Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Pon Lut 03, 2014 17:46
Surowa wieprzowina
Autor Wiadomość
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Kwi 01, 2008 21:34   Surowa wieprzowina

Panowie i drogie Panie, dawno tu nie zagladalem a widze ze dzial surowizny kwitnie (sorry za kolokwialny styl, ale jestem po cwiartce :x )
Pewnie temat byl juz walkowany, ale porusze jeszcze raz.
Mianowicie widze ze przewija sie tylko jedzenie glownie surowej wolowiny, cieleciny, ewentualnie jagnieciny.
Co w takim razie z moim ulubionym zwierzeciem czyli wieprzowina ?
Czy temat wlosnicy byl juz przerabiany ? Krotko mowiac czy sa osoby ktore wcinaja surowa wieprzowine bez obaw. Dla mnie byloby to o tyle lepsze ze:
1. mieso wieprzowe na prawde mi smakuje (w przeciwienstwie do - o dziwo - wolowiny, a jagnieciny-baraniny to juz nie trawie, ten zapach :sad: )
2. Odpada problem dotluszczania sie mlecznymi, po prostu jem tlusta wieprzowine chociazby ze slonina.

Pozdr.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Kwi 01, 2008 22:34   

Temat wlasciwie nie byl przerabiany.

Robert kiedys pisal, ze rowniez jadal surowa wieprzowine, ale z niej zrezygnowal z jakichtam wzgledow.

Ja tez bardzo lubilem wieprzowine, wolowiny smazone, duszonej, pieczonej nie lubilem. Natomiast na surowo mieso wolowe mi bardzo smakuje, jagniecina tez jest fajna. Z wieprzowiny zrezygnowalem calkowicie, czasem jedynie jak musze zjesc cos na miescie to kupuje sobie np kielbase z ekologicznego wieprza.

Prawde powiedziawszy nie wiem jak jest z bezpieczenstwem jedzenia surowej wieprzowiny. Poniewaz nie jadam to nie drazylem tego tematu.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Kwi 01, 2008 22:36   

A tluszcz niemleczny jaki uzywam to loj cielecy (teraz to podstawa u mnie) i olej kokosowy.

Robie tak, ze kupuje bardzo chude mieso i jem je razem z tluszczem tak jak pierwotne ludy: 2 gryzy miecha - 1 tluszczu, 3 gryzy miecha - 1 tluszczu itd
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Kwi 01, 2008 22:59   

nie trzeba się dotłuszczać mlecznymi, choć masła niepasteryzowane to wysokiej jakości tłuszcz
mamy oliwę, którą można dolać do tatara, mamy olej kokosowy, no i łoje (cielęcy, barani, wołowy)
dlaczego nie wieprzowina? ano chociażby dlatego, że zawiera najwięcej shitów (w tłuszczu mamy sporo toksyn)
jeśli chodzi o pasożyty i inne to akurat nie jest to problemem
drugą ważną sprawą jest złe oddziaływanie wieprzowiny na krwinki czerwone
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Wto Kwi 01, 2008 23:55   

Hannibal napisał/a:
drugą ważną sprawą jest złe oddziaływanie wieprzowiny na krwinki czerwone


jakies na to dowody? w tym dot spozywania surowej wieprzowiny

pozd
WiRAHA
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 02, 2008 08:39   

wiraha napisał/a:
jakies na to dowody? w tym dot spozywania surowej wieprzowiny

Robert o tym pisał - http://www.dobradieta.pl/...t=14933&start=0
sprawa wydaje się bardzo ciekawa - że w wielu kulturach i religiach wieprzowina jest uważana za mięso "nieczyste"
do tego te badania Dr Olympio Pinto
warto byłoby jeszcze przeczytać "It's all in your head: The Link Between Mercury Amalgams and Illness" autorstwa dr Hala Hagginsa
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Śro Kwi 02, 2008 09:57   

Hannibal napisał/a:

sprawa wydaje się bardzo ciekawa - że w wielu kulturach i religiach wieprzowina jest uważana za mięso "nieczyste"


religie maja to do siebie ze wszystko co dobre jest "nieczyste"
w kazdej religii jest jakis zakaz dot miesa - czy to wieprzowiny, czy wolowiny czy ogolnie zalecenie bezmiesnego postu. wyjasnia to z kolej Marvin Harris w ksiazce "Good to eat". on zakazy wieprzowiny wyjasnia tym ze wystepuja one w rejonach gdzie nie ma typowych dla naszej szerokosci lasow z runem lesnym, podstawa zywienia dzikich swin. a wiec karmione one byly ziarnem i zjadaly go wiecej niz ludzie, co dla ludzi stanowilo zagrozenie. wiec zakaz spozywania wieprzowiny byl po czesci religijno-polityczno-gospodarczy - rowniez po to zeby utrzymac spokoj mas pozbawionych miesa. jakos trzeba bylo to usprawiedliwiac

a czy wieprzowina szkodzi jakos na krwinki? pojecia nie mam. chinczycy jedza jej duzo a oni maja zmysl do tego typu patentow i ich naturalna medycyna stoi nieraz wyzej nie wspolczesna "konwencjonalna"

pozd
WiRAHA
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 02, 2008 10:18   

dla mnie, w każdym bądź razie, sprawa wieprzowiny jest nadal nierozwiązana
wiraha napisał/a:
a czy wieprzowina szkodzi jakos na krwinki? pojecia nie mam. chinczycy jedza jej duzo a oni maja zmysl do tego typu patentow i ich naturalna medycyna stoi nieraz wyzej nie wspolczesna "konwencjonalna"

ale chińczycy wcale nie są jakimś szczególnych okazem zdrowia
potrzebne byłyby jakieś rzetelne badania Portorykańczyków czy np. mieszkańców Okinawy, którzy jedzą tej wieprzowiny naprawdę dużo
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 02, 2008 11:32   

cytat po ang. -
"Another finding from an entirely different area cropped up about the same time. Dr. Olympio Pinto had recorded on videotape the changes in live red blood cells caused by eating pork, smoking cigarettes, drinking caffeine, and other potentially destructive habits. Of particular interest to me was the profound reaction of a patient one hour after he ate pork. I noted that more than half of his red blood cells were then termed "ghosts". Ghosts are red cells that have lost their hemoglobin (Hemoglobin, in addition to being the carrier of energy-giving oxygen, is also the pigment that makes red blood cells red.) This could explain the sleepiness people get after eating. Most people call is hypoglycemia, but if you consider the ghost cells, it looks as if a lack of oxygen transport is a more logical answer."
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 02, 2008 11:35   

Potwierdza to dr Hal Haggins, a jest to gość, która naprawdę zna się na rzeczy - ma ogromną wiedzę na temat niebezpieczeństw w leczeniu zębów, idzie pod prąd obiegowym opiniom, ma dużą praktykę
Nie twierdzę, że to zamyka sprawę; raczej ją otwiera i warto drążyć ten temat dalej, jeśli chce się dojść do prawdy :)
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Śro Kwi 02, 2008 11:48   

hmm, ciekawe
napisalem do Ellisa, choc watpie w to ze odpowie

i maxwell ma na swoim blogu dac wkrotce swoja dieta, suplementacje i kuracje detoks. wiec tez sie dopytam

pozd
WiRAHA
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Śro Kwi 02, 2008 12:29   

Ellis odpowiedzial - i to blyskawicznie

"Live blood cells is a bullshit test and is meaningless.

If you want to know all about the taboos against pork read the work of Dr. Marvin Harris such as Cows, Witches, and Pigs and also Cannibals and Kings."

pozd
WiRAHA
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 12:20   

zenon napisał/a:
A tluszcz niemleczny jaki uzywam to loj cielecy (teraz to podstawa u mnie) i olej kokosowy.

Robie tak, ze kupuje bardzo chude mieso i jem je razem z tluszczem tak jak pierwotne ludy: 2 gryzy miecha - 1 tluszczu, 3 gryzy miecha - 1 tluszczu itd


Zenon na Forum Kwaśniewskiego piszesz że zjadasz śledzione duszoną,
czy ja mam zrozumiec że ona jest na surowo tylko duszona widelcem na talerzu?
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 13:28   

jurek 1946 napisał/a:
zenon napisał/a:
A tluszcz niemleczny jaki uzywam to loj cielecy (teraz to podstawa u mnie) i olej kokosowy.

Robie tak, ze kupuje bardzo chude mieso i jem je razem z tluszczem tak jak pierwotne ludy: 2 gryzy miecha - 1 tluszczu, 3 gryzy miecha - 1 tluszczu itd


Zenon na Forum Kwasniewskiego piszesz ze zjadasz sledzione duszona,
czy ja mam zrozumiec ze ona jest na surowo tylko duszona widelcem na talerzu?


Napisalem rowniez, ze srednio 2-3 posilki w ciagu tygodnia jadam przetworzone. Jezeli musze zjesc poza domem to jem kilbase z ekologicznego wieprza. Watrobke i sledzione jesli jem to najczesciej dusze lekko na loju cielecym.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 14:25   

zenon napisał/a:


Napisalem rowniez, ze srednio 2-3 posilki w ciagu tygodnia jadam przetworzone. Jezeli musze zjesc poza domem to jem kilbase z ekologicznego wieprza. Watrobke i sledzione jesli jem to najczesciej dusze lekko na loju cielecym.


Jeżeli mogę zapytac ile posiłków dziennie zjadasz,i jaką częśc procentową stanowią przetwarzane a jaką surowe.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 14:36   

Zjadam 3 glowne posilki bialkowo tluszczowe. Miedzy nimi zjadam drobne posilki weglowodanowe (warzywa, ewentualnie sok warzywny).

procentowo 85-95% moich posilkow jest calkowicie surowych.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 14:56   

zenon napisał/a:
Zjadam 3 glowne posilki bialkowo tluszczowe.
procentowo 85-95% moich posilkow jest calkowicie surowych.


od jak dawna?
uwazasz ze gra jest warta swieczki?

pozd
WiRAHA
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 15:37   

Od 4 miesiecy z malymi przerwami (max 2 dni bez surowizny, przerw bylo 3 sztuki).

Czy gra jest warta swieczki? Nie wiem.
Uwazam, ze warto jesc surowe tluszcze, jestem tez zwolennikiem surowych jajek. Bardzo dobrze sie po nich czuje.
Czy warto jesc surowe mieso? Czy lepszym wariantem sa krotko pieczone/smazone steki?
Nie wiem.

Jezeli kiedys wroce do obrobionego termicznie jedzenia to sadze, ze jajka i loje bede jadl jednak dalej na surowo.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 15:46   

ale widzisz juz jakies zmiany w samopoczuciu, nastroju czy np kompozycji ciala?

pozd
WiRAHA
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 18:06   

Hmm.. ciezko powiedziec.

Mam sporo energii, masa ciala powoli rosnie co mnie bardzo cieszy, bo jestem nieproporcjonalnie do wzrostu chudy. A przez ten czas nie zawsze mialem okazje regularnie cwiczyc.
Nie wiem jednak czy to zasluga surowizny czy tego, ze wiecej jem. Hannibal twierdzi, ze jedzac na surowo je mniej wiecej tyle samo. Ja mam zdecydowanie wiekszy apetyt na bialko.

Lepiej mi sie spi niz na przyklad w listopadzie - grudniu. Wtedy juz staralem sie podobnie jak teraz chodzic w miare wczesnie i o tej samej porze spac, tyle ze jadlem wtedy obrobione termicznie zarcie.

Nie wiem jednak czy to zasluga surowizny czy ma na to tez wplyw nadchodzaca wiosna. Teraz potrzeba troche mniej snu niz w listopadzie, grudniu, a statystycznie pewnie spie tyle samo.

Samopoczucie jest swietne, czasem zdarzaja sie jakies drobne problemy.
I tu wlasnie pojawia sie przestrzen na interpretacje..
Raz mialem biegunke przez kilka dni. Jeden powie, ze to patologia i koronny dowod ze ta dieta jest be. Drugi powie, ze to swietnie bo moj organizm sie oczyszcza.
Raz mialem potworne wzdecia przez prawie tydzien (ale o dziwo nie po kazdym posilku, tylko czasem. Po surowych jajkach nigdy nie mialem).
Jeden powie, ze nie warto sie meczyc bo po steku nie mialbym takich sensacji. Drugi powie, ze moja flora jelitowa sie normalizuje i ze powinienem skakac z radosci, ze to nastepuje.
Te drobne acz zauwazalne nieprawidlowosci minely. Czy same z siebie to nie wiem, bo suplementowalem Dicoflor 60

Ale zasadniczo jakbym nie widzial sensu brniecia dalej w ten eksperyment to bym go przerwal. Moje stonowanie wynika z tego, ze chcialbym byc jak najbardziej uczciwy, nie chcialbym przekazywac innym swojej wiary a jedynie fakty.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 19:34   

jeśli ktoś był w dobrej formie wcześniej to zmiany nie będą aż tak bardzo widoczne
najlepiej oceniać ten sposób odżywiania na przykładzie osób poważnie chorych, którzy odzyskali zdrowie
jeśli chodzi o moje gusta to jajka lubię jednak krótko sadzone - na małym ogniu, krótko, tak żeby białko się ścieło, a żółtka były jedynie ciepłe
jeśli chodzi o mięso to lubię mniej więcej tak samo obrobione termicznie jak i surowe; można gorzej zrobić obrobione i wtedy będzie średnio smakowało i tak samo można zrobić nie najlepiej surowo i też będzie średnio
surowiznę lubię za smak, a staram się zawsze odpowiednio przyprawić, zadbać o dodatki (np. ogórki kiszone pasują do tego w sam raz), ostry chrzan, ćwikła domowej roboty też jest super; lubię również to, że jest w temperaturze pokojowej, a nie gorące
gorące też zjem, ale jednak chłodniejsze jest lepsze
nigdy nie lubiłem zbytnio gorącego żarcia; nie lubiłem gorących herbat

Co do ilości - teraz jem jednak mniej mięsa niż kiedyś; kiedyś spokojnie zjadałem po 0,7-0,8 g mięsa dziennie; teraz 0,5 kg to góra, ostatnio często jest bliżej 0,4 kg, no i tym samym więcej tłuszczu :]
jem więcej jajek - 5 rano i potem parę żółtek do tatara
poza tym jak zjem obiad to spokojnie na 6 godzin mi starcza; nawet na 7 czy 8 jak wyjątkowo porządnie zjem
kiedyś jednak szybciej robiłem się głodny
w 100% na surowo raczej nigdy nie będę jadł, bo to zahacza o fanatyzm; ale w większości na surowo a owszem :)
 
 
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 20:18   

No to i ja sie podziele.
Jadlem wylacznie surowe mieso wolowe (kupowalem od razu gotowe mielone) mieszalem z mielona slonina (mniej wiecej w stosunku; mieso-slonina; 2-1). Lekko doprawialem.
Wylacznie w ten sposob jadlem przez ok 2 tyg. Najlepszy hardcore byl w pracy - jedzenie czasami w kiblu, gdzies po katach (wiadomo co powiedza "ludzie" ;( ). Ale na szczescie mialem prace, ktora sam sobie moglem regulowac, wiec jakos to bylo. Pisze mialem, poniewaz teraz prowadze dzialalnosc i sam sobie jestem szefem. Pelen luz, moge nawet chlapnac bez stresu szklaneczke moczu 8) .
Efekty takiej krotkotrwalej diety byly nastepujace:
1. znaczna poprawa cyklu wyproznien, stolec miekki niemal ksiazkowy (znaczy sie opisany w ksiazkach medycznych); przepraszam za te szczegoly, ale ktos kto choruje/owal na wrzodziejace zapalenie jelita grubego, wie ze widok normalnego stolca to najpiekniejszy widok na swiecie.
2. poprawa stanu cery, mimo ze jestem na diecie LC (przechylam sie w kierunku scislego Kwasa) od ok. 5 lat, to dopiero po tej kuracji cera mi sie zrobiala jak u niemowlecia, az zona byla zachwycona, przebakiwala cos ze sama bedzie wcinac surowizne ale na tym sie skonczylo.

Innych pozytywnych jak i negatywnych zmian nie zauwazylem. w zwiazku z tym jestem dalej na termicznej LC, ale nachodzi mnie znowu na sprobowanie surowizny. Stad tez moj post o surowej wieprzowinie.
Doszliscie do jakis wnioskow ?
Wiraha cos wspomnial o odpowiedzi od dr Ellisa na temat ksiazki Dr. Marvin Harris. Moze warto by sie zapoznac i pojsc tym tropem ?

Instynktownie cos czuje ze te historie o niezdrowej wieprzowinie (jak np ze zle dziala na krwinki) to stek bzdur, cos ala "Pani domu" lub "Gala".
Bardziej martwi mnie temat pasozytow z wieprzowiny, glownie wlosnicy. Mieso niby przebadane weterynaryjnie, ale wiadomo jak jest.

Pozdr.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 20:38   

Kevo napisał/a:

Wiraha cos wspomnial o odpowiedzi od dr Ellisa na temat ksiazki Dr. Marvin Harris. Moze warto by sie zapoznac i pojsc tym tropem ?


dla znajacych ang - tu jest dlugi i bardzo ciekawy wywiad z M. Harrisem dot antropologii jedzenia

http://aurora.icaap.org/i...icle/view/53/66

pozd
WiRAHA
 
 
Nelka 

Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 05 Mar 2006
Posty: 253
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw Kwi 03, 2008 22:35   

Kevo, może twoje problemy były spowodowane tym, że jak piszesz kupowałeś gotowe mięso mielone. Nie kupuję go nawet do obróbki termicznej. Wyobraź sobie jakie mięso jest przezmnaczane na skręcenie.
Mozliwe, żę ktoś kto ma doświadczenia z "high meat" nawet by nie zauważył różnicy. Jeśli chcesz spróbować to z mięsa przygotowanego w domu.
Pozdrawiam Nelka
 
 
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 11:24   

Czesc Nelka, sorry ale nie zrozumialas mnie (moze dlatego ze pisalem ogolnikami).
Nie mam zadnych problemow. Chorowalem na wrzodziejace zapalenie jelita grubego 5 lat temu. Odkad jestem na diecie zblizonej do diety Kwasniewskiego (taka odmiana LC) zapomnialem o chorobie.
Uwierz mi czuje sie i wygladam znakomicie (eech ten brak skromnosci), podobnie i na moim eksperymencie z surowizna.
To po pierwsze.
Po drugie: gdy kupuje mieso mielone, to zawsze bez zadnych dodatkow, w stylu soja itp.
Jest to po prostu normalne mieso zmielone z kawalkow miesni, tkanki lacznej, chrzatek, skorek i okrawkow tluszczu, czyli z odpadkow. Jestem zwolennikiem szkoly Kwasniewskiego ze wlasnie taki "towar" jest najzdrowszy. Dlatego wole nawet kupic tego typu mieso (tym bardziej ze taniej) niz kawalek miesnia. Chociaz miesnie tez zjadam.
Na tego typu miesie mielonym jest napisane: do 30% tluszczu (i bardzo dobrze), oraz zawartosc kolagenu w bialku ok 18% (to wlasnie te okrawki - i jeszcze lepiej). Kolagen jest bardzo dobrym bialkiem, organizm moze go wykorzystac do budowy wszelkich innych bialek w ciele pod warunkiem ze dostarczymy wit. C. Poniewaz warzyw i owocow jem bardzo malo (tylko do smaku) dlatego tez pije nektar z dzikiej rozy lub aceroli, ktore to jak wiadomo sa bombami z wit. C

Pozdr.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 12:54   

Ja tez czasem kupuje gotowe mieso mielone, nie zawsze jest czas by samodzielnie zmielic.

Wada jest jednak to, ze z tego kolagenu duza czesc sie nie przyswoi, dlatego staram sie o ile to mozliwe samodzielnie mielic.
Kupuje np: rostbef, poledwice, serce cielece i miele rozne kawalki w jedna mase - tkanke laczna wywalam. Nie dosc ze sie w duzej czesci nie przyswoi to jeszcze zapycha maszynke.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 13:33   

zenon napisał/a:
Hmm.. ciezko powiedziec.

Mam sporo energii, masa ciala powoli rosnie co mnie bardzo cieszy, bo jestem nieproporcjonalnie do wzrostu chudy. A przez ten czas nie zawsze mialem okazje regularnie cwiczyc.
Nie wiem jednak czy to zasluga surowizny czy tego, ze wiecej jem. Hannibal twierdzi, ze jedzac na surowo je mniej wiecej tyle samo. Ja mam zdecydowanie wiekszy apetyt na bialko.


Mysle ze napewno powrocisz do jedzenia obrobionej termicznie zywnosci
i tylko przy okazji bedziesz zjadal sobie tatara,a rowniez nic sie nie zmieni w Twoim samopoczuciu.

Cytat:
Lepiej mi sie spi niz na przyklad w listopadzie - grudniu. Wtedy juz staralem sie podobnie jak teraz chodzic w miare wczesnie i o tej samej porze spac, tyle ze jadlem wtedy obrobione termicznie zarcie.


W tym punkcie zawsze jest tak ze jesien zima to ,gorsze samopoczucie,sen.A jak przychodziwiosna i lato czlowiek dopiero jak owoc dojrzewa

Cytat:

Samopoczucie jest swietne, czasem zdarzaja sie jakies drobne problemy.
I tu wlasnie pojawia sie przestrzen na interpretacje..
Raz mialem biegunke przez kilka dni. Jeden powie, ze to patologia i koronny dowod ze ta dieta jest be. Drugi powie, ze to swietnie bo moj organizm sie oczyszcza.
Raz mialem potworne wzdecia przez prawie tydzien (ale o dziwo nie po kazdym posilku, tylko czasem. Po surowych jajkach nigdy nie mialem).
Jeden powie, ze nie warto sie meczyc bo po steku nie mialbym takich sensacji. Drugi powie, ze moja flora jelitowa sie normalizuje i ze powinienem skakac z radosci, ze to nastepuje.
Te drobne acz zauwazalne nieprawidlowosci minely. Czy same z siebie to nie wiem, bo suplementowalem Dicoflor 60
Ale zasadniczo jakbym nie widzial sensu brniecia dalej w ten eksperyment to bym go przerwal. Moje stonowanie wynika z tego, ze chcialbym byc jak najbardziej uczciwy, nie chcialbym przekazywac innym swojej wiary a jedynie fakty


I tu chwala Tobie za to ze piszesz prawde.mysle ze jezeli chcemy w to uwierzyc ze na surowym ,bedziemy zdrowsi,to jednak mnie nie przekonuje dlatego, ze jezeli mowicie ze jecie calkiem na surowo ,to tak powinno byc,a nie troche tak a troche inaczej.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 13:49   

Spie duzo lepiej niz na jesieni czy na przyklad rok temu.
Rok temu tez bylem na low carbo, tyle ze termicznym, nie zwazalem na regularne chodzenie spac. Ciezko stwierdzic ktory czynnik jest tu kluczowy, byc moze jeszcze cos innego ma na to wplyw?

Zupelnie nie rozumiem czemu mam wg ciebie jesc tylko i wylacznie na surowo.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 13:53   

chodzi o to, żeby jeść w sporej części na surowo i to już dużo daje
u Westona - jedne ludy jadły więcej węgli inne mniej, ale praktycznie wszystkie jadły spore rzeczy na surowo
w Japonii ludzie jedzą sporo węgli, ale jedzą również sporo surowego - ryby, jajka (roczne jajka również) i długo żyją
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 15:08   

Hannibal napisał/a:
chodzi o to, żeby jeść w sporej części na surowo i to już dużo daje
u Westona - jedne ludy jadły więcej węgli inne mniej, ale praktycznie wszystkie jadły spore rzeczy na surowo
w Japonii ludzie jedzą sporo węgli, ale jedzą również sporo surowego - ryby, jajka (roczne jajka również) i długo żyją


Hanibal pamiętam że pisaliśmy o tym i w Twoich argumentach dotyczących zaufania do twórcy teorii jedzenia na surowo ,pisałeś
że ludzie jeszcze przed wynalezieniem ognia musieli jeśc na surowo.
Czyli rozumię ze ten argument możemy poprostu obalic .Bo dzisiaj jednak nikt nie stosuje żywienia na surowo na 100 %.
A bardziej zrozumiałe było by powiedziec że człowiek stosując zdrowe i w miarę udokumentowaną Diete powinien stosowac się do jej założeń ,a do spożywanych artykółów ,dołączyc takie specyfiki jak tatar itp,które je sie na surowo.I do by było ok.
 
 
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 15:35   

Zenon napisal:
Cytat:
Wada jest jednak to, ze z tego kolagenu duza czesc sie nie przyswoi

no to sie roznimy, poniewaz wedlug mojej wiedzy kolagen sie przyswoi pod warunkiem dostatecznej ilosci wit. C.

Pozdr.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 15:43   

Ja slyszalem natomiast, ze ok 1/3 spozywanego kolagenu jest nieprzyswajalna.

Kolagen to zdaje sie jedyne bialko przy ktorym obrobka termiczna faktycznie podnosi wartosc, bo wzrasta jego przyswajalnosc.

Ale moge sie mylic.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 15:46   Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego tekstu

jurek 1946 napisał/a:


Hanibal pamietam ze pisalismy o tym i w Twoich argumentach dotyczacych zaufania do tworcy teorii jedzenia na surowo ,pisales
ze ludzie jeszcze przed wynalezieniem ognia musieli jesc na surowo.
Czyli rozumie ze ten argument mozemy poprostu obalic .Bo dzisiaj jednak nikt nie stosuje zywienia na surowo na 100 %.
A bardziej zrozumiale bylo by powiedziec ze czlowiek stosujac zdrowe i w miare udokumentowana Diete powinien stosowac sie do jej zalozen ,a do spozywanych artykolow ,dolaczyc takie specyfiki jak tatar itp,ktore je sie na surowo.I do by bylo ok.


O co ci Jerzy chodzi, bo ja nie rozumiem.
Co chcesz udowodnic?
Nieustannie szukasz dziury w calym.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 17:29   Re: Rada: Style moga byc stosowane szybko do zaznaczonego te

zenon napisał/a:
jurek 1946 napisał/a:


Hanibal pamietam ze pisalismy o tym i w Twoich argumentach dotyczacych zaufania do tworcy teorii jedzenia na surowo ,pisales
ze ludzie jeszcze przed wynalezieniem ognia musieli jesc na surowo.
Czyli rozumie ze ten argument mozemy poprostu obalic .Bo dzisiaj jednak nikt nie stosuje zywienia na surowo na 100 %.
A bardziej zrozumiale bylo by powiedziec ze czlowiek stosujac zdrowe i w miare udokumentowana Diete powinien stosowac sie do jej zalozen ,a do spozywanych artykolow ,dolaczyc takie specyfiki jak tatar itp,ktore je sie na surowo.I do by bylo ok.


O co ci Jerzy chodzi, bo ja nie rozumiem.
Co chcesz udowodnic?
Nieustannie szukasz dziury w calym.


Zenon czego nie rozumiesz napisałem jasno,nazwac cos żywieniem na surowo,i lansowac ten sposób.można by było wtedy gdyby stosowac się do tego w 100 % a tak lepiej powiedziec że w swoim menu uwzględniam
niektóre potrawy na surowo.Dlatego ja cały czas pytałem i sam nawet zastosowałem zrobiłem sobie wspaniałego tatara z wołowiny,słoniny surowych jaj,przypraw oliwy ogórka,i bardzo często wracam do tej potrawy,bo ją lubię ale to nie znaczy że mam mówic że mógłbym cały czas byc tylko na surowym mięsie,jaja też bardzo lubię wypic surowe z przyprawami,ale jednak na codzieńn wolę smazone,i wszystko przetworzone.Nic nie dorabiam,i nic nie chcę Tobie udowadniac.Proszę nie irytuj się zawsze dobrze jest o tym pisac bo skąd wiesz że ktoś z czytających ten temat nie zrozumiał dosłownie, że żywicie się tylko na surowo i to w100%,i nie potrafi wejśc w te żywienie.I REZYGNUJE Z CAŁEGO LC.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 18:07   

jurek 1946 napisał/a:
Hanibal pamiętam że pisaliśmy o tym i w Twoich argumentach dotyczących zaufania do twórcy teorii jedzenia na surowo ,pisałeś że ludzie jeszcze przed wynalezieniem ognia musieli jeśc na surowo.
Czyli rozumię ze ten argument możemy poprostu obalic .Bo dzisiaj jednak nikt nie stosuje żywienia na surowo na 100 %.
A bardziej zrozumiałe było by powiedziec że człowiek stosując zdrowe i w miarę udokumentowaną Diete powinien stosowac się do jej założeń ,a do spożywanych artykółów ,dołączyc takie specyfiki jak tatar itp,które je sie na surowo.I do by było ok.

tak jak zenon też nie czaję zbytnio, o co Ci chodzi
napisałem, że wspólną cechą długo żyjących ludów było spożywanie jak najmniej przetworzonej żywności, w tym żywności surowej; ale nie tatar raz na tydzień, tylko regularnie w większych ilościach
moje zalecenia dla innych osób zawsze były takie, żeby po prostu jeść produkty jak najmniej przetworzone, dobrej jakości i z dobrego źródła, a także żeby jeść sporo rzeczy na surowo
nigdy nie twierdziłem, że tylko jedzenie w 100% na surowo jest dobre; sam jem w 70-80% na surowo (kalorycznie wychodzi więcej)
pisałem też, że jeśli obrabiam to zawsze staram się to robić w miarę krótko i na małym ogniu - np. jajka sadzone takie u mnie są
jedzenie surowych potraw nie jest żadną męczarnią tylko przyjemnością
ja np. lubię produkty w temperaturze pokojowej, a niezbyt bardzo gorących
tak więc jemy na surowo uwzględniając trochę produktów obrobionych termicznie, a nie na odwrót - różnica, jak sam musisz przyznać, jest bardzo duża
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Pią Kwi 04, 2008 18:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 18:10   

Przeciez bywaja tygodnie, ze jem w 100% na surowo, jednak nie zawsze mozna cale zycie podporzadkowac swoim planom zywieniowym.

Nigdy nie ukrywalem, ze czasem jem potrawy przetworzone, nikt sie z tym nigdy nie kryl.
Tak na marginesie ciekawe zdanie "nikt sie z tym nigdy nie kryl" - mamy tu potrojne zaprzeczenie, gdyby to zdanie doslownie przetlumaczyc na angielski to anglik by zwariowal, bo tam sie powiedzialo po prostu "nikt sie z tym kryl".
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 19:39   

zenon napisał/a:
Przeciez bywaja tygodnie, ze jem w 100% na surowo, jednak nie zawsze mozna cale zycie podporzadkowac swoim planom zywieniowym.

Nigdy nie ukrywalem, ze czasem jem potrawy przetworzone, nikt sie z tym nigdy nie kryl.
Tak na marginesie ciekawe zdanie "nikt sie z tym nigdy nie kryl" - mamy tu potrojne zaprzeczenie, gdyby to zdanie doslownie przetlumaczyc na angielski to anglik by zwariowal, bo tam sie powiedzialo po prostu "nikt sie z tym kryl".


Teraz rozumię o co biega i inni którzy te posty czytali napewno też wszystko pojęli.Proszę się nie irytowac,zawsze dobrze jest poznac temat dogłębnie,i wiedziec o co w tym wszystkim chodzi.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 20:05   

jeśli chcesz poznać temat dogłębnie to czytaj książki, a nie pytasz nas, skromnych zjadaczy surowizny ;)
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 21:25   

Hannibal napisał/a:
jeśli chcesz poznać temat dogłębnie to czytaj książki, a nie pytasz nas, skromnych zjadaczy surowizny ;)


Hanibal przeciez dobrze wiesz że napewno bym przeczytał al niestety nic takiego w języku polskim nie spotkałem,ani nie słyszałem aby ktoś mi o tym pisał.Myślę ze nie jesteś złośliwy i nie powiesz nalezało sie uczyc angielskiego i nie było by klopotów.A Was wcale nie uważam za takich skromnisiów ,a skoro taki temat założyliście to mnie on zainteresował i znam bez mała wszystkie posty,napewno też chciał bym poznac jakieś dowody i badania na ten temat.Poznałem temat na tyle co mogłem wyciągnąc od Was,i to wszystko.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 22:23   

to był właśnie mój wyraz skromności - że wiem niedużo na ten temat; w ogóle jeszcze mało wiem i dlatego nieustannie poszukuję :)
 
 
Kevo


Pomógł: 5 razy
Wiek: 50
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 390
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 22:41   

Jurek1946:
Cytat:
Teraz rozumię o co biega i inni którzy te posty czytali napewno też wszystko pojęli

no wlasnie, problem polega na tym ze wiekszosc scysji miedzy ludzmi wynika z braku dostatecznej komunikacji i wymiany mysli.
Jurek, tak naprawde poza zainteresowanymi czyli Zenona i Hannibala nikogo to nie interesuje.
Ale ja nie o tym.

Zastanawia mnie ze wszyscy nawijaja o jedzeniu surowizny pod katem pokarmow ludzi pierwotnych. A jesli ta cala teoria ewolucji to jeden wielki shit.
Jeslie ja np. wierze w Boga (nie jestem bron Boze katolikiekm ;) ) to co wtedy ?
Krotko mowiac, naprawde wierze w Boga i cala teoria ewolucji to dla mnie jeden wielki bajer, utworzony dla potrzeb ludzi ktorzy nie chca wierzezyc w Boga. I trzeba bardzo nie chciec zeby nie dostrzec projektu istoty nadprzyrodzonej jesli chodzi o nasza ziemie, ludzi, ekosystem i caly wszechswiat.
Zakladajac wiec - przez krotka chwile dla niektorych - ze Bog nas stworzyl i zaprojektowal to cala ta historia o pokarmach ludzi pierwotnych moze byc jednym wielkim bledem.

PS. troche nie na temat, ale co tam

Pozdr.
_________________
diabeł tkwi w szczegółach.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Kwi 05, 2008 09:42   

[
Cytat:
quote="Kevo"]Jurek1946:
Cytat:
Teraz rozumię o co biega i inni którzy te posty czytali napewno też wszystko pojęli

no wlasnie, problem polega na tym ze wiekszosc scysji miedzy ludzmi wynika z braku dostatecznej komunikacji i wymiany mysli.
Jurek, tak naprawde poza zainteresowanymi czyli Zenona i Hannibala nikogo to nie interesuje.
Ale ja nie o tym.


Kevo dlaczego tak mówisz jeżeli tak jest jak piszesz to co oznaczaja Twoje posty w tym temacie ja skoro piszę tutaj to tylko dlatego aby więcej zrozumiec dlaczego np powstała ta teoria o jedzeniu na surowo i to mnie wciągało na tyle że nawet teraz częściej zjadam tatara z surowymi przeciez jajami ,i surową cebulką ogóreczkiem,a w wyliczeniach przyjmuję wartości BTW,odpowiadające mojej DO.
To nie znaczy że ja wcześniej nie lubiłem tatara ,ale jadłem go tylko z okazji jakichs uroczystości ,a dzisiaj gości na moim stole raz a nawet dwa razy w tygodniu,a i przy kazdej okazji jak żona robi kotlety to dla wypróbowania czy wszystkie składniki i przyprawy są ok podaje mi do spróbowania.Ale niestety nie uważam że żywię się na surowo.

Cytat:
Zastanawia mnie ze wszyscy nawijaja o jedzeniu surowizny pod katem pokarmow ludzi pierwotnych. A jesli ta cala teoria ewolucji to jeden wielki shit.
Jeslie ja np. wierze w Boga (nie jestem bron Boze katolikiekm ;) ) to co wtedy ?


Piszesz np. nie wierzę w Boga a w nawiasie (nie jestem broń Boże katolikiem) jak to rozumiec.



Cytat:
Krotko mowiac, naprawde wierze w Boga i cala teoria ewolucji to dla mnie jeden wielki bajer, utworzony dla potrzeb ludzi ktorzy nie chca wierzezyc w Boga. I trzeba bardzo nie chciec zeby nie dostrzec projektu istoty nadprzyrodzonej jesli chodzi o nasza ziemie, ludzi, ekosystem i caly wszechswiat.
Zakladajac wiec - przez krotka chwile dla niektorych - ze Bog nas stworzyl i zaprojektowal to cala ta historia o pokarmach ludzi pierwotnych moze byc jednym wielkim bledem.

PS. troche nie na temat, ale co tam


I jak się ma to do Twojej wiary.Czy dla Ciebie Bóg to materia, wymysł,czy jeszcze coś innego.
 
 
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Sob Kwi 05, 2008 10:06   

jurek 1946 napisał/a:
Piszesz np. nie wierzę w Boga a w nawiasie (nie jestem broń Boże katolikiem) jak to rozumiec.

Tak należy rozumieć, że najpierw trzeba umieć przeczytać to co napisał Kevo. Czyli bez pierwszego "nie".
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Kwi 05, 2008 13:36   

molar napisał/a:
jurek 1946 napisał/a:
Piszesz np. nie wierzę w Boga a w nawiasie (nie jestem broń Boże katolikiem) jak to rozumiec.

Tak należy rozumieć, że najpierw trzeba umieć przeczytać to co napisał Kevo. Czyli bez pierwszego "nie".


Jestem bardzo zadowolony z tego,że czytasz tak doglębnie moje posty
Zawsze się można czegoś nauczyc,tylko dobrze jest czasem umiec sie przyznac do pomyłki,co właśnie czynię(chodzi o te słowo nie.)ale nie zmienia to mojego myslenia.
ja w dalszym ciągu niewiem o jakim Bogu On pisał bo jeżeli pisał w nawiasie że nie jest katolikiem,to po co używał słowa mój Boże.
Czy przyjmiesz Molar teraz moje myślenie czy dalej bedziesz przeciwny.
Wiem że jestes bardzo uczulony na to co ja piszę,ale niestety musisz chyba przyznac że ja też mogę twierdzic że skoro mnie wysłuchują i ze mną polemizują to ja nie jestem jakimś wyżutkiem Twojego sumienia,i bardzo bym prosił jezeli chcesz czytac ,czytaj ,ucz sie,a jezeli nie to nie musisz mnie wychowywac zanim nie przekroczę regulaminu,mam chyba prawo jak inni pisac i miec swoje zdanie.I nie pisz mi więcej,że ja stale czuję się przez Ciebie prześladowany ,sam na to zwróc uwagę i przemyśl czy ja czasami nie mam racji.??
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Kwi 05, 2008 17:18   

Jeżeli chodzi o współczesną wiedzę, to biochemia podaje, że spożyty kolagen nie może być wykorzystany do budowy własnego kolagenu. Jest tak dlatego, że do budowy włókien kolagenowych wykorzystywane są aminokwasy prolina i lizyna. W chwili budowania cząsteczki kolagenu, te aminokwasy ulegają hydroksylacji, czyli przyłączeniu grupy -OH. Kofaktorem enzymów które powodują hydroksylację jest właśnie witamina C. Po hydroksylacji te aminokwasy nie mogą być wykorzystane ponownie do budowy kolagenu. Taki jest obecny stan wiedzy.
Poza tym kolagen jest białkiem o dosyć monotonnym składzie, w którym brakuje aminokwasów egzogennych.
Co do ścisłej diety dra Kwaśniewskiego, to przypomnijmy, że zalecał on 30-50g białka i proporcję 1:3:0,8. Jak na choroby jelit lub stawów, to znacznie za mało białka. Inne wartości, zgodnie ze słowami samego Twórcy, nie są żywieniem optymalnym.

Temat się rozwinął pięknie, ale nie wiemy nadal, czy wieprzowina szkodzi, czy nie? Dlaczego, ale tak na prawdę, liczne religie zabraniają jej spożycia?
Trychinoza, to tylko jeden aspekt, a poza tym wystarczyło nakazać solidne pieczenie lub gotowanie tego mięsa. A zabroniono w ogóle.

Co jest nie tak ze świniną? A raczej, co było dawniej?
Dzisiaj współczesne tuczniki są żywione toksycznymi odżywkami i rzeczywiście takie mięso w dużej ilości może być szkodliwe.
Ale dawniej świnie żywiono naturalną paszą.
Może jednak mięso świńskie samo w sobie coś szkodliwego zawiera?
A może nie?
Nadal nie wiemy jednoznacznie.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Kwi 05, 2008 18:51   

Witold Jarmolowicz napisał/a:


Co jest nie tak ze świniną? A raczej, co było dawniej?
Dzisiaj współczesne tuczniki są żywione toksycznymi odżywkami i rzeczywiście takie mięso w dużej ilości może być szkodliwe.
Ale dawniej świnie żywiono naturalną paszą.
Może jednak mięso świńskie samo w sobie coś szkodliwego zawiera?
A może nie?
Nadal nie wiemy jednoznacznie.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz


Panie Witoldzie a czy z innym mięsem nie jest czasami tak samo czy wołowina dzisiaj jest tak czysta że nic nam z jej strony nie grozi,chodżby choroba szalonych krów.
A w temacie Dr Kwaśniewskiego to ja mam ułożone taki stosunek i jego się trzymam, B50-60 T-120-150 W-50 I uwzględniam wszystkie te składniki jakie są preferowane przez DO i ja uwazam że jestem na Diecie Optymalnej.
A w opracowaniach dr.Kwaśniewskiego wyrażnie o tym pisza że tak powinno byc i że wcale nie jest powiedziane o ścisłym 30gr B
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Kwi 05, 2008 22:15   

Kevo!

Temat ewolucji byl calkiem niedawno dyskutowany:
http://www.DobraDieta.pl/...p?p=76671#76671

Z ewolucja faktycznie jest cos nie tak. Jak to bylo powiedziane w filmie do ktorego jest link gdzies w przywolanym wyzej temacie: trzeba wiecej wiary by wierzyc w ewolucje niz w kreacjonizm.

Ale nie wylewajmy dziecka z kapiela.
Ewolucja jest kiepska teoria by wyjasnic powstanie zycia z materii nieozywionej. Ale sama idea ewoluowania czyli zmian w poszczegolnym gatunku jest jak najbardziej zasadna.
Ewolucja "dziala" na krotka mete. Co do tego wiekszych watpliowsci nie mam.

Jest tez tak, ze mozemy z pewnych faktow dotyczacych zwierzat wyciagac wnioski co do naszego postepowania. Bo jednak organizm ludzki i zwierzecy ma rozne analogie. Nawet jesli nie bylo ewolucji i nie mamy wspolnego przodka z malpa, mysza, szczurem czy swinka morska - mozemy pewne obserwacje tyczace tych zwierzat przenosic na nas ludzi.
Trzeba oczywiscie uwazac by na przyklad nie wygenerowac takiej bzdury jak to bylo z cholesterolem i krolikami.
Ale wiele analogii miedzy czlowiekiem i zwierzetami jest i nie wiem czemu mielibysmy z tego nie korzystac.

Fakty sa takie, ze zwierzeta laboratoryjne zywione surowizna zyja dluzej i w lepszym zdrowiu niz te zywione pokarmem obrobionym.
Nie widze powodu dlaczego z czlowiekiem mialoby byc inaczej. W kwestii trawienia, przyswajania nie jestesmy w zaden sposob wyjatkowi.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 18:20   

czy jest tu ktoś, kto je surową wieprzowinę?
słyszałem, że bardzo ciężko jest dostać "organic, grass-fed"; RPG twierdził, że gdzieś u siebie namierzył
a w Polsce coś takiego w ogóle istnieje? bo jak dziadków pytałem, to mówili, że za ich czasów dawano świniom kartofle, ale żeby żywić je trawą na pastwisku to nie słyszeli o czymś takim
i w sumie trudno się dziwić, bo ile to trzeba byłoby czekać na takiego świniaka, żeby się utuczył...
no ale jednak taka wieprzowina byłaby najzdrowsza
to na co zwracał nie raz uwagę RPG to to, że "organic" wcale nie oznacza "grass-fed"; w UK nie raz spotykał się z przypadkiem, że "organic" był tylko z nazwy (no może trochę lepszy niż marketowe), natomiast są tacy gospodarze, którzy hodują zwierzęta "grass-fed", a kasy na bycie określanym jako "organic" nie mają
gdybym miał dostęp do wieprzowiny "grass-fed" to chyba bym nie pogardził
 
 
Waldek B 
Moderator


Pomógł: 51 razy
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 3552
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Gru 18, 2008 20:02   

Cytat:
w sumie trudno się dziwić, bo ile to trzeba byłoby czekać na takiego świniaka, żeby się utuczył...


Powiem więcej on by się na trawie nie utuczył ale by schudł. :hah:

A jak by go puścić dalej to wszystkożarłby, obrósłby sierścią i zdziczał. I de facto stałby się dzikiem. :D

Więc logicznie jak chcesz super ekologicznego świniaka to najprostszą opcją jest dziczyzna. Po co komplikować ?
_________________
http://waldekborowski.deviantart.com/
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie Gru 28, 2008 11:12   

Pamiętam, że w Biblii kiedyś czytałam, że nie bedziesz spożywał mięsa właśnie z takimi racicami jak ma świnia , również według Biblii nie powinniśmy jeść węgorza, mi akurat nie smakuje. Ale przypuszczam,. że coś w tym musi być, ale to przede wszystkim zależy od żywienia. Wołowe jest zdrowe, ale nie obecnie.
_________________
marzena kiwi
 
 
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pon Gru 29, 2008 00:06   

Obecnie to rolnikom nic sie nie opłaca
nawet nie chcą trzymać . Trudno musze kupować
te wstrętne świniaki i niezdrową wołowine :roll:
_________________
pozdrawiam
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 10:46   

Mieszkańcu Yunnanu w Chinach jedzą surową wieprzowinę -
http://www.youtube.com/watch?v=RNqlEuwOga8
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
Maad


Pomógł: 18 razy
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 1172
Wysłany: Pon Sty 04, 2010 12:49   

Hannibal napisał/a:
Mieszkańcu Yunnanu w Chinach jedzą surową wieprzowinę -

to musi być dla nich wielkie święto, pewnie zdarza się najwyżej raz do roku ... może to jakieś ichnie Boże Narodzenie, albo Wielkanoc?
_________________
Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 20:27   wpływ tkanki wieprzowej na organizm człowieka

WITAM :hug:

Open Journal of Medicin - " Human pathogen effects of pork " :

http://knol.google.com/k/...w70bsupuspgy/3#
http://translate.google.p...cial%26hs%3DKWn

cytat :
"Today, I am more than ever taking the line that pork has a toxic effect on the human body. I support the work of Dr. H.-H. Reckeweg and all physicians who deal with that topic.
You will only realize the many products containing this toxin if you life prok-free. Not only pork itself is risky, but also all products made of pig, for example – gelatine! "


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:01   

Bylo.

Elohim to wiedzieli, dlatego kaplani nie jedli wieprzowiny, a w niektorych spolecznosciach przekazali czesc tej wiedzy pospolstwu.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:10   

Zenek, w ogole nie jadasz swinek?
btw, bogowie mieli chyba info o wlosnicy, dlatego wprowadzili zakaz
Ostatnio zmieniony przez _flo Sob Sty 30, 2010 21:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:20   

Ja wieprzowiny nie jadam, no chyba, że gdzieś w gościach czy u rodziny zaserwują.
Sam jadam dziki, ostatnio kupiłem boczek z dzika - pachnie zarąbiście, jakimiś kwiatami :)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:21   

Hm, ja jadam wlasnie glownie wieprze (te szynki) - jesli chodzi o mieso.
Musze to obczytac, przemyslec
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:30   

_flo napisał/a:
Hm, ja jadam wlasnie glownie wieprze (te szynki) - jesli chodzi o mieso.

Smacznego :]
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:31   

surooooowe "szynki"
Ostatnio zmieniony przez _flo Sob Sty 30, 2010 21:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:33   

Ja mięso indycze -też chyba syf -ale najbardziej mi podchodzi.
_________________
pozdrawiam
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 21:37   

_flo napisał/a:
surooooowe "szynki"

dobrze, ale chodzi mi o zwierzaki :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:13   

_flo napisał/a:
Zenek, w ogole nie jadasz swinek?
btw, bogowie mieli chyba info o wlosnicy, dlatego wprowadzili zakaz


No w ciagu ostatnich 3 miesiecy raz jadlem kielbase, i raz smalec taki swojski ze skwarkami, cebulka i przyprawami (bardzo smaczny, ale jak zjadlem wiecej to ciezko na zololu i i nie teges)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:18   

alez wy sie ze soba cackacie :D (dżołk)
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:23   

_flo napisał/a:
alez wy sie ze soba cackacie :D (dżołk)

A co, mamy mocniej przybębnić? :D
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:24   

przybębnij Hani, z checia popatrze (cokolwiek to znaczy) :)
 
     
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:36   

_flo napisał/a:
alez wy sie ze soba cackacie :D (dzolk)


No coooo....
jestem wrazliwym chlopcem. :)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:43   

kupilam sobie ostatnio smalec gesi, jest super, mozna na nim smazyc, gotowac, smarowac sie gdy bola kosci, dobry na przeziebienia itd. polecam
 
     
_flo 


Pomogła: 38 razy
Dołączyła: 26 Wrz 2009
Posty: 2853
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:46   

zenon napisał/a:

No coooo....
jestem wrazliwym chlopcem.

nooo wiem Zenek, a ty wiesz ze za to wlasnie cie lubie :)
Molka napisał/a:
kupilam sobie ostatnio smalec gesi,

spoko jest co nie
troche wodnisty
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Sty 30, 2010 22:48   

_flo napisał/a:
zenon napisał/a:

No coooo....
jestem wrazliwym chlopcem.

nooo wiem Zenek, a ty wiesz ze za to wlasnie cie lubie :)
Molka napisał/a:
kupilam sobie ostatnio smalec gesi,

spoko jest co nie
troche wodnisty

taki inny, lekki mi pasi ....
 
     
krzysztof2

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 756
Wysłany: Nie Sty 31, 2010 17:09   wpływ tkanki wieprzowej na organizm człowieka

WITAM :hug:

Schweinefleisch und Gesundheit ( Wieprzowina i Zdrowie ) - Gesunde Medizin, Heft 3/1978
http://bertjensen.ch/schw...und-gesundheit/
http://translate.google.p...cial%26hs%3Dh5I

" H.H .Reckweg podkreślał , "...że tkanka wieprzowa zawiera obfitujące w siarkę śluzowatą substancje łączną, która w połączeniu z tłuszczem powoduje rozpulchnianie ludzkiej tkanki łącznej oraz osadzanie się krystalicznych związków na ścięgnach , stawach i chrząstkach , co prowadzi do rozwoju schorzeń reumatycznych ".


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :papa:
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Sob Cze 12, 2010 13:08   

Hannibal napisał/a:
ostatnio kupiłem boczek z dzika - pachnie zarąbiście, jakimiś kwiatami

Poperfumowany?
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
barb

Pomógł: 11 razy
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 252
Wysłany: Sob Cze 12, 2010 13:16   

EAnna napisał/a:
Hannibal napisał/a:
ostatnio kupiłem boczek z dzika - pachnie zarąbiście, jakimiś kwiatami

Poperfumowany?


O takich wypowiedziach mówi się "mentalność polaka"
 
     
Zielony Karzeł 

Pomógł: 5 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 282
Skąd: Gniezno
Wysłany: Sob Cze 12, 2010 22:22   

Z Westona ( http://www.westonaprice.o...-we-farmed.html ) mały cytacik:
In 1916, chickens and hogs were the dominant non-work stock farm animals. Almost every farm had a few pigs and 50 to 100 chickens which were kept as scavengers.

Swine were used as followers behind ruminants and would eat the cows’ manure. They also consumed the skim milk and buttermilk from the many farms that made butter.

While grain was cheap and plentiful, protein wasn’t. As a result, leguminous pastures were very important as an inexpensive protein supplement to all species of livestock.

This leguminous pasture was also a critical part of providing nitrogen for grain production.

"No cropping system will prove satisfactory for a long term of years that does not include at intervals of four to five years a leguminous crop such as clover, alfalfa or some of the annual legumes," Gardner wrote.

The two most common rotations were the traditional four-course rotation of corn, oats, wheat and legume pasture and/or hay. In some cases, the legume pasture was lengthened to two years making a five-year rotation.

"The cheapest way of feeding is to allow animals to harvest their own feed. The grazing of grasslands and the pasturing of cornstalk fields is typical of this process," Gardner said.

Interestingly, there is actually more in this huge book on pastures for swine than there is on pasture for ruminants.

Ogólnie sam zamierzam tak świnie hodować - będą zjadać gówienka po krowach. Krowy zaś będą na pastwisku miały lucernę i żywokost - bogatobiałkowe rośliny. Świnie będą dostawały serwatkę z produkcji sera i maślankę co zostaje po robieniu masła + trochę zbóż i żołędzi.
_________________
Mój nick - Zielony Karzeł Reakcji. Cały niestety się nie mieści.

Blog o permakulturze, produktywnych leśnych ogrodach, hodowli zwierząt i ekologii.
Ostatnio zmieniony przez Zielony Karzeł Sob Cze 12, 2010 22:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 11:26   

barb napisał/a:
EAnna napisał/a:
Hannibal napisał/a:
ostatnio kupiłem boczek z dzika - pachnie zarąbiście, jakimiś kwiatami

Poperfumowany?


O takich wypowiedziach mówi się "mentalność polaka"

Przepraszam Cię barb, ale co moja wypowiedź ma wspólnego z mentalnością Polaka, a może polaka (jeżeli zamierzona była taka pisownia).
"Kwiecisty" opis zapachu boczku z dzika wydał mi się mocno przesadzony i dlatego skomentowałam żartobliwie.
Jeżeli chodzi o zapach elementów mięsa dziczego, to od naturalnego dla młodych loszek oscyluje w kierunku knurzego (dojrzałe knury), który z kwiatami niewiele ma wspólnego. Ten drugi zapach szczególnie usadowiony jest w tłuszczu i tłustych elementach typu boczek. Trzeba być prawdziwym bohaterem żeby to jeść.
Ponieważ osobiście zajmuję się produkcją wędlin domowych już w czasie rozbioru półtuszy sprawdzam te zapachy na surowiźnie. Dlatego nie piszę z teorii, ze złośliwości itp. tylko na podstawie doświadczenia.
 
     
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 13, 2010 12:28   

EAnna napisał/a:
...Jeżeli chodzi o zapach elementów mięsa dziczego, to od naturalnego dla młodych loszek oscyluje w kierunku knurzego (dojrzałe knury), który z kwiatami niewiele ma wspólnego. ...


EAnna, a co to za dyskryminacja "samcow" ? :hihi:

Dlaczego "mlode loszki" to niby naturalny zapach,
a "dojrzale knury" to juz "nienaturalny" ! :razz:

I co "tera" pomysli sobie na ten przyklad
Kangur czy Ali jak to przeczyta!!! :viva:

Przecie to jest TAKIE POLITYCZNE! :hah: :hihi:
.
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 18:11   

grizzly napisał/a:
EAnna napisał/a:
...Jeżeli chodzi o zapach elementów mięsa dziczego, to od naturalnego dla młodych loszek oscyluje w kierunku knurzego (dojrzałe knury), który z kwiatami niewiele ma wspólnego. ...


EAnna, a co to za dyskryminacja "samcow" ? :hihi:

Dlaczego "mlode loszki" to niby naturalny zapach,
a "dojrzale knury" to juz "nienaturalny" ! :razz:

I co "tera" pomysli sobie na ten przyklad
Kangur czy Ali jak to przeczyta!!! :viva:

Przecie to jest TAKIE POLITYCZNE! :hah: :hihi:
.

Misiu.
Ale to jest watek o surowej wieprzowinie, a nie o surowej "kangurzynie" czy "alinie".
Moze zalozymy watek o surowej "grizzlinie"
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 18:30   

:what: :x
 
     
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 20:28   

EAnna napisał/a:
"Kwiecisty" opis zapachu boczku z dzika wydał mi się mocno przesadzony i dlatego skomentowałam żartobliwie.

Może i jest przesadzony, ale może należało to potraktować jako pewną alegorię, a nie w sposób dosłowny. ;)
_________________
Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Wto Lip 29, 2014 23:55   

Hannibal napisał/a:
wiraha napisał/a:
jakies na to dowody? w tym dot spozywania surowej wieprzowiny

Robert o tym pisał - http://www.dobradieta.pl/...t=14933&start=0
sprawa wydaje się bardzo ciekawa - że w wielu kulturach i religiach wieprzowina jest uważana za mięso "nieczyste"
do tego te badania Dr Olympio Pinto
warto byłoby jeszcze przeczytać "It's all in your head: The Link Between Mercury Amalgams and Illness" autorstwa dr Hala Hagginsa


Link nie dziala-pamietasz co tam bylo napisane?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Lip 30, 2014 09:48   

Link
Niestety, nie ma strony 106 o wieprzowinie.

Tam można kupić

JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Lip 30, 2014 10:01   

A taki był wyrok dla Dr Hall Huggins

Cytat:
Acordingly, it is the Initial Decision of the Administrative Law Judge that Respondent's license to practice dentistry in the State of Colorado is revoked
DONE AND SIGNED
February .29.1996

JW
 
     
koffin

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 482
Wysłany: Śro Lip 30, 2014 21:56   

Dziękuję za linki.
Ciekawe!
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Paź 31, 2014 22:15   

Total Omega-3 fatty acids790mg
Total Omega-6 fatty acids90.0mg
Na 100g offkors...
Pork, fresh, variety meats and by-products, brain, raw http://nutritiondata.self...products/2182/2

To nawet te trany wypadają przy tym blado. Dziś się chyba skuszę ;d
_________________
"Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy ... Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i agentów ubezpieczeniowych."
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Pią Paź 31, 2014 22:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved