Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy chrześcijanie są prześladowani?
Autor Wiadomość
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 15:48   Czy chrześcijanie są prześladowani?

Przyzwoitość i rzetelność publicystyczna wymaga, żeby w miarę bezstronnie rozpatrzyć wszystkie za i przeciw, wg reguł, które staram się wpoić tutaj, aczkolwiek idzie, jak z kamienia.
Więc wszyscy antyklerykałowie, ateusze, piszący obelżywie o czarnych, katolandzie, usraelu ruszcie tyłki i zbadajcie, jaki jest status chrześcijan we współczesnym świecie, czy mają równe prawa, czy nie są prześladowani, dyskryminowani , mordowani itp. Jaka jest skala tych zjawisk, czy dyskryminacja chrześcijan jest incydentalna i marginalna?
Czy chrześcijanie rządzą światem i uciskają inne społeczności?
Chyba, że tchórzliwie schowacie ogon pod siebie?
JW
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 16:09   Re: Czy chrześcijanie są prześladowani?

Prześladowanie chrześcijan toczy się przynajmniej na dwóch poziomach, ogólnie. W Polsce trwa zmasowany atak informacyjny, w innych krajach lewizna zdążyła mocno rozebrać chrześcijaństwo w społeczeństwie jak również instytucjonalnie. Natomiast w wielu miejscach świata rzeczywiście miejsce ma niszczenie energetyczne chrześcijan - mordowanie ludzi.


Jedno mnie tylko dziwi w tym opisie, co ma do tego USrael? USrael jest jedną z sił niszczących chrześcijaństwo. Właściwie to samo oko tej niszczycielskiej siły.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Lis 06, 2010 16:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 16:40   

fink napisał/a:
Wszystkie dotychczasowe rządy chodziły niestety na pasku Kościoła.


No, a proboszcz z mojej wsi to chodzi na pasku WSI.


fink napisał/a:

Biskupi mogliby wykorzystać swoje wpływy na rządzących w jakichś pożytecznych celach, np. wymusić zmiany w przepisach dotyczących produkcji żywności i jej faszerowania różnymi truciznami, przepisach dotyczących żywności modyfikowanej genetycznie. Mogliby też propagować zdrowe żywienie. Ale albo nie mają wiedzy, albo nie mają woli działania.


I podcierać tyłek. Każdemu!
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Lis 06, 2010 16:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 16:52   

Cytat:
Biskupi mogliby wykorzystać swoje wpływy na rządzących w jakichś pożytecznych celach, np. wymusić zmiany w przepisach dotyczących produkcji żywności i jej faszerowania różnymi truciznami, przepisach dotyczących żywności modyfikowanej genetycznie. Mogliby też propagować zdrowe żywienie. Ale albo nie mają wiedzy, albo nie mają woli działania.


Z czasów kiedy jeszcze miałem telewizor pamiętam, że Ojciec Rydzyk w TRWAM wiele razy prosto z ambony opowiadał się za naturalną żywnością całkowicie wolną od GMO.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Sob Lis 06, 2010 16:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 16:59   

Waldek B napisał/a:

Z czasów kiedy jeszcze miałem telewizor pamiętam, że Ojciec Rydzyk w TRWAM wiele razy prosto z ambony opowiadał się za naturalną żywnością całkowicie wolną od GMO.


A ja raz na jakiś okres włączam sobie RM i ten temat widzę że na antenie RM powraca. Podobnie jak inne tematy dotyczące zdrowia.
_________________

 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 17:07   

Co GMO i Ojciec Dyrektor mają wspólnego z tematem?
To frapujące meandry myślowe, wszakże jakby obok tematu.
JW
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 17:17   

Proszę zapytać kolegi finka.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Lis 06, 2010 17:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 18:13   

Fink, robisz ten podstawowy błąd wykształciucha że zakładasz że coś co jest procesem wydaje Ci się sztywne.

To co napisałeś ma się nijak do rzeczywistości.

Zaraz ktoś tu napisze bajkę o tym jak to niemowlęta są terrorem zmuszane do przyjęcia sakramentu chrztu, którego przecież nie mogą chcieć bo nie mają woli.
_________________

 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 06, 2010 19:57   Re: Czy chrześcijanie są prześladowani?

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Przyzwoitość i rzetelność publicystyczna wymaga, żeby w miarę bezstronnie rozpatrzyć wszystkie za i przeciw, wg reguł, które staram się wpoić tutaj, aczkolwiek idzie, jak z kamienia.
Więc wszyscy antyklerykałowie, ateusze, piszący obelżywie o czarnych, katolandzie, usraelu ruszcie tyłki i zbadajcie, jaki jest status chrześcijan we współczesnym świecie, czy mają równe prawa, czy nie są prześladowani, dyskryminowani , mordowani itp. Jaka jest skala tych zjawisk, czy dyskryminacja chrześcijan jest incydentalna i marginalna?
Czy chrześcijanie rządzą światem i uciskają inne społeczności?
Chyba, że tchórzliwie schowacie ogon pod siebie?
JW

Za wiele pan wymagasz od wykształconych papug.

W dzisiejszym cywilizowanym świecie proste pojęcia i zasady zostały rozmyte jak wszystko.
Nie ma bezpośredniego dyskryminowania, jest ono ukryte.
Trzeba wpierw nauczyc ludzi myślenia
Jak to działa?
Zarzucając zacofanie, ośmiesza się i podważa podstawowe wartości które legły u podstaw chrześcijaństwa jak świętość życia i rodziny, uczciwość, wzajemne wspieranie się, skromność, nietolerancja dla zboczeń, wyuzdania i lichwy.
Przykleja się też każde g--wno do wizerunku chrześcijaństwa aby je dyskredytować.
Ostatnio zmieniony przez ali Sob Lis 06, 2010 20:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Aree

Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 17
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 23:19   

Ze wszystkich religii na przestrzeni dziejów to chyba cghrześcijanie się najwięcej namordowali i naprześladowali (krucjaty i te sprawy). A dzisiaj... powiedziałbym, że prześladują i mardują tyle, co i są prześladzowani i mordowani. W tym kraju oni leją, w innych ich leją. Na pewno nie są jakąś strasznie gonioną religią, której należałoby się jakies wielkie współczucie.

A w Polsce moim zdaniem mają się całkiem dobrze i inne religie w porównaniu z nimi są dyskryminowane politycznie, a silnie - społecznie, szczególnie na wsiach. To chrześcijanie np dyktują swiadomości zbiorowej, kto jest sektą a kto nie, chociaż akurat jako "strona konfliktu" mają tu g*wno do gadania.

Materiał dowodowy w mojej sygnaturce.

PS Rakash prawdopodobnie celowo zataił przed nami fakt, że obrazek Marszu Niepodległości wziął ze strony narodowo katolickich neofaszystów i nacjonalistów. Bo niby czemu linkował do ImageShack (który wczoraj się nauczyłem do czego jest, linkując tu własne obrazki ;) ), a nie do ich stronek? Co to Rakash, promujesz swoją religię używając zatajenia prawdy?
Ostatnio zmieniony przez Aree Sob Lis 06, 2010 23:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 07, 2010 02:46   

Aree napisał/a:
Ze wszystkich religii na przestrzeni dziejów to chyba cghrześcijanie się najwięcej namordowali i naprześladowali (krucjaty i te sprawy). A dzisiaj... powiedziałbym, że prześladują i mardują tyle, co i są prześladzowani i mordowani. W tym kraju oni leją, w innych ich leją. Na pewno nie są jakąś strasznie gonioną religią, której należałoby się jakies wielkie współczucie.

?

aruś
blekotu żeś się najadł
gadasz od rzeczy a nie do rzeczy

tobie i finkowi pomięszały się pojęcia i klepi w głowie
nie odróżniacie religii od instytucji religijnych
a także stosowanych metod wykorzystywania religii dla celów osiągnięcia władzy nad planktonem przez instytucje religijne i polityczne

wyłączyliście się, stoicie z boku i ujadacie
to sie nazywa jak sie nie mylę ... (no podpowiedz aruś?)
zamiast dążyć do poprawy i budowania właściwego wizerunku religii
i to jest grzech główny takich niby chrześcijan
Ostatnio zmieniony przez ali Nie Lis 07, 2010 12:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Aree

Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 17
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 11:48   

ali napisał/a:
nie odrużniacie religii od instytucji religijnych


Napisz to Rakashowi, bo widzisz cytat w mojej sygnaturce.

Religijni manipulują, jak juz pisałem, także jako spoleczenstwo, a moze i głównie tak.

Poza tym taki np. Wojtyła jest winny smierci dziesiątek tysiecy chorych na AIDS - tylko z powodu
swojego bełkotu o antykoncepcji, wynikającego z kompleksów seksualnych i neofobii. Ten obecny
papież jest niewiele lepszy zresztą. Obaj skończyli 18 lat i skoro piastują takie wysokie stanowisko,
powinni być odpowiedzialni za swoje decyzje i nic ich nie usprawiedliwia. I tak wygląda dyskryminacja
ze strony religijnych.

PS Część moich znajomych groziła mi wpie*dolem za samo wspominanie o tym. Nie wolno i już!
Ostatnio zmieniony przez Aree Nie Lis 07, 2010 11:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 12:43   

Twoi znajomi widać mają więcej rozumu od Ciebie.
_________________

 
     
Aree

Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 17
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 12:59   

Aree napisał/a:
PS Część moich znajomych groziła mi wpie*dolem za samo wspominanie o tym.


rakash napisał/a:
Twoi znajomi widać mają więcej rozumu od Ciebie.


No i tak się dyskutuje z katolami w rodzaju Rakasha. Przyciśnięty do ściany nawołuje do przemocy.


PS Gwoli wyjaśnienia. Ja rozróżniam katoli od katolików jak najbardziej. Ale Rakash to właśnie katol. I co ciekawe, jego posty niedotyczące religii są całkiem całiem. Ale przy religii słoma z butów wyłazi.
Ostatnio zmieniony przez Aree Nie Lis 07, 2010 13:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 07, 2010 13:19   

Aree napisał/a:


Religijni manipulują, jak juz pisałem, także jako spoleczenstwo, a moze i głównie tak.

Poza tym taki np. Wojtyła jest winny smierci dziesiątek tysiecy chorych na AIDS - tylko z powodu
swojego bełkotu o antykoncepcji, wynikającego z kompleksów seksualnych i neofobii. Ten obecny
papież jest niewiele lepszy zresztą. Obaj skończyli 18 lat i skoro piastują takie wysokie stanowisko,
powinni być odpowiedzialni za swoje decyzje i nic ich nie usprawiedliwia. I tak wygląda dyskryminacja
ze strony religijnych.

PS Część moich znajomych groziła mi wpie*dolem za samo wspominanie o tym. Nie wolno i już!


skoro jesteś debilem
i nie rozumiesz o czym jest mowa

że podstawową przyczyną szerzenia się syfa jest rozwiązłość seksualna

a religie mają stac na straży moralności
a nie pozwalac na "róbta co chceta"
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 07, 2010 13:39   

Aree napisał/a:
Aree napisał/a:
PS Część moich znajomych groziła mi wpie*dolem za samo wspominanie o tym.


rakash napisał/a:
Twoi znajomi widać mają więcej rozumu od Ciebie.


No i tak się dyskutuje z katolami w rodzaju Rakasha. Przyciśnięty do ściany nawołuje do przemocy.

PS Gwoli wyjaśnienia. Ja rozróżniam katoli od katolików jak najbardziej. Ale Rakash to właśnie katol. I co ciekawe, jego posty niedotyczące religii są całkiem całiem. Ale przy religii słoma z butów wyłazi.

aruś jesteś pokręcony
pomięszało się tobie w głowie
kto tu nawołuje do przemocy
ps.
napisane było
jak widzisz że ktoś zle czyni
napominaj (nie ma przyzwolenia na tolerowanie)
a jak to nie odniesie skutku
spuść go w kanał
 
     
Aree

Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 17
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 13:46   

Mógłby ktoś wreszcie moderować inwektywy tego starszego Pana?

ali napisał/a:
a religie mają stac na straży moralności


Jak to im wychodzi, to widać po postach Rakasha i Twoich.

ali napisał/a:
że podstawową przyczyną szerzenia się syfa jest rozwiązłość seksualna


Co nie zmienia faktu, że antykoncepcja byłaby darem z Niebios. Wojtyła jest tu winny i to
bardzo - pogodzcie sie z tym.

ali napisał/a:
jak widzisz że ktoś zle czyni
napominaj (nie ma przyzwolenia na tolerowanie)
a jak to nie odniesie skutku
spuść go w kanał


No i proszę. Dziadek się zgadza z Rakashem w kwestii spuszczenia mi wpie*dol
za poglądy.
Ostatnio zmieniony przez Aree Nie Lis 07, 2010 13:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 07, 2010 13:49   

fink napisał/a:

A w którym miejscu dokładnie nie odróżniam religii od instytucji religijnej ? I w którym miejscu nie rozeznaję się w owych środkach wykorzystywania religii dla celów osiągnięcia władzy na motłochem ? Możesz wskazać dokładnie ? Możesz udowodnić że Tobie się to nie wydaje a że to wiesz ?

jedziesz po KK jak po łysej kobyle
zapominając o tym że to władza i elita polityczna obdarowuje ową instytucję przywilejami
aby nie przeszkadzała jej w żerowaniu na planktonie
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 17:17   

Czy ktoś z was, znawcy tematu, słuchał dzisiaj Papieża?
_________________

 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 07, 2010 20:27   

fink napisał/a:
...Różni ludzie wprost gotują się w środku, jak im się chociaż wspomni o różnych pytaniach, związanych np. z religią...

Takie sa fakty! 8-) Jak sie wspomni na temat dlugosci zycia
czy zdrowia to jest jeszcze gorzej! :viva:

Tak jest dlatego, poniewaz te sprawy sie
w uroczy sposob "zazebiaja". 8-)

To jest taki "striptis" nagle musisz zdjac
cale "maskowanie" i czesto widac prymitywny "musk"! :hihi:

:viva: Teraz przypominam sobie jak to opisuje Bruford
i mam trudnosci "ze zwieraczmi", ze smiechu. :hihi:
.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 20:49   

Mysle , ze nalezaloby odroznic 2 pojecia : chciwosc, pazernosc i żądza wladzy dostojnikow kosciola i samo pojecie Kosciola Katolickiego, ktory tworza wierni.
Jesli mowie Kosciol Katolicki, to mam na mysli wiare, a nie ludzi tworzacych instytucje.
W KK sa rozni ludzie, dobrzy i zli, jak wszedzie , tylko tych zlych najbardziej widac.
Moze faktycznie ostatnimi czasy zbyt wiele chcieli uzyskac, ale to tylko ludzie - samą wspolnote tworzymy my, wierzacy i to jest caly Kosciol Katolicki.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 21:00   

Mysle, ze przesladowania KK w naszych realiach nie ma. Sa przypadki dyskryminacji po obu stronach i tyle.
Natomiast pare slow do przeciwnikow : ktory normalny ksiadz ma sie zgadzac na aborcje, eutanazje itp? Oni musza to pietnowac i o tym mowic bo tak nakazuje wiara, nie odbierajcie tego wiec jako wtracanie sie do polityki.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 21:17   

Nie no, dyskusja robi się naprawdę ciekawa. Same rewelacje.
_________________

 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 07, 2010 21:41   

zeto555 napisał/a:
...Mysle, ze przesladowania KK w naszych realiach nie ma...

Moim zdaniem zdecydowanie mamy do czynienia
z "auto-przesladowaniem"! :viva:

Tak naprawde nikt w Polsce "na sile" nie zmusza
do "wiary w gusla"! :hihi:

BTW
Czy jest mozliwe pojawienie sie "koszernej" wieprzowiny? :hihi:
.
 
     
Aree

Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 17
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 21:49   

grizzly napisał/a:
Moim zdaniem zdecydowanie mamy do czynienia
z "auto-przesladowaniem"!


Tak jest. Katolicyzm jest mocno nacechowany wzorcami pierpiętnictwa, a może nawet
lekkiego masochizmu. "Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina" (za co?).
Katolicy lubią się poświęcać, oddawać życie za... hm, w sumie bez znaczenia, byleby
za coś je oddać. Nastawianie drugiego policzka (o czym nasi religijni forumowicze
chyba nie wiedzą). Życie w ubustwie (po co?). Żebranie w hipermarketach na "Zosie, która potrzebuje operacji", zamiast ruszyć d... i zarobić dla niej jakieś prawdziwe pieniądze, np. na giełdzie. Itp
Ostatnio zmieniony przez Aree Nie Lis 07, 2010 21:51, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 21:54   

Aree napisał/a:
grizzly napisał/a:
Moim zdaniem zdecydowanie mamy do czynienia
z "auto-przesladowaniem"!


Tak jest. Katolicyzm jest mocno nacechowany wzorcami pierpiętnictwa, a może nawet
lekkiego masochizmu. "Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina" (za co?).


http://www.youtube.com/watch?v=r-UWGJucw8M
_________________

 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 07, 2010 22:16   

Aree napisał/a:
...Tak jest. Katolicyzm jest mocno nacechowany wzorcami pierpiętnictwa, a może nawet
lekkiego masochizmu. "Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina" (za co?)...

Arek, powodow jest wiele np.
13 mln. LEGALNYCH MORDERSTW(ludzi nienarodzonych) rocznie
w bardzo sympatycznym Kraju, gdzie kobiety sa INNE! :viva:
.
 
     
Aree

Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 17
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 23:05   

grizzly napisał/a:
Arek, powodow jest wiele np.
13 mln. LEGALNYCH MORDERSTW(ludzi nienarodzonych) rocznie
w bardzo sympatycznym Kraju, gdzie kobiety sa INNE!


rozumiem Twoja koncepcje religii jako narzedzia wymuszania strachem
ładu spolecznego. Ale podczas jednej z krucjact najwieksze potegi europejskie
wyruszały sobie na Arabów. I odbyła sie narada w takim jednym namiocie,
sciesle tajna, po ktorej powiedziano zołnierzom, że jednak idziemy się napie*dalać
z Hiszpanią. No i poszli. Inna opierała się na koncepcji, że małe dzieci są tak czyste
i Boskie, że na pewno zawojują Jerozolimę i nic im się nie stanie. Oczywiście nawet nie
doszły do celu, a było ich chyba 10 000. Pooza tym rozważ sychikę takiego zastraszonego
Bogiem człowieka, który ma zakazane życie seksualne itp. Takie życie będzie w 30%
stracone, czyli mając 100 mln "ludzi głębokiej wiary", 30 mln z nich można, że tak powiem,
odliczyć. Albo Jehowi - mobilni doradcy klienta religijnego, stający z tymi swoimi Straznicami
na dworcach na mrozie całymi dniami. Tak można w nieskończoność wymieniać.

Collateral damage religii jako narzędzia wymuszania ładu społęcznego jest ogromne.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 07, 2010 23:26   

Aree napisał/a:

rozumiem Twoja koncepcje religii jako narzedzia wymuszania strachem
ładu spolecznego.

Collateral damage religii jako narzędzia wymuszania ładu społęcznego jest ogromne.


ARUŚ
jak zwykle nic nie pojmujesz
masz już tak zamotane myślenie, czy sam mataczysz?
dążeniem kazdej religii jest takie kształtowanie osobowości
aby człek sam świadomie dokonał wyboru tego co jest wartością ponadczasową
straszak jest dla głąbów
ps,
popęd też można kontrolowac
małpą nie jesteś
Ostatnio zmieniony przez ali Pon Lis 08, 2010 20:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Aree

Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 17
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 17:04   

ali napisał/a:
dążeniem kazdej religii jest takie kształtowanie osobowości
aby człek sam świadomie dokonał wyboru tego co jest wartścią ponadczasową


Każda zorganizowana grupa ludzi ma coś takiego w statucie. A jak to wychodzi w praktyce,
widać np na Rakashu, który chciał nas uchronicz przed informacją, kto organizuje Marsz Niepodległości,
żebyśmy mogli dokonać jego zdaniem świadomego wyboru i iść do tych katolickich neofaszystów.

ali napisał/a:
popęd też można kontrolowac
małpą nie jesteś


Tomka podświadomość kontrolowała i teraz 4h dziennie szuka spisków po necie i u AJ-a.
Jego też kontroluje:
http://www.gracjan.pinger.pl/

WIdać, że, jak to nazywasz, "kontrolowanie" się nie sprawdza.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 20:17   

Co za masakryczna postać. Neofaszyści mu grożą.
_________________

 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 08, 2010 20:44   

Aree napisał/a:


WIdać, że, jak to nazywasz, "kontrolowanie" się nie sprawdza.


co możesz lepszego zaproponować
róbta co chceta
czy kontrolę poprawić
 
     
Aree

Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 17
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 23:26   

ali napisał/a:
co możesz lepszego zaproponować
róbta co chceta
czy kontrolę poprawić


W Polsce jest w zasadzie róbta co chceta, bo kto tu czegoś może zabronić. I jakoś nie ma tak, że ludzie się ... po ulicach całymi setkami. Seksualność to 2. poziom piramidy potrzeb fizjologicznych Maslova, silnie związana też z pierwszym. Bez niej człowiek nie potrafi funkcjonować porządnie i tyle. Każdego to dotyczy. Ostatnio jak wracałem z DE wiózł mnie taki jedne Bakhija Jogin z Niemiec, który był niesamowicie miły i zesocjalizowany. Dopiero, jak zaczął mówić, że trzeba koniecznie kontrolować popęd seksualny, to pojawiło mu się w głosie zdenerowowanie, lekki zamordyzm - czyli rozgoryczenie. Spytałem się, czy ten popęd się odcina raz, czy cały czas trzeba. "Its a lifetime mission". Szkoda mi go było, bo był świetnym facetem, ale po prostu miał błędne poglądy na seksualność i część jego zycia tym samym będzie spie*rzona już zawsze.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 14:34   

Jak to mówią, bliższa koszula ciału, niźli sukmana.
Polska, jaka jest, każdy widzi.
A jaki jest status chrześcijan w świecie? Jakie prawa mają chrześcijanie w Sudanie, Arabii Saudyjskiej, Iraku, Indiach, Australii, Bośni itd.
JW
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 14:58   

A co to za technokratyczne podejście do rzeczy? W Polsce chrześcijanie nie są prześladowani? Oczywiście że tak, trwa nieustanna nagonka. I to od dobrych 200 lat. Co tam Sudan, Haiti czy Japonia.
_________________

 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 16:41   

rakash napisał/a:
A co to za technokratyczne podejście do rzeczy? W Polsce chrześcijanie nie są prześladowani? Oczywiście że tak, trwa nieustanna nagonka. I to od dobrych 200 lat. Co tam Sudan, Haiti czy Japonia.

To prawda, szczególnie w Częstochowie teraz to widać.
Przy okazji najmniejszej pielgrzymki pełno policji na mieście, barierki na ulicach blokujące przejazd, a nawet przejście, zupełnie jak w stanie wojennym. Przestrogi udzielane pielgrzymom ze Szczytu Jasnogórskiego, żeby chronili swoją wiarę przed obcymi, bo wszyscy wokoło tylko czyhają, a szczególnie media, kamery, mikrofony. Prześladowani pielgrzymi musieli rzucać się z pazurami na kamerzystów, zupełnie jak islamiści. Żeby chronić Jasną Górę przebudowano, a potem wyłączono III Aleję z ruchu na wiele miesięcy. Miasto złośliwie zrezygnowało z opłat parkingowych w promieniu kilkuset metrów wokół Jasnej Góry, żeby szykanować pielgrzymów poczuciem winy, że wszędzie mieszkańcy Częstochowy płacą za parking, a oni nie. Ojciec Dyrektor musiał dla prześladowanych pielgrzymów, słuchaczy Radia M. zorganizować tanią telefonię komórkową, którą rozreklamował w czasie uroczystej mszy przed szczytem. Bo biedak nie miał innej możliwości dotrzeć do milionów prześladowanych wiernych z pomocą telekomunikacyjną. Prezydent Wrona poświęcił złośliwie swoją karierę polityczną, odkupując od oo Paulinów za przesadnie ciężkie pieniądze kawałek klasztornej ziemi i sprzedając im za psie pieniądze tereny miejskie w innym miejscu. Zrobił to tylko po to, żeby wraży synowie, pismacy, mieli pretekst do oskarżeń o szwindel.
O tak, w Częstochowie widać, jak na dłoni tę zmasowaną nagonkę.
JW
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 17:20   

Wspaniale Pan spłaszcza wszystko do wymiaru materialnego. Czy w Indiach gdzie dwa lata temu doszło do pogromów chrześcijan nie było pielgrzymek, policji? Czy dwa lata po tym wydarzeniu nie doszło do rozprawy i skazania kilkunastu osób które dopuściły się prześladowań?
Czy w końcu zmieniło to coś, może cofnęło czas i przywróciło życie ludziom? A może jest gwarancją na to że nikogo więcej tam mordować z powodu wiary nie będą?
_________________

 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 11, 2010 18:28   

Witold Jarmolowicz napisał/a:


To prawda, szczególnie w Częstochowie teraz to widać.
.
O tak, w Częstochowie widać, jak na dłoni tę zmasowaną nagonkę.
JW

ściemniasz pan
władzuchna robi sobie pijar za krzywy pysk który szczerzy do paulinów
nie robi też nic bezinteresownie
ktoś przecie też z pielgrzymów żyje
tyle i tylko tyle

a my widzimy zupełnie inaczej
co już wcześniej napisałem
prowadzi się zmasowaną nagonkę medialną na wierzących
Zarzucając zacofanie, ośmiesza się i podważa podstawowe wartości które legły u podstaw chrześcijaństwa jak świętość życia i rodziny, uczciwość, wzajemne wspieranie się, skromność, nietolerancja dla zboczeń, wyuzdania i lichwy.
Przykleja się też każde g--wno do wizerunku chrześcijaństwa aby je dyskredytować.
ale tego już nie raczysz pan zauważyć
Ostatnio zmieniony przez ali Czw Lis 11, 2010 18:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 19:53   

ali napisał/a:

a my widzimy zupełnie inaczej
co już wcześniej napisałem
prowadzi się zmasowaną nagonkę medialną na wierzących
Zarzucając zacofanie, ośmiesza się i podważa podstawowe wartości które legły u podstaw chrześcijaństwa jak świętość życia i rodziny, uczciwość, wzajemne wspieranie się, skromność, nietolerancja dla zboczeń, wyuzdania i lichwy.
Przykleja się też każde g--wno do wizerunku chrześcijaństwa aby je dyskredytować.
ale tego już nie raczysz pan zauważyć

My, to znaczy kto?
Czy Prezydent Komorowski, który wychowuje pięcioro dzieci i wykładał w katolickim ośrodku?
Czy rozwydrzeni oponenci, którzy nazywają go dzieciorobem in vitro i na wyciągniętą do zgody rękę pokazują wała a krzyża używają w charakterze maczugi nie bacząc na świętość tego symbolu?
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 20:00   

rakash napisał/a:

Czy w końcu zmieniło to coś, może cofnęło czas i przywróciło życie ludziom? A może jest gwarancją na to że nikogo więcej tam mordować z powodu wiary nie będą?

A coś więcej? Gdzie indziej? Poza koniuszkiem polskiego nosa?
Jak tam się wiedzie chrześcijanom? Naszym braciom w Chrystusie.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 20:15   

rakash napisał/a:
Wspaniale Pan spłaszcza wszystko do wymiaru materialnego.

Fakt, wymiar materialny tego tekstu, który napisałem jest jak byk:
Cytat:
Przestrogi udzielane pielgrzymom ze Szczytu Jasnogórskiego, żeby chronili swoją wiarę przed obcymi, bo wszyscy wokoło tylko czyhają, a szczególnie media, kamery, mikrofony. Prześladowani pielgrzymi musieli rzucać się z pazurami na kamerzystów, zupełnie jak islamiści.

Taki zastraszony fanatyk ostatnie pieniądze odda na tacę, więc rzeczywiście ci, co nakręcają ten fanatyzm widzą w tym wymiar materialny, którego ja nie dostrzegłem. Oświecił mnie Pan. Dziękuję.
JW
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lis 11, 2010 20:23   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
ali napisał/a:

a my widzimy zupełnie inaczej
co już wcześniej napisałem
prowadzi się zmasowaną nagonkę medialną na wierzących
Zarzucając zacofanie, ośmiesza się i podważa podstawowe wartości które legły u podstaw chrześcijaństwa jak świętość życia i rodziny, uczciwość, wzajemne wspieranie się, skromność, nietolerancja dla zboczeń, wyuzdania i lichwy.
Przykleja się też każde g--wno do wizerunku chrześcijaństwa aby je dyskredytować.
ale tego już nie raczysz pan zauważyć

My, to znaczy kto?
Czy Prezydent Komorowski, który wychowuje pięcioro dzieci i wykładał w katolickim ośrodku?
Czy rozwydrzeni oponenci, którzy nazywają go dzieciorobem in vitro i na wyciągniętą do zgody rękę pokazują wała a krzyża używają w charakterze maczugi nie bacząc na świętość tego symbolu?
JW

dobry przykład komoruski ha ha
czy nie jest to tak
Panu Bogu świeczke a diabłu ogarek?

opozycjonista skumany z WSI
wciskać planktonowi "wartości"
a kasiore robić na ograbianiu planktonu
ps.
mnie ciemniakowi krzyż nie przeszkadza
jaśnie graf patrzeć na niego nie może
wciskając ze miejsce krzyża to kościół
choć tradycyjnie stawiano go w miejscach pamięci, przy drogach i kościołach
w kościołach krzyż to inna bajka
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 20:28   

grizzly napisał/a:
Czy jest mozliwe pojawienie sie "koszernej" wieprzowiny? :hihi: .

A myślisz, że nie udałoby się czegoś takiego umiejętnie wypromować i sprzedawać później ze sporym zyskiem? 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Lis 12, 2010 07:56   

ali napisał/a:
dobry przykład komoruski ha ha

Zadam proste pytanie: czy potrafi Pan napisać coś z sensem posługując się stylistyką na poziomie chociaż gimnazjum?
JW
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Lis 12, 2010 16:57   

Ja jestem na poziomie gimnazjum. Niech Pan czyta moje wypociny.

( a może nawet nie gimnazjum, bo widziałem dzieciaki z gimnazjum i wielu z nich jest bardzo elokwentnymi, siłą rzeczy oczytanymi, światowcy i w ogóle Harry Potter )
_________________

 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pią Lis 12, 2010 17:58   

Jaki skromny ten Rakaszek nono, ja lubie czytac rakaszkowe ekspresyjne posty, bez wzgledu na tresc :hihi:
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 12, 2010 19:40   

_flo napisał/a:
...ja lubie czytac rakaszkowe ekspresyjne posty, bez wzgledu na tresc ...
:viva: Rozumiem Ciebie Flo!!! :viva:

Czlowiek natychmiast sie dowartosciowuje! :hihi:
Bije po "locach" w tych postach brak
STUDIOW WYZSZYCH STACJONARNYCH!!! :viva:

To takie NARKOTYCZNE UCZUCIE jak by przechodzic w niedziele obok kosciola
i wszyscy "klenkajom i calujom" w "renke ciem"! :viva:
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Pią Lis 12, 2010 19:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Lis 12, 2010 20:10   

grizzly napisał/a:
_flo napisał/a:
...ja lubie czytac rakaszkowe ekspresyjne posty, bez wzgledu na tresc ...
:viva: Rozumiem Ciebie Flo!!! :viva:

Czlowiek natychmiast sie dowartosciowuje! :hihi:
Bije po "locach" w tych postach brak
STUDIOW WYZSZYCH STACJONARNYCH!!! :viva:

To takie NARKOTYCZNE UCZUCIE jak by przechodzic w niedziele obok kosciola
i wszyscy "klenkajom i calujom" w "renke ciem"! :viva:
.

Czy seminarium Misiu nie zaliczasz do studiow stacjonarnych?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 12, 2010 20:29   

Kangur napisał/a:
...Czy seminarium Misiu nie zaliczasz do studiow stacjonarnych?...

Kangurku Drogi, tak to ma wygladac z "ros pisania",
ze niby "inseminar-jumi akanczil" ale ja obstawiam,
ze "ona-poczete" i NIESKONCZONE! :viva:

Pytanie tylko dlaczego, ZA CO! :viva: :hihi:
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Pią Lis 12, 2010 21:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 12, 2010 20:57   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
ali napisał/a:
dobry przykład komoruski ha ha

Zadam proste pytanie: czy potrafi Pan napisać coś z sensem posługując się stylistyką na poziomie chociaż gimnazjum?
JW

muszem się przyznać
miszka mnie zmanierował
i tak juz się ostało

ale kajać się jak on, nie zamierzam
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 11:55   

Kajanie się jest potrzebne politykom na użytek naiwniaków.
Mnie interesuje, czy podatki które płacę na powszechną edukację, w Pana wypadku poszły w błoto, czy jednak potrafi Pan posługiwać się poprawną polszczyzną i nie były to "Syzyfowe prace" polskich nauczycieli.
JW
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 13:47   

_flo napisał/a:
Jaki skromny ten Rakaszek nono, ja lubie czytac rakaszkowe ekspresyjne posty, bez wzgledu na tresc :hihi:


Wiesz kogo ciągnie do emocjonalności?

Uważaj niewiasto bo wpadniesz tak że się niepozbierasz.
:roll:
_________________

 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 17:34   

Cytat:
Jean Alcader: Islam nie jest nową religią

Koran prawie na wszystkich stronach mówi o żydach i chrześcijanach - niby nie ma żadnych związków, a tu taki zbieg okoliczności - mówi w niezwykłej rozmowie islamolog arabskiego pochodzenia Jean Alcader.

Jean Alcader jest pochodzenia arabskiego i dobrze zna język arabski. Studiował m.in. w Papieskim Instytucie Islamologii w Kairze. Jest autorem wydanej w 2005 roku książki Pt. "Prawdziwe oblicze islamu". We wstępie do książki pisze m.in.: "chciałbym zwrócić się do moich braci muzułmanów i zapewnić ich o moim szacunku wobec nich. Mając osobiście pochodzenie arabskie z wielką przyjemnością spotykam się podczas wakacji z moją rodziną muzułmańską w Magrebie, jak również z moimi przyjaciółmi, którzy są muzułmanami. Jednocześnie muszę powiedzieć, że od mojej młodości miałem ogromne szczęście poznać, poprzez autentyczne chrześcijańskie wychowanie, nieprzeniknioną miłość Chrystusa.

Jeśli moje słowa wydają się mocne w stosunku do islamu, niech muzułmanie wiedzą, że nie pomniejsza to mojego szacunku w stosunku do nich. W rzeczywistości chodzi tutaj o ocenę idei, co jest moim obowiązkiem, a nie osób, którym należy się szacunek. Jeśli każda osoba jest godna szacunku, jak naucza nas Nasz Pan, Jezus Chrystus, to również prawda musi być powiedziana, bo Jezus mówi, że prawda was wyzwoli" (J8, 32).

Magdalena Romaniuk: Jest Pan jednym z nielicznych islamologów katolickich, który w sposób odważny i zdecydowany mówi o islamie. Czy nie miał Pan z tego powodu problemów? Nie boi się Pan?
Jean Alcader: Do tej pory nie miałem z tego powodu żadnych problemów, ale podejrzewam, że w niedługim czasie mogą się one pojawić, szczególnie w obecnej sytuacji we Francji, gdzie nie możemy w sposób jasny i precyzyjny mówić prawdy, zwłaszcza prawdy o islamie. We Francji i w wielu krajach Europy istnieją prawa, które skazują islamofobów, tzn. osób, które nie lubią islamu. A nie chodzi przecież o lubienie czy nie lubienie jakiejś religii, ale o brak zgody na przejawy zła tej religii. Niestety, taką religią jest islam, który jest bardzo zły i niebezpieczny. Naprawdę straszne jest to, co dzieje się we współczesnym świecie z powodu tej religii.


W krajach islamu prześladowanie chrześcijan jest na porządku dziennym. Od czasu wydarzeń z karykaturami w 2005 roku w przeciągu roku w Nigerii zostało zamordowanych 50 tys. chrześcijan!

Pięćdziesiąt tysięcy?
Tak, oczywiście.

Ale czy świat o tym wie?
Niestety, niemal wszystkie informacje o prześladowaniu chrześcijan w krajach arabskich są przez media przemilczane. Czy znany jest np. fakt, że w Sudanie w przeciągu 15 lat zostało zamordowanych 3 miliony chrześcijan? Prawdziwe ludobójstwo! Kilka tygodni temu miałem okazję wysłuchać świadectwa matki, której syn ? egipski kopt został w bestialski sposób torturowany i zamordowany tylko dlatego, że nie chciał się wyrzec swojego chrześcijańskiego imienia! Niestety, takich przykładów przemocy można przytaczać wiele.

Czy ktoś został za to morderstwo skazany?
Nie. W państwach islamu nie ma wyroków za zbrodnie popełnione na chrześcijanach, ponieważ prawo islamu ? szariat (sharia) nie może wspierać chrześcijanina. Żeby to zrozumieć, trzeba wiedzieć czym jest islam.

A zatem czym jest islam? Skąd pochodzi?
Pierwszym kluczem do zrozumienia islamu jest dotarcie do jego korzeni. Islam wywodzi się z sekty, herezji judeo-chrześcijańskiej pierwszych wieków - ebionitów (z greckiego) lub nazarejczyków (z hebrajskiego) lub jeszcze inaczej judeonazarejczyków. Sama nazwa nie jest tu istotna, wiadomo, że dotyczy tej samej sekty.

Ebionici (nazarejczycy) uważali się z jednej strony za żydów, gdyż dokładnie przejęli ich tradycje, lecz w rzeczywistości nimi nie byli, ponieważ uznawali Jezusa jako proroka, którego żydzi odrzucili. Z drugiej strony uważali się również za chrześcijan, gdyż uznawali Jezusa za proroka, niestety nie mogli nimi być, ponieważ odrzucali Jego bóstwo. Św. Hieronim w korespondencji ze św. Augustynem napisał: "Uważają się za żydów i chrześcijan, ale w rzeczywistości nie są ani jednymi ani drugimi".

Trzeba podkreślić, że w Koranie bardzo często jest mowa o nazarejczykach jako o przyjaciołach i przodkach muzułmanów, co m.in. wskazuje, że islam wywodzi się właśnie z tej sekty.

Czy możemy zatem powiedzieć, że islam wywodzi się z sekty, która przekształciła się w religię?
Dokładnie tak. Powiedziałbym, że od początku była to pseudoreligia, gdyż każda sekta jest taką pseudoreligią, która odstępuje od doktryny danej religii.

Islam nie jest więc nową religią, jak uważają muzułmanie. Jest zakorzeniony w judaizmie i chrześcijaństwie.
Oczywiście, że nie jest nową religią. Często się nam mówi, że jest to nowa religia, z nowym prorokiem Mahometem, z nowym miejscem Mekką, z nową ideologią, z nowymi wierzącymi, którzy nazywają się muzułmanami. Te wiadomości podaje się po to, byśmy zapomnieli o oczywistych korzeniach judeo-chrześcijańskich islamu. Pochodzenie judeo-chrześcijańskie islamu jest jasno przedstawione i poważni naukowcy zajmujący się tym zagadnieniem są co do tego zgodni, jest to ewidentne. Jeżeli ktoś uważa, że jest to hipoteza jedna z wielu - jest po prostu nieświadomy. Islam nie jest więc religią inną, niezależną - ma judeo-chrześcijańskie korzenie.

Czy mógłby Pan podać przykłady z tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej, które zostały przejęte przez islam?
Może powiem o tych najbardziej znanych takich jak: zakaz spożywania wieprzowiny, obmywanie się przed modlitwą, chusta, którą noszą muzułmanki, obrzezanie, które dla chłopców jest konieczne do przyjęcia do wspólnoty muzułmańskiej. Muzułmanom wydaje się, że to oni wymyślili obrzezanie, a przecież jest to wielka tradycja żydowska! I obrzezanie i pozostałe ryty były wiernie przestrzegane przez żydów już 2500 lat przed powstaniem islamu! Inne tradycje zostały bezpośrednio zapożyczone od chrześcijaństwa. Post - wielka tradycja chrześcijańska rozpoczynająca się posypaniem głów popiołem poprzedza wielkie święto Zmartwychwstania Pańskiego. To nie przypadek, że post w islamie nazywa się ramadan - co po arabsku znaczy "popiół" - i kończy się wielkim świętowaniem! Również różaniec muzułmański jest zadziwiająco podobny do różańca chrześcijańskiego używanego do dzisiaj przez mnichów tradycji orientalnej. Oczywiście nie ma na nim krzyżyka i modlitwy są różne, ale ich liczba 99 wywodzi się ze wschodniej tradycji chrześcijańskiej.

Również pięć filarów islamu: 1) wyznanie wiary (el shahada), 2) rytualna modlitwa pięć razy dziennie po dwie minuty (el salat), 3) jałmużna (el zakat), 4) post (el ramadan) i 5) pielgrzymka (el hajj), są wielkimi tradycjami judeo-chrześcijańskimi.
Czy islam jest religią monoteistyczną?
Bez wątpienia islam jest jedną z trzech religii monoteistycznych obok judaizmu i chrześcijaństwa. Judaizm od czasów Abrahama jest religią monoteistyczną, również chrześcijaństwo zachowuje całkowity monoteizm. Chrześcijanin w swoim Credo mówi Wierzę w Jednego Boga... Jednocześnie w tym monoteizmie wyznajemy wiarę w Trójcę Świętą. Wierzymy w Boga w Trójcy Jedynego. Dla nas Bóg jest jednocześnie Jeden i w Trójcy.

I to jest ogromne pytanie islamu, powiedziałbym wielka pułapka islamu, gdyż od czternastu wieków wmawia się muzułmanom, że jeżeli Bóg jest Jeden, to absolutnie nie może być w Trójcy. Dlatego dla muzułmanina zamiast wyznania wiary w Jedynego Boga - Allaha, zdecydowanie ważniejsze jest zaprzeczenie wiary w Boga w Trójcy Jedynego.

Czy Koran jest księgą objawioną Mahometowi, czy jest słowem Boga?
Dla chrześcijan, muzułmanów czy żydów?

Tak naprawdę.
Dobre pytanie (uśmiech). Oczywiście my chrześcijanie nie możemy myśleć, że Mahomet miał boskie objawienie, gdyż Jezus wyraźnie powiedział, że po Nim nie będzie nowego objawienia. Jezus zamyka wielkie objawienie Boże. Oczywiście nie znaczy to, że nie może być objawień świętych czy Maryi, lecz że nie będzie nowego objawienia dogmatycznego. Jako chrześcijanie nie możemy więc wierzyć, że po Jezusie było jakieś objawienie, które zwiększyłoby nasze szanse pójścia do Nieba. Muzułmanie twierdzą, że wcześniej był judaizm i chrześcijaństwo, a dopiero dzięki islamowi mamy pełne objawienie. Jezus nas zbawił poprzez swój krzyż i zmartwychwstanie - czegóż można chcieć więcej?

Kolejnym aspektem, który wskazuje nam, że nie możemy wierzyć w to "objawienie", jest rozum. Stawiając rozum w centrum refleksji nad islamem, nie możemy uznawać, że był on "objawiony". Rozum jasno nam pokazuje, że między objawieniem chrześcijańskim i muzułmańskim istnieje sprzeczność. Chrześcijanin nie może uznawać za prawdziwe "objawienia" muzułmańskiego.

Koran prawie na wszystkich stronach mówi o żydach i chrześcijanach - niby nie ma żadnych związków a tu taki zbieg okoliczności. Wielkie postaci biblijne takie jak Adam i Ewa (tzn. w Koranie jest napisane "żona Adama"), Abraham, Mojżesz, Izaak, Izmael, Jakub, prorocy, Jezus, Maryja, Zachariasz, Jan Chrzciciel i wielu innych występują w Koranie, oczywiście ich historie są bardzo przekształcone, przeinaczone. Dodatkowo, jakby przez przypadek, kto objawił Koran Mahometowi? Archanioł Gabriel! Tzn. powiedzmy Archanioł Gabriel. Czy to jest przypadek? Ten sam anioł, który objawił Maryi wcielenie Syna Bożego - Jezusa Chrystusa, Anioł Wcielenia, które jest bazą naszej wiary chrześcijańskiej, ten sam anioł jest pośrednikiem miedzy Allahem i Mahometem. Oczywiście Maryi i Mahometowi podaje przeciwstawne sobie wiadomości. Maryi objawia, że porodzi Syna Bożego a Mahometowi mówi, że Allah nie ma syna.

Przechodząc teraz do doktryny islamu, jaka jest więc jego prawdziwa "tożsamość"?
Jeśli mamy świadomość tego, jakie są korzenie historyczne islamu możemy przejść do jego doktryny, która jest bardzo prosta... za prosta. Islam opiera swoją wiarę na jednej jedynej modlitwie shahada (czyt. szada) - jednym krótkim zdaniu, które zawiera całe muzułmańskie wyznanie wiary i jest jej sercem. Muzułmanin powtarza je nie tylko przy okazji pięciu modlitw, o których już wspominałem, lecz również wiele razy w przeciągu dnia. Umierający muzułmanin powtarza shahada, a jeśli już sam nie jest w stanie, mówią ją za niego inni.

Czym jest więc ta modlitwa -shahada? Jest to muzułmańskie wyznanie wiary i zarazem bezpośrednia negacja Boga w Trójcy Jedynego, która wyraża się w zdaniu: "Nie ma innych bogów niż Allah i Mahomet jest Jego prorokiem".

Muzułmanin nie mówi w swoim wyznaniu wiary wierzę w jednego Boga Allaha, lecz nie ma innego Boga niż Allah. Chciałoby się powiedzieć, że skoro nie ma innych bogów niż Allah, to po co to mówi?!

A przecież negacja sama w sobie nie istnieje. Nabiera sensu dopiero wobec afirmacji, czyli że są tacy, którzy uważają, że istnieje inny Bóg niż Allah, którzy przypisują cechy boskie Allaha dwóm osobom Jezusowi i Maryi - jest to jasno napisane w Koranie. Dla muzułmanów tymi osobami są niewierni - muszrikun. W Koranie jest jasno napisane, że są to chrześcijanie wierzący w Trójjedynego Boga! Słyszę czasami, jak islamolodzy mówią, że dla muzułmanów tymi osobami są politeiści, pytam się jednak, gdzie jest to napisane w Koranie?!

Maryja nie jest przecież osobą Trójcy Świętej.
Oczywiście, że nie. Lecz w islamie ta trójca jest dobrowolnie zdeformowana, co jeszcze raz potwierdza jego heretyckie pochodzenie, gdyż właśnie nazarejczycy uważali Maryję za jedną z osób trójcy.

W zrozumieniu islamu istotne jest by wiedzieć, że muzułmanin nie musi być dobry, by być zbawionym. Wypełnianie pięciu filarów islamu nie jest konieczne, żeby pójść do raju. Muzułmanin, żeby być zbawionym musi odmawiać shahada - Nie ma innego Boga niż Allah! - wy chrześcijanie mówicie, że tak nie jest, że jest Jeden Bóg w Trzech osobach. Jesteście politeistami, musimy więc was zabić, ponieważ nie ma innego Boga niż Allah - podaje Koran. Oto rzeczywistość islamu, oto natura islamu, oto niebezpieczeństwo islamu.

Muzułmanin opiera swoją wiarę, swoje życie duchowe i psychologiczne na negacji! Islam jest walką religijną przeciwko wszystkim, którzy mówią, że istnieje inny Bóg niż Allah, islam jest ciągłą obroną Allaha!

Uważam, ze dopóki nie zrozumiemy tego, iż negacja Trójjedynego Boga jest istotą islamu, nie będziemy w stanie zrozumieć problemów, które powoduje islam na świecie.

To nie jest tak, jak u katolików, którzy rozwijają swoją wiarę, można powiedzieć nieskończenie, bo Bóg jest nieskończony i będą mieli całą wieczność (Niebo), żeby pogłębić Jego poznanie, jest osobowe spotkanie z Jezusem Chrystusem, modlitwa, która zawsze jest różna. Credo katolickie jest bardzo rozwinięte z elementami doktryny, tysiące dzieł Ojców Kościoła, teologów, mistyków, świętych, sakramenty, nieskończoność różnych modlitw... W shahada odmawianej 25 razy w ciągu dnia nie mówi się Boże mój spraw bym był dobry dla wszystkich, spraw bym był w bliskości z Tobą...

A czym jest dżihad i czy jest on również częścią doktryny muzułmańskiej?
To pytanie wydaje się być najważniejsze. Mówiąc islam mamy na myśli religię a w rzeczywistości islam to nie religia lecz walka religijna. To ewidentna różnica. Gdyby to była religia z wiarą w Jednego Boga, to istniałoby pragnienie wejścia w duchowy kontakt z tym Bogiem, a muzułmanie takiej możliwości nie szukają. Tak jak już powiedziałem, muzułmanin w shahada wypowiada jedno zdanie Nie ma innych bogów niż Allah, co oznacza, że muzułmanin jest gotowy zwalczyć wszystkich, którzy uważają inaczej - i to jest właśnie dżihad.

Często słyszymy, że istnieje islam nastawiony pokojowo i islam walczący.
Islam to dżihad . Nie można mówić, że są muzułmanie, którzy popierają dżihad i muzułmanie, którzy za nim nie są. Islam to dżihad. Islam to święta wojna. Islam przeciwstawia się wszystkim, którzy go nie wyznają, a w szczególności chrześcijanom wierzącym w Boga Trójjedynego!

Muzułmanie podczas swych modłów wewnętrznie przygotowują się do walki. Są w stanie ekscytacji wewnętrznej i to od najmłodszych lat.

Rozumiemy teraz, że muzułmanie skłaniając się w swoich codziennych modłach akceptują walkę, świętą wojnę i gotowi są poświęcić życie dla walki z chrześcijaństwem. Trzeba to zrozumieć aby pojąć sedno islamu. Dziś, jak oglądamy na stronach internetowych obrazy ataków na chrześcijan to słyszymy komentarze, że dokonała tego grupa jakiś ekstremistów, fundamentalistów, islamistów. Mówi się wtedy nie o islamie ale o islamizmie. Ale islam jest jeden i opiera się on na jednym źródle - Koranie.
Dlaczego więc nie zabijają nas już teraz?
Oczywiście oni rozumieją iż w Europie jest prawo, które ich nie chroni i jeśli zabiliby kogoś to natychmiast wpadliby w ręce policji. Wiadomo, że gdyby nowo przybywający muzułmanie zaczęli zabijać innych, to byłby ich koniec. Jednak w Europie islam jest dobrze zorganizowany. Sednem jest to, że wiadomo iż trzeba zwalczyć chrześcijan (generalnie mieszkańców Europy, gdyż nawet ateiści uważani są za przesiąkniętych kulturą chrześcijańską). Trzeba ich wyniszczyć i aby to było skuteczne, należy wprowadzić do Europy jak najwięcej muzułmanów i pewnego dnia jak słowo dżihad zostanie wypowiedziane, a myślę że nastąpi to wkrótce, w takiej sytuacji rozpocznie się rzeź, jak to się stało w krajach arabskich u samego początku islamu.

Wydawać się to może zbyt straszne, ale niestety taka jest rzeczywistość. Istnieje takie powiedzenie: "jak jest się młotem to się uderza, jak się jest gwoździem to się cierpliwie oczekuje", znaczy to, że gdy jest się silnym młotem to się uderza kiedy chce i w co chce, a gdy jest się gwoździem to się cierpliwie znosi i czeka godziny, godziny w której będzie można uderzyć młotem!

Muzułmanie cierpliwie oczekują godziny świętej wojny, aż zostanie ogłoszona w Europie. Przygotowują się nieustannie, świadomi tego, że póki co, muszą czekać pozostając wojownikami w rezerwie. "Mamy we Francji armię złożoną z 3-4 milionów muzułmanów gotową w każdej chwili do akcji w każdej chwili" - odpowiedział młody muzułmanin, zapytany przez francuskiego dziennikarza Phillipe'a Aziz'a, którego cytuję w mojej książce.

Kto może wydać rozkaz do dżihadu, skoro nie ma kalifa, który był za to odpowiedzialny?
Osobiście uważam, że decyzję podejmie na poziomie międzynarodowym odpowiedzialny duchowny z ugrupowań takich jak Hezbollah czy Hamas lub jakiś przywódca z Uniwersytetu Le Cité de la Al-Azhar w Kairze, który dla muzułmanów jest autorytetem międzynarodowym.
Wystarczy by przedstawiciel uniwersytetu ogłosił fatwa i jestem przekonany, że w obojętnie jakim miejscu na świecie fatwa ta będzie wykonana.

Czy muzułmanie mają świadomość tego wszystkiego?
Wielu taką świadomość ma. Pochodzę z rodziny muzułmańskiej. Jeżdżąc do Magrebu i spotykając się z rodziną ze strony mego ojca jestem często pytany i atakowany. Przede wszystkim pyta się mnie, jak mogę być chrześcijaninem i wierzyć w kilku Bogów. Czuje się tą agresywność i gotowość do walki. W stosunku do mnie są oni mniej agresywni, bo jesteśmy sobie bliscy, ale widzę, że w tym wszystkim są bardzo pogubieni. W islamie wpajając od najmłodszych lat shahada przygotowuje się ludzi do walki. Nie wszyscy są do niej w pełni gotowi, ale jak mówi turecki biskup Bernardini ci, którzy mają jakieś wątpliwości w momencie rozkazu podążą za innymi. Powiedzą sobie, że to godzina Allaha, godzina Jego sądu i wówczas wielu muzułmanów, których obecnie nazywamy umiarkowanymi, będzie gotowych do walki.

Jeśli w kraju arabskim dochodzi do tortur czy zabójstwa chrześcijanina nie znajdziemy nigdy nikogo, kto powie, że się z tym nie zgadza, że jest to niedopuszczalne, nikt tego zabójstwa nie potępi. Nawet muzułmanie tzw. umiarkowani nie zanegują tego. W krajach arabskich nie ma żadnego rządu, który zareaguje kiedy ofiarą agresji będzie nie-muzułmanin. Obojętnie czy ofiarą będą trzy osoby, sto czy 50 tysięcy. Powiedzą, że to przecież chrześcijanin, w podtekście sugerując, że właściwie dobrze się stało.

A chrześcijanie czy nawet ateiści, we Francji i Europie, mają świadomość tego, co niesie ze sobą islam?
Oczywiście, że nie. Kto ma świadomość, że islam to walka religijna? Nam chrześcijanom od najmłodszych lat wpaja się 10 przykazań, by być coraz lepszym, by czynić dobro, nie kraść, nie zbijać itp. Wiemy, że nie możemy rozprzestrzeniać naszej religii wszelkimi możliwymi środkami. Dla nas najważniejszym jest być chrześcijaninem i żyć jak chrześcijanin.

Najważniejszą rzeczą dla muzułmanina to odmawiać shahada i przygotować się do walki, aby rozprzestrzeniać islam wszelkimi środkami. Muzułmanie masowo przybywający do Europy wiedzą, że zdobywszy skrawek ziemi, w ich myśleniu pogańskiej, zdobywają tą ziemię dla islamu. Oczywiście, muzułmanin przybywa często na Stary Kontynent w związku z lepszą sytuacją ekonomiczną czy socjalną, ale również z przekonaniem wypełniania duchowej misji. Rozpowszechniając islam w Europie pracują dla Allaha i wiedzą, że Allah ich wynagrodzi, nawet jeśli trzeba będzie zabijać ludzi czy walczyć z nimi. Przekonani są, że Allah będzie szczęśliwy.

Np. jednym z celów tego, co się obecnie dzieje w Libanie jest pozbycie się chrześcijan. Na początku wojny z 1975 roku, która trwała 17 lat Liban zamieszkiwało 75 proc. chrześcijan. Obecnie jest ich tylko 20 proc. a po ostatnich wydarzeniach [wojna Izrael-Hezbollah jesień 2006 przyp red.] jeszcze mniej! Hezbollah, finansowany przez Iran, za którym stoją światowe i finansowe potęgi, niszcząc południowy Liban pozbywa się chrześcijan. Chrześcijanie nie mają za co wrócić, nie mają za co odbudować swoich zniszczonych domów, nie mają zapewnionych na to żadnych środków. Natomiast powracający muzułmanie mają prawo do 20 tysięcy euro na odbudowę domu. Te informacje można wyczytać na stronach internetowych. Muzułmańskie kobiety za noszenie chusty otrzymują miesięcznie 200 euro a muzułmanie za noszenie brody 400 euro miesięcznie. Za tym wszystkim stoi siła Hezbollahu pochodząca z Iranu.

W podobny sposób islam wkracza do Europy.

Dlaczego nadal wykonywane są wyroki śmierci na muzułmanach nawróconych na chrześcijaństwo?
Dlatego, że w islamie zabija się w obronie Allaha, a nie mówi się, że zabójstwo niewinnych osób to zbrodnia. Jakie to nielogiczne. W islamie związek wiary i rozumu nie istnieje. Rozum jest usunięty z wiary. W islamie nade wszystko nie wolno zastanawiać się nad swoją wiarą. Dlatego uważam,że słowa papieża Benedykta XVI wypowiedziane we wrześniu 2005 roku w Ratyzbonie staną się przyczyną wielu nawróceń, gdyż muzułmanie, którzy zaczną zastanawiać się nad swoją religią, odkryją, że to nie jest prawda. Islam utrzymuje się poprzez tyle wieków poprzez ignorancję. Islam aby przetrwać odrzuca rozum. Jeśli islam umieściłby rozum w refleksji nad swoją wiarą upadłby sam, gdyż jest zupełnie nielogiczny.

W islamie żadnego znaczenia nie ma również historia. Np. jeden z moich wujków zapewniał mnie pewnego razu, że Abraham był wujkiem Mahometa, ja mu na to odpowiadam, że jest przecież kilka tysięcy lat różnicy między nimi, więc jest to z pewnością bardzo stary wujek (uśmiech). On mi jednak mówi, że tak jest napisane w Koranie i koniec (jest to w Sunnie, która jest komentarzem do Koranu, przyp. Jean Alcader). Jeżeli coś jest napisane w Koranie czy Sunnie, to już się nad tym nie zastanawiają, nawet jeśli logicznie nie trzyma się to całości. W Koranie jest też napisane, że Miriam jest matką Jezusa i jednocześnie siostrą Mojżesza i Aarona. To nieważne, że dzieli je prawie 2000 lat. Tak jest napisane w Koranie i tak ma być!

Wracając do pytania, jak opowiadał jeden kapłan z Lyonu, kiedy w trzy tygodnie po chrzcie świętym młodego człowieka z lyońskich przedmieść, znaleziono go ugodzonego śmiertelnie nożem, to prasa regionalna podała, iż było to wyrównywanie rachunków podczas bijatyki między młodocianymi bandami. My wiemy, że przyczyną morderstwa było przyjęcie chrztu św. To jest częste również w Europie. Wszelkie chrzty w krajach arabskich odbywają się w wielkiej, wielkiej tajemnicy. Wyrok śmierci dla tych muzułmanów, którzy przyjęli chrzest pochodzi z prawa muzułmańskiego - szariatu wywodzącego się z Koranu. Jest w nim napisane, iż należy zabijać przechrzczonych i wyszukiwać ich wszędzie. Dlatego we wszystkich sprawach dotyczących przejścia muzułmanów na wiarę chrześcijańską należy być bardzo ostrożnym.
Profesorowie, naukowcy i cała inteligencja islamu, jak oni to tłumaczą?
Aby wytłumaczyć pełen sprzeczności Koran powstała Sunna. Jest ona zbiorem ponad miliona wyjaśnień. "Tłumacząc" sprzeczności w Koranie tworzy się kolejne pchając ludzi w kompletną niewiedzę. Tak naprawdę nic się nie wyjaśnia i to jest bardzo wielki problem.

Spotykam wielu muzułmanów, którzy zaczęli stawiać sobie pytania i w końcu nabierać coraz to większych wątpliwości wobec islamu. Oni często zmieniają wyznanie, przechodzą na chrześcijaństwo. Znam muzułmanina, który zmienił wyznanie w efekcie prześladowań chrześcijan w Egipcie. Powiedział sobie, że to przecież nie jest możliwe, aby tak postępować i w końcu odkrył chrześcijaństwo.

Będąc kiedyś w Egipcie i rozmawiając z młodą muzułmanką opowiadałem jej o Ewangelii. Natychmiast mnie zastopowała mówiąc, czy wiem, że jeśli uwierzy i przejdzie na chrześcijaństwo, to będzie skazana na śmierć przez rząd swojego własnego kraju. Odpowiedziałem jej, że wiem. Ale powiedziałem jej również, że jest osobą wolną!

Kontynuując rozmowę, podarowałem jej Biblię po arabsku i angielsku i wyjeżdżając z Egiptu wiedziałem, że przeczytała już 4 Ewangelie oraz listy św. Piotra. Była bardzo dotknięta tym wszystkim, co udało jej się odkryć w Ewangelii.

Czy prawdą jest, że muzułmanie którzy przeszli na chrześcijaństwo nadal uczestniczą w świętach islamskich?
Niestety tak, to prawda. Niestety dla nich oczywiście, bo są zmuszeni do ukrywania się ze względu na niebezpieczeństwo jakie im grozi. Nawet niedawno podpisując książkę zwrócił się do mnie młody człowiek mówiąc, że zarwał z islamem, że nie chce o nim więcej słyszeć, ale niestety uczestniczy w modlitwach muzułmańskich z obawy przed represjami.
Równocześnie chciałbym podkreślić, że bardzo często nawrócony na chrześcijaństwo muzułmanin gotowy jest na męczeństwo.

Co sądzi Pan o deklaracji soborowej Nostra aetate, dotyczącej dialogu z innymi religiami, która bardzo "łagodnie" odnosi się do islamu. Nie jest to przeciwstawne temu, co Pan mówi?
Chciałbym zaznaczyć, że deklaracja, o której Pani wspomniała odnosi się nie do naszego stosunku do islamu opartego na Koranie, ale do naszego stosunku do muzułmanów. Dlatego uważam, że nie jest to sprzeczne z tym, co powiedziałem. Osobiście podczas spotkań z imamami czy zwykłymi muzułmanami nie wyszczególniam nagle prawd wiary chrześcijańskiej i nie wdaję się z nimi zaraz w polemikę. Podczas rozmów z muzułmanami próbuję znaleźć i podkreślić wspólne dobre cechy, punkty nas łączące. Staram się właśnie praktykować to, czego naucza Sobór. Gdy muzułmanin mi mówi, że wierzy w Boga, to mu odpowiadam, że to bardzo dobrze. On kontynuuje dalej, że wierzy w Jezusa jako proroka, znów mu odpowiadam, że to świetnie, że w tak wierzy. Póki co zgadzamy się, ale dalej mówię mu: uwaga, wywodzicie się od sekty judeo-chrześcijańskiej i przeciwstawiacie się Bóstwu Jezusa, dalej tłumaczę mu, że są w błędzie stojąc w opozycji do doktryny chrześcijańskiej. Kościół poprzez zbliżenie, nie chce pozostawić muzułmanów w tym, w czym tkwią, lecz pomóc odkryć im wiarę chrześcijańską, dotykając spraw, które nas łączą i które pozwolą być może w przyszłości przejść im z islamu do chrześcijaństwa. To jest wielkie wezwanie, wielka praca.

Dla przykładu. Niedawno przed konferencją, podszedł od mnie młody 20-letni muzułmanin z Maroka. Powiedział mi, że cała jego rodzina jest muzułmańska, ale jak się tak zastanowi, to nachodzą go pytania, wątpliwości i właściwie jest na etapie poszukiwania.

Uprzedziłem go, że w dyskusji będę twardy w stosunku do islamu a on na to, że jest otwarty. Przedstawiłem więc wszystko to o czym i my teraz rozmawialiśmy, korzenie, doktrynę, niebezpieczeństwa. Po wykładzie, kiedy na niego spojrzałem, zobaczyłem że jest zupełnie blady. Zrozumiałem, że to co powiedziałem, zupełnie go zdestabilizowało, zachwiało wszystko w co wierzy i co od małego mu wpajano. W ciągu kilku chwil "zmiotłem" wszystko czym żył od zawsze. Podszedłem potem do niego i zapytałem czy to, co usłyszał jest trudne? On na to, że to szczera prawda! Trudna ale prawda! Ja szukam prawdy powiedział. Jeśli dojdę do tego, że to wszystko co usłyszałem jest prawdą, to oznajmiam że zostanę chrześcijaninem. Była to najpiękniejsza deklaracja jaką usłyszałem od wielu tygodni.

Powiedział Pan tyle przerażających rzeczy, że nie sposób zapytać o jakieś elementy dające nadzieję na pozytywny rozwój wydarzeń. Są takie?
Tak, w rzeczywistości to wszystko o czym rozmawialiśmy jest zatrważające i powodujące strach w naszych sercach. Chcę powiedzieć, że strach to chwila przemijająca, stan, dzięki któremu odkrywamy rzeczywistość. Wiele osób mówi, iż nie trzeba się bać. Uważam, że bać się należy, dlatego że jeśli "przeszliśmy" przez strach i uda nam się zdjąć jego zasłonę, to potem wiemy co robić.

Fakty jasno nam wskazują, że wydarzenia potoczą się w złym kierunku z powodu islamu. Przez wiele lat przymykano na to oczy i teraz poniesie się tego konsekwencje. Powiedzieć należy, że jest nadzieja. Dobry Bóg, ma w opiece wszystkich, którzy słuchają słowa Bożego i głoszą wiarę w Niego. Pan Bóg nas chroni i jednocześnie każe być odważnym i mówić prawdę. Wiem, ze to wszystko jest trudne do przyjęcia, ale czy z tego powodu mam tego nie wypowiadać? Myślę, że ci którzy przyjmują te prawdę, są w pewien sposób uprzedzeni. Zrozumieją toczące się rozgrywki i będą, można powiedzieć, przygotowani na wydarzenia jakie wywoła islam. Im bardziej jesteśmy świadomi islamu, tym lepiej będziemy mogli się przygotować w odpowiednim momencie.

Co ma Pan konkretnie na myśli?
Trzeba przygotować prawa, które nas uchronią przed prawami muzułmańskimi. Dlatego ważne jest, żeby ludzie zajmujący się polityką mieli świadomość tego, czym jest islam i potrafili reagować na poziomie politycznym. Przeciwstawiać się prawom muzułmańskim, które np. już na przedmieściach dużych miast i prowincji Francji gangrenują państwo. Na poziomie europejskim podobnie. Następnie, nie wybierać polityków sprzyjających islamowi, to musi być ważne kryterium przy głosowaniu. Na poziomie osobistym, trzeba być świadomym i działać wg swoich możliwości. Porównałbym tę sytuację do tej z czasów Noego. Noe uprzedzał, nawoływał, ludzie jednak nie dopuszczali do siebie tej strasznej myśli o potopie, nie chcieli wiedzieć. Uratowali się więc ci, którzy posłuchali Noego i weszli do Arki. Wszyscy ci, którzy jak przysłowiowy struś, chowają głowę w piasek i nie chcą dopuścić do siebie tej trudnej prawdy o islamie, będą ponosić jego konsekwencje.

Najważniejszą rzeczą jest jednak modlitwa, zwrócenie się do Boga, błaganie Go o pomoc, o przebaczenie.

Być może trzeba wstrząsu, żeby ludzie otworzyli oczy, zobaczyli zło i zwrócili się do Boga. Bóg nas chroni ale i nas przygotowuje.

Dziękuję za rozmowę.
Ważne jest, żebyście wy Polacy, mimo iż problem ten nie dotyczy was jeszcze bezpośrednio, byli świadomi tego wszystkiego, o czym mówiłem.

Raz jeszcze dziękuję.
Rozmawiała Magdalena Romaniuk,
Paryż, 20 listopada 2006
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Sob Lut 05, 2011 18:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 06, 2011 21:38   

RAW0+ napisał/a:

Jean Alcader: Islam nie jest nową religią

Jak tu nie być ksenofobem,
może "pożyteczni" podpowiedzą?
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 23:25   

Cytat:
Jak tu nie być ksenofobem,
może "pożyteczni" podpowiedzą?

Ksenofobem nie, po prostu czujnym i niepodatnym na infantylne i ireniczne ogólniki pseudo pacyfistów i pseudo obrońców praw człowieka.
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Nie Lut 06, 2011 23:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
RAW0+ 

Pomógł: 41 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 1943
Wysłany: Pią Lut 11, 2011 17:45   

Czyżby szykował się nowy cichy dżihad?
Cytat:
Gdyby wybory w Egipcie odbyły się teraz największy sukces odniosłoby w nich Bractwo Muzułmańskie, które stałoby się główną siłą parlamentu i tworzyłoby rządy. To właśnie ta organizacja stała się główną opozycyjną siłą zdolną do zorganizowania masowych protestów przeciwko 30-letnim rządom prezydenta Hosniego Mubaraka.


Cytat:
Mało która organizacja budzi tyle kontrowersji i sprzecznych opinii, co Bracia Muzułmanie (nie "Bractwo", jak piszą niektórzy). Ugrupowanie to, gdyby w Egipcie odbywały się wolne wybory, z pewnością byłoby główną siłą parlamentu i tworzyłoby rządy. Póki co Bracia nawet w wyborach nie startują (chyba, że jako kandydaci niezależni), bo prawo zabrania tworzenia partii odwołujących się do religii.

W ten sposób reżim stworzony przez Nasera i ustabilizowany przez Sadata oraz Mubaraka, który w chwili obecnej walczy o przetrwanie, przez niemal sześćdziesiąt lat rozprawiał się ze swoją najgroźniejszą konkurencją. Pomimo tego – a może właśnie dlatego – Bracia Muzułmanie do dziś cieszą się ogromną popularnością. Nie zniszczyły jej ani dotkliwe represje, ani przeszkody w funkcjonowaniu.

Współczesny islamizm narodził się pod koniec lat dwudziestych XX wieku wraz z utworzeniem przez Hasana al-Bannę organizacji o nazwie Bracia Muzułmanie. Był to ruch społeczno-polityczny i religijny, działający na rzecz poprawy życia mieszkańców Egiptu. Dążył przy tym do uwolnienia kraju spod kolonialnej zależności, w czym podzielał poglądy prominentnej partii Wafd i – później – Wolnych Oficerów, którzy zdobyli władzę w 1952 roku. Bracia doskonale wykorzystywali dezercję państwa (Egipt był wówczas monarchią konstytucyjną o ograniczonej suwerenności), tworząc infrastrukturę społeczno-ekonomiczną zaspokajającą potrzeby ludzi.

Ekspansja politycznego islamu przypadła na lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte XX wieku. Wówczas – oprócz działalności społecznej – islamiści coraz częściej uciekali się do terroryzmu, odpowiadając agresją na przemoc państwa. Nie szczędziło ono Braciom Muzułmanom represji – w Egipcie twardą ręką rządził wówczas Naser, któremu egipscy islamiści pomogli w obaleniu króla Faruka i dojściu do władzy. Następnie – podobnie jak inne ugrupowania – stali się dla niego groźną konkurencją, którą należało za wszelką cenę zniszczyć. Warto w tym miejscu podkreślić, że założyciel organizacji (zamordowany w 1949 roku) daleki był od propagowania przemocy politycznej. W przeciwieństwie do Sayida Qutba – późniejszego ideologa islamskiego fundamentalizmu i rewolucjonisty dążącego do siłowej, natychmiastowej zmiany porządku politycznego.

Organizacja Braci Muzułmanów uległa radykalizacji w określonym kontekście społeczno-ekonomicznym. U progu lat siedemdziesiątych, kiedy na uniwersytetach konsolidowało się środowisko młodych i gniewnych islamistów, poważny kryzys dotknął szkolnictwo wyższe. W ciągu dekady liczba studentów uległa podwojeniu, a infrastruktura akademicka pozostawała bez zmian, w związku z czym warunki, jakie proponowano młodym ludziom, były coraz gorsze. Absolwenci mieli poważne problemy ze znalezieniem pracy po studiach, co z czasem przyczyniło się do zakwestionowania nowoczesnego modelu kształcenia, w czym prym wiodły studenckie stowarzyszenia muzułmańskie. Stanowiły one bazę powstałych wkrótce Grup Islamskich – zarzucających egipskiemu systemowi niedostosowanie do rzeczywistości społecznej, której sprostać miał alternatywny model oparty na zasadach islamu. Islamistyczna indoktrynacja nabierała rozpędu. Władzom było to o tyle na rękę, że islamiści kontrolowali coraz bardziej niezadowoloną młodzież. Przejmowali też – w niektórych kwestiach – rolę państwa. Liczono na to, że młodych fundamentalistów uda się wykorzystać dla zrównoważenia sił lewicowych.

Sadat próbował też skorzystać z fortun, jakich egipscy islamiści dorobili się w Arabii Saudyjskiej, zezwalając im na przyjazd do kraju, który otwierał się na kapitalistyczną gospodarkę i potrzebował zastrzyku kapitału. Ten znajdował się głównie w ich rękach. Podatnym gruntem dla ideologii islamizmu okazały się zatem dwie grupy. Pierwsza to przedstawiciele niezbyt zamożnych średnich warstw społeczności miejskiej (będących efektem masowej migracji ze wsi do miast), którzy uzyskali dostęp do edukacji – nie dającej im jednak dostępu do zmonopolizowanych przez państwową oligarchię zasobów. Drugą – o czym się rzadko wspomina – były dawne elity ekonomiczne (potomkowie wielkich właścicieli ziemskich i członkowie starych rodów kupieckich), odsunięte od wpływów politycznych i pozbawione kapitału – najpierw przez brytyjskich imperialistów i ich arabskich popleczników, a później przez Wolnych Oficerów i reprezentantów nowej klasy średniej.

Radykalizacji ruchu islamistycznego nie zahamowała pojednawcza polityka Sadata, który był mniej represyjny wobec fundamentalistów niż jego poprzednik. Nie uchroniło go to od tego, by w 1981 roku paść ofiarą ataku terrorystycznego. Następnie władzę przejął Mubarak, po czym ponownie wprowadzono stan wyjątkowy, a rozprawa z islamistami stała się z czasem jednym z priorytetów państwa. Islamiści dostarczyli pretekstu do umocnienia władzy w rękach elity skupionej wokół prezydenta, oficerów egipskiej armii i członków wywiadu, chociaż pierwsze lata prezydentury Mubaraka polegały na ograniczonej liberalizacji sceny politycznej i nie zwiastowały późniejszego zaostrzenia kursu wobec przeciwników. W latach osiemdziesiątych XX wieku wykazywał on nawet pewną sympatię wobec umiarkowanych kręgów Braci Muzułmanów, co obliczone było na konkretne zyski polityczne. Nowy prezydent nie dysponował na początku swych rządów znaczącym zapleczem politycznym, które dopiero budował, w związku z czym zdobycie poparcia środowisk islamistycznych było mu potrzebne, choć nie dzielił on z nimi poglądów na temat państwa.

W samej organizacji, która nigdy nie była jednolita, ścierały się wówczas różne koncepcje dalszej drogi. Zwyciężyła idea upartyjnienia Braci Muzułmanów i włączenia ich do legalnej gry politycznej, czemu towarzyszyła rozbudowa struktur lokalnych. Oznaczało to zwycięstwo działaczy umiarkowanych nad radykałami. Racjonalizm polityczny wymagał też zmiany podejścia do innych ugrupowań, które nie były wcześniej akceptowane przez doktrynę fundamentalistyczną. Ta uniemożliwiała Braciom Muzułmanom wchodzenie w sojusze z partiami świeckimi, co z kolei utrudniało im poruszanie się po egipskiej scenie politycznej. Wówczas doszło też to wydarzenia, które być może zadecydowało o dalszych losach organizacji i polityki egipskiej w ogóle.

Otóż, kiedy Bracia Muzułmanie chcieli zainicjować powstanie partii politycznej, co wymagało zgody Komitetu ds. Partii, ten odmówił rejestracji, powołując się na ustawę o partiach zakazującą istnienia ugrupowań odwołujących się do religii. Skłoniło to liderów organizacji do przyjęcia innej strategii, polegającej na ubieganiu się o mandaty poselskie w sojuszach z legalnie istniejącymi partiami. Bracia musieli startować z ich list partyjnych (dopóki nie zreformowano systemu wyborczego).

Michał Lipa
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Pią Lut 11, 2011 17:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved