w stanie homeostazy i homeostaza doczytycz rowniez obecnosci pasozytow w naszym ciele, nie tylko suroweego jedzenia rodzielnego. To powiedzialem ja zyon jarzabek.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:29   

nie wyśmiewam pasożytów, wprost przeciwnie, mam wobec nich duży respekt, to faktycznie cwaniaki - śmiejące się z tych naszych medykamentów, trucizn i ziółek

tak samo zresztą działa candida, to dość podobne sytuacje i równie beznadziejne w leczeniu :(
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:39   

lisbe napisał/a:
młody laborant po prostu nie umie rozpoznać lamblii pod mikroskopem - jest strasznie specyficzna. Ponadto jest to sprawa strasznie krytyczna pod kątem czasu. Dzisiaj laboranci wierzą szybciej w nowoczesne testy, na które żadko można liczyć, ponieważ praca z mikroskopem z jeszcze ciepłym kałem to dla nich historia. Dotyczy to przede wszystkim lamblii jak i ameby.

Wiola proszona o fachowe odniesienie się do tego 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:39   

zyon napisał/a:
Pasozyty sa, istnieja, istnialy, beda istniec, przystosowywaly sie zawsze i ciagle sie przsystosowuja. Udawanie , ze tego nie ma , bo nie widac jest glupota.

A o czym ja innym mówię? :faint:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:42   

lisbe

Zastanów się co chcesz robić. Wybijesz lamblie trując organizm chemią, za parę tygodni wrócą, a jak nie to gorsze się pojawi. Może jakaś bakteria odporna na antybiotyki. Zacznij zdrowo karmić dziecko, a nie będzie miało problemów.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:44   

Kangur napisał/a:
Juz ci proponowalem abys sie zarazil Helikobakter Pylori i sie z tego wyleczyl swoja dieta. Jak juz to zrobiles, to zaraz sie teraz lamblia i pokaz jak sie z tego wyleczysz.

Niczym specjalnie nie będę się zarażał, żeby coś Tobie udowadniać.
Jak coś ma do mnie przywędrować to ma to się dziać w sposób naturalny.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:46   

Piotrx napisał/a:
Zacznij zdrowo karmić dziecko, a nie będzie miało problemów.

Tylko wpierw trzeba wiedzieć co to zdrowe karmienie oznacza.
Czy lisbe na pewno to wie? 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:52   

lisbe napisał/a:
Aha: co do surowizny zapraszam na filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=p2eEw26J0z8

Nie muszę Ci chyba tłumaczyć jakim shitem jest to "coś", co było polewane colą.
Jeśli nie wiesz to zapraszam do pierwszej lepszej "fabryki świń" :-D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:54   

Maad napisał/a:
nie wyśmiewam pasożytów, wprost przeciwnie, mam wobec nich duży respekt, to faktycznie cwaniaki - śmiejące się z tych naszych medykamentów, trucizn i ziółek

Nie wiem czy sie tak smieja z ziolek. Jak sie czyta Siemionowa np to ona przytacza czasami opisy sytuacji skad cos wziela, i czesto jest to ze zapuscila sie w rejony jakiegos ichniejszego ludu czy plemienia i tam jakis staruszek jej powiedzial a ona to potem zbadala. Te madrosci ludowe mimo wszystko w jakis sposob maja sens, kiedys widzialem pozna jesienia faceta jak lazil po topolach i zrywal jemiole. Niektorzy sie smieli ze czubek ale on wyszedl z tym z nadcisnienia jak mi potem opowiadal, bo go pytalem na co mu to.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:54   

zyon napisał/a:
Pasozyty, to z pewnoscia nie sa nasi naturalni lokatorzy

Jasne! To są nasi nienaturalni lokatorzy. Boki zrywać :hah:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:56   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Pasozyty sa, istnieja, istnialy, beda istniec, przystosowywaly sie zawsze i ciagle sie przsystosowuja. Udawanie , ze tego nie ma , bo nie widac jest glupota.

A o czym ja innym mówię? :faint:

No tak. ale stosunek masz do tego olewatorski typu "to sa nasi naturalni sasiedzi, musimy sie nauczyc wspolnie zyc". Przynajmniej tak wywnioskowalem.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:58   

zyon napisał/a:
No tak. ale stosunek masz do tego olewatorski typu "to sa nasi naturalni sasiedzi, musimy sie nauczyc wspolnie zyc". Przynajmniej tak wywnioskowalem.

No to widzę nie przeczytałeś do końca surowego działu, w którym pisałem sporo na ten temat, posiłkując się różnymi badaniami.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 13:59   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Pasozyty, to z pewnoscia nie sa nasi naturalni lokatorzy

Jasne! To są nasi nienaturalni lokatorzy. Boki zrywać :hah:
Owszem to sa nienaturalni lokatorzy, co w tym smiesznego? Chcesz powiedziec ze to sa nasi NATURALNI lokatorzy? Ze czlowiek zostal stworzony aby byc "domkiem" dla lamblii, glist, tasiemcow, wlosoglowek i innego swinstwa?
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 30, 2010 14:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 14:14   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
No tak. ale stosunek masz do tego olewatorski typu "to sa nasi naturalni sasiedzi, musimy sie nauczyc wspolnie zyc". Przynajmniej tak wywnioskowalem.

No to widzę nie przeczytałeś do końca surowego działu, w którym pisałem sporo na ten temat, posiłkując się różnymi badaniami.
Przeczytam jeszcze raz.
Ale w temacie o zapperze 2fast4you zapytal sie ciebie o pewna rzecz ,a ty wspomniales o bakteriofagach, niestety dalej juz nie rozwinales jak to chcesz zrealizowac. Cytaty ponizej, oczywiscie mnie ciekawi rozwiazanie jakie zaproponujesz, bo wtedy umilkles a wachlarz przeciwdzialan ponoc jest szeroki.

2fast4u napisał/a:
Hannibal czytajac Twoje posty moge smialo stwierdzic, ze jesli w tej chwili zachorowalbys na malarie (malo prawdopodobne w polsce), to nic bys z tym nie zrobil i czekalbys spokojnie na smierc. Jak nie wiesz, to malarie wywoluja takze pasozyty. Co zrobisz jak bedziesz niedroznosc jelita spowodowana glista ludzka?


Hannibal napisał/a:
[No to te Twoje śmiałe stwierdzenie nie ma pokrycia w faktach.
Jest cały wachlarz opcji, które można wybrać w tego typu przypadkach.
Słyszałaś np. coś nie coś o bakteriofagach?
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 30, 2010 14:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 14:15   

nie sa naturalni, powoduja dysbioze kiszki :shoot:
w malych ilosciach - ok
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Wrz 30, 2010 14:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 14:16   

zyon napisał/a:
Ale w temacie o zapperze 2fast4you zapytal sie ciebie o pewna rzecz ,a ty wspomniales o bakteriofagach, niestety dalej juz nie rozwinales jak to chcesz zrealizowac.

Wspomniałem o tym w innych tematach. Zresztą w linku, który zapodał swego czasu Krzysztof jest to nieźle opisane.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 14:19   

_flo napisał/a:
w malych ilosciach - ok

a żeby mieć małe ich ilości no to wiadomo jak się żywić, jak spać, solaryzować i w ogóle...
zresztą róbta co chceta (to nie do Ciebie flo)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Wrz 30, 2010 14:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 14:19   

Mozesz wspomoc lina? Nie wiem jak to znalezc.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 14:34   

[quote="Hannibal"]
Piotrx napisał/a:
Zacznij zdrowo karmić dziecko, a nie będzie miało problemów.


Hannibal napisał/a:
Tylko wpierw trzeba wiedzieć co to zdrowe karmienie oznacza.
Czy lisbe na pewno to wie? 8-)


To jest jeden z główniejszych problemów: dziecko cierpi na nietolerancję fruktozy i laktozy - tu nie zostaje dużo produktów, które chociażby ze względu na wiek dziecka by się sprawdzały. Odżywianie to nasza codzienna męka. Między innymi. Bogu dziękowałam jak nie potwierdził się test na nietolerancję histaminy...
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 14:48   

zyon napisał/a:
czlowiek zostal stworzony aby byc "domkiem" dla lamblii, glist, tasiemcow, wlosoglowek i innego swinstwa?
jeśli jest domkiem dla całego nieprzeliczalnego mnóstwa bakterii i innych drobnoustrojów, to dlaczego nie miałby gościć pasożytów?

nie wszystkie pasożyty to 5 metrowe tasiemce uzbrojone :hah:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 14:52   

lisbe napisał/a:
To jest jeden z główniejszych problemów: dziecko cierpi na nietolerancję fruktozy i laktozy - tu nie zostaje dużo produktów, które chociażby ze względu na wiek dziecka by się sprawdzały.
bingo! to nie pasożyty są problemem Twojego dziecka, tylko odżywianie
teraz trzeba się zastanowić co z czego wynikło - błędy w żywieniu stworzyły miejsce dla pasożytów, czy może ich nagła inwazja rozwaliła układ pokarmowy

obojętne co było przyczyną, dobrze zrobisz jak przestawisz dzieciaka na LC, nie wiem jak to zrobić w przypadku 9 latka, ja żadnego z moich dzieci nie "przestawiłem" :(

wiesz co to jest LC?
Ostatnio zmieniony przez Maad Czw Wrz 30, 2010 14:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 15:03   

Tutaj cały czas jest mowa o pasożytacj jelitowych. W zasadzie lamblie, należące do flagellata też do nich się zaliczają.
Pasożyty te, jeżeli już dojdzie do zakażenia, dobrze się leczą zarówno farmaceutykami jak i dużymi dawkami świeżego, dobrego czosnku (nie chiński, bo napromirniowywany i nieaktywny biologicznie) oraz pestkami dyni.
Gorzej jest z pasożytami tkankowymi. Od psów i kotów zarażamy się najczęściej glistą psią lub kocią, która u człowieka osadza się w wątrobie, płucach, mięśniach, oku a nawet mózgu. Cysty mogą przetrwać 20 lat na co posiadam dokumentację medyczną przypadku. I nie jest to dobry sąsiad, jak sugeruje Hannibal, tylko podstępny truciciel wysysający przy okazji soki z gospodarza i powodujący odczyny alergiczne i stopniową degradację organizmu.
Lekarze w Polsce (mimo powszechności tego pasożyta) nie rozpoznają zakażenia oraz nie potrafią go leczyć. Można się wymądrzać pod tytułem "zdrowy, silny organizm..." ale co zrobić, kiedy już do zakażenia doszło i grozi dziecku ślepota w przypadku zagnieżdżenia się pasożyta na dnie oka?
Jak usunąć z wątroby widoczną cystę o średnicy 3,5cm z żywymi bytami w środku?
A z płuc?
Jeżeli chodzi o koty, żywię je wyłącznie surowym mięsem a mimo wszystko (mają wolny wybieg i kontakt z kotami dzikimi) łapią od czasu do czasu pasożyty, właśnie glisty. Ponieważ odrobaczam je systematycznie widzę wyraźną poprawę ich kondycji i apetytu po takim zabiegu. Na podstawie tych wielokrotnych obserwacji (najstarsza kotka właśnie skończyła 19 lat a miała jeszcze swoich poprzedników) mogę wyciagnąć wniosek, że koty też nie lubią swoich pasożytów i współistnienie to nie jest w żadnym wypadku symbiozą.

Pozdrawiam
EAnna
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 15:10   

Zyon zajrzyj tu https://humaworm.com/welcome.html. Wprawdzie U.S, ale podają skład. Można samemu przyrządzić odpowiednią mieszankę ;)
https://humaworm.com/formula.html
A o efektach można poczytać tu :)
http://curezone.com/forums/f.asp?f=757
POdobno niezłe jazdy są :)
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 15:18   

Maad napisał/a:
bingo! to nie pasożyty są problemem Twojego dziecka, tylko odżywianie
teraz trzeba się zastanowić co z czego wynikło - błędy w żywieniu stworzyły miejsce dla pasożytów, czy może ich nagła inwazja rozwaliła układ pokarmowy


Bardzo mi się smutno robi jeśli ktoś po prostu ignoruje to, co mówię. Nowe obrazy chorobowe zostają nam wręcz wmawiane. Nikt się nie zastanawia nad tym, że problematyka właściwa znajduje się gdzie indziej. Ach. Wiesz? Nie chce mi się powtarzać: lamblie chętnie prowokuje przez swoją obecność najróżniejsze nietolerancje, żadko chodzi o pojedyńcze nietolerancje. Powoli nawet jestem zdania, że bez pasożytów nie ma nietolerancji, pozostają tylko alergie pokarmowe. I nawet w tym ostatnim wypadku powinno się moim zdaniem sprawdzić, czy może nawet tu pasożyty mają jakiś wpływ.

@EAnna
Od razu Cię lubię za te słowa. :*
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 15:22   

Mariusz_ napisał/a:
https://humaworm.com/welcome.html. Wprawdzie U.S, ale podają skład. Można samemu przyrządzić odpowiednią mieszankę ;)


A czym to gorsze od Paraprotexu?
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 15:28   

lisbe napisał/a:
lamblie chętnie prowokuje przez swoją obecność najróżniejsze nietolerancje, żadko chodzi o pojedyńcze nietolerancje.
dziwne tylko, że po zmianie diety, a raczej stylu życia, często te objawy mijają
dziwne też, że te zachwalane przez Ciebie metody chemiczne są tak nieskuteczne

a najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że to co piszesz jest po prostu nielogiczne!
np. co ma dać odrobaczanie całej rodziny łącznie z kotem, jeśli na dywanie zostaną jaja (czy larwy, wsio rawno) ?
a jak nie na dywanie to na klamce drzwi od klatki schodowej, poręczy w autobusie, hamburgerze z przydrożnego baru bez węzła sanitarnego, itp

i co? będziecie się co kwartał odrobaczać? a może jednokrotne odrobaczenie w jakiś cudowny sposób uchroni Twojego syna przed ponownym zarobaczeniem?

zrozum, ja nie kwestionuję tego że problem pasożytów istnieje, jest jak najbardziej realny, tylko nie widzę powodów, żeby zaczynać od chemii, jeśli można zacząć od diety,


pytałem, czy wiesz co to jest LC? pytałem też o waszą dietę, napisałaś tylko ogólniki o nietolerancji
"Bardzo mi się smutno robi jeśli ktoś po prostu ignoruje to, co mówię"
Ostatnio zmieniony przez Maad Czw Wrz 30, 2010 15:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 15:32   

Nie twierdze, że gorsze :) podałem ,gdyż fajnie tam jest opisane co i jak
A Paraprotexu calvity uważam, że ilość do $ jest przesadzona. Można zrobić to taniej i również skutecznie

Mój pies rzygał praktycznie raz dziennie. Wychodził na dwór jadł trawę i puszczał pawia. Zacząłem mu podawać Płyn Lugola objawy ustąpiły niemal z dnia na dzień. Pies dostał zastrzyku energii ma teraz w kwietniu 2011 skończy 16 lat. Teraz dieta również się zmieniła. Piesek przeszedł na psią emeryturę (państwo podarowało opłatę za psa :D )
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 16:24   

EAnna napisał/a:
I nie jest to dobry sąsiad, jak sugeruje Hannibal, tylko podstępny truciciel wysysający przy okazji soki z gospodarza i powodujący odczyny alergiczne i stopniową degradację organizmu.
Lekarze w Polsce (mimo powszechności tego pasożyta) nie rozpoznają zakażenia oraz nie potrafią go leczyć. Można się wymądrzać pod tytułem "zdrowy, silny organizm..." ale co zrobić, kiedy już do zakażenia doszło i grozi dziecku ślepota w przypadku zagnieżdżenia się pasożyta na dnie oka?
Jak usunąć z wątroby widoczną cystę o średnicy 3,5cm z żywymi bytami w środku?
A z płuc?
:pada: :pada:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 17:05   

Wałkowanie tematu.

W tym linku podanym przez Mariusz_, jednym z objawów bytowania pasożytów ma być kandydoza.
Wedle tego co wiem i rozumiem to kandydoza jest raczej przyczyną bytowania robaków.

Dowód: Osoby ze zniszczoną odpornością w trakcie chemio i radioterapii mają kandydozę w pakiecie.

Posiłkowo: najlepsze skutki w leczeniu tak poważnych dolegliwości jelit jak Leśniowski-Crohn osiąga się poprzez mechaniczne zaszczepienie robaków. Właściwie to z metod medycznych (?) jest to jedyna skuteczna dająca zadowalające efekty i nie obciążająca organizmu.

Wniosek: robaki robią co do nich należy. Jeżeli nie mają co robić a organizm jest silny robaki zostaną pokonane i wydalone. Jeżeli nawet tak się nie stanie to należy organizm wzmacniać, również przez spożywanie takich pokarmów jak świeża dynia, która działa czyszcząco na robaki.

Innym specyfikiem chyba niewymienionym a bardzo skutecznym a co najważniejsze chyba że jest gratis, to Glistnik jaskółcze ziele.

Nawet jeżeli musimy pozbyć się lokatorów to w naszym podejściu i działaniu powinna być logika, która nie szkodzi organizmowi. Trucie robaków chemią jest skuteczne, ale jest bardzo nierozsądne i może zakończyć się wielką porażką. Tylko dlatego że są. Primum non nocere. Trzeba sobie brać do serca. Również to że pasożyty mają to do siebie że nie można z nimi walczyć. Trzeba z nimi sposobem. Trzeba przede wszystkim zabierając głos na jakiś temat mieć wiedzę o naturze. Jeżeli nawet nie ma się tej wiedzy to trzeba wykazywać otwartość i dobrą wolę, mieć świadomość że się nie wie. Pomyśleć jakie mogą być konsekwencje. Inaczej jest, jak to opisywał wielokrotnie również mój mentor w jakimś stopniu Jan Kwaśniewski. Poglądy plenią się jak chwasty. Potrzebna jest więc praca porządkująca, kultura. Tylko nie coolturva ani też owsiakomania.

Każdy oczywiście sam decyduje za siebie, ale już w przypadku dzieci szczególnie należy przestrzegać ponieważ ich układ odpornościowy dopiero się tworzy. Tak więc dziecko należy wszelkimi sposobami wzmacniać, aby w dorosłym życiu miało siły, a nie osłabiać na wszelkie sposoby. Tym bardziej że raczej są do tego warunki. Nawet pomimo tego że niby nas za dużo na planecie.

No i pies, kot, szczur to nie człowiek.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Wrz 30, 2010 17:32, w całości zmieniany 10 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 17:05   

EAnna napisał/a:
Gorzej jest z pasożytami tkankowymi. Od psów i kotów zarażamy się najczęściej glistą psią lub kocią, która u człowieka osadza się w wątrobie, płucach, mięśniach, oku a nawet mózgu. Cysty mogą przetrwać 20 lat na co posiadam dokumentację medyczną przypadku. I nie jest to dobry sąsiad, jak sugeruje Hannibal, tylko podstępny truciciel wysysający przy okazji soki z gospodarza i powodujący odczyny alergiczne i stopniową degradację organizmu.

Nigdzie nie napisałem, że cysta w oku jest pożyteczna.
Wniosek? Kolejny "hoax" rozpowszechniasz. :evil:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 17:07   

rakash napisał/a:
Posiłkowo: najlepsze skutki w leczeniu tak poważnych dolegliwości jelit jak Leśniowski-Crohn osiąga się poprzez mechaniczne zaszczepienie robaków.

nom
np. Trichuris suis ova
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 17:56   

Każdy z nas ma candidie jest nieodzownym naszym gościem w naszym ciele. Jej przerost jest problem a nie ona sama :D
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 19:08   

Maad napisał/a:
dziwne tylko, że po zmianie diety, a raczej stylu życia, często te objawy mijają dziwne też, że te zachwalane przez Ciebie metody chemiczne są tak nieskuteczne


Maad idź się gdzieś przespać, wypocząć albo coś w tym rodzaju, nie będziemy się przecież ciągle bawić w korygowaniu się, co?
Objawy mijają - tak, ale tylko na jakiś czas. Nie tylko przy nietolerancjach pokarmowych się to ma. Jeśli astmatyczne sprawy odbywają się na tle pasożytów, szybko się natkniesz tak samo na to że nawet kortyzon duszącym się dzieciom pomaga tylko chwilowo. Myślę, że tak wygląda po prostu leczenie symptomów - daje krótkie odprężenie. No i oczywiście są ludzie którzy mają faktyczne nietolerancje - to wtedy masz rację, odpowiednia dieta ratuje.
Co do chemii i alchemii nie propaguję ani jednego ani drugiego, bo widzę, że tylko mieszanka obydwu spraw przyniesie optymalne wyniki. Dla mnie. Chemiczne leczenie akceptuję ze strony dr. Wartołowskiej ze względu - i nie chcę sie musieć jeszcze raz powtarzać w późniejszych postach - NA CAŁOśCIOWY KONCEPT KURACJI WRAZ Z ODCZULENIEM, CZEGO DO TEJ PORY U NIKOGO NIE ZNALAZŁAM W TAKI SPOSÓB. Najważniejszym są tu rodzaje robali, kolejność wybijania i na koniec odczulanie. Dopiero później wchodzą zioła w rachubę. Daję jej rację bo ma w tym doświadczenie i kolejność wybijania gra dużą rolę. Ponadto zrobiła swoje doświadczenia co do podawania leków w danej kolejności i jest do tej pory jedyną osobą, która tłumaczy dlaczego tak jest. Nie widzę powodów, żeby popełniać tu błędy na siłę. A dlaczego? Tu też nie chcę się musieć w przyszłości powtarzać: PONIEWAŻ WIERZę TYLKO W CHEMIę, KTÓRA TRAFIA WŁAśCIWY PROBLEM. I nie chcę już o tym mówić, że chemia zatrówa jak leczone są nią wyłącznie symptomy. Rozdziel to podejście jakoś przed Twoim wewnętrznym okiem!

[quote="Maad"]
np. co ma dać odrobaczanie całej rodziny łącznie z kotem, jeśli na dywanie zostaną jaja (czy larwy, wsio rawno) ?[/quote="Maad"]

Dlatego pozbyliśmy się wszelkich dywanów i innych kurzołapaczów przed kilkoma laty. Aktualnie zbieramy na zamykane regały, ponieważ książki stanowią podobny problem. Mamy wtedy nie przesadną ale również konkretną hygienę pod tym względem.

[quote="Maad"]
a jak nie na dywanie to na klamce drzwi od klatki schodowej, poręczy w autobusie, hamburgerze z przydrożnego baru bez węzła sanitarnego, itp[/quote="Maad"]

to akurat nie jest takie trudne - pytasz o sprawy, z których nawet moje dziecko dzisiaj sobie już zdaje sprawę.

[quote="Maad"]
i co? będziecie się co kwartał odrobaczać? a może jednokrotne odrobaczenie w jakiś cudowny sposób uchroni Twojego syna przed ponownym zarobaczeniem? [/quote="Maad"]

Dlatego po odrobaczeniu grają zioła nagle główną rolę.

[quote="Maad"]
zrozum, ja nie kwestionuję tego że problem pasożytów istnieje, jest jak najbardziej realny, tylko nie widzę powodów, żeby zaczynać od chemii, jeśli można zacząć od diety,[/quote="Maad"]
Moim podsumowaniem jest, że jeśli nietolerancje nie są prawdziwe, bo na tle pasożytów - nie ma optymalnej diety. (Dla przypomnienia: i tak mieliśmy zawsze bardzo dobre sposoby odżywiania, w związku z problematyką syna została trochę zmodyfikowana. Najprawdopodobniej jest to powodem, że nie było nam bardzo ciężko się przestawić, jak często to czytam u innych)

Maad napisał/a:
pytałem, czy wiesz co to jest LC? pytałem też o waszą dietę, napisałaś tylko ogólniki o nietolerancji
"Bardzo mi się smutno robi jeśli ktoś po prostu ignoruje to, co mówię"

Dobrze to w takim razie jeszcze raz: nie ma w tym wypadku optymalnej diety. Patrz wyżej. A dlaczego piszę ogólnikowo w tendencji? Wyobraź sobie, że stoi przed Tobą dwóch facetów. Obydwoje trzymają w ręku atest świadczący, że nie tolerują fruktozy. Każdemu dajesz do zjedzenia jabłko i czekasz. Po jakimś czasie jeden leży na ziemi z bólu i woła o pomoc, a drugiemu się odbiło i pomaga Ci ratować pierwszego. Rozumiesz, co Ci chcę powiedzieć? Większej indiwidualności co do diety nie znam w przypadku nietolerancji, dlatego gdzieś wcześniej podałam artykuł, który stara o systematykę w diagnostyce nietolerancji.

Albo czytaj uważniej - jak się nie zrozumiemy, to później sobie wytłumaczymy, albo przestań wychodzić generalnie z założenia, że piszący tu nie mają powodów do tego co tu piszą. Odwróć sytuację i staraj się zrozumieć dlaczego tak piszą, co jest tego powodem. A już w ogóle uważam za trochę uciążliwe tą straszną skrajność. Ale również to, to tylko moje odczucie - może kogoś innego ta wieczna prowokacja wręcz inspiruje.
Pozdrawiam!
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 19:19   

lisbe

Zrozum, że bez zdrowego odżywiania twoje działania przyniosą ogromne szkody dzieciom i pogłębią ich choroby. Kobieto nie truj swoich dzieci tylko weź się w garść i poczytaj na forum o odżywianiu LC.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 19:24   

Niektórzy myślą, że LC to panaceum na większość chorób. Czegoś takiego nie twierdzi nawet Dr. Kwaśniewski lol
Skąd wiesz dokładnie jaką ta Pani i jej dzieci mają dietę. Podejrzewam, że nie wygląda ona aż tak źle jak co po niektórym się wydaję. Chyba, że się mylę... :D
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 19:50   

[quote="rakash"]
Wniosek: robaki robią co do nich należy. Jeżeli nie mają co robić a organizm jest silny robaki zostaną pokonane i wydalone. Jeżeli nawet tak się nie stanie to należy organizm wzmacniać, również przez spożywanie takich pokarmów jak świeża dynia, która działa czyszcząco na robaki.
[/quote="rakash"]

Glistnik jaskółcze ziele. - o tym w ogóle nic nie wiem, muszę gdzieś zajżeć, bo nigdy nie słyszałam.

[quote="rakash"]
Każdy oczywiście sam decyduje za siebie, ale już w przypadku dzieci szczególnie należy przestrzegać ponieważ ich układ odpornościowy dopiero się tworzy. Tak więc dziecko należy wszelkimi sposobami wzmacniać, aby w dorosłym życiu miało siły, a nie osłabiać na wszelkie sposoby.
[/quote="rakash"]
Zgadzam się z Tobą po części, a to dlatego, że nie wziąłeś pod uwagę, że pasożyty hamują ciała odpornościowe. Jeśli raz dojdziemy do wniosku, że mamy problem na tle pasożytów, to musimy je skutecznie wyelminować -inaczej nie mamy szans na stwierdzenie czy nasza obrona immunologiczna w ogóle spełnia funkcje i w jakim faktycznie jest stanie. W ten sposób manipulują nas robale. Faktycznie jeszcze nie w pełni rozwinięty system obrony u dzieci jest spalany na panewce i musimy dać mu pomoc w uwolnieniu się aby mógł się dopiero wtedy dobrze rozwinąć. Tak długo jak obecne są pasożyty, tak długo system jest oszukiwany i tak długo większość z nas będzie zdrowymi nosicielami i zarazem roznosicielami. Chciałabym dodać - również dla wszystkich innych - że nie faszeruję dziecka chemią na codzień.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 20:08   

Piotrx napisał/a:
lisbe

Zrozum, że bez zdrowego odżywiania twoje działania przyniosą ogromne szkody dzieciom i pogłębią ich choroby. Kobieto nie truj swoich dzieci tylko weź się w garść i poczytaj na forum o odżywianiu LC.


Piotrx zrozum, że tematem diety nie będę się tu zajmować, ponieważ pojęłam naszą problematykę. Nie znajduje się ona w odżywianiu. A jeśli bym się zgodziła jednak na wymianę z Tobą, to powiedz mi co LC oferuje dla noworotków, które na siłę nie chcą jeść? Tak się nasza historia zaczęła. Na ten temat wiem wszystko włącznie z faktem, że nie można żadnych diet pauszalizować. Dyskusja potoczyłaby się w (dla mnie) złym kierunku.

Pasożyty - nawet jak ich się skutecznie pozbędziemy - pozostawiają taki arsenał trucizn w naszym organiźmie, że to praktycznie jest pryszcz poddać się docelowej kuracji drogą konwencjonalną. Nie biorę tu pod uwagę osób ze szczególnie osłabionym systemem obronnym. Na szwajcarskim forum piszę z kobietą, która od 20stu (!!!) lat żyje z tasiemcami i za żadne skarby nie może ich się wyzbyć. Podejżewa, że system immunologiczny załatwiła dwoma sprawami: amalgamem w zębach i środkami do ochrony drewna. Początkowo dała sobie usunąć wszystkie zęby, wywaliła z domu co mogła, przeszła wszystkie możliwe terapie (przede wszystkim alternatywne, bo lekarze konwencjonalnej medycyny nie dowierzali jej przeczuciu, a ona te środki nawet w moczu miała), które za pieniądze są do nabycia, a tasiemiec był. Zrozpaczona rzuciła się więc w ręce konwencji. Tasiemiec jak był tak jest. Dzisiaj jest tego zdania, że każda medycyna ma dobre i złe strony, a tasiemca traktuje jako przyjaciela, bo doszła do wniosku, że pomaga jej w wypłukiwaniu metali ciężkich z organizmu.

Najpóźniej w takich przypadkach uważam, że warto jest zawsze rozważyć wszystkie strony. A moje dotychczasowe doświadczenie życiowe i obojętnie w jakiej dziedzinie mówi, że prawda leży zawsze jakoś po środku.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 20:19   

Mariusz_ napisał/a:
Niektórzy myślą, że LC to panaceum na większość chorób. Czegoś takiego nie twierdzi nawet Dr. Kwaśniewski lol


Dam Ci rację: nie ma po prostu recepty na wszystko. Ale z takimi sprawami jest po prostu często łatwiej dojść do ładu, bo przestaje się wrzucać w siebie pokarmów jak do śmietnika. Budzi się też świadomość odżywiania i człowiek się zaczyna uczyć, co mu sprzyja a co nie. Tymbardziej w dzisiejszych czasach, w których spożywka nie jest już spożywką, a raczej high-tech- produktem... W takich momentach nie wystarczy mieć świadomiści, trzeba mieć czas na przestudiowanie produktu i ich składników.

Cytat:
Podejrzewam, że nie wygląda ona aż tak źle jak co po niektórym się wydaję.


Masz rację. Już długo przed synem mieliśmy jednoznaczne mniemanie co do żywności i żyjemy tym przekonaniem. Muszę przyznać, że jest to też dosyć droga sprawa, jeśli się to chce robić konsekwętnie i pochłania dużo czasu, którego naprawdę brakuje. Nasi znajomi się z nas raczej nabijają, ale z drugiej strony bardzo chętnie przychodzą na posiłki, więc musimy być tu na dobrej drodze. Szczególnie i rzucająco się w oczy chętnie jedzą u nas koledzy syna, pomimo że nie ma u nas nic słodkiego.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 21:03   

Maad napisał/a:
zyon napisał/a:
czlowiek zostal stworzony aby byc "domkiem" dla lamblii, glist, tasiemcow, wlosoglowek i innego swinstwa?
jeśli jest domkiem dla całego nieprzeliczalnego mnóstwa bakterii i innych drobnoustrojów, to dlaczego nie miałby gościć pasożytów?

No w sumie racja, dlaczego by nie zaprosic w gosci do niego kreta, szczurow, weza i myszy polnych, dla kazdego sie znajdzie miejsce, w koncu czlowiek zostal stworzony aby zasiedlac swoje cialo cialami obcymi. No racja sorki ze tego nie zauwazylem wczesniej, dzieki za naswietlenie problemu :)
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 21:37   

pass
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 21:46   

Maad napisał/a:
pass

Dzisiaj wyjątkowo pasuje Twój Avatar :hah:
Ale w innych tematach nie zniechęcaj się, bardzo cenię Twoje wypowiedzi :hug:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 23:48   

lisbe napisał/a:

Najpóźniej w takich przypadkach uważam, że warto jest zawsze rozważyć wszystkie strony. A moje dotychczasowe doświadczenie życiowe i obojętnie w jakiej dziedzinie mówi, że prawda leży zawsze jakoś po środku.


Zawsze warto, jednak prawda nie leży zawsze po środku. Leży tam gdzie leży. Chemia jest trująca i wpływa negatywnie na narządy, najbardziej wątrobę. Trzeba się liczyć że po takich rewolucjach można wylądować w gorszym stanie, szczególnie kiedy osoba u której robi się takie rewolucje ma problemy ze zdrowiem. A wtedy jest już czasami na pewne rzeczy za późno. Lepiej korzystać ze sprawdzonych metod i wiedzy niż płacić za ingerencję w organizm. Zawsze logika powinna obejmować analizę i wnioski. A tutaj wiele wskazuje że leki chemiczne są niewskazane. A nawet siłowe wyganianie robali.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Wrz 30, 2010 23:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 06:42   

xvk napisał/a:
Maad napisał/a:
pass

Dzisiaj wyjątkowo pasuje Twój Avatar :hah:
Ale w innych tematach nie zniechęcaj się, bardzo cenię Twoje wypowiedzi :hug:

Tak sie konczy rozprawa niekompetentnego adwokata.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 07:27   

rakash napisał/a:
A tutaj wiele wskazuje że leki chemiczne są niewskazane.


Powiedz mi, co dokładnie tu wskazuje, że leki chemiczne są niewskazane?

(Jesteśmy dziecko i dwójka dorosłych. Przypuszczam, że infekcję miałam już w ciąży. Jestem według fachowej literatury zdrowym nosicielem i zatem bezobjawowcem.)

CO DOKŁADNIE?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 07:28   

lisbe napisał/a:
Powiedz mi, co dokładnie tu wskazuje, że leki chemiczne są niewskazane?

Więcej szkód niż pożytków?
Leczenie objawów miast zajęcia się przyczynami?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 08:12   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Ale w temacie o zapperze 2fast4you zapytal sie ciebie o pewna rzecz ,a ty wspomniales o bakteriofagach, niestety dalej juz nie rozwinales jak to chcesz zrealizowac.

Wspomniałem o tym w innych tematach. Zresztą w linku, który zapodał swego czasu Krzysztof jest to nieźle opisane.
Ej Hannibalu, wezze no zapodaj jezeli mozesz gdzie to, bo szukam i szukam i znalezc nie magu
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 08:18   

Cytat:
Leczenie objawów miast zajęcia się przyczynami?


Widzisz - dokładnie na to potrzebowałam 9 lat, żeby stwierdzić, że to nie dieta i zatem nietolerancje pokarmowe są przyczyną naszych cierpień. Wiem, że to są objawy i wiem, że robale są przyczyną.

I nie zaczynaj od początku z systemem immunologicznym, bo nie ma szans na stwierdzenie w jakim on jest stanie i gdzie sobie radzi a gdzie nie. Dopuki masz robale wszelkie funkcje są zamaskowane. Kto co innego mówi, kłamie! Robale zmieniają nawet naszą osobowość nie wspominając ponownie o wszystkich wewnętrznych zmianach, są nawet w stanie zaburzyć nasz system hormonalny. Jeśli spojrzę na moje dziecko, wiem mniej więcej co robale potrafią. (Jak chcecie, to zerknijcie na to forum, tragedia: http://www.forumginekolog...38,410,lamblie)

Co do terapii to już nie chcę tych skrajnych porad. W przeszłości stosowaliśmy chemię żadko, jeśli porównam to innymi. Myślę, że właśnie nasza dieta była nam m.i. korzystna. Ale jak wiemy - to wszystko nie musi nic znaczyć. Przerażona jestem też niewiedzą i wiecznymi cudownymi środkami. Jeśli takie cudowne istnieją, mamy tu do czynienia z środkiem, który akurat naszą indywidualną kondycję trafia i mamy szczęście. Ja osobiście po naszej dotychczasowej drodze nie widzę powodów do szukania cudnych środków. Może jak kogoś trochę brzuszek poboli, to ma w jakiś sposób czas na szukanie środeczków i cudeniek - dotyczy to takich osób jak ja, powiedzmy.
Moje dziecko nie tylko codziennie walczy z bólem, do którego po tylu latach się po prostu przyzwyczaił, nauczył się również obchodzić z mdłościami trzymając głowę przechyloną na bok. Takie triki wystarczają, aby się pobawić, ale nie wystarczają, żeby nawiązać nowe przyjaźnie, nie wystarczają żeby się w szkole skoncentrować, nie pozwalają się wyspać, nie pozwalają zapamiętać najważniejszych spraw, nie dadzą odpocząć, a nawet nie dadzą zatrzymać pogorszającego się wzroku. Może jest to poprostu dawka, przy której jedni jeszcze szukają cudeniek, drudzy po prostu robią, co trzeba...

Szkoda tylko, że Twoja Wiola się nie melduje. Brak podkładu laboratoryjnego stwarza mi wiele kłopotów i czytam, że nawet zbadanie treści dwunastniczej nie jest naprawdę pewne.
Pozdrawiam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 08:36   

lisbe napisał/a:
Widzisz - dokładnie na to potrzebowałam 9 lat, żeby stwierdzić, że to nie dieta i zatem nietolerancje pokarmowe są przyczyną naszych cierpień. Wiem, że to są objawy i wiem, że robale są przyczyną.

A przyczyną tego, że robale tak sobie "hasają" jest właśnie złe odżywianie (brak surowego mięsa, organów, tłuszczu, żółtek), pewnie za mało solaryzacji (chroniczne niedobory wit. D), itd.
lisbe napisał/a:
nie zaczynaj od początku z systemem immunologicznym, bo nie ma szans na stwierdzenie w jakim on jest stanie i gdzie sobie radzi a gdzie nie.

Chodzi właśnie o to, że dzięki np. takim Trichuris suis ova układ immunologiczny może zacząć działać poprawnie. Władzie dzięki tym robakom!
lisbe napisał/a:
Szkoda tylko, że Twoja Wiola się nie melduje.

Chyba na forum się nie wypowie...
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 08:52   

lisbe napisał/a:
Widzisz - dokładnie na to potrzebowałam 9 lat, żeby stwierdzić, że to nie dieta i zatem nietolerancje pokarmowe są przyczyną naszych cierpień. Wiem, że to są objawy i wiem, że robale są przyczyną.


Miałem się nie odzywać, bo jednych zasmucam a innych denerwuję :hihi:
ale co tam, zżera mnie ciekawość jaka jest w końcu ta wasza dieta?
pytam więc grzecznie po raz trzeci, co jecie ?
podaj proszę przykładowy jadłospis, nie mówię że tygodniowy, ale chociaż z 3 dni

zauważ, że forum dobradieta, powtórzę głośno i wyraźnie: DOBRADIETA, jest może chwilami bardzo wielotematyczne i daleko odbiega od problemów stricte dietetycznych, ale jednak wszyscy zgadzamy się, że jesteśmy tym co jemy, a w innej wersji: tym co przyswajamy

chyba ..... że wiesz lepiej i nie potrzebujesz się nikogo radzić ..... tylko wtedy pojawia się pytanie .... po co na tym forum piszesz ?

P.S. szczerze Ci współczuje tego, co się dzieje z Twoim synem, sam mam dzieci i wiem jaki ból, strach i poczucie bezradności wywołują ich choroby,
z własnego doświadczenia z kandydozą wiem, jak wielka jest potrzeba robienia czegokolwiek co może pomóc, jak rozpaczliwie szuka się cienia nadziei, jak mocno się jej chwyta, ślepnąc na inne rozwiązania, jak łatwo dać się wtedy zmanipulować :sad:
Ostatnio zmieniony przez Maad Pią Paź 01, 2010 08:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 09:08   

Hannibal napisał/a:
A przyczyną tego, że robale tak sobie "hasają" jest właśnie złe odżywianie (brak surowego mięsa, organów, tłuszczu, żółtek
Hannibal rece opadaja :roll: Tomtom by tu z kolei strzelal nawijke o jedzeniu samych warzyw a wy obydwaj zachowujecie sie jak nie przymierzajac betonowi milosnicy do. Sugerujesz , ze tylko ludzie jedzacy surowe miecho nie maja pasozytow?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 09:18   

zyon napisał/a:
Sugerujesz , ze tylko ludzie jedzacy surowe miecho nie maja pasozytow?

Nic takiego nie sugeruję.
Wróć jeszcze raz do tego, co napisałem i przemyśl to sobie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Paź 01, 2010 09:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 09:32   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Sugerujesz , ze tylko ludzie jedzacy surowe miecho nie maja pasozytow?

Nic takiego nie sugeruję.
Wróć jeszcze raz do tego, co napisałem i przemyśl to sobie.

Napisales, ze przyczyną tego, że robale tak sobie "hasają" jest właśnie złe odżywianie (brak surowego mięsa, organów, tłuszczu, żółtek co jest bzdura i nieprawda. Przyczyna jest to , ze ktos sie nimi zarazil a nie, ze sie zle odzywia i nie je surowego (nota bene predzej sie zarazi jedac surowe, nieprzebadane niz obrabiane termicznie, gdzie spora czesc pasozytow nawet jakby byla to zginie).

Czy ty po przejsciu na surowe, usunales ze swojego organizmu pasozyty? W koncu przez 23 lata zle sie odzywiales wiec masz tego na kilogramy pewnie.Odpowiedziec moge sobie pewnie sam, bo od ciebie sie nie doczekam, przeciez poprosilem cie o linki gdzie rzekomo miales udzielic odpowiedzi napytanie 2fast4you ale ingorujesz moje zapytanie, wiec zasadne sie staje domniemanie , ze po prostu twoja terapia w tych kwestiach to czekanie na smierc w przypadku malarii i glist.

Maad tez mowi pass w sytuacji kiedy pokazuje absurd jego wypowiedzi o naturalnosci mieszkania z pasozytami ale w doradztwie to nie przeszkadza absolutnie.
Kobieta ma problem z dzieckiem i chce pomocy tu i teraz a wy przypominacie nieco akwizytorow, ktorzy nie pytaja o potrzebe klienta ale wciskaja swoj towar, chociaz on nie pasuje do sytuacji. Bez urazy oczywiscie, takie jest moje nieodparte wrazenie.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Paź 01, 2010 09:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 09:37   

Hannibal napisał/a:

A przyczyną tego, że robale tak sobie "hasają" jest właśnie złe odżywianie (brak surowego mięsa, organów, tłuszczu, żółtek), pewnie za mało solaryzacji (chroniczne niedobory wit. D), itd.


No i widzisz, znowu próbujesz ryczałtować z własnego przekonania. Zauważ, że jeszcze kilka miesięcy wstecz nie miałam pojęcia o robalach. Przez te 9 lat zajmowaliśmy się tu niczym innym jak dietami optymalnymi. Po 9ciu latach doświadczeń jestem w stanie powiedzieć, że owszem są optymalne diety, ale w naszej rodzinie np. są to trzy różne diety. Każdy z nas ma inne zapotrzebowanie i inne przyswajanie poszczególnych spraw. Więc uwierz mi, że LC nie może funkcjonować dla tysiąca ludzi na raz i będzie musiała być zawsze na dane indywiduum modyfikowana. Boczny pozytywny efekt takich diet widzę przede wszystkim w skupieniu się nad świadomością tego, co połykamy i ile i że przez daną selekcję nie wrzucają wszystkiego naraz do gardła. Aha: nie mówię tego tu tylko o LC, mam takie same zdanie na wszystkie inne diety, które nie są przybrane dla danego człowieka.

lisbe napisał/a:
Trichuris suis ova układ immunologiczny może zacząć działać poprawnie. Władzie dzięki tym robakom!

Znam poszczególne fragmenty używania pasożytów do leczenia ludzkich schorzeń. Temat jest dosyć stary, postępy w praktyce małe, a co gorsze w Twoim przykładzie - wewnątrz organizmu nie do kontrolowania. Jeśli jest to jedna z poważniejszych rad z Twojej strony, mam pomału zamiar się obrazić. Jeśli jest to tylko rzucenie nowej myśli do dyskusji - nie ma sprawy, bo wszyscy jesteśmy jakiegoś postępu ciekawi.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 09:40   

zyon napisał/a:
Napisales, ze przyczyną tego, że robale tak sobie "hasają" jest właśnie złe odżywianie (brak surowego mięsa, organów, tłuszczu, żółtek co jest bzdura i nieprawda.

Między innymi jest - tego jak widzę nie doczytałeś.
A poza tym to prawda, czy tego chcesz czy nie.
zyon napisał/a:
bo od ciebie sie nie doczekam, przeciez poprosilem cie o linki gdzie rzekomo miales udzielic odpowiedzi napytanie 2fast4you ale ingorujesz moje zapytanie

nie jestem Twoim sługą, żeby Ci wszystko wyszukiwać
masz głowę to sam szukaj
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 09:48   

lisbe napisał/a:
Więc uwierz mi, że LC nie może funkcjonować dla tysiąca ludzi na raz i będzie musiała być zawsze na dane indywiduum modyfikowana.

No jasne.
Ale ja nie mówię ogólnie o LC, ale o surowej wersji.
Obrabiasz, mieszasz, etc. - dajesz świetną pożywkę dla pasożytów.
Amalgamaty, zęby leczone kanałowo, cavitations i reszta syfów - pasożyty będę mieszkały u nas do końca życia.
Ale to nie tylko żywienie, ale również szereg innych elementów, o których pisałem nie raz.
lisbe napisał/a:
Znam poszczególne fragmenty używania pasożytów do leczenia ludzkich schorzeń. Temat jest dosyć stary, postępy w praktyce małe, a co gorsze w Twoim przykładzie - wewnątrz organizmu nie do kontrolowania. Jeśli jest to jedna z poważniejszych rad z Twojej strony, mam pomału zamiar się obrazić. Jeśli jest to tylko rzucenie nowej myśli do dyskusji - nie ma sprawy, bo wszyscy jesteśmy jakiegoś postępu ciekawi.

To był przykład na to, jak można przywrócić układ immunologiczny np. w Crohnie czy CU na właściwe tory.
Niedawno chociażby prof. Grażyna Rydzewska ze szpitala MSWiA o tym wspominała.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 09:52   

Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Napisales, ze przyczyną tego, że robale tak sobie "hasają" jest właśnie złe odżywianie (brak surowego mięsa, organów, tłuszczu, żółtek co jest bzdura i nieprawda.

Między innymi jest - tego jak widzę nie doczytałeś.

Moze cos przeoczylem ale ja nie wyczytalem "miedzy innymi" a doczytalem "jest właśnie". Wedlug mnie to roznica.

Hannibal napisał/a:
A poza tym to prawda, czy tego chcesz czy nie.
Patrzysz na wszystko przez pryzmat twoich nowych przekonan , ktore niekoniecznie maja cokolwiek wspolnego z obiektywna prawda. U dzikich zwierzat pasozyty hasaja i fikaja koziolki , co przeczy twoim tezom, ktore pewnie zreszta nie maja nawet nalezytego "backgroundu". Pasozyt naprawde nie jest tak wybredny ,ze lubi tylko przetworzone a surowe juz go zmusza do eksmisji, to jakies bajki.

Hannibal napisał/a:

nie jestem Twoim sługą, żeby Ci wszystko wyszukiwać
masz głowę to sam szukaj


Jezu, to jak sie kogos poprosi o cos z czym sobie nie mozna poradzic to sie zmusza do bycia sluga? :roll: Nie wiedzialem, moge napisac "bardzo prosze", albo "uprzejmie prosze", bo sam nie moge sobie poradzic a ty jako , ze piszesz, ze o tym wspomniales to z pewnoscia wiesz , gdzie to mozna znalezc w 10 sekund. Ale przypuszczam, ze to jest jakas nieudolna forma obrony przed przyznaniem sie , ze faktycznie tak jest jak 2fast powiedzial.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Paź 01, 2010 09:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 09:59   

Hannibal napisał/a:
Ale ja nie mówię ogólnie o LC, ale o surowej wersji.
Obrabiasz, mieszasz, etc. - dajesz świetną pożywkę dla pasożytów.
A moge wiedziec w jaki sposob daje pozywke? Czy pasozyty zywia sie olejem albo smalcem do smazenia? Czy rzucajac na patelnie surowy, nieprzebadany plat miesa i smazac go czy gotujac w garnku, zwiekszam szanse na zarazenie sie pasozytem czy zmiejszam, ubijajac go wysoka temperatura?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 10:04   

zyon napisał/a:
Moze cos przeoczylem ale ja nie wyczytalem "miedzy innymi" a doczytalem "jest właśnie". Wedlug mnie to roznica.

"Między innymi" nie musiałem pisać.
Po prostu zacząłem wymieniać - złe odżywianie, brak solaryzacji, itd.
Jak Ty tego nie widzisz no to ja już nie wiem 8/
zyon napisał/a:
U dzikich zwierzat pasozyty hasaja i fikaja koziolki

Tak hasają, że te zwierzaki nieźle sobie radzą - pójdź do lasu i poobserwuj.
Oczywiście czasem może się coś stać, tak jak gałąź spadnie i też nas zabije.
No ale dawaj im cywilizacyjne żarcie to będziesz musiał je odrobaczać co dzień, bo inaczej zdechną.
Patrz na proporcje!
zyon napisał/a:
Jezu, to jak sie kogos poprosi o cos z czym sobie nie mozna poradzic to sie zmusza do bycia sluga?

Ja Ci już wielokrotnie różne rzeczy dawałem i nie robiłem z tego żadnych problemów.
Ale zaczynam podejrzewać, że Ty nie robisz tego, bo nie wiesz, tylko zwyczajnie lubisz zawracać mi gitarę.
No sorry, takie mam odczucie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 10:04   

@Maad

W dechę wypowiedź :hihi: :hah: :-D Dokładnie tak się czuję:

zyon napisał/a:
... ktorzy nie pytaja o potrzebe klienta ale wciskaja swoj towar, chociaz on nie pasuje do sytuacji. Bez urazy oczywiscie, takie jest moje nieodparte wrazenie.


Maad - zobacz co napisałam Hannibalowi. Nie ma diety dla wszystkich optymalnej. Każdy ma swoją własną, indywidualną. Nie mogłabym tu z czystym sumieniem napisać mojej/naszej diety z myślą, że jak nam jest z tym ok, to inni też się tak poczują. Nie i basta, bo to nieprawda. Powiem Ci tylko tyle: nasza dieta jest baaaardzo wybalansowana. Staramy się wszystkiego mieć po trochu (omijając szczególnie drażniące produkty, co dotyczy przede wszystkim syna). Jemy prawie wyłącznie produkty ekologiczne, aby zmniejszyć np dawkę antybiotyków w art. spożywczych - a teraz niech nikt nie myśli, że jak eko to bez antybiotyków, jemy często i mało, aby się nie najeść. Staramy się gotować na parze zamiast smażyć, co wymaga wprawy, inaczej od razu można iść na obiad do szpitalnej stołówki... Całość dopasowywujemy do reszty dnia, jak np. trening, posiedzenie. Przykład indywidualności: jeśli mam na obiad wołowinę na talerzu, nie mogę do tego zjeść avokado. Mogę wyłącznie pomidora lub kapustę - wtedy obijętnie w jakiej postaci. Mój mąż zje wołowinę z avokado bez problemu, ale kiszona kapusta do tego rozwala mu flaki. Nie ma problemu z rybą i kiszoną kapustą lub drobiem i kiszoną kapustą.
To tylko taki przykład. Dla innych ludzi jest to bez sensu.


Jeszcze raz piszę, dlaczego w ogóle piszę na tym forum, bo chyba wszyscy już zapomnieli:

MIAŁAM WIELKĄ NADZIEJę, ŻE SPOTKAM TU KOGOś, KTO śIę ZAJMOWAŁ LECZENIEM JAK POLECA JE DR. WARTOŁOWSKA. W RECEPTURZE, KTÓRA GRASUJE W INTERNECIE SĄ DWA JAKBY NIE DOCIĄGNIęCIA, KTÓRE CHCIAŁABYM NAJPIERW PRZESTUDIOWAć.

PONADTO INTERESUJE MNIE JEJ SZCZEPIONKA ODCZULAJĄCA, O KTÓREJ NIE MA GDZIE POCZYTAć.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 10:20   

Hannibal napisał/a:
Tak hasają, że te zwierzaki nieźle sobie radzą - pójdź do lasu i poobserwuj.

Czy z obserwacji naocznej bede w stanie ocenic jak one sobie radza z pasozytami i czy w ogole sa zarazone? Nie sadze. To wynika dopiero z sekcji a zwierzaki sa pelne pasozytow.

Hannibal napisał/a:

Ja Ci już wielokrotnie różne rzeczy dawałem i nie robiłem z tego żadnych problemów.
Ale zaczynam podejrzewać, że Ty nie robisz tego, bo nie wiesz, tylko zwyczajnie lubisz zawracać mi gitarę.
No sorry, takie mam odczucie.

Owszem, szukalem ale jedyny ktory znalazlem, nic nie wyjasnia z twojej strony. Jako ze byla rozmowa o bakteriofagach (bo o innych rozwiazaniach z "szerokiego wachlarza mozliwosci" nie wspominales) to szukalem o bakteriofagach.

Juz raz cie o cos takiego pytalem i bylo to Refluksie Przelyku, i tez pozostawiles pytanie bez odpowiedzi, bo owszem, bakteriofagi "To są wirusy, które przyczepiają się do bakterii (a nie pasożytów)" a mowa byla wlasnie o pasozytach typu glisty i tutaj sie urywa ten "szeroki wachlarz mozliwosci". Nie udzieliles wtedy rowniez odpowiedzi co zrobisz, wiec pytam o konkret line.

2fast4u napisał/a:
Hannibal czytajac Twoje posty moge smialo stwierdzic, ze jesli w tej chwili zachorowalbys na malarie (malo prawdopodobne w polsce), to nic bys z tym nie zrobil i czekalbys spokojnie na smierc. Jak nie wiesz, to malarie wywoluja takze pasozyty. Co zrobisz jak bedziesz niedroznosc jelita spowodowana glista ludzka?
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Paź 01, 2010 10:21, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 10:45   

zyon napisał/a:
A moge wiedziec w jaki sposob daje pozywke? Czy pasozyty zywia sie olejem albo smalcem do smazenia? Czy rzucajac na patelnie surowy, nieprzebadany plat miesa i smazac go czy gotujac w garnku, zwiekszam szanse na zarazenie sie pasozytem czy zmiejszam, ubijajac go wysoka temperatura?

Czytałeś te linki - http://www.rawpaleoforum....n-cooked-foods/ ?
Znajdziesz tam mnóstwo pożywek.
Co z tego, że ugotujesz mięso, jak pogłaszczesz psa czy kota i pasożyt wejdzie do Twej paszczy?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 10:54   

zyon napisał/a:
a mowa byla wlasnie o pasozytach typu glisty i tutaj sie urywa ten "szeroki wachlarz mozliwosci". Nie udzieliles wtedy rowniez odpowiedzi co zrobisz, wiec pytam o konkret line.

w dziale surowym (i nie tylko) pisałem o tym nie raz
w skrócie: rawpaleodiet, solaryzacja (lub blue ice jak słońca nie ma), sen możliwie zgodnie z rytmem dnia, zioła (dawałem przykłady; może byc paraproteX, czy homaworm), glinka bentonite, węgiel aktywny, SANGRE DE GRADO, wysoce skoncentrowany olej z oregano, papaina, olej kokosowy... coś by się jeszcze znalazło
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 10:57   

lisbe napisał/a:

Jeszcze raz piszę, dlaczego w ogóle piszę na tym forum, bo chyba wszyscy już zapomnieli:

MIAŁAM WIELKĄ NADZIEJę, ŻE SPOTKAM TU KOGOś, KTO śIę ZAJMOWAŁ LECZENIEM JAK POLECA JE DR. WARTOŁOWSKA. W RECEPTURZE, KTÓRA GRASUJE W INTERNECIE SĄ DWA JAKBY NIE DOCIĄGNIęCIA, KTÓRE CHCIAŁABYM NAJPIERW PRZESTUDIOWAć.

PONADTO INTERESUJE MNIE JEJ SZCZEPIONKA ODCZULAJĄCA, O KTÓREJ NIE MA GDZIE POCZYTAć.

Mozna odniesc wrazenie, ze ty nie szukasz mozliwosci wyleczenia swego syna, tylko szukasz haka na recepture dr. Wartolowskiej.

@Hannibal.
Lamblie upodobniaja swoje bialko do bialka nosiciela i system immunoligiczny ich nie wykrywa. Tak ze twoje porady w takiej sytuacji mozna o kant d... rozbic.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:03   

Hannibal napisał/a:
Co z tego, że ugotujesz mięso, jak pogłaszczesz psa czy kota i pasożyt wejdzie do Twej paszczy?

Mieszkanie z psem i kotem pod jednym dachem to imo patologia. Zreszta Siemioniowa to wyraznie pisze - musimy wybrac zdrowe zycie bez pasozytow albo zycie ze zwierzetami. Albo zwierze kosztem czlowieka albo tak jak wlasciwie byc powinno.


Hannibal napisał/a:

w dziale surowym (i nie tylko) pisałem o tym nie raz
w skrócie: rawpaleodiet, solaryzacja (lub blue ice jak słońca nie ma), sen możliwie zgodnie z rytmem dnia, zioła (dawałem przykłady; może byc paraproteX, czy homaworm), glinka bentonite, węgiel aktywny, SANGRE DE GRADO, wysoce skoncentrowany olej z oregano, papaina, olej kokosowy... coś by się jeszcze znalazło

O w koncu, choc trzeba z ciebie to wyduszac :viva: Choc mieszanie srodka do eksmisji nieporoszonych gosci z typu paraprotex z ewentualnym zapobieganiem typu rawpaleo to dwa rozne srodki majace dwa rozne cele. Zatem jednak jestes za podawaniem roznych rzeczy choc na poczatku mowiles ze lepiej sie nauczyc zyc z "sasiadami" :D Najpierw trzeba posprzatac aby moc pielegnowac zwyczaje czystosci i trzeba sprzatac regularnie.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Paź 01, 2010 11:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:06   

Kangur napisał/a:
Lamblie upodobniaja swoje bialko do bialka nosiciela i system immunoligiczny ich nie wykrywa. Tak ze twoje porady w takiej sytuacji mozna o kant d... rozbic.

Ja nie pisałem, że musi je wykrywać.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:11   

Hannibal napisał/a:
Kangur napisał/a:
Lamblie upodobniaja swoje bialko do bialka nosiciela i system immunoligiczny ich nie wykrywa. Tak ze twoje porady w takiej sytuacji mozna o kant d... rozbic.

Ja nie pisałem, że musi je wykrywać.

Czyli po twojemu ma je usunac bez wykrywania. Stosujesz swoja stara metode wyslizgiwania sie jak piskorz.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:17   

Kangur napisał/a:
Lamblie upodobniaja swoje bialko do bialka nosiciela i system immunoligiczny ich nie wykrywa.
Myślę, że nie jest tak źle. Pewnie, że mogą się maskować i ukrywać, ale jednak układ immunologiczny zdrowego człowieka daje sobie z tym jakoś radę. Nie wiemy jak, ale daje sobie radę!
Nie może być prawdą to, że ich nie wykrywa. Gdyby tak było, to by nam lamblie stadami wyłaziły wszystkimi otworami :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:19   

zyon napisał/a:
Mieszkanie z psem i kotem pod jednym dachem to imo patologia.

A ja wcale tego nie sugerowałem.
Psy, czy koty poza domem nie implikują ich nie dotykania :D
U mnie na posiadłości często głaszczę suczkę, przytulam się do niej, jak się opalam leżąc na ziemi to ona lubi kłaść swoją szyję na mojej 8-)
zyon napisał/a:
Choc mieszanie srodka do eksmisji nieporoszonych gosci z typu paraprotex z ewentualnym zapobieganiem typu rawpaleo to dwa rozne srodki majace dwa rozne cele. Zatem jednak jestes za podawaniem roznych rzeczy choc na poczatku mowiles ze lepiej sie nauczyc zyc z "sasiadami" :D Najpierw trzeba posprzatac aby moc pielegnowac zwyczaje czystosci i trzeba sprzatac regularnie.

Jedno nie stoi w sprzeczności z drugim.
Nauczyć się żyć z sąsiadami np. przez miesiąc czy dwa, jak to ma miejsce np. w przypadku tasiemca na żywieniu rawpaleo (przykład Tylera).
A jak je się syfiasto to może i 20 lat :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:20   

Natura jest przebiegła :medit: zwłaszcza robale.Ich motto brzmi: jak przeżyć i nie zabić swojego nosiciela -opanowały do perfekcji :D
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:38   

Maad napisał/a:

Nie może być prawdą to, że ich nie wykrywa. Gdyby tak było, to by nam lamblie stadami wyłaziły wszystkimi otworami :hihi:

Wiesz, że powoli podejrzewam, że tak jest, tylko że wyłażą stadami dopiero tam gdzie ich jest bardzo dużo lub tam gdzie ileś pasożytów żyje pod jednym dachem, lub tam, gdzie coś niechcący im przeszkodziło? Inaczej w ogóle ich nie zauważamy, bo ich technika przeżycia jest bardziej opracowana niż nasza leczenia czy zapobiegania. Sam fakt ile pokoleń ich żyje w nas - a najpóźniej od Darwina wiemy, że z pokolenia na pokolenie perfekcjonują drogą naturalną dalsze techniki - a ile my pokoleń potrzebujemy, żeby odkryć coś naprawdę skutecznego. Jesteśmy ululani.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:42   

Cytat:
Witam wszystkich

Moja córka niestety nie daje się łatwo wyleczyć, Dostawała już 4 razy tynidazol a lambie wracały. Proszę o konkrety co mogę zrobić. Jakie leczenie zastosować . Zaznaczam już że dostawała także dodatkowo citrosept, paraproteks, czosnek. Jeśli pójdę do lekarza to pewnie znowu przepisze tynidazol. (Aha cała rodzina to łykała- tak na wszelki wypadek). Czekam niecierpliwe bo mała naprawdę się męczy.

Pozdrawiam IPI
_________________

 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:54   

@rakash
co nam chcesz przez to powiedzieć? Chemia to nie ratunek? :hah:
Może dlatego spojrzysz na systematykę odrobaczania pani dr.? Może teraz Ci się jakieś okienko otworzy, jak ważna jest systematyka podejścia całościowego?
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:58   

aha i żeby nie było niedomówień: właśnie dostałam paczuszkę z paraprotexem....
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 11:59   

Może mi ktoś łaskawie wyjaśni, od czego zależy liczebność populacji lamblii? To chyba podstawowe pytanie w tej dyskusji.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 12:11   

Maad napisał/a:
Może mi ktoś łaskawie wyjaśni, od czego zależy liczebność populacji lamblii?

Od ilości zjadanych bananów? Tam jest ich podobno dość sporo ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 12:24   

pudło!
Tobie banany jakoś nie szkodzą :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 12:30   

M,in na podstawie Wartolowskiej.
http://www.eioba.pl/a8556...astma_i_alergie
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 12:44   

Maad napisał/a:
Może mi ktoś łaskawie wyjaśni, od czego zależy liczebność populacji lamblii? To chyba podstawowe pytanie w tej dyskusji.


Dobre pytnie. Nie jest to tak naprawdę zbadane i przez to nie ma dokładnego wyjaśnienia albo lepiej powiedziawszy - jednoznacznego. Że aspekty diet tutaj dyskutowanych grają jakąś rolę jest faktem, jednak zupełnie nie wiadomo jaki ciężar mają w problematyce. Ja bezsymptomowiec żarłam mnie samą przerażające ilości cukru i do dzisiaj pamiętam, jak mamie pani doktor tłumaczyła, że mam dobrą przemianę energii.... niestety już nie pamiętam kiedy miałam te owsiki: przed czy po pani doktor.

Doczytałam się takiej sprawy: jeśli ktoś wrócił z urlopu i dostał po trzech tygodniach sraczkę i ustalono lamblie - mówią o infekcji lambliami.
W moim przypadku, jak i syna, którzy to nosimy to tzw. bezobjawowo i dlaczego też nigdy nie wynikła konieczność leczenia, mówi się o chronicznej lambliozie.
Myślę że taki fakt ma do czynienia i ilością. Ponadto mam przeczucie, że ilość jest regulowana przez fakt, czy inne organy zostały również zasiedlone czy nie.
Ale tak naprawdę to moja logika czytanego do tej pory materiału, więc nie bierzcie tego całkiem do serca.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 12:49   

Czegoś ważnego zapomniałam: ilość jest również determinowana przez ewentualnie inne obecne pasożyty. BBC szacuje, że każdy z nas ma przynajmniej 3-5 pasożytów. W przypadkach, gdzie jest ich 300 (!) gatunków zaczyna się walka o karmiciela. Może to logiczne dla wielu. Ja osobiście mam problem z ilością pasożytów w jednym człowieku - jak o tym pomyślę, drgawek dostaję.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 12:52   

zyon, czytam, czytam i tam są same bzdety, ale jest też perełka:

Cytat:
Giardia lamblia ..... Pasożyt zamieszkuje jelito cienkie. ..... W przypadku osób z dobrze wydolnym układem immunologicznym (odpornościowych) choroba ustępuje zwykle po 4 dniach.


czyli co? jednak dajemy radę bez chemii :viva: .... w 4 dni :viva:

Cytat:

.....Niedobór witaminy A w organizmie lub znaczne upośledzenie wydzielania kwaśnego soku żołądkowego ... usposabiają do rozwoju pełno objawowej choroby.


ha, dalej twierdzisz, że dieta, a w szczególności jedzenie rozdzielne jest nieważne?
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 13:00   

Maad nie wyciągaj sobie wygodnych wypowiedzi, tylko spójrz na całość! Nikt nigdy nie przeczył, że diety są jednym z aspektów!
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 13:16   

jeszcze raz, bo chyba nie dotarło:

Cytat:
W przypadku osób z dobrze wydolnym układem immunologicznym (odpornościowych) choroba ustępuje zwykle po 4 dniach.
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 13:29   

Musiałam wyszukać ten fragment. Nie wiem, jak inni to rozumieją, ale musiałbyś sprecyzować co znaczy choroba ustępuje, bo akurat ona tu pisze akurat o symptomach. I że symptomy te ustępują po 4 dniach wcale mnie nie satysfakcjonuje. A jeśli miałbyś czas krótko cofnąć się o trzy akapity, to natkniesz się na czerwony podtytuł: Najczęściej zakażenie przebiega bezobjawowo. I wtedy możemy dyskusję zacząć - niemal - od początku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 13:33   

Maad napisał/a:
zyon, czytam, czytam i tam są same bzdety

Tzn jakie bzdety konkretnie, znaczy ze Wartolowska produkuje bzdety jako niedouczony tlumok?

Maad napisał/a:

czyli co? jednak dajemy radę bez chemii :viva: .... w 4 dni :viva:

Choroba ale czy sie pozbywamy pasozyta to nie jest jednoznaczne.

Maad napisał/a:

ha, dalej twierdzisz, że dieta, a w szczególności jedzenie rozdzielne jest nieważne?

Czytaj ze zrozumieniem, pisalem, ze owszem po usunueciiu mozna sie pilnowac, dieta etc ale nie jest to lek ani panaceum. Ty masz fisia na punkcie rozdzielnego, hannibal surowego, tomtom zieleniny, ktos tam czegos innego i kazdy mowi ze ma racje ale to juz jest konserwacja, zapobieganie, dbanie jak juz jest pozamiatane i OK.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Paź 01, 2010 13:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 13:56   

:hihi:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 13:58   

Maad napisał/a:
Cytat:

.....Niedobór witaminy A w organizmie lub znaczne upośledzenie wydzielania kwaśnego soku żołądkowego ... usposabiają do rozwoju pełno objawowej choroby.

ha, dalej twierdzisz, że dieta, a w szczególności jedzenie rozdzielne jest nieważne?

no i to słynne popijanie posiłków, co nie? 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 14:00   

temperance76 napisał/a:
:hihi:


Też bym się pośmiała. Jakbym wiedziała z czego. śmiejesz się z tekstów, z materii, z problemu czy z bólu?
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 14:08   

Smieje sie bo Zynon swietnie to zacytowal, kazdy z nas ma jakiegos fiola
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 14:11   

Slyszlam ze robaki nie lubia wody z kiszonej kapusty, czosnku i mleka
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 14:16   

temperance76 napisał/a:
Slyszlam ze robaki nie lubia wody z kiszonej kapusty, czosnku i mleka

Tak, ale jesteśmy tu już trochę dalej.... powiedzmy dyskusja dla zaawansowanych. Masz też robale? co za pytanie. Masz oczywiście, więc prawidłowe pytanie brzmi: jakie masz robale i czy życie trują?

P.S.
Każdy ma - Bogu dzięki! - fioła, bo inaczej naprawdę byśmy zwariowali.
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 14:23   

No napewno mam, tak jak wszyscy, ale nie mam z tym problemow, chcialabym zeby wszyscy sie tego swinstwa pozbyli. Moze Pan Witold sie odezwie i cos poradzi na ten temat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 14:50   

Pani Dr. Wartołowska z tego co czytam doradza metody naturalne. W tym kąpiele.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 01, 2010 14:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 14:55   

Mimo wszystko sa rzeczy, ktore zastawawiaja: ile razy do roku wlasciciele swoich pupili je odrobaczaja a ile razy siebie? Hannibal , odrobaczasz swojego psiaka?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 14:58   

zyon napisał/a:
Hannibal , odrobaczasz swojego psiaka?

:hihi:
Zyon.... co Ty! Podaje mu na tyle nowych robali, żeby się między sobą tłukły i w ten sposób same limitowały...
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 15:01   

lisbe napisał/a:
Podaje mu na tyle nowych robali, żeby się między sobą tłukły i w ten sposób same limitowały...
fajny żarcik, tylko zastanów się czy nie robisz tego samego jedząc kwaszone ogórki i kapustę
wiem, wiem, bakterie acidofilne i pasożyty to zupełnie inne gatunki, ale idea równowag i dostępu do zasobów środowiska ta sama ...... opsss, chyba niechcący sam odpowiedziałem na moje pytanie z poprzedniej strony :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 15:15   

Cytat:
Wzielam wszystkie lekarstwa od dr.Mikolajewicz i nie pomogly,dalej te paskudztwa mecza mnie i moja rodzine.Poradzcie prosze co zrobic...z gory dziekuje.


Cytat:
Biorę lekarstwa na lamblie, ale nic nie pomaga. Powinnam brać 2 buteleczki , a ja biorę trzecią i nadal je mam... Wiem, że się z nich już nigdy nie wyleczę Mam nadzieje, ale już czasem mam jej za mało...
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 01, 2010 15:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 16:27   

rakash napisał/a:
Pani Dr. Wartołowska z tego co czytam doradza metody naturalne. W tym kąpiele.


Gdzie to czytasz?


@Maad - nie dam się sprowokować
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 01, 2010 16:43   

lisbe,


czytam i nie wiem czy ja dostałem od tego kręćka
czy ty masz fobie?
piszesz że masz pasożyty bezobjawowo????
to skąd doszłaś że je masz?
naczytałaś się Siemionowej i Wartołowskiej i cię "oświeciło"
niee lepiej byłoby pogadać z psychiatrą?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 17:02   

zyon napisał/a:
Hannibal , odrobaczasz swojego psiaka?

to nie jest mój psiak, jeno sąsiadki
na pewno nie jest odrobaczany
ale jest głównie ze mną, gdy przyjadę
dostaje regularnie kawałki świetnej padliny -

no koty podobno jedzą tylko ekstra świeże mięso, więc nie oczekujmy cudów 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Paź 01, 2010 17:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 17:11   

ali napisał/a:

czytam i nie wiem czy ja dostałem od tego kręćka
czy ty masz fobie?


Powoli wydaje mi się, że tak.

Cytat:
piszesz że masz pasożyty bezobjawowo????
to skąd doszłaś że je masz?


Jeśli piszę bezobjawowo, to znaczy, że nigdzie moje objawy nie zostały zaliczone do symptomów, które należałoby skojarzyć z pasożytami. Nie wpadli na to ani konwencjonalni lekarze ani alternatywni. Od długiego czasu więc studiuję sama siebie i jak mi czasami coś wpadnie do głowy, to lecę do laboratorium, aby potwierdzić albo obalić. Tym razem na urlopie byłam w innym mieście i przypadkowo na szynie grzybów i bakterii. Zadziwiłam pana laboranta trochę, że tak dokładnie wiedziałam co chciałam sprawdzić, bo jak mówi żadko się z czymś takim spotyka no i weszliśmy w rozmowę. Pan w podeszłym wieku stwierdził po naszej wymianie, że wychodząc z teorii od najbardziej prawdopodobnych do najbardziej nieprawdopodobnych sprawdziłby pasożyty. Ja miałam znaki zapytania w oczach, bo nigdy do tej pory przez myśl nie przeszło, tymbardziej że pasożytów byłam zawsze świadoma, przede wszystkim takich jak owsiki (jako dziecko nawet miałam), tasiemce czy glisty. Ale pan laborant mi nagle mówi o lambliach (dokładnie powiedział: lambrie - trwało to u mnie jakiś czas żeby się zorientować, że to jakaś gwara), o których za diabła wcześniej ani słowa nie słyszałam, a zawsze mniemałam że jestem dosyć oczytana. Jego zdaniem należą takie infekcje do zapomnianych. To on też mi naświetlił jak trzeba przygotować próbę kału (po powrocie z urlopu musiałam rodzinę sprawdzić) i jak krytyczny w tym wszystkim jest faktor czas. No to wszystko nieważne, ważne że miał rację. Spodobało mi się też jego podejście szukania małych/prostych powodów z wielkimi konsekwencjami, bo nadaje to takiego uczucia jakby po długim rejsie mieć znowu ziemię pod nogami. W każdym razie - do dzisiaj sama bym na to nie wpadła. Miałam szczęście na kogo trafiłam.

Cytat:

niee lepiej byłoby pogadać z psychiatrą?


Coś Ci powiem: nasłuchałam się tej rady lata, a moje dziecko całe życie. W związku z tym jest to do tej pory najbardziej chamski post, który do tej pory przeczytałam. Przestań grać mądralę i zastanów się, czy ktoś może jednak ma powody żeby pisać tak a nie inaczej i spróbuj taką stronę zrozumieć. I na koniec jeśli nawet nie skapujesz, to i tak nie powód żeby kogoś obrażać.[/b][/u]
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 08:52   

Fajny ten piesio. :viva:
 
     
temperance76

Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 71
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 08:56   

Lisbe napisz za sciane, podobno Dr.Kwasniewski leczy wszystkie choroby.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 09:02   

temperance76 napisał/a:
Lisbe napisz za sciane, podobno Dr.Kwasniewski leczy wszystkie choroby.


Co to znaczy za ścianę? Kwaśniewski to jest chyba ten od mięsa, tak?

Właśnie się przekłóciłam z małym cały poranek i nie zażył paraprotexu bo jest ohydny. Zmarnowaliśmy chyba 4 tabletki, żeby każdy możliwy sposób wypróbować.... no co za jaja i teraz ryczy, mąż wpieniony, ale weekend się zaczyna. Chyba pójdę na zakupy, żeby się na to nie patrzeć.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 09:11   

lisbe napisał/a:
nie zażył paraprotexu bo jest ohydny.

może to jeden ze składników tak na niego działa
można byłoby uzbierać resztę oddzielnie (tą nieohydną) i taką mu dawać
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 02, 2010 09:24   

lisbe napisał/a:

[Coś Ci powiem: nasłuchałam się tej rady lata, a moje dziecko całe życie. W związku z tym jest to do tej pory najbardziej chamski post, który do tej pory przeczytałam. Przestań grać mądralę i zastanów się, czy ktoś może jednak ma powody żeby pisać tak a nie inaczej i spróbuj taką stronę zrozumieć. I na koniec jeśli nawet nie skapujesz, to i tak nie powód żeby kogoś obrażać.[/b][/u]

wiem co mówię
naczytałaś się głupot
i wpadłaś w fobie

mój synek
kiedyś za młodu z powodu lablii znalazł się w szpitalu
kilka lat temu naczytał się głupot
też to ćwiczył z marnym skutkiem
nie słuchał co mu się mówiło
ps
zmień nawyki żywieniowe/diete
a problem sam minie
Ostatnio zmieniony przez ali Sob Paź 02, 2010 09:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 09:40   

ali napisał/a:
wiem co mówię
naczytałaś się głupot
i wpadłaś w fobie

tak, o fobię wcale nie jest tak trudno
media robią nam stale wodę z mózgu, można wymienić chociażby takie przypadki:

- zły cholesterol
- dobre węglowodany
- salomonella w jajkach
- ptasia grypa
- świńska grypa
- szczepionka na grypę

na tym forum każdy wie, że ww. to ściema i strachy na lachy, nakręcające tylko biznesy cwaniakom,
mam wrażenie, że strach przed bakteriami i pasożytami też jest tego rodzaju manipulacją
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 09:46   

ali napisał/a:

mój synek
kiedyś za młodu z powodu lablii znalazł się w szpitalu


no a mój synek prawie że stamtąd nie wychodzi

ali napisał/a:

zmień nawyki żywieniowe/diete
a problem sam minie


Jakby wszyscy mieli taki sposób żywienia jak my i od tego choroby świata by zależaly - nie byłoby chorych. Jeszcze raz Ci mówię nie ignoruj innych. Wszyscy coś mają tu do powiedzenia, tylko w przeciwieństwie do Ciebie przynajmniej wczytają się w materię i szukają możliwości lub piszą z własnego doświadczenia. Ty im wszystkim i mi bijesz w twarz.

Wiesz co?: bierz zabawki i idź na swoje podwórko. I tak tu nie masz dla nikogo ani nic miłego ani nic informatywnego do powiedzenia.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 02, 2010 09:56   

[quote="lisbe
Jakby wszyscy mieli taki sposób żywienia jak my i od tego choroby świata by zależaly - nie byłoby chorych.

. Ty im wszystkim i mi bijesz w twarz.

Wiesz co?: bierz zabawki i idź na swoje podwórko. I tak tu nie masz dla nikogo ani nic miłego ani nic informatywnego do powiedzenia.[/quote]



pytano cię jaki to sposób żywienia?
twoja wypowiedź nic nie wyjaśniła
sama ściema

swoje wiem
przez ostatnie 10 lat nie choruję
mimo że nałapałem już wcześniej wiele

na głupotę jeszcze lekarstwa nie wymyślono
więc nie ma potrzeby z takimi migdalić się

swoje podwórko to masz u siebie pod chałupą
tam możesz rządzić
Ostatnio zmieniony przez ali Sob Paź 02, 2010 09:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 10:02   

Maad napisał/a:

na tym forum każdy wie, że ww. to ściema i strachy na lachy, nakręcające tylko biznesy cwaniakom,


No to jest właśnie takie największe niebezpieczeństwo - wdać się w te modne tematy. Bardzo mi się w tym wypadku podoba, że Polska chyba jako jedyny kraj nie nakryła się bezsensownymi szczepionkami na koszta płacących podatki.

Cytat:
mam wrażenie, że strach przed bakteriami i pasożytami też jest tego rodzaju manipulacją


Tu nie jestem pewna: sama wartołowska wspomina, że ma wrażenie, że nikt tak na dobrą sprawę nie jest zainteresowany wyleczeniem tych dzieci, o których pisze. Przy wyleczeniu zaczyna się walką o przeżycie całych gałęzi medycznych (szczególnie tych nowych obrazów schorzeń). Na pierwszy rzut oka brzmi to może ok, ale tak naprawdę umierają z tego powodu ludzie, ponieważ koncerny farmaucytyczne w ogóle sobie na to nie pozwalają. Przed jakimś czasem było bardzo głośno o facecie, który odkrył bardzo prostą maść na schorzenia neurodemitis. Było to nic innego jak witamina B12 - nigdy nie wyszła tak naprawdę na rynek. Jak się wreszcie media włączyły, zaczęło kilka mechanizmów funkcjonować, ale na koniec zrobiono z faceta barana (nie będę wspominać ile gróźb dostał w międzyczasie, bo tam zawsze nie wiadomo ile w tym prawdy), inwolwowane media bardzo skarcono. Jego maść nazwano "różowym ", a przed jego drzwiami kolejka ludzi z najmniejszymi dzeciątkami od głów do stup zabandażowane....
Byłam też u dwóch ważnych gastrologów w przebiegu czasu w bardzo ważynych instytucjach. Interesujące: nie mówią mi że mam paranoję, nie mówią mi że jestem głupia i mam wszy - nie chcą ze mną na niektóre tematy rozmawiać. Muszę zmienić taktykę zadawania pytań.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 11:46   

Hannibal napisał/a:
lisbe napisał/a:
nie zażył paraprotexu bo jest ohydny.

może to jeden ze składników tak na niego działa
można byłoby uzbierać resztę oddzielnie (tą nieohydną) i taką mu dawać


Faktycznie możesz mieć tu rację, ale próbowałam już kiedyś te składniki pojedyńczo dostać i się nie dało - tylko część. Logicznie mogę sobie wyobrazić goździki, że są ohydne - każdy chyba z kuchni zna i ten piołun, który jest tak strasznie już dla nas dużych gorzki - a co dopiero dla niego. Ale są to dwa główne składniki ziołowych kuracji, ostatnim byłby czarny orzech (dr. Clark). Więc jak tych dwóch nie podam, to wszystko w łeb...


P.S. do pracy koncernów farmacełtycznych
Wiem, że wszystkie dyskusje - wrzucając to - idą dla mnie jeszcze w gorszym kierunku, ale myślę też że przy tylu przekonanych zwolennikach konkretnej diety jest to dosyć ważnym punktem. Przed każdą dietą musimy się przekonać o danym produkcie. Ogrom ludzi swego czasu myśląc o zdrowiu, weszli na szynę niskokalorycznych produktów. Jednym z największych skandali jest moim zdaniem sprawa Aspartamu. Tu chodzi o wszystko: produkt, zdrowie, pieniądze i władza. Może znowu Ali mi powie że mam paranoje. Może i mam ale mam też świadomość do paru spraw.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 11:50   

lisbe napisał/a:
rakash napisał/a:
Pani Dr. Wartołowska z tego co czytam doradza metody naturalne. W tym kąpiele.


Gdzie to czytasz?




A gdzie powinienem?
_________________

 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 13:18   

najpierw piszesz coś takieg:
lisbe napisał/a:
4. Czwarty i ostatni punkt to systematyczna odbudowa systemu imunologicznego. Tu jeszcze nie mam dobrych pomysłów.

co najmniej kilka osób sugeruje Ci, że zamiast chemii lepiej jest zająć się odpornością organizmu, a Ty nic nie robisz w tym kierunku, nie korzystasz z ogromnej wiedzy na ten temat jaką prezentujemy (bynajmniej nie mówię o sobie) na forum, nie zadajesz nam żadnych pytań związanych z kształtowaniem odporności, tylko twardo obstajesz przy swoim stanowisku pod hasłem - 7 trucizn

w końcu piszesz coś takiego:

lisbe napisał/a:
Jeszcze raz Ci mówię nie ignoruj innych. Wszyscy coś mają tu do powiedzenia, tylko w przeciwieństwie do Ciebie przynajmniej wczytają się w materię i szukają możliwości lub piszą z własnego doświadczenia.


powiem Ci coś szczerze - wracaj skąd przyszłaś, przestań zawracać głowę

... tylko dzieciaka żal :mad:
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 20:15   

Maad napisał/a:


powiem Ci coś szczerze - wracaj skąd przyszłaś, przestań zawracać głowę


Wiesz co? Nie ma sprawy, ta skrajność i tak mnie dobija....
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 20:18   

Aha, wszystkich innych zapraszam na prywatne plotki, jeśli jest jeszcze ktoś zainteresowany.

Pozdrawiam i dzękuję!
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 02, 2010 21:16   

lisbe napisał/a:

Wiem, że wszystkie dyskusje - wrzucając to - idą dla mnie jeszcze w gorszym kierunku, ale myślę też że przy tylu przekonanych zwolennikach konkretnej diety jest to dosyć ważnym punktem. Przed każdą dietą musimy się przekonać o danym produkcie. Ogrom ludzi swego czasu myśląc o zdrowiu, weszli na szynę niskokalorycznych produktów. Jednym z największych skandali jest moim zdaniem sprawa Aspartamu. Tu chodzi o wszystko: produkt, zdrowie, pieniądze i władza. Może znowu Ali mi powie że mam paranoje. Może i mam ale mam też świadomość do paru spraw.

pomieszanie z poplątaniem
sama się zapętlasz
a sprawa jaką tobie sugerujemy to,
zanim zaczniesz truć dzieciaka
postaraj się o jego dobre odżywianie
i o tym możesz z nami dyskutować
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 21:17   

Maad napisał/a:

powiem Ci coś szczerze - wracaj skąd przyszłaś, przestań zawracać głowę

Maad powiedz, czy jest jakis obowiazek pisac w tym temacie? Ktos o cos pyta a tu jeden czubek wysyla do psychologa wierszami a ty w ogole z powrotem. Nie interesi to prostu nie pisz tym w temacie i po co takie teksty? NO chyba ze ci prywatna skrzyne zaspamowala prosbami.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 03, 2010 06:43   

lisbe napisał/a:
Logicznie mogę sobie wyobrazić goździki, że są ohydne - każdy chyba z kuchni zna

No ja szamam je praktycznie codziennie, szczególnie po dojrzalszych mięsach (dobrze neutralizuje zapach w ustach). Bardzo sobie chwalę :-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Nie Paź 03, 2010 08:08   

zyon napisał/a:
Nie interesi to prostu nie pisz tym w temacie i po co takie teksty?

dzieciaka mi tylko żal :(
ale może ja jakiś przewrażliwiony jestem, czy co? :hihi:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 11:06   

No to jak ci tak zal to dlaczego nie starasz sie pomoc tylko piszesz "idz stad i nie zawracaj ". Tak sie wyraza zal ?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 11:25   

dawać i prosić to za dużo
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 11:42   

Mi jak jest zal dzieci to staram sie pomoc jak potrafie. Nie ma ze cos za malo.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Paź 04, 2010 11:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 14:21   Nowa szansa

Hej Chłopcy!

Postarajmy się w takim razie jeszcze raz najpierw z sobą dojść do ładu, a później może nam się uda wrócić do tematyki.

Aby sobie tego trochę skrócić drogę jeszcze raz moje nastawienie, w razie że może źle się artykułuję i przez to może sprawy są poniekąd równie źle odbierane:
- nie chcę truć dziecka chemią
- nie chce dyskutować na temat odrzywiania. I nie chcę nikogo obrazić mówiąc, że na tym etapie byłam jakieś 5-6 lat temu i doszłam do swoich wniosków. Nie chcę nikogo odciągać od własnych przekonań, bo po prostu w każdej diecie pozytywnym ubocznym efektem jest, że ludzie nie wrzucają do siebie pożywienia jak do gara, ale zaczynają się zastanawiać nad tym, co wrzucają. Jestem zdania Zyona - ile diet, tyle zwolenników i tak jest OK, bo każdy na koniec i tak znajdzie swoją drogę, która mu naprawdę służy.
- Pozwolę się nazwać wielkim niezwolennikiem skrajności, chociaż przez to, że mam swoje doświadczenia z dietami
- Jestem jednak zdania, że przy aktualnych kuracjach musi być zachowana pewna dieta, która pomaga w osiągnięciu sukcesu całej kuracji

Wracając do tematu: znalazłam pewną klinikę, która m.i. organizuje turnusy odrobaczania. Myślę, że pomimo ceny nie chodzi o naciąganie, bo oferują wszelką pomoc aby przeprowadzić kurację we własnej reżyserii w domu. Mają kilka interesujących artykułów.

Osobiście mam na razie problem z małym: za diabła nie mogę wcisnąć w niego tego paraprotexu. Cały weekend próbowałam na wszelkie sposoby, później mąż.... nic - bierze go ciągle na wymioty, płacz od czterech dni w kółko.

Ma ktoś sposób na małych?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 17:22   

Dziś o 21 30 na discovery leci filmik o pasożytach w naszym ciele. Jak ktoś chce niech zasiądzie przed TV :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 21:28   

No ciekawy film. Ktos ogladal jeszcze? Jak sadzicie, jak sie do tego maja porady typu "nie bierz chemii, zyw sie zdrowo, lykaj zoltka jedz surowo" ?
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 22:18   

z tymi żółtkami na surowo to ostrożnie - salmonella tylko czyha, żeby nas podstępnie zaatakować :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 22:34   

o cholerka! I akurat ja nie widziałam... Było coś o lambliach? Jutro idę do koleżanki, farmaceutyczki. Kazałam jej telefonicznie sprawdzić kilka środków na to dziadostwo i zaczęła coś czytać: lamblioza, choroba XXI wieku.... i dziecko zaczęło się drzeć i musiała odłożyć. Zobaczę sama, co to ma znaczyć.

@Zyon
I co powiesz po filmie: kombinacja konwencjonalnych i alternatywnych? Czy jaki jest facyt filmu?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 05, 2010 07:31   

Film taki troche jednowymiarowy, 3 historie 3 osob, ktore sie zarazily pasozytem. 2 osoby pierwotniakami a jedna jakims rzadkim tasiemcem, ktory zyje tylko w usa i kanadzie podobno. Jeden z zarazonych, strazak mial jakas chorobe autoimmunologiczna i tylko dlatego podczas gaszenia pozaru wniknal mu do organizmu z pylem, bo normalnie przez nos rzadko przechodzi. Weszlo mu do mozgu i byla to jedyna osoba w filmie ktora zmarla. No ogolnie film taki bardziej straszacy niz cos uswiadamiajacy, no moze to, ze parazytologia jest traktowana po macoszemu a pierwsze diagnozy lekarzy to byly grypa etc a badania czy to pasozyt dopiero na koncu jak juz niemal za pozno bylo.

Reasumujac, jezeli do osob z filmu zastosowac by rady ktore tu padaly czyli "naucz sie zyc z naszymi sasiadami i przyjaciolmi", "pasozyt w dom, bog w dom" albo "zdrowa i zbilansowana dieta to panaceum na wszelkie zlo tego swiata" to w filmie by wyciagnely kopyta 3 osoby a nie jedna.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Paź 05, 2010 11:52   

Jest więcej odcinków do obejrzenia- cała seria :)
Przesłanie jest takie nie ukryjesz się przed nimi, zawsze Cię dopadną :P
Sposoby leczenia to raczej wycięcie tego typu http://www.youtube.com/wa...feature=related np lub jakaś lekarska chemia
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Wto Paź 05, 2010 12:31   

Podpowiedź dla tych którzy boją się że dziecko nie zechce zjeść gorzkich goździków. Może komuś przyda się.

No więc można goździki zmielić i wrzucić do kapsułek. Kapsułki, żeby nie wydawać pieniędzy można pozyskać z przeterminowanych lekarstw. Po prostu bierzemy kapsułkę, wysypujemy oryginalną zawartość i ładujemy co chcemy. Takie lekarstwo jest bezsmakowe. Wystarczy przełknąć i popić.

Ma to też ew. ten dodatkowy plus że w osłonce (kapsułce) lekarstwo dotrze do dalszej części układu pokarmowego.

Poza tym tak naprawdę to nie ma problemu, nie trzeba nawet specjalnie kombinować bo można te różne przyprawy przemycać w pokarmach stałych. Zmielić piołun i dosypywać małe ilości systematycznie, wymieszać, nie będzie takie trudne do przełknięcia.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Wto Paź 05, 2010 12:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Wto Paź 05, 2010 13:42   

z tymi kapsułkami mi się podoba, tymbardziej że są już z natury takie śliskie. Zobaczę do apteki czy da się kupć. Dzięki!
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 06, 2010 08:37   

Z kapsułkami się nie udało... próbuję dalej.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Paź 06, 2010 12:27   

Kapsułki są do kupienie na allegro lub w necie
A tu
Cytat:
Witam wszystkich.
Długo rozważałem czy napisac ten post w tym miejscu/tu i teraz/,ale ostatecznie dloaczego nie mogę sie z Państwem podzielić czymś co naprawde pomaga.
Sprawa tym razem dotyczy pasozytów \"grasujących\" w naszych organizmach.To,że każdy je ma nie ulega wątpliwosci.
Kilkanaście lat temu nie pamiętam skąd i od kogo otzymalismy ziołową recepte na unicestwienie w/w.Okazała sie niebywale skuteczna szczególnie w ostatnim czasie przekazujemy ją każdemu chętnemu-tak opty jak i innym-wszyscy są niebywale zadowoleni.
Skład:
50 gr ziela tymianku
50 grkłącza tataraku
50 gr korzenia omanu
25 gr ziela liści mięty pieprzowej
25 gr liści orzecha włoskiego
10 gr piołunu

Wszystkie składniki wymieszac.
Dwie łyżki mieszanki wsypać do termosu i zalać 2-3 szklankami wrzątku.
Po godzinie mozna pić 3xdz po pół szklanki między posiłkami--przez TYDZIEŃ.
Póżniej 1 x dz minimum tydzień/ale mamy adnotacje na oryginale,że im dłużej tym lepiej/-napewno nie zaszkodzi!
Łącząc w/w przepis z zapperem /w \"operowaniu\" nim mamy półtoraroczne doświadczenie/-EFEKT MUROWANY.
Wszystkie w/w składniki są osiągalne w Herbapolu za grosze-i najważniejsze-to się da naprawdę wypic.
Pozdrawiam

http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=181

Może się przyda
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Paź 06, 2010 16:58   

lisbe napisał/a:
Z kapsułkami się nie udało... próbuję dalej.


Jak się nie udało? To jak chcesz podać dziecku lekarstwo chemiczne?

Przecież tu nie ma żadnego ale, jak dziecko nie przełyka to znaczy że problem nie w pasożytach.

No i chyba taką kapsułkę to należy popić.
_________________

 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Paź 06, 2010 18:36   

Z lambliami to jest bardziej skomplikowana sprawa niż sie wydaje, przeleczenie metronidazolem, nawiasem mówiąc bardzo toksycznym antybiotykiem często nie rozwiązuje problemu, mamy do czynienia z nawrotami, dlaczego? nie wystarczy pozbyc sie psa czy kota, cysty mogą byc wszędzie, schemat wg którego może dochodzic do rozprzestrzeniania sie pasożyta jest następujący:
człowiek-środowisko-człowiek
zwierze-człowiek
człowiek -zwierze
jak widac opcji jest kilka , człowiek zaraża sie cystami wydalonymi z kalem czy to zwierzęcym czy ludzkim zarówno chorego jak i bezobjawowego nosiciela...nie wspomnę o tym iz wszędobylskie muchy mogą w sposób mechaniczny przeniesc cysty dosłownie wszędzie....
zarażenie człowiek- człowiek może miec miejsce nawet podczas stosunków seksualnych zwłaszcza gdy miłosne igraszki przybierają formę nieco śmielszą...(cysty za paznokciami przeniesione z okolic odbytu).
u dzieci przy braku higieny, zaniedbywanie mycia raczek....w przedszkolach zarażenie może dochodzic nawet do 100%

Z tego co widac, ciężko uniknąc kontaktu z tymi organizmami, a w praktyce wygląda to tak, iz wiekszośc zarażen przebiega bezobjawowo, co to znaczy? Jeśli posiadamy sprawny system immunologiczny, pasożyt nie jest w stanie wiele zdziałac . Przeciwciała klasy IgA które występują w całej śluzówce naszego organizmu , również w drogach oddechowych skutecznie chronią przed inwazją, jeśli mamy do czynienia z ich deficytem możemy spodziewac pełnoobjawowej lambliozy z uszkodzeniem śluzówki jelit gdzie w takiej sytuacji pasożyt może zadziałac jak antygen dając miedzy innymi reakcje alergiczne i szereg innych objawów od strony przewodu pokarmowego...

Tak już jest ze jedni chorują inni nie mając kontakt z tym samym mikroorganizmem, dotyczy to zarówno pasożytów, bakterii jak i wirusów....
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 06, 2010 20:01   

Wiecie - to jest też coś, czego nie rozumię. U małego w szkole np. jest ciągle coś: albo jakaś grypa rzołądkowa, albo normalna, albo angina, albo wszy - jak krąży tak od razu kilkoro dzieci nie ma w klasie. Mój mały w ogóle tego nie łapie. Wszystkie jego objawy są na tle pokarmowym i układzie nerwowym, jak np. lęki nocne, zgrzytanie zębami, nerwowość, nadpobudliwość. Więc jakby jego układ obronny naprawdę mocno nie funkcjonował, to praktycznie musiałby ciągle coś łapać. Czy nie?

I wiecie co jeszcze? Jestem teraz z jakieś półtora tygodnia po tym metronidazolu i od trzech dni mam jakieś białe kropki w kale, a wiem że żadnych ziaren w tych ostatnich dniach nie jadłam. Zaniosłam do laboratorium, ale będzie to trwać. A tymczasem mnie oczywiście nosi. Macie pomysł, co to może być?

Rakash - z tymi kapsułkami to może ja schrzaniłam. Były tam różne rozmiary tego - chyba cztery różne. Wzięłam nie najmniejsze, ale te numer większe i teraz się złoszczę sama na siebie, rozumiesz...
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 06, 2010 20:31   

Aha i jeszcze jedno: na jakimś forum natknęłam się na dziwne kąpiele odrobaczające. Ludzie się kłócą tam czy wychodzą w czasie kąpieli ze skóry pasożyty cz też wydzielina gruczołów łojowych. I natknęłam się na to i teraz nie mogę spać i teraz to naprawdę mam paranoję: http://www.youtube.com/wa...feature=related

A ziółka do kąpieli są tu - próbował ktoś?: http://centrumamis.bazare...yszczajaca.html
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 09:59   

No tak, tylko że to widać po cerze, że coś mu tam siedzi za skórą.

lisbe napisał/a:
Rakash - z tymi kapsułkami to może ja schrzaniłam. Były tam różne rozmiary tego - chyba cztery różne. Wzięłam nie najmniejsze, ale te numer większe i teraz się złoszczę sama na siebie, rozumiesz...


Nie wiem co robisz, ale z tego co piszesz to brak ci podejścia. Chłopak duży a wydziwia z połykaniem? Chłopak to powinien zjeść goździki, nawet rzuć, pomimo tego iż są gorzkie. To ma być baba czy facet? No i właśnie może w tym rzecz że tutaj powinien wkroczyć ojciec i twardo, ale z miłością, zaordynować co ma być zrobione.

Poza tym dostałaś odpowiedź na swoje wątpliwości we wcześniejszym wpisie i dalej się dopytujesz. Czytasz w ogóle co piszą ludzie?

Leczenie tabletkami bez odpowiedniej diety, higieny, działania wielofrontowego na nic się nie zda. Tabletkami możesz usunąć część pasożytów, ale one wrócą, a czym częściej i czym więcej stosujesz tabletek tym gorzej dla twojego organizmu. Najlepszym wyjściem jest podejście naturalne. Jak chcesz robić kąpiele to rób, nie zastanawiaj się, przecież to nie zaszkodzi, a jak ma pomóc to pomoże. Trzeba jednak systemtycznie te kąpiele robić, pić/jeść zioła itd.

Ja sprawdziłem na sobie kapsułki z goździkami i widzę że nawet dwie kapsułki dają efekt.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Paź 07, 2010 10:06, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 17:16   

Dokładam: nagle dostaję typowch objawów lamblii. Dzisiaj naprawdę żółta sraczka. Mam wrażenie, że terapią zrobiły się inwazyjne. Czy miał ktoś z Was podobny przebieg?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 18:01   

Jadasz słodycze? (pod jakąkolwiek postacią)
_________________

 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 18:26   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

lisbe napisał/a:

Mam lamblie i podejżewam, że również moja rodzina je ma, chociaż zupełnie inne objawy każdy z nas ma.

Rozumiem, iz lamblie zostały potwierdzone z zółci pod mikroskopem (trofozoidy) lub z kału (cysty). Jesli nie, to fatalnie, objawy o których wspomniałałas daje 100 tki innych schorzen...
lisbe napisał/a:
dlaczego od razu nie wziąść tej większej dawki, to owsików się od razu pozbywamy zaczynając od glisd-? Może mi to ktoś wytłumaczyć?

:shock:
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: owsiki i glisty ? masakra, przeciez owsice widac gołym okiem, poza tym specyficzne objawy chocby swedzenie w okol odbytu...zreszta owsice mozna potwierdzic 3 krotnym badaniem w dobrym laboratorium bez wiekszych trudnosci, glista? daje rowniez charakterystyczne objawy zwiazane z ukladem oddechowym, nadpobudliwosc, no i jaja w kale widoczne pod mikroskopem, czy robale w kale widoczne w wc. Zażywanie na zapas duzych dawek lekow co by za jednym pociagnieciem pozbyc sie owsikow i glist nie majac potwierdzenia czy w ogole je posiadamy jest jakaś schizą.... :shock:
przerabialismy tutaj candidomanie, teraz robaczycomania? :shock:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 18:26   

rakash napisał/a:
Jadasz słodycze? (pod jakąkolwiek postacią)

no właśnie
a czy oprócz nich inne neolityczne syfy, do których pasożyty ciągną jak ćmy do światła? :D
goździki i tego typu to jeno dodatek
o ŻYWIENIE trzeba zadbać
bez tego dalsza dyskusja jest rzeczywiście pozbawiona jakiegokolwiek sensu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Paź 07, 2010 18:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 08:27   

może warto zwrócić uwagę na gluten - widmo, że podrażnia jelita i wywołuje stany zapalne, ale nawet jak nie ma typowych objawów nietolerancji, to jest to jednak otwieranie robalom drzwi do wnętrza organizmu
zbożom mówimy zdecydowane NIE! :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 09:36   

Kangur, zapodaj jak z tym olejem kokosowym sie postepuje, w jakich porcjach sie raczyc i z jakimi dodatkami najlepiej sie delektowac tym specyyfikiem :)
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 09:37   

Hej Maad!
Zaobserwowano pewne powtarzające się schematy. Wrażliwości na gluten (celiakia) towarzyszy obecność włosogłówki z owsicą lub glistnica.

Hej Molka!
Z tą diagnozą nie jest tak prosto, jak w zasadzie powinno być i sama tego tak na dobre nie rozumię, pomimo prób tłumaczeń z różnych źródeł. Coś ma to jakiegoś nielogicznego i ciągle mam wrażenie, że odkrycia są przypadkowe. Nie wiem jak to mam ubrać w słowa, spróbuję tak, ale się nie wyśmiewajcie: mam czasami wrażenie, że pasożytów się szuka przede wszystkim wtedy, jak im samym nie jest fajnie. Jeśli np. same byłyby chore i przez to nie mogą utrzymać swojego niewidocznego zamaskowania w naszym organizmie wtedy ich się czasami szuka. Najchętniej wysłałabym jakąś ilość jak najzdrowszych ludzi do laboratorium, żeby sprawdzili sobie kilkakrotnie kał na lamblie i inne jaja pasożytów.

Oprócz tego forum obserwuję dwa dosyć duże w Szwajcarii i Niemczech - obydwa te kraje mają dużo większe problemy z diagnostyką niż Polska. Moim zdaniem wynika to z tego, że w tych zachodnich krajach świadomość o pasożytach już zanikła, a w Polsce jeszcze żyje.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 11:52   

lisbe napisał/a:
Hej Maad!
Zaobserwowano pewne powtarzające się schematy. Wrażliwości na gluten (celiakia) towarzyszy obecność włosogłówki z owsicą lub glistnica.

Hej Molka!
Z tą diagnozą nie jest tak prosto, jak w zasadzie powinno być i sama tego tak na dobre nie rozumię, pomimo prób tłumaczeń z różnych źródeł. Coś ma to jakiegoś nielogicznego i ciągle mam wrażenie, że odkrycia są przypadkowe. Nie wiem jak to mam ubrać w słowa, spróbuję tak, ale się nie wyśmiewajcie: mam czasami wrażenie, że pasożytów się szuka przede wszystkim wtedy, jak im samym nie jest fajnie. Jeśli np. same byłyby chore i przez to nie mogą utrzymać swojego niewidocznego zamaskowania w naszym organizmie wtedy ich się czasami szuka. Najchętniej wysłałabym jakąś ilość jak najzdrowszych ludzi do laboratorium, żeby sprawdzili sobie kilkakrotnie kał na lamblie i inne jaja pasożytów.

Oprócz tego forum obserwuję dwa dosyć duże w Szwajcarii i Niemczech - obydwa te kraje mają dużo większe problemy z diagnostyką niż Polska. Moim zdaniem wynika to z tego, że w tych zachodnich krajach świadomość o pasożytach już zanikła, a w Polsce jeszcze żyje.


Lamblioza jest rzadką chorobą, nie występuje aż tak często w realu w porównaniu np. do obsesyjnych, hipochondrycznych urojeń...

Po jaką cholere zdrowi ludzie mają czegoś szukac w swoim organizmie? Piszesz cyt."i inne jaja pasożytów" , imputujesz że co 3 dorosły ma owsiki czy glisty? no zmiłuj się, owsiki przede wszystkim występują u dzieci i zawsze maja potwierdzenie w laboratorium z uwagi na to iż bardzo łatwo je je znaleśc robiąc wymaz rano po przebudzeniu specjalnym patyczkiem z folią w okół odbytu.... owszem , jeśli zapodasz kał i poprosisz o zdiagnozowanie w kierunku owsicy a personel laboratorium nie sprostuje, to wynik będzie negatywny. Samica sklada jaja rano na zewnątrz odbytu dlatego wynik z kału będzie negatywny. Glisty u dorosłych to bardzo rzadka przypadłośc...

Ludzie to nie pieski, by poddawac ich regularnym odrobaczaniom... leki , pochodne imidazolowe sa bardzo toksyczne i można wyrządzic sobie nie małą krzywde aplikując je co jakis czas...
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 12:27   

zyon napisał/a:
Kangur, zapodaj jak z tym olejem kokosowym sie postepuje, w jakich porcjach sie raczyc i z jakimi dodatkami najlepiej sie delektowac tym specyyfikiem :)

Mozesz na nim smazyc (wytrzymaly na wysokie temperatury), dodawac do salatek, plukac jame ustna wg dra. Karacha, jesc lyzka, smarowac miejsca zapalne i grzybiczne.
Jak lapaly mnie bole brzucha w nocy, to wstawalem zazywalem pol lyzki stolowej oleju i po kilkunastu minutach bol ustepowal.
Zawsze w okresie zimowym pekaly mi do krwi opuszki palcow. Bolalo to okropnie. Zastosowalem smarowanie olejem kokosowym i po klopocie.
Polecilem znajomemu kafelkarzowi i tez klopot ma z glowy z peknieciami opuszek, ale dzisiaj spadl z drbiny i zlamal noge w kostce.
Grzybica zniszczyla mi paznokcie na paluchach i nog. Po polrocznym smarowaniu olejem kokosowym paznokcie odrosly. Myslalem, ze juz bedzie OK. Przez zime nie smarowalem i grzybica wrocila. Teraz sie ocieplilo i znowu musze smarowac.
W Idiach olejem kokosowym smaruja glowe w przypadku wszycy.
Czy dziala na mendy - nie wiem. :viva:

Olej kokosowy jest nasyconym krotkolancuchowym kwasem tluszczowym.
Jest w stanie cieklym powyzej ≈+22°C i w stanie stalym ponizej tej temperatury. Im chlodniej tym jest twardszy.

Swego czasu mozna bylo poczytac o oleju kokosowym na tej stronie:
http://www.coconutoil.com/mary_enig.htm
Niestety "More Good News on Coconut Oil" zniknelo..
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Pią Paź 08, 2010 12:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 13:15   

Molka napisał/a:


Lamblioza jest rzadką chorobą, nie występuje aż tak często w realu w porównaniu np. do obsesyjnych, hipochondrycznych urojeń...


Już się przyzwyczaiłam do codziennych obraz z Waszej strony, więc nic na ten temat nie mówię. Ale przyjmij chociaż do wiadomości, że ja mam jak tak lambliozę ok. 17stu lat. I nikt na to nie wpadł. Dlaczego innym miałoby być łatwiej? A nie wspominam już tych, którzy się leczą na inne tematy, bo wpaść na pasożyty, to trzeba już mieć fantazję - ja jej nie miałam. I nie wspominam o tych, którzy są po prostu zdrowymi nosicielami - zacznijmy ich nazywać bezobjawnymi nosicielami, ponieważ bardziej by to odpowiadało prawdzie. Musisz przyznać że tacy nosiciele wszelkie statystyki bardzo fałszują.

Cytat:
Po jaką cholere zdrowi ludzie mają czegoś szukac w swoim organizmie?

Tak powoli już nawet z ciekawości, żeby tu ciągle nie spekulować, ale potwierdzić niektóre sprawy lub obalić. Ale ciekawość to podstawa.

Cytat:
Ludzie to nie pieski, by poddawac ich regularnym odrobaczaniom... leki , pochodne imidazolowe sa bardzo toksyczne i można wyrządzic sobie nie małą krzywde aplikując je co jakis czas...

Co do środków zwalczania - mamy to przedyskutowane. Każdy ma wystarczająco naturalnych środków i jest to moim zdaniem bardzo ok - sama tym akurat eksperymentuję.
Ale faktycznie jest sporo głosów, które propagują dokładnie to: odrobaczajmy się regularnie. Ponieważ nie rzucają takich tekstów bezpodstawnie, są często sami lekarzami i mają ileś lat doświadczeń na ten temat, jest mi trudno nazwać ich głupkami. Wolałabym zrozumieć przebieg ich badań.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 14:41   

lisbe napisał/a:
Już się przyzwyczaiłam do codziennych obraz z Waszej strony, więc nic na ten temat nie mówię. Ale przyjmij chociaż do wiadomości, że ja mam jak tak lambliozę ok. 17stu lat. I nikt na to nie wpadł.

Jakich obraz, lisbe? Czy Wiola Cię gdzieś obraziła? :shock:
Kurcze, ludzie Ci tu dobrze radzą, ze szczerego serca, a Ty tak im odpłacasz?
Fakty są takie, że sporo ludzi wyszukuje u siebie tego, co tak naprawdę nie istnieje; tzn. istnieje jeno w ich wyobraźni. Nie mówię w tym wypadku o Twoich pasożytach, które rzeczywiście możesz mieć. Mam na myśli ogól ludzi.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Paź 08, 2010 14:48   

lisbe napisał/a:

[Co do środków zwalczania - mamy to przedyskutowane. Każdy ma wystarczająco naturalnych środków i jest to moim zdaniem bardzo ok - sama tym akurat eksperymentuję.
Ale faktycznie jest sporo głosów, które propagują dokładnie to: odrobaczajmy się regularnie. Ponieważ nie rzucają takich tekstów bezpodstawnie, są często sami lekarzami i mają ileś lat doświadczeń na ten temat, jest mi trudno nazwać ich głupkami. Wolałabym zrozumieć przebieg ich badań.


kobito
stał się cud pewnego razu
dziad przemówił do obrazu

eksperymentuj jeśli chcesz
najwyżej wątrobe stracisz
wolna wola

a my tu niepotrzebnie klawiaturę dobijamy
tłumacząc jak............
przecie te naturalne środki prócz oleju kokosowego, pestek dyni i ewentualnie goździków
są silnie toksyczne
poczytaj o piołunie, wrotyczu, glistniku
powinny być stosowane sporadycznie
jak wykryjesz te robale
a nie jak tobie sugerują wydumki dochtorów od siedmiu boleści

ale dziad swoje, a baba swoje

miast zabrać się za prawidłowe odzywianie
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 15:12   

Z tą wątrobą to straszysz... prawda leży sobie gdzieś po środku... przecież w razie czego medycyna przeszczepia wątrobę.
No, a takie naturalne porady nie potrafią przeszczepić wątroby. No i kto tu jest lepszy? Ha!?
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 08, 2010 15:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 15:19   

rakash napisał/a:
przecież w razie czego medycyna przeszczepia wątrobę.

i do końca życia immonosupresanty, które wiadomo co oznaczają....
no i w każdej chwili może być potrzeba kolejna wymiana wątroby, jak chociażby u tego chłopca, który zatruł się sromotnikiem
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 15:23   

Przecież prawda leży pośrodku.

W końcu to nie moja wątroba. Moja jest na swoim miejscu, karmię ją ostropestem i ma się bardzo dobrze.

Ktoś ostatnio wspominał tutaj o roli sylimaryny w ochronie wątroby.
Wyczytałem w atlasie ziół i roślin że przeprowadzone badania potwierdzają wpływ ochronny i regenerujący przy zatruciu toksynami muchomora sromotnikowego. Pewnie medycyna za 50 lat wpadnie na to że przy zatruciu należy podawać sylimarynę w celu nieprzeszczapiania... ale do tego czasu prawda będzie sobie leżeć i kwiczeć pośrodku. Ostatecznie można walić w wątrobę cięzkimi działami i ratować ją ostropestem. Taka zabawa na której zarabiają producenci.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 08, 2010 15:43, w całości zmieniany 7 razy  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 15:33   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

Molka napisał/a:

lisbe napisał/a:
dlaczego od razu nie wziąść tej większej dawki, to owsików się od razu pozbywamy zaczynając od glisd-? Może mi to ktoś wytłumaczyć?

:shock:
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: owsiki i glisty ? masakra, przeciez owsice widac gołym okiem, poza tym specyficzne objawy chocby swedzenie w okol odbytu...zreszta owsice mozna potwierdzic 3 krotnym badaniem w dobrym laboratorium bez wiekszych trudnosci, glista? daje rowniez charakterystyczne objawy zwiazane z ukladem oddechowym, nadpobudliwosc, no i jaja w kale widoczne pod mikroskopem, czy robale w kale widoczne w wc. Zażywanie na zapas duzych dawek lekow co by za jednym pociagnieciem pozbyc sie owsikow i glist nie majac potwierdzenia czy w ogole je posiadamy jest jakaś schizą.... :shock:
przerabialismy tutaj candidomanie, teraz robaczycomania? :shock:


Może i można potwierdzić, ale nie zawsze jest to widoczne gołym okiem. I nie mówię tutaj o jakichś badaniach i wiedzy medycznej.

Candidomania to nie żadna moda. To są twarde fakty. I ktoś kto ma trochę rozumu nie będzie temu zaprzeczać. Candida jest pośrednią przyczyną, ale może mieć bardzo niekorzystny wpływ na zdrowie i wiele z chorób w rzeczywistości spowodowanych jest właśnie kandydozą. Ale niestety nie jest ona widziana ani gołym ani uzbrojonym w narzędzia okiem specjalisty, więc najczęściej nie istnieje i jest wyśmiewana. W najlepszym wypadku jako argumet używa się że kandydemia to jest tylko u leczonych chemią i tych co mają AIDS. A ludzie jak chorowali tak chorują.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 08, 2010 15:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 15:47   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

rakash napisał/a:

Candidomania to nie żadna moda. To są twarde fakty. I ktoś kto ma trochę rozumu nie będzie temu zaprzeczać. Candida jest pośrednią przyczyną, ale może mieć bardzo niekorzystny wpływ na zdrowie i wiele z chorób w rzeczywistości spowodowanych jest właśnie kandydozą.

przez taką pisanine jak Twoja tylko poszerzasz szeregi kandydofobów, oczywiscie ze kinidoza uogólniona istnieje ale nie w takiej skali jaką promuje sie w necie....
naczyta sie taki, potem przychodzi do laboratorium zeby mu zrobic badanie w kierunku rzęsistka bo jest pewien ze go ma poniewaz w internecie mu powiedzieli.... :shock:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 15:52   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

Molka napisał/a:
rakash napisał/a:

Candidomania to nie żadna moda. To są twarde fakty. I ktoś kto ma trochę rozumu nie będzie temu zaprzeczać. Candida jest pośrednią przyczyną, ale może mieć bardzo niekorzystny wpływ na zdrowie i wiele z chorób w rzeczywistości spowodowanych jest właśnie kandydozą.

przez taką pisanine jak Twoja tylko poszerzasz szeregi kandydofobów, oczywiscie ze kinidoza uogólniona istnieje ale nie w takiej skali jaką promuje sie w necie....
naczyta sie taki, potem przychodzi do laboratorium zeby mu zrobic badanie w kierunku rzęsistka bo jest pewien ze go ma poniewaz w internecie mu powiedzieli.... :shock:


Nic nie poszerzam. Powszechność stosowania antybiotyków, śmieciowe odżywianie, terapie hormonalne i inne prowadzą wprost do patologicznego rozmnożenia niegroźnych grzybów. Wielu z nas tutaj się o tym przekonało, niektórzy wiele lat się leczyli i do dzisiaj odczuwają skutki. I jest to w dzisiejszym świecie coraz bardziej powszechne. Można mówić o prawdziwej ukrytej epidemii. Ty jako osoba związana z medycyną powinnaś mieć tego świadomość. I jest to zatrważające że właśnie ludzie medycyny tak lekceważą te sprawy narażając ludzi na cierpienie, a w konsekwencji również na tragedie. Wiele bowiem z tragedii o jakich słyszymy jest wynikiem wadliwego funkcjonowania organizmu.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 08, 2010 15:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 16:17   

Ludzie kochani!
Nie chcę się leczyć chemią na siłę, chcę zrozumieć co ta Wartołowska ma na myśli. Dlaczego akurat takie leki (dobrze tu się nie kłóćmy - najprawdopodobniej bo lekarka konwencjonalnego stylu), ale dlaczego ta konieczna kolejność? Czy wszystkie te symptomy, których normalnie nie łączylibyśmy z pasożytami, faktycznie są przez robale wytłumaczalne? Jaka szczepionka odczulająca? Z czego się składa?

Jak kolega mojego syna przychodzi, a przez nas dostał u lekarza ostatnio dianozę nietolerancji laktozy. Mamy mu powiedzieć, żeby się zbadał na pasożyty? Jak się z tym tematem obejść?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 16:35   

lisbe napisał/a:
Ludzie kochani!
Nie chcę się leczyć chemią na siłę, chcę zrozumieć co ta Wartołowska ma na myśli. Dlaczego akurat takie leki (dobrze tu się nie kłóćmy - najprawdopodobniej bo lekarka konwencjonalnego stylu), ale dlaczego ta konieczna kolejność? Czy wszystkie te symptomy, których normalnie nie łączylibyśmy z pasożytami, faktycznie są przez robale wytłumaczalne? Jaka szczepionka odczulająca? Z czego się składa?

Jak kolega mojego syna przychodzi, a przez nas dostał u lekarza ostatnio dianozę nietolerancji laktozy. Mamy mu powiedzieć, żeby się zbadał na pasożyty? Jak się z tym tematem obejść?


Tutaj nikt nie odpowie na takie pytania, leczenie konwencjonalne opiera się na, uwaga!, empiryzmie, więc dlaczego taki to a taki doktór nie miałby leczyć wedle takiego a takiego schematu? To jest raczej bliższe normalności niż postępowanie wedle jednego schematu, albo bez schematu. Pani doktór wytruła już pewnie setki, tysiące pasożytów to ma doświadcznie i według tego postępuje.
_________________

 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 17:09   

Proszę zobaczcie jeszcze raz na tabelę, w której poszczególnym pasożytom się daje odpowiedzialność za niektóre choroby i jakie:
http://www.igya.pl/czynni...z-pasozyty.html

Jak się to czyta, naprawdę nie wiadomo jak wpaść na pasożyty.

Co Wy na to? Dieta na zahamowanie wzrostu? Dieta na schizofrenię? Jak tu wpaść na pasożyta???
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 17:16   

śmietnior
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Paź 08, 2010 17:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 17:18   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

Molka napisał/a:

naczyta sie taki, potem przychodzi do laboratorium zeby mu zrobic badanie w kierunku rzęsistka bo jest pewien ze go ma poniewaz w internecie mu powiedzieli.... :shock:


Tu masz naprawdę rację. Od lat wiadomo, dziecko się źle czuje, sama się źle czuję, a najsłynniejsza rada: proszę iść do psychologa. A widzę ewidentnie dziecko boli brzuch. Skręca się z bólu. Boli go głowa, pokłada go ból, stać prosto nie umie, a oni ci mówią znowu idź do psychologa. To nie trafił by Cię szlag kiedyś? Czujesz, że coś jest i nie wiesz co. I dokładnie przez pójście do laboratorium i przez doświadczonego faceta złapaliśmy problem za ogon.
I tu jest cała problematyka: jak do diabła na to wpaść? Dziecko źle się rozwija w którymś momencie bo problemy z czasem się tylko kumulują i jak na to wpaść??
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 17:21   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

lisbe napisał/a:
Molka napisał/a:

naczyta sie taki, potem przychodzi do laboratorium zeby mu zrobic badanie w kierunku rzęsistka bo jest pewien ze go ma poniewaz w internecie mu powiedzieli.... :shock:


Tu masz naprawdę rację. Od lat wiadomo, dziecko się źle czuje, sama się źle czuję, a najsłynniejsza rada: proszę iść do psychologa. A widzę ewidentnie dziecko boli brzuch. Skręca się z bólu. Boli go głowa, pokłada go ból, stać prosto nie umie, a oni ci mówią znowu idź do psychologa. To nie trafił by Cię szlag kiedyś? Czujesz, że coś jest i nie wiesz co. I dokładnie przez pójście do laboratorium i przez doświadczonego faceta złapaliśmy problem za ogon.
I tu jest cała problematyka: jak do diabła na to wpaść? Dziecko źle się rozwija w którymś momencie bo problemy z czasem się tylko kumulują i jak na to wpaść??


No ale czego oczekujesz. Tak to jest właśnie z medycyną i ludźmi. A tutaj ludzie tłumaczą Ci na czym to wszystko polega i że leczenie farmakologiczne niczego nie rozwiązuje, wręcz przeciwnie może wpłynąć bardzo niekorzystnie, szczególnie u tych u których problemy są zadawnione.

Odpowiedz lepiej na pytanie czy jadacie słodycze, czy jadacie produkty mączne... od tego trzeba zacząć i postępować sensownie a nie łapać się jakichś medykamentów.
Ty zamiast tego to piszesz wydziwiasz że dzieciak nie może połknąć kapsułki. Pewnie też nie może odstawić cukierków, czekoladki, czipsów... obawiam się niestety że w ten sposób nic nie osiągniesz nawet najlepszymi najcudowniejszymi pigułkami.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 08, 2010 17:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 17:24   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

lisbe napisał/a:
Molka napisał/a:

naczyta sie taki, potem przychodzi do laboratorium zeby mu zrobic badanie w kierunku rzęsistka bo jest pewien ze go ma poniewaz w internecie mu powiedzieli.... :shock:


Tu masz naprawdę rację. Od lat wiadomo, dziecko się źle czuje, sama się źle czuję, a najsłynniejsza rada: proszę iść do psychologa. A widzę ewidentnie dziecko boli brzuch. Skręca się z bólu. Boli go głowa, pokłada go ból, stać prosto nie umie, a oni ci mówią znowu idź do psychologa. To nie trafił by Cię szlag kiedyś? Czujesz, że coś jest i nie wiesz co. I dokładnie przez pójście do laboratorium i przez doświadczonego faceta złapaliśmy problem za ogon.
I tu jest cała problematyka: jak do diabła na to wpaść? Dziecko źle się rozwija w którymś momencie bo problemy z czasem się tylko kumulują i jak na to wpaść??

tzn. rozumiem ze ten diagnosta laboratoryjny( nie laborant) widział cysty lamblii w kale ...
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 18:01   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

rakash napisał/a:
Odpowiedz lepiej na pytanie czy jadacie słodycze, czy jadacie produkty mączne... od tego trzeba zacząć i postępować sensownie a nie łapać się jakichś medykamentów.
Ty zamiast tego to piszesz wydziwiasz że dzieciak nie może połknąć kapsułki. Pewnie też nie może odstawić cukierków, czekoladki, czipsów... obawiam się niestety że w ten sposób nic nie osiągniesz nawet najlepszymi najcudowniejszymi pigułkami.


Weź mnie nie denerwuj! Jak czytałeś od początku to wiesz, że nietoleruje laktozy i fruktozy i jest na odpowiedniej diecie i w szkole jest odpowiednio z posiłków zwolniony, bo miałam dosyć biegania za tym. Faktycznie z wymienionych przez Ciebie produktów je mączne, bo nie wiem jak wyeleminować żeby czas szkoły itp miał cokolwiek dla siebie. Pewnie że rezygnuję z białych mąk ale jednak są. Nie ma żadnych czipsów - zupełnie nic z tych rzeczy, bo przy fruktozie grają rolę barwniki, wszelkiego rodzaju konserwanty, dodatki jak stabilizatory i wszystkie te śmieci.... których jest po prostu masa. Nawet chleb robiłam jakiś czas sama. Wędliny na chleb robię dalej sama. W zasadzie jak Wam odpowiadam, to ciągle coś się tu gotuje... Więc jak widzisz robię wszystko sama, a przy składnikach uważam na to żeby były pochodzenia ekologicznego. Jest trudno wobec tego z wszelkimi wyjazdami, staram się tak, żeby mieć możliwość samej coś przygotować.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 18:02   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

Molka napisał/a:

tzn. rozumiem ze ten diagnosta laboratoryjny( nie laborant) widział cysty lamblii w kale ...

Tak widział. U mnie, która to ani jednego typowego symptomu nigdy nie miała.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 18:04   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

Gadać o nietolerancjach można ale nie można się nad tym zatrzymywać. Te nietolerancje nie biorą się z kosmosu. Jak syna potraktujesz chemikaliami to dopiero można oczekiwać co mu się porobi.

Pytam o te słodycze i mąki bo ludzie często nie chcą przyznać się przed samym sobą, a tu niema zmiłuj się, trzeba wyeliminować takie pokarmy na jakiś czas. A potem jak już się organizm naprawi to można sobie od czasu do czasu na niewielką ilość pozwolić. Tak jak to u zdrowego człowieka.

Pamiętaj że to ma podstawowe znacznie. Odpowiednia dieta. Dotyczy to wszelakich chorób i dolegliwości.
_________________

 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 18:14   

No właśnie rakash, ja dokładnie wiem o co Ci chodzi, że ludzie się sami przed sobą nie chcą do niektórych spraw przyznać itp - znam to na pamięć. Ja z kolei dostawałam po głowie z mojego tu środowiska, że z wszystkim przesadzam i nikt za bardzo nie chciał tego pojąć , że inaczej nie mam szans na wykluczenie czegokolwiek. Więc tak jak mówię: dieta u nas jest ok. ale bardzo nie ok jest, że mały dalej cierpi pomimo już teraz trzyletniej diety. Dlatego posłano go jeszcze na test tolerncji histaminy i Bogu dzięki był negatywny. Ale dalej cierpi. I teraz przez moją diagnozę lamblii studjując temat okazuje się, że wiele - ach co ja mówię? - Wszystkie! jego problemy byłyby wytłumaczalne, jakby to u niego diagnozowano chroniczną lambliozę. A ja za diabła nie mam podłoża laboratoryjnego, bo jedna próba za drugą wychodzą negatywne!
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 18:18   

No ale w takim razie rób coś, szukaj. Jeżeli Ty masz siłę, a poza tym dzieciak jeszcze z dolegliwościami to co ma zrobić.

Napisz lepiej co do tej pory oprócz badań przedsięwzięłaś.
_________________

 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 18:29   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

lisbe napisał/a:
Molka napisał/a:

tzn. rozumiem ze ten diagnosta laboratoryjny( nie laborant) widział cysty lamblii w kale ...

Tak widział. U mnie, która to ani jednego typowego symptomu nigdy nie miała.

pytam, poniewaz wczesniej nadmienialas iz pan zaproponowal Ci badanie w kierunku lamblii a nie ze ich potwierdzil...
jesli mozesz napisz jak brzmial wynik tego badania, co konkretnie pisalo na wyniku?
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 18:38   

Najwięcej czasu właśnie straciłam przestudiowanie tematu pasożytów. Ogólnie. I później na temat lamblii. Napisałam na koniec do dwóch lekarzy, tzn, do jednego lekarza i do jednego mikrobiologa, aby zdobytą wiedzę pogłębić. Faktycznie pan mikrobiolog mi oddzwonił po jakimś czasie. Jego zdaniem powinnam częściej testować niż te wskazane 3x, lepiej byłoby 6x lub więcej jak trzeba. Potwierdził mi że symptomy małego od początku są pod diagnozą chronicznej lambliozy bardzo prawdopodobne. I jest on również zdania, że świadomość na ten temat jest za mała - szczególnei w kręgu lekarzy - jednak jednocześnie jest zdania, że ogólnie rzecz biorąc mamy za mało pasożytów i stąd wiele problematyk. Tu jednak chodzi o pasożyty typu bakterie i wirusy a nie jedno- i wielokomórkowce.

Dlatego właśnie popełniłam ten błąd i wzięłam ten mi przepisany metronidazol na lamblie (chemoterapełtyk/antybiotyk). Dopiero w czasie terapii wpadłam na całą gamę problematyki i do tej pory bałam się cokolwiek przerobić w praktyce - oprócz tego paraprotexu. Mąż łyka to grzecznie i czekamy czy zacznie się coś dziać. Mały jest załamany i my w związku z tym też.

Nadziewając się na artykuł Wartołowskiej zaczęłam się dodatkowo zastanawiać jak to wygląda z powiązaniem pasożytów. Ze strachu, że się jeszcze narobi innych błędów. Ona jest chyba jedyną osobą w siatce, która robi systematykę robali, systematykę symptomów i systematykę leczenia. Dlatego mnie to bardzo zainteresowała. Opisując to w ten sposób opisała mojego syna całkowicie. W późniejszym czasie natknęłam się na tylko dwie osoby, które długo walczyły z lambliami, a faktycznie je pokonały wracając do kuracji owsików i obleńców i dopiero lecząc lamblie. Pokryło się to kropka w kropkę z Wartołowską. Jedna osoba nie wiem gdzie się leczyła, ta druga Pani była u niejakiej pani dr. Mikołajewicz z Kliniki Wega Medica w Wa-wie.
Wszyscy inni - jak mnie pytasz - dalej mają problemy. Więc może teraz rozumiesz moje zainteresowanie i chęć pogłębienia jej systematyki.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 18:41   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

Molka napisał/a:

pytam, poniewaz wczesniej nadmienialas iz pan zaproponowal Ci badanie w kierunku lamblii a nie ze ich potwierdzil...
jesli mozesz napisz jak brzmial wynik tego badania, co konkretnie pisalo na wyniku?

Nie, to może źle ubrałam w słowa. Wynik leży u mojego lekarza, ale z tego co sobie przypominam był to stempel z nazwą: Giardia intestinalis i pod tym pozytywny. Jak będę tam następnym razem, mogę dokładniej spojrzeć. Na co mam zwrócić uwagę?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 18:55   

lisbe napisał/a:
Dlatego właśnie popełniłam ten błąd i wzięłam ten mi przepisany metronidazol na lamblie (chemoterapełtyk/antybiotyk). Dopiero w czasie terapii wpadłam na całą gamę problematyki i do tej pory bałam się cokolwiek przerobić w praktyce - oprócz tego paraprotexu. Mąż łyka to grzecznie i czekamy czy zacznie się coś dziać. Mały jest załamany i my w związku z tym też.


No i to już jest lepsze, ten paraprotex. Jak ktoś chce właczyć to do walki to niech będzie, tylko sam paraprotex może nie wystarczyć.

Musicie zrozumieć że robaki i bakterie pojawiają się tam gdzie mają warunki. Te zarazki są praktycznie wszędzie, już o tym było, że wytrujesz je a za chwilę w szkole, sklepie, na podwórku dzieciak się zarazi. A nie można znowu non stop łykać tabletek, a nawet preparatów typu Paraprotex. Ja osobiście byłbym nawet za stosowaniem naszych rodzimych tanich środków a nie różnych cudów w odpowiedni sposób wyprowmowanych dla zbijania kokosów, takich jak Paraprotex.
_________________

 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 19:04   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

lisbe napisał/a:
Molka napisał/a:

pytam, poniewaz wczesniej nadmienialas iz pan zaproponowal Ci badanie w kierunku lamblii a nie ze ich potwierdzil...
jesli mozesz napisz jak brzmial wynik tego badania, co konkretnie pisalo na wyniku?

Nie, to może źle ubrałam w słowa. Wynik leży u mojego lekarza, ale z tego co sobie przypominam był to stempel z nazwą: Giardia intestinalis i pod tym pozytywny. Jak będę tam następnym razem, mogę dokładniej spojrzeć. Na co mam zwrócić uwagę?

interesuje mnie metoda ktora wykonano badanie, czy byly to cysty w kale znalezione pod mikroskopem, czy metoda ELISA ...
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 19:36   Re: Lamblie / Dr. Wartołowska

Molka napisał/a:
czy byly to cysty w kale znalezione pod mikroskopem, czy metoda ELISA ...


Aha. to akurat wiem - pod mikroskopem. Bo właśnie ten pan wspomniał, co chyba się potwierdza i nie tylko u mnie ale u ludzi w innych forach, że wielu młodszych laborantów już nawet nie wie jak lamblie wyglądają. Ten mikrobiolog, z którym ostatnio miałam rozmowę też napomkną sprawę wieloletniego doświadczenia.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 19:36   

lisbe napisał/a:
Faktycznie z wymienionych przez Ciebie produktów je mączne, bo nie wiem jak wyeleminować żeby czas szkoły itp miał cokolwiek dla siebie. Pewnie że rezygnuję z białych mąk ale jednak są.
dziwie się, że to zdanie nie wywołało żadnych komentarzy
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 19:40   

rakash napisał/a:
Musicie zrozumieć że robaki i bakterie pojawiają się tam gdzie mają warunki.

I to jest jedno z moich ważniejszych pytań: jeśli już w ciąży miałam lamblie, czy coś jest inaczej?


Cytat:
Ja osobiście byłbym nawet za stosowaniem naszych rodzimych tanich środków a nie różnych cudów w odpowiedni sposób wyprowmowanych dla zbijania kokosów, takich jak Paraprotex.

Uwierzysz mi na pewno szybko, że po tym co się już w kuchni narobię to do celów eksperymentalnych chciałam mieć coś łatwego...
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 19:43   

Aha: ale masz może smaczniejsze przepisy... dziecięce?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 19:46   

lisbe napisał/a:
rakash napisał/a:
Musicie zrozumieć że robaki i bakterie pojawiają się tam gdzie mają warunki.

I to jest jedno z moich ważniejszych pytań: jeśli już w ciąży miałam lamblie, czy coś jest inaczej?


No jeżeli miałaś je w ciązy i miało je też dziecko to póki co jak widać żyje. Pytanie jak od urodzenia dziecko było karmione, w jakich watunkach, czy używało odpowiedniej ilości wody, powietrza, słońca itd. W tym czasie od urodzenia skoro dzieciak chodzi do szkoły to znaczy że nie jest z nim coś nie tak a jedynie się męczy. Tak więc pasożyty, robaki, uczulenia, alergia... to cały czas ta sama bajka. Trzeba do problemu podejść systematycznie, etapowo i konsekwentnie. Jak ma być wypad z mącznymi pokarmami to ma być wypad, bo inaczej ukł. pokarmowy się nie zaleczy. Inna sprawa że należałoby obserwować po czym sytuacja się pogarsza. Również warto działać wspomagająco tak aby dzieciak mógł trochę odsapnąć od problemów... ale właśnie czy cokolwiek w tą stronę jest czynione?

Pewną systematykę masz na bioslone.pl, pokrywa się to nawet podejściem w eliminacji pasożytów.


lisbe napisał/a:

Cytat:
Ja osobiście byłbym nawet za stosowaniem naszych rodzimych tanich środków a nie różnych cudów w odpowiedni sposób wyprowmowanych dla zbijania kokosów, takich jak Paraprotex.

Uwierzysz mi na pewno szybko, że po tym co się już w kuchni narobię to do celów eksperymentalnych chciałam mieć coś łatwego...


No ja też muszę się narobić. Ale bez przesady, dla zdrowego człowieka to nie jest znowu taki trud. Może być denerwujące ale znowu tak jak piszesz o mącznych. Trzeba dzieciaka przestawić na jedzenie warzyw, jajek, wędlin... przynajmniej na jakiś czas. No ni ejest to chyba aż takim problemem. Dziecko samo będzie tego chciało jak zobaczy że mu to pomaga.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 08, 2010 19:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 19:51   

Maad napisał/a:
dziwie się, że to zdanie nie wywołało żadnych komentarzy


Bo nie wszyscy to zaraz wariaci. Weź pod uwagę, że to dziecko. Takie diety z dziećmi to codzienna walka. Przez lata w naszym wypadku. Dlatego łatwo mi zrezygnować z takich porad jak ta od Hannibala, że mu nie trudno żuć goździki. Nie, mi też nie trudno...
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 20:10   

lisbe napisał/a:
Maad napisał/a:
dziwie się, że to zdanie nie wywołało żadnych komentarzy


Bo nie wszyscy to zaraz wariaci. Weź pod uwagę, że to dziecko. Takie diety z dziećmi to codzienna walka. Przez lata w naszym wypadku. Dlatego łatwo mi zrezygnować z takich porad jak ta od Hannibala, że mu nie trudno żuć goździki. Nie, mi też nie trudno...


rezygnując z chleba trzeba dziecku zapewnić inne źródło łatwo dostępnych węgli. Dopóki tego nie będzie to dzieciak, jak kazdy zresztą bedzie spoglądał w kierunku chleba i mąki.
Co zrobiłaś w tym kierunku? Dzieciak jada kaszę?

lisbe, póki co to Maad ma sporo racji, a Ty chcąc uzyskać informacje powinnaś starać się odpowiadać zgodnie z prawdą i najlepszą pamięcią.

Tak samo porada Hannibala, rzucie goździków, to naprawdę nie jest problem nawet dla dziecka. Ile chłopak ma lat w ogóle?
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 08, 2010 20:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 20:19   

Cytat:
rezygnując z chleba trzeba dziecku zapewnić inne źródło łatwo dostępnych węgli. Dopóki tego nie będzie to dzieciak, jak kazdy zresztą bedzie spoglądał w kierunku chleba i mąki.
Co zrobiłaś w tym kierunku? Dzieciak jada kaszę?

Kaszy do dzisiaj mi nie akceptuje, ale i tak podstawiam regularnie z myślą że kiedyś się przekona (mówię o gryczanej). Ziemniaków też nie bardzo akceptuje, ale zdecydowanie lepiej niż kaszę gryczaną. Najwięcej mamy makaronu i ryżu. Na makaron już patrzeć nie mogę, ale przynajmniej jest fajny wybór ryżów nawet takich dzikich, więc z tym najlepiej nam się na tę chwilę żyje.

Cytat:

Tak samo porada Hannibala, rzucie goździków, to naprawdę nie jest problem nawet dla dziecka. Ile chłopak ma lat w ogóle?

Ma 9 lat. I możemy dyskutować, ale o czym tak dokładnie? On mi po prostu wymiotuje.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 20:20   

co Ty kobieto wygadujesz? tysiące dzieci z celiakią nie je zbóż i jakoś ich rodzice dają sobie radę z dietą, a Ty masz wiecznie problemy :razz:

spróbuj 3 dni tylko na mięsie, tłuszczu i jajkach i będzie wszystko wiadomo
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 20:20   

makron = gluten!!!

Kasza jaglana, odpowiednio przyrządzona jest rewelacyjna, no i zdrowa.
_________________

 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 18:15   

Czy ktoś ma wytłumaczenie na fakt, że z glutenem nasze dziadki jeszcze problemów nie miały? Z innymi produktami spożywczymi również niebardzo?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 18:15   

???
_________________

 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 18:21   

lisbe napisał/a:
Czy ktoś ma wytłumaczenie na fakt, że z glutenem nasze dziadki jeszcze problemów nie miały?

Skąd ta myśl?
Wiele dzieci umierało, umierały osoby młode jak na współczesne standardy a osoby ok. 50 bywały bardzo rozchorowane. Czytaj literaturę XIX wieczną to się zdziwisz.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 18:23   

tu chyba chodzi o "dziatki"... ale nie wiem, tylko się domyślam.
_________________

 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 19:29   

Tak daleko wstecz nawet nie chciałam się cofać. Ja mam 37 lat. Moje babcie - super, dziadkowie niestety bardzo się alkoholem i papierochami wykończyli. Rodzice super. W mojej generacji pojawiają się "nowe" schorzenia, jak nietolerancje, alergie, astmy. Ale to co się dzieje z naszymi dziećmi to jakaś nowa skala tych nowych chorób. Praktycznie nie znam dziecka, które by było zupełnie ok. Wiecie o co mi chodzi?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 19:37   

lisbe napisał/a:
Tak daleko wstecz nawet nie chciałam się cofać. Ja mam 37 lat. Moje babcie - super, dziadkowie niestety bardzo się alkoholem i papierochami wykończyli. Rodzice super. W mojej generacji pojawiają się "nowe" schorzenia, jak nietolerancje, alergie, astmy. Ale to co się dzieje z naszymi dziećmi to jakaś nowa skala tych nowych chorób. Praktycznie nie znam dziecka, które by było zupełnie ok. Wiecie o co mi chodzi?


Wiemy. o to właśnie chodzi.
_________________

 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 19:49   

Aha. To znaczy, że Wy i wasze dzieci nie macie żadnych problemów, tak?
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 19:50   

Aha i dlaczego dziadkom i rodzicom było lepiej?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 19:56   

Było?

Może dlatego że nie jedli z plastikowych worków, butelek...
_________________

 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:01   

lisbe napisał/a:
Aha i dlaczego dziadkom i rodzicom było lepiej?

Bo dziadkowie i rodzice nie eksperymentowali na wlasnych dzieciach, jak to robia niektore aktualne mamusie.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:14   

rakash napisał/a:
Było?

Może dlatego że nie jedli z plastikowych worków, butelek...


To naprawdę fakt. Robiłam już wiele eksperymenów, jak zrobić zakupy bez tworzyw sztucznych. Jest to niemożliwe.

Ale wytłumaczcie mi jeszcze coś z Waszego punktu widzenia, bo jakoś myślowo sama dla siebie widocznie kręcę się w kółko. Więc najprawdopodobniej mały ma pasożyty. Że je ma to wynik nieprawidłowej funkcji systemu obronnego. Ale jeśli jego system obronny jest nie ok, to dlaczego nie łapie wszystkich tych infekcji, które inne dzieci mają. Teraz mała sąsiadka ma szkarlatynę - mały się z nią bawił normalnie i znowu nic nie ma. On do tej pory miał tylko odrę czy ospę - już nawet nie pamiętam i czasami trochę kaszelku i katarku. Poza tym nic. Ale to jest jakieś nielogiczne w mojej głowie.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:15   

Kangur napisał/a:

Bo dziadkowie i rodzice nie eksperymentowali na wlasnych dzieciach, jak to robia niektore aktualne mamusie.

Jakie eksperymenty masz na myśli? ... tak z ciekawości...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:16   

lisbe napisał/a:
Ale to jest jakieś nielogiczne w mojej głowie.

Może dość logiczne.
To jest właśnie jedna z opcji wyłaniająca się z tego, o czym ja nieustannie mówię.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Paź 09, 2010 20:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:19   

Hannibal napisał/a:
lisbe napisał/a:
Ale to jest jakieś nielogiczne w mojej głowie.

Może dość logiczne.
To jest właśnie jedna z opcji wyłaniająca się z tego, o czym ja nieustannie mówię.


... może jestem za głupia, naprawdę nie skapowałam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:23   

lisbe napisał/a:
... może jestem za głupia, naprawdę nie skapowałam

pasożyty jako czyściciele syfów?
brak syfów - brak pożywki dla bakterii i wirusów?
to tak bardzo pokrótce, w dużym uproszczeniu oczywiście
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:23   

EAnna napisał/a:
lisbe napisał/a:
Czy ktoś ma wytłumaczenie na fakt, że z glutenem nasze dziadki jeszcze problemów nie miały?

Skąd ta myśl?
Wiele dzieci umierało, umierały osoby młode jak na współczesne standardy a osoby ok. 50 bywały bardzo rozchorowane. Czytaj literaturę XIX wieczną to się zdziwisz.

ha
zbóż wysokoglutenowych na codzień nie było

chude żarcie dobijało
bida
trudne warunki
harówa

ci którzy mieli znośne warunki
dożywali 90 i więcej
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:25   

ali napisał/a:
zbóż wysokoglutenowych na codzień nie było

ziemniory się jadało
kiedyś cała Irlandia się nimi żywiła
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Paź 09, 2010 20:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:29   

lisbe napisał/a:
rakash napisał/a:
Było?

Może dlatego że nie jedli z plastikowych worków, butelek...


To naprawdę fakt. Robiłam już wiele eksperymenów, jak zrobić zakupy bez tworzyw sztucznych. Jest to niemożliwe.


możliwe
jak badziewia z oszołomów nie kupujesz
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:30   

Hannibal napisał/a:
lisbe napisał/a:
... może jestem za głupia, naprawdę nie skapowałam

pasożyty jako czyściciele syfów?
brak syfów - brak pożywki dla bakterii i wirusów?
to tak bardzo pokrótce, w dużym uproszczeniu oczywiście


To pasożyty pomagają mu żeby był zdrowy? Oczyszczają mu organizm z syfów?
A tymczasem same syfią???
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 20:33   

lisbe napisał/a:
To pasożyty pomagają mu żeby był zdrowy? Oczyszczają mu organizm z syfów? A tymczasem same syfią???

Syfią, bo muszą jakoś odpady odprowadzać, nie? Ale to są już inne syfy, znacznie mniej groźne.
To tak jak Candida przekształca bardzo groźną rtęć z amalgamów w 100-razy mniej groźną.
Dlatego odpowiednie żywienie, które to wszystko czyści jest kluczowe.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 08:36   

Myślę i myślę, ale gdzie w takim razie tu gra rolę system immunologiczny? Jak jeden robal drugiego pożera, to w ogóle nikt nie jest w stanie powiedzieć czy działa i jak.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 15:34   

System immunologiczny. A co to jest ten system immunologiczny?


Hannibal napisał/a:
lisbe napisał/a:
To pasożyty pomagają mu żeby był zdrowy? Oczyszczają mu organizm z syfów? A tymczasem same syfią???

Syfią, bo muszą jakoś odpady odprowadzać, nie? Ale to są już inne syfy, znacznie mniej groźne.
To tak jak Candida przekształca bardzo groźną rtęć z amalgamów w 100-razy mniej groźną.
Dlatego odpowiednie żywienie, które to wszystko czyści jest kluczowe.



Skąd masz takie informacje o "candidzie" ?
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Nie Paź 10, 2010 15:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 15:50   

No mi chodzi o nasz system obronny, no wiesz leukocyty itp
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 15:53   

lisbe napisał/a:
No mi chodzi o nasz system obronny, no wiesz leukocyty itp


No ale co z tego? Nawet rury kanalizacyjne zapychają się.
_________________

 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 18:01   

rakash napisał/a:
Przecież prawda leży pośrodku.

W końcu to nie moja wątroba. Moja jest na swoim miejscu, karmię ją ostropestem i ma się bardzo dobrze.

Ktoś ostatnio wspominał tutaj o roli sylimaryny w ochronie wątroby.
Wyczytałem w atlasie ziół i roślin że przeprowadzone badania potwierdzają wpływ ochronny i regenerujący przy zatruciu toksynami muchomora sromotnikowego. Pewnie medycyna za 50 lat wpadnie na to że przy zatruciu należy podawać sylimarynę w celu nieprzeszczapiania... ale do tego czasu prawda będzie sobie leżeć i kwiczeć pośrodku. Ostatecznie można walić w wątrobę cięzkimi działami i ratować ją ostropestem. Taka zabawa na której zarabiają producenci.

Cytat:

Doświadczenia z alfa-amanityną i falloidyną (znajdują się w muchomorze sromotnikowym i są jednymi z najsilniejszych toksyn dla wątroby) wykazały, że sylimaryna potrafi ochronić i zregenerować wątrobę przed ich niszczycielskim wpływem.

O tym, że Ostropest jest skuteczny, naukowców przekonało także to, że uratował przed śmiercią wielu ludzi, którzy zatruli się muchomorami. W 1981 roku niemiecki naukowiec Vogel z uniwersytetu w Monachium przeprowadził doświadczenie z udziałem pacjentów z Niemiec, Austrii, Włoch, Szwajcarii i Francji. Wszystkim osobom, w uzupełnieniu terapii konwencjonalnej podano w zastrzykach aktywne substancje z Ostropestu plamistego.

Doktor Vogel z zachwytem oceniał efekty eksperymentalnej kuracji jako zdumiewające i spektakularne. Wskaźnik umieralności osób, które uległy zatruciu muchomorami, wynosi zwykle 30 do 40%. Ostropest plamisty zredukował liczbę ofiar do zera.

Żaden z pacjentów nie umarł, mimo, że ofiary zatrucia najczęściej zaczynają być leczone dwa do trzech dni po spożyciu trujących grzybów. Oznacza to, że Ostropest wpływa na cyrkulację trucizn w komórkach wątroby, chroni je przed dalszymi uszkodzeniami i regeneruje komórki już uszkodzone.


Cytat:
Ostropest plamisty zapobiega także przewlekłemu zapaleniu wątroby, wspomagająco działa w procesie leczenia wirusowego zapalenia wątroby typu C.

Co ciekawe zaobserwowano również jego skuteczność w leczeniu endometriozy, która jest jedną z głównych przyczyn bezpłodności u kobiet

Ostropest plamisty skuteczne wspomaga stany rekonwalescencji po toksyczno-metabolicznych uszkodzeniach wątroby spowodowanych np: długotrwałym przyjmowaniem leków, nadużywaniem alkoholu, chemioterapią a także w przypadku zatrucia muchomorem sromotnikowym. Ostropest chroni miąższ wątroby i nerek przed działaniem trucizn.


http://www.ostropest-plamisty.com/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 18:04   

Och syjon...
_________________

 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 18:08   

Hannibal napisał/a:
lisbe napisał/a:
To pasożyty pomagają mu żeby był zdrowy? Oczyszczają mu organizm z syfów? A tymczasem same syfią???

Syfią, bo muszą jakoś odpady odprowadzać, nie? Ale to są już inne syfy, znacznie mniej groźne.
To tak jak Candida przekształca bardzo groźną rtęć z amalgamów w 100-razy mniej groźną.
Dlatego odpowiednie żywienie, które to wszystko czyści jest kluczowe.

Kandyde przywoluje organizm w celach samoobrony.
Co innego jest intruz zewnetrzny, dla ktorego organizm jest idealnym srodowiskiem dla rozwoju tegoz intruza.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 18:10   

Kangur napisał/a:
Dlatego odpowiednie żywienie, które to wszystko czyści jest kluczowe.

Kandyde przywoluje organizm w celach samoobrony.
Co innego jest intruz zewnetrzny, dla ktorego organizm jest idealnym srodowiskiem dla rozwoju tegoz intruza.[/quote]

No ale skoro już tak dzielisz to co innego mrówki które Cię obejdą a co innego lamblie żyjące tylko w układzie pokarmowym.
_________________

 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 18:40   

rakash napisał/a:
Kangur napisał/a:

Kandyde przywoluje organizm w celach samoobrony.
Co innego jest intruz zewnetrzny, dla ktorego organizm jest idealnym srodowiskiem dla rozwoju tegoz intruza.


No ale skoro już tak dzielisz to co innego mrówki które Cię obejdą a co innego lamblie żyjące tylko w układzie pokarmowym.

No comment.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 20:20   

Może pasożyty Was już zmieniły na tyle, że robicie, co one od Was wymagają, aby zapewnić swoje przetrwanie:
Richard Dawkins (to o stworzył pojęcie "samolubny gen") twierdzi, iż darwinowska ewolucja posiada uniwersalny charakter, podobnie jak w przypadku prawa ciążenia - jeżeli gdziekolwiek w całym Wszechświecie życie istnieje to podlega ono z konieczności takiej ewolucji darwinowskiej. Dawkins wprowadza również pojęcie rozszerzonego fenotypu - geny wykazują oddziaływanie na cechy organizmów (czyli fenotypów), lecz niekoniecznie są to fenotypy "własne": pasożyt zmieniać może zachowania gospodarza zaatakowanego, tak aby ten właśnie realizował "interesy" dla pasożyta, kukułka wykorzystywać może ptakom wrodzony instynkt opieki wobec piskląt do podrzucania swych jaj do gniazd cudzych. W ewolucji jedynie interes genów liczy się - kiedy uda się tym "podczepić" pod przeprowadzany metabolizm organizmu obcego, odnieść mogą sukces; jednocześnie ten obcy organizm jest " fenotypem rozszerzonym " zwycięskich genów.

Również interesujące teorie przetrwania tu:
http://mpancz.webpark.pl/bioteoparasite.php

Myślę, że pasożyty bardziej są w stanie nami zawładnąć niż odwrotnie.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 20:53   

lisbe napisał/a:

Myślę, że pasożyty bardziej są w stanie nami zawładnąć niż odwrotnie.

Tu dobrze myslisz, a nad pozostalym swoim mysleniem i postepowaniem trzeba sie zastanowic nad ich zrewidowaniem.
Zeby wygrac wojne najpierw trzeba poznac przeciwnika.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 21:44   

Jakby kogoś interesowało manipulowanie przez pasożyty, to tu ciekawostki - naprawdę ciekawe:
http://www.marktech.pl/ciekawostki.html
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Paź 11, 2010 21:47   

8/
Ostatnio zmieniony przez lisbe Czw Paź 14, 2010 11:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 12:43   

Nie ma czego zazdrościć, ale "jak se pościelesz tak się wyśpisz".
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 13:19   

Hannibal napisał/a:

ziemniory się jadało
kiedyś cała Irlandia się nimi żywiła

W ziemniakach jest 4x mniej węglowodanów niż w chlebie, i jedząc je na prawdę ciężko wyciągnąć jakieś większe ilości czy to glukozy czy to ogólnie energii.
Wielka micha 3x dziennie to zaledwie 1.500 kcal. Trzeba by pół dnia siedzieć i przeżuwać żeby na tym jakoś funckjonować.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Paź 14, 2010 13:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 15:10   

_flo napisał/a:
Wielka micha 3x dziennie to zaledwie 1.500 kcal.

dlatego ziemniory jada się kraszone :)
lepiej wchodzą i dają więcej energii
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 19:10   

@ flo
Co ja mogę powiedzieć? Fałsz 8-)
Cytacik?
Proszę bardzo -
Cytat:
[...] The Irish and the potato were inextricably woven together in the English thinking of the time, because while the rest of the Europe still considered it pig food, the Irish had embraced the root like a brother. It usurped bread as the local staple. Men grew extra long thumbnails to facilitate the peeling. By the late 1700s the average Irish person was eating ten pounds of taters every day.

10 funtów to ok. 9 kg.
100 g ziemniaków to średnio 75 kcal.
9 kg to jakieś 6750 kcal, dziennie!
Cytat:
A single acre of potatoes - the so-called "lazy bed" - provided an Irish family of six with enough to eat all year long. This gave the Irish peasant sufficient freedom from his gouging British landlords not only to enjoy life and make lots of little 'uns, but to wonder how he'd ended up a virtual slave in his own country

itd. itd.
źródło: "In the devil's garden; a sinful history of forbidden food", Stewart Lee Allen
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 19:13   

no ale ilez mozna zjesc ziemniaczków za jednym podejsciem? ja dam rade dwa. ile to kcal? :pada:
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 19:14   

Hannibal napisał/a:
10 funtów to ok. 9 kg.


Mylisz się. To dokładnie 4,5 kg.

Marishka
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 14, 2010 19:15   

Hannibal napisał/a:

10 funtów to ok. 9 kg.
100 g ziemniaków to średnio 75 kcal.
9 kg to jakieś 6750 kcal, dziennie!


popraw
1 funt to 450 g
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 19:18   

Popraw się i nie bluźnij więcej ;)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 19:23   

Jak dobrze mieć osoby, które rychło mnie poprawią. ;)
No jasne, 4,5 kg, więc jakieś 3,4 tys. kcal. Nadal sporo więcej niż te 1,5 tys.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 19:27   

Widzisz Hannibal jak to dobrze mieć przyjaciół. Zawsze pomogą. W największej biedzie. Sie wie.


A te 4,5 kg nawet jak się je zjada w funtach to i tak można zostać kaczką. Masakryczna przesada. 4,5 kg, sama waga robi, a nie tam kalorie liczyć.
Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Paź 14, 2010 19:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 19:28   

Hannibal napisał/a:
Jak dobrze mieć osoby, które rychło mnie poprawią. ;)

Zabzmialo to, jakbys sie uwazal za nieomylnego guru tego forum.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 19:40   

Molka napisał/a:
no ale ilez mozna zjesc ziemniaczków za jednym podejsciem? ja dam rade dwa. ile to kcal? :pada:

Ja kiedyś spokojnie mogłem zjeść kilo + mięcho i trochę tłuszczu w jednym posiłku.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 14, 2010 19:42   

Kangur napisał/a:
Zabzmialo to, jakbys sie uwazal za nieomylnego guru tego forum.

No dla Ciebie wszystko brzmi inaczej niż powinno.
Przekaz był taki, że błędy popełniam i dobrze, że ktoś mi je wytknie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Paź 15, 2010 20:58   

http://www.youtube.com/wa...feature=related
5 części
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 13:56   

Dzięki, znam to już oczywiście. To chyba należy do takich obowiązkowych już lektur, co?
Ostatnio się zastanawiam nad ewolucyjnym aspektem pasożytów i w związku z tym nad tym jak nas manipulują.... Na ten temat znajduje się sporo artykułów opisując takie zjawiska w środowisku zwierzęcym. Coś mi się wydaje, że człowiek za Boga się ma, jak mu się wydaje, że jego się nie manipuluje. Co Wy na to?

Co do historii mojego syna: znalazłam nareszcie lekarza medycyny alternatywnej, pana już w bardzo podeszłym wieku, ktróry bardzo się zajmuje pasożytami. Termin mamy na 25. Jestem strasznie ciekawa.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 16, 2010 13:58   

lisbe napisał/a:
...znalazłam nareszcie lekarza medycyny alternatywnej, pana już w bardzo podeszłym wieku, ktróry bardzo się zajmuje pasożytami. Termin mamy na 25. Jestem strasznie ciekawa...

Ile kosztuje jedna wizyta? 8-)
.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 14:23   

kosz
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Sob Paź 16, 2010 14:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 15:30   

Muszę przyznać, że nie zapytałam. Powiem Wam dlaczego tam idę. Otóż naprowadziłam ostatnio moją sąsiadkę na teorię pasożytów ze względu na ich rodzinne borykanie się z chorobami. Jedna córka ma 17 a druga 12 lat. Mała miała swego czasu napady padaczki, jest nadaktywna, cierpi na zaburzenia emocjonalne... dużo tego. Wszyscy cierpią na reakcje po jedzeniu, córki cierpią na skurcze brzucha, wszystkie trzy cierpią na zapalenie stawów, bóle kręgosłupa. W zasadzie ciągle są albo gdzieś w szpitalu albo gdzieś u lekarza... Naprawdę nasze problemy przy ich problemach to pryszcz.

Ojaśniłam jej z jakich powodów myślę u nich o pasożytach i powiedziała mi dwie sprawy:
1. że przed laty przy napadach padaczki młodszej córki, która dostawała z tego powodu jakieś poważne leki, dosyć często został sprawdzany obraz krwi. Przypomniało jej się, że wtedy było dużo za dużo eozynofilii, która jest obecna przy alergiach lub pasożytach. Stwierdzono wtedy tylko, że alergii nie ma, drugiego zagadnięcia nie sprawdzono.
2. że z jakieś 7 lat temu była u lekarza alternatywnego, bo nie była w stanie pracować jakiś czas, a lekarze nie mogli jej pomóc. Ale jak weszła do gabinetu i usiadła przed facetem, on tylko na nią spojrzał i stwierdził: ale pani od stup do głowy jest zarobaczona! Moja sąsiadka stwierdziła, że trafiła na wariata, wstała odwróciła się na pięcie i opuściła gabinet.

Powiedziałam sobie, że to jest mój lekarz i zrobiłam termin nie pytając się o honorarium. Powiem Wam po wizycie ile i co myśli i co zaleca. Może być?

Moja sąsiadka właśnie siedzi nad wszystkimi papierami, które ma pozbierane od lekarzy i ze szpitali i zaznacza wszystkie nie wyjaśnione wartości, jeśli były nie w normie.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 16:06   

lisbe, odnoszę wrażenie że do Ciebie mało co dociera.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 16:26   

Rakash. Nie zaprzeczam, że mogę się mylić. Jednak na chwilę obecną mam wrażenie, że widzicie sprawę zbyt jednostronnie.

Nie wystarczająco jest tu przedyskutowany fakt, że pasożyty niszczą nasz system immunologiczny. My go budujemy, one nam go dziurawią i tak w kółko. Tylko w jednym dam Wam na tę chwilę rację: 80% systemu immunologicznego leży w jelicie. Przy obecności pasożytów nie możemy chronić jelita - dziurawią go tak samo jak antybiotyki, z tą różnicą, że po pasożytach, które przez lata są niezauważone w organiźmie pozostaje tyle toksyn, że zaczyna się to duże kółko kręcić.

Chciałabm dodać, że moja teoria dotyczy jedno i wielokomórkowców - nie bakterii i wirusów.

Gdyby Wasze teorie z odżywianiem i trzymaniem balansu pomiędzy gospodarzem a jego nieporządanym gościem były prawdą, musiałaby istnieć również dieta, która to by mi umożliwiła odżywanie mojego syna zaraz po porodzie. Tutaj jak do tej pory nikt na to zagadnienie nie odpowiedział.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 16:41   

lisbe napisał/a:
Gdyby Wasze teorie z odżywianiem i trzymaniem balansu pomiędzy gospodarzem a jego nieporządanym gościem były prawdą, musiałaby istnieć również dieta, która to by mi umożliwiła odżywanie mojego syna zaraz po porodzie. Tutaj jak do tej pory nikt na to zagadnienie nie odpowiedział.

Lisbe, ja już wysiadam :faint:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Paź 16, 2010 16:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 17:38   

Nie. Tak naprawdę to ja z Tobą wysiadam. Jak wiesz niemowlaka karmi się piersią. Jak są pasożyty, które doprowadzają każdym posiłkiem do bólu, to niemowlak nie chce jeść. Kropka. Co Ty tu chcesz z LC?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 17:46   

lisbe napisał/a:
Rakash. Nie zaprzeczam, że mogę się mylić. Jednak na chwilę obecną mam wrażenie, że widzicie sprawę zbyt jednostronnie.


Nie chodzi o to że się mylisz. Z tego co piszesz wynika, że Twoje podejście jest zabobonne. Pewnie boisz się, masz rację, że się tak przejmujesz zdrowiem, bo ostatecznie bez niego to nie ma nic. Strach jest jednak złym doradcą.

lisbe napisał/a:


Nie wystarczająco jest tu przedyskutowany fakt, że pasożyty niszczą nasz system immunologiczny. My go budujemy, one nam go dziurawią i tak w kółko. Tylko w jednym dam Wam na tę chwilę rację: 80% systemu immunologicznego leży w jelicie. Przy obecności pasożytów nie możemy chronić jelita - dziurawią go tak samo jak antybiotyki, z tą różnicą, że po pasożytach, które przez lata są niezauważone w organiźmie pozostaje tyle toksyn, że zaczyna się to duże kółko kręcić.

Chciałabm dodać, że moja teoria dotyczy jedno i wielokomórkowców - nie bakterii i wirusów.


Właściwie nie ma to znaczenia czy wirusy czy wielokomórkowce...

Co do toksyn masz rację, pasożyty natomiast jak już było tutaj podane stosowane są w kuracjach do leczenia poważnych - POWAŻNYCH - uszkodzeń układu immunologicznego jak go nazywasz.

lisbe napisał/a:
Nie. Tak naprawdę to ja z Tobą wysiadam. Jak wiesz niemowlaka karmi się piersią. Jak są pasożyty, które doprowadzają każdym posiłkiem do bólu, to niemowlak nie chce jeść. Kropka. Co Ty tu chcesz z LC?


Lisbe, to jest znowu szukanie dziury w całym.
Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Paź 16, 2010 17:50, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 18:56   

W zasadzie rozpoczęłam ten temat od Wartołowskiej. Ona w swoim artykule wspomnina, że do 80% noworodków rodzi się z lambliami. Uważam, że jest mało wiedzy na ten temat. I uważam, że jeśli już się rodzimy z świństwem, to mamy od początku już tyle problemów, że w ogóle nie idzie ich połapać. Zarzucam lekarzom, że nie mają na ten temat wiedzy. Zarzucam im to, bo oszczędzilibyśmy sobie wszyscy naprawdę wiele chorób. A czy dojdziemy do tego konwencją, czy alternatywą czy dobrą dietą, to w ogóle nie gra roli. Często dyskutujemy tu - jak i na innych forach - wieczne leczenia symptomów, ale tak naprawdę myślę, że Wartołowska tu ma rację: pozbędziemy się tu niemal wszystkich chorób eleminując pasożyty.

I faktycznie Rakash - do pasożytów normalnie zaliczamy bakterie i wirusy. Absolutnie zdaję sobie z tego sprawę. Mam tylko wrażenie - laika oczywiście - że inaczej wyzyskują nasze organizmy jednokomórkowce w zwyż, niż właśnie bakterie i wirusy. Sam fakt oszukiwania systemu immunologicznego jest inny.

Chciałabym żebyście przeczytali ten artykuł wycinając w głowie fakt, że była przedstawicielką konwencjonalnej medycyny. Żeby tylko przedyskutowć zależności o których pisze.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 19:32   

Naprawdę wiele matek stosuje Wartołowską na własną rękę, co też mnie w jakiś sposób martwi, bo mam wrażenie, że niestety nie wszyscy czytają ten artykuł dokładnie:
http://forum.gazeta.pl/fo...zilam_.html?v=2
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 19:57   

Lisbe, wciąż stosujesz podejście medyczne do problemu, dzielisz, segregujesz, skupiasz się na robakach zamiast na zdrowiu. No, ale nikt nie powiedział, że to jest łatwe. Kto by chciał mieć taką świadomość, łatwiej oddać swoje zdrowie w ręce specjalistów.

No cóż, należy życzyć powodzenia, bo w końcu nikt z nas Bogiem nie jest i nie decyduje ile jeszcze komu życia zostało.

Zamiast pisać o tym że Werołowska to czy tamto lepiej napisz co robisz aby problem rozwiązać. Chłopak dalej nie chce zjeść goździków? Może w tym kierunku powinnaś zadziałać, a może to problem twojego męża?
Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Paź 16, 2010 19:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Sob Paź 16, 2010 20:08   

rakash napisał/a:
...No cóż, należy życzyć powodzenia, bo w końcu nikt z nas Bogiem nie jest i nie decyduje ile jeszcze komu życia zostało...

Przepraszam, ale "muszem", bo mnie to drażni ;)
Wlasnie kazdy decyduje i to w duzym zakresie. 8-)
.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 20:44   

rakash napisał/a:
Lisbe, wciąż stosujesz podejście medyczne do problemu, dzielisz, segregujesz, skupiasz się na robakach


Gratuluję rozpoznania sytuacji. Może wreszcie też zrozumiecie, że my żyjemy zdrowo i STRASZNIE zdrowo od narodzin syna. I może kiedyś jeszcze wpadniecie na fakt, że jak się Waszą dietą nie żyje, to może pomimo to nie jest się kompletnym idiotą! Tak, SKUPIAM SIE NA ROBAKACH!!! Bo widzę, że obojętnie jaką dietę - a przeszłam ich trochę w tych ostatnich 9ciu lat!! - im oferuję uważają ją może najpierw nie za najlepszą, ale też widzą że takie witaminki, taki krzem i takie parę innych im bardzo dobrze służą!

Jeszcze raz: skupiam się na robakach, bo się o nich zapomina. Są to mistrze przetrwania i przystosowania. Poszperajcie, co mówi WHO o pasożytach - sam fakt w ilu przpadkach pasożyty są odpowiedzialne za jaki rodzaj raka!!!. Już raz wspominałam, że piszę na trzech forach: niemieckim, szwjcarskim i u Was - uwierzcie mi, że świadomość u ludzi i lekarzy jest tym mniejsza im bardziej na zachód. Problem robaków wraca, bo robi się ich przez zapomnienie za dużo. Żaden system immunologiczny i żadna dieta tego disbalansu nie wyrówna. Chociaż raz zastanówcie się nad sednem problemu, bo jak się ten zlikwiduje, to wtedy dobra dieta naprawdę ma sens. Inaczej dokarmiacie robale.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 16:43   

Hej Chlopcy!

Macie jakiś sprawdzony przepis na glistnika dla dzieci i dla dorosłych. W siatce jest tyle przepisów, że nie wiadomo który wziąść, a tym ziołem trzeba się z rozsądkiem obchodzić. Ma ktoś doświadczenie? Szczególnie jeśli chodzi o pasożyty?
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 19:10   

lisbe napisał/a:
przepis na glistnika dla dzieci i dla dorosłych.

Wprawdzie "Hej Chlopcy" to nie do mnie, ale znalazłam w kilku poradnikach zielarskich zastosowanie glistnika wyłącznie do lewatyw. Jeżeli jesteś zainteresowana to mogę podać.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Paź 18, 2010 19:16   

EAnna napisał/a:

znalazłam w kilku poradnikach zielarskich zastosowanie glistnika wyłącznie do lewatyw. .


na brodawki też jest stosowany świeży sok
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 20:01   

EAnna napisał/a:
"Hej Chlopcy" to nie do mnie,.

:x

Cytat:
ale znalazłam w kilku poradnikach zielarskich zastosowanie glistnika wyłącznie do lewatyw. Jeżeli jesteś zainteresowana to mogę podać.


Wiesz, może byłoby to nie złe, bo do tej pory czytam tylko o lewatywach z czosnku. Nawet ta Wartołowska je wskazuje, więc nawet dla odmiany może być super. Dzięki z góry!

Ja znalazłam kilka przepisów na picie glistnika - takiej herbatki, ale brakuje odpowiedników dla dzieci, bo sama to sobie coś tam zrobię i jak będzie nie tak, to się po prostu przemęczę, ale u małego.... no sami wiecie.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 20:09   

Aha: robił ktoś z Was już takie lewatywy? Bo przymierzam się i przymierzam i jakoś nie mogę się przełamać. Ale wiem, że jak ja tego nie zrobię przykładowo to rodziny też nie przekonam.
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 21:05   

Najbezpieczniejsza lewatywa jest moczem :-D
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 21:10   

RAW0+ napisał/a:
Najbezpieczniejsza lewatywa jest moczem :-D

Najlepiej takim tygodniowym (zamkniętym w butelce) 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 21:11   

lisbe napisał/a:
Aha: robił ktoś z Was już takie lewatywy? Bo przymierzam się i przymierzam i jakoś nie mogę się przełamać. Ale wiem, że jak ja tego nie zrobię przykładowo to rodziny też nie przekonam.


Sioemionowa dokladnie rozpisuje w swojej ksiazce o pasozytach. Jak chcesz to ci moge z chomika przerzucic na rapida jakiegos.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 21:12   

Widzę, że jesteście doświadczeni w te klocki.

A jak świeżym to trzeba chyba przejść się z pojemnikiem z rana po sąsiadach...
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 21:16   

RAW0+ napisał/a:
Najbezpieczniejsza lewatywa jest moczem :-D

:razz: :shock: 8/ :-? ????
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 21:18   

Kurczę, po prostu wymękam z Wami....

Zyon jakiego rapida byś chciał?
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 06:25   

Hannibal napisał/a:
Najlepiej takim tygodniowym (zamkniętym w butelce) 8-)

To jest wersja light :-D . Odparowany do 1/4 to hardcore and the best :viva:
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 10:37   

lisbe,
To, co udało mi sie znaleźć. Tylko Irena Gumowska podaje przepis na odwar.

Stosowanie glistnika.

1. Wg. Witolda Poprzęckiego (str.188 Poradnika zielarza) na owsiki:
- Kwiat wrotyczu 10,0g
- Ziele jaskółcze (glistnik) 5,0g
Całość zaparzyć w szklance wrzątku na lewatywę dla dziecka.
Powtórzyć trzy razy w odstępach dwudniowych

2. Wg. O. Grzegorza Franciszka Sroki (Poradnik ziołowy str.84)
- Ziele glistnika 50,0g
- Ziele piołunu 50,0g
- Kwiat wrotyczu 50,0g
Zioła zamieszać. Na opakowaniu napisać „”zioła trujące, tylko do lewatyw”.
Wsypać 4-5 łyżeczek na 1/2l wody, gotować 2-3 min. pod przykryciem, odstawić na 10 min., przecedzić; ciepły, lecz nie gorący wyciąg używac porcjami do lewatyw dla dzieci po uprzednim wypróżnieniu. Dla osób dorosłych stosować 1/2l wyciągu (nie wolno pić!!!).
Lewatywy robić przez 10-12 dni, następnie przerwać na 10 dni i powtórzyć.

3. Irena Gumowska (Ziółka i my, str 147)
Cyt. „trzeba bezwzględnie przestrzegać zasady, że wewnętrznie stosujemy glistnik tylko w porozumieniu z lekarzem i ściśle wg jego zaleceń – ponieważ źle dobrane dawki mogą wywołać zatrucie przejawiające się paleniem w ustach i przełyku, bólem żołądka, torsjami i kurczami.
Natomiast bez ryzyka można stosować je zewnętrznie.
Odwar:
Pół łyżki suszonego glistnika zalać szklanką letniej wody i ogrzewać pod przykryciem przez pół godziny, nie doprowadzając do wrzenia. Przecedzić, używać do okładów i obmywań, a jeśli lekarz zezwoli – pić 3x dziennie po łyżce odwaru.”
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 10:49   

Hej EAnna!

To brzmi super! A ponadto cieszę się, że ten ostatni przepis do picia z tym się potwierdził, co też już znalazłam. Dzięki serdeczne!!!
Co do lewatyw dalej się przełamuję.... :medit:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 13:22   

lisbe napisał/a:
Zyon jakiego rapida byś chciał?
Nie ja a ty :) Po prostu moge ci wrzucic to gdzies indziej , jak nie mozesz doladowac chomika.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 14:41   

A surowe igły z iglaków są jadalne?
Jeśli tak to prosił bym o przykłady :roll: .
Jeśli komuś chciało by się pisać to jakie mają właściwości takie igły?
Mają dużo przeciwutleniaczy?
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 14:48   

zyon napisał/a:
moge ci wrzucic to gdzies indziej

Na maila z dużą pojemnością na przykład?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 20:28   

No moge sprobowac, rzuc emila na pm.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 17:24   

Hej!

Tak jak obiecałam, piszę bo obiecałam. Lekarz alternatywny okazał się wielką wpadką. Możliwe, że siedem lat temu był ok, ale dzisiaj ma się za szamana.... i próbował skompletować duszę mojego syna... Myślałam, że się wścieknę. Wybaczcie, ale na dzisiaj mi po prostu nerwy puściły...
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 20:21   

lisbe napisał/a:
.... i próbował skompletować duszę mojego syna...
ile Cię kosztowała ta ... kompletacja ? :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 20:22   

Maad napisał/a:
lisbe napisał/a:
.... i próbował skompletować duszę mojego syna...
ile Cię kosztowała ta ... kompletacja ? :hihi:

:what: :x
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 20:25   

Molka napisał/a:
:what: :x

no co? zapytać się nie można ? :hihi:
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 20:34   

Maad napisał/a:
Molka napisał/a:
:what: :x

no co? zapytać się nie można ? :hihi:

:hug: można, można :-D
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 21:08   

lisbe napisał/a:
Hej!

Tak jak obiecałam, piszę bo obiecałam. Lekarz alternatywny okazał się wielką wpadką. Możliwe, że siedem lat temu był ok, ale dzisiaj ma się za szamana.... i próbował skompletować duszę mojego syna... Myślałam, że się wścieknę. Wybaczcie, ale na dzisiaj mi po prostu nerwy puściły...


A kto kazał łazić do szamanów? Dlatego właśnie tutaj tak się mędrkujemy, żeby ani do szamanów ani szarlatanów nie chodzić. Dlaczgo, to wiadomo.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 21:44   

rakash napisał/a:
lisbe napisał/a:
Hej!

Tak jak obiecałam, piszę bo obiecałam. Lekarz alternatywny okazał się wielką wpadką. Możliwe, że siedem lat temu był ok, ale dzisiaj ma się za szamana.... i próbował skompletować duszę mojego syna... Myślałam, że się wścieknę. Wybaczcie, ale na dzisiaj mi po prostu nerwy puściły...


A kto kazał łazić do szamanów? Dlatego właśnie tutaj tak się mędrkujemy, żeby ani do szamanów ani szarlatanów nie chodzić. Dlaczgo, to wiadomo.

No i do psycholo wszelkiej masci.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Wto Paź 26, 2010 07:40   

No, faktycznie nie był mi polecany jako szaman - swego czasu była jego domeną praca z ziołami i miał pojęcie o pasożytach. Siedem lat najwidoczniej dużo może zmienić. Syna mi nie skrzywdził, bo mu powiedział, że nie musi się niczego bać, że ma bardzo dobrego anioła stróża itp, etc.. W zasadzie miałam możliwość przerwać to wszystko i porzucać szklankami, ale jak wiecie - przy dziecku nie wypada. No i widząc, że go nie krzywdzi, zacisnęłam zęby.

W międzyczasie syn dostał następne wyniki krwi:
Magnez: 0,82mmol/l
Cynk: 906g/l
IMGG: 13,0 g/l
IGE: 15,8 kU/l
Wit A: 475 g/l
Wit B6: 31,5g/l
Wit B12: 430 pg/ml
Wit D: 48,3pg/ml
Wit E: 10,8 mg/l
Wit K: 171 ng/l
KALI: 4,1mmol/l

Widzicie w tym jakieś specjalności dla 9cio latka?
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Wto Paź 26, 2010 07:49   

Aha- ta przedostatnia witaminka, to witamina "Ka".
Ostatnio zmieniony przez lisbe Wto Paź 26, 2010 09:41, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Paź 26, 2010 09:36   

lisbe napisał/a:
Aha- ta przedostatnia witaminka, to witamina "".

Czyli jaka?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Wto Paź 26, 2010 09:42   

nie bralo mi pojedyńczej literki Ka jak krowa... Spróbuj Ty ją napisać, zobaczymy czy się wyświetli
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Wto Paź 26, 2010 15:16   

Kto wie jak to jest możliwe mieć za dużo B6 i B12 nie podając suplementów?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:14   

lisbe napisał/a:
nie bralo mi pojedyńczej literki Ka jak krowa... Spróbuj Ty ją napisać, zobaczymy czy się wyświetli

Faktycznie ta litera sie nie wyswietla, chyba ktos sie za mocno posunal w panelu z cenzura slow, to juz pojedyncze litery sa zabronione?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:16   

lisbe napisał/a:
Kto wie jak to jest możliwe mieć za dużo B6 i B12 nie podając suplementów?


A skąd biorą się B6 i B12?


I pewnie jest tak ponieważ:
Cytat:
"Histamine synthesis
Pyridoxal phosphate is involved in the metabolism of histamine[3]."


Pytanie tylko czy to jest rzeczywiście nadmiar.
Ostatnio zmieniony przez rakash Śro Paź 27, 2010 13:18, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:22   

rakash napisał/a:
lisbe napisał/a:
Kto wie jak to jest możliwe mieć za dużo B6 i B12 nie podając suplementów?


A skąd biorą się B6 i B12?


I pewnie jest tak ponieważ:
Cytat:
"Histamine synthesis
Pyridoxal phosphate is involved in the metabolism of histamine[3]."


Pytanie tylko czy to jest rzeczywiście nadmiar.


Rakash proszę przetłumacz to na chłopski...
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:23   

Na chłopski to wiesz co to jest histamina?

te witaminy biorą udział w syntezie histaminy

podwyższona ilość wcale nie musi wskazywać na nadmiar, może wskazywać na powazny niedobór.


Wiem wiem, zaraz zapytasz jak to możliwe, że takie rzeczy gadam nienormalne, i zleci się sabat.
Ostatnio zmieniony przez rakash Śro Paź 27, 2010 13:25, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:23   

@Rakash
Sorry. Faktycznie jest tak: B6 jest za dużo, a B12 jest w dolnej normie. B12 źle zinterpretowałam, jak się okazuje.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:25   

A co to oznacza na tle pasożytniczym i tle odżywczym?
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:27   

Tzn nie, nie wydaje mi się to nienormalne. Jego symptomatyka bardziej pasowałaby do niedoboru B6. Jedynym punktem w drugą byłoby odczucie temperatur - mamy 7*C a on by latał w krótkim rękawku. Czytałam, że to byłaby oznaka nadmiaru B6.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:29   

Co do nadmiaru B6 na tle pasożytniczym znalazłam tylko taką wzmiankę:

> Przy niedoborze pewnych składników pokarmowych, np. witamin, naziemna
> wiewiórka suseł Richardsona zarażona jednokomórkowym świdrowcem
> Trypanosoma otospermophili (jego krewniak przenoszony przez muchę
> tse-tse wywołuje śpiączkę ludzi i bydła) radzi sobie znacznie lepiej niż
> jej zdrowi powinowaci, jej pasożyt bowiem potrafi robić coś, czego ssaki
> nie potrafią– wytwarza witaminę B6.
źródło: http://archiwum.polityka....yta,426044.html
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:29   

No tak, ale jest nadmiar i nadmiar.

Nie dziwie się że jest frenetyczny.

Tylko co z tego?


A no widzisz, pasożyt tak jak bakterie produkuje B6. Pytanie tylko czy przypadkiem to B6 produkwane przez pasożyta nie jest spowodowane jakąś głębszą przyczyną.
Ostatnio zmieniony przez rakash Śro Paź 27, 2010 13:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:37   

Ale mi pomogłeś Rakash. Niby te wyniki mam czytać, a na koniec mam je zignorować bo nie wiem o co chodzi?
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 13:51   

Pytanie jest co z tego wynika i co chce się, należy robić.

Pytanie czy rzeczywiście ten pasożyt produkuje witaminę B, bo ja bym raczej stawiał że to zwiększona produkcja jest skutkiem reakcji alergicznej.
Ostatnio zmieniony przez rakash Śro Paź 27, 2010 14:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 14:05   

Wiesz, że mamy problem z pasożytami, którego to nie udaje się podłożyć świstkiem laboratoryjnym. Chciałabym wiedzieć czy pasożyty mogą rzeczywiście mieć udział w tworzeniu B6, z czym mam do tej pory problem, bo mój mały to nie wiewiórka.
Jak to się ma teraz z tą histaminą w tych związkach - co robi co z czym? Ja jestem naprawdę laikiem!

Jak będę wiedzieć co to wszystko znaczy, na pewno będę wiedzieć co chcę zrobić.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 14:20   

Wybacz.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Histamina
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 17:14   

Alergie mogę wykluczyć. Mamy tylko nietolerancje fruktozy i laktozy.

Wątpię również, że jakikolwiek z "człowieczych" pasożytów mógłby produkować B6. No ale też nie wiem i nic na pierwszy rzut oka na ten temat nie widzę - przynajmniej w siatce.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 17:20   

Jak chcesz takie sszczegółowe badania to udaj się do lekarza. Tylko co potem?

Wiele osób pisało już na ten temat, a Ty w ogóle coś robisz?

Bo ja na przykład zjadam i piję różne rzeczy, aktualnie dostępna jest dynia, ma działanie przeciwparazytowe. Tylko nie mów że dziecko nie jest w stanie jeść pestek i dyni. Ja polecam dynię świeżą. Najlepiej kupić małą dynię i zjadać zaraz po przekrojeniu, również pojawiające się galaretowatą substancję którą dynia wydziela przy kazdym uszkodzeniu kiedy jest jeszcze "żywa".
Ostatnio zmieniony przez rakash Śro Paź 27, 2010 17:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Śro Paź 27, 2010 17:53   

lisbe napisał/a:

Alergie mogę wykluczyć. Mamy tylko nietolerancje fruktozy i laktozy.
mamy problem z pasożytami, którego to nie udaje się podłożyć świstkiem laboratoryjnym
Wątpię również, że jakikolwiek z "człowieczych" pasożytów mógłby produkować B6. No ale też nie wiem i nic na pierwszy rzut oka na ten temat nie widzę - przynajmniej w siatce.


z tego widać że masz tylko problem z logicznym myśleniem i wyciąganiem wniosków
a pasożyty ubzdurałaś
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 00:07   

ali napisał/a:
lisbe napisał/a:

Alergie mogę wykluczyć. Mamy tylko nietolerancje fruktozy i laktozy.
mamy problem z pasożytami, którego to nie udaje się podłożyć świstkiem laboratoryjnym
Wątpię również, że jakikolwiek z "człowieczych" pasożytów mógłby produkować B6. No ale też nie wiem i nic na pierwszy rzut oka na ten temat nie widzę - przynajmniej w siatce.


z tego widać że masz tylko problem z logicznym myśleniem i wyciąganiem wniosków
a pasożyty ubzdurałaś

Tak samo jak swoje chore dziecko i 85-letnia babcie.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 08:19   

Kurczę, w obrażaniu innych zajmujecie miejsce nr.1 - gratuluję.

Możliwe, że mam problem z wyciąganiem wniosków i widzę, że nie pomożecie mi ich wyciągnąć.

Miłego życia!
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 08:24   

Zapomniałam dodać, że zanim takie hasła rzucacie, to chociaż spójrzcie, ilu ludzi ten wątek czyta. Czy przypuszczenie, że również mają problemy podobne do moich jest bardzo dalekie? Jakby czytelnicy tu byli mądrzejsi ode mnie, nie czytaliby też dalej, bo byłoby wszystko jasne. A jakoś tak nie jest.

Co Was bardzo wyróżnia jest po prostu tryb myślenia: biało, czarne, zero, jeden...
Jak moja osoba Wam nie odpowiada, to napiszcie coś innym czytelnikom, bo wychodzę z założenia, że dalej czytają tylko dlatego, że nie mają dalej odpowiedzi na swoje pytania.

:papa:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 08:28   

Alim sie nie przejmuj, on najwiecej mowi na tematy, na ktore najmniej wie jak alergie, kulturystyka , polityka, informatyka, budownictwo. To taki zramolaly dziadek z drewniana laska , ktory od czasu do czasu w przeblysku swiadomosci wstaje z fotela i losowo wali drewniana laska kogo popadnie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Paź 28, 2010 08:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 08:59   

lisbe napisał/a:
Zapomniałam dodać, że zanim takie hasła rzucacie, to chociaż spójrzcie, ilu ludzi ten wątek czyta. Czy przypuszczenie, że również mają problemy podobne do moich jest bardzo dalekie? Jakby czytelnicy tu byli mądrzejsi ode mnie, nie czytaliby też dalej, bo byłoby wszystko jasne. A jakoś tak nie jest.

Co Was bardzo wyróżnia jest po prostu tryb myślenia: biało, czarne, zero, jeden...
Jak moja osoba Wam nie odpowiada, to napiszcie coś innym czytelnikom, bo wychodzę z założenia, że dalej czytają tylko dlatego, że nie mają dalej odpowiedzi na swoje pytania.

:papa:



Nie wiem czy pijesz do mnie. Pewne osoby mądrze zrobiły bo przestały zabierać głos. Powiedziały co miały do powiedzenia.

Teraz wychodzi że ci którzy coś jeszcze piszą są temu winni. Jakie to banalne. Zepchnąć swoje problemy, strach na kogoś. Wydawałoby się że to takie fajne, ale jednak ma to swoje dużo powazniejsze konsekwencje. I nie dziwi mnie że w taki sposób piszesz Lisbe, po prostu w taki sposób rozumujesz. Nie bierz tego jako oskarżenie, po prostu kręcisz się w miejscu i nie chcesz tego zmienić.

Nic tutaj nie da wyciąganie wniosków, bo te dawno zostały wyciągnięte, tylko ty nie chcesz tego przyjąć do wiadomośc... a bo dziecko nie może wypić mleka z gorzkim ziołem, a bo nie połknie ampułki, a bo.... czekaj tak dalej jak dzieciak dorośnie całkiem to wtedy będą dopiero problemy.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 10:43   

rakash napisał/a:

Nie wiem czy pijesz do mnie. Pewne osoby mądrze zrobiły bo przestały zabierać głos. Powiedziały co miały do powiedzenia.


- Powiedziały co miały do powiedzenia na własne tematy, własne przekonania, nie bardzo rzutując na postawione zagadniena... żeby nie powiedzieć jak bardzo są to w sobie zakochane wypowiedzi :faint:

- A przestały zabierać tam głos, gdzie wiedzy brakuje - na konkretnie postawione pytania :evil:

- A co do Ciebie: rzucasz hasła, ale tak naprawdę nie wyjaśnisz o czym piszesz. No nie szkodz :keep:
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 12:35   

lisbe napisał/a:

- A co do Ciebie: rzucasz hasła, ale tak naprawdę nie wyjaśnisz o czym piszesz. No nie szkodz :keep:


Ja nie jestem encyklopedią, a tym bardziej lekarzem medycyny z uprawnieniami do wystawiania recept.

Są dwa podejścia, naturalne, to co można zrobić samemu i medyczne, do którego potrzeba uprawnień oraz ew. doświadczenia i zdolności. Przywracaniem organizmu do homeostazy natomiast zajmuje się natura.

Wciąż nie wiem jakie zadajesz pytanie. Chociaż wiem jak myślisz (ale to brzmi), chcesz aby ktoś wziął za ciebie odpowiedzialność. No więc ja mówię że to jest zła droga.

Recepty ci nie wystawię, nie powiem też weź 10 ampułek bakterii Acidofilus bo... nawet gdybym tak powiedział to ampułek nie da rady. No więc jeżeli chcesz aby ten problem ktoś wziął w swoje ręce to czekaj aż będzie całkiem źle, wtedy lekarze zajmą się twoim dzieckiem., już oni mają tam na składdzie nowe wątroby, nerki...

Dużo rzeczy zostało już wspomnianych w tym wątku, wiele innych jest dostępnych w siatce.
Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Paź 28, 2010 14:03, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 13:13   

Zobacz: moim ostatnim konkretnym pytaniem było jak to jest możliwe mieć za dużo B6 nie podając suplementów.
Mieć tego za dużo jest niezbyt prawdopodobne, popularne są niedobory.
Ty mi coś o histaminie, ale nie wiadamo za bardzo co i koniec. Ja też nie mam świstków, też chętnie rozwiązuję problemy drogą naturalną, ale jak masz wiedzę na konkretne pytanie to po prostu odpowiedz albo nie, ale nie czepiaj się.

W innym wypadku to brzmi tak: jak nie stosujesz LC to pocałuj mnie B6, a po to to forum do diabła chyba nie zostało stworzone...!
Ostatnio zmieniony przez lisbe Czw Paź 28, 2010 13:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 13:59   

lisbe napisał/a:
Zobacz: moim ostatnim konkretnym pytaniem było jak to jest możliwe mieć za dużo B6 nie podając suplementów.
Mieć tego za dużo jest niezbyt prawdopodobne, popularne są niedobory.
Ty mi coś o histaminie, ale nie wiadamo za bardzo co i koniec. Ja też nie mam świstków, też chętnie rozwiązuję problemy drogą naturalną, ale jak masz wiedzę na konkretne pytanie to po prostu odpowiedz albo nie, ale nie czepiaj się.

W innym wypadku to brzmi tak: jak nie stosujesz LC to pocałuj mnie B6, a po to to forum do diabła chyba nie zostało stworzone...!


No i o to chodzi, takie jest założenie, podstawa, że odpowiednim odzywianiem trzeba stworzyć organizmowi warunki.

Kto Ci tu poradzi? Idź do lekarza niech wypisze dziecku blokery histaminowe. Wypisze? No powiedzmy że w końcu jakimś sposobem uzyskasz taką receptę. No i co dalej, będziesz dzieciakowi podawać te blokery? Twoja sprawa.

Ale ty pewnie wrócisz za jakiś czas i powiesz że przecież ktoś ci tak doradzał i że zaszkodził. A może wrócisz szczęśliwa że pomogło, syn wyzdrowiał bo już nie ma objawów.

O tym wyniku to pisałem przecież, że ten pozorny nadmiar może oznaczać niedobór. I tak na przykład niski poziom rtęci we włosach świdczy o "zatruciu", ponieważ rtęć siedzi w narządach a powinna wyłazić z włosami. To znaczy włosy powinny rosnąć.

No i jakie to jest to konkretne pytanie?
Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Paź 28, 2010 14:49, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 16:07   

rakash napisał/a:

Kto Ci tu poradzi? Idź do lekarza niech wypisze dziecku blokery histaminowe. Wypisze? No powiedzmy że w końcu jakimś sposobem uzyskasz taką receptę. No i co dalej, będziesz dzieciakowi podawać te blokery? Twoja sprawa.

Widzisz, tu mam problem. Cały czas mi i wszystkim czytelnikom sugerujesz - in nie tylko Ty - że ja szukam kogoś, kto mi jakieś blokery przepisze....!!! To mnie po prostu drażni. Moim konkretnym pytaniem - jeśli już tak strasznie chceż mi znowu tłumaczyć o odżywianiu - jak mogło w takim razie dojść do podwyższonej B6, a jakim sposobem może być tak, że faktycznie chodzi o niedobór. Co może na to wskazywać?

Cytat:
Ale ty pewnie wrócisz za jakiś czas i powiesz że przecież ktoś ci tak doradzał i że zaszkodził. A może wrócisz szczęśliwa że pomogło, syn wyzdrowiał bo już nie ma objawów. O tym wyniku to pisałem przecież, że ten pozorny nadmiar może oznaczać niedobór

Poraz tysięczny: nie! Chcę zrozumieć mechanizm za tym. Nie mniej i nie więcej - zrozumieć mechanizm.

Cytat:
No i jakie to jest to konkretne pytanie?

Konkretnie bym chciała wiedzieć, jakie błędy w odżywianiu mogą do tego doprowadzić. Jaki jest mechanizm?.... Nie znowu jakieś ogólnikowe przekonania poszczególnych diet, konkretny mechanizm.
Ostatnio zmieniony przez lisbe Czw Paź 28, 2010 16:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 16:13   

Do właściwego tematu dla obserwujących sprawę lamblii czytelników:

Jeden z chłopców z syna klasy był u lekarza alternatywnego, który pracuje urządzeniem diagnostycznym pt. Vitascanning. Diagnoza: lamblie.

Wiem to od sąsiadki, z właściwą mamą nie miałam jeszcze okazji porozmawiać w związku z czym nie mam szczegółów.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 16:41   

Myślę że nie ma sensu pisać. Po prostu rób coś. Nie wyszły lamblie to weź receptę wykup najbezpieczniejszy lek i próbuj. Tylko że do tej pory nie skorzystałaś z żadnej rady więc co to za róznica czy napiszesz coś jeszcze, czy ktoś ci opisze wszystko jak w podręczniku i jeszcze na odległość powie co i jak. Tutaj trzeba działać, ostrożnie z rozmysłem i na tej podstawie leczyć. Możesz pytać o sposoby, ale dzisiaj najlepszym źródłem jest googlanie i jak zawsze koniec języka.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Czw Paź 28, 2010 18:45   

rakash,
masz rację
tylko nic z tego
kobita woli dzieciaka truć zamiast sprobować wpierw go dobrze odżywić
przecie nietolerancje o jakich pisze nie wzięły się od pasożytów
ściemnia że zdrowo go odżywia
tylko nie opisała jak
dla niektórych każdy wciskany szajs jest zdrowy
a to co wartościowe pomijaja
jak można cokolwiek takiej osobie radzić
być może wpierw należałoby sprawdzić stan śluzówki przewodu pokarmowego
i ewentualnie odbudować
i jeśli to nic nie da zastosować początkowo łagodne naturalne środki
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 19:36   

No ja sobie wyobrażam jak dobrze odżywia dziecko. Wymaga szczegółów i konkretów a sama od siebie nie wiele pisze, mało się stara.


Co masz na myśli pisząc "odbudować śluzówkę"?
Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Paź 28, 2010 19:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 19:50   

ali napisał/a:

przecie nietolerancje o jakich pisze nie wzięły się od pasożytów
ściemnia że zdrowo go odżywia

:hihi: :hihi: :what: :viva: :hihi: :hah: Tak naprawdę nie wiem czy mam się śmiać czy płakać...

(...) lamblie dywanowo wyściełając kosmki jelita cienkiego, zwłaszcza w jego górnym odcinku, stanowią mechaniczną przeszkodę we wchłanianiu żelaza, żelazo wchłania się w górnym odcinku jelita cienkiego). Mam wszelkie podejrzenia, że w patogenezie krzywicy utrudnione wchłanianie witaminy D3 jest również spowodowane obecnością lamblii (...)

Prosiłam Was tyle razy, żebyście przeczytali chociaż ten artykuł - mowy nie ma. Będziecie rozmawiać o tym o czym WY chcecie i tylko Wy. I to pomimo tego, że Wam mówię że na etapie Waszych diet byłam już parę lat temu i doszłam - przynajmniej dla siebie - że nie ma optymalnej diety. I nie musimy mówić o cukrach i innych węglowodanach, bo mnie to po prostu już nudzi, jeśli nie jesteście w stanie przynajmniej tej diety dostosować do problemu.

Jak nie przeczytacie tego od początku do końca, zobaczycie, jakie ludzie zrobili doświadczenia, co może jakieś lepsze gazetki napominają, to nie mamy o czym mówić, bo bawicie się dosłownie w bandę ignoratów....!!!! [/i]

Co chcesz zrobić z mechanicznymi przeszkodami w jelicie? śluzuwkę odbudować??? Koń by się uśmiał!
Ostatnio zmieniony przez lisbe Czw Paź 28, 2010 19:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 19:53   

Jak mechaniczna to trzeba operować!

I to czym prędzej.
Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Paź 28, 2010 19:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 20:00   

ignorant
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 20:06   

W którym miejscu?
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 22:10   

lisbe,
coś dla Ciebie:
http://lamblioza.blox.pl/html
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 03:27   

EAnna napisał/a:
http://lamblioza.blox.pl/html

Odlamblianie wszystkiego, odkażanie, przepranie, wyparzanie, prasowanie zakażonych książek żelazkiem, mydła antybakteryjne, Domestosy, zamykanie klamki ubikacji łokciem coby jej przypadkiem nie zakazić...
i na koniec cytat:
Cytat:
I przygotować się na ponowną inwazję...

Hehe, skąd ja to znam! :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 07:42   

Hej EAnna!

Znam ten artykuł - dzięki serdeczne!
Takich jest w brud - mniej i ładniej napisanych.

I to jest jeden z moich pytań do Wartołowkiej, której jako jedynej udaje się wyleczyć do końca. W całych tych moich miesiącach znalazłam oprócz niej tylko trzy osoby, które z sukcesem się wyleczyły z lamblii lecząc najpierw te większe robale. Owsice, obleńce, na koniec lamblie. Jest to dokładnie ten sposób, który poleca Wartołowska.

Więc wracamy do jednego z moich pierwszych pytań: dlaczego ci, którzy leczą od a-z problemu się wyzbywają a nie ci, którzy leczą tylko to co zostało diagnozowane?
Gdzie tu są zależności? To jest coś, co mnie bardzo interesuje, a do czego nie mogę znaleźć żadnej poważnej literatury. Ludzie którzy się wyleczyli, nie odpowiadają już na maile - nie mają już najwidoczniej potrzeby pisania, a może są takimi mailami zasypywani. Ale faktycznie jest coś w tym, bo jakby nie było przydażyło mi się dokładnie to: diagnoza lamblii, kuracja metronidazolem, dwa tygodnie później pełna symptomatyka - wręcz pełniejsza niż przed kuracją.

@Hannibal
Dalej nie zauważyłeś, że z pewnością nie należę do tych ludzi? Będziesz mi dalej sugerować prasowanie książek?
Mieszkam na wsi, mam duży ogród, w którym wszyscy chętnie się grzebiemy, mamy kota.... ale nie pamiętam gdzie to żelazko postawiłam, rozumiesz? Nie chciałabym z Waszej strony już takich aluzji słyszeć.

Chciałabym, żebyście z uwagą przeczytali parę spraw do tej Wartołowskiej. Nie chodzi tu tylko o lamblie , które akurat mnie dotyczą. Dotyczy to tematu pasożytów, których nie pozbędziemy się dobrymi dietami. Dużo inaczej te sprawy wyglądają też właśnie u dzieci i jak powoli podejżewam u starców. Gdzie dziecinny system obronny nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, tak u starców nie funkcjonuje on już tak jak powinien. Lamblie są faktycznie o tyle problematyczne dla tych grup ludzi, że oszukują system obronny produkując odpowiednie białka. Jeśli udaje im się oszukiwać nasz system - nie może być mowy o właściwym funkcjonowaniu takiego systemu.
I teraz bardzo mnie interesuje, czy obecność lamblii kamufluje obecność innych robali, czy o co chodzi w tej kolejności wybijania przez niektórych nazwaną.

Ciągle się potykam o to , że jak szukam w poważnej literaturze odpowiedzi, to okazuje się że praktycznie nic nie wiemy o tych robalach...
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 08:25   

lisbe napisał/a:
Dalej nie zauważyłeś, że z pewnością nie należę do tych ludzi? Będziesz mi dalej sugerować prasowanie książek?

Przepraszam bardzo, ale ja tu nic Tobie nie sugerowałem.
To, że coś tu napiszę nie oznacza, że Cie atakuję.
Ta wypowiedź nie miała w ogóle związku z Tobą.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 10:01   

No to bardzo przepraszam, ale ciągle muszę słuchać że nic nie robię, że źle się odżywiam, że mały to baba, że chcę się leczyć chemią....
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 12:14   

lisbe napisał/a:

Ciągle się potykam o to , że jak szukam w poważnej literaturze odpowiedzi, to okazuje się że praktycznie nic nie wiemy o tych robalach...


Bo problemu robali nie można rozpatrywać w oderwaniu od całości. Robale, mikroorgnizmy towarzyszą nam na tym świecie i nie są bynajmniej stworzone na złość człowiekowi. W trakcie wszelkich problemów zdrowotnych obniżenia odporności, ich działalność może przybrać formy patologiczne, ale robale nie są głupie nie będą robić tam gdzie ich nie chcą. Albo odwrotnie, są tak głupie że nie polezą tam gdzie ich się nie zaprasza.

Ta wiedza jest w poważnej literaturze sprzed dobrych 100 lat, tylko od tej pory porobiły się specjalizacje itp.
Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 29, 2010 13:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 13:13   

dwutakt i...
Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Paź 29, 2010 13:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 20:41   Pasożyty

Długo się nie meldowałam, ale studiuję dalej temat. Mam pierwsze bardzo ważne efekty, o których będę pisać za parę tygodni.

Jeśli chodzi o temat pasożytów, jest to temat jakoś bez dna. Ostantio byłam wdzęczna za dokumentację o Monsanto, a dzisiaj chciałam podrzucić coś, na co się ostatnio natknęłam, ale również coś, co dotyczy pasożytów.
Pozdrawiam!

http://www.youtube.com/watch?v=Z_1a0AOtMhs
 
     
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Gru 07, 2010 21:04   

Lisbe, wejdź na stronę Dla zdrowia (preparat krzemowy). Na stronie po lewej stronie znajdziesz coś na zabicie tych potworów. :-/
_________________
marzena kiwi
 
     
Thelma Louise 

Wiek: 57
Dołączyła: 12 Lis 2011
Posty: 1
Skąd: UK
Wysłany: Nie Lis 13, 2011 02:25   

dla Lisbe


ponizszy cytat pochodzi ze strony

"Nieżyjąca już Pani doktor popełniła ten artykuł"

http://zdroworodzinni.blo...y-pasoytw.html.
(tam znajdziesz caly artykul)


Irena Wartołowska - Metabolity pasożytów a astma
[u][u]Nieżyjąca już Pani doktor popełniła ten artykuł[/u][/u] - i chwała jej za to. Dzięki niemu zidentyfikowaliśmy i wytrzebiliśmy "lokatorów" i w ten prosty sposób opanowaliśmy atopię i pozbyliśmy się nawracających infekcji dróg oddechowych, choroby lokomocyjnej, migreny i innych dolegliwości wynikających z zatrucia toksynami pasożytów. Szkoda, że artykuł nie podpowiada jak zmniejszyć podatność na pasożyty...

Irena Wartołowska Lekarz pediatra alergolog Miejsce pracy : Poradnia Alergologiczna dla Dzieci Z.O.Z. W-wa Śródmieście ul.Rutkowskiego 12

*****

rowniez tu szczegolowe info na temat dr oraz metody

http://www.eioba.pl/a/1u0...stma-i-alergie.

*****

Dr. Wartołowska, stosuje czesto kombinacje farmakologi oraz metod naturalnych

Czasami stosuje się lewatywy z czosnku (6 ząbków czosnku zmiażdżyć i gotować 5 minut w 1 litrze wody



****


Objawy tych i innych chorób nasilają się wraz ze wzostem ilości pasożytów są efektem przeciążenia systemu odpornościowego człowieka silnymi toksynami, które nieraz latami wydzielane przez obumierające pasożyty, co niejednokrotnie ma charakter cykliczny, zatruwają i wyniszczają organizm chorego w sposób utajony przed nim i jego lekarzem starającym się zapanować na coraz to nowymi chorobami ujawniającymi się okresowo u jego pacjenta.

Takiemu masowemu pojawianiu się obecności pasożytów szczególnie w dużych aglomeracjach są "nowoczesne" błędne nawyki żywieniowe, korzystanie z ze zbiorowego żywienia, pogorszenie kultury sanitarnej, brak masowych okresowych badań krwi na obecność pasożytów, poleganie na wynikach badań korpologicznych jako miarodajnej technice diagnostycznej, a ona taką nie zawsze jest.

Do leczenia pasożytów mogą służyć zarówno tanie jak i drogie leki farmaceutyczne, jak i naturalne znane od stuleci sposoby. Świeże i jeszcze mokre, zmielone na pastę najlepiej razem z łupinami pestki z dyni razem z resztkami gniazda nasiennego podawane 3 razy dziennie przez 3-4 dni to jedna z najtańszych i najskuteczniejszych terapii tradycyjnych dostępna niestety tylko jesienią gdyż suche pestki nie są już tak skuteczne. Można zatem traktować ją jako kurację sezonową, profilaktyczną.

Inne jak: kiszona kapusta, chrzan, sok z kiszonej kapusty (który czasem powoduje biegunki ale jest bardzo bardzo zdrowy), sok z surowych czerwonych buraków (też potrafii zczyścić), są dobrymi regulatorami ilości pasożytów przewodu pokarmowego. Zioła np. Zioła Ojca Grzegorza, preparaty z nasion grejpfruta wymagają dłuższego stosowania, ale są dostępne cały rok, a to ważne gdyż terapię czyszczącą należy robić szczególnie w naszych warunkach miejskich (np. Warszawa, Kraków). Są również zwolennicy "zalewania robaka", ale skutki takiej terapii (wymaga dużych stężeń C2H5OH) nie dla wszystkich są do przyjęcia.

WAŻNYM ELEMENTEM KAŻDEJ TERAPII TRUJĄCEJ PASOŻYTY JEST STOSOWANIE PREPARATÓW ANTYHISTAMINOWYCH (np. LORATADYNA), by uniknąć wstrząsu związanego z reakcją układy odpornościowego na masowe zalanie toksynami pochodzącymi z martwych pasożytów. Są osobnicy noszący w swoim układzie pokarmowym do kilku kilogramów takich pasożytów, co powoduje zwykle wydęcie brzucha. Należy również pamiętać, że przy stosowaniu leczenia należy stosować zmianę preparatów leczniczych oraz mieć świadomość, że ich skuteczność jest bardzo zróżnicowana i "u każdego pacjenta może być inna".

A jeszcze szybszy sposób działania to odrobaczyć dziecko!

Wiosną gdy pylą drzewa, których liście dodaje sie do herbat przeciw robakom np. glisty rozpaczliwie usiłują wydostać się z organizmu. Nocami podpełzają pod samo gardło! Powoduje to u dziecka lęki bo ma wrażenie, ze się za chwilę udusi i tak w kółko. Opakowanie Vermoksu trzeba wręcz wymusić na lekarzu rodzinnym! Po podaniu pierwszej i następnych 2 tabletek na noc smarujemy okolice odbytu grubo wazeliną inaczej cały zabieg na nic bo "towarzystwo" ucieknie do pidżamy przed Vermoxsem a rano wróci na miejsce. Trzeba dać coś na przeczyszczenie najpóźniej następnego dnia i Rapacholin na wątrobę bez recepty plus Urosept przez co najmniej tydzień plus probiotyk jak po antybiotyku.
_________________
Gdzie jest prawda...
A jesli juz ja znajde czy bedzie to moja prawda...
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Lis 13, 2011 13:36   

Walka z pasożytami nie ma żadnego sensu, bo za moment powrócą. Niszczy tylko się swój organizm. Trzeba wzmacniać organizm a nie go osłabiać, to chyba oczywiste.
 
     
RawOmnivore 

Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 88
Wysłany: Nie Lis 13, 2011 15:22   

Piotrx napisał/a:
Walka z pasożytami nie ma żadnego sensu, bo za moment powrócą.


Jest to prawda, ale tylko częściowa.

Ja miałem poważne problemy z pasożytami. Rozwiązaniem dla mnie było przejście na dietę surową (zawierającą również produkty zwierzęce).

Sama dieta pomaga, jednak proces zdrowienia w ten sposób jest bardzo powolny. Ja robię sobie corocznie (dwa razy jak dotąd) odrobaczanie na wiosnę (paraprotex, vernicadis, nalewka ojców). Efekty są takie, że następuje gwałtowna poprawa przy odrobaczaniu, w kolejnych miesiącach mój stan zdrowia się troszkę pogarsza jednak uzyskuje punkt równowagi w dużo bardziej korzystnym miejscu niż wcześniej. To wszystko dzieje się przy silnej ekspozycji na pasożyty (surowe mięso, jaja, ryby, nie myte warzywa, owoce, highmeat, posiłki z dodatkiem ziemi z ogródka itp.) Jak na razie oceniam, że rozwiązałem 90% moich problemów zdrowotnych (atopia, alergie pokarmowe, niski poziom energii, mniejsza wydolność psychiczna). Co więcej, przy odpowiedniej diecie mogą bardzo szybko dojść do 100%, ale wymaga to dyscypliny. No i wraca do 90% po zaprzestaniu rygorystycznej diety.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Lis 13, 2011 15:27   

RawOmnivore napisał/a:


Jest to prawda, ale tylko częściowa.

Ja miałem poważne problemy z pasożytami. Rozwiązaniem dla mnie było przejście na dietę surową (zawierającą również produkty zwierzęce).

Sama dieta pomaga, jednak proces zdrowienia w ten sposób jest bardzo powolny. Ja robię sobie corocznie (dwa razy jak dotąd) odrobaczanie na wiosnę (paraprotex, vernicadis, nalewka ojców).


No, ale to są sposoby bardziej "naturalne" a nie dowalanie organizmowi chemią. W sumie to nawet nie trzeba się tak "starać" z tymi preparatami które są dosyć dorgie. Można sobie samemu ziół nazbierać i zrobić nalewkę. Wódka w dawkach leczniczych ma dobry wpływ na pozbywanie się robali.
_________________

 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lis 13, 2011 19:03   

Piotrx napisał/a:
Walka z pasożytami nie ma żadnego sensu, bo za moment powrócą. Niszczy tylko się swój organizm. Trzeba wzmacniać organizm a nie go osłabiać, to chyba oczywiste.

......Napisal medrzec slomiany. Zapomnial tylko dodac miksiura ich, miksiura.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
torbacz

Dołączył: 14 Lis 2011
Posty: 4
Wysłany: Pon Lis 14, 2011 19:05   

Piotrx napisał/a:
Walka z pasożytami nie ma żadnego sensu, bo za moment powrócą. Niszczy tylko się swój organizm. Trzeba wzmacniać organizm a nie go osłabiać, to chyba oczywiste.
Ja juz walcze tyle lat i nie wiem co mam zrobic. Ostatnio bylem u ksiedza co leczy przez dotyk a wlasciwie glaskanie. Jak na razie mam wrazenie, ze troche pomoglo.
Ksiadz wspominal wlasnie o miksturze bioslonie. Czy warto to zastosowac.
Gdzie mogem to kupic aby nie przeplacic?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Lis 14, 2011 20:19   

torbacz napisał/a:
Ja juz walcze tyle lat i nie wiem co mam zrobic. Ostatnio bylem u ksiedza co leczy przez dotyk a wlasciwie glaskanie. Jak na razie mam wrazenie, ze troche pomoglo.
Ksiadz wspominal wlasnie o miksturze bioslonie. Czy warto to zastosowac.
Gdzie mogem to kupic aby nie przeplacic?

Sam sobie zrób, kup sobie cytrynke, aloesik i oliwe.
Aha i bardzo wazne, nie rezygnuj z głaskania, to bardzo wazne bo pobudza receptory, krew krązy żwawiej i w ten sposób oczyszcza, zwłaszcza z glizd.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lis 15, 2011 01:19   

torbacz napisał/a:
Ostatnio bylem u ksiedza co leczy przez dotyk a wlasciwie glaskanie. Jak na razie mam wrazenie, ze troche pomoglo.
Ksiadz wspominal wlasnie o miksturze bioslonie. Czy warto to zastosowac.
Gdzie mogem to kupic aby nie przeplacic?

To jest kiepski ksiadz-glaskacz. Poszukaj takiego co glaszcze od wewnatrz.
Miksture mozesz kupic u Rakasha. Jest skuteczniejsza, bo swiecona.
Dla ciebie to taki odpowiednik koszernej MO.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Wto Lis 15, 2011 20:11   

Dzięki Thelma!

Znam to wszystko oczywiście - wraz z wszelkimi wzlotami i upadkami po odrabaczaniu. Bez względu na to czy się decyduje leczyć chemicznie czy naturalnie pozostaje jeszcze inny problem.

Będzie to porada na szybko dla Torbacza. Otóż doszłam do tego, że jeśli organizm jest obciążony metalami ciężkimi, a szczególnie rtęcią, która to powoduje zawalenie własnych systemów odtruwających, to faktycznie robale ciągle nawracają bez dłuższej poprawy. Więc mogę tylko radzić przyjrzeć się otoczeniu: mam amalgamaty? Pracuję w chemii? Dałem się szczepić (szczepionka na świńską grypę)? itp. Ponadto mogą to być środki konserwujące drewno, zmiękczacze itp.
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 20:52   

Za przeproszeniem, czytam ten temat i ciągle widzę tylko jakieś wycieczki osobiste, jakieś , przepychanki słowne itd... Przez 25 stron tematu nie znalazłem nic konkretnego jak wyleczyć się z lamblii. Napisałem PM do Kangura bo on coś jako jedyny pisał o oleju kokosowym, ale chyba nie ma zamiaru odpoweidzieć więc wkleję tu, może ktoś mi pomoże:

Witam!

Piszę z powodu swojego problemu z lambliami a widziałem, że wypowiadałeś się w tym temacie.

Opiszę krótko swój problem - jakieś 2 lata temu masywne problemy z brzuchem, oczywiście do gastroenterologa, wyszedł refluks, te sprawy itede - i ciągle bolało w prawym boku. Miałem chyba wszystkie badania, wsyzstko ok, aż w końcu w kale wyszły lamblie. Pani doktor przepisała jakieś leki, które miały je wybić, na badaniu kontriolnym niby wyszło, że jest ok, ale jakoś moje problemy się nie skończyły. Minął od tego czasu prawie rok, objawy lekko się osłabiły a teraz powróciły - znów boli mnie w prawym boku, nie mam siły robić kolejnych badań krwi, które wychodzą lepiej niż dobrze a ja i tak czuję się źle. Wykombinowałem sobie moja sytuację tak - wg mnie lamblie siedzą w pęcherzyku i od czasu do czasu dają o sobie znać + non stop mam przez to refluks(refluks żółciowy i przełykowy może być powiazany z woreczkiem - ale do czasu aż nie poczytałem o lambliach myślałem, ze mam kamienie - tylko ze wszystkie usg czyste). Objawy - żółty język, niezyt żółądka i dwunastnicy(być moze nawet od żółci) + 2 lata temu miałem odbarwione na żółto stolce, ale teraz już nie. Więc dla mnie to jest w sumie jasne - lamblie jak byk.

Pisałeś o olejku kokosowym, że tobie pomogło - możesz mi napisać gdzei to kupić, jak pić, jaką dietę stosować itepe(oczywiscie weim, ze nie wolno np. cukrów prostych, ale tego to nie jem z powodu refluksu) + jak oczyszczać organizm z toksyn, które powstają po zabitych lambliach.

Gdybyś mi pomógł byłby b. wdzieczny.

Pozdrawiam, Łukasz

Więc, błagam, pomóżcie, bo już się z tym kurestwem nie mam siły męczyć. ;/
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 22:11   

Kash napisał/a:
Za przeproszeniem, czytam ten temat i ciągle widzę tylko jakieś wycieczki osobiste, jakieś , przepychanki słowne itd... Przez 25 stron tematu nie znalazłem nic konkretnego jak wyleczyć się z lamblii. Napisałem PM do Kangura bo on coś jako jedyny pisał o oleju kokosowym, ale chyba nie ma zamiaru odpoweidzieć więc wkleję tu, może ktoś mi pomoże:

Witam!

Piszę z powodu swojego problemu z lambliami a widziałem, że wypowiadałeś się w tym temacie.

Opiszę krótko swój problem - jakieś 2 lata temu masywne problemy z brzuchem, oczywiście do gastroenterologa, wyszedł refluks, te sprawy itede - i ciągle bolało w prawym boku. Miałem chyba wszystkie badania, wsyzstko ok, aż w końcu w kale wyszły lamblie. Pani doktor przepisała jakieś leki, które miały je wybić, na badaniu kontriolnym niby wyszło, że jest ok, ale jakoś moje problemy się nie skończyły. Minął od tego czasu prawie rok, objawy lekko się osłabiły a teraz powróciły - znów boli mnie w prawym boku, nie mam siły robić kolejnych badań krwi, które wychodzą lepiej niż dobrze a ja i tak czuję się źle. Wykombinowałem sobie moja sytuację tak - wg mnie lamblie siedzą w pęcherzyku i od czasu do czasu dają o sobie znać + non stop mam przez to refluks(refluks żółciowy i przełykowy może być powiazany z woreczkiem - ale do czasu aż nie poczytałem o lambliach myślałem, ze mam kamienie - tylko ze wszystkie usg czyste). Objawy - żółty język, niezyt żółądka i dwunastnicy(być moze nawet od żółci) + 2 lata temu miałem odbarwione na żółto stolce, ale teraz już nie. Więc dla mnie to jest w sumie jasne - lamblie jak byk.

Pisałeś o olejku kokosowym, że tobie pomogło - możesz mi napisać gdzei to kupić, jak pić, jaką dietę stosować itepe(oczywiscie weim, ze nie wolno np. cukrów prostych, ale tego to nie jem z powodu refluksu) + jak oczyszczać organizm z toksyn, które powstają po zabitych lambliach.

Gdybyś mi pomógł byłby b. wdzieczny.

Pozdrawiam, Łukasz

Więc, błagam, pomóżcie, bo już się z tym kurestwem nie mam siły męczyć. ;/

Rozumiem twoje zdenerwowanie Lukaszku, ze Kangur Ci nie odpowiadal. Kangur mial problemy techniczne z komputerem. Zdechla mu mysz w keyboardzie. Mam podlaczana myszke do komputera poprzez keyboard. Trzeba bylo wymienic i jedno i drugie. To zajelo mi troche czasu.
Teraz odpalajac kompa chcialem Ci odpowiedziec na priva, ale skoro wychyliles publicznie, to odpowiem Ci tez publicznie.

Cysty lamblli maja trzy otoczki i moga przetrwac w organizmie nawet ponad pol roku. Antybiotyki, ktore zazywales nie zlikwidowaly cyst.
Kwas laurynowy z oleju kokosowego nie tylko niszczy lamblie, ale i ich cysty. Rozpuszcza otoczki cyst. Spozywalem najpierw swieze kokosy, a potem przeszedlem na zimnotloczony olej kokosowy. Kupuje w hurcie 10 litrow oleju w 5l pojemnikach plastkowych, bo inaczej nie mozna, przelewam do sloja szklanego i codziennie dodje do kefiru trzy lyzki stolowe. Takie 10l wystarcza mi na pol roku.

Jesli chodzi o nalot na jezyku, to pojdz do laboratorium i zapytaj jak dlugo trzeba czekac na wyniki na obecnosc grzybow z wymazu z jezyka. Jesli podadza okres krotszy niz tydzien, to szukaj innego laboratorium. Zrob takie badania. Mnie konowaly leczyli naz reflux przez kilkanascie lat.

Nie moge Ci doradzic gdzie kupic w Polsce olej kokosowy, bo mieszkam na koncu swiata, gdzie rosna kokosy. Leze pod palma kokosowa a moj sluzacy wachluje mnie lisciem palmowym, aby mi nie bylo zbyt garaco.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 22:58   

Dodam, że cysty przeżywają nie do pół roku, ale nawet dziesiątki lat. Tak "śpiące" uaktywniane są stresem, traumą lub ciążą (źródło niemieckie: "Darmparasitose in der Humanmedizin" Ingrid Fonk).
Nigdy nie ma się tylko jednego pasożyta. Lamblie Ci wykryli, ale reflux mówi tylko jedno: glisdy. Co ciekawe, żaden lekarz o tym nie mówi. Co do diety daję rację RawOmnivore - tylko surowizna, jednak mam inne zdanie na temat higieny. Nigdy nie wiadomo czym ta nasza surowizna jest nawożona, więc łatwo jest ciągle odnawiać problem, zamiast się go pozbyć.

Moje doświadczenia na dzisiaj: Wartołowska ma rację z wszystkim, o czym pisała. Bardzo bym się tego trzymała i prosiła lekarza o odrobaczenie całościowe, czyli od największych (tu płaskie, więc tasiemce i przywry), przez obłe (glisty, owsiki i wiele innych), a dopiero na końcu lamblie. Czytaj uważnie jej artykuł, ona pisze, że jak zaczniesz leczyć najpierw lamblie, nie pozbędziesz się ich. Sama to też miałam za sobą. Po diagnozie metronidazol - i nici. Antybiotyk w pudło. A trzeba było zacząć od tych mniej szkodliwych....

Więc jeszcze raz: lamblii nie pozbędziesz się dopuki nie wybijesz wszystkich większych. Te większe są jakby źródłem tych mniejszych i bardzo często żyją na wzajem w symbiozie. Pewien pan o nazwisku Flury badał jakie ilości wirusów i bakterii wnoszą do organizmu glisdy ludzkie. Praca z roku 1912 (!) - nie spotkałam lekarza, który by ją znał. ani w kraju ani za granicą.

Może masz okazję poszukać lekarza, który pracuje EAV, czyli ekektroakupunkturą metodą Volla. Szansa 60-70%, że dostaniesz dobrą diagnozę. Ale w gruncie rzeczy radzę, przeczytaj ten artykuł Wartołowskiej i weź go sobie do serca.
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 23:01   

Kangurze - naprawdę bardzo dziękuję za odpowiedź.

To nie tak, że jestem zły na Ciebie, że mi nie odpisałeś czy na kogokolwiek - ja jestem po prostu zły na siebie, że moja nieudolna walka z własnym organizmem trwa już prawie 3 lata.

Co do refluksu - rozumiem, że sugerujesz candidę? Szczerze mówiąc swego czasu bardzo mocno to rozważałem, ale prócz języka(który tylko czasem jest żółty i na 99% jest to żółć, wtedy tez mam niezyt żołądka i dwunastnicy, po jakimś czasie ustępuje i język jest już "tylko" biały...) żadne objawy nie pasują, szczególnie te ze strony jelita grubego gdzie wszystko wygląda ok.

A teraz co do mleka kokosowego - czy taki jest ok? Albo czy wygląda na ok? :P
http://allegro.pl/olej-ko...2041119604.html

No i ważna sprawa - wyleczyło Ci to lamblie na 100%? Badałeś się po kuracji tym olejkiem? Jak możesz to napisz mi na PW jakie miałeś objawy związne z lambliami i czy jak je wybiłeś to czy nie męczyła Cię toksemia z powodu zabitych pasożytów(czy może jakoś się z tego oczyszczałeś czy robił to sam organizm)? No i najważniejsze - ile trwa terapia mniej więcej?

@lisbe

Dzięki również za posta :] Nie wykluczam, że mam tez glisty oczywiscie - na nie też wykonam sobie badanka. Ale pamiętam, że keidyś byłem u jakiejś lekarki i ona u mnie wykryła glisty(jakimś elektrycznym aparatem gdzie trzymałem dwie lektrody czy coś takiego, może to się nazywało aparat MORE czy coś takiego) a lamblii nie! Rok później leczyłem się u gastroenterologa i babka wykryła lamblie(ale jak widać coś ciulowo jej poszło zabicie ich).

Szczerze mówiac najpierw bym spróbował się wyleczyć tym olejem a potem dopiero bym brał się za chemię(bo jednak wg metody Pani W. trzeba się trochę tego nałykać...)

Pozdrawiam i serdecznie dziękuję za odpowiedź ;)
Ostatnio zmieniony przez Kash Sob Lut 04, 2012 23:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 03:56   

lisbe napisał/a:

Bardzo bym się tego trzymała i prosiła lekarza o odrobaczenie całościowe, czyli od największych (tu płaskie, więc tasiemce i przywry), przez obłe (glisty, owsiki i wiele innych), a dopiero na końcu lamblie.
Więc jeszcze raz: lamblii nie pozbędziesz się dopuki nie wybijesz wszystkich większych. Te większe są jakby źródłem tych mniejszych i bardzo często żyją na wzajem w symbiozie. Pewien pan o nazwisku Flury badał jakie ilości wirusów i bakterii wnoszą do organizmu glisdy ludzkie. Praca z roku 1912 (!) - nie spotkałam lekarza, który by ją znał. ani w kraju ani za granicą.

Dujesz trupe z tymi wielkimi przywrami. Zeby je zobaczyc to mialem ustawiony mikroskop X300.
A ten Flury to pewnie byl juz w posiadaniu mikroskopu elektronowego w 1912 roku. Jak on potrafil tak dlugo sie ukrywac z tym wynalazkiem?
Juz ci radzili, zebys nabrala wody w usta.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 09:57   

@Kash, dobry olej z polskiej firmy w dobrej cenie kupisz na efavit.pl, maja nawet wiaderka 5 litrowe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Nie Lut 05, 2012 09:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 13:20   

OK, tam chyba kupię. ;] Dzięki za info ;)

I jak Kangurze będziesz miał chwilę to skrobnij proszę ze dwa zdania na temat mojego poprzedniego posta jeszcze :)

Pozdrawiam ;)
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 15:00   

Cytat:
No i ważna sprawa - wyleczyło Ci to lamblie na 100%? Badałeś się po kuracji tym olejkiem? Jak możesz to napisz mi na PW jakie miałeś objawy związne z lambliami i czy jak je wybiłeś to czy nie męczyła Cię toksemia z powodu zabitych pasożytów(czy może jakoś się z tego oczyszczałeś czy robił to sam organizm)? No i najważniejsze - ile trwa terapia mniej więcej?


Szczególnie ten fragment ;]
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 16:02   

Wiesz co, Kangur. Niech każdy robi co umie. Nie ma leku tylko na przywry lub tylko na tasiemce - jest tylko jeden. Więc nie twierdziłam, że chłopiec ma przywry, ale dla pełnej informacji podaję jak jest. U Flury chodzi o bakterie i wirusy, które są wnoszone przez pasożyty do organizmu, o czym też pisze Wartołowska. Zobacz jakie mamy to "nowe" choroby. Jedna z moich ulubionych na tę chwilę to borelioza. Ludzi się faszeruje antybiotykami przez miesiące (!), a można by ich było odrobaczyć. Musisz przyznać, że środek nie równy środkowi.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 16:16   

lisbe napisał/a:
Ludzi się faszeruje antybiotykami przez miesiące (!), a można by ich było odrobaczyć. Musisz przyznać, że środek nie równy środkowi.


A skąd wiesz, który środek jest bardziej szkodliwy?
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 17:31   

To jest super, że ktoś w ogóle się nad tym równaniem zastanawia. Może w skrócie: biorąc pod uwagę, że znajdujemy się o jeden antybiotyk od największej zdrowotnej katastrofy, to myślę po prostu, że nie ma się nad czym zastanawiać.
http://www.papilot.pl/med...aceutyczne.html


.... ale mam farta przez takie teksty. Jeszcze jedno może dorzucę: i jest to powoli obojętne czy lekarz Ci ten antybiotyk przepisuje, czy dalej jesz to mięsko:
http://www.edukacja.edux....owa-zywnosc.php
Ostatnio zmieniony przez lisbe Nie Lut 05, 2012 17:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 17:54   

lisbe napisał/a:

http://www.edukacja.edux....owa-zywnosc.php

Cytat:
ale nie jest odpowiednia do wyeliminowania wirusów i bakterii, które mogą przetrwać w temperaturze poniżej 630˚ C

co to za brednie?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 17:59   

lisbe napisał/a:

http://www.edukacja.edux....owa-zywnosc.php

Cytat:
Jedną z najbardziej rozpowszechnionych bakterii jest salmonella, która zaraża 1/3 wszystkich kurczaków. I choć niemalże każdy wie, iż prawidłowa obróbka termiczna mięsa unieszkodliwia salmonellę, to niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktu istnienia salmonelli w prawie całym surowym mięsie kurzym. Jak podaje autorka, salmonella znajduje się w wielu różnych gatunkach zwierząt fermowych, jednakże przyczyną tego problemu odnośnie kurczaków jest proces uboju i obróbki ich mięsa.

To dlaczego ja przez całe moje zycie nigdy nie chorowalam na salmonelloze jedzac mieso czerwone i białe ? Wg tej pani powinnam byc zatruta tysiace razy.
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Lut 05, 2012 18:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 18:17   

Molka napisał/a:
przetrwać w temperaturze poniżej 630˚ C

co to za brednie?

Obstawiam: 63,0˚ C
:-)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 18:32   

Adam319 napisał/a:
Molka napisał/a:
przetrwać w temperaturze poniżej 630˚ C

co to za brednie?

Obstawiam: 63,0˚ C
:-)

No własnie, chyba zapomnieli o przecinku :hah:
ale z drugiej srtony trudno oczekiwac zeby kurczaki czy jakies inne mieso były jałowe, przeciez obróbka termiczna i tak zabija bakterie, wirusy i grzyby. A nawet jesli nie, to stężenie tych bakterii w mięsie przetrzymywanych w chłodniach jest tak niskie ze nie jest w stanie wywołac zakażenia, ludzie zapominaja o tym ze stężenie bakterii jest istotne przy wywoływaniu infekcji. Wiadomo ze jeśli trzymałabym mięso w temperaturze pokojowej to na drugi dzień zacznie cuchnąc z uwagi na namnożenie sie różnych bakterii, konsumpcja takiego mięsa byłaby ryzykowna. Temperatury w zakresie +2-+8 takie jakie maja miejsce w lodówkach nie zabijają bakterii ale hamują ich namnażanie sie. W laboratorium trzymamy wyhodowane szczepy bakteryjne w lodówce i dobrze sie mają ale ich cykl namnażanie zostaje skutecznie zahamowany. Gdy chcemy na dłużej przechowac sobie dany szczep, wkładamy je do zamrażarki mniej więcej - 25˚C :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 18:37   

Nie wiem, czy wiecie drodzy państwo, że zakłucie sie igłą z materiałem zakaznym daje nikłe szanse na zarazenie sie wirusem hiv poniewaz musi byc odpowiednie stezenie tego wirusa, zakłucie igła nie daje mozliwosci uzyskania takiego stezenia, natomiast wirusem hcv (zapalenia watroby) juz spełnia te kryteria i istnieje mozliwosc zarazenia sie przez samo zakłucie. Zaciecie sie skalpelem juz daje mozliwosc załapania hiv. :P
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 19:00   

Molka napisał/a:
Nie wiem, czy wiecie drodzy państwo, że zakłucie sie igłą z materiałem zakaznym daje nikłe szanse na zarazenie sie wirusem hiv poniewaz musi byc odpowiednie stezenie tego wirusa, zakłucie igła nie daje mozliwosci uzyskania takiego stezenia, natomiast wirusem hcv (zapalenia watroby) juz spełnia te kryteria i istnieje mozliwosc zarazenia sie przez samo zakłucie. Zaciecie sie skalpelem juz daje mozliwosc załapania hiv. :P


To faktycznie interesujące.

No ale chodziło mi przede wszystkim o to, że nie można porównywać antybiotyku z lekiem typu cesol lub zentel. Aha, jak ktoś z Was ma jutro czas lub przechodzi koło apteki, niech się zapyta o cesol na tasiemce. Proszę nie zdziwcie się, że go nie ma. I zapytajcie o alternatywę. Może dojdzie do Was, że skuteczne wyleczenie się z niektórych spraw jest naprawdę bardzo utrudniane.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 19:17   

Lisbe ja reflux miałam ale tasiemca to juz nie, bez przesady, może przypominam tasiemca z wyglądu ale w jelitkowie to go nie miałam i mam nadzieje ze nigdy miec nie bede . To samo z glistami. One wyłażą do klozetu , serio, a przy owsicy d-pa swędzi, bo wiesz one wyłażą nad ranem na zewnątrz by się przewietrzyc, samica wyłazi i składa jaja i to swędzi jak cholera. :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 19:23   

A wiesz ze glista wychodzi ustami, taki jej cykl, wiec bez przesady ze prawie kazdy je ma :shock:
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 19:38   

Reklama cygar wygląda tak:
:-/

Właśnie jesz lub zamierzasz, nie oglądaj !!!
Właśnie jesz lub zamierzasz, nie oglądaj !!!
http://www.youtube.com/watch?v=LoDJuO1idvI
Właśnie jesz lub zamierzasz, nie oglądaj !!!

No i klasyk po polsku, rosyjski więc bez ogródek !!!
Właśnie jesz lub zamierzasz, nie oglądaj !!!
Właśnie jesz lub zamierzasz, nie oglądaj !!!
http://www.youtube.com/watch?v=Kz0l6thCP7E
Właśnie jesz lub zamierzasz, nie oglądaj !!!
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Nie Lut 05, 2012 19:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 19:46   

Molka napisał/a:
A nawet jesli nie, to stężenie tych bakterii w mięsie przetrzymywanych w chłodniach jest tak niskie ze nie jest w stanie wywołac zakażenia, ludzie zapominaja o tym ze stężenie bakterii jest istotne przy wywoływaniu infekcji. Wiadomo ze jeśli trzymałabym mięso w temperaturze pokojowej to na drugi dzień zacznie cuchnąc z uwagi na namnożenie sie różnych bakterii, konsumpcja takiego mięsa byłaby ryzykowna.

Normalnie wiele osób jada starsze mięsa niż kilkudniowe i żadnego zarażenia nie uświadczają. Oczywiście, jeśli ktoś przez całe życie nie miał z tego typu "rzeczami" styczności to przy pierwszym zetknięciu może jakoś to odchorować, choć niekoniecznie.
Trylion bakterii może być obecnych a osobnik X cale nie musi na nic zachorować.
Wiadomo, pacjent na stole operacyjnym, w ciężkim stanie, lub kosmonauta po dłuższym czasie nieobecności na Ziemi, to zupełnie inna "para kaloszy". Tak samo zresztą osoby faszerowane antybiotykami, czy po przeszczepach na środkach immunosupresyjnych.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 19:52   

Molka napisał/a:
bez przesady ze prawie kazdy je ma :shock:

Ok. miliarda ludzi na świecie. To w sumie tylko 1/7, ale wszystko jedno ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 19:56   

Molka napisał/a:
To dlaczego ja przez całe moje zycie nigdy nie chorowalam na salmonelloze jedzac mieso czerwone i białe ? Wg tej pani powinnam byc zatruta tysiace razy.

Można bardzo lightowo ją przechodzić i przypisać chwilowe gorsze samopoczucie innymi czynnikom. Co to w ogóle za problem z tą salmonellą? W końcu niektóre szczepy wykorzystywane są w leczeniu nowotworów.
Ty sama szamasz spore ilości surowych żółtek i mając z nimi stały kontakt nie jest to dla Ciebie żaden problem.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lut 05, 2012 20:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 20:04   

http://gronkowiec.eu/paso...topmenu-61.html
osobiscie nie wierze w takie statystyki, 95% ludzi ma owsiki? co za brednie. oglądam kały i musiałabym widzic taką np. włosogłówke w prawie każdym kale, bardzo łatwo ją zobaczyc bo jest bardzo charakterystyczna.
calivita chce wciskac ludziom preparaty, stąd te wydumane statystyki.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 20:07   

Miałam robioną gastroskopie, to czemu lekarz nie powiedział mi że tam robal na robalu? Dlatego ze nie było żadnych robali, taka jest prawda.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 20:09   

na zbożach, ciastach, słodyczach można mieć sporo robali
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 20:17   

Hannibal napisał/a:
na zbożach, ciastach, słodyczach można mieć sporo robali

wtedy gdy robił mi te gastroskopie byłam na zbozach i ciastach... :P
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 20:18   

Hannibal napisał/a:
ciastach

Te zwykłe sklepowe są tak schemizowane, że nieźle oczyszczają.
Pryskane owoce i warzywa też bym pod to podpiął.
Nie wiem jak tam coca cola, kawa, wódka, fajki, pewnie też nie do życia.

I masz babo placek.

Czosnek chyba niezły jest,
prędzej wyrznie robale niż przeżre przewód.
Trzeba rozsądnie bo wybijane zagnieżdżone robale
muszą jakoś opuścić organizm, nie zatruwając go
swoim rozkładem.

Dość tego bo zaczynam się drapać.

Każde choróbsko, które się nie poddaje schematowi leczenia
najlepszą dietą podpada pod pasożyty,
bo jaki inaczej można mieć np. niewygojone jelita,
po tygodniach właściwego odżywiania.
:-/
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 20:19   

Jestem tylko ciekawa jednego, skoro jest taka inwazja pasozytów to czemu one nie są widoczne w kale, przecież czesc z nich musiałaby się wydostac na zewnątrz przy wypróżnianiu...
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 20:49   

Cytat:
Trzeba rozsądnie bo wybijane zagnieżdżone robale
muszą jakoś opuścić organizm, nie zatruwając go
swoim rozkładem.


Otototototo. Własnie chcę się tego dowiedzieć - jak wybiję lamblie to jak się z tego syfu oczyścić(przecież zostaną wchłonęte jak jedzienie :| )?
 
     
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 22:45   

Adam319 napisał/a:
Właśnie jesz lub zamierzasz, nie oglądaj !!!


Zajadam właśnie michę z kurczakiem. Fajne te glizdy. Ktoś musi tam posprzątać 8)


Z drugiej jednak strony (aby nie było tak prosto i wspaniale), przytoczę tekst z książki Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion".

Cejrowski napisał/a:
W dżungli żywność psuje się bardzo szybko. Nawet zamknięta hermetycznie. Dlatego zabieranie zapasów na drogę dłuższą niż kilka dni nie ma sensu. Puszki z mięsem pęcznieją, nadymają się, zaczynają stękać, a potem przy pierwszej próbie otwarcia sikają w twarz. Ich sfermentowana zawartość w niczym nie przypomina uśmiechniętego prosiaczka widniejącego na etykiecie.

Próżniowe torebki z plastiku powlekanego aluminium, zawierające ryż, makaron, kaszę itp. wbrew solennym zapewnieniom producenta nabierają powietrza albo wody, a po otwarciu znajdujemy w nich najczęściej stadko białych larw, niezadowolonych z tego, że ktoś nagle zapalił światło.

(Właśnie układały się do przepoczwarzeń, a do tego nie jest potrzebne ani światło, ani to wielkie ludzkie oko, które się na nie gapi z góry.

- Aaał! Dlaczego od razu w ognisko!? Nie można nas było wyrzucić w butwiejące liście?)

Tylko farińa przez wiele tygodni nie poddaje się ani robakom, ani pleśni, ani zgniliźnie.

To dlatego, że zawiera śladowe ilości cyjanku.

To z jego powodu przed spożyciem surowy jeszcze maniok płucze się wielokrotnie w wodzie, potem osącza i odciska, ale mimo tych wszystkich zabiegów odrobina cyjanku zawsze pozostaje.

Dzięki niemu tubylcy nie zapadają na wiele chorób przewodu pokarmowego, które uśmiercają przybyszów spoza dżungli. Maleńkie dawki cyjanku przyjmowane doustnie, codziennie, przez całe życie, chronią Indian przed atakami ameby, tasiemca, łagodniejszych odmian cholery, czerwonki itp.

Za to najlżejsze nawet choroby płuc - lekka grypa, angina, albo nawet zwykły katar - powalają ich od razu i często na zawsze.



Źródło:
www.wattpad.com/292214-ce...ch-plemion?p=77
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 23:29   

Wiesz Molka, jak Ci dobrze to ok. Ale już gdzieś w tym forum pisałam, co znaczy dyskredytacja. Ona to doprowadza do tego, że poważni ludzie z poważnymi tematami znikają ze sceny. Podejrzewam nawet, że to dlatego pasożyty znów mają tak utorowaną drogę.
Pupa może swędzieć przy niemal każdym pasożycie. U znajomych męża najstarszej córce wycieli wyrostek - owsiki. Mama cała przerażona, że przecież nikogo w domu pupa nie swędziała.

Jeśli temat nie interesuje - to zostawcie to proszę, chociażby dla tych, którzy na gwałt szukają pomocy. Mnie szukanie tych powodów dla choroby syna kosztuje już przeszło cztery lata i kosztowało mnie egzystencję. Uważam wobec tego takie podejście za dosyć mocne przegięcie.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 23:43   

heniu - zgadza się. To o czym tu mowa, to ubustwo minerałów w naszym codziennym pożywieniu. Dokładnie w tym momencie staje się jasne, co znaczą wyjałowione ziemie naszą dzisiejszą agrokulturą.... dużo na ten temat w diecie Gersona.

Molka, te badania kału: nie dość że musisz trafić dzień w którym jaja są składane, to jeszcze w tej kiełbasce musisz trafić na miejsce, w którym są złożone. Czy oglądasz całe kiełbaski?
Z mojego doświadczenia pracują starzy laboranci w mały laboratoriach często lepiej, bo wiedzą jeszcze jak np, lamblie a jak jej cysty wyglądają. W większych instytucjach czekają jak co się zabarwi....
Ja sama nigdy bym nie uwierzyła w problematykę, jakbym się nie zdecydowała po prostu na podanie leków. Synuś wstał po lekach, jakby nigdy nic nie było. A mieliśmy lata ganiania, bólu, nietolerancji pokarmowych i innych problemów. Każde z przeprowadzanych badań mówiło, że dziecko ma końskie zdrowie, a on leżał i zwijał się z bólu. Więc nie powiem Ci dlaczego te testy nie funkcjonują, wiem tylko że tak jest. I wiem, że ludzie jak my po tak wielu przeprawach mamy niestety już parę problemów więcej....
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 08:43   

Kangur napisał/a:
przelewam do sloja szklanego i codziennie dodje do kefiru trzy lyzki stolowe. Takie 10l wystarcza mi na pol roku.

Tzn dolewasz go normalnie do kefiru i mieszasz?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 11:25   

zyon napisał/a:
Kangur napisał/a:
przelewam do sloja szklanego i codziennie dodje do kefiru trzy lyzki stolowe. Takie 10l wystarcza mi na pol roku.

Tzn dolewasz go normalnie do kefiru i mieszasz?

Oto moje codzienne sniadanie od ponad roku.


1 litr swiezego domowej roboty 24 godzinnego kefiru.
1 lyzka stolowa nasion kozieradki. Nasiona kozieradki po plukaniu i odcedzeniu sa moczone przez 24 godziny. Przed zmieleniem w mikserze nasiona przecedam i plucze. Wstepne plukanie czesciowo usuwa chemikalia, a moczenie usuwa inhibitory i reszte chemikalii. Miksuje po dodaniu wody. Przelewm do garnka i zagotowuje do powstnia zelu. Caly zel dodaje do kefiru w mikserze.
4 lyzki stolowe plynnego oleju kokosowego. Jak jest twardy to sie rozpusci na cieplej kozieradce.
Nac pietruszki, liscie selera i bazylii z wlasnego ogrodka. Mam na okraglo to zielsko przez caly rok.
6 zoltek
10 kropli plynu Lugola.
10 g swiezego zelu z aloesa. Mam tego kaktusa z 50 krzakkow w ogrodku.
To wszystko miksuje przez kilka minut.

Moja polowka wypija 1/3 tej mikstury, a ja reszte i czuje jak dziala alkohol z kefiru. Grzybek kefiru fermentuje laktoze do alkoholu. Ci co nie toleruja mlecznych powinni sprobowac pic kefir.
Jestesmy syci do wieczora.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 11:29   

W jakim celu kozieradka?
Kefir(tzn melko) i jajka ze swojej hodowli?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 11:53   

zyon napisał/a:
W jakim celu kozieradka?
Kefir(tzn melko) i jajka ze swojej hodowli?

Cytat z wiki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kozieradka_pospolita
Cytat:
Surowiec działa osłaniająco i przeciwzapalnie na błonę śluzową przewodu pokarmowego[6] oraz (zastosowany zewnętrznie) na skórę[6], w związku z tym jest stosowany w chorobie wrzodowej[6] i w stanach zapalnych skóry (czyraki, egzemy, ropnie)[6]. Nasiona kozieradki mogą również obniżać poziom cholesterolu i cukru we krwi[6]. Kozieradce przypisuje się również właściwości przeciwzapalne, żółciopędne, rozkurczowe, poprawiające samopoczucie, żółciotwórcze, pobudzające wydzielanie soku trzustkowego, żołądkowego i jelitowego, wzmacniające, usprawniające wchłanianie pokarmów, regulujące wypróżnienia, pobudzające regenerację wszystkich tkanek, aktywujące hemopeozę (kozieradka to naturalny aktywator procesów wytwarzania krwinek), mlekopędne, moczopędne, przeciwalergiczne, anaboliczne.

Picie takiej ilosci kefiru bez kozieradki moze spowodowac zatwardzenia.

Mleko niestety, ze sklepu, pasteryzowane. Po kolorze zoltek mozesz poznac, ze pochodza od z wolnego wybiegu. Nie zawsze mam do nich dostep.

Zapomnialem dodac, ze do tej mikstury dodaje kilka zabkow czosnku. Pietruszka niweluje zapach czosnku.

Informacja Kash.
Czosnek wyniszczy te wieksze pasozyty, a olej kokosowy te pierwotniaki jak lamblie i przywry jelitowe.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Pon Lut 06, 2012 12:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 12:07   

A samemu jak robisz kefir z mleka? Ja mam dostep do mleka "swojego" i chcialbym sprobowac zrobic kefir.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 12:22   

zyon napisał/a:
A samemu jak robisz kefir z mleka? Ja mam dostep do mleka "swojego" i chcialbym sprobowac zrobic kefir.

Kupilem w necie zarodniki tego grzybka i rozmnazam go sukcewynie w stosunku do potrzeb. Kup w sklepie zwykly kefir przetrzymaj go w temperaturze pokojowej ze dwa dni, wymieszaj lyzka drewniana, przecedz przez plastikowe sito i na sicie pozostanie ziarno Mohameta. (Podobno nie lubi metalu). To ziarno dadajesz do mleka w naczyniu szklanym lub drewnianym i po 24 godzinach masz gotowy kefir do picia. Mozesz mieszac w czasie fermentacji. Gdzies tu podawalem technologie produkcji kefiru w jezyku rosyjskim. Moze Eanna ma lepsza pamiec ode mnie? i zapoda ten link.
Smacznego i na zdrowie, bo to jest napoj alkoholowy
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 12:45   

Tzn kupuje kefir i zanim go przetrzymam 2 dni to go otwieram czy trzymam zamkniety? Sprobuje jak to zadziala. A to ziarno jak rozmnazasz?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 18:01   

http://www.youtube.com/watch?v=5I9eV5BCrh0
http://allegro.pl/listing...tybeta%C5%84ski

vola
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 23:00   

Kangur napisał/a:
Kup w sklepie zwykly kefir


proponuję kefir firmy Robico - zawiera żywe bakterie kefirowe
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Lut 07, 2012 08:55   

Taaa. tylko skad go wziac.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Wto Lut 07, 2012 22:05   

makro, selgros, auchan .... trzeba szukać
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Lut 08, 2012 10:46   

Mariusz_ napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=5I9eV5BCrh0
http://allegro.pl/listing...tybeta%C5%84ski

vola


testowales to mario?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Lut 08, 2012 22:32   

Dostałem swego czasu w prezencie Kombuch (dieta Ww), niestety nie wyrabiałem z przerobem kefiru, podarowałem sobie. Na wakacje (dietaWw ) zrobiłem sobie kombuche z wody. Wyszedł lekko gazowany napój. Teraz grzybek leży tam, gdzie jego miejsce, w zamrażarce :P :D

P.S trzymałem w słoju koło kuchenki gazowej owinięte gazetą
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Lut 08, 2012 22:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 19:21   

Kangur napisał/a:
Gdzies tu podawalem technologie produkcji kefiru w jezyku rosyjskim

Raczej nie. Wstawka rosyjskojezyczna traktuje o dodawaniu czosnku do kefiru lub mleka zsiadłego:
http://www.dobradieta.pl/...p=162901#162901
Czynny biologicznie kefir potraktować należy jako zakwas. Jest to mieszanina bakterii mezofilnych i grzybów. Optymalna temperatura rozmnażania to ok. 26-28st. C. Nie jest to jednak krytyczne. Jeżeli doda się min. 7% zkwasu to zdominuje on inne grupy bakterii mezofilnych obecnych w niepasteryzowanym mleku.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 19:23   

EAnna napisał/a:
[
Czynny biologicznie kefir potraktować należy jako zakwas.

Skad wziac? Te grzybki, ktore polecal mariusz to to samo?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 21:56   

zyon napisał/a:
EAnna napisał/a:
[
Czynny biologicznie kefir potraktować należy jako zakwas.

Skad wziac? Te grzybki, ktore polecal mariusz to to samo?

Tak, to samo.
Mleko ma byc pasteryzowane.
Cytat:
В России кефир вырабатывался еще в 1866-1867 годы кустарным способом на грибках, привезенных с Кавказа в сухом виде. Кефирные грибки оживляли в кипяченом охлажденном обезжиренном молоке и использовали для приготовления заквасок. Молоко для кефира подогревали до 16-23 °С и добавляли закваску, непосредственно слитую с грибков. После получения сгустка бутыли взбалтывали для ускорения процесса образования напитка и выдерживали в помещении при температуре +14-16 °С в течение суток, а иногда и более продолжительное время.

По той же технологии вырабатывали кефир на городских молочных заводах, при этом применяли пастеризацию молока и розлив напитка в бутыли с герметичной укупоркой.


Jal nie znasz rosyjskiego, to wklej to Google Translate i bedziesz miec okazje, zeby sie rozweselic.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 22:55   

Kangur napisał/a:
zyon napisał/a:
EAnna napisał/a:
[
Czynny biologicznie kefir potraktować należy jako zakwas.

Skad wziac? Te grzybki, ktore polecal mariusz to to samo?

Tak, to samo.
Mleko ma byc pasteryzowane.

A zwykle prosto "od krowy" nie moze? Dlatego chcialbym to robic, zeby naturalnie wiec pasteryzowane to jakos tak mija mi sie z celem.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 23:25   

zyon napisał/a:
A zwykle prosto "od krowy" nie moze? Dlatego chcialbym to robic, zeby naturalnie wiec pasteryzowane to jakos tak mija mi sie z celem.

Może być, jak najbardziej.
Powinno jednak być czysto pozyskane i zaszczepione jak najszybciej po udoju, najlepiej jeszcze ciepłe.
Rozwiną się i zdominują te organizmy, których jest najwięcej, czyli z zakwasu lub szczepionki.
Jeżeli zaszczepisz bakterie termofilne, czyli jogurtowe, to otrzymasz jogurt. Jednak aby powstał jogurt potrzebna jest temperatura 42-45st.C.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 23:26   

Tylko, ze cieplego nie dostaje, przynosi mi babina po udoju ale nie od razu, bo jeszcze dla paru osob.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 23:37   

zyon napisał/a:
cieplego nie dostaje, przynosi mi babina po udoju ale nie od razu,

To go od razu podgrzej i zakwaś. Bedzie O.K.
Mleko z nowoczesnych obór bezpośrednio przepływa do zbiornika, gdzie do 1/2h schładzane jest do temp. 4st.C.
Zabieg ten znakomicie wydłuża trwałość słodkiego mleka a nawet redukuje w pierwszej dobie po udoju ilość bakterii w stosunku do czasu udoju. Dzieje się tak na skutek rozwoju zimnolubnych bakteriofagów. Żywią sie one bakteriami kwasu mlekowego, które ze strzyków wymion krowy przedostają się do mleka. Jednak takie mleko bardzo trudno się zakwasza i wymaga innego traktowania niż mleko z tradycyjnych gospodarstw.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 07:30   

Maad napisał/a:
makro, selgros, auchan .... trzeba szukać

W Piotrze i Pawle oraz Almie też
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Lut 11, 2012 07:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 09:46   

Nie mam takich przybytkow w blizszej a nawet dalszej okolicy :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Sob Lut 18, 2012 12:33   

Kangurze, wiesz może ile trzeba jeść olej kokosowy aby pozbyć się lamblii? :)

I nie wiem czy to dobrze czy źle, ale trochę mnie po nim mdli i częściej boli pęcherzyk. Tylko teraz pytanie czy to lamblie zaczęły się wynosić czy może mój brzuch średnio toleruje ten olej :P
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 08:15   

Kash napisał/a:
Kangurze, wiesz może ile trzeba jeść olej kokosowy aby pozbyć się lamblii? :)

Odpowiem niegrzecznie pytaniem na pytanie.
A skad Kangur ma wiedziec jakie nasycenie lamblaimi jest w twoim brzuchu?

Kash napisał/a:

I nie wiem czy to dobrze czy źle, ale trochę mnie po nim mdli i częściej boli pęcherzyk. Tylko teraz pytanie czy to lamblie zaczęły się wynosić czy może mój brzuch średnio toleruje ten olej.

A slyszalesz o efekcie Herxheimera? Z czym spozywasz ten olej?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 11:59   

Zasadniczo próbowałem wielu wersji - na kanapce, z mięskiem i samo. Obecnie jem samo bo... tak najszybciej umieszczam olej w brzuchu. Nie wiem, może ładnie to pachnie, ale smaku nie ma niemal żadnego a w połączeniu z jego tłustością średnio mi podchodzi.

I jeszcze muszę spróbować zjeść go z surówką jakąś, może wtedy będzie lepiej wchodziło :D

A jeśli chodzi o ilość to jem około 3 łyżeczki dziennie, na raz, z rana lub po południu.


A jeśli chodzi o czas to bardziej jestem ciekaw prognozy mniej-więcej. Czy to będą tygodnie czy może miesiące spożywania oleju. No, ale na początku zmęczę ten słoik litrowy co łatwe nie będzie :D
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 13:52   

Kash napisał/a:
Zasadniczo próbowałem wielu wersji - na kanapce, z mięskiem i samo. Obecnie jem samo bo... tak najszybciej umieszczam olej w brzuchu. Nie wiem, może ładnie to pachnie, ale smaku nie ma niemal żadnego a w połączeniu z jego tłustością średnio mi podchodzi.

I jeszcze muszę spróbować zjeść go z surówką jakąś, może wtedy będzie lepiej wchodziło :D

A jeśli chodzi o ilość to jem około 3 łyżeczki dziennie, na raz, z rana lub po południu.


A jeśli chodzi o czas to bardziej jestem ciekaw prognozy mniej-więcej. Czy to będą tygodnie czy może miesiące spożywania oleju. No, ale na początku zmęczę ten słoik litrowy co łatwe nie będzie :D


Zasadniczo to ty sie nie stosujesz sie do porad. Dziekuje ci ze zmeczysz ten sloik, bo przeciez to robisz dla Kangura. Jak chcesz byc jutro zdrowym, to szukaj innych porad i nie zawracaj mi gitary. Antybiotyki sa smaczniejsze i zdrowsze od oleju kokosowego. Smacznego i powodzenia.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 14:28   

Przecież o nic Cię ani nie oskarżam ani nie obwiniam! Spokojnie :)

Stwierdziłem tylko fakt - mi akurat ten olej nie za bardzo SMAKUJE i nie za bardzo sie po nim CZUJĘ :) Skąd to wiem? Bo czuję :)

Ale fakty też są takie, że zjadłbym za przeproszeniem żeby w końcu się wyleczyć :) A w takim zestawieniu olej kokosowy to niemal delicje :) Wiem po co to robię i dlaczego to robie, a pytanie zadałem po to żeby się upewnić/usłyszeć że ktoś miał podobnie. Tak już chyba człowiek ma, że lubi się upewnić ;]

A dla zainteresowanych - właśnie zjadłem olej z kapustą kiszoną i, kurde, chyba z warzywami najlepiej to się łączy. Polecam takie połączenie jakby ktoś eksperymentował.

A co do czasu leczenia - przecież(chyba) nic w tym złego, że chciałem się tego dowiedzieć. Choćby po to żeby wiedzieć kiedy przerwać tępienie dziadostwa i zabrać się za poprawę odporności żeby mnie już nie nawiedzały ;)
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 22:36   

Kash napisał/a:
Przecież o nic Cię ani nie oskarżam ani nie obwiniam! Spokojnie :)

Twoje zachowanie kojarzy mi sie z podstepnym i podlym postepowaniem megatrola Edyty.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 10:29   

Kash napisał/a:
Zasadniczo próbowałem wielu wersji - na kanapce, z mięskiem i samo. Obecnie jem samo bo... tak najszybciej umieszczam olej w brzuchu. Nie wiem, może ładnie to pachnie, ale smaku nie ma niemal żadnego a w połączeniu z jego tłustością średnio mi podchodzi.

Sprobuj z czosnkiem, ja uwielbiam zjesc lyche i pogryzc jednoczesnie zabek czosnku, swietny smak jak dla mnie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 11:10   

Kangur napisał/a:
Kash napisał/a:
Przecież o nic Cię ani nie oskarżam ani nie obwiniam! Spokojnie :)

Twoje zachowanie kojarzy mi sie z podstepnym i podlym postepowaniem megatrola Edyty.


Nie znam Edyty a jeśli chodzi o mnie - na pewno nie troluję i przykro mi, że tak myślisz. Napisałem tylko o moich odczuciach i tym jak na razie idzie leczenie. Może komuś się to przyda.

@zyon - tak nie próbowałem, ale właśnie jem z buraczkami ćwikłowymi i takie połączenie równiez bardzo polecam!
 
     
RawOmnivore 

Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 88
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 20:04   

Kash napisał/a:
Kangurze, wiesz może ile trzeba jeść olej kokosowy aby pozbyć się lamblii?


Na rewelację bym się nie nastawiał. Będzie chwilowa poprawa, ale małe są szanse na trwałą.

Z moich doświadczeń jedynym sposobem na trwałą poprawę zdrowia jest dobra dieta, odpowiedni styl życia (sport, słońce, itp.), a środki jak olej kokosowy przyspieszają tylko leczenie.
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 20:40   

Wiem, że
Cytat:
jedynym sposobem na trwałą poprawę zdrowia jest dobra dieta, odpowiedni styl życia (sport, słońce, itp.)
fajnie brzmi i w ogóle, ale jakoś nie zawsze pomaga.

Mam 19 lat. Przy około 186 cm wzrostu ważę 70 kg, nie jestem ani gruby ani chudy, taki rzekłbym w sam raz :) Właściwie przez całe moje życie albo uprawiałem sport(tenis stołowy/koszykówka) albo bawiłem się w niego rekreacyjnie(teraz, na studiach i w liceum z powodu braku czas). Odżywiać odżywiałem się raczej normalnie - czyli tak zwane korytko(jak zauważyłem popularne tutaj stwierdzenie ;]) ale tak też odżywia się cała moja rodzina a oni są zdrowi. Ja juz od dziecka nie chorowałem na nic innego tylko na anginy. I dawali mi antybiotyki a ja je jadłem. Ale czułem się raczej dobrze. Jak miałem 16 lat pojechałem do Anglii i coś mnie złapało, miałem gorączkę, ale jakoś się wykaraskałem. Po tym pojawił się refluks, zapalenie dwunastnicy, zupełne nietolerowanie cukrów prostych(z wyjątkiem frutkozy - a nie tolerowanie objawiało się tym, że miałem żółty język i było mi niedobrze). Poszedłem do lekarza - oczywiście inhibitory pompy protonowej dostawałem, ale jak się okazało przy minimalnym spadku odporności zaraz chorowałem na gardło(i ta ciągła wydzielina na tylnej ścianie...). Teraz wydaje mi się, że już wiem co mi było - lamblioza. Innej opcji nie ma. Dodatkowo boli mnie w prawym boku, mam łatwe zapalenia jelita cienkiwego, niezyty żołądka. Moje zdrowie posypało się tak, że od 3 lat właściwie o niczym innym nie myślę. Dlaczego? Ano dlatego, że to ciężar, którego nie mam siły na co dzień ciągnąć. Do tego w lato mnie przewiało doszły zatoki. Na szczęście trafiłem na dobrego laryngologa, który wzmocnił odporność i nie stosuje antybiotyków - twierdzi, że gardło i zatoki same będą się leczyć. Może rzeczywiście tak jest lepiej....

Żeby było śmiesznie w tak młodym wieku, nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak dostałem zapalenia prostaty oO To był już cios od życia dosłownie poniżej pasa. Co się stało? Oczywiście dostałem antybiotyk, który oczywiście wielkie g. dał. Leczę się ziołami i jakoś ciągnę.

I teraz pytanie - czy to wszystko przez zła dietę? Czy ja mam trefne geny?

Próbowałem wielu rzeczy - od forum bioslone gdzie byłem traktowany jak intruz przez diety Kwaśniewskiego(która jak się okazuje wiecej szkodzi niż pomaga) i inne. Ja już nie wiem co zrobić żeby w końcu było normalnie. Nie mam siły eksperymentować, nie mam siły iśc do lekarza i dostac kolejną paczkę chemii w kapsułeczkach powlekanych.

No, ale cóż... trzeba próbować i w końcu wygrać :]
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 21:05   

Dlaczego myślisz tylko o lambliach? Dałeś zbadać kał na wszystkie inne pasożyty? Np. refluks spotykany jest często przy glistach ludzkich. Zapalenie dwunastnicy mogą wywołać lamblie, ale również glisty, tasiemce... Nie ma powodów, żeby trzymać się tylko lamblii. Z doświadczenia w mojej rodzinie wiem, że jak są lamblie , to są też inne paskudztwa. Nie wiem, czy dokładnie czytałeś ten artykuł Wartołowskiej. Pisze tam , że lamblie należy zawsze leczyć na końcu, co implikuje, że są tylko towarzyszami tych innych.
Symptomatykę i drogę infekcji dobrze skrócił tu niejaki Różański:
http://www.rozanski.ch/parazytologia_lekarska.htm
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 21:12   

Nie ma objawów glisty.

A co do lamblii jeszcze - mam typowe jej objawy równiez ze strony układu krążenia: czasem duszność, niskie ciśnienie i permanentnie zimne ręce i stopy...

Ale po oleju i tak mam zamiar jeszcze spróbować takiej mieszanki:
klacze tataraku - 50g (1 op.)
korzen omanu - 50g (1 op.)
ziele tymianku - 50g (1 op.)
lisc miety - 25g (1/2 op.)
lisc orzecha wloskiego - 25g (1/2 op.)
ziele piolunu - 1 lyzka

Podobno zabija wszystkie pasożyty... Może i u mnie sobie poradzi...
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 21:26   

Dlatego staram Ci się wyjaśnić, że refluks jest objawem glisty. Układ krążenia często jest zakłócany również przez braki witaminy b12, które to chętnie są powodowane przez tasiemce. Możliwości jest zbyt dużo, aby odpoczywać na lambliach.
Pasożyty najczęściej w ogóle nie dają o sobie znać, a jeśli, to tak niespecyficznie, że trudno na nie wpaść. Czy myślabyś kiedyś , że jak Cię kolano boli, to że powinieneś się przebadać na pasożyty....? A tak jest i zdaję sobie sprawę, że wiara włącznie z lekarzami się z tego nabija, a jednak.

Zioła, które wymieniasz mają działanie przeciwpsożytnicze. Jednak nie wybijesz dziadów samymi ziołami. Wszystkie naturalne sposoby do pozbycia się lokatorów, to powrót do najprostszego życia z nieprzetworzoną spożywką i naturalną i, i, i....
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 21:32   

A gdzie taką znajdę w Krakowie? Staram się zdrowo odżywiać, ale raz na jakiś czas zdarzy się zjeść jakąś sklepową kiełbasę czy kabanosy. Ale w dzisiejszych czasach nie da rady jechać na samej naturze, no chyba, że ktoś ma albo masę wolnego czasu albo jest bogaczem. :[

Ale glistę z tego co wiem łatwo wybadać w przeciwieństwie do lamblii. Więc zrobię badania również na nią.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 21:41   

I znowu, prosze panstwa, mamy na scenie duet Edyty. Wielkie brawa dla tego niezmordowanego trola.
Edytko.
Czekalem az popuscisz, i sie doczekalem.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Pon Lut 20, 2012 21:49   

@Kangur

Nie wiem o co chodzi z tą Edytą, ale to moje jedyne konto na tym portalu, wypowiadam się tu po raz pierwszy i nigdy, przenigdy nie trolowałem.
 
     
lisbe

Dołączył: 28 Wrz 2010
Posty: 301
Wysłany: Wto Lut 21, 2012 12:50   

Kash. Jak nie będziesz żył zgodnie z naturą, to nią się nie wyleczysz. Obojętnie czy poczytasz Clark czy Siemionową, chodzi tu przede wszystkim o nastawienie do życia. Kiełbasa w obu wyobrażeniach nie ma miejsca. :keep:

Co do glisty. Jeśli jesteś zarażony tylko męskimi osobnikami, jajek możesz szukać do... Jak dajesz próbkę do laboratorium, nie zanosisz całej kiełbaski. Więc musisz nie tylko trafić cykl składania jajek, ale również to miejsce w którym te jajeczka są. Nazywam to nie diagnostyką, tylko loterią. I tak jest praktycznie z każdym robalem. Daj sobie przepisać zentel na pięć dni i zobaczysz czy jesteś na dobrej drodze. U nas dopiero w ten sposób cała problematyka dopiero się okazała. Po chyba już stu próbkach kału, które do tej pory są negatywne, mam w miarę funkcjonującą rodzinę. Więc może się bardzo opłacać.
 
     
Kash

Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 40
Wysłany: Wto Lut 21, 2012 13:39   

Zentel? Jadłem kiedyś, poprawy nie odczułem. ;[

Ale jak powiedziałem - najpierw olej i ziółka potem ewentualnie 'mocniejsze' rzeczy...
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 19, 2012 10:10   

Kash napisał/a:
Próbowałem wielu rzeczy - od forum bioslone gdzie byłem traktowany jak intruz przez diety Kwaśniewskiego(która jak się okazuje wiecej szkodzi niż pomaga) i inne. Ja już nie wiem co zrobić żeby w końcu było normalnie. Nie mam siły eksperymentować, nie mam siły iśc do lekarza i dostac kolejną paczkę chemii w kapsułeczkach powlekanych.


przebrnąłem cały wątek (raczej z nudów niż z ciekawości ;) ) i na ten rozpaczliwy krzyk rozpaczy nie mogę pozostać obojętny :) . Może dlatego, że kiedyś też byłem w podobnej sytuacji ?
Musisz spróbować jeszcze raz Kwaśniewskiego, ale pod opieką dobrego lekarza optymalnego, to Twoja - zaryzykuję radykalne stwierdzenie - jedyna nadzieja. Jeśli to Cię interesuje, daj znać na priva, polecę kogoś dobrego (niestety w Warszawie - "niestety" bo wiem że jesteś z Krakowa).
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved