Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 21:54
Gavroche napisał/a:
zyon napisał/a:
No to jest dziwne. Po co w ogole naukowiec, ktory robi badania wydaje ksiazke, w ktorej powtarza wszystkie truizmy, ktore mozna wyczytac w byle durnowatej gazecie o niczym napisane przez pierwszego lepszego dziennikarzyne? Przypomnialem sobie tez, ze oczywiscie nie zalecala wiecej niz 1-2 jaja na tydzien, bo.....no wiadomo co, cholesterol. Tragedia.
A potem takie rozne macki dyskutuja z toba na tematy biochemii za pomoca badan z internetu np wlasnie z laboratorium takiej pani biochemik i wtedy taki maciek ci mowi, ze ty sie mydlisz, bo badanie in vivo mowi, ze tak a nie inaczej, bo pani naukowiec z USA tak zbadala.
Proces zaczyna się już na studiach,stażu,pierwszej napisanej rozprawie czy czym tam jeszcze.
Teraz nauka to "dadzo grant,albo nie dadzo".
dokładnie, chcesz prowadzić badania? potrzebujesz kasy.
a nie dostaniesz kasy na badania, które mogą zdyskredytować stanowisko rządu i ministerstwa zdrowia. ludzie idą na ustępstwa aby wykonywać zawód, którego się wyuczyli.
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
No niestety. Teraz zaczalem czytac Melatonine Solution, i tutaj juz wloski naukowiec. Poczatek obiecujacy, szyszynka jako centrum sterowania innymi hormonami etc.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
ciekawe?
Wniosek: dieta ketogeniczna (zwłaszcza głodowanie) nie "leczy" raka,nie jest prewencyjna, ponieważ jw?
3-7g glukozy musi pływać stylem zmiennym 140mg%
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pon Wrz 24, 2012 20:04
Długie rozprawy dowodzące, że woda i powietrze nie są lekarstwem.
A nie są?
Może by tak się zająć badaniem przypadków wyleczeń,
a nie niewyleczeń.
Nie wypada "bić mistrza"? Młodzi "adepci" klepią i klepią bez zająknięcia poglądy za kolosami na chwiejnych nogach zwanymi "autorytetami" naukowymi, dietetycznymi wszelkiej maści.
Ambroziakowe czy Wodynowe plemiona? Hehe tak to jest, ostatnio bralem dodatkowe fajery (w koncu) to sobie pogadalem z chlopakami, pare stowek miesiecznie na suple a z jajek wywalaja zoltko. Kiedy powiedzialem, ze zoltka maja wiecej bialka niz same bialka to w smiech, bo trener im powiedzial, ze jest akurat odwrotnie. Fajna zabawa takie rozmowy.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 15:16
zyon napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Nie wypada "bić mistrza"? Młodzi "adepci" klepią i klepią bez zająknięcia poglądy za kolosami na chwiejnych nogach zwanymi "autorytetami" naukowymi, dietetycznymi wszelkiej maści.
Ambroziakowe czy Wodynowe plemiona? Hehe tak to jest, ostatnio bralem dodatkowe fajery (w koncu) to sobie pogadalem z chlopakami, pare stowek miesiecznie na suple a z jajek wywalaja zoltko. Kiedy powiedzialem, ze zoltka maja wiecej bialka niz same bialka to w smiech, bo trener im powiedzial, ze jest akurat odwrotnie. Fajna zabawa takie rozmowy.
Ja lubię trenerów personalnych.
Prowadzi taki klienta rok z okładem i zmian zero
Po każdym treningu "siedzenia na rzyci w maszynie do wyciskania siedząc" wlewa w niego pięćdziesiątkę dekstrozy i to jak najrychlej!
Dziwić się,że człowiek flaczeje,tyje i się zniechęca
Raz zażartowałem,daj mi chłopaka,a w 6 tygodni zrobię z niego fińskiego drwala,to się obraził.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Czw Wrz 27, 2012 15:17, w całości zmieniany 1 raz
Hehe no klasyka taki trener. Dbaja o klienta zeby nie myslal za duzo samodzielnie i kase przynosil w terminach. Co najgorsze to wiekszosc z nich jest po AWF i szkoleniu trenerskim, znam ich dobrze
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Wodyn mając certyfikat Polquina (czy co to on tam ma) nie mógłby robić źle I właśnie świetny trener słyszałem Wie ktoś może o jakimś kontakcie do niego ? Czy tylko BF lub SFD ?
Pomógł: 12 razy Wiek: 24 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 18:29
Gavroche napisał/a:
Chyba bardziej od trójboju
właśnie to miałem na myśli
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 18:47
Staniol napisał/a:
Wodyn mając certyfikat Polquina (czy co to on tam ma) nie mógłby robić źle I właśnie świetny trener słyszałem Wie ktoś może o jakimś kontakcie do niego ? Czy tylko BF lub SFD ?
No niestety. Teraz zaczalem czytac Melatonine Solution, i tutaj juz wloski naukowiec. Poczatek obiecujacy, szyszynka jako centrum sterowania innymi hormonami etc.
Ciekawa ksiazka ogolnie. Z tego co opisuja na podstawie eksperymentow na myszach, ktore podobno maja najbardziej zblizony metabolizm do ludzi to wychodzi na to, ze szyszynka przez maletonine jest centralnym organem sterujacym poziomem wszelkich innych gruczolow oraz hormonow. Wg nich starzenie sie to naturalna choroba, ktorej przyczyna jest slabniecie z wiekiem szyszynki a co za tym idzie grasicy, a szyszynka to "naturalny zegar", ktoremu mozna sie zabrac za wskazowki zeby tak szybko nie tykaly
Eksperymenty z przeszczepianiem nowej szyszynki starej myszy i na odwrot, albo suplementacji melatoniny starym myszom bardzo ciekawe, niemal jak fantastyka to brzmi, ze "wiek sie cofa". Dlugosc zycia starych myszy z nowa szyszynka wydluzala sie o ok 25% do 35%, mlode myszy ze stara szyszynka szybko sie starzaly, grasica szybko zanikala, wiec chorowaly bo odpornosc spadala wraz z ubytkiem komorek T
Na koncu sa wszelkie opisy, daty, wykresy etc dot doswiadczen na tyych myszach i spora bibliografia.
Wychodzi na to ze w okolicach 45 roku zycia szyszynka slabnie a co za tym idzie grasica, a wiec poziom komorek T, co za tym idzie tarczyca, bo melatonina wplywa na TRH, ktore wplywa na TSH a to na t4 do aktywniejszego t3 wiec i energia i masa ciala i taki lancuszek. Albo suplementacja wtedy albo inaczej zadbac aby szyszynka nie wapniala (co jest najczestsza przypadloscia i przyczyna jednoczesnie slabniecia)
Warto przeczytac, chodzi za psi pieniadz na allegro.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Pią Wrz 28, 2012 10:41, w całości zmieniany 2 razy
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 13:49
zyon napisał/a:
zyon napisał/a:
No niestety. Teraz zaczalem czytac Melatonine Solution, i tutaj juz wloski naukowiec. Poczatek obiecujacy, szyszynka jako centrum sterowania innymi hormonami etc.
Ciekawa ksiazka ogolnie. Z tego co opisuja na podstawie eksperymentow na myszach, ktore podobno maja najbardziej zblizony metabolizm do ludzi to wychodzi na to, ze szyszynka przez maletonine jest centralnym organem sterujacym poziomem wszelkich innych gruczolow oraz hormonow. Wg nich starzenie sie to naturalna choroba, ktorej przyczyna jest slabniecie z wiekiem szyszynki a co za tym idzie grasicy, a szyszynka to "naturalny zegar", ktoremu mozna sie zabrac za wskazowki zeby tak szybko nie tykaly
Eksperymenty z przeszczepianiem nowej szyszynki starej myszy i na odwrot, albo suplementacji melatoniny starym myszom bardzo ciekawe, niemal jak fantastyka to brzmi, ze "wiek sie cofa". Dlugosc zycia starych myszy z nowa szyszynka wydluzala sie o ok 25% do 35%, mlode myszy ze stara szyszynka szybko sie starzaly, grasica szybko zanikala, wiec chorowaly bo odpornosc spadala wraz z ubytkiem komorek T
Na koncu sa wszelkie opisy, daty, wykresy etc dot doswiadczen na tyych myszach i spora bibliografia.
Wychodzi na to ze w okolicach 45 roku zycia szyszynka slabnie a co za tym idzie grasica, a wiec poziom komorek T, co za tym idzie tarczyca, bo melatonina wplywa na TRH, ktore wplywa na TSH a to na t4 do aktywniejszego t3 wiec i energia i masa ciala i taki lancuszek. Albo suplementacja wtedy albo inaczej zadbac aby szyszynka nie wapniala (co jest najczestsza przypadloscia i przyczyna jednoczesnie slabniecia)
Warto przeczytac, chodzi za psi pieniadz na allegro.
Myszy to słaby model do badań nad ludzkimi hormonami i nowotworami oraz metabolizmem
Po 45 roku życia grasica już zrobiła robotę i układ chłonny już jest zasiedlony.
Fakt,że usunięcie granicy nawet w tym wieku obniża lekko odporność.
Po trzydziestce grasica waży koło grama
Każą łykać melatoninę czy nie każą?
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 13:55
Gavroche napisał/a:
Każą łykać melatoninę czy nie każą?
Weź jedną młodą guinea pig i zaserwuj jej bezmleczne LC z żywym błonnikiem i melatoniną i za 15 lat opisz jej zdrowie.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 14:04
Użytkownik napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Każą łykać melatoninę czy nie każą?
Weź jedną młodą guinea pig i zaserwuj jej bezmleczne LC z żywym błonnikiem i melatoniną i za 15 lat opisz jej zdrowie.
Za 15 lat to prapraprawnuczka będzie.
Jak podawać melatoninę zwierzęciu o naprzemiennych cyklach aktywności i snu w ciągu doby?
Naprzemiennie?
Myszy to słaby model do badań nad ludzkimi hormonami i nowotworami oraz metabolizmem
Ta ksiazka nie miala na celu zadnego z tych celow, chodzilo o same badania nad melatonina i jej wplywem na reszte gruczlowow, hormonow etc. choc wspomianaja o antynowotworowym dzialaniu melatoniny jak i paru innych schorzeniach gdzie ona moze miec wplyw.
Gavroche napisał/a:
Po 45 roku życia grasica już zrobiła robotę i układ chłonny już jest zasiedlony. Fakt,że usunięcie granicy nawet w tym wieku obniża lekko odporność.
Byc moze prezentujesz tutaj nieswiadomie stanowisko oficjalnej medycyny. Wstawienie nowej szyszynki odbudowalo grasice i wydluzylo zycie myszy, a ze odpornosc spada z wiekiem to jakby powiedzial pioterx, "to fakt", wiec moze cos byc na rzeczy?
Gavroche napisał/a:
Każą łykać melatoninę czy nie każą?
Nic nie kaza w ogole a jezeli juz to sugeruja opierajac sie na stanie owczesnej wiedzy, ktora to melatoninte dopiero "odkryla" na nowo. Sugeruja, ze po 45 roku juz sie powinno. Oczywiscie nie ma nic na temat tego jak zapobiegac ewentualnemu "wyczerpaniu" sie szyszynki, co jakis czas jest jakis wtret o dietach wysokotluszczowych i tym podobnych typowo dietetycznych bzdurach, wiec panowie raczej o tym pojecia nie maja wielkiego, to endokrynolodzy raczej sa i takie podejscie prezentuja.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Użytkownik Pomógł: 4 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 529
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 14:38
Gavroche napisał/a:
Użytkownik napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Każą łykać melatoninę czy nie każą?
Weź jedną młodą guinea pig i zaserwuj jej bezmleczne LC z żywym błonnikiem i melatoniną i za 15 lat opisz jej zdrowie.
Za 15 lat to prapraprawnuczka będzie.
Jak podawać melatoninę zwierzęciu o naprzemiennych cyklach aktywności i snu w ciągu doby?
Naprzemiennie?
Cytat:
According to the 2006 Guinness Book of Records the longest living guinea pig survived 14 years, 10.5 months.
Najlepiej z jedzeniem, jak nie śpi to je,
jak śpi to nie je,
e tam doba, rok księżycowy jest magiczny:
c/g=1y
gdzie:
c = prędkość światła 299792458 m/s
g = przyspieszenie ziemskie 9.80665 m/(s*s)
1 rok księżycowy = 30570323 s
(m / s) / (m / (s*s)) = ( m / s) * (s * s) / m = [ s ]
30570323 s = 354 doby
wiki napisał/a:
The lunar year comprises twelve full cycles of the phases of the Moon, as seen from Earth. It has a duration of approximately ~354 days. Muslims use this for celebrating their Eids and for marking the start of the fasting month of Ramadan. A Muslim calender year is based on the lunar cycle.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 14:51
Cytat:
Ta ksiazka nie miala na celu zadnego z tych celow, chodzilo o same badania nad melatonina i jej wplywem na reszte gruczlowow, hormonow etc. choc wspomianaja o antynowotworowym dzialaniu melatoniny jak i paru innych schorzeniach gdzie ona moze miec wplyw.
A piszą,że szyszynka powstała z "trzeciego oka" gadów ssakokształtnych?
U hatterii ta część kompleksu szyszynkowego ma nawet rogówkę,siaktówkę,soczewkę i nerw wzrokowy
Ambroziak nasz kochany nie tylko antynowotworowo chwali melę,ale i anabolicznie
Cytat:
Byc moze prezentujesz tutaj nieswiadomie stanowisko oficjalnej medycyny. Wstawienie nowej szyszynki odbudowalo grasice i wydluzylo zycie myszy, a ze odpornosc spada z wiekiem to jakby powiedzial pioterx, "to fakt", wiec moze cos byc na rzeczy?
Część oficjalnej medycyny na pewno jest prawdziwa,tą najprawdziwszą prawdą
Dlatego napisałem,że myszki są słabe.
Taki przeszczep u ludzi inaczej by narozrabiał pewnie.
Cytat:
Nic nie kaza w ogole a jezeli juz to sugeruja opierajac sie na stanie owczesnej wiedzy, ktora to melatoninte dopiero "odkryla" na nowo. Sugeruja, ze po 45 roku juz sie powinno. Oczywiscie nie ma nic na temat tego jak zapobiegac ewentualnemu "wyczerpaniu" sie szyszynki, co jakis czas jest jakis wtret o dietach wysokotluszczowych i tym podobnych typowo dietetycznych bzdurach, wiec panowie raczej o tym pojecia nie maja wielkiego, to endokrynolodzy raczej sa i takie podejscie prezentuja.
Ja na pewno w odpowiednim czasie polecę kurację na meli,DHEA i innych specyfikach dla starszaków
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pią Wrz 28, 2012 15:00
Cytat:
According to the 2006 Guinness Book of Records the longest living guinea pig survived 14 years, 10.5 months.
Zweryfikować się nie da.
Być może.
W starszej literaturze branżowej krąży maksymalna długość życia szczura i chomika syryjskiego = 7 lat.
Ktoś się temu bliżej przyjrzał i okazało się , że dwu lub trzykrotnie nawet Tuptuś z Edmundem zmartwychwstali, by właścicielowi smutno nie było
Cytat:
c/g=1y
gdzie:
c = prędkość światła 299792458 m/s
g = przyspieszenie ziemskie 9.80665 m/(s*s)
1 rok księżycowy = 30570323 s
Czyli będzie się skracał.
Ziemia hamuje powolutku.
Ostatnio zmieniony przez Gavroche Pią Wrz 28, 2012 15:02, w całości zmieniany 1 raz
Ta ksiazka nie miala na celu zadnego z tych celow, chodzilo o same badania nad melatonina i jej wplywem na reszte gruczlowow, hormonow etc. choc wspomianaja o antynowotworowym dzialaniu melatoniny jak i paru innych schorzeniach gdzie ona moze miec wplyw.
A piszą,że szyszynka powstała z "trzeciego oka" gadów ssakokształtnych?
U hatterii ta część kompleksu szyszynkowego ma nawet rogówkę,siaktówkę,soczewkę i nerw wzrokowy
Wspominaja, wspominaja ze u hindusow i religiach wschodu jest zawana trzecim okiem i, ze niektorzy filozofi francuscy twierdzili, ze dusza ulatuje przez szyszynke i takie tam rozne historyczne sprawy. Wspominaja tez gady, ze niektore maja wglebienie w czaszce, ktore jest pokryte przezroczysta skora,z eby szyszynka mogla reagowac.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ja na pewno w odpowiednim czasie polecę kurację na meli,DHEA i innych specyfikach dla starszaków
W sensie kiedy i po co? Zaglebiam sie w nastepna ksiazke tegoz autora o melatoninie a potem jegoz rowniez chyba o super-hormonach wlasnie.
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Sob Wrz 29, 2012 21:00
zyon napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Ja na pewno w odpowiednim czasie polecę kurację na meli,DHEA i innych specyfikach dla starszaków
W sensie kiedy i po co? Zaglebiam sie w nastepna ksiazke tegoz autora o melatoninie a potem jegoz rowniez chyba o super-hormonach wlasnie.
Jak poczuję, że czas.
A po co?
Bo mam możliwość.
Na razie testuję na psach to i owo
Pokonczylem te ksiazki o hormonach i.....w sumie to nie wiadomo co o tym myslec. Z jednej strony taka melatonina i dhea nie ma raczej skutkow ubocznych, przynajmniej tak pisza pelni entuzjazmu naukowcy i oprocz zalecania sami ja biora a ich zony od nastu lat (ksiazka z 96 ropku). Tylko sie zastanawiam czy to do konca jest takie sensowne. Choc melatonina i dhea gwaltownie opadaja miedzy 40-45 to Regelson, autor ksiazki o Melatoninie i drugiej o "superhormonach" piszac ksiazke (1996) mial lat 71 i bral to od ok 11 lat. A w 2002 umarl w wieku 76. Melatonina miala byc poteznym przeciwutleniaczem i wrecz cofac zmiany "starosciowe", wzmiaciac uklad immunologiczny a dhea dzialac nawet synergicznie. A jednak cos nie wyszlo - moze zamiast suplementacji warto jednak pomyslec nad wyprowadzeniem normalnego wydzielania na prawidlowe tory?
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 20:16
Hani, popraw mnie jeśli błądzę, ale zdaje mnie się, że jesteś zwolennikiem tezy o uzupełnianiu węgla z owoców i miodu.
Że to jest ok, oraz w opozycji do skrobi, która powoduje tycie.
Testowo wywaliłem cukry proste(obudowane czy nie)z jadłospisu i po miesiącu stwierdzam, że przy takim samym poziomie w gramach, skrobia rządzi.
Zacząłem chudnąć i bardziej się najadać, a poziom energii od rana do wieczora wysoko, jak pora spać, to Morfeusz przychodzi szybko i trzyma mocno
Na razie krótko, ale pojadę dłużej, we'll see...
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 21:13
Gavroche napisał/a:
Hani, popraw mnie jeśli błądzę, ale zdaje mnie się, że jesteś zwolennikiem tezy o uzupełnianiu węgla z owoców i miodu.
Że to jest ok, oraz w opozycji do skrobi, która powoduje tycie.
Testowo wywaliłem cukry proste(obudowane czy nie)z jadłospisu i po miesiącu stwierdzam, że przy takim samym poziomie w gramach, skrobia rządzi.
Zacząłem chudnąć i bardziej się najadać, a poziom energii od rana do wieczora wysoko, jak pora spać, to Morfeusz przychodzi szybko i trzyma mocno
Na razie krótko, ale pojadę dłużej, we'll see...
Czy chcesz potwierdzic to, ze gotowany ziemniak rozgnieciony w lyzce smalcu, jest najlepszym owocem?
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 21:16
Kangur napisał/a:
Gavroche napisał/a:
Hani, popraw mnie jeśli błądzę, ale zdaje mnie się, że jesteś zwolennikiem tezy o uzupełnianiu węgla z owoców i miodu.
Że to jest ok, oraz w opozycji do skrobi, która powoduje tycie.
Testowo wywaliłem cukry proste(obudowane czy nie)z jadłospisu i po miesiącu stwierdzam, że przy takim samym poziomie w gramach, skrobia rządzi.
Zacząłem chudnąć i bardziej się najadać, a poziom energii od rana do wieczora wysoko, jak pora spać, to Morfeusz przychodzi szybko i trzyma mocno
Na razie krótko, ale pojadę dłużej, we'll see...
Czy chcesz potwierdzic to, ze gotowany ziemniak rozgnieciony w lyzce smalcu, jest najlepszym owocem?
Pomógł: 191 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 22:41
@Gavro
No jestem za owocami, o ile ktoś dobrze je toleruje. Można też częściowo z warzyw.
Miodu ostatnimi czasy bardzo niewiele jadłem.
Do skrobi obrobionej w rozsądnych ilościach nic specjalnie nie mam - np. bataty zrobione na parze są super, choć u nas drogo wychodzą
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 23:27
@Adam,
zmajstrowałbyś tabelkę z kilkoma dobrymi produktami zwierzęcymi, żółtko, wątroba, żółty ser, czy jak uważasz i kilkoma popularnymi warzywami, kalafior, marchew, fasolka szparagowa...
Tak, by było dobrze widać zawartość głównych witamin i minerałów do porównania.
dario_ronin,
Witam
Tu ci pomoże jeżdżę do niego 2,5 roku raz na kwartał bardzo się wszystkim poprawiło
każdy chory na co innego ja dwa zawały , 15 lat leczona psychicznie psychotropami jest w miarę normalna i trzecia z wątroba .
http://www.pkt.pl/klinika.../100377007/5-1/
_________________ mleszek1
Tylko medycyna chińska leczy człowieka a nie choroby .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.