[Iwan]

No to ten privjet i :
Jam surojad jest z zachodu
Co raz kiedyś doznał głodu
Zjadł se mniszka żółciutkiego
I się najadł na smacznego

W ten do głowy przyszedł pomysł
I wykłady się znalazły
Żeby surojedem zostać całym
A nie jakimś ćpunem małym
Wtem się wszystko odmieniło
i energii w mig przybyło

coś w jelitach już buszuje
Coś jak gdyby palcem kłuje
Nasłuchuje nic nie słychać
Może na to palcem klikać
Poklikałem, usłyszałem
Że bakterie głodne całe

Ale jak to, skąd wy tutaj
tu w jelitach, w zakamarkach brzucha
Tak to my ze ślepej kiszki
Odżywiły nas twoje mniszki
Mniszek słodki, lecz gorzkawy
Czy lubicie trochę trawy
Nie lubimy i nie zjemy
Jak dasz mniszka, ożyjemy

No to mniszek wszedł do gardła
Gryzać gryzać ta bakteria zgadła
Nasączony kwiatek mniszka
śliną w przełyk się przemieszcza
Po żołądku idzie dalej
a bakterie śmialej Iwan, śmialej !

No to drugi kwiatek poszedł do bakterii
A ja napad mam histerii
skąd się one tutaj wzięły
czemu one mniszka wzięły
Najedzone, nakarmione wnet wołają
przysiądź ziomek

Teraz my Ci zdrowie damy
I ochronę zapewniamy
Zdrowia przecież dużo miałem
może jednak za zbyt wiele myślałem
No to pytam, co lubicie i co jeść

One w mig, płody rolne !
jakie płody, czy truskawki
Tak, truskawki i jagody
nawet gdy nie będzie pogody
nie obrabiaj pożywienia
bo trafimy do więzienia
zjedz orzechy, trochę miodu
Idź do krówki, zrób twarogu

Trochę mleka się też napij
Zjedz kapustę, zieleninę
lecz nie dęba, tą roślinę
nie jedz liści Ci niegryznych
bo ich nie zjesz, zwymiotujesz
tyś jedz płody rolne
nim coś zepsujesz

Nie jedz warzyw i korzeni
Bo to wpędzi Cię do Ziemii
Słaby jak warzywko
to jest powiedzenie
A korzenie ? A korzenie to podziemie
Tyś na zewnątrz drogi Iwanie
więc się chować ładnej damie
nie powinieneś
tylko działaj, zjedz nasiona - to jest strawa !

Nie dość, że energii ci dostarczą
To i my się też najemy
A jak w lesie grzybów pełno
Idź raz zjedz po jednym tylko
z różnych gatunków
żeby za rok rosły również
Zjedz parwdziwka czy kozaka
polecamy Ci maślaka
Światła woda w nim zawarta
Ona żywa duuuużo warta

lecz ze zdrowia nie pieniędzy
Tylko nie jedz trawy nędzy
Trawę zostaw dla konika
Tobie i tak ona z jelita nie znika
A zwierzęta nie dla Ciebie
sam nie złapiesz, nie rozgryziesz
niemoralne te pomyje
z trupim jadem
lub owady, kurza menstruacja pff same wady

Różnorodność masz ogromną,
tyle ziółek cały las
Więc zaprzestań marnować czas
Wyhoduj nas więcej to my o Ciebie zadbamy
Zdrowie, długowieczność, odporność i siłę Tobie damy
Tylko nie jedz sztucznych śmieci
Ani tego co nie trawisz

Lecz pamiętaj, każdym błędem
w ślepej kiszce nas też będzie
więc odnowić możesz zawsze
naszą florę, naszą gwiazdę
a tą gwiazdą jesteś ty Iwanie
więc idź i zjedz zdrowe i surowe śniadanie
regionalne oraz świeże,
powiedz szczerze, czy podlega to wierze

ależ nie bakterie moje
Ja was zadbam i nakarmię
Lecz powiedzcie mogę odbiec
raz czy dwa na weekend w SPA
ależ nie drogi iwanie
stracisz siły oraz granie
myśmy proste organizmy
co z przyrody to z mielizny
wejdzie w nasze małe żołądeczki
i my to zmienimy w witaminy - nasze resztki

Kiedy gotowane do nas trafi
my pomżemy jak kadafi
kiedy smażonego czegoś zjemy
to pomżemy i przez miesiąc z kiszki nie wyjdziemy

Więc Iwanie, bądź ostrożny
Myśmy twoi robotnicy
My lojalni twoi słudzy
a ty karmiciel i to duży
Więc niech mięso w nas nie gnije
A rośliny zalegają
Daj nam zdrowe płody rolne
z miodem mlekiem jak mawiają
Wtem ty zdrowy zawsze będziesz
Zanim będziesz, daj dam czasu
Urośniemy do potęgi lasu !