Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Czesc wszystkim! :)
Autor Wiadomość
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 01, 2014 14:17   Czesc wszystkim! :)

Witam wszystkich.
Czytam te forum juz z jakis tydzien i w koncu sie postanowilem zarejestrowac zeby dodac cos od siebie i rozwijac sie dalej odkrywajac nowe rzeczy i poglady, ktore to pewnie nie raz jeszcze zostana skorygowanie przez kogos madrzejszego badz tez wiedzacego wiecej odemnie.
Jestem po roznych dziwnych dietach, kiedys duzo cwiczylem na silowni jadlem mnostwo wegli dziennie, jak ostatnio policzylem to wychodzilo mi nawet 1000g na dzien.
Wazylem w "szczytowej" formie 100kg i bralem na klate prawie 120 kg.
Ale jak to w zyciu bywa taka dieta dlugo mi nie posluzyla bo zaczalem czesto chorowac, oczywiscie lekarze dobili mnie antybiotykami i wiadomo co dalej...
Nie wiem sam czy juz jestem jakis zagrzybiony czy mam dziurawe jelita czy jakis zespol jelita drazliwego, zapalenie okreznicy czy jeszcze jakis inny badziew.
Wazne jest to ze gdy zaczalem odzywiac sie niskoweglowodanowo to zaczelo mi sie cos tam poprawiac.
Generalnie moje negatywne objawy to ciagle zmeczenie, slaba regeneracja organizmu po wysilku i tradzik. Zdołalem duzo sobie polepszyc ale na twarzy wciazy mi sie jeszcze troche go robi.
Teraz staram sie zywic dieta jakby pomieszana Kwasniewskiego z Paleo, tylko ze ja nie jem przetworzonych rzeczy typu parowki, szynki pasztety czy jakies placuszki bo to dla mnie glupota i nie tylko wazne sa dla mnie BTW ale to co w nich sie zawiera.
Jem warzywa i owoce choc przez ostatnie pare dni odrzucilem owoce i widze ze mi sie poprawia cera i nie mam takich gazow ani tego dziwnego "przelewania" na jelitach.
Jem ciagle warzywa na parze i mieso zazwyczaj gotowane. Generalnie zmierzam do jedzenia wszystkiego badz chociaz jak najwiecej na surowo ale do tego widze ze dluuuuga droga.
Stosowalem 2 miesiace miksture i KB sloneckiego ale tylko mi sie pogorszylo wiec to olalem. Tylko gazy wzdecia i syfy ze szok ... Teraz widze ze same warzywa z miesem i tluszczykiem o wiele wiele bardziej mi sluza. Nie jestem taki ciagle glodny jak pies spod plotu.
Stosowalem rozne terapie od MMS po wode utleniona az do glinek zielonych i innych cudow wiankow ale doszedlem do wniosku ze nic mi to nie da jak nie zmienie diety na taka ktora mnie nie bedzie przedewszystkim truc. I tak przeczytalem te prawie 90 stron watku o MO i mnie natchnelo zeby sie zarejestrowac i pisac tu z wami bo sie duzo z tego dowiedzialem i wywnioskowalem.
Od marca nie jem wogole zboza jakiegokolwiek, ani nabialu oprocz masla ktorego nie jem dziennie wiecej niz 50-60g. Ale i tak staram sie jesc klarowane.
Od nabialu to mnie sie zaraz na zatokach robila ropa, kaszel bol gardla no i to wszystko zaraz siadalo na oskrzela/pluca.
Ze zbozami to wierze ze to przez nie moje jelita sa takie pocharatane, przez make moglem sie zagrzybic. Dlatego to wszystko odstawilem tak jak zaleca dieta Paleo bardzo restrykcyjnie. Robilem nawet swoj wlasny chlebek na zakwasie, zytni i to dawalo.
To ze mi sie robia syfy to jednak nie jest takie przeklenstwo dla mnie bo okazuje sie ze jest to sygnal dla mnie ze zatruwam organizm, taki mechanizm wybralo moje cialo i mam dzieki temu zajebista informacje zeby korygowac to co jem - bo to poprostu od razu widac.
I widze wlasnie ze np. owoce powoduja u mnie ferment, gazy, wzdecia i przelewanie w jelitach i to nie jest dobre. Skoro robia mi sie syfy tzn. ze moj organizm juz na dzien dobry nie daje sobie rady z usuwaniem toksyn, a co dopiero jak stosuje jakies magiczne cuda wianki typu MO czy KB, to ze mnie " rozwali " bede slaby i jeszcze bardziej zasyfiony to wcale nic dobrego. Zauwazylem to gdy robilem glodowki. Jak moje cialo daje rade z oczyszczaniem sie na biezaco to mi sie zadne reakcje nie robia. Wiec to skierowalo mnie to diety bo jak se ustawie taka diete w ktorej bede sie dobrze czul tzn ze wszystko funkcjonuje jak trzeba i wtedy ewnetualnie mozna dodawac do pieca jakies "oczyszczacze ".
Chodzi mi o to ze juz od 2 lat staram sie cos zrobic ze swoim zdrowiem i bardzo siebie obserwuje i moje reakcje i okazuje sie ze wiele teorii ktore myslalem ze sa dobre to kompletna bzdura, rzeczy ktore myslalem ze mi szkodza sa dla mnie bardzo dobre i odwrotnie. I poki co low-carb tak do 100g na dzien, bez owocow, okazuje sie byc strzalem w dziesiatke. Nie wazne co mi tam dolega wazne ze objawy sie zmniejszaja a ja czuje sie coraz lepie. Dzis odebralem wyniki i wszystko wlasciwie w normie tylko hemoblobina troszke ponizej, ale wedlug mnie to akurat jest nie az tak istotne bo niektore te normy sa pozawyzane.
Cholesterol calkowity 173, HDL 119 , LDL 54 - ja w ogole nie cwicze przez ostatnie 2 tygodnie(kompletnie nic zadnych spacerkow nawet czy biegania ). Czulem ze juz jestem wypalony od tych wszystkich lat silowni, stresu i przepracowania. Dopiero jak przestalem uprawiac jakikolwiek sport czuje ze sie zaczynam regenerowac. Zaczynam normalnie spac z czym wlasnie mialem problemy.
Tylko cukier godzine po jedzeniu mi wyszedl 144 troche mnie to martwi, jadlem marchewki na parze to mogl troche skoczyc :P
W ogole nie czuje takiego glodu moge ominac posilek bez problemu, gdzie wczesniej jak jadlem slodkie ( dla mnie slodkie to jablko, nie jadlem w ogole nic z rafinowanym cukrem i sztucznego) to bylem ciagle glodny.
Zastanawiam sie tylko co z tym blonnikiem bo widze ze jak jem surowe to te przelewanie na jelitach mi sie nasila i to mni emartwi.
I martwi mnie wlasnie to przez to ze termizowane jedzenie nie ma juz tylu witamin i mineralow co surowe i dlatego boje sie o dlugotrwalosc takiej diety, choc narazie czuje sie zajebiscie z porownaniem do np tego co bylo pare miesiecy temu.
Suplementuje tylko i wylacznie witamine C w ilosci paru gram na dzien dokladnie nie wiem, bedzie moze z 5. I to tez sie okazal strzal w dziesiatke bo mam wrazenie ze mniej sie stresuje, tzn objawy psychosomatyczne stresu sa mniejsze i nie mam juz takiego parcia na owoce ktorych potrafilem doslownie wziasc i zezrac 2kg ( sliwek jablek itp ... ) Niby organizm podpowiada czego chce czyli witaminy C, ale przeciez nie jestem w stanie przerobic takiej ilosci tego owocu bez szkody, zeby ja z niego dostarczyc.

pozdro i licze ze wam sie to bedzie chcialo czytac ;d
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Pią Sie 01, 2014 14:33   Re: Czesc wszystkim! :)

daniel_K napisał/a:
Witam wszystkich.

Tylko cukier godzine po jedzeniu mi wyszedl 144 troche mnie to martwi, jadlem marchewki na parze to mogl troche skoczyc :P

pozdro i licze ze wam sie to bedzie chcialo czytac ;d


Masz glukometr w domu? A to ile miał Ci wyjsc cukier godzine po jedzeniu ze jestes tym zmartwiony?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 01, 2014 15:14   

daniel_K napisał/a:
Czytam te forum
już podpadłeś ;)
Witaj
D
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 01, 2014 15:35   

dario_ronin napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Czytam te forum
już podpadłeś ;)
Witaj
D


o nie ! to samo co na bioslone :P
tak teraz skojarzylem " słonecki" " kwaśniewski " - ciekawe czy bedzie jakis gorzkawski albo slodziutka ;ddd
A tak powaznie ...
to myslalem ze ten cukier to bedzie gora 120, ale niby te normy po jedzeniu sa wyzsze niz te 110 na czczo.
 
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Pią Sie 01, 2014 18:21   

przedstawianie się tutaj chyba jest mało popularne, wręcz podejrzane :D
nie wiem dlaczego, ale często ci co się przedstawiają, okazują się klonami
ty swoją wypowiedzią chyba rozwiałeś wątpliwości

nie pomyliłeś się przy cholesterolu?
na pewno miało być
Cytat:
Cholesterol calkowity 173, HDL 119 , LDL 54

nie chce mi się wierzyć w takie proporcje HDL/LDL
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią Sie 01, 2014 20:17   

Haha skad ja wiedzialem ze zaraz mi ktos dowali ze jestem klonem i ze troluje czy jakies takie ekscesy. Troche sie tu tego naczytalem i nawet sie zaczynalem "zzywac" z niektorymi :) A nawet zbyt wiele jeszcze nie zdazylem natrolowac.
Ja sie zbytnio nie znam na tych normach cholesterolu ale z mojej dotychczasowej wiedzy wynika ze jest to zajebisty wynik. Podejrzewam ze nie jedzenie smieci przez przynajmniej ponad rok swoje zrobilo.
I tak pomylilem sie bo HDL mam 119.7 a ldl 53.2. Triglicerydy 24.5.
Tylko w zasadzie czemu ci ciezko w to uwierzyc ?
Nie zalezy mi zbyt specjalnie na negowaniu albo zalecaniu jakis metod, choc krytyki dla czegos co mi zaszkodzilo szczedzic nie bede.
Z tego co zauwazam ostatnio to moj organizm nauczyl sie odrzucac jakas " chamska chemie" z roznych pozornie nieprzetworzonych np. mies. Po łopatce z biedronki czuje taki ucisk z zoladku i wiem ze kolejna jej porcja pogorszy sprawe bo juz probowalem.
Uzywanie soli powoduje u mnie biegunke. Ja nie moge poprostu solic jedzenia. Tak mi sie porobilo po glodowkach dlugotrwalych. Choc strasznie schudlem bo waze teraz 76 kilo przy wzroscie 184cm, rok temu jeszcze wazylem ponad 90 kg taki spuchniety po tych kreatynach i innym szajsie.
Jak jem pomidory takie typowe sklepowe to jest to samo co z lopatka, żołądek. To samo po bananie choc musi ich byc wieksza ilosc przynajmniej 2.
Podejrzewam ze zaburza mi to gospodarke elektrolitowa bo jak tego nie pilnuje to wlaczaja mi sie takie lekkie drgania i skurcze miesni, cos jak drganie powieki ... Pewnie chlor i sod wypiera potas ale tak tylko domniemam.
 
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Pią Sie 01, 2014 22:14   

opatrznie mnie zrozumiałeś - te rozwianie wątpliwości, to miałem na myśli in plus (jak dla mnie - bo styl wypowiedzi "klonów" jakby nieco inny) :D
A dziwi mnie taki poziom cHDL, bo wielokrotnie czytałem, że idealnie jest jak stosunek HDL/LDL dochodzi do 1, a u ciebie jest 2,25 - dlatego tak ciężko mi w to uwierzyć

np. tutaj
Hannibal napisał/a:
ZofiaM napisał/a:
Ostatnie moje wyniki:
cholesterol ogólny 350, trójglicerydy 125, HDL 60, LDL 265.
Mam 67 lat. waga 63,5kg, wzrost 160.

przydałby się jeszcze poziom utlenionego LDL (tzw. "oxidized LDL) - jeśli on jest wysoki to wtedy rzeczywiście coś jest nie teges
poza tym poziom homocysteiny - też ważny
ogólny poziom cholesterolu tak naprawdę niewiele tam mówi - może on być poniżej 200 i osoba jest w stadium przedzawałowym (to jest dość powszechne); można mieć jednak poniżej 200 i być okazem zdrowia
z drugiej strony można mieć 350 i mieć coś nie halo z układem sercowo-naczyniowym i można mieć te 350 i znów być okazem zdrowia
ważniejszy jest stosunek HDL do LDL - im bliżej 1:1 to najczęściej lepiej, ale...
po pierwsze można mieć dość wysoki poziom LDL-u, ale niski utlenionego LDL-u i wtedy wszystko jest ok
można mieć dość niski poziom LDL-u, ale wysoki utlenionego LDL-u i wtedy jest niedobrze
ogólnie - poziom LDL-u nie koreluje z poziomem utlenionego LDL-u, a więc nie ma innej opcji, jak zmierzyć ten utleniony



dr EBW też wielokrotnie pisała w podobny sposób - o ile dobrze pamiętam używała nawet sformułowania - "parametr długowieczności"
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Sie 02, 2014 07:56   

daniel_K napisał/a:

to myslalem ze ten cukier to bedzie gora 120, ale niby te normy po jedzeniu sa wyzsze niz te 110 na czczo.

cos TY, 144 to normalka :D
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Sob Sie 02, 2014 11:39   

Kurde jak odstawilem te owoce to mi sie nasila ten ucisk w brzuchu. Nie wiem czy to zoladek. Kilka miesiecy temu stwierdzili mi niezyt zoladka i od razu chcieli aplikowac kroplowki i brac mnie do szpitala. Te kroplowki chcieli aplikowac zanim w ogole stwierdzili co mi niby jest. Bolal mnie strasznie brzuch. Nie zgodzilem sie i poszedlem do domu, Badania bebechow nic nie wykazaly i na domniemaniach lekarki mialem jesc kaszki i jakies papki i niby sam sie z tego nie wyleczyc bez lekow . Z tego co mi ta lekarka mowila to juz dzis powinienem byc kaput bo taki wielce chory bylem ze nie przyjmowalbym jedzenia ani picia ...
Na drugi dzien w zasadzie juz mi nic nie bylo tylko w nocy jeszcze bolal brzuch.
Tylko ze po jakims czasie od tamtej pory mam wlasnie takie uciski w brzuchu jak zjem niektore rzeczy np. duzo miesa z łopatki, banan, ogorek zielony. Ogolnie widze ze po jablku np mi sie polepsza, po miodzie tez.
Jak probowalem sie zywic optymalnie to doprowadzilem sie do strasznej zgagi ... normalnie zgroza ze nie szlo spac.
Potem ograniczylem tluszcze dodalem cukrow i bialek i jest ogolnie ok ale wlasnie przez ostatnie dni w ktorych odstawilem w zasadzie jedyne slodkie ktore jadlem czyli owoce mi sie pogorszylo.
Jem 3-4 posilki dziennie, zazwyczaj warzywa na parze w ilosci okolo 500g, do tego jakis kawalek miesa do 200 g i jakis tluszcz smalec czy maslo. Czy jest mozliwe ze takie zywienie zbytnio zakwasza np. zoladek albo trzustka i watroba nie daje rady trawic tluszczu? Widze ze w niektore dni podaz energetyczna z tluszczu to nawet 70 % , bialko zazwyczaj ponad 20%. Tak mysle czy moze powinienem jakis posilek jesc z samych warzyw bez tluszczu ani miesa, albo sam bialkowy. Poradzcie cos z gory dzieki.
 
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pon Sie 04, 2014 19:12   

Dobra , tak jak myslalem. Zaczalem uzywac znow sol i po kilku dniach dolegliwosci zoladka przeszly.
Tylko ze gazuje dalej i tak nawet jak owocow nie jem. Juz sam nie wiem czy mam jesc te surowe warzywa czy nie. Zaczynam sie powaznie zastanawiac nad kompletnie rawpaleo z przewaga miesa
 
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pon Sie 04, 2014 19:57   

daniel_K napisał/a:
Tylko ze gazuje dalej i tak nawet jak owocow nie jem. Juz sam nie wiem czy mam jesc te surowe warzywa czy nie.

Dodawaj do surowych warzyw przyprawy trawienne: kminek, majeranek, tymianek, pieprz, rozmaryn, estragon, cząber, oregano.
Surówki mieszaj z sosem vinegret (2 cz. oliwy, 1cz. soku z cytryny lub octu winnego) i obficie posypuj wybranymi przyprawami.
Wzdęcia powinny być zredukowane.
To samo dotyczy potraw z roślin strączkowych, kapustnych i tłustych mięs.
Do owoców dodajemy cynamon, imbir
Skuteczność w/w ziół zależy od ich świeżości i pochodzenia.
Najlepiej działają zupełnie świeże, z ogródka lub skrzynki balkonowej.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Sie 05, 2014 05:41   

daniel_k - pewnie to róznie u róznych ludzików działa, ale ja jak przeszedłem na LC, to zapomniałem co to zgaga, bóle brzucha
prawie wcale gazów nie mam po strączkowych czy kapuście kiszonej
Owoce rzadko - i praktycznie tylko truskawki,maliny
sól używam w niewielkich ilościach
aha - lekka biegunka może się pojawić, jak przedawkuję owoce(czyli przekrocze dzienną dawkę W)
nie zauważam u siebie żadnych reakcji po sklepowych warzywach czy mięsach(a zdarza mi się czasami)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Sie 05, 2014 08:48   

daniel_K napisał/a:
Dobra , tak jak myslalem. Zaczalem uzywac znow sol i po kilku dniach dolegliwosci zoladka przeszly.
Tylko ze gazuje dalej i tak nawet jak owocow nie jem. Juz sam nie wiem czy mam jesc te surowe warzywa czy nie. Zaczynam sie powaznie zastanawiac nad kompletnie rawpaleo z przewaga miesa
Błonnik zawsze fermentuje i wytwarzają się gazy. Duże spożycie błonnika musi to powodować. Warzywa blanszowane są mniej gazotwórcze. No i dobrze dodać odrobinę soli, bo w warzywach i owocach nie ma jej prawie w ogóle, a człowiek soli potrzebuje. Z kolei znaczna eliminacja węglowodanów podobnie jak drastyczne ograniczenie soli niepotrzebnie męczy człowieka. Kompromisem może być wprowadzenie krążków ryżowych, które podwyższą trochę ilość węglowodanów, tak do 100g dziennie.
JW
 
     
daniel_K 


Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 01 Sie 2014
Posty: 311
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto Sie 05, 2014 12:08   

EAnna napisał/a:
daniel_K napisał/a:
Tylko ze gazuje dalej i tak nawet jak owocow nie jem. Juz sam nie wiem czy mam jesc te surowe warzywa czy nie.

Dodawaj do surowych warzyw przyprawy trawienne: kminek, majeranek, tymianek, pieprz, rozmaryn, estragon, cząber, oregano.
Surówki mieszaj z sosem vinegret (2 cz. oliwy, 1cz. soku z cytryny lub octu winnego) i obficie posypuj wybranymi przyprawami.
Wzdęcia powinny być zredukowane.
To samo dotyczy potraw z roślin strączkowych, kapustnych i tłustych mięs.
Do owoców dodajemy cynamon, imbir
Skuteczność w/w ziół zależy od ich świeżości i pochodzenia.
Najlepiej działają zupełnie świeże, z ogródka lub skrzynki balkonowej.


Nie mam raczej wzdec tylko gazy, przez co odstawilem owoce tydzien temu i jest duzo lepiej. Wzdecia to juz taki hardkor byl jak przegialem z owocami albo kapusta.
Jezeli nie robie warzyw na parze to nie jem surowek tylko poprostu biore marchewe obszkrobie ja i chrupie- jestem zwolennikiem nie kombinowania z jedzeniem. Z tych przypraw co wymienilas uzywam tylko imbir cynamon i pieprz, moze byc papryka tez ? uwielbiam straaaaaaasznie ostre przyprawy. Straczkow tez nie jem ...
Ja wlasnie najgorzej gazuje po kapuscie i to na parze, bo takiej surowej ani nie jem. Nie wierze tez w jakies kiszonki i inne cuda wianki " probiotyczne". Tydzien mi mija jak jestem na takim faktycznie low carb gdzie nie przekraczam 150 wegli nigdy, a rzadko 120, lecz dzis czulem sie rano strasznie slabo, zauwazylem korelacje pomiedzy zwykla taka sola kuchenna jodowana a spadkiem cisnienia u mnie, jak zjadlem dzis sniadanko posypane taka sola to spadlo mi cisnienie do 90/50 ! Przedwczoraj to samo mialem na wieczor ze az mnie zmulilo na sen. Po himalajskiej takiego az silnego efektu nie zauwazam jak po NaCl jodowanym- to jakis dziwny paradoks bo niby sol kuchenna powinna podwyzszac cisnienie nie ?
Owocow nie jem bo tylko mnie wzdyma po nich i rozregulowuja mi poczucie glodu. Ja az tak weglow nie ucialem bo spozywam ich tak kolo 100g dziennie, tylko podejrzewam ze jakies szachraje u mnie na jelitach wlasnie korzystaja z weglodowanow ktore powinny byc dla mnie jako energia i przez to powstaja gazy i wzdecia i wysypuje mnie pryszczami, gdzie juz nie wspominam o wplywie tego na samopoczucie ( zmeczenie ) I dlatego sie zastanawiam czy jest to definitywnie pewne ze gazy to jest negatywny objaw. Wzdecia i gazow nie powinno w ogole byc? Czy powinienem sie kierowac w strone jedzenia ktore je ogranicza?
Ostatnio zmieniony przez daniel_K Wto Sie 05, 2014 12:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved