Czy to prawda, że ograniczając węglowodany można schudnąć nawet przy dodatnim bilansie kalorycznym lub zerowym, o ile oczywiście ma się nadwagę ? Bo przeglądając jadłospisy proponowane przez Lutza i Kwaśniewskiego zauważyłem, że jest tam 2400-3000 kcal, a mimo to są one chyba przeznaczone dla odchudzających się. Jak to jest z tymi kaloriami ? Na forum są sprzeczne opinie. Proszę o szybką odpowiedź
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Wto Maj 31, 2011 19:28
Ja z własnego doświadczenia mogę się wypowiedzieć jak zaczynałem kiedyś dietę wg Lutza.Pilnowałem aby węgle nie przekraczały 72 gr a mimo to przytyłem 5 kg zamiast schudnąć.Nie liczyłem białka i tłuszczy bo Lutz o tym nie pisze. Jak później policzyłem jadłem wtedy ok.2800 - 3000 kcal i stąd wzięło się te 5 kg w ciągu m-ca. Tak,że teoria mówiąca ,że przy odchudzaniu nie należy liczyć kalorii albo białka i tłuszczu i węgli to bzdura. Bzdurą jest też teza,że wystarczy ograniczyć węgle i człowiek chudnie.Jak widać na moim przykładzie należy liczyć i jeść max. 1800 kcal żeby schudnąć.Zależy to oczywiście od trybu życia, wzrostu itp.Uważam, że należy jeść mniej niż się wydatkuję np:kalorii.
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Wto Maj 31, 2011 19:33, w całości zmieniany 2 razy
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Wto Maj 31, 2011 20:09
..."Pewnie jeszcze dużo czasu minie zanim ludzie zaczną rozumieć że od nadmiaru kalorii się nie tyje i vice versa i przestaną liczyć ilość jadanych posiłków itd...'.
No to dlaczego ja tyłem zamiast chudnąć?
Pilnowałem aby węgle nie przekraczały 72 gr a mimo to przytyłem 5 kg zamiast schudnąć.Nie liczyłem białka i tłuszczy bo Lutz o tym nie pisze.
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Wto Maj 31, 2011 20:50
kalarycznosc jest na takim poziomie,poniewaz jest to jadlopis na tzw przebudowe ogranizmu. Potrzeba do tego wiele energi oraz bialka( czym wartosciowsze zoltka,podroby,tluste sery ect tym potrzeba mniej)
Na diecie T 2600 kcal mozna nadal chudnac
Dlaczego sie tyje wg Lutza
a wedlug ZO nie.
Lutz zaleca B T do woli W 72g . Podczas przebudowy spalane sa enzymy bialkowe odpowiedzialne za wytwarzanie energi z Ww (potrzeba 12) i budujemy enzymy potrzebne do wytwarzania energii z T (potrzeba 2). Co sie dzieje z B do woli+ bialkami organizmu+72g Ww,gdy podamy organizmowi najefektywniejsze paliwo do woli?co z tym zrobi glupi organizm
Nie ma sil,aby utyc jedzac 1:1-2:0,5 do syta nawet przy przebudowie tyc
nie liczac syndromow metabolicznych, cuda wianki w ukladzie hnrmonalnym i szkakach metabolicznych.
http://
www.scribd.com/doc/28131415/
Kekwick-Pawan-1956-Lancet
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Maj 31, 2011 21:05, w całości zmieniany 1 raz
dario_ronin [Usunięty]
Wysłany: Śro Cze 01, 2011 05:11
Mariusz_ napisał/a:
Nie ma sil,aby utyc jedzac 1:1-2:0,5 do syta nawet przy przebudowie tyc
nie liczac syndromow metabolicznych, cuda wianki w ukladzie hnrmonalnym i szkakach metabolicznych.
Nie ma sil,aby utyc jedzac 1:1-2:0,5 do syta nawet przy przebudowie tyc
nie liczac syndromow metabolicznych, cuda wianki w ukladzie hnrmonalnym i szkakach metabolicznych.
?
ktoś przetłumaczy to zdanie ? proszę
Dar
Rowniez sie dolaczam do prosby.
Moze ktos poratuje linkiem do jakiegos translatora?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Cze 01, 2011 09:49, w całości zmieniany 1 raz
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Śro Cze 01, 2011 15:08
Też nie rozumiem, i też nie rozumiem do czego miał nawiązywać ten link, tzn link wiem co to bo posłużyłem się nim w blogu. Atkins się powołał na to badanie i też pisał by nie liczyć kalorii tylko ww. W. Ponomarenko pisał że najlepsza redukcyjna to Atkins a zdrowotna Lutz, więc spróbuj jeść według Atkinsa lub go przerób pod siebie to może wtedy się coś ruszy.
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Cze 01, 2011 20:09
jerzyk napisał/a:
No to dlaczego ja tyłem zamiast chudnąć?
Pilnowałem aby węgle nie przekraczały 72 gr a mimo to przytyłem 5 kg zamiast schudnąć.Nie liczyłem białka i tłuszczy bo Lutz o tym nie pisze.
A jaka była wówczas Twoja aktywnośc fizyczna?
Na forum rawpaleo właśnie poruszana jest w jednym z tematów kwestia optymalnego bf.
Jeden z forumowiczów napisał, że królem jest aktywnośc fizyczna, a królową odżywianie; kto inny zamienił te role. W każdym bądź razie bez aktywności fizycznej ja osobiście nie czuje sie dobrze nawet na najlepszych pod sloncem produktach. Co jednak nie oznacza, ze przy braku ruchu moge sie otłuścic. Nie otluszcze sie na moich produktach, chocbym spożywał mnóstwo tłuszczu. Nie ma takiej opcji. Ale to ja, a nie każdy jest taki jak ja, choc z tego co czytam to na surowym rawpaleo lc jakos ludzie bez problemu uzyskuja optymalna sylwetke, bez liczenia kalorii.
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Cze 01, 2011 20:17, w całości zmieniany 1 raz
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Śro Cze 01, 2011 20:17
Hannibal napisał/a:
jerzyk napisał/a:
No to dlaczego ja tyłem zamiast chudnąć?
Pilnowałem aby węgle nie przekraczały 72 gr a mimo to przytyłem 5 kg zamiast schudnąć.Nie liczyłem białka i tłuszczy bo Lutz o tym nie pisze.
A jaka była wówczas Twoja aktywnośc fizyczna?
Bliska zera.
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Śro Cze 01, 2011 20:20, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 43 razy Dołączył: 16 Sie 2009 Posty: 2409 Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Cze 01, 2011 22:05
dario_ronin napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Cytat:
Nie ma sil,aby utyc jedzac 1:1-2:0,5 do syta nawet przy przebudowie tyc
nie liczac syndromow metabolicznych, cuda wianki w ukladzie hnrmonalnym i szkakach metabolicznych.
?
ktoś przetłumaczy to zdanie ?
Jedząc w proporcji:
Białko:Tłuszcz:Węglowodany 1:2:0,5
utyć może tylko ten co ma chorobliwe skłonności do tycia.
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Śro Cze 01, 2011 22:42
Hani, dasz linka do dyskusji o BF, interesuje mnie ten temat właśnie
Czy to prawda, że ograniczając węglowodany można schudnąć nawet przy dodatnim bilansie kalorycznym lub zerowym, o ile oczywiście ma się nadwagę ? Bo przeglądając jadłospisy proponowane przez Lutza i Kwaśniewskiego zauważyłem, że jest tam 2400-3000 kcal, a mimo to są one chyba przeznaczone dla odchudzających się. Jak to jest z tymi kaloriami ? Na forum są sprzeczne opinie. Proszę o szybką odpowiedź
Nie można! To jest zgrabny bon mot dla przeżartych cukrami. W uproszczeniu na zapotrzebowanie energetyczne składa się podstawowa przemiana materii oraz wydatek na aktywność fizyczną. Jeżeli suma dobowego zapotrzebowania wynosi 2400kcal, to jeżeli wchłoniemy 2000 z pożywienia, to 400kcal organizm pobierze z własnych tkanek. Jeżeli zjemy 2400, to nie schudniemy ani utyjemy.
Jeżeli będziemy leżeć cały dzień, organizm spali nie 2400 a tylko 1700kcal, a resztę 700 kcal zużyje na:
1. rozbudowę tkanki tłuszczowej o 100gramów
2. albo częściowo wydali z moczem w postaci ciał ketonowych, a nawet glukozy,
3. albo częściowo wydali z kałem niestrawione pożywienie
4. albo częściowo dożywi bakterie jelitowe i potem je wydali.
Innych możliwości nie ma!
A) Jeżeli mamy sprawny metabolizm, to zjadając nadmiar kalorii dostaniemy rozwolnienia.
B) Jeżeli mamy niesprawny metabolizm, to wchłoniemy nadmiar kalorii i przerobimy na tkankę tłuszczową. Przy okazji możemy mieć nawet zaparcia.
Cudów w energetyce nie ma. Zawsze obowiązuje zasada zachowania energii.
Zmniejszenie węglowodanów ułatwia tylko prawidłowe odczuwanie smaku.
JW
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Czy to prawda, że ograniczając węglowodany można schudnąć nawet przy dodatnim bilansie kalorycznym lub zerowym, o ile oczywiście ma się nadwagę ? Bo przeglądając jadłospisy proponowane przez Lutza i Kwaśniewskiego zauważyłem, że jest tam 2400-3000 kcal, a mimo to są one chyba przeznaczone dla odchudzających się. Jak to jest z tymi kaloriami ? Na forum są sprzeczne opinie. Proszę o szybką odpowiedź
Nie można! To jest zgrabny bon mot dla przeżartych cukrami. W uproszczeniu na zapotrzebowanie energetyczne składa się podstawowa przemiana materii oraz wydatek na aktywność fizyczną. Jeżeli suma dobowego zapotrzebowania wynosi 2400kcal, to jeżeli wchłoniemy 2000 z pożywienia, to 400kcal organizm pobierze z własnych tkanek. Jeżeli zjemy 2400, to nie schudniemy ani utyjemy.
Jeżeli będziemy leżeć cały dzień, organizm spali nie 2400 a tylko 1700kcal, a resztę 700 kcal zużyje na:
1. rozbudowę tkanki tłuszczowej o 100gramów
2. albo częściowo wydali z moczem w postaci ciał ketonowych, a nawet glukozy,
3. albo częściowo wydali z kałem niestrawione pożywienie
4. albo częściowo dożywi bakterie jelitowe i potem je wydali.
Innych możliwości nie ma!
A) Jeżeli mamy sprawny metabolizm, to zjadając nadmiar kalorii dostaniemy rozwolnienia.
B) Jeżeli mamy niesprawny metabolizm, to wchłoniemy nadmiar kalorii i przerobimy na tkankę tłuszczową. Przy okazji możemy mieć nawet zaparcia.
Cudów w energetyce nie ma. Zawsze obowiązuje zasada zachowania energii.
Zmniejszenie węglowodanów ułatwia tylko prawidłowe odczuwanie smaku.
JW
No to teraz wiem czemu zamiast schudnąć przytyłem 5 kg.
Ciekawe dlaczego Taubes czy Atkins wypisują bzdury obiecując ,do schudnięcia wystarczy obniżyć węgle a białka i tłuszczu do woli?
Przecież nawet w linku podanym przez arturtsk jest fragment na ten temat:
..."A. Pennington zastosował dietę wysoko białko-tłuszczową i nisko-węglowodanową. Była to dieta gdzie nie obniżano kalorii tylko ilość węglowodanów zjadanych podczas dnia, do 60g. Bez ograniczeń można było spożywać produkty mięsne. Pracownicy czuli się bardziej energiczni, nie odczuwali głodu miedzy posiłkami i co najważniejsze wszyscy tracili na wadze mimo że ta dieta miała 3000kcal.
Jak sam dr. Pennington zauważa, taka dieta może być sposobem na walkę z otyłością...".
No to p.Witoldzie, Hannibal i wy inni uczeni męzowie jak to w końcu wytłumaczyć?
To co Atkins, Taubes, Pennington i inni umówili się aby wyszedł im bon mot, który nie ma nic wspólnego z prawdą?
Coś mi się w to nie chce wierzyć.
Dość przekonywująco brzmią poglądy Taubesa:
http://nowadebata.pl/wp-c...aDebata.pl_.pdf
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Czw Cze 02, 2011 13:12, w całości zmieniany 6 razy
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Cze 02, 2011 20:09
translator,kt uzywam to sony ericsson w 350i. Wraz z iloscia wklepanych liter translator na tej stronie nie wyrabia
Czy energia moze zostac zmagazynowana w postaci FAD NAD NADH FADH NADPH ATP ect ?
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Cze 02, 2011 20:13
translator,kt uzywam to sony ericsson w 350i. Wraz z iloscia wklepanych liter translator na tej stronie nie wyrabia
Czy energia moze zostac zmagazynowana w postaci FAD NAD NADH FADH NADPH ATP ect ?
heniu007 Pomógł: 13 razy Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 385
Wysłany: Czw Cze 02, 2011 21:58
Cóż to za zacna pozycja literaturowa ?
arturtsk Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 189
Wysłany: Pią Cze 03, 2011 05:20
Cytat:
Cóż to za zacna pozycja literaturowa ?
Gary Taubes - Why We Get Fat
jerzyk Pomógł: 4 razy Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 476
Wysłany: Pią Cze 03, 2011 10:34
arturtsk napisał/a:
Cytat:
Cóż to za zacna pozycja literaturowa ?
Gary Taubes - Why We Get Fat
Opinie Taubesa o kaloryczności i I zasadzie termodynamiki można przeczytać również w e-booku pt.Dlaczego apetyt rośnie w miarę jedzenia?
http://nowadebata.pl/wp-c...aDebata.pl_.pdf
_________________ Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Pią Cze 03, 2011 10:35, w całości zmieniany 1 raz
hmmm,więc tak co zauważyłam u synka: je ogromne ilości mięcha i tłuszczu i warzyw,czasem owoc. nie wiem czy wyrabia 72g W (wg Lutza). zaczął tyć a miał problem z tym,ale nie jest to tycie w tłuszcz,tylko zrobił się krępy,twardy i ciężki. dieta trwa od dwóch tygodni,możliwe,że efekty są już widoczne? i co to za efekty? tkanki się "naprawiają"?
czy można jakoś sprawdzić,gdzie jest ubytek w naszym organizmie?
przecież to są ogromne ilości kalorii a po nim nie widać....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.