Witam wszystkich forumowiczów, znamy się już połowicznie, czyli ja was znam, a wy mnie nie . Jestem Kefa, mam 38 lat, obecnie "chwilowo" w UK. Forum znalazłam szukając kolejnej diety "cud", no i...jak na razie zostałam przekonana. Dietę LC zamierzam wykorzystać początkowo do pozbycia się zbędnych kilogramów, a jeśli okaże się, że "to jest to", zostanę jej wierna jak długo się da
Jeszcze raz serdecznie wszystkich witam i pozdrawiam.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 01:03 Re: Na dobry początek
Kefa napisał/a:
Dietę LC zamierzam wykorzystać początkowo do pozbycia się zbędnych kilogramów, a jeśli okaże się, że "to jest to", zostanę jej wierna jak długo się da
Jeszcze raz serdecznie wszystkich witam i pozdrawiam.
Witamy Cie rowniez serdecznie i mamy nadzieje, ze to nie przysiega pary narzeczenskiej, ze cie nie opuszcze, az sie ......
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 01:07 Re: Na dobry początek
Kefa napisał/a:
...Jestem Kefa...
A Witamy, Witamy! :hug:
BTW
Mam nadzieje, ze jestes podobna do Violuni albo JasniePani
lub innej TOPOWEJ DZIEWCZYNY z naszego forum(fizycznie i psychicznie). 8-)
Witamy serdecznie.
Standardowe jedzenie obecnie w Brytanii to koszmarne tuczące badziewie. Musi Pani znaleźć jakieś polskie sklepiki i tam się zaopatrywać zgodnie z Formułą 4eS.
Oczywiście niskowęglowodanowo.
JW
Wiek: 50 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 58 Skąd: UK
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 16:55
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Witamy serdecznie.
Standardowe jedzenie obecnie w Brytanii to koszmarne tuczące badziewie. Musi Pani znaleźć jakieś polskie sklepiki i tam się zaopatrywać zgodnie z Formułą 4eS.
Oczywiście niskowęglowodanowo.
JW
Pozwole sobie zaprotestowac. W UK to chyba tylko chleb jest gorszy niz w Polsce, cala reszta spozywki (nie mowie o art wyskoprzetworzonych), wybor produktow i jakosc - znacznie lepsza niz w Polsce. Ja do polskiego sklepu jezdze tylko po bialy ser, ogorki kiszone i kosci na zupe:-)
PS. Kefa, milego uzytkowania forum. Z jakiego miasta w UK jestes, jestli mozna zapytac?:)
Ostatnio zmieniony przez nottymoni Wto Lis 30, 2010 16:56, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 17:11
nottymoni napisał/a:
W UK to chyba tylko chleb jest gorszy niz w Polsce, cala reszta spozywki (nie mowie o art wyskoprzetworzonych), wybor produktow i jakosc - znacznie lepsza niz w Polsce.
Zarówno w UK jak i Polsce jest sporo dobrych wartościowych produktów.
Tylko trzeba sobie poszukać.
W Londynie jest dziczyzna, kupa owoców morza, dzikich morskich ryb. W Wa-wie też jest pod tym względem dobrze, choć pewnie tych morskich jest mniej i droższe są. Ale np. taki móżdżek u nas jest dostępny, a tam już kiepsko. Konina też - w Wa-wie no problem, a tam problem.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Zgadzam się z Hanibalem, i tu i tam można znaleźć dobre produkty. Są takie, które lepiej dostępne będą w Polsce, inne w Agnlii.
Nottymoni, mieszkam na obrzeżach Londynu, co dla mnie jest dosyć kłopotliwe, ponieważ do wszystkich sensownych sklepów mam daleko. Odległości tutaj są ogromne. A ty gdzie mieszkasz?
Wiek: 50 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 58 Skąd: UK
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 19:00
Cytat:
Zgadzam się z Hanibalem, i tu i tam można znaleźć dobre produkty. Są takie, które lepiej dostępne będą w Polsce, inne w Agnlii.
Nie twierdze, ze w Polsce nie mozna znalezc dobrych produktow. Owszem mozna:-) Problem w tym, ze trzeba wiedziec gdzie i co i jakiej firmy. Tu jak kupuje smietane to moge byc pewna, ze nie jest zageszczana maka, maslo to faktycznie maslo a nie mix itp. Herbata ma smak herbaty itp:-) No i roznorodnosc produktow z calego swiata - dla mnie do duzy plus. W Polsce art orientalne znajduja sie tylko w wyspecjalizowanych sklepach. Ja rozumiem, ze popytu nie ma itp ale jak ktos lubi eksperymentowac w kuchnii i w Polsce mieszka z dala od duzych miast, to ciezko jest. No i jeszcze kwestia takich ziemniakow np. Chcialam zrobic rodzinie Jacket Potato i nigdzie nie moglam kupic przyzwoitych, duzych i jednorodnych ziemniakow.
Cytat:
Nottymoni, mieszkam na obrzeżach Londynu, co dla mnie jest dosyć kłopotliwe, ponieważ do wszystkich sensownych sklepów mam daleko. Odległości tutaj są ogromne. A ty gdzie mieszkasz?
Ja mieszkam w Nottingham:-) stad moj nick Nottymoni:-)
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 19:05
nottymoni napisał/a:
Problem w tym, ze trzeba wiedziec gdzie i co i jakiej firmy.
No ale tak samo jest w Anglii, moja droga.
Pisali o tym nie raz "rawpaleoeaterzy" z tamtych rejonów.
Firma jest tak naprawdę bez znaczenia jeśli kupuje się produkty nieprzetworzone takie jak mięśnie, organy, tłuszczy i jajka.
"Organic" jest nie raz gorsze od tych, co nie mają tego "tagu", bo rolnikom się to nie opłaca.
Tak więc to pierwsze może być "grain-fed", a to drugie naturalne "grass-fed".
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lis 30, 2010 19:09, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 19:14
Oczywiście Monika, masz rację. Jeśli chodzi o relatywnie łatwo dostępne produkty UK to jest niebo a ziemia. W Polsce w sklepach sprzedają po stokroć gorszy syf w porównaniu z tutejszym. Taka jest prawda, nie ma się co oszukiwać. Poza tym więcej jest w Anglii małych wyspecjalizowanych sklepików, ja mam pod nosem całą "village".
Do przepysznego mięska, za którym w Polszy trzeba by się nieźle naniuchać też jest dostęp łatwy.
ps. Wiadomo, w supermarketach mięsa, jajców, owoców, warzyw nie ma co kupować, nawet w takim Waitrose. Ja się ostatnio nadziałam na wołowinę z Waitrose, fuj, bleh Nie spodziewałam się takiej różnicy, nawet w smaku.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Lis 30, 2010 19:22, w całości zmieniany 1 raz
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 19:24
Hannibal napisał/a:
...No ale tak samo jest w Anglii, moja droga.
Pisali o tym nie raz "rawpaleoeaterzy" z tamtych rejonów...
Oczywiscie tak wlasnie jest! Na CALYM SWIECIE! :viva:
"mlotkowy planktonista" tego jednak "nie kuma"! :hihi:
Ba! Wrecz walczy z kazdym pomyslem "INWESTOWANIA w ZDROWIE"!
Niestety placi zawsze "eutanazja" w wieku 50-70 lat (przecietnie) :viva:
Polski reżyser i scenarzysta, jeden z najbardziej cenionych, współczesnych twórców filmowych w Polsce. Dwukrotny zdobywca Złotych Lwów na FPFF w Gdyni, za "Dług" i "Plac Zbawiciela".
Prywatnie syn Krystyny Karkowskiej – polskiej aktorki teatralnej i filmowej znanej między innymi z filmów "Zezowate szczęście" i "Szatan z siódmej klasy". Czterokrotnie żonaty. W 2006 roku zdiagnozowano u niego raka prostaty. Guz wycięto, lecz on nie docenił powagi sytuacji i zlekceważył przeciwnika. W październiku ubiegłego roku okazało się, że ma przerzuty w kościach.
W jaki sposób zmienił się jego stosunek do choroby? Jak walczy o życie? O tym, a także o trudnych relacjach z matką i o miłości do swojej żony Joanny, Krzysztof Krauze opowiedział tylko Jolancie Pieńkowskiej w programie "Druga strona medalu".
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 19:36
nottymoni napisał/a:
Tu jak kupuje smietane to moge byc pewna, ze nie jest zageszczana maka, maslo to faktycznie maslo a nie mix itp.
To znaczy te z supermarketu to też będzie syf. Jeśli chodzi o "mleczne" to tylko niepasteryzowane bezpośrednio od rolnika na "farmer's market" albo z małego wyspecjalizowanego sklepu, np: http://www.nealsyarddairy.co.uk/
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Wto Lis 30, 2010 19:43, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 19:48
grizzly napisał/a:
Oczywiscie tak wlasnie jest! Na CALYM SWIECIE!
Tylko w jednych miejscach jest wybór, a w drugich go nie ma.
W jednych jest większy, a w drugich mniejszy.
Jak ktoś się tym interesuje to skorzysta z większych możliwości.
Jak nie - to nie skorzysta.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Wto Lis 30, 2010 19:50, w całości zmieniany 2 razy
Poza tym więcej jest w Anglii małych wyspecjalizowanych sklepików, ja mam pod nosem całą "village".
Do przepysznego mięska, za którym w Polszy trzeba by się nieźle naniuchać też jest dostęp łatwy.
ps. Wiadomo, w supermarketach mięsa, jajców, owoców, warzyw nie ma co kupować, nawet w takim Waitrose.
Cóż, czeka mnie zadanie znalezienia tych wyspecjalizowanych sklepików, łatwego dostępu do pysznego mięska, oraz farmerskich rynków. Nie mam żadnej village pod nosem, no chyba że wioskę Tesco-Aldi-Morisson
Spóźnione, ale szczere podziękowania dla flo za link z farmerskimi targami w Londynie. Już skorzystałam. Swoją drogą, jakiż to nowy i odmienny styl zakupów dla mnie! Żadnych eleganckich lodówek, podświetlanych półek, wygodnych wózków, wypolerowanej podłogi, czyściutkich równiutko poukładanych towarów, muzyki sączącej się z głośników... Zamiast tego jakiś skwerek na parkingu, kałuże pod nogami, niebo nad głową, ręce brudne od ziemi po wybieraniu selera, mięso nie takie piękniutkie czerwone, siatki plączą się pod nogami, ręcę drętwieją, bo zimno... Dla mnie bomba
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 08:26
Kefa napisał/a:
Zamiast tego jakiś skwerek na parkingu, kałuże pod nogami, niebo nad głową, ręce brudne od ziemi po wybieraniu selera, mięso nie takie piękniutkie czerwone, siatki plączą się pod nogami, ręcę drętwieją, bo zimno... Dla mnie bomba
Poezja
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 12:27
Kefa napisał/a:
Zamiast tego jakiś skwerek na parkingu, kałuże pod nogami, niebo nad głową, ręce brudne od ziemi po wybieraniu selera, mięso nie takie piękniutkie czerwone, siatki plączą się pod nogami, ręcę drętwieją, bo zimno... Dla mnie bomba
Byłaś w sobotę?
Jeśli tak, to jak dla mnie główną przeszkodą jest wtedy tłum ludzi, i ścisk. W sobotę jest portobello market, stały punkt programu turystów, a ten targ akurat jest czynny chyba codziennie, więc można te atrakcje ominąć.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Nie wiem czy mówimy o tym samym targu, bo tłoku nie było żadnego, zresztą, tłum rzuca się właśnie na Portobello, a taki ryneczek to dla koneserów i znawców jest... A miejsc typu Oxford Street czy właśnie Portobello unikam w weekend, ze względu na moją „tłumofobię”.
Aaa, to ja byłam na innym, bardzo blisko stacji metra Notting Hill Gate. Schowany za domami, niewidoczny z ulicy. Czytałam, że taki ma być jego charakter, kameralny, bez rozgłosu. Jestem zadowolona z niego, bo kupiłam wszystko, co chciałam.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 22:01
Ok. Bo na portobello też jest market z jadłem, ale to mi się kompletnie nie zgadzało, bo on jest bardzo słaby jeśli ktoś tam się wybiera w celach zanabywania mięska. Dlatego też miałam przebłysk śledczego od spisków, i pomyślałam sobie, że to jakaś prowokacja
Nie wiedziałam o tym na samym Notting Hill.
To w ogóle nie moja część miasta zresztą, od dawna już.
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.