Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Hannibal
Sob Gru 22, 2012 16:07
Szukam dobrej rady
Autor Wiadomość
banitapl1

Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 1
Wysłany: Czw Mar 19, 2009 10:17   Szukam dobrej rady

cwicze na silowni ale plan treningowy ktury mam prawdopodobnie niejest idealny,duzo czytalem na ten temat ale wszedzie piszo ogulnikowo,juz sam niewiem jak mam cwiczyc zeby miec dobre efekty,a oto i muj plan,pondzialek-klatka,biceps,nogi,brzuch-wtorek-najszerzy,barki,triceps,brzuch-sroda-wolna-czwartek-klatka,biceps,nogi,brzuch-piontek-najszerszy,barki,tricepc,brzuch-sobota,niediela-wolna.Jerzeli chodzi o mojo wage to warze 70kg,170cm,39biceps,wiek33.Mam problem z utrzymaniem wag,zauwarzylem ze jerzeli chodze 3razy w tygodniu na silownie to wage tzymam a nawet troche tyje ale jerzeli zaprzestaje momentalnie zemnie leci nawet do 60kg wyglondam wtedy koszmarnie,czasami mysle zeby wziac DEKE rzeby ten organizm ruszyc,oczywiscie minimalne dawki,poprostu niewiem co robic,wiem ze nieistnieje zloty srodek ale morze cos sie znajdzie,POMUZCIE.
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Wrz 24, 2011 22:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 19, 2009 10:35   

a jak się żywisz? pewnie wysokowęglowodanowo?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
octustrugi

Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 40
Wysłany: Czw Mar 19, 2009 14:30   

Plan treningowy jest ok jak dla osoby początkującej i spokojnie mozna na nim rozpocząć przygodę z siłownią. Po jakims czasie trzeba jednak go zmienić bo jesli chce się miec przyrosty trzeba intensywniej trenowac każdą partię mięśniowa. Ciężko jest przetrenowac ich kilka za jednym treningiem. Dlatego póżniej trzeba przejść na plan treningowy uwzględniający trning jedenj dużej partii mięśniowej dziennie.
Kulturystyka to sport w którym wszystko przychodzi z czasem i to długim czasem. Masa, siła i technika ćwiczeń wymaga lat wysiłku i poświeceń.
Jeden z mistrzów powiedział: że w kulturystyce po 5 latach wciąż jest się początkującym. Dlatego podstawą dla Ciebie jest cierpliwosc i ciągła nauka.
Co do DEKI - ja osobiście nie radziłbym ci wogle zaczynac z tego typu sprawami. Sam to przeszedłem. W trakcie brania wszystko pięknie, przytyłem 7 kilo ale tydzień po odstawieniu schudłem te 7 kilo. Jedyne co zyskałem na tym to doświadczenie żeby nigdy wiecej tego nie robić.

W kulturystyce 70 procent sukcesu to dobra dieta a tylko niewielka część to trening. Dlatego proponuję ci głównie skupić się na aspektach dietetycznych. Ale w tej dziedzinie są tu dużo wybitniejsi specjaliści od których dopiero się uczę.
 
 
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Czw Mar 19, 2009 19:29   

:shock:

Nie na temat, ale polecam używać jakiegoś słownika elektronicznego.
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 11:34   

octustrugi napisał/a:
Ciężko jest przetrenowac ich kilka za jednym treningiem. Dlatego póżniej trzeba przejść na plan treningowy uwzględniający trning jedenj dużej partii mięśniowej dziennie.
[b]

wiekszej bujdy nie slyszalem :D To jest wlasnie utarty schemat tak samo jak ilosc powtorzen 1-8 idze na mase powyzej 8 to juz na rzezbe ^^
Chcesz trzymac forme ?? chcesz sile i mase ?? Tylko ciezkie cwiczenia na wolnym ciezarze. Chcesz planu ?? ok

Przysiad ze sztanga z tylu 8 pow w seri zaczynam od 60kg i co serie dokladam 10kg az nie wyrobie 8 powtorzen. I nastepne cwiczenie.
Wioslowanie sztanga w opadzie tłowia i tak samo zaczynam powiedzmy od 50kg i co 10kg jade az nie wyrobie 8 pow.
Potem podciaganie na drazku jak jestes kozak to zaczynasz na pusto a potem dokladasz sobie np po 2kg.
Wycisk na ławce (patrz jak cw 1 )
Wyciskanie sztangi zza glowy + wyciskanie sztangi z klatki (patrz jak w 1 )
Potem stacyjki np thrusters --> prostowanie ramion na wyciagu ---> uginanie ramoin z hantla stojac

te 3 cw robisz po sobie 3 takie serie i jestes styrany na maxa :D

octustrugi napisał/a:

Co do DEKI - ja osobiście nie radziłbym ci wogle zaczynac z tego typu sprawami. Sam to przeszedłem. W trakcie brania wszystko pięknie, przytyłem 7 kilo ale tydzień po odstawieniu schudłem te 7 kilo. Jedyne co zyskałem na tym to doświadczenie żeby nigdy wiecej tego nie robić.
[b]

nie wiem co to jest ale domniemam ze jakis chemiczny syf
Nie kumam poco to brac przeciez miesnie wychodowane na takiej paszy to sama woda. Ja nie biore nic i nie mam takich problemow.

Od siebie dodam ze jedna z najwazniejszych parti sa nogi. Dzieki treningowy tych ogromnych miesni wydziela sie duzo hormonow budulcowych jak np testosteron. Robiac nogi rosnie cale cialo. Wiekszosc pseudo kuturystow na silowni nie ciwczy nog tylko 3 raz w tyg bicepsa i klate a to miesnie najmniej potrzebne w codziennym zyciu.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 11:48   

to prawda, nogi to podstawa (obok pleców)
ale tu liczy się również dobre rozciągnięcie, szybkość, gibkość, timing, itd.
na siłce wszystkiego nie wyćwiczymy
trzeba tak jak psy - sprintem na jakąś stromą górkę, skarpę, potem kontrolowane zbieganie i znowu; potem sprinty na płaskim, przeplatane z wolniejszym biegiem i marszem
ja to dzisiaj rano robiłem i czuję się bosko 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 12:24   

Cytat:
Od siebie dodam ze jedna z najwazniejszych parti sa nogi. Dzieki treningowy tych ogromnych miesni wydziela sie duzo hormonow budulcowych jak np testosteron. Robiac nogi rosnie cale cialo. Wiekszosc pseudo kuturystow na silowni nie ciwczy nog tylko 3 raz w tyg bicepsa i klate a to miesnie najmniej potrzebne w codziennym zyciu.


Potwierdzam. Nogi to podstawa. :hah:

Co ciekawe ja mam o wiele lepsze rezultaty robiąc powiedzmy 500 przysiadów po 100 w serii bez żadnych ciężarów, tak jak to machali dawni zapaśnicy. W ten sposób idzie zajebista kondycha a nie tylko muły.

Sprinty w seriach są jeszcze lepsze, aczkolwiek są bardzo ciężkie dla ciała. Więcej jak raz w tygodniu będzie większości ludzi raczej szkodzić niż pomagać.
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Czw Mar 26, 2009 12:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 26, 2009 12:24   

Hannibal napisał/a:
...trzeba tak jak psy - sprintem na jakąś stromą górkę, skarpę, potem kontrolowane zbieganie i znowu; potem sprinty na płaskim, przeplatane z wolniejszym biegiem i marszem
ja to dzisiaj rano robiłem i czuję się bosko 8)

Sprinty,to była moja specjalność ,podobnie jak biegi długodystansowe i skoki w dal 8)
W zeszłym roku jednak, "przećwiczyłam" sprint zupełnie naturalnie przy udziale lęku o własne zycie ,kiedy to znalazłam się na leśnej scieżce i zobaczyłam dzika z dziećmi :o Najpierw powolutku się oddaliłam na "nogach z waty" ,a potem dostałam takiego powera-sprintem z górki,a potem pod górkę .Następnie na drżących nogach, czekałam po drugiej stronie na męża i córkę.Gdy dołączyli ,mąż powiedział mi,ze dziki chyba też się przestraszyły i uciekły :what:
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 12:33   

Waldek B napisał/a:
Sprinty w seriach są jeszcze lepsze, aczkolwiek są bardzo ciężkie dla ciała. Więcej jak raz w tygodniu będzie większości ludzi raczej szkodzić niż pomagać.

a to ciekawe...
dlaczego więcej niż raz w tygodniu jest złe? może chodziło Ci o jakiś bardzo wyczerpujący trening?
myśliwi dawniej biegali sprintami częściej niż raz na tydzień, bo też częściej potrzebowali jedzenia :]
Waldek B napisał/a:
Co ciekawe ja mam o wiele lepsze rezultaty robiąc powiedzmy 500 przysiadów po 100 w serii bez żadnych ciężarów, tak jak to machali dawni zapaśnicy. W ten sposób idzie zajebista kondycha a nie tylko muły.

a jak robisz te 500 przysiadów (np. jaki rozstaw nóg)? jak długie są przerwy między seriami?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 26, 2009 12:44   

Hannibal napisał/a:

dlaczego więcej niż raz w tygodniu jest złe? może chodziło Ci o jakiś bardzo wyczerpujący trening?

W porównaniu z siedzeniem na kanapie i zajmowaniem się czeste sprinty są faktycznie wyczerpujące ,ale dawniej tak nie było-dla człowieka szybki bieg był czymś zupełnie naturalnym,tak jak teraz szybka jazda samochodem-nikt się nie wlecze 40km/h :)
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 12:48   

Iga napisał/a:
W porównaniu z siedzeniem na kanapie i zajmowaniem się czeste sprinty są faktycznie wyczerpujące ,ale dawniej tak nie było-dla człowieka szybki bieg był czymś zupełnie naturalnym,tak jak teraz szybka jazda samochodem-nikt się nie wlecze 40km/h :)

ale, jak dobrze wiesz, ja się skupiam głównie na wyczerpujących wysiłkach :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Mar 26, 2009 12:56   

Hannibal napisał/a:
ale, jak dobrze wiesz...

Wiem 8)
Wyczerpujący wysiłek może być całkiem przyjemny i zdrowy :P :]
Jeśli chodzi o mnie, to bardzo lubię taki wysiłek :]
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 13:06   

Cytat:
dlaczego więcej niż raz w tygodniu jest złe? może chodziło Ci o jakiś bardzo wyczerpujący trening?


tak

Cytat:
a jak robisz te 500 przysiadów (np. jaki rozstaw nóg)? jak długie są przerwy między seriami?


od 07:40 > http://video.google.com/v...661460132224893

przerwy coś koło minuty czy dwóch powiedzmy na dążek czy pompki :D
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Mar 26, 2009 13:10   

maxwell http://www.youtube.com/wa...feature=related

http://www.youtube.com/wa...feature=related
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
octustrugi

Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 40
Wysłany: Sob Mar 28, 2009 07:04   

Rossignol.
Piszesz, że to co mówię to bzdura. Ok masz rację faktycznie można tak trenować jak pisałeś i osiągać efekty, trzymać formę i masę, faktycznie nie trzeba po jakimś czasie przechodzić na trening dzielony. Tu pełna zgoda.
Ale na litość boską nie neguj treningu dzielonego i nie pisz tu ludziom, że trening takowy to bujda i utarty schemat. Jest to wypracowany przez kilka pokoleń kulturystów sposób na rozwój. Nie wynika on z czyichś przekonań i wiary, tylko z lata praktyki i doświadczenia. Nie ma mistrza kulturystyki, który trenowałby inaczej. Po pewnym czasie trening dzielony jest jedyną drogą do dalszych sukcesów. Gdyby to co ty opisujesz było lepsze to myślę, że zaden mistrz nie powstrzymałby się właśnie tak jak ty trenować, niż ślepo brnąć w utarte schematy. Im zależy na jak najlepszych efektach wiec trenują dzieląć partie mięśniowe.
Ja rozumiem, że dla Ciebie trening taki się sprawdza. Ale to nie znaczy jeszcze, że to co robią inni na całym świecie do bujda. I nie jest też bujdą że liczba powtórzeń nie wpływa na siłę i masę. Wpływa i to pewnie dobrz wiesz jak. Ale masz rację, granica jest zatarta i nie można powiedzieć, że 8 na to a 9 juz na to.
Ja trenuję systemem dzielonym, i odkąd jestem na surowiźnie osiągam wielkie przyrosty siły, masy i formy. Trening działa mimo, że jest dzielony.

Teraz sedno sprawy. Wszystko zależy od efektów jakie chcemy osiągnąć. Jeśli chcemy utzrymać zwykłą formę, być silni i masywni na poziomie lekko ponad przeciętną to myślę, że przy dobrej diecie, każde aktywność z ciężarami będzie skuteczna. Jeśli chcemy pujść w stronę szeroko pojętej kulturystyki gdzie nasza forma wznosi się dużo ponad przeciętną, kontakt z ciężarem musi stać się przemyślany. Ja twierdzę, że dobrą alternatywą jest trening dzielony. Pozwala maksymalnie skupić się na parti mięśniowej i daje jej czas na regenerację. Nie twierdzę że trening inny niż dzielony to bzdura. Ale twierdzę, że sukces w kulturystyce bez treningu dzielonego przyjdzie dużo trudniej.

[/code][/quote]
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Sob Mar 28, 2009 15:57   

ehhhh wytoczylem riposte bo poprostu nie zgadzam sie z tym jakoby trening dzielony byl jedyna droga. Poczytaj sobie forum bodyfactory. Sa tam blogi uzytkownikow. Jarot 18 lat mistrz polski w 3 boju. Zaskocze Cie bo on nie cwiczy treningiem dzielonym. Przynajmniej nie w takiej formie jak opisujesz to Ty, ma raczej podzielone na 2 plany czesc gorna i dolna.
Pozatym nie rozumiesz filozofi mojego treningu. Oglnie chodzi o to ze nie cwicze do upadku miesniowego jak ma to miejsce przy normalnym splicie. Dlatego miesnie nie potrzebuja tyle czasu na regeneracje. Pozatym progresja ciezaru z treningu na trening powoduje ze miesnie non stop i malymi kroczkami przyzwyczajaja sie do ciezaru.
A wiesz co jest w tym najlepsze ?? Ze jak przyszedlem na silke to nie podnosilem wiele i podziwialem tych co podnosza duzo. Wiesz jak jest teraz ?? tamci stoja w miejscu a ja z treningu na trening targam wiecej.
Np martwy ciag 130kg x 4 pow przy wadze 79kg mysle ze calkiem niezle.
Chce Ci uswiadomic ze to co stare i sprawdzone nie zawsze jest najlepsze. I zeby nie bylo probowalem kiedys treningu dzielonego.
Wiesz to jest tak jak z zakladaniem pasa do przysiadow czy martwego ciagu... wszyscy go nasza tylko nie wiadomo poco ?? :D

I uwierz ze ten trening sprawdzalem tez na innych osobnikach :) Moj kumpel po czasie chyba 4 miechów przy wadze 65kg targał w przysiadzie 100kg x 4 :) Takze nie przekonasz mnie kolego.
To byl jednak poczatkujacy.
Miałem jednak kumpla ktory na silke chodzil dluzej odemnie. Od slowa do slowa wyszlo ze on nigdy nie czuje zakwasow na plecach i ze ciezko rozbudowac plecy. Ulozylem mu plan. Na 2gi dzien po silowni mial takie zakwasy ze z lozka wstac niemogl. Do tej pory nie rozstaje sie z tym treningiem :) A nie byl to jakis sezonowy leszczyk tylko wysportowany koles ktory smiga po gorach lata na silke i biega.
 
 
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Mar 28, 2009 16:32   

Octustrugi ok że działa na Ciebie ten split.Kiedyś tez dużo nim wiczyłem ale jednak u mnie nie przynosiło to dobrych rezultatów.Może u Ciebie jest inaczej.Ale jednak poleciłbym Tobie spróbowac jakiegos SS czy 5x5 Billa Starra.Ciekawe może zauwazysz znaczną poprawe w sile, bo zazwyczaj sila na tym programie leci mocno w górę razem z masą przy dużo nizszym czasie przebywania na silce.Mówiąc krótko, sprobuj a "nóż widelec" ;)

Bardzo polecam te treningi old schoolowców.Tak na prawdę to te splity moze i coś dadzą w póżniejszym czasie kiedy można byc juz przygotowanym po prostu pod splita.Na początek jednak wystarczą jak mówi Rossignol cwiczenia na największe partie mięśniowe i styka.Najśmieszniejsze jest to że w takich programach typu 5x5 dodatkiem mozna by nazwac wyciskanie na ławce.Bo wszystko rozchodzi sie o ten pier...ny :x przysiad.

Przykład to np brzuch. Ja w ogóle nie robie brzucha.Robiac ciężki przysiad;oczywiscie poprawnie wykonany, pracuje niesamowicie całe ciało.Całe cialo jest napięte bo jakby nie było musisz wywlec na góre z powrotem to żelastwo.Dlatego też bardzo wzmacnia sie cały tułów, druga po nogach największa partia mięśni.Na dobrze zbudowanym fundamencie, mozna sobie pożniej zapodawac jakies dodatkowe cwiczenia na tzw."łapy" ;) itp. Przy odpowiednim żarełku a piszesz , że wcinasz bez straty na makroskładnikach ;) , możesz niesamowicie rosnąc.
W dalszej kolejności będzie pewnie zmiana treningu na jakies inne kombinacje ze starej szkoly, a jest tego od groma.

Jeszcze co do splitów.Mówie tu za siebie.DLa mnie one nie okazały się tym strzałem w dyszkę.Sprawdzą się na pewno u kolesi którzy mają rozpisany cykl dopingowy i takie tam piardy ;) , jeżeli chcemy mówic o jakims poziomie stricte kulturystycznym, ale oni to zazwyczaj mają juz za sobą programy na ciężkich cwiczeniach.

Polecam jeszcze raz spróbowac starą szkołe dzwigania nic nie tracisz ;)

pozdrawiam
 
 
octustrugi

Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 40
Wysłany: Sob Mar 28, 2009 18:27   

Ja na początku tez zaczynałem od takich treningów, gdzie na jednym robiłem wszystie mięśnie w podstawowych ćwiczeniach. Potem w sumie za namową utartych regół przeszedłem na dzielony trening i jest mi z nim OK.
Prawdą jest że trening o którym mówicie jest napewno ok, i można nim ćwiczyć. Przeciesz zrehabilitowałem sie w poprzedniej wypowiedzi i przyznałem rację Rossignolowi.
Nie chciałem tylko by tak w jednym zdaniu nazwać bzdurą to co doprowadziło wielu na szczyt. Upieram się nadal, że split to podstawa w kulturystyce powiedzmy zaawansowanej.
Swoją droga nie mam aspiracji na kulturystę a w zamiarach mam tylko ogólny rozwój. Chętnie wrócę do podstaw i spróbuję targania stali na waszą modłe.
I tu prośba. Moglibyście rozpisać coś dokładniej albo podesłać jakiś fajny link. Nie mam czasu na grzebanie w necie. No chyba że Rossignol ten plan co rozpisałeś załatwia sprawę dla powiedzmu kulturysty z 7-8 letnim stażem.
 
 
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Sob Mar 28, 2009 18:38   

Octustrugi wysłałem co nie co na priv.
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Sob Mar 28, 2009 20:04   

chill dobrze gada :D przysiad to podstawa ^^ no i trening 5x5 bill stara tez jest dobry. Teraz nie mam czasu ale na bodyfactory.pl w dziale odl school jest duzo materiałów mozesz poprzegladac.

tak btw chill ile w przysiadzie ?? i przy jakiej masie ?? ;d
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 28, 2009 20:06   

Rossi, a co myślisz o tym, co Waldek mówił - że lepiej wyrabiają się nogi przy przysiadach bez ciężaru (np. 500 przysiadów w 5 seriach)?
zapaśnicy to polecają, a praktykę mają jednak sporą, nie zaprzeczysz
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Sob Mar 28, 2009 20:10   

nie zaprzecze i popieram to co mowi waldek
Tylko ze zapasnicy robiac te 500 przysiadow wyrabiaja sobie nieludzka wytrzymalosc miesniowa ktora jest im niezbedna do badz co badz dlugiej walki. Jak targasz zelazo na duzym ciezarze to wyrabia Ci sie sila nie wytrzymalosc jestes wstanie podniesc duzo ale malo razy.
Takze kto co lubi i co mu jest potrzebne. :D
 
 
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 11:05   

Rossignol napisał/a:
tak btw chill ile w przysiadzie ?? i przy jakiej masie ?? ;d

Raczej wielkoludem to ja nie jestem ;) przy wzroście 172cm i wadze 63 kg targam 95kg x 5 w przysiadzie, na raz jakos troche ponad stówka pojdzie mysle ale nie próbowałem bo nie mam asekuracji --->cwicze u siebie w piwnicy.Martwy dużo lepiej bo jakies 115kg razy 5.Na klatke w wycisku na plaskiej 80 x 1.Wydaje mi się, ze nie jest tragicznie, przy tej wadze piórkowej ;) .Ale teraz sie odtłuszczyłem troszke przy jednym posilku.NAjwiecej ile wazyłem na LC to 68kg wtedy wyniki tez były o te kilka kg lepsze.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 11:17   

no to nieźli jesteście
ale jakoś dziwne jest, że Ci co targają tony żelastwa przy zwykłym wbieganiu po schodach wymiękają
przysiady i martwy ciąg to super ćwiczenia, ale jak ktoś tego nie zrównoważy areobami to będzie raczej cienko :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 11:38   

bardzo sluszna uwaga dlatego przez zime plywalem :D teraz bede biegał :D
 
 
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 11:44   

Hannibal napisał/a:
no to nieźli jesteście
ale jakoś dziwne jest, że Ci co targają tony żelastwa przy zwykłym wbieganiu po schodach wymiękają
przysiady i martwy ciąg to super ćwiczenia, ale jak ktoś tego nie zrównoważy areobami to będzie raczej cienko


W zupełności sie z Tobą zgadzam Hanni, dlatego preferuję różne formy aktywności fizycznej.biegam krótkie dystanse, rower jako środek transportu, rozciaganie, zima snowboard.Zacieakwiły mnie te przysiady które pokazał Waldek (dzięki za info).Też ważne żeby nie przeasadzic z tym wszystkim. Ostatnio cwiczę kiedy mam ochotę i to mi daje najlepsze efekty.Nie trzymam sie juz tak ściśle planów treningowych :) .
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 11:52   

Cytat:
ale jakoś dziwne jest, że Ci co targają tony żelastwa przy zwykłym wbieganiu po schodach wymiękają


ba zawał w wieku 20paru lat przy niemal beztłuszczowej masie i "super sylwetce" to nie rzadkość :shock:

ale tu nie chodzi w sumie o "targanie żelastwa" ale o genetycznie naturalną masę mięśniową. jak ktoś "uprawia kulturystykę" czyli innymi słowy "onadziewa się jedzeniem by dobrze wyglądać" hoduje dużo za dużo mięśni w stosunku do tego co mu natura zapisała w spadku, to dobrze to wygląda tylko z pozoru

okazuje się, że paradoksalnie w praktyce czasem lepiej mieć nadmiar tłuszczu niż nadmiar mięśni :o

w ekstremalnych sytuacjach (polowanie, walka, podbiegnięcie do autobusu ;) ) serducho musi do mułów pompować więcej krwi i szybciej takiemu kończy się "paliwo", a może i inne rzeczy :x
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
Ostatnio zmieniony przez Waldek B Nie Mar 29, 2009 12:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 12:00   

ojca oszukasz, żonę oszukasz ale natury nie :x
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 12:09   

waldek zgadzam sie :D ale nienaturalny wzrost miesni mozesz osiagnac dzieki chemicznemu zapleczu... Na dobrym LC dochodzisz do pewnego mometu i chociaz rosnie sila miesnie juz nie rosna. Ja przy wzroscie 182 cm waze 79kg. Mysle ze nie jestem przerosniety :P
 
 
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 12:18   

A to też prawda, obecnie sylwetka mi sie szlifuje.Ale zebym mówił o jakims dużym odtłuszczeniu to nie mam mowy.Zawodowa kulturystyka a dżwiganie dla kondycji to dwie zupełne różne rzeczy.Mozna to robic z czystej potrzeby dżwigania czegos ciezkiego a to jest naturalne.Alebo też bawic sie całe życie w jakies programy, plany trzymac sie ich kluczowo, przeżywac cały czas jedzenie o której, ile, doping, odwodnienie na plaze ;) i inne bzdety i nikt nie powie że to wtedy jest zdrowe a tym bardziej naturalne działanie.Jak ważyłem najwięcej na LC---->ok.68 kg, to co bym nie zrobił to juz nie dało przy mojej genetyce wiecej wycisnąc bez całej tej zabawy.poprzestałem bo podpowiedział mi to zdrowy rozsądek.I teraz sila idzie pomalutku do góry ale czasem idzie.Spadłem z wagi, progres w masie i sile sie zmniejszył na rzecz zdrowia ale tak sie po prostu lepiej czuję.Moge tez dzialac na całkiem przyzwoitym poziomie kondycyjnym w innych płaszczyznach.Dla mnie jest ok ;)
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 15:11   

chill napisał/a:
Też ważne żeby nie przeasadzic z tym wszystkim. Ostatnio cwiczę kiedy mam ochotę i to mi daje najlepsze efekty.Nie trzymam sie juz tak ściśle planów treningowych :) .

ja też ćwiczę kiedy mam ochotę
zresztą co to jest ćwiczenie fiz.? czy jak pojadę na rowerze po zakupy to jest to ćwiczeniem? albo przejdę się po parkach 8 km i zjem po drodze haje
albo jak mi się zechcę to powbiegam sobie trochę na stromą skarpę
albo porobię sobie trochę pompek z klaskaniem (ale nie żadne serie i te sprawy, ale tyle raz tyle ile mogę tak żeby trochę rozruszać ręce)
już nie mówię oczywiście o wielokrotnym w ciągu dnia wbieganiu do domu na 5 piętro
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 16:49   

Hannibal wymiata - i żadne wolne ciężary nie potrzebne :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
chill 


Pomógł: 14 razy
Wiek: 42
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 818
Skąd: W-W
Wysłany: Nie Mar 29, 2009 17:00   

Ta to wariaci są, naoglądałem sie tego kiedyś troche.Siedzą całe dnie na placach zabaw i sie gibają na rózne sposoby :D Póżniej zbijają bąki, a wieczorem uprawiają gangsterke :D
Do tego ta wspaniła genetyka ;)
żart ;)
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 00:44   

sa zajebisci :)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 10:57   

no są ale na czarnej skorze zawsze lepiej widac miesnie ^^

Hani avatar miazga ^^
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Mar 30, 2009 12:26   

no to fakt ale mialem na mysli raczej to co on potrafil zrobic ze swoim cialem.., szacun dla niego.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 16, 2009 21:15   

Waldek B napisał/a:
Co ciekawe ja mam o wiele lepsze rezultaty robiąc powiedzmy 500 przysiadów po 100 w serii bez żadnych ciężarów, tak jak to machali dawni zapaśnicy. W ten sposób idzie zajebista kondycha a nie tylko muły.

te przysiady rzeczywiście są świetne
dzisiaj zrobiłem sobie 3 serie po 100 i nogi czułem po tym wyraźnie; oprócz tego, co mnie trochę zaskoczyło, mocno czułem prostowniki grzbietu na wysokości lędźwia
Waldek, kiedy najlepiej je robić? na świeżo z rana, czy każda pora jest dobra? no bo ja to robiłem już po innej aktywności (spacery i rower)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Czw Kwi 16, 2009 21:23   

Hannibal napisał/a:
kiedy najlepiej je robić? na świeżo z rana, czy każda pora jest dobra?

Najlepiej po 23-ciej :what:
Tylko mnie nie bij :hah:
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 16, 2009 21:25   

Iga napisał/a:
Najlepiej po 23-ciej :what:
Tylko mnie nie bij :hah:

chyba chcesz dostać klapsa :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Kwi 16, 2009 22:53   

Ja mam cholera slabe nogi.
Zaniedbalem sprawe.

Robie w seriach po 30 a tych serii dziennie 3-5.

Wiec na razie na wasze osiagniecia patrze z podziwem.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Kwi 16, 2009 22:54   

Hannibal napisał/a:
Iga napisał/a:
Najlepiej po 23-ciej :what:
Tylko mnie nie bij :hah:

chyba chcesz dostać klapsa :]

no no Hannibal, klapsy ci w glowie, Ty zwierzaku :D ;D
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 17, 2009 06:03   

zenon - liczba zrobionych przysiadów nie jest jedynym miernikiem siły nóg
bieganie, jazda na rowerze, rolkach, chodzenie po górach, etc. - tu można się realnie sprawdzić
300 przysiadów, które zrobiłem nie jest jakoś dużo, bo właśnie zacząłem z nimi zabawę (wcześniej bodajże raz zrobiłem jedną serię - 100)
tak po paru razach spokojnie dojdę do 500, a później pewnie jeszcze więcej
gudrii - klapsy dobrze działają na jędrność skóry 8)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Kwi 17, 2009 06:33   

Hannibal napisał/a:
...bieganie, jazda na rowerze, rolkach, chodzenie po górach, etc. - tu można się realnie sprawdzić...

Ja mogę się wypowiedzieć na temat jazdy na rolkach...wiem,macie mnie dosyć ,ale trudno 8)
Jeżdżę sobie ostatnio po kilkanascie km. dziennie .W sumie to nie wiem na jakim paliwie ja jeżdżę/co spalam i z czego mam siły ...chyba z tej muzyki,która mi rozbrzmiewa podczas jazdy :D
Zaczęły mnie boleć mieśnie łydek.Już nie pamiętam ,kiedy mnie bolały,ale to taki zdrowy ból :)
Teraz może będzie parę dni przerwy(mają być niby deszcze ) ,będzie czas na regeneracje :)
Hannibal, Ty jesteś jakiś niegrzeczny .Za tego klapsa powinnam wymierzyć Ci policzek :hah:
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 17, 2009 08:41   

Hannibal napisał/a:
Waldek B napisał/a:
Co ciekawe ja mam o wiele lepsze rezultaty robiąc powiedzmy 500 przysiadów po 100 w serii bez żadnych ciężarów, tak jak to machali dawni zapaśnicy. W ten sposób idzie zajebista kondycha a nie tylko muły.

te przysiady rzeczywiście są świetne
dzisiaj zrobiłem sobie 3 serie po 100 i nogi czułem po tym wyraźnie; oprócz tego, co mnie trochę zaskoczyło, mocno czułem prostowniki grzbietu na wysokości lędźwia
Waldek, kiedy najlepiej je robić? na świeżo z rana, czy każda pora jest dobra? no bo ja to robiłem już po innej aktywności (spacery i rower)


Pamiętaj o odwrotnym oddechu. Po kilku pierwszych razach czułem też łydki, przy normalnych przysiadach tego w ogóle nie było.

Optymalny czas to podobno ok godz 12. U mnie to się sprawdza, najlepiej funkcjonowałem na treningach o 10 i o 12. O 19 już tak fajnie nie jest. No ale wiesz ludzie paleo polowali i walczyli pewnie różnie ;)
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Pią Kwi 17, 2009 18:17   

Iga napisał/a:
...chyba z tej muzyki,która mi rozbrzmiewa podczas jazdy :D

Jezeli to muzyka ze słuchawek podłączonych do przenośnego generatora muzyki (odtwarzacz mp3?), to jest to niezły sposób żeby zrobić sobie krzywdę. No chyba, że Ci w duszy gra.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 17, 2009 18:46   

molar napisał/a:
Jezeli to muzyka ze słuchawek podłączonych do przenośnego generatora muzyki (odtwarzacz mp3?), to jest to niezły sposób żeby zrobić sobie krzywdę. No chyba, że Ci w duszy gra.

Iga słucha cicho, więc jej wybaczamy ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
 
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Pią Kwi 17, 2009 19:58   

molar napisał/a:

Jezeli to muzyka ze słuchawek podłączonych do przenośnego generatora muzyki (odtwarzacz mp3?), to jest to niezły sposób żeby zrobić sobie krzywdę. No chyba, że Ci w duszy gra.

Nie rozumiem dlaczego miałabym zrobić sobie krzywdę słuchając muzyki z mp3.
Chodzi o to,że się głośno słucha i szkodzi na słuch? czy też,że gdy głośno się słucha,to nie słychać samochodów przejeżdżających?
Uważać uważam,zwalniam ,kiedy przejeżdżam przez ulicę z chodnika na chodnik,zeby nie wpaść z impetem na samochód ,jeżdżę bokiem-myślę,że jest dobrze.
Oczywiście ryzyko zawsze istnieje,ale któż z nas żyjąc nie ryzykuje?
Hannibal napisał/a:

Iga słucha cicho, więc jej wybaczamy ;)

Dziękuję Ci łaskawco ;)
 
 
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Wto Lip 24, 2012 21:39   

Hej, jakie buty do hikingu - dla dziewcząt i lekkie i skórzane najlepiej po całości. Z półki "light hiking shoes"? I żeby nie kosztowały jakoś idiotycznie dużo - około 50 funtów, max 80?????
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved