Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:50
Geny
Autor Wiadomość
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Mar 06, 2008 11:54   Geny

http://portalwiedzy.onet....czasopisma.html

No cóż, myślenie rzeczywiście boli.

Z innej beczki.
Od conajmniej kilkunastu mamy możliwość poprzez badanie materiału genetycznego mitochondriów określać pokrewieństwo i weryfikować przebieg ewolucji.
Czy to nie zastanawiające, że nic nie słychać o spektakularnych potwierdzeniach lub zaprzeczeniach pokrewieństwa poszczegółnych gatunków?
Przecież aż prosi się, żeby z pomocą nowej technologii zweryfikować starą wiedzę. Takie działanie jest istotą nauki. A tu cisza.

JW
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 11, 2009 18:34   Re: Geny

Witold Jarmolowicz napisał/a:
http://portalwiedzy.onet.pl/,16925,1473378,czasopisma.html

JW

"Powyższe spekulacje zwracają jednak uwagę na ważny ogólny problem. Wraz z postępem naszej wiedzy o genach człowieka oraz możliwości modyfikacji funkcji genetycznych, będziemy zmuszeni zmierzyć się z pytaniem, co stanowi normalność, a co definiuje chorobę. Bogactwo ludzkości i siłę naszej kultury w niemałym stopniu można przypisać różnorodności naszych umysłów. Czy chcemy świata, w którym kreatywność łącząca się z dziwactwem na obrzeżach normalności jest zabijana lekarstwami?"

No właśnie.
Moja znajoma ma syna,który jest spokojny,cichy i jest bardzo dobry z matematyki.W gimnazjum,nauczyciel rozdał kartki z zadaniami (było ich sporo) -jednak nie po to,aby uczniowie je rozwiązali,tylko po to,aby zobaczyli,czego nie umieją rozwiązać.Syn tej znajomej akurat zachorował i w trakcie kiedy był w domu, wszystkie te zadania rozwiązał.Kiedy poszedł po chorobie do szkoły i oddał kartki z rozwiązanymi zadaniami,nauczyciel miał do niego pretensje,że je rozwiązał :o
Zadzwonił do rodziców chłopaka i pytał ich jakie są ich relacje z własnym dzieckiem i poradził wizytę u pedagoga-wszyscy się nie mogli nadziwic ,jak chłopak mógł rozwiazać te wszystkie,trudne zadania-podejrzewali,ze może w domu sie coś złego dzieje,że jest "goniony" do nauki przez rodziców,jakąś chorobę niezdiagnozowaną itd. Okazało się jednak,ze nic złego sie nie dzieje,a zdziwienie wynikło z tego,ze jeszcze w szkole nie mieli tak zdolnego chłopaka.
Pytanie-czy ten chłopak jest "nienormalny" dlatego,ze potrafi rozwiązać,czy ta "reszta" jest "nienormalna",bo nie potrafi rozwiązać zadań? Gdzie jest "granica normalności" ? Dlaczego inteligentni ludzie uważani są za "nienormalnych"?
Z moją starszą córką jest podobnie. Jest cicha ,spokojna i jest też nadzwyczaj inteligentna(jak mówią nauczyciele-szczególnie z matematyki) i dlatego,ze jest cicha i spokojna i jednoczesnie lepiej sie uczy niz inni ,to poradzono mi,abym sie udała z nią do psychologa.
Byłam.Nawet u dwóch psychologów.Nic złego nie stwierdzono-póki co.
Młodsza też uchodzi za mądrą dziewczynkę,ale jest już bardziej towarzyska-przez co jest normalna -w/g nich.
Nie pojmuję dlaczego,kiedy ktos sie dobrze uczy i nie wrzeszczy na przerwach,to musi być z nim cos nie tak.Może jest na odwrót?
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 11, 2009 19:30   Re: Geny

Iga napisał/a:
...Gdzie jest "granica normalności" ? Dlaczego inteligentni ludzie uważani są za "nienormalnych"?...


Dobre pytanie. Najlepsza jest "lapidarna odpowiedz"
"NORMALNOSC" jest nienormalne dla "nienormalnych" 8) :hah:
.
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 11, 2009 19:53   

No to kto jest normalny,a kto nie jest normalny? :what:

Dzieci inteligentne uznawane są za nienormalne,a dzieci mało inteligentne są normalne. Dlaczego?
Zauwazyłam,ze w tych czasach najlepiej jest być "głąbem" ,który robi tak jak każą -taki ktos nie jest wysyłany do psychologów.
Jak ktoś wykaże się jakąś umiejetnoscią musi być zbadany przez sztab psychologów-wydaje mi się to niesprawiedliwe i krzywdzące dla dziecka.
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 11, 2009 20:00   

Iga napisał/a:
...Zauwazyłam,ze w tych czasach najlepiej jest być "głąbem" ,który robi tak jak każą -taki ktos nie jest wysyłany do psychologów...

No i................ nie jest "BANOWANY" i "BLOKOWANY"
na roznych forumach 8) ;D :what: :hah:
.
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 11, 2009 20:13   Re: Geny

Witold Jarmolowicz napisał/a:
..Przecież aż prosi się, żeby z pomocą nowej technologii zweryfikować starą wiedzę...


Drogi Panie Witoldzie!!! Weryfikowac??? 8)
Czy "beneficjenci obecnego ukladu" maja
interes aby weryfikowac cokolwiek? 8)

Nawet uczyc "Biochemii nie warto"
"badan robic nie warto",
za to ....... warto !!!

Swoja droga, jestem ciekawy co bedzie dalej.
Czy wobec oczywistych "dowodow"
"rozumo-oporni" beda zdolni do zmiany
swojej "narkotycznej wiary" 8) :hah:

Mysle, ze "Zbiggy" ma duzo racji piszac:

"...nie tyle jest ważne kto jakie studia skończył (a niektórzy studiowali przecież w latach 80-tych w czasie szczytowego szaleństwa low-fat) tylko w jaki sposób przyswaja sobie dzisiejszą wiedzę - a jest tego masa obecnie w necie i jak mawiał Włodzimierz Iljicz - nawet kucharka może być teraz specjalistką od żywienia..."
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 11, 2009 20:24   Re: Geny

grizzly napisał/a:

Nawet uczyc "Biochemii nie warto"
"badan robic nie warto",
za to ....... warto !!!

A po co uczyć się czegokolwiek? Lepiej być "ciemną masą",którą łatwiej kierować ,której łatwiej wciskać "kity",a i też "ciemna masa" jest "normalna" :D
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Mar 11, 2009 23:32   Re: Geny

Iga napisał/a:
Dlaczego inteligentni ludzie uwazani sa za "nienormalnych"?...


Bo...

Norma jest definiowana przez statystyke.

Norma to "jakas wiekszosc" spoleczenstwa zgromadzona wokol wartosci sredniej.

Np w tescie na inteligencje stosuje sie zazwyczaj skale: 100pkt to srednia, 15pkt to standardowe odchylenie (czasem tez 10pkt).
Pomijam spor co tak na prawde mierzy taki test...

W kazdym badz razie rozklad wynikow jest gaussowski.
Zatem osooby od 85 do 115pkt to ok. 68%
od 70 do 130 to ok 95%
od 55 do 145 to ok 99% spoleczenstwa.

W tym ujeciu osoba ktora ma 133 pkty jest nienormalna, bo jedynie 2.5% spoleczenstwa ma wynik lepszy niz 130..

Osoba ktora ma 50 pktow jest takim samym dewiantem jak ten co ma 150pktow.

Tak wiec...
Nienormalnosc jest czesto...
...KOMPLEMENTEM!!!..

..choc niekoniecznie nim musi byc....
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Śro Mar 11, 2009 23:35   Re: Geny

zenon napisał/a:
Tak wiec...
Nienormalnosc jest czesto...
...KOMPLEMENTEM!!!..

Zenon, muszę stwierdzić, że jesteś kompletnie nienormalny :)
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Mar 11, 2009 23:37   

senk you
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 16:26   

Cytat:
Amerykańskim naukowcom z Uniwersytetu Yale udało się odnaleźć gen, który najprawdopodobniej jest najważniejszą przyczyną, która odpowiada za występowanie u pacjentów depresji. Badacze przekonują, że ich odkrycie może doprowadzić do stworzenia nowych antydepresantów, które pozwolą skutecznie leczyć pacjentów dotkniętych tą chorobą - informuje serwis PhysOrg.com.

http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html

Gdy czytam takie "rewelacje" to "kiszki mi bulgoczą" i robię się czerwona jak napuszony indor..... udało się panom naukowcom odlaleźc gen... co rusz odkrywany jest jakiś gen tylko nic z tego nie wynika jak do tej pory... gdy terapia miałaby polegac na jednorazowej blokadzie danego genu to miałoby sens ale skoro polega to na tym, że trzeba faszerowac sie jakis "świństwem" całe lata a potem leczyc następnym "świństwem" skutki terapii implikowanej poprzednim "łajnem", to ja dziękuję tym panom.... jestem zdania że depresja to choroba w skutek działania przewlekłego umiarkowanego stresu, lub jednorazowego traumatycznego bodźca ....(ogólnie ujęłabym przyczynę depresji w paru słowach: brak akceptacji, zrozumienia i miłości).
Uważam, iż z takiego stanu można wyjśc tylko i wyłącznie przez przewartościowanie swojego życia....
Ostatnio zmieniony przez Molka Pon Paź 18, 2010 16:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 12:41   

http://www.dailymail.co.uk/health/article-1323758/Can-cutting-Carbohydrates-diet-make-live-longer.html
Cytat:
Can cutting carbohydrates from your diet make you live longer? :shock:

It's an extraordinary claim. But scientists say you can extend your life AND stay fit throughout old age - just by a change of diet that switches on your youth gene...

For centuries man has dreamed of being immortal, fixated on tales of magic fountains that restore youth, the rejuvenating power of a vampire’s bite or asses’ milk.
More recently came claims that injections of monkey glands or hormone supplements would make us live longer.

But so far, what’s actually worked are medical advances such as vaccines and better living conditions. Over the past century these have boosted average life expectancy by far more than 50 per cent, from 50 to 88.

The problem is that this longevity does not mean a healthier life. Indeed, thanks to chronic diseases such as diabetes and arthritis, we’re becoming like the Struldbruggs — the miserable characters in Gulliver’s Travels who were immortal, but still suffered from all the diseases of old age.

Gradually they lost their teeth, their hair, their sense of smell and taste. All their diseases got worse and their memory faded, so they had no idea who their friends and relations were. At funerals they wept because they couldn’t die.

But now a U.S. geneticist is thought to have discovered the secret to a long life, full of health and energy. And the answer might be as simple as [b]cutting down on carbohydrates.

Professor Cynthia Kenyon, whom many experts believe should win the Nobel Prize for her research into ageing, has discovered that the carbohydrates we eat — from bananas and potatoes to bread, pasta, biscuits and cakes — directly affect two key genes that govern youthfulness and longevity.

She made her remarkable breakthrough after studying roundworms, specifically the C.elegans, a worm just a millimetre in size that lives in soil in temperate climates all over the world.

By tweaking some of their genes she has been able to help these worms live up to six times longer than normal. ‘Not only that, but we also know how to make them stay healthy all that time as well,’ she told an audience at the Wellcome Collection in London earlier this month.

So, what do worms have to do with us?
A great deal, it seems. Professor Kenyon’s work has been successfully repeated in labs around the world — the genes she found controlling ageing in worms do the same thing in rats and mice, probably monkeys, and there are signs they are active in humans, too.
This work has revolutionised our understanding of ageing, explains Jeff Holly, professor of clinical sciences at Bristol University.

‘Ten years ago we thought ageing was probably the result of a slow decay, a sort of rusting,’ he says. ‘But Professor Kenyon has shown that it’s not about wear and tear, but instead it is controlled by genes. That opens the possibility of slowing it down with drugs.’
So how does a worm hold the key to human ageing?
At 18 days old the average roundworm is flabby, sluggish and wrinkled. Two days later it will probably be dead.

The carbohydrates we eat directly affect two key genes that govern youthfulness and longevity
However, Professor Kenyon, based at the University of California, San Francisco, found that damping down the activity of just one of their genes had a dramatic effect.
‘Instead of dying at about 20 days, our first set of mutant worms carried on living to more than 40 days,’ she says.

‘And they weren’t sluggish and worn out — they behaved like youngsters. It was a real shock. In human terms it was the equivalent of talking to someone you thought was about 30 and finding they were actually 60.’
With more sophisticated genetic manipulation, she now has some worms that have lived for an astonishing 144 days. An increase of that proportion would allow humans to live to 450.

Scientists already knew how to make laboratory animals live longer and healthier lives — you just cut back their calories to about three-quarters of their normal amount.
It’s not a practical solution for humans, because you feel cold and hungry all the time.

But what Professor Kenyon found out was why drastically reducing calories has such a remarkable effect.


She discovered that it changed the way two crucial genes behaved. It turned down the gene that controls insulin, which in turn switched on another gene, which acted like an elixir of life.


‘We jokingly called the first gene the Grim Reaper because when it’s switched on, the lifespan is fairly short,’ she explains.

The second ‘elixir’ gene seems to bring all the anti-ageing benefits — its proper name is DAF 16, but it was quickly nicknamed ‘Sweet Sixteen’ because it turned the worms into teenagers.

‘It sends out instructions to a whole range of repair and renovation genes,’ says Professor Kenyon.
‘Your supply of natural anti oxidants goes up, damping down damaging free radicals.’ These are the compounds produced by our body and the environment, which are linked to a host of diseases from cancer to Alzheimer’s.

The Sweet Sixteen gene also ‘boosts compounds that make sure the skin and muscle-building proteins are working properly, the immune system becomes more active to fight infection and genes that are active in cancer get turned off,’ she adds.
Kenyon had stumbled on the genetic equivalent of Shangri-La, the fictional valley where people could live for years without really ageing.

Discovering the Grim Reaper gene has prompted the professor to dramatically alter her own diet, cutting right back on carbohydrates. That’s because carbs make your body produce more insulin (to mop up the extra blood sugar carbs produce); and more insulin means a more active Grim Reaper.

So the vital second gene, the ‘elixir’ one, won’t get turned on. To test this, last year she added a tiny amount of sugary glucose to the normal diet of some of her worms that had had their genes engineered so they were living much longer, healthier lives. ‘The effect was remarkable,’ she says. ‘The sugary glucose blocked the “youthful” genes and they lost most of the health gains.’
But was this just a special feature of the roundworm or did we all have it?

Following Kenyon’s lead, other researchers started looking for the Grim Reaper/ Sweet Sixteen combination in other animals — and of course in humans. They found it.

One clue came from a small remote community of dwarves living in northern Ecuador who are cancer-free. They are missing the part of the Grim Reaper gene that controls a hormone called insulin-like growth factor. The downside is they only grow to 4ft tall because the hormone is needed for growth.

But this missing bit of the Grim Reaper gene also means they don’t develop cancer and are less likely to suffer from heart disease or obesity.
Professor Jeff Holly, who specialises in insulin-like growth factor, confirms that it is linked to cancer of the prostate, breast and colon.
In fact raised insulin levels, triggered by high carbohydrate consumption, could be what connects many of our big killers.
Research is at its early stage, but raised insulin triggers an increase in cholesterol production in the liver, makes the walls of blood vessels contract so blood pressure goes up and stimulates the release of fats called triglycerides (linked to heart disease).
Professor Kenyon’s work is creating a wave of excitement among drug companies who’ve been researching molecules that will damp down the Grim Reaper and boost Sweet Sixteen, giving us the benefits of very low-calorie diets without the penalties. So far, none is very near being approved.
One way to reduce insulin levels is to exercise, which makes you more sensitive to it, which in turn means you need less of it. It also gives another health benefit in a surprising way. Exercise actually increases the level of damaging free radicals which stimulates the body to produce more protective anti-oxidants.
So should we all be trying to cut back on carbs to reduce our insulin levels? < :shock: >
It is a suggestion that flies in the face of 30 years of health advice to have a lower fat intake and eat plenty of long-lasting complex carbo hydrates to keep the body supplied with energy.
There is no denying the extra ordinary breakthrough Kenyon’s work represents and she ‘deserves the Nobel Prize for her findings about ageing’, says David Gems, deputy director of the Institute for Healthy Ageing at University College, London.
However he isn’t convinced we know enough for us all to start eating a low-carb diet.
‘The exact role of insulin in health and ageing is a promising and fascinating area,’ he says. ‘But I’m not sure the evidence for the benefit of cutting carbohydrates and keeping insulin levels down is strong enough yet.’
But Professor Kenyon herself doesn’t need convincing.
‘Carbo hydrates, and especially refined ones like sugar, make you produce lots of extra insulin. I’ve been keeping my intake really low ever since I discovered this.
‘I’ve cut out all starch such as potatoes, noodles, rice, bread and pasta. Instead I have salads, but no sweet dressing, lots of olive oil and nuts, tons of green vegetables along with cheese, chicken and eggs.
‘I’ll have a hamburger without a bun and fish without batter or chips. I eat some fruit every day, but not too much and almost no processed food. I stay away from sweets, except 80 per cent chocolate.’
She is adamant it will be well worthwhile. ‘You could have two completely different careers if you could stay healthy to 90,’ she says. ‘How fascinating that would be.’
Professor Kenyon will talk about her work today on BBC World Service at 10.30am and 10pm.

_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Czw Paź 28, 2010 13:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 15:21   

Cytat:
She discovered that it changed the way two crucial genes behaved. It turned down the gene that controls insulin, which in turn switched on another gene, which acted like an elixir of life.


O żesz ty... usuń to lepiej czym prędzej, takie pisanie szkodzi.. nauce! Kto to widział, żeby geny się przełączały, geny to geny one są albo nie. Każdy to wie.


Swoją drogą to niektórzy od dawna stosuję te metody:

Cytat:
More recently came claims that injections of monkey glands or hormone supplements would make us live longer.


:shock:


Poza tym właściwie wiemy to od doktora Kwaśniewskiego.

Cytat:

One clue came from a small remote community of dwarves living in northern Ecuador who are cancer-free. They are missing the part of the Grim Reaper gene that controls a hormone called insulin-like growth factor. The downside is they only grow to 4ft tall because the hormone is needed for growth.



http://www.youtube.com/watch?v=kIDWgqDBNXA
Ostatnio zmieniony przez rakash Czw Paź 28, 2010 15:49, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 17:06   

rakash napisał/a:
Kto to widział, żeby geny się przełączały, geny to geny one są albo nie. Każdy to wie.

Chyba każdy "mundry" co tylko komentować potrafi.
Doczytaj trochę, bo straszną głupotę strzeliłeś! :viva:
Genetyka i biochemia jest trochu bardziej skomplikowana, zapytaj ali-ego informatyko-fizyka :hah: .
Jeśli chcesz ciut rozpisanej biochemii naszego organizmu z punktu widzenia żywienia to łap to:
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=17963
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 00:29   

Zgodnie z naszymi - moim i Marishki - przewidywaniami, pokopało propagandzistów-redukcjonistów genet. już dokumentnie:
Cytat:
Gen, który może wpływać na poglądy polityczne
Naukowcy ustalili, że genetyka może mieć wpływ na polityczne sympatie niektórych dorosłych – informuje serwis nbcsandiego.com. Badacze twierdzą, że to pierwszy krok, aby zidentyfikować konkretny gen, który predysponuje ludzi do pewnych poglądów politycznych.

Według naukowców z uniwersytetu w San Diego i Harvarda na preferowaną ideologię mają wpływ nie tylko czynniki społeczne, ale także receptor dopaminergiczny o nazwie DRD4.

Badania prowadził James Fowler, który połączył informacje genetyczne dwóch tysięcy osób z ich mapą sieci społecznych. Wyniki pokazały, że ludzie z określonym wariantem genu DRD4 częściej są liberałami w dorosłym życiu, ale tylko wtedy, jeżeli prowadzili aktywne życie społeczne w okresie dojrzewania.
Naukowcy ustalili, że genetyka może mieć wpływ na polityczne sympatie niektórych dorosłych – informuje serwis nbcsandiego.com. Badacze twierdzą, że to pierwszy krok, aby zidentyfikować konkretny gen, który predysponuje ludzi do pewnych poglądów politycznych.

Według naukowców z uniwersytetu w San Diego i Harvarda na preferowaną ideologię mają wpływ nie tylko czynniki społeczne, ale także receptor dopaminergiczny o nazwie DRD4.

Badania prowadził James Fowler, który połączył informacje genetyczne dwóch tysięcy osób z ich mapą sieci społecznych. Wyniki pokazały, że ludzie z określonym wariantem genu DRD4 częściej są liberałami w dorosłym życiu, ale tylko wtedy, jeżeli prowadzili aktywne życie społeczne w okresie dojrzewania.



Dopamina jest neuroprzekaźnikiem mającym wpływ na procesy zachodzące w mózgu, które kontrolują ruch, reakcje emocjonalne i zdolności odczuwania przyjemności i bólu. Wcześniejsze badania połączyły jeden wariant tego genu z chęcią uczenia się nowych rzeczy, a to zachowanie wcześniej zostało powiązane z cechami osobowości związanych z politycznym liberalizmem.

- To jest kluczowa interakcja dwóch czynników – genetycznych predyspozycji i warunków społecznych, ilości przyjaciół w okresie dojrzewania. Te czynniki razem są związane z byciem bardziej liberalnym – twierdzi Fowler.

- Te wyniki sugerują, że przynależność polityczna nie opiera się wyłącznie na doświadczeniach społecznych człowieka – wyjaśnił profesor.

Naukowcy dodali, że ich wyniki są prawdziwe bez względu na pochodzenie etniczne, kulturę, płeć czy wiek badanych.


Oczywiście, wkrótce odnajdą gen odpowiedzialny za gust muzyczny i filmowy. Przybędzie genów predestynujących do bycia republikaninem, lewakiem, toksycznym rodzicem, narciarzem wodnym, żebrakiem, koneserem czerwonego wina i wielbicielem zbierania motyli dziennych.

Tomek
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 02:54   

... a wtedy odpowiedzialność jednostki rozmyyjje się na maaksa
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 07:28   

M i T napisał/a:
wkrótce odnajdą gen odpowiedzialny za gust muzyczny i filmowy.

Wcale by mnie to nie zdziwiło.
Od dawna wiadomo, że talenty często się dziedziczy.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 11:41   

A co mi tam , pojadę sobie po bandzie. 8-) Generalnie to ostatni raz musiałem takie rzeczy tłumaczyć innym respondentom na innym forum , ad pracki naukawej z hukiem ogłoszonej w większości mediów , o lepszym seksie feministek 8-)
Do rzeczy.
Na początek linki Molki i Tomka.

Trzeba przyjąć pewne fakty kardynalne.

Fakt kardynalny pierwszy - prasowa zajawka o pracy naukowej praktycznie nigdy nie oddaje sensu owej pracy.Jest zwykłym działaniem dziennikarskim , na ogół w celu wyrobienia wierszówki i załapania "newsa".Nawet jeśli do działu naukowego wydelegowany jest jakiś bardziej kumaty dziennikarz to i tak musi się stosować do logiki zajawek prasowych , która dogłębną rzetelność przekazu zasadniczo wyklucza (z różnych względów).Co więcej zajawki mogą do redakcji przychodzić w pakiecie informacji agencyjnych zatem dziennikarz może robić zajawkę z zajawki :-D (lub zajawkę z zajawki z zajawki)

Fakt kardynalny drugi--Genetyka to nie są tylko prawa Mendla.Matryca genowa nie jest martwym zapisem tylko żywą strukturą.Nie jesteśmy prostą mozaiką genów matki i ojca tylko kompilacją z kilku generacji a matryca ma geny włączone i wyłączone.Aktywacja i dezaktywacja genów okresowo się zmienia.Co więcej 1 gen może się zachowywać inaczej w obecności określonych kompilacji innych genów.Jak też wiadomo każdy gen ma subformy tzw allele.To w max uproszczeniu.Jest absolutnym gwałtem na logice zakładanie,że ta żywa i fluktująca struktura nie będzie miała na bieżąco wpływu na działania organizmu w tym mózgu.Przy czym akurat genetycy są jak najdalej od jakiegokolwiek determinizmu właśnie dlatego ,że się na genach znają (w odróżnieniu od dziennikarzy).To dziennikarz (ma w końcu swój JOB na tym forum więc muszę) może pleść dyrdymały o tym ,że eugenika to był plan NWO podczas gdy eugenika była logicznym rezultatem topornego mendlowskiego postrzegania genetyki.

Fakt kardynalny trzeci - każdy determiznim jest zły.

Jako nastajaszczy trufsiker sięgnąłem zatem do źródeł (oklaski z sali)
Link Molki ---ani prof Duman ani nikt z jego współpracowników nie pisał nic o genie depresji.Coś tak głupiego napisać może tylko dziennikarz.Badano post mortem stężęnia MPK-1 białka uruchamiającego mitogenną kaskadę MAPK , każdy badacz organizmu wie ,że działa w całym organizmie, na poziomie np tkanki łącznej odpowiada za zmiany zwyrodnieniowe.Tym razem zbadano w mózgu i są wstępne wnioski o jego nadaktywności w depresji endogennej.I tyle.Bajki o genie depresji są pochodzenia dziennikarskiego
Link Tomka - prof Fowler ...., no jasne-wszyscy już zgadli (umiarkowany aplauz) , nic nie napisał o "genie liberalizmu".Jeden z alleli genu receptora dopaminergicznego zwiększa ekspresję dopaminy co już wiadomo od dawna,powoduje to behawioralną tendencję do większej otwartości w zachowaniach i kontaktach.(Np raczej entuzjastyczne polowania na motyle dzienne w przyjacielskim gronie niż klepanie zdrowasiek w samotności).Autor wyraźnie podkreśla że obecność owego allela w żadnym razie niczego nie determinuje samodzielnie -to jak wół stoi (i to kilka razy) w pracy której dziennikarze nie czytali - a rezultat badań jest w skrócie następujący : jest wysoka korelacja występowania owego allelu z "gęstością" kontaktów o charakterze przyjaźni lub pośrednich co potwierdza ,że typ receptora determinowany przez ów allel (DRD4-7R) zwiększa ekspresję dopaminy w mózgu maksymalizując te elementy behawioralne które człowieka nastawiają na otwartość i wrażenia poznawcze.Jak autor pisze ,tyle biologia, czy "otwartość poznawcza" i kiedy transformuje się na postawy liberalne to już zagadnienie z teorii polityki , statystycznie związek bywa.I tyle.I gdzie tu gen liberalizmu???

Oto jak czytanie zajawek prowadzi na manowce poznawcze 8-)
(owacja na stojąco , trybuny szaleją)
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 15:08   

Paweł-poprostu napisał/a:
rakash napisał/a:
Kto to widział, żeby geny się przełączały, geny to geny one są albo nie. Każdy to wie.

Chyba każdy "mundry" co tylko komentować potrafi.
Doczytaj trochę, bo straszną głupotę strzeliłeś! :viva:
Genetyka i biochemia jest trochu bardziej skomplikowana, zapytaj ali-ego informatyko-fizyka :hah: .
Jeśli chcesz ciut rozpisanej biochemii naszego organizmu z punktu widzenia żywienia to łap to:
http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=17963


A jak tam twój pancerz mięśniowo-głowowy? Pracuje?

To bardzo dobrze. NA pewno jest to opisane w biochemii. Weź no wklej kilka dowodów z biochemii.
 
     
Paweł-poprostu 


Pomógł: 5 razy
Wiek: 29
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 697
Skąd: Polkowice
Wysłany: Pią Paź 29, 2010 18:40   

A chodź by to, że CREB wiąże geny PEPCK w CRE i indukuje ich transkrypcję.
CREB - http://en.wikipedia.org/wiki/CREB
transkrypcja - http://pl.wikipedia.org/w...pcja_(genetyka)
Czynnik transkrypcyjny - http://en.wikipedia.org/wiki/Transcription_factor
Jeśli chcesz to mogę Ci jeszcze nadesłać trochę raczku.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=-rdnYY5eODQ
Ostatnio zmieniony przez Paweł-poprostu Nie Paź 31, 2010 09:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Wrz 18, 2011 14:27   

Mam pytanie czy to co jest na zalączonym obrazku to dobrze czy już nie ;)

A high-fat, ketogenic diet induces a unique metabolic state in mice


Jest ekstremalna dieta ketogeniczna z 0 Ww
A KD consisting of 78.9% fat, 9.5% protein, and 0.76% carbohydrate (0% sucrose)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Wrz 19, 2011 21:34   

http://www.izz.waw.pl/ind...emid=36&lang=pl
to są bardzo ciekawe zagadnienia i klucz do odpowiedzi na pytania dlaczego jedni ludzie reagują tak, inni inaczej żywiąc sie w podobny lub niemal identyczny sposób... bardzo chciałabym posiadac wiedze na temat moich reakcji jeśli chodzi o wpływ składników pokarmowych na ekspersje bądź wyciszenie takich czy innych genów, zazdroszczę tym którzy znają te zagadnienia i dysponują zapleczem...

Ograniczenie energetyczne to dla mnie nic innego jak spozywanie niewielkich ilosci pozywienia, zawsze uwazalam ze cos w tym jest i to jest mój jeden z czynnikow mojego stylu życia. Chcecie życ długo, nie przejadajcie się, jedzcie mało a wszystko będzie "chodziło jak w zegarku", wiem co mowie, lepiej nie dojesc niż się "przefutrowac"
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Wrz 21, 2011 10:53   

Mariusz_ napisał/a:
A KD consisting of 78.9% fat, 9.5% protein, and 0.76% carbohydrate (0% sucrose)

A skąd brakujące 10%?
Z alkoholu??
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Wrz 21, 2011 15:58   

Fiber 4.5 5.0 5.2
Ash 7.75 3.8

http://ajpendo.physiology....expansion.html
http://ajpendo.physiology...92/6/E1724.full
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 17:21   

http://www.sfora.pl/Lubis...dlaczego-a38352
Cytat:
Poranne wstawanie to dla ciebie gehenna? Najprawdopodobniej należysz do jednej piątej populacji Europejczyków, która ma gen ABCC9 -

Ja napewno mam gen ABCC9 ;D
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 18:22   

_________________

 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 21:02   

Przesekwencjonowanie Kamili pozwoliło stwierdzic ze;
Cytat:
Dzięki poznaniu sekwencji genomu goryla badacze oszacowali, że linia człowiek-szympans oddzieliła się od linii prowadzącej do goryli około 10 milionów lat temu – czyli około czterech milionów lat, zanim linie człowieka i szympansa oddzieliły się od siebie.

Dodatkowo, na łamach „Nature” autorzy pracy ogłosili, że około 15 procent sekwencji genomu człowieka jest bardziej podobne do sekwencji genomu goryla niż do sekwencji szympansa, natomiast 15 procent genomu szympansa jest bardziej podobna do sekwencji goryla niż do ludzkiego genomu.

http://dolinabiotechnolog...ekwencjonowany/
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Śro Kwi 18, 2012 21:48   Re: Geny

WITAM :hug:

"Nabijanie w geny?"
http://wyborcza.pl/1,7547...ie_w_geny_.html
Cytat:
Zbadaj swoje geny, a dowiesz się, jakie choroby ci grożą, a może nawet z jakiego powodu umrzesz. Ta teoretycznie bliska już wizja rozwoju medycyny może się jednak okazać niewypałem - twierdzą naukowcy z USA

Poznanie po raz pierwszy szczegółowej budowy kompletu ludzkich genów zajęło naukowcom kilkanaście lat i kosztowało ok. 100 milionów dolarów. Działo się to jednak w latach 1990-2004, a od tego czasu techniki sekwencjonowania DNA bardzo się zmieniły. Cały proces niesłychanie przyspieszył i potaniał.

Jeszcze w 2007 r., kiedy ustalano budowę genomu współodkrywcy struktury DNA Jamesa Watsona, koszt operacji sięgał miliona dolarów. Zaledwie cztery lata później udało się zejść do 10 tys., a pod koniec ubiegłego roku firma Life Technologies Corp. z Kalifornii ogłosiła, że skonstruowała maszynę, która jest w stanie zsekwencjonować ludzkie DNA w ciągu 24 godzin za tysiąc dolarów.
Wizja niedalekiej przyszłości jest więc następująca. Urządzenie do sekwencjonowania DNA stoi w każdym szpitalu. Badanie DNA wykonuje się każdemu, najlepiej wkrótce po urodzeniu. Lekarze na jego podstawie oszacowują ryzyko zapadnięcia na różne rodzaje nowotworów, schorzenia układu krążenia, chorobę Alzheimera, a my możemy rozsądniej planować życie, częściej się pod pewnymi kątami badać, przed niektórymi chorobami starać się zabezpieczyć. W świetle pracy opublikowanej w "Science Translational Medicine" okazuje się, że ta wizja może mieć jednak niewiele wspólnego z rzeczywistością.

53 666 bliźniąt

Autorami publikacji są uznani badacze, m.in. Bert Vogelstein i Victor Velculescu z Instytutu Medycznego Howarda Hughesa (USA). Naukowcy postanowili sprawdzić przydatność informacji o kompletnej budowie DNA w prognozowaniu chorób, korzystając z danych na temat bliźniąt jednojajowych. Bliźniaki tego typu mają niemal identyczne genomy, a zatem jeśli w genach jednego z nich jest jakaś niekorzystna z punktu widzenia zdrowia informacja, jest ona także u brata/ siostry bliźniaka. Ryzyko zapadnięcia na konkretne schorzenia powinno więc być w takich parach identyczne, a w efekcie występowanie poszczególnych chorób - zbliżone. Po to, by właśnie ocenić jak bardzo zbliżone jest owo ryzyko, naukowcy przeanalizowali dane dotyczące aż 53 666 bliźniąt jednojajowych. Pochodziły one z rejestrów ze Szwecji, Danii, Finlandii, Norwegii i USA.

Naukowcy wzięli pod uwagę 24 schorzenia. Na liście tej znalazły się m.in. niektóre choroby autoimmunologiczne, nowotwory, choroby dróg moczowo-płciowych, neurologiczne i te związane z otyłością. Trzy spośród nich - choroba wieńcowa, rak i zawał przyczyniają się do największej liczby zgonów w Ameryce (w 2007 r. były one powodem ponad 54 proc. zgonów).

Do wyliczenia ryzyka wystąpienia konkretnych chorób naukowcy użyli matematycznych modeli opracowanych przez dwóch młodych pracowników Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa wspieranych przez profesora biostatystyki i biologii komputerowej Giovanniego Parmigianiego z Instytutu Chorób Nowotworowych Dana-Faber w Bostonie.

Pytanie, jakie postawili naukowcy, brzmiało zatem: Czy z genów da się wyczytać, że ryzyko zapadnięcia na którąś z rozpatrywanych chorób jest wyraźnie wyższe? Ich odpowiedź brzmi: Niespecjalnie. Analizy matematyczne wskazują bowiem, że większość ludzi stoi w obliczu stosunkowo niewielkiego ryzyka, że rozwinie się u nich któraś z chorób. Okazuje się, że aż w 23 przypadkach (na 24) wynik takiego testu jest negatywny. Ale uwaga! To wcale nie oznacza, że nikt rzeczywiście nie zachoruje na żadne ze schorzeń. Z wyliczeń wynika jedynie, że ryzyko, iż coś takiego się zdarzy, jest takie samo jak w całej populacji.

Analiza całych genomów pozwoli wytropić zwiększone zagrożenie zaledwie jedną z 24 częstych chorób - wyliczyli naukowcy.

Lepszy karnet na siłownię

Jak się to ma do życia? Otóż np. w przypadku raka jajnika zsekwencjonowanie całego genomu pozwoliłoby blisko 2 proc. kobiet odebrać pozytywny wynik testu oznaczającego: "Uważaj, ryzyko, że dotknie cię ta choroba, wynosi 10 proc.". Pozostałe 98 proc. pań otrzymałoby wynik negatywny, co nie znaczy, że na pewno nie zachorują, a tylko tyle, że ryzyko w ich przypadku nie odbiega od tego, który występuje w całej populacji. Trzeba przyznać, że brzmi to mało przekonująco.

Praktycznie jedyną istotną wskazówkę z przeprowadzonych analiz da się wyciągnąć w odniesieniu do zaledwie czterech chorób - piszą autorzy pracy. Chodzi tu o chorobę Alzheimera, autoimmunologiczne zapalenie trzustki, cukrzycę typu 1 i chorobę niedokrwienną serca. Analiza genomu powinna zidentyfikować ok. 75 proc. -ludzi zagrożonych tymi właśnie schorzeniami. Ale co by nam to konkretnie dało? Niestety, niewiele. Tylko w przypadku choroby serca możemy bowiem zadbać, by nie zachorować: zdrowiej się odżywiać, ruszać się, nie tyć, nie palić.

- Wygląda na to, że testy genomowe nie zastąpią dotychczasowych strategii prewencyjnych - komentuje prof. Bert Vogelstein. - Dobry skrining, wczesna diagnoza, powstrzymanie się od palenia papierosów i wczesne usuwanie zmian nowotworowych będą miały nadal decydujący wpływ na wysokość wskaźników zgonów - dodaje Vogelstein. - Nie znaczy to, że wykonywanie tego typu analiz w ogóle nie ma sensu. Ale nie łudźmy się, nie dadzą one nam odpowiedzi ani na co ludzie zachorują, ani z jakiego powodu umrą - przekonuje naukowiec.

- No właśnie. Świetnie widać, jak niewiele analizy genomów mogłyby dać w tej chwili przysłowiowemu Kowalskiemu - komentuje prof. Ewa Bartnik z Uniwersytetu Warszawskiego i Instytutu Biochemii i Biofizyki w Warszawie.

- Nasze wyniki mogą wpłynąć na to, jaką wartość genetycznym testom przypisze przemysł, towarzystwa ubezpieczeniowe, władze i wreszcie konsumenci - podkreślają autorzy pracy. - Niektóre organizacje zdrowotne mogą uznać, że lepiej opłacić ludziom kartę wstępu na siłownię, niż pokrywać koszty badania genetycznego, przynajmniej w odniesieniu do tych, w których rodzinach nie chorowano od pokoleń na pewne choroby - mówi Vogelstein.

To istotne uzupełnienie. Cytowana praca nie podważa bowiem w najmniejszym stopniu zasadności wykonywania już dziś wielu testów genetycznych u osób, które są obciążone rodzinnie, np. nowotworami. - Ale tych dziedzicznych nowotworów jest stosunkowo niewiele - podkreśla prof. Victor Velculescu. - Większość to wynik mutacji powstałych na skutek ekspozycji na niekorzystne warunki środowiska, niezdrowego stylu życia czy wreszcie zupełnie przypadkowych zmian w genomie, jakie zachodzą podczas dzielenia się komórek


:papa:
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Kwi 18, 2012 22:20   Re: Geny

krzysztof2 napisał/a:
WITAM :hug:

"Nabijanie w geny?"
.........................
:papa:

Dr Jan Kwasniewski napisal, ze geny to sa tylko plany, a budowy jeszcze nie ma.
Kangur kiedys napisal, ze geny to sa narzedzia i to od nas zalezy jak je potrafimy wykorzystac.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 07:53   

Ciekawe co na to d'Adamo, pewnie juz pisze Dieta Genotypowa 2
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 11, 2012 16:41   

http://wyborcza.pl/1,7547..._mysliwych.html
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 15, 2012 12:13   

Jeszcze młoda nauka epigenetyka.
http://www.wiz.pl/main.ph...o=1&op=2&id=365
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 12:48   

Dobre :)
http://www.youtube.com/wa...player_embedded
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Sie 16, 2012 12:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 15:59   

Mariusz_ napisał/a:
Dobre :)
http://www.youtube.com/wa...player_embedded

To jakaśtam Phosphoenolpyruvate carboxykinase:
http://www.biotechnolog.pl/news-678.htm
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Sie 16, 2012 16:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Paź 15, 2012 13:31   Re: Geny

Kangur napisał/a:
krzysztof2 napisał/a:
WITAM :hug:

"Nabijanie w geny?"
.........................
:papa:

Dr Jan Kwasniewski napisal, ze geny to sa tylko plany, a budowy jeszcze nie ma.
Kangur kiedys napisal, ze geny to sa narzedzia i to od nas zalezy jak je potrafimy wykorzystac.

Cos w ten desen. Namierzylem ksiazke z tych rejonow napisana przez epigenetyka i on mowi cos podobnego. Relacja po przeczytaniu.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved