Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 18:25
Ja dzisiaj nic specjalnego nie robiłem. Przeszedłem z 5 km piechtą, kilka razy po schodach na piąte piętro i tyle.
Za to jutro mam zaplanowane 500 przysiadów hinduskich, oczywiście w jednej serii i pewnie jeszcze martwy ciąg z 7-8 serii.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 18:40
Hannibal napisał/a:
Ja dzisiaj nic specjalnego nie robiłem. Przeszedłem z 5 km piechtą, kilka razy po schodach na piąte piętro i tyle.
Za to jutro mam zaplanowane 500 przysiadów hinduskich, oczywiście w jednej serii i pewnie jeszcze martwy ciąg z 7-8 serii.
Dobry pomysł - chłopcy będą się nawzajem mobilizować do coraz większych wyczynów
to i tomtom się zaraz czymś pochwali, to w jego stylu taka rywalizacja
a tak na serio, zamiast przechwalać się pojedynczym wynikiem, może lepiej publicznie zadeklarować podejmowanie mniejszej, ale za to systematycznej aktywności?
np. - przez cały miesiąc będę 3x w tygodniu biegał nie mniej niż 3km
- 2x w tygodniu będę chodził na basen
- przynajmniej 3x dziennie podejdę do telewizora zmienić kanał, zamiast robić to pilotem z kanapy
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Podciagalem sie na drazku. W sumie codziennie z rana robie podciaganie plus pompki na uchwytach tak dla rozruszania ciala.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Jak zaczynalem to bylo wymeczone jedno teraz to 16
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 17:15
zyon napisał/a:
Mysle, ze podciaganie na drazku kazdy rozumie w standardowy sposob; nachwyt szerszy niz szerokosc barkow.
No nieprawda
Podciąganie się szerokim nachwytem dość wyraźnie różni się od podciągania podchwytem na szerokość max. barków.
BTW, podchwytem podciągnę się 22 razy, nachwytem 20. Ważę 87 kg.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Zawsze jest jakis "defaultowy" sposob i wiekszosc pojmuje go jako szeroki nachwyt. Mariusz pyta w jakis sposob to odpowiadam w jaki pojmuje standardowe zapytanie o podciaganie na drazku. Jakbym chcial sobie przydac splendoru to bym pewnie napisal ze podchwyt 44 ale bez wspominania o podchwycie, moj drogi
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 22, 2010 18:05, w całości zmieniany 1 raz
Ty to lubisz dzielic wlosa na czworo A jak pytasz kogos ile pompek zrobi to czy masz na mysli pompki z rekami szeroko, z rekami wasko, z dloniami na zewnatrz, pompki z dloniami do wewnatrz, pompki z jedna noga zalozona za kark, pompki na jednej rece, pompki, bez uzycia rak, pompki na fiutku, pompki na poreczach czy po prostu pompki najzywklejsze na swiecie z dloniami na szerokosc mniej wiecej barkow i dloniami do przodu? Zawsze jest jakis "defaultowy", domyslny sposob pojmowania czegos i w wypadku podciagania kqazdy z reguly mowi o szerokim nachwycie , zreszta jak nie wierzysz to wyslij pytanie do familiady
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 18:39
No ja raczej spotkałem się z tym, że podchwytem i nie szerzej niż barki.
Więc jak widzisz jest konflikt między nami.
Ale udowodnij mi, że nie mam racji odsyłając mnie stron, gdzie rzetelnie to wyjaśniają. Chętnie się czegoś nauczę.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Wrz 22, 2010 18:39, w całości zmieniany 2 razy
Hehe szczerze mowiac ,mam to kompletnie gdzies czy ktos pojmuje domyslnie tak czy inaczej, podciaganie na drazku z reguly jest cwiczeniem na plecy a nie na biceps. Odwrotnym cwiczeniem, na atlasie sciagasz sobie po prostu szerokim chwytem drazek za kark.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Wrz 22, 2010 19:18
A przede mną dopiero ruch, musiałam się przygotowac do anglika na jutro, teraz dopiero zacznę cwiczyc. Nie wiem czy zauwazyliscie cos takiego, zupełnie inne doznania gdy sie lezy w łózku po wczesniejszym ruchu w porównaniu do sytuacji gdy tego ruchu brak...
no to koniec jeśli chodzi o mięśnie grzbietu, które biorą udział przy podciąganiu
na ostatnim miejscu zawsze są tu dwugłowe ramion
No dobra ale wyluszcz w koncu o co ci chodzi, bo sam wlasnie przyznales ze rozmawiamy glownie o miesniach grzbietu w kontekscie podciagania sie na drazku, czy moze o bicepsie co sugerowaloby waski podchwyt?
czy moze o bicepsie co sugerowaloby waski podchwyt?
no właśnie nie
w tym wypadku bicepsy są również na ostatnim miejscu
pierwsze skrzypce grają mięśnie grzbietu, które wcześniej zapodałem
Omg bo na atlasie tak napisali. Ale jak robisz to chyba czujesz, nie? Ja robie podchwytem waskim czy neutralnym niemal trzykrotnie wiecej niz nachwytem szerokim a to wlasnie z racji wiekszej pracy bicepsa.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pią Wrz 24, 2010 21:38
ogladam wlasnie Historie polskich himalaistow na Discovery World i sie plawie w poczuciu blogosci i bezpieczenstwa, ze nie musze sie tak wystawiac na smiertelne ryzyko
bejrutek Pomógł: 3 razy Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 208
Wysłany: Pią Wrz 24, 2010 22:07
JaśniePani napisał/a:
ogladam wlasnie Historie polskich himalaistow na Discovery World i sie plawie w poczuciu blogosci i bezpieczenstwa, ze nie musze sie tak wystawiac na smiertelne ryzyko
siedzenie przed TV i oglądanie Discovery to naprawdę sporo ruchu ... ale skoro zrobiłaś off top, spróbuj tego, pławienie się nabierze całkiem nowego wymiaru
http://deser.pl/deser/1,9...z_sie_i___.html
poza off topem.. poznym popołudniem mały spacer po lesie (sporo jeszcze tych grzybów).. na wieczór 50min biegania z czego 20min tempo run, reszta easy... hehe.. kiedyś na tym wieczornym bieganiu złapią mnie i wytną nerkę..
.. jutro wypad w górki sowie
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pią Wrz 24, 2010 22:32
a nie, bo dzisiejszy odcinek jest o Rysku Pawlowskim, a spotkalismy go z mezem kiedys na wyprawie. Poza tym ja jestem caly dzien na nogach, dopiero usiadlam o tej 23 w sumie siedze tylko podczas karmien. Za to jutro planujemy caly dzien na dworze, malpke w chuste i na slonce.
fajny filmik , gdyby to jeszcze bylo 5700 a nie 570 eh
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 05:37
No ja wczoraj zaliczyłem 8 serii martwego ciągu i 8 serii na bicepsy.
Jeśli chodzi o pierwsze ćwiczenie to były to ciężary 50-60-70-70-80-80-85-85 kg.
Drugie to 5 serii uginania ramion z łamaną sztangą stojąc podchwytem: 27-32-37-42-47 kg, oraz uginanie ramion z prostą sztangą stojąc nachwytem: 3 razy po 30 kg
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
DawidTRN Pomógł: 1 raz Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 11 Skąd: Rydzyk City
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 09:59
Za chwilę ruszam na siłkę, FBW
-Klatka 4 serie
-Plecy 5 serii
-Martwy 4 serie
-Barki 4 serie
-Biceps 3 serie
-Triceps 3 serie
-Nogi 4-5 serii
- No i brzuch ABS II.
Wczoraj wieczorem biegałem
Za chwilę ruszam na siłkę, FBW
-Klatka 4 serie
-Plecy 5 serii
-Martwy 4 serie
-Barki 4 serie
-Biceps 3 serie
-Triceps 3 serie
-Nogi 4-5 serii
- No i brzuch ABS II.
Wczoraj wieczorem biegałem
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 12:32
A my jestesmy po 3godzinnym spacerze, bylismy w parku poszurac w lisciach, porzucac sie nimi i pogonic sie wokol drzew. Teraz dzieci padly (wszystkie trzy, wymeczone) i ja tez ide na mala drzemke.
A na dzisiejszy wieczor sie ciesze, bo wychodze z kumpelami do opery, to w zasadzie takie moje pierwsze, dluzsze inauguracyjne wyjscie po porodzie, sciagnelam rano mleko, wiec zapasy stoja w lodowce, ciekawe jak bedzie czy krasnal da sie tacie nakarmic, bo pamietam, ze jak coreczka byla mala i po 8 miesiacach poszlam do pracy to nie dala sie mezowi nakarmic, przez caly dzien odmawiala przyjmowania pokarmu
ja właśnie jestem po półgodzinnej jeżdzie na rowerku stacjonarnym,myśle ze na początek to nie jest tak mało,biorąc pod wzgląd fakt ze siedzonko strasznie twarde rozpatruje jazde bez siedzonka hahaha.Pozdrawiam
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Nie Wrz 26, 2010 18:40
Wczoraj 50 km rowerem po lasach i asfaltem half/half.
Dzisiaj tak samo. Mało ludzi. Nice
Od razu pisze, że nie znam się na kulturystyce więc podchwyt itd to dla mnie czarna magia. Powoli zaczynam ćwiczyć może nie na siłowni choć raz miałem przyjemność w szkolnej. Niestety pani się uparła byśmy obciążenia nie ruszali więc tylko kilka razy na bica podniosłem. Chciałem sprawdzić ile uniosę nie wiem jak to wygląda na poziomie dorosłych, ale porównując do moich kolegów co dwadzieścia pięć ledwo co dźwigali jestem dobry, bo 43 podniosłem, choć ile dał bym rade to nie wiem gdyż pani to widząc wpadła w furie i kazała sprzęt odłożyć. Biegać na dłuższe dystanse niż 7km nie lubię i nie próbuję. Znacznie wole, a raczej wolałem krótkie typu 60m, 100m swojego czasu to zawodnik był ze mnie ale dostałem komputer od cioci i się skończyło. Dostałem w wieku 8 lat tym samym kończąc z bieganiem i pompkami które non stop robiłem. Tamtego pamiętnego roku 2002 przebiegłem 60m w 9.27 sekundy ustalając najlepszy czas na zawodach powiatowych, na jednej z wycieczek powiedziałem kolegom aby przy koleżance namówili mnie na pokazanie jak robię pompki powód - podobała mi się, w efekcie niesiony próbą zaimponowania zrobiłem 129 pompek co było o prawie 40 więcej niż robiłem sam w domu. No serca nie zdobyłem co najwyżej koledzy się pośmiali jak powiedziała że jej tata robi lepsze . Potrafiłem zrobić na raz ponad 20 pompek na jednej ręce, może nie były idealne ale jednak. No ale wszystko w diabli wzięli, bo teraz aktualnie nawet 80 pompek nie zrobię, a na 60m wyciągam tylko 8.2. Od jutra będę codziennie bardzo intensywnie ćwiczył. Wbieganie na schody, przechodzenie dużych odległości w pozycji przykucniętej (pozycja wyjściowa w przysiadach), pompki,podciąganie się na drążku - tak na początek chyba może być ?
Razy czy kilo Jak kilo to chciałbym to zobaczyć chodzi o technikę
Ach ta technika. Czy całkiem dobrze to nie wiem ale nie zarzuciłem, z łokciami nie miałem specjalnego problemu. Jak chcesz to na diecie ketogennej gdzie wstawiam zdjęcia wstawię swojego foto bicepsa . Skoro, aż tak we mnie nie wierzysz .
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Nie Wrz 26, 2010 22:09, w całości zmieniany 1 raz
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Nie Wrz 26, 2010 22:36
Paweł-poprostu napisał/a:
Nie mam dużego ale bardzo wyrzeźbionego.
No to z czym do kobiet?
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Mariusz_ napisał/a:
Rozmiar bicepsa nie przekłada się na siłę
Nie mam dużego ale bardzo wyrzeźbionego.
Kangur napisał/a:
Paweł-poprostu napisał/a:
Nie mam dużego ale bardzo wyrzeźbionego.
No to z czym do kobiet?
Tak sądziłem że zechcesz kopnąć leżącego
Dobra jakby już specjalnie nie dostrzegać tego, że chodziło mi o bicepsa, to mogę kontynuować tą pogawędkę.
Mówiąc mały, chodzi mi o 34cm które mam. Ma się rozumieć, że jak wyśmiewasz się z tego rozmiaru to masz więcej ? Ja z takim sprzętem bym się bał na miasto wyjść. Z tego choć by względu, że tyle ładnych panienek lata skąpo ubranych ,a mi zdarza się popatrzeć na pewne kobiece części ciała . Naprawdę bał bym się, że kiedyś mi się złamie w spodniach . Więc jak sądzisz ? 34cm to mało czy latasz po mieście w sukience powtarzając matematyczne równania ?
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 12:17
Paweł-poprostu napisał/a:
34cm to mało
wg mnie spoko
ja mam 36, ale nie przywiązuję do tego jakiejś większej wagi
przy mniej więcej tych samych wymiarach mogę mieć sporo różnice w sile
zresztą spójrz na tego gościa - http://www.bularz.com/movies/1/Prawdziwa%20MOC.mov
wątpię, czy ma większe łapy ode mnie, ale daje nieźle radę
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
bejrutek Pomógł: 3 razy Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 208
Wysłany: Śro Wrz 29, 2010 15:19
co wy się tak tasujecie tymi ramionami? .. w życiu codziennym jeśli chodzi o siłę i tak najważniejsze są mięśnie nóg i grzbietowe..
edit: oczywiście ważna jest proporcja, ale jednak..
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 06:03
gudrii napisał/a:
dzisiaj sie przespalem po poludniu a potem wylegiwalem i jadlem Czuje sie znacznie lepiej po tym "treningu"
Też tak lubię.
A potem tak jak dzikie zwierzę, nagle się zerwę, żeby sprintem po lesie pogonić kota obcym psom, sprintem po drzewie na górę...
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 18:39
Hannibal napisał/a:
A potem tak jak dzikie zwierzę, nagle się zerwę, żeby sprintem po lesie pogonić kota obcym psom, sprintem po drzewie na górę
Genotypowy łowca?
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 19:13
Hannibal napisał/a:
gudrii napisał/a:
dzisiaj sie przespalem po poludniu a potem wylegiwalem i jadlem Czuje sie znacznie lepiej po tym "treningu"
Też tak lubię.
A potem tak jak dzikie zwierzę, nagle się zerwę, żeby sprintem po lesie pogonić kota obcym psom, sprintem po drzewie na górę...
A potem dorwac tego psa na drzewie i wszamac go na surowo.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
to lipa, twoja babina pewnie niezadowolona z tego powodu
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ha, a ja w koncu ruszylam 4 litery i poszlam troche pobiegac (mam taka sympatycza, 4 km trase przez pola) - po miesiecznej przerwie gdzie pare dni zdychalam z 40-stopniowa goraczka, to mile zaskoczenie - biegalo mi sie lepiej, niż sądziłam - biegłąm szybciej niż zwykle, i czułam się, jak bym mogłą spokojnie w tym tempie przebiec drugie tyle - szkoda, że za późno wyszlam i bylo już ciemno....
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
bejrutek Pomógł: 3 razy Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 208
Wysłany: Śro Paź 06, 2010 11:41
Hannibal napisał/a:
bejrutek napisał/a:
w życiu codziennym jeśli chodzi o siłę i tak najważniejsze są mięśnie nóg i grzbietowe..
w życiu leśnym i ramiona fizola (jak tego z bularza) są pomocne
Przed chwilą poszło 500 przysiadów hinduskich, za jednym razem oczywiście.
Czas 15 min. 20 sek.
Nieźle, choć robiłem już pół tysiaka w 14,5 minuty
No ale nie możesz być w wszystkim najlepszy więc dla twojej świadomości by nie uległa skrzywieniu napisze, że wczoraj za jednym razem zrobiłem 28 pełnych podciągnięć na drążku, a miesiąc temu to tylko po 16 robiłem. Level up .
Ale z hinduskimi przysiadami do należą ci się słowa uznania.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 13:39
Paweł-poprostu napisał/a:
wczoraj za jednym razem zrobiłem 28 pełnych podciągnięć na drążku
Pełnych? To znaczy od całkowicie wyprostowanych w łokciach rąk to momentu, gdy brodę masz nad drążkiem. Podchwytem czy nachwytem?
No i jeszcze jedna podstawowa rzecz - ile ważysz?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Paź 07, 2010 13:39, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 18:25
Ja ważę 88 kg i maksymalnie podciągnę się z 22 razy.
Na siłę nie narzekam
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Nie Paź 10, 2010 18:03
Znowu wróciłem do treningow kicka i trenuje teraz pod to.
Dzis byłem lekko pobiegać na szlaku ok 4 km. a zaraz cwiczenia fizyczne,
Za dzieciaka chodziłem dużo na rękach i chce powrócic do pompek na rękach:) Dziś spróbuje porobic te pompki.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 15, 2010 21:33
400 hinduskich dzisiaj poszło
na posiadłości u siebie robiłem
nagrałem 3 minutowy filmik swoim aparatem (tak więc ostrość nie za duża)
chyba jakoś ze 100 się tam zmieściło (potem aparat się wyłączył)
http://www.youtube.com/watch?v=1qiZLReeaKg
mam nadzieję, że widać mniej więcej jak to wygląda
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ja dzisiaj zrobiłam kilkanaście tych przysiadów i zauważyłam że większosc mięśni jest aktywnych między innymi wewnętrzne ud, super sprawa z tymi przysiadami, potrzeba niewiele przestrzeni, tylko chęci praktycznie...
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Paź 15, 2010 22:08
No to ja się też pochwalę "holywoodskimi" umiejętnościami . Krótki filmik zrobiony na biku w Borach Tucholskich Sorry za trzaski i trzęsiawkę i moje smarkanie . Made at 10.10.2010
http://www.youtube.com/watch?v=4j1P4zk_32c
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Paź 15, 2010 22:10, w całości zmieniany 1 raz
400 hinduskich dzisiaj poszło
na posiadłości u siebie robiłem
nagrałem 3 minutowy filmik swoim aparatem (tak więc ostrość nie za duża)
chyba jakoś ze 100 się tam zmieściło (potem aparat się wyłączył)
http://www.youtube.com/watch?v=1qiZLReeaKg
mam nadzieję, że widać mniej więcej jak to wygląda
Dobra rzecz, zaczna stosowac na rozgrzewke rano i w ogole przed silowaniem sie z zelastwem. Troche mi co prawda chrupie w jednym kolanie ale nic to, zakupilem wiecej fajerek i bede martwym ciagiem to rozdjezdal
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Dobra sprawa , musze wyregulowac sobie jeszcze ranne wstawanie i pore na spanie. Strasznie trudno mi teraz wstac o 6 a kiedys no problem bylo.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
No nie jest to takie latwe jak sie zdaje Stowke sie czuje w nogach
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
No nie jest to takie latwe jak sie zdaje Stowke sie czuje w nogach
hehe
sprawdź nogi po jakichś 36 godzinach od ćwiczenia
Az tak zle nie bedzie, przerabialem juz Tabate
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 18:09
zyon napisał/a:
Az tak zle nie bedzie, przerabialem juz Tabate
Pamiętam jak kiedyś zacząłem je robić - zrobiłem chyba 300 w 3 seriach po 100 (przerwy między seriami ok. 2 minuty). Jakoś po tych 36 godzinach zaczęła się AGONIA... przez tydzień chodziłem jak inwalida
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Hehe Tabate probowales? Nie moglem po niej wchodzic po schodach ani schodzic, w pracy mieli ze mnie polewke , jak z kawa schodzilem z pierwszego pietra 10 minut
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Oj daja te przysiady w nogi. Aby ine dopuscic do zakwasow, dzisiaj wstalem z rana o 6 i zrobilem ze 100. A potem jeszcze pompki na uchwytach i podciaganie na drazku. Co jak co ale nogi czuje najbardziej
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Śro Paź 20, 2010 12:26
A ja zacząłem przygodę z siłownią
Zacząłem od ćwiczeń klatki piersiowej i tricepsa. 4 serie po 10 powtórzeń na partię. Rano 30 min mięśni brzucha i ćwiczenia rehabilitujące na kręgosłup.
Jak zaczynasz przygode z silownia to bez sensu sa od razu cwiczenia na konkretne grupy. Powinienes raczej robic conajmniej przez miesiac 2-3 serie obwodowki a nie od razu brac sie za cwiczenia na konkretny miesien. W ten sposob, w jaki zaczales predzej zarobisz albo kontuzje albo wyniki i dysproporcje szybko cie zniecheca. Takie moje zdanie oczywiscie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Jak skołuje ładowarkę do telefonu to także zamieszczę jakieś filmiki. Żałuje, że ja nie mam obciążenia, a przydało by się.
Hani ile zrobisz pompek za jednym razem?
Oj dzisiaj z deka czuje nogi hehe, musze dzien spauzowac
Pompki robie na uchwytach, na allegro tanizna, robi sie fajniej i wydajniej, mozna sie nizej opuscic, choc w symie to i na krzeslach mozna.
Hannibal probowales kiedys tabate, trening wydolnosciowo-metaboliczny?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie wiem, pompki bardzo rzadko robię; średnio je lubię
Z doświadczenia napisze Ci, że jak zrobisz bardzo szybko tyle pompek ile jesteś w stanie jak nic innego rzeźbi klatę i ramiona. Nawet na drugi dzień po takim morderczym wyczynie max szybko, max dużo pompek widzę lekkie polepszenie rzeźby bicepsa.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 11:25
Kevo napisał/a:
a wiesz Hanni, że przy MC ciężar powienien dotknąć podłogi a w zasadzie powienieś sztangę położyć i abarot.
No ja słyszałem inaczej.
Że ciężar schodzi możliwie nisko, ale bez dotykania podłoża, coby mięśnie się nie rozluźniały w trakcie ćwiczenia. Logiczne to IMO dla mnie.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
a wiesz Hanni, że przy MC ciężar powienien dotknąć podłogi a w zasadzie powienieś sztangę położyć i abarot.
No ja słyszałem inaczej.
Że ciężar schodzi możliwie nisko, ale bez dotykania podłoża, coby mięśnie się nie rozluźniały w trakcie ćwiczenia. Logiczne to IMO dla mnie.
Dokladnie, nie moge teraz obejrzec tego filmiku ale ja tez tak robie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 28 Cze 2006 Posty: 390 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 12:31
Hannibal napisał/a:
Że ciężar schodzi możliwie nisko, ale bez dotykania podłoża, coby mięśnie się nie rozluźniały w trakcie ćwiczenia. Logiczne to IMO dla mnie.
to prawda - są dwie szkoły, ale pierwotna ta oldschoolowa zakłada właśnie ciągnięcie z podłogi. Zresztą sama nazwa "martwy ciąg" też na to wskazuje - nie tylko pierwsze dźwignięcie, ale wszystkie po kolei. Bez dotykania podłogi trenujesz bardziej wytrzymałość niż siłę i masę.
Ale tak na prawdę to kwestia gustu, co komu bardziej pasuje.
Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 28 Cze 2006 Posty: 390 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 13:31
Hannibal napisał/a:
Jak dochodzę np. do 2 cm nad ziemią to siła i masa gorzej idą?
teoretycznie tak. Zauważ, że dotykając ziemi możesz znacznie zwiększyć intensywność treningu (np. większe ciężary). Przy niedotykaniu ziemi mocniej obciążasz prostowniki grzbietu - praktycznie przez całą serie są spięte co też może przeszkadzać przy większych obciążeniach. Chociaż 90 kg na 8 powtórzeń to całkiem nieźle
Ale jak mówiłem, to kwestia gustu. Ja próbowałem wielokrotnie obydwa sposoby. I bardziej mi podchodzi oldschoolowa metoda. I też wolę MC na prostych nogach (to kolejny temat rzeka: na prostych czy klasyk, a może sumo itp.)
Generalnie MC jest bardzo obciążającym ćwiczeniem (przynajmniej dla mnie) i 2 razy w tyg. to max, albo i 1 raz. Mocno wyczerpuje CUN dlatego najlepiej robić go na koniec treningu żeby się "dorżnąć".
_________________ diabeł tkwi w szczegółach.
Ostatnio zmieniony przez Kevo Czw Paź 21, 2010 13:35, w całości zmieniany 2 razy
Ej Hannibal dlaczego nie robisz nic nogami? Ani to na prostych ani tak normalnie. To takie "dzien dobry" bardziej wyprostowane imho.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Tak tylko pytam, co kto woli, technik jest pewnie z kilkanascie oprocz podstawowych. Ja sie uczylem ze drazek "jedzie" po nodze, u ciebie troche dalej, wtedy mozesz sobie mniej uginac ale ogolnie to idea jest , ze jak najwiecej miesni pracuje. Ja staje tak ze mi czubki stop wystaja za drazek patrzac pionowo z gory, wtedy ciagniesz pionowo i nie obciazasz zbednie odcinka ledzwiowego a nogami musisz pierwszy etap wiecej robic. Czyli bardziej wszechtronnie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 28 Cze 2006 Posty: 390 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 20:33
zyon napisał/a:
Ja sie uczylem ze drazek "jedzie" po nodze
to się nazywa rzymski MC. Bardziej angażujesz dwójki i poślady.
A Hannibal robi MC na prostych nogach i robi to dobrze (rzekłbym wzorcowo). Bez lekkiego ugięcia nóg nie zrobisz prawidłowo/bezpiecznie tego ćwiczenia.
Od ilu wlasciwie robicie naprzemienny chwyt? Ja sie jakos nie moge odzwyczaic od tego rzymskiego, ten Hannibala wiecej chyba daje po plecach.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Od ilu wlasciwie robicie naprzemienny chwyt? Ja sie jakos nie moge odzwyczaic od tego rzymskiego, ten Hannibala wiecej chyba daje po plecach.
ja naprzemienny stosuję powyżej 100 kg mniej wygodnie ale inaczej sztanga "wypada" z dłoni. Lepsze to niż taśmy.
Zgadza się: MC na prostych, klasyk, sumo dają lepiej po plerach niz inne odmiany (najszerszy grzbietu - na jego grubość). Zresztą MC to ćwiczenie głównie na plecy i przy okazji dwójki nóg.
Jesli chcesz najszerszy poprawić na szerokość (arbuzy pod pachami) to zaleca się podciąganie na drążku.
obejrzałem 20 sek. i starczy. Nie chciałbym być "upi erd liwy", ale muszę się znowu przyczepić
Nieprawidłowo oddychasz. Wydech powinienieś robić w fazie koncetrycznej, czyli kiedy wstajesz. O ile w przypadku tych hindusów nie ma to większego znaczenia (to bardziej takie aeoroby), to w przypadku dużych ciężarów może byc problem z brzuchem (przepuklina) lub części lędźwiowej (wysunięcie dysku). Dotyczy to w szczególności MC i przysiadów z dużym obciążeniem.
Warto trenować właściwe nawyki już od podstaw.
_________________ diabeł tkwi w szczegółach.
Ostatnio zmieniony przez Kevo Czw Paź 21, 2010 21:04, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 21:11
Kevo napisał/a:
Nieprawidłowo oddychasz. Wydech powinienieś robić w fazie koncetrycznej, czyli kiedy wstajesz.
No właśnie się mylisz, drogi Kevo.
Przy hinduskich wydech robi się gdy schodzi się w DÓŁ, a wdech gdy w GÓRĘ.
To jest PODSTAWA, MERITUM, FILAR tych przysiadów.
Była już o tym mowa na forum wiele razy.
Ale ok, jeszcze raz dla przypomnienia
Cytat:
One of the most important elements of the Hindu squat is the breathing. Unlike all other squatting exercises, the breathing is in reverse. Instead of inhaling down and exhaling up - you exhale down and inhale when coming up. Your are to think of your lungs as if they are an accordion. When does the air come out of an accordion? When it is compressed. The same is true of Hindu squats and the breathing technique. As you lower yourself to the ground, your torso, diaphragm and abdominals compress - and so, like the accordion, this is when you let the air out.
Breathing is free and open. You should be able to hear someone doing Hindu squats from across the room. The "letting go" of the breath begins at the navel center and the sound is unobstructed. This is a tough one for many people because they have absorbed negative breathing habit patterns.
Cytat:
The breath should be the "focal point" during this exercise. The more you focus on the inhale and exhale, the more endurance and strength you will bring into your body. And, because your breath is closely connected with "spirt" - the better your breathing the more connected you will be.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 21:16
Właśnie dzięki temu oddychaniu połączonemu z porządnym wyciskiem nóg otrzymujemy jedno z najwartościowszych ćwiczeń na Ziemi. Kocham je całym sercem i duszą.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 28 Cze 2006 Posty: 390 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 21:21
a to co innego, zwracam honor
domyślam się (po nazwie), że w gre wchodzi coś więcej niźli tylko marny przysiad. Jakieś oddziaływania na czakry, moc odedechu itp.
_________________ diabeł tkwi w szczegółach.
Ostatnio zmieniony przez Kevo Czw Paź 21, 2010 21:25, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 06:21
Kevo napisał/a:
domyślam się (po nazwie), że w gre wchodzi coś więcej niźli tylko marny przysiad. Jakieś oddziaływania na czakry, moc odedechu itp.
Żadnymi czakrami się nie zajmuję.
W grę wchodzi po prostu potężne oddziaływanie tego ćwiczenia na nasze ciało.
Z pozory może wydawać się zwyczajne, ale tak naprawdę drzemią w nim takie możliwości, że ciągle mnie zadziwiają - serio.
BTW, Waldek pisał, że robił w seriach czasem i ponad 1000 tych przysiadów. Szacun dla niego wielki!
On mnie tym zaraził.
Tyle, że jednym ciągiem takie 500 to on chyba nigdy nie robił Mówił chyba max. o 300 (potem krótka przerwa i kolejne ileś tam)
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
No niezle, kurcze ja nie mam gdzie zlomstwa trzymac, musze upychac tu i owdzie po skonczeniu dzwigania. Dzisiaj pompeczki na uchwytach.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Zdaje się, że kopiowałem, jednak umknęła jedna literka.
http://www.youtube.com/watch?v=H-NvuM8RDlQ
Nic z tego nie rozumiem. Wklejam link z prawidłowy, wyświetla inny. Dopiszcie "H" po "=".
Ostatnio zmieniony przez Tymianek Nie Paź 24, 2010 11:25, w całości zmieniany 5 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 19:20
barb napisał/a:
Hannibal twój ciąg wogule nie jest martwy
A jaki niby?
Przejrzyj sobie różne rodzaje MC, bo "chiba" tylko na jednym poprzestałeś
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 20:30
Hanni, nazwa "martwy" wzieła sie z tego że podnosi się ciężar z podłogi i dlatego napisałem że twój ciąg nie jest martwy, ten co ty robisz to sie nazywa Ciąg Dimela, i rzadko bo rzadko ale robią go również trójboiści, ALE z małym ciężarem bo jest to kontuzjegenne ćwiczenie, sztangę w martwym ciągu odkłada sie dlatego że pozycja sie "psuje" nie rzadko wygina sie grzbiet itp. Jeśli nie nabawiłeś się jeszcze problemów z plecami to ci gratuluje techniki i prawidłowej postawy kręgosłupa, jednakże przy większych ciężarach te ćwiczenie nie wchodzi w gre, a podejrzewam że jesteś w stanie więcej podnieść.
pozdrooo
ps. "chiba"??, po co te pieszczoty ?
Ostatnio zmieniony przez barb Nie Paź 24, 2010 20:32, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 20:41
barb napisał/a:
Hanni, nazwa "martwy" wzieła sie z tego że podnosi się ciężar z podłogi i dlatego napisałem że twój ciąg nie jest martwy
chodzi Ci o to, że nie kładę go za każdym razem na podłodze?
do tego już Kevo się odniósł rzeczowo
są różne odmiany
barb napisał/a:
ten co ty robisz to sie nazywa Ciąg Dimela
no chyba jednak nie
przeczytałem sobie o tym ciągu i jednak nijak ma się on do mojego
barb napisał/a:
Jeśli nie nabawiłeś się jeszcze problemów z plecami to ci gratuluje techniki i prawidłowej postawy kręgosłupa, jednakże przy większych ciężarach te ćwiczenie nie wchodzi w gre
nie wiem, jakie to dla Ciebie są większe ciężary
jeśli 200 kilosów to masz rację
nie mam zamiarów tyle "ładować" na mój kręgosłup
a techniki bardzo pilnowałem od samego początku, gdy zacząłem robić te ćwiczenia, czyli jakieś 4 lata temu
ciężary dawkowałem ostrożnie
większe robiłem z pasem treningowym
dopiero znacznie później zacząłem robić już bez niego
prostowniki przy mojej wersji MC czuję mega wyraźnie
potem mam wrażenie jakby mój kręgosłup był w dużym komforcie, jako że mocne mięśnie go utrzymują
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Paź 24, 2010 20:48, w całości zmieniany 1 raz
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Nie Paź 24, 2010 21:22
No, w tym dimelu to robi sie szybszy ruch co prawda, ale nie odkłada się ciężaru na podłoge tak jak i ty robisz.
Ogólnie to nie mam zamiaru ci wchodzić w interesy, każdy swoja prawde zna i robi po swojemu, o tym że to nie jest klasyczny martwy ciąg już wiesz i o to mi chodziło.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 11:48
Systematyczność rulez!
Tym razem zrobiłem kolejne hinduskie po 4 dniach, bo już dzisiaj nóg nic nie czułem.
Więc... 600 poszło, w niecałe 18 minut
Uda solidnie "zaatakowane" to ładnie "teściak" pójdzie do góry. No i dzisiaj mam z 0,5 kg jąder baranich zaplanowanych...
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Paź 25, 2010 11:55, w całości zmieniany 1 raz
szybkie pytanie o przysiady hinduskie - czy z pozycji dolnej wstajemy "ciągnąc" wyprostowany tułów pionowo w górę (co imho bardzo obciąża kolana), czy może dopuszczalne jest wykonanie lekkiego ruchu biodrami poziomo do tyłu, o dosłownie kilka cm?
przy takim cofnięciu bioder i kolan, zmienia się chyba środek ciężkości i kolana są wyraźnie mniej obciążane
czy jasno się wyraziłem z tym "cofnięciem" bioder?
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 12:31
Maad napisał/a:
czy jasno się wyraziłem z tym "cofnięciem" bioder?
No jasno, ale nie umiem Ci doradzić, bo nie zastanawiam się nad tym, czy te biodra mogą się z lekka cofać, czy też nie.
Łatwiej by mi było się do tego odnieść, gdybym zobaczył jak to w rzeczywistości wygląda.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Paź 25, 2010 12:33, w całości zmieniany 1 raz
Jak zaczynałem robić te ćwiczenie to robiłem je przy lustrze, stojąc do niego bokiem. I obserwowałem swoje ruchy.
Trochę czasu mi zajęło, żeby prawidłowy rytm załapać. Ale jak się załapie to później idzie to bardzo naturalnie, łatwo.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 26, 2010 20:35
No dzisiaj robiłem barki i klatę.
Pierwsze poszły bary i je robiłem dzisiaj priorytetowo - 14 serii (6 - wyciskanie hantli do góry, 4 - podciąganie sztangi wzdłuż tułowia i 4 - unoszenie ramion w przód ze sztangą łamaną)
8 serii było na klatę - 4 wyciskanie sztangi poziomu i 4 rozpiętki na skośnej.
Na koniec zrobiłem ze 120 szybkich zgięć dłońmi takiego ustrojstwa.
Oprócz tego łącznie 10 km pieszo, ale to tak w ramach relaksu.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
No dzisiaj robiłem barki i klatę.
Pierwsze poszły bary i je robiłem dzisiaj priorytetowo - 14 serii (6 - wyciskanie hantli do góry, 4 - podciąganie sztangi wzdłuż tułowia i 4 - unoszenie ramion w przód ze sztangą łamaną)
8 serii było na klatę - 4 wyciskanie sztangi poziomu i 4 rozpiętki na skośnej.
Na koniec zrobiłem ze 120 szybkich zgięć dłońmi takiego ustrojstwa.
Oprócz tego łącznie 10 km pieszo, ale to tak w ramach relaksu.
Srogie ilosci tych serii, to juz docinke jakas robisz?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
No w senise totalnego rzezbienia chyba. 14 serii zakladajac tak plus-minus 10 powtorzen na serie to 140 powtorzen na jedna partie miesniowa.
Cytat:
Objętość wyrażona liczbą powtórzeń
Dominujacy efekt treningowy
Poniżej 24
Przyrost siły
24-36
Hipertrofia funkcjonalna (przyrost mięsni i siły)
36-50
Hipertrofia strukturalna (przyrost mięśni)
50 lub więcej
Zwiększona wytrzymałość mięśniowa
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 10:56
zyon napisał/a:
No w senise totalnego rzezbienia chyba. 14 serii zakladajac tak plus-minus 10 powtorzen na serie to 140 powtorzen na jedna partie miesniowa.
Są różne szkoły.
Na bary 12 serii z powtórzeniami 6-12 to jest standard przy robieniu masy; oczywiście siła też idzie.
W przypadku rzeźby ćwiczy się mniejszymi ciężarami, więcej jest powtórzeń, no i przerwy między seriami są krótsze.
Wyciskanie do góry hantli robiłem na końcu po 20 kilo na łapę i wychodziło chyba 7-8 powtórzeń. I przerwy były ok. 3 minutowe. To żadne stricte rzeźbienie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Są różne szkoły.
Na bary 12 serii z powtórzeniami 6-12 to jest standard przy robieniu masy; oczywiście siła też idzie.
Slowo daje, ze pierwsze slysze a wydaje mi sie, ze slyszalem juz wiele. Tyle powtorzen przy robieniu masy?? A skad ma sie wziac sila? 12 serii przy 12 powtorzeniach daje 144 powtorzenia, jak z tego ma sie masa wykluc? To ile powtorzen przy rzezbie?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Paź 27, 2010 11:11
No tutaj masz - http://www.kulturystyka.pl/atlas/
Na masę w przypadku dużych grup mięśniowych masz nawet 16 serii!
Wszędzie indziej z takimi ilościami się spotykałem.
Ale abstrahując od tego, to ja nie robię celowo treningu na masę, na siłę, etc.
Robię tak, jak wypraktykowałem (5 lat temu zacząłem się tym bardziej interesować), że mi się dobrze robi. Siła ładna jest, masa, rzeźba, wytrzymałość. Nie jestem zawodowcem, więc to mi spokojnie wystarcza.
Żadnymi specjalnymi cyklami zajmować się nie mam potrzeby.
zyon napisał/a:
To ile powtorzen przy rzezbie?
No co najmniej 10-12.
Ale przerwy między seriami są tu znacznie krótsze
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Paź 27, 2010 11:14, w całości zmieniany 1 raz
Martwy to ćwiczenie całego ciała które zaczyna się już od stóp , łydek dalej daje na nogi , 4 litery i plery.Po za tym na prawdę z całego serca polecam książkę "Starting strength" Marka Rippetoe i Lona Kilgora . I wsio w tym temacie.
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
barb piona dla Ciebie choć to bardzo okrojona wersja książki czy tam interpretacji tłumaczącego . W oryginale są przede wszystkim dokładnie opisane wszystkie ćwiczenia , na każde poświęcono chyba ze 20-30 stron. I to te opisy są najważnejsze
Mark wydał też po jakimś czasie swoje własne dvd z mocnymi przykładami poszczególnych ćwiczeń nazywa się tak samo jak kniga można to gdzieś ściągnąć torrentem.
Mnie interesuje jeszcze ta książka "Practical programming ". Wcześniej zrobiłem duży postęp na SS i wszedłem juz na Texas Method . Póżńiej miałem przerwe , i wracam teraz z SS raz jeszcze , jest już lepiej , szybciej dochodzę do maxów , pewnie niedługo po 2, 3 resetach przejdę na Texas .Trza dużo kalorii do takich programów . I na lc da rade pięknie , nawet sam Mark propaguje teraz Paleo dietę .
Ostatnio zmieniony przez chill Sob Paź 30, 2010 18:30, w całości zmieniany 1 raz
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 22:52
jasne, te opisy są ważne bo większośc niewie jak poprawnie wykonać ćwiczenia: niektórzy niewiedzą że należy robić "mostek" podczas wyciskania na klate czy patrzeć w góre lub ewentualnie w przód podczas martwego ciągu itd.
aha i polecam czytać artykuły trójbojowe a nie śmieszne kulturystyczne, kulturystyka to komercja do potęgi a w komercyjnym świecie pełno jest tandety, oczywiście istnieje też nie zależny świat kulturystyki ale trudno go znaleść
Ostatnio zmieniony przez barb Nie Paź 31, 2010 22:56, w całości zmieniany 1 raz
Ile czasu zajmuje ci te 500? Robisz rano jako gimnastyke po wstaniu?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 15:41
zyon napisał/a:
Ile czasu zajmuje ci te 500? Robisz rano jako gimnastyke po wstaniu?
No jakieś 15 minut mi zajmuję.
Kiedy robię? Różnie, ale chyba najczęściej przed południem.
Nie robię tego oczywiście codziennie, bo trzeba odczekać kilka dni, żeby się mięśnie zregenerowały. Ostatnio staram się robić je co 4 dni. Teraz pewnie w sobotę zrobię, ale już raczej 600, czy więcej.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 17:55
Hannibal napisał/a:
zyon napisał/a:
Ile czasu zajmuje ci te 500? Robisz rano jako gimnastyke po wstaniu?
No jakieś 15 minut mi zajmuję.
Kiedy robię? Różnie, ale chyba najczęściej przed południem.
Nie robię tego oczywiście codziennie, bo trzeba odczekać kilka dni, żeby się mięśnie zregenerowały. Ostatnio staram się robić je co 4 dni. Teraz pewnie w sobotę zrobię, ale już raczej 600, czy więcej.
Hannibal ale wydaje mi się ze troche bez sensu tak nabijac tych przysiadów żeby sobie coś tam udowodnic, przecież masz mocno ugruntowane poczucie własnej wartości więc po co te wyścigi ze samym sobą... chodzi mi o to że poważnej kontuzji możesz się nabawic (mam na myśli kręgosłup) raz nadwyrezony leczy sie latami albo i całe życie...
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 18:03
Wiola, ja tu nie nabijam tych przysiadów dla samego nabijania przecież.
Robię je, żeby wzmacniać mięśnie nóg, a pośrednio testosteronu produkuje się więcej.
A kręgosłup? No przy tych przysiadach on jest właśnie w całkowitym komforcie. Chyba pomyliłaś ćwiczenia
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 18:08
Hannibal napisał/a:
Wiola, ja tu nie nabijam tych przysiadów dla samego nabijania przecież.
Robię je, żeby wzmacniać mięśnie nóg, a pośrednio testosteronu produkuje się więcej.
A kręgosłup? No przy tych przysiadach on jest właśnie w całkowitym komforcie. Chyba pomyliłaś ćwiczenia
mięsnie nóg przecież wzmacniasz robiąc ich 500 co i tak wydaje mi sie bardzo dużo, poza tym masz bardzo mocne uda na dzien dzisiejszy więc co chcesz osiągnąc, przewziąc samego siebie? sam mówiles że potem czujesz nogi pare dni, czy o to chodzi by je czuc i miec dyskomfort chodzenia po schodach? po co Ci tego testosteronu aż tak dużo, chcesz żeby Cie rozniosło?
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 18:17
O rany, 500 było dużo na wcześniejszym etapie. Teraz potrzebuję większych ilości. Progres musi być. Ja go potrzebuję.
Nogi potem czuję, ale tak lightowo. Z chodzeniem po schodach nie ma żadnych problemów.
Problemy były wtedy, gdy nie robiłem ich dłużej i potem zrobiłem większą ilość.
Przy systematyczności jest luz bluz.
A co do testosteronu to "luknij" tu - http://www.sciencedaily.c...91208132241.htm
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 18:22
Molka napisał/a:
studenci po AWF ie źle mi się kojarzą
nie każdemu każdy musi się podobać przecież
BTW, właśnie zrobiłem 6 powtórzeń uginania ramion ze sztangą łamaną stojąc - ciężar 47 kg. Ale idę dalej
... no i 52 kg poszło 3 powtórzenia
57 kg teraz na mnie czeka
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Lis 03, 2010 18:30, w całości zmieniany 3 razy
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 18:46
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
studenci po AWF ie źle mi się kojarzą
nie każdemu każdy musi się podobać przecież
BTW, właśnie zrobiłem 6 powtórzeń uginania ramion ze sztangą łamaną stojąc - ciężar 47 kg. Ale idę dalej
... no i 52 kg poszło 3 powtórzenia
57 kg teraz na mnie czeka
Hannibal no to ja waze 55, spoko mogłbys ze mna cwiczyc...
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 03, 2010 19:39
Nie potrzebuję nikomu dorównywać.
Robię swoje i to mi sprawia przyjemność.
Właśnie skończyłem dzisiejszy trening - poszło 9 serii na bicepsy oraz 8 na tricepsy, a na koniec jeszcze dwie serie po ponad 100 szybkich zgięć dłońmi takich ustrojstw.
Bardzo fajnie się po tym wszystkim czuje ramiona
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Lis 05, 2010 14:22
Molka napisał/a:
Hannibal ale wydaje mi się ze troche bez sensu tak nabijac tych przysiadów żeby sobie coś tam udowodnic,
Po intensywnych konsultacjach na 99% pewności stwierdzam, że Hani jest genotypem nr 4 Badacz (nawiasem cechy to: muskularny, żądny przygód, często żyją dłużej od przedstawicieli innych GenoTypów vide górale z Kaukazu). Określenie Badacz charakteryzuje wyjątkowe zdolności odnajdywania przez ludzi tego typu swojego miejsca w świecie, zwrot myśli oryginalnie odnosi się wyjątkowo trafnie do Badaczy, są ekscentryczni,wyjątkowo spostrzegawczy, hasło przewodnie: Zrobię to po swojemu . Mocne strony: świetna pamięć także w podeszłym wieku, wytrzymałość fizyczna, skuteczne rozwiązywanie problemów, względnie powolne tempo zmian starczych. Zagrożenia: autyzm, dysleksja, alergie pokarmowe i środowiskowe, niedokrwistość, cukrzyca typu I, infekcje grzybiczne, problemy z wątrobą. A teraz do rzeczy: jeśli chodzi o ćwiczenia to: podkreślenia wymaga to, że Badacz ćwicząc, musi się pocić. Tak więc badacz, który ćwiczy, ale się przy tym nie poci, wysila się za mało!. Dla zachowania zdrowia i sprawności fizycznej, redukcji wpływu stresu i poprawienia kondycji trzeba ćwiczyć przez 40 min. 4-5 razy w tygodniu. To z grubsza tyle , mam nadzieję, że to parę spraw wyjaśnia .
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 05, 2010 14:33
RAW0+ napisał/a:
A teraz do rzeczy: jeśli chodzi o ćwiczenia to: podkreślenia wymaga to, że Badacz ćwicząc, musi się pocić. Tak więc badacz, który ćwiczy, ale się przy tym nie poci, wysila się za mało!.
Yeah! Świetne!
No przy bethaks super się pocę.
Przy karczowaniu przy lipcowym ostrym słońcu wylewałem z siebie wiadra potu i wtedy po prostu ŻYŁEM
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 05, 2010 15:23
RAWO+ a czy ja mogłabym również liczyc na taką analize z Twojej strony?
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Lis 05, 2010 15:38
Niestety, tak się umęczyłem z Hanim, że jestem wypruty z całej energii . Ale książka jest taniocha niecałe 30 zł
http://tanio.pl/Dieta-gen...cl4ticaid=6b308
jak ją nabędziesz to spokojnie sama ustalisz swój genotyp
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 05, 2010 21:52
RAW0+ napisał/a:
Niestety, tak się umęczyłem z Hanim, że jestem wypruty z całej energii
No
Pomierzyłem się wszędzie gdzie możliwe, dokonałem autoanalizy, no i wyszło to co wyszło
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lis 05, 2010 21:53, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Lis 05, 2010 21:55
Hannibal napisał/a:
No
Ale już się zregenerowałem (wyprucie z powodu nocy bez snu i dzisiaj głód do 20) i zabieram się teraz za prześwietlanie Molki . Zbieracze tak mają: łatwo się mobilizują i mają fenomenalną zdolność do długotrwałej koncentracji i takiegoż wysiłku umysłowego
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Lis 05, 2010 22:12, w całości zmieniany 3 razy
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 05, 2010 22:49
RAW0+ napisał/a:
Hannibal napisał/a:
No
Ale już się zregenerowałem (wyprucie z powodu nocy bez snu i dzisiaj głód do 20) i zabieram się teraz za prześwietlanie Molki . Zbieracze tak mają: łatwo się mobilizują i mają fenomenalną zdolność do długotrwałej koncentracji i takiegoż wysiłku umysłowego
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lis 10, 2010 21:57
No 6 serii martwego ciągu, 4 serie shrugsów i 5 wyciskania do góry hantli na bary. Potem jeszcze 2 serie zginania dłońmi tych ustrojstw.
Rower też był dzisiaj w korku między samochodami - z koninką dla jatoji, żeby wiedział jak smakuje dawny przysmak Hunów
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Potem jeszcze 2 serie zginania dłońmi tych ustrojstw.
Co to za ustrojstwa?
Ja rano pompki na uchwytach, rozjezdzanie kolkiem na brzuch, drazek
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 14:15
RAW0+ napisał/a:
Toś się nawdychał świeżynki z rurek
Nie więcej niż ludzie chodzący po chodnikach, a nie przebywałem zbyt długo na tych ulicach, więc raczej spoko.
Natomiast wiem, że jako "badacz" jestem troszkę jak ten kanarek w kopalni
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 8 razy Dołączył: 02 Kwi 2008 Posty: 823 Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 19:30
Nie wiem jak Wy , ale ja codziennie dużo chodzę , dwa , trzy przystanki to dla mnie normalka. Do domu na trzecie piętro 2,3, a bywa, że 4 razy dziennie , to też nic takiego. W parku często bywam, żeby połazić , ale niestety tam muszę dotrzeć pojazdem. W domu chodzę i macham łapami, oczywiście na sprzęcie. Ja codziennie robię coś dla swojego ruchu, bo taka moja natura , a Wy też jesteście pełni energii ?, czy tylko siad ?.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 17:26
Wracając do tematu...
Z rana zrobiłem 500 hinduskich, a po jakimś czasie wyszedłem na rower, żeby się przejechać. Pogoda dziś bardzo fajna - słonecznie i ciepło. Po jakimś czasie miałem na sobie tylko podkoszulkę; no i krótkie spodenki oczywiście. No w Lesie Kabackim byłem pewnego rodzaju "atrakcją", bo wszyscy raczej w kurtkach byli
Zrobiłem jakieś ponad 40 km, do lasu i od lasu było asfaltem, ale w samym lesie, po którym sporo sobie pojeździłem podłoże było w wielu miejscach raczej grząskie, błotniste, z kałużami.
No ale ogólnie super było, dawałem nieźle czadu.
Było nie raz tak:
To ja
mój rower:
tak było na polanie przy lesie:
Acha, oczywiście nic wcześniej nie jadłem. Zjadłem dopiero po przyjeździe - jabłuszka, a po jakichś 2 godzinach jądra, tłuszcz.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lis 14, 2010 17:29, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 17:59
Hannibal napisał/a:
No ale ogólnie super było, dawałem nieźle czadu.
Tylko te widoki u was takie jakieś neolityczne
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 18:02
Hannibal napisał/a:
Wracając do tematu...
Z rana zrobiłem 500 hinduskich, a po jakimś czasie wyszedłem na rower, żeby się przejechać. ...
Tak BTW to co ma zrobic "przecietny parafianin"
skoro na takie "algorytmy" na 100% jego metabolizmu "nie stac"! 8-)
Oczywiscie wiaze sie to z wydawaniem pieniedzy
na "Koach Sport and Nutrition"! :viva:
Kto nie chce wydawac "kasiorki"
tan musi wpadac do "GROBOWEJ norki"
w wieku 50-70 lat! :viva:
.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 19:39
mario199 napisał/a:
W czwartek zrobiłem 150 sztuk w ramach rozgrzewki przed kąpielą w jeziorze. Nigdy w życiu takich zakwasów nie miałem .
Hehe, czyli u każdego jest identycznie
Nawet jak byłem mega aktywny fizycznie na posiadłości latem, sporo karczowałem i w ogóle i nie robiłem ponad miesiąc tych hinduskich i jak zrobiłem 400 jednym ciągiem to potem następny tydzień był dla moich nóg agonalny
Regularność to podstawa - dzisiaj zrobiłem 500, intensywnie rower - pod górę jak byłem już parę km od domu ścigałem się z kolarzem; na początku, jak jeszcze było w miarę łagodnie to nieźle jechał, ale ja za nim niedaleko; potem jak było coraz stromiej to dochodziłem go i w końcu został w tyle jak włączyłem drugi bieg
No i wiem, że jutro, czy później będzie spoko z nogami
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lis 14, 2010 19:40, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 20:35
Wcześniej robiłem 100 powtórzeń, to lekkie zakwasy tylko i mijały po dwóch dniach. Teraz czuję nogi 10 razy bardziej niż wtedy i to już 4 dzień . Za tydzień spróbuję 200
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 15, 2010 16:12, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 17:49
Hannibal napisał/a:
No to masz "anty-równinę"
Noooo, to się nazywa .
Hannibal napisał/a:
jak jesteś dobry w "górskie klocki" to może nawet wiesz, co to za cudo jest za mną
No, niestety mieszkam na terenach sandrowych o małej antropopresji, cokolwiek to znaczy . W górach byłem kilka razy i moje osiągnięcie to Świnica (przyznam, że bez wysiłku ), ale mieszkam na terenie po zagłębieniu meteorytu, który tu podobno kiedyś spadł, choć tutejsi górale tego nie pamiętają, no to mam choć jedną dużą górkę. Ale wszystko mi wynagradzają moje lasy iglaste, jestem w nich zakochany na zabój
Hannibal napisał/a:
to może nawet wiesz, co to za cudo jest za mną
Rysy, Gerlach czy inna Świnica?
Hannibal napisał/a:
to jest w ogóle w temacie poświęconym mojej aktywności fizycznej
No, widzę, że w górach jesteś zakochany Good stuff
Tak więc każdy jakiś skarbek tam w zanadrzu posiada
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 18:42
No niestety to nie te szczyty.
Chodzi o Jaworowy (składający się z Wielkiego i Pośredniego pomiędzy którymi jest Szczerbina)
To było jak szedłem Doliną Jaworową na Lodową Przełęcz, czyli tam gdzie miała miejsce tragedia rodziny Kaszniców w 1925 r.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Lis 15, 2010 18:42, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 09:35
Hannibal napisał/a:
mario199 napisał/a:
W czwartek zrobiłem 150 sztuk w ramach rozgrzewki przed kąpielą w jeziorze. Nigdy w życiu takich zakwasów nie miałem .
Hehe, czyli u każdego jest identycznie
Chłopaki, jak to jest?
Zrobiłam wczoraj tych hindusów 100 w 4 minuty i nic dziś nie czuję. Nie, że nóg nie czuję
Żadnych zakwasów. Nigdy nie byłam extra super fit, ale od lat coś tam zawsze ćwiczę, jak nie z obciążeniem to interwały, niejednego zajechałam na rowerze. Oby to z tego wynikało, a nie ze złej techniki wykonania. Wydaje mi się, że schodziłam wystarczająco nisko i niemal bez użycia pięt. Czy to błąd? Bo nieźle rozpaliło raczej przednią część nóg. A może to mit mocniejszych nóg u kobiet się odezwał
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 10:13
Cytat:
Żadnych zakwasów. Nigdy nie byłam extra super fit, ale od lat coś tam zawsze ćwiczę, jak nie z obciążeniem to interwały, niejednego zajechałam na rowerze
Jak dużo na rowerze to obniża się znacznie granica wydzielania kwasu mlekowego, wiem coś o tym . Lance Armstrong miał niesamowicie niski próg i w Alpach czy Pirenejach zajeżdżał wszystkich łącznie z Pantanim
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 10:45
Sana napisał/a:
Hannibal napisał/a:
mario199 napisał/a:
W czwartek zrobiłem 150 sztuk w ramach rozgrzewki przed kąpielą w jeziorze. Nigdy w życiu takich zakwasów nie miałem .
Hehe, czyli u każdego jest identycznie
Chłopaki, jak to jest?
Zrobiłam wczoraj tych hindusów 100 w 4 minuty i nic dziś nie czuję. Nie, że nóg nie czuję
Żadnych zakwasów. Nigdy nie byłam extra super fit, ale od lat coś tam zawsze ćwiczę, jak nie z obciążeniem to interwały, niejednego zajechałam na rowerze. Oby to z tego wynikało, a nie ze złej techniki wykonania. Wydaje mi się, że schodziłam wystarczająco nisko i niemal bez użycia pięt. Czy to błąd? Bo nieźle rozpaliło raczej przednią część nóg. A może to mit mocniejszych nóg u kobiet się odezwał
pięty są bardzo ważne w hindusach.... przy schodzeniu w dół trzeba je unosic lekko...
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 10:58
Sana napisał/a:
Chodzi o to, że miałam pięty lekko uniesione cały czas i w trakcie tych 100 przysiadów rzadko spadałam na pięty.
http://www.youtube.com/watch?v=jPSVpo4mzNI - tutaj widać dobrze jaka powinna być technika wykonywania tego ćwiczenia
Sana napisał/a:
Zrobiłam wczoraj tych hindusów 100 w 4 minuty i nic dziś nie czuję
Może jest jakaś magiczna granica. Ja po 100 również dobrze się czułem, ale po 150 to już konkretny ból w udach .
Co do roweru to sam nie wiem, może na każdego to inaczej działa, bo też sporo jeżdżę. Przez cały rok minimum 10 km dziennie. Czasem nawet 100 i więcej.
Ostatnio zmieniony przez mario199 Wto Lis 16, 2010 10:59, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 11:06
mario199 napisał/a:
Przez cały rok minimum 10 km dziennie
No ja troszkę więcej, ale to prawda, wszystko zależy od organizmu i wieku. Ja w twoim też miałem często zakwasy jak były przerwy 3-4 dniowe w uprawianiu sportu. Teraz od co najmniej 10-15 lat nie wiem co to zakwasy, szczególnie w nogach , ale przyznam że hinduskich tak dużych serii nie robię bo mi to nie pasi
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 11:21
Sana napisał/a:
Chłopaki, jak to jest?
Zrobiłam wczoraj tych hindusów 100 w 4 minuty i nic dziś nie czuję.
Chłopak Ci odpowiada - 100 to dobre na lightową rozgrzewkę
Sana napisał/a:
niejednego zajechałam na rowerze.
rower to inne mięśnie, poza tym to dość lightowa aktywność, można jeździć godzinami i jest spoko
można sporo jeździć na rowerze, biegać, a hinduskie i tak wykażą, na jakim jest się poziomie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 11:21
Molka napisał/a:
Sana napisał/a:
Chodzi o to, że miałam pięty lekko uniesione cały czas i w trakcie tych 100 przysiadów rzadko spadałam na pięty.
masz mocne palce, może nie palce tylko to co za palami , sródstopie... ja popełniałam ten błąd, ze nie odrywałam stóp od podłogi, poważny bład ...
Aha mam tzw. wysokie podbicie.
Hindu squat chyba ładnie powinien rzeźbić 'pęcinki'
Molka, może jakims rozwiązaniem jest wpierw potrenować samo wspinanie się na palce?
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 11:34
No ale Ty jesteś Hannibal Dzięki Ci! Za to, że propagujesz to naturalne ćwiczenie
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 11:36
Hannibal napisał/a:
Zrób słuszniejszą ilość tych hinduskich, a wtedy zobaczysz co to PRAWDZIWE zakwasy
Akurat przy tym ćwiczeniu ćwiczy się inne partie mięśni także na początku mogłoby się coś dziać. Właśnie zrobiłem 130 (razem dotychczas zrobiłem w całym życiu z 30 max) jutro zobaczę efekt - tak dla sprawdzenia, jak moje stalowe mięśnie zareagują na nowe wyzwanie.
Cytat:
Żadne Twoje siekanie na rowerze na niewiele tu się zda, bracie
A bracie wiesz co to jest jechać 5 min na wzniesienie 6% bez zadyszki ? Dobra, przesadziłem, nie będę się licytował na osiągi .
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Wto Lis 16, 2010 11:39, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 11:44
Sana napisał/a:
Aha mam tzw. wysokie podbicie.
Hindu squat chyba ładnie powinien rzeźbić 'pęcinki'
Molka, może jakims rozwiązaniem jest wpierw potrenować samo wspinanie się na palce?
dobra mysl Sana...
ps
Nie daj sie podpuscic Haniemu, 100 przysiadów i rozgrzewka na pierwszy raz, no rzeczywiscie... dla mnie podpucha...
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 11:53
RAW0+ napisał/a:
Akurat przy tym ćwiczeniu ćwiczy się inne partie mięśni
No ćwiczy się cały wachlarz mięśni, z naciskiem na uda.
Ale i pośladki nieźle twardnieją.
U kobiety to musi potem wyglądać nieziemsko
RAW0+ napisał/a:
Właśnie zrobiłem 130 (razem dotychczas zrobiłem w całym życiu z 30 max) jutro zobaczę efekt - tak dla sprawdzenia, jak moje stalowe mięśnie zareagują na nowe wyzwanie.
Po takiej ilości to rzeczywiście możesz nie czuć wiele.
Sprawdzian jest jeden - 500 w co najwyżej 15 minut.
RAW0+ napisał/a:
A bracie wiesz co to jest jechać 5 min na wzniesienie 6% bez zadyszki ? Dobra, przesadziłem, nie będę się licytował na osiągi .
Bracie, Ty chyba nie wiesz, co ja robiłem w życiu
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 14:46
RAW0+ napisał/a:
A nie, w tą zabawę mnie nie wkręcisz
A widzisz
RAW0+ napisał/a:
A poza tym miej mociumpanie wzgląd na taki mały szczegół jak mój wiek
Tyle, że w Twoim wieku są zaje..... alpiniści, himalaiści, maratończycy, etc.
Nie kryj się za wiekiem, mociumpanie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 15:49
Hannibal napisał/a:
Tyle, że w Twoim wieku są zaje..... alpiniści, himalaiści, maratończycy, etc.
Nie kryj się za wiekiem, mociumpanie
Dla mnie (i mówię tu całkiem poważnie) tacy ludzie nie wyżyli się w młodości i teraz gonią za utraconym czasem. Ja w młodości już to przepracowałem: uprawiałem sport do utraty tchu, męczyłem wręcz innych żeby ze mną współuczestniczyli Dzisiaj moje potrzeby są skierowane w innym kierunku, sport traktuję jako podtrzymanie formy
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 16:00
RAW0+ napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Tyle, że w Twoim wieku są zaje..... alpiniści, himalaiści, maratończycy, etc.
Nie kryj się za wiekiem, mociumpanie
Dla mnie (i mówię tu całkiem poważnie) tacy ludzie nie wyżyli się w młodości i teraz gonią za utraconym czasem. Ja w młodości już to przepracowałem: uprawiałem sport do utraty tchu, męczyłem wręcz innych żeby ze mną współuczestniczyli Dzisiaj moje potrzeby są skierowane w innym kierunku, sport traktuję jako podtrzymanie formy
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 16:05
RAW0+ napisał/a:
Dzisiaj moje potrzeby są skierowane w innym kierunku, sport traktuję jako podtrzymanie formy
Acha, rozumiem.
Ale nie mów, że 500 hinduskich nie może być tym jednym z elementów utrzymywania formy
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 16:25
Hannibal napisał/a:
Ale nie mów, że 500 hinduskich nie może być tym jednym z elementów utrzymywania formy
Nie, nie jak najbardziej ja popieram każdą formę aktywności fizycznej i tych którzy ją promują . Chodzi mi o to że te przysiady jakoś mi nie leżą, zbieraczom zaleca się bardziej ćwiczenia streachingowe co wynika z ich fizjonomii. Ja się zresztą nie dziwię, że tobie leżą te ćwiczenia.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 16:59
RAW0+ napisał/a:
Nom, wytrzymałość fizyczna
Zgadza się
Ciekawe jednak jest z tą anemią - w badaniach krwi, które miałem nigdy nic takiego nie wychodziło.
Czy trzeba zrobić jakieś inne specjalistyczne badania, żeby to "wyłapać"?
No i jak to się ma do tej wytrzymałości fiz.? Czy ona aby jej nie pogarsza?
Mówiłeś chyba o anemii aplastycznej, tak?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 17:04
Hannibal napisał/a:
RAW0+ napisał/a:
Nom, wytrzymałość fizyczna
Zgadza się
Ciekawe jednak jest z tą anemią - w badaniach krwi, które miałem nigdy nic takiego nie wychodziło.
Czy trzeba zrobić jakieś inne specjalistyczne badania, żeby to "wyłapać"?
No i jak to się ma do tej wytrzymałości fiz.? Czy ona aby jej nie pogarsza?
Mówiłeś chyba o anemii aplastycznej, tak?
no Hancius , z ta anemia aplastyczna nie przesadzaj,,, to powazne schorzenie jest, nabyte pod wplywem konkretnych czynnikow, leków czy innych drastycznych czynnikow ale nie pod wplywem wysilku.. zwykła morfologia krwi daje wstepny obraz tego schorzenia poniewaz dotyczy komorek macierzystych szpiku wiec sila rzeczy obraz na obwodzie jest wypadkowa zmian w szpiku...
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 17:18
Molka napisał/a:
no Hancius , z ta anemia aplastyczna nie przesadzaj,,,
Ale ja tylko RAWa się spytałem, bo wydawało mi się, że coś o tym pisał ad vocem "badacza".
Bo jest wiele rodzajów niedokrwistości i jestem ciekaw która/e są powiązane z tym genotypem i jak to się ma do wytrzymałości fiz. - dlaczego jest wysoka, a nie mała w takim wypadku
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 19:31
Hannibal napisał/a:
Ciekawe jednak jest z tą anemią
Anemią? . Nierzadko występująca lekka niedokrwistość spowodowana jest: np. niedoborami kwasu foliowego, witaminy B12 i żelaza, a także leniwym szpikiem kostnym albo niskim poziomem enzymu G6PD. Hani wszystko jest przesłanych tobie skanach. Ja nic więcej nie dodam bo się nie znam
Jedz szpik i zapomnij o niedokrwistości
Acha, jak nie odczuwasz nagłych spadków energii to nie musisz się niczym martwić, bo odżywiasz się prawidłowo
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Wto Lis 16, 2010 19:37, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lis 18, 2010 09:25
Sana napisał/a:
Hannibal napisał/a:
100 to dobre na lightową rozgrzewkę
Racja. Jutro będzie 150
Done Chyba nawet 160, bo nie byłam pewna, czy się nie kopsłam w liczeniu.
Dziś lekkość w nogach. Czuję je trochę inaczej, ale to nie zakwasy. Owszem wczoraj po tej serii spora zadyszka i dziwnie się chodziło. Więc, tak jak za pierwszym razem, wskoczyłam na maszynę eliptyczną, porozciągać mięśnie. Mam wrażenie, że na takiej huśtawce można rozciągnąć niedostępne inaczej włókna Może w tym tkwi mój sekret
Ostatnio zmieniony przez Sana Czw Lis 18, 2010 09:54, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Czw Lis 18, 2010 09:58
RAW0+ napisał/a:
Właśnie zrobiłem 130 (razem dotychczas zrobiłem w całym życiu z 30 max) jutro zobaczę efekt - tak dla sprawdzenia, jak moje stalowe mięśnie zareagują na nowe wyzwanie.
Minęło ponad 36 godzin i melduję, że żadnych zakwasów nie czuję . W sumie nieźle jak na taką ilość bez rozgrzewki i "niećwiczenia" tego wcześniej . Nie jest ze mną jeszcze tak źle . Ale to był tylko taki eksperyment
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Czw Lis 18, 2010 10:08
Też czułem "lekkość" w nogach po zrobieniu tego ćwiczenia Potem ta lekkość przerodziła się w problemy z chodzeniem po schodach .
Może dziwnym człowiekiem jestem, ale uwielbiam mieć zmęczone mięśnie Przez kilka dni z rzędu robiłem sobie ostrzejsze treningi i dziś czuję się jak jeden wielki zakwas i naprawdę samopoczucie 10 x lepsze niż zwykle
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lis 18, 2010 10:15
Hannibal napisał/a:
prawdziwe zakwasy, jeśli mają się pojawić, to pojawiają się po ok. 36 godzinach od treningu.
Ooops
Hannibal napisał/a:
Ale poprawnie oddychasz - mocny wydech przy schodzeniu w dół i wdech przy wstawaniu?
Tak, to samo się jakoś narzuca Głośno wypuszczam powietrze. Ta cała zadyszka wynika z częstotliwości przysiadów. Jak robię wolniej, to - jak na razie - wypadam z rytmu.
mario199 napisał/a:
Też czułem "lekkość" w nogach po zrobieniu tego ćwiczenia Potem ta lekkość przerodziła się w problemy z chodzeniem po schodach .
czekam z niecierpliwością może same zakwasy nie są dla mnie przyjemne, ale liczy się efekt napinam jakiś mięsień i czuję, że go na prawdę mam taka dziecięca potrzeba odkrywania ciała
Ostatnio zmieniony przez Sana Czw Lis 18, 2010 10:25, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Czw Lis 18, 2010 10:29
mario199 napisał/a:
zakwas i naprawdę samopoczucie 10 x lepsze niż zwykle
Zaburzenia cyklu Krebsa Żartuję
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Czw Lis 18, 2010 10:30, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Czw Lis 18, 2010 11:04
Cytat:
Może dziwnym człowiekiem jestem, ale uwielbiam mieć zmęczone mięśnie Przez kilka dni z rzędu robiłem sobie ostrzejsze treningi i dziś czuję się jak jeden wielki zakwas i naprawdę samopoczucie 10 x lepsze niż zwykle
endorfiny w odpowiedzi na ból
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Feniks Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 535
Wysłany: Czw Lis 18, 2010 12:23
Hannibal napisał/a:
Prawdziwe zakwasy, jeśli mają się pojawić, to pojawiają się po ok. 36 godzinach od treningu.
To co jest po 36 godzinach to raczej mikrouszkodzenia włókien mięśniowych nie zakwasy
Kwas mlekowy dość szybko ucieka z mięśni, już wkrótce po zakończenia treningu, o ile się nie mylę
Jako, że wy robicie przysiady hinduskie, tak ja zrobiłem wczoraj 100x burpee. Ktoś spróbuje na czas ?
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 10:07
Jestem zawiedziona żadnych rewelacji po 36 godzinach. Po 24 miałam lekkie zakwasy w czworogłowych.
Hm coś tam się na pewno mikro-pouszkadzało, ale teraz mogę to jedynie wybadać palpitacyjnie Żadnych oznak mikro-katastrof podczas ruchu.
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 10:58
Oj tam, trening trzecie podejście dopiero. Nie chcę tak na starcie czegoś sobie urwać.
Co jest takiego zdrowego w zakwasach? Czy też może służą tylko do pomiaru intensywności wysiłku
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 11:16
Sana napisał/a:
Nie chcę tak na starcie czegoś sobie urwać.
tutaj nic sobie nie urwiesz
jest to bardzo bezpieczne ćwiczenia
wiele osób naprawiło sobie dzięki niemu kolana, np. po "siekaniu" w Martial Arts
Sana napisał/a:
Co jest takiego zdrowego w zakwasach? Czy też może służą tylko do pomiaru intensywności wysiłku
Zdrowe jest to, jak dostajesz jakiś wycisk - dzięki temu możesz oczekiwać postępów
Tak jest ze wszystkim.
No ale jeśli Twoje podejście jest inne no to spoko, rób tak jak teraz
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lis 19, 2010 11:17, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 11:16
Ja wczoraj zrobiłam 30 przysiadów hinduskich i dzisiaj wszystko mnie boli, nogi, ręce, plecy... ból nie jest mocny ale jest... czuje takie rozbicie.... przy 160 to pewnie bym sie dzisiaj nie ruszyła, zreszta chyba nie bylabym w stanie tyle zrobic...
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 11:24
Jeszcze kontynuując moją wcześniejszą wypowiedź....
oczywiście nie chodzi o to, że każdy trening ma się dla nas kończyć agonią
różne treningi muszą być - bardziej lightowe, dotleniające, relaksujące, a z drugiej strony takie "dociskające"
jedne treningi hinduskich mogą być takie na utrwalenie, po których nie czujemy jakoś specjalnie mięśni
a inne już bardziej mocne, na postęp
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 11:25
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Ja wczoraj zrobiłam 30 przysiadów hinduskich i dzisiaj wszystko mnie boli
Hani, się nie śmiej z początkujących, w końcu jesteś coachem i musisz wspierać psychicznie początkujących
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 12:37
Cytat:
Moje wspieranie jest mobilizujące
Żeby nie pozostać gołosłownym pomyślałem sobie, że niezłą zachęta będzie jakaś nagroda ode mnie
No więc dla niewiasty, która pierwsza na forum wykona 300 hinduskich przysiadów, za jednym razem, w czasie nie dłuższym niż 10 minut nagrodą będzie...
(dokończenie w najbliższym czasie)
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 12:46
Hannibal napisał/a:
Cytat:
Moje wspieranie jest mobilizujące
Żeby nie pozostać gołosłownym pomyślałem sobie, że niezłą zachęta będzie jakaś nagroda ode mnie
No więc dla niewiasty, która pierwsza na forum wykona 300 hinduskich przysiadów, za jednym razem, w czasie nie dłuższym niż 10 minut nagrodą będzie...
(dokończenie w najbliższym czasie)
rozumiem ze trzeba by zapodac filmik na forum jako dowód .... w przeciwnym wypadku jaka będziesz miał pewność iż ktoś nie ściemnia nęcony nagrodą...
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 14:13
Hannibal napisał/a:
powie mi bezpośrednio, via telefon, czy skype, że tak, to jest prawda i mi wystarczy
Słusznie, każda kobieta o męskim głosie powinna zostać wykluczona z konkursu
W przypadku dużego zainteresowania należałoby dodać również odpowiednią formę nagrody pocieszenia; np. suplement w postaci jądra baraniego tak na zachętę do dalszych zmagań.
Tak czy inaczej, ja zamierzam stopniowo zwiększać ilość hindusów. Zadziwiające, jak wspięcie na palce podczas przysiadu chroni kolano, angażując do tego okoliczne mięśnie. Zupełnie inaczej, niż w przypadku przysiadu na płaskiej stopie, kiedy to lepiej uważać i nie wypuszczać kolan poza linie palców.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 19, 2010 15:29
Hannibal napisał/a:
no myślałem o tym właśnie
ale chyba zaufam tej osobie
powie mi bezpośrednio, via telefon, czy skype, że tak, to jest prawda i mi wystarczy
ja jakby z konkursu odpadam z automatu , zeby dojsc do 300 razy trzeba sporo czasu, a pomysl z telefonem i skypem , ze to prawda i wystarczy całkiem sprytnie pomyślany...
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 18:17
RAW0+ napisał/a:
Dzisiaj tradycyjne 50 km bikem.
Po terenie leśnym?
W jakim czasie?
RAW0+ napisał/a:
Jakoś nie czułem zmęczenia at all
No ja jak robiłem swego czasu 100-150 kilosów za jednym razem to zmęczenie było niezłe, choć takie "rowerowe", jeśli wiecie o co chodzi.
Ale to jest typowo aerobowy wysiłek, ergo mogłem nawet przy 30-50 g węgli i sporej dawki fatu jechać ostro bez problemu.
No i nigdy nie było takiego rwania w nogach jak z początku po 10 minutach hinduskich
Różnica jest kolosalna.
Dzisiaj z rana zrobiłem 500 przysiadów w 15 minut, no i nogi się czuje - czuje się, że się coś ostro robiło
Zmęczenie po górskiej wyrypie jest również bardzo osobliwe - czujesz każdy fragment mięśnia, ścięgna, stawu.
40 gotów "at least", z 2 kilosów deniwalacji i naprawdę jest co czuć, oj jest
No ja oczywiście robiłem nie raz jeszcze więcej - np. przy Otargańcach + paru innych szczytach, dolinach, asfalcie do kwatery, wychodziło tego w piz..
Oto ten cymes górski:
góra dół, góra dół, aż na samą Jakubinę, drugi co do wielkości szczyt Tatr Zachodnich
sama grań to aż 1,8 km deniwelacji, przypominająca trochę Orlą, naprawdę rzadko uczęszczany, no i widoki przepyszne
Co jest jeszcze ostre? Ano karczowanie, systematyczne - są pewne dni, wieczory, że skurcze łapią na tak długo, że się traci wiarę, że kiedyś puszczą
Oj, można opowiadać o tym, można
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 18:41
Hannibal napisał/a:
Po terenie leśnym?
2/3 las, 1/3 ścieżki rowerowe i asfalt
Hannibal napisał/a:
W jakim czasie?
ok 3 godzin, ale nigdy się nie forsuję , to bardziej medytacja, oderwanie od cywilizacji i powrót do paleoprzynależności do przyrody . Tak to naprawdę czuję i dlatego tak mnie ciągnie w te lasy
Hannibal napisał/a:
Różnica jest kolosalna.
A to z pewnością
Hannibal napisał/a:
Zmęczenie po górskiej wyrypie jest również bardzo osobliwe - czujesz każdy fragment mięśnia, ścięgna, stawu.
Zastanawiam się, czy bym też wyrywał w góry, gdybym blisko mieszkał , pewnie tak
Hannibal napisał/a:
Ano karczowanie, systematyczne - są pewne dni, wieczory, że skurcze łapią na tak długo, że się traci wiarę, że kiedyś puszczą
To już globalnie nie moje tematy Zbieracze mają wrodzoną niechęć do wysiłku fizycznego
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 18:46
Hannibal napisał/a:
Co jest jeszcze ostre? Ano karczowanie, systematyczne - są pewne dni, wieczory, że skurcze łapią na tak długo, że się traci wiarę, że kiedyś puszczą
Oj, można opowiadać o tym, można
Zalezy jak sie karczuje. Osobiscie wykarczowale ponad 1ha buszu z drzewami o srenicy do 800mm.
Podkopowywalem buldozerem korzenie drzewa, podjezdzalem buldozerem pod drzewo, stawialem drabine na buldozerze, zahaczalem line na drzewie na wysokosci okolo 6-7m. Zahaczalem line do buldozera i przewracalem drzewo razem z korzeniami. Potem tylko obrobka drzewa pila lancuchowa.
Trzeba miec w glowie, a nie w miesniach. Z motyka na slonce sie nie porywam.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 18:50
Kangur napisał/a:
Trzeba miec w glowie, a nie w miesniach. Z motyka na slonce sie nie porywam.
No trudno, żeby prawie metrowe drzewa w średnicy karczować szpadlem
Poza tym buldożer to sporo hałasu, zwracającego uwagę innych, co w moim wypadku byłoby baaaaaardzo niepożądane
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 17:04
Dzisiaj poszło 10 serii na klatę (7 wyciskania na płaskiej i 3 razy rozpiętki na skośnej), 8 serii na bice i na koniec 150 ściskania tych ściskaczy jednym ciągiem
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Anemią? . Nierzadko występująca lekka niedokrwistość spowodowana jest: np. niedoborami kwasu foliowego, witaminy B12 i żelaza, a także leniwym szpikiem kostnym albo niskim poziomem enzymu G6PD. Hani wszystko jest przesłanych tobie skanach. Ja nic więcej nie dodam bo się nie znam
Jedz szpik i zapomnij o niedokrwistości
Acha, jak nie odczuwasz nagłych spadków energii to nie musisz się niczym martwić, bo odżywiasz się prawidłowo
Hmm, jezeli jestem badaczem (czyli niewydzielaczem) to moze cos jest na rzeczy z ta niedokrwistoscia, konkretnie z ta maloplytkowoscia u mnie. Wszystkie markery ypu ob, crp ldh etc, ok ale plytek malo i sledziona powiekszona.
No ale z tabelki wyraznie wynika ze przy grupie B i rh- badacz jest niewydzielaczem
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 25, 2010 20:02
Acha, no to trochę tak jak moja dalsza przejażdżka do sklepu.
Do befsztyka i abarot - jakieś 17 km
Chociaż do Abdula w obie strony mam rowerem ok. 30 km
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Lis 25, 2010 20:02, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 15:44
Rowerem 7 km na plażę, 300 przysiadów hinduskich w jednej serii jako rozgrzewka , kąpiel w jeziorze, no i powrót rowerem 7 km . Już nie mogę się doczekać zakwasów
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 14:31
Dziś rekord - 400 przysiadów hinduskich w jednej serii potem jakieś rozciągające. Mam zamiar jeszcze na siłownie wyskoczyć. Kurcze, mam problem, bo chciałbym przytyć i jednocześnie ćwiczyć, tak, jak ćwiczę. Niestety waga zamiast rosnąć, to spada...
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Gru 06, 2010 21:59
A ja zrobiłam dziś 200 przysiadów hinduskich w troszku ponad 5 minut
Podoba mi się to coraz bardziej. Kiedyś robiłam tabatę i od dawna chciałam do niej wrócić, bo nieźle poprawia kondycję, ale jakoś ciągle nie miałam ochoty - toż to było nieludzkie wręcz ćwiczenie
Rowerem 7 km na plażę, 300 przysiadów hinduskich w jednej serii jako rozgrzewka , kąpiel w jeziorze, no i powrót rowerem 7 km . Już nie mogę się doczekać zakwasów
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Wto Gru 07, 2010 17:14
Kefa napisał/a:
Ile tam jezior u ciebie, uwielbiam jeziora, bardziej niż morze.
Jeśli uwielbiasz jeziora to lepszego miejsca niż Olsztyn nie znajdziesz. W samym mieście mamy ich 15 . Też bardzo je lubię. Korzystam z nich cały rok
Chociaż kąpiele w morzu też mi się bardzo podobają. Szczególnie zimą. Słona woda zamarza przy innej temperaturze niż słodka, więc doznania są zupełnie inne
No nic, koniec tego zamartwiania sie, z rana pompki na uchwytach plus drazek.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 12:00
A ja niedawno skończyłem 20 serii treningu siłowego - 6 MC, 3 shrugsy i 11 serii na barki.
No i standardowo ponad 100 ściskaczami.
W przerwach między seriami musiałem się użerać z zyonem
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Hehe no nie trzeba sie spieszyc, jeszcze kontuzji dostaniesz i na mnie zwalisz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 12:25
zyon napisał/a:
Hehe no nie trzeba sie spieszyc, jeszcze kontuzji dostaniesz i na mnie zwalisz
Już nie przesadzaj, siłówka fajnie mnie odpręża, szczególnie uwielbiam ten stan po zakończeniu treningu - mięśnie takie fajnie nabrzmiałe, super samopoczucie.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Pią Gru 10, 2010 07:45
Hannibal napisał/a:
No i po co te buty?
Buty są potrzebne. Stopy i dłonie są najbardziej narażone na odmrożenia, więc należy je chronić. Ja osobiście kąpie się w butach do nurkowania, ale wiem, że ludzie kąpią się też w zwykłych trampkach.
Druga sprawa, to ochrona. Zmarznięte stopy tracą czucie i bardzo łatwo jest je skaleczyć np o ostry kamień.
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Pią Gru 10, 2010 07:58
Hannibal napisał/a:
Erwan biega boso też po śniegu
Przez pierwsze 2 lata swojej kariery morsa, również biegałem i pływałem na boso i było w miarę ok. Jednak, gdy spróbowałem w butach, to poczułem wyraźną różnicę
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 09:19
mario199 napisał/a:
450 przysiadów hinduskich w 20 min. Chyba nogi nie zdążyły się zregenerować, bo dziś dużo gorzej szło niż tydzień temu.
Tydzień przerwy z reguły starcza na regenerację po ciężkim treningu.
No ale wiesz, masz trochę gorszy dzień i już będzie szło ciężej.
Czasem robiłem 500 spokojnie w 15 minut, a czasem i szybciej. A innymi razami już 15:30 zabierało.
Przed chwilą zrobiłem 400 w 12:10 i spoko, wystarczyło mi.
Niedługo zabiorę się za typową siłówkę - tym razem klata i bice.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Gru 13, 2010 09:21, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 30, 2010 14:03
Molka napisał/a:
Nie bardzo rozumiem, po co robic 400 przysiadów, by potem przez tydzien sie regenerowac?
Nie rozumiem sensu tej wypowiedzi
Jak kto po 400 przysiadach potrzebuje tydzień na regenerację to znaczy, że tyle potrzebuje. Komu innemu mogą wystarczyć 3 czy 2 dni.
Początkujący po 100 może się przez tydzień czołgać
Zależy od stopnia wytrenowania.
Duże grupy mięśniowe potrzebują dłuższych okresów regeneracji - tak jest przy ćwiczeniach siłowych. Np. martwy ciąg na grzbiet co 5-7 dni, nie częściej.
Oczywiście mówię o uczciwych treningach, a nie zabawie dla przedszkolaków
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Gru 30, 2010 14:07, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 30, 2010 14:37
Molka napisał/a:
No bo ja sobie tak mysle ze moze lepiej nie cwiczyc silowo tylko uprawiac ruch po ktorym nie trzeba sie az tak regenerowac.
Regeneracja to jest przecież potwornie ważny element każdego programu ćwiczeń.
Bez niej to ani rusz.
A jej długość zależy od różnych czynników.
Siłowe ćwiczenia dają naprawdę dużo - coraz większa rzesza kobiet to dostrzega i czerpie z tego pełnymi garściami.
Lift like a man look like a goddess
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 30, 2010 14:48
To podtytuł książki "The New Rules of Lifting for Women" Lou Schuler i Cassandry Forsythe
Cytat:
If you believe what most women's magazines tell you, muscles can be "shaped," "toned," and "sculpted" with nothing more than a little dumbbell that weighs less than a can of peas. But muscles aren't modeling clay, and the only way to transform them is to strengthen them. The New Rules of Lifting for Women is for the woman who's ready to throw down the "Barbie" weights and start a strength and conditioning program that will give her the body of her dreams.
The book puts to rest the shop-worn notion that women who train with heavy weights will bulk up. Nonsense! Women simply don't have enough testosterone to pack on muscle like a bodybuilder. Here's the truth: lifting weights not only makes you stronger, it also makes you leaner. In fact, most women would have to run twice as long to receive the same fat-burning benefits as weight lifters.
A better workout in less time may sound too good to be true, but champion trainer Alwyn Cosgrove creates six months' worth of workouts that will build strength, burn fat, and rev up the metabolism. His total body workouts target all the major muscle groups, and each exercise is accompanied by clear black- and-white photographs that illustrate proper technique and form.
Już to widzę... Skąd ma niby płynąć strumieniami motywacja?
Można zacząć w ten sposób:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Robię coś w tym stylu, z tym, że nie marnuję czasu na bezczynność rąk. Po wykroku jedną nogą i powrocie do pozycji wyjściowej - przeciwległą rękę prostuję do góry. Przy ostatnim ćwiczeniu aż się prosi o użycie bicepsa.
Przy podobnej ilości serii i powtórzeń - po stopniowym zwiększaniu obciążenia - biorę sobie 10kg na rękę. Mięśnie brzucha i pleców jakoś same się ćwiczą przy okazji Zupełnie inaczej się wtedy biega, czy chociażby robi przysiady hinduskie. Silne plecy - to jest to.
BTW dziś 270 sztuk owych przysiadów w ca 7 minut
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 02 Lip 2010 Posty: 253 Skąd: Gran Canaria
Wysłany: Pon Sty 03, 2011 10:57
Molka napisał/a:
Nie bardzo rozumiem, po co robic 400 przysiadów, by potem przez tydzien sie regenerowac?
Wzmocnić mięśnie, ogólną wytrzymałość organizmu, poprawić samopoczucie no i.... niektórzy lubią zakwasy .
Przy regularnych ćwiczeniach czas regeneracji stopniowo się zmniejsza. Po moim pierwszym treningu na siłowni okres regeneracji również trwał około 7 dni, a nie robiłem 400 powtórzeń .
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Sty 03, 2011 13:00
Też macie zakwasy po przysiadach hinduskich skumulowane raczej w przedniej części ud ? Najbardziej czuję je w mięśniach zaangażowanych podczas schodzenia ze schodów
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pon Sty 03, 2011 13:29
ja tak mialam po prawie calodziennym zjezdzaniu na nartach a na wieczor dobiciem sie jeszcze nocnym zjezdzaniem jak odpielam narty to myslalam, ze bede potrzebowac podjazdu dla niepelnosprawnych. Nastepny dzien byl regeneracja.
Moje szkraby pieknie jezdza, super, dzieci sa bardzo elastyczne, niskie, wiec swietnie sobie radza.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pon Sty 03, 2011 13:55
kolana najbardziej dostaja w dupke , ale nie myslalamo nich, wypieram to, ze je swiadomie niszcze, cos za cos, albo przyjemnosc albo zdrowie.
Zwykle jakos to rozkladamy w ciagu dnia, ale akurat teraz jezdzilismy na 1 karnet - ktos zawsze musial byc z najmlodszym synkiem. Wiec jak juz dorwalam karnet to chcialam zmaksowac
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 03, 2011 14:10
Neska napisał/a:
kolana najbardziej dostaja w dupke , ale nie myslalamo nich, wypieram to, ze je swiadomie niszcze, cos za cos, albo przyjemnosc albo zdrowie.
No ja po przysiadach hinduskich nigdy nie miałem z kolanami problemów - zero kontuzji.
Przy bieganiu zdarza się czasem dość znany ból zewn. części kolana. Wtedy nie ma bata - przestaję biegać. Zresztą przy takim czymś bieganie to zero przyjemności.
W górach jak byłem parę lat temu to zrobiłem wyjątek i chodziłem z kontuzją - ciężko było, naprawdę, ale nie mogłem odpuścić, nie potrafiłem.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pon Sty 03, 2011 16:14
no ale przy hinduskich inne miesnie pracuja. Przy zjezdzaniu opierasz sie calym cialem na przodach butow w pochyle a rownoczesnie sterujesz pietkami skrety, kolana caly czas w zgieciu, jak jedziesz nic nie czujesz ale jak juz wyjdziesz z butow to i owszem
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pon Sty 03, 2011 17:07
no wlasnie, wiec tym bardziej wiesz i mogles poczuc
w sumie to nie wiem czy podczas carvingu czy jak klasycznie sie z jezdza z kolanami zlaczonymi, chyba i tak i tak kolana dostaja w tylek i sa mocno eksploatowane http://www.youtube.com/watch?v=g_AyDxKN_QI
No na tych muldach to wprost "genialny" sposób na późniejszą alloplastykę stawów kolanowych
Mój znajomy ortopeda wysokiej klasy pięknie dzięki temu zarobi
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Sty 03, 2011 17:25, w całości zmieniany 1 raz
No tak to jest, My smigamy na nartach
i doswiadczamy rozkoszy, a "uwiezione"
kwiatki "malujom" w blokowisku!
.
juz nie mowmy o Idze, juz dawno ja zwalilam ze Skaly Tarpejskiej, pa pa
Czy dawno to było miesiąc temu?
Neska napisał/a:
grizzly napisał/a:
tak jak "somsiatka" do "nudnego, ciasnego" zwiazku "blokowego"!
Edzia?
Innymi słowy po prawie trzech miesiącach od ostatniego jej śladu na forum. No bardzo, bardzo dawno - gratuluję. Coś mnie się zdaje że w rzeczywistości tak dawno jak oszołomek grizzly. Nie mów hop póki nie przeskoczysz . Ale przynajmniej próbujesz.
A propos kwiatków, nie każde kwiatki pasują misiom i dlatego nie jest dobrze tak zaglądać w cudzy ogródek. Na pocieszenie mam twoje misiu ulubione kwiatki. Powinny pasować idealnie do twojego ogródka -
http://www.youtube.com/watch?v=-TXHrYcGy0I
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sty 04, 2011 17:24
A ja z rana lightowo 300 przysiadów hinduskich. Po południu szybki wypad do parku na drążęk - 3 serie podciągania z różnym rozstawem rąk + 3 pompki na poręczach. A potem wejście na na takie jedno drzewo.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
aha. Naprawde podoba mi się pomysł chodzenia po drzewach, jak się wybiore do lasu na bieg (może jutro) to poszukam czegoś interesującego i być może mi się spodoba.
Lokalizacje masz ciekawą... tylko czekać aż staniesz się bohaterem jakiegoś filmu na youtube albo teleexpresu
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 06, 2011 18:24
Ok południa wypad na rower po względnie pustych ulicach Wa-wy, w słoneczku. Ok 25 km szybkim tempem. Dotlenienie pierwszosortowe
A teraz niedawno wróciłem z parku, gdzie zaliczyłem kilka las.. znaczy drzew Na koniec zrobiłem sobie dość bezpieczne IMO przejście z jednego na drugi, przy czym jedna gałązka się złamała; no ale zasada 3 punktów podparcia zabezpieczyła mnie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 21:19
gudrii napisał/a:
ty uważaj lepiej z tymi drzewami, pamietaj że jesteś tutaj moderatorem i masz obowiazki...
Zawsze uważam. 3 punkty podparcia .
Latem na działce miałem taką bardziej "ciekawą" sytuację, kiedy to rzeczywiście lekko się zsunąłem, ale zdołałem się chwycić jak małpa drugiej gałęzi.
Oczywiście najlepsze doznania są w chodzeniu po wysokim drzewie w DESZCZU - myślenie "tu i teraz" na wysokich obrotach.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 21:20
Hannibal napisał/a:
gudrii napisał/a:
ty uważaj lepiej z tymi drzewami, pamietaj że jesteś tutaj moderatorem i masz obowiazki...
Zawsze uważam. 3 punkty podparcia .
Latem na działce miałem taką bardziej "ciekawą" sytuację, kiedy to rzeczywiście lekko się zsunąłem, ale zdołałem się chwycić jak małpa drugiej gałęzi.
Oczywiście najlepsze doznania są w chodzeniu po wysokim drzewie w DESZCZU - myślenie "tu i teraz" na wysokich obrotach.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 21:23
http://forum.dr-kwasniews...21665#msg121665
post Radzia mi sie spodobal
"Podobno nogi u biegacza są niczym trąba u słonia.
Można nie myśleć, one same wyszukują przyjazne podłoże."
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 21:24
Molka napisał/a:
ryzykant
no właśnie
to "pięknie" pokazuje różnicę w myśleniu i postrzeganiu rzeczywistości
otóż, Wiolu, siadając z kółko, siadasz w potencjalnej broni, która może zabić, mijasz co chwila inne "pociski" - jedna pomyłka i naprawdę nie ma co zbierać
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
ty uważaj lepiej z tymi drzewami, pamietaj że jesteś tutaj moderatorem i masz obowiazki...
Zawsze uważam. 3 punkty podparcia .
Latem na działce miałem taką bardziej "ciekawą" sytuację, kiedy to rzeczywiście lekko się zsunąłem, ale zdołałem się chwycić jak małpa drugiej gałęzi.
Oczywiście najlepsze doznania są w chodzeniu po wysokim drzewie w DESZCZU - myślenie "tu i teraz" na wysokich obrotach.
mój znajomy też tak kiedyś zrobił tylko że wystawił sobie przy tym bark. Brak się już nie naprawił i mozna powiedzieć że jest kaleką, ale on miał nadwage sporą a ty nie masz
Hannibal masz na imię Maciuś?
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 21:27
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
ryzykant
no właśnie
to "pięknie" pokazuje różnicę w myśleniu i postrzeganiu rzeczywistości
otóż, Wiolu, siadając z kółko, siadasz w potencjalnej broni, która może zabić, mijasz co chwila inne "pociski" - jedna pomyłka i naprawdę nie ma co zbierać
ale Ty prowokujesz los... lazenie po sliskich galeziach drzew to lekkomyslnosc i brak wyobrazni...
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 21:38
gudrii napisał/a:
mój znajomy też tak kiedyś zrobił tylko że wystawił sobie przy tym bark. Brak się już nie naprawił i mozna powiedzieć że jest kaleką, ale on miał nadwage sporą a ty nie masz
No zależy jak do tego podszedł.
Ja staram się być "tu i teraz" przy wchodzeniu na drzewo, patrzę na gałęzie i zastanawiam się jaką drogę wybrać. A praktyki w tej materii mam jednak trochę - na mojej działce sporo łażenia w tym lecie zaliczyłem.
No i trzeba mieć w rękach, barach, plecach parę.
Najlepiej być takim fizolem jak ten z bularza.
gudrii napisał/a:
Hannibal masz na imię Maciuś?
no tak, Maciek
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 21:57
No własnie czasem wygladamy na jakies imie, Ty Gudrii pasujesz mi na Rafała albo Konrada . ładne prawda?
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Sob Sty 08, 2011 00:29
Hannibal napisał/a:
Ja staram się być "tu i teraz" przy wchodzeniu na drzewo, patrzę na gałęzie i zastanawiam się jaką drogę wybrać. A praktyki w tej materii mam jednak trochę - na mojej działce sporo łażenia w tym lecie zaliczyłem.
No i trzeba mieć w rękach, barach, plecach parę.
Raw Paleo zobowiazuje zeby sie dopasowac do swoich przodkow.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 09, 2011 21:39
No dzisiaj późnym popołudniem łażenie po drzew było. Gałęzie dość śliskie, bo wszystko się topi. Wszystko w porządku, oprócz mojego palca który sobie z lekka zwichnąłem - po prostu mocno zamachnąłem się, żeby chwycić jedną z gałęzi i uderzyłem po drodze jakąś inną.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 09, 2011 21:56
mario199 napisał/a:
Wspinasz się na boso?
Latem u siebie na posiadłości - zdecydowanie tak.
Ale teraz w parku to w butach, normalnie.
Obcisłe leginsy (jak na rower), kurtka WS, no i takie fajne rękawiczki
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sty 13, 2011 20:30
Dziś przedzierałam się na rowerze przez miasto. Jakieś 35 km w sumie. Paskudnie - lód, woda, piach, psie ekskrementy, dewastacja nawierzchni po sezonie zimowym. Tym bardziej twardą zdaje się być alu rama w takich okolicznościach przyrody. Endorfiny jednak nie zawiodły i nie zostawiły mnie w tej całej biedzie przedwiośnia
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Brawo Sana
Niestety ja pauzuję. Przekręciłem ostatnio wielotryb. I może nawet cieszę się, na poły świadomie, że nie pędzę - pierwszy raz od co najmniej 10 lat - na rowerze, niezależnie od aury. Niech sobie mój alu-dziadek odpocznie. Co do ramy alu - fakt, twarda jest, ale przeważają plusy. Jest sztywna, dlatego bardziej efektywnie działa napęd, bo nie wytraca się energia pedałowania na nadmierną "pracę" ramy (dopuszczalne wygięcia), no i waga (ważne, by nie jeździć z miękką podeszwą - tu energia marnuje się w strefie zgniotu podeszwy z pedałem).
Gdyby nie zarąbali mi w trakcie napadu mojego ś.p. Treka made in USA (jeszcze), jeździłbym nim do tej pory - mimo ramy chromowo-molibdenowej i górskiego charakteru (nie znoszę górskich rowerów, cross to jest TO!
Kupiłem sobie wtedy przepiękne obręcze Mavica - błękit metalic, miodzio. Mocne jak cholera, wyjątkowo odporne na zimowy syf. Do tej pory nie wiem, czy bardziej żałuję ich, czy całej reszty z leciwym i kultowym osprzętem STX-a (jeszcze made in Japan).
Tak więc, giry mają urlop, ale już bardzo tęsknię. Chyba coś jest na rzeczy, że człowiek może uzależnić się od ruchu - konkretnej porcji dobowego wysiłku.
Co do krajobrazu. Mimo błogosławionej dla mnie odwilży, niestety - tak jak piszesz - topniejący śnieg odsłania smutną prawdę. Jak nie dziury, to psią sralnię.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 13, 2011 21:15
No to ja dzisiaj też rowerowo - jakieś 25 km - po dziczyznę i z powrotem.
Niektóre fragmenty ścieżek rowerowych - w miarę ok, można jechać. Ale większość nie nadaje się. Dlatego głównie szosa (zresztą jak zwykle w moim przypadku). Po godz. 18 pedałowałem.
Przed południem 300 przysiadów hinduskich, a po południu do parku na podciąganie na drążku naprzemiennie z pompkami na poręczach (po 3 serie każdego) i na koniec szybkie wejście na drzewo.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Sty 14, 2011 01:24
M i T napisał/a:
Brawo Sana
Dzięki Ci, Tomku za brawa
M i T napisał/a:
Niestety ja pauzuję. Przekręciłem ostatnio wielotryb. I może nawet cieszę się, na poły świadomie, że nie pędzę - pierwszy raz od co najmniej 10 lat - na rowerze, niezależnie od aury. Niech sobie mój alu-dziadek odpocznie.
A mnie się linka od przedniej przerzutki nadrywa i obręcze czas wymienić, a jeżdżę Prawda jest taka, że rzadko, nie jak kiedyś cały rok dzień w dzień.
M i T napisał/a:
Co do ramy alu - fakt, twarda jest, ale przeważają plusy. Jest sztywna, dlatego bardziej efektywnie działa napęd, bo nie wytraca się energia pedałowania na nadmierną "pracę" ramy (dopuszczalne wygięcia), no i waga (ważne, by nie jeździć z miękką podeszwą - tu energia marnuje się w strefie zgniotu podeszwy z pedałem).
Rzeczywiście, latem trzeba jakoś więcej energii włożyć w pedałowanie miękkim butem.
Mój składak ma już z 7 lat, a został przez znajomego speca dość przekornie skonstruowany:
rama Hawk
jajowata, chyba 52-zębowa korba STX (niestety coś się podziało nie tak i u byle fachowca na szybko <żeby tylko jeździło> zamieniłam na jakies podlejsze Shietmano, czego konstruktor roweru nie mógł przeboleć)
ach te dłuugie korby muskające podłoże na zakrętach
podkowy dla stabilizacji v-brake'ów!
tu Deore, tam Acera, Rock Shox, neco... taki sobie cyrk na kółkach
M i T napisał/a:
Tak więc, giry mają urlop, ale już bardzo tęsknię. Chyba coś jest na rzeczy, że człowiek może uzależnić się od ruchu - konkretnej porcji dobowego wysiłku.
Wyjątkowo pożyteczne i zdrowe uzależnienie, które po części siedzi gdzieś w mięśniach, bo same się rwą do pracy.
Tak więc, miłego odpoczynku
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Sty 14, 2011 15:04
A ja chodzę dużo ostatnio i zauważyłam jedną rzecz, ze nie jestem ociężała, tylko taka lekka, mam wrażenie ze nie ide tylko frunę i wiem czym to jest spowodowane, energią, jeśli człowiek ma dużo energii to idzie sobie lekkim chodem i nie odczuwa zmęczenia i takiego przybicia jakby go do ziemi ciągnęło.... myślę ze spowodowane to jest nie tylko dobrym odżywianiem ale również psychiką, i jedno i drugie podreperowane wskazówkami na tym forum.
Na dzisiejszy trening nie dość że nie mogłem się już go doczekać , to poszedłem na niego mocno zmotywowany za sprawą dobrych kawałków DMX'a po lekturze strony DeFranco . Do rzeczy :
przysiad 3 x 91 kg
- miało być 92 w sumie mogłem dać , ale teraz będe miał 3 dni wolnego oprócz soboty (sprinty , skoki) więc śmiało wpisałem już na poniedziałek 93 kg
ławka 3 x 71 kg
- przyznam się że ławka zawsze mi szła ostro w górę , a dzisiaj ciężko było momentami .
MC 1 x 100 kg
- pękło za łatwo . Serio było mi mało po tej jednej serii a dorzuciłem od ostatniego workoutu z martwym całe 4 kg .
Dipsy
- nie zrobiłem z braku czasu , w sumie nic straconego to ćwiczenie mocno dodatkowe .
Następny trening w poniedziałek i czeka mnie przysiad po sobotnich sprintach 93 kg , military press znów 47 kg, power clean 51 kg + podciąganie 3 x max.
A następny mały cel to przysiad w końcu z trzema cyframi .
Pomógł: 8 razy Dołączył: 02 Kwi 2008 Posty: 823 Skąd: warszawa
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 13:51
Ja dzisiaj załatwiałam sprawy więc około 5 km przeszłam miarowym krokiem, jestem zaganiana więc oprócz wchodzenia na trzecie piętro parę razy dziennie , dużo chodzę i do tego dochodzą niedomagający, więc tu też mam niezły wycisk w ćwiczeniach. Mało tu piszę, bo ja zawsze jestem na pełnych obrotach. Pozdrawiam i życzę Wam dużo energii
_________________ marzena kiwi
DawidTRN Pomógł: 1 raz Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 11 Skąd: Rydzyk City
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 27, 2011 21:40
Parę godzin temu szybki wypad do parku na drążek i poręcze - po 4 serie każdego, naprzemiennie. Trening dość krótki, ale mięśnie po tym nieźle nabrzmiałe były.
Jak wróciłem do domu to zrobiłem jeszcze ok. 300 zgięć ściskaczami w 3 seriach.
A teraz właśnie skończyłem ćwiczenia na same przedramiona - uginanie nadgarstków z hantlami podchwytem 5 serii i 3 nachwytem. A potem jeszcze setka ściskaczami
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Czw Sty 27, 2011 22:20
Hannibal napisał/a:
Molka napisał/a:
Hannibal no to nie źle....
Źle nie jest, ale jeszcze wiele mi brakuje do "odpowiedniego" poziomu.
Ale to dobrze, bo jest do czego dążyć
a cóz to jest ten "odpowiedni" poziom skoro tak wiele Ci do niego brakuje? Nie przesadzaj! A czy nie jest tak , ze ten "odpowiedni" poziom czasem staje sie obsesja a wówczas tak na prawde staje sie nieosiagalny poniewaz to tylko obsesja której nie zna granic i nie ma konca?
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 27, 2011 22:34
Molka napisał/a:
a cóz to jest ten "odpowiedni" poziom skoro tak wiele Ci do niego brakuje?
Ów poziom jest właśnie dlatego taki "ponętny", bo jest tak odległy
Molka napisał/a:
Nie przesadzaj! A czy nie jest tak , ze ten "odpowiedni" poziom czasem staje sie obsesja a wówczas tak na prawde staje sie nieosiagalny poniewaz to tylko obsesja której nie zna granic i nie ma konca?
Dążenia do czegoś nie można przyrównywać do obsesji.
Czy stanie się to obsesją czy też nie zależy od naszego cerebrum.
Osobiście nie ma z tym problemów. Sprawia mi to dużą przyjemność - wpływa pozytywnie jednocześnie na moją somę i psyche
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 28, 2011 06:37
No np. coś takiego od dawna mi się marzy - http://www.bularz.com/movies/1/Prawdziwa%20MOC.mov
I zrobienie w jednej serii tylu przysiadów hinduskich ile 1 stycznia 2000 roku zrobił Matt Furey, czyli 2001, coby przywitać należycie nowe milenium
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
Wysłany: Pią Sty 28, 2011 10:24
Dobry . Jak ostro popylałem na drążku , to maszt ok. siedmiometrowy . Tylko dłonie .
Czy ma ktoś , z Czytelników , doświadczenia ze spadochronem ?
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 20:09
Dzisiaj z rana ok. 7 km biegiem, potem do parku na podciąganie i poręcze - 4 serie podciągania i 3 pompek na poręczach, przeplatane tradycyjnie.
A wieczorkiem wypad na okoliczne drzewa - zaliczyłem z 10 i na dzisiaj mi już starczy
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
soook Pomógł: 10 razy Dołączył: 04 Sie 2010 Posty: 389
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Lut 10, 2011 11:33
Ja wczoraj pierwszy raz od 1,5 miesiąca lekkie ćwiczenia siłowe. Podczas noszenia węgla, zrobiłem sobie po 3 serie drążka podchwytem i 3 serie nachwytem, max powtórzeń. Za drążek robił gruby trzepak, co dodatkowo utrudniało chwyt. Dziś zakwasy na plecach i bicepsach .
Ostatnio zmieniony przez stdt Czw Lut 10, 2011 11:34, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 14, 2011 06:41
Właśnie wróciłem z drążka i poręczy
Poszło po 4 serie jednego i drugiego, naprzemiennie oczywiście. Średnio 10 powtórzeń na serię. Super rozgrzewka na początek tego mroźnego dnia
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
I nie sadze, ze predko to mi sie zmieni ale mysle, ze sama swiadomosc tego, ze chce mimo, ze nie zawsze moge cos tam daje. Wydlugac godzine zeby w spokoju podzwigac mi sie marzy a dwie to juz chyba cud
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pią Lut 18, 2011 17:22
16 km po cienkiej warstewce ubitego śniegu rowerkiem - bajka
Odśnieżyli mośki całą ścieżkę
Jak było pięknie
Adonai niech będzie uwielbiony
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Lut 18, 2011 17:22, w całości zmieniany 1 raz
barb Pomógł: 11 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 252
Dziś: basen 2 godziny, potem chwilę sauna.
Jutro: w planach niby wypad na rowery, ale pogoda spłatała figle
Po jutrze: powrót na trasę, co będzie nie wiem, szklanka na drogach powraca.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 20, 2011 04:50
gudrii napisał/a:
Wczoraj: Bieg 13 km po śniegu w lesie.
W jakim mniej więcej czasie taki dystans pokonujesz?
BTW, miles z forum rawpaleo to jest niezły kozak - biega w zimę po śniegu boso!, nawet 2 godziny za jednym razem.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Nie Lut 20, 2011 14:36
Hannibal napisał/a:
gudrii napisał/a:
Wczoraj: Bieg 13 km po śniegu w lesie.
W jakim mniej więcej czasie taki dystans pokonujesz?
BTW, miles z forum rawpaleo to jest niezły kozak - biega w zimę po śniegu boso!, nawet 2 godziny za jednym razem.
, Wim Hof ran a half Marathon (21 km) above the polar circle in Finland. He wore only a pair of shorts and no shoes
W jakim mniej więcej czasie taki dystans pokonujesz?
BTW, miles z forum rawpaleo to jest niezły kozak - biega w zimę po śniegu boso!, nawet 2 godziny za jednym razem.
ostatnio około godziny, może nawet 55 minut. Nie ścigałem się jednak bo troche niebezpiecznie było. Tam gdzie biegam jest sporo korzeni, dziur i spadków. Wiesz, pod sniegiem tego nie widać za bardzo i trzeba myśleć o prawie każdym ruchu.
Miles to musi być faktycznie kozak, ja na takie cos sie jeszcze nie piszze
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 26, 2011 11:46
No ja dzisiaj zaliczyłem trening siłowy w ilości 20 serii - 9 na plecy (6 razy martwy) i 11 na barki.
Martwy robię ostatnie 2 serie ze 100 kg 5 powtórzeń.
Wyciskanie hantli do góry na barki - po 25 kg na łapę i jakieś 5-6 powtórzeń.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Sob Lut 26, 2011 12:18
Nieźle Hani, 25kg hantla na bary to już siła spora.
Ja w tym tygodniu zamawiam sprzęt do domu
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 26, 2011 12:25
stdt napisał/a:
Nieźle Hani, 25kg hantla na bary to już siła spora.
Następnym razem pójdzie więcej żelastwa na bary, coby nie myślały, że mają urlop.
P.S. Ostatnio wróciłem wreszcie do moich 500 przysiadów hinduskich.
W 15 minut 25 sekund poszły. W przyszłym tygodniu zrobię już chyba 600, bo nie ma co się lenić.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 18:52
Juhu!
Dziś samo mi wyszło 400 przysiadów hinduskich. Czas - mniej niż 10:30. Nie jest to fraszka igraszka, ale ciągle nie jest to żaden "max" Ale po co się od razu zarzynać? Świetnie wietrzy mózg taki wysiłek, bynajmniej jest to fizycznie tak odczuwalne, a może tylko się zapowietrza? Nieźle można się przy okazji naelektryzować. Aż mnie kopło, kiedy musnęłam metalową listwę narożną w łazience. Czy to trzeba bez skarpetek w pełnym uziemieniu?
Robię je raz w tygodniu, a może wychodzi nawet rzadziej, ale jakoś tak.
pierwsze 300 zrobiłam w czasie około 10 minut - efektem były porządne zakwasy
drugie 300 już w czasie poniżej 8:30 - niemal całkowity brak zakwasów
trzecie 300 również poniżej 8:30, mimo wyraźnie gorszej dyspozycji fizyczej - nieco większe zmęczenie, ale znów przy braku zakwasów
dziś po 300 (poniżej 8 min ) nie miałam dość i dopiero ostatnia setka dała mi w kość
Wniosek: albo tak szybko organizm się adaptuje - zbyt wolny progress, albo to siła tak pieruńsko rośnie
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 19:40
No to ładnie
Szybko Ci one wychodzą, ale to wynika z kilku przyczyn - mniejsza waga, krótsze nogi.
Ja czuję wyraźnie jak każdy kilogram robi RÓŻNICĘ.
To tak jak przy podciąganiu się. To tak jak przy pompkach na poręczach.
No mega ekstra hiper widać to przy podciąganiu się na jednej ręce (to wiem z relacji innych, nie z własnej autopsji ) - prawie każdy gram COŚ znaczy.
Ja robiłem ostatnio te 500 przy wadze 88 kg. Nogi długie, z racji wiadomego wzrostu
No i ja czuję po tym uda ZAWSZE, w większym czy mniejszym stopniu.
Ale też czuję się po tym jak na haju
Widzę też ile mi to daje, jak przemykam w górę po schodach między ludźmi, co 3 stopnie w zawrotnym tempie, że ludzie się oglądają
Ale wszystko jedno, Sano, i tak dla mnie jesteś nr 1 wśród kobiet jeśli chodzi o siłę nóg
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 20:55
No widoki są teraz super, bo liści jeszcze nie ma.
Najwyżej byłem na innym drzewie, tj. na buku czerwonolistnym - ok. 15 metrów nad ziemią.
"Tu i teraz" naprawdę na najwyższym poziomie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 23:33
Hannibal,
Ekhm, nie powiem, fajnie być nr 1
I miło czuć różnicę, tak jak mówisz, w wydolności nóg
Po tych ostatnich 400 mam znowu zakwasy.
Z ciekawości sprawdziłam dzisiaj, ileż to ja się razy podciągnę. Złaziłam całą chałpę, żeby znaleźć odpowiedniej szerokości drzwi, bo ten mój drążek jakiś długaśny się okazał. Udało się - nie w futrynie, a w murze go umocować. I co sie okazuje. Swój ok. 50-kilogramowy odwłok podciągnąć mogę jedynie 3x, a później to już niepełne ruchy są, głowa poniżej drążka raczej Słabe rączki, bo plecy, tak sobie myślę, w miarę silne.
Nie pozostaje nic innego, jak za każdym razem przechodząc przez te drzwi - podciągać się
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Ostatnio zmieniony przez Sana Wto Mar 01, 2011 00:32, w całości zmieniany 2 razy
Dziś pojechałem na basen mając "banana" na twarzy z myślą że sobie popływam a tam "konserwacja basenu" - myślałem że mnie szlak trafi ... no to na rower i 50 km wpadło.
Na jutro została mi wymiana koła w naczepie bo z jakiegoś powodu jest guma, a za 4 dni w trasę ;/
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 02:16
Sana napisał/a:
Swój ok. 50-kilogramowy odwłok podciągnąć mogę jedynie 3x, a później to już niepełne ruchy są, głowa poniżej drążka raczej Słabe rączki, bo plecy, tak sobie myślę, w miarę silne.
No właśnie podciąganie w sporym stopniu angażuje mięśnie grzbietu - najszersze grzbietu, obłe mniejsze, większe, podgrzebieniowe.
Jak sobie spojrzysz tu - http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy.asp
to napisane jest o podciąganiu, że:
"Nie ma drugiego takiego ćwiczenia pod względem wszechstronności rozwoju mięśni grzbietu."
Oczywiście "pierwszosortowe" jest szerokim nachwytem i ja właśnie takie głównie robię
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 06:28
Wczoraj odkryłem na placu zabaw w parku, niedaleko mnie, konstrukcję składającą się z przeplecionych grubych lin; całkiem sporą.
Dzisiaj z rana się tam wybrałem, no i komentarz mam jeden - zaje**iste
Porządnie daje po łapach; poza tym można nieźle mięśnie brzucha trenować.
Ogrom różnych dróg do przejścia to kolejna zaleta.
No nic, będę tam na pewno stałym bywalcem.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 14:06
Hannibal napisał/a:
No właśnie podciąganie w sporym stopniu angażuje mięśnie grzbietu - najszersze grzbietu, obłe mniejsze, większe, podgrzebieniowe.
Jak sobie spojrzysz tu - http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy.asp
Wypraszam sobie podgrzebieniowe to ja mam silne, widziałam w lustrze
Zgoda z tymi obłymi, tam mnie coś ciąga w ostatniej fazie ruchu podchwytem.
Szerokim nachwytem, to już w ogóle porażka Nos nad drążkiem
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 14:13
Sana napisał/a:
Szerokim nachwytem, to już w ogóle porażka Nos nad drążkiem
Tutaj najszersze grzbietu idą genialnie.
Polecam regularne chodzenie po drzewach, linach, no i drążek na maksa. No i pamiętaj - jesteś wówczas "tu i teraz".
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 14:18
Hannibal napisał/a:
"Nie ma drugiego takiego ćwiczenia pod względem wszechstronności rozwoju mięśni grzbietu."
Nom Też to zauważyłem. Podciągam się od kilku dobrych lat niedużo acz codziennie. I mimo że nie uprawiam żadnej siłki to plery mi się zrobiły takie jakieś szwarcenegorwskie
W jakim mniej więcej czasie taki dystans pokonujesz?
BTW, miles z forum rawpaleo to jest niezły kozak - biega w zimę po śniegu boso!, nawet 2 godziny za jednym razem.
, Wim Hof ran a half Marathon (21 km) above the polar circle in Finland. He wore only a pair of shorts and no shoes
Zapytałem sie kiedyś Wima o jego diete i odparł że jedzenie wysoko tłuszczowej diety to najlepsza opcja na zimne klimaty (wow, a to nowość). Ale z całości wychodziło że ww tez sobie nie odmawia, chyba generalnie nie przykłada z byt wielkiej wagi do diety.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Pią Mar 04, 2011 23:45, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 05, 2011 03:30
gudrii napisał/a:
Ale z całości wychodziło że ww tez sobie nie odmawia, chyba generalnie nie przykłada z byt wielkiej wagi do diety.
Istotne jest to, jakie produkty jada - czy nieprzetworzone, z ekologicznych, naturalnych źródeł.
Bo węgle można czerpać z markietowych cukierków, a można z jagód czy owoców z własnej sadu.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 06, 2011 08:20
Z rana pięknie poszedł drążek i poręcze.
Po 5 serii jednego i drugiego, naprzemiennie - łącznie po 50 powtórzeń.
Podciąganie oczywiście TYLKO szerokim nachwytem.
No i dość krótkie odpoczynki
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Mar 06, 2011 08:20, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 06, 2011 19:35
Ja sądzę, że na pewno by nie mógł.
Znam swoje możliwości i ograniczenia. Chociażby mój wzrost ogranicza pewne akrobacje.
Ale mówię - nie ścigam się z nim, robię swoje na tyle na ile sprawa mi to frajdę
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Nie Mar 06, 2011 19:36
Hannibal napisał/a:
Ja sądzę, że na pewno by nie mógł.
Znam swoje możliwości i ograniczenia. Chociażby mój wzrost ogranicza pewne akrobacje.
Ale mówię - nie ścigam się z nim, robię swoje na tyle na ile sprawa mi to frajdę
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Mar 14, 2011 19:35
Zrobiłam dziś dla ruchu z 40 km cyklingu miejsko-bulwarowego, z czego niecałe 20 km w godzinę z dosłownie minutkami, w sam raz, żeby być na czas. W zimie trudno oszacować czas potrzebny na dotarcie w zaplanowane miejsce.
I tak lubię: bez goretexów, podwójnych rękawic i potrójnych par skarpet. Bez rękawów Widziałam nawet rowerzystę w krótkich kolarkach W ogóle ludzie jacyś tacy lepsi, jak słońce przyświeci.
Cudownie, wspaniale, rozpływam się w zachwycie Pani wiosno, tak trzymaj!
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Wto Kwi 05, 2011 23:36
dzis wieczorem bigalam pol godziny na stadionie. Prawie caly tor byl wypelniony joggerami wieczornymi przez te ospe jestem uwieziona w domu a jak juz to tylko dom-samochod. Dzis sie orzezwilam i poczulam fajne zmeczenie.
Dzisiaj sie jakos przelamalem i wstalem o 6:20 i do 7 porobilem sobie troche hindu squats na rozgrzewe, troche podciagan na drazku, wioslowan i na koniec mc walizkowy.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Czw Kwi 07, 2011 01:01
dzis (wzoraj) biegalam juz cala godzinke, super sie relaksuje po calym dniu z muza na uszach biegajac we wlasnym tempie i oddychajac pelna piersia.
A teraz sie niszcze, bo pracuje, choc mialam odpuscic, ale pieniadz kusi
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 18 Sty 2009 Posty: 243 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Maj 06, 2011 16:06
Dopadła i mnie klątwa robokopa znana amatorom przysiadów hinduskich, o której to z rozrzewnieniem wspominali Waldek i Hannibal. Trzeci dzień mnie trzyma Najgorzej było wczoraj, schodziłam do piwnicy tyłem. Mniej strome schody mogłam pokonać w pozycji sumo
Nigdy więcej! A wszystko przez zlekceważenie zasady: miałeś mniej systematyczny trening, co prawda robiłeś już 400 przysiadów nie raz, ale na ostatnim wypadło 200, tak więc lepiej wstrzymaj się i nie atakuj 400stoma z nienacka, człowieniu
_________________ Ważne wydarzenia na świecie rozgrywają się w mózgu
- Oscar Wilde
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 06, 2011 16:22
Ja robię sobie przysiady tak po 40 2 razy dziennie , tzn. to jest regulowane naturalnie, gdy czuje bardzo lekkie zmęczenie nóg przestaje, na początku 10 i mi wystarczyło, teraz czuje, że moge więcej, myśle że więcej jak 100 nie będe robic, bez sensu jest przesilac mięśnie.
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Maj 06, 2011 16:22, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 06, 2011 20:34
Sana napisał/a:
A wszystko przez zlekceważenie zasady: miałeś mniej systematyczny trening, co prawda robiłeś już 400 przysiadów nie raz, ale na ostatnim wypadło 200, tak więc lepiej wstrzymaj się i nie atakuj 400stoma z nienacka, człowieniu
Oczywizna
Mutt Furay zalecał ostrożność, bo łatwo można zrobić z siebie robokopa
Cytat:
On occasion, someone with something to prove, will force himself to do several hundred - which will result in being incredibly sore for as long as 5 days - or more. So please, do begin slowly and work up to the higher numbers with care.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Maj 06, 2011 20:35, w całości zmieniany 2 razy
heniu007 Pomógł: 13 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 385
Wysłany: Pią Maj 20, 2011 20:39
Dzisiaj wygramoliłem się z domu i dla lepszego samopoczucia postanowiłem "złoić" jakąś traskę.
Sieknąłem 52 km marszotruchtu po Jurajskich "wertepach". Odrazu człowiekowi lepiej
Wstalem o 6:30 zeby troche brzucha popilowac na letni sezon Nie moge sie ustawic zeby spac tylko 4-6 godzin na dobe, znam takich co im wystarcza ale jakos sie nie moge przestawic na taki tryb. A szkoda czasu na spanie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Feniks Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lis 2009 Posty: 535
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 12:18
zyon napisał/a:
Nie moge sie ustawic zeby spac tylko 4-6 godzin na dobe, znam takich co im wystarcza ale jakos sie nie moge przestawic na taki tryb. A szkoda czasu na spanie.
A istnieją jakieś mechanizmy adaptacyjne, które pozwalają dobrze funkcjonować przy 4-6 godzinach snu?
Nie moge sie ustawic zeby spac tylko 4-6 godzin na dobe, znam takich co im wystarcza ale jakos sie nie moge przestawic na taki tryb. A szkoda czasu na spanie.
A istnieją jakieś mechanizmy adaptacyjne, które pozwalają dobrze funkcjonować przy 4-6 godzinach snu?
Nie wiem ale wiem, ze takie osoby sa, ktora tak malo spia i wcale nie mowie o osobach tzw starszych
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Sty 2011 Posty: 29 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Maj 25, 2011 20:25
Hannibal napisał/a:
hathajoga
1-2 oddechy na minutę, zasypianie w 1-2 minuty i 2 godziny snu na dobę!
w połączeniu z tantrą daje to coś o czym nam się nie śniło
Można Twoim zdaniem standardowe formy ruchu jak bieganie/cokolwiek zastąpić samą hathajogą? (chodzi mi o to czy spełnia funkcje te same co zwykłe formy ruchu) Bo u Ciebie to chyba współwystępują te dwa łącznie o ile praktykujesz to drugie.
Swoją drogą joga jest naprawdę tak mocno energetyzująca? Bo że tantra to wiem. Może to jakiś efektywny mix, albo raczej bardziej wpływ tantry.
Ostatnio zmieniony przez Seeker Śro Maj 25, 2011 20:54, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 19:30
Seeker napisał/a:
Można Twoim zdaniem standardowe formy ruchu jak bieganie/cokolwiek zastąpić samą hathajogą? (chodzi mi o to czy spełnia funkcje te same co zwykłe formy ruchu) Bo u Ciebie to chyba współwystępują te dwa łącznie o ile praktykujesz to drugie.
O hathajodze więcej może powiedziec Waldek.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Maj 26, 2011 19:31, w całości zmieniany 1 raz
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Można Twoim zdaniem standardowe formy ruchu jak bieganie/cokolwiek zastąpić samą hathajogą? (chodzi mi o to czy spełnia funkcje te same co zwykłe formy ruchu) Bo u Ciebie to chyba współwystępują te dwa łącznie o ile praktykujesz to drugie.
O hathajodze więcej może powiedziec Waldek.
jest gdzies taki temat o tych sprawach?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
heniu007 Pomógł: 13 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 385
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
ale w slownik zainwestój , bo tu i 1200g nie pomorze
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Maj 30, 2011 08:28, w całości zmieniany 1 raz
dzisiaj rano wstalem i troche zelastwa poprzerzucalem. zastanawiam sie nad jakas medytacja , hannibal , gdzie jest temat o tym oddychaniu 2 na minute?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
heniu007 Pomógł: 13 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 385
Wysłany: Pon Maj 30, 2011 19:01
Ostatnio spróbowałem przed snem (już leżąc wygodnie w łózku) ćwiczeń oddechowych.
Ćwiczenia te polegały na wdechu powietrza ---> wydechu ---> wstrzymaniu kilkadziesiąt sekund i tak parokrotnie.
Rezultat = dość szybko znuża mnie sen i "odlatuje" do momentu dźwięku budzika z rana.
Zaskoczyło mnie, że taki prosty zabieg może przynieść takie rezultaty. <myśli>
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Czyzby nikt nic nie robil dla ruchu od paru dni? Co sie dzieje? hannibal nic nie robisz??
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 03, 2011 21:18
zyon napisał/a:
hannibal nic nie robisz??
Robię, robię, tylko siedzę głównie na swojej posiadłości. Dzisiaj poszło 400 hinduskich, koszenie kosą sadu, potem grabienie pokosów na kupy w słońcu.
W innych dniach biegałem, chodziłem po drzewach, podciągałem się na gałęzi (20 nachwytem za jednym razem daję radę spokojnie zrobić). Na rowerze też trochę.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Pomogła: 23 razy Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sie 2009 Posty: 1331
Wysłany: Pon Cze 06, 2011 12:50
a my wrocilismy z Jury Krak.-Czest. To "nasze" miejsce, gdzie czesto jezdzilismy jeszcze przed slubem. Maluchy pokochaly wspinaczke na skalkach bylo super
ale cisza, czyzby wszyscy porzucili robienie czegos dla ruchu??
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.