Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Czasy PRL-u
Autor Wiadomość
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 22:27   

Waldek B napisał/a:

Nawet jeśli ta historyjka to lipa, to montmorillonit jest wart najwyższej uwagi. Również Twojej Kangurze bo pamiętam na forum Kwaśniewskiego pisałeś, że bawiłeś się rtęcią i sysałeś kulki ołowiu (dobrze kojarzę?) Więc tendencje autodestrukcyjne, psychologia emocji swoją drogą ale druga sprawa to oczyszczanie organizmu i to nie z grzybów ale z metali i chemii.


Bardzo dobrze kojarzysz.
To byly piekne dni, maprawde piekne dni.....
Bylo to 60 lat temu. Wowczas mieszkalem blisko linii frontu po pierwszej wojnie swiatowej.
Chodzilismy ze szperaczami (kawalek zaostrzonego drutu) i szukalismy w okopach naboi i granatow. Z mabojow wysypywalismy proch zeby sie wysuszyl. Potem ten proch byl uzywany w tzw samopalach. Kawalek rurki zaslepionej z jednej strony i przymocowanej do drewnanego uchwytu nabijalo sie prochem i kamuszkami. Przez szczeline odpalo sie taki samopal i strzelalo do celu. Z pociskow wytapialismy olow w ognisku i z tego olowiu formowalismy (czesto uzywajac zebow) ostrza na strzaly do lukow. Kawalek trzciny z koncowka z olowiu.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Cze 02, 2009 22:38   

Kangur: 60 lat temu to chyba po drugiej wojnie swiatowej?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 03:02   

zenon napisał/a:
Kangur: 60 lat temu to chyba po drugiej wojnie swiatowej?

Spodziewalem sie czyjes reakcji. To byly okopy po pierwszej wojnie swiatowej przy kanale Oginskiego na Polesiu. Dokladnie przy trzeciej sluzie tego kanalu. W czasie drugiej wojny swiatowej Niemcy tam weszli bez zadnego oporu, a wiec i nie bylo okopow. Niemcy byli witani jako wyzwoliciele od sowieckiej okupacji. Zaraz po drugiej wojnie swiatowej tam mieszkalem jako chlopak. Slyszalem od tamtejszych mieszkancow o zbrodni w Katyniu. Wajda pokazal w swoim filmie buldozer do kopania grobow. Od tamtejszej ludnosci slyszalem, ze wiezniowie sami sobie musieli kopac groby. Buldozerow w tym czasie w Sowieckiej Rosji nie bylo.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 10:24   

Jezeli znalazlbys troche czasu moglbys (w nowym temacie) poopowiadac nam troche o historii powojennej, o tym jak realia powojenne wygladaly z twojej perspektywy.

Jestem bardzo sprawgniony takich relacji. Jednego dziadka nie mialem, drugi umarl mlodo. Dwaj pradziadkowie mieli Alzheimera, jedna babcia jest z '42 a druga wprawdzie pamieta czasy okupacji Warszawy, ale juz nic od niej wiecej wyciagnac sie nie da :)
Tak wiec jesli zechcesz poedukowac nas mlodych bede zobowiazany.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 13:41   

zenon napisał/a:
Jestem bardzo sprawgniony takich relacji

To by było bardzo ciekawe. Teraz już nie musisz się niczego obawiać
więc napisz jak było naprawdę. Dopóki jeszcze można pisać i czytać prawdę.
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 20:26   

Ja znam troszke pózniejsze czasy a własciwie to wszystko po latach 60 tych ub wieku.
Tak ,ze jestem homosowietikusem ,a już napewno brakuje mi tych normalnych relacji
międzyludzkich ,zaufania do władzy.
PRL nie była panstwem komunistycznym-a w imie wolności i demokracji-osoby o innych poglądach są szykanowanea historia w obrzydliwy sposób fałszowana.
Stek obrzydliwych kłamstw-to paranoiczne kreowanie wroga
ma podnieśc poczucie własnej wartości ,nieudaczników kreować na bohaterów
i ukryć nieudolność tych ,którzy władze otrzymali na tacy.
antykomunistyczna propaganda i hasła to amerykanskie wzorce.
Walka z komuną dalej trwa a ludziom zyje sie coraz gorzej.
PRL była państwem policyjnym wg obecnej propagandy a wieczorami można było bez strachu,chodzić po ulicach czy iśc na mecz.
Nie było głodujących dzieci,nie było samobójstw z przyczyn ekonomicznych,
były kartki na mieso -ale spozycie prawdziwego mięsa było na głowe
wyższe niż w obecnie.
Cenzura była -ale dzisiaj dziennikarze muszą pisać pod gust wydawcy.
To ,że braki były w sklepach -prawda -ale w domach zapasy wszystkiego
Imprezy były zawsze i wszędzie ,głośne ,wesołe przy suto zastawionym stołem.
Słowo ,gang ,terroryści ,porwania ,napady [chyba ,ze bójki o dziewczyne]
to nieznane i ten świat jest mi straszny i obcy .
Pracownik czuł swoją wartośc i nie można go było wylac za byle co ,
musiała sie zebrać egzekutywa i przeważnie na ciężkie warunki -dzieci
zostawiali delikwenta często pijaka . Dopiero po przemianach ludzie nauczyli sie
szanowac prace .Bzdura ,że ktokolwiek zabraniał chodzenia do kościoła
-wtedy 80% partyjnych a dzisiaj tyle wierzących .
Zresztą kościół z władzą mieli sie dobrze ,dużo kościłow pobudowali
i odremontowano właśnie po wojnie . To że religia w salkach ,
bardzo dobrze bo nikt nikomu nie wcinał sie w światopogląd
Kobiety były szczególnie na uprzywilejowanej pozycji -bo po 3 letnim urlopie macierzynskim ,mogły wracac do pracy na to samo stanowisko
żłobki ,przedszkola -dostępne -mało tego -ja szłam godzine pózniej do pracy
bo odprowadzałam dziecko do żłobka .
Zakład nie robił łaski -takie było prawo . Nieoficjalnie przed wszystkimi świetami
zwalniano kobiety wcześniej -lub dawano wolne -na zakupy :hihi:
Juz nie wspomne o Dniu Kobiet -mam same miłe wspomnienia .
kwiatki ,prezenty i przyjęcia -tylko dla pań -oczywiście z kierownictwem -
więc zarełko pierwsza klasa -bo w poblizu naszego zakładu był PGR .
wędlinki ,nabiał i bimberek -pierwyj sort.
W szkole celebrowało sie wszystkie święta Narodowe ,byliśmy wychowani na patriotów
dzisiaj :hah: :hah: nie oddałabym za Tą Ojczyzne nawet paznokcia.
Teraz jest inaczej -ale szkoda ,ze za PRL-u nie było wolnego rynku
i szkoda ,ze ludzie przedsiębiorczy nie zawsze mogli rozwinąc skrzydła
przedtem przeszkadzał partyjny kacyk -dzisiaj urzędnicy no i często
spekulanci.
Nie do mnie było ale nie wytrzymałam i napisałam
tak przed wyborami -bo chyba nie pójde -
_________________
pozdrawiam
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 20:39   

Tak wyglądała moja reakcja podczas czytania powyższego postu (zachowałam oryginalną kolejność uczuć):

8/ :roll: :shock: :faint:

Marishka
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 20:44   

figa napisał/a:
bo chyba nie pójde

My zawsze wybieramy mniejsze zło.
Będziemy glosować na tych którzy rokują nadzieje
na rządy prawicy. Kubański folklor to nie dla nas.

Szkoda tylko UPR.
 
     
Iga
[Usunięty]

Wysłany: Śro Cze 03, 2009 20:49   

"To se ne vrati pane Havranek" i ....bardzo dobrze :hihi:

PS.To do całego postu figi :)
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 20:57   

Nie ma mniejszego zła -oni wszyscy jak pisze Korwin to banda czworga.
Ja też wiązałam nadzieje ,że Tusk ,a on okazał sie tylko karierowiczem ,
Kwasniewski zrobił ,jeszcze gorsze świństwo -nie dośc ,że wmieszał nas we wojne to
jeszcze podpisał konkordat ;-(
Marysia -nie dziw sie -ja jestem bardziej od Ciebie zadziwiona
bo zdażyłam sie zestarzeć czekając na normalność i jestem świadkiem
podłych fałszywych i kłamliwych relacji z tamtych czasów.
_________________
pozdrawiam
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 21:01   

MODERATORZY: zróbcie z tego osobny wątek w Hyde Parku, bo to temat godny dalszego rozwinięcia, a mający raczej mało wspólnego z... zieloną glinką...

Marishka
 
     
beataZ

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 160
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 21:27   

figa napisał/a:
jestem świadkiem
podłych fałszywych i kłamliwych relacji z tamtych czasów

Relacje są takie jak rozumienie faktów.
To coś podobnego jak komentowanie zalet brania kredytu
i robienia oszczędności.
 
     
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 22:19   

M i T napisał/a:
8/ :roll: :shock: :faint:

+ :-D
figa napisał/a:
Kobiety były szczególnie na uprzywilejowanej pozycji -bo po 3 letnim urlopie macierzynskim ,mogły wracac do pracy na to samo stanowisko
żłobki ,przedszkola -dostępne -mało tego -ja szłam godzine pózniej do pracy
bo odprowadzałam dziecko do żłobka .
Zakład nie robił łaski -takie było prawo . Nieoficjalnie przed wszystkimi świetami
zwalniano kobiety wcześniej -lub dawano wolne -na zakupy

Całe szczęście, że nie byłaś swoim własnym pracodawcą, bo byś się musiała sama wyrzucić z pracy :-) .
 
     
Nelka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 05 Mar 2006
Posty: 253
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Śro Cze 03, 2009 22:26   

beataZ napisał/a:
figa napisał/a:
jestem świadkiem
podłych fałszywych i kłamliwych relacji z tamtych czasów

Relacje są takie jak rozumienie faktów.
To coś podobnego jak komentowanie zalet brania kredytu
i robienia oszczędności.


Przyznasz jednak, że rozumienie faktów bierze się z osobistego doswiadczenia. Ja jestem z pokoleni figi i równiez podobnie oceniam tamte czasy. Na pewno bezpieczeństwo socjalne dla większości ludzi było o wiele wiele większe. Inna sprawa, że dobra produkowane były kiepskiej jakości.

Nelka
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 12, 2010 18:15   

poniższe posty przeniesione z tematu o III Wojnie Światowej /Hannibal
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Za czasów Gomułki robotnicy co pewien czas burzyli się i żądali poprawy zaopatrzenia sklepów. A Gomułka rozkładał ręce i stwierdzał bezradnie: Kochani! Z próżnego to i Salomon nie naleje. I dotrzymywał słowa, sklepy były coraz bardziej opuszczone, szczególnie przez szynkę i schab. Ideał osiągnął Gierek, który niczego nie obiecał, ale osiągnął doskonałość: w sklepach spożywczych na wszystkich półkach karnie w szeregu stał tylko ocet i paskudna perfumowana herbata turecka. Gdy nadeszła jesień Anno Domini 1979, zniknął z półek nawet ocet, potrzebny do marynat.
JW


ha ha
czy muszę ciągle pańskie ściemy prostować?
był pan wtedy za młody a dziś jest za stary
nie dziwię się
demencji

otóż
za Gomółki
na półkach dorsz i schab był dyżurny
kasy robolom tylko brakowało
i chciałbym mieć teraz tak jak było za Gierka do 76
potem też nie mogłem narzekać
nie liczyłem tylko że coś z "raju" mnie kapnie
dlatego margaryny nigdy w życiu nie żarłem
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lis 26, 2010 12:46, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 01:15   

ali napisał/a:

ha ha czy muszę ciągle pańskie ściemy prostować?
był pan wtedy za młody a dziś jest za stary nie dziwię się demencji
otóż za Gomółki na półkach dorsz i schab był dyżurny kasy robolom tylko brakowało
i chciałbym mieć teraz tak jak było za Gierka do 76 potem też nie mogłem narzekać
nie liczyłem tylko że coś z "raju" mnie kapnie dlatego margaryny nigdy w życiu nie żarłem

Tak, w Warszawie, Trójmieście, na Górnym Śląsku i w kilku dużych miastach zaopatrzenie było lepsze, dlatego za Gierka wytworzył się model wycieczek do tych regionów na zakupy.
Widzę, że albo miał Pan uprzywilejowanych rodziców z nomenklatury i puchowe życie albo nie pamięta Pan, że już za Kenedyego w czasie konfliktu w Zatoce Świń w sklepach sprzedawali po kilogramie cukru per capita i trzeba było odstać w kolejce kilka godzin. Potem oczywiście się uspokoiło.
Wspomniał Pan o schabie, ale zapomniał Pan dodać, że był sprzedawany obowiązkowo z niejadalną kością, kosztował 60zł/kg (te 60zł było tyle warte co dzisiaj 60zł.) i za Gomułki można go było kupić przez kilka godzin w ciągu dnia przed 15-tą, dlatego panie powszechnie wyskakiwały w godzinach pracy na zakupy na miasto. Pamięta Pan o schabie, a jakoś zapomniał Pan o tej szynce, którą coraz trudniej było kupić i stopniowo zanikała, aż na prowincji zanikła ZUPEŁNIE na początku dekady Gierka, a nie po wydarzeniach w Radomiu i Ursusie. Po tamtych wydarzeniach w 1976r zaczęło wszystko zanikać w galopującym tempie, ale proces zaczął się znacznie wcześniej. W 1976r. za karę wprowadzili kartki na cukier, 2kg per capita i trwały te kartki nieprzerwanie przez 10 lat w kraju, który słynął z cukrowni i buraka cukrowego. Było to w okresie, gdy cena światowa cukru spadła do 11centów/kg. Nawet przy drastycznie zaniżonym kursie złotówki do 75zł za dolara, co pozwalało za miesięczną wypłatę kupić zaledwie 20 dolarów, gdyby tzw. robol kupował zachodni cukier za dolary w PKO to i tak byłby on tańszy-8zł/kg, niż krajowy, który państwo ludowe sprzedawało po 11-13zł/kg. Cukru nie ma co żałować, ale to przeliczenie pokazuje, jak słodkie życie było za komuny. I jakie "tanie".
JW

PS. Niech Pan wytłumaczy młodym, co znaczy skrót PKO.
No i nie chce Pan chyba powiedzieć, że nie pamięta Pan ulubionego powiedzenia Gomułki: "Z próżnego to i Salomon nie naleje".
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 13, 2010 03:19   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Tak, w Warszawie, Trójmieście, na Górnym Śląsku i w kilku dużych miastach zaopatrzenie było lepsze, dlatego za Gierka wytworzył się model wycieczek do tych regionów na zakupy.
Widzę, że albo miał Pan uprzywilejowanych rodziców z nomenklatury i puchowe życie albo nie pamięta Pan, że już za Kenedyego w czasie konfliktu w Zatoce Świń w sklepach sprzedawali po kilogramie cukru per capita i trzeba było odstać w kolejce kilka godzin. Potem oczywiście się uspokoiło.
Wspomniał Pan o schabie, ale zapomniał Pan dodać, że był sprzedawany obowiązkowo z niejadalną kością, kosztował 60zł/kg (te 60zł było tyle warte co dzisiaj 60zł.) i za Gomółki można go było kupić przez kilka godzin w ciągu dnia przed 15-tą, dlatego panie powszechnie wyskakiwały w godzinach pracy na zakupy na miasto. Pamięta Pan o schabie, a jakoś zapomniał Pan o tej szynce, którą coraz trudniej było kupić i stopniowo zanikała, aż na prowincji zanikła ZUPEŁNIE na początku dekady Gierka, a nie po wydarzeniach w Radomiu i Ursusie. Po tamtych wydarzeniach w 1976r zaczęło wszystko zanikać w galopującym tempie, ale proces zaczął się znacznie wcześniej. W 1976r. za karę wprowadzili kartki na cukier, 2kg per capita i trwały te kartki nieprzerwanie przez 10 lat w kraju, który słynął z cukrowni i buraka cukrowego. Było to w okresie, gdy cena światowa cukru spadła do 11centów/kg. Nawet przy drastycznie zaniżonym kursie złotówki do 75zł za dolara, co pozwalało za miesięczną wypłatę kupić zaledwie 20 dolarów, gdyby tzw. robol kupował zachodni cukier za dolary w PKO to i tak byłby on tańszy-8zł/kg, niż krajowy, który państwo ludowe sprzedawało po 11-13zł/kg. Cukru nie ma co żałować, ale to przeliczenie pokazuje, jak słodkie życie było za komuny. I jakie "tanie".
JW

.

bez przesady
do nomenklatury, badylarzy i cinkciarzy było mi daleko z prowincji
jak to było z żarciem ?
56 -65 to okres budowy i bieda totalna
65 -70 znacznie lepiej
schab był po 54 tyle też kosztowała połowka
kto miał kasę nie narzekał na brak do niej zagrychy
powstały duże przetwórnie mięsne
rzeźnicy nawet wybrzydzali i szukali koniny
z innymi dobrami było gorzej i trza było do stolicy robic wypady
załamanie na przełomie 70
70 -73 full wypas
73 - 85 jazda w dół z prowiantem, trzeba było metropolie odwiedzać
85 - 88 dolozyli kasy, z żarciem trzeba było nadal kombinować
89 - 91 słabo ale się jakoś dało
92 - 98 większości totalny brak kasy
od 96 do przodu ale nie równo dla wszystkich

ps.
kto myślał ten miał kasę i żarcie
a miast cukru miód
Ostatnio zmieniony przez ali Sob Lis 13, 2010 03:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 11:48   

To jesteśmy już bliżej realiów PRL-u
Generalnie przeważająca większość przedsiębiorstw, nawet spółdzielnie, były państwowe.
Państwo udawało, że płaciło, a pracownicy udawali że pracują. Jak każda władza komuniści nie spełniali swych obietnic, z tym, że mieli władzę absolutną, zawsze wygrywali swoje sfingowane wybory, więc nic ich nie zmuszało do wsłuchiwania się w głos ludu.
Za wyjątkiem JEDNEGO.
Stałych cen żywności. W PRL-u ceny podstawowych produktów żywnościowych były zamrożone z przyczyn politycznych. Wszystkie strajki zaczynały się od podniesienia cen żywności.
To był bardzo ciekawy i racjonalny mechanizm.
Pozornie wyglądało, że w PRL-u najważniejsze było koryto. Wszystkie wielkie zrywy i mordowania ostatniego półwiecza zaczynały się od podwyżki cen.
Wszakże można zauważyć, że był to jedyny punkt kontroli społecznej nad władzą absolutną. Tak samo precyzyjny i prosty, jak cena akcji w systemie rynkowym.
Nigdy nie można było zmusić komunistów do wywiązania się z uzgodnień za wyjątkiem zamrożenia cen. To był prosty miernik intencji władzy.
Dlatego komuniści jak ognia bali się podwyżek.
A musieli je robić, bo nawet w komunizmie ceny podlegały fluktuacjom.
Po ogłoszeniu podwyżek na pierwszy odstrzał szedł premier marionetkowego rządu, podwyżki częściowo cofano, ale kilka razy w historii PRL-u machina ruszała, prowokatorzy organizowali zamieszki, bo była to jedyna okazja, żeby wykopać I Sekretarza PZPR i zająć jego miejsce lub wprowadzić tam swojego człowieka. Rzeczywistą władzę w PRL-u sprawowali bowiem nie ministrowie, dyrektorzy, kierownicy, ale sekretarze partii każdego szczebla.
W 1970 roku tak został wykopany premier Cyrankiewicz, a przy okazji konflikt tak został rozkręcony, że również odpadł Gomułka i na tron wskoczył Gierek.
Cyrankiewicz składając swoją samokrytykę i dymisję wyraźnie nie był przekonany o swojej winie, bo wściekły odczytał tekst z kartki i zmiętą rzucił w kąt.

Flaszka najpodlejszej wódki zwanej strażacką, bo miała czerwoną nalepkę, przez długi czas kosztowała 50zł, potem dołożono 1zł kaucji za butelkę, a potem, za Gierka to już poszło do góry.
Więc co znaczył ten tajemniczy skrót PKO za komuny?
JW
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 13:46   

Z tym cukrem i innymi sprawami to prawda, ale nie było też tak że przez lat 40 nie było cukru i tylko ocet.
A kto chciał to bez mienia rodziny w nomenklaturze też mogli. Tylko że się nie chciało, a teraz jak pod nos podsunęli to ryczą że teraz to jest dobrze!

ps. ocet z cukrem idą w parze
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Sob Lis 13, 2010 13:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 16:40   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nigdy nie można było zmusić komunistów do wywiązania się z uzgodnień za wyjątkiem zamrożenia cen. To był prosty miernik intencji władzy.
Dlatego komuniści jak ognia bali się podwyżek

Teraz władza pełza na kolanach wywiązuje sie ze wszystkich uzgodnień
i dlaczego miałaby sie bać podwyżek. jest ok...
_________________
pozdrawiam
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 01:22   

rakash napisał/a:
Z tym cukrem i innymi sprawami to prawda, ale nie było też tak że przez lat 40 nie było cukru i tylko ocet.
A kto chciał to bez mienia rodziny w nomenklaturze też mogli. Tylko że się nie chciało, a teraz jak pod nos podsunęli to ryczą że teraz to jest dobrze!
ps. ocet z cukrem idą w parze

Przecież kiedyś pisałem, że za Gomułki nawet szynkę można było kupić. Ocet stał tylko przez kilka lat pod koniec Gierka, a jak wprowadzili kartki, to nawet się trochę półki zapełniły.
Problemem tamtego systemu nie było to, że nic się nie dawało załatwić, bo to nieprawda, ale to, że znaczna część energii szła w gwizdek, była marnotrawiona na szukanie wejścia, dojścia, wystawanie w kolejkach. Ludzie, zamiast doskonalić swoje umiejętności w zawodzie i zarabianiu pieniędzy, tracili mnóstwo czasu na bezpłodne załatwiania czegoś, co dziś można normalnie kupić.
PS
Słusznie, jak samogon z cukru skwaśnieje, to z alkoholu bakterie robią ocet. :-)
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 01:30   

figa napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nigdy nie można było zmusić komunistów do wywiązania się z uzgodnień za wyjątkiem zamrożenia cen. To był prosty miernik intencji władzy.
Dlatego komuniści jak ognia bali się podwyżek

Teraz władza pełza na kolanach wywiązuje sie ze wszystkich uzgodnień
i dlaczego miałaby sie bać podwyżek. jest ok...

Przecież napisałem, że każda władza nie wywiązuje się ze zobowiązań, a tylko komunistyczna mniej, niż inne. Natomiast akurat w obecnym systemie ceny żywności powiewają władzy i żadne związki nie strajkują z tego powodu od 20 lat. Słownie - dwudziestu.
Skoro już sobie tak nostalgicznie wspominamy, to wspomnijmy, że średnio co 10 lat tamta kolejna władza padała z powodu cen żywności.
JW
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 14, 2010 01:47   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Generalnie przeważająca większość przedsiębiorstw, nawet spółdzielnie, były państwowe.
Państwo udawało, że płaciło, a pracownicy udawali że pracują.

Więc co znaczył ten tajemniczy skrót PKO za komuny?
JW

nie wszędzie panie Witku
płacono za
czy się robi czy się leży
2000 się należy
były niechlubne wyjątki za Gierka
w kołchozach i produkcji na eksport
w połowie lat 80 też

ps
PKO nie przypominam
pamiętam ze PKP funkcjonowało
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 14, 2010 02:00   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

napisałem, że każda władza nie wywiązuje się ze zobowiązań, a tylko komunistyczna mniej, niż inne. Natomiast akurat w obecnym systemie ceny żywności powiewają władzy i żadne związki nie strajkują z tego powodu od 20 lat. Słownie - dwudziestu.
Skoro już sobie tak nostalgicznie wspominamy, to wspomnijmy, że średnio co 10 lat tamta kolejna władza padała z powodu cen żywności.
JW

to już przegięcie
tamta wladza jednak mimo wszystko robiła coś dla planktonu
obecna nic nie robi
poza pacyfikowaniem i zadłużaniem
ps.
ceny żywności dyktują miedzynarodowi spekulanci
prosty przyklad który można zaobserwować
ceny zbóż rosną a ceny skupu miesa spadają
i na odwrót
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 02:10   

ali napisał/a:

nie wszędzie panie Witku płacono za czy się robi czy się leży 2000 się należy
były niechlubne wyjątki za Gierka w kołchozach i produkcji na eksport w połowie lat 80 też
ps
PKO nie przypominam pamiętam ze PKP funkcjonowało

Nic nigdy nie jest zawsze i wszędzie. Zawsze gdzieś coś odbiega od normy.
Mówimy o przysłowiach, które są mądrością narodów, ale są tylko jakąś wypadkową sumą przeciwstawnych doświadczeń. Więc zawsze coś znajdziemy odwrotnego.

Jasne, tam, gdzie były większe pieniądze do zarobienia, tam się pracowało w PRL-u.
Obie strony nie udawały. Np. robotnicy chętnie brali nadgodziny. Dójka w sowchozie zarabiała więcej, niż dyrektor. W sowchozie, nie kołchozie. PGR-Państwowe Gospodarstwo Rolne był odpowiednikiem sowchozu (sowietskoje chaziajstwo), natomiast kołchoz, koliektiwnoje chaziajstwo był odpowiednikiem kółka rolniczego czy spółdzielni rolniczej. Żeby zupełnie zamotać, należy przypomnieć SKR- Spółdzielnie Kółek Rolniczych duże państwowe spółdzielnie w których zarabiano trzykrotnie więcej, niż gdzie indziej i mogąc nie oglądać ziemi uprawnej na oczy.

To może Pan pamięta, czym za komuny zajmowało się PKO? Dla ułatwienia dodam, że były dwa różne PKO zajmujące się czym innym. :-)
JW
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 14, 2010 02:22   

[quote="Witold Jarmolowicz"]
ali napisał/a:

To może Pan pamięta, czym za komuny zajmowało się PKO? Dla ułatwienia dodam, że były dwa różne PKO zajmujące się czym innym. :-)
JW

pisz pan Pekao
wtedy wiadomo o co chodzi
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 02:50   

ali napisał/a:

to już przegięcie tamta wladza jednak mimo wszystko robiła coś dla planktonu
obecna nic nie robi poza pacyfikowaniem i zadłużaniem
ps.
ceny żywności dyktują miedzynarodowi spekulanci prosty przyklad który można zaobserwować ceny zbóż rosną a ceny skupu miesa spadają i na odwrót

Tak też myślałem, że tamte czasy zna Pan tylko z opowieści.
Co do pacyfikowania, nie kto inny a premier Cyrankiewicz w 1956 roku (zaledwie po 8 latach rządów komunistycznych) wypowiedział słynne zdanie o gruchotaniu rąk bezbożnie sięgających przeciwko władzy ludowej. I wysłał zmilitaryzowane oddziały z ostrymi nabojami przeciwko robotnikom. Zresztą on był tylko wykonawcą poleceń. Gomułka dopiero po 12 latach w 1968r. zafundował pałowanko studencinom, jako uwerturę do poważniejszych działań. W 2 lata później wysłał oddziały, żeby sobie postrzelały ostrymi nabojami do robotników wychodzących z tunelu kolejki Trójmiejskiej. Gierek wytrzymał tylko 6 lat do czasu wydarzeń w Radomiu i Ursusie. Jaruzelski już w drugim roku zbrukał ręce krwią górników z kopalni Wujek. Miał zresztą doświadczenie. W 1970r. podczas strzelania na Wybrzeżu był Ministrem Obrony Narodowej.
Dzisiejsze pacyfikacje, to pusty śmiech i pieszczoty pod czujnym okiem kamer wszystkich telewizji. Się rozpisałem.
Może dla odmiany Pan opisze chociaż, co to były ścieżki zdrowia. Albo z nowszych czasów wspomni Pan osobę Pyjasa? O co tam chodziło?
JW
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 14, 2010 03:17   

no nie
bezstronnie patrząc
zadymy zawsze były wynikiem rozgrywek wierchuszki
koniec można było przewidzieć

trza było pojeździć podmiejskim
gdzie zawsze przed zadymą huczało od plotek
zapewne celowo puszczanych aby plankton podpuścić

powstanie Solidarności
wbrew pozorom
było także wynikiem wrzenia w szeregach partyjnych

zwalczanie niezależnej myśli i opozycji było stosowane przez władzuchnę zawsze
istnieje realnie też obecnie
tylko metody się zmieniają

Bolkowi nigdy włos z głowy nie spadł

ps.
nic nie dano planktonowi?
stworzono miejsca pracy dla całego powojennego wyżu
dano większości mieszkania
startując praktycznie od zera
teraz wysłano na zmywaki
mimo posiadanego potencjalu

i wytłumacz pan dzieciakom
dlaczego pomimo 4 krotnie większej produkcji żywności niż obecnie
na półkach nic nie było
Ostatnio zmieniony przez ali Nie Lis 14, 2010 13:43, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 14, 2010 15:38   

ali napisał/a:
...Bolkowi nigdy włos z głowy nie spadł...

Bo "bolek" awansowal do ELITY!!! 8-)

Tak powinno byc, ze kazdy ma szanse! :hihi:
To taki pozytywny przyklad,
ze z "planktonu" do ELITY! :viva:

BTW
Czego i wam zycze DRODZY PARAFIANIE! :viva:
.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 17:45   

oto słowo na niedzielę
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 14, 2010 17:51   

_flo napisał/a:
oto słowo na niedzielę

"Jes of kors"! :viva: :hah: :hihi:
.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 08:14   

Długa tyrada i znowu ani śladu wykazania się konkretną wiedzą, skąd się wzięły ścieżki zdrowia itd.
Tak analizować to potrafi dziś nawet gimnazjalista, którego nie było na świecie w chwili Okrągłego Stołu.
Konkret ekonomiczny.
Komuna nic nie dała nikomu. Zagrabiła wszystko co się dało i potem łaskawie przedstawiała, że "daje".
Odcięła się od wszystkich zobowiązań emerytalnych. Przedwojenny urzędnik, który uczciwie przepracował swoje życie i musiał odejść na emeryturę w latach 50-tych bo osiągnął wiek emerytalny, "dostawał" emeryturę w prowokacyjnej wartości czterech kilogramów masła. Komuna do emerytury zaliczała tylko czas pracy w komunistycznym PRL-u. Żeby osiągnąć pełną emeryturę, trzeba było mieć conajmniej 30 lat pracy.
Czyli dopiero za Gierka państwo musiało zacząć płacić pełne emerytury. Wcześniej prawem kaduka zwolniło się samo z wszelkich zobowiązań emerytalnych.
I nie tylko emerytalnych.
Taką rabunkową gospodarką można potem się było rozwijać i wypisywać bzdury o sukcesie klasy robotniczej. Jak każda rabunkowa, ekstensywna gospodarka, musiało to w końcu upaść, bo wyczerpały się wszelkie rezerwy gospodarcze.
JW
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 09:40   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Długa tyrada i znowu ani śladu wykazania się konkretną wiedzą, JW


Panie Witoldzie , jeśli ktoś pisze "że nigdy nie miał tak jak za Gierka" to nie można oczekiwać obiektywizmu. Miał dobrze na miarę swoich potrzeb i g.... go inni obchodzą.
Proszę się przyjrzeć mechanizmowi myślenia :

"dali mieszkania" - od kiedy to Państwo ma obowiązek dawania komuś mieszkania? Na mieszkanie to trzeba zarobić.Zresztą "dawali" - jak i jakie???

"stworzyli miejsca pracy" - heh , no żart jakiś.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 11:38   

Bruford napisał/a:
Panie Witoldzie , jeśli ktoś pisze "że nigdy nie miał tak jak za Gierka" to nie można oczekiwać obiektywizmu. Miał dobrze na miarę swoich potrzeb i g.... go inni obchodzą.

Słusznie Panie Brufordzie
A teraz płacimy za tamtą rabunkową gospodarkę która "dawała mieszkania i pracę" kosztem obecnego pokolenia. I jeszcze pretensje do obecnych rządów o tamten bałagan.
To jest rozumowanie typu dziura w moście. Dosłownie. Drogowcy cieszą się, że mają pracę, bo trzeba ciągle dziury łatać w polskich drogach, zamiast zbudować nawierzchnie nie perforowane.
Mają pasożyty pracę na koszt reszty społeczeństwa. I to jest w Polsce nie do ruszenia, tak, jak dawniej komunizm.
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 12:25   

ali napisał/a:
nic nie dano planktonowi?
stworzono miejsca pracy dla całego powojennego wyżu

jakie miejsca pracy?
stworzona jeden wielki cyrk, w którym jedni udawali że pracują, a inni udawali że płacą
ali napisał/a:
dano większości mieszkania

jaja sobie robisz?
g***o dali
ali napisał/a:
teraz wysłano na zmywaki
mimo posiadanego potencjalu

kto wysłał? sami tam pojechali i nikt ich do tego nie zmuszał
zresztą uważasz, że ci co tam pojechali biedę klepią?
mój znajomy, po liceum pojechał na 3 miesiące do Anglii, oszczędzał mocno i za zarobioną kasę kupił sobie w Polsce używaną Corollę; chyba nie najgorzej
ali napisał/a:
i wytłumacz pan dzieciakom
dlaczego pomimo 4 krotnie większej produkcji żywności niż obecnie
na półkach nic nie było

bo szło wszystko na wschód
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lis 26, 2010 12:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 12:54   

Wróciłem sobie przy okazji do tego "osobliwego" postu figi z początku tematu - http://www.dobradieta.pl/...p?p=93560#93560 8-) 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 13:57   

Jak zwykle każdy ma swoje racje.

Wtedy na wschód za psie grosze szło "wszystko" a u nas był tylko ocet, a teraz zamiast produkować na wschód czy zachód to płacimy za frajer. Na jedno wychodzi, w efekcie jest tak jak zawsze, Polacy mają być podrzędnym narodem, ponieważ to na systemowej nierówności zbudowane jest bogactwo tego świata, natomist z Polski wychodziły zawsze prawa Boże. Dlatego właśnie rózne przepowiednie wieszczą Polsce świetlaną przyszłość... jeżeli zostanie u Boga.

Może więc dobrze że płacimy wciąż te haracze tym którzy wzięli nas w swoje posiadanie - niewolę. Wiadomo głodny niewolnik to zły niewolnik.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Lis 26, 2010 13:59, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 14:04   

rakash napisał/a:
, natomist z Polski wychodziły zawsze prawa Boże.


Wiadomo, przecież Bóg to Polak.O Jezusie nie wspominając 8-)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 14:18   

Bruford napisał/a:
Wiadomo, przecież Bóg to Polak.O Jezusie nie wspominając 8-)

a Matka Boska królową Polski od zarania dziejów 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 14:46   

Hannibal napisał/a:
Wróciłem sobie przy okazji do tego "osobliwego" postu figi z początku tematu - http://www.dobradieta.pl/...p?p=93560#93560 8-) 8-)
.

No , fakt.Jakoś przegapiłem ten cudowny post.Mój ulubiony fragment :

" Nieoficjalnie przed wszystkimi świetami
zwalniano kobiety wcześniej -lub dawano wolne -na zakupy
Juz nie wspomne o Dniu Kobiet -mam same miłe wspomnienia .
kwiatki ,prezenty i przyjęcia -tylko dla pań -oczywiście z kierownictwem -
więc zarełko pierwsza klasa -bo w poblizu naszego zakładu był PGR .
wędlinki ,nabiał i bimberek -pierwyj sort.
W szkole celebrowało sie wszystkie święta Narodowe ,byliśmy wychowani na patriotów"

Ogólnie fajnie było.W robocie były imieninki obchodzone -Krysie , Marysie i Czesławy.A robota szła się walić na drzewo.
Akademie szkolne , niezapomniane - ku czci zazwyczaj np Rewolucji Paźd. albo generała Waltera 8-) . No i te Ziemie Odzyskane 8-)
Ostatnio zmieniony przez Bruford Pią Lis 26, 2010 14:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 15:20   

Śmiejcie się...

_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pią Lis 26, 2010 15:21, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 15:27   

Bruford napisał/a:
Ogólnie fajnie było.W robocie były imieninki obchodzone -Krysie , Marysie i Czesławy.A robota szła się walić na drzewo.

Mój ś.p. dziadek pracował w Teatrze Wielkim. Imieniny były tam praktycznie codziennie.
Nieopodal była knajpa Ściek :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 15:34   

Dwa świetne hasła tamtych czasów:
"Pić, , nie żałować, bida musi pofolgować"
"Trzeba dużo pić i jebać, żeby się z nędzy wygrzebać".
rozmowa z Januszem Głowackim - http://niniwa2.cba.pl/glo...anby_wywiad.htm
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 15:54   



zabawki prl-u




to też :hah:


i takie tez nosiłam :hihi: :viva:
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Wrz 21, 2012 16:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 16:08   


:viva:
Ostatnio zmieniony przez Molka Pią Wrz 21, 2012 16:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 26, 2010 17:23   

rakash napisał/a:


Jak zwykle każdy ma swoje racje.


Nie każdy kto ją zaciemnia.
Trzeba przypomnieć jaśnie nawiedzonym że Polska startowała prawie od zera,
a dzisiejszy "dobrobyt" tonie w długu który lawinowo pęcznieje.

Hannibal napisał/a:

jakie miejsca pracy?
stworzona jeden wielki cyrk, w którym jedni udawali że pracują, a inni udawali że płacą

Tak twoją warśawke (Pragę) krasnoludki zbudowały.
jak pamiętam to ruiny tam były i porośniete krzakami piachudry.

Witold Jarmolowicz napisał/a:

A teraz płacimy za tamtą rabunkową gospodarkę która "dawała mieszkania i pracę" kosztem obecnego pokolenia. I jeszcze pretensje do obecnych rządów o tamten bałagan.

Szkoda słów na taką durnotę.
Płaciliśmy bo sprzedano nas w Jałcie. Coś jednak dla przyszłych pokoleń zostało. Szczytem idiotyzmu było oddanie za judaszowe srebrniki tego dobytku który stanowił realną wartość a dziś za to musimy płacić.
Bałagan można było uporządkować robiąc sprzątanie i remanent a nie totalną rozwałkę.
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 17:48   

ali napisał/a:
Tak twoją warśawke (Pragę) krasnoludki zbudowały.
jak pamiętam to ruiny tam były i porośniete krzakami piachudry.

Straszydło odbudowano.
Ludziska z lewobrzeżnej części miasta bali się tam przez długi czas chodzić.
Teraz powstało tam trochę NORMALNIE wyglądających budynków i niektóre miejsca już JAKOŚ wyglądają.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 17:57   

Hannibal napisał/a:
ali napisał/a:
Tak twoją warśawke (Pragę) krasnoludki zbudowały.
jak pamiętam to ruiny tam były i porośniete krzakami piachudry.

Straszydło odbudowano.
Ludziska z lewobrzeżnej części miasta bali się tam przez długi czas chodzić.
Teraz powstało tam trochę NORMALNIE wyglądających budynków i niektóre miejsca już JAKOŚ wyglądają.


Pokaż które to są te NORMALNE, bo coś mi się wydaje.... :what:
_________________

 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 20:04   

_________________

 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 20:16   

Molka napisał/a:
takie tez nosiłam :hihi: :viva:
... :-D


Akurat 8-) .W dzisiejszych czasach to ewenement.Dla koneserów i koneserek
http://www.secretsinlace.com/
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Lis 26, 2010 20:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 21:37   

fink napisał/a:
A Polska co ?

A Polska też sporo dobrego jedzenia eksportuje.
Wiesz ile "wylatuje" od nas dziczyzny, jagnięciny i koniny?
Np. Od takiego Witkowskiego główne transporty idą do Niemiec, a nie Befsztyka w Wa-wie.
Francja jest też niezły targetem.
A jeśli chodzi o koninę to oczywiście Włochy.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 21:48   

fink napisał/a:
Chciałem tylko podkreślić, że takie bzdety i kretyństwa jak ten posąg są całkowicie niepotrzebne, a nawet szkodliwe.

No jasne.
Trudno żeby było inaczej.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 22:01   

fink napisał/a:
Hannibal, ok, nie przeczę. Chciałem tylko podkreślić, że takie bzdety i kretyństwa jak ten posąg są całkowicie niepotrzebne, a nawet szkodliwe. Później Polsce przynosi to wiele złej sławy na świecie. Kojarzą Polaków z zabobonami, ciemnotą, zacofaniem.

Smieja sie rowniez z IPN. Ze po cholere taki twor z tak wielkim budzetem.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 26, 2010 23:01   

Hannibal napisał/a:

Straszydło odbudowano.
Ludziska z lewobrzeżnej części miasta bali się tam przez długi czas chodzić.
Teraz powstało tam trochę NORMALNIE wyglądających budynków i niektóre miejsca już JAKOŚ wyglądają.

Nie odbudowano a budowano nową Pragę.
Ruiny ludziska sami przywracali do zamieszkania,gdzie władzuchna wypychała plankton robiąc sobie przestrzeń zyciowa i stąd tam ten szemrany element
Otwóz oczy a zobaczysz ze w owych czasach identyczne blokowiska w RFeNie też budowano.
a identyczne jak Gierkowe osiedla do dziś tam funkcjonują.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 26, 2010 23:26   

ali napisał/a:
...w owych czasach identyczne blokowiska w RFeNie też budowano.
a identyczne jak Gierkowe osiedla do dziś tam funkcjonują...

No i kobiety rodzily i swobodnie "zlecaly" ABORCJE tak samo! 8-)
.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lis 26, 2010 23:35   

fink napisał/a:
Hannibal, ok, nie przeczę. Chciałem tylko podkreślić, że takie bzdety i kretyństwa jak ten posąg są całkowicie niepotrzebne, a nawet szkodliwe. Później Polsce przynosi to wiele złej sławy na świecie. Kojarzą Polaków z zabobonami, ciemnotą, zacofaniem.

Właśnie przez takich polaczków leczących własne kompleksy i zacofanie miast się cieszyć i promować ze mamy to czego inni nie mają i ludzi którzy coś z niczego potrafią tworzyć.
O sztuce inżynierskiej już nie wspomnając.
Ostatnio zmieniony przez ali Sob Lis 27, 2010 00:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 09:56   

fink napisał/a:
[ Ktoś na zamówienie to robi i wystawia Polskę na pośmiewisko, i szyderstwa. Inne narodowości eksportują elektronikę, wina, myśl naukową i filozoficzną, dobre jedzenie. A Polska co ?

?


Nikt niczego nie zamawia.Sami się załatwiamy.
Nie jest tak źle zresztą.Brak tylko rozpoznawalnych na świecie marek (chyba poza wódkami) które byłyby lokomotywami.A za to w dużym stopniu odpowiada sterowana gospodarka PRL.Choć gwoli obiektywizmu trzeba przyznać ,że przedwojenna "elita khaki" też to trochę robiła tylko mniej destruktywnie i polskie marki zaczynały być na świecie rozpoznawalne.W PRL-u autorską myśl techniczną często zwyczajnie zarzynano , chyba ,że Nasi Przyjaciele uznali ,że się może przydać

http://q-zon-fighterplane...-TS-16-Grot.jpg

http://img.siol.net/09/04...0sport%2004.jpg

Natomiast fatalnym mitem PRL-u jest "odbudowa Warszawy" , tak jakby komunizm był niezbędny do jej odbudowania. 8-) .I tak by była odbudowana za to pewnie bez tego penisa z ozdóbkami w samym centrum i jarmarcznych kandelabrów MDM-u
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 10:01   

Bruford napisał/a:
Natomiast fatalnym mitem PRL-u jest "odbudowa Warszawy" , tak jakby komunizm był niezbędny do jej odbudowania. 8-) .I tak by była odbudowana za to pewnie bez tego penisa z ozdóbkami w samym centrum i jarmarcznych kandelabrów MDM-u

w rzeczy samej :D
część osób zakłada chyba, że gdyby po 45 roku była demokracja liberalna (a nie komunizm) to Warszawy by nie odbudowali
to są po prostu jajca jak berety :what:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 10:14   

No dzięki za tę odbudowę Stolycy. :P W moim mieście rozebrano Teatr Wielki, cegieł pilnie potrzebował warszawski MDM. Podobnie odjechały w siną dal inne "dary" - posągi marmurowe i w brązie.
Cytat:
...Dary te jako arcydzieła sztuki o światowej sławie niezawodnie przyczynią się w wysokim stopniu do ozdobienia Stolicy i szerzenia kultu piękna u jej mieszkańców.
Stanisław Tołwiński, prezydent m. st. Warszawy
.
_________________
Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 10:28   

"Cały naród buduje swoją Stolicę"
http://www.youtube.com/watch?v=Stg5ygNcveE

a to o budowie MDM-u - http://www.youtube.com/wa...feature=related
;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 10:36   

Coś o czym pisał profesor i konstruktor , T.Sołtyk

Odstawiamy durną politykę II RP , chodzi o inżynierkę.To niżej to polskie konstrukcje zatwierdzone już do produkcji seryjnej na lata 39-40 :

http://samoloty.webd.pl/polskie/lws3mewa.jpg

http://images47.fotosik.p...50cac7c3med.jpg

Po wojnie większość inżynierów wróciła ale biura stopniowo rozpieprzano anulując projekty
Za to "lycencyjnie" produkujemy to g....... (rzecz jasna od Naszych Przyjaciół).Za licencję na szajs z lat 20-tych trzeba było oczywista zapłacić :

http://files.myopera.com/...7.JPG_thumb.jpg

Dokładnie w tym samym czasie jeden z polskich inżynierów jest w głownym zespole tego oto projektu
http://pl.wikipedia.org/w...=20070207162654

Ale , wicie rozumicie , dobrym inżynierem nie może być sanacyjny tylko marksistowski 8-) i musi mieć odpowiednie pochodzenie klasowe
Ostatnio zmieniony przez Bruford Sob Lis 27, 2010 10:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 27, 2010 11:07   

Cytat:

Ale , wicie rozumicie , dobrym inżynierem nie może być sanacyjny tylko marksistowski i musi mieć odpowiednie pochodzenie klasowe

Nic i teraz się nie zmieniło. dobrzy fachowcy zostali przjęci i pracują pod dyktando dla obcych koncernów, w najlepszym przypadku koncerny przejmują ich pomysły.
ps.
bez przesady
Szefami byli tylko ludzie z partyjnego nadania.
Ostatnio zmieniony przez ali Sob Lis 27, 2010 15:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 11:33   

_flo napisał/a:
No dzięki za tę odbudowę Stolycy. :P W moim mieście rozebrano Teatr Wielki, cegieł pilnie potrzebował warszawski MDM. Podobnie odjechały w siną dal inne "dary" - posągi marmurowe i w brązie.
Cytat:
...Dary te jako arcydzieła sztuki o światowej sławie niezawodnie przyczynią się w wysokim stopniu do ozdobienia Stolicy i szerzenia kultu piękna u jej mieszkańców.
Stanisław Tołwiński, prezydent m. st. Warszawy
.


Dziękujemy wylewnie na parapecie :-)
Akurat MDM to gwałt na mieście za to penisa mniej bym się ogólnie czepiał.Rudniew trza przyznać się starał poza tym wieżowce eklektyczne są i w US.Penis ma też miejsca kultowe.Oto "KAPLICA" :

http://warszawa.gazeta.pl...160839.html?i=3

W tym miejscu wycieczki robotniczo-chłopskie stawały w zadumie , czapki szły w dół i paciorki się odmawiało albo zdrowaśki , ku żywej wściekłości nagłą krwią zalanych przewodników :-D
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 27, 2010 15:24   

fink napisał/a:
powiedz tylko, ile dzieci chodzących głodnych do szkoły nakarmi ten kamienny bałwan, który nie może ani widzieć, ani słyszeć, ani chodzić ? Ile przypadków raka, cukrzycy, miażdzycy, SM, itd. wyleczy ? Ilu milionom Polaków podwyższy ich głodowe pensje ?

Nie o to idzie
Mnie ani ciebie nic to nie kosztowało więc nie ma o co płakać. ale jak już ktoś coś niepowtarzalnego stworzył to należy to wykorzystać, niech przyjeżdżają oglądać a interes przy okazji na tym można zrobić.
Płakać jedynie możesz że stworzono system który traktuje ludzi jak bydło.
Dopuki dajesz się doić jesteś potrzebny, inaczej zdychaj.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 15:31   

ali napisał/a:
jak to było z żarciem ?
56 -65 to okres budowy i bieda totalna
65 -70 znacznie lepiej
schab był po 54 tyle też kosztowała połowka
kto miał kasę nie narzekał na brak do niej zagrychy
powstały duże przetwórnie mięsne
rzeźnicy nawet wybrzydzali i szukali koniny
z innymi dobrami było gorzej i trza było do stolicy robic wypady
załamanie na przełomie 70
70 -73 full wypas
73 - 85 jazda w dół z prowiantem, trzeba było metropolie odwiedzać
85 - 88 dolozyli kasy, z żarciem trzeba było nadal kombinować
89 - 91 słabo ale się jakoś dało


bardzo podoba mi sie takie wyszczegolnienie okresow PRL-u. Cos mi to wiecej mowi o tamtych czasach.
My malolaci (pamietajacy tylko brak teleranka w 81) mamy bardzo jednostronny poglad na tamte czasy: ze byla kasa a nic w sklepach, czyli dokladnie na odwrot niz teraz.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 15:34   

a swoja droga w 81 mialem 8 latek. To byly piekne czasy, za oknem (Ursus) czolgi, skot-y, zasieki.
Z tych zasiekow - jak sie wojsko wynioslo - to sie najbardziej cieszylismy. Nie bylo mocnego zeby ktos je przebiegl na pelnym pedzie :-)
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
Ostatnio zmieniony przez Kevo Sob Lis 27, 2010 16:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 27, 2010 15:51   

Kevo napisał/a:
My malolaci (pamietajacy tylko brak teleranka w 81) mamy bardzo jednostronny poglad na tamte czasy: ze byla kasa a nic w sklepach, czyli dokladnie na odwrot niz teraz


Nie było tak źle tylko trzeba było być zaradnym i obrotnym.
Robiło się oko do dziewczyn z mięsnego i zawsze na śniadanko była szyneczka o której możesz sobie dziś tylko pomarzyć.
Ostatnio zmieniony przez ali Sob Lis 27, 2010 15:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 15:53   

ali napisał/a:
zawsze na śniadako była szyneczka o której możesz sobie dziś tylko pomarzyć.

pudło, sam wędzę :-)
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 15:58   

ali napisał/a:
Nie było tak źle tylko trzeba było być zaradnym i obrotnym.

a jak z władzą się jeszcze dobrze żyło to w ogóle raj był 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 27, 2010 16:01   

Kevo napisał/a:
ali napisał/a:
zawsze na śniadako była szyneczka o której możesz sobie dziś tylko pomarzyć.

pudło, sam wędzę :-)

ale w sklepie nie uwidzisz
szyneczek nie wędzę. za chude i nie warto bawć się przy niewielkich ilościach
pekluję wszystko co tłuste i do piekarnika
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 16:06   

ali napisał/a:
ale w sklepie nie uwidzisz

uwidzisz, uwidzisz, tyle tylko ze - po pierwsze - w niektorych sklepach i - po drugie - w cenie od 60 pln/kg w gore.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 27, 2010 16:14   

Hannibal napisał/a:
ali napisał/a:
Nie było tak źle tylko trzeba było być zaradnym i obrotnym.

a jak z władzą się jeszcze dobrze żyło to w ogóle raj był 8-)
,
Nie trzeba było być sprzedajnym, no ale jak kto miał k..rewski charakter to za psa służył,
widomo też że jak się dałeś to jechali jak na garbatym, a jak pyskowałeś to woleli nie zaczepiać.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 16:22   

ali napisał/a:
Nie trzeba było być sprzedajnym

No nie trzeba było. Ale jednak sporo to pomagało w tym "beztroskim" życiu za PRL-u, o którym piszesz ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Sob Lis 27, 2010 16:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 27, 2010 16:41   

Kevo napisał/a:
ali napisał/a:
ale w sklepie nie uwidzisz

uwidzisz, uwidzisz, tyle tylko ze - po pierwsze - w niektorych sklepach i - po drugie - w cenie od 60 pln/kg w gore.


mówimy o przeciętnych szaraczkach
wyjatki potwierdzają tylko regółę
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 19:10   

Hannibal napisał/a:
ali napisał/a:
Nie trzeba było być sprzedajnym

No nie trzeba było. Ale jednak sporo to pomagało w tym "beztroskim" życiu za PRL-u, o którym piszesz ;)


Te rozmowy nie mają żadnego sensu.Na porcje konkretów masz odpowiedź "było dobrze bo szyneczka była....jak się do sklepowej oko puściło" No i o czym tu gadać? :-D

PRLowszczyzna była dziadowskim ustrojem od samego początku do samego końca. Trzeba tylko widzieć dalej niż lada z babą w mięsnym. PRLowi przypisuje się zasługi zapominając o tym ,że demokracja z wolnym rynkiem zdziałałyby kilka razy więcej za kilka razy mniej kasy i bez upieprzenia narodu. A jak kto ma sentyment "do obrotnego załatwiania" takich dóbr jak szynka czy srajtaśma to niech se ma 8-) .Było i już nie wróci.I dobrze 8-)
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 27, 2010 22:14   

Bruford napisał/a:
PRLowszczyzna była dziadowskim ustrojem od samego początku do samego końca. Trzeba tylko widzieć dalej niż lada z babą w mięsnym. PRLowi przypisuje się zasługi zapominając o tym ,że demokracja z wolnym rynkiem zdziałałyby kilka razy więcej za kilka razy mniej kasy i bez upieprzenia narodu.


Tak?
Poza sraj taśmy z forsy też nic nie widzisz,uwazaj bo może cię okaleczyć.

Zapominasz kto temu się przysłużył, (przypomne jeszcze raz o Jałcie) nie są to ci sami którzy pod innym szyldem nas doją?
Mimo wszystko naród zdołał odbudować się, rozwinąć i nie tworzyć klasowych podziałów.
Dzisiejsza demokracja jest gorszym dziadostwem, nie daje szans na równy rozwój całego społeczeństwa a kosztuje znacznie więcej.
Ostatnio zmieniony przez ali Sob Lis 27, 2010 22:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Sob Lis 27, 2010 23:02   

ali napisał/a:

Mimo wszystko naród zdołał odbudować się, rozwinąć i nie tworzyć klasowych podziałów.
Dzisiejsza demokracja jest gorszym dziadostwem, nie daje szans na równy rozwój całego społeczeństwa a kosztuje znacznie więcej.

Czyli dalej jestes za urawnilowka w dol i za kupowaniem lepszych produktow po znajomosci w komitetach PZPR czy w kasynach milicyjnych. Bo w sklepie to trzeba bylo byc atrakcyjnym, zeby zwrocic uwage na siebie. No chyba ze cie bylo stac na zaopatrywanie sie w PEWEKS-ie.
Na samochod trzeba bylo najpierw wniesc przedplate, a potem czekac latami na jego odbior. To samo bylo z mieszkaniami spoldzielczymi. Trzeba bylo placic i placic i nigdy nie bylo twoje tylko spoldzielcze.
Uzywany samochod byl drozszy od nowego. Popatrz na statystyki PKB z tego okresu. Dwa kursy "twardej waluty" oficjalna dla wladzy i czarny rynek dla reszty. Za dolara amerykanskiego trzeba bylo placic 100zl. To ile mogles kupic dolarow za 3000zl pensje? Zeby wyjechac za granice, to trzeba bylo miec nie byle jakie znajomosci i trzeba bylo pisac oswiadczenie, ze sie nie utrzymuje kontaktow z rodzina zamieszkujaca na zachodzie.
Oj Ali, Ali. Chyba masz powody zeby tesknic za tym "dobrobytem". Mozna pomyslec, ze nie lada figura byles w PZPR.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 28, 2010 00:21   

Kangur napisał/a:

Czyli dalej jestes za urawnilowka w dol i za kupowaniem lepszych produktow po znajomosci

Tobie też komuna na głowe padła?
Nie słyszałeś ze można i bez niej się obyć, inni potrafią.
Kangur napisał/a:
Na samochod trzeba bylo najpierw wniesc przedplate, a potem czekac latami na jego odbior..

nie od razu Kraków zbudowano
Kangur napisał/a:
To samo bylo z mieszkaniami spoldzielczymi. Trzeba bylo placic i placic i nigdy nie bylo twoje tylko spoldzielcze.

Niczym to się nie różni od płacenia przez całe zycie lichwy.
Kangur napisał/a:
Popatrz na statystyki PKB z tego okresu

no i co z produkcją ilościową na głowę odbiegaliśmy od czołówki jak teraz?
lichwiarskie liczenie zostaw idiotom
Kangur napisał/a:
To ile mogles kupic dolarow za 3000zl pensje

W latach 60-tych za 3 tys zyłem jak pan i dularów nie potrzebowałem.
Kangur napisał/a:
Chyba masz powody zeby tesknic za tym "dobrobytem". Mozna pomyslec, ze nie lada figura byles w PZPR.

Za peerelem nie mam powodów tęsknić, tylko obecne dziadostwo mnie się nie podoba, zawsze byłem i jestem nieprawomyślny.
Kangur napisał/a:
Zeby wyjechac za granice, to trzeba bylo miec nie byle jakie znajomosci i trzeba bylo pisac oswiadczenie, ze sie nie utrzymuje kontaktow z rodzina zamieszkujaca na zachodzie

Zamiast myśleć o zachodzie trzeba było tu sobie radzić jak przetrwać i sie urządzć, Więcej niż ja tu, na zachodzie nie miałeś, nie wszystko na kase można przeliczyć a zdrowie straciłeś.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 08:09   

ali napisał/a:
Za peerelem nie mam powodów tęsknić, tylko obecne dziadostwo mnie się nie podoba, zawsze byłem i jestem nieprawomyślny.

No wiadomo, że dziadostwa jest obecnie od groma.
Ale jak się ma głowę na karku to można cymesami się otaczać.... no mam na myśli chociażby jedzeniowe :)
ali napisał/a:
Zamiast myśleć o zachodzie trzeba było tu sobie radzić jak przetrwać i sie urządzć, Więcej niż ja tu, na zachodzie nie miałeś, nie wszystko na kase można przeliczyć a zdrowie straciłeś.

Ale Kangur to na wschód chyba pojechał. Gdzie jest Australia? ;)
Pomimo tego, że nie mam jakichś emigracyjnych odruchów, dobrze mi pod wieloma względami tu gdzie mieszkam, to jednak w takich miesiącach jak te, gdzie ku..a słońca ni ma, gdzieś nisko czasem się pojawi nad horyzontem to chce się na południe, na południe, do słonecznych i ciepłych krajów :evil:
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lis 28, 2010 08:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 09:01   

Dla podsumowania ery tzw. komuny wystarczy jedna liczba - 42,2 mld dolarów.

Tyle wg prof. Eugeniusza Rychlewskiego z warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej wynosiło zadłużenie PRL w 1989. Pod koniec 89 inflacja była trzycyfrowa. Całość zadłużenia była wyższa o pół mld od wartości majątku trwałego w przemyśle.

Może rzeczywiście szynka spod lady smakowała lepiej niż dzisiejsza (nie próbowałem), ale co komuszki nam zrobili, to ich.
Ostatnio zmieniony przez Baldhead Nie Lis 28, 2010 09:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 09:14   

Baldhead napisał/a:
Może rzeczywiście szynka spod lady smakowała lepiej niż dzisiejsza (nie próbowałem), ale co komuszki nam zrobili, to ich.

Smakowała tak dobrze, bo rzadko trafiała do jam ustnych "szaraczków" ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 09:36   

Baldhead napisał/a:
Dla podsumowania ery tzw. komuny wystarczy jedna liczba - 42,2 mld dolarów...wynosiło zadłużenie PRL w 1989. .

daj spokój Baldhead, przecież doskonale zdajesz sobie sprawę jaka będzie riposta:
Cytat:
Spuścizna zadłużenia Polski, jaką przejęliśmy po poprzednim systemie ekonomicznym sprzed 1989 r. stanowi zaledwie niecałe 30 proc. jego obecnego poziomu. Polska jest zadłużona na blisko 436 mld zł.

źródło (pierwsze lepsze z 2005r-obecnie pewnie jeszcze gorzej): http://www.bankier.pl/wia...zy-1361168.html
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 09:51   

a po zaborcach sprzed 1918 r. też pewnie niemałe długi przejęliśmy :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 10:02   

no właśnie i tak możemy dojść do Mieszka I i plemienia Polan :-)
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 10:12   

dwie rzeczy wydaja mi sie lepsze za PRL-u (na podstawie moich subiektywnych odczuc, wiadomo - subiektywnych - bo za mlody jestem):

1. nie bylo pedu szczurow, tak jak obecnie. Nikt sie nie porownywal materialnie poniewaz wszyscy mieli to samo. Obecnie wystepuje pokolenie frustratow, ktorzy nie odnalezli sie w nowym systemie i widza jak ich sasiedzi/znajomi rozbijaja sie luksusowymi brykami.

2. byla powszechnie dostepna praca. Niewazne czy bylo akurat cos w sklepach (kolejki) czy tez nie (trzeba bylo kombinowac). Wazne ze bylo poczucie bezpieczenstwa - nie zdechniesz z glodu i nikt cie nie wywali na bruk. Teraz - wiadomo - dzungla. Dzis pracujesz jutro nie, bez pewnosci ze znajdziesz nowa prace w przeciagu najblizszego roku.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 10:37   

Cytat:

daj spokój Baldhead, przecież doskonale zdajesz sobie sprawę jaka będzie riposta:
Cytat:
Spuścizna zadłużenia Polski, jaką przejęliśmy po poprzednim systemie ekonomicznym sprzed 1989 r. stanowi zaledwie niecałe 30 proc. jego obecnego poziomu. Polska jest zadłużona na blisko 436 mld zł.

źródło (pierwsze lepsze z 2005r-obecnie pewnie jeszcze gorzej): http://www.bankier.pl/wia...zy-1361168.html


Przez ostatnie dwadzieścia lat socjalizm miał się u nas dobrze, więc niby dlaczego dług miał nie rosnąć? Ja naprawdę nie wierzę, że od 89 słońce zaczęło jaśniej świecić, zrzuciliśmy pęta komuszej niewoli i teraz niczym nieniepokojeni podążamy ku świetlanej przyszłości. :)

Cytat:
a po zaborcach sprzed 1918 r. też pewnie niemałe długi przejęliśmy


O ile wiem, to obecna RP nie jest spadkobiercą prawnym poszczególnych zaborów, a to podstawa, by odziedziczyć po nich długi :)
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 10:42   

Kevo napisał/a:
dwie rzeczy wydaja mi sie lepsze za PRL-u (na podstawie moich subiektywnych odczuc, wiadomo - subiektywnych - bo za mlody jestem):

1. nie bylo pedu szczurow, tak jak obecnie. Nikt sie nie porownywal materialnie poniewaz wszyscy mieli to samo. Obecnie wystepuje pokolenie frustratow, ktorzy nie odnalezli sie w nowym systemie i widza jak ich sasiedzi/znajomi rozbijaja sie luksusowymi brykami.


Eee, to chyba żyłeś w błogiej nieświadomości. Ja pamiętam jak się ścigałem za , a kto ma komputer, a kto ma wideo, a kto ma klocki lego... każdy chciał mieć tylko mało kto potrafił sobie poradzić. Dlatego ludzie właśnie tak sobie cenią to co jest teraz bo im wszystko podsuwają pod nos.
_________________

 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 10:47   

Kevo napisał/a:
nie bylo pedu szczurow, tak jak obecnie.

No tak, ale nie ma musu, żeby brać w tym pędzie udział.
Można spokojnie iść swoją drogą.
Kevo napisał/a:
Teraz - wiadomo - dzungla. Dzis pracujesz jutro nie, bez pewnosci ze znajdziesz nowa prace w przeciagu najblizszego roku.

No Cejrowski czy Korwin powiedzieliby, że to świetne, genialne, że to esencja życia. 8-)
Zobacz Meksyk - http://www.tvp.pl/styl-zy...e-miasto-swiata
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 10:57   

Baldhead napisał/a:
Przez ostatnie dwadzieścia lat socjalizm miał się u nas dobrze

zależy co nazywamy socjalizmem. Już w samej Wikipedi pisze, że to pojęcie wieloznaczne Diabeł tkwi w szczegółach. Pewien kraj z założenia socjalistyczny, ale z gospodarką - w miarę - wolnorynkową, pomału staje się na naszych oczach mocarstwem światowym.
I co? Ktoś mógłby powiedzieć że nie ma nic lepszego niż socjalizm z uwolnioną gospodarką.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 10:59   

rakash napisał/a:
Eee, to chyba żyłeś w błogiej nieświadomości. Ja pamiętam jak się ścigałem za , a kto ma komputer, a kto ma wideo, a kto ma klocki lego... każdy chciał mieć tylko mało kto potrafił sobie poradzić. Dlatego ludzie właśnie tak sobie cenią to co jest teraz bo im wszystko podsuwają pod nos.

mówisz już o drugiej połowie lat 80, to w zasadzie nie głęboki, siermiężny PRL.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 11:02   

Kevo napisał/a:
mówisz już o drugiej połowie lat 80, to w zasadzie nie głęboki, siermiężny PRL.

po reformach Wilczka mieliśmy już ekstra - wolna amerykanka, można było w przeciągu dość krótkiego czasu zarobić kasy jak lodu 8-)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 11:06   

Hannibal napisał/a:
No tak, ale nie ma musu, żeby brać w tym pędzie udział.
Można spokojnie iść swoją drogą.

wiesz przecież, że to nie takie proste, psycholgia tłumu jest nie do przeskoczenia dla co poniektorych

Hannibal napisał/a:
No Cejrowski czy Korwin powiedzieliby, że to świetne, genialne, że to esencja życia.

dla mnie to są tłuki pod tym względem. Ciekawe jak by śpiewali gdyby to im nóżka się powinęła. A może się zdażyć dosłownie każdemu.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 11:09   

Miałem na myśli to:
wzrost biurokracji
stosowanie mechanizmów niewolnorynkowych, vide płaca minimalna
system koncesyjny
zwiększanie regulacji w każdej dziedzinie życia ("Mamy plan doprowadzony do każdego stanowiska pracy")
utrzymywanie przywilejów socjalnych dla wielu grup społecznych
brak zwrotu lub niepełny zwrot własności prywatnej zawłaszczonej prawem kaduka przez tych od wyrównywania szans

Cytat:
Co do Chin

Wskaż atrybuty tego państwa, poza warstwą ideologiczną (istnienie partii, manifesty) w sferze społecznej, gospodarczej etc., które świadczyłyby, że jest to państwo socjalistyczne.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 11:10   

Kevo napisał/a:
wiesz przecież, że to nie takie proste, psycholgia tłumu jest nie do przeskoczenia dla co poniektorych

no wiem, wiem
w gimnazjach kto nie jest z nami w tłumie tej jest naszym wrogiem
tam to jest niezły Meksyk :D
Kevo napisał/a:
dla mnie to są tłuki pod tym względem. Ciekawe jak by śpiewali gdyby to im nóżka się powinęła. A może się zdażyć dosłownie każdemu.

No są ubezpieczeni gdzieś prywatnie, mają sporo kasy w razie czego.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 11:23   

Kevo napisał/a:
rakash napisał/a:
Eee, to chyba żyłeś w błogiej nieświadomości. Ja pamiętam jak się ścigałem za , a kto ma komputer, a kto ma wideo, a kto ma klocki lego... każdy chciał mieć tylko mało kto potrafił sobie poradzić. Dlatego ludzie właśnie tak sobie cenią to co jest teraz bo im wszystko podsuwają pod nos.

mówisz już o drugiej połowie lat 80, to w zasadzie nie głęboki, siermiężny PRL.


No tak, ale z drugiej strony to co się dziwić siermiężności. Polskie miasta były odbudowywane do połowy lat 50 tych... po wojnie odbudowywano straty i uruchamiano na nowo wiele rzeczy.
_________________

 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 11:25   

Baldhead napisał/a:
Wskaż atrybuty tego państwa, poza warstwą ideologiczną (istnienie partii, manifesty) w sferze społecznej, gospodarczej etc., które świadczyłyby, że jest to państwo socjalistyczne.

nie mam pojęcia, tak się przyjęło. Znany jest mi tylko fakt sztucznego utrzymywania kursu Juana (chodzi o export) i parę jeszcze "ciekawostek" wskazujących na ewidentną ingenerencję Państwa w gospodarkę. Aczkolwiek prowadzę własną firmę, importuję z Chin i Tajwanu trochę towaru. Mogę powiedzieć tylko, że prowadzenie interesów z azjatami to czysta przyjemność.
Baldhead, po prostu różnimy się w pewnych kwestiach gospodarczo-ideologicznych. Zgadzam się że teraz socjal jest rozbuchany i źle dystrybuowany. Ale jestem zwolennikiem państwa - mimo wszystko - opiekuńczego. Podobają mi się pod tym względem poglądy prof. Kołodki.
Ty z kolei - tak mi się wydaje - przezentujesz linię skrajnego liberalizmu coś na kształt Korwina. Dla mnie z zasady - mimo że sam nie mam źle - jest to nie do przyjęcia.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
Ostatnio zmieniony przez Kevo Nie Lis 28, 2010 11:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 11:42   

Cytat:
Baldhead, po prostu różnimy się w pewnych kwestiach gospodarczo-ideologicznych. Zgadzam się że teraz socjal jest rozbuchany i źle dystrybuowany. Ale jestem zwolennikiem państwa - mimo wszystko - opiekuńczego. Podobają mi się pod tym względem poglądy prof. Kołodki.


No to bez wątpienia się różnimy :) Ale ja Cię za to do łagru nie wsadzę <żart> A tak już poważnie, to nie wiem, czy wiesz, ale państwo opiekuńcze to straszne oszustwo semantyczne. I to nawet nie chodzi o słowo "welfare", które jako takie znaczy niekoniecznie nic związanego z opieką ;) Ale pod przykrywką rzeczy sercu miłych (patrz -> słowo opieka) dochodzi do tych niemiłych. Z liberalizmem jest odwrotnie :) I to jest cała tragedia.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 11:52   

Cytat:
Ale pod przykrywką rzeczy sercu miłych (patrz -> słowo opieka) dochodzi do tych niemiłych.

cały świat jest chory i trzeba wybierać mniejsze zło. Patologie są wszędzie. W skrajnym liberaliźmie pewnie byłyby jeszcze większe.
Przykład: ostatni kryzys w USA. Do czego doprowadziło brak ingerencji państwa w udzielanie kredytów byle komu i byle jak. I nagle te wszystkie banki - ktore zgodnie z podstawowa zasada liberalizmu, krzyczaly: lapy przecz od naszego biznesu - nagle one wszystkie zaczely zebrac od panstwa o jalmuzne, bezwstydnie wyciagac lapska po kase z podatkow. Chciwość jest tak wielka i powszechna, że trzeba nad tym sprawować jakąś kontrolę. Myślisz, że u nas bez państwowej KNF nie byłoby tego samego.
Chyba że zgadzasz się - jako klasyczny liberał - z wypowiedzią Gordona Gekko (film "Wall Street"): "chciwość jest dobra" :-)
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
Ostatnio zmieniony przez Kevo Nie Lis 28, 2010 12:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 28, 2010 12:24   

Baldhead napisał/a:
Całość zadłużenia była wyższa o pół mld od wartości majątku trwałego w przemyśle

W tym tkwi cała ściema i odegrana hucpa, przez takich ekonomistów jak Balcerowicz, na tym oparto grabież,
Kto ma pojęcie jak w owym czasie liczono wartośc majątku na ten chwyt nie da sie nabrać.
Trzeba odróżnić wartość księgową wg której liczono majątek od wartości rynkowej, która była znacznie wyższa.
Po czasie okazało się że zrobiono z nas idiotów.
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 13:04   

ali napisał/a:
Baldhead napisał/a:
Całość zadłużenia była wyższa o pół mld od wartości majątku trwałego w przemyśle

W tym tkwi cała ściema i odegrana hucpa, przez takich ekonomistów jak Balcerowicz, na tym oparto grabież,
Kto ma pojęcie jak w owym czasie liczono wartośc majątku na ten chwyt nie da sie nabrać.
Trzeba odróżnić wartość księgową wg której liczono majątek od wartości rynkowej, która była znacznie wyższa.
Po czasie okazało się że zrobiono z nas idiotów.


Jak to okazało się?

Kto jest idiotą?
_________________

 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 13:21   

ali napisał/a:
trzeba było być zaradnym i obrotnym.
Robiło się oko do dziewczyn z mięsnego i zawsze na śniadanko była szyneczka o której możesz sobie dziś tylko pomarzyć.

ali,
to Ty "komitetowy" byłeś?
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 13:48   

Cytat:
cały świat jest chory i trzeba wybierać mniejsze zło. Patologie są wszędzie. W skrajnym liberaliźmie pewnie byłyby jeszcze większe.
Przykład: ostatni kryzys w USA. Do czego doprowadziło brak ingerencji państwa w udzielanie kredytów byle komu i byle jak.


Stwierdzenie "w skrajnym liberalizmie patologie byłyby jeszcze większe" wymaga przykładów. Bo generalnie taki system funkcjonował w mniejszym lub większym stopniu w różnych miejscach na ziemi. Ty również podajesz przykład. Niestety, nie jest to przykład zawodności liberalizmu. Wprost przeciwnie.
Tak w skrócie:
od niepamiętnych czasów złoto pełniło rolę środka płatniczego. Ale dopiero w XIX wieku stworzono system waluty złotej. Potwierdzono to w Bretton Woods w 46, nakładając na kraje obowiązek wymienialności dolara na złoto . Odstąpiono od niego dopiero w 71 roku, kiedy USA odeszły od standardu złota. Miejsce dolara opartego na standardzie złota zajął pieniądz fiducjarny. Każdy bank narodowy, który ma PAŃSTWOWY monopol na druk pieniądza, może dowolnie sobie dodrukowywać go.
Kierujący bankami wiedzą doskonale, że pieniądze, które ludzie u nich magazynują, nie mają stuprocentowej wymienialności. Równie dobrze wiedzą, że nagle wszyscy ich klienci po środki leżące w banku się nie zgłoszą ;) Stąd pokusa pożyczania więcej i więcej.

Druga sprawa to wymóg państwa, by banki udzielały kredytów hipotecznych bez zabezpieczenia. Stąd klientami banków zostali tak zwani ninja (no income, no assets).
Więc stawianie liberalizmu na ławie oskarżonych jest tu, mówiąc delikatnie, nie na miejscu :)

Cytat:
I nagle te wszystkie banki - ktore zgodnie z podstawowa zasada liberalizmu, krzyczaly: lapy przecz od naszego biznesu - nagle one wszystkie zaczely zebrac od panstwa o jalmuzne, bezwstydnie wyciagac lapska po kase z podatkow.

I tu powinieneś dokończyć: a w Stanach, gdzie panuje skrajny liberalizm, rząd hojną ręką bankom dał i nawet ich nie rozliczył, że tego nie księgowały. Powyższy fakt powinien raczej zmusić Cię do ponownego przemyślenia dorboru USA jako przykładu zawodności mechanizmów wolnorynkowych, któe tam rzekomo bezbłędnie funkcjonują.

Cytat:
Chciwość jest tak wielka i powszechna, że trzeba nad tym sprawować jakąś kontrolę. Myślisz, że u nas bez państwowej KNF nie byłoby tego samego.
Chyba że zgadzasz się - jako klasyczny liberał - z wypowiedzią Gordona Gekko (film "Wall Street"): "chciwość jest dobra"


Chciwość jest, że tak powiem, naturalna. Jedni ludzie są bardziej, inni mniej.
Walka z tym jest dość kontrowersyjna. Już przerabialiśmy tych, co z ogniem w oczach rozkułaczali chciwych kułaków. Więc zależy, jakie środki kontroli zaproponujesz. Ja bym raczej dążył do sytuacji, że ludzie na tyle mają dobrze, że nie muszą uprawiać codziennego Schadenfreude.
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 28, 2010 16:19   

Baldhead napisał/a:
Kierujący bankami wiedzą doskonale, że pieniądze, które ludzie u nich magazynują, nie mają stuprocentowej wymienialności. Równie dobrze wiedzą, że nagle wszyscy ich klienci po środki leżące w banku się nie zgłoszą Stąd pokusa pożyczania więcej i więcej.

bzdura dla planktonu
totalne wciskanie ciemnoty
Banki nie pożyczają ulokowanych środków, emitują pieniądze w oparciu o te ulokowane w ilości nawet 10 krotnie większej.
Dlatego bankierzy doją idiotów wyprowadzając lichwę do własnej kieszeni wiedząc że zadnych realnych pieniędzy nie posiadają które byliby w stanie oddać a za ich przekręty zapłacą naiwniacy którzy ulokowali u nich pieniądze i podatnicy.
poczytaj to w stopce
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 16:58   

Baldhead napisał/a:
Stwierdzenie "w skrajnym liberalizmie patologie byłyby jeszcze większe" wymaga przykładów. Bo generalnie taki system funkcjonował w mniejszym lub większym stopniu w różnych miejscach na ziemi.

a tak z ciekawości - bez cienia ataku - gdzie i kiedy takie systemy funkcjonowały w różnych miejscach na ziemi.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 18:44   

Cytat:
a tak z ciekawości - bez cienia ataku - gdzie i kiedy takie systemy funkcjonowały w różnych miejscach na ziemi.


Tak stosunkowo niedawno to Chile:
http://en.wikipedia.org/wiki/Miracle_of_Chile
 
     
Baldhead 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 475
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 19:13   

Cytat:
Dlatego bankierzy doją idiotów wyprowadzając lichwę do własnej kieszeni wiedząc że zadnych realnych pieniędzy nie posiadają które byliby w stanie oddać


Coś takiego mniej więcej napisałem, tyle, że innymi słowy. Ale nie użyłem słowa plankton i paru innych, więc Cię mogło zmylić :)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 20:36   

Kevo napisał/a:
Przykład: ostatni kryzys w USA.

synergiczny wynik socjalizmu Państwa i głupoty ludzi
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 20:50   

Cytat:
synergiczny wynik socjalizmu Państwa i głupoty ludzi

:shock:
ciekawe, bo myslałem że to wynik chciwości bankierów i braku jakichkolwiek barier w udzielaniu kredytów.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 20:55   

Kevo napisał/a:
ciekawe, bo myslałem że to wynik chciwości bankierów i braku jakichkolwiek barier w udzielaniu kredytów.

no głupota ludzi, bo brali te kredyty bez żadnego zastanowienia
tam po prostu był kredyt na kredycie
istne szaleństwo
a banki też głupie, głupotą ludzie nimi zarządzających
no gdyby nie dostały później żadnej pomocy to by się w końcu czegoś nauczyły
a tak to mamy to co mamy
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 21:08   

Hani zgadzam się - głupota ludzi. Ale taka głupota będzie zawsze i wszędzie w przypadku dajmy na to 80% społeczeństwa. Zawsze trzeba na to brać poprawkę.
A taki np. Korwin tego nie bierze pod uwagę.
Załóżmy, że likwidujemy całkowicie system emerytalny (wypisz, wymaluj Korwin) licząc że każdy zacznie dla samego siebie odkładać na starość. Jak myślisz ile procent społeczeństwa zacznie tak systematycznie robić ? Ja myślę że 20% to max. Jak myślisz co będzie z tymi pozostałymi 80% za parędziesiąt lat ? Kto poniesie ich koszta życia ? I jak to wpłynie na naszą gospodarkę ?
Albo inny przykład, zalegalizujmy narkotyki (znowu cały Korwin - sam cymes). Jak myślisz co spowoduje głupota ludzka ? Ano to, że z czasem będziemy mieli multum ćpunów dookoła. Jak myślisz, jak wpłynie to na naszą gospodarkę ? Kto poniesie ich koszty leczenia ? Jakie będą koszta utrzymywania nierobów myślących tylko o kolejnym odlocie ? Jak wzrośnie wskaźnik przestępczości, itd., itp.
Nie kupuję pomysłu na państwo pt. zostawcie nas samych sobie, a my sobie doskonale sami poradzimy. Głupota ludzka na to nie pozwala. Przynajmniej tych 80% społeczeństwa.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 21:21   

Kevo, zastanów się chwilę. Każda substancja, stała lub ciekła, zmieniająca świadomość, to wedle definicji narkotyk. Wóda robi to z równym powodzeniem, co dożylna iniekcja białego proszku, a można ten ohydny syf kupić w każdym sklepie przez okrągłe 24h - ładnie butelkowany i powszechnie akceptowany.

Co w przypadku legalizacji? Rząd zaszkodzi sobie u bossów mafijnych, ot tyle. Chcący przywalić działę zrobi to no matter what. Nie będzie żadnego tłumu narkomanów po legalizacji. To bzdurny argument. Powodzenie narkotyków tkwi w dużej mierze z zakazów tworzących nimb tajemniczości i aurę bycia innym niż reszta. Fundamentem natomiast są inne czynniki, ale to dział psychiczny raczej.

Kevo, głupota nie jest zalegalizowana, a rozejrzyj się wkoło. To wielka prawda, jeśli ludzi traktuje się jak dzieci - a dzieci traktuje się okropnie - ci zachowują się jak dzieci.
Poczucie odpowiedzialności za życie swoje i najbliższych, za swoją własność kuleje wszędzie tam, gdzie istnieją symptomy największej zarazy systemowej, czyli socjalizmu. Socjalizm jest jak trąd, dotkniętemu nim, nic już raczej nie pomoże. Od socjalistów należy trzymać się możliwie jak najdalej.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Lis 28, 2010 21:28, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 21:39   

Cytat:
Nie będzie żadnego tłumu narkomanów po legalizacji.

taa, oczywiście, a przykład dopalaczy pokazał zaledwie przedsmak tego co by mogło być.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 21:40   

Cytat:
Powodzenie narkotyków tkwi w dużej mierze z zakazów tworzących nimb tajemniczości

powodzenie narkotyków tkwi we wszechogarniającej nudzie i szarzyźnie życia większości ludzi.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
     
M i T 


Pomógł: 66 razy
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 7106
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 21:43   

A powodzenie wódki?? Na pewno nie tkwi w szarzyźnie, jak również innych dragów. Stosujesz bardzo proste wytłumaczenia. W Katolandzie za oknem najczęściej jest szaro, a wspomniana szarzyzna życia jest kreowana przecież przez każdego z nas w jakiejś mierze. Chcesz powiedzieć, że zmusza to ludzi do sięgnięcia po narkotyk? To chyba nie tak, nawet gdy za przyczynę alkoholizmu na północy europy podaje się słabe nasłonecznienie. Pije się, by nie myśleć. To przede wszystkim. Po to, by zagłuszyć, zabić, znieczulić samego siebie. Czasem w wyniku nieświadomej identyfikacji z pijącym rodzicem. Czasem jest to sposób na pozyskanie akceptacji grupy. Różnie bywa.

Tomek
Ostatnio zmieniony przez M i T Nie Lis 28, 2010 21:49, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lis 28, 2010 21:44   

Hannibal napisał/a:

synergiczny wynik socjalizmu Państwa i głupoty ludzi


Błąd w rozumowaniu, nie mający nic wspólnego z socjalizmem i głupotą
Było to celowe działanie prywatnych banków mających do wydania wirtualne pieniądze na których chciały zarobić.
Niczym nie ryzykowały bo odsetki od wirtualnych zysków wyprowadzaja do własnej kieszeni dlatego zaniżały poziom rezerwy na zabezpieczenia a tworząc produkty finansowe dodatkowo obniżały zabezpieczenia spłaty kredytów.

ps.
wirtualna księgowość
ty nie masz nic,
ja nie mam nic.
ale wirtualnie możemy mieć wszystko
ja pożyczam tobie a ty pożyczasz mnie pod innym szyldem,
wystawiamy kwity księgujemy i mamy wirtualną kasę na kręcenie lodów.
i tak to leciało
Ostatnio zmieniony przez ali Nie Lis 28, 2010 22:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 28, 2010 21:55   

ali napisał/a:
Błąd w rozumowaniu, nie mający nic wspólnego z socjalizmem i głupotą
Było to celowe działanie prywatnych banków mających do wydania wirtualne pieniądze na których chciały zarobić.

błąd w rozumowaniu :D
polegający na socjalistycznym myśleniu
ludzie sami są sobie winni
głupich nie sieją
jak kto bierze kredyt to niech później się liczy z tym, że może go nie spłacić albo z innymi "kwiatkami"
gdyby banki nie miały klientów to by się zreflektowały nad tym, jak mają działać
bo w przeciwnym wypadku upadną
co do banków zgoda -
działały jak działały
jak klienYlę miały :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Nie Lis 28, 2010 21:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 09:56   

Panowie,
Widzę poprawę w jakości dyskusji i jeżeli wspólnie popracujemy dalej nad stylem wypowiedzi oraz jej meritum, tak jak przez ostatni tydzień, osiągniemy doskonałość. Jak wiadomo, ćwiczenie czyni mistrza.
Trochę nam jeszcze zbędne emocje buzują, ale już jest lepiej.

Spróbujmy, pisząc kompetentnie i formułując zdania poprawne stylistycznie, bez pokrzykiwań, przeanalizować:
1.czym jest lichwa,
2.jakie są główne rodzaje kredytów i czym się różnią od lichwy,
3.w jaki sposób banki kreują fundusze z powierzonych pieniędzy i jaka jest krotność tej kreacji,
4.czym różni się wirtualna księgowość od normalnej,
5.co znaczą litery przyznawane przez agencje ratingowe i jak się mają do wiarygodności ocenianych firm.

Zapraszam do kompetentnej dyskusji, bez sloganów typu okradli nas, sprzedali i tym podobnej leperiady.
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 10:02   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zapraszam do kompetentnej dyskusji

Ale to już dyskusja na innym temat, nie czasów PRL :)
Zresztą wiele poprzednich postów też już od tego odbiegło, więc przydałoby się to jakoś poprzenosić, czy stworzyć jakiś nowy temat. Sam nie wiem, może ktoś coś zasugeruje.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 10:26   

W kwestii wartości sprzedawanego majątku narodowego. Tam, gdzie nie ma prawdziwego pieniądza, niemożliwa jest wiarygodna wycena majątku. Dobrą ilustracją tego jest sprzedaż wyspy Manhattan przez indiańskiego wodza białym osadnikom za worek paciorków.
Dziś metr kwadratowy tej wyspy kosztuje majątek. Gdyby jednak rdzenni mieszkańcy tej wyspy nie sprzedali jej białym kolonizatorom, ale uparli się, żeby zachować tam swój rezerwat, teren obecnej Wall Street byłby wart mniej, niż pola pastwiska Oklahomy.
Faktem jest, że Manhattan został wyprzedany za bezcen przez pazernego wodza.
I faktem jest też, że dumni Indianie z epoki Winnetou, walcząc o swoją tożsamość i prawa do ziemi ojców, skończyli w biednych rezerwatach jako folklor.
Jeszcze gorszy los spotkał dzielnych Eskimosów w Norwegii, którzy również gorąco byli przywiązani do swoich tradycji i niezależności.
JW
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 10:39   

[quote="Kevo"]
Cytat:
Ale pod przykrywką rzeczy sercu miłych (patrz -> słowo opieka) dochodzi do Chyba że zgadzasz się - jako klasyczny liberał - "chciwość jest dobra" :-)


Nie o to chodzi.Chciwość albo bardziej precyzyjnie rzecz ujmując , racjonalny egoizm są o tyle dobre , że są naturalne.To jest uwarunkowanie socjobiologiczne człowieka, powyżej którego 99% ludzkich społeczności nie może się wydźwignąć , właśnie z przyczyn socjobiologicznych.Innymi słowy , jako przedstawiciel naczelnych człowiek będzie instynktownie dążył do poprawienia własnego przede wszystkim losu (i własnej rodziny) altruizm odkładając albo na sytuacje skrajne albo na moment w którym ma nadwyżki, którymi ewentualnie zechce się podzielić.To krytyczne uwarunkowanie socjobiologiczne uporczywie jest ignorowane przez teoretyków komunizmu czy socjalizmu.Podczas gdy postawę przeciwną owemu uwarunkowaniu jest być może w stanie wykazać nikły odsetek idealistów o tyle przytłaczająca wiekszość ludzi będzie postępować zawsze w zgodzie z gatunkową socjobiologią.Dlatego za każdym razem socjalistyczna utopia przebąkiwała o konieczności "wychowania" nowego człowieka - człowiek radziecki , hombre nuevo wg Gueavary , młodzież nowa-bierutowa , era zero wg Saloth Sara czy Nowa Rasa Panów w nazistowskiej mutacji lewicy (nie mylić z faszyzmem na Boga!!!).Oczywiście z punktu widzenia socjobiologii jest to nieracjonalne i nierealizowalne zatem prędzej czy później musi się pojawić przemoc.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 10:40   

Hannibal napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zapraszam do kompetentnej dyskusji

Ale to już dyskusja na innym temat, nie czasów PRL :)
Zresztą wiele poprzednich postów też już od tego odbiegło, więc przydałoby się to jakoś poprzenosić, czy stworzyć jakiś nowy temat. Sam nie wiem, może ktoś coś zasugeruje.

To będzie trudne, ponieważ nostalgia za PRL-em nieustannie produkuje nośne stereotypy o rozkradzeniu dóbr narodowych, które to stereotypy, jak każda mitologia, częściowo są oparte na rzeczywistym rozkradzeniu jakichś popeerelowskich dóbr, a częściowo bazują na kompletnym niezrozumieniu współczesnego rynku finansowego. Który to rynek też opiera się częściowo na szwindlach i goleniu naiwniaków, wszakże do dziś nikt nie stworzył realnie czegoś lepszego. Wszelkie bowiem próby zmiany tego układu kończyły się jak na Kubie albo w Kambodży.
Na to wszystko zaś nakłada się naturalna tęsknota za młodością, która niestety u znacznej liczby forumowiczów przypadła na czasy PRL-u, a co gorsza, na czasy izolacji i niemożności porównania, jak naprawdę żyją ludzie poza RWPG.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 10:49   

Panie Brufordzie,
Ma Pan całkowitą rację. Dodałbym tylko, że egoizm gatunkowy i wewnątrzgatunkowy jest właściwy nie tylko naczelnym, ale w ogóle wszystkim organizmom żywym, wszystkim zwierzętom, wszystkim roślinom i wszystkim jednokomórkowcom. Ustanowienie granicy pomiędzy światem zewnętrznym a własnym wnętrzem oraz egoistyczne pobieranie ze świata zewnętrznego tego, co nam potrzebne do życia, jest podstawową cechą organizmów żywych na Ziemi, a przypuszczalnie w całym Kosmosie.
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 11:03   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
To będzie trudne, ponieważ nostalgia za PRL-em nieustannie produkuje nośne stereotypy o rozkradzeniu dóbr narodowych (...)

No to prawda.
Wszystko to się jakoś ze sobą łączy.
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Na to wszystko zaś nakłada się naturalna tęsknota za młodością, która niestety u znacznej liczby forumowiczów przypadła na czasy PRL-u, a co gorsza, na czasy izolacji i niemożności porównania, jak naprawdę żyją ludzie poza RWPG.

No u mnie to było dosłownie 5 lat PRL-owskiego życia. Pamiętam troszkę jak stałem jako malec w ogromnej kolejce w mięsnym, która wiła się jak wąż po całej powierzchni sklepu :D
Zakupy w Peweksach też.
Wypatrywanie stacji benzynowej, żeby zatankować samochód. Wożenie w kanistrze benzyny.
I takie tam ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 11:45   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Dodałbym tylko, że egoizm gatunkowy i wewnątrzgatunkowy jest właściwy nie tylko naczelnym, ale w ogóle wszystkim organizmom żywym,JW


Otóż to. Kolejne, wynikające zresztą z powyższej zasady, uwarunkowanie socjobiologiczne to motywacja do działania.Człowiek ( znów---w przytłaczającej większości wyjąwszy nikły odsetek idealistów) będzie działał kreatywnie w perspektywie korzyści , które indywidualnie odniesie - co kompletnie nie stoi zresztą na przeszkodzie by udzielić nieco korzyści z tego działania także całej społeczności.Teoria utopii socjalistycznej czy tam komunistycznej tę hierarchię odwraca.Dlatego realny socjalizm prędzej czy później prowadzi do zbiorowej apatii.Nie dalej jak 2 lata temu obejrzałem sobie dość dokładnie relikt socjalizmu realnego - tam nikt nie działa aktywnie jeśli idzie o tzw dobra publiczne (ee, czyli wszystkie właściwie)- za to inwencja jeśli idzie o działanie indywidualne (choć nielegalne ) jest zadziwiająca.Tak jak w przytaczanym przeze mnie przykładzie foto z Syreną Sport.Zespół konstruktorów rozpoczynał optymistycznie - udany model rodzinnego vana (tak tak - przełom lat 50-60) potem bardzo udany model w 1966 r i owa Syrena sport--potem nic.Nic bo po co skoro i tak nic z tego nikt nie ma.
 
     
zeto555 

Pomógł: 3 razy
Wiek: 56
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1035
Skąd: podlasie
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 13:58   

Hannibal napisał/a:
Pamiętam troszkę

A talony na buty pamietasz?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 08:36   

Talony na buty egzystowały dosyć krótko, natomiast talony na mydło ze dwa lata.
Jednej osobie przysługiwał zakup 100g mydła raz na dwa miesiące. (słownie: sto gramów).
Jeżeli kostka była większa, 150g, jeden talon 100-gramowy nie wystarczał.
To było za Jaruzelskiego, w latach osiemdziesiątych.
JW

PS. Na papier toaletowy nigdy nie było kartek.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 09:47   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Na papier toaletowy nigdy nie było kartek.

Bo go zawsze brakowalo. Trzeba bylo ratowac sie gazeta. U wielkiego brata (tworcy komunizmu) w ustepach hotelowych juz byly pociete gazety gotowe do uzycia. Trzeba bylo tylko je zmiazdzyc aby sie nie slizgaly.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 11:32   

Ściślej rzecz biorąc, kryzys papiero-wydalniczy zaczął się nasilać w latach siedemdziesiątych, za Gierka, a osiagnął apogeum w latach osiemdziesiątych, za Jaruzelskiego. O ile za Gomułki (lata 60-te) kupowało się nie więcej, niż dwie rolki tegoż specjału i nosiło dyskretnie w torbie, to za Gierka pojawiły się na ulicach panie obładowane zakupami, które w charakterze naszyjnika nosiły na dekolcie wianuszek 6-8 rolek przewleczonych sznurkiem do pakowania. Za Jaruzelskiego najlepiej było kupić cały worek rolek (około 80 sztuk), jak już udało się go gdzieś upolować i kolejka nie zlinczowała człowieka.
JW
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 11:49   

Najwydajnieszym substytutem tego specyfiku byla w Polsce "Trybuna Ludu", a u wielkiego brata "Правда".
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 12:37   

Dobra , braki brakami ale największym chyba defektem PRL-u była indoktrynacja i pseudoedukacja dzieci.

Nauka języków w szkole "elementarnej" - wybór oczywisty , uczono jedynie języka Naszych Przyjaciół.
Standard nauczania ;
1.Pakiet Basic - znaczy na 3 : nauka + ładne śpiewanie piosenek ("Czudnyj ostrof Czunga-Czanga)
2.Pakiet Supreme (dla nieco ambitniejszych) , na 4 : Basic + prenumerata "Wiesiołych Kartinek" a później "Murziłki"
3.Pakiet SuperSupreme na 5 - Supreme + sprawdzana korespondencja z jednym z Naszych Przyjaciół , oczywiście w języku Naszego Przyjaciela

Na okoliczności świąteczne wysyłanie kartek do Naszych Przyjaciół (żełaju wam szczastia i uspiechov w rabotie) obowiązkowe dla wszystkich pakietów
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 20:33   

Nasi Przyjaciele teraz ubolewaja, ze w Polsce moga sie dogadac tylko ze starszym pokoleniem, bo mlode pokolenie ни хуя не понимает.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 21:12   

E tam, część młodego pokolenia, z własnej woli, uczy się rosyjskiego.
Trochę się pozmieniało ostatnimi laty.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 21:33   

I learn English and I'm happy! :viva:
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 21:57   

fink napisał/a:
Molka napisał/a:
I learn English and I'm happy! :viva:

Ja rozumiem, że można robić tzw. off-topic, czyli zbaczać z tematu, no ale takie deklaracje ni z gruchy ni z pietruchy, to zupełnie nie pasuje do tematu wątku. Molka, jak to się wiąże z dotychczasowymi wypowiedziami w wątku ? Rozumiem, jakbyś taki tekst napisła w tym wątku.

no bo wiesz fink za czasów głebokiego PRL-u angielski trefny był, ja siem bardzo cieszę iż era komuny minąla i mogę uczyc sie English swobodnie i z perspektywą... :viva:
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lis 30, 2010 22:56   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Spróbujmy, pisząc kompetentnie i formułując zdania poprawne stylistycznie, bez pokrzykiwań, przeanalizować:

bez przesady
Witold Jarmolowicz napisał/a:

1.czym jest lichwa,
2.jakie są główne rodzaje kredytów i czym się różnią od lichwy

Ekonomii nikt mnie nie uczył ale spróbujmy
Kredyty możemy podzielić na kredyt konsumpcyjny który prócz wypadków losowych i okazjonalnych jest w większości wynikiem totalnej głupoty,
i kredyt inwestycyjny który jest niezbędny dla rozwoju.
Lichwą w każdym przypadku jest nadmierne nieuzasadnione żerowanie na owych potrzebach.
Pod lichwę możemy też podciągnąć marketing kredytowy naciągający na nieuzasadnione zadłużanie się.
Witold Jarmolowicz napisał/a:

3.w jaki sposób banki kreują fundusze z powierzonych pieniędzy i jaka jest krotność tej kreacji,

Bank gromadzi środki własne i depozyty pozostawiając część jako rezerwę na zabezpieczenie płynności.
Uprzednio rezerwy wynosiły około 10% obecnie obniżono do około 3% co wpłynęło na obniżenie poziomu bezpieczeństwa.
Na tej bazie bank emisyjny kreuje kredyt tj emituje pieniądze które może pożyczać w wysokości dziesięciokrotnie większej.
Witold Jarmolowicz napisał/a:

4.czym różni się wirtualna księgowość od normalnej,

już pisałem
wykorzystując luki prawne tworzą wirtualne byty i stosując różne kombinacje podnoszą wirtualnie aktywa którymi operują.
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 23:58   

Molka napisał/a:
no bo wiesz fink za czasów głebokiego PRL-u angielski trefny był, ja siem bardzo cieszę iż era komuny minąla i mogę uczyc sie English swobodnie i z perspektywą..

Następna legenda :roll:
(Angielskiego można się było uczyć tylko w podziemiu, na tajnych kompletach i koniecznie na styropianie :shock: )
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Gru 01, 2010 00:08   

Molka napisał/a:
...z perspektywą... :viva:...

:viva: KMWTW :viva:
.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Gru 01, 2010 00:11   

grizzly napisał/a:
Molka napisał/a:
...z perspektywą... :viva: ...

:viva: KMWTW :viva:
.

Juz tak nie glaskaj po wlasnym futrze. Ten ul nie dla niedzwiedzia.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Śro Gru 01, 2010 00:13   

EAnna napisał/a:
...agielskiego można się było uczyć tylko w podziemiu...

No niestety w tym "obozie koncentracyjnym" jakim byl prl
to tylko rodziny "kapo" mialy szanse nauki na zagranicznych uczelniach
a zreszta ...... KMWTW. 8-)
.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Gru 01, 2010 07:47   

EAnna napisał/a:
(Angielskiego można się było uczyć tylko w podziemiu, na tajnych kompletach i koniecznie na styropianie :shock: )

Mój tata normalnie się uczył w dzieciństwie i później.
Kto chciał to mógł.
A że większość nie chciała, albo rodzice nie zachęcali, to nie chodzili.
Choć nie wszędzie były takie możliwości - w małych wsiach pewnie nie.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Śro Gru 01, 2010 07:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 10:03   

Specjalnie nikt nie przeszkadzał w nauce angielskiego, ale podstawowym językiem nauczanym od 5 klasy do pierwszego roku studiów był język rosyjski, potem w liceum najczęściej niemiecki, rzadziej francuski a najrzadziej angielski.
JW

PS, Co prawda, to naciski polityczne jednak były i bacznie obserwowano takich nauczycieli. Kiedyś na studiach zainspirowaliśmy nauczyciela niemieckiego, żeby wykorzystywał nie tylko podręczniki NRD-owskie, ale i RFN-nowskie. W tych RFN-nowskich nie było żadnej nachalnej propagandy, tym niemniej po studiach dowiedzieliśmy się, że tamten facet miał poważne nieprzyjemnosci z tego powodu. Więc możemy sobie wyobrazić, że nauczyciele angielskiego byli pod jeszcze większą presją. Przecież nie istniało angielskie NRD-owo.
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Pią Gru 03, 2010 10:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 13:27   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
w liceum najczęściej niemiecki, rzadziej francuski a najrzadziej angielski.

Na Śląsku angielski był głównym językiem w liceach (poza rosyjskim oczywiście). Francuski z rzadka, niemieckiego nie uczono w ogóle. Liczyć po niemiecku można się było nauczyć od pani w sklepie :viva: , samego języka (w wersji gwarowej) od Omy.
Funkcjonowały też prywatne korepetycje z angielskiego.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Gru 03, 2010 14:51   

Mnie w PRL-u nikt nie przeszkadzal aby uczeszczac na kursy jezykow angielskiego i francuskiego. Nauczyciel fracuskiego wychwalal wyzszosc jezyka francuskiego nad angielskim i odwrotnie. Jak mieszkalem w Brukseli, to uczeszczalem rowniez na kurs jezyka angielskiego i to za darmoche.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 12:51   PRL na widelcu

WITAM :hug:

"PRL na widelcu"
http://kultura.wp.pl/titl...ml?ticaid=1b7e5
Cytat:

Książka "PRL na widelcu" to podróż w przeszłość szlakiem wytyczonym przez smaki. Autor książki Błażej Brzostek pisze o tym co, gdzie i jak jadano w PRL-u dokumentując swoje poszukiwania ponad 300 zdjęciami z epoki.

Błażej Brzostek podjął próbę opisania rzeczywistości PRL-u poprzez jeden z najważniejszych jej aspektów - jedzenie. "Co prawda sztuka kulinarna nie znajduje się całkowicie po stronie kultury, jest zawsze zawieszona pomiędzy naturą a kulturą, jednakże jakość i sposób jedzenia wyznacza granice między cywilizacją a barbarzyństwem" - argumentuje autor powołując się na Claude'a Levi-Straussa. Powstało kompendium pokazujące pięć dekad PRL-u poprzez opis tego co, gdzie i jak się jadało, jakie zwyczaje i problemy były z tym związane.

"Ustrój nie tylko nie sprzyjał, ale wręcz zwalczał dobre jedzenie, które było synonimem kapitalistycznej zgnilizny. W PRL-u nie było celebrowania jedzenia, koncepcja smakoszostwa i wykwintu tu nie istniała. Częściej napełniało się tu żołądek, niż delektowało" - podkreśla Brzostek. Dla niego symbolem PRL-owskiego gotowania jest kocioł w barze mlecznym z niedomytymi talerzami oraz z aluminiowymi sztućcami, często z powyłamywanymi zębami, co zmniejszało ich atrakcyjność dla ewentualnego złodzieja. Brzostek powołuje się na Ilię Erenburga, który doszedł do wniosku, że biurokracja państwowa najmniej sprzyja dwu rzeczom - poezji i gastronomii. "Charakterystyczne dla peerelowskiej mentalności powiązanie mięsa i władzy, kotleta i polityki" - tak Brzostek opisuje znaczenie produktów mięsnych w PRL-u. Generalnie mięsa w sklepach brakowało, jeden kryzys mięsny powodowany "przejściowymi trudnościami" następował za drugim. Puste haki w sklepach mięsnych zaowocowały powstaniem instytucji, jaką była w PRL-u "baba z mięsem", czyli kobieta przywożąca do miasta i nielegalnie rozprowadzająca niedostępne w sklepach dobra mięsne. W ramach walki ideologicznej wprowadzono w roku 1959 poniedziałek jako dzień bezmięsny (jako opozycję dla kościelnego postu w piątki). Posunięcie to tłumaczono obłudnie dbałością o zdrowie obywateli, którzy jakoby konsumowali za dużo mięsa.

Podstawą PRL-owskiej piramidy żywnościowej były ziemniaki. Statystyczny Polak na początku lat 60. spożywał ich rocznie 221 kg. Tym dramatyczniej zabrzmiały ostrzeżenia "Trybuny Ludu" z 1950 roku: "samoloty amerykańskie, naruszając ustalone strefy lotów, zrzuciły nocą ogromną ilość stonki ziemniaczanej. Społeczeństwo polskie oceni należycie zwyrodnienie imperialistycznych trucicieli, godnych następców hitlerowskich i faszystowsko-japońskich degeneratów". Do zbierania pasiastych żuczków zagoniono nawet przedszkolaki. Jednym z symboli PRL-u były uliczne saturatory z wodą sodową, którą pijało się ze szklanki wielorazowego użytku, płukanej pobieżnie metodą natryskową, przez co serwowany przez sprzedawcę napój bywał czasem nazywany "gruźliczanką". Innym wspominanym z sentymentem wynalazkiem epoki były oranżady w proszku, najchętniej spożywane przez dzieci na sucho.

Historia żywności w PRL to przede wszystkim opowieść o wiecznych niedoborach, które na początku lat 80. stały się dramatyczne. Brakowało już nie tylko wędlin czy cytrusów. W roku 1981, wobec coraz wyraźniejszych niedoborów na rynku, wprowadzano kartki na masło, kaszę, ryż, mąkę, olej, alkohol. PRL, jak zauważą Brzostek, od początku wytworzył subkulturę kolejkową, jednak w latach 80. przeżyła ona rozkwit - to wtedy wykształciły się takie instytucje jak Komitet Kolejkowy pilnujący porządku czy też lista kolejkowa. PRL był czasem erzaców - kawy ze zboża, wyrobów czekoladopodobnych. W czasach stałych niedoborów na rynku żywności pojawiały się krótkotrwałe kampanie propagandowe: "produkty zastępcze, są zdrowe" - głosiły etykiety zapałczane, "margaryna - tłuszcz jadalny jest w użyciu idealny!" - tak reklamowano nođwość socjalistycznego jadłospisu, a kąciki kulinarne w prasie w okresach obfitszych połowów udowadniały wyższość ryb nad wieprzowiną. Książkę "PRL na widelcu" opublikowało wydawnictwo Baobab.



jedna z recenzji
http://www.polityka.pl/ku...na-widelcu.read
Cytat:
Historyk, autor nagradzanych książek z dziedziny dziejów najnowszych (Nagroda Historyczna „Polityki” za „Za progiem. Codzienność w przestrzeni publicznej Warszawy 1955 – 1970”), Błażej Brzostek, wydał książkę, która powinna zrobić furorę wśród tak zawodowych badaczy, jak i szerokiego kręgu czytelników. Dla historyków będzie ona nieocenionym źródłem dziejów żywienia i obyczajów Polski drugiej połowy ubiegłego wieku. A dla czytelników pamiętających tamte czasy, coraz bardziej jednak zacierające się w natłoku i szumie informacyjnym, stanowić może ważny zapis prawdy o minionej epoce. Dostarczając wspomnień czasem śmiesznych, a prawie zawsze dość strasznych, utwierdzających nas, że były to czasy słusznie minione. Byle bezpowrotnie. I to mimo że była to epoka naszej młodości.

Brzostek podpiera się światowymi i polskimi autorytetami pisząc we wstępie o roli sztuki kulinarnej czy smakoszostwie: „Wybitny antropolog francuski, Claude Levi-Strauss pisał, że 'sztuka kulinarna nie znajduje się całkowicie po stronie kultury', jest zawsze zawieszona pomiędzy naturą i kulturą, wyrażając cechy obu dziedzin. Smakoszostwo i delektowanie się jedzeniem, traktowane jako domena 'ludzi kultury', zawiera też w sobie elementy ostentacyjnie naturalne.”

Sięga także po zdanie polskiego wybitnego publicysty emigracyjnego, który większość życia przeżył na obczyźnie. Andrzej Bobkowski obserwował w przedziale pociągu jadącego przez Francję lat okupacji: „Podróżni zaczynają jeść. Jest to wystawa zbytku, rozpasanie. Nikt nie je zwykłego chleba. Wszyscy wyjmują biały pain brioche, masło, jajka na twardo, kiełbasę, szynkę, zimne mięso, pieczony drób, owoce. Z płaskich flaszeczek z metalowymi nakrętkami leje się aromatyczny, bursztynowy calvados. Roztopiony w upale prawdziwy Camembert zmienił się w gęsty krem o kłującej woni siarkowodoru i amoniaku. Lśniące od tłuszczu wargi mlaskają, tłuste palce oblizywane są z cmokaniem, za okno lecą papiery i łupki. Resztę rzuca się na podłogę. Jest to jakaś orgia i zarazem nabożne misterium, któremu jedni Francuzi potrafią nadać ten zupełnie specjalny ton i klimat. Nie tylko wyczuwa się smak, z jakim oni jedzą, ale widzi się go. Jedzenie nie jest tu tylko zaspokojeniem głodu. Jest ono zmysłową rozkoszą. Tu żaden kąsek nie przejdzie przez usta niepostrzeżenie, żaden atom pożywienia nie wymknie się krytyce podniebienia. [...] Rozróżnianie gatunków ostryg, owoców, mięsa, serów, wina; umiejętność zestawienia menu wymagają takiej samej kultury, jak rozróżnianie dobrych obrazów od złych lub umiejętność zestawienia sobie lektury. Pewien robotnik francuski, pracujący u Niemców, powiedział mi raz: Monsieur, ludzie, którzy 'tak' jedzą, nie mogą być panami świata".

"W pojęciu tego robotnika jedzenie wyznaczało więc granicę między cywilizacją a barbarzyństwem i wyrażał on sąd zakorzeniony głęboko, sięgający czasów starożytnych. Polska była, oczywiście, po stronie barbarzyństwa.”

Te słowa pisane przez Polaka, który nie mógł się zdecydować, czy jest duszą i sercem po stronie nadmiernie łakomych Francuzów, czy też raczej zdecydowanie brzydzi się ich kulturą stołu, można uznać za przestrogę. Jeśli jesteś, Drogi Czytelniku, za ascezą w kuchni i na stole, to zobacz, jak to naprawdę wyglądało – zdaje się mówić autor na kolejnych kilkuset stronach.

Błażej Brzostek analizuje system produkcji i dystrybucji chleba, cukru, kapusty, masła, mięsa, ryb, pasztetowej, wódki i wielu innych strategicznych w polityce minionego ustroju produktów żywnościowych. Prezentuje nie tylko to, co Polacy wówczas jedli, lecz także jak (elitarnie, świątecznie, swojsko, nowocześnie) to robili i gdzie (bary, bufety, stołówki, restauracje) się odżywiali.

Książka jest wspaniale zilustrowana. A jeśli ktoś jest eksperymentatorem kulinarnym, to może też skorzystać z paru zamieszczonych przepisów. Np. „Pasta do pieczywa z żółtego sera zeschniętego” lub „Placuszki z okruszyn chlebowych i bułki”. Albo – jeśli spragniony - „Szampan z serwatki&#8221


Ciekawe - co inni na to....powiedzą ?


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 27, 2010 13:41   

krzysztof2 napisał/a:


Ciekawe - co inni na to....powiedzą ?


miło się bajeczki czyta

ciekaw jestem jak było wcześniej
żabojadom poprawiło się zapewne jak przestali Wilusia złotem karmić

ciekaw jestem co zostało do żacia koloniom
 
     
rakash 
We called it war!


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 2799
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 13:51   

Jakoś ostatnio chyba, taki Kraśko w czasie największej oglądalności płakał jak to za komuny na święta czekano na statek płynący z Kuby z cytrusami.

Widać jak popieprzone trzeba mieć w głowie.
Nie mówiąc już że bez tych cytrusów to lepiej można żyć niż z nimi.
_________________

Ostatnio zmieniony przez rakash Pon Gru 27, 2010 16:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 13:56   

ali napisał/a:
miło się bajeczki czyta

Brzostek napisał bajki?
Rozumiem, że przeczytałeś już książkę?
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zbynek

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 467
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 13:57   

Państwowa rosyjska telewizja „Wiesti”, przed wizytą premiera Putina na Westerplatte pokazała film „Sekrety tajnych protokołów” – oskarżający Polskę o pakt z hitlerowskimi Niemcami. Telewizja Polska kupiła prawa do emisji filmu „The Soviet Story” w 2008 roku, do tej pory film, który zadał by kłam rosyjskiej wersji historii nie został wyemitowany. Należy zadać pytanie: DLACZEGO?
http://alterkino.org/sowiecka-historia
Pobierz:
http://hotfile.com/dl/116....part1.rar.html
http://hotfile.com/dl/118....part2.rar.html
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 14:07   

Przed sklepem długa kolejka.
Nagle ktoś zaczyna się wpychać.
(zaczekaj na swoja kolej) i tak z kilka razy.
CZY MÓGŁBYM W KOŃCU OTWORZYĆ MÓJ SKLEP!
:what: :viva:
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 14:15   

Molka napisał/a:
CZY MÓGŁBYM W KOŃCU OTWORZYĆ MÓJ SKLEP!
:what: :viva:

odpowiedź:
Spie****j na koniec i się nie wpychaj :-D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 27, 2010 14:27   

Hannibal napisał/a:

Brzostek napisał bajki?


ano bajki
nie dopisał ze ruski i niemce stosowali taktyke spalonej ziemi
i to w spadku dostaliśmy
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 14:40   

ali napisał/a:
ano bajki
nie dopisał ze ruski i niemce stosowali taktyke spalonej ziemi
i to w spadku dostaliśmy

ale mi chodzi o to, co napisał o żywieniu za czasów PRL
o "spalonej ziemi" to każdy dzieciak wie - tego jest multum w książkach historycznych
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 27, 2010 15:51   

Hannibal napisał/a:

ale mi chodzi o to, co napisał o żywieniu za czasów PRL


jak można rozpatrywać "delektowanie się żarciem" bez świadomości że z
niego nas okradano
do samych Usiech szło tylko 100 tys ton szyneczki rocznie
a w Leningradzie głodowali, jak z Polszy kartoszki zabrakło
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 15:55   

ali napisał/a:
jak można rozpatrywać "delektowanie się żarciem" bez świadomości że z
niego nas okradano
do samych Usiech szło tylko 100 tys ton szyneczki rocznie

Ale to wszyscy chyba wiedzą.
Jak będę chciał się dowiedzieć, z czego i w jakich ilościach nas okradano to zajrzę sobie do innych książek.
Od Brzostka oczekują czego innego.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 27, 2010 16:58   

Hannibal napisał/a:
,,
Od Brzostka oczekują czego innego.


ale to realia kreują kuchnię , a nie odwrotnie
 
     
zbynek

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 467
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 16:59   

Hannibal napisał/a:
Jak będę chciał się dowiedzieć, z czego i w jakich ilościach nas okradano to zajrzę sobie do innych książek.

Pierwsze słysze, że o tym gdzieś piszą i chętnie poczytam na ten temat, tylko napisz gdzie i w jakich książkach o tym piszą.
Jak mi wiadomo, to było tajemnicą poliszynela tamtego ustroju.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 27, 2010 17:14   

ali napisał/a:
ale to realia kreują kuchnię , a nie odwrotnie

Dobrze, ale przeczytałeś tę książkę, czy nie?
No bo jeśli nie to nie ma o czym gadać. :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Marynarz 

Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 14
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 05:14   

Gwoli sprawiedliwosci ,nalezalo by dodac PRL dbal o Przemysl Morski .Yaa bylismy potega Morska .A te dziadowskie rzady od 20 lat ulaly przemysl morski (wyjatek 2 lata PIS'u)
Prym w tym ulewaniu wioda "dzisiejsze urobniki" Flota kaput ,staki sprzedane za grosze jakims tam szabrownikom obcym ,stocznie na kroplowce ,Rybolowstwo z dziesiatkoweane Nic tylko rozpacz.
Rakowski grozil stoczniowcom ,obietnice dotrzymali nastepcy
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 06:25   

Marynarz napisał/a:
Gwoli sprawiedliwosci ,nalezalo by dodac PRL dbal o Przemysl Morski .Yaa bylismy potega Morska .A te dziadowskie rzady od 20 lat ulaly przemysl morski (wyjatek 2 lata PIS'u)
Prym w tym ulewaniu wioda "dzisiejsze urobniki" Flota kaput ,staki sprzedane za grosze jakims tam szabrownikom obcym ,stocznie na kroplowce ,Rybolowstwo z dziesiatkoweane Nic tylko rozpacz.
Rakowski grozil stoczniowcom ,obietnice dotrzymali nastepcy

A czy znasz jaki byl bilans przemyslu stoczniowego? Ile Skrobot (dyrektor Zjednoczenia Przemyslu Stoczniowego) wyskrobal zysku dla Polskii?
Stocznie budowaly statki dla ZSRR, kupujac zachodnie wyposazenie za dolary a ZSRR "placil" w rublach.
Jak znasz historie statkow do przewozu LPG, to ja opisz po marynarsku.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Marynarz 

Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 14
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 15:16   

Powielarz teorie zwolennikow niszczenia przemyslu morskieg.Przemysl morski czesto ale nie zawsze, jest wspomagany przez panstwo .Niemcy i inne kraje jakos nie mieli i maja problemu wspomagac stocznie w Rostoku.Tylko "SWIETNA 3 RZECZ." Rzadzona przez niby ludzi od morza .Zenada, 500 km brzegu ,po co wam ,Jeszcze troche i wam zabiora ,Nie umiecie sie gospodarzyc ,takie bedzie wytlumaczenie
A zreszta ,dzisiaj sie niszczy wszystko armie ,przmysl ,rolnictwo ,nauke ,szkolnictwo
Jacy wyborcy ,takie rzady .Nie ma sie czemu dziwic
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 04, 2011 16:51   

Kangur napisał/a:

Stocznie budowaly statki dla ZSRR, kupujac zachodnie wyposazenie za dolary a ZSRR "placil" w rublach.
Jak znasz historie statkow do przewozu LPG, to ja opisz po marynarsku

Jaśko
za "wyzwolenie" musieliśmy placić
a wróble wróciły
znajdziesz je w Kredyt Banku
na kontach udziałowców

policz tylko że dojenie przez rusków przez 50 lat nie kosztowało nas tyle ile wydojono przez lat 20 w "wolnej Polsce"
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 16:55   

ali napisał/a:
policz tylko że dojenie przez rusków przez 50 lat nie kosztowało nas tyle ile wydojono przez lat 20 w "wolnej Polsce"

Chętnie bym zobaczył te obliczenia.
Zrób stosowne w Excelu i wtedy to merytorycznie przeanalizujemy.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 04, 2011 18:02   

Hannibal napisał/a:
ali napisał/a:
policz tylko że dojenie przez rusków przez 50 lat nie kosztowało nas tyle ile wydojono przez lat 20 w "wolnej Polsce"

Chętnie bym zobaczył te obliczenia.
Zrób stosowne w Excelu i wtedy to merytorycznie przeanalizujemy.


mundrzyłeś się wydumaną matematyka
a prostego rachunku nie umiesz zrobić?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 18:21   

ali napisał/a:
mundrzyłeś się wydumaną matematyka
a prostego rachunku nie umiesz zrobić?

Ty zrób jeśli potrafisz.
No chyba, że mówisz w stylu "wiem, ale nie powiem".
Jeśli tak to nie zawracaj gitary.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 04, 2011 19:59   

ali napisał/a:
...tyle ile wydojono przez lat 20 w "wolnej Polsce"...

Ale jaki "dobrobyt" mamy! :hihi:

Jak rezolutnie kredyty "zaciom-gamy" aby "egalitarnym rodzinom"
etaty oplacic! :viva: :hihi:

No i jakie to "seksowne je" jak mlodym, "wy-chszt-alconym", z duzych miast,
ktorym po nocach sni sie Kaczynski pchajacy sie z trumna na Wawel,
"zabirajom" EMERYTURY! :viva: :hihi:
.
 
     
soook

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 389
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 20:08   

Gdzie jest , ten PRL ? Jak zabierają emerytury ? Kto zabiera ?

:-)





.
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 20:44   

Marynarz napisał/a:
Powielarz(...)

Za komuny to był ten kto na powielaczu pracował, że Ci też słownik nie podkreśla takich pajacyków na czerwono?
:-)
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 09:33   

Marynarz napisał/a:
dzisiaj sie niszczy wszystko armie ,przmysl ,rolnictwo ,nauke ,szkolnictwo
Jacy wyborcy ,takie rzady .Nie ma sie czemu dziwic


No i ta dzisiejsza młodzież!!! 8-)

No dobra , to konkretnie.Jakieś konkretne przykłady na niszczenie armii (w stos.do PRL)?Jakiekolwiek byle konkretne.
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 17:37   

Bruford napisał/a:
(..)
No dobra , to konkretnie.Jakieś konkretne przykłady na niszczenie armii (w stos.do PRL)?Jakiekolwiek byle konkretne.


Urzędnicy nie dbają o najwyższych dowódców, zgadzają się na ich nierozważne loty.
:-/
 
     
Marynarz 

Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 14
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 20:33   

No dobra , to konkretnie.Jakieś konkretne przykłady na niszczenie armii (w stos.do PRL)?Jakiekolwiek byle konkretne

Dowody sa wszedzie ,wystarczy poszukac i poczytac ekspertow ,jedno jest pewne w prasie "polsko jezycznej "tego nie znajdziesz .A to u was prawie 80-90%

Zreszta po co wam przemysl ,w/g "starszych i madrzejszych " macie byc Plucami Berlina.
Dzieki temu moze las sie ostoji ,tyle ze wam juz na grzyby chodzic nie bedzie wolno .
Rolnictwo ,tez wam nie potrzebne ,te smiecie z Eurolandu co jelop z zapadnej yewropy nie chce jesc , gdzies musza byc sprzedane .

Czas sie zemsci jak przyjdzie jakis kryzys/kataklizm pogodowy i nie bedzie nawet gdzie kupic zarcia .To ze rolnicy w Polsce sa gatunkiem na wymarciu to widocznie
Ostatnio zmieniony przez Marynarz Sob Lut 05, 2011 20:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Adam319 
We are all One


Pomógł: 43 razy
Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 2409
Skąd: tiny.pl/hpb9n tiny.pl/hlhmn
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 22:29   

Marynarz napisał/a:
No dobra , to konkretnie.Jakieś konkretne przykłady na niszczenie armii (w stos.do PRL)?Jakiekolwiek byle konkretne

http://dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=73502
Regulamin napisał/a:
4.5 nie używaj w postach czcionki w kolorze ciemnoczerwonym, czerwonym, brązowym, zielonym, oliwkowym
No chyba, że
na białym tle.
:-)
 
     
Bruford

Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 1739
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 00:29   

Marynarz napisał/a:
[Dowody sa wszedzie , na wymarciu to widocznie


Nie no wiesz , nie daj się prosic.My tu głównie polskojęzyczni to nie wiemy.No jakiś jeden mały przykładzik na niszczenie armii w poróaniu z PRL.Bo o rolnikach to później.Teraz o armii. To masz jakiś czy nie?
_________________
Those Who Go Beneath the Surface Do So At Their Peril
I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
"Amerika - ach, was ist Amerika gegen die Straßenbahnlinie Neun, die nach Brösen fuhr..."
 
     
Marynarz 

Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 14
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 06:11   

No zeczywiscie Armie macie wieksza od tej z PRLu ,bardziej urozmajcona i majaca lepsze konekcje .Naczalstwo sluzy juz u sw Piotra po serji udanych "wypadkow lotniczych '
Zupaki pracuja ciezko ochraniajach wille nowych bonzow PRL bis przed tlumem biednych i glodnych.
Pare setek idealistow i zawodowcow wyslano do Afganistanu ,niech tam se powalcza za wolnosc ichnia ale juz nie wasza
Szeregowcy? what is that Gwardia Watynkanu by ich nakryla czapkami .

No zeczywiscie w tych dwoch dekadach polsko jezycznych kundli sie namnozylo oj namnozylo A jak pieknie szczekaja po polsku .
Ale obawiam sie ze final bedzie taki sam ,jak z tymi pasozytami co atakuja przecietny organizm ludzki .Walcza z nim do ostatniej godziny i jak wygraja to niestety laduja z cialem w te samej trumnie .Co za pech byc ciezko pracujacym pasozytem .

A tak na marginesie moze mi pomozesz rozwiazac ta zagadke. ktos mi zadal
Czy prawo Tuska mówiące o tym, że wszelki opór jest bezcelowy da się pogodzić z prawem Ohma ...

Jutro dostaniesz link na temat polskich stoczni .
 
     
Marynarz 

Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 14
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 06:16   

Regulamin napisał/a:
4.5 nie używaj w postach czcionki w kolorze ciemnoczerwonym, czerwonym, brązowym, zielonym, oliwkowym
No chyba, że
na białym tle.
:-) [/quote]

Hey admistrator ja mam computer dopiero dwa miesiace jeszcze waszych trickow sie nie nauczylem I watpie czy mi sie to uda, najwyzej zbanuj
 
     
ali
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 06, 2011 16:08   

Marynarz,

matros!
z pożytecznymi idiotami nie dyskutuj
jak powiadał ks. prof. Chrostowski
jest to gorsza zaraza od naszych wrogów
dlatego trza ich profilaktycznie lać bez pardonu, w obronie własnej

http://www.dobradieta.pl/...p=162911#162911
Ostatnio zmieniony przez ali Nie Lut 06, 2011 20:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Marynarz 

Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 14
Wysłany: Pon Lut 07, 2011 06:47   

Zeczywiscie Ali masz racje .Zastanawiam sie czasami co sie dzieje w korze mozgowej przecietnego polsko jezycznego kundla .Na co oni licza ? ze Moskawa czy Berlin ich przygarnie za dobrze wykonane zadanie .Moze paru z gornej polki ,ale tych dolnych szarakow.Ruscy maja duzo swoich durni ,na wiecej sie nie zapisza .Niemcy z natury zeczy brzydza sie takimi
Przypomina sie koniec wieku 18 go. Tamtejszym "WSIokom i pilkarzom " Rosja i Prusy gwarantowaly wolnosci itd .Jak to sie skonczylo ,wszyscy wiedza Czesc zawisla na latarnich ,reszta dala nurka w sinna dal
Dzisiaj sa pewni siebie maja sile ,pieniadze ,bute i pyche .
Czuja sie jak gen Tuchaczeswski na poczatku sierpnia w roku 1920 na przedmiesciach Warszawy
Pozyjemy zobaczymy, jakiego figla tym razem opatrznosc im sprawi
To ze tak sie stanie to jest wiecej niz pewne
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Wrz 19, 2011 22:42   




:hah:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Maj 24, 2013 18:23   

Siedem cudów PRLu
1. nie było bezrobocia
2. mimo że nie było bezrobocia, nikt nic nie robił.
3. mimo że nikt nic nie robił, plan wykonywano w 150 procentach.
4. mimo że plan wykonywano w 150 procentach, nigdzie niczego nie było.
5. mimo że nigdzie niczego nie było, każdy wszystko miał.
6. mimo że każdy wszystko miał, wszyscy wszystko kradli.
7. mimo że wszyscy wszystko kradli, to co kradli, zawsze było.
:P

Siedem cudów Kapitalizmu

1. jest bezrobocie.
2. mimo że jest bezrobocie, wszyscy pracują.
3. mimo że wszyscy pracują, plan nie jest wykonywany nawet w 10 procentach.
4. mimo że plan nie jest wykonywany nawet w 10 procentach, wszędzie wszystko jest.
5. mimo że wszędzie wszystko jest, nie wszyscy wszystko mają.
6. mimo że nie wszyscy wszystko mają, kradną głównie ci, co mają wszystko.
7. mimo że kradną głównie ci co mają wszystko, nie udaje się nikogo złapać i niczego odzyskać.
:P
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved