Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Gru 24, 2012 13:21
Kolejny wieloletni optymalny chory na raka
Autor Wiadomość
korniszonek

Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 20
Wysłany: Pią Mar 15, 2013 23:13   

COOLER, padłeś ofiarą tych 20-30g ?
 
     
zbynek

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 467
Wysłany: Pią Mar 15, 2013 23:15   

O WARTOŚCI BIOLOGICZNEJ POKARMU

http://tiny.pl/h8hpq
--------
A to poniżej na pamięć ... :hah:

W żywieniu optymalnym dla osób szczupłych proporcje między głównymi składnikami odżywczymi wynoszą: B:T:W jak 1:3,5:0,8, co w przeliczeniu na procentową podaż energii z głównych składników odżywczych wynosi B:T:W jak 10:82:8 proc.
Żywienie optymalne 3,5 g tłuszczu
B:T:W jak 50:176:40 g

W diecie dla otyłych, którzy chcą tracić na wadze powoli, w żywieniu optymalnym przy proporcjach B:T:W jak 1:2,5:0,8 ilość energii dostarczonej w głównych składnikach odżywczych wyrażona w procentach wynosi 12,5:77,5:10.
Żywienie optymalne 2,5 g tłuszczu
B:T:W jak 62:166:50 g
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 09:53   

korniszonek napisał/a:
COOLER, padłeś ofiarą tych 20-30g ?

A mało masz ich? ja w przeciwieństwie do Ciebie nie myślę tylko o sobie, ale też o innych którzy będąc zdrowi zastosowali dietę optymalną zgodną z tym co pisze doktor i stracili zdrowie, oczywiście Tobie to nie przeszkadza bo obrona ideologii ważniejsza, jesteś kolejną osobą która widzi problem, a udaje że go nie ma. Co powiesz tym co padli ofiarą 20 – 30 gram? że są nieudacznikami tak jak ten bezczelny side ich nazwał, przecież sami lekarze optymalni na podstawie książek doktora zalecają też to, a doktora rozumiem poklepiesz po plecach i powiesz że dobrze napisał o tych 20-30 gramach białka.
Zbynek doktor tak pisał, ale dalej pisał że pod dostosowaniu organizmu białka nie trzeba więcej niż 20 – 30 g.
http://www.dobradieta.pl/...p=225669#225669
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 11:25   

150cm/100kg
napisał/a:
Przed przejściem na dietę optymalną ważyłam 116 kg przy wzroście 150 cm, obecnie ważę 100 kg.

zbynek napisał/a:
B:T:W jak 62:166:50 g

@zbynek
A to, wirtualnie odchudzasz
górnika dołowego 190cm wzrostu,
czy kanapowca pospolitego 150cm wzrostu,
czy wszystko jedno.
:P :oops:

Bo
B:T:W 62:166:50

razy pięć dziewiątych równa się:

B:T:W 35:90:30

Witaminy i minerały jest zdrowo,
bez witamin i minerałów nawet żółtko zaszkodzi.
:-x

35g białka to 13 żółtek, za mało na jedne dzień?
oto szczegóły: http://nutritiondata.self...ecipe/2811393/2
:faint:
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Mar 16, 2013 11:36, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
zbynek

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 467
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 11:49   

Ważną rzeczą jest określenie sobie właściwej ilości białka, tłuszczu i węglowodanów. Do tego potrzebny jest wzrost. Jest to logiczne. Wiadomo, że osoba mająca 2m wzrostu nie będzie jadła tyle samo co ta, która ma 150cm. Powiedzmy, że ktoś ma 160 cm wzrostu. Po odjęciu 100 zostaje nam 60 i to nas interesuje. 60 to waga należna (WN), przy czym ze względu na różną budowę kości od wagi należnej dopuszczalne jest +/- 10-15% odchylenia. Waga należna to nie jest waga idealna dla nas tylko dla naszego ciała. Osoby "za chude" przybierają masy mięśniowej, a osoby za grube chudną. Nie da się niczego oszukać. Gdy już się schudnie, to taka waga powinna się utrzymywać do końca życia (mowa tu o osobie dorosłej) i jest to prawdziwa waga należna. Obliczając białko mnożymy WN i 0,5, co daje 30g białka (przy białku wartościowym) Jest to dolna granica. Na dobę powinno się spożywać od 30-50g (osoby wyższe jeszcze więcej oczywiście!). Przy rozpoczęciu ŻO następuje przestrajanie i przebudowa organizmu, która w zależności od wieku trwa przez ok. miesiąc u młodych i ok. 3 miesięcy u starszych. Wtedy spożycie białka zwiększa się nawet do 100 ,czy 130g na dobę (około 1-1,2g na kg WN). Ilość tłuszczów powinna być przynajmniej 2-krotnie większa od ilości białka, tak, żeby na 1g białka przypadało 2,5-4g tłuszczu. Przy wysiłku fizycznym powinno go być więcej, a gdy osoba chce schudnąć, należy go ograniczyć do 1 : 2 (stosunek białka do tłuszczu). Na chłopski rozum, jeśli zjemy 40g B to tłuszczu powinniśmy zjeść co najmniej 100g, bo 100 : 40 = 2,5 , a 2,5 to nasza dolna granica (jeśli się nie chcemy odchudzać). Ilość węglowodanów obliczamy mnożąc WN i 0,8 czyli 60 x 0,8 = 48g W (około 50g). Jak widać jest ich zdecydowanie mniej niż tłuszczu. Coraz więcej ludzi decyduje się na ten model żywienie, ale i tak (na razie) wciąż jest więcej osób, które wolą zjeść 500g W i nie przejmować się niczym do czasu ...
Dieta sportowca będzie zależała przede wszystkim od wydatku energetycznego (intensywny trening 7-10 kcal/min., czyli ok. 1 g tłuszczu /min., który przy określonym obciążeniu wysiłkowym jest względnie stały dla osób o tej samej masie ciała).

Białko 0,8-1,2-1,5g/kg/dzień
- wielkość zapotrzebowania na białko zależy od trzech czynników: jakości białka, wartości kalorycznej posiłków (im więcej jedzenia tym więcej potrzeba białka, żeby to strawić) i aktywności fizycznej. Powinno być to białko z jajek (całych lub żółtek), kolagenowe. Raz w tygodniu podroby, białko mięśniowe z karkówki, golonki, tłustych wędlin wieprzowych, serów

http://kulturystyka.com.pl/archiwum/an/87
 
     
korniszonek

Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 20
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 12:39   

COOLER napisał/a:
ale też o innych którzy będąc zdrowi zastosowali dietę optymalną zgodną z tym co pisze doktor

nie zgodzę się z tym, że Ci ludzie stosowali się do zaleceń dr
dr pisze, żeby jeść do syta, że niedojadanie jest wręcz zabójcze

nigdzie w książkach dr nie jest napisane, żeby bezwzględnie trzymać się tych 20-30g., jest za to napisane, że po przebudowie i tylko w wypadku zjadania wartościowego białka można jego ilość obniżyć do 30g
jednocześnie dr pisze, że każdy jest inny- i trzeba to uwzględnić- czyli dr zaleca wykazać się elastycznością a nie ortodoksyjnym trzymaniem się jednej liczby
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 15:32   

korniszonek napisał/a:
jest za to napisane, że po przebudowie i tylko w wypadku zjadania wartościowego białka można jego ilość obniżyć do 30g

I to jest całkowita bzdura, bo nawet najlepszego wartościowego białka jeśli będziesz zjadał po przebudowie 20-30 gram to następuje rujnowanie zdrowia, dodaj do tego straszenie przebiałczeniem, pianie glorii dla tłuszczu i efekty masz w listach, zdrowych ludzi którzy na diecie zrujnowali sobie zdrowie a może i stracili już życie.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 16:44   

Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Mar 16, 2013 16:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
korniszonek

Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 20
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 20:29   

COOLER napisał/a:
korniszonek napisał/a:
jest za to napisane, że po przebudowie i tylko w wypadku zjadania wartościowego białka można jego ilość obniżyć do 30g

I to jest całkowita bzdura, bo nawet najlepszego wartościowego białka jeśli będziesz zjadał po przebudowie 20-30 gram to następuje rujnowanie zdrowia, dodaj do tego straszenie przebiałczeniem, pianie glorii dla tłuszczu i efekty masz w listach, zdrowych ludzi którzy na diecie zrujnowali sobie zdrowie a może i stracili już życie.


Z tego co piszesz wynika, że masz niedobre doświadczenia z dietą dr. Konkretnie, jest/był problem z zaniżoną wartością białka. Bardzo Ci współczuję, i rozumiem, że w tej sytuacji chcesz ostrzec innych.
Ja jednak po lekturze prac dr, nigdzie nie trafiłam na restrykcyjny przymus trzymania się tej ilości 20-30g.
Tu widzę zbieżność dr i Twoich poglądów w tej sprawie.
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 21:00   

vvv napisał/a:
Obrazek

Nie dziwota jak multum z nich ćpa w większości wysokowęglowodanowe żarcie, na dodatek marnej jakości. Nawet jak zjedzą jakąś bułę z marnym mięsem to białka wychodzi niewiele.
Jak się spojrzy na grupę osób zamożniejszych, którzy dbają o zdrowie to widać tam o wiele więcej wartościowych produktów białkowych.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 21:09   

COOLER napisał/a:
bezczelny side ich nazwal

Zgodnie ze słownikiem j. polskiego slowo nieudacznik odnosi się do osoby, której na ogol nic się nie udaje i calkiem trafnie okresla tu osoby, ktorym nie udalo się wlasciwie wcielic zasady DO.

ps. Przeczytaj swoje 1sze posty, spojrz w lustro to zobaczysz przykład bezczelnego goscia.
Ostatnio zmieniony przez side Sob Mar 16, 2013 21:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 21:17   

vvv napisał/a:

Uwazaj, bo cappo di cibo tutti capi czuwa :D
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 21:44   

korniszonek napisał/a:
Ja jednak po lekturze prac dr, nigdzie nie trafiłam na restrykcyjny przymus trzymania się tej ilości 20-30g.

O czym Ty piszesz? Podobnie jak poprzednicy udajesz że nie widzisz problemu książka doktora „Tłuste życie” strona 86 „„ile białka potrzebuje człowiek, który już dostosował organizm w pełni do żywienia optymalnego? Potrzebuje go niewiele 20- 30 g na dobę”
dodaj do tego straszenie przebiałczeniem i uwielbianie bezgraniczne nieszkodliwości tłuszczu.
Doktor powinien umieć po ludzku przyznać się do błędu, zwłaszcza że wypisywanie takich rzeczy kosztuje ludzi zdrowie i życie na co są dowody. Ty się zachowujesz dokładnie jak doktor. Nie rób z lekarzy optymalnych idiotów oni też korzystali z książek doktora i co zalecają:
http://www.dobradieta.pl/...p=225651#225651
http://www.dobradieta.pl/...p=225091#225091
a tu masz proporcje które ustawiał sam lekarz optymalny: http://www.dobradieta.pl/...p=224570#224570
Jak mało to zapytaj, Administratora ile on ludzi musiał wyciągać z chorób poprzez wypisywanie takich rzeczy przez doktora.
 
     
korniszonek

Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 20
Wysłany: Sob Mar 16, 2013 22:06   

COOLER napisał/a:
korniszonek napisał/a:
Ja jednak po lekturze prac dr, nigdzie nie trafiłam na restrykcyjny przymus trzymania się tej ilości 20-30g.

O czym Ty piszesz? Podobnie jak poprzednicy udajesz że nie widzisz problemu książka doktora „Tłuste życie” strona 86 „„ile białka potrzebuje człowiek, który już dostosował organizm w pełni do żywienia optymalnego? Potrzebuje go niewiele 20- 30 g na dobę”
dodaj do tego straszenie przebiałczeniem i uwielbianie bezgraniczne nieszkodliwości tłuszczu.
Doktor powinien umieć po ludzku przyznać się do błędu, zwłaszcza że wypisywanie takich rzeczy kosztuje ludzi zdrowie i życie na co są dowody. Ty się zachowujesz dokładnie jak doktor. Nie rób z lekarzy optymalnych idiotów oni też korzystali z książek doktora i co zalecają:
http://www.dobradieta.pl/...p=225651#225651
http://www.dobradieta.pl/...p=225091#225091
a tu masz proporcje które ustawiał sam lekarz optymalny: http://www.dobradieta.pl/...p=224570#224570
Jak mało to zapytaj, Administratora ile on ludzi musiał wyciągać z chorób poprzez wypisywanie takich rzeczy przez doktora.


No ja nie wiem, cytowany przez Ciebie lekarz napisał ok. 30g., czyli około a nie zdecydowanie.

"Tłustego życia" akurat nie czytałam, ale we wszystkich pozostałych pozycjach nigdzie nie spotkałam: jedzcie 20-30g. białka i ani się ważcie więcej.
 
     
zbynek

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 467
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 10:45   

W sprawie bezpiecznej normy spożywanej ilości białka na ŻO, wiarygodna informacja z forum - /toan@q4.pl/

Cytat:
Zainteresowanym podaję: nie ma pojęcia "przebiałczenie", a bezpieczną normą spożycia białka* dla zdrowej, dorosłej osoby, na Żywieniu Optymalnym jest około 0,8g/kg nmc/D.
U dzieci i młodzieży w zależności od wieku - od 1g/nmc/D do 3,5g/nmc/D.
Przy czym to ostatnie obowiązuje do około 3rż.
U kobiet w ciąży 0-3 m-c - 1g/nmc/D, 4-9 m-c -1,5-2g/nmc/D u kobiet karmiących - około 2g/nmc/D.
Dla dorosłych młodych osób bezpieczną granicą spożycia białka jest około 1g/nmc/D. Przekroczenie tej granicy przyspiesza metabolizm i jest szkodliwe dla zdrowia na dłuższą metę.
Są to wartości średnie i mogą odbiegać od osobniczego zapotrzebowania dobowego na białko.
U osób chorych w zależności od jednostki chorobowej zaleca się różne ilości białka, ale od normowania są fachowcy.

* parametry białka wzorca.

http://forum.dr-kwasniews...?topic=3884.140
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 11:37   

korniszonek napisał/a:
No ja nie wiem, cytowany przez Ciebie lekarz napisał ok. 30g., czyli około a nie zdecydowanie. "Tłustego życia" akurat nie czytałam,

Więc przeczytaj wszystkie książki doktora i dopiero później zabieraj głos a nie sugerujesz komuś że to kogoś interpretacja i z lekarzy optymalnych robisz idiotów.
No więc nawet takie zalecanie obniżenia białka do około 30g białka, nawet najlepszego po latach powoduje pogorszenie stanu zdrowia i choroby i jak sama widzisz doktor powinien mieć cywilną odwagę przyznać się do błędu, zwłaszcza że wypisywanie takich rzeczy powoduje ze zdrowych chorych. Tu masz kolejny list i znowu zalecanie obniżenia białka przez lekarza optymalnego tym razem do 40-50g. Co dla chłopa przy 180 cm wzrostu źle się skończy.

Szanowny Panie Doktorze!
Proszę o pomoc. Zacząłem stosować żywienie optymalne około miesiąc temu. Mam 42 lata, 180 cm wzrostu, ważę 94 kg, po rozpoczęciu żywienia po ok. 2 tygodniach czułem się bardzo dobrze. Im dłużej stosuję żywienie optymalne, tym czuję się coraz gorzej, mam zawroty głowy, bardzo mi puchną nogi w kostkach. Fakt - wcześniej też trochę puchły, ale mniej. Mam siedzący charakter pracy, mało się ruszam, lecz wieczorem pół godziny ćwiczę na orbitreku (przyrząd do biegania na balkonie). W Centrum w Warszawie powiedziano mi, że przez pierwsze dwa miesiące mam kontrolować tylko węglowodany, tzn. zjadać ich na dobę maksymalnie do 80 g, a tłuszcze i białko w dowolnej ilości. Moja dieta dzienna to: śniadanie ok. 7:00 - dwa żółtka + 1 jajko całe usmażone na maśle lub boczku, do tego 1/2 pomidora średniej wielkości, mała kromka chleba z masłem - ok. 20-30 g, kubek 0,5 l herbaty zielonej lub czarnej. W ciągu dnia 2-3 herbaty. Obiad ok. 17:00-18:00 - 150 g boczku lub wątróbki, lub bigosu optymalnego, 2-3 ziemniaki, herbata. Około 21:00 szklanka piwa lub kawałek arbuza, lub 2-3 plasterki szynki. Proszę powiedzieć, co robię źle? Przez miesiąc schudłem tylko 4 kilogramy. Co się stanie jak wypiję większą ilość alkoholu - wódki czystej czy kilka piw? Jaki ma to wpływ na dietę? Jaki ma wpływ na organizm, gdy np. jestem na przyjęciu i raz na dwa tygodnie złamię zasady diety? Piję też dziurawiec, czasami szałwię. Mam kamień w woreczku żółciowym, trochę nadciśnienie, biorę rano po przebudzeniu 1/2 tabletki CONCOR - 4 mg. W trakcie śniadania ACARD - 1 tabletkę i po śniadaniu 1/2 tabletki CARDURA - 4 mg, ciśnienie mam 120 na 80, puls 60 uderzeń na minutę, czasami 100 na 60, a puls spada do 50 i wtedy czuję się okropnie. Zastanawiam się, czy muszę brać te tabletki? Jeżeli Państwo znajdą czas, to proszę o uwagi i odpowiedź.

Pozdrawiam, Marek A.

Tu masz odpowiedź lekarza optymalnego:
Panie Marku!
Rozpoczynając żywienie optymalne musimy sobie wyliczyć wagę należną i odpowiednio do tego wyliczyć ilości spożywanych białek, tłuszczów i węglowodanów, które będą zawarte w przygotowywanych codziennie posiłkach. Nie mam zbyt wielu danych na Pana temat, ale z tego co wiem, wynika, że przez pierwsze 3 miesiące musiałby Pan zjadać ok. 80 g białka, 160 g tłuszczu i 60 g węglowodanów. Po 3 miesiącach należy ograniczyć ilość spożywanego białka do ok. 45-50 g.
http://www.optymalni.pl/listy.php?id=61
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 12:27   

COOLER napisał/a:
ilość spożywanego białka (...) ok. 45-50 g.

http://nutritiondata.self...ecipe/2815028/2
18 żółtek to 49g białka, kto uważa, że to mało,
niech zjada 3 dni pod rząd żółtka z jaj gotowanych na twardo

9 żółtek o 08:00
i
9 żółtek o 18:00

"normalnie" na 180cm, wystarcza 9 żółtek raz dziennie ( w dniu żółtkowym ), przecież nie codziennie, a dojeść objętościowo można, a nawet trzeba warzywami z tłuszczem niemlecznym, tak by uzupełnić jak wynika z linka powyżej:
C, E, K, Thiamin, Niacin, Magnesium, Potassium, Copper, Manganese

Generalnie widzę chleb z masłem, piwo i tabletki, taka dbałość o witaminy i minerały powoduje bladość, słabość i opuchliznę. :o

List z 2003r. ciekawe czy gość wyszedł na prostą.
 
     
korniszonek

Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 20
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 13:45   

COOLER napisał/a:
Więc przeczytaj wszystkie książki doktora i dopiero później zabieraj głos a nie sugerujesz komuś że to kogoś interpretacja i z lekarzy optymalnych robisz idiotów.


Być może masz rację i doktor gdzieś napisał, że nie wolno przekraczać 20-30 g. białka. Ale ja się nigdzie na to nie natknęłam, mógłbyś mi podać, w której konkretnie pracy dr pisze, że nie wolno przekraczać 20-30g. białka?
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 13:51   

vvv napisał/a:
18 żółtek to 49g białka, kto uważa, że to mało,
niech zjada 3 dni pod rząd żółtka z jaj gotowanych na twardo

Wiadomo, że to dużo, za dużo, tyle że nie białka, lecz żółtek, o czym doskonale wiesz.
Analogicznie można byłoby retorycznie pytać, czy 2 kilo kapusty kiszonej dziennie to mało jeśli ktoś by krytykował 30 g węgli (przyswajalnych) jako ilość zbyt małą.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 13:55   

korniszonek napisał/a:
nie wolno przekraczać 20-30g. białka?

Nie to, że nie wolno, ale że jest to ilość optymalna dla osoby po przebudowie.
Tak samo przyzwalanie na gigantyczne proporcje tłuszczu do białka, podając jako wzór jakichś kapłanów, co jadali go 5-6 razy więcej aniżeli białka.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 14:20   

klaster40 napisał/a:
A czemu to kapłan miałby jeść więcej tłuszczu?


Bo mu się należy. W końcu jest duchownym.Teraz jeżdżą Maybachami wtedy żarli tłuszcz.
_________________
Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Nie Mar 17, 2013 14:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 14:29   

jerzyk napisał/a:
wtedy żarli tłuszcz.

I umierali dość wcześnie na różnorakie choroby z powodu tego obżarstwa.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 16:03   

COOLER napisał/a:
korniszonek napisał/a:
Ja jednak po lekturze prac dr, nigdzie nie trafiłam na restrykcyjny przymus trzymania się tej ilości 20-30g.

O czym Ty piszesz? Podobnie jak poprzednicy udajesz że nie widzisz problemu książka doktora „Tłuste życie” strona 86 „„ile białka potrzebuje człowiek, który już dostosował organizm w pełni do żywienia optymalnego? Potrzebuje go niewiele 20- 30 g na dobę”


COOLER napisał/a:
korniszonek napisał/a:
No ja nie wiem, cytowany przez Ciebie lekarz napisał ok. 30g., czyli około a nie zdecydowanie. "Tłustego życia" akurat nie czytałam,

Więc przeczytaj wszystkie książki doktora i dopiero później zabieraj głos a nie sugerujesz komuś że to kogoś interpretacja i z lekarzy optymalnych robisz idiotów.

No nie wiem kto tu z kogo robi idiotow.

Jan Kwasniewski w Tłustym Zyciu napisał/a:
Po przystosowaniu się do diety optymalnej zapotrzebowanie na białko obniża się i wystarczy wówczas 30-50 gramów białka na dobę dla człowieka o wadze 70 kg.
Potrzeba go mniej, gdy jest to białko o najwyższej wartości biologicznej (z żółtek, wątróbki, nerek) i więcej, gdy jest to białko mniej wartościowe (z ryb, brojlerów, sera, mięsa, orzechów, migdałów).
Proporcje między głównymi składnikami spożywczymi należy traktować tylko orientacyjnie, gdyż zmieniają się one w zależności od jakości białka i tłuszczów oraz od wielu czynników środowiskowych, takich jak: ciepło, zimno, praca fizyczna, umysłowa, stresy, wiek, choroby i inne czynniki.
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 16:23   

Hannibal napisał/a:
Tak samo przyzwalanie na gigantyczne proporcje tłuszczu do białka, podając jako wzór jakichś kapłanów, co jadali go 5-6 razy więcej aniżeli białka.


Hanni, wzor jest jeden i wynosi B:T=1:2,5-3,5 ale jak masz apetyt i takie zapotrzebowanie to nic nie stoi na przeszkodzie abys zjadl go wiecej.

Czy uwazasz, ze w tym dziennym menu jest tluszczu duzo za duzo, bo jest go az 3xB ?

Omlet z:
4 zoltka
50g sera zoltego
30g masla
50g papryki

smietanka 250ml 30%

100g indyka
20g masla
150g warzyw

40g kaszy gryczanej
20g masla
Ostatnio zmieniony przez side Nie Mar 17, 2013 16:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 19:57   

Hannibal napisał/a:
Tak samo przyzwalanie na gigantyczne proporcje tłuszczu do białka, podając jako wzór jakichś kapłanów, co jadali go 5-6 razy więcej aniżeli białka.

Dokładnie i wypisywanie że optymalni nie wymuszają pierwszeństwa na skrzyżowaniu.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 19:59   

A tu znowu lekarz optymalny korzystając z pomysłów doktora zaleca obniżenie białka:
Szanowny Panie Doktorze!
Mam 49 lat, 158 cm wzrostu, ważę 75 kg. Mam krępą budowę ciała, prowadzę raczej siedzący tryb życia. Mam żylaki podudzi, bóle kręgosłupa lędżwiowego i szyjnego, bóle głowy. Rozpoczęłam drugi miesiąc żywienia optymalnego ale bez żadnych większych rezultatów. Stosuję podane przez dietetyka z portalu internetowego wartości BTW: B-49-55, T-82-111, W-36-41. Do jadłospisów stosuję przepisy z książek J.Kwaśniewskiego. Dla zwiększenia efektów odchudzania jem 2 posiłki dziennie. Dzienną porcję węglowodanów zjadam przed zaśnięciem, w środku tygodnia stosuję 1-dniowy post (tylko same płyny-kawa,herbata,woda niegazowana). Efekty są na razie słabe. Rozpoczynając dietę ważyłam 76kg. Po pierwszym tygodniu waga spadła o 1 kg, w drugim nic, w trzecim kilogram w dół a w czwartym kilogram do góry. I tak zostałałam z moimi 75 kilogramami. Ogólnie czuję się dobrze. Czasami jestem trochę osłabiona, głodna i zła, szczególnie wtedy gdy czytam pozytywne opinie innych optymalnych. Proszę mi napisać co robię żle? Bardzo proszę o radę i wskazówki, ewentualnie przykładowy jadłospis. Z góry bardzo dziękuję.

Pani Jadwigo,
Proporcje i ilości BTW powinny wyglądać w pierwszych 3 miesiącach u Pani następująco : Białko - 55-60g, tłuszcz - 120-130g i węglowodanów ok. 45g na dobę. (wyliczona z internetu ilość węglowodanów była za mała i mogła być powodem bólów głowy i złego samopoczucia). Po trzech miesiącach proszę pamiętać, aby białko zjadać w ilości ok. 35-40/dobę.
http://www.optymalni.pl/listy.php?id=54
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 21:19   

Hannibal napisał/a:
vvv napisał/a:
18 żółtek to 49g białka, kto uważa, że to mało,
niech zjada 3 dni pod rząd żółtka z jaj gotowanych na twardo

Wiadomo, że to dużo, za dużo, tyle że nie białka, lecz żółtek, o czym doskonale wiesz. (...)
Biochemicznie czego w samych żółtka jest za dużo?, bo nie kumam, czy to tylko takie wrażenie intuicyjno-kolorystyczno-estetyczne jest, żółtego za dużo?

Jak dla mnie to żółtka do syta, a następnego dnia już inne białko do syta, może fasolka szparagowa, następnego dnia wieprzowina, potem dzień na warzywach niskobiałkowych (wieprzowina nadal jest w jelitach, jak nie jak tak), potem dzień rybny, potem dzień śmietanowy ....

Dziwne, ale odniosłem wrażenie że jak masz świeżą sarenkę to jesz w danym dniu sarenkę, nie dbając o jaja na śniadanie i serek na kolację, ale to tylko moje wrażenie.

Jak jaja to jaja, a jak nie to nie, kompozycje mnie nie przekonują, się inaczej trawią, z inną szybkością i na styku występuje albo zakładka, albo przerwa, kompozycja zjedzona nie w kolejnych posiłkach a w formie mieszanki np. jaja na boczku trawiona zawiera przerwy i zakładki w całej objętości. IMHO.

Cytat:
Wiadomo, (...) o czym doskonale wiesz.
Pstryczek erystyczek się to chyba aktualnie nazywa. IMHO.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Mar 17, 2013 21:32, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
korniszonek

Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 20
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 21:32   

COOLER, prosiłam Cię, żebyś mi powiedział gdzie dr zalecił trzymanie się sztywnej ilości białek, bo teraz nie wiem, może coś źle robie...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Mar 17, 2013 21:40   

JK napisał/a:
W jednej z poprzednich publikacji sformułowałem następujące prawo życia: „organizm nie powinien robić nic ponad to, co robić musi; mądrością jest postępować z nim tak, aby musiał robić możliwie mało”. Zatem spożycie białka powinno być możliwie małe: dla zdrowego człowieka na diecie optymalnej wystarcza 30-50 gramów na dobę, jeżeli jest to białko o wysokiej wartości biologicznej.
Na DO nie można się rozchorować z powodu za małej ilości białka, bo ta ilość białka 30-50g jest przeznaczona dla zdrowych, w dniu kiedy zdrowy zaczyna być odrobinkę, odrobinkę mniej zdrowy z powodu niedoboru białka należy zwiększyć ilość białka by powrócić do pełni zdrowia i znowu jeść mniej białka, taki cwany automat, tylko łosie ślepo i/lub uparcie brną w nadmiary czy niedobory.

To też jest pstryczek erystyczek. IMHO.
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Mar 17, 2013 21:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Wto Mar 19, 2013 14:23   

jerzyk napisał/a:
klaster40 napisał/a:
A czemu to kapłan miałby jeść więcej tłuszczu?


Bo mu się należy. W końcu jest duchownym.Teraz jeżdżą Maybachami wtedy żarli tłuszcz.


To podaj nazwiska tych co jeżdżą maybachami
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Wto Mar 19, 2013 14:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Wto Mar 19, 2013 16:59   

nie jestem kapusiem,sam się domyśl.
_________________
Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
 
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Mar 21, 2013 09:34   

A tu optymalny ze stażem ośmioletnim i po latach zdrowie się sypie trzeba wracać do leków. Doktor tak się chwali w książkach że tysiące wyleczył z tego i owego, ciekawe jak zdrowie tych tysiąców wyleczonych wyglądało po latach? Dawniej nie było internetu więc nie było informacji zwrotnej dziś mamy informację zwrotną i możemy poznać drugą stronę medalu.

Szanowny Panie Doktorze,
zwracam się do Pana w sprawie dotyczącej problemu kardiologicznego. Jednak zanim przejdę do szczegółów mojego pytania, chciałbym zapoznać Pana z dotychczasowym przebiegiem mojego żywienia optymalnego oraz uzyskanymi efektami.
Żywienie optymalne stosuję od ośmiu lat. Pierwszym dostrzegalnym efektem tego żywienia był spadek wagi ciała ze 145 kilogramów do 90 kg. Nadmieniam, że konsekwencją nadwagi były: cukrzyca, choroba wieńcowa, nadciśnienie oraz uszkodzone biodro (utykałem na prawą nogę). Dzięki zastosowaniu żywienia optymalnego powyższe dolegliwości przestały mi dokuczać, z wyjątkiem biodra, gdyż ubytek chrząstki kostnej był bardzo duży, w związku z czym, lekarze zalecali przeprowadzenie zabiegu polegającego na wszczepienu implantu w biodro. Nie zgodziłem się na operację, gdyż postanowiłem leczyć się dietą zwiększając spożywanie żółtek do 10 dziennie. Ponadto wprowadziłem do jadlospisu produkty zawierające kolagen (chrząstki, nóżki, flaki i salcesony). W konsekwencji, po około miesiącu znacznie obniżył się poziom bólu, a po roku pomimo nie poddania się operacji dostrzegam znaczną poprawę funkcjonowania biodra z minimalnym tylko ograniczeniem ruchu nogi, co nie wpływana na szczęście na moją zdolność do pracy (pracuję fizycznie, prowadzę firmę hydrauliczną).
Jednak jak zaznaczyłem na wstępie, zwracam się do Pana z problemem kardiologicznym. Około rok temu trafiłem do szpitala ze zdiagnozowanym migotaniem przedsionków serca. Lekarze stwierdzili, że migotanie to było konsekwencją pojawienia się wody w osierdziu. Leczenie trwawało około 3 miesięcy i miało doprowadzić do osuszenia osierdzia, co zostało osiągnięte. Jednak nie obeszło się bez powikłań. Dostrzegłem wzrost ciśnienia i, co najbardziej mnie niepokoi ? spadek temperatury ciała, niekiedy nawet do 33 stopni. Temperarura ciała w ciągu dnia waha się w przedziale od 33 do 36 stopni. Cisnienie oraz podwyższone tentno unormowały się po zastosowaniu leku Bisocart (od 0,5 do jednej tabletki dziennie) oraz tabletek na rozrzedzenie krwi. Obecnie, ciśnienie zazwyczaj wynosi około 120/70 natomiast tętno ? 70-75. Oznacza to, że żywienie optymalne oraz stosowanie środków farmakologicznych osiągnęło efekt, jednak nadal pozostaje nierozwiązana kwestia obniżonej temperatury ciała oraz chwilowych nadmiernych potliwości, które prowadzą
Z góry dziękuję za Pańską odpowiedź.
Leszek, 58 lat. Ławsk
http://www.optymalni.pl/infopage.php?id=174
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Mar 22, 2013 09:07   

klaster40 napisał/a:
No dobrze ale moje pytanie dotyczyło czegoś innego. Co ma akurat kapłan do tego, że jadł dużo tłuszczu do tego jakie są optymalne ilości białka dla człowieka po przebudowie?
Kapłani to zły wzór, a te 20-30g białka to chyba dobry?
Tego zestawienia nie rozumiem.
To proste. Autorowi postu chodziło o wyartykułowanie, że teksty twórcy DO noszą znamiona wypowiedzi przywódcy sekty, merytorycznie są niespójne i odwołują się do wiedzy dostępnej tylko wtajemniczonym.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Mar 22, 2013 09:15   

COOLER napisał/a:
...Około rok temu trafiłem do szpitala ze zdiagnozowanym migotaniem przedsionków serca. Lekarze stwierdzili, że migotanie to było konsekwencją pojawienia się wody w osierdziu.[/b] Leczenie trwawało około 3 miesięcy i miało doprowadzić do osuszenia osierdzia, co zostało osiągnięte...
Z góry dziękuję za Pańską odpowiedź.
Leszek, 58 lat. Ławsk
http://www.optymalni.pl/infopage.php?id=174
Wprawdzie nie do nas, ale odpowiemy. Było za mało warzyw, za dużo tłuszczu. Certyfikowane doktory powinny to wiedzieć.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Mar 23, 2013 08:29   

Dokładnie tak to ujmował sam autor. No i teraz wyznawcy czekają na objawienie od Kosmitów. Stąd takie wypieranie ze świadomości faktów świadczących o niespójności zaleceń Doktora. Przecież wiedza objawiona musi być doskonała, bez zmazy i skazy.
Klasyczna dynamika urojeń, opornych na jakąkolwiek merytoryczną perswazję, do znudzenia opisana w podręcznikach.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Mar 23, 2013 15:12   

Żeby kompetentnie wyrobić sobie opinię, trzeba przeczytać to, co napisał sam autor. Inaczej będzie jak z Leninem, który pasował do wszystkiego, z demokracją i Ewangelią włącznie.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Mar 23, 2013 15:29   

klaster40 napisał/a:
Tyle, że w takich książkach o odżywianiu powinno być to wytłumaczone "jak krowie na rowie", bo to masy będą czytać.
Proszę pokazać mi chociaż jedną z tysięcy książek o prawidłowym odżywianiu, która jednocześnie byłaby spójna, zgodna z podstawową wiedzą fizjologiczną, chłopskim rozumem i nie zawierała udziwnień oraz nonsensów.
Najbliżej ideału był ś.p. dr Lutz, także Atkins. Aczkolwiek brakuje tam aspektu nietolerancji pokarmowych. Było jeszcze kilku zapomnianych autorów i to wszystko.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Mar 23, 2013 16:42   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
i nie zawierała udziwnień oraz nonsensów.

Taka książkę to chyba każdy sam sobie musi pisać i aktualizować ją zgodnie ze zmianą poziomu świadomości.

Oto przykłady udziwnień i nonsensów,
a może nie:

- B17
- miedź
- D3
- srebro
- złoto
- jeden dzień, jedno źródło białka
- co najmniej 18h przerwa w jedzeniu 7 razy w tygodniu
- zero,zero nasion traw
- produkty mleczne (tylko niskobiałkowe) 1 raz w tygodniu
- żurawina przeciwzapalnie profilaktycznie i leczniczo

Jak np. słyszę o jedzeniu jedzenia o odpowiednim kolorze to nie czuję się atakowany udziwnieniem, tylko staram się zrozumieć co oznacza dany kolor produktu, co zawiera.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Mar 23, 2013 19:53   

klaster40 napisał/a:


Jedni przestrzegają bo rak, inni, że im więcej tym lepiej. Jedni i drudzy mają jakieś argumenty lub dowody.

No tak, jesli wyroby nafaszerowane chemią, ..mieso i wyroby wedliniarskie ze sklepu to rak. :]
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Mar 24, 2013 06:27   

Surowa weganka (raw vegan) lat 70,
jej rodzina młodo wymarła na raka,
a ona młodo wygląda.

Zwłaszcza brutalnie to wygląda
w porównaniu z reporterką przeprowadzającą wywiad.

https://www.youtube.com/watch?v=qTWC2xIIsRs
http://www.annettelarkins.com/
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Mar 24, 2013 06:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Mar 25, 2013 09:18   

klaster40 napisał/a:
Pisał, że 8 niezbędnych aminokwasów występujących jednocześnie w jednej roślinie można znaleźć tylko w produktach zwierzęcych, co jest nie prawdą.
To proszę wymienić rośliny uprawne, używane powszechnie jako podstawa żywienia, które zawierają wszystkie 8 aminokwasów egzogennych w dostatecznej ilości, bez niedoborów.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Mar 25, 2013 09:20   

klaster40 napisał/a:
Atkins z tego co wiem stawia na duże ilości białka i ukierunkowuje dietę dla ludzi chcących się odchudzić. A więc nie jest to dieta dla wszystkich. Tyle o nim wiem :)
To żałośnie mało, żeby dyskutować.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Mar 25, 2013 09:36   

vvv napisał/a:
Jak np. słyszę o jedzeniu jedzenia o odpowiednim kolorze to nie czuję się atakowany udziwnieniem, tylko staram się zrozumieć co oznacza dany kolor produktu, co zawiera.
Kolor jedzenia sam w sobie o niczym nie świadczy.
Zielony - dużo chlorofilu i magnezu ale także gnijące mięso
Czerwony - przeciwrakowy likopen w pomidorach ale i żelazo w mięsie.
Biały - wapń w nabiale, wszakże także biała śmierć w cukrze i soli.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Mar 25, 2013 09:55   

klaster40 napisał/a:
Tutaj coś w temacie IGF-1
http://www.ncbi.nlm.nih.g...les/PMC2673798/
http://www.sciencedaily.c...80924151018.htm

Cytat:
Reduced function mutations in the insulin/IGF-I signaling pathway increase maximal lifespan and health span in many species. Calorie restriction (CR) decreases serum IGF-1 concentration by ~40%, protects against cancer and slows aging in rodents.

Problem polega na tym, że powszechnie badacze restrykcje kaloryczne utożsamiają ze zmniejszeniem spożycia węglowodanów, wręcz jest to synonim. W rzeczywistości są to zupełnie niezależne parametry, stąd taki mętlik w łepetynach.
Istotne jest obniżenie poziomu insuliny, które można osiągnąć głodzeniem, albo znacznie przyjemniej żywieniem niskowęglowodanowym. Rzeczywiście, z badań prof. Pilisa wyszło, że niskowęglowodanowcy mają o połowę niższy poziom insuliny, co jest oczywiste na chłopski rozum i nie do ogarnięcia przez naukowców motających się w gąszczu restrykcji kalorycznych.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Mar 26, 2013 09:10   

klaster40 napisał/a:
Owszem za mało by wchodzić w szczegóły, ale skrajności mnie interesują (dużo białka vs jak najmniej) Atkins jest za dużą ilością. Pan jak wnioskuję, również.
Czyli co do badań, to jest jak kiedyś z cholesterolem itp.?
Przecież do pioruna tłumaczyłem, że nie jestem, Atkins zresztą też nie.
Skrajna jest dieta Dukana i Kwaśniewskiego, tam proszę szukać udziwnień.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Mar 26, 2013 09:12   

klaster40 napisał/a:
Dobrze, ale Lutz nie napisał, że zawierają ich za mało, tylko, że nie występują na raz wszystkie osiem w żadnej roślinie.
I co z tego? Kwashiorkor niszczy człowieka niezależnie od nazewnictwa i kazuistyki.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Kwi 05, 2013 10:53   

Kolejny list i znowu lekarz optymalny oczywiście na podstawie książek doktora, zaleca facetowi przy 170 wzrostu pracującemu fizycznie 40-45 gram białka.

Szanowny Panie Doktorze!
Zwracam się z uprzejmą prośbą o poradę. We wrześniu 2001 roku mój mąż zachorował na ostre martwiczo-krwotoczne zapalenie trzustki ze wszystkimi możliwymi komplikacjami. Ma usuniętą część trzustki, śledzionę i część jelita grubego. Przed ostatnią operacją mąż zaczął leczyć się u lekarza homeopaty. Brał też Kreon 10000. Stan zdrowia męża zaczął się szybko poprawiać. Stosowaliśmy dietę lekkostrawną według zaleceń lekarza ze szpitala. W lutym 2003 r mąż wrócił do pracy. W kwietniu 2003 r zastosowaliśmy dietę dra Mularczyka z książki "Dieta bez wyrzeczeń". Od lipca zastosowaliśmy żywienie optymalne i mąż odstawił wszystkie leki. Niestety, robiliśmy to nieprawidłowo, czyli na oko. Mąż pił dużo soków owocowych i warzywnych. Starałam się utrzymać węglowodany i białka w granicach 50 g, tłuszcze 160-180 g. Niestety, często przekraczaliśmy ilość białek i węglowodanów, szczególnie w okresie świąt i sylwestra. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że jest to takie ważne. Problemy zaczęły się, kiedy mąż zrobił badania okresowe. Okazało się, że ma bardzo wysoki cholesterol i trójglicerydy. Mąż jest od dwóch miesięcy na zwolnieniu lekarskim. Lekarz nie dopuści go do pracy, dopóki nie będzie miał prawidłowych wyników. Mąż pracuje jako ustawiacz na bocznicy kolejowej. Od kilku dni zaczęłam bardzo dokładnie wszystko ważyć. Staram się teraz utrzymać węglowodany i białka w granicach 40 g. Mąż też zaczął brać leki: Lipanthyl 267m i Hepatil. Bardzo proszę o radę, jak prawidłowo ustawić mu dietę, jak długo bez szkody dla zdrowia może stosować leki i czy dobrze zrobił, odstawiając Kreon. Mąż pali papierosy powyżej 20 sztuk dziennie. Ma 170 cm wzrostu i waży 82 kg. Na żywieniu optymalnym schudł tylko 4 kg. Poza tym, mąż ma duże obawy, czy żywienie optymalne nie spowoduje nawrotu choroby, czym straszy go lekarz. Bardzo proszę o szybką odpowiedź. Załączam wyniki przed dietą i aktualne.

Z poważaniem,
Elżbieta N.

Odpowiedź lekarza optymalnego:
W jego przypadku, biorąc pod uwagę próby żywienia optymalnego, można skłonić się do ustalenia ilości BTW na poziomie 40-45 g białka, 180 g tłuszczu i ok. 50 g węglowodanów na najbliższy okres.
http://www.optymalni.pl/listy.php?id=46
Ostatnio zmieniony przez COOLER Pią Kwi 05, 2013 10:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Kwi 06, 2013 09:06   

Szanowny Panie Doktorze!
Mój przypadek jest błahy w porównaniu z innymi chorobami, ale mam takie zapytanie: Jestem na diecie optymalnej 4 lata. Mam 52 lata. W dniu 03.10.2004 dostałem silnego bólu w okolicy wątroby z towarzyszącą żółtaczką. Był to czwarty atak w ciągu dwóch miesięcy. Okazało się, że są to kamienie cholesterolowe w przewodach żółciowych i w pęcherzyku żółciowym. Poddałem się bezkolizyjnemu zabiegowi usunięcia kamieni w przewodach żółciowych, ale pozostały jeszcze złogi cholesterolowe w pęcherzyku żółciowym. Lekarz postanowił, że trzeba usunąć pęcherzyk żółciowy operacyjnie. Czy w tym moim przypadku jest to konieczne? Czy można zastosować jakąś korektę do mojej diety optymalnej, żeby kamienie mogły same opuścić pęcherzyk żółciowy? Z góry bardzo dziękuję za ustosunkowanie się do mojej prośby.
Janusz D.
http://www.optymalni.pl/listy.php?id=23

Warto dodać co doktor Kwaśniewski pisze o kamieniach: „Przy żywieniu optymalnym kamieni w woreczku czy nerkach być nie może. Gdy są muszą się rozpuścić. W zależności od składu rozpuszczają się szybciej lub wolniej”
Ostatnio zmieniony przez COOLER Sob Kwi 06, 2013 09:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Kwi 07, 2013 08:24   

COOLER napisał/a:
Od lipca zastosowaliśmy żywienie optymalne i mąż odstawił wszystkie leki. Niestety, robiliśmy to nieprawidłowo, czyli na oko. Mąż pił dużo soków owocowych i warzywnych. Starałam się utrzymać węglowodany i białka w granicach 50 g, tłuszcze 160-180 g. Niestety, często przekraczaliśmy ilość białek i węglowodanów, szczególnie w okresie świąt i sylwestra. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że jest to takie ważne. ... Mąż też zaczął brać leki: Lipanthyl 267m i Hepatil. Bardzo proszę o radę, jak prawidłowo ustawić mu dietę, jak długo bez szkody dla zdrowia może stosować leki i czy dobrze zrobił, odstawiając Kreon. Mąż pali papierosy powyżej 20 sztuk dziennie. Ma 170 cm wzrostu i waży 82 kg. Na żywieniu optymalnym schudł tylko 4 kg.

Mają to na własne życzenie. Wszystko byłoby lepsze od tego, co stosowali nie czytając ze zrozumieniem, nawet ortodoksja optymalna byłaby zdrowsza. A tak, teraz specjaliści wszystkich opcji zniszczą mu zdrowie do reszty, a już na pewno Lipanthyl skorelowany z niedoborami białka doprowadzi do zniszczenia tkanki mięśniowej. Nie wiem, co robi ustawiacz, ale zapewne ta praca wymaga sprawnych mięśni.
I wreszcie, fibraty (Lipanthyl) powodują raka wątroby. Palenie zwiększa ryzyko raka płuc już nie o setki, ale o tysiące procent. Typowe przerzuty następują do wątroby właśnie.
Wreszcie, wysoki cholesterol, a szczególnie triglicerydy, to nie jest jakieś fatum wymagające leczenia, tylko skutek spożywania dużej ilości węglowodanów i alkoholu przy małej ilości białka.
Niedobory białka uniemożliwiają regenerację wątroby, powodują jej stłuszczenie i sprzyjają powstawaniu złogów miażdżycowych. Jedyne, co można w tej sytuacji zrobić, to ubezpieczyć się na wysoką sumę, dopóki firmy ubezpieczeniowe chcą jeszcze gadać z klientem.
A było czytać samodzielnie, ze zrozumieniem.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Kwi 07, 2013 08:53   

klaster40 napisał/a:
Pan to zinterpretował inaczej, bo wierzy w nieomylność Lutza plus to co podpowiada nabyta wiedza. Ok. Mi teraz pozostaje uwierzyć na słowo w taką a nie inną interpretację.
Ja nie wierzę w nic, do czego nie można przyłożyć miary logiki. Lutz jest jednym z najmądrzejszych dietetyków, ale nie jedynym. W swojej pracy nie uwzględnił ogromnego obszaru nietolerancji pokarmowych, otwarta jest też nadal granica bezpiecznego spożycia węglowodanów, czy 72g czy 100, czy 150.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Kwi 07, 2013 09:27   

Szanowny Panie Doktorze,
Mam 54 lata. Na Ż.O. jestem od 6 lat. 28 lat choruje na RSZ, dokuczają
mi tez inne choroby. Żywienie optymalne pomogło mi w leczeniu
owrzodzenia dwunastnicy, migrenach, dolegliwościach
krążeniowo-sercowych. Na RZS przyjmuję Movalis ( innych leków organizm nie tolerował, wcześniej przez 11 lat Solganal ). Dwa razy do roku, na wiosnę i na jesień z powodu dolegliwości żołądkowych (bóle głodowe) Controloc. Jeżeli chodzi o RZS poprawa jest mała. Brałam 5 serii prądów selektywnych. Obecnie trzy razy do roku poddaję się zabiegom fizykoterapeutrycznym . Jadam ok. 35 g białka, 100 g tłuszczu i 50-60 g węglowodanów. Ważę 52 kg. Gdybym chciała zwiększyć węglowodany, wtedy gorzej będę się czuła. W ubiegłym roku na zlecenie reumatologa zrobiłam badania densytom. kręgosłupa. Okazało się, że mam zaawansowaną osteoporozę. Przez 2,5 roku na początku Ż.O. codziennie jadłam zupy kolagenowe, obecnie zupy jadam dwa razy w tygodniu. Przez ostatni rok przyjmowałam łyżeczkę mielonych skorupek jaj. Jadam trzy żółtka dziennie, salceson. Sterydy dostawałam tylko odstawowo. Bilans wapnia mam prawidłowy. Nie palę, nie piję, kawy również. Unikam jedzenia produktów zawierających szczawiany. Nie dostrzegam u siebie dolegliwości tarczycowych. Mimo to w ciągu roku osteoporoza pogłębiła się. Wskaźnik wzrósł z 3,5 na 3,8.
Z poważaniem
Jolanta L.
http://www.optymalni.pl/infopage.php?id=115

Przypominam co doktor Kwaśniewski pisze o osteporozie:
„Leczeniem przyczynowym w osteporozie jest żywienie optymalne. Osteporoza jest chorobą, której przy żywieniu optymalnym być nie może.”
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Sob Kwi 13, 2013 10:04   Re: Kolejny wieloletni optymalny chory na raka

brajan30 napisał/a:
Witam
Kolejna osoba stosująca dietę optymalną zachorowała na raka, tym razem ostra białaczka szpikowa (mielonocytowa M4). Jak sobie poczytacie to optymalny wieloletni o czym pisze Kristan, że zna tą osobę.
To bodajże szósta czy siódma osoba stosująca dietę optymalną przez wiele lat, o której wiemy, pytanie o ilu nie wiemy?
Cały czas pozostaje pytanie dlaczego dieta optymalna (która wg. twórcy "uniemożliwia zachorowanie na raka"), przez lata jej stosowania nie powstrzymała rozwoju choroby nowotworowej?
http://forum.dr-kwasniews...?topic=1767.520



Nic do ukrycia - http://jedzoptymalnie.pl/index1.php
Autor w obu newsach - CZY CUD SIĘ SPEŁNIŁ oraz POKOCHAŁA ZYCIE nie pozostawia żadnych złudzeń , ani żadnych domysłów.
Jasno wyłożona "kawa na ławę" daje pełna świadomość dokonanych doświadczeń życiowych w ostatnim kilkunastoletnim okresie ich życia.
Brawo Pani KRYSTYNO - brawo Stanisławie
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Kwi 21, 2013 18:00   Re: Kolejny wieloletni optymalny chory na raka

seanor napisał/a:
Nic do ukrycia - http://jedzoptymalnie.pl/index1.php
Autor w obu newsach - CZY CUD SIĘ SPEŁNIŁ oraz POKOCHAŁA ZYCIE nie pozostawia żadnych złudzeń , ani żadnych domysłów.
Jasno wyłożona "kawa na ławę" daje pełna świadomość dokonanych doświadczeń życiowych w ostatnim kilkunastoletnim okresie ich życia.
Brawo Pani KRYSTYNO - brawo Stanisławie

No właśnie ten przykład doskonale pokazuje jak dieta optymalna w żaden sposób nie zadziałała, prewencyjnie, przyczynowo i profilaktycznie przeciwko rakowi.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Kwi 21, 2013 18:48   

brajan , inne fora internetowe głoszą , ze na ciebie szkoda czasu , ze jesteś niereformowalny , ze przed tobą jeszcze kilka beczek posolonej słoniny i kilkanascie antałów okowity. Moze wtedy coś z ciebie urosnie...
Szkoda , że czytasz i nie kumasz. Zrób to jeszcze raz i jeszcze raz i...jeszcze raz , a moze jeszcze raz!
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Kwi 21, 2013 19:40   

To raczej Ty przeczytaj ze zrozumieniem, kobieta wieloletnia optymalna zachorowała na raka i gdzie tu perwencyjne działanie diety optymalnej w raku? Prościej nie potrafię.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Kwi 22, 2013 09:35   

maniek669 napisał/a:
Panie Witoldzie jedno pytanie, zmiany neurologiczne jak to Pan nazwał, z czego wynikają z Pana opinii? Bo u doc. Ponomarenko miażdżyca nie pozostawia wątpliwości. Czy jest Pan w stanie w sposób logiczny uargumentować wpływ tłustego jedzenia na układ nerwowy?
Ogólnie tłustego żywienia, nie. Natomiast wpływ tłustego żywienia ściśle wg zaleceń DO, tak. Tłuszcze utrudniają wchłanianie składników rozpuszczalnych w wodzie, których to składników i tak jest mało w klasycznej DO. Miażdżycę powoduje niskie spożycie metioniny i wysokie tłuszczów. Niskie spożycie tryptofanu sprzyja depresji, dezorientacji, drażliwości, upośledzeniu krytycyzmu i funkcji intelektualnych. Mózg wykazuje szczególnie intensywny obrót metaboliczny waliny, więc jej niskie spożycie musi generalnie upośledzać pracę mózgu. Niedobory potasu naruszają optymalną równowagę elektrolitów, co nie jest obojętne dla mózgu uwięzionego w sztywnej mózgoczaszce. Ortodoksyjne, sekciarskie eliminowanie sodu również narusza tę równowagę. Klasyczna DO jest lekko ketogenna i powoduje niechęć do picia płynów. Znaczna hiponatremia i odwodnienie może prowadzić ostatecznie do demielinizacji komórek nerwowych. Stan ostry nie dotyczy optymalnych bezpośrednio, wszakże stan wieloletniej lekkiej hiponatremii i lekkiego odwodnienia musi budzić obawy.
Szczegółowo opisywałem schorzenia powodowane przez DO w Poradniku Dobrego Zdrowia. Tu gdzieś na forum są te publikacje.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Maj 09, 2013 20:16   

I najnowszy list chorego optymalnego 4 letniego, napisany w tym miesiącu:

Szanowny Panie Doktorze,
Zwracam się do Pana z prośbą o konsultację i poradę. Przesyłam mój jadłospis z 7 dni. Jem wg zasad ŻO od VIII 2009, po tym, gdy dopadł mnie I zawał. Leczenie koronaroplastyką choroby niedokrwiennej serca - zawał mięśnia sercowego bez uniesienia odc. ST. Nadciśnienie tętnicze. Stan po udarze mózgu. Ponieważ 5 lat wcześniej doznałem niedokrwiennego udaru i się ze skutków owego dość dokładnie wyciągnąłem, nie poddałem się poszpitalnym zaleceniom kardiologa, by prowadzić pasywny tryb życia. Do pracy (biurowej oraz we własnym małym gospodarstwie) wróciłem. Szukając ratunku i informacji poza akademicką medycyną, naczytałem się o diecie dr. Kwaśniewskiego. Dla pewności, że ją dobrze rozumiem, pojechałem do Arkadii w Jastrzębiej Górze na tygodniowy pobyt i szkolenie. W tym czasie została zdiagnozowana cukrzyca typ 2. Metformax i coś na obniżenie cholesterolu (nie pamiętam). Do zasad DO stosowałem się dość ściśle, a po pół roku pojechałem do Poznania, do lekarza optymalnego, dla konsultacji. W tym czasie opanowałem cukrzycę dietą, więc odstawiłem Metformax, nadciśnienie znikło, więc też lek na to odstawiłem. Wyeliminowałem również produkty z mleka krowiego ze względu na to, że nie mogłem sobie dać rady z wyrównaniem cukrzycy. Kozie twarogi są ok. Zrobiłem to na własną rękę, ponieważ moi lekarze są przeciwni zasadom ŻO. I dalej było nieźle ze mną, do kwietnia 2011, kiedy to w szpitalu, po godzinie od zakończenia badania koronarograficznego, dostałem II zawału. Choroba niedokrwienna serca - zawał mięśnia sercowego z uniesieniem odc. ST. Stan po zawale mięśnia sercowego. Cukrzyca typu 2. Stan po udarze niedokrwiennym mózgu. Znowu leczenie stentami, w domu ciąg dalszy żywienia optymalnego. Po pół roku leczenia chemicznego oraz rehabilitacji kontrolowanym wysiłkiem, wysiłkowa sprawność krążeniowa została zmierzona na MET 10,2. Późnym latem 2011 na palcach i dłoniach skóra tak ścieniała, że popękała. Pomoc klasycznych specjalistów nic nie dała. Poczytałem dr. Kwaśniewskiego i w rezultacie zmniejszyłem ilość białka do 50 g/d zachowując proporcję. Dłonie się zaleczyły, choć nie na trwałe. Co jakiś czas drobne spękania i złuszczenia się pokazują. Ponownie pojechałem do optymalnego lekarza do Poznania, zostałem skierowany na prądy selektywne S. Zabiegi przyjąłem bez kłopotów. Ale w listopadzie 2012 pojawiły się kłopoty krążeniowe. Lekarz kardiochirurg w szpitalu od razu chciał koronarografii i koronaroplastyki. Nie zgodziłem się, bo nie było markerów zawałowych w badanej krwi, więc mnie ze szpitala wywalił, a lekarz rodzinny dał zwolnienie, tym razem na 3 miesiące. Poczytałem dr. Kwaśniewskiego i w rezultacie na te 3 miesiące zmniejszyłem ilość białka do 35 g/d. Stan mojego samopoczucia się poprawił na tyle, że na usilne staranie zostałem dopuszczony do pracy. Leczenie chemiczne - jak zalecone po szpitalu po II zawale (Nebivol, Prestarium, Plavix, Polokard) - z tą zmianą zapisaną przez lekarza rodzinnego, że dodatkowo Diuver, Hygroton, Digosin. Obecnie teoretycznie jem B ok. 50-60 g/d w proporcji 1/3/0,6. Różnie to bywa. W tych dniach pojawił się nowy kłopot - zdiagnozowana ostroga piętowa. Pisze Pan, w odpowiedzi na list chorego o stanie zapalnym przyczepów ścięgien, rozcięgien i mięśni, co do leczenia przyczynowego podając, iż powodem są niedostatki kolagenu, a więc znowu białko. Proszę ocenić załączony jadłospis, w kontekście niedokrwienności serca, cukrzycy, udaru i tej ostrogi w pięcie w tle. Panie Doktorze, mam 64 lata, 180 cm wzrostu i ok. 100 kg wagi. Od przestawienia się na ŻO, straciłem około 18 kg, i od roku utrata wagi się zahamowała. Mam marzenia. Moim celem jest zmniejszenie grubości warstwy złogów cholesterolowych do jak najniższego poziomu. To pozwoli planować życie - obecnie o to trudno. Jak i czym to zmierzyć, że złogi cienieją lub grubieją? Jest gdzieś w kraju jakiś odpowiedni sprzęt i ludzie, którzy to robią? Czytając Pana odpowiedzi na listy, kilka książek dr. Kwaśniewskiego, prawie wszystkie posty na jego forum, jak też na forum p. Jarmołowicza, na kilku innych forach, czytając miesięcznik 'Optymalni", widzę, że jest jeszcze wiele do nauczenia się, jak na przykład posty, które są podpisywane 'Baca", poruszające wpływ rodzaju pożywienia na sterowanie układami sympatycznym i parasympatycznym. Nie jestem lekarzem, a nie mam dostępu do lekarza optymalnego specjalisty kardiologa. Dlatego zwracam się o pomoc. Z czegoś trzeba żyć, więc proszę podać nr konta, na jakie mam wpłacić należność i w jakiej wysokości.
Pozdrawiam,
Ryszard W.
http://www.optymalni.org....azeta&idart=897
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Maj 11, 2013 12:14   

Wyczerpująco przyczyny miażdżycy i sposoby zapobiegania jej opisałem w Poradnikach Dobrego Zdrowia 2009/08 i 2009/09, egzemplarze archiwalne po 5,00 zł za sztukę. Za darmo dodam, że pojawiła się nowa dla nas, a starodawna, terapia kwasem alfa liponowym.
Certyfikowani szamani od przebiałczenia też powinni przeczytać te Poradniki.
Zresztą czytali, tylko czytali z urzędowym obrzydzeniem.
JW
PS. Prądy PS stosowane na serce powodują wielomiesięczną arytmię. Szamani powinni to wiedzieć.
Najprostszym sposobem oceny postępów miażdżycy jest zastosowanie przyrządu analizującego falę tętna w całym organizmie. W przeciwieństwie do tej paramedycznej metody, ultrasonografia, tomografia, rezonans wykrywają złogi miażdżycowe precyzyjnie, ale w konkretnym miejscu. Tak precyzyjnie, że jak jest zlecenie na badanie tętnic mózgowych, to już odpływów żylnych nie zbadają i można wykitować na zawał mózgu mając drożne tętnice mózgowe.
No co? Skoro jest zawał serca, powinien być zawał mózgu, bo to dokładnie to samo i w pierwszym słowie odróżnia od udaru krwotocznego.
 
     
jerzyk 

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 476
Wysłany: Sob Maj 11, 2013 15:29   

Do Pana Ryszarda W. którego list przytacza Cooler, polecam odstawić dietę Kwaśniewskiego i zapoznać się z osiągnięciami dr. Ewy Dąbrowskiej mającej bardzo poważne osiągnięcia w leczeniu stanów przed i po zawałowych.Na zachętę proszę przesłuchać wykład Pani doktor:

http://www.youtube.com/watch?v=tFlQXgbi2ns.
http://www.youtube.com/watch?v=yJn4bf0chxc
_________________
Jeśli potrzebujesz przyjaciela , kup sobie psa/G.Gekko
Ostatnio zmieniony przez jerzyk Sob Maj 11, 2013 15:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Nie Maj 12, 2013 14:33   

Ryszard W napisał/a:
Czytając też na forum p. Jarmołowicza,

Skoro piszesz że czytasz to forum więc coś dodam od siebie, daj sobie spokój z dietą Kwaśniewskiego, bo sam widzisz jakie masz efekty, kiedy nawet dietę masz ustawioną przez owych fachowców tej diety.
Poczytaj o diecie Budwig i elementach terapii Gersona,, nie chodzi o całą terapię ale o pewne elementy bardzo dobrze współpracujące z tym co piszę poniżej.
Na starym forum Ashkara były osobom którym metoda NIA pomogła w miażdżycy, jest to nawet dobrze wytłumaczalne oczyszczająca limfa oczyszcza krew, a ta z kolei oczyszcza receptory komórek które są zablokowane przez różne badziewie, cholesterol itp., oczyszczane są również ścianki tętnic. Oczyszczanie tętnic będzie następowało poprzez wątrobę, więc trzeba również zwrócić na nią uwagę (ostropest plamisty, zioło karczocha), jeśli są kamienie rozważyć trzeba będzie płukanie wątroby, najlepszy wariant wg. Mortiza, druga droga oczyszczania będzie następowała poprzez układ limfatyczny właśnie metodę NIA, więc trzeba pomyśleć o działaniach zwiększających przepływ limfy (więcej masz na nowym forum Ashkara, o diecie też, musisz się tam zalogować http://www.lekarstwonaraka.com.pl/forum/)
Z tego co obserwuję, (a metodę NIA obserwuję od czterech lat), ludzie stosujący ten zabieg mają frakcje cholesterolowe ustabilizowane, HDL bardzo rośnie, trójgliceryd obniża się i co ważniejsze również spada CRP. O kwasie alfa liponowym można pomyśleć w późniejszym terminie. To tyle w skrócie ode mnie.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Maj 12, 2013 20:08   

jerzyk napisał/a:
Do Pana Ryszarda W. którego list przytacza Cooler, polecam odstawić dietę Kwaśniewskiego i zapoznać się z osiągnięciami dr. Ewy Dąbrowskiej mającej bardzo poważne osiągnięcia w leczeniu stanów przed i po zawałowych.Na zachętę proszę przesłuchać wykład Pani doktor:

http://www.youtube.com/watch?v=tFlQXgbi2ns.
http://www.youtube.com/watch?v=yJn4bf0chxc


Bóg dał nam mięso do odżywiania, tutaj kłamie zdecydowanie.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Nie Maj 12, 2013 20:11, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Maj 12, 2013 20:40   

Patriarcha Abraham raczej był mięsożerny. To co, łamał nakazy Wszechmogącego?
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Maj 12, 2013 20:52   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
nakazy Wszechmogącego
wszechmocnego ;)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Maj 12, 2013 21:12   

Zawsze mi się wydawało, że w tekstach liturgicznych brzmiało to: "Wszechmogący, wieczny Boże". No, ale nie jestem teologiem, nie znam ani słowa po aramejsku czy hebrajsku.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Maj 20, 2013 20:22   

Kolejny list optymalnego na diecie zgodnej z biochemią. Doktor obiecywał ustępowanie nadciśnienia po kilkunastu dniach.

Żywię się optymalnie od dwóch lat. Od pięciu lat borykam się z nadciśnieniem - to właśnie było główną przyczyną przejścia na ŻO. Pierwszym i jedynym niestety skutkiem diety było zredukowanie masy ciała z 90 kg na 80 kg. Tyle nadal ważę przy wzroście 180cm. Nadciśnienie pozostało i nadal biorę tabletki Micardis 40mg i Ipress long 5mg. Co gorsza, od kilku miesięcy czuję 'huczenie' w uszach oraz bóle z tyłu głowy. Ciśnienie mam cały czas 130/80. Przy próbie odstawienia tabletek lub nawet zmniejszenia dawki ciśnienie drastycznie wzrasta. Pół roku temu miałem też atak dny moczanowej i musiałem brać Miluryt. To był już drugi atak. Trzy tygodnie temu miałem USG jamy brzusznej - wszystko w porządku poza tym że wątroba jest stłuszczona. Pojawiły się już bóle wątroby i zacząłem brać Essentiale Forte. Pierwsze USG (2005 rok) tego nie wykazało. Po alkohol sięgam sporadycznie i nie przesadzam z nim, więc nie to jest przyczyną. Spuchła mi też noga, po USG okazało się, że zrobiła mi się torbiel w stawie podkolanowym. Lekarz proponuje zabieg usunięcia tej torbieli. zaczyna mi też puchnąć prawa ręka. Teraz trochę o moim jadłospisie. Codziennie jadam 40-50g białka, tłuszcz 150-170g, węglowodany 60-70g. Zjadam 4, 5 żółtek dziennie, salceson, śmietana, boczek, podgardle, ziemniaki, pomidory, ogórki kiszone, kapusta kiszona, orzechy, pestki dyni, oraz placki optymalne, chleb optymalny, lody, sernik - wszystko oczywiście zgodnie z przepisami optymalnymi. Od czasu do czasu gotuję zupy oraz przygotowuję galaretę z nóżek raz w tygodniu zjadam wątróbkę, raz móżdżek. Kilka razy w tygodniu pływam a w ciepłe dni spędzam po parę godzin na rowerze. Bardzo proszę o jakąś wskazówkę. Nie chcę rezygnować z diety, ale przez ten czas przybyło mi dolegliwości i leków i nie wiem czym to jest spowodowane. Wiem, że na nadciśnienie prądy mogłyby pomóc ale co z torbielą? Mam 38 lat i pracuję umysłowo.
Jarosław F.
http://www.optymalni.pl/infopage.php?id=158
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Maj 21, 2013 08:53   

Wg norm proponowanych przez IŻŻ, które już są nielitościwie zaniżone, średnie zapotrzebowanie dorosłych facetów na białko krajowej racji pokarmowej wynosi EAR= 0,73 g na kg, czyli w tym wypadku EAR =0,73x80= 58g.
Zalecane spożycie białka krajowej racji pokarmowej wg RDA wynosi 0,9g na kg , czyli w tym wypadku 0,9x80= 72g.
Te normy dotyczą żywienia wysokowęglowodanowego. Żywienie niskowęglowodanowe wymaga jeszcze większych ilości białka, a nie mniejszych, jak twierdzi Doktor.
To na co facet liczy? Na cud? Że jest wyjątkowy i mieści się z zapotrzebowaniem na białko poniżej dwóch odchyleń standardowych w dół? Szansę na to ma jak 1/40. A dotychczasowa dynamika procesów chorobowych nie wskazuje na taki happy end.
JW

PS. Facet zapodał, że spożywa do 2000 kcal. Znaczy, wziął dane z Kosmosu, bo przy opisanym trybie życia i masie ciała 80kg musiałby dalej chudnąć. Cuda to tylko na papierze się zdarzają.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 09:09   

A tu mamy optymalnego z 13 letnim stażem, który po 13 latach diety doprawił się miażdżycy i choroby wieńcowej. Proszę zwrócić uwage jakią ilośc białka ustawił panu Stanisławowi lekarz optymalny. Jak widać straszenie przebiałczeniem zrobiło swoje, no ale dieta zgodna z biochemią.

Pan Stanisław żywienie optymalne stosuje od 13 lat, Dzięki temu żywieniu pozbył się wielu chorób, łącznie z chorobą wieńcową serca oraz różnych innych dolegliwości. Ta dobra passa Pana Stanisława trwała do połowy 2011 roku.

Przez lata nie brałem żadnych leków i suplementów, nie miałem przez te wszystkie lata grypy i innych niedogodności związanych ze swoim zdrowiem. Byłem sprawny fizycznie, prawie codziennie przechodziłem w różnym tempie odległości od 5- 6 kilometrów i nie męczyłem się wcale. Czułem się sprawny i zdrowy.

W miesiącu wrześniu 2011 roku najpierw przy umiarkowanym wysiłku oraz przy normalnym chodzeniu zaczynałem odczuwać pieczenie za mostkiem o różnym natężeniu. Początkowo sądziłem, że to nadkwasota, a czasem pojawiające się bóle w lewym boku określiłem, jako nerwobóle. Jednak z każdym dniem podczas spaceru, czy załatwianiu bieżących spraw w mieście i to wolnym krokiem po przejściu jednego kilometra, a czasem mniej odczuwałem pieczenie i ból za mostkiem.

Wizyta u lekarza kardiologa Ewy Tymczyńskiej w Katowicach i wykonane różne badania nie pozostawiały złudzeń- powrót choroby wieńcowej serca.
Wykonane badania: Echo serca, USG Dopplera kończyn dolnych i tętnic szyjnych i tomografii komputerowej klatki piersiowej wykazały między innymi zwapnienia w ścianach łuku aorty, liczne zwapnienie blaszki miażdżycowe w ścianach tętnic kończyn dolnych oraz w tętnicach szyjnych, w których zwężenie wynosi 50- 60 %.
Badanie echokardiograficzne Holtera wykazało m.in. arytmię serca. Już w 2008 i 2009 roku badania USG jamy brzusznej wykazały zmiany miażdżycowe w aorcie brzusznej i liczne rozsiane zwapnione blaszki miażdżycowe brzusznego odcinka aorty oraz tętnic biodrowych wspólnych. Zaś badania USG w 2011 roku wykazały powiększenie grubości aorty brzusznej do 20 mm ( norma 15 mm ) na odcinku długości 55mm.

W książkach dr Kwaśniewski pisze „serce jest zdrowe wówczas, gdy organizm jest optymalnie zaopatrzony w główne składniki odżywcze, witaminy i mikroelementy, a wszystko występuje w optymalnych ilościach i proporcjach”. Ja przecież przestrzegałem zasad stosowania ŻO. Czy jednak powodem choroby jest stosowanie diety ? Lekarz kardiolog dr Ewa Tymczyńska zaleciła prądy selektywne oraz przepisała niezbędne leki. Ja natomiast, aby się upewnić czy rzeczywiście żywię się optymalnie wykonałem obliczenia średnio dobowe z siedmiu dni spożywanych produktów. Obliczenia wykonałem na podstawie tabel prof. H. Kunachowicz.
Człowiek stary, u którego białko ma za zadanie tylko utrzymać stan istniejący może wynosić 0, 5 g białka wagi należnej. Ja stosowałem 0, 6 g białka, lekarz uznał dla mnie jako człowieka w podeszłym wieku ( a było to 13 lat temu ) za wystarczające. Obecnie mam 85 lat, ale nigdy nie czułem się stary. Lata nie zawsze są wyznacznikiem starości.
http://www.optymalni-kato...owie-czlowieka/
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 10:33   

Widzę, że potrzebna łopatologia.
Normy żywienia człowieka proponowane przez IŻŻ, które już są zaniżane, wynoszą
EAR - Estimated Average Requirements, w wolnym tłumaczeniu: przewidywane średnie zapotrzebowanie dla mężczyzn powyżej 19 roku życia na białko wzorcowe
wynosi 0,66 g na kg masy ciała.
Białko wzorcowe znaczy, że ma ono wartość odżywczą 100%. Średnia wartość odżywcza białka w pożywieniu jest mniejsza, więc trzeba go spożywać więcej: 0,73g/kg

Średnie znaczy, że połowa mężczyzn ma zapotrzebowanie mniejsze, a druga połowa większe. (Do niedowartościowanych mędrków: zostawmy na boku rozważania o skośności i modalności rozkładu Gaussa oraz różnicach pomiędzy średnią, medianą i dominantą. Współcześni statystycy doszli do wniosku, że te różnice nie są tak istotne, jak dawniej sądzono. A już na pewno nie są istotne tutaj)
Istotne jest, że co drugi mężczyzna będzie miał za mało białka, jeżeli ściśle będzie się kierował wskaźnikiem średnim EAR=0,73g/kg
Bezpieczny poziom to wartość średnia plus dwukrotne odchylenia standardowe
RDA= EAR +2SD(EAR), co zapewnia, że norma obejmie 97,5% populacji mężczyzn >19 roku życia.
W konkretnych liczbach SD wynosi 10% średniej, więc bezpieczny poziom spożycia białka to RDA=1,2EAR=0,88 w zaokrągleniu 0,9
I pamiętajmy, że nadal 2,5% populacji będzie niedożywione spożywając 0,9g/kg białka. Oni muszą jeść jeszcze więcej białka. Przecież to przedszkole studiów medycznych. Rozkład Gaussa dotyczy prawie wszystkiego w naszym makroświecie, a skuteczności leczenia w pierwszym rzędzie.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 10:55   

Prądy selektywne zastosowane na naczynia wieńcowe spowodują silną arytmię. Będą poważne problemy.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 11:12   

Cytat:
Skąd nagle miażdżyca?
wiek 85 lat,
LDL- 169,6 mg/dl,
glukoza 121mg/dl
Cytat:
Nie bierzemy pod uwagę do obliczeń witamin i składników mineralnych, gdyż dr Kwaśniewski skwitował to jednym zdaniem „ człowiek nie potrzebuje żadnych witamin ”.Potrzebuje enzymów ( maszyn ), w których skład wchodzą również witaminy. Spożywając tłuszcze o o wysokiej wartości biologicznej ważnych gotowych związków których sam nie musi wytwarzać. Wysoka wartość biologiczna spożywanych tłuszczów zmniejsza zatem zapotrzebowanie na białko, witaminy i sole mineralne ( ż. o. wyd II str 16 ). Z związku z tym twierdzeniem przestaliśmy zawracać sobie głowę witaminami, makro i mikroelementami. Czy rzeczywiście jest to słuszne w obecnym czasie ?
Cytat:
zwiększyłem ilość spożywanych żółtek z 4 szt do 6-7 szt. na dobę

http://www.optymalni-kato...owie-czlowieka/
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Maj 22, 2013 11:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 11:58   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Normy żywienia człowieka proponowane przez IŻŻ, które już są zaniżane, wynoszą
EAR - Estimated Average Requirements, w wolnym tłumaczeniu: przewidywane średnie zapotrzebowanie dla mężczyzn powyżej 19 roku życia na białko wzorcowe
wynosi 0,66 g na kg masy ciała. I pamiętajmy, że nadal 2,5% populacji będzie niedożywione spożywając 0,9g/kg białka. Oni muszą jeść jeszcze więcej białka.

Analogicznie licząc wychodzą należne węglowodany ≈2g/kg nmc i nadal 2,5% populacji ma niebezpieczne spadki poziomu cukru we krwi (po wstrzykniętej insulinie).
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Maj 22, 2013 12:03, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 16:02   

vvv napisał/a:
Cytat:
Skąd nagle miażdżyca?
wiek 85 lat,
LDL- 169,6 mg/dl,
glukoza 121mg/dl


Dlaczego cofa się miażdżyca Wyniki z ostatnich badań z listopada 2011 roku
HDL- 69,3 mg/ dl, odbiera metalowe blaszki :)
TG- 58,6 mg/dl, nie ma z czego produkować blaszek
glukoza 121mg/dl, a może jest ? heheh
OB- 3mm he he
LDL- 169,6 mg/dl kto się łapie na darmowy transport cholesterolu :)
waga należna 78 kg, wzrost 178 cm, wiek 85 lat.

http://velsensor.com/ptbo/Lancet_Stout_pg_467.pdf
http://dieta.tvtom.pl/mia...statnich-badan/ etc
Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Śro Maj 22, 2013 16:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 17:29   

Zdziwiłbym się,
gdyby z takim cukrem na czczo w tym wieku nie było objawowej miażdżycy,
cukrzyca = miażdżyca.
Cukrzyca występuje wtedy gdy zmniejszenie poziomu cukru we krwi poprawia zdrowie.

link napisał/a:
Gdy przeprowadzono badania osób, których wiek przekroczył 100 lat, były w tej grupie osoby pijące i nie pijące, palące i niepalące, z wysokim i niskim cholesterolem, spokojni i wybuchowi, ćwiczący i nieruchawi. Wśród tych czynników nie odkryto istotnych różnic z pozostałą częścią społeczeństwa. Wszyscy oni mieli jednak pewne cechy wspólne zdecydowanie odróżniające ich od innych. Były to: wyjątkowo niski cukier, wyjątkowo niskie trójglicerydy i względnie niski poziom insuliny. (...) Podstawowy mechanizm niekorzystnego oddziaływania krążącego we krwi cukru to nieenzymatyczne przyłączanie się do różnych cząsteczek białkowych i zmienianie ich właściwości. Proces ten nazywamy nieenzymatyczną glikozylacją. Określenie „nieenzymatyczna” oznacza, że proces ten zachodzi samoistnie, bez specjalnych przyspieszaczy reakcji chemicznej, jakimi są enzymy. Oznacza więc, że podstawowym parametrem wyznaczającym szybkość zachodzenia tej reakcji w danej chwili jest aktualne stężenie glukozy (fruktozy, galaktozy) we krwi. Im wyższe jest to stężenie, tym szybciej zachodzi reakcja.

Optymalni (200gT 70gW) mają wyjątkowo wysoki poziom cukru we krwi,
zresztą to akurat łatwo zmierzyć.

Długowieczni mają tak:

 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 19:44   

A który cukier? Mierzony pięć lat temu, czy obecnie? Bo teraz z takiej samej zawartości glukozy we krwi otrzymujemy inną wartość pomiaru, niż dawniej.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 19:50   

vvv napisał/a:
Analogicznie licząc wychodzą należne węglowodany ≈2g/kg nmc i nadal 2,5% populacji ma niebezpieczne spadki poziomu cukru we krwi (po wstrzykniętej insulinie).
Sęk w tym, że nie można analogicznie liczyć zapotrzebowania na białka, tłuszcze i węglowodany. Skądinąd to Doktor się upierał przy absurdalnym stwierdzeniu, że to węglowodany należy spożywać w ilości 0,8g na kg masy ciała, a nie białka.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 22:10   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
nie można analogicznie liczyć
Miałem na myśli (myślnik) analogicznie licząc na ... IŻIŻ.
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Śro Maj 22, 2013 22:20   

watroba nie ma wolnego,bo i po co lol
- stężenie glukozy ok. 65 - 70mg/dl (3,6 - 3,9 mmol/l) →reakcja- zwiększone wydzielanie adrenaliny, glukagonu, hormonu
wzrostu, kortyzonu i innych czynników neuroendokrynnych;
i jak tam osrodkowe zmeczenie dajeta rade, GLUT1-2.:d
Taka 'hipoglikemia' musi powodowac fajne piki insuliny po podaniu glukozy? Insuliny nigdy za duzo ;-)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Maj 23, 2013 07:18   

IŻŻ myślnikuje, że węglowodany powinny stanowić co najmniej 60% energii, tłuszcze nie więcej niż 30%. Czasem wyduszą z siebie, że udział energetyczny białka powinien wynosić 15%. Reszta jest prostym mnożeniem masy ciała przez współczynniki, co każdy może sobie sam zrobić na kartce papieru.
Z kolei zalecane normy minerałów i witamin są zawyżone i nie da się ich wszystkich jednocześnie osiągnąć, bo człowiek musiałby się obżerać, żeby dostarczyć wszystkie zalecane składniki.
JW
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pią Maj 24, 2013 16:04   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Prądy selektywne zastosowane na naczynia wieńcowe spowodują silną arytmię. Będą poważne problemy.
JW


Fakt - Pentapulsem naprawisz "awarię".
Znam ci ja takie przypadki
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Maj 25, 2013 10:26   

Kolejni optymalni i jak widać straszenie przebiałczeniem okazuje się skuteczne i chwalenie bezgranicznie nieszkodliwości tłuszczu również, w końcu to dieta zgodna z biochemią:

Dzień Dobry!
Piszę do Waszego oddziału bo już nie wiem do kogo się zwrócić. Może ktoś od Was coś by mi doradził, lub wie kto mógłby mi poradzić. Bardzo bym był wdzięczny. Chodzi mi o ciała ketonowe. Nie mogę się ich pozbyć. Nie mam się już do kogo zwrócić. Czuję się jak na pustyni. Już kończy mi się cierpliwość. Byłem w Ustroniu na nauce żywienia w listopadzie tego roku przez 10 dni. Wziąłem prądy PS na nerwice i nic. Byłem u kilku lekarzy i nic. Nie wiem już co robić. Moja cierpliwość już się kończy. Czuję się jak na pustyni. Mam 41 lat, wzrost 175cm, waga przed „ŻO” 72kg, po roku „ŻO” 68kg. Mieszkam w Bytomiu. Na „ŻO” jestem od czerwca 2000r. W 1996r stwierdzono u mnie cukrzycę typu 1. Na początku brałem insulinę, ale miałem niedocukrzenia i przeszedłem na tabletki. Po przejściu na „ŻO” cukier się unormował od zaraz. Ale mam problemy z ciałami ketonowymi. Od początku„ŻO” wystąpiły i utrzymują się do teraz, od 1-3 plusów. Zwiększenie węglowodanów do 100 i powyżej nie likwidują tych ciał. Według zaleceń Dr Kwaśniewskiego, chorujący na cukrzycę człowiek, może w spoczynku spalać około 2,5g tłuszczu na 1kg wagi ciała, własnego i podawanego w pożywieniu bez wydalania ciał ketonowych w moczu. U mnie tak nie jest. A poza tym nie czuję tego przypływu energii, tej lekkości, o której tak entuzjastycznie wypowiadają się optymalni. Utrzymuję takie proporcje:
B 35-60g T 160-200g W 40-60 i powyżej. Ostatnie wyniki: chol cał.231 HDL.38 mg LDL.150mg TG 117mg. Chyba jestem jakimś wyjątkowym przypadkiem. Chcę już zrezygnować z tego żywienia. Uprzejmie proszę o odpowiedź, jeżeli ktoś znajdzie chwile czasu. Łącze pozdrowienia Marian.
http://opty.org/gazeta-op...sty-z-internetu

a w tym przypadku jeszcze lepiej:

Zwracam się do Pana z problemem, który przedstawiłem już innym doradcom, ale widać nie zawsze starcza wiedzy bo nic dalej nie wiem. Problemem moim i mojej połowicy jest wiecznie "obłożony" język i nieświeży zapach z ust. Pani Waszak stwierdziła, że proporcje i skład diety jest prawidłowy. DO stosuję drugi rok i poza tym mam tylko problemy z większym niż zwykle wypadaniem włosów. Jeżeli może Pan udzielić jakiejś sensownej odpowiedzi to bardzo proszę. Moje dane : wiek 49, wzrost 182, B-40-45. T-do woli, W-do70.
Pozdrawiam D.F.
http://opty.org/gazeta-op...sty-z-internetu
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Maj 25, 2013 13:29   

vvv napisał/a:
Długowieczni mają tak:
20g węglowodanów
23 godziny przed pomiarem:

  napisał/a:
20g węglowodanów
+
jedna trzecia, średniego, zielonkawego banana
20 godzin przed pomiarem:

I dobrze, mechanizm zaskoczył
i zbił cukier do 82mg%,
nie ma co tego mechanizmu nadużywać.

Optymalnie wyregulowana cukrzyca
100 do 140 mg%
bardzo niemile widziana,
z takim cukrem widzimy i tworzymy scukrzony świat.
8/ :shoot:

Ilość cukru w 5 litrach krwi vs stężenie mg/dL

3,3g 66mg/dL
3,5g 70mg/dL
4,0g 80mg/dL

:medit:

5,0g 100mg/dL
6,0g 120mg/dL
7,0g 140mg/dl

:keep:

10g 200mg/dL
15g 300mg/dL
25g 500mg/dL
50g 999mg/dL

:faint:

Dla umysłów humanistycznych:
krew człowieka zawiera 40 g soli
krew człowieka zawiera   4 g cukru
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Maj 25, 2013 13:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Sob Maj 25, 2013 15:32   

vvv napisał/a:

Długowieczni mają tak:





Wiadomo wiadomo,a poznacie ich po kolorowym, powtarzającym się jednoosobowym dialogu :hihi:

Zakres 2,94-7,34mmol/l

Ostatnio zmieniony przez Mariusz_ Sob Maj 25, 2013 15:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Maj 25, 2013 16:36   

A może zakres stężenia glukozy we krwi ma lepszą i gorszą połowę
66 do 85 - lepsza połowa
86 do 105 - gorsza połowa

a już na pewno z punktu widzenia
nieenzymatycznej glikozylacji białek.
link

Trudno nie zauważyć "postępu" norm medycznych
zwłaszcza w w dziedzinie cukrzycy i nowotworów.

link napisał/a:
66 do 105mg%
link napisał/a:
Przy żywieniu optymalnym najkorzystniejszy poziom cukru wynosi
od 110 do 140mg%.
Poziom ten jest dość stały, a różnice są niewielkie.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Maj 26, 2013 08:36   

Mariusz_ napisał/a:
Zakres 2,94-7,34mmol/lObrazek
Są to fajne dane, tylko bez opisu nie wiadomo, o co chodzi.
Cytat:
Abstract
It is well known that physiological changes in the neuroendocrine system may be related to the process of aging. To assess neuroendocrine status in aging humans we studied a group of 155 women including 78 extremely old women (centenarians) aged 100–115 years, 21 early elderly women aged 64–67 years, 21 postmenopausal women aged 50–60 years and 35 younger women aged 20–50 years.
Our data revealed several differences in the neuroendocrine and metabolic status of centenarians, compared with other age groups, including the lowest serum concentrations of leptin, insulin and T3, and the highest values for prolactin. We failed to find any significant differences in TSH and cortisol levels. On the other hand, LH and FSH levels were comparable with those in the elderly and postmenopausal groups, but they were significantly higher than in younger subjects. GH concentrations in centenarians were lower than in younger women. NPY values were highest in the elderly group and lowest in young subjects.
We conclude that the neuroendocrine status in centenarians is markedly different from that found in early elderly or young women.
Dla naszej dyskusji z tych skądinąd ciekawych danych niewiele wynika. Jaka jest przyczyna niskiego poziomu insuliny u stulatek? Ani słowa nie ma o tym, jak z profilem hormonalnym jest skorelowana terapia hormonalna. Równie dobrze można by też zbadać korelację profilu hormonalnego ze stosowaniem prezerwatywy. I głowę daję, że też by coś wyszło ciekawego.
JW
 
     
Siła Magnum

Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 132
Skąd: Poland
Wysłany: Sob Cze 15, 2013 14:23   

Długowieczni nie piją tłuszczy , tylko wpi**dalają cukry złożone !

Dieta HC z Okinawy "przecięta" z dietą zgodną z grupą krwii i dietą 5-ciu przemian powinna cofnąć raka, tylko szybko czytać o nich i wdrożyć, zeby nie było za pózno.

Pozdrawiam
_________________
Jeśli to nie medycyna chinska, to cie nie wyleczy.
Ostatnio zmieniony przez Siła Magnum Sob Cze 15, 2013 14:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Cze 15, 2013 18:41   

Skoro już jesteśmy w Japonii, to przypomnijmy, że właśnie dieta japońska powodowała dziesięciokrotnie częstsze zachorowania na raka układu pokarmowego, niż niezdrowa dieta europejska. Podobnie było w Chinach, 3-4 razy częściej niż w Europie.
JW
 
     
Siła Magnum

Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 132
Skąd: Poland
Wysłany: Nie Cze 16, 2013 09:46   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Skoro już jesteśmy w Japonii, to przypomnijmy, że właśnie dieta japońska powodowała dziesięciokrotnie częstsze zachorowania na raka układu pokarmowego, niż niezdrowa dieta europejska. Podobnie było w Chinach, 3-4 razy częściej niż w Europie.
JW


hahaha , znawco, Dieta Japońska, a dieta z Okinawy to dwie różne diety. Na Okinawie nie solą jak po... i mają zoptymalizowane minerały. W Japonii (poza kilkoma rejonami jak Okinawa i jeszcze kilka innych rejonów) spożycie soli jest 5-6 krotnie większe niż w Europie. To są zupełnie dwie różne diety. Nie wspominam o spożyciu i zależnościach BTW pomiędzy tymi dietami.
To pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Proszę nie używać wulgaryzmów.
JW
_________________
Jeśli to nie medycyna chinska, to cie nie wyleczy.
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Nie Cze 16, 2013 14:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Cze 16, 2013 14:30   

Proszę się wyrażać bez wulgaryzmów, i pisać ortograficznie, tak jak Pani uczyła w szkole.
Dieta pięciu przemian ani dieta grup krwi nie pochodzą z Okinawy.
A sama Okinawa to najbardziej zamerykanizowana część Japonii dzięki bazom wojskowym, więc nie wiem, czy godna naśladowania.
JW
 
     
Adramel

Dołączył: 23 Sty 2013
Posty: 3
Wysłany: Nie Lip 07, 2013 09:44   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wg norm proponowanych przez IŻŻ, które już są nielitościwie zaniżone, średnie zapotrzebowanie dorosłych facetów na białko krajowej racji pokarmowej wynosi EAR= 0,73 g na kg, czyli w tym wypadku EAR =0,73x80= 58g.
Zalecane spożycie białka krajowej racji pokarmowej wg RDA wynosi 0,9g na kg , czyli w tym wypadku 0,9x80= 72g.

http://medycynawet.edu.pl...-1375-1378-2008
"Spożycie 14 g białek serwatkowych pokrywa dzienne zapotrzebowanie osoby dorosłej na aminokwasy. Jest to ilość równoważna 23 g kazeiny lub 17 g białka jaja kurzego (20)."

20.Leman J.: Białka serwatkowe jako czynnik alergii pokarmowej u ludzi. Przegl.Mlecz. 2001, 2, 82-85.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Lip 07, 2013 09:59   

Adramel napisał/a:
20.Leman J.: Białka serwatkowe jako czynnik alergii pokarmowej u ludzi. Przegl.Mlecz. 2001, 2, 82-85.
Szkoda, że treść jest niedostępna.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Czw Lip 11, 2013 20:38   frrr

[quote="Witold Jarmolowicz"]
Proszę się wyrażać bez wulgaryzmów, i pisać ortograficznie, tak jak Pani uczyła w szkole.
Dieta pięciu przemian ani dieta grup krwi nie pochodzą z Okinawy.
A sama Okinawa to najbardziej zamerykanizowana część Japonii dzięki bazom wojskowym, więc nie wiem, czy godna naśladowania.
JW[/quo

Jaka ortografia to i taka wiedza.
Ostatnio zmieniony przez koffin Czw Lip 11, 2013 20:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
geniu

Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 1
Wysłany: Pią Lip 12, 2013 08:54   Re: frrr

[quote="koffin"]
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Proszę się wyrażać bez wulgaryzmów, i pisać ortograficznie, tak jak Pani uczyła w szkole.
Dieta pięciu przemian ani dieta grup krwi nie pochodzą z Okinawy.
A sama Okinawa to najbardziej zamerykanizowana część Japonii dzięki bazom wojskowym, więc nie wiem, czy godna naśladowania.
JW[/quo

Jaka ortografia to i taka wiedza.

dokładnie...
_________________
stawo stojaki reklamowe
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lip 15, 2013 09:24   

Szanowny Panie Doktorze,
Mam 73 lata i razem mężem stosujemy żywienie optymalne od 9 lat. Dietę rozpoczęliśmy z powodu cukrzycy męża, która szybko ustąpiła i do dzisiaj nie bierze on insuliny. Generalnie czujemy się dobrze i nie bierzemy żadnych leków. Ja też wyleczyłam się z bólów kręgosłupa i schudłam, odstawiłam też leki na serce, więc myślę, że dobrze stosujemy dietę. Od kilku miesięcy pojawił się jednak wstydliwy problem. Już wcześniej miałam problemy z utrzymaniem moczu, ale one same zniknęły. Teraz zauważyłam, że zdarza mi się czasem popuszczać jak kicham, albo robię coś ciężkiego. Nie było tego przez prawie 9 lat, a teraz powraca. Nie wiem czemu tak się dzieje. Badanie moczu wyszło dobrze i lekarz nie stwierdził zapalenia pęcherza. Doktor Kwaśniewski pisze, że to nietrzymanie moczu można leczyć prądami. Proszę o poradę, bo problem narasta. Wiem, że nie jest to jakaś ciężka choroba, ale czuję się z tym bardzo nieprzyjemnie.
Krystyna W.
http://www.optymalni.org....azeta&idart=928

A doktor Kwaśniewski pisze w listach
"Najszybciej niedotrzymanie moczu ustępuje u kobiet stosujących żywienie optymalne i nie wraca, gdy stosują żywienie optymalne"
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Lip 16, 2013 07:42   

Tu akurat nie czepiajmy się. Z wiekiem u kobiet to się zdarza. Może właśnie prądy i ćwiczenia fizyczne mięśnia Kegla pomogą.
JW
 
     
Adramel

Dołączył: 23 Sty 2013
Posty: 3
Wysłany: Nie Lip 28, 2013 14:24   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Adramel napisał/a:
20.Leman J.: Białka serwatkowe jako czynnik alergii pokarmowej u ludzi. Przegl.Mlecz. 2001, 2, 82-85.
Szkoda, że treść jest niedostępna.
JW

Jak niedostępna? Dostępna. Po prawej jest "full text PDF"
http://medycynawet.edu.pl...81213751378.pdf
 
     
Adramel

Dołączył: 23 Sty 2013
Posty: 3
Wysłany: Pon Lip 29, 2013 14:02   

Sorki, chodziło o treść źródła. Faktycznie, ta jest niedostępna w internecie.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Wrz 09, 2013 08:08   

Tutaj optymalny z siedmioletną karierą, lekarz jakoś tłumaczy, tylko pytanie dlaczego takie coś zaistniało u żywiącego się siedem lat na najzdrowszej diecie świata zgodnej z biochemią:

Szanowna Pani Redaktor,
Nazywam się Józef Wierzgoń, abonuję miesięcznik 'Optymalni" już parę lat. Mieszkam w Republice Czeskiej w Karwinie - 16 km na północ od Czeskiego Cieszyna i Cieszyna (Karviná ma 63 000 mieszkańców). Pocztę z Polski odbieram regularnie w Macierzy Ziemi Cieszyńskiej na ulicy Stalmacha 14 w Cieszynie. Żywienie optymalne stosuję od 7 lat. Pomimo swoich 70 lat czuję się zdrowo i nie mam specjalnych dolegliwości. Jednak od blisko roku zaczęły mi jakoś słabnąć nogi, po godzinnym chodzeniu boleć w kolanach lub łydkach. Poszedłem do lekarza neurologa, który stwierdził u mnie w nogach neuropatię - chorobę nerwów obwodowych w nogach. Nie mam zapalenia nerwów, dokuczliwych boleści nóg, drętwienia, mam czymś te nerwy uszkodzone, co zaburza przewodzenie informacji ruchowych i czuciowych w kończynach dolnych i powoduje wrażenie ich osłabienia. Neurolog nie znalazł przyczyn mojego zachorowania - nie mam cukrzycy, nie uwielbiam alkoholu. Stan na razie się nie pogarsza, pobrałem na zlecenie neurologa 10 ampułek (iniekcje roztworu Milgamma N). Od czerwca mam co kwartał pobrać 1 ampułkę i przyjść na kontrolę w maju przyszłego roku. W kwietniowym numerze Optymalni z bieżącego roku w artykule pt. 'Najczęstsze błędy w Żywieniu Optymalnym" pani dr Agata Płowecka w zakończeniu pisze: Optymalni pacjenci zgłaszający się do lekarza z rozmaitymi dolegliwościami rzadko dbają o dobrą jakość białka, a szczególnie o różnorodność spożywanych podrobów. Np. móżdżek na optymalnych stołach gości rzadko, co jest błędem, gdyż zawiera największe zasoby bezcennych dla funkcjonowania układu nerwowego składników - szczególnie w schorzeniach takich jak nerwice, zaniki i uszkodzenia nerwów. Od miesiąca jem codziennie móżdżek (trzeba go zamawiać, bo w rzeźniach nikt móżdżku nie kupuje. Na razie nie odczuwam jakiejś szczególnej poprawy w mojej neuropatii. Ale będę jadł móżdżek dalej. A może potrzebne są jeszcze prądy selektywne? Przepraszam, że o tym wszystkim piszę do Pani, do miesięcznika. Chętnie bym się poradził pani dr Agaty Płoweckiej, której artykuły wprost pochłaniam i cenię bardzo wysoko. Czy można się z panią Płowecką skontaktować - np. drogą e-mailową? A może by Pani mogła jej przekazać moją prośbę - czy oprócz móżdżku stosować jeszcze coś innego, włączenie prądów selektywnych?
Za odpowiedź serdecznie dziękuję.
Z poważaniem,
Józef Wierzgoń

Szanowny Panie Józefie!
Prądy selektywne są bezcenną metodą uzupełniającą efekty lecznicze i korzyści dla zdrowia, jakie przynosi żywienie optymalne. Ich działanie polega na porządkowaniu pola elektromagnetycznego organizmu i usuwaniu jego zaburzeń. Wszelkie występujące objawy chorobowe, jak bóle kończyn, drętwienie, migreny, szumy w uszach, obrzęki są niczym innym jak zaburzeniem pola elektromagnetycznego organizmu. Wiedziała o tym od tysiącleci medycyna Dalekiego Wschodu, która nierównowagę dwóch sił sterujących organizmem jing i jang porządkowała stosowaniem akupunktury. Te dwa kierunki - yin i yang - to nic innego jak działanie dwóch różniących się od siebie układów nerwowych w organizmie: jest to układ sympatyczny i parasympatyczny. Co to takiego? W organizmie człowieka istnieją dwa układy nerwowe: ośrodkowy i obwodowy. Układ nerwowy ośrodkowy jest tym, co sprawia, że myślimy i wykonujemy celowe działania, np. zginamy palec. Naczelnym ośrodkiem układu nerwowego ośrodkowego jest kora mózgowa. Odpowiada on za wszystkie działania, z których zdajemy sobie sprawę. Układ nerwowy obwodowy steruje wszystkimi czynnościami organizmu, z których nie zdajemy sobie sprawy i na co dzień o nich nie myślimy, tzn. są to wszystkie czynności fizjologiczne organizmu: praca jelit, akcja serca, skurcze mięśni gładkich, regulacja ciśnienia tętniczego krwi i wiele innych. Działanie układu parasympatycznego i sympatycznego jest przeciwstawne, tzn. jeżeli jeden zwęża naczynia krwionośne, to drugi rozszerza, jeśli jeden przyspiesza pracę jelit to drugi zwalnia.
(…)
Lek. Agata Płowecka
Przewodnicząca Komisji Zdrowia OSO
http://www.optymalni.org....azeta&idart=952
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Wrz 09, 2013 11:01   

COOLER napisał/a:
Pomimo swoich 70 lat czuję się zdrowo
http://wiadomosci.gazeta...._specjalna.html
Reuters 08.09.2013 21:51
napisał/a:
107-letni mężczyzna zginął w strzelaninie z jednostką specjalną policji SWAT.

COOLER napisał/a:
Nie mam zapalenia nerwów
Brak zapalenia jest dyskusyjny, nerwy się rozpadają, niestety klasyk na ŻO, może jeden człowiek na 10 000 000 wie jak ten proces zahamować, a jeden na 100 000 000 jak ten proces odwrócić, gospodarka jonami metali jest kiepska, jeszcze do tego rtęć, brak witamin i jakieś stany zapalne z nietolerancji i jest bigos w nerwach, jednemu pada bardziej na nogi, drugiemu bardziej na głowę.

Tutaj są niezłe wskazówki:

:?
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Wrz 09, 2013 11:05, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Pon Wrz 09, 2013 18:48   

COOLER!

Józek spod Cieszyna, prawdopodobnie udaje DO,
ma początki miażdżycy, tylko o tym nie wie.
Praktycznie, po za biadoleniem nie podała żadnych
szczegółów o jego sposobie żywienia, badań krwi,
szczególnie trójglicerydów... Pusty temat.
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 07:01   

Pojedyncze przypadki niczego nie udowadniają ani niczego nie obalają.
Proporcja B:T:W=1:3:0,8 jest miażdżycorodna z samej definicji, ponieważ energetyczny udział białka wynosi mniej, niż 12%. W diecie z dużą ilością tłuszczu białko powinno stanowić co najmniej 15% energetycznie licząc, a jeszcze lepiej ze 20%.
To jest żałosne, że do dziś, w dobie Internetu, autor nie pofatygował się sprawdzić i zmodyfikować tę proporcję. Wystarczyło przepisać adresy cytowanych prac naukowych z Poradnika do przeglądarki. To prace z lat czterdziestych, powinny być podstawą wiedzy.
JW
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 07:16   

Panie Witoldzie!
Myli się Pan. Przykro mi jest to napisać;
- nie zna pan DO. Nic pan nie przeczytał.
To samo kilka dni temu napisał na swoim blogu
Tomasz Kwaśniewski.
Wszystko zależy od wieku człowieka , jakości białka,
stanu zdrowia. Z tłuszczu cholesterolu nie da się
wyprodukować w ustroju człowieka. Jest możliwe tylko
z węglowodanów i białka.
Przy proporcji 1 : 3 : 0,8 powstanie miażdżycy jest niemożliwe,
b. mało prawdopodobne
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 08:08   

wacław napisał/a:
Z tłuszczu cholesterolu nie da się
wyprodukować w ustroju człowieka. Jest możliwe tylko
z węglowodanów i białka.
Przy proporcji 1 : 3 : 0,8 powstanie miażdżycy jest niemożliwe,
b. mało prawdopodobne
Odsyłam do podręczników. Cholesterol jest tak ważny dla zwierząt, że może być wyprodukowany przez wszystkie komórki jądrzaste ze wszystkich składników pożywienia, natomiast jeden atom tlenu w cząsteczce cholesterolu pochodzi z tlenu atmosferycznego.
JW
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 08:09   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Pojedyncze przypadki niczego nie udowadniają ani niczego nie obalają.
Proporcja B:T:W=1:3:0,8 jest miażdżycorodna z samej definicji, ponieważ energetyczny udział białka wynosi mniej, niż 12%. W diecie z dużą ilością tłuszczu białko powinno stanowić co najmniej 15% energetycznie licząc, a jeszcze lepiej ze 20%.


ciekawe, co by na to powiedział nasz szanowny gość doc.Dangel? Czyżby stosując dietę ketogeniczną- wysokotłuszczową fundował swoim małym pacjentom miażdżycę?

Panie docencie bardzo prosimy o mały komentarz czy na diecie Kwaśniewskiego i proporcji 1:3:0,8 ludzie chorują na miażdżycę?

pozdrawiam
 
     
Fatatalna

Dołączył: 10 Wrz 2013
Posty: 3
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 09:38   

Właśnie, przydało by się więcej opinii co do osób narażonych na problemy z miażdżycą
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 10:02   

wacław napisał/a:
Panie Witoldzie!
Myli się Pan. Przykro mi jest to napisać;
- nie zna pan DO. Nic pan nie przeczytał.
To samo kilka dni temu napisał na swoim blogu
Tomasz Kwaśniewski.

Słuchaj się dalej tego pana, a skompromitujesz się jak maniek669 wpuszczony przez niego w maliny z austriackim fizjologiem http://www.dobradieta.pl/...p=223071#223071 :D
A jeśli pijesz do pana Witolda jakoby on nic nie przeczytał to pomyśl logicznie skoro ktoś coś krytykuje to musiał przeczytać, żeby to coś krytykować. Ładnie to opisał doktor Ponomarenko nawet Kopernik musiał znać teorię poprzednika aby ją zakwestionować.
wacław napisał/a:
Przy proporcji 1 : 3 : 0,8 powstanie miażdżycy jest niemożliwe,
b. mało prawdopodobne
Tak oczywiście: :hah: :hah: :hah:
http://www.dobradieta.pl/...p=224508#224508
http://www.dobradieta.pl/...p=142631#142631
http://www.dobradieta.pl/...p=224570#224570
http://www.dobradieta.pl/...p=226742#226742
http://www.dobradieta.pl/...p=226987#226987
A tutaj nawet Zyjon kwestionuje dietę optymalną, a pamiętaj Zyjon zna biochemię nawet potrafi jej wycinki wklejać na forum :hah: :hah: :hah: http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#138763
Ostatnio zmieniony przez COOLER Wto Wrz 10, 2013 10:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 11:08   

Fatatalna napisał/a:
Właśnie, przydało by się więcej opinii co do osób narażonych na problemy z miażdżycą
Przecież tu są setki postów na temat miażdżycy. Wiele podaje piśmiennictwo źródłowe. Wystarczy poszukać.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 11:25   

maniek669 napisał/a:
czy na diecie Kwaśniewskiego i proporcji 1:3:0,8 ludzie chorują na miażdżycę?

wiki napisał/a:
Patogeneza miażdżycy:
przewlekłą odpowiedź ścian naczyń o charakterze zapalnym, zapoczątkowaną uszkodzeniem śródbłonka. Istotne są w niej następujące procesy:
* Przewlekłe uszkodzenie śródbłonka - którego rezultatem jest jego dysfunkcja, prowadząca do zwiększonej przepuszczalności i przylegania leukocytów, a także sprzyjająca zakrzepicy.
* Przedostawanie się lipoprotein, głównie frakcji LDL zawierającej dużo cholesterolu, w obręb ścian naczyń.
* Modyfikacja lipoprotein w obrębie zmiany wskutek ich utleniania.
* Przyleganie monocytów krwi (oraz innych leukocytów) do śródbłonka, po którym następuje ich migracja do błony wewnętrznej i transformacja w makrofagi i komórki piankowate.
* Przyleganie płytek krwi
* Uwalnianie przez aktywowane płytki, makrofagi lub komórki naczyń czynników powodujących migrację komórek mięśni gładkich z błony środkowej do błony wewnętrznej
* Proliferacja komórek mięśniowych gładkich w błonie wewnętrznej i produkcja macierzy pozakomórkowej, co prowadzi do odkładania kolagenu i proteogikanów.
* Wzmożone gromadzenie lipidów zarówno w komórkach (makrofagi i komórki mięśni gładkich), jak i pozakomórkowo.


Więc mamy do czynienia z zapaleniem, wiedza o przyczynach zapaleń jest znikoma (trudno powiedzieć gdzie bardziej czy w ŻO czy w NFZ medycynie), aż dziwne, że nie szczepią przeciw miażdżycy.

Proporcja ma tyle wspólnego, że może być prozapalna, przez promocję niewłaściwej ilości witamin, minerałów i promocję niepromującej gojenia mieszanki białek,
z żółtkami corannymi na boczku na czele, potem produkty mleczne, pogląd, że pieczywo czy prawie dowolny przetworzony fys w małej ilości nie zaszkodzi byle proporcja była.
:faint:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Wrz 10, 2013 11:32, w całości zmieniany 7 razy  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 11:48   

vvv napisał/a:
maniek669 napisał/a:
czy na diecie Kwaśniewskiego i proporcji 1:3:0,8 ludzie chorują na miażdżycę?

wiki napisał/a:
Patogeneza miażdżycy:
przewlekłą odpowiedź ścian naczyń o charakterze zapalnym, zapoczątkowaną uszkodzeniem śródbłonka. Istotne są w niej następujące procesy:
* Przewlekłe uszkodzenie śródbłonka - którego rezultatem jest jego dysfunkcja, prowadząca do zwiększonej przepuszczalności i przylegania leukocytów, a także sprzyjająca zakrzepicy.
* Przedostawanie się lipoprotein, głównie frakcji LDL zawierającej dużo cholesterolu, w obręb ścian naczyń.
* Modyfikacja lipoprotein w obrębie zmiany wskutek ich utleniania.
* Przyleganie monocytów krwi (oraz innych leukocytów) do śródbłonka, po którym następuje ich migracja do błony wewnętrznej i transformacja w makrofagi i komórki piankowate.
* Przyleganie płytek krwi
* Uwalnianie przez aktywowane płytki, makrofagi lub komórki naczyń czynników powodujących migrację komórek mięśni gładkich z błony środkowej do błony wewnętrznej
* Proliferacja komórek mięśniowych gładkich w błonie wewnętrznej i produkcja macierzy pozakomórkowej, co prowadzi do odkładania kolagenu i proteogikanów.
* Wzmożone gromadzenie lipidów zarówno w komórkach (makrofagi i komórki mięśni gładkich), jak i pozakomórkowo.


Więc mamy do czynienia z zapaleniem, wiedza o przyczynach zapaleń jest znikoma (trudno powiedzieć gdzie bardziej czy w ŻO czy w NFZ medycynie), aż dziwne, że nie szczepią przeciw miażdżycy.

Proporcja ma tyle wspólnego, że może być prozapalna, przez promocję niewłaściwej ilości witamin, minerałów i promocję niepromującej gojenia mieszanki białek,
z żółtkami corannymi na boczku na czele, potem produkty mleczne, pogląd, że pieczywo czy prawie dowolny przetworzony fys w małej ilości nie zaszkodzi byle proporcja była.
:faint:


Fajnie, że Ty wszystko wiesz, lepiej niż "ŻO czy NFZ medycyna" :D Raki, miażdżyca, choroby neurologiczne, co to dla Ciebie ;D

Zamiast dr Kwaśniewskiego, trzeba Ciebie do nagrody Nobla podać - poopowiadasz o witaminach, miedzi, B17, rotacjach itd.itp. - i już masz Nobla i dużą bańkę dolarów :D

vvv napisał/a:
wiki napisał/a:
Patogeneza miażdżycy:

PS.
a jak cytujesz to cytuj dokładnie:
wiki napisał/a:
Hipoteza rozwoju miażdżycy traktuje ją jako przewlekłą odpowiedź ścian naczyń o charakterze zapalnym, zapoczątkowaną uszkodzeniem śródbłonka.



więc to tylko hipoteza, i jeszcze z wiki ściągnięta :hah:
A ja czytałem profesora kardiochirurgii z Niemiec, który jest pewny, że miażdżyca powstaje od zapalenia spowodowanego olejami roślinnymi. I co Ty na taką hipotezę?
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Wto Wrz 10, 2013 11:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 12:08   

maniek669 napisał/a:
miażdżyca powstaje od zapalenia spowodowanego olejami roślinnymi.
Zapalenie jest wtedy kiedy proces bodziec - reakcja rozciąga się w czasie, czyli coś jakby hamował, hamował i hamował, ale z górki i coraz szybciej jechał więc jednak dobił.

Fajny podział:
bluźnierstwo, absurd, nieprawda, hipoteza, udowodnione naukowo, uznana prawda, dogmat, nagrodzić, ukarać, zabronić, przekonać, nakazać

Fajniejszy podział:
idea, punkt widzenia, zgodny z obserwacją, niezgodny z obserwacją, do wykorzystania, bez intencji wykorzystania.

I koniecznie należy wszystkim wkoło udowadniać za wszelką cenę, że ma się rację, to jak rozmnażanie własnego umysłu, maczo intelektualny, jeśli grupa przyzna mi rację za moje błędy można będzie winić świadomość grupową.

Jak Cię moje pisanie nie inspiruje, a denerwuje, znaczy taki podjąłeś wybór i ja to szanu ję
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Wrz 10, 2013 12:14, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 13:07   

vvv napisał/a:
maniek669 napisał/a:
miażdżyca powstaje od zapalenia spowodowanego olejami roślinnymi.
Zapalenie jest wtedy kiedy proces bodziec - reakcja rozciąga się w czasie, czyli coś jakby hamował, hamował i hamował, ale z górki i coraz szybciej jechał więc jednak dobił.

Fajny podział:
bluźnierstwo, absurd, nieprawda, hipoteza, udowodnione naukowo, uznana prawda, dogmat, nagrodzić, ukarać, zabronić, przekonać, nakazać

Fajniejszy podział:
idea, punkt widzenia, zgodny z obserwacją, niezgodny z obserwacją, do wykorzystania, bez intencji wykorzystania.

I koniecznie należy wszystkim wkoło udowadniać za wszelką cenę, że ma się rację, to jak rozmnażanie własnego umysłu, maczo intelektualny, jeśli grupa przyzna mi rację za moje błędy można będzie winić świadomość grupową.

Jak Cię moje pisanie nie inspiruje, a denerwuje, znaczy taki podjąłeś wybór i ja to szanu ję
8)


nie no bez urazy, nic osobistego, to bardziej Ty tak jedziesz trochę, z tymi żółtkami i podgardlami, jakbym ja i inni optymalni i zbliżeni do nich nic innego nie jedli, coś ala Yarosh1980... To raczej nie jest inspirujące, tym bardziej, że nie znam smaku podgardla ;)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 13:24   

maniek669 napisał/a:
jedziesz trochę, z tymi żółtkami

maniek669 napisał/a:
jakbym ja i inni optymalni i zbliżeni do nich nic innego nie jedli
Tu nie chodzi o to że nic innego, tylko, że codziennie żółtka, jeśli dają objawy nietolerancji to jedyna metoda by to sprawdzić, to je odstawić, to je odstawić, to je odstawić na np. dwa tygodnie i odczuć różnicę np. o samym tłustym mięsie, rybach, wodzie i warzywach, bez miligrama nabiału (jaj to chyba nabiał (w EU też). Proporcje można wtedy zachować, a zmianę odczuć i przypisać ją fazie Księży ca bo przecież żółtka codziennie i kawa ze śmietanką i mały sucharek i masło i śmietanka szkodzić nie mogą? Zrobić sobie sitko z jelit można jednym posiłkiem, likwidacja stanu zapalnego potem trochę trwa, gdy stan zapalny podtrzymuje się nietolerowanym produktem trwa i trwa i trwa.
8)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 13:32   

maniek669 napisał/a:
Ty wszystko wiesz, lepiej
Jedyne kryterium lepiej, gorzej jest takie, że albo obserwacja potwierdza, albo obserwacja nie potwierdza, jeśli np. stulatek jada tylko sery owcze i popija to wodą i wódką i chodzi po górach to znaczy, że mu taka dieta służy, jeśli 70latek na żółtkach na boczku popitych kawą ze śmietanką doznaje rozpadu układu nerwowego, to znaczy, że mu jego dieta nie służy, proste.

Jeśli dieta nie ma kluczowego znaczenia to należy zmienić forum.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Wrz 10, 2013 13:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 14:19   

vvv napisał/a:
maniek669 napisał/a:
Ty wszystko wiesz, lepiej
Jedyne kryterium lepiej, gorzej jest takie, że albo obserwacja potwierdza, albo obserwacja nie potwierdza, jeśli np. stulatek jada tylko sery owcze i popija to wodą i wódką i chodzi po górach to znaczy, że mu taka dieta służy, jeśli 70latek na żółtkach na boczku popitych kawą ze śmietanką doznaje rozpadu układu nerwowego, to znaczy, że mu jego dieta nie służy, proste.

Jeśli dieta nie ma kluczowego znaczenia to należy zmienić forum.
8)


nie wiem jak Ty, ale ja za małolata jeździłem do dziadków na wieś, i tam dziwnym trafem w prawie każdej chałupie żył staruszek tak około 90 lat. Najczęściej, jeżeli to był mężczyzna to albo palił, albo lubił wypić, albo i to i to.

Podstawą żywienia, zwłaszcza w zimie była słonina marynowana, jaja, mleko krowie (jak już to najtłustsza część - chude mleko oddawali do skupu po zebraniu śmietany).Chleba raczej nie dużo, z jednego prostego powodu - to była kolonia i do sklepu 5km. I jakoś tak mi trochę blisko diety wysokotłuszczowej, połączonej z dużą dawką ciężkiej pracy i surowych, wzmacniających odporność warunków . Bez bajerów typu miedź, B17, dawkowanie witamin i minerałów. I bez nadmiernej ilości białka! Raczej za mało niż za dużo!

I żyli do 90-ki - co ważne względnie sprawni - najczęściej posiadali wielką życiową mądrość i świeżość mózgu - w przeciwieństwie do dzisiejszych starszych, zdemencjowanych ludzi.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Wrz 10, 2013 14:37   

maniek669 napisał/a:
I żyli do 90-ki - co ważne względnie sprawni - najczęściej posiadali wielką życiową mądrość i świeżość mózgu - w przeciwieństwie do dzisiejszych starszych, zdemencjowanych ludzi.

Brak chemii spożywczej w jedzeniu i piciu, dostatek wartości vitaminowo-mineralnych ze zwierząt i roślin z własnego gospodarstwa, dużo mniej lekarstw lub wcale, dużo mniej szczepień bądź wcale, mało wizyt u dentysty amalgamatowego i mało pasty do zębów i wody wodociągowej z fluorem, dużo więcej ruchu, dużo mniej promieniowania elektro-magnetycznego.

Mały przykład, lubię gatunkowy tłuszcz kokosowy i służy mi, na próbę kupiłem promocję z lidla "coconut milk". Zawierało podejrzanie mało tłuszczu i przypominało konsystencjją nie smalec śmietanę, a "ptasie mleczko", czytam, a tam w składzie sól sodowa karboksymetylo-celulozy zwana gumą celulozową czyli E466, smak jak dla mnie chemiczny, właśnie taki szczegóły wykańczają jelita i powodują różnicę pomiędzy tym co było "kokos z palmy", a tym co jest "kokos z puszki", to się tyczy wszystkiego, mleka, jajka, chleba, teraz człowiek musi lawirować i neutralizować zjadany fys, tu prosta nieprzetworzona żywność i dbałość o witaminy i minerały pomaga.

Tą naturalną zawartość w żywności i witamin i minerałów cywilizacja przetwórczo-farmaceutyczna zastąpiła fysem chemicznym i co tu się dziwić, wystarczy popatrzeć na bardziej zaawansowanych amerykanów jak wyglądają na ulicy, astma, cukrzyca, miażdżyca, nerwica, zbaranienie.
:(
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Wrz 10, 2013 14:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Wrz 11, 2013 07:38   

maniek669 napisał/a:
I żyli do 90-ki - co ważne względnie sprawni - najczęściej posiadali wielką życiową mądrość i świeżość mózgu - w przeciwieństwie do dzisiejszych starszych, zdemencjowanych ludzi.
To była twarda walka o przeżycie i trochę loterii.
Na każdego zdrowego silnego człowieka, który dojrzał i też wychował swoje dzieci, przypadało czworo sióstr i braci którzy wcześniej wymarli bezpotomnie. 1/3 wymierała już w pierwszym roku życia.
Przy tak silnym ciśnieniu selekcyjnym, gdzie przeżywało tylko jedno z pięciorga urodzonych dzieci, dziecko, które dożyło 90-tki, siłą rzeczy było zdrowe i odporne na wszystkie przeciwności losu.
Taka jest cena zdrowia ludzi starych: twarda selekcja jednego z pięciu. Jeżeli w jakimś biednym regionie znajdujemy wielu 90-latków, pamiętajmy o tym, jakim kosztem zostało to osiągnięte. Dziś takiej selekcji nie ma.

Młodsi nie pamiętają, ale pół wieku temu dosyć często można było spotkać staruszki zgięte wpół przez choroby reumatyczne. Dziś tego się nie widuje. To z kolei był skutek ubogiego żywienia chlebem i mlekiem. Itd.

Więc ten romantyczny złoty wiek zdrowia był okrutny dla trochę słabszych.
JW
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Wrz 11, 2013 10:11   

Ja to rozumiem tak. Stan zapalny jest sposobem na usuniecie uszkodzeń, zanieczyszczeń itp. i jest potrzebny jak tlen. Branie środków na zmniejszenie stanu zapalnego w przypadku zwykłej grypy lub anginy jest moim zdaniem działaniem na szkodę (fakt przynosi ulgę ale "bałagan" zostaje. Tak samo jest z za szybkim zbijaniem gorączki kiedy nie ma takiej potrzeby...).

Przewlekły stan zapalny jest problemem bo oznacza że czynnik wywołujący to zapalenie nie został zneutralizowany, wydalony itd. i w końcu powstanie choroba autoimmunologiczna. Przewlekły stan zapalny może być spowodowany tym że z jakichś powodów układ odpornościowy nie może dokończyć naprawy, bo coś mu stale w tym przeszkadza...

Naltrekson nadregulowuje odpowiedź układu immunologicznego przez krótkoterminowe blokowanie receptorów opioidowych. No i działa on w wielu chorobach autoimmunologicznych. Czyli czasowo blokujemy receptory kuracją LDN co powoduje że odpowiedź immunologiczna jest efektywniejsza.

No i jak każdy wie, lub wiedzieć powinien, notoryczne przejadanie się powoduje wzmożoną aktywność receptorów opioidowych (ekspresja genów) co może prowadzić do podregulowania ich aktywności, co z kolei może upośledzać układ odpornościowy. Tym samym prowadzić do niemożności zakończenia "działań naprawczych." Do tego dochodzą jeszcze brak odpoczynku, relaksu itd.

Dlatego osobiście uważam że proporcje BTW itp nie mają większego znaczenia. Tylko krótkoterminowe sztywne ustalenie BTW może przynieść pozytywy. Szczególnie kiedy PIERWSZY raz delikwent przechodzi z typowej śmieciowej diet ww na solidny LC. No i zły dobór pokarmów prowadzi do obrzarstwa a potem uzależnienia od przejadania się.

Jest taki lekarz który pomaga ludziom odstawić insulinę zalecając im surową dietę (na YT można zobaczyć). Co ciekawe, surowe pożywienie wydaje się nie mieć takiego wpływu na układ hormonalny jak obrobione.

http://www.lowdosenaltrex..._does_LDN_work_

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2867562

http://www.sciencedaily.c...90727102024.htm
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Ostatnio zmieniony przez gudrii Śro Wrz 11, 2013 10:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Wrz 11, 2013 14:55   

gudrii napisał/a:
Dlatego osobiście uważam że proporcje BTW itp nie mają większego znaczenia.
Mają, ponieważ na żywieniu niskowęglowodanowym, nawet obrobionym termicznie, poziom insuliny jest średnio dwukrotnie niższy, niższy u wysokowęglowodanowców.
Po drugie, jedząc surowe zmieniamy proporcje BTW. Tak się dzieje zawsze przy jakiejś zmianie dietetycznej, a naukowcy drążący jakiś fragment, nie zauważają tego.
Po trzecie, podstawową przyczyną głodu jest hiperinsulinemia. Patologicznie można utyć tylko wtenczas, gdy trzustka wydziela patologicznie dużą ilość insuliny. Bez tego nikt nie utyje, nawet, żeby się obżerał. Co najwyżej dostanie biegunki.
No, ale to jest dawno zbadane, więc dziś nikt nie dostanie grantu na badanie zależności pomiędzy insuliną i otyłością. Trzeba wymyślać inne przyczyny. Każdy chce żyć, profesor też.
JW
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Śro Wrz 11, 2013 16:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

Przy tak silnym ciśnieniu selekcyjnym, gdzie przeżywało tylko jedno z pięciorga urodzonych dzieci, dziecko, które dożyło 90-tki, siłą rzeczy było zdrowe i odporne na wszystkie przeciwności losu.
JW


Tutaj Pan przesadza. Umierały dzieci rzeczywiście w wyniku biedy głównie ale o tym by 20% przeżywało to już chyba bujda.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Wrz 11, 2013 20:39   

Piotrx napisał/a:
Pan przesadza
http://genealodzy.pl/name...e-sid-120.phtml
Cytat:
Długość życia w XVIII i XIX wieku w parafii Górzno
(...)(...)
tabela
(...)(...)
Najczęstszymi powodami zgonów w XVIII i XIX wieku były: Starość ( przy średniej 30 lat życia), wodogłowie, gorączka, paraliż, wypadek oraz epidemie (ospa, tyfus, cholera).

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Wrz 11, 2013 20:43, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 02:17   

Piotrx napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Przy tak silnym ciśnieniu selekcyjnym, gdzie przeżywało tylko jedno z pięciorga urodzonych dzieci, dziecko, które dożyło 90-tki, siłą rzeczy było zdrowe i odporne na wszystkie przeciwności losu.
JW

Tutaj Pan przesadza. Umierały dzieci rzeczywiście w wyniku biedy głównie ale o tym by 20% przeżywało to już chyba bujda.
Jeżeli opanował Pan tabliczkę mnożenia w szkołach, to rachunek jest prosty. Średni przyrost naturalny (pzwiększanie się liczby ludności z każdym pokoleniem) od czasów Mojżesza wynosi średnio 3%. czyli prawie tyle, co nic. Tzn., że para rodziców skutecznie płodziła następną parę rodziców i prawie nic więcej.
A przecież całkiem niedawno kobieta rodziła po dziesięcioro dzieci. Z tych 10-ciu musiało wymrzeć ośmioro bezpotomnie, skoro przyrost naturalny wahał się około zera, bo 3/100 to prawie zero. Nie wiem, po co tłumaczę taką oczywistą oczywistość.
JW
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 06:47   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Przy tak silnym ciśnieniu selekcyjnym, gdzie przeżywało tylko jedno z pięciorga urodzonych dzieci, dziecko, które dożyło 90-tki, siłą rzeczy było zdrowe i odporne na wszystkie przeciwności losu.
JW

Tutaj Pan przesadza. Umierały dzieci rzeczywiście w wyniku biedy głównie ale o tym by 20% przeżywało to już chyba bujda.
Jeżeli opanował Pan tabliczkę mnożenia w szkołach, to rachunek jest prosty. Średni przyrost naturalny (pzwiększanie się liczby ludności z każdym pokoleniem) od czasów Mojżesza wynosi średnio 3%. czyli prawie tyle, co nic. Tzn., że para rodziców skutecznie płodziła następną parę rodziców i prawie nic więcej.
A przecież całkiem niedawno kobieta rodziła po dziesięcioro dzieci. Z tych 10-ciu musiało wymrzeć ośmioro bezpotomnie, skoro przyrost naturalny wahał się około zera, bo 3/100 to prawie zero. Nie wiem, po co tłumaczę taką oczywistą oczywistość.
JW


maniek669 opowiadał o swoich dziadkach i myślałem, że Pana komentarz odnosi się do ostatniego pokolenia, bo tak sugerowałby kontekst jego wypowiedzi. A Pan wyskakuje mi tu z Mojżeszem.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 08:06   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
gudrii napisał/a:
Dlatego osobiście uważam że proporcje BTW itp nie mają większego znaczenia.
Mają, ponieważ na żywieniu niskowęglowodanowym, nawet obrobionym termicznie, poziom insuliny jest średnio dwukrotnie niższy, niższy u wysokowęglowodanowców.

Ma Pan na myśli tutaj ilość ww w diecie? Jeżeli tak to ja się jak najbardziej zgadzam. Mniej ww = lepiej. Ale ja mam na myśli proporcje BTW. Więc uściślę bo może źle się wypowiedziałem. Proporcje BTW nabierają większego znaczenia przy przekroczeniu zapotrzebowania kalorycznego. Poniżej lub na równi moim zdaniem nie mają znaczenia (przy założeniu że dieta pokrywa zapotrzebowanie na wszystkie mikro i makro skł. i nie jest śmieciowa).

Zakładając że regularny zdrowy facet, średnio aktywny o wadze 80kg je sobie 2000-2400kcal i jest to pożywienie dobrej jakości, dostarczające wszystkie mikro i makro składniki ( w tym i tłuszcz!), może on sobie jeść w jakiejkolwiek proporcji BTW chce a i tak nie będzie się przeżerał i tył. Nie dlatego że je mało ww (bo przecież może jest on na wysoko węglowodanowym) ale dlatego że dostarcza organizmowi wszystko czego on potrzebuje i przez co jest usatysfakcjonowany. Jeżeli nie dostarcza, zacznie jeść więcej i z reguły będzie jadł więcej ww no bo przecież nauczono nas że tłuszcz jest be, warzywa to od święta a ciemne bułki, soczki i jogurt są najzdrowsze... Tym samym zacznie powoli się uzależniać od ww.

Moim zdaniem to właśnie "high" spowodowany hormonami szczęścia powoduje że ludzie obżerają się węglowodanami i to jest podstawowa przyczyna przejadania się ww, szczególnie prostymi ww. Dalej za tym idzie zwiększona produkcja insuliny i degeneracja się zaczyna.

Proporcja BTW jako narzędzie do leczenia jak najbardziej, ale nie koniecznie jako sposób na utrzymanie wagi lub odchudzanie. Dla mnie kalorie i jakość diety są tutaj na pierwszym miejscu.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 08:14   

Piotrx napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:

Przy tak silnym ciśnieniu selekcyjnym, gdzie przeżywało tylko jedno z pięciorga urodzonych dzieci, dziecko, które dożyło 90-tki, siłą rzeczy było zdrowe i odporne na wszystkie przeciwności losu.
JW


Tutaj Pan przesadza. Umierały dzieci rzeczywiście w wyniku biedy głównie ale o tym by 20% przeżywało to już chyba bujda.

20% dożyło! a nie przeżyło!
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 08:33   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
A przecież całkiem niedawno kobieta rodziła po dziesięcioro dzieci. Z tych 10-ciu musiało wymrzeć ośmioro bezpotomnie, skoro przyrost naturalny wahał się około zera, bo 3/100 to prawie zero. Nie wiem, po co tłumaczę taką oczywistą oczywistość.
JW


wymrzeć bezpotomnie = nie przeżyć :faint:
(znam sporo ludzi którzy "nie przeżyli", a żyją, w tym w bliskiej rodzinie dwie kobiety aktualnie 90 letnie, pierwsza powtórnie niezamężna wdowa i druga niezamężna nigdy)


http://alehistoria.blox.p...NEJ-POLSCE.html napisał/a:
Warto w tym miejscu zadać sobie pytanie, jak duże były polskie rodziny? Ile dzieci miała przeciętna rodzina? Odpowiedzi na te pytania nie są proste. Liczba dzieci zależała od wielu czynników: wieku rodziców, ich zdrowia i płodności, statusu materialnego i społecznego rodziców, czasu zawarcia i długości trwania związku itp. Przyjmuje się, że dzieci rodziło się dużo, ale też dużo ich umierało. Do pierwszego roku życia umierało 35% noworodków, a do 5 roku życia ponad 55%. Do lat sprawnych dorastało zaledwie około 35% wszystkich narodzonych dzieci. Duża umieralność wynikała z warunków bytowych i higienicznych, zbyt bliskiego pokrewieństwa rodziców itp. czynników. Najwięcej dzieci umierało w rodzinach biednych. Duże znaczenie miał też wiek matki. Pierwsze ciąże bardzo młodych matek kończyły się najczęściej poronieniem, a te dzieci, które się urodziły, szybko umierały. Najmniej umierało dzieci matek w wieku 26-35 lat. W Europie zachodniej śmiertelność dzieci była trochę mniejsza niż w Polsce: 20-30% niemowląt umierało w pierwszym roku życia, a do 15 roku życia dożywało około 75% dzieci. Do wieku dorosłego dożywało około 50% urodzonych.

Przyjmuje się, że staropolska rodzina miała około 4-5 dzieci. W średniowieczu kobieta mogła rodzić od 15 do około 45 roku życia (przeciętna długość życia kobiety wynosiła około 35 lat). Przerwy pomiędzy porodami wynosiły średnio 2,5 roku, ale przy kolejnych porodach wydłużały się do 4 lat. Teoretycznie więc, kobieta mogła urodzić 15 dzieci, z czego 5 dożywało wieku dorosłego. To teoria. W praktyce, przeciętne małżeństwo miało 9 dzieci, z czego lat sprawnych dożywało czworo z nich. Zdarzały się też rodziny wielodzietne (10-12 dzieci). Interesujące jest to, że więcej rodziło się chłopców, ale też i więcej ich umierało w początkach życia (na 100 dziewczynek rodziło się 105 chłopców). Przyjmuje się, że w średniowiecznej Polsce, w przeciętnej rodzinie, do wieku dojrzałego (16-20 lat) dożywała trójka dzieci. Rodzina wiejska miała więcej dzieci niż rodzina miejska (na wsi były lepsze warunki życia: lepsze wyżywienie, mniejsze zagrożenie zarazami). Rodzina chłopska liczyła więc 4-5 dorosłych dzieci (33% wszystkich przypadków), czasami 6 i więcej (20-25% przypadków). Rodzina rycerska, szlachecka to 4-5 dzieci, rodzina miejska to 2-3 dzieci. W Europie zachodniej proporcje te były inne: rodzina wiejska miała około 4 dzieci, a rodzina w mieście 4-5 dzieci. W XVI-XVIII wieku w Polsce, rodzina na wsi miała średnio nadal 4-5 dzieci, a rodzina szlachecka 3,5 do 4 dzieci. W miastach rodziny miały najczęściej 2-4 dzieci. Od drugiej połowy XVIII wieku średnia liczba dzieci w polskiej rodzinie spadła do 3-4.

Tyle informacji na temat dzieci i rodzin w dawnej Polsce dostarczają nam źródła.


(wiki)
Ludność Polski za pradziadków:

1846 11,107 mln
1911 22,110 mln
1921 27,177 mln
1931 32,107 mln
1938 34,849 mln

Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Wrz 12, 2013 08:35, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 11:10   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

A przecież całkiem niedawno kobieta rodziła po dziesięcioro dzieci. Z tych 10-ciu musiało wymrzeć ośmioro bezpotomnie, skoro przyrost naturalny wahał się około zera, bo 3/100 to prawie zero. Nie wiem, po co tłumaczę taką oczywistą oczywistość.
JW


vvv napisał/a:


(wiki)
Ludność Polski za pradziadków:

1846 11,107 mln
1911 22,110 mln
1921 27,177 mln
1931 32,107 mln
1938 34,849 mln



Gdzie tu ten przyrost zerowy a w między czasie były epidemie i wojny?
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Czw Wrz 12, 2013 11:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 12:35   

gudrii napisał/a:

Ma Pan na myśli tutaj ilość ww w diecie? Jeżeli tak to ja się jak najbardziej zgadzam. Mniej ww = lepiej. Ale ja mam na myśli proporcje BTW.
Jeżeli się je czegoś mniej, to w zamian trzeba zjadać czegoś innego więcej i proporcja się zmienia. Właśnie ta proporcja zmienia proporcje pomiędzy intensywnością szlaków metabolicznych, co oczywiste, bo inaczej się metabolizuje białko, inaczej tłuszcze, inaczej węglowodany, aczkolwiek część szlaków jest wspólna. Zmiana powoduje zmianę profilu hormonalnego, co też oczywiste. A zmiana profilu hormonalnego musi powodować zmianę preferencji smakowych. Jeżeli proporcja jest właściwa, chudniemy bez bólu i wyrzeczeń, bo nie mamy ochoty na przejadanie się.
No i oczywiście musi być odpowiednia ilość wszystkiego we właściwej proporcji. Najdoskonalsza proporcja nic nie da, jeżeli będziemy jedli za mało.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 12:37   

Piotrx napisał/a:
Gdzie tu ten przyrost zerowy a w między czasie były epidemie i wojny?
Proszę wziąć kraje, które nie zmieniały swoich granic i które ominęły kataklizmy wojenne. I proszę wziąć nie okres krótkiej eksplozji demograficznej, ale ostatni tysiąc lat.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 15:13   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
I proszę wziąć nie okres krótkiej eksplozji demograficznej,
ale ostatni tysiąc lat.


Ale, ale, zagajenie dotyczyło pradziadków, a nie Mieszka I.

maniek669 napisał/a:
ale ja za małolata jeździłem do dziadków na wieś, i tam dziwnym trafem w prawie każdej chałupie żył staruszek tak około 90 lat. Najczęściej, jeżeli to był mężczyzna to albo palił, albo lubił wypić, albo i to i to.

Podstawą żywienia, zwłaszcza w zimie była słonina marynowana, jaja, mleko krowie (jak już to najtłustsza część - chude mleko oddawali do skupu po zebraniu śmietany).Chleba raczej nie dużo, z jednego prostego powodu - to była kolonia i do sklepu 5km. I jakoś tak mi trochę blisko diety wysokotłuszczowej, połączonej z dużą dawką ciężkiej pracy i surowych, wzmacniających odporność warunków . Bez bajerów typu miedź, B17, dawkowanie witamin i minerałów. I bez nadmiernej ilości białka! Raczej za mało niż za dużo!

I żyli do 90-ki - co ważne względnie sprawni - najczęściej posiadali wielką życiową mądrość i świeżość mózgu - w przeciwieństwie do dzisiejszych starszych, zdemencjowanych ludzi.


Cytat:
Najdoskonalsza proporcja nic nie da, jeżeli będziemy jedli za mało.

Najdoskonalsza proporcja nic nie da, jeżeli będziemy jedli za dużo.
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Wrz 12, 2013 15:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Wrz 13, 2013 15:21   

vvv napisał/a:
Ale, ale, zagajenie dotyczyło pradziadków, a nie Mieszka I.
Zagajenie tak, ale odpowiedź nie. Nie jesteśmy w sądzie. Bez tego co napisałem nie da się zrozumieć, dlaczego przeżywało tylko co piąte dziecko wśród przeważającej większości pokoleń naszych przodków. Człowiek rozumuje liniowo i kompletnie nie potrafi pojąć intuicyjnie, na czym polega postęp geometryczny.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Wrz 13, 2013 17:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Bez tego co napisałem nie da się zrozumieć, dlaczego przeżywało tylko co piąte dziecko
Pozwolę sobie przypomnieć, że mam w rodzinie dwie żywe, około 90letnie panie, obie bezdzietne i jakoś w swej prostoliniowości umysłu mam opory uznać, że one nie przeżyły, na pewno przeżyły średnią.
8)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Wrz 16, 2013 13:00   

vvv napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Bez tego co napisałem nie da się zrozumieć, dlaczego przeżywało tylko co piąte dziecko
Pozwolę sobie przypomnieć, że mam w rodzinie dwie żywe, około 90letnie panie, obie bezdzietne i jakoś w swej prostoliniowości umysłu mam opory uznać, że one nie przeżyły, na pewno przeżyły średnią. 8)
Przeżyły średnią, ale bezpotomnie, czyli z punktu widzenia przetrwania gatunku tak, jakby nie przeżyły. Mówimy o rzeczywistym przyroście naturalnym.

To inaczej. Pierwsza para rodzicielska pojawiła się około 100 tysięcy lat temu. Zakładając, że pokolenia wymieniają się na nowe co 25 lat, jaki był średni przyrost naturalny każdego pokolenia, żeby od jednej pary namnożyło się przez 100 tysięcy lat 7 miliardów ludzi.
O ile procent więcej dzieci przeżywało, niż było w pokoleniu ich rodziców?
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Wrz 18, 2013 11:06   

Optymalny żywiący się optymalnie 8 lat, najlepsza jest odpowiedź lekarza, chory pisze że 8 lat jest na diecie optymalnej i zachorował na dnę moczową, a lekarz optymalny mu odpowiada Żywienie optymalne jest leczeniem przyczynowym w tej chorobie :hah:

Szanowna Pani Doktor,
Zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc. Od 8 lat jestem na diecie optymalnej i wszystko było dobrze. Obecnie zachorowałem na bardzo bolesną dnę moczanową, puchną mi nogi. Lekarz zalecił mi cztery lekarstwa i przestrzegł, bym nie jadł mięsa. Chciałbym wiedzieć, jaka była przyczyna choroby, mimo że od 8 lat nie zmieniłem sposobu odżywiania. Dokładnie proporcji nie dotrzymuję, albo coś widocznie było źle? Na co mam zwrócić uwagę przy dalszym odżywianiu się optymalnie i czy mięso było powodem choroby. Z poważaniem Jozef N. Tychy.

Szanowny Panie Józefie,
Pyta Pan o przyczynę choroby. Przyczyną dny moczanowej mogą być: niektóre choroby: łuszczyca, choroba nerek, choroby tarczycy i inne; przyjmowane leki: cytostatyki, witamina B12, napromienianie; korytkowy model żywienia, czyli nadmierne spożywanie potraw mięsnych z dużą ilością węglowodanów, a szczególnie fruktozy. Żywienie optymalne jest leczeniem przyczynowym w tej chorobie. W przypadkach dolegliwości bólowych, towarzyszących dnie moczanowej w żywieniu optymalnym należy ograniczyć na okres występowania objawów choroby spożywanie podrobów, mięsa, kakao, a zwiększyć ilość jajek, sera i masła. Po ustąpieniu choroby można stosować normalne zasady żywienia optymalnego. Łączę pozdrowienia i życzę ustąpienia choroby. Janina Kluczyńska lekarz optymalny
http://www.optymalni.nazw...ta.php?idart=51
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Paź 07, 2013 20:06   

Optymalny zachowuje zasadę złotej proporcji i cuda wychodzą:

Drodzy Państwo, Mam 58 lat. Żywienie optymalne rozpocząłem w listopadzie 2001 r. Przypadkowo trafiłem w księgarni na książkę 'Dieta Optymalna". Po jej lekturze natychmiast zacząłem się żywić optymalnie – zawsze lubiłem tłuste jedzenie, ale po ukończeniu 40 lat lekarze zalecili mi inny model żywienia. Przez pierwszy miesiąc, dopóki stosowałem żo – tak jak zrozumiałem z lektury, było idealnie. Niestety po konsultacji z dr. J.W. (zalecił mi proporcje B-35, T-150-170, W-40-45) zaczęły się problemy. Schudłem w okresie 2 miesięcy z 85 kg do 69 kg przy wzroście 178 cm. Stale byłem głodny. Jestem od urodzenia bardzo nerwowy. Od 1997 r. chorowałem na nadciśnienie 170/110 – prądy selektywne na oczy i kark pomogły, i przez 2 lata nie brałem leków. Pomogły również prądy na żołądek (od 1994 r. rzadkie stolce, hemoroidy) i bóle brzucha. Przez 1,5 roku ważyłem i dokładnie stosowałem zalecane mi proporcje, lecz ogólnie byłem słaby i głodny. Jeszcze 5-krotnie konsultowałem się z panem dr. J.W., ale recepty nie było – kazał mi wierzyć, że będzie dobrze. Od urodzenia byłem człowiekiem chorym: 2-krotnie zapalenie płuc, 3-4 razy w roku angina lub oskrzela, problemy gastryczne, bóle w krzyżu, kamica nerkowa, czasem przez kilka dni nie mogłem się ruszać, brałem różne tabletki i zastrzyki. W 1968 r. usunięto mi wyrostek (przez kolkę nerkową – zrozumiałem to później). W 2002 r. pobyt w Arkadii 'Polania" – prądy selektywne na kręgosłup – żadnej poprawy. W lutym 2003 r. poszedłem na konsultację do dr E.C. Jeszcze bardziej kazała mi ograniczyć białko (B-30), wliczając w to nawet białka z warzyw – było coraz gorzej. Słaby i głodny, ale ponieważ tłuste jedzenie zawsze lubiłem, więc szukałem dalej.
(...)
Zbigniew Zareba Jelenia Góra
http://www.optymalni.nazw...ta.php?idart=53
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Paź 07, 2013 20:19   

COOLER napisał/a:
Niestety po konsultacji z dr. J.W. (zalecił mi proporcje B-35, T-150-170, W-40-45) zaczęły się problemy. Schudłem w okresie 2 miesięcy z 85 kg do 69 kg przy wzroście 178 cm. Stale byłem głodny.
Chwila, chodzi o jakiegoś konowała sygnowanego J.W. Niestety, to jest podobne do mojego skrótu JW
Nie mam nic wspólnego z taką szarlatanerią niskobiałkową.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Paź 09, 2013 20:49   

I następny optymalny na najzdrowszej diecie zgodnej z biochemią ostrzega innych:

Jestem na diecie optymalnej już dziewięć lat. Cały czas czułem się dobrze i nie chodziłem do lekarzy. W tym roku, w lutym, poczułem się bardzo źle i musiałem udać się do przychodni. Ciągły ból głowy, wielomocz (oddawałem więcej moczu niż wypijałem płynów) oraz szybka utrata wagi. Okazało się, że mam we krwi (w surowicy) tylko 123 mmol/l sodu. Doświadczona lekarka kliniczna poinformowała mnie, że jest to poziom zagrażający życiu i trzeba jak najszybciej ten sód uzupełnić. Zacząłem jeść solone orzeszki ziemne, chipsy, sałatki śledziowe i sód stopniowo wzrastał. Kolejno: 130, 132, 135, a obecnie mam 140. Czuję się dobrze. Bardzo proszę, żeby na ten temat wypowiedzieli się lekarze optymalni. Czy w końcu solić potrawy, czy nie solić. Może zrobiłem błąd, że jadłem za mało warzyw, ale przez osiem lat nie kontrolowałem elektrolitów i czułem się dobrze. Nie wiem również, czemu dieta nie wyleczyła mi jaskry. W 2003 roku wziąłem serię prądów selektywnych przeciw jaskrze i ciśnienie śródgałkowe spadło do poziomu 15-17. Przez sześć lat nic - chodziłem do okulistów i wydawało mi się, że jaskrę mam z głowy. Teraz, od dwóch lat, leczę jaskrę, gdyż ciśnienie wzrosło do ponad 30 i mam duże ubytki pola widzenia. Po zabiegu laserowym i przy ciągłym stosowaniu kropli do oczu ciśnienie wynosi 11-15.
Obydwa problemy: sodu i jaskry poruszam, żeby ostrzec optymalnych - w oparciu o moje przykre doświadczenia. Pewnie jednak trzeba co jakiś czas badać krew i sprawdzać ciśnienie śródgałkowe, żeby na czas zareagować.
Andrzej Leszczyński
http://www.optymalni.nazw...a.php?idart=621
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Paź 10, 2013 19:50   

COOLER napisał/a:
Ciągły ból głowy, wielomocz (oddawałem więcej moczu niż wypijałem płynów) oraz szybka utrata wagi. Okazało się, że mam we krwi (w surowicy) tylko 123 mmol/l sodu. Doświadczona lekarka kliniczna poinformowała mnie, że jest to poziom zagrażający życiu i trzeba jak najszybciej ten sód uzupełnić.


Równowaga osmotyczna o odkwaszanie
Cytat:
Skoro sód jest tak ważny, dlaczego obecnie zaleca się ograniczenie soli?
Z bardzo prostej przyczyny. Współczesne pieczywa, wędliny, przetwory, zawierają znaczny dodatek soli, kilkakrotnie za duży w stosunku do naszych potrzeb. Stąd ta krucjata przeciwko soleniu. Natomiast w niedosalanym, naturalnym pożywieniu, nawet pochodzenia zwierzęcego, soli jest zawsze mało, a w roślinach prawie w ogóle jej nie ma.
Uwaga! To oznacza, że obecnie większość ludzi musi ograniczać spożycie soli, ale osoby żywiące się w jakiś szczególny sposób, mogą być z kolei narażone na niedobór soli i poważne choroby z tym związane.


Jakie to są przypadki? Przede wszystkim diety czysto roślinne, bez sklepowego pieczywa, ponieważ rośliny zawierają dużo potasu i bardzo mało sodu. Ale nie tylko. Również dieta ketogenna, bądź zbliżona do niej dieta optymalna, jeżeli bazują na czysto naturalnych produktach bez dodatku soli, także mogą powodować niedobór sodu, tym bardziej, że duża ilość tłuszczu utrudnia przyswajanie wszystkich minerałów. Osoby na dietach ketogennych nie odczuwają pragnienia i mało piją, co trochę kompensuje niedostatek soli kuchennej, ale ułatwia tworzenie kamieni nerkowych. Natomiast osoby skrupulatnie eliminujące sól, pijące duże ilości wody i przebywające w wysokiej temperaturze mogą się nabawić poważnych kłopotów zdrowotnych. Dotyczy to osób zupełnie zdrowych, które dogmatycznym żywieniem, obojętne czy wegetariańskim, czy wysokotłuszczowym, mogą w skrajnym przypadku doprowadzić do niedoborów sodu. Potem, podczas zbyt szybkiego uzupełniania tych niedoborów może nastąpić uszkodzenie mózgu poprzez tzw. osmotyczny zespół demielinizacyjny. Dlatego tego typu skrajnych diet nie powinno się nagle zmieniać, ale wprowadzać zmiany stopniowo, na przestrzeni kilkunastu dni. Tym bardziej osoby chore, zażywające leki obniżające poziom sodu, mogą doprowadzić do takich schorzeń. Dotyczy to szczególnie leków odwadniających na nadciśnienie, ale także niektórych leków psychotropowych, przeciwcholesterolowych, antydepresantów, leków stosowanych w parkinsonizmie a nawet zwykłej aspiryny i leków pokrewnych.

JW
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Nie Paź 13, 2013 12:49   

side napisał/a:
maniek669 napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
A to w ogóle można przeżyć na takim żywieniu?
B: 35 g, T: 150-190 g, W:60-70 g
Tyle białka spożywa duże niemowlę.
JW


...o które białko Panu chodzi?

Protein Ratings FOOD PROTEIN RATING
Eggs (whole) 100
Eggs (whites) 88
Chicken / Turkey 79
Fish 70
Lean Beef 69
Cow's Milk 60
Unpolished Rice 59
Brown Rice 57
White Rice 56
Peanuts 55
Peas 55
Whole Wheat 49
Soy beans 47
Whole-grain Wheat 44
Peanuts 43
Corn 36
Dry Beans 34
White Potato 34


może o te z White Potato, bo chyba nie o te z Eggs (whole)? :faint:

nie rozróżnia Pan sprawy podstawowej, i robi Pan zamęt w głowach naiwniaków... a to sugeruje, że albo Pan celowo pomija najistotniejsze aspekty, albo nie jest Pan w stanie zrozumieć podstawowych pojęć... jak wartość biologiczna, co tak czy siak, źle o Panu świadczy.

Widzisz maniek, na tym forum musisz szczekac jak gospodarz pozwala.
Bierz przykład z powiewającego tu ducha Włodzimierza Ponomarenki, który codziennie lepi tu listy biednych nieudacznikow nie potrafiących skorzystac z prostych zasad DO.
Człowiek, ktory ich nie rozumie i nie potrafi ich zastosowac, zawsze będzie plul pod wiatr na autora diety.
Poza tym, dzieki działaniom przedstawicieli lobby farmaceutycznego i innych dyletantow, DO jest medialnie niepopularna, wiec taki dietetyk czy lekarz nie może/chce/umie postępować inaczej, aby nie stracic swoich klientow-pacjentow, bo lopata przecie machac nie umie ;D

+1

I coś ode mnie ku pokrzepieniu serc :hihi: :oops: 8)

Cytat:

O boże żółtka (jajka) i śmietan(k)a rulezz :D :lol:
http://www.professionalmu...g-nutrition.pdf

http://www.sportowiec.org/steve-davis

Co na to JW-23 (aka Witold Jarmolowicz) i słynne
Cytat:
Dieta Kwaśniewskiego odchudza.
trzeba jeść więcej węglowodanów, co najmniej 150g
Dr Kwaśniewski sztywno zaleca 0,8g węglowodanów na każdy kg masy należnej. Nie białka, ale węglowodanów!!!

To znacznie za mało, żeby nie chudnąć.
  :twisted:

Z Polska będzie kolejny Mr Olimpia, będzie to optymalny kulturysta  :lol: :twisted: A wtedy już Lachy będą rządzić światem  :lol: 8)


http://forum.dr-kwasniews...47103#msg247103
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Paź 13, 2013 14:08   

Mariusz_ napisał/a:
Dieta Kwaśniewskiego odchudza.
trzeba jeść więcej węglowodanów, co najmniej 150g
Dr Kwaśniewski sztywno zaleca 0,8g węglowodanów na każdy kg masy należnej. Nie białka, ale węglowodanów!!!

Edukuj się u Naczelnego biochemika netu Zyjona i go poczytaj: :hah: :hah: :hah:

Nie popadaj w skrajnosci i nir rob organizmowi rewolucji, dieta optymalna kwasniewskiego to tez nie jest super dieta, wystarczy popatrzec na to jak pan kwasniewski wyglada a zdrowo nie wyglada. Juz lepiej zastosuj 4S autora tejze strony, o wiele zdrowsze i rozsadniejsze podejscie a przynajmniej logiczne i podparte naukowo a nie bredniami o muchach tse-tse w raju.
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#138763

Tak czy siak guru Kwasniewski zaleca zdecydowanie za malo a "garsc" to dosc nienaukowe podejscie w wypadku tak "naukowego" czlowieka, ktory inne proporcje wylicza niemal z waga aptekarska, suwmiarka i mikroskopem.
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#139555

Hoho coz za osiagniecie, jestem pelen szacunku i uznania. Zapewne do diety Kwasniewskiego sklonilo cie zrujnowane zdrowie jak wiekszosc "entuzjastow" jego diety. Ksiazki Kwasniewskiego rowniez czytam od poczatku jak sie ukazuja ale bynajmniej nie zainteresowalem sie nimi z tego powodu. W kazdym razie aby twierdzi , ze blonnik jest zbedny to nie wiem co trzeba czytac przez 12 lat, pewnie komiksy.
http://www.dobradieta.pl/...p=142635#142635

No prosze Budwig 40 lat siemieniem lnianym leczyla (ze skutkiem) ludzi z raka a wystarczy ze Kwasniewski powiedzial , i juz jest szkodliwe. Prorocy to maja dobrze, nic nie musza udowadniac, ciemny tlumek wyznawcow i tak lyknie bez popity
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#142007
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
  Wysłany: Nie Paź 13, 2013 14:12   

Spoko, spoko nie pozwolimy umrzeć naszej darmowej optymalnej reklamie w wuwuwu. 8)
Tak trzymać żołnierzu, order za zasługi już się "grzeje" :-x :hah:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Paź 13, 2013 14:39   

Mariusz_ napisał/a:
Spoko, spoko nie pozwolimy umrzeć naszej darmowej optymalnej reklamie w wuwuwu. 8)
Tak trzymać żołnierzu, order za zasługi już się "grzeje" :-x :hah:

Orderu póki co odmówili przyznać doktorowi, może Zyjonowi przyznają złote usta :hah: a wiesz że sportach siłowych daleko Ci do doktora?
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Paź 13, 2013 14:48   

COOLER napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
Spoko, spoko nie pozwolimy umrzeć naszej darmowej optymalnej reklamie w wuwuwu. 8)
Tak trzymać żołnierzu, order za zasługi już się "grzeje" :-x :hah:

Orderu póki co odmówili przyznać doktorowi, może Zyjonowi przyznają złote usta :hah: a wiesz że sportach siłowych daleko Ci do doktora?


:D :D :D

DARMOWA REKLAMA DIETY OPTYMALNEJ przez idiotę coolera!! ;D ;D ;D

aż Ci piana idzie z mordy, ale to na nic - wychodzi odwrotnie niż byś chciał :hah: :hah: :hah: :hah: :hah:

ps. ale bez reklamy dr Kwaśniewskiego to forum zdechłoby w parę tygodni, więc rozumiem

ps1. jak by ktoś chciał poczytać jak zmądrzał reklamowany tu Zyjon to daję linka:
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php




coolesiu, nie zapominaj o linku - jak reklamujesz to tak, żeby ludzie nie musieli za dużo szukać ;D ;D ;D
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Nie Paź 13, 2013 14:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Paź 13, 2013 14:59   

maniek669 napisał/a:
ps. ale bez reklamy dr Kwaśniewskiego to forum zdechłoby w parę tygodni, więc rozumiem
Raczej bez poprzedników i pionierów doktor by nie zaistniał pisał to też Zyjon: :hah:

Jedz Tlusz i Chudnij, Mackarness napisal w 1959. Lutz i Taller tez gdzies w tych okolicach a Ponomarenko napisal nawet, ze Kwasniewski na samym poczatku w zasadzie zaproponowal to co napisal Taller a potem jedynie zmodyfikowal. Z jakim skutkiem wiadomo. Ale przecietny tepakus pospolitus tego nie zrozumie.
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#143101

Czyli wg. Zyjona jesteś "tepakus pospolitus" :hah: :hah: :hah:
Ostatnio zmieniony przez COOLER Nie Paź 13, 2013 15:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Paź 13, 2013 16:21   

maniek669 napisał/a:
(...) w parę tygodni, więc rozumiem
Takie pogorszenie wzroku w parę tygodni, a trzeba pamiętać że oczy to czubek góry lodowej zdrowia organizmu.
Ketooczy to nie kocieoczy
:keep:
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Nie Paź 13, 2013 21:10   

vvv napisał/a:
maniek669 napisał/a:
(...) w parę tygodni, więc rozumiem
Takie pogorszenie wzroku w parę tygodni, a trzeba pamiętać że oczy to czubek góry lodowej zdrowia organizmu.
Ketooczy to nie kocieoczy
:keep:


mistrzu, swoje farmazony na to przyjęciu rodzinnym opowiadaj, a co do mojego wzroku, to byłem po roku stosowania ŻO u okulisty - wzrok super ekstra, śladów miażdżycy zupełny brak - pomimo nader starannego badania uprzedzonej o stosowaniu ŻO okulistki

a dużymi literami to napisałem dla Ciebie i Tobie podobnych "kombinatorów"...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Paź 13, 2013 23:25   

maniek669 napisał/a:
nader starannego badania uprzedzonej o stosowaniu ŻO okulistki
Chodzisz po lekarzach i ich uprzedzasz, potem się dziwić, że lekarze są uprzedzeni. Zawsze dodaj, że masz cukier poranny 66 to lekarz się zapyta ile jednostek insuliny bierzesz, a ty mu wyjaśnisz, że jesz minimalne ilości białka i węglowodanów i maksymalne ilości tłuszczu bo wydaje Ci się, że o to chodzi w diecie Kwaśniewskiego, i że w zasadzie $rash na badania i chcesz, żeby zbadano Cię dokładnie i że doskonale widzisz, ale piszesz wielkimi literami bo wydaje Ci się, że inni niedowidzą, a i żeby Ci nikt nie podskakiwał bo dzięki diecie świat leży u Twoich stóp. I jaki to jest zespół - może ketoegotismus fatimus. ;(
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 08:54   

maniek669 napisał/a:
co do mojego wzroku, to byłem po roku stosowania ŻO u okulisty - wzrok super ekstra, śladów miażdżycy zupełny brak - pomimo nader starannego badania uprzedzonej o stosowaniu ŻO okulistki
To się nazywa zaufanie do diety optymalnej, że trzeba się badać, na wzrok i miażdżycę, widać że nauki Zyjona przestrzegającego przed szkodliwością diety optymalnej nie poszły na marne, zwłaszcza że twórca najlepszej diety świata zgodnej z biochemią sam nosi okulary. To już powinieneś wstąpić do dermatologa i przebadać stan włosów, bo może już perukę nosisz i o tym nie wiesz. :hah: :hah: :hah:
Ostatnio zmieniony przez COOLER Wto Paź 15, 2013 08:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 09:21   

vvv napisał/a:
maniek669 napisał/a:
nader starannego badania uprzedzonej o stosowaniu ŻO okulistki
Chodzisz po lekarzach i ich uprzedzasz, potem się dziwić, że lekarze są uprzedzeni. Zawsze dodaj, że masz cukier poranny 66 to lekarz się zapyta ile jednostek insuliny bierzesz, a ty mu wyjaśnisz, że jesz minimalne ilości białka i węglowodanów i maksymalne ilości tłuszczu bo wydaje Ci się, że o to chodzi w diecie Kwaśniewskiego, i że w zasadzie $rash na badania i chcesz, żeby zbadano Cię dokładnie i że doskonale widzisz, ale piszesz wielkimi literami bo wydaje Ci się, że inni niedowidzą, a i żeby Ci nikt nie podskakiwał bo dzięki diecie świat leży u Twoich stóp. I jaki to jest zespół - może ketoegotismus fatimus. ;(


:evil: :evil:

wujek o czym Ty do mnie gadasz? Weź se babę znajdź i zajmij się czymś pożytecznym, bo miotasz się jak Edyta - od jednej do drugiej strony. Tak się Wam pop.ier.dzieliło wszystko, że ona je płatki migdała, a Ty jakieś pestki wyjadasz. :shock:

Mam Ci przypomnieć o czym pisałeś na drkwaśniewskiforum.pl jeszcze parę lat temu i jakie miałeś zdanie nt. Pana Jarmałowicza? Odwróciło się nieszczęśnikowi o 180 stopni ;( Ile razy Ci się jeszcze odwróci?

ps. a grubą lekarkę uprzedziłem po to, żeby mieć bardzo staranne badanie, a nie z chęci uzewnętrzniania się

COOLER napisał/a:
To się nazywa zaufanie do diety optymalnej

oczywiście, jak się naczytałem takich deklów jak Ty to wolałem pójść i sprawdzić dla pewności - teraz już nie mam żadnych wątpliwości
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Wto Paź 15, 2013 09:25, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 09:40   

maniek669 napisał/a:
oczywiście, jak się naczytałem takich deklów jak Ty to wolałem pójść i sprawdzić dla pewności - teraz już nie mam żadnych wątpliwości
A to fajnie że bardziej zawierzyłeś moim postom niż temu co głosi Doktor, więc musisz się badać co rok, bo jak widać są ludzie stosujący dietę optymalną przez 10 lat, jeżdżący co roku do Arkadii prowadzonej przez lekarzy optymalnych certyfikowanych przez samego doktora i nadal mają miażdżycę. ;(
A później się im wmawia to co pisał biochemik Zyjon o diecie optymalnej:

"Bo zawsze jest jakies "znowu. A to za pozno, a to zle proporcje, a to w domu podjadal jak nikt nie widzial, to cos innego. No jest na samym poczatku jak i w cytowanych wyzej postach. No i sktutki tez przewidziano, tzn. reakcje "optymalnych" - "pod dywan " i udawac ze sie nic nie stalo.." - autor Zyon
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#139788
 
     
Mariusz_ 
[Usunięty]

Pomógł: 12 razy
Wiek: 24
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 2808
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 11:11   

COOLER napisał/a:
maniek669 napisał/a:
oczywiście, jak się naczytałem takich deklów jak Ty to wolałem pójść i sprawdzić dla pewności - teraz już nie mam żadnych wątpliwości
A do Arkadii prowadzonej przez lekarzy optymalnych certyfikowanych przez samego doktora i nadal mają miażdżycę. ;(
A później się im wmawia to co pisał biochemik Zyjon o diecie optymalnej:


Biochemik Mariusz naucza, czytać i zapamiętać dobre dzieci :D

Powstający w wyniku glikolizy pirogronian jest transportowany do mitochondriów ,gdzie ulega oksydacyjnej dekarboksylacji poprzez dehydrogenazę pirogronianową. reszta acetylowa jest transportowana ponownie do przedziału cytosolowego w formie cytrynianu, który w cytosolu ulega rozszczepieniu przez lipazę cytrynianową z odtworzeniem acetylo-CoA i szczawiooctanu. Acetylo-CoA jest wykorzystywany do syntezy kwasów tłuszczowych. Nieprzerwane przemieszczanie reszty acetylowej z mitochondriów do cytosolu w formie cytrynianu wymaga odtwarzania mitochondrialnego szczawiooctanu ze szczawiooctanu cytosolowego produkowanego w reakcji katalizowanej przez liazę cytrynianową. Regeneracja mitochondrialnego szczawioooctanu się za pośrednictwem dehydrogenazy jabłczanowej i dehydrogenazy dekarboksylującej. Powstający w wyniku tych reakcji pirogronian jest transportowany do mitochondriów i przekształcony w szczawiooctan w reakcji katalizowanej przez karboksylazę pirogronianową . W cyklu pirogronian-cytrynian-jabłczan zostaje przeniesiona jednostka dwuwęglowa z mitochondriów do cytosolu, a NADH wytwarzany w czasie glikolizy zostaje przekształcony w NADPH, który jest wymagany jako równoważniki redukujące w procesie syntezy kwasów tłusczowych. Wytworzony w ten sposób NADPH zabezpiecza w 50% ilość NADPH wymaganego do syntezy kwasów tłuszczowych. Taka sama ilość NADPH jest dostarczana przez cykl heksozomonofosforanowy (pentozowy)

Etapami odpowiedzialnymi za efektywne przekształcanie glukozy w kwasy tłuszczowe są
1 transport glukozy z krwi do komórek tkanki tluszczowej
2 aktywnośc dehydrogenazy pirogronianowej,hamowanej zwiększonym poziomem kwasów tłuszczowych
3 aktywność karboksylazy acetylo-CoA, aktywowana przez cytrynian

Tak więc,KWASY TŁUSZCZOWE są inhibitorami procesu syntezy kwasów tłuszczowych na zasadzie sprzężenia zwrotnego już na etapie mitochondrialnym, powodując zahamowanie dehydrogenzay pirogronianowej. Podczas syntezy kw tłuszczowych z glukozy jest zahamowana lipoliza, prawdopodobnie na skutek podniesionego poziomuinsuliny. Syntezowane kw tłuszczowe sa wykorzystywane w prcesie wytwarzania triglicerydów,stanowiący główny materiał zapasowy u zwierząt.

Synteza kwasów tłuszcowych jest ściśle związana z metabolizmem glukozy. Palmitylo-CoA i inne długołańcuhcowe acylowe pochodne CoA są skutecznymi inhibitorami aktywności syntetazy kw tłuszczowych, działającym na zasadzie inhibicji przez działanie zwrotne. U zwierząt karmionych pożywieniem o wsokiej zawartośći cukrów ,zawartość enzymów kompleksu znacznie wzrasta. Obserwacje te wskazują ,ze enyzmy kompleksu syntetazy kwasów tłuszczowych są enzymami ADAPTACYJNYMI.

:hah:

Chciałbym tu zaznaczyć, że mój poziom cukru wynosi 110mg% i nie potrzebuje 5-6 edycji posta, aby go napisać jak ciotka adamiakowa (poziom cukru na czczo 66mg%-czyli głodówka). Na chwilę obecną widać u ciotki poprawę, to zapewne przez dodanie do menu skoncentrowanego pokarmu dla cieląt :D :hihi: 8) bez kukurydzy 8/
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 11:42   

Mariusz_ napisał/a:
Biochemik Mariusz naucza, czytać i zapamiętać dobre dzieci :D

Biołchełmik Mariusz niech się zapozna z pracami naukowymi z prof.dr.hab Zyjona Ds. biochemiji internetowej. Profesor Zyjon też potrafi zrobić kopiuje wklej i edukuj się do niego http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#138763
Pomimo takiego awaru daleko Ci do osiągnięć doktora w sportach siłowych musisz proporcje poprawić najlepiej w konsultacji z Zyjonem.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 11:53   

maniek669
http://www.dobradieta.pl/...p=229595#229595
napisał/a:
ja tam żadnych krzyżyków nie mam, cukier rano 66 - chyba git, nie?
maniek669
http://www.dobradieta.pl/...p=229604#229604
napisał/a:
ja tam się nie znam, ale Ty mi pewnie powiesz co robię nie tak, że cukier na czczo mam 66?
Mariusz_
http://www.dobradieta.pl/...p=229708#229708
napisał/a:
poziom cukru na czczo 66mg% - czyli głodówka

No to się chłopcy dogadali, przy niewielkiej mojej pomocy.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Paź 15, 2013 11:58, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 14:53   

vvv napisał/a:
maniek669
http://www.dobradieta.pl/...p=229595#229595
napisał/a:
ja tam żadnych krzyżyków nie mam, cukier rano 66 - chyba git, nie?
maniek669
http://www.dobradieta.pl/...p=229604#229604
napisał/a:
ja tam się nie znam, ale Ty mi pewnie powiesz co robię nie tak, że cukier na czczo mam 66?
Mariusz_
http://www.dobradieta.pl/...p=229708#229708
napisał/a:
poziom cukru na czczo 66mg% - czyli głodówka

No to się chłopcy dogadali, przy niewielkiej mojej pomocy.
8)


Adasiu, pobiegaj sobie po 10-20 km dziennie, to zobaczysz czy Ci cukier wzrośnie czy zmaleje.


A nie zapomniałem, męska ciocia brzydzi się wysiłkiem fizycznym i mięśniami, chociaż sam pokazuje zdjęcia, jak to niby przypakowany jest. :evil: :evil:

Dobra, koniec tej jałowej dyskusji z jajogłowym, jeszcze raz znajdź sobię babę i zajmij się czymś pożytecznym, bo Twoje kombinacje z głodówkami, cukrami, pestkami, miedziami i innymi prowadzą Cię na manowce tak jak i Edytę. Jest u Was uderzające podobieństwo, od zmian nastroju, zdania, diety, nicków, po widoczne braki psychiczne i emocjonalne. Albo idź na dobrą wódkę, z dobrym kumplem, bo wyraźnie Ci tego brakuje.

pozdrawiam serdecznie, zdrówka


COOLER napisał/a:
Pomimo takiego awaru daleko Ci do osiągnięć doktora w sportach siłowych musisz proporcje poprawić najlepiej w konsultacji z Zyjonem.


Ty przynajmniej jesteś pożyteczny, bo potrafisz rozśmieszyć swoją głupotą ;D ;D ;D
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Wto Paź 15, 2013 14:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 15:49   

maniek669 napisał/a:
Ty przynajmniej jesteś pożyteczny, bo potrafisz rozśmieszyć swoją głupotą ;D ;D ;D

Raczej nie głupotą, skoro by to były głupoty to byś się tak mocno nie zmartwił i byś nie pobiegł badać się na miażdżycę, to też pokazuje jak ufasz diecie optymalnej. Ale masz rację lepiej sprawdzać niż zawierzyć i wylądować jak Ci wszyscy którzy zmarli na raka, będąc na diecie optymalnej zgodnej z biochemią, Harpera i Zyjona, która miała uniemożliwiać zachorowanie na raka :hah: :hah: :hah:
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 19:07   

COOLER napisał/a:
maniek669 napisał/a:
Ty przynajmniej jesteś pożyteczny, bo potrafisz rozśmieszyć swoją głupotą ;D ;D ;D

Raczej nie głupotą, skoro by to były głupoty to byś się tak mocno nie zmartwił i byś nie pobiegł badać się na miażdżycę, to też pokazuje jak ufasz diecie optymalnej. Ale masz rację lepiej sprawdzać niż zawierzyć i wylądować jak Ci wszyscy którzy zmarli na raka, będąc na diecie optymalnej zgodnej z biochemią, Harpera i Zyjona, która miała uniemożliwiać zachorowanie na raka :hah: :hah: :hah:


nie pochlebiaj sobie, brałem pod uwagę raczej opinie "autorytetów" i np. opinie dwunastu czy iluśtam profesorów co to stwierdzili, że DO i ŻO jest wybitnie miażdżycorodna :hah: :hah: :hah:

Jak to mówi dr Kwaśniewski - "człowiek nie powinien wierzyć nikomu", jest też takie powiedzonko, że "kontrola najwyższą formą zaufania". Na dzień dzisiejszy nie mam powodów, żeby zawierzać, tylko wiedzieć, bo wszystko co napisał dr Kwaśniewski w moim przypadku sprawdziło się w 100%. W moim i nie tylko moim...

A jak będę miał jakieś objawy negatywne, występujące z powodu ŻO- będę pierwszym, który o tym powie na publicznym forum.
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Wto Paź 15, 2013 19:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 19:34   

maniek669 napisał/a:
A jak będę miał jakieś objawy negatywne, występujące z powodu ŻO- będę pierwszym, który o tym powie na publicznym forum.

Już powiedziałeś, cukier we krwi typu 66,9mg% to nie jest pozytywny objaw, probem w tym, że centrala ŻO się Ciebie wyprze, bo taki cukier na prawidłowo stosowanym ŻO nie ma prawa wystąpić. I taki jest mechanizm - co złego toniemy.
^^
Ot przykład pierwszy z brzegu.


wiki napisał/a:
Objawy hipoglikemii:
Hipoglikemia reaktywna - to według U.S. National Institute of Health spadek poziomu glukozy poniżej 70mg/dl z występowaniem objawów oraz ich ustąpieniu wraz ze spożyciem wysoko-węglowodanowego posiłku. Diagnostyka polega na wykonaniu testu obciążenia glukozą (3, 5 lub 6-godzinnego).

* Drżenie, niepokój , nerwowość
* Kołatanie serca
* Nadmierne pocenie się , uczucie gorąca
* Zimne ręce i stopy
* Rozszerzenie źrenic
* Uczucie drętwienia
* Zlewne poty
* Głód
* Nudności , wymioty , dyskomfort w jamie brzusznej
* Ból głowy
* Nieprawidłowy stan umysłowy, zaburzenia koncentracji
* Niespecyficzne wahania nastroju, stany depresyjne, płacz bez powodu, bezsenność
* Drażliwość, agresja, wściekłość
* Zmiany osobowości, labilność emocjonalna
* Zmęczenie , osłabienie, apatia, senność
* Splątanie, zaburzenia pamięci , zawroty głowy
* Niewyraźne widzenie, podwójne widzenie
* Trudności z mówieniem, zaburzenia mowy
* Zaburzenia koordynacji, czasami mylone z " pijaństwem "
* Ataki paniki, fobie
* Omdlenia
* Ogromne łaknienie słodyczy


Więcej białka w jedzeniu może pokryć niedobór węglowodanów w jedzeniu, ale to tym bardziej jest sprzeczne z ŻO. Weźże się dopytaj na forumobok, tam są całe wątki o bieganiu i kulturystyce i wszyscy tam mają cukier poranny powyżej 100.

Z życzeniami zdrowia i spokoju,
VVV
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Paź 15, 2013 19:48, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
maniek669

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 459
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 20:12   

vvv napisał/a:
maniek669 napisał/a:
A jak będę miał jakieś objawy negatywne, występujące z powodu ŻO- będę pierwszym, który o tym powie na publicznym forum.

Już powiedziałeś, cukier we krwi typu 66,9mg% to nie jest pozytywny objaw, probem w tym, że centrala ŻO się Ciebie wyprze, bo taki cukier na prawidłowo stosowanym ŻO nie ma prawa wystąpić. I taki jest mechanizm - co złego toniemy.
^^
Ot przykład pierwszy z brzegu.


wiki napisał/a:
Objawy hipoglikemii:
Hipoglikemia reaktywna - to według U.S. National Institute of Health spadek poziomu glukozy poniżej 70mg/dl z występowaniem objawów oraz ich ustąpieniu wraz ze spożyciem wysoko-węglowodanowego posiłku. Diagnostyka polega na wykonaniu testu obciążenia glukozą (3, 5 lub 6-godzinnego).

* Drżenie, niepokój , nerwowość
* Kołatanie serca
* Nadmierne pocenie się , uczucie gorąca
* Zimne ręce i stopy
* Rozszerzenie źrenic
* Uczucie drętwienia
* Zlewne poty
* Głód
* Nudności , wymioty , dyskomfort w jamie brzusznej
* Ból głowy
* Nieprawidłowy stan umysłowy, zaburzenia koncentracji
* Niespecyficzne wahania nastroju, stany depresyjne, płacz bez powodu, bezsenność
* Drażliwość, agresja, wściekłość
* Zmiany osobowości, labilność emocjonalna
* Zmęczenie , osłabienie, apatia, senność
* Splątanie, zaburzenia pamięci , zawroty głowy
* Niewyraźne widzenie, podwójne widzenie
* Trudności z mówieniem, zaburzenia mowy
* Zaburzenia koordynacji, czasami mylone z " pijaństwem "
* Ataki paniki, fobie
* Omdlenia
* Ogromne łaknienie słodyczy


Więcej białka w jedzeniu może pokryć niedobór węglowodanów w jedzeniu, ale to tym bardziej jest sprzeczne z ŻO. Weźże się dopytaj na forumobok, tam są całe wątki o bieganiu i kulturystyce i wszyscy tam mają cukier poranny powyżej 100.

Z życzeniami zdrowia i spokoju,
VVV
8)


ok dziękuję bardzo cenne informacje, ale dziś rano miałem 89. Jeszcze tylko kilka pasków mi zostało (glukometr dostałem za darmo od zaprzyjaźnionej farmaceutki i mam tylko 10 pasków), jak je wykorzystam glukometr do śmieci i nie będę miał niepotrzebnych zmartwień. Następnym razem sobie zmierzę cukier jak będę widział podwójnie albo bełkotał.

również pozdrawiam
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Paź 30, 2013 11:01   

I na forum zootechników też są cudowne efekty diety optymalnej zgodnej z biochemią:

Dzień dobry!
Przed zastosowaniem DO przeczytałem książki, przypomniałem sobie podstawy biochemii kupiłem wagę analityczną, zrobiłem podstawowe badania krwi i moczu, sprawdziłem marker CEA.Ważyłem 106kg,wzrost 180 cm, wiek 53 lata. Wyniki badań pokazały tylko negatywny cholesterol bo 228 ale ten zawsze miałem podwyższony.
Po dwóch latach stosowania diety zaczął mi się podnosić poziom kreatyniny w moczu. Cholesterol spadł do 180. Pojawiły się stopniowo kłopoty z wypróżnianiem się. Brałem do obiadu suszoną śliwkę i spoko. Potem już dwie nie pomagały. Aż zauważyłem lekkie krwawienie. Badanie markera CEA wykazało jego obecność najpierw 0,002 a potem dalszy wzrost. Przez zbyt tłuste jedzenie i brak błonnika dorobiłem się polipów w jelicie grubym a potem ich przekształcenia /2 z 5-ciu/ w gruczolakoraki. Wagę straciłem do 88kg ale to przez utratę krwi. Moja opinia o diecie optymalnej jest negatywna. Mogę poprzeć ją w części. Można wyeliminować wszystkie potrawy mączne ale trzeba jeść mnóstwo warzyw i owoców nie można pozbawić się błonnika i doprowadzać do zastojów w jelitach. Proszę róbcie badania krwi i jeszcze raz badania jeżeli już jesteście na tej diecie i porównujcie ich wyniki. Pozdrawiam.
OLAF
http://forum.dr-kwasniews...g25402#msg25402
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Lis 08, 2013 10:10   

Jak widać straszenie przez doktora przebiałczeniem ciągle jest na topie i zbiera swoje odpowiednie żniwo, i nie jest to żaden list archiwalny tylko z listopadowego numeru miesięcznika "Optymalni".

Dzień dobry,
Zwracam się do Pana z prośbą o radę. Okulista stwierdził u mnie zespół rzekomego złuszczenia nabłonka torebki soczewkowej, PEX - genetyczne ubytki włókien, zespół suchego oka, lekkie zmętnienie soczewki w lewym oku. Ciśnienie w oku lewym 20.09.2013 było 25, w prawym 15, kąt widzenia bez zmian, prawidłowy. Po podaniu prądów PS na gałki oczne (transcerebralnie), 8 zabiegów po 15 minut, miałam wizytę u okulisty i ponowne badanie: ciśnienie oko lewe 31, prawe 11. Okulista zalecił krople Cosopt (skład: Dorzolamidum + Timololum) 2 x dziennie.
Żywienie Optymalne stosuję 17 lat.
Wzrost 162cm, waga 64 kg, wiek 64 lata. Obecnie: Białko: 35-40 g (5 żółtek, 100 g mięsa i 50 g sera białego), Tłuszcz: ok. 120 g głównie masło, Węglowodany: 40-60 g: warzywa, mąka tylko w plackach optymalnych, sporadycznie owoce. Od 40 lat palę papierosy 10 -15 szt. dziennie. Moja gorąca prośba o radę: co powinnam robić, czy kontynuować zabiegi , czy tylko na jedno oko i czy zastosować krople czy też poczekać. Ogólny przebadany stan zdrowia bez problemów.
Z poważaniem,
Lucyna
http://www.optymalni.org....azeta&idart=977

A doktor Kwaśniewski o paleniu papierosów pisał:
"Optymalni przeważnie nie palą, lub palą bardzo mało, u nich palenie nie wpływa na skład diety, nie powoduje istotnych szkód"
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Lis 09, 2013 08:25   

Dr Kwaśniewski sam palił, dlatego tak liberalnie odnosi się do palenia.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Lis 17, 2013 22:51   Jak sie żywic

Forumowicze, napiszcie jak sie żywic bo ja już sam nie wiem jak jeść, czy ten tluszcz szkodzi? 1. Czy jadać kasze jaglana/gryczana. 2. Czy smalec gęsi lepszy od wieprzowego.
3. Czy wieprzowinę jeść z umiarem bo przecież jest wszystkożerna, niekoszerna i podatna na bakterie, wirusy. 4. Czy kurczak/indyk jest trochę lepszy od tej wieprzowiny? Karmiony soja? Kupuje mięso w małej masarni, nie w hipermarketach ale mam dostęp do indyka, kurczaka, wieprzowiny, dobrej jakosci boczku bez syfów ale nie wiadomo czym karmiony jest wieprz.
Ostatnio zmieniony przez koffin Nie Lis 17, 2013 22:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Lis 18, 2013 08:00   

Jeść różnorodnie, bez wpadania w histerie. Tłuszcz szkodzi w nadmiarze albo jedzony razem z dużą ilością węglowodanów. Szkodzi każda ortodoksja, beztłuszczowa również.
http://www.dobradieta.pl/...p=229546#229546
Dieta chińska, to właśnie dieta tłusta, z wieprzowiną. Jak z biedy jedli chudo, to chorowali na raka żołądka.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
  Wysłany: Pon Lis 18, 2013 11:25   Odpowiedz

Wielkie dzięki,

Chorowali na raka zołądka, w takim razie to smarowidło(tłuszcz) musi być :)
Jedni mówią że najlepsza to sól celtycka(morska) a inni że jodowana. Ktoś na forum pisał o soli himalajskiej : http://www.dobradieta.pl/...pic.php?t=22688
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lis 19, 2013 23:06   

Na forum zootechników i techników weterynarii napisano:

Witam.

Na ŻO jestem (a raczej próbuję być i coś mi nie wychodzi - w końcu, gdybym był, to bym nie pisał tego posta ) od około 8 lat i przez ostatnie miesiące czuję się coraz gorzej - bolą mnie stawy, krzyże, wysycha mi skóra - nie jestem w stanie robić ćwiczeń fizycznych takich jak pompki, czy przysiady.
Nie wiem, co robić, proszę o pomoc
Ważę 97 kilo, mam 194cm wzrostu i 23 lata.

Moim ulubionym posiłkiem na śniadanie jest omlet z dżemem. Później różnie. Od nie dawna staram się unikać cukru (z różnym skutkiem) często jadam warzywa na patelnie.
Proporcje BTW 70/210/70 - choć zdarza mi się przekroczyć. Z tego, co pamiętam, to te problemy ze stawami zaczęły się jak zacząłem pić dużo śmietanek (chyba).

Ostatnio jadłem omlety, placki ziemniaczane, wędliny optymalne i warzywa na patelnię, ewentualnie jakieś mięso. W ostatnich 2 tygodniach zdarzało mi się też jeść jakieś czekolady i kebaby w cieście.

Zainteresowania - głównie czytanie książek i modyfikowanie gier komputerowych. Poza tym trochę rysowanie.

Stan psychiczny - depresja, ewentualnie nerwica - powód - ogólna nieciekawość rzeczywistości i działania panujących obecnie komuchów (zarówno polskich katokomuchów jaki eurokomuchów z EU).
http://forum.dr-kwasniews...g15524#msg15524
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lis 19, 2013 23:13   

I TopOrOwy na takie wpisy pozwala, koniec świata, przecież to wygląda zbyt prawdziwie by mogło być prawdziwe, oby gość miał solidne prywatne IP, a nie jakąś neostradę.
:-x
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 11:38   

vvv napisał/a:
I TopOrOwy na takie wpisy pozwala, koniec świata, przecież to wygląda zbyt prawdziwie by mogło być prawdziwe, oby gość miał solidne prywatne IP, a nie jakąś neostradę.
:-x

Może takie przypadki to są już te jedne z lepszych, i dlatego technik weterynarii je dopuszcza. :hah: Z tego co kumam dawniej Kangur coś tu bazgrał, że ta ich "Złota Księga" została wymalowana przez jakiegoś nawiedzonego oszołoma optymalnego. :hah:
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 16:44   

COOLER napisał/a:
Na forum zootechników i techników weterynarii napisano:
Witam.
Na ŻO jestem (a raczej próbuję być i coś mi nie wychodzi - w końcu, gdybym był, to bym nie pisał tego posta ) od około 8 lat i przez ostatnie miesiące czuję się coraz gorzej - bolą mnie stawy, krzyże, wysycha mi skóra - nie jestem w stanie robić ćwiczeń fizycznych takich jak pompki, czy przysiady.
Nie wiem, co robić, proszę o pomoc
Ważę 97 kilo, mam 194cm wzrostu i 23 lata...
...Proporcje BTW 70/210/70 - choć zdarza mi się przekroczyć...
...Stan psychiczny - depresja, ewentualnie nerwica - powód - ogólna nieciekawość rzeczywistości...

No proszę, to już osiem lat minęło, jak pisałem:
http://www.dobradieta.pl/...p=229548#229548
Cytat:

...Głód wyzwalany niedoborem białek był zaspokajany nadmierną ilością tłuszczów zwierzęcych, zgodnie z dogmatem o ich całkowitej nieszkodliwości. Stres biologiczny spowodowany niedoborami białka i węglowodanów oraz nadmiarami tłuszczu sam w sobie podnosił ciśnienie, wyzwalał lęki, drażliwość, agresję, zawroty głowy, palpitacje serca, zaburzenia układu trawiennego, rozchwianie emocjonalne, „ciężki umysł”, niemożność skupienia się na wykonywanej pracy itp. Jednym słowem wywoływał objawy neurastenii...

...Po kilku latach dogmatycznego, niskobiałkowego żywienia mięśnie były coraz bardziej zwiotczałe, pojawiały się palpitacje serca. Nieuchronnie zaczynało chrupać w stawach, chrząstki ulegały degradacji. Szczególnie osoby starsze z niepokojem obserwowały rozwój osteoporozy, utratę masy mięśniowej, degradację mięśni gładkich. Powodowało to komplikacje trawienne i osłabienie układu sercowo-naczyniowego. Ćwiczenia fizyczne przyspieszały tylko degradację organizmu, zwiększając zapotrzebowanie na białko. Czasem współwystępowało otłuszczenie. U innych osób pojawiały się widoczne gołym okiem objawy neurologiczne, zapominanie, trudności w formułowaniu wypowiedzi, niestabilność emocjonalna, sztywna mimika z utrudnioną wymową. Z powodu narastającej ociężałości umysłowej, osoby intensywnie pracujące wracały do standardowego żywienia. Powracały wówczas w dwójnasób wszystkie poprzednie choroby...

...W przypadku nadmiernego zaniżania spożycia białek pojawiały się kolejno: obniżenie nastroju, drażliwość, depresja, tzw. „ciężki umysł”, osłabienie fizyczne, zmiany skórne, ziemista cera, zawroty głowy, łamliwość paznokci, wypadanie włosów, wiotczenie mięśni ruchowych. Potem organizm zaczynał tracić mięśnie gładkie. Degradacji ulegały jelita, naczynia krwionośne, moczowody itp. Przewężone i twardniejące naczynia sprzyjały nadciśnieniu, niewydolności układu moczowego...

Nic się nie zmieniło. Zupełnie, jak w medycynie akademickiej.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 17:34   

Ma Pan rację, chłop prawie 100kg, rzeczywiście białko obniżył o połowę, tak jak zlecał Doktor, więc wszystko zgodnie odbyło się z zaleceniami Doktora, przynajmniej się nie „przebiałczył”, a raczej „odbiałczył” takimi zaleceniami. Chory wierności ideologii dochował kosztem swojego zdrowia, a być może nawet i życia. To się nazywa poświęcenie.
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 17:52   hi

Witold Jarmolowicz napisał/a:
COOLER napisał/a:
Na forum zootechników i techników weterynarii napisano:
Witam.
Na ŻO jestem (a raczej próbuję być i coś mi nie wychodzi - w końcu, gdybym był, to bym nie pisał tego posta ) od około 8 lat i przez ostatnie miesiące czuję się coraz gorzej - bolą mnie stawy, krzyże, wysycha mi skóra - nie jestem w stanie robić ćwiczeń fizycznych takich jak pompki, czy przysiady.
Nie wiem, co robić, proszę o pomoc
Ważę 97 kilo, mam 194cm wzrostu i 23 lata...
...Proporcje BTW 70/210/70 - choć zdarza mi się przekroczyć...
...Stan psychiczny - depresja, ewentualnie nerwica - powód - ogólna nieciekawość rzeczywistości...

No proszę, to już osiem lat minęło, jak pisałem:
http://www.dobradieta.pl/...p=229548#229548
Cytat:

...Głód wyzwalany niedoborem białek był zaspokajany nadmierną ilością tłuszczów zwierzęcych, zgodnie z dogmatem o ich całkowitej nieszkodliwości. Stres biologiczny spowodowany niedoborami białka i węglowodanów oraz nadmiarami tłuszczu sam w sobie podnosił ciśnienie, wyzwalał lęki, drażliwość, agresję, zawroty głowy, palpitacje serca, zaburzenia układu trawiennego, rozchwianie emocjonalne, „ciężki umysł”, niemożność skupienia się na wykonywanej pracy itp. Jednym słowem wywoływał objawy neurastenii...

...Po kilku latach dogmatycznego, niskobiałkowego żywienia mięśnie były coraz bardziej zwiotczałe, pojawiały się palpitacje serca. Nieuchronnie zaczynało chrupać w stawach, chrząstki ulegały degradacji. Szczególnie osoby starsze z niepokojem obserwowały rozwój osteoporozy, utratę masy mięśniowej, degradację mięśni gładkich. Powodowało to komplikacje trawienne i osłabienie układu sercowo-naczyniowego. Ćwiczenia fizyczne przyspieszały tylko degradację organizmu, zwiększając zapotrzebowanie na białko. Czasem współwystępowało otłuszczenie. U innych osób pojawiały się widoczne gołym okiem objawy neurologiczne, zapominanie, trudności w formułowaniu wypowiedzi, niestabilność emocjonalna, sztywna mimika z utrudnioną wymową. Z powodu narastającej ociężałości umysłowej, osoby intensywnie pracujące wracały do standardowego żywienia. Powracały wówczas w dwójnasób wszystkie poprzednie choroby...

...W przypadku nadmiernego zaniżania spożycia białek pojawiały się kolejno: obniżenie nastroju, drażliwość, depresja, tzw. „ciężki umysł”, osłabienie fizyczne, zmiany skórne, ziemista cera, zawroty głowy, łamliwość paznokci, wypadanie włosów, wiotczenie mięśni ruchowych. Potem organizm zaczynał tracić mięśnie gładkie. Degradacji ulegały jelita, naczynia krwionośne, moczowody itp. Przewężone i twardniejące naczynia sprzyjały nadciśnieniu, niewydolności układu moczowego...

Nic się nie zmieniło. Zupełnie, jak w medycynie akademickiej.
JW




Madra słowa, nikt Pana nie słuchał :D . W takim razie posiłek powinien być zrównoważony: mniej więcej: więcej miesa od tłuszczu?, trochę węglowodanów złożonych, (warzywa) błonnika, ale ugotowanego? ponieważ nie mamy czterech żołądków. Np: kapusta surowa cienko pokrojona raz na jakiś czas nie zaszkodzi? Cebulę, czosnek, chrzan powinno się jadać surowy, ponieważ po obróbce traci ważne właściwości?
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 22:30   

COOLER napisał/a:
dawniej
Wiesz, że przytoczony post jest stary, sprzed 6 lat, niekoniecznie każdy sięgnął do źródła by to sprawdzić, źródło jest skażone kulturyzmem więc trzeba mieć masohumor by tam zajrzeć, ja przykładowo mam wycięte tamto forum na firewallu. :viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Lis 20, 2013 22:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 23:10   

vvv napisał/a:
COOLER napisał/a:
dawniej
Wiesz, że przytoczony post jest stary, sprzed 6 lat
Owszem że wiem, ale rozumiem że takie przypadki należy przykryć peruką, :hah: bo minęło 6 lat. Czyli po optymalnemu, pomimo tego że problem istnieje. Na szczęście ja nie przykrywam peruką takich przypadków i data nie jest istotna, liczy się problem cały czas istniejący.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 23:20   

COOLER napisał/a:
Na szczęście ja nie przykrywam peruką takich przypadków i data nie jest istotna, liczy się problem cały czas istniejący.

Cale szzcescie, drogi zbawicielu, kabel od pralki jest najskuteczniejszym narzedziem w (wy)leczeniu chorob.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 23:34   

Kangur napisał/a:
Cale szzcescie, drogi zbawicielu, kabel od pralki jest najskuteczniejszym narzedziem w (wy)leczeniu chorob.
Łoj chyba nie, bo importujesz rosyjskie preparaty do czyszczenia WC, :hah: a guru ciągle włosy nie odrastają.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 23:42   

vvv napisał/a:
(...)źródło jest skażone kulturyzmem(...)
Skoro już wszyscy są to spieszę wyjaśnić na czym polega kult U, kult U polega na zapartej wierze, że Uberproporcjum wystarczy, a wszystko co inne od diabła pochodzi. ;)
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 18:10   

Na forum zootechników napisano:

Witam wszystkich serdecznie!
Jestem nowy na tym forum,ale mam tak wiele z Wami wspólnego...
Na ŻO jestem od 9 lat, żywienie zaczynałem jako 15 letni chłopak,ale uwierzcie-książki dr Kwaśniewskiego niesamowicie mnie pochłonęły- i zacząłem żywić się zgodnie z jego zaleceniami. Oczywiście mając 15 lat popełniałem błędów żywieniowych sporo (to normalne w tym wieku), ale pomimo tego odczułem na sobie wiele pozytywnych skutków takiego stylu życia: 1. astma oskrzelowa nie wraca się do dnia dzisiejszego 2. alergie minęły całkowicie (a byłem uczulony na wszystko) 3. no i trądzik (jak to bywa w tym wieku) minął bez problemowo itp. Ogólnie było dobrze.
A teraz chciałbym zadać pytanie, na które sam sobie nie potrafię w żaden sposób odpowiedzieć...
Wszystko zaczęło się psuć przeszło rok temu...Byłem u neurologa (kilka wizyt) w związku z tym co mnie spotkało a mianowicie dostałem skurczu przepony (trudno było mi oddychać) i wszystkich mięśni ciała uczucie jak przy drętwieniu z mrowieniem i byłem nawet bliski zemdlenia,a serce waliło mi jak młot przy tym płytkim oddechu).Musiało interweniować pogotowie - dożylnie podali mi coś na uspokojenie i pomogło,ale od tamtej pory jestem znerwicowany, brak energii, szybko się męczę i dosłownie są takie dni w które bym tylko spał. Neurolog faszerował mnie lekami ogłupiającymi na lęk,depresje,uspakajające itp. bo wydał swoją diagnozę że jestem nerwowy...Leki chwilowo pomagały,ale na krótko. Do tej pory nie potrafię się pozbierać, nadal czuję przy silnym napięciach mrowienie w rękach,drętwienie i mrowienia w policzkach,podbródku,a przy tym dosłowną pustkę w głowie i momentalnie nachodzi uczucie zmęczenia. To przeszkadza mi nawet w studiowaniu - nie chodzę na zajęcia (wolę ich unikać bo czuję się nie raz tak kiepsko,że zdaje mi się iż wykorkuje), unikam życia towarzyskiego, bo ni stąd ni zowąd przyjdzie "to" dziwne napięcie i jestem pogrzebany...
To jest mój problem z którym nie umiem sobie poradzić. Byłem u lekarza pierwszego kontaktu,który stwierdził w dodatku że mam tzw. syndrom jelita nadwrażliwego (wzięło się to właśnie z mojej nerwowej natury) i rzeczywiście problemy z trawieniem się uwidoczniły... Ale ja nie wierzę, i nie uwierzę że to co mnie spotkało jest nieuleczalne - zbyt długo jestem na ŻO by w to wątpić, a raczej wiem że muszę gdzieś popełniać jakieś błędy żywieniowe-tylko gdzie? I o to was proszę- o radę- może spotkaliście się z kimś takim (lub podobnym) jak ja? Pozdrawiam wszystkich forumowiczów - PS: ŻO to wspaniała sprawa, tylko co ja robie źle???
http://forum.dr-kwasniews...g15202#msg15202


I Drugi wieloletni optymalny: (dla wyjaśnienia ten wpis jest z 2007 roku więc jest to optymalny z 12-letnim stażem)

POMOCY POTRZEBUJE POMOCY. WITAM wszystki od 1995r jestem na DO w 1994r nowotwór struny głosowej i krtani + naświetlania od 4 lat atakuje mnie miażdżyca kończyn dolnych nic mi nie pomaga jem 2 posilki dziennie zaznaczam że wybralem kilkanascie zabiegow prądami selektywnymi to znaczy na centralny uklad nerwowy ,na serce i oczywiście na kończyny dolne podaje wyniki badań z 21,11,2007r CHOLESTEROL CAłKOWITY 584, HDL53.O, TRóJGLICERYDY446, CHOLESTEROL LDL442, ALBUMINA 46,9 ,TSH 1.40 GLUKOZA 91 OB 7 OKULISTA BADANIE DNA OCZU W GRANICACH NORMY [BADANIE kału w badanej probce kału nie sznaleziono cyst lamblii i jaj pasożytow .
WYNIKI Z 2007,10,03 JESZCZE GORSZY CHOLESTEROL CALKOWITY 677
HDL71.4 TRóJGLICERYDY 630. WYNIKI Z 2007.0718. CHOLESTEROL CALKOWITY 523 HDL46.1 TRóJGLICERYDY 420GLUKOZA 86 AIAT8, AspAT16 , to moze jeszcze podam wyniki z 2006,02,07 CHOLESTEROL CAłKOWITY 390 HDL 45.6 TRÓJGLICERYDY 223 GLUKOZA 80 , MORFOLOGIA, LEUKOCYTY 10,3 ERYTROCYTY4,97 HEMOGLOBINA 15,7 HEMATOKRYT46,1 MCH 31,6 MCHC 34,1 PłYTKI KRWI 248, MCV92,8, LIMFOCYTY 19,2 INNE[ EO,BAZO, MONO 6,7, NEUTROFILE 74,1, LIMFOCYTY 2 ,INNE[EO, BAZO,MONO 0,7 NEUTROFILE 7,6 RDW-CV14,3 PDW11,5 MPV10,2 P-LCR27,2 OB 5 [MOCZ] PRZEJRZYSTY, SLOMKOWY GLUKOZA NIEOBECNA ,BILIRUBINA NIEOBECNA KETONY 1+ PH 6,5 CIęZAR WłAśCIWY 1.025, BIAłKO śLAD ,UROBILINOGEN,AZOTYNY NIEOBECNE,LEUKOCYTY 0-1, ERYTROCYTY WYLUGOWANE 4-6.S
http://forum.dr-kwasniews...g33530#msg33530
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 09:37   

To tak, jak objawy porfirii. Nasilają się przy niskim spożyciu węglowodanów.
W każdym razie spotykaliśmy ortodoksów, którzy mieli takie zaburzenia.
Na pewno coś robił źle, bo triglicerydy na prawidłowym żywieniu spadają poniżej 100, a on miał poziom miażdżycowy 223 mg%
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 09:51   

Dokładnie, nie tyle jest to miażdżyca, co bardzo zaawansowana miażdżyca, którą dieta optymalna miała leczyć przyczynowo wg. Doktora Kwaśniewskiego. Doktor Pala zapewniał że nawet najgorsza miażdżyca ustępuje w ciągu trzech lat, ten gościu na diecie był 12 lat więc miażdżyca powinna już „4 razy mu ustąpić” a gościu jest na granicy życia, i układ krążenia prawie niewydolny.
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 13:49   dieta bzdeta

Setki diet, każdy czyta, wierzy że dieta tłusta jest najlepsza, większość informacji na internecie służy do prania mózgu, ludzie wierzą w to i póżniej chorują. Najlepiej się zapytać kogoś kto ma pojęcie i się upewnić. Wiadomo już przeciez że jedzenie tłuszczu łyżkami doprowadzi do miażdzyc, nerwic itd. 8/
Kolorowymi gazetkami można sobie podetrzeć miękki tyłe*** 8)
Ostatnio zmieniony przez koffin Pią Gru 13, 2013 13:55, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 14:02   Re: dieta bzdeta

koffin napisał/a:
Setki diet, każdy czyta, wierzy że dieta tłusta jest najlepsza, większość informacji na internecie służy do prania mózgu, ludzie wierzą w to i póżniej chorują. Najlepiej się zapytać kogoś kto ma pojęcie i się upewnić.
Trzeba korzystać z fachowej literatury pisanej zgodnie z z wytycznymi naukowymi, a nie wierzyć w tak poważnych sprawach jak zdrowie i życie książkom napisanym bez bibliografii, i na dodatek z fragmentami o zjawiskach ze świata paranormalnego. Tak postępują ludzie pokroju Kangura, a później jeszcze brednie wszystkim wciskają, że nauka jest w błędzie, bo on przeczytał fragmenty książki i odkrył prawdę nieznaną o pH krwi 6,9. :shock:
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 14:20   hey

Otóż pH krwi powinno wynosić 7,35 - 7,41 jeżeli spadnie poniżej tych wskaźników powoduje to stan chorobowy. Wiec kangur lubi odczyn 6.9
Ostatnio zmieniony przez koffin Pią Gru 13, 2013 14:24, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Gru 30, 2013 20:50   

Na forum zootechników kolejne cuda jakie robi dieta optymalna i porady doradców zgodne z bredniami:

Choroba oczu - AMD, czyli: zwyrodnienie plamki
Mam problem jeszcze nie poruszany na forum. Jako leader w tym temacie liczę na zwiększoną uwage i pomoc.. chociaż optymalni nie powinni chorowac na tego typu choroby. Skąd to sie wzięło u mnie? po 10 latach ŻO?
Przez dziesięć lat nie mozna uniknąć błędów, chociażby z powodu zmieniających sie wartości BTW w pokarmach podczas ich obróbki termicznej...
No i stało się, ale nie wiem z jakiego powodu.. może ze starości (70.)ale co to za starość..... według kalendarza mam te 70. ale... tak na prawdę to dobiegam 50.
Żadnych innych chorób, przeziębień dolegliwości wiekowych... można powiedzieć, jest doskonale.. no, może czasem coś strzyknie w stawie, szczególnie gdy sobie przypomnę - ile mam już lat.
pozdrawiam
diariusz
Ciekaw jestem czy prądy selektywne cos tu poradzą?
http://forum.dr-kwasniews...g39532#msg39532


Szukam pomocy dla pewnej pani ktora od 10 lat stosuje ZO. 3 tygdonie temu miala przez 4 dni okolo 39 stopni goraczki. Od tego czasu jej cisnienie skacze. Rozmawia z ludzmi i nagle robi sie jej zimno trzesie sie bezwlad w nogach zaczyna zaciskac gardlo . Jak mierzy cisnienie jest ono bardzo wysokie. Tak dzieje sie w dzien i w nocy. Ona ma 162 cm i wazy 56 kg ( do niedawna wazyla 61) . Teraz chudnie i nie wiem czemu.
Byla juz u pulmologa wszyskto ok tarczyca ok. serce ok. Przed 2 laty miala operacje na aorty. Obydwie byly zacisniete. Nie zapchane a zacisniete. Lekarze przypuszczali ze to przez naswietlenia kobaltem po raku . W styczniu miala sprawdzane zyly byly ok.
Ma bole kregoslupa szyjnego. Strasznie bola ja ramiona. Mowi ze jej po prostu przeszkadzaja. Jak cisnienie wzrasta serce bije jak zwariowane i czuje jak krew sie przlewa.
Czy ktos wie moze co by to moglo byc. Ona tluszczu nie liczy. Bialka zjada okolo 30-40 gr na dzien a wegli 40 maximum 50 gram.
Mowi ze to i tak za duzo dla niej bo nie potrafi tyle zjesc.
NIe wiem jak jej pomoc. Nie spi po nocach bo ciagle te skoki cisnienia i dusznosci.
Jak mierzy ciala ketonowe w moczu to nie ma zadnych krzyzykow.
Moze ktos wie co by to moglo byc. Ona jest zalamana. Przemeczona bo juz 3 tydzien nie spi.
Prosze o jakies rady dla niej
http://forum.dr-kwasniews...g64270#msg64270


Dzien dobry!
Nadal, ze juz ktorys miesiac jestem na ZO, to mam pare pytan:

1. Lekarz wyliczyl mi proporcje: 45-50 :110- 125: 50- 55 (mam 162 wzrostu, waze okolo 52-53 kg i mam 19 lat), ale moje dziennie spozycie wynosi o wiele wiecej niz te proporcje.. np dzisiaj bylo 72 : 234,7 : 70. Czy to normalne i czy to moze mi zaszkodzic? Czy powinnam sie ograniczyc do zalecanych proporcji czy moge np. jesc ile chce (byle nie przekraczac 100 g weglowodanow) ale obliczac proporcje?

2. Od zeszlego roku meczy mnie katar i nie wiem jak mam sie go pozbyc- mam zaczac jesc wgl. proporcji lekarza?

3. Mam czesto podkrazone oczy, chcociaz w ksiazce jest napisane, ze optymalnym potrzebne jest jedynie 5- 7 godzin snu, a ja po 7 godzinach mam podkrazone oczy... co moge na to poradzic?

Z gory Wam dziekuje, wiem, ze mozecie mi pomoc!
http://forum.dr-kwasniews...15204#msg115204

i wypowiedź Zeto555:
„jestes jeszcze mloda wiec potrzebujesz troche wiecej energi do zycia. Proporcje masz super . Ten katar to faktycznie moze byc duzo bialek, ale nie musi tak byc.
Napisz co jadasz na codzien. A moze warrto zrobic badania krwi. Cholesterole, trojglicerydy, cukier”
http://forum.dr-kwasniews...15211#msg115211
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 11:24   

Na forum zootechników ciąg dalszy przebiałczeń i cudów:

Przez dziesięć lat stosuję żywienie optymalne z dobrym skutkiem, chociaż nie posługuję się dokładnymi wyliczeniami. Głównie dbam o to, aby ilość białka i cukrów była mniej wiecej na tym samym poziomie i zawsze poniżej 70g i to mi sie udaje na codzień.
Jestem szczupłym 70. latkiem po zawale (10lat temu) w doskonałej kondycji fizycznej i intelektualnej; to właśnie po zastosowaniu ŻO zacząłem publikować rózne prace (artykuły i felietony) - jednym słowem: sukces.
Mam jednak problem z oczami. Według diagnozy okulisty, zaczyna się u mnie proces tworzenia się zaćmy.
Chciałbym prosić o kilka słów na temat leczenia chorób oczu za pomocą diety optymalnej (bo jak mówimy o leczeniu, to myślimy o diecie i przestrzegamy skrupulatnie kalkulacji, z ołówkiem w ręku, natomiast - gdy mówimy ogólnie o utrzymywaniu dobrej kondycji zdrowotnej, to myślimy o żywieniu optymalnym i przestrzegamy ogólnej zasady, nieprawdaż?)
Ciekawi mnie niezmiernie, czy bywają przypadki "cofnięcia" sie zaćmy na skutek stosowania diety opty, a więc - czy istnieje możliwość uniknięcia operacji.
W moim przypadku zaćma jest w stadium początkowym.
Zastanawiam się skąd się napatoczyła zacma, skoro żywienie optymalne stosuje od 10 lat i nawet jeżeli nie zawsze rachunki wychodza stricte w/g zasad Doktora - to przeciez nie powinienem chorować na chorobe źle odzywiających się. Skoro jestem zdrowy a chorowałem na powazną chorobę wiencową- to znaczy, że odżywiałem się w miarę dobrze. Zawał miałem 10 lat temu i jest ok. Jestem zdrowy To skąd ta zacma? jak pisze dr Kwasniewski - zaćma starcza nie dotyka optymalnych. Widocznie mam pecha!
pozdrawam
darek
http://forum.dr-kwasniews...g36858#msg36858


Witam.
Na ŻO jestem (a raczej próbuję być i coś mi nie wychodzi - w końcu, gdybym był, to bym nie pisał tego posta ) od około 8 lat i przez ostatnie miesiące czuję się coraz gorzej - bolą mnie stawy, krzyże, wysycha mi skóra - nie jestem w stanie robić ćwiczeń fizycznych takich jak pompki, czy przysiady.
Nie wiem, co robić, proszę o pomoc ...
http://forum.dr-kwasniews...g15524#msg15524

I fajna dyskusja optymalnych:
Jak kiedyś miałem ranki na dłoniach to zadzwoniłem do Arkadii w Jastrzębiej Górze i dowiedziałem się, że to przebiałczenie. Jak zmniejszyłem białko to przeszło.
http://forum.dr-kwasniews...g16026#msg16026

ja i to juz bralam pod lupe,jem ok. 20g-30g bialka zwierzecego,jezeli zjadam mniej ,to wracaja inne choroby.
To zadne przebialczenie
,to na pewno nazywa sie inaczej ,
jak wytlumaczyc fakt,ze ludzie jedzacy 100g bialka i wiecej nic takiego nie maja??????
http://forum.dr-kwasniews...g16029#msg16029


To najniższa granica białka. Ja zjadam 35-40g i jest ok. Ile przy tym jesz węgli? Jakoś nie potrafię ustalić sobie granicy ( wagę i wzrost mamy podobne).
http://forum.dr-kwasniews...g16145#msg16145


Znane są przypadki zatorów i zawałów na diecie optymalnej. Moja lekarka miała kilka zatorów (wiadomo mi o dwóch przypadkach)) u swoich pacjentów optymalnych z wysokim cholesterolem. Druga znajoma edokrynolog miała wuja, który po pól roku stosowania diety umarł na zawał. Obydwie pomimo dobrego stosunku do diety, bardzo przestrzegają przed jej stosowaniem w przypadku podniesionego cholesterolu i bynajmniej nie chodzi tu o miażdzycę. Poziom 300mg,% nie wydaje mi się wysoki, ale proszę mnie nie słuchać, bo się na tym nie znam.
http://forum.dr-kwasniews...g66722#msg66722

I tak jak piszemy tu na forum najlepszy wywód regionalnej szefowej śrutującej B17:
„Majka, na każdej diecie się umiera, nie ma ludzi nieśmiertelnych.”
http://forum.dr-kwasniews...g66732#msg66732
Ostatnio zmieniony przez COOLER Sob Sty 04, 2014 11:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 16:16   

COOLER napisał/a:
Na forum zootechników kolejne cuda jakie robi dieta optymalna i porady doradców
No dobrze, wypuścił mnie Pan, ale trudno rzeczywiście patrzeć bezczynie, jak sobie ortodoksi niszczą zdrowie w najlepszej wierze. Co prawda, to są stare teksty, ale do dzisiaj spotyka się takich chorych.
Jest wiele schorzeń, na które nic nie pomoże, nawet najlepsza dieta, wszakże są pewne elementarne zasady, które dają jakąś szansę. Nie buńczuczną pewność, ale przynajmniej szansę.
Cytat:
Jestem zdrowy To skąd ta zaćma?
Zaćma jest powodowana przez zaburzony metabolizm galaktozy, fruktozy i sorbitolu, szczególnie w cukrzycy.
Cytat:
Teraz chudnie i nie wiem czemu. Byla juz u pulmologa wszyskto ok tarczyca ok. serce ok. Przed 2 laty miala operacje na aorty. Obydwie byly zacisniete. Nie zapchane a zacisniete. ... Ma bole kregoslupa szyjnego. Strasznie bola ja ramiona. Mowi ze jej po prostu przeszkadzaja. Jak cisnienie wzrasta serce bije jak zwariowane i czuje jak krew sie przlewa. ...Ona tluszczu nie liczy. Bialka zjada okolo 30-40 gr na dzien a wegli 40 maximum 50 gram. Mówi ze to i tak za duzo dla niej bo nie potrafi tyle zjeść. ...Nie wiem jak jej pomoc. Nie spi po nocach bo ciagle te skoki cisnienia i duszności.

Niedobór białka powoduje czasem miażdżycę, a czasem właśnie przewężanie naczyń krwionośnych, moczowodów itp. Skórki wieprzowe nie pomogą, ma być białko wartościowe. Podobnie niedobór białka powoduje degenerację stawów. Przy zbyt niskim spożyciu białka, węglowodanów i soli mineralnych z jednoczesnym zawyżeniem tłuszczów, serce się tłucze, a przy okazji następuje w końcu drastyczna utrata masy ciała. Zastosowanie PS nasili niebezpiecznie tę arytmię. Bóle mięśni ramion są spowodowane m.in. przez niewłaściwe ilości soli mineralnych i degenerację mięśni z powodu niedoboru białka i węglowodanów. Podobnie było z przewężeniem aorty. Dodatkowo przewężone aorty upośledzają ukrwienie mięśni i bóle.
Cytat:
Teraz chudnie i nie wiem czemu...Mówi ze to i tak za duzo dla niej bo nie potrafi tyle zjeść.
To już dzwonek ostrzegawczy, jak w anoreksji. Z powodu niedożywienia osłabiony organizm powoli daje za wygraną.
Cytat:
Mam czesto podkrazone oczy, chcociaz w ksiazce jest napisane, ze optymalnym potrzebne jest jedynie 5- 7 godzin snu, a ja po 7 godzinach mam podkrazone oczy... co moge na to poradzic?
Wyraźnie niewłaściwe żywienie powodujące zaburzenia jelitowe.
Cytat:
przez ostatnie miesiące czuję się coraz gorzej - bolą mnie stawy, krzyże, wysycha mi skóra - nie jestem w stanie robić ćwiczeń fizycznych takich jak pompki, czy przysiady.
Niedobór właściwego białka, za dużo przetworów mlecznych i pszenicznych, niewłaściwe sole mineralne, odkwaszanie się węglanem sodu, suplementowanie się diabli wiedzą czym lub olejami.
Cytat:
Znane są przypadki zatorów i zawałów na diecie optymalnej.
Udział energetyczny białka poniżej 20%, a już katastrofą jest poniżej 15%

Puenta wg A. Mickiewicza, który kiedyś napisał bajkę o chłopcach rzucających kamieniami w żaby.
"Chłopcy, przestańcie, bo źle się bawicie.
Dla Was to zabawa, nam chodzi o życie."

JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 20:40   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
No dobrze, wypuścił mnie Pan, ale trudno rzeczywiście patrzeć bezczynie, jak sobie ortodoksi niszczą zdrowie w najlepszej wierze. Co prawda, to są stare teksty, ale do dzisiaj spotyka się takich chorych.
Dokładnie, a tym bardziej że sam Doktor nigdy nie raczył skomentować takich przypadków, jednocześnie zapewniając że jego dieta leczy te choroby przyczynowo. Jestem tego samego zdania, i to nie ma różnicy czy to pochodzi sprzed lat, zwłaszcza że twórca diety optymalnej, nigdy nie skorygował bredni powodujących choroby na tej diecie, a ludzi którym dieta optymalna szkodzi cały czas się spotyka. Z drugiej strony każdy ma prawo stosować dietę jaką uzna za właściwą, ale każdy ma prawo do rzetelnej informacji jak wygląda druga strona diety optymalnej, a tego optymalni nie mówią, na to mają cyniczne wytłumaczenie „na coś trzeba umrzeć”.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Sty 05, 2014 12:45   

Nie przeżyła - https://www.memento.com.p...75b7fe16fa58af3
Po dwunastu latach , D.O. nie była w stanie uchronić tej wspaniałej kobiety , choć przedłużyła jej życie.
Jeszcze raz wyrazy ogromnego współczucia Panie Stanisławie.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sty 05, 2014 13:20   

Krystyna Stanisław
Kristan

Sam początek roku to zawsze nasilenie zjawiska, że ciało już nie może sprostać wymogom duszy, trzeba to zaakceptować wiedząc, że ponowne spotkanie jest nieuniknione, życie jest wieczne, a ciała ludzkie wręcz przeciwnie.

Moje szczere i proste wyrazy wsparcia w trudnej chwili.
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Sty 05, 2014 15:12   

co do zaćmy - u mojej matki 60% , u mojej matki też tarczycy:

Generalnie ona jest ok w badaniach ale warto jak lekarz milczy wiedzieć,że jak zapomni lekarz albo z innych powodów.... jak zapłacimy dodatkowo 52 zł bo tego nie dają nawet lekarzy specjaliści od tarczycy czasem i sprawdzimy sobie poziom czego?

.....ABR TSH



bo właśnie taką informację dostała moja matka od Pani dr., która krygując się powiedziała niesmiało: No wie, Pani jeszcze warto to zbadać ale dzisiaj nie mam czasu. A poza tym czemu tak wcześnie po leczeniu ?

mimo,że moja matka przeszła już cały jeden proces w szpitalu i mogłaby to mieć w pakiecie i bez pytań czemu tak wcześnie, co to każdy ma nawrót po takim samym czasie? co by to móc sprawdzić kontrolnie a tu blada twarz... co by się nie wyrażać gorzej
więc

Możemy tak szukać aż do śmierci czy nam coś jest bo lekarz powie część, nie każdy, ale niektórzy tak i generalnie kasa jest przed ich oczami i NFZ co zaklepie a co wykopie.

A moja matka gorzej się po prostu czuła i wyszło szybciej.
Potwierdzam,że nadmiar węglowodanów przy już występującej chorobie każdej zaćmy, tarczycy pogarsza jej stan szybciej w szczególności owoce i brak apetytyu na białko co się nakręca: węgle i tłuszcz, brak apetytu na białko, ochota na słodycze i tak w kółko:)

Przerobiłam z matką ostatnio jej dietę i co je i prosto wytłumaczyłam , może pomoże i dotrze do niej

Bo leczyć się kolejny raz w szpitalu nie prowadzi do niczego.
A zaćmę na NFZ można zoperować dopiero przy chyba 95% utraty, więc życze powodzenia. Mniejsze ubytki własna kasa.


dziewczyna fajnie pisze o tarczycy, :) , ileś tekstów w tym temacie

inne tematy też,

http://www.tlustezycie.pl...c-tarczycy.html

fajnie składa wiedzę, na sobie przerabia dietę paleo lub podobnie :)
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sty 05, 2014 17:23   

seanor napisał/a:
Nie przeżyła - https://www.memento.com.p...75b7fe16fa58af3
Po dwunastu latach , D.O. nie była w stanie uchronić tej wspaniałej kobiety , choć przedłużyła jej życie.
Jeszcze raz wyrazy ogromnego współczucia Panie Stanisławie.

W takim razie wyrazy współczucia dla Rodziny i Męża tej Pani, czyli Kristiana. Z drugiej strony kolejny raz okazuje się że potwierdzają się obietnice bez pokrycia, odnośnie perwencyjnej roli diety optymalnej w tej chorobie jak i innych.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sty 05, 2014 17:47   

COOLER napisał/a:
W takim razie wyrazy współczucia dla Rodziny i Męża tej Pani
http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=309
napisał/a:
Większość z Państwa wie ,że słowo KRISTAN , to kombinacja naszych imion - Krystyny/żony/ i Stanisława, mojej skromnej osoby. Tak to kiedyś wykombinowaliśmy , rozpoczynając przygodę z dz. gosp.
Tak też pozostanie na zawsze.
 
     
sylwiazłodzi 
AutismLowCarbDiet

Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 20 Mar 2007
Posty: 1774
Wysłany: Nie Sty 05, 2014 17:56   

vvv napisał/a:
COOLER napisał/a:
W takim razie wyrazy współczucia dla Rodziny i Męża tej Pani
http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=309
napisał/a:
Większość z Państwa wie ,że słowo KRISTAN , to kombinacja naszych imion - Krystyny/żony/ i Stanisława, mojej skromnej osoby. Tak to kiedyś wykombinowaliśmy , rozpoczynając przygodę z dz. gosp.
Tak też pozostanie na zawsze.


Nie zrozumiałam o co Wam chodzi.

Tak KRYSTAN a nie kryst i an

Wyrazy współczucia Panie Stanisławie.
_________________
Powołałam "Fundację Rodzin i Terapeutów Autyzm bez granic"
*w 2012 zostałam dietetykiem*
moja www / my website
Autyzm dieta niskowęglwodanowa - Autism Low Carb Diet

 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 11:30   

Będę na pogrzebie-wspomnę o D.D.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 14:08   

COOLER napisał/a:
Na forum zootechników ciąg dalszy przebiałczeń i cudów:
http://forum.dr-kwasniews...g66732#msg66732

Jednak tam jakieś światełko się czasem przebija przez umysły zamulone dogmatami. Zaczynają się zastanawiać, dlaczego serce się tłucze na tłuszczu. I chociaż odpowiedź nie pada, czy tachykardia jest dobrym objawem, to niektórzy zaczynają myśleć.
A przede wszystkim czytają tutaj informacje o wpływie DO na zdrowie. I może niektórych da się uratować.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 14:11   

seanor napisał/a:
Będę na pogrzebie-wspomnę o D.D.
Żeby tylko nie zlinczowali. Fanatyzm to straszna, bezrozumna siła kierowana cwaniactwem wodzów i ich przybocznych.

Składam wyrazy współczucia dla rodziny.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 14:48   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
COOLER napisał/a:
Na forum zootechników ciąg dalszy przebiałczeń i cudów:
http://forum.dr-kwasniews...g66732#msg66732

Jednak tam jakieś światełko się czasem przebija przez umysły zamulone dogmatami. Zaczynają się zastanawiać, dlaczego serce się tłucze na tłuszczu. I chociaż odpowiedź nie pada, czy tachykardia jest dobrym objawem, to niektórzy zaczynają myśleć.
A przede wszystkim czytają tutaj informacje o wpływie DO na zdrowie. I może niektórych da się uratować.
JW
Akurat osoby dyskutujące na tamtym forum i ich zdrowie najmniej mię interesuje, gdyż są tam i osoby pokroju Zyona czyli zwykłych oszustów który na jednym forum pisze jedne prawdy, następnie idzie na drugie forum „zakłada perukę” i przeczy temu co tu pisał, uprzednio pisząc tu że to co on pisze ma poparcie w biochemii. Czyli jakby nie patrzeć jest to świadome wprowadzanie ludzi w błąd.
Najbardziej szkoda ludzi którzy szukając zdrowia, naczytają się książek Doktora z obietnicami nie lada Świętego Mikołaja (wszyscy o nim słyszeli ale nikt go nie widział) w których sporo sprzeczności, i zaleceń niszczących zdrowie, o czym wielu się przekonało. Na szczęście sa bardzo mądre książki Lutza, Ponomarenki no i 4s.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 16:05   

Gavroche czy zyon na diecie optymalnej na pewno nie są. Zresztą tego nie ukrywali.
np. takie proporcje

Gavroche pisał
Cytat:
B:300 T:400 W:120
Tez żyje ;D

czy takie
Cytat:
180-200 B i 250-300 T, a węgle daję do każdego z trzech posiłków po ~ 30.
bynajmniej z dietą optymalną nie mają zbyt wiele wspólnego.

Zyon pisał
Cytat:
przyuwazylem, ze jak przytne tluszcze to szybciej idzie wycinka, bialko do wegli tak 2:1 do smalcu tez 2:1 i szybciej spalam fata

Nie chce mi się szukac, ale takich tekstów to by pewnie na setki znalazł...

Zresztą cwiczac siłowo ciężko byłoby zjadac 200, 300 g białka i 3 czy 4 razy tyle fatu, to oczywiste, gdyby nawet chcieli byc na dicie optymalnej, nie byli by w stanie. :hihi:

Prawde powiedziawszy to troche śmieszy mnie to wszystko.. Każdy może pisac na jakim tylko forum zechce , żyjemy w wolnym kraju, tylko po co odstawiac szopke. :keep:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 16:15   

Molka napisał/a:
Prawdę powiedziawszy to trochę śmieszy mnie to wszystko..
Greczynka Zorbka przez Ciebie przemawia. :?
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 16:30   

Molka napisał/a:
Prawde powiedziawszy to troche śmieszy mnie to wszystko.. Każdy może pisac na jakim tylko forum zechce , żyjemy w wolnym kraju, tylko po co odstawiac szopke. :keep:
Rzeczywiście śmieszne, niejednokrotnie pokazałem zakłamanie użytkownika Zyona, piszącego tu co innego, a na drugim forum przecząco na ten temat co tu pisał. Rzeczywiście każdy może pisać na jakim forum zechce. Problem w tym że jeśli ktoś udaje „wielkiego biochemika” podpierającego się znajomością biochemii i w jednym miejscu pisze że coś jest niebezpieczne dla zdrowia, a wchodząc na drugie foro pisze że ta sama rzecz jest bezpieczna dla zdrowia, to raz taki ktoś jest niewiarygodny, a dwa może mieć to poważne konsekwencje dla ludzi którzy do tego się zastosują. Bo widać że taka osoba jest zwykłym oszustem i manipulatorem. Zupełnie co innego, gdyby taka osoba pisała nieświadomie nieprawdę.
Ostatnio zmieniony przez COOLER Pon Sty 06, 2014 16:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 14:18   

Witam,
Panie Doktorze, jestem na diecie optymalnej od 15 lat. Do tej pory czułam się dobrze i wyniki też były bardzo dobre. Teraz mam 52 lata i cierpną mi dłonie, szczególnie dokuczliwe jest to nocą. Po badaniach okazało się, że mam cieśnie nadgarstkowe. Lekarz twierdzi, że konieczny jest zabieg. Jednak ja postanowiłam poradzić się jeszcze lekarza optymalnego. Proszę mi powiedzieć czy jest jakaś szansa wykorzystania w tej sytuacji prądów selektywnych, a jeżeli tak to jakich? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Z poważaniem
Anastazja

Szanowna Pani,
Zespół cieśni nadgarstka jest najczęściej spotykaną mononeuropatią uciskową w praktyce lekarskiej. Objawy są następstwem stopniowego uszkadzania włókien nerwu pośrodkowego, który przebiega w kanale nadgarstka. Jest to nerw, który odpowiada za czucie w trzech pierwszych palcach ręki licząc od kciuka i połowy czwartego, tak więc objawy nigdy nie dotyczą palca piątego. Kanał nadgarstka jest ograniczony od strony grzbietowej ręki ośmioma kośćmi nadgarstka, a od strony dłoniowej troczkiem zginaczy – więzadłem poprzecznym nadgarstka. Dolegliwości pojawiają się, gdy dochodzi do zwiększonego ciśnienia właśnie w tym przedziale. Sama nazwa mówi już o tym, że nie jest to jednolita choroba, tylko zespół przyczyn, które wywołują określone dolegliwości. Przyczyn może być wiele i nie zawsze są one łatwe do ustalenia. Ciśnienie w kanale nadgarstka wzrasta albo z powodu zwiększenia się jego objętości, albo z powodu ucisku zewnętrznego. Zespół cieśni nadgarstka najczęściej dotyczy pacjentów płci żeńskiej, czynnikami predysponującymi są także zmiany pourazowe – następstwo złamania okolicy nadgarstka, guzy (gangliony, włókniaki, tłuszczaki) – zniekształcające światło kanału nadgarstka, czasem są to choroby układowe – RZS czy cukrzyca, ale tych ostatnich nie bierzemy pod uwagę w Pani przypadku. Dolegliwości są praktycznie jednakowe bez względu na przyczynę, ponieważ są spowodowane uciskiem na nerw. Objawy są najczęściej obustronne, ale w ręce dominującej uszkodzenie nerwu pośrodkowego jest zwykle bardziej nasilone.
(…)
lek. Przemysław Pala
konsultant medyczny Arkadii Lido w Jastrzębiej Górze
http://optymalni.org.pl/i...zeta&idart=1009

Dodam tylko od siebie, że ten lekarz tak doradzający i od razu wykluczający pewne jednostki chorobowe bez jakichkolwiek badań postępuje "bardzo odważnie", ja bym się nie odważył na tak odważną diagnozę z góry coś wykluczającą, zwłaszcza że są już osoby które stosowały dietę optymalna i zachorowały na RZS.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 15:19   

COOLER napisał/a:
Molka napisał/a:
Prawde powiedziawszy to troche śmieszy mnie to wszystko.. Każdy może pisac na jakim tylko forum zechce , żyjemy w wolnym kraju, tylko po co odstawiac szopke. :keep:
Rzeczywiście śmieszne, niejednokrotnie pokazałem zakłamanie użytkownika Zyona, piszącego tu co innego, a na drugim forum przecząco na ten temat co tu pisał. Rzeczywiście każdy może pisać na jakim forum zechce. Problem w tym że jeśli ktoś udaje „wielkiego biochemika” podpierającego się znajomością biochemii i w jednym miejscu pisze że coś jest niebezpieczne dla zdrowia, a wchodząc na drugie foro pisze że ta sama rzecz jest bezpieczna dla zdrowia, to raz taki ktoś jest niewiarygodny, a dwa może mieć to poważne konsekwencje dla ludzi którzy do tego się zastosują. Bo widać że taka osoba jest zwykłym oszustem i manipulatorem. Zupełnie co innego, gdyby taka osoba pisała nieświadomie nieprawdę.


Na Zyonie od razu się poznałem. Próbował tylko błyszczeć na forum, ale niewiele było w tym merytoryki i logicznego myślenia.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 15:34   

To ta https://www.memento.com.p...75b7fe16fa58af3 kobieta zlikwidowała mi chromanie przystankowe.
Panie Staszku może Pan na mnie liczyć.
Ogromna strata-niepowetowany żal-łza sama ciśnie się na licu , mimo tak sędziwego wieku.
Trzymaj się przyjacielu.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 19:33   

Na forum zootechników znowu idzie sporo ciekawych rzeczy wyczytać i ciekawe zalecenia Doktora Kwaśniewskiego:

Dlaczego niektórzy na DO chorują? Jak to możliwe?
Sam bardzo dobrze znam jeden przykład. Osoba 5 lat temu rozpoczęła DO, pozbyła się wielu chorób, dostała wyższej odporności i energii. Odżywia się nadal całkowicie wg zaleceń dr JK. Jednak coś było nie tak, zachorowała ciężko na reumatyzm mimo stosowania DO. Chorowała do niedawna. Nie wyleczyła tego dietą!! Oczywiście dieta bardzo przyśpieszyła leczenie, lecz przyczyna leżała całkowicie gdzie indziej. Doszliśmy do takich samych wniosków. Sam nawet stwierdziłem później, że dr JK nie mówi o alkalizacji, ponieważ mieszka w Ciechocinku!!! Przed chwilą odnalazłem ten wywiad. Gdyby tylko dr JK o tym wspomniał, wiele osób nie miałoby żadnych chorób na DO......
Proszę wszystkich, by zainteresowali się tym tematem - jest tak ważny dla zdrowia, jak samo ŻO....
PS. nasz przykład z reumatyzmem wykazywał straszne zakwaszenie od urodzenia i od roku przechodzi intensywną alkalizację.
http://forum.dr-kwasniews...g67006#msg67006

Witam wszystkich!
Od dawna (ponad 8 lat) stosuję ŻO, ale liczyłam ilości zjadanego BTW tylko na początku. Ponieważ czułam się dobrze, sądziłam że dobrze się odżywiam i nie muszę już liczyć. Mam 162cm i ważę 59kg Problem pojawił się gdy urodziłam drugie dziecko i miałam dwa do wykarmienia. Starsze, córeczka ma już prawie 3 lata (jest prawie wyłącznie na moim mleku, zjada dziennie dodatkowo jedną lub dwie parówki),waży 14,5kg a młodsze, synek ma teraz 2,5 miesiąca waży ok 5kg. No i nie liczenie zemściło się na mnie, bo za mało jadłam, albo w nieodpowiednich proporcjach i ostatecznie wylądowałam w szpitalu. Stwierdzono u mnie kwasicę i hipoglikemię (glukoza była na poziomie 38). Oczywiście podawano mi glukozę (roztwór 10%).
Nie wiem jak teraz mam jeść, tzn. w jakich ilościach zjadać białko, tłuszcz i węglowodany? Ketony w moczu ciągle się pojawiają, rano są na poziomie +, ++, a czasem +++. Mam niski poziom cukru na czczo - dziś to było 63, a wczoraj 64. Dziś godzinę po posiłku wzrósł do 74. Aktualnie spożywam B: 60 - 70 (żółtka, kaszanka, salceson, śmietanka) T: 250 - 380 (głównie smalec) i W: 120 (ziemniaki, buraki, marchew, gorzka czekolada). Sądziłam, że podniesienie ilości węglowodanów pomoże w likwidacji ketonów, ale na razie nie bardzo to działa. Natknęłam się na informację, że jak jest za dużo tłuszczu to też mogą być ketony, więc dziś spróbuje zjeść go mniej i zobaczę co będzie rano.
Ogólnie samopoczucie mam dobre, dokuczają mi trochę zawroty głowy, ale to pewnie przez niski poziom cukru i nieostrość widzenia - najgorsza jest rano, a w ciągu dnia jest trochę lepiej.
Bardzo proszę o pomoc. Chciałabym wrócić do zdrowia i odsunąć daleko od siebie groźbę szpitala.
http://forum.dr-kwasniews...39930#msg139930


Jak widać tłuszczu optymalna nie załuje, ale sam Doktor Kwaśniewski pisał że można go zjadać tyle, oto wypowiedź Doktora:

„Dobrze jest, zwłaszcza w początkowym okresie diety, zwiększyć spożycie produktów zawierających gotowe "części zamienne" dla mózgu oraz produktów zawierających gotowe źródła energii dla mózgu. Można jeść móżdżek około 10-15 dag/tydzień, żółtka, szpik, wątrobę i nerki. Po 3 miesiącach należy zwiększyć spożycie tłuszczów do 5-6g na 1g białka. Białka potrzeba tym mniej, czym to białko posiada wyższą wartość biologiczną.
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=671
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 20:29   

Cooler to dość przygnębiająca lektura. Matka dwójki małych dzieci miotająca się pomiędzy tym wszystkim. Mam córkę w tym samym wieku co starsze dziecko tej kobiety. Obiecałem sobie że nie będę tu pisał wulgaryzmów ale muszę to napisać. Ta renia z forum kwaśniewskiego to debilka. Mózgożer w jej głowie już dawno zdechł z głodu. Wybaczcie ale po tym co przeczytałem skończyło mi ciśnienie.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 20:41   

Niestety optymalni mają takich „szefów” na jakich zasługują, dodać trzeba że to też manipulatorka niezła, okłamująca ludzi jakoby Lutz przeszedł na dietę optymalną.
Lutz to wiadomo prawdziwy naukowiec i nigdy by nie zalecił komuś zjadać 5-6 g tłuszczu, na każdy spożyty gram białka.
Doktor Kwaśniewski pomimo że takie głupoty zaleca, tego też nigdzie nie udowadnia naukowo, ale jak zwykle w swoim stylu odwołuje się do religii i Kapłanów Izraelskich w swojej książce, żenada totalna. Jak można na takich „podstawach” takie bzdury ludziom zalecać?
Ostatnio zmieniony przez COOLER Śro Sty 08, 2014 20:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 21:35   

Prolaktyna sprawia że wytwarzanie pokarmu jest dla organizmu priorytetem. Jeśli karmiąca kobietą nie dostaje z pożywieniem tego czego potrzebuje żeby mleko było wartościowe pobierze to z jej organizmu, z mięśni, z kości z innych tkanek. Krew mnie zalewa kiedy o tym myślę.
Jadła 2 kostki smalcu dziennie. Jak administrator tamtego forum mógł na to nie zareagować.
Kobieta karmiąca dwójkę dzieci powinna jeść tyle mięsa co ciężko pracujący fizycznie mężczyzna, 100 gram masła i tyle samo węgli. Ona miała wyniszczony organizm. To było kilka lat temu. Jak się teraz czuje nie wiadomo.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Sty 08, 2014 21:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 23:03   

Grzegorz Rec napisał/a:
Jadła 2 kostki smalcu dziennie. Jak administrator tamtego forum mógł na to nie zareagować.
Bo jeśli jego Ojciec zaleca duże ilości tłuszczu to synek zapewne przymknie oko, choć przy odrastaniu włosów wyłamał się i napisał co innego: http://www.dobradieta.pl/...p=230500#230500
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 12:24   

Dzięki ci Cooler za te dary które zsyłasz. Tego co można przeczytać na forum kwaśniewskiego nie przebije żaden kabaret świata. Lekarka pisze że cienkie włosy są oznaką dobrego stanu kręgosłupa szyjnego. Ktoś wysunął tam teorię o tym że jeśli trawa schnie od góry to analogicznie głowa łysieje od czubka. Jest więc pytanie co rośnie optymalnym na głowach ? Żywienie optymalne leczy przyczynowo łysienie. Ciekawe czy usuwa też przyczynowo słomę wystającą z butów. Zastanawiają się też czy nie zastosować zasad żywienia zwierzątek futerkowych żeby nie łysieć. Kto wie czy nie wprowadzą tego w praktyce a wtedy optymalne panie będą miały niespodziankę w postaci gęstego i lśniącego futerka a depilacja miejsc intymnych będzie możliwa tylko przy użyciu maczety.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Sty 09, 2014 12:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 12:39   

Grzegorz Rec napisał/a:
Jest więc pytanie co rośnie optymalnym na głowach ? Żywienie optymalne leczy przyczynowo łysienie.
Rosną im na głowach peruki, zapewne aby uwiarygodnić to co piszą o odrastaniu włosów na diecie optymalnej. :hah:
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 14:04   

Zalecanie kobiecie karmiącej dwójkę dzieci B: 60 - 70 (żółtka, kaszanka, salceson, śmietanka) T: 250 - 380 (głównie smalec) i W: 120
takich ilości pożywienia to szarlataneria najwyższej miary. Zauważmy, że kobieta dopiero teraz podniosła węglowodany do 120g, tzn. że przedtem było jeszcze mniej.

Naprawdę trzeba być bezmózgim, żeby nie wiedzieć, że kobieta musi dla dwojga dzieci wytworzyć co najmniej 1,5 litra mleka w którym musi oddać dzieciom około 20g białka, 65g tłuszczu i 105g laktozy. I musi tych produktów zjeść więcej, bo nigdy sprawność nie jest 100%. Dla siebie potrzebuje co najmniej 80g węglowodanów i ze 70g białka. Daje to razem minimalną ilość białka 90g oraz 180g węglowodanów. Minimalną, dolną granicę, do której ona jeszcze nie doszła, pomimo, że zaczyna zwiększać spożycie. To na Boga, co ona przedtem jadła i kto jej tak doradził?
I jak się czuła? Każda karmiąca kobieta wie, że niewielkie zaburzenia procesu karmienia natychmiast aż biją w dekiel i pojawia się gorączka, dreszcze.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 14:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zalecanie kobiecie karmiącej dwójkę dzieci B: 60 - 70 (żółtka, kaszanka, salceson, śmietanka) T: 250 - 380 (głównie smalec) i W: 120
takich ilości pożywienia to szarlataneria najwyższej miary.
Naprawdę trzeba być bezmózgim, żeby nie wiedzieć, że kobieta musi dla dwojga dzieci wytworzyć co najmniej 1,5 litra mleka w którym musi oddać dzieciom około 20g białka, 65g tłuszczu i 105g laktozy. I musi tych produktów zjeść więcej, bo nigdy sprawność nie jest 100%. Dla siebie potrzebuje co najmniej 80g węglowodanów i ze 70g białka. Daje to razem minimalną ilość białka 90g oraz 180g węglowodanów. Minimalną, dolną granicę, do której ona jeszcze nie doszła, pomimo, że zaczyna zwiększać spożycie.
Dokładnie, albo i nieco więcej jeśli organizm zgłosi na to zapotrzebowanie (kłania się 4s, Lutz, Ponomarenko, bez tego ani rusz). Natomiast ta kobieta spożywała 380 gram tłuszczu, to prawie dwie kostki masła, takiej energii nie przerobi nawet facet pracujący ciężko fizycznie. Ale co się dziwić ludziom skoro Doktor Kwaśniewski zaleca białka mniej, a tłuszczu 5-6 gram, na każdy gram białka. Jestem ciekaw na podstawie jakich danych naukowych Doktor to zaleca bo tego już nie napisał.
Ostatnio zmieniony przez COOLER Czw Sty 09, 2014 14:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 17:06   

Wczoraj w telewizorni regionalnej oglądałem program medyczny. Okazuje się że na poważnie bierze się pod lupę problem równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie. Pierwsze wyniki wykazały że większą skłonność do tycia wykazują ci bardziej zakwaszeni. Nie wiem kto pierwszy wyszedł z tą kwestią Kwaśniewski czy Ponomarenko ale stawiał bym na to że to Ponomarenko pierwszy zauważył problem utrzymania równowagi kwasowo-zasadowej. Wstępne wyniki potwierdzają także to o czym pisał Ponomarenko że kwaśny organizm to kiepskie samopoczucie i brak energii. Niestety nie podawali kto i gdzie te badania robił. Zapewne wcześniej też były robione podobne badania ale pierwszy raz widziałem o tym dłuższy program w mediach. Wcześniej były to zdawkowe informacje.
Nie są to więc wieści pocieszające dla ludzi którzy próbują się zakwasić. Lubię rosję ale są tam ludzie którzy wychodzą z różnymi dziwnymi pomysłami na nieśmiertelność. Jednym z nich miało być mauzoleum lenina. Za oceanem też nie jest lepiej bo walt disney też leży w ciekłym azocie do dzisiaj. Dwie różne skrajne postaci i dwie różne motywacje ale efekt w obu przypadkach tak samo niepoważny.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Sty 09, 2014 17:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 17:43   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wczoraj w telewizorni regionalnej oglądałem program medyczny. Okazuje się że na poważnie bierze się pod lupę problem równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie. Pierwsze wyniki wykazały że większą skłonność do tycia wykazują ci bardziej zakwaszeni. Nie wiem kto pierwszy wyszedł z tą kwestią Kwaśniewski czy Ponomarenko ale stawiał bym na to że to Ponomarenko pierwszy zauważył problem utrzymania równowagi kwasowo-zasadowej.
To prawda, Ponomarenko obszernie opisał problem równowagi kwasowo-zasadowej, jednocześnie napisał że nauka póki co podchodzi do tego problemu dosyć luźno, jak widać już pomału zaczyna dostrzegać jakie to ważne, również pan Witold obszernie tą kwestię opisał.
Doktor Kwaśniewski całkowicie zbagatelizował kwestię równowagi kwasowo-zasadowej, a ludziom którzy mieli problem z ketonami w moczu zazwyczaj zalecał zwiększyć węglowodany o 20g, co i tak pomagało tyle co kadzidło umarłemu, bo przede wszystkim należało zmniejszyć tłuszcz. Ponomarenko fajnie to opisał że bez zmniejszenia tłuszczu nawet spożywając 100g węglowodanów w moczu będą ketony.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 18:06   

To że nawet przy 100 gramach węgli występują ciała ketonowe świadczy o tym że organizm broni się tak samo przed nadmiarem tłuszczu jak przed nadmiarem węglowodanów. Oznacza to że choroby autoimmunologiczne występują także u ludzi stosujących dietę wysokotłuszczową. To ciekawe. Tyle że na DO obiektem autoagresji musiała by być wątroba a także trzustka a nic mi o tym nie wiadomo. Najgorzej wychodzi na DO serce i ogólnie układ krążenia.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 18:42   

Być może się mylę ale na to wygląda że organizm nie mogąc poradzić sobie z nadmiarem tłuszczu wytwarza z niego ciała ketonowe. Tylko że prostszym sposobem było by nie wchłonięcie nadmiaru tłuszczu przez jelita. Czy organizm może zablokować wchłanianie nadmiaru tłuszczu ? U niektórych pewnie tak ale u wielu wchłania się tyle ile zjedzą.
_________________
Incurably Himself
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Czw Sty 09, 2014 20:29   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zalecanie kobiecie karmiącej dwójkę dzieci B: 60 - 70 (żółtka, kaszanka, salceson, śmietanka) T: 250 - 380 (głównie smalec) i W: 120
takich ilości pożywienia to szarlataneria najwyższej miary. Zauważmy, że kobieta dopiero teraz podniosła węglowodany do 120g, tzn. że przedtem było jeszcze mniej.

Naprawdę trzeba być bezmózgim, żeby nie wiedzieć, że kobieta musi dla dwojga dzieci wytworzyć co najmniej 1,5 litra mleka w którym musi oddać dzieciom około 20g białka, 65g tłuszczu i 105g laktozy. I musi tych produktów zjeść więcej, bo nigdy sprawność nie jest 100%. Dla siebie potrzebuje co najmniej 80g węglowodanów i ze 70g białka. Daje to razem minimalną ilość białka 90g oraz 180g węglowodanów. Minimalną, dolną granicę, do której ona jeszcze nie doszła, pomimo, że zaczyna zwiększać spożycie. To na Boga, co ona przedtem jadła i kto jej tak doradził?
I jak się czuła? Każda karmiąca kobieta wie, że niewielkie zaburzenia procesu karmienia natychmiast aż biją w dekiel i pojawia się gorączka, dreszcze.
JW



Może jestem i czepialska, ale jedna sprawa nie daje mi spokoju. Mam dwójkę dzieci i dość sporo czytałam o karmieniu piersią i zawsze, kiedy czytałam o mamach karmiących długo były to kobiety bardzo dbające o dietę maluszków, Mam pisze również, że bardzo dbała o swoją dietę, ale z tego co piszę jedyną rzeczą jaką je jej dziecko oprócz mleka są parówki?? I tu moje czepialstwo jaka mama dbająca o swoją dietę i dziecka daje mu tylko parówki, nie mięsko gotowane z kurczaka czy królika słyszałam, że nie uczula tylko parówki?? Znam jeden przypadek kiedy mama tylko karmiła piersią, nie dbała o dietę i robiła to ze względów ekonomicznych. Ale tu mama podkreśla że dba o dietę............ czy ja jestem czepialska??
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Sty 10, 2014 09:30   

To pytanie do matki, dlaczego ze wszystkich możliwych produktów daje dziecku parówki, które dziś są produkowane z odpadów mięsnych i białka sojowego.
JW
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pią Sty 10, 2014 12:17   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
To pytanie do matki, dlaczego ze wszystkich możliwych produktów daje dziecku parówki, które dziś są produkowane z odpadów mięsnych i białka sojowego.
JW



Co jest w parówkach to ja wiem, widziałm niejednokrotnie. Widziałam też próby zrobiecnia parowek bez grama mięsa. Zresztą i tak "mięsa" jest tyle co kot naplakał, a o jakości nie wspomnę.

Co do matki to tylko taka moja refleksja i zdziwienie.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Sty 11, 2014 22:57   

Na forum zootechników napisano:

Cześć! Jestem Alona. Na diecie optymalnej jestem 2 lata wraz z mężem. Po przeczytaniu książek Dr.Kwaśniewskiego w lutym 2003 roku zaczęliśmy z mężem stosować żywienie optymalne. W ramach nauki prawidłowego stosowania tego odżywiania po pół roku od rozpoczęcia jego stosowania odbyliśmy pobyt w ośrodku żywienia optymalnego w Jastrzębiej Górze. Skorygowaliśmy swoje błędy, i po tym czasie stosujemy żywienie prawidłowo, o czym świadczą wyniki badań kontrolnych (brak ciał ketonowych, niskie trójglicerydy, duży dobry cholesterol). Mimo to obserwuję powrót starych dolegliwości sprzed lat, jak naprzykład: stan zapalny śluzówki jelit, dyskopatia, czy obecnie - infekcja wirusowa gardła i oskrzeli. Jestem ciekawa, czy u innych optymalnych również zdarza się nawrót starych chorób, i czym to jest spowodowane. Dlaczego pomimo prawidłowego odżywiania nadal często się przeziębiam i choruję na grypę? Jak sobie radzicie z podobnymi problemami? Będę wdzięczna za odpowiedź. Alona.
To po jaką cholerę dietetycy w ośrodku żywienia optymalnego w Jastrzębiej Górze i nie tylko, ale również w Krakowie i Bielsku-Białej, gdzie byliśmy z mężem, i lekarze optymalni też obliczają nam wskazane ilości zjadanych dziennie białek, tłuszczy i węglowodanów w celu osiągnięcia i utrzymania wagi należnej. Ja w/g tych zaleceń nie powinnam przekraczać dziennie 30-35g białka, 100-120 g tłuszczu i 60-65g węglowodanów. Ponieważ nadmiar tych ilości, nawet z zachowaniem "złotej proporcji" już nie stanowi "Dietę optymalną" lecz jakąś inną. Ponieważ każdy nadmiar szkodi.
Co Mama na to?
Pozdrawiam, Alona.
http://forum.dr-kwasniews...msg1006#msg1006
http://forum.dr-kwasniews...msg2219#msg2219


Witam!
To mój pierwszy post na tym forum.
Z DO zetknąłem się kilka lat temu. BARDZO mi się podoba, co prawda na razie jej nie stosuję (nie mogę rodziny przekonać) ale zamierzam to zrobić w niedalekiej przyszłości.
W zasadzie przeczytałem tyle, że nie mam jakichś większych wątpliwości jednak ostatnio mój szef w rozmowie na temat DO podał mi przykład, który mnie trochę przestraszył.
Konkretnie: jego znajomy (ja też go znałem, uczył mnie - profesor na Pol. Śl., lat na moje oko tak z 65) stosował DO przez trzy lata. Z bardzo dobrym skutkiem: schudł, nie chorował, miał bardzo dużo energii, ogólnie był bardzo zadowolony. Niestety po trzech latach zmarł z powodu wyniszczenia wątroby... Dokładnie nie wiem co to oznacza ale brzmi strasznie.
Co Wy na to?
Pozdrawiam.
http://forum.dr-kwasniews...g32063#msg32063

Jestem na ŻO od 15 grudnia 2007. Mam 42 lata, waga początkowa 61 kg wzrost 167.
Od 3 miesięcy schudłam 7 kg choć to wogóle nie było moim zamiarem.
Ciągle chudnę. Jem 45-50 białka tłuszczu 120-130, węglowodanów do 50 BTW 1-2,7-0,8-1.
Korzystam z kalkulatora.

Czuję się dobrze ale denerwuje się z powodu spadku wagi. Nie chcę dalej chudnąć. Już wyglądam źle.
Co robić?? Pomóżcie bardzo proszę...

http://forum.dr-kwasniews...g40681#msg40681
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 13:25   

Cooler zagadka rozwiązana. Odpowiedź jest na forum kwaśniewskiego. Tam twierdzą że mistrz wpadł na to na co nikt nigdy wcześniej nie wpadł. Nie można więc domagać się naukowego wyjaśnienia teorii mistrza jeśli nikt wcześniej nie był w stanie na to wpaść i tego opisać :hah:
Tak więc mistrz jest twórcą low carb i basta. Wynalazł elektroterapię bo wcześniej traktowano ludzi prądem tylko na krześle elektrycznym. Nie domagaj się więc tego żeby mistrz podawał naukowe wyjaśnienia swoich teorii bo to tak jakbyś pytał o teorię względności przed tym zanim sformułował ja Einstein ;)
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Sty 12, 2014 13:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 17:00   

Szkoda ze sam wątek rozmył się od głównego tematu, ale co tam. Nie pierwszy i ostatni raz. Zresztą na każdym forum tak jest.
Powiem jedno. Zostaję.
Tam...zauważyłem , jest "szef" i kilku klakierów bez więdnie kiwających głowami, a raczej klawiszami. Nie jestem obcykany w netowych tematach(70-tka), ale wydaje mi sie , ze kilka nicków ma jedna osoba , która podrasowuje niektóre wątki. Takie mam odczucie.
A jaka to wspierająca i kochająca się rodzina , można zauważyć po ostatniej tragedii mojego Przyjaciela.
Jestem zwolennikiem Forum DD , choć nie koniecznie jej merytorycznej dysputy.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 17:18   

Panie Seanor. Ja również jestem mało obyty jeśli chodzi o zwyczaje na forach internetowych. Przez wiele tygodni musiałem udowadniać że nie występuję pod wieloma postaciami na tym forum co mnie bardzo dziwiło. Teraz kiedy wiem wiecej już mnie to tak nie dziwi. Jest Pan głosem rozsądku którego ludzie tacy jak ja, mający czasem zbyt gorące głowy, potrzebują.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 18:20   

Zatem , My, wcześniej urodzeni i wszystkich krajów łączmy się ;) i trzymajmy fason 8)
Pozdrawiam.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 18:36   

Nie ma lasu bez starych drzew Panie Seanor. Był w moim życiu czas kiedy przez większość dnia przebywałem z ludźmi dużo ode mnie starszymi. Miałem wtedy dużo większy dystans do wszystkiego. To weszło mi w nawyk, przejąłem to od nich. Rozumiem znaczenie powiedzenia "gdy umiera stary człowiek , płonie biblioteka". Myli się ten kto myśli że chodzi tylko o wiedzę którą ów starszy człowiek zgromadził.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Sty 13, 2014 18:14   

Zapytaj , powiedział dzisiaj mój przyjaciel , któremu towarzyszyłem w odwiedzinach u swojej zmarłej małżonki(link powyżej), bo ja nie nadaje sie do niczego.Zapytaj jak na dwa tygodnie przed śmiercią , gdzie wyniki krwi wykazywały pewną prawidłowość , bo WBC 7 tys i pochodne prawidłowe , jak przy HGB- 8 z hakiem i RB ok 3 , jak przy PLT 26 tys i to w momencie którym rozwalona ręka po chirurgicznym cięciu i czyszczeniu powelfromowym zagoiła sie w dwa tygodnie , zamiast kilku m-cy(tak rokowano) można umrzeć na białaczkę.
Jak , pytam się - ostro powtórzył pytanie.
Zadnych objawów , Krysia czuła sie dobrze. Dokuczał jej tylko dren zamontowany w opłucnej , którego nosiła od kwietnia. Odpluwała nieco i nieco kaszlała. Wiekszość tak ma i co... i nic. A mojej żony nie ma - udusiła się...w kilka godzin. Dlaczego?!
Gdzie nie sprostałem zadaniu , gdzie zawiniłem skwitował ze łzami w oczach.
Możesz na mnie liczyć odparłem , bo to dzięki tobie i Pani Krysi śmigam dzisiaj bez problemów , a po "chromańku" ani śladu.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 13, 2014 19:02   

Panie Seanor. Nie można tu niczego rozpatrywać w kategoriach winy. Zapewne łatwiej jest kiedy obwiniamy się za coś za co nie powinniśmy. Tak jest lepiej bo ma się wtedy wrażenie że mogło się coś zrobić. Bezsilność jest najgorszym uczuciem więc zawsze nasz umysł będzie się przed nim bronił poczuciem winy lub w inny sposób. Białaczka atakuje bardzo szybko i mocno jeśli organizm jest osłabiony a odporność organizmu jest niska a przyczyną mogła być infekcja wirusowa której nie można było widocznie uniknąć. Przez długi czas po śmierci bliskiej osoby wydaje się nam że to co się stało nie stało się naprawdę. Oszukujemy sami siebie. To wszystko trzeba przeżyć, nie uciekać przed tym.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 13, 2014 19:18   

seanor napisał/a:
...Odpluwała nieco i nieco kaszlała. Wiekszość tak ma i co... i nic. A mojej żony nie ma - udusiła się...w kilka godzin. Dlaczego?!

http://wyborcza.pl/1,8884...l#ixzz2iOQGji3l
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 13, 2014 21:50   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
seanor napisał/a:
...Odpluwała nieco i nieco kaszlała. Wiekszość tak ma i co... i nic. A mojej żony nie ma - udusiła się...w kilka godzin. Dlaczego?!

http://wyborcza.pl/1,8884...l#ixzz2iOQGji3l
JW
Miała gorzej bo rozumiała w każdej chwili co się dzieje i ile w tym złej woli lekarzy znieczulonych systemem.
:(
 
     
olenka

Dołączył: 13 Sty 2014
Posty: 13
Wysłany: Wto Sty 14, 2014 10:39   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
seanor napisał/a:
...Odpluwała nieco i nieco kaszlała. Wiekszość tak ma i co... i nic. A mojej żony nie ma - udusiła się...w kilka godzin. Dlaczego?!

http://wyborcza.pl/1,8884...l#ixzz2iOQGji3l
JW



Brak słów,przeszłam podobną sytuację z ojcem,niestety tez umarł.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 13:21   

Szanowni Państwo,

zwracam się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu moich problemów z żywieniem optymalnym. Przeczytałem wszystkie książki dra Kwaśniewskiego, prenumeruję miesięcznik OPTYMALNI, ale jednak nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Żywię się optymalnie od dwóch lat. Od pięciu lat borykam się z nadciśnieniem - to właśnie było główną przyczyną przejścia na ŻO. Pierwszym i jedynym niestety skutkiem diety było zredukowanie masy ciała z 90 kg na 80 kg. Tyle nadal ważę przy wzroście 180cm. Nadciśnienie pozostało i nadal biorę tabletki Micardis 40mg i Ipress long 5mg. Co gorsza, od kilku miesięcy czuję 'huczenie' w uszach oraz bóle z tyłu głowy. Ciśnienie mam cały czas 130/80. Przy próbie odstawienia tabletek lub nawet zmniejszenia dawki ciśnienie drastycznie wzrasta. Pół roku temu miałem też atak dny moczanowej i musiałem brać Miluryt. To był już drugi atak. Trzy tygodnie temu miałem USG jamy brzusznej - wszystko w porządku poza tym że wątroba jest stłuszczona. Pojawiły się już bóle wątroby i zacząłem brać Essentiale Forte. Pierwsze USG (2005 rok) tego nie wykazało. Po alkohol sięgam sporadycznie i nie przesadzam z nim, więc nie to jest przyczyną. Spuchła mi też noga, po USG okazało się, że zrobiła mi się torbiel w stawie podkolanowym. Lekarz proponuje zabieg usunięcia tej torbieli. zaczyna mi też puchnąć prawa ręka. Teraz trochę o moim jadłospisie. Codziennie jadam 40-50g białka, tłuszcz 150-170g, węglowodany 60-70g. Zjadam 4, 5 żółtek dziennie, salceson, śmietana, boczek, podgardle, ziemniaki, pomidory, ogórki kiszone, kapusta kiszona, orzechy, pestki dyni, oraz placki optymalne, chleb optymalny, lody, sernik - wszystko oczywiście zgodnie z przepisami optymalnymi. Od czasu do czasu gotuję zupy oraz przygotowuję galaretę z nóżek raz w tygodniu zjadam wątróbkę, raz móżdżek. Kilka razy w tygodniu pływam a w ciepłe dni spędzam po parę godzin na rowerze. Bardzo proszę o jakąś wskazówkę. Nie chcę rezygnować z diety, ale przez ten czas przybyło mi dolegliwości i leków i nie wiem czym to jest spowodowane. Wiem, że na nadciśnienie prądy mogłyby pomóc ale co z torbielą? Mam 38 lat i pracuję umysłowo.
http://www.optymalni.pl/infopage.php?id=158

Jak widać optymalny jada tyle białka co zaleca Doktor po przebudowie organizmu, a tutaj takie cuda :shock:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 14:10   

Ale to przecież typowy zespół z autoagresji, żółtka codziennie plus mieszanka innych białek zwierzęcych codziennie, często wystarczy odstawić mleczne i zbożowe co do grama, drugi krok to uprościć dietę, trzeci krok to zadbać o to by robić od danego zwierzęcia - źródła białka trzy dni przerwy i obserwować w tym czasie uważnie ciśnieniomierz. Szczegóły w stopce.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 14:29   

Przede wszystkim na chłopa 80 kg w sile wieku potrzeba trzy razy więcej białka, niż on jada. Nie trochę, nie o 30%, ale trzy razy więcej. A reszta mogłaby być na początek.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 00:39   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
więcej
Zdecydowanie, duszone warzywa z mięsem, może być z tłustym mięsem, ale nie aż tak jak boczek i podgardle, duszone w wodzie, a nie jak dotychczas w tłuszczu. Nacisk na warzywa, po badaniu poziomu sodu/potasu, żelaza, białka w krwi, możliwa suplementacja może nawet nie tyle tabletkami co produktami szczególnie zawierającymi to czego za mało było dotychczas. Na pewno test na nietolerancje pokarmowe chociażby u Pana Witolda w gabinecie by nie zaszkodził by klient miał na papierze czarne kropki przy nadużywanych dotychczas produktach, ale to po wyrównaniu poziomu białka w organizmie, coby nie padł podczas podróży.
IMHO
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Sty 19, 2014 00:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 10:37   

Tak czy owak, powyższy przykład jak i dziesiątki wcześniejszych pokazują i dowodzą szkodliwości diety optymalnej w wersji proponowanej przez Doktora Kwaśniewskiego.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 12:25   

No, no na tym blogu co podał VVV tam nawet optymalni pisza o kolejnych zgonach na raka wśród wieloletnich optymalnych:

„Powinniśmy się skupić dlaczego ludzie odżywiający się optymalnie chorują na raka? Część osób zbywa ten problem typu: na coś trzeba umrzeć, nikt nikomu nie daje nieśmiertelności, chorzy zaczynają stosować dietę itp. Takie argumenty mnie nie interesują. Ja znałem osobiście dwie osoby które były zdrowe, stosowały dietę optymalną, zachorowały i umarły na raka, nie twierdzę że to wina DO. Jeden miał 52 lata, drugi 58. Jeden był na diecie 5 lat, drugi 10 lat, na nic nie chorowali byli zdrowi.
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13239


I tu kolejna wypowiedź optymalnego, ciekawie się robi:
„Tak sobie czytam te Wasze wypowiedzi nt. raka u optymalnych i nie chciałbym być wścibskim ale , nie tyle mnie co moich oponentów na różnych forach b. intersuje jak zareagował dr. Kwaśniewski na przedwczesną śmierć na raka oczywiście, prezesa Jany i kilku innych takich jak Morgano , wiele znaczących dla naszego ruchu ludzi. Jakie są komentarze , jakie upatrywane/rzeczywiste przyczyny, czy w ogóle ktoś zajął się tą sprawą? Co na to nowy zarząd OSO . Jeśli popełniali błędy , to jakie ? Nie łudźmy się ale takiemu dictum jakie stawia żywienie optymalne, ludziom należy się pełna i przekonująca informacja. Chowaniem głowy w piasek narażamy się na potężnego kopniaka przez niedowierzających ujmując to eufemistycznie ,żeby nie powiedzieć wrogów.
Nie przeczytałem na ten temat w „Optymalnych ” dosłownie nic, a posiadam od 2006 roku wszystkie egzemplarze (kiedy jeszcze ” stary” prezes żył). Nie możemy się zachowywać jak ” oskarżona „medycyna, zasłaniając niewiedzą przyczyn chorób. Jeśli ktoś twierdzi ,że wie na pewno w takim przypadku też na pewno wiedzieć powinien i wiedza taka powinna być jawna.
Może ktoś mi odpisze na ten temat racjonalnie b. proszę !?”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13262
 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 14:42   

COOLER, czytam od dłuższego czasu to co tu wstawiasz i powiem szczerze że jestem przerażony stanem zdrowia stosujących dietę Kwaśniewskiego. Wiadomo że to co tu wstawiasz to nie jakieś wymysły tylko realne i rzeczywiste przykłady, dodatkowo zawsze w miarę możliwości podpierasz się linkiem. To straszne co pisze ten Opty że w środowisku stosujących dietę Kwaśniewskiego, jest to zamiatane pod dywan i chowanie głowy w piasek się odbywa.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 18:00   

samarytaninn napisał/a:
To straszne co pisze ten Opty że w środowisku stosujących dietę Kwaśniewskiego, jest to zamiatane pod dywan i chowanie głowy w piasek się odbywa.
Co w tym strasznego? To się dzieje od piętnastu lat. Przecież klasyczna medycyna też na tym stoi. I sekty.
JW
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 11:13   

Wtrące swoje "trzy grosze" , bo nie moge czytać tych wszystkich bredni dotyczących białka i innych kalumni rzucanych w przeciwna stronę , choć strona winna być ta sama...ale nie jest - wygrywa prywata i kasiorka nader wszystko- Tam też!
Nie bede rozwijał poszczególnych wypowiedzi bo mnie to nie rajcuje.
Powiadacie ze optymalni z tamtej strony wcinaja za mało białka , ale powiem wam...tylko powiadacie. Przez dziesieciolecia cierpiałem na dne moczanową i inne choróbska o których juz wspominałem.
Pozwoliłem sobie swego czasu na propozycje wychodzące z tej strony zwiększając jego ilośc do "Ponomarenki". Po trzech dniach nastapił tak zwariowany atak dny ze myslałem ze sam zwariuję. Na tym eksperyment zakończyłem na zawsze. Przy tej okazji przytyło mi się nieco.
Moja ilość kontrowersyjnych "części zamiennych" to ok 40-50 g/dobę. Robione wielokrotnie badania poziomu całkowitego białka w organiźmie nie odbiegaja ani na jote od normy.

Nie chce mi sie więcej pisać bo i po co. To nic nie da...róbta co chceta-ja swoje wiem.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 12:21   

Panie Seanor. Czy na podstawie pańskich doświadczeń trzeba założyć że każdy ma takie zapotrzebowanie na proteiny jak Pan ? A co z dużo starszymi od Pana ludźmi którzy jedzą trzy razy tyle protein co Pan i odczuwają tego dobroczynne skutki ? Skąd biorą się niedobory witamin i minerałów u starszych ludzi stosujących żywienie optymalne ? Czyżby brak tak ważnych witamin jak te z grupy B były skutkiem małej ilości tłuszczu ?
Pan swoje wie i ja swoje wiem a inni wiedzą swoje. Tak ma być bo przecież o pluralizm walczyło wielu. Każdy ma inne zdanie i inny metabolizm oraz zapotrzebowanie na poszczególne składniki. Nie obchodzi mnie to jaki interes mają obie strony. Z czegoś muszą żyć. Kwestia tylko taka czy w interesie kogoś jest zdrowie ludzi czy ideologia oparta na kosmicznych teoriach.
Jeśli wysuwa Pan wnioski ze swojego sposobu odżywiania i myśli Pan że mogły by być dla kogoś wskazówką to tym bardziej powinien Pan to opisać a nie obrażać się na to że ktoś ma inne zdanie i inne doświadczenia. "nie chce mi się pisać" niczego nie wnosi. "ja wiem swoje" także.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Sty 20, 2014 12:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 13:18   

seanor napisał/a:
Pozwoliłem sobie swego czasu na propozycje wychodzące z tej strony zwiększając jego ilośc do "Ponomarenki". Po trzech dniach nastapił tak zwariowany atak dny ze myslałem ze sam zwariuję.

A może ta zwiększona ilość białka nie była zrównoważona odpowiednią ilością jarzyn i spowodowała zakwaszenie. Na Pana miejscu zrobiłabym drugie podejście ze starannym zbilansowaniem posiłków pod kątem zakwaszenia.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 13:32   

Ponomarenko nigdy nie twierdził że trzeba zajadać się białkiem. Trzeba wtedy kiedy węglowodanów w diecie jest mało. Stwierdził wyraźnie że długowieczni jedzą 60 gramów białka, 60 gramów tłuszczu i do 250 gramów węglowodanów.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 13:51   

Przede wszystkim Ponomarenko nigdy nie straszył przebiałczeniem, ani nigdy nie zalecał obniżania białka po jakiejś przebudowie organizmu, dokładnie to opisał w książce. Ponomarenko zawsze stawiał na organizm podobnie jak Lutz i metoda 4s.
W dnie moczanowej Doktor Kwaśniewski zakręcił się jak Kangur w kablach od pralki. Doktor Kwaśniewski pisał że jego żywienie powoduje alkalizację moczu rzędu 7,5-8pH, a w rzeczywistości to co proponował organizm zakwaszało. EAnna, dała właściwą wskazówkę.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 15:43   

Rozpuszczalność kwasu moczowego zmniejsza się dziesięciokrotnie w roztworach o pH poniżej 5.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 18:14   

Kto starszemu człowiekowi każe jeść dużo tłuszczu ? Przecież kwasy tłuszczowe powinny być zużyte przez mięśnie. Jeśli aktywność ruchowa jest mała to czego się spodziewać ? Żadnych złotych proporcji, krótsze przerwy między posiłkami i wiecej płynów. Czy 150 gramów tłuszczu dla siedemdziesięcioletniego człowieka o małej aktywności ruchowej to nie jest gruba przesada ? Kto wam każe być królikami doświadczalnymi kwaśniewskiego ?
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 19:35   

Proszę Was - nie wysilajcie się!
Ani ta "religia" mi nie pasi , ani tamta zza miedzy.
Powołuję/my nową - "religię" PRAWDY , która udowodni m.in że białaczka nie jest chorobą.
Pozdrawiam i...wymykam na jakiś czas.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 20:38   

Hmm... To ciekawe.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 21:08   

seanor napisał/a:
Proszę Was - nie wysilajcie się!
Ani ta "religia" mi nie pasi , ani tamta zza miedzy.
Powołuję/my nową - "religię" PRAWDY , która udowodni m.in że białaczka nie jest chorobą.
Pozdrawiam i...wymykam na jakiś czas.
Póki co białaczka jest chorobą, może kiedyś nauka sobie z nią poradzi, to na diecie optymalnej miało jej nie być, jak pisał twórca diety optymalnej. My na tym forum dyskutujemy o problemie raka wśród optymalnych jak i o szkodliwości diety optymalnej, a tych których wymieniłeś zza miedzy temat zupełnie nie interesuje, im starczą wytłumaczenia: „żadna dieta nie gwarantuje nieśmiertelności, na coś trzeba zachorować, na coś trzeba umrzeć, dieta była stosowana źle, rak był przed dietą, nie pilnował proporcji itp.
Nawet ich człowiek na blogu optymalnych napisał że uciekają od poważnego tematu: http://www.dobradieta.pl/...p=234165#234165
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13262
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 11:08   

Dochodzę do wniosku że białaczka to nie choroba. Ludzie którzy na nią zapadli umierają bo lekarz siłą sugestii przekonuje ich że na to się umiera :hah:
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 12:33   

Na tym blogu optymalnych, sami optymalni piszą dalej o raku wśród optymalnych, coraz ciekawiej:

Pani Tereso, Nie chodzi o Kristiana, ale o jego żonę, wiele lat na diecie optymalnej i białaczka. Ok., przypadek Morgano byśmy mieli wyjaśniony, przeginał z proporcjami i to mogło doprowadzić do raka. Ale inni: Pan Wiesław Kijanowski członek OSO na diecie był 8 lat, Doktor Kaziemirz Mądry kilkanaście lat na diecie.
Ja znałem osobiście dwie osoby które były zdrowe, stosowały dietę optymalną, zachorowały i umarły na raka, nie twierdzę że to wina DO. Jeden miał 52 lata, drugi 58. Jeden był na diecie 5 lat, drugi 10 lat, na nic nie chorowali byli zdrowi. Ten starszy sam mnie uczył diety optymalnej.
U Jarmołowicza jest gościu 14 lat na diecie wiek chyba 54 lata i też ma raka, ale swoimi sposobami się wyleczył.
Na forum Słoneckiego były też dwie osoby wieloletnie optymalne i zachorowały na raka. Ja nie popieram Słoneckiego, ale on pisze na swoim forum że do jego gabinetu też trafiały i trafiają wieloletni optymalni z rakiem. Przecież wszyscy się nie zmówili.
Pan Czerniak który sam wyleczył się dietą optymalną z raka, też pisze o raku wśród wieloletnich optymalnych. Ponomarenko też pisał o raku wśród optymalnych w swojej książce.
Doktor Bednarczyk pisze o kolejnych wieloletnich optymalnych chorych na raka których leczyła. Czy Pani nie dostrzega problemu? Przecież takie coś może spotkać mnie lub Panią, czy nie warto szukać przyczyny? Słusznie zwrócił uwagę Opty, że w miesięczniku Optymalni problem jest przemilczany.
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13267
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 20:43   

Problem nowotworów u optymalnych musi być przemilczany na forach poświęconych żywieniu optymalnemu bo inaczej trzeba by było podać jakieś uzasadnienie. Widać nie mają pomysłu skąd nowotwory których miało nie być na DO.
Rak to dość przerażająca choroba nawet dla ludzi którzy mają z nią doczynienia na codzień.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 22:41   

Czyli mówiąc krótko robią w przysłowiowe bambuko, potencjalnych nowych optymalnych, gdyż nowi optymalni mając wiadomości z książek Doktora Kwaśniewskiego, mają przekonanie że rak ich nie dotyczy, ani inne choroby na które zachorowali optymalni. To się nazywa silna obrona ideologii optymalnej, ale może to tajna wytyczna w zakodowanej info do Prezydenta USA. :hah: :hah: :hah: :hah:
Obecnie przeglądam archiwalne Optymalniki, tam to dopiero ludzie sobie zdrowie poniszczyli na diecie optymalnej, będę miał więcej czasu to kilka tych listów wrzucę na forum. Ja nie rozumiem absolutnie postawy Doktora Kwaśniewskiego, przecież facet już dawno powinien skorygować te swoje teorie które zaszkodziły ludziom. Identycznie w życiu jeśli droga jest źle oznakowana, i są wypadki to Ci co ją oznakowali źle, zmieniają oznakowania tak aby wypadków nie było, i Doktor Kwaśniewski powinien iść tym tropem, a nie trwać i udawać że nic nie widzi.
Doktor Kwaśniewski ma obecnie 76 lat, (życzę mu żeby żył nawet i 200 lat), każdy z nas kiedyś umrze i lepiej żeby ludzie wspominali go jako tego co napisał dobrze książki po skorygowaniu, (gdyż dietę skorygowaną można by śmiało polecać) a nie takiego który nigdy do błędów się nie przyznał. A błędy popełniamy wszyscy.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 08:53   

Muszę na chwile tu luknąć bo...
Dzięki COOLER. To Twoje linki spowodowały , ze wlazłem na "stachurską" i poczytałem nieco z ostatniego linka.
Tereska powiem Ci coś - książki nie służą do przeglądania - do tego służą albumy ze zdjęciami lub świerszczyki.
Książki służą do czytania , a opiniowanie i wydawanie nie sprawdzonych i pochopnych informacji w przypadku książki mojego przyjaciela jest bluźnierstwem. Nie wiem co chciałaś przez to osiągnąć. Pewnie jesteś najlepsza z najlepszych...
Jesli twierdzisz , ze wpompowanie nieco wiecej nasion oleistych(dynia/słonecznik) do organizmu , których celem jest alkalizacja jest "przestępstwem , to gratuluję 'wiedzy".
W książce Stanisława Deca - Jedz optymalnie-bądź zdrów jest cała masa potraw alkalizujących oznaczonych symbolem M-agnez , P-otas , W-apń , S-ód(MPWS).
Stosowanie tychże podnosi ph do własciwych parametrów.
Osobiście wole potrawy z MPWS-em , niż "tony" rozdymających warzyw.

Panie Rec - sugestia owszem może na niektóre osobniki działać , ale w takim przypadku jest wyraźna przyczyna i wyraźny skutek. Nie znam szczegółów , ale "Kristan" obiecał , że po "naprawie" strony www , będzie komunikat na ten temat , oraz więcej i więcej szczegółów. Namiastką mogą być publiczne informacje zawarte na profilu naszej klasy poświęconej zmarłej Pani Krysi - http://nk.pl/#profile/23541498
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 10:01   

COOLER napisał/a:
Doktora Kwaśniewskiego, przecież facet już dawno powinien skorygować te swoje teorie które zaszkodziły ludziom. Identycznie w życiu jeśli droga jest źle oznakowana, i są wypadki to Ci co ją oznakowali źle, zmieniają oznakowania tak aby wypadków nie było, i Doktor Kwaśniewski powinien iść tym tropem, a nie trwać i udawać że nic nie widzi.
Doktor jest zbyt schorowany i niczego już nie skoryguje. Pozwolił, żeby najbliższe otoczenie nim manipulowało dla własnych celów. Kiedyś mu to nawet tłumaczyłem, ale nie dotarło, czy też nie chciał, żeby dotarło. Natomiast dotarło do tych wszystkich cwaniaków, którzy kierowali optymalną sektą i mieli w zanadrzu znajomość policyjnych działań operacyjnych.
Dla naiwnych zapaleńców:
Nie ma szans na skorygowanie czegokolwiek, bo dynamizm każdej sekty wymaga żarliwej wiary w nienaruszalne dogmaty, strachu przed racjonalizmem i walki z wymyślonymi wrogami świetlanej idei. Poniekąd oficjalna medycyna też to ma, tylko w zawoalowanej formie tzw. nauki i wiary w EBM (evidence based medicine). Tzn. wiary wpajanej pacjentom, bo cwaniacy usytuowali się po stronie fikcji EBM (eminence based medicine)
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 10:25   

seanor napisał/a:
Osobiście wole potrawy z MPWS-em , niż "tony" rozdymających warzyw.
Własnie od 3 dni ćwiczę:
- koncentrat pomidorowy 30% 200g (dziennie)
- oliwa z oliwek 100g (dziennie)

jako jedyne "warzywa",
do tego wybrane białko,
i mało, że nic nie wzdyma to jeszcze nic nie zostaje,

zamierzam dzisiaj wrzucić łuskany sezam gryziony, nie mielony,
co by zmniejszyć strawność do wartości poniżej 100%.
http://www.dobradieta.pl/...p=234209#234209
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sty 22, 2014 10:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 11:02   

vvv napisał/a:
seanor napisał/a:
Osobiście wole potrawy z MPWS-em , niż "tony" rozdymających warzyw.
Własnie od 3 dni ćwiczę:
- koncentrat pomidorowy 30% 200g (dziennie)
- oliwa z oliwek 100g (dziennie)

jako jedyne "warzywa",
do tego wybrane białko,
i mało, że nic nie wzdyma to jeszcze nic nie zostaje,

zamierzam dzisiaj wrzucić łuskany sezam gryziony, nie mielony,
co by zmniejszyć strawność do wartości poniżej 100%.
http://www.dobradieta.pl/...p=234209#234209
:D


Da sie ze smakiem tyle przecieru zjesc?

Pamietam jak robilem sos do pizzy, to na jedna lyzeczke przecieru dodawalem ok 50g wody i deko oliwy i czasami musialem jeszcze ketchupu dodac zeby ostudzic kwasny smak.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 11:19   

side napisał/a:
Da sie ze smakiem tyle przecieru zjesc?
50g koncentratu pom.
25g oliwy z oliwek
500g wrzątku
pieprz, D3, ALA - ewentualnie do smaku
^^^^^^^^^^^^^
cztery razy dziennie

Białko raz dziennie do syta,
może być popite jak wyżej.
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sty 22, 2014 11:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 19:00   

side napisał/a:
czasami musialem jeszcze ketchupu dodac zeby ostudzic kwasny smak.

Wystarczyło posolić.
Smak słony osłabia kwaśny.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sty 23, 2014 09:30   

Anno. Czy napiszesz o tym na czym polega fenomen zmierzchu ? Jeśli miałaś na myśli sagę o wampirach to ja tego kompletnie nie rozumiem. Nie rozumiem też fascynacji pięćdziesięcioma twarzami greya, harrym potterem i tolkienem.
_________________
Incurably Himself
 
     
side 

Pomógł: 7 razy
Dołączył: 24 Lis 2011
Posty: 687
Wysłany: Czw Sty 23, 2014 10:05   

EAnna napisał/a:
side napisał/a:
czasami musialem jeszcze ketchupu dodac zeby ostudzic kwasny smak.

Wystarczyło posolić.
Smak słony osłabia kwaśny.

A napisalem gdzies, ze nie solilem?
Dalem tyle soli zeby smaku nie zepsuc, a i tak byl kwasny.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 10:46   

(zdjęte z profilu nk-publiczne)

Jest to wątek o Niej i dla Niej.
...takiej miłości już dziś się nie spotyka...
http://www.youtube.com/watch?v=t0GsQ2BYMlc
Zapal wirtualny znicz:
http://funer.com.pl/epita...8344,1.html#msg

(P.Staszku sorry , jakby coś...)
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 12:02   

Grzegorz Rec napisał/a:
Czy napiszesz o tym na czym polega fenomen zmierzchu ?

no właśnie, chodzi o głód ?
tzw. ssanie w żołądku ?
:/
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pon Sty 27, 2014 12:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 14:15   

Semi. Wyssałaś mi to z ust ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 14:51   

(...)orz(...)ec napisał/a:
Czy napiszesz o tym na czym polega fenomen zmierzchu ?

IMHO. Nie używacie cytatów, co powoduje przeinaczenia.

http://www.dieta-dla-zuch...duktow-ddp.html
napisał/a:
Odkrycie i opisanie w niniejszej książce przyczyn Fenomenu Brzasku (wysoka poranna glukoza – jeszcze przed pierwszym posiłkiem) w cukrzycy I i II jest kamieniem milowym w dietetyce dotyczącej zarówno starzenia się jak i powstawania nowotworów.

8/
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sty 27, 2014 14:55, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 15:08   

Ja też o tym pisałem tu:
http://www.dobradieta.pl/...p=234191#234191
http://www.dobradieta.pl/...p=234345#234345
I mówienie ludziom że stały wysoki poziom glukozy we krwi jest nieszkodliwy bo ktoś jest optymalnym jest kolejną brednią. Zapewne wysoki stały poziom glukozy u optymalnego nie oznacza cukrzycy, ale na pewno nie jest czymś co sprzyja zdrowiu. Doktor Kwaśniewski powinien skorygować swoje teorie, a nie uprawia „kangurologię perukowatą” udając że nie ma problemu.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 16:31   

ze co ? ze my nie cytujemy ? ja cytuje, semi też napewno coś cytuje, choćby prasę, ksiązki cytuje. Ja też dużo cytam ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 16:41   

Wysoki poziom cukru we krwi optymalnych jest bez wątpienia dużym zagrożeniem. Niczym się to nie różni od wysokiego poziomu cukru na wysokich węglach. Twierdzenie kwaśniewskiego że wysoki poziom cukru na DO nie jest szkodliwy to bzdura. Żadna dieta nie chroni przed skutkami poziomu cukru we krwi który spokojnie można uznać za stan przedcukrzycowy.
Optymalni wierzą w to że nic ich się nie ima. Są podatni na sugestie. Opisał to już dawno temu Witold Jarmołowicz w optimal story, bardzo dokładnie.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Sty 27, 2014 16:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 16:53   

Kangur myśli że z nim walczę, że jestem przeciwko niemu. Nic podobnego. Kilka jego pomysłów uznałem za dobre ale zakwaszenie organizmu jest złe pod każdym względem. W zakwaszonym organizmie siada psyche i soma i nie można tego propagować jako sposób na dobre i długie życie.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 17:07   

Doktor Ponomarenko pisał w Optymalniku w artykule „Tajemnicze nowotwory”:

„ Myślę że do ortodoksyjnych optymalnych nawet nowotwór się dostosuje i to też ortodoksyjnie optymalny. To może bardzo utrudniać diagnozę, bo kto to rozpozna, gdzie jest granica pomiędzy jednym a drugim?”

Jak widać po raz kolejny słowa Doktora Ponomarenki się potwierdzają, gdyż optymalni chorują na raka, a i nawet nie sposób w porę zdiagnozować u nich raka i się budzą z ręką w nocniku.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 19:08   

vvv napisał/a:
(...)orz(...)ec napisał/a:
Czy napiszesz o tym na czym polega fenomen zmierzchu ?

IMHO. Nie używacie cytatów, co powoduje przeinaczenia.

zmierzchu , brzasku, wrzasku :D
no tak, wiedziałam o co chodzi, a słowem inaczej się napisało
.
aha
Cytat:
Objawami zbyt wysokiego stężenia glukozy we krwi są:

wzmożone pragnienie,
senność,
mdłości i/lub wymioty,
bóle brzucha,
częstomocz,
przyspieszona akcja serca.
http://portal.abczdrowie.pl/wysoka-glukoza
trochę się rozjaśnia.
:)

ps. cytam teraz książkę o szamankach i ich tarczach :)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pon Sty 27, 2014 19:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 10:48   

Raczej nie szukałbym na tamtym portalu mądrych rzeczy.
Przykład, bezcukrowe ciasteczka dla cukrzyków.
Cytat:
bezcukrowe ciasteczka cynamonowe:
rozgrzej piekarnik do 150 stopni Celsjusza;
ubij dwa jajka z dwiema łyżkami wody;
dodaj 1/8 łyżeczki słodziku, 1/4 filiżanki sosu jabłkowego, jedną łyżeczkę cynamonu i miksuj przez minutę;
przesyp przez sitko 1,5 filiżanki mąki, pół łyżeczki sody i 1/4 łyżeczki soli. Połowę tej mieszanki dodaj do ubitych jajek, zmieszaj, a następnie dodaj resztę;
wyłóż brytfannę papierem, za pomocą łyżeczki nakładaj ciasto, a następnie posypuj je cynamonem;
piecz w temperaturze 150 stopni przez 10-12 minut.

JW
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 11:03   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Raczej nie szukałbym na tamtym portalu mądrych rzeczy.

możliwe.
to wyguglane zostało.
wiadomo słodziki i jakieś inne sosy chemiczne to nie jest portal zdrowie ;)
ale o wysokim poziomie glukozy - objawy, zgadza się ?
czyli przykładowo, senność, jak rano nie chce się wstawać, tzw. śpioch, to przez wysoki poziom glukozowy, dobrze sobie myślę ? czyli ten fen omen: poranny brzask ?

a jak jest z owsem ?
czy także uczula?

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Wto Sty 28, 2014 11:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 11:03   

Cytat:
Objawami zbyt wysokiego stężenia glukozy we krwi są:
wzmożone pragnienie,
senność,
mdłości i/lub wymioty,
bóle brzucha,
częstomocz,
przyspieszona akcja serca.

Przecież takie objawy dotyczą ciężkiej niewyrównanej cukrzycy, najczęściej u osób, które jeszcze nie wiedzą, że mają cukrzycę. Żeby coś takiego odczuwać, trzeba mieć permanentnie glikemię powyżej 300 mg%.

Opisane objawy nie mają żadnego związku z podwyższonym poziomem porannej glikemii rzędu 160 mg%, który to poziom jest nieodczuwalny i można go w ciągu tygodnia obniżyć bez leków.
Praktycznie skok glikemii do 250 mg% jest niezauważalny i jeżeli występuje sporadycznie, niczym nie grozi.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 11:08   

Syndrom porannego zmęczenia jest spowodowany ogólnie błędami żywieniowymi, braniem niektórych lekarstw i ewentualnie przewlekłym przemęczeniem trudami życia. Glikemia 120-140 mg% nie powoduje takich, ani innych zauważalnych objawów.
JW
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 11:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Opisane objawy nie mają żadnego związku z podwyższonym poziomem porannej glikemii rzędu 160 mg%, który to poziom jest nieodczuwalny i można go w ciągu tygodnia obniżyć bez leków.
No właśnie, z tym że proponowany prze Doktora Kwaśniewskiego poziom glukozy stały rzędu 120-140mg% (u osób zdrowych) jest wysoce kontrowersyjny (Doktor Ponomarenko i Doktor Pawłowski), zwłaszcza w świetle zgonów na raka wśród optymalnych. Wiadomo że rak rozwija się latami i jakby nie patrzeć optymalni którzy zachorowali to ci ze stażem ponad 10-cio letnim, i jeszcze jedno jak zachorowali na raka to zawsze w tej najgorszej fazie.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 20:16   

Optymalni lekceważyli objawy chorób bo przecież według twórcy żo nie mogli na nic zachorować.
Myślę że euforia którą wielu ludzi odczuwa na DO sprawia że nie odczuwa się początkowo objawów wielu chorób.
_________________
Incurably Himself
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 15:27   

Panie Rec - to tylko Pan myśli i to Panu wolno.
W rzeczywistości bywa różnie. Jeśli ktoś "pracuje" na swoje choroby przez dziesięciolecia i uważa , ze korzysta właściwie z instrukcji obsługi licząc , ze jest na prostej drodze ku zdrowiu , niejednokrotnie sie przeliczy.
Mnie się udało. Właściwe BTW i PS-ki na nóżki zrobione przez nieodżałowaną Panią Krysię https://www.youtube.com/watch?v=t0GsQ2BYMlc (...takiej miłości juz dziś się nie spotyka...) pozwoliły zapomnieć mi o "chromańku" , o innych sprawach nie wspominam.
Swoją drogą ,tak na marginesie, przyjaciel skarżył się kilka dni temu , że pozostał sam jak palec na optymalnej drodze życia. To optymalni , którym poświęcił kilkanaście lat swojego życia i swojego doświadczenia olali go diametralnie , pochowali się jak szczury, piszcząc w ciasnocie podczas ucieczki.
W tak trudnej dla mnie chwili , pozostałeś tylko ty , drogi Robercie - powiedział kiedyś.
...a miała to być taka wielka jednorodna rodzina...westchął.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 16:10   

seanor napisał/a:
Swoją drogą ,tak na marginesie, przyjaciel skarżył się kilka dni temu , że pozostał sam jak palec na optymalnej drodze życia. To optymalni , którym poświęcił kilkanaście lat swojego życia i swojego doświadczenia olali go diametralnie , pochowali się jak szczury, piszcząc w ciasnocie podczas ucieczki.
W tak trudnej dla mnie chwili , pozostałeś tylko ty , drogi Robercie - powiedział kiedyś.
...a miała to być taka wielka jednorodna rodzina...westchął.
Widzisz Seanor, rak jest niestety problemem wśród optymalnych, zwłaszcza dlatego że dieta optymalna miała ludzkość chronić przed rakiem. I takie tłumaczenia durnych optymalnych że każdy może zachorować na raka, czy żadna dieta nie chroni przed rakiem, czy na coś trzeba zachorować, można o kant d..y rozbić. Teraz już chyba pora aby sprawdzać czy dieta optymalna stosowana po wielu latach czasem nie przyczynia się do tego raka. Nie oznacza to oczywiście że każdy optymalny zachoruje na raka, identycznie nie każdy palacz dostaje raka płuc. Różnica jest taka że wszyscy wiedzą że palenie sprzyja rakowi, czas postawić tezę czy dieta optymalna również po latach tego nie powoduje, bez względu na to jakie brednie głosi Doktor Kwaśniewski odnośnie raka. Ten człowiek już dawno stracił kontakt z rzeczywistością.
Zachowanie optymalnych które tu opisałeś jest to klasyczne zachowanie dla grupy osób, którzy są świadomi problemu, a zamiatają go pod dywan i teraz nie mają odwagi spojrzeć człowiekowi w twarz, lepiej uciec w mysią dziurę. Cóż Seanorze prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie, więc Pan Stanisław wie kto jest jego przyjacielem.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 16:14   

Tak Panie Seanor. Bywa różnie bo ludzie są różni pod każdym względem. Tak poglądów jak i metabolizmu. Nikomu nie odmawiam prawa do zdania innego niż moje.
To twórca ŻO założył że to co wymyślił jest najlepsze.
W kwestii osamotnienia pańskiego przyjaciela trudno mi się wypowiadać. Co mieli mu powiedzieć optymalni ? Wie Pan dobrze że trudno jest znaleźć słowa które przemówiły by w jakikolwiek sposób do kogoś po tak traumatycznych przeżyciach jak śmierć współmałżonki. Optymalni są mu w tej chwili najmniej potrzebni.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 16:25   

Grzegorz Rec napisał/a:
W kwestii osamotnienia pańskiego przyjaciela trudno mi się wypowiadać. Co mieli mu powiedzieć optymalni ?
Nie tak do końca, jak byłem na forum Doktora kilka tygodni temu celem szukania "sukcesów diety optymalnej" natknąłem się na wątek Pana Stanisława, wiesz ilu Optymalnych złożyło mu kondolencje? aż dwie. To na naszym forum już lepiej pod tym względem wypadliśmy.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 17:08   

seanor napisał/a:
optymalni , którym poświęcił kilkanaście lat swojego życia i swojego doświadczenia olali go diametralnie , pochowali się jak szczury, piszcząc w ciasnocie podczas ucieczki.
W tak trudnej dla mnie chwili , pozostałeś tylko ty , drogi Robercie - powiedział kiedyś.
Po pierwsze poznał On prawdziwego przyjaciela, bo prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

Po drugie poznał co to są wampiry energetyczne i nawet nie musi się od nich opędzać bo same odeszły.

Po trzecie, Pani Krystyna nie odeszła tylko zgodziła się, bardzo niechętnie, na większy dystans, czasowe utrudnienie komunikacji, które umożliwi obojgu duszom poznanie prawd niezbędnych do rozwoju, a które dotychczas były ukryte w rutynie codzienności.

Po czwarte, niech Pan Stanisław czuje się obserwowany by tym lepiej działał w duchu wartości, które dzieli z towarzyszką jego doli i niedoli, by na końcu czasu mogli się razem pośmiać z iluzji w jakiej na Ziemi wspólnie uczestniczyli - było ciężko, ale daliśmy radę.

Po piąte, niech Pan Stanisław popatrzy wokoło, kogo i jak może wesprzeć czy zdrowotnie czy psychicznie, nie ma lepszego źródła wsparcia niż oferowanie wsparcia.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 18:23   

vvv napisał/a:
seanor napisał/a:
optymalni , którym poświęcił kilkanaście lat swojego życia i swojego doświadczenia olali go diametralnie , pochowali się jak szczury, piszcząc w ciasnocie podczas ucieczki.
W tak trudnej dla mnie chwili , pozostałeś tylko ty , drogi Robercie - powiedział kiedyś.
Po pierwsze poznał On prawdziwego przyjaciela, bo prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

Po drugie poznał co to są wampiry energetyczne i nawet nie musi się od nich opędzać bo same odeszły.

Po trzecie, Pani Krystyna nie odeszła tylko zgodziła się, bardzo niechętnie, na większy dystans, czasowe utrudnienie komunikacji, które umożliwi obojgu duszom poznanie prawd niezbędnych do rozwoju, a które dotychczas były ukryte w rutynie codzienności.

Po czwarte, niech Pan Stanisław czuje się obserwowany by tym lepiej działał w duchu wartości, które dzieli z towarzyszką jego doli i niedoli, by na końcu czasu mogli się razem pośmiać z iluzji w jakiej na Ziemi wspólnie uczestniczyli - było ciężko, ale daliśmy radę.

Po piąte, niech Pan Stanisław popatrzy wokoło, kogo i jak może wesprzeć czy zdrowotnie czy psychicznie, nie ma lepszego źródła wsparcia niż oferowanie wsparcia.



To co piszesz nie mieści mi sie w głowie - jest to dla mnie za trudne , ale mówisz jednym językiem z moim Przyjacielem. Temat ten jakos nigdy nie był mi po drodze i zawsze otwieram oczy po spotkaniu ze Stanisławem.
Mówi , ze ma doskonały kontakt ze swoją małżonką. Kiedys wstając z rana wnuczek zapytał-dziadziuś co ci sie stało w oczko - widzisz?. Podszedł do lustra i ku swemu zdziwieniu zobaczył połowę oka zalaną krwią. Potwierdziła to reszta domowników wysyłając go do lekarza itp.
Uśmiechnął sie tylko i skierował oczy na portret zony.
Na drugi dzień rano Norbercik jako pierwszy zauwazył znikniecie czerwonej połowy oka.Po plamie ani sladu
Ciarki mnie przeszły jak to mówił.
Coś w tym wszystkim jest , ale temat odpuszczam sobie , aczkolwiek z przyjemnością będę czytał , jesli młodzież udostępni klawiature.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 19:46   

Panie Seanor. Tłuszcz jest dobrym paliwem dla organizmu. Nie sprawia mu kłopotów tak jak węglowodany. Ilość białka zalecana w DO może wystarczyć ludziom starszym i mało aktywnym.
To mimo wszystko LC i może się zdarzyć że po przejściu z dużo gorszego sposobu na DO niektóre schorzenia zaczynają się cofać. Ale... Stres, choroba, zwiększona aktywność fizyczna sprawiają że tracimy bezpowrotnie już nie 30 a 60 czy nawet 90 gramów aminokwasów dziennie. Zaczyna się problem. Wtedy organizm na DO jest jak państwo z dużym deficytem budżetowym. Żeby utrzymać najważniejsze funkcje musi zabrać te środki na mniej ważne cele. Tylko że w organizmie te mniej ważne cele są tylko pozornie mniej ważne.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 20:19   

Grzegorz Rec napisał/a:
Ilość białka zalecana w DO może wystarczyć ludziom starszym i mało aktywnym.
Oj chyba nawet nie:
http://www.dobradieta.pl/...p=226987#226987
http://www.dobradieta.pl/...p=226742#226742
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 20:59   

Cóż Cooler. Nie wiem ile węglowodanów jadł Seanor w czasie kiedy chromanie ustępowało. Optymalni boją się białka więc jest bardzo prawdopodobne że większość podjada węgle.
Do żywienia optymalnego została dorobiona cała otoczka ideologiczna, przyciąga to ludzi którzy szukają oparcia a nie tylko diety. Kwaśniewski wiedział co robi. Był sprytniejszy niż nam się wydaje.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 03, 2014 21:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 10:34   

Grzegorz Rec napisał/a:
Kwaśniewski wiedział co robi. Był sprytniejszy niż nam się wydaje.
To ja wiem że Doktorek jest cwany i sprytny, najlepiej to widać w jego książkach przykład z pH moczu. Doktorek doskonale wie że wysokie pH rozpuszcza kryształki kwasu moczowego i dlatego przypisał diecie optymalnej pH moczu 7,5-8. Zwykłe cwaniactwo, tyle tylko że takiego pH nie uzyska się na jego zaleceniach. Więc albo Doktorek zacwaniakował, albo musi się doedukować , nie po raz pierwszy z resztą. A jego wyznawcy czytają takie brednie i żaden nie sprawdzi że Doktor sam sobie przeczy. :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 12:00   

To fakt. Żywieniu optymalnemu bliżej do zakwaszenia niż alkalizacji. To dlatego że błonnik na DO należy wykluczyć a to co alkalizuje z reguły zawiera go sporo.
Swoją drogą to ciekawe że kwaśniewski podał przykład ph jaki występuje u wegan i trzeba było tak długiego czasu żeby ktoś to zauważył.
To co twierdził twórca ŻO że im wiecej kwasu moczowego tym większa inteligencja, jest totalną bzdurą a mimo to bardzo długo nikt tej bzdury nie podważał.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 13:13   

Poczytałem o prądach selektywnych. Jeśli ich zadaniem jest tylko oddziaływać na układ współczulny i przywspółczulny to ich stosowanie mija się z celem. A dlaczego ? Zapytał by na przykład jakiś optymalny.
A dlatego że działanie prądów selektywnych utrzymuje się przez dłuższy czas i skutki mogą być nieciekawe. Dużo prościej jest po stwierdzeniu zaburzenia homeostazy oddziaływać na układ sympatyczny lub parasympatyczny prostymi związkami roślinnymi na przykład alkaloidami (współczulny) lub trójterpenami (przywspółczulny).
Wszystko co do tego potrzebne można znaleźć w sklepie spożywczym lub zielarskim. Kofeina, nikotyna w pastylkach to alkaloidy ogólnie dostępne. Trójterpeny są na przykład w kwiatach lipy. Taką terapię można w każdej chwili przerwać bo działanie tych substancji jest krótkotrwałe. Działanie PS jest długotrwałe i tu jest ryzyko.
Są jeszcze starsi ludzie, którzy wiedzę o ziołolecznictwie mają i mimo braku jakiegokolwiek wykształcenia medycznego wiedzieli wiecej niż niejeden lekarz. Tyle że gdzieś się pochowali. Jedynie Tadwoj czasem nieśmiało wypłynie ze swoją wiedzą ale też się gdzieś zaszył jak japoński żołnierz w dżungli ;)
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Lut 04, 2014 13:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 09:04   

COOLER, DZIĘKI CI WIELKIE ŻE O TYM WSZYSTKIM PISZESZ! ! !
Na początku myślałem że sobie tylko tak trolujesz i przepraszam za to, w Twoich wypowiedziach dużo jest linków, więc tego sobie nie powymyślałeś. Po dokładnym przeczytaniu Twoich postów zmieniłem zdanie i stwierdzam że dieta Kwaśniewskiego to jeden wielki przekręt i wpędzanie ludzi w choroby. Mnie zaszkodziła MO Słoneckiego, ale po jej odstawieniu jakoś doszedłem do zdrowia. Można stwierdzić że Słonecki przy Kwaśniewskim to anioł, Abaszydze ma rację jemu też dieta Kwaśniewskiego zniszczyła zdrowie. Pomimo tego że mi MO zaszkodziła i innym też szkodzi, ludzie pijący MO nie chorują na raka i nie umierają. Natomiast ludzie będący na diecie Kwaśniewskiego rzeczywiście chorują na raka i umierają. Kwaśniewski powinien dostać Nagrodę Nobla za to że sporo ludzi się nabrało na jego złote myśli. Jeszcze raz wielkie dzięki Cooler.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 05:15   

samarytaninn napisał/a:
Słonecki przy Kwaśniewskim to anioł

a nickowa 'Słonecka' to chóry anielskie.
Dóbry dźięń, więć dóbry żąrt.
Wiósńą idźię.
:viva:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 05:39   


http://forum.dr-kwasniews...71146#msg271146
2014-02-03, 18:31:50 napisał/a:
U mnie właśnie wykryli raka, sarcoma ewinga.
Pojem trzy dni jąder z miedzią, szpinakiem i pomidorówką z koncentratu z oliwą,
pamiętając o Dobrych i Złych i mam luz.
Stwierdzenie przybrało kolor czarnej dziury i pozostało niezauważone.
:?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 07:33   

W sumie to jest trochę prawdy w tym co piszą na forum kwaśniewskiego. Trochę przeginam bo chociaż wielu na DO choruje i umiera to jednak są tacy jak Seanor którym DO pomogła. Chyba jednak pewne granice krytyki przekroczyłem. Jeśli która chce żywić się optymalnie to jego sprawa. Czasem kubeł zimnej wody na głowę się przydaje.
_________________
Incurably Himself
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 08:13   

Grzegorz Rec napisał/a:
To co twierdził twórca ŻO że im wiecej kwasu moczowego tym większa inteligencja, jest totalną bzdurą a mimo to bardzo długo nikt tej bzdury nie podważał.

Ja odniosłem się do tego kilka miesięcy temu stwierdzając, że kwas moczowy jest silnym wymiataczem wolnych rodników i jako taki może przyczyniać się do dłuższego życia. Więc jego charakter określiłem jako yin yang.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 08:28   

Co do związku kwasu moczowego z inteligencją, sprawa jest prosta. Nie ma relacji przyczynowo-skutkowej, występuje natomiast korelacja statystyczna. Wyższy poziom kwasu moczowego jest powodowany spożywaniem składników pokarmowych metabolizowanych do kwasu moczowego, czyli mięsa. Mięso również powoduje rozwój mózgu, co zgodnie twierdzą antropolodzy, upatrujący rozwoju inteligencji naszych przodków w tym, że dietę owocową uzupełnili o mięso i padlinę.
Inteligencja i hiperurykemia mają wspólną przyczynę, jedzenie mięsa.
JW
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 08:28   

Wszyscy wielcy odkrywcy na czele z Newtonem i Ensteinem
mieli swoich krytykantów.
Naszego odkrywcę Jana Kwaśniewskiego z jego DO też to spotyka.
Całe szczęście bo nowa teoria przyjęta bezdyskusyjnie nie jest
nową teorią.
Chwała ci COOLER, i nie tylko, że jesteście.
Ci którzy bronią DO robią to nieudolnie, nieprofesjonalnie,
jak dzieci po pierwszej klasie freblówki.
Czasami zapominają o przecinku i kropce.
Zamiast przygarniać do siebie krytykantów -odpychają.
Efekty są widoczne. Widać jak na dłoni braki w optymalności.
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 08:46   

Nie ma związku między wysokim poziomem kwasu moczowego a inteligencją. Za to jest związek między poziomem HGH a inteligencją. Lutz poświęcił bardzo wiele uwagi temu zagadnieniu. Pewnie znowu będą płakać na forum kwaśniewskiego o to co napiszę ale fakty są takie że kwaśniewski senior uparcie twierdził że wysoki poziom hormonu wzrostu jest szkodliwy. Tymczasem badania pokazują zupełnie coś innego. Dieta Lutza podnosi a potem stabilizuje poziom HGH. Anaboliczne działanie insuliny a HGH to dwie różne sprawy. Jak można dyskutować z ludźmi którzy mylą te dwie rzeczy ?
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 09:03   

Kwestia druga. Jest wiele sprzecznych informacji na temat jaki jest faktycznie poziom glukozy we krwi ludzi stosujących żywienie optymalne. Mam na myśli osoby które są na DO długo.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 10:46   

Gdyby nie link zamieszczony przez vvv nie wiedział bym jaki zaszczyt mnie w tyłek kopnął. Sam toan odniósł się kilka razy do moich wypowiedzi. To było moje największe marzenie. Teraz mogę już spokojnie umrzeć bo jestem spełnionym człowiekiem :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 10:47   

Kliknąłem na link podany przez vvv i poczytałem trochę. Toż to tragedia, cieszą się ludzie, że płyną na Titanicu, o którym wiadomo, że zatonie. A rej wodzą ulubieńcy z tego forum Zyon i Gavroche.
Spotkałem się tam z kilkoma innymi przypadkami bolesnych mięśni, widać to częsta przypadłość diety idealnej.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 10:59   

Jeden ich zarzut wobec mnie jest zasadny. Używałem dość ostrego języka i żartów które ktoś z niewielkim poczuciem humoru mógł źle odebrać. Jak się okazuje czyta to forum toan więc chciałbym mu zadać kilka pytań w sposób nie narażający nikogo. Pierwsze już było czyli dlaczego kwaśniewski senior twierdzi że wysoki poziom hgh jest szkodliwy i jaki w takim razie powinien on być. Drugie to czy już wie co jest tą magiczną cząsteczką wysokoenergetyczną odżywiającą mózg na DO ? W przeciwieństwie do forum kwaśniewskiego tu każdy może założyć konto i odpowiedzieć.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 12:27   

Tomasz Kwaśniewski vel toan zarzucił mi na swoim forum brak kultury i głupotę.
Pytam cię więc Tomciu, dlaczego w sposób kulturalny i uczony wciskasz ludziom ciemnotę ? Będę ci tu regularnie zadawał pytania a jeśli osobiście nie zechcesz na nie odpowiedzieć to może któryś z twoich dwulicowych forumowiczów przemyci tu odpowiedzi. Dla nich to nic trudnego. Bywali tutaj nie raz żeby obrabiać tyłek twojemu tatusiowi. Ich dwulicowość to zapewne skutek prawidłowej czynności umysłu na DO.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 13:09   

Grzegorz Rec napisał/a:
Tomasz Kwaśniewski vel toan zarzucił mi na swoim forum brak kultury i głupotę.
Każdy wie po sobie, ten pan już swoje „przeboje” ukazał światu:
http://www.dobradieta.pl/...p=223066#223066
http://www.dobradieta.pl/...p=233923#233923
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#233879
Więc, musi iść do swojego Tatusia niech mu proporcje ustawi, albo podłączy go do kabli od pralki, którymi leczył się Kangur, zresztą Kangur też tego pana podsumował:
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#183376
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#192704
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#194993
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 13:27   

Zarzuca mi się na forum kwaśniewskiego że opłaca mnie Witold Jarmołowicz. Boli ich to że ktoś może mieć gdzieś kasę.
Nie znam Witolda Jarmołowicza, w wielu kwestiach się z nim nie zgadzam, zarówno światopoglądowych jak i dotyczących odżywiania. Wiele razy dawałem temu wyraz na tym forum na którym niektórzy stali jego bywalcy także zarzucali mi to że jestem opłacany przez administratora. Nie znam nawet Waszaka, który mieszka rzut beretem ode mnie. Gdybym szukał sprzymierzeńców to starał bym się to robić i zastukać do drzwi Mariusza Waszaka który także nie przesada za optymalną szopką.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 13:53   

Hannibal napisał/a:
Ja odniosłem się do tego kilka miesięcy temu stwierdzając, że kwas moczowy jest silnym wymiataczem wolnych rodników i jako taki może przyczyniać się do dłuższego życia. Więc jego charakter określiłem jako yin yang.

Chodzi o to że Doktor Kwaśniewski po raz kolejny przeczy sam sobie, wpierw chwaląc wysoki poziom kwasu moczowego, a później przed nim przestrzega.
Doktor Kwaśniewski pisze:
Kwasu moczowego we krwi bać się nie należy. Jest on związkiem bardzo ważnym i pożytecznym dla czynności mózgu i dla całego organizmu. W książce „Żywienie optymalne” podaję przykłady świadczące o korzyściach towarzyszących wysokiemu poziomowi kwasu moczowego

A następnie Doktor Kwaśniewski pisze już co innego:
U człowieka puryny są przetwarzane na kwas moczowy, który jest wydalany z moczem. Gdy produkcja kwasu moczowego jest zbyt duża, może on odkładać się w tkankach, głównie w okolicy ciała narażonych na zimno, niedokrwionych i bardziej „kwaśnych” z tego powodu.

Czyli identycznie jak Regionalna Szefowa Optymalnych Renia, śrutująca B17.
W poniższym linku pisze że śrutuje B17 celem uzupełniania węglowodanów http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13168
Natomiast na forum dr-kwaśniewski, już pisze jakie to super właściwości przeciwrakowe ta witamina posiada. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby, Optymalni nie chorowali na raka, a jest zupełnie odwrotnie. Dieta optymalna sprzyja rakowi.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 16:05   

Cała ta zabawa w proporcje miała za zadanie uzależnić ludzi od wszystkiego co wyprodukuje optymalny biznes. Nie udało się i stąd ta frustracja.
Wystarczy popatrzeć na forum kwaśniewskiego. Nie ma tam indywidualności, są tylko neofici, zabłąkani jak warchlaki w kniei.
Side pytał jak sobie radzę z dietą w podróży. Oni nawet w podróży mierzą i ważą. To jest chorobliwe uzależnienie od proporcji. Niech mi ktoś powie że to normalne. Mają wrytą w beret złotą proporcję i inne przykazania DO.
Dają sobą sterować jak stado trawożerców a miało być zupełnie na odwrót.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Lut 06, 2014 16:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 19:07   

Wszystkim krytykantom, poprawiaczom DO Jana Kwaśniewskiego
chciałbym b. nieśmiało powiedzieć, że , żeby postawić zarzut trzeba
go dobrze umotywować, opisać, w miarę możliwości poprzeć
doświadczeniem/wystarczy opis historii choroby delikwenta, którzy
zszedł/, nie wystarczy krzyknąć; umarł na raka bo był na diecie
Kwaśniewskiego. A to jest skomplikowane,delikwent w stanie wieczności,
nie potrafimy jeszcze się z nim skomunikować, rodzina nie puszcza "farby".

Sama dieta jest w stanie początkowym poznania,zaledwie opiera się
o fizykę cząsteczkową, trochę w niej termodynamiki, elektryczności,
indukcji elektromagnetycznej. Dopiero pojawiają się nieśmiałe komunikaty
- a co z żywieniem zwierzaków, człowieka też, na poziomie atomowym,
subatomowym, kwantowym.

DO, również "dobra dieta" - niby na oko taka prosta; proporcje między
trzema podstawowymi składnikami, ale jak się wejdzie głębiej,
pojawiają się schody, których pokonanie wymaga wielkiej wiedzy.
Jest jej niewiele u przeciętnego optymalnego, lub lepiej chcącego być
optymalnym, bo takich jest więcej.
Szanujmy tych, którzy tą wiedzę posiadają, i do tego potrafią pisać.
Tych, którzy tej umiejętności, tzn pisania ze zrozumieniem, możemy
tylko prosić, żeby nie zaśmiecali "eteru internetowego".

_________________
pozdrawiam
Wacław
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 19:08   

Żeby tylko takie były efekty diety optymalnej to by nie było tak źle. Ale jest tragicznie, gdyż powoduje wiele chorób z rakiem włącznie. Doktorek Kwaśniewski dobrze wie o tym i dlatego od wielu lat już się nie udziela. Jego fanatycy tłumaczą to „wiekiem Doktora” tyle tylko że wiek 76 lat na najzdrowszej diecie świata to żaden wiek, dla przykładu Lutz w wieku 92 lat jeszcze udzielał wykładów, obecny papież nie jest na diecie optymalnej, ma 77 lat, a energią bije Doktor Kwaśniewskiego na głowę i nie wszyscy wiedzą ciekawostkę że papież Franciszek nie ma jednego płuca. Albo inny przykład Silvio Berlusconi też nie jest na diecie optymalnej, o rok starszy od Doktora Kwaśniewskiego i energii tyle że jeszcze mu starcza na Bunga-bunga. Więc raczej dieta optymalna nie pomaga Doktorowi.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 19:27   

wacław napisał/a:
Wszystkim krytykantom, poprawiaczom DO Jana Kwaśniewskiego
chciałbym b. nieśmiało powiedzieć, że , żeby postawić zarzut trzeba
go dobrze umotywować, opisać, w miarę możliwości poprzeć
doświadczeniem

wacław napisał/a:
Sama dieta jest w stanie początkowym poznania

Czego? Ty chyba sobie jaja robisz, mamy umotywować że optymalni na raka umierają? a mało ich umarło? Sam Doktor Kwaśniewski pisał:

„Przyczyną nowotworów jest prawie zawsze niekorzystne odżywianie, a pozostałe czynniki „rakotwórcze” które się powszechnie wymienia, takie jak palenie papierosów, stresy, czynniki cywilizacyjne itp. działają niewiele, gdy organizm jest silny, dobrze odżywiony.”

„„Przyczyną białaczek jest złe odżywianie. Przy żywieniu optymalnym zachorowań na białaczki nie ma, bowiem nie ma warunków niezbędnie potrzebnych do ich powstawania i rozwoju. Żywienie optymalne usuwa przyczynę tej choroby”

„Na kilkadziesiąt tysięcy ludzi w Polsce i wielu z różnych innych krajów nigdy nie zgłoszono mi, że jakiś człowiek stosujący przez lata żywienie optymalne zachorował na raka”

"Żywienie optymalne uniemożliwia zachorowanie na raka"

„Żywienie optymalne leczy przyczynowo wszystkie choroby ludzkie. Gdyby ludzie stosowali tę dietę, chorób praktycznie by nie było”


To raczej Doktor Kwaśniewski powinien powyższe swoje teorie umotywować, bo rzeczywiście nie wystarczy tak napisać.
Ostatnio zmieniony przez COOLER Czw Lut 06, 2014 19:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 21:43   

Teraz wszystko jasne. Według Wacława trzeba zgłębić DO na poziomie atomowym , subatomowym i kwantowym. Że też większość optymalnych o tym nie pomyślała.
Ci którzy zachorowali na DO mają to na własne życzenie bo nie przestudiowali wszystkiego na poziomie kwantowym. Wielu zachorowało bo mieli po prostu taki kaprys. Lata nudnego życia bez chorób i wszelkich trosk na DO to się może w końcu znudzić i taki jeden z drugim z nudów sobie zachorowali :hah:
Dla wszystkich niedouczonych optymalnych tomuś kwaśniewski powinien organizmować wycieczki po CERNie :hah:
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Lut 06, 2014 21:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 07:28   

Kristan twierdzi i jak trzeba będzie udowodni , że białaczka chorobą nie jest , a już niekorzystne odżywianie nie jest przyczyną i nie ma żadnego na nią wpływu.
Pani Krysia na białaczkę nie umarła ,a sama DO/ŻO przedłużyła jej życie o te kilkanaście lat.
W newsach na swojej www.jedzoptymalnie.pl(awaria) wyraźnie napisał ze przyczyna takiego stanu rzeczy już w dzieciństwie zaistniała - medycyna temat ten olewa diametralnie. Cierpi na nią ponad 40% Polaków i ponad 60% populacji światowej - ale kto by się tym zajmował...
Tyle mogę na ten temat napisać-każdy post uzgadniam ze swoim przyjacielem , ponieważ osobiście , z wiadomych względów , uczestniczyć w tych forumowych harcach nie chce. I słusznie.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 08:00   

Dodam jeszcze(to mi wolno) , ze idąc tropem medycyny , która stosuje w takim przypadku chemioterapie(wtedy juz białaczka jest chorobą) . Wtedy chemioterapia unicestwia równiez przyczynę zaistniałej sytuacji , z tym jednak , że...co dodatkowo powoduje pisać nie będę - większośc z Was wiedzieć powinna.
Natomiast "schemat kristana 3x42"(Nobel) likwiduje to co powinien nie naruszając innych organów , tkanek,komórek nawet.
Tak tez sie stało.
Odwrócenie uwagi od tzw "objawówki" i zbagatelizowanie jej spowodowało to co spowodowało. Gluten równiez nie jest taki cacy jakby sie wydawać mogło...ale to oddzielny temat , choć w tym przypadku nie bez znaczenia - prawda dr EWO.
Ostatnio zmieniony przez seanor Pią Lut 07, 2014 08:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 09:42   

Chętnie wesprę, życzliwym komentarzem, tylko pytanie jest dla mnie nieuchwytne.

Coś co szkodzi czyli podanie (dana substancja lub bodziec lub szczególnie pokarm, ilość, jakość, skład, forma, dany czas) co powoduje osłabienie mechanizmu powrotu do równowagi jest podtruwaniem nie leczeniem - hartowaniem, zwykle problem stanowi prawidłowa ocena granic stabilności i czasu powrotu do równowagi, co z kolei wpływa na ocenę przed i po danego działania jako korzystne / niekorzystne.

Ogólnie mi się napisało.

Trzymajcie się,
niby potężna siła grawitacja trzyma,
ale umysł to dopiero potężny jest.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lut 07, 2014 09:44, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 11:16   

COOLER!
Wspaniale piszesz.
Wszystkie zdania napisane przez Ciebie tłustym drukiem są prawdziwe.

Tylko nie znasz ludzi, nie wiesz, że 99,99% populacji ma DO, dobra dietę
- nie mogę napisać gdzie , bo gospodarz tego FORUM to słowo wymaże.
Nie znasz mojego szwagra Jędrusia, który kłuje się trzy razy dziennie celem
zapodania sobie insuliny. On wie , że można inaczej; diety nie zmieni, woli umrzeć.
Spróbuj chociaż jednego chorego na raka, cukrzycę odciągnąć od cukru, pokarmów węglowodanowych - szybciej cię zabije, niż zrealizuje twoją sugestię.
Wtedy pogadamy, otworzą ci się oczy.
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 11:29   

wacław napisał/a:
(...)
Spróbuj chociaż jednego chorego na raka,
cukrzycę odciągnąć od cukru,
pokarmów węglowodanowych - szybciej cię zabije, niż zrealizuje twoją sugestię.
(...)


http://technowinki.onet.pl/technika/rana-zabezpieczona-w-15-sekund-wynalazek-ktory-uratuje-zycie
http://technowinki.onet.p...oni-przed/1ws9b
napisał/a:
(...)
Jest to proces tak bolesny, że jak mówi Steinbaugh:
"pierwsze co robisz, to odsuwasz od ratowanego jego broń".
(...)

:roll:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 11:35   

Można na początek każdemu choremu dać książkę Allana i Lutza.
Wszystko jest opisane prostym językiem, zrozumiałym dla każdego. Nie ma reaktorów atomowych na pustyni, kapłanów, proroków i innych bzdur.
Przez gabinet samego tylko Lutza przewinęło się ponad 10 000 osób. Wiele z nich medycyna akademicka uznała za "przypadki" dla których nie ma już nadziei.
Wytłumaczcie mi dlaczego nie ma doniesień o szkodliwości diety Lutza a przykładów szkodliwości ŻO jest mnóstwo. Przecież i jedno i drugie to dieta niskowęglowodanowa.
Witold Jarmołowicz czy Cooler to nie mama przestrzegająca czerwonego kapturka przed wilkiem a do takich bajkowych postaci próbują sprowadzić ich optymalni rozmywając problem i unikając odpowiedzi na kłopotliwe pytania.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Lut 07, 2014 11:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 12:03   

Pewnie Lutz(lubię go) był w tym czasie naje....ny , bo napisał:

List dra Lutza do dra J.Kwasniewskiego.

Londyn 2004.09.27 Jan Kwaśniewski jest autorem oryginalnego modelu żywienia „Diety Optymalnej”, którą opracował w końcu lat 60-tych ubiegłego stulecia, opierając się na badaniach naukowych i praktyce lekarskiej. „Dieta Optymalna” jest najlepsza dla człowieka, co Kwaśniewski udowadnia na podstawie biochemii. W tym modelu żywienia zaleca się drastyczne ograniczenie węglowodanów. W pewnym sensie jest ono podobne do niskowęglowodanowej diety Atkinsa i moich zaleceń dietetycznych. Ale występują podstawowe różnice, głównie w zaleceniu bardzo dużego spożycia tłuszczu. Następna różnica między Dietą Optymalną, a innymi dietami niskowęglowodanowymi polega na znacznych różnicach w spożyciu białka. W „Diecie Optymalnej” spożycie białka jest bardzo niskie. Dieta Atkinsa zawiera o wiele za dużo białka, co powoduje duże szkody dla zdrowia. Jak pisze Jan Kwaśniewski najważniejszą rolę w „Diecie Optymalnej” odgrywa utrzymanie określonych proporcji między trzema głównymi składnikami odżywczymi – białkiem, tłuszczem i węglowodanami jak: 1:2,5-3,5:0,5 – wyrażona w jednostkach wagowych np. w gramach. Te proporcje –„ZŁOTA FORMUŁA ŻYCIA” - jest oryginalnym odkryciem Jana Kwaśniewskiego. Uzyskiwane przez Jana Kwaśniewskiego rezultaty mówią same za siebie. Miał on tysiące pacjentów, którzy stosowali zalecenia „Diety Optymalnej” w której stosowane są najlepsze składniki budulcowe i energetyczne, które szybko uzdrawiają chorych na liczne choroby. „Dieta Optymalna” jest szczególnie efektywna w następujących chorobach: miażdżyca, choroba Buergera, Bechterewa, astma, osteoporoza, choroby alergiczne, choroby serca, otyłość, nadmierne wychudzenie, cukrzyca typ I i typ II z odstawieniem insuliny i innych leków. Leczy i wylecza z marskości wątroby, choroby Cohna, z colitis ulceroza, często powoduje wyleczenia z choroby nowotworowej, gdy proces zaawansowania choroby nie jest zbyt duży. Daje poprawę, a często wylecza z SM i SLA oraz wielu innych chorób. Stosując ekstremalnie wysoką podaż tłuszczu, niską białka i węglowodanów Jan Kwaśniewski uzyskuje rezultay znacznie przewyższające te, uzyskiwane przy pomocy innych metod leczenia. Dr hab. med. Prof. Filozofii Wolfgang Lutz.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 12:25   

wacław napisał/a:
COOLER!
Wspaniale piszesz.
Wszystkie zdania napisane przez Ciebie tłustym drukiem są prawdziwe.

Wow, dzięki, to już kolejna osoba która mnie chwali i co ważniejsze optymalny.

wacław napisał/a:
Tylko nie znasz ludzi, nie wiesz, że 99,99% populacji ma DO, dobra dietę
- nie mogę napisać gdzie , bo gospodarz tego FORUM to słowo wymaże.
Nie znasz mojego szwagra Jędrusia, który kłuje się trzy razy dziennie celem
zapodania sobie insuliny. On wie , że można inaczej; diety nie zmieni, woli umrzeć.
Spróbuj chociaż jednego chorego na raka, cukrzycę odciągnąć od cukru, pokarmów węglowodanowych - szybciej cię zabije, niż zrealizuje twoją sugestię.
Wtedy pogadamy, otworzą ci się oczy.
Oczywiście że nie znam szwagra Jędrusia, ale po co mi to piszesz i w dodatku nie na temat? Chcesz powiedzieć że wieloletni optymalni którzy zmarli na raka nie byli na diecie optymalnej? Optymalnego wieloletniego który się deklaruje że jest optymalny, trudno odciągnąć od cukru? Litości chłopie ten wywód bredniowy już był przerabiany. To może Doktor Kwaśniewski też nie jest na diecie bo mu włosy jeszcze nie odrosły. :hah:
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 12:32   

seanor napisał/a:

(...)Lutz
(...)List dra Lutza do dra J.Kwasniewskiego.
(...)Londyn 2004.09.27 Jan Kwaśniewski jest autorem
(...)co Kwaśniewski udowadnia na podstawie biochemii.
(...)Jak pisze Jan Kwaśniewski
(...)Miał on tysiące pacjentów
(...)Dr hab. med. Prof. Filozofii Wolfgang Lutz.


Konstruktywnie zauważam.

Email to był, list papierowy, list otwarty, JK w 3 osobie w liście do Niego adresowanym to chyba jednak list otwarty, 2004 rok "miał on tysiące pacjentów" - czas przeszły, przydał by się skan oryginału bo coś chyba w tłumaczeniu na polski uległo udziwnieniu.

Konstruktywnie zauważam.
:?
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 12:50   

seanor napisał/a:
Kristan twierdzi i jak trzeba będzie udowodni , że białaczka chorobą nie jest , a już niekorzystne odżywianie nie jest przyczyną i nie ma żadnego na nią wpływu.
Nie chcę tu się wypowiadać na temat przypadku Żony Kristana bo temat świeży, życzę mu żeby przetrwał ten trudny moment życiowy. Z drugiej strony, nie róbmy już z nauki czegoś niepoważnego, że białaczka nie jest chorobą, bez przesady, nawet Doktor Kwaśniewski ją uznaje za chorobę.
seanor napisał/a:
Pani Krysia na białaczkę nie umarła ,a sama DO/ŻO przedłużyła jej życie o te kilkanaście lat.
Z powyższym co piszesz mogę się zgodzić w końcu znasz ten przypadek dobrze. Zachorować można na chorobę „X”, natomiast umrzeć można na coś zupełnie innego. Przykładem najlepszym jest sepsa, ktoś idzie do szpitala na coś zupełnie innego, a umiera w wyniku działania sepsy.
Tyle tylko że na raka jak twierdzą optymalni można zachorować na każdej diecie i zgoda. Właśnie dlatego Doktor Kwaśniewski pisze w książkach że jego dieta jest najlepsza bo chroni ona przed rakiem, więc ludzie na nią przechodzą, wierząc Doktorowi, a po latach budzą się z ręką w nocniku.
Natomiast to czy coś komuś życie przedłużyło to zupełnie inny temat, dieta optymalna nie uchroniła przed chorobą i to podstawowy zarzut i fundamentalny. Natomiast przedłużać życie to już potrafi medycyna w wielu przypadkach. Leki na nadciśnienie też przedłużają życie, gdyby chory ich nie brał zawał i śmierć pewna w wielu przypadkach.
 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 16:17   

abaszydze napisał/a:
Kliknąłem na link podany przez vvv i poczytałem trochę. Toż to tragedia, cieszą się ludzie, że płyną na Titanicu, o którym wiadomo, że zatonie. A rej wodzą ulubieńcy z tego forum Zyon i Gavroche.
Spotkałem się tam z kilkoma innymi przypadkami bolesnych mięśni, widać to częsta przypadłość diety idealnej.
Przeczytałem Twoje posty, nieźle urządziła Ciebie dieta Kwaśniewskiego, chyba w porę przerwałeś, możliwe że uciekłeś spod topora nowotworu. 9 lat na diecie Kwaśniewskiego i zamiast być lepiej to zdrowie traciłeś, nawet byłeś w tych arkadiach. Masz rację dieta Kwaśniewskiego bardziej niszczy zdrowie niż mikstura Słoneckiego. Ja po odstawieniu tej mikstury doszedłem do zdrowia, bo wiem że mikstura mi szkodziła, Ty pomimo rezygnacji z diety Kwaśniewskiego cały czas odczuwasz jej negatywne skutki. Słonecki też pisze na forum że do jego gabinetu zgłasza się sporo ludzi którym zaszkodziła dieta Kwaśniewskiego, to też wiele mówi za siebie. Dobrze że ostrzegacie przed tą cholerną dietą, przynajmniej ludzie jeszcze bardziej sobie zdrowia nie zniszczą. Nie ma co się przejmować tymi kundlami z forum Kwaśniewskiego, nieźle mają psyche zjechaną.
Grzegorz Rec - dzięki za ukazywanie nieciekawego charakterku dr. Kwaśniewskiego.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 17:31   

Samarytaninn. Powodów dla których wrzucam kamyki do ogródka kwaśniewskiego jest kilka. Wszystkie opisałem na tym forum.
Opis zdarzenia w którym abaszydze próbował niczym kamikaze rozjechać walec drogowy po prostu zwalił mnie z nóg. Pewnie znów tomasz kwaśniewski napisze że biorę coś z sufitu ale na podstawie tych skąpych informacji można pokusić się o to żeby stwierdzić że jego wątroba w tym czasie była w rozsypce. Drażliwość która mu pozostała jest wynikiem tego że praca jego wątroby pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Przyczyna nie tkwi bezpośrednio w CON on tylko był podtruwany przez to że jego wątroba nie wyrabiała. To tylko jedna z hipotez. Zbyt mało danych żeby to stwierdzić w stu procentach.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 19:28   

Cholera. Miało być CUN w poprzednim poście i znów dałem plamę ;]
Nie rozumiem tego co kilka osób tu pisało że Lutz po spotkaniu z Kwaśniewskim przyznał wyższość DO nad innymi dietami z rodzaju LC. Na podstawie czego tak napisał ? Przecież można mu było wcisnąć każdy kit, puścić teledysk Village People i powiedzieć że tak wygląda ciesząca się życiem polonia która żywi się optymalnie.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 21:32   

Grzegorz Rec napisał/a:
Cholera. Miało być CUN w poprzednim poście i znów dałem plamę ;]
Nie rozumiem tego co kilka osób tu pisało że Lutz po spotkaniu z Kwaśniewskim przyznał wyższość DO nad innymi dietami z rodzaju LC. Na podstawie czego tak napisał ? Przecież można mu było wcisnąć każdy kit, puścić teledysk Village People i powiedzieć że tak wygląda ciesząca się życiem polonia która żywi się optymalnie.

Było o tym w poniższych linkach, jak jeszcze Side wierzył że Doktor nie używa peruki:
http://www.dobradieta.pl/...p=224432#224432
http://www.dobradieta.pl/...p=224473#224473
Doktorek i jego synuś zawsze potrzebują kogoś aby uwiarygodnić dietę optymalną, zwłaszcza w obliczu chorób i nowotworów osób żywiących się optymalnie. Jak widać Lutz nie potrzebuje na nikim się windować bo jego dieta oparta jest na nauce i rzetelnej wiedzy, co również potwierdził Ponomarenko i praktyka pana Jarmołowicza.
Nawet Atkins pisząc swoje książki napisał że jego inspiracją był tekst Lutza zamieszczony w piśmie naukowym, i tym samym Atkins oddał szacunek pionierowi powołując się na niego, Lutz powołuje się na poprzedników. Doktor Kwaśniewski nie powołuje się na nikogo, żeby ludzie myśleli że on sam wszystko wymyślił i nie musiał z niczego korzystać, co ładnie wypunktował Ponomarenko.
A synuś Doktora też nie lepszy, ludziom chciał brednie wcisnąć i wynalazek E. Hensagne przypisać swojemu tatusiowi ale pięknie się skompromitował:
http://forum.dr-kwasniews...97210#msg197210
http://www.dobradieta.pl/...p=223068#223068
Wszystko na ten temat, optymalni wszystko łykną.
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 21:33   

Cytat:
Przeczytałem Twoje posty, nieźle urządziła Ciebie dieta Kwaśniewskiego, chyba w porę przerwałeś, możliwe że uciekłeś spod topora nowotworu.

Mnie wycięli polipa, którego dorobiłem się na DO, przed jej rozpoczęciem nie miałem go na 100%[/quote]
Ostatnio zmieniony przez abaszydze Pią Lut 07, 2014 21:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 08:23   

COOLER!
Zapamiętaj to sobie. Tylko 3% Polaków czyta ze zrozumieniem.
Mam wątpliwości czy piszesz ze zrozumieniem.
Takich jest już naprawdę bardzo mało.
Jak powymierają nam dziennikarze pochodzenia żydowskiego;
Passent., Urban, Michnik zostaniemy jak naród bez dziennikarzy
piszących ze zrozumieniem.
Mam wrażenie jakbym miał gadkę Jarka Kaczyńskiego
przed sobą, który jest specem od insynuacji - czytając twój ostatni
wpis.
Zrozum, że tylko 1 na 1000 ludzi w Polsce jest w stanie zrozumieć
pojęcie cukier, białko , tłuszcz. Z tych, którzy nazywają siebie
optymalnymi
- tylko dziesięć 10% jak dobrze pójdzie spełnia warunki optymalności.
Zobacz swój kiosk RUCHU w twojej miejscowości - tam nie ma nic
do czytania, są czasopisma ale do oglądania.

Pisz ze zrozumieniem - bez insynuacji. Tak, żeby cię krowa zrozumiała.
Stąpaj po ziemi a nie w obłokach.
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 09:23   

wacław napisał/a:
COOLER!
Zapamiętaj to sobie. Tylko 3% Polaków czyta ze zrozumieniem.
Zrozum, że tylko 1 na 1000 ludzi w Polsce jest w stanie zrozumieć
pojęcie cukier, białko , tłuszcz. Z tych, którzy nazywają siebie
optymalnymi
- tylko dziesięć 10% jak dobrze pójdzie spełnia warunki optymalności.

Oj Wacław rozbawiasz mnie na maksa, :hah: podobno dieta optymalna poprawia myślenie, a u Ciebie z tym nie najlepiej. Chcesz powiedzieć że również optymalni nie potrafią czytać ze zrozumieniem? 1 na 1000 optymalnych jest w stanie zrozumieć co to białko, tłuszcz czy cukier? I 10% spełnia warunki optymalnośći?
Normalnie jaja w biały dzień, :hah: to chyba jakieś nowe wywody optymalnych, czy to te zakodowane informacje od Doktora do Prezydenta USA? Pisz więcej Wacław niech ludzie widzą i ocenią jak działa dieta optymalna na ludzi. :shock: Takich dowodów bardzo trzeba. A może do ludzi trzeba mówić odwrotnie jak Winnicki w Alternatywy 4. :hah: :hah: :hah:
Ostatnio zmieniony przez COOLER Sob Lut 08, 2014 09:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 09:57   

Wacław. Chcesz powiedzieć że 90 % optymalnych czytając że masło ma 82 % tłuszczu skrobie się w głowę zastanawiając się co to znaczy ? :hah:
Czy ty naprawdę nie wiesz o co chodziło i chodzi z tym że o wszystko obwiniano nie trzymanie się magicznej proporcji ? To była sugestia - robicie błędy więc żrejcie jak najwięcej tego co wytwarza optymalny biznes bo to napewno ma dobre proporcje.
Wychodzi na to że wśród optymalnych jest odwrotnie niż u Jarmołowicza bo tu co najmniej 90 % wie lub potrafi obliczyć na podstawie tabel proporcje BTW . Tylko po co to robić jeśli zna się te proporcje w większości używanych na co dzień produktach ? Nie na tym polega Lutz czy 4s.
_________________
Incurably Himself
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 11:02   

COOLER napisał/a:
Chodzi o to że Doktor Kwaśniewski po raz kolejny przeczy sam sobie, wpierw chwaląc wysoki poziom kwasu moczowego, a później przed nim przestrzega.

Ja rozumiem, o co Ci chodzi, że Kwaśniewski się myli.
Ale faktem bezsprzecznym jest, że w zależności od poziomu owego kwasu i innych zmiennych może on być pożyteczny (jako wymiatacz wolnych rodników) jak i szkodliwy (przyczyniający się do dny).
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 11:11   

Hannibal napisał/a:
Ja rozumiem, o co Ci chodzi, że Kwaśniewski się myli.
Tak
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 13:09   

Wiecie co chłopaki , nawet Was polubiłem , tylko robienie na siłę Miszcza Witolda jest żenujące , wprost obrzydliwe. To nawet boli na swój sposób.
Czy robicie to za kasiorkę czy z sentymentu to juz Wasza tajemnica i mnie nic do tego.
Nie chwale również tamtego forum bo to dziecinada pod wodzą "starszaka".
Na szczęście wiosenka tuz tuż i działeczka pod ręką , znaczy siem łopatą.. :pada: .
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 14:05   

seanor napisał/a:
Wiecie co chłopaki , nawet Was polubiłem , tylko robienie na siłę Miszcza Witolda jest żenujące , wprost obrzydliwe. To nawet boli na swój sposób.
Czy robicie to za kasiorkę czy z sentymentu to juz Wasza tajemnica i mnie nic do tego.
Nie chwale również tamtego forum bo to dziecinada pod wodzą "starszaka".
Ja odpowiem za siebie skoro pytasz. Nie jestem na tym forum za kasiorę i nikt mi za nic nie płaci. Pana Jarmołowicza nie znam prywatnie, nawet mój pierwszy post na tym forum był mocnym wejściem, http://www.dobradieta.pl/...p=222469#222469 że nawet początkowo Pan Jarmołowicz też widział we mnie kogoś złego, i nie ma się co dziwić, gdyż zawsze każdy nowy na forum, jest wielką niewiadomą.
Natomiast po czasie każdy widzi że moim celem jest pokazywanie „drugiej strony” diety optymalnej, czyli jej szkodliwości, błędów, wybujałych teorii Doktora które szkodzą zdrowiu, a nawet logicznie się często wykluczają. Niestety tego Doktor Kwaśniewski nigdy nie powiedział, wręcz przeciwnie dawał obietnice bez pokrycia choćby w kwestii raka, czy nawet miażdżycy na którą też chorują optymalni, czy innych chorób na które to optymalni nie mieli chorować bo dieta optymalna miała leczyć wszystkie choroby świata, z odrastaniem włosów włącznie..
Ja nie wznoszę do niebios Pana Jarmołowicza, czy Lutza, czy Ponomarenki. Nie ważne są personalia, ale najważniejsze to co kto głosi, i czy to jest zgodne z nauką. Po prostu te osoby piszą rozsądnie, bez teorii ze świata paranormalnego, posiadają respekt przed wiedzą, nauką, i nie ośmieszają się kategorycznymi stwierdzeniami, których u Doktora Kwaśniewskiego jest masa i wiadomo jak one ludziom zaszkodziły. Poza tym co piszą potwierdziło się w praktyce i dzięki ich wiedzy oraz dociekliwości pomogli tym którym zaszkodziła dieta optymalna. Czyli musieli naprawiać błędy Doktora Kwaśniewskiego, bo ten udaje że problemu nie ma.

A sam Seanorze Jesteś na tyle bystry i spostrzegawczy, że kilka postów wcześniej napisałeś
seanor napisał/a:
Szkoda ze sam wątek rozmył się od głównego tematu, ale co tam. Nie pierwszy i ostatni raz. Zresztą na każdym forum tak jest.
Powiem jedno. Zostaję.
Tam...zauważyłem , jest "szef" i kilku klakierów bez więdnie kiwających głowami, a raczej klawiszami. Nie jestem obcykany w netowych tematach(70-tka), ale wydaje mi sie , ze kilka nicków ma jedna osoba , która podrasowuje niektóre wątki. Takie mam odczucie.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 16:12   

Hannibal ma rację. Wyższy poziom kwasu moczowego ma właściwości antyoksydacyjne i zwiększa szanse w walce z nowotworami. Wykazały to badania naukowców z Collegium Medicum Uniwerytetu im Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy.
Jednak nie wiadomo czy kwas moczowy przeciwdziała preoksydacji lipidów.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 16:40   

Produkty peroksydacji lipidów są także przyczyną uszkodzeń białek odpowiedzialnych za kierowanie odbudową DNA. Jak już wiadomo działają prozapalnie i pronowotworowo. Jeśli więc dalsze badania wykażą przeciwutleniające właściwości kwasu moczowego w przypadku lipidów to będzie znana jedna przyczyna raka wiecej.
Na diecie LC można podnieść poziom kwasu moczowego spożywając trochę fruktozy. Połączenie glukozy i fruktozy potęguje ten efekt.
Na atak dny moczanowej narażone są bardziej osoby z niedoborami witamin z grupy B a jeśli chodzi o poziom tych witamin na DO to wiemy że szału nie ma. Szczególnie istotna jest B3.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Lut 09, 2014 11:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 20:43   

Grzegorz Rec napisał/a:
Na atak dny moczanowej narażone są bardziej osoby z niedoborami witamin z grupy B a jeśli chodzi o poziom tych witamin na DO to wiemy że szału nie ma. Szczególnie istotna jest B3.

W produktach pochodzenia zwierzęcego witamin z grupy B jest naprawdę sporo. Oczywiście przy założeniu, że jada się również części chude, a nie sam tłuszcz.
Co do witaminy B3 - tutaj jest lista produktów wieprzowych najbardziej bogatych w ową witaminę: http://nutritiondata.self...00000000-w.html
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 21:03   

Hani no i gra muzyka. Wątróbka, boczek trochę owoców. Wolał bym kaczkę w pomarańczach ale wątróbka też może być.
Ważne żeby się nie dać zwariować i nie przesadzać w proporcjach B do T . 1 do 1 w zupełności wystarczy. Będzie wtedy pewność że białka i witamin na wszystko wystarczy.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Lut 08, 2014 21:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 22:46   

Grzegorz Rec napisał/a:
Ważne żeby się nie dać zwariować i nie przesadzać w proporcjach B do T . 1 do 1 w zupełności wystarczy. Będzie wtedy pewność że białka i witamin na wszystko wystarczy.

1:1 to imo albo dla osób otyłych albo dla tych, co w ogóle się nie ruszają fizycznie
Ja bardziej optuję za 1:2 albo szerzej za 1:1,5-2,5 w zależności od charakteru dnia
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 02:02   

Chyba te 3 opcja lepsza jeżeli 1:1 jest nie fajne..
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 09:05   

Hannibal
Ile węglowodanów dziennie pochłaniasz? I co jest ich głównym źródłem?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 09:09   

Oj Hannibal siodłaj słonie bo w sprawach proporcji bez walki się nie poddam. Jest to sprawa bardzo indywidualna. O ile sobie przypominam Kwaśniewski pisał coś o tym że nawet w żywieniu zbiorowym występują różnice w tym co poszczególni ludzie jedzą. Szkoda że nie poszedł tym tropem bo był w tym stwierdzeniu bardzo blisko 4s.
W sprawie wolnych rodników potwierdza się to co dość dawno pisał Ponomarenko że znacząco przyczyniają się do powstawania nowotworów. To już nie jest zabawa bo tu chodzi o życie. Trudno teraz określić czy to co mówił Kwaśniewski o tym że czynnik genetyczny jest nieistotny jeśli chodzi o choroby nowotworowe. Wszystko wskazuje na to że miał dużo racji.
Jednak inna jego teza że poziom inteligencji jest związany z poziomem kwasu moczowego ma się nijak do stanu rzeczywistego.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 10:12   

Grzegorz Rec napisał/a:
O ile sobie przypominam Kwaśniewski pisał coś o tym że nawet w żywieniu zbiorowym występują różnice w tym co poszczególni ludzie jedzą. Szkoda że nie poszedł tym tropem bo był w tym stwierdzeniu bardzo blisko 4s.
Dr. Kwaśniewski zaleca zjadanie nawet 4-6 g tłuszczu na każdy gram białka. Chore są te proporcje i robią one więcej szkody niż pożytku, ilu pochorowało stosując się do nich, a miało być zdrowymi. Podstawa to Lutz i metoda 4s, to najlepsza współpraca ze swoim organizmem, a nie jakieś ustalanie czegoś odgórnie.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 17:37   

Cooler. Mogę powiedzieć tylko tyle że w proporcjach B do T nawet 1 do 4 jest niedorzecznością nie mówiąc już o 1 do 6. Jeśli osoba bardzo aktywna powinna spożywać wiecej białka to nawet górna proporcja podana przez Hannibala jest za wysoka. Jutro to uzasadnię.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 18:03   

Grzegorz Rec napisał/a:
Cooler. Mogę powiedzieć tylko tyle że w proporcjach B do T nawet 1 do 4 jest niedorzecznością nie mówiąc już o 1 do 6. Jeśli osoba bardzo aktywna powinna spożywać wiecej białka to nawet górna proporcja podana przez Hannibala jest za wysoka. Jutro to uzasadnię.
Ściślej rzecz biorąc, proporcja 1:4 to skrajny przypadek diety ketogennej. To nie zdrowa norma, ale smutna konieczność w przypadku epilepsji lekoopornej. Ponadto taka dieta wymaga bezwzględnie suplementacji witaminami i minerałami, nawet potasem!
JW
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 18:27   

Grzegorz Rec napisał/a:
Oj Hannibal siodłaj słonie bo w sprawach proporcji bez walki się nie poddam. Jest to sprawa bardzo indywidualna.

Jak najbardziej jest to sprawa indywidualna.
Ja się opieram na doświadczeniach wielu ludzi, o których czytałem przez ostatnie 7 lat.
Napisałem 1:2 jako taka średnia, przy założeniu rzecz jasna niewielkiej ilości spożywanych węgli. Im więcej węgli tym mniej tłuszczu trzeba. Sam u siebie to zauważam - jak przekraczam ilości low-carbowe węgli i wchodzę na medium-carbowe to i tłuszczu mniej się chce jeść. Natomiast przy 50-100 g węgli, regularnych treningach fizycznych gdy spożywa się 120 g węgli to tłuszczu wychodzi co najmniej te 200 g. Łącznie kalorii wychodzi wówczas co najmniej 2,5 tys. co nie jest dla rosłego faceta jakąś dużą ilością.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 18:47   

Węgle albo tłuszcz jak paliwo do wyboru. Każdy ma inne zdanie Cooler czy Gregorek pisał że 1:1 no może delikatnie więcej białko albo tłuszczu, sam nie wiem :o jest okey a na niskoweglowodanowej diecie to skąd czerpać potas?
Ostatnio zmieniony przez koffin Nie Lut 09, 2014 18:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 18:48   

COOLER napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
O ile sobie przypominam Kwaśniewski pisał coś o tym że nawet w żywieniu zbiorowym występują różnice w tym co poszczególni ludzie jedzą. Szkoda że nie poszedł tym tropem bo był w tym stwierdzeniu bardzo blisko 4s.
Dr. Kwaśniewski zaleca zjadanie nawet 4-6 g tłuszczu na każdy gram białka. Chore są te proporcje i robią one więcej szkody niż pożytku, ilu pochorowało stosując się do nich, a miało być zdrowymi. Podstawa to Lutz i metoda 4s, to najlepsza współpraca ze swoim organizmem, a nie jakieś ustalanie czegoś odgórnie.


Może masz rację.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 18:57   

Hani a przy jakich proporcjach najlepiej Ci sie mysli, przyswaja wiedze, czy gdy masz zbyt mało wegli a wiecej tłuszczu, nie masz zmulonego umysłu?
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 18:58   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Ściślej rzecz biorąc, proporcja 1:4 to skrajny przypadek diety ketogennej. To nie zdrowa norma, ale smutna konieczność w przypadku epilepsji lekoopornej. Ponadto taka dieta wymaga bezwzględnie suplementacji witaminami i minerałami, nawet potasem!
JW

To prawda, a Doktor Kwaśniewski, ludziom otyłym jak już schudną zaleca: :hah:

„Gdy przestaną chudnąć, powinni w zależności od wieku, rodzaju pracy i aktywności fizycznej, zwiększyć zawartość tłuszczu w diecie do 4-6 g, na 1 g białka”

podobne zalecenia Doktora Kwaśniewskiego dla chorych w gośćcu: :hah:

„W początkowym okresie należy dać więcej białka. Na 1g białka powinno być około 2g tłuszczu. Po spadku OB, poniżej 30 po 1 godzinie zwiększyć ilość tłuszczu do 4-5 g na 1g białka”
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 19:20   

Molka napisał/a:
Hani a przy jakich proporcjach najlepiej Ci sie mysli, przyswaja wiedze, czy gdy masz zbyt mało wegli a wiecej tłuszczu, nie masz zmulonego umysłu?

Nie ważę tego co jem, więc ciężko mi dać jakąś precyzyjną odpowiedź.
Ale wydaje mi się, że powyżej ok. 100 g nie zauważam jakiegoś progresu w przyswajaniu wiedzy.
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 20:35   

Tak Hannibal , 2500-3000 kalorii to nie jest oszałamiająca ilość kalorii dla aktywnego człowieka. Chcąc robić to co lubię czyli jeździć rowerem nie koniecznie po asfalcie spalam na leśnych podjazdach blisko 1000 kalorii na godzinę. Wysiłek jest mniej wiecej taki jak wbieganie po schodach. Czasem było to 7 godzin jazdy. Licząc średnią z podjazdów i zjazdów oraz 600 kalorii na godzinę to kilka tysięcy spala się lekko. A gdzie reszta ? Nawet podczas snu spala się 60 kalorii na godzinę. Tak więc przy takiej aktywności 5000 tysięcy to też nie jest szał.
Ważną rzeczą jest to że duża ilość białka wskazana jest właśnie dla ludzi tak intensywnie uprawiających sport. Nigdy nie powiedziałem że 200 gramów białka jest dla urzędnika. Nie będzie on w stanie usunąć azotu przez przyspieszone oddychanie związane z wysiłkiem, nerki i pot.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Lut 09, 2014 20:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 09, 2014 21:04   

Jeśli chodzi o procesy myślowe to rodzaj paliwa jest istotny. Znany już skutki diety ubogiej w białko i węgle. Wiemy już że "jadąc na ketonach" nikt nic mądrego nie wymyślił.
Tłuszcz nie jest paliwem dla mózgu. Zostają węgle i zapewnienie sprawnego neuroprzekaźnictwa a do tego potrzeba niektórych aminokwasów i fosfolipidów.
To nie wysoki poziom kwasu moczowego a acetylocholiny dominuje u ludzi zajmujących wysokie pozycje w świecie nauki.
Nie bez znaczenia jest fakt że wielu profesorów przyznawało się do stymulowania się paleniem tytoniu. Gdyby mogli palili by nawet po prysznicem. Słodycze w połączeniu z nikotyną bardzo mocno stymulują wydzielanie acetylocholiny. Przykładem jest Religa, Einstein czy Kępiński.
Nie namawiam do palenia , gwoli jasności.
_________________
Incurably Himself
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 08:05   

Wielu z Was , Panowie , wypowiada sie na temat dny moczanowej , jak wybitni spece od tej przykrej przypadłości-choroby.
Zapytam wprost - który doświadczył osobiście takiego stanu rzeczy - ręka w górę.
Bo ja Tak.
Nie dalej jak wczoraj rozmawiałem na ten temat z Kristanem podczas "wypadu" do Pani Krysi.
W luźnej gadce polecił mi swój artykuł z przed kilkunastu lat http://jedzoptymalnie.pl/podagra.html , który ukazał sie w miejscowym tygodniku.
Powiedział krótko - wystarczy w jego przypadku TRZY dni grilowania , lub w każdym innym , przeholowanie białka powyżej 60g/d również przez trzy dni , aby nastąpił zwariowany atak choroby. Natychmiastowe podniesienie ph do 7,5-8,0(dr Clark)
"ukręca łeb" chorobie.
Mam podobnie :papa:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 08:26   

Panie Seanor. Do eksperta w jakiejkolwiek dziedzinie jest mi daleko. Wiem że nic nie wiem. Dlaczego ktoś zjadając 300 gramów białka nie doświadczy nigdy dny a drugiemu wystarczy 80 gramów żeby dna moczanowa nie dała mu żyć ? Nie wiem.
To temat o chorobach nowotworowych więc chciałbym poruszyć temat tego jak medycyna akademicka i przemysł farmaceutyczny rżną w tyłek ludzi chorych na raka a oni nawet nie pytają dlaczego boli.
Aha. Podagra Panie Seanor jest niemiłym dodatkiem do dny moczanowej. Należy to rozróżniać.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 10, 2014 08:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 08:27   

seanor napisał/a:
Natychmiastowe podniesienie ph do 7,5-8,0(dr Clark)
"ukręca łeb" chorobie.

pH czego? Krwi, moczu, sliny, watraby, zołądka, mózgu, skóry? Wszystko wymienione ma swoje pH i u zdrowego człowieka powinno być kwaśne.
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 08:44   

Kangur. Będzie i o kwasach.
Wiele osób rozpisało się tu o amigdalinie. Jednak niewielu zwróciło uwagę na to że media lansują diety pozbawione salicylanów uznając je za szkodliwe. Lansuje się diety ubogie w białko stąd niedobory aminokwasów w tym argininy bo można ją potem sprzedawać w tabletkach. Siarkowodór przedstawia się jako wybitnie toksyczny. Nasze pożywienie jest ubogie w cynk i selen co już dawno stwierdził Ponomarenko. Tymczasem salicylany, tlenek azotu i siarkowodór hamują w organizmie podział komórek nowotworowych powodując jednocześnie ich obumieranie. To połączenie jest 100 000 razy skuteczniejsze od działania samej aspiryny która jest przedstawiana jako skuteczna w zapobieganiu chorobom nowotworowym.
_________________
Incurably Himself
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 08:49   

COOLER!
Jan Kwaśniewski - to nie tylko zdrowie jednostkowe.
Z pomocą tej wiedzy, teorii, można zrozumieć, wyjaśnić wiele innych
problemów współczesnego świata.
Na przykład:
Chiny. Rozwijają się gospodarczo - jak wściekłe.
A cały tzw. demokratyczny grajdołek - leży na łopatkach.
Oficjalna nauka, publicystyka, ekonomia - milczy jak zaklęta
o przyczynie tego stanu rzeczy.
Tylko za pomocą odkrywczej wiedzy Jana Kwaśniewskiego można
to zrozumieć. COOLER ! Psia jego mać!

W Internecie pojawiają "tony" różnych informacji.
Trafiłem na taką: Chiny produkują i spożywają ponad 50 PROCENT
światowej produkcji wieprzowiny.
To mi wystarczyło, żeby zakomunikować światu, że ten kraj zbliża się
do proporcji żywieniowych opisywanych przez naszego ODKRYWCĘ
za optymalne dla człowieka.
Efekty są widoczne; Chiny mają w ....tylnej części ciała gospodarki
wszystkich pozostałych krajów świata/ z drobnymi wyjątkami np. Szwajcaria
ale to jest inna piosenka/.
W Chinach stało się to, o czym marzył i marzy Jan Kwaśniewski dla Polski.
Nasze "ciemniactwo" od prawie 50 lat nie jest w stanie tego pojąć.
Warunki do tego aby stać się Japonią, Chinami, Szwajcarią - mamy znacznie
lepsze niż wymienione kraje.

Mam ciągnąć dalej. COOLER!.
Takich przykładów mam więcej na podorędziu.
Czekam na głosy sprzeciwu.
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 08:50   

Żeby organizm mógł wytwarzać tlenek azotu potrzebuje argininy, cynku, selenu. Wyciąg z kory wierzby zawierający salicylany był stosowany w medycynie ludowej od niepamiętnych czasów. Siarkowodór jest stosunkowo łatwo dostarczyć organizmowi. Wystarczy długo gotować jajka kurze i nie schładzać ich a pozostawić aż woda sama wystygnie. Zielone żółtka i charakterystyczny zapach to właśnie siarkowodór.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 08:55   

Wacławie. U nas spożycie wieprzowiny było zawsze na wysokim poziomie i jakość nie jesteśmy potęga gospodarczą. Gdyby to co piszesz miało logiczne uzasadnienie dyktowali byśmy dziś warunki całemu światu.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 09:11   

Chińska gospodarka opiera się na azjatyckiej mentalności. Na tym opierał się rozwój japonii czy korei południowej. Lepsze żywienie to tylko jeden z elementów ich sukcesu.
Nad imperium brytyjskim słońce nigdy nie zachodziło dzięki wołowinie. To hodowla bydła i spożycie wołowiny przyczyniło się do ekspansji brytyjskiej na cały świat. Wiele krajów mimo skrajnie odmiennych proporcji żywieniowych od DO stało się potęgami gospodarczymi.
Chińska gospodarka rozwija się za sprawą wyzysku mieszkańców tego kraju. Ja bym tego w polsce nie chciał.
Dorabianie ideologii do DO nic tu nie pomoże. W czasie II wojny światowej niemieccy naziści próbowali wmówić ludziom że są potomkami atlantów a ludność tybetu to są ci którzy ocaleli z zagłady atlantydy. Chciano udowodnić że aryjczycy są spokrewnieni w prostej linii z tybetańczykami.
To tak jakby próbować udowadniać że lech wałęsa jest w prostej linii potomkiem zulus chaki.
Nie róbmy komedii panowie. Co prawda Woody Allen powiedział że komedia to tragedia która przydarzyła się komuś innemu ale mnie nie bawią nawet cudze tragedie.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 10, 2014 09:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 09:28   

wacław napisał/a:
Chiny. Rozwijają się gospodarczo - jak wściekłe.
Chiny produkują i spożywają ponad 50 PROCENT
światowej produkcji wieprzowiny.
To jest typowe poplątanie przyczyny ze skutkiem. Chiny w latach 50-tych osiągnęły, jak każdy cywilizowany kraj, na tyle wysoki poziom rozwoju gospodarczego, że nastąpiła eksplozja demograficzna. Taka sama, jak 200 lat temu w Europie. Został uruchomiony samonapędzający się proces intensywnego rozwoju gospodarczego, który kiedyś się skończy, bo nic nie może w świecie realnym rosnąć w nieskończoność. Taką drogę przechodziły wszystkie rozwinięte kraje. Na naszych oczach tę drogę przeszła wcześniej Japonia. Nawiasem mówiąc, bez wieprzowiny i teorii dra Kwaśniewskiego.
Chiny mają o wiele bogatsze tradycje żywieniowe, cenią tłuste jedzenie a skorpiony jedli tylko z biedy. Dzięki rozwojowi gospodarczemu wydostali się z biedy i zaczynają jadać drogie, wartościowe produkty zwierzęce.
Nie dlatego wzbogacili się, że zaczęli jeść wieprzowinę, ale zaczęli jeść wieprzowinę, bo wydostali się z biedy i mają na to środki.
Natomiast wartościowe jedzenie poprawia pracę mózgu, więc jedzenie wieprzowiny przyspiesza ten proces. To jest dodatnie sprzężenie zwrotne.
Zgodnie z prawami automatyki, proces zakończy się osiągnięciem równowagi na stałym poziomie albo raczej oscylacyjnym. Tak, jak wszędzie, będzie tam hossa i bessa.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 09:49   

Pójdźmy dalej tym torem. W Papui Nowej Gwinei jedzono białko najbardziej zbliżone do ludzkiego bo jedzono ludzi. Obecnie jedzą tylko wieprzowinę i to w proporcjach BT zbliżonych do DO. Trudno jednak nazwać Papue Nową Gwineę potęgą gospodarczą i militarną. Chyba że domki na palach uzna się za szczyt techniki a dzidy i dmuchawki z zatrutymi strzałkami za broń zagrażającą potędze militarnej nato :hah: Zawsze można stamtąd zaimportować zwyczaj kupowania żon za świnie. Im wiecej świń tym lepszą żonę można kupić. Hodowla świń na pewno była by wtedy w polsce intratnym zajęciem :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 11:42   

wacław napisał/a:
Jan Kwaśniewski - to nie tylko zdrowie jednostkowe.
Z pomocą tej wiedzy, teorii, można zrozumieć, wyjaśnić wiele innych
problemów współczesnego świata.
Tylko za pomocą odkrywczej wiedzy Jana Kwaśniewskiego można
to zrozumieć. To mi wystarczyło, żeby zakomunikować światu, że ten kraj zbliża się
do proporcji żywieniowych opisywanych przez naszego ODKRYWCĘ
za optymalne dla człowieka.
Proponuję nie skupiać się na „problemach świata” gdyż z pomocą tej „odkrywczej wiedzy” wielu ludzi popadło w choroby i zamiast obiecanego zdrowia skończyli z chorobą nowotworową. Jako optymalny powinieneś przede wszystkim skupiać się na problemach zdrowotnych optymalnych, a dopiero później na problemach świata. Inaczej to tak jakby ociemniały prowadził ślepego. Rzeczywiście Doktorowi Kwaśniewskiemu tylko „wiedzy” pogratulować: http://www.dobradieta.pl/...p=235279#235279
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 11:49   

Kangur napisał/a:
seanor napisał/a:
Natychmiastowe podniesienie ph do 7,5-8,0(dr Clark)
"ukręca łeb" chorobie.

pH czego? Krwi, moczu, sliny, watraby, zołądka, mózgu, skóry? Wszystko wymienione ma swoje pH i u zdrowego człowieka powinno być kwaśne.

Następny ociemniały chcący prowadzić ślepego przez kładkę rzeki i jak zwykle optymalny. Chyba zapomniałeś o swoich "sukcesach" http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#234595 :hah: :hah: :hah: musisz się napić kwasu solnego on bardziej zakwasi.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 11:57   

Wszystkie znaczące coś w Historii Świata cywilizacje rozwinęły się na obszarach, który obfitował w pożywienie różnorodne: ryby, mleko, zwierzyna łowna, tłuszcze zwierzęce, roślinne itp itd. Czy ktoś temu zaprzeczy ?
Jedno z pytań zadanych Janowi Kwaśniewskiemu brzmiało - Dlaczego nikt wcześniej nie zinterpetował Biblii w taki sposób jak Pan ?

Osobiście jestem pod wrażeniem interpretacji wielu fragmentów Biblii przez Jana Kwaśniewskiego tyle że moda na powieści fantastyczno naukowe już przeminęła. Żeby pozostać na topie trzeba by teraz podczepić DO do sagi o wampirach albo do pięćdziesięciu twarzy greya :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 14:36   

Grzegorz Rec napisał/a:
Osobiście jestem pod wrażeniem interpretacji wielu fragmentów Biblii przez Jana Kwaśniewskiego tyle że moda na powieści fantastyczno naukowe już przeminęła. Żeby pozostać na topie trzeba by teraz podczepić DO do sagi o wampirach albo do pięćdziesięciu twarzy greya :hah:
To pokazuje że tacy ludzie są absolutnie niewiarygodni i wykazujemy to na forum, jak powymyślane teorie wzajemnie się wykluczające, zaszkodziły ludziom. To też pokazuje klasę gościa czerpiącego wiedzę o zdrowiu i żywieniu z Biblii.
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 19:00   

COOLER!
Prawdopodobnie nie przeczytałeś porządnie ze zrozumieniem
"Jak nie chorować" Jana Kwaśniewskiego. Tej pozycji nie można
przelecieć, to trzeba przestudiować, przespać się wielokrotnie.
Mam wrażenie, że z tego powodu występują nieporozumienia.
Osoby, które "nie przeleciały" przynajmniej jednego semestru
chemii organicznej, na dowolnej uczelni wyższej - też mogą mieć
problemy.
Ty COOLER! Nie uznajesz błędu, jako wielkości fizycznej,
badanej statystycznie, myślisz idealistycznie, że czegoś takiego
nie ma w życiu. Kurs metrologii by ci się przydał. To taka nauka
o pomiarach rzeczy.
Żywienie człowieka jest właściwie fizyką, w całym tego słowa
znaczeniu,z domieszką chemii, matematyki,biologii, biochemii,
fizjologii, anatomii....
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 19:27   

wacław napisał/a:
COOLER!
Prawdopodobnie nie przeczytałeś porządnie ze zrozumieniem
"Jak nie chorować" Jana Kwaśniewskiego.

No to się myślisz, przeczytałem książki Doktora Kwaśniewskiego, i bez problemu wypunktowałem wymyślone teorie Doktora które wzajemnie się wykluczają. Doktor stosując kategoryczne stwierdzenia ośmieszył się totalnie, a dieta optymalna zbiera coraz większe śmiertelne i chorobowe żniwo. Czyli to co napisał Doktor Kwaśniewski w książkach całkowicie różni się z praktyką. Trzeba być optymalnym żeby tego nie widzieć. Optymalni śrutują B17 z obawy przed rakiem, a ściemniają że w taki sposób uzupełniają węglowodany. :hah:
wacław napisał/a:
Ty COOLER! Nie uznajesz błędu
To chyba mnie pomyliłeś z Doktorem Kwaśniewskim. Ja błąd uznaję, nie ma nieomylnych i wszystko wiedzących, to Doktor uważa się za wszystko wiedzącego i nieomylnego, pomimo szkodliwości jego diety. Więc takie teksty kieruj do Doktora.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 22:34   

Wacławie. Czytałem ostatnio dość dużo o tym co ma do powiedzenia Dr Krzysztof Michalak na temat żywienia. Wszystko jest wytłumaczone prosto, każdy może to zrozumieć. Jestem pod wrażeniem jego wiedzy, rozsądku i racjonalnego podejścia do diety. Ktoś mi tu kiedyś podrzucił jego nazwisko więc się tym zainteresowałem. Mogę tylko przypuszczać że wywodzi się ze środowiska optymalnego. Nie potrzeba doktoratów z fizyki kwantowej, chemii organicznej i medycyny żeby na podstawie tego co pisze żywić się w sposób zapewniający zdrowie. Jest on zapewne jednym z tych którzy kierując się zdrowym rozsądkiem poszli w kierunku Lutza i Ponomarenki.
Tylko na forum kwaśniewskiego jest wciąż ta sama śpiewka.
Niedługo będą śpiewać - Tak wielu chłopców odeszło z naszego puebla.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 10, 2014 22:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 23:17   

Panie Seanor. Czy zdarzały się panu ataki dny po wysiłku lub pod wpływem silnego stresu ?
_________________
Incurably Himself
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 08:16   

COOLER!

Nie tylko "błąd" jest dla ciebie zagadką.
Jeżeli wypowiadasz się o żywieniu musisz, powtarzam
- musisz, znać wyraz WZGLĘDNOŚĆ. Jego znaczenie.
Przestudiuj Wikipedię.
Dlaczego względność jest ważna w żywieniu?
Nie będę robił wykładu - to jest zbyt prymitywne.

Gdzie można poczytać co dr Michalak nowego wymyślił w sprawie
żywienia? Czy znowu urodził się "poprawiacz""
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 08:29   

Czy dajmy na to Kopernik był poprawiaczem?
A może tylko wnikliwym obserwatorem.

Obj. 22 napisał/a:
18 Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze.

19 A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego udział w drzewie życia i w Mieście Świętym - które są opisane w tej księdze.

:faint:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lut 11, 2014 08:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 08:38   

Doktor Michalak który w przeciwieństwie do Kwaśniewskiego posiada stopień naukowy Dr, podaje rozsądne proporcje BTW , wskazuje produkty roślinne które są bogatym źródłem mikroelementów, nie popada w skrajność w żadną stronę ani nie dorabia do tego ideologii.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 08:45   

Temat raka jest trudny. Dotyczy to nie tylko tematu raka wśród optymalnych. Nie wierzę że DO leczy raka, ale wierzę że LC z prawdziwego zdarzenia może bardzo pomóc w tej kwestii. LC plus wiele innych sposobów na walkę z rakiem, które są proste, skuteczne a nie mają szans się przebić bo są tłumione przez przemysł farmaceutyczny, są tu kluczem.
Jest masa sposobów na utrudnienie życia rakowi oraz na wiele innych chorób. Wiele z nich znają jeszcze starsi ludzie. Staram się to wszystko gromadzić. Widzę jak naukowcy badają różne rzeczy mówiąc że "odkryli" jakiś skuteczny sposób na jakaś chorobę chociaż nie jest ona ich odkryciem.
Korzystają z wiedzy którą mieli ludzie od wieku rżnąc głupa że to ich odkrycia.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Lut 11, 2014 08:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 08:47   

Grzegorz Rec napisał/a:
Panie Seanor. Czy zdarzały się panu ataki dny po wysiłku lub pod wpływem silnego stresu ?


Drogi Grzegorzu - nie bądź Pan mądrzejszy niż przyzwoitość nakazuje.
Dość długo i to niejednokrotnie w przeszłości wałkowałem temat z Kristanem(jego link podałem wcześniej).
Napisałem kiedy ja i On(to nas połączyło) bywaliśmy przyćmieni podagrą , gonagrą , a czasami nawet chiragrą. Tylko raz doświadczyłem omagry.
Natychmiastowe podniesienie ph moczu - nie wody w Piskorowym Stawie P.Kangur , "ukręcało" łeb tej hydrze.
Pozostałą część pytania - uchylam...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 08:51   

GR napisał/a:
Nie wierzę
To mi przypomniałeś, że mam dzisiaj obliczyć i wysłać lottototka, bo jest kumulacja więc jest to działanie ze wszech-miar statystycznie rozsądne, nie tylko toksyny się kumulują.
8)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 09:06   

Panie Seanor. Obaj dobrze wiemy że dna ma podłoże genetyczne. Nie jest spowodowana błędami w żywieniu ale predyspozycjami genetycznymi. Wcale nie trzeba białka z zewnątrz żeby wywołać atak. Wystarczy rozpad białka własnego. Dobrze pan o tym wie.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 09:25   

wacław napisał/a:
Przestudiuj Wikipedię.
To jest dobre zalecenie dla Doktora Kwaśniewskiego. Pomimo wszystkich wad Wikipedii jest tam sporo mądrych rzeczy które powinien poczytać i zweryfikować swoje szkodliwe teorie.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 09:37   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nie wierzę że DO leczy raka,
Dieta optymalna sprzyja rakowi, o czym przekonali się wieloletni Optymalni z byłym Prezesem Optymalnych na czele.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 10:05   

wikipedia jest dobrym źródłem informacji. Jednak ja wolę porównywać wiedzę przekazywaną z pokolenia na pokolenie i porównywać ją z "odkryciami" naukowców. Z optymalnymi klapkami na oczach wiele się nie zauważy. Nie wiem czy to skutek uboczny czy tak miało być. Skłaniał bym się ku temu że tak miało być, że DO miała się stać religią, stylem życia i jedyną słuszną sprawą. Jeśli inni mają inne zdanie to nie należało z nimi polemizować.
Nie należało z nimi polemizować nie tylko dlatego że nie mieli racji nie zgadzając się z założeniami DO ale dlatego że mogło się okazać że w DO jest wiele błędów. Nauka idzie do przodu i nie da się dziś trzymać ludzi w ciemnogrodzie izolując ich od informacji.
Możemy tutaj dyskutować konstruktywnie z pożytkiem dla innych. Możemy sięgać do wieków doświadczeń z nadzieją że ktoś coś z tego wybierze.
Moje zdrowie uratowałem sugerując się słowami z ksiązki kompletnie nie związanej z dietą. Wieczorem napiszę kilka ciekawych spostrzeżeń w temacie Lutz i jego uzasadnienia naukowe a dawne czasy.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Lut 11, 2014 10:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 11:45   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nie należało z nimi polemizować nie tylko dlatego że nie mieli racji nie zgadzając się z założeniami DO ale dlatego że mogło się okazać że w DO jest wiele błędów. Nauka idzie do przodu i nie da się dziś trzymać ludzi w ciemnogrodzie izolując ich od informacji.

Dokładnie, a były Prezes Optymalnych nawet zabierał legitymacje myślącym inaczej, więcej w linku: http://forum.dr-kwasniews...4.msg923#msg923
Tak nosiło Prezesa, że sam ostatecznie zachorował na raka i zmarł.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 13:08   

Cooler. No i wszystko jasne. Pękająca skóra to nie wina niedoborów witamin, minerałów i białka a wina płynu do mycia naczyń :hah:
A raka na DO zapewne wywołuje promieniowanie kosmiczne na które są narażeni optymalni w czasie częstych kontaktów z kosmitami :hah:
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Lut 11, 2014 13:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 13:40   

Proszę bardzo, na tym blogu co linka podał vvv, maniek669 który nie tak dawno na tym forum, uważał Doktora Kwaśniewskiego za alfę i omegę, już pisze co innego o Doktorze Kwaśniewskim :viva: :

maniek669 pisze:
„Niektórzy „optymalni” tak mają, że jak ktoś ma jakieś pytania lub wątpliwości co do DO lub ŻO (uzasadnione lub nie) to staje się dla nich wrogiem publicznym nr. 1. To chyba jakaś paranoja, że ktoś atakuje Was i dr Kwaśniewskiego. Ale to już zalatuje sektą, pytania i wątpliwości są po to aby je wyjaśniać, a nie wsuwać pod dywan.”

„z ludźmi typu „dr Kwaśniewski ma zawsze rację i nie może się mylić w żadnym temacie” nie ma sensu więcej rozmawiać. Może i się nie myli, ale trzeba to wykazać, a nie gadać , że zjada się pestki moreli jako przyprawę, :hah: albo, że ktoś kto ma wątpliwości jest chory.”

I ostatnie – Pani Tereso, jeżeli wie Pani lepiej, czy jestem na ŻO czy nie to gratuluję… To tak jak Ci co chorują i umierają na raki na DO – sama wierchuszka i najbardziej zajadli optymalni – a potem okazuje się, że to nie optymalni i robili błędy, a tak naprawdę to zakamuflowani wegetarianie byli.”
http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-14479

No widzisz maniek669, zaczynasz na oczy przeglądać, w przeciwieństwie do Zyjona który musi udawać nienormalnego żeby być na tamtym forum.
Poczytajcie na tym blogu wypowiedzi Reni, i Teresy, żenada totalna, a raczej optymalna. Chyba za dużo śrutują B17. :hah: :hah: :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 15:40   

B17 ma bardzo silne działanie przeciwnowotworowe bo żywią się nią korniki a nikt jeszcze nie widział kornika na onkologii :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 22:11   

COOLER napisał/a:
musi udawać nienormalnego

Nie wywołuj wilka z lasu .. ;D
Udawać ? :what:
A gdzież jest granica między normalnością a nienormalnością?
Przed snem, przy ćwiczeniach oddechowych, można się sobie zastanowić.

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
RJ333

Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 25
Wysłany: Pią Lut 14, 2014 15:02   

Grzegorz Rec napisał/a:
Chińska gospodarka opiera się na azjatyckiej mentalności. Na tym opierał się rozwój japonii czy korei południowej. Lepsze żywienie to tylko jeden z elementów ich sukcesu.


Podstawą jest system ekonomiczny i ambitne elity u władzy. Przypadek Korei Południowej vs Korei Północnej oraz RFN i NRD (mercedesy vs trabanty) całkowicie rozbijają teorie o szczególnej mentalności (i genach) tych czy innych nacji. We wpływ jedzenia też nie wierzę, już bardziej we wpływ klimatu.
 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 11:17   

abaszydze napisał/a:
Mnie wycięli polipa, którego dorobiłem się na DO, przed jej rozpoczęciem nie miałem go na 100%

Abaszydze, to rzeczywiście miałeś szczęście w nieszczęściu, bo mogło to się skończyć rakiem. Ja poszukałem forum Biosłone i tam też znalazłem osoby którym zaszkodziła dieta Kwaśniewskiego. Oczywiście Słonecki nie jest świętym i też jego metody szkodzą, ale dieta Kwaśniewskiego bardziej szkodzi i niszczy zdrowie:

Tutaj sam Słonecki pisze:
Ja mogę dodać od siebie, o czym już wielokrotnie pisałem przy rozmaitych okazjach, że trafiają do mnie optymalni z wieloletnim stażem i zrujnowanym zdrowiem, choć na początku wszystko wyglądało bardzo zachęcająco. Tutaj nie widzę innego wyjaśnienia, jak zaciąganie długu, który później trzeba spłacić. To samo prawo dotyczy wszystkich innych metod, które w swym zamyśle mają przechytrzenie natury.
http://www.bioslone.pl/fo...74476#msg174476

Sztandarowy przykład to moja skromna osoba. Najlepiej, bo żeby wybrnąć z galimatiasu jaki został po Kwaśniewskim połknąłem dwie i pół tony suplementów, z deszczu pod rynnę hehehe. Ale żyję, musiałem mieć żelazne zdrowie. Warto dodać jeszcze, że tłusta dieta zamula umysłowo i zabiera chęć do działania.

Właśnie, kilka, kilkanaście do kilku lat. To też daje pewne wyobrażenie o niebezpieczeństwie. W moim przypadku było podobnie bo tak około roku... to znaczy nie byłem na jakiejś diecie, ale po zapoznaniu się z tematem zacząłem systematycznie jeść jajka i tłuste rzeczy Nie jakoś specjalnie dużo, ale tak jak pisałem przez pewne okresy czasu w tą stronę właśnie szło moje odżywianie. I dlatego nie ma się co dziwić że obok octu to właśnie było czynnikiem który mi zaszkodził.
Wczytałem się w to co pisze Dr. Kwaśniewski i muszę powiedzieć że coś mu się niedobrego stało z głową... czasami pisze sensownie a czasami opisuje takie bzdury że na diecie wegetariańskiej tworzą się kamienie itp. ale o problemach ludzi na jego diecie nie wspomina... no jeśli już jest mowa to winni są ci którzy źle komponują składniki... o czym niby też wspomina... ale wiele wskazuje jednak na to, również twój przypadek że problem z zakwaszeniem istnieje.
http://www.bioslone.pl/fo...66079#msg166079

Doktor Kwaśniewski jest bardzo kontrowersyjny, znalazłem kapitalny artykuł rzetelnie napisany który rzuca zupełnie inne spojrzenie na dietę i na osobę samego doktora. Radzę wszystkim trzymać się z daleka od zalewania się tłuszczem. Chyba, że komuś bardzo potrzebny jest rak przewodu pokarmowego.
http://www.bioslone.pl/fo...97136#msg197136

Pan Witold Jarmołowicz ma zupełną rację o niedoborach na diecie Kwaśniewskiego i bardzo dobrze że o tym pisze.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 12:26   

Samarytanin. Zadawanie pytania czy DO przyczynia się do nowotworów to tak jakby zapytać czy woda jest mokra.
Dieta z dużą zawartością tłuszczu a uboga w białko i węglowodany napewno drastycznie zwiększa ryzyko nowotworu umiejscowionego w jakimś odcinku przewodu pokarmowego. Nie wiem ilu optymalnych zmarło na raka na przykład jelita grubego.
Mechanizm tego jest prosty. Pierwotny kwas żółciowy produkowany przez wątrobę jest zamieniany na kwas żółciowy wtórny w jelicie cienkim. Robią to bakterie które przy okazji wpływają mutagennie na komórki ludzkego organizmu, nie tylko na komórki jelit ale także komórki wątroby i inne rodzaje komórek. To nie jest żadna nowość. Tak jak to określiłeś jest to zalewanie się tłuszczem w dodatku pozbawionym węgli i białka które są odpowiedzialne za resztę naszej flory nie dopuszczając do przewagi tych mutagennych.
Ale wydaje mi się że to wina ludzi decydujących się na żywienie optymalne. Tracą rozsądek bo nikt rozsądny nie zjada takiej ilości tłuszczu jedząc tak niewielkie ilości węglowodanów i białka. Przecież skutki takiego żywienia są odczuwalne po krótkim czasie. To po cholerę niektórzy ciągną to latami ?
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 17, 2014 12:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 14:43   

A tu proszę znowu osoby stosujące dietę Kwaśniewskiego i zgony na raka, ludzie normalnie szok to co czytam:

Finał jest taki najczęściej, że był chłop i nie ma chłopa, albo z miesiąca na miesiąc, albo z dnia na dzień. Takie fakty osobiście obserwowałem wśród Optymalnych czy NeoOptymalnych. Chyba w roku ubiegłym, jeszcze przed zejściem pana prezesa Janego - odbyła się cała czarna seria zejść nieodwracalnych wśród Optymalnych. Osobiście w dwóch przypadkach ostrzegałem ich o takim finale. Jeden z nich twierdził, żebym mu nie mieszał w głowie innymi teoriami, bo on jest wierny tylko jednej (DO). Tak więc biedak za około pół roku od naszego spotkania obudził się z przysłowiową ręką w nocniku. Rak przełyku. Uderzenie w potułę do dra Kwaśniewskiego, ale ponieważ sam guru był w dość złym stanie zdrowia, więc przyjął go jego asystent, który w takich przypadkach zalecił ich "panacum" na wszelkie choroby: - "więcej żółtek...". Za miesiąc gość zmarł. O drugim przypadku już pisałem kiedyś w innym wątku. Wracając do prezesa Janego - sam ostro zakazywał członkom OSBO aby edukowali się z innych publikacji niż dra Kwaśniewskiego.
http://www.bioslone.pl/fo...24651#msg124651
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 17:00   

Miałem polipa przewodu pokarmowego.
Jak widać z twoich linków nie tylko mnie zamuliła i otępiła DO, musi to być typowy objaw.
Mam pytanie do obrońców tłustej diety, bierzecie pod uwagę, że możecie wyrządzić krzywdę niejednemu człowiekowi?
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 17:53   

Ale siem slinicie - co wam da to bicie piany , jak dla mnie to godne pozałowania bazgranie po monitorze.
Czyj ty jestes? - kiedyś pytano - dzis zapytam podobnie - czyj , bo polski pewnie nie , więc wynocha...
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 18:31   

Panie Seanor. Nie Pan pierwszy i nie ostatni odczuwa frustrację z powodu tego że ktoś podważa coś w co ktoś inny bardzo wierzył.
DO nie wytrzymała próby czasu. Była piękną teorią która w zderzeniu z brutalną rzeczywistością nie miała szans. Kiedy emocje opadną niech Pan sobie to wszystko jeszcze raz przemyśli.
_________________
Incurably Himself
 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 18:52   

Panie Seanor, ja też byłem taki jak Pan, ale sam Pan widzi to nie są przykłady wzięte z sufitu, tylko przykłady ludzi którym dieta Kwaśniewskiego zaszkodziła. Ja nie twierdzę że zaszkodzi ona każdemu, tak jak nie każdy alkoholik będzie miał marskość wątroby. I ile alkoholizm jest uznany jako szkodliwy i niszczący zdrowie oraz życie o tyle dieta Kwaśniewskiego przedstawiana jest jako coś bardzo zdrowego, a praktyka pokazuje zupełnie co innego. Zupełnie niepotrzebnie Pan się tak odnosi do Abaszydze który padł ofiarą diety Kwaśniewskiego i jak widać nie tylko on.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 17, 2014 22:50   

Grzegorz Rec napisał/a:
DO nie wytrzymała próby czasu. Była piękną teorią która w zderzeniu z brutalną rzeczywistością nie miała szans.
To było do przewidzenia, bo wszystko co się nie opiera na nauce a na wymysłach, prędzej czy później upadnie, szkoda tylko ludzi którzy diecie optymalnej zawierzyli i zniszczyli sobie zdrowie.
samarytaninn napisał/a:
dieta Kwaśniewskiego przedstawiana jest jako coś bardzo zdrowego, a praktyka pokazuje zupełnie co innego.
A optymalni ciągle brednie wypisują od lat, że nikt nikomu nie gwarantował nieśmiertelności, że to lambile, dieta dobra tylko proporcji nie przestrzegali, czy na coś trzeba umrzeć, i zachorować, na innych dietach też chorują, itp. Ale zapominają że to ich guru obiecywał na diecie optymalnej życie do późnej starości bez chorób, a jest całkiem inaczej.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 07:28   

Seanor próbuje sprowadzić dyskusję na ścieżkę ideologiczną. Ale mnie bardziej interesują kwestie naukowe.
Zadawałem proste pytania wiedząc że ludzie z forum kwaśniewskiego czytają DD.
Dość ciekawym faktem jest to że ciała ketonowe utrzymują się na DO mimo spożycia większej ilości węglowodanów a nie powinno tak być.
Jest też kwestia magicznej cząstki wysokoenergetycznej, której istnienia nikt nie udowodnił. JK ot tak sobie stwierdził że istnieje a TK podtrzymuje tę tezę wbrew nauce i logice. Twierdzą oni że ciała ketonowe znikają wtedy kiedy wątroba potrafi już wytworzyć owe magiczne cząsteczki dla wszystkich narządów i tkanek.
_________________
Incurably Himself
 
     
lipon 

Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 166
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 08:10   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dość ciekawym faktem jest to że ciała ketonowe utrzymują się na DO mimo spożycia większej ilości węglowodanów a nie powinno tak być.


Ciala ketonowe utrzymują sie tez ,przy zbyt duzej ilosci tlusczu.Sam to przerabialem.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 08:48   

lipon napisał/a:
Ciala ketonowe utrzymują sie tez ,przy zbyt duzej ilosci tlusczu.Sam to przerabialem.
Dokładnie, zwrócił na to uwagę Ponomarenko pisząc że nawet przy 120 g węglowodanów mogą wystąpić, jeżeli tłuszczu się nie zmniejszy, pisał to też pan Witold, że nadmiar tłuszczu jest szkodliwy. Doktor Kwaśniewski nigdy do tego się nie przyznał, a tylko zalecał zwiększyć 20 g węglowodanów. Ile szkód takie zalecenia przyniosły? Nie trzeba nikomu mówić.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 09:30   

To nie jest tak jak twierdzi Kwaśniewski że świat naukowy jest przeciwko diecie wysokotłuszczowej z małą ilością białka i węglowodanów. Wiele instytucji zrzeszonych w Harvard Medical System przeprowadziło badania między innymi nad dietą wysokotłuszczową z niską zawartością węglowodanów. Przyznają że duża ilość węglowodanów w diecie jest przyczyną chorób ale też za dużo tłuszczu działa dokładnie tak samo.
Nie jest tak jak twierdzą optymalni że cały świat naukowy jest nastawiany na dezorientowanie społeczeństw żeby ludzie nie odżywiali się prawidłowo. Są instytucje które w sposób obiektywny badają wpływ różnych diet na ludzkie życie i zdrowie. Wniosek płynie z nich taki że ani węglowodany ani tłuszcz w nadmiarze nie jest korzystny. Nie jest prawdą że nadmiar tłuszczu nie szkodzi. Pora włożyć tę tezę między bajki.
100 gramów węglowodanów na dobę jest ilością bezpieczną dla zdrowia i nie przyczynia się w żaden sposób do chorób jeśli będzie on w formie nie przetworzonej.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Lut 18, 2014 09:39, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 09:59   

abaszydze napisał/a:
Miałem polipa przewodu pokarmowego.
Jak widać z twoich linków nie tylko mnie zamuliła i otępiła DO, musi to być typowy objaw.
Mam pytanie do obrońców tłustej diety, bierzecie pod uwagę, że możecie wyrządzić krzywdę niejednemu człowiekowi?

Abaszydze, to identycznie jak u innych, dobrze że to piszesz i przestrzegasz chwała Ci za to, inni piszą podobnie:

„Ja nie mogłem dojść do takiego zdrowia, jakie mam obecnie, a stosowałem "najskuteczniejsze" diety świata, w tym DO. Już sama nazwa jakiegoś modelu odżywiania jest nieporozumieniem. To niefortunna pomyłka wszystkich wyznawców danej diety, która wydaje się być uniwersalna w celu leczenia wszystkich chorób oraz w zdrowiu również. Jest ona uniwersalna, ale tylko w maskowaniu faktycznego stanu zdrowia oraz w budowie zmumifikowanej atrapy zdrowia.”

„Kwaśniewski, gdyby nie dodał do swoich teorii dramatu desperackiego przeliczania B:T:W, to cały jego sztab i on sam, i cała ich filozofia - uznana zostałaby za plagiat. Nawet okazuje się, że PS (Prądy selektywne), również zostały stworzone pod kątem diety. Albo inaczej powiem: Najpierw należało nakarmić chorych dietą, aby wówczas kwalifikowali się na Prądy selektywne, czyli wniosek z tego taki, że gdyby nie rozpoczynali (niektórzy) przygody z dietą dochtóra, to nie musieliby brać prądów a może nawet - "bardziej" by nie zachorowali...”

„Analizując działalność Kwaśniewskiego, z reguły zmianie sposobu żywienia, towarzyszyły zabiegi przy użyciu prądów selektywnych. Analiza przypadków chorobowych pokazuje, że w dużej mierze, były to prądy typu PS. W obawie przed zjawiskiem zespołu "podkradania" energii, stosowano je na 4 kończyny, czyli na cały organizm. Efektem tego było wzmocnienie strony parasympatycznego układu wegetatywnego, a to z kolei przesuwało metabolizm w kierunku spalania tłuszczy (a może tłuszczów?). Z tego widać dzisiaj, że dr Kwaśniewski, zamiast dopasować dietę do metabolizmu - dopasował metabolizm swoich pacjentów do diety (nie wiadomo - czy świadomie, czy nie, ale wydaje mi się, że nieświadomie). Innymi słowy było to dopasowanie konia do chomąta. Ci pacjenci, którzy leczyli się tylko dietą z książek, bez udziału prądów - często w listach skarżyli się na brak poprawy zdrowia. Natomiast, po udaniu się do arkadii zdrowia i pobraniu serii prądów selektywnych na całe ciało - odnieśli pozytywną zmianę zdrowia.”
http://www.bioslone.pl/fo...g43794#msg43794

Wszystko potwierdza się to co pisze pan Witold w Optymal Story. Na diecie Kwaśniewskiego na początku jest tylko poprawa, a później równia pochyła i zrzucanie winy że osoba na tej diecie popełnia błędy. Twórca diety zapomniał że to on sam popełnił błędy.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 10:26   

Wychodząc , muszę swoje trzy grosze zostawic , bo...
nigdy nie udało mi sie zjeść wiecej tłuszczu niz organzim na to pozwala , bo on wie , ze tłuscem siem najada , a cała reszta zapycha.
Zapychajac sie mozna zjeść bochenek chleba 10 miesek zupy i byc nadal głodnym...
Ze swojego starego podwórka:
Uwielbiam rosoły - kiedys zjadałem dobry talerz makaronu i kilka dolewek rosołku - a na koniec kawał wołowiny z gara.
Do łóżka nie mogłem dojść po takim żarciu - i co????
Myslicie ze byłem najedzony?! - tak,ale zapchany na godzinę. Po tym czasie ladowałem w kuchni do poprawki.
NIE DA SIĘ WIĘCEJ TŁUSZCZU ZJEŚĆ NIZ POZWALA NA TO PRZEWÓD POKARMOWY-AMEN
(jeden potrzebuje 70-100 gram , inny 200-300- kto ma rację?! powiem wam - DR JAN KWAŚNIEWSKI MA RACJĘ. pod warunkiem , ze głowa jest na swoim miejscu)
Pozdrawiam i wymykam na dzialeczke , tak, pięknie na polku..
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 10:39   

Panie Seanor. 70-100 gram tłuszczu to rozsądna ilość. Tak jadają długowieczni więc jest Pan na dobrej drodze ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 11:15   

Jan Kwaśniewski po prostu za bardzo wziął sobie do serca słowa Alberta Einsteina "Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy." Tak może powiedzieć fizyk teoretyk ale nie lekarz czy dietetyk.
Miłego dnia :)
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 12:21   

samarytaninn napisał/a:
Innymi słowy było to dopasowanie konia do chomąta.
Prawie skulałem się ze śmiechu, czytając że Doktor Kwaśniewski dopasowywał konia do chomonta. Dobre :hah: :hah:
Generalnie cieszy to że ludzie przeglądają na oczy i nie dają się nabrać na dietę optymalną niszczącą zdrowie, kilka dni temu maniek669 też przejrzał na oczy. Jak widać brednie krótkie mają nogi i dopasowanie peruki do chomonta nie udało się. :hah:
Samarytaninie, jak coś znajdziesz to tu wstawiaj, niech ludzie widzą szkodliwość diety optymalnej i jak dopasowywano konia do chomonta :hah:
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 13:56   

seanor napisał/a:

Czyj ty jestes? - kiedyś pytano - dzis zapytam podobnie - czyj , bo polski pewnie nie , więc wynocha...

No cóż...wynika z tego, że obrońcy DO, na czele z Janem Kwaśniewskim, fanatycznie zaślepieni ideologią, za nic mają fakty i czyjeś zdrowie, ważniejsze jest własne, niepodrażnione ego.
W momencie kiedy wycofywałem się z DO poznałem osoby z kilkuletnim stażem, które również doszły do ściany i szukały ratunku. Wszystkie apatyczne, otępiałe, przykro było patrzeć.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 15:11   

seanor napisał/a:

NIE DA SIĘ WIĘCEJ TŁUSZCZU ZJEŚĆ NIZ POZWALA NA TO PRZEWÓD POKARMOWY-AMEN
No i mamy jasność. Panie Seanor, to świadczy, że nigdy Pan nie próbował być na żywieniu optymalnym, skoro Pan tak twierdzi. Skądinąd powtarza Pan moje stwierdzenie, ale dotyczące nadmiaru białka. Tłuszczu, węglowodanów ani alkoholu to prawo nie dotyczy.
JW
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 15:34   

Grzegorz Rec napisał/a:
Panie Seanor. 70-100 gram tłuszczu to rozsądna ilość. Tak jadają długowieczni więc jest Pan na dobrej drodze ;)


Kiedyś , gdy dr JK i jego wiedza była mi obca , kiedys gdy kosa załozona na ramię w drodze na łąkę ,a w drugiej posiłek na cały dzień(bo do domu daleko) i w którym byłoby tak chudziutko...
Mój dziadek(sybirak) , gdy nie było tłusto na talerzu , lądował ci on w różnych częściach izby(to pierwsze latające talerze jakie widziałem) , ale gdy tłustosci nie brakowało był w domu spokój. Nie wiedziałem wtedy o co chodziło - teraz wiem.To DR JK tak kazali... :viva:
Natomiast moja wyklepana kosa wylądowałaby w plecach każdemu szykującemu takie jadło(7-10 deko tłuscu)
Powiem tyle - nawet na myśl nie przyszłoby komukolwiek z domowników , aby tak głodzić kosiarza , zniwiarza itp

Staszic napisał znamienne słowa ujęte przy okazji http://jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=349

No cóż...

Zapewniam po raz kolejny i stawiam beczke okowity , ze tłuszczu przeholować sie nie da. Tak mogą prawić tylko WEGANIE...i insze kulinarne dziwadła , nie znajace smaku wytopionej słoniny.

Panie Mistrzu - ja nie powiedziałem , że wszystko co Pan sugeruje i podaje do wiadomości jest złe. Ja tez mam takie czy inne zastrzeżenia , ale mam glowę na swoim miejscu i z tego korzystam - pozdro.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 16:28   

Panie Seanor. Wiedząc że będę miał przed sobą ciężki dzień, smażę sobie rano jajecznice z ośmiu jaj na około 100 gramach boczku. Gdybym chciał tę jajecznice zrobić w optymalnych proporcjach musiał bym dodać 180 gramów tłuszczu. Gdyby mi uderzyło na dekiel to może dorzucił bym na patelnię kostkę masła lub smalcu ale nie straciłem jeszcze instynktu samozachowawczego.
Samo tylko śniadanie przekracza ilość białka która jest zalecana na DO. Ale pamiętam że kiedy rozmawialiśmy o białku podniósł Pan krzyk że za dużo białka to źle. Wypróbowałem już wiele proporcji BTW. Najlepiej jest jeśli BT jest 1:1,2-1,5 inaczej umysł jest ciężki i ciało też bez względu na to jak wysokiej jakości jest to tłuszcz i białko. Węglowodanów nie jem wcale w pierwszym posiłku choć bywa że robię odstępstwa od tego.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Lut 18, 2014 16:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 16:43   

To co Pan głosi Panie Seanor to jest po prostu propaganda optymalna. Jeśli ktoś postanowi zjeść 25 gram białka to żeby miało to optymalne ręce i nogi musiał by do tego dodać pół kostki smalcu lub masła albo wytopić blisko 100 gram tłuszczu ze słoniny. To jest jakaś paranoja. Udzieliło się Panu magiczne myślenie Jana Kwaśniewskiego. Piszę to bez złośliwości.
_________________
Incurably Himself
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 16:45   

Panie Grzesiu , ale mnie Pan ubawił - będę miał dobrą noc :viva:
A teraz muszę klawiaturę oddać Seanowi(Szonowi-jak kto woli)

(ps. a matmy to u was nie było? , czy nie był Pan na tej lekcji?)
pozdro
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 17:01   

Przypomnę Panu Panie Seanor że stosując żywienie optymalne osiągnął Pan prawidłową czynność umysłu i to owa prawidłowa czynność umysłu podpowiadała Panu że białaczka nie jest chorobą.
Drugi optymalny na tym forum Kangur wymyślił sobie przełom kwasicowy jako metodę na długowieczność. Chce przyspieszyć przyswajanie dwutlenku węgla przez swoje komórki i czerpać energię z fotosyntezy. To są jakieś jaja.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 17:06   

Oni wszyscy posłuchali się Doktora że tłuszczem nie idzie się przejeść, proporcje trzymali, bo to warunek żeby być na diecie optymalnej i na zdrowie im to nie wyszło:
http://www.dobradieta.pl/...p=225091#225091
http://www.dobradieta.pl/...p=225558#225558
http://www.dobradieta.pl/...p=226966#226966
http://www.dobradieta.pl/...p=233441#233441
http://www.dobradieta.pl/...p=227046#227046
http://www.dobradieta.pl/...p=230567#230567

To się nazywa dopasowywanie przez Doktora konia do chomąta, lub peruki do chomąta. :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 17:31   

Cooler. Najlepsza wypowiedź z tych linków była tej kobiety, która pisała że dostarcza sobie 50 gramów białka bo zjada 50 gramów kolagenu :hah:
Witold Jarmołowicz też był świetny pisząc że 35 gramów białka zjada większe niemowlę.
Widzę że się tu kiedyś działo. Nie mam aż tyle czasu żeby przejrzeć całe forum więc takie linki są bezcenne ;]

A tak już na poważnie. Jeśli ludzie o wadze 80 kg na diecie optymalnej zjadają 35 gramów białka to wypada średnio po niecałe 12 gramów na posiłek. Przebiałczenie jak nic :hah:
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Lut 18, 2014 17:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 17:50   

Kurdeee , muszę se kupic kompa , ale młody cwiczy matme z ojcem więc pewnie ostatnie stukanie dzisiaj zdążę wykonać.
Otóż ktos tu wczesniej napisał , ze nawet dr JK uznaje białaczke za chorobę. Wiem to , tylko - kto powiedział ze dr Jan Kwasniewski jest doskonały?
Ręka w górę.
Jeśli spojrzysz okiem medyka i tzw nałuki mozna tak skwitować. Proponuje jednak spojrzec na choroby ogólnie a bialaczkę szczególności , okiem kowala , mechanika , czy chłopa , tego "na chłopski rozum" , których dzis nie uswiadczysz..
Daje przykład:
Biore np czterech zdrowych pełnej krwi byczków Fernando z Czerwonych Gitar - są chętni to ręka w górę. Zamykam w super komfortowych warunkach(mogą być dziewczyny do towarzystwa) i...
pierwszy postanawia sie opic jak bydle bo...nie ma umiaru-rzyganku nie ma końca. Na drugi dzień: wygląda jak z krzyża zdjęty- znacie to powiedzenie. Ale boimy sie o gościa i robimy morfologię- wiecie co wyjdzie? - nie , to zgadnijcie...Kilkakrotna taka powtórka i...bialaczka gotowa - leki zrobia resztę!
Przypadek drugi - tego gościa nieco podduszamy , wentylacja , klima , smog powodując niedotlenienie - po krótkim czasie robimy morfologie i... rozwalona , może nie cała , ale wstep jest jesli kilkakrotnie z rzedu to nastapi- leki dokonaja reszty
Trójka lubi slodkości a szczególnie soki , aroniowy najbardziej bo to zdrowe , a powera rajcuje codziennie tigerami i innymi tego typu wynalazkami , piwem też - po krótkim czasie robimy to samo - toczenia krwi prawie nie unikniesz - leki dokonają reszty
czwórkę zarazamy robakami - ten gosci najdłużej w inkubatorze , ale majac codziennie inszą dziołchę nie nudzi się - tym razem efekt jest podobny
Mozna jeszcze kilka przykladów dołozyc , tylko po co , jak białaczka...choroba jest....

OTÓŻ NIE JEST - PRZED CHEMIĄ!!!!(przekonacie siem ;) )
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 18:24   

seanor napisał/a:
Otóż ktos tu wczesniej napisał , ze nawet dr JK uznaje białaczke za chorobę. Wiem to , tylko - kto powiedział ze dr Jan Kwasniewski jest doskonały?
Ręka w górę.
To optymalni tak uważają, że jest wszystkowiedzący, nieomylny i chyba Doktor siebie właśnie za takiego też uważa, gdyż jak dawniej pisał pan Jarmołowicz, Doktor uważa że nie należy dalej się edukować, bo on „wszystko” odkrył i więcej nic nie trzeba.
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 18:29   

Grzegorz Rec napisał/a:
Cooler. Najlepsza wypowiedź z tych linków była tej kobiety, która pisała że dostarcza sobie 50 gramów białka bo zjada 50 gramów kolagenu :hah:
Witold Jarmołowicz też był świetny pisząc że 35 gramów białka zjada większe niemowlę.
Widzę że się tu kiedyś działo. Nie mam aż tyle czasu żeby przejrzeć całe forum więc takie linki są bezcenne ;]

A tak już na poważnie. Jeśli ludzie o wadze 80 kg na diecie optymalnej zjadają 35 gramów białka to wypada średnio po niecałe 12 gramów na posiłek. Przebiałczenie jak nic :hah:

Zjadają dokładnie z zaleceniami i ostrzeżeniami przed przebiałczeniem czyli "koń został dopasowany do chomąta". O tym białku kolagenowym też Doktor tak dopasował "konia do chomąta" :hah: :hah: że ludzie chorzy jeszcze bardziej sobie zdrowie zniszczyli, tutaj przykład: http://www.dobradieta.pl/...p=226030#226030
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 18:33   

seanor napisał/a:

Jeśli spojrzysz okiem medyka i tzw nałuki mozna tak skwitować. Proponuje jednak spojrzec na choroby ogólnie a bialaczkę szczególności , okiem kowala , mechanika , czy chłopa , tego "na chłopski rozum" , których dzis nie uswiadczysz..
Daje przykład:
Biore np czterech zdrowych pełnej krwi byczków Fernando z Czerwonych Gitar - są chętni to ręka w górę. Zamykam w super komfortowych warunkach(mogą być dziewczyny do towarzystwa) i...
pierwszy postanawia sie opic jak bydle bo...nie ma umiaru-rzyganku nie ma końca. Na drugi dzień: wygląda jak z krzyża zdjęty- znacie to powiedzenie. Ale boimy sie o gościa i robimy morfologię- wiecie co wyjdzie? - nie , to zgadnijcie...Kilkakrotna taka powtórka i...bialaczka gotowa - leki zrobia resztę!
Przypadek drugi - tego gościa nieco podduszamy , wentylacja , klima , smog powodując niedotlenienie - po krótkim czasie robimy morfologie i... rozwalona , może nie cała , ale wstep jest jesli kilkakrotnie z rzedu to nastapi- leki dokonaja reszty
Trójka lubi slodkości a szczególnie soki , aroniowy najbardziej bo to zdrowe , a powera rajcuje codziennie tigerami i innymi tego typu wynalazkami , piwem też - po krótkim czasie robimy to samo - toczenia krwi prawie nie unikniesz - leki dokonają reszty
czwórkę zarazamy robakami - ten gosci najdłużej w inkubatorze , ale majac codziennie inszą dziołchę nie nudzi się - tym razem efekt jest podobny
Mozna jeszcze kilka przykladów dołozyc , tylko po co , jak białaczka...choroba jest....

OTÓŻ NIE JEST - PRZED CHEMIĄ!!!!(przekonacie siem ;) )

Chciałabym, żebyś mi dokładnie napisał na czym polegaja te zmiany w krwi w tych przypadkach które opisałes, tylko nie pisz ze dostają białaczki, tylko napisz dokładnie co to sie dzieje w tej krwi , co tam mozna wykryc ....
 
     
samarytaninn 

Dołączył: 04 Gru 2013
Posty: 575
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 19:57   

abaszydze napisał/a:
No cóż...wynika z tego, że obrońcy DO, na czele z Janem Kwaśniewskim, fanatycznie zaślepieni ideologią, za nic mają fakty i czyjeś zdrowie, ważniejsze jest własne, niepodrażnione ego.
W momencie kiedy wycofywałem się z DO poznałem osoby z kilkuletnim stażem, które również doszły do ściany i szukały ratunku. Wszystkie apatyczne, otępiałe, przykro było patrzeć.

Jest dokładnie jak piszesz Abaszydze. Ja nie popieram Słoneckiego ale zobaczcie co on pisze:
„Ja mogę dodać od siebie, o czym już wielokrotnie pisałem przy rozmaitych okazjach, że trafiają do mnie optymalni z wieloletnim stażem i zrujnowanym zdrowiem, choć na początku wszystko wyglądało bardzo zachęcająco.” http://www.bioslone.pl/fo...74476#msg174476

To tylko pokazuje w jakim fatalnym stanie zdrowia są osoby będące na diecie Kwaśniewskiego, skoro już szukają ratunku u bioenergoterapeuty. To też pokazuje całkowity brak zaufania nawet do lekarzy optymalnych, i Arkadii Optymalnych skoro osoby stosujące dietę Kwaśniewskiego, idą po pomoc do bioenergoterapeuty.
Kolejny raz potwierdza się to co pisze Pan Witold. Na diecie Kwaśniewskiego dobrze jest na początku, później już tylko stopniowa utrata zdrowia z finałem choroby nowotworowej. Smutne ale prawdziwe. To doskonale wszystko tłumaczy dlaczego Kwaśniewski w ostatnich latach wycofał się z publicznego promowania swojej diety, i tłumaczenie takiego stanu rzeczy wiekiem doktora jest zwykłym ściemnianiem.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 18, 2014 21:28   

Samarytanin. Oczywiście że tłumaczenie wiekiem braku aktywności twórcy ŻO to ściema. Lutz był aktywny do końca swoich dni.
O tym o czym piszesz można było przeczytać już 10 lat temu w książce Ponomarenki.
Najsmutniejsze jest to że przez to wszystko ci którzy chcą propagować w polsce żywienie niskowęglowodanowe będę musieli startować od zera. Dużo czasu jeszcze upłynie zanim low carb zacznie być kojarzony nie tylko z Kwaśniewskim.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 07:03   

Panie Seanor. Wszystkie sytuacje, które Pan wymienił nie przyczyniły by się do żadnych większych zmian w morfologii krwi a przynajmniej nie do takich które mogły by budzić niepokój. Nawet poziom glukozy byłby w normie. Być może połączenie wódy, seksu i pasożytów mogło by wywołać zapaść ale to już inną bajka.
_________________
Incurably Himself
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 07:11   

Molka napisał/a:
seanor napisał/a:

Jeśli spojrzysz okiem medyka i tzw nałuki mozna tak skwitować. Proponuje jednak spojrzec na choroby ogólnie a bialaczkę szczególności , okiem kowala , mechanika , czy chłopa , tego "na chłopski rozum" , których dzis nie uswiadczysz..
Daje przykład:
Biore np czterech zdrowych pełnej krwi byczków Fernando z Czerwonych Gitar - są chętni to ręka w górę. Zamykam w super komfortowych warunkach(mogą być dziewczyny do towarzystwa) i...
pierwszy postanawia sie opic jak bydle bo...nie ma umiaru-rzyganku nie ma końca. Na drugi dzień: wygląda jak z krzyża zdjęty- znacie to powiedzenie. Ale boimy sie o gościa i robimy morfologię- wiecie co wyjdzie? - nie , to zgadnijcie...Kilkakrotna taka powtórka i...bialaczka gotowa - leki zrobia resztę!
Przypadek drugi - tego gościa nieco podduszamy , wentylacja , klima , smog powodując niedotlenienie - po krótkim czasie robimy morfologie i... rozwalona , może nie cała , ale wstep jest jesli kilkakrotnie z rzedu to nastapi- leki dokonaja reszty
Trójka lubi slodkości a szczególnie soki , aroniowy najbardziej bo to zdrowe , a powera rajcuje codziennie tigerami i innymi tego typu wynalazkami , piwem też - po krótkim czasie robimy to samo - toczenia krwi prawie nie unikniesz - leki dokonają reszty
czwórkę zarazamy robakami - ten gosci najdłużej w inkubatorze , ale majac codziennie inszą dziołchę nie nudzi się - tym razem efekt jest podobny
Mozna jeszcze kilka przykladów dołozyc , tylko po co , jak białaczka...choroba jest....

OTÓŻ NIE JEST - PRZED CHEMIĄ!!!!(przekonacie siem ;) )

Chciałabym, żebyś mi dokładnie napisał na czym polegaja te zmiany w krwi w tych przypadkach które opisałes, tylko nie pisz ze dostają białaczki, tylko napisz dokładnie co to sie dzieje w tej krwi , co tam mozna wykryc ....




Wiesz co Molka... zapomnialem...ale jest mozliwość natychmiastowego doznania czegos podobnego.
Bądź od zaraz "szóstką". Pędź zatem do fabryki chorób i kup sobie koniecznie coś przeterminowanego , może byc dorsz wędzony z lekką pleśniawką - dobry bo chudy , zjedz na sniadanie i popij wodą z kranu. Musisz po prostu siem zatruć. Przygotuj wczesniej kibelek , aby wolnoscią Ci słuzył i...oddawaj to co połknełas , najlepiej przez kilka dni. Potem zaś laboratorium mile wskazane i dowiesz sie prawdy.
Mozna być również "siódemką" - wystarczy zjeść rybe zarazoną rybną bakterią(kristan wie jak sie nazywa) , najszybciej to idzie , gdy ma sie wrzody zołądka(to pikus przecie) i po m-cu/dwóch jests bladziudka , więc laboratorium wskazane - reszte dowiesz się na miejscu...
Mozna byc również "ósemką" , ale najlepiej latem i to nad jeziorem zarazonym również tą samą bakterią(nie jest to trudne). Wystarczy tylko rozwalic sobie nogę w wodzie bo jakis kretyn wyrzucił butelkę po piwie. Kto by na to zwracał uwage , ale po takim samym czasie idziemy do laboratorium i...wszystko jasne.
W każdym powyższym przypadku leki dopełnią reszty.
Taki przesył mam od swojego Przyjaciela - nic więcej nie wiem , chociaż chetnie na te tematy rozmawiamy..
Kiedys ogladałem Cejrowskiego i pokazał gdzieś tam w swiecie chatę wybudowana na trzech filarach(brakowało miejsca czy jakos tak).
Wyobraźmy sobie , ze te trzy filary mają nazwy - jeden to WBC , drugi RBC , a trzeci PLT. Kłoda płynąca rzeką zawadziła o jeden z nich - proszę uruchomic wyobrażnie...

Panie Rec...lepiej jest nic nie wiedzieć , niz wiedzieć źle... to taka przyjacielska rada.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 08:39   

Panie Seanor. Wszedł Pan na temat bardzo rozległy a chce go Pan ująć w kilku zdaniach. Wysiłek, stres, stan zapalny, wiek, oparzenie, pryszcz na tyłku i setki innych rzeczy mogą spowodować to że morfologia nie będzie wzorcowa. Interpretacji tych wyników dokonuje lekarz na podstawie wywiadu, danych w kartotece pacjenta.
Sugeruje Pan że lekarze są tak tępi że nie potrafią wyciągać logicznych wniosków.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 08:50   

Cytat:
Przewlekła białaczka szpikowa została opisana w 1845 roku przez Rudolfa Virchowa (1821-1902) i był to pierwszy w historii opis choroby nowotworowej szpiku kostnego - białaczki. Początkowo Virchow sądził, że ma do czynienia z ciężką infekcją bakteryjną, manifestującą się olbrzymią liczbą leukocytów we krwi obwodowej. Ponieważ krew opisywanego przez niego pacjenta miała białawy odcień, nazwał tę chorobę mianem "białaczki".
Jest rzeczą oczywistą, że infekcje zwiększają ilość leukocytów, bo taka jest ich rola. Leukocyty są przeznaczone do walki z inwazją mikroorganizmów. To żadne przełomowe odkrycie. O tym uczą dziatwę szkolną w liceach.
Problemem jest utrzymujący się stale dziesięciokrotny wzrost leukocytów, który można wywołać np. promieniami Roentgena, prowadzący do przedwczesnej śmierci. Negowanie, że jest to rodzaj nowotworu, to kolejny przykład niczym nie uzasadnionej magicznej wiary.
To tak, jak by twierdzić, że SM jest powodowane wyłącznie przez boreliozę.
Natomiast można i trzeba krytycznie weryfikować obecne sposoby leczenia białaczki i w ogóle nowotworów, ale to inna sprawa. No i należy wnikliwie weryfikować, czy białaczka została prawidłowo zdiagnozowana, czy przypadkiem diagnoza nie wynika z braku pacjentów i posiadania przyznanych funduszy na chemioterapię.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 09:05   

Panie Witoldzie. Naginanie wyników badań pod zapotrzebowanie na poszczególne zabiegi jest nagminne nie tylko w polsce ale i na całym świecie. Nie dotyczy to tylko białaczki ale też wielu innych chorób.
Kwestia tylko co z tym fantem robić. Jaką jest alternatywa o ile taka istnieje. Jest bardzo wielu ludzi u których zdiagnozowano białaczkę ale nie poddali się leczeniu przewidzianemu przez oficjalną medycynę a mimo to żyją już kilkadziesiąt lat. To nie jest żadna nowość.
Seanor poruszył temat istotny i jak mniemam sugeruje że dieta optymalna może być taką alternatywą. Wyobraźnia to piękna rzecz ale jest przydatna wtedy gdyby chciał założyć polski odpowiednik Buena Vista Social Club w wersji optymalnej.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Lut 19, 2014 09:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 09:28   

Cenię i to bardzo mądrość wynikającą z życiowego doświadczenia, która przychodzi wraz z wiekiem.
Zawsze zakładam że ktoś może mieć rację. Ale teoria nie zawsze wystarcza.
Załóżmy że Seanor ma rację i dieta zbliżona do DO opierająca się na rozsądnych proporcjach może być pomocna w tym aby utrzymać dobre zdrowie.
Załóżmy że Kangur ma rację i że przesunięcie równowagi kwasowo-zasadowej w stronę kwasów spowoduje przyswajanie większej ilości dwutlenku węgla i zwiększy zapotrzebowanie na azot. Teoretycznie powinno to ułatwić organizmowi tworzenie prostych białek co usprawniło by biosyntezę.
Ale to tylko teorie które trzeba by było sprawdzić.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 10:20   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Problemem jest utrzymujący się stale dziesięciokrotny wzrost leukocytów, który można wywołać np. promieniami Roentgena, prowadzący do przedwczesnej śmierci. Negowanie, że jest to rodzaj nowotworu, to kolejny przykład niczym nie uzasadnionej magicznej wiary.
To tak, jak by twierdzić, że SM jest powodowane wyłącznie przez boreliozę.
Natomiast można i trzeba krytycznie weryfikować obecne sposoby leczenia białaczki i w ogóle nowotworów, ale to inna sprawa. No i należy wnikliwie weryfikować, czy białaczka została prawidłowo zdiagnozowana
Dokładnie jest jak Pan pisze. Ja nie będę się rozpisywał dokładnie czym i jak poważną chorobą jest białaczka, gdyż sporo informacji jest w internecie. Ale negowanie jej jako choroby nowotworowej jest kolejnym wymysłem optymalnych. Oczywiście można dyskutować czy diagnoza jest właściwa i czy leczenie właściwe. Ale negowanie całkowicie białaczki jako choroby i nazywanie tego wymysłem medycyny jest po prostu śmieszne, wręcz groteskowe identycznie jak Doktor Kwaśniewski z zakodowaną informacja do Prezydenta USA.
Pozostaje pytanie dlaczego tak robią optymalni? czy tak działa na nich dieta optymalna? Czy w wyniku zachorowań optymalnych na nowotwory, próbują całkowicie kwestionować że nie istnieje coś takiego jak białaczka czyli nowotwór?
Jak widać optymalni próbują za Doktorem dopasowywać konia do chomąta po raz kolejny.
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 11:04   

Nie wiem o co chodzi z tym chomontem . ale to dziecinada dla mnie - wprost piakownica.Pomijam zatem ten temat.
Dobrym porównaniem organizmu człowieka , pod warunkiem ze się nim jest , do panstwa dobrze , lub źle rzadzonego.
Pamiętam z historii , jak w takim przykrym wypadku , wodzowie nadziewali kosy na sztorc , aby zwiekszyc liczebność wojska i kazali prać wroga.
Odpowiednikiem są WBC i to nie nowina. Po załatwieniu wroga armia wraca do domu , WBC również.
Ale co powiecie , gdy filar wspomianej chatki o nazwie WBC jest nienaruszony , czy to też "białaczka" , którą dr JK uznaje za chorobę - ja prosty chłop z Wólki N. - NIE!!! :] , pod warunkiem jednak , że ta wspaniała maszyna ciałem zwana nie została poczęstowana chemioterapią - wtedy tak - jest białaczką!!!
No ....jasne...dowody? komu?- Tu nie ma takich :shoot:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 11:32   

Ciekawe pytanie Panie Seanor. Uwielbiam ludzi którzy bronią swoich przekonań. Jak powiedział jeden z mądrych duchownych którego nazwiska nie pamiętam - nie należy bać się zimnej ani gorącej wody, należy bać się tej letniej. To odnosiło się do tego że coraz wiecej ludzi w polsce jest biernych, bez wyrazu, bezwolnych.
Hannibal mnie ostatnio zaszachował. Na moje teorie o wieprzowinię wrzucił link o okinawie i jest szach. Nie wiem jak się do tego odnieść ale to jeszcze nie mat ;)
Optymalni walczą ale coraz wiecej z nich wraca nie z tarczą a na tarczy. To znaczy że wypadało by wprowadzić wiele korekt do Żywienia Optymalnego.

Aha. Panie Seanor. Trzeba by znaleźć jakiś przykład w którym występuje sytuacja którą Pan opisał. Inaczej wyjdą z tego ogólniki czyli wszystko i nic.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Lut 19, 2014 11:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 13:06   

Grzegorz Rec napisał/a:
Optymalni walczą ale coraz wiecej z nich wraca nie z tarczą a na tarczy. To znaczy że wypadało by wprowadzić wiele korekt do Żywienia Optymalnego.
Dokładnie, tym bardziej że wiadomo na ilu wymyślonych teoriach opiera się dieta optymalna i jakie są tego efekty wiadomo po dziś dzień. Trzeba korzystać z wiedzy ludzi poważnych jak Lutz, Ponomarenko, czy metoda 4s.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 13:44   

Cooler. Cały dowcip polega na tym że nie ma optymalnego z długoletnim stażem który stosując żywienie optymalne uniknął by chorób. Nie mogę już zliczyć ile powodów tego stanu rzeczy podają optymalni. Za wszystkie problemy zdrowotne można obwiniać wszystko tylko nie DO. Albo candida, albo ph, albo nie trzymanie się złotej proporcji. Przyczyny mnożą się jak króliki choć w 99 procentach jest nią żywienie optymalne. Szukają jak pan hilary okularów które miał na własnym nosie. Robi się już z tego parada absurdów.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 15:43   

Grzegorz Rec napisał/a:
Za wszystkie problemy zdrowotne można obwiniać wszystko tylko nie DO.
Dokładnie, a później stek wywodów optymalnych:
- na coś trzeba zachorować
- na coś trzeba umrzeć
- to lambile
- to przebiałczenie, bo przecież białko trzeba obniżyć
- nie był na diecie, tylko mówi że był, na pewno coś podjadał
- nie przestrzegali proporcji, a powinni ich przestrzegać bo po to są one
- zbyt dokładnie przestrzegali proporcji, bo trzeba jeść do syta
- nikt zdrowy nie przechodzi na dietę optymalną
- gdyby nie przeszedł na dietę optymalną już dawno by nie żył (choć ludzie umierają w sile wieku)
- choroba rozwinęła się przed przejściem na dietę optymalną
- na innych dietach też ludzie chorują
- nie uzupełniali węglowodanów witaminą B17
- czytali inne książki, a powinni czytać tylko Doktora, tam wszystko jest napisane
- białaczka nie jest żadną chorobą

Tak optymalni dopasowują konia do chomąta :hah: :hah: :hah:
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 15:57   

Bardzo ładne tłumaczenia, ale dlaczego mnie po zarzuceniu DO powoli się poprawia stan zdrowia i umysłu?
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 18:13   

seanor napisał/a:

Wiesz co Molka... zapomnialem....

No właśnie, zapomniałem? czy nie mam zielonego pojęcia?

Podstawowa rzecz, nie stawia sie diagnozy - białaczka na podstawie badania morfologii krwi, owszem, jest to badanie pierwszego rzutu, orientacyjne, które ukierunkuje nas na dalsze , dogłębniejsze badania. To że np. leukocyty (białe krwinki) sa podwyższone nie musi świadczyc o białaczce, jest mnóstwo przyczyn gdzie leukocyty mogą byc podwyższone, oprócz infekcji zwykły uraz fizyczny, czy nawet wysiłek fizyczny a nawet ciąża mogą dawac zmiany.

W przypadku białaczki w zależnosci od tego czy jest ostra czy przewlekła obserwujemy pewne nieprawidłowości w krwi.

Bardzo ogólnie:
W ostrych generalnie obserwujemy w początkowej fazie zarówno formy dojrzałe jak i młode tzw. blasty które normalnie występują tylko u zdrowych w szpiku. Leukocyty sa przeważnie podniesione ale mogą byc również w normie a nawet obniżone. W zależności czy mamy do czynienia z ostra białaczka limfatyczna czy szpikowa, obserwujemy rozrost lini szpikowej limfoblastycznej bądź mieloblastycznej. Nacieczeniu ulegają również narzady.

W przewlekłych bialaczkach w pierwszej fazie obserwujemy bardzo wysokie tzw. hiperleukocytozy a formy młode tzw. blasty występują w późniejszych fazach. Co jest tez charakterystyczne, ze w narządach głównie śledzionie dochodzi do hemopoezy ( dojrzewanie młodych form - u zdrowych nie ma miejsca taki proces) która ulega znacznemu powiększeniu.


Poza tym bardzo ważny symptom w białaczkach limfatycznych to węzły chłonne. Takim niepokojącym sygnałem są węzły niebolesne i nieruchome (czyli nie można ich przesuwac w przeciwieństwie do infekcyjnych, które dodatkowo sa bolesne).

Podstawowa sprawa to badanie szpiku, bez tego badania nie można postawic prawidłowej diagnozy jeśli chodzi o białaczkę, bo to jest choroba szpiku a nie samej krwi. Tam dochodzi do zmian które rzutujaą na zmiany juz na obwodzie czyli w krwi.W szpikowej uszkodzeniu ulega linia mieloblastyczna, a w limfatycznej linia limfoblastyczna.


Proszę Cie, nie pisz, ze podniesione leukocyty w krwi nawet potwierdzone kilkukrotnie są powodem wdrażania przez medyków leczenia przeciwnowotworowego diagnozując jako białaczke.
Wybujałą wyobraźnie można przełożyc na inne formy przekazu, np.malowanie obrazów czy układanie bukietów kwiatowych, niekoniecznie na pisanie postów o treści porównywalnej obrazowo np. z wymiocinami. :)
Ostatnio zmieniony przez Molka Śro Lut 19, 2014 18:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 19, 2014 19:59   

No Molka. Pokazałaś pazurki a przy tym wyjaśniłaś wszystko tak żeby nie dać wiecej Seanorowi możliwości spekulacji ;) Jeśli po takim wykładzie Seanor nadal będzie twierdził że białaczka to nie choroba i można ją pokonać siłą woli to będzie pierwszym optymalnym który posiadł prawidłową czynność umysłu w czystej postaci ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Czw Lut 20, 2014 08:05   

vvv napisał/a:
seanor napisał/a:
optymalni , którym poświęcił kilkanaście lat swojego życia i swojego doświadczenia olali go diametralnie , pochowali się jak szczury, piszcząc w ciasnocie podczas ucieczki.
W tak trudnej dla mnie chwili , pozostałeś tylko ty , drogi Robercie - powiedział kiedyś.
Po pierwsze poznał On prawdziwego przyjaciela, bo prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

Po drugie poznał co to są wampiry energetyczne i nawet nie musi się od nich opędzać bo same odeszły.

Po trzecie, Pani Krystyna nie odeszła tylko zgodziła się, bardzo niechętnie, na większy dystans, czasowe utrudnienie komunikacji, które umożliwi obojgu duszom poznanie prawd niezbędnych do rozwoju, a które dotychczas były ukryte w rutynie codzienności.

Po czwarte, niech Pan Stanisław czuje się obserwowany by tym lepiej działał w duchu wartości, które dzieli z towarzyszką jego doli i niedoli, by na końcu czasu mogli się razem pośmiać z iluzji w jakiej na Ziemi wspólnie uczestniczyli - było ciężko, ale daliśmy radę.

Po piąte, niech Pan Stanisław popatrzy wokoło, kogo i jak może wesprzeć czy zdrowotnie czy psychicznie, nie ma lepszego źródła wsparcia niż oferowanie wsparcia.


Prosił mnie mój Przyjaciel , aby podziekować wszystkim , którzy wspierali go i wspieraja nadal w tak ciężkiej dla niego chwili , szczególnie słowa cytowane wyżej są dla niego wielka podporą - dzieki kolego.

Molka , wiesz co - pisalem juz ze nie interesuje mnie UCZONY TRUP MYSLI , czyli tzw nałuka.
Pisałem też jakim okiem nalezy popatrzec na niektóre sprawy i jest to o wiele prostsze niz nam sie wydaje. Słyszałas coś o żelazie , kwasie foliowym i b12 - w kurczaczkach i zieleninie na próżno szukać , chyba ze w szpinaku ;)
Wystarczy nasycac sie naszym powszednim , aby to wszystko szlak trafił...
Tyle - reszta nieco później , ale nie ...moja...
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lut 20, 2014 08:20   

seanor napisał/a:
słowa cytowane wyżej są dla niego wielka podporą

A dziękuję i na zdrowie.

A ja sobie czytam Kodeks Cywilny, każdy powinien przeczytać, taki spokój z niego bije i to stara księga (starsza ode mnie) i można odnaleźć w nim źródła ludowych mądrości i odeprzeć niektóre absurdy biurokratów ich własną bronią.

Na przykład kto liczy na znaleźne jest łosiem, żądanie wypłaty znaleźnego należy zgłosić najpóźniej w chwili wydania rzeczy, a że chwila jest krótka, lepiej przed użyć formułki "jeśli to należy do ciebie i cieszysz się z odzyskania to proszę o wypłatę znaleźnego", gdy się rzecz poda roztargnionemu do obejrzenia, może być o chwilę za późno.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Lut 20, 2014 08:28, w całości zmieniany 7 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Lut 20, 2014 09:45   

seanor napisał/a:
Molka , wiesz co - pisalem juz ze nie interesuje mnie UCZONY TRUP MYSLI , czyli tzw nałuka. Pisałem też jakim okiem nalezy popatrzec na niektóre sprawy i jest to o wiele prostsze niz nam sie wydaje.
Seanorze, na czymś trzeba się opierać głosząc jakieś teorie, a nie na swoich przypuszczeniach i wymysłach. To co napisała Molka jest w pełni zgodne z nauką, z która możesz się nie zgadzać ale tak jest. Póki co to co napisałeś odnośnie białaczki nie ma żadnego potwierdzenia w nauce, ale jest to silne dopasowywanie „konia do chomąta” z klasycznym wywodem który też cytuje Doktor Kwaśniewski „UCZONY TRUP MYSLI , czyli tzw nałuka.”
Jak już pisałem wcześniej nauka i medycyna w wielu chorobach potrafią przedłużyć życie choremu. Przykładem są tu leki na nadciśnienie, każ je odstawić, chorym to gwarantuję że zakłady pogrzebowe przez miesiące by nie wyrobiły z trupami. Oczywiście można dyskutować czy zamiast leków nie warto stosować odpowiedniego żywienia, ale gwarantuję Ci że gdyby lekarz zalecił choremu jakąś dietę zamiast leków, 99% chorych by mu odpowiedziało „daj pan spokój z dietami, ja lubię sobie zjeść, a leki są wygodniejsze”. Więc jakby nie patrzeć leki na nadciśnienie w pewnym stopniu przedłużają życie i umożliwiają w miarę normalne funkcjonowanie.
To nie jest tak że nauka nie wie nic, że są tam same cepy nie mające pojęcia o niczym. Ile szkód w zdrowiu narobiły powymyślane teorie w diecie optymalnej widzimy do dnia dzisiejszego. Kontynuacja tej drogi wydaje się całkowicie zbędna.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 20, 2014 10:04   

Dieta Optymalna umiera śmiercią naturalną. Myślę że zaczęła obumierać już 10 lat temu.
Jako człowiek rozsądny nie zaprzeczy Pan temu Panie Seanor.
Nie zniszczyli jej przeciwnicy żywienia optymalnego ale po prostu się nie sprawdziła.
Żywienie niskowęglowodanowe zaczyna być zauważane w wielu krajach na świecie jako sposób na powrót do społeczeństw gdzie choroby były rzadkością a nie normą. Tyle tylko że tam bazuje się na sprawdzonym low carb a nie na absurdalnych ilościach tłuszczu.
Moim zdaniem Kwaśniewski wyrządził wiecej szkody niż pożytku tym że zajął się tematem żywienia niskowęglowodanowego. Mógł to zrobić ktoś inny a wtedy low carb nie było by kojarzone w polsce z chorobami na DO.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Lut 20, 2014 10:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Lut 20, 2014 12:44   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nie zniszczyli jej przeciwnicy żywienia optymalnego ale po prostu się nie sprawdziła.
Gorzej, bo zniszczyli ją fanatyczni zwolennicy. Przeciwnicy nawet nie zdążyli jej zauważyć.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 20, 2014 14:55   

Jonasz Kofta napisał "Czy na świecie dużo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, w.k.u.r.w.i.e.n.i ?"
Z młodych gniewnych optymalnych po części wyrośli starzy w.k.u.r.w.i.e.n.i, którzy bronią idei żywienia optymalnego. Pytanie jest jednak takie czy robią to bo nadal wierzą w to co wierzyli kiedyś ?
Gdyby nie mieli wątpliwości co do wiarygodności tego co głosił Kwaśniewski to nie było by ich tutaj.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Lut 20, 2014 14:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Czw Lut 20, 2014 16:00   

Grzegorz Rec napisał/a:
Z młodych gniewnych optymalnych po części wyrośli starzy w.k.u.r.w.i.e.n.i, którzy bronią idei żywienia optymalnego. Pytanie jest jednak takie czy robią to bo nadal wierzą w to co wierzyli kiedyś ?

To prawda, szkoda tylko ludzi którzy stracili zdrowie na diecie optymalnej, a nawet życie.
Grzegorz Rec napisał/a:
Gdyby nie mieli wątpliwości co do wiarygodności tego co głosił Kwaśniewski to nie było by ich tutaj.
Dokładnie, nawet synuś już mówi Doktorkowi że nie da się dopasować "konia do chomąta" odnośnie odrastania włosów na diecie optymalnej: :hah: :hah: :hah: http://www.dobradieta.pl/...p=230500#230500
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 20, 2014 16:20   

Cooler. Na temat Tomasza Kwaśniewskiego wolał bym się nie wypowiadać bo mogły by mi się wymknąć bardzo obraźliwe słowa.
Temu panu polecam żeby dokładnie przeczytał rozdział "węglowodany i hormony: pomóż swemu organizmowi osiągnąć zdrową równowagę" z ksiązki "życie bez pieczywa" Allana i Lutza.
Dowie się dlaczego na DO nie odrastają włosy ale na Lutzu często odrastają.
Szkoda że im Lutz tego nie wytłumaczył spotykając się z J K . Pewnie kiedy słuchał o genialnych teoriach, reaktorach atomowych na pustyni i kapłanach to postanowił że wróci jak najszybciej do domu i podrze swój dyplom :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 00:41   

Grzegorz Rec napisał/a:
Cooler. Na temat Tomasza Kwaśniewskiego wolał bym się nie wypowiadać bo mogły by mi się wymknąć bardzo obraźliwe słowa.
Nie ma co używać obraźliwych słów, ja lubię jak ten gościu się sam kompromituje. Dawniej go podpuściłem z Hensage i się skompromitował totalnie: :hah: :hah:
http://forum.dr-kwasniews...97210#msg197210
http://www.dobradieta.pl/...p=223068#223068
A tu mamy więcej:
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#183376
http://www.dobradieta.pl/...p=233923#233923
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#233879
Jak będę miał więcej czasu, to jeszcze więcej bredni wyciągnę z tamtego forum.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 06:28   

Cooler. Nie wiem co było by większą tragedią dla polski: upowszechnienie się diety optymalnej czy tomasz kwaśniewski w europarlamencie :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 06:52   

Zaglądnąłem na forum kwaśniewskiego do wątku w którym płaczą na temat rzekomego chamskiego zachowania na DD. Zyon i Side coś tam bąkneli ale wymuszone to wszystko, wiecej życia jest na cmentarzu w środku nocy. To już agonia.
Nawet mi trochę żal chłopaków z tamtego puebla ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 10:37   

Grzegorz Rec napisał/a:
Zaglądnąłem na forum kwaśniewskiego do wątku w którym płaczą na temat rzekomego chamskiego zachowania na DD. Zyon i Side coś tam bąkneli ale wymuszone to wszystko
Zapomniała krowa kiedy była cielem:
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#138763
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#141135
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#139084
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#143101
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#139633
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#142007

Optymalni Zyjona powinni wystawić we wyborach, gdyż prawdziwy polityk powinien umieć dobrze kłamać, manipulować i zakładać właściwą maskę-perukę na potrzeby okoliczności. Zyjon te cechy posiada. :hah: :hah: :hah:
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 11:49   

Grzegorz Rec napisał/a:

http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#141135
Cytat:
zyon napisał/a:
zenon napisał/a:
zeto555 napisał/a:

Zastanawia fakt, ze w Polsce nik nie chce przeprowadzic rzetelnych badan DO.

Wiesz, ze JK zablokowal swego czasu takie badania?
Wszysvcy wiedza oprocz gromadki wiernych talibow, ktorzy twierdza ,ze bylo wprost przeciwnie: Kwasniewski chcial ale caly swiat zablokowal.
A szkoda, moze to by rzucilo troche swiatla na to wszystko.

To było po Konferencji w Sali Kongresowej. Był człowiek z ministerstwa zainteresowany rozpropagowaniem diety i zorganizowaniem badań. Warunkiem było, że nie mogło paść nazwisko Kwaśniewski, bo już wówczas Doktor był skompromitowany. Przynajmniej na początek, do czasu wykazania skuteczności diety. Nie zgodził się i granty odeszły w sinią dal. A trzeba było zacząć od czegokolwiek i nie zrażać naukowców lekceważeniem ich. Nawet najgłupszy profesor Polskiej Akademii Nauk nie będzie tolerował arogancji jakiegoś doktora z Ciechocinka. Rzekłbym nawet, że kto im głupszy, tym bardziej drażliwy na swoim punkcie.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 13:16   

Panie Witoldzie. Wiele smutnych wniosków płynie z lektury tego co można czytać na tym forum od 2008 roku. Wniosków jest mnóstwo i długo by tu o nich pisać. Pewne jest to że Tomasz Kwaśniewski liczył że da się dalej ciągnąć optymalny wózek jako zabezpieczenie finansowe na przyszłość. Ot zwykła ludzka rzecz. Szkoda tylko że kosztem zdrowia wielu ludzi.
Bardzo ciekawa strona z wynikami badań na dietą śródziemnomorską, low carb i low fat. Nie wiem dokładnie o co chodziło bo nie doczytałem do końca ale chyba kwaśniewski chciał się podpiąć pod sukcesy atkinsa.
To już trochę za wiele. Najpierw Lutz potem q'ero, hunzowie, atkins.
Kwaśniewski grał męczennika chociaż to on dyktował warunki wielu ludziom.
Wielu jego poprzedników propagujących low carb zapłaciło za to przykrymi konsekwencjami więc w dobrym tonie było mówić że w jego przypadku też tak jest.
Tragikomedia.

Spróbuję kiedyś przeczytać całe forum ale latem. To kopalnia wiedzy. Było by też fajnie gdyby można było zamówić wszystkie od początku archiwalne numery optymalnika. Nie wiem ile ich do tej pory wyszło.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Lut 21, 2014 13:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 13:23   

Mię to się tak zdajii , ze to jeden gościu gada sam ze sobą...a może tylko zdajii ;)
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 14:45   

Grzegorz Rec napisał/a:
Pewne jest to że Tomasz Kwaśniewski liczył że da się dalej ciągnąć optymalny wózek jako zabezpieczenie finansowe na przyszłość.

Pewne jest że ten gościu uwielbia się kompromitować, więc mu pomożemy. To się nazywa dopasowywanie „konia do chomąta” synś Doktorka uwielbia kompromitować się wpierw pisał: :hah:

„Nie było może żadnego austriackiego fizjologa E. Henssage, ponieważ to nazwisko może wymyślił Dr Kwaśniewki, ot tak na wszelki wypadek.
Sedlak również nie miał pojęcia o Prądach Selektywnych, ale dwa nazwiska w tym jedno prawdziwe jest większym zabezpieczeniem przed plagiatem!
Prądy Selektywne zaś są autorstwa Dr-a Kwaśniewskiego i nikt tego nie zmieni "kłamstwami dla ludu".
http://forum.dr-kwasniews...97210#msg197210

A jak się okazało że kłamstwo ma krótkie nogi i jednak był ktoś taki jak E. Henssage: http://www.dobradieta.pl/...p=223068#223068

To synuś Doktorka już, sam przyznaje że jednak był E. Henssage i już Doktor Kwaśniewski go nie wymyślił: :hah:

„Źródełko musi być jedno!
W pracy zaś tego Austiaka nie ma słowa o leczeniu czegokolwiek tymi prądami. Jest tylko podane jaki prąd jaką częstotliwością, jaki nerw pobudza lub hamuje i że może mieć to jakieś zastosowanie w elektroterapii i wszystko.
Reszta to Dr Kwaśniewski.”
http://forum.dr-kwasniews...75298#msg275298

I po co ta jazda po bandzie?, (nazwisko Henssage jest podawane czasem jako Henßge, dlatego że w języku niemieckim po reformie „ß” oznacza „ss”) Henssage jak zwykle klasa naukowca, potrafił oddać szacunek dla poprzedników, i po drugie E. Henssage też leczył prądami selektywnymi z których skorzystał Doktor Kwaśniewski, są na to świadkowie:

„Jeden z pacjentów naszej Arkadii, ponad 80-letni pan opowiadał, że zastosowano z dobrym skutkiem tą metodę u niego, wówczas gdy był małym chłopcem i miał kłopoty z nie trzymaniem moczu. Dr Henßge w swoich artykułach, do których udało mi się dotrzeć podaje, że w swojej praktyce elektroterapeutycznej opierał się z kolei na wcześniejszych pracach inżyniera E. Stark´a z Drezna pochodzących z końca lat 20-tych, jak również na osiągnięciach wcześniejszych badaczy metod elektroterapeutycznych takich jak Nückel, Wyss, Luliess, Fleisch, Gratzl, Lapique.”
http://opty.org/plus-publikacje/124

Ciekawe kiedy synuś Doktora będzie dopasowywał "konia do chomąta" pisząc że Doktor Kwaśniewski odkrył że ziemia jest okrągła? :hah: :hah: :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 15:58   

Panie Seanor. W tym właśnie kłopot optymalnych że wiele wam się wydaje ale mało wiecie.
Obowiązkiem lekarza jest leczyć. Jeśli lekarzowi wydaje się że leczy to pacjentowi wydaje się że zdrowieje. Wypisz wymaluj Dieta Optymalna.
_________________
Incurably Himself
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 18:02   

Panyyy , nie mam czasu na głupoty - naprawdę....to wprost obrzydliwe , pozbawione jakiejkolwiek logiki - to walenie konia bez chomonta - na stojaco...
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 18:15   

Panie Seanor. Powiem prawdę. Cooler jest świętym mikołajem a ja jestem jedną z jego śnieżynek. Jesteśmy na tym forum bo uciekły nam renifery i jesteśmy chwilowo bez zajęcia.

Czy to zbieg okoliczności że na tym forum tylko optymalni, pozostający na żywieniu optymalnym mają manię prześladowczą ?
_________________
Incurably Himself
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 19:06   

Panie Witoldzie!
Zrób pan jaki porządek z tym GR i Coolerem
- to są porypani faceci, nie wiedzą co mówią,
z tym się nie da polemizować. Jak nazwać to pieprzenie
w kółko o tym samym - nie znam takiej jednostki chorobowej.

Z drugiej strony: mamy wolność wypowiedzi, ale
czy to zwalnia nas z obowiązku samokontroli?

Niestety - takich dwóch cymbałów potrafi zablokować
dostęp do tego FORUM wartościowym ludziom.
Omijanie tego za przeproszeniem ..... nie wszystkim sprawia
przyjemność
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 19:07   

Panie Witoldzie!
Zrób pan jaki porządek z tym GR i Coolerem
- to są porypani faceci, nie wiedzą co mówią,
z tym się nie da polemizować. Jak nazwać to pieprzenie
w kółko o tym samym - nie znam takiej jednostki chorobowej.

Z drugiej strony: mamy wolność wypowiedzi, ale
czy to zwalnia nas z obowiązku samokontroli?

Niestety - takich dwóch cymbałów potrafi zablokować
dostęp do tego FORUM wartościowym ludziom.
Omijanie tego za przeproszeniem ..... nie wszystkim sprawia
przyjemność
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 19:45   

Ja odpuszczam. Cooler zrobi co zechce.
Miałem się odnieść do diety Lutza i porównać ją z wieloma rzeczami z dawnych czasów ale zeszło na bzdurne optymalne teorie.
Odniosę się do Lutza w kontekście tego jak to drzewiej bywało. Ale to za jakiś czas ;)
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Lut 21, 2014 19:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 20:10   

wacław napisał/a:
Panie Witoldzie!
Zrób pan jaki porządek z tym GR i Coolerem
- to są porypani faceci, nie wiedzą co mówią,
z tym się nie da polemizować.
Jak najbardziej nie da się polemizować, trudno dopasować nawet „konia do chomąta” bo z czym tu polemizować jak dieta optymalna która miała dawać ludziom zdrowie i długie życie daje choroby i nowotwory. Masz rację z tym nie da się polemizować. :shock:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 21:42   

Cooler. Oni się sami kompromitują i mówią że to ktoś ich chce skompromitować. Jeden twierdzi że białaczka to nie choroba a drugi że trzeba skończyć trzy kierunki studiów wyższych żeby zrozumieć to jak prawidłowo żywić się optymalnie i zrozumieć kwaśniewskiego.
Żeby zrozumieć kwaśniewskiego istotnie trzeba skończyć studia medyczne i zrobić specjalizację z psychiatrii. To tyle ode mnie. Niech kompromitują siebie i doktorka pisząc tak nadal.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Lut 22, 2014 20:59   

To dobrze, że się kompromitują, bez względu na to czy sami, czy ktoś to robi. To tylko dobrze dla ludzi że nie stracą zdrowia i nie zachorują na raka przez dietę optymalną.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 22, 2014 21:30   

To tylko kwestia czasu kiedy znów na tym forum jakiś optymalny będzie płakał że ktoś z kręgu optymalnych odszedł do krainy wiecznych łowów. To nie tylko kwestia tłuszczu ponad miarę ale odrzucania wszystkiego co kazał odrzucić guru. Ograniczanie się do wąskiego przedziału produktów żywnościowych to ich mantra. Nie przyjmują do wiadomości jak różnorodna może być dieta niskowęglowodanowa.
Najlepiej według nich żeby w polsce w sklepach był tylko smalec i wątróbka wieprzowa. Wyciąć sady owocowe, zaorać wszystkie pola i postawić na nich chlewnie.
_________________
Incurably Himself
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 08:07   

:D :D :D dalej walicie pianę...z chomątkiem czy bez ;) :faint: :evil:

(kiedys Chruszczow odwiedził USA i pokazali mu farmę mlecznych krów i...dojarkę elektr. obdarowując go tym szczytem techniki. Po przyjeżździe do Kraju Rad postanowił sprawdzic najpierw na sobie... Doiła ci ona i doiła-nie było sposobu wyłączenia. Skierowano zatem pytanie do producenta , ten odpowiedział krótko - JEŚLI UDOI 3 LITRY SAMA SIE WYŁĄCZY)
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 09:38   

Panie Seanor. Mnie się optymalna logika kojarzy bardziej z anegdotą o tym jak po lądowaniu amerykanów na księżycu, zapadła w związku radzieckim decyzja o tym że kosmonauci radzieccy polecą na słońce. Kiedy tłumaczyli pierwszemu sekretarzowi że to niemożliwe bo się spalą to odpowiedział im - w takim razie polecicie w nocy.
Podobny tok myślenia prezentują optymalni. Jeśli nie ma efektów to trzeba zwiększyć ilość tłuszczu w diecie. Na wszystkie bolączki świata tłuszcz. Tłusta nirvana i 9 tłustych dziewic czekających w niebie na każdego optymalnego męczennika.
_________________
Incurably Himself
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 10:39   

Aż 9 , ale super...jak ja to lubię :D
(na szczeście twardszego wyciągam , niż inni wkładają-wystarczy dla każdej)
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 10:52   

seanor napisał/a:
dalej walicie pianę...z chomątkiem czy bez ;)
Doktorek Kwaśniewski napisał książki, naobiecywał tyle że przebił samego Tuska w obietnicach, ale zapomniał napisać też prawdę o swojej diecie, więc to forum robi coś bardzo pożytecznego pisząc o drugiej stronie diety optymalnej, czyli o jej szkodliwości, gdyż peruką nie da się już tego przykryć. Z koniem i chomąto jest tak, że trzeba dopasowywać chomąto do konia, a nie na odwrót. Nie kupujesz wpierw chomąto, a później szukasz konia, bo to bez sensu. Teorie Doktora Kwaśniewskiego to właśnie dopasowywanie konia do chomąto, ze szkodą dla zdrowia ludzi. O tym trzeba ludziom pisać, mówić, pokazywać, gdyż tego nie zrobi Doktor Kwaśniewski ani jego zwolennicy, pomimo tego że znają prawdę.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 11:11   

Nie wiem ilu jest w polsce ludzi takich jak Michalak, Jarmołowicz, Waszak którzy propagują rozsądny a przed wszystkim skuteczny low carb sprawdzony przez kilkadziesiąt lat. Ale nawet jeśli jest ich niewielu to i tak mogą zrobić wiele dobrego. Wywodzą się z optymalnych ale to im nie zawężyło horyzontu. Chwała im za to że nie osiedli na laurach i nie zajęli się czym mniej kłopotliwym. Przecież nie musieli się pchać w tak niepewną sferę jak diety niskowęglowodanowe a mimo to poszli w tym kierunku.
Co ważniejsze ciągle udoskonalają swoją wiedzę, dodają coś nowego i nie zamykają się to co przynosi z każdym dniem nauka, nie uważają się za męczenników.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Lut 23, 2014 11:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 12:04   

Rzeczywiście - wyżej wymienieni miszcze , pamietaja wiedzę z poprzedniego wcielena - znam ich. Ja tez tam byłem , miodzik pitny i inne
"kabzlowane " piłem
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 12:10   

Ten gościu też przestrzega przed dietą optymalną, sam pisze ciekawie:

Od dwunastu lat jestem OPTYMALNYM. Zaczynałem od wiedzy naszego MISTRZA, dra Jana Kwaśniewskiego, jednak po kilku latach zauważyłem u siebie, ale i u innych optymalnych nawroty chorobowe. Moja ciekawość sięgnęła do korzeni. Dr W. Lutz, z którego wiedzy korzystał nasz MISTRZ, stał się dla mnie bardziej przekonujący. Dziś wiem na pewno, że dr Kwaśniewski zupełnie niepotrzebnie, poprawił Lutza.
Należy tu podkreślić, że od dziesięciu lat prowadzę ARKADIĘ-POLANIĘ, Akademię Zdrowia. Wiedzę również czerpałem i czerpię od kuracjuszy przebywających u mnie na turnusach. w moim odczuciu niewybaczalnym jest, że MISTRZ tak potępił warzywa i owoce. Ja też się z Nim zgadzam, że nie ma tam witamin, ani minerałów, a raczej sama chemia. Niezbędne jednak są do równowagi KWASOWO-ZASADOWEJ. Dlatego wśród OPTYMALNYCH jest tak duża grupa zakwaszonych, a co za tym idzie chorych ludzi. Zupełnie zbędne jest opuszczanie tego padołu w połowie swego życia, jak chociażby Prezesa Stowarzyszenia Optymalnych, które powołał do życia i cały czas mu przewodniczył. Dziś wiem, że największym bandytą odpowiedzialnym za nowotwory jest ZAKWASZENIE, STRES i ogromna ilość KANCEROGENÓW (związków chemicznych) w organizmie.
http://www.arkadia-polania.pl/woda-kangen.php
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 17:00   

Panie Seanor. Te dziewięć dziewic będzie nagrodą w optymalnym raju dla tych najbardziej zasłużonych optymalnych.
Nie będę się odnosił do opisu pańskiej potencji.
Mogę tylko stwierdzić że seks po siedemdziesiątce ma tę zaletę że można to robić wszędzie bo polega na tym że się siada i wspomina.
_________________
Incurably Himself
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 17:20   

Punkt widzenia zależy od miejsca...SIEDZENIA :>

(a nawiasem mówiąc - TRZA BYC OPTYMALNYM , PEŁNEJ KRWI ,aby sprostac takim zadaniom :D )
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 17:51   

Panie Seanor. Wie Pan czego mi jest żal ? Żal mi tego że wiele się nam w naszym kraju nie udaje. Nie mam nic do ludzi którzy dali się wciągnąć w optymalną ideologię. Nie pałam też nienawiścią do Jana Kwaśniewskiego. Uważam tylko że powinien wiele lat temu zweryfikować błędy i ogłosić korektę, kiedy docierały do niego wieści że ludzie chorują i umierają w sile wieku na DO. Jako lekarz i człowiek powinien to zrobić.
My tu sobie tak piszemy a tekst nie oddaje wiele ale to nie o to chodzi. Za tym wszystkim kryją się tragedie, cierpienie.
Moim zdaniem każdy kto ma chociaż odrobinę empatii i zależy mu na innych oraz na tym kraju myśli chociaż w części w podobny sposób jak ja.
Taki już los mojego pokolenia że w kiedy w czasach komuny było względnie dobrze to moich rówieśników i mnie jeszcze na świecie nie było. Kiedy polska doczeka się lepszych czasów to nas już nie będzie.
Nie użalam się. Daleko mi do tego. Ale trochę żalu jest.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Lut 23, 2014 17:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 18:29   

Mnie też żal d...e sciska ale to nie Pańska , ani moja wina. Znam nieco to srodowisko i wiem jak większość reaguje na wiedzę dra w momencie gdy nic nie dolega.
Znam na pamięć gesty i słowa jakie wtedy padają
Inaczej zgoła wygląda sprawa , gdy nóż na przysłowiowym gardle. wtedy różnie - różniasto to bywa.
Nie mnie oceniać , ani osądzać - ja jestem wybitnie zadowolniony ;) z proporcji BTW , a mając pod ręką taką znakomitość , tym bardziej serce moje sie raduje.
Skończmy z tym P. Grzegorzu , bo w ten sposób możemy gadac do konca swiata i dzień dłużej.
Kto ma łeb na karku(bez chomąta-dalej nie wiem o co chodzi) - niech z niego korzysta. Tyle!!!
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 19:02   

To prawda Panie Seanor. Można by o tym rozmawiać do końca świata.
Co do chomąta to ja nie dałbym sobie go założyć przez kogokolwiek. Za bardzo lubię wolność, niezależność. Wielu ludzi jest dla mnie autorytetem ale nie wierzę ślepo w żaden autorytet. Gotowe recepty na życie to nie dla mnie. Zanikały by mi komórki mózgowe gdybym miał cokolwiek podawane na tacy. Lubię ludzi którzy nie mówią jak żyć ale pokazują że dróg do celu jest wiele i żadna z nich nie jest gorsza czy lepsza. To jaka jest zależy od nas.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lut 23, 2014 19:35   

Grzegorz Rec napisał/a:
Za bardzo lubię wolność, niezależność.
wolność jest iluzją, niezależność zuchwalstwem. 8)
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 19:48   

Grzegorz Rec napisał/a:
Panie Seanor. Wie Pan czego mi jest żal ? Żal mi tego że wiele się nam w naszym kraju nie udaje. Nie mam nic do ludzi którzy dali się wciągnąć w optymalną ideologię. Nie pałam też nienawiścią do Jana Kwaśniewskiego. Uważam tylko że powinien wiele lat temu zweryfikować błędy i ogłosić korektę, kiedy docierały do niego wieści że ludzie chorują i umierają w sile wieku na DO. Jako lekarz i człowiek powinien to zrobić.
To jest oczywistą oczywistością że powinien to zrobić już dawno, skoro tak bardzo przejmująco pisze o zdrowiu w swoich książkach. Dodatkowo atakuje farmację i medycynę że niszczą ludzkie zdrowie, a dieta optymalna robi to samo.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 05:53   

dario_ronin napisał/a:
wolność jest iluzją, niezależność zuchwalstwem.

To się chyba nazywa list motywacyjny.

Cytat:
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.

Подчинённый перед лицом начальствующим должен иметь вид лихой и придурковатый, дабы разумением своим не смущать начальства. (ros.)

Źródło: zarządzenie z 9 grudnia 1708.

Tylko dawniej bywało się niewolnikiem z urodzenia,
a teraz się trzeba zgłaszać na ochotnika,
i jeszcze listy motywacyjne pisać.
:faint:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Lut 24, 2014 05:56, w całości zmieniany 6 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 24, 2014 07:39   

vvv napisał/a:

To
Ty
a
i

zrozumiesz
kiedyś
:)

D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 08:14   

dario_ronin napisał/a:
zrozumiesz kiedyś
Jasne jak Koń i Choomąto.

Żeby dojść do sklepu zwykle przechodzę przez przejście dla pieszych i ostatnio nutruje mnie pytanie czy czekanie na zielone światło nie jest przypadkiem dopasowywaniem konia do chomąta.
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Lut 24, 2014 08:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
wacław

Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 111
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 08:45   

Tylko 3% populacji czyta ze zrozumieniem.
Prawdę jest w stanie przyjąć nie więcej jak 1 %.
Tej w/w prawdy dowiedziałem się od dr Jana Kwaśniewskiego.
Pół wieku żyłem w ciemnocie.
To dzięki Kwaśniewskiemu dopiero zrozumiałem; dlaczego JEZUS
skończył na krzyżu - za prawdę, którą ogłosił ludowi
/"ciemnemu"/ - żydowskiemu.
A ciemnotę chrystusową, dla swoich potrzeb, dalej wciska się razem
z opakowaniem do głów ciemnego luda.
Minęło 2000 lat i nic się nie zmieniło,
obowiązują te same reguły. Każdy "ciemniak" chce mieć swoją
prawdę, jak dupę.
_________________
pozdrawiam
Wacław
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 08:48   

dario_ronin napisał/a:
wolność jest iluzją, niezależność zuchwalstwem.

Gdyby były tym samym, nie powstały by różnorakie słowa definiujące to samo. ;)

wacław napisał/a:
"ciemnemu"

Przyjmując, że Słońce to Bóg
to pewnie zaćmienie akurat było .. :)

Miłego poniedziałku ! :D
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pon Lut 24, 2014 08:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 09:12   

Wacławie. Mało stabilna teoria potrzebuje solidnego podparcia. W tym wypadku DO podparte zostaje Biblią. Jan Kwaśniewski nie jest pierwszym i nie ostatnim człowiekiem który swoje teorie podparł Biblią. Ktoś kto tak robi wie że w ten sposób trudno obalić nawet największe bzdury. Nie twierdzę że DO jest bzdurą. Zachowanie proporcji z czasu tzw przebudowy i dobór odpowiednich składników sprawił by że była by to dieta dobra, lecznicza. Masło zamiast smalcu, wiecej tego co w dawnych czasach gościło na polskich stołach i było by dobrze.
Gdyby Jan Kwaśniewski nie starał się myśleć że jest bogiem na ciechocińskim olimpie i przyjął że ludzie potrafią myśleć było by o wiele lepiej.
Można zaproponować ludziom rozsądną wyjściową proporcje 1:1:1 to i tak o wiele wiecej tłuszczu niż w diecie pastwiskowej czy korycie. Uwzględnić węglowodany nieprzetworzone lub przetworzone w niewielkim stopniu.
Warto było by uwzględnić to że lansowane powszechnie diety przyczyniają się do chorób z powodu znikomej zawartości tłuszczów nasyconych, wartościowego białka. Nawet proporcja B:T 1:0,5 to byłby już postęp i zastrzyk energii dla organizmu. Można przejście na low carb podzielić na wiecej niż dwa etapy, nie zniechęcając w ten sposób ludzi do niej. Ktoś na którymś z etapów wybierze coś dla siebie.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 24, 2014 09:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 09:28   

Grzegorz Rec napisał/a:
Mało stabilna teoria potrzebuje solidnego podparcia. W tym wypadku DO podparte zostaje Biblią. Jan Kwaśniewski nie jest pierwszym i nie ostatnim człowiekiem który swoje teorie podparł Biblią. Ktoś kto tak robi wie że w ten sposób trudno obalić nawet największe bzdury.

To ja już wolę Lutza, Ponomarenkę i 4s, wszystko poparte nauką, doświadczeniem i wyciągnęło nie jednego komu zaszkodziła dieta optymalna. Tak to jest jak wiedzę o zdrowiu ktoś czerpie z ksiąg religijnych. Znajomością proporcji mleka Doktor Kwaśniewski tez się popisał. :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 09:32   

Podejście Seanora jest jak najbardziej słuszne. Mnie też nie cieszy fakt że mc donald wyparł z naszych stołów proste pożywne rzeczy i hamburger wyparł z krajobrazu "grykę jak śnieg białą", ziemniaki w mundurkach czy kwaśne mleko.
Ale to od was starszych zależy to jak myślą młodsze pokolenia które już tych smaków nie znają. Mówię wam to od dłuższego czasu ale wy wolicie ideologiczne przepychanki. Zostawcie to politykom.
_________________
Incurably Himself
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 09:33   

sinsemilla napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
wolność jest iluzją, niezależność zuchwalstwem.

Gdyby były tym samym, nie powstały by różnorakie słowa definiujące to samo. ;)
Miłego poniedziałku ! :D


To są słowa bliskoznaczne synonimy
rzeczownik wolność
autonomia, niezależność, samodzielność, swoboda, wolność,osobność, odrębność

Miłego dziona pogoda piękna :D
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 09:40   

Cooler. O to mi właśnie chodziło żeby to szło w stronę Lutza. 1:1:1 to był by stan wyjściowy. Należało by ten zachęcać do modyfikowania proporcji bez pójścia w skrajność w żadną ze stron. To 4s.
Nie trzeba było by dużo. Tomasz i Jan Kwaśniewski dobrze wiedzą jak niewiele trzeba przy odrobinie dobrej woli mogli by to zrobić. Nie wiem dlaczego tego nie robią. Wielu ludzi odniosło by z tego korzyści zdrowotne.
Dietętyczny ekstremizm zraża ludzi. Stopniowe wprowadzanie diety low carb jest lepsze i nie budzi takich emocji.
Jest jeszcze kwestia ketozy. Po co komu ona jeśli nie cierpi na schorzenie w której była by wskazana bo jest jedynym ratunkiem na przykład w epilepsji.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 24, 2014 09:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 09:41   

Grzegorz Rec napisał/a:
Można zaproponować ludziom rozsądną wyjściową proporcje 1:1:1 to i tak o wiele wiecej tłuszczu niż w diecie pastwiskowej czy korycie. Uwzględnić węglowodany nieprzetworzone lub przetworzone w niewielkim stopniu.

- 16 jaj (800g)
- 1/8 kostki masła (25g)
- pół kilo bananów (500g)

BTW: 100:100:100
1700kcal

Doskonałe wyjście do klienta dla farmacji.
:faint:
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 09:48   

wacław napisał/a:
Tylko 3% populacji czyta ze zrozumieniem.
Prawdę jest w stanie przyjąć nie więcej jak 1 %.
Tej w/w prawdy dowiedziałem się od dr Jana Kwaśniewskiego.
Pół wieku żyłem w ciemnocie.
To dzięki Kwaśniewskiemu dopiero zrozumiałem; dlaczego JEZUS
skończył na krzyżu - za prawdę, którą ogłosił ludowi
/"ciemnemu"/ - żydowskiemu.
A ciemnotę chrystusową, dla swoich potrzeb, dalej wciska się razem
z opakowaniem do głów ciemnego luda.
Minęło 2000 lat i nic się nie zmieniło,
obowiązują te same reguły. Każdy "ciemniak" chce mieć swoją
prawdę, jak dupę.


Cóż Wacławie czyżby to lud optymalny, był ludem wybranym? Miał monopol na prawdę i walczy z ciemnotą?? Straszne słowa piszesz. Widać że Pan Doktor Kwaśniewski nawrócił Ciebie na swoją drogę......... szkoda że tak wielu ludzi nie poznało się na jego geniuszu a krytyków jest coraz więcej. Na szczęście ma swoich wiernych i wytrwałych obrońców. Obrońców prawdy. Dobrze że miał kto powiedzieć Tobie jak żyć bez niego nadal byś tkwił w tym ciemnogrodzie jak większości społeczeństwa. Ja niestety wole żyć w iluzji że mam wpływ na swoje życie, nie lubię ludzi, którzy mówią innym jak żyć zawsze mają w tym swój osobisty cel. Wolę żyć tak jak ja chce nawet jeśli popełniam błędy to swoje. Życzę powodzenia w głoszeniu słowa Kwaśnego i dużo zdrowia.

Ps.
A Optymalni to 3% czy tylko 1% bo nie wiem???
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 09:52   

Adam. U ciebie widać skutki uboczne DDP. Banany i kolosy to tradycyjne polskie produkty :hah: Tym g.ó.w.n.e.m możesz karmić chomiki.
Zamiast witoszkową poczytaj sobie co jedli polacy w czasach kiedy nasz kraj rozkwitał.
_________________
Incurably Himself
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 09:56   

Grzegorz Rec napisał/a:
Podejście Seanora jest jak najbardziej słuszne. Mnie też nie cieszy fakt że mc donald wyparł z naszych stołów proste pożywne rzeczy i hamburger wyparł z krajobrazu "grykę jak śnieg białą", ziemniaki w mundurkach czy kwaśne mleko.


To nie zależy tylko od osób starszych. Zastanawiałeś się, dlaczego hamburgery wyparły nasze normalne jedzenie?? Nasze Polskie super jadło?? Z prostych przyczyn, ponieważ to my rodzice nie podajemy ich naszym dzieciom nie uczymy ich jeść takich potraw. To my rodzice mamy wpływ na to co jedzą nasze dzieci, na to jak będą się żywić w przyszłości.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 09:59   

Grzegorz Rec napisał/a:
U ciebie widać
Nigdy niczego nie zacytowałeś, wszystkie posty to nawet nie wycieczki, a ataki personalne, Pan Witold Cię tu trzyma jako BólTerriera przeciw optymalnym. Wiesz gdzie kończą manipulanci, bo ja wiem. Miłego poniedziałku. To chyba wasza praca skoro w wieku produkcyjnym nap(...)lacie tu dezinformacją i nienawiścią od samego rana w poniedziałek, robienie tego za darmo byłoby oznaką nawiedzenia w negatywniejszym tego słowa znaczeniu.
:D
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Lut 24, 2014 10:03, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 10:09   

Adam. Pies jest drapieżnikiem i nawet jako udomowione zwierzę nie traci natury drapieżnika. Jeśli nie jest karmiony ciasteczkami i nie śpi na jedwabnych poduszkach to nadal nie możesz być pewny tego kiedy ugryzie.
Po drugie wali mnie to kto ma w czym interes. Wolał bym żeby ogólnie było lepiej. Ty tego nie rozumiesz bo jesteś skupiony na sobie. Uważaj żeby twoje ego nie urosło tak bardzo że skok z niego mógłby grozić połamaniem nóg.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 24, 2014 10:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 11:38   

Grzegorz Rec napisał/a:
Mnie też nie cieszy fakt że mc donald wyparł z naszych stołów proste pożywne rzeczy i hamburger wyparł z krajobrazu "grykę jak śnieg białą", ziemniaki w mundurkach czy kwaśne mleko.
Przyczyniła się do tego też dieta optymalna, bo ona nie stała się żadną alternatywą, gdyż ludzie na niej chorują na raka i miażdżycę i umierają. Więc nie ma większego znaczenia dla zdrowia czy mc donald i hamburger czy dieta optymalna, bo takie same efekty opłakane dla zdrowia. Miną lata zanim ludzie odróżnią normalny i zdrowy low carb (Lutz, zalecenia Ponomarenki, 4s) od diety optymalnej. Dziś wszystko kojarzy się z dietą optymalną i szkoda Luzta, Ponomarenki i 4s.
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 11:54   

Grzegorz Rec napisał/a:
Pies jest drapieżnikiem i nawet jako udomowione zwierzę nie traci natury drapieżnika.



_________________
Myslovitz - Nienawiść
Ostatnio zmieniony przez gusia_29 Pon Lut 24, 2014 11:57, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 11:57   

vvv napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Można zaproponować ludziom rozsądną wyjściową proporcje 1:1:1 to i tak o wiele wiecej tłuszczu niż w diecie pastwiskowej czy korycie. Uwzględnić węglowodany nieprzetworzone lub przetworzone w niewielkim stopniu.

- 16 jaj (800g)
- 1/8 kostki masła (25g)
- pół kilo bananów (500g)

BTW: 100:100:100
1700kcal

Doskonałe wyjście do klienta dla farmacji.
:faint:


Jesteś Gościu - pozdrawiam.
Poza tym , od dziś , gdy będę miał ochotę na śmiech , luknę tutaj :>
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 12:09   

Sam Pan widzi Panie Seanor jak myślą ludzie z mojego pokolenia.
Odwoływałem się tu wiele razy do ludzi starszych ponieważ wiem że to wy budowaliście ten kraj a to wymagało wiecej inteligencji i uporu niż tylko korzystanie z tego dziś, korzystanie z tego co inni wypracowali.
Myślę że dziś ludzie mają po prostu za dobrze. Ale to co widzą to tylko odmówiona na wzór młodych fasada. Nie widać fundamentu zbudowanego wcześniej więc młodzi się nad tym nie zastanawiają.
Iluzja. To słowo już padło wcześniej. Użył go Dario.
Iluzją jest myślenie że filarem społeczeństwa są tylko i wyłącznie młodzi gniewni, z ambicjami i możliwościami.
Ale życie to taki nauczyciel który weryfikuje ten pogląd, prędzej czy później ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 12:27   

Grzegorz Rec napisał/a:

Iluzja. To słowo już padło wcześniej. Użył go Dario.
Iluzją jest myślenie że filarem społeczeństwa są tylko i wyłącznie młodzi gniewni, z ambicjami i możliwościami.
Ale życie to taki nauczyciel który weryfikuje ten pogląd, prędzej czy później ;)


Czegoś tu nie rozumiem i bardzo proszę nie szczelaj focha tylko odpisz. Jak to jest że powołujesz się na starsze osoby czyli przypuszczam że na naszych rodziców, dziadkowie raczej nie ale może się mylę ale co Ty sam robisz?? A ogólnie czy żyjesz zgodnie z tym co mówią starsze osoby?? Gdzie tradycyjny model rodziny w Twoim przypadku?? Gdyby nie młodzi gniewni nie doszło by do zmian i to naturalna postać rzeczy że świat się zmienia. Młody zawsze będzie się buntował przeciwko starszemu i to jest naturalna kolej rzeczy. Sam doświadczysz buntów córki, która przez bunt będzie kształtowała swój charakter. Chciałbyś aby żyła tak jak ludzie starsi czyli nasi rodzice? Świat się zmienia i należy się dostosować do niego choć mieć mimo wszystko swój kręgosłup moralny. Ale niestety czasy się zmieniają ludzie się zmieniają i to co było dobre 30 lat temu nie koniecznie musi być dobre dziś. Piszesz że ludzie młodzi a Ty kim jesteś jeszcze nie starym ale czy czujesz się młodym?? Iluzją dla mnie jest myślenie że można w XXI wieku żyć tak jak w XX a może i nawet w XIX. Świat Izie do przodu i my też jeśli tego nie robimy zostajemy wykluczeni z tego świata. Czekam na odpowiedź .......
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 12:38   

Dagmara. Nie czuję się w obowiązku odpowiadania na twoje pytania.
Grupa Raz Dwa Trzy popełniła piosenkę której słowa napisał Wojciech Młynarski. Jej tytuł to "Idź swoją drogą". Jest to interpretacja "My Way" Franka Sinatry. Posłuchaj tej piosenki a znajdziesz w niej odpowiedź na wiele pytań które żadałaś.
Zastanawiacie się tu czy wolność=niezależność.
Można się zastanawiać nad tym tylko są o wiele istotniejsze sprawy. Można na przykład zastanawiać się czy DDP=sraczka , czy żywienie optymalne zawsze = problemy ze zdrowiem.
Pytań jest wiele. "Będziemy się mylić dopóki płynie w nas krew."

Aha. Frank Sinatra śpiewa też piosenkę która jest jedną z moich ulubionych. "Mondo Cane" czyli pieski świat ;)
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 24, 2014 12:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 12:56   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dagmara. Nie czuję się w obowiązku odpowiadania na twoje pytania.
Grupa Raz Dwa Trzy popełniła piosenkę której słowa napisał Wojciech Młynarski. Jej tytuł to "Idź swoją drogą". Jest to interpretacja "My Way" Franka Sinatry. Posłuchaj tej piosenki a znajdziesz w niej odpowiedź na wiele pytań które żadałaś.
Zastanawiacie się tu czy wolność=niezależność.
Można się zastanawiać nad tym tylko są o wiele istotniejsze sprawy. Można na przykład zastanawiać się czy DDP=sraczka , czy żywienie optymalne zawsze = problemy ze zdrowiem.
Pytań jest wiele. "Będziemy się mylić dopóki płynie w nas krew."

Aha. Frank Sinatra śpiewa też piosenkę która jest jedną z moich ulubionych. "Mondo Cane" czyli pieski świat ;)


Oczywiście że nie musisz ale ja mogę pytać. Kto pyta nie błądzi. Szkoda bo zapowiadał się ciekawy temat do dyskusji.

Grzegorz Rec napisał/a:
Można się zastanawiać nad tym tylko są o wiele istotniejsze sprawy. Można na przykład zastanawiać się czy DDP=sraczka , czy żywienie optymalne zawsze = problemy ze zdrowiem.


To dla Ciebie ciekawszy temat??? Dla mnie nie do końca...... ale to dlatego że dieta optymalna jest mi nie po drodze.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 13:52   

Dagmara. Masturbacja intelektualna nie rozładuje twojego napięcia seksualnego.

Czy z moich postów wynika to że lubię plotki u fryzjera, które służą temu żeby zapełnić czas oczekiwania na swoją kolej ?
_________________
Incurably Himself
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 14:28   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dagmara. Masturbacja intelektualna nie rozładuje twojego napięcia seksualnego.


Dziękuje za diagnozę :viva: w końcu się dowiedzialam co mi dolega. A jak Twoje napięcie seksualne??

Tak z Twoich postów wynika że zawodowo zajmujesz się plotkami z koleji u rzeźnika.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 15:46   

Grzegorz Rec napisał/a:
Panie Seanor. Mnie się optymalna logika kojarzy bardziej z anegdotą o tym jak po lądowaniu amerykanów na księżycu, zapadła w związku radzieckim decyzja o tym że kosmonauci radzieccy polecą na słońce. Kiedy tłumaczyli pierwszemu sekretarzowi że to niemożliwe bo się spalą to odpowiedział im - w takim razie polecicie w nocy.
Podobny tok myślenia prezentują optymalni. Jeśli nie ma efektów to trzeba zwiększyć ilość tłuszczu w diecie. Na wszystkie bolączki świata tłuszcz. Tłusta nirvana i 9 tłustych dziewic czekających w niebie na każdego optymalnego męczennika.


Nie potrafie zacytować fragmentu danego tekstu , ale i nie muszę.
Chodzi o 9-ke rasowych dziewic...
Gusia , nie napalaj się :D , sobie zostawił 10-tą - tą z krwi i kości...tylko...więc :shoot:
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 15:55   

seanor napisał/a:


Gusia , nie napalaj się :D , sobie zostawił 10-tą - tą z krwi i kości...tylko...więc :shoot:



dziewice ........... ciekawa sprawa z tymi dziewicami. ludzie za cnotę placą ciężkie pieniądze nawet jeśli jest tylko iluzją........... :viva: :viva: :viva:

A co do napalania to nie będę komentować sprawy, tak samo jak ten watek można tylko obśmiać i wyśmiać.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 16:35   

Panie Seanor. Nie gustuję w dziewicach. Zresztą to gatunek na wymarciu. Nie występuje nawet endemicznie w jakimkolwiek zakątku świata. Miał się odbyć ogólnopolski zlot dziewic ale jedna złamała nogę więc druga stwierdziła że sama nie pojedzie.

A teraz do rzeczy. Podam Panu dwa przykłady: jeden z pacjentów ośrodka rehabilitacji w Pana wieku. Upodobania dietętyczne bardzo zbliżone do żywienia optymalnego. Ani śladu miażdżycy czy innych chorób oprócz niezbyt uciążliwych spraw związanych ze zwyrodnieniem odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Nie były spowodowane dietą ale tym że był kierowcą w "Orbisie". Starsi wiedzą czym był orbis. Młodsi niech sobie znajdą w necie.
Przykład drugi. Mężczyzna w podobnym wieku którego podstawą diety były kasze, ziemniaki, mleko oraz jego przetwory. Żadnego śladu miażdżycy czy innych chorób. Trafił do ośrodka rehabilitacji ponieważ upadł jadąc na rowerze a skutkiem był uraz stawu kolanowego. Spożycie tłuszczu nie było u niego duże. Nie przekraczało 50-70 gramów na dobę. Było to głównie masło. Węglowodany w formie gruboziarnistych kasz, warzywa i owoce świeże. Dieta żywcem przeniesiona od Hunzów.

Ten pierwszy którego dietę spokojnie można uznać za zgodną z proporcjami optymalnymi miał takie powiedzenie - ze słodyczy najbardziej lubię schab. Był w bardzo dobrej kondycji psychicznej. Radosny pełen życia, bystry umysł. To samo można było powiedzieć o tym drugim. Zapewne obaj nie mieli pojęcia o kwaśniewskim ani hunzach.
Nie ma więc jednej drogi dla wszystkich Panie Seanor. Dlatego wiele razy podkreślałem że wiem że nic nie wiem.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 24, 2014 16:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
seanor

Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 249
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 16:51   

"wiem że nic nie wiem."
Lubię dychotomię.
Najważniejsza dla mnie to:
największa złożoność równa się największej prostocie
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 17:25   

Tak Panie Seanor. Prostota w diecie jest jednym z decydujących czynników. Im większe przetworzenie tym gorsza żywność mimo tego że producenci zapewniają nas o prozdrowotnych właściwościach swoich produktów. Natura daje nam wszystko czego potrzebujemy.
Czasem zastanawiam się czy ziemia ukształtowała się w taki sposób żeby powstało życie czy życie powstało bo warunki to umożliwiły. Jeśli się temu bliżej przyglądnąć to dochodzi się do wniosku że wszystko powstało po to by powstało życie na ziemi. Czy jest w tym ręką Boga ? Trudno powiedzieć. Za mały jestem żeby dociekać takich rzeczy.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 24, 2014 17:35   

Grzegorz Rec napisał/a:
czy wolność=niezależność
tylko dla mało wnikliwych :P
bez urazy :D

D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 24, 2014 17:57   

Dario. Pisząc o wolności i niezależności miałem na myśli to że staram się być wolny i niezależny na tyle na ile pozwalają mi realia. To trudne bo człowiek ma tendencje do wyzbywania się wolności na rzecz wygody fizycznej i komfortu psychicznego.
Moim zdaniem czym trudniej w życiu tym bardziej można powiedzieć u kresu swoich dni że żyło się naprawdę.
Gdyby człowiek był stworzony do wygodnego i bezstresowego życia to byli byśmy z natury ukształtowani inaczej i fizycznie i psychicznie. Po to mamy tak wielkie możliwości intelektualne i taką budowę która umożliwia nam wiecej niż innym stworzeniom. Każde działanie wiąże się z ryzykiem ale nie oznacza to że mamy nic nie robić, nie rozwijać się bo to ryzykowne.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lut 24, 2014 18:58   

Grzegorz Rec napisał/a:
Pisząc o wolności i niezależności miałem na myśli
Ty 'lokalnie' ja 'globalnie' :D
się odniosłem do 'zarzutu', że "bliskoznaczne, synonimy"itd

D
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved