Jaj przepiórczych żadna kieszeń nie wytrzyma.
Proszę jeść więcej mięsa, drobiu, nie bać się masła.
Oliwa wcale nie jest tak lekkostrawna, jak naturalne masło.
Z tych dozwolonych należy bezwzględnie wyrzucić produkty sztuczne, wysokoprzetworzone
takie jak masło roślinne, dżemy, soki, makarony bezjajeczne, chrupki,
mannę i inne pieczywa pszenne.
Co to za dieta hypoalergiczna, w której zaleca się przetwory pszenne.
Pszenica obok mleka jest głównym alergenem.
Najlepiej pozostać przy pieczywie ryżowym.
Zalecane są galaretki bezglutenowe i jednocześnie mąka pszenna,
gdzie glutenu jest najwięcej. (sic!)
JW
Wszystkie produkty przetworzone(zawierające chemię spożywczą)
To co nam najbardziej smakuje i po zjedzeniu czego czujemy się świetnie, z tym, że po kilkunastu, kilkudziesięciu godzinach szkodzi jak cholera.
Produkty mleczne.
Masło zalicza się jak najbardziej do produktów mlecznych.
Kropla mleka/śmietanki do kawy zalicza się jak najbardziej do produktów mlecznych.
Wszystkie nasiona traw (zboża, ryże, kasze)
Pasztet (zawiera gluten) to też produkt zbożowy
Jaja, drób (indyk jest drobiem), wołowina
Najmniej podejrzane
To co zjemy ze smakiem, ale bez entuzjazmu kiedy jesteśmy głodni.
Wszystkie warzywa, mięso wieprzowe, podroby wieprzowe, chrupki kukurydziane bez dodatków.
Ale co naprawdę szkodzi, a co nie to już kwestia testu, można taki test wykonać samodzielnie z pewnymi założeniami, że ziemniaki nie szkodzą, że smalec nie szkodzi, że oliwa z oliwek nie szkodzi, że buraczki nie szkodzą, że kalafior nie szkodzi, że cebula nie szkodzi, że brokuły nie szkodzą, że wieprzowina nie szkodzi i tak cały tydzień, aż poczujemy się lepiej. W następnym tygodniu warzywa zostają, ale możesz jeść co jeden dzień indyka, drugi dzień wieprzowinę, trzeci dzień indyka i tak dalej, jeśli do piątku, samopoczucie, katar, gardło, ciśnienie krwi, objawy skórne nie wykażą pogorszenia w porównaniu z poprzednim tygodniem, znaczy to, że drób można włączyć do diety, kolejny tydzień można w poniedziałek i środę zjeść jako białko jaja kurze i w piątek ocenić czy tydzień był udany, czy jaja zostają, czy to źródło białka odpada, cały czas do tego dużo warzyw z tym, że też w jakimś porządku i zapisując wszystkie posiłki i objawy, by można było potem z notatek wyczytać, że ta papryka zjedzona w poniedziałek zepsuła środek tygodnia.
Test na nietolerancje pokarmowe kosztuje jakieś 400zł, lecz wykaże on tylko te produkty, które jemy i nam szkodzą, jeśli przykładowo jesteśmy uczuleni na orzeszki ziemne, a nie jedliśmy ich od miesiąca, wyniki testu w sprawie orzeszków mogą być niewiążące.
Ale dodać należy, że do zagadnienia nietolerancji pokarmowych przykładają się zwykle ludzie ciężko chorzy, cierpiący, tak bez silnej motywacji to trudno jest zwracać uwagę na jedzenie.
Prawie wszystkie problemy zdrowotne biorą się z jedzenia i tylko jedzeniem można je naprawić, dodatek chemii spożywczej czy farmaceutycznej tu nie pomaga, trzeba też odróżnić kwaśne mleko od gospodarza od mleka w kartoniku, czy niby-sera z mleka w proszku, ale produkty mleczne wymagają zdrowych jelit, a nikt chory na cokolwiek zupełnie zdrowych jelit nie ma, ma naruszone przez zapalenia od złego jedzenia, i te jelita potem przepuszczają do krwi więcej niż powinny i te przepuszczone białka wywołują reakcje obronne w całym organizmie, co powoduje dziwne trudne do oszacowania problemy wewnątrz i nieraz widoczne problemy na skórze.
Za długie, nie czytam by sprawdzić, ale sens powinno się dać uchwycić.
To by było na tyle.
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Paź 16, 2013 21:13, w całości zmieniany 2 razy
a co byś polecił na kolację przed snem do zjedzenia ?
Skoro nalegasz.
Na obiado-kolację: (wieprzowinę/podroby wieprzowe + smalec) duszone nie smażone i warzywa np. buraczki tarte + trochę frytek z ziemniaków nie z worka, tyle wieprzowiny i warzyw by nasycić się na 24 godziny, a w ciągu dnia tylko chrupki kukurydziane i soczki warzywne.
Energetycznie można się w ciągu dnia podeprzeć tahiną, to jest mielony sezam - taka tłusta masa i do niej można domieszać wedle smaku trochę cukru pudru by uzyskać taką chałwę nieprzesłodzoną.
Licz witaminy i minerały, warzyw/soków warzywnych ma być w diecie opór.
BrunetS napisał/a:
co do ryżu i kasz to właśnie lekarz powiedział mi, że mogę śmiało to jeść
Jeśli bez testu na nietolerancje to albo wizjoner albo masz przechlapane.
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Paź 16, 2013 22:32, w całości zmieniany 2 razy
zyli mam jeść owoce i warzywa tylko plus hmm szynka wieprzowa krotoszyńska <-- (powiedzmy) +chrupki kukurydziane i soczki warzywne ? przecież ćwiczę
Nie kurdelebele, wolniej czytaj, możesz zjeść na obiado-kolację kilogram (albo do syta) tłustego duszonego w domu karczku ze smalcem, 50dag (albo do syta) ziemniaków i 33dag buraczków, a w ciągu dnia soczki warzywne, chrupki kukurydziane i mieć przygotowaną w razie czego w słoiczku domową chałwę, uzbierasz 3000kcal albo i więcej, więcej niż potrzeba, a w miarę prób i błędów dołączać inne produkty.
Upewnij się, że obejrzałeś i zrozumiałeś cytowany wyżej czterominutowy filmik.
EDIT:
BrunetS napisał/a:
wywala mi pryszcze zwykłe jak i te ropne na twarzy
Ciesz się, że wątroby swojej i jelit nie widzisz i na razie nie czujesz.
EDIT2:
BrunetS napisał/a:
szynka wieprzowa krotoszyńska
Szynka to jest dosyć syfiasty wyrób konserwowany azotanem potasu, jest na to przymykane oko by zjeść w pracy na pieczywie ryżowym posmarowanym smalcem ze skwarkami, jeśli ktoś już musi jeść byle co w ciągu dnia. Jak dla mnie ten słoiczek z przygotowaną w domu chałwą to i forma i klasa i wartość jest.
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Paź 16, 2013 22:47, w całości zmieniany 7 razy
hahahahahha !!!!! dobreeee !!! to jest prawda, lepiej nie będę mówił na forum publicznie co brałem itd :d
a co z przed i po treningowym posiłku jak ma wyglądać ?
przecież ja muszę zjeść około 2g białka na kg masy ciała, jakieś 4g węglowodanów na kg masy ciała i tłuszcze wszystko to muszę uzbierać w warzywach i owocach i w jednym posiłku np kotlety wieprzowe ? a smalec dlaczego ?
Nigdzie nie pisałem o owocach,
dobrze jest by węglowodany były pomiędzy 50 a 100 g dziennie, więc jeśli trochę ziemniaków i dużo warzyw i jeszcze odrobina cukru do tahiny to i tak miejsca na owoce nie ma.
Soki warzywne najlepiej wielo-warzywne, od biedy pomidorowy może być.
330ml szklany słoik lub 1l kartony.
Oliwa z oliwek jest ok, spalec też byle nie spalony tylko duszony.
Zwisa mi Twoje umięśnienie, przejmuję się wątrobą, jak zjesz co masz zjeść i będziesz ćwiczył to mięśnie stwardnieją, jak chcesz spuchnąć i mieć pryszcze to kup sobie wiaderko pożywki w sklepie kulturystycznym, bez urazy z uśmiechem to piszę.
Pierś z indyka może być jeśli nie szkodzi, ale jest chuda więc ze smalcem lub oliwą i drób w zasadzie większości szkodzi więc warto najpierw przeprowadzić test na nietolerancję pokarmową, taki za 400zł lub domowy, procedura opisana powyżej.
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Paź 16, 2013 23:19, w całości zmieniany 7 razy
w tej diecie pomidory są zakazane już nie wiem sam o co chodzi
myślę, że jest jakaś alternatywa, żeby ćwiczyć i nabrać na masie, nie mówię tutaj o jakieś wielkiej masie jak kulturysta, tylko po prostu, żeby lepiej, dobrze wyglądać, a wiem, że na soczkach i na warzywach raczej tego nie zrobię /
hmmm, jutro przeczytam to jeszcze raz wszystko, i napiszę mniej więcej taką przykładową dietę w tym temacie, bazując na tym co napisałeś, jeśli miałbyś czas jutro to sprawdzić to byłbym mega wdzięczny, a teraz uciekam spać miłej nocy ! )
w tej diecie pomidory są zakazane już nie wiem sam o co chodzi
Pomidory należą do "psiankowatych" jak ziemniaki i tytoń, więc są nieco podejrzane, ale są soki wielo-warzywne co nawet zawierają nieco zmielonej zieleniny i nawet do dostania w supermarketach są np. sok wielo-warzywny marki Tesco.
Wszystko jest jadalne gdy jelita zdrowe są, nie wszystko warto jeść, gdy jelita chore są wybrane produkty powodują gojenie, a wszystkie inne pogłębiają stan zapalny i pryszcze uogólnione.
I to by było na tyle.
Jedzenie ma być proste,
żadnych 5 posiłkowych jadłospisów jak dla niemowlaka,
przeglądać nie będę.
Mogę rzucić okiem na śniadanie i obiadokolację,
i to tylko po starej znajomości.
Odłączcie się wreszcie od tych chrupek kukurydzianych. Nie dość, że to może być produkowane z GMO, to jeszcze wielkoprzemysłowe serie muszą być maksymalnie sztuczne, jak tylko można. Tak samo, jak frytki. Wreszcie, wszelkie chrupki pojada się nieustannie bez żadnej kontroli. A konkretna jedna kromka, to jest jedna kromka i koniec.
Jeżeli ktoś ma nietolerancję białka pszenicy, to z dużym prawdopodobieństwem będzie miał nietolerancję innych zbóż europejskich czyli wszelkiego pieczywa i kasz.
Bardzo niewiele ludzi ma nietolerancję masła i nie ma co wydziwiać na zapas.
Można zresztą jeść smalec.
Tym bardziej, że w omawianych zalecaniach specjalista nie wykluczył podstawowej rzeczy, mąki pszennej. Należy zacząć od podstaw.
JW
Podstawową przyczyną pryszczy jest w ogóle żywienie wysokowęglowodanowe i w pierwszym kroku to należy zmienić. A dopiero potem można sobie robić jaja. Przepiórcze.
JW
Podstawową przyczyną pryszczy jest w ogóle żywienie wysokowęglowodanowe
Podstawową przyczyną pryszczy jest kupowanie jedzenia w sklepie, czyli życie w cywilizacji, ludy nieschemizowane pryszczy nie mają, wegetarianie też raczej nie, przynajmniej nie kojarzę.
Odłączcie się wreszcie od tych chrupek kukurydzianych.
Surowiec za tani by do niego cokolwiek dodawać, kukurydza, woda i sól, chrupki kukurydziane o wadze kromki chleba wypełniają objętość żołądka, a kromka chleba nie.
Kukurydziane też znaczy w zasadzie bezglutenowe, o tyle o ile, to pasza, ale zawsze lepsza od każdego chleba.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 17, 2013 00:04, w całości zmieniany 2 razy
Podstawową przyczyną pryszczy jest w ogóle żywienie wysokowęglowodanowe
Podstawową przyczyną pryszczy jest kupowanie jedzenia w sklepie, czyli życie w cywilizacji, ludy nieschemizowane pryszczy nie mają, wegetarianie też raczej nie, przynajmniej nie kojarzę.
Nawet, gdyby ten argument wymyślony ad hoc był prawdziwy, nie zmienia to faktu, że MUSIMY kupować schemizowane pożywienie w sklepach.
JW
Surowa żywność jest minimalnie schemizowana, np. mięso, jaja, warzywa.
Produkty spożywcze są maksymalnie schemizowane, np. wędliny, majonez, ketchup.
Zawsze można wybrać mniejsze zło.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 17, 2013 00:21, w całości zmieniany 1 raz
Odłączcie się wreszcie od tych chrupek kukurydzianych.
Surowiec za tani by do niego cokolwiek dodawać, kukurydza, woda i sól, chrupki kukurydziane o wadze kromki chleba wypełniają objętość żołądka, a kromka chleba nie.
Kukurydziane też znaczy w zasadzie bezglutenowe, o tyle o ile, to pasza, ale zawsze lepsza od każdego chleba.
Niech Pan nie miesza początkującemu w głowie, bo jeszcze weźmie na poważnie te zalecenia. Niech Pan nie udaje, że nie było mowy o GMO. A poza tym, zdaje się, że mówiliśmy o krążkach ryżowych, jako o substytucie chleba.
Cytat:
Surowiec za tani by do niego cokolwiek dodawać
A klej, żeby się przecier kukurydziany zespolił? A środki przeciw pleśnieniu? A Roundup przed żniwami? Skoro kukurydza GMO jest odporna na Roundup, to trzeba go przed żniwami dać znacznie więcej, żeby uschła. Przecież to technologia amerykańska.
JW
Surowa żywność jest minimalnie schemizowana, np. mięso, jaja, warzywa.
Warzywa zawierają insektycydy, a przede wszystkim dużo azotanów. Sałata zawiera czterokrotnie więcej azotanów, niż peklowana szynka i 500 razy więcej, niż pomidory.
W mięsie kumulują się dziesięciokrotnie toksyny z paszy. Polfamixy można podawać tucznikom wieprzowym tylko przez pół roku, bo później wątroba zwierzęcia się rozpada. Normalnej żywności już nie ma i nigdy nie będzie. Można tylko wybierać mniejsze zło. Ale wcale nie jest pewne, czy współczesna wieprzowina jest bezpieczna.
JW
Surowa żywność jest minimalnie schemizowana, np. mięso, jaja, warzywa.
Warzywa zawierają insektycydy, a przede wszystkim dużo azotanów. Sałata zawiera czterokrotnie więcej azotanów, niż peklowana szynka i 500 razy więcej, niż pomidory.
W mięsie kumulują się dziesięciokrotnie toksyny z paszy. Polfamixy można podawać tucznikom wieprzowym tylko przez pół roku, bo później wątroba zwierzęcia się rozpada. Normalnej żywności już nie ma i nigdy nie będzie. Można tylko wybierać mniejsze zło. Ale wcale nie jest pewne, czy współczesna wieprzowina jest bezpieczna.
JW
jest normalna żywność ale nie w zwykłych sklepach.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
ilu lekarzy, doradców, tyle odpowiedzi, czyli rozumiem tak:
powiedzmy, jeśli dzisiaj się obudziłem, spojrzałem w lusterko i zobaczyłem, że są nowe pryszcze ropne, to musiałem coś zjeść co na mnie zaszkodziło tak ?
Ps: akurat wczoraj wypisywałem co jadłem :
wafle ryżowe, szynka "swojska", sałata, kapusta kiszona, oliwa z oliwek, chleb razowy, szynka z indyka, pierś z indyka, ryż, szpinak, kapusta czerwona
jest normalna żywność ale nie w zwykłych sklepach.
Po pierwsze, ludzi jest 7 mld i tej żywności wystarczy dla niewielkiego promila bardziej majętnych. Po drugie, ta żywność też już nie jest do końca naturalna, chociażby z powodu konieczności przestrzegania przepisów. No i np. "naturalny" owczy oscypek i tak zawiera w większości mleko krowie.
Od czasów Fenicjan z pieniądzem nikt nie wygrał, nawet komuniści.
JW
powiedzmy, jeśli dzisiaj się obudziłem, spojrzałem w lusterko i zobaczyłem, że są nowe pryszcze ropne, to musiałem coś zjeść co na mnie zaszkodziło tak ?
Ps: akurat wczoraj wypisywałem co jadłem :
Niestety, oprócz jakości jest jeszcze kwestia ilości poszczególnych składników menu.
JW
powiedzmy, jeśli dzisiaj się obudziłem, spojrzałem w lusterko i zobaczyłem, że są nowe pryszcze ropne, to musiałem coś zjeść co na mnie zaszkodziło tak ?
Ps: akurat wczoraj wypisywałem co jadłem :
Niestety, oprócz jakości jest jeszcze kwestia ilości poszczególnych składników menu.
JW
mam wypisane także ilość, więc mogę napisać
Przepraszam, że ciągnę tak ten temat, ale wrescie chce dowiedzieć się dokładnie co jest, męczę się z tymi pryszczami już X LAT, (mam 21) teraz dostałem od lekarza właśnie takie produkty zabrionone itd + IZOTEK, który też ma jakieś skutki uboczne,
I
Teraz dowiedziałem się od Was, że jest to kwestia jelit i zdrowego jedzenia, więc jeśli mogę tego pozbyć się bez IZOTEKU, bez leków to jak najbardziej jestem na TAK !
Przepraszam, że ciągnę tak ten temat, ale wrescie chce dowiedzieć się dokładnie co jest, męczę się z tymi pryszczami już X LAT, (mam 21) teraz dostałem od lekarza właśnie takie produkty zabrionone itd + IZOTEK, który też ma jakieś skutki uboczne,
Jak już się pozbędziesz tych pryszczy to potem przez kilka następnych lat będziesz się męczył przy odtruwaniu organizmu z 'izotka'.
Ostatnio zmieniony przez opiotr Czw Paź 17, 2013 11:28, w całości zmieniany 1 raz
Przepraszam, że ciągnę tak ten temat, ale wrescie chce dowiedzieć się dokładnie co jest, męczę się z tymi pryszczami już X LAT, (mam 21) teraz dostałem od lekarza właśnie takie produkty zabrionone itd + IZOTEK, który też ma jakieś skutki uboczne,
Jak już się pozbędziesz tych pryszczy to potem przez kilka następnych lat będziesz się męczył przy odtruwaniu organizmu z 'izotka'.
Tutaj przykład z internetu:
http://www.bioslone.pl/fo...p?topic=25327.0
Napewno jak poszukasz znajdziesz dużo więcej przykładów ludzi stosujących przez długi okres czasu izotek.
szczerze nie wiem co Ci powiedzieć, rozmawiałem z osobami, co brali Izotek jedne miał jakieś tam skutki uboczne mniejsze drugie troszkę więszke, ale nie aż takie, jakoś ludzie to biorą i żyją, to co Ty podałeś to jest jakis wyjątek ....
Czytaj i czytaj, może Ci się wszystkie skuteczne podejścia dietetyczne poskładają w spójną całość. Nie wiesz jak liczyć węglowodany z warzyw, a stronę z kalkulatorem już podawałem.
Oto jadłospis dla 2óch osób
lub 1nego żarłoka kulturystycznego:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 17, 2013 12:51, w całości zmieniany 2 razy
700 G KARKÓWKI ??? JAK TO ZJEŚĆ, NIE MOŻLIWE bynajmniej dla mnie,
nie chodzi dla kulturysty, tylko dla mnie, dla osoby, która chce przybrać na masie mięśniowej, dzisiaj póki co zjadłem :
4kromki chleba razowego
8plastrów szynki wieprzowej krotoszynskiej
kapuste kiszoną i czerwoną
oliwa z olwiek
II
150g piersi z indyka
100g ryży
100g szpinaku
50g kapusty czewonej
4 ząbki czosnku
łyżka oliwi z oliwek
Jesz ile chcesz, co zostaje masz w lodówce na zimno, kroisz gruby plaster i masz jak znalazł na jutro zamiast szynkicheminki, zamiast plaster kłaść na chlebie, lepiej położyć na talerzyku i na górę musztardę / buraczki / żurawinę do mięs wedle uznania i smaku.
BrunetS napisał/a:
dla mnie, dla osoby, która chce przybrać na masie mięśniowej
A nie lepsze byłoby forum kulturystyczne, oni tam maja sprawdzone metody.
Nic nie smażyć, wszystko dusić 100 stopni Celsjusza pod przykryciem na patelni z grubym dnem na minimalnym ogniu tak by para nie uciekała i nie trzeba było dolewać wody, dusić tak długo jak trzeba, nie sól na wyrost, bo odparowany sos własny z karkówki jest nad wyraz słony.
W ciągu dnia kilo warzyw musi być, może być w formie soku wielo-warzywnego.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 17, 2013 14:09, w całości zmieniany 5 razy
gotowanie to 100° dodajesz wodę, po procesie zostaje wywar
duszenie to 100° nie dodajesz wody, lub odrobinę, po procesie zostaje odrobina sosu własnego lub nic płynnego
smażenie to dużo więcej niż 100° zwykle na tłuszczu, woda odparowuje, białka, węglowodany, tłuszcze brązowieją i ulegają utlenieniu.
Z braku chęci lepiej gotować niż smażyć, tylko trzeba wywar potem może koncentratem (!!!w płynie!!!) soku z buraków zabarwić i wypić by wartości nie uciekały, koncentrat pomidorowy także się nada.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 17, 2013 14:36, w całości zmieniany 6 razy
Jak przeczytasz ten wątek wyraz po wyrazie
i sobie pogooglasz by rozwinąć niektóre wypowiedzi
to masz czytania do Nowego Roku.
Szczęśliwego Nowego Roku.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 17, 2013 14:49, w całości zmieniany 1 raz
Wieloletni sympatyk diety niskowęglowodanowej ze świadomością nietolerancji pokarmowych i potrzeby zaopatrzenia w witaminy i minerały, w tym te powszechnie niedoceniane w celu powiększania stabilności ustroju.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 17, 2013 15:06, w całości zmieniany 1 raz
jest normalna żywność ale nie w zwykłych sklepach.
Po pierwsze, ludzi jest 7 mld i tej żywności wystarczy dla niewielkiego promila bardziej majętnych. Po drugie, ta żywność też już nie jest do końca naturalna, chociażby z powodu konieczności przestrzegania przepisów. No i np. "naturalny" owczy oscypek i tak zawiera w większości mleko krowie.
Od czasów Fenicjan z pieniądzem nikt nie wygrał, nawet komuniści.
JW
Jasne Panie Witoldzie ale marchewki i warzywka inne, bez azotanów można kupić w miarę nie drogo. Nawet jeżeli nie jest to 100% naturalne (a i tak mam tutaj problem z definicją) to jest to przynajmniej bez znanych szkodliwych nawozów. Wiadomo że nawet obornik nie będzie już naturalny ale zawsze lepsze to niż chemiczne dopalacze. Oscypki też można by nabyć oryginalne ale cena będzie wysoka... no i pytanie,po co jeść oscypki? są smaczne ale nic po za tym.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Może by tak warto było nauczyć się prawidłowo oddychać, jeść, pić, ruszać się i myśleć,
a nie pochopnie grzebać prochami jak nożyczkami w zepsutym budziku (zwłaszcza takim tykającym z wihajstrami w środku).
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Paź 18, 2013 23:25, w całości zmieniany 3 razy
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Śro Paź 23, 2013 21:58
a ja będę i dopowiem
dieta bezmleczna ok
tylko jeśli bierzesz jakiekolwiek suplementy sprawdz co w nich jest
bardzo często białko mleczne w różnej formie
wtedy twoja dieta bezmleczną już nie jest
pozdrowienia
patrz nazewnictwo: lakotza, inne frakcje białek mlecznych do sprawdzenia w google.
no właśnie,
do oceny pomocowej
wczoraj - mlecznie, dziś bezmlecznie.
hmm
odczucia
jakby do matki zabrali (od mleka)
hahah , żartuję. tak wymyśliłam teraz. nie czuję różnicy, tylko taką , że mniejszy głód. głód mi nie przeszkadza ogólnie. a i asertywnie odmówiłam. Chyba Babcia poczuła żem przejedzona
nie wiem, nie byłam karmiona piersią.
co to jest uczulenie?
odpowiedzi na razie brak.
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
(...) Wiele osób żyje latami z problemem, nie mogąc uzyskać właściwiej diagnozy nawet po licznych konsultacjach lekarskich. Schorzenia takie są określane jako idiopatyczne, czyli o nieznanej przyczynie. Dopiero niedawne badania wskazują, że ich podłożem może być nietolerancja pokarmowa. Jedną z jej cech jest duża różnorodność objawów takich jak problemy skórne, bóle głowy, migrena, problemy gastryczne, biegunka, wzdęcia, depresja, problemy z wagą i wiele innych, które trudno zdiagnozować jako związane z pokarmami przyjmowanymi na co dzień (patrz ramka). Diagnozę utrudnia również fakt, iż reakcja organizmu na nietolerowany pokarm jest odsunięta w czasie od kilku godzin do kilku dni – stąd trudno jest powiązać dany pokarm z określonym objawem. (...)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 24, 2013 21:08, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Czw Paź 24, 2013 22:04
sinsemilla napisał/a:
no właśnie,
do oceny pomocowej
wczoraj - mlecznie, dziś bezmlecznie.
hmm
odczucia
jakby do matki zabrali (od mleka)
hahah , żartuję. tak wymyśliłam teraz. nie czuję różnicy, tylko taką , że mniejszy głód. głód mi nie przeszkadza ogólnie. a i asertywnie odmówiłam. Chyba Babcia poczuła żem przejedzona
nie wiem, nie byłam karmiona piersią.
co to jest uczulenie?
odpowiedzi na razie brak.
ażula, no co ty?
przecież część mlecznych przerabia się na cukry czyli węgle bo laktoza to cukier mleczny
przestajesz jeść mleczne przestajesz czuć głód
a jeszcze inaczej:
nietolerancja na mleczne jeśli powoduje problemy z żołądkiem, okolice brzucha też jelita to mogą dawać nietolerancję chocby i w dziwnej postaci uczucia głodu a tak naprawdę jest to specyficzne odczucie żołądka, błon śluzowych, sygnałów nietolerancji dawanych na drodze mózg jelita często też a to jest nietolerancja
tych dziwnych odczuć może być więcej, produkować się nie będę, bo to czasem trudno wytłumaczyć a każdy to robi swoim językiem
Skype będzie potrzebny, Asia się zapisze do Sylwii na szkolenie dietetyczne, minimum 20 godzin, "dieta z dziś i co można ulepszyć, codziennie godzina w dni robocze gdy dzieci już śpią na podstawie opracowanego aktualnego jadłospisu dnia minionego"
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 24, 2013 22:14, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Czw Paź 24, 2013 23:06
a coś ty taki dowciapny?
nie używam skype, mam skolko godno minut w telefonie, że tak się wyrażę w tysiącach , gdybym tylko tyle kasy miała to by było całkiem niezle
ja jestem dzisiaj ciut uparta bo naprawdę nie wiem jak Wam wszystkim dziękować bo na forum Kwaśniewskiego już nie mogę bo się jakoś automatycznie człek wykasowuje po jakimś czasie ale Wam, tyle co tutaj ciekawych ludzi i ich wiedzy spotkałam to nigdzie indziej choć po głowie też przez to dostałam
już straciłam rachubę kiedyś ale ty to adam jak rozumiem
No weź Asia rzuca mleczne na 3 dni, a nie ma x lat stażu w liczeniu, eliminacjach, rotacjach i obserwacjach więc wsparcie się przyda, zwłaszcza, że będzie miała pewnie silną reakcję z odstawienia krówek. Tu było kiedyś trolowisko-tratowisko więc stanęło na veni, vidi, vici.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Czw Paź 24, 2013 23:25
o rany, nie no tu gdzie jestem konkretna a wiedzą mało nie rozumieją
a tu gdzie wiedzą więcej ode mnie to się śmieją
nieźle, zjem cała paczkę krówek
może mi przejdzie nietolerancja mlecznych
w końcu z pudełkiem litrowym lodów już spróbowałam
i nic minie było
dobra, na śledzenie forum to ja nie mam teraz możliwości więc... się pośmieję z siebie, będzie najlepiej
w końcu ileś głupstw się mimo wszystko zrobiło w swoim 36 letnim życiu nawet po kolejnych urodzinach 8 dni temu
Śmieją się ogólnie bo tak maja bynajmniej nie śmieją się z Ciebie tylko do Ciebie, pierwsza sprawa to radośnie potraktować wyzwanie na przykład dietetyczne.
sylwiazłodzi napisał/a:
w końcu z pudełkiem litrowym lodów już spróbowałam
i nic minie było
Ja próbowałem z połową arbuza, ale naoliwione jelita orzekły, że nie są zainteresowane frukto-syfem więc po 15 minutach arbuza już w jelitach nie było.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Paź 24, 2013 23:38, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 20 Mar 2007 Posty: 1774
Wysłany: Czw Paź 24, 2013 23:46
o no widzisz, cały czas mam do naprawiania perspektywę siebie samej
nawet z tym pudełkiem lodów
e nie zapytam z przekory co jadłeś danego dnia ,że tak powiem wszystkiego
zamiast obiadu zjadłam kiedyś całego arbuza w Chorwacji i nic ale dziwne bo to jeszcze na "starej diecie"
na młodszej diecie poza lodami
z arbuzem nie próbowałam
może i dobrze bo bezmięsnie nie nauczyłam się wystarczająco dobrze, więc arbuza i raw diety póki co ruszać nie bedę choć kiedyś nie powiem, czytałam posty na dd i nie tylko ale za trudne to było wtedy dla mnie i w centrum Łodzi trochę wtedy wydawało mi się trudniej tak jeść ale jeszcze wszystko przede mną, zgłupieć bardziej już nie mogę, chyba bym nie przeżyła
no pięknie.
to droga do inedii ... czyli niejedzenia.
g łodzić ?
nie.
lubię smaki.
Orzechy włoskie dziś będą rządzić cały dzień, przecier pomidorowy (swój domowy, bez cukru), oraz pasztet sojowy (soja, koncentrat pom., cebulka, olej słonecznikowy).
wczoraj było trochę mleka, ale nie czuję "objawów" nietolerancji (nawet nie wiem, czym one mogłyby być). Mam energię, słońce świeci, żadnych gastrycznych niedomogań.. Jestem grupa B, podobno toleruję. No i mam dostęp do mleka od krówek, które skubia jeszcze trawę na łące w sezonie letnim. Może nie wszyscy wiedzą, że już nie wszystkie krowy są wypasane. Kojarze, mIrna, 2 lata temu mówiła, że jej sąsiad, karmi paszą i już nie wypuszcza na trawę, bo sie boi , że pozdychają od niej ...
_________________ Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pon Paź 28, 2013 11:33, w całości zmieniany 3 razy
Orzechy włoskie (1) dziś będą rządzić cały dzień, przecier pomidorowy (swój domowy, bez cukru), oraz pasztet_sojowy (2)(soja, koncentrat pom., cebulka, olej słonecznikowy).
wczoraj było trochę mleka, ale nie czuję "objawów" nietolerancji (nawet nie wiem, czym one mogłyby być)
Dwa białka.
napisał/a:
(...) Zastosowanie jednego rodzaju B na dobę, jedzonego nawet 2 razy dziennie, jest diagnostyczne celem wyłapania które B nam szkodzi, a które służy. Przez 3 (młodsi) - 7 dni lub dłużej (osoby starsze) jada się produkty z listy poniżej, jest to lista Dobrych Produktów, po czym można wykonać bądź nie 1 dobę wolności żywieniowej. Prowadzisz cykl, aż poznasz swój organizm. Każdemu się udaje. Prowadź dziennik dietetyczny w którym zapisujesz godziny posiłków i godziny wystąpienia objawów. Jedyną ważną zasadą DDP jest: nie wolno jadać tego na co nie masz ochoty, ani nie wolno zmuszać się do zjedzenia pozostałego kęsa czy resztek na talerzu. Po trzech dobach DDP zaczniesz zauważać korelacje tego co zjesz z tym co ci dolega. Jeżeli dłużej chcesz przebywać na DDP co Ci serdecznie polecam, ucz się zastosowania jednego rodzaju produktu białkowego na dobę. Rodzaje produktów białkowych wymienione są poniżej, każdy rodzaj oddzielony jest przecinkiem. Groch to inny rodzaj białka niż fasola.(...)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Paź 28, 2013 12:44, w całości zmieniany 3 razy
To zależy jak bardzo chcesz cierpieć, teoretycznie w dzień wolności można zjeść cokolwiek na co przyjdzie ochota, ale po kilku przesadach i cierpieniach samo przyjdzie, że lepiej jest najwyżej jedno źródło białka w posiłku i jeden posiłek białkowy dziennie.
Gdy organizm już wie, że może być dobrze, pakowanie w siebie makaronu ze serem z perspektywą ciężkiego jutra i pojutrza to już nie jest wybór typu "zakazane" "dozwolone" tylko "na ile chcę sobie pozwolić i ile potem wycierpieć" coś jak złodziej kalkuluje ile ukradnie, czy zdąży zakopać i ile potem odsiedzi i czy mu się to opłaca.
Makaron ze serem to co najmniej 3 białka (zależy jak liczyć całe jajo), białko zbożowe + białko mleczne + białko jajeczne.
Z tego co kojarzę to dzień wolności w praktyce to było niewiele słabo tolerowanego białka jednego rodzaju i na bardzo tłusto bo im tłuściej tym bezkarniej przechodzi, często z jakimiś magicznymi dodatkami typu żurawina by jelita najmniej oberwały.
Dzień wolności może też być ilościowy, czyli np. całkiem zupełnie do oporu kurczak, zamiast z umiarem.
Oczywiście dla cukrzyków insulinozależnych makaron ze serem to trzustkowe samobójstwo, więc przy tak ostrym schorzeniu takie wybryki odpadają, trzeba mierzyć siły na zamiary i brać odpowiedzialność za efekty.
Przykładowo ja mam tak i to na co dzień, że wybieram sobie zgodnie z widzi misie co by tu dzisiaj zjeść, a czego od 3 dni nie jadłem, wybieram surowy produkt nie mieszankę i potem idę do sklepu i dokonuję zakupu plus jakieś neutralne dodatki warzywne plus tłuszcz i sobie przygotowuję i zjadam i jestem pojedzony, jeśli za słabo na następny dzień biorę poprawkę i zjadam coś innego z tym, że dodaję więcej tłuszczu.
Przykładowo przedprzedwczoraj były jaja, przedwczoraj kurczak, a wczoraj tylko owsianka(na wodzie z oliwą z oliwek), dzisiaj mogłaby być ryba, ale jakoś jeszcze ten kurczak mi się przypomina więc pewnie stanie na niczym, czyli sporo soku warzywnego w ciągu dnia, może słoninka z dużą ilością cebuli w ramach dania głównego wieczorem, o przypomniałem sobie jutro może być fasolka szparagowa.
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Paź 29, 2013 01:23, w całości zmieniany 1 raz
W zasadzie powyżej masz wszystko dokładnie opisane,zacznij od przeczytania tego artykułu i będziesz wiedzieć znacznie więcej. Ewentualnie potem możemy pomóc i odpowiedzieć na pytania dotyczące diety bezmlecznej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.