Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Mylić się jest rzeczą ludzką
Autor Wiadomość
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lis 18, 2013 11:56   Mylić się jest rzeczą ludzką

Witam wszystkich serdecznie.
Nie mam tendencji do słodzenia jeśli ktoś mnie nie zadziwi i nie zaciekawi błyskotliwością wynikającą z konstruktywnego myślenia.
Panie Witoldzie. Potrafi pan wskazać błędy nie umniejszając jednocześnie osobie, która ów błąd popełnia a do tego trzeba dojrzałej osobowości nie mającej skłonności do wykazywania wyższości swojej nad innymi. Chylę przed panem czoła.
Żeby udowodnić to że wszystkie Pana doświadczenia i teorie są słuszne chciałbym opisać swoją historię.
Moje problemy ze zdrowiem zaczęły się kiedy wykryto u mojego ojca początki cukrzycy, miażdżycy, choroby wieńcowej i nadciśnienia.
Ja, mama oraz trójka mojego starszego rodzeństwa mieliśmy nawyki żywieniowe mocno zbliżone do diety z małą ilością węglowodanów, sporej ilości białka i tłuszczu nasyconego.
Ojciec uwielbiał łączyć węglowodany z tłuszczem.
Stosując się do zaleceń lekarzy zmienił dietę na ogólnie zalecaną w takich schorzeniach czyli mało białka, zero tłuszczów nasyconych oraz warzywa i owoce.
Nam też zalecono taką dietę żeby "uchronić" nas przed chorobami które trapiły naszego ojca. Tylko mama (rocznik 1939) podjadając po dawnemu uchroniła się przed tym co było potem.
Mimo zmiany sposobu odżywiania na "zdrowy" stan ojca pogarszał się stopniowo. Zmarł w Maju 2001 roku. Przyjmował już wtedy kilkadziesiąt jednostek insuliny, niezliczoną ilość leków a mimo to powalił go trzeci zawał.
W międzyczasie mnie i moje rodzeństwo zaczęły trapić różne schorzenia.
Moje nerwy obwodowe w obrębie kończyn górnych zaczęły się buntować. Pojawił się niedowład ograniczający zdolności manualne. Zanik mięśni był coraz większy a wraz z nim wzrastały ograniczenia w posługiwaniu się rękami. Kolejne badania EMG wykazały już zmiany o podobnym charakterze w obrębie od stawu skokowego do kolana. Mimo licznych badań nie znaleziono przyczyn. Lekarze snuli hipotezy a choroba postępowała.
Wtedy właśnie wpadła mi w ręce książka Alexandra Lake "Zabójcy w Afryce" . Opisuje on w jednym z rozdziałów tej książki różnice w odżywianiu blisko sąsiadujących ze sobą plemion afrykańskich. Trapieni chorobami, słabi i zmęczeni członkowie plemion uprawiających kukurydzę która była podstawą ich diety oraz myśliwi. Zdrowi, silni, wytrzymali i pełni radości życia.
To ten rozdział "Zabójców w Afryce" sprawił że moja dieta zaczęła składać się z podrobów, jajek, słoniny, masła, mięsa, orzechów, pestek słonecznika, jagód.
Moje dzienne spożycie białka zwierzęcego było od 120 do ponad 200 gram na dobę, tłuszczów nasyconych od 200 do ponad 400 gram na dobę.
Po czterech latach kolejne badanie EMG wykazało coś co sprawiło że neurolog który porównywał obecne wyniki z poprzednimi patrzył na mnie jakby chciał powiedzieć mi coś co jest poza jego wyobrażeniem i kompetencjami. Znaczna patologia w przewodnictwie nerwowym zmieniła się w opisie na (w normie) niedowład stał się nieznaczny a mięśnie się odbudowują. (Przecież oficjalnie komórki nerwowe się nie regenerują)
Z książkami Kwaśniewskiego zetknąłem się kilka lat później ale czytałem je z ciekawością ponieważ potwierdzały to w jakim błędzie są ludzie z głównego nurtu "oficjalnej" medycyny.
Kiedy patrzę dziś obiektywnie mając więcej wiedzy i doświadczenia na 99% był to początek SMA lub inny typ dystrofii mięśni. Wszystkie objawy pasowały do tej rzekomo nieuleczalnej i rzekomo powodowanej wadliwym genem choroby.

Tylko na tej stronie znalazłem informacje zgodne z moimi wcześniejszymi doświadczeniami dzięki którym jestem dziś sprawny i mam własną szczęśliwą rodzinę.
Ma Pan do zrobienia jeszcze bardzo dużo Panie Witoldzie. W Panu nadzieja dla wielu ludzi.[/code]
_________________
Incurably Himself
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Lis 18, 2013 12:35   

To ma wytłumaczenie w NGM.
Moje problemy się również cofnęły. Odżywianie się wartościowymi produktami przyspiesza ten proces.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Pon Lis 18, 2013 12:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Pon Lis 18, 2013 21:04   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wegetarianie to ludzie których umysł twierdzi że ta dieta to wyższy stan świadomości a ciało że to stan kryzysu który trzeba przetrwać.

Uff, na szczęście są też lakto-owo-wegetarianie. Ci są już normalni;)

Grzegorz Rec napisał/a:
Potrafi pan wskazać błędy nie umniejszając jednocześnie osobie, która ów błąd popełnia a do tego trzeba dojrzałej osobowości nie mającej skłonności do wykazywania wyższości swojej nad innymi.

Oj jednak raz pan JW uniósł się nade mną wyższością, pozwalając sobie na drobną uszczypliwość co do pewnego nazewnictwa.
Ostatnio zmieniony przez yarosh1980 Pon Lis 18, 2013 21:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lis 19, 2013 12:28   

Cóż Ci mogę rzec Yaroshku. Zapewne odebrałeś słowa Pana Witolda jako uszczypliwość ze względu na wrodzoną wegetarianom nadwrażliwość. Ja także wiele lat temu dorobiłem się takich cech osobowości. Wyrażanie innego zdania niż moje odbierałem jako atak lub złośliwość. Dziś jako drapieżnik przyjmuję rzeczową krytykę jako lekcje do odrobienia. Jestem autoironiczny, potrafię śmiać się z siebie i ze swoich błędów.
Mam zdolność do kompromisu ale nie w kwestii żywienia bo wiem jaką cenę zapłaciłem za błędy w odżywianiu.
Dziś to już przeszłość a ja mam pewność co było przyczyną choroby a co procesu zdrowienia.

To co robisz świadczy o tym że ty nie jesteś pewny swoich przekonań w kwestii diety i szukasz potwierdzenia.
Legendarny spokój wegetarian, chęć do m e d y t a c j i, refleksji w bezruchu to nic innego jak potrzeba oszczędzania energii i zwalniania procesów życiowych bo tego domaga się organizm.

Zrobiłem mnóstwo prób na sobie które rozwiewają wiele mitów. Opiszę je kiedyś na tym forum.
_________________
Incurably Himself
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Lis 19, 2013 17:43   

Grzegorz Rec napisał/a:
Zapewne odebrałeś słowa Pana Witolda jako uszczypliwość ze względu na wrodzoną wegetarianom nadwrażliwość.

Wszystko pięknie ładnie, tylko że ja nie jestem wegetarianinem (ani też mięsożercą), więc cały twój wywód opierający się na mojej rzekomej nadwrażliwości wynikającej z wegetariańskiej empatii jest nie nietrafny.

Grzegorz Rec napisał/a:
Wyrażanie innego zdania niż moje odbierałem jako atak lub złośliwość. Dziś jako drapieżnik przyjmuję rzeczową krytykę jako lekcje do odrobienia. Jestem autoironiczny, potrafię śmiać się z siebie i ze swoich błędów.

W zasadzie to nie było wykazanie błędu, lecz ponaglanie do bycia maksymalnie precyzyjnym. Chodziło o to, iż stwierdziłem że jesteśmy homo sapiens, a pan JW na to: "jeśli już, to homo sapiens sapiens". W sumie wydało mi się to dziecinne, takie zwracanie uwagi i czepianie się. Przecież nie palnąłem tu błędu, ani też wcześniej nie czyniłem dla JW podobnych "mądrych" uwag.
Co do moich rzeczywistych błędów, to ja też jestem reformowalny, otwarty na sugestie.
PS ja również jestem drapieżnikiem podobnie jak ty, w końcu poluję na rośliny, które wcześniej były żywymi organizmami.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lis 19, 2013 17:49   

yarosh1980 napisał/a:
Chodziło o to, iż stwierdziłem że jesteśmy homo sapiens, a pan JW na to: "jeśli już, to homo sapiens sapiens"


Ale Ty to przeżywasz.

Literalnie to Ty miałeś rację bo ponieważ:

Homo Sapiens to nazwa gatunku.

Homo Sapiens Sapiens to nazwa podgatunku.

Więc
każdy Homo Sapiens Sapiens jest Homo Sapiens
ale
NIE każdy Homo Sapiens jest Homo Sapiens Sapiens
z tym że obecnie żywi ludzie
są jednocześnie i Homo Sapiens i Homo Sapiens Sapiens
:D
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Lis 19, 2013 18:42   

vvv - a po co jeszcze robisz jakieś analizy i znowu tłumaczysz mi w kółko to samo, skoro ja już wcześniej napisałem, że nie było błędu w moim stwierdzeniu? Nie musisz mi ciągle powtarzać że miałem rację, ja to sam wiem :] Ale dzięki za słodkie chęci i fatygę :P
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lis 19, 2013 20:40   

yarosh1980 napisał/a:
znowu tłumaczysz mi w kółko to samo
Bo powracasz do tematu z jakimś takim niedosytem. ;)
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Wto Lis 19, 2013 21:30   

vvv napisał/a:
yarosh1980 napisał/a:
znowu tłumaczysz mi w kółko to samo
Bo powracasz do tematu z jakimś takim niedosytem. ;)

Źle interpretujesz komentarze. Po pierwsze nie powracam do tematu, tylko przywołuję konkretny drobny przypadek, żeby się nim poprzeć w całkiem innej materii, o której TUTAJ mowa. Powracasz do tematu TY, bo masz problemy z zakwalifikowaniem przewijającego się wątku do danej sprawy wedle bieżącego kontekstu.

Albo szukasz każdego pretekstu, byle tylko móc się znowu czymś mądrym "wykazać" ;)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 08:58   

Grzegorz Rec napisał/a:
Witam wszystkich serdecznie.
Witam i dziękuję za miłe słowa.
Jest wiele prac stricte naukowych, które prezentują sposób odżywiania współczesnych plemion pierwotnych i na tej podstawie można, a nawet należy formułować wnioski na temat diet naszych odległych przodków. Antropolodzy w większości ignorują te fakty i z uporem maniaka lansują tezy owocowe.
Tymczasem w pierwszych z brzegu pracach:
The paradoxical nature of hunter-gatherer diets: meat-based, yet non-atherogenic L Cordain1*, SB Eaton2, J Brand Miller3, N Mann4 and K Hill5
Cytat:

Population.......Latitude..Animal.........Plant
........................................food (%).... food (%)
Aborigines..............12S......77.......23 McArthur (1960)
Ache Paraguay..... 25S.....78.......22 Hill et al (1984)
Anbarra Australia. 12S.....75.......25 Meehan (1982)

Efe Africa.................2N.......44.......56 Dietz et al (1982)
Eskimo Greenlan...69N.....96.........4 Sinclair (1953); Krogh & Krogh (1913)
Gwi Africa.................23S.....26.......74 Silberbauer (1981); Tanaka (1980)
Hadza Africa............3S.......48.......52 Blurton Jones et al (1997); Hawkes (1989)
Hiwi Venezuela......6N.......75.......25 Hurtado & Hill (1986); Hurtado (1990)
!Kung Africa.............20S......33........67 Lee (1968)
!Kung Africa...........20S......68......32 Yellen (1977)
Nukak Columbia.......2N.......41........59 Politis G (1996)
Nunamiut Alaska....68N.....99.........1 Binford (1978)
Onge Andaman......12N.....79........21 Rao et al (1989); Bose (1964)

... Our previous study demonstrated that the carbohydrate content of worldwide hunter-gatherer diets would have ranged from 22 to 40% of total energy,

... Our previous data (Cordain et al, 2000a) indicates that the projected range (19 –35% energy) of dietary protein for worldwide hunter-gatherers would considerably exceed the average values (15.5% energy) found in Western diets

Cytat:
Further, high protein diets have been shown to improve metabolic control in type 2 diabetes patients (O’Dea, 1984; O’Dea et al, 1989).
To teraz chyba jasne, dlaczego, dlaczego tak usilnie zaleca się ograniczenie spożycia białka i wegetarianizm?

Studies on the Masai1’2’3
C. Bruce Taylor, M.D., and Kang-Jey Ho, M.D., Ph.D.

Cytat:

The Masai’s dietary habits were observed, and their main dietary constituent, milk, was analyzed. The average daily caloric intake was estimated to be about 3,000 kcal, with 66% of the calories derived from fat. The estimated average daily cholesterol intake was from 600 to 2,000 mg per person. The serum cholesterol levels of 254 Masai of various ages were determined; a low average value of 135.4 ± 33.5 mg/100 ml (mean ± standard deviation) was observed, confirming the previous report by Mann et al. (3).

JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lis 20, 2013 17:11   

Witam Panie Witoldzie.
Miłe słowa o których Pan wspomniał to po prostu stwierdzenie faktu że to o czym Pan pisze nie jest tylko hipotezą.

Wielokrotnie wyrażał pan opinię że przebiałczenie to absurd.
To pojęcie w odniesieniu do człowieka jest absurdem. Niektóre współczesne plemiona etiopskie spożywają wraz z krwią zwierząt hodowlanych, serem i mięsem nawet 6 gramów białka na kilogram masy ciała!
Gdyby teoria o przebiałczeniu była prawdziwa ich żywot trwałby kilka dni a dożywają późnej starości.
Przypomnę że naukowcy obliczyli także to że bąk ma za małą powierzchnię skrzydeł w stosunku do masy żeby latać. Myślę że analogiczną teorią jest właśnie ta o przebiałczeniu.

Mitem jest to że duża ilość białka obciąża nerki czy wątrobę albo drastycznie podnosi zapotrzebowanie na magnez.
W pierwszej fazie mojego schorzenia które odeszło w niepamięć dzięki niskowęglowodanowej diecie wystąpiły u mnie tiki. Najpierw obejmowały powieki, potem mięśnie dwugłowe ramion a następnie czworogłowe uda. Pojawiły się też mioklonie co świadczyło o początkach schorzenia neurologicznego.
Lekarze zalecali magnez. Nie pomagał żaden rodzaj magnezu ani żadna jego dawka.
Nie pomagały też roślinki bogate w ten pierwiastek. Trwało to kilka lat.
Tiki i mioklonie ustąpiły w kilka zaledwie dni od rozpoczęcia diety niskowęglowodanowej.

Trafia mnie szlak kiedy czytam że co prawda badania udowodniły ustąpienie napadów padaczki po zastosowaniu u chorych diety niskowęglowodanowej ale badania przerywano ze względu na ryzyko miażdżycy która mogła by wystąpić po długotrwałym stosowani tej diety.
Dieta ketogenna daje także świetne wyniki w leczeniu narkolepsji ale "naukowcy przypuszczają że może być niebezpieczna".

Kilka tygodni temu zrobiłem eksperyment na sobie. Zastosowałem dietę pastwiskową z dużą ilością pitych kaw. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Tiki powiek pojawiły się szybko. Suplementacja magnezu nie dała nic przez tydzień. Ale 12 jajek dzienni, kostka masła i 50 gram kaszy gryczanej dziennie rozprawiły się z tikami w ciągu 48 godzin.

Zrobiłem na sobie kilka eksperymentów które każdy może przeprowadzić.
Zostawiając pole do interpretacji trzeba pamiętać także o tym że zostawiamy także pole do manipulacji koncernom farmaceutycznym.

Jako że w poprzednich tekstach dwie osoby miały problem z odpowiedzeniem sobie na pytanie czy należą do homo sapiens czy do homo sapiens sapiens czuję się zobowiązany do rozwiania wątpliwości na ten temat.
Obaj należycie do Homo Sapiens Sapiens czyli Człowieka Rozumnego WŁAŚCIWEGO. Nawet jeśli wasza dieta jest zbliżona do diety królika ;)
Pan Witold Ci nie umniejszył. Po prostu postawił Cię w należnym Ci miejscu. Chyba że chcesz się cofnąć w rozwoju i upierać się przy swoim :)
_________________
Incurably Himself
 
     
yarosh1980 

Pomógł: 8 razy
Wiek: 43
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 742
Ostrzeżeń:
 7/2/3
Wysłany: Czw Lis 21, 2013 21:30   

Grzegorz Rec napisał/a:
Obaj należycie do Homo Sapiens Sapiens czyli Człowieka Rozumnego WŁAŚCIWEGO. Nawet jeśli wasza dieta jest zbliżona do diety królika ;)
Pan Witold Ci nie umniejszył. Po prostu postawił Cię w należnym Ci miejscu. Chyba że chcesz się cofnąć w rozwoju i upierać się przy swoim :)

Przeczytaj sobie wnikliwie pierwszy post usera "vvv" w tym temacie, jeśli trzeba to i ze 100 razy, może coś zrozumiesz, bo jak narazie z twojego wpisu wynika, iż zaprzeczasz temu, że należymy do gatunku homo sapiens.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Lis 21, 2013 21:53   

może jaśniej:
http://www.freeimagehosti...loads/2yg2v.png
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Lis 21, 2013 22:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Lis 23, 2013 13:45   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
vvv napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
nasycony kwas tłuszczowy zwany octowym
JW

Kwas octowy jest kwasem karboksylowym
o wzorze: CH3-COOH
Najprostszym z kwasów karboksylowych
zaliczanym to kwasów tłuszczowych
jest kwas masłowy
o wzorze: CH3-CH2-CH2-COOH
Polecam jednak podręczniki, zamiast Wikipedii. Do kwasów tłuszczowych zaliczany jest kwas propionowy, octowy i mrówkowy.
Zresztą w samej Wikipedii:
Cytat:
Kwasy tłuszczowe – kwasy monokarboksylowe o wzorze ogólnym R-COOH (R oznacza łańcuch węglowodorowy, a COOH jest grupą karboksylową znajdującą się na końcu tego łańcucha).
To kryterium spełnia nawet kwas mrówkowy, o octowym nie wspominając.
JW


No chyba tutaj bo po co Sylwii chemizować wątek.

Kwasy tłuszczowe – kwasy monokarboksylowe o wzorze ogólnym R-COOH (R oznacza łańcuch węglowodorowy, a COOH jest grupą karboksylową znajdującą się na końcu tego łańcucha).

No nie każdy nasycony kwas monokarboksylowy jest kwasem tłuszczowym, tylko te, które mają do COOH podpięty łańcuch węglowodorowy, wodów nie jest łąńcuchem węglowodorowym, metan chyba też nie wygląda na łańcuch węglowodorowy, etan jest bardziej jak jedno ogniwo, ale powiedzmy, że przypięty do czegoś jakoś ujdzie.


H-COOH mrówkowy gdzie H nie jest łańcuchem węglowodorowym tylko wodorem, tak samo jak rdza ze stalowej kulki nie jest łańcuchem.

CH3-COOH octowy gdzie CH3 nie jest łańcuchem węglowodorowym jest tylko prawie metanem tak samo jak zardzewiała stalowa kulka nie jest łąńcuchem.

CH3-CH2-COOH Tu jest granica, Propanoic acid has physical properties intermediate between those of the smaller carboxylic acids, formic and acetic acids, and the larger fatty acids, coś jakby jedno ogniwo łańcucha przybite do drzwi, a drugim można poruszać, czy kołatka do drzwi jest łańcuchem, no może i trochę jest.


CH3-CH2-CH2-COOH Kwas masłowy, tu już nie ma wątpliwości Butyric acid is a fatty acid occurring in the form of esters in animal fats. The triglyceride of butyric acid makes up 3% to 4% of butter.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Lis 23, 2013 13:54, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Sob Lis 23, 2013 15:30   

Po co tak młócić tę pianę?
JW
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved