Czy to u was kluczowy posilek czy nie? Jecie rano, w poludnie, kiedy zlapie glod czy regularnie o tej samej porze? Ciekawi mnie to, z nawykow silownianych, ze tak powiem zostalo mi jedzienie sniadania ale czasami sie je bo sie czuje glos a czasami, bo "trzeba" cos zjesc przed wyjsciem do pracy.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Właśnie przez ostatnie lata był, niezależnie od wszystkiego- śniadanie musiało być.
Teraz, po 5 tygodniach na low carb, już kilka razy ostatnio mi się zdarzyło jeść pierwszy raz około 14:00, ponieważ rano nie jestem w ogóle głodny.
W takiej sytuacji też przez cały dzień "mniej się chce jeść".
Trzeba wziąć poprawkę na to, że ja wstaję około godziny 9:00-10:00, więc wytrzymanie do 14:00 to nie jest tak heroiczny wyczyn jak w przypadku tych, co wstają o 6-7.
Ja wstaje w okolicach 5-6 wiec do 14 to nie wiem czy bym dal rade, bez wchodzenia w kategorie glodowki.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
jaccek
Dołączył: 30 Lip 2005 Posty: 6 Skąd: Kraków
Wysłany: Śro Lis 30, 2011 10:56
ja bez śniadania ani rusz, jeszcze leże po przebudzeniu a już jajowar gotuje jaja na pół miękko do tego tyle tłuszczu żebym nie musiał nic jeść przez 8-10h więc następny posiłek to dopiero obiadokolacja o 20tej
ja bez śniadania ani rusz, jeszcze leże po przebudzeniu a już jajowar gotuje jaja na pół miękko do tego tyle tłuszczu żebym nie musiał nic jeść przez 8-10h więc następny posiłek to dopiero obiadokolacja o 20tej
czyli niezaleznie od tego czy jest glod z rana czy nie? jaki rodzaj tluszczu dodajesz i ile?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Śro Lis 30, 2011 11:19
Wstaję koło 7, o 8 śniadanko, musi być.
Jajka w różnej formie + duużo węgli.
Cukier na korytku 75 z rana
jaccek
Dołączył: 30 Lip 2005 Posty: 6 Skąd: Kraków
Wysłany: Śro Lis 30, 2011 11:19
zyon, na śniadanie głód mam zawsze, może nie jest on tak silny zaraz po przebudzeniu ale to nie ma to wpływu na ilość zjedzonych kalori w tym posiłku, godzine po przebudzeniu głód jest już bardzo silny.
Tłuszczu rano jem bardzo dużo, składa się na niego 5 żółtek w tym jedno całe jajo, 80-90gr masła + szklanka śmietanki 30%, tłuszcz oczywiście podgrzany, masło roztopione, pomieszane ze śmietaną i w takiej formie zjedzone
Taki rozkład posiłków według mnie jest najkorzystniejszy, nie obiadam się przy tym tłuszczami na noc tylko głównie węglami (po 22.00) i cały dzień mam spokój z jedzeniem
Ostatnio zmieniony przez jaccek Śro Lis 30, 2011 11:20, w całości zmieniany 1 raz
O matko, znowu ta smietanka co jest grane? Nie mow, ze z "biedrunki" ta smietanka jest czy sklepowa w ogole.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
jaccek
Dołączył: 30 Lip 2005 Posty: 6 Skąd: Kraków
Wysłany: Śro Lis 30, 2011 13:15
taak od 6 lat pije tą śmietane na śniadanie więc raczej by mnie tu już nie było gdyby to była biedronka
a masła myślisz że wszystkie takie fajne?
śmietanka prawdziwa, masło też - na wage kupuje
Ostatnio zmieniony przez jaccek Śro Lis 30, 2011 13:16, w całości zmieniany 1 raz
taak od 6 lat pije tą śmietane na śniadanie więc raczej by mnie tu już nie było gdyby to była biedronka
a masła myślisz że wszystkie takie fajne?
śmietanka prawdziwa, masło też - na wage kupuje
No wiem, ze teraz oszukuja jak sie da a w dyskontach dla biedoty typu biedronka sczegolnie. Fajnie, ze masz dostep do naturalnych, ja mam do jajek i smietany, maslo sporadycznie niestety, zreszta i tak omijam mleczne jak sie da.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Śro Lis 30, 2011 21:16
Ja tam wolę węgle. Tłuszcze nie dla mnie. Nie będę się zmuszać
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Gru 02, 2011 09:42
Węgle jako paliwo, czyli jem ich energetycznie więcej, niż tuscy
Wychodzi, zależy - 1-2g tuscu i 4-5g wyngla Białeczko raczej na stałym poziomie 2g.
A sniadanko? interesuje mnie po prostu czy musi byc czy nie, tzn czy musi byc rano przed wyjsciem do pracy czy o dowolnej porze. Zaczalem sie zastanawiac, bo czasami jestem glodny ale czasami wcale a z czasow trenowania mam podswiadomie wbite, ze "trza zjesc" i tyle.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
A sniadanko? interesuje mnie po prostu czy musi byc czy nie, tzn czy musi byc rano przed wyjsciem do pracy czy o dowolnej porze. Zaczalem sie zastanawiac, bo czasami jestem glodny ale czasami wcale a z czasow trenowania mam podswiadomie wbite, ze "trza zjesc" i tyle.
Nic nie musi
No ja najlepiej się czuję i funkcjonuję, gdy pierwszy posiłek jem po 16.
Wcześniej jedynie herba zielona lub yerba.
Serio, może stopniowo trzeba się do tego przyzwyczajać, ale na dzień dzisiejszy lubię czuć głodek , i czuję wtedy wydajniejszą pracę umysłową, fizycznie trochę "mniej" sił, ale ja nie pracuję fizycznie, więc dla mnie ok Zreztą nawet przy pracy fizycznej, pewnie byłaby to kwestia "przyzwyczajenia się".
Tak tak, to, że trzeba zjeść śniadanie, jest wbite do głowy (od dziecka). Tak jak że trzeba jeść 3 (5) posiłków dziennie, a nie jeden! Ileż to już nasłuchałam się rad i ostrzeżeń ludzi, którzy rady swe czerpią z internetu i telewizji Ale można wbić do głowy cokolwiek, co komu lepsze. Każdy jest inny i potrzebuje czegoś innego.
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Sie ostatnio naczytalem, ze zielona utrudnia przyswajanie zelaza i nawet wyplukuje.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Sinsemilla jadasz jeden posiłek dziennie, jak napisałaś. A co jadasz? Pytam z czystej ciekawości
_________________ Z osobami z HIV i osobami odpowiedzialnymi za śmierć współforowiczów oraz ze złośliwymi kurduplami nie rozmawiam.
Nie rozmawiam również z ludźmi o mentalności motłochu, który pragnie tanich igrzysk.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Gru 02, 2011 12:27
Zależy Zyon, jakie masz cele.
Jeśli idzie o ścisłość, to nie, nie musi być. Tylko licz się z tym, że z dnia na dzień będziesz stawać się wieszakiem (przynajmniej u mnie tak było)
Gdy praktykowałem LC i nie jadałem często śniadań, stawałem się chudszy i chudszy, traciłem mięśnie (bo tkanka tłuszczowa u mnie jest stała, constans, żyłki na wierzchu, czy to LC, czy koryto, po prostu mam to szczęśćie ).
Teraz, gdy wróciłem na korytko, jem częściej, jem śniadania, to mięśnie rosną. Ergo, LC nie dla mnie. Wiem, że niby toto zdrowsze jest, ale wolę poświęcić te 5 lat życia, dla lepszego wyglądu.
Poza tym, nie tylko dieta wpływa na zdrowie, znam ludzi, co jedzą od zawsze kluski, chleb, mało mięsa, a mają po 80 lat i więcej, także
Edyta
No tak, staram się, bywa, że jem więcej, np. w wakacje sobie pofolgowałam ale nie czułam się "komfortowo", doświadczyłam co mi najlepiej służy.
Tu trochę pisałam o swojej diecie
Jem ogólnie to na co ma ochotę mój organizm.
Z warzyw jadam, teraz, buraczki, kapustę kiszoną i ogórasy kiszone
Nachodzą mnie czasem dni, że nic nie mam ochoty przełykać, ostatnio było parę dni... potem znów powrót do jedzenia...no tak z duchem lecę
Wolą moją jest nie jeść wcale..
zyon
Jeśli chodzi o te pierwiastyki i zieloną herbatę. Hmmm, z mojego organizmu nic nie wypłukuje, jakby się kto pytał
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Edyta
No tak, staram się, bywa, że jem więcej, np. w wakacje sobie pofolgowałam ale nie czułam się "komfortowo", doświadczyłam co mi najlepiej służy.
Tu trochę pisałam o swojej diecie
Jem ogólnie to na co ma ochotę mój organizm.
Z warzyw jadam, teraz, buraczki, kapustę kiszoną i ogórasy kiszone
Nachodzą mnie czasem dni, że nic nie mam ochoty przełykać, ostatnio było parę dni... potem znów powrót do jedzenia...no tak z duchem lecę
Wolą moją jest nie jeść wcale..
A jak z Twoją wagą? Nie chudniesz, jak tak rzadko jadasz, albo w ogóle?
Zastanawiam się właśnie jak to jest z tą wagą. Da się tak nie jeść,albo jeść mało i nie chudnąć? Ja np. żeby nie chudnąć, to jem 3 razy dziennie,a i tak czasem spadnie mi waga, zależy co zjem. Mięsa już jakiś czas w ogóle mi się nie chce, ewentualnie ryby.
A jak z Twoją wagą? Nie chudniesz, jak tak rzadko jadasz, albo w ogóle?
Zastanawiam się właśnie jak to jest z tą wagą. Da się tak nie jeść,albo jeść mało i nie chudnąć? Ja np. żeby nie chudnąć, to jem 3 razy dziennie,a i tak czasem spadnie mi waga, zależy co zjem. Mięsa już jakiś czas w ogóle mi się nie chce, ewentualnie ryby.
Chudnę trochę, bo jeszcze mam z czego (po wakacjach - trwały w tym roku bardzo długo ). Choć teraz już minimalnie, a nie jestem i na pewno nie będę chudzielcem, może takie geny, tzw. "grube kości".
Nie nie, anoreksja i wychudzenie z pewnością mi nie grozi.
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pią Gru 02, 2011 13:03
Ja żeby trzymać wagę muszę jeść 3 posiłki pełnowartościowe + podjadanie i to sporo podjadania. Obecnie jem 4 posiłki i podjadanie, ale waga coś nie idzie do przodu, a trochę kg by mi się przydało, bo nadal chudo
Ja żeby trzymać wagę muszę jeść 3 posiłki pełnowartościowe + podjadanie i to sporo podjadania. Obecnie jem 4 posiłki i podjadanie, ale waga coś nie idzie do przodu, a trochę kg by mi się przydało, bo nadal chudo
Kurczę, no właśnie, z tym, że moje odżywianie się, teraz, nie jest spowodowane chęcią posiadania upragnionej wagi, tylko po prostu czuję, że po zjedzeniu, pochłaniana jest energia na trawianie, a jak nie trawię to ta energia wpływa na myślenie, odczuwam to jako "jaśniejszy" umysł.
Być może to myślenie głupca
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
a nie jestem i na pewno nie będę chudzielcem, może takie geny, tzw. "grube kości".
W takim razie możesz sobie pozwolić na jeden posiłek dziennie
Kolejny raz można się przekonać, że nie ma jednej recepty dla wszystkich
stdt napisał/a:
Ja żeby trzymać wagę muszę jeść 3 posiłki pełnowartościowe + podjadanie i to sporo podjadania. Obecnie jem 4 posiłki i podjadanie, ale waga coś nie idzie do przodu, a trochę kg by mi się przydało, bo nadal chudo
Masz dopiero 20 lat, więc Twoja przemiana materii jest o wiele szybsza niż przemiana materii przeciętnego czterdziestolatka przypuśćmy.
Jeśli Twoi rodzice i dziadkowie są szczupli,to istnieje duże prawdopodobieństwo,że w ich wieku również taki będziesz.
Ja znam parę osób, które w wieku 20 lat były szczupłymi osobami,a potem z wiekiem przybierali na wadze. Niektórzy z nich 35 latkowie mają dosyć pokaźne brzuchy,a byli chudzielcami nigdyś.
Ostatnio zmieniony przez Edyta Słonecka Pią Gru 02, 2011 13:18, w całości zmieniany 2 razy
To chyba kwestia nie tego że każdy jest inny tylko stanu organizmu. Ja wiem o czym pisze Sinsemilla też tak kiedyś miałem. Teraz muszę jeść nie ze względu na wagę bo na to to ja uwagi raczej nie zwracam specjalnie, ale dlatego że czuje się głodny.
Ale też chodzi o kościec. O budowę. Są osoby,które są tzw. "ubite", nie są szczupłe,ani powiedzmy grube. Moja koleżanka taka jest. Po prostu ma taką budowę, ma grubsze kości. Sądzę,że Sinsemilla może być właśnie takiej budowy. A są osoby drobnej kości i u nich widać tzw. chudość. Nie ma innej opcji. Nie widziałam nigdy osoby drobnej kości,aby były "przy sobie". Ani "grubokościstość" nie jest chorobą, ani "drobnokościstość" nie jest chorobą. Po prostu różnorodność być musi, to jest normalne.
draq Pomógł: 1 raz Dołączył: 28 Sty 2012 Posty: 40
Wysłany: Sob Sty 28, 2012 21:19
Cytat:
Ja żeby trzymać wagę muszę jeść 3 posiłki pełnowartościowe + podjadanie i to sporo podjadania. Obecnie jem 4 posiłki i podjadanie, ale waga coś nie idzie do przodu, a trochę kg by mi się przydało, bo nadal chudo
Waga nie idzie do przodu, bo być może jesz za dużo. Nie wierzę by tyle jedzenia potrzebowało twoje ciało w ciągu dnia, chyba że pół dnia biegasz, lub uprawiasz inne sporty. Na swoim przykładzie Ci doradzę, byś nie podjadał, nie doprowadzał do momentu sytości. Nie myśl o jedzeniu, a jedynie pomyśl co zjeść w momencie gdy poczujesz głód. Przestań jeść gdy głód zniknie. Nałóż sobie małą porcję na talerz i odczekaj po zjedzeniu jakiś czas. Jeżeli będziesz dalej głodny to zjedz więcej. Kieruj się własnymi potrzebami, bo Twoje przekonanie o tym że musisz jeść by przytyć, może jedynie cię zmęczyć i stworzyć dobry grunt dla chorób. Twoje ciało może być zaprogramowane w przeróżny sposób i Tobie akurat może służyć jedzenie na noc, albo tylko rano. Zauważyłem po sobie że jedzenie przed ok 18 jest lepiej przyswajalne, po tej godzinie jedynie zalega w ciele do następnego dnia. Proponuje Ci zatem, jeżeli zechcesz, zastosuj się do tej częstotliwości jedzenia o której wspominałem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.