Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Gender
Autor Wiadomość
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pią Gru 27, 2013 00:13   Gender

Dużo ostatnio słychać dyskusji o Gender mowi się że jest to ideologia a nawet filozofia. Znalazałam ciekawy link - proponuję obejrzeć.

http://dojrzalejestpyszne.../12/gender.html
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Gru 30, 2013 01:37   dla niedojdów płci obojga

Socjolożka i filozofka, absolwentka UW. Magdalena Środa objaśnia - skąd się wziął gender, co oznacza oraz kto i dlaczego się go boi. Wstęp do tekstu.
„Czy ktoś widział człowieka? Nie sądzę. Widzimy głównie kobiety i mężczyzn. Czym się różnią? Na pewno fizjologią, choć ta w dużej mierze jest niewidoczna. Kobiety i mężczyźni mają jednak odmienny styl bycia, inne możliwości, inne potrzeby, inne sposoby ubierania się, oczekiwania i aspiracje. Dziś różnice te się zacierają. Zmieniają się wzorce kulturowe kobiecości i męskości (gender), choć fizjologia i biologia (płeć) pozostają te same. 100, 200, 500 lat temu różnice były tak duże, że filozofowie i teologowie, pisząc o człowieku, pisali wyłącznie o mężczyznach. Kobiety pisać nie mogły, bo nie miały prawa do żadnej z kulturowych czynności, które wykonywali mężczyźni. Kobiecość kobiety polegała na służbie i całkowitej nieobecności w sferze publicznej. Męskość mężczyzny na panowaniu. Kobieta – jak pisał św. Tomasz – jest bytem "wybrakowanym i niewydarzonym”; jest grzeszna, słaba, bezrozumna, niezdolna do niczego prócz bycia "pomocą do rodzenia”, glebą dla znajdującego się w męskim nasieniu (!) zarodka. Św. Tomasz i jego wizja niezmiennego, hierarchicznego świata, gdzie jedni są podporządkowani drugim (poddani – panom, kobiety – mężczyznom, czarni – białym, robotnicy – pracodawcom, a wszyscy – księżom), jest w Kościele stale aktualna. I to właśnie ona stanowi punkt odniesienia do krytyki tzw. ideologii gender”.
1. „Czy ktoś widział człowieka? Nie sądzę” Już Diogenes prowadził bezowocne poszukiwania, socjolożka nadal się zastanawia nad problemem.
2. „Widzimy głównie kobiety i mężczyzn” Znaczy baby i chłopy. Jeszcze jest mało widoczna dziatwa.
3 „Czym się różnią? Na pewno fizjologią, choć ta w dużej mierze jest niewidoczna”
 fizjologia układu nerwowego - neurofizjologia
 fizjologia układu krążenia
 fizjologia układu oddechowego
 fizjologia układu dokrewnego
 fizjologia układu pokarmowego
 fizjologia układu ruchu
 fizjologia układu moczowo-płciowego
 fizjologia układu odpornościowego - immunologia
Jeśli chodzi o fizjologię układu moczowo-płciowego, to dobrze, że na ogół jej nie widać w miejscach publicznych. Zgadzam się.

3. „Kobiety i mężczyźni mają jednak odmienny styl bycia, inne możliwości, inne potrzeby, inne sposoby ubierania się, oczekiwania i aspiracje.”
Opinia pełna filozoficzno-socjologicznej odkrywczości, podziwiam.

4. „Dziś różnice te się zacierają. Zmieniają się wzorce kulturowe kobiecości i męskości (gender), choć fizjologia i biologia (płeć) pozostają te same”
Radość mnie wprost rozpiera. Nareszcie. Ale dlaczego zatrzymywać się wpół drogi? Idźmy dalej. Niech w końcu naukowcy ruszą mózgami w laboratoriach. Czas uwolnić się od biologii i fizjologii. Niech w końcu zaczną potomstwo hodować w probówkach. Co najwyżej chętni do podejmowania się surogatkowania niech się tym zajmują. I sprawiedliwie, pół na pół płciami.
Pieśń przyszłości to w ogóle zmiana płci wg. upodobań a nawet nastroju. Przez dopinki – takie biologiczne treski. Czemu nie? Poszerzyłoby się spektrum doznań seksualnych i w ogóle. Może by się ludzkość zaczęła tym tylko zajmować, zamiast prowadzić wojny.
Na początek należałoby w ogóle pozbawiać płciowości noworodki. Po osiągnięciu pewnego wieku człowiek świadomie zgłaszałby akces do przynależności płciowej. Bo teraz to jest degrengolada zaczynająca się już w żłobkach i przedszkolach. Głupie te bachory.
http://wpolityce.pl/wydar...czynskie-rzeczy
5. Co było ( 100, 200, 500 lat temu, to było ) a nie jest. Było.


http://www.youtube.com/watch?v=71C_NRgL8Nw
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Gru 30, 2013 01:42   

Tak bredzi ten doktor Pulikowski. http://www.youtube.com/watch?v=71C_NRgL8Nw
_________________
gea
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Wto Gru 31, 2013 22:40   

Czy ktoś widział człowieka? Nie sądzę Tak to odwieczne pytanie filozofów, tak samo, jak czym jest dobro, zło czy prawda. Są to kwestie, na które będą jeszcze dyskutować wieki a zawód filozofa nie zaginie. Każdy z nas jest człowiekiem tak samo jak każdy jest ssakiem. Stwierdzenie, że nie widzimy w drugiej osobie człowieka tylko kobietę mężczyznę jest dla mnie uproszczeniem. Cały dzień zastanawiam się czy bardziej czuje się człowiekiem czy kobietą, a może matką?? To wszystko zależy od sytuacji, kiedy jestem w pobliżu dzieci jestem matka, kiedy zakładam szpilki i sukienkę kobietą a kiedy jestem w pracy człowiekiem. Taki prosty eksperyment wystarczy spojrzeć na ulicę i zapytać się, kogo widzimy?? Ja widzę ludzi. Podział na męski i żeński to najprostszy podział, bo najbardziej widoczny, wbrew pozorom. Mówiąc nawet o roślinkach czy zwierzętach rozróżniamy rodzaj męski i żeński. Tylko w przypadku trzody chlewnej nie określa się płci biednych świnek ponieważ na rzeź idą jeszcze przed osiągnięciem dojrzałości płciowe.

Widzimy głównie kobiety i mężczyzn Oprócz chłopów i bab widzimy jeszcze dzieci i osoby starsze. Kiedyś zauważyłam, że dzieci i starców traktuje się jak osobne kategorie ludzi. Kobiety i mężczyźni różnią się od siebie, ale kobiety również różnią się, tak samo jak mężczyźni. Tak jak piszesz granice się zacierają. Ale czy faktycznie można je zlikwidować?? Ja uważam, że nie jest to możliwe. Nigdy nie zrównamy kulturowo ról kobiety i mężczyzny. Z jednego podstawowego powodu rodzenia dzieci. Oczywiście jak najbardziej mężczyzna może wspaniale wychowywać dziecko, ale nie urodzi go, nie wykarmi swoją piersią. Zrównanie płci kobiety i mężczyzny a zarazem pozbycie się jej to dla mnie koszmarna wizja. Może, dlatego że nie jestem feministką nie byłam i na pewno nie zostanę. Świat jest piękny ze względu na różnorodność. Sprawy damsko- męskie to sztuczny wytwór tak jak fakt że spodnie powinni nosić tylko mężczyźni. Ale czy ideologia Gender nie poszła o krok za daleko?? Czy naprawdę jest możliwość likwidacji stereotypów typu kobieta-słaba, mężczyzna silny???
hierarchicznego świata, gdzie jedni są podporządkowani drugim (poddani panom, kobiety mężczyznom, czarni białym, robotnicy pracodawcom, a wszyscy księżom), jest w Kościele stale aktualna. I to właśnie ona stanowi punkt odniesienia do krytyki tzw. ideologii gender.
Zawsze jest tak że ktoś rządzi a ktoś musi go słuchać. Jesteśmy czarni, biali, żółci a do tego jesteśmy kobietami i mężczyznami. Każdy ma prawo do wyboru kim chce być. Pamiętajmy że jeszcze że mamy Annę Grodzką. Osoby homoseksualne i biseksualne. Pełna dowolność kto co chce??? Pełna wolność.


Wiem że strona katolicka ale warto przeczytać wywiad z amerykańską feministką.

http://www.niedziela.pl/artykul/78160/nd/

Oraz

http://media.wp.pl/kat,10...l?ticaid=111f0f

Ja GEA poszłabym jeszcze dalej zlikwidować rodzaj męski, żeński pozostawić niejaki. O ile nauka była by prostsza. Z drugiej strony należałoby wymyślić nowe imiona!!!! A nie wiem czy nawet nie nazwiska? Nawet dalej ubierać wszystkie w jednolite stroje, aby nie można było rozpoznać płci, może jak w Chinach szare mundurki. Albo jak Arabki w ich tradycyjnych strojach? Teraz, kiedy mam już 36 lat wiem jedno jestem kobieta i jestem z tego dumna. Mam 2 dzieci chłopca i dziewczynkę i zastanawiam się jak można wychować dzieci bez rozróżniania płci??? Zmieniają się wzorce kulturowe i to jest dobre każdy ma prawo być takim, jakim chce, kochać, kogo chce. Myślę, że najlepszym sposobem jest całkowite pozbawienie płci a co za tym idzie dzieci z inkubatorów. Zresztą na wizja nie jest nam obca, choć tam rządziły kobiety.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
Ostatnio zmieniony przez gusia_29 Wto Gru 31, 2013 22:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Wto Gru 31, 2013 22:43   

I cały sylwester zmarnowany dzieci chore, a matka kobieta ucisniona piszę o likwidacji plci ....... szkoda słów na ten świat. Okazuje się że świat nie będzie już żeński ani męski będzie niejaki .......... i tym zakończę ten mój wywód mam nadzieję że wszyscy się świetnie bawią.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 01, 2014 18:53   

Aldous Huxley "Nowy wspaniały świat"
JW
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Sty 01, 2014 21:45   

http://www.youtube.com/watch?v=EcNXMjcOEiY
Brand New World (Nowy wspaniały świat) (PL)
nie czytałam ksiazki
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 11:58   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Aldous Huxley "Nowy wspaniały świat"
JW


Ale czy to nie dwa różne światy gender - to zrównanie płci. a Książka traktuje o konsupcjonaliźmie czyli zyciu łatwym i przyjemnym.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 14:42   

Łatwym, przyjemnym i zrównanym w ramach grupy Bokanowskiego do 96 takich samych jednostek. I kobiety i mężczyźni są zglajszachtowani do identycznych jednostek pracujących na stanowiskach sztywno określonych przez inżynierów dla danej grupy. Grupy z przydzielonymi im uzdolnieniami i pozycją społeczną były ponumerowane greckimi literami. Najważniejsza i najmniej liczna była grupa alfa. Stąd antropolodzy wzięli pojęcie samca i samicy alfa.
Generalnie chodziło o inżynierię genetyczną i społeczną, która uznaniowo, wg jakichś schematów tworzyła przewidywalne uładzone społeczeństwo, trochę na wzór mrówek.
Gender ze swoim bezkrytycznym zrównywaniem płci poniekąd zbliża się do tego ideału.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Sty 02, 2014 15:16   

Kobiety powinny posiadać takie same prawa i szanse, jak mężczyźni. To bezdyskusyjne, przynajmniej w Europie. W Indiach z ich tysiącletnią Kamasutrą już takie oczywiste nie jest.

Ale równość praw nie oznacza równości. Każdy chętny powinien mieć szansę zostać koszykarzem, ale nie każdy, któremu się to zamarzyło powinien zostać koszykarzem zawodowym.

Odwróćmy sytuację. Czy jest tu jakaś kobieta, która uważa, że przeciętny facet lepiej wczuwa się w potrzeby niemowlęcia, niż przeciętna kobieta? Albo, że jej Księciunio lepiej rozumie, co się dzieje w rodzinie, niż ona sama?
JW
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 10:19   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Kobiety powinny posiadać takie same prawa i szanse, jak mężczyźni. To bezdyskusyjne, przynajmniej w Europie. W Indiach z ich tysiącletnią Kamasutrą już takie oczywiste nie jest.

Ale równość praw nie oznacza równości. Każdy chętny powinien mieć szansę zostać koszykarzem, ale nie każdy, któremu się to zamarzyło powinien zostać koszykarzem zawodowym.

Odwróćmy sytuację. Czy jest tu jakaś kobieta, która uważa, że przeciętny facet lepiej wczuwa się w potrzeby niemowlęcia, niż przeciętna kobieta? Albo, że jej Księciunio lepiej rozumie, co się dzieje w rodzinie, niż ona sama?
JW



Dla mnie ideologia gender to ideologia skrajnych feministek. Bo w końcu my kobiety i wy mężczyźni jesteśmy różni ale równi powinismy mieć takie same prawa i możliwości. Coraz częsciej slyszę że poprawnośc polityczna w zatrudnianiu czy w polityce prowadzi do tego że pracę dostaje czarny nie dlatego że jest lepszy ale dlatego że jest czarny a pracodawca nie chce zostać oskarżony o rasizm. Tak samo jeśli chodzi o podzial miejść w polityce ilość procentowa musi być kobiet. I tu ta sama sytuacja. Nie ważne jak dobra jest musi być kobieta.

Ja jestem osobiście za równymi możliwościami dla wszystkich ale czy tak na prawdę tak jest?? Nawet mężczyźni nie mają takich samych możliwości bogaty mężczyzna ma inne możliwości jak biedny. Dziecko z biednej rodziny musi pośiwięcic dużo więcej energi i poświęcenia niż bogate aby dostać się do dobre szkoly. Dla mnie Ideologia gender to w wiekszości utopia. Świat nie jest nie byl nie będzie sprawiedliwy ze względu na wszelkie podzialy klasowe. A zawsze znajdą się jednostki, ktore będą twierdzily że ich niepowodzenie to wynik uprzedzeń.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Sty 04, 2014 21:59   zupełnie się z Michalkiewiczem nie zgadzam

zupełnie się z Michalkiewiczem nie zgadzam.

Wszyscy chcą przecież dobra - naszych dzieci. Czyżbyśmy dawali go sobie odebrać ?

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2989
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 19:56   Dzieci są zawsze celem ...

Dzieci są zawsze celem każdego, kto chce doprowadzić kraj do upadku.
Każdy kraj. A tu już "dawno temu w Ameryce".


http://www.youtube.com/watch?v=74LgByv-dYI

A tak roz curvia się kraj rad ( raczej nierad)

Rosja Putina i Miedwiediewa
1 miejsce w świecie w bezwzględnym ubytku ludności.
1 miejsce w świecie w liczbie samobójstw wśród ludzi starszych.
1 miejsce w świecie w liczbie rozwodów i ilości dzieci pozamałżeńskich.
1 miejsce w świecie w liczbie dzieci porzuconych przez rodziców.

1 miejsce w świecie w liczbie samobójstw wśród dzieci i młodzieży.
1 miejsce w świecie w liczbie zgonów z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego.
1 miejsce w świecie w liczbie pacjentów z zaburzeniami psychicznymi.
1 miejsce w świecie pod względem handlu ludźmi.
1 miejsce w świecie w liczbie aborcji i śmiertelności matek.
1 miejsce w świecie pod względem zużycia heroiny (21% produkcji światowej).
1 miejsce w świecie pod względem sprzedaży wódki.
1 miejsce w świecie pod względem spożycia alkoholu i produktów alkoholowych.
1 miejsce w świecie pod względem tempa wzrostu palenia papierosów.
1 miejsce w świecie w liczbie dzieci palących papierosy.
1 miejsce w świecie pod względem wzrostu tempa zakażenia HIV
1 miejsce w świecie w liczbie wypadków lotniczych (13-krotna średnia krajowa).
1 miejsce w świecie w liczbie miliarderów, którzy są ścigani przez organy ścigania.
1 miejsce w świecie w liczbie wypadków drogowych.
1 miejsce w świecie w liczbie importowanych samochodów chińskich.
1 miejsce w świecie pod względem wielkości importu australijskiego mięsa kangurzego.
1 miejsce w świecie pod względem wielkości eksportu nieoszlifowanych diamentów.
1 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż srebra.
2 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż złota.
2 miejsce w świecie pod względem udokumentowanych złóż platyny.
1 miejsce w świecie pod względem wielkości eksportu platyny.
2 miejsce w świecie pod względem wielkości biurokracji.
2 miejsce w świecie pod względem ilości miliarderów (po USA).
2 miejsce w świecie pod względem ilości samobójstw (po Litwie).
2 miejsce w świecie pod względem liczby morderstw na jednego mieszkańca (po Kolumbii).
2 miejsce w świecie pod względem wielkości eksportu broni.
2 miejsce w świecie pod względem sprzedaży fałszywych leków (po Chinach).
2 miejsce w świecie pod względem produkcji pornograficznej.
2 miejsce w świecie pod względem ilości dzieci adoptowanych przez Amerykanów.
2 miejsce w świecie pod względem ilości emigrantów.
2 miejsce w świecie pod względem liczby więźniów na 1 000 mieszkańców (po USA).
2 miejsce w świecie pod względem liczby osób ubiegających się o azyl na Zachodzie (po Serbii).
2 miejsce w świecie na liście krajów z największą liczbą broni strzeleckiej.
2 miejsce w świecie pod względem liczby dziennikarzy zamordowanych w ciągu ostatnich 10-ciu latach (po Iraku).
2 miejsce w świecie wśród producentów płyt pirackich.
2 miejsce w świecie pośród krajów rozprzestrzeniających spamy (śmieci internetowe).
2 miejsce w świecie pod względem wielkości floty podwodnej.

DOBRA ROBOTA, BRAVISSIMO.

Brak statystyk osiągnięć tych fantastycznych idei w Polsce. A ludzie są przekonani, że im jedzenie szkodzi. I dieta pomoże.
Mój Boże.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 20:02   

gea napisał/a:
1 miejsce w świecie
Się dziwisz - prawie największy kraj na świecie, za to są zdecydowanie przeciw Gender - a taki jest temat wątku. Tylko trzeba chwalić za nieukrywanie statystyk jak pozostali.
8)
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 20:42   

vvv napisał/a:
gea napisał/a:
1 miejsce w świecie
Się dziwisz - prawie największy kraj na świecie, za to są zdecydowanie przeciw Gender - a taki jest temat wątku. Tylko trzeba chwalić za nieukrywanie statystyk jak pozostali.
8)


Przepraszam a Ty myslisz że te statystyki to za zgodą Putina byly ogloszone??
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sty 06, 2014 22:49   

[quote="vvv"]
gea napisał/a:
1 miejsce w świecie
Się dziwisz - prawie największy kraj na świecie, za to są zdecydowanie przeciw Gender - a taki jest temat wątku. Tylko trzeba chwalić za nieukrywanie statystyk jak pozostali.
8) [/quote

Uważam, że do propagowania gender i homo społeczeństwo tego kraju nie zostało "urobione". To tak , jakby w Indiach próbowano wprowadzić włażenie w butach do meczetu. Co do liczby ludności należałoby porównać z innymi podobnymi krajami. Do Chin i Indii, to daleko zapewne.
_________________
gea
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 09:38   

gea napisał/a:
Uważam, że do propagowania gender i homo społeczeństwo tego kraju nie zostało "urobione". To tak , jakby w Indiach próbowano wprowadzić włażenie w butach do meczetu. Co do liczby ludności należałoby porównać z innymi podobnymi krajami. Do Chin i Indii, to daleko zapewne.



GEA to może Polskie społeczeństwo należu urobic do tego aby nie biło dzieci i nie chowali starców w piwnicach dla ich rent czy emerytur?? A pedofili urabiajmy to możę kiedyś pzestaną wykorzystywać dzici seksualnie.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 13:41   Zmiana polskiego społeczeństwa nie jest możliwa

Zmiana społeczeństwa nie jest możliwa. Polskie społeczeństwo jest urobione tak doskonale, że nie zdaje sobie z tego nawet sprawy. G ó w no moralne w sreberku o tęczowych refleksach uważa za atrakcyjne.
Nabrałam pewności, że wpływy cywilizacji turańskiej z elementami introdukcji idei zawartych w http://www.youtube.com/watch?v=74LgByv-dYI roznoszą właśnie w pył cywilizację łacińską. W której znaleźliśmy się, lecz, nieszczęśliwie złamaliśmy zasady funkcjonowania w niej.
Wszystkie osoby na DD mają problemy związane z tą ekspansją. Nieład moralny, relatywizm. Patrz sfera psychiczna- rozwody.
To pozwala nawet kisić dzieci w beczkach po kapuście.No problem. Wysyp przedświątecznych i poświątecznych szaleńców.

Na to ma pomóc specjalna dieta. Hłe,hłe,hłe.


gusia_29 napisał/a:
gea napisał/a:
Uważam, że do propagowania gender i homo społeczeństwo tego kraju nie zostało "urobione". To tak , jakby w Indiach próbowano wprowadzić włażenie w butach do meczetu. Co do liczby ludności należałoby porównać z innymi podobnymi krajami. Do Chin i Indii, to daleko zapewne.



GEA to może Polskie społeczeństwo należu urobic do tego aby nie biło dzieci i nie chowali starców w piwnicach dla ich rent czy emerytur?? A pedofili urabiajmy to możę kiedyś pzestaną wykorzystywać dzici seksualnie.
_________________
gea
 
     
uzytkownik

Dołączył: 07 Sty 2014
Posty: 1
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 13:59   

Tak trochę z innej beczki, dużo osób nawet nie wie o co chodzi "w tym gender". Najgłośniej zrobiło się o tym po jakimś liście w Kościele. Gdy akurat zjechałem do domu na święta to ksiądz w Kościele czytał owy list na kazaniu i ludzie spoglądali po sobie jakby pytali "o co, kurna, chodzi". Społeczeństwo jest niedoinformowane, więc jak ma rozstrzygać jakiekolwiek dylematy?
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 15:47   

Ja bynajmniej nie mam żadnych dylematów. Jestem wiedźmą i wszelkie nowoczesne atrakcje dla społeczeństwa, w trudzie wygenerowane z iluminowanych umysłów, BARDZO mnie się podobajom. Ja lubię babrać się i wąchać, to mnie podnieca.
NIE LUBIĘ NUDY. Walka z homofobią mnie się znudziła. Teraz jest świeży temat. No... lubię to. Polub też.
Hłe,hłe,hłe.
_________________
gea
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Sty 07, 2014 22:16   

uzytkownik napisał/a:
dużo osób nawet nie wie o co chodzi "w tym gender"

ja nie wiem i wiedzieć nie chcę.
:-x
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 08:32   

Proszę o powściągnięcie temperamentu polemicznego i zakończenie wzajemnych utarczek.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 09:16   

gea napisał/a:
Uważam, że do propagowania gender i homo społeczeństwo tego kraju nie zostało "urobione". To tak , jakby w Indiach próbowano wprowadzić włażenie w butach do meczetu. Co do liczby ludności należałoby porównać z innymi podobnymi krajami. Do Chin i Indii, to daleko zapewne.
Dobre porównanie.
Wracając do meritum. I chciałbym, żeby tak pozostało. Bez zbędnych inwektyw.
Czym różni się Polska od Indii i Chin? Tym, że kobiety mają tutaj nieskończenie większe prawa niż tam.
Nie wirtualne prawa równości płci, ale najzwyczajniej w świecie podstawowe prawo, prawo do życia.
W Chinach ze względu na politykę jednego dziecka i chęć posiadania syna, poczętych dziewczynek się pozbywano. Nazywając rzecz po imieniu, uśmiercano.
W Indiach przeżywalność dziewczynek do 5 roku życia jest mniejsza, niż chłopców. I w ogóle średnia życia kobiet jest mniejsza niż mężczyzn. A w krajach cywilizowanych jest odwrotnie. To nie są jakieś odosobnione drastyczne przypadki mordowania swoich dzieci w Polsce, które żurnaliści obłudnie rozdymają.
To jest statystyka WHO i zdarzenia rzędu kilkunastu milionów dziewczynek uśmierconych na różne sposoby. Los indyjskiej żony, która nie urodziła syna jest nędzny. A pod koniec życia rodzina eksmituje ją do Miasta Wdów, gdzie żyje z łaski przechodniów, żebrząc o jedzenie. Tzn. jak kobieta ma szczęście. Jak nie, to rodzina uzna, że taka bezproduktywna kobieta powinna umrzeć. Typowym sposobem pozbycia się bezpłodnej żony jest wypadek spłonięcia przy zapalaniu naftowego prymusa. Taka tradycja się w Indiach narodziła.
W Indiach i wielu krajach muzułmańskich kobiety żyją średnio o rok krócej, niż mężczyźni, a w Europie o kilka lat dłużej. Nawet na biednej Białorusi żyją dłużej.
Oznacza to, że w skali globu setki milionów kobiet mają skracane życie tylko z tego powodu, że są kobietami.
Żadna białoskóra feministka nawet się nie zająknie na ten temat.
Świat białego człowieka musi upaść wyradzając się z nadmiaru dobrobytu. Tak samo, jak zdegenerowało się stado szczurów w klatkach pełnych frykasów, a szczurzyce przestały się troszczyć o swoje potomstwo.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 10:54   

http://m.rmf24.pl/fakty/swiat/news,nId,1085634
napisał/a:
Nie ma zgody na damsko-męskie czaty
Wczoraj, 7 stycznia (21:55)
Duchowo-polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei zabronił nieznającym się mężczyznom i kobietom spotkań na internetowych czatach. „Zważywszy na amoralność, która często temu towarzyszy, jest to zakazane” – stwierdził w odpowiedzi na pytanie internauty.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 08, 2014 12:33   

vvv napisał/a:
http://m.rmf24.pl/fakty/swiat/news,nId,1085634
napisał/a:
Nie ma zgody na damsko-męskie czaty
Wczoraj, 7 stycznia (21:55)
Duchowo-polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei zabronił nieznającym się mężczyznom i kobietom spotkań na internetowych czatach. „Zważywszy na amoralność, która często temu towarzyszy, jest to zakazane” – stwierdził w odpowiedzi na pytanie internauty.
A dlaczego internauty za tak prowokacyjne pytanie nie ukamienowano? Przecież to jakiś libertyn i wolnomyśliciel.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Sty 11, 2014 10:14   

No i doczekaliśmy się.
W postępowej Szwecji sprzedawcy likwidują podział zabawek w sklepach. Teraz lalka Barbie będzie się bawić laserowym kałachem a Batman w w kostiumie z majtczanego różu będzie czule powoził niemowlęcym wózeczkiem, zamiast latać kosmicznym rydwanem.
Wykończymy w ten sposób terrorystów afgańskich i somalijskich piratów, bo umrą ze śmiechu.
JW
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Sob Sty 11, 2014 17:34   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
No i doczekaliśmy się.
W postępowej Szwecji sprzedawcy likwidują podział zabawek w sklepach. Teraz lalka Barbie będzie się bawić laserowym kałachem a Batman w w kostiumie z majtczanego różu będzie czule powoził niemowlęcym wózeczkiem, zamiast latać kosmicznym rydwanem.
Wykończymy w ten sposób terrorystów afgańskich i somalijskich piratów, bo umrą ze śmiechu.
JW





Ostatnio Znajomy starszy Pan napisal mi taką wiadomość na temat Gender



"Gender to nie jest ideologia tak zwanych feministek. One nie sa w stanie nic wymyslec. Potrafia jedynie ujadac, gdy ktos powie: "daj glos!". Gender, ten oblakanczy nurt wywodzi sie z marksizmu. Komunizm probowal uformowac "homosowietikusa" czyli nowy twor ludzki, bedacy karykatura czlowieka. To sie w zasadzie nie udalo, wiec probuje sie ponownie stworzyc "nowego" czlowieka, w pelni odczlowieczonego, taka glupiutka kreature ludzka. Gremia, ktore za tym stoja, nie ujawniaja sie, posluguja sie miedzy innymi feministkami, ktore same juz odpowiednio odczlowieczone, przez swa glupote, nadaja sie doskonale jako krzykliwe bojowki do szokowania i terroryzowania normalnej, i czesto jeszcze nieswiadomej czesci spoleczenstwa. Ludzie dorosli ( no moze z wyjatkiem psychicznie chorych, albo z ogromnymi zaburzeniami osobowosci) nie dadza sie na to zlapac, dlatego wyciagaja swoje zboczone i brudne lapy po niewinne, najmlodsze dzieci, jako istoty w pelni bezbronne. Na szczescie dzieci maja rodzicow, ktorzy ich obronia przed kolejnym demonem marksistowskiego potwora. Pytanie tylko, czy rodzice sa swiadomi ogromnego zagrozenia swoich dzieci??
Ale co sie dziwic feministkom (odpowiednio wytresowanej i sterowanej grupie oglupialych kobiet), skoro czlowiek, ktory zajmuje urzad premiera, a ktory z racji zajmowanego urzedu powinien sam od siebie, pierwszy dostrzegac zagrozenie i przez odpowiednie poczynania temu zagrozeniu przeciwdzialac, przez swoje dzialania i wypowiedzi staje w jednym szeregu z feministkami.
Na tym polu widze pelne "zrownanie" plci. Okazuje sie bowiem, ze zarowno kobieta, jak i mezczyzna moga byc tak samo bezgranicznie glupi."


Chyba rok temu czytałam o rozicach , którzy ukrywają pleć dziecka po to aby nie ulegaly stereotypom płci.

Myślę że jeśli chodzi o zabawki to początek. Ale w końcu wystarczyć na modę. Różowy garnitur męski i do tego różowe buty

http://idolo.pl/i/galeria/374/26/s2_124790.jpg


I jak garnitur Panie Witodzie - byl dostępny w Polsce w jednym ze sklepów sieciowych.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 01:20   

Oprócz feministek to producenci odzieży marzą, żeby faceci przestali być konserwatywni w ubiorze i nabrali kobiecych nawyków. Od stu lat próbują facetom poprzestawiać w głowach. Trochę im się udało dopiero, gdy reklamę skierowali do żon, żeby zadbały o elegancki wygląd swoich mężów.
JW
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 10:54   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Oprócz feministek to producenci odzieży marzą, żeby faceci przestali być konserwatywni w ubiorze i nabrali kobiecych nawyków. Od stu lat próbują facetom poprzestawiać w głowach. Trochę im się udało dopiero, gdy reklamę skierowali do żon, żeby zadbały o elegancki wygląd swoich mężów.
JW



I tu poruszył Pan temat mężczyzn metroseksualnych. A przemysł działa i to skutecznie nie tylko w kwestii mody ale również kosmetyki i inne dziedziny życia.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 11:20   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
producenci odzieży marzą, żeby faceci przestali być konserwatywni w ubiorze i nabrali kobiecych nawyków.

No, przecież mamy wielu facetów chodzących w sukienkach: na codzień w czarnych, od święta w kolorowych :D .
Nawet buty dobierają kolorystycznie do ubioru,
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 12:07   

EAnna napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
producenci odzieży marzą, żeby faceci przestali być konserwatywni w ubiorze i nabrali kobiecych nawyków.

No, przecież mamy wielu facetów chodzących w sukienkach: na codzień w czarnych, od święta w kolorowych :D .
Nawet buty dobierają kolorystycznie do ubioru,



Są jeszcze szkoci w swych spódniczkach w kratę.....
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 12:10   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Oprócz feministek to producenci odzieży marzą, żeby faceci przestali być konserwatywni w ubiorze i nabrali kobiecych nawyków. Od stu lat próbują facetom poprzestawiać w głowach. Trochę im się udało dopiero, gdy reklamę skierowali do żon, żeby zadbały o elegancki wygląd swoich mężów.
JW


Dokładnie. Żaden mężczyzna nie ubrałby się w ten sposób, tzn. nie założyłby jaskrawego garnituru czy też elementu ewidentnie kobiecego ponieważ mężczyzna patrzy na świat zupełnie inaczej. Dla mężczyzny liczy się przede wszystkim praktyczne wykorzystanie ubioru: musi być wygodny i spełniać swoje zadanie czyli chronić przed zimnem i obrażeniami ciała. Reklama skierowana do kobiet działa, lecz problem w tym, że mężczyźni coraz bardziej poddają się ich wpływom. Może jest tak, że narzekająca żona sprawia, iż mężczyzna dla świętego spokoju pozwala sobie kupić taki ciuch.
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Nie Sty 12, 2014 12:11   

EAnna napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
producenci odzieży marzą, żeby faceci przestali być konserwatywni w ubiorze i nabrali kobiecych nawyków.

No, przecież mamy wielu facetów chodzących w sukienkach: na codzień w czarnych, od święta w kolorowych :D .
Nawet buty dobierają kolorystycznie do ubioru,


Paradoksalnie to oni właśnie stają się ostoją normalności w tym kraju :)
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Sty 13, 2014 09:44   

gravs napisał/a:
Dokładnie. Żaden mężczyzna nie ubrałby się w ten sposób, tzn. nie założyłby jaskrawego garnituru czy też elementu ewidentnie kobiecego ponieważ mężczyzna patrzy na świat zupełnie inaczej. Dla mężczyzny liczy się przede wszystkim praktyczne wykorzystanie ubioru: musi być wygodny i spełniać swoje zadanie czyli chronić przed zimnem i obrażeniami ciała. Reklama skierowana do kobiet działa, lecz problem w tym, że mężczyźni coraz bardziej poddają się ich wpływom. Może jest tak, że narzekająca żona sprawia, iż mężczyzna dla świętego spokoju pozwala sobie kupić taki ciuch.




Pozwolę się z Tobą nie zgodzić, może faktycznie normalny facet nie założy takiego różowego garnituru jednak celebryta myślący o sobie jako o gwieździe myślę że tak. Moda na różowe fioletowe koszule chyba na szczęście minęła.

Patrząc na mężczyzn coraz więcej widać panów z ulizaną fryzurką, opalenizną prosto z solarium i pomalowane paznokcie. Niestety mężczyzn metroseksualnych nam przybywa i w wyborze ubrań nie kierują się wygodą i praktycznością tak jak piszesz ale modą. I nie ma w tym żadnego wpływu żon a tym bardziej narzekających (choć brzmi tu nutka szowinizmu) Czytałam że 90% studentów, czyli kwiatu naszej Polskiej inteligencji, uważa się za mężczyzn metro seksualnych. Czyli bardziej modnych niż praktycznych. Ilość mężczyzn biegających po galeriach też nie świadczy o tym że moda jest im obojętna. Kosmetyczki również mówią o zwiększeniu zainteresowaniu swoimi usługami tak samo jak chirurdzy plastyczni.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sty 13, 2014 14:23   

Takie kamyczki będę wrzucać do oporu. A raczej g ó w i e n k a. Czy ktoś widział górę złota? Nie. Chyba w bajkach dla dzieci. I to nie taką znów wielką. Góreczkę raczej. A górę ekskrementów można zobaczyć i to często. Ja mam "mierzwognojny" zawód ogrodnika, tak go nazwała moja kochana babcia. Której zawdzięczam moje bezlitosne zdolności. Babcia była załamana moim wyborem. Błagała mnie na wszystkie świętości, abym zmieniła decyzję i "poszła" na medycynę, jak tradycje rodzinne nakazywały. Dziś jestem szczęśliwa, że tak się nie stało. Widok góry mierzwognojnej nie jest widokiem rzadkim, dla mnie na pewno. To jest mierzwa pożyteczna. Natomiast gnój w symbolicznym znaczeniu do demonstracji służy ( też jest pożyteczny) Ja, jako przedstawicielka cywilizacji łacińskiej nawet z tego potrafię zrobić właściwy użytek.

http://radtrap.wordpress....czesna-kobiete/
_________________
gea
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Wto Sty 14, 2014 08:42   

gusia_29 napisał/a:

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić, może faktycznie normalny facet nie założy takiego różowego garnituru jednak celebryta myślący o sobie jako o gwieździe myślę że tak. Moda na różowe fioletowe koszule chyba na szczęście minęła.

Patrząc na mężczyzn coraz więcej widać panów z ulizaną fryzurką, opalenizną prosto z solarium i pomalowane paznokcie. Niestety mężczyzn metroseksualnych nam przybywa i w wyborze ubrań nie kierują się wygodą i praktycznością tak jak piszesz ale modą. I nie ma w tym żadnego wpływu żon a tym bardziej narzekających (choć brzmi tu nutka szowinizmu) Czytałam że 90% studentów, czyli kwiatu naszej Polskiej inteligencji, uważa się za mężczyzn metro seksualnych. Czyli bardziej modnych niż praktycznych. Ilość mężczyzn biegających po galeriach też nie świadczy o tym że moda jest im obojętna. Kosmetyczki również mówią o zwiększeniu zainteresowaniu swoimi usługami tak samo jak chirurdzy plastyczni.


Co do gwiazd - racja. Jak wiadomo osobnicy tego typu - celebryci, artyści - mają silną potrzebę zwracania na siebie uwagi.

Co do reszty, to należy zadać pytanie dlaczego mężczyźni zaczęli kierować się modą?
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Sty 14, 2014 10:36   

http://wiadomosci.wp.pl/k...l?ticaid=112053
Cytat:
W Polsce okrzyknięto go człowiekiem, który "wysadził gender". Czytając tłumaczenia polskich artykułów, norweski socjolog łapie się za głowę. Socjolog, komik i dokumentalista Harald Eia ma w Norwegii program ukazujący z humorem odkrycia naukowe. Do niedawna nie wiedział, że stał się w Polsce autorytetem w sprawach gender. Część polskich mediów ochrzciła go mianem "człowieka, który zmasakrował gender”. W ekskluzywnym wywiadzie dla Wirtualnej Polski Eia opowiada o swoich poglądach na równość płci i prosi, by nie wykorzystywać jego pracy do ideologicznych celów.
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Wto Sty 14, 2014 20:52   

gravs napisał/a:
Co do gwiazd - racja. Jak wiadomo osobnicy tego typu - celebryci, artyści - mają silną potrzebę zwracania na siebie uwagi.

Co do reszty, to należy zadać pytanie dlaczego mężczyźni zaczęli kierować się modą?



Dlaczego zaczęli się interesować modą?? Myślę, że zawsze była taka część mężczyzn, która interesuje się modą. W końcu ilu mężczyzn zostaje projektantami mody, stylistami. Myślę, że teraz jest to bardziej widoczne i rozszerza się ze względu na coraz to większą ilość pism męskich gdzie piszą jak prawdziwy mężczyzna powinien wyglądać ile gadżetów nabyć nie wspomnę już o wypasionym samochodzie, jakim powinien jeździć. Poza tym mężczyźni chcą tak jak kobiety wyglądać dobrze, czyli modnie. Typ maczo wymiera jest za to coraz więcej mężczyzn metroseksualnych, którzy nie tylko są wypielęgnowani, modni ale również są bardziej emocjonalni, empatyczni. W końcu nie bez powodu mówi się o kryzysie męskości!!

Wystarczy spojrzeć ile mężczyzn jest wystylizowanych na Davida Beckhama?
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Wto Sty 14, 2014 20:55   

xvk napisał/a:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,36474,title,Harald-Eia-czlowiek-ktory-zmasakrowal-gender-wyznaje-cenie-feministki,wid,16322996,wiadomosc.html?ticaid=112053
Cytat:
W Polsce okrzyknięto go człowiekiem, który "wysadził gender". Czytając tłumaczenia polskich artykułów, norweski socjolog łapie się za głowę. Socjolog, komik i dokumentalista Harald Eia ma w Norwegii program ukazujący z humorem odkrycia naukowe. Do niedawna nie wiedział, że stał się w Polsce autorytetem w sprawach gender. Część polskich mediów ochrzciła go mianem "człowieka, który zmasakrował gender. W ekskluzywnym wywiadzie dla Wirtualnej Polski Eia opowiada o swoich poglądach na równość płci i prosi, by nie wykorzystywać jego pracy do ideologicznych celów.



Czuje się wywołana do tablicy ponieważ podalam link do jego filmu. Film wydal mi się bardzo ciekawy i pokazuje że nawet w takim państwie jak norwegia Istnieją podziały na męskie i damskie. Na pewno film daje do myślenia.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Sty 15, 2014 00:33   

Brawo dla komika. Wykonał solidną pracę. Nie można mu zarzucić manipulacji i braku obiektywizmu. Jeśli się komuś wydaje, że prawda nie wyjdzie na jaw, to jest w błędzie. Tak już jest na świecie. A błazny mają do odkrywania różnych rzeczy predyspozycje. Gdyby gender nie był szkodliwym g, byłby po prostu śmieszny. Tak jak śmiesznie i głupio wypadły osoby wpierające, że " białe jest czarne" lub odwrotnie. I natychmiast można się zorientować kto w Polsce występuje w grupie " pożytecznych idiotów". I to w majestacie profesorskich tytułów. Może niech się sam w spódniczkę przebierze i figi z koronkami a usteczka okrasi słodkim różem.
No i dzięki, Gusiu.
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 15, 2014 11:37   

gusia_29 napisał/a:
Dlaczego zaczęli się interesować modą?? Myślę, że zawsze była taka część mężczyzn, która interesuje się modą.
Nie ma czegoś takiego, jak czarne i białe. Faceci zawsze kierowali się modą w wyglądzie. Tyle tylko, że w przeciwieństwie do kobiet, są w tym znacznie bardziej konserwatywni. Kobiety można jednego roku zmusić do noszenia dżinsów zamiast mini albo odwrotnie. W przypadku facetów proces rezygnacji z noszenia kapeluszy rozciągnął się na cały dwudziesty wiek. I to jest ten ból dla producentów. Facet jest jak kot, mało podatny na tresurę w dziedzinie wyglądu. W przeciwieństwie do ekstrawaganckich strojów kobiet, przeciętne męskie garnitury różnią się tylko szczegółami, ale nadal przeważają kolory stonowane i podobny krój. Bażant w różowym garniturze może i wzbudzi zachwyt kobiet, ale w gronie facetów raczej uzyska nieprzychylne konotacje na starcie. Chyba, że jest strongmenem, który dodatkowo pięć razy się rozwodził z modelkami. Wtenczas szacun, może chodzić nawet w stringach.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 15, 2014 11:42   

Facet spotykający drugiego faceta w takiej samej kurtce będzie rozbawiony i poczuje swoistą wspólnotę ubioru.
Dla kobiety, która natknie się na drugą w takiej samej sukni, będzie to klęska,rozpacz i cały wieczór zepsuty.
JW
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Sty 15, 2014 19:33   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Facet spotykający drugiego faceta w takiej samej kurtce będzie rozbawiony i poczuje swoistą wspólnotę ubioru.
Dla kobiety, która natknie się na drugą w takiej samej sukni, będzie to klęska,rozpacz i cały wieczór zepsuty.
JW



Panie Witoldzie a nie zauważył Pan że większość kobiet wygląda jak klony?? Ubierają się prawie tak samo. Tylko kolor się różni. Bardzo Mało jest kobiet ubierających się tak aby wyróżniać z tłumu. Jeśli są modne wąskie spodnie i wysokie kozaki to na ulicy prawie wszystkie kobiety tak się ubierają..... czasem dochodzi do plagi.

Fakt że w modzie wieczorowej to co innego ale jeśli spośród 1000 sukienek wybierze taką samą to tragedia bo każda kobieta na balu chce być wyjątkowa i najpiękniejsza. ;)
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Sty 17, 2014 02:14   

W poszukiwaniu źródeł ideologii gender - skądże, ach skąd ten "genialny i odkrywczy prąd" Poszłam za tropem podanym przez panie : Teresa Hołówka ( i zaraz mię rozbolała główka) Bo Tereska się inspirowała.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2549
Ważną dla gender studies i feminizmu inspiracją była i jest Margaret Mead (1901-78), amerykańska antropolog kultury i socjolog.
Zgodnie z teorią Mead dzieci rodzą się właściwie obojnakie, a zachowania związane z płcią drąży w nich kultura, społeczeństwo. J. Rich Harris przytacza bardzo charakterystyczny przypadek próby środowiskowej zmiany płci. Dotyczył on pary identycznych chłopców, bliźniąt młodej wiejskiej pary. Jedno z dzieci miało pecha: w czasie tradycyjnego obrzezywania poszedł członek wraz napletkiem. Przerażeni rodzice, oboje tylko z wykształceniem podstawowym, zabiegali o zrekonstruowanie penisa. Lekarze skapitulowali. Specjaliści poczęli dumać: co zrobić z chłopcem bez członka? Dziewczynkę! Tak "na oko": mała dziewczynka to mały chłopiec minus penis i jądra, a reszta: wychowanie. Jak już przycięło członka to nie ma rady, jak dokończyć robotę: wyciąć jądra (główne źródło męskich hormonów) i podawać w czasie dojrzewania estrogen, żeńskie hormony, aby ukształtować kobiece ciało. Rodzice przez kilka miesięcy bili się z myślami, aż w końcu przystali. Dziecko wykastrowano i zwaginizowano. Został dziewczynką nim mógł uświadomić sobie co go spotkało. Po czasie rodzice całkowicie zaakceptowali zmianę, matka twierdziła: "Nigdy nie widziałam tak kształtnej i schludnej dziewczynki". Calutki proces wychowawczy miał za przedmiot wychowanie dziewczynki.
Po czasie uwidaczniały się jednak, wbrew wszystkiemu, męskie cechy: wybujała energia fizyczna, wysoki poziom aktywności, upór, częste przewodnictwo w grupie zabawowej. W wieku 14 lat przyszedł kryzys psychiczny, "dziewczynka" poczuł, że "jej" życie nie ma sensu. Po próbie samobójstwa wyjawiono mu tajemnicę: byłeś chłopcem. Reakcją była ulga. "Nagle wszystko jakby mi zaskoczyło. Po raz pierwszy wszystko nabrało sensu i zrozumiałem, kim jestem." Predyspozycje zachowań to coś więcej niż wzorce kulturowe. "Od najwcześniejszych lat były takie drobne różne sprawy. Wcześnie zacząłem dostrzegać, że czuję się jakoś inaczej, że nie jestem tym za kogo mnie uważają. Nie wiedziałem jednak, na czym to polega, o co tu chodzi. Myślałem, że jestem jakimś odmieńcem, sam nie wiem. Przeglądałem się sobie i nie podobał mi się sposób w jaki mnie ubierano. Nie lubiłem zabawek, które mi dawano. Lubiłem włóczyć się z chłopakami, wspinać się na drzewa i robić takie różne rzeczy." Wrócił do swej natury. [ 7 ] W wieku dwudziestu pięciu lat ożenił się ze starszą o kilka lat kobietą i przez adopcję stał się ojcem jej dzieci.
Zobacz inny tego rodzaju przypadek: Przez 13 lat myśleli, że ich syn jest dziewczynką .
Można przyjąć, że co do zasady zachowania stereotypowo wiązane z płciami nie są tworami czysto kulturowymi, należy przyjąć socjobiologiczną perspektywę. Judith Rich Harris pisze: "W każdym znanym nam społeczeństwie zachowania mężczyzn i kobiet różnią się. W Większości społeczeństw różnią się dużo bardziej niż w naszym. A generalny schemat tych różnic jest wszędzie ten sam. Mężczyźni mają władzę. Kobiety są bardziej wyczulone na potrzeby innych. Mężczyźni są myśliwymi i wojownikami. Kobiety są zbieraczkami i opiekunkami. Chłopcy są zmuszani do opiekowania się małymi dziećmi, kiedy brak jest dziewczynek, ale na całym świecie ludzie wolą, by robiły to dziewczynki. Dziewczynki kłócą się między sobą o to, która z nich ma wziąć niemowlę na ręce; chłopcy się do tego nie palą. Pewien izraelski uczony stwierdził że w domach, które badał, wielu rodziców dawało chłopcom lalki do zabawy. Chłopcy nie zmieniali im jednak pieluszek. Deptali je albo chwytali za nogi i walili nimi w meble" (s.242).
Kibucowy eksperyment izraelski
"Jeśli polegać na opiniach wyrażanych w badaniach
ankietowych, to większość kobiet nie czuje się
upośledzona ani też nie podejmuje działań na rzecz
zmiany układu relacji z mężczyznami w domu,
w pracy, w innych sferach życia. Jest to jeden z
paradoksów socjologicznych, który może skłaniać
do wniosku, że kobiety wyrażają zgodę na taki
podział ról, w których ich pozycja jest niższa,
a mężczyźni zachowują głos decydujący."
H. Domański, Zadowolony niewolnik? , 1993
Jednym z najważniejszych współczesnych eksperymentów dotyczących egalitaryzmu płci jest ruch kibucowy w Izrealu. W swej wczesnej fazie, oparł się na ideologii, która wychodziła z założenia, że równość między płciami, to identyczność płci w sensie społecznym. Dzieci miały wychowywać się poza rodziną, we wspólnotach, dziewczynki i chłopcy mieli być wychowywani tam w sposób, któryby z nich wykorzeniał przesądy płciowych podziałów i ról. "Od czasu najbujniejszego rozwoju ruchu kibucowego w latach czterdziestych i pięćdziesiątych jego przywódcy prowadzili politykę pełnego zrównania płci i zachęcali kobiety do odgrywania ról zastrzeżonych uprzednio dla mężczyzn. W pierwszych latach niemal się to udało. Kobiety z pierwszego pokolenia były przejęte tą ideologią i znaczna ich liczba zaczęła pracować, obejmować kierownicze stanowiska oraz działać na polu polityki. Jednakże zarówno one same, jak i ich córki, powróciły w pewnej mierze do tradycyjnych ról, pomimo to, że od urodzenia wychowywane były w duchu nowej kultury. Co więcej, powrót ten zaznaczył się wyraźniej u córek niż u matek. Obecnie domagają się i uzyskują więcej czasu na codzienne przebywanie z dziećmi, który to czas nosi znamienną nazwę 'godzina miłości'." [ 8 ]
Amerykański socjolog Melford Spiro, badający kibuce, napisał, iż miał zamiar "obserwować wpływ kultury na ludzką naturę, a ściślej, jak nowa kultura tworzy nową ludzką naturę". Odkrył jednak, że obserwował "wpływ ludzkiej natury na kulturę" [ 9 ].
Dziś ideologię kibucową pielęgnuje radykalny feminizm.

Dziś w pr I PR była dyskusja : Gender- komu zależy aby się go bać. Nawiedzone pożyteczne idiotki mówiły o poniżającej sytuacji kobiet w Indiach i Chinach. Czemu tam nie wybierają się szerzyć genderyzm ? Kobieciny się tak napracowały przy tworzeniu ( za unijne pieniądze) tych idiotyzmów. Rozpaczały, że wleczemy się w ogonie postępowych idei promieniujących z Unii.
A ja z rozpaczy nad przedstawicielkami płci żeńskiej zastanawiam się nad zmianą mojej płci.
Pani - matka 5 dzieci, pracownik naukowy wypowiadała się na temat programów genderowych w przedszkolach. Wśród niepokojących ją fragmentów wymieniła zmiany ról płciowych w bajkach.
To coś dla mnie. Tak więc już widzę : Koziołkę
Matołkę, Dziada Jagę, Królewicza Śnieżyna, Sierotkę Marycha, Chłopczyka z zapałkami. Jasię i Małgocha.
Mówiły też przedszkolaki. Najlepszy był Kuba. Na pytanie kim chce zostać odpowiedział : egoistą. ;D
Czy to jest normalne, żeby w momencie próby wpisania postu co chwilę o tej porze wywalało mi połączenie z internetem. Żebym się musiała kilkakrotnie logować? A nawet pan Gógl nie mógł znaleźć strony DD? Ale jak muszę napisać, to napiszę...
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Pią Sty 17, 2014 02:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Sty 17, 2014 11:10   

Bardzo ciekawe Geo.

Jeszcze jeden głos w sprawie gender. Sądząc po treści bloga, autorka jest chyba lekarką.
Też jest historia chłopca wykastrowanego przy okazji obrzezania.
Jest o różnicach w leczeniu tych samych chorób u kobiet i mężczyzn.

Eufemizmy NWO: co się da schrzanić pod tytułem “gender”?

http://naturalhealthconsu...tytulem-gender/
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 13:42   

g69 napisał/a:
A tak z ciekawości,czy dużo pań na tym forum stosuje dietę LC? Może mężczyznom bardziej ta dieta podchodzi?

Lustrzane odbicie:

czyli licho nie śpi.
jasne, pure coinCdance.
:roll:
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Sty 18, 2014 13:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 13:59   

http://www.jakubw.pl/faq/fizyka/node64.html

Dlaczego lustro odwraca lewo-prawo, a nie góra-dół?
Cytat:
Lustro niczego nie obraca. Winowającą jest nasz mózg, który odbicie w lustrze interpretuje jako człowieka i przypisuje mu w niewłaściwy sposób lewą i prawą rękę (nogę).

Dowodem na brak obrotu jest choćby to, po której stronie w odbiciu masz zegarek. Dlaczego jest to twoja lewa strona? Ano dlatego, że lustro nie odwraca lewo-prawo.

Należy się jeszcze wyjaśnienie, dlaczego np. napisy na koszulce są odwrócone. No więc dzieje się tak właśnie dlatego, że lustro nie odwraca lewo-prawo i widzimy taki sam obraz, jaki byśmy widzieli, patrząc na napis od strony wewnętrznej koszulki (zrealizować to można np. patrząc przez materiał pod światło).

Kiedyś wymyślilem, i przeprowadziłem, ciekawy eksperyment. Na przezroczystej folii napisałem tekst markerem, i obejrzałem odbicie folii w lustrze. I bezpoźrednio, i w lustrze, tekst był normalny, prawoczytelny. Polecam!

:shock:
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 16:16   Wychowanie bez płci

Czyli burza o Burzę czyli dziecko, które jest wychowywane ponoć bez stereotypów.


http://kobieta.wp.pl/kat,...l?ticaid=1120b9

walka ze stereotypami płci idzie na całość. Zaczyna od tych, którzy mają najmniej do powiedzenia czyli dzieci. Zwracanie się do dziecka per "osobo'', "dziecko" kojarzy mi się bardzo wymownie z określeniem "obywatelu".


Coś na deser

http://wpolityce.pl/artyk...-macieja-ziemby
_________________
Myslovitz - Nienawiść
Ostatnio zmieniony przez gusia_29 Sob Sty 18, 2014 16:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 17:55   

Kiedy to napisałem, jeszcze nie było słychać o gender.
http://www.dobradieta.pl/...p=146130#146130
http://www.dobradieta.pl/...p=146130#146130
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 10:05 napisał/a:
Prawda, durni w Internecie obfitość wielka.
Panie Tomaszu, jest gorzej. To nie wymysł jakiegoś idioty, ale planowe strategiczne działanie, mające na celu rozbicie rodziny i wychowywanie zastępów posłusznych pracowników.
Jak tutaj wielokrotnie dyskutowaliśmy, u ssaków i ptaków występuje okres szczególnej wrażliwości zwany okresem wpajania. U człowieka trwa przez pierwsze 5-6 lat. To, co wtenczas jest wpajane, nigdy nie może być później zmienione.
Ten proces jest znany od stu lat. Pierwotnie był opisany przez Freuda, a potem przez etologów.
Ponieważ jest znany od dawna, niemożliwe, żeby współcześni inżynierowie ludzkich dusz go nie znali. Znają i celowo obniżają wiek szkolny, żeby jak najwcześniej uzyskać możliwość przestrajania obywateli.
Następnie dorabiają do tego racjonalną argumentację i przy aplauzie idiotów wprowadzają w życie. Ale sami idiotami nie są.
Wykorzystują również środowiska nauczycielskie przerażone perspektywą bezrobocia, ponieważ dzieci jest w Polsce coraz mniej.

JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 20:16   

Ten mechanizm znany był kilka wieków przed Freudem. Zakonnice zajmujące się małymi dziećmi miały w dawnych czasach takie powiedzenie "oddajcie nam dzieci do szóstego roku życia a już zawsze będą nasze." Pojęcie "scenariusza rodzicielskiego" lub "skryptu rodzicielskiego" jest dość świeże, ale samo zjawisko było znane wieki wcześniej.
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 14:01   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Kiedy to napisałem, jeszcze nie było słychać o gender.
http://www.dobradieta.pl/...p=146130#146130
http://www.dobradieta.pl/...p=146130#146130
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 10:05 napisał/a:
Prawda, durni w Internecie obfitość wielka.
Panie Tomaszu, jest gorzej. To nie wymysł jakiegoś idioty, ale planowe strategiczne działanie, mające na celu rozbicie rodziny i wychowywanie zastępów posłusznych pracowników.
Jak tutaj wielokrotnie dyskutowaliśmy, u ssaków i ptaków występuje okres szczególnej wrażliwości zwany okresem wpajania. U człowieka trwa przez pierwsze 5-6 lat. To, co wtenczas jest wpajane, nigdy nie może być później zmienione.
Ten proces jest znany od stu lat. Pierwotnie był opisany przez Freuda, a potem przez etologów.
Ponieważ jest znany od dawna, niemożliwe, żeby współcześni inżynierowie ludzkich dusz go nie znali. Znają i celowo obniżają wiek szkolny, żeby jak najwcześniej uzyskać możliwość przestrajania obywateli.
Następnie dorabiają do tego racjonalną argumentację i przy aplauzie idiotów wprowadzają w życie. Ale sami idiotami nie są.
Wykorzystują również środowiska nauczycielskie przerażone perspektywą bezrobocia, ponieważ dzieci jest w Polsce coraz mniej.

JW



Ostatnio słyszałam, w radiu TOKfm, że już nawet w Chinach odchodzi się od polityki jednego dziecka, ponieważ coraz mniej jest ludzi.

Choć dziwi mnie jedna sprawa że jest nas coraz mniej a w szkołach brak miejsc?

Co do wieku szkolnego to fakt jest to spowodowane tym że coraz mniej rąk do pracy ale czy na prawdę uważa Pan że to takie zło?? Moje dzieci uczęszczały do przedszkola teraz syn poszedł do zerówki ale córka jako 6 latek, pójdzie już do pierwszej klasy. I szczerze oddanie jej jeszcze na rok do zerówki to stracony rok dla niej. Syn chodzi do zerówki z innych powodów.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 14:11   

Grzegorz Rec napisał/a:
Zakonnice zajmujące się małymi dziećmi miały w dawnych czasach takie powiedzenie "oddajcie nam dzieci do szóstego roku życia a już zawsze będą nasze." Pojęcie "scenariusza rodzicielskiego" lub "skryptu rodzicielskiego" jest dość świeże, ale samo zjawisko było znane wieki wcześniej.



To oczywiste przez pierwsze 6 lat kształtuje się JA małego człowieka i jest to chyba najważniejszy okres w życiu człowieka. Nawet słyszałam że przez pierwsze lata życia człowieka to wychowanie a potem to już resocjalizacja. Ale to bardzo skrótowe myślenie. To że pojęcia są nowe o niczym nie świadczy, Pedagogika oraz wychowanie jest stare jak świat stary. Różne metody bardziej lub mniej utopijne były tworzone i wprowadzane w życie. Teraz mamy utopię w postaci Gender. Ja mam nadzieję że z czasem moda na bezpłciowe dzieci minie i nie będziemy się na ulicy zwracać do nich per osoba czy człowieku.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gravs 


Pomógł: 10 razy
Wiek: 39
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 483
Skąd: ze wsi
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 20:39   

gusia_29 napisał/a:

Co do wieku szkolnego to fakt jest to spowodowane tym że coraz mniej rąk do pracy ale czy na prawdę uważa Pan że to takie zło?? Moje dzieci uczęszczały do przedszkola teraz syn poszedł do zerówki ale córka jako 6 latek, pójdzie już do pierwszej klasy. I szczerze oddanie jej jeszcze na rok do zerówki to stracony rok dla niej. Syn chodzi do zerówki z innych powodów.


Bo widzisz, bogu coś się pomyliło przy akcie stworzenia. Człowiek powinien rodzić się stary i mądry, żeby móc dokonywać rozumnych wyborów, bawić powinien się na "stare" lata. Nietety jest odwrotnie.

Myślisz, że Twoja córka podziękuje Ci za ten rok?
_________________
każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 21:10   

gravs napisał/a:
gusia_29 napisał/a:

Co do wieku szkolnego to fakt jest to spowodowane tym że coraz mniej rąk do pracy ale czy na prawdę uważa Pan że to takie zło?? Moje dzieci uczęszczały do przedszkola teraz syn poszedł do zerówki ale córka jako 6 latek, pójdzie już do pierwszej klasy. I szczerze oddanie jej jeszcze na rok do zerówki to stracony rok dla niej. Syn chodzi do zerówki z innych powodów.


Bo widzisz, bogu coś się pomyliło przy akcie stworzenia. Człowiek powinien rodzić się stary i mądry, żeby móc dokonywać rozumnych wyborów, bawić powinien się na "stare" lata. Nietety jest odwrotnie.

Myślisz, że Twoja córka podziękuje Ci za ten rok?


Troszkę nie rozumiem?? Za jaki rok ma podziękować?? Chodzi Tobie o to, że pójdzie do 1 klasy a nie do zerówki?

Nie wiem, za co miałaby mi dziękować. Jest taka sytuacja, że ja muszę wybrać, co jest dla niej lepsze 1 klasa czy zerówka. Ja, jako mama uważam, że po 3 latach przedszkola jest bardzo dobrze przygotowana do 1 klasy. Dzieci w przedszkolu mają robione arkusze oceny gotowości szkolnej na 3 płaszczyznach - fizycznej, społeczno-emocjonalnej oraz umysłowej. Córka ma bardzo wysoki stopień gotowości, wiem co dzieci robią jak starszaki w przedszkolu i wiem co robą dzieci w zerówce- to jest właściwie ten sam materiał. Powtarzanie go przez córkę nie jest dobrym pomysłem.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
Ostatnio zmieniony przez gusia_29 Wto Sty 21, 2014 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 08:36   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Kiedy to napisałem, jeszcze nie było słychać o gender.
<link>
11 Lutego, 2012 r.
napisał/a:
(...) Powoli ziści się na drodze pokojowej orwellowska wizja, dokładnie tak, jak pół wieku temu to proroczo opisywał autor. Zblazowani dorośli, przestraszeni widmem terroryzmu i przestępców, dla spokoju życia sybaryty i możliwości kupna piątej plazmy, trzeciego samochodu, dziesiątego żelu intymnego wraz z najmodniejszymi tipsami itp. oddadzą władzę nad swoimi rodzinami w ręce, pożal się Boże, specjalistów. To się dzieje na naszych oczach. Temu celowi służy skracanie wieku przedszkolnego i mnożenie przepisów, obłudnie tłumaczone dobrem dzieci. (...)
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sty 22, 2014 08:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 14:08   

Moje refleksje dotyczące b. wartościowego tekstu:

"Z drugiej strony współczesna medycyna obserwuje, że astma i ogólnie alergie rozwijają się jako następstwo porodu przez cesarskie cięcie. Oczywiście można tutaj upatrywać traumy psychicznej większej, niż w przypadku naturalnego porodu. Wszakże przyjmuje się, że podczas cesarskiego cięcia układ pokarmowy noworodka zasiedlają bakterie patogenne i początkowo brakuje symbiotycznych pałeczek kwasu mlekowego z pochwy."

Nie zgadzam się. Naturalne porody b. często odbywają się w traumatycznej atmosferze. Konsekwencje - spastyczność lub wiotkość noworodka jako reakcja na konflikt biologiczny. Bakterie matka przekazuje wraz z mlekiem, są wszędzie. Mówię to na przykładach mi znanych.

" Jak pisałem, doceniam rolę psychiki w alergiach. Wszakże mając od lat możliwość obserwacji wpływu żywienia na psyche i somę dostrzegam w żywieniu rolę fundamentu. "

Rola psychiki jest fundamentalna. Oczywiście, dobierając produkty niealergizujące, nie powodujemy alergii. To może nie wystarczać. Bywa, że można dostać alergii " orzechowej" , nie jedząc orzechów. Na tabliczkę z napisem : Cezary [b]Orzech
Mam inne równie spektakularne przykłady. Przyjaciółka jest psychologiem.[/b]
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Śro Sty 22, 2014 14:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 16:24   

Miażdżenie głowy do mnie nie przemawia, zostałem wycięty i bardzo sobie chwalę.
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 23:02   

vvv napisał/a:
Miażdżenie głowy do mnie nie przemawia, zostałem wycięty i bardzo sobie chwalę.



Ja jestem z tej mniejszości społeczeństwa, która pierwszą częścią ciała, jaką pokazała to tyłek.............. wymownie i oryginalnie.


Ale Gender to inna sprawa nie dotyczy tylko tyłka. Słyszałam ostatnio, że Gender został wyciągnięty z szuflady przez kościół, aby odwrócić uwagę od innej bardzo ważnej sprawy.

Wypowiedź kobiety, która sprowadziła gender do Polski w latach 70 prof. Renata Siemieńska, socjolożka, UW, APS, kierowniczka katedry UNESCO ds. Kobiet, Społeczeństwa i Rozwoju ustanowionej w 1996 r. przy Wydziale Filozofii i Socjologii UW.


http://wyborcza.pl/12,829...Siemienska.html
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Sty 22, 2014 23:34   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
No i doczekaliśmy się.
W postępowej Szwecji sprzedawcy likwidują podział zabawek w sklepach. Teraz lalka Barbie będzie się bawić laserowym kałachem a Batman w w kostiumie z majtczanego różu będzie czule powoził niemowlęcym wózeczkiem, zamiast latać kosmicznym rydwanem.
Wykończymy w ten sposób terrorystów afgańskich i somalijskich piratów, bo umrą ze śmiechu.
JW


Już nie tylko Szwecja, teraz Wielka Brytania, ale nie wiem czy jeśli kupuję Lego Friends jestem już gender???

http://wpolityce.pl/wydar...ynek-i-chlopcow
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
morelowa_krolew


Dołączył: 09 Sty 2014
Posty: 6
Wysłany: Czw Sty 23, 2014 10:44   

Najgorsze w tym wsystkim jest to, że media lansują głównie osoby, które kompletnie się na tym nie znają i niepotrzebnie demonizują temat. Lepiej zapytać spejcalistów wieloletnich, bo to przecież dziedzina nauki od lat 70. XX wieku...
Moja chrześnica uwielbia klocki, samochody, rakiety, to nic złego. Te typowo różowe zabawki dla dziewczynek są tak infantylne, że ten podział wręcz je obraża.
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Czw Sty 23, 2014 11:08   

morelowa_krolew napisał/a:
Najgorsze w tym wsystkim jest to, że media lansują głównie osoby, które kompletnie się na tym nie znają i niepotrzebnie demonizują temat. Lepiej zapytać spejcalistów wieloletnich, bo to przecież dziedzina nauki od lat 70. XX wieku...
Moja chrześnica uwielbia klocki, samochody, rakiety, to nic złego. Te typowo różowe zabawki dla dziewczynek są tak infantylne, że ten podział wręcz je obraża.


Ja myślę, że podział zabawek jest dość sztuczny, mój syn bardzo lubi oglądać dziewczęce bajki, a córka lubi o samochodach, które są teoretycznie dla dziewczynek. Czytając artykuł o Burzy rodzice byli dumni że syn lubi kolor różowy, że nosi włosy, bo chce ale co tak naprawdę z tego wynika?? Dla mnie nic. Był okres, że moja córka miała ścinane włosy maszynką, bo tak chciała uparła się i tyle. Po pierwszym strzyżeniu stanęła przed lustrem i powiedziała no w końcu nic mi nie wchodzi w oczy miała 4 lata. Wielu chłopców bawi się lalkami lubi kucyki Pony A wiele dziewczyn lubi samochody. Ale co z tego wynika?? Czy jeśli dziewczynka bawi się narzędziami to będzie studiować nauki ścisłe?? Wątpię ja nie bawiłam się lakami, ale mimo to mam umysł humanistyczny.
Większość dziewczynek uwielbia te różowe księżniczki przesłodzone dobrocią i pięknem aż mdło się robi nam dorosłym ale dziewczynki lubią barbi, księżniczki lubią być gwiazdami.


Tematem media się zajęły nie bez powodu ale nie koniecznie z troski o wychowanie dzieci czy o rzetelną informację.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Sty 25, 2014 14:12   

Gender - modny temat :)

http://wiadomosci.onet.pl...nternauci/lx5vq
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Sty 25, 2014 19:20   

Dzisiejsza wypowiedź Leszka Millera : "gender to nauka, nie ideologia".
SMRÓD.
Ponieważ ludzie nie mają żadnej wiedzy, także na temat "gender", słuchają wypowiedzi "autorytetów". Kościół utracił niemal całkowicie autorytet, wśród młodzieży - na pewno, pozostają "autorytety" dobierane wg. interesów mędialnych. W czyich rekach są mędia i ich interesy ?Kto ma interes tam, gdzie można go ukręcić ? Ten kto ma. Ma kasę, banki i mędia. Kto zawsze zwietrzy interes i go ukręci. I drukuje w sposób jawny, niejawny, podprogowy i jaki kto chce- to co chce. Kiedy chce i gdzie chce. W mózgach niewolników.
Bo źródełko tej skompromitowanej ideologii, bynajmniej nie nauki, można odnaleźć. Klikając tu i ówdzie. Byłoby to śmieszne i niewarte uwagi, gdyby nie szła za tym kasa. W perfidny sposób, za unijne pieniądze ( szubrawcy!) kaperują pożytecznych idiotów. A właściwie idiotki, do kreowania "genderowych" modeli wychowania najmłodszych. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Z tych szczegółów docierają z mędiów tylko strzępy i bzdury, typu przebieranki. Które to przebieranki bardzo nie służą chłopcom.Nie wiem, czy ktoś pokusił się o szczegółowe dotarcie do programów. Raczej się to przez mędia nie przedrze.

Ja to mogę nazwać poglądowo i obrazowo - ogrodniczo : S R A N I E W BANIĘ. Bania to dynia. W młodej dyni można wykroić w skórce trójkącik. Do dziurki się siusia lub co innego. Zatyka dziurkę trójkącikiem. Dynia zarasta i nie widać, że coś jest nie w porządku. Pożytek z dojrzałej dyni można sobie wyobrazić. SMRÓD.
Co w kto ma w głowie, czy też znajduje się w takiej niby fajnej dyni, trudno się zorientować. Do pewnego czasu.

Bałamucenie feministycznym dymem ukazującym zbawcze idee gender zdobywa poparcie wśród młodych sfrustrowanych kobiet (wyrywanie kobiet z jarzma męskiej dominacji to nęcący cel). Czemu się nie dziwię. Tu nie Norwegia, czy Skandynawia, obowiązują standardy cywilizacji turańskiej.
Córka mojej koleżanki ( kadry prawnicze stolicy, czyli "wykształcone"), zabroniła obdarowywania dziecka- córki prezentami dla dziewczynek- kuchenki, pralki, dzidziusie w wózeczkach są na indeksie.
Ja się nie dziwię linii. Frustracja feministyczna w tym przypadku rozwija się pokoleniowo. Córka koleżanki jest dzieckiem panieńskim. Koleżanka problem funkcjonowania w małżeństwie zna z teorii. Lubi gderęderować na ten temat.
_________________
gea
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Sob Sty 25, 2014 20:52   

gea napisał/a:
Dzisiejsza wypowiedź Leszka Millera : "gender to nauka, nie ideologia".
SMRÓD.
Ponieważ ludzie nie mają żadnej wiedzy, także na temat "gender", słuchają wypowiedzi "autorytetów". Kościół utracił niemal całkowicie autorytet, wśród młodzieży - na pewno, pozostają "autorytety" dobierane wg. interesów mędialnych. W czyich rekach są mędia i ich interesy ?Kto ma interes tam, gdzie można go ukręcić ? Ten kto ma. Ma kasę, banki i mędia. Kto zawsze zwietrzy interes i go ukręci. I drukuje w sposób jawny, niejawny, podprogowy i jaki kto chce- to co chce. Kiedy chce i gdzie chce. W mózgach niewolników.
Bo źródełko tej skompromitowanej ideologii, bynajmniej nie nauki, można odnaleźć. Klikając tu i ówdzie. Byłoby to śmieszne i niewarte uwagi, gdyby nie szła za tym kasa. W perfidny sposób, za unijne pieniądze ( szubrawcy!) kaperują pożytecznych idiotów. A właściwie idiotki, do kreowania "genderowych" modeli wychowania najmłodszych. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Z tych szczegółów docierają z mędiów tylko strzępy i bzdury, typu przebieranki. Które to przebieranki bardzo nie służą chłopcom.Nie wiem, czy ktoś pokusił się o szczegółowe dotarcie do programów. Raczej się to przez mędia nie przedrze.

Ja to mogę nazwać poglądowo i obrazowo - ogrodniczo : S R A N I E W BANIĘ. Bania to dynia. W młodej dyni można wykroić w skórce trójkącik. Do dziurki się siusia lub co innego. Zatyka dziurkę trójkącikiem. Dynia zarasta i nie widać, że coś jest nie w porządku. Pożytek z dojrzałej dyni można sobie wyobrazić. SMRÓD.
Co w kto ma w głowie, czy też znajduje się w takiej niby fajnej dyni, trudno się zorientować. Do pewnego czasu.

Bałamucenie feministycznym dymem ukazującym zbawcze idee gender zdobywa poparcie wśród młodych sfrustrowanych kobiet (wyrywanie kobiet z jarzma męskiej dominacji to nęcący cel). Czemu się nie dziwię. Tu nie Norwegia, czy Skandynawia, obowiązują standardy cywilizacji turańskiej.
Córka mojej koleżanki ( kadry prawnicze stolicy, czyli "wykształcone"), zabroniła obdarowywania dziecka- córki prezentami dla dziewczynek- kuchenki, pralki, dzidziusie w wózeczkach są na indeksie.
Ja się nie dziwię linii. Frustracja feministyczna w tym przypadku rozwija się pokoleniowo. Córka koleżanki jest dzieckiem panieńskim. Koleżanka problem funkcjonowania w małżeństwie zna z teorii. Lubi gderęderować na ten temat.



Czytając twoje wypowiedzi Gea zastanawia mnie jedno za co Ty tak bardzo nie lubisz kobiet?? Sama jesteś kobietą. Potwierdzasz opiię że największym wrogiem kobiety jest druga kobieta.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Sty 26, 2014 01:21   

gusia_29 napisał/a:
Czytając twoje wypowiedzi Gea zastanawia mnie jedno za co Ty tak bardzo nie lubisz kobiet?? Sama jesteś kobietą. Potwierdzasz opiię że największym wrogiem kobiety jest druga kobieta.

Droga Gusiu, nie wiem w którym momencie czytania moich wypowiedzi stwierdziłaś, że nie lubię kobiet i , co gorsza, jestem wrogiem kobiet.
Z powodu mojego wieku i doświadczeń życiowych inaczej widzę rzeczywistość. Nie mogę się, niestety, pogodzić z tzw. „mijaniem z prawdą „ oraz głupotą, bez względu na płeć autora wypowiedzi. Wydaje mi się, że temat gender już był na tyle „ przepracowany”, że nie ma wątpliwości, czym jest. ( sama podałaś świetne linki http://www.niedziela.pl/artykul/78160/nd/, http://media.wp.pl/kat,10...,wiadomosc.html )
Temat był poruszany z wyciąganiem jednoznacznych wniosków także przez inne osoby:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Gender ze swoim bezkrytycznym zrównywaniem płci poniekąd zbliża się do tego ideału... (trochę na wzór mrówek).

Linki jak urabiać społeczeństwo „od dziecka” na przykładzie Ameryki, czy inne : http://www.youtube.com/watch?v=74LgByv-dYI
http://www.youtube.com/watch?v=EcNXMjcOEiY
Świetne, obiektywne opracowanie tematu zrobione przez norweskiego komika http://wiadomosci.wp.pl/k...l?ticaid=112053
Oraz tekst z Twojego postu – fragment wypowiedzi starszego pana, którą przytoczyłaś. Jest w niej także mowa o gender i zrównaniu płci w głupocie .
gusia_29 napisał/a:
Ale co sie dziwic feministkom (odpowiednio wytresowanej i sterowanej grupie oglupialych kobiet), skoro czlowiek, ktory zajmuje urzad premiera, a ktory z racji zajmowanego urzedu powinien sam od siebie, pierwszy dostrzegac zagrozenie i przez odpowiednie poczynania temu zagrozeniu przeciwdzialac, przez swoje dzialania i wypowiedzi staje w jednym szeregu z feministkami.
Na tym polu widze pelne "zrownanie" plci. Okazuje sie bowiem, ze zarowno kobieta, jak i mezczyzna moga byc tak samo bezgranicznie glupi."

Trudno mi było nie zareagować na wypowiedź polityka –manipulanta. Być może wzmianka o koleżance i jej córce spowodowała Twoją reakcję. Koleżankę, mimo „gderęnderowania” lubię, bardzo porządna kobieta. I nie powinnam się dziwić, samotnie wychowywała córkę. Nieco się jednak dziwię córce, jej determinacji w tępieniu "dziewczyńskich " zabawek. Myślę, że mała sama będzie chciała się bawić tym czym inne dziewczynki.
Nie jestem wrogiem kobiet, wręcz przeciwnie. Widząc nieświadomość i brak wyobraźni co do efektów „ nieinteresowania się” istotnymi dla kobiet sprawami, staram się przekazać moje obawy.
Moje obawy dotyczące kształtowania podprogowego i oficjalnego świadomości społecznej są zasadne. Najbardziej martwi mnie to, że prawie nikt nie zdaje sobie z tego sprawy. A młodzi - żyją w kokonie pseudobezpiecznej nieświadomości.
Gusiu, mogłabyś być moją córką i tak samo reagowałabym uwagami. Staram się nie być złośliwa, na pewno personalnie nikogo nie napastuję ( już). I obiecałam sobie ( wprawdzie nie od nowego roku), że nie będę złośliwa. Bo to nieładnie jest.
Muszę jednak Ci się przyznać, że ilekroć natknę się na Twój nick – to mnie rozśmiesza. Gdybyś uczyła się języka rosyjskiego, wiedziałabyś, że guś to znaczy gęś.
_________________
gea
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Sty 26, 2014 17:17   

gea napisał/a:
I obiecałam sobie ( wprawdzie nie od nowego roku), że nie będę złośliwa. Bo to nieładnie jest.
Muszę jednak Ci się przyznać, że ilekroć natknę się na Twój nick – to mnie rozśmiesza. Gdybyś uczyła się języka rosyjskiego, wiedziałabyś, że guś to znaczy gęś.

Czy gęsi mają godność?
Poważne deficyty tego przymiotu wyzierają z niektórych gu-postów :-x

Gea,
uważnie czytam Twoje posty, zgadzam się lub nie z Twoimi poglądami, ale zawsze skłaniają do refleksji.
Przy okazji tego tematu powróciły do mnie wspomnienia z czasów "korporacyjnych", gdy zazdrościłam kolegom, że mają żony. Ja też chciałam taką mieć, taką, która doceniłaby moją ciężką, dwunastogodzinna pracę, przygotowała i spakowała mi domowe pierogi, bigos, naleśniki domowej roboty do odgrzania w pracy. Lub chociaż zrobiła zakupy i jakąś zupę na kolację ugotowała. W ostateczności doceniłaby kasę, którą zarabiałam, pozycję zawodową, którą osiągnęłam i powiedziałą ciepłe słowo, wsparła w zawodowych zmaganiach.
Nigdy nie byłam feministką w potocznym tego słowa znaczeniu. Po prostu robiłam swoje i musiałam pokonywać trochę wyższe przeszkody.
Ale spotkałam w życiu wiele kobiet, których tragedią był brak umiejętności kontroli własnej płodności i osobiście, wraz z dziecmi ponosiły tego konsekwencje.
Od razu mówię, że nie mam na myśli aborcji, której jestem głęboką, jednak warunkową przeciwniczką, myślę wyłacznie o antykoncepcji.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Nie Sty 26, 2014 21:19   

Zacznę od tyłu Dobrze że mój NIK Cię rozśmiesza. Choć fakt uczyłam się rosyjskiego ale nie pomyślałabym o tym że mój NIK to gęś. Choć muszę się przyznać że czasem głupia ze mnie gęś.
Gusia tak na mnie mówiła kiedyś mama od imienia Dagmara- Dagusia- Gusia

Jeśli chodzi o temat Gender zgadzam się z Tobą jest ideologia ta może zrobić bardzo dużo złego. Myślę że w tej i wielu innych kwestiach napisałaś dużo mądrych słów. Jestem pewna że masz dużo więcej doświadczenia i dużo więcej mądrości ode mnie. I tu z całym szacunkiem czasem nie chodzi o sens wypowiedzi czy temat a o sposób jej przedstawiania. Chodzi mi o wypowiedź dotyczącą koleżanki i jej córki oraz żony przyjaciela czyli głupią kobietę z DDA. Wypowiedzi Twoje są dość ostre i bardzo właśnie teraz czytając Twoją odpowiedź zaczynam się zastanawiać czy nie są złośliwe??? Na pewno masz prawo denerwować się słysząc polityków bo to co oni mówią jest tak straszne że nie można się nie denerwować. Zresztą to co się pisze o gender to jest tak straszne że czasem myślę że to jakaś tragi komiczna sztuka teatralna, w której jestem widzem. Dziękuje za Twoje wyjaśnienia.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Nie Sty 26, 2014 21:22   

[quote="EAnna"]
gea napisał/a:
Czy gęsi mają godność?
Poważne deficyty tego przymiotu wyzierają z niektórych gu-postów :-x



Dziękuje za złośliwą uwagę.

Ale ta uwaga to chyba pozostałości po pracy w korporacji.....
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Sty 26, 2014 21:40   

gusia_29 napisał/a:
Ale ta uwaga to chyba pozostałości po pracy w korporacji.....

Z gruntu się mylisz; nie po pracy tylko po lekturze Twoich postów.
W aspekcie Twojego stanowiska w temacie gender, nabierają nowego smaczku :shock:
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Nie Sty 26, 2014 21:54   

EAnna napisał/a:
gusia_29 napisał/a:
Ale ta uwaga to chyba pozostałości po pracy w korporacji.....

Z gruntu się mylisz; nie po pracy tylko po lekturze Twoich postów.
W aspekcie Twojego stanowiska w temacie gender, nabierają nowego smaczku :shock:



Chyba raczej niesmaku ........ bo ze smakim się tego czytać nie chce, ale Twoja sprawa Twój smak. :razz: :razz: :razz:
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 01:38   

Droga Dagmaro, cieszę się, że nie żywisz do mnie urazy za gąskę. Imię masz bardzo ładne, powiedziałabym arystokratycznie brzmiące. Jeśli zaś chodzi o prawdziwe gęsi, to są one bardzo czujnymi i walecznymi ptakami. Ich czujność została utrwalona w legendzie. Jest to ptak, który nie znosi zamknięcia w pomieszczeniach, daje się hodować tylko na wolnej przestrzeni. Niesprawiedliwie jej ( ?) się dostaje.
"Legenda o gęsiach kapitolińskich podczas celtyckiego najazdu w IV wieku p.n.e. Kapitol pozostał jedyną częścią miasta, której najeźdźcy nie zdobył. Po zdobyciu miasta przez Galów twierdza na Kapitolu nie poddała się. Galowie postanowili zdobyć wzgórze nocą. Obrońcy, zmęczeni długotrwałymi walkami i głodem zasnęli. O zbliżaniu się wroga ostrzegły gęsi, ptaki poświęcone bogini Junonie. Atak został odparty. Obrońcy nie tylko obronili wzgórze ale wyparli wroga z Rzymu. Na pamiątkę tego zdarzenia, starożytni Rzymianie obnieśli jedną z gęsi w lektyce. Psy, które zasnęły wraz z ludźmi zostały ukarane (jednego z nich powieszono)"
Nie ma się EAnno co dziwić młodym. Całkiem niedawno nie miałam pojęcia o tylu sprawach. Paradoksalnie, „uziemienie” przy opiece nad moją niedołężną teściową przyczyniło się do radykalnego otrzeźwienia i rewolucji w moim pojmowaniu świata.
To uczucie bardzo nieprzyjemne – tak „ wyindywidualizować się z rozentuzjazmowanego tłumu”. ( powiedzenie A. Fedorowicza)
Ponadto w końcu do mnie dotarło, że zrozumienie moich wypowiedzi odbywa się najczęściej na poziomie satyrycznym ( Jak w drogerii - Klient: poproszę Fa w kulce. Ekspedientka: fafkulców nie ma.)
A tu jeszcze raz załanczam „ kto pierwszy cel wyznaczył” ( śpiewając z Markiem Grechutą). Czyli skąd IDEOLO genderowa się wytrzasła. Bo bynajmniej nie z lat 70.

"Jest to jeden z
paradoksów socjologicznych, który może skłaniać
do wniosku, że kobiety wyrażają zgodę na taki
podział ról, w których ich pozycja jest niższa,
a mężczyźni zachowują głos decydujący."
H. Domański, Zadowolony niewolnik? , 1993
Jednym z najważniejszych współczesnych eksperymentów dotyczących egalitaryzmu płci jest ruch kibucowy w Izrealu. W swej wczesnej fazie, oparł się na ideologii, która wychodziła z założenia, że równość między płciami, to identyczność płci w sensie społecznym. Dzieci miały wychowywać się poza rodziną, we wspólnotach, dziewczynki i chłopcy mieli być wychowywani tam w sposób, któryby z nich wykorzeniał przesądy płciowych podziałów i ról. "Od czasu najbujniejszego rozwoju ruchu kibucowego w latach czterdziestych i pięćdziesiątych jego przywódcy prowadzili politykę pełnego zrównania płci i zachęcali kobiety do odgrywania ról zastrzeżonych uprzednio dla mężczyzn. W pierwszych latach niemal się to udało. Kobiety z pierwszego pokolenia były przejęte tą ideologią i znaczna ich liczba zaczęła pracować, obejmować kierownicze stanowiska oraz działać na polu polityki. Jednakże zarówno one same, jak i ich córki, powróciły w pewnej mierze do tradycyjnych ról, pomimo to, że od urodzenia wychowywane były w duchu nowej kultury. Co więcej, powrót ten zaznaczył się wyraźniej u córek niż u matek. Obecnie domagają się i uzyskują więcej czasu na codzienne przebywanie z dziećmi, który to czas nosi znamienną nazwę 'godzina miłości'." [ 8 ]
Amerykański socjolog Melford Spiro, badający kibuce, napisał, iż miał zamiar "obserwować wpływ kultury na ludzką naturę, a ściślej, jak nowa kultura tworzy nową ludzką naturę". Odkrył jednak, że obserwował "wpływ ludzkiej natury na kulturę" [ 9 ].Dziś ideologię kibucową pielęgnuje radykalny feminizm"

Nie ma to jak w życie w kibucu. Tam kobiety:"Obecnie domagają się i uzyskują więcej czasu na codzienne przebywanie z dziećmi". Proponuję feministkom wyprowadzenie się do kibuców i zażywanie godzin miłości.

Jestem świeżo po obejrzeniu filmu "Kwiat pustyni". Zanotowałam i mam nadzieję, że to w umysłach się utrwali: 130 mln kobiet wyznania religii islamu jest poddawana okrutnym zabiegom w wieku dziecięcym, jest to 6 tysięcy dziewczynek dziennie ( o ile statystyki nie kłamią) Nie tylko jednak dziewczynki są okaleczane. W religii hebrajskiej chłopcy są poddawani zabiegowi obrzezania w wieku niemowlęcym.
Są to niewyobrażalne okrucieństwa i barbarzyństwo kontynuowane z pieczołowitością należną tradycji.
Jeśli młodym wydaje się, że na świecie może zapanować pokój i braterstwo (NWO http://pl.wikipedia.org/w...k_%C5%9Bwiata), to z tego właśnie powodu - ortodoksyjnych religii, tak się nie może stać.
Opowiadania, że wiara katolicka jest nietolerancyjna stoi w sprzeczności z faktami. Katolicy dzieci nie " upiększają" przy pomocy żyletek czy skalpela. Zgodnie z nauką Chrystusa nawet wrogów należy miłować. Wielka szkoda, że takiego przesłania nie ma w innych religiach.
Jeśli z Chrystusem na sztandarach dokonywało się czy dokonuje barbarzyństwo, to fatalne dla niosących sztandary.
No i tyle. Czekam na obraźliwe uwagi.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 01:50   

gea napisał/a:
Czekam na obraźliwe uwagi.

No to życzę cierpliwości, a tu empatyczne natchnienie w razie narzekania na smak kawy i że sąsiad z góry znowu coś wierci i że znowu coś głupiego w telewizorze powiedzieli.

http://m.rmf24.pl/fakty/polska/news,nId,1095776
napisał/a:
(...) Oddaliśmy mieszkanie dzieciom i sami wylądowaliśmy na bruku - mówi siedząca na podłodze kobieta. To mój mąż - mówi, wskazując na siedzącego obok mężczyznę. Oboje mają wyższe wykształcenie. Nie mogą jednak znaleźć pracy. Zimą wegetują, latem pracują w rolnictwie. Wierzą, że kiedyś im się uda wyjść z bezdomności. Potrzebujemy tylko małego mieszkania, a z całą resztą damy sobie radę - mówi mężczyzna.(...)

:(
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Sty 27, 2014 01:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 01:53   

Gea -Twój rocznik jeszcze nie śpi??
ciekawie piszesz ,powiedz skąd u ciebie tyle weny twórczej.
Jestem chyba w Twoim wieku ale po przeczytaniu tych przydługich
często niezrozumiałych postów -zasypiam .
_________________
pozdrawiam
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 02:04   

Teraz wystarcza mi 6 godzin snu. Albo i mniej.
Piszę dużo, bo muszę. Niepoprawna jestem w trzymaniu się nadziei. Że chociaż w ułamku tekstu COŚ będzie zrozumiałe, z tego co chcę przekazać. A wychodzi jak w drogerii :
"nie ma fafkulców". :o
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 02:21   

gea napisał/a:
Że chociaż w ułamku tekstu COŚ będzie zrozumiałe, z tego co chcę przekazać.

Mnie się Twoje teksty czyta bardzo dobrze, głowię się nad innymi np:

"infantylne zabawki dla dziewczynek"

"Nie znam się na drżeniu samoistnym. Jeśli nie można z tym walczyć trzeba to jakoś wykorzystać. Ruch oscylacyjny może być przydatny. Można częściej robić tarte placki ziemniaczane."

"No i zagadka tupecika rozwiązana. Kwaśniewski stracił skalp nawracając indian q'ero na dietę optymalną"

"Witold Jarmołowicz mówi to co zgodne z rzeczywistością ale jak wytłumaczyć szerszej grupie osób że jednego odkwasi mleko a drugiego jogurt a jeśli będzie na odwrót obaj się zakwaszą?"
:D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 08:07   

vvv nie znalazłeś w google odpowiedzi na dręczące cię pytania ? A to dziwne bo tam jest przecież odpowiedź na każde pytanie.
Gender nie jest moim ulubionym tematem więc niezbyt chętnie tu piszę.
Otóż w przyrodzie jest tak że jednych ludzi odkwasi mleko a drugich jogurt. Zauważono to już bardzo dawno temu.
Do reszty przytoczonych przez ciebie wypowiedzi się nie odniosę bo albo są nie moje albo mało istotne.
_________________
Incurably Himself
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
  Wysłany: Wto Sty 28, 2014 10:58   

[zasłyszane] pierwszą przeciwniczką gender była Matka Boża: "nie dała Mu Matula sukienki"

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 11:34   

gusia_29 napisał/a:
Wielu chłopców bawi się lalkami lubi kucyki Pony A wiele dziewczyn lubi samochody. Ale co z tego wynika?? Czy jeśli dziewczynka bawi się narzędziami to będzie studiować nauki ścisłe?? Wątpię ja nie bawiłam się lakami, ale mimo to mam umysł humanistyczny.
To są powierzchowne atrybuty rzeczywistości, obecnie rozdymane do ważnych spraw. Funkcjonowanie mózgu jest inne na głębszym poziomie. Dziewczynki użyją lalki do empatycznej zabawy w dom, nawet, jeżeli ułożą lalkę do snu w kosmicznym samochodzie. Natomiast chłopcy najchętniej skonstruują rakietę na proch dymny i wyślą Barbie w Kosmos, a przynajmniej na wysokość kilkuset metrów, żeby zobaczyć, czy przeżyje eksperyment i w jakim stanie powróci.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 11:54   

gea napisał/a:
Jestem świeżo po obejrzeniu filmu "Kwiat pustyni". Zanotowałam i mam nadzieję, że to w umysłach się utrwali: 130 mln kobiet wyznania religii islamu jest poddawana okrutnym zabiegom w wieku dziecięcym, jest to 6 tysięcy dziewczynek dziennie ( o ile statystyki nie kłamią) Nie tylko jednak dziewczynki są okaleczane. W religii hebrajskiej chłopcy są poddawani zabiegowi obrzezania w wieku niemowlęcym.
Są to niewyobrażalne okrucieństwa i barbarzyństwo kontynuowane z pieczołowitością należną tradycji.
To jest świetne miejsce dla białych feministek. Zamiast walczyć z urojoną dyskryminacją w Europie, niech się wykażą odwagą i jadą nie na Madagaskar, ale do czarnej Afryki i tam pomagają kobietom prawdziwie ubezwłasnowolnionym.

Pani Katarzyno Bratkowska, zamiast bulwersować opinię publiczną aborcją w Polsce, gdzie i tak wymieramy z braku ciąż, proszę jechać do Somalii i tam walczyć o prawa kobiet. Proszę się wykazać odrobiną odwagi cywilnej. W Polsce nic nie grozi za szarganie wszystkiego i każdy tchórz, bez odrobiny odwagi, może się eksponować w mediach.
Go south, young women!
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 16:34   

Dla tych co nie oglądają telewizji (jak ja).

No kto to obejrzy w całości, choćby z ciekawości, no kto?

Sejm: Ideologia gender
- zagrożenie dla cywilizacji
- wykład ks. prof. Dariusza Oko
http://www.youtube.com/watch?v=ZBHBMft6kSQ
:-x

Tu jest 3-minutowy skrót, się dowiedziałem co z tym tłokiem i rurą wydechową, co wspominali na forum obok, bo nie jarzyłem, że to cytat od profesora z TV, myślałem, że to jakaś "prawidłowa czynność umysłu jest".
http://www.youtube.com/watch?v=l4mwWMz3Hds
:shock:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Sty 28, 2014 16:46, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
bonasforza13 

Dołączyła: 28 Sty 2014
Posty: 3
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 17:53   

Dajta spokój z tym gender
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 00:06   

:shock: :shock:
O co w tym wszystkim chodzi ??? czy któraś z tych osób coś
złego albo obrażliwego powiedziała?
w czym tu problem?Coś słabo jarze -chyba :shock:
no i dlaczego -GENDER -czy jest jakas rodzima nazwa tego jak narazie niezrozumiałego
dla mnie terminu?
_________________
pozdrawiam
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 01:21   

figa napisał/a:
jest jakas rodzima nazwa tego jak na razie niezrozumiałego
dla mnie terminu?


tak jak przyjął się manager (nie mogę patrzeć - menadżer)
tak się przyjmie gender (nie mogę patrzeć - dżender)

Cytat:
społeczno-kulturowa tożsamość płciowa – suma cech, zachowań, stereotypów i ról płciowych przyjmowanych przez kobiety i mężczyzn w ramach danej kultury w drodze socjalizacji, nie wynikających bezpośrednio z biologicznych różnic w budowie ciała pomiędzy płciami, czyli dymorfizmu płciowego.

Chodzi o "wyzwolenie" dzieci już w przedszkolu od "przymusowej heteroseksualności".

Jak nas "wyzwalała" Armia Czerwona od "przymusowej okupacji" to przynajmniej prawie wszyscy byli przeciw okupacji.

Wydaje mi się, że jest wiele innych ciekawszych obszarów do wyzwalania od niż heteroseksualność, może na przykład ubóstwo, nędza, bezdomność, głód, choroby, pijani kierowcy, debilni kierowcy, agresywne, nietrzeźwe grupy młodych ludzi, odsetki, podatki, konserwanty, chemia spożywcza, GMO, droga energia, drogie paliwo, droga woda, droga żywność, nieosiągalny wiek emerytalny, podatek śmieciowy, podatek od prawie wszystkiego.
A politycy chcą zyskać poparcie
wyzwalając nas od wyzwalania
od przymusowej heteroseksualności.

Dobrze?, że nie wzięli się jeszcze całkiem skutecznie
za wyzwalanie nas od naszych nośników biologicznych
(ciał fizycznych).

W ciekawych czasach żyjemy.
:razz:
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sty 29, 2014 01:33, w całości zmieniany 9 razy  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 02:47   ABORCJA I GENDER CZYLI NON PROFIT

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Pani Katarzyno Bratkowska, zamiast bulwersować opinię publiczną aborcją w Polsce,


Zmobilizowałam się, aby sprawdzić, czy i co pani Kasia może (zamiast bulwersować). I dlaczego.
Zgłębiłam zatem temat przyczyn ekshibicjonizmu psychicznego pani Kasi Bratkowskiej Tak więc najpierw obejrzałam wizerunek pani Kasi. Niemłodo wyglądająca twarz o wyrazistych oczach. Zwężone źrenice znamionują fazę aktywną, być może menopauzalną. Rozmazane nieco kreski tuszu pod oczami (wada tuszu, niestaranność czy łzy). Włosy farbowane, z jaśniejszymi pasmami (pokryta siwizna?). Niedbałość, ale niewizażowana ręką fryzjera. Szyja zmęczona wiekiem. Opadające kąciki ust. Całościowy odbiór- twarz kobiety smutnej i nieszczęśliwej.
Nikt nie żyje w izolacji od otoczenia. Chyba, że jest Marcelem Proustem. Ale wtedy nie rzuca się pod fokus mędiów. Kasia oświadczyła w blasku fleszy, że zrobi sobie krzywdę. I nie tylko sobie. I jeszcze wszystkim, którzy nie lubią widoku krwi a nawet wyobrażenia o tym, że się leje i są jakieś okrwawione szczątki. No przy jedzeniu. Rodzina się spotyka świątecznie a tu taka projekcja.
Jeśli Jasio mówi, że na złość babci odmrozi sobie uszy, to wszyscy wiedzą, że Jaś jest zły a nawet wściekły. Być może rodzice nie pozwolili mu zjeść czekolady przed obiadem. Ale to już dygresja i byłabym zboczyła.Wyboczcie.
Muszę się przyznać, że od pewnego czasu jednak męczy mnie zboczenie. Ponieważ mam pod moherowym zrytym beretem infantylnie ukształtowaną korę mózgową. Zachowuję się zupełnie jak trzylatek - zawsze zadaję sobie pytanie : dlaczego. Poszukiwanie nigdy się nie kończy. Kiedyś zginę z powodu bezustannego szukania odpowiedzi. Internet mnie zgubi. Więc oczywiście zaraz zaczęłam zastanawiać się. Dlaczego Kasia tak postąpiła, bo przecież już dawno enfant terrible nie jest.
Tak więc szukając źródeł ukształtowania postawy Kasi (czyli co z domu się wynosi) znalazłam rodzinę. Tatusia:
Stefan Tadeusz Bratkowski (ur.22 XI.1934) i jest synem Stefana Janusza Bratkowskiego, konsula Rzeczypospolitej Polskiej we Wrocławiu (wówczas Breslau) w latach 1932–1936[1], oficera wywiadu RP, zmarłego w Wilnie w 1941.
Od 1936 mieszkał w Warszawie. Po upadku powstania warszawskiego w 1944 i paru latach tułaczki wychowywał się w Domu Młodzieży wKrzeszowicach. Jest bratem ekonomisty i polityka Andrzeja Bratkowskiego, mężem Romy Przybyłowskiej-Bratkowskiej i ojcem Katarzyny Bratkowskiej.
I mamusię: Z wykształcenia magister inżynier budownictwa przemysłowego, początkowo pracowała w Gliwicach jako projektantka w przemyśle. Ukończyła następnie dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Była zatrudniona w Telewizji Polskiej, współpracowała z różnymi pismami (tj. "Kultura", "Przegląd Techniczny czy "Życie i Nowoczesność", zlikwidowane z przyczyn politycznych)[2]. Na przełomie lat 70. i 80. brała udział w organizowaniu spotkań Konwersatorium "Doświadczenie i Przyszłość". Po wprowadzeniu stanu wojennego działała w nielegalnymStowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich[3]. Organizowała panele dyskusyjne, a od 1986 pierw¬szą comie¬sięczną gazetę mówioną "Dzwo¬nek Nie¬dzielny" w parafii Miłosierdzia Bożego[2][3]. W okresie przemian politycznych była felietonistką "Gazety Wyborczej" i prowadzącą Fok¬sal 89 w TVP. W 1992 założyła wydawnictwo "Nowo¬cze¬sność"[2].

Kasia jest smutna, co ma w twarzy ( Młynarski śpiewał: „no co ja mam w twarzy- cierpienie…”) Jakie wsparcie dała Kasi rodzina? Tato Kasi utracił ojca mając 2 lata. Dom Młodzieży w Krzeszowicach raczej nie wykrzesał w Stefku wzorców wspierającego ojca ( ktoś zgłasza sprzeciw?). Mamusia wsparcie Kasi dała, mówiąc delikatnie, ambitendencyjne. Ja bym nazwała „ chorągiewkowe”. Jak w kościele zadzwonili, to tam była, a jak przemieniło się politycznie, to w złośliwie nazywanej Aborczej. Ambitendencja jest pojęciem psychiatrycznym (Stanowi jeden z głównych objawów dezintegracji psychicznej w schizofrenii )
Idąc dalej -jakie wzorce miała mamusia Kasi, trudno ocenić, nie znalazłam protoplastów. Ale raczej też schizofreniczne. Nie sadzę aby babcia czy dziadek czytali Kasi bajki, nawet gdyby ich miała ( bo wtedy byłaby tak infantylna jak ja). Niespecjalnie wmówiono Kasi w dzieciństwie zdolności literackie, czy jakiekolwiek. ( patrz dzieła) Być może Kasia chciała w końcu zaimponować rodzicom determinizmem i konsekwencją. I żeby nie oczekiwali przejścia w błogosławiony stan babci i dziadka. Być może nawet matka i ojciec są zauroczeni ekshibicjonizmem i odwagą Kasi. Jeśli tak, to dobrze, bo przynajmniej jakiekolwiek wsparcie otrzyma dla swojej desperackiej decyzji. Tu mówię tylko o samym oświadczeniu, nie o rzeczywistej sytuacji Kasi. Bo takie oświadczenie jest aktem o konotacjach destrukcyjnych dla kobiety.
Być może z powodu braku ciotek, kuzynek i żon kuzynów Kasia nie musiała wysłuchiwać głupich uwag o więdnięciu w staropanieństwie. Ale widok koleżanek promieniejących zadowoleniem z macierzyństwa, pytających niewinnie –„ a kiedy Ty, Kasiu?” musi wywoływać określone emocje. Bo Kasia nie trafiła w swoich wyborach życiowych. Jest nieprawdopodobnie sfrustrowana. Gdzieś te emocje musiały znaleźć ujście. Spektakularne. Kasia upatrzyła sobie sposób do efektownie spienionej dyskusji na temat jej chęci odmrożenia uszu. Tyle, że nie mówimy o uszach. Trudno byłoby wymyślić coś bardziej widowiskowego. Atak na 5 przykazanie Dekalogu do tego się świetnie nadaje, czas i miejsce akcji również.
Teraz zakładam, że Kasia nie kłamie. Jeśli tak jest, to okropne, że jej „ partner” nie dał wsparcia. (Kobiety, nie liczcie na „partnerów”, radzę. Partnerstwo jest dobre dla pokoju, do brydża, w policji efbijajków, ale w związku to nie. I załóżcie sobie od razu T shirt z odpowiednim hasłem)
Kasia, niestety, specjalnym orłem nie jest.

Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, ukończyła studia doktoranckie w Szkole Nauk Społecznych Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, gdzie pisała doktorat pod kierunkiem Marii Janion. Pracuje jako nauczycielka języka polskiego w Wielokulturowym Liceum Humanistycznym im. Jacka Kuronia w Warszawie w ramach Zespołu Społecznych Szkół Ogólnokształcących Bednarska[2].
W latach 2008-2009 prowadziła wykłady w ramach podyplomowych gender studies przy Instytucie Badań Literackich PAN[3].

Kasia wydała na świat dwie pozycje, w tym jedną wespół w zespół z Kazią Szczuką. Jak na 41 wiosen życia, nie poraża płodnością w żadnym wypadku. A nawet może i w tym wypadku, dobrze.
Uczy w szkole, ale to jest raczej porażka. Do tego też trzeba mieć talent i chęci . Kasa Kasi za promocję dżęder się skończyła. Lusterko nie powiedziało jej, że jest najpiękniejsza w świecie. Za Kopciuszka też już nie może robić. Co zatem zrobić? Nawet nie jest w ciąży, bo w jej wieku, to tzw. „ ostatni dzwonek” . I byłaby się cieszyła, gdyby była normalna. Co więcej, podejrzewam, że Kasia już dawno temu wprowadziła słowa w czyny, być może wielokrotnie. I Kasia, nawet gdyby chciała, nic i niczego już nie urodzi. No, może kamienie nerkowe.
W każdym razie Kasia nie zainteresowała się niczym więcej w życiu w sposób konstruktywny. A powinna, choćby w temacie zdrowie ( fizyczne i psychiczne). Nie wiem, jakie ona ma pomysły na dalsze swoje życie. Chyba nie ma. Czy ona sobie wyobraża, że po takim akcie wyznania znajdzie „ partnera”?. No chyba też psychopatycznego. Los starych samotnych kobiet jest bardzo smutny. Umierają skręcając się mezodermalnie z głodu w „ośrodkach”. ( Mam praktyczne rozeznanie w tej kwestii.) Chyba, że jej tej egzystencji oszczędzi los przez „chorobę nowotworową”.
Jednak, chwilowo, Kasia jest na topie niusowym.
Nie byle jaki potencjał frustracji może być wykorzystany przy użyciu „ parcia na szkło”. Z korzyścią, wbrew temu, co Kasia twierdzi o feministkach i ich poświeceniu. Mój ogląd rzeczywistości tyle razy został poddany miażdżącej weryfikacji, że teraz zastanawiam się na temat znaczenia najprostszych wypowiedzi drukowanych czy mówionych. Jak mówiła pani sprzątaczka : „ ja to (komuś) nawet na dzień dobry nie wierzę.”
Więc gdy Kasia mówi :Niech Pan weźmie pod uwagę, że kobiety walczące o prawo do aborcji poświęcają na to swój wolny czas, nie zarabiają, tylko dopłacają i nie tylko nie mogą na tym zrobić kariery, wręcz może to ich pracy zarobkowej zaszkodzić. I takie osoby zazwyczaj spotykają się w studio z politykami, którzy maja bardzo konkretne interesy do ugrania. To natychmiast uruchamia mi się czujnik. Zastanawiam się od kogo i ile mogła dostać. Przecież tak głupio i za darmo swojej niewinności by nie wystawiła na żer zjadliwej sfory moherowców.
Niewiele się trudząc można odnaleźć organizacje non profit wspierające kobiety w walce o wolność aborcyjną. I taka np. „organizacja non profit” Ipas już w październiku 2011 zamusrtowała na przyczółku w Polsce.


Na liście uczestników zamkniętej konferencji dotyczącej tzw. praw i zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego* organizacji EuroNgos, którą gościła od 13 do 14 października 2011 r. w hotelu Jan III Sobieski Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, znaleźli się przedstawiciele klinik, a także producent sprzętu aborcyjnego z USA: Ipas. Warto mu się bliżej przyjrzeć.

Zarejestrowany w USA Ipas, przedstawia się na swej stronie internetowej jako organizacja non profit, która działa na całym świecie, aby wspomóc prawa reprodukcyjne i seksualne kobiet oraz ograniczyć śmiertelność kobiet w wyniku aborcji. Szkoli również personel kliniczny korzystający z MVA (Manual vacuum aspirator), czyli ręcznych aspiratorów próżniowych używanych do aborcji, które... sam produkuje. Kręcąc interesy : Ipas jest więc eksporterem plastikowych aspiratorów i kaniul (plastikowe rurki) oraz dostawcą usług szkoleniowych.
A tu jeszcze działalność w kole wzajemnej adoracji : ONZ, Unia Europejska i Ipas

W marcu 2010 r. Ipas (wraz z International Planned Parenthood Federation) ufundował panel dyskusyjny na ONZ-owskiej 54. sesji Komisji ds. Statusu Kobiet przy Radzie Gospodarczej i Społecznej, podsumowującej „15 lat po Pekinie”. Ze strony internetowej Ipas wynika, że w 2007 r. Ipas Central America i organizacja katolicka tylko z nazwy - Catholics for a Free Choice zorganizowali wyjazd Komisji doradczej Parlamentu Europejskiego do Nikaragui, aby zaobserwować efekty kryminalizacji aborcji. Programy Ipas w Europie finansują rządy (podatnicy) Finlandii, Holandii, Norwegii i Szwecji

A tu już NON PROFITY na polskim podwóreczku : (http://prawdaoaborcji.wordpress.com/)
Federa i dolary


Kto finansuje działania polskich grup, walczących o tak zwane prawa reprodukcyjne i seksualne kobiet? Jaka jest skala tych operacji?
Organizacja pani Nowickiej jest częścią międzynarodowego koncernu, największego w ogóle, providerów aborcji i antykoncepcji, więc pani po prostu jest na liście płac tego przemysłu – powiedziała publicystka Joanna Najfeld 13 lutego 2009 r. w telewizji TVN24. Kierująca Federacją na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Wanda Nowicka oskarżyła ją za to przed sądem o zniesławienie. W ten sposób sama sprowokowała zainteresowanie powiązaniami „organizacji kobiecych”. Przenieśmy się do Stanów Zjednoczonych, gdzie aborcja jest legalna, tego typu organizacje dobrze znane, a ich strategia i powiązania opisane. Czytaj resztę wpisu »

Dziennikarze za prawdą o aborcji
Strumień pieniędzy z USA na Federację na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
Planned Parenthood – formalnie organizacja non-profit, która jednak notuje wielomilionowe zyski. W Polsce przez ostatnie 10 lat “zainwestowała” ok. pół miliona dolarów w promocję aborcji i antykoncepcji.
Informowaliśmy już, że Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, którą współzakładała wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka zrzesza kilka organizacji. W tej grupie jest też Towarzystwo Rozwoju Rodziny (TRR), które jest oficjalną polską gałęzią największej międzynarodowej organizacji aborcyjnej International Plannned Parenthood. W samych Stanach Zjednoczonych organizacja prowadzi 820 klinik aborcyjnych. Nie przeszkadza jej to jednocześnie posiadać statusu organizacji non-profit.
Z zeznań podatkowych Planned Parenthood wynika, że w latach 2005-2009 organizacja notowała przychód od 55 800 000 do 114 800 000 dolarów rocznie.
“Dzięki kampanii prowadzonej przez TRR w 2002 r. Ministerstwo Zdrowia postanowiło dodać doustne środki antykoncepcyjne do listy środków refundowanych” – czytamy na oficjalnej stronie internetowej International Planned Parenthood Federation.

Jeśli się komuś wydaje, że to cały NON PROFIT związany z aborcją, to się myli. Bo to jest lukratywny geszeft. Jak wszystko, co jest związane z życiem i śmiercią.
Archiwum kategorii ‘Rynek tkanek poaborcyjnych’
Skandal z tkankami zmarłych i zabitych dzieci
Śmierć rocznego dziecka w 1992 r. w jednym ze szpitali w Anglii doprowadziła do śledztwa, które wstrząsnęło opinią publiczną. Prawie dziesięć lat później ujawniono, że z ciał tysięcy dzieci zmarłych przed i po urodzeniu pobierano organy i tkanki bez zgody ich rodziców, a czasem nawet pomimo ich sprzeciwu. Proceder ten nie należał wcale do rzadkości.
Z zeznań jednego ze świadków wyszło na jaw, że takie praktyki miały również miejsce w innej placówce. W jednym z najbardziej renomowanych szpitali dziecięcych w Anglii- Alder Hey, rutynowo przechowywano serca od 1948 r. Być może dlatego, że jest on jednym z największych w Europie (obecnie rocznie leczy się ok. 300 tys. dzieci), to właśnie na nim skupił się skandal.
Raport Redferna
W wyniku przeprowadzonego śledztwa zebrano przytłaczającą liczbę dowodów na nadużycia. Raport sporządzony pod kierownictwem prawnika medycznego, Michaela Redferna, liczący 600 stron został podany do wiadomości publicznej w styczniu 2001 r. Wytypował on głównego winowajcę, holenderskiego profesora patologii Dicka van Velzena, pracującego w szpitalu Alder Hey w latach 1988-1995. Raport Redferna wskazywał go jako winnego zachowań nieetycznych w dwudziestu sferach działania, m.in. pobierania każdego możliwego organu od zmarłego dziecka, które miało przejść sekcję zwłok, w wypadku, gdy powód śmierci uznano za niejasny. Tkanki te miały być używane do badań naukowych, jednak patolog nie przeprowadzał nawet właściwej sekcji zwłok, a dokumentację medyczną fałszował. Choć proceder ten miał miejsce jeszcze zanim van Velzen rozpoczął pracę w Alder Hey, to właśnie za jego działalności przybrał ogromną skalę. Ujawniono, że w większości przypadków zgoda na pobranie tkanek i organów uznana była za domniemaną, a w niektórych przypadkach pobranie odbywało się wbrew woli rodziny.
Reakcja szpitala i skala nadużyć
Sprawę dodatkowo zaognił fakt, że nawet w obliczu skandalu administracja szpitala Alder Hey zachowywała się wobec rodziców arogancko i opieszale, wolno reagując na prośby rodziców o zwrot zatrzymanych organów. Udowodniło to po raz kolejny, że rodzice mają niewiele do powiedzenia w sprawie tego, co stanie się z ciałem ich zmarłych dzieci. Co więcej, stało się jasne, że solidarność zawodowa lekarzy umożliwia trwanie nadużyć, którymi nikt nie chce się zająć.
Raport Redferna krytykował działania szpitala Alder Hey i University of Liverpool. W skandal uwikłane były również dwie inne sławne placówki, m.in. Great Ormond Street Hospital for Children w Londynie i the Birmingham Children’s Hospital. Lista szpitali i szkół medycznych, które w 2001 r. przetrzymywały tkanki ludzkie została podana do publicznej wiadomości . Było na niej ponad 100 instytucji.
Jeszcze należałoby wspomnieć o kosmetykach ( kremdelakrem) z wkładką poaborcyjną ale kto to będzie czytał. Jak to jest nieprzyjemne (a może nie? Tylko nudne) Dalej jeszcze jest mowa o TRENDzie. O właściwościach i zaraźliwości TRĄDU. Zawiewa z towarzystwa wzajemnej adoracji ( Unia , ONZ itp.) Tak więc panie feministki, z panią Kasią, Kazią i Wandzią. Ania też - niech robi masę. Przyjcie do przodu z adekwatnymi hasłami: aborcja NON PROFIT.

Chętnie przeczytam komentarze na temat tekstu, ale tylko negatywne. Takie lubię. Przepadam, gdy mi ktoś mówi, że się ze mną nie zgadza. Gdy powie dlaczego - jestem w euforii.
_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 07:26   

Gea. Cóż można powiedzieć. Może tylko - sorry , taki mamy klimat... społeczny :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 09:07   

vvv napisał/a:
Wydaje mi się, że jest wiele innych ciekawszych obszarów do wyzwalania od niż heteroseksualność, może na przykład ubóstwo, nędza, bezdomność, głód, choroby, pijani kierowcy, debilni kierowcy, agresywne, nietrzeźwe grupy młodych ludzi, odsetki, podatki, konserwanty, chemia spożywcza, GMO, droga energia, drogie paliwo, droga woda, droga żywność, nieosiągalny wiek emerytalny, podatek śmieciowy, podatek od prawie wszystkiego.
A politycy chcą zyskać poparcie
wyzwalając nas od wyzwalania
od przymusowej heteroseksualności.

Dobrze?, że nie wzięli się jeszcze całkiem skutecznie
za wyzwalanie nas od naszych nośników biologicznych
(ciał fizycznych).

W ciekawych czasach żyjemy.
:razz:



OBYŚ ŻYŁ W CIEKAWYCH CZASACH (starożytna klątwa chińska).

Pytanie podstawowe jest inne komu zależy na tym aby zapanowała ideologia gender, do czego potrzeba jest ona i komu? Bo dla mnie zrównani płci spowodować może co najwyżej to że kobiety chcąc się zrównać z mężczyznami nie będą rodzić dzieci, bo w końcu postawią na karierę a nie ma co się łudzić kariera i macierzyństwo nie idzie w parze. Dziecko potrzebuję czasu, trzeba urodzić i wychować. I mimo że większość pism pseudo-kobiecych wmawia nam że kobieta może być wydajnym pracownikiem na pełen etat, etatową mamą i etatową kochanką mającą co najmniej 3 orgazmy co noc to tylko bełkot pewnych kobiet, które by tak chciały bo w końcu doba ma 24 godziny i ani minuty dłużej.

Co do tych problemów społecznych to nigdy nie zostaną rozwiązane bo po co??? Muszą być ludzie biedni aby inni byli bogaci. Państwa nie mają interesu w tym aby pomagać najuboższym bo to same straty a liczą się tylko zyski. Wszystko co przynosi zysk jest najważniejsze. Wystarczy spojrzeć jaka obojętność jest w stosunku do tego co się dzieje na świecie (Syria, Rosja, Chiny) gdzie prawa człowieka są łamane na każdym kroku. W końcu w tym naszym świecie liczą się zyski. Pieniądz rządzi światem. A wszystko musi być opłacalne.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 09:09   

vvv napisał/a:
Chodzi o "wyzwolenie" dzieci już w przedszkolu od "przymusowej heteroseksualności".

wyzwolenie?
o Proszę jaka wspaniałomyślność.
dlaczego tylko w tym temacie !
Co z wyzwoleniem religijnym ??
Aktualnie religii (katolickiej) już w przedszkolu uczą.
Nie zabronisz, jak wszystkie inne dzieci chodzą..
Chodzi i mój Synek, ale opowiadam mu także o innych religiach, buddyzm, np. żeby wiedział choć, bo wątpie, żeby na religii w szkołach i przedszkolu uczyli i czepali też z innych religii.
Ale świadomość i tak się otwiera i cieszę się z tego.
:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 10:19   

Semi to nie przejdzie. Jak będę uczył córkę otwartości na inne religie to mi córka kiedyś zrobi w domu ramadan i będę musiał czekać do zachodu słońca żeby się napić czegoś co zawiera alkohol :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 15:32   

Grzegorz Rec napisał/a:
Semi to nie przejdzie. Jak będę uczył córkę otwartości na inne religie to mi córka kiedyś zrobi w domu ramadan i będę musiał czekać do zachodu słońca żeby się napić czegoś co zawiera alkohol :hah:

oj tam, wolność działa w dwie strony ;)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 17:24   

Semi. Wytłumacz islamskim ekstremistom że wolność działa w dwie strony ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 18:04   

odwracasz k o t a ogonem .
i jest t o k.
gadka było o : rodzic - dziecko ! - to jest mi bliższe.

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
Ostatnio zmieniony przez Joannaż Śro Sty 29, 2014 18:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 18:14   

Jeśli chodzi o relacje rodzic - dziecko to niewiele się to różni. Metody działania małych terrorystów są czasem zbliżone do tych jakie stosują ci więksi z bliskiego wschodu :hah:
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Sty 29, 2014 18:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 18:21   

Ktoś mądrze powiedział, gdy facet mówi że jest Napoleonem, zamykają go w psychiatryku, a gdy mówi że jest kobietą, mówią że to normalne.
Uwazam ze taki Grodzki zmianą płci spieprzył sobie życie, dozgonny brak seksu to nie jest optymistyczna wersja. ;(
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 19:06   

Molka napisał/a:
Ktoś mądrze powiedział, gdy facet mówi że jest Napoleonem, zamykają go w psychiatryku, a gdy mówi że jest kobietą, mówią że to normalne.
Uwazam ze taki Grodzki zmianą płci spieprzył sobie życie, dozgonny brak seksu to nie jest optymistyczna wersja. ;(



Czy zniszczył sobie życie to nie wiem, Pani Ania nie wygląda na taką co by miala zniszczone życie. Jedna z modelek w Top Model była kiedyś mężczyzną, teraz jest piekną kobietą na której widok ślinią się mężczyźnni. A że Pani Ania piekna nie jest no cóż są gusta i guściki.

Dodam że 1 dziecko na 500 rodzi się obojniakiem- i proszę nie mylić ich z transeksualistami. W takim wypadku to rodzice decydują o płci dziecka choć nie zawsze muszą trafić w odpowiednią płeć i wybrać złą.


Albowiem dawniej natura nasza nie była taka, jak teraz, lecz inna.
Bo naprzód trzy były płcie u ludzi, a nie, jak teraz, dwie: męska i żeńska.
Była jeszcze i trzecia prócz tego: pewien zlepek z jednej i drugiej,
po którym dziś tylko nazwa pozostała, a on sam znikł z widowni.
Obojnakowa płeć istniała wtedy, a imię jej i postać złożone były
z obu pierwiastków: męskiego i żeńskiego.
[Platon]
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 19:37   

gusia_29 napisał/a:
Wystarczy spojrzeć jaka obojętność jest w stosunku do tego co się dzieje na świecie (Syria, Rosja, Chiny) gdzie prawa człowieka są łamane na każdym kroku.
Jeśli się zakłada, że w TV jest prawda, cała prawda i tylko prawda.

:what:
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 19:47   

vvv napisał/a:
gusia_29 napisał/a:
Wystarczy spojrzeć jaka obojętność jest w stosunku do tego co się dzieje na świecie (Syria, Rosja, Chiny) gdzie prawa człowieka są łamane na każdym kroku.
Jeśli się zakłada, że w TV jest prawda, cała prawda i tylko prawda.
Obrazek
:what:


A oprócz tego że mnie obśmiałeś masz jeszcze coś do napisania??

Bo jeśli uważasz inaczej to ja chętnie poczytam.

Cały świat widzi co się dzieje w Syrii nic cisza, a co było w Ruandzie kiedy ludzie byli mordowani w biały dzień maczetami?? Ale jeśli uważasz że robienie przymusowych skrobanek kobietom w Chinach to tylko mit to chętnie podyskutuję.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 19:58   

vvv napisał/a:
Jeśli się zakłada, że w TV jest prawda, cała prawda i tylko prawda.
Obrazek
:what:

Adaś to Ci się udało :viva:
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 20:03   

vvv napisał/a:
gusia_29 napisał/a:
Wystarczy spojrzeć jaka obojętność jest w stosunku do tego co się dzieje na świecie (Syria, Rosja, Chiny) gdzie prawa człowieka są łamane na każdym kroku.
Jeśli się zakłada, że w TV jest prawda, cała prawda i tylko prawda.
Obrazek
:what:




Żeby nie było że z TV to oto przykład z kina

http://www.rp.pl/artykul/532508.html


Film "Nora" lub "Rów" -można się usmiać.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 20:14   

gusia_29 napisał/a:
http://www.rp.pl/artykul/532508.html
Cytat:
Zrobił film „The Ditch” („Nora”), o obozach reedukacji, do których pod koniec lat 50. władze chińskie zsyłały „wrogów ludu”, prawicowych dysydentów, a nawet posądzanych o zdradę komunistów. Według różnych źródeł, trafiło tam wówczas od pół do miliona osób.

Nie masz pojęcia co się działało w latach 50 tych w Polsce?
http://www.asme.pl/11431450356228.shtml
Cytat:
wydał ponad 100 wyroków śmierci. Wielu żołnierzy niepodległościowego podziemia skazał na wielokrotną karę śmierci, m.in., w listopadzie 1950 r., członków "bandy" słynnego majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", dowódcy Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, który wcześniej przez 2,5 roku był maltretowany w śledztwie w więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie. Wielokrotnie "sądził" w tzw. procesach kiblowych w więzieniu (od kibla w rogu celi, na której oskarżony, z braku innego miejsca, musiał siedzieć podczas "rozprawy").
Ja byłem (z wizytą) w obozie internowanych w latach 80tych w Polsce jest dokumentacja medyczna trwałego uszczerbku na zdrowiu i dokumenty postępowania sądowego które doprowadziło 25 lat później do zasądzenia niewielkiego odszkodowania.

Tak więc może lepiej wyrzucić teleskop i popatrzeć na własne podwórko.
8/
Ostatnio zmieniony przez vvv Śro Sty 29, 2014 20:16, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 21:24   

vvv napisał/a:
Tak więc może lepiej wyrzucić teleskop i popatrzeć na własne podwórko.
8/


Tak masz rację że w pierwszej kolejności należy patrzeć na swoje podwórko. Ale czy nie drażni Ciebie obłuda naszego świata?? Że jednego dnia dyktatorzy SA traktowani jako równorzędni partnerzy w rozmowach a drugiego Ci sami dyktatorzy mordują setki tysiące ludzi?? Pisałeś o biedzie, o tym jak dużo problemów jest u nas w kraju ile problemów społecznych. Tak są na szczęście w naszym kraju jest coraz lepiej bo dobrze nie jest. Ale czy to oznacza że mamy widzieć tylko czubek swojego nosa?? My mamy problemy ale inni mają większe. I nie ma co się oszukiwać ale sytuacja na drugim końcu świata też ma wpływ na giełdy i w jakimś stopniu wpływa jeśli nie na moje życie czy Twoje to na pewno na Polską gospodarkę. Jakiś czas temu słuchałam w radiu TOK FM Nie w TV jaki wpływ na gospodarkę Polską ma wojna w Syrii.... Twój komentarz do wyciętej z kontekstu informacji jest dość nie smaczny dla mnie. A jeść lubię i to z apetytem.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 22:43   

bonasforza13 napisał/a:
Dajta spokój z tym gender


Padł rekord. Jedna osoba i osiem nicków.
gochaklich = mela87 = bonasforza13 = moniczka29 = adamiakmatinka = grazka78 = aneczka26 = ewka23

JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 29, 2014 23:48   

gea napisał/a:
Stefan Tadeusz Bratkowski (ur.22 XI.1934) i jest synem Stefana Janusza Bratkowskiego, konsula Rzeczypospolitej Polskiej we Wrocławiu (wówczas Breslau) w latach 1932–1936[1], oficera wywiadu RP, zmarłego w Wilnie w 1941....

Stefan Bratkowski to człowiek na miarę Ryszarda Kapuścińskiego, Melchiora Wańkowicza, Stefana Kisielewskiego. W swoich tekstach prezentował zawsze jasny, klarowny styl wypowiedzi. Wyłamywał się z komunistycznej nowomowy, pisał konkretnie i treściwie, podejmował wiele inicjatyw organizacyjnych. Jego teksty z czasów Gierka mogą być wzorem normalnego, przyzwoitego pisania także dziś, w czasach bełkotu sprzedajnych dupków.
A przypomnijmy młodzieży, że za komunistów pisanie tekstów jasnych, komunikatywnych skazywało człowieka na niebyt medialny. Bratkowski trzykrotnie był odsuwany w cień. Pierwszy raz po likwidacji Po prostu, drugi raz po likwidacji Życia i Nowoczesności, trzeci raz w stanie wojennym. No i teraz, za demokracji, po raz czwarty nie pasuje do obecnego bełkotu. Od trzydziestu kilku lat jest również dla mnie wzorem merytorycznego pisania.
Rozhisteryzowana Katarzyna to jego wielki dramat. To dramat człowieka który przez całe swoje życie propagował pozytywne nastawienie, prostą, niepokrętną logikę zwykłego rozumowania i uznawał prymat meritum nad ideologią.
JW
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Czw Sty 30, 2014 02:15   

gea napisał/a:
Zmobilizowałam się, aby sprawdzić, czy i co pani Kasia może (zamiast bulwersować). I dlaczego.
Zgłębiłam zatem temat przyczyn ekshibicjonizmu psychicznego pani Kasi Bratkowskiej Tak więc najpierw obejrzałam wizerunek pani Kasi. Niemłodo wyglądająca twarz o wyrazistych oczach. Zwężone źrenice znamionują fazę aktywną, być może menopauzalną. Rozmazane nieco kreski tuszu pod oczami (wada tuszu, niestaranność czy łzy). Włosy farbowane, z jaśniejszymi pasmami (pokryta siwizna?). Niedbałość, ale niewizażowana ręką fryzjera. Szyja zmęczona wiekiem. Opadające kąciki ust. Całościowy odbiór- twarz kobiety smutnej i nieszczęśliwej.


Gea jesteś okropna --przez Twoją krytyke obejrzałam sobie kobitke
ładna -no co Ty ... jaka stara -no wiesz -nie żartuj ..ikażdemu zegar tyka,
ale ona akurat w pełni sił witalnych ,jak widac i słychać.
Prawdziwa z Ciebie wiedżma i zazdrośnica.Zero obiektywizmu.
Co do jej poglądów -ma do nich prawo ,nie ma o co bić piany ,
chodzi Ci o to ,ze upomina sie o prawa do legalnej aborcji?????
chyba ma racje , po co ta hipokryzja -
Choć moim zdaniem więcej jest tych co chcą a nie mogą .
_________________
pozdrawiam
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sty 30, 2014 04:06   

figa napisał/a:
przez Twoją krytykę obejrzałam sobie

Ja jestem przeciw "Dziadom" i cywilizacji strachu,
a właściwie nie przeciw straszeniu

tylko za empatią bez strachu.

TAK czy NIE - Tomasz Terlikowski vs Katarzyna Bratkowska
http://www.youtube.com/watch?v=ad98y0QGN2E

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Rozhisteryzowana Katarzyna to jego wielki dramat. To dramat człowieka który przez całe swoje życie propagował pozytywne nastawienie, prostą, niepokrętną logikę zwykłego rozumowania i uznawał prymat meritum nad ideologią.

Niech Pan obejrzy powyższy materiał, rozhisteryzowana, może nie do końca, czas się kończy jeśli chodzi o dochodzenie do przepaści, bicie na alarm zawsze trochę histerycznie wygląda, to już jest walka o pojedyncze owce, stado leci szeroką bramą ku przepaści, jeden Franciszek sam nie da rady.
8)
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sty 30, 2014 04:14, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Sty 30, 2014 08:49   

vvv napisał/a:
czas się kończy jeśli chodzi o dochodzenie do przepaści, bicie na alarm zawsze trochę histerycznie wygląda, to już jest walka o pojedyncze owce, stado leci szeroką bramą ku przepaści, jeden Franciszek sam nie da rady.
8)
Nie bardzo widzę związek tego filmu z dyskusją. Katarzyna Bratkowska próbuje ośmieszyć Terlikowskiego wypominając mu torturowanie czarownic i wciskając na siłę niecny plan wpajania strachu przed szatanem. Nie zauważyła, że te procesy czarownic po kilkuset latach już się przedawniły. Zarzuca Terlikowskiemu, że on on jest taki miły i spokojny. Pewnie wolałaby, żeby był moherowym beretem z parasolką. W ten sposób, to nawet zając się nie wytłumaczy, że nie jest wielbłądem.
Tymczasem Terlikowski powiedział ważne zdanie: symbole niosą duchowe treści.
Dodajmy, niosą treści niezależnie od rodzaju wiary, czy tego chcemy, czy nie. Bratkowska konsekwentnie ignoruje argumenty Terlikowskiego i próbuje go ustawić w jednym szeregu z inkwizytorami. Robi dokładnie to samo, co mohery, tylko w drugą stronę.
Czego innego można się spodziewać po osobie, która z emfazą stwierdza, że komunizm jest najbardziej ludzkim ustrojem? A powinna wiedzieć, czym jest komunizm, bo nie żyje we Francji, tylko w Polsce, gdzie komuniści konsekwentnie niszczyli przyzwoitych ludzi, samodzielnie myślących. Takich, jak np. jej ojciec.
Więc wiarygodność Bratkowskiej jest bliska zeru, na poziomie Macierewicza.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sty 30, 2014 14:15   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Nie bardzo widzę związek tego filmu z dyskusją.
Zeszło na ocenę co reprezentuje Katarzyna Bratkowska, więc rozmowa z trudnym adwersarzem w której obie strony chcą dobrze to dobra do tego okazja.

Strach wzmacnia sterowanie podprogowe, świadomość sterowania podprogowego niweluje jego efekty.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Sty 30, 2014 18:40   

vvv napisał/a:
Strach wzmacnia sterowanie podprogowe, świadomość sterowania podprogowego niweluje jego efekty.
Chyba, że strach jest celowo wywołany przez rzeczywiste zagrożenie życia, jak np. wywieszenie za okno wieżowca. Wtenczas trzeba być twardym psychopatą, żeby się nie przestroić.
Zdaje się, że politycy to też impregnowani twardziele. :)
JW
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 30, 2014 21:35   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
vvv napisał/a:
Strach wzmacnia sterowanie podprogowe, świadomość sterowania podprogowego niweluje jego efekty.
Chyba, że strach jest celowo wywołany przez rzeczywiste zagrożenie życia, jak np. wywieszenie za okno wieżowca. Wtenczas trzeba być twardym psychopatą, żeby się nie przestroić.
Zdaje się, że politycy to też impregnowani twardziele. :)
JW

A co jeśli ktoś nie dba o życie?
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Sty 30, 2014 21:52   

Nie ma czegoś takiego jak oddziaływanie podprogowo. Nie ma też czegoś takiego jak podświadomość. Wszystko co robimy jest bardziej lub mniej świadome. Oddziaływanie podprogowe i podświadomość to bajki. Są po prostu ludzie podatni na sugestie i nie podatni na sugestie.
_________________
Incurably Himself
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Czw Sty 30, 2014 22:28   

Grzegorz Rec napisał/a:
Nie ma też czegoś takiego jak podświadomość. Wszystko co robimy jest bardziej lub mniej świadome. Oddziaływanie podprogowe i podświadomość to bajki. Są po prostu ludzie podatni na sugestie i nie podatni na sugestie.


Teraz to dopiero Nowość napisałeś......... może masz jakieś ciekawe teorie na poparcie?? Chętnie poczytam. Co do podświadomości to niestety nie bajka a fakt.
Podstawowe cechy podświadomości
Nie zna pojęcia czasu ani miary przestrzeni jest poza czasem i poza fizyczną odległością.
Odtwarza i realizuje komendy zadania wyznaczone wystarczająco wyraźnie przez umysł świadomy.
Lubi rytuały, kojarzy powtarzające się zjawiska.
Nie zna ograniczeń, wszystko pojmuje jako realne i możliwe.
Przemawia językiem intuicji.
Przyjmuje fakty bezkrytycznie.
Jest twórcza, kreatywna.
Myśli obrazami, kojarzy je ze słowami i dopisuje znaczenie.
Odczytuje mowę ciała, rzeczywistość.
Zbiera informacje o świecie zewnętrznym poza świadomością.
Porozumiewa się z otoczeniem bez udziału świadomości.
Postrzega szczegóły, detale i łączy je w całość.
Kreuje obrazy, działa poprzez wyobraźnię.
Projektuje skojarzenia dopasowane do nabytych przekonań.
Steruje wewnętrznymi procesami ciała, w tym odczuciami i reakcjami fizjologicznymi.
Podsuwa odpowiedzi.
Kieruje naszą uwagę na potencjalne szanse lub zagrożenia.
Współgra z nadświadomością.
Działa na zasadzie kompasu dbającego o zachowanie homeostazy, równowagi, zgodności między misją duchową, samooceną i nabytymi programami.
Wpływa na stan emocjonalny, mentalność, nastawienie w stosunku do rzeczywistości

Każdy jest podatny na sugestie w mniejszym lub większym stopniu. Nie ma ludzi, którzy całkowicie nie są podatni na sugestię innych. Każdy w życiu czasem zmienia poglądy, zdanie a skoro zmienił zdanie, pogląd to znaczy że zrobił to pod wpływem jakieś informacji lub jakiejś osoby. W końcu tylko krowa na rowie nie zmienia poglądów.

Pani, która prowadzi terapię mojego syna twierdzi że ma podświadomą zbyt dużą potrzebę ruchu więc może mi kity wciska a ja co tydzień z dzieckiem na terapie jadę.




Zgadując Ty jesteś tym odpornym na sugestię??
_________________
Myslovitz - Nienawiść
Ostatnio zmieniony przez gusia_29 Czw Sty 30, 2014 22:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 09:30   

Dzięki badaniom z wykorzystaniem techniki rezonansu wiadomo obecnie na 100%, że mózg jest podzielony na wąsko wyspecjalizowane podzespoły, które pełnią swoje funkcje autonomicznie i uwalniają naszą świadomość od nużącego, a zbędnego zajmowania się tysiącami spraw życia codziennego. Dopiero, kiedy sytuacja staje się poważna, dany podzespół zgłasza problem do świadomości i zauważamy go.

Każdy może sprawdzić na sobie, że gdy idziemy do celu pierwszy raz w nieznanej okolicy, droga wydaje się długa. Kiedy wracamy tą samą trasą, odczuwamy, że wróciliśmy znacznie szybciej, chociaż odległość ta sama. W nieznanej okolicy uaktywnia się twór siatkowaty. To jest rodzaj magistrali neuronowej, która przenika cały mózg i łączy poszczególne obszary.
Oczywistym jest, że spacer w nieznanej okolicy wymaga większej uwagi, zapamiętania wielu szczegółów chociażby po to, żeby się nie zgubić no i uchronić przed możliwymi niebezpieczeństwami np. dziurą w ziemi.
W przypadku niebezpieczeństwa najpierw reagujemy a dopiero potem uświadamiamy sobie, co się stało. To odpowiedzialny za bezpieczeństwo obszar wykrył zagrożenie, przejął inicjatywę i zarządził wykonanie czynności ratunkowych zanim cokolwiek zauważyliśmy.
JW
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 09:41   

Wracając do tematu Gender

Nowa możliwość dla kobiet robiących karierę! Teraz każda kobieta będzie mogła sobie robić karierę i zamrozić komórki jajowe. To dopiero jest gender. Strach się bać co będzie dalej. Z jednej strony tak dużo się mówi o tym aby kobiety rodziły dzieci, brak ludzi a z drugiej strony pokazuje się kobietom że macierzyństwo można odłożyć na coraz to późniejszy okres. Kariera, kariera i jeszcze raz kariera zawodowa to się liczy w dzisiejszych czasach. A co z kobietami, które nie chcą robić kariery?? Które chcą być mamami żonami a z czasem babciami?? Coraz bardziej czuje się presję KOBIETO idź do pracy rób karierę bo jak nie to leń z Ciebie bez ambicji. Coraz bardziej zastanawia mnie kiedy obudzimy się z dłonią w nocniku??? Myślę że szybciej niż można by się spodziewać.

A więc kobiety mroźmy swoje jajeczka , w wieku 40 lat albo później okaże się że chcemy mieć dzieci bo kariera jest, piękny dom jest super bryka też ale pustka w tym życiu i co ..... i tu pojawi się ZOONK bo okaże się że z tych komórek, które mamy nikłe szanse na dziecko. Bo w końcu w przypadku metody inwitro nie z każdej komórki rodzi się dziecko. Kobiety młode mają problemy aby tą metodą zajść w ciążę a co dopiero kobiety w wieku już dojrzałym. No kwestia nie tylko zapłodnienia ale i donoszenia ciąży i porodu............ Zastanawia mnie kiedy będą dzieci z probówki, a Zasze mówili że seksmisja to komedia a tosz to nasze życie. Tylko po co nam faceci???
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 09:42   

Objawem pozytywnego nastawienia psa jest merdanie ogonem. Ogon sztywno uniesiony do góry sygnalizuje innym psom agresję.
U człowieka sygnałem sympatii jest krótkotrwałe uniesienie brwi do góry. Trwa tak krótko, że można je zobaczyć dopiero z wykorzystaniem szybkiej kamery. A jednak to działanie, właśnie podprogowe, nie docierające do świadomości, przy pierwszym spotkaniu nieznanych sobie osób określa ich wzajemne nastawienie emocjonalne praktycznie na całe życie. Dzięki obecności lub nie tego milisekundowego uniesienia brwi jedne osoby uznajemy za sympatyczne a inne nie. I nie potrafimy powiedzieć, dlaczego tak jest. Co więcej, to nastawienie z pierwszej sekundy spotkania jest prawie niemożliwe do zmiany.
JW
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 09:52   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Dzięki badaniom z wykorzystaniem techniki rezonansu wiadomo obecnie na 100%, że mózg jest podzielony na wąsko wyspecjalizowane podzespoły, które pełnią swoje funkcje autonomicznie i uwalniają naszą świadomość od nużącego, a zbędnego zajmowania się tysiącami spraw życia codziennego. Dopiero, kiedy sytuacja staje się poważna, dany podzespół zgłasza problem do świadomości i zauważamy go.

Każdy może sprawdzić na sobie, że gdy idziemy do celu pierwszy raz w nieznanej okolicy, droga wydaje się długa. Kiedy wracamy tą samą trasą, odczuwamy, że wróciliśmy znacznie szybciej, chociaż odległość ta sama. W nieznanej okolicy uaktywnia się twór siatkowaty. To jest rodzaj magistrali neuronowej, która przenika cały mózg i łączy poszczególne obszary.
Oczywistym jest, że spacer w nieznanej okolicy wymaga większej uwagi, zapamiętania wielu szczegółów chociażby po to, żeby się nie zgubić no i uchronić przed możliwymi niebezpieczeństwami np. dziurą w ziemi.
W przypadku niebezpieczeństwa najpierw reagujemy a dopiero potem uświadamiamy sobie, co się stało. To odpowiedzialny za bezpieczeństwo obszar wykrył zagrożenie, przejął inicjatywę i zarządził wykonanie czynności ratunkowych zanim cokolwiek zauważyliśmy.
JW



Tak to podświadomość zapamiętuje różne sytuację, obrazy. I tak samo jest jak z nauką jazdy na rowerze. Na początku myślimy nad tym aby prosto trzymać kierownicę, jechać prosto pedałować z czasem kiedy już umiemy nie myślimy jak jedziemy tylko wsiadamy i jedziemy podświadomość nam mówi jak jechać i co robić a świadomość w tym czasie rozmawia i podziwie widoki. Oczywiście za wszystko jest odpowiedzialny mózg oraz pewne jego części mają ściśle przypisane funkcję.
Tak samo jak podświadomie dążymy do sytuacji, które znamy już i nie są nam obce. Podświadomie wyszukujemy sobie partnerów podobnych do naszych rodziców. Mimo że często uważamy że tak nie jest.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 10:39   

Mózg, fascynujący automat (lektor PL) 52min
http://www.youtube.com/watch?v=_3Ts3vg48Z0

Następnie jest pytanie czy jesteś gotów sam zmienić swoje zaprogramowanie.

< link >
napisał/a:
Picture this...you're living at the beginning of year One, when most people still believe that the Earth is flat. One day, someone approaches you, telling you that the Earth isn't flat but round.

How would you have reacted, you think? Would you have declared the messenger crazy, like everybody else? Or would you have listened to him, to hear how he came up with that bizarre idea?

This website is for that last category of people! (...)


Nadal uważam, że z "Dziadami" w szkole to dramatycznie przesadzili.
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Sty 31, 2014 10:47, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Sty 31, 2014 12:38   

Fascynujący automat to AK-47 . Za jego pomocą każdy może zmienić sobie oprogramowanie a nawet się zresetować :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 03:44   

figa napisał/a:
gea napisał/a:
Zmobilizowałam się, aby sprawdzić, czy i co pani Kasia może (zamiast bulwersować). I dlaczego.
Zgłębiłam zatem temat przyczyn ekshibicjonizmu psychicznego pani Kasi Bratkowskiej Tak więc najpierw obejrzałam wizerunek pani Kasi. Niemłodo wyglądająca twarz o wyrazistych oczach. Zwężone źrenice znamionują fazę aktywną, być może menopauzalną. Rozmazane nieco kreski tuszu pod oczami (wada tuszu, niestaranność czy łzy). Włosy farbowane, z jaśniejszymi pasmami (pokryta siwizna?). Niedbałość, ale niewizażowana ręką fryzjera. Szyja zmęczona wiekiem. Opadające kąciki ust. Całościowy odbiór- twarz kobiety smutnej i nieszczęśliwej.

Gea jesteś okropna --przez Twoją krytyke obejrzałam sobie kobitke
ładna -no co Ty ... jaka stara -no wiesz -nie żartuj ..ikażdemu zegar tyka,
ale ona akurat w pełni sił witalnych ,jak widac i słychać.
Prawdziwa z Ciebie wiedżma i zazdrośnica.Zero obiektywizmu.
Co do jej poglądów -ma do nich prawo ,nie ma o co bić piany ,
chodzi Ci o to ,ze upomina sie o prawa do legalnej aborcji?????
chyba ma racje , po co ta hipokryzja -
Choć moim zdaniem więcej jest tych co chcą a nie mogą .

Figo, Twój komentarz wprawił mnie w ponury nastrój. Nic z Twojej wypowiedzi nie nadaje się do porządnego skomentowania. „Gea jesteś okropna Prawdziwa z Ciebie wiedżma i zazdrośnica”. To wszyscy wiedzą, nic odkrywczego. A prori zadeklarowałam o tym sama, wszem i wobec, żeby już nie trzeba było międlić tematu. ZRYTY OHYDNY MOHER NA ŁBIE DO CZEGOŚ ZOBOWIĄZUJE.
Co do braku mojego obiektywizmu- wedle Twojego obiektywizmu : jest spełnioną, radosną kobitką, w pełni sił witalnych. Wesolutko zapowiada i opowiada o wyrżnięciu sobie z wnętrzności nieszczęsną istotę ludzką. Bo przecież nie ucho. A musisz sobie wyobrazić ( ta projekcja może nie być dla Ciebie możliwa, masz jakieś niedowłady w funkcjonowaniu wyobraźni). Że takie „ wyciskanie pryszczy”, jak to obrazowo opisała p. Wernikowska, bynajmniej nie służy zdrowiu samej wyciskaczce „pryszczy”. To się kończy mięśniakami macicy, nowotworami tego narządu, zgodnie z NGM.
Pani Kasia ma prawo do swoich poglądów. Nie podoba mi się i z pewnością nie jestem odosobniona w opinii. Że prezentację tych swoich poglądów demonstruje w sposób bardzo nieestetyczny. Biciem piany a właściwie rozbryzgiwaniem krwawych flaków w dniu, kiedy ludzie normalni w Polsce planują rodzinne spotkania. Czyli wywołuje mdłości. Być może jesteś Figo przyzwyczajona do widoku krwi. Może pracujesz w szpitalu czy mięsnym sklepie i to jest normalka dla Ciebie. Ale nie wszyscy gustują w takich widokach czy projekcjach. Mąż mój np. to jest b. wrażliwy, widoku krwi nie wytrzymuje. Mógłby wymiotować. Nawet opowiadania o operacjach mu szkodzą. Ja wytrzymuję wszystko. Co nie znaczy, że mnie nie rusza. Mnie nie obchodzi, kto sobie co i dlaczego wyrzyna czy przyszywa. Ale niech nie robi tego publicznie. Niech mi nie obrzydza życia. Czy za chwilę będę musiała oglądać w TV tego rodzaju happy eninigi? Na żywo wyrzynania, współżycie homo czy inne wariacje ze zwierzątkami np. Przesadziłam, bo TV prawie nie oglądam. Ale w Internecie przeczytam czy zobaczę niechcący. Już teraz dręczy mnie widok wypiętego, trzęsącego się d up ska z napisem : klepnij mnie. Nie sposób się tego pozbyć.
Całkiem niedawno oglądałam program instruktarzowy jak załatwić sobie „sponsoring” autorstwa TVN. Od założenia sobie w sieci na stronce profilu z preferencjami, po kupno stosownych gadżetów, cenniki usług, z drobiazgami dotyczącymi realizacji zamówienia kupno- sprzedaż. Ciała. Przerywniki stanowiły fragmenciki kadrów z seksu na gorąco ze stosownym dźwiękowym sapiącym podkładem. Dziewczyny były sympatyczne i wydawało się, że OK. Tak wybrały. Na końcu pokazano coś oryginalnie squrviałego - „ rodzinkę”. Mamusia i tatuś rodzinnie oferowali swe usługi. Bez dzieci ( jeszcze?) Jakie kto chciał. Pani stwierdziła, że lubi się pieścić z kobietą. Pan ze smutkiem w głosie oznajmił, że się jeszcze nie przełamał. Ale małżonka go zachęciła. Bo „ jest ciekawa i chętnie by obejrzała”. Na końcu kadr – szczęśliwa rodzinka idzie na spacer z 3 dzieci. Oczywiście nie wierzę, że byli rodziną. W Polsce to niewiarygodna sytuacja. Ale rola dla głupków dobrze została odegrana. Głupota jest bowiem legalna, tak jak qurestwo. I cieszy się oglądalnością.
Miałam w rodzinie ciocię artystkę – divę operową, regularnie „wyciskającą pryszcze”. W tych cudownych czasach komuny legalnie i de lege artis rzeźniczą nawet. Funkcjonowała potem ze stomią 25 lat. Tuż przed śmiercią, w wieku 95 lat, w demencyjnym widzie mówiła do mojego ojca ( rodzice opiekowali się nią do śmierci) – „zrób mi dziecko”. Hamulce w demencji puszczają i wtedy dowiadujemy się, co w „dyni” siedzi naprawdę. A całe życie twierdziła, że dzieci mieć nie chciała…

Choć moim zdaniem więcej jest tych co chcą a nie mogą Tego zdania to nie rozumiem w ogóle. Chcieć być w ciąży i nie móc jej usunąć ?
Nic rozumnego czy logicznego w Twojej wypowiedzi nie znalazłam. A nawet ludzkiego czy przyzwoitego. Figę z makiem. A nawet bez maku. Zdołowałaś mnie totalnie.

Co do hipokryzji. Wolę hipokrytów od idiotów. Jak powiedział: François de La Rochefoucauld „ Hipokryzja to hołd składany cnocie przez występek.” Albo krócej, jak powiedział Demostenes : Hipokryzja to wstydliwość łajdaka.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 16:13   kanibalizm w płynie

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Rozhisteryzowana Katarzyna to jego wielki dramat. To dramat człowieka który przez całe swoje życie propagował pozytywne nastawienie, prostą, niepokrętną logikę zwykłego rozumowania i uznawał prymat meritum nad ideologią.
JW

Wielokrotnie rodzina i znajomi zarzucali mi, że patrzę i oceniam ( ludzi ) przez różowe okulary. I mieli rację. I teraz staram się nie popadać w obronę i tłumaczenie czyjegoś postępowania. Więc zastanawiam się czy i jakiego rodzaju dramat może przeżywać pan Bratkowski.
Są bowiem osoby funkcjonujące " dychotomicznie" - ambiwalentnie i ambitendencyjnie. Co innego dla świata, co innego w domowych kapciach. Mogą sobie nawet z tego nie zdawać sprawy. Tak można kłamać, jak się oddycha. Można grać rolę całe życie.
Pan Stefan Bratkowski z żoną zostali późno rodzicami ( 38,37) Czasu mieli sporo na zrozumienie świata. Pan Stefan nadal płodził. Dzieła wybrane. Taką aktywność wybrał, niespecjalnie zaś uczestniczył w wychowaniu córki, bo dokonał innego wyboru. Nie tłumaczył jak wygląda życie, czym jest. Prymatów z nim związanych nie wyjaśniał. Że to nieładnie jest zabijać, nie dlatego że to jest nieestetyczne, tylko że nieetyczne. Człowieka. Czy ona się uczyła biologii ? Czy ona się zainteresowała czymś więcej niż literatura? Toż nawet zrozumienie przesłania " Dziadów" dla absolwentki polonistyki UW jest ponad możliwości. ( co to za uczelnia!) Ja się nie dziwię, że wychowanie w domu dziecka w Krzeszowicach nie wykrzesało ojca z pana Bratkowskiego. Czy chociaż zdolność do niepokrętnego logicznego myślenia udało mu się introdukować ? Niestety, nie. Albo czym jest komunizm. Bo właśnie tym jest – odczłowieczył jej ojca i matkę.
To jest nieprawdopodobnie frustrujące. Brak zdolności empatii u córci świadczy o straszliwym kalectwie ze strony matki. No, nie można dać tego, czego się nie ma. Ja nie jestem ciekawa jak wyglądały Wigilie u pp. Bratkowskich. A już ostatnia, w szczególności. Bo to raczej nieprzyjemnie sobie to wyobrażać. Smuta.
Ja się nawet zastanawiam, czy frustracja Kasi nie poszła śladem wysypu wariactw. Innych przed i poświątecznych frustratów. Tuż przed świętami B.N. jakiś syn ZNANEGO adwokata zdemolował kilka aut stojących na ulicy. Ponoć robi to cyklicznie i systematycznie broni go w sądzie własny ojciec. Nietrudno zauważyć, że jest to zemsta- kara dla ojca. .(„ prezent gwiazdkowy” dla taty?) Za co? Za jakieś nieprawdopodobnie niegodziwe postępowanie ojca. I teraz przytomnie zauważę, że jest 5 przykazanie Dekalogu (czcij ojca swego i matkę swoją). Raz wytłumaczone dziecku, mogłoby uchronić tatusia od „ dramatu”. Bo ojce różne są. Są nawet psychopatami ( ojciec Kozakiewicza) Gdyby Kasia kochała tatusia, nie zrobiłaby mu tego. Ani mamusi. Ona jest nie tylko rozhisteryzowana. Ona jest szalona. Gdyby ją psychiatra dokładnie zbadał, miałby przesłanki do leczenia.
Bo tylko człowiek szalony i nawiedzony może uważać, że uszczęśliwi masy demonstrując publicznie destrukcję, niszczenie życia. Może twierdzić, że ma misję uzdrawiania świata. I życie ludzkie to „ kot DNA”. Może w rocznicę iventu Kasi jakaś następna frustratka- feministka będzie epatować kolejnymi wizjami budzącymi odruch wymiotny. To ja już teraz NIECO obrzydzę proceder.
Mordowanie dzieci można przeprowadzać na różne sposoby. W Polsce – łyżeczkowaniem ( skrobanką) Na ucywilizowanym Zachodzie odsysaniem próżniowym.

Z Wiki :Wszystkie metody aborcji wykonuje się bez znieczulenia płodu. Aktualnie uważa się, że płód ze względu na niekompletny rozwój układu nerwowego odczuwa ból dopiero w III trymestrze ciąży.
( napisałam komentarz do tego zdania. Nie nadaje się do czytania, wściekłe bluzgi) Podziwiać trzeba omnipotencję umysłową „ aktualnie uważających”. )

A teraz nieco o pomysłowych ABORTERACH.

Prawda o aborcji
Dziennikarze za prawdą o aborcji
Aborter z horroru i sprawa polska
Szokująca sprawa „abortera z horroru”, Kermita Gosnella, skazanego na dożywocie za dzieciobójstwo i zabójstwo kobiety, poprzez różne organizacje prowadzi nas do Polski. Każe również postawić pytanie: czy gdyby działał w polskich szpitalach, nie byłby przypadkiem zupełnie nietykalny?
W procesie Gosnellowi postawiono 300 zarzutów, w tym morderstwa i zabójstwa, zapisanych na 14 stronach. 72-letni „lekarz” zabijał dzieci nienarodzone i już urodzone. Gdy do jego śmierdzącej i brudnej „kliniki” weszła policja, znaleźli w niej dzieci upchnięte w lodówkach. W słoikach trzymał osobno dziecięce stopki. Policjanci trafili do niego nie dlatego, że walczyli z aborcją, lub mieli podejrzenia, że łamie prawo aborcyjne. Ich najazd wiązał się z handlem silnymi lekami, który Gosnell prowadził niejako na boku.
Specjalista od ścinania dziecięcych głów
Znany był jednak najbardziej z przeprowadzania aborcji i do niego kierowały kobiety różne centra planowania rodziny z całego kraju. Gosnell opracował swoją własną metodę na zabijanie. Nazwał ją „snipping” (ścinanie), którego efektem było odcięcie głowy dziecka poprzez wycięcie nożycami rdzenia kręgowego. Zeznający w procesie lekarz zaświadczał, że dzieci te umierały w strasznych męczarniach. Aborterzy specjalizujący się w tzw. późnych aborcjach mają opracowane swoje sposoby „terminacji”. Niektórzy dobijają żywo urodzone dzieci duszeniem, inni topią lub skręcają im karki. A jeszcze inni zostawiają je, aby umarły z zimna i głodu.
Dzieciobójca Gosnell i jego koledzy
„Ścinanie” to nie jedyna metoda, którą w czasie swojej praktyki stosował Gosnell. W 1972 r., w Dzień Matki wraz ze skazanym wcześniej za zabójstwo kobiety, Harveyem Karmanem, dokonał eksperymentalnych, późnych aborcji na biednych Murzynkach. Karman był „ekspertem” zatrudnionym przez International Planned Parenthood Federation (do przeprowadzania aborcji w Bangladeszu) i USAID. Obecnie wynalezione przez niego plastikowe aspiratory do aborcji sprzedaje Ipas. Wspominam te organizacje, ponieważ wszystkie one finansowały działalność Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Co więcej, Murzynki dowiozła do Pensylwanii z Chicago Marle Goldberg z International Women’s Health Coalition (wtedy National Women’s Health Coalition)- grupy, która również finansowała działalność Wandy Nowickiej i Federy.
Podczas późnych aborcji w Dzień Matki Gosnell z Karmanem nie zastosował aspiratorów, ale zwinięte, plastikowe śruby, które miały się rozwinąć w łonie kobiety i posiekać dziecko jak żyletki. Dziecko miało być potem częściowo wydalone, a częściowo wyszarpane przy pomocy kleszczy. Metoda została nazwana „super coil abortion”, a jej ofiarami padło 13 kobiet i ich dzieci. 9 matek miało po niej mniej lub bardziej poważne komplikacje. Wszystkie ich dzieci zostały uśmiercone w sposób eksperymentalny. Karman zapewniał, iż metoda nie wiązała się z żadnymi znaczącymi komplikacjami, więc mógł nią posługiwać się personel paramedyczny.
Nikogo nic nie obchodzi
Po tym „eksperymencie”, ani Gosnell ani Karman nie trafili do więzienia. Rada lekarska nie odebrała im prawa wykonywania zawodu (Karman miał tylko podejrzany dyplom psychologii). Eksperymentalnej masakry broniły nawet feministki. Podobnie było 40 lat później, kiedy odkryto jego klinikę z horroru. Nikt nie reagował na informacje, że kobiety, które były w jego klinice, zarażane są chorobami wenerycznymi. StanoweRada Lekarska i Departament Zdrowia nie zareagowały nawet po śmierci kobiety. Kolejni gubernatorzy Pensylwanii, zarówno z Partii Demokratów, jak i Republikanów, realizowali politykę niekontrolowania aborcyjnych centrów planowania rodziny. Nie można przecież utrudniać kobietom dostępu do aborcji- taka była ich polityka. I podobna przyświeca decydentom w Polsce.
Polski Gosnell z Warszawy Próbę wymierzenia sprawiedliwości polskiemu Gosnellowi już przeszliśmy. W „Życiu Warszawy” (2006 r.) pojawił się tekst „Noworodki bez ratunku” na podstawie relacji położnej, która w 1997 r. była świadkiem pozostawiania na śmierć dzieci z terminacji ciąży oraz zmieniania dokumentacji medycznej w sprawie noworodków, które przeżyły sztucznie wywołany poród w stołecznym szpitalu. Dzieci 22-25 tygodniowe, „wyrwane siłą z macicy” miały być odkładane na zimną miskę (nerkę na odpadki), zawinięte w serwetę i odstawiane na szafkę, aby tam zmarły. Według Fundacji Nazaret, z relacji ludzi wynikało, że przypadki pozostawienia noworodków na śmierć miały miejsce w całej Polsce. Prokuratura Okręgowa w Warszawie miała zająć się śledztwem. Jej rzecznik jednak dość szybko zapewnił, że „nie mowy o zabójstwie”, ale raczej o „urzędniczym zaniechaniu”, a potem o znieważeniu zwłok. Wygląda na to, że sprawa nie mogła mieć żadnego pozytywnego ciągu. Została umorzona.
Prawda zbyt straszna?
Wygląda na to, że polskie organy zachowały się tak, jak w przypadku Gosnella. Obecna ustawa aborcyjna zezwala na aborcję eugeniczną do momentu osiągnięcia dojrzałości wystarczającej do życia poza organizmem matki. Za ten “moment” przyjmuje się 23-24 tydzień ciąży (choć wiele zależy nie tyle od wieku dziecka, a od wagi,), czyli szósty miesiąc. W przypadku ratowania życia i zdrowia matki nie ma żadnej ustawowej granicy czasowej. „Dla zdrowia matki” legalnie można więc zabić 9-miesięczne dziecko, byle wszystko zgadzało sie w papierach. Kiedy dowiemy się, jakie metody stosują polscy aborterzy w publicznych szpitalach? Czy w przypadku sygnałów o łamaniu ustawy aborcyjnej możemy liczyć na instytucje odpowiedzialne: NFZ, Ministerstwo Zdrowia, Sprawiedliwości, rozmaitych Rzeczników, Prokuraturę?
Skazany na dzieciobójstwo Gosnell spędzi resztę życia w więzieniu. Tam nie będzie mógł się cieszyć swoim bogactwem: motorówką, samochodami czy 17 nieruchomościami. Ale być może będzie mógł sobie wygrywać na pianinie Szopena, tak jak we własnym domu. Będzie miał spokój i dużo czasu do zastanowienia. Tymczasem polski Gosnell i jego „koledzy po fachu” czekają na uczciwy sąd i na tych, którzy zgodzą się przeciw nim zeznawać.


I tak niedouczone, sfrustrowane idiotki będą kręciły w mózgach im podobnych- niedouczonych pożytecznych idiotów i idiotek. A zbrodniczy proceder przemysłu aborcyjnego będzie kręcił na tym geschefty. Ale Kasi to nie interesuje. Interesuje ją tylko i wyłącznie własna d u p a. Szczątki wyskrobane czy wyssane z jej ciała nie obchodzą Kasi. Tyle się doczytała, że to jest coś na podobieństwa kupy czy smarków.
Do czego zostało zużyte ciało dziecka Kasi ?. Może zutylizowane z odpadkami. (Kasia w ciele miała wrzód, odpadek.)
A może do kremu, którym będzie Kasia powstrzymywać nieuchronnie zbliżający się czas porażającego zrozumienia swojego czynu. A może ugasi pragnienie pochłaniając komórki dziecka w płynie? (orzeźwiający kanibalizmu w cieczy).
Znaczy się, SMACZNEGO.

Prawda o aborcji Dziennikarze za prawdą o aborcji
Dziecięcy smak w puszce
Firma PepsiCo została oskarżona o to, że w celu poprawienia smaku wykorzystuje do produkcji swoich napojów linie komórek pochodzących z aborcji. Teraz akcjonariusze korporacji złożyli wniosek do Komisji Papierów Wartościowych, by firma zaprzestała prowadzenia badań z użyciem komórek dzieci zabitych w wyniku aborcji. Jednak nie tylko Pepsi wykorzystuje w swoich produktach takie komórki. Dokładnie to samo robią producenci kosmetyków.
O sprawie poinformowała organizacja Children of God. Rok temu PepsiCo zawarła 4-letnią umowę z firmą Senomyx, która miała opracować formułę, pozwalającą dłużej utrzymać moc substancji słodzących napojów PepsiCo. Korporacja przeznaczyła na badania 30 milionów dolarów. Przeciwnicy aborcji wezwali firmy Senomyx i PepsiCo do rezygnacji z doświadczeń z użyciem linii komórek pochodzących z abortowanych dzieci. Na wnioski organizacji Children of God odpowiedzieli przedstawiciele PepsiCo, którzy tłumaczyli, że nowa technologia, której opracowaniem zajmuje się Senomyx, ma pozwolić obniżyć kaloryczność napoi i poprawić ich smak.

„Amerykańscy obrońcy życia rozpoczęli więc bojkot produktów PepsiCo. Dołączyły do nich organizacje z Australii, Hiszpanii, Niemiec, Irlandii, Szkocji, Polski i Wielkiej Brytanii. Szefowa organizacji Children of God, Debi Vinnedge naciska na korporację, by zerwała kontrakt z Senomyx i poinformowała akcjonariuszy, na co idą ich pieniądze. Obrońcy życia chcą, aby Rada Dyrektorów PepsiCo przyjęła politykę, która opiera się na przestrzeganiu podstawowych standardów etycznych i nie współfinansowała skandalicznych badań, które – by poprawić jakość produktów – uciekają się do wykorzystywania komórek uśmierconych dzieci”- informuje PiotrSkraga.pl.

Na pierwszy rzut oka informacja o tym, że Pepsi wykorzystuje komórki zamordowanych w wyniku aborcji dzieci może być odbierana jako skrajne oszołomstwo. Jednak okazuje się, że takie komórki są wykorzystywane w wielu innych gałęziach przemysłu. Dwa lata temu pisałem, że szwajcarska firma farmaceutyczna Neocutis używa w niektórych swoich produktach komórki z ciał dzieci zabitych podczas aborcji. Wówczas proceder również wykryła organizacja Children of God. Specjalizująca się w dermatologii firma Neocutis podała mianowicie, że “kluczowym składnikiem” jej kremów jest “przetworzone białko skórne” (PSP), sporządzone na Uniwersytecie w Lozannie z tkanki skórnej pobranej od 14-tygodniowego abortowanego dziecka płci męskiej. Fragmenty ciała dziecka posłużyły do stworzenia komponentu, który ma pomagać w odbudowie starzejących się komórek. W ulotkach czytamy, że „komórki płodu mają zdolność niezwykłego rozwoju i są bardzo odporne przed stresem oksydacyjnym i fizycznym w porównaniu do komórek skóry dorosłych, co czyni je doskonałym źródłem do eksploatacji i wymiany na inny, choć mniej kontrowersyjny, środek do produkcji PSP”.

Kilka lat temu brytyjski dziennik „Daily Mail” opublikował wstrząsający reportaż o wykorzystywaniu komórek macierzystych w przemyśle kosmetycznym. „52-letnia gospodyni domowa wychodzi z kliniki uśmiechnięta. Mało ją obchodzi, że do odmłodzenia jej twarzy używano kontrowersyjnej i zabronionej metody”- pisali dziennikarze, którzy wymienili miejsca, gdzie można poddać się zabiegowi, do którego używa się komórek macierzystych. Na Barbadosie za 24 tysięcy dolarów, w luksusowych hotelach należących do obywateli byłych republik radzieckich, Europejczycy i Amerykanie mogą poddać się upiększającym zabiegom, korzystając z tkanek poronionych płodów. Placówki są tak oblegane, że na zabieg czeka się nawet kilka miesięcy. Klinika chwali się, że wstrzykuje swoim pacjentom szybko regenerujące się komórki z wątroby 6-12 tygodniowego „poronionego” płodu. W 2009 roku policja zamknęła w Budapeszcie nielegalnie działającą klinikę, w której leczono ludzi pochodzącymi z dzieci zabitych podczas aborcji komórkami macierzystymi. Klientelę placówki stanowili tzw. „turyści komórkowi”, pochodzący głównie z USA, którzy widzieli w niej jedyną szansę wyleczenia swoich dolegliwości. Taka turystyka jest zresztą coraz popularniejsza.

Wiele „cywilizowanych” krajów na świecie pozwala na nieograniczone badania nad embrionami. Niedawno dołączyło do nich USA, po tym jak Barack Obama cofnął zakaz nad badaniami, który wydała administracja wielkiego obrońcy życia- Georga W. Busha. Przemysł aborcyjny lobbuje na rzecz legalizacji zabijania dzieci nienarodzonych nie z uwagi na „prawa kobiet” czy prawo do „decyzji”. Czymś takim zajmują się opłaceni przedstawiciele handlowi w przebraniu feministek czy inni „pożyteczni idioci”. Wielki biznes chce legalizacji aborcji w jak największej liczbie krajów na świecie z uwagi na zyski. Oni potrzebują tych ciałek. Zblazowani starcy wychowani w kulcie piękna nie potrafią się już godnie zestarzeć. „Zawsze pieniądze. Zawsze te pieprzone pieniądze”- mówi bohater filmu „Kasyno”. Również w tym przypadku ma racje.

Tak więc rozczochrana mamusia Synka powinna wyzwolić dziecię od ucisku religijnego i anachronicznych nauk Dekalogu. Po co wpajać dziecku, aby np. szanowało mamusię ( bo tatusia chyba nie ma, więc tym bardziej) Czy też inne przeżytki w postaci pozostałych przykazań Dekalogu. ( Nie zabijaj np.) To zbyteczne i szkodliwe obciążenie. Wtedy Synek nie będzie miał problemów i stresów z późną aborcją mamusi ( nazywaną eutanazją) w pewnym wieku. Po prostu uwolni społeczeństwo od obowiązków. Bo to nie jego karma będzie. Może sobie pomędytuje, pośpiewa Kriszna Kriszna. Partnerka synka sama będzie wychowywać rozczochrane wnuczę, bo wzorzec związku się rozleci razem z Kościołem. ( W wypadku gdy ulegnie nagannej pokusie posiadania potomstwa.) Jeśli taka dziś mała księżniczka, córeczka Grzesia, trafi na takiego Synka, to dla niej ta karma to raczej kara będzie. Związki partnerskie, seks z doskoku, obowiązków żadnych. Może zresztą dzieci będą już hodowane jak pieczarki.
Przepraszam, że jestem nieobiektywną, złośliwą wiedźmą i przesadzam.( Bo to jest oczywiste i idioci nie muszą tego stale powtarzać) Staram się zmieniać. No, nie udaje mi się.


_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 16:54   

Gea oszczędź sobie i innym opisów psychopatów i wymyślnych opisów aborcji. Nawet będąc takim cynikiem jestem przeciwnikiem aborcji. To co piszesz nie ma raczej związku z gender. Jeśli myślisz że im bardziej krwisty opis aborcji zastosujesz to lepszy efekt osiągniesz to nie różnisz się wiele od dziennikarzy brukowych pism. Aborcja jest zła i każdy kto ma w miarę dobry system wartości uzna to za zło.
_________________
Incurably Himself
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Pon Lut 03, 2014 17:22   Re: kanibalizm w płynie

Gea jako że jestem kobietą i mamą i córka. Chciałabym aby dzieci mnie szanowały i kochały na starość. Przykazanie Czcij ojca swego i matkę swoją, to piękne przykazanie. Jednak jak to się ma w drugą stronę?? Jak rodzice czczą swoje dzieci tak one czczą swoich rodziców na starość. Czytając Twój post zastanawiam się co z tym rodzicami, którzy tak strasznie skrzywdzili swoje dzieci? Którzy wykorzystują seksualnie swoje dzieci, którzy z domu robią istne piekło bo alkohol ważniejszy, bo zranione uczucia wobec współmałżonka były ważniejsze a zemsta najważniejsza. Co z tymi dziećmi gdzie przemoc fizyczna i psychiczna jest codziennością?? Czy te dzieci tez winny mówić - Czcij ojca swego i matkę swoją. Czy szacunek nie powinien iść w dwie strony?? Czcij matkę i ojca swego ale tez czcij dzieci swoje.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 04:43   

Gea
Twój fanatyzm jest wręcz porazający . W obronie zygoty i obrzydzaniu
Bratkowskiej -Taaaaaaka tyrada ,że aż strach sie bać, toż to inkwizycja,co prezentujesz.
Dziwne ,ze nie widzisz nie słyszysz kobiet ,rodzin -które są w niechcianej ciaży.
Szkoda ,ze sie nie zrozumiałyśmy ,bo dotad myślałam ,że ludzie tak obcykani
wiedzą jak Ty ,nie popadają w skrajności .
Postarałam sie obejrzeć wywiady z Bratkowską i widze w niej spokojną
zrównoważoną kobiete wyrażające swoje poglądy ,które podzielam .
Pokaz mi jak możesz -kiedy i w którym momencie jest sfrustrowana,moze
jestem gapa albo mnie coś ominęło.
Po za tym wybacz ,ze nie pisze - pięknie i obrazowo jak Ty -
ale nie jestem aż tak zdolna.
_________________
pozdrawiam
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 11:05   

Drogie Panie, niepotrzebnie nastąpiła polaryzacja skrajności. Zwolennicy aborcji chcą prawa bez żadnych ograniczeń, przeciwnicy walczą o całkowity zakaz. To bez sensu.
Zwolennicy aborcji z pianą na ustach krzyczą o prawie kobiet do nierodzenia dwunastego dziecka (?) Tylko, gdzie są takie kobiety dziś? NIE MA! To jest demagogia. Dzisiejsze wymieranie Polaków pokazuje, że jak kobiety nie chcą, to nie zachodzą w ciążę i niepotrzebna do tego aborcja. Aborcja jest potrzebna chirurgom, żeby sobie mogli kupić kolejne Porsche. Manifa, demonstracja pożytecznych idiotek, jest potrzebna farmacji a nie kobietom.
Przeciwnicy aborcji walczą o całkowity zakaz nie bacząc, że czasem występują poważne wady rozwojowe, takie, jak np. odmóżdżenie, prowadzące do urodzenia osobnika, który ma tyle wspólnego z człowieczeństwem, co roślina.
Obie strony celowo ignorują konsensus i granicę dopuszczalności uśmiercania płodów. Bo tak to należy nazywać i nie używać eufemizmu aborcja.
Wtenczas będzie możliwe opracowanie metod, które nie powodują niewyobrażalnego cierpienia dziecka poddawanego temu zabiegowi uśmiercania. Za uśmiercenie psa metodą duszenia albo miażdżenia tkanek idzie się do więzienia. Za uśmiercenie takimi metodami rozwijającej się istoty ludzkiej kupuje się nowy samochód.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 12:16   

Pół miliona dzieci w polsce żyje w ubóstwie. Półtora miliona dzieci żyje w rodzinach w których dochody są tak niskie że nie mają przed sobą żadnych perspektyw na lepsze życie w przyszłości. Będą przekazywać biedę swoim dzieciom. Sztafeta pokoleń będzie przekazywać biedę z rąk do rąk. Na hasło "gender" pewnie popatrzyli by tylko po sobie i zastanowili by się czy nie jest to aby coś do jedzenia. Mięso jedzą od święta, często jest tak że posiłek który jedzą w szkole jest jedynym treściwym posiłkiem w ciągu dnia. Jest masa organizacji wykupujących zwierzęta z rzeźni żeby dożyły późnej starości w zagrodach których utrzymanie kosztuje bardzo wiele, tysiące schronisk które pochłaniają ogromne pieniądze podczas gdy 500 000 dzieci w polsce głoduje. Można powiedzieć że niedojada bo to lepiej brzmi w telewizji ale lepiej nazywać to po imieniu.
_________________
Incurably Himself
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 13:07   

Nie ma co się oszukiwać w Polsce nie ma problemu aby zrobić skrobankę , przepraszam usunąć nie chcianą ciążę. Kwestia jest taka że bogaci ludzie jadą za granicę lub do prywatnych klinik, a tam wygoda luksusy i oczywiście bezpieczeństwo dla pacjentek. Jednak inna sprawa jest w przypadku kobiet biednych, które próbują różnorakimi środkami pozbyć się nie chcianego dziecka. Są to bardzo skrajne sposoby od picia płynów do wc po rzucanie się ze schodów. Kobiety są bite przez konkubentów aby poroniły, jak nie poronią to dzieci są potem upychane do beczek po kapuście lub zabijane bo nie chciane będzie zawsze nie chciane. Mamy tu przykład Madzi z Sosnowca. I proszę nie mylić tu z dziećmi nie planowanymi. Aborcja w Polsce jest jako szara strefa poza prawem bo każdy wie jak i gdzie można usunąć ciążę wystarczy sprawdzić w necie. Informacji jest ogrom. Nasze Państwo wpadło na genialniejszy pomysł aby karać kobiety za poronienia bo może chciała się pozbyć!!!! To straszne bo w ten sposób można większość kobiet skazać, poronienia to sprawa normalna, kobiety starające się metodą in-vitro wiedzą o tym doskonale. I co to by już była recydywa. Społeczeństwo jest różnorodne każdy ma swoje sumienie i swoje priorytety. To że jest prawna możliwość aborcji nie znaczy że zaraz każda kobieta zrobi skrobankę, bo ta, która chce to zrobi... tylko kwestia jak to zrobi. Z narażeniem własnego życia czy też nie. Bogaci ludzie nie będą mieli dużej rodziny duża rodzina to w większości bieda a i bardzo często nędza. ABORCJA JEST ZŁEM ale fakty są faktami aborcja była jest i będzie. Zaostrzenie prawa nic nie zmieni. Może lepiej zająć się pomocą rodzinom wielodzietnym aby kolejna ciąża nie była tragedią a radością dla rodziców. Walka z podziemiem aborcyjnym to jak walka z wiatrakami. Co ma zrobić nastolatka, która została zgwałcona?? Czy nawet kobieta dorosła?? Prawo do zakazu aborcji nie rozwiązuje żadnego problemu. I proszę nie pisać że kobiety jak nie chcą to nie zachodzą w ciąże.... bo ile dzieci nawet rodzących się w czasie małżeństwa jest z wpadki?? Ogrom. Nawet stosując tabletki antykoncepcyjne może zajść w ciąże, nie pisząc o zdrowiu kobiety. To bzdura że jak kobieta nie chce to nie ma. Gdyby nie wpadki wyginęlibyśmy jak dinozaury.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 15:09   

>> Gender
( czyli równo za wszelką cenę )


Nic nie jest warte wszelkiej ceny - rozpraszanie to jakby czas ujemny.
http://img811.imageshack.us/img811/1357/9p0e.png
8)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 17:33   

gusia_29 napisał/a:
I proszę nie pisać że kobiety jak nie chcą to nie zachodzą w ciąże.... bo ile dzieci nawet rodzących się w czasie małżeństwa jest z wpadki?? Ogrom. Nawet stosując tabletki antykoncepcyjne może zajść w ciąże, nie pisząc o zdrowiu kobiety. To bzdura że jak kobieta nie chce to nie ma. Gdyby nie wpadki wyginęlibyśmy jak dinozaury.
No ile sztuk tych dzieci jest z wpadki? Przecież to jest najczystsza demagogia. W małżeństwie jest to naturalna kalkulacja, że może się przydarzyć baby, nawet, jeżeli się o to nie staramy. I to daje prawo do uśmiercania poczętego człowieka?
Jeżeli w Brytanii Polki rodzą blisko troje dzieci, a w Polsce 1,3 dziecka, to świadczy o czym? O tym, że bidulki w Polsce nie potrafią NAGMINNIE planować ciąży? Czy odwrotnie? Prawo wielkich liczb jest bezwzględne. W Brytanii Polki planują wielodzietność, a w Polsce skutecznie dążą do jednodzietności. I tu i tam skutecznie planują w przeważającej większości. Ponure sensacje medialne nie wykrzywią tego obrazu statystycznego.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 17:42   przeciwdziałam ustawie o " przeciwdziałaniu "

1. Z emocji przypisałam treść "czcij ojca swego i matkę swoją" do 5 przykazania, a jest to 4. Być może podświadomość podsunęła mi tę pomyłkę. Bo tak "nieestetyczny" event córki pana Bratkowskiego ma z pewnością konsekwencje destrukcyjne dla zdrowia jego oraz małżonki. Wiadomo, jaki jest ostateczny wynik destrukcji ( dla słabo kapujących =śmierć) Co mnie zastanawia to to, na ile go ruszyło i co mu padnie, gdy córce wybaczy. A powinien (WYBACZYć), ponieważ sam na to zapracował. Szanowna małżonka i mamusia zapewne do Końca nie będzie w stanie zrozumieć, dlaczego Kasia taka "dziwna" jest. Bo znajomi i sąsiedzi teraz ją ( męża chyba nie, bo był "zapracowany" ) wytykają palcami. Że tyle "wstydu" mamusi przyniosła.
2.Proszę „zapomnieć”, że wyrzeknę się. Że będę oszczędzać i nie ukazywać. Smaku, zapachu i widoku oraz przepisów - jak to się robi ( wykrzywianie świata) I co potem się może komu zrobić, jak się psychicznie niechcący naźre, myśląc , że jest to słuszne, prawdziwe i wartościowe. I że nie szkodzi. Bo szkodzi, jak każda trutka. Przestałam być pieczarką umysłową. Nie siedzę już w ciepłym, ciemnym smrodku odżywiając się przygotowanymi pożywkami. ( bo tak wygląda życie hodowlanych pieczarek). Nie hoduję się na nawozie serwowanym z mędiów.
3. Tu jest napisana dygresja, której nie mogę sobie odmówić. Radzę ominąć, bo nudna. I niezrozumiała.
Mam potrzebę pisania, bo jest to dla mnie jedyny rodzaj terapii ( nie wymyśliłam na razie nic lepszego). Choruję przewlekle z powodu odbioru zmysłowego bodźców szczególnego rodzaju. ( świadczących o wykrzywianiu świata). Dzięki mojej niepełnosprawnej teściowej otrzymałam dar. (Zatem moje ubolewanie że jej siostra, ciocia Zosia, byłaby dla mnie lepsza, jest bezpodstawne ) Dar przymusowego uziemienia – czasu przy komputerze. Czyli to, co wszyscy użytkownicy sieci. Wędkę do łowienia informacji. Kwestia - co kto i do czego użytkuje, jest sprawą indywidualną. Ja, niczym Kubuś Puchatek, tropiłam użyteczne informacje. Rady, przepisy, wyjaśnienia. CO, I, koniecznie – DLACZEGO. W pewnym momencie moich nocnych i dziennych, nieustających poszukiwań…
Zauważyłam, że PSYCHE od początku naszego istnienia do KOńCA decyduje o SOMIE. Sama SOBIE. Soma o osobie. ( dla słabo kumających, mimo niebotycznie wysokich IQ - nie rządzi nami nasza d u p a.) Tylko komputer główny a właściwie zmysły - postrzeganie. Nasza soma jest doklejona do psyche. Nieprawdopodobnie doskonale, choć wygląda to na żart. Znaczenie postrzegania zmysłowego nawet zostało zauważone, wymierzone i obliczone. I co?
I NIC.
4. Pani Kasia Bratkowska już jest celebrytką proaborcyjną. Z siłą spokoju na twarzy o upośledzonej mimice i szeroko otwartych oczach, które często charakteryzują szaleńców. Odbiór wizualny jej zdesperowanej powierzchowności przez osoby z niedowładem empatii jest taki : „widze w niej spokojną
zrównoważoną kobiete wyrażające swoje poglądy ,które podzielam .
Pokaz mi jak możesz -kiedy i w którym momencie jest sfrustrowana,moze
jestem gapa albo mnie coś ominęło.”
Desperaci nie mają na czole napisane, że jest coś w „dyni” nie tak. Oni działają bardzo konsekwentnie. Oni mają swój światopogląd i trzymają się wytyczonej przez siebie linii. Ortodoksji umysłu zniewolonego doktryną. Religii ( islam np.) idei politycznej (komunizm) itp. Gdyby Kasia była dyktatorem… Lepiej sobie tego nie wyobrażać. (deklaruje się jako komunistka). Coś Kasię ominęło, gdy rozdawano zdrowy rozsądek. Nie tylko Kasię.
Taki Breivik np. wyglądał jak przeciętny Norweg.
Jeśli ktoś uspokaja się spokojem Kasi, jego sprawa. Widno jego mózg nie jest w stanie strawić informacji, że białe to białe a czarne to czarne. A zygota ludzka, to zygota ludzka. Nie - smark czy kupa.
5 Grzesiu, zastanów się, co piszesz : a/ „Aborcja jest zła i każdy kto ma w miarę dobry system wartości uzna to za zło” . Dopisz, że zygota nie jest istotą ludzką w stadium zygoty. I aborcja w tym przypadku jest SPOKO. Figa się uspokoi.
b/ „Jeśli myślisz że im bardziej krwisty opis aborcji zastosujesz to lepszy efekt osiągniesz to nie różnisz się wiele od dziennikarzy brukowych pism.”
Dzielę się ciekawostkami, które znajduję tu i ówdzie, jak wszyscy. Ja się nie brzydzę „nieprzyjemnymi” informacjami. Nie wiedziałam, że Pepsi takie smaczki zawiera. Myślałam, że taka informacja może się komuś przydać. Zwłaszcza, że niektórzy ORTOREKSYJNIE zwracają uwagę na dietę. Lepiej niech o tym zawczasu przeczytają, bo mogą uniknąć sensacji żołądkowych.
Jak mój śp. teść. Po 10 latach wizyt imieninowych u znajomych dowiedział się, że tak smakujące mu specjalite de la maison jest zrazikami z wymion. Wymiotował w domu cały dzień. Mnie to do dziś rozśmiesza. Dla „obrzydliwych” przytaczam tu dwuwiersz : „trzeba uważać więc, moi złoci, by się przypadkiem nie napić cioci” ( początek brzmi : Ciocia Eliza wpadła do studni, i tam spoczywa, chyba od stu dni”) Parafrazując : Gdy pijesz Pepsi, pamiętaj o tym, możesz się napić nieco zygoty.
Różnię się od dziennikarzy brukowych, niestety. Piszę o paskudztwach za darmo. Ubolewam.
6. Figa uważa, że mój „ fanatyzm jest wręcz porażający W obronie zygoty i obrzydzaniu
Bratkowskiej -Taaaaaaka tyrada ,że aż strach sie bać, toż to inkwizycja,co prezentujesz.”
Nie obrzydzam osoby Katarzyny Bratkowskiej. Wielka szkoda, że niebiedna, niebrzydka i niemłoda kobieta tak marnuje SOBIE życie. Jaki jest cel takiej destrukcji? Żeby Figi ją podziwiały?. Dla ich dobra ? Tyle poświęcenia swojego zdrowia i narażenia na żer, bólu. I nic, figa.
To jest dla mnie porażające. Ten fanatyzm. Gdybym była Stwórcą, przebaczyłabym jej. Szaleni - „nie wiedzą co czynią”. Nie potępiam kobiet decydujących się na aborcję. Potępiam SYSTEM, perfidnych krzewicieli idei wyzwolenia i pożytecznych idiotów bez względu na płeć.
Wszystko, co napisałam, jest efektem moich dociekań, przemyśleń. Ponieważ, jak wielokrotnie to oświadczałam, jestem nienormalnie zafiksowana w szukaniu odpowiedzi na pytanie. DLACZEGO.
Prezentuję to, co mam w głowie. I kopiuję teksty informacyjne. Wiedziałam, że uwagi do tekstu będą napisane nie do treści podanych informacji, tylko do mnie. Personalne. Informacja była nieprzyjemna w odbiorze. Informacje bolą ? Trudno. Każdy załącza jakieś informacje, nikogo jeszcze wirtualnie nie zlinczowano. Może będę wyjątkiem.
Przykro mi, że kogoś, kto lubi Pepsi i kremy revitalizujące z najwyższej półki, zemdliło. Jeszcze trochę a będę musiała poprzestać na zachowywaniu znalezionych informacji dla siebie. Wytykających mi zapędy inkwizytorskie - uspokajam. Idzie ku wiośnie. Moja aktywność znajdzie ujście w obcowaniu z roślinami. Daleko bardziej zdrowe psychicznie i fizycznie zajęcie. Niż wyrywanie pieczarek z ciemnoty.
7. Jeśli chodzi o wątpliwości co do 4 przykazania. Każdy niech zacznie od przemyśleń na temat swoich rodziców. Dosłowna formuła „czcij” brzmi dziwacznie. Należy ją rozumieć symbolicznie. „ Nie oskarżaj, nie potępiaj rodziców, nawet jeśli uważasz, że cię skrzywdzili. Są – byli tacy, bo nie mieli szczęścia w życiu, mądrości, miłości.” Nieprawdopodobna jest siła tego przesłania. Ona pozwala wybaczyć.
Nie należy czepiać się innych. Też są ofiarami. Pożytecznymi idiotami, zwykłymi głupkami, czy komunistycznymi konstruktami plastyfikacji mózgów.
8. Zrównoważona opinia pana Witolda bardzo mnie pokrzepiła. Do pewnego momentu też byłam tego zdania : "Przeciwnicy aborcji walczą o całkowity zakaz nie bacząc, że czasem występują poważne wady rozwojowe, takie, jak np. odmóżdżenie, prowadzące do urodzenia osobnika, który ma tyle wspólnego z człowieczeństwem, co roślina."
Ale nabywszy pewnej wiedzy i praktycznej orientacji ( córka znajomej urodziła martwe dziecko. Było wiadome, że ma wady i nie będzie żyło) już tak nie uważam. Nadal, mimo odmódżdżenia , nie jest rośliną. Jest osobnikiem, dzieckiem bez mózgu. Zmieniłam zdanie :
a/ z powodu NGM
b/ Chodzi o pożegnanie.
http://naszeblogi.pl/4255...dzieci-w-belgii
9. Drogie żółtodzioby. Pieczarki. Mylicie się, że aborcja nie ma nic wspólnego z dżęder. To jest z tej samej „parafii” dobro. Razem z eutanazją, in vitro ( szczegóły „leczenia” są nie do zaakceptowania, też o tym nie wiedziałam, będąc pieczarką), homo adopcją itp.
I opadły ze mnie złudzenia, że dżęder nie wejdzie. Wejdzie urzędowo, w majestacie. http://www.naszdziennik.p...ia-polakow.html
Tymczasem sytuacja polskich rodzin jest dramatyczna. System prawny, dzięki ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, której treść jest rażąco sprzeczna z polską Konstytucją i z międzynarodowymi zobowiązaniami naszego kraju, sprawił, że funkcjonariusze publiczni muszą (choćby sami dostrzegali… absurdalność tej sytuacji) traktować rodziców nie jako tych, którzy gwarantują troskę o dobro dzieci, ale jako głównych podejrzanych
Siedzimy w eurobeczce bez odpływu. Z góry i z dołu sączy się syf. Wejdzie konwencja – ustawa o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. Pięknie brzmi, nieprawdaż? Do niedawna oburzałam się na rząd, że ślimaczy się z wprowadzeniem przepisów. Myślałam: „Chamy, kobiety cierpią a oni mają to w d.”. Tyle można było wydedukować z mędialnego przekazu.
Diabeł siedzi, jak zwykle, w szczegółach. Nie wiem, czy ktoś dotrze do szczegółów, chyba są pilnie strzeżone . Do przestrzegania przepisów „przeciwdziałaniowych” będzie kolejny urząd. Ci, co nie mają dzieci należycie kształtowane światopoglądowo, niech się szykują psychicznie na eutanazję. Bo ja tego nie dożyję ( wprowadzenia przepisów) lub nie przeżyję. Z powodu rozbuchanej empatii.
10. Moje przekonania są związane z bolesną zmianą światopoglądu. Do tego się niechcący doprowadziłam. A taka byłam „obcykana” i zadowolona z siebie. Bardziej niż Figa.
_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 18:40   

Gea. Poruszyłaś temat aborcji. Wolał bym jednak żeby decydowały o tym w referendum tylko kobiety w wieku rozrodczym że tak to brzydko ujmę. Mało wiem o Bratkowskiej. To dlatego że nie zaśmiecam swojego umysłu tego typu newsami. Są rzeczy dużo ciekawsze. Nie jestem zdania że kobieta ma rodzić i siedzieć w domu. Żałuję że nie mieliśmy w Historii takich władców jak Elżbieta I Wielka za której panowania Anglia kwitła gospodarczo. Imponują mi tego typu kobiety. Co wcale nie oznacza że nie imponują mi matki wychowujące kilkanaścioro dzieci. Kobiety są różne. Nie biskupi czy politycy powinni decydować o tym czy kobieta może usunąć ciążę czy nie. O tym powinny decydować te których to dotyczy. Nie ma pozwolenia na legalną aborcję to jest podziemie aborcyjne na skalę o jakiej nie masz pojęcia. Jest prohibicja to są nielegalne bimbrownie. Tak jest z wszystkim co jest narzucane odgórnie.
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 04, 2014 19:00   

Polki dokonują rocznie stu pięćdziesięciu tysięcy nielegalnych aborcji. Tysiące za granicą.
Poronienia samoistne w które nie ingerował lekarz czy ktokolwiek inny to 60 000 przypadków rocznie. Czy te kobiety u których natura zadecydowała że nie urodzą mają zacisnąć pośladki w imię jakichś ideałów i nie dopuścić do poronienia samoistnego ?
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Lut 04, 2014 19:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 08:54   

Liczby nielegalnych aborcji nie znamy, skoro jest to podziemie. W przeciwieństwie do majątku gangstera, który da się oszacować, tego oszacować się nie da. Zapewne ideolodzy wolności porównują Polskę do Irlandii i wychodzi im, że tam jest wielokrotnie więcej aborcji, więc u nas proporcjonalnie też, tylko w podziemiu. Innej metody oszacowania nie ma.

A gdzie jest powiedziane, że Polki są w tym podobne do Irlandek? Dopiero co okazało się, że Polki, żyjąc w Brytanii w podobnych warunkach co Irlandki, przewyższają dzietnością nie tylko wszystkie Europejki, ale tradycyjnie wielodzietne Hinduski! Więc nie można bezpośrednio przenosić statystyki europejskiej na Polki. To wróżenie z powietrza.
Wreszcie nie opowiadajmy bzdur o niskiej świadomości antykoncepcyjnej i niskiej sprzedaży pigułek. To pijar farmacji, zatroskanej o swoje zyski. Bard Skiba śpiewał kiedyś "załóż gumę na instrument" Nawet najgłupszy menel to potrafi, a jego kobieta skutecznie to wyegzekwuje. Bez recepty, co najbardziej boli piewców wolności.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 09:29   

To że polki w wielkiej brytanii rodzą wiecej dzieci wynika tylko i wyłącznie z tego że warunki socjalne są tam lepsze niż w polsce. Gordon Brown potrząsa skrajnie prawicową szabelką strasząc zmniejszeniem dostępu do zasiłków obcokrajowcom. Tyle że są to scenki pod publikę. Wiadomo że napływ siły roboczej i wzrost przyrostu naturalnego jest z korzyścią dla gospodarki i starzejącego się społeczeństwa wysp brytyjskich. Po tylu latach doświadczeń wie doskonale że większość młodych ludzi zostanie tam na stałe. Ani im w głowie powrót do własnych krajów i nic w tym dziwnego. Tam mają lepsze warunki do życia, rodzenia dzieci które być może planowali w polsce i gdyby tu mieszkali kończyło by się tylko na planowaniu.
Wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa, wykształcenia występuje też niższy przyrost naturalny. Kobiety chcą korzystać z życia. Taki jest ich wybór i jeśli są tego negatywne konsekwencje to są tego świadome i zdają sobie sprawę z konsekwencji. W czasach rozwoju cywilizacyjnego mężczyźni są inicjatorami, wojen, podboju kosmosu i wielu innych bzdur które niczemu nie służą a pochłaniają ogromne pieniądze które można wykorzystać na coś pożytecznego. Nikt ich za to nie krytykuje. Za to jeździ się jak po łysych kobyłach po tych kobietach które chcą decydować o swoim życiu i korzystać z niego.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Lut 05, 2014 09:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 10:11   

Prawie zawsze dewiantami wśród ginekologów są mężczyźni. Przykład który podała Gea świadczy o tym dobitnie. To także mężczyźni w związkach są tymi którzy naciskają na swoje partnerki żeby dokonały aborcji. Obwinianie Bratkowskiej za całe aborcyjne zło jest jakimś nieporozumieniem. Łatwiej jest znaleźć kozła ofiarnego niż przyznać się do tego że można wiele zarzucić osobnikom swojej płci.
Nie od dziś wiadomo że kobiety są lepsze na stanowiskach kierowniczych, dyrektorskich, są kreatywne i kontaktowe w stopniu który dla mężczyzn jest nieosiągalny. To wynika z doświadczenia a nie tylko z teorii.
Gea rozmywa swoje prawdziwe powody dla których nie toleruje kobiet o innej mentalności niż ona, podając przykłady za których pomocą może grać na ludzkich emocjach.
To łatwe. Można rzucić kilka krwawych opisów i dorzucić kozła ofiarnego z rodzimego podwórka. Ale to żerowanie na ludzkich emocjach. Nic nowego, nic konstruktywnego, zero refleksji.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Lut 05, 2014 10:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 10:28   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
[b]
Wreszcie nie opowiadajmy bzdur o niskiej świadomości antykoncepcyjnej i niskiej sprzedaży pigułek. To pijar farmacji, zatroskanej o swoje zyski. Bard Skiba śpiewał kiedyś "załóż gumę na instrument" Nawet najgłupszy menel to potrafi, a jego kobieta skutecznie to wyegzekwuje. Bez recepty, co najbardziej boli piewców wolności.
JW


A więc proszę mi napisać skąd tan wysyp nastoletnich mam??
Mówi się o tym że ciąże u nastolatek to coraz większy problem i to na całym świecie. Dla mnie to znaczy jednoznacznie że wiedza młodych dziewczyn bardzo często jest bardzo ograniczona.
Zresztą nie można pominąć faktu że wiedzieć nie znaczy robić. To że młodzież wie o antykoncepcji nie znaczy że będzie ją stosować. Bo albo pieniędzy nie ma a ginekolog tabletek nie przepisze nieletniej dziewczynie. Ile dorosłych kobiet można powiedzieć uświadomionych nie stosuje antykoncepcji lub stosuje tą najskuteczniejszą brak seksu. Ile kobiet ma dzieci z kalendarzyka, proszę mi uwierzyć przez wiele lat miałam wiele koleżanek i wiem jak to jest z antykoncepcją. Wiem ile dzieci miały planowane a ile nie, i w tym przypadku wiek i wiedza nie ma nic wspólnego.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 11:35   Re: przeciwdziałam ustawie o " przeciwdziałaniu "

A ja mam pytanie do Ciebie Gea- kto tak wychowała Kasię że teraz ma takie poglądy?? Poglądy kształtują się w domu i też z domu wynosimy wartości, jakimi kierujemy się przez całe Zycie. Czyż to, że pani Kasia nie ma męża dzieci nie wynika z relacji z rodzicami??? Czyż można się wyrzec dziecka za to, jakie ma poglądy, że niespełniło naszych oczekiwań??


Gea cóż to za terapia lub raczej pseudo-terapia, która pozwala Tobie z taką zaciekłością pisać o innych? Kto nadał Tobie prawo ośmieszania innych? Każdy ma inne doświadczenia życiowe i inne poglądy, bo tak zostaliśmy wychowani i tego nas nauczyło życie. Nie musimy się zgadzać z poglądami innych. Cytowałam już Pana, który pisał o gender zacytuje go jeszcze raz.
Polacy, w dużej części, tez nie umieją rzeczowo i kulturalnie dyskutować na argumenty, tylko popadają zaraz w stan uniesienia emocjonalnego, tracąc panowanie nad sobą, co jest przejawem chyba sporych zaburzeń osobowości, a co uniemożliwia rzeczowa dyskusje. Zresztą większość czerpie wzorce z telewizji, a to jest tak jakby człowiek chciał sie umyć w gnojowce.
Szkoda Gea że ważne treści, które chciałaś przekazać zasłonił język w jakim to napisałaś. Wiele z tego co piszesz jest warte przeczytania. Niestety nie należę do osób, które jak wiele piszą o tym jak lubią czytać Twoje posty. Czytam je z zaciekawieniem i analizuję w mojej pieczarce (Przez długie lata rozbiłam krokiety z pieczarkami i jajkami nauczyłam się ich robić od 120 kg księgowego) Nie zawsze się zgadzam, ale z nimi, ale są ona dobrym źródłem informacji. Dla mnie to, co piszesz jest nie terapią ale wyrzuceniem swoich emocji skanalizowanie ich, na inne osoby. Ale cóż ja jestem tylko pieczarą, nie umiem pisać jak Ty i nie potrafię tak oceniać innych jak Ty bo w każdym jest coś dobrego tylko trzeba chcieć to zobaczyć. Jeśli na podstawie poglądów Pani Kasi napisałaś tyle o niej samej to napisz jak musiały wyglądać jej relację z rodzicami?? Jakich musiała mieć Kasia rodziców że wyrosła z niej taka kobieta?? Bo moi rodzice nauczyli mnie tego aby szukać w innych dobra niestety zapomnieli o tym abym to dobro zobaczyła w sobie.

Czytając Twoje wypowiedzi zastanawiam się kto zaopiekuje się Gea na starość?? Zastanawiasz się nad tym?? Podkreślasz często jak opiekujesz się swoją teściową i tu muszę nie tylko ja zdjąć kapelusz i pokłonić się przed Tobą. Jest to praca przez 24 godziny męcząca fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie?? Stąd ta terapia?? Rozmawiałam z moją mamą na temat starości i ona się boi, że to ja będę się musiała nią zając na starość...... wredna, nie lubiana córka, która będzie się nią opiekowała!!! Strach moich rodziców ogarnia a teraz w obliczu choroby ojca staje się to coraz bardziej realne i bliższe. A kto Tobą się zajmie?? Gea jesteś inteligentną i zarazem bardzo złośliwą kobietą. Kto Gea się Tobą zaopiekuje?? Zastanawiasz się nad tym?? Pewnie tak opiekując się innymi stawiamy sobie takie pytania.


10. Moje przekonania są związane z bolesną zmianą światopoglądu. Do tego się niechcący doprowadziłam.

Mój światopogląd zmieniają ludzie, którzy kopią mnie w D-u-p-e bo niestety jestem zbyt ufna i szukam dobrego w innych, mam miękkie serce i miękką D-u-p-ę więc dobrze się ją kopie. Internet to sposób na ucieczkę od rzeczywistości pod przykrywką szukania informacji, dyskusji oraz innych spędzamy czas na klikaniu z innymi zamiast spędzać czas z rodziną czy przyjaciółmi- jeśli ich mamy............

Uniżona Pieczarka z okolic Poznania
_________________
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 05, 2014 13:20   

Gea. Zastanawiałaś się nad tym skąd się bierze twoja frustracja ? NGM powinna znać na to odpowiedź. Twój szaliczek zaplątał się w tryby machiny, która nazywa się męczeństwo. Kiedy w ekstatycznym uniesieniu podjęłaś decyzję o tym że zostaniesz męczennicą, liczyłaś na to że tyle ile dasz wróci do ciebie. Ale nie wraca. Nikt nie uprzedził że może tak być ? A to pech.
Tylko ludzie o bardzo silnej osobowości jak Jan Paweł II czy Matka Teresa potrafią tylko dawać nic nie oczekując wzamian. To byli ludzie wyjątkowi.
Zwykły zjadacz chleba poświęcający się dla innych zawsze oczekuje czegoś wzamian mimo że o tym nie mówi. Jeśli tego nie dostaje, narasta w nim frustracja, którą musi jakoś rozładować. Szuka więc winnego: żydów, masonów, cyklistów, feministek. Jest tu całkowita dowolność. Najlepiej jest się schlać i zobaczyć na kogo będzie się wtedy bluzgać. U pijanego co w sercu to i na języku. Ktoś kto uświadamia sobie gdzie leży jego problem będzie bluzgał na siebie i swoją głupotę. Ktoś mniej świadomy znajdzie kozła ofiarnego.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Śro Lut 05, 2014 13:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 18:02   

Grzegorz Rec napisał/a:
W czasach rozwoju cywilizacyjnego mężczyźni są inicjatorami, wojen, podboju kosmosu i wielu innych bzdur które niczemu nie służą a pochłaniają ogromne pieniądze które można wykorzystać na coś pożytecznego. Nikt ich za to nie krytykuje. Za to jeździ się jak po łysych kobyłach po tych kobietach które chcą decydować o swoim życiu i korzystać z niego.

No, panie Grzegorzu, zaczynam pana lubić :hug:
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 19:17   

Anno aż się zarumieniłem. Czym sobie zasłużyłem na taki zaszczyt. Wszak jestem cynikiem , psem nędznym ;]
Liczyłem raczej na to że dowali mi Gea swym ciętym językiem , krzycząc przy tym niczym hamlet "niech ryczy z bólu ranny łoś" ;]
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pią Lut 07, 2014 19:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 19:25   

GR napisał/a:
niech ryczy z bólu ranny łoś
Niby toto samo:
Cytat:
Why, let the stricken deer go weep,
The hart ungalled play;
For some must watch, while some must sleep:
So runs the world away.
Cytat:
Niech ryczy z bólu ranny łoś,
Zwierz zdrów przebiega knieje.
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś,
To są zwyczajne dzieje.
Cytat:
Niech się zraniony jeleń słania:
Stado już w bór odbiega;
Bo jest czas snu i czas czuwania --
Na tym ten świat polega.

:shock:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 19:32   

vvv jeszcze nie wiem na czym ten świat polega. Wiele jeszcze nauki przede mną ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 19:45   

GR napisał/a:
na czym ten świat polega.
na zaspokajaniu ciekawości przez powiększanie (eksplorowaniem możliwości) zdolności eksplorowania możliwości gdzie wniosek prosty działania siłowe blokują, a empatyczne otwierają

IMHO
tak mi się ogólnie napisało
8)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 07, 2014 19:52   

vvv napisał/a:
ten świat
przemija
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 20:15   

świat w znaczeniu - miejsce obecności, niekoniecznie ten.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 20:19   

vvv pies pilnujący owiec nie ma być dla nich miły. Nie będę wyjaśniał szczegółowo o co mi chodzi. Lubię czasem zostawiać innym pole do interpretacji ;] a w zasadzie to nie czasem tylko często tak robię ;]

Dario. Świat przemija w twojej głowie więc można dodać "moim zdaniem ten świat przemija".
Mając 50 możesz jeszcze wiele zmienić... albo się całkowicie poddać. Tylko że wtedy nie przekonasz się jak mogło by być.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 20:24   

GR napisał/a:
moim zdaniem

IMHO
obaj macie skłonność do orzekania,
z tym, że Ty zwykle bardzo bardziej,
dodawanie formuły "moim zdaniem"
nie jest Twoją mocną stroną
więc psyganiał łłłowca łłowcy.
:faint:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Lut 07, 2014 20:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 20:34   

Z tym pilnowaniem owiec to żartowałem. Nie nadawał bym się do tego ;] nie mógł być kogoś nadzorować ale też nie cierpię jeśli ktoś nadzoruje mnie. Nie zawsze potrafię właściwie pokierować sobą a co tu mówić o kierowaniu innymi.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lut 07, 2014 20:35   

Grzegorz Rec napisał/a:
możesz jeszcze wiele zmienić... albo się całkowicie poddać. Tylko że wtedy nie przekonasz się jak mogło by być
żeś nie skumał
co nie dziwi
mnie ;)
D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pią Lut 07, 2014 21:09   

Dario. Za dużo biblii ;] Świat się nie skończy nawet jeśli nie będzie na nim ludzi. Natura sobie poradzi. Nie na ludziach świat się zaczął i nie na ludziach się skończy ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 00:51   Grzesiu, jak ty bredzisz...

Grzegorz Rec napisał/a:
Gea. Zastanawiałaś się nad tym skąd się bierze twoja frustracja ? NGM powinna znać na to odpowiedź. Twój szaliczek zaplątał się w tryby machiny, która nazywa się męczeństwo. Kiedy w ekstatycznym uniesieniu podjęłaś decyzję o tym że zostaniesz męczennicą, liczyłaś na to że tyle ile dasz wróci do ciebie. Ale nie wraca. Nikt nie uprzedził że może tak być ? A to pech.
Tylko ludzie o bardzo silnej osobowości jak Jan Paweł II czy Matka Teresa potrafią tylko dawać nic nie oczekując wzamian. To byli ludzie wyjątkowi.
Zwykły zjadacz chleba poświęcający się dla innych zawsze oczekuje czegoś wzamian mimo że o tym nie mówi. Jeśli tego nie dostaje, narasta w nim frustracja, którą musi jakoś rozładować. Szuka więc winnego: żydów, masonów, cyklistów, feministek. Jest tu całkowita dowolność. Najlepiej jest się schlać i zobaczyć na kogo będzie się wtedy bluzgać. U pijanego co w sercu to i na języku. Ktoś kto uświadamia sobie gdzie leży jego problem będzie bluzgał na siebie i swoją głupotę. Ktoś mniej świadomy znajdzie kozła ofiarnego.


Tyś chyba na trzeźwo Grzesiu nie pisał. Czyś Ty się aby nie upił z jakiejś rozpaczy i nie spłakał, nos w szaliczek wycierając? Wybacz mi, że Cię tak sponiewierałam onegdaj. Aż mnie musiał odciągnąć od Twoich niedoszłych zwłok pan Witold. Wstydzę się do dziś moich zapędów. Już tyle razy Cię przepraszałam. Nie myślałam, że tak Ci dałam popalić. Nie pij koziołku ofiarny, bo Tobie to bardzo nie służy. Logika, jak Ci to inni mówią, nie jest i tak Twoją mocną stroną.
Okropny ten bełkot Twoich wywodów. Nie musisz mnie przepraszać. Ja rozumiem, alkohol działa wagotonicznie, wylała się z Ciebie frustracja.
Takie jest życie. Nie rozczulaj się, nie bluzgaj i nie schlewaj. Trzymaj się.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 01:06   Takie słowa napisałam a nie to co mi się przypisuje...

Jeszcze raz w skrócie skomentuję Wasze nielogiczne komentarze. Tym co już napisałam. Ale widać za długo i za dużo. Więc „ apiać”, „noch niemal”, „ once more” , „rursus”:
Dzielę się ciekawostkami, które znajduję tu i ówdzie, jak wszyscy. Ja się nie brzydzę „nieprzyjemnymi” informacjami.
Prezentuję to, co mam w głowie. I kopiuję teksty informacyjne. Wiedziałam, że uwagi do tekstu będą napisane nie do treści podanych informacji, tylko do mnie. Personalne. Informacja była nieprzyjemna w odbiorze. Informacje bolą ? Trudno. Każdy załącza jakieś informacje, nikogo jeszcze wirtualnie nie zlinczowano. Może będę wyjątkiem.
Nie obrzydzam osoby Katarzyny Bratkowskiej. Wielka szkoda, że niebiedna, niebrzydka i niemłoda kobieta tak marnuje SOBIE życie.
Gdybym była Stwórcą, przebaczyłabym jej. Szaleni - „nie wiedzą co czynią”. Nie potępiam kobiet decydujących się na aborcję. Potępiam SYSTEM, perfidnych krzewicieli idei wyzwolenia i pożytecznych idiotów bez względu na płeć.

Jeśli nadal Gusia, Grzesiu oraz pozostali forumowicze przypisujący mi inkwizytorskie zapędy uważają, że Katarzyna Bratkowska zachowała się bohatersko i właściwie, to nie ma sensu abym dalej cokolwiek pisała. Ale tego nie obiecuję. Jak będę miała chęć, to napiszę. Chyba, że się zniechęcę. Albo i nie napiszę. Albo tak. Albo nie. Poważnie. Może nie. :P

Jeszcze raz uspokajam. Idzie ku wiośnie. Moja aktywność znajdzie ujście w obcowaniu z roślinami. Daleko bardziej zdrowe psychicznie i fizycznie zajęcie. Niż wyrywanie pieczarek z ciemnoty. :D

Śmieszy mnie, gdy czytam opinię, że piszę ciekawie a w następnym zdaniu, że „ zasłaniam coś językiem” – czyli, niejasno. Pisać bez zaangażowania można sprawozdania z uroczystości państwowych.

Uspokajam, niepotrzebnie martwisz się, Gusiu, o moją starość. Wy, młodzi, raczej się zastanówcie zawczasu, co przedsięwziąć. Korzystajcie z moich przemyśleń. Ja już i tak się "nażyłam".
Po przewartościowaniu światopoglądu przestałam się obawiać czy martwić o :
- swoje zdrowie
- swoje życie
- przyszłość
Ponieważ nikt nie będzie żył ani sekundy dłużej niż to mu jest pisane. Co ma być, to będzie. A ja robię to, co uważam za właściwe. I staram się robić to dobrze. Mam nadzieję, że skoro jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo boże... Moja musująca niekiedy spod dekielka złośliwość, będzie wybaczona.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 03:50   

gea napisał/a:
Co ma być, to będzie.

Ciekawą wykładnią tego pozornego paradoksu
pomiędzy decydującą wolną wolą,
a pedeterminowaną (ang.) "przyszłością"
jest wyjaśnienie złudzenia czasu.

Ale nie streszczę tego w jednym zdaniu,
ale za to wrzucę coś na temat prawd mojszych i twojszych,
i przekonywania się do nich i pożytecznej frustracji,

bo jedynie my sami możemy się sfrustrować,
biorąc rzeczy do siebie, a skoro to robimy,
to pewnie w przeświadczeniu, że to dla nas dobre,
przecież gdy jemy pączka to nie dla tego by sobie

zatkać naczynia krwionośne i umrzeć w męczarniach,
tylko dlatego, że uznajemy, że pączek jest dobry,
bo chcemy go doświadczyć.


Oto obiecany link (napisy PL):
Zdanie innych, intelektualne rozumienie (napisy PL)
http://www.youtube.com/watch?v=fNf5erO8fsw
8)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 08, 2014 08:32   

gea napisał/a:
stworzeni na obraz i podobieństwo boże...

gea napisał/a:
Co ma być, to będzie

gea napisał/a:
to mu jest pisane

?

'przeznaczenie'
brak wyboru
'kara za grzech'*?
Niemożliwe

'wolna wola'
świadomy wybór
'kara za grzech'?
możliwe
8)
*konsekwencje nieposłuszeństwa

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 08, 2014 09:01   

vvv napisał/a:
Oto obiecany link (napisy PL):
Zdanie innych, intelektualne rozumienie (napisy PL)
http://www.youtube.com/watch?v=fNf5erO8fsw
że nie widzisz tak prymitywnej manipulacji (Ty ?)

Darryl Anka - medium spirytystyczne - nawiedzony przez demona/y - niegodziwą istotę pozaziemską o imieniu "anioł światłości" czyli ... "wprowadzający w błąd" 8)

"Nie zwracajcie się do mediów spirytystycznych i nie radźcie się tych, którzy trudnią się przepowiadaniem wydarzeń, żebyście przez nich nie stali się nieczyści." :(

D
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 10:31   

dario_ronin napisał/a:
Zdanie innych, intelektualne rozumienie (napisy PL)
http://www.youtube.com/watch?v=fNf5erO8fsw
że nie widzisz tak prymitywnej manipulacji (Ty ?)


To czysta psychologia, ziemska nauka, w tej jej części, która może być bardzo pomocna ludziom. Gdzie tu manipulacja???
:shock:
Manipulacją jest chowanie tej wiedzy, bo powinna być popularyzowana na poziomie szkoły podstawowej przez nauczycieli obeznanych z psychologią stosowaną.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 08, 2014 10:44   

xvk napisał/a:
Gdzie tu manipulacja???
"Bashar"
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 10:53   

Dario. Gea napisała "gdybym była stwórcą to wybaczyła bym... "
Czy to że istota ludzka wyobraża sobie to jakby było gdyby była bogiem nie obraża twoich uczuć religijnych ? ;]
Gdyby Gea była stwórcą to ... to nie było by na ziemi życia nawet w formie jednokomórkowców.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 08, 2014 10:59   

Grzegorz Rec napisał/a:
Czy to że istota ludzka wyobraża sobie to jakby było gdyby była bogiem nie obraża twoich uczuć religijnych ? ;]

ani trochę, nic a nic, w ogóle, w żaden sposób, zupełnie :D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 12:53   

Dario. Zapytam cię o coś bardzo poważnie. Wierzysz w to że jeśli zbyt głęboko zabrnie się w spirytyzm, wróżbiarstwo itp to może to sprowodowąć otwarcie się na tzw byty demoniczne ?
Ja w to nie wierzę ale widziałem już rzeczy których nie da się naukowo wyjaśnić. Skłaniał bym się raczej ku twierdzeniu że to nie dlatego że nauka nie zna na to odpowiedzi ale że jeszcze ich nie zna.
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 08, 2014 13:38   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dario. Zapytam cię o coś bardzo poważnie. Wierzysz w to że jeśli zbyt głęboko zabrnie się w spirytyzm, wróżbiarstwo itp to może to sprowodowąć otwarcie się na tzw byty demoniczne ?
nie wierzę, ale WIEM
miałem 'nieprzyjemność' poznać - widziałem i słyszałem 8)
i czułem :D

Grzegorz Rec napisał/a:
nauka nie zna na to odpowiedzi ale że jeszcze ich nie zna
a może nie chce uznać

Grzegorz Rec napisał/a:
ale widziałem już rzeczy których nie da się naukowo wyjaśnić
czyli wiesz, nie musisz wierzyć :P
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 14:33   

Dario. Mógłbym ci podać dziesiątki przykładów dziwnych rzeczy które odczułem na własnej skórze. Mimo to nie jestem podatny na zło. Myślę że bilans moich dobrych i złych uczynków wskazywał by raczej na sporą przewagę tych dobrych. Święty nie jestem ale tam na górze mają swoje powody do tego żeby kierować mną tak żebym się nie zszedł całkowicie na złą drogę ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 08, 2014 15:42   

Grzegorz Rec napisał/a:
Mimo to nie jestem podatny na zło
tylko nieświadomy
może ;D
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 16:00   

Dario. Być może jestem tego nieświadomy. Ale jak mówi przysłowie "czasem największym szczęściem jest nie wiedzieć" ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 16:28   

Z chwila połączenia sie komórki jajowej z plemnikiem i zawiązaniu się tzw. zygotki, mamy początek pewnego etapu w rozwoju człowieka którego życie kończy się z chwilą śmierci.
I moment w którym rozwijający się płód czuje coś, bądź nie czuje, nie ma znaczenia, ponieważ rozwój jego jest już przesądzony, już nastąpił, będzie parł nieubłaganie do przodu zgodnie ze świętym prawem natury, gdzie będziemy obserwowac poszczególne etapy jego rozwoju.

Już tak jest, że pierwsze 9 miesięcy człowiek rozwija się w macicy, po czym następuje zmiana środowiska gdzie dalszy rozwój następuje poza łonem matki. Mamy noworodka, niemowlę, małe dziecko, większe dziecko, nastolatka, młodego osobnika, dorosłego młodego, trochę starszego osobnika w końcu staruszka czy staruszkę i finał czyli koniec życia, który nie powinien byc przerwany na jakimkolwiek etapie rozwoju przez inną osobę, bo to jest przestępstwo podlegające karze.

Bez jakiegokolwiek z etapów rozwoju człowieka aż do jego końca, jego życie nie byłoby możliwe, czyli jest to pewien ciąg rozwojowy determinowany materiałem genetycznym od ojca i matki. Skoro jest to pewien ciąg rozwojowy, to logicznym jest, iż negowanie któregokolwiek z tych etapów jako elementu z całości jest głupotą i świadczy o niedorozwoju umysłowym osobników kwestionujących tak oczywistą prawdę.

Idąc tokiem rozumowania upośledzonych umysłowo, można by stwierdzic, iż człowiek na nieco dalszym etapie rozwoju niż np. 8 tygodniowy płód, np. 60 letni nieprzytomny, mało rokujący, w zasadzie nieprzydatny społecznie, mógłby byc wyeliminowany z życia, nie czuje, wymaga opieki, jest utrapieniem, więc co? pozbawic życia? Nie, bo to jest karalne i niedopuszczalne z etycznego i moralnego punktu widzenia. To homo sapiens na pewnym etapie rozwoju podobnie jak homo sapiens 8 tygodniowy czy dwu dniowy, tylko na wcześniejszym etapie rozwoju.

Każdy człowiek ma gorsze i lepsze etapy w swoim życiu, ale ogólnie życie smakuje wyśmienicie, tego daru od natury nie da się z niczym porównac, życie jest cudem podobnie jak otaczający nas świat, jest jeszcze jedno, cudem dla dorosłego człowieka jest dziecko, co sie będe wysilac, zacytuje M. Braunek
Cytat:
Jest naszym nauczycielem. Uczy nas pokory. Jest spontanicznością. Tak pięknie potrafi się cieszyć. Moja wnuczka Jagusia miała pół roku, kiedy dostała pierwsze buty. Była nimi tak zachwycona, że nie mogła oderwać oczu. Dziecko to stan naszego umysłu, który oby trwał jak najdłużej. Jeżeli ocalimy je w sobie, nie będziemy zamykać się w sztywnych poglądach, zasadach. Dziecko w nas jest stale otwarte na poznawanie, zdziwienie. Dla mnie jest czymś pięknym, że mogę cały czas obcować z dziecięcością i odnajdywać ją w sobie. Widzę, że dziadkowie są bliżsi temu dziecku w sobie niż rodzice. Niesłychany jest umysł dziecka. Stale mnie zaskakuje. Mój wnuczek Kaj, kiedy był bardzo mały, poważnie chorował. Obserwowanie go było dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Kiedy skóra go bolała, drapał się, płakał. Kiedy ból odchodził, szybko się uspokajał, zapominał. A my, dorośli, kiedy cierpimy, doznajemy jakiejś krzywdy, to ją pielęgnujemy. Tak bardzo utożsamiamy się ze swoim ja, które cierpi, że nie potrafimy przestać cierpieć. Dziecko nie projektuje bólu na przyszłość. Nie zastanawia się, czy zawsze będzie cierpiało. Dziecko jest w tym momencie, w którym jest. Tu i teraz. W mojej praktyce buddyjskiej staram się wrócić do bycia w tym właśnie momencie i bycia całkowicie tym momentem. My to nadal w sobie mamy, chociaż zostało to stłumione poprzez wielką identyfikację z naszym ja, którego się kurczowo trzymamy.


Jeśli chodzi o Bratkowską, to jedna rzecz która mnie podkur-ła to ta, gdzie zasugerowała by ludzie poczytali sobie biologie, nie no, ta baba biologii uczyc mnie nie będzie. To skandal by laik w dziedzinie nauk ścisłych, medycznych uzurpował sobie prawo wypowiadania sie autorytatywnie. To skandal w czystej postaci!
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Lut 08, 2014 22:36, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 16:53   

Molka. Wszystko to ładnie, pięknie, tylko że kiedy wychodzi ze mnie moje wewnętrzne dziecko, kiedy piszę że najciekawsze jest dla mnie to że życie jest nieprzewidywalne to mnie tu zaraz obsiadają ci którzy mają wszystko poukładane w swoich szufladkach i boją się zmian oraz tego że coś się w życiu dzieje.
"Kto nigdy nie był dzieckiem ten nigdy nie stanie się dorosłym" Charlie Chaplin.
Na podstawie tego cytatu można by odnieść wrażenie że ten kto zachował w sobie dużo dziecięcej ciekawości świata miał trudne dzieciństwo. A tak przecież nie jest. Nieprawdaż Molciu ?
To pokazuje że schematy nie pasują do każdego ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 17:07   

Grzegorz Rec napisał/a:
Molka. Wszystko to ładnie, pięknie, tylko że kiedy wychodzi ze mnie moje wewnętrzne dziecko, kiedy piszę że najciekawsze jest dla mnie to że życie jest nieprzewidywalne to mnie tu zaraz obsiadają ci którzy mają wszystko poukładane w swoich szufladkach i boją się zmian oraz tego że coś się w życiu dzieje.
"Kto nigdy nie był dzieckiem ten nigdy nie stanie się dorosłym" Charlie Chaplin.
Na podstawie tego cytatu można by odnieść wrażenie że ten kto zachował w sobie dużo dziecięcej ciekawości świata miał trudne dzieciństwo. A tak przecież nie jest. Nieprawdaż Molciu ?
To pokazuje że schematy nie pasują do każdego ;]

Zgadzam sie, dodam tylko, ze to dziecko które mamy w sobie nalezy kochac i szanowac, nie karcic a wszystko bedzie ok, ale ja w poscie wyzej chciałam przede wszystkim zwrócic uwage na inny aspekt, kiedy nastepuje poczatek zycia homo sapiens. By najmniej nie w któryms tam etapie rozwoju, jak jest koniec to musi byc poczatek, chyba logiczne.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 17:18   

Molka. Początek zawsze następuje w chwili poczęcia. Nie ma co do tego wątpliwości. Nigdy nie byłem zwolennikiem aborcji a nawet pigułek wczesnoporonnych. Tylko czy ktoś oprócz kobiety która chce dokonać aborcji ma prawo decydować o tym czy może to zrobić czy nie ? Tego nie wiem.
Aha, jeszcze jedno. Pielęgnuje swoje wewnętrzne dziecko choć opieka nad nim bywa czasem bardzo trudna ;]
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Lut 08, 2014 17:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 08, 2014 18:50   

Grzegorz Rec napisał/a:
"czasem największym szczęściem jest nie wiedzieć" ;]

czasem :)

Grzegorz Rec napisał/a:
bilans moich dobrych i złych uczynków wskazywał by raczej na sporą przewagę tych dobrych
pozytywna samoocena - cenne :D

gorzej jeśli 'Sędzia Sądu Najwyższego' będzie innego zdania
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 19:39   

Dario. Jak mnie tam na górze nie będą chcieli to się na siłę pchał nie będę ;]
Zresztą w piekle jest ciekawiej. Jak tam trafię to będę mógł porozmawiać z J i T Kwaśniewskim :hah:
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Sob Lut 08, 2014 19:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 19:44   

Grzegorz Rec napisał/a:
Molka. Początek zawsze następuje w chwili poczęcia. Nie ma co do tego wątpliwości. Nigdy nie byłem zwolennikiem aborcji a nawet pigułek wczesnoporonnych. Tylko czy ktoś oprócz kobiety która chce dokonać aborcji ma prawo decydować o tym czy może to zrobić czy nie ? Tego nie wiem.
Aha, jeszcze jedno. Pielęgnuje swoje wewnętrzne dziecko choć opieka nad nim bywa czasem bardzo trudna ;]

Ja nie chce oceniac tych, którzy dokonują aborcji, od tego jest prawo, chciałam tylko zwrócic uwage na fakt, iz przerwanie życia na jakimkolwiek etapie jego rozwoju, (bo życie od jego poczęcia to ciągły nieprzerwany rozwój, w każdej sekundzie, minucie życia jesteśmy do przodu, jesteśmy na nowym, dalszym etapie jego biologicznego, fizjologicznego, psychicznego na początku prenatalnego a potem postprenatalnego rozwoju) jest uśmiercaniem. I każdy kto mówi, że w okresie prenatalnym to przerwanie ciąży a w kresie postprenatalnym to uśmiercenie jest hipokrytą.
Jeśli jakikolwiek majestat prawa wyraża zgode na uśmiercanie w okresie prenatalnym homo sapiens, a w okresie postprenatalnym wydaje surowe wyroki za takie czyny, to ja mogę to tylko przyjąc do wiadomości.

W Polsce jest zakaz uśmiercania homo sapiens w okresie prenatalnym z wyjątkiem trzech przypadków.
W tych trzech przypadkach można uśmiercac . Co ja mam do tego? Nic, takie jest prawo. Byc może kiedys zgodnie z prawem, będzie sie uśmiercac homo sapiens po 80 roku życia czyli w późnej fazie rozwoju posprenatalnego, gdyby do tego doszło to co ja mogę? Nic. Ewentualnie zbiorowy protest mógłby cos zdziałac i prawo musiałoby to zaakceptowac.
Celem moich wywodów było nazwanie rzeczy po imieniu.
Ostatnio zmieniony przez Molka Sob Lut 08, 2014 19:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 19:56   

Molka. Jeśli chodzi ci tylko o nazwanie tego po imieniu to tak właśnie powinno to brzmieć. Aborcja i eutanazja to zabójstwo. Jakkolwiek to nie nazwać będzie to zabójstwem. Tyle że to działa w dwie strony bo te kobiety które dokonały aborcji będąc w bardzo ciężkiej sytuacji i ci którzy zadecydowali o tym żeby ktoś u schyłku życia nie cierpiał w taki sposób jaki trudno nam zdrowym sobie wyobrazić nazwą nas hipokrytami bo nie musieliśmy podejmować takich decyzji i łatwo nam mówić.
Jak się Molka nie obrócisz to poślady masz z tyłu ;]
_________________
Incurably Himself
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 08, 2014 20:39   

Grzegorz Rec napisał/a:
w piekle
Grzegorz Rec napisał/a:
tam na górze
ściema 8)
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 20:57   

Grzegorz Rec napisał/a:
Molka. Jeśli chodzi ci tylko o nazwanie tego po imieniu to tak właśnie powinno to brzmieć. Aborcja i eutanazja to zabójstwo. Jakkolwiek to nie nazwać będzie to zabójstwem. Tyle że to działa w dwie strony bo te kobiety które dokonały aborcji będąc w bardzo ciężkiej sytuacji i ci którzy zadecydowali o tym żeby ktoś u schyłku życia nie cierpiał w taki sposób jaki trudno nam zdrowym sobie wyobrazić nazwą nas hipokrytami bo nie musieliśmy podejmować takich decyzji i łatwo nam mówić.
Jak się Molka nie obrócisz to poślady masz z tyłu ;]

To nie o to chodzi, jeżeli czynnik zewnętrzny zadziała na organizm żywy w taki sposób, że dojdzie do przerwania procesów życiowych czyli takich, które gwarantują ten ciągły rozwój do przodu, czyli homo sapiens nie będzie już podlegał dalszemu ciągłemu rozwojowi , ten proces zostaje zatrzymany czyli dochodzi do śmierci.

Ci którzy zdecydowali się na aborcje z powodu ciężkiej sytuacji dokonali uśmiercenia, ja wiem że to słowo boli, ale takie są fakty, a mi w zasadzie nic do tego, to ich problem, tak samo Ci którzy dokonali eutanazji też uśmiercili i mi nic do tego, to ich problem, rozumiesz?
Ja wiem, że łatwiej jest znieść fakt uśmiercenia nazywając ten proces aborcja czy eutanazją, piękne słowa, ale fakty pozostają faktami, aborcja czy eutanazja to przerwanie procesów życiowych homo sapiens na pewnym etapie ich rozwoju przez czynnik zewnętrzny a w tym przypadku człowieka.
I jeśli w czyjejś ocenie jestem hipokrytką bo nazywam rzeczy po imieniu, to trudno, tym bardziej że nie chce oceniac tych ludzi w kategoriach moralnych czy etycznych, ja tylko nazywam po imieniu pewne procesy które mają miejsce podczas takich procederów.

A Ty Grzegorz już się gubisz i próbujesz mi wmawiać, że oceniam postępki tych ludzi, że oceniam ich w kategoriach dobry, zły. To nie tak, od tego jest prawo. Ludzie nie chcą przyjmować do wiadomości tego typu wywodów? Dlaczego? Bo to ich przeraża, obnaża ich fałszywie pojętą moralność, chciałbyś byc nazwany uśmierczaczem ?bo celowo nie chce używając dosadniejszego sformułowania. Pewnie nie.
Człowiek który prosi drugiego człowieka o śmierć jest podły, jest tchórzem. Nie ma takiego prawa.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lut 08, 2014 21:02   

Grzegorz Rec napisał/a:
Aborcja i eutanazja to zabójstwo
prawie
może być tak
aborcja - morderstwo
eutanazja - samobójstwo
robi różnicę
?
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 21:12   

Molka. Niczego ci nie wmawiam.
Pisałem już na tym forum że końców z najważniejszymi dylematami w swoim życiu człowiek zostaje sam. To jak sobie z nimi poradzimy jest miarą tego czego się w życiu nauczyliśmy.
_________________
Incurably Himself
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Lut 08, 2014 22:57   aborcja w religiach

Molka napisał/a:

Celem moich wywodów było nazwanie rzeczy po imieniu.

Rzeczowe, racjonalnie wyrażone zdanie na temat aborcji. Bardzo mi się wypowiedź Molki podoba. Biologia jest nauką i nie można sobie konfabulować, że zygota ludzka nie jest zygotą ludzką, gdyż komuś pasuje inaczej.

Z logiką u Grzesia marnie, nie irytuj się. Nie on jeden nie jest w stanie przyjąć faktów. ( konewka mu się nawet spaliła, bo się coś mu przegrzało). Tylko proszę nie wytykać mi, że jestem złośliwa, bo się potem wstydzę i muszę płakać w szaliczek.

Co do agresywnego wypierania faktów, przypisywania " niewłaściwej interpretacji" tych faktów, złej woli, złośliwości, braku obiektywizmu i PERSONALNYCH WYCIECZEK, to przyjaciółka psycholog mi wytłumaczyła jaki to proces myślowy jest. To jest WYPIERANIE. Jak coś nie pasuje światopoglądowo, to się to wypiera. Osoba, która przytacza fakty, informacje jest atakowana. Fakty - nie, one są wypierane a osoba poniewierana. TAK JEST. I trzeba to przyjąć do wiadomości.


Zajrzałam do Wiki na temat : co mówią o aborcjach religie. Kto zgadnie?
Katolicka- wiadomo. Papież Jan Paweł II wielokrotnie i jednoznacznie określał aborcję jako zabójstwo, potępiając ją. Podsumowaniem jego nauczania w tym zakresie jest encyklika Evangelium Vitae (łac. Ewangelia życia), opublikowana 25 marca 1995, określająca – w osobnym rozdziale – aborcję jako "odrażającą zbrodnię"[109].
Buddyzm-nie dopuszcza, tak jak i Hinduizm - uważa aborcję za zbrodnię (jeden z 6 rodzajów morderstwa) i za jeden z najcięższych grzechów. Aborcja stanowi przeszkodę na drodze do połączenia się duszy (atmana) z Brahmanem. Hinduizm głosi, że zarodek ludzki jest świadomą istotą, godną ochrony, ponieważ dusza inkarnuje się w chwili poczęcia. Opisane jest jak bóg Kryszna skazał Aśwattamę na nieśmiertelność (czyli na wieczną niemożliwość wyzwolenia się z cyklu życia i cierpienia) za usiłowanie zabicia embriona[117].
Protestantyzm też wyklucza z wyjątkiem odłamów: Kościoły luterańskie w Niemczech i państwach skandynawskich nie wyraziły oficjalnego sprzeciwu, kiedy w krajach tych rządy zdecydowały się przed wieloma laty zalegalizować aborcję. Również i dzisiaj znaczna część duchownych luterańskich w Niemczech i w Skandynawii, jak również w Estonii, Łotwie i w Kanadzie nie potępia jednoznacznie aborcji i nie traktuje jej w kategoriach grzechu, Amerykański Kościół Episkopalny (anglikański) popiera legalną aborcję i prawo kobiet do decydowania o dokonaniu aborcji.
W islamie są naukowe doktryny ( zapomnijmy, że jest XXI wiek) Z ogólnej zgody na aborcję wyłamują się ismailici. Z wyjątkiem Tunezji, gdzie jest „wolność” aborcyjna, trzeba prosić męża o zgodę.
Chociaż islam[115] podkreśla ważność życia danego przez Boga (Koran 12:85), to nie potępia aborcji tak jednoznacznie, jak większość wyznań chrześcijańskich. Wynika to z przekonania, iż życie (ar. ruh) nie zaczyna się od momentu zapłodnienia. Prawo islamskie (Szariat), m.in. na podstawie hadisów i opisu rozwoju embriologicznego zawartego w Koranie stwierdza, iż początkowo zarodek istnieje jako zapłodnione jajo, następnie jako "skrzep krwi"; większość interpretacji przyjmuje, że Bóg obdarza embrion duszą dopiero po upływie 120 dni od zapłodnienia.
Ortodoksyjni interpretatorzy Koranu (szkoła hanaficka: Turcja, Bliski Wschód, Azja Środkowa), dopuszczają aborcję z inicjatywy kobiety, bez zgody męża i także z tzw. "słusznych powodów" np. ciąża w czasie karmienia piersią dziecka. Ten pogląd podziela większość szyitów. Tylko ismailici całkowicie zakazują aborcji. Szkoły: Hanbali i Szafi (Afryka, Arabia, płd.-wsch. Azja pozwalają na aborcję do 40 dnia ciąży pod warunkiem, że mąż wyrazi zgodę.
Obecnie Algieria, Egipt, Iran i Pakistan w swoim prawodawstwie dopuszczają aborcję tylko, jeśli życie kobiety jest zagrożone (co nie oznacza, że aborcje nie są tam w praktyce wykonywane także z innych powodów). Ustawodawstwo najłatwiej dopuszczające aborcję ma Tunezja, która dozwala na aborcję przez uprawnionego lekarza z każdego powodu u kobiet zamężnych i niezamężnych; zgoda męża nie jest konieczna.
Najbardziej dwuznacznie wypowiada się religia hebrajska. Niby nie dopuszcza. Ale stosowane są odstępstwa. Zależne od interpretacji. Byłoby to kuriozalnie śmieszne, gdyby nie było to państwo wyznaniowe ( nierozdzielne z religią) Będąc w stanie umysłowej pieczarki nie miałam o tym pojęcia.
Religijne prawo żydowskie[116] halacha traktuje aborcję bardziej rygorystycznie niż islam, ale …
Istnieje jednak wiele interpretacji tego prawa: od przyzwolenia na aborcję w większości przypadków do całkowitego zakazu aborcji. Talmud nie traktuje aborcji jako morderstwa, ponieważ na sprawcę aborcji nakłada tylko karę grzywny. Większość rabinów dopuszcza aborcję, jeśli ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiety (np. niebezpieczeństwo samobójstwa). Jako zagrożenie dla zdrowia psychicznego traktuje się ciążę będącą wynikiem zgwałcenia lub kazirodztwa. Z reguły negowana jest dopuszczalność aborcji ze względu na wady i choroby wrodzone embrionu. Wyjątkiem jest rabin Eliezar Yehuda Waldenberg, który twierdzi, że można usunąć ciążę, jeśli embrion ma wady lub chorobę, które po urodzeniu mogą mu przysporzyć znacznych cierpień.

Mamy XXI wiek a wszystkie "nowoczesne" środki antykoncepcyjne uderzają w kobietę,
niszczą jej zdrowie. Opowiadanie o "naturalnych metodach zapobiegania ciąży" jest aroganckim traktowaniem biologicznej prawdy. Naturalne jest tylko zachodzenie w ciążę.
Niestety, nie opłaca się uczciwe podejście do zapobiegania prokreacji. Bardziej opłaca się niszczyć kobiety i dzieci, kręcić geschefty na cierpieniu. Haniebny, podły SYSTEM.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Sob Lut 08, 2014 23:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Lut 10, 2014 21:14   

Gea. Po czym wnioskujesz że w którymś miejscu w tej dyskusji irytowałem się w jakikolwiek sposób ? To nie jest temat który budził by we mnie większe emocje.
Nie potrafisz tego zrozumieć bo widzisz to co chcesz widzieć, myślisz swoimi kategoriami, w twoich postach jest masa słów ale mało treści. Nie potrafisz wejść w buty Bratkowskiej bo uznajesz ją z założenia za złą kobietę , złego człowieka. Mnóstwo w twoich postach zawijasówg ozdobników ale niewiele głębokiej refleksji.
Jesteś jak mnich który przepisuje księgi. Przepisujesz cudze myśli.
_________________
Incurably Himself
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Pon Lut 10, 2014 21:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 06:34   

Jest w linku film,
taki trochę dziwny,
jak opiekun zwierząt kroi żyrafę na oczach dzieci
w trosce o dobrostan żyraf oczywiście.
:shock:

http://m.rmf24.pl/fakty/swiat/news,nId,1103581
Cytat:
Jak tłumaczył David Williams-Mitchell rzecznik EAZA, zoo w Kopenhadze uczestniczy w programie hodowli żyraf i wprowadzania ich do środowiska naturalnego. A Marius nie miał odpowiedniego genotypu. Zoo w Kopenhadze jest świetnym ogrodem zoologicznym, bez niego nie byłby możliwy program. Zwierzęta są tam bardzo dobrze traktowane - zapewniał rzecznik.

Zoo miało kilka możliwości, ale nie zdecydowało się na żadną z nich. Marius nie został sprzedany miliarderowi, który chciał uratować zwierzę, ponieważ "nie było gwarancji, że zwierzę będzie miało odpowiednie warunki". W grę nie wchodziła także kastracja, bo miałaby ona uboczne skutki dla zwierzęcia.
8/
Od czasu do czasu musimy podejmować trudne decyzje, by zapewnić genetyczną różnorodność - mówił Williams-Mirchell. Co dziwniejsze, rzecznik bronił nawet makabrycznego widowiska, w którym uczestniczyły małe dzieci, obserwując jak krojono żyrafę na kawałki, a potem rzucano lwom. Zdaniem rzecznika jest to forma edukacji, na którą zezwolili rodzice.

Zastrzelenie Mariusa wywołało oburzenie wśród internautów i miłośników zwierząt. Personel zoo w Kopenhadze otrzymuje nawet listy z pogróżkami. Sprawa jest tym bardziej szokująca, że w sobotę, w ostatniej chwili, zoo w Doncaster w Anglii zaproponowało, że przyjmie Mariusa. Nie otrzymało jednak żadnej odpowiedzi.

:shock:
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lut 11, 2014 06:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 08:59   

Dla równowagi genderowskiej należałoby teraz poćwiartować jakąś żyrafią Marry. Jak równość, to we wszystkim!
Swoją drogą, to właściwie niezrozumiałe, dlaczego jeszcze nikt w naszych czasach nie zgłosił potrzeby transmisji na żywo uśmiercania skazanego w celi śmierci. O ile słowo "na żywo", jest tu na miejscu.
JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 09:00   

vvv. Mogli wpuścić żyrafę bezpośrednio na wybieg lwów. Niech się przypatrzą jak to się w naturze odbywa.
Wszystko jest dziś skrywane przed ludźmi. Śmierć, przemijanie. Wszystko to idzie w kierunku w jakim poszedł Krzysio Ibisz który nie tyle chce oszukać innych co samego siebie. Myśli że się nie zestarzeje i nie umrze.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 09:04   

GR napisał/a:
Ibisz
Jakoś mi to umknęło, a co teraz porabia to nie wiem bo nie oglądam TV
Cytat:
W latach 1991–1993 był posłem na Sejm I kadencji wybranym z listy Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Należał do tzw. frakcji Małe Piwo, przekształconej w Koło Poselskie "Spolegliwość", następnie zasiadał w Kole Poselskim Partii Emerytów i Rencistów "Nadzieja". Nie ubiegał się o reelekcję.

:shock:
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 11:37   

Ha ha ! "gdzie będziesz trzymał swojego embriona ? "
GENDER według Monty Pythona
http://www.youtube.com/watch?v=UwwLWVpVtT0

co na temat dżender mówi kościoł katolicki ?

:)
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 11:44   

sinsemilla napisał/a:
GENDER według Monty Pythona
http://www.youtube.com/watch?v=UwwLWVpVtT0
Ładnie zilustrowane.
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 13:55   

VVV, ubiegłeś mnie, podając nawet perfekcyjnie linka o mordowaniu żyrafy dla dobra dzieci. To jest właśnie dowód na manipulowanie opinią publiczna przez PSYCHOPATÓW. Oni widzą tak świat i narzucają taki punkt widzenia. W mediach i polityce i wszędzie siedzą psychopaci. Na najwyższych szczeblach siedzą oczywiście psychopaci alfa. Pokonali w drodze na ten szczyt psychopatów pośledniejszego kalibru.
Przebrnęłam przez temat psychopatów w DD, jednak nie do końca. Więc powstrzymam się od refleksji, chwilowo. Aż mi się ułoży.
Kłopot sprawia mi wymiarowanie – skalowanie tej dysfunkcji u jednostki. Bo, niewątpliwie, jak to twierdzi moja przyjaciółka- psycholog, wszyscy mamy jakieś „odkształcenia” psychiczne. Można to obserwować, niewiele się wysilając. Jest taki osobnik, prowadzący grę w stylu zaczepno-obronnym na forum. Zresztą niejeden. Ten akurat zmusił mnie do zastanowienia się nad nim i nad sobą. Sposób gry wyćwiczył już w dzieciństwie. To stało się jego ulubionym zajęciem. Każdy szuka w życiu endorfiny i musi ją ze środowiska zdobyć. Taki Trynkiewicz już nawet dopracował się specyficznych „ smaczków” w realizacji hobby. Lubi chłopców w konkretnym wieku, bo za młodzi czy starsi już nie dają takiej przyjemności przy mordowaniu. Wtedy ta endorfina wali mu po mózgu na maxa.
„Gea. Po czym wnioskujesz że w którymś miejscu w tej dyskusji irytowałem się w jakikolwiek sposób ? To nie jest temat który budził by we mnie większe emocje.
Nie potrafisz tego zrozumieć bo widzisz to co chcesz widzieć, myślisz swoimi kategoriami, w twoich postach jest masa słów ale mało treści. Nie potrafisz wejść w buty Bratkowskiej bo uznajesz ją z założenia za złą kobietę , złego człowieka. Mnóstwo w twoich postach zawijasówg ozdobników ale niewiele głębokiej refleksji.
Jesteś jak mnich który przepisuje księgi. Przepisujesz cudze myśli.”
Dyżurny zaczepiacz na DD twierdzi, że tłukł się w dzieciństwie raczej z równymi sobie. Myślę, że jak popadło się tłukł. Miał potrzebę tłuczenia i musiał ją realizować. Jak komuś przywalił, to wydzielała mu się endorfina. Potem w domu dostawał reprymendę ( tak to nazwijmy eufemistycznie) Ojcowska przemowa resocjalizacyjna podczas tego procesu musiała brzmieć : „ Nie uczysz się, bijesz się, nie słuchasz pani nauczycielki”. I tak się wdrukowało do mózgu. Przy wielokrotnym „przemawianiu” w ten sposób do dziecka, trudno oczekiwać innych efektów. Ponieważ w dorosłym wieku trudno uzyskać satysfakcję z zaczepiania i tłuczenia w sposób dosłowny nastąpiło zjawisko „sublimacji” . Robi to teraz wirtualnie. Znajduje słabe punkty i pisze, co mu psychopatyczny umysł podpowie. Symptomatyczny jest sposób przyjmowania "komplementów". Czujność, czy aby w podtekście nie jest obrażany. I napisać coś zawsze musi, skomentować. Coś jak znaczenie rewiru. Zaznacza teren w przestrzeni wirtualnej. Przepada za komentarzami bez sensu, nie na temat i ZAWSZE odnoszącymi się personalnie, dyskrędytującymi. Nigdy do treści. Bowiem znajomość tematów jest powierzchowna albo żadna. Zresztą nie chodzi o merytoryczność. Chodzi o endorfinę. Z powodów wyżej wymienionych nie jest w stanie dowiedzieć się= nauczyć czegokolwiek gruntownie. Być może w pracy robi komuś mobbing i to mu też daje satysfakcję. Jeśli napisze komentarz do mojego tekstu, będzie on taki sam jak wszystkie do tej pory. Bo musi „ przykryć” nieprzyjemny odbiór zmysłowy. W tym wypadku nie jest to węch a wzrok. Ale i tak mój ślad w odbiorze zmysłowym jest dominujący. Co, niewątpliwie nie pozwala na wydzielanie endorfiny. Będzie jej szukał gdzie indziej.
W komentarzu, który zapewne napisze będą akcesoria typu: buty Bratkowskiej, szaliczek, bajka, księga mnicha i spostrzeżenia - czego nie umiem, nie potrafię, czego się boję, przepisywanie bzdur itp. Wiem dlaczego to robi. Ale czy ON Z TEGO MOŻE WYJŚĆ ?
Ponieważ nikt na czole nie ma napisane, że jest socjopatą a tym bardziej, gdy pisze cokolwiek, pomyliłam się w ocenie . Uznałam, że można pomóc, przekonać przy pomocy racjonalnych argumentów do zmiany stanowiska. Być może źle wybrałam osobnika, ale taki się „ napatoczył” sam. Twierdząc, że NGM to nie moja bajka. Nie można. Nie można niczego udowodnić. Nawet, że 2+2= 4, jeśli to dotyczy spraw światopoglądowych czy nawet panujących dogmatów.
Każdy ocenia wg. siebie. Forum DD jest dla mnie skarbnicą wiedzy, wirtualnym zasobem różnych świadomości na temat otaczającego świata. Bo nie są to tylko informacje ale i ich ocena z różnych stron. Dla mnie jest to bezcenne.
_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 16:31   

Gea. Jesteś druga po Kangurze w tej drużynie która dostarcza mi tu rozrywki ;] Prawie słychać jak intensywnie pracuje twój mózg kiedy szukasz miejsca w które mogła byś mnie ugryźć żeby zabolało ;]
Szukasz uparcie ale próżny twój trud. Tylko się zasapiesz z wysiłku umysłowego i tyle.
Lwy zjadające żyrafę to istotnie psychopaci. Przecież mogły by się nawrócić na buddyzm i wpieprzać korzonki. "Gdyby tygrysy jadły irysy to każdy tygrys irysa by gryzł" :hah:
_________________
Incurably Himself
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 20:46   

Dokładnie - tak jak przewidziałam.Sieć służy do zaznaczania rewiru. ZAWSZE musi zostawić ślad. DD została utworzona do tego, żeby miał rozrywkę. Forumowicze, to małpy w cyrku "DD". Przypomniało mi się określenie „obszczymurek”. Parafrazując obszczyforumek. Hłe, hłe,hłe. ( oj, gea, obiecywałaś, że nie będziesz złośliwa!)
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 21:06   

Jerzy Urban miał styl, w pewnym sensie był trollem ery przed-internetowej, ma bloga niech się RC uda na szkolenie, trzeba się zmnieniać, ryzyko niewielkie, gorzej być nie może, nie neguję w żaden sposób roli Pana Jerzego w obnażaniu ciemnogrodu.
;)
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Lut 11, 2014 21:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 21:59   

Zaczynacie się rozkręcać. To lubię ;] To co było ostatnio to było jakieś kółko wzajemnej adoracji ;]
Życie jest ciężkie Gea. Ale co z tego ? Takie ma być bo inaczej było by bezbarwne.
_________________
Incurably Himself
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 22:24   

GR napisał/a:
się rozkręcać
Weź się rozkręć i pilnuj części.
:D
 
     
Joannaż 


Pomogła: 38 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 19 Kwi 2010
Posty: 2285
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 22:41   

kto się czubi, ten się lubi ;)

http://sjp.pwn.pl/slownik...%C4%87_si%C4%99
"czubić się - targać się nawzajem za czupryny"

:hug:
_________________
Im więcej trudności w drodze do celu,
tym więcej radości w jego osiągnięciu.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Lut 11, 2014 23:10   

sinsemilla napisał/a:
(...)czub(...)
czub góry lodowej, Titanic nie dał rady, Molka nawet nie próbuje, wykreatyzowała się na innym forum.
:viva:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 12, 2014 11:18   

vvv czy dla ciebie lew zjadający żyrafę dajmy na to w serengeti jest cacy a ten w zoo jest be ? Jadasz mięso. Myślisz że zwierzęta w rzeźni poddawane są psychoterapii zanim zostaną zabite ? Jeszcze nie tak dawno bo w czasach PRL każdy hodował co mógł żeby to sam zabić i zjeść bo mięsa w sklepie nie było. To też twoim zdaniem byli psychopaci ? Na jakim świecie ty żyjesz ?
_________________
Incurably Himself
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Lut 12, 2014 18:30   

adaś. Zdaje sobie sprawę że mój post był drastyczny. Jednak napisałem co ja bym zrobił gdyby to moje dziecko stało się ofiarą takiego kogoś jak ten dewiant. Rozumiem że polska zmierza ku bardzo liberalnemu podejściu do pedofili-morderców. Niedługo powstanie opera w której niczym farinelli śpiewał będzie ostatni kastrat chemiczny. Ten gość którego wczoraj wypuścili przyznał nie tak dawno że będzie mordował dalej bo to jest silniejsze od niego. Jednak tuż przed uwolnieniem przeszedł metamorfoze i powiedział że się zmienił. To bardzo ciekawe.
_________________
Incurably Himself
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Lut 23, 2014 00:52   Ahoj przygodo!

Znalezione w sieci: "Facebook zmienia ustawienia płci. Zamiast dwóch opcji jest 56 możliwych terminów
Do niedawna osoby korzystające z Facebooka mogły wybrać tylko jedną z dwóch opcji określających ich płeć - są kobietą lub mężczyzną. Od dziś mogą jednak dokładniej określić swoją tożsamość płciową, wybierając ją spośród ponad 50 możliwych terminów - m.in. "transseksualny", "interseksualny", "androgyniczny".
Choć zmiana ustawień jest na razie możliwa jedynie w wersji anglojęzycznej, Facebookplanuje już rozszerzenie ustawień dotyczących płci na całym świecie. Wcześniej chce jednak przeprowadzić konsultacje dotyczące tego, jakie terminy będą najodpowiedniejsze w poszczególnych krajach.

- Zbyt często transseksualiści tacy jak ja oraz inne osoby o nieoczywistej tożsamości płciowej mają do wyboru tylko dwie opcje: kobieta czy mężczyzna. Jaka jest twoja płeć? To przygnębiające, bo żaden z wariantów nie pozwala nam powiedzieć innym, kim naprawdę jesteśmy - tłumaczy Brielle Harrison, jedna z programistek pracujących nad projektem. Sama przechodzi teraz przez proces zmiany płci i ma zamiar zmienić swoją facebookową tożsamość z "kobiety" na "kobietę transseksualną".
Zmiana opcji wyboru płci jest postrzegana jako ważny krok w kierunku ludzi, którzy nie identyfikują siebie jako mężczyzny lub kobiety - Facebook ma w tej chwili ponad miliard aktywnych użytkowników miesięcznie na całym świecie, a wśród nich jest wiele osób transseksualnych czy niepewnych swojej tożsamości płciowej.

Masen Davis, dyrektor wykonawczy z Transpłciowego Centrum Prawniczego, mówi, że niektórym osobom może być trudno zrozumieć, jak duże znaczenie ma możliwość wyboru spośród wielu określeń dotyczących tożsamości płciowej. Mimo to decyzja portalu jest według niej niezwykle ważna. - Cieszymy się, że Facebook umożliwia ludziom bycie autentycznymi w internecie - mówiła.

Dzięki zmianom na portalu użytkownicy będą mogli też wybrać sami, jaki zaimek ma znaleźć się w kierowanych do nich komunikatach - będzie można wybrać formę żeńską, męską lub neutralną. Zmiana płci na profilu nie będzie też rejestrowana jako widoczne dla wszystkich "wydarzenie z życia". Można też będzie ukryć termin określający płeć tak, aby nie był widoczny dla nikogo - wcześniej nie było to możliwe.

Oto pełna lista terminów określających płeć w anglojęzycznej wersji Facebooka:
Agender Androgyne Androgynes Androgynous Bigender Cis Cis Female Cis Male Cis Man Cis Woman Cisgender Cisgender Female Cisgender Male Cisgender Man Cisgender Woman Female to Male FTM Gender Fluid Gender Nonconforming Gender Questioning Gender Variant Genderqueer Intersex Male to Female MTF Neither Neutrois Non-binary Other Pangender Trans Trans Female Trans Male Trans Man Trans Person Trans*Female Trans*Male Trans*Man Trans*Person Trans*Woman Transexual Transexual Female Transexual Male Transexual Man Transexual Person Transexual Woman Transgender Female Transgender Person Transmasculine Two-spirit
Komentator tego zjawiska tak się wypowiedział :
„Bo, oczywiście, z ciekawości, sprawdziłem, gdzie mogę się odnaleźć na tej liście. Wymagało to wpisania wielu z tych kategorii w Google. I okazało się, że o każdej z tej kategorii Wikipedia wie już mnóstwo.
No więc na koniec odkryłem, że należę do takiej ohydnie przestarzałej, już wkrótce zapewne mniejszościowej płci, która nazywa się CIS.
Prymitywizm tego akurat "gendera" jest powalający: CIS to taka dziwaczna płeć, w której mężczyzna czuje się ... mężczyzną, a kobieta - kobietą.
Obrzydliwie prymitywne, prawda?!
Czyż to w ogóle nie jakieś archaiczne zboczenie o biblijnym rodowodzie?
Czyż już za chwilę nie będzie wstydem, przyznać się, że jest się takim odrażającym dziwadłem?”

Ja deklaruję, że też jestem CIS – kobietą. Na dodatek nie wstydzę się tego, nie ubolewam i nie będę zmieniać. To już jest nas dwoje. Być może znajdę się przez to w czymś w rodzaju ZOO, gdzie będą mnie pokazywać, jak kiedyś kobietę z brodą. Ona akurat teraz stałaby i ze zgrozą patrzyła na zwyrodnienie w ohydnej zdeterminowanej postaci samicy rodzaju ludzkiego.
A młodzi forumowicze- przymierzajcie sobie gendra jaki pasuje. Ale nie główkujcie za dużo, bierzcie jak leci. Jeśli nie spasuje za bardzo, zawsze można a nawet wypada zmienić. Może nawet będzie to w przepisach. Ahoj, przygodo !
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Nie Lut 23, 2014 00:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Mar 02, 2014 19:49   praktyczny skutek rezolucji

http://www.fronda.pl/a/sz...72.html?page=2&
Posłowie przyjęli 4.II.2014 rezolucję "w sprawie unijnego planu przeciwdziałania homofobii i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową". Za głosowało 394 posłów.
"W Europie panują najwyższe standardy ochrony praw człowieka, które przysługują każdemu bez względu na orientację seksualną. Jednocześnie Unia Europejska daje sobie wmawiać, że kluczowym problemem w tym obszarze jest dzisiaj detaliczna realizacja każdego postulatu mniejszości seksualnych. To przewrażliwienie. Rezolucja w sprawie przeciwdziałania homofobii i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną odniesie jeden praktyczny skutek - umożliwi organizacjom mniejszości seksualnych jeszcze lepszy dostęp do budżetu UE, by to przewrażliwienie upowszechniać. I chyba o to głównie chodziło." - mówi poseł PiS do PE Konrad Szymański.
Posłowie przyjęli dziś rezolucję "w sprawie unijnego planu przeciwdziałania homofobii i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową". 394 posłów głosowało za, 176 przeciw, 72 się wstrzymało.
Rezolucja wzywa m.in. do wzajemnego uznania konsekwencji prawnych związków - w tym związków homoseksualnych - we wszystkich krajach UE, wzywa WHO do wykreślenia zaburzeń tożsamości płciowej z katalogu zaburzeń psychicznych oraz proponuje kryminalizację wygłaszania opinii, które mogą być uznane za homofobiczne.
Kolejna sprawa to postulat "homo-mainstreamingu". Siedem unijnych agencji ma się permanentnie zajmować badaniem problematyki mniejszości seksualnych pod każdym możliwym kątem. Tematyka ma stanąć w centrum unijnej polityki praw człowieka, polityki azylowej, zatrudnienia, społecznej i edukacyjnej. Kwestia mniejszości seksualnych ma być przedmiotem unijnej polityki zagranicznej i polityki rozszerzenia.
Posłowie PiS do Parlamentu Europejskiego poparli alternatywny projekt rezolucji zgłoszony przez włoskich i francuskich posłów EFD, który podkreślał odpowiedzialność państw członkowskich za prowadzenie polityki w tych obszarach.
"Sprawozdanie jest przejawem politycznej poprawności w wersji klinicznej. - mówi Konrad Szymański z PiS. - Z jednej strony nagina unijny stan prawny do granic możliwości, z drugiej proponuje kolejne zmiany, by tematyka stała w centrum politycznej tożsamości Unii Europejskiej. Proponowane zmiany prawa UE naruszają prawo Polaków do samodzielnego decydowania o tym, jak realizować konstytucyjną normę równości obywateli wobec prawa. Ten ideologiczny dyktat kompromituje każdego, kto wyraził poparcie dla tego dokumentu."
Konrad Szymański

A teraz kulisy, jak to się robi. Oraz kto.
Austriacka posłanka Ulrika Lunacek, liderka mniejszości seksualnej lesbijek działająca w parlamentarnej Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) wykoncypowała raport skierowany do Komisji Europejskiej. Z apelem o zainteresowanie się sprawą DYSKRYMINACJI praw podstawowych lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transseksualnych i interseksualnych ( cokolwiek te gendery oznaczają, bo się nie wgłębiłam w szczegóły, a trzeba będzie) - LGTBI w skrócie. Zasadniczą myślą tego dokumentu było to, aby roszczenia LGTBI zostały włączone do podstawowych praw człowieka. Raport został kosmetycznie przerobiony i podetknięty do głosowania jako rezolucja. Gdyby nazywał się „raport” , można by dokonywać zmian ale pod ksywą „rezolucja” stał się nietykalny. No i jest. Przeszedł SPORĄ większością głosów. Był wprawdzie odmienny projekt zgłoszony przez Philippe’a de Villiera ( EFD). Projekt ten mówił o równości obywateli wobec prawa i sprawę mniejszości oddawał do rozpatrywania przez państwa członkowskie. Projekt ten mógł utrącić projekt Lunacek, ale został odrzucony. M. in. za odrzuceniem tego projektu i za przyjęciem projektu Lunacek głosowała cała polska lewica. Tak zagłosowali też Małgorzata Handzlik, Danuta Hubner. Za odrzuceniem homorezolucji głosowali m.in. Jan Olbrycht, Bogusław Sonik, Jarosław Wałęsa, Jacek Saryusz Wolski, Paweł Zaleski. Wstrzymali się od głosu, co daje do myślenia: Jerzy Buzek, Jacek Protasiewicz ( chyba ex machina Deus go dosięgło) oraz (!) Róża Thun (Tygodnik Powszechny - ??? katolickie pismo społeczno-kulturalne. Artykuły o wierze, społeczeństwie, kulturze, felietony.)
I tak pomalutku, pomalutku. Pewnego dnia kochaneńcy obudzicie się z zamontowanymi na czółku wskaźnikami nieprawomyślnych projekcji. I to będzie miało paskudne konsekwencje. Ja jeszcze sobie piszę. Bo jeszcze nie ma cenzury i penalizacji. Chwilowo jestem tylko troszkę piętnowana jako moherowy ciemnogród. G. mnie to obchodzi. Lubię lekceważyć podstawowe wartości ełropejskie. Pociąga mnie bardzo mowa nienawiści. Niestety, muszę powściągać swój temperament i tylko wyobrażam sobie jakbym sobie poużywała. I wyobrażam też sobie, jak niejednemu forumowiczowi, z dnia na dzień, wyrośnie moherowy beret na łbie. Śmieszy mnie to, choć nie powinno. A to się dzieje znienacka i nie można tego okropnego momentu przewidzieć.

SIEDEM UNIJNYCH AGENCJI BĘDZIE SIĘ ZAJMOWAĆ ZA NASZĄ I WASZĄ KASĘ...



O czym Wam donosi, nie przejmując się protestami, Wasza genetyczna homofobka w zrytym berecie
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Mar 14, 2014 10:38   

Właśnie w Trójce szkolona psycholożka wysmażyła opinię, że umysły kobiet i mężczyzn różnią się z powodu wychowania i nie występują różnice wrodzone. (Sic!)

Czy jest na forum osoba, która zna chociaż jedną heteroseksualną dziewczynkę, która w dzieciństwie osobiście i samodzielnie urządzała pirotechniczne wybuchy albo pasjonowała się tą problematyką?

Przecież wszyscy oglądali filmy o Czterech pancernych, różnych piratach, w TV nieustannie coś wybucha i ginie w potężnych płomieniach. Natomiast tatusiowie i mamusie z oczywistych względów bezpieczeństwa, nie dają przykładu dzieciom, jak zrobić wybuch.
I dziewczynki i chłopcy widzą te same wzorce wokoło. I co? Jest gdzieś jakaś dziewczynka - saper? Albo chłopczyk, który z własnej nieprzymuszonej woli gra w gumę?
A jest wiele zabaw, w których obie płcie się spontanicznie integrują, jak chociażby gra w klasy, kulki, chowanego.
To znaczy, tak było do czasu Internetu.
Wreszcie, ile jest kobiet - pedofili?
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Mar 15, 2014 08:37   

http://www.glosywmojejglo...-feministka.jpg


Zachód jest może 150 lat "do przodu".

Cytat:
A scold’s bridle was a punishment for women of lower classes (known as shrews or scolds) whose talk was riotous or troublesome. It was used to punish women who were causing trouble, spreading malicious gossip or fighting in their neighbourhood. Women would be placed in a public place with the scold’s bridle on and sometimes beaten. It was first introduced in England in 1567 and eventually abolished in 1856. In Scotland where it was also used it was called a brank. The scold’s bridle was also used on female convicts who caused trouble such as quarrelling or thieving onboard the convict ships on their way to Australia.
Quaker women were known to be given this punishment for preaching their 'message'.


Czy w Guantanamo są przetrzymywane jakieś kobiety co z równouprawnieniem.
:faint:
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Mar 15, 2014 08:52, w całości zmieniany 9 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Mar 15, 2014 10:16   


Jasne, że to dziwka. Przyzwoita kobieta powinna mieć otwór tylko na jedno oko, żeby drugie nie grzeszyło.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Kwi 01, 2014 22:43   

Szczegóły wychowywania w stylu gender :

http://www.gloswielkopols...dzice,id,t.html
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Kwi 02, 2014 09:23   

Niedobór wiadomości mendialnych z gejzeru TV rekompensuje mi radio pr I . (Szczególnie rozbawia mnie osoba redaktora Czajarka. Z jego ust wykwitają wypowiedzi, które powodują opadanie szczęki albo papci. Jak np. pytanie skierowane do osoby chorującej na cukrzycę: jak pani ukrywa w pracy to, że jest … chora na cukrzycę). W niedzielę wykwitał redaktor Weiss w duecie. W serialu tematycznym „lektury dzieciństwa”. Błyskotała erudycją od dzieciństwa (tym razem nie milion w środę milion w sobotę) ale w niedzielę. Środa w niedzielę. Magdalena. Na koniec domyśliłam się prawdziwego celu wizyty u redaktora Weissa. Trzeba było zareklamować wielkopomne dzieło jej autorstwa. Które finansowała (na bank, bez sprawdzania, bo na to daje kasę) Unia. O gender. Dla dzieci literatura. Ponoć dzieci masowo przychodziły do cioci Magdaleny ( porzucając piaskownice, deskorolki i rowerki) i pytały złaknione tej kluczowej dla ich rozwoju wiedzy. Cytuję : – „ Ciociu, a co to jest ten gender”. Więc ciocia się pochyliła nad cierpiącą męczarnie niewiedzy dziatwą i wyprodukowała uświadomienie w formie światłej literatury. Jak tu nie zdechnąć ze śmiechu, choć to jest fakt ponury ( marnowania kasy). Czarciej proweniencji. Podczas gdy opiekunowie niepełnosprawnych dzieci żebrzą o obiecaną im przedwyborczo pomoc.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Śro Kwi 02, 2014 09:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Kwi 22, 2014 23:46   trzeci wymiar działań

Ponieważ słyszałam, że nowy podręcznik dla dziatwy zawiera nowe modele rodziny (z wieszczych ministerialnych ust Joanny Kluzik Roztkowskiej). Nie czytając podręcznika, już się boję. Mój wredny organ węchu mentalnego wyczuwa niebezpieczeństwo. Są bowiem alergie pokarmowe i są psychiczne. ( są to zresztą te same alergie). Dlaczego mam złe przeczucia i to zanim ujrzałam podręcznik? Z postawy, którą reprezentuje rzeczona ministra:
http://wpolityce.pl/polit...deologia-gender „Szkołom nadawane są różne certyfikaty, dlaczego więc Ministerstwo podjęło interwencję akurat w sprawie programu, który broni instytucji rodziny, podczas gdy jednocześnie popiera wprowadzenie do szkół programów promujących podejmowanie wczesnej inicjacji seksualnej, głoszących odrębność tzw. płci kulturowej od płci biologicznej oraz kwestionujących znaczenie tradycyjnej rodziny w rozwoju dziecka, a więc programów, które działają na szkodę rodziny?”
Idee i ideologie wyraźnie się przyciągają. Na naszych oczach idzie ku temu tęczowemu dobru. Pan Trynkiewicz urodził się za wcześnie.
Póki jeszcze nie wprowadzono penalizacji za stygmatyzację, dobrze jest mieć orientację w trendach. Wbrew sugestiom vvv nie wyciągam kwintesencji, bo mogłabym nie wybrać dobrze. Niech każdy sam przeczyta. Nie będę ułatwiać. Szczególniej zalecam lekturę ojcu córki. GR niech nie młóci postami forumowiczów. Niech zacznie myśleć o swojej rodzinie i przewidywać. Wyobrażanie sobie, że się problem załatwi zmoderowaną giverą jest złudne.

http://www.stopcodex.pl/2...acja-seksualna/
„Kolejny etap rewolucji seksualnej. Autorzy najnowszej edycji wydawanego przez Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne (APA) podręcznika diagnostycznego chorób i odstępstw od zdrowotnej normy wykreślili właśnie pedofilię z listy zaburzeń!
Informacja jest dość skrzętnie zakamuflowana, ponieważ na oficjalnej stronie opisującej prace nad podręcznikiem znajduje się tylko wzmianka, że praktycznie nic się nie zmieniło, poza tym, iż pedofilię nazwano „zaburzeniem pedofilnym”. Jednak już lektura treści rozdziału “DSM5 Pedophilic Disorder Diagnostic Criteria 302.2 (F65.4)” wskazuje, że jest inaczej. O zaburzeniu pedofilnym mówimy odtąd – zdaniem APA – tylko wtedy, jeśli w ciągu ostatnich sześciu miesięcy dany człowiek odczuwał pożądanie lub/i współżył seksualnie z dzieckiem poniżej 13. roku życia i było to dla niego źródłem stresu lub trudności osobistych!
Jest to analogiczne do uznawania homoseksualizmu za problem wyłącznie pod warunkiem, że dana osoba cierpi z powodu swoich skłonności homoseksualnych (tzw. homoseksualizm egodystoniczny opisany w podręczniku diagnostycznym ICD-10, w punkcie F66.1) W każdym innym przypadku homoseksualizm jest uznawany za normę.
Autorzy DSM5 piszą wprost:
“Jeśli osoby takie donoszą o braku poczucia winy, wstydu lub niepokoju związanego z tymi impulsami (pociągu seksualnego wobec dzieci – przyp. tłum) … a historia życia wskazuje, że nigdy nie działali zgodnie z tymi impulsami (czyli nie współżyli seksualnie z dziećmi – przyp. tłum), osoby takie mają PEDOFILNĄ ORIENTACJĘ SEKSUALNĄ, a nie zaburzenie pedofilne.”
(Pedophilic Disorder Diagnostic Criteria 302.2 (F65.4))
Na pozór jest to tylko niewinne doprecyzowanie, mające na celu uniknięcie stygmatyzowania osób, które czując pociąg seksualny do dzieci, nigdy żadnego dziecka nie zgwałcili. Przypomnijmy, że ta sama argumentacja stała za wykreśleniem homoseksualizmu ze spisu chorób – by uniknąć stygmatyzacji.
Ta sama argumentacja stała za wykreśleniem w 1973 roku homoseksualizmu ze spisu chorób
Jakie będą konsekwencje wprowadzenia nowej definicji?

Proszę popatrzeć na skutki wykreślenia homoseksualizmu z listy zaburzeń w roku 1973 i wyprowadzić oczywistą analogię. Twierdzenie, że cierpienie osoby odczuwającej pociąg seksualny wobec dzieci to “zinternelizowana pedofobia” i jedyne co dana osoba ma prawo zrobić to zaakceptować swą pedofilię? Zakaz podejmowania prób terapii pedofilii? Małżeństwa pedofilne? Uznawanie twierdzenia, że dla dzieci współżycie seksualne z dorosłymi jest szkodliwe za mowę nienawiści? Oczywiście! Czeka nas to wszystko, plus rzeczy, których nie potrafimy na razie sobie nawet wyobrazić.
Działania na wielu frontach
Trzeba sobie zdać sprawę, że orzeczenie APA w sprawie pedofilii zbiega się z co najmniej dwoma innymi działaniami na wielką skalę. Z jednej strony Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wprowadza standardy edukacji seksualnej, w ramach których rozbudza się sztucznie seksualność dzieci przez np. naukę masturbacji już od czwartego roku życia, a w szkole podstawowej opisywanie szczegółów stosunku seksualnego, zachęcanie do stosowania antykoncepcji, itp. Kto nie wierzy – zachęcam do poczytania “Standardy edukacji seksualnej w Europie. Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem”.
Co to oznacza w praktyce? Dzieci, których seksualność została w sztuczny sposób przedwcześnie i nadmiernie rozbudzona będą szukać kontaktu seksualnego z dorosłymi. To się już dzieje. W czasie niedawnej międzynarodowej konferencji poświęconej bezpieczeństwu dzieci w internecie pani Janice Richardson z organizacji Insafe mówiła, że 80 procent zdjęć nieletnich zgłaszanych jako pornografczne to fotografie wykonane i umieszczone w internecie przez same dzieci oraz nastolatków w okresie dojrzewania!
Następny krok, jakiego możemy się spodziewać, to larum podniesione przez postępowców, że dzieci same szukają kontaktów seksualnych, uznają je za dobre i chyba o wiele lepiej pozwolić odpowiedzialnemu dorosłemu, stosującemu odpowiedzialnie środki zapobiegające chorobom wenerycznym wprowadzić dziecko w świat seksu miło i bezpiecznie, z odpowiedzialnością i troską, niż gdyby miały nieodpowiedzialnie eksperymentować z rówieśnikami (tu pojawią się informacje o liczbie chorób wenerycznych związanych z dziecięcymi i nastolatkowymi eksperymentami seksualnymi).
Trzeci wymiar działań jest głębszy. Kto może jasno i skutecznie przeciwstawić się promocji pedofilii? Oczywiście Kościół Katolicki. A zatem należy zniszczyć jego autorytet. Pojedyncze przypadki – w dodatku najczęściej będące w rzeczywistości homoseksualną efebofilią (pociąg seksualny wobec osób tej samej płci, będących w okresie dojrzewania) – są nagłaśniane do tego stopnia, że niektórzy zaczynają dokonywać utożsamienia: ksiądz = pedofil.
Wracając do sedna sprawy. Póki łatka pedofila jest przydatna do stygmatyzowania kapłanów katolickich nie będziemy mieć zdecydowanych ruchów prawnych w zakresie legalizacji pedofilii. Owszem, już słyszymy opinie, że pedofilia i efebofilia są OK, o ile dziecko samo wyraża zainteresowanie współżyciem. Ale tylko wtedy jeśli pedofilem jest artysta, celebryta, nauczyciel… Dlatego jestem przekonana, że gdy badania społeczne wykażą wystarczająco silny spadek zaufania społecznego wobec Kościoła Katolickiego, machina prawna ruszy dalej.

Bogna Białecka – psycholog
Gdy dewiacja stanie się “normą”
Dla portalu PCh24.pl sprawę komentuje prof. Aleksander Stępkowski (Centrum Prawne Ordo Iuris):
Nowe decyzje APA, jeśli zostaną podchwycone przez WHO, co do tej pory miało z reguły miejsce, będą oznaczały wstęp do szybkiej nowelizacji Kodeksu Karnego i uchylenia lub znacznego ograniczenia przy ściganiu za przestępstwa pedofilii. Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że uznanie pedofilii za „orientację seksualną” będzie oznaczało, że w świetle obowiązującego już prawa antydyskryminacyjnego, zakazane będzie uwzględnianie tej okoliczności przy zatrudnianiu pracowników. Jeśli więc ktoś odmówi zatrudnienia osoby, która dopuszcza się czynów pedofilskich, wówczas będzie ponosił odpowiedzialność z tytułu dyskryminacji. Co więcej, ponieważ forsowana obecnie przez ugrupowania lewicy, współpracujące w tym zakresie w Sejmie z PO, nowelizacja prawa antydyskryminacyjnego odnosi zakaz zróżnicowanego traktowania osób ze względu na orientację seksualną do wszystkich sfery życia społecznego, to w przypadku uchwalenia tej nowelizacji, nie tylko żadna szkoła nie będzie mogła odmówić zatrudnienia pedofila jako nauczyciela, ale nawet dziennikarz nie będzie mógł napisać na temat pedofilii krytycznego artykułu.
Decyzja APA pokazuje jeszcze jedną rzecz. Mianowicie odejście od rozróżnienia na gruncie zachowań seksualnych człowieka, miedzy normą i patologią, na rzecz mówienia o różnorodności „orientacji seksualnych” sprawia, że z czasem, żadnego zachowania seksualnego nie będzie można traktować jako dewiacji. Kolejnymi, oczekującymi na rehabilitację są ci, którzy seksualnie znęcają się nad zwierzętami zmuszając je do współżycia. Na gruncie filozofii, już od pewnego czasu, usiłuje się rehabilitować zoofilię.
Za: Polonia Christiana – pch24.pl (2013-10-31)
KOMENTARZ BIBUŁY: Prowadzone przez “rewolucyjnego Żyda” (niezwykle trafne określenia stworzone/rozpropagowane przez dr. E.Michaela Jones, wydawcę miesięcznika Culture Wars) organizacje takie jak Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne (APA) konsekwentnie toczą walkę z chrześcijańskim porządkiem społecznym. Przypomnijmy, że prezezem APA, który w 1973 roku doprowadził do deklasyfikacji homoseksulizmu jako choroby, był Alfred Mordecai Freedman, syn rabina pochodzącego z Polski.
Oczywiście tak zasadnicze fakty z życia kluczowych postaci decydujących o losach społeczeństw – o ich przynależności etnicznej, afiliacji religijnej, wyznawanych bożkach i idolach filozoficznych – są skrzętnie ukrywane. Jedyne czego można dowiedzieć się z oficjalnych biografii to np. czy dany osobnik lubi grać w golfa.
Próbny balon “pedofilnej orientacji seksualnej” zestrzelony!
Z ogromną satysfakcją usłyszałam tłumaczenie Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego, że sformułowanie “pedofilna orientacja seksualna” użyte w opisie kryteriów różnicowania zaburzenia pedofilnego jest “przejęzyczeniem”, które zostanie poprawione w kolejnych dodrukach DSM-5.
Trochę mnie jednak dziwi, iż znajdują się osoby na serio przekonane, że taka “pomyłka” w podręczniku diagnostycznym, który przeszedł wielokrotną recenzję naukową, dotycząca w dodatku hasła o które są toczone od dawna boje, jest naprawdę wyłącznie przejęzyczeniem.
Na początek warto przypomnieć, że walka o normalizację pedofilii trwa już od dłuższego czasu. Jak pisze Charles Silverstein:
“Poza homoseksualizmem Podręcznik Diagnostyczno-Statystyczny Zaburzeń Psychicznych (DSM) wymienia także sadyzm, masochizm, ekshibicjonizm, voyeuryzm, pedofilię i fetyszyzm jako zaburzenia psychiczne. Jeśli nie ma obiektywnego, niezależnego dowodu, że orientacja homoseksualna jest sama w sobie nienormalna, jakie istnieje usprawiedliwienie umieszczania jakiegokolwiek z innych zachowań seksualnych w DSM? (…) Mija w tej chwili 35 lat od usunięcia homoseksualizmu z DSM, co było naszym celem krótkoterminowym. Nasz cel długoterminowy – usunięcie z DSM różnie określanych perwersji seksualnych, zaburzeń seksualnych i parafilii, w zależności od wydania, nie został zrealizowany”[1].
Już w trzy lata później odbyło się pierwsze sympozjum naukowe, na którym jako eksperci występowali pedofile.
Było to sympozjum w Baltimore (17 sierpnia 2011), gdzie profesjonaliści i osoby identyfikujące się jako “przekraczające bariery wieku w ekspresji seksualnej” spotkali się, by przedyskutować problem rewizji amerykańskiego podręcznika diagnostyki zaburzeń DSM, podkreślając konieczność usunięcia zeń pedofilii jako – pojęcia nieprecyzyjnego i stygmatyzującego[2]. Podczas konferencji pro-pedofilni specjaliści zastanawiali się, w jaki sposób można wpłynąć na kształt publicznej debaty by promować większą tolerancję dla “seksu przekraczającego bariery wieku”.
Oczywiście użycie sformułowania “pedofilna orientacja seksualna” w podręczniku diagnostycznym mogło być rzeczywiście tylko przypadkowym, a niefortunnym błędem. Jednak musimy być świadomi, że niezależnie od dobrych intencji naukowców tworzących takie opisy, będą one wykorzystywane przez określone grupy dla celów politycznych. Pozostaje nam być czujnym i reagować równie zdecydowanie jak do tej pory.
Aby uświadomić, po jak cienkim lodzie stąpamy, chciałabym jeszcze przytoczyć historię opowiedzianą w 2011 roku przez dr. Josepha Nicolosiego na konferencji poświęconej terapii reparatywnej męskiego homoseksualizmu:
“Jeden z trendów w amerykańskiej psychologii w tej chwili to dążenie APA do normalizacji pedofilii. Pozwólcie, że opowiem krótką historię. Z żoną często rozmawiamy na temat homoseksualizmu, co jest bardzo męczące. Dlatego staramy się w czasie wolnym jednak nie rozmawiać na tematy zawodowe. Zatem, mamy przerwę, siedzimy na werandzie, pijemy herbatę, odpoczywamy. Żona subskrybuje pewne czasopismo, wychodzące raz w miesiącu, które zawiera recenzje wszystkich opublikowanych artykułów naukowych dotyczących psychologii. Przegląda je, odwraca kartki i nagle mówi: “Patrz, nowe badanie, opublikowane przez Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne (APA), mówiące że dzieci niekoniecznie ponoszą szkodę w związku z kontaktem seksualnym z osobą dorosłą, co więcej w niektórych przypadkach może być to dla nich korzystne.”
Mówię: “Żartujesz chyba, pokaż mi to. Na pewno nie ma tam tego, co mówisz”. Czytam… widzę, że to badanie śmieciowe, nic nie warte z naukowego punktu widzenia. Zatem wysyłam je do dziesięciu moich kolegów, naukowców. Mówię im – zobaczcie APA publikuje badanie, mówiące, że dzieci nie odnoszą szkody wskutek kontaktów seksualnych.
I co zrobili członkowie mojej profesji? “Hm, kto wie, kto to może ocenić…” – asekuranckie odpowiedzi.
W USA mamy bardzo silny konserwatywny ruch. Może słyszeliście o Laurze Schlessinger, prowadzącej program w radio, bardzo konserwatywnej. Wysłałem jej ten artykuł. Opowiedziała w radio, że APA mówi, że pedofilia jest normalna i naturalna. Zdenerwowało to chyba wszystkich. Cały zestaw konserwatywnych organizacji zorganizował konferencję prasową, na której wydali oświadczenie w tej sprawie. Jednak APA stwierdziło – trzymamy się nauki, więc jeśli to jest dla was niemiłe, uważacie że narusza wasze wartości, musicie zrozumieć, ponownie to ocenić, bla, bla, bla. Jednak podtrzymywaliśmy nacisk i nie wiem jak się to stało, ale Kongres jednomyślnie potępił APA za tę publikację. Mimo to Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne trzymało się swojego zdanie – że to nauka.
W tym momencie włączyło się Amerykańskie Stowarzyszenie Psychiatryczne, potępiając Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne. Nigdy w historii te dwa stowarzyszenia nie były w opozycji. A zatem mieliśmy po swojej stronie Amerykańskie Stowarzyszenie Psychiatryczne, media i Kongres. W tym momencie APA znienacka poddaje się. Swoją drogą – zwrócili się do trzech firm zajmujących się public relations(ze względu na kryzys wizerunku) i dwie z tych organizacji nie chciały się tą sprawą zająć. Jednak po całym tym nacisku APA ponownie przeanalizowało badania od strony metodologii i stwierdziło – oj, rzeczywiście, to nie jest rzetelne badanie naukowe. I co mówi wam to o nauce? Pod wystarczająco silnym naciskiem, zmienia zdanie. Teraz uwaga – przyciągnęło to naszą uwagę, bo siedzieliśmy na werandzie i piliśmy kawę. Gdybyśmy nic nie zrobili, figurowałoby to w literaturze naukowej i było cytowane, mielibyśmy przypis za przypisem: “Kontakty seksualne bywają korzystne dla dzieci”.”
Bogna Białecka – psycholog
[1] Ch. Silverstein “The Implications of Removing Homosexuality from the DSM as a Mental Disorder “Archives of Sexual Behavior 2009/38:161–163, s.162
[2] Konferencja sponsorowana była przez otwarcie pro-pedofilne stowarzyszenie – B4U-ACT
Za: Polonia Christiana – pch24.pl (2013-11-01)
 Oficjalne sprostowanie Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego
źródło: http://www.bibula.com/?p=70895
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Kwi 25, 2014 07:26   

Matryca kształcenia seksualnego wg WHO
Cytat:

wiek 0-4
Informacje (wiedza)
Przekaż informacje na temat:
Radość i przyjemność z dotykania własnego ciała, masturbacja w okresie wczesnego dzieciństwa
Odkrywanie własnego ciała i własnych narządów płciowych
Fakt, że fizyczna bliskość stanowi normalną część życia
Czułość i fizyczna bliskość jako wyraz miłości i sympatii.

Wykpić taką matrycę szkolenia jest bardzo łatwo. Można też wpaść w histerię pisowską.

Co autorzy mieli na myśli pisząc, że trzylatkowi należy przekazać informacje o masturbacji?
Fakt faktem, że tak napisali. Jak byk, czarno na białym.
O ile freudowskie rozciąganie pojęcia seksualności na libido, popęd do życia, badanie własnego ciała żeby wytrenować układ nerwowy jest naturalnym zachowaniem dzieci, bo one muszą się wiele nauczyć i ciągle trenować, właśnie jak sportowiec,
o tyle masturbacja jest całkiem konkretną czynnością.
Nieliczne dzieci samorzutnie ją odkrywają, ale przeważająca większość interesuje się czym innym.
A w matrycy stoi jak byk: przekazać informacje.
Ta matryca będzie podstawą tworzenia metodyki kształcenia w szkołach i oczywiście w przedszkolach. Przecież to WHO zaleca, a nie Goździkowa.

JW
 
     
jatoja 
JA to JA


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 323
Wysłany: Pią Kwi 25, 2014 14:31   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Kobiety powinny posiadać takie same prawa i szanse, jak mężczyźni.(...)
JW

no i na odwrot ;)
Joannaż napisał/a:
GENDER według Monty Pythona
(...)
http://www.youtube.com/watch?v=UwwLWVpVtT0

czemu mezczyzna nie moze miec dzieci? to dyskryminacja ! :D ;)
to tak jak z rasizmem:
http://www.youtube.com/watch?v=CqYz1jxti4Y


jeszcze co do gender to dobry odcinek suoth parka:
http://www.cda.pl/video/5...isy-PL-Goobacks
_________________
dont judge me by my past - i dont live there anymore
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Kwi 26, 2014 00:39   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Co autorzy mieli na myśli ...
one muszą się wiele nauczyć i ciągle trenować, właśnie jak sportowiec,
... masturbacja jest całkiem konkretną czynnością.

Właśnie tak. Będą trenować pod kierunkiem pedagoga. W szkole będą już dobrze umiały posługiwać się narządami. Może nawet będą lekcje masturbowania na ocenę. Dziecię należycie wyedukowane przyniesie piątkę. Z masturbacji.
Należy sobie zadać podstawowe pytanie. Dla czyjego dobra forsowane są wszystkie przepisy dotyczące gender, wychowania seksualnego, eutanazji, aborcji itp. W jakim kierunku to zmierza. Do niedawna nie interesowałam się tym. Mentalnie funkcjonowałam w puchowym kokonie przeświadczenia, że nad wszystkim czuwają fachowcy – naukowcy, specjaliści a cywilizacja zmierza w kierunku humanizacji życia. ALIŚCI. Aliści pewnym momencie zorientowałam się, że imperatyw kategoryczny został wymieniony na bardzo dziwne idee. Sprzeczne z biologicznymi prawami, którym podlega człowiek. Bezustannie o tym się przekonuję. Nie widzę możliwości wyrwania spod AGRESYWNIE nacierających nowych pseudowartości i idei. I co najgorsze, mam wrażenie, że tylko ja tak to odbieram. Jako zagrożenie. Innych to bawi albo nie obchodzi.
Nie ma nawet żadnej liczącej się opcji politycznej, która niosłaby rzeczywistą alternatywę.
„ Podstawowe zalecenia
dla decydentów oraz specjalistów
zajmujących się edukacją i zdrowiem” zostały opracowane przy udziale specjalistów IPPF.
Można sporo przeczytać na temat działalności tej organizacji ze specjalnością „ aborcja i interesy z nią związane” Kilka linków poniżej.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez Molka Pon Kwi 28, 2014 14:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
jatoja 
JA to JA


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 323
Wysłany: Nie Kwi 27, 2014 20:00   

gea napisał/a:
(...) I co najgorsze, mam wrażenie, że tylko ja tak to odbieram. Jako zagrożenie. Innych to bawi albo nie obchodzi.
Nie ma nawet żadnej liczącej się opcji politycznej, która niosłaby rzeczywistą alternatywę.
(...)

http://www.youtube.com/watch?v=okP_EaJGry8
_________________
dont judge me by my past - i dont live there anymore
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Kwi 28, 2014 00:17   

Tak, ale czy to LICZĄCA się opcja
_________________
gea
 
     
jatoja 
JA to JA


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 323
Wysłany: Pon Kwi 28, 2014 22:46   

gea napisał/a:
Tak, ale czy to LICZĄCA się opcja


wydaje mi sie, ze tak.

wybory do PE beda testem. moze nie wygraja, ale moga dostac sie do sejmu. pozyjemy zobaczymy.

no ale nie ma co sie zaglebiac w szczegoly od kiedy moze sie liczyc ;) po prostu wielu moich znajomych, ktorzy wczesniej nie glosowali, w przyszlych wyborach maja zamiar glosowac na KNP albo ruch narodowy. a wiec jesli tak jest nie tylko w mojej okolicy, ale w calej PL, to ... to pozyjemy, zobaczymy.
_________________
dont judge me by my past - i dont live there anymore
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Kwi 30, 2014 07:11   

jatoja napisał/a:
gea napisał/a:
Tak, ale czy to LICZĄCA się opcja


wydaje mi sie, ze tak.

wybory do PE beda testem. moze nie wygraja, ale moga dostac sie do sejmu. pozyjemy zobaczymy.




Przepraszam ale czy Ty naprawdę uważasz że Korwin Mikke jest osobą godną poparcia?? Po sukcesach para olimpijczyków pokazał swoją inteligencję oraz kulturę........... chyba że Ty się z nim zgadzasz???
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Śro Kwi 30, 2014 07:51   

gusia_29 napisał/a:

Przepraszam ale czy Ty naprawdę uważasz że Korwin Mikke jest osobą godną poparcia?? Po sukcesach para olimpijczyków pokazał swoją inteligencję oraz kulturę........... chyba że Ty się z nim zgadzasz???

Powiedział bardzo słusznie o finansowaniu paraolympiad i ogólnie o finansowaniu sportu. Szkoda, że jak ktoś coś powie prosto z mostu od razu jest atakowany przez wszystkie me(n)dia... Ja wolałbym żeby np. moje pieniądze z podatków nie szły na to i inne bzdurne rzeczy tylko zostały u mnie w kieszeni...
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Kwi 30, 2014 08:10   

opiotr napisał/a:

Powiedział bardzo słusznie o finansowaniu paraolympiad i ogólnie o finansowaniu sportu. Szkoda, że jak ktoś coś powie prosto z mostu od razu jest atakowany przez wszystkie me(n)dia... Ja wolałbym żeby np. moje pieniądze z podatków nie szły na to i inne bzdurne rzeczy tylko zostały u mnie w kieszeni...





Ale on mówił nie tylko o finansowaniu.........

Ja jestem dumna z naszych paraolimijczyków ogromne sukcesy w przeciwieństwie do naszych sprawnych sportowców.

Skoro dla Ciebie sport osób niepełnosprawnych jest bzdurą to ja nie komentuję tego - bo są to ludzie z których należy brać przykład i naśladować.
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Śro Kwi 30, 2014 08:38   

gusia_29 napisał/a:

Ale on mówił nie tylko o finansowaniu.........

Ja jestem dumna z naszych paraolimijczyków ogromne sukcesy w przeciwieństwie do naszych sprawnych sportowców.

Skoro dla Ciebie sport osób niepełnosprawnych jest bzdurą to ja nie komentuję tego - bo są to ludzie z których należy brać przykład i naśladować.

Tak mówił głównie o finansowaniu! Proszę dokładnie jeszcze raz przesłuchać tą audycję.
Do tego wskazał i jak zawsze wskazuje, że jak nam te pieniędze zostaną w kieszeni to je o wiele lepiej spożytkujemy niż państwo i nawet takie olimpiady będą miały swoich widzów i fundatorów np. Ciebie.
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Kwi 30, 2014 09:30   

opiotr napisał/a:

Tak mówił głównie o finansowaniu! Proszę dokładnie jeszcze raz przesłuchać tą audycję.
Do tego wskazał i jak zawsze wskazuje, że jak nam te pieniędze zostaną w kieszeni to je o wiele lepiej spożytkujemy niż państwo i nawet takie olimpiady będą miały swoich widzów i fundatorów np. Ciebie.




https://www.youtube.com/watch?v=q3dodhOepYA


Szukałam wypowiedzi o finansowaniu i nic zero informacji szukałam na blogu i też nic może jestem zbyt brzydka schorowana i jem margarynę i słodycze ale jeśli taki człowiek ma mieć władzę w Polsce to przepraszam............ może od razu zbudujemy getta dla niepełnosprawnych i pryszczatych aby nie psuli widoku bo wszystko co brzydkie powinno się chować w domu.

http://natemat.pl/29939,j...cow-i-inwalidow
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Kwi 30, 2014 17:31   

opiotr napisał/a:
Do tego wskazał i jak zawsze wskazuje, że jak nam te pieniędze zostaną w kieszeni to je o wiele lepiej spożytkujemy niż państwo i nawet takie olimpiady będą miały swoich widzów i fundatorów np. Ciebie.

Generalnie wszędzie rządy (nie państwa, państwo to obywatele żyjący na jakimś terytorium) marnują mnóstwo pieniędzy bez sensu.
Aczkolwiek z drugiej strony myślę sobie, że JKM jest zbyt błyskotliwy i nie zauważa trywialnych procesów mózgowych przeciętniaka.
Przypomina mi się sprzed lat historia z poprawczaka. Dzieci z patologicznych, pijackich rodzin były szczerze zszokowane, jak można nie mieć w domu wideo. Doradzały, żeby sprzedać samochód i kupić sobie ten sprzęt pierwszej potrzeby. Miały taki pęd do ubogacania swojego ducha. Zapewne w oparach wódy wzruszały się losem Chłopców z Placu Broni albo śledziły Stalowe Magnolie.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Maj 02, 2014 23:01   tertium non datur

Znalezione w sieci: "Facebook zmienia ustawienia płci. Zamiast dwóch opcji jest 56 możliwych terminów
Do niedawna osoby korzystające z Facebooka mogły wybrać tylko jedną z dwóch opcji określających ich płeć - są kobietą lub mężczyzną. Od dziś mogą jednak dokładniej określić swoją tożsamość płciową, wybierając ją spośród ponad 50 możliwych terminów - m.in. "transseksualny", "interseksualny", "androgyniczny".
Choć zmiana ustawień jest na razie możliwa jedynie w wersji anglojęzycznej, Facebook planuje już rozszerzenie ustawień dotyczących płci na całym świecie. Wcześniej chce jednak przeprowadzić konsultacje dotyczące tego, jakie terminy będą najodpowiedniejsze w poszczególnych krajach.

Planować to Facebook sobie może. Wybór ogranicza się do dwóch pozycji.Tertium non datur.
"Może nie być zupełnie popędu płciowego,ale przy wszystkich opisanych zaburzeniach wewnątrzwydzielniczych człowiek czuje się zawsze albo mężczyzną albo kobietą; tertium non datur. Dotyczy to również hermafrodytów prawdziwych i rzekomych. Z doświadczenia klinicznego i życiowego wiadomo, że poczucie płci nie zależy od sugestii otoczenia. Homoseksualiści i transwestyci mają swoje określone poczucie płci, nawet jeśli demonstrują swoim zachowaniem płeć przeciwną i często wbrew sugestii, która na nich działa od urodzenia.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Maj 18, 2014 22:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Maj 02, 2014 23:12   

gea napisał/a:
Zamiast dwóch opcji
A jeśli ktoś nie ma płci PRZECIWNEJ,
tylko jest generalnie ZA to co ma wybrać?

Kto mógł/może/będzie mógł urodzić dziecko - K
kto mógł/może/będzie mógł spowodować by K urodziło dziecko - M
Pozostałe - 0

Prosty podział jeśli już mamy się dzielić,
a nie mnożyć.

K/M/0
:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pią Maj 02, 2014 23:25, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Sob Maj 03, 2014 08:13   

vvv napisał/a:

Kto mógł/może/będzie mógł urodzić dziecko - K
kto mógł/może/będzie mógł spowodować by K urodziło dziecko - M
Pozostałe - 0

Prosty podział jeśli już mamy się dzielić,
a nie mnożyć.

K/M/0
:viva:



Myślę że osoby nie mogące posiadać potomstwa zostaną dyskryminowane ... a proszę wziąć pod uwagę że bezpłodność to już sprawa dość powszechna..........
_________________
Myslovitz - Nienawiść
Ostatnio zmieniony przez gusia_29 Sob Maj 03, 2014 08:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Maj 03, 2014 08:28   

Sądzę, że należy wprowadzić jeszcze płeć dla mężczyzn, którzy się czują stuprocentowo mężczyznami, ale chcą urodzić dziecko. Można by ich jeszcze podzielić na dwie podgrupy: takich, którzy chcą karmić piersią i takich, których to brzydzi.
A właściwie należy taką opcję dać wszystkim biologicznym niekobietom, co podwoi ilość płci do liczby ponad sto.
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Maj 03, 2014 10:51   

gusia_29 napisał/a:
(...) osoby nie mogące posiadać potomstwa zostaną dyskryminowane (...)
A wpisywanie do dowodu osobistego koloru oczu to które osoby dyskryminuje? Ja kiedyś w urzędzie zostałem zdyskryminowany bo wypełniając ankietę by otrzymać dowód spodobało mi się "wolny" więc zaznaczyłem, ale urzędniczka się uparła, że tak być nie może, bo "wolny" jest zarezerwowane dla "rozwiedziony", żeby nie wpisywać "rozwiedziony" i nie dyskryminować w ten sposób "rozwiedzionych" i zostało "kawaler", machnąłem ręką na logikę urzędniczą, ich papier niech sobie wpisują co chcą. Kto się do mnie zwraca okazyjnie, może to robić jak zechce, kto to robi częściej jest proszony by używać "you" lub imienia i darować sobie "Pan" bo mi się mitologicznie kojarzy:
Cytat:
Pan był przedstawiany w postaci pół człowieka, pół zwierzęcia. Miał tułów i twarz mężczyzny, był cały owłosiony, o kozich nogach, ogonie, brodzie i rogach. Wyglądem przypominał satyra, stąd zwano ich czasem panami. Ponadto był bardzo zwinny i słynął z umiejętności tanecznych. Przebywał głównie w górach i gajach, w pobliżu źródeł i zaciszu drzew. Przypisywano mu dużą aktywność seksualną, a obiektami jego zalotów były zarówno nimfy jak i młodzi chłopcy oraz zwierzęta

:D
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Sob Maj 03, 2014 11:34   

vvv napisał/a:
gusia_29 napisał/a:
(...) osoby nie mogące posiadać potomstwa zostaną dyskryminowane (...)
A wpisywanie do dowodu osobistego koloru oczu to które osoby dyskryminuje? Ja kiedyś w urzędzie zostałem zdyskryminowany bo wypełniając ankietę by otrzymać dowód spodobało mi się "wolny" więc zaznaczyłem, ale urzędniczka się uparła, że tak być nie może, bo "wolny" jest zarezerwowane dla "rozwiedziony", żeby nie wpisywać "rozwiedziony" i nie dyskryminować w ten sposób "rozwiedzionych" i zostało "kawaler", machnąłem ręką na logikę urzędniczą, ich papier niech sobie wpisują co chcą. Kto się do mnie zwraca okazyjnie, może to robić jak zechce, kto to robi częściej jest proszony by używać "you" lub imienia i darować sobie "Pan" bo mi się mitologicznie kojarzy:
Cytat:
Pan był przedstawiany w postaci pół człowieka, pół zwierzęcia. Miał tułów i twarz mężczyzny, był cały owłosiony, o kozich nogach, ogonie, brodzie i rogach. Wyglądem przypominał satyra, stąd zwano ich czasem panami. Ponadto był bardzo zwinny i słynął z umiejętności tanecznych. Przebywał głównie w górach i gajach, w pobliżu źródeł i zaciszu drzew. Przypisywano mu dużą aktywność seksualną, a obiektami jego zalotów były zarówno nimfy jak i młodzi chłopcy oraz zwierzęta
:D




Taki to mamy świt, że

Biały nie jest biały

Żółty nie jest żółty

Czerwony nie jest czerwony

Czarny nie jest czarny...........

A biurokracja ma swoje prawa nie zawsze zgodne z logiką, bo porządek musi być.

PS:
Poprawność polityczna doszła już do takiego absurdu, że popadła w paranoję
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Maj 13, 2014 06:34   

Dwa Światy 8)

GENDER
http://wolnemedia.net/kul...-po-europejsku/

i ANTYGENDER
http://www.youtube.com/wa...rj4CKJP9_s&hd=1
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Maj 16, 2014 09:18   

Rodzice: „Dzieci potrzebują miłości, a nie seksu!” Odpowiedź: „Zamknij mordę!”. Niemieccy rodzice stawiają opór szkolnej seks-edukacji. Zapowiadają kolejne demonstracje.

http://www.prisonplanet.p...ieci,p789849009
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Maj 17, 2014 11:38   

vvv napisał/a:
Kolega się przyznał, że zdecydowanym głosem nakłaniał syna w wieku szkolnym do uporządkowaniu pokoju i odrobienia lekcji zanim będzie mógł włączyć komputer, na to zareagowała córka w wieku przedszkolnym, "tato nie krzycz na mojego brata bo zadzwonię pod 112". To było parę lat temu, wszyscy przeżyli i mają się dobrze. :viva:
Do czasu. Właśnie w ramach kultywowania ideologii gender z podręcznika dla maluchów usunięto zdanie: "Mama krząta się po kuchni."
I słusznie. Powinno być: "Mama krząta się w garażu, wymienia świece a potem zalega na wersalce i czyta gazetę."
Niech smarkacz nie myśli, że to, co widzi codziennie, to tak jest.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Maj 18, 2014 18:53   


Dla osób pozostających z niedosytem informacji powstało wytężeniem znakomitych umysłów :

„Opracowanie zbiorowe
GENDER. PRZEWODNIK KRYTYKI POLITYCZNEJ”

A oto żywe słowo reklamy:

„Gender – najpopularniejsze słowo ostatniego roku. Dla jednych niewinne pojęcie socjologiczne, dla innych ideologia gorsza od nazizmu i komunizmu. Podobno wysadza dzieci z płci biologicznej, rozbija rodziny, niszczy podstawy cywilizacji. Ale czy rzeczywiście? Uważamy, że nie. Płci biologicznej nie da się zmienić, można ją co najwyżej skorygować.Dzięki prawu osób homoseksualnych do zakładania rodzin, będzie ich jeszcze więcej. A podstawą cywilizacji jest zdolność wzajemnego zrozumienia. Ciągle wierzymy, że jest to możliwe. Dlatego wydajemy ten przewodnik.”

Wśród autorów m.in.: Judith Butler, Kinga Dunin, Małgorzata Fuszara, Maciej Gdula, Ewa Graczyk, Anna Grodzka, Agnieszka Graff, Ewa Łętowska, Jaś Kapela, Michael S. Kimmel, Marta Konarzewska, Lucyna Kopciewicz, Agnieszka Kościańska, Kaja Malanowska, Zuzanna Radzik, Sławomir Sierakowski, Kazimiera Szczuka.

Kto lubi – może się już cieszyć.
będzie ich jeszcze więcej.. Ja też w to wierzę. Jak nawet Jaś z całą Kapelą się zaangażował.

_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Nie Maj 18, 2014 18:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Maj 19, 2014 07:10   

Może nadszedł czas, żeby to polubić.
W końcu homoseksualizm mężczyzn w dawnej Grecji był normą. A jakoś przetrwali 400 lat okupacji tureckiej.
Miłość platoniczna, to przecie gorące uczucie pomiędzy efebem a jego doświadczonym mentorem. Młodzieniec, który nie miał starszego mentora był dziwakiem. Coś z nim było nie tak.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Maj 19, 2014 13:53   

No i proszę, projekcje mojej pokręconej wyobraźni wyprzedziła rzeczywistość. I to bardzo. We łbie mi się nie pomieściło coś takiego:
"Seks-edukacyjny przymus i więzienie
Dokładnie tak, a nawet gorzej zrobiło się na seks-lekcji w Salzkotten w Północnej Nadrenii 9-letniej dziewczynce o imieniu Melitta, która wyszła z klasy i oznajmiła nauczycielce, że poczuła się bardzo źle i nie chce już wracać na takie zajęcia. Nauczycielka próbowała przymusić dziewczynkę do powrotu do klasy używając siły (SIC!), lecz ta nie ustąpiła, więc kazano jej siedzieć w pokoju nauczycielskim. Rodzice, rzecz jasna, stanęli po stronie córki. Urażone władze szkolne poczuły się w obowiązku zgłosić sprawę do sądu, w związku z uchylaniem się dziecka od udziału w zajęciach szkolnych. W rezultacie na rodziców nałożona została kara grzywny, której odmówili zapłacić, więc na każdego z rodziców z osobna nałożono karę do 40 dni odsiadki."
Żarty zamierają mi na ustach czy raczej w poście. Post mentalny mi grozi. Przypominam, że napisałam całkiem niedawno to co poniżej. Myślałam, że ktoś się obruszy i mnie s post ponuje...

"Właśnie tak. Będą trenować pod kierunkiem pedagoga. W szkole będą już dobrze umiały posługiwać się narządami. Może nawet będą lekcje masturbowania na ocenę. Dziecię należycie wyedukowane przyniesie piątkę. Z masturbacji."

Wczoraj ojciec udzielił mi delikatnej reprymendy: " ze smutkiem dowiedziałem się od matki, że deprecjonujesz osiągnięcia Unii. Poczytaj Gazetę Wyborczą. Co mówi prof. Snyder..." Co zatem mówi rzeczony prof. A raczej co może mówić. http://pl.wikipedia.org/wiki/Timothy_Snyder

Napociłam się zanim doszłam do światopoglądu. Który DETERMINUJE i to ostatecznie. Jest czarne lub białe. Tertium non datur. Jak rozróżnić prawicę od lewicy?

http://niepoprawni.pl/blo...znym-holocherem

"Naprościej odróżnić prawicę od lewicy po stosunku do Kościoła i Boga. Tam, gdzie go znieważono i wygnano, tam lewica.."

Profesor Synder ujawnia swoją postawę w wywiadzie z przyjacielem.
http://www.krytykapolityc.../menuid-77.html
"Trzeba stworzyć „nową epistemologię lewicy” – tak napisał Tony Judt w ostatnim mailu do Iana Burumy. Co to właściwie oznacza?

Tony wierzył, że istnieje coś takiego jak fakty, że możemy je rozpoznać. I że zadaniem intelektualistów jest walka za pomocą faktów z ideologicznymi przesłonami rzeczywistości. To oczywiście nie wystarczy. Sądzę, że nie pokonamy prawicy bez uwzględnienia jeszcze jednego aspektu, który dotyczy patriotyzmu i sprawiedliwości społecznej. Nasza prawica uważa, że ma na patriotyzm monopol, ale jej wspólnota nie gwarantuje sprawiedliwości, a co więcej, opiera się na wykluczeniu tych, którzy z tej sprawiedliwości mogliby najbardziej skorzystać. Ironią losu jest to, że dotyczy to też bardzo dużej części jej własnego elektoratu. Ale w rzeczy samej – nie ma patriotyzmu bez sprawiedliwości, tak jak nie ma sprawiedliwości bez patriotyzmu. Na tym polega wyzwanie...."

No i tyle.
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 08:21   

Warto zajrzeć
http://www.prisonplanet.p...ieci,p789849009

http://www.prisonplanet.p...iki,p2127264555

JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 11:41   skrzynka Pandory

To jest "felieton" dla Grzegorza. Twierdzi, że jest z dziećmi "dzień i noc". Niczego się nie obawia, jest mądry, ładny (piękne czarne oczy, oczi cziornyje i prekrasnyje) dowcipny i WSZYSCY O TYM WIEDZĄ. Cieszy go wychowywanie dziatwy na rzezi żyrafy. Bo w umyśle jego nie ma różnicy między lwem zabijającym zwierzę żeby nakarmić swoje dzieci a człowiekiem, który zabija żyrafę ażeby nakarmić tym widokiem nie swoje dzieci. Niech on dalej tak gawędzi na wszystkich forach. Niech się natrząsa oraz zgadza się a nawet wręcz przeciwnie z forumowiczami.
Lecz w końcu nagle się okaże, że jego (wyhodowane na najlepszym z możliwym pożywieniu) immuniuniu trzeba będzie OSŁABIAĆ. Ażeby cytotoksyki mogły mu guza nowotworowego wraz z resztą otaczającego organizmu unicestwić i zmumifikować. Może wtedy poleci do kościoła. (Pochówek świecki wygląda i jest tragiczny. O czy wiem z doświadczenia osobistego).
Serdecznie radzę wszystkim, którzy uważają, że nie wierzą, aby przynajmniej tego nie demonstrowali. A nawet się poświęcili i zostali hipokrytami udając, że wierzą. Bo będzie źle.

Link do oryginalnego artykułu: LINK


(przypis prisonplanet.pl
Na zakończenie tego artykułu cytujemy stary artykuł na temat wprowadzania przez UNESCO psychologicznych metod w procesie nauczania dzieci by jako starsze akceptowały aborcję.
"UNESCO, jest zdeterminowane by prezentować 5 letnim dzieciom aborcję i masturbację. W 2009 roku autorzy raportu Nanette Eckerö i Douglas Kirby zaproponowali pięć różnych przedziałów wiekowych i tyle samo metod nauczania dla 'edukacji seksualnej' dla skonfrontowania ich z dziećmi. Powodem do tego wszystkiego jest "zapobieganie HIV" by osiągnąć cele "uniwersalnego dostępu". Według Eckerö i Kirby, pierwszym etapem jest wywarcie wrażenia na 5 letnich dzieciach (poniżej nagłówka "Kluczowe Pomysły"), że istnieje "wiele innych rodzajów rodzin na całym świecie (np. gdzie jest dwoje rodziców, jeden rodzic, gdzie dziecko jest głową rodziny, gdzie opiekun jest głową rodziny, dalsza i najbliższa rodzina, gdzie rodzice mają tą samą płeć, itp..) ".

Zaproponowano “kluczowe idee", które powinny wywrzeć wrażenie na dzieciach w wieku od 5 do 8 lat:
1: "Ludzie otrzymują wiadomości na temat seksu, płci i seksualności z ich kultury i religii".
2: "Jak szkodliwe kulturalne/tradycyjne praktyki wpływają na zdrowie i dobre samopoczucie".
3: "Różnice między dokonaną za obopólną zgodą aktywnością seksualną i pod przymusem".
4: "Dziewczęta i chłopcy mają prywatne części ciała, które mogą odczuwać przyjemność gdy są dotykane."
5: "Dotykanie i pocieranie własnych genitaliów jest nazywane masturbacją".
6: "Niektórzy ludzie się masturbują, a niektórzy nie."
7: "Ciało może odczuwać przyjemność gdy jest dotykane".
8: "Niektórzy ludzie nie są w stanie sprawować opieki nad dzieckiem."

Ostatnia z "Kluczowych Idei" ma oczywiście na celu przygotowanie dzieci do możliwości aborcji. Jednym z kluczowych pomysłów wymienionych w późniejszym wieku od 9 do 12 lat, jest "definiowanie aborcji" i jej "prawnego statusu lokalnie i globalnie." Proces uczenia się jest zakończony gdy, jak autorzy proponują, w przedziale wiekowym od 15 do 18 "promuje się prawo dostępu do bezpiecznej aborcji".

Na bardzo wczesnym etapie rozwoju przedstawia się dzieciom idee na temat tego, że "niektórzy ludzie nie są w stanie sprawować opieki nad dzieckiem", w następnym etapie (9 do 12 lat) wprowadza się pojęcie aborcji jako sposobu na rozwiązanie tego problemu. W ostatnim etapie (15 do 18), "kluczową ideą" jest jawne popieranie aborcji." CZYTAJ DALEJ>>>


| ONZ tresuje dzieci by akceptowały aborcję. | Szkoła Frankfurcka i przyszłość kultury. | Pornografia i wojna kulturowa. | Polski rząd z ONZ będzie promował pedofilię. | Demokracja= deprawacja? | Pozwólmy na seks 13 latkom, mówi prawnik i zakończmy "polowanie na czarownice". | UNESCO. Droga do posthumanistycznego piekła. | ONZ promuje aborcję jako kluczowy element w walce z emisjami CO2. | Przymusowa aborcja w Chinach sponsorowana przez USA i ONZ. | ONZ i Bank Światowy naciskają suwerenne kraje do przyjęcia dyktatu globalnej redukcji populacji. | Attali: Nowy Porządek Świata. Spojrzenie w niedaleką przyszłość. #1 | NSSM200. Skutki globalnego wzrostu populacji dla bezpieczeństwa USA. | Etycy argumentują, że zabijanie nowo narodzonych dzieci powinno być dozwolone. | Miliarderzy biorą populację na celownik. | Film: Neo-Eugenika. Wojna przeciw ludzkości. | Alan Watt. Nowy wspaniały świat i wielka globalna transformacja. #4 | Śmierć na kołach: Holandia uruchomi mobilne kliniki eutanazji, aby uśmiercać ludzi w ich własnych domach. | Brytyjscy etycy chcą by kobiety rezygnowały z macierzyństwa, używając sztucznych łon. | Przejęcie kraju. Jak to działa? | Niewidzialna wojna- Wykład o procesach przejmowania krajów. Transkrypt |
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 11:43   

Nie tylko dla Grzegorza przecież, bo nie tylko Grzegorz dzieci ma.
_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 14:56   Re: skrzynka Pandory

gea napisał/a:
To jest "felieton" dla Grzegorza. Twierdzi, że jest z dziećmi "dzień i noc". Niczego się nie obawia, jest mądry, ładny (piękne czarne oczy, oczi cziornyje i prekrasnyje) dowcipny i WSZYSCY O TYM WIEDZĄ. Cieszy go wychowywanie dziatwy na rzezi żyrafy. Bo w umyśle jego nie ma różnicy między lwem zabijającym zwierzę żeby nakarmić swoje dzieci a człowiekiem, który zabija żyrafę ażeby nakarmić tym widokiem nie swoje dzieci. Niech on dalej tak gawędzi na wszystkich forach. Niech się natrząsa oraz zgadza się a nawet wręcz przeciwnie z forumowiczami.
Lecz w końcu nagle się okaże, że jego (wyhodowane na najlepszym z możliwym pożywieniu) immuniuniu trzeba będzie OSŁABIAĆ. Ażeby cytotoksyki mogły mu guza nowotworowego wraz z resztą otaczającego organizmu unicestwić i zmumifikować. Może wtedy poleci do kościoła. (Pochówek świecki wygląda i jest tragiczny. O czy wiem z doświadczenia osobistego).
Serdecznie radzę wszystkim, którzy uważają, że nie wierzą, aby przynajmniej tego nie demonstrowali. A nawet się poświęcili i zostali hipokrytami udając, że wierzą. Bo będzie źle.

Link do oryginalnego artykułu: LINK


(przypis prisonplanet.pl
Na zakończenie tego artykułu cytujemy stary artykuł na temat wprowadzania przez UNESCO psychologicznych metod w procesie nauczania dzieci by jako starsze akceptowały aborcję.
"UNESCO, jest zdeterminowane by prezentować 5 letnim dzieciom aborcję i masturbację. W 2009 roku autorzy raportu Nanette Eckerö i Douglas Kirby zaproponowali pięć różnych przedziałów wiekowych i tyle samo metod nauczania dla 'edukacji seksualnej' dla skonfrontowania ich z dziećmi. Powodem do tego wszystkiego jest "zapobieganie HIV" by osiągnąć cele "uniwersalnego dostępu". Według Eckerö i Kirby, pierwszym etapem jest wywarcie wrażenia na 5 letnich dzieciach (poniżej nagłówka "Kluczowe Pomysły"), że istnieje "wiele innych rodzajów rodzin na całym świecie (np. gdzie jest dwoje rodziców, jeden rodzic, gdzie dziecko jest głową rodziny, gdzie opiekun jest głową rodziny, dalsza i najbliższa rodzina, gdzie rodzice mają tą samą płeć, itp..) ".

Zaproponowano kluczowe idee", które powinny wywrzeć wrażenie na dzieciach w wieku od 5 do 8 lat:
1: "Ludzie otrzymują wiadomości na temat seksu, płci i seksualności z ich kultury i religii".
2: "Jak szkodliwe kulturalne/tradycyjne praktyki wpływają na zdrowie i dobre samopoczucie".
3: "Różnice między dokonaną za obopólną zgodą aktywnością seksualną i pod przymusem".
4: "Dziewczęta i chłopcy mają prywatne części ciała, które mogą odczuwać przyjemność gdy są dotykane."
5: "Dotykanie i pocieranie własnych genitaliów jest nazywane masturbacją".
6: "Niektórzy ludzie się masturbują, a niektórzy nie."
7: "Ciało może odczuwać przyjemność gdy jest dotykane".
8: "Niektórzy ludzie nie są w stanie sprawować opieki nad dzieckiem."

Ostatnia z "Kluczowych Idei" ma oczywiście na celu przygotowanie dzieci do możliwości aborcji. Jednym z kluczowych pomysłów wymienionych w późniejszym wieku od 9 do 12 lat, jest "definiowanie aborcji" i jej "prawnego statusu lokalnie i globalnie." Proces uczenia się jest zakończony gdy, jak autorzy proponują, w przedziale wiekowym od 15 do 18 "promuje się prawo dostępu do bezpiecznej aborcji".

Na bardzo wczesnym etapie rozwoju przedstawia się dzieciom idee na temat tego, że "niektórzy ludzie nie są w stanie sprawować opieki nad dzieckiem", w następnym etapie (9 do 12 lat) wprowadza się pojęcie aborcji jako sposobu na rozwiązanie tego problemu. W ostatnim etapie (15 do 18), "kluczową ideą" jest jawne popieranie aborcji." CZYTAJ DALEJ>>>


| ONZ tresuje dzieci by akceptowały aborcję. | Szkoła Frankfurcka i przyszłość kultury. | Pornografia i wojna kulturowa. | Polski rząd z ONZ będzie promował pedofilię. | Demokracja= deprawacja? | Pozwólmy na seks 13 latkom, mówi prawnik i zakończmy "polowanie na czarownice". | UNESCO. Droga do posthumanistycznego piekła. | ONZ promuje aborcję jako kluczowy element w walce z emisjami CO2. | Przymusowa aborcja w Chinach sponsorowana przez USA i ONZ. | ONZ i Bank Światowy naciskają suwerenne kraje do przyjęcia dyktatu globalnej redukcji populacji. | Attali: Nowy Porządek Świata. Spojrzenie w niedaleką przyszłość. #1 | NSSM200. Skutki globalnego wzrostu populacji dla bezpieczeństwa USA. | Etycy argumentują, że zabijanie nowo narodzonych dzieci powinno być dozwolone. | Miliarderzy biorą populację na celownik. | Film: Neo-Eugenika. Wojna przeciw ludzkości. | Alan Watt. Nowy wspaniały świat i wielka globalna transformacja. #4 | Śmierć na kołach: Holandia uruchomi mobilne kliniki eutanazji, aby uśmiercać ludzi w ich własnych domach. | Brytyjscy etycy chcą by kobiety rezygnowały z macierzyństwa, używając sztucznych łon. | Przejęcie kraju. Jak to działa? | Niewidzialna wojna- Wykład o procesach przejmowania krajów. Transkrypt |


Dramatyzujesz jak zwykle.

Świecki pochówek to istotnie może być dramat jeśli nie wychodzi poza szablon.
Ja chcę żeby po kremacji mojego ciała rozsypano moje prochy gdzieś na morzu.
Niech rodzina nosi mnie w pamięci a nie w trumnie po cmentarzu.

Przeciwko edukacji seksualnej w szkole nic nie mam.
Bardziej obawiał bym się wpływu na moją córkę organizacji parasekciarskich bazujących tak jak NGM na czymś co przenika do umysłu i r.o.z.p.i.e.r.d.z.i.e.l.a go od środka jeśli ktoś nie ma na tyle silnego charakteru żeby się przed tym bronić.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Rec Wto Maj 20, 2014 14:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Maj 20, 2014 23:08   

Marny Twój los, Grzegorzu. Mózg to już masz w proszku, wszystko Ci się sypie. W NGM nie ma ŻADNYCH odniesień światopoglądowych. To, że akurat ja wyciągnęłam wnioski, które po 50 latach zmieniły mój światopogląd, to moja sprawa. Jest wielce prawdopodobne, że nikt takich wniosków by nie wyciągnął, vide Racjonalista. Racjonalista uznał bowiem racjonalność 5 praw opartych na podstawach biologicznych. I wniosków żadnych nie wyciągnął. Zrozumienie praw nie wymaga wielkiego intelektu ale niezależności myślenia, odwagi, empatii i – najważniejsze- chęci sprawdzenia wiarygodności tych praw. Niestety, NGM nie przenika do umysłów. A szkoda, bo Roz Pier dzieliłaby się szamańska medycyna razem z Eurokołchozem naszej Złotej Pani Angelci.
Możesz się na mnie wściekać, to Ci dobrze robi. Twój urok osobisty na mnie nie działa. Zawsze jest cień nadziei, że coś do mózgownicy, niekoniecznie Twojej, dotrze. Jeśli uważasz, że Twoja córka odniesie korzyść z takiego modelu "wychowania seksualnego”:
- „Na bardzo wczesnym etapie rozwoju przedstawia się dzieciom idee na temat tego, że "niektórzy ludzie nie są w stanie sprawować opieki nad dzieckiem", w następnym etapie (9 do 12 lat) wprowadza się pojęcie aborcji jako sposobu na rozwiązanie tego problemu. W ostatnim etapie (15 do 18), "kluczową ideą" jest jawne popieranie aborcji.
To współczuję dziecku i jego matce ( nie mogę pisać żonie czy partnerce, bo nie wiem)Tobie nie współczuję, choć powinnam. Twoja ułomna osobowość jest pokłosiem wychowania. Ale już dawno dzieckiem nie jesteś, więc nie powinieneś myśleć infantylnie. Konsekwencje niechęci do racjonalnego myślenia będziesz musiał ponieść. Zgodnie z prawami biologii. Twój wybór.
_________________
gea
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 05:34   

gea napisał/a:
Marny Twój los, Grzegorzu. Mózg to już masz w proszku, wszystko Ci się sypie. W NGM nie ma ŻADNYCH odniesień światopoglądowych. To, że akurat ja wyciągnęłam wnioski, które po 50 latach zmieniły mój światopogląd, to moja sprawa. Jest wielce prawdopodobne, że nikt takich wniosków by nie wyciągnął, vide Racjonalista. Racjonalista uznał bowiem racjonalność 5 praw opartych na podstawach biologicznych. I wniosków żadnych nie wyciągnął. Zrozumienie praw nie wymaga wielkiego intelektu ale niezależności myślenia, odwagi, empatii i  najważniejsze- chęci sprawdzenia wiarygodności tych praw. Niestety, NGM nie przenika do umysłów. A szkoda, bo Roz Pier dzieliłaby się szamańska medycyna razem z Eurokołchozem naszej Złotej Pani Angelci.
Możesz się na mnie wściekać, to Ci dobrze robi. Twój urok osobisty na mnie nie działa. Zawsze jest cień nadziei, że coś do mózgownicy, niekoniecznie Twojej, dotrze. Jeśli uważasz, że Twoja córka odniesie korzyść z takiego modelu "wychowania seksualnego:
- Na bardzo wczesnym etapie rozwoju przedstawia się dzieciom idee na temat tego, że "niektórzy ludzie nie są w stanie sprawować opieki nad dzieckiem", w następnym etapie (9 do 12 lat) wprowadza się pojęcie aborcji jako sposobu na rozwiązanie tego problemu. W ostatnim etapie (15 do 18), "kluczową ideą" jest jawne popieranie aborcji.
To współczuję dziecku i jego matce ( nie mogę pisać żonie czy partnerce, bo nie wiem)Tobie nie współczuję, choć powinnam. Twoja ułomna osobowość jest pokłosiem wychowania. Ale już dawno dzieckiem nie jesteś, więc nie powinieneś myśleć infantylnie. Konsekwencje niechęci do racjonalnego myślenia będziesz musiał ponieść. Zgodnie z prawami biologii. Twój wybór.


Znów dramatyzujesz.

Czyli co ? Że niczy wyznawca NGM bezpoglądowcem ? Nie reaguje w kontakcie z niczym i nie wchodzi w interakcję ?
Takie neutrina (neutriny?)
To się nawet nie da zakwalifikować do stanu nirvany ;)

Nie dramatyzuj bo to o czym piszesz to tylko propozycje jakichś ludzi.
Z dziećmi trzeba rozmawiać a wtedy wie się co się w szkole dzieje i może reagować.

To że dzieci poznają świat taki jakim jest nie zaburza ich osobowości.
Gorzej kiedy "chroni się" dzieci nie przedstawiając im tego jaki świat jest naprawdę.
Skutki tego są prawie zawsze opłakane.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 08:56   

http://www.prisonplanet.p...ieci,p789849009
Cytat:
Seks-edukacyjny przymus i więzienie
Dokładnie tak, a nawet gorzej zrobiło się na seks-lekcji w Salzkotten w Północnej Nadrenii 9-letniej dziewczynce o imieniu Melitta, która wyszła z klasy i oznajmiła nauczycielce, że poczuła się bardzo źle i nie chce już wracać na takie zajęcia. Nauczycielka próbowała przymusić dziewczynkę do powrotu do klasy używając siły (SIC!), lecz ta nie ustąpiła, więc kazano jej siedzieć w pokoju nauczycielskim. Rodzice, rzecz jasna, stanęli po stronie córki. Urażone władze szkolne poczuły się w obowiązku zgłosić sprawę do sądu, w związku z uchylaniem się dziecka od udziału w zajęciach szkolnych. W rezultacie na rodziców nałożona została kara grzywny, której odmówili zapłacić, więc na każdego z rodziców z osobna nałożono karę do 40 dni odsiadki.

JW
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 09:43   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
http://www.prisonplanet.p...ieci,p789849009
Cytat:
Seks-edukacyjny przymus i więzienie
Dokładnie tak, a nawet gorzej zrobiło się na seks-lekcji w Salzkotten w Północnej Nadrenii 9-letniej dziewczynce o imieniu Melitta, która wyszła z klasy i oznajmiła nauczycielce, że poczuła się bardzo źle i nie chce już wracać na takie zajęcia. Nauczycielka próbowała przymusić dziewczynkę do powrotu do klasy używając siły (SIC!), lecz ta nie ustąpiła, więc kazano jej siedzieć w pokoju nauczycielskim. Rodzice, rzecz jasna, stanęli po stronie córki. Urażone władze szkolne poczuły się w obowiązku zgłosić sprawę do sądu, w związku z uchylaniem się dziecka od udziału w zajęciach szkolnych. W rezultacie na rodziców nałożona została kara grzywny, której odmówili zapłacić, więc na każdego z rodziców z osobna nałożono karę do 40 dni odsiadki.

JW


Nie taką edukację seksualną w szkołach miałem na myśli.

Wiem że za daleko to zaszło w niektórych krajach ale jestem pewien że w polsce nie przejdzie pomysł zajęć na których dzieci będą dostawać mdłości.

Niestety pewne mniejszości seksualne oraz inne osoby o dziwnych upodobaniach stanowią elitę która wpływa na to w jaki sposób ewoluują obyczaje, kultura, nauka.

To się kiedyś obróci przeciwko nim.
Historia pokazuje że nie trzeba dużo, jedna iskra i już.
Na tym poprzestanę bo to co dalej bym napisał mogło by być podstawą do wytoczenia mi sprawy sądowej.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 09:52   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
http://www.prisonplanet.p...ieci,p789849009
Cytat:
Seks-edukacyjny przymus i więzienie
Dokładnie tak, a nawet gorzej zrobiło się na seks-lekcji w Salzkotten w Północnej Nadrenii 9-letniej dziewczynce o imieniu Melitta, która wyszła z klasy i oznajmiła nauczycielce, że poczuła się bardzo źle i nie chce już wracać na takie zajęcia. Nauczycielka próbowała przymusić dziewczynkę do powrotu do klasy używając siły (SIC!), lecz ta nie ustąpiła, więc kazano jej siedzieć w pokoju nauczycielskim. Rodzice, rzecz jasna, stanęli po stronie córki. Urażone władze szkolne poczuły się w obowiązku zgłosić sprawę do sądu, w związku z uchylaniem się dziecka od udziału w zajęciach szkolnych. W rezultacie na rodziców nałożona została kara grzywny, której odmówili zapłacić, więc na każdego z rodziców z osobna nałożono karę do 40 dni odsiadki.

JW


Wybierajmy więc w wyborach mężów stanu a nie pająców.
Żebyśmy nie musieli śpiewać tak
http://m.youtube.com/watch?v=v699phBmr_c

Jaromir Nohavica napisał kiedyś piosenkę którą zwracał się do męża stanu.
Czy my mamy polityków do których można by taką formę skargi wystosować i być pewnym że po drugiej stronie jest osoba która to zrozumie ?

http://m.youtube.com/watch?v=H0XciX1cXIY
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 09:54   

http://m.rmf24.pl/kultura/news,nId,1429069 napisał/a:
Międzynarodowa afera wybuchła na festiwalu w Cannes. Władze Iranu oskarżają szefa festiwalu Gillesa Jacoba o skandaliczne zachowanie - witając się na czerwonym dywanie ze sławną irańską aktorką Leilą Hatami... pocałował ją w policzek.

Rząd w Teheranie oburza się, że Francuz bezwstydnie zbezcześcił w ten sposób przed tłumami fotografów "wizerunek czystych i niewinnych irańskich kobiet". Irańskie ministerstwo kultury sugeruje, że festiwal w Cannes stał się gniazdem zachodniej dekadencji obyczajowej i oskarżył samą Leilę Hatami o zachowanie niezgodne z religijnymi zasadami.


Szef sławnej imprezy witał się jednak ze wszystkimi kobietami, które zasiadają w tegorocznym jury, całując je w policzki. Komentatorzy alarmują, że znanej irańskiej aktorce, która grała w nagrodzonym dwa lata temu Oscarem dramacie "Rozstanie" w reżyserii Asghara Farhadiego, może teraz grozić w ojczyźnie proces.

Szef festiwalu w Cannes wziął na siebie całą winę za incydent. Oświadczył, że to on pocałował Hatami, a nie odwrotnie. W nieco niejasny sposób wyjaśnił, że w chwili pocałunku aktorka była dla niego uosobieniem irańskiej kinematografii, a nie konkretną kobietą. Później jednak zarzucił władzom Iranu kompletną nieznajomość zachodnich obyczajów i stwierdził, że stawiane mu zarzuty są absurdalne.
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 19:12   

Grzegorz Rec napisał/a:
Wiem że za daleko to zaszło w niektórych krajach ale jestem pewien że w polsce nie przejdzie pomysł zajęć na których dzieci będą dostawać mdłości.

A ja obserwując nachalny trend i tempo w jakim się wszystko toczy mam inne przekonanie. Zaczęłam się tym interesować i to wiem.

Grzegorz Rec napisał/a:
To się kiedyś obróci przeciwko nim.
To się już obróciło przeciwko nam.

Obecnie przedstawiany wybór polityczny wygląda jak wybór między stryczkiem a krzesłem elektrycznym.

5 Praw opiera się na podstawach biologicznych, nie na mistycyzmie czy XIX wiecznym fałszywym dogmacie. NGM nie zaraża i nie gwałci umysłu. Bać się nie trzeba.
Wręcz przeciwnie, daje poczucie względnego bezpieczeństwa.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 19:19   

W końcu się ruszyło i coś się dzieje...

https://www.youtube.com/watch?v=MIsZvo9FGBg
_________________
gea
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 21:05   

Ciekawostka

Chłopaki w spódnicach

http://www.ofeminin.pl/wy...st-s440649.html


http://wyborcza.pl/1,7547...podnicach_.html
_________________
Myslovitz - Nienawiść
Ostatnio zmieniony przez gusia_29 Śro Maj 21, 2014 21:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Maj 21, 2014 21:41   

gea napisał/a:
(...)Obecnie przedstawiany wybór polityczny wygląda jak wybór między stryczkiem a krzesłem elektrycznym. (...)
Zdjęcie zwróciło moją uwagę,
reprezentant topowej rozrywki dla nastolatków chyba,
Rosjanie jakby pokłonu nie oddali:
http://m.rmf24.pl/kultura/news,nId,1429734
Czas chyba jednak zainwestować godzinę dziennie w naukę Chińskiego.
:shock:
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 06:06   

gea napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Wiem że za daleko to zaszło w niektórych krajach ale jestem pewien że w polsce nie przejdzie pomysł zajęć na których dzieci będą dostawać mdłości.

A ja obserwując nachalny trend i tempo w jakim się wszystko toczy mam inne przekonanie. Zaczęłam się tym interesować i to wiem.

Grzegorz Rec napisał/a:
To się kiedyś obróci przeciwko nim.
To się już obróciło przeciwko nam.

Obecnie przedstawiany wybór polityczny wygląda jak wybór między stryczkiem a krzesłem elektrycznym.

5 Praw opiera się na podstawach biologicznych, nie na mistycyzmie czy XIX wiecznym fałszywym dogmacie. NGM nie zaraża i nie gwałci umysłu. Bać się nie trzeba.
Wręcz przeciwnie, daje poczucie względnego bezpieczeństwa.


Nie mam nic do gejów i innych dziwnych stworzeń jeśli nie ingerują w życie moje i mojej rodziny, nie domagają się odwrócenia do góry nogami zasad społecznych, prawnych itp.

Jeśli tak się będzie dziać to będę urywał łby. Nie jestem zbyt skomplikowanym człowiekiem i lubię proste rozwiązania.
Kiedy już rozmaici odmieńcy zaczęli być tolerowani to im nie wystarcza. Chcą zmienić porządek tak żebyśmy to my stali się mniejszością.
To są skutki tolerancji.

.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 15:26   

gea napisał/a:
Grzegorz Rec napisał/a:
Wiem że za daleko to zaszło w niektórych krajach ale jestem pewien że w polsce nie przejdzie pomysł zajęć na których dzieci będą dostawać mdłości.

A ja obserwując nachalny trend i tempo w jakim się wszystko toczy mam inne przekonanie. Zaczęłam się tym interesować i to wiem.

Grzegorz Rec napisał/a:
To się kiedyś obróci przeciwko nim.
To się już obróciło przeciwko nam.

Obecnie przedstawiany wybór polityczny wygląda jak wybór między stryczkiem a krzesłem elektrycznym.

5 Praw opiera się na podstawach biologicznych, nie na mistycyzmie czy XIX wiecznym fałszywym dogmacie. NGM nie zaraża i nie gwałci umysłu. Bać się nie trzeba.
Wręcz przeciwnie, daje poczucie względnego bezpieczeństwa.


Gea. Z tego co piszesz na tym forum widać w NGM wpływ teorii Hellingera, Freuda, oraz takich bzdur jak DDP.
To jest dawanie ludziom zajęcia po to żeby nie zajmowali się tym co w życiu istotne.
Zapewniam cię że każdy podatny na sugestię, zagubiony człowiek uzna to za drogę którą chce iść. Tyle że jest to droga "może kiedyś" którą zazwyczaj dochodzi się do miejsca "nigdy".

Każdemu kto chce coś zrobić ze swoim życiem a ma poczucie że jest DDA, DDD, DDT ;) polecam Erica Berne i jego książkę "Dzień dobry i co dalej"

Jako zachętę można uznać to
http://transmisja-consult...etego-mikolaja/
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 23:09   

„Kiedy już rozmaici odmieńcy zaczęli być tolerowani to im nie wystarcza. Chcą zmienić porządek tak żebyśmy to my stali się mniejszością.
To są skutki tolerancji.”
Przecież o tym STALE mówię. Normalni ludzie mają rodziny, dzieci, obowiązki. „Odmieńcy” patrzą na koniec własnego ( nie można pisać wulgaryzmów a chętnie bym napisała) Tylko się sobą zajmują i na to poświęcają swój czas i energię. A mają tego czasu i energii sporo. Ta agresywna aktywność w zastanawiająco intensywny sposób jest promowana, dotowana i mile widziana…
Mój syn 2 dni temu się obudził, że koniecznie chce głosować. Pracuje teraz w Gdańsku i musiałam załatwiać mu dokument. Nagle się obudził, że TELEWIZJA KŁAMIE. I redaktorzy są stronniczy. To ci dopiero. Dlatego nie powinnam się dziwić, że GR nie „ jarzy” nie tylko NGM ale nawet tego, że TELEWIZJA KŁAMIE.
„Gea. Z tego co piszesz na tym forum widać w NGM wpływ teorii Hellingera, Freuda, oraz takich bzdur jak DDP.
Żeby tylko. Tam jest filozofia marksistowsko leninowska, Mein Kampf, a nawet sztuka wojenna Sun Tzu. Oraz aborygeński czas snu.” Jednego w NGM nie ma - diety. Jakiejkolwiek.
Właśnie, czas spać. Zrobiły się zaległości.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 22, 2014 23:20   

Grzegorzu, jeśli potrzebowałeś pomocy Świętego Mikołaja (do czego zachęcasz)i mimo tego nie zdołałeś niczego zrozumieć, to ja pomóc nie mogę. Muszę się z tym pogodzić, choć to smutne. :keep:
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Maj 23, 2014 03:30   

Smutne to jest 30gr za post, a na godziny, a za noc?
http://www.dobradieta.pl/...p=239061#239061
;(
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 20:21   

[quote="vvv"]Smutne to jest 30gr za post, a na godziny, a za noc?
http://www.dobradieta.pl/...p=239061#239061
Ale jaja.
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 20:43   

vvv napisał/a:
Smutne to jest 30gr za post, a na godziny, a za noc?
http://www.dobradieta.pl/...p=239061#239061
;(


Drogi vvv, ze smutkiem oraz radością zauważyłam, że się ogromnie rozemocjonowałeś odkryciem tyrających intelektem za półdarmo. To okropne, że wysiłek umysłowy tak mało się ceni. Ale od czegoś trzeba zacząć. Wszak excercisse makes masters. Musisz wiedzieć, że wyćwiczeni w fachu gryzipiórczym mogą dojść do majątku a nawet zostać się prominentem. Słusznie obnażyłeś obrzydliwy proceder wykorzystywania zdolności ludzi biegle posługujących się słowem. Akt obnażania jest bardzo pociągający. Dla psychopatów w szczególności. Obnażać można wszystko, najlepiej przy tym obrażając. Jestem psychopatką, więc też to lubię. Też sobie poobnażam. Do wypowiedzi na temat roli tego psychopatycznego indywiduum czuję się zmuszona. Wiem, że jeśli nie wyłożę tego co o nim myślę, nigdy nie napiszę listu do ojca. Ojca, który pasł się i nadal pasie informacjami z tej padlinotwórczej gazety.
Wycięłam ten post z „gender”.
vvv napisał/a:
Jerzy Urban miał styl, w pewnym sensie był trollem ery przed-internetowej, ma bloga niech się RC uda na szkolenie, trzeba się zmnieniać, ryzyko niewielkie, gorzej być nie może, nie neguję w żaden sposób roli Pana Jerzego w obnażaniu ciemnogrodu. ;)

Jeśli mówimy o roli pana J.U. w obnażaniu, to jak najbardziej zauważyłam. W każdym wydaniu uprawia publicznie samozadowolenie i branz ( pardon) samozaspokajanie na szpaltach i na oczach.
Porozmawiajmy o osobie i jej roli w procederze obnażania.
Do oceny zjawiska „osoba” najlepszym, najbardziej użytecznym i wiarygodnym wskaźnikiem okazuje się być ewangeliczna rada ; „ po owocach ich poznacie”.
I proponuję się zastanowić, jakiego rodzaju owocami można się cieszyć rozpatrując dzieła Jerzego Urbana. Życiorys prawdę wam powie, lepiej niż Cyganka.
Metodą rozdzielania włosa ( we włosie geny są) rozpatrujemy, co Jerzy (jako Jureczek) mógł wynieść z domu. Jako dziecię urodzone w „inteligenckiej, zasymilowanej rodzinie żydowskiej, związanej ze środowiskiem robotniczym Łodzi[1], jako syn Jana Urbacha i Marii z domu Brodacz. Jego ojciec był dziennikarzem, członkiem PPS i Bundu, właścicielem dziennika „Głos Poranny”[2]” . Kto nie rozumie determinizmu zawartego w życiorysie, powinien zapoznać się z wykładnią dotyczącą cech cywilizacji – hebrajskiej w tym przypadku.
Więc raczej NIE światopogląd Chrystusowy. (Wyróżniamy następujące trzy rodzaje gnostycyzmów ( światopoglądów )w zależności od źródła ich inspiracji: lucyferyczny, Chrystusowy i arymaniczny)

Jaki więc zatem Jerzy Urban wyniósł z domu światopogląd – „ ogólne pojęcie o świecie, w którym przekonania, wartości i założenia metafizyczne są ze sobą splecione i nadają światu znaczenie, a także ułatwiają przejście od myślenia do działania”.
Na wstępie należy odrzucić dwa z trzech „ogólnych pojęć o świecie”. Ponieważ jest to zadanie przekraczające możliwości intelektualne osób, które zajmują się TYLKO oceną źródeł pożywienia, nie nakłaniam do czytania i analizowania dalszej treści obnażająco- obrażającej.

W moim poprzednim mentalnym wcieleniu (pieczarki) często podziwiałam sprawność gryzipiórczą i rozweselanie ludu za pomocą obnażania „ciemnogrodu”. Bo niewątpliwie Urban Jerzy uprawia żonglerkę słowną perfekcyjnie. Prawdziwemu porażeniu uległam przeczytawszy wynurzenia dotyczące historii rodzinnej pana Jerzego. Naonczas w moim umyśle pieczarki powstało uczucie zaskoczenia. Osobliwością i szczerością wyznania. Wywołującego uczucie podobne takiemu, jakiego ludność dostawała onegdaj. Na widok cyrkowego pokazu dwugłowego cielęcia czy kobiety z brodą. Nieprawdopodobnie zadziwiające. (okazuje się, że „iwent” z „kobietą inny gender” ma nadal niesłabnące wzięcie). Jeśli jednak NIE była to konfabulacja na użytek zwiększenia „poczytalności” NIE. To i tak mocno wprawiająca w stan określany współcześnie „opadem szczęki”. Bo jednak publiczne ukazywanie sytuacji tarzania krocza szanownej mamusi w przydrożnym rowie, do zdarzeń porażających mentalnie ( mnie) należy. Choć pewnie filozofom na tej ziemi to się mogło nawet śnić. Jako koszmar, oczywiście.
Otóż pan Jerzy wyznał, że znalazł się na tym świecie najzupełniej przypadkowo. Na pewno zaś wbrew woli rodzicielki. Do utworzenia pana Jerzego w formę poprzedzającą zygotę miało ponoć dojść w przydrożnym rowie. Gdzie mamusia zległa z przypadkowym towarzyszem wracając z rautu w stanie zapromilowanym. ( ŁAŁ.) Poddawszy się nagłemu przypływowi popędu seksualnego. Ponoć z powodu opóźnionej orientacji o przejściu w stan odmienny ( w tym „wypadku” bynajmniej nie błogosławiony). I odmowie lekarza względem dokonania aborcji. Panu Jerzemu z formy zygoty poprzez embrion udało się dotrwać do przyjścia na świat. Stał się bachorem. ( Ulubione określenie dziecka, używane w NIE) Mamusia zapewne w międzyczasie starała się temu jakoś zapobiec, jednak bezskutecznie. Przypuszczam, że jednak ktoś ucieszył się z jego przyjścia na świat, ale z pewnością nie była to jego mamusia. Być może, dzięki hodowli domowej i wmówieniu zdolności literackich przez któregoś członka rodziny, Jerzy w formie postembrionalnej, (w której z powodzeniem nadal się znajduje i to mentalnie), wcześnie zaczął terminować w fachu gryzipiórczym. Gdyby rodzina była mniej wykształcona, może zdolności i emocje Jerzego poszłyby w kierunku trynkiewiczowskim. Szczęśliwie a raczej nieszczęśliwie, z uwagi na rodzinne koneksje, zdolności zboczyły literacko. Nie w kierunku sienkiewiczowskim czy mickiewiczowskim, ani w bajkopisarstwo. Choć w konfabulację na pewno. Z powodów zasadniczych, które determinują człowieka „na wstępie”, nie poszły. W ten sposób zamiast kilku nieletnich JU gwałci swoją tfu rczością umysły rzesz maluczkich.
Juruś od urodzenia na pewno nie grzeszył. Do dziś można to powiedzieć, nadal nie grzeszy - urodą. I nadal pracuje na wygląd ( jak powiedziała Kobieta Pracująca z 40 latka-„ na wygląd trzeba zapracować”). Być może brzydotę zewnętrzną otrzymał genetycznie, ale dzieci niekochane często bywają brzydkie. Mamusia może im mówić przyjemne lub nieprzyjemne rzeczy, gdy są jeszcze w stadium zygoty i już wtedy w ich główkach coś się zapisuje. Wiem to od moich wnucząt, które dały mi to wielokrotnie do zrozumienia, jako niemowlaczki a nawet noworodki.
Dzieci brzydkie czy „zdefektowane” często funkcjonują wśród rówieśników w specyficzny sposób. Używają perfidnych sztuczek- złośliwości, napuszczania, zmyślania, obmawiania i skłócania - do manipulacji. Nabyte w dziecięctwie umiejętności z powodzeniem można stosować w życiu dorosłym. I to już podpada pod terminy używane w psychiatrii. Ale rodzinne wywiady nie interesują psy chologów i wolą oni przeprowadzać inne odkrywcze badania. Nieprzydatne do niczego. Chyba tylko do zmarnowania kasy na ukazywanie patologii w filmie.
Jakie zasady moralne można wynieść z domu w którym nie funkcjonują podstawy cywilizacji łacińskiej z Dekalogiem? Takie, że najważniejsze jest życie ludzkie, w którym człowiek powinien się realizować i być szczęśliwym. Ograniczeń nie ma, chyba że widmo kary za kryminalne występki. Można realizować się w formie „ róbta co chceta”. Choćby uczestnicząc w formacji miłośników chińskich ręczników czy członkostwie pastafariańskim. Takie szczytne cele można sobie wyznaczyć i się szczęśliwić. Szczęśliwienie zaś uzyskuje się materialnie. Bez materialnych podstaw nie ma szczęśliwienia. Bo się z człowiekiem nie liczą. Zatem Juruś wcześnie pojął, że z powodu braku urody, musi wysilić swoją inteligencję, aby się uszczęśliwić. „Przeszedł od myślenia do działania”. Zdolny był, wiedział jak sobie radę dać, obracając jęzorem wymiennie na pióro. Jak znajomy adwokat powiadał : „kot łowny i chłop mowny” zawsze sobie radę dadzą. No i jak widać, pięknie sobie radę dawał, pięknie żywił, razem z rządem (nierządem). A nawet wypasł. I wypasa. Co tylko potrzeba napisze wg zamówienia. A nawet sam wykreuje na swoją modłę. Uszyje jak garnitur na miarę. Zgrabnie, że się nie będzie można przyczepić do fachowości. Szykownie. Kreatywność miał zawsze sporą i komuszy system chętnie korzystał z jego pomysłów http://pl.wikiquote.org/wiki/Jerzy_Urban
Nie można się dziwić, że na świecie żyją różne stwory. Potwory z Komodo czy padalce. Albo gnidy czy muchy gromadnice. Są i pożyteczne padlinożerce. Trzeba tylko wiedzieć, jak funkcjonują i uważać na ew. szkodliwość, którą mogą wyrządzić. Nisza, którą zaanektował z powodzeniem Jerzy Urban, to przerabianie g ówna. W sensie przenośnym, zdatnym do obróbki literackiej. Pierwszą literaturą jego autorstwa, z którą się zetknęłam, był Pitawal ( Jakim prawem. Historyjki sensacyjne”). Bardzo to było zgrabnie napisane, ciekawe. Opisywanie sytuacji od których snuje się smród zepsucia, korupcji, łajdactwa, jest pożyteczne. Jako przykład odstraszająco - umoralniający. Ale już paskudzenie od siebie, dla samego paskudzenia, pożyteczne nie jest. Na biologicznym przykładzie wytłumaczę EU -Ewenement Urbana. Są ptaszki zjadające pasożyty, które gnębią pewne zwierzęta. I to pożyteczne jest. Ale ptaszkom przestało to wystarczać. Dziobią one zwierzęta i odżywiają się wytoczoną krwią. Tak więc w gazecie urbanowej, gdy mało g ównianego surowca do rozmazywania po szpaltach, to się je produkuje samemu. To jak opanowywanie surowca kapusty przez bakterie degeneratywne, psujące kiszonkę. Smród okropny. Każdy temat nadaje się do śmierdzącej fermentacji i g ównianego przerobu. I prawdziwe, prawe zdarzenia i osoby przerabia się na g ówniane. Bo tak pasuje z zasady, którą kierują się psychopaci. Paskudzący w literaturze a nawet filmie. Im bardziej szokowa przeróbka, tym bardziej poczytne i oglądalne przez ćwierć inteligentów i pół główków oraz ateistyczne pieczarki. Nośne tematy się wybiera do qurwienia. Taka np. „ Ostatnia wieczerza” też by się nadała. Aż dziw, że już nie została użyta jako surowiec. ( niedawno zauważyłam na blogu JU, że została) Bo czemu „NIE” do tego celu. Wizje „ naprutych proroków” są bardzo pociągające do obśmiewania i gnojenia.
I tak np. Ryszarda Kuklińskiego w NIE obdarto z ubrania i wystawiono „w bieliźnie” do publicznego zniesławienia. Wykonując zadanie obnażania. Ciemnogrodu. Zapewne autorka zastanawiała się, czy nie lepiej byłoby z tzw. „ gołoj d upoj”. Ale się wstrzymała, bo tekst straciłby całkiem pozory wiarygodności. Stek nieprawdopodobnych psychologicznie sytuacji zajął sporo miejsca. Przypominam sobie jedną – jakoby agenci amerykańscy uganiali się za częściami do samochodu Kuklińskiego. Znaczy się Kukliński został agentem i ryzykował życie swoje i rodziny, bo odczuwał dyskomfort materialny i pragnął używania życia. Tego mu bardzo brakowało. Oraz części samochodowych. Dlatego został agentem. I to ponoć dwustronnym. Tylko idioci mogą w coś takiego uwierzyć. Są ludzie nie rozumiejący prognozy pogody. Człowieki polskie hodowały się tak długo na komunistycznych po pier dolonych wzorach i mentalnych pożywkach, że zatracili zdolność odróżniania dobra od zła.
Słyszałam głos Kuklińskiego mówiącego łamiącym głosem: „Miłość wymaga wierności i ofiary. Dla Boga i jednej jedynej ojczyzny.”
Psychopatycznym manipulantom, którym się wydaje, że sprawują rząd dusz, takie słowa bardzo nie pasują. Bo człowiek nie ma myśleć. Nie ma mieć zasad, pryncypiów. Ma wykonywać polecenia, rozkazy i zalecenia. Ma słuchać autorytetów i nie pytać o sens, o moralność. Nie mieć sumienia. Najlepiej wszczepić mu czip i zdalnie sterować mózgiem. To wizja zła diabelskiego. Więc ZŁO jest realne i mnoży się niczym degeneratywne aktywne organizmy w sprzyjającym środowisku. Ale zawsze tych 20 % regeneratywnych pozostaje i się nie poddaje. I w tym nadzieja.
Gdy pytałam ojca, co sądzi o Kuklińskim, odpowiedział mi „szmatławcowi” interpretacją. Nie był w stanie mieć swojego zdania. Padły słowa „ zdrajca” i „sprzedawczyk”. Niestety, takie słowa słyszałam od wielu osób. Dlaczego zatem skazano zbrodniarzy hitlerowskich. Przecież musieli wykonywać rozkazy. Manipulacja mózgów płynąca z mendiów działa niezawodnie. (z postu Marishki: „Zbrodniarze wojenni też nie są winni "pierwotnie", bo tylko wypełniają rozkazy. Nie mają własnej woli ani rozumu, a tym bardziej nie czują się odpowiedzialni za swoje czyny. Ależ fajny ten świat! DLA PSYCHOPATÓW!”)

Teksty Jerzego Urbana dobrze się czyta. Język ma giętki, a głowa mu po myśli. Co tylko zapragnie aby ZAOWOCOWAŁO poczytnością. Jak to u psychopatów, fantazja spora. Choć czasem dokucza nieco brak tematów. Ale na podorędziu są zawsze tematy okołodu pne. Jak już nie ma o czym, to o osobistej D. Maryni. Dankowskiej zresztą. Nie zauważył, że temat starej d. już się opatrzył. Połowica tworzy w zgodnym małżeńskim tandemie – także multiplikując odrażające wartości. Zły był w tym dobry. Pecunia bowiem nie tylko nie odraża i nie odstręcza a nawet nie śmierdzi. Padlinotwórcom, bo mają inne preferencje zapachowe. Ulubiona technika - naginanie, urabianie faktów, wrabianie, niczym praca z plasteliną. Na produkcji gie można dobrze zarobić. Sztab padlinotwórców zintensyfikował produkcję g ówna. Bo to NIE jest firma – to gadzia ferma padlinotwórców. I ta działalność plastyfikuje swoimi podróbkami rzeczywistych sytuacji mózgi polskich człowieków. W jednym z „numerów” był wywiad z pedofilami z Czech). Kiedyś nie lubił zboczeń ale teraz już polubił. Ma zasadę zgodnie z którą zawsze z prądem - trendem płynie ( jak to z g. bywa). A trend idzie w kierunku klikania w ikonkę: „lubię to”. Bo pedofilia jest przyjemna. Dla pedofila. I nie należy mu przeszkadzać i psuć przyjemności.
Stałe numery w NIE to efektywna rozpi erducha tzw. czarnych i całej instytucji w której ofiary działają. Wyławianie czarnych owiec i wywlekanie na światło dzienne jest ulubionym zajęciem Jerzego Urbana. Z lubością wyrywa nogi z d upy (czarnej). Wydawać by się mogło, że same wynaturzenia dotykają ten element życia naszego społeczeństwa. W każdym wydaniu czy poronieniu jego mentalnego płodu w formie pisemnej mnożą się czarne ekscesy niczym króliki z kapelusza. Oddając się z zaangażowaniem tej „zbożnej” działalności. Redaktor Urban jednocześnie napomyka tu i ówdzie, że wierzy w … Boga. I to dopiero jest dziwo nadnaturalne. Choć nie powinnam się dziwić. Pijacy też twierdzą, że są „niepijący”. Złodziej nie kradnie w swoim mniemaniu. Psychol twierdzi, że to on jest Napoleonem i cesarzem. I nawet się tak sportretuje. W którymś ze swoich wynurzeń Urban napisał nawet, że nie jest … gadatliwy. Gość żyjący z młócenia jęzorem i piórem. Widno mu już całkiem starcza demencja popuściła mentalnego hamulca i rozeznania w rzeczywistości. Adekwatnie się określił – syn Alz. Zastanawiam się, czy Jerzy Urban kiedykolwiek się zorientuje o swojej g ównotwórczej roli. Ilość tego produktu, którą wytworzył daleko przekracza poziom tsunami. Które nie wiedzieć czemu, tylko zamoczyło mu kapcie, gdy spał w hotelu. Może uśnie na wieki nie pojąwszy tego.
Jego wynurzenia z „mamusią w rowie” świadczą o tym, że nie wie o czym mówi. Chyba, że jest to tylko jego Bóg. Z wyboru, dla wybranych. To przepraszam.
Taki osobnik jak U. Jerzy nie ma dylematów moralnych. Z prostego powodu. Nie ma sumienia. Nie nabył go, bo nie miał gdzie. Jest zatem upośledzonym kaleką. Zasługiwałby na współczucie. Jednak życiowe doświadczenia i inteligencja powinny zaowocować na stare lata. Byłby to jednak potworny szok biologiczny. Odkrycie, że jest psychopatą i degeneruje ludzkie środowisko naturalne. Gdyby Jerzy miał normalną kochającą matkę, rodzinę, to z jego zdolnościami mielibyśmy może wieszcza, naukowca, z pewnością wybitnego człowieka. A tak został złośliwym gryzipiórem i wydawcą szmatławca dla części psychopatycznego społeczeństwa: LGTB owców, poszukiwaczy sensacji. Oraz osób wściekających się ( słusznie czy nie) na „ urzędników pana Boga” i prymitywnie utożsamiających wiarę z instytucją.
Sr anie w banie czyli do mózgów człowieków polskich daje mi asumpt do przyznania I miejsca w moim prywatnym PPP. ( Poczcie Psychopatów Polskich).
Trudno sobie wyobrazić sytuację dziecka, którego matka nie kochała, próbowała się pozbyć, gdy był już dużą zygotą. Wiem, że musiał to czuć, jeszcze gdy tą zygotą był. Wprawdzie naukowców to zupełnie nie interesuje i w ogóle nikogo, ale ja to wiem. Nieszczęsny człowiek, miał matkę psychopatkę. Trzeba jednak wiedzieć, że jakiś czynnik wpłynął na to, że została psychopatką. Miała takie dzieciństwo. Prawdopodobnie również psychopatyczną matkę. A matka jej matki… Albo ojciec. I tak się nieszczęśnicy hodują z pokolenia na pokolenie w psychopatiach. Powiększając globalną moralną degenerację. Zanieczyszczając środowisko naturalne produkcją psychicznych ekskrementów oraz osobników z mózgowym porażeniem dorosłych ( niedziecięcym).
Gdyby J Urban był w stanie uruchomić myślenie, gdyby zastanowił się nad przyczyną takiego zachowania matki, mógłby zrozumieć dlaczego tak się stało. Od momentu zrozumienia jest tylko krok do … wybaczenia. Do współczucia, że matka była nieszczęśliwą ofiarą. Ale to jest sposób pojmowania świata dostępny dla nielicznych. Wybranych a nie uważających się za wybranych. Zrozumienie tego dla Jerzego U skończyłoby się tragicznie. Wg NGM rozwiązanie takiego konfliktu kończy się śmiercią. Bowiem prawa biologiczne są dla wszystkich jednakowe. Przedstawienie tak żałosnego faktu ze swojego życiorysu w pseudosatyrycznej formie jest bardziej żałosne niż sam fakt. Czy ktokolwiek jest w stanie uwierzyć, że matka nienawidząca swoje dziecko jest śmiesznym zjawiskiem? To jest porażająco tragiczne. Opatrzność zabezpieczyła nieszczęśników dotkniętych takim biologicznym konfliktem inaktywując receptory bólu emocjonalnego. Są psychopatami.
Jak widać, nie jestem w stanie napisać listu do ojca…

„Boga nie ma w przestrzeni Euklidesowej: albo jest w nas, albo nie ma Go nigdzie”
ksiądz Włodzimierz Sedlak
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Maj 24, 2014 21:49   

Strasznie dużo emocji w tym tekście, ocen, barokowych metafor.

W historii JU najbardziej interesujące jest jego przepoczwarzenie się z przyzwoitego demokraty piszącego teksty do słynnego tygodnika "Po prostu", gdzie znajdował się w gronie elity umysłowej reformatorów 1956, i przyjęcie obecnie przez JU manier, stylu i języka ochlokracji najgorszego sortu.
Jak to się stało, że z panteonu intelektualistów stoczył się do rynsztoka, świadomie używając swojej wysokiej inteligencji. A przecież inteligencją przerasta nie tylko rynsztokowców, dla których pisze, ale i większość elity umysłowej tego kraju.
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Maj 25, 2014 12:45   

Gdy pytałam ojca, co sądzi o Kuklińskim, odpowiedział mi „szmatławcowi” interpretacją.
Miało być "szmatławcową".
Wściekam się, niestety. I to widać.
_________________
gea
 
     
EAnna 

Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 03 Sty 2009
Posty: 1298
Wysłany: Nie Maj 25, 2014 20:15   

gea napisał/a:
Wściekam się, niestety. I to widać

I fantazja Cię ponosi.
Nie wiem, skąd wzięłaś rewelacje o wczesnym dzieciństwie JU i jego matce.
Polecam książkę "Jerzy Urban o swoim życiu rozmawia z Martą Stremecką".
Jest to wywiad na serio, co jest istotne w przypadku Urbana-skandalisty.
O swojej matce wyraża się bardzo ciepło.
Książka jest szalenie ciekawa ponieważ pokazuje wiele procesów historycznych oraz osób kompetentnie, bez zadęcia. Mówi o rzeczach, których był świadkiem i w których uczestniczył.
Urban ma ogromny dystans do siebie. Odpowidając na pytanie "czego się wstydzi" podaje m. inn. "pierwszych numerów NIE" .
Wyjaśnia, czym się kierował dokonując kolejnych wyborów życiowych.
Tę książkę czyta się jak najlepszy kryminał.
_________________
Pozdrawiam
EAnna
 
     
gusia_29 

Wiek: 46
Dołączyła: 03 Gru 2013
Posty: 382
Wysłany: Nie Maj 25, 2014 21:29   

jatoja napisał/a:
gea napisał/a:
Tak, ale czy to LICZĄCA się opcja


wydaje mi sie, ze tak.

wybory do PE beda testem. moze nie wygraja, ale moga dostac sie do sejmu. pozyjemy zobaczymy.

no ale nie ma co sie zaglebiac w szczegoly od kiedy moze sie liczyc ;) po prostu wielu moich znajomych, ktorzy wczesniej nie glosowali, w przyszlych wyborach maja zamiar glosowac na KNP albo ruch narodowy. a wiec jesli tak jest nie tylko w mojej okolicy, ale w calej PL, to ... to pozyjemy, zobaczymy.


No i po wyborach Polska jako najbardziej pro europejski ma najmniejszą frekwencję w wyborach.
Korwin i jego partia zdobyła 4 mandaty.
Jak stwierdził Pan Kurski czeka nas 2 miesiące śmiechu i 5 lat wstydu .
Dla mnie osobiście to porażka no bo w końcu nie ma dowodów na to że Hitler nie wiedział o holokauście. Pozostawię to bez komentarza w końcu jestem bezmózgą kobietą według Pana Korwina i nie wiem co piszę ...
_________________
Myslovitz - Nienawiść
 
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Maj 25, 2014 23:13   

EAnna napisał/a:
gea napisał/a:
Wściekam się, niestety. I to widać

I fantazja Cię ponosi.
1. Nie wiem, skąd wzięłaś rewelacje o wczesnym dzieciństwie JU i jego matce.

2. Polecam książkę "Jerzy Urban o swoim życiu rozmawia z Martą Stremecką".
Jest to wywiad na serio, co jest istotne w przypadku Urbana-skandalisty.
O swojej matce wyraża się bardzo ciepło.

Książka jest szalenie ciekawa ponieważ pokazuje wiele procesów historycznych oraz osób kompetentnie, bez zadęcia. Mówi o rzeczach, których był świadkiem i w których uczestniczył.
Urban ma ogromny dystans do siebie. Odpowidając na pytanie "czego się wstydzi" podaje m. inn. "pierwszych numerów NIE" .
3.Wyjaśnia, czym się kierował dokonując kolejnych wyborów życiowych.
Tę książkę czyta się jak najlepszy kryminał.


1.Rewelacje o mamusi sam podał w NIE. Może tego się wstydzi. To nie jest moja fantazja.
2.Znam kilka osób - psychopatów opowiadających prawdę, półprawdę a nawet g ówno- prawdę, które są razem tak wymieszane, że trudno dociec co jest prawdą a co nie. JU jak każdy rasowy psychopata ma nieprawdopodobne zdolności do konfabulacji. Wszystko co mówi może nosić znamiona prawdy, półprawdy a nawet g ówno prawdy. I , oczywiście, może być b. ciekawe. Może twierdzić nawet że przyjaźni się z Marsjanami, może uważać że ma dystans do siebie, może uważać że nie jest gadatliwy i że wierzy w Boga. Mogą nawet wierzyć w to wszyscy. Ale nie ja.
Bowiem przestała mnie ponosić fantazja i wiara w przekazywanie czegokolwiek prawdziwego z ust psychopaty. Jak mówi ludek śląski : ja mu ani na "dzień dobry" nie wierzę.
3. Nie interesują mnie jego wybory życiowe. Jego wybory życiowe zostały zdeterminowane światopoglądowo na wstępie. Jak praktycznie wychodzi na tym wyborze - można obejrzeć fizjonomię na blogu. Człowiek paskudzący za pieniądze dobrze czuć się nie może. I tak też wygląda. (Wyławiam z pamięci opisy dolegliwości, którymi obdarzał czytelników NIE.) I przypuszczam, że skończy z Alz. A raczej Alz skończy z nim.

4. Proponuję nie mylić inteligencji z mądrością. Uważam, że JU jest starym durniem. Oprócz paskudzenia w NIE, na nic więcej go nie stać intelektualnie. Nie wiem jakie on ma wykształcenie ale oprócz złośliwości nic w jego mózgu więcej się nie rozwinęło. A sporo można wygrzebać w internetowym śmietniku. Tylko trzeba chcieć i nie uważać, że się wszystkie rozumy pożarło.
Podzielam zdanie pana Witolda : "stoczył się do rynsztoka". I nie pomoże żaden "wywiad na serio, co jest istotne w przypadku Urbana-skandalisty". Bo nie jest istotne w przypadku oceny osoby to, co ona sama o sobie zapodaje. PO OWOCACH się poznaje. I to jest miara człowieka. Żadne kłapanie paszczęką czy grafomańsko-megalomańskie produkcje.

Rysunek satyryczny w NIE- Jezus na szubienicy. To jest poziom, który reprezentuje JU. Co jeszcze można wymyślić? - ostatnia wieczerza z urżniętymi apostołami pod stołem, sceny z seksem, porno, defekację?.

Żaden wywiad „serio” ze starym zidiociałym inteligentem mnie nie wzruszy. Jestem na etapie życia, kiedy można jedynie "wypić za błędy". Bo nie da się ich naprawić.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Maj 26, 2014 00:07   

gea napisał/a:
PO OWOCACH się poznaje.
Jest autorem najbardziej antyrządowego hasła w historii Polski co jest osiągnięciem będąc jednocześnie rzecznikiem rządu, proroczo obnażył nim też skuteczność sankcji co można obserwować i na przykładzie Korei Północnej i Chin, zakaz eksportu zaawansowanych technologii do Chin brzmi już obecnie tragikomicznie, a w Korei Północnej cierpią ludzie i już któreś pokolenie, pewnie zapomnieli, że można żyć lepiej.

Hasło brzmiało:

"Rząd się sam wyżywi."

Co przeszkadza słuchać i czytać, NIE wszystkich trzeba naśladować, JU nie pretenduje do roli idola, jest prowokatorem budzącym refleksje i obnażającym kołtunizm i zepsucie klasy "wyższej", a że sporo młotkowych jest to trzeba młotkiem by skumali o co biega i chwała mu za to. Doprawdy z punktu widzenia człowieka inteligentnego poczynania "elit" tego świata wyglądają znacznie gorzej niż NIE, jest tak źle, że jest to praktycznie nie do pojęcia i nie do uwierzenia przez posiadaczy klasycznego, humanistycznego wykształcenia, jakby wrażliwy artysta malarz miał ogarnąć rzeź: soboli, bawołów, wiewiórek, kucyków, wielbłądów, świń i borsuków w celu pozyskania włosa na pędzle. Wykształcenie jest ukształtowaniem do współtworzenia systemu, a system jest absurdalnie okrutny.
:/
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Maj 26, 2014 00:54   

gea napisał/a:
Rysunek satyryczny w NIE- Jezus na szubienicy. To jest poziom, który reprezentuje JU. Co jeszcze można wymyślić?


No nie wiem, w pewnym sensie obrona symboli jest niezgodna z przesłaniem Chrystusa. Chrystus raczej starał się obalać posągi, cielce, symbole, a kładł nacisk na treść stosunków międzyludzkich. Czy w tym kontekście rozważanie czy może istnieć jakiś świat równoległy, rzeczywistość w której męczeńska śmierć dokonała się w innej formie i pozostawiła inny symbol jest takie "bluźniercze" no nie wiem. Ludzi potrafią się zabijać w imię flag, symboli i innych symbolicznych uzasadnień i jest to smutne. Tożsamość raczej powinna być oparta może na tradycji miłości bliźniego swego, a nie na ścinaniu głów w sporach o symbole. Jest to jednak jakaś myśl do przemyśleń, dorosły człowiek, który pierwszy raz by się zetknął z symbolem ukrzyżowania mógłby odnieść wrażenie, że to jakieś dosyć okrutne wierzenia są, nie każdy wyssał krzyż z mlekiem matki i uznaje to za coś zwykłego.

Zapowiadane rozważanie co by było gdy by w świecie równoległym zdecydowano zabić Mesjasza nieco później, w epoce elektryczności:

http://d24w6bsrhbeh9d.cloudfront.net/photo/5926413_700b.jpg


Myśl jest taka, symbole to TYLKO symbole,
treścią życia są interakcje między stworzeniami,
a nie ich etykietowanie.


Założenie, że ktoś jest dobry bo nosi krzyż,
a ktoś jest zły bo go nie nosi,
może prowadzić okrężną drogą do rozwoju.
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Maj 26, 2014 00:56, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Maj 26, 2014 01:12   

Cytat:
(...) W katakumbach rzadziej pojawia się znak krzyża, częstszy jest tam na przykład znak ryby. Natomiast na sarkofagach krzyż łaciński symbolizujący Mękę Pańską pojawia się dopiero w ostatnim trzydziestoleciu IV wieku
(...)
W roku 692 sobór trullański postanowił, że zamiast baranka na oficjalnym krzyżu ma znajdować się popiersie młodego mężczyzny. Z czasem powstał z tego krucyfiks, czyli krzyż z podobizną zawieszonego ciała Chrystusa. (...)


Paradoksalnie jako bierzmowany katolik powinienem wiedzieć kto i kiedy ustanowił krucyfiks, a dowiedziałem się tego dzisiaj pośrednio dzięki JU.
:shock:
Ostatnio zmieniony przez vvv Pon Maj 26, 2014 01:27, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 26, 2014 09:26   

gea napisał/a:
Proponuję nie mylić inteligencji z mądrością

no nie jest łatwo
skoro miarą jest
wiara lub niewiara
;)

a napisano przecież:
„Sprawię, że zginie mądrość mędrców, i odtrącę inteligencję intelektualistów”.
 
     
Grzegorz Rec 

Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 1852
Ostrzeżeń:
 3/2/3
Wysłany: Pon Maj 26, 2014 11:00   

dario_ronin napisał/a:

Sprawię, że zginie mądrość mędrców, i odtrącę inteligencję intelektualistów.


Dobrze ci idzie.
Cofanie się w rozwoju intelektualnym do poziomu meduzy ma przyszłość.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Maj 26, 2014 11:19   

Grzegorz Rec napisał/a:
Dobrze ci idzie.

wykrwawisz się 'dziewczynko', a ja tylko 'proch strzepnę' :D
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Maj 26, 2014 23:45   

„nie pretenduje do roli idola, jest prowokatorem budzącym refleksje i obnażającym kołtunizm i zepsucie klasy "wyższej"”

Nie interesuje mnie do czego JU pretenduje, czy nie pretenduje. Co i dlaczego opisuje czy zmyśla i co z tego ma. Niech prowokuje obnażając i obnaża prowokując. NIE - Nie zamierzam dociekać co jest prawdą, co pół-prawdą a co g ówno prawdą w szmatławcu. Dość się przez lata naczytałam. Nawet ojcu ponoć nieco obrzydło czytanie wywodów JU. (ile można) Powiedział, że teraz czyta sobie rosyjską literaturę klasyczną.
Wykształceni niech czytają. Jest czas czytania, czas uczenia się, czas zabawy, beztroski i błędów (które każdy popełnia). Oraz czas refleksji. Dla niektórych dopiero nad grobem bliskich lub nigdy. Czytanie tworów wychodzących spod pióra osoby podejrzanej moralnie nie jest bezpieczne. Na konsumpcyjnym przykładzie to powiem ( DD do czegoś zobowiązuje ;) ) Bowiem pewności co do treści przyjmowanej mieć nie można, czy nie zaszkodzi.
Kelner w pewnej restauracji czasów zgrzebnej komuny podawał gościowi talerz, mając palec zanurzony w zupie. Gość się obruszył i zwrócił uwagę. Na to kelner odpowiedział, że cierpi na reumatyzm i lekarz kazał mu trzymać palec w cieple. Rozjuszony gość na to: to niech pan sobie w d. trzyma. Kelner odpowiedział-kiedy mogę, tak właśnie robię.

Tak więc NIE mogę się ekscytować żadnymi treściami zawartymi w NIE, bo NIE są one wiarygodne. Nawet gdyby podawano tam poziom wody w Raciborzu-Miedonii czy Malczycach albo czas z obserwatorium astronomicznego w południe. Więc nie rozrzewniłabym się, gdyby na 10 g ównianych konfabulacji JU podał NIE przez przypadek jakąś prawdę. Bowiem kreatura sprzedaje kłamstwo i prawdę za te same pieniądze. Prawdę, którą można znaleźć w wielu innych, wiary godnych miejscach dotyczących różnych spraw tego świata, w tym wiary.
Owszem, zdarzają się w życiu sytuacje, że człowiek odczuwa wdzięczność za niespodziewany dar od psychopaty. W tych specjalnych okolicznościach powiada się nawet :"eto charoszij czieławiek mog zariezać no nie zariezał".
Ale nie widzę powodu, aby się rozczulać że JU, dla wiadomych sobie korzyści, odkrył jakąś obrzydliwą prawdę. Walczy? Z kim walczy, o co? Jakie ma priorytety? G - pecunia non olet. Pierwsze prawo „Art. of war” : Wojna to sztuka wprowadzania w błąd. (Sun Tzu). I to mu się od lat udaje. Robienie wody z mózgu.

Czytanie NIE może być dla osób, które mają czas i wiedzę, aby móc odcedzić dziegiedź od reszty. Która bynajmniej miodem nie jest. Jest to jednak ryzykowne dla osób bez należycie wykształconego kręgosłupa moralnego. Można wziąć g ówno prawdę za prawdę i nieco mózgownicę sobie zanieczyścić. Zabawa w wyławianie prawdy z g ówno prawdy jest żmudna i wymaga sporej wiedzy. Dla równowagi polecam jednocześnie czytać treści pozareligijne Gościa Niedzielnego oraz porównywać z informacjami w sieci ( nie myślę tu o Dupelku). Jak powiedziałam- przystępując do oceny jakiegokolwiek indywiduum, sprawdzam życiorys. Bardzo jest to pomocne. Na końcu – z czego osobnik żył czy żyje (z jakich OWOCÓW) albo i wypasa. Jak człowiek żyje z zaspokajania skłonności gawiedzi do babrania się w g ównie, to ta osoba i jej wypowiedzi na żaden temat mnie nie ekscytują. Obcuję na codzień praktycznie z wydalinami i wydzielinami, nie zamierzam przydawać go sobie mentalnie. (Nawiasem mówiąc moja podopieczna „zajarzyła” wulgaryzm. Gdy powiedziałam, że „mam to w d upie” - co ktoś powiedział, roześmiała się. Teściowa pochodzi z „ziemiańskiego” domu, gdzie się nie używało takich słów. W dowodzie jej matki- miałam okazję poznać, przesympatyczna staruszka- w rubryce zawód stoi: przy mężu. Dziadek męża ma w tej rubryce wpis: dyrektor dóbr)
Cieszę się, że nie mam teraz TV, będąc „na letnisku” (co nie oznacza wczasowania się). Oszczędza mi to emocjonowania. Które kończy się barokowymi elukubracjami. Wystarczy słuchanie mimochodem słowotoku redaktorów PR. (jakiś ogląd bieżących trendów mieć należy) Ostatni temat dyskusji (program 1): czy lekarz rodzinny jest przyjacielem czy wrogiem pacjenta. IMHO lekarz nie jest ani jednym ani drugim, jest nikim. Ponieważ nie może powiedzieć prawdy o przyczynach choroby, ani tym bardziej podać remedium. Jego wiedza opiera się na fałszywym paradygmacie z XIX wieku. Lepiej byłoby, gdyby mógł powiedzieć prawdę, nawet jako nieprzyjaciel. ( Inimici saepe verum dicunt, amici numquam. Cyceron)
„Tożsamość raczej powinna być oparta może na tradycji miłości bliźniego swego”
Cały Dekalog właściwie możnaby sprowadzić do jednego chrześcijańskiego imperatywu –przykazania miłości. Zrozumiawszy reguły NGM uświadomiłam sobie, jaką mądrość i odwagę miał Chrystus, aby głosić przykazanie miłości w czasach w których żył. Dzisiaj także to przykazanie ma moc porażającą.
Czy się to komuś podoba czy nie, nasza biologia jest podporządkowana regułom życia w układach społecznych, w rodzinie, w harmonii. Zerwanie tych więzów niesie za sobą konsekwencje biologiczne.
„dorosły człowiek, który pierwszy raz by się zetknął z symbolem ukrzyżowania mógłby odnieść wrażenie, że to jakieś dosyć okrutne wierzenia są, nie każdy wyssał krzyż z mlekiem matki i uznaje to za coś zwykłego.”
Dlatego dziecko powinno wiedzieć co oznaczają różne symbole. Powinno umieć odróżniać dobro od zła. Skoro żyjemy tu i teraz, naszym przeznaczeniem jest funkcjonowanie w cywilizacji łacińskiej z ładem moralnym w niej obowiązującym. Nie żyjemy ( na szczęście ) w cywilizacji bramińskiej ani hebrajskiej, turańskiej czy bizantyńskiej http://www.kki.pl/piojar/...y/koneczny.html

"rzeczywistość w której męczeńska śmierć dokonała się w innej formie i pozostawiła inny symbol jest takie "bluźniercze" no nie wiem"

Śmierć się dokonała w takiej rzeczywistości i w takiej formie. Przez ukrzyżowanie. I wszyscy o tym wiedzą. I symbol krzyża (nie krzesła elektrycznego, gilotyny czy beczki z gnojem) jest dla chrześcijan ważny.
A s…..syn bez skrupułów może żonglować ważnymi dla ludzi symbolami. Może komponować „satyryczne” rysunki wtykając krzyż w sedes, może osoby czczone wieszać na szubienicy, sadzać na krześle elektrycznym, pod gilotyną czy ukazywać dekapitację na pieńku. Chodzi tylko i wyłącznie o hucpę i rechot idiotów. Taki jest tego cel. Ciekawe, że z holokaustu nikt się nie śmie śmiać i rysować „humorów”. Projekcje psychopatów mnie nie interesują. Oraz co przez swoje profanacje chcieli powiedzieć. G ównotworzący razem ze swoimi dziełami znikną w końcu z pamięci. Tylko smród będzie się wlókł za potomnymi.
A skoro o g. i smrodzie mowa, to się uśmiałam czytają o męczeństwie Nergala. http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3116

Rację ma JKM, niestety. Ale nie tylko kobiety są głupie. Mam nadzieję, że ja już głupsza nie będę. A inteligencja nic do tego nie ma. Inteligencja stanowi przeszkodę w wyłażeniu z głupoty.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Pon Maj 26, 2014 23:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario ronin 


Wiek: 60
Dołączył: 26 Maj 2014
Posty: 26
Wysłany: Wto Maj 27, 2014 08:14   

gea napisał/a:
Inteligencja stanowi przeszkodę w wyłażeniu z głupoty.
:hug:

Gea, masz bardzo atrakcyjny umysł.
:)
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Maj 27, 2014 15:05   

Cytat:
trakcja

1. trasa lub sieć tras przystosowana do ruchu pojazdów szynowych; też: szyny, kable i urządzenia zainstalowane na takiej trasie
a-trakcyjny - nie trzymający się wytyczonych tras.
:viva:
 
     
3of5 

Dołączył: 29 Mar 2013
Posty: 483
Wysłany: Wto Maj 27, 2014 16:13   

:viva:
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Maj 28, 2014 23:07   

Dzisiaj w programie 1 PR pracownicy Instytutu Biologii Doświadczalnej PAN zachęcali do wybrania się na organizowany przez nich „piknik” naukowy. Była mowa na temat mózgu. Usłyszałam między innymi , że 2 lata temu naukowcy zorientowali się (zadziwiające tempo!), że mózg może regenerować zniszczone komórki- (co czasem się okazuje po udarach). Ponieważ posiada komórki macierzyste z których mogą się tworzyć nowe neurony. Moja ulubiona osobliwość radiowa w osobie red. Czajarka dopytywała w którym miejscu głowy - gdzie (cyt. : czy z przodu czy z tyłu) mieści się inteligencja. Oraz czym się różni mózg noblisty od mózgu człowieka zwykłego ( cyt.: wielkością, kształtem , kolorem). Cieszyłam się jak dziecko, słysząc te jakże mądre pytania. Niestety, odpowiedzi już tak błyskotliwe nie były. A nawet pewnie rozczarowały red. Czajarka. Bo inteligencji nie da się ponoć wykryć ani z przodu ani z tyłu. (Choć niektórzy wykazują objawy myślenia pewnymi częściami ciała znajdującymi się poza mózgiem). Mózgi geniusza i debila, ku utrapieniu naukowców, niczym się nie różnią. Może taki koneser jak Hannibal Lecter byłby w stanie odróżnić je jakościowo po smaku czy zapachu. Nie wiem tylko, który byłby smaczniejszy. Czy ten mało używany, czy ten nadwyrężony myśleniem- może byłby gorzkawy lub łykowaty i trącił stęchlizną. Naukowiec powiedział, że aktywność mózgu trudno jest zbadać z uwagi na brak nieinwazyjnych metod pomiaru. W zasadzie jedynym urządzeniem jest elektroencefalograf.
W tym momencie red. Czajarek wyraźnie się rozemocjonował. Wyobraził bowiem sobie straszną przyszłość. Urządzenie, które może być skonstruowane do badania… poziomu inteligencji. Chyba mrówki mu po plecach przeszły, bo powiedział, że jak się przyłoży te elektrody i prześwietli, to wtedy będzie OKROPNY MOMENT. Bo się wyda, że człowiek inteligencji nie posiada i go wyleją z roboty.
Mamy XXI wiek i co ? I nic. Bo nadal „ anatom wie tyle o pracy mózgu, co murarz zatrudniony przy budowie stacji nadawczej o elektromagnetyce, a wiedza fizjologa o działaniu mózgu odpowiada znajomości bezpośrednich połączeń telefonicznych u robotnika instalującego kable telefoniczne.”
I nadal „Dosyć to niedorzeczne, że najmniej wiemy o zdolności myślenia, choć gatunkowa różnica między nami a zwierzętami polega na tej właśnie umiejętności.” (Włodzimierz Sedlak)
Pracownicy Instytutu przygotowali program edukacyjny także dla dzieci. Dostaną one czapeczki z wizerunkiem mózgu do pokolorowania. Już sobie wyobrażam dziatwę z naturalistycznie wyglądającymi zwojami płatów czołowych na główkach. Taka staruszka niedowidząca jak ja mogłaby zemdleć na ten widok. Nie mówiąc o vvv, który jest bardzo wrażliwy na takie szczegóły anatomii na wierzchu.

Jak już wspominałam, inteligencja nie jest do niczego potrzebna. U kobiet, to jest szczególnie niepożądanym zjawiskiem. To się mężczyznom podobać nie może.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 05:46   

gea napisał/a:
Nie mówiąc o vvv, który jest bardzo wrażliwy
Widzę, że GReckie projekcje trafiają do mózgu Twego.
8)
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 09:59   

vvv- insynuacje jakobym sugerowała się dywagacjami GR są daleko idącą dezynwolturą. :D

Wrażliwość jest cechą recesywną i zanikającą. Powinna być wpisana na listę zagrożoną Natura dwa i pół tysiąca.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 15:42   

Na dany widok X może zemdleć, a co dopiero Y.
Y więc nie utożsamił się z przytoczona formą wrażliwości.
Więc zadał pytanie dodatkowe.

W odpowiedzi została podniesiona czułość sensora,
a nie jego domniemywana spektakularna saturacja.

Więc koń nie został postawiony przed chomątem,
w ten majowy deszczowy dzień.
8)
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Maj 29, 2014 18:56   

Bo to był koń trojański - tematyką gender w środku i by się na deszczu zdeformował. ;)
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Czw Maj 29, 2014 18:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Maj 31, 2014 11:06   

Na Stadionie Narodowym na którym zorganizowany jest piknik naukowy zalęgło się stanowisko programu 1 PR. Z moją ulubioną redakcyjną osobliwością. Tematem jest CZAS. Który zużywam na to, aby mnie wszyscy znienawidzili za wypisywanie herezji. A robota leży.
Ale może we Wszechświecie ( a nawet na DD) jeszcze ktoś ma podobnie skrzywiony ogląd rzeczywistości jak ja. I śmieszą go podobne sytuacje.
Teraz zrozumiałam, dlaczego mój ulubiony redaktor emituje tak wystrzałowe spostrzeżenia. On w odległym ( albo i nie odległym mentalnie CZASIE, który jest wartością względną)wykonywał obowiązki w wojskach rakietowych.
Zatem, jako pełniący kierowniczą rolę w moim ulubionym „gadanym” programie, nie musi się specjalnie powściągać i zastanawiać nad wypowiedziami. I tak, co by nie powiedział, harem żeński podwładnych zaćwierka z zachwytem.
Tym razem zachwyciło mnie przytoczenie rady kolegów z czasów uwodzenia dziewcząt. Koledzy radzili Momusiowi, żeby starania czynił względem dziewcząt siedzących ze stopami (czubkami)skierowanymi do wewnątrz. Jakoby były „łatwiejsze” do poderwania, bo…( i tu nie wiem dlaczego, bo mąż miotał się w znanej przez wszystkich akcji pt. „gdzie są klucze”) Małżeństwo to pasmo psucia przyjemności.
Smaczku sytuacyjnego dodaje fakt głoszenia tej mądrej rady na stanowisku piknikowym psychologa.
Chyba jednak nie było to stanowisko WAT prezentującego „supernowoczesne technologie”, bo tam zajmują się poważniejszymi sprawami. A mianowicie –rozpoznawaniem i usuwaniem zjawisk wirusowych w sieci społecznej. Bardzo się ucieszyłam, że akurat takie paskudne informacje, których poszukuję ( a nie są treści Dupelkowej) są NIE DO WYTĘPIENIA. Choć chwilowo wytępiono mi mat. z wykładu NGM. Nie do wyciagnięcia są, brak możliwości bezpiecznego ściągnięcia.
Całe szczęście, że informacja NIGDY nie ginie (http://www.youtube.com/watch?v=DdqmYTRFOcI). I o tym należy pamiętać, wydzielając kwanty negatywnej energii, zanieczyszczając przestrzeń kosmiczną swoimi cząstkami Higsa w postaci myśli. Ja mam sporo na sumieniu, niestety.

Dobiegają mnie strzępy rozmów z radia. Na pikniku zalogowały się działa sporego kalibru med-informacyjnego i dymią w tłumy zwiedzających.
_________________
gea
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Maj 31, 2014 17:57   

a tak w temacie to gender (z małej celowo) jest wynalazkiem dziwolągów.

Osobnik o nazwie Piczka-Kiełbasa jest tego najlepszym dowodem ;)
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Cze 02, 2014 12:37   nie mówcie, że nie jesteście ciekawi...

nie mówcie, że nie jesteście ciekawi...
Czy i co ma albo nie ma. Skoro Szczyt wszystkiego pokazuje operacje upiększające, chciałabym wiedzieć, jak można się upiększyć w "rzeczy samej". Niechby powiedziała, nie bądźmy PRUDERYJNI, tak jak sądy.


"Właśnie zakończył się proces przeciwko mnie - pisze na portalu Fronda Tomasz Terlikowski. - Wyrok jest skandaliczny, bowiem - choć znosi roszczenia finansowe - to jednocześnie wprowadza cenzurę w Polsce. Otóż sąd zakazał mi całkowicie komentowania i kwestionowania tożsamości płciowej strony powodowej (Anny Grodzkiej - red.) - czytamy w komentarzu Terlikowskiego.

Jak dodaje publicysta, sąd uznał, że "zadawanie pytań o narządy w przypadku operacji zmiany płci jest naruszeniem dóbr osobistych, a także podkreślił, że wyrok sądowy dopuszczający zmianę płci wszystko ostatecznie rozstrzygnął".

- Od teraz politycy lewicy będą mieli placet na wypowiadanie każdej bzdury na temat transseksualizmu - dodaje Terlikowski. Publicysta nie zamierza jednak "zrezygnować z walki o normalność". - Nie ma na ziemi sądu, który mógłby mnie przekonać, że czarne jest białe, a białe czarne - dodaje. Terlikowski zamierza od tej pory nie odnosić się do Anny Grodzkiej - czego zabronił jej sąd, tylko wypowiadać swoje sądy na jak największym poziomie ogólności.

Terlikowski o wyroku poinformował na swoim profilu na Facebooku. Później na portalu Fronda ukazał się jego redakcyjny komentarz.

Dziękuję wszystkim za modlitwę. Sąd wprowadził w Polsce kolejny kawałek cenzury. Mam całkowity zakaz komentowania tożsamości płciowej strony powodowej, a także jej życia osobistego, nie wolno mi kwestionować, że wyrok sądu RP ma moc zmiany tożsamości genetycznej człowieka. Sąd odstąpił jednak od roszczeń finansowych... Jednym słowem sąd uznał, że wyrok sądu ma władzę nad rzeczywistością, i że może zmienić geny, a do tego uznał, że w imię dobrego samopoczucia polityków lewicy można zakazywać opinii publicznej wyrażania wątpliwości, co do lewackich ideologicznych wymysłów."

Nie rozumiem tylko, dlaczego się trzeba modlić, ażeby doczekać się tej informacji, czy może, żeby pokazała. Że to może być tak oszałamiająco niezwykłe?
Ja z filmu pamiętam, jak mężczyzna płakał na widok nagich piersi Renaty. Ale żeby na niewidziane się modlić. :o
Chyba, że coś pokręciłam, jak to ze staruszeczkami bywa.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Pon Cze 02, 2014 12:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Cze 03, 2014 23:13   coming out

Stwierdziłam, że moja złośliwość nosi znamiona okrucieństwa. Próbowałam wyobrazić sobie do jakiej ściany w desperacji dochodzi osoba, która nie może zaakceptować swojej genotypowej płciowości i decyduje się na jej zmianę.
Miałam w rękach książkę opisującą historie życiowe lesbijek w Polsce. Ich życie było przepełnione poszukiwaniem miłości i akceptacji- niemożliwej do zrealizowania. Zauważyłam powtarzające się podobieństwo w ich losach. Wszystkie pochodziły z rodzin inteligenckich.

Anna Grodzka jest osobą transseksualną. Po urodzeniu jej płeć została określona jako męska, nosiła imiona Krzysztof Bogdan[1][2][3][4][5] i nazwisko Bęgowski[1][6]. W dzieciństwie została adoptowana[5] przez Józefa i Kazimierę[1], o czym dowiedziała się w 2007[5].
Jako Krzysztof Bęgowski od końca lat 70.
Bardzo poruszający wywiad z Anną Grodzką
http://www.wysokieobcasy....na_na_plec.html

Odnoszę wrażenie, że osoba Krzysztofa-Anny wykazuje pewną niestałość, chwiejność w określaniu swojej tożsamości. Choćby w momencie pierwszego zakochania.
„Pierwsze miłości?

Uwielbiam ten temat. Zaczęły do mnie docierać uczucia. Pierwszą krótką, szaloną miłością była dziewczyna, ale potem pojawiła się relacja z kolegą z klasy.”

W całym wywiadzie nie ma słowa o ojcu, którego rola wychowawcza dla chłopca jest tak ważna. Z NGM wiadomo mi, że problemy tego rodzaju są związane z konfliktami biologicznymi w rozwoju dziecka.
Nie sądzę, aby dokonany przez Krzysztofa wybór był dla Anny wyborem szczęśliwym. Uważam, że mimo robienia dobrej miny do tej sytuacji, jest ona bardzo dyskomfortowa dla syna i rodziny. Dla wszystkich zresztą. W dalszym ciągu bowiem jest mężczyzną przebranym za kobietę. Jest okropną karykaturą kobiety. Mężczyźni są rozdrażnieni i zniesmaczeni tym faktem. Pozbawienie dobrowolne atrybutu męskości może budzić zgrozę. Kobiety nie uznają tej osoby za równą z nimi płciowo. A wszyscy w najlepszym razie będą widzieć w niej dziwoląga. Coming out nic nie pomoże.

„A miał być wywiad, jak wspaniale jest po coming oucie.

Nie jest.

Nie jest i jest. Nigdy nie miałam tylu problemów natury bytowej, ale też nigdy nie czułam się tak szczęśliwa i wolna.
W grudniu 2009 usunięto ci penisa. Ulga?

Nie chcę o tym mówić, zaglądanie komuś w majtki jest nieeleganckie. Zresztą fetyszyzuje się ten moment.

Skoro nie da się dostosować psychiki do ciała, trzeba ciało dostosować do psychiki. Ale najpierw lekarze muszą jednoznacznie stwierdzić, że mamy do czynienia z transseksualistą. Potem kuracja hormonalna, zmiana płci w sądzie, zmiana imienia, nowe dokumenty, na końcu operacja zmieniająca wygląd narządów płciowych i ewentualnie inne operacje plastyczne umożliwiające osobie transseksualnej normalne życie w otoczeniu społecznym. Żmudne, bolesne i nieodwracalne.

Trzeba determinacji.”

Nasuwa mi się pytanie, czy warto „ dostosowywać ciało”. Bo na końcu nadal zostaje się samotnym.

„A kiedy przejdzie się już tę drogę przez mękę?

Różnie. Jedni znajdują partnerów, zaczynają nowe życie. Inni mają satysfakcję, że już nikt z nich nie drwi i nie plotkuje, ale z nikim się nie wiążą. Żyją samotnie, nie rzucają się w oczy. Wystarczy, że ciało nie budzi już ich wstrętu. Są pogodzeni ze sobą.”

Mam nadzieję, że w końcu nadejdzie czas na ruszenie mózgów naukowców i ujawnienie rzeczywistych przyczyn różnych dewiacji. I co za tym idzie, zapobiegania oraz pomocy dla nieszczęsnych odmieńców.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Cze 12, 2014 19:41   

Osobiście znałam tylko jednego geja. Był to niezwykle miły, wrażliwy młody człowiek. Mieszkał na tolerancyjnej, śląskiej wsi. Na jego pogrzeb przyjechało mnóstwo jego znajomych z Warszawy, jakiś człowiek podobno tak rozpaczał, że chciał się rzucić do grobu. Umarł na chorobę, której nie ma- AIDS.

http://natemat.pl/105891,...-z-szympansicaW udzielonym portalowi Kafeteria.tv wywiadzie prezes Nowej Prawicy podkreślił, że o tym, czym jest małżeństwo, decyduje język. – Język należy do ludzi. Rząd nie ma prawa zmieniać znaczenia słów, które są w powszechnym użyciu – zaznaczył Korwin-Mikke, dodając, że to właśnie słowa odgrywają kluczowa rolę w życiu społecznym.

Z tego względu świeżo upieczony europoseł nie ma nic przeciwko „homosiom”, czyli homoseksualistom, którzy nie mówią o swoich preferencjach seksualnych, i zachowującym dyskrecję onanistom. – Jeżeli by pani miała w tej chwili 100 procent ludzi zboczonych i o tym nikt by nie mówił, to następne pokolenie wyrośnie zdrowe, bo nikt o tym nie wie – wyjaśnił Korwin-Mikke.

Jego zdaniem problemem są wyłącznie geje, czyli „faceci, którzy demonstracyjnie robią sobie zawód z bycia homosiem”. Oni bowiem głośno mówią o swoich preferencjach i organizują parady, które, jak zaznaczył lider Nowej Prawicy, w ogóle nie powinny się odbywać.

– Homosie to jest miłe, sympatyczne plemię, które sobie istniało od tysięcy lat, istnieje i istnieć będzie . I nikt nie ma nic przeciwko homosiom, nie ma nic przeciwko onanistom, nie ma nic przeciwko trialistom, którzy tam z dwiema panienkami, prawda…, nie ma nikt nic przeciwko miłośnikom miłości po francusku czy po hiszpańsku. Tylko oni nie urządzają parad na ulicach – oznajmił Korwin-Mikke, dodając, że geje to ludzie nasłani z Zachodu i przez Zachód opłacani.

– Mam znajomych homosiów i są to ludzie, którzy nienawidzą gejów. Oni uważają, że ci geje sprowadzą na nich nieszczęście – dodał polityk.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Czw Cze 12, 2014 19:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Czw Cze 19, 2014 23:26   

Mucha
Dotąd w świecie krążą słuchy
O wyczynach pewnej muchy.
Jak tam było, tak tam było,
Filozofom się nie śniło.
Przyleciała mucha z miedzy
Żądna nauki w formie wiedzy.
Nie wiadomo gdzie przysiadła
Oraz czego ile zjadła.
Jak się stało, tak się stało,
Bo nażarła się niemało.
I do dziś jest ponoć ona
Zarazkami zarażona.
I zrobiło się niemiło,
Bo tej musze coś odbiło.
Mucha bowiem tak stwierdziła:
„ Będę wiedzą świat karmiła
To zadanie jest de best,
Darmo zrobię to - mam gest.
Bo ja jestem w mowie prędka
Lotna i inteli giętka.”
By pomagać się naparła,
Gardło do cna swoje zdarła.
Wrzeszcząc, że ma w sprawie rację
Tępi bowiem med.- farmację.
Wszędzie muchy pełno było,
Od ględzenia wszystkich mdliło.
Mucha drwiła oraz klęła,
Stale - jakby się zacięła.
Wyśmiewała, potępiała
I za durniów wszystkich miała.
Darmo jej radzili goście-
Miejsce muchy jest w kompoście.
Nie pomogła admonicja
I grożąca jej banicja
A najgorsze że, niestety,
Czniała też autorytety.
Nie przejęło zatem nic ją
(bój z unijną inkwizycją)
Mucha będąc matką, żoną,
Była wiedzą zarażoną.
Lecz nie patrząc w domu strat,
Chciała wciąż naprawiać świat.
W tym zgorszeniu to nie wszystko:
Piała, że jest altruistką.
(Więc modlili się w rodzinie,
Niech jej ten altruizm minie)
Wściekła jednak była mucha.
Gdyż brzęczenia nikt nie słuchał,
Mucha pełna nienawiści.
( Tak się sen Jarosza ziścił)
Ten kto myśli, że ta mucha
Utraciła walki ducha,
Ten jest głupi i się myli.
Bowiem mucha już po chwili
Kombinuje aż za dwóch:
„Pora zrobić też SWÓJ RUCH.
Abym była wysłuchana
Jest potrzebna drobna zmiana.
Zrobię lepiej to i tanio
( Niż ten Krzyś co stał się Anią)
I by zniknął opór wszelki
Ja założę sobie szelki.
Problem będzie rozwiązany
Szacun chłopu będzie dany.
( bo ja będę pan nad pany)”
Przemyślała, rzecz zrobiła,
Bo upartą muchą była.
Ale efekt był niewielki,
Bo nie czynią męża szelki.
Więc straciwszy wenę wszelką
Mucha stała się Musz Elką.
Lecz ja wierzyć nadal muszę,
Świat się zmieni dzięki musze.
Wbrew okropnym świata wrzaskom,
Dzięki muchy tej zarazkom. :D
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Sie 11, 2014 00:23   

Czego to się człowiek nie dowie, dziwy panie, dziwy historyczne. I z jakich to ust padły. Swego czasu pani prezydent (jeszcze wtedy chyba „tylko” szefowa banku) powiedziała na wizji w telewizji, że w trudnych sprawach nadstawia ucha i wysłuchuje tego co jej podpowie Duch Święty. Naonczas większość telewidzów, zapewne „odpadła” z wrażenia. Padli zarówno wierzący, jak i ateiści. Wierzący nie mają bowiem w zwyczaju obnażać się publicznie, aby epatować wiarą (choć w istocie powinni podejmować decyzje zgodnie ze swoim sumieniem ukształtowanym wg. przykazań Dekalogu). Chyba, że nie są wierzący. Zaś ateiści przecież nie powiedzieliby czegoś tak śmiesznego.
Zaczęłam się więc zastanawiać kogo rzeczywiście pani Gronkiewicz Waltz słucha, czy też kto jej tak paskudnie podpowiada. Że błyskawicznie podjęła decyzję o wywaleniu dr Chazana ze Śzpitala P. wezw. Św. Rodziny. I oczywiście zaraz zrobiono tam aborcję, jak przystało na szpital pod wezwaniem Św, rodziny.
A mnie - w kontekście doradców p. prezydent- przypomniał się dowcip o złośliwych krasnoludkach.
Pewien pacjent zgłosił się z dokuczliwym problemem do psychiatry. Powiedział, że w nocy przychodzą do niego krasnoludki i mówią mu: „sikamy”. I on ma całe łóżko rano zasiusiane. Lekarz poradził mu, aby wykazał opór i się sprzeciwił krasnoludkom. Na słowa „sikamy” pacjent miał odpowiedzieć „ nie sikamy”. W rezultacie pacjent zgłosił się ponownie do lekarza, z jeszcze poważniejszym problemem.. Podobno krasnoludki miały na te słowa powiedzieć : „no to s ramy”,
Kto zatem tak pięknie podpowiada pani prezydent. Jakie też krasnoludki złośliwe. To śmierdząca sprawa, choć „pecunia non olet”.
Bowiem upór w montowaniu tej tęczowej szmirowatej konstrukcji, kojarzonej z wspieraniem ruchu LGBT, przekłada się na spore sumy. A to zabawne nie jest, bo to idzie z pieniędzy podatników.

"O co walczyli Powstańcy? Prezydent Warszawy nie ma chyba wątpliwości. M. in. o prawa gejów. Symbol tęczy znalazł się na powstańczych „gadżetach” http://wpolityce.pl/spole...czych-gadzetach

Gdy się przeczyta komentarze dotyczące palenia się co i raz kiczowatego symbolu nazywanego tęczą, można się domyślić o jakie krasnoludki chodzi.
http://wirtualnapolonia.c...#comment-129836
Johnny powiedział/a
2014-08-07 @ 20:22
Kod kulturowy nowożytnego judaizmu
Amerykański badacz tego problemu wyodrębnił kilka celów, jakie nowożytny judaizm stawia sobie wobec kultury chrześcijańskiej.
1. Wpoić poczucie winy za kulturę przenikniętą antysemityzmem, która umożliwiła Holocaust.
2. Ośmieszać i zwalczać kościół katolicki jako najpotężniejszą instytucję chrześcijaństwa winną wpojenia masom antysemityzmu i wykluczania Żydów.
3. Całkowicie oczyścić z chrześcijaństwa przestrzeń publiczną.
4. Podważać spoistość społeczeństwa chrześcijańskiego przez szerzenie indywidualizmu i relatywizację wartości, gdyż tylko w takim społeczeństwie mniejszość żydowska czuje się bezpiecznie.
5. Propagować wielokulturowość i masową imigrację z powodu jak wyżej.
6. Kwestionować dumę narodową kraju gospodarza jako przejaw patologicznego nacjonalizmu, też z powodu jak wyżej.
7. Propagować swobodę obyczajową, zwłaszcza seksualną i podążanie za przyjemnościami, bo taki jest popyt mas, a można na tym skorzystać powiększając swą przewagę.
Czy mi się wydaje, czy to wygląda na linię redakcyjną Gazety Wyborczej?
Ten program jest realizowany pod szlachetnymi hasłami uniwersalnego humanizmu. Badacz wpływu judaizmu na kulturę współczesną Kevin Macdonald twierdzi w swoim dziele „The Culture of Critique”, że w podanych celach zawarta jest strategia ewolucyjna przetrwania Żydów jako odrębnej grupy etnicznej wśród innych narodów świata. Osłabia bowiem pozycję nie-Żydów w rywalizacji o władzę polityczną, pieniądze i wpływ na wyobraźnię mas.
Typ kultury powodujący rozbicie społeczne i rozkład rodziny – nie szkodzi jednak Żydom, ponieważ mają głębiej wpojoną spoistość grupową i wartości rodzinne. Między innymi dzięki przekonaniu o wyższości moralnej i umysłowej nad innymi ludźmi. Potwierdzają to niezwykłe osiągnięcia w nauce, sztuce i biznesie.
Sprawy w Polsce zaszły daleko w złym kierunku: Sąd uniewinnia p. Nieznalską za phallusa na krzyżu. Rozumiem, to sztuka krytyczna, jak wywodzi Dorota Jarecka w Gazecie Wyborczej. Ale dlaczego p. Nieznalska zaraz nie wywiesi phallusa na głowie Mojżesza? Byłaby to krytyka przy pomocy sztuki – patriarchalnej kultury judaizmu; partriarchat to coś bardzo złego dla artystów tego nurtu. Albo w programie Jakuba Wojewódzkiego w TVN wsadza się polską flagę w psie kupy. Taki protest. Ale czemu zaraz nie wsadza się izraelskiej – w proteście przeciwko represjom Izraela wobec Palestyńczyków? Przecież tamten konflikt na poważniejsze znaczenie dla świata. To są oczywiste pytania dla mojego – również krytycznego – umysłu. A stanowią zaledwie czubek góry lodowej. Nasz okręt, nawa państwowa, jak kiedyś się mówiło, płynie kursem grożącym katastrofą.
Nigdy nie sądziłem, że ja, liberał nowojorski przemielany przez to niesamowite miasto od ponad dwudziestu lat będę bronił z Manhattanu chrześcijaństwa i polskości. Robię to z rozsądku. Naród nie przeżyje w pogardzie dla siebie i rozbiciu, więc Polacy nie zgodzą się na ciągłe poniżenia. Mogą też w końcu zareagować gwałtownie. Lepiej żeby zawczasu przyszło opamiętanie.
http://klopotowski.salon2...rowy-judaizmu,2

Ażeby odegnać uczucie dojmującej nudy, na którą cierpią niektórzy forumowicze załączam jeszcze jedną ciekawostkę. Bo być może pewnego dnia obudzi się taki znudzony delikwent i okaże się, że jednak żyje w ciekawych czasach. Choć nie sadzę aby był z tego zadowolony.

„godło narodowe, które zniknie nie tylko ze stroju galowego, ale również z codziennego ubioru leśnika. Orzełek ma pozostać jedynie na guzikach, a to zdaniem leśników za mało.” http://naszdziennik.pl/po...za-orzelek.html

No i będzie, że guzika nie oddali. Znaczy się członek rządu- nierządu w postaci ministra robi sobie co chce, nikt o tym nie mówi w mendiach i guzik mu można zrobić. Wszyscy teraz jedzą jabłka. U nas podrożały na straganie z 3.50 do 5 zł/kg (w ramach solidaryzmu straganiarzy z sadownikami).
Czekam na zimowe hasło GW, gdy zabraknie gazu: "na złość Putinowi odmrozimy sobie uszy"
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Śro Wrz 03, 2014 10:17   feminizm bez makijażu

Załączam interesujący tekst. Taki mogłaby napisać Katarzyna Bratkowska do młodej feministki. I też jest dla mnie zrozumiałe, dlaczego K.B. mogła twierdzić, że "dziewczyny nuciły" bez partytury, co ją ujęło. Śpiewać i opowiadać można wszystko, gdy brak moralności.
http://planetaludzi.salon...comment_7675925

Moja Droga Siostro-

Zauważyłam ostatnio, że jakaś frustracja cię ogarnia, kiedy patrzysz na środowisko feministyczne i nie wiesz, w którym kierunku poprowadzić własną karierę. Doszłam więc do wniosku, że dojrzałaś do tego, aby cię w sprawy feminizmu lepiej wtajemniczyć.

Tak, zapewne powiesz, że odmian feminizmu jest wiele, i że właśnie skończyłaś studia podyplomowe na ten temat. To jednak nie ma tu nic do rzeczy. Rozumiesz, musimy też na czymś zarabiać, mieć jakieś miejsca pracy, więc studia feministyczne do tego głównie służą. Jednak prawda jest taka, że feminizm to abstrakcja, nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością. Z rzeczywistością mają wiele wspólnego feministki, które są całkiem realne i materialne.

Aby zrozumieć którędy droga, musisz tu poznać główne rozgraniczenie. Feministki dzielą się na pewne grupy. Najbardziej prestiżową są Feministki Usługujące Koncernom, czyli FUKi. Tak nazywamy same siebie w naszym własnym gronie. Lubimy zresztą wyzywające brzmienie tego akronimu. Publicznie oczywiście się nim nie posługujemy z wiadomych względów. Ktoś inny mógłby przecież go rozwinąć inaczej, np. feministki udające kobiety, albo jeszcze bardziej obraźliwie: feministki u koryta.

Tak wiem, może to dla ciebie z początku brzmieć dość szokująco, ale wkrótce zrozumiesz, że nic w tym takiego nie ma. Chyba, że nie chcesz zostać feministką realną, czyli tą FUKą i dalej drzemać w świecie feministycznych fantazji i fantasmagorii.

Dawno temu, zdarzały się wśród nas takie przypadki. Były to feministki bezkompromisowe, które próbowały atakować różne instytucje. Na przykład niemiecka organizacja terrorystyczna feministek Rota Zora zaatakowała w 1975 r. sąd federalny w Karlsruhe za decyzję w sprawie prawa aborcyjnego. Tym feministkom chodziło o aborcję bez ograniczeń i pokazały swoje poglądy przy pomocy środków wybuchowych. Ta sama grupa zaatakowała firmę farmaceutyczną Schering za wyprodukowanie primodosu/duogynonu, który był odpowiedzialny za deformacje płodowe. Inne grupy chciały tępić wszelką farmakologiczną antykoncepcję za zatruwanie kobiecego organizmu. Występowały też przeciwko firmom biotechnologicznym odpowiedzialnym za in vitro. Jest nawet ciągle taka w Europie, założona w Holandii, o nazwie FINRRAGE (Feminist International Network of Resistance to Reproductive and Genetic Engineering http://www.finrrage.org/). Słyszałaś o niej?

Zakładam, że nie słyszałaś, bo jakie media wysokonakładowe dziś by o nich chciały mówić czy pisać. Jestem za to prawie pewna, że potrafisz wymienić kilka innych organizacji z Holandii, o których w mediach się nie milczy. FINRRAGE to margines. A feministki nie chcą być marginesem. Mają swoje ambicje, chcą coś znaczyć. I potrzebują do tego pieniędzy. Biznes jest więc naszym sprzymierzeńcem. A są to poważne pieniądze. Firmy farmaceutyczne produkujące antykoncepcję i środki farmaceutyczne używane przy in vitro to jeden filar. Wchodzą tutaj również producenci prezerwatyw. Drugi to organizacje pozarządowe zajmujące się dystrybucją antykoncepcji i produkowaniem aparatury aborcyjnej. Trzeci to władza.

Znowu tutaj marszczysz czoło, bo przypomina ci się, że feminizm był antysystemowy, miał atakować instytucje patriarchalne. Pamiętaj jednak, że jeśli chcemy coś znaczyć, mieć wpływ na zmianę świata, alians biznesowo-systemowy czyni nas niezniszczalnymi. Tu nie chodzi tylko o dotacje rządowe.

Zauważ taką prawidłowość. Dzięki producentowi antykoncepcji możemy mieć pieniądze. Robimy mu za to badania rynkowe w ramach raportów. Subtelnie reklamujemy ich produkty w internecie i w szkołach. Dostajemy przy okazji prezerwatywy do rozdania, część zachowujemy dla siebie (pamiętaj, aby zawsze nosić w torebce!). Na konferencjach, w mediach lobbujemy za przymusową edukacją seksualną w szkołach. Tu jest nam potrzebna władza, żeby to uchwalić w parlamencie na skalę krajową. Inaczej nasi sponsorzy uznaliby, że jesteśmy nieskuteczne. A tak, wyobrażasz sobie naszą użyteczność i pole rażenia?

Jeśli bardzo przeszkadza ci współpraca z mężczyznami, prezesami firm, układanie się z politykami, zawsze pamiętaj o tym, że płeć jest dla nas kategorią elastyczną. Nie ma niczego wspólnego z biologią. Patrz więc na nich jakby byli jeszcze nieodkrytymi kobietami.

Wracając jednak do podziału na feministki. Drugą znaczącą grupą są Feministki Usługujące Feministkom (FUFy). Znowu uczulam cię, żeby nie używać tego terminu publicznie. Sama powiedz, co lepiej brzmi? FUKa czy FUFa? W której grupie chciałabyś się znaleźć?

Przy tej okazji muszę ci szczerze napisać, że relacja między FUKami i FUFami bywa czasem frustrująca i napięta. Sama to widzisz po sobie. Żeby cię pocieszyć napiszę, że nie jest ona inna wśród samych FUK. Sposobem na rozładowanie napięcia jest zabieranie FUF na konferencje aborcjonistów albo warsztaty o edukacji seksualnej. Lepiej zacząć od Szwecji, potem obiecać wyjazd do Nowego Jorku, albo coś zupełnie egzotycznego. Przy czym gratyfikacje należy dawkować. Płacą organizatorzy, ale FUFy nie muszą o tym wiedzieć. Rozumiesz? Należy je zabierać po jednej, maksimum dwie, żeby była między nimi zdrowa rywalizacja, dzięki czemu mogą być bardziej wydajne.

Bycie FUFą jest atrakcyjne dla bardzo młodych dziewczyn, które mało o życiu wiedzą, jeszcze mniej o polityce i układach. Rozumieją one za to, że bez nas nie miałyby dostępu do ważnych kontaktów, to znaczy finansów. FUFy są dla nas oczywiście pożyteczne, a nawet niezbędne. Wystawiamy je do działań balansujących na granicy legalności oraz do tych, które mogą się spotkać z dużym oporem (np. rodziców w przypadku edukacji seksualnej). Naganianie klientów firmom produkującym antykoncepcję w szkołach jest dość czasochłonne, ale one wiedzą, że od czegoś trzeba zacząć. Nęcą je zresztą wyjazdy do Szwecji. A do tego lubią rozmawiać o seksie. Czują sie wtedy dużo starsze i dojrzalsze.

Przejdźmy teraz do twojej sytuacji. Znajdujesz się teraz na rozdrożu. Masz kilka dróg do wyboru. Możesz albo stać się marginesem i przejść w polityczny niebyt, pozostać FUFą albo przejść do feministycznej elity FUK. Wydaje mi się, że wyłożone tu sprawy są dla ciebie jasne i długo przekonywać się nie trzeba. Pamiętaj, że mam co do ciebie szerokie plany i pokładam w tobie wielkie nadzieje. Być może rozważę twoją kandydaturę na stanowisko prezeski organizacji Feministki na rzecz Koncernów? To również nieoficjalna nazwa. Stamtąd już tylko droga na europejskie salony.

Życzę ci powodzenia w twoim zadaniu,
Twoja Siostra

Tekst ukazał się na www.pch24.pl
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pon Wrz 15, 2014 18:31   Niewolnicy lewej półkuli

Zdaniem gam :
„Sposób postrzegania świata,ludzi zdarzeń... zależy od odżywiania naszych organizmów, a konkretnie mózgu.”

Chyba jednak nie.

link podała gam. Nie wyciągnęłam wniosku, że winne całemu złu jest niewłaściwe odżywianie.

Efekt edukacji -niewolnicy lewej półkuli:

http://prawda.xlx.pl.wrzu...enia_napisy_4-4

W tym przypadku np. też nie widzę związku z odżywianiem:

http://wolna-polska.pl/wi...dzlowac-2014-09
_________________
gea
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Wrz 19, 2014 12:12   Re: Niewolnicy lewej półkuli

gea napisał/a:
Efekt edukacji -niewolnicy lewej półkuli:
http://prawda.xlx.pl.wrzu...enia_napisy_4-4

Przygnębiające, że od lat kierunek się nie zmienia i nie włączają się społeczne mechanizmy obronne. Goło i wesoło wyborcy zamieniają sobie jednych rządzących psychopatów na innych.
http://www.dobradieta.pl/...p?p=88468#88468

http://www.dobradieta.pl/...p?p=88526#88526
JW
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Pią Wrz 19, 2014 19:00   edukacja domowa

Wnuczek mojej koleżanki zaczął właśnie edukację w szkole podstawowej. Rodzice chłopca starannie wybrali mu prywatną szkołę. Tym bardziej starannie, iż są ludźmi wykształconymi i należą do elity finansowej stolicy. Chłopiec na początku był b. zadowolony, ale w pewnym momencie zaczął sprawiać „ kłopoty wychowawcze”. Tłumaczył babci w formie skargi, że nudne powtarzanie kroków walca zupełnie go wykończyło. („babciu, ile razy można powtarzać kręcenie się w kółko w jedną stronę!”) Tak więc mały nie wytrzymał i zburzył harmonię taneczną wywijając walca w druga stronę. No i przestał być grzecznym chłopcem.
Ludzie – szczególnie rodzice- nie uświadamiają sobie jakiemu praniu mózgu poddawane są dzieci. Jakiej okropnej presji. Moi synowie mieli, mają dysleksję. Jestem przekonana, że do powstania tych problemów przyczyniło się toksyczne przedszkole. Problemy dysfunkcyjne tego rodzaju ( dysgrafia, dyskalkulia itp.) dopiero od niedawna zaczęły być diagnozowane. Ja nie miałam o tym pojęcia, niepotrzebnie karciłam synów. Młodszy syn jest b. zdolny, pracuje projektując sieci przewodów na statkach. Dopiero gdy był dorosły, opowiedział mi o swoich negatywnych emocjach w szkole związanych z czytaniem. Rodzice często są tak zapracowani i zmęczeni, że od dzieci wymagają tylko aby dobrze się uczyły i były grzeczne. Presja przynoszenia dobrych stopni jest werbalizowana przy każdym oglądzie dzienniczka czy zeszytu. Gorszy stopień dla ambitnej dziewczynki jest tragedią. Jeśli czytają to co piszę rodzice, niech przemyślą. Być może system emerytalny się załamie. Być może jedynym zabezpieczeniem dziś młodych rodziców będą DOBRZE WYCHOWANE i WYKSZTAŁCONE dzieci. Mimo, że chwila ta wydaje się odległa, to jest złudne wrażenie. Nieodpowiedzialność w tym względzie będzie miała b. opłakane skutki. Lewitowanie w odległych od rzeczywistości mędytacyjnych obszarach, należących do obcych cywilizacji, zajmuje czas. Czas, którego odrobić się nie da, ponieważ egzystencja człowieka ma ramy czasowo określone. A nawet czas wyznacza rolę, jaką człowiek może pełnić- w wersji żeńskiej np: córki, matki, babci … Nikomu z tego reżimu czasowego nie uda się wyrwać. Gdyż, wbrew zapewnieniom niektórych guru, jesteśmy śmiertelni i nie jesteśmy bogami.
Czytam pracę Mariana Mazura „Cybernetyka i charakter” – publikacje z zakresu psycho i socjocybernetyki. Z zamieszczonych informacji wynika, że szkoła nie może dobrze kształcić. Polecam przeczytanie, choć nie jest to „lekka” lektura. (w PDF. W sieci pod hasłem Marian Mazur)
Edukacją dzieci często zajmują się osoby bez predyspozycji do tego zawodu. Ale jest możliwość wyjścia z tej sytuacji:

http://elementarz.edu.pl/...0&III=0&pid=174

"Edukacja domowa jest alternatywną formą spełniania obowiązku szkolnego. W Polsce mało znaną zarówno wśród pedagogów jak i rodziców. Polacy przywykli do tradycyjnego modelu szkoły. I mimo wielu krytycznych opinii wobec edukacji, niewiele jest odważnych działań innowacyjnych. Tymczasem w wielu krajach funkcjonuje bardzo dynamiczny ruch społeczny skupiający rodziców, którzy sami pragną kierować edukacją swoich dzieci z pominięciem instytucji nazwanej „szkołą”. Nauczanie domowe, jak wskazują badania i opinie rodziców, ma olbrzymi potencjał.
Argument pierwszy: Nauczanie i uczenie się dostosowane jest do indywidualnych potrzeb i możliwości młodego człowieka. Dziecko nie otrzymuje propozycji edukacyjnej skierowanej do „średniej” populacji uczniów, „niskiej” czy „wysokiej”. Otrzymuje propozycję indywidualną – tylko dla siebie.
Argument drugi: W nauczaniu indywidualnym dzieci mają możliwość pełnego rozwinięcia swoich zainteresowań. Mogą zająć się głębiej pasjami, czymś, co je intryguje, zaciekawia. Czy mają szansę zrobić to zrobić na lekcji? Czy szkoła daje czas na dociekanie? Własne „hobby”’? Czy struktura 45 minutowych odcinków edukacyjnych, dokładnie opracowanych w postaci konspektu zajęć, pozwala na indywidualny, osobisty rozwój? A potem, po lekcjach i odrobieniu prac domowych ktoś ma jeszcze siły? Znamienne są tu słowa, które wypowiedział Mark Twain: „Nigdy nie pozwoliłem szkole stanąć na drodze mojej edukacji.”
Argument trzeci: Argument trzeci to czas. Czas pracy. Czas leniuchowania. Czas relaksu. Czas myślenia. Czas..... . Każdy ma swój indywidualny rytm pracy. Są „skowronki” i są „sowy”. A w szkole? W szkole czas jest zaprogramowany. I nie ma najmniejszej możliwości na zajęcie się czymś, co w danym momencie młodego człowieka zaintryguje, czymś, co chciałby poznać dogłębniej, coś sprawdzić, zbadać. W rozkładzie zajęć jest j. polski, matematyka, przyroda, zajęcia komputerowe, technika. Tydzień po tygodniu to samo. Czy polski system edukacji daje możliwość wyboru? Nie. Uczeń ma zgodnie z edukacyjnym zegarmistrzem poddawać się zaplanowanemu dla niego czasowi. Czy to jest naturalne?
Argument czwarty: Edukacja może być całościowa – holistyczna. Może też być przedmiotowa. Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji ucznia. To wolny wybór. Dziecko może też posługiwać się metodami pracy odpowiednimi dla jego stylu poznawczego. Jedne metody są bardziej przydatne wzrokowcom, inne słuchowcom, a jeszcze inne kinestetykom.
Argument piąty: W edukacji domowej uczeń realizuje zagadnienia podstawy programowej nie tak, jak zaprogramował to sobie nauczyciel, autor programu, tylko w sposób najbardziej dla niego odpowiedni. Ma świadomość, co ma osiągnąć. I wyłącznie „dowodzi” swojej wiedzy i umiejętności w trakcie egzaminów.
Argument szósty: Dziecko uczone w domu jest mniej narażone na zły wpływ środowiska szkolnego: ściągania, cwaniactwa, przemocy słownej i fizycznej. Rodzice mają większą kontrolę nad kontaktami z rówieśnikami. Wprawdzie często się słyszy, że takie dzieci wyrosną na snobów, osoby aspołeczne, nie umiejące nawiązać przyjaźni, źle radzące sobie w sytuacjach trudnych i konfliktowych. Tymczasem badania w zakresie uspołecznienia dzieci uczących się w domu rodzinnym prezentuję odmienne fakty.
Według V. D. Tillmann (1995, za M. Budajczak, 2004) 98% amerykańskich dzieci edukacji domowej regularnie uczęszcza na różnorakie zajęcia dodatkowe. W różnego rodzaju formy wolontariatu włącza się 30 % tych dzieci. Przekrojowe badania J. W. Taylor pokazują, że dzieci uczące się w domu uzyskują o 47% wyższe wyniki w ogólnym pozytywnym obrazie samego siebie, niż ich koledzy nauczani w szkole. Na obraz własnej osoby składały się takie skale jak: akceptacja własnego wyglądu, statusu intelektualnego, wolności od lęku, poczucia zadowolenia życiowego, przystosowania społecznego oraz popularności wśród rówieśników.(Ch. Zastrow 2004).
Dobre uspołecznienie dzieci home schooling potwierdzają także inne badania prowadzone na gruncie amerykańskim. Obecnie w Stanach Zjednoczonych nauczanie domowe, wg Departamentu Edukacji, dotyczy 850 tysięcy uczniów, wg organizacji propagujących home schooling - 2,5 miliona dzieci. Kolejnym krajem, gdzie nauczanie domowe dynamicznie się rozwija, jest Kanada. Powołano tam Home School Legal Defense Association of Canada (Stowarzyszenie Prawnej Obrony Praw Edukacji Domowej), które stoi na straży praw rodziców nauczających swoje dzieci w domu. Podobnie jest w Australii, gdzie liczba rodzin uczących własne dzieci w domu to ok. 15 tysięcy. Anglia nie stawia przeszkód prawnych przed tą formą kształcenia. Irlandia ma ją zapisaną nawet w Konstytucji. W innych krajach europejskich możliwość nauczania domowego jest ograniczana mniej lub bardziej restrykcyjnymi przepisami prawa."

Mark Twain: „Nigdy nie pozwoliłem szkole stanąć na drodze mojej edukacji"
_________________
gea
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Wrz 20, 2014 09:49   

z miłości braterskiej (agape)

gea napisał/a:
Gdyż, wbrew zapewnieniom niektórych guru, jesteśmy śmiertelni i nie jesteśmy bogami.
takie myślenie to forma bałwochwalstwa* :-x

tak pisząc /myśląc stajesz się dla siebie ... bogiem
tworzysz rzeczywistość, w której oddajesz cześć ... swojemu umysłowi

formy bałwochwalstwa:
zachłanność ,
obżarstwo,
buntowniczość i zuchwałe wysuwanie się naprzód

przemyśl :)

Dar
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 12:22   

dario_ronin napisał/a:
z miłości braterskiej (agape)

gea napisał/a:
Gdyż, wbrew zapewnieniom niektórych guru, jesteśmy śmiertelni i nie jesteśmy bogami.
takie myślenie to forma bałwochwalstwa* :-x

tak pisząc /myśląc stajesz się dla siebie ... bogiem
tworzysz rzeczywistość, w której oddajesz cześć ... swojemu umysłowi

formy bałwochwalstwa:
zachłanność ,
obżarstwo,
buntowniczość i zuchwałe wysuwanie się naprzód

przemyśl :)



Dar


Moje przeświadczenie o przekręcaniu intencji zawartej w informacji a szczególnie samej informacji ulega stale ugruntowaniu. A mianowicie takiemu, że muszą tu działać siły nieczyste. :-x .
Zdaję sobie sprawę, że formułuję swoje myśli w sposób ułomny, ponieważ umysł człowieka ułomnym jest (a co dopiero blondynki!) Ale żeby aż tak ?...

Używając określenia "śmiertelność człowieka" mam na myśli powłokę cielesną. A całość wypowiedzi była napisana pod wpływem przemyśleń na temat zwodniczo atrakcyjnego światopoglądu z cywilizacji bramińskiej (dla niemałej grupy osób, niedokładnie zorientowanych w szczegółach) Które to wcale nie są szczegółami a PRYNCYPIAMI. Stojącymi w sprzeczności ze światopoglądem właściwym cywilizacji łacińskiej. Która to cywilizacja, na naszych oczach, zostanie najprawdopodobniej unicestwiona. Jej podstawy są od wielu lat METODYCZNIE niszczone.

Dzięki za http://pl.wikipedia.org/wiki/Agape
Dario, czujny jesteś.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Nie Wrz 21, 2014 12:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 13:23   homoseksualizm

komu i do czego służy homoseksualizm :


http://www.rodzinakatolic...ualna-rewolucja

"Ideologia homoseksualna stała się częścią tej seksualnej rewolucji, która rozgrywa się na naszych oczach. Pod maską praw człowieka, tolerancji i demokracji schowana jest antyspołeczna homoseksualna ideologia, która nie bierze jeńców. O skali jej oddziaływania świadczy to, iż przywódcy państw, pochodzący z różnych środowisk i reprezentujący odmienne polityczne nurty, w sprawie poszerzania praw homoseksualistów, zachowują się tak, jakby grali w jednej orkiestrze. Część z nich, robi to oczywiście ze względu na swoje przekonania, ale duża część robi to tylko dlatego, iż obawia się, że homoseksualne lobby pozbawi ich władzy. Homoseksualiści są bowiem jedynie narzędziem lewicowych salonów i ich mediów, które używają homoseksualistów, jako mięsa armatniego w prowadzonej przez siebie ideologicznej wojnie. Homoseksualiści są traktowani niczym taran, za pomocą którego otwiera się bramy, aby swobodnie móc transformować społeczeństwo na swoją modłę i profanować chrześcijańskie wartości. Gdy homoseksualiści spełnią już swoją rolę, znów zostaną zmarginalizowani. Wtedy jednak będziemy żyli w „nowym wspaniałym świecie”."

A osobiście to uważam ( mając osobistą wiedzę na ten temat), że część polityków jest homoseksualna - niektórzy egzystują w "kamingaucie", a reszta jest psychopatami.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 15:06   

gea napisał/a:
w sprzeczności ze światopoglądem właściwym cywilizacji łacińskiej.

A ile ta cywilizacja ma lat, znaczy od kiedy jest/ma_być cywilizowana?

Pytania pomocnicze:

- w którym roku zniesiono niewolnictwo?
- w którym roku zakazano Scold's bridle (uzda skarcenia)?
- w którym roku dopuszczono w USA do małżeństw afro-białych?
- segregacja rasowa w RPA, który to był rok?
Współczesne bestialstwa politycznie pominę milczeniem,
bo są strony i każda ma swoją historię,
a prawda nie leży po środku.

A skąd to takie mądrości?

20 „A jeżeli mężczyzna uderzy kijem swego niewolnika lub swą niewolnicę, tak iż ktoś taki umrze pod jego ręką, to bezwarunkowo ma być pomszczony.

21 Ale jeśli przeżyje dzień lub dwa dni, to nie ma być pomszczony, jest bowiem jego pieniądzem.

22 A jeżeli mężczyźni biją się i wyrządzą krzywdę kobiecie brzemiennej, i wyjdą z niej dzieci, lecz nie nastąpi wypadek śmiertelny, to bezwarunkowo należy od niego zażądać odszkodowania zgodnie z tym, co na niego nałoży właściciel tej kobiety; i ma to dać za pośrednictwem sędziów.

23 Ale jeśli nastąpi wypadek śmiertelny, to masz dać duszę za duszę,

24 oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę,

25 oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, cios za cios.

jw.org/pl/publikacje/biblia/nwt/księgi-biblijne/Wyjścia/21/

To też fajne jest:
18 Nie wolno ci zostawić czarownicy przy życiu

Starszyzna uzna poglądy za niewygodne, zrobi się nagonkę i po kłopocie.
Chyba na Jezusa jakiś podobny paragraf znaleźli.

Przy okazji się dowiedziałem, że w zasadzie kary cielesne były jeszcze w szkole legalne za moich czasów.

Fajna ta cywilizacja.

Od strony matki cywilizowana cywilizacja sięga czasów pra pra niepamiętnych, od strony ojca bywało różnie, zwłaszcza przed wojną, można powiedzieć, że jestem owocem konfliktu cywilizacji.
:viva:

To teraz można spokojnie obejrzeć film Avatar (2009)
i zobaczyć jak to wszystko przystaje do stosunków między cywilizacjami
powiedzmy w ramach Galaktyki.
8/ :shoot:
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Wrz 21, 2014 15:24, w całości zmieniany 10 razy  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 15:16   

Brakuje mi wywlekania Inkwizycji, palenia czarownic. (smaczek: Torquemada był Żydem)
Wszystkie argumenty od wieków gromadzone skrzętnie przez wrogów chrześcijaństwa nie są w stanie powalić Dekalogu. Który jest podstawą tej cywilizacji. I kiedy powstała, nie ma tu nic do rzeczy.
I tyle.
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 15:19   

Jakoś stosunku międzygalaktycznego żadnego nie zauważyłam. Wyjąwszy projekcje wyobraźni intelektualistów. ;)
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Nie Wrz 21, 2014 15:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 15:23   

Kto postępuje wbrew Dekalogowi NIE JEST CHRZEŚCIJANINEM. Nawet, gdyby był papieżem. I nawet otrzymał Nagrodę Nobla za szerzenie chrześcijaństwa. :]
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 15:41   

www.jw.org/pl/publikacje/...3w/3/#v48003023
Cytat:
23 Zanim jednak nadeszła wiara, byliśmy strzeżeni przez prawo, razem oddani pod straż, i wypatrywaliśmy wiary, która miała zostać objawiona.
24 Toteż Prawo stało się naszym wychowawcą prowadzącym do Chrystusa, abyśmy dzięki wierze zostali uznani za prawych.
25 Ale skoro wiara nadeszła, nie podlegamy już wychowawcy.
26 Doprawdy, wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Chrystusa Jezusa.
27 Bo wy wszyscy, którzyście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa.
28 Nie ma Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety; wy wszyscy bowiem jesteście jedną osobą w jedności z Chrystusem Jezusem.
29 Ponadto jeśli należycie do Chrystusa, to rzeczywiście jesteście potomstwem Abrahama, dziedzicami według obietnicy.
Co jest do licha ;) , gdzie jest Dario, dlaczego ja mam Katoliczce tłumaczyć, że Chrześcijanie mają tylko jedno nowe przykazanie i nie jest to krok do tyłu tylko do przodu w porównaniu z 10cioma.
8)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 16:52   

vvv napisał/a:
Co jest do licha , gdzie jest Dario, dlaczego ja mam Katoliczce tłumaczyć,
:D

Gea jeszcze wierzy w nauki KK
a ja 'naznaczony' jestem ;)
więc może lepiej, że Ty

gea napisał/a:
Kto postępuje wbrew Dekalogowi NIE JEST CHRZEŚCIJANINEM.


Dekalog był dla Żydów!! koniec kropka
Chrześcijanie są uczniami/naśladowcami Chrystusa 8)

więcej na ... osobistą prośbę ;)

D
 
     
opiotr 

Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 133
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 17:19   

To się trochę dołączę do dyskusji...
Jezus dokładnie powiedział, że żadne z postanowień zakonu nie zostało usunięte.
Tylko 'herezje' św. Pawła, który sam się uznał za apostoła mówią, że chrześcijan sama wiara zbawi. Radzę przeczytać na nowo NT bez listów św. Pawła, Dziejów Apostolskich i Ewangelii św. Łukasza wtedy wszystko staje się mniej zawiłe.
Odnośnie starotestamentowego oko za oko, ząb za ząb to chyba nie ma lepszego systemu do dziś. Bo dziś wiadomo za batonika się idzie siedzieć na 5 lat a jak ktoś ukradnie miliony to staje się szanowany.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 17:55   

Nassim'a Haramein'a
już nie pamiętam czy Gea zdążyła uznać za demona,

a misię nawinęło,
bo w alternatywnej rzeczywistości trafiłem na jakby Daria.

https://www.youtube.com/watch?v=j30K8YLTNTs

:viva:
Ostatnio zmieniony przez vvv Nie Wrz 21, 2014 17:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 18:19   

opiotr napisał/a:
To się trochę dołączę do dyskusji...
i
niepotrzebnie raczej :-x
bo temat o gender jest :D
D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 18:26   

vvv napisał/a:
bo w alternatywnej rzeczywistości trafiłem na jakby Daria

że niby Dav V ?
:( ;)
D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 22, 2014 07:37   

opiotr napisał/a:
Radzę przeczytać
polecam przemyśleć historię Koracha (ks.Liczb)
z podejściem holisycznym
oczy
wiście
:D
potem Józefa w Egipcie
i Daniela w Babilonie
...
jeśli zrozumiesz o co mi chodzi
będziesz na dobrej drodze

Dar
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Wto Wrz 23, 2014 13:20   

vvv napisał/a:
Nassim'a Haramein'a
już nie pamiętam czy Gea zdążyła uznać za demona,
https://www.youtube.com/watch?v=zDbShzYjqNQ:


Chyba gościowi dobrze zapłacili. Młody, zdolny jest, medialny bardzo – po amerykańsku indoktrynuje ( hehe, hehe). Z buddą w tle. I wszystko się zgadza, bowiem ten światopogląd pochodzi z najstarszej cywilizacji na Ziemi, czyli bramińskiej. Jest światopoglądem lucyferycznym. Jak się można doczytać TU I ÓWDZIE : "Antropozofia uznaje Lucyfera za brata Chrystusa, który był inspiratorem religii orientalnych, jak buddyzm i hinduizm. Reprezentuje on erotykę, literaturę, prostą technikę, idee poprawy ziemskiego świata, jak demokracja czy ekologizm."
Po amerykańsku, czyli ŻADNYCH WĄTPLIWOŚCI. Wyliczył wszechświat. Oczywiście, z wyliczeniami wszyscy się zgodzą, bo są prawdziwe. Świat jest harmonijnie i logicznie skonstruowany. Nawet liczby pierwsze tworzą regularny wzór.
Kasa młodemu mu się przyda, dobrą robotę dla publiczności amerykańskiej wykonał. A jak wiadomo, wszystko co amerykańskie jest prawdziwe, słuszne i zbawienne. Dla Amerykanów, którym się tak wydaje.
Szkoda, że krytykując życie na naszej „błękitnej planecie”, nie zapodał wizualizacji tej innej, lepszej planety z efektem życia na niej. Z tego co sondy kosmiczne przekazują, trudno byłoby na innych planetach funkcjonować. Chyba, że to też kosmiczne kłamstwa są i cudowny świat jest tuż za zasłoną, tak jak w „Seksmisji”.
Chwilowo żyjemy na Ziemi. Mamy ziemskie problemy. Rodzimy się i umieramy. Tego nikt z ludzi nie przeskoczy, bowiem żadnym bogiem nie jest. W międzyczasie chorujemy, co jest zaprogramowane, jako że Wszechświat jest POMYŚLANY wg. Reguł. Między innymi 5 reguł. Chaosu nie ma . Dla człowieka na Ziemi są przepisy, których należy się trzymać. Co najmniej 7, dla uświadomionych - 10. Kwestia funkcjonowania „po śmierci” jest dla mnie oczywista, ponieważ istniejąc zajmujemy jakąś część przestrzeni czy też energii. A ta nigdy nie ginie. Jak się przekształcamy, trudno sobie wyobrazić. Działania tego rodzaju począwszy od wizji proroków do współczesnych, są skazane na nieadekwatność.
A resztę być może umieszczę w HP. Niewykluczone, że będzie wprawiać w stan deekscytacji niemultimedialnej.
_________________
gea
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 23, 2014 15:24   

gea napisał/a:
Kwestia energii.

energię dzielimy na :
a. inteligentną
b. bezmyślną

i choć żyjący człowiek nie jest inteligentną energią
po śmierci jest energią bezmyślną ( zazwyczaj 8) )

:medit:
D
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Wto Wrz 23, 2014 15:44   

gea napisał/a:
gościowi dobrze zapłacili
Jedyne co jest na tym świecie naprawdę za darmo to śmierć,
kto organizował pogrzeb w KK to wie doskonale.

Cytat:
Antropozofia
anagram Toporna Zofia.

RELIGIE ŚWIATA
http://members.optusnet.com.au/~fandors/P131.htm
napisał/a:
1. CYNIZM
2. JUDAIZM
3. BUDDYZM
4. HINDUIZM
5. ZOROASTRYZM
6. SUDANIZM (DŻINIZM)
7. SINTO
8. TAOIZM
9. KONFUCJANIZM
10. „NASZA RELIGIA”


gea napisał/a:
kłamstwa są i cudowny świat jest tuż za zasłoną
No właśnie odpowiedź na to pytanie jest odwlekana gdyż berety z antenkami zaczęłyby rzucać czosnkiem, a rzucanie czosnkiem jest mało rozwojowe jak wiadomo.
8/
Ostatnio zmieniony przez vvv Wto Wrz 23, 2014 16:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 17:39   Konwencja przeciwko...czemu?

Najpierw o pogrzebie w KK. Młody wikary przedstawił przyczyny dla których KK określił potrzebę mszy przy zmarłym. Co stanowi komplikacje w pogrzebie, gdy rodzina zdecydowała kremację.Ale praktycznie księża u nas nie robią z tego problemu, chodzi tylko o uzgodnienie.
KK broni się przed sytuacją, która narasta w sposób lawinowy u sąsiadów. W krajach zachodnich a nawet jednym południowym (Czechy) doszło do tego, że rodzina nie odbiera nawet prochów kremacyjnych. Te są odsyłane do parafii. I taki proboszcz ma w szafie ekspozycję urn z prochami zmarłych, po których nikt się nie zgłosił.

Z tego CO WIDZĘ, jedynym oponentem przeciwko zdziczeniu i zezwierzęceniu w obyczajach jest KK. Jak jest atakowany, można sprawdzić na półkach z prasą w supermarketach czy „Kolporterze”. Niemal w każdym prasowym "faktoidzie" jest nagonka na „wartości” lub bezpośrednio na KK. Oraz wspieranie qurestwa. Czy ktokolwiek zadał sobie pytanie : jaką rodzinę chciałoby mieć dziecko? Dwóch tatusiów, czy dwie mamusie? I jak będzie takie dziecko realizować swoją rolę w społeczeństwie jako tatusia- będąc córeczką dwóch tatusiów czy mamusi będąc chłopcem z dwiema mamusiami? Jest też propozycja p. Fuszary- samozaspokajanie się rodzinne.
Chciejstwo osób, których seksualność została zdefektowana konfliktem biologicznym (co jest w stanie określić na podstawie TK dr Hamer), jest nie do odparcia. Jak każdego psychopaty.
Będąc ateistką nie zwracałam na to uwagi. Obecnie, nawet gdybym nadal była ateistką, wspierałabym KK w walce z zalewem indoktrynacji kół LGBTQ i gender.

http://wpolityce.pl/spole...aktyki-rodzinne

„ Już za kilka dni 9 października posłowie wszystkich ugrupowań będą mieli okazję zagłosować w Sejmie za lub przeciw kazirodztwu, za lub przeciw „niestereotypowym praktykom rodzinnym”, za lub przeciw oszukańczej Konwencji rzekomo zwalczającej przemoc.
Jak wiadomo Konwencja ta tylko pozornie ma służyć zwalczaniu opisanych rodzajów przemocy - polskie ustawodawstwo oraz orzecznictwo karne i rodzinne radzą sobie z nimi dużo lepiej niż w „postępowych” krajach, które konwencję ratyfikowały. Rzeczywisty, ale skrzętnie ukrywany przed opinią publiczną cel Konwencji został zapisany w jej artykule 12. Jest to mianowicie:
„wykorzenienie uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn” oraz „promowanie zmian wzorców społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn.”
...
W roku 2012 Doktoranckie Koło naukowe Gender i Queer przy ISNS UW, które powstało z inicjatywy i działa pod opieką prof. Małgorzaty Fuszary zorganizowało konferencję „Nienormatywne praktyki rodzinne”. Dla wyjaśnienia: „praktyki rodzinne” to określenie, którego teoretycy ideologii/teorii gender-queer używają zamiast pojęcia rodziny. To jest ich sposób na zniszczenie rodziny przez „niewinną” redefinicję tego pojęcia.
Związki kazirodcze – między rodzeństwem, ale też między rodzicami i dziećmi – były jednymi z wielu „nienormatywnych praktyk rodzinnych” aprobatywnie omawianych na tej konferencji.”
Tu nasunęły mi się 3 pierwsze punkty z Art. of War. Które to dzieło nosi pod pachą pewien forumowicz. Nie zdając sobie sprawy, że został wprowadzony w błąd w sposób doskonały. Tak doskonały, że nawet o tym nie wie. Ja się wcale z tego nie śmieję, gdyż o wiele bardziej tragiczne jest to, że przez 50 lat dałam sobą manipulować. Jak widzę, pseudowartości są wpierane do głów od kiedy uwzięli się na uprawianie tego procederu starsi i mądrzejsi. Czyli od dawna. To jest zrobione jak diabelski majstersztyk. Nie tylko bez walki. Ale tak,że nikt tego nie zauważył. A wszelkie głosy nagłaśniania czy protestu są lekceważone lub wyśmiewane.

 1.Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.
 2.Wojna to sprawa o żywotnym znaczeniu dla państwa, obszar życia lub śmierci, droga do przetrwania lub zagłady. Zagadnienie to trzeba więc dokładnie rozpatrzyć.
 3.Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem umiejętności. Szczytem umiejętności jest pokonanie przeciwnika bez walki.

Uświadomienie sobie bezkarnej działalności producentów michnikow SZCZYNY I urbanow SZCZYNY oraz beztroskiego proceduralnego mordowania ludzi cytostatykami doprowadza mnie do wściekłości.
A za każdym razem, gdy widzę chore dziecko, odczuwam fizyczne cierpienie.
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Sob Paź 04, 2014 17:43, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 18:21   

http://razem.tv/film/to-n...ko-antyrodzinna
_________________
gea
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 19:13   rodzina hetero jest z przymusu, homo- z wyboru

Fragment michnikow SZCZYN:
„Nie wiem co jest gorsze - czy manipulacyjne badania genderowych „naukowców” czy propaganda „Gazety Wyborczej.” Jedno jest pewne: komuś bardzo zależy, by przekonać społeczeństwo, że rodzina jest wynikiem szkodliwego stereotypu, że jest nienowoczesnym modelem, narzuconym przez złą tradycję, a do tego siedliskiem patologii.”
„Autorki, dzięki wielkiej pomocy „Gazety Wyborczej”, uświadomiły polskie społeczeństwo, jakimi wartościami kierują się związki jednopłciowe. I tutaj - w odróżnieniu do normalnych rodzin - składających się z mamy, taty i dzieci, warunkiem szczęścia dla osób homoseksualnych jest udany związek (78 proc.), potem zdrowie, a na końcu przyjaciele. Dla ogółu heteroseksualnego społeczeństwa najbardziej liczy się zdrowie, praca, dzieci i pieniądze. Wychodzi na to, że gej jest szczęśliwy, jak ma partnera, a mężczyzna hetero jak jest okazem zdrowia, ma dzieci i pieniądze, by je utrzymać.”
„W takim duchu i z takimi tezami genderowcy chcą budować przyszłość naszych dzieci, poprzez genderowe lekcje w placówkach edukacyjnych. Możemy wyśmiewać ich tezy, możemy wykpić ich badania, ale nie wolno ich lekceważyć. Genderyści mają duży apetyt i coraz więcej możliwości, by go zaspakajać. Natomiast przedszkola i szkoły to dla nich najlepsza „stołówka”. A jak dzieci przyjmą informację, że ich rodzina jest wynikiem średniowiecznych naleciałości Polaków, a rodzice są uwikłani w nieszczęśliwy związek? Jakie wnioski wyciągną, gdy dowiedzą się, że mogą być szczęśliwi tylko z homoseksualistą?”
http://wpolityce.pl/spole...gazeta-wyborcza
_________________
gea
Ostatnio zmieniony przez gea Sob Paź 04, 2014 19:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gea

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 1354
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 21:30   wstęp do euroobory

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3220

"Oczywiście głupie goje nie powinny się zorientować, że są przedmiotem takiej operacji. Temu właśnie służy duraczenie, zorientowane między innymi na wspieranie i wynoszenie na piedestał gorszych cech ludzkiej natury w postaci niefrasobliwości, lekkomyślności i hedonizmu. To ma być powrót do „naturalności”, polegający między innymi na zrzuceniu gorsetu cywilizacji, z jej wymaganiami, ograniczeniami i konwenansami. Ludzie poddani duraczeniu w szkołach, mediach i przemyśle rozrywkowym myślą, że to wszystko naprawdę i szczerze uważają, że oto uczestniczą w melioracji świata, podczas gdy tak naprawdę przykładają rękę do niszczenia fundamentów znienawidzonej przez starszych i mądrzejszych łacińskiej cywilizacji: greckiego stosunku do prawdy, zasad rzymskiego prawa i etyki chrześcijańskiej, jako podstawy systemu prawnego.

Ta destrukcyjna działalność kamuflowana jest obroną tzw. praw człowieka, to znaczy awansowanych do rangi praw naturalnych roszczeń, a nawet uroszczeń, np. w postaci „prawa do godnego życia”, czy do „życia wolnego od przemocy”. Żeby dla potrzeb komunistycznej rewolucji pozyskać mięso armatnie, jej promotorzy muszą mieć proletariat, rekrutowany oczywiście spośród głupich gojów. Ponieważ tradycyjny proletariat częściowo zniknął , a częściowo się od rewolucjonistów odwrócił, starsi i mądrzejsi zakrzątnęli się wokół proletariatu zastępczego. Nawiasem mówiąc, ten tradycyjny proletariusz był fałszywym sojusznikiem rewolucji, bo marzył tylko o tym, by przestać być proletariuszem. Rewolucjoniści szóstym zmysłem to wyczuwali i na nikogo nie ziali tak nienawiścią, jak na „drobnomieszczanina”, czyli proletariusza wzbogaconego. Ten bowiem, gdy się wzbogacił, nienawidził komunistów całą duszą, podejrzewając ich nie bez słuszności, że będą chcieli odebrać mu, to czego się dorobił.

W poszukiwaniu proletariatu zastępczego starsi i mądrzejsi natrafili na sodomitów, którzy za radosny przywilej kopulacyjny w postaci zdławienia wszelkiego sprzeciwu wobec ich natręctwa, gotowi są na wszystko. Ale jak na mięso armatnie jest ich za mało. Tedy argusowe oko starszych i mądrzejszych obróciło się na kobiety. Kobieta, wszystko jedno - biedna, czy bogata - kobietą być nie przestanie i trzeba tylko jej wmówić, że - po pierwsze - jest oprymowana przez „męską szowinistyczną świnię” to znaczy - przez najbliższego jej człowieka, ojca jej dzieci i po drugie - że nikt jej lepiej nie obroni, jak funkcjonariusz totalitarnego państwa. W ten sposób starsi i mądrzejsi przy jednym ogniu pieką dwie pieczenie: umacniają strukturę totalitarnego państwa, a jednocześnie - rozbijają rodzinę, wprowadzając do niej państwowego funkcjonariusza w charakterze arbitra mającego ostatnie słowo. No i właśnie przedmiotem sejmowej debaty w naszym nieszczęśliwym kraju stała się konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Prowadzi ona do prawnej reglamentacji życia małżeńskiego i rodzinnego, a jej efektem może być rosnące zniechęcenie ludzi, a zwłaszcza mężczyzn do zakładania rodzin, co będzie sprzyjać postępującej atomizacji społeczeństwa, coraz bardziej upodabniającego się do użytkowej trzody. I o to właśnie chodzi."

Zniechęcenie już jest od dawna. Mężczyźni stoją kobietom na drodze do rozwijania. A przecież kobiety wiedzą ( z Dupelków i Rzyci na obcasach)że ROZWIJANIE SIĘ JEST NAJWAŻNIEJSZE. Rozp ierducha trwa.
_________________
gea
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Sob Paź 04, 2014 23:36   

Pewne zagadnienia, by nie pominąć zostały podniesione i zasygnalizowane tematycznie do samodzielnych przemyśleń, szczęśliwi, którzy nie znają angielskiego na tyle by czytać: http://www.nwosurvivalguide.com/ W uproszczeniu z przerysowaniem, kto nie ma doktoratu jest głupi i/lub aspołeczny więc tylko niepotrzebnie zanieczyszcza Ziemię.
:-x

James Thurber napisał/a:
"Let us not look back in anger or forward in fear, but around in awareness."
Ostatnio zmieniony przez vvv Sob Paź 04, 2014 23:44, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 08:43   

http://www.dobradieta.pl/...p?p=98736#98736
JW
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 15:31   

Nie można dać się oglupić ideologii genderowej. Wyniki badań już pokazują że w niektórych krajach skandynawskich i Francji, czyli tam gdzie wciśnięto ludziom ten genderowski kit, wzrasta poziom agresji w tzw związkach partnerskich. W zwykłych rodzinach, które zastosowały się do tych genderowskich reguł także obserwuje się już różne dziwne rzeczy.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 17:57   

Całość poniżej to cytat z:
http://www.eioba.pl/a/2vo...amtych-rodzicow


Ja, moi bracia i reszta naszej ulicy spędzaliśmy dzieciństwo na obrzeżach małego miasteczka—właściwie na wsi. Byliśmy wychowywani w sposób, który psychologom śni się zazwyczaj w koszmarach zawodowych, czyli patologiczny. Na szczęście, nasi starzy nie wiedzieli, że są patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić nasz wiek dziecięcy. Wspominany z nostalgią nasze szalone lata 80.:

Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się na licznych w naszej okolicy budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu szliśmy się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeństwo i Higiena Zabawy).



Nie chodziliśmy do przedszkola. Rodzice nie martwili się, że będziemy opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy jeśli zaczniemy się uczyć od zerówki.



Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy.



Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z grypą służył czosnek, herbata ze spirytusem i pierzyna. Dzięki temu nigdy nie stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia. Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za raczenie dzieci spirytusem.



Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas wilk, zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy, to i wrócimy. Oczywiście na czas. Powrót po bajce był nagradzany paskiem.



Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał nam karę. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo—jak zwykle.



Nikt nie pomagał nam odrabiać lekcji, gdy już znaleźliśmy się w podstawówce. Rodzice stwierdzali, że skoro skończyli już szkołę, to nie muszą do niej wracać.



Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę, nie pilnowali nas dorośli. Nikt nie utonął. Każdy potrafił pływać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji aby się tej sztuki nauczyć.



Zimą ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy się trochę baliśmy. Dorośli nie wiedzieli do czego służą kaski i ochraniacze.



Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego.



Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Oczywiście, chętnie skorzystalibyśmy z tej wiedzy. Niestety, pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a policja zajmowała się sprawami dorosłych.



Swoje sprawy załatwialiśmy regularną bijatyką w lasku. Rodzice trzymali się od tego z daleka. Nikt, z tego powodu, nie trafiał do poprawczaka.



W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do kina. Nie potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i tak szliśmy grzecznie spać.



Pies łaził z nami—bez smyczy i kagańca. Srał gdzie chciał, nikt nie zwracał nam uwagi.



Raz uwiązaliśmy psa na „sznurku od presy” i poszliśmy z nim na spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec powiązał nas na sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na zawsze.



Mogliśmy dotykać innych zwierząt. Nikt nie wiedział, co to są choroby odzwierzęce.



Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru, żeby się nie osikać lub „tam” nie zaziębić. Każdy dzieciak to wiedział. Oczywiście nikt nie mył, po tej czynności, rąk.



Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską. Ciągle chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać, mówić dzień dobry i nosić za nią zakupy.



Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić dzień dobry. A każdy dorosły miał prawo na nas to dzień dobry wymusić.



Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się głośno śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby. Trzymaliśmy się z daleka od fajki dziadka.



Skakaliśmy z balkonu na odległość. Łomot spuścił nam sąsiad. Ojciec postawił mu piwo.



Do szkoły chodziliśmy półtorej kilometra piechotą. Ojciec twierdził, że mieszkamy zbyt blisko szkoły, on chodził pięć kilometrów.



Nikt nas nie odprowadzał. Każdy wiedział, że należy iść lewą stroną ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot.



Współczuliśmy koledze z naprzeciwka, on codziennie musiał chodzić na lekcje pianina. Miał pięć lat. Rodzice byli oburzeni maltretowaniem dziecka w tym wieku. My również.



Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza gdy byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz.



Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich bobków. Czasami próbowaliśmy to jeść.



Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam nie liczył kalorii.



Żuliśmy wszyscy jedną gumę, na zmianę, przez tydzień. Nikt się nie brzydził.



Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze strugi. Nikt nie umarł.



Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli wiedzieli, że dla nas, to wstyd.



Musieliśmy całować w policzek starą ciotkę na powitanie—bez beczenia i wycierania ust rękawem.



Nikt się nie bawił z babcią, opiekunką lub mamą. Od zabawy mieliśmy siebie nawzajem.



Nikt nas nie chronił przed złym światem. Idąc się bawić, musieliśmy sobie dawać radę sami.



Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie same. Poza nimi, wolność była naszą własnością.



Wychowywali nas sąsiedzi, stare wiedźmy, przypadkowi przechodnie i koledzy ze starszej klasy. Rodzice chętnie przyjmowali pomoc przypadkowych wychowawców.



Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie odważyli się zostać patologicznymi rodzicami. Dziś jesteśmy o wiele bardziej ucywilizowani.
My, dzieci z naszego podwórka, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli, jak należy nas dobrze wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii, psychologów, znudzonych opiekunek, żłobków, zamkniętych placów zabaw i lekcji baletu.
A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają!
 
     
RyszardA 

Wiek: 54
Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 125
Wysłany: Śro Paź 08, 2014 18:31   

http://m.youtube.com/watch?v=ld1fRUuLXFs
Ostatnio zmieniony przez RyszardA Śro Paź 08, 2014 18:42, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved