Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Opanowywanie Internetu - postępy
Autor Wiadomość
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 13:35   Opanowywanie Internetu - postępy

Pozwoliłem sobie założyć ten temat, w którym będę przedstawiał (zachęcam również do pomocy) postępy w czynieniu bastionu wolności, jakim jest Internet, rezerwatu ze swobodą reglamentowaną. Czynię to po to, żebyśmy nie byli za parę lat zdziwieni :) .

Na początek sztandarowa propozycja rządu Pana Donalda Tuska in praxis.
http://www.rp.pl/artykul/...ernautami_.html

Artykuł mówi o planowanej konieczności rejestracji stron internetowych. Nie wystarczy już sama rejestracja domeny.

Możliwe konsekwencje:
- opodatkowanie stron internetowych
- ściganie osób za nieprawomyślne treści zamieszczone na witrynie (propozycja ustawy zawiera passus o konieczności wyznaczenia redaktora naczelnego strony - a więc jeśli paragraf się znajdzie, odszukanie osoby będzie łatwiejsze).
Ostatnio zmieniony przez Baldhead Pią Sty 01, 2010 13:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 18:10   

szkoda bo myśle ,ze blogerzy tez będą mieli przechlapane.
_________________
pozdrawiam
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 01, 2010 19:30   

Tak czerwoni tropiciele jak zwykle trzymają łapy na pulsie.

Słudzy stali się panami i poznali tajemnice. W sumie to dobrze, niech rejestrują i niech się kontrolują, niech się wykańcza czerwona zaraza.
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 22:19   

Ten link podawałem w innym wątku, ale przypominam:

http://wyborcza.biz/bizne...to_Komisja.html

Cytat:
Z założeń do ustawy o grach przyjętych we wtorek wynika, że rząd planuje zmusić operatorów Internetu (np. TP SA) do blokowania stron internetowych firm hazardowych.


Zresztą pomysł nie jest nowatorski, bo: http://wyborcza.biz/bizne...a_internet.html

Przypominam, że zaczęło się od pedofilii i stron o skrajnie nacjonalistycznym charakterze. Teraz rząd chroni obywatela od e-hazardu i zakładów sportowych. Nie muszę dodawać, że ochrona będzie się rozszerzać :)

BTW rząd z zapałem godnym lepszej sprawy walczy z e-hazardem, a przy okazji zakładami sportowymi. Tymczasem sankcjonuje istnienie bukmacherów naziemnych, tj. tych, którzy są zarejestrowani w Polsce (ci online wyłącznie poza granicami naszego kraju - unikają przez to opodatkowania w Polsce). Ci naziemni dostali teraz wyższy podatek do zapłacenia (25%). Ci online otrzymali natomiast warunek: rejestracja w Polsce (czytaj: płacenie 25-procentowego podatku), albo zablokowanie strony. A więc pod osłoną walki z hazardem mamy do czynienia z ustanawianiem monopolu tych, którzy płacą podatek państwu. Ale to temat na zupełnie inne opowiadanie... :)
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 22:20   

Cytat:
szkoda bo myśle ,ze blogerzy tez będą mieli przechlapane.


Ale tylko ci, którzy nie otrzymali koncesji na prowadzenie bloga ;)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 23:04   

Szymon, to może prawda jest. Zaczęli od blokowania zboków sieciowych i skrajnie prawicowych stron o profilu nazistowskim. Teraz hazard, a potem? Może infowars.com? I następnie wszystkie niezależne portale, blogi, że o Bimim i jego cyrku nie wspomnę.

I tak, koniec końców, net stanie się bezpieczną przystanią dla wszelkiej maści przygłupów, "prawidłowo" myślących, dobrystów i donosicieli.

A mówią też, że blokada całkowita wolnego internetu jest niemożliwa. I tej wersji będę się naiwnie trzymał.

Tomek

P.S. A ja myslę, że nic nie zrobią póki Stany nie zmienią czegoś u siebie. Jesienią pobąkiwali o ustawie karzącej za "obrażanie" w necie, a główną promotorką tej ustawy była niejaka małoletnia gwiadka Miley Cyrus, którą to biedaczkę ktoś na jej blogu nazwał "fat" (a jest chuda). A jak wiemy, "fat" jest w USA tak samo obraźliwe i politycznie niepoprawne, jak "nigger". Ależ z tego afera była taka, że nawet sam Obama wystąpił w obronie mocno "pokrzywdzonej" dzieweczki...

Marishka
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 01, 2010 23:57   

Cytat:
Teraz hazard, a potem? Może infowars.com? I następnie wszystkie niezależne portale, blogi, że o Bimim i jego cyrku nie wspomnę.


Bloggerzy, szczególnie w USA, mocno zaleźli im za skórę. Infiltracja już, jak widać, nie wystarcza. Takie miejsca jak forum Bimiego pójdą pierwsze pod młotek niestety moim zdaniem. Wszystkie historie z blokowaniem stron ma na celu przygotowanie ludzi. Gdyby na dużym portalu pojawiła się ankieta pt. "Czy jesteś za blokowaniem stron z materiałami pedofilskimi?" zdecydowana większość byłaby za. Później wystarczy błahy powód, by wyłapywać powoli nieprawomyślnych. Co gorsze, tzw. opinia publiczna będzie to akceptować. A żyjemy w czasach, gdzie większość ma rację i 95 procent wystarczy, by legitymizować najbardziej ohydne działanie.

Cytat:
I tak, koniec końców, net stanie się bezpieczną przystanią dla wszelkiej maści przygłupów, "prawidłowo" myślących, dobrystów i donosicieli.


Dokładnie, pozostanie rezerwat, dokładnie zinfiltrowany będący pod stałą opieką, gdzie każdy różniący się od schematów wybieg zostanie skrzętnie odnotowany. Spieszmy się więc kochać wolność w Internecie, tak szybko odchodzi... ;)

Cytat:
A ja myslę, że nic nie zrobią póki Stany nie zmienią czegoś u siebie.


To jest ogólnoświatowy trend - http://korwin-mikke.pl/wa...internetu/17151

W poszczególnych krajach trwa przygotowywanie społeczeństw. Myślę, że Stany nie będą wyjątkiem - "postępy" walki zapobiegawczej z "terroryzmem" świadczą, że podobnie może być z Internetem.

Innego scenariusza być nie może. Każda sfera ludzkiej działalności jest w tak ścisły sposób kontrolowana, że ten niepowstrzymany strumień ludzkiej energii, jakim jest Internet, musi zostać w końcu "odpowiednio" skierowany. Skodyfikowany. Opisany. Obserwowany. Kontrolowany. Reglamentowany.
Ostatnio zmieniony przez Baldhead Pią Sty 01, 2010 23:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 02, 2010 00:05   

Cytat:
A mówią też, że blokada całkowita wolnego internetu jest niemożliwa. I tej wersji będę się naiwnie trzymał.


Moim zdaniem, zostaną stworzone pakiety stron internetowych. Główny - basic to mainstreamowe portale typu Onet.pl, portale społecznościowe etc.. Kolejne pakiety będą stanowić rozszerzenie pewnych nisz ludzkiej aktywności (np. strony dla wielbicieli muzyki poważnej). Warunkiem bycia uwzględnionym w jakimkolwiek pakiecie będzie rejestracja plus odprowadzenie podatku za, powiedzmy, koncesję na stronę www. Na rejestrację nie będą mieć szans wszyscy nieprawomyślni - korzystając z okazji pozdrawiam Admina z sąsiedniego forum, nieświadomego prekursora zmian ;)

Fantasmagorie? Chciałbym się mylić, ale moim zdaniem scenariusz wysoce prawdopodobny :)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Sty 02, 2010 21:27   

Kilka linków na temat w j. angielskim:

http://www.infowars.com/p...arts-and-minds/
http://www.infowars.com/d...rable-websites/

i kto by pomyślał, że Australia tak w tym aktywnie uczęstniczy i chce się upodobnić do... Chin:

http://www.foxnews.com/sc...ilter-internet/

Marishka
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 00:34   

Temat jest trudny.
Z jednej strony Internet jest bastionem obywatelskiej wolności.
Z drugiej strony ułatwia kryminalistom i mafiom dokonywanie przestępstw.
Z trzeciej strony fora ogólne na popularnych, nie tematycznych portalach, to rynsztoki plugastwa, które w czasach przedinternetowych wypisywano na ścianach sraczy publicznych. To miejsca, gdzie przebywanie bez potrzeby dłużej niż pięć minut grozi zatruciem od smrodu.
Kiedyś się zastanawiałem, dlaczego właściciele za swoje ciężkie pieniądze tolerują u siebie to plugastwo. Przecież bez problemu można te dyskusje ucywilizować, a najbardziej krewkich wyrzucić. Tego się jednak na tamtych forach nie robi. Wprost przeciwnie, pozostawiając szambo, usuwa się posty mądre, wyważone i sensowne merytorycznie. (sic!)
Dlaczego? Skąd taka tolerancja dla forumowej pajdokracji?
JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Nie Sty 03, 2010 00:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 01:47   

Internet to przede wszystkim środek błyskawicznego przekazywania informacji. Dzięki temu w tempie niespotykanym dotychczas zdobywamy wiedzę, często nieosiągalną przy wcześniejszych uwarunkowaniach. Dzięki temu stan wiedzy użytkowników Internetu (o ile deklarują takową chęć) podnosi się zdecydowanie szybciej niż bez użycia sieci.

Podobnie jest w gospodarce. Liczy się szybkość przepływu pieniądza. Jeśli ten krąży możliwie jak najszybciej (ludzie zarabiają, wydają, konsumują, inwestują etc.), wtedy mamy do czynienia ze społeczeństwem zamożnym. Nie muszę dodawać, że osiągnięcie takiego stanu jest tym łatwiejsze, im mniej ograniczeń stawianych jest ludzkiej inicjatywie.

Dlatego jeśli słyszę o pomysłach blokowania stron, widzę to jako bardzo duży krok wstecz w rozwoju cywilizacji. Ludzki naturalny pęd do poznawania świata będzie spowalniany i kierowany na tory, które ktoś dla nas uprzednio przygotował.

Co do drugiej kwestii - Panie Witoldzie, taki rodzaj prewencji jak zakazywanie czegoś może doprowadzić do sytuacji zwanej jako "wylewanie dziecka z kąpielą". Historia służy wieloma przykładami z klasyczną prohibicją na czele. Zawsze powstanie tzw. czarny rynek. Osobiście nie wierzę w czystość intencji walczących z pedofilią, rasistowskimi odchyleniami i zakładami sportowymi w sieci. Ci, z którymi oni walczą, poradzą sobie - prosty przykład: aby zagrać u bukmachera online przy blokadzie strony przez lokalnego providera internetu, wystarczy przecież chwila z ustawieniami proxy i gotowe - można łączyć się z zablokowaną w Polsce stroną bez ograniczeń. Jednak dla większości płynie prosty przekaz: władza państwowa ma prawo do reglamentowanie dostępu do sieci - jakby nie było, w słusznej wszak sprawie. Dlatego liczba oburzonych przy kolejnym uszczknięciu naszej wolności będzie mniejsza. Coraz mniejsza...
Ostatnio zmieniony przez Baldhead Nie Sty 03, 2010 01:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 03, 2010 11:07   

Rozmawiałem kiedyś z jednym Australijczykiem. Z tego co mówił wynikało że Australia w ogóle nie jest niezależna, to tylko marionetka USA i WB.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 13:04   

ashkar napisał/a:
Rozmawiałem kiedyś z jednym Australijczykiem. Z tego co mówił wynikało że Australia w ogóle nie jest niezależna, to tylko marionetka USA i WB.

Szkoda ze ci nie powiedzial, ze krolowa angielska jest glowa panstwa Australii.
Skladajac zeznania przed sadem jest wybor przysiegi na biblie albo na krolowa Anglii.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 03, 2010 13:13   

Kangur napisał/a:
ashkar napisał/a:
Rozmawiałem kiedyś z jednym Australijczykiem. Z tego co mówił wynikało że Australia w ogóle nie jest niezależna, to tylko marionetka USA i WB.

Szkoda ze ci nie powiedzial, ze krolowa angielska jest glowa panstwa Australii.
Skladajac zeznania przed sadem jest wybor przysiegi na biblie albo na krolowa Anglii.


Nie potrzebował. Odnosiło się to do ogólnie rozumianej polityki Australii.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 13:32   

Kangur napisał/a:
Szkoda ze ci nie powiedzial, ze krolowa angielska jest glowa panstwa Australii.

Formalnie tak, ale chyba nie ma tam wiele do powiedzenia. :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 19:31   

Hannibal napisał/a:
Kangur napisał/a:
Szkoda ze ci nie powiedzial, ze krolowa angielska jest glowa panstwa Australii.

Formalnie tak, ale chyba nie ma tam wiele do powiedzenia. :D

Ostatnio wybraby premier na spotkaniu z krolowa oswiadczyl, ze jest republikaninem i bedzie chcial z Australii zrobic republike. Juz wiecej nie wspomina o republice australijskiej.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 19:53   

Kangur napisał/a:
Ostatnio wybraby premier na spotkaniu z krolowa oswiadczyl, ze jest republikaninem i bedzie chcial z Australii zrobic republike. Juz wiecej nie wspomina o republice australijskiej.

Może lepiej, żeby się zajął legalizacją surowego nabiału w swoim kraju, bo już doszło do tego, że dzieci u mnie na podwórku się z tego śmieją :hah:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 20:13   

Hannibal napisał/a:
Kangur napisał/a:
Ostatnio wybraby premier na spotkaniu z krolowa oswiadczyl, ze jest republikaninem i bedzie chcial z Australii zrobic republike. Juz wiecej nie wspomina o republice australijskiej.

Może lepiej, żeby się zajął legalizacją surowego nabiału w swoim kraju, bo już doszło do tego, że dzieci u mnie na podwórku się z tego śmieją :hah:

Mysle, ze on na tym sie zna. Przez jakis czas ministrem zdrowia byl absolwent Stacjonarnych Studiow Medycznych, ktory potem zostal liderem opozycji. Juz nie jest. Wiec jest nadzieja, ze w tej sprawie moze sie cos zmienic.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 21:15   

Szymon, rozbujałeś tym wątkiem na powrót moje lęki.
Uważam internet za niezwykłe dobrodziejstwo i wbrew mojej koszmarnie małej wiedzy n/t informatyki i kompów (w sumie piszę o desktopach, bo lapów nie znoszę i właściwie świat nie potrafi mnie nimi zainteresować), potrafię docenić szybkość, łatwość, dostępność i wszechstronność wiedzy, jaką przy odrobinie dobrej woli można zdobyć w domowym zaciszu za pośrednictwem kabla, providera i kilku skrzynek.
I szlag mnie trafia, gdy czytam o zapędach jakiegoś psychopaty (chyba Rockefeller coś mówił o tym, że net winien zniknąć i nigdy się nie pojawić), a teraz poszczególnych instytucji państwowych, chcących dobrać się do swobody w sieci.

I od razu, żeby nie było wątpliwości. Jestem przeciwnikiem - zagorzałym - blokowania JAKICHKOLWIEK stron, choćby nie wiem jakiej się tyczyły i do czego nieświadomych ludzi namawiały. Nienawidzę egalitaryzmu, ale dostęp do sieci ma być nieograniczony i nieskrępowany - nawet gdy myszką macha skończony tuk. On i tak będzie smarował kolejną bzdurę pod omletowymi artykułami, więc pozostanie wciąż nie mogącym mi zaszkodzić idiotą.
Nawet TVN i Rydzyk niech mają te swoje poletka, by się uskuteczniać... 8-)

Wszelka cenzura odgórna, państwowa, nawet gdy skrywa się pod płaszczykiem poprawności politycznej, społecznej, rasowej lub działająca pod kodem "nie osądzaj" - jest zawsze tylko tą samą, ohydną cenzurą.

Tomek
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 03, 2010 21:25   

Będzie ucisk oj będzie.
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 22:28   

Cytat:
Wszelka cenzura odgórna, państwowa, nawet gdy skrywa się pod płaszczykiem poprawności politycznej, społecznej, rasowej lub działająca pod kodem "nie osądzaj" - jest zawsze tylko tą samą, ohydną cenzurą.


Nic dodać, nic ująć. Szkoda tylko, że pełnimy rolę biernych obserwatorów :)
Ostatnio zmieniony przez Baldhead Nie Sty 03, 2010 22:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 22:39   

Baldhead napisał/a:
Szkoda tylko, że pełnimy rolę biernych obserwatorów :)

Zawsze można pójść na barykady
La Liberté guidant le peuple 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 22:40   

Baldhead napisał/a:
Cytat:
Wszelka cenzura odgórna, państwowa, nawet gdy skrywa się pod płaszczykiem poprawności politycznej, społecznej, rasowej lub działająca pod kodem "nie osądzaj" - jest zawsze tylko tą samą, ohydną cenzurą.


Nic dodać, nic ująć. Szkoda tylko, że pełnimy rolę biernych obserwatorów :)

No to do dziela panowie zamiast biernie obserwowac!

Edycja:
P.S. Razem pisalismy z Hanim. Tresc ta sama tylko w innej formie.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Nie Sty 03, 2010 22:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 03, 2010 22:47   

A pierwszy krok to wywalenie Windowsa,żeby Wam ABWera nie zaglądała backdoorami przez ramię.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 22:48   

Iga napisał/a:
A pierwszy krok to wywalenie Windowsa,żeby Wam ABWera nie zaglądała backdoorami przez ramię.

Niet. Windowsa bede uzywal :-D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 03, 2010 22:49   

Hannibal napisał/a:

Niet. Windowsa bede uzywal :-D

I tu się mylisz,bo w Windowsie jest tak,że to nie Ty,a on Ciebie używa.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 22:52   

Iga napisał/a:
I tu się mylisz,bo w Windowsie jest tak,że to nie Ty,a on Ciebie używa.

Odnoszę inne wrażenie. Robię to, co chcę :viva:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Sty 03, 2010 22:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 03, 2010 22:55   

Hannibal napisał/a:

Odnoszę inne wrażenie. Robię to, co chcę :viva:

Jak Ci to taką radość sprawia,to cóż.Ważne żeby być szczęśliwym, nieprawdaż?
BTW.Chciałbyś mieć DNA odporne na raka,a komputer na wirusy?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 22:57   

Iga napisał/a:
Jak Ci to taką radość sprawia,to cóż.Ważne żeby być szczęśliwym, nieprawdaż? BTW.Chciałbyś mieć DNA odporne na raka,a komputer na wirusy?

A z wirusami w kompie nie mam jakichś szczególnych problemów. Raz w roku warto zrobić reinstalacje systemu i tyle. 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 03, 2010 23:02   

Cytat:
Zawsze można pójść na barykady


Rewolucja to ostatnie rozwiązanie, po które sięgnąłbym 8-)

Jedyne, co tak naprawdę możemy robić, to passive resistance. Ja przynajmniej się tego trzymam ;)
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 03, 2010 23:20   

A pocóż ta reinstalacja systemu?

I po co komu do sieci i drobnych prac Windows.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Nie Sty 03, 2010 23:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 03, 2010 23:50   

ashkar napisał/a:

I po co komu do sieci i drobnych prac Windows.

Po to,żeby mu "Wielki Brat" zaglądał przez ramię,kimkolwiek on jest.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 00:09   

ashkar napisał/a:
A pocozta reinstalacja systemu?

I po co komu do sieci i drobnych prac Windows.


Gwoli scislosci:
Linuxa tez sie srednio raz do roku upgrade'uje.
A jak ktos ma serwer to co tydzien praktycznie musi cos uaktualniac, raz na miesiac/dwa rekompilowac se jadro itd - jesli chce sie miec gwarancje bezpieczenstwa.

Ale ogolnie co do meritum sie zgadzam z Iga.
Czas umierac ...

Windows to raczej syf. Jezeli ktos nie musi - lepiej tego nie uzywac.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 00:57   

zenon napisał/a:

Linuxa tez sie srednio raz do roku upgrade'uje.


Apgrejdy nie oznaczają reinstalacji. A to czy się system reinstaluje czy nie zależy od sposobu jego użytkowania. Niezależnie od tego jakim systemem jest WINDOWS wiele zależy od użytkownika. Większość nie zna niuansów systemu, jakaś część orientuje się trochę w systemie, a raczej potrafi coś zainstalować itp. ale np. nie wiedzą o tym jak instalować sterowniki bez potrzeby reinstalacji i z braku wiedzy łatwiej jest przeinstalować system niż się w nim grzebać.

Mnie osobiście w tym wszystkim dobija że ten system pomimo tego że był tak tragiczny miał szansę na rozwój i został niekwestionowanym liderem mimo swoich niedoróbek. System który wciąż kulał, nawet po latach często był bardziej uciążliwy niż stare systemy. Ale MS potrafił przekonać do siebie, po części było to też chyba spowodowane popularnością MS-DOSa, który nota bene też był porażką.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 06:36   

A propos tej dyskusji Ashkar, pomna wymiany zdan z Toba (i z Edyta) na temat "jablek", spojrzalam wlasnie na ikonki w prawym dolnym rogu Twoich postow... masz cos do powiedzenia na ten temat? :D
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 08:46   

Polityka Microsoftu co do bezpieczeństwa ich systemów to świadomy zabieg.Chodzi o to,aby róznego rodzaju organizacje;rządowe i pozarządowe mogły kontrolowac komputery użytkowników.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 08:51   

Iga napisał/a:
Chodzi o to,aby róznego rodzaju organizacje;rządowe i pozarządowe mogły kontrolowac komputery użytkowników.

Jakieś dowody, że "ktosie" kontrolują mojego kompa?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 09:36   

Hannibal napisał/a:

Jakieś dowody, że "ktosie" kontrolują mojego kompa?

Poczytaj;
http://osnews.pl/backdoor...soft-zaprzecza/
Albo przeskanuj komputer i zobaczysz ile tu tego;
http://www.pandasecurity.com/activescan/index/

PS.Myślisz,że jak Amerykanie sprzedawali drukarki Saddamowi z wbudowanym backdoorem ,to nie pokusili się o wbudowanie podobnych mechanizmów w najpopularniejszy system na świecie?
Zresztą ilość wszelkiej maści wirusów udowadnia jaki jest poziom bezpieczeństwa tego systemu.
Dla porównania ilość wirusów na MC'a =0
Na Linux'a=0
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Sty 04, 2010 09:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 10:36   

Hannibal napisał/a:

A z wirusami w kompie nie mam jakichś szczególnych problemów.

No właśnie.Ludzie myślą,że jak się pojawi w ich kompie wirus,to będą jakieś szczególne problemy;poznikają MP3,albo zdjęcia ulubionego psa ,a jak nie poznikają ,to znaczy,że wirusów nie ma.To tak jakby mówić ...co tam ,mogę mieć robaki byleby mnie d**a nie swędziała ;)
A prawda jest o wiele bardziej skomplikowana;wirusy działają tak,aby być niezauważone całymi miesiącami,a nawet latami,a aktywują się tylko w pewnych momentach,aby przesłać określone dane o użytkowniku komputera jak np. preferencja seksualna,stan majątkowy,światopogląd,poglądy polityczne,albo bardziej prozaicznie nr. karty kredytowej.
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Sty 04, 2010 10:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 12:04   

_flo napisał/a:
A propos tej dyskusji Ashkar, pomna wymiany zdan z Toba (i z Edyta) na temat "jablek", spojrzalam wlasnie na ikonki w prawym dolnym rogu Twoich postow... masz cos do powiedzenia na ten temat? :D


To zależy. Coś na pewno tylko co byś chciała. Może żebym napisał że Mac OS jest najlepszy i wszyscy którzy używają MacOSa są lepsi.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Pon Sty 04, 2010 12:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 12:57   

ashkar napisał/a:
Może żebym napisał że Mac OS jest najlepszy...

Mógłby tak napisać,ale nieładnie jest kłamać. ;)
Cytat:
Niespełna dwóch minut potrzebował niejaki Charlie Miller, by uruchomić złośliwy kod i przejąć kontrolę nad komputerem MacBook Air pracującym pod kontrolą w pełni uaktualnionego systemu Mac OS X - a także zdobyć w ten sposób 10 tys. USD i ów komputer. Miller wygrał właśnie jeden z trzech etapów konkursu PWN 2 OWN, zorganizowanego podczas odbywającej się w kanadyjskim Vancouver konferencji CanSecWest - na włamanie czekają jeszcze dwa komputery, pracujące pod kontrolą Windows Vista (Fujitsu U810) oraz Ubuntu Linux (VAIO VGN-TZ37CN).

Cytat:
Aktualizacja:

Wygląda na to, że system Mac OS X 10.5 okazał się wyjątkowo podatny na włamanie. Vista i Ubuntu pierwsze dwa dni przetrwały bez szwanku.

Dlatego aby po raz kolejny ułatwić hakerom zadanie, pozwolono im na zainstalowanie dowolnej aplikacji firm trzecich. Za ominięcie zabezpieczeń komputera zwycięzca miał otrzymać laptop oraz nagrodę w wysokości 5000 dolarów.

Vista SP1 - włamanie przez dziurę w Adobe Flash

Okazało się, że wczoraj (3., ostatni dzień konkursu), po siedmiu godzinach zmagań, poległ laptop z systemem Windows Vista.
Haker Shane Macaulay - dzięki pomocy kolegów, Aleksandra Sotirowa i Dereka Callawaya - przejął nad nim kontrolę wykorzystując lukę w Adobe Flash.

Do końca imprezy wytrzymał jedynie notebook z Ubuntu Linuksem, do którego nie zdołał się dobrać żaden ze specjalistów.

http://www.pcworld.pl/new...sza.ofiara.html
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Sty 04, 2010 13:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:33   

Hannibal napisał/a:
Iga napisał/a:
Chodzi o to,aby roznego rodzaju organizacje;rzadowe i pozarzadowe mogly kontrolowac komputery uzytkownikow.

Jakies dowody, ze "ktosie" kontroluja mojego kompa?


Ale nie masz mozliwosci sprawdzic, ze tak nie jest. Jedynie gdy odlaczysz kabel od netu wiesz napewno..

A w Linuxie mozesz miec 100% pewnosc, masz dostepny jawnie kod jadra jak i kazdego programu,, mozesz kontrolowac kazdy proces itd.

Ale cos za cos, bo przyznaje, ze "windows" jest prostszy, wymaga mniejszego ogarniecia niz linux, latwiej mozna osiagnac konkretny cel o ile jest w miare standardowy.

uwazam, ze jezeli ktos nie musi warto zrezygnowac z windy
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:53   

ashkar napisał/a:
To zależy. Coś na pewno tylko co byś chciała. Może żebym napisał że Mac OS jest najlepszy i wszyscy którzy używają MacOSa są lepsi.

taaaak, tak mi mow, tak mi mow..
Swoja droga to ciekawe, ze bez zastanowienia zakladasz, ze to snobizm, nic innego.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:58   

_flo napisał/a:
ashkar napisał/a:
To zależy. Coś na pewno tylko co byś chciała. Może żebym napisał że Mac OS jest najlepszy i wszyscy którzy używają MacOSa są lepsi.

taaaak, tak mi mow, tak mi mow..
Swoja droga to ciekawe, ze bez zastanowienia zakladasz, ze to snobizm, nic innego.


Czy ja gdzieś napisałem że to snobizm? To ty to napisałaś.

A poza tym to w bardzo dużej mierze snobizm. Co nie zmienia faktu że Mac OS był i jest cenną alternatywą dla Windowsa szczególnie.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Pon Sty 04, 2010 13:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 13:59   

noooo - nie
nie prawda, ale mniejsza
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 14:10   

No a dla ciebie jaka to robi roznice. Dlaczego uzywasz Maca (uzywasz?) i MAC OS(X)a. Dlaczego nie Linux albo Windows?

Czym dla ciebie jest komputer?
Ostatnio zmieniony przez ashkar Pon Sty 04, 2010 14:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 16:09   

zenon napisał/a:
...A w Linuxie mozesz miec 100% pewnosc, masz dostepny jawnie kod jadra jak i kazdego programu,, mozesz kontrolowac kazdy proces itd...

Zeniu masz racje, ze uzywajac systemu "innego" od "Jedynie Slusznego" 8-)
masz najwieksze szanse, ze wlasnie zainteresuja sie Toba "Chlopaki z ELITY" :viva:

Uzywajac "czegos bezpiecznego" :hihi: , dajesz wyrazny "sygnal"
ze mozesz miec cos do "ukrycia"! 8-)

Niestety w takiej sytuacji mozesz byc pewny,
ze sam sie "wystawiasz" na "pastwe losu". 8-)
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 16:22   

zenon napisał/a:
Ale cos za cos, bo przyznaje, ze "windows" jest prostszy, wymaga mniejszego ogarniecia niz linux, latwiej mozna osiagnac konkretny cel o ile jest w miare standardowy.

Niekoniecznie Linux jest trudniejszy.Owszem są takie dystrybucje jak Linux From Scratch ,ale na drugim końcu mamy takie gotowce jak Sabayon albo Mandriva,gdzie nawet Skype jest out of the box,o sterowniakch grafiki nie mówiąc.Po prostu wkładasz płytę i butujesz.
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Sty 04, 2010 16:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 16:33   

Wracając do tematu;im bardziej ludzie będą świadomi tego jak posługiwać się komputerem,tym mniejsze prawdopodobieństwo ,że rządy światowe będą potrafiły narzucić ludziom swoją wizję Internetu.
Tak samo jak nie udało im się skłonić wszystkich do używania Windowsa,tak samo nie uda im się skłonić ludzi,żeby odwiedzali tylko wybrane witryny.
Świadomy użytkownik Internetu i tak będzie potrafił obejść cenzurę.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 16:38   

Ja juz troche na linuxach pracuje, bedzie z 8 lat, mialem na tym server, wiele kompow, laptop itd.

Ubuntu, Mandriva itp odstraszaja mnie, bo to taki linux z ideologia windowsa :)
Przynajmniej ja odnioslem takie wrazenie, ale byc moze dlatego, ze jestem przyzwyczajony do slackware'a, ktory przypomina bardziej bsd w niektorych aspektach niz wspolczesne linuxy..

Z linuxem zaczynaja sie schody gdy na przyklad dostajesz niestandardowy modem w promocji blue connect i nie masz do tego sterow, producent nie przewidzial takiej mozliwosci by odpalac to na innych platformach niz M$ itd.
Wtedy trzeba tydzien meczyc sie nad odpaleniem tego modemu, szukac, szperac.. Wymagana oczywiscie znajomosc angielskiego i pewna bieglosc w nomenklaturze, znajomosc linuxa itd.
Laty na jadro, rekompilacja, a skonfigurowac to tak by dzialalo tez nie jest szczegolnie prosto.

A pod windowsem...
Wkladasz plyte dostarczona przez prividera do napedu, odpalasz, klikasz "zainstaluj modem" i po 5 minutach jestes w necie..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 16:42   

grizzly napisał/a:
zenon napisał/a:
...A w Linuxie mozesz miec 100% pewnosc, masz dostepny jawnie kod jadra jak i kazdego programu,, mozesz kontrolowac kazdy proces itd...

Zeniu masz racje, ze uzywajac systemu "innego" od "Jedynie Slusznego" 8-)
masz najwieksze szanse, ze wlasnie zainteresuja sie Toba "Chlopaki z ELITY" :viva:

Uzywajac "czegos bezpiecznego" :hihi: , dajesz wyrazny "sygnal"
ze mozesz miec cos do "ukrycia"! 8-)

Niestety w takiej sytuacji mozesz byc pewny,
ze sam sie "wystawiasz" na "pastwe losu". 8-)
.


Ja bym nie demonizowal.
Uzytkownikow linuka przybywa, zreszta istnieje taka mozliwosc by troche sie pomaskowac, mozna bez problemu tak pogmatwac, ze z zewnatrz nie beda mogli zweryfikowac jaki mam SO.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 16:51   

zenon napisał/a:

Ubuntu, Mandriva itp odstraszaja mnie, bo to taki linux z ideologia windowsa :)

Gadanie.Może pod względem łatwości obsługi faktycznie systemy te przewyższają Windows,ale pod takimi względami jak bezpieczeństwo ,czy wolność,to dalej Linux.
http://www.ubuntu.pl/manifest.php

"What does Ubuntu mean?

Ubuntu is an African word meaning 'Humanity to others', or 'I am what I am because of who we all are'. The Ubuntu distribution brings the spirit of Ubuntu to the software world."
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Sty 04, 2010 16:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 17:41   

zenon napisał/a:
Ubuntu, Mandriva itp odstraszaja mnie, bo to taki linux z ideologia windowsa :) .


Ideologia Windowsa. A jest taka?

Trzeba odróżnić narzędzie od narzędzia. Inne narzędzia dla programistów inne dla zwykłego usera.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 17:44   

M i T napisał/a:
...Nienawidzę egalitaryzmu, ale ...
Podaj "lapke"! :viva:

BTW
Ale co zrobisz jak "ten" np. chowa sie po "blokowiskach",
stepach Afganistanu, czy "ashkarowych sciem" :hah: :hihi:
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:13   

grizzly napisał/a:
stepach Afganistanu

Akurat tam nie jest źle, bo szamają ogromiaste jądra baranie i tłuscu jedzą do SYTA :viva:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pon Sty 04, 2010 18:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:45   

Hannibal napisał/a:
grizzly napisał/a:
stepach Afganistanu

Akurat tam nie jest źle, bo szamają ogromiaste jądra baranie i tłuscu jedzą do SYTA :viva:


Ale już długo nie pociągną. Chociaż jeżeli tych jąder starczy to kto wie.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Pon Sty 04, 2010 18:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 18:48   

ashkar napisał/a:
starczy

Starczy to jest uwiąd .Widzę,że niektórzy już cierpią na niego i nie mówię tutaj o Tobie.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 19:06   

Hannibal napisał/a:
...tłuscu jedzą do SYTA :viva:...

O TAK, do "sytu" i minimum 5 lat w stanie "gold cum proporcjum" ! :hah: :hihi:

I so tam "rak-cum" skoro PECZNIEJE "rosum"! :viva: :what:
.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 21:03   

fink napisał/a:
Odnośnie porównania Windows i Linux pod wględem bezpieczeństwa w Internecie, można powiedzieć, że na pierwszy rzut oka Linux wydaje się dużo bezpieczniejszy

Na drugi ,trzeci i czwarty rzut również.
fink napisał/a:
Jednakże można tak "urządzić", dajmy na to Windows XP Professional, że będzie równie bezpieczny.

Nigdy.Kazdy instalowany program nawet nie z konta administratora dopisuje swoje dll'e.
Do tego pozostaje kwestia wirusów;
http://www.linux.pl/?id=article&show=329
Cytat:
Pewnie, są wirusy na Linuksa. Ale porównajmy liczby. Według opracowania "Analysis of the Impact of Open Source Software" autorstwa dr Nic'a Peeling'a i dr Julian Satchell [w oryginale podany był niestety niedziałający link do tego opracowania – przyp. tłum.]:
"Jest około 60000 znanych wirusów dla Windowsa, około 40 dla Macintosha, około 5 dla komercyjnych wersji UNIX'a i może 40 dla Linuksa. Większość z wirusów na Windowsa nie jest zbyt ważnych, ale wiele setek z nich spowodowało wiele zniszczeń. Dwa lub trzy wirusy na Macintosha były na tyle rozpowszechnione, że można je uznać za ważne. Żaden z UNIX'owych ani Linuksowych wirusów się nie rozpowszechnił – większość było ograniczonych do laboratorium [w którym je testowano - przyp. tłum.].

Te cyfry wystarcza za komentarz .Ktoś może lekceważyć wirusy,robaki,trojany,ale to tylko kwestia dyletanctwa.Gdyby tak było,to nie istniałoby tyle firm zajmujących się zabezpieczeniem Windowsa,które i tak sobie z tym zadaniem nie radzą,mało tego,same siebie nie potrafią ochronić
http://osnews.pl/kaspersk...-c0de-breakera/
fink napisał/a:
Trzeba rozróżnić dwie podstawowe sprawy: bezpieczeństwo programu sieciowego klienckiego (np. przęglądarki www, klienta bittorrent, menedżera pobiera itd.) i programów nasłuchujących na danym porcie TCP/UDP - czyli serwerów. Odnośnie przęglądarki www lub dowolnego programu klienckiego - w tym przypadku program może być tak samo dziurawy zarówno dla Windows jak i Linux. Producenci np. Firefox czy Opery udostępniają taki sam program dla obu systemów.

Nie ma takiej możliwości.W Linuksie plik sam sobie nie nada uprawnień do wykonania,a tym bardziej sam się nie wykona jesli tego nie chcemy.Nawet jesli przekieruje nas wbrew naszej woli na jakąs witrynę z malwarem ,to i tak nic więcej nie zdziała.Sterowanie przeglądarka to jedno,a sterowanie systemem to drugie.
http://www.pcworld.pl/new...sza.ofiara.html

fink napisał/a:
]Można sobie sprawdzić na http://www.secunia.com ilość niezałatanych dziur w różnych popularnych programach, również w Internet Explorer.

Jednakowoż owy Internet Explorer jest na wyposażeniu okienek.Ciekawe czemu?

fink napisał/a:
Pod Linuxem też można - ale nie napiszę jakim programem bo zapomniałem :viva:

Netstat.Standardowo wbudowany-ciekawe dlaczego?

fink napisał/a:
Istnieją zapory ogniowe dla Windows o tej samej funkcjonalności i możliwościach konfiguracji co ta wbudowana w Linux kernel

Never.Nie ma potężniejszego narzędzia niż iptables.
A o takim narzedziu jak SELinux systemy Windowsowe mogą co najwyżej pomarzyć.
Co do dystrybucji Linux'a Ubuntu ,to jego twórca jest specjalistą od zabezpieczeń ,który poleciał w kosmos,a co do twórcy okienek,to jest to niebezpieczny specjalista i buja co najwyżej w oblokach.

fink napisał/a:
Tworzenie reguł pod Windows jest łatwiejsze i szybsze niż pod Linux.

Pytanie czy skuteczne?

fink napisał/a:
We wnioskach można napisać, że przy odrobinie wysiłku i poświęceniu minimum czasu, systemy z rodziny Windows mogą być równie bezpieczne w Internecie, co systemy oparte o architekturę Linux. To samo tyczy się też Mac OS, jak i każdego innego systemu operacyjnego.

Cytat:
Opinia: Żeby zepsuć system Linux trzeba nad tym popracować; żeby zepsuć system Windows wystarczy popracować na nim, pisze Scott Granneman z SecurityFocus.

http://www.linux.pl/?id=article&show=329
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Sty 04, 2010 22:44, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 22:33   

Niektorzy pomysla, ze to powyzsze pisala Iga.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 22:40   

Kangur napisał/a:
Niektorzy pomysla, ze to powyzsze pisala Iga.

O żesz KTM .A myslałeś,że kto to pisał? Najedź myszką,czy tam palcem na pytajnik po prawej pod moim postem,to zobaczysz kto pisze.Co mam do KN dać?PESEL?NIP?
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 22:46   

Nie jestem aż tak biegły w tych tematach ale z tego co się orientuję to pod WINDOWSA istnieją równie dobre narzędzia co pod LINUXa. Problem polega chyba bardziej na tym czym Windows jest. Linux rzeczywiście ma też szansę stać się tak "dobry" jak windows jeżeli ktoś taki jak ludzie z MS wziąłby go w swoją opiekę. Wszystko da się zepsuć. Póki com na szczęście, Linux jest bezpieczniejszy.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 22:48   

Iga napisał/a:
Kangur napisał/a:
Niektorzy pomysla, ze to powyzsze pisala Iga.

O żesz KTM .A myslałeś,że kto to pisał? Najedź myszką,czy tam palcem na pytajnik po prawej pod moim postem,to zobaczysz kto pisze.Co mam do KN dać?PESEL?NIP?

Czemu tak sie denerwujesz mezusiu zony?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 22:58   

Kangur napisał/a:
Czemu tak sie denerwujesz mezusiu zony?

OK.Rozumiem Cię.Nie masz żony,to zazdrościsz komuś jego drugiej połowy ;)
Tak trudno zrozumiec,że Internet również mnie interesuje?
Fakt.Zaraził mnie tym mój mąż,bo pamietam,że Linux'a nie cierpiałam.Mało tego,zrobiłam kiedyś niezłą awanturę o niego ,dzięki której straciliśmy laptopa :oops: ale to było dawno.
Potem się w to wciągnęłam i zaczęłam doceniać,że program X,Y czy Z jest w repozytorium i nie trzeba go szukać po necie,a i nerwów nie tracę,że wirusy mi siedzą w kompie i szpiegują.
Ostatnio zmieniony przez Iga Pon Sty 04, 2010 22:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 23:05   

ashkar napisał/a:
Linux rzeczywiście ma też szansę stać się tak "dobry" jak windows jeżeli ktoś taki jak ludzie z MS wziąłby go w swoją opiekę. .

e e. Aż tak "dobry" nie będzie.To,że w zamku z fosą zainstalują zwodzony most na prąd nie znaczy,że będzie go można łatwiej zdobyć.
Problemy wszystkich systemów wynikają z ich architektur.Nie ma idealnego systemu na komputer,ale akurat Windowsowi do tego ideału najdalej.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 23:07   

Kangur napisał/a:
Niektorzy pomysla, ze to powyzsze pisala Iga.

Wale posty,ale co mi tam...w sumie to mi pochlebiasz tym stwierdzeniem,więc dziękuję.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 23:37   

Iga napisał/a:
ashkar napisał/a:
Linux rzeczywiście ma też szansę stać się tak "dobry" jak windows jeżeli ktoś taki jak ludzie z MS wziąłby go w swoją opiekę. .

e e. Aż tak "dobry" nie będzie.To,że w zamku z fosą zainstalują zwodzony most na prąd nie znaczy,że będzie go można łatwiej zdobyć.
Problemy wszystkich systemów wynikają z ich architektur.Nie ma idealnego systemu na komputer,ale akurat Windowsowi do tego ideału najdalej.


Na pewno to ma podstawowe znaczenie. Aż tak nie jestem na ty z systemami żeby się wypowiadać ale co do kontroli przepływu czy programów klienckich to akurat nie należy do architektury.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2010 23:44   

ashkar napisał/a:
ale co do kontroli przepływu czy programów klienckich to akurat nie należy do architektury.

I tak i nie.Nie po darmo Microsoft daje IE .Może i do architektury taki IE nie należy,ale może ją zburzyć.Zresztą z tego co pamietam,to nie dało się go legalnie wywalić z XP.
Co by nie mówić liczba wirusów,trojanów,robaków mówi sama za siebie.
Ostatnio zmieniony przez Iga Wto Sty 05, 2010 00:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 05, 2010 00:47   

Mówiąc o architekturze chyba jednak mieszają nam się różne kwestie. Explorer mógłby być lub nie, można z niego w ogóle nie korzystać. Fakt że jest to co jest sprawia że Windows jest tym czym jest. Z pewnością da się go zabezpieczyć, kontrolować podobnie jak pod linuxem tylko właśnie co z tego skoro jego założenia jako systemu dla użytkownika są takie jakie są. Myślę że kwestie architektury mozna tutaj pominąć ponieważ jednak przeważnie każdy użytkownik Windowsa nie jest zorientowany w tym co tam jest grane i narazony jest na wirusy i inne robaki ktorych jest automatycznie wiecej ze wzgledu na popularnosc systemu a takze ze wzgledu na fakt wlasnie ze wiekszosc uzytkownikow nie tylko nie jest zorientowana ale ssam Windows ma na tyle dziwaczna strukture ze latwo tam sie pogubic. Aczkolwiek dla kogos lepiej zorientowanego stanowi to juz innego typu problem. Natomiast z Linuxem jest dokładnie odwrotnie, z założenia jest to system który wymaga większego zaangazowania i świadomości od użytkownika. No i wlasnie tu jest chyba ta znaczaca roznica. Tak jak piszesz za darmo nic nie ma, trzeba cos dac od siebie, inaczej jestesmy na czyjejs lasce.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Wto Sty 05, 2010 00:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 05, 2010 10:29   

ashkar napisał/a:
i narazony jest na wirusy i inne robaki ktorych jest automatycznie wiecej ze wzgledu na popularnosc systemu...

Twierdzenie,że Windows jest bardziej narażony na wirusy,robaki,czy trojany,bo jest bardziej popularny jest moim zdaniem hybionym twierdzeniem;
http://www.linux.pl/?id=article&show=329

Największą bronią Linux'a jest to,że jest Open Sorce.To powoduje,że jakiekolwiek próby przemycenia zlośliwego kodu szybko są wykrywane i usuwane z Internetu.Jeśli nawet pojedynczy komputer z Linux'em zostanie "zainfekowany",to nie implikuje to "infekcji" kolejnych komputerów Linux'owych,no chyba że haker włamałby się na serwer z repozytorem,ale przy obecnych zabezpieczeniach niewyobrażalne.Zresztą były takie próby i zostały wykryte.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 05, 2010 10:46   

M i T napisał/a:

I tak, koniec końców, net stanie się bezpieczną przystanią dla wszelkiej maści przygłupów, "prawidłowo" myślących, dobrystów i donosicieli.

Tomek

P.S. A ja myslę, że nic nie zrobią póki Stany nie zmienią czegoś u siebie. Jesienią pobąkiwali o ustawie karzącej za "obrażanie" w necie, a główną promotorką tej ustawy była niejaka małoletnia gwiadka Miley Cyrus, którą to biedaczkę ktoś na jej blogu nazwał "fat" (a jest chuda). A jak wiemy, "fat" jest w USA tak samo obraźliwe i politycznie niepoprawne, jak "nigger". Ależ z tego afera była taka, że nawet sam Obama wystąpił w obronie mocno "pokrzywdzonej" dzieweczki...

Marishka

Tak Tomku ,zgodzę się z Tobą.
Przedstawiacie tutaj swój niesmak dotyczący cenzurowania stron w Internecie,ale sami zrobiliście to samo;
http://www.DobraDieta.pl/...pic.php?t=16491
Chcieliście dobra dla użytkowników okienek,a nie informacji zawartej w linku.Takim działaniem postawiliście się w jednym rzędzie z organizacjami,którzy chcą cenzurowania w Internecie,więc nie ma co tu psioczyć na innych,bo Wasze zachowanie jest identyczne,tylko w mniejszej skali.
M i T napisał/a:
Niestety, wywaliłam te kilka postów, ponieważ w linku faktycznie siedzi wirus.
Marishka

To jest ten dobryzm, o którym tak piszecie i którego tak nie znosicie,a sami go uprawiacie.
Ostatnio zmieniony przez Iga Wto Sty 05, 2010 10:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 05, 2010 11:07   

No jednak chyba o tą popularność idzie. Co innego architektura. Co innego takie babole jak IE i wszystkie niedoróbki w oficjalnych wersjach. To też jest dodatkowo istotna kwestia. Komercyjny charakter Windowsa. Chociaż to też można sprowadzić do tego jak do systemu operacyjnego podchodzi użytkownik.

Sama napisałaś że nie ma idealnego systemu. Tak jest ze wszystkim na tym świecie, a szczególniej już z tym co wymyślił człowiek. Linux oczywiście jest bezpieczniejszy ale sama ilość wirusów i innych robactw spowodowana jest jednak wielością użytkowników. To że Linux przy tej samej ilości wciąż pozostawał by bezpieczniejszy nie wątpię. Tylko właśnie zachodzi tutaj paradoks, bowiem z jakiegoś powodu ludzie nie chcą używać darmowego przecież Linuxa, wolą płacić za system który przysparza im dodatkowo wielu problemów. A więc przejście na linuxa musiałoby wiązać się albo ze skokiem jakościowym użytkowników bądź z obniżeniem jakości Linuxa.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Wto Sty 05, 2010 11:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Sty 06, 2010 15:30   

No proszę, Bono też nawołuje do cenzury w internecie:

http://www.digitaltrends....ernet-browsers/

http://technowinki.onet.p...66,artykul.html

Cytat:

Bono: trzeba większej kontroli nad internetem

Skończyły się czasy, kiedy gwiazdy rocka promowały wolność. Na łamach Timesa Bono z grupy U2 stwierdził, że skoro da się cenzurować sieć w Chinach, to jest możliwe śledzenie treści w internecie i chronienie dzięki temu interesów artystów. Rzadko muzycy tak otwarcie wzywają do wprowadzania ostrych rozwiązań antypirackich.

W debacie na temat piractwa często mówi się o artystach, ale oni sami wypowiadają się raczej rzadko. Najczęściej surowe rozwiązania antypirackie proponują wydawcy lub organizacje ich reprezentujące, czyli IFPI, RIAA i in.

Niektórzy artyści wydają się mieć świadomość tego, że otwarte krytykowanie internautów jest atakowaniem własnych fanów. Tym bardziej ciekawe są te przypadki, w których artysta zaczyna mówić jednym głosem z wydawcami. Tak jest w przypadku lidera grupy U2, który swoje poglądy dotyczące wymiany plików w sieci przedstawił w felietonie pt. Ten for the Next Ten na łamach New York Timesa.


Bono stwierdził, że jedyną rzeczą chroniącą przemysł filmowy i telewizyjny przed losem, jaki spotkał już gazety i muzyków, jest wielkość plików. Można jednak sądzić, że za jakiś czas nie będzie ona problemem i dzięki rozwojowi sieci filmy będziemy ściągać w kilka sekund. Zdaniem Bono ostatnia dekada udowodniła, że na ściąganiu z internetu tracą twórcy i to najczęściej ci młodzi, a zyskują bogaci dostawcy internetu.

– Ale wiemy ze szlachetnych wysiłków w Ameryce, aby powstrzymać dziecięcą pornografię, nie wspominając o nieszlachetnych wysiłkach Chin, by powstrzymać dysydentów, że całkowicie możliwe jest śledzenie treści. Może potentaci filmowi odniosą sukces tam, gdzie muzycy i ich potentaci już odnieśli porażkę, i ożywią Amerykę do bronienia najbardziej twórczej gospodarki na świecie – stwierdził muzyk.

Choć Bono nie pisze tego wprost, to jest jasne, że opowiada się on za wprowadzeniem mechanizmów zmuszających dostawców internetu do współpracy z posiadaczami praw autorskich. Oczywiście bronienie praw artystów nie musi być złe, ale rzeczywiście trudno nie znaleźć podobieństwa takich rozwiązań do cenzury w Chinach. Rozwiązania takie, jak prawo Hadopi lub Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych w Polsce, zawsze mogą zostać użyte do ograniczania wolności słowa, nawet jeśli zostaną wprowadzone w szczytnym celu bronienia artystów przed biedą.

Muzycy nie mówią jednym głosem

Przy okazji warto zauważyć, że muzycy stanowią naprawdę niejednolitą grupę, jeśli chodzi o poglądy wobec praw autorskich. Na jednym biegunie są ludzie tacy, jak Bono, którzy domagają się surowych rozwiązań antypirackich. Na drugim biegunie są grupy takie, jak Radiohead lub NIN, które są gotowe same udostępnić swoje nagrania. Pomiędzy nimi są przedstawiciele różnych folklorów, np. Lars Ulrich z grupy Metallica, który pobrał nielegalnie album własnego zespołu. Jest też Bob Dylan, który uważa nowe nagrania za generalnie bezwartościowe.

Najbardziej interesujące jest jednak to, że muzycy mogliby mówić jednym głosem, gdyby... walczyli o prawa artystów. Już jakiś czas temu zauważono, że nie istnieje silne stowarzyszenie muzyków, które twardo negocjowałoby zasady wynagrodzeń z największymi wytwórniami. W kwestii wynagrodzeń artyści pozostają indywidualnościami. Tylko w kwestii twórczości są coraz mniej oryginalni.

Warto w tym miejscu przywołać spór pomiędzy wytwórnią Sony Music a muzykami zespołów Allman Brothers Band oraz Cheap Trick. Zauważyli oni, że Sony stosuje w rozliczeniach z nimi te same zasady, jakie panowały w epoce płyt winylowych. Kiedyś bowiem wydawca ponosił duże koszty związane z dystrybucją, ale zmieniło się to w epoce muzyki sprzedawanej cyfrowo. Stawki się nie zmieniły, przeciwko czemu artyści zaprotestowali. Inni muzycy nie wspierali ich wtedy. O konieczności ochrony twórców jakoś zapomniano.

Podobnie Bono w swoim felietonie nie odnotował faktu, że rynek się zmienia. Wytwórnie muzyczne dość późno zabrały się za wypracowywanie modeli sprzedaży muzyki w sieci, ale Bono nie ma o to do nich pretensji. W tym kontekście dochodzi do sytuacji, której jeszcze w poprzedniej dekadzie nikt się nie spodziewał – rockman żąda wprowadzenia rozwiązań bliskich cenzurze.


Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 12, 2010 01:19   

Niejaki Bimi wynalazł takie coś:

Cytat:
Hiszpania zaproponowała nową ustawę zwalczającą nielegalne rozpowszechnianie własności intelektualnej. Jak zapewniają jej autorzy, zapis zapewnia szybszą reakcję w walce ze stronami internetowymi nielegalnie przechowującymi pliki muzyczne i filmowe.

Ustawa pozwala sędziemu zamykać strony internetowe po otrzymaniu zgłoszenia od podmiotu skarżącego. Zaraz po zamknięciu strony jej właściciel będzie miał cztery dni na apelację i wyjaśnienie znajdującej się w serwisie zawartości.

Krytycy pomysłu zauważają, że zapis może być wykorzystany jako mechanizm cenzury, pozwalający na zamykanie nawet takich stron jak Google.com.

Źródło: TheRegister.co.uk


"I nikt nie spodziewa się hiszpańskiej Inkwizycji" !!

http://hacking.pl/pl/news...kac_strony.html

Tomek
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 13, 2010 18:30   

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy przedstawił w czwartek projekt “opodatkowania we Francji zysków reklamowych wielkich portali internetowych”, takich jak wyszukiwarka Google. Wpływy z tego podatku mają wesprzeć m.in. producentów muzycznych.
źr. nczas.com

Tylko, jak rozróżnić, co jest dużym portalem internetowym, a co małym? Przed takim oto problemem staną zapewne kolejni urzędnicy :)
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2010 18:47   

Baldhead napisał/a:
...Tylko, jak rozróżnić, co jest dużym portalem internetowym, a co małym? Przed takim oto problemem staną zapewne kolejni urzędnicy :)...

Jesli nikt do tej pory nie identyfikuje "podatkow" jako GRABIEZY
to co dopiero pisac o takim "rozroznianiu". 8-)
.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2010 18:47   

Baldhead napisał/a:
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy przedstawił w czwartek projekt “opodatkowania we Francji zysków reklamowych wielkich portali internetowych”, takich jak wyszukiwarka Google. Wpływy z tego podatku mają wesprzeć m.in. producentów muzycznych.
źr. nczas.com

Tylko, jak rozróżnić, co jest dużym portalem internetowym, a co małym? Przed takim oto problemem staną zapewne kolejni urzędnicy :)


To raczej nie problem. Duży to taki w którym ogłaszają się duże firmy za duże pieniądze.
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 13, 2010 19:03   

Cytat:
To raczej nie problem. Duży to taki w którym ogłaszają się duże firmy za duże pieniądze.


"Duży" - kolejny mglisty termin. Ile to jest 10 tys. miesięcznie czy 100 tys.? A może więcej czy może mniej?

Poza tym jeśli opodatkujemy google, to znaczy, że opodatkujemy setki tysięcy małych stron, które żyją z reklam google - adsense.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2010 19:07   

Baldhead napisał/a:
Cytat:
To raczej nie problem. Duży to taki w którym ogłaszają się duże firmy za duże pieniądze.


"Duży" - kolejny mglisty termin. Ile to jest 10 tys. miesięcznie czy 100 tys.? A może więcej czy może mniej?

Poza tym jeśli opodatkujemy google, to znaczy, że opodatkujemy setki tysięcy małych stron, które żyją z reklam google - adsense.


W każdym razie urzędnicy nie będą mieli z tym problemu.
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 13, 2010 19:10   

O to właśnie chodzi - urzędnicy ustalą pewną kwotę - prywatnie jestem żywotnie zainteresowany, jakiej będzie ona wysokości ;)

Co z kolei prowadzi nas do realizowania się w pełni kolejnego przekleństwa naszego soc-demokratycznego państwa - każda, nawet najdrobniejsza aktywność ludzka, spowijana jest, a następnie znieczulana i paraliżowana mackami biurokracji.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2010 19:22   

Państwo nakłada podatki to urzędnicy ustalają kwoty. Co w tym dziwnego.

Wszystko jest matrycą i dlatego właśnie trzeba wyjść poza matryce, poza formę. Inaczej zawsze będą nieporozumienia.
Ostatnio zmieniony przez ashkar Śro Sty 13, 2010 19:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 13, 2010 19:37   

Cytat:
Państwo nakłada podatki to urzędnicy ustalają kwoty


Absolutnie nic. To zupełnie naturalne, że ci, którzy byli na tyle pomysłowi, przedsiębiorczy i pracowici, zrzucali się na tych odpowiednio mniej pomysłowych, przedsiębiorczych i pracowitych - wszak musi być po równo. :)

Osobiście jako właściciela portalu internetowego, średnio podoba mi się pomysł, żeby z moich podatków dotować, jak to postuluje Pan Sarkozy, przemysł fonograficzny. Z prostego powodu: muzyki słucham rzadko. Ale nawet gdyby miał przeznaczyć me pieniądze na dzieci w Birmie, też protestowałbym. Bo gdybym sam je dał - bez udziału biurokracji, dostałyby od 30 do 90 procent więcej :)



Cytat:
Co w tym dziwnego.


Typowy ahistoryzm. Podatek dochodowy ma stosunkowo krótką historię, a jego radosna progresja miała miejsce w ostatnim stuleciu w sprzyjającym klimacie socdemokracji. Wcześniej takiego zwierza, poza pojedynczymi przykładami, praktycznie nie było.
Ostatnio zmieniony przez Baldhead Śro Sty 13, 2010 19:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2010 19:48   

Baldhead napisał/a:
...To zupełnie naturalne, że ci, którzy byli na tyle pomysłowi, przedsiębiorczy i pracowici, zrzucali się na tych odpowiednio mniej pomysłowych, przedsiębiorczych i pracowitych - wszak musi być po równo...

O tak, o tak :viva: do czego to podobne zeby
taki "inteligentny" sie bogacil, to grozi wzmocnieniem ELITY,
a tym samym trudniej ja bedzie pozniej "ograbic, spalic zamordowac",
aby swa planktonia nacje "NAFUTROWAC"! :hah:
.
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 13, 2010 20:05   

W soc- " lepszego systemu nikt jeszcze nie wymyślił" -demokracji liczą się głosy. Co prawda Stalin miał jak zwykle rację mówiąc, “Nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy", ale tym bardziej miło jest, gdy tych głosów jest całkiem sporo w zupełnie spontanicznych okolicznościach. A "nafutrowany" plankton wie, że karmiącej ręki się nie kąsa. ;) Dlatego dodatkowo opodatkujmy google! Co w tym dziwnego? ;)
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2010 20:32   

Baldhead napisał/a:
Cytat:
Państwo nakłada podatki to urzędnicy ustalają kwoty


Absolutnie nic. To zupełnie naturalne, że ci, którzy byli na tyle pomysłowi, przedsiębiorczy i pracowici, zrzucali się na tych odpowiednio mniej pomysłowych, przedsiębiorczych i pracowitych - wszak musi być po równo. :)


A skąd wiesz że mnie pracowici, że mniej pomysłowi i mniej przedsiębiorczy?
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 13, 2010 20:47   

Stąd, że ci nieprzedsiębiorczy, niepomysłowi i niepracowici wyciągają rękę do państwa, płacąc później głosami. Sam fakt, że mamy w Polsce na tzw. scenie politycznej iluś polityków o poglądach "społecznych", a "liberalna" partia rządząca głosami swych przedstawicieli nawołuje do wprowadzenia kolejnych podatków, świadczy o tym, że jest popyt społeczny na takie usługi. Gdyby nie było, poklasku wśród mas nie znajdowaliby tacy krzewiciele poglądów egalitarnych jak choćby Pan Prezydent Kaczyński. To oczywiście przykład pierwszy z brzegu.
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2010 20:48   

Wybacz Baldhead, ale jesteś w błędzie.
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 13, 2010 20:51   

Czy mógłbyś jakoś uzasadnić powyższe?
 
     
ashkar
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 14, 2010 20:06   

Baldhead napisał/a:
Czy mógłbyś jakoś uzasadnić powyższe?


Z tą zaradnością i łączeniem tego z sytuacją. Tu o coś innego chodzi.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Sty 14, 2010 23:58   

Szymon, a słyszałeś o najnowszym pomyśle by najpierw infiltrować ("cognitive infiltration of extremist groups") w niecie i realu wszelakich "spiskowców", a potem zabronić im szerzenia "conspiracy theories"?

http://www.infowars.com/o...spiracy-groups/

http://www.wnd.com/index....w&pageId=121884

Pan Sunstein definiuje "teorię spiskową" jako "an effort to explain some event or practice by reference to the machinations of powerful people, who have also managed to conceal their role" (czyli, próbę wyjaśnienia jakichś wydarzeń lub praktyk poprzez wspominanie o machinacjach wpływowych osób, którym udało się ukryć swoją rolę [w tym spisku]).

A oto proponowane przez niego nowe "teorie spiskowe":

Cytat:

Some "conspiracy theories" recommended for ban by Sunstein include:

"The theory of global warming is a deliberate fraud."

"The view that the Central Intelligence Agency was responsible for the assassination of President John F. Kennedy."

"The 1996 crash of TWA flight 800 was caused by a U.S. military missile."

"The Trilateral Commission is responsible for important movements of the international economy."

"That Martin Luther King Jr. was killed by federal agents."

"The moon landing was staged and never actually occurred."


Swoją drogą, to już nie pierwszy głos w temacie zakazania gadania o głobalnoociepleniowej ściemie. Ktoś kilka miesięcy temu proponował ścigać i karać za tę "zbrodnię" dokładnie tak, jak się ściga i karze za "Holocaust denial" :-o :x

Oczywiście, że muszą obłożyć karami gadanie o absurdalności globalnego ocieplenia. Przecież każdy laik widzi, że klimat się wyraźnie oziębia. Trzeba więc uzanć to za teorię spiskową zanim więcej osób otworzy oczy, poczuje mróz na twarzy i uświadomi sobie, że robi się im wodę z mózgu.

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Sty 15, 2010 00:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 15, 2010 13:46   

Cytat:
Tu o coś innego chodzi.

Rozumiem, wszystko jasne. Dzięki za wyjaśnienie, Ashkar.

Marishka,
Ściganie niedowiarków klimatycznych to dla mnie zupełna nowość - tak szybkich postępów w tym wątku się nie spodziewałem ;)

Co do karania za "Global warming denial", to myślę, że wymiar "sprawiedliwości" będzie bardziej efektywny niż w przypadku hucpy Holocaust Industry. O większe pieniądze tu chodzi - handel dwutlenkiem węgla to przecież nie żadne tam żarty.

A kontynuując poruszony przez Ciebie wątek: według najnowszej ustawy przygotowanej przez Komisję Zdrowia nie będzie można zakładać witryn internetowych czy for internetowych poświęconych paleniu. Strzeżcie się miłośnicy cygar! O zakazie palenia per se nie będę się rozpisywał, bo to nie ten wątek. Wspomnę jedynie za wikipedią:

Cytat:
The first modern, nationwide tobacco ban was imposed by the Nazi Party in every German university, post office, military hospital, and Nazi Party office, under the auspices of Karl Astel's Institute for Tobacco Hazards Research, created in 1941 under orders from Adolf Hitler.[24] Major anti-tobacco campaigns were widely broadcast by the Nazis until the demise of the regime in 1945
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Sty 17, 2010 16:47   

I jeszcze w temacie od strony polskiej:

http://technowinki.onet.p...84,artykul.html

Marishka
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 18, 2010 12:01   

Proponuję moderatorowi wydzielić osobny wątek: windowsowcy vs. linuksiarze. Dzięki temu nie zrobi się pomieszanie z poplątaniem.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Sty 18, 2010 20:26   

Offtop o Linuxie vs. Windows i innych takich tam został przeniesiony tu:

http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=16843

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Sty 19, 2010 12:38   

Turcja zamyka 3,700 stron internetowych:

http://www.reuters.com/ar...=technologyNews

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Sty 21, 2010 13:52   

Strony na indeksie, cd. nt. proponowanej cenzury internetu w Polsce:

http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

Marishka
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Sty 27, 2010 13:29   

Odwet Internautów:
http://podziekujpremierowi.pl/
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Sty 29, 2010 00:53   

A Brytolski Big Brother powołuje specjalną jednostkę do szpiegowania sieci:

http://www.theregister.co.uk/2010/01/28/imp_ccd/

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lut 06, 2010 17:54   

Między innymi po to uśmiercono kilka tysięcy ludzi w Nowym Jorku a.d. 2001:
Jest coraz gorzej. Widzę Szymon, że bardzo zasadnie umieściłeś ten wątek.
A mój optymizm w sprawie niemożności ocenzurowania sieci, mogę sobie o doopę roztłuc :(

Na omlecie czytamy:

Cytat:
"Prawo jazdy" na internet

Podczas szczytu w Davos sekretarz generalny International Telecommunications Union oraz szef działu badawczo-rozwojowego Microsoftu zaproponowali wprowadzenie licencji na korzystanie z internetu.

Technowinki na FacebookHamadoun Toure z Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU) oraz Craig Mundie z Microsoftu podczas szczytu w Davos zaproponowali zgromadzonym wprowadzenie kontrolowanego dostępu do Internetu na podstawie wydawanych licencji.Potrzebujemy czegoś na kształt Światowej Organizacji Zdrowia zajmującej się internetem. Jeśli chcesz prowadzić samochód, musisz mieć na to pozwolenie, potwierdzające że jesteś do tego zdolny, samochód musi przejść badania czy jest zdolny do jazdy i trzeba mieć ubezpieczenie – mówił na spotkaniu Mundie.Obaj mowcy sugerowali, że zmniejszy to zagrożenie przed cyberwojną.

SPOOKYYYYYYY !!!

Tomek


źródło: http://technowinki.onet.p...05,artykul.html
Ostatnio zmieniony przez M i T Sob Lut 06, 2010 17:58, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Syriusz 
Syriusz

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 165
Skąd: z buszu australijskiego
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 11:44   Licencja na uzywanie Internetu

Jak w temacie, pozwolilem sobie przekopiowac dosc ciekawy artykul dotyczacy naszego byc albo nie byc osoba niepoprawna politycznie w Internecie:

Licencja na używanie Internetu

Opublikował/a Marucha w dniu 2010-02-04 (czwartek)

Jest powszechnie wiadome, w czyich rękach znajduje się ogromna większość mediów na świecie – prasy, radia, telewizji – a można by tu przecież zaliczyć także przemysł filmowy, publikacje książkowe, czy szeroko pojętą branżę rozrywkową (z nieodłączną pornografią na czele). Wszystkie te dziedziny mają bowiem duży wpływ na urabianie opinii tzw. mas.

Internet jest w pewnej mierze wyjątkiem. Choć i tak wiele znanych witryn lub portali usługowych jest opanowane przez tę samą nację, istnieją tu wszakże wysepki względnej wolności słowa, na które zaglądają m.in. osoby podejrzewające, iż oficjalne media kłamią lub przemilczają fakty i szukające alternatywnych źródeł informacji.

Żaden naród, żadne państwo nie lubi, gdy rozpowszechnia się o nim kłamstwa i oszczerstwa. Jest jednak takie państwo (obdarzone rozliczną diasporą), które jeszcze bardziej od kłamstw nienawidzi prawdy na swój temat. Prawda ta jest bowiem porażająca dla każdego, kto jeszcze posiada mózg. Dlatego w interesie tego państwa (i jego diaspory) jest tłumienie wolnego słowa przy użyciu wszelkich legalnych i nielegalnych, także kryminalnych środków.

Być może dni względnej swobody Internetu i pewnej anonimowości jego użytkowników zmierzają ku końcowi, w co wolimy chwilowo nie wierzyć.

Otóż jeden z menedżerów znanej firmy Microsoft, Craig Mundie, wystąpił do ONZ z propozycją, aby wszyscy użytkownicy Internetu musieli uprzednio otrzymać odpowiednie zezwolenie na jego użytkowanie. Innymi słowy: rząd będzie wydawał indywidualne zezwolenia na dostęp do Internetu. Powodem jest, jakże by inaczej, “walka z terroryzmem”, tym razem z “cyberterroryzmem”, który jest straszniejszy, niż to się przeciętnemu gojowi wydaje. Propozycja padła podczas ostatniej konferencji ekonomicznej w Davos.
http://rawstory.com/2010/...ense-web-users/
Przypominamy, że swego czasu w Rumunii trzeba było mieć zezwolenie na posiadanie i użytkowanie maszyny do pisania. Od tamtej pory zaznaczył się jednak postęp. Na Internecie każdy użytkownik (tzn. ten, którego się dopuści, po dokładnym zbadaniu jego poglądów i pochodzenia) będzie miał tzw. Web ID.

Niezastąpiony “Time Magazine” natychmiast entuzjastycznie poparł Craiga Mundiego ustami i ręcami pani Barbary Kiviat, która prowadzi w gazecie rubrykę pod tytułem “The Curious Capitalist” (Ciekawy kapitalista?). Liberalnej pani Kiviat nic a nic nie przeszkadza, że propozycja Mundiego bije na głowę wszystko, co do tej pory uczynił komunistyczny rząd chiński dla ocenzurowania Internetu.

Oczywiście p. Kiviat zdaje sobie sprawę z problemów, jakie mogą się pojawić przy zakładaniu nam, dla naszego dobra, kagańca. “Nawet tu, w górach Szwajcarii” – pisze nasza liberałka - “słyszę rozchodzące się po całym świecie krzyki: ‘Mamy prawo do anonimowości!’. Czy naprawdę macie? Dlaczego tak sądzicie?”. I dalej: “Osoby odpowiedzialne za Internet (nie bardzo wiadomo, kto jest za niego “odpowiedzialny”, ale na pewno kogoś się wyznaczy, gdy dojdzie co do czego) myślą już na ten temat”.

Typowe. W oczach pani Kiviat nie Konstytucja, ale jakieś cholera wie przez kogo mianowane “osoby odpowiedzialne” będą decydować, czy masz prawo podłączyć się do sieci, czy nie.

W Chinach padła swego czasu propozycja, aby osoby pisujące na blogach musiały się uprzednio zarejestrować – ale nawet komunistyczny rząd w Pekinie wycofał się z tego. Pani Kiviat mniema atoli i zapewne nie bez podstaw, znając poglądy pewnego Mulata “urodzonego na Hawajach”, iż to co było zbyt wielkim ograniczeniem wolności w Chinach, uda się przeforsowa w Ameryce.

Pocieszający w pewnym stopniu jest fakt, iż niemal żadna z osób komentujących artykuł Kiviat nie zgodziła się z nią.

Natychmiast po “Time Magazine” pałeczkę sztafety przejął osławiony i będący w rękach tej samej nacji “New York Times” artykułem “Prawo jazdy na Internet?”. Oczywiście istnieją dodatkowe powody, dla których żydowska prasa chce ograniczyć dostęp do Internetu: po prostu jej nakłady i dochody zaczynają maleć – m.in. skutkiem tego, iż coraz więcej osób sięga do internetowych, niezależnych źródeł informacji. Np. dochód z ogłoszeń “New York Timesa” zmalał w ostatnim roku o 28%.

A kiedy tak samo stanie się z “Gazetą Wyborczą”, jego polskojęzyczną wersją?

Opr. wg http://www.prisonplanet.c...nsing-plan.html

Opublikowany w Media - Merdia | Komentarzy: 39 »
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 12:00   

Syriusz, wkleiłam Twój post do odpowiedniego wątku, bo o propozycji tej licencji już było :)

Marishka

P.S. http://www.infowars.com/f...bsites-blocked/

Syriusz, Kangur, czy u Was wyświetla się www.infowars.com, czy może już jest zablokowana? Podobno w niektórych cześciach AU testowali włąśnie blokowanie tej strony...
Ostatnio zmieniony przez M i T Pon Lut 08, 2010 18:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lut 14, 2010 13:45   

Dobre, dobre... Najpierw "testy", a potem sami przeprowadzą pełnowymiarowy atak, jak już niejednoktornie bywało...

http://technowinki.onet.p...61,artykul.html

Cytat:

Stany Zjednoczone szykują się na cyberwojnę
12 lut, 10:28
Maciej Gajewski / CHIP.PL


Organizacja Bipartisan Policy Center, wraz z byłymi politykami oraz specjalistami ds. bezpieczeństwa, przeprowadzą symulowany cyberatak na kluczowe punkty systemu informatycznego USA.

Waszyngtońska organizacja Bipartisan Policy Center (BPC) w przyszłym tygodniu rozpocznie operację Cyber ShockWave, w której wezmą udział byli członkowie rządu (w tym ci na kluczowych stanowiskach) i rządowi specjaliści ds. e-bezpieczeńśtwa. To będą pierwsze tak wielkie amerykańskie manewry wojskowe dotyczące wyłącznie cyberprzestrzeni. Mają zbadać, czy Ameryka jest gotowa na odparcie ataku ze strony potężnego cyberwroga. W symulacji będzie uczestniczył też sektor prywatnego e-commerce, który na pewno byłby jednym z celów w przypadku prawdziwego ataku. Swój udział potwierdziły takie firmy, jak General Dynamics czy PayPal.

Operacja Cyber ShockWave najprawdopodobniej jest zainspirowana atakiem Chin na amerykańskie firmy internetowe. Atakiem, który okazał się bardzo groźny.


Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lut 14, 2010 14:31   

Do powyższego postu Marishki, jeszcze krótki komentarz:

Myślę, że dobrze jest pamiętać, że:

- przed 9/11 - nawet na długo przed, były ćwiczenia wojskowe symulujące uderzenia samolotów rejsowych w WTC. Motyw palących się wież, pojawiał się cały czas, a to gdzieś na plakacie, okładce nowojorskich raperów itd, itp. Dziś nie za bardzo mam chętkę, by się do tego dogrzebywać, ale jak ktoś chce, sam znajdzie bez większego problemu.

- przed atakiem w metrze londyńskim - tuż przed - organizowano ćwiczenia wojskowe w temacie ataku terrorystycznego. Odbywały się w metrze.

- teraz mamy symulację cyber-ataku. Groza, kiedy się pomyśli o dwóch pierwszych sytuacjach.

Historia lubi się powtarzać, gdy event zadziała skutecznie. Czyżby szykowano kolejny false flag? Czyżby tym razem konsekwencją walki z "terroryzmem" , miał się stać szlaban na wolny net? Może, oby nie.

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 13:11   

Ciąg dalszy propozycji cenzury internetu w Polsce:

http://technowinki.onet.p...23,artykul.html

Marishka
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 17:47   

Jak to zglosic do Google aby zaczeli scigac takie spamy, ktore wukorzystuja nazwe i Logo Google?

Logo Google nie skopiowane.


Google Corporation
Peter House
Oxford Street
Manchester
M4 6AN
United Kingdom

GOOGLE HAPPY ANNIVERSARY

On the 4th of September 1998, Google was incorporated as a privately held company. Google Corporation is one company that earns its profit mainly from advertising using their very own Google search engine, Gmail , Gala, Sify, e-mail service Google Maps, Google Apps, Orkut social networking and YouTube video sharing, which are all offered to the public for free.

We wish to congratulate you once again, for being selected as a winner in the ongoing Happy Google Anniversary Promotion. Hence we do believe with your prize, you will continue to be active in your patronage to Google.

A Bank Draft will be issued in your name by the Google Promotion Board, you have therefore won the entire sum of 640,000.00 GBP {Six Hundred and Forty Thousand Great British Pounds} and also a certificate of claim price will be sent alongside your Bank Draft.

CONTACT CLAIMS OFFICE:
Google Promotion Board
Email: gpromo@gala.net

Do e-mail the Claims office at once with the Verification and Funds release form below for validation of your prize and to avoid unnecessary delay.

VERIFICATION AND FUNDS RELEASE FORM

.Residential Address:
.Tel (Mobile):
.Nationality/Country:
.Full Name:
.Age/Sex:
.Occupation/Position:
.What is your comment on Google?

You are advised to contact the Claims Office with the following details (Ref NO: GC/468-642GC/P, Batch: GC064WIN).

For security reasons, you are advised to keep your winning information confidential till your claims are processed and your money remitted to you. This is part of our precautionary measure to avoid double claiming and unwarranted abuse of this program by some unscrupulous elements. Please be warned.

Congratulations from the Staffs & Members of Google Board Commission.


Eric Schmidt
Chairman of the Board and Chief Executive Officer
ˆ2010 Google Corporation
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Mar 20, 2010 00:19   

Nikt z krytykantow opanowywania Internetu nie odpowiedzial na moj powyzszy email, ktory otrzymalem.
Zalozmy ze do dobrze prosperujacej firmy MiT & BALDHEAD zglosil sie osobnik z mailem po odbior wygranej.
Wszystkie dane w mailu sa prawdziwe lacznie z nazwiskiem i podpisem dyrektora firmy.
Czy firma wyplaci "wygrana" posiadaczowi takiego emala?
Jak nie wyplaci, czy posiadacz takiego maila wygra sprawe domagajac sie wygranej sadownie?
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 24, 2010 00:58   

Cytat:
ak to zglosic do Google aby zaczeli scigac takie spamy, ktore wukorzystuja nazwe i Logo Google?


Najlepiej założyć sobie konto pocztowe na... gmail-u, który dość dobrze radzi sobie ze spamem, nie tylko wykorzystującym trademark google. 8-)

Cytat:
Czy firma wyplaci "wygrana" posiadaczowi takiego emala?

Jeśli dane weryfikacyjne się zgadzają, to pewnie zapłaci. A jeśli nie, to nie :) Zresztą takie próby podejmowane są w rzeczywistości nie tylko wirtualnej.

Kogo obwinisz za sytuację, w której bandziory podszywając się pod policję będą łupić pechowców? I co ma wspólnego z tak absurdalnymi przepisami, które stworzą z Internetu, który dotychczas był pewnego rodzaju rezerwatem dla wolnościowców, zaledwie spacerniak?
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 13:57   

"Google rządzi twoim życiem":

http://biznes.onet.pl/goo...2,1,prasa-detal

Cytat:

11 marca 2010

Eric Schmidt chce połączyć komputerową rozrywkę i pracę. Czy to coś strasznego?

Budzi cię telefon Google’a z systemem Android, biegniesz pod prysznic, wchodzisz na stronę Google News i sprawdzasz nagłówki w mediach, a potem pocztę na Gmailu. Pierwsze spotkanie przesunięto w nowe miejsce – drogę wskaże ci Google Maps. Szybko aktualizujesz raport o wydatkach – łącznie z wydrukiem prezentacji na temat sprzedaży, wykorzystując jakiś szablon z Google Template – a potem wysyłasz to do biura obsługi w Indiach (jeśli chcesz, możesz to zrobić nawet w hindi, wystarczy skorzystać z usługi Google Translate). Szef chce porozmawiać o wkładzie twojej grupy w przygotowanie jakichś dokumentów marketingowych? Skocz do Google Groups. Robisz to wszystko, nawet nie ruszając się z domu. Masz resztę dnia na wyszukiwanie w pracy ważnych informacji służbowych w sieci, a w przerwach możesz ściągnąć grę, sprawdzić ceny akcji, uporządkować dokumentację medyczną, pokazać innym swoje zdjęcia oraz wybrać knajpkę i film na wieczór. Cóż za wygoda!


Ale i chyba trochę strach. Google chce położyć rękę na wszystkim, co robisz w internecie: w domu, w drodze do pracy, w pracy i w ogóle gdziekolwiek jesteś. Dzięki Google’owi praca w sieci jest bajecznie łatwa – na komputerze stacjonarnym, laptopie i na komórce. Ułatwia ją m.in. stosunkowo mało znany pakiet Google Applications, dzięki któremu błyskawicznie można udostępniać kalendarze, arkusze kalkulacyjne, notatki, raporty, e-maile, korporacyjne blogi, prezentacje i mnóstwo, naprawdę mnóstwo innych rzeczy, które zapisujemy w przepastnych centrach danych Google’a. Te biurowe usługi przynoszą mu pieniądze dzięki płatnym abonamentom od firm, a także stanowią coś w rodzaju konia trojańskiego, który ma wciągnąć więcej ludzi do internetu, by Google mogło zarabiać jeszcze więcej na reklamach. Anektując kolejne obszary organizowania, udostępniania, a także wyszukiwania informacji, Google coraz bardziej uzależnia od siebie internautów. Ale kto tu jest tak naprawdę panem sytuacji?

Eric Schmidt, szef Google’a, wypowiada się z miną mędrca i niezwykle rozsądnie: – Nasz model jest po prostu lepszy. Powinniśmy mieć 100 proc. rynku.

A co sądzi o tej drugiej firmie, która też chciałaby zapanować nad życiem internautów?

– Microsoft ma wiele problemów, choćby naprawianie błędów w swoich produktach – podkreśla.

Microsoft nie zasypia jednak gruszek w popiele. Nabiera wiatru w żagle dzięki sukcesowi wyszukiwarki Bing i systemu Windows 7. Pakiet Office 2010, który ma swoją wersję internetową, też wygląda obiecująco. Niedawna dyskusja z News Corp. o płaceniu za treści i blokowaniu tych treści przed Google’em dowodzi, że Microsoft ma ochotę rzucać Google’owi wyzwanie na każdym froncie.

Działające od trzech lat Google Apps łatwo przeoczyć, zwłaszcza w długim cieniu reklamowej części koncernu, która zgarnęła już 60 proc. rynku i w 2009 roku przyniesie Google’owi 22 mld dol. przychodów. Gdzieś na boku Google zarobi kolejne 750 mln dol., głównie ze sprzedaży Google Apps korporacjom – po 50 dol. za użytkownika rocznie, czyli za ułamek tego, ile kosztuje Microsoft Office. Ale wizja Schmidta to nie tylko pieniądze. Kiedy Google Apps zaczną przywiązywać się coraz bardziej do systemu operacyjnego Google’a na komputery (Chrome OS), na komórki (Android) oraz do przeglądarki Chrome pisanej właśnie z myślą o tych aplikacjach, całkowicie zmieni się rynek technologii i sposób, w jaki pracujemy i bawimy się. Pytanie tylko, czy będzie to zmiana na lepsze, czy na gorsze.

Przeglądarka internetowa Chrome została stworzona nie tylko po to, byście mogli wejść do internetu. Pozwoli także Google Apps pracować nawet wtedy, kiedy nie macie połączenia z siecią, zupełnie jak Office Microsoftu. Google opracowuje system operacyjny, który za rok ma się pojawić w netbookach kosztujących mniej niż 300 dol. (a może i rozdawanych za darmo wraz z abonamentem na Google Apps). Głównym elementem tego systemu też będzie przeglądarka Chrome. Nowe netbooki po 10 sekundach od włączenia będą połączone z siecią.

Podczas niedawnej demonstracji Chrome OS pokazano internetowy odtwarzacz muzyczny Pandora, który umożliwia wybranie ulubionej piosenki, a potem proponuje listę podobnych utworów (wyboru dokonuje na podstawie około 400 atrybutów). Pandora pozwala utworzyć 100 własnych „stacji” radiowych. Android, komórkowy system operacyjny typu open source (nad jego kodem mogą pracować dowolni programiści, nie tylko ci z Google’a – red.), w październiku został umieszczony w nowym modelu telefonu Motoroli. To mały wszechświat korzystający z potęgi komputerowej Google’a, ma nawet nowy program do nawigacji satelitarnej wyposażony w system przewidywania korków.

Mamy pozwolić, by Google niepodzielnie rządziło naszym cyfrowym życiem? W takim życiu nie brakowałoby atrakcji. Dane zawsze byłyby pod ręką – nie ma mowy o sytuacji, że szef dzwoni do ciebie do domu z pilnym pytaniem, a ty akurat zostawiłeś arkusz z odpowiedzią w biurze. Nie będą cię już dłużej nagabywać okienka z prośbą o aktualizację systemu operacyjnego na pececie czy przedłużenie abonamentu na firewall. Nie przejmowałbyś się też zbytnio kradzieżą komputera czy tym, że wpadł do wanny: w końcu będzie kosztował grosze i prawie nie będzie na nim danych osobistych. Takie netbooki być może będą kiedyś traktowane jak biurowe meble: popsute będzie się wyrzucać, a z szafy wyjmie się nowy. Pracodawca będzie zachwycony perspektywą przeniesienia przetwarzania danych do „chmury”, bo dla niego oznacza to oszczędności na obsłudze komputerowej.

Jest jednak i minus: trzeba całkowicie i do końca zawierzyć firmie przechowującej dane. A gdyby ktoś się włamał i przechwycił twoje zeznanie podatkowe?

W 2004 r. nad produktami dla firm pracowało w Google 25 osób, teraz – tysiąc z 20 tys. wszystkich zatrudnionych (i pracują głównie nad Google Apps). Czterysta to inżynierowie, większość pozostałych to pracownicy działów sprzedaży i serwisu – stosunkowo dużo w zdominowanym przez inżynierów Google’u. Dział produktów dla firm nadal nie może się równać z Microsoftem, który na pakiecie biurowym zarabia 19 mld dolarów.

A jednak w czasie swojego krótkiego żywota oprogramowanie Google’a zdołało skusić 2 mln firm, głównie niskimi kosztami, szybkością, możliwościami współpracy i kontroli. Większość klientów to małe przedsiębiorstwa, ale są wśród nich i takie tuzy jak 15 tys. pracowników Genentech, 35 tys. z brytyjskiego dostawcy usług dla biznesu Rentokil Initial czy 30 tys. urzędników samorządowych z Los Angeles.

W ramach słynnego eksperymentu Genentech kupił wszystkim pracownikom zarówno Apps, jak i Office. Na Apps przesiadło się około 2,8 tys. osób, czyli 40 proc. zatrudnionych, którzy najczęściej korzystają z oprogramowania biznesowego. Firma twierdzi, że dzięki temu zaoszczędziła na sprzęcie i obsłudze serwisowej. Genentech poprosił Google’a o takie funkcje jak kalendarz zdolny obsługiwać duże spotkania, rezerwować odpowiednie sale i sprzęt audiowizualny, obsługiwać spotkania ponad 1 tys. pracowników jednocześnie – łącznie zebrało się 700 takich dodatków.

– Wysmażyli je w dwa miesiące – mówi Todd Pierce, szef technologii w Genentech. – Korzystaliśmy z nich przez 90 dni, żeby mieć pewność, że wyłapaliśmy wszystkie błędy, a potem w weekend przenieśliśmy 2,5 mln wpisów z kalendarza Microsoftu i po drodze zaginęło nam tylko 80 sztuk.

Pierce zażądał 15 tys. pozorowanych kont, żeby przetestować wydajność systemu.

– Dostałem je w dwie godziny – opowiada. – Kiedy testowaliśmy programy Microsoftu czy Lotusa z IBM, trzeba było mieć na to kilka tygodni i kilkaset tysięcy dolarów na serwery.

Stawiając na cenę, wygodę i rozmaitość funkcji, archipelag Apps może stworzyć nowy rodzaj komputerowego ekosystemu, tak inny, jak inne były komputery osobiste od maszyn typu mainframe. Pęd Krzemowej Doliny do przetwarzania danych „w chmurze” bierze się głównie z chęci cięcia kosztów, ale takie podejście sprawia, że umyka nam inny ważny punkt, czyli tworzenie i konsumpcja informacji stale uaktualnianych, komentowanych przez innych i dostępnych z każdego miejsca. Nie ma żadnych plików czy folderów, polegamy wyłącznie na tym, co Google uwielbia najbardziej: wyszukiwaniu.

Wyszukiwarka pozwoli dołożyć rozmaite programowe gadżety od Google’a. W międzynarodowym koncernie już teraz można przesyłać informacje Gmailem, na przykład między biurem w Berlinie a San Francisco, i niemiecka treść wpisana na jednym końcu pojawi się na drugim końcu jako tekst angielski – wszystko dzięki Google Translate stworzonemu do odczytywania obcojęzycznych stron WWW.

Musisz się spotkać z kimś, z kim korespondujesz e-mailowo? Odnośniki do map Google’a i kalendarza pomogą wyznaczyć miejsce i czas. Wszystkie Apps zapewne zajmują mniej niż 1 proc. centrów danych Google’a, gdzie stoi ponad milion serwerów. Nie trzeba dodawać, że dzięki swojej fortunie (22 mld dol. w gotówce; dane na 30 września) Google będzie doskonalić Apps przez najbliższą dekadę, bo zdaniem Schmidta tyle trzeba, żeby pokazały wszystkie swoje możliwości.

– Apps to wyszukiwarka w przebraniu oprogramowania do współpracy – mówi Douglas Merrill, psycholog po Princeton i były szef informatyki w firmie Google. Pisze on książkę, jak przetwarzanie danych, którego sercem jest wyszukiwarka, zmieni nasze życie. – To behawioralna zmiana w postrzeganiu świata, sposób na przetrwanie w dobie przeciążenia informacjami – wyjaśnia. Może to oznaczać także większą obecność Wielkiego Brata w naszym życiu, a to przez dodatkowe funkcje, dzięki którym szefowie mogą monitorować, jak pracownicy wykorzystują czas w pracy.

Urodzony w Waszyngtonie 54-letni dziś Schmidt studiował inżynierię na Princeton i informatykę na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, gdzie napisał pracę doktorską wiążącą się z systemem operacyjnym Unix opartym na otwartym kodzie. Jego życie zawodowe ukształtowały zainteresowanie rosnącą siłą sieci oraz ogromna ambicja podsycana coraz większą nienawiścią do Microsoftu. Pewien menedżer, który blisko współpracował ze Schmidtem, mówi, że szef Google’a nazywa Microsoft swoim „białym wielorybem” (obiekt zemsty w popularnej XIX-wiecznej powieści „Moby Dick”).

W poprzedniej firmie, którą kierował, w Novellu, w 2000 r., trzy lata po objęciu rządów, Schmidt dowiedział się, że zamiast spodziewanych 20 mln dol. zysku w kwartale będzie miał 20 mln dol. straty. Zwolnił ponad tysiąc osób i w ciągu roku zrobił 250 tys. mil, by zachwalać oprogramowanie Novella i nadzorować powrót firmy do sieciowych korzeni. Akcje Novella wzrosły siedmiokrotnie, ale ich kurs zaraz poleciał na łeb na szyję z powodu krachu dotcomów i dalszych podjazdów ze strony Microsoftu.

Schmidt przyszedł do Google’a na początku 2001 r., kiedy spółka miała niespełna 300 pracowników. Inwestorzy z funduszy wysokiego ryzyka chcieli doświadczonego prezesa. Larry Page i Siergiej Brin, założyciele Google’a, stworzyli imponujący mechanizm wyszukiwania oparty na Linuksie. Udostępniali wyszukiwarkę konsumentom za darmo i obserwowali, jak jej używają, majstrując przy mechanizmie zgodnie z danymi od użytkowników. Niewielkie wpływy pochodziły ze sprzedaży wyszukiwarki firmom.

Choć Brina i Page’a trudno było uznać za zdyscyplinowanych, między nimi a Schmidtem zaiskrzyło. Nawet jeździli razem na Burning Man, coroczny festiwal performerów i maniaków technologii odbywający się na pustyni w Nevadzie. Bronił ich także przed naciskami ze strony inwestorów – ci krzywo patrzyli na konsumencką wyszukiwarkę, która wówczas nie przynosiła pieniędzy. Woleli, by firma skupiła się na wyszukiwarkach dla firm. Schmidt zatrudnił większość grupy, która stworzyła Adwords, system aukcyjny kontekstowych reklam Google’a.

W 2004 r. podczas oferty publicznej Google’a Brin, Page i Schmidt dostali większość akcji B spółki, dzięki czemu zyskali ogromne prawo głosu (20 listopada papiery Google’a będące w posiadaniu tej trójki były warte odpowiednio: 18,2 mld dol., 18,2 mld dol. i 6,4 mld dolarów).

Praca nad Apps wciąż trwa. Inżynierowie poprawiają wygląd aplikacji, wprowadzają nowe funkcje, zmieniają strukturę Gmaila, by udostępnić w nim nowe technologie, takie jak wideo. Nadal niezbędne są pewne funkcje związane z bezpieczeństwem, by zaspokoić wymagania np. dużych instytucji finansowych. Nowym rozdziałem w historii Google’a jest Chrome, które podobno jest w stanie przetwarzać o wiele więcej programów w języku Javascript, pozwalających przeglądarkom zachowywać się jak zwykłe aplikacje komputerowe. Trzy miesiące później pojawił się system operacyjny Chrome, bo Schmidt uświadomił sobie, że ciągle spadające ceny sprzętu mogą pozwolić Google’owi zawładnąć nie tylko umysłami, ale też „ciałami” komputerów w amerykańskich biurach.

Microsoft, choć zmarnował niejedną okazję, nadal jest groźnym rywalem.

– Mamy mnóstwo konkurentów, w wielu przypadkach to po prostu wersje naszych dawnych produktów – obrusza się Christopher Capossela, wiceprezes nadzorujący dział aplikacji internetowych i narzędzi do współpracy. – Google to firma, która zbiera dane, żeby sprzedawać reklamy. To za mało, by zostać silnym graczem na rynku dla firm.

Google jednak trzyma napiętą procę.

– Oferujemy niższe koszty utrzymania i zerowe koszty instalacji, ale jeśli ktoś nie pojmie filozofii tych narzędzi, nie wykorzysta ich w pełni – mówi Bradley Horowitz, który nadzoruje menedżerów Google Apps. – Te narzędzia są wyrazem panującej tu kultury. Tu chodzi o idee, o współdzielenie i przejrzystość, to nie jest świat rozkazów i kontroli.

Jednak świat ten ma też potencjalnie ciemną stronę. Programy, do których każdy ma dostęp z dowolnego miejsca, mogą świetnie wspomagać wydajność, ale też stanowić olbrzymie zagrożenie dla prywatności. Podamy choćby jeden prosty przykład: wystarczy zerkać na konta gmailowe innych sprzedawców, by sprawdzić, który z nich ma najlepsze wyniki.

Schmidt podkreśla, że firmy już i tak są właścicielami e-maili i dokumentów pracowników. Zanim nastało Google, firmy oceniały wydajność na podstawie monitoringu wideo i liczenia uderzeń w klawisze w centrach obsługi telefonicznej. Aplikacje i inne podobne programy po prostu rozszerzają możliwości inwigilacji. Pytany, czy w ogóle odpowiedział na list w sprawie bezpieczeństwa narodowego, w którym władze zażądały od Google’a przekazania informacji, Schmidt uśmiecha się. – Podlegamy prawom, których nie lubię. Nie można zaskarżyć kogoś o wypełnianie przepisów dotyczących bezpieczeństwa – wyjaśnia.

Prywatnie powiedział jednak znajomym, żeby nie trzymali w komputerach niczego, co chcieliby zachować tylko dla siebie.

Sam Schmidt przyznaje, że to trudne. – W świecie, w którym żyję, wszyscy pracują non stop – mówi.

Autor: Quentin Hardy
Forbes Polska


Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 19:25   

W temacie.

Bimi, któremu wali w dekiel od pewnego czasu wręcz niesamowicie, nagle wynalazł niezwykły rodzynek.

http://prawda2.info/viewtopic.php?t=12545

Tomek

P.S. Najlepszy jest cytat z babochłopa Napolitano:
Cytat:
Fighting homegrown terrorism by monitoring Internet communications is a civil liberties trade-off the U.S. government must make to beef up national security

No jasne! Trzeba oddać kolejną porcję "wolności" w zamian za "bezpieczeństwo". I kolejną, a potem jeszcze kolejna... Bo wciąż jeszcze Amerykanie maja za dużo tej "wolności". :razz:

http://www.infowars.com/n...rown-terrorism/
http://www.infowars.com/l...ternet-freedom/

A na nas tez przyjdzie kolej, już pewna partia o to się niewątpliwie postara...

Marishka
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Cze 20, 2010 19:52, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 13:38   

Tym razem ciekawe wieści z Australii:

http://technowinki.onet.p...80,artykul.html

Cytat:

Australia: zainstaluj antywirusa albo pożegnasz się z internetem
wczoraj, 15:37 Maciej Gajewski / CHIP.PL

„Hakerzy, defraudacje i botnety: walka z cyberprzestępczością” to najnowszy raport australijskiego Komitetu ds. Komunikacji Izby Reprezentantów. Proponuje w nim obligatoryjne instalowanie antywirusa u każdego pod groźbą odcięcia od internetu.

Zdaniem australijskiego Komitetu ds. Komunikacji Izby Reprezentantów obywatele tego kraju powinni mieć nakazane obligatoryjne instalowanie oprogramowanie typu internet security. W przeciwnym razie ich komputery byłyby odcinane od dostępu do globalnej sieci. Co więcej, z raportu wynika, że dostawcy internetowi powinni być zobowiązani do udzielania klientom nieodpłatnej konsultacji w zakresie bezpieczeństwa, doradzania im, jak postępować, by zabezpieczyć swój komputer i oferowania darmowej pomocy przy instalacji odpowiednich zabezpieczeń na ich komputerach.

Jeżeli ów nakaz dojdzie do skutku, zastanawiamy się, których firm antywirusy i firewalle będą „akceptowalne”, a których nie. Bo, jak rozumiemy, koszty dostawców internetowych pokryje australijski podatnik.


Tak, tak, to przecież dla "dobra" Australijczyków jest proponowane!

Marishka
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 14:05   

I dalej o proponowanej możliwości "zamknięcia" internetu przez Buraka O.:

http://www.infowars.com/o...ergency-powers/

Marishka
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 14:40   

M i T napisał/a:
I dalej o proponowanej możliwości "zamknięcia" internetu przez Buraka O.:

http://www.infowars.com/o...ergency-powers/

Marishka


Fajna dyskusja pod tym typowym shit-news'em
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 14:50   

Ej, Bruford, zapomniałeś jeszcze "poagencić" w wątku o pogodzie. Tam też pisaliśmy... :hah:

Tomek
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 14:52   

M i T napisał/a:
Ej, Bruford, zapomniałeś jeszcze "poagencić" w wątku o pogodzie. Tam też pisaliśmy... :hah:

Tomek


Dream on :-)
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 21:39   

Wątek zaczął się od propozycji PO, a teraz proszę, PiS chce "skrupulatnie filtrować" internet:

http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

Co ciekawe, argument jest taki sam jak za Oceanem - czyli trzeba przykręcić kurek ze względu na "język nienawiści". A jaki znakomity pretekst mamy obecnie :roll:

Marishka
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 00:39   

http://www.emetro.pl/emetro/1,85651,9052345.html
:what:
Co za brednie. Widać, że kombinują, ale kompletnie od zadka strony. Ignoranctwo i zero pojęcia o tym, co to jest ten cały internet, że o idei hyperlink nie wspomnę.
Na przykład, według geniuszu ustawodawcy umieszczając powyższy link łamię prawo, gdyż narażam firmę Agora na straty finansowe, -- osoby które klikną w odsyłacz, omijają stronę główną portalu, i impregnują się na tamże przygotowane reklamy. :D
Praworządnie było by natomiast rozpisać tutaj algorytm, jak dostać się do artykułu, jeden korak napred, dwa nazad.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 01:35   

To już się dzieje? Patrz link na końcu tego posta?

Tak? i najlepiej zakazać plotkowania?, czy w internecie czy poza nim?, wszystkie zdania twierdzące powinny się opierać na prawomocnym wyroku sądu?, najlepiej najwyższego? lub na oświadczeniach woli złożonych u notariusza lub na badaniach nie oprotestowanych przez wszystkich zainteresowanych w ciągu 30 dni od prawidłowego powiadomienia listem poleconym? o prawie do wniesienia sprzeciwu?

Na wszelki wypadek wszędzie umieściłem pytajniki?
:-)

EDIT: Widać mało czasu zostało?, pętla się zaciska?, nie zdążą?
:-)

EDIT2:
Aż strach się bać, że mi będzie wolno tak obejść ten zakaz?
Warto zerknąć by się przygotować na najgorsze?
:-)
LINK do Zabronione+jest+także+zamieszczanie+linków+do+stron+innych+niż+strona+główna+bez+uzyskania+pisemnej+zgody+firmy
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Lut 07, 2011 02:09, w całości zmieniany 8 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 11:52   

No właśnie Adam, dobrze kombinujesz.
"Uwaga! Internauta musi zdawać sobie sprawę, do czego linkuje. Jeśli nie będzie wiedział, że strona do której odsyła zawiera nielegalne treści, to nic mu nie będzie groziło."
:D
To wszystko brzmi tak idiotycznie, że zaczynam podejrzewać, że w redakcji e-metro bawią się w spin doctora.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 18:00   

_flo napisał/a:
No właśnie Adam, dobrze kombinujesz.(...)bawią się w spin doctora.

No ale w poprzednim poście zamieściłem link do firm które w umowie korzystania ze swojej strony zamieściły zakaz linkowania, (choć nie zupełnie i nie zdawałem sobie z tego sprawy), ważny on obecnie w Polsce jest czy nie?
:-/
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Pon Lut 07, 2011 18:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 18:08   

fink napisał/a:
Ktoś widzi jakąś inną możliwość ?
Ja widzę, nie wypełniłeś przestrzeni prawdopodobieństwa wszystkimi możliwościami, choć muszę przyznać, że gdyby chodziło o piłkę nożną to byłaby Tuskowa obrona Częstochowy, a internet to tylko takie tam głupie plotki są. Trzeba jakoś ożenić piłkę nożną z internetem, hmm może piłkarskie zakłady sportowe na żywo.
:-)

p.s. Napisałem co napisałem by podlizać się na wszelki wypadek "Fin K" bo jeśli ten "koniec K", czy k jak koniec ma być to trzeba mieć szerokie kontakty.
:-)
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 18:35   

fink napisał/a:
Adam319, czasami zdarza Ci się napisać coś z sensem. Więc jeśli masz pieprzyć od rzeczy jak powyżej, pisząc do mnie, to powinieneś więcej pogłówkować, albo zrezygnować z pisania. Chociaż nie jestem pewien - może to od nadmiaru myślenia, jaki by tu wzniosły bełkot napisać, są takie rezultaty.
Reakcja mówi więcej niż swobodne wypowiedzi, stąd warto czasami zapodać bodziec co Ty zresztą czynisz prawie w każdym swoim poście (będąc nieobłudnym). Taki Fink Pong :-)
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 19:53   

Adam319 napisał/a:

No ale w poprzednim poście zamieściłem link do firm które w umowie korzystania ze swojej strony zamieściły zakaz linkowania, (choć nie zupełnie i nie zdawałem sobie z tego sprawy), ważny on obecnie w Polsce jest czy nie?

Ok, przeoczyłam.
Ustawa jeszcze nie weszła w życie, jak rozumiem, na razie tylko dumają nad tym. Brzmi jak jakiś żart, dlatego dobrze było by ją ujrzeć w oryginale.

Te firmy które zalinkowałeś to też, nie wiem kto to pisał, jakiś "kreatywny", sami się karnie stawiają w kącie, a gdyby im zależało na zabranianiu linkowania do stron innych niż strona główna, to by się posłużyli prostym mod_rewrite w Apache lub czymś podobnym. Powinni właśnie mieć pretensje w pierwszej kolejności do siebie, nawet nie zablokowali indeksowania w góglach, albo najlepiej do W3C, że też wymyślili Internet w takiej formie jak go dziś znamy i kochamy.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Pon Lut 07, 2011 19:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 02:40   

Z obrazkiem w googlach dzisiaj to trochę przesadzili, natknąłem się na takie rozwiązanie.
:-)
https://encrypted.google.com/
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Lut 17, 2011 01:23   

Cytat:
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", już od kwietnia uruchomiony zostanie monitoring polskiego internetu. Specjalne oprogramowanie będzie pilnowało, by nie stosowano „mowy nienawiści”.
Wrogość wobec mniejszości etnicznych, seksualnych i religijnych od kwietnia ma być wychwytywana przez specjalne oprogramowanie. Software zostanie uruchomiony testowo jeszcze w tym tygodniu i, jeżeli wszystko pójdzie dobrze, ma oficjalnie rozpocząć działalność w kwietniu. Wszelkie „nieprawidłowości” użytkowników będą zgłaszane władzom danego portalu, a jeżeli to nie pomoże, sprawa będzie kierowana do prokuratury. Zainteresowane programem jest Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz organizacje pozarządowe, m.in. "Otwarta Rzeczpospolita" i "Stowarzyszenie Interwencji Prawnej".

http://technowinki.onet.p...38,artykul.html

Krok po kroku, konsekwentnie - za pomocą kolejnych ustaw, histerycznej polit-poprawności, a w końcu - totalnej relatywizacji i aberracji wszystkiego, co było dotąd klarowną wartością, wyhoduje się doskonale przygotowane do zniewolenia społeczeństwo przygłupów-dobrystów z bananem na ryju i plastikowo-ezoteryczną kosmiczną miłością do wszystkich. Spoko, nic już nie jest patologią, wszystko jest mega-cool zajebiste, wszyscy są progresywni i otwarci na każdą odmienność, a jednoczy ich bezmyślna, tępa psedo-akceptacja dla każdego syfu, byle był on powszechnie trendy i uznany jako objaw nowatorskiego podejścia do rzeczywistości. Krytyka najlepiej, gdyby zanikła zupełnie - po co wydawać opinie, jeszcze się ktoś obrazi. Najlepiej też, gdyby każdy z nas tak dalece się zlobotomizował, by w największym wrogu lub w największej głupocie widzieć sprzymierzeńca i nauczyciela. Uśmiechnij się do rzeczywistości, jaka by nie była. Co z tego, że rząd Tuska i UE zajebią cię finansowo (oczywiście, jeśli jesteś uczciwy, cwaniaka nie tkną), kiedy możesz za cenę abonamentu RTV cieszyć się skokami Małysza i losami Kubicy. BA!! Będziesz mógł oglądać beatyfikację papieża, a nawet wbić się wtedy do Włoch!! Co za rozkosz, więc zamknij ryj i nie wychylaj się, nie myśl, zostaw to nam, bo my, politycy i urzędnicy - wiemy lepiej od ciebie, czego chcesz lub kiedykolwiek chciałeś chcieć.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Czw Lut 17, 2011 01:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Dietetyk_333v 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 47
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 89
Skąd: Opolszczyzna
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 11:15   

fink, a może kasują bo inni sobie za dużo pozwalają i je kradną, podają się za autorów? Mnie się tak też wydaje.
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 14:17   

fink napisał/a:
Warto zwrócić uwagę na zjawisko znikających artykułów z Internetu - tych wartościowcyh artykułów. Pisał o tym kiedyś admin z za miedzy. Przyczyny mogą być w zasadzie dwie - autorzy "dobrowolnie" usuwają artykuł (wcześniej mogli np. otrzymać serię telefonów z "prośbami" o usunięcie itp.) lub takie postępowanie jest wymuszone przez sąd.


W zasadzie to moga byc i inne przyczyny ale sa zbyt malo spiskowe
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 17:46   

fink napisał/a:
Przyczyny mogą być w zasadzie dwie - autorzy "dobrowolnie" usuwają artykuł (wcześniej mogli np. otrzymać serię telefonów z "prośbami" o usunięcie itp.) lub takie postępowanie jest wymuszone przez sąd.

A techniczne? Albo ekonomiczne? W końcu Internet to nie worek bez dna, do którego można wrzucić cokolwiek na wieczne czasy. Ktoś za to wszystko płaci.
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Pon Lut 28, 2011 20:21   

Nie wiem, tak sobie gdybam. Na przykład zmiana struktury strony. Dokument jest dostępny, ale w innym miejscu, a jak próbujesz go pobrać pod starym adresem to dostajesz 404.

Uczelnia też płaci za serwer, nawet jeśli nie bezpośrednio to płacą podatnicy. Nie ma dysków o nieskończonej pojemności. Nawet jeżeli uznać, że praktycznie tak jest, choć teoretycznie to niemożliwe, to "nieskończone dyski" będą kosztowne.

Poza tym ktoś może chcieć po prostu zaprzestać udostępniania dokumentu. Bo tak sobie wymyślił.

Napisałeś o "zjawisku znikających wartościowych artykułów z Internetu" więc na takim poziomie informacji można sobie wyłącznie gdybać. Każdy skieruje sobie swoje gdybanie w tak stronę w którą lubi.
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 18:52   

http://anonymouse.org/cgi...w.zbawienie.com
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Maj 31, 2011 14:42   

Cyborgi atakuja.
http://www.reuters.com/ar...E74T0KH20110530
USA przygotowuja ustawe o odpowiedzi rakietowej na hakerow.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 16:36   

Sąd, który powinien być niezależny od panującej władzy, pogwałcił prawa do wolności słowa i poglądów. Wg. sądu, ABW najechało na chatę Frycza całkowicie zasadnie i legalnie.
Cytat:
"Jako Komitet Obrony Wolności Słowa ubolewamy, że sądowi zabrakło odwagi, by uchylić kontrowersyjną decyzję prokuratury. Uznając jej działanie za właściwe, sąd niejako dał przyzwolenie na podejmowanie w przyszłości wątpliwych prawnie i moralnie działań przez służby specjalne wobec osób mających odwagę wyrażać swoje poglądy i krytykować urzędującą władzę" - napisano w komunikacie.


Antykomor.pl, jak donosi art., obecnie działa na serwerach amerykańskich.
Mimo to:
Cytat:
Prokuratura w Tomaszowie Maz., która prowadzi śledztwo ws. strony antykomor.pl, zapowiadała, że przyjrzy się jej po tym, jak została reaktywowana i znowu dostępna jest w sieci.

http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html

Tomek
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Sob Lip 02, 2011 19:46   

Moim zdaniem odpowiedź brzmi: oczywiście, że tak.
Miś, musisz poczytać.
Cytat:
Microsoft w grudniu 2009 roku złożył wniosek patentowy, który opisuje dyskretne podsłuchiwanie rozmów w sieci VoIP. Dwa lata później Microsoft kupuje Skype’a. Czy wykorzysta swój patent?
Patent opisuje "nagrywające jednostki", które są w stanie w sposób legalny przechwytywać rozmowy w sieci VoIP. Patent nie opisuje co prawda działania mechanizmu w komunikatorze, a w ruterze i innych urządzeniach sieciowych. Podejrzewamy jednak, że adaptacja byłaby banalna.
Nie ma powodów, by uważać, że Microsoft zamierza założyć Skype’owi takowy podsłuch. Ale też nie ma powodów, by to wykluczyć. A Skype, w przeciwieństwie do tradycyjnej telefonii, jak dotąd nie mógł być podsłuchiwany przez władze…

http://tech.wp.pl/kat,100...,wiadomosc.html
Tomek
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lip 02, 2011 23:03   



Co innego nagrać, a co innego zrozumieć.
:-)
Cytat:
This is not an easy optical illusion. It was created by American wildlife artist Rusty Rust, and it shows a huge Bengal Tiger standing in a bamboo forest. Your mission now is to look for “The Hidden Tiger” in the image above. Where is the hidden tiger? Once you see it, it seems so obvious.


A tu rozwiązanie, ale warto powalczyć by porażka była bardziej bolesna.

http://www.maniacworld.co...ion-Answer.html
:-)
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Lip 03, 2011 00:15   

M i T napisał/a:
Microsoft w grudniu 2009 roku złożył wniosek patentowy, który opisuje dyskretne podsłuchiwanie rozmów w sieci VoIP. Dwa lata później Microsoft kupuje Skype’a. Czy wykorzysta swój patent?


Informacje typowo wygooglowane z jutuba, można powiedzieć. Ktokolwiek
probował kiedys cos patentowac wie doskonale, ze MS patentuje tak kosmicznie
dużo, że da sie tam znalezc patent na wszystko. Pewnie znajdzie sie tez 10 ich
patentow na... technologie zwalczania podsłuchu VOIPa. Tylko ze artykuliki w necie
są pisane pod ludzi, którzy chcą czuc się inwigilowani
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Lip 03, 2011 00:23   

Kangur napisał/a:
Cyborgi atakuja.
http://www.reuters.com/ar...E74T0KH20110530
USA przygotowuja ustawe o odpowiedzi rakietowej na hakerow.


Tu raczej chodzi o takie przypadki, jakby hakerzy chinsscy pohackowali swiatla
uliczne tak, aby wszystkie samochody na siebie padały, powodujac smierc 100000
USoli dziennie. Podobnych ustaw prewencyjnych (90% nigdzie nie użytych) jest
multum. Starczyłoby dla najlepszego i najwierniejszego czytelnika Faktu.
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Nie Lip 03, 2011 00:28   

M i T napisał/a:
Prokuratura w Tomaszowie Maz., która prowadzi śledztwo ws. strony antykomor.pl, zapowiadała, że przyjrzy się jej po tym, jak została reaktywowana i znowu dostępna jest w sieci.


Wszystkich juz NIE wolno krytykowac za wyj. prezydenta? Za pomowienie jest zdajsie
rok z zawieszeniu. A za pomowienie prezydenta ma nie byc nic? To tez czlowiek, chociaz
jest wg tutejszych odkrywców we wszystkich mozliwych spisakch
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Lip 16, 2011 22:39   

http://www.rp.pl/artykul/...i-Pentagon.html
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Wto Paź 11, 2011 15:09   

Będzie możliwe wyłączanie niewygodnych stron (na całym świecie) na żądanie rządu bez nakazu sądowego?

Cytat:
The global authority over all .com domain names, VeriSign, is demanding the power to terminate websites deemed “abusive” when ordered to by government without a court order or any kind of oversight whatsoever.


http://www.infowars.com/v...usive-websites/

Marishka
 
     
Hexaon

Dołączył: 11 Paź 2011
Posty: 1
Wysłany: Wto Paź 11, 2011 15:46   

Ale to nie dotyczy tylko domen czy internetu. Narasta coraz większa kontrola, wszyscy chcą mieć Twoje dane, znać cały profil niemal jak w Raporcie Mniejszości czy Rok 1984.
Do tego też przyczyniają się firmy w tym Google - gromadzi wszelkie informacje od osobistych, poprzez zachowania człowieka i dane firm. Wszyscy korzystają z ich produktów. Najgorszy jest monopol i kontrola.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 11, 2011 18:26   

[quote="Hexaon"]... Najgorszy jest monopol i kontrola...[/quote]

Ale ".." tego pragnie z calego serca. :-)

Demokracja ma to do siebie,
ze zostaja spelnione "pragnienia statystyczne",
czyli wiadomo jakie. :-)
.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 20:32   

http://www.tvn24.pl/-1,17...,wiadomosc.html

Marishka
 
     
Are.is.back.4ev 
Are is back forever

Dołączył: 24 Kwi 2011
Posty: 278
Wysłany: Śro Lis 09, 2011 23:53   

M i T napisał/a:
http://www.tvn24.pl/-1,17...,wiadomosc.html

Marishka


Wydoroślejcie wreszcie. Naruszył KK i KC i wielka afera, że dostał. Mi Leszek S. kiedyś jak go bardziej wkurzyłem tłumaczył tą procedurę ;-)

Ale wiadomo: wojna zdrada nei ma szans, i tysiąc rozgoryczonych ikonek
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 01:14   

Dziwi mnie że żaden spisko-niuchacz nie podniósł jeszcze lamentu w sprawie SOPA - nie dość że ustawodawczy koszmarek, popis ignoranctwa, to jeszcze jawny zamach na wolność naszą i waszą. Tych samych metod używają Chiny, Iran i Indiee.
Za 6 godzin wyłączają na 24h angielską wikipedię w akcie protestu.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
Ostatnio zmieniony przez _flo Śro Sty 18, 2012 01:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 01:19   

SOPA/PIPA :-)

_flo napisał/a:
Tych samych metod używają Chiny

Chyba żartujesz, w Chinach cały soft świata i filmy przed premierą w kinach
można było kupić na każdym rogu ulicy i w sklepikach
jedyne co się tam tłumi to ferment w celu przejęcia władzy,
zwłaszcza religijny, TRWAM, zamieszki na ulicach i podobne.
:-/

Warto bronić Chomika jak niepodległości. !!!
Ostatnio zmieniony przez Adam319 Śro Sty 18, 2012 01:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 01:44   

Adam319 napisał/a:
SOPA/PIPA :-)

_flo napisał/a:
Tych samych metod używają Chiny

Chyba żartujesz, w Chinach cały soft świata i filmy przed premierą w kinach
można było kupić na każdym rogu ulicy i w sklepikach
jedyne co się tam tłumi to ferment w celu przejęcia władzy,
zwłaszcza religijny, TRWAM, zamieszki na ulicach i podobne.
:-/

Warto bronić Chomika jak niepodległości. !!!

No a jak niby Chiny odcinają dostęp do "niewłaściwych" stron? Też odłączają DNS. I Gógle ma wydaną odpowiednią dyrektywę żeby takie strony nie ukazywały się w wynikach wyszukiwania. Ot i całe SOPA. Ściągać i hadlować pod stadionem dziesięciolecia można będzie nadal bez problemu, wystarczy znać IP.
Za to przyjdzie tutaj na przykład jakiś klononowicz, umieści dajmy na to link do chomika. I posprzątane, więcej wyniki z dobradieta.pl nie będą sie ukazywały w góglach, facebook, delicious, itp.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 01:53   

_flo napisał/a:
umieści dajmy na to link do

http://www.youtube.com/watch?v=y7DkrsCCQ_A
:-)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 08:56   

_flo napisał/a:
Dziwi mnie że żaden spisko-niuchacz nie podniósł jeszcze lamentu w sprawie SOPA - nie dość że ustawodawczy koszmarek, popis ignoranctwa, to jeszcze jawny zamach na wolność naszą i waszą. Tych samych metod używają Chiny, Iran i Indiee.
Za 6 godzin wyłączają na 24h angielską wikipedię w akcie protestu.


Spokojnie, jak sie Macierewicz tym zajmie to bedzie i lament :)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 12:12   

Coraz wiecej portali sie przylacza do protestu wikipedii, nie dziala juz Rate Your Music i Metal-Archives
http://www.metal-archives.com/
http://rateyourmusic.com/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Śro Sty 18, 2012 12:37   

Łe, myślałam że Wiki wyłączy serwer, ale nadal można przeglądać, wystarczy wyłączyć JavaScript. W Chrome: Preferences -> Under the hood -> Content Settings -> Java Script (do not allow...)
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 12:51   

"ACTA jest “wielostronna” umowa handlowa, która obecnie jest przedmiotem negocjacji miedzy USA, Kanada, Japonia, Unia Europejska, Korei Poludniowej, Meksyku, Szwajcarii, Australii i Nowej Zelandii.

ACTA oznacza Anti-Counterfeiting Trade Agreement i ma w teorii za zadanie chronic rynek przed zalewem podrobionych towarów oraz piractwa internetowego czy praw autorskich. Pod tym – jak zawsze – niewinnym plaszczykiem kryje sie jednak ogormne ogranicznie wolnosci dzialan w sieci, a takze jej cenzura.

Prace na swiecie nad podpisaniem ACTA i przystepowaniem do porozumienia do ostatniej chwili byly ukrywane przed swiatlem dziennym. O ile o SOPA/PIPA w ostatnich dniach bylo glosno o tyle to – jeszcze bardziej zagrazajace obywatelom porozumienie – bylo utrzymywane w tajemnicy. Brak informacji na temat ACTA jest nie tylko wsród opinii publicznej ale równiez polityków, z których wielu nadal nie wie czym jest ACTA i jakie sa konsekwencje porozumienia.

Kraje podpisujace ACTA nabeda nowe prawa inwigilacji swoich obywateli wlacznie z odlaczaniem ludzo od internetu i przyjmowania srodków karnych tylko na podstawie oskar?enia o naruszneie praw autorskich [poprzez np. sciagniecie mp3 z sieci lub umieszczenie linka na stronie do zrodla zewnetrznego!].

ACTA ma przeniesc odpowiedzialnosc za dzialania uzytkowników internetu na providerów internetu. Dostawcy internetu beda zmuszeni sledzic WSZYSTKIE dzialania swoich uzytkowników by w razie potrzeby móc wychwycic te nielegalne i szybko zareagowac.

ACTA to pelna CENZURA INTERNETU duzo bardziej rozlegla niz SOPA, która przez brak naglosnienia jest bliska wprowadzeniu!..."

http://stopacta.pl/
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 12:59   

I powiedzieli kapłani szatana: Chrońmy rynek!
_________________

 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Nie Sty 22, 2012 22:05   

Magdalinha napisał/a:
ACTA ma przeniesc odpowiedzialnosc za dzialania uzytkowników internetu na providerów internetu. Dostawcy internetu beda zmuszeni sledzic WSZYSTKIE dzialania swoich uzytkowników by w razie potrzeby móc wychwycic te nielegalne i szybko zareagowac.


FILM jak film , ale to tylko film.
http://www.filmweb.pl/Metropia

;)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sty 23, 2012 11:04   

Nawet poczte beda mogli sprawdzac, bo a nuz cos tam nielegalnie w zalaczniku przesylasz. Paranoja
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Pon Sty 23, 2012 13:03   

http://wiadomosci.gazeta....014860.html?i=0

Cytat:
Login: admin
haslo: admin1


Jeśli strona premiera tego kraju jest w istocie tak zabezpieczona, to niech Bóg broni, żeby tu jacyś nie-wirtualni żołnierze nie przyszli, bo wszyscy zginiemy.
_________________
Please do not feed trolls. It is unkind and unnecessary.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sty 23, 2012 13:11   

Najlepsze byly tlumaczenia Grasia w radiu jak siedzial z Palikotem, myslalem, ze sie kawa ze smiechu zapluje. "Duza popularnosc strony i dlatego duza liczba wejsc zablokowala" ;D Palikot go cos tam dissowal ale wtedy Grasio strzelil focha , komedia normalnie ;D

No ale Grasia dosc fajnie opisal Palikot w swojeje ksiazc, chyba najkrotsza charakterystyka: "dobrze sobie pojesc i znalezc jakas kobiete". Taki mis puchatek od czarnej roboty.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zbynek

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 467
Wysłany: Pon Sty 23, 2012 18:53   

Baśka Kwarc zabrała głos w sprawie :hah:

http://www.youtube.com/wa...player_embedded

Dziennikarka Eliza Hartman proponuje zamknięcie Internetu i przeszukanie jego siedziby. :pada: :evil:

http://rebelya.pl/post/69...ijcie-internet-
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sty 24, 2012 09:56   

http://komuna74.blox.pl/2...ie-ACTA-to.html
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Sty 24, 2012 19:23   

Czy te akta istnieją naprawdę ?
:D


do niszczarki :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 26, 2012 08:34   

No i klamka zapadla. Wyborcy tuska w rozterce
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 26, 2012 13:18   

Jarosław Kaczyński: referendum ws. akceptacji ACTA

"W tym wielkim sporze o ACTA wysuwana jest propozycja, by doszło do referendum w sprawie ratyfikacji w Polsce tego porozumienia. Podejmujemy tę inicjatywę i w najbliższym czasie, to już jest w tej chwili przygotowane, złożymy w Sejmie wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie podpisania przez Polskę tego w najwyższym stopniu kontrowersyjnego międzynarodowego porozumienia - powiedział na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński. Ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz podpisała ACTA nad ranem polskiego czasu w siedzibie MSZ Japonii. Ewentualne wejście dokumentu w życie wymaga jeszcze ratyfikacji.

- Kontrowersyjne jest to wszystko, co prowadzi do daleko idącej kontroli internetu. To była wielka sfera wolności. To jest krok, by tę wolność ograniczać. Mamy do czynienia z kontynuacją procesu, nazywanego, oligarchizacją. My takiego świata nie chcemy - zauważył prezes PiS."

http://wiadomosci.onet.pl...,wiadomosc.html

Właśnie tak ośmieszany przez media Kaczyński broni wolności internetu, wbrew woli innych krajów, zwłaszcza USA. Tusk - tzw liberał, cóż, ogranicza drastycznie tę wolność.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 26, 2012 13:27   

Normalne, ze kazdy antysystemowiec bedzie bronil tego co przyklepala wladza ale troche to smiesznie wyglada i wieje hipokryzja na tle tego, ze eurloparlamentarzysci PISu glosowali "za" ta ustawa w europarlamencie.

Teraz to kazdy madry i bedzie kapital polityczny zbijal. Palikot robi zreszta to samo a wczoraj w Krakowie to samo robil Korwin-Mikke.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sty 26, 2012 13:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Czw Sty 26, 2012 13:45   

Zróbmy tak, jak chciała kiedyś moja koleżanka w gimnazjum, zapiszmy internet na dyskietce :D :D
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sty 26, 2012 14:02   

Chuck Norris podobno juz to zrobil dawno temu. Dodatkowo go przeczytal w calosci.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sty 26, 2012 14:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Pią Sty 27, 2012 12:38   

http://niezalezna.pl/2245...-acta-rezygnuje
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 27, 2012 19:15   

USA nie będzie ratyfikować ACTA

http://www.internetblacko...wac-acta,0.html

https://press.ffii.org/Press%20releases/Poland%20is%20not%20lost%20-%20could%20challenge%20ACTA%20at%20the%20ECJ
Ostatnio zmieniony przez Magdalinha Pią Sty 27, 2012 19:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Magdalinha 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 881
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 29, 2012 13:36   

"Wielki brat Google patrzy

Już wkrótce Google będzie wiedziało nie tylko co robimy w sieci, ale też pozna więcej szczegółów o tym kim jesteśmy, jakie są nasze upodobania oraz najczęściej wyszukiwane informacje.
Do stworzenia najbardziej zgodnego z rzeczywistością portretu internautów firma wykorzysta wyszukiwarkę Google, serwis YouTube i usługę Gmail. Pomysł zostanie wprowadzony w życie już 1 marca 2012 roku. Zbieranie podstawowych informacji na temat użytkowników swoich serwisów nie jest dla Google niczym nowym. Nigdy jednak działania te nie były zakrojone na tak szeroką skalę. Tym razem użytkownicy będą musieli albo te poważne zmiany zaakceptować, albo zrezygnować z oferty Google.

- Cała ta sytuacja jest nieco niepokojąca. Niczym u Orwella, Google będzie wiedziało o nas niemal wszystko: jakie informacje nas interesują, co lubimy, gdzie jesteśmy albo gdzie się wybieramy. Co więcej firma będzie nawet wiedziała co mamy na myśli. Kiedy będę "googlować" słowo jaguar, wyszukiwarka sama odgadnie czy chodzi o zwierzę czy o samochód. Zrobi to na podstawie mojej dotychczasowej historii, opartej także o wysyłane z Gmail wiadomości czy profil Google+. Warto w tej sytuacji postawić pytanie o granice - mówi Luiza Farkash, Dyrektor zarządzająca abeoNET SA, firmy zajmującej się ochroną wizerunku w sieci.

Posunięcie Google na pewno bardzo pomoże jeszcze skuteczniej dostosować swoją komunikację marketingową do gustów i zainteresowań odbiorców. Na przykład, jeśli ktoś ogląda materiały filmowe dotyczące piłki nożnej i mieszka w Warszawie, to firma może reklamować bilety na mecze Legii Warszawa. Biorąc pod uwagę liczbę użytkowników oferty Google, stanie się to bezkonkurencyjnym narzędziem reklamowym.

Oto jak wyszukiwarkowy gigant tłumaczy użytkownikom najnowsze zmiany:

Zmiany w polityce prywatności Google są zapewne odpowiedzią na działania Facebooka i Apple. Wiadomo, że chodzi o miliardy pochodzące z reklam. Czy jednak pieniądze usprawiedliwiają tak drobiazgową inwigilację? Skąd gwarancja, że zebrane informacje nie będą nadużywane czy wykorzystywane w niejasnych celach?

Google broni się twierdząc, że nowa funkcjonalność przyniesie użytkownikom internetu wiele korzyści. Przede wszystkim uporządkowana zostanie polityka prywatności na różnych serwisach. Będzie można łączyć informacje podane w jednym serwisie z tymi z pozostałych. Według firmy wprowadzone zmiany sprawią, że Google będzie prostsze i bardziej intuicyjne, przez co jeszcze bardziej przyjazne dla użytkownika. A więc jednak chodzi o dobro internautów?

- Bardzo niepokojące jest, że Google nie przewiduje by jego użytkownicy mogli decydować w jakim stopniu będą udostępniać firmie swoje dane. W końcu jak wielu z nas, internautów, będzie zdawało sobie sprawę, że wykorzystując naszą aktywność w różnych serwisach Google zbierze informacje o zdrowiu, poglądach politycznych czy problemach finansowych? To daje możliwość nie tylko do - wątpliwie uzasadnionego - szerokiego dostępu do naszej prywatności, ale też nieuczciwej walki z konkurencją biznesową- twierdzi Luiza Farkash.

Google zapowiedziało, że o wprowadzonej zmianie poinformuje swoich użytkowników przez e-mail i wyczerpujące wiadomości na swoich stronach internetowych. Zdaniem przedstawicieli firmy ich nowy pomysł znacznie uprości prowadzoną przez firmę politykę prywatności. Pozostaje jedynie pytanie co z poczuciem prywatności internautów."

http://nt.interia.pl/inte...-google,1752126

Jest wyszukiwarka Startpage korzystająca z wyników Googla z zachowaniem pełnej prywatności użytkownikatj. anonimowo wysyłająca zapytania:
https://www.startpage.com/
Będzie również bardziej obiektywna niż Google bo nie ustawia wyników pod "profil" użytkownika.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved