Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
"Trzeba umrzeć młodo, jak najpóźniej to możliwe."
Autor Wiadomość
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sty 30, 2014 18:14   "Trzeba umrzeć młodo, jak najpóźniej to możliwe."

Czy ludzie starsi, obecni na tym forum pamiętają to jak odżywiali się ludzie pamiętający czasy między I a II wojną światową, którzy we względnym zdrowiu i sprawności dożywali sędziwego wieku ? Jest to na tym forum rozrzucone na wiele wątków. Są to niektóre elementy zgodne z formułą 4s , (o zgrozo także z DDP) i z tym co napisał Włodzimierz Ponomarenko.
Dziwię się starszym ludziom, błąkającym się w tym gąszczu że zapomnieli tyle prostych reguł jakimi jeszcze nie tak dawno kierowali się ludzie zasiadając do każdego posiłku.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Czw Sty 30, 2014 18:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 13:49   

Tak ale trzeba wiedzieć że trzeba wybrać węglowodany albo tłuszcz jako paliwo dla naszego organizmu tak jak wspomniał Pan Witold.
Ostatnio zmieniony przez koffin Pią Sty 31, 2014 13:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 14:47   

Paliwem był tłuszcz nasycony i węglowodany złożone, nie przetworzone przez przemysł spożywczy. Oglądałem ostatnio dużo zdjęć z tamtych czasów. Znaleźć na nich człowieka z nadwagą to sztuka, nie mówiąc już o otyłości.
Posiłki jeszcze kilkadziesiąt lat temu odznaczały się prostotą. Tylko ludzie pracujący bardzo ciężko fizycznie jedli jeden posiłek dziennie zbliżony proporcjami do DO. Reszta posiłków była mniej tłusta. Węglowodany złożone z reguły łączono z tłuszczem albo z białkiem. Węgle, białko i tłuszcz w jednym posiłku to była rzadkość. Przypadek ? Chyba nie bo z tego co pisze Witold Jarmołowicz ludzie na 4s nabierają instynktownie takich nawyków. Coś w tym jednak musi być.
Tylko posiłki ludzi bardzo ciężko pracujących były połączeniem białka, tłuszczu i węgli, na przykład tzw danie żniwiarza które składało się z boczku, fasoli i tłuszczyku. Mniam ;]
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Sty 31, 2014 14:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 15:58   Re: "Trzeba umrzeć młodo, jak najpóźniej to możliwe.&qu

Grzegorz Rec napisał/a:
Czy ludzie starsi, obecni na tym forum pamiętają to jak odżywiali się ludzie pamiętający czasy między I a II wojną światową, którzy we względnym zdrowiu i sprawności dożywali sędziwego wieku ?
Na pewno dożywający sędziwego wieku nie byli na diecie optymalnej, gdyż fakty są takie że oni padają na raka w sile wieku. No ale na coś trzeba zachorować jak sami mówią. A długowieczność Hunzów próbują przypisać diecie optymalnej, choć żaden optymalny nawet nie zbliżył się do osiągnięcia Hunzów. :hah: :hah: :hah: . Jest jeszcze jedna opcja że do Hunzów omyłkowo trafiła zakodowana informacja od Doktora Kwaśniewskiego do Prezydenta USA i stąd ich sukcesy. :hah: :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 16:13   

Nie ma mowy o tym że ktoś dożyje późnej starości na DO. Jeśli dożyje to będzie go trapiło wiele przewlekłych chorób. Cudów nie ma i nie będzie. Można zjeść jeden posiłek co drugi dzień w proporcjach "optymalnych" jeśli się ktoś dużo rusza. Polecanie wszystkim złotej proporcji nie uwzględniając aktywności fizycznej to porażka totalna.
Myślę że najbliżej prawdy o tym jak zachować zdrowie do późnej starości jest Witold Jarmołowicz i Ponomarenko. Lutz nakreślił szkic i nie każdy może z niego wszystko odczytać. Ponomarenko i Witold Jarmołowicz dość dobrze sprecyzowali całą resztę.
Nie ma zdrowia na DO. Są tylko chwilowe efekty.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Sty 31, 2014 16:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 19:40   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nie ma mowy o tym że ktoś dożyje późnej starości na DO. Jeśli dożyje to będzie go trapiło wiele przewlekłych chorób. Cudów nie ma i nie będzie.
Nie, no nie przesadzaj, główny ideolog optymalnych Kangur już tworzy nową teorię i zgodnie z nią zakwaszenie krwi poprzez wstrzymanie oddechu zagwarantuje nieśmiertelność optymalnym i cuda będą, przecież już są odrosty włosów na diecie optymalnej przy grzybicy :hah:
Grzegorz Rec napisał/a:
Myślę że najbliżej prawdy o tym jak zachować zdrowie do późnej starości jest Witold Jarmołowicz i Ponomarenko. Lutz nakreślił szkic i nie każdy może z niego wszystko odczytać. Ponomarenko i Witold Jarmołowicz dość dobrze sprecyzowali całą resztę.
Bo to są ludzie którzy opierają wiedzę na nauce, a nie na bredniach o przybyszach z kosmosu, a później Optymalni mają takie sukcesy w leczeniu grzybicy jak tutaj: http://www.dobradieta.pl/...p=234595#234595
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 23:12   

Cooler myślący jesteś bo wiesz że lepiej więcej mięcha a tłuszczu nie żałować.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 23:26   

koffin napisał/a:
Cooler myślący jesteś bo wiesz że lepiej więcej mięcha a tłuszczu nie żałować.
To po jaką chlorellę wpieraszasz w siebie sam ryż przez dwa dni?
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 23:30   

Pisałem, tak z ciekawości, wiem co dobre , wiem że to zue lecz zrobiłem ;) Już nie będę tak robić.
Dobrze że nie śpisz a uczestniczysz z nami ;)

1.Co sądzisz o wieprzowinie, w Biblii zakazana. Podatna na włosnicę, tylko 2 % kwasu jest wydalane a 98% zostaje w mięsie i na dodatek zakwaszająca, chociaż to zakwaszenie to się równoważy z surówką.
2. CO sądzisz o mlecznych, w krajach skandynawskich ludzie szamią mleczne i żyją długo.
3. Dieta kapłańska to mniej białka niż tłuszczu? co o niej sądzisz.
Ostatnio zmieniony przez koffin Pią Sty 31, 2014 23:37, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Sob Lut 01, 2014 10:52   

koffin napisał/a:
2. CO sądzisz o mlecznych, w krajach skandynawskich ludzie szamią mleczne i żyją długo.
Do niedawna najwyższy procent zawałów był w mlecznej Finlandii.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Sob Lut 01, 2014 11:36   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
koffin napisał/a:
2. CO sądzisz o mlecznych, w krajach skandynawskich ludzie szamią mleczne i żyją długo.
Do niedawna najwyższy procent zawałów był w mlecznej Finlandii.
JW

Również Szwecja, Norwegia?
Wiadomo że występuje mnóstwo przypadków osteoporozy w skandynawii.. to przez mleczne?
Pytanie czy to przez pasteryzacje czy ogólnie mleczne nawet niepasteryzowane chociaż masło pasteryzowane nie jest złe, nawet dostępne jest masło niskopasteryzowane zrobione ze śmietanki niehomogenizowanej z solą morską w sklepach skandynawskich.
Ostatnio zmieniony przez koffin Sob Lut 01, 2014 11:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 01, 2014 12:08   

W krajach skandynawskich wszystko jest dosładzane. Tam słodkie jest nawet masło. Poza tym piją dużo alkoholu. Kto myśli że polska młodzież pije dużo nie widział jak pije młodzież na półwyspie skandynawskim. Tam się chla do upadłego aż ostatnia osoba nie padnie.
Deficyt światła słonecznego też ma znaczenie.
_________________
Incurably Himself
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Sob Lut 01, 2014 12:13   

koffin napisał/a:
Wiadomo że występuje mnóstwo przypadków osteoporozy w skandynawii.. to przez mleczne?
Pytanie czy to przez pasteryzacje czy ogólnie mleczne nawet niepasteryzowane chociaż masło pasteryzowane nie jest złe, nawet dostępne jest masło niskopasteryzowane zrobione ze śmietanki niehomogenizowanej z solą morską w sklepach skandynawskich.
Właśnie mieliśmy osobę, która żywiła się bardziej wegetariańsko, z dużą ilością serów, jogurtów własnej roboty. Wystąpiła poważna osteoporoza, którą medycyna zaczęła leczyć bisfosfonianami (to takie trucizny z grupy herbicydów i gazów neurotoksycznych).

Pasteryzacja a homogenizacja to różne procesy. Pasteryzacja jest najmniej szkodliwa.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Sob Lut 01, 2014 12:45   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
koffin napisał/a:
Wiadomo że występuje mnóstwo przypadków osteoporozy w skandynawii.. to przez mleczne?
Pytanie czy to przez pasteryzacje czy ogólnie mleczne nawet niepasteryzowane chociaż masło pasteryzowane nie jest złe, nawet dostępne jest masło niskopasteryzowane zrobione ze śmietanki niehomogenizowanej z solą morską w sklepach skandynawskich.
Właśnie mieliśmy osobę, która żywiła się bardziej wegetariańsko, z dużą ilością serów, jogurtów własnej roboty. Wystąpiła poważna osteoporoza, którą medycyna zaczęła leczyć bisfosfonianami (to takie trucizny z grupy herbicydów i gazów neurotoksycznych).

Pasteryzacja a homogenizacja to różne procesy. Pasteryzacja jest najmniej szkodliwa.
JW

Ciekawe co Pan napisał. Rozumiem ale czy niepasteryzowana a pasteryzowane ma wpływ na osteoporozę?
@Gregor czym dosładzają? Cukrem :D ?
Tak piją i to dużo za Trondheim więcej pije..
Ostatnio zmieniony przez koffin Sob Lut 01, 2014 12:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Sob Lut 01, 2014 16:00   

Ja Ci powiem ogólnie, a resztę doczytaj, bo moją rolą nie jest tu edukowanie, a pokazywanie szkodliwości diety optymalnej i bredniowych teorii Doktora.
Serki, twarożki, jogurty to jedne wielkie g.... wytwarzane z mleka pasteryzowanego. Zjadając takie rzeczy tracisz wapń, a nie zyskujesz. Przeczytaj dalej co to wapń organiczny, a co wapń nieorganiczny, nie będę tego tłumaczył.
Czyli coś takiego jak zalecenia Doktora Kwaśniewskiego, aby ludzie mający problemy ze stawami, zajadali się białkiem kolagenowym. Jest to kolejna brednia Doktora gdyż takie białko jest mało wartościowe i jedząc takie coś, organizm wręcz musi tracić sporo własnych aminokwasów na takie białko. Czyli to co miało pomagać jeszcze bardziej szkodzi, Doktor powinien się doedukować, bo szkoda ludzi, efekty widać tutaj:
http://www.dobradieta.pl/...p=226030#226030
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Sob Lut 01, 2014 18:33   

No to fajnie Cooler'ku Pasteryzacja raz na jakiś czas nie zaszkodzi ale najlepiej w ogóle nie jeść. Niepasteryzowane chyba nie wypłukują wapnia... jeżeli tak to dalczego masajowie byli zdrowi (chyba) Mleczne to białko dla ubogich to wiem.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 09:32   

To Samburu żywili się samym mlekiem. Masajowie raczej pili krew bydła i jedli mięso.
JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 15:15   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
To Samburu żywili się samym mlekiem. Masajowie raczej pili krew bydła i jedli mięso.
JW



Wybaczcie głupotę :)
Samburu zywili się mlekiem nieapsteryzowanym które nie wypłukuje wapnia?

Wykoapłem Cytat:

"Na żywieniu niskowęglowodanowym zazwyczaj jest niedobór potasu, a nie nadmiar.
Natomiast z fosforem jest tragedia. Jest go 2-3 razy za dużo, z powodu technologii przemysłowych. Nie dość tego, że sam w sobie jest antagonistyczny do wapnia i magnezu, to jeszcze dodatkowo technologia zmniejsza zawartość tych pierwiastków.
To jest prawdziwy problem.
Skoro zdrowi Samburu żywili się wyłącznie mlekiem, znaczy, że tak można.
Tylko, że mleko sprzedawane w sklepach znacznie różni się naturalnego.
Ponadto Samburu nie byli alergizowani w niemowlęctwie mlekiem w proszku, a Europejczycy tak.
Więc to są indywidualne sprawy poszczególnych ludzi. Jednym mleko szkodzi, drugim pomaga.
Trzeba sięgnąć do Formuły 4eS."


PS Mleko kobiece się nie nadaje dla dorosłych ludzi ze względu na niewłaściwe dla nich proporcje BTW. Kiedyś to uzasadniałem. Natomiast mleko krowie składem BTW jest bardziej zbliżone do potrzeb DOROSŁYCH niż mleko ludzkie.


Panie Witoldzie w takim razie to przez mleko w proszku nawet małe ilości moga spowdować nietolerancje na mleko? Czy każda osoba karmiona mlekiem ma alergię na mleko krowie?
P.S jak to wyleczyć tę nietolerancję. Ludzie chleją pasteryzowane mleko homogenizowane i nic im...

P.S mleko nie jest takie złe w takim razie ale tylko niepsteryzowane bo pasteryzacja wypłukuje. Jako zamiennik mięsa to gites :D
Ostatnio zmieniony przez koffin Nie Lut 02, 2014 15:23, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 16:36   

Mleko w jelitach nie stanowi problemu, gdy jelita zniszczone chemią spożywczą, mleko przenika nie rozłożone na aminokwasy do krwi i dodatkowo to mleko utrzymuje zapalenie jelit nie pozwalając się im zagoić, nierozłożone mleko jest rozprowadzane z krwią po całym organizmie i wszędzie atakowane przeciwciałami powodując mniejsze lub większe objawy zapalne w różnych miejscach. To samo co mleka tyczy się innych białek, z powodu nadużywania zwłaszcza białek zbóż, w mniejszym stopniu także innych zależy jak indywidualnie zdrowie leży.

Sorry za nadmierne, obrazowe uproszczenie zagadnienia, ale albo to albo 450stron książki.
:D
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 16:48   

vvv napisał/a:
Mleko w jelitach nie stanowi problemu, gdy jelita zniszczone chemią spożywczą, mleko przenika nie rozłożone na aminokwasy do krwi i dodatkowo to mleko utrzymuje zapalenie jelit nie pozwalając się im zagoić, nierozłożone mleko jest rozprowadzane z krwią po całym organizmie i wszędzie atakowane przeciwciałami powodując mniejsze lub większe objawy zapalne w różnych miejscach. To samo co mleka tyczy się innych białek, z powodu nadużywania zwłaszcza białek zbóż, w mniejszym stopniu także innych zależy jak indywidualnie zdrowie leży.

Sorry za nadmierne, obrazowe uproszczenie zagadnienia, ale albo to albo 450stron książki.
:D



Czyli po homogenizowanej śmietanie twarz robi się tłusta i schodiz naskórek to znaczy że mam leaky gut... Po szalwi mocnej szałwi czuje oczyszczanie się take jak delikatne łzawienie oczu, co to jest?
Tylko po homogenizacji, tak mam. Czytałem że ktoś miał alergie na prawdziwe niepasteryzowane masło krowie bo niby przez pyłki...
Help me.
Ostatnio zmieniony przez koffin Nie Lut 02, 2014 16:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 17:00   

koffin napisał/a:
Tylko po homogenizacji, tak mam.
A może Ty jesteś bardziej na nikiel uczulony niż na mleko, albo masz akurat takie sitko w jelitach, że kwaśne mleko ładnie leży, a mikrorozdrobnione mleko przecieka.
:(

Zresztą czego nie jeść jest wyraźnie napisane tutaj:
http://www.dobradieta.pl/...p=234909#234909
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lut 02, 2014 17:06, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 17:07   

Gdyby to połączyć to wychodzi na to że homogenizowane wycieka koffinowi przez kanaliki łzowe :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 17:36   

Najrozsądniej jest po prostu jeść różne rodzaje produktów białkowych i przetrzymać negatywne objawy aż organizm wzmocni się na tyle żeby sobie z alergią lub nietolerancją zaczął radzić. Lutz też chyba tak by do tego podszedł. Jeśli u ludzi którzy przeszli na Lutza organizm poradził sobie z dużo poważniejszymi chorobami jakimi są choroby z autoagresji to poradzi sobie i z tym. Dorosłe chłopy w sile wieku jak wam pryszcz od mleka wyskoczy to lecieli byście z tym na izbę przyjęć.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 17:46   

Grzegorz Rec napisał/a:
Najrozsądniej jest po prostu jeść różne rodzaje produktów białkowych
Może nie naraz by było wiadomo po czym "pryszcz wyskakuje".
Grzegorz Rec napisał/a:
przetrzymać negatywne objawy
Kaca można przetrzymać, albo klina klinem, albo odstawić picie na jakiś czas
Grzegorz Rec napisał/a:
poradził sobie z dużo poważniejszymi chorobami jakimi są choroby z autoagresji
No właśnie trzeba rozróżnić poradzenie sobie od maskowania objawów, to zależy w jakim kierunku podąża stan jelit, wskaźniki zapalne i nawyki żywieniowe. Przeciśnięcie pospolitych uleczanych chorób w kierunku ukrytej cukrzycy i nowotworów to nie jest najlepszy pomysł, to wszystko zależy jak dany egzemplarz zrozumie lek.med. JK, czy Lutza, czy tłuste mięso plus warzywa do woli, albo jaja, albo sery czy wszystko pomieszać posłodzić, obłożyć chlebem, posmarować margaryną, posypać słodzikiem, wzmacniaczem smaku i zapiec i próbować przeczekać przebudowę organizmu ku chwale proporcji bez baczenia na chemię spożywczą i nietolerancje już wykształcone.
vvv napisał/a:
Zresztą czego nie jeść
jest wyraźnie napisane tutaj:

http://www.dobradieta.pl/...p=234909#234909

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lut 02, 2014 17:53, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 18:09   

vvv co ty mi tu link do strony ze zdjęciem swojej idolki wysyłasz. Wystarczy że czytam to co ona pisze i mam dość :] W przypadku koffina to Lutz byłby najlepszy. Chyba że liczy na podpowiedź z gorejącego krzewu :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 18:14   

Nie zdjęcie, a lista produktów szkodliwych tam jest przede wszystkim:
Cytat:
PRODUKTY SZKODLIWE:

Zboża glutenowe: żyto, pszenica, jęczmień, owies, orkisz.

Zboża bezglutenowe: ryż, kukurydza, proso.

Produkty mleczne: mleko, sery, jogurty, kefiry, lody, śmietana.

Owoce - u dorosłych (w jakich warunkach bardziej szkodzą a w jakich mniej - w książce „Dieta Dobrych Produktów”)

Wędzonki, glutaminiany, benzoesany, środki sztucznie barwiące, słodziki.

Produkty w/w można jeść co 3-7 dni lub rzadziej.

Produkty Szkodliwe to potrawy „rozszczelniające” (czytaj: niszczące błony komórkowe, niszczące „granice”) to produkty silnie cukrogenne (glukogenne). Produkty cukrogenne to takie które wywołują zapalenie (nieszczelność błonową) o każdym umiejscowieniu. Produkty cukrogenne hamują możliwość wycofywania się wszystkich chorób, hamują gojenie się ran i hamują możliwość uzyskania remisji w chorobie nowotworowej. Zakres chorób w których możemy stosować DDP jest olbrzymi.

8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Lut 02, 2014 18:26, w całości zmieniany 8 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 18:50   

vvv to co wymieniłeś to w większości węgle czyli produkty dla mnie nieistotne. Z mlecznych nic mi nie szkodzi jeśli nie są to pseudomleczne produkty. Nie wiem po co wogóle ktoś je te śmieci które tylko z nazwy są mleczne.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 20:37   

Ludzie żyjący współcześnie na całym świecie to tylko różne wersje neandertalczyka (wielu pewnie powie "mów za siebie"). Ale taka jest przecież prawda. W świetle dzisiejszych dowodów staliśmy się myśliwymi zbieraczami dużo wcześniej niż to dotychczas sądzono bo już około pół miliona lat temu. Nosimy więc w sobie geny myśliwych i zbieraczy a nie zjadaczy ziarenek.
Po jaką cholerę więc zapychać sobie przewód pokarmowy ziarnami zastanawiając się równocześnie który z rodzajów tego badziewia jest dla kogoś odpowiedni ? Po to żeby wytworzyć z niego glukozę ? Przecież równie dobrze może ją sobie organizm wytworzyć z aminokwasów bez konieczności zastanawiania się nad tym czy po pszenicy będzie sraczka czy wysypka. To całe dobieranie i rotowanie to jakaś kpina , taka sama jak DO.
Jestem tu już kilka miesięcy i naprawdę mimo dobrych chęci nie potrafię znaleźć sensu w DDP, NGM, DO czy innych tego typu rzeczach których twórcom wydaje się że żywienie według schematu jest dobre dla wielu.
Sensowny w tym wszystkim jest Lutz i 4s czyli prawdziwe low carb które uwzglęnia niewielkie modyfikacje ale nie wprowadza chaosu w głowach.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Nie Lut 02, 2014 20:50, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 00:13   

Gregorku okey a mleczne w takim razie są złe nawet te niepsteryzowane bo kazeina etc i powodują stan zapalny. Nawet masło jest nie teges bo to mleczny tłuszcz.
Ale masło ma dużo witamin, i to ma swoje zalety. Tzn mleczne są szkodliwe ?:(
Panowie na low carb to jak z potasem? Z orzechów korzystać? Ja mam alergie na włoskie orzechy ale nie wiem czy mam alergie na orzechy moczone w wodzie.
Wystawiam orzechy bo one mają niby dużo potasu? Jak orzechy mi szkodzą nawet te moczone to skąd czerpać potas i dlaczego jest problem na low carb z potasem?

Już patrze ten link co się rusza i zobaczę te DDP.
Ostatnio zmieniony przez koffin Pon Lut 03, 2014 00:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 09:55   

Koffin. Osłabiasz mnie. Nie wiem skąd takie informacje że na LC występują niedobory potasu.
Mleczne nie są złe. Jeśli są wytwarzane w tradycyjny sposób to są bardzo dobrym źródłem białka, można nawet powiedzieć że drugim po żółtku jaja.
To co ssie najwięcej witamin i mikroelementów to spalanie węgli.
Może na tak niedorzecznych proporcjach jak w DO występują niedobory potasu ale na LC z prawdziwego zdarzenia to się chyba bardzo rzadko zdarza.
Po pierwsze wszystkie witaminy i mikroelementy z produktów zwierzęcych są wielokrotnie lepiej przyswajalne przez organizm oraz wykazują w nim o wiele większą aktywność biologiczną. Jeśli źródła białka i tłuszczu są różnorodne to nie ma niedoborów, chyba że to produkty totalnie przetworzone.
To jest temat-rzeka ale postaram się to trochę rozwinąć. Nie mam już tyle czasu co miesiąc temu. Śledzę co nieco na forum ale widzę że nadal wielu kręci się w kółko. To prosta droga do hipochondrii
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 03, 2014 10:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 10:55   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nie mam już tyle czasu co miesiąc temu.

zabawne
czas to czas,
nie można go mieć
mniej lub więcej
co nieco

:medit:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pon Lut 03, 2014 10:56, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 11:39   

Grzegorz Rec napisał/a:
Może na tak niedorzecznych proporcjach jak w DO występują niedobory potasu ale na LC z prawdziwego zdarzenia to się chyba bardzo rzadko zdarza
Dokładnie, na diecie optymalnej występuje wiele niedoborów, jest to dieta szkodliwa i powoduje choroby. Na diecie optymalnej nie ma jedynie „niedoborów chorób” z rakiem na czele, o których Doktor Kwaśniewski zapomniał, bo wg niego dieta optymalna ma leczyć wszystkie choroby świata.
Żywienie niskowęglowodanowe proponowane przez Lutza, czy 4s, nie zawiera niedoborów, jest to zdroworozsądkowe podejście do żywienia, nie opierające się na bredniach z kosmosu.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 12:54   

Myślę Cooler że rak na DO spowodowany jest niedożywieniem. Wiem że to co napisałem może być odebrane w różny sposób ale fakty są takie że dieta, której skutkiem są niedobory poszczególnych składników odżywczych jest dietą powodującą niedożywienie organizmu, mimo że dostarcza mnóstwa kalorii.
Lutz nie mówi nic o szkodliwości łączenia białek bo wiedział dobrze że ich łączenie podnosi wartość białka. Stosunek jednych aminokwasów do drugich jest różny w różnych produktach z wysoką zawartością białka. Łączenie ich jest więc korzystne. Lutz podkreślił też wyraźnie że nie stawia granicy w ilości spożywanego białka. Proporcje są największym nieszczęściem DO. Inne wskazania DO też są bzdurne i nie ma w nich sensu, niczego co można nazwać odżywianiem. Jest w tym tylko obciążanie organizmu ponad miarę tłuszczem i to bardzo jałowym bo poddanym obróbce termicznej wiele razy i na różne sposoby.
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 13:39   

Grzegorz Rec napisał/a:
Myślę Cooler że rak na DO spowodowany jest niedożywieniem. Proporcje są największym nieszczęściem DO. Inne wskazania DO też są bzdurne
Dieta optymalna proponowana przez Doktora Kwaśniewskiego, szkodzi zdrowiu i powoduje wiele chorób. A ostatnie 15 lat pokazuje jasno że sprzyja powstawaniu raka, a nie że działa perwencyjnie na raka jak głosi Doktor Kwaśniewski. To są fakty i tego nie da się „przykryć peruką”.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 16:02   

DO wpływa fatalnie także na umysł o czy świadczy mania prześladowcza Kangura. Powinien on już dawno dostać złotą palmę w cannes w kategorii dokument. Opisy bogactwa flory i fauny zamieszkującej jego organizm zasłużyły na takie wyróżnienie. "Milczący świat" Jacquesa Cousteau to przy tym pikuś.
Gdyby Noe chciał zabrać na pokład Arki po jednym egzemplarz tego co mieszka w i na Kangurze to miałby problem :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 16:19   

Grzegorz Rec napisał/a:
DO wpływa fatalnie także na umysł o czy świadczy mania prześladowcza Kangura.
Nie tylko Kangur, Wacław, również Zyjon, albo synuś Doktora który zbłaźnił się totalnie: http://www.dobradieta.pl/...p=223066#223066 albo szefowa optymalnych bojąca się raka, a mówi że śrutuje b17 celem uzupełnienia węglowodanów. :hah:
Działanie diety optymalnej widać po samym Doktorze który się kręci we własnych teoriach jak leszcz w sieci.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 07:20   

Amigdalina nie jest witaminą. Nie jest także lekarstwem na raka. To kolejna bzdura i dawanie chorym fałszywej nadziei. Przyjmowana z dużą dawką witaminy C może zabić.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 09:17   

Edward Griffin - Świat Bez Raka
http://www.youtube.com/watch?v=XFs9iYKEPFw
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 13:04   

Wiara w to że jakaś witamina w pojedynkę leczy raka jest godna podziwu.
Substancją o szerokim spektrum działania, nie tylko przeciwnowotworowym jest w jądrach pestek kwas pangamowy lub jak kto woli B15. Oprócz pestek moreli zawierają go także pestki słonecznika, dyni, drożdże piwne, kiełki pszenicy i krwiste mięso. Spore ilości zawiera krew wołowa którą lubią masajowie. Druga istotna witamina to B13 czyli kwas ortowy. Uczestniczy w przemianie B12, kwasu foliowego ma jeszcze wiele innych funkcji o których długo by pisać.
B17, B15, B13 to witaminy bardzo ważne dla organizmu jeśli działają razem. Stąd tak ważne jest urozmaicanie posiłków i łączenie różnych produktów a nie odwrotnie.
Tak jak pisał Ponomarenko - nie znamy jeszcze działania wielu substancji. Dlatego bzdurne ograniczenia DO czy DDP prowadzą do niedoborów których skutków można nie odczuwać przez długi czas.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Lut 05, 2014 13:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 14:13   

Tak więc drogi adasiu, chcą ustrzec się przed rakiem trzeba wrócić do korzeni i tak jak to drzewiej bywało, wykorzystywać wszystko to co daje natura. Do nie przetworzonych mlecznych dodawać słonecznik, dynię, od czasu do czasu zupa szczawiowa, kompot z rabarbaru, mięsko krwiste. Mieszać różne rzeczy tak jak to robią długowieczni francuzi bo wiele substancji działa na zasadzie synergii i jeśli się spotkają to mogą być lekarstwem albo balastem jeśli są osamotnione w przewodzie pokarmowym.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 05, 2014 14:19   

Grzegorz Rec napisał/a:
Tak więc drogi adasiu,
Grzegorz Rec napisał/a:
B17, B15, B13 to witaminy
Grzegorz Rec napisał/a:
Amigdalina nie jest witaminą.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 15:10   

Dario, przyjmijmy że amigdalina nie jest witaminą i że nazwiemy ją B17. Szkoda że tylko na tyle cię stać w tym temacie. Amigdalina jest substancją chemiczną wykazującą działanie przeciwnowotworowe jeśli działa w połączeniu z wieloma witaminami i minerałami. To jak ją nazwiemy nie ma w tym przypadku wielkiego znaczenia. Faktem jest że B17, 15, 13 i 12 oraz kwas foliowy oddziałują na siebie zapobiegając rakowi, dnie moczanowej, zawałom serca, miażdżycy, dotleniają komórki i mają jeszcze wiele innych dobroczynnych cech. Społeczności myśliwsko zbierackie żywią się bardzo różnorodnymi "produktami" natury i są wolne od wszelkich chorób. Nie dobierają, nie ważą, nie liczą. Wrzucają wszystko do jednego gara i nie ma tam raka, alergii, nietolerancji pokarmowych.
Rozumiem Dario że po diecie optymalnej została ci "prawidłowa czynność umysłu" więc mógłbyś ją wykorzystać w bardziej błyskotliwy sposób.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Lut 05, 2014 15:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 16:14   

Nie kłóćcie się o witaminę B17, zapytajcie Szefową Pomorskiego Oddziału Optymalnych która to witaminę śrutuje, ale nie w obwaie przed rakiem, tylko „celem uzupełnienia węglowodanów, :hah: więcej w linku: ” http://www.stachurska.eu/?p=9218#comment-13168 :hah: :hah: :hah: :hah:
Bo przecież Doktor Kwaśniewski napisał: „dieta optymalna uniemożliwia zachorowanie na raka”, „dieta optymalna leczy wszystkie choroby świata”.
A przecież Doktor Kwaśniewski wie wszystko i jest nieomylny.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 05, 2014 16:15   

Grzegorz Rec napisał/a:
Amigdalina jest substancją chemiczną wykazującą działanie przeciwnowotworowe
dowody, badania naukowe, jakieś linki ...?

wyciągasz 'prawdy' z rękawa jak magik,
'trzepiesz' ogólnikami,
gubisz się w zeznaniach :D

D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 16:40   

Dario. W sprawie trzepania zgłoś się do Dagmary w temacie "czy ma pani orgazm". Pomyliły ci się działy.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 05, 2014 16:56   

Grzegorz Rec napisał/a:
Amigdalina jest substancją chemiczną wykazującą działanie przeciwnowotworowe
dowody, badania naukowe, jakieś linki ...?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 17:19   

Dario. Myślałem że "mądrość" jaką posiadłeś żywiąc się optymalnie przez dłuższy czas umożliwia ci obsługę wyszukiwarki internetowej. www.i-witaminy.eu
To że na tej stronie piszą o B17 z pewną taką nieśmiałością sugeruje że nie są pewni czy jest to witamina. Gdyby żył Linus Pauling napewno by to wyjaśnił ale przesądził z witaminą C i się chłopinie zmarło.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 17:24   

Cooler. Na pomorzu optymalni śrutują B17 bo tomasz kwaśniewski zauważył że korniki drażące pestki nie zapadają na nowotwory :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lut 05, 2014 17:35   

Grzegorz Rec napisał/a:
żywiąc się optymalnie przez dłuższy czas
coś Ci się 'grzesiu' pomerdało - nigdy nie byłem optymalny

D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 18:34   

Dario. Tego nie wiem. To były tylko moje przypuszczenia. Błyskotliwość twojego umysłu wskazywała na mądrość jaką posiadają tylko optymalni. Wypełniłeś już ankietę w temacie "czy ma pani orgazm" ? Tylko najpierw sprawdź w praktyce.
A teraz trochę z innej beczki. Niedobory białka i witamin były brane przez optymalnych za skutek przebiałczenia.
Trudno powiedzieć czy alergie pokarmowe i nietolerancje nie są wynikiem niedoborów witamin czy minerałów. Nasycenie organizmu substancjami potrzebnymi do sprawnego funkcjonowania trwa nieraz bardzo długo. Jak pokazuje przykład witaminy E potrzeba wielu miesięcy jej suplementacji w sporych dawkach żeby osiągnąć pożądany efekt. Należało by zjadać 100 gram ziaren słonecznika dziennie przez co najmniej rok żeby zwiększyć szanse w nierównej walce organizmu z wolnymi rodnikami.
Aha. Zapomniałem uzasadnić dlaczego piszę o witaminie E. Bo tylko ona chroni LDL przed utlenianiem i jej niedobór jest u optymalnych przyczyną miażdżycy - główną przyczyną. Po części pewnie też raka.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Lut 05, 2014 18:46, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 21:31   

(...)orz(...)ec napisał/a:
Trudno powiedzieć czy alergie pokarmowe i nietolerancje nie są wynikiem niedoborów witamin czy minerałów.
Komu trudno temu parowóz, nie są, są wynikiem chemii spożywczej plus nadużywania, zwłaszcza produktów szkodliwych, lewy link w mojej stopce, no sorry ale jak się nie zaloguję to widzę ignorowanych, a jak jest za mało postów to się nie loguję by czytać z ignorancją, kto chce badania niech idzie się zwróci do renomowanego ośrodka, na obserwacje stać każdego, gdy nie widać różnicy to znaczy, że pomieszali dobre ze złym i nie ma kontrastu. Primo pojedz sobie cokolwiek jadasz byle tłusto i białkowo do syta bardzo by pościć dwa następne dni i odczuć poprawę, po odczutej poprawie pomyśl czym jednym białkowym białkowym i tłustym uzupełnić ubytek i jakie warzywo do tego pasuje, jak by powiedział Gvrsh - voilà.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Lut 05, 2014 21:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 22:11   

vvv ranisz moje serce kiedy piszesz o tym że mnie ignorujesz :hah:
Jakie warzywa pasują do białka i tłuszczu ? Chodzi ci o to że muszą pasować kolorystycznie ? Ziemniaki polane masełkiem i żółtko to może być to ;)
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 22:27   

Gudrii wspominał coś że Hannibal jest ekspertem od ślimaków. Podobno ich wartość odżywcza jest większa niż wołowiny. W necie piszą różnie. Faktem jest że znajdowano paleniska liczące ponad 10 000 lat w których były skorupki ślimaków.
Hani jeśli tu zaglądniesz to napisz coś na ten temat.
Postaram się podejść do tego poważnie bo zdaję sobie sprawę że wsiadł byś na słonia, przekroczył góry i wdeptał mnie w błoto pośniegowe ;]
A jeszcze jedno. Mięso ślimaków jest podobno wolne od zanieczyszczeń bo te cholery są podobno bardzo wybredne w doborze tego co jedzą.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Lut 05, 2014 22:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lut 06, 2014 07:29   

Grzegorz Rec napisał/a:
Postaram się podejść do tego poważnie bo zdaję sobie sprawę że wsiadł byś na słonia, przekroczył góry i wdeptał mnie w błoto pośniegowe ;]
na pewno rozumiesz różnicę między zabawny, a śmieszny?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Lut 06, 2014 08:30   

Cóż Dario. Między zabawny a śmieszny jest bardzo cienka granica. Ludzie mają różne poczucie humoru więc to co dla jednego zabawne dla drugiego może już takim nie być. Jak ktoś kiedyś powiedział - największą głupotą jest chęć podobania się każdemu.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 12:25   

Koffin męczy mnie pytaniami jak pozbyć się Candidy.
Pyta czy masło "od chłopa" zabije Candide.
Podaję więc sposób jak ostatecznie rozprawić się z grzybem. Kto w przeciągu od kilku tygodni do kilku miesięcy takiej kuracji nie pozbędzie się candidy to mu to w polu odpracuje :hah:
Mleko z łyżką masła wymieszane z żółtkami jajek było od wieków używane do tego żeby wzmocnić organizm ale tak się candidy nikt nie pozbędzie.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 12:34   

Czym więc załatwić Candide ? Masłem czosnkowym ale nie chińskim czosnkiem z supermarketu.
Czosnek dziki, nazywany inaczej czosnkiem niedźwiedzim jest rośliną chronioną ale jeśli ktoś będzie go zbierał w lesie to go za to raczej nie posadzą. Zbiera się liście, jadalne są też kwiaty. Można go też sadzić w ogródku. Jest bardzo podobny do konwalii tyle że ona nie ma zapachu czosnku. Jeśli się pomyli te dwie rośliny i zrobi sałatkę z konwalii to digitalina z konwalii zabije takiego delikwenta bardzo szybko. Kwiaty i liście można dodawać do masła, jajek z majonezem sałatek warzywnych. Jednym zdaniem - co kto lubi.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 12:42   

GR napisał/a:
Jeśli się pomyli te dwie rośliny i zrobi sałatkę z konwalii to digitalina z konwalii zabije takiego delikwenta bardzo szybko.
No to ten sposób ma bardzo podobną wadę do DO, w razie pomylenia grozi śmiercią, słowem sposób wymaga myślenia, skrupulatności i otwartego umysłu, bo jak nie to kaplica, czyli nie nadaje się do zastosowania w populacji.
:hah:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lut 07, 2014 12:50, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 12:58   

Kto nie stracił zmysłu węchu ten nie pomyli dzikiego czosnku z konwalią. Czosnek niedźwiedzi z masowej uprawy może nie ukręcić łba candidzie. Najlepiej więc sądzić go w ogródku. Zbierając go w lesie wystarczy wąchać czy liście walą czosnkiem. Jeśli tak to nie może to być konwalia. Jest to tzw roślina inwazyjna więc trzeba jej dać dużo miejsca. Inne roślinki poradzone blisko niej nie będę rosły do imponujących rozmiarów bo czosnek niedźwiedzi ssie z ziemi jak odkurzacz potrzebne mu sole mineralne.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 13:09   

GR napisał/a:
Jest to tzw roślina inwazyjna
Twierdzisz, że kim nie jesteś z wykształcenia, jak byś miał osobiście jakieś kłopoty zdrowotne to Ci "wygooglam" takie koktajle rozdzielnie z czosnku cebuli oliwy z oliwek jąder moreli gorzkiej i śledzi, że będziesz odmieniony i żywy, tylko kto z Nienacka chce się zmieniać. Nie ma słabego czosnku, może być drogi czosnek, ale nie da się zjeść nawet chińskiego czosnku jednej całej główki dziennie przez kilka dni z rzędu bo to przesada.
BTW grzyby nie znoszą też miedzi zwłaszcza z wątróbki cielęcej,
zwłaszcza w postaci soku a la Gerson.

EDIT:
Akurat słyszałem o kolejnym cudownym wyleczeniu w szpitalu i nawet się dziwiłem do czasu gdy usłyszałem, że chory przez cały tydzień pobytu nic nie jadł, więc było to też oprócz zabiegu leczenie głodem a la Suworin, akurat chory miał sadła na tyle, a jakie świetne wyniki badań krwi były po tym tygodniu, prawie jak u nastolatka.
;)
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lut 07, 2014 13:24, w całości zmieniany 8 razy  
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 13:28   

Grzegorz Rec napisał/a:
Najlepiej więc sądzić go w ogródku.


Sądzić może i w ogródku, ale zbierać najlepiej to w lesie, tam gdzie naturalne śRODowisko jego siedliska.

Cytat:
Roślina objęta w Polsce od 2004 r. częściową ochroną gatunkową

w sumie to nie wiem, pewnie i nie można zbierać .. albo tylko częściowo ..

Rośliny, jeśli chodzi o ich właściwości lecznicze, lepsiejsze sią z naturalnych siedlisk, ale to logiczne. imho.

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pią Lut 07, 2014 13:38, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 13:39   

sinsemilla napisał/a:
pewnie i nie można zbierać .. albo tylko częściowo ..
wiki napisał/a:
W przypadku ochrony częściowej zezwolenia na odstępstwo od zakazów może udzielić regionalny dyrektor ochrony środowiska (regionalny konserwator przyrody). Niektóre gatunki spośród poddanych ochronie częściowej mogą być też, za zezwoleniem regionalnego dyrektora ochrony środowiska, przedmiotem ograniczonego zbioru do celów zielarskich lub innych celów gospodarczych.
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 13:51   

Ja ostatnio skrzyp piję ...
Rozplenił mi się na działce, to nazbierałam, zamast herbaty - gitara .

Dwa lata temu - o tego multum było :


żółtlica drobnokwiatowa.
oczywiście chwast niechwast należycie wykorzystałam w kuchni.
http://rozanski.li/?p=338
Co ciekawe rok temu, było jej już zdecydowanie mniej na działce. czary mary :)

Takie moje przemyślenie, że ro śliny pojawiają się wokół - nie przypadkiem.

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Pią Lut 07, 2014 13:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 14:20   

Skrzyp to dobry wybór. Oprócz dzikiego czosnku candida nie lubi kminku, kopru, olejków eterycznych z drzew iglastych, cebuli, chrzanu, papryki ostrej i słodkiej.
Semi. Sadząc można sądzić i na odwrót. Sędzia może być także sadownikie :hah:
T9 mi robi psikusy chociaż i tak na forum kwaśniewskiego powiedzą że robię błędy bo się schlałem :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 19:52   

Jeśli już zacząłem temat candidy to postaram się go pociągnąć. To co teraz napiszę będzie sprzeczne z tym co pisze Witold Jarmołowicz na temat owoców ale tylko trochę ;] Owoce które wiszą sobie na drzewku lub krzaczku zawierają substancje grzybobójcze. Oczywiście jeśli nie były potraktowane przez człowieka sztucznymi substancjami przeciwko grzybom. Te które stosuje się do oprysków drzew owocowych nie niszczą candidy. Ale . . . te naturalne których ci jest dostatek w owocach w które człowiek nie ingerował niszczą candide.
Można wybrać owoce leśne które zawierają znikome ilości węglowodanów. Nie ma wtedy obawy że będzie to sprzeczne z zasadami low carb. Naturalne substancje grzybobójcze są zarówno na dziko rosnących winogronach które węgli mają sporo jak i na owocach głogu czy tarniny które mają ich niewiele a przy okazji są bogatym źródłem witaminy C .
Aha. Jeśli się chce załatwić candide owocami to nie można ich myć pod bieżącą wodą. Zbieranie ich zaraz po deszczu też mija się z celem bo większość naturalnych substancji grzybobójczych jest na ich powierzchni.
U Kangura nim rośnie dziki czosnek, nie ma lasów tylko piach więc to tylko kwestia czasu kiedy candida wchłonie go na tyle że ciężko będzie powiedzieć czy która cześć jest kangurem a która candidą ;]
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Lut 07, 2014 20:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 19:58   

Uważasz ze cukry proste niszczą candidę?
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 20:04   

Grzegorz Rec napisał/a:
Koffin męczy mnie pytaniami jak pozbyć się Candidy.
Pyta czy masło "od chłopa" zabije Candide.
Podaję więc sposób jak ostatecznie rozprawić się z grzybem. Kto w przeciągu od kilku tygodni do kilku miesięcy takiej kuracji nie pozbędzie się candidy to mu to w polu odpracuje :hah:
Mleko z łyżką masła wymieszane z żółtkami jajek było od wieków używane do tego żeby wzmocnić organizm ale tak się candidy nikt nie pozbędzie.

Nie napisałem że masło zabije Candide ;) Weston pisał że masło jest dobre.
Dlatego się pytam was czy masło jest cukrogenne i zalicza się do nabiału.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 20:07   

Koffin. Napisałeś o maśle "od chłopa". Być może to od chłopa jest cukrogenne. To z mleka od krowy nie jest cukrogenne ;]
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Lut 07, 2014 20:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 20:11   

Grzegorz Rec napisał/a:
Koffin. Napisałeś o maśle "od chłopa". Być może to od chłopa jest cukrogenne. To z mleka od krowy nie jest ;]


Niepasteryzowane , niekształtne i takie jak 100lat temu sie kupowąło w sklepie.
Możesz to sparafrazować?
Czosnek dziki koniecznie dziki a taki biały ale niepryskany już zły?
Nie wiem gdzie taki czosnek dziki znajdę. Mozna kupić na necie? Kwiat czy liść wystarczy?
Suszony czy surowy?
Jakie owoce jagodowe mają te substancje grzybobójcze?
Głog i tarnina, herbata z tego też ma w sobie witaminę C czy taki suszony jeść czy zaparzyć.
Ostatnio zmieniony przez koffin Pią Lut 07, 2014 20:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 20:13   

Cytat:
Uważasz ze cukry proste niszczą candidę?
Niektóre drożdżaki potrafią się rozwijać nawet przy stężeniu cukru 80%. (800g na 1KG)
Cytat:
nie jest
jest (może być znacząco), zapytaj cukrzyka co raz je, a raz nie je masła i mierzy cukier
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lut 07, 2014 20:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 21:19   

Koffin wrzuć trochę na luz. Za dużo na raz. Możesz sprawdzić ile witaminy C ma dzika róża suszona i świeża. W necie jest wszystko.
Czosnek niedźwiedzi znajdziesz jeśli weźmiesz atlas ziół i wyjdziesz z nim na łono natury ;] Liście i kwiaty ale kwitnie w maju. W necie można kupić cebulki. Wszystko można w necie kupić nawet dziewictwo :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 21:42   

;D

Suszony czosnek już nie teges?
Ostatnio zmieniony przez koffin Pią Lut 07, 2014 21:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 17:38   

Koffin. Candida to cześć flory jelitowej. Groźny jest tylko przerost candidy. Czy ty tak jak Kangur czujesz że candida atakuje cię z wszystkich stron ? ;]
Na razie nie odniósł on spektakularnego zwycięstwa nad candidą. Będzie walczył zakwaszeniem. Okaże się czy zakwaszenie to będzie waterloo candidy czy kangura :hah:
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Lut 08, 2014 17:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 21:24   

vvv jeśli znów nie będziesz mógł w nocy spać to napisz co oprócz migdałów i jąder pestek moreli zawiera amigdalinę. Piszą że jest w tysiąc dwustu roślinach tyle że brakuje mi jeszcze 1198 w których jest :hah:
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Lut 08, 2014 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 13:56   

I niech mi ktoś powie że to forum nie jest zajebiste. Kangur dostarcza mi tyle rozrywki co nikt inny na świecie. Wyczytał gdzieś że psy którym podawano ocet przed polowaniem, nie miały zadyszki. W czasach PRL kiedy na półkach był tylko ocet społeczeństwo polskie istotnie miało lepszą kondycję fizyczną niż dziś. Metoda Buteyki której tak kurczowo trzyma się Kangur ma za zadanie zapobiegać skutkom niedotlenienia.
Chyba mam coś dla tych których krążenie krwi pozostawia wiele do życzenia.
Sposób jest bardzo prosty i bardzo skuteczny a mianowicie olejek czosnkowy. Zawiera on w swoim składzie stabilny H2S który hamuje oddychanie mitochondrialne zapobiegając jednocześnie obumarciu komórek. Robiono już eksperymenty na myszkach. Nawet po bardzo długim zatrzymaniu krążenia i oddechu uszkodzenia były o 60 % mniejsze jeśli myszkom po przywróceniu krążenia i oddechu podano olejek czosnkowy.
Przecież medycyna ludowa od dawna zna dobroczynny wpływ czosnku na cały organizm więc ameryki to nie odkryli.
Kangur wyrobuj ten sposób. Tylko nie butelkę olejku na raz bo będziesz pierwszym kangurem który zapadł w sen zimowy :hah:
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 10, 2014 14:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 14:33   

Grzegorz Rec napisał/a:
I niech mi ktoś powie że to forum nie jest zajebiste. Kangur dostarcza mi tyle rozrywki co nikt inny na świecie. Wyczytał gdzieś że psy którym podawano ocet przed polowaniem, nie miały zadyszki. W czasach PRL kiedy na półkach był tylko ocet społeczeństwo polskie istotnie miało lepszą kondycję fizyczną niż dziś.
Kangura idzie na wszystko nabrać, perfekcyjnie nabrał się na „skuteczność” diety optymalnej, a teraz na psy pijące ocet. Kangur szuka skutecznego sposobu, na dmuchanie żab bez zadyszki, bo dieta optymalna zawodzi. :hah: :hah: :hah:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 14:58   

Zatrzymanie oddychania mitochondrialnego bez skutku w postaci apoptozy to brzmi prawie jak science fiction a okazuje się że większość ludzi uprawia w ogródku roślinkę która to potrafi. Ciekawe czy wyciąg z czosnku sprzedawany w aptekach ma takie samo działanie. Hipotermia działa podobnie. Ależ natura jest wspaniała. Obdarza nas tyloma pięknymi schorzeniami na które wymyśliła także lekarstwa ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 22, 2014 10:09   

Często jest tak że choroba osiąga stopień zaawansowania z którego nie ma już wyjścia. Można ją tylko zatrzymać albo opóźnić.
Żadna dieta nie jest wtedy w stanie pomóc. Twierdzenie że jest jedna dieta która leczy wszystkie schorzenia bez względu na stopień ich zaawansowania, wiek, jest zwykłym oszustwem.

Obiecywanie gruszek na wierzbie wyrządza wiecej szkody niż pożytku. Nieetyczne postępowanie lekarza jest gorsze od lekarskiego błędu wynikające z niewiedzy.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Lut 22, 2014 10:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 22, 2014 10:26   

Nie jest prawdą że ciała ketonowe są w stanie pokryć całe zapotrzebowanie mózgu i reszty układu nerwowego na energię. Nie są w stanie.
Nie ma żadnej cząsteczki wysokoenergetycznej która na diecie wysokotłuszczowej odżywia mózg jeśli białka i węglowodanów jest w diecie niewiele. Wiara w coś takiego to prosta droga do wyniszczenia organizmu.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 22, 2014 12:44   

Duża ilość cholesterolu w pożywieniu hamuje jego syntezę w wątrobie. Tym podpiera się często twórca żywienia optymalnego. Ale jako lekarz powinien sobie zdawać sprawę z tego że u wielu ludzi ten mechanizm jest niesprawny i synteza w wątrobie nie ustaje mimo jego dużej podaży w pożywieniu. To dlatego poziom cholesterolu sięga u niektórych optymalnych 1000 mg na 100 ml krwi.
_________________
Incurably Himself
 
     
Ryszard 
RW

Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 75
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Lut 22, 2014 17:16   

Grzegorz Rec jesteś już męczący na tym forum, prawie w każdym temacie masz coś do powiedzenia i to bez podparcia swoich tez badaniami, czy linkami po przywołaniu których można by Ci przyznać słuszność. Większość Twoich informacji tylko zaśmieca to forum.
_________________
RWP
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 22, 2014 18:56   

Takie jest twoje zdanie ryszardzie więc powinieneś dodać "moim zdaniem". Pewnie podobne zdanie ma tu kilka osób. Ale ja nie jestem zupa pomidorowa żeby mnie lubić. Czy skrót rwp oznacza że jesteś z rawalpindi w pakistanie ?
_________________
Incurably Himself
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved