Od dawna wiadomo, że te małpiszony uwielbiają polować na gerezy. Bywają też niezwykle agresywne, a każdy dorosły osobnik jest dużo silniejszy i ruchowo sprawniejszy od człowieka. Efekty jak w linku, właściwie nie są niczym niezwykłym.
Ale z drugiej strony, chybionym jest argument łączący agresję tylko z drapieżnictwem. W Afryce co roku ginie dużo więcej ludzi wskutek ataku bawołu niż lwów. I od razu trzeba dodać, że istnieją teorie mówiące, że specjalnie zaniża się dane o atakach dużych kotów.
Swego czasu znalazłem fotos nieszczęśnika potraktowanego nie po dobroci przez rekina tygrysiego, który w przeciwieństwie do żarłacza białego, nie myli człowieka z deską surfingową. Rekin zrobił z jego uda tatara.
Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Pią Sie 27, 2010 13:05, w całości zmieniany 1 raz
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pią Sie 27, 2010 14:23
M i T napisał/a:
...Od dawna wiadomo, że te małpiszony uwielbiają polować na gerezy. Bywają też niezwykle agresywne, a każdy dorosły osobnik jest dużo silniejszy i ruchowo sprawniejszy od człowieka. Efekty jak w linku, właściwie nie są niczym niezwykłym...
Tomek
No ... Ludzie rowniez uwielbiaja "polowania". 8-)
Po prostu "lancuch pokarmowy",
i osobniki o statusie "planktonu"
musza SLUZYC!!! tym, ktorzy stoja WYZEJ w hierarchii. :hihi:
Tak wiec drogi Forumowiczu POZERAJ bez przeszkod
ale uwazaj, aby nie zostac "pozartym". :hah: :hihi:
.
Ale z drugiej strony, chybionym jest argument łączący agresję tylko z drapieżnictwem. W Afryce co roku ginie dużo więcej ludzi wskutek ataku bawołu niż lwów. I od razu trzeba dodać, że istnieją teorie mówiące, że specjalnie zaniża się dane o atakach dużych kotów.
Tomek
Oczywiście, roślinożercy bywają nawet bardziej agresywni, żeby się móc obronić przed drapieżnikami.
Istnieje gatunek kaczki stepowej, tak agresywnej, że para szukająca miejsca na gniazdo jest w stanie wykurzyć lisa z jego nory. Vituus Drescher opisuje, jak kiedyś obserwował parę takich kaczek. W pobliżu przeszedł wielgachny nosorożec. Kiedy pani kaczka ochłonęła z pierwszego przestrachu, tak się wściekła, że zaczęła zagrzewać swojego partnera do walki, głośno kwacząc i wskazując dziobem na odchodzącego spokojnie wielkoluda. Jak to bowiem bywa w tym towarzystwie, pan kaczka nie jest wyrywny i wymaga zmotywowania do działania.
JW
wszyscy i tak skończymy w układzie pokarmowym "robaków"
Panie Witoldzie, skąd taka nagła i nieoczekiwana zmiana przekonań ? Przecież jeszcze "wczoraj" był Pan katolikiem - wiele razy Pan to deklarował, może nie wprost, ale pośrednio owszem.
Po śmierci mojego ciała fizycznego to ja będę prawdopodobnie już w innym Wszechświecie Równoległym. Albo przynajmniej w tzw. Parku Robert'a A. Monroe. Wiem to na pewno - patrz wątek Waldka B o OOBE.
Przecież jedno nie ma związku z drugim. Istotą człowieczeństwa jest dusza, czy jak zwał, tak zwał, to coś myślącego, co każdy odczuwa, że ma we łbie. Za życia nośnikiem materialnym tego czegoś jest ciało, ale nie ono jest istotą, tak samo, jak krążek DVD nie jest filmem czy muzyką. Stopienie krążka DVD nie unicestwia muzyki Mozarta, zjedzenie martwego ciała przez robaki nie oznacza, że one zjadają też duszę.
Co do katolicyzmu, gdzieś tu napisałem wprost, bez aluzji, że jestem wyznania rzymsko-katolickiego.
JW
Przynajmniej robale trzymają się zoologicznego profilu wątku. Proszę mnie obudzić, gdy będzie równie pasjonująco jak o tych kaczkach. Przyznam, że zachowania zwierząt nieporównywalnie bardziej mnie fascynują niż odpowiedź na pytanie, czy bóg nosi sandały czy filcoki i czy w ogóle jest osobą.
Cóż za wyżyny intelektu. Szkoda ze nasz intelektualista nie dodał np. "Sandały z koziej pały". To by umożliwiło lepsze rozeznanie hoisho. Całkiem nie potrzebnie zresztą ukrywa swój nieprzecietny intelekt.
Atomek
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Sie 30, 2010 19:14, w całości zmieniany 5 razy
A propos agresji roślinożerców... Wielu wegan, których spotkałem było mocno agresywnych. Wielu też nie było agresywnych.
Tutaj atak małp mocno człekokształtnych na autorkę arcyciekawej książki "Vegetarian Myth:Food, justice and sustainability" :
http://www.youtube.com/watch?v=IPayTWlAQ0k Była 20 lat weganką i opisała jak sobie tym zniszczyła zdrowie.
Ostatnio zmieniony przez Zielony Karzeł Sob Sie 28, 2010 11:43, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 18:22
Ja na swoje potrzeby ukułem taką teorię: Goryle są roślinożerne, szympansy mięso i roślinożerne. W ewolucji od małpy do człowieka szympans jest bezpośrednio przodkiem człowieka czyli wyraźny skok inteligencji nastąpił w momencie zapoczątkowania spożywania białka i tłuszczu zwierzęcego. Czyli u człowieka wystąpił wyraźny przechył w kierunku mięsożerności ze zmniejszającą się proporcją spożywania pokarmów roślinnych. Czyli te wszystkie ruchy pro wegetariańskie cofają nas w rozwoju w kierunku maupy
Ja na swoje potrzeby ukułem taką teorię: Goryle są roślinożerne, szympansy mięso i roślinożerne. W ewolucji od małpy do człowieka szympans jest bezpośrednio przodkiem człowieka czyli wyraźny skok inteligencji nastąpił w momencie zapoczątkowania spożywania białka i tłuszczu zwierzęcego. Czyli u człowieka wystąpił wyraźny przechył w kierunku mięsożerności ze zmniejszającą się proporcją spożywania pokarmów roślinnych. Czyli te wszystkie ruchy pro wegetariańskie cofają nas w rozwoju w kierunku maupy
Ma Pan rację.
Z każdego punktu widzenia człowiek jest drapieżnikiem, jak miażdżąca większość zwierząt, z krowami włącznie i jeżeli już, to gorylami również.
Wszakże akurat ten argument nie jest najszczęśliwszy. Pień ewolucyjny goryla oddzielił się znacznie dawniej, niż człowieka od szympansa. Wspólnym przodkiem szympansa, goryla i człowieka były jakieś tam naczelne, które prawdopodobnie żywiły się mięsem, a nie roślinami. Być może to goryle należy traktować, jako regres ewolucyjny do liści, a nie szympansy i ludzi jako rozwój do drapieżników.
Poza tym goryle chociaż nie polują na duże zwierzęta wzorem szympansów, to jednak jedzą z upodobaniem różne robale, które niewątpliwie też zwierzętami są.
Natomiast ma Pan rację, że żeby utrzymać duży mózg, który, jak by nie patrzył, jest powiązany ze świadomą inteligencją, trzeba spożywać dużo białka wartościowego, czyli zwierzęcego.
Niewątpliwie ma Pan również rację, co do krytycznej oceny czysto roślinnego wegetarianizmu. Oni się opierają na dogmatach, a nie wiedzy. Np. ignorują fakt, że nawet goryl jada robale, a krowa w ogóle nie żywi się roślinami.
JW
że żeby utrzymać duży mózg, który, jak by nie patrzył, jest powiązany ze świadomą inteligencją, trzeba spożywać dużo białka wartościowego, czyli zwierzęcego.
zagadką pozostaje wielkość mózgu, bo po co utrzymywać tak zasobożerny organ i wykorzystywać zaledwie kilka % jego możliwości?
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 18:59
Cytat:
zagadką pozostaje wielkość mózgu, bo po co utrzymywać tak zasobożerny organ i wykorzystywać zaledwie kilka % jego możliwości?
Daj spokój. To jest obsesja naukowców i profesurów. Oni by chcieli aby w 100% mózg zajmował się pojęciami abstrakcyjnymi. Mózg ma o wiele ważniejsze sprawy na "głowie" żeby się takimi głupotami zajmować. Naukowcy i konowały nigdy nie pojmą siły i mocy intuicji.
że żeby utrzymać duży mózg, który, jak by nie patrzył, jest powiązany ze świadomą inteligencją, trzeba spożywać dużo białka wartościowego, czyli zwierzęcego.
zagadką pozostaje wielkość mózgu, bo po co utrzymywać tak zasobożerny organ i wykorzystywać zaledwie kilka % jego możliwości?
A kto wykorzystuje zaledwie tylko kilka procent?
Ja na ten przykład wykorzystuję 100%.
RAW0+ napisał/a:
Ja na swoje potrzeby ukułem taką teorię: Goryle są roślinożerne, szympansy mięso i roślinożerne. W ewolucji od małpy do człowieka szympans jest bezpośrednio przodkiem człowieka czyli wyraźny skok inteligencji nastąpił w momencie zapoczątkowania spożywania białka i tłuszczu zwierzęcego. Czyli u człowieka wystąpił wyraźny przechył w kierunku mięsożerności ze zmniejszającą się proporcją spożywania pokarmów roślinnych. po te wszystkie ruchy pro wegetariańskie cofają nas w rozwoju w kierunku maupy
Wątpię aby człowiek pochodził od Szympansa. należałoby przyjąć że szympans przez tysiace lat nie zmieniał się, a człowiek tak. To nie jest logiczne nawet w świetle tej nauki któtra mówi że małpa to przodek człowieka.
Bardziej rozsądnym jest mówić o wspólnym przodku. Ale w taki sposób można mówić również że wspólnym przodkiem szympansa i człowieka są jakieś prywmitywniejsze formy życia albo powiedzmy te które są bliżej pierwotnego środowiska czyli wody. No więc przodkiem człowieka i szympansa jest wieloryb
_________________
Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Sie 30, 2010 19:09, w całości zmieniany 2 razy
grizzly [Usunięty]
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 19:56
RAW0+ napisał/a:
...Naukowcy i konowały nigdy nie pojmą siły i mocy intuicji...
Zwlaszcza u chorego na SYFILIS albo RAKA! :viva: :hihi:
.
Ostatnio zmieniony przez grizzly Pon Sie 30, 2010 20:38, w całości zmieniany 1 raz
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 20:17
Witold Jarmolowicz napisał/a:
a krowa w ogóle nie żywi się roślinami
Proszę o wyjaśnienie
IgaM [Usunięty]
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 20:30
RAW0+ napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
a krowa w ogóle nie żywi się roślinami
Proszę o wyjaśnienie
Poczytaj sobie w necie o budowie układu pokarmowego krowy ,to będziesz wiedział czym się tak naprawdę odżywia.
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
To,że szympansy polują i zjadają mięso , mózgi innych zwierzą , małp a nawet szympansów z innych gromad obserwowano od dawna .
Pomimo ,że szympansy polują i jedzą mięso i co ciekawe jest to żywność ,która stawiają w uprzywilejowanej pozycji to stanowi ono nie więcej niż 2 % ich ogólnej diety.
Przy tej ilości pokarmu roślinnego jaki spożywają na wolności normalne jest ,że wchłaniają szereg owadów ,larw itd.
Dodatkowo Bonobo są głównie owocożerne, uzupełniaj dietę z liści i małych kręgowców ,bardzo rzadko polują , są mniej agresywne itd .
Natomiast szympans zwyczajny jest zaliczany jako wszystkożerca i właśnie one brylują w polowaniach nie tylko małpy także na ludzi. Co ciekaw nie są to tylko polowania dla zdobycia pokarmu , po prostu polują dla samej chęci zabicia i znęcania się .
Jak w każdej grupie - także między szympansami - dochodzi do surowych walki o władzę, intryg, sojuszy, niewierności a nawet do wojen. W 1972 roku w górskiej Puszczy nad wschodnioafrykańskim jeziorem Tanganika grupa szympansów powiększyła się do 50 przedstawicieli, tym samym zarządzanie tak ogromnym stadem było zadaniem niewykonalnym. Od stada oddzieliła się grupa samców, a także trzy samice wraz z dziećmi. Kierowali się na południe, a na opuszczonym terenie osiedlili się. Dwa lata prowadzili oni spokojny tryb życia, jednak w 1974 roku grupa od której uprzednio odłączyli się napadła na samotnego samca , zabili go, a następnie wrócili do swojej gromady. Niespełna miesiąc po tym zdarzeniu grupa postanowiła dokonać odwetu, zachowując się tak samo jak postąpiono z samcem należącym do ich grupy. Kolejne takie zajście ze strony ,,kolonistów” nastąpiło kilka tygodni później. Po tych zdarzeniach nastąpiło ponowne 2 lata spokoju, które okazały się ciszą przed burzą (wymordowane zostały wszystkie dzieci gromady ,,południowej"). Tym samym grupa składająca się początkowo z grupy samców, trzech samic wraz z dziećmi w 1977 roku przestała istnieć.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
a krowa w ogóle nie żywi się roślinami
Proszę o wyjaśnienie
Krowa w sumie żywi się bakteriami, które hoduje na pożywce roślinnej w jednym ze swoich żołądków. Gdy te się odpowiednio namnożą trafiają do następnego żołądka gdzie taka mieszanina jest trawiona.
Swoją drogą niedawno pisałem o tym artykuł, dlaczego krowa może żywić się paszą nie zawierającą wszystkich aminokwasów egzogennych i nie chorować na krowi odpowiednik kwashikworu. Dlatego też takie krowie placki to wartościowa pasza dla świń (zawierająca wszystkie aminokwasy egzogenne).
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 01, 2010 06:59
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zauważmy, że wszelako wszyscy i tak skończymy w układzie pokarmowym "robaków"
i to jest piękne
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Natomiast ma Pan rację, że żeby utrzymać duży mózg, który, jak by nie patrzył, jest powiązany ze świadomą inteligencją, trzeba spożywać dużo białka wartościowego, czyli zwierzęcego.
ale działa to na odwrót
gdyż z racji tego, że takie lwy czy tygrysy zjadają ogromne ilości białka nie wynika, że mózg im większy wyrośnie
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Śro Wrz 01, 2010 17:01
Hannibal napisał/a:
z racji tego, że takie lwy czy tygrysy zjadają ogromne ilości białka nie wynika, że mózg im większy wyrośnie
Za mocno uogólniasz. Jest duża różnica między człekokształtnymi a kotowatymi (inne funkcje w przyrodzie). Bóg ulepił sobie człowieka z materiału najbardziej mu pasującego genetycznie, dodał własne tchnienie i gotowe . A że człowiek uległ chuci to i mu się warunki pogorszyły i musiał zacząć kombinować żeby przeżyć a do tego trzeba trochę oleju w głowie .
wyraźny skok inteligencji nastąpił w momencie zapoczątkowania spożywania białka i tłuszczu zwierzęcego.
To jest często powtarzany przez mięsojadów "argument", że "mózg ludzki wykształcił się do obecnego poziomu dzięki temu że człowiek zaczął jeść mięso!" bla bla blaaa. A co ma do tego dostarczanie białka zwierzęcego? Jak to miało być możliwe, że nasz mózg i zdolności umysłu ni stąd ni zowąd zaczęły się rozwijać od tak sobie - tylko pod wpływem tego, że zaczęliśmy wrzucać do żołądka pokarm odzwierzęcy? A samemu to człowiek nie musiał nic intelektualnie zapracować nad rozwojem siebie? Czy wystarczyło tylko leniuchowanie i pożeranie mięsiwa oraz czekanie aż wszystko samo się rozwinie?
Moje zdanie jest takie, że mózg człowieka wykształcił się NIE dlatego, że zaczął on jeść mięso, lecz dlatego że zaczął na nie polować. Uganianie się za zdobyczą oznaczało szereg nowych czynności, wymagało wysiłku intelektualnego, generowało spryt. Gdy człowiek zaczął polować na zwierzynę, to rozpoczęły się u niego procesy planowania, kombinowania - jak złapać zwierzynę. Polowanie wymagało też pracy zespołowej, obmyślania strategii (podchody, pułapki, zaganianie), uczenia się i tworzenia nowych umiejętności, co w naturalny sposób pobudziło mózg do rozwoju bardziej złożonego tworu umysłowego.
A czy teraz, gdy człowiek ma mięso na wyciągnięcie ręki, to niby bardziej się rozwija? Czy jarska dieta to tylko wsteczniactwo, jak to bezpardonowo określił RAW0+? Czyli wobec tego jak ludzie przestaną jeść mięcho, to staną się australopitekami? proszę
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Lut 14, 2012 01:59, w całości zmieniany 2 razy
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Wysłany: Wto Lut 14, 2012 09:12
yarosh1980 napisał/a:
Czy jarska dieta to tylko wsteczniactwo, jak to bezpardonowo określił RAW0+?
I have no idea what you talking about
yarosh1980 napisał/a:
Czyli wobec tego jak ludzie przestaną jeść mięcho, to staną się australopitekami? proszę
To nie jest kwestia wyboru, ale konieczność. Myślisz, że ja bym nie chciał żebyśmy mogli tylko roślinki wpylać albo w ogóle żywić się tylko praną? Człowiek ma mózg jaki ma czyli ogromny i jemu potrzeba 50% całej energii, nie przeskoczysz ewolucji.
yarosh1980 napisał/a:
Czyli wobec tego jak ludzie przestaną jeść mięcho, to staną się australopitekami
Nie, gorzej. Istotami sfrustrowanymi niedożywieniem nie żołądkowo-jelitowym, ale znacznie gorszym- mózgowym. Tak więc białko i tłuszcz zwierzęcy są niezbędne żeby żyć, nie jest niezbędne natomiast żeby wegetować
Ostatnio zmieniony przez RAW0+ Wto Lut 14, 2012 09:14, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
no może nie wprost, ale to zabrzmiało tak jakbyś stwierdził że wegetarianizm uwstecznia ludzkość:)
A tak w ogóle to jakich składników potrzebuje mózg, których roślinność nie może mu dostarczyć?
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Wto Lut 14, 2012 11:03, w całości zmieniany 1 raz
Bruford Pomógł: 32 razy Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 1739 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 14, 2012 13:03
RAW0+ napisał/a:
Czyli u człowieka wystąpił wyraźny przechył w kierunku mięsożerności ze zmniejszającą się proporcją spożywania pokarmów roślinnych.:
Eeee tam.Podstawą sukcesu była wszystkożerność chyba jednak.To nawet logiczne jest.
_________________ Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
A propos agresji roślinożerców... Wielu wegan, których spotkałem było mocno agresywnych
BTW, co z postami finka, z kontekstu widac, ze byly a nie ma.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
RAW0+ Pomógł: 41 razy Dołączył: 11 Wrz 2009 Posty: 1943
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.