Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:22
[rekompozycja.pl] cała prawda o diecie low carb?
Autor Wiadomość
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 07:20   [rekompozycja.pl] cała prawda o diecie low carb?

http://rekompozycja.pl/20...iecie-low-carb/
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 07:30   Re: [rekompozycja.pl] cała prawda o diecie low carb?

Blade napisał/a:
http://rekompozycja.pl/2012/08/02/prawda-o-diecie-low-carb/


zwykły bełkot gościa, który próbuje sobie wytłumaczyć, coś dla niego zupełnie niepojętego - "od tłuszczu się nie tyje" :D

większość to jego "opinie" - "zdaje mi się", "zgadzam się ale nie do końca", "uważam" i takie temu podobne mądrości

nawet w Wikipedii już wiedzą że dieta wysokotłuszczowa jest skuteczna, ale węglowodano-beton ;D trzyma się ślepo swoich węgli, które mają tylko 4 kcal :evil: a tłuszcz aż 9 kcal :razz:

http://pl.wikipedia.org/w...4%99glowodanowa

baranek napisał, że na wysokotłuszczowej odchudzamy się z mięśni :razz:
ciekawe co powie na cytat z Wikipedii:

Dodatkowo, badania wskazują przewagę diet niskowęglowodanowych nad niskotłuszczowymi w aspekcie utraty tkanki tłuszczowej w stosunku do tkanki mięśniowej podczas odchudzania. Young et al. porównali trzy diety izoenergetyczne (każda dostarczała 7.5MJ energii / dzień) i izoproteinowe (każda dostarczała 115g białka / dzień), różniące się ilością dostarczanych węglowodanów (odpowiednio 30g, 60g, 104g / dzień). Po 9 tygodniach stosowania diet stosunek utraty tkanki tłuszczowej w stosunku do całkowitej utraty masy ciała wynosił 95%, 84% i 75%[49]. Inne badania potwierdzają te wyniki

pewnie "w jego opini" "wydaję się mu" " i jest przekonany", że "zgadza się ale nie do końca" :D

to jest fajne:
Nie widzę żadnego powodu, dlaczego osoba które chce spalić trochę tłuszczu, miałaby konsumować 60% kalorii swojej diety z białka w celu uzyskania dodatkowych korzyści. :D

a to jest podsumowanie jego :

Podsumowując, Jeśli ma być jakiś dodatni efekt na spalaniu tkanki tłuszczowej, to tylko w postaci drastycznie zwiększonej podaży białka przez trenującego.
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Sie 03, 2012 07:44, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 07:51   

To jest maniek ten koles od tych "nadmiarow energii" od ktorych sie tyje czy jak to szlo.
Poczytaj tutaj, wg niego ziemniaki to zrodlo wegli prostych, bo "costam-costam-alanina, wiazania i woda" http://rekompozycja.pl/fo...c.php?f=11&t=60 Koles tworzy nowe podstawy biochemii.

Nadmienic warto, ze kolesia na animlpaku przylapali na wstawianiu nie swoich zdjec i wklejaniu badan nie na temat. http://forum.animalpak.pl...d53d5a0da3ffaa4
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sie 03, 2012 07:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 07:57   

zyon napisał/a:
To jest maniek ten koles od tych "nadmiarow energii" od ktorych sie tyje czy jak to szlo.
Poczytaj tutaj, wg niego ziemniaki to zrodlo wegli prostych, bo "costam-costam-alanina, wiazania i woda" http://rekompozycja.pl/fo...c.php?f=11&t=60 Koles tworzy nowe podstawy biochemii.


no niestety tak, jak się poczyta na spokojnie wychodzą ciekawostki ;) typu: krótkotrwała utrata wagi na LC bierze się li tylko ze strat wody i glikogenu - a co z długotrwałą? na końcu: alternatywą dla wysokotłuszczowego LC jest niskotłuszczowe LC - ale po co, skoro wysokotłuszczowe też działa?

artykuł wziął się z zażartej dyskusji na forum rekompozycja, a widać że jest to jakaś sprawa honorowa udowodnić, że LC nie działa ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 07:59   

zyon napisał/a:
To jest maniek ten koles od tych "nadmiarow energii" od ktorych sie tyje czy jak to szlo.
Poczytaj tutaj, wg niego ziemniaki to zrodlo wegli prostych, bo "costam-costam-alanina, wiazania i woda" http://rekompozycja.pl/fo...c.php?f=11&t=60 Koles tworzy nowe podstawy biochemii.

Nadmienic warto, ze kolesia na animlpaku przylapali na wstawianiu nie swoich zdjec i wklejaniu badan nie na temat. http://forum.animalpak.pl...d53d5a0da3ffaa4


a to znakiem tego czubek jakiś :hah: od tego białka może go tak pokręciło ;)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 08:00   

Popatrz na to:

Cytat:
Ja tam używam czasem cukrów prostych w okolicach treningu. Ulubione źródło: ziemniaki.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 08:06   

zyon napisał/a:
Popatrz na to:

Cytat:
Ja tam używam czasem cukrów prostych w okolicach treningu. Ulubione źródło: ziemniaki.


pewnie jeszcze te cukry proste na surowo i z obierkami ;D bo to prawdziwy kozak jest
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 08:09   

Przeczytaj ten temat co wkleilem, on tam o Taubesie tez pisze , ogolnie ciekawy temat pokazujacy, ze dla niektorych Biochemia jest jak Pismo Swiete - interpretowac mozna na sto sposobow ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 08:22   

zyon napisał/a:
Przeczytaj ten temat co wkleilem, on tam o Taubesie tez pisze , ogolnie ciekawy temat pokazujacy, ze dla niektorych Biochemia jest jak Pismo Swiete - interpretowac mozna na sto sposobow ;D


ale "moim zdaniem" nie powinno się cytować od pługa oderwanych biochemików i ich wypocin, bo szkoda na nie czasu - ewentualnie jako coś śmiesznego - z odpowiednią adnotacją, o autorze.

Ja myślałem, że to poważny naukowiec - chociaż poziom percepcji i logicznego wyciągania wniosków jest tutaj w większości tożsamy z większością "naukowców". Każdy zdrowy człowiek wie, że jak się młotkiem w palca uderzy to go będzie bolało, a "naukowcy" okładają się młotkami po całym ciele, i się zastanawiają jak się uderzyć tak aby nie bolało ;)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 08:38   

cukier prosty->alan
zyon napisał/a:
bo "costam-costam-alanina,
ina->białko :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 08:39   

cukier prosty<->alanina<->białko :)

zyon napisał/a:
bo "costam-costam-alanina,
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Sie 03, 2012 08:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 08:44   

a tu rewelacyna wiedza, moja faworyta, oglądam każdy odcinek :D

http://wirtualnaporadnia....=6eeb9#m1048088

Pani "olbrzymia ilość cholesterolu" :razz:
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Sie 03, 2012 08:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 11:41   

To ta pani pulchna od sojowej smietany? Ciekawe kto ja sponsoruje
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 12:31   

Blade napisał/a:
artykuł wziął się z zażartej dyskusji na forum rekompozycja, a widać że jest to jakaś sprawa honorowa udowodnić, że LC nie działa ;)

hehe no tez odnosze identyczne wrazenie ...najsmieszejsze, jest ze pisze to ktos taki:
Cytat:
miałem kiedyś formę z której szykowałem się na zawody, a potem nowotwór trzustki, po operacji straciłem ponad 10kg mięśni


zastanawiajace co usuneli po tej rzekomej operacji i jak mozna jeszcze po czyms takim funkcjonowac na HC :faint:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 12:35   

zyon napisał/a:

Cytat:
miałem kiedyś formę z której szykowałem się na zawody, a potem nowotwór trzustki, po operacji straciłem ponad 10kg mięśni


zastanawiajace co usuneli po tej rzekomej operacji i jak mozna jeszcze po czyms takim funkcjonowac na HC :faint:


no niestety facet stał się całkiem niewiarygodny, a szkoda, bo sporo pracy wkładał w tłumaczenia artykułów o IF; takoż upadają autorytety ;) najpierw Kruse, teraz ruski ;)

kolejny raz nauczka, żeby autorytety mieć gdzieś ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 12:39   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:

Cytat:
miałem kiedyś formę z której szykowałem się na zawody, a potem nowotwór trzustki, po operacji straciłem ponad 10kg mięśni


zastanawiajace co usuneli po tej rzekomej operacji i jak mozna jeszcze po czyms takim funkcjonowac na HC :faint:


no niestety facet stał się całkiem niewiarygodny, a szkoda, bo sporo pracy wkładał w tłumaczenia artykułów o IF; takoż upadają autorytety ;) najpierw Kruse, teraz ruski ;)

kolejny raz nauczka, żeby autorytety mieć gdzieś ;)

Dobre to bylo dopoki sie skupial na tlumaczeniach i nie wyciagal wlasnych wnioskow i nie mieszal w to wlasnych przemyslen. Niestety stal sie kolejnym, ktory uwierzyl zbytnio w siebie, zaczal sie bawic w badania i robic za mistrza. Jakos teraz nawet to co tylko tlumaczy ciezko mi juz przyjac.


Nawiasem mowiac, jemu wystarczy jedno nowe badanie aby obalic dorobek ilus tam lat, dosc latwowierny jest, jak np w tym linku co wklejalem z tymi blizniakami i gavro to nawet komentowal, w temacie treningowe mity.

No i najsmieszniejsze jest to, ze on jest absolutnie przekonany o wlasnej nieomylnosci w kwestiach interpetacji biochemii. Ten temat i te jego teorie o insulinoopornosci j tym cierpieniu z powodu "nadmiaru energii" czy jakos tak

o ten:
maniek669 napisał/a:
zyon napisał/a:
...organizm cierpi na chroniczny nadmiar energii, co łączy się z brakiem wysiłku fizycznego.


to jest dobre, nadmiar energii łączy się z brakiem wysiłku fizycznego :D

a brak energii pewnie z bardzo wzmożonym wysiłkiem :D albo nawet ADHD :evil:

szkoda czasu na czytanie takich idiotów
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sie 03, 2012 12:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 12:48   

zyon napisał/a:

Dobre to bylo dopoki sie skupial na tlumaczeniach i nie wyciagal wlasnych wnioskow i nie mieszal w to wlasnych przemyslen. Niestety stal sie kolejnym, ktory uwierzyl zbytnio w siebie, zaczal sie bawic w badania i robic za mistrza. Jakos teraz nawet to co tylko tlumaczy ciezko mi juz przyjac.


mam dokładnie to samo. No trudno.

Gavroche musi uważać teraz, żeby Mu nie odbiło ;) tez za autorytet chyba robi? ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 13:00   

No ale on na szczescie (nasze ;D ) jest zakompleksionym alkoholikiem z czworakow wiec jakby co to zawsze mu to mozna wypomniec ;)

Ciekawe czy ten koles napisal ten art, bo w to wierzy czy tylko aby "klienci" mu nie uciekli? Jezeli czytales cala dyskusje, to pewnie wiesz, ze u niego w rodzinie cukrzyca to norma, zreszta rak trzustki (o ile nie jest kolejna sciema) tez pewnie jest w jakis sposob z tym powiazany.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sie 03, 2012 13:01, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 13:01   

zyon napisał/a:
No i najsmieszniejsze jest to, ze on jest absolutnie przekonany o wlasnej nieomylnosci w kwestiach interpetacji biochemii. Ten temat i te jego teorie o insulinoopornosci j tym cierpieniu z powodu "nadmiaru energii" czy jakos tak


aaaaaaaa to ten mistrzunio ;D
faktycznie rozumowanie podobne, gość cierpi chyba na "szkodliwą czynność umysłu" jak powiada dr.Kwaśniewski ;)

swoją drogą rewelacyjne określenie celujące w samo sedno problemu :D mistrz świata z tego Kwaśniewskiego
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 13:11   

No najlepsze w tej rozmowie, do ktorej wkleilem jst linkowanie do tej rzekomej diety phelpsa co to 12 tysiecy kalorii jadl z weglowodanow :faint: Takie to jego argumenty sa.

maniek na 2 stronie tematu masz cytat z T.Kwasniewskiego i reakcje tego niedzwiedzia ;D

maciek napisał/a:

Cytat:

Ponieważ udowodniono, że wchodzące węgle na cylk Krebsa pochodzenia tłuszczowego nie opuszczają go w postaci CO2, przy pierwszym obrocie, a robią to węgle ze szczawiooctanu pochodzenia cukrowego, to wszyscy myślą, że to cukier daje energię[


Olaboga :lol: bo daje energię :) nic "nie udowodniono" BO wystarczy do tego zwykła wiedza -> węgiel do węgla, kwasy tłuszczowe potrzebują więcej oksydacji niż węglowodany i dlatego pozostają dłużej, aby przekształcić się do CO2 oraz H2O. Cykl krebsa zachodzi w wyniku min przekształcenia sie glukozy w pirgonian, który jest produktem glikolizy.


ruski niedzwiedz vs T.K. :hihi:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sie 03, 2012 13:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 13:54   

zyon napisał/a:


Ciekawe czy ten koles napisal ten art, bo w to wierzy czy tylko aby "klienci" mu nie uciekli? Jezeli czytales cala dyskusje, to pewnie wiesz, ze u niego w rodzinie cukrzyca to norma, zreszta rak trzustki (o ile nie jest kolejna sciema) tez pewnie jest w jakis sposob z tym powiazany.


Myślę, że jedno i drugie. Wszystkie te wypowiedzi dosyć autorytarne, a i wstawianie nieswoich fot... Bo moja racja jest najmojsza, i to za wszelką cenę ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 14:03   

Szczerze im dluzej go czytam tym wiekszy niesmak czuje. No coz, jedna strona mniej do czytania :hah:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 14:30   

zyon napisał/a:
maciek napisał/a:

Cytat:

Ponieważ udowodniono, że wchodzące węgle na cylk Krebsa pochodzenia tłuszczowego nie opuszczają go w postaci CO2, przy pierwszym obrocie, a robią to węgle ze szczawiooctanu pochodzenia cukrowego, to wszyscy myślą, że to cukier daje energię[



Olaboga :lol: bo daje energię nic "nie udowodniono" BO wystarczy do tego zwykła wiedza -> węgiel do węgla, kwasy tłuszczowe potrzebują więcej oksydacji niż węglowodany i dlatego pozostają dłużej, aby przekształcić się do CO2 oraz H2O. Cykl krebsa zachodzi w wyniku min przekształcenia sie glukozy w pirgonian, który jest produktem glikolizy.


A pewien "znany" biochemik w 1988r napisał tak:
Cytat:
" Z biochemicznego punktu widzenia rację należy przyznać J. Kwaśniewskiemu:nasycone kwasy tłuszczowe są najbardziej skoncentrowanym źródłem energii, spalającym się w ustroju w sposób znacznie prostszy i przy najmniejszym zużyciu białka i niektórych składników regulujących, niż węglowodany. By wniknąć do cyklu Krebsa jako aktywny octan potrzebuje kwas tłuszczowy tylku kilku enzymów, podczas gdy glukoza- kilkunastu. Także wydalanie produktów spalania (CO2 i H20) w przeliczeniu na jednostkę energii jest niższe w przypadku nasyconych kwasów tłuszczowych niż w przypadku węglowodanów. Z kolei nienasycone kwasy tłuszczowe , jako uboższe w wodór, dają w wyniku spalania nie tylko mniej energii,ale także zużywają relatywnie mniej tlenu niż spalanie węgla. Zatem dostarczanie organizmowi nienasyconych kwasów tłuszczowych może zwiększać zapotrzebowanie na tlen i równocześnie zwiększać wydalanie CO2, co z pewnością utrudni oddychanie tkankom, zwłaszcza najbardziej narażonym na niedobór tlenu, np. słabo ukrwionym"


Jan Kwaśniewski "Jak nie chorować?" dobra ta kniga

P.S A ile to wodoru nieutlenionego vs węgiel posiada mol glukozy skoro RQ=1? :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 03, 2012 14:47   

Się walnąłem w przepisywaniu :)

zyon napisał/a:
maciek napisał/a:

Cytat:

Ponieważ udowodniono, że wchodzące węgle na cylk Krebsa pochodzenia tłuszczowego nie opuszczają go w postaci CO2, przy pierwszym obrocie, a robią to węgle ze szczawiooctanu pochodzenia cukrowego, to wszyscy myślą, że to cukier daje energię[



Olaboga :lol: bo daje energię nic "nie udowodniono" BO wystarczy do tego zwykła wiedza -> węgiel do węgla, kwasy tłuszczowe potrzebują więcej oksydacji niż węglowodany i dlatego pozostają dłużej, aby przekształcić się do CO2 oraz H2O. Cykl krebsa zachodzi w wyniku min przekształcenia sie glukozy w pirgonian, który jest produktem glikolizy.


A pewien "znany" biochemik w 1988r napisał tak:
Cytat:
" Z biochemicznego punktu widzenia rację należy przyznać J. Kwaśniewskiemu:nasycone kwasy tłuszczowe są najbardziej skoncentrowanym źródłem energii, spalającym się w ustroju w sposób znacznie prostszy i przy najmniejszym zużyciu białka i niektórych składników regulujących, niż węglowodany. By wniknąć do cyklu Krebsa jako aktywny octan potrzebuje kwas tłuszczowy tylku kilku enzymów, podczas gdy glukoza- kilkunastu. Także wydalanie produktów spalania (CO2 i H20) w przeliczeniu na jednostkę energii jest niższe w przypadku nasyconych kwasów tłuszczowych niż w przypadku węglowodanów. Z kolei nienasycone kwasy tłuszczowe , jako uboższe w wodór, dają w wyniku spalania nie tylko mniej energii,ale także zużywają relatywnie więcej tlenu na jednostkę uzyskanej energii, jako że spalanie wodoru wymaga mniej tlenu niż spalanie wegla. Zatem dostarczanie organizmowi nienasyconych kwasów tłuszczowych może zwiększać zapotrzebowanie na tlen i równocześnie zwiększać wydalanie CO2, co z pewnością utrudni oddychanie tkankom, zwłaszcza najbardziej narażonym na niedobór tlenu, np. słabo ukrwionym"


Jan Kwaśniewski "Jak nie chorować?" dobra ta kniga

P.S A ile to wodoru nieutlenionego vs węgiel posiada mol glukozy skoro RQ=1? :)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Sie 03, 2012 14:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 05, 2012 18:33   

zyon napisał/a:
Szczerze im dluzej go czytam tym wiekszy niesmak czuje. No coz, jedna strona mniej do czytania :hah:

Tak,jakbyś wcześniej tego nie widział :)
Niedługo będzie pisał sam dla siebie.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 07:36   

Taka mam nature internetowa ;) Garsc nowych hitow, on jest po prostu zideologizowany, dziwne, ze majac ojca chorego na cukrzyce, nie chce mu pomoc w wyjsciu z tego. Jak to mowia obok, jedni maja wiedze inni poglady.

O diecie paleo:
Cytat:
Typowa podaż węglowodanów naszych przodków była bardzo podobna jeśli chodzi ilość, była usytuowana na poziomie 45-50% dziennej ilości kalorii z diety, będąc tym samym bardzo podobną do podaży węglowodanów w dzisiejszych krajach świata.


http://rekompozycja.pl/20...asi-przodkowie/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 06, 2012 07:45   

zyon napisał/a:
Taka mam nature internetowa ;) Garsc nowych hitow, on jest po prostu zideologizowany, dziwne, ze majac ojca chorego na cukrzyce, nie chce mu pomoc w wyjsciu z tego. Jak to mowia obok, jedni maja wiedze inni poglady.

O diecie paleo:
Cytat:
Typowa podaż węglowodanów naszych przodków była bardzo podobna jeśli chodzi ilość, była usytuowana na poziomie 45-50% dziennej ilości kalorii z diety, będąc tym samym bardzo podobną do podaży węglowodanów w dzisiejszych krajach świata.


http://rekompozycja.pl/20...asi-przodkowie/

Taa,5,9 biała naczelne w dziczy na kilo przyjmują!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 07:48   

W tym wypadku wzial tylko jakies 2 referencje, malo jakos ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 06, 2012 07:53   

zyon napisał/a:
W tym wypadku wzial tylko jakies 2 referencje, malo jakos ;D

Optymalizacja hormonalna zdjęta z Mike Mahler Agressive Strenght.
Tyle,że kolo jest weganem.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 07:59   

zyon napisał/a:
W tym wypadku wzial tylko jakies 2 referencje, malo jakos ;D


bo to jest też niezły numer psychotaktyczny ;) ponapisuje tych referencji pod artami i od razu wszystko porządnie naukowo wygląda ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 07:59   

Z jednej strony mam ochote sprobowac go jednak oswiecic z drugiej strony zdaje sobie jednak sprawe, ze to bezcelowe i daremne, koles strasnie autorytarnie sie wypowiada co sugeruje dosc duza odpornosc na wiedze endogenna
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 06, 2012 08:00   

zyon napisał/a:
Z jednej strony mam ochote sprobowac go jednak oswiecic z drugiej strony zdaje sobie jednak sprawe, ze to bezcelowe i daremne, koles strasnie autorytarnie sie wypowiada co sugeruje dosc duza odpornosc na wiedze endogenna

Egzo :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 08:04   

no tak, mea culpa. ogolnie chyba na kazda, bo jednak nawet z tego co wie to wnioskow tez nie wyciaga :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 06, 2012 08:20   

zyon napisał/a:
no tak, mea culpa. ogolnie chyba na kazda, bo jednak nawet z tego co wie to wnioskow tez nie wyciaga :D

Ale holuje trochę z zagranicznych stron.
Jedyny plus.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 08:21   

Popatrz na jego ksiazki, ktore wg sa niezbedne i wystarczajace. Same to nowomodne g...no
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 06, 2012 08:57   

zyon napisał/a:
Popatrz na jego ksiazki, ktore wg sa niezbedne i wystarczajace. Same to nowomodne g...no

Bo najnowsze,to najlepsze :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 11:44   

Tacy "pożyteczni idioci" wykonują wspaniałą robotę dla optymalnych "tłuściochów". ;)
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 12:02   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Popatrz na jego ksiazki, ktore wg sa niezbedne i wystarczajace. Same to nowomodne g...no

Bo najnowsze,to najlepsze :)


a jak jeszcze amyrekańskie, to już orgazm na całego, cała prawda, święta prawda
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 12:09   

chyba same amerykanskie
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 12:55   

AMERYKAŃSCY NAUKOWCY ;)

Amerykańscy naukowcy – rzekomo wiarygodne źródło informacji, na które często powołuje się prasa. Charakterystyczny wstęp „amerykańscy naukowcy udowodnili, że...” oznacza tyle, że dana informacja jest zmyślona i wysłana do druku tylko po to, by nieco wydłużyć tekst, uwiarygodnić jakąś informację i przekonać czytelników do swoich poglądów.

Amerykańscy naukowcy zgrupowani są w tajnych ośrodkach badawczych, rozsianych po różnych pustyniach. Z uwagi na umiejscowienie ośrodków, brak jest pewności, czy istnieją one naprawdę czy to tylko wytwory czyjejś wyobraźni. Ośrodki te pokazywane są w filmach, ale tu też nie ma pewności, czy to owe ośrodki czy scenografia.

Wszyscy amerykańscy naukowcy są doktorami. Ci, którzy osiwieli są profesorami. Ci którzy znają się na czymkolwiek i są pokazywani w filmach są kobietami i doktorami zarazem.

Niektórzy twierdzą, że osobiście widzieli amerykańskiego naukowca, jednak najczęściej okazuje się że był to myszołów zwyczajny lub rzadziej – wiewiórka. W telewizji za amerykańskich naukowców wypowiadają się rzecznicy prasowi.

Za komuny rolę amerykańskich naukowców pełnili radzieccy uczeni.

Tak naprawdę nie istnieje coś takiego, jak amerykańscy naukowcy, bo jak dowiedli amerykańscy naukowcy, Amerykanie są zbyt głupi, grubi i leniwi, by prowadzić jakiekolwiek badania. Mimo to na badania amerykańskich naukowców idą grube miliony. Jest to oczywiście medialna próba usprawiedliwienia kryzysu, jednak jak przewidują amerykańscy naukowcy badania muszą być prowadzone, aby dokonać skoku ekonomicznego i postępu gospodarczego.

wdłg.nonsensopedii :D
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 20:42   

ostatnio amerykańscy naukowcy dowiedli, że amerykańscy naukowcy nie istnieją.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 07:24   

maniek669 napisał/a:
AMERYKAŃSCY NAUKOWCY ;)


Tak naprawdę nie istnieje coś takiego, jak amerykańscy naukowcy, bo jak dowiedli amerykańscy naukowcy, Amerykanie są zbyt głupi, grubi i leniwi, by prowadzić jakiekolwiek badania. Mimo to na badania amerykańskich naukowców idą grube miliony. Jest to oczywiście medialna próba usprawiedliwienia kryzysu, jednak jak przewidują amerykańscy naukowcy badania muszą być prowadzone, aby dokonać skoku ekonomicznego i postępu gospodarczego.

wdłg.nonsensopedii :D


Istnieją. USA łożą ogromne pieniądze na badania. Większość z takich badań jest jednak robiona przez zaciężnych naukowców z innych krajów, którzy lecą za kasą.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Wto Sie 07, 2012 07:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 14:19   

Kolejny hit mistrza dietetyki, ktory bilans kaloryczny radzi podbic oliwa w kieliszkach:
Cytat:
jako że tłuszcze praktycznie nie sycą, a ich efekt termiczny bliski jest zeru.

Panimali? Tluszcze nie syca
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 17:20   

Mozna sie udlawic smiechem :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 08, 2012 18:52   

Mariusz_ napisał/a:
Mozna sie udlawic smiechem :D

Tez gdzieś czytałem,że tłuszcz nie syci,bo limfą idzie ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 19:56   

Mnie syci acetylo-CoA i AMPK
www.phmd.pl/fulltxt.php?ICID=910614
za to zbyt dużo B i Ww w stosunku do potrzeb potrafi "napędzić" głodzia :evil: :D
a ja czytałem,że tłuszcze >C10 bezpośrednio trafiają do narządów uprzywilejowanych ;D :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 20:02   

brak slow, brak slow....
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 08, 2012 20:05   

cenię sobie osoby z dużym poczuciem humoru :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 09:45   

Garsc nowosci z krainy badan

Cytat:
NIE można jeść ile się chce, nic nie robić i chudnąć. Gary Taubes to zło wcielone.


http://rekompozycja.pl/fo...2709d3eaf8#p456
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 10:34   

Mariusz_ napisał/a:
Mnie syci acetylo-CoA i AMPK
www.phmd.pl/fulltxt.php?ICID=910614

Swoja droga moze oni tam w PHMD tez go czytaja? :D

Cytat:
Przejadanie się oraz brak wysiłku fizycznego i wynikająca z nich otyłość brzuszna prowadzi do chorób układu krążenia na tle miażdżycy oraz cukrzycy
typu 2,
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 11:01   

Można to
http://www.nature.com/oby...by2001114a.html

http://books.google.pl/bo...hydrate&f=false

http://www.scribd.com/doc...wan-1956-Lancet

http://www.endotext.org/o...obesity7-3.html

http://ajcn.nutrition.org/content/77/1/91.full

Zawsze można poprzerzucać się badaniami
więcej kalorii chudniesz
tłuszcze sycą podobnie jak Ww pod warunkiem nie mieszania paliw i konkretnego źródła Ww (ziemniaki z tłuszczem sycą pierwsza klasa) . Trzeba umieć, tylko wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski. Tak jak przy dapatacji na diecie tłuszczowej poziom glukozy jest wysoki, dlatego należy koniecznie ograniczyć Ww do 0,5g:1g B :) i takie tam małe niuanse. etc
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 11:11   

Dzialaj ;) mi sie nie chce a zawsze razniej nie samemu hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 11:16   

zyon napisał/a:
Swoja droga moze oni tam w PHMD tez go czytaja?
Cytat:
Przejadanie się oraz brak wysiłku fizycznego i wynikająca z nich otyłość brzuszna

A jak to przeczytają i ograniczą Ww do 5-10% w początkowej fazie będzie jak znalazł na wyleczenie chorób jw ;)
http://www.ajcn.org/content/76/2/311.full.pdf
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 11:35   

zyon napisał/a:
Dzialaj ;) mi sie nie chce a zawsze razniej nie samemu hehe

Już raz z P. Ambroziakiem ścieraliśmy kopie o dietę tłuszczową. Do takich osób nie docierają żadne kontrargumenty
w stylu
Cytat:
Nie ma żadnej różnicy z czego pochodzi ATP, jeśli jest go za dużo to następuje synteza tłuszczu i białka, jeśli jest go zbyt mało, AMPK będzie produkować ATP z organizmu.

Nie ATP tylko acetylo-CoA ;)
Taka ścieżka jest możliwa tłuszcz->acetylo-CoA-> tłuszcz
a może
tłuszcz->acetylo-CoA->ketony
a może
węglowodany->acetylo-CoA->tłuszcz? ;)
Szkoda ATP na przepychanki internetowe, gdy będzie go mało (ATP), AMPK nie da spać po nocach. :hah:
On nie wchodzi z butami tu, a "my" tam. Status Quo zachowane 8)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 14:26   

Wk....il sie i zamknal temat i zaczal bluzgac :what: :what: :what:
Daje se siana :razz:

Mariusz_ napisał/a:

Szkoda ATP na przepychanki internetowe, gdy będzie go mało (ATP), AMPK nie da spać po nocach. :hah:
On nie wchodzi z butami tu, a "my" tam. Status Quo zachowane 8)

No racja. Tyle, ze mnie zwierze forumowe troche. Ale pasuje .
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 09, 2012 14:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 14:37   

zyon napisał/a:
Wk....il sie i zamknal temat i zaczal bluzgac :what: :what: :what:
Daje se siana :razz:

Cóż,próbowaleś :)
Ja wczoraj rozmawiałem z dość utytuowanym lekarzem.
To samo!
Ja mu,że koryto to syf,on,że indeks glikemiczny i gitara.
Ja mu,że owoce i oleje,on,że jaja i smalec to mogiła.
Jak mu powiedziałem,że już ponad dekadę tak lecę,to się zamknął...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 14:40   

No ja akurat na weselu przekonalem chirurga do diety LCHF, dziwil sie, ze tak mozna i obiecal sie odezwac. 120 kg/33lat.

Co do tego wyzej, to mialem ochote wlepic tego dziadka od biegania ale wiem, ze by zaraz zaczal, ze to biegacz a nie paker. Ale pamietasz co Achims pisal o kw tluszczowych w Samolubnym Mozgu kiedy trzeba uciekac szybko? Mozg bierze glukoze a miesnie tluszcz.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 09, 2012 14:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 14:44   

No,tylko,że teraz mózg bierze podobno 160 g ;D
Poza tym LC w bodybuildingu też nie nowość i to poza sezonem.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Sie 09, 2012 14:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 14:50   

Ach ten mozg....samoblubny hehehehhe a cialo biedne, niedozywione musi uzupelnic to jakis cukrami i ludzie tyjom. Przez musk ;(
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 09, 2012 14:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 14:59   

zyon napisał/a:
Ach ten mozg....samoblubny hehehehhe a cialo biedne, niedozywione musi uzupelnic to jakis cukrami i ludzie tyjom. Przez musk ;(

Tak sobie myślę,że dieta pakerska może być w miarę zdrowa,jak japońską się walnie,co?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 15:28   

Gavroche napisał/a:
Tak sobie myślę,że dieta pakerska może być w miarę zdrowa,jak japońską się walnie,co?

ba
zyon napisał/a:
Ach ten mozg..

Maciek uspokoj sie, o jakich kolegach mowisz? Moje zaczyna sie i konczy na biochemii i fizjologii a twoje na badaniach z sufitu i historyjkach ktore serwuje np p.amrboziak.

Kolega nas czytuje po prostu
ewentualnie
http://forum.dr-kwasniews...g29166#msg29166 :hihi:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Sie 09, 2012 15:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 15:39   

Mariusz_ napisał/a:

Kolega nas czytuje po prostu
ewentualnie
http://forum.dr-kwasniews...g29166#msg29166 :hihi:


kurde, długi staż treningowy ;) ale ja chyba dłuższy, tylko się zapuściłem ;) a teraz back to the roots ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 15:59   

Jak czyta, to dla macka w ramach przypomnienia w związku,że od tłuszczu siem tyje
http://forum.dr-kwasniews...g29420#msg29420 :-x :]
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 16:21   

Mariusz_ napisał/a:
Jak czyta, to dla macka w ramach przypomnienia w związku,że od tłuszczu siem tyje
http://forum.dr-kwasniews...g29420#msg29420 :-x :]

Ja to nie wiem po co te przepychanki-przekomarzanki.
Czemu samemu nie przejść na parę miechów na jakąś dietę?
Przekonać się na własnym ciele?
Ja dzięki temu wiem,że zbożowe,surowe i wegetariańskie nie dla mnie.
Mięsne,owocowe i supermaketowe w trakcie :P
W końcu koryto szerokie i głębokie jest,każdy znajdzie cuś dla siebie ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 16:45   

No jak mnie nie wywali to bedzie cud ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 16:46   

zyon napisał/a:
No jak mnie nie wywali to bedzie cud ;D

Coś jeszcze nabroiłeś?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 17:02   

Dzieciak jak się patrzy, zbawiciel. Zyon potrzebuje konfrontacji, aby dzień nie był za nudny. :shock: Zasiliłby nadmiar energii kompleksami sztangowymi. :D ;)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 17:02   

No juz zaczal od trolli wyzywac, pocial strasznie tematy, ze trudno sie polapac gdzie co pisane bylo, jakies zdjecia AUTORYTETOW napakowanych sugerujacych np suplementacje blonnika i tym podobne historie ;D Komedia.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 17:04   

Mariusz_ napisał/a:
Dzieciak jak się patrzy, zbawiciel. Zyon potrzebuje konfrontacji, aby dzień nie był za nudny. :shock: Zasiliłby nadmiar energii kompleksami sztangowymi. :D ;)


hehe zebys wiedzial, dzisiaj zaspalem nieco, bo budzik nie zadzialal dobrze i nie zrobilem kompleksow i bylem z rana strasznie wku... ( nie napisze dalej co, zeby edyta znowu nie doniosla na mnie do administracji, ze przeklinam i mi nikt nie zabrania a mitom zabronili)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 09, 2012 17:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 09, 2012 17:07   

Aaa,czytam.
Prędzej się z kamieniem polnym dogadasz :)
Porób kompleksy lepiej,fakt.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 17:09   

szkodliwosc diety, pytania leangains, apetyt, te 3 chyba. ale cos pocial i poprzenosil, bo myslalem, ze pisze w jednym temacie a nagle patrza a pisze w temacie gironda 8x8 :D

ide chyba pokompleksowac, jest fajna pogoda wieje, sprobuje na trawce :viva:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 09, 2012 17:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 17:22   

łobuz ti ti ti :evil: ;)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 19:51   

zyon napisał/a:


ide chyba pokompleksowac, jest fajna pogoda wieje, sprobuje na trawce :viva:


a ja właśnie drzewo teściowe rębałem ;) od rębajły ;) jest moc cholera i trening przepiękny; jutro rano siłkę odpuszczam, chyba tylko bieganie bo nie wiem czy zakwasów nie będzie ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 09, 2012 19:59   

zyon napisał/a:
Garsc nowosci z krainy badan

Cytat:
NIE można jeść ile się chce, nic nie robić i chudnąć. Gary Taubes to zło wcielone.


http://rekompozycja.pl/fo...2709d3eaf8#p456


hehe, fajna jazda ;) stare czasy mi się przypominają ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 06:19   

Blade napisał/a:


a ja właśnie drzewo teściowe rębałem od rębajły jest moc cholera i trening przepiękny; jutro rano siłkę odpuszczam, chyba tylko bieganie bo nie wiem czy zakwasów nie będzie


od "pewnego" czasu ja też kocham rąbać :D u teściów. Wszystko drzewo przywiezione z lasu, jest moje. Najlepiej w skwarze 35C - super sprawa. Lepsze niż siłownia i pływanie razem wzięte. Nie wiem tylko czemu mi się tak zrobiło - kiedyś mnie plecy bolały po 2 min. ;)

ale to chyba ten gościu dosyć dobrze tłumaczy: "...organizm cierpi na chroniczny nadmiar energii, co łączy się z brakiem wysiłku fizycznego. " :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 07:37   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:


ide chyba pokompleksowac, jest fajna pogoda wieje, sprobuje na trawce :viva:


a ja właśnie drzewo teściowe rębałem ;) od rębajły ;) jest moc cholera i trening przepiękny; jutro rano siłkę odpuszczam, chyba tylko bieganie bo nie wiem czy zakwasów nie będzie ;)

E tam, zakwasy tylko na okreslonych proporcjumach chyba siem robiom?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 10, 2012 07:49   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
zyon napisał/a:


ide chyba pokompleksowac, jest fajna pogoda wieje, sprobuje na trawce :viva:


a ja właśnie drzewo teściowe rębałem ;) od rębajły ;) jest moc cholera i trening przepiękny; jutro rano siłkę odpuszczam, chyba tylko bieganie bo nie wiem czy zakwasów nie będzie ;)

E tam, zakwasy tylko na okreslonych proporcjumach chyba siem robiom?

Ja to bardzo rzadko dopuszczam do obolałości.
Nie lubię.
Yurek3 chyba pisał,że on nie miewa.
Leci na tłuszczach i niskim białku.
Ale on też dużo supli łyka :D
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 07:54   

zyon napisał/a:
E tam, zakwasy tylko na okreslonych proporcjumach chyba siem robiom?


chyba raczej nie, przynajmniej ja mam je prawie non-stop. oczywiście nie jest to uciążliwe jak kiedyś, ale po dobrej siłowni boli to i owo. A że siłownia codziennie to i codziennie czuję że coś rośnie - i nawet lubię te zakwaski
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 07:59   

Ja tez juz dawno nie mialem zakwasow, nawet jaki mialem prawie 2 tyg przerwy i dalem solidnie popalic na pierwszym treningu
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 10, 2012 08:05   

zyon napisał/a:
Ja tez juz dawno nie mialem zakwasow, nawet jaki mialem prawie 2 tyg przerwy i dalem solidnie popalic na pierwszym treningu

W sumie to obolałość niezależna od diety powinna być.
Moje psiaki na niskich węglach są trzymane,a na początku sezonu,jak dostaną w d...ę,to się trochę skarżą na DOMSy :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 08:15   

zyon napisał/a:
Blade napisał/a:
zyon napisał/a:


ide chyba pokompleksowac, jest fajna pogoda wieje, sprobuje na trawce :viva:


a ja właśnie drzewo teściowe rębałem ;) od rębajły ;) jest moc cholera i trening przepiękny; jutro rano siłkę odpuszczam, chyba tylko bieganie bo nie wiem czy zakwasów nie będzie ;)

E tam, zakwasy tylko na okreslonych proporcjumach chyba siem robiom?


w sumie racja - dzisiaj totalny brak zakwasów, na początku przygody z siłownią gdybym sobie coś takiego zapodał to zdychałbym 3 dni
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 10, 2012 08:25   

Właśnie czytam SDLC na tym forku,o optymalnej :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 11, 2012 16:50   

Cytat:
Odżywki białkowe są ekstraktem serwatki z mleka, co jest pewnym dopuszczalnym sposobem w suplementacji dla osób, które z jakichś powodów nie spożywają serwatki w formie mięsa.

O co chodzi?
http://rekompozycja.pl/fo...=12&t=8[/quote]
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Sie 11, 2012 18:20   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Odżywki białkowe są ekstraktem serwatki z mleka, co jest pewnym dopuszczalnym sposobem w suplementacji dla osób, które z jakichś powodów nie spożywają serwatki w formie mięsa.

O co chodzi?
http://rekompozycja.pl/fo...ic.php?f=12&t=8
[/quote]

To dla tych, którzy nie spożywają serwatki razem z opakowaniem, czyli krową ;) ))
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 17:40   

Mnie ciekawi niska leptyna u osób szczupłych i wysoki jej poziom u otyłych . Po otyłych i wysokim poziomie leptyny widać,że chodza najedzeni/syci :)

ciekawe podsumowanie
Cytat:
Biorąc pod uwagę wyniki dotychczasowych badań wyda­je się, że leptyna obecna we krwi w stężeniu fizjologicz­ nym pełni prawdopodobnie funkcję jednego z regulatorów działania układu sercowo­naczyniowego, natomiast w zbyt wysokim stężeniu może działać jako czynnik stymulują­cy procesy patologiczne w sercu. Wysokie stężenie lepty­ ny może bezpośrednio lub pośrednio, z udziałem układu współczulnego, zwiększać częstość akcji serca oraz po­ wodować zmianę preferowanych substratów energetycz­nych. Leptyna wpływając na aktywność CPT1 obniża tem­po utleniania kwasów tłuszczowych, natomiast aktywując ścieżki sygnałowe z udziałem kinaz JAK2 i PKB/Akt nasi­la katabolizm glukozy w mięśniu sercowym. Ponadto uru­chamiając ścieżki sygnałowe z udziałem JAK/STAT oraz ścieżki ERK1/2 i p38 MAPK hormon ten wywołuje hi­pertrofię kardiomiocytów, zmienia profil ekspresji genów kodujących różne typy kolagenu oraz zwiększa aktywność metaloproteinaz macierzy pozakomórkowej. Wiąże się to z przebudową mięśnia sercowego, która przejawia się naj­częściej w postaci przerostu lewej komory i może prowa­dzić do niewydolności serca.

www.phmd.pl/fulltxt.php?ICID=997817

Bo serduszka pyka w rytmie czacza na ATP :) A metabolizm komórkowy diety tłuszczowej zwanej Optymalną jest inny,ale ciężko pojąć taką zależność większości "światłych"/ciemnych "znafców" tematu. :hihi:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 12, 2012 17:59   

Mnie zastanawia zmiana ekspresji genów kodujących syntezę kolagenów.
Może wcale nie jest tak,że "gruby jest,ciężki,to mu stawy siadły"
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 21:42   

To jest ciekawsze:
http://www.marksdailyappl...be-fat-adapted/
http://www.marksdailyappl...pted-part-2-qa/
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 23:25   

Gavro ,staram skupiac sie na przczynach nie konsekwencjach. :D
Ww tyle,by na budulec i O2-posrednio beztlenowka starczylo :hihi:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 13, 2012 08:40   

Mariusz_ napisał/a:
Gavro ,staram skupiac sie na przczynach nie konsekwencjach. :D
Ww tyle,by na budulec i O2-posrednio beztlenowka starczylo :hihi:

Ej,a jak sie ma laktoza z mlecznych,jako źródło węgli?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 18:21   

Gavroche napisał/a:
Ej,a jak sie ma laktoza z mlecznych,jako źródło węgli?

cukier "prosty", dobrze buduje mózg.
Dr Kwaśniewski nie zaleca więcej jak 20g :) 0,5l śmietanki/24h :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 13, 2012 20:03   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ej,a jak sie ma laktoza z mlecznych,jako źródło węgli?

cukier "prosty", dobrze buduje mózg.
Dr Kwaśniewski nie zaleca więcej jak 20g :) 0,5l śmietanki/24h :)

U drapieżników dodatek (2-3 % całości dawki)laktozy znacząco poprawia wchłanianie minerałów (ok. 30 %).
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 21:02   

skoro fachowiec tak mowi... :D
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 23:48   

Mariusz_ napisał/a:
dobrze buduje mózg.
http://www.doz.pl/apteka/...kapsulki_30_szt
Cytat:
zgodnie z najnowszymi wynikami badań dotyczących funkcjonowania i budowy mózgu
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 14, 2012 07:05   

Użytkownik napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
dobrze buduje mózg.
http://www.doz.pl/apteka/...kapsulki_30_szt
Cytat:
zgodnie z najnowszymi wynikami badań dotyczących funkcjonowania i budowy mózgu

Lecytyna i tran?
He,he.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 10:33   

To dla tych co rotują ;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 14, 2012 12:33   

Mariusz_ napisał/a:
To dla tych co rotują ;)

...od tych co na nich kokosy zbijają :]
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 14:41   

Cytat:
He,he.
"Anoda" równowagi miedziowo-cynkowej i mózg nie rdzewieje od środka jak to zwykle bywa, BTWFeZnCu, he,he, hi,hi, ha,ha.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 14, 2012 14:47   

Użytkownik napisał/a:
Cytat:
He,he.
"Anoda" równowagi miedziowo-cynkowej i mózg nie rdzewieje od środka jak to zwykle bywa, BTWFeZnCu, he,he, hi,hi, ha,ha.

Wierzę.
Tylko jak te renifery Św.Mikołaja latają?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 15:27   

Metale na mózg szkodą, zwłaszcza metale ciężkie CuFeZn :]
Cytat:
Mózg jest szczególnie wrażliwy na oksydacyjne uszkodzenia ze względu na wysokie zużycie tlenu, zwiększony poziom żelaza (pełniącego rolę katalizatora)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Sie 14, 2012 15:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 16:01   

W tym suplemencie żelazo nie występuje.

Cytat:
SOD1 converts reactive oxygen to harmless water. A copper ion held within the enzyme carries out this chemical change. A zinc atom is also important to the enzyme's function


Cytat:
Miedź jest pierwiastkiem śladowym występującym w całym organizmie a jej ilość ocenia się na około 100 miligramów. Ponad połowa miedzi znajduje się w mięśniach i kośćcu. Miedź wchodzi w skład wielu enzymów i bierze udział w wielu procesach przemian metabolicznych. Miedź, aktywując enzym niezbędny do budowy erytrocytów, wpływa na prawidłowe funkcjonowanie układu krwiotwórczego, uczestniczy w syntezie hemoglobiny i razem z żelazem bierze udział w procesach utleniania i dostarczaniu tlenu do tkanek. Miedź występująca w ceruloplazminie (białko surowicy) jest jedną z bardziej ruchliwych form tego pierwiastka w organizmach i w tej postaci reguluje metabolizm oraz transport żelaza. Wpływa na metabolizm lipidów (np. cholesterolu) i właściwości mielinowej osłonki włókien nerwowych. Istotny jest także wpływ miedzi poprzez syntezę dopaminy na rozwój układu nerwowego oraz poprzez syntezę kolagenu i elastyny na regenerację tkanki łącznej. Uważa się że niedobory miedzi mogą mieć związek z wadami kręgosłupa a zwłaszcza skoliozy w związku z faktem, że pierwiastek ten uczestniczy w syntezie kolagenu.Miedź jest składnikiem enzymów biorących udział w procesach tworzenia melaniny i prostaglandyn, biorących udział w regulacji ciśnienia krwi, pracy serca czy likwidacji stanów zapalnych. Ponadto miedź wraz z cynkiem przeciwdziałają uszkodzeniom wywołanym przez wolne rodniki tlenowe.


Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Wto Sie 14, 2012 16:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 16:47   

Białka "ochronne" są ciekawsze, a bez wolnych rodników życie i wzrost mięśni byłby niemożliwy. Jak masz niedobory wal śmiało, pomogę. 2-4 no maks 6 tygodni i po niedoborach-bez suplementów. Jest jeden "problem" trzeba ograniczyć warzywa do niezbędnego minimum i odbudować florę bakteryjną-rotując warzywa a wprowadzając mleczne delicje ;)

Użytkownik napisał/a:
W tym suplemencie żelazo nie występuje.
.
odniosłem się do skrótu
Użytkownik napisał/a:
"FeZnCu


Cytat:
albumina chroni erytrocyty przed peroksydacja wywołana przez jony miedzi, dzieki wiazaniu tych jonów, zapobiegajac w ten sposób powstawaniu rodnika hydroksylowego z nadtlenku wodoru [5].Białka wiażace jony żelaza – ferrytyna i transferyna – zapobiegaja pozabiałkowej akumulacji jonów zelaza, z kolei ceruloplazmina bierze udział w przemianie anionorodnika ponadtlenkowego oraz w utlenianiu jonów elaza [16].Własciwosci antyoksydacyjne wykazuje take kwas moczowy,który wiae jony metali i wychwytuje rodnik hydroksylowy. Meucci i wsp. wykazali, że białka i kwas moczowy wzajemnie sie uzupełniaja w pełnieniu funkcji antyoksydacyjnej


No,ale wolność Tomku w swoim domku.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Sie 14, 2012 16:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 17:19   

Cytat:
Copper is one of many metal ions that are required for essential
body functions but are toxic in excess (1, 2). Copper is present
throughout the brain and is most prominent in the basal ganglia,
hippocampus, cerebellum, numerous synaptic membranes, and
in the cell bodies of cortical pyramidal and cerebellar granular
neurons (2). Enzymes in the central nervous system that depend
on copper for their function include tyrosinase, peptidylglycine
alpha-amidating mono-oxygenase, copper/zinc superoxide dismutase,
ceruloplasmin, hephaestin, dopamine-beta-hydoxylase,
and cytochrome c oxidase (3–5). Copper is implicated directly or
indirectly in the pathogenesis of numerous neurological diseases,
including aceruloplasminemia, Alzheimer disease, amyotrophic
lateral sclerosis, Huntington disease, Menkes disease, occipital
horn syndrome, Parkinson disease, prion disease, and Wilson
disease
(Table 1). In this review, we provide an overview of
current knowledge about the effect of copper deficiency and
excess
on the brain and neural tissues through the context of these
disorders and suggest possible biomarkers of copper status that
may be applicable to population screening.

http://www.ajcn.org/conte...S.full.pdf+html
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 17:36   

bez obrazków się nie liczy :D
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 17:46   

Mariusz_ napisał/a:
bez obrazków się nie liczy :D

 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 18:47   

tera się (że)nada 8)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Sie 14, 2012 18:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 16, 2012 09:42   

Chcecie sie ladnie wyciac chlopaki to zapraszam, pan guru HC robi testa, wez no ktory plan od niego :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 16, 2012 09:45   

Czytałem.
Też jestem ciekaw.
Ale to HC,co mi po tym?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 19:20   

http://www.menshealth.pl/...entry1045177420 i tak oto sie wszyscz nawzajem czytaja Molcia-to Ty ? :D :hihi:
 
     
ketogeno

Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 21
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 21:31   

Mariusz_ napisał/a:
http://www.menshealth.pl/forum/index.php?showtopic=5473&pid=1045177420&st=250&#entry1045177420 i tak oto sie wszyscz nawzajem czytaja Molcia-to Ty ? :D :hihi:

Chciałbym się upewnić czy dobrze stosuję ŻO:

Otyli B1 : T1-2. Przebudowa 100-130g B. Czyli do 260g T.
Jem na śniadania 8 jajek, 120g masła i 30g chleba.
Na obiad 400g twarogu tłustego, 80g masła i 30g chleba.
Kolacja: 60g chleba + dodatki o pomijalnej wartości.

I tak myślałem o post-adaptacyjnej przyszłości. Żeby dostarczyć 68g białka (czyli 0,8g * 80kg) potrzeba około 25 żółtek. Za żółtkami najbardziej wartościowe są organy wieprzowe? Jakie preferujecie "produkty" z najwartościowszym białkiem?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 21:36   

Mariusz_ napisał/a:
http://www.menshealth.pl/forum/index.php?showtopic=5473&pid=1045177420&st=250&#entry1045177420 i tak oto sie wszyscz nawzajem czytaja Molcia-to Ty ? :D :hihi:


Niezle, tutaj cale cytaty z cytatow z Admina :D
http://www.menshealth.pl/...st&p=1045177303
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Sie 17, 2012 21:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 21:50   

I Maciek alias Roeabum,maciek10 istne szaleństwo ;) creazy :evil:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Sie 17, 2012 21:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 17, 2012 21:59   

Kiedys sie mowilo o roznych takich organizmach albo o typowych tepakach, "odporny na wiedze i trudny do zaj...a". To miedzy innymi o macku bylo. Szczerze mowiac jakbym mial ojca chorego na cukrzyce to bym mu chcial pomoc ze wszelkich sil. Ale moze maciek czyta biochemie do gory nogami??
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 19, 2012 11:41   

ketogeno napisał/a:
Chciałbym się upewnić czy dobrze stosuję ŻO:

Otyli B1 : T1-2. Przebudowa 100-130g B. Czyli do 260g T.
Jem na śniadania 8 jajek, 120g masła i 30g chleba.
Na obiad 400g twarogu tłustego, 80g masła i 30g chleba.
Kolacja: 60g chleba + dodatki o pomijalnej wartości.

I tak myślałem o post-adaptacyjnej przyszłości. Żeby dostarczyć 68g białka (czyli 0,8g * 80kg) potrzeba około 25 żółtek. Za żółtkami najbardziej wartościowe są organy wieprzowe? Jakie preferujecie "produkty" z najwartościowszym białkiem?


długo nie pociągniesz na takiej "ortodo-matematycznej" ŻO. Ale cóż, jeden z pierwszych błędów początkujących. Drugi to niedomiar albo wykluczenie węglowodanów. Bo przecież są takie bee.
Jak dla mnie dobrze, że masz stosunek B/T: 1/1-2 (wagowo). Tak też - chyba -pierwotnie i Kwaśniewski podawał: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=32
Późniejsza wersja B/T: 1/3 nie u wszystkich się sprawdza. Najlepiej wypada wśród szczupłych, drobnych kobiet :] I to też właśnie one, potrafią później żywo gardłować że jesz za dużo białka a za mało tłuszczu. Bo przecież u nich wszystko "działa".
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 07:27   

Mariusz_ napisał/a:
http://www.menshealth.pl/forum/index.php?showtopic=5473&pid=1045177420&st=250&#entry1045177420 i tak oto sie wszyscz nawzajem czytaja Molcia-to Ty ? :D :hihi:

Juz ni ma? Cos pousuwali?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 08:03   

zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
http://www.menshealth.pl/forum/index.php?showtopic=5473&pid=1045177420&st=250&#entry1045177420 i tak oto sie wszyscz nawzajem czytaja Molcia-to Ty ? :D :hihi:

Juz ni ma? Cos pousuwali?


u mnie jest ;) no i widać przenikanie się forów ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 08:19   

Z tego mariuszowego linku sie wyswietla?

A, widze, ze pierwszy post jest jak fragment jakiejs rozmowy, nie moge namierzyc w jakim temacie sie to zaczelo.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 08:21   

zyon napisał/a:
Z tego mariuszowego linku sie wyswietla?

A, widze, ze pierwszy post jest jak fragment jakiejs rozmowy, nie moge namierzyc w jakim temacie sie to zaczelo.

tak, z mariuszowego
http://www.menshealth.pl/...entry1045177420
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 08:25   

Czytam, od poczatku, ciekawy temat :D Ten doktor laborant, bardzo naukowy jest :hah:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 09:05   

ohoho, mariusz poczytaj strone 7 tego tematu :hihi:

fanatyk kwasniewskiego :hah:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Sie 20, 2012 09:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 09:22   

Może z jakieś "niewyleczalnej" choroby został "uzdrowiony"/wyleczony....? ;)
Mózg & energia z węglowodanów :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 09:27   

a juz wiem ze czytales.....no ten staniol to w ogole reke na pulsie trzyma.... 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 09:29   

Ktoś musi...?! :hah: :] ;)
Internet, bywa przydatną "zabawką".
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 09:31   

hehe no takie zabawy to ja lubiem 8) smuceniu w internecie stanowcze nie :hihi:

macek10 cwaniak nie wspomnial, ze sie jugger machnal ale sprostowal pozniej, ze mialy byc endogenne a nie glukogenne
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Sie 20, 2012 09:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 09:46   

Co do macka to jeszcze jedno, bylo na jego forku ale oczywiscie syndrom dyktatorski zadzialal u macka prawidlowo i wykasowal to:

To jest temat o macku czyli ruskimniedzwiedziu, jego tytul mowi za wszystko
http://forum.animalpak.pl...der=asc&start=0

Jeden z komentow, mocno ironiczny
Cytat:
Przez 7 lat ćwiczeń zdążył stracić 25 kg, wyleczyć wątrobę i zwalczyć raka, po czym bez żadnego już koksu dojebał więcej masy niż na koksie. Ja tam mu wierzę.


macek sie podjal wytlumaczenia:
Cytat:
z uśmiechem udowodniłem wam właśnie jak działa broscience nie wstydze sie tego, że wystarczy zrobić taki prosty zabieg, zeby ludzie sie Ciebie sluchali, to byla niezla zabawa.

ale teraz do rzeczy, miałem kiedyś formę z której szykowałem się na zawody, a potem nowotwór trzustki, po operacji straciłem ponad 10kg mięśni, i nie wyglądam aż tak rewelacyjnie jak kolo z fotek, natomiast przed wyglądałem lepiej. ciągle staram się doprowadzić to do łądu, co nie jest prostym sposobem. ta, wrzucanie tej foty to była głupota, natomiast moja forma obecna jest dobra, zadowalająca, mam 44 i 43,5 cm w kablach przy 187cm wzrostu. jak się wytnę za miesiąc i kupie sobie kamere hd (w planach) to wrzuce tutaj filmik ze mna, jak cwicze i mowie o sobie, łącznie ze startem mojego portalu, który jest w przygotowaniu i będę tam głównym konsultantem, instruktorem, pasuje?

i obiecal:
Cytat:
jestem człowiekiem honoru, gwarantuje

Niestety do dzisiaj nikt nie widzial tych fotek ani filmiku.......choc minelo grubo ponad miesiac a nawet dwa.

ot historia jak mozna sobie szybko wiarygodnosc zjechac do zera
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pon Sie 20, 2012 09:49, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 09:53   

zyon napisał/a:
macek10 cwaniak nie wspomnial, ze sie jugger machnal ale sprostowal pozniej, ze mialy byc endogenne a nie glukogenne

Nieobecni nie mają głosu... :-x :]
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Sie 20, 2012 09:56   

w sumie moge szybko zwiekszyc impact factor hehe, od jakiegos czasu kolekcjonuje co ciekawsze dla mnie cytaty zawierajace istotne tresci ale patologiczna czynnosc mozgu jest jednak twardsza od najtwardszego betonu sie okazuje
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 20, 2012 15:01   

Proszę,proszę...
Jak się dobrze odcedzi,to wcale taki rozległy ten internet nie jest :faint:
 
     
Staniol 

Wiek: 29
Dołączył: 21 Sie 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 10:28   

Ano jak widać to rzeczywiście wcale nie jest rozległy :P
Nawiasem mówiąc, witam wszystkich :)
 
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 11:25   

O matko, zaraz dostane schizofrenii i tez mnie bedzie ktos scigal w kazdym poscie :hah:

Co tam u kolegi ruskiego slychac, wyleczyl juz psa i ojca nie mowiac o sobie? ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 21, 2012 11:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 21, 2012 12:46   

He,he...
A Ruski cichutko kompromis podsuwa:
Cytat:
Pomimo faktu, że kulturyści zdają się to wszystko podciągać do ekstremy, diety węglowodanowe i wysokowęglowodanowe jakimś dziwnym sposobem sprawiają, że niektórzy ludzie są bardziej głodni niż na diecie tłuszczowej, nawet w przypadku podążania złotymi schematami. Na dodatek nie zdają się oni tracić tyle tkanki tłuszczowej ile potrzeba. Obniżają wtedy drastycznie podaż węglowodanów i wszystko zaczyna się normować.

Tu:
http://rekompozycja.pl/
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 12:56   

hehe wlasnie mialem wklejac. Tylko strasznie mnie nurtuje, co to sa te legendarne "zbilansowane" diety? :hah: z tego co pamietam to wg niego wygladaja one mniej wiecej tak: 30/30/40 albo 30/40/30 czyli ...miazdzycorodne, cukrzycorodne i otylorodne koryto :D
czyli wazne zeby "bylans" byl dodatni dla lekarza i farmaceuty chyba :D


W komentarzach tez jest bardzo smutna dla wielu wiadomosc, ktora maciek glosi.....za insulinoopornosc sa odpowiedzialne geny :( Nie ma co sie katowac LC ( czy jak niektorzy mowia lovegarb), bo i tak geny nas uwarunkowaly i skazaly na okrutny los :(

Choc sa tacy co mowia, ze odpowiednie substraty uruchamiaja konkretne geny , wiec moze nie tak zle 8)

ech te macki10...one siem nigdy chyba nie nauczom
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 21, 2012 12:59, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
Staniol 

Wiek: 29
Dołączył: 21 Sie 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:02   

zyon napisał/a:
O matko, zaraz dostane schizofrenii i tez mnie bedzie ktos scigal w kazdym poscie :hah:

Co tam u kolegi ruskiego slychac, wyleczyl juz psa i ojca nie mowiac o sobie? ;D

Niestety, ojciec nie chce być zdrowy, a pies musi być chory bo je to co pan :( Nie ma chyba szansy na poprawę.. Gdyby słuchał od razu Juggera to by było inaczej, co nie Psych... znaczy się, Zyon ? :P
 
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:12   

Forko mi staje deba, za duzo osob z jednego ip klepie i baza pewnie przetwarza hehe same edyty tutaj siedza ...psycho mnie jeszcze nie nazywali, nieladnie tak sie witac mariuszu hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 21, 2012 13:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:20   

Cytat:
[quote="zyon"]hehe wlasnie mialem wklejac. Tylko strasznie mnie nurtuje, co to sa te legendarne "zbilansowane" diety? :hah: z tego co pamietam to wg niego wygladaja one mniej wiecej tak: 30/30/40 albo 30/40/30 czyli ...miazdzycorodne, cukrzycorodne i otylorodne koryto :D

Chodzi chyba o to,żeby każdy GSO był mniej więcej na równym poziomie z innymi.
W każdym razie podobnie jest w dietetyce zwierząt towarzyszących,zgrozo!
A wety siem cieszom :D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:23   

zyon napisał/a:
.psycho mnie jeszcze nie nazywali, nieladnie tak sie witac mariuszu hehe

?? musiałeś mnie z kimś pomylić :) Ja jestem only one :D
P.S Ty już w 3 osobach, jak ci od Biblii :) :pada:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Sie 21, 2012 13:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Staniol 

Wiek: 29
Dołączył: 21 Sie 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:30   

zyon napisał/a:
Forko mi staje deba, za duzo osob z jednego ip klepie i baza pewnie przetwarza hehe same edyty tutaj siedza ...psycho mnie jeszcze nie nazywali, nieladnie tak sie witac mariuszu hehe

Oj Zyon, Zyon, jaki Mariuszu :P ? Jeszcze ździebko mi brakuje do niego :) Rzeczywiście można dostać zajoba z tymi kontami Pani Edyty :D Ale poświadczam, ani Edyty, ani Mariusza z tej strony nie ma :] Za to Piotrek, miło mi :P
 
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:31   

Mariusz_ napisał/a:
zyon napisał/a:
.psycho mnie jeszcze nie nazywali, nieladnie tak sie witac mariuszu hehe

?? musiałeś mnie z kimś pomylić :) Ja jestem only one :D

hehe no niech ci bedzie, ja sie za to rozmnozylem na to wyglada, moze paczkuje, czy co? ;(

Mariusz_ napisał/a:
P.S Ty już w 3 osobach, jak ci od Biblii :) :pada:

alfa i omega i...beta? hehehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:32   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
hehe wlasnie mialem wklejac. Tylko strasznie mnie nurtuje, co to sa te legendarne "zbilansowane" diety? :hah: z tego co pamietam to wg niego wygladaja one mniej wiecej tak: 30/30/40 albo 30/40/30 czyli ...miazdzycorodne, cukrzycorodne i otylorodne koryto :D

Chodzi chyba o to,żeby każdy GSO był mniej więcej na równym poziomie z innymi.
W każdym razie podobnie jest w dietetyce zwierząt towarzyszących,zgrozo!
A wety siem cieszom :D

to sa te slynne izokaloryczne warunki, ktore muszom byc, zeby doswiadczenie bylo dobrem wg macka??
dieta zone na tym oparta, choc ksiazka fajnie napisana okazuje sie bezskuteczna, bo i po co? mierzyc w imie matematyki?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 21, 2012 13:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:37   

To są właśnie te "diety HF" (T-40%), tak z tego robią... ;D :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:38   

Staniol napisał/a:
zyon napisał/a:
Forko mi staje deba, za duzo osob z jednego ip klepie i baza pewnie przetwarza hehe same edyty tutaj siedza ...psycho mnie jeszcze nie nazywali, nieladnie tak sie witac mariuszu hehe

Oj Zyon, Zyon, jaki Mariuszu :P ? Jeszcze ździebko mi brakuje do niego :) Rzeczywiście można dostać zajoba z tymi kontami Pani Edyty :D Ale poświadczam, ani Edyty, ani Mariusza z tej strony nie ma :] Za to Piotrek, miło mi :P

Wiec nie edyta, nie mariusz ani pawel-poprostu, dobre i to, to byloby juz jego 7 konto z tego co naliczylem. Kont edyty nie podejmuje sie policzyc :hihi:

@ach juz widze, dlaczego sie rozmnozylem, jak zaloguje sie tradycyjnie pod soba, wtedy sie rozczworze?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 21, 2012 13:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:45   

Zyon, bawisz się w takie rzeczy? (konta)
zyon napisał/a:
@ach juz widze, dlaczego sie rozmnozylem

Miałem na myśli www :]
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:52   

Chciałem jeszcze powiedzieć,że psy nie cierpią na nic przypominającego ludzką miażdżycę.
Cytat:
Psy nie mają problemów z cholesterolem. Tylko w wypadku niedoczynności tarczycy dochodzi do zaburzenia metabolizmu lipidów. To jedyny, dość rzadki przypadek, kiedy pies może mieć klasyczny zawał, taki jak u człowieka.

http://www.psy.pl/archiwu...wy-sercowe.html
Pies jest drapieżnikiem okresowo wszystkożernym i miażdżycy mieć nie może.
Jak wet tak twierdzi,zmieniamy weta.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:53   

Mariusz_ napisał/a:
Zyon, bawisz się w takie rzeczy? (konta)
zyon napisał/a:
@ach juz widze, dlaczego sie rozmnozylem

Miałem na myśli www :]

molara spytaj jak nie wierzysz hehe przeciez nawet postulowalem dodanie zapisu do regulaminu (niestety odrzucone ;( ), zawsze bylem za tepieniem multikontowosci, rozdwojeniem jazni, schizofrenia, jezdzeniem na wrotkach itp
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 21, 2012 13:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:56   

zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Zyon, bawisz się w takie rzeczy? (konta)
zyon napisał/a:
@ach juz widze, dlaczego sie rozmnozylem

Miałem na myśli www :]

molara spytaj jak nie wierzysz hehe przeciez nawet postulowalem dodanie zapisu do regulaminu (niestety odrzucone ;( ), zawsze bylem za tepieniem multikontowosci, rozdwojeniem jazni, schizofrenia, jezdzeniem na wrotkach itp


a ja jeżdżę na rolkach - znaczy uczę się ;) czy dostanę od tego miażdżycy i umrę? ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 13:57   

Zyon, mnie nie chodzi o portal dobra dieta, tylko internet (ogólnie) . ;)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:00   

Blade napisał/a:
zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Zyon, bawisz się w takie rzeczy? (konta)
zyon napisał/a:
@ach juz widze, dlaczego sie rozmnozylem

Miałem na myśli www :]

molara spytaj jak nie wierzysz hehe przeciez nawet postulowalem dodanie zapisu do regulaminu (niestety odrzucone ;( ), zawsze bylem za tepieniem multikontowosci, rozdwojeniem jazni, schizofrenia, jezdzeniem na wrotkach itp


a ja jeżdżę na rolkach - znaczy uczę się ;) czy dostanę od tego miażdżycy i umrę? ;)

Sa rzeczy gorsze od miazdzycy :hah: , np
Cytat:
tylko nie rolki! Doskonały sport na wstrząśnienie CUN. Nawet kask nie chroni. ;)

Cytat:
Podejrzenia? :shock:

Cytat:
Mam pewność... :D


;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 21, 2012 14:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:01   

Mariusz_ napisał/a:
Zyon, mnie nie chodzi o portal dobra dieta, tylko internet (ogólnie) . ;)

A to nie bardzo rozumiem pytanie w takim razie. Jakie konta, pocztowe czy na innych forkach czy co?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:06   

Na innych forach-osobowe. Zbawicielem chyba nie chcesz zostać, zbawicielem dla HC ;)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Wto Sie 21, 2012 14:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:08   

prawie kazdy ma konta na roznych forach, sadze, ze mniej jest osob, ktore nie maja niz maja, jezeli o to chodzi.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:12   

Nie piętnuje czegoś takiego, tylko zauważyłem,że jesteś już w 3 osobach ;)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:22   

wszyscy jestesmy edytami, byl taki film polski......chyba, ze tytuly pokielbasilem :-x czasami cos sie wydaje po prostu, dopoki nie jestes pewien nie "widz" trojcy zadnej ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:29   

Cytat:
czasami cos sie wydaje po prostu, dopoki nie jestes pewien

Właśnie :P
Mi też się już dwoi i troi ;D
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Wto Sie 21, 2012 14:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:35   

galadriele jakies co molkami nie sa, i staniole co mariuszami nie sa a wszyscy "siem znajo i czytajo" , myslalem, ze to flo i mariusz a teraz mysla, ze to ja

a jak zwykle sie okaze, ze to byla...... :-x

;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:37   

Cytat:
a jak zwykle sie okaze, ze to byla...... :-x


...miażdżyca.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:38   

nie denerwuj kangura
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:46   

Swoja droga to ciekawe co sie dzieje, prawie na kazdym wiekszym forum pakerskim jest temat poswiecony diecie tluszczowej w wydaniu HF i zazwyczaj jest paru obroncow tematu, ktorzy niezmiennie cytuja naszego sasiedniego, jakze nam drogiego siekierowego ;) To jednak swiadczy o tym, ze nauki optymalne wychodza z getta ale powoli, tyle, ze opor jest i bedzie, bo w koncu.."patologiczna czynnosc mozgu"?

A siekierowy obwiescil, ze w polowie czerwca 2012 forko dobrychdzieci sie zawali i obiecywal tez spisac te swoje surowki ale na razie nic sie nie spelnilo z tych dwoch zapowiedzi.

A mariusz walczyl na frontach sfd i zarobili opinie antybialkowca u badaniowcow :hihi:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Sie 21, 2012 14:48, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 21, 2012 14:59   

zyon napisał/a:
Swoja droga to ciekawe co sie dzieje, prawie na kazdym wiekszym forum pakerskim jest temat poswiecony diecie tluszczowej w wydaniu HF i zazwyczaj jest paru obroncow tematu, ktorzy niezmiennie cytuja naszego sasiedniego, jakze nam drogiego siekierowego ;) To jednak swiadczy o tym, ze nauki optymalne wychodza z getta ale powoli, tyle, ze opor jest i bedzie, bo w koncu.."patologiczna czynnosc mozgu"?

A siekierowy obwiescil, ze w polowie czerwca 2012 forko dobrychdzieci sie zawali i obiecywal tez spisac te swoje surowki ale na razie nic sie nie spelnilo z tych dwoch zapowiedzi.

A mariusz walczyl na frontach sfd i zarobili opinie antybialkowca u badaniowcow :hihi:

Niejaki Drapieżca na przykład :)
Dobrze,że sie rozchodzi.
To dobra dieta,jak kilka innych,siostrzanych.
Tylko optymusy mają taką odpychającą manierę i są silnie przekonani o superwyjątkowosci ŻO.
A przeca to proporcjum da się trochę rozepchnąć i nie koniecznie w....ć nabiał na okrągło!
A surówki to o co...?
Mariusz nie z pierwszej łapanki,głupimi się nie przejmuje ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 15:03   

No tak,gdy 'ktos' nazywa mnie Mariuszku musi byc 'bliski' he he y(j)o _flo
jugera i psyche znam-chyba? ;)
U 'Ambroziaka',to byla dopiera szkola nauk scislych. Na sfd som zazwyczaj krok 'za'.
Glukoza-pirogronian 2atp+2xNADH(1.5) daje podobno 5atp z 180g Ww nie liczac wegli z puli jw na inne sprawy(tluszcze,bialka,glikogen itp.). :D
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 15:07   

Gavroche napisał/a:
Tylko optymusy mają taką odpychającą manierę i są silnie przekonani o superwyjątkowosci ŻO.
A przeca to proporcjum da się trochę rozepchnąć i nie koniecznie w....ć nabiał na okrągło!


hahaha śmieszne :evil: :?

najfajniejsi są "poprawiacze" DO i ŻO. za mało białka, za dużo tłuszczu itd.itp. A w głowie pusto i miotają się od jednej bzdury do drugiej. PATOLOGICZNA CZYNNOŚĆ UMYSŁU :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 21, 2012 15:09   

Mariusz_ napisał/a:
No tak,gdy 'ktos' nazywa mnie Mariuszku musi byc 'bliski' he he y(j)o _flo
jugera i psyche znam-chyba? ;)
U 'Ambroziaka',to byla dopiera szkola nauk scislych. Na sfd som zazwyczaj krok 'za'.
Glukoza-pirogronian 2atp+2xNADH(1.5) daje podobno 5atp z 180g Ww nie liczac wegli z puli jw na inne sprawy(tluszcze,bialka,glikogen itp.). :D

He,he.
Mariuszku :) , ja z biochemii to ze trzy "awanse" na studiach brałem.
Ale nie trza być fizykiem,by z zamrażalnika korzystać.
Rozejdzie się LCHF z czasem,rozejdzie...
A pakerzy to inna liga jest,gdzie tam do nich...
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 15:24   

Gavro ta superwyjatkowosc bierze sie zapewne z chorob niewyleczalnych,kt znikly.
Po wtore na potrzeby en
garde (postawa szermiercza),prets(gotowi), pretes ( gotowe)
, allez (naprzód), halte (stój),touche (trafiony), touchee (trafiona). ;) warte bylo 'zarobic' ze 2 bany. He he takie osoby jak maciek czy djfafa pozyteczne som. Boje sie jedynie,ze nam podrozeje paliwo :D i budulec. He he
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 16:56   

zyon napisał/a:
galadriele jakies co molkami nie sa,

;D

a skąd żeś tą galadriele wytrzasnął? :P
 
     
Staniol 

Wiek: 29
Dołączył: 21 Sie 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 17:09   

A stąd ją wytrzasnął :P
http://www.menshealth.pl/...p?showuser=8189
Zyon, toś Psycho czy nie Psycho na MH ? Bo w tym wszystkim to się już pogubiłem :D
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 17:17   

Staniol napisał/a:
A stąd ją wytrzasnął :P
http://www.menshealth.pl/...p?showuser=8189
Zyon, toś Psycho czy nie Psycho na MH ? Bo w tym wszystkim to się już pogubiłem :D

he, młoda dziewuszka, ale co ona ma wspolnego ze mna? :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 17:19   

MH istnieje od 2008 roku z tego co widze. :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 17:21   

A Ty staniol jestes na MH?
widze ze jestes ;D ;D
Ostatnio zmieniony przez Molka Wto Sie 21, 2012 17:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Staniol 

Wiek: 29
Dołączył: 21 Sie 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 17:39   

Molka napisał/a:
Staniol napisał/a:
A stąd ją wytrzasnął :P
http://www.menshealth.pl/...p?showuser=8189
Zyon, toś Psycho czy nie Psycho na MH ? Bo w tym wszystkim to się już pogubiłem :D

he, młoda dziewuszka, ale co ona ma wspolnego ze mna? :P

Można było tak tylko domniemywać po np. tym poście:
http://www.menshealth.pl/...st&p=1045177147
I tak, jestem na MH, czy to źle ? :P
 
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 21, 2012 18:32   

Cytat:
Boje sie jedynie,ze nam podrozeje paliwo :D i budulec. He he.

Wszystko drożeje :)
A z wiekiem pewnie mniej można jeść,to się da radę.
A dr Kwaśniewski,bez względu na przynależność i wyznanie dietetyczne świetną robotę zrobił.
No i Polak,nie?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 18:55   

Gavroche napisał/a:
Wszystko drożeje

Polak potrafi...
Słonina po 9,35 zł/kg :shock:
http://agrofirmawitkowo.pl/
Wędliny i inne przetwory robią "wałkowane" (te tańsze)-soja, skrobia i wzmacniacze smaku. Białka nie może brakować w bilansie. :hah:
Prezes zrobił się zbyt łapczywy? hmm?
W innych sklepach można dostać od 3,99-6,99

Gavroche napisał/a:
No i Polak,nie?

Może Nobel w przyszłości od bratniego (wybranego) narodu żydowskiego?! ;) Cukrzyca i "patent" złotej proporcji ,bruździ co poniektórym . ;) :hihi: :hah:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 21, 2012 19:23   

[quote="Mariusz_"]
Gavroche napisał/a:
Wszystko drożeje

Cytat:
Polak potrafi...
Słonina po 9,35 zł/kg :shock:
http://agrofirmawitkowo.pl/
Wędliny i inne przetwory robią "wałkowane" (te tańsze)-soja, skrobia i wzmacniacze smaku. Białka nie może brakować w bilansie. :hah:
Prezes zrobił się zbyt łapczywy? hmm?
W innych sklepach można dostać od 3,99-6,99

Na szczęście,przy niewielkim wysiłku można znaleźć tanie,dobre produkty.

Gavroche napisał/a:
No i Polak,nie?

Cytat:
Może Nobel w przyszłości od bratniego (wybranego) narodu żydowskiego?! ;) Cukrzyca i "patent" złotej proporcji ,bruździ co poniektórym . ;) :hihi: :hah:

To niewątpliwie wielka rzecz,ale dobre samopoczucie i energia,docierają do zdrowych i może zostaną na dłużej :D
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 19:24   

Staniol napisał/a:
Molka napisał/a:
Staniol napisał/a:
A stąd ją wytrzasnął :P
http://www.menshealth.pl/...p?showuser=8189
Zyon, toś Psycho czy nie Psycho na MH ? Bo w tym wszystkim to się już pogubiłem :D

he, młoda dziewuszka, ale co ona ma wspolnego ze mna? :P

Można było tak tylko domniemywać po np. tym poście:
http://www.menshealth.pl/...st&p=1045177147
I tak, jestem na MH, czy to źle ? :P


no taki troche podobny styl do mojego ale przykro mi, to nie ja. Zreszta ona jedzie chyba ewidentnie na diecie optymalnej.

A z tym Hannibalem na DD to chyba nie załapała o co chodzi. :viva:

Staniol , a jak tam majonezik z markjetu? Smakuje i słuzy zdrowiu? Poczytałam kilka postów i natrafiłam na perełke... uwielbiam perełki... :viva:
Cytat:
Ogólnie lubię różnego rodzaju sałatki i przeważają to raczej sałatki na bazie majonezu. Wolę się upewnić, choć niby wyczytałem, że tak - majonez w diecie tłuszczowej jest ok ? Dokładniej chodziłoby o Dekoracyjny od Winiar bodajże. Lubię sobie naciachać warzywek, ziemniaczków, jajeczek, wszystkiego po trochu i napakować majonezu

:hihi: :hihi:
 
     
Staniol 

Wiek: 29
Dołączył: 21 Sie 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 19:30   

Ano nie żrę już, bo to syf jak się okazuje :( Początki każdego są trudne, liczne pytania, błędy, czyż nie :P ? Co nie zmienia faktu, że mi to smakowało do czasu jak się zacząłem interesować tym co jem :P
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 19:36   

Znalazłam tam jeszcze jedna perełke :D

silver napisał/a:

Nie chce mówić nic konkretnego bo to początek i moja sytuacja jest dość nietypowa... ale powiem tyle:
- zauważalna utrata tłuszczu przy mniejszej utracie mięśni niż na jakimś low carb

Za niedługo powiem więcej szczegółów.

:viva: :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 19:37   

Staniol napisał/a:
Ano nie żrę już, bo to syf jak się okazuje :( Początki każdego są trudne, liczne pytania, błędy, czyż nie :P ? Co nie zmienia faktu, że mi to smakowało do czasu jak się zacząłem interesować tym co jem :P

:P to dobrze że się w pore opanowałeś, to rozumiem że robisz majonezik w domku teraz.. ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 19:49   

Kurna jakieś klepsydry się tam MH pojawiają.Może czas na Owala,Gruszkę (co tam jeszcze było?)... ;)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 19:49   

Gavroche napisał/a:
To niewątpliwie wielka rzecz,ale dobre samopoczucie i energia,docierają do zdrowych i może zostaną na dłużej

Amen :medit: :evil:
 
     
Staniol 

Wiek: 29
Dołączył: 21 Sie 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 19:50   

Jabłuszka ino też są :D
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 19:54   

Mariusz_ napisał/a:
Kurna jakieś klepsydry się tam MH pojawiają. ;)

he :P
stawiam, ze Ty Borys jestes. :hihi: trafiłam?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 20:00   

Mnie tam nie ma :) poważnie :]
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 20:07   

Mariusz_ napisał/a:
Mnie tam nie ma :) poważnie :]

Miałbys tam nie złe pole do popisu. :P
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 20:15   

Już jeden PoPiS był,ale nie wyszło ;)
Trza dać się "wykazać" innym... ;) :pada:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 10:13   

maniek669 napisał/a:
zyon napisał/a:
E tam, zakwasy tylko na okreslonych proporcjumach chyba siem robiom?


chyba raczej nie, przynajmniej ja mam je prawie non-stop. oczywiście nie jest to uciążliwe jak kiedyś, ale po dobrej siłowni boli to i owo. A że siłownia codziennie to i codziennie czuję że coś rośnie - i nawet lubię te zakwaski


Wracajac do tematu, czy zakwasy to to samo co niektore portale sugeruja, czyli DOMSy?
Czy moze, po prostu pewien mechanizm powiedzmy - obronny?
Cytat:
A jako ciekawostkę Wam podam, że w intensywnym wysiłku człowiek zużywa około 0,5kg ATP na minutę!, i dlatego w stresie wysiłkowym musi się wspomagać zakwaszeniem z glukozy, bo "homeostatyczny" a-CoA z betaoksydacji jest zbyt wolno wytwarzany? (raczej mi wyglada jednak na brak O2 na fosforylację oksydacyjną i utlenianie wodoru i węgla z betaoksydacji?) i gdy zaczyna brakować tego tlenu - mięśnie fermentują zamieniając pirogronian nie w a-CoA, a w mleczan, bo w ten sposób uzyskuje się trochę energii i oszczędza dużo tlenu dla wytworzenia energii dla narądów uprzywilejowanych (mózg, serce).
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 10:51   

zyon napisał/a:
Czy moze, po prostu pewien mechanizm powiedzmy - obronny?





Jerzy Skarżyński (lekkoatleta) napisał:

Cytat:
"Wszystko będzie cię bolało! I to tym bardziej, im ambitniejszy byłeś poprzedniego dnia.
Nie mają racji ci, którzy sądzą, że za wszystko "winę" ponosi zalegający jeszcze następnego dnia w mięśniach kwas mlekowy. W ciągu kilkunastu godzin zostanie on niemal całkowicie usunięty z mięśni. Ten ból jest reakcją obronną twego organizmu! To dowód ma to, że twój organizm (przecież nie TY!) jest strasznym leniuchem. To JEMU, a nie TOBIE nie chce się ćwiczyć. "Broni się" ON w ten sposób przed kolejną porcją ćwiczeń. Szantażuje cię: "Nie ćwicz, bo będzie bolało"! Posłuchasz go? Padniesz ze śmiechu, ale najlepszym wyjściem w takiej sytuacji jest... wykonać natychmiast taki sam trening! Oczywiście wiąże się to z bólem mięśni, ale... tylko na początku! Po rozgrzaniu będą już posłuszniejsze. Jeszcze kilka takich dni i organizm jest twój - podda się. Ale ani ja nie jestem sadystą, ani ty masochistą, więc nie polecę ci tego rozwiązania. Zacznij inaczej!"
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 11:10   

No fajna historyjka o leniuchach ale Pan Jerzy nic nie wyjasnil tak naprawde. Jak nie kwas mlekowy to co? Historyjek, ze organizm sie broni nie kupuje, jedni maja caly czas zakwasy inni wcale.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 12:48   

zyon napisał/a:
No fajna historyjka o leniuchach ale Pan Jerzy nic nie wyjasnil tak naprawde. Jak nie kwas mlekowy to co? Historyjek, ze organizm sie broni nie kupuje, jedni maja caly czas zakwasy inni wcale.

Mikrouszkodzenia.
Ból pojawia się 20-27 godzin po wysiłku.
To raczej u niewytrenowanych,po zmianie bodźca czy przerwie.
U wytrenowanych 40-48 godzin po bardzo ciężkim treningu.
Można temu zaradzić przez krótkie,lekkie formy regeneracyjne pomiędzy.
Ja od lat nie miewam,nie lubię.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 12:56   

Czyli zakwasy>mikrouszkodzenia? A jak ktos nie ma to sie nie "mikrouszkadza"? A co z kwasem mlekowym?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 13:10   

zyon napisał/a:
Czyli zakwasy>mikrouszkodzenia? A jak ktos nie ma to sie nie "mikrouszkadza"? A co z kwasem mlekowym?

Kwas mlekowy przechodzi szybko do krwi,ok 1-2 godzin po wysiłku go już nie ma.
I nie tworzy kryształków,które rozrywają komórki ;D
Mikrouszkodzenia powstają zawsze od 40-45 % MC,a i niżej nierzadko(mam tylko pojęcie o siłówce).
Bolesność zależy od wrażliwości receptorów bólowych w tkankach i poziomu wytrenowania,co się z resztą łączy :)
Przeplatanie ciężkich treningów śmiesznie lekkimi,powoduje napływ krwi z całym sprzętem naprawczym i zmniejszenie obolałości.
Upór w treningu i trenowanie mimo bólu jak w historyjce powyżej,faktycznie przyzwyczają mięśnie "na twardo" i obolałość znika po ok. 2 tygodniach.
Tzw. zakwasy lub DOMSy nie mają wiele wspólnego z rozwojem mięśni i tkanki łącznej.
Bardzo przeszkadzają w technicznych ćwiczeniach i szczycie formy np. na zawody.
Ciężarowy unikają ich jak ognia,przez częste treningi,czesto bez fazy negatywnej(bardzo bolesnogenna :) )
Trójboiści i strongmani nie robią ćwiczeń z podkreśloną fazą negatywną w sezonie.
A kulturyści,cóż....
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 13:30   

Czyli zakwasy=DOMSy=mikrourazy? http://kulturystyka.com.pl/archiwum/an/192
Chmura sceptycyzmu mnie ogarnela, moze ktos jeszcze sprobuje rozwiac te opary niepewnosci?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 13:41   

zyon napisał/a:
Czyli zakwasy=DOMSy=mikrourazy? http://kulturystyka.com.pl/archiwum/an/192
Chmura sceptycyzmu mnie ogarnela, moze ktos jeszcze sprobuje rozwiac te opary niepewnosci?

Wg mnie to są różne nazwy tego samego zjawiska.
Nigdy nie miałem bolesności podczas treningu,tak jak piszą w tym linku.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 13:47   

Jakos trudno mi w to uwierzyc zwlaszcza, ze sporo tam ciagle "mechanizmow niepoznanych". Fizjologia czy metabolizm komorki podczas stresu wysilkowego nie ma tutaj zadnego znaczenia?

http://www.napieraj.pl/in...w=article&id=56
i komentarz
Cytat:
"Wypracowanie" napisane na podstawie kilku publikacji nie zawsze musi byc prawdziwe. Nagromadzenie kwasu mlekowego po 60 minutach wcale nie spada do poziomu wyjsciowego. Potwierdzone jest to wieloma badaniami. Z reszta prosze sobie samemu zmierzyc poziom kwasu mlekowego w organizmie odpowiednim urzadzeniem. Kwas melkowy moze pozostac przy intensywnym treningu przez wiele dni co wiem z pomiarow kwasu mlekowego. Malo tego - jego poziom moze sie przy narastajacym treningu podwyzszac. A to czy kwas mlekowy zostaje wydalony z organizmu do pozycji wyjsciowej po 60 minutach czy tez po 3 dniach to zalezy tylko od aktualnej RESTYTUCJI i poziomu wytrenowania danego zawodnika!!!
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 13:52   

zyon napisał/a:
Jakos trudno mi w to uwierzyc zwlaszcza, ze sporo tam ciagle "mechanizmow niepoznanych". Fizjologia czy metabolizm komorki podczas stresu wysilkowego nie ma tutaj zadnego znaczenia?

http://www.napieraj.pl/in...w=article&id=56
i komentarz
Cytat:
"Wypracowanie" napisane na podstawie kilku publikacji nie zawsze musi byc prawdziwe. Nagromadzenie kwasu mlekowego po 60 minutach wcale nie spada do poziomu wyjsciowego. Potwierdzone jest to wieloma badaniami. Z reszta prosze sobie samemu zmierzyc poziom kwasu mlekowego w organizmie odpowiednim urzadzeniem. Kwas melkowy moze pozostac przy intensywnym treningu przez wiele dni co wiem z pomiarow kwasu mlekowego. Malo tego - jego poziom moze sie przy narastajacym treningu podwyzszac. A to czy kwas mlekowy zostaje wydalony z organizmu do pozycji wyjsciowej po 60 minutach czy tez po 3 dniach to zalezy tylko od aktualnej RESTYTUCJI i poziomu wytrenowania danego zawodnika!!!

Wszędzie piszą to samo.
Ale nas interesuje kw mlekowy w mięśniach,a nie w organiźmie,no i oczywiście,że zależy od wytrenowania!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 13:58   

No ostatnio wszedzie, nawet na wikipedii pisza, ze wg najnowszej teorii zakwasy to domsy ale jakos brak mi tutaj logiki. Wg tego masz zakwasy-masz mikrourazy czy tez domsy wiec miesnie sie zregeneruja i urosna, nie masz - nie urosna. Czy poziom wytrenowania jest ogolny czy moze byc rozny w obrebie ciala? Np dostaniesz zakwasow w nogach a w rekach juz nie?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 14:01   

zyon napisał/a:
No ostatnio wszedzie, nawet na wikipedii pisza, ze wg najnowszej teorii zakwasy to domsy ale jakos brak mi tutaj logiki. Wg tego masz zakwasy-masz mikrourazy czy tez domsy wiec miesnie sie zregeneruja i urosna, nie masz - nie urosna. Czy poziom wytrenowania jest ogolny czy moze byc rozny w obrebie ciala? Np dostaniesz zakwasow w nogach a w rekach juz nie?

Obolałość nie ma nic wspólnego ze wzrostem,poza samym treningiem.
Może być różny,kolarz nie dostanie zakwasów w nogach po jeździe na rowerze,ale w ramionach po wyciskaniu żołnierskim już tak,nie?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 14:13   

Damian/Feniks, ktory cos ma wspolnego z biochemia z tego co sie orientuje TUTAJ napisal cos takiego

Hannibal napisał/a:

Sana napisał/a:
Dziś lekkość w nogach. Czuję je trochę inaczej, ale to nie zakwasy.

Prawdziwe zakwasy, jeśli mają się pojawić, to pojawiają się po ok. 36 godzinach od treningu.

Feniks napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Prawdziwe zakwasy, jeśli mają się pojawić, to pojawiają się po ok. 36 godzinach od treningu.


To co jest po 36 godzinach to raczej mikrouszkodzenia włókien mięśniowych nie zakwasy :)
Kwas mlekowy dość szybko ucieka z mięśni, już wkrótce po zakończenia treningu, o ile się nie mylę :D


Wlasnie mnie to interesi. Ze swoich spostrzezen wiem, ze niedawno robilem jak wiesz kompleksy sztangowe przez ok 2 tygodnie. Zero zakwasow. W sobote, ktora ogolnie mam nietreningowa zrobilem sobie ok 100 hindusow i zakwasy od razu sie pojawily. Zawsze sie pojawiaja przy hindusach. Wiec skad i dlaczego? Dlatego jakos nie kupuje tej teorii o domsach, mikrourazach itp.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Sie 22, 2012 14:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 14:14   

zyon napisał/a:
Damian/Feniks, ktory cos ma wspolnego z biochemia z tego co sie orientuje TUTAJ napisal cos takiego

Hannibal napisał/a:

Sana napisał/a:
Dziś lekkość w nogach. Czuję je trochę inaczej, ale to nie zakwasy.

Prawdziwe zakwasy, jeśli mają się pojawić, to pojawiają się po ok. 36 godzinach od treningu.

Feniks napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Prawdziwe zakwasy, jeśli mają się pojawić, to pojawiają się po ok. 36 godzinach od treningu.


To co jest po 36 godzinach to raczej mikrouszkodzenia włókien mięśniowych nie zakwasy :)
Kwas mlekowy dość szybko ucieka z mięśni, już wkrótce po zakończenia treningu, o ile się nie mylę :D


Wlasnie mnie to interesi. Ze swoich spostrzezen wiem, ze niedawno robilem jak wiesz kompleksy sztangowe przez ok 2 tygodnie. Zero zakwasow. W sobote, ktora ogolnie mam nietreningowa zrobilem sobie ok 100 hindusow i zakwasy od razu sie pojawily. Zawsze sie pojawiaja przy hindusach. Wiec skad i dlaczego? Dlatego jakos nie kupuje tej teorii o domsach, mikrourazach itp.

Nie robisz ich regularnie.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 14:18   

No ale przysiady ze sztanga robilem regularnie przeciez a tutaj zwykly przysiad bez obciazenia to wcale nie w jakiejs oszalamiajacej ilosci. Tylko tempo inne na przyklad. Wiec co ma do tego ta cala restytucja czy wytrenowanie?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 14:27   

zyon napisał/a:
No ale przysiady ze sztanga robilem regularnie przeciez a tutaj zwykly przysiad bez obciazenia to wcale nie w jakiejs oszalamiajacej ilosci. Tylko tempo inne na przyklad. Wiec co ma do tego ta cala restytucja czy wytrenowanie?

Przysiady ze sztangą robiłeś w ilości 100 ?
Żartujesz teraz ?
Uważasz,że sprinter,który przecież biega,nie będzie miał zakwasów po półmaratonie?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 14:41   

Ze sztanga wychodzilo 30, bez dajmy na to 100. Czy zatem np jezeli zrobisz 5 serii po 6 powtorzen na biceps z porzadnym ciezarem i nie bedziesz mial zakwasow a potem jak sobie zrobisz 1 serie x 100p na biceps z samym gryfem to bedziesz mial zakwasy?

Co do sprintera i polmaratonu, wiec wlasnie bardziej jestem sklonny uwierzyc, ze chodzi o okreslone tempo ew warunki energetyczne zachodzace w komorkach, wiec cos musi warunkowac powstawanie zakwasow a nie tylko proste "mirouszkodzenia" bo dlaczego ze sztanga miesnie sie nie "mikrouszkadzaja" a bez niej juz tak?

Wiec teoretycznie, jezeli po mikrouszkodzeniach miesnie sie regeneruja "z nawiazka" to po hindusach powinny "rosnac" nogi lepiej niz po przysiadach ze sztanga a wiesz, ze tak nie jest.

@maniek pisal, ze ma zakwasy caly czas na przyklad.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Sie 22, 2012 14:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 14:48   

Ja pomimo wybiegania, gdy przyszedłem po dłuższej przerwie i zrobiłem trening siłowy nóg, ledwo co po treningu zszedłem schodami w dół :) . Na drugi dzień niemiłosierny ból. Utrzymywał się z mniejsza intensywnością przez cały tydzień. Z kolejnymi tygodniami bolesność mięśni skracała się do kilku dni, obecnie jest to jeden dzień(mogę swobodnie biegać) lub wcale. Gdy ostan ostanio dołożyłem 5kg na sztangę w stosunku do poprzedniego treningu nóg, ból (bolesność mieśni) również się pojawił,ale już nie taki, jak na początku. :]
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 14:52   

nadmiar pirogronianu i kw. mlekowego w komórkach jest "trujący" dla organizmu. Dlatego kwas mlekowy wykorzystywany jest odnawiania zapasów glikogenu mięśniowego w cyklu Corich- w ten sposób szybko znika u wytrenowanych osób.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 15:05   

Cytat:
[quote="zyon"]Ze sztanga wychodzilo 30, bez dajmy na to 100. Czy zatem np jezeli zrobisz 5 serii po 6 powtorzen na biceps z porzadnym ciezarem i nie bedziesz mial zakwasow a potem jak sobie zrobisz 1 serie x 100p na biceps z samym gryfem to bedziesz mial zakwasy?

Oczywiście!
Inny rodzaj wysiłku.

Cytat:
Co do sprintera i polmaratonu, wiec wlasnie bardziej jestem sklonny uwierzyc, ze chodzi o okreslone tempo ew warunki energetyczne zachodzace w komorkach, wiec cos musi warunkowac powstawanie zakwasow a nie tylko proste "mirouszkodzenia" bo dlaczego ze sztanga miesnie sie nie "mikrouszkadzaja" a bez niej juz tak?

Wiara nie ma nic do rzeczy :)
Adaptacja.
Sprinter nie ma zakwasów od sprintów,a maratończyk od maratonów.
Jak to ze sztangą nie?
Znowu gadasz,żeby gadać.
Rób hindusy przez kwartał,a potem zrób 5x5 ze sztangą na 80 %.

Cytat:
Wiec teoretycznie, jezeli po mikrouszkodzeniach miesnie sie regeneruja "z nawiazka" to po hindusach powinny "rosnac" nogi lepiej niz po przysiadach ze sztanga a wiesz, ze tak nie jest
.
Nie czytasz mnie dokładnie.
Mikrouszkodzenia są konieczne do rozwoju mięśni,bo powtarzające się z odpowiednią częstotliwością powodują nadkompensację,a zakwasy,DOMSy czy ból nie jest.
Po adaptacji do określonego rodzaju pracy bólu nie ma,a uszkodzenia być mogą.
Dlatego po pewnym okresie siadów ze sztangą,zrobienie z d...y 100 siadów bez obciążenia niezbyt mądre jest :)
Zrób test,kontynuuj hindusy kilka tygodni,a ból zniknie.

Cytat:
@maniek pisal, ze ma zakwasy caly czas na przyklad.

Bo ćwiczyć nie umi ;D
Ja od ~ 10 lat nie miałem,wcześniej sporadycznie,a co roku się poprawiam o parę kilo.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 15:24   

Gavroche napisał/a:

Wiara nie ma nic do rzeczy :)
Adaptacja.
Sprinter nie ma zakwasów od sprintów,a maratończyk od maratonów.


Tyż mi się tak wydaje. W chwili obecnej po intensywnym treningu siłowym czy biegowym, nawet gdy się ręce telepią z wysiłku następnego dnia zero zakwasów. Kiedyś zdychałbym. Mógłbym biegać/trenować codziennie. Jedyne porządne zakwasy miałem w zeszłym roku jak wlazłem na Rysy - bolały mięśnie rzadko używane. Swoją drogą przy większych tłuszczach zauważam wzrost wydolności. Haj ketonowy? ;)

pozdro - paleo-optymalny Blade ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 15:29   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Wiara nie ma nic do rzeczy :)
Adaptacja.
Sprinter nie ma zakwasów od sprintów,a maratończyk od maratonów.


Tyż mi się tak wydaje. W chwili obecnej po intensywnym treningu siłowym czy biegowym, nawet gdy się ręce telepią z wysiłku następnego dnia zero zakwasów. Kiedyś zdychałbym. Mógłbym biegać/trenować codziennie. Jedyne porządne zakwasy miałem w zeszłym roku jak wlazłem na Rysy - bolały mięśnie rzadko używane. Swoją drogą przy większych tłuszczach zauważam wzrost wydolności. Haj ketonowy? ;)

pozdro - paleo-optymalny Blade ;)

Ja też :)
Ale ja w....m ponad pól kilo fatu,bo głodny na niższym białku chodzę.
Właśnie zjadłem drugi posiłek i ze 350 już mam na liczniku ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 15:40   

Gavroche napisał/a:
Właśnie zjadłem drugi posiłek i ze 350 już mam na liczniku

To ile zostało jeszcze w puli ;) ?
Kluseczki żółtkow-twarogowe dobrze "zapychają"... :D
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Sie 22, 2012 15:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 15:40   

Gavroche napisał/a:
Blade napisał/a:


Tyż mi się tak wydaje. W chwili obecnej po intensywnym treningu siłowym czy biegowym, nawet gdy się ręce telepią z wysiłku następnego dnia zero zakwasów. Kiedyś zdychałbym. Mógłbym biegać/trenować codziennie. Jedyne porządne zakwasy miałem w zeszłym roku jak wlazłem na Rysy - bolały mięśnie rzadko używane. Swoją drogą przy większych tłuszczach zauważam wzrost wydolności. Haj ketonowy? ;)

pozdro - paleo-optymalny Blade ;)

Ja też :)
Ale ja w....m ponad pól kilo fatu,bo głodny na niższym białku chodzę.
Właśnie zjadłem drugi posiłek i ze 350 już mam na liczniku ;D


no właśnie dziwnie - u mnie obniżone białko daje totalny brak apetytu - tylko fatu dorzucić trzeba, ale nie niewiadomo ile - oceniam, że się w max 200 g mieszczę? jak żarłem sporo mięcha to większy apetyt miałem - nawet przy ketonurii
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 15:52   

Cuda, cuda ogłaszają ... :shock: http://forum.dr-kwasniews...g78493#msg78493 :shock: ;)
A nadmiar białka podkręca metabolizm dodatkowo, aby wyregulować cza trochę poczkać. U jednych szybciej u drugich wolniej, zależnie od "rozrzutności" nosiciela ;)

Cytat:
Dodanie do pełnoporcjowych posiłków białka np: z mięsa powoduje zwiększenie zapotrzebowania i na białko i na energię do "utylizacji" nadmiaru, który jest zamieniany po wywaleniu azotu z łańcuchów alifatycznych na glukozę. I w obu przypadkach zaczynają się "nieścisłości" i większość chorób metabolicznych . Na to nakłada się niedobór tlenu atmosferycznego z powodu zwiększonego zapotrzebowania na podstawową przemianę matrii... i człowiek zaczyna "grzeszyć obżarstwem", a nie jeść, co prowadzi do zakwaszenia (w tym produkcji ketonów na tzw. diecie "niskowęgolwodanowej") i ...

http://forum.dr-kwasniews...g33451#msg33451
jest tego więcej

P.S ja praktykuje maksymalnie B:W 1:1
stosuję sie do tego-dobrze się sprawdza :)
http://forum.dr-kwasniews...g40352#msg40352
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Sie 22, 2012 16:07, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 16:29   

Cytat:
"pokaż mi co masz w lodówce, a powiem ci czym cię pokarze.

dobre :P
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 16:40   

Gavroche napisał/a:
Cytat:
@maniek pisal, ze ma zakwasy caly czas na przyklad.

Bo ćwiczyć nie umi
Ja od ~ 10 lat nie miałem,wcześniej sporadycznie,a co roku się poprawiam o parę kilo.


??
to tak jakbyś powiedział, że maratończyk po maratonie, nie musi się regenerować, i nie czuje żadnych bóli ani nóg, ani nie wiem ścięgien, stawów??

nie ma opcji, żeby po treningu na 80-90% nie było zakwasów. Oczywiście nie takich, jak po pierwszych terningach, że się nie możesz ruszać, ale chyba czujesz, że się zmęczyłeś, czujesz np. łapę po treninugu na biceps?? Może każdy z nas ma co innego na myśli?

No chyba że jesteś jakiś predator, z metalu zbudowany ;)

Fakt faktem, nie posiadam takiej wiedzy jak Ty, odnośnie ciężarów i pakowania.

PS. dzięki za trening 8x8 - dobrze pompuje - trzy miechy waliłem pod rząd codziennie - fajna sprawa :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 16:42   

Gavroche napisał/a:
Nie czytasz mnie dokładnie.
Mikrouszkodzenia są konieczne do rozwoju mięśni,bo powtarzające się z odpowiednią częstotliwością powodują nadkompensację,a zakwasy,DOMSy czy ból nie jest.
Po adaptacji do określonego rodzaju pracy bólu nie ma,a uszkodzenia być mogą.

No wlasnie czytam ale moze nie czaje. Z tego powyzej wynika, ze mikrouszkodzenia to nie to samo co zakwasy czy DOMSy, bo jedne sa konieczne a te drugie nie, wczesniej zas piszesz, ze to jedno i to samo
Cytat:
Wg mnie to są różne nazwy tego samego zjawiska.

Wiec w koncu jedno czy nie jedno? Ja do tej pory bylem przeknany, ze zakwasy to problem wynikajacy ze zmiany, jakby to nazwac "gospodarki tlenowej" w komorkach podczas intensywnego wysilku czy stresu wysilkowego i mleczanem.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 16:53   

DOMS nie jest tym samym co ból występujący bezpośrednio po wysiłku fizycznym. Ten drugi, który można opisać jako "piekący/palący" związany jest z zakwaszeniem mięśni (czyli tzw. zakwasy), ale nie tylko. Gdyby chodziło tylko o kwas mlekowy, ból nie utrzymywałby się bezpośrednio po wysiłku fizycznym przez kilkadziesiąt minut. Raczej jest więc związany z nagromadzeniem różnego rodzaju metabolitów, jak fosforan nieorganiczny czy amoniak.

Ból występujący 24-48 godzin po wysiłku to już DOMS. Jak już wspomnieliście, ból ten nie może być spowodowany kwasem mlekowym, gdyż jego stężenia są już wtedy na niskim poziomie. Nie jest jasne, skąd bierze się tego rodzaj bólu - bierze się pod uwagę takie czynniki jak proces zapalny zachodzący w mięśniu czy wypływ produktów uszkodzenia włókien mięśniowych oraz ich obrzęk.
Ostatnio zmieniony przez Feniks Śro Sie 22, 2012 16:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 17:08   

czyli ogolnie mowiac wiadomo-niewiadomo a kazde z tych trzech to co innego?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 17:35   

Rozróżnia się dwa rodzaje bólu: pierwszy to ten występujący bezpośrednio po wysiłku - czyli zakwasy. Drugi to ten opóźniony, czyli poi 24- 48 godzinach - DOMS.
Natomiast trening z obciążeniem doprowadza do mikrouszkodzeń włókien, które są częściowo odpowiedzialne za DOMS.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 18:14   

Cytat:
Po adaptacji do określonego rodzaju pracy bólu nie ma,a uszkodzenia być mogą.

Teraz ja nie czaje,co tu rozumieć?
Obolałość mięśniowa to efekt uszkodzeń tkanek spowodowanych treningiem.
Po wprawieniu się do danego ruchu obolałość znika,z powodu stępienia wrażliości na ból często powtarzających się bodźcem.
Ergo uszkodzenia,jeśli trening jest progresywny,występują,a ból nie.
A to,że kulturyści i inni pompujący bicepsy,lubią być obolali,bo utożsamiają to z rozwojem,to nie moja sprawa.
Nie potrafię inaczej.
Albo tak:na początku przygody z IF głód jest zajebisty,a potem da się go wytrenować,by był minimalny,nie?
A przeca żołądek tak samo pusty.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 18:20   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Właśnie zjadłem drugi posiłek i ze 350 już mam na liczniku

To ile zostało jeszcze w puli ;) ?
Kluseczki żółtkow-twarogowe dobrze "zapychają"... :D

Jeszcze min 150,bo pól litra śmietanki przede mną.
Wiem,wiem,staram się katować żółte sery,żółtka i wątrobę,ale przy częstych DOMSach to i trochę mięśni zjeść można,celem naprawy oczywiście :P
I kolagenu.
Jak na razie najbardziej mi się podoba Twój wpis:wyngle do 100,reszta do syta.
Taka przyjazna opty się zrobiła,hę?
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 18:21   

Gavroche napisał/a:
Albo tak:na początku przygody z IF głód jest zajebisty,a potem da się go wytrenować,by był minimalny,nie?
A przeca żołądek tak samo pusty.


minimalny to pojęcie względne. jak jest coś minimalne to jednak jest, a nie ma opcji, żeby nie było.

Co do przyzwyczajenia to można się przyzwyczaić np. do rąbania drzewa - czynność powtarzalna, ze stałym wysiłkiem. Ale na siłowni chodzi o jakiś tam progres, raz większy ciężar, raz więcej powtórzeń, raz inne ćwiczenia itd. Chyba nie powiesz, że walisz codziennie przez 10 lat trzy ćwiczenia, z tą samą liczbą powtórzeń i tym samym ciężarem, bo tu bym zrozumiał, że nie ma prawa nic boleć, bo jest adaptacja.

Gavroche napisał/a:
A to,że kulturyści i inni pompujący bicepsy,lubią być obolali,bo utożsamiają to z rozwojem,to nie moja sprawa.
Gavroche napisał/a:
A to,że kulturyści i inni pompujący bicepsy,lubią być obolali,bo utożsamiają to z rozwojem,to nie moja sprawa.


to jak mają rosnąć???
z tego co kojarzę to większość zawodowych kulturystów, zawsze jęczała, że bez bólu nie ma wzrostów. i tak mi się kojarzy, że bąkali coś z zakwasach i takich tam jak dużo odpoczynku po treningu itd.itp.
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Sie 22, 2012 18:25, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 18:27   

maniek669 napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Albo tak:na początku przygody z IF głód jest zajebisty,a potem da się go wytrenować,by był minimalny,nie?
A przeca żołądek tak samo pusty.


minimalny to pojęcie względne. jak jest coś minimalne to jednak jest, a nie ma opcji, żeby nie było.

Co do przyzwyczajenia to można się przyzwyczaić np. do rąbania drzewa - czynność powtarzalna, ze stałym wysiłkiem. Ale na siłowni chodzi o jakiś tam progres, raz większy ciężar, raz więcej powtórzeń, raz inne ćwiczenia itd. Chyba nie powiesz, że walisz codziennie przez 10 lat trzy ćwiczenia, z tą samą liczbą powtórzeń i tym samym ciężarem, bo tu bym zrozumiał, że nie ma prawa nic boleć, bo jest adaptacja.

A trójboiści to jak robią?
Zwiększając tylko ciężar.
Zawodnicy,nie oszołomy z kolorowych gazet.
Też nie czytasz dokładnie,napisałem,że dokładam co roku,co nieco żelaza do moich maksów.
I wrzucasz sporty siłowe do jednego wora,a one się różnią,jak nie przymierzając DO i inne lovegarby ;D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 18:30   

Cytat:
to jak mają rosnąć???
z tego co kojarzę to większość zawodowych kulturystów, zawsze jęczała, że bez bólu nie ma wzrostów. i tak mi się kojarzy, że bąkali coś z zakwasach i takich tam jak dużo odpoczynku po treningu itd.itp.

Zdaje mi się,że od soku ;D
Pojęcia nie mam,na kulturystyce to się kompletnie nie wyznaję :)
Choć jest szacowny odłam,zwany powerbuildingiem.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 18:32   

Gavroche napisał/a:
A trójboiści to jak robią?
Zwiększając tylko ciężar.
Zawodnicy,nie oszołomy z kolorowych gazet.
Też nie czytasz dokładnie,napisałem,że dokładam co roku,co nieco żelaza do moich maksów.
I wrzucasz sporty siłowe do jednego wora,a one się różnią,jak nie przymierzając DO i inne lovegarby


ok myślę, że mówimy z dwóch różnych punktów widzenia, i zgadzam się z Tobą. Zawodnik to zawodnik, kulturyści troszkę inne cele. Ale to i tak by nic nie dało:
http://www.kulturystyka24....php?page_id=70 :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 18:50   

Feniks napisał/a:
DOMS nie jest tym samym co ból występujący bezpośrednio po wysiłku fizycznym. Ten drugi, który można opisać jako "piekący/palący" związany jest z zakwaszeniem mięśni (czyli tzw. zakwasy), ale nie tylko. Gdyby chodziło tylko o kwas mlekowy, ból nie utrzymywałby się bezpośrednio po wysiłku fizycznym przez kilkadziesiąt minut. Raczej jest więc związany z nagromadzeniem różnego rodzaju metabolitów, jak fosforan nieorganiczny czy amoniak.

No wlasnie, to mnie interesuje, i tez sie zgadzam, ze DOMS to cos innego jest.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 18:53   

zyon napisał/a:
Feniks napisał/a:
DOMS nie jest tym samym co ból występujący bezpośrednio po wysiłku fizycznym. Ten drugi, który można opisać jako "piekący/palący" związany jest z zakwaszeniem mięśni (czyli tzw. zakwasy), ale nie tylko. Gdyby chodziło tylko o kwas mlekowy, ból nie utrzymywałby się bezpośrednio po wysiłku fizycznym przez kilkadziesiąt minut. Raczej jest więc związany z nagromadzeniem różnego rodzaju metabolitów, jak fosforan nieorganiczny czy amoniak.

No wlasnie, to mnie interesuje, i tez sie zgadzam, ze DOMS to cos innego jest.

Pewnie,przecież "opóźniona" :)
Ja nigdy nie miałem podczas i/lub zaraz po treningu,więc się zamykam już 8)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 19:08   

No wlanie interesuje mnie ten opis, czego on dotyczy?
zyon napisał/a:

Cytat:
A jako ciekawostkę Wam podam, że w intensywnym wysiłku człowiek zużywa około 0,5kg ATP na minutę!, i dlatego w stresie wysiłkowym musi się wspomagać zakwaszeniem z glukozy, bo "homeostatyczny" a-CoA z betaoksydacji jest zbyt wolno wytwarzany? (raczej mi wyglada jednak na brak O2 na fosforylację oksydacyjną i utlenianie wodoru i węgla z betaoksydacji?) i gdy zaczyna brakować tego tlenu - mięśnie fermentują zamieniając pirogronian nie w a-CoA, a w mleczan, bo w ten sposób uzyskuje się trochę energii i oszczędza dużo tlenu dla wytworzenia energii dla narądów uprzywilejowanych (mózg, serce).
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 19:14   

Cytat:
Jak na razie najbardziej mi się podoba Twój wpis:wyngle do 100,reszta do syta.
Taka przyjazna opty się zrobiła,hę?

Tak trzymać
Zawsze była, jest i będzie. Niestety poprawiacze,ulepszacze uważają Ww za zło wcielone-ich problem. :)

Przykład Blade`a,side ukazuje prostotę, a zarazem skomplikowanie metabolizmu.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Sie 22, 2012 19:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 19:39   

Mariusz_ napisał/a:
Cytat:
Jak na razie najbardziej mi się podoba Twój wpis:wyngle do 100,reszta do syta.
Taka przyjazna opty się zrobiła,hę?

Tak trzymać
Zawsze była, jest i będzie. Niestety poprawiacze,ulepszacze uważają Ww za zło wcielone-ich problem. :)

Przykład Blade`a,side ukazuje prostotę, a zarazem skomplikowanie metabolizmu.

Tu zza miedzy:
Cytat:
Natknalem sie na swietny artykol, a raczej wywiad JK dla gazety "Sportowiec", wywiad z 1972 roku, w ktorym to JK, mowi wyraznie, ze ludzie uprawiajacy sport, mam tu na mysli sport, nie bieganie za wrzeszczacymi dziecmi, powinni jesc bialka tyle na ile maja ochote z duza iloscia tluszczu, natomiast malo weglowodanow.

....ze podstawa zywienia sportowca powinny byc sery w kazdej postaci uzupelniane jajkami ( lepiej zoltkami ) ryba i podrobami.

http://forum.dr-kwasniews...p?topic=3317.80
Jeszcze było coś,czego nie mogę znaleźć,o szkieletach weglowych(?)w miocytach i potrzebie rozgrzewki.
Może to by Zyonowi pomogło.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 19:47   

Mowisz o tym?
http://forum.dr-kwasniews...63084#msg163084

Tak, tylko co?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 19:56   

zyon napisał/a:
Mowisz o tym?
http://forum.dr-kwasniews...63084#msg163084

Tak, tylko co?

Tak,to to,ale nie wiem co :)
Ja bardziej lubię wiedzieć co,a niekoniecznie jak.
Od "how is this made" to Ty jesteś :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 20:04   

Taaa, zaczne chyba czytac 6 ksiazek naraz :hah: Caculina kulowe teraz doczytam i baste robie na uczone xiegi, a na weekend zaczynam urlop i chce sie zrelaksowac nowym Pynchonem. Biochemie davidsona dorwalem i bede katowal potem i to Jajczarstwo. hehe sam sobie zgotowalem ten los, na co mi ta dociekliwosc hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Sie 22, 2012 20:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 22, 2012 20:10   

zyon napisał/a:
Taaa, zaczne chyba czytac 6 ksiazek naraz :hah: Caculina kulowe teraz doczytam i baste robie na uczone xiegi, a na weekend zaczynam urlop i chce sie zrelaksowac nowym Pynchonem. Biochemie davidsona dorwalem i bede katowal potem i to Jajczarstwo. hehe sam sobie zgotowalem ten los, na co mi ta dociekliwosc hehe

Do krzyżówek jak ta lala :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 20:12   

trening skończyłem jakoś o 7:30 w domu ok 20. Dopiero zgłodniałem,więc zapodałem sobie salceson przełożony małśem i przykryty kiełbasą kanapkową (ser mnie się skończył). Wciągam właśnie 3 taką kanapeczkę. Mam jeszcze w planie kluski serowo-żótkowe lub ziemniaki z masłem lub śmietaną. Smacznego-dziękuję :D ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 20:14   

Gavroche napisał/a:
Od "how is this made" to Ty jesteś

;D :D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 20:34   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Od "how is this made" to Ty jesteś

;D :D

pomyslalby kto nie? :D
ja tez wole gotowa przezuta papke , dlatego pytam .

podobno na pubmedzie sa badania, ze mleczan nie znika po godzinnie tyle, ze co z tego?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Sie 22, 2012 20:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Sie 22, 2012 21:02   

Czym więcej glikogenu, tym więcej kw. mlekowego ...? ! ?
Podobno ten Pan jedst dobry w te klocki
Archibald Vivian Hill
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Sie 22, 2012 21:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 07:39   

Swieze, macek na temat dwoch cytatow z "Jak nie chorowac" J.Kwasniewskiego
Cytat:
hehehe bajki nie nie biochemia. dobre,

Czyzby to oznaczalo, ze "Kwasniewski sie mydli"? :shock:
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 23, 2012 07:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 23, 2012 07:46   

zyon napisał/a:
Swieze, macek na temat dwoch cytatow z "Jak nie chorowac"
Cytat:
hehehe bajki nie nie biochemia. dobre,

Ja czytam teraz Kwaśniewskiego,starsze pozycje zwłaszcza i odnoszę wrażenie,że parę razy poniosło pana doktora.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 07:50   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Swieze, macek na temat dwoch cytatow z "Jak nie chorowac"
Cytat:
hehehe bajki nie nie biochemia. dobre,

Ja czytam teraz Kwaśniewskiego,starsze pozycje zwłaszcza i odnoszę wrażenie,że parę razy poniosło pana doktora.


ja też - ale skupiłem się na "diecie idealnej", która wydaje się stosunkowo świeża
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 08:14   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Swieze, macek na temat dwoch cytatow z "Jak nie chorowac"
Cytat:
hehehe bajki nie nie biochemia. dobre,

Ja czytam teraz Kwaśniewskiego,starsze pozycje zwłaszcza i odnoszę wrażenie,że parę razy poniosło pana doktora.

W sensie co na przyklad?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 23, 2012 08:21   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Swieze, macek na temat dwoch cytatow z "Jak nie chorowac"
Cytat:
hehehe bajki nie nie biochemia. dobre,

Ja czytam teraz Kwaśniewskiego,starsze pozycje zwłaszcza i odnoszę wrażenie,że parę razy poniosło pana doktora.

W sensie co na przyklad?

A,że jak się właściwie odżywiasz to nie chorujesz nigdy,że możesz kultury bakterii chorobotwórczych pić z tych samych powodów,że żyjesz i żyjesz,a jak umrzesz w końcu,to w szczęściu i radości :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 08:53   

Mariusz_ napisał/a:
Czym więcej glikogenu, tym więcej kw. mlekowego ...? ! ?

pytasz czy radzisz?
Mariusz_ napisał/a:
Podobno ten Pan jedst dobry w te klocki
Archibald Vivian Hill

w sensie?

Ogolnie - czy da sie stworzyc takie warunki od strony diety i posrednio treningu zeby zakwasy nie wystapily? Czy zakwasy i zakwaszenie miesni to to samo?

Troche jest tutaj, przy okazji dosc ciekawa rzecz do obserwacji dlaczego to sie optymalnie posypalo, zamiast jesc ludzie kombinowali jak tu normy makro i mikroskladnikow wyrobic. Na sile, z waga i linijka w reku. Nie dziwne, ze to sie zawalilo.

http://www.dobradieta.pl/...der=asc&start=0
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 23, 2012 08:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 09:45   

Co do zakwasow, to namierzylem takie ksiazki, ktore moga mi nieco rozjasnic temat:

Podstawy biochemii wysilku fizycznego - Hubner-Wozniak
Fizjologiczne podstawy wysiłku fizycznego - Górski (jest na chomiku)
Podstawy fizjologii wysiłku fizycznego (z zarysem fizjologii człowieka) - Artur i Anna Jaskólscy
Bioenergetyka i Biochemia Tlenowego Wysiłku Fizycznego - Borkowski (to jest na chomiku)
Endokrynologia wysiłku fizycznego sportowców z zarysem enokrynologii ogólnej - Mędraś

Czy ktos mial okazje poznac jakakolwiek z tych pozycji?

Pytam, bo sie troche obawiam, ze strace czas (choc czytanie ksiazek ogolnie strata czasu nie jest, zawsze cos sie czlowiek dowie) i co gorsza kase na czytanie ksiazek, ktore nic nie wyjasnia (bo sadze, ze do tej pory to chyba znalazlby sie geniusz, ktory by to przepisal do netu na jakis pakerski portal) a co gorsza mam wrazenie, ze te ksiazki beda sie roic od roznego rodzaju przesadow typu "weglowodany to jedyne zrodlo energii", bo z reguly te ksiazki sa napisana dla adeptow naukw na AWF - "Autorzy w kompendium swym zawarli wszystkie niezbędne studentom, trenerom, instruktorom i nauczycielom informacje na temat wysiłku fizycznego"

Niedawno przy wodce mialem okazje rozmawiac z 2 instruktorami po AWF i tragedia, argumenty typu "tylko weglowodany sa potrzebne do wysilku, bo jak myslisz dlaczego kolarze woza banany za pasem a nie kielbase" ?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 23, 2012 09:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 10:14   

zyon napisał/a:
Niedawno przy wodce mialem okazje rozmawiac z 2 instruktorami po AWF i tragedia, argumenty typu "tylko weglowodany sa potrzebne do wysilku, bo jak myslisz dlaczego kolarze woza banany za pasem a nie kielbase" ?


HAHAHA bananowi rowezrzyści ;) i do tego bananka pięc strzykawek ;)

ciekawe czy pochodzący z plemienia Masajów rekordzista olimpijski w biego na 800 m David Rudisha, też się tak na banankach rozbujał??
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 11:29   

zyon jak masz iscie scísly umysl, siegnij do P. Bryly-ciekawiej bedzie. :D
od tluszczu egzogennego sie nie tyje.
Pirogronian-cytrynian-jablczan zabezpiecza w ten sposob 50proc NADPH wymaganego do syntezy kw tluszcz. Pozostale WYMAGANE 50proc NADPH dostarcza cykl heksozomonofosforanowy. I jeszcze karboksylaza aCoA aktywowana przez cytrynian a hamowana przez maslo CLA :hihi:
Dlatego po treningu maslo i inne podobne +bialko,aby sie odkwasic z glikogenu. ;) dobrze,ze wodor H+ stoi na strazy PH organizmu uff jak goraco he he.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 12:00   

Mariusz_ napisał/a:
zyon jak masz iscie scísly umysl, siegnij do P. Bryly-ciekawiej bedzie. :D

Mam Bryle, mam Szczygla, mam Ewy, i pare innych bromatologii, polka zawalona nieczytanymi i ciagle rosnie, tylko kupowanie mniej czasu zajmuje od czytania :)
Na pewno to przerobie, bo po to w koncu kupuje.

Mariusz_ napisał/a:
od tluszczu egzogennego sie nie tyje.

Sie wie 8)

Mariusz_ napisał/a:
Pirogronian-cytrynian-jablczan zabezpiecza w ten sposob 50proc NADPH wymaganego do syntezy kw tluszcz. Pozostale WYMAGANE 50proc NADPH dostarcza cykl heksozomonofosforanowy. I jeszcze karboksylaza aCoA aktywowana przez cytrynian a hamowana przez maslo CLA :hihi:
Dlatego po treningu maslo i inne podobne +bialko,aby sie odkwasic z glikogenu. ;) dobrze,ze wodor H+ stoi na strazy PH organizmu uff jak goraco he he.

To w kwestii zakwasow ? :hihi:

Co powiesz na to jak macko skomentowal cytaty z "Jak nie chorowac" ? 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Sie 23, 2012 12:15, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 14:57   

maniek669 napisał/a:
ciekawe czy pochodzący z plemienia Masajów rekordzista olimpijski w biego na 800 m David Rudisha, też się tak na banankach rozbujał??

Na mięsie bazuje, ale.... (cytuję) -
Cytat:
Staram się zawsze, żeby zasadniczy potencjał energetyczny zgromadzić w dniu poprzedzającym występ. Dlatego w środę mój lunch to był ryż z kurczakiem, jogurt, warzywa, owoce, no i oczywiście zupa. Ponieważ jestem Masajem, w każdym posiłku najważniejsze jest dla mnie mięso. Bez tego nie ma u Masajów jedzenia. A jeśli chodzi o kolce, to w półfinale i finale biegałem w specjalnie dla mnie przygotowanym nowym modelu Adidasa.

Po co więc w dzień poprzedni jadł tak odmienne rzeczy? No chyba nie po to, żeby mieć gorszy wynik
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 15:04   

Hannibal napisał/a:
maniek669 napisał/a:
ciekawe czy pochodzący z plemienia Masajów rekordzista olimpijski w biego na 800 m David Rudisha, też się tak na banankach rozbujał??

Na mięsie bazuje, ale.... (cytuję) -
Cytat:
Staram się zawsze, żeby zasadniczy potencjał energetyczny zgromadzić w dniu poprzedzającym występ. Dlatego w środę mój lunch to był ryż z kurczakiem, jogurt, warzywa, owoce, no i oczywiście zupa. Ponieważ jestem Masajem, w każdym posiłku najważniejsze jest dla mnie mięso. Bez tego nie ma u Masajów jedzenia. A jeśli chodzi o kolce, to w półfinale i finale biegałem w specjalnie dla mnie przygotowanym nowym modelu Adidasa.

Po co więc w dzień poprzedni jadł tak odmienne rzeczy? No chyba nie po to, żeby mieć gorszy wynik


glikogen nazbierał - 800 metrów to w większości na glikogenie. Podobnież takie ładowania poprzedzone okresem bezwęglowym powoduję większą koncentrację glikogenu.
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Heniu 
sweet like cinnamon

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lut 2012
Posty: 153
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 15:45   

Przyjemnie to wygląda.
London 2012 - 800 m : David Rudisha 1'40"91

Niezłe tempo wykręcił - to nam daje imponującą szybkość średnią o wartości:
28,54 km/h, oraz
7,93 metra na sekundę biegu.
_________________
"...Janek zorientował się, że nic nie widzi. By nie zgubić się w lesie, chwycił idącego przed nim towarzysza. Zapadł na kurzą ślepotę. I znowu uratował go felczer. Łyżka surowej, zmielonej wątróbki sprawiła, że objawy choroby minęły."
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 15:48   

zyon napisał/a:
Co powiesz na to jak macko skomentowal cytaty z "Jak nie chorowac" ?

Jak czytam o gliceroneogenezie (reestryfikacji 30%)- "hamulcu bezpieczeństwa", aby organizm nie nabawił się insulinooporności, cukrzycy typu 2, nie produkował zbyt dużej ilości ketonów zastanawiam się po co, skoro z badań in silco wychodzi:
Cytat:
On these pathways, four moles of acetyl-CoA are converted into one mole of glucose and two moles of CO2

z 4 moli acetylo-CoA powstaje 180g glukozy dla mózgu. Według dawniejszych danych 60 na + :)

Gdzie indziej podają
Cytat:
Przyjmując,że stosunek G:Kw. tł. powinien wynosić co najmniej jak 1:1,5. Innymi słowy w organizmnie może być spalona ilosć tłuszczu (w g) równa podwójnen ilości węglowodanów (w g) lub połowie ilości białek (w g)
:P

A ten głupi (organizm) w tym przypadku homo spapiens nie chce się słuchać i ketonuje na całego :)
http://www.medycynametabo...id=2&art_type=2

tyle "dostępnych" substratów glukozy in silco+gliceroneogeneza (jako hamulec bezpieczeństwa) i takie cuda ogłaszają?

Dokładnie podają ile z czego pochodzi przy głodówce


a ten hamulec nie uwzglednia glukozy przy glycerol-3_P przerywana strzałka. Ona (glukoza) znajduje się tam w pakiecie czy jakoś opcjonalnie? Wie kto?
https://encrypted-tbn3.google.com/images?q=tbn:ANd9GcQY3nSZpGQ3my48KodfAMOofOhv7UjdnJ9HZwog3l6rFpZScsFz

Poza tym można skupić się na karboksykinazie fosfoenolopirogronianowej u Pani bryły.
P.S No i ten niewdzięczny PACAP nie daje spać diabetykom.... i ta leptyna-PACAP itp

Organizm nie robi nic, co się mu nie opłaca, zwłaszcza energetycznie...?


Do tego lepiej nadaje się glicerol, alanina, kwas mlekowy-aż szkoda nie wykorzystać takiego potencjału po treningu. Alanina i tak sobie krąży, podobnie jak kwas mlekowy i glicerol po wysiłku.Dodając jabłczan, szczawiooctan, cytrynian dostarczycieli szkieletów węglowych mamy pod dosatkiem. Mnie nie brakuje Ww w takiej sytuacji ;)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Sie 23, 2012 16:03, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 23, 2012 16:14   

Czytam "Dietę idealną" i nie mogę się oprzeć wrażeniu,że złagodniał nam Kwaśniewski,złagodniał :)
Albo go ocenzurowali i wyheblowali :(
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 16:40   

Przecież napisał to dobre X lat temu..?

Ja kiedyś przeczytałem jedno z pierwszych wydań Diety optymalnej i zacząłem grzebać co o tym mówią po sieci, tzw Zbiorowa Mądrość Internetu. Trafiłem tutaj na sławne reaktory, manne itp. Dziwne i ciekawe to było.
Do dziś, choć przeczytałem już sporo, na reaktory w źródłach nie wpadłem. Choć być może wpadłem, ale mi upośledzona pamięć nie wynotowała. Czasami jakieś przemyślenia może i były kosmiczne, ale teraz z kolei dziwię się jak z 0,0001% marginalnego tekstu można było zrobić główne credo autora?

Czasami rzeczywiście widzi się plamkę, na którą ktoś wskazał palcem, choć obraz całości jest daleko bardziej interesujący.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 23, 2012 17:02   

krobert napisał/a:
Przecież napisał to dobre X lat temu..?

Ja kiedyś przeczytałem jedno z pierwszych wydań Diety optymalnej i zacząłem grzebać co o tym mówią po sieci, tzw Zbiorowa Mądrość Internetu. Trafiłem tutaj na sławne reaktory, manne itp. Dziwne i ciekawe to było.
Do dziś, choć przeczytałem już sporo, na reaktory w źródłach nie wpadłem. Choć być może wpadłem, ale mi upośledzona pamięć nie wynotowała. Czasami jakieś przemyślenia może i były kosmiczne, ale teraz z kolei dziwię się jak z 0,0001% marginalnego tekstu można było zrobić główne credo autora?

Czasami rzeczywiście widzi się plamkę, na którą ktoś wskazał palcem, choć obraz całości jest daleko bardziej interesujący.

Ja w opty dopiero się rozglądam.
Były reaktory jądrowe,o które się ktoś poparzył :)
Mi się rzuciło,że ewolucję poglądów autora,podaje się jako zarzut,że od nowości nie było tak samo ;D
A pewnikiem jeszcze będzie się optymalna zmieniać.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 18:07   

Sobie tak skojarzyłem słowa P. Bryły,że Pirogronian-cytrynian-jablczan zabezpiecza w ten sposob 50proc NADPH wymaganego do syntezy kw tluszcz. Pozostale WYMAGANE 50proc NADPH dostarcza cykl heksozomonofosforanowy

Jakby spojrzeć na PEPCK u ludzi wychodzi na to,że PEPCK-C cytosol 50%:50% PEPCK-M mitochondria. PEPCK-C 95%:5% PEPCK-M u gryzoni.
Tak sobie czytam :) http://www.jbc.org/site/thematics/pepck/
Insulina wpływa na aktywność PEPCK zarówno w watrobie jak i tkance tluszczowej.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Sie 23, 2012 18:18, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 18:30   

Gavroche napisał/a:
Czytam "Dietę idealną" i nie mogę się oprzeć wrażeniu,że złagodniał nam Kwaśniewski,złagodniał :)
Albo go ocenzurowali i wyheblowali :(

ewolucja zamiast rewolucji? ;)
Zaczynałem od optymalnej i pamiętam moje zacietrzewienie młodego padawana... ;)

A potem szukałem. A teraz powracam :)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 23, 2012 19:21   

Chyba wolałem te starsze,z zębem i pazurem ;D
Ale to inne czasy były,szalone '70.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 20:15   

Gavroche napisał/a:
Chyba wolałem te starsze,z zębem i pazurem ;D
Ale to inne czasy były,szalone '70.

Aby dotrzeć do ludzi, trzeba sprzedać książkę. Kiedyś można było śmiało między oczy "walić". Teraz bułkę w bibułkę a **** do.... ;) :D "cenzura" w temacie dietetyki jak się patrzy za komuny była. Nie to co tera... :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:23   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Chyba wolałem te starsze,z zębem i pazurem ;D
Ale to inne czasy były,szalone '70.

Aby dotrzeć do ludzi, trzeba sprzedać książkę. Kiedyś można było śmiało między oczy "walić". Teraz bułkę w bibułkę a **** do.... ;) :D "cenzura" w temacie dietetyki jak się patrzy za komuny była. Nie to co tera... :D

Myślę,że teraz jest większa tolerancja,wszyscy wydziwiają przy stole,jeden w te,czy w drugą :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:26   

Zdarlem te 2 ksiazki o fizjologii wysilku fizycznego ale cegly, ze zniechecaja :(
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:33   

zyon napisał/a:
Zdarlem te 2 ksiazki o fizjologii wysilku fizycznego ale cegly, ze zniechecaja :(

Jakiś czas temu doszedłem do wniosku,że jest tyle książek,które bym chciał przeczytać,że nidyrydy tego zrobić.
Może na emeryturze :)
Teraz sam nie wiem czym się kieruję przy wyborze ;D
Ale uważam,że jak ci utkwi choć jedno zdanie z książki,to było warto.
Tylko kalorii tyle na pracę umysłową :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:35   

Gavroche napisał/a:
Myślę,że teraz jest większa tolerancja,wszyscy wydziwiają przy stole,jeden w te,czy w drugą

A ja słyszałem,ze znalazł się taki jeden co wypalił do premiera w liście na temat DO super, hiper (optybeton chyba),aż górę akademicką poruszył premier. A ci jak przeznaczali dudki na badania w Poznaniu, tak teraz dudków nima już chyba.... :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:37   

zyon napisał/a:
darlem te 2 ksiazki o fizjologii wysilku fizycznego ale cegly, ze zniechecaja
Gavroche napisał/a:
Tylko kalorii tyle na pracę umysłową

Trzeba się oszczędzać,aby do 113 lat wg P. Bryły dociągnąć ;) :P
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:40   

ta ksiazka to mowisz o Regulacji Metabolizmu Komorki czy o jakiejs innej?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:46   

ta całej nie musisz czytać
śmiało możesz czytać od 337 str. :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:47   

wsypalem mackowi klamczuszkowi troche hehe hehe, jak ja lubiem takie akcje 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:52   

zyon napisał/a:
wsypalem mackowi klamczuszkowi troche hehe hehe, jak ja lubiem takie akcje 8)

Ciężko nie zauważyć :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Sie 23, 2012 21:57   

Jaki szczęśliwy :)
Przejawią dużą dozę "współzawodnictwa" ;) ;D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 23, 2012 22:01   

Mariusz_ napisał/a:
Jaki szczęśliwy :)
Przejawią dużą dozę "współzawodnictwa" ;) ;D

Uśmiech na dnie,głupiec na chmurze,ktoś powiedział 8)
Ale Zyona musi być zawsze na wierzchu.
Ja to lubię go czytać :P
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 15:30   

IMTG na smalcu i kazeinie, skrobi kukurydzianej. Może to ta super mysz PEPCK-C ;)
www.j-pbs.org/pdf/192/pongchaidacha.pdf
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pią Sie 24, 2012 16:40   

fajny ten temat jest, ale mam jedno pytanie nurtujące mnie, Wy jako obyckani w biochemii, może byście coś wymyślili.

Mianowicie, jak spowodować (co jeść i kiedy), aby np. na jutrzejszy mecz w piłkę nożną, będąc normalnie na ŻO, mieć dobrą (lepszą) wydolność. Tzn. czy np. dzisjaj ładować się większą ilością węgli, czy jakieś jaja 3 godziny przed meczem, jak to by wyglądało z punktu widzenia biochemii.

Ja widzę tu dziwny dla mnie temat - David Rutisha ładuje się węglami, z tego co czytałem mistrz Polski w biegu na 100km, też jest na ŻO, ale łyka jakiś miód chyba podczas biegu??

chodzi mi nie o siłę mięśniową, tylko o 40 minut gry w piłkę - bardziej o wytrzymałość
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pią Sie 24, 2012 16:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 24, 2012 18:03   

maniek669 napisał/a:
fajny ten temat jest, ale mam jedno pytanie nurtujące mnie, Wy jako obyckani w biochemii, może byście coś wymyślili.

Mianowicie, jak spowodować (co jeść i kiedy), aby np. na jutrzejszy mecz w piłkę nożną, będąc normalnie na ŻO, mieć dobrą (lepszą) wydolność. Tzn. czy np. dzisjaj ładować się większą ilością węgli, czy jakieś jaja 3 godziny przed meczem, jak to by wyglądało z punktu widzenia biochemii.

Ja widzę tu dziwny dla mnie temat - David Rutisha ładuje się węglami, z tego co czytałem mistrz Polski w biegu na 100km, też jest na ŻO, ale łyka jakiś miód chyba podczas biegu??

chodzi mi nie o siłę mięśniową, tylko o 40 minut gry w piłkę - bardziej o wytrzymałość

Skoro jesteś zaadaptowany do T,który jest najlepszym możliwym paliwem oraz powolutku i stale uwalnia energię,to takie zabiegi nie mają większego sensu.
Powinieneś siebie znać na tyle,żeby wiedzieć czy 40 min aero na lekkim posiłku,czy na czczo wolisz.
Jeśliś wrażliwy na kofeinę to kawa lub krótko parzona herbata 20 min wcześniej.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 13:43   

Blade napisał/a:
glikogen nazbierał - 800 metrów to w większości na glikogenie. Podobnież takie ładowania poprzedzone okresem bezwęglowym powoduję większą koncentrację glikogenu.

Ale po co takim posiłkiem?
Ma przecież "do dyspozycji" wiele wspaniałych owoców egzotycznych, które świetnie ów glikogen uzupełnią.
Wg mnie to nie jego pomysł, lecz jakiegoś trenera, który "serwuje" standardowe menu
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 14:55   

Fruktoza "chętniej" uzupełnia glikogen wątrobowy niż mięśniowy :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 15:00   

Mariusz_ napisał/a:
Fruktoza "chętniej" uzupełnia glikogen wątrobowy niż mięśniowy :)

Primo, ja mówiłem o owocach a nie fruktozie. Wbrew Twoim pozorom to nie jest to samo.
Secundo, okrutnie upraszczasz sprawę i zapominasz o sukcesach sportowych tych, co owoców sporo jedzą - gdyby tak glikogen mięśniowy opornie się u nich uzupełniał to siłą rzeczy musieliby dość rychło kapitulować na bieżni czy innym areale sportowym.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 16:13   

Hannibal napisał/a:
Ale po co takim posiłkiem?
Ma przecież "do dyspozycji" wiele wspaniałych owoców egzotycznych, które świetnie ów glikogen uzupełnią.
Wg mnie to nie jego pomysł, lecz jakiegoś trenera, który "serwuje" standardowe menu

Trener jest bardzo, bardzo mądry. Zapewne wie,że fruktoza dobrze "napędza" HC zwłaszcza tych młodych (dzieci) :D łatwo zamieniając Ww->T energetyczny-przy długich wysiłkach o pewnej intensywności. :) Glikogenu wątrobowego wiela mu nie trza przy 800m. Nie wiem jak wygląda w fizjologi rozkład glikoliza (glikogen mięsniowy): betaoksydacja % na 800m.

Ja nie stronie od fruktozy, laktozy, sacharozy, glukozy w jednym posiłku i w przerwach między nimi 8)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 16:49   

Ryż + kurczak + jogurt to ma być ta optymalna opcYja do załadowania glikogenu mięśniowego? Hehe :]
Poza tym, jak sam przyznał, najważniejsze jest dla niego MIĘSO, gdzie na pewno nie uświadczysz proporcji Kwaśniewskiego; na pewno wciąga więcej białka niż zalecasz
Nie skrytykujesz tego?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 25, 2012 17:00   

Hannibal napisał/a:
Ryż + kurczak + jogurt to ma być ta optymalna opcYja do załadowania glikogenu mięśniowego? Hehe :]
Poza tym, jak sam przyznał, najważniejsze jest dla niego MIĘSO, gdzie na pewno nie uświadczysz proporcji Kwaśniewskiego; na pewno wciąga więcej białka niż zalecasz
Nie skrytykujesz tego?

Nie znamy proporcji tego posiłku,ale skoro mięso najważniejsze...
Też uważam,że na tym poziomie jego dietetyk nie jest z pierwszej łapanki.
Jednocześnie myślę,że ilość białka jaką się zaleca dla biurowych chuderlaków,spokojnie można podwoić dla sportowców :)
Wyczyn to inne prawa są.
A fura kurczaka z garścią ryżu polanego jogurtem,co by suchy nie był,ujdzie.
Gość jest Masajem,oni szamią sporo owoców za młodu,może dlatego tak rosną ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 17:31   

Na obecne "standardy" dietetyczne, dieta oparta na kuraku i ryżu jak znalazł, jak widać :)
Można śmiało przyjąć,że na diecie Ww zapotrzebowanie na B (przy założeniu 80-90% białka pochodzenia zwierzecego) zamknie się w 15%, T pochodzenia zwierzęcego 8-15% reszta Ww powinno być git. W proporcji wygląda tak B:W:T 1:3-5:maks 0,5. To takie moje luźne przemyślenia. :-x


"Ja" zalecam białka do syta zgodnie z... można sobie zgadnąć. Większość, a było ich niewielu chwaliła sobie :) . A to,że pieczenie,smażenie,gotowanie produktów takich jak jajka, ser żółty, podroby, mięso pozwala ograniczyć znacznie ilość białka,kt w pełni pokryje potrzeby organizmu, to nie nowość -również sportowca. Badań tego typu jest bez liku.
Odżywianie ludzi, to nie hodowla świń, choć można szczegółowo je określić- zwłaszcza dla sportowców. :hihi: :D

Usain uwielbia babciną wieprzowinkę z pierożkami :]
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 17:40   

Hannibal napisał/a:
Ryż + kurczak + jogurt to ma być ta optymalna opcYja do załadowania glikogenu mięśniowego? Hehe :]
Poza tym, jak sam przyznał, najważniejsze jest dla niego MIĘSO, gdzie na pewno nie uświadczysz proporcji Kwaśniewskiego; na pewno wciąga więcej białka niż zalecasz
Nie skrytykujesz tego?


co ma do tego Kwaśniewski?? :razz:
Przecież to jest ładowanie na dzień przed biegiem a nie regularne odżywianie. Właśnie dlatego się pytam co to jest to ładowanie. MIĘSO to można różnie rozumieć - podroby, tłusty rosłół z kawałkami mięsa, itd.itp. Nie wyciągaj pochopnych wniosków. Raczej nie wygląda na takiego co by kilogramy mięsa codziennie zjadał - raczej bliżej mu do wychudzonego tłustożercy.

Gavroche napisał/a:
Gość jest Masajem,oni szamią sporo owoców za młodu,może dlatego tak rosną


Jakich owoców? Coś Ci się mocno miesza od tej surowizny ;) Masajowie brzydzą się rolnictwem, a podstawą ich diety jest kozie mleko i przetwory chyba?? No chyba, że te kozy hodują na futro.

tu masz 6 minut , krótko, ale coś można popatrzeć:
http://www.youtube.com/watch?v=jOs-lcQRHtc
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Sob Sie 25, 2012 17:50, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 18:42   

a zresztą tak naprawdę nie ma co się podniecać Jak Rutisha nie skłamał, to prawdy nie powiedział. Nie jest on tak głupi, żeby odsłaniać swoje największe tajemnice, nie wierzę że Masaj ładuje w siebie jakieś kurczaki i ryż
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 18:43   

a zresztą tak naprawdę nie ma co się podniecać Jak Rutisha nie skłamał, to prawdy nie powiedział. Nie jest on tak głupi, żeby odsłaniać swoje największe tajemnice, nie wierzę że Masaj ładuje w siebie jakieś kurczaki i ryż
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 18:46   

Mariusz_ napisał/a:
Na obecne "standardy" dietetyczne, dieta oparta na kuraku i ryżu jak znalazł, jak widać :)

Ja się nie pytam o obecne standardy, bo takowe dość dobrze znam.
Chodzi mi o konkrety - w czym ta mieszanka ryżowo-kurakowo-jogurtowa jest taka świetna w związku z ładowaniem dzień przed zawodami?
Mariusz_ napisał/a:
A to,że pieczenie,smażenie,gotowanie produktów takich jak jajka, ser żółty, podroby, mięso pozwala ograniczyć znacznie ilość białka,kt w pełni pokryje potrzeby organizmu, to nie nowość -również sportowca. Badań tego typu jest bez liku.

Chyba jakieś jajca sobie robisz. Owa obróbka, o której piszesz w żaden sposób nie ogranicza białka; ba, nawet może ją zwiększyć. Prosty eksperyment to potwierdza - ilekroć ktoś próbuje surowego z otoczenia to stwierdza, że ogranicza wtedy automatycznie ilości. Gdy gotuje, smaży, etc. to wszystkiego wychodzi więcej, więcej trzeba żeby poczuć tą "upragnioną" sytość. Ale to tak btw, bo mi tu nie chodziło o kwestię surowego i obrobionego, lecz o to, o czym napisałem Ci na początku.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 21:42   

Hannibal napisał/a:
Ja się nie pytam o obecne standardy, bo takowe dość dobrze znam.
Chodzi mi o konkrety - w czym ta mieszanka ryżowo-kurakowo-jogurtowa jest taka świetna w związku z ładowaniem dzień przed zawodami?

Chodzi mi o to,że aminokwasy + glukoza wydajniej uzupełnia zapasy glikogenu mięśniowego niż fruktoza, która zamienia się w glukozę (przy adekwatnym jej udziale w diecie). Fruktoza, która pobudza syntaze kwasów tłuszczowych w wątrobie (nie w adiopocytach przy odpowiednich proporcjach Tłuszczy i jej ilości w posiłku) nadaje się do "umiarkowanych" wysiłków (Ww->T ener), o czym może świadczyć wolniejsze tempo uzupełniania glikogenu po wysiłku.

Owoce B:W czym mniej tym "wydajniej" powinny uzupełniać glikogen mięśniowy,ale i tak nie dorównają skrobi-takie jest moje zdanie.
Sprinterzy Jamajscy jadają słodkie bataty czy tak mocno koksują....? :D

Owoce doradzałbym przed biegami średnio-długodystansowymi, aby TG nie zabrakło od zaraz :)

ciekawe badanie http://www.jbc.org/content/70/2/577.full.pdf
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Sob Sie 25, 2012 21:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Sie 25, 2012 22:11   

http://users.med.up.pt/ru...l_2000_1565.pdf
 
     
hank

Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 59
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 02:02   

Hannibal napisał/a:
ilekroć ktoś próbuje surowego z otoczenia to stwierdza, że ogranicza wtedy automatycznie ilości.

To prawda. Ile w końcu można jeść tych surowych byczych jąder i przygniłego mięsa? Sam widok sprawia, że normalnemu człowiekowi zbiera się na wymioty. Więc siłą rzeczy je mniej. Poza tym jak wiemy dzięki badaniom m.in. prof. Richarda Wranghama z Harvard University, w przypadku jedzenia na surowo "samo żucie zajęłoby nam wiele, wiele godzin". Tak że nie dziwi, że na diecie "raw-paleo" człowiek "ogranicza automatycznie ilości" :hihi:
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 03:16   

Cytat:
człowiek "ogranicza automatycznie ilości"




Cytat:
Jedzenie pałeczkami jest zdrowsze i pozwala bardziej delektować się posiłkiem i jego poszczególnymi składnikami. Pałeczkami jemy mniejsze ilości, dokładniej przeżuwamy i lepiej trawimy


.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 07:34   

Hannibal napisał/a:

Chyba jakieś jajca sobie robisz. Owa obróbka, o której piszesz w żaden sposób nie ogranicza białka; ba, nawet może ją zwiększyć. Prosty eksperyment to potwierdza - ilekroć ktoś próbuje surowego z otoczenia to stwierdza, że ogranicza wtedy automatycznie ilości. Gdy gotuje, smaży, etc. to wszystkiego wychodzi więcej, więcej trzeba żeby poczuć tą "upragnioną" sytość. Ale to tak btw, bo mi tu nie chodziło o kwestię surowego i obrobionego, lecz o to, o czym napisałem Ci na początku.


to fakt, na pewno zmniejsza ilość białka które możemy zjeść i przetrawić. To tak jakbym miał kartofle na surowo jeść - już jeden gryz by mi wystarczył na cały dzień... i mojemu żołądkowi też... :D

...co nie znaczy, że zmniejszyłoby to moje zaoptrzebowanie na cokolwiek - wręcz przeciwnie...
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 07:35   

Gavroche napisał/a:
Gość jest Masajem,oni szamią sporo owoców za młodu,może dlatego tak rosną


Cytat:
Jakich owoców? Coś Ci się mocno miesza od tej surowizny ;)

Przekąskami Masajów są owoce. Żywią się kobiety i dzieci podczas doglądania bydła, a także wojownicy, przebywający na dzikim terenie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Masajowie
Charakterystyczne, że wśród Masajów, wojownicy praktycznie nie jedzą owoców, a tylko nasiona i orzechy. Natomiast ich dzieci i kobiety spożywają pewien niewielki procent owoców.
http://www.danwit.pl/artykuly/zywienie-dzieci/5/

Cytat:
Masajowie brzydzą się rolnictwem, a podstawą ich diety jest kozie mleko i przetwory chyba?? No chyba, że te kozy hodują na futro.

Raczej bydło.
Cytat:
Badania przeprowadzone przez Międzynarodowy Instytut Trzody w Afryce wskazują znaczną zmianę w diecie Masajów, którzy coraz częściej żywią się produktami pochodzenia niezwierzęcego. Ich dieta składa się w 12-39% z kukurydzy i 8-13% z cukru.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Masajowie
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Nie Sie 26, 2012 07:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 08:31   

Mariusz_ napisał/a:
Sprinterzy Jamajscy jadają słodkie bataty

Jak dla mnie ok. Nijak to jednak nie przypomina mieszanki ryżowo-kurczakowo-jogurtowej.
Sam kiedyś jadłem nie raz owe mieszanki i nijak nie zauważyłem ich "debeściarstwa".
Mariusz_ napisał/a:
ciekawe badanie http://www.jbc.org/content/70/2/577.full.pdf

Ciekawe, rzeczywiście, ale tyczy się ono szczurów.

Btw, Haile Gebrselassie tak pisał o diecie -
Cytat:
I do not follow any special diet. I just try to eat healthy food, including a lot of vegetables.

I really love to eat hamburgers and fries, but I try to limit eating them as much as possible.

I believe that an athlete should eat whatever he or she likes, as long as the food is healthy, has sufficient carbohydrates and proteins.

Please try to avoid fatty food!

No to jak to, wielki mistrz długich dystansów i obywa się bez tłustych pokarmów? :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 08:37   

Gavroche napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Gość jest Masajem,oni szamią sporo owoców za młodu,może dlatego tak rosną


Cytat:
Jakich owoców? Coś Ci się mocno miesza od tej surowizny

Przekąskami Masajów są owoce. Żywią się kobiety i dzieci podczas doglądania bydła, a także wojownicy, przebywający na dzikim terenie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Masajowie



sporo a przekąska lub wogóle to nie są wyrażenia równoznaczne

Gavroche napisał/a:
Cytat:
Masajowie brzydzą się rolnictwem, a podstawą ich diety jest kozie mleko i przetwory chyba?? No chyba, że te kozy hodują na futro.

Raczej bydło.
Cytat:
Badania przeprowadzone przez Międzynarodowy Instytut Trzody w Afryce wskazują znaczną zmianę w diecie Masajów, którzy coraz częściej żywią się produktami pochodzenia niezwierzęcego. Ich dieta składa się w 12-39% z kukurydzy i 8-13% z cukru.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Masajowie

Charakterystyczne, że wśród Masajów, wojownicy praktycznie nie jedzą owoców, a tylko nasiona i orzechy. Natomiast ich dzieci i kobiety spożywają pewien niewielki procent owoców.
http://www.danwit.pl/artykuly/zywienie-dzieci/5/ [/quote]

cywilizacja wchodzi wielkimi krokami, myślę, że ta kukurydza nie pójdzie im na zdrowie - hodują i jedzą to tylko z musu i biedy, cukier ich wykończy podobnie jak aborygenów. Dajesz przykłady degeneracji masajów, a nie tradycyjnego odżywiania się.
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Nie Sie 26, 2012 08:41, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Trolejbus


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 330
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 08:46   

Hannibal napisał/a:
...No to jak to, wielki mistrz długich dystansów i obywa się bez tłustych pokarmów? :]

Może, może. Co nie znaczy że bez tłuszczu. Chybaś nie uważał na poprzednich lekcjach. :keep:
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 09:53   

ile stron internetowych tyle opcji mleko maslo i ladowania cukrem he he
www.powerbar.ca/articles/...my-running.aspx
tluszcz ener z Ww,kt powstal w cytozolu ulega elongacji w mitochondriach sie nie liczy ;)
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 13:46   

Cały ten artykuł to kompletne jakiegoś popaprańca z kalkulatorem w łapie.

Moim zdaniem rozpatrywanie "najlepszej" diety dla największej wydajności na poziomie sportu wyczynowego to pomyłka.

Sport wyczynowy gdzie profesjonalnych sportowców traktuje się jak jakichś BOGÓW i ostatecznie najbardziej wytrenowanych, wytrzymałych i najsilniejszych osobników to zabawa małych dzieci przy PRAWDZIWYM treningu jednostek specjalnych.

Moim zdaniem, jak ktoś chce zastanawiać się nad najlepszą dietą dla PRAWDZIWEJ i CAŁKOWITEJ sprawności fizycznej i psychicznej (a nie tylko w wybranych kategoriach) to pownien szukać inspiracji w jednostach specjalnych.

Jak mówi instruktor Matto: kiedy dajesz z siebie wszystko możesz jeść i pić ile chcesz! (i w domyśle tego na co masz ochotę!) Proste i prawdziwe. To samo mówi założyciel Team-u 6 Dick Marcinko. Przy tego typu aktywności nikt się nie zastanawia nad tym co zjeść aby być najwydajniejszym... poprostu jedzą co dostarcza im najwięcej kalorii i skł. odżywczych.

Jak Matto powiedział: kiedyś były jajka, bekon i kiełbasy (z wyraźnym uznaniem dla tych potraw!) a teraz proteina tu, pigułka tam itp (z dezaprobatą dla całej tej "nowoczesnej" dietetyki "sportowej"...).

Marcinko opisał śniadania Team-u krótko: na śniadanie podwójna porcja jajecznicy z bekonem ze smażonymi ziemniakami (ale były to lata 60 do 80 tych).

Gdzie indziej wyczytałem że podstawą wyżywienia SEALS generalnie były góry mięcha i smażonych ziemniaków... dieta generalnie bardzo tłusta! (i oczywiście bogata w węglowodany. No ale jak chce się wyciskać na serie po minimum 180kg to węgle są pomocne).

Wyczynowi sportowcy przy żołnierzach z Team-ów to małe, delikatne i rozkapryszone dziwczynki.

Zrobić maraton czy nawet ultra maraton to nie wyczyn, podobnie z triatlonami.

Ale, zrobić maraton z 40kg na plecach, wspinać się przez 4 godziny, pływać przez 2 h a następnie trafić gościa z 800m prosto w serducho...nie jedząc przy tym nic... to jest wyczyn.

http://www.youtube.com/wa...&feature=relmfu (7:45 odpowiada na pytanie o dietę..)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 14:05   

Zawodowcy SĄ najlepsi niezaprzeczalnie.
Żaden SEAL czy nawet SAS nie zrobi wyniku jak odpowiedni mistrzowie.
Oni są przygotowani wszechstronnie,czyli w niczym najlepsi.
I wcale nie są tacy super,niewielu się podciąganie z takim obciążeniem jak ja ;D
A byle biedny rybak czy syn farmera usmarcze się ze śmiechu nad "twardością" Twoich supermenów ;D
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Nie Sie 26, 2012 14:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 15:34   

Mowa tutaj o diecie dla jak najlepszej sprawności fizycznej prawda?

Więc branie sportowców jako przykładu jest do bani... oni są bardzo ograniczeni a ograniczenia nie mają nic wspólnego z dobrą sprawnością fizyczną.

Nie twierdze że Seal pobiegnie szybciej 100 metrów niż zawodowy sprinter (zakładając że sprinter jest wyspany, odżywiony i dobrze doładowany "koksem"...).

Widzisz, problem odżywiania, przestaje być problemem w momencie kiedy zaczyna się trenować na maxa.

Organizm ŻADNEGO zawodowego sportowca nie jest tak wszechstronnny, wydajny i wytrzymały na sters i brak snu jak organizmy moich "supermenów" jak to nazwałeś. I podobnie jest z psychiką.

Każdy wyspany i najedzony dupek może się popisywać wynikami, ale kiedy przyjdzie do przeprowadzania czynności w stanie wyczerpania... zaczyna się inna gra.

Nie ma najmnieszego znaczenia ile razy i z jakim ciężarem się podciągasz na "świeżo"... prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero po kilku godzinach wyczerpującego całe ciało treningu. Dlatego uważam, w kontekscie tej dyskusji, że zawodowi sportowcy to generalnie delikatne i cienkie bolki (z całym szacunkiem dla ich wyników itp) i zły przykład na omawianie najlepszej diety dla osiągania największej siły, wydajności i wytrzymałości.

Dieta sportowa, czyli wuchta węgli i mało fatu jest może wystarczająca dla sportowców... ale jest za cienka dla naprawdę dobrze wytrenowanych ludzi.

Jak powiedział Matto, mieli na kursie zawodowych sportowców, triatlonistów itd. i co? jajco!

Bycie zawdowym sportowcem to za mało aby móc być w jednostkach. I czy się to Tobie podoba czy nie, to jest fakt.

Tam nie ma czasu na liecznie BTW i zastanawianie się co zjeść aby być w formie. Z wyboru jedzą mięcho i tłuszcze plus fury pyrów. Zadowala Ciebie bycie dobrze wytrenowanym tylko w jednej dziedzinie? Ok, dobrze dla Ciebie.

Ale zawsze będą tam ludzie którzy są wszechstronnie dobrze wytrenowani i to są właśnie żołnierze jednostek ELITARNYCH (dlatego taka nazwa... bo większość się nie-nadaje).

Reasumując, sportowcy są najlepsi w swoich pojedynczych dziedzinach (fajna sprawa ale moło praktyczna). Żołnierze jednostek są dobrzy w kilkunastu dziedzinach naraz. Organizmy i psychika dwóch grup to niebo i ziemia...

Przepłyń 3 mile z 25 kg na plecach, przebiegnij 35 km plażą robiąc po drodze 2000+ pompek, 1000+ przysiadów i 200+ podciągnieć, wejdz na 30 metrową pionową ścianę a potem pochwal się tym ile razy i z jakim ciężarem się podciągasz ;)


P.S I nie zapomnij policzyć BTW i ugotować 20 worków ryżu... bo jutro rano będziesz potrzebował sił aby powtórzyć wszystko raz jeszcze... z tym że tym razem z lepszym czasem.

P.P.S No i gdzie teraz jesteś Ty i Twoi "niezaprzeczalnie najlepsi zawodowcy" (że nie wspomnę o "synach farmerów" ;D ? Powiem Tobie...

Na cmentarzu.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
stdt 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 33
Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 517
Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 15:37   

Gudri, ale czy Ci z jednostek specjalnych nie ładują się koxem? ;-)
_________________
-Pane moderatore, prose ne ubija tematu.

-To se ne da!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 15:53   

Gudrii,wszystko prawda.
O co..?
Specjalizacja jest konieczna do zrobienia wyniku.
Wszechstronność jest przeciętna.
Jak sam powiedziałeś elita to elita.
Jak to się ma do diety?
I skąd przekonanie,że wszyscy walą węgle?
Masz chłopaka w SEAL? ;D
Cytat:
Przepłyń 3 mile z 25 kg na plecach, przebiegnij 35 km plażą robiąc po drodze 2000+ pompek, 1000+ przysiadów i 200+ podciągnieć, wejdz na 30 metrową pionową ścianę a potem pochwal się tym ile razy i z jakim ciężarem się podciągasz ;)

A to praktyczne umiejętności u biurokraty w mieście? ;D
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Nie Sie 26, 2012 15:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 16:11   

Nie sądze, ponieważ ich zdolnośc bojowa (w tym siła) musi być zawsze na 100% i nie może być uzależniona od zewnętrznych środków takich jak fiolka i szczykawka. Jeden na drugim polega i każdy musi być w stanie unieśc i nosić kolege na długich dystansach. Wiadomo że siła na koksie rośnie konkretnie, ale po zaprzestaniu automatycznie spada... jak by to miało działać w okresie długotrwałych działań bojowych? Niewiem...

Po za tym "koks" jest dla słabych psychicznie a takimi ludzmi nie są członkowie SEAL. Jednak nie wykluczam że w Team 6 mogą korzystać z tego typu dopalaczy w jakiś szczególnych warunkach (Team 6 to najelitarniejszy z Team-ów, Team AT).

Przez BUDs przechodzą często pozornie największe "cioty" a skoksowani "supermeni" odpadają... to w zasadzie norma.

SEALs to nie Marines. W Marines koks jest na porządku dziennym, szczególnie na misjach. Ale to zupełnie inni żołnierze i inne wartości.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 16:41   

Gavroche napisał/a:
Gudrii,wszystko prawda.
O co..?
Specjalizacja jest konieczna do zrobienia wyniku.
Wszechstronność jest przeciętna.
Jak sam powiedziałeś elita to elita.
Jak to się ma do diety?
I skąd przekonanie,że wszyscy walą węgle?
Masz chłopaka w SEAL? ;D
Cytat:
Przepłyń 3 mile z 25 kg na plecach, przebiegnij 35 km plażą robiąc po drodze 2000+ pompek, 1000+ przysiadów i 200+ podciągnieć, wejdz na 30 metrową pionową ścianę a potem pochwal się tym ile razy i z jakim ciężarem się podciągasz ;)

A to praktyczne umiejętności u biurokraty w mieście? ;D

1) Specjalizowanie się tylko w jednej dziedzinie jest błędem (może dobre u roślin ale nie u Homo Sapiens w XXI w).

2) Przecież ten watek jest o diecie. O diecie najlepszej dla osiągania jak najlepszej sprawności fizycznej (przynajmniej takim się stał jakiś czas temu). Sportowcy nie są najlepiej wytrenowanymi ludzmi i dlatego rozpatrywanie ich diety jest moim zdaniem bez-celowe. Chyba że... chcemy się nauczyć czego nie robić i jak zniszczyć własne ciało.

Najlepiej wytrenowanymi ludzmi są żołnierze elitarnych jednostek, i jeżeli ktoś ma ochotę się czegoś nauczyć o najlepszej diecie dla uzyskiwania NAJLEPSZEJ formy to powinien właśnie czerpać wiedzę od nich (a w zasadzie brak jakiejś tajemnej wiedzy, bo ich sposób żywienia jest bardzo prosty i skuteczny... i zawiera sporo tłuszczy zwierzęcych).

3) Sportowcy walą węgle... jeśli nie wszyscy to 99%.

4) Nie mam, po za tym jestem hetero.

5) Nie u każdego biurokraty. BTW, o ile dobrze pamietam, podobny plan pod względem intensywności, był realizowany kilkanaście lat temu podczas jedynego w swoim rodzaju kursu w Europie (podczas pierwszych 24 godzin "przesiewu" odpadało przynajmniej 60% ludzi). Był to kurs dla cywilów i harcerzy którzy chcieli kiedyś zostać przyjęci do elitarnych jednostek). Kurs odbywał się w Polsce, szkoda że już go nie ma.

Zawodowi sportowcy są przereklamowni! Słabi są, wręcz delikatni. Ale zwykły zjadacz chleba ma prawo myśleć że są naprawdę dobrzy, rozumiem to.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 16:44   

Gudrii, zgadzam się co tej elitarności służb specjalnych, ale nie zgadzam co do określenia ogółu sportowców jako rozkapryszone dziewczynki.
Komandosi to jest inna para kaloszy i nie można robić tutaj takich porównań jak Ty.
Koks nie jest potrzebny takiemu "zwykłemu" Etiopczykowi czy Kenijczykowi do biegania każdego dnia na odległości nieosiągalne dla zwykłego śmiertelnika. A jak specjalistycznie potrenuje to jeszcze bardziej odskakuje. A Jamajczycy? To samo, tyle że w sprintach.
Zawodowi sportowcy też trenują jak dzicy. Nawet taki z fenomenalnymi genami jak Bolt - BBC jako jedyna pokazała jego treningi, jak wymiotował na nich z wyczerpania.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 16:51   

gudrii napisał/a:
Specjalizowanie się tylko w jednej dziedzinie jest błędem (może dobre u roślin ale nie u Homo Sapiens w XXI w).

To powiedz to Kenijczykom, że źle robią że specjalizują się w tym, co jest dla nich najlepsze, czyli w długich dystansach; że lepiej żeby wyciskali 200 kg i przenosili tony na setki kilometrów :D .
A stawianie owych żołnierzy jako wzoru do naśladowania jest pomyłką - nie dość, że nie jest coś takiego ludziom do niczego potrzebne to jeszcze okrutnie zużywa organizm, no i skraca życie rzecz jasna.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 17:08   

[quote="gudrii"]
Gavroche napisał/a:
Gudrii,wszystko prawda.
O co..?
Specjalizacja jest konieczna do zrobienia wyniku.
Wszechstronność jest przeciętna.
Jak sam powiedziałeś elita to elita.
Jak to się ma do diety?
I skąd przekonanie,że wszyscy walą węgle?
Masz chłopaka w SEAL? ;D
Cytat:
Przepłyń 3 mile z 25 kg na plecach, przebiegnij 35 km plażą robiąc po drodze 2000+ pompek, 1000+ przysiadów i 200+ podciągnieć, wejdz na 30 metrową pionową ścianę a potem pochwal się tym ile razy i z jakim ciężarem się podciągasz ;)

A to praktyczne umiejętności u biurokraty w mieście? ;D

Cytat:
1) Specjalizowanie się tylko w jednej dziedzinie jest błędem (może dobre u roślin ale nie u Homo Sapiens w XXI w).

Niby czemu?


Cytat:
2) Przecież ten watek jest o diecie. O diecie najlepszej dla osiągania jak najlepszej sprawności
Cytat:
fizycznej (przynajmniej takim się stał jakiś czas temu). Sportowcy nie są najlepiej wytrenowanymi ludzmi i dlatego rozpatrywanie ich diety jest moim zdaniem bez-celowe. Chyba że... chcemy się nauczyć czego nie robić i jak zniszczyć własne ciało.

Oczywiście,że są.
Maratończyk jest świetnym biegaczem,a zapaśnik grapplerem,bo taką mają robotę.
Zaprzecz.
SEAL jest świetnym żołnierzem,bo taką ma robotę :)

Cytat:
Najlepiej wytrenowanymi ludzmi są żołnierze elitarnych jednostek, i jeżeli ktoś ma ochotę się czegoś nauczyć o najlepszej diecie dla uzyskiwania NAJLEPSZEJ formy to powinien właśnie czerpać wiedzę od nich (a w zasadzie brak jakiejś tajemnej wiedzy, bo ich sposób żywienia jest bardzo prosty i skuteczny... i zawiera sporo tłuszczy zwierzęcych).

Tak jak mój i wielu kopaczy rowów czy pracowników kanałów.

Cytat:
3) Sportowcy walą węgle... jeśli nie wszyscy to 99%.

Serio?
Znasz wszystkich?
Czy 99 %?
Znam dziesiątki ciężarowców,trójboistów,strongmanów,zapśników i gimnastyków.
Wielu z nich jest LCHF i innych modelach dla mężczyzn.
Cytat:
4) Nie mam, po za tym jestem hetero.

Nie Twoja wina :)

Cytat:
5) Nie u każdego biurokraty. BTW, o ile dobrze pamietam, podobny plan pod względem intensywności, był realizowany kilkanaście lat temu podczas jedynego w swoim rodzaju kursu w Europie (podczas pierwszych 24 godzin "przesiewu" odpadało przynajmniej 60% ludzi). Był to kurs dla cywilów i harcerzy którzy chcieli kiedyś zostać przyjęci do elitarnych jednostek). Kurs odbywał się w Polsce, szkoda że już go nie ma.

Podczas jakichkolwiek eliminacji na poziomie nawet średnim,czy to w gimnastyce,sprintach czy podnoszeniu ciężarów odsiew byłby podobny.
Co to za argument?
Podczas eliminacji wyszywania na czas,tez ;D



Cytat:
Zawodowi sportowcy są przereklamowni! Słabi są, wręcz delikatni. Ale zwykły zjadacz chleba ma prawo myśleć że są naprawdę dobrzy, rozumiem to.

Rozumiesz?
Ja rozumiem,że znasz bardzo wielu i masz wiedzę i doświadczenie by to ocenić ?
Opowiadasz bajki i co gorsza w nie wierzysz :P
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Nie Sie 26, 2012 17:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 18:56   

http://www.dobradieta.pl/...ight=mol#210176 ktoś to k**** w końcu policzy, czy będzie biadolił o sile z węglowodanów ......!!!!
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 18:58   

Z matmy zawsze dwójkę miałem :)
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Nie Sie 26, 2012 18:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 19:00   

Gavroche napisał/a:
Tak jak mój i wielu kopaczy rowów czy pracowników kanałów.

Znam takiego pana co pod ramie z kumplem bierze 90kg krawężnik , a z opowieści znam takiego co pod jeden i pod drugie ramię brał......... Gdzie im do ciężarowców 3 boistów ..... he he :) :D Łby fruwały na balach po ścianach jak bibuła ..... :P
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 19:08   

Gavroche napisał/a:
Z matmy zawsze dwójkę miałem

60kg/0,508
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 19:17   

@gurdi, bez niezdrowej podniety, żołnierze to żołnierze, sportowcy to sportowcy. Jedzenie ma zasadnicze znaczenie - czy Ci Twoi idole jedzą wegetariańsko, czy tłusto, czy słodko? Czy to dla nich jeden h...j?

Może inaczej - co spowodowało, że wstąpili do jednostek specjalnych będąc zdrowymi i supersprawnymi ludźmi? Chyba nie modlitwa, co? Co spowodowało, że trenując, nie łapali kontuzji, mieli dobrą wydajność, zdrowe zęby, dobry refleks itd.? CHYBA DIETA! świadoma czy nie Jakby nie było grubasów tam nie biorą.

PS. Ja nie chcę być tłuczkiem z jednostek specjalnych, wysyłanym na śmierć, nie jarają mnie tego rodzaju "kamikadze"- to już samo za siebie mówi, że nie są do końca zdrowi psychicznie. Jest jedna teoria, jak zrobić z człowieka super-żołnierza - ale chyba wyklucza ona " poprawną czynność umysłu". Zresztą rozmawiamy o sporcie - mecz 40 minut - to nie jest bieg na 40 km z plecakiem 100kg - a Ty walisz o jakichś niewiadomo jak hodowanych mutantach.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 19:23   

suer żołnierz=dużo mięsa pieczonego, dużo mięsa w każdej postaci
Ci co chcę myśleć samodzielnie muszą..... myśleć samodzielnie. Lądują najczęściej jako "wyrzutki" lek. med Jan Kwaśniewski....? Tomasz K. broni się przed tym jak może,ale nie da się uciec przed przeznaczeniem i wiedzą!!! Niczym "manna" z nieba w postaci klusków-żółtkowych z mlecznymi :hihi: :hihi: :razz: :razz:
P>S skąd wiem?? Z próżności....(mojej carpe dieam) :what: :viva: :shock: ;) ;)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Sie 26, 2012 19:28, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:04   

Mariusz_ napisał/a:
suer żołnierz=dużo mięsa pieczonego, dużo mięsa w każdej postaci
Ci co chcę myśleć samodzielnie muszą..... myśleć samodzielnie. Lądują najczęściej jako "wyrzutki" lek. med Jan Kwaśniewski....? Tomasz K. broni się przed tym jak może,ale nie da się uciec przed przeznaczeniem i wiedzą!!! Niczym "manna" z nieba w postaci klusków-żółtkowych z mlecznymi :hihi: :hihi: :razz: :razz:
P>S skąd wiem?? Z próżności....(mojej carpe dieam) :what: :viva: :shock: ;) ;)

To prawda,wojownicy zawsze dużo mięsa jadali.
Nasi rycerze.
Ale wegetarianie też nie lada agresję potrafili w sobie wzbudzić :)
Mnisi Shaolin.
Z resztą i żołnierze i braciszkowie to rodzaje uporządkowanej wspólnoty...
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Nie Sie 26, 2012 20:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:12   

Mariusz_ napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Tak jak mój i wielu kopaczy rowów czy pracowników kanałów.

Znam takiego pana co pod ramie z kumplem bierze 90kg krawężnik , a z opowieści znam takiego co pod jeden i pod drugie ramię brał......... Gdzie im do ciężarowców 3 boistów ..... he he :) :D Łby fruwały na balach po ścianach jak bibuła ..... :P

To tylko 180 kg :)
Ja też znam takie opowieści :shock:
Podobne do wędkarskich,tam też trza dzielić na dwa.
A jeśli chodzi o latające łby,to rozmiar i siła nie mają specjalnie znaczenia :P
12 kg terier jest świetnym dzikarzem,z powodu charakteru,nie warunków fizycznych.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:15   

Mnisi dali się "spuścić" z...... Prawdziwi żołnierze (tudzież Spartakus) zgina z :shoot: :shoot: .... :evil: na ustach.
Optybetonów nie cenim (Ja-z wielkiej first time), tak jak opty 'Zyonów/Gavroche` :evil: :DEVIL: -uderz jak...... i nie zostawiaj jeńców lol :oops:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Sie 26, 2012 20:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:20   

Gavroche napisał/a:
Ale wegetarianie też nie lada agresję potrafili w sobie wzbudzić


U żołnierza nie agresja jest najważniejsza, a powiedziałbym, że nawet szkodliwa. Siła, wytrzymałość, niezłomność - ślepe oddanie. i ...(twarde kości (czaszki)) :D ;) (
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:22   

Mariusz_ napisał/a:
Mnisi dali się "spuścić" z...... Prawdziwi żołnierze (tudzież Spartakus) zgina z :shoot: :shoot: .... :evil: na ustach.
Optybetonów nie cenim (Ja-z wielkiej first time), tak jak opty 'Zyonów/Gavroche` :evil: :DEVIL: -uderz jak...... i nie zostawiaj jeńców lol :oops:

K....wa!
Ty już jak coś napiszesz...ni cholery nie można zrozumieć ;D
Bijesz czy całujesz?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:26   

"całuje", tylko "pussy" ;) Doceniam inne "przymioty optymalne" hehe 8) 8) :D
Zakładamy stronę www.hard-satured-man.pl :what: he he
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Sie 26, 2012 20:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:26   

Gavroche napisał/a:
Ty już jak coś napiszesz
nie jestem pewien , czy Mariusz potrafi inaczej
coś wie , ale przekazać ni cho**** nie potrafi , jak ja ;D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:28   

maniek669 napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ale wegetarianie też nie lada agresję potrafili w sobie wzbudzić


U żołnierza nie agresja jest najważniejsza, a powiedziałbym, że nawet szkodliwa. Siła, wytrzymałość, niezłomność - ślepe oddanie. i ...(twarde kości (czaszki)) :D ;) (

Jasne.
Bo,żeby łeb czy ramię odrąbać,to miłość bliźniego pielęgnują.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:30   

dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ty już jak coś napiszesz
nie jestem pewien , czy Mariusz potrafi inaczej
coś wie , ale przekazać ni cho**** nie potrafi , jak ja ;D

Prawda.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:36   

dario_ronin napisał/a:
coś wie , ale przekazać ni cho**** nie potrafi

Potrafię,ale lubię "ZMUSZAĆ" do myślenia- samodzielnego! ;) . Nie ma znaczenia czy http://manet.illinois.edu...&page=lipid.php
czy błahe carpe diem . Skąd wiem z "recenzji" wirtualnego kolegi. :)
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Sie 26, 2012 20:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:37   

Mariusz_ napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
coś wie , ale przekazać ni cho**** nie potrafi

Potrafię,ale lubię "ZMUSZAĆ" do myślenia- samodzielnego! ;) . Nie ma znaczenia czy http://manet.illinois.edu...&page=lipid.php
czy błahe carpe diem . Skąd wiem z "recenzji" wirtualnego kolegi. :)

Raczej zniechęcać :(
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 20:52   

To co zostaje dane na tacy, potrafi wykorzystać z 5% ( z moich subiektywnych obserwacji) populacji.A jak sam zauważyłeś, tylko własna ciężka "praca" ,może wzbogacić nas o tą "Boża cząstkę" Bozon Higgsa :) -sporty różnej maści... ;) Cała reszta jest konsekwencją naszych postaw życiowych-pod prąd niczym Nikola Tesla (taki przykład) :razz: :keep:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Nie Sie 26, 2012 20:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 21:29   

Mariusz_ napisał/a:
To co zostaje dane na tacy, potrafi wykorzystać z 5% ( z moich subiektywnych obserwacji) populacji.A jak sam zauważyłeś, tylko własna ciężka "praca" ,może wzbogacić nas o tą "Boża cząstkę" Bozon Higgsa :) -sporty różnej maści... ;) Cała reszta jest konsekwencją naszych postaw życiowych-pod prąd niczym Nikola Tesla (taki przykład) :razz: :keep:

Zgoda :)
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 21:36   

Mariusz a tak z ciekawości zapytam - czy pisałeś tu kiedyś pod innym pseudonimem literackim?
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 21:37   

zbiggy napisał/a:
Mariusz a tak z ciekawości zapytam - czy pisałeś tu kiedyś pod innym pseudonimem literackim?

He,he.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 22:25   

zbiggy napisał/a:
czy pisałeś tu kiedyś pod innym pseudonimem literackim?

Pod innymi :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2012 23:12   

Hannibal napisał/a:
zbiggy napisał/a:
czy pisałeś tu kiedyś pod innym pseudonimem literackim?

Pod innymi :]

Jest coś takiego jak tajemnica moderatorska?
Składacie przysięgę? :)
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 02:07   

Jestem po pierwszym (szybkim) czytaniu "The Art and Science of Low Carbohydrate Performance" by Volek and Phinney. Juz na samym poczatku ksiazki autorzy slusznie zauważają ze nawet najlepiej przygotowany sportowiec moze w swoim organiznie zgromadzic do 2000 kalorii w postaci glikogenu i conajmniej 40 000 kalorii w postaci tluszczu. Roznica pomiedzy "spalaczami cukru" i "spalaczami tluszczu" polega na tym ze ci pierwsi szybciej wyczerpuja zapasy glikogenu i nie moga sie przelaczyc na spalanie tluszczu, dlatego musza miec dobra strategie dostarczania weglowodanow w czasie dlugotrwalego wysilku. "Spalacze tluszczu" tez w czasie wysilku zuzywaja glikogen, ale robia to w bardziej oszczedny i efektywny sposob poniewaz glownym zrodlem paliwa jest dla nich tluszcz. Niemniej jednak tez musza uzupelniac glikogen przez spozycie weglowodanow, uzupelnia sie maly zbiornik paliwa o pojemnosci do 2000 kal a nie cysterne tluszczu z zapasem conajmniej 40 000 kal, ktory moze wystarczyc spokojnie na kilka dni aktywnosci fizycznej.

Co do sportowcow, to aby cos osiagnac musza pracowac na 100% (albo nawet wiecej). Ci co pracuja na 99% sa pierwszymi przegranymi.
 
     
zbiggy 
Genotypowy Troll


Pomógł: 28 razy
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1273
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 05:18   

Hannibal napisał/a:
zbiggy napisał/a:
czy pisałeś tu kiedyś pod innym pseudonimem literackim?

Pod innymi :]
to nieco infantylne, chociaż przyznam że dobre dla gaduł - schizofreników

może by tak - mam wniosek do molara - ujawniać z połowę albo i nawet 3/4 adresu IP?
_________________
I never forget a face, but in your case I'll be glad to make an exception.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 07:32   

Hannibal napisał/a:
Gudrii, zgadzam się co tej elitarności służb specjalnych, ale nie zgadzam co do określenia ogółu sportowców jako rozkapryszone dziewczynki.
Komandosi to jest inna para kaloszy i nie można robić tutaj takich porównań jak Ty.
Koks nie jest potrzebny takiemu "zwykłemu" Etiopczykowi czy Kenijczykowi do biegania każdego dnia na odległości nieosiągalne dla zwykłego śmiertelnika. A jak specjalistycznie potrenuje to jeszcze bardziej odskakuje. A Jamajczycy? To samo, tyle że w sprintach.
Zawodowi sportowcy też trenują jak dzicy. Nawet taki z fenomenalnymi genami jak Bolt - BBC jako jedyna pokazała jego treningi, jak wymiotował na nich z wyczerpania.

Dobra, zotawmy argument "rozkapryszonych dziewczynek"... to i tak nie ma znaczenia w odniesieniu do diety. Do sedna. twierdze ze sportowcy sa dobrzy w tym co robia, osiagaja swoje wyniki i dobrze. Maja przy tym swoja diete ktora pozwala im osiagac takie a nie inne wyniki. Ale...

Powszechnie przyjelo sie uwazac ze sportowcy sa najszybsi, najsilniejsi i najwytrzymalsi i dlatego zwykly Kowalski mysli ze dieta bogata w wegle (taka jaka stosuja sportowcy) musi gwarantowac najlepsze wyniki... a to bzdura. Bo Kowalski nie wie do czego sa zdonli zolnierze jednostek elitarnych i w jaki sposob oni sie odzywiaja (a nie jest to dieta podobna do sportowej- choc wojskowe podreczniki takowa promuja). Pomijam juz fakt ze przecietny smiertelnik nie powinien wzorowac swojej diety na sportowej lub tym bardziej wojskowej bo nie jest i tak wstanie tego wykorzytac (nawet jesli trenuje 6 godzin w tygodniu).

Wiem ze zawodowi sportowcy trenuja jak dzicy i robia co moga aby byc coraz lepszymi ale osobiscie wole szukac inspiracji lub pomyslu na odzywianie wsrod zolnierzy bo sa poprostu wytrzymalsi i silniejsi.

Oni dzialaja na zupelnie innym levelu niz sportowcy. Podziwiam sprawnosc Etiopczyka ale bardziej jednak zolnierza przykladowego SEAL lub SAS, SBS, GSG9 itp. i ich umiejetnosc unikania kontuzji. Ale jasne rozumiem, jak ktos chce po prostu wygrywac maratony to niech bierze przyklad z najlepszych maratonczykow. Osobiscie wole jednak wyzszy poziom wytrenowania i adaptacji do czynnikow stresogennych.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 27, 2012 07:42   

Cytat:
Wiem ze zawodowi sportowcy trenuja jak dzicy i robia co moga aby byc coraz lepszymi ale osobiscie

Jak osobiście,to ok :)

Cytat:
wole szukac inspiracji lub pomyslu na odzywianie wsrod zolnierzy bo sa poprostu wytrzymalsi i silniejsi.

Wytrzymalsi od kogo?
Silniejsi od kogo?
Ciebie czy przeciętnego Kowalskiego?
I to naprawdę kwestia diety?
He,he.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 08:22   

zbiggy napisał/a:
Hannibal napisał/a:
zbiggy napisał/a:
czy pisałeś tu kiedyś pod innym pseudonimem literackim?

Pod innymi :]
to nieco infantylne, chociaż przyznam że dobre dla gaduł - schizofreników

może by tak - mam wniosek do molara - ujawniać z połowę albo i nawet 3/4 adresu IP?

powiadaja uderz w stol,a nozyce sie odezwa. Hani moze co najwyzej ujawnic swoj,gdyz moich oryginalnych klonikow brak . :hihi:
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 15:24   

Gavron jak to jest ten Twój waleczny mnich to nie jest taki kiepski ;) chyba przerzucę się na sałatę :D

http://www.sadistic.pl/mnich-yilong-vt134671.htm
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 18:12   

Hannibal napisał/a:
Pod innymi
Nie bądź cipka i wal między oczy "Ojcze". Jak pech, to pech :evil: :evil: :evil: :evil: !!!!
P.S nikt "na osiedlu" nie lubim Frajerów :razz:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Sie 27, 2012 18:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 18:34   

Frajerów poiwnno być z małej - jeszcze mnie no ten teges 8) he he
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 19:17   

prosto w oczy powiadasz?? :D

ja tu jestem krótko, ale mi się kojarzysz z Edytą :D :D ;)

a tak na poważnie styl pisania masz równie zrozumialy jak Grizzli, ale charakterologicznie, postawiłbym dolary przeciwko orzechom, że nie jesteś jego klonem.

Kto wie, może to ŻO tak działa, że jak stosujący pisze to ni huhu nie można go zrozumieć :D ;)

Chociaż nie dr.Kwaśniewski pisał bardzo zrozumiale ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 19:21   

;D Nie nie, takich dwóch, jak ja sam ,nie ma ani jednego :P :D 8)
Nie jestem świety jak coś...... :oops:
Idę w" tany" o 20 ;) ;P
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pon Sie 27, 2012 19:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 19:26   

to prośba do Ciebie - masz wiedzę i bystrość, spróbuj troszeńkę bardziej zrozumiale pisać - nie każdy musi być biochemikiem ;)

I tak gamoń nie zrozumie, ale możesz coś podpowiedzieć ludziom ciekawym wiedzy, bo nie każdy ma taką pasję jak Ty, a czasem dobrze byłoby wiedzieć coś więcej. Zrób za nas czarną robotę ;) :P
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 20:02   

Mariusz na pewno nie jest grizzly, gdyby był miskiem, byłabym zaskoczona. :P
Jakie ma klony? nie wydaje mi sie zeby miał.


Mariusz musze Cie bardziej regularnie czytac, nie widzialam tego wczesniej :viva:
Mariusz_ napisał/a:
http://www.menshealth.pl/forum/index.php?showtopic=5473&pid=1045177420&st=250&#entry1045177420 i tak oto sie wszyscz nawzajem czytaja Molcia-to Ty ? :D :hihi:

Galadriela zaskoczona jest tak samo jak ja, :P i mysle ze u nas napewno nie jest zalogowana choc poczytuje nasze forum , ja nie wiedzialam o istnieniu MH , dopiero Wy uswiadomiliscie mnie...
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 27, 2012 20:03   

Molka napisał/a:
Mariusz na pewno nie jest grizzly, gdyby był miskiem, byłabym zaskoczona. :P
Jakie ma klony? nie wydaje mi sie zeby miał.


Mariusz musze Cie bardziej regularnie czytac, nie widzialam tego wczesniej :viva:
Mariusz_ napisał/a:
http://www.menshealth.pl/forum/index.php?showtopic=5473&pid=1045177420&st=250&#entry1045177420 i tak oto sie wszyscz nawzajem czytaja Molcia-to Ty ? :D :hihi:

Galadriela zaskoczona jest tak samo jak ja, :P i mysle ze u nas napewno nie jest zalogowana choc poczytuje nasze forum , ja nie wiedzialam o istnieniu MH , dopiero Wy uswiadomiliscie mnie...

Bo to świetny periodyk jest :)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 20:07   

Gavroche napisał/a:
Molka napisał/a:
Mariusz na pewno nie jest grizzly, gdyby był miskiem, byłabym zaskoczona. :P
Jakie ma klony? nie wydaje mi sie zeby miał.


Mariusz musze Cie bardziej regularnie czytac, nie widzialam tego wczesniej :viva:
Mariusz_ napisał/a:
http://www.menshealth.pl/forum/index.php?showtopic=5473&pid=1045177420&st=250&#entry1045177420 i tak oto sie wszyscz nawzajem czytaja Molcia-to Ty ? :D :hihi:

Galadriela zaskoczona jest tak samo jak ja, :P i mysle ze u nas napewno nie jest zalogowana choc poczytuje nasze forum , ja nie wiedzialam o istnieniu MH , dopiero Wy uswiadomiliscie mnie...

Bo to świetny periodyk jest :)

Gavi, a Ty tam jestes? :P
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 27, 2012 20:14   

Nie.
Nie szanuję tego pisemka,choć forko lepszy poziom trzyma :P
Podczytuję :)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 20:21   

Gavroche napisał/a:
Nie.
Nie szanuję tego pisemka,choć forko lepszy poziom trzyma :P
Podczytuję :)

Dosc fajnie tam pisza na rozne tematy, chłopcy spoko sa , kobiet prawie w ogóle tam nie ma, u nas bardziej biochemicznie rozkłada sie tematyke diet... :P
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 21:43   

u nas som Asy i Damy :hihi:
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 21:57   

ZuluGula napisał/a:
Jestem po pierwszym (szybkim) czytaniu "The Art and Science of Low Carbohydrate Performance" by Volek and Phinney. Juz na samym poczatku ksiazki autorzy slusznie zauważają ze nawet najlepiej przygotowany sportowiec moze w swoim organiznie zgromadzic do 2000 kalorii w postaci glikogenu i conajmniej 40 000 kalorii w postaci tluszczu. Roznica pomiedzy "spalaczami cukru" i "spalaczami tluszczu" polega na tym ze ci pierwsi szybciej wyczerpuja zapasy glikogenu i nie moga sie przelaczyc na spalanie tluszczu, dlatego musza miec dobra strategie dostarczania weglowodanow w czasie dlugotrwalego wysilku. "Spalacze tluszczu" tez w czasie wysilku zuzywaja glikogen, ale robia to w bardziej oszczedny i efektywny sposob poniewaz glownym zrodlem paliwa jest dla nich tluszcz. Niemniej jednak tez musza uzupelniac glikogen przez spozycie weglowodanow, uzupelnia sie maly zbiornik paliwa o pojemnosci do 2000 kal a nie cysterne tluszczu z zapasem conajmniej 40 000 kal, ktory moze wystarczyc spokojnie na kilka dni aktywnosci fizycznej.

Co do sportowcow, to aby cos osiagnac musza pracowac na 100% (albo nawet wiecej). Ci co pracuja na 99% sa pierwszymi przegranymi.

a może jakies szybkie podsumowanie?

Pozdrawiam urlopowo ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
ZuluGula 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 47
Skąd: Chicago
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 23:25   

Ksiazka powinna zainteresowac sportowcow wytrzymalosciowych, ktorzy chca uniknac efektu "hitting the wall" (nie znam dobrego polskiego odpowiednika). Opisuje ona zmiany dietetyczne (ale nie podaje zadnej konkretnej diety), ktore pozwola naszemu organizmowi przejscie z zasilania weglowodanami na zasilanie tluszczami. Autorzy twierdza ze wymaga to okresu adaptacji trwajacego conajmniej trzy tygodnie. W tym czasie nalezy spozywac nie wiecej niz 50g WW, 1.3-2.2g B na kilogram masy beztluszczowej i reszta tluszcz w zalezonosci od celow. Z tego co widze (relacje testujacych), to osoby mniej aktywne musza jeszcze bardziej ograniczyc WW i B. Po okresie adaptacji powinna nam zmalec ilosc ketonow wydalanych z moczem a wzrosnac ich ilosc we krwi kiedy to staja sie glownym paliwem dla naszej aktywnosci fizycznej. Na koniec jest jeszcze rozdzal o suplementacji mineralami, podkreslaja role sodu - 5g na dzien, potas, magnez i cynk.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 05:59   

ZuluGula napisał/a:
Na koniec jest jeszcze rozdzal o suplementacji mineralami, podkreslaja role sodu - 5g na dzien, potas, magnez i cynk.

To raczej nie problem - parę szczypt soli i po sprawie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 15:17   

Mariusz_ napisał/a:
u nas som Asy i Damy :hihi:

taki tekst mi pachnie miśkiem, ale to niemożliwe żeby Mariusz był myśkiem, co najwyżej podszywa sie pod niego .. :P
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 18:55   

Gavroche napisał/a:

Wytrzymalsi od kogo?
Silniejsi od kogo?
Ciebie czy przeciętnego Kowalskiego?
I to naprawdę kwestia diety?
He,he.

Wytrzymalsi i silniejsi od Kowalskiego, od Ciebie, od zawodowych sportowców, odemnie oczywiście też haha (głupio w ogóle się porównywać do nich...)

Tak, to kwestia diety (nie tylko). Za mało tłuszczu przy tak ekstermalnej aktywności = brak wytrzymałości, regeneracji i tym samym odporności na kontuzje.

Jest sporo badań online które potwierdzają że przykładowi biegacze są w stanie zwiększyć swoją wytrzymałość i szybkość gdyby tylko zechcieli jeść więcej fatu. I pamietajmy że sport to BIZNES, to co spożywają sportowcy nie jest podyktowane tylko chęcią osiągania lepszych wyników... po pierwsze trzeba zarobić kasę i sportowcy będą jedli to co im powiedzą sponsorzy a nie "jajogłowi" którzy nie są częścią systemu.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 28, 2012 18:59   

gudrii napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Wytrzymalsi od kogo?
Silniejsi od kogo?
Ciebie czy przeciętnego Kowalskiego?
I to naprawdę kwestia diety?
He,he.

Wytrzymalsi i silniejsi od Kowalskiego, od Ciebie, od zawodowych sportowców, odemnie oczywiście też haha (głupio w ogóle się porównywać do nich...)

Tak, to kwestia diety (nie tylko). Za mało tłuszczu przy tak ekstermalnej aktywności = brak wytrzymałości, regeneracji i tym samym odporności na kontuzje.

Jest sporo badań online które potwierdzają że przykładowi biegacze są w stanie zwiększyć swoją wytrzymałość i szybkość gdyby tylko zechcieli jeść więcej fatu. I pamietajmy że sport to BIZNES, to co spożywają sportowcy nie jest podyktowane tylko chęcią osiągania lepszych wyników... po pierwsze trzeba zarobić kasę i sportowcy będą jedli to co im powiedzą sponsorzy a nie "jajogłowi" którzy nie są częścią systemu.

Ech...
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Śro Sie 29, 2012 13:16   

zyon napisał/a:
E tam, zakwasy tylko na okreslonych proporcjumach chyba siem robiom?


Tak natrafiłem znowu na:
Cytat:
Mleczan powstały w niedotlenionych, niewytrenowanych mięśniach może (musi) być w wątrobie zamieniony na glukazę, ale mleczan pokarmowy już nie musi!. Mięśnie roztrenowane i dostosowane do betaoksydacji - nie zakwaszają się!!!

ˆˆ Tomasz Kwaśniewski oczywiście. Więcej tu.


Roztrenowanie wiadomo.
Przystosowanie do betaoksydacji trochę jednak zajmuje.
A już specjalizacja i ćwiczenie wydajności betaoksydacji, czyli osiąganie tych ostatnich kilku % ze 100 może zajmować całkiem sporo.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 30, 2012 07:22   

krobert napisał/a:
zyon napisał/a:
E tam, zakwasy tylko na okreslonych proporcjumach chyba siem robiom?


Tak natrafiłem znowu na:
Cytat:
Mleczan powstały w niedotlenionych, niewytrenowanych mięśniach może (musi) być w wątrobie zamieniony na glukazę, ale mleczan pokarmowy już nie musi!. Mięśnie roztrenowane i dostosowane do betaoksydacji - nie zakwaszają się!!!

ˆˆ Tomasz Kwaśniewski oczywiście. Więcej tu.


Roztrenowanie wiadomo.
Przystosowanie do betaoksydacji trochę jednak zajmuje.
A już specjalizacja i ćwiczenie wydajności betaoksydacji, czyli osiąganie tych ostatnich kilku % ze 100 może zajmować całkiem sporo.

Roztrenowanie to zmniejszenie lub zawieszenie aktywności w celu regeneracji :D
http://aktywni.pl/aktualnosci/roztrenowanie/
Tu pewnie chodziło o wytrenowanie ;D
Gdzieś dzwonią,ale gdzie?
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Czw Sie 30, 2012 09:41   

Zgadza się.
Chodziło najpewniej o 'wy'.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 07:52   

Mariusz_ napisał/a:
Mnisi dali się "spuścić" z...... Prawdziwi żołnierze (tudzież Spartakus) zgina z :shoot: :shoot: .... :evil: na ustach.
Optybetonów nie cenim (Ja-z wielkiej first time), tak jak opty 'Zyonów/Gavroche` :evil: :DEVIL: -uderz jak...... i nie zostawiaj jeńców lol :oops:


o co chodzi, nie wiem czy mam dissowac mariusza czy kiwac glowa, nie czaje, rozjasnij ziom
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 09:34   

gdyby bylo
podobnie jak (rowniez zmartwibym siem)
vs
tak jak ;) zawsze mozna bylo dodac (nie) tak jak :hihi: meg culpa czy jakos tak
dis,dis,bis,bis he he :D
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Sie 31, 2012 09:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 07:26   

Pijesz jakiś zjełczały tłuszcz?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 07:43   

cos zaszkodzilo chyba :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Wrz 03, 2012 14:48   

ZuluGula napisał/a:
Ksiazka powinna zainteresowac sportowcow wytrzymalosciowych, ktorzy chca uniknac efektu "hitting the wall" (nie znam dobrego polskiego odpowiednika).


to jest ta sławna "ściana" w okolicach 30 km na maratonie np - nie masz już glikogenu a jeszcze nie przestawiłeś się do końca na tłuszcz.

Ogólnie jak pisałem dzisiaj w moim wątku metoda wydaje się działać - ale jeszcze za wcześnie na wnioski.

i dzięki za zgrubny opis.

pozdro
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 11:20   

Gavroche napisał/a:
zbiggy napisał/a:

Gavroche jak tam po zejściu z 300 gram białka? spada siła/masa? ile masz teraz a ile miałeś bf%


Jeśli chodzi o zmniejszenie białka,to dla siły gwóźdź do trumny.
Jesli chodzi o wytrzymałość i np.libido na duży plus.
W pasie przybyło,bo fatu dowaliłem,BF skoczył z 15 % na 18.
W brzuchu się przelewa.
We łbie też nieciekawie :)
Kończę,jeszcze ze dwa tygodnie,wytrzymałościówkę z kettlem i wracam do dawnej diety :)
Optymalne gadanie mnie nie dotyczy,albo słabo dotyczy.


Ludzie przechodzący na dietę wysokotłuszczową mówią często o przywróceniu siły/wydajności sprzed zmiany dopiero po kilku miesiącach, pół roku minimum od adaptacji. Marcin Jędroszkowiak (ultradystansowy optymalny) zaczął zdobywać jakieś czołowe miejsca po 3-4 latach na ŻO (wyrównanie pewnie wcześniej - dostrajanie do poziomu mistrzowskiego zajęło lata).

Myślenie o uczciwym HFLC z horyzontem krótszym niż rok to MSZ strata czasu na kolejne przemeblowania organizmu. Z góry wiadomo, że 'optymalne gadanie' na miesiąc, czy dwa tylko pogorszy długookresowy bilans.

Gavroche napisał/a:

W brzuchu się przelewa.

Masz pewnie nie te ludki co trzeba w środku - to od dawna, czy dopiero po zmianie proporcji?


PS. Przekopiowałem odpowiedź z Długowiecznych, bo jakoś tu mi bardziej tematyka pasuje.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 11:52   

krobert napisał/a:
Marcin Jędroszkowiak (ultradystansowy optymalny) zaczął zdobywać jakieś czołowe miejsca po 3-4 latach na ŻO (wyrównanie pewnie wcześniej - dostrajanie do poziomu mistrzowskiego zajęło lata).


masz może jakieś bliższe info co do tego? ze źródła czy jakieś wywiady?
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 12:06   

Bliższe info o czym?
Osobiście nie znam Michała (nie wiem skąd mi się tam Marcin wziął). Z wieści gminnej wiedziałem, że jest jakieś Smalec Mobile wśród długodystansowców, ale to, że jest konkretnie na Żywieniu Optymalnym dowiedziałem się dopiero z wywiadu w tym roku.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 12:21   

krobert napisał/a:
Bliższe info o czym?


do tego, że się dostrajał ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
Ostatnio zmieniony przez Blade Śro Wrz 05, 2012 12:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 13:00   

A fakt.
To, że osiągnięcie aktualnego maksimum możliwości na tłuszczach zajmuje bardziej miesiące niż tygodnie, to już niestety mój pogląd, a nie wiedza.
:)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 13:53   

krobert napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zbiggy napisał/a:

Gavroche jak tam po zejściu z 300 gram białka? spada siła/masa? ile masz teraz a ile miałeś bf%


Jeśli chodzi o zmniejszenie białka,to dla siły gwóźdź do trumny.
Jesli chodzi o wytrzymałość i np.libido na duży plus.
W pasie przybyło,bo fatu dowaliłem,BF skoczył z 15 % na 18.
W brzuchu się przelewa.
We łbie też nieciekawie :)
Kończę,jeszcze ze dwa tygodnie,wytrzymałościówkę z kettlem i wracam do dawnej diety :)
Optymalne gadanie mnie nie dotyczy,albo słabo dotyczy.


Ludzie przechodzący na dietę wysokotłuszczową mówią często o przywróceniu siły/wydajności sprzed zmiany dopiero po kilku miesiącach, pół roku minimum od adaptacji. Marcin Jędroszkowiak (ultradystansowy optymalny) zaczął zdobywać jakieś czołowe miejsca po 3-4 latach na ŻO (wyrównanie pewnie wcześniej - dostrajanie do poziomu mistrzowskiego zajęło lata).

Myślenie o uczciwym HFLC z horyzontem krótszym niż rok to MSZ strata czasu na kolejne przemeblowania organizmu. Z góry wiadomo, że 'optymalne gadanie' na miesiąc, czy dwa tylko pogorszy długookresowy bilans.

Gavroche napisał/a:

W brzuchu się przelewa.

Masz pewnie nie te ludki co trzeba w środku - to od dawna, czy dopiero po zmianie proporcji?


PS. Przekopiowałem odpowiedź z Długowiecznych, bo jakoś tu mi bardziej tematyka pasuje.

Na LC jestem 10 lat.
Było tak:300:400:120-150 w gramach.
Wsio w pariadkie.
Dwa miechy temu zrobiłem tak:150:500:100.
Do d...y.
Flaki krzyczą od dwóch miesięcy.
Gadaj zdrów.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 14:05   

Gavroche napisał/a:

Na LC jestem 10 lat.
Było tak:300:400:120-150 w gramach.
Wsio w pariadkie.
Dwa miechy temu zrobiłem tak:150:500:100.
Do d...y.
Flaki krzyczą od dwóch miesięcy.
Gadaj zdrów.


to chyba zależy, co chcesz osiągnąć.

ja z pi razy oko 200:200:70 zrobiłem 85:200:50

falki nie krzyczą, wydolność bez zmian, siła też, waga spada, libido wzrosło ;) flaki nie krzyczą, bo nie muszą tyle przerabiać ;)

a tak swoją drogą to z tym libido problem, bo małżonka korytkowej diety zmieniać nie zamierza ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 15:07   

Gavroche napisał/a:

Na LC jestem 10 lat.
Było tak:300:400:120-150 w gramach.
Wsio w pariadkie.
Dwa miechy temu zrobiłem tak:150:500:100.
Do d...y.


Czyli przez 10 lat Twoje nominalne BTW: 1:1,3:0,5.

(pogląd) Przy 300g B dziennie część B jest zamieniane na W. Przyjmując wagę 90kg; sportowe zapotrzebowanie 1,5B/kg - z 300g B (ok) 160g będzie zamienione na 95g W.
W takim przypadku realne BTW to: 1:3:1,8

Po przejściu na BTW 1:3,3:0,7 pewnie trwa adaptacja do diety wysokotłuszczowej.

Gavroche napisał/a:

Gadaj zdrów.


Nie chcę Cię do niczego przekonać, tak sobie wolno dywaguję.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 15:15   

Są pewne plusy,ale chodzi o to,by te plusy nie przesłoniły nam minusów ;D
Tyle lat było dobrze,to zachciało mi się zmian,psia mać!
Z tym scukrzaniem to tak nie do końca jestem przekonany.
Siła i moc spada,pozytywna agresja treningowa również.
Moja dieta lepsza niż Kwaśniewskiego :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 15:55   

od 500g T nie zmydla Ci sie w oczach? ;) przesadzasz
wedlug mnie powinno stykac Ci 180-350. Masz dziwny metabolizm (napady glodu) i jakos nie jestem przekonany,ze w ciagu dnia wydatkujesz,az taka ilosc energii,aby 500gt palaszowac. Wzrost bf,glod swiadczy o bledach. Nie mecz sie i wroc do poprzedniego modelu odzywiania,'lepiej' na tym wyjdziesz. :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 16:15   

Mariusz_ napisał/a:
od 500g T nie zmydla Ci sie w oczach? ;) przesadzasz
wedlug mnie powinno stykac Ci 180-350. Masz dziwny metabolizm (napady glodu) i jakos nie jestem przekonany,ze w ciagu dnia wydatkujesz,az taka ilosc energii,aby 500gt palaszowac. Wzrost bf,glod swiadczy o bledach. Nie mecz sie i wroc do poprzedniego modelu odzywiania,'lepiej' na tym wyjdziesz. :D

Luzik.
Wracam,wracam :P
A 0,5 kg fatu to tylko litr smietany i kostka masła,nie tak wiele.
Jak dla mnie,oczywiście.
Tak po cichu,to winię żółty ser,ale to dlatego,że go nie polubiłem :)
He,he.
No i mięsa,mięsa i jeszcze raz mięsa!
A dwugodzinny trening ciężarowy to ~1000 Kcal.
10 godzin przeciętnej aktywności ~2500.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Śro Wrz 05, 2012 16:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 16:36   

chodzilo mnie o 4500 kcal,a nie wage 500g. Smietanka,masla sa mocno 'zasadotworcze' :) i zauwazylem,ze tego rodzaju tluszcze mocno ogranicza zapotrzebowanie na tusc -kcal. A bialka z najwyzszej polki,to juz w ogole same sie 'obrabiaja' w zoladku-zoltka,sery zolteB+T. Nadwyzke z smietanji,masla trzeba betaoksydowac koniecznie. :) na myslenie np.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 16:46   

Mariusz_ napisał/a:
chodzilo mnie o 4500 kcal,a nie wage 500g. Smietanka,masla sa mocno 'zasadotworcze' :) i zauwazylem,ze tego rodzaju tluszcze mocno ogranicza zapotrzebowanie na tusc -kcal. A bialka z najwyzszej polki,to juz w ogole same sie 'obrabiaja' w zoladku-zoltka,sery zolteB+T. Nadwyzke z smietanji,masla trzeba betaoksydowac koniecznie. :) na myslenie np.

O!Ooooo,właśnie!
Dużo myślę ;D
Wiesz,pewnie masz rację lub nie,bez znaczenia.
Śmietanę mogę litrami,masło kostkami,sery żółte blokami :)
Po prostu tęsknię za mięsem i twarogiem.
Nic tak nie zadowala jak mięso i twaróg.
No,prawie ;D
A,że przy okazji daje mi power i nakręca głód,fajnie i trudno,co zrobić?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 17:15   

Gavro wydaje sie mi,ze wiesz co robic he he ;)
wyjscia sa dwa
dodac miesa i twarogu do obecnej diety
lub
powrocic do poprzedniej :p

Mnie rowniez nachodzi 'chcica' na mieso, wtedy nie ma zmiluj. :D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 19:36   

Mariusz_ napisał/a:
Gavro wydaje sie mi,ze wiesz co robic he he ;)
wyjscia sa dwa
dodac miesa i twarogu do obecnej diety
lub
powrocic do poprzedniej :p

Mnie rowniez nachodzi 'chcica' na mieso, wtedy nie ma zmiluj. :D

To przez te chłodne wieczory ;D
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 19:41   

Gavroche napisał/a:

Na LC jestem 10 lat.
Było tak:300:400:120-150 w gramach.
Wsio w pariadkie.
Dwa miechy temu zrobiłem tak:150:500:100.
Do d...y.
Flaki krzyczą od dwóch miesięcy.
Gadaj zdrów.


a te 300g B to raw czy po obrobce term. mieliles ?
Ostatnio zmieniony przez side Śro Wrz 05, 2012 19:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 19:43   

side napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Na LC jestem 10 lat.
Było tak:300:400:120-150 w gramach.
Wsio w pariadkie.
Dwa miechy temu zrobiłem tak:150:500:100.
Do d...y.
Flaki krzyczą od dwóch miesięcy.
Gadaj zdrów.


a te 300g B to raw czy po obrobce term. mieliles ?

W tabelach podają surowe czy po obróbce?
Pojęcia nie mam.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 20:25   

pytam czy raw czy juz po obrobce mieso szamales ?
Bo jak raw to tego chce sie wiecej zjesc.
Przynajmniej ja tak u siebie zaobserwowalem.
Wiec moze stad ten kosmos sie bierze :)
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 20:59   

side napisał/a:
pytam czy raw czy juz po obrobce mieso szamales ?
Bo jak raw to tego chce sie wiecej zjesc.
Przynajmniej ja tak u siebie zaobserwowalem.
Wiec moze stad ten kosmos sie bierze :)


chyba nieciężko się domyślić skąd kosmos się bierze? - popieprzenie z poplątaniem - surowe wynalazkowe mięsa - surowe jaja, na dodatek kupowane w supermarkecie w ramach "testów". Co to ma wspólnego z dietą Kwaśniewskiego??

Gość jakieś dziwne diety stosuje, tworzy dziwne filozofie o surowiźnie , tyje od tłuszczu potem podczepia się pod dietę Kwaśniewskiego, a Wy to łykacie i dysputy o d..ie Maryny - dlaczego tak a nie inaczej :razz:

W końcu się jakąś glistą albo salmonellą zarazi, i temat surowej "diety Kwaśniewskiego" będzie zamknięty.

Jak komuś za ostro, to sory, rzuciłem palenie 10 dni temu i przez jakiś czas mogę być za "szczery" w swoich wypowiedziach ;)
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Wrz 05, 2012 21:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 22:02   

side napisał/a:
pytam czy raw czy juz po obrobce mieso szamales ?
Bo jak raw to tego chce sie wiecej zjesc.
Przynajmniej ja tak u siebie zaobserwowalem.
Wiec moze stad ten kosmos sie bierze :)

Chcieć można więcej zjeść jeśli jest zajebiste w smaku.
Ale syci, styka surowego mniej aniżeli obrobionego. Zdecydowana większość osób tak twierdzi.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 22:06   

maniek

Co cie tak nagle ugryzło ?
Jak ja rzuciłem fajki, a palilem dluzej niz Ty to nie gryzlem tak jak Ty ujadasz...
Co masz do surowych zoltek ?
Dla mnie tez sa wyborne.
Czy solo czy ze smietanka i miodkiem czy innym slodzikiem.
a ze sklepowe to co z tego ?
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Wrz 05, 2012 22:11   

Hannibal napisał/a:
side napisał/a:
pytam czy raw czy juz po obrobce mieso szamales ?
Bo jak raw to tego chce sie wiecej zjesc.
Przynajmniej ja tak u siebie zaobserwowalem.
Wiec moze stad ten kosmos sie bierze :)

Chcieć można więcej zjeść jeśli jest zajebiste w smaku.
Ale syci, styka surowego mniej aniżeli obrobionego. Zdecydowana większość osób tak twierdzi.

Hanni
jak zarzuce 10 surowych zoltek to za 2h cos bym juz wrzucil. A jak jem np. gotowane to 7-8szt na dluzej mi styka.
Tak samo z tatarem. Na surowo polkne ok 200g + jakies zoltko i za 2h godziny glodny.
Mieso po obrobce w ilosci 150g na dluzej mnie syci.
Takie mam odczucia.
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 05:50   

side napisał/a:
maniek

Co cie tak nagle ugryzło ?
Jak ja rzuciłem fajki, a palilem dluzej niz Ty to nie gryzlem tak jak Ty ujadasz...
Co masz do surowych zoltek ?
Dla mnie tez sa wyborne.
Czy solo czy ze smietanka i miodkiem czy innym slodzikiem.
a ze sklepowe to co z tego ?


nie no nic mnie nie ugryzło, tylko co ma do jedzenia surowego mięcha DO i dr.Kwaśniewski?
a jak komuś nie przeszkadza śmierdzące, bezsmakowe mięso z biedrony, to tylko pogratulować. ja bym stamtąd ani mięcha ani jaja nie tknął.
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Czw Wrz 06, 2012 05:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 07:05   

side napisał/a:
Takie mam odczucia.

Rozumiem.
Napisałem tylko jak to jest ogólnie, jakie spostrzeżenia ma większość osób. Ale jak wszędzie są jakieś wyjątki
Co do zwykłego sklepowego to wiadomo, że to do bani, bez smaku.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Wrz 06, 2012 07:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 07:12   

maniek669 napisał/a:
side napisał/a:
pytam czy raw czy juz po obrobce mieso szamales ?
Bo jak raw to tego chce sie wiecej zjesc.
Przynajmniej ja tak u siebie zaobserwowalem.
Wiec moze stad ten kosmos sie bierze :)


chyba nieciężko się domyślić skąd kosmos się bierze? - popieprzenie z poplątaniem - surowe wynalazkowe mięsa - surowe jaja, na dodatek kupowane w supermarkecie w ramach "testów". Co to ma wspólnego z dietą Kwaśniewskiego??

Gość jakieś dziwne diety stosuje, tworzy dziwne filozofie o surowiźnie , tyje od tłuszczu potem podczepia się pod dietę Kwaśniewskiego, a Wy to łykacie i dysputy o d..ie Maryny - dlaczego tak a nie inaczej :razz:

W końcu się jakąś glistą albo salmonellą zarazi, i temat surowej "diety Kwaśniewskiego" będzie zamknięty.

Jak komuś za ostro, to sory, rzuciłem palenie 10 dni temu i przez jakiś czas mogę być za "szczery" w swoich wypowiedziach ;)

Dupek ;D
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 07:17   

Gavroche napisał/a:
maniek669 napisał/a:
side napisał/a:
pytam czy raw czy juz po obrobce mieso szamales ?
Bo jak raw to tego chce sie wiecej zjesc.
Przynajmniej ja tak u siebie zaobserwowalem.
Wiec moze stad ten kosmos sie bierze :)


chyba nieciężko się domyślić skąd kosmos się bierze? - popieprzenie z poplątaniem - surowe wynalazkowe mięsa - surowe jaja, na dodatek kupowane w supermarkecie w ramach "testów". Co to ma wspólnego z dietą Kwaśniewskiego??

Gość jakieś dziwne diety stosuje, tworzy dziwne filozofie o surowiźnie , tyje od tłuszczu potem podczepia się pod dietę Kwaśniewskiego, a Wy to łykacie i dysputy o d..ie Maryny - dlaczego tak a nie inaczej :razz:

W końcu się jakąś glistą albo salmonellą zarazi, i temat surowej "diety Kwaśniewskiego" będzie zamknięty.

Jak komuś za ostro, to sory, rzuciłem palenie 10 dni temu i przez jakiś czas mogę być za "szczery" w swoich wypowiedziach ;)

Dupek ;D


:razz: 8/

dla ciebie mogę być i dupkiem - zwis i przewis :evil: :pada:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 07:22   

ja tu przytocze takie jedno zdanie - Festina lente, czy jak to szlo? Imho sie gavro spieszysz, tylko nie wiem dokad.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 07:30   

zyon napisał/a:
ja tu przytocze takie jedno zdanie - Festina lente, czy jak to szlo? Imho sie gavro spieszysz, tylko nie wiem dokad.

Fakt.
Ale lecę tam gdzie już byłem i było ok.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 07:35   

Wiesz, mozna pol zycia jezdzic maluchem i jest ok. Przesiadasz sie na mercedeesa z automatem i na poczatku jest ciezko, trudno sie polapac, jakies to dziwne, niewygodne, wielkie, bleeee.

Po miesiacu poddajesz sie i wracasz "tam gdzie byles i bylo ok" czyli do malucha, bo ten Mercedes jakis taki "niewiadomoco" i w ogole, trudno przywyknac. Znam takich co tak marudzili a teraz w zyciu by automata nie oddali, bo "wachlowanie" wajcha to glupota i strata czasu. ;) Ale mieli upor, motywacje i konsekwencje a nie "z kwiatka na kwiatek" ;)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 06, 2012 07:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 07:51   

zyon napisał/a:
Wiesz, mozna pol zycia jezdzic maluchem i jest ok. Przesiadasz sie na mercedeesa z automatem i na poczatku jest ciezko, trudno sie polapac, jakies to dziwne, niewygodne, wielkie, bleeee.

Po miesiacu poddajesz sie i wracasz "tam gdzie byles i bylo ok" czyli do malucha, bo ten Mercedes jakis taki "niewiadomoco" i w ogole, trudno przywyknac. Znam takich co tak marudzili a teraz w zyciu by automata nie oddali, bo "wachlowanie" wajcha to glupota i strata czasu. ;) Ale mieli upor, motywacje i konsekwencje a nie "z kwiatka na kwiatek" ;)

Takie sobie to porównanie,rodem z ery mechanizacji :)
A prawie dwa miechy na testy merola stykną w moim mniemaniu.
Poza tym to przesiadka nie z malucha,tylko ze starszego modelu.
Lubię klasyki :)
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 07:52   

zyon napisał/a:
Wiesz, mozna pol zycia jezdzic maluchem i jest ok. Przesiadasz sie na mercedeesa z automatem i na poczatku jest ciezko, trudno sie polapac, jakies to dziwne, niewygodne, wielkie, bleeee.

Po miesiacu poddajesz sie i wracasz "tam gdzie byles i bylo ok" czyli do malucha, bo ten Mercedes jakis taki "niewiadomoco" i w ogole, trudno przywyknac. Znam takich co tak marudzili a teraz w zyciu by automata nie oddali, bo "wachlowanie" wajcha to glupota i strata czasu. ;) Ale mieli upor, motywacje i konsekwencje a nie "z kwiatka na kwiatek" ;)


to nie tak - gościu chce jeździć nowym mercedesem, ale nawyki i przyzwyczajenia ma z Golfa 1. Wydaje mu się, że wydyma producenta, naleje do baku oleju opałowego, i będzie śmigał, bo przecież ma Mercedesa - tylko instrukcji nie przestrzega.

I nie jest tu istotny czas i upór :D Najlepszy dieselek na opale nie pojedzie z pełną mocą i bezawaryjnością choćby i pięć lat "przystosowań" robił.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:14   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Wiesz, mozna pol zycia jezdzic maluchem i jest ok. Przesiadasz sie na mercedeesa z automatem i na poczatku jest ciezko, trudno sie polapac, jakies to dziwne, niewygodne, wielkie, bleeee.

Po miesiacu poddajesz sie i wracasz "tam gdzie byles i bylo ok" czyli do malucha, bo ten Mercedes jakis taki "niewiadomoco" i w ogole, trudno przywyknac. Znam takich co tak marudzili a teraz w zyciu by automata nie oddali, bo "wachlowanie" wajcha to glupota i strata czasu. ;) Ale mieli upor, motywacje i konsekwencje a nie "z kwiatka na kwiatek" ;)

Takie sobie to porównanie,rodem z ery mechanizacji :)
A prawie dwa miechy na testy merola stykną w moim mniemaniu.
Poza tym to przesiadka nie z malucha,tylko ze starszego modelu.
Lubię klasyki :)


Ot taka tam pierwsza z brzegu analogia, jak to analogia, ma to do siebie, ze zawsze sa roznice w skali podobienstwa :)

Nie namawiam ani nie krytykuje, tylko opisuje sytuacje, jak to widze.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 06, 2012 08:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:16   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Wiesz, mozna pol zycia jezdzic maluchem i jest ok. Przesiadasz sie na mercedeesa z automatem i na poczatku jest ciezko, trudno sie polapac, jakies to dziwne, niewygodne, wielkie, bleeee.

Po miesiacu poddajesz sie i wracasz "tam gdzie byles i bylo ok" czyli do malucha, bo ten Mercedes jakis taki "niewiadomoco" i w ogole, trudno przywyknac. Znam takich co tak marudzili a teraz w zyciu by automata nie oddali, bo "wachlowanie" wajcha to glupota i strata czasu. ;) Ale mieli upor, motywacje i konsekwencje a nie "z kwiatka na kwiatek" ;)

Takie sobie to porównanie,rodem z ery mechanizacji :)
A prawie dwa miechy na testy merola stykną w moim mniemaniu.
Poza tym to przesiadka nie z malucha,tylko ze starszego modelu.
Lubię klasyki :)


Ot taka tam pierwsza z brzegu analogia, jak to analogia, ma to do siebie, ze zawsze sa roznice w skali podobienstwa :)

Nie namawiam ani nie krytykuje, tylko opisuje sytuacje, jak to widze.

Doceniam i arigato za troskę :pada:
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:17   

Z tego co piszesz to odpusciles mieso i twarog?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:22   

Cytat:
Z tego co piszesz to odpusciles mieso i twarog?

i się przelewa od tłuszczu ... ;) Nowa "formuła" 500g? :P
Nadmiar $ :-x :shock: :P :]
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:24   

zyon napisał/a:
Z tego co piszesz to odpusciles mieso i twarog?

No przecież nie całkiem :)
Ale znacznie zwiększyłem ilość zółtek i żółtego sera oraz wątroby.
Czuję się słabszy i taki "niewolniczo" zamulony.
Przy bazowaniu na mięsie i twarogu byłem bystry i rześki,niezmordowany i pełen nowych pomysłów.
A teraz pracownicy odwalają za mnie robotę,a ja się "ukrywam".
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:27   

Ja myślę, że Tobie są węglowodany potrzebne a nie tusce :D
I dlatego taka poprawa :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:29   

Feniks napisał/a:
Ja myślę, że Tobie są węglowodany potrzebne a nie tusce :D
I dlatego taka poprawa :)

Nie ma poprawy,bo jeszcze nic nie zmieniłem.
Ale mam 10 lat doświadczenia z poprzednią dietą i było super.
Po węglach,ale okresowych "ładowankach" chudnę.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:33   

Gavro Ty nie byłeś na love carbie :) 300:400:150+ ładowania
Jadałeś więcej niż Arnold Szłoceneger ;) na koksie
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Wrz 06, 2012 08:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:37   

Mariusz_ napisał/a:
Gavro Ty nie byłeś na love carbie :) 300:400:150+ ładowania
Jadałeś więcej niż Arnold Szłoceneger ;) na koksie

Jak zwał...
Róża nazwana inaczej...
LC to zdaje się poniżej 150 Ww,przyjętych per os,a nie co potem się scukrzy czy nie scukrzy :)
Ale jak się upierasz.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:45   

Gavroche napisał/a:
LC to zdaje się poniżej 150 Ww,przyjętych per os,a nie co potem się scukrzy czy nie scukrzy :)

To zależy od kalorii - jak kto zjada 1 tys. to 150 węgli stanowi sporo w stosunku do 150 g przy 4 tys. kcal. Skrajnie - przy 600 kaloriach dziennie 150 g węgli to 100% węgli, czyli ultra-high carb diet ;)
Tak więc lc zaczyna się jakoś poniżej 25% kalorycznie węgli.
Przykładowo jak ktoś jada 50% fatu, 25% węgli i 25% białka to widać ewidentnie co dominuje.
Jak ktoś "wpyla" 5 tys. kalorii to u niego i 300 g węgli będzie jeszcze low-carbowe.
Oczywiście im mniej % węgli tym lc "ostrzejszy". Poniżej 10% to już taki VLC.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Czw Wrz 06, 2012 08:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:46   

Za to naprawdę godna podziwu zdolność organizmu do radzenia sobie w trudnej sytuacji.
Szacun dla wątroby i innych organów :)
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:48   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Z tego co piszesz to odpusciles mieso i twarog?

No przecież nie całkiem :)
Ale znacznie zwiększyłem ilość zółtek i żółtego sera oraz wątroby.
Czuję się słabszy i taki "niewolniczo" zamulony.
Przy bazowaniu na mięsie i twarogu byłem bystry i rześki,niezmordowany i pełen nowych pomysłów.
A teraz pracownicy odwalają za mnie robotę,a ja się "ukrywam".

Ja bym sprobowal bez sera zoltego.
Pamietam, ze wczesniej mowiles, ze nigdy nie byl Twoim faworytem.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:55   

side napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Z tego co piszesz to odpusciles mieso i twarog?

No przecież nie całkiem :)
Ale znacznie zwiększyłem ilość zółtek i żółtego sera oraz wątroby.
Czuję się słabszy i taki "niewolniczo" zamulony.
Przy bazowaniu na mięsie i twarogu byłem bystry i rześki,niezmordowany i pełen nowych pomysłów.
A teraz pracownicy odwalają za mnie robotę,a ja się "ukrywam".

Ja bym sprobowal bez sera zoltego.
Pamietam, ze wczesniej mowiles, ze nigdy nie byl Twoim faworytem.

Popuszczę wodze i się zobaczy.
Zawsze ufałem organizmowi,niech prowadzi.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 08:59   

krobert napisał/a:
Za to naprawdę godna podziwu zdolność organizmu do radzenia sobie w trudnej sytuacji.
Szacun dla wątroby i innych organów :)

Ja naprawdę nie widzę nic wielkiego w takim sposobie żywienia.
Kurczę,większość z Was w takim razie je jak myszki małe ;D
Co to takiego zjeść trzy razy 330 gram indora plus 120 gram łoju plus duży kartofel?
Jeszcze z pół litra śmietany wlizie przed snem :P
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 09:06   

Gavroche napisał/a:
Kurczę,większość z Was w takim razie je jak myszki małe

I tu jest pies pogrzebany zwany sytością, nie mylić z głodem.
Mnie nasyci szklanka wody gazowanej, a jak będzie z głodem? Kto wie rączka w górę. :hihi:
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Wrz 06, 2012 09:07, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 10:55   

Hannibal napisał/a:
Gavroche napisał/a:
LC to zdaje się poniżej 150 Ww,przyjętych per os,a nie co potem się scukrzy czy nie scukrzy :)

To zależy od kalorii - jak kto zjada 1 tys. to 150 węgli stanowi sporo w stosunku do 150 g przy 4 tys. kcal. Skrajnie - przy 600 kaloriach dziennie 150 g węgli to 100% węgli, czyli ultra-high carb diet ;)
Tak więc lc zaczyna się jakoś poniżej 25% kalorycznie węgli.
Przykładowo jak ktoś jada 50% fatu, 25% węgli i 25% białka to widać ewidentnie co dominuje.
Jak ktoś "wpyla" 5 tys. kalorii to u niego i 300 g węgli będzie jeszcze low-carbowe.
Oczywiście im mniej % węgli tym lc "ostrzejszy". Poniżej 10% to już taki VLC.

Mnie się też tak to widzi.
Hani,Ty jak pokosiłeś,też potrafiłeś wsunąć 0,6-0,7 kg koniny i jeszcze 10 żółtek,że o miodzie nie wspomnę ;D
A tu wszyscy,że dużo,że przebiałczenie,że wątroba czy inne nerki.
Trzeba pamiętać o tym,że ja dużo dłużej stosowałem tę zabójczą dietę,niż większość z Was,wasze dietetyczne cudowności.
A tu się okazuje,że po kilkunastu latach,albo się rezygnuje z opty,albo...
Tylko Admin nie rezygnuje,ale co ma biedny zrobić :)
Bez urazy,tylko tak dla przyspieszenia krążenia ;D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 12:02   

Bez urazy, mnie również pojawia się :D , gdy jednostka zjada
300-1200kcal
400-3600kcal
150-600kcal aby móc mysleć ;)

Wolność Tomku w swoim domku :) i nie będę złośliwy.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 12:16   

Mariusz_ napisał/a:
Bez urazy, mnie również pojawia się :D , gdy jednostka zjada
300-1200kcal
400-3600kcal
150-600kcal aby móc mysleć ;)

Wolność Tomku w swoim domku :) i nie będę złośliwy.

Jesteś,ale nie szkodzi :)
To niecałe 6000 Kcal przecież.
http://www.npr.org/blogs/...need-it-depends
I dlaczego mam się nie porównywać,skoro trenuję tyle samo i jeszcze prowadzę normalne życie,a oni tylko leżą?
Wolnoć Tomku w swoim forku,winno być :)
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Wrz 06, 2012 12:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 12:17   

ten link nie dziala
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 12:19   

zyon napisał/a:
ten link nie dziala

Poprawiłem :D
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 12:48   

Że ten pływak zjada 12 ooo kcal niby? A ty tylko 6000 :P
E tam kolejny mit...
Cytat:
In a new interview with Ryan Seacrest, Michael Phelps shoots down the rumors that his diet consists of 12,000 calories per day, telling Ryan “I never ate that much. It’s all a myth. I’ve never eaten that many calories.”
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 12:51   

Wkejalem juz linke w dziale sportowym, ze ta dieta phelpsa to kit i mit.

Mackowi10 na rekompozycji tez wklejalem, bo tez uzywal tego wielce wiarygodnego "badania" jako argumentu, ze wyngle to podstawa egzystencji hehe
wystarczy wpisac w google phelps diet + fake albo myth
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 06, 2012 12:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 12:53   

ten http://content.usatoday.c.../1#.UEiOhccZlaS
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:06   

Mariusz_ napisał/a:
Że ten pływak zjada 12 ooo kcal niby? A ty tylko 6000 :P
E tam kolejny mit...
Cytat:
In a new interview with Ryan Seacrest, Michael Phelps shoots down the rumors that his diet consists of 12,000 calories per day, telling Ryan “I never ate that much. It’s all a myth. I’ve never eaten that many calories.”

Nie znam się na pływaniu,ale znam na siłówce.
Tam jest tabela niżej.
To tylko przykład,ale wy panowie oczywiście wiecie lepiej ile kto wciąga :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:13   

Ja mowie o Phelpsie a nie o tabelce
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:18   

zyon napisał/a:
Ja mowie o Phelpsie a nie o tabelce

Obaj z Mariuszem staracie się wcisnąć,że jedzenie ponad jakiś pułap,to już albo niemożliwe,albo niemoralne,albo po angielsku :)
Chcecie powiedzieć,że wiecie lepiej ode mnie co wrzucam do paszczy?
Niedorzeczne ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:28   

No ciekawe gdzie ja cos wciskam o jedzeniu ponad pulap i w ogole o jedzeniu i jakichs pulapach :) Moze cos przeoczylem?

A co do wrzucania do paszczy to oczywiscie kazdy wie najlepiej co wrzuca ale nie kazdy na tym najlepiej wychodzi 8)
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:32   

Oni wiedzą lepiej, tylko czy uwzględniają DNL :)
Cytat:
According to their calculations a 90 kg man (approximately 200 pounds) with moderate physical activity, consuming 2700 kcal per day (30 kcal/kg) would need 123 grams of protein daily to achieve zero nitrogen balance. Increasing these calories to 4000 (45 kcal/kg) would lower his needs to approximately 80 grams daily. Therefore, the combination of a decreased energy intake, with high levels of physical activity may increase the nitrogen needs of athletes to a greater extent.


Gavro Ty już "dziadek" jesteś, zszedłeś z ciężarami dla ochrony stawów. ;)
Dajesz radę "wygenerować" 20kcal/min podczas swojego treningu? :D
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Wrz 06, 2012 13:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:35   

Cytat:
[quote="zyon"]No ciekawe gdzie ja cos wciskam o jedzeniu ponad pulap i w ogole o jedzeniu i jakichs pulapach :) Moze cos przeoczylem?

Ok.
Sorki,może mnie o drabinę poniosło :)

Cytat:
A co do wrzucania do paszczy to oczywiscie kazdy wie najlepiej co wrzuca ale nie kazdy na tym najlepiej wychodzi 8)

Bez dwóch zdań.
Pamiętasz jak x lat temu,zareagowałbyś na to co teraz robisz?
Skąd pomyśł,że Twoje wyrzucanie jest lepsze niż jakieś inne?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:39   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
No ciekawe gdzie ja cos wciskam o jedzeniu ponad pulap i w ogole o jedzeniu i jakichs pulapach :) Moze cos przeoczylem?

Ok.
Sorki,może mnie o drabinę poniosło :)

Sila spokoju to jest klucz :medit: Refleks to podstawa ale zapamietaj, ze karate nie sluzy przemocy :hah:

Gavroche napisał/a:
Cytat:
A co do wrzucania do paszczy to oczywiscie kazdy wie najlepiej co wrzuca ale nie kazdy na tym najlepiej wychodzi 8)

Bez dwóch zdań.
Pamiętasz jak x lat temu,zareagowałbyś na to co teraz robisz?

Jasne, ze tak. Nie myli sie ten co nic nie robi a kto szuka ten znajdzie ;)
Z tym, ze najlepiej jest znalezc jak najszybciej.

Gavroche napisał/a:
Skąd pomyśł,że Twoje wyrzucanie jest lepsze niż jakieś inne?

A tego rowniez nigdzie nie powiedzialem, zejdz z drabiny ;)

@no chyba, ze o macka chodzi, o tym jestem apsolutnie przekonany ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 06, 2012 13:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:45   

[quote="Mariusz_"]Oni wiedzą lepiej, tylko czy uwzględniają DNL :)
Cytat:
According to their calculations a 90 kg man (approximately 200 pounds) with moderate physical activity, consuming 2700 kcal per day (30 kcal/kg) would need 123 grams of protein daily to achieve zero nitrogen balance. Increasing these calories to 4000 (45 kcal/kg) would lower his needs to approximately 80 grams daily. Therefore, the combination of a decreased energy intake, with high levels of physical activity may increase the nitrogen needs of athletes to a greater extent.


Cytat:
Gavro Ty już "dziadek" jesteś, zszedłeś z ciężarami dla ochrony stawów. ;)

Wręcz przeciwnie,stary!
Trenuję na coraz większych :)
Zminejszyłem objętość na czas eksperymentu modyfikacji diety :)
Ciężar a stawy?
Nie ma korelacji.
Cytat:
Dajesz radę "wygenerować" 20kcal/min podczas swojego treningu? :D

Nawet podczas przerw ;D
Nie mam pojęcia,ale spróbuj zrobić rwanie z ciężarem równym masie ciała 8x2 i nazwij mnie jeszcze raz dziadkiem,he,he.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:51   

Gavroche napisał/a:
Skąd pomyśł,że Twoje wyrzucanie jest lepsze niż jakieś inne?

Cytat:
A tego rowniez nigdzie nie powiedzialem, zejdz z drabiny ;)

Tak między wierszami troszkę?
Namawiasz mnie do pozostania na obecnej opty opcji,a przynajmniej przestrzegasz przed zbłądzeniem porzucenia :)
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:55   

Ja " rwę" , tylko płeć przeciwną, jak się uda da! :] młody Adonisie ;)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 13:59   

Gavroche napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Skąd pomyśł,że Twoje wyrzucanie jest lepsze niż jakieś inne?

Cytat:
A tego rowniez nigdzie nie powiedzialem, zejdz z drabiny ;)

Tak między wierszami troszkę?
Namawiasz mnie do pozostania na obecnej opty opcji,a przynajmniej przestrzegasz przed zbłądzeniem porzucenia :)

Alesz skond! Wyrazam jedynie swoje powatpiewanie z powodu domniemywanej pochopnosci w wyciaganiu wnioskow z krotkotrwalych decyzji ;) Czyli tak samo jak np do zbigga czy bladego :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 14:09   

Mariusz_ napisał/a:
Ja " rwę" , tylko płeć przeciwną, jak się uda da! :] młody Adonisie ;)

Już lepiej 8)
Adonis jakoś tak implikuje skakanie po kwiatkach,a ja stateczny,ale nie statyczny,jezdem.
Chińczycy mają takie powiedzenie odnośnie "rwania":
Weź pierwszą z brzegu i dobrze ją odkarm ;D
Dla Ciebie jak znalazł,hi,hi.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 14:12   

Gavroche napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Ja " rwę" , tylko płeć przeciwną, jak się uda da! :] młody Adonisie ;)

Już lepiej 8)
Adonis jakoś tak implikuje skakanie po kwiatkach,a ja stateczny,ale nie statyczny,jezdem.

Moze tez implikowac to :hihi: http://rekompozycja.pl/2012/06/07/protokol-adonis/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 14:14   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Skąd pomyśł,że Twoje wyrzucanie jest lepsze niż jakieś inne?

Cytat:
A tego rowniez nigdzie nie powiedzialem, zejdz z drabiny ;)

Tak między wierszami troszkę?
Namawiasz mnie do pozostania na obecnej opty opcji,a przynajmniej przestrzegasz przed zbłądzeniem porzucenia :)

Alesz skond! Wyrazam jedynie swoje powatpiewanie z powodu domniemywanej pochopnosci w wyciaganiu wnioskow z krotkotrwalych decyzji ;) Czyli tak samo jak np do zbigga czy bladego :D

Przyganiał kocioł!
Sam masz miliard pomysłów na minutę :)
Ale racja jest.
Co by nie mówić,opty jest "w porzo".
Jak mi cusik siądzie w systemie,zawsze można wrócić i siem uleczyć :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 14:15   

Phelps mógł ściemniać, ale faktem jest że dla sportowca 5 tys. kcal to nie jest dużo.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 14:20   

Hannibal napisał/a:
Phelps mógł ściemniać, ale faktem jest że dla sportowca 5 tys. kcal to nie jest dużo.

Racja.
Zwłaszcza z długim stażem,gdzie metabolizm jest "podkręcony" pod sufit.
Ty wklejałeś chyba brak zależności między tempem przemian a długością życia?
Bo zdaje się panować inny pogląd.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 14:22   

Pany spokojnie i 7700kcal dla ciężarowca "zawodowca" się znajdzie :)
Cytat:
Bilans azotu u sportowców
•Dobrze wytrenowani ciężarowcy potrzebują mniej białka na kg beztłuszczowej masy ciała niż nowicjusze
–W pierwszym miesiącu treningu 1,4 g białka/kg versus 2,4 g białka/kg dla nowicjuszy
•Obliczone spożycie 1,43 g/kg z bilansu azotu
–Bilans azotu ma związku ze spożyciem białka na poziomie >2,0 g białka/kg
–Utlenianie aminokwasów zwiększa się po spożyciu białka przekraczającym 2,0 g/kg
–Spożycie białka >2,0 g kg nie zwiększa przyrostu i siły mięśni
–Spożycie białka >2,0 g kg może przynieść dalsze korzyści, ale pod warunkiem niedostatecznego spożycia energii Tarnopolsky MA, et al. J Appl Physiol. 1988;64(1):187-193. Lemon PW, et al. J Appl Physiol. 1992;73(2):767-775.

http://www.wszechnica_zyw...h_fizycznie.pdf Ww rulez :) ;) i bądź tu mądry :P
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Czw Wrz 06, 2012 14:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 14:26   

Hannibal napisał/a:
Phelps mógł ściemniać, ale faktem jest że dla sportowca 5 tys. kcal to nie jest dużo.

7-10g Ww/kg niestety nasi sportowcy jadają najczęście za dużo białka, a za mało Ww :-x
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 14:54   

Mariusz_ napisał/a:
Pany spokojnie i 7700kcal dla ciężarowca "zawodowca" się znajdzie :)
Cytat:
Bilans azotu u sportowców
Dobrze wytrenowani ciężarowcy potrzebują mniej białka na kg beztłuszczowej masy ciała niż nowicjusze
–W pierwszym miesiącu treningu 1,4 g białka/kg versus 2,4 g białka/kg dla nowicjuszy
Obliczone spożycie 1,43 g/kg z bilansu azotu
–Bilans azotu ma związku ze spożyciem białka na poziomie >2,0 g białka/kg
–Utlenianie aminokwasów zwiększa się po spożyciu białka przekraczającym 2,0 g/kg
–Spożycie białka >2,0 g kg nie zwiększa przyrostu i siły mięśni
–Spożycie białka >2,0 g kg może przynieść dalsze korzyści, ale pod warunkiem niedostatecznego spożycia energii Tarnopolsky MA, et al. J Appl Physiol. 1988;64(1):187-193. Lemon PW, et al. J Appl Physiol. 1992;73(2):767-775.

http://www.wszechnica_zyw...h_fizycznie.pdf Ww rulez :) ;) i bądź tu mądry :P

Ciekawe tylko kto tu jest modelowym ciężarowcem?
Bo wiem z szeregu publikacji,że nie czyni się rozróżnienia między kulturystą,ciężarowcem olimpijskim,trójboistą,wyciskaczem czy strongmanem,ba,nawet arm wrestlerem...
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 14:57   

Mariusz_ napisał/a:
Hannibal napisał/a:
Phelps mógł ściemniać, ale faktem jest że dla sportowca 5 tys. kcal to nie jest dużo.

7-10g Ww/kg niestety nasi sportowcy jadają najczęście za dużo białka, a za mało Ww :-x

Żartujesz teraz?
Chwalisz węgle?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 16:08   

Gavroche napisał/a:
A teraz pracownicy odwalają za mnie robotę,a ja się "ukrywam"
po prostu zmądrzałeś bo musk lepiej pracuje ;D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 06, 2012 16:36   

dario_ronin napisał/a:
Gavroche napisał/a:
A teraz pracownicy odwalają za mnie robotę,a ja się "ukrywam"
po prostu zmądrzałeś bo musk lepiej pracuje ;D

Dobry dowcip,D!
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 08:22   

Gavroche napisał/a:
Żartujesz teraz?
Chwalisz węgle?


Wydaje mi się, że nawet nie chodzi tu o chwalenie węgli. Ale sportowiec, decydujący się na dietę wysoko lub niskowęglowodanową, zmieniając stosunek głównego źródła energii do białka, będzie działał na korzyść lub niekorzyść swoich osiągów. Jak już ktoś czerpie z ww energię, warto żeby mógł to robić w sposób zoptymalizowany. :)
 
     
krobert

Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 53
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 08:30   

Wychodzi, że z której strony nie patrzeć, trzeba robić jak radzi Dr Kwaśniewski :)
Ostatnio zmieniony przez krobert Pią Wrz 07, 2012 08:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 09:35   

Cytat:
CRP badanych kobiet dostarczały średnio 2,49 g białka/kg m.c., a diety mężczyzn
2,23 g/kg m.c., wypełniając dzienne zapotrzebowanie biegaczy na białko [1, 15]. Zawartość
węglowodanów była zbyt niska w stosunku do ilości białka w dietach badanych sportowców,
gdyż było ich tylko 2,85 razy więcej w dietach kobiet i 3,36 w dietach mężczyzn

Badani sportowcy stosowali suplementację diety różnymi preparatami zarówno drogą
doustną, jak i pozajelitową.Wśród lekkoatletów suplementację doustną stosowało
94,7% badanych, a pozajelitową 44,7% badanych.

http://www.pzh.gov.pl/pag...08%2059%201.pdf

Pomimo, iż % (procentowo) jest jak pan "Bóg" przykazał B:T:W, o czym Hani wspomina przy LC ;) . Za to sprawność energetyczna ustroju mizerna pomimo suplementowania się-wyniki paraolimpiady w śierpniu. ;)

http://youtu.be/89Ci2El3jg4?t=2m24s
http://www.youtube.com/watch?v=ASxZc88f1wc
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Pią Wrz 07, 2012 09:46, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 10:13   

Mariusz_ napisał/a:
http://youtu.be/89Ci2El3jg4?t=2m24s
http://www.youtube.com/watch?v=ASxZc88f1wc

To jest straszne, ten facet nie ma kompletnie pojecia o zywieniu, to jakis kucharzyna i tyle. On powinien robic to co mu kaze fizjolog zywienia. Nie dziwne, ze nasze osly po 40 minutach wygladaja jakby wlasnie konczyli 100milowy maraton.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 10:24   

Raczej dostaje wytyczne od lekarza Mariusz Urban lub \i dietetyka, który układa dietę (przynajmniej tak powinno być) piłkarzom. Kucharz nie ma wpływu, co z szwedzkiego stołu znajdzie się na talerzu reprezentantów. Zadaniem kucharza jest przyrządzenie posiłków :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 10:31   

Moze przeoczylem ale on chyba nic nie wspomina o tym, ze ktos planuje te posilki a on tylko wykonuje. Jego zdania, ze na obiadek przed meczem "zawsze jest rosolek" swiadcza o tym, ze ma spora autonomie.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 11:42   

W jednym z wcześniejszym "wywiadów" (filmików) o tym wspomniał-chyba tłusty czwartek. :)
 
     
Feniks

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 535
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 11:51   

Zyon, powiedz jak sobie wyobrażasz dietę piłkarzy. Co zrobiłbyś, gdybyś miał zostać dietetykiem kadry?

Wchodzisz do szatni i mówisz, że od jutra na śniadanie jajecznica na żółtkach bez chleba?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 12:07   

Feniks napisał/a:
Zyon, powiedz jak sobie wyobrażasz dietę piłkarzy. Co zrobiłbyś, gdybyś miał zostać dietetykiem kadry?


Nie wiem, nie wiem drogi Feniksie :) Wtedy bym usiadl i sie zastanowil, z pewnoscia bym pogodnil te makarony i chude "delikatne"rosolki i powoli zaczal przestawiac tych leniwych najduchow na wytrzymalosc. Jezeli ta "prawie" japonska dieta, (bo tluszczu tu tyle co kot naplakal) nie jest jednak skuteczna, to znaczy, ze trzba zmienic diete, zeby nie ogladac cierpietniczej miny Wawrzyniaka, z oczami wylupionymi jak u krokodyla i jezykiem wiszacym na brodzie az do pasa niczym krawat juz w 30 minucie meczu :)

Feniks napisał/a:
Wchodzisz do szatni i mówisz, że od jutra na śniadanie jajecznica na żółtkach bez chleba?

O, kto wie!? Toc to dobry poczatek dnia :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 07, 2012 12:08, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 12:35   

Feniks napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Żartujesz teraz?
Chwalisz węgle?


Wydaje mi się, że nawet nie chodzi tu o chwalenie węgli. Ale sportowiec, decydujący się na dietę wysoko lub niskowęglowodanową, zmieniając stosunek głównego źródła energii do białka, będzie działał na korzyść lub niekorzyść swoich osiągów. Jak już ktoś czerpie z ww energię, warto żeby mógł to robić w sposób zoptymalizowany. :)

Jasne,czaje,czaje :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 14:01   

Gavro , poczytaj ten temat. Jest bardzo ciekawy, moze cos z niego dla siebie wyciagniesz.

http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=15442
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 15:20   

zyon napisał/a:
Gavro , poczytaj ten temat. Jest bardzo ciekawy, moze cos z niego dla siebie wyciagniesz.

http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=15442

Lubię pana Witolda :)
Jakieś sugestie,gdybym patologicznością swą przegapił?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 15:55   

Gdziezbym smial 8) Potem powiesz "zyon sie mydli i twierdzi, ze on je lepiej" :hihi:
Po prostu to taki "material do przemyslen"
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 07, 2012 15:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 16:20   

zyon napisał/a:
Gdziezbym smial 8) Potem powiesz "zyon sie mydli i twierdzi, ze on je lepiej" :hihi:
Po prostu to taki "material do przemyslen"

Nie to nie :)
Ciekawe.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 16:35   

Po prostu dyskusja, mzoe rzeczywiscie pownienes dobialkowac sie, tak sobie czytalem i pomyslalem, ze moze ci sie przyda ale rownie dobrze moze sie nie przydac, jezeli uznasz to za nieprzydatne :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 16:54   

zyon napisał/a:
Po prostu dyskusja, mzoe rzeczywiscie pownienes dobialkowac sie, tak sobie czytalem i pomyslalem, ze moze ci sie przyda ale rownie dobrze moze sie nie przydac, jezeli uznasz to za nieprzydatne :D

Jak napisałem lubię pana Wicia :)
A i Hani się wtedy udzielał,że ho,ho ;D
O tej indywidualności,zdaje się tera zapomnieliśmy :P
Co dla mnie jest pokarmem,dla Ciebie może być trucizną.
Przydało się :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 17:14   

Gavroche napisał/a:
Przydało się :)

O widzisz! Jakby co zawsze bede mogl zwalic, ze co innego mialem na mysli niz ty wyciagnales :D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 07, 2012 17:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 07, 2012 20:39   

Tak sobie czytam powyższe i powątpiewam w tą "czynność mózgu" ;D
Jak doktor lub Admin czegoś nie powiedzą,to tego po prostu nie ma...
A to samodzielne myślenie?
Cytat:
a przecież po co kupować drogi "specjalistyczny" płyn kiedy Admin przypomniał, że można to zrobić octem. 

:shock:
http://forum.dr-kwasniews...p?topic=4530.20
Ale pewnie nie o to Ci chodziło,Zyon?
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 14:53   

Dawno nie bylo czegos ciekawego na tapecie, wiec sciema bez sciemy poparta samymi najlepszymi badaniami http://rekompozycja.pl/2012/09/11/nabial/
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 26, 2012 14:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 18:07   

zyon napisał/a:
Dawno nie bylo czegos ciekawego na tapecie, wiec sciema bez sciemy poparta samymi najlepszymi badaniami http://rekompozycja.pl/2012/09/11/nabial/

Niewiele się tam dzieje...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 18:18   

Bo mnie tam nie ma ;D ;D

Klepanie starych mantr i wybieranie pasujacych badan. Nic a nic nie wynika z tego artykulu.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Śro Wrz 26, 2012 18:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 18:22   

zyon napisał/a:
Bo mnie tam nie ma ;D ;D

Klepanie starych mantr i wybieranie pasujacych badan. Nic a nic nie wynika z tego artykulu.

Są w ogóle jakieś fajne fora?
Zaglądam na różne sportowe i żywieniowe i .... lipa z miodem :)
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 18:57   

Gavroche napisał/a:

Są w ogóle jakieś fajne fora?

bodybuilding
8)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Śro Wrz 26, 2012 19:18   

side napisał/a:
Gavroche napisał/a:

Są w ogóle jakieś fajne fora?

bodybuilding
8)

He,he :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 07:26   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Bo mnie tam nie ma ;D ;D

Klepanie starych mantr i wybieranie pasujacych badan. Nic a nic nie wynika z tego artykulu.

Są w ogóle jakieś fajne fora?
Zaglądam na różne sportowe i żywieniowe i .... lipa z miodem :)

No niestety. Na mh frakcja smalcow zdobyla sobie niewielki przyczolek ale na wiekszosci niestety panuja powszechnie przyjete paradygmaty w ramach proponowanych priorytetow zaproponowanych jako propozycje i niestety w tej kwestii nic sie raczej nie zmieni. Moze by tak zalozyc jakies fajne forko pakersko-djetyczne? hehehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 07:31   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Bo mnie tam nie ma ;D ;D

Klepanie starych mantr i wybieranie pasujacych badan. Nic a nic nie wynika z tego artykulu.

Są w ogóle jakieś fajne fora?
Zaglądam na różne sportowe i żywieniowe i .... lipa z miodem :)

No niestety. Na mh frakcja smalcow zdobyla sobie niewielki przyczolek ale na wiekszosci niestety panuja powszechnie przyjete paradygmaty w ramach proponowanych priorytetow zaproponowanych jako propozycje i niestety w tej kwestii nic sie raczej nie zmieni. Moze by tak zalozyc jakies fajne forko pakersko-djetyczne? hehehe

Pomysł przedni,ale wszystko już było :)
Popatrz na chłopaków ze Sport Academy czy właśnie z Recompozycji,nuuuuda!
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 07:33   

No zgadza sie, glownie to kolka wzajemnej adoracji plus master/szifu. Szczelnosc i blokowanie trollizmu. For teraz jak grzybow po deszczu, sam zakladalem kilka heheh.

Cza gadac z molarem, jakie wizje przyszlosci tego forka sa. Moderacja to juz tutaj goscie.....
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 27, 2012 07:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 07:37   

zyon napisał/a:
No zgadza sie, glownie to kolka wzajemnej adoracji plus master/szifu. Szczelnosc i blokowanie trollizmu. For teraz jak grzybow po deszczu, sam zakladalem kilka heheh.

Cza gadac z molarem, jakie wizje przyszlosci tego forka sa. Moderacja to juz tutaj goscie.....

Kurcze , szkoda by było.
Ale popatrz na dół tylko my piszemy i parę innych osób czasem :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 07:42   

Ano. No i legion naganiaczy reklamowych. Forum jest w tej chwili niewiadomojakie, nie wiadomo jaka jest jego linia programowa,(tzn oficjalna, bo nieoficjalna wyznaczamy teraz my :D ), kazdy moze wpasc i pisac co mu sie podoba, oslonski biosly cze wegusy moga teraz spokojnie prowadzic swoje belkotliwe agitki i nikt nic nie mowi ani nie siekeruje.

Pamietam admin sasiedniego forka (ktore tez przeciez czesciowo zyje z tego forka :D ) pisal cos o tym, ze to forko zniknie 10 czerwca czy jakostak. Jezeli to co kangur na dole napisal cos o procesach to jakas przynajmniej czesc prawdy to nie wiadomo co o tym wszystkim myslec, wlasciciel zaglada tutaj raz na 2-3 miesiace, moze loguje sie zeby pmy sprawdzic, no lipa.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 27, 2012 07:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 07:57   

zyon napisał/a:
Ano. No i legion naganiaczy reklamowych. Forum jest w tej chwili niewiadomojakie, nie wiadomo jaka jest jego linia programowa,(tzn oficjalna, bo nieoficjalna wyznaczamy teraz my :D ), kazdy moze wpasc i pisac co mu sie podoba, oslonski biosly cze wegusy moga teraz spokojnie prowadzic swoje belkotliwe agitki i nikt nic nie mowi ani nie siekeruje.

Pamietam admin sasiedniego forka (ktore tez przeciez czesciowo zyje z tego forka :D ) pisal cos o tym, ze to forko zniknie 10 czerwca czy jakostak. Jezeli to co kangur na dole napisal cos o procesach to jakas przynajmniej czesc prawdy to nie wiadomo co o tym wszystkim myslec, wlasciciel zaglada tutaj raz na 2-3 miesiace, moze loguje sie zeby pmy sprawdzic, no lipa.

Śmierć jest normalnym procesem na tej planecie :)
Szkoda tylko towarzycha.
Tylu pozytywnych świrów co tu było,ciężko zebrać w jednym miejscu ;D
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 08:00   

O forum wystarczy dbac i tylko tyle. Popatrz na pakerskie, muzyczne, tlumy ludzi ale wladza musi zagladac, pilnowac porzadku, dbac. Ciekawe jak jest z tym. Moze jest oplacony serwer do konca roku i potem bedzie papa? Bo szczerze mowiac nie rozumiem po co w tej chwli wlasciciel oplaca to forum, no chyba, ze z cala domena przy okazji
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:05   

zyon napisał/a:
O forum wystarczy dbac i tylko tyle. Popatrz na pakerskie, muzyczne, tlumy ludzi ale wladza musi zagladac, pilnowac porzadku, dbac. Ciekawe jak jest z tym. Moze jest oplacony serwer do konca roku i potem bedzie papa? Bo szczerze mowiac nie rozumiem po co w tej chwli wlasciciel oplaca to forum, no chyba, ze z cala domena przy okazji

Albo taki eksperyment psychologiczno - społeczny :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:11   

To tez mozliwe hehe
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:24   

Gavroche napisał/a:

Szkoda tylko towarzycha.
Tylu pozytywnych świrów co tu było,ciężko zebrać w jednym miejscu ;D


racja :)

to w razie czego gdzie się przenosimy? mh? ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:24   

pewnie tak
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:30   

zyon napisał/a:
pewnie tak

Też mi tylko to przychodzi do głowy.
I zamiedza.
Ale to pisemko to szmata straszna :)
 
     
Blade 


Pomógł: 8 razy
Wiek: 51
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 502
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:32   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
pewnie tak

Też mi tylko to przychodzi do głowy.
I zamiedza.
Ale to pisemko to szmata straszna :)


no tak, ale też ewoluuje. Parę lat temu jajko tygodniowo, ostatnio bywają przebitki o tym, że tłuszcz nie taki be a i jajko dziennie tez zjeść można ;)
_________________
"i owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa"
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:34   

Cześć

Tak jak się już zaczęło o forum. Świeżak tu jestem. Napisałam chyba raz. Forum w mniej lub bardziej rozumny sposób mam przeczytane. Gdyby nie fakt że sympatycznie rozmawia mi się na pw z kimś kto ukierunkowuje moje pierwsze kroki z LC to dawno bym się stąd wyniosła. W tym co napisałam nie ma żadnej skargi. Pewnie wygląd forum jest następstwem tego co napisaliście wyżej. Z jednej strony nie zamierzacie pochylać się nad nowymi osobami bo na ich pytania na pewno są na forum odpowiedzi i ewentualnie użyć można szukajki. Trochę się temu stanowi nie dziwię bo sama byłam moderatorem i guru na dość dużym forum i w efekcie frustracji współtworzący zasugerowali, że może sobie odpuszczę. To jest ciężki i irytujący kawałek chleba, że tak ujmę.

Jako że jestem tutaj nadal świeżakiem i moja wiedza jest o lata świetlne od waszej, to co mi się odzywać. Mi czy wielu innym nowym użytkownikom. Na tym forum brakuje mi wielu tematów. Heh przez pierwsze dni ciągle miałam pytanie o czym w ogóle jest to forum.

Deszczowo dzisiaj jest, to i może między wierszami nastrój do rzewnego pitolenia mi się załączył ;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:35   

Blade napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
pewnie tak

Też mi tylko to przychodzi do głowy.
I zamiedza.
Ale to pisemko to szmata straszna :)


no tak, ale też ewoluuje. Parę lat temu jajko tygodniowo, ostatnio bywają przebitki o tym, że tłuszcz nie taki be a i jajko dziennie tez zjeść można ;)

I raz artykuł o kettlach był :)
I o podrobach,he,he.
Płynie z prądem raczej,ale na bezrybiu i rak ryba,jak mówią Masajowie...
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:39   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
pewnie tak

Też mi tylko to przychodzi do głowy.
I zamiedza.
Ale to pisemko to szmata straszna :)

No tez ciekawi mnie czy pan siekierowy by mas wpuscil i pozwiolil na swobodna trolizacje :D Moze warto napisac podanie? :D

A co do pisma to 100% racji, szkoda kasy na ten szajs, w zasadzie czytam jak jestem u ziomka w sklepie ze sprzetem , lezy tego na tony. Najlepsze sa karki co przylaza i biora suple i rozmawiaja, ze jada akurat na treningu Ronniego Colemana czy innego Flexa Wheelera z jakiegostam numery mh heheh
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 10:51   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
pewnie tak

Też mi tylko to przychodzi do głowy.
I zamiedza.
Ale to pisemko to szmata straszna :)

No tez ciekawi mnie czy pan siekierowy by mas wpuscil i pozwiolil na swobodna trolizacje :D Moze warto napisac podanie? :D

A co do pisma to 100% racji, szkoda kasy na ten szajs, w zasadzie czytam jak jestem u ziomka w sklepie ze sprzetem , lezy tego na tony. Najlepsze sa karki co przylaza i biora suple i rozmawiaja, ze jada akurat na treningu Ronniego Colemana czy innego Flexa Wheelera z jakiegostam numery mh heheh

Nie ma co czytać z branży,fakt :)
Dawniej kupowałem Muscular Development i potem trochę Perfect Body,ale to zabobony,gusła i pobożne życzenia pseudonauki,wymieszane z dużą ilością reklam różnych cudowności ;D
Pamięta ktoś czasopismo kulturystyczne "Jacek" albo jeszcze dawniejszego "Sportowca"?
Pol-wita była wtedy w aptece i wysokobiałkowy Rapid :)
Brakuje u nas pisma dla facetów jak "Milo" na przykład.
http://www.ironmind.com/ironmind/opencms/MILO/
Bo to,co jest to dla metro-miętkich biznesmenów,co by dobrze wyglądali :faint:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 11:02   

kasiaholod napisał/a:
Cześć

Tak jak się już zaczęło o forum. Świeżak tu jestem. Napisałam chyba raz. Forum w mniej lub bardziej rozumny sposób mam przeczytane. Gdyby nie fakt że sympatycznie rozmawia mi się na pw z kimś kto ukierunkowuje moje pierwsze kroki z LC to dawno bym się stąd wyniosła. W tym co napisałam nie ma żadnej skargi. Pewnie wygląd forum jest następstwem tego co napisaliście wyżej. Z jednej strony nie zamierzacie pochylać się nad nowymi osobami bo na ich pytania na pewno są na forum odpowiedzi i ewentualnie użyć można szukajki. Trochę się temu stanowi nie dziwię bo sama byłam moderatorem i guru na dość dużym forum i w efekcie frustracji współtworzący zasugerowali, że może sobie odpuszczę. To jest ciężki i irytujący kawałek chleba, że tak ujmę.

Jako że jestem tutaj nadal świeżakiem i moja wiedza jest o lata świetlne od waszej, to co mi się odzywać. Mi czy wielu innym nowym użytkownikom. Na tym forum brakuje mi wielu tematów. Heh przez pierwsze dni ciągle miałam pytanie o czym w ogóle jest to forum.

Deszczowo dzisiaj jest, to i może między wierszami nastrój do rzewnego pitolenia mi się załączył ;)

Cześć,Kasia!
To jak brzmi pytanie? :)
Jak Ci brakuje tematów,możesz założyć,nie?
U mnie świeci słodko,ale i tak chyba nie zczaiłem o co...?
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 12:25   

Na chwilę obecną jakby nie czuję potrzeby/nic mnie nie trapi ale na przyszłość postaram się być śmielszą w zadawaniu pytań.


No może jednak ciekawi mnie co w masie owego tortu robią jajka. http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=307

i jak w postach wstawia się linki?

edytka:
Ha! pełna automatyka, same się linkują :evil:
Ostatnio zmieniony przez kasiaholod Czw Wrz 27, 2012 12:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 12:34   

kasiaholod napisał/a:
No może jednak ciekawi mnie co w masie owego tortu robią jajka. http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=307


zasadniczo, to zatykają tętnice cholesterolem, ale że są dobre w smaku, to je jemy, na coś trzeba umrzeć ;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 12:43   

kasiaholod napisał/a:
Na chwilę obecną jakby nie czuję potrzeby/nic mnie nie trapi ale na przyszłość postaram się być śmielszą w zadawaniu pytań.


No może jednak ciekawi mnie co w masie owego tortu robią jajka. http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=307

i jak w postach wstawia się linki?

edytka:
Ha! pełna automatyka, same się linkują :evil:

Mówisz o ugotowanych na twardo żółtkach jaja?
Świetnie zagęszczają masę,lepiej niż mąka.
To stary sposób,zanim ludziska zwariowały na puncie szkodliwości jaj.
 
     
kasiaholod

Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 11
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 13:01   

maniek ja się raczej skupiam na dotrwaniu do godnej starości i jak to mi powiedziała staruszka w kolejce :" pani ja mam czas, trumna jeszcze mnie nie wzywa"

Owszem o tych ugotowanych. Nie można się nie zgodzić iż jest to zagęszczacz ale nadal pozostaje pytanie po co zostały tam dodane? Bita śmietana sama w sobie ma konsystencję mocno kremową więc po co z niej robić klajster?

...ale to chyba nie w temacie rekompozycji powinno być
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 13:02   

Alez jak najbardziej jest to temat o rekompozycji struktury tortu i jego masy!
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 13:06   

Cytat:
...ale to chyba nie w temacie rekompozycji powinno być

Fakt,zkończmy tu,można przenieść gdzieś indziej ;D
Zostały dodane by zwiększyć gęstość składników odżywczych.
Kawałek tortu to samodzielny,kompletny posił.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 13:11   

A w temacie:
Cytat:
Istnieje znaczna dodatnia korelacja pomiędzy tłuszczami zawartymi w pożywieniu - szczególnie nasyconymi a spoczynkowym poziomem testosteronu u trenujących oporowo mężczyzn

i niżej:
Cytat:
Olej lniany jest jednym z najbardziej polecanych tłuszczy w kulturystyce.

Całość:
http://www.animalpak.pl/forum/viewtopic.php?t=3993
To jest nagminne,wszędzie pełno takiego "zrozumienia" tematu,który się pisze ;D
Wcale się nie czepiam...
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 13:14   

kasiaholod napisał/a:
...ale to chyba nie w temacie rekompozycji powinno być

Utarł się tu zwyczaj, ze wszystko pisze się wszędzie, odnalezienie czegokolwiek po temacie jest niemożliwe, a forum czyta się używając opcji http://www.dobradieta.pl/forum/search.php i dalej na samym dole wybieramy "wyświetl posty z ostatnich: 1 dzień", "pokaż wyniki jako: posty" i click na "szukaj", utarło się też że głównie czatują Zyon i Gavroche, a reszta stara się im bardzo nie przeszkadzać np. zakładając nowy watek wymagający zaczatowania. Jak Cię wyprosili z innego forum to trafiłaś do Raju, załóż sobie od razu kilka nicków, każdy może reprezentować inne podejście do tematu to taka nieśmiertelność ala smoczyca z 7mioma głowami. Nick jest jak torebka - wybierana w zależności od nastroju.
;)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 13:23   

Użytkownik napisał/a:
kasiaholod napisał/a:
...ale to chyba nie w temacie rekompozycji powinno być

Utarł się tu zwyczaj, ze wszystko pisze się wszędzie, odnalezienie czegokolwiek po temacie jest niemożliwe, a forum czyta się używając opcji http://www.dobradieta.pl/forum/search.php i dalej na samym dole wybieramy "wyświetl posty z ostatnich: 1 dzień", "pokaż wyniki jako: posty" i click na "szukaj", utarło się też że głównie czatują Zyon i Gavroche, a reszta stara się im bardzo nie przeszkadzać np. zakładając nowy watek wymagający zaczatowania. Jak Cię wyprosili z innego forum to trafiłaś do Raju, załóż sobie od razu kilka nicków, każdy może reprezentować inne podejście do tematu to taka nieśmiertelność ala smoczyca z 7mioma głowami. Nick jest jak torebka - wybierana w zależności od nastroju.
;)

Utarło się też,że Użytkownik,który sam ma kilka głów czy też torebek,próbuje być narratorem,tatusiem czy wujkiemdobrarada,ale fakt,nie przeszkadza specjalnie.
Jak widać jego post bardzo w temacie :*
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 13:28   

Gavroche napisał/a:
Użytkownik napisał/a:
kasiaholod napisał/a:
...ale to chyba nie w temacie rekompozycji powinno być

Utarł się tu zwyczaj, ze wszystko pisze się wszędzie, odnalezienie czegokolwiek po temacie jest niemożliwe, a forum czyta się używając opcji http://www.dobradieta.pl/forum/search.php i dalej na samym dole wybieramy "wyświetl posty z ostatnich: 1 dzień", "pokaż wyniki jako: posty" i click na "szukaj", utarło się też że głównie czatują Zyon i Gavroche, a reszta stara się im bardzo nie przeszkadzać np. zakładając nowy watek wymagający zaczatowania. Jak Cię wyprosili z innego forum to trafiłaś do Raju, załóż sobie od razu kilka nicków, każdy może reprezentować inne podejście do tematu to taka nieśmiertelność ala smoczyca z 7mioma głowami. Nick jest jak torebka - wybierana w zależności od nastroju.
;)

Utarło się też,że Użytkownik,który sam ma kilka głów czy też torebek,próbuje być narratorem,tatusiem czy wujkiemdobrarada,ale fakt,nie przeszkadza specjalnie.
Jak widać jego post bardzo w temacie :*


Jak najbardziej w temacie cytatu.
:-)
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 13:31   

Gavroche napisał/a:
ale fakt,nie przeszkadza specjalnie.

Jasne jak dwugłowy pisze (30+36) = 66 postów dziennie to, żeby przeszkadzało trzeba by założyć 15 nowych tematów + po 5 odpowiedzi na temat w każdym = 90 postów.

:roll:
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Czw Wrz 27, 2012 13:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 14:00   

Gavroche napisał/a:
A w temacie:
Cytat:
Istnieje znaczna dodatnia korelacja pomiędzy tłuszczami zawartymi w pożywieniu - szczególnie nasyconymi a spoczynkowym poziomem testosteronu u trenujących oporowo mężczyzn

i niżej:
Cytat:
Olej lniany jest jednym z najbardziej polecanych tłuszczy w kulturystyce.

Całość:
http://www.animalpak.pl/forum/viewtopic.php?t=3993
To jest nagminne,wszędzie pełno takiego "zrozumienia" tematu,który się pisze ;D
Wcale się nie czepiam...


To z macka te cytaty czy w kontekscie macka, bo juz sie pogubilem w tym spamie nie na temat rekompozycji kont internetowych? ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Czw Wrz 27, 2012 14:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 14:41   

Użytkownik napisał/a:
Gavroche napisał/a:
ale fakt,nie przeszkadza specjalnie.

Jasne jak dwugłowy pisze (30+36) = 66 postów dziennie to, żeby przeszkadzało trzeba by założyć 15 nowych tematów + po 5 odpowiedzi na temat w każdym = 90 postów.

:roll:

Nie ilość,a jakość.
O to mi chodziło,panie kolego :)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 14:42   

Gavroche napisał/a:
Nie ilość,a jakość.
O to mi chodziło,panie kolego :)

Ale chodzi ci o ilosc postow czy kont?
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 14:45   

Cytat:
To z macka te cytaty czy w kontekscie macka, bo juz sie pogubilem w tym spamie nie na temat rekompozycji kont internetowych? ;D

A co za różnica?
Takich Maćków pełno :)
I jak dojść kto jest kim?
Każdy ma jakąś Edytę czy inną Monikę ;D
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 14:46   

zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Nie ilość,a jakość.
O to mi chodziło,panie kolego :)

Ale chodzi ci o ilosc postow czy kont?

Jakość przeszkadzania.
Ja umiem bardziej,he,he.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 14:48   

Szczerze mowiac, zeby trzymac sie tematu, to tez jest jakas rekompozcyja wiedzy, jeden przeklei od drugiego, drugi uzupelni od trzeciego, kazdy z nich nieznacznie zmodyfikuje forme a niektorzy i tresc w oparciu o najnowsze badania (najnowsze mowia, ze jednak omega3 sa naprawde przereklamowane, ciekawe kiedy nastapi zwrot akcji) i jest gotowy arcik dla wielu bedacy jedynym zrodlem wiedzy.
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 14:49   

Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Nie ilość,a jakość.
O to mi chodziło,panie kolego :)

Ale chodzi ci o ilosc postow czy kont?

Jakość przeszkadzania.
Ja umiem bardziej,he,he.


A noo hehe co fakt to fakt, i bzyczaca mucha to jednak ciagle tylko mucha ;D
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 14:51   

Gavroche, Wysłany: Dzisiaj 15:41
zyon, Wysłany: Dzisiaj 15:42

Co Wy sobie własne posty wysyłacie przez GG,
jeszcze przed wysłaniem na forum,
czy jesteście częścią wspólnej większej świadomości?

:faint:
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 15:05   

zyon napisał/a:
Szczerze mowiac, zeby trzymac sie tematu, to tez jest jakas rekompozcyja wiedzy, jeden przeklei od drugiego, drugi uzupelni od trzeciego, kazdy z nich nieznacznie zmodyfikuje forme a niektorzy i tresc w oparciu o najnowsze badania (najnowsze mowia, ze jednak omega3 sa naprawde przereklamowane, ciekawe kiedy nastapi zwrot akcji) i jest gotowy arcik dla wielu bedacy jedynym zrodlem wiedzy.

Ale tak na dobrą sprawę to co w tym złego?
Organizm raczej przetrzyma :)
Jak się tak dobrze zastanowić to są dwie opcje:
-kształcić się od maleńkości w dietetyce,ale to trudna i niepewna droga,nawet Kwaśniewscy mogą być daleko od prawdy :)
-olać wszystko i cieszyć się zyciem ;D
Ad 1 takie stałe rozkminianie każdego kęsa,zbyt zdrowe dla ciała i ducha nie jest.
Ad 2 obserwacje dowodzą niskiej jakości życia i marnej starości.
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 15:07   

Użytkownik napisał/a:
Gavroche, Wysłany: Dzisiaj 15:41
zyon, Wysłany: Dzisiaj 15:42

Co Wy sobie własne posty wysyłacie przez GG,
jeszcze przed wysłaniem na forum,
czy jesteście częścią wspólnej większej świadomości?

:faint:

Teraz to już tego nikt nie wie 8)
 
     
zyon 


Pomógł: 69 razy
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 8854
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 16:58   

O Holender! Edyta zgaduje sie sama ze soba na swoim GG i wysyla za nas nasze posty! Co za troll!!
_________________
Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
 
     
krystyna48

Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 4
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 11:40   

Witam jestem tu nowa i chcialabym przejsc na diete dr.Kwasniewsiego.Zdecydowalam sie na nia bo mam znajoma której szwagierka jest na tej diecie i bardzo sobie j chwali.Ale nie mam nistety z nia kontaktu poniewaz zmienilam miejsce zamieszkania i kontakt sie najzwyczajniej urwal.Czy mogłabym prosic osoby które sa na w/w diece o rady i wskazówki w ulozeniu prporcji,co by sobie samemu nie zaszkodzic.Bede wdzieczna i pozdrawiam.A tak przy okazji jak mozna sie dostac na forum .dr.Kwasniewskiego? Probowalam isezarejestrowac i nic z tego niestety nie wyszło.
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 12:11   

To nie jest właściwe forum,
forum syna Jana Kwaśniewskiego jest tutaj:
http://tiny.pl/hngk3

Zgodnie z instrukcją by się zarejestrować trzeba napisać maila na adres mailowy admina.
Powodzenia.
:-)
 
     
krystyna48

Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 4
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 13:23   

Dziekuje przeogromnie,spiesze sie zaanonsowac :) )))
 
     
krystyna48

Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 4
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 13:26   

Użytkownik napisał/a:
To nie jest właściwe forum,
forum syna Jana Kwaśniewskiego jest tutaj:
http://tiny.pl/hngk3

Zgodnie z instrukcją by się zarejestrować trzeba napisać maila na adres mailowy admina.
Powodzenia.
:-)



Nie moge znalesc adresu mailowego do admina :( ( jesli sie orientujesz to prosze o pomoc :) )
 
     
Użytkownik

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 529
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 13:45   Jak się zarejestrować na forum dr-kwasniewski.pl

Klikasz na link który podałem i patrzysz, czytasz post admina,
po lewej jest autor postu czyli "admin" i jego adres mailowy.

Cytat:

Cytat:





:D
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Pią Wrz 28, 2012 13:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
krystyna48

Dołączył: 28 Wrz 2012
Posty: 4
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 13:47   

Dziekuje i sorki niedopatrzylam 8)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 16:12   

Mariusz , jak byś trawestował tę sentencję,ale w odniesieniu do diety japońskiej?
Cytat:
PROSTOTA METABOLIZMU?:
ile jeść białka? - tyle, aby stanowiło jedynie budulec,
ile jeść tłuszczu? - tyle, aby nie brakowało energii organizmowi,
ile jeść węglowodanów? - tyle, aby odebrać wszystkie grupy acetylowe z betaoksydacji.

Lubisz rap?
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 18:00   

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem,ale na mój chłopski rozum:
Białko jako budulec
Ww jako budulec+DNL
Tłuszcz dostarczyciel hormonów typu wit. D -podobno przy wycięciu T do zera człowiek zaczyna podupadać na zdrowiu.

Rap, Hip-hop i inne ... :)
 
     
Gavroche
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 18:04   

Cytat:
Tłuszcz dostarczyciel hormonów typu wit. D -podobno przy wycięciu T do zera człowiek zaczyna podupadać na zdrowiu.

Pewno tak jak przy wycięciu W na LCHF.
Jedni szybciej drudzy nie .
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved