Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Wrz 20, 2016 19:30
Biblia Q & A
Autor Wiadomość
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Gru 20, 2015 12:00   

g69 napisał/a:
gruby napisał/a:
t;]jesteś jednak głupszy niż myślałem,
skoro swoich praw , przynależnych tylko tobie, nie znasz

O jakich prawach prawisz? Ludzkich,czy zawartych w Biblii?


nie znasz ani jednych ani drugich
 
     
Kangur

Pomógł: 34 razy
Wiek: 82
Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 3119
Skąd: Australia
Wysłany: Nie Gru 20, 2015 18:22   

He, he,
Znowu się spotkali
Elmo z Ali
_________________
Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ostatnio zmieniony przez Kangur Nie Gru 20, 2015 18:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Gru 20, 2015 19:10   

Kangur napisał/a:
He, he,
Znowu się spotkali
Elmo z Ali

hej
Elmy chyba nie ma już tu Janie,
ona była trochę postrzelona ale nie nawiedzona.

ps.
a to jako ciekawostkę daję braciszkom

http://fzp.salon24.pl/687...cznym-znaczeniu
cisza jest na temat Boga Mojżeszowego
ciekaw jestem co oni powiedzą na to
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Gru 20, 2015 23:23   

g69 napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Czyli koszerne jedzenie?

A co masz na myśli pisząc koszerne?


Na przykład pokarmy czyste.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pon Gru 21, 2015 05:50   

Piotrx
Myślę,że,to jakie mięso obecnie jemy jest sprawą sumienia.W Nowym Testamencie nakaż spożywania tylko mięsa zwierząt czystych nie został podtrzymany.
W Dziejach Apostolskich 15:28,29 podtrzymano jedynie taką informację:
Postanowiliśmy bowiem ,Duch Święty i my,nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego co konieczne.Powstrzymywać się od ofiar składanych bożkom,od krwi,od tego co uduszone i od nierządu.
Natomiast nie spotkałem informacji,by określenie koszerny miało związek z pokarmami roślinnymi.I tu mamy całe bogactwo zawarte w Rodzaju 1:29:
Oto wam daję wszelką roślinność przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo,którego owoc ma w sobie nasienie:dla was one będą pokarmem.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 21, 2015 08:31   

g69 napisał/a:
Natomiast nie spotkałem informacji,by określenie koszerny miało związek z pokarmami roślinnymi.I tu mamy całe bogactwo zawarte w Rodzaju 1:29:
Oto wam daję wszelką roślinność przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo,którego owoc ma w sobie nasienie:dla was one będą pokarmem.
A bulwy korzenie, kwiaty i liście nie są koszerne? Np. kalafior?
JW
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pon Gru 21, 2015 10:27   

Sporo argumentów by się przez nie przekopać:

http://www.biblelife.org/biblediet.htm
Cytat:
(...)
Carbohydrates are scientifically pathogenic, disease causing, and should be highly restricted.
(...)

:shock:
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pon Gru 21, 2015 11:16   

g69 napisał/a:
Piotrx
Myślę,że,to jakie mięso obecnie jemy jest sprawą sumienia.W Nowym Testamencie nakaż spożywania tylko mięsa zwierząt czystych nie został podtrzymany.
W Dziejach Apostolskich 15:28,29 podtrzymano jedynie taką informację:
Postanowiliśmy bowiem ,Duch Święty i my,nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego co konieczne.Powstrzymywać się od ofiar składanych bożkom,od krwi,od tego co uduszone i od nierządu.


http://www.mesjasz.info/k...ieje-ap-1010-16

"Bo oto Pan przyjdzie w ogniu, a jego wozy jak huragan, aby dać upust swojemu gniewowi i spełnić swoją groźbę w płomieniach ognia, gdyż ogniem i swoim mieczem dokona Pan sądu nad całą ziemią i będzie wielu pobitych przez Pana. Ci, którzy się uświęcają i oczyszczają, aby wejść do pogańskich gajów za jednym, który kroczy w pośrodku, ci, którzy jedzą mięso wieprzowe i płazy, i myszy, wszyscy razem zginą - mówi Pan" (Izaj. 66:15-17, BW*).

(19) Przetoż moje zdanie jest, żeby nie trwożyć tych, którzy się z poganów do Boga nawracają. (20) Ale raczej pisać do nich, aby się wstrzymywali od splugawienia bałwanów i od wszeteczeństwa, i od rzeczy dławionych, i ode krwi. (21) Albowiem Mojżesz od dawnych wieków ma w każdym mieście te, którzy go opowiadają, gdyż go w bóżnicach na każdy sabat czytają. (Dz, 15)

Tu chodzi o to żeby nie trwożyć pogan nawracających się do Boga i nie zniechęcać ich na początek. Jednak Prawa Boże są nieprzemijające i chrześcijanie nie powinni spożywać wieprzowiny.

Spośród tych praw ceremonialno-kultowych apostołowie i starsi dają tylko cztery nakazy, a odnośnie praw moralnych w ogóle się nie wypowiadają, bo jest to dla wszystkich oczywiste że jeśli coś jest grzechem i obrzydliwością dla Boga, to jest to wieczne Prawo Boże.

http://zboryboze.pl/wp-co...-wydanie-II.pdf
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Pon Gru 21, 2015 11:57, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 21, 2015 11:42   

Od zburzenia świątyni jerozolimskiej w roku 70 n.e.* w akademiach rozsianych po całym terytorium Izraela mędrcy rabiniczni przez 150 lat usilnie starali się znaleźć nowy fundament, dzięki któremu można by ocalić praktyki judaistyczne. W uczelniach tych analizowano i umacniano różne tradycje oparte na prawie ustnym. Na tej podstawie wprowadzano dodatkowe ograniczenia i wymagania, które miały wskazywać wyznawcom judaizmu, jak żyć na co dzień w świętości pomimo braku świątyni. Te nowe wytyczne duchowe zostały nakreślone w Misznie, skompilowanej na początku III wieku przez Judę ha-Nasiego.
Miszna była tekstem niezależnym, w którym nie starano się powoływać na cytaty z Biblii. Wyróżniała się nie tylko jedynym w swoim rodzaju, innym niż w Piśmie Świętym sposobem omawiania poszczególnych spraw, ale nawet stylem języka hebrajskiego. Rozstrzygnięcia rabinów podane w Misznie miały kształtować życie codzienne Żydów wszędzie, gdzie się znajdowali. Jacob Neusner pisze o tym: „Miszna stanowiła konstytucję Izraela. (...) Trzeba było ją uznawać i stosować się do jej przepisów”.
A jeśli ktoś miał wątpliwości, czy autorytet mędrców cytowanych w Misznie rzeczywiście można stawiać na równi z objawionym Pismem Świętym? Rabini musieli wykazać, że nauki tannaitów (nauczycieli prawa ustnego) zawarte w Misznie doskonale harmonizują z Pismami Hebrajskimi. Potrzebne były dalsze komentarze. Uważano, iż należy objaśnić i obronić Misznę oraz dowieść, że została razem z Prawem przekazana Mojżeszowi na górze Synaj. Rabini czuli się zmuszeni udowodnić, że sens i cel zarówno prawa ustnego, jak i prawa pisanego jest jednakowy. Zamiast więc być ostatecznym autorytetem w sprawie judaizmu, Miszna stała się pożywką dla dyskusji i sporów religijnych.
Powstanie Talmudu
Rabinów, którzy podjęli się tego nowego zadania, nazywano amoraitami, czyli „mówcami” lub „interpretatorami” Miszny. Każda akademia skupiała się wokół jednego z wybitnych rabinów. Przez cały rok toczyły się dyskusje w wąskim gronie uczonych i studentów. Ale najważniejsze sesje odbywały się dwa razy w roku w miesiącach Adar i Elul, kiedy ustawały prace na roli i w dysputach dodatkowo mogły wziąć udział setki lub nawet tysiące osób.
Adin Steinsaltz wyjaśnia: „Obradom przewodniczył przełożony akademii, który siedział na krześle lub na specjalnych matach. Pierwsze rzędy naprzeciw niego zajmowali wybitni mędrcy, w tym jego koledzy i wyróżniający się uczniowie, a następne pozostali uczeni. (...) Każdy siadał według ściśle ustalonej hierarchii [stosownie do stanowiska lub wpływów]”. Cytowano fragmenty Miszny. Następnie porównywano je z analogicznym lub dodatkowym materiałem zebranym przez tannaitów, lecz nie wchodzącym w jej skład. Wówczas rozpoczynano analizę. Stawiano pytania i rozpatrywano sprzeczności, tak by wykazać wewnętrzną zgodność różnych nauk. Szukano tekstów w Pismach Hebrajskich, którymi można by poprzeć poglądy rabinów.
Choć debaty te były starannie uporządkowane, miały żywiołowy, a niekiedy nawet wyjątkowo burzliwy przebieg. Pewien mędrzec cytowany w Talmudzie opowiadał o „rzęsistych iskrach” sypiących się podczas dyskusji z ust rabinów (Chullin 137b, Talmud Babiloński). Steinsaltz mówi o takim posiedzeniu: „Przewodniczący akademii lub przemawiający mędrzec przedstawiał swoją interpretację danych kwestii. Przysłuchujący się uczeni często zasypywali go gradem pytań stawianych na podstawie innych źródeł, poglądów różnych komentatorów lub własnych logicznych wniosków. Niekiedy dyskusja była krótka i sprowadzała się do jednoznacznej i wyczerpującej odpowiedzi na postawione pytanie. Niemniej w wielu wypadkach pozostali uczeni proponowali odmienne rozwiązania, co prowadziło do przewlekłych rozważań”. Każdy z obecnych mógł zabierać głos. Zagadnienia, które już rozstrzygnięto, przedstawiano do rozpatrzenia uczonym z innych akademii.
Nie były to jednak tylko nie kończące się dysputy o charakterze prawnym. Ustalone w ten sposób zasady i przepisy regulujące życie religijne Żydów nazywano halachą. Określenie to pochodzi od hebrajskiego słowa znaczącego „iść, postępować” i odnosi się do ‛drogi życia, którą należy kroczyć’. Wszystkie inne sprawy — opowieści o rabinach i postaciach biblijnych, mądre wypowiedzi, poglądy dotyczące wierzeń i filozofii — określa się terminem hagada, pochodzącym od hebrajskiego wyrazu „opowiadać”. W trakcie dysput rabini przeplatali halachę hagadą i odwrotnie.
W książce The World of the Talmud (Świat Talmudu) Morris Adler pisze: „Mądry nauczyciel przerywał przydługawe i zawiłe dyskusje nad zagadnieniami prawnymi i przechodził do tematów mniej wyczerpujących, a bardziej budujących. (...) Tak więc legendy przeplatały się z wydarzeniami historycznymi, zagadnienia ówczesnej nauki z folklorem, egzegeza Biblii z biografią, homilia z teologią, tworząc coś, co dla osoby nie zaznajomionej ze zwyczajami panującymi w akademiach stanowiłoby osobliwy zlepek bezładnych informacji”. Jednakże wszystkie takie dygresje służyły określonemu celowi i były związane z przedmiotem dyskusji. Halacha i hagada tworzyły budulec, z którego rabini wznosili w swych akademiach nowy gmach.
Dwa Talmudy
Ostatecznie najważniejszym ośrodkiem studiów rabinicznych w Palestynie stała się Tyberiada. Inne znaczące akademie znajdowały się w Seforis, Cezarei i Lyddzie. Niemniej wskutek pogarszającej się sytuacji gospodarczej, ciągłej niestabilności politycznej i wreszcie presji oraz prześladowań ze strony odstępczego chrześcijaństwa zaczęła się masowa emigracja na wschód, do innego ośrodka judaistycznego — Babilonii.
Przez całe stulecia uczniowie z Babilonii tłumnie napływali do akademii w Palestynie, by studiować pod okiem wielkich rabinów. Jednym z takich studentów był Abba ben Aibu, noszący też imię Abba Areka, czyli Abba Wysoki, później zwany po prostu Raw lub Rab. Około roku 219, po ukończeniu nauki u Judy ha-Nasiego, powrócił do Babilonii i odtąd tamtejsza gmina żydowska zaczęła zyskiwać coraz większy autorytet w sprawach duchowych. Raw założył uczelnię w Surze, gdzie było sporo Żydów, ale niewielu uczonych. W akademii tej podjęło naukę 1200 uczniów, zwabionych jego sławą, a tysiące dodatkowych słuchaczy zbierało się na wykładach w czasie żydowskich miesięcy Adar i Elul. Inny wybitny uczony tamtego okresu, Samuel, otworzył szkołę w Nehardei. Liczące się uczelnie powstały też w Pumbedicie i Machozie.
Nie trzeba już było udawać się do Palestyny, ponieważ otworzyła się sposobność studiowania pod okiem znamienitych uczonych w Babilonii. Opracowanie Miszny jako osobnego tekstu utorowało akademiom babilońskim drogę do uzyskania całkowitej niezależności. Co prawda stosowano w nich inne systemy i metody nauczania niż w Palestynie, ale dzięki częstemu komunikowaniu się i wymianie nauczycieli udawało się zachować jedność.
Pod koniec IV i na początku V wieku sytuacja Żydów w Palestynie wyraźnie się pogorszyła. Za namową odstępczego chrześcijaństwa, mającego coraz więcej do powiedzenia, nałożono na nich surowe restrykcje i wszczęto prześladowania, aż w końcu około roku 425 zadano ostateczny cios, obalając Sanhedryn oraz instytucję samego nasi (patriarchy). Chcąc zachować wnioski z dyskusji prowadzonych w akademiach, amoraici palestyńscy zaczęli redagować pojedyncze spoiste dzieło. Pracy tej, skompilowanej w pośpiechu pod koniec IV stulecia, nadano nazwę Talmud Palestyński.
W czasie gdy uczelnie palestyńskie zamykano, amoraici w Babilonii byli u szczytu swych umiejętności. Abbaj i Raba (Rawa) propagowali w dyskusjach wnikliwą i wszechstronną analizę, która później stała się wzorem talmudycznych argumentacji. Po jakimś czasie Aszi, przewodniczący akademii w Surze (371-427), zaczął kompilować i spisywać wszelkie wnioski i rezultaty takich debat. Zdaniem Steinsaltza „obawiał się, że całe to nie uporządkowane mnóstwo przekazywanej ustnie wiedzy odejdzie w zapomnienie”.
Usystematyzowanie takiego ogromu materiału przerastało możliwości nie tylko jednego człowieka, ale nawet całego pokolenia. Co prawda okres amoraitów zakończył się w Babilonii w V wieku, niemniej redagowaniem Talmudu Babilońskiego zajmowali się jeszcze w VI wieku seboraici — nazywani tak od aramejskiego słowa oznaczającego „tych, którzy objaśniają”, lub „wypowiadających opinię”. Uporządkowali oni tysiące luźnych myśli oraz wniosków sformułowanych przez stulecia podczas dyskusji rabinicznych, jednocześnie nadając Talmudowi Babilońskiemu ostateczny styl i formę, odróżniające go od wszystkich wcześniejszych tekstów judaistycznych.
Co osiągnięto dzięki Talmudowi?
Rabini talmudyczni próbowali dowieść, iż Miszna i Pisma Hebrajskie pochodzą z jednego źródła. Ale dlaczego im na tym zależało? Jacob Neusner pisze: „Oficjalnie zmierzano do umocnienia Miszny. Wydaje się jednak, że tak naprawdę chodziło o autorytet samych mędrców”. Aby go podnieść, każdy wers z Miszny, czasami nawet każde słowo, roztrząsano, analizowano, wyjaśniano i w osobliwy sposób dopasowywano do reszty. Jak zauważa Neusner, w ten sposób rabini „skierowali Misznę na inne tory”. Chociaż powstała jako kompletne dzieło, zaczęto ją poddawać drobiazgowej analizie. W trakcie tego procesu zupełnie zmieniało się jej oblicze.
To nowe dzieło — Talmud — sprzyjało zamiarom rabinów. Ustalili zasady studiowania, przez co wpoili ludziom swój tok rozumowania. Uważali, że ich metody analizy odzwierciedlają sposób myślenia Boga. Studiowanie Talmudu stało się celem samym w sobie, formą kultu polegającą na rzekomym naśladowaniu Boga w korzystaniu ze zdolności umysłowych. Przyszłe pokolenia posługiwały się tymi samymi metodami badania Talmudu. Jakie to przyniosło rezultaty? Historyk Cecil Roth pisze: „Talmud (...) stał się [dla Żydów] charakterystycznym znamieniem wyróżniającym ich od innych, dał im niezwykłą siłę do przetrwania i utrzymania jedności. Dzięki przyjętym metodom argumentacji wyrabiali w sobie zdolność rozumowania i zyskiwali (...) jasność umysłu. (...) W średniowieczu Talmud umożliwiał prześladowanym Żydom ucieczkę w inny świat (...) Stanowił dla nich ojczyznę, którą mogli nosić w sercu, gdy stracili swój kraj”.
Talmud niewątpliwie wywiera wpływ na ludzi, gdyż uczy ich rozumować tak jak rabini. Jednakże każdy człowiek — bez względu na to, czy wyznaje judaizm, czy nie — powinien się zastanowić, czy Talmud rzeczywiście odzwierciedla sposób myślenia Boga (1 Koryntian 2:11-16).

* Dlaczego Izrael został odrzucony

Obłudni przywódcy religijni byli „ślepymi przewodnikami”, którzy ‛jako nauk uczyli nakazów ludzkich’. ‛Naruszali przykazanie Boże ze względu na swoją tradycję’. Izraelici okazywali Bogu szacunek „swoimi wargami”, ale ich serca były od Niego bardzo oddalone (Mateusza 15:3, 4, 8, 9, 14). Czy narodowi temu miała być dana jeszcze jedna sposobność okazania skruchy? Nic podobnego. Jezus rzekł: „Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi wydającemu jego owoce”. Później dodał: „Wasz dom”, świątynia w Jeruzalem, „jest wam pozostawiony” (Mateusza 21:43; 23:38). Ich wina była zbyt wielka. Odrzucili Jezusa jako Mesjasza i wydali go na śmierć, wybierając na swego władcę ciemięskiego cesarza Rzymu (Mateusza 27:25; Jana 19:15).
Izraelici nie chcieli zrozumieć, że okres służby Jezusa był czasem sądu. Jezus powiedział niewiernym mieszkańcom Jeruzalem, iż ‛nie rozpoznali czasu, gdy dokonywano u nich przeglądu’ (Łukasza 19:44).
W dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. Bóg utworzył nowy naród, czyli lud, składający się z namaszczonych duchem naśladowców Jego Syna, Jezusa Chrystusa, wybieranych ze wszystkich ras i narodowości (Dzieje 10:34, 35; 15:14). Czy można się było spodziewać, że żydowski system religijny zostanie w końcu zreformowany? Odpowiedzi dostarczyły legiony rzymskie, które w 70 roku n.e. zrównały Jeruzalem z ziemią. Bóg całkowicie odrzucił ów system (Łukasza 21:5, 6).

Z biegiem czasu filozofia grecka, babilońskie poglądy religijne, a później „mądrość” ludzka, na przykład teoria ewolucji czy krytyka wyższa, doprowadziły do skażenia religii wielu rzekomych chrześcijan. Stało się tak, jak przepowiedział Paweł: „Ja wiem, że po moim odejściu wejdą pomiędzy was ciemięskie wilki i nie będą się czule obchodzić z trzodą, a spośród was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów” (Dzieje 20:29, 30). W wyniku tego odstępstwa pojawiło się nominalne chrześcijaństwo.

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 21, 2015 12:56   

Piotrx napisał/a:
chrześcijanie nie powinni spożywać wieprzowiny.
nie ma takiego prawa
ani zakazu
ani nakazu
...
cokolwiek sobie wymyślisz,
albo dasz wmówić :D

Piotrx napisał/a:
Prawa Boże są nieprzemijające
8)

W sensie biblijnym prawem jest przykazanie lub objawienie woli Boga, a także ogół Jego przykazań i objawień: wola Boża. Prawo to również norma określająca właściwy styl życia lub odpowiednie postępowanie, oparta na woli Bożej lub podyktowana przez sumienie, czyli wrodzone poczucie moralności i sprawiedliwości.

Prawo obowiązujące aniołów.
Prawa rządzące przyrodą.
Prawo dane Adamowi.
Prawa dane Noemu; prawo patriarchalne.
Małżeństwo i pierworodztwo.
Normy moralne.
Własność.
Powierzone dobro.
Niewolnictwo.
Prawo Boże dane Izraelitom poprzez Mojżesza.

Zasadniczą częścią Prawa było Dziesięć Słów (Wj 34:28), czyli Dziesięcioro Przykazań, ale towarzyszyło im ok. 600 innych praw, z których wszystkie były dla Izraelitów równie ważne i wiążące (Jak 2:10).

Prawo sumienia.
„Prawo Chrystusowe”.
„Prawo Boże”.
Prawo grzechu i śmierci.
„Prawo wiary”.
Prawo męża.
„Prawo królewskie”.


Piotrze , składasz ofiary przewidziane w Prawie?

zwykłe ofiary całopalne (Kpł 1; Lb 28), ofiary współuczestnictwa (Kpł 3; 19:5), dary ofiarne za grzech (Kpł 4; Lb 15:22-29), dary ofiarne za przewinienie (Kpł 5:1 do 6:7), ofiary zbożowe (Kpł 2), ofiary płynne (Lb 15:5, 10), ofiary kołysane (Kpł 23:10, 11, 15-17)

brak Ci wnikliwości Piotrze
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pon Gru 21, 2015 13:23   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
chrześcijanie nie powinni spożywać wieprzowiny.
nie ma takiego prawa
ani zakazu
ani nakazu
...

brak Ci wnikliwości Piotrze


Ty za to chyba w ogóle nie czytasz, tego co przedstawiłem i jest w Piśmie Świętym:

"Bo oto Pan przyjdzie w ogniu, a jego wozy jak huragan, aby dać upust swojemu gniewowi i spełnić swoją groźbę w płomieniach ognia, gdyż ogniem i swoim mieczem dokona Pan sądu nad całą ziemią i będzie wielu pobitych przez Pana. Ci, którzy się uświęcają i oczyszczają, aby wejść do pogańskich gajów za jednym, który kroczy w pośrodku, ci, którzy jedzą mięso wieprzowe i płazy, i myszy, wszyscy razem zginą - mówi Pan" (Izaj. 66:15-17, BW*).

Jak może nie być zakazu, skoro wszyscy jedzący wieprzowinę zostaną za to ukarani jak przyjdzie Pan dokonać sądu?

To co jest obrzydliwością, zawsze tym będzie:

3 Mojż. 11,10-12 "(10) wszystko zaś, co nie ma płetw i łusek w morzach i w rzekach, wszystko, co się roi w wodzie, wszystkie istoty żywe, które są w wodzie, będą dla was obrzydliwością. (11) I pozostaną dla was obrzydliwością: Mięsa ich jeść nie będziecie i będziecie się brzydzić ich padliną. (12) Wszystko w wodzie, co nie ma płetw i łusek, będzie dla was obrzydliwością."
3 Mojż. 11,23 "(23) wszelkie zaś uskrzydlone czworonożne owady będą dla was obrzydliwością."
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Pon Gru 21, 2015 13:29, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pon Gru 21, 2015 18:29   

Piotrx napisał/a:
Jednak Prawa Boże są nieprzemijające i chrześcijanie nie powinni spożywać wieprzowiny.

Brzmi rozsądnie .Wieprzowina zamiast pomóc w poprawie zdrowia,może się przyczynić do przeniesienia pewnych pasożytów i chorób.
Myślę,że o wiele mądrzej jest zakupić wybieganą owce lub kozę,niż sztucznie chowaną świnię z rytym metabolizmem.

Witold Jarmolowicz napisał/a:
A bulwy korzenie, kwiaty i liście nie są koszerne? Np. kalafior?JW


Ale,czy w Biblii jest podział na rośliny czyste i nie czyste ,tak jak,to ma miejsce w przypadku zwierząt?
Ostatnio zmieniony przez g69 Pon Gru 21, 2015 18:36, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Gru 21, 2015 22:38   

ha ha
wszystko się zgadza to co pisałem,
uczeni w piśmie
wybieracie tylko "pestki z łajna" nic nie wnoszące,
Mojżeszowe prawo,
nie jest przesłaniem i nauką płynącą z Biblii
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Wto Gru 22, 2015 09:15   

gruby napisał/a:
ha ha
wszystko się zgadza to co pisałem,
uczeni w piśmie
wybieracie tylko "pestki z łajna" nic nie wnoszące,
Mojżeszowe prawo,
nie jest przesłaniem i nauką płynącą z Biblii


Widać, ze nie przeczytałeś linku, który podałem:
http://zboryboze.pl/wp-co...-wydanie-II.pdf
Tu nie chodzi o żadne Prawo Mojżeszowe. Podział na zwierzęta czyste i nieczyste istniał od stworzenia świata i zakaz spożywania zwierząt nieczystych zawsze obowiązywał. To jest uniwersalne i niezmienne Prawo Boże tak samo jak to że mężczyzna nie może współżyć z innym mężczyzną.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 22, 2015 13:31   

Piotrx napisał/a:
chyba w ogóle nie czytasz
Czytam, choć co raz mniej chętnie
bo głupoty wypisujesz

Piotrx napisał/a:
i jest w Piśmie Świętym:
nie ma w Biblii zakazu spożywania wieprzowiny przez chrześcijan

cytujesz proroctwo Izajasza, którego nie rozumiesz

Piotrx napisał/a:
Podział na zwierzęta czyste i nieczyste istniał od stworzenia świata i zakaz spożywania zwierząt nieczystych zawsze obowiązywał. To jest uniwersalne i niezmienne Prawo Boże tak samo jak to


Skąd Kain wziął sobie żonę ?

myśleć kurza twarz
myśleć

:D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
  Wysłany: Wto Gru 22, 2015 15:31   

dario_ronin napisał/a:
nie ma w Biblii zakazu spożywania wieprzowiny przez chrześcijan


Zgadza się, nie ma takiego zakazu dla chrześcijan, bo jest taki zakaz dla wszystkich ludzi wierzących w Boga Jahwe. :)

dario_ronin napisał/a:

cytujesz proroctwo Izajasza, którego nie rozumiesz


Jeśli jest jakieś tajemne wytłumaczenie tego proroctwa to wyłóż nam je :)
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Wto Gru 22, 2015 15:37, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Gru 22, 2015 17:02   

dario_ronin napisał/a:

Skąd Kain wziął sobie żonę ?

myśleć kurza twarz
myśleć

:D


he he, stary kawał,

na małpy poszedł
 
     
COOLER 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 854
Wysłany: Wto Gru 22, 2015 20:22   

Łoj, ilu tu znawców siedzi, COOLER ma do was takie pytanie.

Czy w Biblii lub innej księdze religijnej napisano że w czasach nam współczesnych pojawi się prorok który będzie próbował zbudować Królestwo Boże na Ziemi, dzięki swojej diecie i optymalnym głosicielom?
Pisze dlatego gdyż Doktor Kwaśniewski mówi że chodzi o stworzenie Królestwa Bożego na Ziemi i optymalni podobno to wiedzą. :shock:
Ostatnio zmieniony przez COOLER Wto Gru 22, 2015 20:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 22, 2015 23:17   

Jak ukarano córki Lota za współżycie ze swoim ojcem ?
wg Prawa kazirodztwo karano śmiercią.

myśleć kurza twarz
myśleć

"Dawały więc swemu ojcu wino do picia w ciągu owej nocy; potem pierworodna weszła i położyła się ze swym ojcem, ale on nie wiedział, kiedy się położyła i kiedy wstała.  A następnego dnia pierworodna rzekła do młodszej: „Oto ja położyłam się z ojcem ubiegłej nocy. Upójmy go winem także dzisiejszej nocy. Potem ty wejdź i połóż się z nim, i zachowajmy potomstwo z naszego ojca”.  Dawały więc swemu ojcu wino do picia także tej nocy; potem młodsza wstała i położyła się z nim, ale on nie wiedział, kiedy się położyła i kiedy wstała.  I obie córki Lota poczęły ze swego ojca. "

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 22, 2015 23:22   

gruby napisał/a:
stary kawał,
nie głuptasie
jedna z córek Adama czyli siostra została żoną Kaina

ponieważ ...

myśleć :D
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Gru 23, 2015 00:55   

COOLER napisał/a:

Czy w Biblii lub innej księdze religijnej napisano że w czasach nam współczesnych pojawi się prorok który będzie próbował zbudować Królestwo Boże na Ziemi, dzięki swojej diecie i optymalnym głosicielom?
Pisze dlatego gdyż Doktor Kwaśniewski mówi że chodzi o stworzenie Królestwa Bożego na Ziemi i optymalni podobno to wiedzą. :shock:

Królestwo Boże dzięki diecie? Bardziej odstępstwo.(Jeżeli już gramy w takich tonacjach)
2 Tesaloniczan 2:3,4 czytamy:
Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi(bo dzień ten nie nadejdzie)dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu syn zatracenia,który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko,co nazywa się Bogiem lub tym,co odbiera cześć ,tak,że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc,że sam jest Bogiem.
Parafrazując,można pwiedzieć ,że w wielu dziedzinach życia między innymi w żywieniu,ludzie chcą czci należnej Bogu.
Piotrx napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
nie ma w Biblii zakazu spożywania wieprzowiny przez chrześcijan


Zgadza się, nie ma takiego zakazu dla chrześcijan, bo jest taki zakaz dla wszystkich ludzi wierzących w Boga Jahwe. :)

dario_ronin napisał/a:

cytujesz proroctwo Izajasza, którego nie rozumiesz


Jeśli jest jakieś tajemne wytłumaczenie tego proroctwa to wyłóż nam je :)


Można by,to odnieść do odstępczych Żydów.Niemniej nie zmienia,to faktu,że Bóg dając pewne ograniczenia kierował się też dobrem i zdrowiem człowieka.
W Izajasza 48:17 czytamy:
Ja jetem Pan twój Bóg,pouczający o tym co pożyteczne
Ostatnio zmieniony przez g69 Śro Gru 23, 2015 01:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Śro Gru 23, 2015 04:04   

Cytat:
1 A tego, który jest słaby w wierze, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy.

2 Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny.

3 Ten, kto jada [wszystko], niech nie pogardza tym, który nie [wszystko] jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął.

4 Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach.

5 Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania!

6 Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu.

7 Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie:

8 jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana.

9 Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi.

10 Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga.

11 Napisane jest bowiem:
Na moje życie - mówi Pan - przede Mną klęknie wszelkie kolano.
a każdy język wielbić będzie Boga.

12 Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.

Unikanie zgorszenia

13 Przestańmy więc wyrokować jedni o drugich. A raczej to zawyrokujcie, by nie dawać bratu sposobności do upadku lub zgorszenia.

14 Wiem i przekonany jestem w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo przez się było nieczyste, a jest nieczyste tylko dla tego, kto je uważa za nieczyste.

15 Gdy więc stanowiskiem w sprawie pokarmów zasmucasz swego brata, nie postępujesz już zgodnie z miłością. Tym swoim [stanowiskiem w sprawie] pokarmów nie narażaj na zgubę tego, za którego umarł Chrystus.

16 Niech więc posiadane przez was dobro nie stanie się sposobnością do bluźnierstwa!

17 Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym.

18 A kto w taki sposób służy Chrystusowi, ten podoba się Bogu i ma uznanie u ludzi.

19 Starajmy się więc o to, co służy sprawie pokoju i wzajemnemu zbudowaniu.

20 Nie burz dzieła Bożego ze względu na pokarmy! Wprawdzie każda rzecz jest czysta, stałaby się jednak zła, jeśliby człowiek spożywając ją, dawał przez to zgorszenie.

21 Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi.

22 A swoje własne przekonanie zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto w postanowieniach siebie samego nie potępia.

23 Kto bowiem spożywa pokarmy, mając przy tym wątpliwości, ten potępia samego siebie, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Śro Gru 23, 2015 08:53   

vvv napisał/a:

2 Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny.



Cały fragment został wyjaśniony w linkowanym przeze mnie pdf, ale widzę że nie czytacie i trzeba tu wklejać tekst:

- Słaby w wierze to ktoś kto nie rozumie jeszcze wszystkiego. Należy taką osobę przyjmować i jej nie potępiać nawet jeśli uważa że należy się wstrzymywać od niektórych pokarmów (pościć) w określone dni. Słaby w wierze jest nazwany tym który „jarzynę jada” w przeciwieństwie do tego kto wierzy, że może jeść wszystko, a więc nie tylko jarzynę ale i mięso. Jedna strona nie może potępiać drugiej, a druga pierwszej. Nie ma tu nic wspomniane o tym, że można jeść wszystkie rodzaje zwierząt (np. węże i szczury) ani że można jeść wszystkie rodzaje roślin (np. trawę i trujące grzyby). Są przedstawione tylko dwie grupy ludzi: słabi w wierze jedzący tylko jarzyny oraz mocni w wierze jedzący jarzyny i mięso.
- Tekst może sugerować, że może chodzić tu o mięso złożone w ofierze bałwanom o czym mówi 1 Kor. 8 rozdz., ale choć i taka interpretacja mogła by być słuszna to jednak powiązanie jedzenia z rozróżnianiem dni wskazuje, że chodzi tu o żydowskie posty które słabi w wierze (być może nawróceni Żydzi) uważali, że trzeba nadal zachowywać: „Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu. Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je, i dziękuje Bogu.” (Rzym. 14,5-6).
- Zarówno ci którzy rozróżniają dni jak i ci którzy wszystkie dni oceniają jednakowo i nie mają ustalonych dni postnych są podsumowani przez Pawła tak: „niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu” (Rzym. 14,5). Czy takie podejście może dotyczyć także kwestii spożywania zwierząt nieczystych, zachowywania sabatu, albo przestrzegania innych przykazań? Oczywiście nie, ponieważ ta zasada postępowania dotyczy sytuacji i spraw co do których Słowo Boże się nie wypowiada. Gdy Paweł to pisał nie było wtedy jeszcze mesjańskich pism greckich (NT) a tylko pisma hebrajskie (ST) o których Paweł napisał że „całe Pismo przez Boga jest natchnione…” (2 Tym. 3,16). Paweł nie obalał więc ani dekalogu ani innych przykazań moralnych, a jedynie w wypadku różnic doktrynalnych czy praktycznych w sprawach co do których Pismo się nie wypowiada, nawołuje aby się nie spierać, ale aby każdy pozostał przy swoim zdaniu i nie osądzał drugiej strony ponieważ „Królestwo Boże to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym” (Rzym. 14,17). Czyli to czy ktoś będzie jadł więcej potraw czy mniej nie ma znaczenia w Królestwie Bożym. Paweł nie pisze tu nic na temat zwierząt nieczystych ponieważ one nigdy do pokarmu nie były zaliczane. W tych sprawach w których Pismo mówi jasno, osobiste przekonania muszą ustąpić. A w kwestii dni i rodzajów postu Paweł mówi: „Przeto nie osądzajmy już jedni drugich, ale raczej baczcie, aby nie dawać bratu powodu do upadku lub zgorszenia. (…) Jeżeli zaś z powodu pokarmu trapi się twój brat, to już nie postępujesz zgodnie z miłością; nie zatracaj przez swój pokarm tego, za którego Chrystus umarł. (…) Przekonanie, jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre” (Rzym. 14,13.15.22).
- Paweł pisze także: „Wiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo w sobie było nieczyste; nieczyste jest jedynie dla tego, kto je za nieczyste uważa.” oraz „Dla pokarmu nie niszcz dzieła Bożego. Wszystko wprawdzie jest czyste, ale staje się złem dla człowieka, który przez jedzenie daje zgorszenie.” (Rzym. 14,14.20). Czy stwierdzenie że nie ma niczego nieczystego samego w sobie oznacza, że zwierzęta nieczyste już nie są dla Boga obrzydliwością? Nie, gdyż użyte tu słowo „nieczyste” tłumaczone także jako „skalane, pospolite” odnosi się do czystości rytualnej a nie moralnej. Zwierzęta nieczyste określa greckie słowo
„akatharon”, tu natomiast Paweł używa słowa „koinon” co oznacza „zbeszczeszone, skalane” w sposób rytualny. I podobnie jak Jezus sprzeciwiał się niebiblijnym naukom faryzeuszy odnośnie tego, że jedzenie nieumytymi rękoma czyni pokarm skalanym (chodzi o rytualną czystość) tak samo i tu Paweł wskazuje, że nic samo z siebie nie jest nieczyste (skalane), bo to ludzie ustalają czego nie można jeść w dzień postu, więc staje się to nieczyste (skalane) jedynie „dla tego, kto je za nieczyste uważa”. I podobnie jest w przypadku pokarmów złożonych w ofierze bałwanom – niektórzy mają właściwe poznanie i wiedzą, że ponieważ nie ma żadnego innego boga oprócz Boga Jahwe to można spożywać wszystkie pokarmy, ale inni którzy są słabsi w wierze mogą się tym kalać. Paweł pisze, że „wszystko jest czyste”, ale słowo „wszystko” dotyczy pokarmów o których on pisze („Dla pokarmu nie niszcz dzieła Bożego”), a więc na pewno nie zwierząt nieczystych które nigdy za pokarm nie były uważane. Skoro więc nic, co jest pokarmem nie jest nieczyste rytualnie, skalane, pospolite, co by trzeba było odrzucić, to nie możemy tego z powodu ustalonych przez jakichś ludzi norm (np. ustalone posty faryzeuszy), odrzucać tego co Bóg dopuścił do jedzenia, a jeśli ktoś ma inne przekonanie to powinniśmy je szanować i nie pogardzać słabszym w wierze.
- Fragment ten kończy się m.in. stwierdzeniem, że „Dobrze jest nie jeść mięsa i nie pić wina ani nic takiego, co by twego brata przyprawiło o upadek”. Stwierdzenie to potwierdza że we fragmencie tym nie ma w ogóle mowy o zwierzętach nieczystych a jedynie o pokarmach do których te zwierzęta nie są zaliczane. Jest mowa tylko o tym co się je i co się pije. Niektórzy w ramach ascezy czy postu powstrzymywali się w określone dni od mięsa oraz od soku gronowego czyli wina. Paweł pisze, że „dobrze jest nie jeść mięsa i nie pić wina” jeśli miało by to mojego brata słabszego w wierze zgorszyć, albo przyprawić o upadek ale pisze też że „Przekonanie, jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem”. Nie powinniśmy spraw których Biblia nam nie nakazuje, nakazywać innym, więc jeśli mamy przekonanie w jakiejś sprawie której Słowo Boże nie reguluje to powinniśmy postępować zgodnie ze swoim przekonaniem ale nie narzucać swojego zrozumienia innym.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Gru 23, 2015 11:28   

Piotrx napisał/a:
jest taki zakaz dla wszystkich ludzi wierzących w Boga Jahwe.
Nie,
nie ma

Piotrx napisał/a:
Nie powinniśmy spraw których Biblia nam nie nakazuje, nakazywać innym, więc jeśli mamy przekonanie w jakiejś sprawie której Słowo Boże nie reguluje to powinniśmy postępować zgodnie ze swoim przekonaniem ale nie narzucać swojego zrozumienia innym.


vvv napisał/a:
Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość


Najważniejszym tematem poruszonym w Biblii jest usprawiedliwienie zwierzchnictwa Boga, czyli prawowitości Jego władzy, za pośrednictwem niebiańskiego Królestwa.

i tyle

Ps. Proroctwo Izajasza jest za trudne
dla Ciebie :D
uparty jak muł jesteś
w rozumowaniu ;D

Już w pierwszym wersecie powiedziano, że Księga Izajasza to „wizja dotycząca Judy i Jerozolimy, oglądana przez Izajasza, syna Amoca”. A zatem nawet zawarte w niej proroctwa o różnych narodach nie mogą być traktowane jako oderwane wypowiedzi na temat tych państw. Przeciwnie, wszystkie te orędzia miały bezpośredni związek z Judą i Jerozolimą.

D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Śro Gru 23, 2015 13:38   

dario_ronin napisał/a:


Ps. Proroctwo Izajasza jest za trudne
dla Ciebie :D
uparty jak muł jesteś
w rozumowaniu ;D

Już w pierwszym wersecie powiedziano, że Księga Izajasza to „wizja dotycząca Judy i Jerozolimy, oglądana przez Izajasza, syna Amoca”. A zatem nawet zawarte w niej proroctwa o różnych narodach nie mogą być traktowane jako oderwane wypowiedzi na temat tych państw. Przeciwnie, wszystkie te orędzia miały bezpośredni związek z Judą i Jerozolimą.

D


Czy sugerujesz, że te proroctwa się już wypełniły?

(10) Radujcie się wraz z Jerozolimą, weselcie się w niej wszyscy, co ją miłujecie! Cieszcie się z nią bardzo wy wszyscy, którzyście się nad nią smucili, (11) ażebyście ssać mogli aż do nasycenia z piersi jej pociech; ażebyście ciągnęli mleko z rozkoszą z pełnej piersi jej chwały. (12) Tak bowiem mówi Pan: Oto Ja skieruję do niej pokój jak rzekę i chwałę narodów - jak strumień wezbrany. Ich niemowlęta będą noszone na rękach i na kolanach będą pieszczone. (13) Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę; w Jerozolimie doznacie pociechy. (14) Na ten widok rozraduje się serce wasze, a kości wasze nabiorą świeżości jak murawa. Ręka Pana da się poznać Jego sługom, a gniew - Jego nieprzyjaciołom. (15) Bo oto Pan przybywa w ogniu, a Jego rydwany [pędzą] jak burza, by zaspokoić swój gniew pożogą i groźby swoje płomieniami ognia. (16) Bo Pan dokona sądu ogniem, i mieczem swym [ukarze] wszelkie ciało, tak iż wielu będzie pobitych przez Pana. (17) Ci, którzy się poświęcają i oczyszczają, by wejść do ogrodów za innym, który już jest w środku, którzy jedzą wieprzowe mięso i płazy, i myszy, zginą razem - wyrocznia Pana. (18) A Ja znam ich czyny i zamysły. Przybędę, by zebrać wszystkie narody i języki; przyjdą i ujrzą moją chwałę. (19) Ustanowię u nich znak i wyślę niektórych ocalałych z nich do narodów Tarszisz, Put, Meszek i Rosz, Tubal i Jawan, do wysp dalekich, które nie słyszały mojej sławy ani nie widziały mojej chwały. Oni ogłoszą chwałę moją wśród narodów. (20) Z wszelkich narodów przyprowadzą jako dar dla Pana wszystkich waszych braci - na koniach, na wozach, w lektykach, na mułach i na dromaderach - na moją świętą górę w Jeruzalem - mówi Pan - podobnie jak Izraelici przynoszą ofiarę z pokarmów w czystych naczyni (21) Z nich także wezmę sobie niektórych jako kapłanów i lewitów - mówi Pan. (22) Bo jak nowe niebiosa i nowa ziemia, które Ja uczynię, trwać będą przede Mną - wyrocznia Pana - tak będzie trwało wasze potomstwo i wasze imię. (23) Sprawdzi się to, że każdego miesiąca podczas nowiu i każdego tygodnia w szabat, przyjdzie każdy człowiek, by Mi oddać pokłon - mówi Pan. (24) A gdy wyjdą, ujrzą trupy ludzi, którzy się zbuntowali przeciwko Mnie: bo robak ich nie zginie, i nie zagaśnie ich ogień, i będą oni odrazą dla wszelkiej istoty żyjącej.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Śro Gru 23, 2015 13:46   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
jest taki zakaz dla wszystkich ludzi wierzących w Boga Jahwe.
Nie,
nie ma

Piotrx napisał/a:
Nie powinniśmy spraw których Biblia nam nie nakazuje, nakazywać innym, więc jeśli mamy przekonanie w jakiejś sprawie której Słowo Boże nie reguluje to powinniśmy postępować zgodnie ze swoim przekonaniem ale nie narzucać swojego zrozumienia innym.


vvv napisał/a:
Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość


Najważniejszym tematem poruszonym w Biblii jest usprawiedliwienie zwierzchnictwa Boga, czyli prawowitości Jego władzy, za pośrednictwem niebiańskiego Królestwa.

i tyle



21 Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi.

Czy sugerujesz, że Paweł wychwalał wegetarianizm? Czy sugerujesz, że Paweł sugerował nie pić wina, gdy Jezus polecał pić wino jako jego krew? To się nie trzyma kupy. Myśleć kurza twarz
myśleć
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Gru 23, 2015 16:44   

Piotrx napisał/a:
fragment został wyjaśniony w linkowanym przeze mnie pdf, ale widzę że nie czytacie

Ja tam przeczytałem i jeżeli,te informacje są wiarygodne pod względem naukowym,to włosy się jeża:
Ludzie sobie nie uświadamiają
ile chorób wynika z jedzenia wieprzowiny. Medycyna jednak mówi o miażdżycy,
chorobie wieńcowej. Świnia wydala tylko 2% kwasu moczowego z organizmu - 98%
tego związku pozostaje w jej tkankach. Nadmiar kwasu moczowego w organizmie
człowieka jest przyczyną wielu chorób, np. dna moczanowej, kamicy nerek.
Mięso wieprzowe jest również źródłem zakażenia:
a) "Trichinella Spiralis " (włośniem krętym). Częstym problemem w spożywaniu
wieprzowiny jest zainfekowanie się bardzo niebezpiecznym pasożytem.
Pasożyt ten występuje tylko u świń, dzików i szczurów i różni się od innych
pasożytów (występujących np. u krów) tym, że larwy włośnia nie niszczy
proces gotowania lub smażenia. Włosień kręty ukrywa się w mięśniach i może
sprawić nosicielowi niewysłowiony ból. "Trichinella Spiralis " powoduje: 1 -
zapalenie błony śluzowej jelit "wrzodziejące" 2 - zatrucie pokarmowe, 3 -
zaburzenia metaboliczne, 4

Trochę tego wieprza przerzuciłem w życiu,nieraz podjadało się na surowo ala tatar.Kto wie,czy teraz nie zbieram żniwa w postaci choroby jelit.
 
     
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Gru 23, 2015 17:58   

Biblia..? Hmm... A tutaj takie spojrzenie

https://www.youtube.com/watch?v=JfO8g582gf8
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 24, 2015 11:16   

Piotrx napisał/a:
Czy sugerujesz, że te proroctwa się już wypełniły?
Piotrx napisał/a:
Czy sugerujesz, że Paweł wychwalał wegetarianizm? Czy sugerujesz, że Paweł sugerował nie pić wina, gdy Jezus polecał pić wino jako jego krew?
liczyłem, że jesteś bardziej inteligentny ;D
zadajesz pytania, dostajesz wskazówki, pomijasz, sam sobie odpowiadasz ...
może i masz gorliwość, ale ... kiepskie źródła
niewiarygodne
miliardy ludzi, tysiące religii, miliony opinii ... chaos
Stwórca jest Bogiem porządku nie chaosu
Jeden Bóg, jedna Prawda, jedna ... (4:1-6)

" Kto ma ucho, niech słucha, co duch mówi do zborów."

W przypowieści Jezusa szafarz miał najpierw tylko rozdzielać pozostałym sługom „pokarm we właściwym czasie”, a ponieważ wiernie i roztropnie wywiązał się z tego zadania, później powierzono mu nadzór nad całym mieniem pana.
Skoro tak wielu rzekomych chrześcijan podaje się za prawdziwych naśladowców Jezusa, to jak rozpoznać pszenicę — namaszczonych chrześcijan? (Mat. 13:36-43). 8)

Tylko jedna grupa religijna rozdzielała „pokarm we właściwym czasie”, gdy w roku 1914 Jezus został ustanowiony niebiańskim Królem (Mateusza 24:45-47).
Nie kler chrześcijaństwa.
Większość duchownych karmiła swych parafian propagandą na rzecz państw uwikłanych w pierwszą wojnę światową.
Tak zwani Ojcowie Kościoła mieli różne poglądy na temat powrotu Chrystusa, jego obecności i tysiącletnich rządów (Objawienie 20:4).
Błędne poglądy prowadziły do rozczarowań, nie powinniśmy jednak sądzić, że dzień Jehowy jest jeszcze bardzo daleko. Niewidzialna obecność Jezusa, z którą Pismo Święte łączy ten dzień, już się rozpoczęła.
Przed nastaniem końca miał być widoczny szczególnie ważny element znaku obecności Jezusa. On sam zapowiedział to słowami: „Ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a potem nadejdzie koniec” (Mateusza 24:14).

A dziś?

W ciągu 'ostatnich lat' Bóg stworzył możliwość dania znacznie większego świadectwa niż w I wieku. Dysponując na całym świecie drukarniami i innymi obiektami, organizacja Jehowy jest przygotowana do wzmożenia działalności nawet na „nietkniętym terenie”.
Zapowiedziane dzieło głoszenia o Królestwie oraz inne elementy znaku obecności Jezusa są widoczne właśnie teraz.

Tylko jedna grupa religijna na Ziemi mimo przeszkód śmiało ogłasza Sprawiedliwe Wyroki Jehowy.
Nie przypadkowo.

Myśleć kurka wodna
Myśleć !

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 24, 2015 11:22   

Piotrx napisał/a:
Jeśli jest jakieś tajemne wytłumaczenie tego proroctwa to wyłóż nam je
no to masz prezent 'na Święta' :D
owiń głowę mokrym ręcznikiem 8)

Pisarz: Izajasz
Miejsce spisania: Jerozolima
Spisywanie ukończono: po 732 p.n.e.
Obejmuje okres: ok. 778-po 732 p.n.e.

Okrutny władca Asyrii rzucił złowieszczy cień na inne imperia i mniejsze królestwa Bliskiego Wschodu. Na całym tym obszarze gorączkowo spiskowano i tworzono sprzysiężenie (Izaj. 8:9-13). Leżące na północy odstępcze królestwo Izraela wkrótce miało upaść z powodu tej międzynarodowej intrygi, a na południu królowie Judy też nie czuli się zbyt pewnie (2 Król., rozdz. 15-21). Obmyślano i stosowano nowy oręż wojenny, co jeszcze pogarszało i tak już przerażającą sytuację (2 Kron. 26:14, 15). Skąd można się było spodziewać ochrony i ratunku? Wprawdzie lud i kapłani w niewielkim królestwie judzkim mieli na ustach imię Jehowy, lecz sercem skłaniali się ku czemu innemu — najpierw ku Asyrii, a później ku Egiptowi (2 Król. 16:7; 18:21). Zanikała wiara w moc Jehowy. Tam, gdzie jeszcze nie uprawiano jawnego bałwochwalstwa, obłudnie oddawano Bogu cześć w sposób formalistyczny, bez prawdziwej bojaźni Bożej.
Kto zatem będzie przemawiać w imieniu Jehowy? Kto będzie ogłaszać Jego zbawczą moc? „Oto jestem! Mnie poślij” — ochoczo odpowiedział Izajasz, który już wcześniej działał jako prorok. Było to w roku śmierci trędowatego króla Uzzjasza, czyli około roku 778 p.n.e. (Izaj. 6:1, 8). Imię Izajasz znaczy „wybawienie przez Jehowę”, a więc to samo, co imię Jezus, lecz w odwrotnej kolejności („Jehowa jest wybawieniem”). Cała Księga Izajasza od początku do końca uwypukla fakt, iż Jehowa zapewnia wybawienie.
Izajasz był synem Amoca (którego nie należy mylić z Amosem, innym judzkim prorokiem) (1:1). Biblia nic nie mówi o jego narodzinach i śmierci, chociaż według tradycji żydowskiej został przecięty piłą na rozkaz niegodziwego króla Manassesa (por. Hebr. 11:37). Z zapisanych przez niego informacji wynika, że przebywał w Jerozolimie wraz z żoną, która była prorokinią, i miał dwóch lub więcej synów, noszących prorocze imiona (Izaj. 7:3; 8:1, 3). Pełnił służbę za panowania co najmniej czterech królów judzkich: Uzzjasza, Jotama, Achaza i Ezechiasza; rozpoczął najprawdopodobniej około roku 778 p.n.e. (kiedy umarł Uzzjasz albo wcześniej), a trwał w niej do roku 732 p.n.e. (do 14 roku panowania Ezechiasza) lub dłużej, czyli nie mniej niż 46 lat. Niewątpliwie do tego właśnie czasu spisał swoje proroctwo (1:1; 6:1; 36:1). Za jego dni działali również inni prorocy: Micheasz w Judzie oraz Ozeasz i Oded na północy (Mich. 1:1; Oz. 1:1; 2 Kron. 28:6-9).
O tym, że polecenie spisania proroczych wyroków wydał Izajaszowi Jehowa, świadczy wypowiedź z rozdziału 30, wersetu 8: „Chodź więc, napisz to przy nich na tablicy i zapisz to w księdze, aby służyło na dzień przyszły, na świadectwo po czas niezmierzony”. Starożytni rabini żydowscy uznawali Izajasza za pisarza tej księgi, a ją samą umieścili na czele ksiąg „większych” proroków (Izajasza, Jeremiasza i Ezechiela).
Niektórzy utrzymują, że zmiana stylu, widoczna od rozdziału 40, wskazuje na istnienie jeszcze innego pisarza, „drugiego Izajasza”, lecz różnicę tę wystarczająco uzasadnia zmiana tematu. Liczne dowody potwierdzają, że Izajasz napisał całą tę księgę. O jej jednolitości świadczy na przykład wyrażenie „Święty Izraela”, które w rozdziałach od 1 do 39 występuje 12 razy, a w rozdziałach od 40 do 66 — 13 razy, czyli ogółem 25 razy, podczas gdy we wszystkich pozostałych księgach Pism Hebrajskich pojawia się tylko w 6 miejscach. Jednolitość tej księgi potwierdza też apostoł Paweł, przytacza bowiem wypowiedzi z różnych jej części i przypisuje całe to dzieło jednemu pisarzowi — Izajaszowi (por. Rzym. 10:16, 20; 15:12 z Izaj. 53:1; 65:1; 11:1).
Ciekawe, że w roku 1947 z mroku jaskiń w pobliżu Chirbet Qumran przy północno-zachodnim wybrzeżu Morza Martwego zaczęto wydobywać pewne starożytne dokumenty. Nazwano je Zwojami znad Morza Martwego, a zawierają one między innymi Księgę Izajasza. Jej dobrze zachowany tekst został pięknie napisany przedmasoreckim pismem hebrajskim i liczy ponad 2000 lat, pochodzi bowiem z końca II wieku p.n.e. Jest zatem około 1000 lat starszy od najstarszego z istniejących rękopisów tekstu masoreckiego, na którym opierają się dzisiejsze przekłady Pism Hebrajskich. W tekście tym występują nieliczne, drobne odchylenia w pisowni oraz pewne różnice w budowie gramatycznej, ale pod względem doktrynalnym nie różni się on od tekstu masoreckiego. Okoliczność ta stanowi przekonujący dowód, że dzisiejsze wydania Biblii zawierają pierwotne, natchnione orędzie Izajasza. Ponadto te starożytne zwoje przeczą twierdzeniu krytyków o istnieniu dwóch „Izajaszów”, ponieważ pierwsze zdanie rozdziału 40 rozpoczyna się w ostatnim wierszu szpalty zawierającej rozdział 39, a kończy w następnej szpalcie. Tak więc przepisywacz najwyraźniej nic nie wiedział o rzekomej zmianie pisarza ani o jakimś podziale księgi w tym miejscu.
Istnieje mnóstwo świadectw autentyczności Księgi Izajasza. Poza Mojżeszem żaden inny prorok nie jest częściej cytowany przez chrześcijańskich pisarzy biblijnych. Nie brak też dowodów historycznych i archeologicznych potwierdzających wiarogodność tej księgi; przykładem mogą być kroniki monarchów asyryjskich, w tym sześciokątny graniastosłup Sennacheryba (Sancheriba), na którym władca ten podaje własną wersję przebiegu oblężenia Jerozolimy (Izaj., rozdz. 36, 37). Ruiny sterczące w miejscu, gdzie kiedyś leżał Babilon, po dziś dzień stanowią dowód spełnienia się proroctwa z Księgi Izajasza 13:17-22. Żywym świadectwem był też każdy spośród tysięcy Żydów wracających z Babilonu, a uwolnionych przez króla Cyrusa, którego imię zapisał Izajasz niemal 200 lat wcześniej. Być może później pokazano Cyrusowi ten proroczy tekst, bo gdy zwalniał żydowski ostatek, oznajmił, iż czyni to na polecenie Jehowy (Izaj. 44:28; 45:1; Ezd. 1:1-3).
W Księdze Izajasza na szczególną uwagę zasługują proroctwa mesjańskie. Na Jezusie spełniło się ich tyle, że Izajasza nazwano „prorokiem-ewangelistą”. Rozdział 53, będący przez długi czas zagadką — i to nie tylko dla etiopskiego eunucha, o którym jest mowa w 8 rozdziale Dziejów Apostolskich, lecz także dla całego narodu żydowskiego — tak wyraziście przepowiada sposób potraktowania Jezusa, że brzmi jak relacja naocznego świadka. Spełnienie się proroctw z tego niezwykłego rozdziału Księgi Izajasza zostało odnotowane w Chrześcijańskich Pismach Greckich, jak to wynika z porównania następujących wersetów: w. 1 — Jana 12:37, 38; w. 2 — Jana 19:5-7; w. 3 — Marka 9:12; w. 4 — Mateusza 8:16, 17; w. 5 — 1 Piotra 2:24; w. 6 — 1 Piotra 2:25; w. 7 — Dzieje 8:32, 35; w. 8 — Dzieje 8:33; w. 9 — Mateusza 27:57-60; w. 10 — Hebrajczyków 7:27; w. 11 — Rzymian 5:18; w. 12 — Łukasza 22:37.
Któż oprócz Boga mógłby być źródłem tak dokładnych proroctw?
Ostatnio zmieniony przez Czw Gru 24, 2015 11:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 24, 2015 11:25   

W pierwszych sześciu rozdziałach czytamy o sytuacji w Judzie i Jerozolimie, o winie Judy wobec Jehowy oraz o powołaniu Izajasza. Rozdziały od 7 do 12 dotyczą groźby nieprzyjacielskich najazdów oraz obietnicy zaznania ulgi dzięki Księciu Pokoju ustanowionemu przez Jehowę. Rozdziały od 13 do 35 zawierają szereg wypowiedzi przeciwko wielu narodom, jak również obietnicę wybawienia przez Jehowę. W rozdziałach od 36 do 39 opisano historyczne wydarzenia, które się rozegrały za dni Ezechiasza. Tematem pozostałych rozdziałów — od 40 do 66 — jest uwolnienie z Babilonu, powrót żydowskiego ostatka i odbudowa Syjonu.
Orędzie Izajasza ‛dotyczące Judy i Jerozolimy’ (1:1 do 6:13). Spójrz, oto stoi w Jerozolimie, odziany w sandały i wór pokutny, i woła donośnym głosem: Słuchajcie, dyktatorscy władcy! Słuchaj, ludu! Wasz naród jest chory od stóp do głów, a wy uprzykrzacie się Jehowie, gdyż wznosicie do modlitwy ręce splamione krwią. Chodźcie, uporządkujcie z Nim sprawy, żeby grzechy czerwone jak szkarłat mogły się stać białe jak śnieg. Pod koniec dni góra domu Jehowy zostanie wywyższona i popłyną ku niej wszystkie narody, żeby skorzystać z pouczeń. Nie będą się już uczyć wojowania. Jehowa będzie wywyższony i uświęcony. Ale Izrael i Juda, chociaż zostały zasadzone jako wyborna winorośl, wydają teraz grona bezprawia. Dobro nazywają złem, a zło dobrem, gdyż we własnych oczach są mądrzy.
„Ujrzałem Jehowę, siedzącego na tronie wyniosłym i wywyższonym” — oświadcza Izajasz. W trakcie tej wizji Jehowa zleca mu zadanie: „Idź i mów do tego ludu: ‚Wciąż słuchajcie’”. Jak długo? „Aż miasta obrócą się w ruiny” (6:1, 9, 11).
Groźba najazdów nieprzyjacielskich i obietnica ulgi (7:1 do 12:6). Jehowa używa Izajasza i jego synów jako proroczych „znaków i cudów”, aby pokazać, że spisek Syrii i Izraela przeciwko Judzie początkowo się nie powiedzie, ale po jakimś czasie Juda pójdzie w niewolę, z której wróci tylko ostatek. Panna pocznie i urodzi syna. Jak ma brzmieć jego imię? Immanuel (co znaczy „z nami jest Bóg”). Niech wrogowie spiskujący przeciwko Judzie mają się na baczności! „Przepaszcie się i zostańcie roztrzaskani!” Nastaną ciężkie czasy, ale potem nad ludem Bożym rozbłyśnie wielkie światło. Oto narodził się nam syn, a „będą go zwać imieniem Cudowny Doradca, Potężny Bóg, Wiekuisty Ojciec, Książę Pokoju” (7:14; 8:9, 18; 9:6).
„Ach, ten Asyryjczyk”, woła Jehowa, „rózga mego gniewu”. Po użyciu tej rózgi przeciw „odstępczemu narodowi” Bóg zetnie również samego zuchwałego Asyryjczyka. Później „tylko ostatek powróci” (10:5, 6, 21). Spójrz! Oto latorośl, gałązka z pnia Jessego (ojca Dawida). Władca, którego wyobraża ta „gałązka”, będzie panował w prawości i dzięki niemu całe stworzenie ogarnie radość, której nie zmąci już żaden ból ani żadne nieszczęście, „gdyż ziemia będzie napełniona poznaniem Jehowy, tak jak wody pokrywają morze” (11:1, 9). Stanie się on sygnałem dla narodów, a z Asyrii wyjdzie gościniec dla powracającego ostatka. Niezmierną radość sprawi czerpanie wody ze źródeł wybawienia oraz granie i śpiewanie dla Jehowy.
Zapowiedź zagłady Babilonu (13:1 do 14:27). Izajasz sięga teraz poza dni wspomnianego Asyryjczyka — widzi czasy szczytowego rozkwitu Babilonu. Posłuchaj! Szum licznego ludu, zgiełk królestw, zebranych narodów! Jehowa dokonuje przeglądu wojsk! Nastał dla Babilonu mroczny dzień. Zdumione twarze są rozpalone, a serca topnieją. Babilon, „ozdoba królestw”, padnie pod ciosami bezlitosnych Medów. Będzie bezludnym pustkowiem i legowiskiem dzikich zwierząt „przez pokolenie za pokoleniem” (13:19, 20). Zmarli przebywający w Szeolu zostają obudzeni, by mogli powitać króla Babilonu. Jego posłaniem będą czerwie, a przykryciem — robaki. Jakiegoż upadku doznał ten „jaśniejący, syn jutrzenki”! (14:12). Zamierzał wywyższyć swój tron, lecz stał się wyrzuconym trupem, a Jehowa wymiata Babilon miotłą unicestwienia. Nie pozostanie ani imię, ani ostatek, ani bliższe czy dalsze potomstwo!
Spustoszenia wśród narodów (14:28 do 23:18). Izajasz zwraca się do ziemi filistyńskiej, rozciągającej się nad Morzem Śródziemnym, a potem mówi o Moabie, który leży na południowy wschód od Morza Martwego. Kieruje swe proroctwo poza północne granice Izraela, do syryjskiego Damaszku, następnie sięga daleko na południe do Etiopii, po czym wzdłuż Nilu rusza do Egiptu — wszędzie tam wyroki Boże sieją spustoszenie. Prorok informuje, że asyryjski król Sargon, poprzednik Sancheriba, wysyła dowódcę w randze tartana przeciw filistyńskiemu miastu Aszdod, leżącemu na zachód od Jerozolimy. W tym czasie Izajasz otrzymuje polecenie: ma się rozebrać i przez trzy lata chodzić nago i boso. W ten sposób obrazowo przedstawia daremność polegania na Egipcie i Etiopii, których mieszkańcy z „gołymi pośladkami” zostaną uprowadzeni przez Asyryjczyka do niewoli (20:4).
Strażnik widzi ze swej wieży upadek Babilonu i jego bogów oraz nieszczęścia czekające Edom. Sam Jehowa zwraca się do hałaśliwych mieszkańców Jerozolimy, którzy mówią: „Dalejże jeść i pić, bo jutro umrzemy”. Potwierdza, że faktycznie pomrą (22:13, 14). Okręty Tarszisz mają wyć, a Sydon ma się zawstydzić, bo Jehowa powziął postanowienie przeciwko Tyrowi, aby „potraktować ze wzgardą wszystkie poważane osobistości ziemi” (23:9).
Jehowa sądzi i wybawia (24:1 do 27:13). A teraz spójrz na Judę! Jehowa opróżnia tę krainę. Lud i kapłan, sługa i pan, kupujący i sprzedający — wszyscy muszą odejść, ponieważ pominęli prawa Boże i złamali przymierze trwające po czas niezmierzony. Ale po jakimś czasie Bóg zwróci uwagę na więźniów i ich zgromadzi. On jest twierdzą i ucieczką. Wyprawi na swej górze ucztę i na zawsze pochłonie śmierć oraz otrze łzy z każdego oblicza. „Oto nasz Bóg” — powiedzą. „To Jehowa” (25:9). Juda ma miasto, którego murami jest wybawienie. Tych, którzy pokładają ufność w Jehowie, czeka trwały pokój, „bo w Jah Jehowie jest Skała czasów niezmierzonych”. Natomiast niegodziwiec „i tak nie nauczy się prawości” (26:4, 10). Jehowa zgładzi swych przeciwników, lecz Jakuba odbuduje.
Oburzenie i błogosławieństwa Boże (28:1 do 35:10). Biada pijakom Efraima, których „piękna ozdoba” musi zwiędnąć! Ale Jehowa stanie się dla ostatka swego ludu „zdobną koroną i pięknym wieńcem” (28:1, 5). Jednakże samochwalcy z Jerozolimy czynią swym schronieniem kłamstwo, nie zaś wypróbowany, drogocenny kamień fundamentowy na Syjonie. Zmyje ich wszystkich raptowna powódź. Prorocy Jerozolimy śpią, a księga Boża jest dla nich zapieczętowana. Przybliżają się wargami, ale ich serca są daleko. Nadejdzie jednak dzień, gdy głusi usłyszą słowa księgi. Ślepi przejrzą, a potulni będą się radować.
Biada tym, którzy szukają schronienia w Egipcie! Uparty lud żąda miłych, lecz zwodniczych wizji. Dlatego zostanie wytracony, ale Jehowa odrodzi ostatek. Ten ujrzy swego Wspaniałego Nauczyciela i porozrzuca swe bałwany, nazywając je „plugastwem” (30:22). Jehowa jest prawdziwym Obrońcą Jerozolimy. Król będzie panował w prawości, razem ze swymi książętami. Ustanowi pokój, wytchnienie i bezpieczeństwo po czas niezmierzony. Z powodu zdrady posłowie pokoju będą gorzko płakać, ale Majestatyczny — Jehowa — jest dla swego ludu Sędzią, Ustawodawcą i Królem, i właśnie On go wybawi. Żaden mieszkaniec nie powie wtedy: „Jestem chory” (33:24).
Jehowa zapała oburzeniem na narody. Z trupów będzie się unosił smród, a góry rozpłyną się od krwi. Edom musi zostać spustoszony. Ale dla odkupionych przez Jehowę zakwitnie pustynna równina i ukaże się „chwała Jehowy, wspaniałość naszego Boga” (35:2). Ślepi, głusi i niemi będą uleczeni, a dla wybawionych przez Jehowę, wracających z radością na Syjon, zostanie przygotowana Droga Świętości.
Za czasów Ezechiasza Jehowa zmusza Asyrię do odwrotu (36:1 do 39:8). Czy napomnienie Izajasza, aby polegać na Jehowie, ma praktyczną wartość? Czy okaże się pomocne w próbie? W 14 roku panowania Ezechiasza asyryjski król Sancherib sunie przez Palestynę niczym kosa i posyła część swego wojska pod Jerozolimę, aby ją zastraszyć. Jego rzecznik, rabszak, znający język hebrajski, rzuca ludowi zgromadzonemu na murach miejskich szydercze pytania: ‛Co jest waszą ufnością? Egipt? To złamana trzcina! A może Jehowa? Nie ma boga, który by mógł wybawić od króla Asyrii!’ (36:4, 6, 18, 20). Lud, posłuszny królowi, nie udziela żadnej odpowiedzi.
Ezechiasz modli się do Jehowy, żeby ich wybawił przez wzgląd na swe imię. Jehowa za pośrednictwem Izajasza odpowiada, że założy hak w nozdrza Asyryjczyka i zawróci go drogą, którą przyszedł. Anioł kładzie trupem 185 000 Asyryjczyków i Sancherib śpiesznie wraca do domu, gdzie w swej pogańskiej świątyni ginie z rąk własnych synów.
Ezechiasz zapada na śmiertelną chorobę. Ale Jehowa w cudowny sposób sprawia, że cień na zegarze słonecznym się cofa, co stanowi znak, iż król odzyska zdrowie; jego życie zostaje przedłużone o 15 lat. Z wdzięczności Ezechiasz układa piękny psalm ku czci Jehowy. Gdy władca Babilonu wyprawia do Ezechiasza posłańców z obłudnymi gratulacjami z okazji wyzdrowienia, ten nierozsądnie pokazuje im skarby królewskie. Dlatego Izajasz zapowiada, że pewnego dnia wszystko, co jest w domu Ezechiasza, zostanie zabrane do Babilonu.
Jehowa pociesza swych świadków (40:1 do 44:28). Pierwsze słowo rozdziału 40, „pocieszajcie”, trafnie wprowadza pozostałą część Księgi Izajasza. Głos na pustkowiu woła: „Oczyśćcie drogę Jehowy!” (40:1, 3). Dla Syjonu jest dobra nowina. Jehowa pasie swą trzodę i nosi jagnięta na swej piersi. Z wysokich niebios patrzy w dół na okrąg ziemi. Do czego można przyrównać Jego wielkość? On dodaje mocy i dynamicznej energii wszystkim strudzonym i znużonym, którzy pokładają w Nim nadzieję. Oświadcza, że odlewane bożki narodów są wiatrem i nicością. Jego wybraniec będzie przymierzem dla ludów i światłem dla narodów, aby otworzyć ślepe oczy. Jehowa mówi do Jakuba: „Ja cię umiłowałem” i woła na wschód, na zachód, na północ i na południe: ‛Wydaj! Przyprowadź moich synów i moje córki’ (43:4, 6). Na rozprawie sądowej wzywa bóstwa narodów, by postawiły świadków swej boskości. Izraelici są świadkami na rzecz Jehowy, Jego sługą, który poświadcza, iż On jest Bogiem i Wybawcą. Jeszurunowi („Prostolinijnemu”, czyli Izraelowi) obiecuje On swego ducha, po czym zawstydza twórców wizerunków, które nic nie widzą i nic nie wiedzą. Jehowa jest Wykupicielem swego ludu; Jerozolima znowu będzie zamieszkana, a jej świątynia — odbudowana.
Pomsta na Babilonie (45:1 do 48:22). Ze względu na Izraela Jehowa wyznacza Cyrusa, by pokonał Babilon. Ludzie będą musieli się dowiedzieć, że tylko Jehowa jest Bogiem — Stwórcą niebios, ziemi i człowieka, który na niej mieszka. Jehowa drwi z Bela i Nebo, babilońskich bogów, bo tylko On potrafi od początku oznajmiać zakończenie. Dziewicza córa babilońska musi siedzieć w prochu, zdetronizowana i naga, a jej liczni doradcy spłoną jak ścierń. Jehowa mówi izraelskim bałwochwalcom, mającym ‛żelazne szyje i miedziane głowy’, że gdyby Go słuchali, mogliby się cieszyć pokojem, prawością i dobrobytem, ale ‛nie ma pokoju dla niegodziwców’ (48:4, 22).
Pocieszenie Syjonu (49:1 do 59:21). Czyniąc swego sługę światłem dla narodów, Jehowa woła do pogrążonych w mroku: „Wyjdźcie!” (49:9). Syjon będzie pocieszony, a jego pustkowie stanie się niczym Eden, ogród Jehowy, tak iż będzie pełen radosnego uniesienia i wesela, dziękczynienia i dźwięków melodii. Za sprawą Jehowy niebiosa rozwieją się jak dym, ziemia zniszczeje jak szata, a jej mieszkańcy poginą jak komary. Po cóż więc bać się zniewag ze strony śmiertelników? Puchar goryczy, z którego piła Jerozolima, musi być teraz podany narodom, które ją deptały.
‛Zbudź się, Syjonie, i wstań z prochu!’ Oto posłaniec chodzi po górach z dobrą nowiną i woła do Syjonu: „Twój Bóg został królem!” (52:1, 2, 7). Wyjdźcie z nieczystego miejsca i pozostańcie czyści, wy, którzy służycie Jehowie. Następnie prorok opisuje ‛sługę Jehowy’ (53:11). Był wzgardzony i unikany przez ludzi, a chociaż dźwigał nasze boleści, był uważany za ugodzonego przez Boga. Został przebity za nasze występki, lecz swymi ranami zgotował nam uzdrowienie. Jak owca prowadzona na rzeź nie użył siły ani nie wyrzekł nic podstępnego. Wydał swą duszę jako dar ofiarny za przewinienie, by ponieść uchybienia wielu ludzi.
Jako mąż i właściciel, Jehowa zachęca symboliczną niewiastę Syjon, by wykrzykiwała z radości ze względu na swą przyszłą płodność. Choć jest uciśniona i miotana wichrem, stanie się miastem mającym fundamenty z szafiru, blanki z rubinów, a bramy z ogniście błyszczących kamieni. Jej synowie, wyuczeni przez Jehowę, będą się radować obfitością pokoju i żadna broń sporządzona przeciw nim nie okaże się skuteczna. „Nuże, wszyscy spragnieni!” — woła Jehowa. Jeśli przyjdą, zawrze z nimi „przymierze co do wiernych przejawów lojalnej życzliwości wobec Dawida”; da wodza i rozkazodawcę, który będzie świadkiem dla grup narodowościowych (55:1-4). Myśli Boga nieskończenie górują nad ludzkimi, a Jego słowo na pewno się spełni. Eunuchowie, którzy przestrzegają Jego prawa, bez względu na narodowość otrzymają imię lepsze niż synowie i córki. Dom Jehowy będzie zwany domem modlitwy dla wszystkich ludów.
Jako Wysoki i Wzniosły, którego imię jest święte, Jehowa oświadcza bałwochwalcom, zapamiętale oddającym się kultowi płci, że nie będzie się spierać z Izraelem po czas niezmierzony. Za parawanem nabożnych postów dopuszczają się oni niegodziwości. Ręka Jehowy nie jest zbyt krótka, żeby wybawić, a Jego ucho nie jest zbyt ociężałe, żeby usłyszeć, lecz „to wasze przewinienia są powodem rozdziału między wami a waszym Bogiem” — mówi Izajasz (59:2). Dlatego wypatrują światła, a błądzą po omacku w ciemnościach. Jednakże duch Jehowy, spoczywający na Jego wiernych, sprzymierzonych z Nim sługach, stanowi gwarancję, że Jego słowo pozostanie w ich ustach po wszystkie przyszłe pokolenia i nigdy nie będzie od nich odjęte.
Jehowa upiększa Syjon (60:1 do 64:12). „Powstań, niewiasto, świeć, gdyż (...) zajaśniała nad tobą chwała Jehowy”. Natomiast ziemię okrywa gęsty mrok (60:1, 2). W owym czasie symboliczna niewiasta Syjon podniesie oczy i się rozpromieni, a jej serce zadrży, gdy zobaczy, jak na falującej masie wielbłądów napływają do niej zasoby narodów. Nadciągną do niej niczym chmury zlatujących się gołębi. Cudzoziemcy pobudują jej mury, królowie będą jej służyć, a jej bram nigdy nie będzie się zamykać. Jej pięknem stanie się Bóg i On szybko rozmnoży jednego w tysiąc, a niewielkiego — w potężny naród. Sługa Boży woła, że spoczywa na nim duch Jehowy, który go namaścił do ogłaszania tej dobrej nowiny. Syjon otrzymuje nowe imię: „W niej moje upodobanie” (Chefcyba), a jego ziemia nosi nazwę „Będąca własnością jako żona” (Beula) (62:4, przypis w NW). Zostaje wydany nakaz, aby usypano gościniec z Babilonu i wzniesiono sygnał na Syjonie.
Z Bocry w Edomie idzie ktoś w krwistoczerwonych szatach. W swym gniewie zdeptał ludzi w korycie winiarskim, aż tryskała z nich krew. Lud Jehowy dotkliwie odczuwa swój nieczysty stan i wypowiada wzruszającą modlitwę: ‛Jehowo, tyś naszym Ojcem. My jesteśmy gliną, a tyś naszym Garncarzem. Nie oburzaj się, Jehowo, nad miarę. My wszyscy jesteśmy twoim ludem’ (64:8, 9).
„Nowe niebiosa i nowa ziemia”! (65:1 do 66:24). Lud, który opuszcza Jehowę dla bóstwa szczęścia i bóstwa przeznaczenia, czeka głód i hańba (65:11). Słudzy Boży będą się cieszyć obfitością. Oto Jehowa tworzy nowe niebiosa i nową ziemię! Cóż za radość i wesele ogarnie Jerozolimę i jej lud! Pobuduje się domy i zasadzi winnice, a wilk i jagnię będą się paść razem. Nikt nie będzie wyrządzał szkody ani rujnował.
Niebiosa są tronem Jehowy, a ziemia — Jego podnóżkiem, jakiż więc dom mogą Mu zbudować ludzie? W jednym dniu narodzi się pewien naród, a wszyscy, którzy miłują Jerozolimę, mają się weselić, gdyż Jehowa udziela jej pokoju takiego jak rzeka. Na swych nieprzyjaciół spadnie On niczym ogień; rydwany przypominające wicher będą wylewać Jego gniew na wszelkie nieposłuszne ciało — z wielką złością i płomieniami ognia. Do wszystkich narodów i na odległe wyspy wyruszą posłańcy, aby mówić o chwale Boga. Jego nowe niebiosa i nowa ziemia będą trwałe. Ostoją się również ci, którzy Mu służą, a także ich potomstwo. Wszystkich innych czeka wieczna śmierć.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 24, 2015 11:28   

Prorocza Księga Izajasza jest pod każdym względem niezwykle pożytecznym darem od Jehowy Boga. Promienieje Jego wzniosłymi myślami (Izaj. 55:8-11). Dla mówców objaśniających prawdy biblijne jest skarbnicą wspaniałych, dobitnych przykładów, wymownych niczym przypowieści Jezusa. Izajasz wyraziście uzmysławia nam głupotę człowieka używającego tego samego drewna zarówno na opał, jak i do wyrobu bożka. Sprawia, że odczuwamy niewygodę człowieka leżącego na zbyt krótkim łożu pod zbyt wąskim przykryciem i słyszymy odgłosy twardego snu proroków, którzy przypominają nieme psy — za leniwe, aby szczekać. Jeżeli posłuszni wezwaniu Izajasza będziemy ‛szukać w księdze Jehowy i czytać na głos’, to zdołamy pojąć dobitne orędzie, które dla naszego pożytku zapisał ten prorok (44:14-20; 28:20; 56:10-12; 34:16).
Proroctwo koncentruje się głównie na ustanowionym przez Boga Królestwie Mesjasza. Najwyższym Królem jest sam Jehowa i właśnie On nas wybawia (33:22). A co wyjawiono o Mesjaszu? Wypowiedź anioła do Marii o mającym się narodzić dziecku wykazuje, iż słowa z Księgi Izajasza 9:6, 7 miało spełnić osadzenie jej syna na tronie Dawida: „I będzie on królował nad domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca” (Łuk. 1:32, 33). Z Ewangelii według Mateusza 1:22, 23 dowiadujemy się, że urodzenie Jezusa przez dziewicę przepowiedziano w Księdze Izajasza 7:14, gdzie nazwano go „Immanuelem”. Jakieś 30 lat później Jan Chrzciciel zaczął głosić, iż „przybliżyło się królestwo niebios”. Wszyscy czterej ewangeliści przytaczają Księgę Izajasza 40:3, by wykazać, że właśnie Jan był ‛wołającym na pustkowiu’ (Mat. 3:1-3; Marka 1:2-4; Łuk. 3:3-6; Jana 1:23). Podczas swego chrztu Jezus stał się Mesjaszem — Pomazańcem Jehowy i latoroślą lub korzeniem Jessego — mającym rządzić narodami. To na nim oprą one nadzieję, zgodnie z proroctwem z Księgi Izajasza 11:1, 10 (Rzym. 15:8, 12).
Zobaczmy, jakie jeszcze proroctwa Izajasza pozwalają rozpoznać Mesjasza-Króla. Jezus odczytał ze zwoju Izajasza odnoszące się do niego zlecenie, chcąc wykazać, iż jest Pomazańcem Jehowy, a potem zajął się ‛oznajmianiem dobrej nowiny o królestwie Bożym’ i oświadczył: „Po to zostałem posłany” (Łuk. 4:17-19, 43; Izaj. 61:1, 2). Cztery Ewangelie zawierają mnóstwo szczegółów dotyczących ziemskiej służby oraz śmierci Jezusa, a przepowiedzianych w 53 rozdziale Księgi Izajasza. Chociaż Żydzi słyszeli dobrą nowinę o Królestwie i widzieli cudowne dzieła Jezusa, nie pojęli tego, ponieważ w swych sercach nie mieli wiary, jak na to zawczasu wskazano w Księdze Izajasza 6:9, 10; 29:13 i 53:1 (Mat. 13:14, 15; Jana 12:38-40; Dzieje 28:24-27; Rzym. 10:16; Mat. 15:7-9; Marka 7:6, 7). Jezus był dla nich kamieniem potknięcia, stał się jednak fundamentowym kamieniem narożnym, który Jehowa położył na Syjonie i na którym buduje swój duchowy dom, spełniając w ten sposób zapowiedź z Księgi Izajasza 8:14 i 28:16 (Łuk. 20:17; Rzym. 9:32, 33; 10:11; 1 Piotra 2:4-10).
Również apostołowie Jezusa Chrystusa robili dobry użytek z proroctwa Izajasza, odnosząc je do służby kaznodziejskiej. Na przykład aby wskazać, że do budowania wiary są potrzebni głosiciele, Paweł powołuje się na Księgę Izajasza i mówi: „Jakże pełne wdzięku są stopy tych, którzy oznajmiają dobrą nowinę o tym, co dobre!” (Rzym. 10:15; Izaj. 52:7; zob. też Rzym. 10:11, 16, 20, 21). Także Piotr cytuje Izajasza, gdy zwraca uwagę na trwałość dobrej nowiny: „Bo ‚wszelkie ciało jest jak trawa, a wszelka jego chwała jest jak kwiecie trawy; trawa usycha i kwiat opada, lecz wypowiedź Jehowy trwa na wieki’. Otóż tą ‚wypowiedzią’ jest to, co zostało wam oznajmione jako dobra nowina” (1 Piotra 1:24, 25; Izaj. 40:6-8).
Izajasz naprawdę wspaniale odmalowuje nadzieję na przyszłe Królestwo! Oto „nowe niebiosa i nowa ziemia”, gdzie „król będzie panował dla prawości”, a książęta będą sprawować władzę dla sprawiedliwości. Jakże zachwycający to powód do radości i wesela! (65:17, 18; 32:1, 2). Piotr jeszcze raz podejmuje radosne orędzie Izajasza: „Są jednak nowe niebiosa i nowa ziemia, których oczekujemy zgodnie z [Bożą] obietnicą, i w nich ma mieszkać prawość” (2 Piotra 3:13). Tę cudowną nadzieję wspaniale podsumowują końcowe rozdziały Księgi Objawienia (Izaj. 66:22, 23; 25:8; Obj. 21:1-5).
Chociaż więc Księga Izajasza surowo potępia wrogów Jehowy oraz tych, którzy obłudnie podają się za Jego sług, to we wzniosły sposób wskazuje na zachwycającą nadzieję nadejścia mesjańskiego Królestwa, przez które zostanie uświęcone wielkie imię Jehowy. Rzuca ogromny snop światła na cudowne prawdy dotyczące Królestwa Jehowy i zagrzewa nasze serca do radosnego oczekiwania na „jego wybawienie” (Izaj. 25:9; 40:28-31).

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 24, 2015 11:36   

a na deser :)

Przy czytaniu Biblii nasuwa się nieodparty wniosek, że wiele proroctw Izajasza miało się urzeczywistnić więcej niż raz i że większość z nich spełnia się na rozleglejszą skalę teraz bądź spełni się w przyszłości. W samej Księdze Objawienia znajduje się dużo cytatów lub aluzji do tych proroctw; oto niektóre z nich:
Księga Księga
Izajasza Objawienia
21:9 Upadł Babilon! 18:2
40:10 Jehowa przychodzi 22:12
z zapłatą
47:5, 7-9 Babilon, nierządnicę 17:1, 2, 18;
i „Panią Królestw”, 18:7
dosięga nieszczęście
48:20 Lud Boży wezwany 18:4
do opuszczenia Babilonu
60:1, 3, Nowa Jerozolima 21:11, 24-26
5, 11 przyrównana do
starożytnej, odrodzonej
66:22 Jehowa stwarza nowe 21:1
niebiosa i nową ziemię

D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Gru 24, 2015 12:16   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Jeśli jest jakieś tajemne wytłumaczenie tego proroctwa to wyłóż nam je
no to masz prezent 'na Święta' :D
owiń głowę mokrym ręcznikiem 8)

Pisarz: Izajasz
Miejsce spisania: Jerozolima
Spisywanie ukończono: po 732 p.n.e.
Obejmuje okres: ok. 778-po 732 p.n.e.



Liczyłem na rzeczową dyskusję przytoczonego fragmentu, a nie prasówkę o całej Księdze:

(15) Bo oto Pan przybywa w ogniu, a Jego rydwany [pędzą] jak burza, by zaspokoić swój gniew pożogą i groźby swoje płomieniami ognia. (16) Bo Pan dokona sądu ogniem, i mieczem swym [ukarze] wszelkie ciało, tak iż wielu będzie pobitych przez Pana. (17) Ci, którzy się poświęcają i oczyszczają, by wejść do ogrodów za innym, który już jest w środku, którzy jedzą wieprzowe mięso i płazy, i myszy, zginą razem - wyrocznia Pana. (18) A Ja znam ich czyny i zamysły. Przybędę, by zebrać wszystkie narody i języki; przyjdą i ujrzą moją chwałę.

Czy sąd o którym tu czytamy miał już miejsce, czy dopiero będzie? Moim zdaniem jest tu mowa o sądzie ostatecznym i każdy kto je mięso wieprzowe zginie. Jeśli się mylę, to wskaż jakiś racjonalny argument.
Pismo Święte w żadnym miejscu nie zawiera w sobie nic sprzecznego i skoro Bóg mówi, że jedzący wieprzowinę zginą, bo jest to obrzydliwością, to tak będzie.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 24, 2015 12:29   

Piotrx napisał/a:
jedzący wieprzowinę zginą, bo jest to obrzydliwością, to tak będzie.
nie owinąłeś głowy mokrym ręcznikiem i CUN Ci się przegrzał

Piotrx napisał/a:
Liczyłem na rzeczową dyskusję przytoczonego fragmentu,
za głupi jestem :D

Poznaj i zrozum całość , zrozumiesz fragmenty 8)
albo nie :keep:
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Gru 24, 2015 19:50   

dario_ronin napisał/a:

Piotrx napisał/a:
Liczyłem na rzeczową dyskusję przytoczonego fragmentu,
za głupi jestem :D


Myślę, że tylko udajesz, bo nie chcesz przyjąć prostej interpretacji, że Sąd o którym jest mowa w tym fragmencie dopiero nadejdzie.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pią Gru 25, 2015 06:22   

Piotrx
Czy,tylko jest,to polemika,czy naprawdę żyjesz według informacji,które omawiasz?
Mnie Biblia fascynuje pod względem zdrowia.I tu myślę,że Adwentyści bardzo,to propagują,co pewnie da się zauważyć w lepszym zdrowiu,czy mniejszej otyłości niż w innych organizacjach.
Ja osobiście mięsa jadam bardzo mało,ale po tych dyskusjach wieprzowina pójdzie raczej w odstawkę,chociaż czynnik ekonomiczny do tego nie zachęca.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pią Gru 25, 2015 09:14   

g69 napisał/a:
Piotrx
Czy,tylko jest,to polemika,czy naprawdę żyjesz według informacji,które omawiasz?


Szukam Prawdy.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pią Gru 25, 2015 10:08   

Piotrx napisał/a:
Szukam Prawdy.

W tym poszukiwaniu,może warto się skupić na wzorcach zostawionych przez Jezusa i apostołów.W Mat 24:14 czytamy:
A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona na świadectwo wszystkim narodom.I wtedy nadejdzie koniec.
I tu ukłon w stronę ŚJ,ponieważ wzorem pierwszych chrześcijan głoszą od domu do domu i to na skalę całego świata.Tak znani są,że niektórzy boją się otworzyć lodówkę.hehe
Jeżeli chodzi o zasady dotyczące zdrowia fizycznego,to mam wrażenie ,że Biblia nie jest już takim drogowskazem.Do długowiecznych i przewlekle zdrowych jako grupa raczej się nie zliczają.
Czego nie można np.powiedzieć o Adwentystach.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Gru 25, 2015 13:10   

Piotrx napisał/a:
nie chcesz przyjąć prostej interpretacji
ponieważ ... jest niewłaściwa

Imię Izajasz znaczy „wybawienie przez Jehowę” — i taki w zasadzie jest temat orędzia tego proroka. Wprawdzie niektóre jego przepowiednie są wyrokami, ale wątek wybawienia zaznacza się bardzo wyraźnie. Izajasz wielokrotnie ogłaszał, że w ustalonym czasie Jehowa wyswobodzi Izraelitów z Babilonu oraz pozwoli ich ostatkowi wrócić na Syjon i doprowadzić kraj do dawnej świetności.
Ale co te orędzia o wykonaniu wyroków i o wybawieniu mają wspólnego z nami?
Na szczęście Izajasz nie prorokował jedynie dla dwuplemiennego królestwa Judy.
Przeciwnie, głosił orędzia o wyjątkowym znaczeniu za naszych dni.
Nakreślił cudowny obraz niezwykłych błogosławieństw, jakie Królestwo Boże wkrótce zaprowadzi na ziemi. W związku z tym duża część jego księgi koncentruje się na osobie przepowiedzianego Mesjasza, który miał panować jako Król w Królestwie Bożym (Daniela 9:25; Jana 12:41).
Imię Jezus („Jehowa jest wybawieniem”) z pewnością więc nieprzypadkowo kryje w sobie tę samą myśl co imię Izajasz.
Oczywiście Jezus urodził się dopiero jakieś siedem stuleci po czasach Izajasza.
Ale proroctwa mesjańskie zawarte w Księdze Izajasza są tak szczegółowe i dokładne, iż robią wrażenie relacji z ziemskiego życia Jezusa sporządzonej przez naocznego świadka.
W pewnym źródle wspomniano, że ze względu na to Księgę Izajasza nazywa się nieraz „Piątą Ewangelią”.
Nie dziwi zatem okoliczność, że gdy Jezus i apostołowie chcieli pomóc innym rozpoznać Mesjasza, najczęściej spośród tekstów biblijnych cytowali właśnie tę księgę.
Izajasz porywająco opisuje „nowe niebiosa i nową ziemię”, kiedy to „król będzie panował dla prawości”, a książęta dla sprawiedliwości (Izajasza 32:1, 2; 65:17, 18; 2 Piotra 3:13).
Księga Izajasza ukazuje więc krzepiącą nadzieję na Królestwo Boże, w którym władzę królewską ma sprawować Mesjasz, Jezus Chrystus.

...

W ostatnich wersetach emocjonującego proroctwa Izajasza Jehowa barwnie opisuje wydarzenia, które doprowadzą do Jego „dnia gniewu”: „Jehowa nadchodzi jak ogień, a jego rydwany są jak wicher, aby swój gniew spłacić złością, a swą naganę płomieniami ognia.
Bo na podobieństwo ognia Jehowa wznieci spór, i to swym mieczem, przeciwko wszelkiemu ciału; a pobitych przez Jehowę będzie wielu” (Izajasza 66:15, 16).
Słowa te powinny pomóc ludziom współczesnym Izajaszowi w uświadomieniu sobie powagi sytuacji. Zbliża się chwila, gdy przeciw Jerozolimie nadciągną Babilończycy w roli egzekutorów wyznaczonych przez Jehowę, a ich rydwany niczym wicher wzniecą tumany pyłu. Będzie to doprawdy przerażający widok! Jehowa posłuży się tymi najeźdźcami, by wykonać swe ogniste wyroki na wszelkim niewiernym „ciele” wśród Żydów. Stanie się tak, jakby osobiście przystąpił do walki ze swym ludem. Nie powstrzyma już swej złości. Wielu Żydów zostanie „pobitych przez Jehowę”.

W trakcie analizy Księgi Izajasza wielokrotnie przekonywaliśmy się, iż Żydzi — rzekomo oddani Jehowie — wikłali się w fałszywy kult, a Jehowa widział ich poczynania. Kolejny tego dowód znajdujemy w następnych słowach proroctwa: „‚Ci, którzy się uświęcają i oczyszczają ze względu na ogrody, za stojącym na środku, jedzą mięso świni i coś wstrętnego, nawet skaczącego gryzonia, na nich wszystkich przyjdzie kres’ — brzmi wypowiedź Jehowy” (Izajasza 66:17).
Omawiane proroctwo spełniło się w roku 607 p.n.e.
Czy owi Żydzi ‛uświęcają się i oczyszczają’ w ramach przygotowań do oddawania czci Bogu w czysty sposób? Skądże. Uczestniczą w pogańskich obrzędach oczyszczania się, odprawianych w specjalnych ogrodach. Następnie łapczywie zjadają mięso świń oraz innych zwierząt, które Prawo Mojżeszowe uznaje za nieczyste (Kapłańska 11:7, 21-23).

Naród sprzymierzony z jedynym prawdziwym Bogiem postępuje więc w sposób odrażający!
Ale podobna sytuacja panuje dzisiaj w religiach chrześcijaństwa.
Również ich wyznawcy twierdzą, że służą Bogu, a przywódcy często stwarzają pozory pobożności. Tymczasem skalali się pogańskimi naukami i tradycjami, czym pokazują, że błądzą w duchowym mroku. Jakże gęste są te ciemności! (Mateusza 6:23; Jana 3:19, 20).

Piotrx napisał/a:
Sąd nadejdzie.
niewątpliwie

niezależnie od tego czy jemy wieprzowinę czy nie :keep:

Wprawdzie o wydaniu przez Jehowę zakazu jedzenia wieprzowiny nie musiały decydować względy zdrowotne, ale spożywanie tego mięsa wiązało się i nadal się wiąże z pewnymi niebezpieczeństwami. Świnie są wszystkożerne, zjadają nawet padlinę i odpadki, dlatego łatwo się zarażają różnymi pasożytami, które mogą wywoływać włośnicę, glistnicę i inne choroby.

Talmud głosił nawet, że „kawałek chleba podany przez Samarytanina jest bardziej nieczysty niż wieprzowina”.

Biorąc to pod uwagę, możemy się wiele nauczyć ze słów Jezusa skierowanych do pewnego człowieka biegłego w prawie żydowskim. Zapytał on Jezusa: „Nauczycielu, co mam czynić, by odziedziczyć życie wieczne?” Odpowiadając, Jezus zwrócił uwagę na Prawo Mojżeszowe, które nakazywało ‛miłować Jehowę całym sercem, duszą, siłą i umysłem’ oraz ‛miłować bliźniego jak samego siebie’.

Nikt przez jedzenie nie ściąga na siebie nieczystości pojętej duchowo, choćby na przykład spożywał posiłki rękami nie umytymi według jakiś religijnych rytuałów.

„Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym”. — Marka 7:5-15.
„Odpowiedział im: ‛(...) Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala’. Tak uznał wszystkie potrawy za czyste”. — Marka 7:18, 19.

Gdy Jezus wypowiadał zanotowane przez niego słowa. Obowiązywało jeszcze Prawo Mojżeszowe, toteż pewne potrawy, jak na przykład wieprzowina, były dla sług Bożych „nieczyste”.
Stan taki utrzymywał się aż do czasu, gdy śmierć Jezusa położyła kres Prawu i zawartym w nim ograniczeniom dotyczącym odżywiania, które dzieliły pokarmy na czyste i nieczyste. — Zobacz Księgę Kapłańską, rozdział 11; List do Kolosan 2:13, 14; Dzieje Apostolskie 10:9-16.


Spożywanie lub niespożywanie mięsa nie czyni nikogo lepszym człowiekiem (Rzymian 14:1-17). Poza tym przestrzeganie określonej diety nie może stać się głównym celem w życiu. Jezus oznajmił: „Nie samym chlebem ma żyć człowiek, lecz każdą wypowiedzią, która przechodzi przez usta Jehowy” (Mateusza 4:4).

Biblia zawiera wiedzę , która prowadzi do życia wiecznego (również na Ziemi) zdrowia i prawdziwego szczęścia ...

Nie myśl pochopnie, że życie wieczne jest zwykłą mrzonką.
Przyjrzyj się chociażby ciału ludzkiemu. Zostało wspaniale wyposażone w różne zmysły: smak, słuch, powonienie, wzrok i dotyk. Ileż rzeczy na ziemi sprawia nam dzięki temu przyjemność — smakowite jedzenie, melodyjny śpiew ptaków, pachnące kwiaty, piękny krajobraz, miłe towarzystwo! A nasz zdumiewający mózg daleko przewyższa najlepsze komputery, umożliwia nam bowiem uświadamianie sobie tego wszystkiego oraz znajdowanie w tym radości.
Czy twoim zdaniem nasz Stwórca chce, abyśmy wszystko to tracili z powodu śmierci?
Czyż nie rozsądniejszy jest wniosek, iż On pragnie, byśmy byli szczęśliwi i radowali się tym wiecznie?
Właśnie to może oznaczać dla ciebie nabywanie wiedzy o Bogu.


Ty oczywiście kręcisz się za własnym ogonem ( wokół praw ST ) nie rozumiejąc, że 'unieważniasz' ofiarę Syna Bożego , która jest podstawą Prawdy i Zbawienia w nadchodzącym
Dniu Sądu

Ps. coś wiesz na temat córek Lota i żony Kaina w kontekście niezmiennych praw Bożych :P
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Gru 25, 2015 13:33   

g69 napisał/a:
Czego nie można np.powiedzieć o Adwentystach
kryptoreklama ?

g69 napisał/a:
Do długowiecznych i przewlekle zdrowych jako grupa raczej się nie zaliczają.
Ponieważ 'skupianie się na sobie' nie jest celem religii prawdziwej

Prawdziwe pełne zdrowie , długowieczność , a nawet wieczność ( nie mylić z nieśmiertelnością )
życie w pokoju i spokoju , pełnia szczęścia ... itd, itp zależą od miłościwego Stwórcy
czego wierni poddani Królestwa wkrótce zaznają
najpierw trzeba przygotować warunki i miejsce 8)
Dlatego najpierw ogłaszanie wyroków Jehowy, ... , Sąd, ... , rajska Ziemia,
zdrowie , młodość , wieczność ...
„Oko nie widziało i ucho nie słyszało ani się w sercu człowieka nie zrodziło, co Bóg przygotował dla tych, którzy go miłują”.


D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pią Gru 25, 2015 16:16   

dario_ronin napisał/a:

W trakcie analizy Księgi Izajasza wielokrotnie przekonywaliśmy się, iż Żydzi — rzekomo oddani Jehowie — wikłali się w fałszywy kult, a Jehowa widział ich poczynania. Kolejny tego dowód znajdujemy w następnych słowach proroctwa: „‚Ci, którzy się uświęcają i oczyszczają ze względu na ogrody, za stojącym na środku, jedzą mięso świni i coś wstrętnego, nawet skaczącego gryzonia, na nich wszystkich przyjdzie kres’ — brzmi wypowiedź Jehowy” (Izajasza 66:17).
Omawiane proroctwo spełniło się w roku 607 p.n.e.


(15) Bo oto Pan przybywa w ogniu, a Jego rydwany [pędzą] jak burza, by zaspokoić swój gniew pożogą i groźby swoje płomieniami ognia. (16) Bo Pan dokona sądu ogniem, i mieczem swym [ukarze] wszelkie ciało, tak iż wielu będzie pobitych przez Pana. (17) Ci, którzy się poświęcają i oczyszczają, by wejść do ogrodów za innym, który już jest w środku, którzy jedzą wieprzowe mięso i płazy, i myszy, zginą razem - wyrocznia Pana. (18) A Ja znam ich czyny i zamysły. Przybędę, by zebrać wszystkie narody i języki; przyjdą i ujrzą moją chwałę.

Czy sugerujesz, że w roku 607 p.n.e. przyszedł Pan i dokonał sądu ogniem i mieczem swym? I wytracił jedzących wieprzowe mięso?

dario_ronin napisał/a:

Gdy Jezus wypowiadał zanotowane przez niego słowa. Obowiązywało jeszcze Prawo Mojżeszowe, toteż pewne potrawy, jak na przykład wieprzowina, były dla sług Bożych „nieczyste”.
Stan taki utrzymywał się aż do czasu, gdy śmierć Jezusa położyła kres Prawu i zawartym w nim ograniczeniom dotyczącym odżywiania, które dzieliły pokarmy na czyste i nieczyste. — Zobacz Księgę Kapłańską, rozdział 11; List do Kolosan 2:13, 14; Dzieje Apostolskie 10:9-16.


Nie jest to prawdą, bo po śmierci Jezusa mamy:

14 «O nie, Panie! Bo nigdy nie jadłem nic skażonego i nieczystego» - odpowiedział Piotr. (Dzieje Apostolskie 10)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Gru 25, 2015 21:26   

Piotrx napisał/a:
Nie jest to prawdą, bo
no widzisz 'poszukiwaczu prawdy'
dostałeś tyle wskazówek , a nadal czepiasz się pojedynczych wersetów wyrwanych z kontekstu
nie znając i nie rozumiejąc tła historycznego i kulturowego
albo nie rozumiesz co czytasz, albo co piszesz
a może i to i to :keep:

przeczytałeś choć raz całą Biblię ?

do czytania kurka wodna
dzień po dniu
półgłosem
z wiarą , modlitwą i błaganiem
"Proście, a otrzymacie, żeby wasza radość osiągnęła pełnię."
D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pią Gru 25, 2015 23:19   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Nie jest to prawdą, bo
no widzisz 'poszukiwaczu prawdy'
dostałeś tyle wskazówek , a nadal czepiasz się pojedynczych wersetów wyrwanych z kontekstu
nie znając i nie rozumiejąc tła historycznego i kulturowego
albo nie rozumiesz co czytasz, albo co piszesz
a może i to i to :keep:



Rozdział 66 Izajasza jest tu kluczowy. Skoro jedzący mięso wieprzowe zginą, to tak będzie. W Piśmie Świętym nie ma sprzeczności. Zwróć uwagę na to zdanie:

(18) A Ja znam ich czyny i zamysły. Przybędę, by zebrać wszystkie narody i języki; przyjdą i ujrzą moją chwałę.

Czyli nie chodzi tu tylko o Izraelitów, bo jest mowa o wszystkich narodach.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Gru 26, 2015 07:27   

dario_ronin napisał/a:
g69 napisał/a:
Czego nie można np.powiedzieć o Adwentystach
kryptoreklama ?

Dyskusja toczy się wokół wieprzowiny.Informacje,które wkleił Piotrx pochodzą właśnie od tej grupy.
Czy znasz inne ugrupowanie chrześcijańskie,które,by tak kładło nacisk na te zagadnienia?
Poza tym sam wklejasz informację:
dario_ronin napisał/a:
Wprawdzie o wydaniu przez Jehowę zakazu jedzenia wieprzowiny nie musiały decydować względy zdrowotne, ale spożywanie tego mięsa wiązało się i nadal się wiąże z pewnymi niebezpieczeństwami. Świnie są wszystkożerne, zjadają nawet padlinę i odpadki, dlatego łatwo się zarażają różnymi pasożytami, które mogą wywoływać włośnicę, glistnicę i inne choroby.

Więc dopytuję,czy rozsądne,mądre jest ryzykować utratę zdrowia,tylko dlatego,że prawo,to nie obowiązuje chrześcijan?
Czy takie podejście do sprawy nie świadczyłoby,że po macoszemu traktujemy informację Rzym 15:4:
To,co niegdyś napisano,dla naszego pouczenia napisano
I zapewne nie chodzi,tu o teoretyczne rozważania,tylko pouczenia oparte na praktycznej mądrości.

I jeszcze jedna kwestia,Czy niestosowne byłoby,gdyby np kobieta w nabożeństwach ubierała się jak mężczyzna np,spodnie? Dlaczego tak lub nie.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Gru 26, 2015 12:18   

Piotrx napisał/a:
nie ma sprzeczności
taka jest Biblia właśnie
jeden werset mówi o Izraelu
'następny' o wszystkich narodach
raz o czasach bieżących pisarzowi
kiedy indziej proroczo o przyszłości

po to , żebyś nie zrozumiał i szukał pokornie wyjaśnienia ;)

dlatego

' nadal czepiasz się pojedynczych wersetów wyrwanych z kontekstu
nie znając i nie rozumiejąc tła historycznego i kulturowego
albo nie rozumiesz co czytasz, albo co piszesz
a może i to i to :keep:

przeczytałeś choć raz całą Biblię ?

do czytania kurka wodna
dzień po dniu
półgłosem
z wiarą , modlitwą i błaganiem '
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Gru 26, 2015 12:25   

g69 napisał/a:
Dyskusja toczy się wokół wieprzowiny.
w kontekście nauk biblijnych

g69 napisał/a:
Czy znasz inne ugrupowanie chrześcijańskie,które,by tak kładło nacisk na te zagadnienia?
to mnie nie obchodzi

g69 napisał/a:
Poza tym sam wklejasz informację:
nie twierdzę, że jedzenie wieprzowiny jest zdrowe
twierdzę , że zakaz nie obowiązuje Chrześcijan
jeżeli ktoś nie chce jeść niech nie je
sam się zastanawiam czy to mądre 8)

Są na pewno ważniejsze tematy by uzyskać życie wieczne
.
D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Gru 26, 2015 17:37   

dario_ronin napisał/a:

nadal czepiasz się pojedynczych wersetów wyrwanych z kontekstu
nie znając i nie rozumiejąc tła historycznego i kulturowego


Tło historyczne jest znane. Podział na zwierzęta czyste i nieczyste nie został ustanowiony przez Mojżesza:

(2) Z wszelkich zwierząt czystych weź z sobą siedem samców i siedem samic, ze zwierząt zaś nieczystych po jednej parze: samca i samicę; (3) również i z ptactwa - po siedem samców i po siedem samic, aby w ten sposób zachować ich potomstwo dla całej ziemi. (Gen 7)


dario_ronin napisał/a:

Są na pewno ważniejsze tematy by uzyskać życie wieczne
.
D


Widzę u Ciebie pewne rozdwojenie jaźni, bo szabat przestrzegasz ale już mięso nieczyste jesz:
(Kol.2,16) Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu
święta lub nowiu księżyca bądź sabatu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Gru 26, 2015 20:46   

Piotrze
nie czytasz ze zrozumieniem,
dlatego
to mój ostatni wpis w temacie wieprzowiny.
Z kontekstu wyraźnie wynika, że chodzi o Żydów współczesnych Izajaszowi,
zostali osądzeni i ukarani .
Jest mi obojętne czy to uznasz czy nie.

ale ...
ponieważ 'szukasz prawdy' test na inteligencję :hihi:

(Kol 1:23)"... dobrej nowiny, którą usłyszeliście i którą głoszono wszelkiemu stworzeniu pod niebem. Sługą tej dobrej nowiny stałem się ja, Paweł.

Czy naprawdę uważasz, że w czasach gdy Paweł pisał list do Kolosan (ok. 60—61 n.e., czyli jakieś 27 lat po śmierci Chrystusa) głoszono na całej Ziemi?
W Chinach, Japonii, Australii, obu Amerykach i 1000 wysp ???

Ps. nigdy nie obchodziłem sabatu.
nie jestem Żydem,
sabat obowiązuje chrześcijan tylko w sensie duchowym
też nie zrozumiesz :D

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Gru 26, 2015 20:58   

g69 napisał/a:
Czy znasz inne ugrupowanie chrześcijańskie,które,by tak kładło nacisk na te zagadnienia?
pośpieszyłem się , znam
związek wyznaniowy wielebnego Tomasza z Ciechocinka :hah:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Gru 26, 2015 21:14   

g69 napisał/a:
gdyby np kobieta w nabożeństwach ubierała się jak mężczyzna np,spodnie? Dlaczego tak lub nie.
co to są nabożeństwa ?
I dlaczego mnie o to pytasz ?

D
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Gru 26, 2015 22:20   

dario_ronin napisał/a:
g69 napisał/a:
gdyby np kobieta w nabożeństwach ubierała się jak mężczyzna np,spodnie? Dlaczego tak lub nie.
co to są nabożeństwa ?
I dlaczego mnie o to pytasz ?

Bo,to może mieć związek z dyskusją,która jest prowadzona.
Czy informacja z 5 Moj 22:5
(Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny,ani mężczyzna ubioru kobiety,gdyż każdy,kto tak postępuje jest obrzydliwy dla Pana Boga twego.)ma z wiązek z życiem chrześcijan?
Czy jest,to obojętne ,czy np.chrześcijanka podczas publicznego wielbienia Boga założy np spodnie ?
Czy w Nowym Testamencie,ta informacja została podtrzymana?
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Gru 26, 2015 22:26   

dario_ronin napisał/a:
Piotrze
nie czytasz ze zrozumieniem,
dlatego
to mój ostatni wpis w temacie wieprzowiny.
Z kontekstu wyraźnie wynika, że chodzi o Żydów współczesnych Izajaszowi,
zostali osądzeni i ukarani .
Jest mi obojętne czy to uznasz czy nie.


Wreszcie udało mi się wyciągnąć od Ciebie konkretną odpowiedź. To dość ciekawa teza w świetle:

Z wszelkich narodów przyprowadzą jako dar dla Pana wszystkich waszych braci - na koniach, na wozach, w lektykach, na mułach i na dromaderach - na moją świętą górę w Jeruzalem - mówi Pan - podobnie jak Izraelici przynoszą ofiarę z pokarmów w czystych naczyni (21) Z nich także wezmę sobie niektórych jako kapłanów i lewitów - mówi Pan.

To oznaczałoby, że kapłanami zostali ludzie nie będący Izraelitami. Czy to możliwe?

dario_ronin napisał/a:
ale ...
ponieważ 'szukasz prawdy' test na inteligencję :hihi:

(Kol 1:23)"... dobrej nowiny, którą usłyszeliście i którą głoszono wszelkiemu stworzeniu pod niebem. Sługą tej dobrej nowiny stałem się ja, Paweł.

Czy naprawdę uważasz, że w czasach gdy Paweł pisał list do Kolosan (ok. 60—61 n.e., czyli jakieś 27 lat po śmierci Chrystusa) głoszono na całej Ziemi?
W Chinach, Japonii, Australii, obu Amerykach i 1000 wysp ???

D


Ją to posłyszeliście głoszoną wszelkiemu stworzeniu, które jest pod niebem - jej sługą stałem się ja, Paweł.

Mamy czas niedokonany. Ewangelia była głoszona przez uczniów Jezusa wszystkim, z którymi mieli do czynienia.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Gru 26, 2015 22:31   

g69 napisał/a:

Czy informacja z 5 Moj 22:5
(Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny,ani mężczyzna ubioru kobiety,gdyż każdy,kto tak postępuje jest obrzydliwy dla Pana Boga twego.)ma z wiązek z życiem chrześcijan?
Czy jest,to obojętne ,czy np.chrześcijanka podczas publicznego wielbienia Boga założy np spodnie ?
Czy w Nowym Testamencie,ta informacja została podtrzymana?


Związek ma na pewno, tylko wtedy spodni jeszcze nie było, więc trudno o nich tutaj mówić. :)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Gru 26, 2015 22:35   

[quote="Piotrx"]
dario_ronin napisał/a:
ale ...
ponieważ 'szukasz prawdy' test na inteligencję :hihi:

Ewangelia była głoszona przez uczniów Jezusa wszystkim, z którymi mieli do czynienia.
oblałeś :keep:
:D
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Gru 27, 2015 07:23   

Piotrx napisał/a:
g69 napisał/a:

Czy informacja z 5 Moj 22:5
(Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny,ani mężczyzna ubioru kobiety,gdyż każdy,kto tak postępuje jest obrzydliwy dla Pana Boga twego.)ma z wiązek z życiem chrześcijan?
Czy jest,to obojętne ,czy np.chrześcijanka podczas publicznego wielbienia Boga założy np spodnie ?
Czy w Nowym Testamencie,ta informacja została podtrzymana?


Związek ma na pewno, tylko wtedy spodni jeszcze nie było, więc trudno o nich tutaj mówić. :)

Spódnic,sukienek też nie było a wydaje się,że wspomniany werset ma wpływ na współczesne chrześcijanki.Poniżej zdjęcia z miejsca spotkania religijnego u Adwentystów i ŚJ.
Rzuca się w oczy,że kobitki są w spódnicach lub sukienkach.Myślę,że,to nie przypadek,chociaż moda dopuszcza też obecnie inne stroje dla kobiet biznesu,czy polityki(Chociaż w polityce nie jestem do końca pewien).
Ale w sferze religii pozostanie jakiś konserwatyzm oparty na Prawie Mojżeszowym.
W Nowym Testamencie nie znalazłem tak czytelnego zapisu.

http://cieszyn.maranatha.pl/files/150/g13.jpg
http://d-nm.ppstatic.pl/k....jpg?1420066800
Ostatnio zmieniony przez g69 Nie Gru 27, 2015 07:43, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Gru 27, 2015 10:38   

g69 napisał/a:
Czy w Nowym Testamencie,ta informacja została podtrzymana?

To nie są nakazy tylko zalecenia, więc

"Podobnie pragnę, by kobiety ozdabiały się schludnym ubiorem, ze skromnością i trzeźwością umysłu, nie różnymi stylami splatania włosów i złotem lub perłami albo bardzo kosztownym strojem,  lecz tak, jak przystoi kobietom utrzymującym, iż boją się Boga, mianowicie dobrymi uczynkami." 1 TYM. 2:9

W niektórych sytuacjach starożytne kobiety na znak podporządkowania nakrywały głowę (Rdz 24:65). Omawiając zasadę zwierzchnictwa obowiązującą w zborze chrześcijańskim, apostoł Paweł wyjaśnił, że kobieta ma nakrywać głowę, jeśli publicznie się modli lub prorokuje, a więc wykonuje zadania wyznaczone przez Boga mężczyźnie. Gdy chwilowo zajmuje się takimi sprawami z powodu nieobecności ochrzczonego mężczyzny, nie powinna sądzić, że do podkreślenia jej podporządkowania wystarczą same długie włosy (jeśli je ma). Szacunek dla zwierzchnictwa mężczyzny powinna poświadczyć też czynami, a mianowicie włożyć nakrycie głowy, będące „znakiem władzy”. Ma je nosić „ze względu na aniołów”, którzy obserwują postępowanie chrześcijan i interesują się nimi, ponieważ usługują zborowi. Stosując się do polecenia nakrywania głowy w określonych sytuacjach, chrześcijanka dowodzi poszanowania dla Bożej zasady zwierzchnictwa.

"każda zaś kobieta, która się modli lub prorokuje z głową odkrytą, hańbi swą głowę, bo to jest jedno i to samo, jak gdyby miała głowę ogoloną.  Jeśli bowiem kobieta nie wkłada nakrycia, to niech się też da zupełnie ostrzyc; ale skoro hańbiące jest dla kobiety być zupełnie ostrzyżoną lub ogoloną, to niech ma nakrycie." 1 Kor. 11:5,6


Zasada ta oczywiście ma zastosowanie także do mężczyzn w zborze. Chcąc stwierdzić, czy przystoi nam nosić określony strój, możemy zapytać sami siebie, czy ten ubiór albo też cały nasz wygląd świadczyłby o skromności, czy przeciwnie, byłby trochę bezwstydny i wprawiał drugich w zakłopotanie. Obcisłe spodnie bywają niestosowne u mężczyzny, podobnie jak krótka lub przylegająca suknia może być nieskromna u niewiasty. Czy siostra z powodu krótkiego ubioru ma trudności, gdy się pochyla lub stara przyzwoicie usiąść na zebraniu? Czy wskutek tego, co nosimy albo jak się czeszemy, nie wzbudzamy u innych błędnego wyobrażenia, że utraciliśmy poczucie moralności bądź przybraliśmy butną i wojowniczą postawę?

Chrześcijańscy świadkowie Jehowy są sługami Jehowy, suwerennego Władcy wszechświata, i właśnie ta świadomość powinna decydować o tym, jak się będą ubierać. Czego spodziewają się ludzie w twojej okolicy po sługach Bożych? W różnych stronach świata rozpowszechnione są różne mody, toteż nie jest sprawą Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy, by ustalać, jaki wygląd byłby stosowny i przyzwoity w poszczególnym kraju lub regionie. Jeżeli określony styl nasuwa poważne wątpliwości, pożyteczniej będzie go zaniechać. Lepiej uchodzić za trochę niemodnego niż wzbudzać wrażenie, że się jest próżnym, nie zna wstydu albo nie dba o porządek.
Jeżeli w danej okolicy duża część mieszkańców krzywo patrzy na spodnie damskie lub tak zwane spodnium, byłoby wskazane, żeby chrześcijanka publicznie ukazywała się w innym stroju. Przy chłodnej pogodzie mogłaby się postarać, aby krócej przebywać na dworze lub częściej robić przerwy i gdzieś się zagrzać. Ale w zimnym klimacie zwykle każdy nosi ubiór dostosowany do warunków, przeważnie też spodnie, i wtedy nie można nic zarzucić chrześcijance, która postępuje tak samo. W licznych miejscach umożliwia to pionierkom zachowanie czerstwego zdrowia, nawet gdy przez długie godziny pozostają w służbie. Kiedy chrześcijanka jest niepewna co do jakiegoś szczegółu, może omówić tę sprawę ze swoim mężem lub ze starszym w zborze chrześcijańskim. Starsi nie powinni dążyć do narzucania innym własnych upodobań, ale na pewno potrafią udzielić rady i określić, co na danym terenie cieszy się szacunkiem. Dzieci w sprawach ubioru i fryzury powinny się posłusznie stosować do poleceń rodziców.

moim zdaniem

W kulturze zachodu spodnie kojarzą się z mężczyzną , długie włosy z kobietą.
Chrześcijanka w spodniach 'w zborze' kiedy reprezentuje Lud Boży okazywałaby brak zrozumienia dla zasady zwierzchnictwa.

Kto chce podobać się Bogu przestrzega Zasad nie tylko praw
inni szukają uzasadnienia w braku prawa.

D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Gru 27, 2015 19:16   

g69 napisał/a:
Piotrx napisał/a:
g69 napisał/a:

Czy informacja z 5 Moj 22:5
(Kobieta nie będzie nosiła ubioru mężczyzny,ani mężczyzna ubioru kobiety,gdyż każdy,kto tak postępuje jest obrzydliwy dla Pana Boga twego.)ma z wiązek z życiem chrześcijan?
Czy jest,to obojętne ,czy np.chrześcijanka podczas publicznego wielbienia Boga założy np spodnie ?
Czy w Nowym Testamencie,ta informacja została podtrzymana?


Związek ma na pewno, tylko wtedy spodni jeszcze nie było, więc trudno o nich tutaj mówić. :)

Spódnic,sukienek też nie było a wydaje się,że wspomniany werset ma wpływ na współczesne chrześcijanki.Poniżej zdjęcia z miejsca spotkania religijnego u Adwentystów i ŚJ.
Rzuca się w oczy,że kobitki są w spódnicach lub sukienkach.Myślę,że,to nie przypadek,chociaż moda dopuszcza też obecnie inne stroje dla kobiet biznesu,czy polityki(Chociaż w polityce nie jestem do końca pewien).
Ale w sferze religii pozostanie jakiś konserwatyzm oparty na Prawie Mojżeszowym.
W Nowym Testamencie nie znalazłem tak czytelnego zapisu.

http://d-nm.ppstatic.pl/k....jpg?1420066800


Te kobiety w pierwszym rzędzie nie ubierają się na pewno jak mężczyźni, ale na pewno złamały zalecenia z Nowego Testamentu żeby ubrać się skromnie i nie wyzywająco. Zakonnik Pio takie wyzwałby i wyrzucił z kościoła. Czy ta w niebieskiej sukience nie pomyliła miejsca na modlitwę z domem publicznym?
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Gru 27, 2015 22:09   

Fajnie,było podyskutować.Coś się dowiedziałem,coś zmienię w swoim życiu.Ale teraz nastanie czas pracy na emeryturę.Chociaż w Biblii nie występuje słowo emerytura.hehe
W każdym bądź razie do następnej dyskusji.Może jeszcze jakieś ciekawe tematy wydłubiemy.hehe
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Gru 27, 2015 22:59   

Piotrx napisał/a:
Te kobiety w pierwszym rzędzie

różny jest stopień dojrzałości duchowej uczestników zgromadzeń
jest zawsze wiele gości , którzy nie znają / nie rozumieją zasad chrześcijańskich
członkowie rodzin , sąsiedzi , znajomi ...
są też tacy , którzy się do zaleceń po prostu nie stosują ( jeszcze )
nikogo się nie wyprasza , a wszystkich zaprasza
ponieważ są to zalecenia , a nie prawa pozostawia się to ocenie sumienia
jesteśmy wolnymi ludźmi
ale ...
nie każdy potrafi z wolności właściwie korzystać :D

Dar
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Nie Gru 27, 2015 23:09   

dario_ronin napisał/a:

Ps. nigdy nie obchodziłem sabatu.
nie jestem Żydem,
sabat obowiązuje chrześcijan tylko w sensie duchowym
też nie zrozumiesz :D

D


Ale świętujesz w sobotę a nie w niedzielę.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Gru 27, 2015 23:13   

Piotrx napisał/a:
Ale świętujesz w sobotę a nie w niedzielę.
pogięło cię synku ? :keep:
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Gru 28, 2015 00:46   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Ale świętujesz w sobotę a nie w niedzielę.
pogięło cię synku ? :keep:


jesteś chyba z nowo zreformowanych świadków,
twoje wywody nie bardzo pasują do tych starych

czyżbyś nie pogardzał kaszaneczką z grilla?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 28, 2015 10:09   

Cytat:
gruby napisał/a:
twoje nie pasują do starych
stare odchodzi nowe przychodzi
Koło życia :D
'nic nowego'
trzeba się rozwijać
:hug:

kaszanki nigdy nie jadłem
nawet 'białej'
nie lubię
D
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Gru 28, 2015 12:12   

Piotrx napisał/a:
14 «O nie, Panie! Bo nigdy nie jadłem nic skażonego i nieczystego» - odpowiedział Piotr. (Dzieje Apostolskie 10)
Zatem wszyscy jesteśmy potępieni, bo współczesna żywność, nawet ta koszerna, jest skażona w stopniu niewyobrażalnie dużym w porównaniu z żywnością starozakonnych. Rytualny ubój nie oczyści skażonego pestycydami mięsa. Żadne modły nie usuną rtęci z ryb. Przaśne pieczywo takoż pochodzi ze skażonego zboża. Oczyszczona, demineralizowana woda jest jeszcze gorsza, bo pozbawiona ważnych mikroskładników, takich jak bor, krzem itp. Koszerne powietrze często nie nadaje się do oddychania. Nikt już dziś nie uchroni się przed armagedonem skażenia i nieczystości.
JW
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pon Gru 28, 2015 15:00   

dario_ronin napisał/a:
dario_ronin napisał/a:

Z kontekstu wyraźnie wynika, że chodzi o Żydów współczesnych Izajaszowi,
zostali osądzeni i ukarani .
Jest mi obojętne czy to uznasz czy nie.



A co z tym tematem?
To dość ciekawa teza w świetle:

Z wszelkich narodów przyprowadzą jako dar dla Pana wszystkich waszych braci - na koniach, na wozach, w lektykach, na mułach i na dromaderach - na moją świętą górę w Jeruzalem - mówi Pan - podobnie jak Izraelici przynoszą ofiarę z pokarmów w czystych naczyni (21) Z nich także wezmę sobie niektórych jako kapłanów i lewitów - mówi Pan.

To oznaczałoby, że kapłanami zostali ludzie nie będący Izraelitami. Czy to możliwe?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 28, 2015 22:18   

Piotrx napisał/a:
A co z tym tematem?
wiesz ile kosztują Studia Biblijne ?

a Ty chcesz tak za friko poznać wszystkie 'tajemnice'
;D

możliwe 8)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Gru 28, 2015 22:37   

masz za friko wskazówkę

(Psalm 2:6) mówiąc: „Ja ustanowiłem mego króla na Syjonie, mojej świętej górze”.

(Izajasza 11:9) Nie będą wyrządzać szkody ani przywodzić do zguby na całej mojej świętej górze; gdyż ziemia będzie napełniona poznaniem Jehowy, tak jak wody pokrywają morze.

(Hebrajczyków 12:22) Ale wy przystąpiliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, Jerozolimy niebiańskiej, i do miriadów aniołów,

(1 Piotra 2:6) Bo jest w Piśmie: „Oto kładę na Syjonie kamień — wybrany, fundamentowy kamień narożny, drogocenny; i nikt, kto wierzy, na pewno nie dozna rozczarowania”.

(Objawienie 14:1) I ujrzałem, a oto Baranek stojący na górze Syjon, a z nim sto czterdzieści cztery tysiące mających napisane na swych czołach jego imię i imię jego Ojca.

:medit:

(Izajasza 66:22)„Bo jak nowe niebiosa i nowa ziemia, które ja czynię, ostoją się przed moim obliczem — brzmi wypowiedź Jehowy — tak się ostoi wasze potomstwo i wasze imię”.
8)
pamiętaj o mokrym ręczniku :D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Gru 29, 2015 01:39   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
A co z tym tematem?
wiesz ile kosztują Studia Biblijne ?

a Ty chcesz tak za friko poznać wszystkie 'tajemnice'
;D

możliwe 8)


he he
sam tym zaprzeczasz że Biblia jest w całości natchniona Słowem Bożym,
trzeba w niej owego Słowa szukać
ps.
nie odpowiedziałeś dlaczego Bóg Mojżesza nie jest Bogiem Abrahama,
co wyraźnie stoi w Piśmie ,
starozakonni ortodoksyjni żydzi też nie odwołują się do Boga Mojżesza a do Boga Abrahama
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 29, 2015 09:05   

gruby napisał/a:
he he
oczywiście
widzisz
co
chcesz
widzieć

i tak ma być :D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Wto Gru 29, 2015 18:17   

dario_ronin napisał/a:
masz za friko wskazówkę

(Psalm 2:6) mówiąc: „Ja ustanowiłem mego króla na Syjonie, mojej świętej górze”.

(Izajasza 11:9) Nie będą wyrządzać szkody ani przywodzić do zguby na całej mojej świętej górze; gdyż ziemia będzie napełniona poznaniem Jehowy, tak jak wody pokrywają morze.

(Hebrajczyków 12:22) Ale wy przystąpiliście do góry Syjon i do miasta Boga żywego, Jerozolimy niebiańskiej, i do miriadów aniołów,

(1 Piotra 2:6) Bo jest w Piśmie: „Oto kładę na Syjonie kamień — wybrany, fundamentowy kamień narożny, drogocenny; i nikt, kto wierzy, na pewno nie dozna rozczarowania”.

(Objawienie 14:1) I ujrzałem, a oto Baranek stojący na górze Syjon, a z nim sto czterdzieści cztery tysiące mających napisane na swych czołach jego imię i imię jego Ojca.

:medit:

(Izajasza 66:22)„Bo jak nowe niebiosa i nowa ziemia, które ja czynię, ostoją się przed moim obliczem — brzmi wypowiedź Jehowy — tak się ostoi wasze potomstwo i wasze imię”.
8)
pamiętaj o mokrym ręczniku :D


Moim zdaniem całość odnosi się do powtórnego przyjścia Jezusa a wskazuje na to końcówka fragmentu o nowej ziemi. Jest mowa o kapłanach z innych narodów niż Izraelici, a to wyklucza Twoją interpretację jakoby się to odbyło w czasach Izajasza.

Przybędę, by zebrać wszystkie narody i języki; przyjdą i ujrzą moją chwałę. (19) Ustanowię u nich znak i wyślę niektórych ocalałych z nich do narodów Tarszisz, Put, Meszek i Rosz, Tubal i Jawan, do wysp dalekich, które nie słyszały mojej sławy ani nie widziały mojej chwały. Oni ogłoszą chwałę moją wśród narodów. (20) Z wszelkich narodów przyprowadzą jako dar dla Pana wszystkich waszych braci - na koniach, na wozach, w lektykach, na mułach i na dromaderach - na moją świętą górę w Jeruzalem - mówi Pan - podobnie jak Izraelici przynoszą ofiarę z pokarmów w czystych naczyni (21) Z nich także wezmę sobie niektórych jako kapłanów i lewitów - mówi Pan. (22) Bo jak nowe niebiosa i nowa ziemia, które Ja uczynię, trwać będą przede Mną - wyrocznia Pana - tak będzie trwało wasze potomstwo i wasze imię.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Wto Gru 29, 2015 18:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 29, 2015 19:27   

Piotrx napisał/a:
Moim zdaniem
nadal nie kumasz kum kum :D
no cóż, niektórzy tak już mają
może kiedyś załapiesz
D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 29, 2015 19:38   

gruby napisał/a:
nie odpowiedziałeś dlaczego
bo nie muszę :P

ale ... niech stracę
chociaż ryzykuję chyba utratę wiary :D
Gruby, Ali czy jak Ci tam - pisz konkretnie o co Ci chodzi
wyjaśnij co, komu i gdzie stoi :-x
może mi coś duch podpowie
:medit:
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Gru 29, 2015 20:54   

dario_ronin napisał/a:
gruby napisał/a:
nie odpowiedziałeś dlaczego
bo nie muszę :P

ale ... niech stracę
chociaż ryzykuję chyba utratę wiary :D
Gruby, Ali czy jak Ci tam - pisz konkretnie o co Ci chodzi
wyjaśnij co, komu i gdzie stoi :-x
może mi coś duch podpowie
:medit:


nie wiesz gdzie to jest?

przecie nie ja jestem "uczonym w piśmie" i na "przewodnika" nie startuję.

jesteś tylko przewodnikiem ciemnoty, a nie pytających o drogę?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 29, 2015 23:02   

gruby napisał/a:
nie wiesz gdzie to jest?
coś majaczysz niewyraźnie
może wizje miałeś ?
wiesz coś czy bijesz pianę z nudów ? :keep:
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Wto Gru 29, 2015 23:11   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Moim zdaniem
nadal nie kumasz kum kum :D
no cóż, niektórzy tak już mają
może kiedyś załapiesz
D


Przypuszczam, że boisz się napisać swoją interpretację, bo nie ma zbyt dużego poparcia w tekście.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Gru 29, 2015 23:29   

Piotrx napisał/a:
Przypuszczam
:keep:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Gru 30, 2015 13:40   

kolejna wskazówka - zadanie dla Piotra
które wersety 24 rozdziału ewangelii Mateusza mówią o
a) zburzeniu Jerozolimy (rok 70 n.e.)
b) przyszłych wydarzeniach w czasie ... 8)

24 A wyszedłszy, Jezus oddalał się od świątyni, ale jego uczniowie podeszli, żeby mu pokazać budowle świątyni. 2 Na to rzekł do nich: „Czy nie widzicie tego wszystkiego? Zaprawdę wam mówię: Na pewno nie pozostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony”.
3 A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do niego na osobności uczniowie, mówiąc: „Powiedz nam: Kiedy to nastąpi i co będzie znakiem twojej obecności oraz zakończenia systemu rzeczy?”
4 A Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: „Baczcie, żeby was nikt nie wprowadził w błąd; 5 bo wielu przyjdzie, powołując się na moje imię i mówiąc: ‚Ja jestem Chrystusem’; i w błąd wprowadzą wielu. 6 Będziecie słyszeć o wojnach, a także wieści wojenne; baczcie, żebyście się nie przerazili. Bo to musi nastąpić, ale to jeszcze nie koniec.
7 „Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu, będą też niedobory żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim. 8 Wszystko to jest początkiem dręczących boleści.
9 „Wtedy ludzie będą was wydawać na ucisk i będą was zabijać, i ze względu na moje imię będziecie przedmiotem nienawiści wszystkich narodów. 10 Wtedy też wielu się zgorszy i jedni drugich będą zdradzać, i będą jedni drugich nienawidzić. 11 I powstanie wielu fałszywych proroków, i wielu wprowadzą w błąd; 12 a z powodu wzrostu bezprawia miłość większości oziębnie. 13 Ale kto wytrwa do końca, ten zostanie wybawiony. 14 I ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a potem nadejdzie koniec.
15 „Kiedy więc ujrzycie obrzydliwość, która sprowadza spustoszenie, jak powiedziano przez proroka Daniela, stojącą w miejscu świętym (niech czytelnik wykaże rozeznanie), 16 niech potem ci w Judei zaczną uciekać w góry. 17 Kto będzie na dachu domu, niech nie schodzi, by wziąć dobytek ze swego domu, 18 a kto będzie w polu, niech nie wraca do domu, aby wziąć swoją szatę wierzchnią. 19 Biada kobietom brzemiennym i karmiącym piersią w owe dni! 20 Módlcie się, żeby wasza ucieczka nie nastąpiła w porze zimowej ani w dzień sabatu; 21 bo potem będzie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i już nigdy więcej nie będzie. 22 Doprawdy, gdyby owe dni nie zostały skrócone, nie byłoby wybawione żadne ciało; ale ze względu na wybranych owe dni zostaną skrócone.
23 „A jeśli ktoś wam powie: ‚Oto tu jest Chrystus!’ albo: ‚Tam!’, nie wierzcie. 24 Bo powstaną fałszywi Chrystusowie oraz fałszywi prorocy i będą czynić wielkie znaki i dziwy, żeby — jeśli to możliwe — wprowadzić w błąd nawet wybranych. 25 Oto was przestrzegłem. 26 Toteż jeśli wam powiedzą: ‚Oto jest na pustkowiu!’, nie wychodźcie; ‚Oto jest w wewnętrznych izbach!’, nie wierzcie. 27 Bo jak błyskawica ukazuje się od stron wschodnich i świeci aż po strony zachodnie, taka będzie obecność Syna Człowieczego. 28 Gdziekolwiek jest trup, tam się zbiorą orły.
29 „Natychmiast po ucisku owych dni słońce ściemnieje i księżyc nie da swego światła, i gwiazdy będą spadać z nieba, a moce niebios zostaną wstrząśnięte. 30 I potem ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, a potem wszystkie plemiona ziemi będą się uderzać, lamentując, i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach nieba z mocą oraz wielką chwałą. 31 I pośle on swoich aniołów z potężnym głosem trąby i zbiorą jego wybranych od czterech wiatrów, od jednego krańca niebios do ich drugiego krańca.
32 „A od drzewa figowego jako przykładu nauczcie się tej rzeczy: Gdy tylko jego gałązka staje się miękka i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. 33 Podobnie też wy, gdy to wszystko ujrzycie, wiedzcie, że jest on blisko, u drzwi. 34 Zaprawdę wam mówię, że to pokolenie na pewno nie przeminie, dopóki się to wszystko nie stanie. 35 Niebo i ziemia przeminą, lecz moje słowa na pewno nie przeminą.
36 „O dniu owym i godzinie nie wie nikt — ani aniołowie niebios, ani Syn, tylko sam Ojciec. 37 Jakie bowiem były dni Noego, taka też będzie obecność Syna Człowieczego. 38 Bo jacy byli w owych dniach przed potopem — jedli i pili, mężczyźni się żenili, a kobiety wydawano za mąż, aż do dnia, gdy Noe wszedł do arki, 39 i nie zwrócili na nic uwagi, aż przyszedł potop i zmiótł ich wszystkich — tak będzie z obecnością Syna Człowieczego. 40 Wtedy dwaj będą w polu: jeden będzie wzięty, a drugi pozostawiony; 41 dwie będą mleć w żarnach: jedna będzie wzięta, a druga pozostawiona. 42 Dlatego czuwajcie, gdyż nie wiecie, którego dnia wasz Pan przyjdzie.
43 „Ale wiedzcie to jedno, że gdyby gospodarz wiedział, o której straży przyjdzie złodziej, czuwałby i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. 44 Dlatego i wy okażcie się gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie domyślacie.
45 „Kto rzeczywiście jest niewolnikiem wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad członkami czeladzi swojej, aby im dawał pokarm we właściwym czasie? 46 Szczęśliwy ów niewolnik, jeśli jego pan, przybywszy, zastanie go tak czyniącego! 47 Zaprawdę wam mówię: Ustanowi go nad całym swoim mieniem.
48 „Ale gdyby ów zły niewolnik rzekł w swoim sercu: ‚Mój pan zwleka’ 49 i gdyby zaczął bić swych współniewolników oraz jeść i pić z niepoprawnymi pijakami, 50 pan owego niewolnika przyjdzie w dniu, którego ten się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna, 51 i ukarze go z największą surowością, i wyznaczy mu dział z obłudnikami. Tam będzie płakał i zgrzytał zębami.

?
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Śro Gru 30, 2015 23:15   

dario_ronin napisał/a:
kolejna wskazówka - zadanie dla Piotra
które wersety 24 rozdziału ewangelii Mateusza mówią o
a) zburzeniu Jerozolimy (rok 70 n.e.)
b) przyszłych wydarzeniach w czasie ... 8)

?


Moim zdaniem cały rozdział dotyczy przyszłych wydarzeń, które dopiero nastąpią. Choć początek 1-2 można podciągnąć pod zburzenie Jerozolimy.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Śro Gru 30, 2015 23:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 31, 2015 11:29   

Piotrx napisał/a:
Moim zdaniem
nie poszło najlepiej
choć przyznaję łatwe nie było
tym bardziej, że 'zapomniałem'
o punkcie ...
c) część wersetów ma podwójne spełnienie 8)

D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Gru 31, 2015 14:45   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Moim zdaniem
nie poszło najlepiej
choć przyznaję łatwe nie było
tym bardziej, że 'zapomniałem'
o punkcie ...
c) część wersetów ma podwójne spełnienie 8)

D


Nie zrozumiały jest tylko werset 34:
Zaprawdę wam mówię, że to pokolenie na pewno nie przeminie, dopóki się to wszystko nie stanie.

Pokolenie przeminęło a te rzeczy się nadal nie spełniły.

W wersecie 21 mamy natomiast potwierdzenie żeby przestrzegać sabatu:
20 Módlcie się, żeby wasza ucieczka nie nastąpiła w porze zimowej ani w dzień sabatu;
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Czw Gru 31, 2015 14:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 31, 2015 15:46   

Piotrx napisał/a:
Nie zrozumiały jest tylko
Piotruś , Ty to masz lekko :D
jak dziecko w piaskownicy :keep:

Piotrx napisał/a:
to pokolenie
Piotrx napisał/a:
Pokolenie przeminęło
To pokolenie nie przeminęło , rzeczy się spełniają 8)
Temat 'pokolenia' jest ciekawy i znaczący , ale ... może kiedyś

Piotrx napisał/a:
21 mamy natomiast potwierdzenie żeby przestrzegać sabatu
Twoje zafiksowanie na ST i Prawie jest chorobliwe , a niezrozumienie co czytasz 'bolesne'

Kiedy Jezus wypowiadał te słowa sabat obowiązywał , po jego śmierci już nie (dla wiedzących) , a po zburzeniu Jeruzalem widocznym dowodzie odrzucenia narodu żydowskiego dla tych
bardziej opornych
jak Ty ;D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Gru 31, 2015 16:07   

SŁUŻBA Jezusa na ziemi dobiegała końca. Jego uczniowie bardzo chcieli się dowiedzieć, co ich czeka w przyszłości. Dlatego na kilka dni przed jego śmiercią czterej apostołowie zapytali go o nadchodzące wydarzenia: „Kiedy to nastąpi i co będzie znakiem twojej obecności oraz zakończenia systemu rzeczy?” (Mat. 24:3; Marka 13:3). Odpowiadając, Jezus podał obszerne proroctwo, zanotowane w 24 i 25 rozdziale Ewangelii według Mateusza.
W proroctwie tym przepowiedział wiele znamiennych wydarzeń.
Jego słowa mają dla nas ogromne znaczenie, bo i my bardzo chcielibyśmy wiedzieć, co przyniesie przyszłość.

Od lat słudzy Jehowy pilnie analizują proroctwo Jezusa o dniach ostatnich.
Starają się jak najlepiej pojąć, w jakim okresie miały się spełnić jego słowa.

Dość długo uważaliśmy, że wielki ucisk zaczął się w roku 1914 wraz z wybuchem I wojny światowej i że ‛owe dni zostały skrócone’ przez Jehowę w roku 1918 — kiedy wojna się zakończyła — aby ostatek pomazańców miał możliwość zanieść dobrą nowinę wszystkim narodom (Mat. 24:21, 22).
Po ukończeniu przez pomazańców tej działalności świat Szatana miał zostać unicestwiony. Sądziliśmy więc, że wielki ucisk będzie się składał z trzech faz: początku (w latach 1914-1918), przerwy (od roku 1918), a następnie finału w Armagedonie.
Dalsza analiza proroctwa o dniach ostatnich uzmysłowiła nam, że jego część ma podwójne spełnienie (Mat. 24:4-22).
Pierwotnie słowa te urzeczywistniły się w I wieku n.e. w Judei, ale miały się także urzeczywistnić w naszych czasach na skalę światową.
To głębsze zrozumienie rozjaśniło również inne kwestie.

Uzmysłowiliśmy sobie też, że pierwsza faza wielkiego ucisku nie rozpoczęła się w roku 1914. Skąd taki wniosek?
Ponieważ według proroctw biblijnych wielki ucisk miał się zacząć nie od wojny między narodami, ale od ataku na religię fałszywą.
Dlatego wydarzenia rozgrywające się od roku 1914 nie były początkiem wielkiego ucisku, lecz „początkiem dręczących boleści” (Mat. 24:8).
Te „dręczące boleści” odpowiadają sytuacji, jaka panowała w Jerozolimie i całej Judei w latach 33-66 n.e.
Co zatem będzie znakiem rozpoczęcia się wielkiego ucisku?
Jezus przepowiedział: „Kiedy więc ujrzycie obrzydliwość, która sprowadza spustoszenie, jak powiedziano przez proroka Daniela, stojącą w miejscu świętym (niech czytelnik wykaże rozeznanie), niech potem ci w Judei zaczną uciekać w góry” (Mat. 24:15, 16).
Słowa o ‛staniu w miejscu świętym’ spełniły się po raz pierwszy w roku 66, gdy armia rzymska („obrzydliwość”) zaatakowała Jerozolimę i tamtejszą świątynię (miejsce święte w oczach Żydów).
Słowa te spełnią się na większą skalę, gdy Organizacja Narodów Zjednoczonych (współczesna „obrzydliwość”) zaatakuje chrześcijaństwo (które jest święte w oczach nominalnych chrześcijan) i resztę Babilonu Wielkiego.
Ten sam atak jest opisany w Księdze Objawienia 17:16-18.
Wydarzenie to będzie początkiem wielkiego ucisku.
Jezus przepowiedział też: „Owe dni zostaną skrócone”.
Za pierwszym razem spełniło się to w roku 66, kiedy armia rzymska ‛skróciła’ swój atak.
Wówczas namaszczeni chrześcijanie uciekli z Jerozolimy i Judei i ocalili życie — w ten sposób ‛zostało wybawione ciało’ (odczytaj Mateusza 24:22; Malach. 3:17).
Czego więc możemy oczekiwać w nadchodzącym wielkim ucisku?
Jehowa ‛skróci’ atak ONZ na religię fałszywą, by nie dopuścić do zgładzenia razem z nią religii prawdziwej.
Dzięki temu lud Boży ‛zostanie wybawiony’.
A co ma nastąpić po początkowej fazie wielkiego ucisku?
Z wypowiedzi Jezusa wynika, że zanim nadejdzie Armagedon, upłynie pewien okres.
Jakie wydarzenia rozegrają się w czasie tej przerwy?
Odpowiedź znajdujemy w Księdze Ezechiela 38:14-16
i w Ewangelii według Mateusza 24:29-31.
Potem będziemy świadkami Armagedonu — wydarzenia kończącego wielki ucisk i będącego odpowiednikiem zagłady Jerozolimy w roku 70 (Malach. 4:1).
Nadchodzący wielki ucisk, łącznie ze swoim finałem w Armagedonie, okaże się czymś bezprecedensowym — czymś, czego „nie było od początku świata” (Mat. 24:21).
Gdy się zakończy, nastanie Tysiącletnie Panowanie Chrystusa.

cdm.
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Sty 01, 2016 15:23   

dario_ronin,

bajdurzysz,
wszystko zależy od interpretacji.
wielkim uciskiem , można również nazwać czasy nam współczesne, kiedy panował nazizm i komunizm.
mieszanie do tego ONZ-tu to czysta projekcja.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pią Sty 01, 2016 16:30   

dario_ronin napisał/a:

Piotrx napisał/a:
20 mamy natomiast potwierdzenie żeby przestrzegać sabatu
Twoje zafiksowanie na ST i Prawie jest chorobliwe , a niezrozumienie co czytasz 'bolesne'

Kiedy Jezus wypowiadał te słowa sabat obowiązywał , po jego śmierci już nie (dla wiedzących) , a po zburzeniu Jeruzalem widocznym dowodzie odrzucenia narodu żydowskiego dla tych
bardziej opornych
jak Ty ;D


No teraz to mnie rozbawiłeś. Czyli Twoim zdaniem Jezus nie wiedział, że po jego śmierci ludzie nie będą musieli przestrzegać sabatu?
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Pią Sty 01, 2016 16:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 01, 2016 21:06   

gruby napisał/a:
wszystko zależy od interpretacji.
wielkim uciskiem , można również nazwać

a czyj to problem, że nie rozumiesz proroctw :keep:
mój czy Twój ?
interpretuj i nazywaj jak chcesz
Twoje życie
.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 01, 2016 21:15   

Piotrx napisał/a:
No teraz to mnie rozbawiłeś. Czyli
nadal kiepsko rozumujesz
On wiedział
oni nie
On przestrzegał przykazań Prawa, również Sabatu
Po jego śmierci
uczniowie zrozumieli, że już Sabat i obrzezanie i składanie ofiar i ... nie jest potrzebny
ci bystrzejsi
reszta jak Ty :D nie kumała

teraz możesz się śmiać
ale nie powinieneś 8)

D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pią Sty 01, 2016 21:49   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
No teraz to mnie rozbawiłeś. Czyli
nadal kiepsko rozumujesz
On wiedział
oni nie
On przestrzegał przykazań Prawa, również Sabatu
Po jego śmierci
uczniowie zrozumieli, że już Sabat i obrzezanie i składanie ofiar i ... nie jest potrzebny
ci bystrzejsi
reszta jak Ty :D nie kumała

teraz możesz się śmiać
ale nie powinieneś 8)

D


15 „Kiedy więc ujrzycie obrzydliwość, która sprowadza spustoszenie, jak powiedziano przez proroka Daniela, stojącą w miejscu świętym (niech czytelnik wykaże rozeznanie), 16 niech potem ci w Judei zaczną uciekać w góry. 17 Kto będzie na dachu domu, niech nie schodzi, by wziąć dobytek ze swego domu, 18 a kto będzie w polu, niech nie wraca do domu, aby wziąć swoją szatę wierzchnią. 19 Biada kobietom brzemiennym i karmiącym piersią w owe dni! 20 Módlcie się, żeby wasza ucieczka nie nastąpiła w porze zimowej ani w dzień sabatu; 21 bo potem będzie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i już nigdy więcej nie będzie.

Tu nie chodzi o to czy Jezus przestrzegał sabatu. To oczywiste, ze przestrzegał. Tu chodzi o zdarzenia przyszłe. Jezus wypowiada się o tym co będzie wiele setek, tysięcy lat po jego śmierci. On wiedział co będzie. Gdyby sabat miał nie obowiązywać w przyszłości Jezus nigdy nie powiedziałby żeby modlić się o ucieczkę w inny dzień niż sabat. To oczywiste. On tego nie mówił przecież do apostołów, bo wiedział że będzie to kilka tysięcy lat później. Z tego jednoznacznie wynika, że Jezus nie zakładał zniesienia przestrzegania sabatu.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 01, 2016 22:15   

gruby napisał/a:
mieszanie do tego ONZ-tu to
można się śmiać , można się bać
można też okazać 'spryt'
jak Gibeonici 8)

Prawdziwe „miejsce święte” mieści się na obszarze podległym „Jeruzalem niebiańskiemu”, czyli mesjańskiemu Królestwu Bożemu. „Święci”, którzy wraz z towarzyszącą im „wielką rzeszą” służą Bogu w sanktuarium tego „miejsca świętego” na ziemi, byli podczas drugiej wojny światowej tratowani, a to zwłaszcza w krajach należących do dwuczłonowej anglo-amerykańskiej potęgi światowej (Dan. 7:27; 8:10-12; Obj. 7:9-15).
Anglo-amerykańskie mocarstwo światowe powołało do życia imitację Królestwa Bożego.
Jak w proroctwie Daniela, tak też w biblijnej Księdze Objawienia „dzikie zwierzę” i „rogi” symbolizują potęgi polityczne. Siódmą taką potęgę w historii biblijnej, złożoną z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, opisano w 13 rozdziale Objawienia jako dwurożnego „dzikiego zwierza”, który tchnął życie w „posąg” bestialskich rządów ludzkich. „Posąg” ten to z kolei zbiorowy zwierz maści szkarłatnej, mający siedem głów i dziesięć rogów (Obj. 17:3). Pojawił się on najpierw w roku 1920 w postaci Ligi Narodów, którą następnie reaktywowano w roku 1945 jako Organizację Narodów Zjednoczonych, a w roli jej głównych rzeczników wystąpiły wtedy Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, przy współudziale Związku Radzieckiego (Obj. 13:11, 15; 17:8). W ten sposób spełniło się zarazem proroctwo z Księgi Daniela 11:31, gdzie czytamy: „I z pewnością ustanowią obrzydliwość sprowadzającą spustoszenie”.

Kiedy w 1918 roku Wielka Brytania i Stany Zjednoczone zaczęły jako pierwsze propagować Ligę Narodów, religie chrześcijaństwa udzieliły im pełnego poparcia. Federalna Rada Kościołów Chrystusowych w Ameryce obwołała tę organizację „politycznym wyrazem Królestwa Bożego na ziemi”. Cóż za bluźnierstwo! Uznać zlepek państw politycznych, należących do szatańskiego świata, za Królestwo Boże na ziemi! Istna ohyda i obrzydliwość w oczach Jehowy oraz tych, którzy stoją naprawdę w „miejscu świętym” jako ziemscy ambasadorowie panującego już „Jeruzalem niebiańskiego”! A co duchowieństwo powiedziało o następczyni Ligi Narodów, to jest o Organizacji Narodów Zjednoczonych? Opisywało ją rozmaicie: jako „jedyną nadzieję na przetrwanie” ludzkości, „ostatnią nadzieję na zgodę i pokój”, a także jako „najwyższe forum na rzecz pokoju i sprawiedliwości”. Ustawiło ją — podobnie jak Ligę Narodów — „w miejscu świętym”, utrzymując, że zapewni ona wszystko, czego w rzeczywistości może dokonać jedynie Królestwo Boże.
Kler nominalnego chrześcijaństwa zabiegał o ulokowanie Organizacji Narodów Zjednoczonych w „miejscu świętym”, które prawnie należy do „Jeruzalem niebiańskiego”, czyli Królestwa Bożego, oraz do reprezentujących je na ziemi „świętych”. Natomiast w ONZ nie znajdziemy nic „świętego”. Ma wprawdzie w swojej siedzibie kaplicę i dzwon buddyjski, a na murku przed dziedzińcem wyryte słowa z Księgi Izajasza 2:4, które brzmią: „Przekują miecze swe na lemiesze, a włócznie swe na sierpy; nie podniesie naród przeciw narodowi miecza, ani się będą ćwiczyć do bitwy” (Biblia gdańska). Niemniej jednak te szczegóły nie dodają ONZ świętości. Między tworzącymi ją narodami wciąż wybuchają spory, a niebagatelna ich liczba jest nastrojona antyreligijnie i wrogo wobec Boga. Można wszakże powiedzieć, że ‛obrzydliwość stoi w miejscu świętym’ jeszcze w innym sensie.

Aż do chwili zburzenia starożytne Jeruzalem uchodziło u Żydów za miasto i miejsce święte. Około 56 roku n.e. nawet apostoł Paweł wszedł do tamtejszej świątyni, by wraz z czterema innymi chrześcijanami związanymi ślubowaniem ceremonialnie się oczyścić (Dzieje 21:23-26). Napadł wtedy na niego tłum fanatycznych Żydów, którzy prześladowali prawdziwych chrześcijan i oskarżali ich o to, że ‛napełniają Jeruzalem swą nauką’ (Dzieje 5:28). Ludzie ci kurczowo trzymali się odstępczych tradycji i form kultu, przypominając w tym swych przodków z czasów Jeremiasza, którzy ‛pokładali ufność w słowach zwodniczych’.
Podobna sytuacja wytworzyła się dziś, zachodzi bowiem uderzające podobieństwo między odstępczym Jeruzalem starożytnym wraz z jego świątynią, a współczesnym chrześcijaństwem. Zauważmy, że ono też ma pretensje do posiadania „miejsca świętego”, to jest domniemanych praw religijnych oraz sfery swego oddziaływania. W ciągu stuleci pieczołowicie utworzyło sobie dziedzinę, w której wywiera wpływ na masy ludzkie. Twierdzi, że wchodzi to w zakres jego duchowych uprawnień. Prócz tego dysponuje okazałymi katedrami, ołtarzami przybranymi w klejnoty, bezcennymi witrażami, majątkami ziemskimi i ogromnymi kontami w bankach. Wszystko to składa się na jego rzekome „miejsce święte”. Jest dla niego święte i nikt nie śmie się tego tknąć! Tak przynajmniej uważa samo chrześcijaństwo.
Jaki jednak los spotkał starożytne Jeruzalem i jego „miejsce święte”, gdy nastał czas na spełnienie się proroctw — najpierw w roku 607 p.n.e., a następnie w 70 roku n.e.? A co ukazał Pan Jezus w objawieniu, które widział apostoł Jan? Z rozdziału 17 jego księgi dowiadujemy się o wyroku Bożym, który ma być wykonany na „Babilonie Wielkim, matce rozpustnic i obrzydliwości ziemi” (Obj. 17:5).
„Babilon Wielki” to nic innego, jak ogólnoświatowe imperium religii fałszywej, z kościołami chrześcijaństwa na czele. Właśnie chrześcijaństwo, rzekomo związane przymierzem z Bogiem, jest współczesnym odstępczym „Jeruzalem”.
Przez długie wieki „matka rozpustnic”, czyli religia fałszywa, nie miała większych trudności z kontrolowaniem narodów i imperiów przyrównanych do dzikich zwierząt. Objawienie 17:9 podaje, że rozsiadła się na górach symbolizujących rządy, a werset 15 pokazuje ją nad „wodami”, które wyobrażają „ludy i tłumy, i narody, i języki” (Nowy Przekład). Kiedy zbiorowy „szkarłatno zabarwiony dziki zwierz” pojawił się w 1920 roku w postaci Ligi Narodów, a w roku 1945 wyłonił się ponownie jako Organizacja Narodów Zjednoczonych, „Babilon Wielki” tak manewrował sprawami, by usadowić się na jego grzbiecie, zapewniając sobie przez to wpływy i zyski. Nie wziął pod uwagę faktu, iż owa polityczna „obrzydliwość” stoi tam, gdzie nie powinna, bo wkroczyła na „miejsce święte”, które obecnie należy słusznie do „Jeruzalem niebiańskiego”, czyli Królestwa Bożego pod zarządem Mesjasza.

*
W odróżnieniu od innych plemion kananejskich Gibeonici zdawali sobie sprawę, że mimo swej potęgi militarnej i wielkości miasta nie zdołają przeciwstawić się Izraelitom, gdyż za nich walczy Jehowa. Dlatego po upadku Jerycha i Aj mieszkańcy Gibeonu, najwyraźniej występując także w imieniu trzech innych miast chiwwickich — Kefiry, Beerot i Kiriat-Jearim (Joz 9:17), wyprawili posłańców do Jozuego obozującego w Gilgal, by zawrzeć pokój. Posłańcy ci, odziani w znoszone szaty i sandały, wyposażeni w popękane bukłaki na wino, zniszczone wory oraz suchy i pokruszony chleb, przedstawili się jako przybysze z dalekiej krainy, a więc leżącej poza zasięgiem izraelskich podbojów. Przyznali, że to Jehowa wystąpił przeciw Egiptowi oraz amoryckim królom Sychonowi i Ogowi. Roztropnie jednak nie wspomnieli, co się zdarzyło w Jerychu i Aj, gdyż wieści o tym nie zdążyłyby dotrzeć do rzekomo „bardzo dalekiej ziemi”, zanim wyruszyli w drogę. Przedstawiciele narodu izraelskiego zbadali i uznali pokazane im dowody, po czym zawarli z Gibeonitami przymierze, że zostawią ich przy życiu (Joz 9:3-15).
Wkrótce podstęp się wydał. Przymierze pozostało jednak w mocy, gdyż złamanie go podałoby w wątpliwość wiarogodność Izraelitów i mogłoby wzbudzić wśród innych narodów pogardę dla imienia Jehowy. Gdy Jozue zapytał Gibeonitów, dlaczego go oszukali, jeszcze raz wyrazili swe przekonanie, że Izraela wspiera Jehowa, po czym zdali się na łaskę Jozuego, mówiąc: „I oto jesteśmy w twojej ręce. Uczyń z nami, co w twoich oczach jest dobre i słuszne, by to z nami uczynić”. Wtedy wyznaczono ich do zbierania drewna i czerpania wody dla zgromadzenia i na ołtarz Jehowy (Joz 9:16-27).
Co prawda Gibeonici posłużyli się wobec Jozuego i innych naczelników podstępem, żeby zawrzeć przymierze, lecz najwyraźniej było to zgodne z wolą Jehowy (Joz 11:19).

Myśleć
kurka wodna
Myśleć !
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 01, 2016 22:27   

Piotrx napisał/a:
Z tego jednoznacznie wynika
i nikt Ci nie wmówi ,
że czarne jest czarne, a białe jest białe ? :D

zaczynasz mnie nudzić , chłopie

słowa które uparcie cytujesz spełniły się w roku 66/70 n.e. podczas zburzenia Jeruzalem
kropka
mają swoje drugie spełnienie podczas wielkiego ucisku 'prawdopodobnie' wkrótce
teraz obowiązuje jedynie sabat duchowy
kropka
więcej tematu Sabatu nie poruszaj bo się ... porzygam :D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sty 02, 2016 02:05   

dario_ronin,
bluźnisz synu bluźnisz,
przypisując Brooklynowi Kings miejsce święte, i ŚJ świętość,
nie słyszałem abyście poświęcali się za wiarę i bliźnich którzy nie są ŚJ
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Sty 02, 2016 09:51   

dario_ronin napisał/a:
Piotrx napisał/a:
Z tego jednoznacznie wynika
i nikt Ci nie wmówi ,
że czarne jest czarne, a białe jest białe ? :D

zaczynasz mnie nudzić , chłopie

słowa które uparcie cytujesz spełniły się w roku 66/70 n.e. podczas zburzenia Jeruzalem
kropka
mają swoje drugie spełnienie podczas wielkiego ucisku 'prawdopodobnie' wkrótce



21 bo potem będzie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i już nigdy więcej nie będzie.

Każda logicznie myśląca osoba wyśmieje Twoją hipotezę o drugim spełnieniu. Skoro występuje coś czego jeszcze nie było i już nigdy nie będzie, to oczywistym jest, że wyklucza powtórzenie tego czegoś w przyszłości. Zatem racjonalne jest założenie, że cała przepowiednia dotyczy czasów przyszłych, które jeszcze się nie spełniły.

dario_ronin napisał/a:
teraz obowiązuje jedynie sabat duchowy
kropka


Tak, to oczywiste, że nie obowiązują nas żadne rytuały z Prawa Mojżeszowego. Chodzi tylko o dzień Święty gdy nie idziemy do pracy i poświęcamy więcej czasu dla Boga.

dario_ronin napisał/a:

więcej tematu Sabatu nie poruszaj bo się ... porzygam :D


To nie stosowne wymiotować od spraw Bożych.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 02, 2016 11:31   

gruby napisał/a:
bluźnisz synu bluźnisz,
przypisując
a w którym dokładnie miejscu
którym słowem własnym lub cytatem ?

smuci mnie Twój stan :keep:

Tu okulary nie pomogą ;
skoro widzisz czego nie ma
to już nie jest wada wzroku
to wada umysłu
coś jakby
fanatyzm :D

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 02, 2016 12:22   

Piotrx napisał/a:
nie stosowne
niestosowne

w tym wypadku stosowne
upór jest sprawą ludzką
ośli upór ... głupców
z kim rozmawiam ?

jeśli nie chcesz mnie zanudzić 'na śmierć'
zacznij rozumować duchowo
nie cieleśnie
inaczej
nie zrozumiesz
przesłania NT

wskazówka :

Prawo mówiło Nie cudzołóż !
czyli nie bzykaj cudzej żony (upraszczam)

Jezus powiedział :
„Słyszeliście, iż powiedziano: Nie będziesz cudzołożył. A ja wam powiadam, że każdy kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim”.

 „Dlatego wszystko, co chcecie, żeby ludzie wam czynili, wy też im podobnie czyńcie; takie w istocie jest znaczenie Prawa i Proroków."

 „Nie dawajcie psom tego, co święte, ani nie rzucajcie swych pereł przed świnie, żeby ich czasem nie podeptały nogami,

 "Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości? "

czaisz ?

obawiam się
że nie :hug:

dlatego

 „Stale proście, a będzie wam dane; ciągle szukajcie, a znajdziecie; wciąż pukajcie, a będzie wam otworzone. "

prosisz ?
szukasz ?
pukasz ?

już mnie żołądek rozbolał :D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 02, 2016 12:30   

Do czego w takim razie prowadzi twierdzenie, że prawo Mojżeszowe nadal obowiązuje?

W gruncie rzeczy oznacza odrzucenie wiary w Jezusa Chrystusa.
Dlaczego?
Ponieważ taki pogląd pozostaje w sprzeczności z faktem, że Jezus wypełnił Prawo, torując Bogu drogę do zniesienia go. Apostoł Paweł napisał dobitnie do tych, którzy wprawdzie podawali się za chrześcijan, ale dali się zwieść argumentom za przestrzeganiem całego Prawa albo przynajmniej jego części: „Jesteście oddzieleni od Chrystusa, kimkolwiek jesteście, którzy próbujecie być uznani za sprawiedliwych przez prawo; odpadliście od jego niezasłużonej życzliwości” (Gal. 5:4; zobacz też Rzymian 10:2-4).

Ludzie, którzy twierdzą, że niektóre fragmenty Prawa nadal pozostają w mocy, nie pojmują, że uzyskanie przed Bogiem pozycji człowieka sprawiedliwego nie zależy od uczynków wymaganych przez Prawo, tylko od wiary w wartość ofiary Jezusa (Gal. 3:11, 12). Ich zdaniem trzeba się okazać sprawiedliwym przez takie uczynki — co dla grzesznych ludzi jest niemożliwe. Rzecz jasna spełnianie uczynków wynikających z przestrzegania obowiązujących chrześcijan przykazań Boga i Chrystusa jest ważne (Jak. 2:15-17; Mat. 28:19, 20). Takie uczynki są oznaką miłości i wiary, a ich brak świadczyłby o tym, że nasza wiara jest martwa. Nie możemy sobie jednak zasłużyć na zbawienie, bez względu na to, jak bardzo byśmy się wysilali. Bez ofiary Jezusa Chrystusa wybawienie z grzechu i śmierci byłoby niemożliwe. Tak więc życie wieczne jest darem od Boga za pośrednictwem Jezusa Chrystusa, wyrazem niezwykłej, niezasłużonej życzliwości, a nie zapłatą za nasze uczynki (Efez. 2:8, 9; Rzym. 3:23, 24; 6:23).

Gdy w I wieku przedłożono ciału kierowniczemu w Jeruzalem kwestię sporną co do tego, czy prawo Mojżeszowe obowiązuje chrześcijan pochodzenia pogańskiego, powzięta decyzja była zgodna z tymi faktami. Uznano, że Jehowa nie wymaga od wierzących spośród pogan, aby przed wylaniem na nich ducha świętego posłusznie spełniali uczynki wymagane przez prawo Mojżeszowe. W decyzji ciała kierowniczego faktycznie wymieniono pewne zakazy jako „rzeczy konieczne” i zgodne z tym prawem, ale były one oparte na informacjach biblijnych o wydarzeniach, które miały miejsce przed daniem Prawa. A zatem nie nałożono na chrześcijan pochodzenia pogańskiego obowiązku przestrzegania całego prawa Mojżeszowego ani jego części, tylko potwierdzono obowiązywanie mierników przestrzeganych już przed Mojżeszem (Dzieje 15:28, 29; por. Rodzaju 9:3, 4; 34:2-7; 35:2-5).

Od Pięćdziesiątnicy w 33 roku n.e. Bóg nie wymagał już nawet od Żydów przestrzegania prawa Mojżeszowego. Wierzący Żydzi dostrzegli w tym szczególny powód do radości. Dlaczego? Chociaż poganie też byli grzesznikami i dlatego umierali, to przecież tylko na Żydach ciążyło przekleństwo Boże za naruszanie przymierza Prawa. Jednakże przez to, że Chrystus umarł na palu, jak przeklęty przestępca, zajął miejsce Żydów, którzy by w niego uwierzyli, i wybawił ich od kary, na którą zasłużyli nieposłuszeństwem wobec Prawa (Gal. 3:10-13). W ten sposób wyjednał im przebaczenie, którego nigdy by nie dostąpili pod prawem Mojżeszowym (Dzieje 13:38, 39).

Prawo rzeczywiście oddzielało Żydów od pogan. Na Żydów nałożono wymagania, które nie dotyczyły pogan, i nieobrzezanym poganom nie wolno było razem z Żydami brać pełnego udziału w ich wielbieniu (por. Wyjścia 12:48; Dzieje Apostolskie 10:28). Kiedy jednak Prawo spełniło cel i zostało uchylone, wówczas zarówno Żydzi, jak i nieobrzezani poganie mogli się zjednoczyć przez Chrystusa w oddawaniu czci jedynemu prawdziwemu Bogu (Efez. 2:11-18).

ZNAJOMOŚĆ PRAWA PRZYNOSI POŻYTEK
Znajomość Prawa jest bardzo pożyteczna, mimo że mu nie podlegamy. A dlaczego jest taka pożyteczna? Pamiętajmy, że Jezus urodził się z Żydówki i podlegał prawu Mojżeszowemu. Niektóre jego czyny można dobrze zrozumieć dopiero wtedy, gdy się zna wymagania Prawa (Gal. 4:4; zob. Łukasza 22:7, 8). Poza tym pełnił służbę wśród ludzi poddanych temu Prawu. Dlatego w swoich naukach często powoływał się na okoliczności związane z Prawem (por. Mateusza 5:23, 24).
Po zmartwychwstaniu Jezus przypomniał uczniom, że jego życie ludzkie było spełnieniem wszystkiego, co o nim napisano w Prawie, Prorokach i Psalmach (Łuk. 24:44). Również apostoł Paweł wskazał na pewne rysy przymierza Prawa jako na coś, „co wyobraża rzeczy niebiańskie i co jest ich cieniem”, oraz powiedział, że „Prawo jest zarysem przyszłych dobrych rzeczy” (Hebr. 8:4, 5; 10:1). W prawie Mojżeszowym są zdumiewające szczegóły, których spełnieniem było kapłaństwo Jezusa Chrystusa i ofiara jego życia ludzkiego. Gdy dobrze rozumiemy te postanowienia, mają one dla nas tym większe znaczenie. Wśród proroczych wzorów spotykamy szczegóły, które nam wskazują, jak możemy dzisiaj godnie oddawać cześć Jehowie w Jego wielkiej świątyni duchowej. Im lepiej to rozumiemy, tym bardziej cenimy zbór namaszczonych duchem oraz rolę, jaką on odgrywa pod władzą Jezusa Chrystusa w naszym oddawaniu czci Bogu.
Prawo Mojżeszowe jest częścią składową Pisma Świętego, które w całości zostało natchnione przez Boga i jest „użyteczne do nauczania, do strofowania, do prostowania rzeczy” (2 Tym. 3:16). Ustalanie trwałych zasad, na których jest oparte Prawo, i rozmyślanie nad nimi może nam pomóc wzbudzić w sobie serdeczne pragnienie czynienia tego, co się podoba Bogu. Jakże pożyteczne może być zrozumienie ducha, którym przepojone jest Prawo, i odzwierciedlanie go w życiu!
Jezus przedstawił to dobitnie w kazaniu na Górze. Przemawiając do ludzi, którzy wtedy podlegali Prawu, wyjaśnił, że zamiast jedynie powstrzymywać się od morderstwa, powinni wykorzenić wszelką skłonność do nieustającego gniewu i wystrzegać się używania języka do wypowiadania się z pogardą o braciach. Zamiast się zadowolić tym, że nigdy nie popełnili cudzołóstwa, nie powinni nawet pożądliwie spoglądać na kobietę. My też powinniśmy dążyć do tego, żeby używać wszystkich członków swego ciała zgodnie ze sprawiedliwymi zasadami Jehowy (Mat. 5:21, 22, 27-30; zobacz też Rzymian 13:8-10). Takim postępowaniem wykażemy zarazem, że rozumiemy znaczenie największego przykazania w Prawie: „Będziesz miłować Jehowę, swego Boga, całym swym sercem i całą swą duszą, i całym swym umysłem” (Mat. 22:36, 37). To na pewno zbliży nas do Jehowy Boga. Chociaż nie podlegamy prawu Mojżeszowemu, na pewno odniesiemy wielki pożytek z dokładnej znajomości zasad, na których ono jest oparte, oraz z zawartych w nim proroczych wzorów.


Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 02, 2016 12:33   

A teraz jak dla sześciolatka

Czy chrześcijanie muszą obchodzić sabat?

Czy chrześcijanie muszą obchodzić cotygodniowy sabat, skoro Chrystus wypełnił Prawo? Apostoł Paweł w natchnieniu od Boga udzielił następującej odpowiedzi: „Dlatego niech was nikt nie osądza co do jedzenia i picia bądź w odniesieniu do jakiegoś święta lub przestrzegania nowiu albo sabatu; bo te rzeczy są cieniem tego, co ma nadejść, ale rzeczywistość należy do Chrystusa” (Kolosan 2:16, 17).
Te natchnione słowa wskazują na wyraźną zmianę wymagań, jakie Bóg stawia swoim sługom. Co to za zmiana? Otóż chrześcijanie podlegają nowemu prawu — „prawu Chrystusowemu” (Galatów 6:2). Poprzednie przymierze Prawa, zawarte z Izraelem za pośrednictwem Mojżesza, nie jest już w mocy od chwili, gdy położyła mu kres śmierć Jezusa (Rzymian 10:4; Efezjan 2:15). Czy przykazanie dotyczące sabatu również przestało obowiązywać? Oczywiście. Apostoł Paweł napisał, że „zostaliśmy uwolnieni od Prawa”, a następnie nawiązał do jednego z Dziesięciu Przykazań (Rzymian 7:6, 7). Tak więc Dekalog, obejmujący przykazanie dotyczące sabatu, jest częścią Prawa, które wygasło.
Dlatego słudzy Boży nie muszą już przestrzegać cotygodniowego sabatu.
Przejście od izraelskiej do chrześcijańskiej formy wielbienia Boga można zilustrować takim oto przykładem: Pewien naród zmienia konstytucję. Gdy oficjalnie zaczyna obowiązywać nowa, obywatele nie muszą już stosować się do poprzedniej. Nawet jeśli niektóre prawa w nowej konstytucji pozostaną takie same jak w starej, inne mogą się różnić. Dlatego obywatele powinni uważnie zaznajomić się z nowym dokumentem, by poznać prawa obowiązujące ich od tej pory. Ponadto praworządni mieszkańcy chcą wiedzieć, od kiedy nowa konstytucja wchodzi w życie.
Analogicznie Jehowa Bóg nadał narodowi izraelskiemu przeszło 600 praw, w tym 10 podstawowych. Dotyczyły one moralności, zdrowia, a także składania ofiar i przestrzegania sabatu. Ale Jezus wyjaśnił, że jego namaszczeni naśladowcy utworzą nowy „naród” (Mateusza 21:43). Począwszy od roku 33 n.e., naród ten zaczęła obowiązywać nowa „konstytucja”, oparta na dwóch fundamentalnych nakazach — ‛masz miłować Boga’ i ‛masz miłować bliźniego’ (Mateusza 22:36-40). Chociaż sporo postanowień prawa Chrystusowego przypomina przepisy dane Izraelitom, nie powinniśmy się dziwić, że niektóre zostały wyraźnie zmienione, a jeszcze innych wcale nie uwzględniono. Do tych ostatnich zalicza się przykazanie co do sabatu.
Czy Bóg zmienił swoje zasady?
Czy zastąpienie Prawa Mojżeszowego prawem Chrystusowym oznacza, że Bóg zmienia swoje zasady? Bynajmniej. Jak ojciec dostosowuje wymagania wobec dziecka do jego wieku i okoliczności, tak Jehowa zaktualizował prawa obowiązujące Jego sług. Apostoł Paweł wyjaśnił tę sprawę następująco: „Zanim jednak nadeszła wiara, byliśmy strzeżeni przez prawo, razem oddani pod straż, i wypatrywaliśmy wiary, która miała zostać objawiona. Toteż Prawo stało się naszym wychowawcą prowadzącym do Chrystusa, abyśmy dzięki wierze zostali uznani za prawych. Ale skoro wiara nadeszła, nie podlegamy już wychowawcy” (Galatów 3:23-25).
Jak wywód Pawła odnosi się do sabatu? Pomyśl: Od ucznia w szkole można wymagać, by w konkretnym dniu tygodnia uczęszczał na jakieś zajęcia. Ale gdy już dorośnie i zacznie pracować zawodowo, nabyte umiejętności będzie wykorzystywał nie raz w tygodniu, lecz każdego dnia. Podobnie Prawo wymagało od Izraelitów poświęcania jednego dnia tygodniowo na odpoczynek i wielbienie Boga. Chrześcijanie natomiast powinni czcić Jehowę codziennie.
A zatem czy wyznaczenie sobie jakiegoś konkretnego dnia w tygodniu na odpoczynek i wielbienie Boga byłoby niewłaściwe? Nie można tak powiedzieć. Słowo Boże pozostawia to osobistej decyzji: „Ktoś decyduje, że jeden dzień jest świętszy od drugiego. Inny uznaje wszystkie dni za takie same. Każdy musi podjąć własną decyzję” (Rzymian 14:5, God’s Word). Chociaż więc jakiś człowiek może uznać pewien dzień za świętszy niż pozostałe, Biblia wyraźnie wskazuje, że Bóg nie wymaga od chrześcijan obchodzenia cotygodniowego sabatu.

koniec tematu z mojej strony .
D
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Sty 02, 2016 13:16   

dario_ronin napisał/a:
Do czego w takim razie prowadzi twierdzenie, że prawo Mojżeszowe nadal obowiązuje?

W gruncie rzeczy oznacza odrzucenie wiary w Jezusa Chrystusa.


Nie twierdzę, że Prawo Mojżeszowe nas obowiązuje. Zgadzam się, że ono nas nie obowiązuje.
Dyskutujemy wyłącznie o pewnych Bożych zaleceniach, które są uniwersalne i wieczne jak podział na mięso czyste i nieczyste, jak sabat, a kiedyś dyskutowaliśmy nad tym czym jest małżeństwo według Boga. To są sprawy nie związane z Prawem Mojżeszowym. Mówienie, że wszystko co było w Starym Testamencie nie obowiązuje chrześcijan bo jest Prawem Mojżeszowym jest nie do przyjęcia i jest szkodliwe.
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sty 02, 2016 13:23   

dario_ronin,

nic odkrywczego

przypominasz tylko tym co zapomnieli, ż co zostało ustanowione przez ludzi,
przez ludzi może być zmienione.

a Boskie prawo sprowadza się do tego żebyś przynajmniej sobie i innym nie szkodził.
ps.
uważaj bo ciebie braciszkowie ukamienują,
herezje, szerzysz
Ostatnio zmieniony przez gruby Sob Sty 02, 2016 13:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Sty 02, 2016 14:05   

dario_ronin napisał/a:


Czy przykazanie dotyczące sabatu również przestało obowiązywać? Oczywiście. Apostoł Paweł napisał, że „zostaliśmy uwolnieni od Prawa”, a następnie nawiązał do jednego z Dziesięciu Przykazań (Rzymian 7:6, 7). Tak więc Dekalog, obejmujący przykazanie dotyczące sabatu, jest częścią Prawa, które wygasło.

D


Apostoł Paweł w żadnym wypadku nie powiedział, że nie obowiązują nas przykazania Dekalogu!

(12) Prawo samo jest bezsprzecznie święte; święte, sprawiedliwe i dobre jest też przykazanie.


Popatrz na to:

(4) Powiedział bowiem /Bóg/ na pewnym miejscu o siódmym dniu w ten sposób: I odpoczął Bóg w siódmym dniu po wszystkich dziełach swoich. (5) I znowu na tym /miejscu/: Nie wejdą do mego odpoczynku. (6) Wynika więc z tego, że wejdą tam niektórzy, gdyż ci, którzy wcześniej otrzymali dobrą nowinę, nie weszli z powodu /swego/ nieposłuszeństwa, (7) dlatego Bóg na nowo wyznacza pewien dzień - "dzisiaj" - po upływie dłuższego czasu, mówiąc przez Dawida, jak to przedtem zostało powiedziane: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych. (8) Gdyby bowiem Jozue wprowadził ich do odpoczynku, nie mówiłby potem o innym dniu. (9) A zatem pozostaje odpoczynek szabatu dla ludu Bożego. (Heb 4)

Apostoł Paweł potwierdza, że lud Boży powinien odpoczywać w szabat.


I jeszcze to:

W Psalmie 111:7-8 jest napisane: -

„…Wszystkie przykazania Jego są trwałe, ustalone na wieki, na zawsze, nadane ze słusznością i mocą”.

Skoro Bóg mówi, że jego przykazania są na wieki, to tak jest. zatem należy przestrzegać sabatu.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Sob Sty 02, 2016 15:28, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 02, 2016 15:19   

Chłopcy
może wrócimy do dyskusji za ... rok, dwa
jak przeczytacie choć raz całą Biblię ?
ze zrozumieniem
róbcie notatki ...
potem kilka ... dziesiąt książek
chronologia
proroctwa
znaczenie symboli
pierwowzory
...
o wyższości zasad nad prawami 8)

no może Was przeceniam, dwa lata może być mało :D

Ps. Gruby , dajesz te rewelacje o bogu Mojżesza
nudzi mi się
może dowiem się czegoś nowego
albo przynajmniej pośmieję
:medit:
Ostatnio zmieniony przez Sob Sty 02, 2016 15:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sty 02, 2016 17:18   

dario_ronin napisał/a:
Chłopcy
może wrócimy do dyskusji za ... rok, dwa
jak przeczytacie choć raz całą Biblię ?
:medit:


hej
ty też doczytaj to, czego nie masz znaczonego w Piśmie.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 02, 2016 17:38   

gruby napisał/a:
doczytaj
:hah:

dario_ronin napisał/a:
kilka ... dziesiąt książek
chronologia
proroctwa
znaczenie symboli
pierwowzory
...
:faint:
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sty 03, 2016 03:09   

dario_ronin napisał/a:
gruby napisał/a:
doczytaj
:hah:

dario_ronin napisał/a:
kilka ... dziesiąt książek
chronologia
proroctwa
znaczenie symboli
pierwowzory
...
:faint:


już tobie kiedyś napisałem

całą mądrość i prawdę
masz bardzo prostą i zawrzeć ją można w jednym zdaniu
a cała reszta tylko ją rozmydla.

ps.
Gdyby Bóg chciał tobie mówić co masz robić i tobą kierować,
stwarzając, nie dał by rozumu i wolnej woli,
nie musi też ingerować, sam musisz wiedzieć co jest dobre a co złe,
bo jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.
czy istnieje inna prawda?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 03, 2016 10:26   

gruby napisał/a:
czy istnieje inna prawda?
tak
To jest Twoja prawda
na tyle Ci umysł i serce pozwala
dzisiaj

są też inne prawdy

oraz Prawda
tej szukaj :medit:

jeśli myślisz, że 2+2 jest zawsze 4
a prędkość światła ... stała 8)
masz 'pod górkę' :D

D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sty 03, 2016 11:57   

dario_ronin,

wpadłeś w błędne koło i gonisz własny ogon,

szukaj dalej ile jest Prawdy w Prawdzie.

zbędny trud

ale życzę powodzenia
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 03, 2016 12:16   

Dziękuję Grubasku
ale co z tym bogiem Mojżesza ?
wątpliwość mi zasiałeś ;)
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sty 03, 2016 18:39   

dario_ronin napisał/a:
Dziękuję Grubasku
ale co z tym bogiem Mojżesza ?
wątpliwość mi zasiałeś ;)

nie pisze
szukajcie a znajdziecie??

ps.
może bym tobie pomógł
a nie mam tu wgranych Biblii z wyszukiwarką
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 09:54   

gruby napisał/a:
może bym tobie pomógł
a nie mam tu wgranych Biblii z wyszukiwarką
Dla chcącego nic trudnego

http://www.wygoda.cerkiew...TYSIACLECIA.pdf

https://www.jw.org/pl/pub...4%99gi-biblijne

JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 10:39   

Cytat:
Pwt 8,02 Pamietaj na wszystkie drogi, którymi cie prowadził Pan, Bóg twój, przez te
czterdziesci lat na pustyni, aby cie utrapic, wypróbowac i poznac, co jest w
twym sercu; czy strzezesz Jego nakazu, czy tez nie.
Przecież napisane, jak byk, po co Pan przez 40 lat ganiał lud wybrany po pustyni, chociaż do Ziemi Obiecanej można było dojść w kilka tygodni.
A do dziś pojawiają się różne teorie tłumaczące ten fenomen.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 10:58   

Cytat:
Pwt 12,15 Wszakze zaleznie od twej checi, stosownie do błogosławienstwa, jakiego Pan, Bóg twój, ci udzieli, mozesz uprawiac ubój i jesc mieso w obrebie twych murów. Moze je spozywac czysty i nieczysty, jak sie je gazele i jelenia.
Pwt 12,16 Tylko od krwi bedziesz sie wstrzymywał, wylejesz ja jak wode na ziemie.
Pwt 12,17 Nie bedziesz spozywał w obrebie swych murów dziesiecin ze zboza twego, z
moszczu, oliwy, pierworodnych z bydła i trzody ani wszystkiego, cos slubował
Panu, Bogu swemu, ani ofiar dobrowolnych, ani darów z twej reki,
Pwt 12,18 gdyz wobec Pana, Boga swego, na miejscu, które sobie obierze Pan, Bóg twój
- spozyjesz je ty, syn twój i córka, twój sługa, twoja niewolnica, a takze lewita,
który jest w obrebie twych murów. Tam bedziesz sie cieszył wobec Pana,
Boga swego, ze wszystkiego, co reka twoja przyniesie.
Pwt 12,19 Strzez sie, bys po wszystkie twoje dni na twojej ziemi nie pomijał lewity.
Pwt 12,20 Gdy Pan, Bóg twój, rozszerzy twe granice, jak ci przyrzekł, a ty powiesz
sobie: ”Chce jesc mieso”, gdy dusza twoja zapragnie jesc mieso, mozesz jesc
mieso do woli.

Pwt 12,21 Jesli daleko od ciebie bedzie miejsce, które obrał Pan, Bóg twój, by tam
umiescic swe imie, mozesz zabijac z wiekszego i z mniejszego bydła, które
ci dał Pan, stosownie do mojego nakazu, ile zechcesz, i bedziesz spozywał w
obrebie swych murów do woli.

Pwt 12,22 Ale jesc bedziesz, jak sie je gazele i jelenia; tak mozesz je spozywac. Zarówno
czysty, jak i nieczysty moga je spozywac.
Pwt 12,23 Ale sie wystrzegaj spozywania krwi, bo we krwi jest zycie, i nie bedziesz
spozywał zycia razem z ciałem.

Pwt 12,24 Nie bedziesz jej spozywał, ale jak wode na ziemie ja wylejesz.
Pwt 12,25 Nie spozyjesz jej, aby ci dobrze było i synom twoim po tobie, za to, ze uczyniłes,
co słuszne jest w oczach Pana.
Pwt 12,26 Lecz nakazane tobie ofiary swiete i przyrzeczone przez ciebie slubem wezmiesz
ze soba na to miejsce, które sobie obierze Pan.
Pwt 12,27 Całopalenia - mieso i krew - złozysz na ołtarzu Pana, Boga swego: krew żertwę wylejesz na ołtarzu Pana, Boga swego, a mięso spożyjesz.

No nie wiem, ale na zalecanie wegetarianizmu to nie wygląda. Dlaczego wszyscy uporczywie sięgają do księgi Genesis, a nikt nie szuka w pozostałych księgach? W końcu też są święte. Wygląda na to, że wszyscy się powołują na Biblię, a mało kto ją czyta.


O co chodzi z tym niepomijaniem Lewitów?
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 11:08   

Wiem, że to już tutaj gdzieś było, ale gwoli przypomnienia:
Cytat:
Pwt 14,03 Nie bedziecie jedli nic obrzydliwego.
Pwt 14,04 Oto zwierzeta, które mozecie jesc: wół, baran, koza,
Pwt 14,05 jelen, gazela, daniel, koziorozec, antylopa, bawół i kozica.
Pwt 14,06 Mozecie jesc wszelkie zwierze o rozdzielonym kopycie, to jest parzysto rozłozonej racicy, i które przezuwa.
Pwt 14,07 Nie bedziecie jesc sposród tych, które przezuwaja albo maja kopyto, to jest
rozdzielona racice, jak wielbład, zajac i królik. Te przezuwaja, lecz nie maja
podzielonych kopyt - uwazac je bedziecie za nieczyste.
Pwt 14,08 Wieprz, który ma racice rozdzielona, lecz nie przezuwa, jest nieczysty, miesa
jego jesc nie bedziecie i padliny jego sie nie dotkniecie.
Pwt 14,09 Z tego, co jest w wodzie, bedziecie spozywali wszystko, co ma płetwy i łuski.
Pwt 14,10 A nie bedziecie spozywali nic z tego, co nie ma płetw i łusek. Uwazac to
bedziecie za nieczyste.
Pwt 14,11 Wszelkie ptactwo czyste jesc mozecie;
Pwt 14,12 tych zas sposród ptaków jesc nie bedziecie: orła, sepa czarnego, orła morskiego,
Pwt 14,13 wszelkich odmian kani, sepa i sokoła,
Pwt 14,14 zadnego gatunku kruka,
Pwt 14,15 strusia, sowy, mewy, zadnej odmiany jastrzebia,
Pwt 14,16 puszczyka, ibisa, łabedzia,
Pwt 14,17 pelikana, nurka, scierwika,
Pwt 14,18 bociana, zadnej odmiany czapli, dudka i nietoperza.
Pwt 14,19 Kazdy owad skrzydlaty jest dla was nieczysty, nie bedziecie go spozywac.
Pwt 14,20 Wszelkie ptactwo czyste mozecie spozywac.
Pwt 14,21 Nie bedziecie spozywac zadnej padliny. Dasz to do spozycia przychodniowi w twej miejscowosci albo sprzedasz obcemu, bo ty jestes narodem swietym dla Pana, Boga twego. Nie bedziesz gotował kozlecia w mleku jego matki.

Czyli padlina dla obcych.
A koźlę można gotować w mleku, byle nie jego własnej matki.
JW
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 11:14   

Witold Jarmolowicz napisał/a:

No nie wiem, ale na zalecanie wegetarianizmu to nie wygląda. Dlaczego wszyscy uporczywie sięgają do księgi Genesis, a nikt nie szuka w pozostałych księgach? W końcu też są święte. Wygląda na to, że wszyscy się powołują na Biblię, a mało kto ją czyta.


Mięso czyste można jeść, nie wolno spożywać jedynie mięsa nieczystego.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 11:21   

Piotrx napisał/a:
Mięso czyste można jeść, nie wolno spożywać jedynie mięsa nieczystego.
To oczywiste.
Cytat:
Pwt 14,03 Nie bedziecie jedli nic obrzydliwego.

Wszakże nie ma żadnych ograniczeń co do ilości mięsa, żadnego umartwiania korzonkami i jarzynami
Cytat:
Pwt 12,20 Gdy Pan, Bóg twój, rozszerzy twe granice, jak ci przyrzekł, a ty powiesz
sobie: ”Chce jesc mieso”, gdy dusza twoja zapragnie jesc mieso, mozesz jesc
mieso do woli.

JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 11:29   

Cytat:
Pwt 16,03 Nie bedziesz jadł wraz z nia chleba kwaszonego. Przez siedem dni bedziesz jadł z tymi ofiarami przaśniki - chleb upokorzenia, gdyz w pospiechu wyszedłes
z ziemi egipskiej - abys pamietał o dniu wyjscia z ziemi egipskiej po wszystkie dni swego zycia.
To wyjaśnia, że przaśniki są chlebem na pamiątkę upokorzenia, mają być jedzone przez 7 dni w Święto Przaśników, a w pozostałe dni można jeść normalny chleb na zakwasie. Zapewne te przaśne chleby były paskudne w smaku, żeby Lud Wybrany pamiętał o egipskiej niewoli.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 11:37   

Cytat:
Pwt 16,06 l... - tam złozysz ofiare paschalna wieczorem o zachodzie słonca, w godzinie wyjscia swego z Egiptu.
Pwt 16,07 Upieczesz i spozyjesz ja na miejscu, które sobie obierze Pan, Bóg twój, a rano zawrócisz i pójdziesz do swoich namiotów.
Nie było żadnego marnotrawstwa, palenia mięsa, podkradania przez tłustych kapłanów. Po prostu każdy wierny miał obowiązek w określonych terminach ubić zwierzę ofiarne, krew wylać na cześć Boga, a mięso upiec i spożyć na chwałę Pana. Całkiem racjonalne i zgodne z potrzebami metabolizmu działanie. Ostatecznie tę krew można sobie darować, nie wszyscy lubią kaszankę.
Cytat:
Pwt 16,16 Trzy razy do roku ukaze sie kazdy mezczyzna przed Panem, Bogiem twoim, w miejscu, które sobie obierze: na Swieto Przasników, na Swieto Tygodni i
na Swieto Namiotów. Nie ukaze sie przed obliczem Pana z próznymi rekami.
Pwt 16,17 A dar kazdego bedzie zalezny od błogosławienstwa Pana, Boga twego, jakim
cie obdarzy.
Czyż to nie racjonalne? Poza normalnymi posiłkami, trzy razy do roku najeść się do woli mięsa w obliczu Pana? W ilości takiej, na jaką cię stać, bez zadłużania się na tę Pańską ucztę?
Na lekcjach religii też o tym nie mówili. Może nie uważałem, ale pamiętam tylko bezsensowne palenie mięsa na ołtarzu, z czego ani człowiek, ani Bóg nie miał pożytku. Można by powiedzieć, cuchnącym dymem się nie najesz.
Coraz bardziej widzę, że Biblii prawie nikt nie czyta, poza pasjonatami.
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2016 12:21   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
co chodzi z tym niepomijaniem Lewitów?
wszystkie plemiona miały swój dział / ziemię oprócz Lewitów
Ci byli utrzymywani przez lud z dziesięciny
jako plemię przeznaczone do pomocy Kapłanom

(Liczb 18:21) „A oto synom Lewiego dałem wszelką dziesięcinę w Izraelu jako dziedzictwo za ich służbę, którą pełnią, służbę w związku z namiotem spotkania.
(Powtórzonego Prawa 14:27) A Lewity, który jest w twoich bramach, nie wolno ci zaniedbywać, bo nie ma on z tobą żadnego działu ani dziedzictwa.
(2 Kronik 31:4) Ponadto powiedział ludowi, mieszkańcom Jerozolimy, by dawali dział kapłanom i Lewitom, żeby się mogli ściśle trzymać prawa Jehowy.
(Nehemiasza 10:38) A kapłan, syn Aarona, ma być z Lewitami, kiedy Lewici będą otrzymywać dziesięcinę; Lewici zaś mają ofiarować dziesiątą część dziesięciny do domu naszego Boga, do sal jadalnych w domu zapasów.
(Malachiasza 3:8) „Czy ziemski człowiek obrabuje Boga? Ale wy mnie obrabowujecie”. I rzekliście: „Jak cię obrabowaliśmy?” „W dziesięcinach i daninach.

Dar
Ostatnio zmieniony przez Pon Sty 04, 2016 12:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sty 04, 2016 12:29   

LEWICI
(„[od; należący do] Lewiego”).
Potomkowie Lewiego, trzeciego syna Jakuba i Lei (Rdz 29:32-34). Niekiedy określenie to odnosi się do całego plemienia, ale zwykle nie obejmuje kapłańskiej rodziny Aarona (Joz 14:3, 4; 21:1-3), dlatego też często pojawia się wyrażenie ‛kapłani i Lewici’ (1Kl 8:4; 1Kn 23:2; Ezd 1:5; Jn 1:19). Obowiązki kapłańskie mogli pełnić jedynie męscy potomkowie Aarona, natomiast pozostali członkowie plemienia Lewiego byli ich pomocnikami (Lb 3:3, 6-10). Ten podział kompetencji nastąpił wraz ze wzniesieniem przybytku, gdyż wcześniej żadne plemię (ani rodzina) nie było wyznaczone do składania ofiar (Wj 24:5). W wielu polskich przekładach biblijnych (oraz w innych tekstach) obowiązują dwie pisownie: „Lewici” (jako członkowie plemienia Lewiego) i „lewici” (jako pomocnicy kapłanów).
Wzięci jako okup za pierworodnych. Jehowa wybrał Lewitów w zamian za wszystkich pierworodnych z pozostałych plemion (Wj 13:1, 2, 11-16; Lb 3:41). Wśród Lewitów naliczono 22 000 osób płci męskiej w wieku od miesiąca wzwyż, które mogły zostać wymienione za taką samą liczbę pierworodnych z innych plemion. Spis dokonany na pustkowiu Synaj wykazał, że takich pierworodnych synów było 22 273. Dlatego Bóg nakazał, by za każdego z 273 pierworodnych, którzy przewyższyli liczbę Lewitów, Aaron i jego synowie otrzymali pięć sykli (11 dolarów) jako cenę okupu (Lb 3:39, 43, 46-51).
Obowiązki. Lewici dzielili się na trzy rody, wywodzące się od synów Lewiego: Gerszona (Gerszoma), Kehata i Merariego (Rdz 46:11; 1Kn 6:1, 16). Na pustkowiu każdy z tych rodów miał przydzielone miejsce w pobliżu przybytku. Pochodząca od Kehata rodzina Aarona obozowała przed przybytkiem od wsch. Pozostali Kehatyci obozowali od pd., Gerszonici od zach., a Meraryci od pn. (Lb 3:23, 29, 35, 38). Do zadań Lewitów należało ustawianie, rozbieranie i transportowanie przybytku. Gdy przychodziła pora wymarszu, Aaron i jego synowie zdejmowali zasłonę oddzielającą Miejsce Święte od Najświętszego i przykrywali Arkę Świadectwa, ołtarze oraz inne święte sprzęty. Przedmioty te nieśli Kehatyci. Gerszonici brali płótna namiotowe, nakrycia, kotary, zasłony dziedzińca oraz linki namiotowe (najwyraźniej chodziło o linki samego przybytku), a Meraryci ramy, słupy, podstawy z gniazdem, paliki i linki namiotowe (linki dziedzińca otaczającego przybytek) (Lb 1:50, 51; 3:25, 26, 30, 31, 36, 37; 4:4-33; 7:5-9).
Wielką reorganizację pracy lewitów przeprowadził Dawid, który ustanowił spośród nich nadzorców, urzędników, sędziów, odźwiernych i przełożonych nad skarbami, a wielu przydzielił kapłanom do pomocy w świątyni, na dziedzińcach i w jadalniach, by pełnili posługi związane z ofiarami, oczyszczaniem, ważeniem, mierzeniem i stróżowaniem. Lewiccy muzycy zostali na wzór oddziałów kapłańskich zorganizowani w usługujące po kolei 24 grupy, którym zadania przydzielano przez losowanie. W ten sam sposób ustalono przydział określonej bramy grupie odźwiernych (1Kn rozdz. 23, 25, 26; 2Kn 35:3-5, 10).
W czasach Mojżesza pełny zakres obowiązków — łącznie z noszeniem elementów przybytku i jego sprzętów — powierzano lewitom, gdy ukończyli 30 lat (Lb 4:46-49). Niektóre prace mogli wykonywać od 25 roku życia, ale najwyraźniej nie „mozolną służbę”, np. przy noszeniu przybytku (Lb 8:24). Król Dawid obniżył granicę wieku do 20 lat. Uzasadnił to faktem, że nie trzeba już nosić przybytku (który zresztą miał wkrótce zostać zastąpiony przez świątynię). Obowiązkowa służba kończyła się dla lewitów w wieku 50 lat (Lb 8:25, 26; 1Kn 23:24-26;). Lewici musieli dobrze znać Prawo, gdyż często ich proszono, by je publicznie czytali i wykładali ludowi (1Kn 15:27; 2Kn 5:12; 17:7-9; Neh 8:7-9).
Źródło utrzymania. Lewici utrzymywali się głównie z dziesięcin składanych przez inne plemiona — przekazywano im dziesiątą część z płodów ziemi i trzód. Z kolei oni jedną dziesiątą z tego oddawali kapłanom (Lb 18:25-29; 2Kn 31:4-8; Neh 10:38, 39). Poza tym lewici, choć nie podlegali służbie wojskowej, razem z kapłanami dostawali część zdobyczy (Lb 1:45-49; 31:25-31;). Nie otrzymali dziedzicznej własności w Kanaanie, gdyż ich działem był Jehowa (Lb 18:20). Jednakże pozostałe plemiona izraelskie przekazały im w sumie 48 miast rozrzuconych po całej Ziemi Obiecanej (Lb 35:1-8).
D
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 20:51   

Cytat:
Pwt 12,23 Ale sie wystrzegaj spozywania krwi, bo we krwi jest zycie, i nie bedziesz spozywał zycia razem z ciałem.
Pwt 12,24 Nie bedziesz jej spozywał, ale jak wode na ziemie ja wylejesz.
Pwt 12,25 Nie spozyjesz jej, aby ci dobrze było i synom twoim po tobie, za to, ze uczyniłes, co słuszne jest w oczach Pana.

Po godzinie krew przestaje być żywa, tak samo jak reszta zwierzęcia, więc co to za życie kryjące się we krwi i dlaczego właściwie owego życia nie można spożyć razem z ciałem albo osobno, albo po ugotowaniu.
Jeżeli już, to dusza raczej kryje się w mózgu, a nie we krwi, a poza tym zwierzęta duszy nie mają, przynajmniej takiej, jak człowiek.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 21:11   

Cytat:
Pwt 15,01 Pod koniec siódmego roku przeprowadzisz darowanie długów.
Pwt 15,02 Na tym bedzie polegało darowanie długów: kazdy wierzyciel daruje pozyczke udzielona blizniemu, nie bedzie sie domagał zwrotu od blizniego lub swego brata, poniewaz ogłoszone jest darowanie ku czci Pana.
Pwt 15,03 Od obcego mozesz sie domagac zwrotu, lecz co ci sie nalezy od brata, daruje twa reka.

Przedawnienie długów następowało po sześciu latach, ale obcego można było ścigać do końca życia.
W naszym Kodeksie Cywilnym płatności cykliczne przedawniają się po 3 latach, jednorazowe po 10.
Kto był obcym w rozumieniu Księgi Powtórzonego Prawa i czym różnił się od bliźniego? Bo brat, to oczywiste.
JW
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Sty 04, 2016 22:02   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Cytat:
Pwt 15,01 Pod koniec siódmego roku przeprowadzisz darowanie długów.
Pwt 15,02 Na tym bedzie polegało darowanie długów: kazdy wierzyciel daruje pozyczke udzielona blizniemu, nie bedzie sie domagał zwrotu od blizniego lub swego brata, poniewaz ogłoszone jest darowanie ku czci Pana.
Pwt 15,03 Od obcego mozesz sie domagac zwrotu, lecz co ci sie nalezy od brata, daruje twa reka.

Przedawnienie długów następowało po sześciu latach, ale obcego można było ścigać do końca życia.
W naszym Kodeksie Cywilnym płatności cykliczne przedawniają się po 3 latach, jednorazowe po 10.
Kto był obcym w rozumieniu Księgi Powtórzonego Prawa i czym różnił się od bliźniego? Bo brat, to oczywiste.
JW


ziemia wracała zaś do pierwotnego właściciela po 50 latach
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 05, 2016 00:28   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
co to za życie kryjące się we krwi
zrozumienie przesłania Biblii wymaga wnikliwej analizy.
Jest pełna symboli, przenośni, proroctw, objawień, pierwowzorów ...
Nie jest 'tajemną księgą szyfrów' , ale prosta lektura kolejnych ksiąg nie wystarczy.
Trudno w krótkiej formie zrozumiale wyjaśniać fundamentalne zasady , trzeba by książkę napisać , nawet kilka.

KREW
Niezwykły płyn krążący w układzie naczyń krwionośnych człowieka , rozprowadza w organizmie substancje odżywcze i tlen, odprowadza zbędne produkty przemiany materii i pełni ważne funkcje obronne. Jej skład chemiczny jest tak skomplikowany, że naukowcy wciąż jeszcze nie wiedzą o niej wszystkiego.
Krew ma ścisły związek z procesami życiowymi, toteż Słowo Boże mówi, iż jest w niej dusza (życie): „Dusza ciała jest we krwi, a ja dałem ją na ołtarz, abyście dokonywali przebłagania za swe dusze, gdyż to krew dokonuje przebłagania dzięki duszy, która w niej jest” (Kpł 17:11). W innym wersecie biblijnym wyrażono to jeszcze dobitniej: „Duszą wszelkiego ciała jest jego krew” (Kpł 17:14).
Zarówno życie, jak i krew Biblia uznaje za święte.

Tyle patrząc cieleśnie.
Natomiast znaczenie symboliczne , duchowe wymaga dłuższego ... zastanowienia :D

dzisiaj tyle
D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sty 05, 2016 15:44   

dario_ronin napisał/a:

Natomiast znaczenie symboliczne , duchowe wymaga dłuższego ... zastanowienia :D

dzisiaj tyle
D


ej bajasz,
żadna filozofia nie jest tu potrzebna,
kto myśli ten rozumie
w Biblii masz dwa pojęcia,
duch i dusza,
każde z nich co innego oznacza
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Wto Sty 05, 2016 16:26   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Dlaczego wszyscy uporczywie sięgają do księgi Genesis, a nikt nie szuka w pozostałych księgach? W końcu też są święte. Wygląda na to, że wszyscy się powołują na Biblię, a mało kto ją czyta.


Może nie wszyscy.Z grup chrześcijańskich jedynie Adwentyści ,którzy w rankingu zdrowia i długiego życia stoją bardzo wysoko jako grupa.
A dlaczego? Ciekawy wniosek można wyciągnąć czytając Mat19:8
Rzekł im: „Mojżesz z powodu zatwardziałości waszego serca+ zrobił dla was ustępstwo w sprawie rozwodzenia się z żonami, ale od początku tak nie było.
Ateiści pewnie powiedzą,że człowiek po uzyskaniu świadomości rzucił się na zwierzaka i go rozszarpał.Ale z księgi Rodzaju wynika całkiem co innego.
A może,też być inny powód.Przysłów 23:20
Nie bywaj wśród upijających się winem, wśród obżerających się mięsem.
To wszak też są święte księgi.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 05, 2016 23:22   

gruby napisał/a:
kto myśli ten rozumie
w Biblii masz dwa pojęcia,
duch i dusza,
każde z nich co innego oznacza
w dodatku nie wiesz co :D
misiu gruby
wiem , że próbujesz błyszczeć , ale ...
w temacie niewiele wiesz
niestety

Chcesz się wypowiedzieć w temacie krwi ?
proszę bardzo
czekamy

D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sty 06, 2016 00:58   

dario_ronin napisał/a:
gruby napisał/a:
kto myśli ten rozumie
w Biblii masz dwa pojęcia,
duch i dusza,
każde z nich co innego oznacza
w dodatku nie wiesz co :D
misiu gruby
wiem , że próbujesz błyszczeć , ale ...
w temacie niewiele wiesz
niestety

Chcesz się wypowiedzieć w temacie krwi ?
proszę bardzo
czekamy

D

już tobie napisałem
biada uczonym w piśmie
dobrzy jesteście tylko w wybieraniu pestek z łajna a prosty przekaz zamulacie.

gdybyś rozumiał przesłanie nie uprawiałbyś filozofii,
z Biblii jasno wynika
życie, czyli dusza jest we krwi, a rozum czyli ducha masz w "głowie"
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Sty 06, 2016 07:25   

Poniższy program kulinarny ,myślę,że pokazuje jak mogło być z jedzeniem mięsa w czasach biblijnych.Od 18 minuty filmu.
http://player.pl/programy....html?atpl#play
Chociaż mają duże stada,to mięso jadają raz na pięć dni,lub od święta i gdy kogoś goszczą.
I myślę,że natura pasterzy od tysiącleci się nie zmieniła.
Okazjonalnie mięso bez tłuszczy dodanych,a w pozostałe dni zboża,strączki,warzywa,owoce,orzechy,produkty mleczne.Podobnie obecnie odżywiają się w oazach długowiecznych .Może,to bieda wymusza taki sposób odżywiania,ale wychodzi,to na zdrowie i długość życia.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2016 09:15   

gruby napisał/a:
życie, czyli dusza jest we krwi, a rozum czyli ducha masz w "głowie"

no i błysnąłeś :D
z tego 'jasno wynika', że Twój rozum nie jest w głowie :keep:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2016 09:41   

g69 napisał/a:
myślę,
g69 napisał/a:
I myślę,
g69 napisał/a:
ale wychodzi

wytrwale robisz z jedzenia religię
zamiast szukać zrozumienia i budować wiarę wiedzą
szukasz poparcia dla swoich wierzeń
jakby prawdziwe życie zależało od tego co zjesz

parafrazując :
nie jedzeniem , a wiedzą 8)

‚Nie samym chlebem ma żyć człowiek, lecz każdą wypowiedzią, która przechodzi przez usta Jehowy’”.
 Jezus odpowiedział im i rzekł: „Zaprawdę, zaprawdę wam mówię: Szukacie mnie nie dlatego, że ujrzeliście znaki, lecz dlatego, że jedliście chleby i się nasyciliście.  Pracujcie nie na pokarm, który ginie, lecz na pokarm, który trwa ku życiu wiecznemu, a który wam da Syn Człowieczy; bo na nim Ojciec, sam Bóg, położył swą pieczęć uznania”.

 „Dlatego wam mówię: Przestańcie się zamartwiać o swe dusze, jeśli chodzi o to, co będziecie jeść lub co będziecie pić, albo o swe ciała, jeśli chodzi o to, w co się będziecie ubierać. Czyż dusza nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało niż odzież?

Jezus nazwał siebie „chlebem życia”, przewyższającym mannę zsyłaną na pustkowiu, i powiedział, że kto do niego przychodzi, nigdy nie zgłodnieje (Jn 6:32-35).
Przyrównał swe ciało i krew do pokarmu i napoju dającego życie wieczne („spożywanie” ich polega na okazywaniu wiary w ofiarę okupu), co zgorszyło tych spośród uczniów, którzy nie byli usposobieni duchowo (Jn 6:54-60).


myślę ;)
D
Ostatnio zmieniony przez Śro Sty 06, 2016 09:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sty 06, 2016 09:52   

To oczywiste, że nawet ateiści nie rozumieją natury świadomości, która to świadomość wykracza poza mechaniczną materię mózgu.
Wszakże poza aspektem duchowym Biblii jest jeszcze aspekt praw i zaleceń dotyczących spraw czysto ziemskich, materialnych. Także interesujący, a powszechnie pomijany.
JW
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Sty 06, 2016 10:20   

dario_ronin
Tak się składa,że religia ma duży związek z jedzeniem,o czym dyskutowaliśmy rozważając zalecenia Prawa Mojżeszowego dotyczące wieprzowiny.
Są osoby,które rzucają palenie papierosów z powodów religijnych,a inni zdrowotnych.
Podobnie jest z jedzeniem i nie jedzeniem pewnych pokarmów.Każdy jakieś powody ma.
Ale trudno mi uwierzyć,że osobiście nie przywiązujesz wagi do tego jak się odżywiasz.
Ja życie traktuję jak prezent.Więc uczę się o niego jak najlepiej dbać.
Jak mam miłować innych jak siebie nie będę miłował?
Mt 22,39 Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie
samego.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2016 12:16   

g69 napisał/a:
religia ma duży związek z jedzeniem
może Twoja
ja w ogóle religijny nie jestem
może dlatego widzę sprawy ... inaczej , żeby nie napisać jaśniej :D

g69 napisał/a:
Jak mam miłować innych jak siebie nie będę miłował?

cały czas myślisz cieleśnie

"On zaś, odwróciwszy się i spojrzawszy na swych uczniów, zganił Piotra i powiedział: „Zejdź mi z oczu, Szatanie, gdyż nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku”."

nie rozumiesz , prawda ?

możesz miłować bliźniego nie robiąc mu krzywdy
możesz pomóc mu uzyskać Prawdziwe Życie na rajskiej Ziemi np. :medit:

co ma większą wartość ?

to jest prawdziwe przesłanie Biblii
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 06, 2016 12:29   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
jest jeszcze aspekt praw i zaleceń dotyczących spraw czysto ziemskich, materialnych. Także interesujący, a powszechnie pomijany.

cały czas próbuję to wyjaśnić
może nieudolnie

'przypadkowy' czytelnik Biblii poszczególne wersety próbuje zrozumieć bez analizy kontekstu,
gdzie kontekstem jest ... cała Biblia !
ST prowadzi do NT
NT powołuje się na ST

jeśli chcemy zrozumieć : " co to za życie kryjące się we krwi "
trzeba ... wszystkie fragmenty połączyć w całość

reszta później , przepraszam

D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sty 06, 2016 13:01   

g69 napisał/a:

Tak się składa,że religia ma duży związek z jedzeniem,i]


ale nie ma żadnego związku z wiarą

religia ma budować wiarę ( DUCHA) a nie skupiać się na ciele (DUSZY)
jeśli tego nie rozumiesz to wyznajesz fałszywą religię .
Ostatnio zmieniony przez gruby Śro Sty 06, 2016 13:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Sty 06, 2016 13:25   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wszakże poza aspektem duchowym Biblii jest jeszcze aspekt praw i zaleceń dotyczących spraw czysto ziemskich, materialnych. Także interesujący, a powszechnie pomijany.
JW

Coś konkretnego ma Pan na myśli?
Mnie np zaciekawiło prawo karne z Prawa Mojżeszowego.Jak ktoś dopuścił się kradzieży,to nie zamykano go w wiezieniu lub nie odcinano mu ręki tylko:
Wj 22,03 Jeśli to, co ukradł, znajdzie się u niego żywe, czy to wół, czy osioł, czy owca,
odda w podwójnej ilości.

Szkoda,że obecnie układający kodeks karny nie czerpią z tego prawa wzorców.
Ale za to istnieje tak zwana mała szkodliwość społeczna.
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sty 06, 2016 13:26   

g69 napisał/a:

Chociaż mają duże stada,to mięso jadają raz na pięć dni,lub od święta i gdy kogoś goszczą.
I myślę,że natura pasterzy od tysiącleci się nie zmieniła.
Okazjonalnie mięso bez tłuszczy dodanych,a w pozostałe dni zboża,strączki,warzywa,owoce,orzechy,produkty mleczne.Podobnie obecnie odżywiają się w oazach długowiecznych .Może,to bieda wymusza taki sposób odżywiania,ale wychodzi,to na zdrowie i długość życia.


zapomniałeś tylko dodać że po naturalnej selekcji
większość ginęła młodo, zostawały jednostki najsilniejsze.
podobnie jest też dziś, tyle że zahamowano selekcję naturalną we wczesnym wieku.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Sty 07, 2016 09:32   

gruby napisał/a:
g69 napisał/a:
Tak się składa,że religia ma duży związek z jedzeniem,i]

ale nie ma żadnego związku z wiarą
religia ma budować wiarę ( DUCHA) a nie skupiać się na ciele (DUSZY)
jeśli tego nie rozumiesz to wyznajesz fałszywą religię .
A dlaczego nie przyjąć, że religia zajmuje się, czy raczej powinna zajmować wyznawcą holistycznie, boć przecie człowiek to jedność ducha z ciałem. Jedno bez drugiego na tym świecie nie istnieje.
Jak mawiali Rzymianie: Mens sana in corpore sano
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Sty 07, 2016 09:54   

g69 napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wszakże poza aspektem duchowym Biblii jest jeszcze aspekt praw i zaleceń dotyczących spraw czysto ziemskich, materialnych. Także interesujący, a powszechnie pomijany.
JW

Coś konkretnego ma Pan na myśli?
Zafascynowało mnie, że Stary Testament bywa czasem bardzo aktualny w prozie życia codziennego. Tam jest tak wiele czysto życiowych wskazań a Biblia tak obszerna, że trudno to wyekstrahować.

Z innej działki, Kodeksu Hammurabiego:
Cytat:
paragraf 23 Kodeksu Hammurabiego:

23. jeżeli rabuś nie zostanie złapany, a obywatel obrabowany,
o tym, co mu skradziono przed bogiem zaświadczy,
miasto lub naczelnik na terytorium którego lub w okręgu którego
rabunku dokonano, wszystko, co mu skradziono, zwróci jemu.

Tak było prawie 4 tysiące lat temu. Sic!
Nie potrzebowali programów, ubezpieczeń, prawników, AC, OC.
wystarczyło obarczenie odpowiedzialnością władzy za jej czyny i zaniechania.

Więc warto czytać stare księgi i pod tym kątem, bo to jakby rozmowa ponad tysiącami lat z naszymi przodkami. Powiem więcej, dzięki temu te księgi ożywają. W przeciwnym wypadku, ograniczania się tylko do sfery duchowej, księgi murszeją, ulegają mumifikacji do szacownego, acz kłopotliwego zabytku.
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2016 12:26   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
człowiek to jedność ducha z ciałem. Jedno bez drugiego na tym świecie nie istnieje.

a to ciekawe ... gdyż

z jednej strony ...
"Duch jego uchodzi, a on wraca do swej ziemi;w tymże dniu giną jego myśli." Psalm
"Wtedy proch wraca do ziemi, tak jak był, duch zaś wraca do prawdziwego Boga, który go dał." Kaznodziei

z drugiej ...
"Ale jeśli nastąpi wypadek śmiertelny, to masz dać duszę za duszę," (życie za życie) Wyjścia
"Tylko mięsa z jego duszą — jego krwią — nie wolno wam jeść."
(po śmierci dusza w mięsie) Genesis

"Tylko bądź stanowczo zdecydowany nie jeść krwi, gdyż krew jest duszą i nie wolno ci jeść duszy wraz z mięsem. " Pow. Pr.
"U ciebie się schroniłem. Nie wylewaj mej duszy." Psalm

"„Niech się zaroją wody rojem dusz żyjących i niech stworzenia latające latają nad ziemią po obliczu przestworza niebios”. Genesis czyli Rodzaju
zwierzęta to również dusze

"Bo dusza ciała jest we krwi, a ja dałem ją na ołtarz, abyście dokonywali przebłagania za swe dusze, gdyż to krew dokonuje przebłagania dzięki duszy, która w niej jest. " Kapłańska

" Tylko bądź stanowczo zdecydowany nie jeść krwi, gdyż krew jest duszą i nie wolno ci jeść duszy wraz z mięsem. " Powt. Pr.

" I stanie się, że w każdym miejscu, dokąd dotrze ten dwukrotnie większy potok, każda żyjąca dusza, od których się roi, ożyje." ( dusza umiera i ożywa 8) ) Ezechiela

"A drugi wylał swą czaszę na morze. I stało się krwią jakby zmarłego, i umarła każda dusza żyjąca — to, co w morzu." Objawienie

", i tchnął w jego nozdrza dech życia, i człowiek stał się duszą żyjącą." Rodzaju

" Oto wszystkie dusze należą do mnie. Jak dusza ojca, tak i dusza syna należy do mnie. Dusza, która grzeszy, ta umrze." Pror. Ezechiela

" wiedzcie, że kto zawróci grzesznika z błędu jego drogi, ten wybawi jego duszę od śmierci i zakryje mnóstwo grzechów." ( dusza jednak jest śmiertelna ) Jakuba list


jeśli traktować Biblię poważnie

"Bo słowo Boże jest żywe i oddziałuje z mocą, i jest ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, i przenika aż do rozdzielenia duszy i ducha, a także stawów i ich szpiku, i jest zdolne rozeznać myśli i zamiary serca. " do Hebrajczyków list

z trzeciej :D jednak ...

człowiek bez ciała nadal żyć może 8)

"Zasiewa się ciało fizyczne, wskrzeszone zostaje ciało duchowe.
Jeżeli jest ciało fizyczne, to jest też duchowe.  
Tak nawet jest napisane: „Pierwszy człowiek, Adam, stał się duszą żyjącą”.
Ostatni Adam stał się duchem życiodajnym.  
A jednak pierwsze nie jest to duchowe, lecz to fizyczne, a dopiero potem duchowe.
 Pierwszy człowiek jest z ziemi i uczyniony z prochu, drugi człowiek jest z nieba."
do Koryntian list

"Szczęśliwy i święty jest każdy, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu; nad tymi druga śmierć nie ma władzy, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z nim królować przez tysiąc lat."

" Lecz wy jesteście „rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem na szczególną własność — żebyście szeroko oznajmili wspaniałe przymioty” tego, który was powołał z ciemności do swego zdumiewającego światła." ( do kogo pisze Piotr ? )
Piotra list

"On nas wyzwolił spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna," do Kolosan list

"i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, i mają królować nad ziemią”. Objawienie


i bądź tu mądry , człowieku ;)
cytując 'miszcza' " kto ma rozum , zrozumie " :D

Dar
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Sty 07, 2016 14:34   

Cytat:
Zasiewa się ciało fizyczne, wskrzeszone zostaje ciało duchowe
Tu, na tym materialnym świecie, jak widać dusza towarzyszy materialnemu ciału. Za życia tylko nieliczni wybrańcy wychodzą poza to cielesne ograniczenie.
Wreszcie, środki psychoaktywne powodują zmącenie świadomości, czyli materia wpływa na funkcjonowanie duszy. Ba, nawet jedzenie lub głodowanie wpływa na umysł.
Jeżeli natomiast ducha traktujemy jako bioplazmę, sprzężenie kwantowo-chemiczne, tzw. szew życia postulowany przez ks. prof. dr hab. Włodzimierza Sedlaka, to oczywiście występuje on, duch, w całym żyjącym ciele, w każdej żywej komórce, nie tylko we krwi.
JW
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Czw Sty 07, 2016 19:57   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
A dlaczego nie przyjąć, że religia zajmuje się, czy raczej powinna zajmować wyznawcą holistycznie, boć przecie człowiek to jedność ducha z ciałem.
JW

Mnie się skojarzyło takie powiedzenie:
W zdrowym ciele ,zdrowy duch.
W księdze Przysłów znalazłem ciekawy fragment łączący duchowość z ciałem:Prz 4:20-22
20 Synu mój, zważaj na me słowa. Nakłoń swego ucha ku mym wypowiedziom. 21 Niechaj nie odstępują od twoich oczu. Zachowuj je w swoim sercu. 22 Są bowiem życiem dla tych, którzy je znajdują, i zdrowiem dla całego ich ciała.
W dzisiejszych czasach wiele osób jest przygnębionych i zmaga się z niskim poczuciem własnej wartości.By funkcjonować łykają różnego rodzaju tabletki przypisane przez psychiatrów.
I sama duchowość na wiele się nie zda,gdy się nie spojrzy na zagadnienie z punktu ciała(umiarkowana aktywność fizyczna,dieta)
Ale religijność,dieta i ruch może dokonać cudów.
Ostatnio zmieniony przez g69 Czw Sty 07, 2016 20:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 07, 2016 22:34   

g69 napisał/a:


Ale religijność,dieta i ruch może dokonać cudów.


popełniasz braciszku zasadniczy kardynalny błąd

nie religijność tylko WIARA !!!!
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2016 23:52   

Cytat:
nie religijność tylko WIARA !!!!
no brawo , gruby , muszę Ci pogratulować
'nie chcę , ale muszę' ;)
trafna uwaga

jednak "wiara bez uczynków martwa jest"
więc i uczynki potrzebne


"Niemniej jednak ktoś powie: „Ty masz wiarę, a ja mam uczynki. Pokaż mi swą wiarę bez uczynków, a ja pokażę ci wiarę poprzez moje uczynki”.  Wierzysz, że jest jeden Bóg? Czynisz bardzo dobrze. Jednakże i demony wierzą, a dygoczą.  Ale czy chciałbyś wiedzieć, o pusty człowiecze, że wiara bez uczynków jest bezczynna?  Czy nasz ojciec Abraham nie został uznany za prawego na podstawie uczynków, gdy na ołtarzu ofiarował swego syna Izaaka?  Widzisz, że jego wiara współdziałała z jego uczynkami i dzięki uczynkom jego wiara została wydoskonalona,  i spełniły się słowa Pisma, które mówią: „Abraham uwierzył Jehowie i poczytano mu to za prawość”, i został nazwany „przyjacielem Jehowy”.
 Widzicie, że człowiek ma być uznany za prawego dzięki uczynkom, a nie tylko dzięki wierze.  Tak samo i nierządnica Rachab — czy nie została uznana za prawą dzięki uczynkom, gdy gościnnie przyjęła posłańców i wysłała ich inną drogą?  Doprawdy, jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa."


D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 07, 2016 23:54   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
dusza towarzyszy materialnemu ciału

żyjące ciało jest duszą
martwe ciało jest ... martwą duszą
:medit:
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Sty 08, 2016 09:10   

Co w takim razie ulatuje w zaświaty po śmierci?
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 08, 2016 10:15   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Co w takim razie ulatuje w zaświaty po śmierci?
JW
co to są ... zaświaty ?
:P

duch , siła życiowa , energia ... jakoś kojarzy się ze specyficznym 'prawem zachowania energii'

co się dzieje z ciepłem, które ulatuje z naszych domów ?

ciało stygnie , a energia życiowa ( duch ) wraca do ... Źródła

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 08, 2016 10:39   

przypomnijmy

DUSZA
Używane w tekście oryginalnym Pisma Świętego wyrazy tłumaczone na „dusza” (hebr. néfesz [נֶפֶשׁ] i gr. psyché [ψυχή]) mogą oznaczać człowieka, zwierzę bądź też ich życie.
Skojarzenia, jakie na ogół nasuwa słowo „dusza”, nie są zgodne ze znaczeniem wyrazów hebrajskiego i greckiego, którymi posługiwali się natchnieni pisarze Biblii. Okoliczność ta staje się coraz powszechniej znana. Już w 1897 r. prof. C. A. Briggs po szczegółowej analizie użycia słowa néfesz napisał: „Obecnie w języku angielskim słowo dusza oznacza zwykle coś zupełnie innego niż hebrajskie נפש [néfesz] i łatwo może być źle zrozumiane przez nieuważnego czytelnika” (Journal of Biblical Literature, t. XVI, s. 30).
Kiedy w mniej odległych czasach Żydowskie Towarzystwo Wydawnicze w Ameryce opublikowało nowy przekład Tory, czyli pierwszych pięciu ksiąg biblijnych, redaktor naczelny H. M. Orlinsky z Hebrew Union College oznajmił, że wyraz „dusza” został w nim w zasadzie pominięty, ponieważ „chodzi tu o hebrajskie słowo ‚Nefesz’”. Powiedział też: „Inni tłumacze oddawali je przez ‚dusza’, co jest zupełnie nieścisłe. Biblia nie mówi, jakobyśmy mieli duszę. ‚Nefesz’ to sam człowiek, jego potrzeba odżywiania się, krew w jego żyłach, jego istnienie” (The New York Times, 12 października 1962).
Skąd się wywodzi nauka, że dusza ludzka jest niewidzialna i nieśmiertelna?
Szkopuł tkwi w tym, że znaczenie przypisywane na ogół słowu „dusza” wywodzi się nie z hebrajskiej czy greckiej części Pisma Świętego, lecz głównie ze starożytnej filozofii greckiej, z pogańskiej myśli religijnej. Na przykład grecki filozof Platon przytacza następujące słowa Sokratesa: „Jeśli się [dusza] oderwie czysta i żadna cząstka ciała się z nią nie wlecze, (...) w dziedzinę podobną do niej odchodzi: bezpostaciową, boską, nieśmiertelną i rozumną, dokąd przyjdzie i będzie szczęśliwa; skończy błędną wędrówkę i wyzbędzie się bezmyślności i obaw, (...) i innych nieszczęść ludzkich i (...) naprawdę resztę czasu między bogami spędzi” (Fedon, tłum. W. Witwicki, Warszawa 1982, XXIX).
W przeciwieństwie do greckiej nauki, według której psyché („dusza”) jest niematerialna, nieuchwytna, niewidzialna i nieśmiertelna, Pismo Święte wykazuje, że zarówno psyché, jak i néfesz w odniesieniu do ziemskich stworzeń oznaczają coś, co jest materialne, namacalne, widzialne i śmiertelne.
Dzieło New Catholic Encyclopedia (1967, t. XIII, s. 467) podaje: „Nepes [néfesz] to termin znacznie pojemniejszy niż nasze słowo ‚dusza’, oznacza bowiem życie (Wj 21.23; Pwt 19.21) oraz jego rozmaite ważne przejawy: oddychanie (Rdz 35.18; Hi 41.13[21]), krew (Rdz 9.4; Pwt 12.23; Ps 140[141].8), pragnienie (2Sm 3.21; Prz 23.2). Dusza w S[tarym] T[estamencie] nie oznacza jakiejś cząstki człowieka, lecz całego człowieka jako żywą istotę. Podobnie w N[owym] T[estamencie] oznacza życie ludzkie: życie jednostki, świadomej istoty (Mt 2.20; 6.25; Łk 12.22-23; 14.26; Jn 10.11, 15, 17; 13.37)”.
W katolickim przekładzie The New American Bible w „Słowniczku biblijnych terminów teologicznych” (wyd. P. J. Kenedy & Sons, Nowy Jork 1970, ss. 27, 28) powiedziano: „W Nowym Testamencie zwrot ‚zbawić czyjąś duszę’ (Mk 8:35) nie oznacza zbawienia jakiejś ‚duchowej’ cząstki człowieka przeciwstawnej jego ‚ciału’ (w sensie platońskim), lecz zbawienie całej osoby, z położeniem nacisku na to, że ona żyje, pragnie, kocha, ma wolną wolę itd., a prócz tego jest namacalna i fizyczna”.
Słowo néfesz najwyraźniej wywodzi się od rdzenia oznaczającego „oddychać” i dosłownie można je przełożyć na „oddychający”. Lexicon in Veteris Testamenti Libros L. Koehlera i W. Baumgartnera (Lejda 1958, s. 627) podaje, że jest to „dech, który czyni człowieka i zwierzę istotą żyjącą Rdz 1,20, dusza (pojmowana całkowicie odmiennie niż u Greków), której siedliskiem jest krew Rdz 9,4 i nn. Kpł 17,11 Pwt 12,23: (249 razy) (...) dusza = żywa istota, jednostka, osoba”.
Z kolei Słownik grecko-polski pod red. Z. Abramowiczówny (Warszawa 1965, t. IV, ss. 670, 671) podaje takie definicje słowa psyché: „życie, żywot”, również „życie zwierzęcia” (nawet w tekstach niebiblijnych), „osobowość ludzka, charakter”, „osoba, osobistość, (...) stworzenie, istota”, „serce, uczucie, skłonność”. Oczywiście słownik ten uwzględnia przede wszystkim grekę klasyczną, toteż podaje także znaczenia przypisywane temu słowu przez filozofów greckich, a więc: „dusza, która opuściła ciało, duch, widmo”, „dusza niematerialna i nieśmiertelna”, „dusza świata” oraz „niematerialny czynnik ruchu i życia”. Ponieważ niektórzy filozofowie pogańscy nauczali, że w chwili śmierci dusza wyłania się z ciała, termin psyché jest też tłumaczony na „motyl, ćma”, być może dlatego, że owady te przechodzą metamorfozę od gąsienicy do skrzydlatego stworzenia.
Posługując się słowem psyché, starożytni pisarze greccy byli mało konsekwentni i nadawali mu najróżniejsze znaczenia, odzwierciedlające ich poglądy filozoficzne i religijne. Oto, co powiedziano o Platonie, którego filozofia, jak się powszechnie uważa, wpłynęła na obecne rozumienie słowa „dusza”: „Chociaż jeden z [rzekomych] trzech elementów duszy, część ‚rozumną’, czasami zdecydowanie nazywa nieśmiertelnym, a pozostałe dwa śmiertelnymi, to kiedy indziej wyraża się tak, jak gdyby w jednym ciele mieściły się dwie dusze — jedna boska i nieśmiertelna, druga zaś śmiertelna” (A. McCaig, „Thoughts on the Tripartite Theory of Human Nature” w The Evangelical Quarterly, Londyn 1931, t. III, s. 121).
Skoro w dziełach pozabiblijnych trudno dopatrzyć się konsekwencji, trzeba pozwolić przemówić samej Biblii, aby się przekonać, co rozumieli przez néfesz oraz psyché jej natchnieni pisarze. W masoreckim tekście Pism Hebrajskich wyraz néfesz występuje 754 razy, a w Chrześcijańskich Pismach Greckich (w opracowaniu Westcotta i Horta) słowo psyché pojawia się 102 razy — łącznie 856 razy (zob. Dodatek 3 w NŚ). Tak liczne przykłady umożliwiają wyrobienie sobie jasnego poglądu na to, z czym kojarzyły się te terminy natchnionym pisarzom biblijnym, a co za tym idzie, jaki jest ich sens. Uważne ich przeanalizowanie wykazuje, że choć są dość pojemne i mają różne odcienie znaczeniowe, to biblijnemu opisowi natury ludzkiej w żadnym wypadku nie można zarzucić braku konsekwencji, jasności i spójności typowego dla klasycznych filozofów greckich.
Pierwsze ziemskie dusze. Słowo néfesz pojawia się po raz pierwszy w Rodzaju 1:20-23. W piątym „dniu” stwarzania Bóg powiedział: „Niech się zaroją wody rojem dusz [néfesz] żyjących i niech stworzenia latające latają nad ziemią (...). I Bóg przystąpił do stworzenia wielkich potworów morskich i wszelkiej ruszającej się duszy [néfesz] żyjącej, którymi według ich rodzajów zaroiły się wody, i wszelkiego latającego stworzenia skrzydlatego, według jego rodzaju”. Również w opisie szóstego „dnia” stwarzania użyto słowa néfesz, gdy „żyjącymi duszami” nazwano „zwierzę domowe i inne poruszające się zwierzę oraz dzikie zwierzę ziemi” (Rdz 1:24).
Po stworzeniu człowieka Bóg w udzielanych mu wskazówkach dalej posługiwał się określeniem néfesz w stosunku do zwierząt, czyli do „wszystkiego, co się porusza po ziemi, w czym jest życie jako dusza [dosł. „w czym jest żyjąca dusza”, néfesz]” (Rdz 1:30). Podobnie nazwano zwierzęta m.in. w Rodzaju 2:19; 9:10-16; Kapłańskiej 11:10, 46; 24:18; Liczb 31:28; Ezechiela 47:9. Warto zaznaczyć, że w Chrześcijańskich Pismach Greckich wyraz psyché również zastosowano do zwierząt, np. w Objawieniu 8:9 i 16:3, gdzie jest mowa o stworzeniach morskich.
A zatem Pismo Święte niewątpliwie odnosi słowa néfesz oraz psyché do zwierząt — stworzeń niższych od człowieka. Tych samych określeń używa w stosunku do ludzi.
Dusza ludzka. Dokładnie to samo wyrażenie hebrajskie — néfesz chajjáh („dusza żyjąca”) — którym opisano zwierzęta, zostało zastosowane do Adama. Gdy Bóg ukształtował go z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza dech życia, „człowiek stał się duszą żyjącą” (Rdz 2:7). Oczywiście różnił się od zwierząt, ale owa różnica nie polegała na tym, że był duszą (néfesz), lecz na tym, że tylko on został stworzony „na obraz Boży” (Rdz 1:26, 27). Bóg obdarzył go swymi przymiotami moralnymi, dał mu moc oraz mądrość daleko większą niż zwierzętom, dzięki czemu człowiek mógł podporządkować sobie wszystkie niższe stworzenia (Rdz 1:26, 28). Jego organizm był wszechstronniejszy i bardziej skomplikowany (por. 1Ko 15:39). Prócz tego Adam miał przed sobą widoki na życie wieczne (choć później je utracił); o czymś takim nigdy nie wspominano w związku ze stworzeniami niższego rzędu (Rdz 2:15-17; 3:22-24).
To prawda, że tylko o człowieku — a nie o zwierzętach — powiedziano, iż Bóg „tchnął w jego nozdrza dech [forma słowa neszamáh] życia”. Ale stworzenie człowieka najwyraźniej opisano znacznie bardziej szczegółowo niż stworzenie zwierząt. A gdy w Rodzaju 7:21-23 opisano, jak podczas potopu uległo zagładzie „wszelkie ciało” znajdujące się poza arką, wymieniono obok siebie zwierzęta i ludzi i podsumowano: „Wymarło wszystko, w czym działało w nozdrzach tchnienie [forma wyrazu neszamáh] siły życiowej — wszystko, co było na suchej ziemi”. Oczywiście dech czy tchnienie życia zwierząt także pochodzi od Stwórcy, Jehowy Boga.
Człowiek nie różni się też od zwierząt siłą życiową, czyli „duchem” (hebr. rúach; gr. pneúma), jak to wynika z Kaznodziei 3:19-21: „I wszyscy mają jednego ducha [werúach]”.
Dusza to żywe stworzenie. Jak wspomniano, człowiek „stał się duszą żyjącą”; a zatem nie miał w sobie żadnego niematerialnego, niewidzialnego i nieuchwytnego pierwiastka, lecz po prostu był duszą. Apostoł Paweł wykazał, że wierzenia chrześcijan nie różniły się od tego, czego od dawna uczyły Pisma Hebrajskie, gdyż w pewnej swej wypowiedzi przytoczył Rodzaju 2:7: „Tak nawet jest napisane: ‚Pierwszy człowiek, Adam, stał się duszą żyjącą [psychén zòsan]’. (...) Pierwszy człowiek jest z ziemi i uczyniony z prochu” (1Ko 15:45-47).
Jak wynika z Księgi Rodzaju, żyjąca dusza jest połączeniem ziemskiego ciała oraz tchnienia życia. Wyrażenie „tchnienie siły życiowej [dosł. „tchnienie ducha (czynnej siły, rúach) życia”]” (Rdz 7:22) kryje w sobie myśl, że siła życiowa, czyli „duch” wszystkich stworzeń — ludzi i zwierząt — jest podtrzymywana przez oddychanie powietrzem (zawierającym tlen). Ożywia ona każdą komórkę ich ciała, co omówiono w hasłach DUCH i ŻYCIE.
Skoro słowo néfesz odnosi się do całego żywego stworzenia, można się spodziewać, że będzie występowało w połączeniu z naturalnymi fizycznymi funkcjami lub cechami organizmu. I rzeczywiście tak jest. O néfesz („duszy”) powiedziano, że je mięso, tłuszcz, krew czy inne pokarmy (Kpł 7:18, 20, 25, 27; 17:10, 12, 15; Pwt 23:24), odczuwa głód lub chce jeść i pić (Pwt 12:15, 20, 21; Ps 107:9; Prz 19:15; 27:7; Iz 29:8; 32:6; Mi 7:1), zostaje nasycona (Prz 11:25), pości (Ps 35:13), dotyka czegoś nieczystego, np. zwłok (Kpł 5:2; 7:21; 17:15; 22:6; Lb 19:13), jest brana w zastaw lub porywana (Pwt 24:6, 7), wykonuje pracę (Kpł 23:30), jest zmęczona i pokrzepia się zimną wodą (Prz 25:25), może być kupowana (Kpł 22:11; Eze 27:13), ofiarowana jako ślubowany dar (Kpł 27:2), dostać się w żelaza (Ps 105:18), nie potrafi zasnąć (Ps 119:28) i z trudem łapie oddech (Jer 15:9).
Warto zaznaczyć, że w wielu wersetach występują wyrażenia „moja dusza”, „jego [jej] dusza”, „twoja dusza” itp. Wynika to stąd, że néfesz oraz psyché mogą oznaczać człowieka jako duszę. Takie znaczenie można często oddać przez zastosowanie zaimka osobowego. Lexicon in Veteris Testamenti Libros (s. 627) informuje, że „moja néfesz” znaczy „ja” (Rdz 27:4, 25; Iz 1:14), „twoja néfesz” znaczy „ty” (Rdz 27:19, 31; Iz 43:4; 51:23), „jego néfesz” — „on” (Lb 30:2; Iz 53:10), „jej néfesz” — „ona” (Lb 30:5-12) itd.
Podobnie używane jest greckie słowo psyché. Jak podaje Vine’s Expository Dictionary of Old and New Testament Words (1981, t. 4, s. 54), może być ono „odpowiednikiem zaimka osobowego, użytym dla większego nacisku i efektu: pierwsza osoba: Jana 10:24 (‚nas’); Hebr. 10:38; por. Rodz. 12:13; Liczb 23:10; Sędz. 16:30; Ps. 120:2 (‚mnie’); druga osoba: 2 Kor. 12:15; Hebr. 13:17” itd.
Wyobraża życie danego stworzenia. Zarówno néfesz, jak i psyché są używane w znaczeniu życia, nie chodzi przy tym o abstrakcyjną siłę, o pierwiastek życia, lecz o życie danego stworzenia — człowieka lub zwierzęcia.
Na przykład Rachela po urodzeniu Beniamina umarła, gdyż uszła z niej néfesz („dusza”, czyli jej własne życie) (Rdz 35:16-19). Przestała być żywym stworzeniem. A gdy prorok Eliasz za sprawą cudu wskrzesił syna wdowy z Carefat, néfesz tego dziecka („dusza”, czyli jego życie) wróciła do niego „i ożyło” — znowu było żywym stworzeniem (1Kl 17:17-23).
Ponieważ życie każdego stworzenia jest nierozerwalnie związane z krwią i od niej zależne (przelana krew wyobrażała życie danej osoby; Rdz 4:10; 2Kl 9:26; Ps 9:12; Iz 26:21), Pismo Święte mówi, że néfesz („dusza”) jest „we krwi” (Rdz 9:4; Kpł 17:11, 14; Pwt 12:23). Rzecz jasna nie należy tego rozumieć dosłownie, gdyż Biblia używa też wyrażenia „krew waszych dusz” (Rdz 9:5; por. Jer 2:34), a omówione już liczne przykłady na pewno nie mogą być odnoszone wyłącznie do krwi i jej życiodajnych właściwości.
Słowo néfesz („dusza”) nie zostało użyte do opisania życia roślinnego — ani w trzecim „dniu” stwarzania (Rdz 1:11-13), ani później — ponieważ rośliny nie mają krwi.
Przykłady zastosowania greckiego wyrazu psyché w sensie „życia danego stworzenia” można znaleźć w Mateusza 6:25; 10:39; 16:25, 26; Łukasza 12:20; Jana 10:11, 15; 13:37, 38; 15:13; a także w Dziejach 20:10. Słudzy Boży żywią nadzieję, że w razie śmierci dostąpią zmartwychwstania jako „dusze”, czyli żywe stworzenia. Dlatego Jezus mógł powiedzieć: „Kto by stracił swą duszę [swe człowiecze życie] ze względu na mnie i na dobrą nowinę, ten ją wybawi. Właściwie jakiż pożytek odniesie człowiek, gdy pozyska cały świat, a postrada swą duszę? Cóż bowiem mógłby dać człowiek w zamian za swoją duszę?” (Mk 8:35-37). Oznajmił też: „Kto kocha swą duszę, ten ją niszczy, ale kto nienawidzi swej duszy w tym świecie, ten ją ustrzeże dla życia wiecznego” (Jn 12:25). Zarówno te, jak i inne wersety pozwalają poprawnie zrozumieć słowa Jezusa z Mateusza 10:28: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy, ale raczej bójcie się tego, który może i duszę, i ciało zgładzić w Gehennie”. Nawet jeśli ludzie zabiją czyjeś ciało, nie mogą zabić tego człowieka na zawsze, ponieważ żyje on z punktu widzenia Boga (por. Łk 20:37, 38), który potrafi i naprawdę zamierza go wskrzesić, a więc na nowo powołać do istnienia jako żywe stworzenie. Słudzy Boży tracą „duszę”, czyli własne życie, tylko przejściowo, a nie na zawsze (por. Obj 12:11).
Jest śmiertelna i podlega zniszczeniu. Jak powiedziano w Mateusza 10:28, Bóg „może i duszę [psychén], i ciało zgładzić w Gehennie”. Wynika stąd, że psyché nie oznacza czegoś nieśmiertelnego, niezniszczalnego. W całych Pismach Hebrajskich i Greckich nie ma ani jednego miejsca, w którym do słowa néfesz albo psyché dodano by takie określenie, jak nieśmiertelna czy niezniszczalna (zob. NIESKAŻONOŚĆ, NIEZNISZCZALNOŚĆ; NIEŚMIERTELNOŚĆ). Przeciwnie, mnóstwo wersetów w obu częściach Biblii wyraźnie mówi, że néfesz czy psyché („dusza”) podlega śmierci (Rdz 19:19, 20; Lb 23:10; Joz 2:13, 14; Sdz 5:18; 16:16, 30; 1Kl 20:31, 32; Ps 22:29; Eze 18:4, 20; Mt 2:20; 26:38; Mk 3:4; Heb 10:39; Jak 5:20), umiera, zostaje zgładzona (Rdz 17:14; Wj 12:15; Kpł 7:20; 23:29; Joz 10:28-39; Ps 78:50; Eze 13:19; 22:27; Dz 3:23; Obj 8:9; 16:3) — bądź to mieczem (Joz 10:37; Eze 33:6), bądź przez uduszenie (Hi 7:15), że może się utopić (Jon 2:5), trafić do dołu czy Szeolu (Hi 33:22; Ps 89:48) lub zostać stamtąd uwolniona (Ps 16:10; 30:3; 49:15; Prz 23:14).
Zmarła dusza. Szereg razy występuje też wyrażenie „zmarła dusza”, oznaczające po prostu umarłego (Kpł 19:28; 21:1, 11; 22:4; Lb 5:2; 6:6; Ag 2:13; por. Lb 19:11, 13).
Pragnienie. Czasami słowo néfesz wyraża pragnienie, które w kimś narasta, aż w końcu pochłania go bez reszty. Na przykład w Przysłów 13:2 powiedziano, iż ‛przemoc jest duszą’ postępujących zdradziecko, to znaczy, że lubują się oni w przemocy, wskutek czego stają się jej ucieleśnieniem (por. Rdz 34:3, przyp. w NW; Ps 27:12; 35:25; 41:2). A fałszywi pasterze Izraela zostali nazwani „psami pożądającymi z całej duszy”, które „nie wiedzą, co to być sytym” (Iz 56:11, 12; por. Prz 23:1-3; Hab 2:5).
Pełnienie służby całą duszą. Jak wykazano, słowo „dusza” oznacza w zasadzie całego człowieka. Jednakże niektóre wersety zachęcają do tego, żeby szukać Boga, miłować Go i służyć Mu ‛całym sercem’ oraz ‛całą duszą’ (Pwt 4:29; 11:13, 18), a w Powtórzonego Prawa 6:5 oznajmiono: „Masz miłować Jehowę, twojego Boga, całym swym sercem i całą swą duszą, i całą swą siłą życiową”. Jezus powiedział, że trzeba to czynić całą duszą i całą siłą, a także „całym swym umysłem” (Mk 12:30; Łk 10:27). Skoro dusza obejmuje to wszystko, dlaczego została wymieniona osobno? Prawdopodobny sens tych wersetów można zilustrować następująco: Załóżmy, że jakiś człowiek sprzedał siebie (swoją duszę) w niewolę, a więc stał się własnością swego pana. Być może jednak nie służy mu z całego serca, nie stara się usilnie mu przypodobać, wskutek czego nie wykorzystuje wszystkich swych sił i władz umysłowych do zajmowania się jego sprawami (por. Ef 6:5; Kol 3:22). A zatem wzmianka o tych innych elementach najwyraźniej ma zwrócić na nie uwagę, abyśmy o nich nie zapominali i uwzględniali je w służbie dla Boga, do którego należymy, oraz dla Jego Syna, który oddał za nas życie jako okup. Służenie Bogu „całą duszą” obejmuje całego człowieka, całe jego ciało, wszystkie czynności, umiejętności i pragnienia (por. Mt 5:28-30; Łk 21:34-36; Ef 6:6-9; Flp 3:19; Kol 3:23, 24).
Dusza czymś innym niż duch. „Duszy” (hebr. néfesz; gr. psyché) nie należy mylić z „duchem” (hebr. rúach; gr. pneúma), gdyż chodzi o coś zupełnie innego. Dlatego w Hebrajczyków 4:12 powiedziano, że Słowo Boże „przenika aż do rozdzielenia duszy i ducha, a także stawów i ich szpiku” (por. też Flp 1:27; 1Ts 5:23). Jak wykazano powyżej, dusza (néfesz, psyché) oznacza dane stworzenie. Duch (rúach, pneúma) odnosi się na ogół do siły życiowej tego żyjącego stworzenia, czyli żyjącej duszy, choć oryginalne terminy mogą mieć jeszcze inne znaczenia.
Różnicę między greckimi słowami psyché i pneúma unaoczniają wywody Pawła na temat wskrzeszenia chrześcijan do życia duchowego, zamieszczone w jego pierwszym liście do Koryntian. Apostoł przeciwstawia ciało „fizyczne [psychikòn, „zmysłowe”, dosł. „odnoszące się do duszy”]” ciału „duchowemu [pneumatikòn]”. Wykazuje, że aż do chwili śmierci chrześcijanie namaszczeni duchem mają ciało fizyczne, jakie miał pierwszy człowiek Adam, a gdy zostają wskrzeszeni, wówczas tak jak wyniesiony do chwały Jezus Chrystus otrzymują ciało duchowe (1Ko 15:42-49). Podobne porównanie przeprowadza Juda, gdy mówi, iż „ludzie zezwierzęciali [psychikoí, dosł. „mający cechy duszy”]” nie mają „usposobienia duchowego [dosł. „ducha”, pneúma]” (Judy 19).
Dusza Boga. Z powyższych rozważań wynika, że wersety, w których Bóg używa wyrażenia „moja dusza” (Kpł 26:11, 30; Ps 24:4; Iz 42:1), stanowią jeszcze jeden przykład antropomorfizacji, czyli przypisywania Bogu cech fizycznych i ludzkich w celu ułatwienia zrozumienia pewnych spraw, podobnie jak wtedy, gdy jest mowa o Jego oczach, rękach itd. Kiedy Jehowa mówi ‛moja néfesz’, najwyraźniej oznacza to „Ja sam” lub „moja osoba”. „Bóg jest Duchem [pneúma]” .
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Sty 08, 2016 11:00   

Energię słoneczną przed milionami lat wykorzystały rośliny do rozbicia cząsteczek dwutlenku węgla, wyprodukowania energetycznej glukozy, następnie te polimery glukozy uległy zwęgleniu i my zimą spalając węgiel ogrzewamy mieszkania. Ostatecznie skumulowana energia słoneczna sprzed 200 mln lat wraca w Kosmos, tam, dokąd pierwotnie Słońce ją wysyłało.
To prawda, że energia i materia nie znikają, a zmieniają tylko swoje formy.

Wszakże, wszelkie procesy przemian nieodwracalnie podwyższają entropię Kosmosu, prowadzą do wyrównania temperatur i śmierci cieplnej Wszechświata, kiedy to wypalą się wszystkie gwiazdy i wszędzie będzie taka sama temperatura. Co, jak wiadomo uniemożliwi jakąkolwiek pracę.
To w skali Kosmosu.
W mikroskali człowieka, energia uzyskana z pożywienia, po wykorzystaniu części do porządkowania organizmu rozprasza się bezużytecznie w otoczeniu i traci swoją przydatność, ponieważ wyrównuje swoją temperaturę z otoczeniem. Podobnie bezużyteczna jest reszta energii cieplnej kotła parowego, która wylatuje z turbiny. Co więcej, na podstawie resztek ciepła, które otacza turbinę nie można odczytać, jakie były pierwotne parametry energii kotła.
Analogicznie z energią ludzką.

Żeby zrozumieć ducha, trzeba przejść z naszego makroświata i termodynamiki do świata kwantów. Być może tam jest jakaś furtka.
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 08, 2016 11:02   

DUCH
Greckie pneúma („duch”) pochodzi od wyrazu pnéo, czyli „wiać” lub „oddychać”, i przypuszczalnie takie samo znaczenie ma rdzeń hebrajskiego słowa rúach („duch”). A zatem zarówno rúach, jak i pneúma zasadniczo oznaczają „dech; tchnienie; oddech”, lecz nabrały szerszego znaczenia (por. Hab 2:19; Obj 13:15). Mogą też oznaczać wiatr, siłę życiową żywych istot, czyjegoś ducha, a także osoby duchowe, np. Boga i Jego aniołów, oraz czynną siłę Bożą, czyli ducha świętego (por. Słownik grecko-polski, red. Z. Abramowiczówna, Warszawa 1962, t. III, s. 563; L. Koehler i W. Baumgartner, Lexicon in Veteris Testamenti Libros, Lejda 1958, ss. 877-879; A Hebrew and English Lexicon of the Old Testament, red. F. Brown, S. R. Driver i C. A. Briggs, 1980, ss. 924-926). Wszystkie te znaczenia mają wspólny mianownik: odnoszą się do czegoś, co jest niewidoczne dla ludzkiego wzroku, a stanowi przejaw istnienia jakiejś czynnej siły, której oddziaływanie może dawać widzialne rezultaty.
Inne słowo hebrajskie, neszamáh (Rdz 2:7), także oznacza „dech; tchnienie”, lecz w porównaniu z rúach ma bardziej ograniczony zakres znaczeniowy, podobnie zresztą jak greckie pnoé (Dz 17:25), którego tłumacze Septuaginty użyli jako odpowiednika neszamáh.

Tchnienie; dech życia; siła życiowa.
W relacji o stworzeniu człowieka powiedziano, że Bóg ukształtował go z prochu ziemi „i tchnął [forma słowa nafách] w jego nozdrza dech [forma wyrazu neszamáh] życia, i człowiek stał się duszą [néfesz] żyjącą” (Rdz 2:7).
Słowo néfesz można dosłownie przetłumaczyć na „oddychający”, czyli „oddychające stworzenie” — człowiek lub zwierzę. Neszamáh oznacza czasem „coś [stworzenie], co oddycha”, i bywa używane jako synonim słowa néfesz („dusza”) (por. Pwt 20:16; Joz 10:39, 40; 11:11; 1Kl 15:29).
W Rodzaju 2:7 posłużono się wyrazem neszamáh do opisania, w jaki sposób Bóg ożywił ciało Adama, który dzięki temu stał się „duszą żyjącą”.
Jednakże z innych wersetów wynika, że chodziło o coś więcej niż samo oddychanie powietrzem, czyli nabieranie powietrza do płuc i usuwanie go stamtąd.
Na przykład w Rodzaju 7:22, gdzie opisano zagładę ludzi i zwierząt znajdujących się podczas potopu poza arką, powiedziano: „Wymarło wszystko, w czym działało w nozdrzach tchnienie [forma słowa neszamáh] siły [lub „ducha”, rúach] życiowej — wszystko, co było na suchej ziemi”.
A zatem neszamáh, „tchnienie”, zostało bezpośrednio powiązane z rúach, które to słowo oznacza tutaj siłę życiową działającą we wszystkich żywych stworzeniach, czyli duszach — zarówno w ludziach, jak i w zwierzętach.
W dziele Theologisches Wörterbuch zum Neuen Testament (t. VI, s. 334) powiedziano, że powietrze „można poczuć tylko wtedy, gdy jest w ruchu [np. podczas oddychania], i jest ono zarazem oznaką, warunkiem i nośnikiem życia, szczególnie mocno związanego z oddychaniem”.
Neszamáh, czyli „tchnienie”, jest więc zarówno skutkiem działania rúach jako siły życiowej, jak i głównym warunkiem podtrzymywania tej siły w żyjących stworzeniach.
Badania naukowe wykazały np., że każda ze 100 bilionów komórek naszego ciała jest żywa, a chociaż co minutę setki milionów komórek umiera, nieustannie trwa proces ich reprodukcji.

Siła życiowa umożliwiająca ich funkcjonowanie jest zależna od tlenu, w który organizm zaopatruje się przez oddychanie i który jest dostarczany przez krew do wszystkich komórek. Bez tlenu niektóre komórki zaczynają umierać już po kilku minutach, inne po nieco dłuższym czasie. Człowiek może przeżyć kilka minut bez oddychania, ale gdy zaniknie siła życiowa działająca w jego komórkach, stanie się martwy i żadne ludzkie starania nie zdołają go ożywić.

W Pismach Hebrajskich, natchnionych przez naszego Projektanta i Stwórcę, tę ważną siłę życiową, czyli pierwiastek życia, najwyraźniej opisuje słowo rúach, a podtrzymujące ją oddychanie określa się wyrazem neszamáh.
Ponieważ oddychanie jest tak nierozerwalnie związane z życiem, w różnych wersetach wyrazy neszamáh i rúach są używane jako określenia paralelne.
Hiob mówił, że będzie wystrzegać się nieprawości, ‛kiedy jeszcze jest w nim cały jego dech [forma słowa neszamáh] i duch [werúach] Boga jest w jego nozdrzach’ (Hi 27:3-5).
Elihu oznajmił: „Jeśli [Bóg] zabierze do siebie jego ducha [forma słowa rúach] i tchnienie [forma wyrazu neszamáh], to wszelkie ciało pospołu skona, a ziemski człowiek wróci do prochu” (Hi 34:14, 15).
W Psalmie 104:29 wspomniano o ludziach i zwierzętach zamieszkujących ziemię: „Gdy odbierasz im [Boże] ducha, konają i wracają do swego prochu”.
A w Izajasza 42:5 powiedziano o Jehowie: „Ten, który rozpościera ziemię i jej plon, Ten, który daje dech ludziom na niej i ducha tym, którzy po niej chodzą”.
Dech (neszamáh) podtrzymuje istnienie ludzi, a duch (rúach) jest siłą życiową, dzięki której się poruszają, chodzą, są istotami żyjącymi (por. Dz 17:28).

Chociaż neszamáh („dech; tchnienie”) oraz rúach („duch; czynna siła; siła życiowa”) są niekiedy używane paralelnie, nie należy ich ze sobą utożsamiać.
Wprawdzie „duch”, czyli rúach, bywa synonimem oddechu (neszamáh), ale wynika to niewątpliwie stąd, iż oddychanie stanowi najbardziej widomy dowód działania w czyimś ciele siły życiowej (Hi 9:18; 19:17; 27:3).

W Ezechiela 37:1-10 opisano symboliczną wizję doliny suchych kości, które zaczęły się do siebie przybliżać, pokrywać ścięgnami, ciałem i skórą, „lecz nie było w nich tchu [werúach]”. Ezechielowi polecono: „Prorokuj wiatrowi [harúach]. (...) Od czterech wiatrów [forma słowa rúach] przybądź, wietrze, i powiej na tych zabitych, żeby ożyli”. Ponieważ jest tu mowa o czterech wiatrach, rúach oznacza w tym wypadku właśnie wiatr. Jednakże kiedy taki „wiatr”, czyli ruch powietrza, trafił do nozdrzy zmarłych osób ukazanych w tej wizji, stał się „tchem”, który także jest ruchem powietrza. A zatem w wersecie 10 „dech” jest celniejszym odpowiednikiem wyrazu rúach niż „duch” czy „siła życiowa”. Prócz tego Ezechiel zapewne widział, jak zmarli zaczęli oddychać, choć nie mógł zobaczyć siły życiowej, czyli ducha ożywiającego ich ciała. Jak wynika z wersetów 11-14, wizja ta wyobrażała duchowe (nie fizyczne) odrodzenie narodu izraelskiego, który w okresie niewoli babilońskiej pozostawał przez jakiś czas martwy duchowo. Ponieważ w sensie dosłownym Izraelici byli żywi i oddychali, w wersecie 14 rúach trafnie oddano przez „duch”, gdyż Bóg obiecuje, iż umieści w nich „swego ducha”, aby ożyli w sensie duchowym.
Podobną symboliczną wizję zawiera 11 rozdz. Objawienia. Jest tam mowa o ‛dwóch świadkach’, którzy zostali zabici, a ich ciała pozostawiono na ulicy na trzy i pół dnia. Potem „wstąpił w nich duch [lub „dech”, pneúma] życia od Boga i stanęli na swych nogach” (Obj 11:1-11). Również ta wizja odwołuje się do realiów fizycznych, aby zilustrować przywrócenie do życia pod względem duchowym.
Ukazuje też, że greckie słowo pneúma, podobnie jak hebrajskie rúach, może wyobrażać siłę życiową, która pochodzi od Boga i ożywia człowieka, czyli duszę. Dlatego w Jakuba 2:26 powiedziano: „Ciało bez ducha [pneúmatos] jest martwe”.

A zatem kiedy w Edenie Bóg stworzył człowieka i tchnął w jego nozdrza „dech [forma słowa neszamáh] życia”, niewątpliwie nie tylko napełnił płuca Adama powietrzem, lecz także sprawił, że wszystkie komórki jego ciała zaczęły funkcjonować dzięki sile życiowej, czyli duchowi (rúach) (Rdz 2:7; por. Ps 104:30; Dz 17:25).

Ta siła życiowa jest przekazywana przez rodziców dzieciom.
Ponieważ jednak podobnie jak zdolności rozrodcze pochodzi od Jehowy, słusznie można powiedzieć, że każdy człowiek właśnie Jemu zawdzięcza życie, choć bezpośrednio otrzymał je od swych rodziców (por. Hi 10:9-12; Ps 139:13-16; Kzn 11:5).
Siła życiowa, czyli duch, nie jest osobą. Jak już wspomniano, według Biblii rúach, czyli siła życiowa, działa nie tylko w ludziach, lecz także w zwierzętach (Rdz 6:17; 7:15, 22). W Kaznodziei 3:18-22 wykazano, że człowiek umiera podobnie jak zwierzęta, bo „wszyscy mają jednego ducha [werúach], tak iż nie ma żadnej przewagi człowieka nad zwierzęciem”, tzn. wszyscy mają tę samą siłę życiową.
Nie ulega więc wątpliwości, że również w tym znaczeniu „duch”, czyli siła życiowa (rúach), nie ma charakteru osobowego.
Można go przyrównać do innej niewidzialnej siły — elektryczności, która „ożywia” rozmaite urządzenia: powoduje, że piece grzeją, wentylatory dmuchają powietrze, komputery dokonują obliczeń, w telewizorach pojawiają się obrazy, głosy i inne dźwięki; ale sam prąd elektryczny nigdy nie przybiera cech charakterystycznych żadnego z tych sprzętów.

Dlatego w Psalmie 146:3, 4 powiedziano, że gdy człowiek umiera, „duch [forma słowa rúach] jego uchodzi, a on wraca do swej ziemi; w tymże dniu giną jego myśli”.
Duch, czyli siła życiowa działająca w komórkach ciała ludzkiego, nie przejmuje żadnej z ich cech — nie upodabnia się np. do komórek mózgowych uczestniczących w procesie myślenia.

Gdyby miał cechy osobowe, oznaczałoby to, że zmarłe dzieci pewnych kobiet wiodły gdzieś świadomy byt, zanim zostały wskrzeszone przez proroków Eliasza i Elizeusza.
To samo dotyczyłoby Łazarza, wskrzeszonego jakieś cztery dni po śmierci (1Kl 17:17-23; 2Kl 4:32-37; Jn 11:38-44).
Jeśliby tak było, osoby te pamiętałyby, co się wydarzyło w tym okresie, i po zmartwychwstaniu mogłyby o tym opowiedzieć.
Nic jednak nie wskazuje na to, że tak uczyniły.
A zatem duch, czyli siła życiowa, która po śmierci człowieka przestaje działać w komórkach jego ciała, nie jest nośnikiem jego osobowości.

W Kaznodziei 12:7 powiedziano, że po śmierci ciało człowieka wraca do prochu, „duch zaś wraca do prawdziwego Boga, który go dał”.
Zmarły nigdy nie był w niebie z Bogiem, więc tym, co „wraca” do Boga, jest siła życiowa, która utrzymywała daną osobę przy życiu.

Ponieważ duch, czyli siła ożywiająca ludzi i zwierzęta, nie ma cech osobowych, jest oczywiste, że gdy Jezus w chwili śmierci przytoczył słowa Dawida z Psalmu 31:5: „W twoją rękę powierzam ducha mego”, polecał Bożej opiece swą siłę życiową (Łk 23:46; por. Dz 7:59).
Nie ma potrzeby, żeby jakaś siła dosłownie wędrowała z naszej planety do nieba, gdzie przebywa Bóg.
Skoro potrafi On ‛poczuć’ nawet ulotną woń ofiar zwierzęcych (Rdz 8:20, 21), która z całą pewnością nie opuszcza atmosfery ziemskiej, tak samo może w sensie przenośnym ‛zabrać do siebie’ powierzonego Mu ducha bez konieczności dosłownego przeniesienia tej siły życiowej z ziemi do nieba (Hi 34:14; Łk 23:46).
Jeśli ktoś powierza Bogu swego ducha, to najwyraźniej wyraża ufne przekonanie, że w przyszłości odzyska od Niego tę siłę życiową dzięki zmartwychwstaniu (por. Lb 16:22; 27:16; Hi 12:10; Ps 104:29, 30).


na poziomie kwantowym ... nie podejmuję się
ale ...
kiedyś 'wymyśliłem' :oops:
że czarne dziury są m.in. 'strażnikami równowagi'
zamieniają materię w energię , która wraca
do Źródła

Dar
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Pią Sty 08, 2016 11:04   

Nie są to banalne zagadnienia, a język starożytny jeszcze tego nie ułatwia.

http://members.optusnet.c...worski/P111.htm napisał/a:
(...)
Umysł śmiertelnika jest doczesnym systemem intelektualnym, pożyczanym istotom ludzkim, aby go używały w czasie życia materialnego, a kiedy ludzie używają tego umysłu, akceptują lub odrzucają potencjał wiecznej egzystencji. Umysł jest prawie wszystkim tym, co macie z rzeczywistości wszechświatowej, tym, co podlega waszej woli a dusza – jaźń morontialna – będzie wiernie odzwierciedlać żniwo doczesnych decyzji podejmowanych przez jaźń śmiertelnika. Świadomość ludzka spoczywa łagodnie w elektrochemicznym mechanizmie, istniejącym poniżej jej i delikatnie dotyka duchowo-morontialnego systemu energii powyżej. W swym życiu śmiertelnym, istota ludzka nigdy nie jest w pełni świadoma żadnego z tych dwu systemów; musi zatem działać w umyśle, którego jest świadoma. Wieczną egzystencję zapewnia nie tak bardzo to, co umysł pojmuje, jak to, co umysł pragnie pojąć; nie tak bardzo to, jak umysł wygląda, ale to, jak umysł pragnie wyglądać, stanowi o utożsamianiu się z duchem. Nie tak bardzo to, że człowiek jest świadomy Boga, jak to, że człowiek pragnie Boga, pozwala wznosić się we wszechświecie. Nie tak ważne jest to, kim jesteś dziś, jak to, czym stajesz się dzień po dniu i w wieczności.
(...)

;)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 08, 2016 11:07   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wszakże, wszelkie procesy przemian nieodwracalnie podwyższają entropię Kosmosu, prowadzą do wyrównania temperatur i śmierci cieplnej Wszechświata, kiedy to wypalą się wszystkie gwiazdy i wszędzie będzie taka sama temperatura. Co, jak wiadomo uniemożliwi jakąkolwiek pracę.
To w skali Kosmosu.

Tak byłoby gdyby 'Kosmos' nie był inteligentny 8)
ponieważ Energia Kosmosu jest Inteligentna
samokorygująca
tak się nie stanie
nigdy
:medit:

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Żeby zrozumieć ducha, trzeba przejść z naszego makroświata i termodynamiki do świata kwantów. Być może tam jest jakaś furtka.
JW
proszę porównać czasy wysłania naszych postów 8) :D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Sty 08, 2016 14:12   

dario_ronin,

ha
ale z kontekstu biblii wynika też że duch ma wpływ na myśli i świadomość, (serce)
nie jest więc tylko siłą zyciową
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 08, 2016 15:51   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
co to za życie kryjące się we krwi


Zrozumienie prawd biblijnych nie jest trudne.
Trudne jest przyznanie się przed sobą , że ...

Będzie krótko, dla wielu za krótko :D
ale...

Stwórcą ciała i źródłem życia jest Bóg.
Zarówno życie, jak i krew Biblia uznaje za święte.
Człowiek nie może przywrócić odebranego komuś życia.
Bóg tak.
Według własnych zasad.

" ,,Ponieważ posłuchałeś głosu swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci ten nakaz: ‚Nie wolno ci z niego jeść’, przeklęta jest ziemia z twojego powodu. W bólu będziesz jadł jej plon przez wszystkie dni swego życia.  A ona tobie porośnie cierniami i ostami i będziesz jeść roślinność polną.  W pocie swego oblicza będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, gdyż z niej zostałeś wzięty. Bo prochem jesteś i do prochu wrócisz”."

Dlatego umieramy.
Jak przywrócić ludziom doskonałość i możliwość życia 'bez określonego końca'*

Jedna z podstawowych nauk biblijnych głosi, że Bóg miał z czasem zgotować doskonałą ofiarę, która stanowiłaby pełne zadośćuczynienie za grzechy wszystkich wierzących. Nazwano ją okupem, a u jej podstaw leży ofiara złożona przez obiecanego Mesjasza, czyli Chrystusa.

Pisma Hebrajskie w różnorodny sposób kierowały uwagę na życiodajną wartość krwi Chrystusa. Na przykład podczas pierwszej Paschy, a więc jeszcze w Egipcie, krew na węgarach i nadprożach domów Izraelitów chroniła ich pierworodnych od śmierci z ręki anioła Bożego (Wj 12:7, 22, 23; 1Ko 5:7).

Biblia zestawia rolę Mesjasza z tym, co się działo w Dniu Przebłagania: „Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, przez wyższy i doskonalszy, i nie ręką (...) uczyniony przybytek [świątynię], ani nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego [do nieba], zdobywszy wieczne odkupienie. I prawie wszystko oczyszcza się krwią według Prawa, a bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia” (Hebrajczyków 9:11, 12, 22, BT).

Wyjaśnia to, dlaczego powinniśmy przyswoić sobie Boży punkt widzenia na krew.
Stwórca miał pełne prawo wskazać jedyny sposób jej użytkowania.

Niespożywanie krwi zwierzęcej bądź ludzkiej z pewnością wychodziło Izraelitom na zdrowie, ale nie to było najważniejsze (Izajasza 48:17).
Musieli wystrzegać się podtrzymywania życia krwią nie ze względu na jej szkodliwość dla zdrowia, lecz z obawy przed utratą świętości w oczach Bożych.
Mieli stronić od krwi nie dlatego, iżby była nieczysta, tylko z uwagi na jej wielką wartość w zabieganiu o przebaczenie.

Jezus Chrystus jako większy Arcykapłan wszedł do samego nieba, ale nie z własną krwią, która przecież wylała się na ziemię (Jn 19:34), lecz przedstawił Bogu wartość tego, co ta krew symbolizowała — swego doskonałego ludzkiego życia.
Ponieważ nigdy nie skalał się grzechem, więc nie utracił prawa do życia i mógł je złożyć jako ofiarę przebłagalną za grzechy ludzi (Heb 7:26; 8:3; 9:11, 12).

Kiedy rozumiemy Boży pogląd na krew, nabieramy najwyższego szacunku dla jej roli w ratowaniu życia. W Biblii nazwano Chrystusa tym, „który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją” (Objawienie 1:5, Bw; Jana 3:16). Istotnie, na mocy jego krwi możemy dostąpić pełnego i trwałego przebaczenia naszych grzechów.

Apostoł Paweł napisał: „Skoro teraz dzięki jego krwi zostaliśmy uznani za prawych, będziemy za jego pośrednictwem wybawieni od srogiego gniewu”. Właśnie w taki sposób krew może ocalić życie na zawsze (Rzymian 5:9, NŚ; Hebrajczyków 9:14).

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 08, 2016 15:54   

gruby napisał/a:
ha
ale z kontekstu biblii wynika
bystrzak :D
 
     
lewarto

Dołączył: 02 Cze 2014
Posty: 9
Wysłany: Pią Sty 08, 2016 20:46   

Nie lepiej od razu zacytować całą Biblię?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 08, 2016 21:05   

lewarto napisał/a:
Nie lepiej od razu zacytować całą Biblię?
nie umiesz czytać czy nie lubisz myśleć ? :hah:
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Sob Sty 09, 2016 08:46   

gruby napisał/a:

popełniasz braciszku zasadniczy kardynalny błąd

nie religijność tylko WIARA !!!!

http://sjp.pwn.pl/slownik...5%9B%C4%87.html
Natomiast probierzem wartości wiary na pewno nie jest to, czy jej wyznawcy potrafią ją głosić, ale raczej to, czy potrafi ona zmienić ich codzienne życie
I takie zmiany wpływają korzystnie zarówno na zdrowie fizyczne jak także emocjonalne.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Sty 09, 2016 09:09   

dario_ronin napisał/a:
 W pocie swego oblicza będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, gdyż z niej zostałeś wzięty. Bo prochem jesteś i do prochu wrócisz”."
To jakby klarowne przedstawienie krążenia materii żywej w przyrodzie.
JW
 
     
lewarto

Dołączył: 02 Cze 2014
Posty: 9
Wysłany: Sob Sty 09, 2016 09:28   

Klarowne? Jak można wrócić do prochu, gdy tym prochem już się jest.
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Sob Sty 09, 2016 11:20   

lewarto napisał/a:
Klarowne? Jak można wrócić do prochu, gdy tym prochem już się jest.
Nie wiem, czy teraz panie uczą o tym szkole, ale to proste.
Na początku było Słońce.
Promienie słoneczne niosą energię, która umożliwia organizmom samożywnym rozłożenie dwutlenku węgla z otoczenia na tlen. który uwalniają do atmosfery oraz węgiel, z którego tworzą triozy, a potem, w połączeniu z różnymi pierwiastkami wszystkie niezbędne składniki organizmu. Nie tylko rośliny lądowe tak czynią, ale przede wszystkim plankton oceaniczny.
Te samożywne organizmy są zjadane przez roślinożerców, roślinożercy przez drapieżników, a na samym szczycie stoi człowiek, który je, co mu się podoba i którego nikt już nie zjada.
Człowiek po śmierci rozpada się w proch, jak każdy inny organizm, składniki mineralne wracają do obiegu materii i są ponownie wykorzystywane przez rośliny.
Na Ziemi nieustannie krąży ta sama materia w organizmach żywych, rośliny pobierają ten sam węgiel z powietrza, co przed tysiącami lat, my oddychamy tym samym tlenem, który wielokrotnie przechodził przez płuca zwierząt i aparaty szparkowe liści.

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz, to genialny skrót opisujący dokładnie cykl obiegu materii.

Zauważmy, że powstajemy z prochu (minerałów), który przyswajają rośliny i ożywiają go dzięki tchnieniu promieni słonecznych.
JW
 
     
lewarto

Dołączył: 02 Cze 2014
Posty: 9
Wysłany: Sob Sty 09, 2016 12:48   

Mnie panie w szkole uczyły, że z prochu powstajesz i w proch się obrócisz znaczy co innego niż prochem jesteś i do prochu wrócisz.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 09, 2016 15:58   

lewarto napisał/a:
Mnie panie w szkole uczyły

Zrozumienie prawd biblijnych nie jest trudne.
Trudne jest przyznanie się przed sobą , że ... :keep:

lewarto napisał/a:
z prochu powstajesz i w proch się obrócisz znaczy co innego niż prochem jesteś i do prochu wrócisz.


BTW warto wspomnieć o 'błędach' tłumaczenia

o czym pomyśli przypadkowy czytelnik ?

szóste przykazanie Nie zabijaj !
a potem czyta o wojnach , w których Izraelici jako naród wybrany wyrzynali okoliczne narody
i ... Bóg to pochwalał , a nawet nakazywał
?

ale ... ''Nie wolno ci mordować.''
robi różnicę 8)

Nie ?
Kto nie widzi różnicy między zabiciem a zamordowaniem ?
kurka wodna
;)

BTW2

ciekawy temat dla wnikliwych to ...
Miasta schronienia.

Co zrobić z nieumyślnym zabójcą, który np. zabił swego bliźniego, gdy podczas rąbania drzewa przypadkiem spadło mu ostrze z siekiery? (Pwt 19:4, 5). Dla takich nieszczęśników Jehowa miłosiernie przewidział sześć miast schronienia, do których mogli uciec przed mścicielem krwi (Lb 35:6-32; Joz 20:2-9).

Ot taka jest sprawiedliwość Boża

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 09, 2016 16:08   

MORDERSTWO
Hebrajskie i greckie słowa tłumaczone na „mordować” i „zabijać” odnoszą się do odebrania życia, przy czym kontekst pozwala ustalić, czy dokonano tego umyślnie i bezprawnie. O takie celowe i niezgodne z prawem pozbawienie kogoś życia chodzi np. w przykazaniu: „Nie wolno ci mordować” (Wj 20:13), w którym występuje hebrajskie słowo racách. Tego samego wyrazu użyto też jednak w Liczb 35:27, gdzie opisano czyn, do którego był uprawniony mściciel krwi. Dlatego przykazanie: „Nie wolno ci mordować” należy rozpatrywać w świetle całego Prawa Mojżeszowego, które w pewnych okolicznościach upoważniało do odebrania ludzkiego życia, np. przez stracenie przestępcy.

Po nadaniu Prawa.
Setki lat później Izraelici otrzymali Prawo Mojżeszowe zawierające wiele przepisów w sprawie pozbawienia kogoś życia. Prawo to odróżniało zabójstwo umyślne od przypadkowego. Przy ocenie, czy istotnie chodzi o czyn nierozmyślny, uwzględniano następujące czynniki: 1) Czy sprawca żywił wcześniej nienawiść do ofiary (Pwt 19:11, 12; por. Joz 20:5), 2) czy na nią czyhał (Lb 35:20, 21) i wreszcie 3) czy użył przedmiotu lub narzędzia, którym można zadać śmiertelne rany (Lb 35:16-18). Zabitego należało pomścić, nawet jeśli był to niewolnik, który zmarł wskutek pobicia (Wj 21:20). Morderców, czyli umyślnych zabójców, skazywano na karę śmierci i nie wolno było przyjąć za nich żadnego okupu, natomiast przypadkowi zabójcy mogli ocalić życie, uciekając do miast schronienia (Wj 21:12, 13; Lb 35:30, 31; Joz 20:2, 3).

Pewne rozmyślne czyny, które pośrednio powodowały czyjąś śmierć lub mogły do niej doprowadzić, uważano za równoznaczne z morderstwem. Na przykład ktoś, kto posiadał bodącego byka, lecz zlekceważył wcześniejsze ostrzeżenia i go nie pilnował, mógł zostać uśmiercony, jeśli jego byk kogoś zabił. Jednakże w pewnych sytuacjach za życie właściciela można było dać okup. Sędziowie niewątpliwie brali pod uwagę okoliczności danego zdarzenia (Wj 21:29, 30).
Na karę śmierci skazywano też tego, kto przez złożenie fałszywego świadectwa chciał doprowadzić do stracenia niewinnego człowieka (Pwt 19:18-21).

Prawo Mojżeszowe zezwalało na samoobronę, niemniej ograniczało zakres użycia siły w obronie mienia. Jeśli ktoś za dnia zabił złodzieja, którego przyłapał na włamaniu do swego domu, ściągał na siebie winę za przelanie krwi. Było tak zapewne dlatego, że złodzieja można było rozpoznać i wymierzyć mu sprawiedliwość, a sama kradzież nie podlegała karze śmierci. W nocy natomiast trudno było zobaczyć, co robi intruz, i ocenić jego zamiary. Dlatego zabicie złodzieja w ciemnościach nie pociągało za sobą winy krwi (Wj 22:2, 3).

D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sty 09, 2016 19:46   

dario_ronin,
toć to starotestamentowe prawo, to prawo dzikich pastuchów, wendetta

nauka Jezusa to zniosła
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 09, 2016 21:46   

gruby napisał/a:
toć to starotestamentowe prawo, to prawo dzikich pastuchów, wendetta

nauka Jezusa to zniosła
tyle zrozumiałeś ?
:keep:

dostajesz darmo wodę życia
a chrząkasz jak prosie

D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sty 09, 2016 22:07   

dario_ronin napisał/a:

dostajesz darmo wodę życia
a chrząkasz jak prosie

D


niech ci będzie,
odgryzłeś się jak wesz na zadzie

a wracając do owego prawa,
czymże jest więc wymordowanie ludności tubylczej przez żydów zajmujących "ziemię obiecaną"?
nie zasługują za to na wzajemność?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 09, 2016 22:13   

gruby napisał/a:
wymordowanie
w zasadzie nie zasługujesz na odpowiedź
skoro nie zrozumiałeś poprzednich postów
ale odpowiedź już padła w moich wcześniejszych
poszukaj sobie
8)
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sty 09, 2016 22:49   

dario_ronin napisał/a:
gruby napisał/a:
wymordowanie
w zasadzie nie zasługujesz na odpowiedź
skoro nie zrozumiałeś poprzednich postów
ale odpowiedź już padła w moich wcześniejszych
poszukaj sobie
8)
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
Ostatnio zmieniony przez gruby Sob Sty 09, 2016 22:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 09, 2016 22:56   

wg ludzkiego prawa tak
wg Bożego nie
:medit:
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sty 10, 2016 12:09   

dario_ronin napisał/a:
wg ludzkiego prawa tak
wg Bożego nie
:medit:


mord jest mordem,
żadne prawo ludzkie ani "Boskie" pisane przez żydów, dla żydów tego nie zmieni.

ps.
gdyby było to Boskie prawo, Jezus by go nie obalił.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Nie Sty 10, 2016 16:47   

gruby napisał/a:

czymże jest więc wymordowanie ludności tubylczej przez żydów zajmujących "ziemię obiecaną"?

Nieraz w radio,telewizji słyszy się,że jakiś psychol z maltretował małe dziecko.
Albo inny psychol dopuszcza się gwałtu na własnym dziecku.
Jak w takich sytuacjach reaguje normalny człowiek?
Czyż nie otwiera się nóż na takich gadów?
Podobnie byśmy zareagujemy na praktyki narodów,które Bóg kazał wytępić.
Oto choćby jeden przykład jacy,to byli "złociutcy " ludzie:
Pwt 12,31 Nie uczynisz tak wobec Pana, Boga swego, bo to wszystko, czym brzydzi sie
Pan i czego nienawidzi, oni swym bogom czynili, nawet swych synów i córki
na ogniu palili dla swych bogów
.

Więc był,to wyrok na zdeprawowanych ,zwyrodniałych gadach.
Oczywiście byli też tacy,co zmienili swój sposób postępowania i skorzystali z miłosierdzia Boga.
Ostatnio zmieniony przez g69 Nie Sty 10, 2016 16:54, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 10, 2016 19:39   

gruby napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
wg ludzkiego prawa tak
wg Bożego nie
:medit:


mord jest mordem,
żadne prawo ludzkie ani "Boskie" pisane przez żydów, dla żydów tego nie zmieni.

ps.
gdyby było to Boskie prawo, Jezus by go nie obalił.
leń jesteś , czytać Ci się nie chce
a do dyskusji się rwiesz

1. Jezus był Żydem
2. nie obalił , a wypełnił
3. nasłuchałeś się od księży , że Bóg to 'miły staruszek' , który w nieskończoność wybacza
wystarczy dać na tacę :D
złamiesz Prawo - umrzesz ; proste
Potop , Sodoma i Gomora , zdobycie terenów Kananejczyków , Niniwa , zburzenie Jeruzalem ,
... Armagedon to wyroki Boże , sprawiedliwe i skuteczne wytępienie niegodziwców
kropka
czy uważasz to za słuszne czy nie

"Bóg się nie da z siebie naśmiewać"
jest cierpliwy owszem
jest miłosierny owszem
jest bezlitosny jeśli trzeba
to jest Sprawiedliwe
tego uczy nas ST

i gdyby nie ofiara Jezusa w ogóle nie byłoby możliwości oszczędzić kogokolwiek
rozumiesz ?
nie rozumiesz :D

tak jak Izraelici wytępili zepsutych do szpiku Kananejczyków
Tak Stwórca wytępi wkrótce wszystkich , którzy nie podporządkują się Jego woli

wory pokutne
szczera skrucha
i zaprzeć się samego siebie - dbać o to, by nasze osobiste pragnienia i dążenia nie kolidowały z wolą Boga .


D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sty 10, 2016 20:30   

gruby napisał/a:
łżecie obaj skoro żeź niewinnych dzieci usprawiedliwiacie wyrokami Boskimi.

głupiś Gruby
czytaj i rozumuj poprawnie

"A do tych drugich rzekł, tak iż słyszałem to na własne uszy: „Przejdźcie za nim przez miasto i uśmiercajcie. Niech wasze oko się nie użali i nie okazujcie współczucia.  Starca, młodzieńca i dziewicę oraz małe dziecko i niewiasty macie pozabijać — aż do wytracenia. "
Proroctwo Ezechiela
"— ci znienawidzą nierządnicę i sprawią, że będzie spustoszona i naga, i zjedzą jej ciało, i doszczętnie spalą ją ogniem.  Bo Bóg włożył to do ich serc, żeby wykonali jego myśl, żeby wykonali swoją jedną myśl, dając swe królestwo bestii, aż się spełnią słowa Boga." Objawienie

jakaż to sprawiedliwość i miłość wobec prostolinijnych pozwolić panoszyć się niegodziwości ?
Hę ?

przykra prawda , ale Prawda

Dar
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Sty 11, 2016 01:21   

dario_ronin napisał/a:

jakaż to sprawiedliwość i miłość wobec prostolinijnych pozwolić panoszyć się niegodziwości ?
Hę ?

przykra prawda , ale Prawda

Dar

gdzie w tym zawiniły bezbronne, niczego nie świadome jeszcze istoty

to nie jest prawo Boskie
a usprawiedliwienie dla psychopatów stosujących odpowiedzialność zbiorową

Mojżesz na stare lata to też zrozumiał, chciał to zmienić i przerwać ten obłęd zakazując mordowania ,
dlatego zatwardziali żydzi nie zajmowali "ziemi obiecanej" za jego życia, warowali i czekali aż kipnie i nie będzie im przeszkodą .
a wszystko przypisali Bogu
Ostatnio zmieniony przez gruby Pon Sty 11, 2016 01:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pon Sty 11, 2016 14:46   

W tym temacie muszę przyznać rację dario_ronin. Bajka o miłosiernym Bogu jest bardzo szkodliwa i wyrządza wiele zła na świecie. Ci, którzy ją szerzą będą musieli za to odpowiedzieć.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Wto Sty 12, 2016 06:22   

W 1Jana 4:8 powiedziano:
Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłoscia.
Czy w starym testamencie jest mowa o innym Bogu?
Czy w prawach,które dał można dostrzec troskę i miłość ?
Czy widzimy,tylko bezdusznego Boga?
Ciekawa informacja o Bogu jest poniżej:
Rdz 18,32 Na to Abraham: ”O, racz sie nie gniewac, Panie, jesli raz jeszcze zapytam:
gdyby znalazło sie tam dziesieciu?” Odpowiedział Pan: ”Nie zniszcze przez
wzglad na tych dziesieciu”.

Widocznie dziesięciu nie było.Byli,to bardzo zepsuci ludzie.
Rdz 19,04 Zanim jeszcze udali sie na spoczynek, mieszkajacy w Sodomie mezczyzni,
młodzi i starzy,
ze wszystkich stron miasta, otoczyli dom,
Rdz 19,05 wywołali Lota i rzekli do niego: ”Gdzie tu sa ci ludzie, którzy przyszli do
ciebie tego wieczoru? Wyprowadz ich do nas, abysmy mogli z nimi poswawolic!”
A werset 11 donosi,że nawet dotknięci ślepotą po omacku szukali drzwi,by zaspokoić swoje zboczenia.
Rdz 19,11 Tych zas mezczyzn u drzwi domu, młodych i starych porazili slepota. Totez
na prózno usiłowali oni odnalezc wejscie.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Wto Sty 12, 2016 19:45   

gruby napisał/a:
Piotrx napisał/a:
W tym temacie muszę przyznać rację dario_ronin. Bajka o miłosiernym Bogu jest bardzo szkodliwa i wyrządza wiele zła na świecie. Ci, którzy ją szerzą będą musieli za to odpowiedzieć.


odpowiesz też za zaprzaństwo i własną głupotę,
nie po to dostałeś wolną wolę i rozum aby ciebie trzeba było za rączkę prowadzić jak ślepego,
otrzymujesz zawsze to co sam oferujesz ą wyrządzoną szkodę musisz naprawić inaczej ona się na tobie zemści,
proste jak drut.-
Boga do tego nie mieszaj,
on tobie dał tylko rozum "sumienie" abyś wiedział co robisz i jakie mogą być tego konsekwencje.


Nic nie rozumiesz. Codziennie tysiące ludzi ciężko grzeszy i obraża Boga tylko dlatego, że wmówiono im, że Bóg jest miłosierny i to im wybaczy.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Wto Sty 12, 2016 19:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sty 12, 2016 21:19   

gruby napisał/a:
i zacznij się leczyć
fanatykom i głuptasom już dziękujemy :D

pożartowaliśmy sobie
teraz wróćmy do poważniejszych tematów
:medit:
D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sty 13, 2016 10:04   

dario_ronin napisał/a:
gruby napisał/a:
i zacznij się leczyć
fanatykom i głuptasom już dziękujemy :D

pożartowaliśmy sobie
teraz wróćmy do poważniejszych tematów
:medit:
D

na poważnie ?
dziękujemy też sekciarzom hodujących,
"aniołków" którzy będą wykonawcami wyroków w "królestwie" pod płaszczykiem Boga jak czynili to hebrajczycy(nożownicy)
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2016 12:55   

gruby napisał/a:
to hebrajczycy(nożownicy)
to cytat z ojca R ?
:D
:keep:
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sty 13, 2016 17:23   

dario_ronin napisał/a:
gruby napisał/a:
to hebrajczycy(nożownicy)
to cytat z ojca R ?
:D
:keep:


widzę że jego słuchasz
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2016 17:42   

gruby napisał/a:
widzę że słuchasz
every day :evil:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2016 18:04   

Czy przed Potopem w czasach biblijnych na Ziemi padał deszcz ?
8)
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sty 13, 2016 18:28   

dario_ronin napisał/a:
Czy przed Potopem w czasach biblijnych na Ziemi padał deszcz ?
8)

a kiedy był ów potop?
wykopaliska geologiczne tego nie potwierdziły?
Ostatnio zmieniony przez gruby Śro Sty 13, 2016 18:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sty 13, 2016 18:42   

gruby napisał/a:
a kiedy był ów potop?
w czasie ...
kiedy bóg Mojżesza spotkał się z bogiem Abrahama

gruby napisał/a:
wykopaliska geologiczne tego nie potwierdziły?
potwierdziły
bóg grubego Aliego zafałszował
:D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sty 13, 2016 20:34   

dario_ronin napisał/a:
gruby napisał/a:
a kiedy był ów potop?
w czasie ...
kiedy bóg Mojżesza spotkał się z bogiem Abrahama

gruby napisał/a:
wykopaliska geologiczne tego nie potwierdziły?
potwierdziły
bóg grubego Aliego zafałszował
:D


no i znowu wychodzisz na głupka
nie widzisz że liczenie czasu wedle żydowskiej księgi, możesz między bajki włożyć
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 14, 2016 02:13   

dario_ronin napisał/a:
gruby napisał/a:
nie widzisz że
widzę , że bredzisz
doucz się :keep:


A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. Wtedy Bóg rzekł: Nie może pozostawać duch mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną; niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat. A w owych czasach byli na ziemi giganci[17]; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem.
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sty 14, 2016 02:34   

Może bardziej "baśniowo", ale i bardziej "rzeczowo"
http://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/P78.htm napisał/a:
7. POWODZIE W MEZOPOTAMII

Ludzie mieszkający nad rzekami przyzwyczajeni byli do występowania rzek z brzegów o pewnych porach roku; takie okresowe, coroczne powodzie, były dla nich normalne. Jednak na skutek stopniowych zmian geologicznych na północy, nowe niebezpieczeństwa zaczęły zagrażać dolinie Mezopotamii.

Tysiące lat po zanurzeniu pierwszego Edenu wciąż się wznosiły góry, otaczające wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego oraz te, położone na północny-zachód i północny-wschód od Mezopotamii. Około roku 5000 p.n.e., wynoszenie tych rejonów górskich uległo znacznemu przyspieszeniu i to właśnie, razem z coraz większymi opadami śniegu w górach na północy, wywoływało każdej wiosny ogromne powodzie w dolinie Eufratu. Gwałtowność tych wiosennych powodzi wciąż narastała, tak, że w końcu mieszkańcy rejonów nadrzecznych zostali wypchnięci na wschodnie wzniesienia. Przez prawie tysiąc lat dziesiątki miast były praktycznie wyludnione, na skutek tych, rozległych powodzi.

Prawie pięć tysięcy lat później, kiedy kapłani hebrajscy, przebywający w niewoli babilońskiej, usiłowali wywieść rodowód narodu żydowskiego od Adama, napotkali duże trudności podczas składania całej historii; i jednemu z nich przyszło na myśl, aby zaniechać tych wysiłków i pozwolić całemu światu zatonąć w swojej nikczemności, podczas potopu Noego, tym samym mieć lepszą sytuację, pozwalającą wyprowadzić ród Abrahama od jednego z trzech przetrwałych synów Noego.

Istnieją powszechne tradycje o tych czasach, kiedy woda pokrywała całą powierzchnię Ziemi. Wiele narodów ma swą własną historię o potopie światowym, w jakimś okresie epok minionych. Biblijna historia Noego, arki i potopu, jest wymysłem kapłaństwa hebrajskiego, powstałym w niewoli babilońskiej. Od czasu, gdy stworzone zostało życie, nigdy nie było powszechnej powodzi na Urantii. Jedynym okresem, kiedy powierzchnia Ziemi była zupełnie pokryta wodą, była era archeozoiczna, kiedy ląd nie zaczął się jeszcze pojawiać.

Jednak Noe żył naprawdę; był producentem wina w Aram, osiedlu nadrzecznym w pobliżu Erek. Zapisywał on rok po roku te dni, kiedy poziom rzeki się podnosił. Ośmieszył się bardzo, kiedy chodził w górę i w dół doliny rzecznej i doradzał, aby wszystkie domy budować z drewna na kształt łodzi, aby zwierzęta należące do rodziny mogły być zabierane na pokład każdego wieczora, gdy zbliżał się czas powodzi. Każdego roku chodził do okolicznych osad nadrzecznych i ostrzegał, za ile dni nadejdzie powódź. W końcu przyszedł taki rok, kiedy coroczna powódź była wyjątkowo wielka, na skutek niezwykle obfitych deszczów, tak, że gwałtowny przybór wód zniszczył całą wioskę; jedynie Noe i jego najbliższa rodzina uratowali się na swej łodzi mieszkalnej.

Powodzie dokończyły dzieła zniszczenia cywilizacji Anditów. Gdy minął okres tego potopu, drugi ogród przestał istnieć. Tylko na południu i pośród Sumerów pozostały jeszcze jakieś ślady dawnej chwały.

Pozostałości tej, jednej z najstarszych cywilizacji, znaleźć można w rejonie Mezopotamii i na północny-wschód oraz północny-zachód od niej. Jeszcze starsze szczątki, z czasów Dalamatii, znajdują się pod wodami Zatoki Perskiej a pierwszy Eden zanurzony jest na wschodnim krańcu Morza Śródziemnego.

:viva: :shoot:
Ostatnio zmieniony przez vvv Czw Sty 14, 2016 02:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 14, 2016 09:21   

gruby napisał/a:
no i znowu wychodzisz na głupka
:keep:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 14, 2016 09:32   

Powtarzam pytanie
Czy przed Potopem w czasach biblijnych na Ziemi padał deszcz ?

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 14, 2016 09:46   

Różni pisarze biblijni potwierdzają, że potop rzeczywiście się wydarzył (Iz 54:9; Heb 11:7; 2Pt 3:5, 6). Ale najmocniejszym dowodem jest świadectwo samego Jezusa Chrystusa, który z niebios osobiście obserwował ten kataklizm (por. Jn 8:58). Wyraźnie rzekł on: „Za dni Noego (...) nadszedł potop i zgładził ich wszystkich” (Łk 17:26, 27).

Relacja o potopie jest czymś więcej niż pouczającą opowieścią.
Jezus Chrystus wykazał, że ma ona znaczenie prorocze.
W swym proroctwie o „zakończeniu systemu rzeczy” wyraźnie nawiązał do „dni Noego”. Podkreślił, iż potop był ostrzegawczą zapowiedzią większej zagłady, która nastąpi w czasie „obecności Syna Człowieczego” (Mt 24:3, 37-39).

Legendy o potopie
Znanych jest kilkaset takich legend; oto przykłady z sześciu kontynentów i wielu wysp
Australia — Kurnajowie
zagłada spowodowana wodą
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Babilon — relacja Berossosa
zagłada spowodowana wodą
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Babilon — epos o Gilgameszu
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Boliwia — Czirigwanowie
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
Borneo — Dajakowie Morscy
zagłada spowodowana wodą
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Birma — Kaczinowie (Dżingpo)
zagłada spowodowana wodą
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Kanada — Indianie Kri
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Kanada — Indianie Montagnais
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Chiny — Lolowie
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Kuba — rdzenni mieszkańcy
zagłada spowodowana wodą
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Afryka Wschodnia — Masajowie
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Egipt — „Księga umarłych”
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
Fidżi — mit Walavu-levu
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
Polinezja Fr. — mieszkańcy Raiatéi
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
Grecja — relacja Lukiana
zagłada spowodowana wodą
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Gujana — Makuszowie
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Islandia — „Eddy”
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
Indie — Andamanie
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
Indie — Bhilowie
zagłada spowodowana wodą
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Indie — Kamarowie
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
Iran — „Awesta”
zagłada spowodowana wodą
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
Włochy — poezja Owidiusza
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
Półwysep Malajski — Jakunowie
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
Meksyk — „Kodeks Chimalpopoki”
zagłada spowodowana wodą
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
Meksyk — Huicholowie
zagłada spowodowana wodą
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Nowa Zelandia — Maorysi
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
Peru — Indianie z Huarochiri
zagłada spowodowana wodą
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
Rosja — Wogułowie
zagłada spowodowana wodą
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
uratowani w łodzi
USA (Alaska) — Kolosze
zagłada spowodowana wodą
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
USA (Alaska) — Tlingici
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
USA (Arizona) — Indianie Papago
zagłada spowodowana wodą
udzielono ostrzeżenia
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
USA (Hawaje) — legenda o Nuu
zagłada spowodowana wodą
sprowadzona przez Boga
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Vanuatu — Melanezyjczycy
zagłada spowodowana wodą
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Wietnam — Bahnarzy
zagłada spowodowana wodą
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi
Walia — mit o Dwyfanie i Dwyfach
zagłada spowodowana wodą
ocaleli ludzie
ocalały zwierzęta
uratowani w łodzi


Gdzie się podziały wody potopu?
Najwyraźniej są dalej na Ziemi. Obecnie znajduje się na niej ponad 1,3 miliarda km3 wody, która pokrywa przeszło 70 procent powierzchni naszej planety. Przeciętna głębokość oceanów wynosi 4 km, a przeciętna wysokość lądu jedynie 0,8 km n.p.m. Gdyby wyrównać powierzchnię Ziemi, pokryłaby ją woda o głębokości przeszło 2500 m.
woda ok. 70 procent powierzchni Ziemi
lądy ok. 30 procent

Czy arka mogła pomieścić wszystkie zwierzęta?
To prawda, że encyklopedie wspominają o milionach gatunków żywych organizmów. Ale Noemu polecono uratować tylko przedstawicieli każdego „rodzaju” zwierząt lądowych i stworzeń latających. Obecnie znamy mnóstwo ich gatunków, jednak zdaniem niektórych badaczy do ich powstania wystarczyłyby 43 „rodzaje” ssaków, 74 „rodzaje” ptaków i 10 „rodzajów” gadów. Arka miała pojemność użytkową ok. 40 000 m3 — wystarczająco dużą, by pomieścić tylu pasażerów.

Warto zauważyć, że chiński hieroglif oznaczający „statek” kryje w sobie myśl o „ośmiu osobach w łodzi”. Zdumiewająco przypomina to sprawozdanie biblijne, według którego potop przeżyło w arce osiem osób — Noe z rodziną (1Pt 3:20)

Rekonstrukcja zamarzniętego mamuta, odkrytego na Syberii w r. 1901. Po tysiącach lat dalej miał w pysku rośliny. Tego rodzaju znaleziska, do których można też zaliczyć skamieliny stworzeń morskich znajdowane wysoko w górach, są dla niektórych przekonującym dowodem na rzecz nagłego, katastrofalnego potopu na skalę ogólnoświatową
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 14, 2016 10:10   

Geolodzy analizujący ukształtowanie północno-zachodniej części Stanów Zjednoczonych twierdzą, że w zamierzchłych czasach obszar ten nawiedziło aż 100 katastrofalnych powodzi. W trakcie jednej z nich podobno przetoczyła się przez ten rejon ściana wody wysoka na 600 metrów — pędziła z prędkością przeszło 100 kilometrów na godzinę i niosła 2000 kilometrów sześciennych wody, ważących ponad 2 biliony ton. Pod wpływem podobnych odkryć niektórzy naukowcy przyznają, że ogólnoziemski potop rzeczywiście mógł nastąpić.

W ostatnich latach archeolodzy prowadzący prace wykopaliskowe w ruinach starożytnych miast biblijnych znaleźli napisy oraz inne dowody potwierdzające ponad wszelką wątpliwość, że osoby i miejscowości, o których jest mowa nawet w najstarszych kronikach biblijnych, faktycznie istniały. Wydobyto na światło dzienne mnóstwo dowodów, że za czasów Noego, to znaczy — jak czytamy w Biblii — ponad 4000 lat temu, nastąpił powszechny potop. W związku z tym Prince Mikasa, znany archeolog, oświadczył: „Czy naprawdę kiedyś był potop? (...) Są przekonujące dowody, że potop rzeczywiście miał miejsce”.

Jeżeli potop rzeczywiście miał miejsce, to przedpotopowe morza musiały być płytsze, a góry niższe niż obecnie. Czy to możliwe? W pewnym podręczniku czytamy: „Gdzie dziś wznoszą się na ziemi niebotyczne góry, tam niegdyś — miliony lat temu — rozciągała się monotonna płaszczyzna równin i oceanów. (...) Wskutek ruchów płyt kontynentalnych ląd wypiętrzał się w góry, na których mogły przetrwać tylko najodporniejsze rośliny i zwierzęta, lub pogrążał się i krył swój majestat w podmorskich głębinach”.15 Skoro powierzchnia ziemi wznosi się i opada, to najwyraźniej góry nie były kiedyś tak wysokie, a oceany tak głębokie, jak dzisiaj.

Geolodzy analizujący ukształtowanie północno-zachodniej części Stanów Zjednoczonych twierdzą, że w zamierzchłych czasach obszar ten nawiedziło aż 100 katastrofalnych powodzi. W trakcie jednej z nich podobno przetoczyła się przez ten rejon ściana wody wysoka na 600 metrów — pędziła z prędkością przeszło 100 kilometrów na godzinę i niosła 2000 kilometrów sześciennych wody, ważących ponad 2 biliony ton. Pod wpływem podobnych odkryć niektórzy naukowcy przyznają, że ogólnoziemski potop rzeczywiście mógł nastąpić.

Skoro wielki potop mógł się wydarzyć, to nasuwa się pytanie: Dlaczego uczeni nie natrafili na jego ślady? Być może natrafili, lecz inaczej je interpretują. Ortodoksyjna nauka głosi na przykład, że sporą część powierzchni naszego globu ukształtowały w okresie kolejnych zlodowaceń potężne lodowce. Tymczasem to, co brano za dowód przesuwania się lodowców, może być niekiedy rezultatem działania wody. Bardzo możliwe więc, że i niektóre ślady potopu błędnie odczytano jako skutki zlodowacenia.
Podobne omyłki istotnie się zdarzały. Na przykład o naukowcach tworzących teorię epok lodowcowych czytamy: „Odnajdywali zlodowacenia w każdym okresie geologicznym, bo tak nakazywała filozofia uniformitaryzmu. Jednakże po starannej weryfikacji dowodów, dokonanej w ostatnich latach, wiele epok lodowcowych skreślono; formacje identyfikowane dawniej z morenami lodowcowymi uznaje się obecnie za pokłady naniesione przez lawiny błotne, osuwiska podmorskie i prądy zawiesinowe — strugi zmąconej wody transportującej po dnie oceanicznym muł, piasek i żwir”.
Dalsze dowody przemawiające za potopem można by znaleźć w kronice skamieniałości. Z różnych znalezisk wynika, że po Europie grasowały niegdyś wielkie tygrysy szablozębne, Amerykę Północną przemierzały konie znacznie większe od dzisiejszych, a na Syberii pasły się mamuty. Ale później wszędzie na świecie wymarły całe gatunki ssaków. W tym samym czasie nastąpiła nagła zmiana klimatu. Na Syberii wyginęły i raptownie zamarzły dziesiątki tysięcy mamutów. Alfred Wallace, znany uczony współczesny Darwinowi, upatrywał przyczyny tak masowej zagłady w jakimś niecodziennym wydarzeniu o zasięgu ogólnoziemskim.19 Wielu jest zdania, iż chodzi tu o potop.
W artykule redakcyjnym periodyku Biblical Archaeologist nadmieniono: „Trzeba pamiętać, że opowieść o wielkim potopie należy do najbardziej rozpowszechnionych tradycji cywilizacji ludzkiej (...) W każdym razie za najstarszymi przekazami napotykanymi w źródłach bliskowschodnich może się kryć rzeczywista powódź gigantycznych rozmiarów, która zdarzyła się w jednym z okresów pluwialnych (...) tysiące lat temu”.20 W okresach pluwialnych, czyli deszczowych, na lądach znajdowało się dużo więcej wody niż dzisiaj, na przykład jeziora słodkowodne były wszędzie znacznie większe. Według jednej z teorii spowodowały to ulewne deszcze towarzyszące schyłkowi epok lodowych. Niektórzy sugerują jednak, że swego czasu doszło do niezwykle obfitego nawodnienia powierzchni ziemi w rezultacie potopu.

Profesor geologii John McCampbell napisał kiedyś: „Zasadnicze różnice pomiędzy katastrofizmem biblijnym [potopem] a ewolucyjnym uniformitaryzmem nie tkwią w danych geologicznych, lecz w ich interpretacji. Wybór interpretacji będzie w znacznym stopniu zależał od poglądów i przemyśleń poszczególnych badaczy”.

Nieopodal miejscowości Polledrara w okolicach Rzymu wydobyto ponad 9000 skamieniałych szczątków przeróżnych zwierząt: oprócz wymarłego gatunku słoni również kości bawołów, jeleni, magotów, nosorożców oraz turów — potężnych ssaków spokrewnionych z bykami, wytępionych przed czterystu laty. W tamtejszym muzeum jest specjalna kładka dla zwiedzających, z której można oglądać skamieniałości w miejscu, gdzie je odkryto.
W pewnej pieczarze w pobliżu Palermo na Sycylii znaleziono tony szczątków. Były tam między innymi skamieniałe kości jeleni, turów, słoni i hipopotamów — w tym nawet kości hipopotama, który miał się dopiero urodzić. W ciągu zaledwie pół roku po odkryciu tego wielkiego cmentarzyska zwierząt sprzedano różnym nabywcom aż 20 ton wydobytych stamtąd skamieniałości.

W południowej Anglii paleontolog J. Manson Valentine odnalazł duże skupiska potrzaskanych kości wielu wcześniej wymienionych zwierząt, jak również hien i niedźwiedzi polarnych. Jak wytłumaczyć, że w tak odległych miejscach natrafiono na podobne złoża skamielin?
Część badaczy doszła do wniosku, że zwierzęta te zginęły w wyniku klęski żywiołowej. Jakiekolwiek były przyczyny tej masowej zagłady, pewne jest to, że swym zasięgiem objęła ona Europę łącznie z Wyspami Brytyjskimi, a także Syberię i Alaskę.

Być może dowodem raptownych zmian są także szczątki mamutów i nosorożców znajdowane w różnych zakątkach świata, m.in. w lodach Syberii oraz Alaski .
Niektóre zwierzęta miały jeszcze niestrawiony pokarm w żołądkach lub nieprzeżute rośliny w zębach, musiały więc zginąć nagle. Na podstawie skali handlu kością słoniową z ich ciosów szacuje się, że znaleziono kilkadziesiąt tysięcy mamutów. W tych samych warstwach geologicznych natrafia się też na skamieniałe szczątki innych zwierząt — takich jak lwy, tygrysy, niedźwiedzie i łosie — co może oznaczać, że wszystkie zginęły w tym samym czasie. Zdaniem części uczonych tego rodzaju znaleziska stanowią jednoznaczne materialne dowody raptownej zmiany klimatu oraz nagłej zagłady spowodowanej powszechnym potopem. Inni jednak uważają, że śmierć tych zwierząt nie musiała być skutkiem ogólnoziemskiej katastrofy. Tak czy inaczej, prawdziwość relacji o potopie nie zależy od skamielin czy szczątków zamarzniętych zwierząt.

Dalszym dowodem na to, że w stosunkowo niezbyt odległej przeszłości miała miejsce olbrzymia powódź, jest znaczna liczba skamieniałości i liczne ciała padłych zwierząt znajdowanych w zmarzlinie.
W czasopiśmie The Saturday Evening Post czytamy: „Mięso niejednego z tych zwierząt było całkiem świeże, a poza tym zachowały się w nienaruszonym stanie i w pozycji stojącej albo klęczącej (...) Jest to — biorąc pod uwagę nasze wcześniejsze poglądy — obraz doprawdy szokujący. Ogromne stada potężnych, dobrze odżywionych zwierząt nieprzystosowanych do życia w bardzo niskich temperaturach, pasły się spokojnie na słonecznych pastwiskach (...) Wszystkie nagle zginęły bez jakichkolwiek oznak stosowania przemocy, zanim zdołały przełknąć ostatnie kęsy pokarmu, po czym zostały zamrożone tak nagle, że każda komórka ich ciała zachowała się w doskonałym stanie”.

Pasuje to do wydarzeń, które się rozegrały podczas wielkiego potopu.
Biblia tak to opisuje: „Przerwały się wszystkie źródła ogromnej toni wodnej i otworzyły się upusty niebios”. Opadające wody „zalały ziemię”, a w regionach polarnych niewątpliwie towarzyszyły temu mroźne wichury (Rodzaju 1:6-8; 7:11, 19).
Tam zmiana temperatury musiała być najgwałtowniejsza i szczególnie drastyczna.
Toteż różne zwierzęta zostały zalane i zakonserwowane w zamarzającym mule.
Jednym z nich mógł być widoczny obok na zdjęciu mamut, którego odkryto na Syberii w czasie wykonywania wykopów.
W pysku i żołądku miał jeszcze zielone rośliny, a mięso po rozmrożeniu nadawało się do spożycia.

Mądremu wystarczy :medit:

Dar
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 14, 2016 13:17   

dario_ronin,
zakładając ze pierwotnie ziemia była płaska,
podczas ruchów tektonicznych wypiętrzenia mogły podnieść dno w jednym miejscu a wierzchnie warstwy przykryć w innych przez przelewającą się wodę
tylko jak podaje geologia ostatnie takie ruchy na większa skalę były ok 20 mln lat temu,
później były tylko kataklizmy lokalne,
ostatni potop na terenach biblijnych prawdopodobnie wystąpił około 8 tys lat temu kiedy została utworzona cieśnina bosfor i utworzyła się zatoka perska
nijak ma się to do potopu ogólnoświatowego i czasu liczonego w biblii.
gwałtowne zmiany klimatu można najzwyczajniej wytłumaczyć tylko kraksą kosmiczną, co jest też normalne.
Ostatnio zmieniony przez gruby Czw Sty 14, 2016 15:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
vvv
^^^


Pomógł: 12 razy
Wiek: 52
Dołączył: 04 Sty 2013
Posty: 3494
Wysłany: Czw Sty 14, 2016 13:39   

gruby napisał/a:
dario_ronin zakładając ze pierwotnie ziemia była płaska, podczas ruchów

3 minuty + angielski + WTF( :shock: )
https://www.youtube.com/watch?v=7kL7qDeI05U

8)
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 14, 2016 15:34   

dario_ronin napisał/a:
Powtarzam pytanie
Czy przed Potopem w czasach biblijnych na Ziemi padał deszcz ?

D


skoro były już oddzielone wody od lądów, świeciło słońce i istniały góry to musiały też być deszcze
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 14, 2016 19:03   

gruby napisał/a:
skoro były już oddzielone wody od lądów, świeciło słońce i istniały góry to musiały też być deszcze
zawsze znajdzie się niedouczony arogant, który myśli, że wie :faint:

"Niech między wodami powstanie przestworze i niech się oddzielą wody od wód”.  Potem Bóg przystąpił do uczynienia przestworza oraz do oddzielenia wód, które mają być poniżej przestworza, od wód, które mają być ponad przestworzem. I tak się stało. "
8)

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 14, 2016 19:06   

Utworzenie „przestworza” rozdzieliło wody na powierzchni ziemi od ‛wód ponad przestworzem’. Pozwala to zrozumieć pewne wyrażenie użyte w związku z ogólnoziemskim potopem z czasów Noego: „Wytrysnęły wszystkie źródła ogromnej głębiny wodnej i otworzyły się upusty niebios” (Rdz 7:11; por. Prz 8:27, 28). W czasie potopu wody unoszące się nad „przestworzem” najwidoczniej opadły jakby specjalnymi kanałami, a także w postaci deszczu. Kiedy ten ogromny zbiornik się opróżnił, „upusty niebios” w sensie przenośnym zostały „zamknięte” (Rdz 8:2).

???
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sty 14, 2016 19:17   

Cytat:
jak podaje geologia
nijak ma się to do potopu ogólnoświatowego

i zapamiętaj gruby, żebyś 'mitu' głupot więcej nie wypisywał ;D
naukowcy kłamią

a Biblia się nie myli :medit:

tylko zrozumienie może być niepełne
jeszcze
:D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sty 14, 2016 23:00   

dario_ronin napisał/a:
Cytat:
jak podaje geologia
nijak ma się to do potopu ogólnoświatowego

i zapamiętaj gruby, żebyś 'mitu' głupot więcej nie wypisywał ;D
naukowcy kłamią

a Biblia się nie myli :medit:

tylko zrozumienie może być niepełne
jeszcze
:D

zacznij myśleć samodzielnie,
gdyby wody wisiały w powietrzu, mogłaby mnożyć się tylko roślinność,
słońce nie byłoby widoczne a temperatura i wilgotność byłaby znacznie wyższa jak w tropiku,
człowiek i współczesne mu zwierzęta jeszcze by nie mogły zaistnieć.
odpowiada to opisowi stworzenia.
człowiek powstał po ukształtowaniu się obecnej powierzchni ziemi i opadnięciu wód,
jak ustalono wg badań DNA było to około 400 tys lat temu, a generalne kształtowanie się powierzchni ziemi zakończyło 20 mln lat temu
potop biblijny mógł zaistnieć tylko w czasach po ustępowania zlodowacenia, lub na skutek innego kataklizmu .
po ostatnim zlodowaceniu poziom wód podniósł się o około 100m. i nie zniszczył wszystkiego, dlatego pamięć o nim zachowała się wszędzie, wśród tych którzy ocaleli.
ps.
przekaz mówi o istnieniu "synów Bożych" , stanowili oni być może wcześniejszą inną wyższą cywilizację i mogli przekazać też swą wiedzę ludziom
Ostatnio zmieniony przez gruby Pią Sty 15, 2016 02:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 15, 2016 09:31   

gruby napisał/a:
zacznij myśleć
przestań myśleć
'moherowo' :-x

gruby napisał/a:
gdyby

jak sobie wyobrażasz wspólny dla całej Ziemi przyjazny klimat ?

gruby napisał/a:
jak ustalono
:evil:

człowieku małej wiary
i wiedzy :keep:


nic nie jest niemożliwe
co jest możliwe
dla Wszechmocnego


gruby napisał/a:
przekaz mówi o istnieniu "synów Bożych" , stanowili oni być może wcześniejszą inną wyższą cywilizację i mogli przekazać też swą wiedzę ludziom

nie mam wątpliwości 8)

nadal Ci beret przeszkadza
:D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sty 15, 2016 11:33   

Hebrajski jest językiem bardzo wyrazistym, nadaje się do sugestywnego opisu wydarzeń. Krótkie zdania i proste spójniki ożywiają i dynamizują wypowiedź. Szczególnie ekspresywna i poruszająca jest hebrajska poezja, która dodatkowo korzysta z paralelizmu i rytmu.

Historia świecka nie wyjawia pochodzenia tego języka — podobnie zresztą jak żadnego innego z najstarszych znanych języków, np. sumeryjskiego, akadyjskiego (asyryjsko-babilońskiego), aramejskiego czy egipskiego. Otóż nawet w najdawniejszych znalezionych zapisach owe języki pojawiają się w całkowicie rozwiniętej postaci.

Jedynym źródłem historycznym, które podaje wiarygodne informacje o pochodzeniu języka znanego jako hebrajski, jest Biblia.
Mową tą posługiwali się izraelscy potomkowie „Abrama Hebrajczyka” (Rdz 14:13), który z kolei był potomkiem Sema, syna Noego (Rdz 11:10-26).
A ponieważ z proroczej wypowiedzi dotyczącej Sema wynikało, że Jehowa będzie mu błogosławił (Rdz 9:26), nasuwa się logiczny wniosek, iż jego język nie został zmieniony, gdy Bóg wystąpił przeciw budowniczym wieży Babel i ‛pomieszał ich język’ (Rdz 11:5-9).
A zatem Sem dalej posługiwał się tym „jednym językiem”, który istniał od czasów Adama (Rdz 11:1).
Wynika stąd, że język nazwany potem hebrajskim był pierwotnym językiem ludzkości. Historia świecka nie potrafi wskazać innego.
8)
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Sty 15, 2016 18:38   

dario_ronin napisał/a:

Jedynym źródłem historycznym, które podaje wiarygodne informacje o pochodzeniu języka znanego jako hebrajski, jest Biblia.
Wynika stąd, że język nazwany potem [b]hebrajskim był pierwotnym językiem ludzkości
. Historia świecka nie potrafi wskazać innego.
8)


puknij się w głowę ,
biblia spisana przez żydów dla żydów nie jest żadnym dowodem,
to tak, jak byśmy twierdzili że język staropolski jest językiem pierwotnym Słowian.
https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_hebrajski#/media/File:Historia_pisma_alfabetycznego.svg
 
     
tttt

Dołączył: 15 Sty 2016
Posty: 3
Wysłany: Pią Sty 15, 2016 20:25   

Dario, czy uważasz, że Torę spisał Mojżesz w języku hebrajskim?

wcinam się, bo ciekawy temat
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sty 16, 2016 01:44   

dario_ronin,
Daruś
czy Ezechiel miał zwidy?


Biblia: Biblia Tysiąclecia: Księga Ezechiela 1,1
1:1 Działo się to roku trzydziestego, dnia piątego czwartego miesiąca, gdy się znajdowałem wśród zesłańców nad rzeką Kebar. Otworzyły się niebiosa i doświadczyłem widzenia Bożego.

1:2 Piątego dnia miesiąca - rok to był piąty od uprowadzenia do niewoli króla Jojakina -

1:3 Pan skierował słowo do kapłana Ezechiela, syna Buziego, w ziemi Chaldejczyków nad rzeką Kebar; była tam nad nim ręka Pańska.

1:4 Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący , a z jego środka [promieniowało coś] jakby połysk stopu złota ze srebrem, .

1:5 Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka.

1:6 Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła.

1:7 Nogi ich były proste, stopy ich zaś były podobne do stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony.

1:8 Miały one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza owych czterech istot -

1:9 skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie - nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie.

1:10 Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła,

1:11 i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie.

1:12 Każda posuwała się prosto przed siebie; szły tam, dokąd duch je prowadził; idąc nie odwracały się.

1:13 W środku pomiędzy tymi istotami żyjącymi pojawiły się jakby żarzące się w ogniu węgle, podobne do pochodni, poruszające się między owymi istotami żyjącymi. Ogień rzucał jasny blask i z ognia wychodziły błyskawice.

1:14 Istoty żyjące biegały tam i z powrotem jak gdyby błyskawice.

1:15 Przypatrzyłem się tym istotom żyjącym, a oto przy każdej z tych czterech istot żyjących znajdowało się na ziemi jedno koło.

1:16 Wygląd tych kół odznaczały się połyskiem tarsziszu, a wszystkie cztery miały ten sam wygląd i wydawało się, jakby były wykonane tak, że jedno koło było w drugim.

1:17 Mogły chodzić w czterech kierunkach; gdy zaś szły, nie odwracały się idąc.

1:18 Obręcz ich była ogromna; przypatrywałem się im i oto: obręcz u tych wszystkich czterech była pełna oczu wokoło.

1:19 A gdy te istoty żyjące się posuwały, także koła posuwały się razem z nimi, gdy zaś istoty podnosiły się z ziemi, podnosiły się również koła.

1:20 Dokądkolwiek poruszał je duch, tam szły także koła; równocześnie podnosiły się z nimi, ponieważ duch życia znajdował się w kołach.

1:21 Gdy się poruszały [te istoty], ruszały się i koła, a gdy przestawały, również i koła się zatrzymywały: gdy one podnosiły się z ziemi, koła podnosiły się również, ponieważ duch życia znajdował się w kołach.

1:22 Nad głowami tych istot żyjących było coś jakby sklepienie niebieskie, jakby kryształ lśniący, rozpostarty ponad ich głowami, ku górze.

1:23 Pod sklepieniem skrzydła ich były wzniesione, jedno obok drugiego; każde miało ich po dwa, którymi pokrywały swoje tułowie.

1:24 Gdy szły, słyszałem poszum ich skrzydeł jak szum wielu wód, jak głos Wszechmogącego, odgłos ogłuszający jak zgiełk obozu żołnierskiego; natomiast gdy stały, skrzydła miały opuszczone.

1:25 Nad sklepieniem które było nad ich głowami, rozlegał się głos; gdy stały, skrzydła miały opuszczone>.

1:26 Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, o miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka.

1:27 Następnie widziałem coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, < który wyglądał jak ogień wokół niego >. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask.

1:28 Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła. Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją. Następnie upadłem na twarz i usłyszałem głos Mówiącego
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 16, 2016 10:19   

gruby napisał/a:
puknij się w głowę ,
biblia spisana przez żydów dla żydów nie jest żadnym dowodem,
ty nawet śpisz w berecie ? :hihi:
'ciemność,
widzę ciemność,
ciemność widzę'
:keep:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 16, 2016 10:39   

gruby napisał/a:
Daruś
czy Ezechiel miał zwidy?

gruby napisał/a:
i doświadczyłem widzenia Bożego.


i jak Cię nie lubić , zabawny jesteś
a może śmieszny ? :D


czego konkretnie nie rozumiesz głuptasku ?

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 16, 2016 10:52   

tttt napisał/a:

Dario, czy uważasz, że Torę spisał Mojżesz w języku hebrajskim?
3razytak

D
 
     
xvk 

Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 31 Sie 2009
Posty: 715
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Sty 16, 2016 12:13   

Głos badacza, historyka, tłumacza języka hebrajskiego i greckiego. Tłumaczył Stary Testament na zamówienie wydawnictwa katolickiego.

https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be

https://www.youtube.com/watch?v=0MM0a6DkWPs
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 16, 2016 12:55   

xvk napisał/a:
Głos badacza
i jest wiarygodny oczywiście
"wielu przyjdzie ... "
D
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sty 16, 2016 19:44   

dario_ronin napisał/a:

'ciemność,
widzę ciemność,
ciemność widzę'
:keep:

puknij się w łeb, to się tobie rozjaśni
 
     
tttt

Dołączył: 15 Sty 2016
Posty: 3
Wysłany: Sob Sty 16, 2016 20:14   

dario_ronin napisał/a:
tttt napisał/a:

Dario, czy uważasz, że Torę spisał Mojżesz w języku hebrajskim?
3razytak

D

Zawsze jak słyszę, że Mojżesz napisał Torę to przypominam sobie taki dowcip: Huck Noris urodził się w drewnianym domku, który sam sobie zbudował.
Pierwszy autorstwo mojżeszowe poddał w wątpliwość Spinoza jakieś 500 lat temu. Później byli następni. W końcu XIX wieku Kościół Katolicki przyznał, że tak jest i już przestali traktować tę możliwość jako herezję. Autorstwo Mojżesza poważnie traktują już tylko Chrześcijańscy Ewangelicy i Świadkowie Jehowy. Rozumiem, że jesteś Świadkiem Jehowy. Pozdrawiam
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 16, 2016 21:51   

No prosie :D
kolejny 'wiedzący'

Tradycyjnie autorstwo pierwszych pięciu ksiąg Biblii, zwanych Pięcioksięgiem, przypisuje się Mojżeszowi. Niektóre informacje mógł on zaczerpnąć ze starszych źródeł historycznych. Mimo to wielu krytyków uważa, że Mojżesz w ogóle nie miał udziału w powstaniu Pięcioksięgu. „Pięcioksięgu nie napisał Mojżesz — to jaśniejsze niż słońce w południe” — oświadczył XVII-wieczny filozof Spinoza. W drugiej połowie XIX stulecia niemiecki biblista Julius Wellhausen spopularyzował tak zwaną hipotezę dokumentacyjną, według której księgi Mojżesza są efektem pracy kilku autorów lub grup autorów.
Wellhausen przekonywał, że jeden z pisarzy konsekwentnie posługiwał się osobistym imieniem Boga, Jahwe. Drugi używał w odniesieniu do Boga tytułu Elohim. Trzeci miał spisać kodeks kapłański, zamieszczony w Księdze Kapłańskiej, a jeszcze inny — Księgę Powtórzonego Prawa. Chociaż niektórzy uczeni od dziesięcioleci są zwolennikami tego poglądu, książka The Pentateuch (Pięcioksiąg) Josepha Blenkinsoppa nazywa go teorią „w kryzysie”.
W opracowaniu Introduction to the Bible (Wstęp do Biblii) John Laux wyjaśnia: „Hipoteza dokumentacyjna opiera się na twierdzeniach, które są albo arbitralne, albo z gruntu fałszywe. (...) Gdyby owa skrajna hipoteza była prawdziwa, Izraelici okazaliby się ofiarami absurdalnego oszustwa, skoro pozwolili, by nałożono na nich ciężkie brzemię Prawa. Byłaby to największa farsa w dziejach świata”.
Kolejny argument wysuwany na potwierdzenie zbiorowego autorstwa Pięcioksięgu to różnice stylistyczne. Jak jednak zauważa Kenneth A. Kitchen w swoim dziele Ancient Orient and Old Testament (Starożytny Orient a Stary Testament), „różnice stylistyczne są bez znaczenia i odzwierciedlają różnorodność tematyczną”. Podobną niejednolitość stylu można znaleźć „w starożytnych tekstach, których spójności literackiej dowiedziono ponad wszelką wątpliwość”.
Twierdzenie, jakoby użycie w odniesieniu do Boga odmiennych określeń i tytułów dowodziło istnienia wielu autorów, jest wyjątkowo mało przekonujące. Zaledwie w jednym krótkim fragmencie Księgi Rodzaju Boga nazwano „Bogiem Najwyższym”, „Twórcą nieba i ziemi”, „Wszechwładnym Panem, Jehową”, „Bogiem widzenia”, „Bogiem Wszechmocnym”, „Bogiem”, „prawdziwym Bogiem” oraz „Sędzią całej ziemi” (Rodzaju 14:18, 19; 15:2; 16:13; 17:1, 3, 18; 18:25). Czy każdy z tych tekstów biblijnych miał innego autora? A co z fragmentem z Księgi Rodzaju 28:13, w którym „Elohim” (Bóg) oraz „Jehowa” występują razem? Czyżby ten jeden werset redagowało dwóch autorów?
Bezzasadność takiego rozumowania staje się szczególnie widoczna, gdy zastosuje się je do literatury współczesnej. W wydanej niedawno książce na temat II wojny światowej zaledwie na kilku stronach kanclerz Niemiec nazywany jest „Führerem”, „Adolfem Hitlerem” albo po prostu „Hitlerem”. Czy miałoby sens twierdzenie, że to dowód istnienia trzech różnych autorów?
Mimo to mnożą się nowe wersje hipotezy Wellhausena. Należy do nich na przykład teoria wysunięta przez dwóch uczonych dotycząca rzekomego „J” (Jahwisty), czyli autora, który konsekwentnie używał osobistego imienia Bożego. Nie tylko zaprzeczają, że był to Mojżesz, ale twierdzą, iż „J była kobietą”.


tttt napisał/a:
poważnie traktują już tylko
poważnie ?

Wprawdzie ani jeden werset Pięcioksięgu nie donosi, że całą tę relację spisał Mojżesz, lecz w jej treści można znaleźć mnóstwo informacji, które wyraźnie za tym przemawiają (Wj 17:14; 24:4; 34:27; Lb 33:2; Pwt 31:9, 19, 22, 24-26). Ponadto wiele jej fragmentów przypisuje określone słowa bezpośrednio Mojżeszowi — począwszy od jego pierwszej zanotowanej rozmowy (Wj 2:13, 14) po ostatnie błogosławieństwo udzielone ludowi (Pwt 33:1-29); w niektórych miejscach przytoczono też jego długie przemówienia (Pwt 1:1; 5:1; 27:1; 29:2; 31:1) i doniosłe pieśni (Wj 15:1-19; Pwt 31:30 do 32:43). Na 27 rozdziałów Księgi Kapłańskiej aż 20 rozpoczyna się od wyjaśnienia, że poniższe słowa wypowiedział Jehowa do Mojżesza, aby ten przekazał je ludowi. Podobne sformułowania występują przeszło 50 razy w Księdze Liczb. A zatem jak dowodzi wewnętrzne świadectwo, za pisarza Pięcioksięgu (poza ostatnimi wersetami Księgi Powtórzonego Prawa) słusznie można uznać Mojżesza.

Również wiele innych fragmentów Pisma Świętego poświadcza, że Pięcioksiąg został spisany przez Mojżesza (Joz 1:7; Sdz 3:4; 2Kl 18:6; Mal 4:4). Za jego dzieło uważali tę część Biblii m.in. Dawid (1Kl 2:1-3), Daniel (Dn 9:11), Ezdrasz (Ezd 6:18), Nehemiasz (Neh 8:1), Jezus (Mk 12:26; Łk 16:29; Jn 7:19), Łukasz (Łk 24:27) oraz Jan (Jn 1:17). Jezus wprost oznajmił, że Mojżesz był pisarzem (Mk 10:3-5; Jn 5:46, 47), z czym zgadzali się też saduceusze (Mk 12:18, 19).

pozdrawiam
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sty 16, 2016 21:56   

gruby napisał/a:
puknij się w głowę

gruby napisał/a:
puknij się w łeb

gruby napisał/a:
się tobie rozjaśni

ale po co ?
wszystko jasne

demencja postępuje :keep:

D
 
     
tttt

Dołączył: 15 Sty 2016
Posty: 3
Wysłany: Nie Sty 17, 2016 12:30   

[quote="dario_ronin"]No prosie :D
kolejny 'wiedzący'

Co ja mogę wiedzieć. Nie jestem specjalistą, nie zajmuję się starożytnymi językami, natomiast wiem, że są różne na ten temat zdania. Specjaliści (ci co poświęcili swoje życie badając ten temat), jak to zwykle bywa nie zgadzają się ze sobą. Autorstwo mojżeszowe podważają ludzie głęboko wierzący i tacy co podchodzą do sprawy bezstronnie. Dla mnie jest wszystko jedno kto to napisał, gdyby ktoś bezspornie udowodnił, że Biblię napisał jakiś bezdomny pijaczek w XIX wieku nic to dla mnie nie zmieni bo w tym układzie Mojżesz nadal pozostaje wielką osobowością i główną postacią ST, a sama Biblia najlepszą książką na świecie. Pozdrawiam
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 09, 2016 11:01   

Dla wnikliwych.

"Kiedy się to stanie oraz co będzie znakiem twej obecności i zakończenia systemu rzeczy?" (MATEUSZA 24:3, NW).

WIĘKSZOŚĆ ludzi interesuje się przyszłością.
W książce Szok przyszłości profesor Alvin Toffler zwrócił uwagę na „rozpowszechnienie się organizacji badających przyszłość”. Dalej napisał: „Zostały stworzone takie instytuty badawcze [zajmujące się prognozowaniem przyszłości] (...); w Anglii, Francji, we Włoszech i w Stanach Zjednoczonych pojawiły się futurologiczne czasopisma, rozpowszechniły się wykłady uniwersyteckie na temat prognozowania”. Toffler przyznał jednak na koniec: „Oczywiście nikt nie może ‚znać’ przyszłości w jakimkolwiek absolutnym sensie”.

W książce Signs of Things to Come (Znaki rzeczy przyszłych) powiedziano: „Chiromancja, wróżenie z kryształowej kuli, astrologia, wróżenie z kart, I Czing — wszystkie te mniej lub bardziej zawiłe metody mają dać pewne wyobrażenie o tym, co każdemu z nas może zgotować przyszłość”. Zamiast jednak uciekać się do takich ludzkich sposobów, powinniśmy zwrócić się ku sprawdzonemu źródłu — ku Jehowie.
Ten prawdziwy Bóg oznajmił: „Jak pomyślałem, tak się dzieje, i jak postanowiłem, tak się staje” (Izajasza 14:24, 27; 42:9). Jehowa faktycznie potrafi udzielić ludziom informacji na temat przyszłych wydarzeń, przy czym nierzadko posługuje się do tego swymi ziemskimi przedstawicielami. Jeden z nich napisał: „Jahwe-Pan nie czyni niczego bez objawienia swego zamierzenia swym sługom, prorokom” (Amosa 3:7, 8, Biblia poznańska; 2 Piotra 1:20, 21).

Największym prorokiem Bożym był Jezus Chrystus (Hebrajczyków 1:1, 2). Zwróćmy uwagę na jedno z jego kluczowych proroctw, w którym przepowiedział wydarzenia rozgrywające się obecnie wokół nas. Wyjawił w nim także, co nastąpi wkrótce, gdy niegodziwy system dobiegnie kresu, a Bóg zastąpi go ziemskim rajem.
Jezus dowiódł, iż naprawdę jest prorokiem (Marka 6:4; Łukasza 13:33; 24:19; Jana 4:19; 6:14; 9:17). Nic więc dziwnego, że gdy siedział z apostołami na Górze Oliwnej, skąd rozpościerał się widok na Jeruzalem, ci zapytali go o przyszłe wydarzenia: „Kiedy się to stanie oraz co będzie znakiem twej obecności i zakończenia systemu rzeczy?” (Mateusza 24:3, NW; Marka 13:4).
Zarówno to pytanie, jak i odpowiedź Jezusa możemy znaleźć w 24 rozdziale Ewangelii według Mateusza, 13 rozdziale Marka i 21 rozdziale Łukasza. Sprawozdania te nie są identyczne, ale pod niejednym względem się uzupełniają. Na przykład tylko Łukasz wspomina o ‛zarazach’, które miały się pojawić „miejscami” (Łukasza 21:10, 11; Mateusza 24:7, NW; Marka 13:8). Nasuwa się tutaj pytanie: Czy Jezus zapowiedział jedynie wydarzenia mające się rozegrać za życia jego słuchaczy, czy chodziło mu również o nasze czasy i o to, co nam przyniesie przyszłość?

Apostołowie pragną się dowiedzieć
Na kilka dni przed śmiercią Jezus oznajmił, że Bóg odrzucił Jeruzalem, stolicę Żydów. Zarówno to miasto, jak i jego wspaniała świątynia miały zostać zburzone. Niektórzy apostołowie zapytali więc Jezusa o ‛znak jego obecności i zakończenia systemu rzeczy’ (Mateusza 23:37 do 24:3, NW). Bez wątpienia myśleli przede wszystkim o systemie żydowskim i o Jeruzalem, nie zdawali sobie bowiem sprawy, jak wielki zasięg będą miały przyszłe wydarzenia. Ale udzielając im odpowiedzi, Jezus wybiegł myślą daleko poza to, co rozegrało się do roku 70 n.e., w którym Rzymianie spustoszyli Jeruzalem (Łukasza 19:11; Dzieje 1:6, 7).
Jak się dowiadujemy z trzech sprawozdań ewangelicznych, Jezus wspomniał o powstaniu narodu przeciw narodowi i królestwa przeciw królestwu, o brakach żywności, trzęsieniach ziemi, strasznych zjawiskach oraz znakach na niebie. W okresie od wypowiedzenia tych słów przez Jezusa (33 n.e.) do zburzenia Jeruzalem (66-70 n.e.) mieli się pojawić fałszywi prorocy i fałszywi mesjasze. Żydzi mieli prześladować chrześcijan, rozgłaszających orędzie otrzymane od Jezusa.
Powyższe elementy znaku rzeczywiście się uwidoczniły, co potwierdził historyk Józef Flawiusz. Napisał, że przed ofensywą Rzymian fałszywi mesjasze wzniecili bunt. Judeę oraz inne tereny nawiedziły straszliwe trzęsienia ziemi. W wielu częściach cesarstwa rzymskiego wybuchły wojny. Czy wystąpiły większe klęski głodu? Owszem (porównaj Dzieje 11:27-30). A co z dziełem głoszenia o Królestwie? Kiedy w roku 60 lub 61 Paweł skierował list do Kolosan, „nadzieja związana z tą dobrą nowiną” o Królestwie Bożym rozprzestrzeniła się szeroko na terenie Afryki, Azji i Europy (Kolosan 1:23, NW).
„WTEDY” nadejdzie koniec.

Jezus przedstawił wydarzenia poniekąd w pewnej kolejności. Powiedział: „Ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona (...) I wtedy nadejdzie koniec”. W Ewangelii według Mateusza 24:14 słowo „wtedy” jest odpowiednikiem greckiego przysłówka toʹte. Znawcy greki nazywają go „wskazującym przysłówkiem czasu” i podają, że jest używany do „wprowadzenia czegoś, co zdarzy się później”, lub do „wprowadzenia następnego z kolei wydarzenia”. Jezus więc zapowiedział, że najpierw będzie wykonywane dzieło głoszenia o Królestwie, a wtedy (potem lub następnie) miał nadejść „koniec”.

O jaki koniec mu chodziło?

Pierwszym spełnieniem proroctwa Jezusa były wydarzenia rozgrywające się przed końcem systemu żydowskiego. W ciągu tych trzydziestu lat faktycznie wystąpiły wojny, trzęsienia ziemi, braki żywności i inne elementy znaku zapowiedzianego przez Jezusa. Począwszy jednak od Ewangelii według Mateusza 24:15, Marka 13:14 i Łukasza 21:20 czytamy o wydarzeniach, które miały ścisły związek z nadciągającą zagładą i bezpośrednio ją poprzedzały (zwróć uwagę na pojedynczą linię przerywaną w tabeli).

Kiedy w 66 roku wybuchło powstanie żydowskie, wojska rzymskie pod wodzą Cestiusza Gallusa wyruszyły przeciw Jeruzalem i otoczyły to święte miasto Żydów (Mateusza 5:35). Mimo ich kontrataków Rzymianie wdarli się do stolicy. W ten sposób stanęli w „miejscu świętym”, zgodnie z zapowiedzią Jezusa zanotowaną w Ewangelii według Mateusza 24:15 i Marka 13:14. Wówczas nastąpiło coś zaskakującego. Armia rzymska niespodziewanie zwinęła oblężenie. Chrześcijanie natychmiast zrozumieli, iż spełnia się proroctwo Jezusa, a dzięki wycofaniu się wojsk mogą opuścić Judeę i uciec w góry leżące po drugiej stronie Jordanu. Historia potwierdza, że faktycznie tak postąpili.
Skoro jednak Rzymianie odstąpili od Jeruzalem, to dlaczego należało z niego uchodzić? Ponieważ zgodnie ze słowami Jezusa wydarzenia te stanowiły dowód, iż „spustoszenie [tego miasta] jest bliskie” (Łukasza 21:20). Właśnie — spustoszenie. Jezus zapowiedział ‛ucisk, jakiego nie było od początku i nigdy nie będzie’. W roku 70, czyli mniej więcej trzy i pół roku później, Jeruzalem rzeczywiście doznało „wielkiego ucisku” ze strony wojsk rzymskich dowodzonych przez Tytusa (Mateusza 24:21; Marka 13:19). Ale dlaczego Jezus oznajmił, iż będzie to ucisk większy od wszystkich innych, zarówno wcześniejszych, jak i późniejszych?
W roku 607 p.n.e. Jeruzalem zostało zburzone przez Babilończyków, a w obecnym stuleciu także było świadkiem straszliwych walk. Niemniej w roku 70 n.e. nastał wyjątkowo wielki ucisk. Podczas pięciomiesięcznej kampanii wojennej żołnierze Tytusa zadali Żydom dotkliwą klęskę. Około 1 100 000 zabili, a prawie 100 000 wzięli do niewoli. Ponadto zrównali z ziemią Jeruzalem. Oznaczało to, że żydowski system religijny, w którym świątynia pełniła rolę ośrodka wielbienia i który kiedyś cieszył się uznaniem Bożym, nieodwracalnie dobiegł kresu (Hebrajczyków 1:2). Wydarzenia z roku 70 faktycznie można nazwać ‛uciskiem, jakiego [w tym mieście, narodzie i systemie] nie było od początku świata i nigdy nie będzie’ (Mateusza 24:21).

Proroctwo zapowiada wiele dalszych wydarzeń
Jednakże zapowiedź Jezusa nie dotyczyła jedynie ucisku z I wieku. Z Biblii wynika, że po nim miało się jeszcze wiele wydarzyć, na co wskazuje słowo toʹte, czyli „wtedy”, użyte w Ewangelii według Mateusza 24:23 i Marka 13:21. Czego zatem należało się spodziewać w okresie od roku 70? Po udręce, która spadła na system żydowski, miało powstać jeszcze więcej fałszywych mesjaszów i fałszywych proroków (porównaj Marka 13:6 z 13:21-23). Historia poświadcza, iż postacie takie rzeczywiście pojawiały się w ciągu stuleci po zburzeniu Jeruzalem w roku 70, ale nie zdołały zwieść ludzi mających wyostrzony wzrok duchowy i wyczekujących „obecności” Chrystusa (Mateusza 24:27, 28, NW). W każdym razie taki rozwój wydarzeń po wielkim ucisku z roku 70 stanowi pierwszą wskazówkę, iż Jezus wybiegł myślą poza tamtą udrękę, będącą jedynie wstępnym urzeczywistnieniem jego proroctwa.
Jeżeli porównamy Ewangelie według Mateusza 24:15-28 i Marka 13:14-23 z Ewangelią według Łukasza 21:20-24, znajdziemy drugi dowód na to, że Jezus zapowiedział coś więcej niż zburzenie Jeruzalem. Przypomnijmy, iż tylko Łukasz wspomniał o zarazach. Również jedynie on kończy tę część proroctwa Jezusa słowami: „Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan [„wyznaczone czasy narodów”, NW] przeminą” (Łukasza 21:24). Deptanie Jeruzalem, wyobrażającego Królestwo Boże, rozpoczęło się w roku 607 p.n.e., gdy Babilończycy obalili ostatniego króla izraelskiego (2 Królewska 25:1-26; 1 Kronik 29:23; Ezechiela 21:30-32). W Ewangelii według Łukasza 21:24 Jezus wskazał, iż sytuacja taka miała się utrzymywać dopóty, dopóki nie nadejdzie pora, by Bóg ponownie ustanowił Królestwo.

A oto trzeci dowód, iż proroctwo Jezusa dotyczy także odległej przyszłości: W Piśmie Świętym zapowiedziano, że po śmierci i zmartwychwstaniu Mesjasz zasiądzie po prawicy Bożej, oczekując, aż Ojciec wyśle go na podbój (Psalm 110:1, 2, NW). Sam Jezus również wspomniał o tym, że zajmie miejsce po prawicy swego Ojca (Marka 14:62). Z kolei apostoł Paweł potwierdził, iż wskrzeszony Jezus rzeczywiście znalazł się po prawicy Jehowy i oczekiwał czasu, kiedy zostanie Królem i Wykonawcą wyroków Bożych (Rzymian 8:34; Kolosan 3:1; Hebrajczyków 10:12, 13).

Aby poznać czwarty i ostateczny dowód, iż proroctwo Jezusa o zakończeniu systemu rzeczy wykracza poza I wiek, zajrzyjmy do 6 rozdziału Księgi Objawienia. Kilkadziesiąt lat po roku 70 apostoł Jan opisał przejmującą wizję galopujących jeźdźców (Objawienie 6:2-8, NW). Ten proroczy wgląd w „dzień Pański” — czyli dzień jego obecności — ukazuje nasz XX wiek jako okres wielkich wojen (werset 4), powszechnych niedoborów żywności (wersety 5 i 6) oraz „plagi śmiertelnej” (werset 8) . Obraz ten najwyraźniej harmonizuje ze słowami Jezusa zanotowanymi w Ewangeliach i dowodzi, że jego proroctwo miało się urzeczywistnić na większą skalę w trwającym już „dniu Pańskim” (Objawienie 1:10, NW).
Ludzie dobrze zorientowani w sytuacji przyznają, iż złożony znak, zapowiedziany w Ewangelii według Mateusza 24:7-14 i Księdze Objawienia 6:2-8, daje się zaobserwować od roku 1914, kiedy to po raz pierwszy rozpętano wojnę światową. Świadkowie Jehowy wszędzie ogłaszają, że proroctwo Jezusa spełnia się obecnie po raz drugi, i to na większą skalę, czego dowodzą okrutne wojny, katastrofalne trzęsienia ziemi, straszliwe klęski głodu oraz panoszące się choroby. Na temat tych ostatnich w czasopiśmie U.S.News & World Report (z 27 lipca 1992 roku) powiedziano: „Epidemia AIDS (...) pochłania miliony ofiar, a wkrótce może się stać najkosztowniejszą i najtragiczniejszą plagą w dziejach człowieka. W XIV wieku czarna śmierć zabrała około 25 milionów dusz. Tymczasem już teraz około 12 milionów ludzi jest nosicielami wirusa HIV, wywołującego AIDS, a w roku 2000 będzie ich od 30 do 110 milionów. Z powodu braku skutecznego lekarstwa każdego z nich czeka pewna śmierć”.
Jaki wniosek nasuwa więc odpowiedź Jezusa na pytanie apostołów? W swym proroctwie dokładnie przepowiedział wydarzenia, które rozegrały się przed zagładą Jeruzalem oraz w jej trakcie, a także wspomniał o tym, co nastąpi po roku 70. Niemniej przeważająca część proroctwa miała się spełnić powtórnie i na rozleglejszą skalę w przyszłości, przed wielkim uciskiem, który położy kres dzisiejszemu niegodziwemu systemowi rzeczy. A zatem prorocze słowa Jezusa odnotowane w Ewangelii według Mateusza 24:4-22 oraz w równoległych sprawozdaniach Marka i Łukasza urzeczywistniły się w okresie od roku 33 do ucisku z roku 70. Ale te same wersety stanowią też zapowiedź późniejszych wydarzeń, między innymi jeszcze większego ucisku w przyszłości. Szersze spełnienie się tego proroctwa następuje właśnie dzisiaj, czego dowody widzimy każdego dnia.

Co jeszcze miało nastąpić?
Jezus nie zakończył swego proroctwa wzmianką o fałszywych prorokach czyniących zwodnicze znaki w ciągu tego długiego okresu przed ‛dopełnieniem się wyznaczonych czasów narodów’ (Łukasza 21:24, NW; Mateusza 24:23-26; Marka 13:21-23). Powiedział, iż na całej ziemi będą widoczne jeszcze inne przerażające zjawiska. Miały one towarzyszyć przyjściu Syna Człowieczego w mocy i chwale. Tę dalszą część jego proroctwa możemy odczytać na przykład z Ewangelii według Marka 13:24-27:
„W owe dni, po tym ucisku, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba”.
Syn Człowieczy, czyli zmartwychwstały Jezus Chrystus, nie przyszedł w tak widoczny sposób po zagładzie systemu żydowskiego w roku 70. Z pewnością nie rozpoznały go wtedy wszystkie narody ziemi — co zapowiedziano w Ewangelii według Mateusza 24:30 — ani też niebiańscy aniołowie nie zebrali wówczas z całego świata wszystkich namaszczonych duchem chrześcijan. Kiedy więc miała się urzeczywistnić pozostała część intrygującego proroctwa Jezusa? Czy spełnia się teraz, na naszych oczach, czy raczej Bóg daje nam tutaj wgląd w wydarzenia, których możemy oczekiwać w niedalekiej przyszłości? Niewątpliwie powinniśmy pragnąć uzyskać odpowiedź na te pytania, gdyż w Ewangelii według Łukasza znajdujemy zachętę Jezusa: „A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” (Łukasza 21:28).

Fragmenty tych rozdziałów w przekładzie Biblii Tysiąclecia (wydanie II) zamieszczono w tabeli na stronach 14 i 15; linie przerywane oddzielają odpowiadające sobie części. Jeżeli nie zaznaczono inaczej, wersety biblijne z czterech Ewangelii przytoczone w obu artykułach do studium również pochodzą z drugiego wydania Biblii Tysiąclecia.
W oryginalnym tekście greckim Ewangelii według Mateusza 24:7 nie występuje słowo, które w Biblii Tysiąclecia przetłumaczono na „zaraza”, a w Biblii warszawskiej na „mór”.

Wyraz toʹte pojawia się ponad 80 razy w Ewangelii według Mateusza (9 razy w rozdziale 24) i 15 razy w Ewangelii według Łukasza. Marek użył tego słowa tylko sześć razy, z czego cztery w związku ze „znakiem”.
Brytyjski pisarz Matthew Henry zauważył: „Zburzenie Jeruzalem przez Chaldejczyków było przerażające, ale to spustoszenie usunęło je w cień. Groziło rozpętaniem powszechnej rzezi wszystkich (...) Żydów”.
Wielu uważa, że w 21 rozdziale Ewangelii według Łukasza po wersecie 24 następuje zmiana tematu. Doktor Leon Morris zaznaczył: „Jezus zaczął mówić o czasach pogan. (...) Zdaniem większości biblistów w tym momencie uwaga została skierowana na przyjście Syna Człowieczego”. A profesor R. Ginns napisał: „Przyjście Syna Człowieczego (Mt 24:29-31; Mk 13:24-27). Temat ten został wprowadzony wzmianką o ‚czasach pogan’; [w Ewangelii według Łukasza] myśl wybiega w przyszłość poza zburzenie Jeruzalem”.
Profesor Walter L. Liefeld pisze: „Możemy oczywiście założyć, że zapowiedzi Jezusa odnoszą się do dwóch okresów: 1) do wydarzeń sprzed 70 roku po Chr., związanych ze świątynią, oraz 2) do odległej przyszłości, opisanej bardziej apokaliptycznym językiem”. W komentarzu do Biblii wydanym przez J. R. Dummelowa powiedziano: „Sporo najpoważniejszych trudności, jakie pojawiają się w związku z tą wielką mową, znika w chwili uświadomienia sobie, że nasz Pan nie wspomina w niej o jednym wydarzeniu, lecz o dwóch, i że pierwsze z nich jest pierwowzorem tego drugiego. (...) Zwłaszcza [Ewangelia według Łukasza] 21:24, wspominając o ‚czasach pogan’, (...) wskazuje na nieokreślonej długości różnicę w czasie między upadkiem Jeruzalem a końcem świata”.

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 11, 2016 10:06   

Boska Cząstka. Jeśli Wszechświat jest odpowiedzią, jak brzmi pytanie?

Załóżmy więc, że na Ziemię przylatuje delegacja Twiloan z misją pokojową. Aby zapoznać ich z naszą kulturą, pokazujemy im między innymi jedno z najbardziej popularnych na naszej planecie wydarzeń: finałowy mecz piłki nożnej mistrzostw świata. Naturalnie, nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasi goście nie widzą biało-czarnej piłki. Siedzą zatem na trybunach, a ich twarze mają uprzejmy, acz nieco skonsternowany wyraz. Oglądają, jak gromada ludzi w krótkich spodenkach biega po boisku w tę i z powrotem, wymachując bez sensu nogami, wpadając na siebie i nierzadko się wywracając. Co jakiś czas jeden z nich dmucha w gwizdek, a wówczas któryś z graczy biegnie do linii bocznej boiska i unosi obie ręce nad głowę, inni zaś mu się przyglądają. A już zupełnie rzadko bramkarz z niewyjaśnionych przyczyn wywraca się na ziemię, zgromadzeni widzowie okazują wielką radość i czasem przyznaje się punkt jednej z drużyn.

Przez jakieś piętnaście minut Twiloanie siedzą zupełnie skonsternowani, potem dla zabicia czasu próbują zrozumieć zasady gry, która się przed nimi toczy. Niektórzy zajmują się klasyfikacją obserwowanych zdarzeń. Dedukują – częściowo na podstawie ubiorów graczy – że na boisku są dwa zespoły. Rejestrują ruchy graczy i odkrywają, że każdy z nich porusza się w określonym rejonie boiska. Stwierdzają, że różni gracze wykonują różne rodzaje ruchów. By nieco uporządkować swoje poszukiwania, Twiloanie, podobnie jak ludzie w analogicznej sytuacji, nadają nazwy poszczególnym pozycjom zajmowanym przez graczy. Następnie te pozycje kategoryzują i porównują, po czym w ogromnej tabeli zestawiają wszystkie odkryte cechy każdej z pozycji. Gdy Twiloanie odkrywają, że mają do czynienia z pewną symetrią: każdej pozycji w zespole A odpowiada kontrpozycja w zespole B, dochodzi do poważnego przełomu w ich rozważaniach.

Na dwie minuty przed końcem meczu Twiloanie mają tuziny wykresów, setki tabel i opisów oraz nieprzeliczone mnóstwo skomplikowanych reguł rządzących meczami piłki nożnej. I choć reguły te na swój ograniczony sposób mogą być poprawne, to żadna z nich nie ujmuje istoty gry. I wtedy właśnie pewien twiloański żółtodziób, siedzący dotąd cicho, mówi nieśmiało: „Przypuśćmy, że istnieje niewidoczna piłka”.

– Co takiego? – pytają starsi Twiloanie.

Podczas gdy starsi obserwowali to, co zdawało się wiązać z istotą gry – ruchy piłkarzy i oznaczenia boiska – żółtodziób wypatrywał rzadkich zdarzeń. I udało mu się: na moment przed tym, jak sędzia przyznawał punkt jednej z drużyn, i na ułamek sekundy przed wybuchem dzikiej radości na trybunach, młody Twiloanin dostrzegł trwające przez krótki moment wybrzuszenie siatki bramki. W czasie meczu piłki nożnej zazwyczaj nie pada wiele goli, toteż można zaobserwować niewiele takich wybrzuszeń, a każde z nich trwa tylko przez moment. Mimo to żółtodziobowi udało się dostrzec, że mają one półkolisty kształt. Stąd właśnie wzięła się jego szaleńcza konkluzja, że mecz piłki nożnej wymaga istnienia niewidzialnej (przynajmniej dla Twiloan) piłki.

Reszta delegacji wysłuchuje tej teorii i choć dowody empiryczne są niewystarczające, po dłuższej dyskusji przyznają, że młodzian może mieć rację. Starszy dyplomata w grupie – jak się okazuje fizyk – stwierdza, że rzadko występujące zdarzenia wnoszą czasem znacznie więcej niż tysiąc powszednich. Ale ostateczny i niepodważalny argument sprowadza się do tego, że piłka po prostu musi być. Przyjęcie, że istnieje piłka, której z niewiadomych przyczyn nie można zobaczyć, powoduje, że nagle wszystko zaczyna się układać w logiczną całość. Gra nabiera sensu. Mało tego, wszystkie teorie, wykresy, diagramy i zestawienia sporządzone w ciągu tego popołudnia pozostają ważne. Piłka po prostu nadaje regułom sens.

Ta rozbudowana metafora ma zastosowanie dla wielu zagadek fizycznych, a szczególnie pasuje do fizyki cząstek elementarnych. Nie możemy zrozumieć reguł (praw przyrody), nie znając obiektów (piłka), a bez wiary w logiczny zestaw reguł nigdy nie zdołalibyśmy wydedukować istnienia wszystkich cząstek.

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Mar 19, 2016 17:19   

„Czyńcie to na moją pamiątkę” (Łukasza 22:19).
https://www.jw.org/pl/
https://www.jw.org/pl/%C5...-smierc-jezusa/
Ustanowiona przez Jezusa Pamiątka jego śmierci przypada w tym roku na środę 23 marca.
Ostatnio zmieniony przez Sob Mar 19, 2016 17:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Sob Mar 19, 2016 23:23   

dario_ronin napisał/a:
„Czyńcie to na moją pamiątkę” (Łukasza 22:19).
https://www.jw.org/pl/
https://www.jw.org/pl/%C5...-smierc-jezusa/
Ustanowiona przez Jezusa Pamiątka jego śmierci przypada w tym roku na środę 23 marca.


Ja na pamiątkę jem co tydzień chleb (opłatek) a nie tylko raz na rok. Poza tym ważniejsze jest to co się stało potem, czyli zmartwychwstanie Jezusa. Sama śmierć nie była niczym nadzwyczajnym.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Sob Mar 19, 2016 23:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 20, 2016 04:45   

Piotrx napisał/a:
co tydzień
możesz, choć niepotrzebnie
Piotrx napisał/a:
jem
możesz, choć nie powinieneś
Piotrx napisał/a:
nie tylko raz na rok
pascha 8)
Piotrx napisał/a:
Poza tym
niedoczytany jesteś
Piotrx napisał/a:
Ja
to jest problem
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Mar 20, 2016 17:47   

Piotrx napisał/a:
ważniejsze jest
Jeśli jesteś szczerym badaczem Pism
proś Boga o zrozumienie
ja mogę jedynie przekazać wiedzę
wskazać gdzie szukać

Jezus nakazał uczniom upamiętniać swą śmierć ze względu na jej doniosłe znaczenie (Łukasza 22:19; 1 Koryntian 11:23-26). Jedynie jego ofiara mogła wybawić ludzkość od przekleństwa odziedziczonego grzechu i śmierci (Rzymian 5:12; 6:23). Chleb i wino użyte przez Jezusa symbolizowały jego doskonałe ciało i krew. Dzięki temu, że znamy datę ustanowienia tej uroczystości, możemy ją co roku obchodzić w odpowiednim dniu, podobnie jak świętowano żydowską Paschę. Musimy jednak czynić to w sposób godny. Dlaczego?
Apostoł Paweł powiedział, iż osoby spożywające emblematy w postaci chleba i wina będą ‛obwieszczać śmierć Pana, aż on przybędzie’ (1 Koryntian 11:26). A zatem ta uroczystość ma się skupiać na śmierci Jezusa i jej znaczeniu dla ludzkości. Powinna mieć poważny charakter i sprzyjać rozmyślaniom nad dobrocią Bożą oraz nad tym, ile zawdzięczamy Jehowie i Jego Synowi (Rzymian 5:8; Tytusa 2:14; 1 Jana 4:9, 10). Dlatego Paweł ostrzegł: „Kto by jadł ten chleb lub pił kielich Pański niegodnie, będzie winny względem ciała i krwi Pana” (1 Koryntian 11:27).

Dzieło New Catholic Encyclopedia przyznaje, iż „obecnie msza niezmiernie się różni od bardzo prostej uroczystości obchodzonej przez Chrystusa i Jego Apostołów”. Poza tym odprawiając mszę często, nawet codziennie, chrześcijaństwo wypaczyło intencje Jezusa i doprowadziło do spowszednienia tej uroczystości.

Dotyczy to również popularnych obrzędów wielkanocnych.
Dając posłuch poleceniu Jezusa, by ‛czynić to na jego pamiątkę’, pragniemy obchodzić Wieczerzę Pańską w sposób, który on sam ustalił (Łukasza 22:19; 1 Koryntian 11:24, 25). To z kolei wyklucza ozdobniki dodane do tego święta przez kościoły chrześcijaństwa.

Podczas Pamiątki niektórzy spożywali emblematy, ale później uświadomili sobie, że nie powinni tego robić. Takie prawo przysługuje tylko tym, których wybrał Bóg, poświadczając to swym duchem (Rzymian 8:15-17; 2 Koryntian 1:21, 22). Nie zależy to od osobistej decyzji ani własnego postanowienia. Bóg ograniczył liczbę mających rządzić u boku Chrystusa w niebiosach do 144 000. Stanowią więc stosunkowo małą grupę w porównaniu ze wszystkimi, którzy skorzystają z Chrystusowej ofiary okupu (Objawienie 14:1, 3). Powoływanie tych osób rozpoczęło się w czasach Jezusa, toteż obecnie spożywających jest niewielu. Poza tym w miarę jak zabiera ich śmierć, grono to coraz bardziej się uszczupla.

Dlaczego ktoś mógłby niesłusznie spożywać emblematy? Niewykluczone, że czyni to pod wpływem dawniejszych przekonań religijnych, według których wszyscy wierni idą do nieba. Przyczyną mogą też być wygórowane ambicje lub zwykłe samolubstwo — poczucie, iż ma się do tego szczególne prawo — albo pragnienie zdobycia rozgłosu. Czasami wchodzą w grę silne emocje spowodowane poważnymi problemami lub jakaś tragedia, która odebrała chęć życia na ziemi. Kiedy indziej pobudza do takiego zachowania serdeczna przyjaźń z osobą żywiącą nadzieję niebiańską. Wszyscy musimy jednak pamiętać, iż wybór nie należy do nas — dokonuje go wyłącznie Bóg (Rzymian 9:16). Jeśli więc ktoś „po skrupulatnym zbadaniu” uzna, że niesłusznie spożywa emblematy, powinien tego niezwłocznie zaniechać (1 Koryntian 11:28).

Przed większością ludzi Bóg otwiera możliwość życia wiecznego na rajskiej ziemi.
Nadzieja ta przemawia do każdego z nas i trudno sobie wyobrazić wspanialsze błogosławieństwo (1 Mojżeszowa 1:28; Psalm 37:9, 11). Właśnie tu na ziemi osoby zachowujące wierność połączą się ze wskrzeszonymi bliskimi. Spotkają też prawych ludzi z czasów starożytnych, takich jak Abraham, Sara, Mojżesz, Rachab, Dawid i Jan Chrzciciel, którzy pomarli, zanim Jezus otworzył drogę do życia w niebie (Mateusza 11:11; porównaj 1 Koryntian 15:20-23).

Chociaż mający nadzieję ziemską nie spożywają podczas Wieczerzy Pańskiej chleba i wina, to obchodzą ją w sposób godny jako pełni szacunku obserwatorzy.
Oni także odnoszą pożytek z ofiary Chrystusa, gdyż dzięki niej znajdują uznanie w oczach Boga (Objawienie 7:14, 15). Kiedy słuchają wygłaszanego przemówienia, wzrasta ich docenianie dla rzeczy świętych oraz pragnienie pozostawania w jedności z ludem Bożym.

https://www.jw.org/pl/pub...a-namaszczenie/
Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Mar 22, 2016 19:22   

W świetle dzisiejszych wydarzeń ...

terroryzm , Islam , Religia ...

Przyszłość pokaże, co w końcu sprowokuje żywioły polityczne do wystąpienia przeciw religii fałszywej. Ale jedno jest pewne: wykonają one egzekucję na Babilonie Wielkim nie tylko z własnej woli, lecz przede wszystkim z woli Bożej.
W Księdze Objawienia 17:17 czytamy:
„Bóg bowiem podał to do ich serc, aby wykonali Jego zamysł, a nawet by wykonali swój jeden zamysł, przekazując swe królestwo bestii, aż się dopełnią słowa Boże” (por. Jeremiasza 51:12, 13).


potem
narody poczują się bezpieczne

i to będzie początek końca
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Mar 23, 2016 10:54   

„Lęk bezradnych narodów (...) Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat” (Łukasza 21:25, 26).
Przestępczość, stosowanie przemocy, narkomania, rozpad rodzin, kryzys gospodarczy, bezrobocie — lista jest długa i wciąż się wydłuża.
Pewien wybitny uczony napisał: „Będziemy ze strachem jedli, ze strachem spali, ze strachem żyli i ze strachem umierali”.

25 „Będą też znaki na słońcu i księżycu, i gwiazdach, a na ziemi udręczenie narodów nie znających wyjścia wskutek ryku morza i jego wzburzenia, 26 podczas gdy ludzie będą mdleć ze strachu i w oczekiwaniu rzeczy przychodzących na zamieszkaną ziemię; bo moce niebios zostaną wstrząśnięte.
27 I potem ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego w obłoku z mocą oraz wielką chwałą. 28 Ale gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze wyzwolenie”.

(Izajasza 57:20) „Lecz niegodziwi są jak wzburzone morze, które nie może się uspokoić i którego wody wciąż wyrzucają wodorosty i błoto.
(Objawienie 17:15) I mówi do mnie: „Wody, które ujrzałeś, gdzie siedzi nierządnica, oznaczają ludy i rzesze, i narody, i języki.
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Czw Mar 24, 2016 22:56   

dario_ronin napisał/a:
Bóg ograniczył liczbę mających rządzić u boku Chrystusa w niebiosach do 144 000. Stanowią więc stosunkowo małą grupę w porównaniu ze wszystkimi, którzy skorzystają z Chrystusowej ofiary okupu (Objawienie 14:1, 3).


Nie licytujmy się kto lepiej upamiętnia, ale dbajmy o to kto przestrzega Bożych przykazań, które Jahwe nam przekazał. A tych jest naprawdę bardzo mało.
Ostatnio zmieniony przez Piotrx Czw Mar 24, 2016 22:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Kwi 04, 2016 17:27   

g69 napisał/a:
I tu ukłon w stronę ŚJ,ponieważ wzorem pierwszych chrześcijan głoszą od domu do domu i to na skalę całego świata.


Głoszenie dobrej nowiny harmonizuje ze wspaniałym zamierzeniem Jehowy co do ludzkości. Zgodnie z nim ludzie mieli zamieszkiwać ziemię i nigdy nie umrzeć. Chociaż Adam zgrzeszył, Jehowa nie zmienił zdania (Izaj. 55:11). Przeciwnie, zadbał o uwolnienie rodziny ludzkiej od grzechu i śmierci. W ramach tego zamierzenia Jezus przyszedł na ziemię i oddał swoje życie za posłusznych ludzi. Aby jednak mogli oni zostać za takich uznani, musieli zrozumieć, czego Bóg od nich oczekuje. Dlatego Jezus uczył ich, jakie są Boże wymagania, i polecił swym naśladowcom robić to samo. Gdy pomagamy innym pojednać się z Bogiem, bierzemy bezpośredni udział w realizacji Jego życzliwego postanowienia co do uwolnienia ludzkości od grzechu i śmierci.

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lip 16, 2016 13:18   

„Idźcie (...) i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich (...), ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem” (MAT. 28:19, 20).

Wiele religii twierdzi, że głosi ewangelię, czyli dobrą nowinę. Jednak ich wysiłki często ograniczają się do osobistych świadectw wiary, nabożeństw lub programów emitowanych w telewizji czy Internecie. Inni zwracają uwagę na pomoc charytatywną, której udzielają, albo swój wkład w medycynę i edukację. Ale czy podejmowanie takich działań jest wystarczające, by spełnić polecenie, które Jezus dał swoim uczniom?

CO POWINNO BYĆ TREŚCIĄ ORĘDZIA?
CO POWINNO BYĆ MOTYWACJĄ DO GŁOSZENIA?
JAKIMI METODAMI NALEŻY ROZGŁASZAĆ DOBRĄ NOWINĘ?
JAKI MIAŁ BYĆ ZASIĘG I CZAS TRWANIA DZIEŁA GŁOSZENIA?
KTO W NASZYCH CZASACH NAPRAWDĘ GŁOSI DOBRĄ NOWINĘ?

https://www.jw.org/pl/pub...stkich-narodow/

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 18, 2016 11:34   

memento napisał/a:
Na pewno
mylisz się 'Grzesiu'
ale nie zamierzam wyjaśniać, gdyż twój poziom agresji świadczy o poziomie intelektualnym
więc ...
D
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Lip 18, 2016 11:46   

dario_ronin napisał/a:
„Idźcie (...) i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich (...), ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem” (MAT. 28:19, 20).


A twoje wykropkowanie (w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego) o czym świadczy? O poziomie obłudy?
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Lip 18, 2016 13:28   

dario_ronin napisał/a:
nie zamierzam wyjaśniać, gdyż twój poziom agresji świadczy o poziomie intelektualnym
więc ...
Więc nie będziesz dyskutował, bo masz wygodny wykręt - agresję. Kłamcy już tak mają, że zawsze znajdą jakiś wykręt, żeby uniknąć rzeczowej dyskusji. To może się dario_ronin chociaż odniesiesz do tego, co mówi o was zdeklarowany sympatyk świadków jehowy: https://www.youtube.com/watch?v=VtNGF-OE6uA
Ostatnio zmieniony przez memento Pon Lip 18, 2016 13:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 18, 2016 14:40   

memento napisał/a:
To może się
nie , się nie odniosę

agresja jest objawem niemocy intelektualnej więc i możliwości zrozumienia ewentualnego odniesienia się ... żadne
więc po co ?
Jeśli brak ci wiedzy to i zrozumienia nie ma
a i sama wiedza nie wystarczy
ale obowiązkiem myślącego człowieka jest poszukiwać i poznawać , więc uczyć się warto
chcesz się uczyć pytaj
chcesz pluć stań przed lustrem
mnie spory nudzą
wiem co wiem
a że pomagać lubię dzielę się wiedzą
czasami
ani mnie to 'ziębi ani parzy' czy zrozumiesz wolę Bożą czy nie
twoje życie twoja odpowiedzialność
i tyle
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 18, 2016 17:44   

memento napisał/a:
A propos, czy wiesz
Ech , kolejny krzykacz ignorant
że też zawsze znajdą się tacy

Jezus oznajmił: „Chwastami są synowie niegodziwca” (Mat. 13:38). H. B. Tristram omawia w książce Natural History of the Bible (Przyroda w Biblii), jakiego rodzaju chwasty występują w tej przypowieści. Czytamy tam: „Tak zwany kąkol — greckie zizania, z arabskiego zawan — to właściwie Lolium temulentum, czyli życica roczna. (...) Jest to jedyny gatunek z rodziny traw, którego nasiona są trujące. Wyraz zawan pochodzi od słowa zan, co znaczy ‛wymioty’, a zjedzenie tej życicy wywołuje silne mdłości, drgawki i biegunkę, co niejednokrotnie kończy się śmiercią. Roślina ta, o liściach szerszych niż u większości dzikich traw, łudząco przypomina pszenicę, dopóki nie pojawi się kłos”.

D
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 20, 2016 05:35   

Wykręcasz się chwastami, dario_ronin, bo nie masz argumentów uzasadniających przezywanie Pana Boga jehową, czyli nazwą wymyśloną w XIII wieku przez katolickiego mnicha.

dario_ronin napisał/a:
chcesz się uczyć pytaj


Pytam więc. Czy uzyskam rzeczową odpowiedź, bez chwastów?
Ostatnio zmieniony przez memento Śro Lip 20, 2016 05:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 20, 2016 15:35   

Nie ukrywam, dario_ronin, że frapuje mnie ta kwestia i podejrzewam, że nie tylko mnie. Czy Pan Bóg rzeczywiście ma jakieś imię, czy w ogóle go potrzebuje. Gdyby było więcej bogów, jak to miało miejsce w czasach niewoli egipskiej, to tak – to musiał mieć jakieś imię, żeby można go było odróżnić od innych, bo gdyby Mojżesz politeistycznemu faraonowi (który również był bogiem) powiedział, że przysłał go bóg, to faraon zapytałby: który – Ra, Horus, Ozyrys, Baal, Set, czy może jakiś inny z licznej plejady egipskich bogów? Mojżesz mógłby odpowiedzieć, że Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, ale wszak faraon nie wiedział, kim byli Abraham, Izaak i Jakub, więc nic by mu to nie mówiło. Wtedy było uzasadnione, żeby Bóg się jakoś przedstawił i On to zrobiło – przedstawił się, ale nie na zasadzie: mów mi Zenek.

Zdarzenie to zostało odnotowane na piśmie jako 4 spółgłoski JHWH, bo tak wówczas pisano, używając wyłącznie samogłosek. Oczywiście pismo odczytywano używając także samogłosek, ale dziś nie wiemy, jakich, wiec nie wiemy, jak brzmiało imię Boga, podane zapewne ad hoc – na tę akurat okazję. Potem, gdy zwoje zostały przetłumaczone na język aramejski, który zawiera także samogłoski, imię Boga nie zostało przetłumaczone. Dlaczego?

Jeśli Pismo Święte jest Słowem Bożym, czyli napisane jest przez ludzi natchnionych, prowadzonych ręka Bożą, to nie może być przypadkiem, że akurat to – Imię Boże nie zostało przetłumaczone. Widać Bóg tak chciał, czy też może nie chciał, żeby byle kto walił mu po imieniu, jak do kolegi. Bóg to Bóg - jest jeden jedyny i tyle!
Ostatnio zmieniony przez memento Śro Lip 20, 2016 15:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 20, 2016 15:47   

Ciekaw jestem, dario_ronin, co i czy w ogóle masz coś w tej kwestii do powiedzenia. No i czy możesz. Bo jeśli ci ciało kierownicze nie zezwala - nie odpowiadaj. Ja to zrozumiem.
Ostatnio zmieniony przez memento Śro Lip 20, 2016 15:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 20, 2016 17:19   

memento napisał/a:
Ja to zrozumiem
nie , raczej nie rozumiesz

krótko
cytat z moich postów :

Dzisiejsi bibliści dobrze wiedzą, że imię Boże* występuje w Biblii jakieś 7000 razy. Dlatego wielokrotnie pojawia się ono w szeregu znanych przekładów, takich jak Biblia poznańska, Biblia Tysiąclecia (zwłaszcza wydanie drugie), Biblia Warszawsko-Praska czy Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu opublikowane przez Katolicki Uniwersytet Lubelski. W przekładach tych użyto formy „Jahwe”.

W Katolickiej Biblii Tysiąclecia (wyd. III) czytamy w Psalmie 83:19: „Niechaj poznają Ciebie i wiedzą, że tylko Ty, który sam jeden masz Jahwe [albo Jehowa] na imię, jesteś Najwyższy nad całą ziemią”. Poza tym imię Boże występuje w większości Biblii w Objawieniu (Apokalipsie) 19:1-6 jako część składowa wyrażenia „Alleluja” albo „Halleluja”. Oznacza to „chwalcie Jah” (skrócona forma imienia Jehowa).

* W języku hebrajskim pisze się je יהוה. Te cztery litery zwane tetragramem czyta się po hebrajsku od strony prawej do lewej. Można je przetransponować w wielu językach współczesnych na YHWH lub JHVH. Imię Boże wypisane tymi czterema spółgłoskami występuje w oryginale „Starego Testamentu”, czyli Pism Hebrajskich blisko 7000 razy.
Imię to jest jedną z form hebrajskiego czasownika hawah′ (יהוה), „stać się”, i znaczy „On powoduje, że się staje”. A zatem imię Boże wskazuje, że Bóg stopniowo spełnia swoje obietnice i niezawodnie urzeczywistnia swoje zamierzenia. Tylko prawdziwy Bóg może nosić tak znamienne imię.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 20, 2016 17:27   

teraz dłuższe

JEHOWA
(„On powoduje, że się staje”; kauzatywna, niedokonana forma hebr. czasownika hawáh: „stawać się”).
Imię własne Boga (Iz 42:8; 54:5). Co prawda w Piśmie Świętym bywa On określany takimi tytułami, jak „Bóg”, „Pan Wszechwładny”, „Stwórca”, „Ojciec”, „Wszechmocny” czy „Najwyższy”, ale Jego tożsamość, osobowość i przymioty w pełni wyraża tylko Jego osobiste imię (Ps 83:18).
Jak wymawiać imię Boże. W języku polskim od dawna znana jest forma „Jehowa”, choć większość hebraistów opowiada się za brzmieniem „Jahwe”. W najstarszych hebrajskich manuskryptach imię to zapisywano w postaci czterech spółgłosek, powszechnie nazywanych tetragramem (z gr. tetra- [„cztero-” lub „cztery”] i grámma [„litera”]). Te cztery znaki, יהוה (odczytywane od prawej do lewej), można oddać polskimi literami JHWH.
A zatem znane są hebrajskie spółgłoski tworzące imię Boże. Pozostaje jednak pytanie, jakie samogłoski im towarzyszyły. Znaki samogłoskowe wprowadzono do pisanego języka hebrajskiego dopiero w drugiej połowie I tysiąclecia n.e. (zob. HEBRAJSKI, JĘZYK [Alfabet i pismo hebrajskie]). Niestety z powodu pewnego przesądu, który pojawił się setki lat wcześniej, znaki samogłoskowe dołączone do tetragramu znajdującego się w dostępnych hebrajskich manuskryptach nie pozwalają dokładnie ustalić, jakie samogłoski naprawdę występowały w imieniu Bożym.
Przesąd zabraniający wymawiania imienia Bożego. Wśród Żydów pojawił się przesąd, że wymawianie imienia Bożego (zapisywanego w postaci tetragramu) jest grzechem. Nie wiadomo, co się do tego przyczyniło. Zdaniem niektórych uznano, że imię to jest zbyt święte, by wypowiadały je niedoskonałe usta. Jednakże z Pism Hebrajskich w żaden sposób nie wynika, jakoby prawdziwi słudzy Boga obawiali się wymawiać Jego imię. Pozabiblijne dokumenty hebrajskie, np. „listy z Lakisz”, dowodzą, że pod koniec VII w. p.n.e. w Palestynie imię to było używane w codziennej korespondencji.
Według innych chodziło o to, by imienia tego nie znały — i przypadkiem nie nadużywały — narody nieżydowskie. Ale przecież sam Jehowa powiedział, że Jego imię ma być ‛oznajmiane po całej ziemi’ (Wj 9:16; por. 1Kn 16:23, 24; Ps 113:3; Mal 1:11, 14), by poznali je nawet Jego wrogowie (Iz 64:2). I było ono znane oraz używane przez narody pogańskie zarówno przed naszą erą, jak i w pierwszych stuleciach naszej ery (The Jewish Encyclopedia, 1976, t. XII, s. 119). Istnieje też pogląd, że niewymawianie tego imienia miało zapobiec posługiwaniu się nim w obrzędach magicznych. Jeśli faktycznie tak było, to rozumowano błędnie, gdyż im bardziej tajemnicze stawało się imię Jehowa z powodu nieużywania go, tym bardziej mogło się nadawać do praktyk magicznych.
Kiedy pojawił się ten przesąd? Tak jak nie ma pewności, dlaczego przestano używać imienia Bożego, tak samo nie wiadomo dokładnie, kiedy pojawił się wspomniany przesąd. Zdaniem niektórych doszło do tego po niewoli babilońskiej (z lat 607-537 p.n.e.). Jednakże teoria ta opiera się na twierdzeniu, że późniejsi pisarze Pism Hebrajskich rzadziej używali tego imienia, co po bliższym zbadaniu okazuje się niezgodne z prawdą. Na przykład w Księdze Malachiasza, bez wątpienia jednej z najpóźniej spisanych (w drugiej połowie V w. p.n.e.), imię Boże odgrywa bardzo ważną rolę.
W wielu opracowaniach sugeruje się, że imię to nie było już używane ok. r. 300 p.n.e. Dowodzić tego miało niewystępowanie tetragramu (bądź jego transliteracji) w Septuagincie, tłumaczeniu Pism Hebrajskich na język grecki, które rozpoczęto ok. r. 280 p.n.e. To prawda, że w najbardziej kompletnych ze znanych dziś odpisów Septuaginty tetragram jest zastąpiony greckimi słowami Kýrios („Pan”) lub Theòs („Bóg”). Ale te obszerniejsze rękopisy pochodzą dopiero z IV i V w. n.e. Tymczasem odkryto też fragmenty starszych manuskryptów, które potwierdzają, że najwcześniejsze odpisy Septuaginty jednak zawierały imię Boże.
Za przykład mogą posłużyć fragmenty zwoju papirusowego Fuad 266, obejmującego część Księgi Powtórzonego Prawa. Tetragram, zapisany hebrajskim pismem kwadratowym, pojawia się w każdym miejscu, w którym występował w tłumaczonym tekście hebrajskim. Zdaniem uczonych papirus ten pochodzi z I w. p.n.e., a zatem został spisany cztery lub pięć stuleci wcześniej niż wspomniane powyżej rękopisy.
Kiedy ogół Żydów przestał wymawiać imię własne Boga?
Jak widać, nie ma przekonujących dowodów na to, by imienia Bożego — przynajmniej w formie pisanej — przestano używać jeszcze przed naszą erą. Pierwsze dowody przesądnego traktowania tego imienia pochodzą z I w. n.e. Józef Flawiusz, żydowski historyk z kapłańskiego rodu, tak napisał o rozmowie Boga z Mojżeszem przy płonącym krzewie: „Wyjawił mu Bóg swoje imię, którego dotąd nie znał żaden człowiek; tego imienia nie wolno mi tu podać” (Dawne dzieje Izraela, II, XII, 4). Jednakże wypowiedź Flawiusza wypacza fakty co do stanu znajomości imienia Bożego przed Mojżeszem, a poza tym jest lakoniczna i nie precyzuje, jaki był w I w. powszechny stosunek do używania tego imienia
Nieco jaśniej przedstawia sprawę żydowska Miszna, będąca zbiorem nauk i tradycji rabinicznych. Jak się przyjmuje, ostateczny kształt nadał jej Juda ha-Nasi, który żył na przełomie II i III w. n.e. Jej część wyraźnie dotyczy okresu sprzed zniszczenia Jerozolimy i świątyni w r. 70. Ale pewien uczony tak się wypowiada na temat tego źródła: „Bardzo trudno ustalić, jaką wartość historyczną ma którakolwiek z tradycji zapisanych w Misznie. Upływ czasu, który mógł zatrzeć lub zniekształcić wspomnienia z tak odmiennych okresów; polityczne wstrząsy i zmiany spowodowane przez dwa powstania i dwa najazdy Rzymian; zasady respektowane przez stronnictwo faryzeuszy (których opinie zawiera Miszna), lecz sprzeczne z poglądami saduceuszy (...) — wszystkie te czynniki należy wziąć pod uwagę przy ocenie wypowiedzi Miszny. Co więcej, znaczna jej część to czysto akademickie rozważania, które (jak się wydaje) miały niewiele wspólnego z rzeczywistością” (The Mishnah, tłum. na ang. H. Danby, Londyn 1954, ss. xiv, xv). Poniżej przytoczono niektóre tradycje dotyczące używania imienia Bożego, odnotowane w Misznie.
W związku z dorocznym Dniem Przebłagania napisano: „Kiedy kapłani i lud stojący na dziedzińcu słyszeli Imię chwalebne i czcigodne wymawiane swobodnie przez usta arcykapłana, ze świętością i czystością, padali na kolana, bili pokłony, padali na twarz i wołali: ‚Błogosławione niech będzie Jego chwalebne i najwyższe Imię po wsze czasy, na całą wieczność’” (Joma 6:2; A. Cohen, Talmud, tłum. R. Gromacka, Warszawa 1995, s. 53). A o kapłanach wypowiadających codzienne błogosławieństwo Sota 7:6 informuje: „W Sanktuarium Imię było wymawiane tak, jak się pisze, lecz poza jego obrębem używano Imienia zastępczego” (Talmud, s. 52). Jak donosi Sanhedrin 7:5, bluźniercy nie uznawano za winnego, ‛chyba że wymówił Imię’; podczas procesu o bluźnierstwo posługiwano się imieniem zastępczym, dopóki nie rozpatrzono wszystkich dowodów; następnie proszono głównego świadka, by na osobności ‛przytoczył dosłownie, co słyszał’ — wtedy przypuszczalnie wypowiadał imię Boże. Również wśród tych, „którzy nie dostąpią życia przyszłego wymieniano ‚tego, co wymawia Imię według jego liter’” (Sanhedrin 10:1; Talmud, s. 53). Ale oprócz tych negatywnych poglądów pierwszy traktat Miszny podaje, że „nakazane zostało, by każdy pozdrawiał swych przyjaciół wypowiadając Imię” (Berachot 9:5; Talmud, s. 53); powołano się przy tym na przykład Boaza (Rut 2:4).
Przytoczone tu tradycyjne poglądy zdają się wskazywać, że tendencja do niewymawiania imienia Bożego zaznaczyła się jeszcze przed zniszczeniem świątyni jerozolimskiej w r. 70 n.e. Niemniej to głównie o kapłanach powiedziano wprost, że ‛poza obrębem Sanktuarium’ używali zastępczego słowa zamiast imienia Bożego. Poza tym, jak już wspomniano, historyczna wartość Miszny budzi zastrzeżenia.
A zatem nie ma solidnych podstaw do twierdzenia, że przesąd dotyczący nieużywania imienia Bożego upowszechnił wcześniej niż w I czy II w. n.e. Od pewnego momentu podczas czytania Pism Hebrajskich w języku oryginału żydowski czytelnik, widząc tetragram, nie wymawiał imienia Bożego, lecz słowo ʼAdonáj („Pan Wszechwładny”) lub ʼElohím („Bóg”). Wskazuje na to okoliczność, że gdy w drugiej połowie I tysiąclecia n.e. zaczęto używać znaków samogłoskowych, żydowscy kopiści umieszczali w tetragramie znaki odpowiadające słowu ʼAdonáj albo ʼElohím, najwyraźniej w celu przypomnienia czytelnikowi, że ma wypowiedzieć jeden z tych wyrazów, a nie imię Boże. Natomiast jeśli ktoś korzystał z jakiejś późniejszej kopii greckiej Septuaginty, to oczywiście zamiast tetragramu spotykał słowa Kýrios i Theòs (zob. PAN).
Tę tendencję zapoczątkowaną w późniejszych odpisach Septuaginty zaczęto naśladować w przekładach na inne języki, np. w łacińskiej Wulgacie. Katolicki przekład Wujka (1599), który w znacznej mierze opiera się na Wulgacie, w tekście głównym nie zawiera imienia Bożego. Z kolei w Biblii gdańskiej (1632) imię Jehowa pojawia się jeden raz.
Jaka jest poprawna wymowa imienia Bożego?
W drugiej połowie I tysiąclecia n.e. żydowscy uczeni wprowadzili system znaków, które wskazywały, jakie samogłoski należy dodać podczas czytania spółgłoskowego tekstu hebrajskiego. Ale jeśli chodzi o imię Boże, nie umieścili właściwych znaków samogłoskowych, lecz takie, które miały przypominać czytelnikowi, że ma powiedzieć ʼAdonáj („Pan Wszechwładny”) lub ʼElohím („Bóg”).
W Kodeksie leningradzkim (B 19A), pochodzącym z XI w. n.e., znaki samogłoskowe w tetragramie każą odczytywać go Jehwáh, Jehwíh i Jehowáh. W tekście masoreckim opracowanym przez C. D. Ginsburga tworzą formę Jehowáh (Rdz 3:14, przyp. w NW). Hebraiści zazwyczaj preferują wymowę „Jahwe”. Zaznaczają, że skrócona forma tego imienia brzmi Jah, np. w Psalmie 89:8 i zwrocie halelu-Jáh („wysławiajcie Jah”) (Ps 104:35; 150:1, 6), i że od formy „Jahwe” da się utworzyć cząstki Jehò, Jo, Jah i Jáhu, występujące w hebrajskiej pisowni imion Jehoszafat, Joszafat, Szefatiasz i innych. Również wymowa greckich transliteracji imienia Bożego dokonanych przez pisarzy wczesnochrześcijańskich, np. Iabé czy Iaoué, przypomina formę „Jahwe”. Niemniej nie wszyscy uczeni są zgodni w tej kwestii — niektórzy uważają za poprawne jeszcze inne formy, takie jak „Jahuwa”, „Jahua” lub „Jehua”.
Ponieważ nie można z całą pewnością ustalić, jak brzmi oryginalna wymowa, wydaje się, iż nie ma powodu rezygnować ze znanej od dawna w języku polskim formy „Jehowa” na rzecz którejś z wyżej wspomnianych. Gdyby zdecydować się na taką zmianę, wówczas należałoby konsekwentnie zmienić pisownię i wymowę mnóstwa innych imion znajdujących się w Piśmie Świętym: Jeremiasz na Jirmejáh, Izajasz na Jeszaʽjáhu, a Jezus na Jehoszúaʽ (po hebr.) albo na Iesoús (po gr.). Celem słów jest przekazywanie myśli; w języku polskim imię Jehowa skutecznie przekazuje myśl, że chodzi o prawdziwego Boga.
Doniosłe znaczenie imienia Bożego. Wielu współczesnych biblistów i tłumaczy Biblii opowiada się za tradycyjnym usuwaniem imienia Bożego. Twierdzą, że przemawiają za tym wątpliwości co do wymowy, a poza tym skoro prawdziwy Bóg jest tylko jeden i góruje nad wszystkim, to nie potrzebuje imienia. Taki pogląd nie znajduje jednak uzasadnienia w natchnionych Pismach — ani w tych przedchrześcijańskich, ani w Chrześcijańskich Pismach Greckich.
W tekście hebrajskim opublikowanym jako Biblia Hebraica oraz Biblia Hebraica Stuttgartensia tetragram pojawia się 6828 razy. Pisma Hebrajskie w Przekładzie Nowego Świata zawierają imię Boże 6973 razy, gdyż tłumacze wzięli pod uwagę m.in. to, że w niektórych miejscach dawni kopiści zastąpili imię Boże słowem ʼAdonáj lub ʼElohím (zob. Dodatek 1A i 1B w NW). Już sama częstotliwość występowania tego imienia poświadcza, iż ma ono ogromne znaczenie dla Autora Biblii, który je nosi. Imię to pojawia się w tej Księdze o wiele częściej niż jakikolwiek odnoszony do Niego tytuł, np. „Pan Wszechwładny” czy „Bóg”.
Warto również zwrócić uwagę na to, jaką rolę odgrywały imiona w Pismach Hebrajskich oraz wśród ludów semickich. Profesor G. T. Manley zauważa: „Analiza słowa ‚imię’ w ST pozwala zrozumieć, jak wielkie znaczenie ma ono w języku hebrajskim. Nie jest zwykłą etykietką, lecz dużo mówi o prawdziwej osobowości tego, kto je nosi. (...) Kiedy ktoś nazywa od swego imienia jakąś rzecz lub drugą osobę, rozciąga nad nią swoje wpływy i ochronę” (New Bible Dictionary, red. J. D. Douglas, 1985, s. 430; por. A. Cohen, Talmud, s. 52; Rdz 27:36; 1Sm 25:25; Ps 20:1; Prz 22:1; ).
Określenia „Bóg” i „Ojciec” nie są jednoznaczne. Tytuł „Bóg” nie jest imieniem własnym ani nie został zastrzeżony dla jednej osoby (dla niektórych bogiem może być nawet brzuch; Flp 3:19). W Pismach Hebrajskich to samo słowo, ʼElohím, określa Jehowę, prawdziwego Boga, a także fałszywych bogów, np. filistyńskiego Dagona (Sdz 16:23, 24; 1Sm 5:7) czy asyryjskiego Nisrocha (2Kl 19:37). Gdyby Hebrajczyk powiedział Filistynowi lub Asyryjczykowi, że oddaje cześć „Bogu [ʼElohím]”, oczywiście nie byłaby to jednoznaczna identyfikacja.
Różnicę między słowami „Bóg” (ʼElohím) a „Jehowa” ciekawie zilustrowano w dziele The Imperial Bible-Dictionary (red. P. Fairbairn, Londyn 1874, t. I, s. 856), w hasłach na temat Jehowy. O imieniu Jehowa napisano: „Jest zawsze imieniem własnym — określa osobowego Boga i tylko Jego, natomiast Elohim ma charakter rzeczownika pospolitego i zwykle rzeczywiście oznacza, choć niekoniecznie i nie zawsze, Najwyższego. (...) Hebrajczyk może mówić o tym Elohim, prawdziwym Bogu, przeciwstawiając Go wszystkim fałszywym bóstwom, ale nigdy nie o tym Jehowie, gdyż Jehowa to imię wyłącznie prawdziwego Boga. Wielokrotnie wspomina o swoim Bogu (...) ale nigdy nie o swoim Jehowie, bo mówiąc o swoim Bogu, ma na myśli Jehowę. Nazywa Go Bogiem Izraela, ale nigdy Jehową Izraela, nie ma bowiem innego Jehowy. Mówi o żywym Bogu, ale nigdy o żywym Jehowie, bo nie wyobraża sobie Jehowy inaczej niż żywego”.
To samo dotyczy greckiego odpowiednika słowa „Bóg” — Theòs. Określano nim zarówno prawdziwego Boga, jak i bogów pogańskich, np. Zeusa i Hermesa (rzymski Jowisz i Merkury) (por. Dz 14:11-15). Słusznie więc apostoł Paweł napisał w 1 Koryntian 8:4-6: „Bo chociaż są tacy, których zwą ‚bogami’, czy to w niebie, czy na ziemi, jako że jest wielu ‚bogów’ i wielu ‚panów’, dla nas wszakże jest jeden Bóg, Ojciec, z którego jest wszystko, a my dla niego”. Od tamtych czasów nic się nie zmieniło — ludzie dalej wierzą w licznych bogów, od których koniecznie trzeba odróżniać prawdziwego Boga.
Użyte przez Pawła wyrażenie „Bóg, Ojciec” nie oznacza, że prawdziwy Bóg nosi imię „Ojciec”, gdyż słowo to określa również każdego mężczyznę mającego dziecko lub związanego z drugimi jeszcze innymi więzami (Rz 4:11, 16; 1Ko 4:15). Mesjasz został nazwany „Wiekuistym Ojcem” (Iz 9:6). A do swych przeciwników, żywiących mordercze zamiary, powiedział, że ich „ojcem” jest Szatan (Jn 8:44). Tytuł ten nadawano też bogom różnych narodów, np. w poezji Homera wielkim ojcem jest nazywany grecki bóg Zeus. To, że „Bóg, Ojciec” ma konkretne imię i że różni się ono od imienia Syna, wynika z niejednego wersetu (Obj 3:12; 14:1; por. Mt 28:19). Paweł znał osobiste imię Boga, Jehowa, gdyż występuje ono w zawartej w Księdze Rodzaju relacji o stwarzaniu, na którą powoływał się w swoich listach. Właśnie to imię — Jehowa — jednoznacznie określa „Boga, Ojca” (por. Iz 64:8) i zapobiega wszelkim próbom utożsamienia Go z kimkolwiek innym, kogo można by nazwać „bogiem” lub „ojcem”.
Nie jest bogiem plemiennym. O Jehowie mówiono „Bóg Izraela” oraz ‛Bóg ich praojców’ (1Kn 17:24; Wj 3:16). Jednakże Jego bliskie związki z hebrajskimi patriarchami i z narodem izraelskim nie oznaczają, że imię Jehowa określa jedynie ich plemiennego boga — jak twierdzą niektórzy. Chrześcijański apostoł Paweł napisał: „Czyż jest On tylko Bogiem Żydów? Czyż nie także ludzi z narodów? Tak, również ludzi z narodów” (Rz 3:29). Jehowa jest nie tylko „Bogiem całej ziemi” (Iz 54:5), ale też Bogiem całego wszechświata, „Twórcą nieba i ziemi” (Ps 124:8). Zawierając przymierze z Abrahamem, prawie 2000 lat przed czasami Pawła, obiecał błogosławieństwa dla ludzi ze wszystkich narodów, czym pokazał, że interesuje się całą ludzkością (Rdz 12:1-3; por. Dz 10:34, 35; 11:18).
W końcu Jehowa Bóg odrzucił niewierny naród składający się z Izraelitów cielesnych. Mimo to Jego imię dalej ‛było wzywane’ — ale już nad nowym narodem, Izraelem duchowym, czyli zborem chrześcijańskim, do którego zaczęły się też przyłączać osoby pochodzenia nieżydowskiego. Dlatego uczeń Jakub, przewodnicząc chrześcijańskiemu spotkaniu w Jerozolimie, oświadczył, że Bóg „zwrócił uwagę na narody [nieżydowskie], aby z nich wziąć lud dla swego imienia”. Następnie na dowód, że zostało to przepowiedziane, zacytował proroctwo z Księgi Amosa, w którym występuje imię Jehowa (Am 9:11, 12; Dz 15:2, 12-14).
W Chrześcijańskich Pismach Greckich. W związku z powyższym wydaje się niezwykle dziwne, że ocalałe odpisy tekstu Chrześcijańskich Pism Greckich nie zawierają imienia Bożego w pełnej formie. W rezultacie nie ma go także w większości przekładów tzw. Nowego Testamentu. Niemniej jego skrócona forma pojawia się w nich w Objawieniu 19:1, 3, 4, 6 jako część wyrazu „Halleluja” lub „Alleluja” (Bg, Bp, BT, Bw, BWP). Skoro odnotowano tam wezwanie duchowych synów Bożych: „Wysławiajcie Jah!” (NŚ), to imię Boże nie wyszło z użycia; było tak samo ważne i aktualne jak w czasach przedchrześcijańskich. Dlaczego więc jego pełna forma nie występuje w Chrześcijańskich Pismach Greckich?
Dlaczego imię Boże nie występuje w żadnym z dostępnych starożytnych rękopisów Chrześcijańskich Pism Greckich?
Przez dłuższy czas sądzono, że natchnieni pisarze Chrześcijańskich Pism Greckich nie używali imienia Jehowa, gdyż cytowali z Pism Hebrajskich w przekładzie Septuaginty, w której tetragram został zastąpiony słowami Kýrios lub Theòs. Ale jak już wykazano, argument ten nie ma uzasadnienia. Komentując fakt, że najstarsze fragmenty greckiej Septuaginty jednak zawierają hebrajską formę imienia Bożego, dr P. Kahle wyjaśnia: „Obecnie wiadomo, że w greckim tekście Biblii [Septuagincie], sporządzonym przez Żydów dla Żydów, nie tłumaczono Boskiego imienia na kyrios; zachowano tetragram zapisany literami hebrajskimi lub greckimi. To chrześcijanie zamienili go na słowo kyrios, gdy imię Boże zapisane po hebrajsku stało się niezrozumiałe” (The Cairo Geniza, Oksford 1959, s. 222). Kiedy wprowadzono tę zmianę w greckich przekładach Pism Hebrajskich?
Najwyraźniej doszło do tego w dalszych stuleciach po śmierci Jezusa i jego apostołów. Grecki przekład Akwili, dokonany w II w. n.e., zawierał hebrajski tetragram. Około r. 245 słynny uczony Orygenes ukończył prace nad Heksaplą, w której w sześciu kolumnach zestawił różne wersje natchnionych Pism Hebrajskich: 1) tekst hebrajski i aramejski, 2) grecką transliterację tekstu hebrajskiego, a następnie przekłady na język grecki: 3) Akwili, 4) Symmacha, 5) Septuagintę i 6) tłumaczenie Teodocjona. Opierając się na zachowanych do dziś fragmentach odpisów tego dzieła, prof. W. G. Waddell zauważył: „W Heksapli Orygenesa (...) w greckich przekładach Akwili, Symmacha, a także w LXX [Septuagincie] JHWH występuje jako ΠΙΠΙ; w drugiej kolumnie Heksapli tetragram zapisano literami hebrajskimi” (The Journal of Theological Studies, Oksford 1944, t. XLV, ss. 158, 159). Zdaniem innych oryginalny tekst Heksapli zawierał hebrajski tetragram we wszystkich kolumnach. Sam Orygenes oświadczył, że „w najdokładniejszych manuskryptach IMIĘ pisane jest literami hebrajskimi, choć nie dzisiejszymi, tylko najdawniejszymi”.
Pod koniec IV w. n.e. Hieronim, tłumacz łacińskiej Wulgaty, oznajmił we wstępie do ksiąg Samuela i Królów: „Po dziś dzień znajdujemy w niektórych woluminach greckich imię Boże — tetragram [יהוה] — napisane archaicznymi literami”. A w pewnym liście napisanym w Rzymie w 384 r. oświadczył: „Dziewiątym [z terminów odnoszących się do Boga] jest tetragram, który uważano za [anekfòneton], czyli niewymawialny, a który tworzą litery Jod, He, Waw, He. Kiedy niektórzy niedouczeni napotykali go w książkach greckich, z powodu podobieństwa liter czytali ΠΙΠΙ [PIPI]” (F. Dunand, Papyrus Grecs Bibliques, Kair 1966, s. 47, przyp. 4).
A zatem „chrześcijanami”, którzy w odpisach Septuaginty ‛zamienili tetragram na słowo kyrios’, nie byli pierwsi naśladowcy Jezusa. Ludzie ci żyli w późniejszych stuleciach, gdy zdążyło się już rozwinąć zapowiedziane odstępstwo, które skaziło czyste nauki chrześcijańskie (2Ts 2:3; 1Tm 4:1).
Używane przez Jezusa i jego uczniów. Tak więc w czasach Jezusa i jego uczniów imię Boże na pewno pojawiało się w odpisach Pisma Świętego — zarówno hebrajskich, jak i greckich. A czy Jezus i jego naśladowcy używali tego imienia w mowie oraz piśmie? Biorąc pod uwagę, iż Jezus potępiał tradycje faryzeuszy (Mt 15:1-9), wielce nierozsądne byłoby twierdzenie, że on i jego uczniowie pozwolili, by wywarły na nich wpływ faryzejskie poglądy na tę sprawę (których przykłady można znaleźć w Misznie). Imię Jezus znaczy „Jehowa jest wybawieniem”. On sam powiedział: „Przyszedłem w imieniu mego Ojca” (Jn 5:43); swoich naśladowców uczył się modlić: „Nasz Ojcze w niebiosach, niech będzie uświęcone twoje imię” (Mt 6:9); swych dzieł dokonywał ‛w imieniu Ojca’ (Jn 10:25), a w noc przed swą śmiercią oświadczył w modlitwie, że ujawnił to imię uczniom, i poprosił: „Ojcze Święty, czuwaj nad nimi ze względu na twoje imię” (Jn 17:6, 11, 12, 26). W świetle powyższych faktów nie ulega wątpliwości, że Jezus używał imienia Bożego, Jehowa, gdy przytaczał z pamięci lub czytał fragmenty Pism Hebrajskich (por. Mt 4:4, 7, 10 z Pwt 8:3; 6:16, 13; Mt 22:37 z Pwt 6:5; Mt 22:44 z Ps 110:1 oraz Łk 4:16-21 z Iz 61:1, 2). Logiczny jest też wniosek, że naśladowali go w tym jego uczniowie, m.in. natchnieni duchem świętym pisarze Chrześcijańskich Pism Greckich.
Dlaczego zatem imię Boże nie występuje w ocalałych manuskryptach Chrześcijańskich Pism Greckich, czyli tzw. Nowego Testamentu? Najwyraźniej do czasu, gdy powstały te odpisy (III w. n.e. i potem), w oryginalnym tekście spisanym przez apostołów i uczniów dokonano pewnych zmian. Imię Boże w postaci tetragramu kopiści zastąpili słowami Kýrios i Theòs (ILUSTRACJA, t. 1, s. 324). Fakty wskazują, że właśnie tak postąpiono w późniejszych odpisach Septuaginty, przekładu Pism Hebrajskich.
Przywrócenie imienia Bożego w przekładach. Uznając, że coś takiego rzeczywiście nastąpiło, niektórzy tłumacze zamieścili imię Jehowa w swoich przekładach Chrześcijańskich Pism Greckich. W przekładzie The Emphatic Diaglott, dokonanym w XIX w. przez Benjamina Wilsona, imię to występuje kilkanaście razy, zwłaszcza w miejscach, w których pisarze chrześcijańscy cytowali z Pism Hebrajskich. Ale już w r. 1533 Anton Margaritha umieścił tetragram w przekładzie Pism Chrześcijańskich na język hebrajski. Od tego czasu w wielu przekładach na hebrajski tłumacze umieszczali tetragram tam, gdzie natchniony pisarz cytował fragment Pism Hebrajskich zawierający imię Boże.
Za słusznością takiego postępowania przemawia spostrzeżenie, które niegdyś poczynił R. B. Girdlestone, dyrektor Wycliffe Hall w Oksfordzie, i to zanim odkryto rękopisy poświadczające, że grecka Septuaginta pierwotnie zawierała imię Jehowa. Oto jego hipoteza: „Jeśli w tym przekładzie [Septuagincie] zachowano to słowo [Jehowa] lub jeśli nawet używano innego słowa greckiego w miejsce Jehowa, a innego w miejsce Adonaj, to taki zwyczaj na pewno znalazł odzwierciedlenie w wypowiedziach i wywodach NT. Kiedy więc nasz Pan cytował Psalm 110, zamiast ‚Rzekł Pan Panu memu’ mógł powiedzieć ‚Rzekł Jehowa do Adoni’”.
Wychodząc z tego założenia (którego słuszność potwierdzają dostępne dziś dowody), Girdlestone dodał: „Gdyby chrześcijański uczony tłumaczył Grecki Testament na język hebrajski, to napotykając słowo Κύριος, za każdym razem musiałby się zastanowić, na jaki prawdziwy hebrajski odpowiednik wskazuje kontekst; ta sama trudność pojawia się przy tłumaczeniu NT na wszystkie języki, jeśli tytuł Jehowa faktycznie występował w ST [w przekładzie Septuaginty]. W wielu fragmentach wskazówką mogą być Pisma Hebrajskie: a zatem wszędzie, gdzie występuje wyrażenie ‚anioł Pański’, wiadomo, że Panem jest Jehowa; podobnie rzecz się ma z wyrażeniem ‚słowo Pańskie’ — jeżeli za wzór przyjąć ST — a także z tytułem ‚Pan Zastępów’. Natomiast napotkawszy sformułowanie ‚mój Pan’ albo ‚nasz Pan’, musielibyśmy pamiętać, że określenie Jehowa byłoby nie do przyjęcia i należałoby użyć słowa Adonaj lub Adoni” (Synonyms of the Old Testament, 1897, s. 43). Właśnie na takiej podstawie we wspomnianych wcześniej przekładach Pism Greckich umieszczono imię Jehowa.
Pod tym względem wyróżnia się Przekład Nowego Świata (używany w niniejszej publikacji), gdyż imię Boże w formie „Jehowa” pojawia się w nim w Chrześcijańskich Pismach Greckich 237 razy. Jak wykazano, istnieją ku temu solidne podstawy.
Od kiedy używane i co oznacza. Z wypowiedzi zanotowanych w Wyjścia 3:13-16 i 6:3 często wysnuwany jest błędny wniosek, iż imię Jehowa zostało po raz pierwszy objawione Mojżeszowi jakiś czas przed wyjściem Izraelitów z Egiptu. Mojżesz faktycznie zapytał: „Załóżmy, że teraz pójdę do synów Izraela i powiem im: ‚Bóg waszych praojców posłał mnie do was’, a oni rzekną do mnie: ‚Jakie jest jego imię?’ Co mam im powiedzieć?” Wcale to jednak nie dowodzi, jakoby on i Izraelici nie znali imienia Jehowa. Na przykład imię matki Mojżesza, Jochebed, prawdopodobnie znaczy „Jehowa jest chwałą” (Wj 6:20). Pytanie Mojżesza najwyraźniej miało związek z warunkami, w jakich znaleźli się Izraelici. Od dziesięcioleci byli w ciężkiej niewoli i nie widzieli szans na poprawę sytuacji. Z pewnością wielu poddało się zwątpieniu i zniechęceniu, tracąc wiarę w Bożą moc i wolę ich wyzwolenia (zob. też Eze 20:7, 8). Gdyby Mojżesz po prostu powiedział, że przyszedł w imieniu „Boga” (ʼElohím) lub „Pana Wszechwładnego” (ʼAdonáj), dla uciemiężonych Izraelitów mogłoby to niewiele znaczyć. Przecież Egipcjanie też mieli swoich bogów i panów i zapewne nieraz kpili, że ci bogowie przewyższają Boga izraelskiego.
Poza tym warto pamiętać, iż w tamtych czasach imiona nie były jedynie etykietkami pozwalającymi rozróżnić poszczególne osoby, jak to jest obecnie, lecz miały swoje znaczenie. Mojżesz wiedział, że Abram („ojciec jest wysoki [wywyższony]”) został nazwany Abrahamem („ojciec mnóstwa”) w związku z Bożym zamierzeniem wobec tego patriarchy. Podobnie imię Saraj zmieniono na Sara, a Jakub na Izrael; w każdym wypadku taka zmiana odzwierciedlała jakiś fundamentalny, proroczy aspekt Bożego zamierzenia co do tych ludzi. Mojżesz mógł się więc zastanawiać, czy tym razem sam Jehowa, wyjawiając swe zamiary względem Izraelitów, nie zechce się objawić pod jakimś nowym imieniem. Od tego, co by się za nim kryło, zależała siła przekonywania, z jaką Mojżesz — posłany w tym imieniu jako Boży przedstawiciel — mógł do nich przemówić (por. Wj 23:20, 21; 1Sm 17:45). Jego pytanie było więc bardzo głębokie w treści.
Bóg odpowiedział hebrajskim zwrotem: ʼEhjéh ʼAszér ʼEhjéh, nieraz tłumaczonym na „JESTEM, KTÓRY JESTEM”. Warto jednak zauważyć, że hebrajski czasownik hajáh, od którego pochodzi ʼEhjéh, nie oznacza po prostu „być”, ale raczej „stawać się” lub „okazywać się”. Nie jest to zatem nawiązanie do istnienia Boga, lecz do tego, kim On zamierza się stać wobec innych. Dlatego Przekład Nowego Świata słusznie tłumaczy ten hebrajski zwrot na „OKAŻĘ SIĘ, KIM SIĘ OKAŻĘ”. Jehowa dodał jeszcze: „Oto, co masz powiedzieć synom Izraela: ‚OKAŻĘ SIĘ posłał mnie do was’” (Wj 3:14; przyp. w NW).
Nie była to zmiana imienia Bożego, ale dodatkowa informacja o osobowości Boga; wynika to z Jego kolejnych słów: „Oto, co masz powiedzieć do synów Izraela: ‚Jehowa, Bóg waszych praojców, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba, posłał mnie do was’. To jest moje imię po czas niezmierzony i ono mnie upamiętnia na pokolenie za pokoleniem” (Wj 3:15; por. Ps 135:13; Oz 12:5). Imię Jehowa pochodzi od hebrajskiego czasownika hawáh („stawać się”) i znaczy „On powoduje, że się staje”. Wskazuje zatem, że Jehowa nieustannie powoduje, że sam staje się Tym, który spełnia swe obietnice. Zawsze realizuje swoje zamierzenia. Tylko prawdziwy Bóg ma prawo nosić takie imię i w pełni na nie zasługuje.
Pomaga to zrozumieć sens późniejszej wypowiedzi Jehowy do Mojżesza: „Jam jest Jehowa. I ja ukazywałem się Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi jako Bóg Wszechmocny, ale co do mojego imienia, Jehowa, nie dałem się im poznać” (Wj 6:2, 3). Wspomniani przodkowie Mojżesza wielokrotnie posługiwali się imieniem Jehowa, jest więc oczywiste, że Bogu chodziło o to, iż jedynie w ograniczonej mierze ujawnił im, z czym się to imię wiąże. Na przykład ci, którzy znali Abrama, nie mogli powiedzieć, że naprawdę poznali go jako Abrahama (czyli „ojca mnóstwa”), gdy miał on tylko jednego syna, Ismaela. Ale gdy urodził mu się Izaak i kolejni synowie, którzy zaczęli wydawać na świat własne potomstwo, imię Abraham nabrało większego znaczenia. Podobnie imię Jehowa miało odtąd mieć dla Izraelitów głębszy sens.
A zatem „poznać” to nie tylko powierzchownie się z kimś lub czymś zaznajomić. Nierozumny Nabal, któremu nieobce było imię Dawida, zapytał: „Kimże jest Dawid?” w sensie: „Cóż on znaczy?” (1Sm 25:9-11; por. 2Sm 8:13). Podobnie faraon rzekł do Mojżesza: „Któż to jest Jehowa, żebym miał usłuchać jego głosu i odprawić Izraela? Wcale nie znam Jehowy, a do tego nie mam zamiaru odprawić Izraela” (Wj 5:1, 2). Chciał przez to powiedzieć, że nie uważa Jehowy za prawdziwego Boga ani za kogoś, kto miałby nad nim władzę i byłby w stanie zrealizować swoją wolę, obwieszczoną przez Mojżesza i Aarona. Jednakże nadszedł czas, by faraon i wszyscy Egipcjanie, a także Izraelici, poznali rzeczywiste znaczenie tego imienia, by zrozumieli, kim jest Ten, który je nosi. Jehowa wyjaśnił Mojżeszowi, że stanie się to wtedy, gdy wcieli w czyn swój zamiar względem Izraelitów — gdy wyzwoli ich i zgodnie z przymierzem zawartym z ich praojcami wprowadzi do Ziemi Obiecanej. Wówczas spełnią się Jego słowa: „Poznacie, iż ja jestem Jehowa, wasz Bóg” (Wj 6:4-8; ).
Dlatego hebraista D. H. Weir słusznie zauważa, iż ci, zdaniem których dopiero w Wyjścia 6:2, 3 po raz pierwszy objawiono imię Jehowa, „nie przeanalizowali [tych wersetów] w świetle innych fragmentów; w przeciwnym razie dostrzegliby, że imię nie oznacza tu dwóch [hebr.] sylab składających się na słowo Jehowa, lecz że kryje w sobie określoną treść. Kiedy w Izajasza rozdz. lii. 6 czytamy: ‚Przeto pozna lud mój imię moje’ albo w Jeremiasza rozdz. xvi. 21: ‚Dowiedzą się, że imię moje jest Jehowa’, a w Psalmie ix. [10, 16]: ‚Ci, którzy znają imię twoje, będą ufać tobie’, od razu pojmujemy, że znajomość imienia Jehowy to coś zupełnie innego niż poznanie czterech liter, z których się składa. Chodzi o to, by się osobiście przekonać, że Jehowa naprawdę jest taki, jak na to wskazuje Jego imię (porównaj też Izaj. xix. 20, 21; Ezech. xx. 5, 9; xxxix. 6, 7; Ps. lxxxiii. [18]; lxxxix. [16]; 2 Kron. vi. 33)” (The Imperial Bible-Dictionary, t. I, ss. 856, 857).
Znane pierwszej parze ludzkiej. Imię Jehowa nie zostało objawione dopiero Mojżeszowi, gdyż na pewno znał je pierwszy człowiek. W Biblii pojawia się ono już w Rodzaju 2:4, na koniec relacji z Bożej działalności stwórczej, gdzie wskazano, że Stwórcą był „Jehowa Bóg”. Rozsądny wydaje się wniosek, iż Jehowa przekazał tę relację Adamowi. Co prawda Księga Rodzaju o tym nie mówi, ale tak samo nie podaje wprost, że Jehowa poinformował obudzonego Adama, skąd się wzięła Ewa. Jak jednak dowodzą słowa wypowiedziane przez Adama na widok kobiety, wiedział on, iż została uczyniona z jego własnego ciała (Rdz 2:21-23). Jehowa niewątpliwie przekazywał swemu ziemskiemu synowi wiele informacji, o których nie ma wzmianki w krótkim sprawozdaniu z Księgi Rodzaju.
Pierwszą istotą ludzką, o której wyraźnie powiedziano, że użyła imienia Bożego, była Ewa (Rdz 4:1). Musiała usłyszeć to imię od swego męża i głowy, Adama, od którego też dowiedziała się o Bożym zakazie dotyczącym drzewa poznania dobra i zła (choć i ta ich rozmowa nie została w Biblii zrelacjonowana) (Rdz 2:16, 17; 3:2, 3).
Jak wyjaśniono w haśle ENOSZ, ‛wzywanie imienia Jehowy’ rozpoczęte w czasach tego wnuka Adama najwidoczniej nie było wyrazem wiary i nie podobało się Bogu. Spośród ludzi żyjących w czasach między Ablem a Noem tylko o Henochu, synu Jareda, Biblia donosi, że „chodził z prawdziwym Bogiem”, przejawiając wiarę (Rdz 4:26; 5:18, 22-24; Heb 11:4-7). Dzięki Noemu, a także jego rodzinie imię Boże nie poszło w zapomnienie w okresie potopu i rozproszenia ludzi spod wieży Babel; zostało przekazane patriarsze Abrahamowi oraz jego potomkom (Rdz 9:26; 12:7, 8).
Osoba nosząca to imię. Jehowa jest Stwórcą wszechrzeczy, wielką Praprzyczyną, sam więc nie został stworzony, nie miał początku (Obj 4:11). „Liczba jego lat jest nie do zbadania” (Hi 36:26). Nie można Mu przypisać wieku, ponieważ nie ma takiego momentu, od którego dałoby się ten wiek obliczyć. Mimo to trafnie nazwano Go „Istniejącym od Dni Pradawnych”, gdyż Jego istnienie trwa od bezkresnej przeszłości (Dn 7:9, 13). Prócz tego Jehowa nie będzie miał końca (Obj 10:6), nie podlega bowiem przemijaniu ani śmierci. Dlatego nosi też miano „Króla Wieczności” (1Tm 1:17), dla którego tysiąc lat jest niczym kilkugodzinna straż nocna (Ps 90:2, 4; Jer 10:10; Hab 1:12; Obj 15:3).
Mimo swej ponadczasowości Jehowa niewątpliwie nie żyje w oderwaniu od czasu, gdyż przedstawia się w związku z konkretnymi okresami, miejscami, osobami i wydarzeniami. W postępowaniu z ludźmi działa według precyzyjnie ustalonego porządku (Rdz 15:13, 16; 17:21; Wj 12:6-12; Gal 4:4). Ponieważ Jego wieczne istnienie jest we wszechświecie niepodważalnym, fundamentalnym faktem, mógł składać na nie przysięgi, oznajmiając: „Jako żyję”, czym dawał gwarancję niezawodności swych obietnic i proroctw (Lb 14:21, 28; Iz 49:18; Jer 22:24; Sof 2:9). Również ludzie przysięgali na Jego istnienie (Sdz 8:19; Rut 3:13). Tylko nierozumni mówią: „Nie ma Jehowy” (Ps 10:4; 14:1).
Opisy postaci Boga. Bóg jest istotą duchową i człowiek nie może Go zobaczyć (Jn 4:24), toteż każda próba scharakteryzowania Jego wyglądu za pomocą ludzkich pojęć jedynie w przybliżeniu oddaje Jego niezrównaną chwałę (Iz 40:25, 26). Niektórzy słudzy Boży — choć nie widzieli swego Stwórcy (Jn 1:18) — otrzymali w natchnieniu wizje Jego niebiańskich dziedzińców. Z ich opisów Jehowy przebija nie tylko ogromne dostojeństwo i olśniewający majestat, ale także spokój, porządek, piękno i wspaniałość (Wj 24:9-11; Iz 6:1; Eze 1:26-28; Dn 7:9; Obj 4:1-3; zob. też Ps 96:4-6).
Jak można zauważyć, opisy te zawierają przenośnie i porównania, przy czym wygląd Jehowy przedstawiono za pomocą rzeczy znanych człowiekowi: kamieni szlachetnych, ognia, tęczy. Opisano Go nawet tak, jak gdyby miał pewne cechy ludzkie. Chociaż z tych spotykanych w Biblii wyrażeń antropomorficznych — np. ze wzmianek o „oczach”, „uszach”, „obliczu” Boga (1Pt 3:12), o Jego „ramieniu” (Eze 20:33) czy „prawicy” (Wj 15:6) — niektórzy uczeni wysnuwają daleko idące wnioski, jest oczywiste, że użyto takich określeń, by opis był zrozumiały dla ludzi. Gdyby Jehowa Bóg przedstawił nam siebie za pomocą pojęć duchowych, przypominałoby to próbę opowiadania o kolorach niewidomemu od urodzenia albo tłumaczenie czegoś za pomocą skomplikowanych równań algebraicznych osobie znającej jedynie podstawy matematyki (Hi 37:23, 24).
Antropomorfizmów nie należy więc brać dosłownie, podobnie jak innych metaforycznych określeń odnoszących się do Boga, takich jak „słońce”, „tarcza” czy „Skała” (Ps 84:11; Pwt 32:4, 31). Boża zdolność widzenia (Rdz 16:13) — w przeciwieństwie do ludzkiej — nie zależy od promieni świetlnych; Jehowa widzi nawet czyny popełniane w całkowitej ciemności (Ps 139:1, 7-12; Heb 4:13). Może objąć wzrokiem cały glob ziemski (Prz 15:3), nie potrzebuje też specjalnych przyrządów, by zobaczyć zarodek rozwijający się w łonie kobiety (Ps 139:15, 16). Również Jego zdolność słyszenia nie zależy od fal dźwiękowych rozchodzących się w atmosferze, ponieważ „słyszy” On nawet słowa wypowiedziane bezgłośnie, w sercu (Ps 19:14). Człowiek nie potrafi zmierzyć olbrzymiego materialnego wszechświata, a tymczasem całe te materialne niebiosa — nie mówiąc już o jakimś ziemskim domu lub świątyni — są za małe na miejsce zamieszkania Boga (1Kl 8:27; Ps 148:13). Poprzez Mojżesza Jehowa wyraźnie ostrzegł naród izraelski, by nie sporządzał żadnych Jego wizerunków w postaci mężczyzny czy jakiegokolwiek stworzenia (Pwt 4:15-18). Według sprawozdania Łukasza Jezus wypędzał demony „palcem Bożym”, ale relacja Mateusza wyjaśnia, że chodziło o „ducha Bożego”, czyli czynną siłę Bożą (Łk 11:20; Mt 12:28; por. Jer 27:5 z Rdz 1:2).
Przymioty Boże widoczne w dziele stwórczym. Pewne cechy swej osobowości Jehowa objawił w dziele stwórczym jeszcze przed stworzeniem człowieka (Rz 1:20). Już samo to, że przystąpił do stwarzania, dowodzi Jego miłości. Jest przecież zupełny sam w sobie i niczego Mu nie brakuje. Gdy więc stworzył setki milionów duchowych synów, żaden z nich nie mógł nic dodać do Jego wiedzy ani wnieść jakiegoś pożądanego uczucia lub przymiotu, którego Bóg w najwyższym stopniu już by nie przejawiał (Iz 40:13, 14; Dn 7:9, 10; Rz 11:33, 34; Heb 12:22).
Oczywiście nie znaczy to, że Jehowa nie cieszy się ze swych stworzeń. Człowiek został uczyniony „na obraz Boży” (Rdz 1:27), toteż radość odczuwana z dziecka przez ludzkiego ojca — szczególnie gdy okazuje mu ono miłość i mądrze postępuje — odzwierciedla radość Jehowy z Jego rozumnych stworzeń, które Go kochają i mądrze obierają służbę dla Niego (Prz 27:11; Mt 3:17; 12:18). Radość ta nie wynika z jakichś namacalnych korzyści, lecz stąd, że widzi On, jak Jego stworzenia chętnie trzymają się prawych zasad i okazują bezinteresowność oraz szczodrość (1Kn 29:14-17; Ps 50:7-15; 147:10, 11; Heb 13:16). Natomiast ci, którzy obierają złą drogę i gardzą miłością Jehowy, którzy ściągają hańbę na Jego imię i przysparzają cierpień innym, sprawiają Mu ból (Rdz 6:5-8; Ps 78:36-41; Heb 10:38).
Jehowa czerpie przyjemność również z korzystania ze swej mocy — czy to w czasie stwarzania, czy też w innych sytuacjach — przy czym Jego poczynania zawsze mają określony cel i wynikają ze szlachetnych pobudek (Ps 135:3-6; Iz 46:10, 11; 55:10, 11). Będąc szczodrym Dawcą „każdego dobrego daru i każdego doskonałego podarunku”, z wielką radością zlewa dobrodziejstwa na swych wiernych synów i córki (Jak 1:5, 17; Ps 35:27; 84:11, 12; 149:4). Ale chociaż jest Bogiem serdecznym i czułym, Jego szczęście w żadnym wypadku nie zależy od Jego stworzeń; nigdy też pod wpływem uczuć nie odstępuje On od swych prawych zasad.
Prócz tego Jehowa okazał miłość, gdy udostępnił swemu pierwszemu duchowemu Synowi przywilej uczestniczenia w stwarzaniu wszystkich innych dzieł — zarówno duchowych, jak i materialnych — a później wspaniałomyślnie poinformował o tym swe stworzenia i w ten sposób przysporzył mu chwały (Rdz 1:26; Kol 1:15-17). Nie bał się małodusznie ewentualnej konkurencji, lecz dowiódł, że jest całkowicie pewien prawowitości swojego zwierzchnictwa (Wj 15:11) oraz lojalności i oddania swego Syna. Ponadto Bóg daje swym duchowym synom dużą swobodę w wywiązywaniu się z obowiązków, a niekiedy nawet pozwala im zaproponować, w jaki sposób mogliby wykonać określone zadania (1Kl 22:19-22).
Jak wykazał apostoł Paweł, niewidzialne przymioty Jehowy są również widoczne w Jego dziełach materialnych (Rz 1:19, 20). Olbrzymia moc Boga przechodzi wszelkie wyobrażenie — przecież ‛dziełem Jego palców’ są kolosalne galaktyki składające się z miliardów gwiazd (Ps 8:1, 3, 4; 19:1). A bogactwo Bożej mądrości jest tak wielkie, że wiedza ludzka o materialnym dziele stwórczym po tysiącleciach poszukiwań i badań przypomina zaledwie „szept” w zestawieniu z „potężnym gromem” (Hi 26:14; Ps 92:5; Kzn 3:11). Działalność stwórcza Jehowy związana z planetą Ziemią przebiegała w logicznym porządku i według ściśle określonego programu (Rdz 1:2-31), dzięki czemu Ziemia stała się — jak ją nazwali astronauci w XX w. — klejnotem w przestrzeni kosmicznej.
Przymioty Jehowy objawione człowiekowi w Edenie. Z jakich przymiotów Jehowa dał się poznać swym pierwszym ludzkim dzieciom? Doskonały Adam z pewnością mógłby się zgodzić z późniejszą wypowiedzią psalmisty: „Będę cię sławił, gdyż uczyniony jestem w sposób napawający lękiem, zdumiewający. Dzieła twoje są zdumiewające, o czym dusza moja wie bardzo dobrze” (Ps 139:14). Patrząc na swe ciało — niezwykle wielofunkcyjne w porównaniu z ciałami innych ziemskich stworzeń — a także na wszystko, co go otaczało, człowiek miał wszelkie powody, by okazywać swemu Stwórcy najgłębszy szacunek. Każde nowe dzieło Boże, które oglądał — ptak, ryba czy inne zwierzę, kwiat, drzewo, pole, las, wzgórze, dolina czy potok — uświadamiało mu, jak głęboka i rozległa jest mądrość Ojca, Jehowy, i jak barwna jest Jego osobowość, znajdująca odzwierciedlenie w ogromnej różnorodności Jego tworów (Rdz 2:7-9; por. Ps 104:8-24). Wszystkie zmysły człowieka — wzrok, słuch, smak, węch i dotyk — dostarczały jego chłonnemu umysłowi dowodów potwierdzających niezrównaną hojność i troskliwość Stwórcy.
Niebiański Ojciec Adama nie zapomniał również o jego potrzebach intelektualnych, o pragnieniu towarzystwa i prowadzenia rozmów, dlatego dał mu rozumną partnerkę (Rdz 2:18-23). Oboje mogliby zaśpiewać Jehowie, jak to później uczynił psalmista: „Weselenie się do syta jest przed twoim obliczem; rozkosz na zawsze po twej prawicy” (Ps 16:8, 11). Ponieważ Adam i Ewa odczuli na sobie tak wielką miłość, niewątpliwie wiedzieli, że „Bóg jest miłością”, że jest jej źródłem i niedościgłym wzorem (1Jn 4:16, 19).
A co najważniejsze, Jehowa zadbał o duchowe potrzeby człowieka. Ojciec Adama objawił się swemu ziemskiemu synowi: rozmawiał z nim i przydzielał mu zadania, których posłuszne wykonywanie stanowiło ważny aspekt jego życia duchowego (Rdz 1:27-30; 2:15-17; por. Am 4:13).
Bóg ustanawiający normy moralne. Człowiek szybko poznał Jehowę nie tylko jako mądrego i hojnego Opiekuna, lecz także jako Boga, który wyraźnie określa, co jest dobre, a co złe, i trzyma się tych zasad w swoim postępowaniu. Jeżeli (jak wykazano wcześniej) Adam znał relację o stwarzaniu, to wiedział również, że Jehowa ma swoje mierniki, ponieważ relacja ta donosi, iż w oczach Jehowy wszystko, co uczynił, ‛było bardzo dobre’, czyli odpowiadało Jego doskonałym normom (Rdz 1:3, 4, 12, 25, 31; por. Pwt 32:3, 4).
Bez norm nie można orzec, co jest dobre, a co złe, ani określić dokładności czy jakości czegoś. W związku z tym na uwagę zasługuje następująca wypowiedź z dzieła Encyclopædia Britannica (1959, t. 21, ss. 306, 307):
„Osiągnięcia ludzkie [w dziedzinie wprowadzania jednolitych norm] (...) całkowicie bledną w porównaniu ze standaryzacją widoczną w przyrodzie. Gwiazdozbiory, orbity planet, niezmienne właściwości materiałów, takie jak przewodnictwo elektryczne, ciągliwość, sprężystość, twardość, przepuszczalność, refrakcja, wytrzymałość bądź lepkość, (...) a także budowa komórek, to tylko niektóre z niezliczonych przykładów zdumiewającej standaryzacji w przyrodzie”.
Dla ukazania, jakie znaczenie ma istnienie takich jednolitych norm w świecie materialnym, ta sama encyklopedia podaje: „Tylko dzięki standaryzacji spotykanej w przyrodzie możliwe jest rozpoznawanie i klasyfikowanie (...) licznych gatunków roślin, ryb, ptaków czy innych zwierząt. W obrębie danego gatunku poszczególne osobniki są do siebie podobne nawet w drobnych szczegółach, zarówno pod względem budowy, funkcji, jak i właściwych sobie zwyczajów [por. Rdz 1:11, 12, 21, 24, 25]. Gdyby nie istniały takie normy, lekarze nie wiedzieliby, czy organizm pacjenta posiada pewne narządy ani gdzie ich szukać (...) W gruncie rzeczy bez standaryzacji w przyrodzie nie mogłoby funkcjonować zorganizowane społeczeństwo, nie byłoby edukacji ani medycyny; wszystko to bowiem opiera się na podstawowych podobieństwach”.
Adam dostrzegał w dziełach stwórczych Jehowy wielką stabilność: regularny cykl dni i nocy, niezmienny bieg rzek Edenu wywołany siłą ciążenia oraz niezliczone inne zjawiska świadczące o tym, że Stwórca Ziemi nie jest Bogiem zamieszania, lecz porządku (Rdz 1:16-18; 2:10; Kzn 1:5-7; Jer 31:35, 36; 1Ko 14:33). Niewątpliwie pomagało to wykonywać powierzone mu zadania (Rdz 1:28; 2:15), gdyż mógł je spokojnie planować, wolny od dręczącej niepewności.
Można przypuszczać, że widząc to wszystko, inteligentny Adam nie był zdziwiony, iż Jehowa ustanowił też normy określające jego postępowanie oraz stosunki ze Stwórcą. Z mistrzowskich dzieł Boga mógł czerpać wzór, jak ma uprawiać i pielęgnować Eden (Rdz 1:31; 2:15). Poza tym poznał Boże prawo dotyczące małżeństwa, przewidujące monogamię i regulujące stosunki w rodzinie (Rdz 2:24). Istniała też niezwykle ważna norma określająca, w jakim stopniu Adam ma okazywać posłuszeństwo wobec przykazań Bożych: ponieważ został stworzony jako człowiek doskonały, Jehowa wymagał od niego doskonałego posłuszeństwa — od tego zależało jego życie. Ten ziemski syn Boży mógł dać dowód miłości i lojalności posłusznym przestrzeganiem zakazu spożywania owocu z jednego spośród wielu drzew rosnących w Edenie (Rdz 2:16, 17). Było to proste wymaganie, ale też Adam prowadził wtedy proste życie, wolne od późniejszych zawirowań i złożonych problemów. W tej nieskomplikowanej próbie przejawiła się mądrość Jehowy, na co wskazuje zasada wyłuszczona po upływie ok. 4000 lat przez Jezusa Chrystusa: „Kto jest wierny w najmniejszym, jest też wierny w wielkim, a kto jest nieprawy w najmniejszym, jest też nieprawy w wielkim” (Łk 16:10).
Wspomniany porządek i ustalone mierniki wcale nie miały ograbiać człowieka z radości życia, lecz raczej ją potęgować. W cytowanej wcześniej encyklopedii (t. 21, s. 307) tak powiedziano na temat świata materialnego: „Mimo powszechnej standaryzacji nikt nie zarzuca przyrodzie monotonności. Chociaż pasmo światła widzialnego jest wąskie, to jednak daje wręcz nieograniczone możliwości kombinacji barw zachwycających oko obserwatora. Podobnie też całe piękno muzyki dociera do ucha za pośrednictwem fal ze stosunkowo niewielkiego zakresu częstotliwości”. Tak samo wymagania Boże pozostawiały pierwszej parze ludzkiej swobodę odpowiadającą pragnieniom osób o prawym sercu. Nie było potrzeby krępować Adama i Ewy mnóstwem praw i przepisów. Przykład, jaki dał im kochający Stwórca, oraz ich szacunek i miłość do Niego miały ich chronić przed przekraczaniem zakreślonych im stosownych granic wolności (por. 1Tm 1:9, 10; Rz 6:15-18; 13:8-10; 2Ko 3:17).
A zatem ze względu na swoją Osobę, swe metody postępowania oraz wypowiedzi Jehowa Bóg był i jest najwyższym Wzorodawcą w całym wszechświecie, uosobieniem i kwintesencją tego, co dobre. Nic więc dziwnego, że Jego Syn, przebywając na ziemi, powiedział do pewnego człowieka: „Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry oprócz jednego, Boga” (Mk 10:17, 18; zob. też Mt 5:48; 19:17).
Wykazanie słuszności zwierzchnictwa Jehowy i uświęcenie Jego imienia. Wszystko, co się wiąże z Bogiem, jest święte; święte jest Jego imię własne, Jehowa, i dlatego ma być uświęcane (Kpł 22:32). Uświęcać to inaczej „czynić świętym, oddzielać lub traktować jako święte”, a zatem rzeczy uświęconej nie można uznawać za coś powszedniego czy zwyczajnego (Iz 6:1-3; Łk 1:49; Obj 4:8; zob. UŚWIĘCENIE). Ze względu na Osobę, która je nosi, imię Jehowa jest „wielkie i budzące lęk” (Ps 99:3, 5), „majestatyczne” i „niezrównanie wzniosłe” (Ps 8:1; 148:13) oraz godne tego, by się do niego odnosić z bojaźnią i szacunkiem (Iz 29:23).
Imię Boże zbezczeszczone. Fakty dowodzą, że imię Boże, pierwotnie traktowane w opisany wyżej sposób, zostało w ogrodzie Eden zbezczeszczone. Wskutek buntu Szatana rzucono cień na Osobę Boga. Przed Ewą Szatan udawał, że występuje w Jego imieniu, tłumacząc jej, co „Bóg wie”. Jednocześnie zakwestionował przykazanie dotyczące drzewa poznania dobra i zła, dane przez Boga Adamowi (Rdz 3:1-5). Jehowa uczynił Adama głową rodziny ludzkiej i swym ziemskim przedstawicielem, mającym przekazywać Jego polecenia (Rdz 1:26, 28; 2:15-17; 1Ko 11:3). O osobach reprezentujących Boga powiedziano w Biblii, że ‛pełnią służbę w imieniu Jehowy’ i ‛mówią w Jego imieniu’ (Pwt 18:5, 18, 19; Jak 5:10). Dlatego chociaż wcześniej Ewa zbezcześciła imię Jehowy swym nieposłuszeństwem, to jednak postępowanie jej męża, Adama, stanowiło szczególnie karygodny przejaw braku szacunku dla imienia, które reprezentował (por. 1Sm 15:22, 23).
Najważniejsza kwestia sporna kwestią natury moralnej. Duchowy syn Boży, który stał się Szatanem, wiedział oczywiście, że Jehowa jest Bogiem trzymającym się zasad moralnych, a nie kimś nieobliczalnym i niekonsekwentnym. Gdyby poznał Jehowę jako Boga nieopanowanego i gwałtownego, musiałby się liczyć z tym, że za bunt zostanie natychmiast zgładzony. Toteż kwestia, którą wysunął w Edenie, nie była zwykłą próbą sprawdzenia potęgi albo niszczycielskiej mocy Jehowy. Chodziło raczej o kwestię moralną: czy Bóg ma prawo sprawować powszechne zwierzchnictwo oraz wymagać od swych stworzeń bezwarunkowego posłuszeństwa i wyłącznego oddania. Wynika to wyraźnie z rozmowy Szatana z Ewą (Rdz 3:1-6). A w Księdze Hioba opisano, jak Jehowa wyjawił swym anielskim synom, do czego w swych insynuacjach posuwa się Jego Przeciwnik. Szatan utrzymywał, że lojalność Hioba (a tym samym wszystkich stworzeń rozumnych) wobec Jehowy nie jest szczera, że nie opiera się na prawdziwym oddaniu i nieobłudnej miłości (Hi 1:6-22; 2:1-8).
Tak więc oprócz zasadniczej kwestii spornej dotyczącej prawa Boga do powszechnego zwierzchnictwa wyłoniła się też dodatkowa — kwestia lojalności obdarzonych rozumem stworzeń Bożych. Sprawdzenie zasadności wysuniętych zarzutów oraz stanu serca stworzeń Jehowy, a co za tym idzie, jednoznaczne rozstrzygnięcie wspomnianej kwestii spornej, wymagało czasu (por. Hi 23:10; 31:5, 6; Kzn 8:11-13; Heb 5:7-9;). Dlatego Jehowa nie zniszczył od razu zbuntowanej pary ludzkiej ani swego duchowego syna, który podniósł owe zarzuty; umożliwił w ten sposób każdej ze stron uczestniczących w tym sporze wyłonienie „potomstwa” (Rdz 3:15).
Gdy na ziemi przebywał Jezus Chrystus, kwestia ta ciągle jeszcze była nierozstrzygnięta, co wyraźnie wynika z jego konfrontacji z Szatanem na pustkowiu po 40-dniowym poście. Kusząc Syna Bożego, Przeciwnik Jehowy zastosował równie podstępną taktykę jak ok. 4000 lat wcześniej w Edenie. Jego propozycja przekazania Jezusowi władzy nad królestwami ziemi nasuwa wniosek, iż kwestia co do powszechnego zwierzchnictwa wciąż była otwarta (Mt 4:1-10). Z Księgi Objawienia wiadomo, że pozostanie taka aż do czasu, gdy Jehowa Bóg uzna ją za rozstrzygniętą (por. Ps 74:10, 22, 23), po czym wykona słuszny wyrok na wszystkich przeciwnikach i za pośrednictwem sprawiedliwego rządu Królestwa w pełni wykaże słuszność swego zwierzchnictwa, a zarazem uświęci swoje święte imię (Obj 11:17, 18; 12:17; 14:6, 7; 15:3, 4; 19:1-3, 11-21; 20:1-10, 14).
Dlaczego uświęcenie imienia Bożego jest najważniejsze?
Biblia, której cała treść koncentruje się na kwestii spornej oraz jej rozstrzygnięciu, wyjawia najważniejsze zamierzenie Jehowy Boga: uświęcenie Jego imienia. Żeby do tego doszło, musi zostać zmazana hańba, jaką ściągnięto na to imię. Co więcej, wszystkie istoty rozumne w niebie i na ziemi muszą czcić to imię i uznawać je za święte. Wyrazem tego będzie ich dobrowolne podporządkowanie się zwierzchniej władzy Jehowy, chętne służenie Mu i wypływające z miłości, radosne spełnianie Jego woli. Taką postawę i pragnienie uświęcenia imienia Jehowy odzwierciedla modlitwa Dawida zanotowana w Psalmie 40:5-10. (Zobacz, jak w Heb 10:5-10 apostoł Paweł odniósł fragment tego psalmu do Chrystusa Jezusa).
Od uświęcenia imienia Jehowy zależy więc porządek i pokój w całym wszechświecie oraz szczęście jego mieszkańców. Podkreślił to Syn Boży, ujawniając zarazem narzędzie, za pomocą którego Jehowa zrealizuje ten cel — nauczył swych naśladowców modlić się do Boga: „Niech będzie uświęcone twoje imię. Niech przyjdzie twoje królestwo. Niech się dzieje twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi” (Mt 6:9, 10). To najważniejsze zamierzenie Jehowy jest kluczem do zrozumienia, czym On się kierował w opisanych na kartach Biblii działaniach oraz poczynaniach względem swych stworzeń.
Na przykład naród izraelski, którego dzieje stanowią dużą część sprawozdania biblijnego, Jehowa wybrał na lud ‛nazwany od Jego imienia’ (Iz 43:1, 3, 6, 7; Pwt 28:9, 10; 2Kn 7:14). Przymierze Prawa, które zawarł z Izraelitami, przede wszystkim zwracało uwagę na to, że muszą być oddani wyłącznie Jemu jako swemu Bogu i że nie mogą używać Jego imienia w sposób niegodny, „bo Jehowa nie pozostawi bez ukarania tego, kto używa jego imienia w sposób niegodny” (Wj 20:1-7; por. Kpł 19:12; 24:10-23). Kiedy objawił swą zbawczą i niszczycielską moc, wyzwalając Izraela z Egiptu, Jego imię „oznajmiano po całej ziemi”, a sława tego imienia niejako poprzedzała Izraelitów idących do Ziemi Obiecanej (Wj 9:15, 16; 15:1-3, 11-17; 2Sm 7:23; Jer 32:20, 21). Prorok Izajasz napisał o Bogu: „W ten sposób prowadziłeś swój lud, by sobie uczynić piękne imię” (Iz 63:11-14). Gdy Izraelici buntowali się na pustkowiu, Jehowa obchodził się z nimi miłosiernie i ich nie porzucił. Jednakże tak oto wyjaśnił zasadniczy powód swego postępowania: „Zacząłem działać ze względu na swe imię, żeby nie było bezczeszczone na oczach narodów” (Eze 20:8-10).
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 20, 2016 17:29   

cd

W ciągu całych dziejów tego narodu Jehowa stale przypominał mu o znaczeniu swego świętego imienia. Wybrał stołeczną Jerozolimę i górę Syjon, „by tam umieścić swe imię, żeby przebywało” (Pwt 12:5, 11; 14:24, 25; Iz 18:7; Jer 3:17). Świątynia wzniesiona w tym mieście była „domem dla imienia Jehowy” (1Kl 8:15-21, 41-43; 1Kn 29:13-16). Cokolwiek dobrego lub złego działo się w tej świątyni albo w tym mieście, nieuchronnie wpływało na imię Jehowy, a On bacznie to obserwował (1Kl 8:29; 9:3; 2Kl 21:4-7). Bezczeszczenie imienia Bożego niechybnie miało doprowadzić do zniszczenia miasta, a nawet odrzucenia samej świątyni (1Kl 9:6-8; Jer 7:8-15; 25:29; por. czyny i wypowiedzi Jezusa zanotowane w Mt 21:12, 13; 23:38). Z omówionych powyżej powodów Jeremiasz i Daniel, gdy wstawiali się za swym ludem i miastem, to błagali Jehowę, by okazał miłosierdzie i przyszedł z pomocą ‛przez wzgląd na swoje imię’ (Dn 9:15-19; Jer 14:9).
Jehowa zapowiedział, że z powrotem przyprowadzi do Judy lud nazwany od swego imienia oraz że go oczyści, ale jeszcze raz wyjaśnił Izraelitom, co jest głównym przedmiotem Jego troski: „I okażę współczucie dla mego świętego imienia”. „‚Nie ze względu na was to czynię, domu Izraela, lecz dla mojego świętego imienia, które zbezcześciliście wśród narodów, do których przyszliście’. ‚I uświęcę swoje wielkie imię, które było bezczeszczone (...); i narody będą musiały poznać, że ja jestem Jehowa — brzmi wypowiedź Wszechwładnego Pana, Jehowy — gdy na ich oczach uświęcę się pośród was’” (Eze 36:20-27, 32).
Z tych i innych wersetów biblijnych wynika, że Jehowa nie przypisuje ludziom większego znaczenia, niż na to zasługują. Wszyscy oni są grzesznikami, dlatego ciąży na nich wyrok śmierci i tylko dzięki niezasłużonej życzliwości i miłosierdziu Boga mogą dostąpić życia (Rz 5:12, 21; 1Jn 4:9, 10). Jehowa nie jest im nic winien, toteż życie wieczne dla tych, którzy go dostąpią, będzie darem, a nie należną zapłatą (Rz 5:15; 6:23; Tyt 3:4, 5). To prawda, że Bóg okazał rodzajowi ludzkiemu niezrównaną miłość (Jn 3:16; Rz 5:7, 8). Ale uważanie wybawienia człowieka za sprawę najważniejszą lub za wyznacznik Bożej sprawiedliwości, prawości i świętości byłoby sprzeczne z Biblią i świadczyłoby o niewłaściwej hierarchii wartości. Psalmista dobrze rozumiał tę kwestię, toteż z pokorą i podziwem zawołał: „Jehowo, nasz Panie, jakże majestatyczne jest twe imię na całej ziemi, ty, którego dostojeństwo jest wychwalane nad niebiosa! Gdy widzę twe niebiosa, dzieła twoich palców, księżyc i gwiazdy, któreś ty przygotował, czymże jest śmiertelnik, że o nim pamiętasz, i syn ziemskiego człowieka, że się o niego troszczysz?” (Ps 8:1, 3, 4; 144:3; por. Iz 45:9; 64:8). Uświęcenie imienia Jehowy Boga słusznie znaczy więcej niż życie całej ludzkości. Dlatego Syn Boży oznajmił, że bliźniego powinno się miłować jak samego siebie, ale Boga — całym sercem i umysłem, całą duszą i siłą (Mk 12:29-31). Wynika stąd, że Jehowę Boga należy kochać bardziej niż krewnych, przyjaciół czy nawet własne życie (Pwt 13:6-10; Obj 12:11; por. postawę trzech Hebrajczyków opisaną w Dn 3:16-18; ).
Ten biblijny punkt widzenia nie powinien nikogo odpychać od prawdziwego Boga, lecz raczej wzbudzać jeszcze głębszy szacunek do Niego. Skoro Jehowa miałby pełne prawo zgładzić wszystkich grzesznych ludzi, to okoliczność, że niektórych zachowa przy życiu, tym bardziej podkreśla ogrom Jego miłosierdzia i niezasłużonej życzliwości (Jn 3:36). On nie ma upodobania w śmierci niegodziwego (Eze 18:23, 32; 33:11), ale też nie pozwoli, żeby czyniący zło uniknęli Jego wyroku (Am 9:2-4; Rz 2:2-9). Jest wielkodusznie cierpliwy, mając na względzie wybawienie posłusznych (2Pt 3:8-10), lecz nie będzie bez końca tolerował sytuacji, która ściąga hańbę na Jego wzniosłe imię (Ps 74:10, 22, 23; Iz 65:6, 7; 2Pt 2:3). Okazuje miłosierdzie i zrozumienie dla człowieczych słabości, hojnie przebaczając osobom zdjętym skruchą (Ps 103:10-14; 130:3, 4; Iz 55:6, 7), jednak nie uwalnia ludzi od odpowiedzialności, jaką słusznie ponoszą za swe czyny, ani od skutków, jakie tymi czynami ściągają na siebie oraz na swoje rodziny. Muszą zbierać to, co sieją (Pwt 30:19, 20; Gal 6:5, 7, 8). A zatem sprawiedliwość i miłosierdzie Jehowy pozostają w doskonałej równowadze. Kto ocenia sprawy z właściwej perspektywy, objawionej w Jego Słowie (Iz 55:8, 9; Eze 18:25, 29-31), nie popełni fatalnego błędu polegającego na lekceważeniu Jego niezasłużonej życzliwości lub ‛chybianiu jej celu’ (2Ko 6:1; Heb 10:26-31; 12:29).
Niezmienne przymioty i zasady. Jehowa oznajmił narodowi izraelskiemu: „Ja bowiem jestem Jehowa; ja się nie zmieniłem” (Mal 3:6). Było to ok. 3500 lat po stworzeniu ludzi i ok. 1500 lat po zawarciu przymierza z Abrahamem. Niektórzy twierdzą, że Bóg objawiony w Pismach Hebrajskich różni się od Boga przedstawionego przez Jezusa i pisarzy Chrześcijańskich Pism Greckich, jednakże bliższe zbadanie tej sprawy dowodzi, iż twierdzenie to jest bezpodstawne. Uczeń Jakub słusznie rzekł o Bogu: „U niego nie ma zmienności obracania się cienia” (Jak 1:17). Jehowa Bóg nie „łagodniał” z upływem wieków, ponieważ nie było takiej potrzeby. Ukazana w Chrześcijańskich Pismach Greckich stanowczość Boga wcale nie jest mniejsza, a miłość — pod żadnym względem większa niż w Edenie, na początku Jego kontaktów z ludzkością.
Pozorne różnice są w gruncie rzeczy tylko rozmaitymi aspektami tej samej, niezmiennej osobowości Boga. Jego postawa i działania były uzależnione od okoliczności i osób, z którymi miał do czynienia (por. Iz 59:1-4). To nie Jehowa się zmienił, lecz Adam i Ewa; obrali takie postępowanie, że Jehowa w świetle swych prawych i niezmiennych zasad nie mógł już dłużej uznawać ich za członków swej ukochanej wszechświatowej rodziny. Jako ludzie doskonali, byli w pełni odpowiedzialni za swój rozmyślny grzech (Rz 5:14) i dlatego nie mogli skorzystać z Bożego miłosierdzia; mimo to Jehowa okazał im niezasłużoną życzliwość — dał im na początek odzież i pozwolił im żyć poza Edenem jeszcze setki lat oraz wydać na świat potomstwo, zanim w końcu wskutek grzesznego postępowania zmarli (Rdz 3:8-24). Po wypędzeniu Adama i jego żony z Edenu Bóg najwyraźniej przestał się z nimi kontaktować.
Dlaczego Bóg może utrzymywać stosunki z niedoskonałymi ludźmi. Sprawiedliwe mierniki Jehowy dopuszczają, by inaczej postępował z potomstwem Adama i Ewy, niż postąpił z nimi samymi. Dlaczego? Ponieważ potomkowie Adama odziedziczyli grzech, a zatem nie mieli wpływu na to, że rozpoczęli życie jako niedoskonałe stworzenia z wrodzoną skłonnością do grzechu (Ps 51:5; Rz 5:12). Istniała więc podstawa do okazania im miłosierdzia. Z pierwszego proroctwa Jehowy (Rdz 3:15), wypowiedzianego podczas ogłaszania wyroku w Edenie, wynika, iż bunt Jego pierwszych człowieczych dzieci (oraz jednego z duchowych synów) nie rozgoryczył Go ani nie ostudził Jego miłości. Językiem symbolicznym proroctwo to wskazało, że sytuacja zaistniała na skutek buntu zostanie naprawiona i że wszystko wróci do pierwotnej doskonałości; niemniej pełne znaczenie tego proroctwa objawiono dopiero tysiące lat później (por. symbole „wąż”, „niewiasta”, „potomek” i „potomstwo”, użyte w Obj 12:9, 17; Gal 3:16, 29; 4:26, 27).
Potomkowie Adama żyją już na ziemi od tysięcy lat, chociaż są niedoskonali, podlegają śmierci i w żaden sposób nie potrafią sami się uwolnić ze śmiercionośnych szponów grzechu. Chrześcijański apostoł Paweł wyjaśnił, dlaczego Jehowa do tego dopuścił: „Stworzenie zostało poddane daremności nie z własnej woli, lecz przez tego, który je poddał, na podstawie nadziei, że również samo stworzenie zostanie uwolnione z niewoli skażenia i dostąpi chwalebnej wolności dzieci Bożych. Gdyż wiemy, że całe stworzenie aż dotąd wespół wzdycha i wespół doznaje boleści” (Rz 8:20-22). Jak wykazano w haśle PRZEWIDYWANIE PRZYSZŁOŚCI, nic nie wskazuje na to, że Jehowa zechciał posłużyć się zdolnością spoglądania w przyszłość i przewidział odstępstwo pierwszej pary ludzkiej. Ale gdy już do niego doszło, zawczasu poczynił pewne kroki, by naprawić zło (Ef 1:9-11). Ta święta tajemnica, początkowo ukryta w symbolicznym proroctwie z Edenu, w końcu została ujawniona, gdy Jehowa zesłał na ziemię swego jednorodzonego Syna, aby ‛dał świadectwo prawdzie’ i „aby z racji niezasłużonej życzliwości Bożej zakosztował śmierci za każdego człowieka” (Jn 18:37; Heb 2:9; zob. OKUP).
A zatem okoliczność, że Jehowa utrzymywał stosunki z niektórymi potomkami grzesznego Adama i im błogosławił, nie oznacza, jakoby zmieniły się Jego doskonale sprawiedliwe zasady. On wcale nie zaaprobował grzesznego stanu ludzi. Ponieważ jednak spełnia swe zamierzenia z absolutną pewnością, więc „nazywa rzeczy nie istniejące, jak gdyby istniały” (np. Abramowi nadał imię „Abraham”, czyli „ojciec mnóstwa”, gdy ten był jeszcze bezdzietny) (Rz 4:17). Dlatego wiedząc, że w wyznaczonym przez siebie czasie (Gal 4:4) dostarczy okup — stanowiący prawną podstawę do przebaczenia grzechów i usunięcia niedoskonałości (Iz 53:11, 12; Mt 20:28; 1Pt 2:24) — mógł utrzymywać stosunki z niedoskonałymi ludźmi, obciążonymi dziedzictwem grzechu, i posługiwać się nimi jako swymi sługami. Gdy tacy ludzie wierzyli w Jego obietnice, a w konsekwencji w ich spełnienie przez Chrystusa Jezusa, który złożył doskonałą ofiarę za grzechy, Bóg miał solidne podstawy, by uznać ich za prawych (Rz 4:20-25; Jak 2:23). Jak widać, postanowienie Jehowy co do okupu i związane z nim dobrodziejstwa niezbicie świadczą nie tylko o Jego miłości i miłosierdziu, ale także o Jego wierności wobec ustanowionych przez siebie wzniosłych mierników sprawiedliwości; dostarczając okup, ‛w teraźniejszej porze pokazał swoją prawość, aby móc być prawym również wtedy, gdy uznaje za prawego niedoskonałego człowieka, który wierzy w Jezusa’ (Rz 3:21-26; por. Iz 42:21; ).
Dlaczego ‛Bóg pokoju’ walczy. Kiedy Jehowa zapowiedział w Edenie, że wprowadzi nieprzyjaźń między potomstwo swego Przeciwnika a potomstwo „niewiasty”, wcale nie przestał być ‛Bogiem pokoju’ (Rdz 3:15; 1Ko 14:33; Rz 16:20). Przypomina to sytuację z okresu ziemskiej służby Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Oświadczył on: „Nie myślcie, że przyszedłem przynieść na ziemię pokój; nie przyszedłem przynieść pokoju, tylko miecz” (Mt 10:32-40). Służba Jezusa doprowadziła do podziałów, nawet w rodzinach (Łk 12:51-53), ale wynikało to z jego trzymania się i głoszenia prawdy oraz sprawiedliwych zasad Bożych. Rozdźwięki brały się stąd, że wielu zatwardziło serca na te prawdy, podczas gdy inni je przyjmowali (Jn 8:40, 44-47; 15:22-25; 17:14). Nie można było tego uniknąć, jeśli Boskie zasady miały zostać nienaruszone; ale wina spadła na tych, którzy odrzucali to, co słuszne.
Podobnie zapowiedziana w Edenie nieprzyjaźń miała się zrodzić dlatego, że doskonałe normy Jehowy nie pozwalały na pobłażanie buntowniczemu postępowaniu „potomstwa” Szatana. Niezadowolenie Boże okazywane członkom tego „potomstwa” oraz błogosławieństwa zlewane na trzymających się sprawiedliwych dróg miały prowadzić do antagonizmów między tymi grupami (Jn 15:18-21; Jak 4:4), jak to się uwidoczniło już w wypadku Kaina i Abla (Rdz 4:2-8; Heb 11:4; 1Jn 3:12; Judy 10, 11; ).
Buntownicze postępowanie, które obrali ludzie i niegodziwi aniołowie, stanowiło wyzwanie dla prawowitego zwierzchnictwa Jehowy i zagroziło harmonii we wszechświecie. Żeby podjąć to wyzwanie, Jehowa musiał się stać „wojownikiem” (Wj 15:3-7), broniącym swego dobrego imienia i swych prawych zasad, walczącym za tych, którzy Go miłują i Mu służą, a wykonującym wyroki na tych, którzy zasługują na zagładę (1Sm 17:45; 2Kn 14:11; Iz 30:27-31; 42:13). Bóg nie waha się użyć swej nieograniczonej mocy, mającej niekiedy niszczycielskie skutki, tak jak w czasie potopu, zagłady Sodomy i Gomory oraz wyzwolenia Izraela z Egiptu (Pwt 7:9, 10). Poza tym śmiało wyjawia szczegóły swych sprawiedliwych wojen; nie przeprasza, ponieważ nie musi się niczego wstydzić (Hi 34:10-15; 36:22-24; 37:23, 24; 40:1-8; Rz 3:4). Szacunek dla własnego imienia i dla prawości, której jest ono gwarantem, oraz miłość do kochających Go stworzeń wręcz przymuszają Go do działania (Iz 48:11; 57:21; 59:15-19; Obj 16:5-7).
Taki sam obraz Boga wyłania się z Chrześcijańskich Pism Greckich. Apostoł Paweł pokrzepił współchrześcijan słowami: „Bóg, który daje pokój, wkrótce zmiażdży Szatana pod waszymi stopami” (Rz 16:20; por. Rdz 3:15). Wskazał również, że Bóg słusznie odpłaci uciskiem tym, którzy uciskają Jego sług, i sprowadzi na tych przeciwników wieczną zagładę (2Ts 1:6-9). Zgadza się to z naukami Syna Bożego, który nie pozostawił najmniejszych wątpliwości co do tego, że jego Ojciec jest zdecydowany użyć siły, by położyć kres całej niegodziwości oraz wytracić zatwardziałych grzeszników (Mt 13:30, 38-42; 21:42-44; 23:33; Łk 17:26-30; 19:27). Księga Objawienia zawiera mnóstwo opisów działań wojennych prowadzonych z rozkazu Bożego. Jednakże dzięki mądrości Jehowy wszystkie one zakończą się ostatecznie ustanowieniem trwałego, powszechnego pokoju, ugruntowanego na sprawiedliwości i prawości (Iz 9:6, 7; 2Pt 3:13).
Postępowanie z Izraelem cielesnym i duchowym. Wiele różnic między Pismami Hebrajskimi a Chrześcijańskimi Pismami Greckimi wynika stąd, że hebrajska część Biblii zajmuje się głównie postępowaniem Jehowy z Izraelem cielesnym, a grecka w dużej mierze kieruje uwagę na Jego stosunki z Izraelem duchowym, ze zborem chrześcijańskim. Ta pierwsza społeczność to wielomilionowy naród, do którego przynależność była wyłącznie kwestią pochodzenia i który tworzyli zarówno dobrzy, jak i źli. Natomiast ta druga to naród duchowy, składający się z osób, które przez Jezusa Chrystusa przybliżyły się do Jehowy, umiłowały prawdę i sprawiedliwość oraz osobiście i dobrowolnie oddały się na spełnianie Jego woli. To oczywiste, że sposób postępowania Boga z każdą z tych grup musiał być inny — pierwsza znacznie częściej ściągała na siebie Jego gniew i oburzenie.
Byłoby jednak poważnym błędem niedostrzeżenie pokrzepiającego obrazu osobowości Jehowy Boga, jaki wyłania się z Jego stosunków z Izraelem cielesnym. Dostarczają one wspaniałych przykładów poświadczających, że Jehowa jest taki, jak sam się przedstawił Mojżeszowi: „Jehowa, Jehowa, Bóg miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu oraz obfitujący w lojalną życzliwość i prawdę, zachowujący lojalną życzliwość dla tysięcy, on przebacza przewinienie i występek, i grzech, lecz bynajmniej nie pozwoli ujść bezkarnie — sprowadzi karę za przewinienie ojców na synów i wnuków, na trzecie pokolenie i na czwarte pokolenie” (Wj 34:4-7; por. 20:5).
Chociaż więc Jehowa jest też sprawiedliwy, to jednak dzieje Izraelitów — niezwykle uprzywilejowanych jako naród, a mimo to w większości o „sztywnym karku” i „zatwardziałym sercu” względem swego Stwórcy — ujawniają przede wszystkim Jego miłość i wielkoduszną cierpliwość (Wj 34:8, 9; Neh 9:16, 17; Jer 7:21-26; Eze 3:7). Ostre słowa potępienia kierowane do Izraelitów przez Jehowę za pośrednictwem proroków tym bardziej uwypuklały ogrom Jego miłosierdzia i bezmiar wielkodusznej cierpliwości. Po przeszło 1500 latach znoszenia ich i nawet po tym, jak za namową przywódców religijnych zabili Jego własnego Syna, Jehowa jeszcze przez trzy i pół roku okazywał im szczególne względy — miłosiernie zadbał, by w tym okresie dobra nowina była głoszona tylko im, dzięki czemu otrzymali dodatkową sposobność zostania współwładcami Jego Syna; i rzeczywiście skorzystały z niej tysiące skruszonych Żydów (Dz 2:1-5, 14-41; 10:24-28, 34-48;

Jezus Chrystus najwyraźniej nawiązał do cytowanej powyżej wypowiedzi Jehowy o ‛sprowadzeniu kary za przewinienie ojców’ na ich późniejszych potomków, kiedy powiedział obłudnym uczonym w piśmie i faryzeuszom: „Mówicie: ‚Gdybyśmy byli w dniach naszych praojców, nie mielibyśmy z nimi współudziału w przelaniu krwi proroków’! Tym samym świadczycie przeciwko sobie, że jesteście synami tych, którzy mordowali proroków. Dopełnijcie zatem miary waszych praojców” (Mt 23:29-32). Wbrew swym twierdzeniom ludzie ci dowiedli czynami, że pochwalają złe postępki swych przodków i również należą do ‛tych, którzy nienawidzą Jehowy’ (Wj 20:5; Mt 23:33-36; Jn 15:23, 24). Dlatego — w przeciwieństwie do Żydów, którzy okazali skruchę i dali posłuch słowom Jezusa — doświadczyli na sobie skutków sądu Bożego, kiedy po latach Jerozolima została oblężona i zburzona, a większość jej mieszkańców zginęła. Mogli ocaleć, ale nie chcieli skorzystać z miłosierdzia Jehowy (Łk 21:20-24; por. Dn 9:10, 13-15).
Osobowość Jehowy odzwierciedlona przez Jego Syna. Jezus Chrystus pod każdym względem wiernie odzwierciedlał wspaniałą osobowość swego Ojca, Jehowy Boga, w którego imieniu przyszedł (Mt 21:9; Jn 1:18; 12:12, 13; por. Ps 118:26). Powiedział: „Syn nie może nic uczynić z własnej inicjatywy, lecz tylko to, co widzi, że czyni Ojciec. Cokolwiek bowiem Ten czyni, podobnie czyni również Syn” (Jn 5:19). Wynika stąd, że przejawiane przez Jezusa współczucie i życzliwość, łagodność i serdeczność, a także głębokie umiłowanie prawości oraz nienawiść do zła (Heb 1:8, 9) to przymioty, które dostrzegł u swego Ojca, Jehowy Boga (por. Mt 9:35, 36 z Ps 23:1-6 oraz Iz 40:10, 11; Mt 11:27-30 z Iz 40:28-31 oraz 57:15, 16; Łk 15:11-24 z Ps 103:8-14; Łk 19:41-44 z Eze 18:31, 32 oraz 33:11).
Tak więc każdy człowiek miłujący prawość, który czyta natchnione Pismo Święte i rzeczywiście „poznał” imię Jehowy, czyli w pełni zrozumiał jego znaczenie (Ps 9:9, 10; 91:14; Jer 16:21), ma wszelkie podstawy, by je kochać i błogosławić (Ps 72:18-20; 119:132; Heb 6:10), wychwalać i wywyższać (Ps 7:17; Iz 25:1; Heb 13:15), bać się go i je uświęcać (Neh 1:11; Mal 2:4-6; 3:16-18; Mt 6:9), pokładać w nim ufność (Ps 33:21; Prz 18:10) oraz powtarzać za psalmistą: „Chcę śpiewać Jehowie przez całe życie; Bogu mojemu chcę grać, dopóki będę istniał. Niechaj me zadumanie nad nim będzie przyjemne. Ja sam będę się radował w Jehowie. Grzesznicy zostaną z ziemi wytraceni, a niegodziwców już nie będzie. Błogosław Jehowę, duszo moja. Wysławiajcie Jah!” (Ps 104:33-35).
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 20, 2016 17:30   

dla wytrwałych

Imię Boże w ciągu wieków
JEHOWA Bóg życzy sobie, żeby ludzie znali Jego imię i się nim posługiwali. Świadczy o tym fakt, że objawił to imię dwojgu pierwszym ludziom na ziemi. Adam i Ewa znali imię Boże, bo po urodzeniu Kaina Ewa — jak czytamy w pierwotnym tekście hebrajskim — powiedziała: „Wydałam na świat mężczyznę z pomocą Jehowy” (Rodzaju 4:1).
Dalej czytamy, że wierni mężowie, jak Henoch i Noe, „chodzili z prawdziwym Bogiem” (Rodzaju 5:24; 6:9). A zatem oni również musieli znać imię Boże. Imię to przetrwało powszechny potop razem ze sprawiedliwym Noem i jego rodziną. Pomimo wielkiego buntu, do którego później doszło w Babel, prawdziwi słudzy Boży nie przestali wymawiać tego imienia. Występuje ono setki razy w prawach, które Bóg dał Izraelowi. W samej tylko Księdze Powtórzonego Prawa pojawia się 551 razy.
Za dni sędziów Izraelici najwidoczniej nie unikali wymawiania imienia Bożego, bo używali go nawet przy wzajemnych pozdrowieniach. Czytamy (według oryginału hebrajskiego), że Booz witał swych żniwiarzy: „Niech Jehowa będzie z wami”. Oni zaś odpowiedzieli na to pozdrowienie: „Niech Jehowa ci błogosławi” (Ruty 2:4).
W ciągu całych dziejów Izraela, aż do powrotu z niewoli babilońskiej do Judy, imię Jehowy było powszechnie używane. Król Dawid, człowiek miły sercu Bożemu, używał imienia Boskiego bardzo często. W ułożonych przez niego psalmach występuje ono setki razy (Dzieje Apostolskie 13:22). Poza tym imię Boże było częścią składową wielu imion izraelskich. Czytamy więc o Adoniaszu („Moim Panem jest Jah” — „Jah” to skrócona forma imienia Jehowa), Izajaszu („Zbawienie od Jehowy”), Jonatanie („Jehowa dał”), Micheaszu („Któż jest jak Jah?”) oraz Jozuem („Jehowa jest zbawieniem”).
Źródła pozabiblijne
Są też dowody ze źródeł pozabiblijnych, które świadczą o bardzo częstym posługiwaniu się imieniem Bożym w czasach starożytnych. Jak donosi Israel Exploration Journal (t. 13, nr 2), w roku 1961 odkryto w pobliżu Jeruzalem starożytną jaskinię grobową. Na jej ścianach były hebrajskie inskrypcje prawdopodobnie z drugiej połowy VIII wieku p.n.e. Są wśród nich oświadczenia w rodzaju: „Jehowa jest Bogiem całej ziemi”.
W roku 1966 opublikowano w Israel Exploration Journal (t. 16, nr 1) wiadomość o fragmentach glinianych skorup pokrytych pismem hebrajskim, znalezionych w Arad, na południu Izraela, a pochodzących z drugiej połowy VII wieku p.n.e. Jedna z tych skorup to prywatny list do człowieka imieniem Eliaszib. Zaczyna się słowami: „Do mego pana Eliasziba. Oby jhwh zapewnił ci pokój”, a kończy się tak: „On mieszka w domu jhwh”.
W latach 1975 i 1976 archeolodzy prowadzący prace w Negebie odkryli zbiór hebrajskich i fenickich napisów na gipsowych ścianach, na wielkich dzbanach-pojemnikach oraz na naczyniach kamiennych. Napisy te zawierały hebrajskie słowo oznaczające Boga, jak również imię Boże, JHWH, wypisane literami hebrajskimi. W samym Jeruzalem znaleziono niedawno mały, zwinięty pasek srebra pochodzący prawdopodobnie z czasów przed niewolą babilońską. Z wypowiedzi badaczy wynika, że po rozwinięciu go znaleziono wypisane na nim po hebrajsku imię Jehowa (Biblical Archeology Review [Przegląd archeologii biblijnej], marzec/kwiecień 1983, s. 18).
Innym przykładem używania imienia Bożego są tak zwane listy z Lakisz. Listy te, napisane na ostrakach (glinianych skorupkach), odkryto w latach 1935-1938 w ruinach Lakisz, miasta-twierdzy, które odegrało ważną rolę w historii Izraela. Prawdopodobnie napisał je w czasie wojny między Izraelem a Babilonem pod koniec VII wieku p.n.e. oficer pełniący służbę w jakiejś wysuniętej placówce judejskiej do swego zwierzchnika imieniem Jaosz, przebywającego w Lakisz.
Treść 7 spośród 8 dających się odczytać skorupek rozpoczyna się mniej więcej takim pozdrowieniem: „Oby jhwh sprawił, żeby mój pan cieszył się w tej porze dobrym zdrowiem!” W siedmiu posłaniach imię Boże występuje ogółem 11 razy, co wyraźnie dowodzi, że pod koniec VII wieku p.n.e. imię Jehowy było w codziennym użyciu.
Nawet pogańscy władcy znali je i używali go, gdy chodziło o Boga Izraelitów. Dlatego na Steli Moabickiej król Moabitów, Mesza, chełpi się swymi wyczynami wojennymi przeciwko Izraelowi, mówiąc między innymi: „Kemosz rzekł do mnie: ‛Idź, zabierz Nebo Izraelowi!’ Wyruszyłem więc nocą i walczyłem przeciwko niemu od brzasku aż do południa. Zdobyłem je i zabiłem wszystkich (...) I zabrałem stamtąd [naczynia] Jehowy, i zawlokłem je przed Kemosza”.
W Theologisches Wörterbuch zum Alten Testament (Słownik teologiczny Starego Testamentu, t. 3, szpalta 538) powiedziano w związku z pozabiblijnym używaniem imienia Bożego: „A zatem około 19 dokumentalnych przykładów tetragramu w formie jhwh poświadcza pod tym względem wiarogodność T[ekstu] M[asoreckiego]; należy się spodziewać dalszych dokumentów, przede wszystkim z Archiwum z Arad”.
Imię Boże nie poszło w zapomnienie
Również za czasów Malachiasza, który żył mniej więcej 400 lat przed Jezusem, imię Boże było znane i używane. W księdze biblijnej nazwanej jego imieniem Malachiasz przypisuje imieniu Bożemu wielkie znaczenie; wymienia je ogółem 48 razy.
Z czasem wielu Żydów osiedliło się daleko od ziemi izraelskiej i niektórzy nie umieli czytać Biblii w języku hebrajskim. Toteż w III wieku p.n.e. rozpoczęto tłumaczenie istniejącej wówczas części Biblii („Starego Testamentu”) na grekę, nowy język międzynarodowy. Nie pominięto jednak imienia Bożego. Tłumacze zachowali je, pisząc je po hebrajsku. Świadczą o tym istniejące do dziś starożytne odpisy greckiej Septuaginty.
A jaka sytuacja panowała za czasów Jezusa? Skąd można wiedzieć, czy on sam i jego apostołowie posługiwali się imieniem Bożym?
Ostatnio zmieniony przez Śro Lip 20, 2016 17:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 20, 2016 17:43   

Imię Boże, Jehowa, w egipskiej świątyni
KIEDY po raz pierwszy imię Boże Jehowa (lub Jahwe) pojawia się w źródłach pozabiblijnych? Niektórzy uczeni z przekonaniem twierdzą, że już w XIV wieku p.n.e. Dlaczego tak uważają?

Przed rokiem 1370 p.n.e. Egipcjanie zdążyli już podbić wiele krajów. W Egipcie panował wówczas faraon Amenhotep (Amenofis) III, który zbudował wspaniałą świątynię w Solebie w Nubii (dzisiejszy Sudan). Gdy archeolodzy odkryli pozostałości tego przybytku, znaleźli napis sporządzony egipskim pismem hieroglificznym. Zdaniem niektórych zawiera on hebrajski tetragram — JHWH, czyli Jehowa. Inskrypcja ta jest o 500 lat starsza od słynnej steli Meszy — uznawanej wcześniej za najstarszy zabytek zawierający imię Boże. Ale skąd imię Boga Biblii wzięło się w egipskiej świątyni?

„Szasu, kraj Jahu”
Faraon Amenhotep III poświęcił zbudowaną przez siebie świątynię bogu Amonowi-Re. Miała ona jakieś 120 metrów długości i stała na zachodnim brzegu Nilu. Podstawy kolumn w jednej z sal ozdobiono hieroglifami z listą terytoriów, które rzekomo podporządkował sobie Amenhotep. Każde z nich zostało przedstawione pod postacią jeńca z rękami związanymi na plecach i tarczą z nazwą kraju lub ludu, z którego pochodził. Wśród tych hieroglifów figuruje tak zwany lud Szasu lub Szosu. O jaki naród chodzi?

Nazwą Szasu Egipcjanie określali Beduinów, pogardzane plemiona zamieszkujące na wschód od Egiptu — w południowej Palestynie, w południowej Transjordanii i na półwyspie Synaj. Według niektórych uczonych terytoria Szasu sięgały na północy aż do Libanu i Syrii. Napis z listy podbitych krajów znalezionej w Solebie bywa odczytywany na różne sposoby: „Jahwe w kraju Szosu”, „Szasu, kraj Jahu” lub „Kraj Szasu-jhw”. Zdaniem egiptologa Jeana Leclanta imię wyryte na tarczy w Solebie „odpowiada ‚tetragramowi’ boga Biblii, JHWH”.

Większość uczonych uważa, że w tym i podobnych kontekstach imię Jahu lub Jahwe musi się odnosić do miejsca lub regionu. Badacz Shmuel Ahituv twierdzi, że inskrypcja ta określa „obszar, po którym wędrował klan czcicieli Jāhū, Boga Izraela”*. Jeśli ten wniosek jest słuszny, byłby to jeden z kilku przykładów starożytnych semickich nazw odnoszących się zarówno do miejsca, jak i boga. Na tej samej zasadzie mianem Aszszur określano i Asyrię, i jej najwyższe bóstwo.

O inskrypcji w tej nubijskiej świątyni biblista i archeolog Roland de Vaux napisał: „Już w połowie drugiego tysiąclecia p.n.e. w regionie, z którym przodkowie Izraela utrzymywali tak bliskie związki, funkcjonowała nazwa miejsca lub narodu przypominająca imię Boga Izraela lub wręcz z nim identyczna”.

Imię wciąż otaczane czcią
Soleb nie jest jedynym miejscem w Nubii, gdzie imię Jahwe pojawia się w egipskich hieroglifach. W świątyniach Ramzesa II w Amara Zachodnim i w Akszy znaleziono prawdopodobnie kopie listy z Solebu. W wykazie z Amary hieroglif oznaczający „Jahwe w kraju Szosu” wygląda podobnie do hieroglifów oznaczających przypuszczalnie Seir i Laban, czyli inne tereny Szosu. Według Biblii znajdowały się one w południowej Palestynie, w Edomie i na półwyspie Synaj (Rodzaju 36:8; Powtórzonego Prawa 1:1). Zarówno przed, jak i po pobycie Izraelitów w niewoli egipskiej okolice te zamieszkiwali lub odwiedzali ludzie, którzy znali i czcili Jehowę (Rodzaju 36:17, 18; Liczb 13:26).
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 20, 2016 17:45   

Imię Boże w zabytkowych budowlach

Przez stulecia na wzgórzach całej Europy wznoszono kościoły i klasztory. Te stare budowle reprezentują bardzo różnorodną architekturę — od stylu romańskiego epoki średniowiecza, charakteryzującego się grubymi murami oraz ciężkimi, łukowatymi sklepieniami, po ozdobny i pełen dramatyzmu barok wieków późniejszych. Co ciekawe, wewnątrz wielu tych obiektów sakralnych można zobaczyć tetragram — osobiste imię Boga, zapisane czterema hebrajskimi literami.

Weźmy pod uwagę na przykład opactwo w miejscowości Stična. Jest to jeden z najstarszych słoweńskich klasztorów cysterskich. Został wzniesiony w roku 1135, jakieś 40 lat po założeniu we Francji zakonu cystersów. Chociaż klasztor ten był wielokrotnie odnawiany, zachowano jego oryginalny styl romański, obecnie wzbogacony barokowymi zdobieniami. Wewnątrz zobaczyć można obrazy i rzeźby, a na jednym z bocznych ołtarzy widnieje duży złocony tetragram, otoczony srebrnym wieńcem.

Z kolei w mieście Slovenj Gradec (wzmiankowanym już w X wieku) znajduje się gotycki kościół z przylegającym do niego szpitalem. Budowlę tę wzniesiono w roku 1419. Całą wewnętrzną ścianę kościoła zajmuje piętnastowieczny fresk z 27 scenami biblijnymi. Pierwsza przedstawia wskrzeszenie Łazarza, a ostatnia Dzień Pięćdziesiątnicy. W innym miejscu widoczne jest imię Boże wypisane po hebrajsku czarnymi literami na złotym tle.

W północno-zachodniej Słowenii leży miasto Radovljica. W XV wieku był to mały gród, złożony z zamku, kościoła i innych budynków, otoczony murami i fosą. Na jednym z ołtarzy kościelnych, na złotej tablicy, znajduje się tetragram.

Niedaleko wioski Podčetrtek stoi XVII-wieczny klasztor. Uważny obserwator dostrzeże w jego wnętrzu fresk ozdobiony imieniem Bożym.

Tetragram można zobaczyć w wielu starych budowlach w Słowenii. Podziwiając więc kunszt i artyzm zabytków, turyści mogą się przekonać, że ludzie żyjący w zamierzchłych czasach znali imię Boże.
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 20, 2016 17:51   

Dzięki, dario_ronin. Jak widzę, postanowiłeś zachwaścić temat mnóstwem cytowanych cytatów. Sporo tego, ale przeczytam, rzecz jasna, i wtrącę swoje 3 grosze, jak mniemam. Na razie odniosę się do jednej tylko kwestii.

dario_ronin napisał/a:

A jaka sytuacja panowała za czasów Jezusa? Skąd można wiedzieć, czy on sam i jego apostołowie posługiwali się imieniem Bożym?


No właśnie - skąd można wiedzieć. Wy to widać wiecie, skoro w przekręcie Nowego Świata przezwaliście Pana Boga przeszło 200 razy jehową. Skąd to wiecie?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 20, 2016 17:56   

Dlaczego powinniśmy używać imienia Bożego, skoro nie wiadomo, jak się je wymawia?
Nie wiadomo dziś dokładnie, jak w starożytnym języku hebrajskim wymawiano imię własne Boga. Znamienne jest jednak, że występuje ono w Biblii około 7000 razy. Podczas pobytu na ziemi Jezus oznajmiał imię Boże i polecił swym uczniom modlić się, by zostało ono uświęcone (Mateusza 6:9; Jana 17:6). Nie ulega zatem wątpliwości, że używanie tego imienia jest dla chrześcijan sprawą najwyższej wagi. Dlaczego więc nie jest dzisiaj pewne, jak należy je wymawiać? Są dwa główne powody.

Po pierwsze, jakieś dwa tysiące lat temu wśród Żydów zrodził się przesąd, że imienia Bożego nie powinno się wymawiać. Gdy ktoś napotykał je podczas czytania Biblii, w zamian wypowiadał słowo „Pan”. Wskutek tego po stuleciach oryginalna wymowa imienia Bożego poszła w zapomnienie.

Po drugie, w dawnym piśmie hebrajskim nie używano samogłosek. Brakujące samogłoski czytający uzupełniał z pamięci. (Podobnie czyni się w języku polskim i innych językach w wypadku różnych skrótów). Z czasem, aby nie dopuścić do całkowitego zapomnienia wymowy hebrajskiej, opracowano pewien system. Do każdego słowa w Biblii dopisano znaki samogłoskowe. Jednakże przy imieniu Bożym — dla zasygnalizowania, że należy zastąpić je innym wyrazem — dodawano znaki odpowiadające słowu „Pan” lub nie dodawano ich wcale.

W rezultacie imię to zachowało się w postaci czterech spółgłosek, zwanych tetragramem, który Wielka Encyklopedia PWN definiuje jako „4 hebrajskie litery JHWH, oznaczające starotestamentowe imię Boga Izraela”. Po dodaniu do JHWH odpowiednich samogłosek powstaje forma „Jehowa” — powszechnie znana i od dawna używana także w języku polskim.

Niektórzy bibliści zalecają wymowę „Jahwe”. Czy jest ona bliższa pierwotnemu brzmieniu? Nie ma co do tego pewności. Część uczonych wysuwa argumenty przeciw używaniu tej formy. Dzisiejsza wymowa imion biblijnych najprawdopodobniej bardzo odbiega od oryginału hebrajskiego — i mało kto zgłasza tu jakieś zastrzeżenia. Po prostu imiona te przyjęły się w naszym języku i łatwo je zidentyfikować. To samo można powiedzieć o imieniu „Jehowa”.

Pierwsi chrześcijanie nazywani byli ludem dla imienia Bożego. Głosili innym o tym imieniu i zachęcali do wzywania go (Dzieje 2:21; 15:14; Rzymian 10:13-15). Tak więc bez względu to, jakim językiem mówimy, Bóg oczekuje, że będziemy używać tego imienia, doceniać jego znaczenie oraz żyć zgodnie z tym, co się z nim wiąże.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 20, 2016 18:10   

memento napisał/a:
Jak widzę, postanowiłeś
zrozumienie wymaga wiedzy
rzetelnej obfitej wiedzy
i przemyśleń
aby głupot nie wypisywać o XIII wiecznych mnichach np.

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 20, 2016 18:12   

Imię Boże w Chrześcijańskich Pismach Greckich
Bibliści przyznają, że imię własne Boga wyrażone tetragramem (יהוה) występowało prawie 7000 razy w pierwotnym tekście Pism Hebrajskich. Wielu sądzi jednak, że nie występowało ono w pierwotnym tekście Chrześcijańskich Pism Greckich. Z tego powodu większość współczesnych przekładów Biblii nie zawiera imienia Jehowa w tak zwanym Nowym Testamencie. Nawet we fragmentach będących cytatami z Pism Hebrajskich, w których widniał tetragram, większość tłumaczy nie używa osobistego imienia Boga, lecz słowa „Pan”.

Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata nie idzie tym torem. Zawiera imię Jehowa w Chrześcijańskich Pismach Greckich w sumie w 237 miejscach. Jego tłumacze podjęli taką decyzję, wziąwszy pod uwagę dwa istotne czynniki: 1) Dostępne obecnie greckie manuskrypty nie są oryginałami. Spośród tysięcy odpisów, jakie dziś posiadamy, większość wykonano przynajmniej dwa stulecia po oryginałach. 2) Do tego czasu kopiści zaczęli zastępować tetragram greckim słowem Kýrios, oznaczającym „Pan”, lub odpisywali tekst z manuskryptów, które już były w ten sposób zmienione.

Komitet Przekładu Biblii Nowego Świata uznał, że istnieją niezbite argumenty na to, iż tetragram rzeczywiście pojawiał się w oryginalnych greckich manuskryptach. Oparto się na następujących faktach:

Kopie Pism Hebrajskich wykorzystywane za dni Jezusa i apostołów wszędzie zawierały tetragram. W przeszłości niektórzy podawali to w wątpliwość. Ale odkąd w Kumran (Qumran) odkryto kopie Pism Hebrajskich datowane na I wiek n.e., wspomniany fakt został bezsprzecznie udowodniony.

W czasach Jezusa i apostołów tetragram pojawiał się także w greckich tłumaczeniach Pism Hebrajskich. Przez stulecia uczeni sądzili, że w rękopisach Septuaginty, czyli przekładu Pism Hebrajskich na język grecki, tetragram nie występował. Tymczasem w połowie XX wieku ich uwagę zwróciły pewne bardzo stare fragmenty Septuaginty z okresu, gdy na ziemi żył Jezus. Pojawia się w nich imię własne Boga zapisane literami hebrajskimi. A zatem w czasach Jezusa odpisy Septuaginty zawierały imię Boże. Ale już w IV wieku n.e. główne jej manuskrypty, takie jak Kodeks watykański i Kodeks synajski, nie posiadały imienia Bożego w księgach od Rodzaju do Malachiasza (tam, gdzie było ono we wcześniejszych rękopisach). Nie dziwi więc fakt, że w tekstach z tamtego okresu nie znajdujemy imienia Bożego w tak zwanej nowotestamentowej części Biblii, czyli w Pismach Greckich.

W modlitwie do Boga Jezus rzekł: „Ujawniłem twoje imię ludziom, których mi dałeś ze świata”. Dodał też, że w dalszym ciągu będzie zapoznawał drugich z tym imieniem

Same Chrześcijańskie Pisma Greckie poświadczają, że Jezus często odwoływał się do imienia Bożego i mówił o nim innym. W modlitwie do Boga rzekł: „Ujawniłem twoje imię ludziom, których mi dałeś ze świata”. Dodał też, że w dalszym ciągu będzie zapoznawał drugich z tym imieniem (Jana 17:6, 11, 12, 26).

Skoro Chrześcijańskie Pisma Greckie są natchnionym przez Boga uzupełnieniem świętych Pism Hebrajskich, to nagłe zniknięcie z tekstu imienia Jehowy naruszałoby integralność całej Biblii. Około połowy I wieku n.e. uczeń Jakub oznajmił starszym w Jerozolimie: „Symeon wyczerpująco opowiedział, jak to Bóg po raz pierwszy zwrócił uwagę na narody, aby z nich wziąć lud dla swego imienia” (Dzieje 15:14). Słowa Jakuba byłyby nielogiczne, gdyby w I wieku nikt nie znał imienia Bożego ani go nie używał.

W Chrześcijańskich Pismach Greckich występuje skrócona forma imienia Bożego. W Objawieniu 19:1, 3, 4, 6 imię to jest częścią słowa „Alleluja”. Pochodzi ono od hebrajskiego wyrazu, który dosłownie znaczy „Wysławiajcie Jah”. A „Jah” to skrócona postać imienia Jehowa. Zawiera je w sobie wiele imion wspomnianych w Chrześcijańskich Pismach Greckich. Co ciekawe, jak wyjaśniają różne źródła, samo imię Jezus oznacza „Jehowa jest wybawieniem”.

Dawne teksty żydowskie wskazują, że chrześcijanie pochodzenia hebrajskiego posługiwali się w swoich pismach imieniem Bożym. Tosefta, spisany zbiór ustnych reguł sporządzony około 300 roku n.e., wspomina o tekstach chrześcijańskich, które były palone w sabat: „Nie ratujemy przed ogniem [w szabat] ewangelii (giljonim) i ksiąg heretyków (sifre minim). Raczej niech spłoną one i ich tetragramy” (Jezus i chrześcijanie w źródłach rabinicznych). Według tego samego źródła rabin Jose Galilejczyk (Jose ha-Gelili), który żył na początku II wieku n.e., powiedział o tekstach rozumianych jako chrześcijańskie, że w inne dni tygodnia „powinno się usunąć ich tetragramy, aby je ukryć, a wszytko pozostałe powinno się spalić”.

Zdaniem niektórych biblistów wydaje się prawdopodobne, że imię Boże pojawiało się w Chrześcijańskich Pismach Greckich w cytatach z Pism Hebrajskich. W dziele The Anchor Bible Dictionary, pod nagłówkiem „Tetragram w Nowym Testamencie”, napisano: „Istnieją pewne dowody, że w pierwotnym tekście N[owego] T[estamentu] tetragram, imię Boże, Jahwe, występował w niektórych lub we wszystkich cytatach ze S[tarego] T[estamentu]”. Biblista George Howard wyraził następujący pogląd: „Ponieważ w dalszym ciągu wypisywano tetragram w kopiach Biblii greckiej [Septuagincie], będących Pismami pierwszego kościoła, więc należałoby przyjąć, że pisarze N[owego] T[estamentu] zachowywali tetragram w tekście biblijnym, gdy cytowali z Pisma”.

Imienia Bożego w Chrześcijańskich Pismach Greckich użyli uznani tłumacze Biblii. Niektórzy z nich zrobili to na długo przed powstaniem Przekładu Nowego Świata. Wśród owych tłumaczy i ich przekładów możemy wymienić: A Literal Translation of the New Testament... From the Text of the Vatican Manuscript Hermana Heinfettera (1863), The Emphatic Diaglott Benjamina Wilsona (1864), The Epistles of Paul in Modern English George’a Barkera Stevensa (1898), St. Paul’s Epistle to the Romans W. G. Rutherforda (1900), The New Testament Letters J. W. C. Wanda, biskupa Londynu (1946). Ponadto na początku XX wieku tłumacz Pablo Besson w swoim przekładzie na język hiszpański użył formy „Jehová” w Ewangelii według Łukasza 2:15 oraz w Liście Judy 14, a w niemal 100 przypisach podał je jako bardzo prawdopodobne tłumaczenie. Ale już setki lat wcześniej, bo w XVI wieku, tetragram zaczął się pojawiać w wielu miejscach w przekładach Chrześcijańskich Pism Greckich na język hebrajski. W języku polskim imię Boże w formie „Jehowa” występuje w Nowym Testamencie Szymona Budnego z 1574 roku. Z kolei w języku niemieckim istnieje co najmniej 11 przekładów zawierających w tekście Chrześcijańskich Pism Greckich imię „Jehowa” (lub „Jahwe”), a czterech tłumaczy dodało je w nawiasach po wyrazie „Pan”. W przeszło 70 przekładach niemieckich można je znaleźć w przypisach lub komentarzach.

Imię Boże w przekładach Chrześcijańskich Pism Greckich pojawia się w przeszło 100 językach. Imię to często pojawia się w licznych tłumaczeniach Nowego Testamentu na języki rdzennych mieszkańców Ameryki, a także używane w Afryce, Azji oraz na wyspach Pacyfiku (zobacz listę na stronach 12 i 13). Ich autorzy zdecydowali się użyć imienia Bożego z powodów analogicznych do już opisanych. Niektóre z tych przekładów zostały wydane stosunkowo niedawno — chociażby Biblia w języku rotumańskim (1999), w której imię „Jihova” występuje 51 razy w 48 wersetach Chrześcijańskich Pism Greckich. Innym przykładem jest wydana w Indonezji wersja „Nowego Testamentu” w języku batak (toba) (1989); imię Boże w formie „Jahowa” pojawia się tam 110 razy.
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 20, 2016 20:29   

Dario_ronin! Umiejętność cytowania cytatów, czyli cudzych myśli, nie dowodzi, jaki to cytujący jest mądry, tylko że sam własnego rozumu nie ma i bez cudzych myśli nie wie nic. Gdybyś nawet był nie wiem jak biegły w Piśmie Świętym, to niczego nie dowodzi. Faryzeusze też byli.

Skoro tak lubujesz się w cytatach, że bez nich nie potrafisz nic, to może byś, dario_ronin, dał mi jeden jedyny cytat z manuskryptów hebrajski bądź greckich, na podstawie których tworzone są współczesne przekłady Biblii, w którym występuje słowo "jehowa". Czy to potrafisz, daro_ronin?
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 20, 2016 21:25   

Obejrzy sobie, dario_ronin, ten film: https://www.youtube.com/w...=youtu.be&t=185

Jak widzisz, dario_ronin, dzisiaj nie wiadomo, jak wymawia się Imię Boże. Jest mnóstwo spekulacji, ale to nie zmienia faktu, że nie wiadomo, jak wymawia się imię Boże. Skoro coś jest niewiadome, to jest niewiadome, i tyle. Pysznić się, że wy, świadkowie jehowy, wiecie, jest po prostu bluźnierstwem.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Lip 20, 2016 21:26   

memento napisał/a:
nie dowodzi
a czego chcesz dowieść ?

dostałeś informacje, które możesz przemyśleć i wykorzystać lub zlekceważyć
nie moja rola cię przekonywać
musisz zrobić to sam

moje myśli są ... moje :D

Ps. zapytaj tłumaczy Biblii Tysiąclecia dlaczego 7000 razy użyli "Jahwe"

Zapytałem kiedyś księdza katolickiego : "jak na imię ma Bóg?" powiedział : Jehowa
Uczciwy był.

Nie marnuj mojego czasu
Ostatnio zmieniony przez Śro Lip 20, 2016 21:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 20, 2016 22:22   

dario_ronin napisał/a:
memento napisał/a:
nie dowodzi
a czego chcesz dowieść ?
Tego, że dziś nikt nie zna imienia Bożego. Nikt, czyli nikt, w tym także świadkowie jehowy. A może się mylę? Jeśli tak, to uświadom mnie, skąd wiecie, że imię Boże brzmi Jehowa? Samiście to wymyślili? Przecież to bluźnierstwo!

dario_ronin napisał/a:
zapytaj tłumaczy Biblii Tysiąclecia dlaczego 7000 razy użyli "Jahwe"
A o co mam zapytać? Dlaczego nie użyli "Jehowa"?

dario_ronin napisał/a:
Zapytałem kiedyś księdza katolickiego : "jak na imię ma Bóg?" powiedział : Jehowa
Uczciwy był.
Nie wygłupiaj się, dario_ronin! Gdyby był uczciwy, to by odpowiedział: nie wiem.

Prawda jest taka, że nikt tego nie wie, a ten, kto twierdzi, że wie, łże.
Ostatnio zmieniony przez memento Śro Lip 20, 2016 22:42, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 20, 2016 23:14   

W katolickiej Biblii Gdańskiej z 1632 roku, a więc dużo starszej od świadków jehowy, jest wymienione Imię Boże jako Jehowa. Jaki stąd wniosek, dario_ronin? Że odgapiliście nazwę od katolików? Ładnie to tak?
Ostatnio zmieniony przez memento Śro Lip 20, 2016 23:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 20, 2016 23:30   

dario_ronin napisał/a:
memento napisał/a:
Jak widzę, postanowiłeś
zrozumienie wymaga wiedzy
rzetelnej obfitej wiedzy
i przemyśleń
aby głupot nie wypisywać o XIII wiecznych mnichach np.

D


"Zlatynizowana wersja imienia pojawiła się po raz pierwszy ok. 1270 roku w łacińsko-hebrajskim dziele broniącym katolicyzmu przed judaizmem zatytułowanym Pugio fidei (Sztylet wiary), napisanym przez dominikanina Raymundusa Martiniego. Imię występuje tam w formie Yohoua (w późniejszych przedrukach jako Jehova). Powstałe w 1303 roku w podobnym celu dzieło Victora Porcheta Victoria Porcheti adversus impios Hebraeos (Zwycięstwo Porcheta nad bezbożnymi Żydami) podawało wymowę: Iohouah, Iohoua, Ihouah. W roku 1518 franciszkanin Petrus Galatinus, spowiednik papieża Piusa IV, opublikował rozprawę "De arkanis Catholicae Veritatis" (O tajemnicach prawdy powszechnej), w której imię wielokrotnie oddawał w formie Iehoua. Zapisy te najprawdopodobniej inspirowane były wersją masorecką."
Źródło: http://wiadomosci.onet.pl...3122,watek.html
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 21, 2016 08:45   

memento napisał/a:
W katolickiej Biblii Gdańskiej


Biblia gdańska – przekład Biblii na język polski z roku 1632 dokonany wspólnie przez braci czeskich i kalwinistów. Jedno z najpopularniejszych polskich tłumaczeń protestanckich.


Skoro nie czytasz ze zrozumieniem szkoda mojego czasu ...
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 21, 2016 08:56   

dużo tego było więc mogłeś się zagubić

Dlaczego powinniśmy używać imienia Bożego, skoro nie wiadomo, jak się je wymawia?
Nie wiadomo dziś dokładnie, jak w starożytnym języku hebrajskim wymawiano imię własne Boga. Znamienne jest jednak, że występuje ono w Biblii około 7000 razy. Podczas pobytu na ziemi Jezus oznajmiał imię Boże i polecił swym uczniom modlić się, by zostało ono uświęcone (Mateusza 6:9; Jana 17:6). Nie ulega zatem wątpliwości, że używanie tego imienia jest dla chrześcijan sprawą najwyższej wagi.

Po dodaniu do JHWH odpowiednich samogłosek powstaje forma „Jehowa” — powszechnie znana i od dawna używana także w języku polskim.

Niektórzy bibliści zalecają wymowę „Jahwe”. Czy jest ona bliższa pierwotnemu brzmieniu? Nie ma co do tego pewności. Część uczonych wysuwa argumenty przeciw używaniu tej formy. Dzisiejsza wymowa imion biblijnych najprawdopodobniej bardzo odbiega od oryginału hebrajskiego — i mało kto zgłasza tu jakieś zastrzeżenia. Po prostu imiona te przyjęły się w naszym języku i łatwo je zidentyfikować. To samo można powiedzieć o imieniu „Jehowa”.

Pierwsi chrześcijanie nazywani byli ludem dla imienia Bożego. Głosili innym o tym imieniu i zachęcali do wzywania go (Dzieje 2:21; 15:14; Rzymian 10:13-15). Tak więc bez względu to, jakim językiem mówimy, Bóg oczekuje, że będziemy używać tego imienia, doceniać jego znaczenie oraz żyć zgodnie z tym, co się z nim wiąże.


szukaj zrozumienia jak podobać się Bogu
opluwanie zostaw głupcom
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Lip 21, 2016 10:12   

dario_ronin napisał/a:
Pierwsi chrześcijanie nazywani byli ludem dla imienia Bożego. Głosili innym o tym imieniu i zachęcali do wzywania go (Dzieje 2:21; 15:14;

Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, dario_ronin? Przecież zacytowany przez Ciebie werset mówi o wzywaniu nie jakiegoś tam jehowy, tylko Imienia Pańskiego - Jezusa Chrystusa. Przeczytaj cały kontekst i postaraj się zrozumieć:

Dz 2,14
Wtedy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym
głosem: ”Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie
do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów!
Dz 2,15
Ci ludzie nie są pijani, jak przypuszczacie, bo jest dopiero trzecia godzina dnia,
Dz 2,16
ale spełnia się przepowiednia proroka Joela:
Dz 2,17
W ostatnich dniach - mówi Bóg - wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i
będą prorokowali synowie wasi i córki wasze, młodzieńcy wasi widzenia mieć
będą, a starcy - sny.
Dz 2,18
Nawet na niewolników i niewolnice moje wyleję w owych dniach Ducha mego,
i będą prorokowali.
Dz 2,19
I sprawię dziwy na górze - na niebie, i znaki na dole - na ziemi. Krew i ogień,
i kłęby dymu,
Dz 2,20
słońce zamieni się w ciemności, a księżyc w krew, zanim nadejdzie dzień Pański,
wielki i wspaniały.
Dz 2,21
Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego, będzie zbawiony.
Dz 2,22
Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża,
którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i
znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie,
Dz 2,23
tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany,
przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście.
Dz 2,24
Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby
ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim:
Dz 2,25
Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie
zachwiał.
Dz 2,26
Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało
spoczywać będzie w nadziei,
Dz 2,27
że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec
skażeniu.
Dz 2,28
Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim.
Dz 2,29
Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został
pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy.
Dz 2,30
Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego
Potomek zasiądzie na jego tronie,
Dz 2,31
widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie
pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi.
Dz 2,32
Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami.
Dz 2,33
Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i
zesłał Go,
Dz 2,34
jak to sami widzicie i słyszycie. Bo Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak
powiada: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej,
Dz 2,35
aż położę nieprzyjaciół Twoich podnóżkiem stóp Twoich.
Dz 2,36
Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa,
którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem”.
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Lip 21, 2016 10:25   

O tym samym jest i tu, dario_roni, o Jezusie Chrystusie:

Rz 10,09
Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swo-
im uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie.
Rz 10,10
Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej
ustami - do zbawienia.
Rz 10,11
Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony.
Rz 10,12
Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszyst-
kich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają.
Rz 10,13
Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony.
Rz 10,14
Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć
w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił?
Rz 10,15
Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: Jak
piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę!
Rz 10,16
Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: Panie, któż
uwierzył temu, co od nas posłyszał?
Rz 10,17
Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo
Chrystusa.
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Lip 21, 2016 11:07   

dario_ronin napisał/a:
szukaj zrozumienia jak podobać się Bogu
opluwanie zostaw głupcom
Sądzę, że Bogu najbardziej podoba się prawda, i tego właśnie szukam.
Nie opluwam nikogo, aczkolwiek muszę przyznać, że wkurza mnie to jehowanie światków jehowy - jehowa to, jehowa tamto, jehowa sro. Bóg wyjawił swoje imię tylko jeden raz. Jeden jedyny. Hebrajczykom. Dla nich było ono święte, więc nie śmieli wzywać Go nadaremno. Imię Boże mogli wymawiać tylko najwyżsi kapłani 3 razy w roku w Świątyni Jerozolimskiej. Gdy świątynia została zburzona, zaprzestano nazywać Boga Jego Imieniem. I tyle.
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Lip 21, 2016 11:30   

niech się święci imię Twoje!

Co to, według Ciebie znaczy, dario_ronin? Czy jak nazywam kogoś jakimś imieniem, mimo że tak do końca nie wiem, jak on naprawdę ma na imię, to święcę to jego imię? Tak to rozumiesz, dario_ronin?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 21, 2016 17:38   

Męczysz się , szamoczesz ...

zdradzę ci 'tajemnicę'
Bóg daje zrozumienie komu zechce
nie według inteligencji, pochodzenia, wykształcenia czy zasobności portfela,
ale wg. szczerości serca
dlatego uczeni w Piśmie nie rozumieli nauk Jezusa, a kler Chrześcijaństwa Biblii
i zamiast ogłaszać wyroki Boże politykuje i wychwala rządy ludzkie ...

Gdybyś znał i rozumiał całą Biblię wiedziałbyś dlaczego uświęcać imię Boże Jahwe, Jehowa, JHWH czy jak ci pasuje
i dlaczego wyznawanie Jezusa nie wystarczy

Gdybyś szukał Prawdy, a miał szczere serce i otwarty umysł zapewne otrzymałbyś zrozumienie Woli Bożej
a tak bijesz pianę w przekonaniu, że jesteś mądrzejszy i 'oni' na pewno się mylą

ŚJ ( duże litery - nazwa własna ) wcześniej Badacze Pisma Świętego szczerze i wytrwale dopasowywali swoje wierzenia do wzrastającego zrozumienia wynikającego z wnikliwego studiowania Biblii , gorliwie działają na rzecz Królestwa obejmując działalnością całą Ziemię głosząc Ewangelie czyli 'dobrą nowinę' oraz ogłaszając wyroki Boże na niegodziwy Świat
co nie oznacza końca świata jak myślą ignoranci , ale koniec rządów ludzkich i wyzwolenie z niewoli niedoskonałości, i śmierci czyli doprowadzenie ludzkości do stanu zgodnego z pierwotną wolą Bożą (?)

By przygotować ludzkość na Dzień wyzwolenia ŚJ tłumaczą i drukują literaturę biblijną w ponad 800 językach i za darmo rozprowadzają w każdym zakątku Ziemi czego nie robi żadna organizacja religijna.

Dziś każdy kto chce może poznać Wolę Bożą i skorzystać z ofiary Pana Jezusa Chrystusa, która umożliwia życie bez końca na Ziemi , tej Ziemi 8)


Rozpisałem się , a nie wiem czy warto ...
choć 600 wyświetleń w dwa dni świadczą o dużym zainteresowaniu tematem
co bardzo mnie cieszy.

Dar

Ps. co do moich umiejętności cytowania ...
filozofów jest więcej niż mądrości
chodzi o przekazywanie rzetelnej wiedzy , a nie popisywanie się swoimi ... opiniami
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Lip 21, 2016 23:02   

dario_ronin napisał/a:

Bóg daje zrozumienie komu zechce

Tobie widać nie zechciał, bo pleciesz 3 po trzy:

dario_ronin napisał/a:

To samo można powiedzieć o imieniu „Jehowa”.

Pierwsi chrześcijanie nazywani byli ludem dla imienia Bożego. Głosili innym o tym imieniu i zachęcali do wzywania go (Dzieje 2:21

Najwyraźniej unikasz odpowiedzi, dario_ronin. Czy nadal trwasz przy swoim, że w podkreślonym miejscu chodzi o jehowę? Czy może zmądrzałeś i pojąłeś, że chodzi tutaj o Jezusa Chrystusa?

Dz 2,14
Wtedy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym
głosem: ”Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie
do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów!
Dz 2,15
Ci ludzie nie są pijani, jak przypuszczacie, bo jest dopiero trzecia godzina dnia,
Dz 2,16
ale spełnia się przepowiednia proroka Joela:
Dz 2,17
W ostatnich dniach - mówi Bóg - wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i
będą prorokowali synowie wasi i córki wasze, młodzieńcy wasi widzenia mieć
będą, a starcy - sny.
Dz 2,18
Nawet na niewolników i niewolnice moje wyleję w owych dniach Ducha mego,
i będą prorokowali.
Dz 2,19
I sprawię dziwy na górze - na niebie, i znaki na dole - na ziemi. Krew i ogień,
i kłęby dymu,
Dz 2,20
słońce zamieni się w ciemności, a księżyc w krew, zanim nadejdzie dzień Pański,
wielki i wspaniały.
Dz 2,21
Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego, będzie zbawiony.
Dz 2,22
Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża,
którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i
znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie,
Dz 2,23
tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany,
przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście.
Dz 2,24
Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby
ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim:
Dz 2,25
Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie
zachwiał.
Dz 2,26
Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało
spoczywać będzie w nadziei,
Dz 2,27
że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec
skażeniu.
Dz 2,28
Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim.
Dz 2,29
Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został
pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy.
Dz 2,30
Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego
Potomek zasiądzie na jego tronie,
Dz 2,31
widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie
pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi.
Dz 2,32
Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami.
Dz 2,33
Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i
zesłał Go,
Dz 2,34
jak to sami widzicie i słyszycie. Bo Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak
powiada: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej,
Dz 2,35
aż położę nieprzyjaciół Twoich podnóżkiem stóp Twoich.
Dz 2,36
Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa,
którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem”.
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lip 22, 2016 09:33   

No dobrze, dario_ronin, powymądrzałeś się, jednakże wciąż pozostaje ta kwestia nierozwiązana, mianowicie czyjego imienia należy wzywać, żeby zostać zbawionym. Jeśli możesz i potrafisz, jesli w ogóle Ci wolno, odpowiedz wprost, zamiast kręcić, jak to dotychczas czynisz.

Wtedy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: ”Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów!

Ci ludzie nie są pijani, jak przypuszczacie, bo jest dopiero trzecia godzina dnia, ale spełnia się przepowiednia proroka Joela:

W ostatnich dniach - mówi Bóg - wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze, młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy - sny. Nawet na niewolników i niewolnice moje wyleję w owych dniach Ducha mego, i będą prorokowali.

I sprawię dziwy na górze - na niebie, i znaki na dole - na ziemi. Krew i ogień, i kłęby dymu, słońce zamieni się w ciemności, a księżyc w krew, zanim nadejdzie dzień Pański, wielki i wspaniały. Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego, będzie zbawiony.

Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście.


Przyznasz, dario_ronin, że jest kwestią fundamentalną, czyjego imienia wzywać należy. Chodzi wszak o sprawę niebagatelną - nasze zbawienie. Dlatego nie odpuszczę Ci, dario_ronin, dopóki nie odpowiesz. Chyba że Ci nie wolno. Wtedy zrozumiem, bo jestem wyrozumiały, czasami. Tylko czy Ten, który przyjdzie sądzić żywych i umarłych, będzie równie wyrozumiał?
Ostatnio zmieniony przez memento Pią Lip 22, 2016 10:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lip 22, 2016 11:48   

dario_ronin napisał/a:

memento napisał/a:
dzień Pański to przyjście Pana Jezusa Chrystusa
więc kiedy przyjdzie / przyszedł ?


Kiedy przyjdzie...
"Jezus powiedział do swoich uczniów: W owe dni, po tym ucisku, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo! Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec". (Mk 13, 24-32)

Koniec, kropka - jak nikt, to nikt! Rozumiesz to, dario_ronin?

Kiedy przyszedł...
O tym, jakoby Jezus Chrystus miał swoje przyjście w chwale poprzedzić jakimiś niewidzialnymi podchodami, sam zainteresowany nic nie wspomina, więc poważny człowiek nie może brać podobnych dyrdymałów w ogóle pod uwagę, zwłaszcza jeżeli wymyślają je ci, którzy już sześciokrotnie okazali się fałszywymi prorokami, a więc są absolutnie niewiarygodni.
Ostatnio zmieniony przez memento Pią Lip 22, 2016 12:24, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lip 22, 2016 15:32   

Tu masz, dario_ronin, wypowiedź gościa, który zna Biblię porównywalnie do Ciebie: https://www.youtube.com/watch?v=e90bTYWh_mw Jest to były świadek jehowy, który wreszcie przejrzał na oczy i zmądrzał, czego i Tobie, Dario_ronin, szczerze życzę.
Ostatnio zmieniony przez memento Pią Lip 22, 2016 17:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lip 22, 2016 20:32   

dario_ronin napisał/a:
Swoją drogą żal patrzeć jak inteligentni tak zwani wierzący nie rozumieją fundamentalnych nauk biblijnych
To uświadom ich (ja nie jestem wierzący) odpowiadając na kluczowe dla nich pytanie: Czyjego imienia należy wzywać, żeby zostać zbawionym, gdy przyjdzie Dzień Pański?
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Lip 22, 2016 21:05   

dario_ronin napisał/a:
bo jakbyś skorzystał z najlepszego przekładu na Ziemi (NWT) byłoby łatwiej
A kto jest autorem tego przekładu? Czy dowodem jego wiarygodności nie jest aby koniec świata w roku 1975? https://www.youtube.com/watch?v=xaIezQfCPy0
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Lip 23, 2016 05:14   

dario_ronin napisał/a:
"Rzekł Pan Panu memu ..." zacytuję za 'katolicką' Biblią Gdańską :D (Ps. 110:1)
może bystrzak Andryszczak ci wyjaśni kto kogo posadził po prawicy?
czy sam wydedukujesz ?
Tu mnie masz, dario_ronin! Rzeczywiście popełniłem błąd, uznając Biblię Gdańską jako katolicką, choć w istocie jest ona protestancką. Chodziło mi o to, że nie jest to ona świadków jehowy, gdzie kilka tysięcy razy wtryniono jehowę.

Nie wiem, kto to bystrzak Andryszczak, ale i bez niego nie widzę najmniejszego problemu zrozumienia tak oczywistej oczywistości:

Rzekł Pan Panu memu: Siądź po prawicy mojej, dokąd nie położę nieprzyjaciół twoich podnóżkiem nóg twoich.

Z czym Ty masz problem, dario_ronin? Czego nie rozumiesz? Tylko poproś, a chętnie Ci objaśnię.

dario_ronin napisał/a:
bo jakbyś skorzystał z najlepszego przekładu na Ziemi (NWT) byłoby łatwiej
Nie skorzystam, bo jak co rusz czytam: jehowa to, jehowa sro, jehowa tu, jehowa tam, jehowa sam, to zbiera mnie na rzyganie. Nie jestem w tym odosobniony. Zobacz, jakie zdanie mają inni o tym gniocie: https://www.youtube.com/watch?v=4ZsTtkOBnuY
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lip 23, 2016 09:15   

memento napisał/a:
Chodziło mi o to, że nie jest to ona świadków jehowy, gdzie kilka tysięcy razy wtryniono jehowę.
gdybyś miał trochę wiedzy lub przynajmniej poczytał moje wcześniejsze wpisy ...
ech ignoranci krzykacze ŻAL PL

Jahwe i Jehowa to dwie najbardziej znane formy wymowy imienia 'Boga Biblii'
w oryginale pism hebrajskich użyte w formie tetragramu ponad 7000 razy
znaczy ważne

dlatego w katolickiej Biblii Tysiąclecia wydanej pod przewodnictwem Kard. Wyszyńskiego
( ignoranci niech zdobędą wiedzę ) również w każdym miejscu gdzie w tekście oryginału JHWH
wstawiono Jahwe jako imię własne Boga Hebrajczyków
czyli tego , który przysłał na Ziemię Jezusa Chrystusa ( ignoranci niech zdobędą wiedzę )

Dzisiaj najpowszechniejszą formą jest Jehowa i takiej formy imienia Bożego użyto w Przekładzie Nowego Świata wydanej przez Towarzystwo Strażnica przetłumaczonej z wyjątkową starannością by była zgodna i zrozumiała dla dzisiejszych czytelników ...

dla ignorantów, którzy mimo wszystko chcą się rozwijać ... jak powstał przekład ŚJ

PRZETŁUMACZENIE Pisma Świętego z języków oryginału — hebrajskiego, aramejskiego i greckiego — na mowę używaną obecnie to bardzo odpowiedzialne zadanie. Oznacza wyrażenie w innym języku myśli i wypowiedzi Jehowy Boga, niebiańskiego Autora tego świętego zbioru sześćdziesięciu sześciu ksiąg, które święci mężowie dawno temu spisali pod wpływem natchnienia dla naszego pożytku w dobie dzisiejszej.
Świadomość ta skłania do głębokiej refleksji. Tłumacze New World Translation of the Holy Scriptures, przejęci miłością i bojaźnią wobec Boskiego Autora Pisma Świętego, czują się przed Nim szczególnie odpowiedzialni za jak najwierniejsze przekazanie Jego myśli i oznajmień. Poczuwają się też do odpowiedzialności przed wnikliwymi czytelnikami, którzy w dążeniu do wiecznotrwałego wybawienia zdani są na korzystanie z przekładu natchnionego Słowa Najwyższego Boga.
W takim poczuciu wielkiej odpowiedzialności komitet złożony z mężczyzn oddanych Bogu pracował przez wiele lat nad New World Translation of the Holy Scriptures. Pierwotnie dzieło to ukazało się w latach od 1950 do 1960 w sześciu kolejnych tomach. Od samego początku pragnieniem tłumaczy było zebranie ich w jedną całość. Pismo Święte jest przecież jedną księgą, mającą jednego Autora. Toteż w roku 1961 udostępniono zrewidowane wydanie jednotomowe, które jednak w przeciwieństwie do poprzednio opublikowanych części nie zawierało przypisów ani odsyłaczy. Ponownie zrewidowane wydanie ukazało się w roku 1970, a w ślad za nim — w roku 1971 — trzecie, tym razem z przypisami. Jeszcze w 1969 roku komitet oddał do rąk czytelników The Kingdom Interlinear Translation of the Greek Scriptures (Pisma Greckie w międzywierszowym przekładzie Królestwa), gdzie pod tekstem greckim, wydanym przez Westcotta i Horta w 1881 roku, umieszczono dosłowne tłumaczenie na język angielski. Podczas minionych 47 lat New World Translation przetłumaczono w całości lub częściowo na 28 innych języków oraz wydrukowano i rozpowszechniono w łącznym nakładzie przekraczającym 91 milionów egzemplarzy.
W wydaniu z roku 1984 nie ograniczono się jedynie do udoskonalenia przetłumaczonego tekstu po poprzednich rewizjach; znalazły się w nim również dokładnie przejrzane i uaktualnione odsyłacze, które występowały już w tomach publikowanych po angielsku w latach od 1950 do 1960.
To zrewidowane opracowanie przekazaliśmy do Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania, by zajęło się jego drukowaniem, tłumaczeniem na inne ważniejsze języki i rozpowszechnianiem. Udostępniamy je z uczuciem głębokiej wdzięczności wobec Boskiego Autora Pisma Świętego; to On powierzył nam tak wspaniały przywilej i na Jego ducha zdaliśmy się podczas pracy nad tym zrewidowanym wydaniem. Modlimy się o Jego błogosławieństwo dla wszystkich, którzy korzystają z tego przekładu, by wzrastać duchowo.
New World Bible Translation Committee
Przekład 27 ksiąg Chrześcijańskich Pism Greckich na język polski ukazał się w roku 1994. Niniejsze wydanie zawiera tłumaczenie Pism Hebrajsko-Aramejskich oraz zrewidowaną wersję Chrześcijańskich Pism Greckich opublikowanych w 1994 roku i zostało oparte na wyżej wspomnianej edycji angielskiej z roku 1984. Zamieszczono też w nim przeszło 125 000 odsyłaczy.


cała reszta to ujadanie bezpańskich psów .

Dar
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Lip 23, 2016 10:20   

- Tato, chwalą nas.
- Kto, synu?
- No, ja ciebie, a ty mnie.
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Lip 23, 2016 18:25   

Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę. Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan. 1 Kor 1:17-23

Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas. Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem - zagłada, ich bogiem - brzuch, a chwała - w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować. Flp 3:17-21

O ludzkie to względy ubiegają się ci wszyscy, którzy was zmuszają do obrzezania; chcą mianowicie uniknąć prześladowania z powodu krzyża Chrystusowego. Bo ci zwolennicy obrzezania zgoła się nie troszczą o zachowanie Prawa, a o wasze obrzezanie zabiegają tylko dlatego, by się móc pochwalić waszym ciałem. Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. Gal 6:12-14

Tyle, dario-ronin, znalazłem w Nowym Testamencie dowodów na ukrzyżowanie Jezusa. Chcesz powiedzieć, dario_ronin, że napisali to kłamcy? Jeśli nie, to autorzy przekrętu Nowego Świata są kłamcami, co jest raczej bliższe Prawdy, jeśli wziąć pod uwagę ich dotychczasowe kłamstwa. Kłamcy mają bowiem to do siebie, że kłamią z premedytacją. W jakim celu? Bo są kłamcami. Więc jak uważasz, dario_ronin - kto tutaj kłamie?
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Lip 24, 2016 10:20   

Po czterdziestu latach ukazał mu się na pustyni góry Synaj anioł Pański w płomieniu ognistego krzaka. Zobaczywszy [go] Mojżesz podziwiał ten widok, lecz kiedy podszedł bliżej, aby się przyjrzeć, rozległ się głos Pana: "Jam jest Bóg twoich przodków, Bóg Abrahama i Izaaka, i Jakuba". Przeraził się Mojżesz i nie śmiał patrzeć. "Zdejm sandały z nóg - powiedział do niego Pan - bo miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą."

Uświęcić znaczy okazać szacunek. "Święć się imię Twoje" to wezwanie do wierzących, żeby Imię Pańskie traktowali z należytym szacunkiem, zdjęli chociaż przysłowiowe sandały, a nie w buciorach deptali je paplając czy trzeba, czy nie trzeba: jehowa, jehowa, jehowa. Sam Bóg wymienił swoje imię tylko jeden raz. Ani nigdy wcześniej, ani nigdy potem Bóg nie wymienił Swego Imienia. Ręka Boska sprawiła, że autorzy Biblii skryli Imię Boże w postaci tetragramu, przez co miało ono dla nas pozostać niewypowiedziane.

Zobacz, dario_ronin, jak Hebrajczycy rozprawiali się z tymi, którzy dopuszczali się profanacji Imienia Pańskiego: https://www.youtube.com/watch?v=J0DAR-tUXds
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 24, 2016 14:27   

A tu przykład jaki mętlik w głowach maja wierni KK

http://www.katolik.pl/for...332473&t=332362

"rozumiem to tak"
"To dogmat, nie do ogarnięcia ludzkim rozumem."
"Moim zdaniem "
"niebo, piekło czy czyściec to nie jest żadna geografia tylko stan ducha"

masakra

Jezus okłamał złoczyńcę "dziś będziesz ze mną w raju" i na 3 dni zstąpił do piekieł
Bóg okłamał Adama gdyż dusza jest nieśmiertelna, wiec nie umarli mimo złamania zakazu
czyściec jest miejscem gdzie dusze czekają choć ani raz słowo czyściec nie pojawia się w Biblii
Trójca , krzyż , piekło , kult Maryjny ... pogańskie wierzenia wprowadzone do KK
dziś przez niedouczonych w Piśmie traktowane jak podstawy wiary

memento napisał/a:
się przeliczyłem
a ja nie :D

nie wiem ile ci płacą by mącić przed ŚDM 8) , ale wiem, że nie warto się wysilać dla ciebie
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 24, 2016 16:25   

W wyniku porozumienia Konstantyna z biskupami powstała religia, której założenia były częściowo chrześcijańskie, a częściowo pogańskie. Nie mogło być inaczej, skoro cesarz miał na celu pluralizm religijny, a nie krzewienie religijnej prawdy. Był przecież władcą pogańskiego imperium. Aby zadowolić dwie strony, „świadomie postępował i rządził w sposób niejednoznaczny” — napisał pewien historyk.
Chociaż Konstantyn uchodził za orędownika chrześcijaństwa, jedną nogą tkwił w pogaństwie. Na przykład parał się astrologią i wróżeniem — praktykami okultystycznymi potępionymi w Biblii (Powtórzonego Prawa 18:10-12). Na Łuku Konstantyna w Rzymie można zobaczyć, jak składa ofiary pogańskim bóstwom. W dalszym ciągu oddawał też cześć bogu słońca, umieszczając jego wyobrażenie na monetach i propagując jego kult. Pod koniec życia pozwolił nawet zbudować dla siebie i swojej rodziny świątynię w małej miejscowości w Umbrii i ustanowić w niej kapłanów.
Konstantyn przyjął „chrześcijański” chrzest dopiero krótko przed śmiercią w 337 roku. Wielu badaczy uważa, że zwlekał z tym krokiem, by utrzymać w swoim imperium polityczne poparcie zarówno ze strony chrześcijan, jak i pogan. Historia jego życia i późny chrzest nasuwają pytania o szczerość deklarowanej przez niego wiary w Chrystusa. Ale jedno jest pewne: Kościół zalegalizowany przez Konstantyna stał się potężnym politycznym i religijnym bytem, który odwrócił się od Chrystusa, a związał ze światem. Tymczasem Jezus powiedział o swoich naśladowcach: „Nie są częścią świata, tak jak ja nie jestem częścią świata” (Jana 17:14). Od tego kościoła — który teraz był świecki — wzięły swój początek niezliczone wyznania.

W 306 roku n.e. Konstantyn został cesarzem w zachodniej części imperium rzymskiego, a w latach 324-337 był jedynym władcą w obu częściach cesarstwa.
Twierdził, że we śnie czy wizji otrzymał zapewnienie, iż chrześcijański Bóg będzie mu towarzyszył w bitwie.
Przypisując jedno ze zwycięstw Bogu, natychmiast „rozkazał wysokie drzewce na kształt krzyża (...) umieścić w dłoni posągu, który przedstawiał jego samego, i postawić w najbardziej uczęszczanym miejscu w Rzymie” (Euzebiusz z Cezarei, Życie Konstantyna, tłum. T. Wnętrzak).


Przez wiele lat Badacze Pisma Świętego akceptowali krzyż, który uważali za symbol chrystianizmu. Oczywiście wiedzieli, że nie należy go czcić, gdyż bałwochwalstwo jest złe (1 Kor. 10:14; 1 Jana 5:21). Już w roku 1883 w Strażnicy otwarcie napisano, że „wszelkie bałwochwalstwo jest dla Boga obrzydliwością”. Początkowo jednak Badacze nie mieli zastrzeżeń co do używania krzyża w sposób, który uznawali za stosowny. Na przykład z dumą nosili znaczek z krzyżem w koronie. Traktowali go jako symbol przypominający im, że jeśli okażą się wierni aż do śmierci, otrzymają koronę życia.
Od roku 1891 krzyż w koronie pojawiał się na pierwszej stronie Strażnicy.
Badacze Pisma Świętego byli bardzo przywiązani do symbolu krzyża w koronie. Jednakże pod koniec lat dwudziestych XX wieku zaczęli lepiej rozumieć kwestię krzyża. Brat Grant Suiter, późniejszy członek Ciała Kierowniczego, tak wspominał zgromadzenie, które odbyło się w roku 1928 w Detroit w Stanach Zjednoczonych: „Na zgromadzeniu tym wykazano, że noszenie symbolu krzyża i korony jest nie tylko zbędne, ale wręcz niewłaściwe”. W kolejnych latach zagadnienie to zrozumiano jeszcze lepiej. Stało się jasne, że w czystym wielbieniu Boga nie ma miejsca na używanie krzyża.

Krzyż ma pogańskie pochodzenie

Występujące w wielu przekładach Biblii słowo „krzyż” jest tłumaczeniem greckiego stauròs. A co na temat stauròs mówią różne źródła?
„Poprawne znaczenie greckiego słowa [stauròs] (...) to po prostu ‚pal’ (J. McClintock, J. Strong, Cyclopedia of Biblical, Theological, and Ecclesiastical Literature).
„Szeroko pojęty pal. Nie jest to odpowiednik ‚krzyża’” (G. Samuelsson, Crucifixion in Antiquity).
„Ni mniej, ni więcej tylko mocny słup — taki jaki farmerzy wbijają w ziemię, żeby zrobić płot czy palisadę” (H. Ward, History of the Cross).
„Nigdy nie oznacza dwóch kawałków drewna skrzyżowanych pod jakimkolwiek kątem, ale zawsze tylko jeden kawałek” (The Companion Bible).
„Prosty pal lub słup (...). Nigdy nie oznacza dwóch kawałków drewna połączonych ze sobą pod jakimkolwiek kątem” (E. Bullinger, A Critical Lexicon and Concordance).


Wystarczy ?
Czy dalej bijemy pianę ?

D
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Lip 24, 2016 18:14   

Tutaj były świadek jehowy komentuje "Strażnicę" z marca br.: https://www.youtube.com/watch?v=YWMFruQgX1o
Ostatnio zmieniony przez memento Nie Lip 24, 2016 18:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 24, 2016 19:09   

memento napisał/a:
były świadek komentuje
Tia
współczuję mu
sam przyznaje, że niewiele wie
ale ... bródkę ma fajną, jak kózka :D
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Lip 24, 2016 22:34   

Im więcej się świadkom jehowy przyglądam, tym większą ciemność widzę! Jak można tak ludziom we łbach namieszać, że odtrącają swoich najbliższych? Co to w ogóle jest? Odnaturzenie jakieś? Wszak miłość rodziców do dzieci, tak jak dzieci do rodziców, jest miłością bezwarunkową, a więc niezależną od tego, jakie kto ma polityczno-religijne poglądy. Czy można odtrącić swoje dziecko tylko za to, że nie wierzy w te ich brednie? Przecież każdy inteligentny człowiek, gdy tylko spojrzy na to, od razu oceni to jako brednie. I ma do tego święte prawo! A oni co robią? Zobaczcie sami: https://www.youtube.com/watch?v=7OxcL7fs60k
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Lip 24, 2016 23:19   

To jest fajne! Gościu, który był sekcie... 67 lat: https://www.youtube.com/watch?v=PGDnE4zUg4k
Ostatnio zmieniony przez memento Nie Lip 24, 2016 23:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Lip 24, 2016 23:42   

memento napisał/a:
kiepsko wypadasz
wiem Grzesiu, poużywaj sobie
poczekam, aż cie poniesie i znowu wylecisz za chamstwo :keep:
nie panujesz nad tym :D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 25, 2016 06:50   

Fizyk teoretyczny dr Kaku: Świat jest stworzony przez Boga
http://www.fronda.pl/a/fi...boga,75674.html
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Lip 25, 2016 08:52   

: https://www.youtube.com/watch?v=iEDnJ1I-q8s
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Lip 28, 2016 08:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Lip 26, 2016 18:52   

Tutaj masz coś do przemyślenia: https://www.youtube.com/watch?v=XYwcPSd1jR4
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Lip 28, 2016 08:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 27, 2016 08:41   

 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Lip 27, 2016 21:00   

Główny motyw Biblii to postać Mesjasza, czyli Chrystusa: https://www.youtube.com/watch?v=YOJJipKNaRY

 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Lip 28, 2016 07:17   

dario_ronin napisał/a:
memento napisał/a:
kiepsko wypadasz
wiem Grzesiu, poużywaj sobie
poczekam, aż cie poniesie i znowu wylecisz za chamstwo :keep:
nie panujesz nad tym :D
Memento to nie Grzesiu, ale Józef S.
JW
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Lip 28, 2016 10:09   

dario_ronin napisał/a:
A tu przykład jaki mętlik w głowach maja wierni KK

http://www.katolik.pl/for...332473&t=332362


Cytat:
http://www.katolik.pl/for...332473&t=332362


Bolące żyły?
Usuń żylaki naturalnie. Nie czekaj na pomoc chirurga. Zobacz!
A fe! takie połączenie spraw duchowych ze szmalem.
No i nie jest jasne, czy chodzi o żylaki odbytu.
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 28, 2016 16:59   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Memento to nie Grzesiu, ale Józef S.
Panie Witoldzie
można usunąć posty nie związane z tematem ?
Darek
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Sob Lip 30, 2016 08:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Piotrx 

Pomógł: 8 razy
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 1453
Wysłany: Pią Lip 29, 2016 14:07   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
A tu przykład jaki mętlik w głowach maja wierni KK

http://www.katolik.pl/for...332473&t=332362


Cytat:
http://www.katolik.pl/for...332473&t=332362

Obrazek
Bolące żyły?
Usuń żylaki naturalnie. Nie czekaj na pomoc chirurga. Zobacz!
A fe! takie połączenie spraw duchowych ze szmalem.
No i nie jest jasne, czy chodzi o żylaki odbytu.
JW


Pisałem kiedyś na tym forum, każdy kto ma odmienny punkt widzenia jest tam prędzej czy później banowany.
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Lip 31, 2016 05:27   

To jakaś zorganizowana cenzura o szerokim zakresie: https://www.youtube.com/watch?v=YnwDHWhdDqw
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Lip 31, 2016 08:24   

memento napisał/a:
To jakaś zorganizowana cenzura o szerokim zakresie: https://www.youtube.com/watch?v=YnwDHWhdDqw
Każdy organizm żywy, czyli homeostat i każda organizacja, czyli homeostat wyższego rzędu, złożony z homeostatów elementarnych broni się przed naruszeniem swojej integralności. To jest podstawowa cecha każdego homeostatu, zgodnie z definicją homeostatu.
Nawet jednokomórkowce wykazują bardzo przemyślne strategie i taktyki przetrwania obejmujące wydzielanie toksyn, tworzenie skomplikowanego filmu bakteryjnego, wymianę pomiędzy sobą informacji oraz materiału genetycznego, dostosowanie metabolizmu do zmian w otoczeniu itp.
Pozostawienie biegu spraw bez ustanowienia granic i przyzwolenie na to, by otoczenie swobodnie robiło to, co chce, prowadzi do zniszczenia homeostatu każdego poziomu. Obecnie tradycyjna, chrześcijańska Europa stoi przed taką alternatywą.
Ze skromnych naszych doświadczeń na forum wynika, że również w tak małej skali potrzebna jest kontrola integralności, administrator, bany itp. Całkiem niedawno forumowicze złej woli próbowali zniszczyć forum poprzez produkowanie ogromnej ilości bezsensownych postów. Tamten eksperyment wykazał, że niemożliwa jest mądra, swobodna wymiana informacji, bez kontroli, bo prowadzi to do anarchii i destrukcji.
W dziejach świata wszystkie organizacje stawały przed takim dylematem.
Problemem jest, gdzie powinna przebiegać ta nieprzekraczalna granica, poza którą homeostat ulega zniszczeniu.
Z historii przypomnijmy, że chrześcijaństwo dawniej wcale nie było tolerancyjne i kultywujące miłość bliźniego. Ostatnia wyprawa krzyżowa rzymskich katolików zamiast trudzić się walką z Saracenami, złupiła bogate i także chrześcijańskie Bizancjum i wydała je na łup islamu.
Do dziś pamiętamy słynne słowa: "A jednak się kręci" wypowiedziane w obliczu perspektywy stosu. Itd.
JW
 
     
gruby

Dołączył: 01 Paź 2015
Posty: 156
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Lip 31, 2016 10:18   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
.
Pozostawienie biegu spraw bez ustanowienia granic i przyzwolenie na to, by otoczenie swobodnie robiło to, co chce, prowadzi do zniszczenia homeostatu każdego poziomu.

diagnoza słuszna a wynikający z niej wniosek błędny.
Oznacza to że ów homeostat jest "obcy" i nie przystosowany do życia w środowisku
.

Obecnie tradycyjna, chrześcijańska Europa stoi przed taką alternatywą. JW

podobnie jest z "chrześcijaństwem" rozmyło się, tracąc siły obronne i witalne, zamieniając ducha na rzeczy i drobiazgi bo stworzono mu parasol ochronny





 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Sie 01, 2016 09:49   

Panowie!
Do rzeczy, ten temat nazywa się: Biblia Q & A
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 01, 2016 17:47   

do rzeczy

więc,
gdyby ktoś był ciekawy
jak to jest z tym 'imieniem Pańskim" ... proszę pytać

memento napisał/a:
Najwyraźniej unikasz odpowiedzi, dario_ronin. Czy nadal trwasz przy swoim, że w podkreślonym miejscu chodzi o jehowę?

Dz 2,20
słońce zamieni się w ciemności, a księżyc w krew, zanim nadejdzie dzień Pański,
wielki i wspaniały.
Dz 2,21
Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego, będzie zbawiony.

Dz 2,34
Bo Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak
powiada: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej,
Dz 2,35
aż położę nieprzyjaciół Twoich podnóżkiem stóp Twoich.
Dz 2,36
Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa,
którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem”.


D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 01, 2016 17:49   

A tymczasem ... prosto jak dla sześciolatków

Biblia : Czy Bóg ma imię ?

https://tv.jw.org/#pl/video/VODBible/docid-502014331_1_VIDEO
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 01, 2016 17:54   

A tu o szacunku do Biblii

https://tv.jw.org/#pl/video/VODBible/docid-502016501_1_VIDEO

https://tv.jw.org/#pl/video/VODBible/docid-502015505_1_VIDEO

D
Ostatnio zmieniony przez Pon Sie 01, 2016 18:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 01, 2016 18:23   

William Tyndale (inna pisownia nazwiska Tindall lub Tyndall; ur. ok. 1494 koło Dursley w hrabstwie Gloucester, zm. 6 października 1536 w Brukseli) – uczony, tłumacz, autor i reformator protestancki, pierwszy nowożytny tłumacz Biblii na język angielski z języków oryginalnych: hebrajskiego i greckiego.

W roku 1512 zdobył odpowiednik dzisiejszego bakalaureatu przy Uniwersytecie Oksfordzkim i w tym samym roku rozpoczął nauczanie. Egzamin magisterski zdał w roku 1515, trzy miesiące po przyjęciu święceń kapłańskich. Zdane egzaminy umożliwiły mu rozpoczęcie studiowania teologii, które jednak nie obejmowały filozoficznych studiów biblijnych.
Był uzdolnionym znawcą języków obcych. Prócz angielskiego władał biegle, w piśmie i mowie, językami francuskim, greckim, hebrajskim, niemieckim, włoskim, hiszpańskim oraz łaciną.

Wkrótce potem zdecydował się mimo wszystko przetłumaczyć Biblię na język angielski. Był przekonany, że droga do Boga prowadzi poprzez jego słowo i dlatego winno być ono dostępne dla wszystkich.

Tyndale jest autorem wielu słów używanych do dziś w przekładach Biblii; dla przykładu:
Jehovah,
Passover (przekład żydowskiego święta Pesach),
Atonement (at + onement; ’pojednanie’) i
scapegoat (kozioł ofiarny).

Aha , powinno być pytanie

Skąd William Tyndale znał imię Boże ?
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sie 03, 2016 19:22   

Żałosny jesteś z tymi swoimi insynuacjami. Coś z tobą nie teges?
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sie 03, 2016 19:30   

Jesteś ofiarą manipulacji: https://www.youtube.com/watch?v=6ifIfBDXg_4
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 03, 2016 19:53   

a tu przykład

Dzieje Ap. 2:21 na które się powołujesz
" A każdy, kto wzywa imienia Jehowy, będzie wybawiony”’. tu Ap.Piotr

zapewne nie wiesz , bo skąd niby miałbyś wiedzieć , że Jezus , Piotr , Paweł i inni często cytowali ze ST z proroctw ,
i tak powyższe pochodzi z

(Joela 2:32) I stanie się, że każdy, kto wzywa imienia Jehowy, ujdzie cało; bo ci, którzy przeżyją, znajdą się na górze Syjon i w Jerozolimie — jak powiedział Jehowa — i wśród ocalałych, których Jehowa wzywa”. tu prorok Joel
Zdaniem uczonych Księga Joela mogła powstać zarówno przed 800 r. p.n.e., jak i później — nawet ok. r. 400 przed Chrystusem

(Sofoniasza 3:9) Wtedy bowiem dokonam wśród ludów zmiany na czystą mowę, aby wszystkie wzywały imienia Jehowy i służyły mu ramię przy ramieniu’.
najprawdopodobniej została spisana jeszcze przed reformami Jozjasza, zapoczątkowanymi ok. 648 r. p.n.e.

(Rzymian 10:13) Gdyż „każdy, kto wzywa imienia Jehowy, będzie wybawiony”. tu Ap.Paweł

Teraz wstaw w miejsce imienia Bożego Pan lub Jezus lub ... i poszukaj sensu
"inteligentny" przecież jesteś

a to dopiero pierwsza wskazówka jak czytać Biblię
ze zrozumieniem

podoba się ? :D
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Sie 03, 2016 22:53   

https://www.google.pl/sea...LfxFt5EJ4DsM%3A

[Bóg i Zło(to): dodatnie sprzężenie zwrotne | Strona autorska Marka Głogoczowskiego] is good,have a look at it! http://markglogg.eu/?p=701
"Bóg Mojżesza, czyli Wszechwiedzący Jestem, który Jestem… Nieistniejący"

"zgodnie z odwiecznym Drugim Prawem Termodynamiki, wszystkie bardziej złożone struktury nieożywione ulegają z czasem dezintegracji (poczynając od książek, a kończąc na nie używanych – czyli nie animowanych – neuronalnych strukturach naszej własnej pamięci). Nie mogą one zatem być atrybutami jakiegoś podobnego do człowieka, Wiecznego Boga. I jeszcze jedno. Gdy założymy, że Wszystkowiedzący Bóg jest niematerialny i istniejący poza fizycznym Wszechświatem (jak postuluje J.-O.), to oznacza to iż brak mu fizycznych narzędzi (fale elektromagnetyczne, dźwiękowe, itd.) za pomocą których mógłby oddziaływać na materialną rzeczywistość: taki „bóg” nie może zatem oddziaływać ani na nas, ani na świat. Jak to zauważył już ponad 350 lat temu anty-żydowski myśliciel Baruch Spinoza, taki TRANSCEDENTALNY BÓG NIE ISTNIEJE, to jest li tylko produkt ludzkiej wyobraźni, chimera, jak to argumentował kilkadziesiąt lat po Spinozie polski anty-chrześcijański filozof Kazimierz Łyszczyński stracony, w wyjątkowo okrutny sposób, w 1689 roku na rynku w Warszawie. (Spinozę też chcieli zabić współcześni mu holenderscy Żydzi.) Odwieczna Inteligencja oraz Prawa Przyrody istnieją poza granicami poznania czcicieli chimery Jahwe, Boga w Trójcy Jedynego oraz darwinowskiej Naturalnej Selekcji (4) Ludzie, którzy zostali przekonani do wiary w NIEISTNIJĄCEGO BOGA oczywiście starają się nie widzieć Istniejących Praw Przyrody – na przykład starają się nie dostrzegać banalnego Prawa Biologii stwierdzającego że życie powstaje tylko z życia, a zatem że (gnijących) ludzkich trupów zmartwychwstanie jest niemożliwe. Także nie chcą przyjąć do wiadomości, że ODWIECZNA INTELIGENCJA – czyli samorzutna tendencja organizmów do (nad)regeneracji i asocjacji (z łac. inter-ligare łączyć, spajać między sobą) reakcji na odczuwane przez nie bodźce – jest cechą wszystkich odmian ożywionej materii i że ta bio-inteligencja jest arystotelesowską Pierwszą Przyczyną (rodzajem wewnętrznego boga-motoru życia) powodującą, że w swym wielopokoleniowym i wielogatunkowym kolektywizmie zarówno rośliny jak i zwierzęta są nieśmiertelne anulując, w dłuższym okresie czasu, wpływ darwinowskiej chimery, zewnętrznego jak „bóg transcedentalny”, niby- Naturalnego Doboru."
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sie 04, 2016 00:13   

Biblię można rozpatrywać w dwóch aspektach – jako bajeczkę, coś jak mity greckie, bądź jako pismo natchnione przez Boga. Jeśli potraktujemy ją w aspekcie pierwszym, to rzecz jasna można dowolnie ją interpretować – to i owo podopisywać, to i owo pousuwać, to i owo poprzekręcać, aby dopasować konia do chomąta, czyli do swoich doktryn religijnych. Robią tak nie tylko świadkowie Jehowy, jednakże oni w tym celują.

W aspekcie drugim, czyli jako Pismo Święte, a więc prowadzone ręką Boga, nie wolno w Biblii zmieniać niczego. Niczego! Nawet jednej litery!

Biblia to zespolenie dwóch znacząco różniących się między sobą przymierzy – Stare Przymierze, zawarte między Bogiem a Żydami, i Nowe Przymierze, zawarte między Chrystusem a wszystkimi, którzy uwierzą w jego boskość.

W Starym Przymierzu Bóg wyjawił narodowi wybranemu swoje imię, ale jednocześnie zastrzegł: „Nie będziesz używał imienia Pana, Boga twego, nadaremnie, bo nie ujdzie karania, kto by dla próżnej rzeczy użył imienia jego.” Pamiętni tej przestrogi bogobojni Żydzi nie używali imienia boskiego, żeby nie narazić się na karę. Znali je ale nigdy nie wymawiali, gdyż groziła za to niechybna kara, jeśli nie od samego Boga, to od współplemieńców, którzy bluźniercę wyprowadzali za bramy miasta i kamienowali na śmierć. Skąd je znali? Otóż słyszeli je co roku w Świątyni Jerozolimskiej w Święto Przebłagania, kiedy to arcykapłan wchodził do pomieszczenia za zasłoną (Sancta Sanctum – Święte Świętych) i skrapiając je krwią ofiary trzykrotnie wymawiał imię boskie. W roku 70. (znamienne, że w czasach Nowego Przymierza) Świątynia Jerozolimska została zburzona przez Rzymian (nie pozostał kamień na kamieniu) i od tego czasu imię Boga przestano wymawiać. I już. Zginęło jak wcześniej Arka Przymierza. Następne pokolenia nie słyszały już imienia Boga, więc jego brzmienie odeszło w zapomnienie. Rozpatrując Biblię w aspekcie Pisma Świętego musimy pochylić głowę i z pokorą wyznać: Bóg tak chciał. Gdyby Bóg chciał inaczej, z pewnością zadbałby o to, żeby jego imię przetrwało. Widać nie chciał i każdy wierzący musi to uszanować. Inaczej będzie grzesznikiem, co to nie szanuje Woli Bożej.

Jedynie w starych manuskryptach imię Boga przetrwało w postaci czterech spółgłosek JHVH, jednakże jakie samogłoski wymawiano czytając ten tetragram (czteroliterowiec), tego dzisiaj nie wie nikt. Taka jest Wola Boża, i tyle. Nikt tego nie wie, ale możemy się domyślać, że Wolą Boską było, żeby jego imię pozostało niewypowiedziane. I to każdy wierzący musi uszanować.

Jezus, jako bogobojny Żyd, nigdy nie wymawiał imienia Boga, toteż w Nowym Przymierzu imię Boga w ogóle nie występuje, nawet jako JHVH.

Zawierająca samogłoski wersja imienia boskiego pojawiła się po raz pierwszy ok. 1270 roku w łacińsko-hebrajskim dziele broniącym katolicyzmu przed judaizmem, zatytułowanym „Pugio fidei” (Sztylet wiary), napisanym przez dominikanina Raymundusa Martiniego. Imię to występuje tam w formie Yohoua (w późniejszych przedrukach jako Jehova). Powstałe w 1303 roku w podobnym celu dzieło Victora Porcheta „Victoria Porcheti adversus impios Hebraeos” (Zwycięstwo Porcheta nad bezbożnymi Żydami) podawało wymowę: Iohouah, Iohoua, Ihouah. W roku 1518 franciszkanin Petrus Galatinus, spowiednik papieża Piusa IV, opublikował rozprawę „De arkanis Catholicae Veritatis” (O tajemnicach prawdy powszechnej), w której imię boskie wielokrotnie oddawał w formie Iehoua.

W wieku XVI, w dobie rozwoju Reformacji i protestantyzmu, upowszechnił się łaciński zapis Iehova (stąd bezpośrednio polskie Jehowa) zarówno wśród protestantów, jak i katolików. Wersja ta trafia do łacińskich (nie-katolickich) oraz narodowych przekładów Biblii, do sztuki i literatury religijnej i świeckiej. Wersja Jehowa dominuje w Polsce aż do połowy XX wieku. Jeszcze w latach 20. katoliccy uczeni stosowali oficjalnie formę Jehowa. W wieku XIX protestanccy bibliści zaproponowali inne wersje niż Jehowa (Jahva, Jahava). Zrekonstruowaną transkrypcję Jahvé, która zyskała popularność mniej więcej w połowie XIX wieku, ustalił protestancki racjonalista Heinrich Ewald (za podstawę tej rekonstrukcji posłużyła wersja samarytańska). Hipotezę tę w roku 1936 zaatakował katolicki biblista ksiądz Tadeusz Radkowski w wydanej przez siebie publikacji „Hebrajskie Imiona Boże”, w której broni formy Jehowa. Kościół katolicki w Polsce opowiedział się zdecydowanie za formą Jahwe – Biblia Tysiąclecia z 1965 r.

Do dziś pojawiło się i wciąż się pojawia mnóstwo przekładów Biblii zanieczyszczonych najrozmaitszymi wersjami imienia Boga, jednakże z Pismem Świętym nie ma to nic wspólnego.
Ostatnio zmieniony przez memento Czw Sie 04, 2016 00:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Czw Sie 04, 2016 06:32   

memento napisał/a:
Biblię można rozpatrywać w dwóch aspektach – jako bajeczkę, coś jak mity greckie, bądź jako pismo natchnione przez Boga. Jeśli potraktujemy ją w aspekcie pierwszym, to rzecz jasna można dowolnie ją interpretować – to i owo podopisywać, to i owo pousuwać, to i owo poprzekręcać, aby dopasować konia do chomąta, czyli do swoich doktryn religijnych.

Biblia jest spisem wierzeń, takim samym jak spis wierzeń Celtów, Buddystów czy Hinduistów. Nie jest systemem filozoficznym, ale spisem ludzkich wyobrażeń o tym, czego człowiek w tamtych czasach racjonalne nie potrafił wytłumaczyć.
Zdziw się jeszcze raz, że system wierzeń, który kieruje się 1,5 miliarda ludzi, był setki razy przerabiany na potrzeby tych, którzy chcą tę masę kontrolować.
Wszystkie spisane bądź nie spisane systemy wierzeń, były wielokrotnie zmieniane przez tych, którzy robili to w celu odniesienia określonych korzyści materialnych, lub dla władzy.
No i co z tego?
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Czw Sie 04, 2016 08:42   

Powtórzę:
Cytat:
Panowie!
Do rzeczy, ten temat nazywa się: Biblia Q & A
JW
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Czw Sie 04, 2016 09:02   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Powtórzę:
Cytat:
Panowie!
Do rzeczy, ten temat nazywa się: Biblia Q & A
JW


To może trochę potrwać.
"”Ewangelia Q”, od niemieckiego Quelle czyli źródło. Rozpoczęła się cała seria badań historycznych i lingwistycznych majaca na celu odtworzenie tego zaginionego źródła."

"Drzewo i owoce (6: 43-45) Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny* nie zbiera się winogron."
http://arkadiusz.jadczyk....393,ewangelia-q
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Sie 05, 2016 07:49   

Nie do wiary, że w XXI wieku można jeszcze komuś taką ściemę wcisnąć:

Cytat:
Ciało Kierownicze to narzędzie, którym Bóg posługuje się do wykonywania swej woli. Mężczyźni namaszczeni duchem, którzy usługują w Ciele Kierowniczym, głęboko wnikają w treść Słowa Bożego i mają duże doświadczenie w sprawach organizacyjnych oraz w rozstrzyganiu kwestii natury duchowej. Spotykają się co tydzień, by uważnie przyjrzeć się potrzebom współwyznawców na całym świecie. Ciało Kierownicze, podobnie jak jego odpowiednik w I wieku, przekazuje zborom oparte na Biblii wskazówki — za pośrednictwem listów lub swoich przedstawicieli, na przykład nadzorców podróżujących. Sprzyja to jedności ludu Bożego zarówno w poglądach, jak i w działaniu (Dzieje 16:4, 5). Ciało Kierownicze czuwa nad przygotowywaniem pokarmu duchowego i rozwojem dzieła głoszenia o Królestwie oraz nadzoruje powierzanie braciom odpowiedzialnych funkcji.
Ostatnio zmieniony przez memento Pią Sie 05, 2016 07:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Sie 05, 2016 10:13   

Przyznam, że z czystej ciekawości zaglądam ostatnio dość często w teksty biblijne. Robię to aby sprawdzić to, na ile trafne są wnioski badaczy zajmujących się na przykład neuroteologią, lub na ile prawdopodobne są teorie Ericha von Dänikena.
Jest to obszar bardzo ciekawy, jeśli ktoś opisuje własne przemyślenia z tych tematów, ale osobnicy pokroju ronina, którzy posiedli jedynie umiejętność kopiuj-wklej, potrafiliby zniechęcić każdego.
Poza tym memento ma dużo racji. Już same nazwy służące do określenia hierarchii, jak "ciało kierownicze", kojarzą mi się od razu z czymś takim jak KC PZPR.
Po co komuś przynależność do organizacji? Organizacja nie umacnia w wierze w Boga, tylko w wierze w organizację.
Miliony cytatów, ale żaden nie napisał nawet jednym zdaniem, jakie są jego wyobrażenia Boga, wiary, odczucia z tym związane. Kogo obchodzą wasze cytaty? Jeśli ktoś będzie chciał to se weźmie którąś z wersji i przeczyta.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 05, 2016 17:30   

Cytat:
Nie do wiary

Mr.G napisał/a:
Po co komuś

Fajnie chłopcy piszecie , ale nic mądrego z tego nie wynika
Myślicie cieleśnie nie duchowo dlatego w główkach się wam nie mieści , że Bóg ma swoją organizację i kieruje nią duchem
nie tym z Trójcy przenajświętszej
ale natchnieniem , myślą , wizją , snem
tak przemawiał do proroków
tak nadzorował spisywanie Biblii
tak było dawniej i tak jest dzisiaj
tak było w I wieku , naśladowcy Jezusa byli zorganizowani w zbory , a "Ciało kierownicze" czyli apostołowie i starsi w Jeruzalem podejmowali ważne decyzje np. czy nowo ochrzczeni ludzie z narodów muszę się obrzezywać jak Żydzi
tak było po wyjściu narodu izraelskiego z Egiptu , na pustyni , w Ziemi Obiecanej i później
i tak jest dzisiaj w XXI wieku
żeby to zrozumieć nie potrzeba być wybitnie inteligentnym
wystarczy mieć wiedzę , tą wiedzę
i tej wam brakuje
nikogo poza wami nie interesują wasze filozofie
czy tego chcecie czy nie 'rzeczy' się dzieją , proroctwa spełniają , a lud Boży rozrasta
bo takie jest zamierzenie Boże
i tyle
nic tego nie zmieni
można jedynie 'wsiąść do pociągu' i spróbować skorzystać z niezasłużonej życzliwości Bożej
dlatego wzywać imienia Pańskiego należy
jeśli się wie jakiego
a wy tego nie wiecie

dlatego możecie dalej masturbować się swoją 'mądrością'
lub
modlić się i szukać
modlić i szukać zrozumienia
lub poprosić i grzecznie słuchać jak 'duch mówi do zborów'
nawet uśmieszków nie wklejam , żebyście nie pomyśleli , że żartuję
nadęte dupki
zaglądać w teksty biblijne możecie sobie całe życie i nadal będziecie w ciemnej ...

wy nie szukacie zrozumienia woli bożej tylko uzasadnienia własnych poglądów

" Napisano bowiem: „Sprawię, że zginie mądrość mędrców, i odtrącę inteligencję intelektualistów”.  Gdzież jest mędrzec? Gdzież uczony w piśmie? Gdzież uczestnik dysput tego systemu rzeczy? Czyż Bóg nie obrócił mądrości świata w głupstwo?  Skoro bowiem w mądrości Bożej świat nie poznał Boga przez swą mądrość, Bóg uznał za dobre, by przez głupstwo tego, co jest głoszone, wybawić wierzących."

to o was głuptasy
wiecie dlaczego ?

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 05, 2016 17:56   

dal myślących nie koniecznie 'inteligentnych'

znaczenie imion biblijnych

Tam, gdzie Biblia nie wypowiada się wyraźnie o pochodzeniu danego imienia, znaczenie jego rdzenia bądź innych części składowych ustalono na podstawie uznanych współczesnych słowników. W wypadku rdzeni imion hebrajskich i aramejskich posłużono się dziełem Lexicon in Veteris Testamenti Libros L. Koehlera i W. Baumgartnera (Lejda 1958) i jego niedokończoną wersją zrewidowaną. W wypadku imion greckich oparto się głównie na dziewiątym wydaniu A Greek-English Lexicon pod red. H. G. Liddella i R. Scotta (zrew. H. S. Jones, Oksford 1968) oraz na Słowniku grecko-polskim pod red. Z. Abramowiczówny (Warszawa 1958-1965)

Jehochanan („Jehowa okazał łaskę”)
Jechdejasz (prawdopodobnie: „niech się weseli Jehowa”)
Jeberechiasz („Jehowa błogosławi”)
Jonatan („Jehowa dał”)
Jehozabad (prawdopodobnie: „Jehowa obdarzył”)
Jehocadak (prawdopodobnie: „Jehowa uznaje za prawego”)
Pelatiasz („ocalił Jehowa”)
Abijasz („ojcem moim jest Jehowa”)
Adoniasz („Panem jest Jehowa”)

imię Syna Bożego, Jezus - Jeszúaʽ lub Jehoszúaʽ („Jehowa jest wybawieniem”)

no i znane wszystkim zawołanie Alleluja czyli halelu-Jáh „wysławiajcie Jah”( Jahwe, Jehowa)

czy osobie szczerze chcącej podobać się Bogu potrzeba więcej 'dowodów'

"Obłudnicy, umiecie oceniać wygląd ziemi i nieba, ale jak to jest, że tego właśnie czasu ocenić nie umiecie?  Czemu też sami dla siebie nie osądzacie, co jest prawe?"

uczcie się od mieszkańców Niniwy , wory pokutne i popiół na głowę
im się udało odwlec wyrok Najwyższego

D
Ostatnio zmieniony przez Pią Sie 05, 2016 17:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Sie 05, 2016 18:20   

dario_wyprany_mózg napisał/a:

czy tego chcecie czy nie 'rzeczy' się dzieją , proroctwa spełniają
Jakimś dziwnym trafem wasze się nie spełniło ani jedno, a było ich chyba z 6. O czym to świadczy? Zacytujesz jakiś wymowny cytat? Może o tym, jak Bóg zalecał postępować z fałszywymi prorokami?
Ostatnio zmieniony przez memento Pią Sie 05, 2016 18:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Sie 05, 2016 18:33   

Trochę tego było.
http://rly.pl/artykuly/22...-koncow-swiata/
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 05, 2016 18:46   

memento napisał/a:
wasze
nie ma "waszych"
są proroctwa biblijne
wszystkie się spełniły
lub spełniają
i spełnią
a że brak ci wiedzy i wnikliwości
powtarzasz po głupcach mądrości wygrzebane w śmietniku :keep:

nie odróżnisz Proroctwa od wyczekiwania

Żydzi czekali na Mesjasza i niektórzy w swej niecierpliwości Jana Chrzciciela uznali Chrystusem
później zrozumieli , że na Jezusie spełniły się liczne proroctwa mesjańskie itd itd

nadal nie rozumiesz i tak już pozostanie
raczej

Podaj jeden przykład "waszych" , które się nie spełniły

i weź się w końcu za czytanie Biblii
z modlitwą
jak serce masz szczere otrzymasz dar zrozumienia

przestaniesz głupoty powtarzać
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 05, 2016 18:55   

Mr.G napisał/a:
Trochę tego było
znasz werset biblijny mówiący o Końcu Świata ?

zacytuj jeden będzie nagroda :D

ja nie znam :medit:
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Sie 05, 2016 18:56   

A która przepowiednia końca Świata, ogłoszona przez śj się spełniła? Czyżbym któryś przegapił?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 05, 2016 19:26   

Mr.G napisał/a:
przepowiednia końca Świata
zacytuj 8)
 
     
abaszydze

Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 121
Wysłany: Pią Sie 05, 2016 20:16   

Ronin tak sądzi, a ty dlaczego nie używasz nika Grzegorz Rec?
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Sie 05, 2016 21:58   

Dario! Zadam ci dwa proste pytania.
1. Skąd wiesz, że koniec świata jest bliski?
2. Co to znaczy "bliski" - za miesiąc, rok, 10 tat, 100 lat, 1000 lat, 1000000 lat?
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Sob Sie 06, 2016 06:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 06, 2016 06:40   

Nie mam problemu z odpowiedzią na żadne biblijne pytanie
jeśli nie wiem odpowiem nie wiem
ale ...
uczę Cię pokory , która będzie Ci potrzebna skoro szukasz Prawdy
forma Twojego "pytania" była inna , wiesz jaka , niewłaściwa powiedzmy :D
a tak jak poniżej powinna wyglądać

memento napisał/a:
Dario! Zadam ci dwa proste pytania.
1. Skąd wiesz, że koniec świata jest bliski?
2. Co to znaczy "bliski" - za miesiąc, rok, 10 tat, 100 lat, 1000 lat, 1000000 lat?


prawie tak
brakuje jeszcze magicznego słowa PROSZĘ
ale ...
ponieważ widzę postęp (Dario!) niewielki wprawdzie , ale na Twoim poziomie to i tak dużo
poziomie pokory , żeby nie było , że Cię obrażam znowu ;)

odpowiem na pierwsze pytanie : nie będzie końca świata 8)
na drugie : musisz POPROSIĆ

Darek
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sie 06, 2016 07:44   

dario_ronin napisał/a:

na drugie : musisz POPROSIĆ
Nie mam z tym problemu, zwłaszcza jeśli cię to mile połechce, jak nazwanie cię po imieniu. Teraz staje się dla mnie jasne, dlaczego się tak upierasz przy waleniu do Boga po imieniu. Tak więc proszę, Dario, odpowiedz mi na pytanie:
memento napisał/a:
2. Co to znaczy "bliski" - za miesiąc, rok, 10 tat, 100 lat, 1000 lat, 1000000 lat?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 06, 2016 08:51   

memento napisał/a:
Nie mam z tym problemu, zwłaszcza jeśli cię to mile połechce, jak nazwanie cię po imieniu. Teraz staje się dla mnie jasne, dlaczego się tak upierasz przy waleniu do Boga po imieniu. Tak więc proszę, Dario, odpowiedz mi na pytanie:

nadal nie rozumiesz
"o co chozi"

Dario to nie moje imię
co ma mnie niby łechtać
raczej chce mi się brechtać

to nie ja się upieram , ale Bóg sobie tego życzy skoro 'nakazał' zapisać swoje imię ponad 7000 razy w samym tekście hebrajskim
dlaczego ? bo taka jest Jego wola . 8)
dotarło ?

pokora jest siostrą skromności
cynik nie jest ich bratem
pracuj nad tym

"do rzeczy"
chciałbyś pewnie żebym 'własnymi słowami' więc będzie bez cytatów i wersetów, ale ...
możesz nie zrozumieć bo , ja mało 'inteligentny ' jestem

blisko w znaczeniu biblijnym ...
kiedy uczniowie pytali Mistrza "kiedy to się stanie?" mając na myśli
zakończenie systemu rzeczy nie koniec świata , choć dla wielu ich świat się
skończy
razem ... z ich życiem
niestety
tak na prawdę myśleli o zakończeniu panowania Rzymian
myśleli początkowo , że Jezus będzie ich nowym królem żydowskim
później dopiero pod wpływem ducha Bożego zrozumieli że ... 'inną razą' :D

Jezus nie podał daty , ale opisał wydarzenia po których mieli rozpoznać ten czas "końca"
minęły 33 lata !
kto miał wnikliwość uciekł w góry
kto miał wytrwałość siedział tam ... 4 lata !
i uratował życie
co działo się w Jeruzalem w roku 70 ne ... zadanie domowe
matki zjadały własne dzieci z głodu

czy dla uczniów Jezusa zapowiedź końca systemu była blisko ? dożyli i przeżyli
więc TAK

ponieważ zapowiedź "końca" ma podwójne spełnienie (!!!)
nowożytni naśladowcy Mistrza wnikliwie badają Pisma w poszukiwaniu zrozumienia KIEDY
i bacznie obserwują ZNAKI czyli wydarzenia potwierdzające stan rzeczy
pokornie korygując błędne założenia* ...

Allora

Znaki na Niebie i Ziemi wskazują , że wkrótce oznacza ... za "naszego życia"
jeśli masz lat ok. 50 i dobre zdrowie ;)
możesz dożyć spełnienia się zapowiedzi
albo zostaniesz zaskoczony "jutro" gdyż "koniec przyjdzie jak złodziej w nocy"

choć dla prawdziwych naśladowców Chrystusa nie ma to znaczenia , gdyż
stale są gotowi na "przyjście Pana" Życia i Śmierci
więc nawet jak nie dożyją ...
stan śmierci jest 'chwilą' czas dla umarłych nie płynie , nie płynie , nie płynie :-x
sorry rozmarzyłem się

więc blisko oznacza wkrótce
czy to będzie 4 dni , 4 lata , 40 lat w tym momencie nie ma znaczenia
liczy się gotowość - stan serca

raczej krócej nie dłużej na co wskazują wydarzenia światowe i spełniające się Proroctwa
nie sto tysiąc 10000 lat

poniał ?
zadowolony ?

dziękować nie musisz
pochwał nie lubię
łechce mnie co innego

pytaj śmiało

Darek

Ps. i nie bijcie piany bez potrzeby , czasu szkoda na głupoty
Kochajcie żony własne , dzieci nie bijcie , dawajcie dobre dary , cieszcie się życiem
póki trwa
tam 'dokąd idziemy' nie ma świadomości ani poznania
Ostatnio zmieniony przez Sob Sie 06, 2016 11:05, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 06, 2016 12:16   

dla obserwatorów wyjaśniam
Żydzi stali się narodem wybranym po wyjściu z Egiptu , gdyż byli potomstwem Abrahama i to z jego linii miał przyjść Mesjasz
dopiero krążąc po pustyni otrzymali nakaz obrzezywania czy to ze względów higienicznych czy symbolicznych nieistotne teraz
wcześniej obrzezania nie stosowano
więc pytanie "po co dał żeby zabrać " jest wyrazem ignorancji i/lub głupoty
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Śro Sie 10, 2016 08:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Sie 06, 2016 12:53   

dario_ronin napisał/a:
krążąc po pustyni otrzymali nakaz obrzezywania czy to ze względów higienicznych czy symbolicznych nieistotne


To szału ni ma. Myślałem, że za tym obcinaniem sobie napletka kryje się coś wiecej, że to ułatwia łączność z Bogiem, albo cóś.

Nie mam więcej pytań.
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Sie 06, 2016 16:09   

dario_ronin napisał/a:
miło będzie
jak ograniczysz się do czytania
i myślenia


Robię to cały czas. Twoje "teksty" się do tego nie nadają, więc posiłkuję się takimi.
https://pbn.nauka.gov.pl/polindex-webapp/browse/issue/journalissue-1960a80d-fdaa-4047-84b9-be10848ce8f9
http://www.teologiapolity...a-jacob-taubes/

Świat to zabawne miejsce. Człowiek, który posiadł jeno umiejętność kopiuj-wklej i nie potrafi napisać poprawnie jednego zdania, twierdzi, że jest ponadprzeciętnie inteligentny.
Byłaby więc nadzieja w inteligencji emocjonalnej, ale deficyty emocjonalne z dzieciństwa, zdusiły ją niemiłosiernie.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 07, 2016 13:46   

Jeden krótki werset , a ile ważnych myśli

"Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli Ojciec, który mnie posłał, go nie pociągnie; a ja go wskrzeszę w dniu ostatnim." Jana 6:44


Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli Ojciec go nie pociągnie

Ojciec, który mnie posłał

ja go wskrzeszę

wskrzeszę w dniu ostatnim

każdy może sam sobie interpretować
a zrozumieć
nieliczni :medit:
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sie 07, 2016 16:41   

Cytat:
Osiem błogosławieństw

1. Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
2. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
3. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
4. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
5. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
6. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
7. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
8. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Nie zgadniecie, jak daleko idące wnioski doktrynalne wysnuwają w powyższego świadkowie Jehowy.
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Śro Sie 10, 2016 07:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 07, 2016 17:43   

Najszlachetniejszy rodzaj miłości
W zdecydowanej większości wypadków słowo „miłość” występujące w Chrześcijańskich Pismach Greckich (Nowym Testamencie) jest tłumaczeniem greckiego wyrazu agápe.
W leksykonie Wnikliwe poznawanie Pism tak wyjaśniono jego znaczenie:
„[Agápe] nie jest uczuciem opartym wyłącznie na osobistym przywiązaniu, jak się nieraz uważa, lecz okazywaną ludziom miłością, będącą wyrazem świadomej woli, by kierując się zasadami moralnymi oraz poczuciem obowiązku i przyzwoitości, szczerze zabiegać o właściwie pojęte dobro drugich.
Miłość agápe góruje nad osobistymi uprzedzeniami i nigdy nie pozwala porzucić słusznych zasad ani szukać odwetu”.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 08, 2016 06:56   

żaden 'poszukiwacz prawdy' nie zrozumiał słów Jezusa ?
próbujcie

Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli Ojciec go nie pociągnie


Ojciec, który mnie posłał


ja go wskrzeszę


wskrzeszę w dniu ostatnim

?
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Sie 08, 2016 22:23   

To jest, dario_ronin, test na inteligencję.

Znajdź w poniższych wersetach ten, który nie pasuje do pozostałych.

A - „Ale oni lepszej żądają, to jest niebieskiej; przetoż i sam Bóg nie wstydzi się nazywać Bogiem ich, bo im miasto zgotował.” Hbr 11:16 Bg

B - „Teraz zaś do lepszej dążą, to jest do niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się nosić imienia ich Boga, gdyż przysposobił im miasto.” Hbr 11:16 BT

C - „Teraz jednak zabiegają o lepsze miejsce, mające związek z niebem. Dlatego Bóg się ich nie wstydzi, gdy jest wzywany jako ich Bóg, bo przygotował dla nich miasto.” Hbr 11:16 NS

D - „lecz oni zdążają do lepszej, to jest do niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się być nazywany ich Bogiem, gdyż przygotował dla nich miasto.” Hbr 11:16 Bw

E - „Zdążają zatem do lepszej, mianowicie do niebieskiej. Dlatego Bóg pozwala się nazywać ich Bogiem, bo przecież przygotował im miasto.” Hbr 11:16 Bp
Ostatnio zmieniony przez memento Pon Sie 08, 2016 22:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sie 09, 2016 10:28   

Cytat:
Mnogość enterów jest najprostszym - bo automatycznym, niewymagającym wysiłku - sposobem na sugerowanie czytelnikowi, że wiersz jest mądrzejszy niż na to wygląda. Oprócz tekstu zawiera bowiem jeszcze Niewysłowione Tajemnice Między Wersami. Czyli bógwijaką metafizykę, na którą słów brak, więc ma powalać czytelnika białością swą wymowną. Dlatego klawisz enter zajmuje poczesne miejsce w podręcznym zestawie do tworzenia fastfoodowej poezji.
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Śro Sie 10, 2016 08:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sie 09, 2016 11:21   

memento napisał/a:
To jest, dario_ronin, test na inteligencję.

Znajdź w poniższych wersetach ten, który nie pasuje do pozostałych.

A - „Ale oni lepszej żądają, to jest niebieskiej; przetoż i sam Bóg nie wstydzi się nazywać Bogiem ich, bo im miasto zgotował.” Hbr 11:16 Bg

B - „Teraz zaś do lepszej dążą, to jest do niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się nosić imienia ich Boga, gdyż przysposobił im miasto.” Hbr 11:16 BT

C - „Teraz jednak zabiegają o lepsze miejsce, mające związek z niebem. Dlatego Bóg się ich nie wstydzi, gdy jest wzywany jako ich Bóg, bo przygotował dla nich miasto.” Hbr 11:16 NS

D - „lecz oni zdążają do lepszej, to jest do niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się być nazywany ich Bogiem, gdyż przygotował dla nich miasto.” Hbr 11:16 Bw

E - „Zdążają zatem do lepszej, mianowicie do niebieskiej. Dlatego Bóg pozwala się nazywać ich Bogiem, bo przecież przygotował im miasto.” Hbr 11:16 Bp


Widzę, Dario, że masz trudności w oddzieleniu zboża od kąkolu, przeto ułatwię Ci zadanie. Mam nadzieję, że teraz już bez problemu odpowiesz na pytanie: który werset nie pasuje do pozostałych.

A - „Ale oni lepszej żądają, to jest niebieskiej
B - „Teraz zaś do lepszej dążą, to jest do niebieskiej
C - „Teraz jednak zabiegają o lepsze miejsce, mające związek z niebem
D - „lecz oni zdążają do lepszej, to jest do niebieskiej
E - „Zdążają zatem do lepszej, mianowicie do niebieskiej
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Śro Sie 10, 2016 20:16   

"W języku polskim stosowanie przecinków jest związane przede wszystkim z budową zdania. Służą one do rozdzielania wyrazów i grup wyrazów, tak aby zdanie było łatwiejsze do zrozumienia. Poza tym przecinki często dostarczają odbiorcy tekstu dodatkowych informacji, np. eliminują niejednoznaczności.
Czasami przecinek odpowiada przerwie w mówieniu, gdyby zdanie było odczytywane, ale dotyczy to tylko niektórych sytuacji, które zostaną omówione na kolejnych podstronach.
Nie zawsze są prawdziwe powszechnie panujące przekonania dotyczące przecinków − owszem, przed spójnikiem bo przecinek stawiamy zawsze, ale przed słowem że już nie w każdym przypadku. Z kolei przed wyrazem i czasami przecinek powinien się znaleźć. Chodzi m.in. o to, że czasami słowo, przed którym zasadniczo nie stawiamy przecinka (np. i), przypadkowo „pojawia się na miejscu zbrodni”, czyli znajduje się w zdaniu obok takiego wyrazu (wyrazów), który wymaga postawienia przecinka, a w rezultacie ten przecinek stawia się równocześnie przed tym przykładowym i. Takie sytuacje zostały jednak w tym serwisie opisane w prosty sposób, wraz z jasnymi przykładami, dzięki czemu przecinki przestaną być problemem."
http://www.prosteprzecinki.pl/zasady#c
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Sie 11, 2016 06:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Czw Sie 11, 2016 14:15   

Obrazek
Ostatnio zmieniony przez Mr.G Czw Sie 11, 2016 14:18, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 11, 2016 18:02   

memento napisał/a:
powinieneś napisać prawdę
zawsze piszę prawdę :medit:

memento napisał/a:
'nakazał' swoje imię ukryć w postaci tetragramu JHWH
popis ignorancji - Alfabet hebrajski składał się z 22 znaków spółgłoskowych. Samogłoski dodawał czytelnik, kierując się kontekstem. Nad zachowaniem i przekazywaniem tradycyjnego brzmienia Pism Hebrajskich czuwali ci, którzy dla pożytku ludu specjalizowali się w odczytywaniu Prawa, Proroków i Psalmów.
Znaki samogłoskowe wprowadzono do pisanego języka hebrajskiego dopiero w drugiej połowie I tysiąclecia n.e.
Wcześniej zawsze zapisywano imię Boże w postaci Tetragramu z powyższych powodów, wymawiano zgodnie z powszechną wiedzą przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
Ale skąd niedouczony w Piśmie krzykacz ignorant może to wiedzieć?
Woli grzebać w śmieciach :keep:

memento napisał/a:
I nie pieprz mi
mocny argument :D
memento napisał/a:
świadkowi Jehowy wiedzą
a tu popis prostactwa - Świadkowie Jehowy wiedzą lepiej od ciebie jaka jest wola Boża - tak to prawda ,
wiedzą też dlaczego Jezus Syn Boży nie jest Bogiem , ale jest boski czyli jest bogiem.
Ty nie wiesz i nie będziesz wiedział - nie dla ciebie głębokie sprawy Boże prostaczku :evil:

"A mądrość głosimy wśród dojrzałych, lecz nie mądrość tego systemu rzeczy ani władców tego systemu rzeczy, którzy mają się obrócić wniwecz.  Ale głosimy mądrość Bożą w świętej tajemnicy, mądrość ukrytą, którą przed systemami rzeczy Bóg z góry wyznaczył ku naszej chwale.  Mądrości tej nie poznał żaden z władców tego systemu rzeczy, bo gdyby ją znali, nie zawiesiliby na palu chwalebnego Pana.  Ale jak jest napisane: „Oko nie widziało i ucho nie słyszało ani się w sercu człowieka nie zrodziło, co Bóg przygotował dla tych, którzy go miłują”.  Gdyż właśnie nam Bóg to objawił przez swego ducha, bo duch bada wszystko, nawet głębokie sprawy Boże."

może kiedyś jak zostaniesz człowiekiem duchowym
jeśli :D

"Ale człowiek fizyczny nie przyjmuje spraw ducha Bożego, bo są dla niego głupstwem; i nie może ich poznać, ponieważ osądza się je duchowo.  Natomiast człowiek duchowy osądza doprawdy wszystko, lecz sam nie jest osądzany przez żadnego człowieka. "

nic nie wiesz ani o starym , ani nowym Przymierzu głupolku
Łapki umyj :hah:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 11, 2016 18:31   

A tu masz prawdziwy test na inteligencję - pierwsze proroctwo

"I ja wprowadzę nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę i między twoje potomstwo a jej potomstwo. On rozgniecie ci głowę, a ty rozgnieciesz mu piętę."

Kim jest niewiasta?
Kim potomstwo?

Dar
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sie 11, 2016 18:55   

dario_ronin napisał/a:
Wcześniej zawsze zapisywano imię Boże w postaci Tetragramu z powyższych powodów, wymawiano zgodnie z powszechną wiedzą przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
No i w tym sedno, że owa wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie zanikła, czyli że jej nie ma. Rozumiesz? Nie ma! I powiem Ci dlaczego: Bo Bóg tak chciał. Gdyby chciał, żeby było inaczej, to by było! I tyle! Co w tym jest takiego skomplikowanego, że ni w ząb nie potrafisz tego pojąć?
 
     
pogodny 

Wiek: 34
Dołączył: 01 Cze 2015
Posty: 410
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Sie 12, 2016 09:31   

Wiara to osobista kwestia każdego z nas. A sporo osób znajduje w tym idealny temat do sporów. ;)
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Sie 12, 2016 19:15   

Spróbuję ci to wyjaśnić, choć z sześciolatkiem poszłoby łatwiej. Widzisz, ja nie mam łba zakutego w jeden kierunek, jak ty. Interesują mnie szersze horyzonty, w tym mity – greckie, rzymskie, żydowskie. Tak więc w ramach poszerzania horyzontów wguglowałem „Biblia Q” i trafiłem na ciebie, ale nie od tego zaczęły się twoje problemy, niedojdo. Gdy przekonałem się, że nic na temat wątku nie ma w tym wątku, już miałem opuścić tę stronę, ale spojrzałem na ostatni post, twój niedojdo, i jako poszukiwacza prawdy wkurzył mnie do tego stopnia, że się zarejestrowałem i napisałem swój pierwszy post:
memento napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
„Idźcie (...) i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich (...), ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem” (MAT. 28:19, 20).

A twoje wykropkowanie (w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego) o czym świadczy? O poziomie obłudy?

Mnie jako poszukiwacza prawdy zainteresowało, czy książka, którą wierzący uznają za Pismo Święte, rzeczywiście przetrwała w niezmienionej postaci przez tysiąclecia, na co wskazywałyby Zwoje Znad Morza Martwego. Jako punkt odniesienia przyjąłem imię Boga i srodze się zawiodłem. Dlaczego? Otóż są wśród owych zwojów także zwoje przetłumaczone z hebrajskiego (bez samogłosek) na grecki (z samogłoskami) i nigdzie, ale to nigdzie tłumacze nie uzupełnili w tetragramie JHWH samogłosek, zdradzając czytelnikom imię Boga, mimo że ponad wszelką wątpliwość je znali.

Im dalej w las, tym więcej drzew. Badając sprawę głębiej doszedłem do wniosku, że Biblia nie jest żadnym pismem świętym dla nikogo, bo każda grupa religijna dopasowuje ją do własnych doktryn jak chce, a już świadkowie Jehowy przeszli samych siebie i uczynili z tego rzekomego świętego pisma po prostu karykaturę
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 12, 2016 20:46   

(Mateusza 28:19, 20) Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, 20 ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy”.

Duch Święty dużymi literami jest trzecią osobą Trójcy - pogańskiej nauki przyjętej prze KK kilka wieków po śmierci Chrystusa - sprawdź
duch święty małymi literami jako czynna moc Boża - siła sprawcza zgodnie z nauką Biblii

Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów - to polecenie, nakaz dla naśladowców Jezusa - tylko jedna grupa religijna wywiązuje się z tego nakazu jak pierwsi chrześcijanie i w skali , o której mowa w wersetach

Jezus przyjął chrzest w wodzie przez pełne zanurzenie jako dorosły świadomy człowiek i tak robili jego naśladowcy , i tak robią dzisiaj prawdziwi chrześcijanie , ale nie Chrześcijaństwo.

Chrzest u ŚJ jest w 'imię Ojca i Syna, i ducha świętego' - sprawdź

"jestem z wami przez wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy" sam wyjaśnij
jestem z wami skoro odszedł ??
do zakończenia czego ??
Dar
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Sie 18, 2016 06:55, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 13, 2016 09:12   

memento napisał/a:
Taki jest mój tok rozumowania
to się męcz
jeśli tobie nie zależy mnie tym bardziej

ja przez wiele lat zdobywałem informacje, sprawdzałem, składałem w logiczną całość
owszem otrzymałem pomoc, wskazówki, ale sam musiałem podjąć trud poszukiwań i
podejmowania decyzji
A to dopiero początek drogi , bo sama wiedza jest bezwartościowa jeśli nie wpływa na twoje życie.
Ty chcesz by w kilku słowach, zdaniach wyjaśnić dlaczego miliony nie rozumieją prostego przesłania, dostajesz wskazówkę i ... pomijasz najważniejsze - czysta głupota czy brudna zła wola

zainteresuj się - warto zrozumieć matematykę, fizykę z kwantową włącznie, poznaj zbadaj budowę Kosmosu, historię KK ... obserwuj i wyciągaj wnioski, wnikliwie
nie tak jak zrobiłeś z księgą Hioba - pominąłeś najważniejsze jak KIEP :keep:

Jak uznasz istnienie Boga, rozumnej inteligentnej osobowej siły stwórczej i zarządzającej !! Wszechświatem
zacznij czytać i analizować Biblię
poznawać i rozumieć Wolę Bożą i Jego zamierzenie
inaczej sensu brak , sensu brak
patrzysz i nie widzisz
czytasz i nie rozumiesz
to 'normalne' 8)

a na razie jak chcesz coś wiedzieć grzecznie zapytaj zamiast ubliżać mojej inteligencji :D
i nie marnuj mojego cennego czasu
'sprawdziłem i nic nie znalazłem' to poziom sześciolatka
Pa
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Sie 13, 2016 09:17   

abaszydze napisał/a:
Zawsze myślałem, że świadkowie to takie szare myszki wystające grzecznie pod furtką, a tu niespodzianka. Dario, który nie jest dariem bluźni, ubliża, napada chyba w imię tej biblijnej miłości.


Zawsze warto sięgać po naukowe wyjaśnienia, bo "gdy rozum śpi, budzą się demony."

Nerwica eklezjogenna
"Nerwice eklezjogenne to zaburzenia, których etiologią jest religia oraz nakazy i zakazy religijne. Elementy wiary wchodzą w konflikt z pewnymi obszarami struktury osobowości chorego, powodując wystąpienie objawów nerwicowych, przyjmujących najczęściej formy lękowe. Nerwice eklezjogenne występują najczęściej w tych religiach, w których życie religijne jest mocno zrytualizowane i w których nakazy i zakazy mocno ingeruję w życie codzienne jednostki. W chrześcijaństwie, nerwice eklezjogenne najczęściej związane są ze sferą seksualną. Do wystąpienia nerwicy eklezjogennej, "nie wystarczy" sama wiara religijna. Elementy religijne muszą jeszcze napotkać określoną strukturę osobowości, która okaże się podatna na zaistnienie konfliktu pomiędzy wiarą a życiem codziennym, nakazami religijnymi, a potrzebami życiowymi jednostki. Patologiczny wpływa tradycji religijnej objawia się najczęściej w sferach związanych ze sferą seksualną oraz wartościami życiowymi. Im bardziej fundamentalistyczne środowisko, tym większe ryzyko wystąpienia nerwicy eklezjogennej. Jej leczenie jest niezwykle trudne, bowiem wymusza konieczność dekompozycji istniejącego obrazu religijnego chorego. Dla niektórych psychoterapeutów leczenie nerwicy eklezjogennej jest moralnie dwuznaczne, ze względu na to, iż objawy zasadzają się na konflikcie wartości."
http://www.nerwica.org/formy.php
Ostatnio zmieniony przez Mr.G Sob Sie 13, 2016 09:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 13, 2016 09:22   

abaszydze napisał/a:
w imię tej biblijnej miłości.
ciesz się , że w pysk nie dostałeś :D

"I zastał w świątyni sprzedawców bydła i owiec, i gołębi, jak również wekslarzy na ich miejscach.  Uczyniwszy więc bicz z powrozów, wypędził ich wszystkich ze świątyni, a także owce i bydło, i rozsypał monety wymieniających pieniądze oraz poprzewracał ich stoły.  A do sprzedających gołębie rzekł: „Zabierzcie to stąd! Przestańcie robić z domu mego Ojca dom handlu!”  Uczniowie jego przypomnieli sobie, że jest napisane: „Gorliwość o twój dom mnie pożre”." Jezus

"Gdy ujrzał wielu faryzeuszy i saduceuszy przychodzących do chrztu, rzekł do nich: „Pomiocie żmijowy, kto wam podsunął myśl, żeby uciekać przed nadchodzącym srogim gniewem?" Jan Chrzciciel
:evil:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 13, 2016 09:40   

A tak Samson jeden z najwybitniejszych sędziów Izraela pouczał Filistynów

"A on znalazł wilgotną szczękę osła i wyciągnąwszy rękę, wziął ją, i zabił nią tysiąc mężczyzn."

:hah:
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Sie 13, 2016 09:44   

dario_ronin napisał/a:
abaszydze napisał/a:
w imię tej biblijnej miłości.
ciesz się , że w pysk nie dostałeś :D

"I zastał w świątyni sprzedawców bydła i owiec, i gołębi, jak również wekslarzy na ich miejscach.  Uczyniwszy więc bicz z powrozów, wypędził ich wszystkich ze świątyni, a także owce i bydło, i rozsypał monety wymieniających pieniądze oraz poprzewracał ich stoły.  A do sprzedających gołębie rzekł: „Zabierzcie to stąd! Przestańcie robić z domu mego Ojca dom handlu!”  Uczniowie jego przypomnieli sobie, że jest napisane: „Gorliwość o twój dom mnie pożre”." Jezus

"Gdy ujrzał wielu faryzeuszy i saduceuszy przychodzących do chrztu, rzekł do nich: „Pomiocie żmijowy, kto wam podsunął myśl, żeby uciekać przed nadchodzącym srogim gniewem?" Jan Chrzciciel
:evil:


"Pierwotnie bazylika pełniła funkcję sali posiedzeń sądu i zebrań na rynku w starożytnych Atenach. Urzędowali w niej archontowie. W Rzymie bazylika stała na rynku głównym (forum) i odgrywała rolę hali targowo-sądowej. Drogą naśladownictwa bazyliki rozpowszechniły się na całym terytorium starożytnego Rzymu. Z czasem bazyliką zaczęto też nazywać największą, reprezentacyjną salę w willach rzymskiej arystokracji.

Starożytne świeckie bazyliki budowano jako budynki jedno- lub wielonawowe na planie prostokąta, odkryte lub kryte, parterowe lub piętrowe, często z apsydą. Jedną z najlepiej zachowanych bazylik tego typu jest Bazylika Konstantyna z IV wieku w Trewirze. Ze względu na położenie wejścia dzieli się je na bazyliki:

orientalne z wejściem (lub wejściami) na dłuższych bokach i wnętrzem z nawą środkową i nawami bocznymi,
greckie z wejściem na jednym z krótszych boków oraz z apsydą położoną naprzeciwko wejścia.
Chrześcijanie, nie chcąc korzystać ze świątyń pogańskich ani budować budynków podobnych do nich, przyjęli za wzór swoich kościołów bazylikę grecką. System bazylikowy obowiązywał w całej architekturze chrześcijańskiej. Już w IV wieku wprowadzono drewnianą pochyłą więźbę dachową otwartą lub oddzieloną drewnianym stropem."
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Bazylika
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 13, 2016 09:52   

memento napisał/a:
Ja tam wolę
boś KIEP i złą wolę masz :evil:

masz cieniasie ja znalazłem w 1 rozdziale i to z 'katolickiej' gdańskiej

1" Był mąż w ziemi Uz, imieniem Ijob; a ten mąż był doskonały, i szczery, i bojący się Boga, a odstępujący od złego.
6 I stało się niektórego dnia, gdy przyszli synowie Boży, aby stanęli przed Panem, że też przyszedł i szatan między nich.
8 I rzekł Pan do szatana: Przypatrzyłżeś się słudze memu Ijobowi,że mu niemasz równego na ziemi? Mąż to doskonały i szczery, bojący się Boga, i odstępujący od złego.
9 I odpowiedział szatan Panu i rzekł: Izaż się Boga Ijob darmo boi?
10 Azażeś go ty nie ogrodził, i domu jego, i wszystkiego co ma, w około zewsząd? Błogosławiłeś sprawom rąk jego, i dobytek jego rozmnożył się na ziemi;
11 Ale ściągnij tylko rękę twoję a dotknij wszystkiego, co ma: obaczysz, jeźlić w oczy złorzeczyć nie będzie.
12 Tedy rzekł Pan do szatana: Oto wszystko co ma, jest w ręce twojej: tylko nań nie ściągaj ręki twej. I odszedł szatan od oblicza Pańskiego.
1 I stało się niektórego dnia, gdy przyszli synowie Boży, aby stanęli przed Panem, przyszedł też szatan między nich, aby stanął przed Panem.
2 Tedy rzekł Pan do szatana: Gdzieś był, skąd idziesz? I odpowiedział szatan Panu, a rzekł: Okrążałem ziemię, i przechodziłem się po niej.
3 Zatem rzekł Pan do szatana: Przypatrzyłżeś się słudze memu Ijobowi, że mu nie masz równego na ziemi? Mąż to doskonały i szczery, bojący się Boga, a odstępujący od złego, i który jeszcze trwa w uprzejmości swojej; a tyś mię pobudził przeciw niemu, abym go niszczył bez przyczyny.
4 I odpowiedział szatan Panu, i rzekł: Skórę za skórę, i wszystko, co ma człowiek, da za duszę swoję;
5 Ale ściągnij tylko rękę twoję, a dotknij kości jego, i ciała jego, ujrzysz, jeźliżeć w oczy złorzeczyć nie będzie.
6 Tedy rzekł Pan do szatana: Oto w ręce twojej jest; wszakże żywot jego zachowaj.
9 I rzekła mu żona jego: A jeszczeż trwasz w uprzejmosci twojej? Złorzecz Bogu, a umrzyj.
10 I rzekł do niej: Tak właśnie mówisz, jako szalone niewiasty mawiają. Izali tylko dobre przyjmować będziemy od Boga, a złego przyjmować nie będziemy? W tem wszystkiem nie zgrzeszył Ijob usty swemi."

nadal nie widzisz ?
poszukiwacz :faint:
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sie 13, 2016 10:06   

dario_ronin napisał/a:
memento napisał/a:
Ja tam wolę
boś KIEP i złą wolę masz :evil:

masz cieniasie ja znalazłem w 1 rozdziale i to z 'katolickiej' gdańskiej

1" Był mąż w ziemi Uz, imieniem Ijob; a ten mąż był doskonały, i szczery, i bojący się Boga, a odstępujący od złego.
6 I stało się niektórego dnia, gdy przyszli synowie Boży, aby stanęli przed Panem, że też przyszedł i szatan między nich.
8 I rzekł Pan do szatana: Przypatrzyłżeś się słudze memu Ijobowi,że mu niemasz równego na ziemi? Mąż to doskonały i szczery, bojący się Boga, i odstępujący od złego.
9 I odpowiedział szatan Panu i rzekł: Izaż się Boga Ijob darmo boi?
10 Azażeś go ty nie ogrodził, i domu jego, i wszystkiego co ma, w około zewsząd? Błogosławiłeś sprawom rąk jego, i dobytek jego rozmnożył się na ziemi;
11 Ale ściągnij tylko rękę twoję a dotknij wszystkiego, co ma: obaczysz, jeźlić w oczy złorzeczyć nie będzie.
12 Tedy rzekł Pan do szatana: Oto wszystko co ma, jest w ręce twojej: tylko nań nie ściągaj ręki twej. I odszedł szatan od oblicza Pańskiego.
1 I stało się niektórego dnia, gdy przyszli synowie Boży, aby stanęli przed Panem, przyszedł też szatan między nich, aby stanął przed Panem.
2 Tedy rzekł Pan do szatana: Gdzieś był, skąd idziesz? I odpowiedział szatan Panu, a rzekł: Okrążałem ziemię, i przechodziłem się po niej.
3 Zatem rzekł Pan do szatana: Przypatrzyłżeś się słudze memu Ijobowi, że mu nie masz równego na ziemi? Mąż to doskonały i szczery, bojący się Boga, a odstępujący od złego, i który jeszcze trwa w uprzejmości swojej; a tyś mię pobudził przeciw niemu, abym go niszczył bez przyczyny.
4 I odpowiedział szatan Panu, i rzekł: Skórę za skórę, i wszystko, co ma człowiek, da za duszę swoję;
5 Ale ściągnij tylko rękę twoję, a dotknij kości jego, i ciała jego, ujrzysz, jeźliżeć w oczy złorzeczyć nie będzie.
6 Tedy rzekł Pan do szatana: Oto w ręce twojej jest; wszakże żywot jego zachowaj.
9 I rzekła mu żona jego: A jeszczeż trwasz w uprzejmosci twojej? Złorzecz Bogu, a umrzyj.
10 I rzekł do niej: Tak właśnie mówisz, jako szalone niewiasty mawiają. Izali tylko dobre przyjmować będziemy od Boga, a złego przyjmować nie będziemy? W tem wszystkiem nie zgrzeszył Ijob usty swemi."

nadal nie widzisz ?
poszukiwacz :faint:


Uprzedzałem cię, że widzę tylko to, co jest. Widzę, że zmanipulowałeś tekst, bo z kontekstu wynikają 2 wnioski:
1. Ijob kiepsko wyszedł na tym, że mu Bóg błogosławił, bo gdyby nie to, nie potraciłby dziewięcioro boguduchawinnych dzieci, no i w ogóle nie nacierpiałby się biedaczysko.
2. Szatan nakusił Boga na niecne uczynki. Co to za Bóg? Grzeszny jakiś, czy co?
Ostatnio zmieniony przez memento Sob Sie 13, 2016 10:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Sie 13, 2016 10:09   

tak się szuka Prawdy
skromnie i z pokorą

W Miesięczniku Badaczy Pisma Świętego (rok VI, numer 1, opublikowany na początku roku 1914) brat Russell napisał: „Jeżeli dobrze ustaliliśmy datę i kierujemy się właściwą chronologią, to właśnie w tym roku — 1914 — upłyną Czasy Pogan. Jakie to ma znaczenie? Dokładnie nie wiemy. Spodziewamy się, że mniej więcej wtedy, gdy poganie utracą prawo do władzy, rozpocznie się panowanie Mesjasza. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, słusznymi lub nie, w cudowny sposób objawią się sądy Boże przeciwko wszelkiej nieprawości, a to będzie oznaczać upadek wielu obecnych instytucji, jeśli nie wszystkich”. Brat Russell podkreślał, że nie spodziewa się w roku 1914 „końca świata”, że ziemia będzie trwać wiecznie, ale przeminie dzisiejszy porządek rzeczy, którego władcą jest Szatan.

„Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą (...) tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony” (Mat. 13:24-26, 29, 30, 40-42, Biblia Tysiąclecia, wyd. II).

Jezus, objaśniając przypowieść, oświadczył, że „polem jest świat [kòsmos] (...). Żniwem jest zakończenie systemu rzeczy [forma słowa aiòn] (...). Dlatego jak zbiera się chwasty i pali ogniem, tak będzie podczas zakończenia systemu rzeczy”. W wielu przekładach zarówno kòsmos, jak i aiòn oddano w tych wersetach przez „świat” (Bp, BT, Bw). Ale przecież gospodarz w tej przypowieści rozkazał spalić tylko „chwasty”, a nie całe „pole”, które wyobraża „świat”. Nie chodzi więc o koniec „świata” (kòsmos), lecz pewnego „systemu rzeczy” (aiòn).
Biblista George Campbell oddał powyższe fragmenty następująco: „Polem jest świat (...) żniwem jest zakończenie tego stanu (...) tak będzie podczas zakończenia tego stanu” (The Four Gospels, Londyn 1834).

Jezus wykazał, że pszenica wyobraża prawdziwych chrześcijan namaszczonych duchem, jego rzeczywistych uczniów, natomiast chwasty symbolizują fałszywych chrześcijan. A zatem wzmianka o zakończeniu systemu rzeczy, przedstawionemu jako żniwo, nie odnosi się tu ani do systemu żydowskiego, ani do owego „stanu”, podczas którego „pszenica” i „chwasty” spokojnie rosły obok siebie, lecz do końca tego samego systemu rzeczy, o którym później wspomniał apostoł Paweł, mianowicie do „obecnego systemu rzeczy”, wyróżniającego się panowaniem Szatana (1Tm 6:17). Dotyczy to również przypowieści o niewodzie i oddzielaniu ryb, w której Jezus oznajmił: „Tak właśnie będzie podczas zakończenia systemu rzeczy: aniołowie wyjdą i oddzielą niegodziwych od prawych” (Mt 13:47-50)

Jezus przyrównał też „koniec świata” do potopu za dni Noego (Mat. 24:37-39). Ziemia nie została wtedy zniszczona, ale zagłada dosięgła bezbożnych ludzi. Patrząc na ich skandaliczne zachowanie, Bóg oświadczył: „Zamierzam zetrzeć z powierzchni ziemi ludzi, których stworzyłem” (Rodz. 6:7). Również apostoł Piotr mówił, że za dni Noego uległ zagładzie ówczesny „świat ludzi niezbożnych”. A zatem to nie glob ziemski został unicestwiony (2 Piotra 2:5).

W takim razie dlaczego wielu niesłusznie utożsamia wyrażenie „koniec świata” ze zniszczeniem naszej planety?
Między innymi dlatego, że taki pogląd głosi wiele współczesnych religii.

dla ciebie za trudne :keep:
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sie 13, 2016 12:00   

Tu masz Dario coś à la rzeczywistość: film dokumentalny o bracie Russellu: https://www.youtube.com/w...=youtu.be&t=268

Rzeczywiście, różowych myszek facet nie widywał. Widywał białe.
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Sob Sie 13, 2016 13:37   

"- Wtedy, gdy już człowieka nafaszerują tą diabelską nauką. Wbija się do głowy, że tylko świadkowie są prawdziwą religią. Wtedy, gdy się już środowisko dowie i straci się autorytet u ludzi, gdy nie ma do kogo wrócić, sytuacja wygląda inaczej. Na spotkaniach z każdym się witają, pięknie się uśmiechają i wtedy zamyka się krąg znajomych tylko do świadków.
- I stała się Pani głosicielką "od domu do domu"?
- Nie tak od razu. Najpierw trzeba opanować wszystkie chwyty, zagrywki, schematy w prowadzeniu rozmów i dopiero potem się głosi. Przez wiele lat chodziłam "od domu do domu" i głosiłam.
- Wiemy, że ludzie dość często niezbyt mile przyjmują świadków Czy nie jest to zniechęcające i nudne?
- Ależ skąd. Gdy kogoś przy głoszeniu np. wyganiano lub wyśmiewano, to wtedy wmawiali nam, iż z tego trzeba się cieszyć, bo i Chrystusa nie wszyscy chcieli słuchać. Ale to wszystko jest dopiero po „symbolu", czyli po tzw. chrzcie. Ponieważ przed symbolem zupełnie inaczej toleruje się świadka, niż po symbolu. Wcześniej jest wszystko ładnie i pięknie, później natomiast sytuacja się zmienia, bo mają już człowieka w ręku. Straszą armagedonem, czyli wojną przy końcu świata i wtedy trzeba robić, co każą, bez żadnego szemrania.
- Ale chyba można się wycofać, gdy komuś coś się nie spodoba?
- O, nie takie to proste! Człowiek jest tam sparaliżowany strachem a poza tym nie ma dokąd wrócić. Wszystkie religie ma świadek obrzydzone, że pochodzą od szatana, jedynie organizacja świadków pochodzi od Boga. A więc wracać do szatana? Przecież nikt tego nie chce. I jeszcze ten ciągły strach przed końcem świata. Każdy ze świadków ma wmówione, że po armagedonie zostaną tylko świadkowie, a wszyscy inni zostaną pozabijani. Ci. co ocaleją, będą żyli w raju na ziemi.
- Zaczęła Pani mówić o końcu świata. Wiadomą jest rzeczą, iż świadkowie wielokrotnie wyznaczali daty końca świata. Ostatnią dość znaną był rok 1975.
- Pamiętam ten rok. Wcześniej chciałam być przyjęta gdzieś do pracy, by parę groszy zarobić i doczekać się emerytury, ale świadkowie odradzali mi mówiąc, że niedługo ma być koniec świata i emerytura nie będzie mi potrzebna. Czekaliśmy, że to będzie już koniec i nikt nawet nie pomyślał, że to może być fałszywe proroctwo. Zresztą nie wolno było inaczej myśleć. A gdy rok 1975 minął jak każdy inny, powiedziano nam, że Bóg dał jeszcze szansę grzesznikom, aby się nawrócili do Świadków Jehowy i dlatego termin końca świata się przesunął na późnej. Straszenie końcem świata jest aktualne do dziś."
Świadectwa ofiar sekty Świadków Jehowy
http://www.katolikos.republika.pl/m3.htm

"Wydaje się nam, że żyjemy w świecie nowoczesnym, racjonalnym, zdominowanym przez naukę. Tymczasem w czasach współczesnych mamy do czynienia z większą ilością zjawisk irracjonalnych, fałszywych przepowiedni aniżeli miało to miejsce wieki temu. Wynika to zarówno z chęci ucieczki przed skutkami naszej cywilizacji jak i z możliwości masowego komunikowania się w skali globalnej.
W 1995 r. niejaka Nancy Lieder, założycielka strony internetowej Zeta Talk, zapowiedziała, że Ziemię czeka kataklizm, który będzie spowodowany zderzeniem naszej planety z planetą Nibiru. Kataklizm ma wydarzyć się na początku XXI wieku. Nancy Lieder przedstawia się jako osoba, która otrzymuje informacje od istot z innych światów, ponieważ ma implant w jej mózgu. Została upoważniona by ostrzec ludzkość przed nadchodzącą katastrofą.
Przekonanie o końcu świata skłoniło założycieli różnych sekt na świecie do niebezpiecznych i tragicznych w skutkach działań. 20 marca 1995 r. członkowie sekty Aum Shinri Kyo (Najwyższa Prawda) rozpuścili w tokijskim metrze gaz VX porażający system nerwowy. Zginęło wówczas 12 osób, a tysiące zostało rannych. Uczeni tej sekty eksperymentowali z broniami śmiercionośnymi – chemicznymi, laserowymi, biologicznymi i konwencjonalnymi, aby udowodnić słuszność nieruchomości kataklizmu światowego zapowiadanego przez ich proroka.

Na czele sekty Najwyższa Prawda stał 43-letni Chizuo Matsumoto alias Shoko Asahara. Według jego nauk, wyznawcy Najwyższej Prawdy zmartwychwstaną z prochu po dniu sądu. Aby jednak mógł powstać nowy porządek świata, należy zniszczyć stary przy pomocy wszelkich metod, w tym także broni masowej zagłady."
Longin Pastusiak - Sekty religijne o końcu świata
http://www.kulturaswiecka.pl/node/658
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sie 13, 2016 22:46   

Strach i obietnica wiecznego życia tu na ziemi, ale przede wszystkim strach przed Armagedonem. Od dziecka, od najmłodszych lat: https://www.youtube.com/watch?v=DQHzVOXwSqM
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 14, 2016 13:10   

memento napisał/a:
Czy Jezus Chrystus ... swoim uczniom po domach
TAK

" Wkrótce potem ruszył w drogę od miasta do miasta i od wsi do wsi, głosząc i oznajmiając dobrą nowinę o królestwie Bożym. A było z nim dwunastu," Łukasza 8:1

"A idąc, głoście, mówiąc: ‚Przybliżyło się królestwo niebios’.
 „Do któregokolwiek miasta lub wioski wejdziecie, wyszukajcie, kto w tej miejscowości jest godzien, i tam się zatrzymajcie, dopóki nie odejdziecie.  Wchodząc do domu, pozdrówcie domowników;  i jeśli ten dom jest godzien, niech nań przyjdzie pokój, którego mu życzycie, a jeśli nie jest godzien, niech wasz pokój wróci do was.  Gdzie was ktoś nie przyjmie lub nie będzie słuchał waszych słów, wychodząc z tego domu albo z tego miasta, strząśnijcie proch z waszych stóp." Mateusza 10 rozdział

" Kiedy już Jezus zakończył wydawanie poleceń swym dwunastu uczniom, wyruszył stamtąd, by nauczać i głosić w ich miastach." Mat. 11:1

(Marka 6:7) Następnie wezwał dwunastu i począł ich wysyłać po dwóch, i zaczął im dawać władzę nad duchami nieczystymi.

(Łukasza 9:2) I posłał ich, by głosili królestwo Boże oraz uzdrawiali,

(Mateusza 28:19) Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego,"

"Potem, wyruszywszy, szli przez ten teren od wsi do wsi, oznajmiając dobrą nowinę i wszędzie dokonując uleczeń." Łukasza 9:6


(Łukasza 10:1) Następnie Pan wyznaczył siedemdziesięciu innych i posłał ich przed sobą po dwóch do każdego miasta i miejsca, do którego sam miał przyjść.

"Wtedy zaczniecie mówić: ‚Jedliśmy i piliśmy przed tobą, a ty nauczałeś na naszych szerokich ulicach’." Łukasza 13:26

"Potem obchodził całą Galileę, nauczając w ich synagogach i głosząc dobrą nowinę o królestwie, i lecząc wszelką dolegliwość i wszelką niemoc wśród ludu."

"A jak będą głosić, jeśliby nie zostali posłani? Tak jak jest napisane: „Jakże pełne wdzięku są stopy tych, którzy oznajmiają dobrą nowinę o tym, co dobre!”" Rzym. 10:15

:keep:
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Sie 18, 2016 06:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 14, 2016 13:13   

dla bardziej wnikliwych

GŁOSZENIE
Biblijny sens słowa „głoszenie” pozwala ustalić analiza znaczenia jego hebrajskich i greckich odpowiedników. Grecki czasownik kerýsso, zazwyczaj tłumaczony na „głosić”, oznacza przede wszystkim ‛być heroldem, pełnić urząd herolda; ogłaszać, podawać do wiadomości’. Pokrewny rzeczownik kéryks określał ‛herolda, publicznego posłańca; wysłannika; obwoływacza (który ogłaszał zgromadzenia i utrzymywał porządek w czasie ich trwania)’. Inny pokrewny rzeczownik, kérygma, jest objaśniany jako ‛obwieszczenie, ogłoszenie; proklamacja (zwycięzców w zawodach); wezwanie; ogłaszanie przez herolda’ (Słownik grecko-polski, red. Z. Abramowiczówna, Warszawa 1960, t. II, s. 659). A zatem czasownik kerýsso nie zawiera myśli o wygłaszaniu kazań do ograniczonej grupy uczniów, lecz raczej o publicznym, powszechnym obwieszczaniu. Dobrze to ilustruje użycie tego słowa w opisie „silnego anioła, obwieszczającego [kerýssonta] donośnym głosem: ‚Kto jest godzien otworzyć zwój i zerwać jego pieczęcie?’” (Obj 5:2; por. też Mt 10:27).
Słowo euaggelízomai znaczy „oznajmiać dobrą nowinę” (Mt 11:5). Jest pokrewne z wyrazami diaggéllo: „rozgłaszać; zgłosić; oznajmiać” (Łk 9:60; Dz 21:26; Rz 9:17) oraz kataggéllo: „ogłaszać; mówić o; obwieszczać; rozgłaszać” (Dz 13:5; Rz 1:8; 1Ko 11:26; Kol 1:28). Główna różnica między czasownikami kerýsso i euaggelízomai polega na tym, że pierwszy z nich podkreśla sposób ogłaszania — publicznie, na mocy upoważnienia, a drugi kieruje uwagę na treść orędzia — na ogłaszanie ewangelii (euaggélion), czyli dobrej nowiny.
Czasownik kerýsso w pewnej mierze odpowiada hebrajskiemu basár: „przynieść wieść; obwieszczać” (1Sm 4:17; 2Sm 1:20; 1Kn 16:23). Jednakże basár w mniejszym stopniu sugeruje działanie na mocy oficjalnego upoważnienia.
W Pismach Hebrajskich. Pierwszą osobą nazwaną „głosicielem” był Noe (2Pt 2:5), choć już wcześniej proroctwa mógł ogłaszać Henoch (Judy 14, 15). Jako „głosiciel prawości” Noe najwyraźniej nawoływał przedpotopowe społeczeństwo do skruchy i ostrzegał przed nadchodzącą zagładą, na co wskazuje wzmianka Jezusa o ludziach, którzy „nie zwrócili na nic uwagi” (Mt 24:38, 39). A zatem dzieło głoszenia zlecone przez Boga Noemu nie polegało na oznajmianiu dobrej nowiny.
Po potopie wielu ludzi, m.in. Abraham, oznajmiało Boskie orędzia, występując w charakterze proroków (Ps 105:9, 13-15). Wygląda jednak na to, że przed wejściem Izraelitów do Ziemi Obiecanej nikt nie zajmował się na stałe publicznym głoszeniem. Patriarchowie nie otrzymali polecenia, by działać w roli posłańców. Ale gdy w Izraelu panowali królowie, prorocy byli oficjalnymi rzecznikami Boga i publicznie obwieszczali Jego orzeczenia, wyroki oraz nakazy (Iz 58:1; Jer 26:2). Na przykład działalność Jonasza w Niniwie dobrze odpowiada znaczeniu czasownika kérygma, którym została określona (por. Jon 3:1-4; Mt 12:41). Jednakże służba proroków zazwyczaj obejmowała znaczniej więcej niż publiczne głoszenie, zresztą niekiedy nawet posługiwali się oni innymi osobami, które występowały w ich imieniu (2Kl 5:10; 9:1-3; Jer 36:4-6). Czasami ich orędzia i wizje wcale nie były ogłaszane ustnie, lecz spisywane (Jer 29:1, 30, 31; 30:1, 2; Dn 7-12); wiele zostało przedstawionych w wąskim gronie lub za pomocą symbolicznych aktów (zob. PROROCTWO; PROROK).
Ogłaszano napomnienia, ostrzeżenia i wyroki, jak również dobre wieści — dotyczące zwycięstw, wybawienia i błogosławieństw; ponadto publicznie wysławiano Jehowę (1Kn 16:23; Iz 41:27; 52:7; w wersetach tych występuje hebr. słowo basár). Niekiedy o wygranych bitwach lub nadchodzącym wybawieniu okrzykami lub śpiewem informowały kobiety (Ps 68:11; Iz 40:9; por. 1Sm 18:6, 7).
Pisma Hebrajskie zapowiadały też działalność kaznodziejską Chrystusa Jezusa i zboru chrześcijańskiego. Jezus zacytował słowa z Izajasza 61:1, 2 na dowód tego, że głosi z upoważnienia Bożego (Łk 4:16-21). Zgodnie z Psalmem 40:9 (wcześniejsze wersety odniósł do Jezusa Paweł w Heb 10:5-10) Jezus ‛oznajmił [forma słowa basár] dobrą nowinę o prawości w wielkim zborze’. Apostoł Paweł powołał się na wypowiedź z Izajasza 52:7 (dotyczącą posłańca przynoszącego wieść o wyzwoleniu Syjonu) w kontekście publicznej służby kaznodziejskiej chrześcijan (Rz 10:11-15).
W Chrześcijańskich Pismach Greckich. Chociaż Jan Chrzciciel prowadził działalność głównie na pustkowiu, to był publicznym głosicielem, gdyż obwieszczał nadejście Mesjasza i Królestwa Bożego przychodzącym do niego Żydom i nawoływał ich do skruchy (Mt 3:1-3, 11, 12; Mk 1:1-4; Łk 3:7-9). Jednocześnie był prorokiem, nauczycielem (miał uczniów) i ewangelizatorem (Łk 1:76, 77; 3:18; 11:1; Jn 1:35). Był „przedstawicielem Boga” i Jego świadkiem (Jn 1:6, 7).
Jezus przez 40 dni pościł na Pustkowiu Judejskim, ale potem nie izolował się ani nie prowadził pustelniczego życia. Wiedział, że został posłany przez Boga w celu głoszenia, i czynił to publicznie — w miastach i wioskach, w świątyni i synagogach, na rynkach i ulicach, a także na terenach wiejskich (Mk 1:39; 6:56; Łk 8:1; 13:26; Jn 18:20). Podobnie jak Jan, nie ograniczał się do samego głoszenia. Jeszcze większą uwagę poświęcał nauczaniu. Nauczanie (didásko) to coś więcej niż głoszenie — polega nie tylko na obwieszczaniu czegoś, ale też na pouczaniu, wyjaśnianiu, przytaczaniu argumentów i dostarczaniu dowodów. Działalność uczniów Jezusa — przed jego śmiercią i później — miała obejmować zarówno głoszenie, jak i nauczanie (Mt 4:23; 11:1; 28:18-20).
Temat orędzia głoszonego przez Jezusa brzmiał: „Okazujcie skruchę, bo przybliżyło się królestwo niebios” (Mt 4:17). Niczym herold powiadamiał słuchaczy o zamierzeniach Boga Wszechmocnego i o konieczności podjęcia przez nich odpowiednich decyzji (Mk 1:14, 15). Jak przepowiedział Izajasz, Jezus nie tylko oznajmiał dobrą nowinę i niósł wyzwolenie jeńcom oraz pocieszenie potulnym, mającym złamane serce i pogrążonym w żałości, ale także ogłaszał „dzień pomsty ze strony naszego Boga” (Iz 61:2). Śmiało obwieszczał władcom oraz ludowi Boże zamierzenia, postanowienia i wyroki.
Po śmierci Jezusa. Po śmierci Jezusa, zwłaszcza od dnia Pięćdziesiątnicy 33 r. n.e., jego uczniowie dalej głosili, najpierw wśród Żydów, a następnie wśród wszystkich narodów. Namaszczeni duchem świętym, zdawali sobie sprawę z tego, że są upoważnieni do tej działalności, i wielokrotnie informowali o tym słuchaczy (Dz 2:14-18; 10:40-42; 13:47; 14:3; por. Rz 10:15); Jezus też podkreślał, że został ‛posłany przez Boga’ (Łk 9:48; Jn 5:36, 37; 6:38; 8:18, 26, 42), który dał mu ‛przykazanie dotyczące wszystkiego, co miał powiedzieć i co mówić’ (Jn 12:49). Kiedy więc uczniom nakazano zaprzestać głoszenia, odrzekli: „Czy to jest prawe w oczach Bożych słuchać raczej was niż Boga, osądźcie sami. My jednak nie możemy przestać mówić o tym, cośmy widzieli i słyszeli”. „Musimy być bardziej posłuszni Bogu jako władcy niż ludziom” (Dz 4:19, 20; 5:29, 32, 42). Działalność kaznodziejska była nieodłącznym elementem oddawania czci Bogu, sposobem wysławiania Go oraz warunkiem uzyskania zbawienia (Rz 10:9, 10; 1Ko 9:16; Heb 13:15; por. Łk 12:8). Dlatego mieli w niej brać udział wszyscy uczniowie, mężczyźni i kobiety, „aż do zakończenia systemu rzeczy” (Mt 28:18-20; Łk 24:46-49; Dz 2:17; por. Dz 18:26; 21:9; Rz 16:3).
Ci pierwsi chrześcijańscy głosiciele nie mieli rozległego wykształcenia świeckiego. Członkowie Sanhedrynu uznali apostołów Piotra i Jana za „ludzi niewykształconych i prostych” (Dz 4:13). Jeśli chodzi o samego Jezusa, „Żydzi popadli (...) w zdumienie i mówili: ‚Skąd ten człowiek ma znajomość pism, skoro nie studiował w szkołach?’” (Jn 7:15). Podobnie uważali historycy świeccy. „Celsus, pierwszy pisarz występujący przeciwko chrześcijaństwu, wyśmiewał się, że gręplarze, szewcy, folusznicy, ludzie nieokrzesani i prości są gorliwymi głosicielami Ewangelii” (A. Neander, Allgemeine Geschichte der christlichen Religion und Kirche, 1842, t. 1, s. 120). Paweł wyjaśnił to następująco: „Widzicie bowiem, bracia, jak was powołał, że powołano niewielu mądrych na sposób cielesny, niewielu mocnych, niewielu szlachetnie urodzonych; lecz Bóg wybrał to, co głupie u świata, by zawstydzić mędrców” (1Ko 1:26, 27).
Ale okoliczność, że ci chrześcijańscy głosiciele nie ukończyli wyższych szkół świeckich, nie oznacza, jakoby nie posiadali odpowiednich kwalifikacji. Jezus starannie przygotował 12 apostołów, zanim wysłał ich do głoszenia (Mt 10). Nie tylko udzielił im wskazówek, ale też pokazał w praktyce, na czym polega ta działalność (Łk 8:1).
Tematem orędzia głoszonego przez chrześcijan w dalszym ciągu było „królestwo Boże” (Dz 20:25; 28:31). Jednakże w porównaniu z okresem sprzed śmierci Jezusa pojawiły się dodatkowe szczegóły. Za pośrednictwem Chrystusa została ujawniona „święta tajemnica” zamierzenia Bożego; nieodłącznym elementem prawdziwej wiary stała się jego ofiarna śmierć (1Ko 15:12-14); każdy, kto chce zyskać Bożą łaskę oraz życie, musi się dowiedzieć i uznać, że Bóg wyniósł Jezusa na stanowisko Króla i Sędziego (2Ko 4:5). Dlatego o uczniach niejednokrotnie można przeczytać, że ‛głosili Chrystusa’ (Dz 8:5; 9:20; 19:13; 1Ko 1:23). Przeanalizowanie ich działalności kaznodziejskiej ujawnia, że ‛głosząc Chrystusa’, nie próbowali przedstawiać go w oderwaniu od Królestwa i zamierzenia Bożego. Oznajmiali raczej, co Jehowa Bóg uczynił dla swego Syna i poprzez niego oraz jak na Jezusie spełniły się i spełnią Boże zamierzenia (2Ko 1:19-21). A zatem ich działalność miała na celu wychwalanie i wywyższanie Boga „przez Jezusa Chrystusa” (Rz 16:25-27).
Chrześcijanie nie głosili jedynie z poczucia obowiązku ani nie robili tego w sposób czysto formalny. Do służby tej pobudzała ich głęboka wiara, pragnienie wysławiania Boga oraz szczera nadzieja, że przyczynią się do wybawienia słuchaczy (Rz 10:9-14; 1Ko 9:27; 2Ko 4:13). Dlatego godzili się na to, że mędrcy świata uważali ich za głupców, a Żydzi prześladowali jako heretyków (1Ko 1:21-24; Gal 5:11). Z tego też względu podczas głoszenia posługiwali się logicznymi argumentami, tak by trafić słuchającym do przekonania i pomóc im uwierzyć (Dz 17:2; 28:23; 1Ko 15:11). Paweł wspomniał, że został ustanowiony „głosicielem i apostołem, i nauczycielem” (2Tm 1:11). Ci chrześcijanie nie byli opłacanymi heroldami, lecz oddanymi sługami Bożymi, którzy chętnie stawiali się do dyspozycji, poświęcając czas i siły na służbę kaznodziejską (1Ts 2:9).
Ponieważ wszyscy, którzy stawali się uczniami, również zaczynali głosić, dobra nowina rozprzestrzeniała się błyskawicznie i gdy Paweł pisał list do Kolosan (ok. 60—61 n.e., czyli jakieś 27 lat po śmierci Chrystusa), mógł powiedzieć, że dobrą nowinę „głoszono wszelkiemu stworzeniu pod niebem” (Kol 1:23). A zatem proroctwo Chrystusa dotyczące ‛głoszenia dobrej nowiny wszystkim narodom’ spełniło się w pewnej mierze przed zburzeniem Jerozolimy i świątyni w 70 r. n.e. (Mt 24:14; Mk 13:10; MAPA, t. 2, s. 744). Jednakże same słowa Jezusa, a także Księga Objawienia, spisana po wspomnianej zagładzie, wskazują na spełnienie się tego proroctwa na większą skalę w okresie między objęciem przez Chrystusa władzy w Królestwie a zagładą wszystkich wrogów tego Królestwa. Wydaje się logiczne, że w tym czasie musi zostać wykonane wielkie dzieło obwieszczania (Obj 12:7-12, 17; 14:6, 7; 19:5, 6; 22:17).
Jakich rezultatów swej działalności mogą się spodziewać chrześcijańscy kaznodzieje? Kiedy głosił Paweł, „niektórzy uwierzyli w to, co było mówione, inni zaś nie wierzyli” (Dz 28:24). Ludzie nie mogą pozostać obojętni wobec głoszenia przez chrześcijan Słowa Bożego. Jest to działalność prowadzona w sposób dynamiczny i pełen zapału, a przede wszystkim dotyczy kwestii, w której każdy człowiek musi zająć stanowisko. Jedni aktywnie sprzeciwiają się orędziu Królestwa (Dz 13:50; 18:5, 6). Drudzy przez jakiś czas słuchają, ale w końcu z różnych przyczyn rezygnują (Jn 6:65, 66). Jeszcze inni przyjmują dobrą nowinę i zaczynają zgodnie z nią postępować (Łk 8:15; Dz 17:11).
„Od domu do domu”. Jezus docierał z wieścią o Królestwie bezpośrednio do ludzi, nauczając ich publicznie oraz w ich domach (Mt 5:1; 9:10, 28, 35). Kiedy wysłał swych pierwszych uczniów do tej służby, polecił im: „Do któregokolwiek miasta lub wioski wejdziecie, wyszukajcie, kto w tej miejscowości jest godzien” (Mt 10:7, 11-14). Takie ‛wyszukiwanie’ zapewne obejmowało zachodzenie do domów, w których osoby ‛godne’ mogły przyjąć przedstawiane orędzie i zapewnić uczniom nocleg (Łk 9:1-6).
Później Jezus „wyznaczył siedemdziesięciu innych i posłał ich przed sobą po dwóch do każdego miasta i miejsca, do którego sam miał przyjść”. Mieli oni nie tylko głosić w miejscach publicznych, ale też odwiedzać ludzi w ich domach. Jezus pouczył ich: „Gdziekolwiek wejdziecie do domu, powiedzcie najpierw: ‚Pokój temu domowi’” (Łk 10:1-7).
Po święcie Pięćdziesiątnicy 33 r. n.e. uczniowie Jezusa nadal zanosili ludziom dobrą nowinę wprost do ich domów. Jak donosi natchnione sprawozdanie, mimo iż rozkazywano im ‛przestać mówić’, „każdego dnia w świątyni oraz od domu do domu w dalszym ciągu bezustannie nauczali i oznajmiali dobrą nowinę o Chrystusie, Jezusie” (Dz 5:40-42). Sformułowanie „od domu do domu” jest tłumaczeniem greckiego wyrażenia katʼ oíkon (dosł. „według domu”); w tym wypadku przyimek katá wraz z rzeczownikiem nie tworzy po prostu okolicznika „w domu”, lecz występuje w funkcji dystrybutywnej, wskazując, że omawiana czynność jest wykonywana w wielu miejscach („od domu do domu” [„po domach”, BT]) (zob. przyp. w NW). Ta metoda docierania do ludzi — bezpośrednio w ich domach — przynosiła świetne rezultaty. „Liczba uczniów w Jerozolimie bardzo się pomnażała” (Dz 6:7; por. 4:16, 17; 5:28).
Apostoł Paweł powiedział starszym z Efezu: „Od pierwszego dnia, gdy przyszedłem do okręgu Azji (...) nie powstrzymywałem się od mówienia wam wszystkiego, co pożyteczne, ani od nauczania was publicznie i od domu do domu. Ale zarówno Żydom, jak i Grekom składałem dokładne świadectwo o skrusze wobec Boga i wierze w naszego Pana, Jezusa” (Dz 20:18-21; por. BT). Paweł wspomina tu, jak głosił tym ludziom w czasie, gdy jeszcze nie byli członkami zboru i musieli się dowiedzieć „o skrusze wobec Boga i wierze w naszego Pana, Jezusa”. A zatem od początku służby misjonarskiej w Azji Paweł „od domu do domu” poszukiwał ludzi usposobionych duchowo. Po znalezieniu takich osób zapewne powracał do ich domów, by dalej je nauczać, a gdy uwierzyły — by wzmacniać ich wiarę. Profesor A. T. Robertson w książce Word Pictures in the New Testament (1930, t. III, ss. 349, 350) zamieścił następujący komentarz do Dziejów 20:20: „Po domach (według domów). Warto zauważyć, że ten największy ze wszystkich kaznodziejów głosił od domu do domu i nie były to zwykłe wizyty towarzyskie”.

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 14, 2016 16:09   

 „Do któregokolwiek miasta lub wioski wejdziecie, wyszukajcie, kto w tej miejscowości jest godzien, i tam się zatrzymajcie, dopóki nie odejdziecie.  Wchodząc do domu, pozdrówcie domowników;  i jeśli ten dom jest godzien, niech nań przyjdzie pokój, którego mu życzycie, a jeśli nie jest godzien, niech wasz pokój wróci do was.  Gdzie was ktoś nie przyjmie lub nie będzie słuchał waszych słów, wychodząc z tego domu albo z tego miasta, strząśnijcie proch z waszych stóp." Mateusza 10 rozdział

Jak można wchodząc do wioski i domów wyszukiwać godnych nie wchodząc jednocześnie?
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Sie 18, 2016 06:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sie 14, 2016 17:21   

Teraz ja ci Dario zadam pytanie: Skoro krew jest symbolem życia, to czyż godzi się stawiać symbol ponad życie?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 15, 2016 06:46   

To co robicie głuptasy jest karalne .
ŚJ są w Polsce zarejestrowanym związkiem wyznaniowym
i potrafią przed Sądem bronić swoich praw .
Poczytajcie o wygranych procesach .

Przypominam, to temat o Biblii .
Opanować emocje , albo do przedszkola .

Darek
Ostatnio zmieniony przez Pon Sie 15, 2016 06:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Sie 15, 2016 21:42   

do rzeczy
1. Imię Boże
2. Prawda

1. Można dyskutować czy wymawiać i jak powinno brzmieć , ale zaprzeczanie , że Biblia zawiera Imię Boże to objaw nie tylko ignorancji , ale upośledzenia umysłowego również.
Imię Boże w postaci tetragramu JHWH jest wymienione w tekstach biblijnych ok. 7000 razy od początku jej spisywania przez II wydanie Biblii Tysiąclecia po Przekład Nowego świata.
Jest bo jest i tyle :D
Powtarzam:
W pierwotnym tekście biblijnym, to znaczy w językach, w których go najpierw spisano, imię Boże występuje ponad 7000 razy.

Ponieważ każde imię w języku hebrajskim ma jakieś znaczenie wiemy również jakie jest znaczenie Imienia Bożego „[b]On powoduje, że się staje” [/b]

o Imieniu Bożym w katolickiej Biblii Tysiąclecia
J. Frankowski,
"zachowanie imienia Jahwe ma ten plus, że ukazuje [...] historyczny charakter Objawienia i przypomina o jego konkretnych izraelskich ramach. [445]
Ponadto J. Frankowski zwrócił uwagę, że nowe tłumaczenia Biblii wykazują tendencję do zachowania w tekście imienia "Jahwe" (np. BJ), choć w tych samych przekładach wykorzystywanych do celów liturgicznych na polecenie Episkopatów imię "Jahwe" zastępuje się słowem "Pan". Natomiast negatywna reakcja katolików na starotestamentalne imię własne Boga jest wywołana działalnością świadków Jehowy. [446]
W BT 2 zachowano imię Boże w takiej postaci jak w BT 1, z tą tylko różnicą, iż wprowadzono je również do tłumaczenia Księgi Psalmów, co pozytywnie wpłynęło na jednolitość terminologiczną i stylistyczną ST."
http://bibliepolskie.pl/zzartykuly.php?art_id=6


1 Przeniesienie imienia Bożego (יהוה) do Pism Greckich
(poświadczone 12 fragmentami LXX)
W zachowanych do dziś manuskryptach greckich, jak również w licznych przekładach starożytnych i współczesnych rzuca się w oczy brak imienia Bożego. W starożytnych Pismach Hebrajskich imię to występowało prawie 7000 razy w postaci czterech spółgłosek: יהוה, tworzących tak zwany tetragram i pisanych w języku polskim literami JHWH. Dokładny sposób wymawiania owego imienia nie jest dziś znany, ale najpowszechniej przyjęło się brzmienie „Jehowa”. Skrócona forma tego imienia, „Jah”, wchodzi w skład wielu imion spotykanych w Chrześcijańskich Pismach Greckich, a także wezwania „Alleluja!” („Hallelujah!”), które znaczy: „Wysławiajcie Jah!” (Objawienie 19:1, 3, 4, 6).

Chrześcijańskie Pisma Greckie zostały dodane do świętych Pism Hebrajskich i stanowią ich natchnione uzupełnienie, toteż nagłe zniknięcie imienia Bożego z tekstu w języku greckim wywołuje wrażenie braku jednolitości, zwłaszcza że mniej więcej w połowie I wieku n.e. Jakub rzekł do apostołów i starszych spośród uczniów zgromadzonych w Jeruzalem: „Symeon wyczerpująco opowiedział, jak to Bóg po raz pierwszy zwrócił uwagę na narody, aby z nich wziąć lud dla swego imienia” (Dzieje 15:14). Następnie poparł swą wypowiedź cytatem z Księgi Amosa 9:11, 12, w którym Boskie imię występuje.
Skoro chrześcijanie mają być ludem dla imienia Bożego, to dlaczego owo imię, zapisane w postaci tetragramu, nie miałoby się znajdować w Chrześcijańskich Pismach Greckich? Podawane zwykle wyjaśnienie tego zagadnienia okazało się bezpodstawne.
Przez dłuższy czas sądzono, że w zachowanych do dziś manuskryptach nie ma imienia Bożego, ponieważ nie było go w greckiej Septuagincie (LXX), to znaczy w pierwszym przekładzie Pism Hebrajskich, nad którym zaczęto pracować w III wieku p.n.e. Pogląd ten wynikał z faktu, iż w kopiach LXX wchodzących w skład cenionych manuskryptów z IV i V wieku n.e., takich jak Kodeks watykański 1209, Kodeks synajski oraz Kodeks aleksandryjski, odpowiednikami imienia Bożego są greckie słowa Κύριος (Kýrios) i θεός (Teòs). Uważano, że nieobecność tego imienia sprzyja nauczaniu monoteizmu.
Teoria ta całkowicie upadła, gdy odnaleziono pewien papirusowy zwój LXX zawierający drugą połowę Księgi Powtórzonego Prawa. W żadnym z jego fragmentów nie ma przykładu użycia słów Kýrios lub Teòs w miejsce imienia Bożego; za każdym razem występuje tetragram, napisany hebrajskim pismem kwadratowym.
W roku 1944 W. G. Waddell opublikował fragment tego papirusu na łamach Journal of Theological Studies (tom 45, ss. 158-161). W roku 1948 dwaj absolwenci Szkoły Gilead, misjonarze reprezentujący Watch Tower Bible and Tract Society, uzyskali w Kairze zdjęcia 18 jego fragmentów, a także zgodę na ich opublikowanie. Fotograficzne reprodukcje 12 spośród tych fragmentów zostały później zamieszczone w New World Translation of the Christian Greek Scriptures, (1950, ss. 13, 14). Kopie te posłużyły za podstawę do napisania następujących trzech prac naukowych: (1) A. Vaccari, “Papiro Fuad, Inv. 266. Analisi critica dei Frammenti pubblicati in: ‘New World Translation of the Christian Greek Scriptures.’ Brooklyn (N.Y.) 1950 page 13s.”, którą opublikowano na łamach Studia Patristica, tom I, część I, wyd. Kurt Aland i F. L. Cross, Berlin 1957, ss. 339-342; (2) W. Baars, „Papyrus Fouad Inv. No. 266”, zamieszczonej w Nederlands Theologisch Tijdschrift, tom XIII, Wageningen 1959, ss. 442-446, oraz (3) George Howard, „The Oldest Greek Text of Deuteronomy”, wydrukowanej w periodyku Hebrew Union College Annual, tom XLII, Cincinnati 1971, ss. 125-131.
Wypowiadając się na temat owego papirusu, Paul Kahle napisał: „Sporządzono jeszcze inne fotokopie fragmentów tego samego papirusu z odbitek zamieszczonych przez Watch Tower Bible and Tract Society we wstępie do angielskiego przekładu Nowego Testamentu (Brooklyn, Nowy Jork, 1950). Cechą charakterystyczną wspomnianego papirusu jest występowanie w nim imienia Bożego w formie tetragramu napisanego hebrajskim pismem kwadratowym. Ojciec Vaccari, który na moją prośbę zbadał opublikowane fragmenty tego papirusu, jest zdania, że został on napisany jakieś 400 lat przed Kodeksem B i zawiera chyba najdoskonalszy z istniejących do dziś tekstów Księgi Powtórzonego Prawa w wersji Septuaginty” (Studia Evangelica, wyd. Kurt Aland, F. L. Cross, Jean Danielou, Harald Riesenfeld oraz W. C. van Unnik, Berlin 1959, s. 614).
Na łamach Études de Papyrologie (tom 9, Kair 1971, ss. 81-150, 227, 228) opublikowano 117 fragmentów LXXP. Fouad Inv. 266. Natomiast Zaki Aly i Ludwig Koenen opracowali albumowe wydanie pt. Three Rolls of the Early Septuagint: Genesis and Deuteronomy (z serii: „Papyrologische Texte und Abhandlungen”, tom 27, Bonn 1980), zawierające fotografie wszystkich fragmentów wspomnianego papirusu.
Na sąsiednich stronach zamieszczamy zdjęcia 12 fragmentów tego zwoju papirusowego, żeby nasi czytelnicy mogli zobaczyć, gdzie w tej bardzo starej kopii LXX występuje tetragram. Eksperci oceniają, iż sporządzono ją w I wieku p.n.e., a więc około 200 lat po rozpoczęciu prac nad LXX. Stanowi to dowód, że imię Boże pierwotnie było w LXX wszędzie tam, gdzie go użyto w oryginale hebrajskim. Można je znaleźć również w 9 innych manuskryptach greckich. (Zobacz NW Ref. Bi., ss. 1562-1564).
Czy Jezus Chrystus oraz ci jego uczniowie, którzy spisali Chrześcijańskie Pisma Greckie, mogli korzystać z kopii greckiej Septuaginty z imieniem Bożym w formie tetragramu? Oczywiście! Tetragram zachował się w odpisach LXX przez setki lat po Chrystusie i jego apostołach. Także grecki przekład Akwili, dokonany w pierwszej połowie II wieku n.e., zawierał tetragram, zapisany alfabetem starohebrajskim.
Hieronim, który żył w IV i V wieku n.e., napisał we wstępie do ksiąg Samuela i Królów: „Po dziś dzień znajdujemy w niektórych woluminach greckich imię Boże — tetragram [יהוה] — napisane archaicznymi literami”. A zatem jeszcze w czasach Hieronima, głównego tłumacza łacińskiej Wulgaty, istniały greckie manuskrypty przekładów Pism Hebrajskich zawierające imię Boże zapisane czterema literami hebrajskimi.
Gdy Jezus i jego uczniowie czytali Pisma z oryginału hebrajskiego lub z greckiej Septuaginty, napotykali imię Boże w postaci tetragramu. Czy Jezus stosował się do ówczesnego tradycyjnego zwyczaju żydowskiego i z obawy przed zbezczeszczeniem tego imienia oraz naruszeniem trzeciego przykazania czytał w takich miejscach ʼAdonái? (Wyjścia 20:7). Kiedyś w synagodze nazaretańskiej wstał, wziął Księgę Izajasza i przeczytał z niej wersety zawierające tetragram (61:1, 2). Czy unikał wymówienia imienia Bożego? Na pewno nie, jeśli jak zawsze odrzucił niebiblijne tradycje żydowskich uczonych w piśmie. W Mateusza 7:29 czytamy: „Nauczał ich jak ktoś mający władzę, a nie jak ich uczeni w piśmie”. W obecności swych wiernych apostołów Jezus tak się modlił do Jehowy Boga: „Ujawniłem twoje imię ludziom, których mi dałeś ze świata. (...) Dałem im poznać twoje imię, i dam je poznać” (Jana 17:6, 26).
Nasuwa się teraz pytanie: Czy uczniowie Jezusa używali imienia Bożego w swych natchnionych pismach? Innymi słowy: Czy imię Boże występowało w tekście oryginalnym Chrześcijańskich Pism Greckich? Mamy podstawy, żeby odpowiedzieć twierdząco. Ewangelia według Mateusza była pierwotnie napisana nie po grecku, lecz po hebrajsku, jak to wynika z następującej wypowiedzi Hieronima:
„Mateusz, zwany także Lewim, który z poborcy podatków stał się apostołem, najpierw sporządził w Judei ewangelię o Chrystusie w języku i piśmie hebrajskim
na pożytek obrzezanych, którzy uwierzyli. Nie jest dostatecznie pewne, kto ją potem przetłumaczył na język grecki. Sam zaś tekst hebrajski jest do dnia dzisiejszego przechowywany w Cezarei, w bibliotece, którą tak pilnie kompletował męczennik Pamfilus. Nazarejczycy, którzy korzystają z tego woluminu w syryjskim mieście Berea, również mnie pozwolili go odpisać” (De viris inlustribus [O sławnych mężach], rozdział III; przekład oparty na tekście łacińskim opracowanym przez E. C. Richardsona i opublikowanym w „Texte und Untersuchungen zur Geschichte der altchristlichen Literatur”, tom 14, Lipsk 1896, ss. 8, 9).
Mateusz ponad sto razy zacytował natchnione Pisma Hebrajskie. Tam więc, gdzie występowało imię Boże, musiał wiernie umieszczać tetragram w swoim hebrajskim sprawozdaniu ewangelicznym. Zapewne odpowiadało ono ściśle XIX-wiecznemu przekładowi na język hebrajski, dokonanemu przez F. Delitzscha; w Ewangelii według Mateusza imię Jehowa pojawia się tam 18 razy. Chociaż Mateusz wolał cytować bezpośrednio z Pism Hebrajskich niż z LXX, to jednak mógł pójść śladem tłumaczy LXX i wpisywać imię Boże w odpowiednich miejscach tekstu greckiego. Pozostali pisarze Chrześcijańskich Pism Greckich również przytaczali z Pism Hebrajskich lub z LXX wersety zawierające imię Boże.
Na łamach periodyku Journal of Biblical Literature (tom 96, 1977, s. 63) George Howard z uniwersytetu stanu Georgia (USA) tak się wypowiedział w sprawie występowania tetragramu w Chrześcijańskich Pismach Greckich: „Niedawne znaleziska pochodzące z Egiptu i Pustyni Judejskiej pozwalają nam zobaczyć przykłady używania imienia Bożego w czasach przedchrześcijańskich. Znaleziska te mają doniosłe znaczenie w studiach nad N[owym] T[estamentem], gdyż stanowią literacką analogię najwcześniejszych dokumentów chrześcijańskich i wyjaśniają, jak autorzy NT używali imienia Bożego. Na następnych stronach przedstawimy teorię, według której imię Boże יהוה (i być może jego skróty) pierwotnie pisano w nowotestamentowych cytatach ze S[tarego] T[estamentu] oraz we wzmiankach nawiązujących do jego treści, ale z czasem je zastąpiono, głównie namiastką κς [skrót słowa Kýrios, „Pan”]. Naszym zdaniem takie usunięcie tetragramu sprawiło, iż w umysłach chrześcijan pochodzenia pogańskiego powstał zamęt co do relacji między ‚Panem Bogiem’ a ‚Panem Chrystusem’, widoczny w tradycji MS samego tekstu NT”.
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Sie 18, 2016 06:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 16, 2016 07:00   

WYJAŚNIAM
Biblia to Stary i Nowy Testament
Na kanon biblijny składa się 66 ksiąg — od Księgi Rodzaju do Objawienia.
Trzy czwarte objętości Biblii — 39 spośród 66 ksiąg — to Pisma Hebrajskie, utrwalone pierwotnie w tym właśnie języku, poza kilkoma urywkami aramejskimi.
Pozostałą, czwartą część Biblii zredagowano po grecku, toteż owych 27 ksiąg znanych jest jako Chrześcijańskie Pisma Greckie.
W starożytnych Pismach Hebrajskich imię to występowało prawie 7000 razy w postaci czterech spółgłosek: יהוה, tworzących tak zwany tetragram i pisanych w języku polskim literami JHWH.
Skrócona forma tego imienia, „Jah”, wchodzi w skład wielu imion spotykanych w Chrześcijańskich Pismach Greckich, a także wezwania „Alleluja!” („Hallelujah!”), które znaczy: „Wysławiajcie Jah!” (Objawienie 19:1, 3, 4, 6).

Przez dłuższy czas sądzono, że w zachowanych do dziś manuskryptach nie ma imienia Bożego, ponieważ nie było go w greckiej Septuagincie (LXX), to znaczy w pierwszym przekładzie Pism Hebrajskich, nad którym zaczęto pracować w III wieku p.n.e.
Gdy odnaleziono pewien papirusowy zwój LXX zawierający drugą połowę Księgi Powtórzonego Prawa. W żadnym z jego fragmentów nie ma przykładu użycia słów Kýrios lub Teòs w miejsce imienia Bożego; za każdym razem występuje tetragram,

Eksperci oceniają, iż sporządzono ją w I wieku p.n.e., a więc około 200 lat po rozpoczęciu prac nad LXX. Stanowi to dowód, że imię Boże pierwotnie było w LXX wszędzie tam, gdzie go użyto w oryginale hebrajskim. Można je znaleźć również w 9 innych manuskryptach greckich.

Tetragram zachował się w odpisach LXX przez setki lat po Chrystusie i jego apostołach. Także grecki przekład Akwili, dokonany w pierwszej połowie II wieku n.e., zawierał tetragram,

A zatem jeszcze w czasach Hieronima, głównego tłumacza łacińskiej Wulgaty, istniały greckie manuskrypty przekładów Pism Hebrajskich zawierające imię Boże zapisane czterema literami hebrajskimi.
D
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Sie 18, 2016 06:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 16, 2016 07:08   

memento napisał/a:
"zachowanie imienia Jahwe ma ten plus, że ukazuje [...] historyczny charakter Objawienia i przypomina o jego konkretnych izraelskich ramach."
dobrześ napisał :D

Ja i tak wolę bardziej rozpowszechnioną formę Jehowa.
Tak jest lepiej , bo jest i już. :D
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Sie 18, 2016 06:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 18, 2016 06:51   

Według antytrynitaryzmu (arianie, Badacze Pisma Świętego, Świadkowie Jehowy, unitarianie, bracia polscy, Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego) Trójca Święta nie istnieje, między innymi dlatego, że nie ma o niej informacji w Biblii.
W tekstach Starego Testamentu nie ma żadnego objawienia Trójcy.
Także w Nowym Testamencie nie występuje stereotypowe credo.
I choć wiele tekstów Nowego Testamentu (np. 1 Kor 12,4-6) jest dość powszechnie traktowanych jako argument trynitarny, jednak ściśle rzecz biorąc są to wersety modelu potrójnego (wyliczeniowego), a nie trynitarnego. Innym fragmentem o takiej potrójności, wymieniającym „Ojca, Syna i Ducha”, to Ef 4,4-6.
W tekstach wczesnych pisarzy kościelnych, takich jak Ojcowie apostolscy i u Ireneusza również brakuje terminu trójca.
Słowo trias nie występuje zarówno w Nowym Testamencie, jak i w Symbolu Nicejskim.
Pierwsze sformułowania dogmatu o Trójcy powstają bowiem na początku III wieku, a jego klasyczne credo zostaje opracowane dopiero w końcu IV wieku i nie znajdujemy go u przednicejskich Ojców.
Sama zaś nazwa Trójca Święta zostaje ustalona dopiero na synodzie w Aleksandrii (datowany na 362 rok), po przyjęciu współistotności Ducha Świętego.
Zdaniem niektórych badaczy doktryna nicejska, uznając Chrystusa za równego Ojcu, wyolbrzymiła jego boskość, a pomniejszyła jego znaczenie jako Zbawcy i Mesjasza.
Według niektórych krytyków dogmatu o Trójcy, doktryna trynitarna chrześcijaństwa powstawała w wyniku przedostania się do nauk Kościoła koncepcji greckich filozofów takich jak Platon, który żył kilka wieków przed Chrystusem.
Autorzy ci wskazują też, że przed Platonem triady, czyli trójce, były dobrze znane w Babilonie i Egipcie.
Wskutek zabiegów duchownych, starających się przyciągnąć niewierzących ze świata rzymskiego, niektóre takie wyobrażenia stopniowo wcielano do chrześcijaństwa.
W końcu doprowadziło to do uznania poglądu, iż Syn i Duch Święty są równi Ojcu. Krytycy zarzucają też, że doktryna trynitarna była wynikiem działań bardziej politycznych, niż teologicznych.

„Twierdzimy, że doktryna o Trójcy ukształtowała się stopniowo i stosunkowo późno; że pochodzi z całkiem innego źródła niż żydowskie i chrześcijańskie Pismo Święte; że rozwinęła się i została wszczepiona w chrystianizm rękoma platonizujących Ojców Kościoła; że w czasach Justyna i długo po nim powszechnie nauczano o odrębnej naturze i niższości Syna; że stał się wtedy widoczny dopiero pierwszy mglisty zarys Trójcy”(Jaroslav Pelikan, The Church of the First Three Centuries, strona 52).
Jaroslav Pelikan, The Christian Tradition, 1971, strona 173. E. Washburn Hopkins, profesor Uniwersytetu Yale stawia tezę: „ostateczne ustalenie ortodoksyjnej definicji trójcy było w znacznej mierze sprawą polityki kościelnej”. Origin and Evolution of Religion, 1923, strona 339; The New Encyclopædia Britannica tak komentuje odnośne fakty historyczne: „W Nowym Testamencie nie spotykamy słowa Trójca ani wyraźnego sformułowania tej doktryny (...). Doktryna ta rozwijała się stopniowo przez kilka stuleci wśród licznych sporów. (...) Odmienność tych trzech [osób] oraz ich jedność połączono w jednej, ścisłej doktrynie o jednej istocie i trzech osobach nie wcześniej niż w IV wieku”. (The New Encyclopædia Britannica, wydanie XV, 1985, tom 11, Micropædia, strona 928).

Bóstwo nominalnego chrześcijaństwa porównujesz do grupki niedoskonałych ludzi nadzorujących ziemską część organizacji Bożej ?

"Ale chcę, byście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, a głową kobiety jest mężczyzna, a głową Chrystusa jest Bóg. "
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Czw Sie 18, 2016 06:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 18, 2016 07:04   

 "Trójca"
A. Bóg, Ojciec, to jedna Osoba, największa we wszechświecie
Bóg nie jest w trzech osobach Pwt 6:4; Mal 2:10; Mk 10:18; Rz 3:29, 30
Syn stworzony; przedtem Bóg był sam Obj 3:14; Kol 1:15; Iz 44:6
Bóg zawsze był władcą wszechświata Flp 2:5, 6; Dn 4:35
Boga należy wywyższać ponad wszystkich Flp 2:10, 11
B. Syn niższy od Ojca przed przyjściem na ziemię i po odejściu
Syn posłuszny w niebie, posłany przez Ojca Jn 8:42; 12:49
Posłuszny na ziemi; Ojciec większy Jn 14:28; 5:19; Heb 5:8
W niebie wywyższony, lecz podporządkowany Flp 2:9; 1Ko 15:28; Mt 20:23
Jehowa Głową i Bogiem Chrystusa 1Ko 11:3; Jn 20:17; Obj 1:6
C. Jedność Boga i Chrystusa
Zawsze całkowicie zgodni Jn 8:28, 29; 14:10
Jedność jak męża i żony Jn 10:30; Mt 19:4-6
Taka sama jedność musi cechować wszystkich wierzących Jn 17:20-22; 1Ko 1:10
Jednomyślne wielbienie Jehowy poprzez Chrystusa trwać będzie zawsze Jn 4:23, 24
D. Duch święty to czynna siła Boża
Siła, a nie osoba Mt 3:16; Jn 20:22; Dz 2:4, 17, 33
Nie jest osobą przebywającą w niebie z Bogiem i Chrystusem Dz 7:55, 56; Obj 7:10
Bóg się nim posługuje, by spełniać swe zamierzenia Ps 104:30; 1Ko 12:4-11
Słudzy Boży są obdarzani i kierowani duchem 1Ko 2:12, 13; Gal 5:16

dla leniuszków zaczytuję wersety później :)
Dar
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sie 18, 2016 11:01   

Skoro jemu wolno, to innym też chyba wolno cytować cytaty,
co u świadków Jehowy jest zakazane:

- noszenie lub posiadanie symboli - nie tylko religijnych = fałszywe bóstwa,
- jakikolwiek związek lub branie udziału w uroczystościach religijnych innych wyznań i czynnościach z tym związanych np. pogrzebach = bałwochwalstwo,
- obchodzenie urodzin = bałwochwalstwo,
- toasty w czasie wesel i innych uroczystości = fałszywe bóstwa,
- udział w wyborach = mieszanie się w sprawy świata,
- praca w sektorze zbrojeń = popieranie wojen,
- obchodzenie jakichkolwiek świąt = bałwochwalstwo,
- transfuzja krwi i oddawanie krwi = świętość krwi,
- spożywanie pokarmów zawierających krew np. kaszanka = sprzeczność z Biblią,
- czytanie książek i publikacji innych wyznań religijnych = zaśmiecanie umysłu,
- przeszczep organów (w międzyczasie zmieniane) = grzech, niezgodne z Biblią,
- działalność w stowarzyszeniach młodzieżowych = strata czasu,
- jakikolwiek udział w polityce; ubieganie się o stanowiska polityczne nawet na szczeblu gminy = pozostawanie nieskażonym przez świat,
- oglądanie filmów = grzeszny wpływ; stracony czas, który można poświęcić na głoszenie,
- pełnienie funkcji gospodarza klasy = pozostawanie skażonym przez świat,
- przynależność do harcerstwa = pozostawanie neutralnym,
- noszenie odzieży żałobnej = zwyczaj pogański,
- branie udziału w działalności związkowej = pozostawanie neutralnym,
- wielbienie lub naśladowanie gwiazdorów filmowych lub muzycznych = bałwochwalstwo,
- interesowanie się znanymi osobistościami i ich filozofią = cześć oddawana ludziom,
- organizowanie spotkań młodzieżowych = pokusa seksualna,
- czerpanie przyjemności z pokazywania się publicznie - modelka = szukanie własnej chwały,
- datki na Czerwony Krzyż lub podobne organizacje charytatywne = popieranie organizacji religijnych,
- uczestniczenie w świętach zakładowych = światowe towarzystwo,
- modlenie się - wyłącznie w towarzystwie ochrzczonych, nienagannych Świadków Jehowy (tylko Świadkowie są prawdziwymi chrześcijanami),
- okazywanie zbyt wielkiej namiętności podczas stosunków płciowych z partnerem małżeńskim = niemoralność,
- taniec z kimś innym niż partner małżeński = pokusa seksualna,
- udział w zajęciach pozaszkolnych = wolny czas wykorzystywać na głoszenie,
- czytanie starej literatury Towarzystwa [Strażnica] = strata czasu,
- udział w sądzie jako przysięgły = neutralność,
- udział w służbie wojskowej i formacjach cywilnych = ćwiczenie się do wojny,
- ćwiczenie technik samoobrony = pochodzenie militarne,
- opuszczanie wspólnych zebrań i działalności głoszenia = nieposłuszeństwo względem Boga,
- używanie sformułowań takich jak: O Boże! O Panie! itp. = zwracanie się do fałszywych bóstw,
- wizyta u psychiatry lub psychologa = może wprowadzić w błąd,
- studia wyższe; niektóre kierunki kategorycznie zabronione = światowe towarzystwo + strata czasu,
- udział w reformach socjalnych i grupach samopomocy = strata czasu,
- wątpliwości skierowane przeciw Organizacji = wymierzone przeciw Bogu,
- gra w szachy, warcaby, karty itp. = charakter militarny,
- wypracowywanie nadgodzin = czas potrzebny na głoszenie,
- przyjaźnienie się z osobami spoza Organizacji = światowe towarzystwo,
- noszenie przez kobiety spodni podczas zebrań = nieodpowiednie ubranie, upodobnianie się do mężczyzn.
Ostatnio zmieniony przez memento Czw Sie 18, 2016 11:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sie 18, 2016 16:35   

Memento
Wydana w 1930 roku książka „Light” (Światło), na stronie 194 tak opisuje tę sytuację: "Cały lud Pański oczekiwał roku 1914 z radosną nadzieją. Gdy czas ten nadszedł i przeminął, było wiele rozczarowania, upokorzenia i płaczu, a lud Pański znalazł się w wielkim pohańbieniu. Byli wyszydzani, szczególnie przez kler i kręgi z nim związane, z pogardą wytykani palcami dlatego, że powiedzieli tak wiele o roku 1914 i o tym, co się w nim wydarzy, a ich 'proroctwa' się nie spełniły."
 
     
Molka 
Moderator


Pomogła: 60 razy
Dołączyła: 02 Maj 2009
Posty: 6909
Wysłany: Czw Sie 18, 2016 19:33   

Wszystko co istnieje na świecie jest nazwane, przez kogo? przez ludzi. Ludzie mają imiona, nawet zwierzęta bliskie ludziom mają imiona np krowa Malina :D .
Tak samo jeśli chodzi o Boga, jeśli miał imię to przecież nikt inny tego nie wymyślił tylko ludzie. Nad czy tu debatować. Mi osobiście Bóg nie kojarzy sie z imienia. Zresztą po co, bez sensu.

Nadanie Bogu imienia kojarzy mi sie z jego uczłowieczeniem, być może przez to staje sie ludziom bliższy, bardziej namacalny, gdzieś sobie żyje Bóg, o takim i takim imieniu, ubrany w złote szaty i grozi paluszkiem lub czule się uśmiecha.

To nie tak, Bóg jest w nas dlatego nie potrzebuje imienia. Bóg to moc, siła z której możemy czerpać bądź nie według własnej woli.
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Czw Sie 18, 2016 20:18   

Molka napisał/a:
Nadanie Bogu imienia kojarzy mi sie z jego uczłowieczeniem, być może przez to staje sie ludziom bliższy, bardziej namacalny, gdzieś sobie żyje Bóg, o takim i takim imieniu, ubrany w złote szaty i grozi paluszkiem lub czule się uśmiecha.

Ponieważ wszystkie religie wywodzą się z animizmu.

Molka napisał/a:
Bóg jest w nas dlatego nie potrzebuje imienia.

Niby proste a tak trudno to niektórym zrozumieć.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Sie 18, 2016 22:08   

Molka napisał/a:
To nie tak
Viola, co za przenikliwość

 Kto wrotami zamknął morze,
które zaczęło wychodzić, jak gdyby wyrywało się z łona; człowiek
 Kto podzielił kanał dla powodzi
i drogę dla grzmiącej chmury burzowej, człowiek
albo kto urodził krople rosy?
kto rodzi szron nieba? człowiek
Kto włożył mądrość w warstwy obłoków
albo kto udzielił zrozumienia zjawisku niebieskiemu? człowiek
 Kto w mądrości potrafi dokładnie policzyć obłoki
i kto może przechylić wodne dzbany nieba, człowiek
 Kto przygotowuje pokarm dla kruka,
Kto puścił wolno zebrę
i kto rozwiązał więzy dzikiego osła, 8) człowiek

„Czy ma się spierać z Wszechmocnym ten, kto krytykuje? tak, człowiek

blond to Twój naturalny kolor?
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Sie 18, 2016 23:15   

Pytanie retoryczne: Czyje proroctwa w 100% się nie sprawdziły?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 19, 2016 06:41   

Embriolog mówi o swojej wierze

DOKTOR Yan-Der Hsuuw kieruje badaniami embrionalnymi na politechnice w Pingtung na Tajwanie. W przeszłości wierzył w ewolucję, ale prowadzone przez niego badania naukowe skłoniły go do zmiany poglądów. W wywiadzie dla Przebudźcie się! wyjaśnił, jak do tego doszło.

Dlaczego zacząłeś czytać Biblię?

Z dwóch powodów. Po pierwsze, uważałem, że spośród wielu bogów, którym ludzie oddają cześć, jeden musi być największy. Tylko który? Po drugie, wiedziałem, że Biblia jest otaczana wielkim szacunkiem. Postanowiłem więc zapisać się na kurs biblijny.

Gdy w 1992 roku rozpocząłem naukę na Katolickim Uniwersytecie Lowańskim, wybrałem się do kościoła, żeby poprosić księdza o pomoc w zrozumieniu Biblii, ale on odmówił.

https://www.jw.org/pl/pub...suuw-embriolog/
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Sie 19, 2016 21:39   

Cytat:
Viola, co za przenikliwość

Kto wrotami zamknął morze,
które zaczęło wychodzić, jak gdyby wyrywało się z łona;
Kto podzielił kanał dla powodzi
i drogę dla grzmiącej chmury burzowej,
albo kto urodził krople rosy?
kto rodzi szron nieba?
albo kto udzielił zrozumienia zjawisku niebieskiemu?
i kto może przechylić wodne dzbany nieba
Kto przygotowuje pokarm dla kruka


ROZWÓJ OCEANÓW - STANISŁAW MUSIELAK RYSZARD KOTLIŃSKI - Wiedza i Życie
http://archiwum.wiz.pl/1998/98082200.asp

Zjawiska atmosferyczne: deszcz, śnieg, mgła, grad, rosa, szron, chmury, burza
http://fizyka.net.pl/ciek...wostki_wn2.html

http://www.poselska.nazwa...aukowe-hipotezy

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kruk_zwyczajny
Kruki są także wszechstronne w znajdowaniu źródeł pożywienia. Jedzą padlinę, owady i odpady spożywcze, a także ziarna zbóż, jagody, owoce.

Cytat:
blond to Twój naturalny kolor?

http://naukawpolsce.pap.p...-blondynki.html
Ostatnio zmieniony przez Mr.G Pią Sie 19, 2016 21:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Sob Sie 20, 2016 15:04   

"Kąkol wśród pszenicy" to bardzo dobry film edukacyjny, pokazujący, jak ludzkim wytworem jest to, co wierzący uważają za Słowo Boże. Od samego początku Biblia była niemiłosiernie fałszowana dla potrzeb doktrynalnych, a więc ludzkich, tak że z jej boskości jeśli nawet coś pozostało, to nikt nie wie, co. Korzystają z tego tylko utytułowani bibliści, zajmujący intratne posady przy rozstrzyganiu kwestii spornych typu: ile diabłów mieści się na końcu szpilki? Jedni twierdzą, że 7, inni, że 70, inni, że 700, jeszcze inni, że 7000, a świadkowie Jehowy pododawali to, poodejmowali, i wyszedł im koniec świata. Tego w filmie nie ma, ale oni to głoszą jako tę swoją "prawdę".

Część 1: https://www.youtube.com/watch?v=sHIrHjdv0OA
Część 2: https://www.youtube.com/watch?v=6UOaF5SdnQs
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 21, 2016 12:19   

abaszydze napisał/a:
okazywanie zbyt wielkiej namiętności podczas stosunków płciowych z partnerem małżeńskim
śmieszni chłopcy z kompleksami lubią przenosić swoje lęki na innych
potraktuję was poważnie ;) głuptasy

BIBLIA bez pruderii mówi o życiu płciowym.
W Księdze Przysłów 5:18, 19 czytamy: „Niech twe źródło wody będzie błogosławione i raduj się żoną twej młodości, miłą łanią i uroczą kozicą. Niechaj zawsze upajają cię jej piersi. Obyś stale się rozkoszował jej miłością”.
Określenie „źródło wody” odnosi się do źródła zadowolenia seksualnego. Jest ono błogosławione, ponieważ romantyczna miłość oraz rozkosz płynąca ze współżycia z partnerem małżeńskim to dary od Boga.

" Mąż niech oddaje żonie, co się jej należy, a żona niech czyni podobnie mężowi.  Żona nie sprawuje władzy nad swoim ciałem, tylko jej mąż; podobnie też mąż nie sprawuje władzy nad swoim ciałem, tylko jego żona.  Nie pozbawiajcie się tego wzajemnie, "

głupcy
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Nie Sie 21, 2016 14:30   

Dzieciństwo to okres, gdy ciągle czegoś się bałem. Niekończące się wyrzuty sumienia. Czy robię wystarczająco dużo by podobać się Bogu? Czy Bóg wybaczy mi uczestnictwo w urodzinach kolegi? Czy Bóg nie ukarze mnie za masturbację? Kurwa mać, ile ja czasu spędziłem na martwieniu się!! Na wyrzutach sumienia o coś, co jak się teraz okazuje, jest normalne i bez znaczenia. Wtedy zrobiono mi wodę z mózgu. Kto dał tym wszystkim nadętym ignorantom z Brooklynu prawo do wywoływania wyrzutów sumienia w głowach tysięcy dzieci?
...
Dlaczego o tym piszę?
Bo mnie to wkurwia. To po pierwsze. Po drugie, może ktoś to przeczyta i wyciągnie wnioski dla siebie. A dlaczego mnie to wkurwia? Bo dopiero będąc dorosłym człowiekiem zrozumiałem, że zrobiono mi krzywdę. Że ograniczono możliwości wyboru tego, kim chcę być. Że zdławiono moje młodzieńcze ambicje – ukierunkowując je na czynności bezużyteczne i kompletnie nieprzydatne. Skazując mnie na towarzystwo pozbawione horyzontów, głupie i bez wyobraźni.
...
Ale jeszcze trochę...
Fantazyjno-bajkowy światek wykreowany przez Świadków Jehowy, nie różni się wiele od bajki kreowanej przez mistrzów współczesnej reklamy. Przez korporacje, producentów proszków do prania i pasty do zębów. Przez tą kreację świata idealnego ciągle musimy żyć w dwóch rzeczywistościach. Nauczyli nas ciągle aspirować do czegoś lepszego, gdzie jest piękny uśmiech, młode jędrne ciała, zadowolona rodzinka przy śniadaniu i błyszczący samochód na podjeździe.

Ale codziennie istniejemy w innym światku. Świecie nudy, brzydoty, powierzchowności i ciągłego niezaspokojenia. Jak można egzystować w ciągłej niemożności połączenia aspiracji z rzeczywistością? Cokolwiek zrobisz, jest pustką. Marność nad marnościami.

http://sj23.blox.pl/2015/...-urodzenia.html
Ostatnio zmieniony przez memento Nie Sie 21, 2016 14:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pon Sie 22, 2016 11:11   

http://strona0biblii.republika.pl/wola.html napisał/a:

WOLNA WOLA

Zgodnie z nauczaniem i doktryną kościoła katolickiego człowiek dysponuje tzw. wolną wolą. Wolna wola oznacza możliwość podejmowania przez każdą osobę niezawisłych, suwerennych i swobodnych decyzji. Krótko mówiąc, przystępując do wszelkich działań, mamy wybór. Według tego twierdzenia, stając przed jakąkolwiek decyzją moralną, w następstwie której nasze czyny przyjmują określony kształt, możemy wybrać czy postąpimy dobrze i uczciwie, czy źle i grzesznie.
Wedle nauki kościoła wybór należy do nas i od nas zależy to czy popełniamy uczynki szczytne i chwalebne, czy grzeszne i niegodne. Zatem z punktu widzenia wyznania katolickiego konsekwencją powyższej autonomii człowieka jest również to, że indywidualne zbawienie ludzi wydaje się być w ich własnych rękach. Jeśli w wyniku podejmowanych decyzji nasze czyny są zgodne z nakazami bożymi, ostatecznie zapewniamy sobie zbawienie. Z kolei "aktywność" wbrew przykazaniom bożym skazuje na potępienie. Czy jednak według Pisma Świętego działania człowieka rzeczywiście zależą od niego samego, czy w istocie posiada on wolną wolę?

Skoro więc sposób postępowania ludzi jest z góry ustalony, skoro Bóg wie, kiedy uczynimy źle, a kiedy dobrze, skoro nasze wybory są zdecydowane wcześniej, gdzie tu wolna wola? Funkcjonują różne przekonania na ten temat. Koncepcja predestynacji zdaje się wykluczać wolną wolę. Natomiast zwolennicy indeterminizmu przyznają sobie wolną wolę, uznając ją za immanentną cechę natury człowieka. Opierając się jednak na Piśmie Świętym - chociażby na przedstawionych fragmentach, wiele wskazuje na to, że wolna wola nie istnieje. Wydaje się, że jest ona jedynie złudzeniem, a my pełnimy tylko rolę pionków w planie Boga. Próżny więc trud człowieka w staraniach o właściwe postępowanie i nabożne działanie. Bezcelowy trud w wysiłkach o prawe i bezgrzeszne życie. Jeśli nasze czyny - co wynika z Biblii - są znane i zdeterminowane wcześniej, jeśli wiadomo, kiedy postąpimy źle, a kiedy dobrze, jeżeli z góry znany jest nasz bilans życiowy, to tym samym nie ma tu miejsca na wolną wolę. I nie ma przestrzeni na swobodne decyzje moralne przy wyborze dobrych lub złych dróg życiowych. Zgodnie z Pismem Świętym przesądzone i od nas niezależne wydaje się być również nasze zbawienie lub potępienie.

___________________________________________________________________________________

Susan Brownell Anthony napisał/a:

"Nie ufam ludziom, którzy wiedzą, czego chce bóg, bo dziwnym trafem zawsze pokrywa się to z tym, czego oni sami chcą."


Edward Abbey napisał/a:

"Bóg to dżwięk jaki wydają ludzie, kiedy są już zbyt zmęczeni, żeby myśleć"
Ostatnio zmieniony przez Mr.G Pon Sie 22, 2016 11:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Śro Sie 24, 2016 07:37   

Na temat: gdzie w Biblii jest opisany bunt aniołów i strącenie buntowników do piekieł?
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 24, 2016 17:48   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
bunt aniołów i strącenie buntowników do piekieł?

do piekieł chyba nigdzie 8)
jest kilka wersetów , ale Biblię warto czytać 'troszkę inaczej' jedne wersety mówią wprost inne pośrednio jeszcze inne symbolicznie
dlatego pierwsza 'wzmianka' o buncie IMO jest w tym :

(1 Mojż. 3:1-4)  "A wąż* był najostrożniejszy ze wszystkich dzikich zwierząt polnych, które uczynił Jehowa Bóg. Odezwał się więc do niewiasty: „Czy Bóg rzeczywiście powiedział, iż nie z każdego drzewa ogrodu wolno wam jeść?”  Na to niewiasta rzekła do węża: „Z owocu drzew ogrodu jeść możemy.  Ale jeśli chodzi o jedzenie z owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: ‚Nie wolno wam z niego jeść ani nie wolno wam się go dotknąć, żebyście nie umarli’”.  Wtedy wąż rzekł do niewiasty: „Z całą pewnością nie umrzecie. "

wcześniej Bóg powiedział:
"Ale co do drzewa poznania dobra i zła — z niego nie wolno ci jeść, bo w dniu, w którym z niego zjesz, z całą pewnością umrzesz”. ( 1 Mojż.2:17)

*
(2 Koryntian 11:3) Lękam się jednak, że jak wąż swą przebiegłością obałamucił Ewę, tak wasze umysły mogą w jakiś sposób zostać skażone oraz odwiedzione od szczerości i nieskalanej czystości, które się należą Chrystusowi.
(Objawienie 12:9) Zrzucony więc został wielki smok, pradawny wąż, zwany Diabłem i Szatanem, który wprowadza w błąd całą zamieszkaną ziemię; zrzucony został na ziemię, a z nim zostali zrzuceni jego aniołowie.
(Objawienie 20:2) I schwytał smoka, pradawnego węża, którym jest Diabeł i Szatan, i związał go na tysiąc lat.
Objawienie mówi o przyszłości !!!


(1 Mojż. 6:1-4)" A gdy zaczęło przybywać ludzi na powierzchni ziemi i rodziły się im córki,  synowie prawdziwego Boga zaczęli zwracać uwagę na córki ludzkie, jako że były piękne; i pojmowali za żony wszystkie, które sobie wybrali.
 W owych dniach byli na ziemi nefilimowie, a także potem, gdy synowie prawdziwego Boga dalej współżyli z córkami ludzkimi i one rodziły im synów; byli to mocarze, którzy istnieli od dawna, ludzie sławni."

coś jakby człowiek współżył ze zwierzątkiem ...
Nefilimowie zginęli w Potopie, ale nikczemni aniołowie nie zginęli — wrócili do dziedziny duchowej. Zostali jednak ukarani. Nie mogli znowu wejść w skład rodziny prawych aniołów Bożych. W dodatku Jehowa nie zezwolił im już przybierać ciał ludzkich. W końcu czeka ich zagłada w dniu wielkiego sądu.

(Judy 6) "Aniołów zaś, którzy nie zachowali swego pierwotnego stanowiska, lecz opuścili swe właściwe miejsce mieszkania, zatrzymał wiekuistymi więzami w gęstej ciemności na sąd wielkiego dnia."

(2 Piotra 2:4) "Doprawdy, jeśli Bóg nie powstrzymał się od ukarania aniołów, którzy zgrzeszyli, lecz przez wtrącenie ich do Tartaru wydał ich czeluściom gęstej ciemności, aby byli zachowani na sąd;"


(Łukasza 8:31) "I upraszały go, by im nie rozkazywał odejść do otchłani."

(1 Piotra 3:19) "W tym też stanie poszedł i głosił duchom będącym w więzieniu,"(tartar?)

(Daniela 10:13) "Ale książę królestwa perskiego przeciwstawiał mi się przez dwadzieścia jeden dni, a oto przybył mi z pomocą Michał, jeden z najprzedniejszych książąt; ja zaś pozostałem tam przy królach Persji." 8)

(Efezjan 6:12) "ponieważ zmagamy się nie z krwią i ciałem, ale z rządami, z władzami, ze światowymi władcami tej ciemności, z zastępem niegodziwych duchów w miejscach niebiańskich." mimo buntu przebywały w niebie

(Obj. 12:7-9) "I wybuchła wojna w niebie: Michał i jego aniołowie toczyli bitwę ze smokiem i toczył bitwę smok i jego aniołowie,  ale nie przemógł ani się już nie znalazło dla nich miejsce w niebie.  Zrzucony więc został wielki smok, pradawny wąż, zwany Diabłem i Szatanem, który wprowadza w błąd całą zamieszkaną ziemię; zrzucony został na ziemię, a z nim zostali zrzuceni jego aniołowie. "

(Obj. 12:12) "Dlatego weselcie się niebiosa i wy, którzy w nich przebywacie! Biada ziemi i morzu, ponieważ zstąpił do was Diabeł, pałając wielkim gniewem, bo wie, że mało ma czasu”.

i tak dalej

(Obj. 20:7-10) "A gdy tylko się skończy tysiąc lat, Szatan zostanie wypuszczony ze swego więzienia  i wyjdzie, by wprowadzić w błąd narody na czterech narożnikach ziemi, Goga i Magoga, aby je zgromadzić na wojnę. Liczba ich jak piasek morza.  I wystąpili na szerokość ziemi, i okrążyli obóz świętych i miasto umiłowane. Ale z nieba zstąpił ogień i ich pożarł.  A Diabeł, który ich wprowadzał w błąd, został wrzucony do jeziora ognia i siarki, gdzie już się znajdowali zarówno bestia, jak i fałszywy prorok; i będą męczeni dzień i noc na wieki wieków." stąd 'nauka' o Piekle ... chyba :D

jak widać sprawa nie jest oczywista

Dar
Ostatnio zmieniony przez Śro Sie 24, 2016 17:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 24, 2016 18:04   

to też ciekawe

Prorok Zachariasz, którego działalność przypadała na koniec VI wieku p.n.e., ujrzał w wizji arcykapłana Jozuego oraz „Szatana stojącego po jego prawicy, aby mu się przeciwstawiać. Potem anioł Jehowy rzekł do Szatana: ‛Jehowa niech cię zgromi, Szatanie, tak, niech cię zgromi Jehowa’”
(Zachariasza 3:1, 2) "I pokazał mi arcykapłana Jozuego, stojącego przed aniołem Jehowy, oraz Szatana, który stał po jego prawicy, by mu się przeciwstawiać. 2 Wtedy [anioł] Jehowy rzekł do Szatana: „Niech cię zgromi Jehowa, Szatanie, zaiste, niech cię zgromi Jehowa, który wybiera Jerozolimę! Czyż ten nie jest polanem wyrwanym z ognia?”"

A kopista Ezdrasz, który w V wieku p.n.e. opracował przegląd dziejów Izraela i Judy, napisał, że „powstał szatan przeciwko Izraelowi i pobudził Dawida, żeby policzył Izraela” (1 Kronik 21:1, Biblia Tysiąclecia).

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 24, 2016 18:19   

też w temacie

(Jn 12:31)"Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz."
(Jana 14:30) "Już nie będę wiele z wami mówił, bo nadchodzi władca świata. A on nic we mnie nie ma,"
(Jana 16:11)" potem zaś co do sądu, ponieważ władca tego świata został osądzony."
(Dzieje 26:18) "żeby im otworzyć oczy, zawrócić ich od ciemności ku światłu i od władzy Szatana ku Bogu, tak by uzyskali przebaczenie grzechów oraz dziedzictwo wśród uświęconych dzięki wierze we mnie’."
(2 Koryntian 4:4) "wśród których bóg tego systemu rzeczy zaślepił umysły niewierzących, aby nie mogło przeniknąć oświecenie chwalebną dobrą nowiną o Chrystusie, który jest obrazem Boga."
(Efezjan 2:2) "w których swego czasu chodziliście według systemu rzeczy tego świata, według władcy mocy powietrza — ducha działającego teraz w synach nieposłuszeństwa."
(1 Jana 5:19) "Wiemy, że pochodzimy od Boga, lecz cały świat podlega mocy niegodziwca."
(Łukasza 10:18) "Na to rzekł do nich: „Zobaczyłem Szatana, jak już spadł z nieba niczym błyskawica."
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 24, 2016 18:22   

TARTAR
Przypominający uwięzienie stan poniżenia, do którego Bóg za dni Noego „wtrącił” nieposłusznych aniołów.
W natchnionym Piśmie Świętym słowo to występuje tylko raz, w 2 Piotra 2:4.
Apostoł napisał: „Bóg nie powstrzymał się od ukarania aniołów, którzy zgrzeszyli, lecz przez wtrącenie ich do Tartaru wydał ich czeluściom gęstej ciemności, aby byli zachowani na sąd”. Wyrażenie „wtrącenie ich do Tartaru” jest tłumaczeniem imiesłowowej formy greckiego czasownika tartaròo, zawierającego w sobie słowo „Tartar”.
Podobny fragment występuje w Judy 6:
„Aniołów zaś, którzy nie zachowali swego pierwotnego stanowiska, lecz opuścili swe właściwe miejsce mieszkania, zatrzymał wiekuistymi więzami w gęstej ciemności na sąd wielkiego dnia”. Piotr wyjaśnił, kiedy ci aniołowie „opuścili swe właściwe miejsce mieszkania”, wspomniał bowiem o „duchach będących w więzieniu, które niegdyś okazały nieposłuszeństwo, gdy cierpliwość Boża wyczekiwała za dni Noego — w czasie budowy arki” (1Pt 3:19, 20). Bezpośrednio nawiązał tu do sprawozdania z Rodzaju 6:1-4, gdzie opisano „synów prawdziwego Boga”, którzy przed potopem porzucili swe niebiańskie miejsca pobytu, by współżyć z kobietami, i mieli z nimi potomstwo zwane nefilimami.
Jak wynika z powyższych wersetów, Tartar oznacza stan, a nie konkretne miejsce, bo w myśl wypowiedzi Piotra nieposłuszne duchy znajdują się w „czeluściach gęstej ciemności”, Paweł zaś pisze, że przebywają one w „miejscach niebiańskich” i są „władcami tej ciemności”, tworząc „zastęp niegodziwych duchów” (2Pt 2:4; Ef 6:10-12).
Ta gęsta ciemność nie wynika z literalnego braku światła, ale jest rezultatem odcięcia od oświecenia pochodzącego od Boga, gdyż ten, kto się wyrzekł Jego rodziny i został z niej usunięty, nie ma już żadnych jasnych widoków na wieczną przyszłość.
A zatem Tartar nie oznacza tego samego, co hebrajskie określenie Szeol i greckie Hades, odnoszące się do ziemskiego powszechnego grobu ludzkości. Wskazał na to apostoł Piotr, który oznajmił, iż Jezus głosił tym „duchom będącym w więzieniu”, ale nie podczas tych trzech dni, gdy był pochowany w Hadesie (Szeolu), lecz po zmartwychwstaniu z Hadesu (1Pt 3:18-20).
Poniżonego stanu, jakim jest Tartar, nie należy też mylić z „otchłanią”, do której zostaną wrzuceni Szatan i demony na czas tysiącletnich rządów Chrystusa (Obj 20:1-3). Nieposłusznych aniołów wtrącono do Tartaru zapewne już za „dni Noego” (1Pt 3:20), ale jakieś 2000 lat później prosili oni Jezusa, „by im nie rozkazywał odejść do otchłani” (Łk 8:26-31).

Słowo „Tartar” występuje również w przedchrześcijańskiej mitologii pogańskiej. W Iliadzie Homera mityczny Tartar oznacza podziemne więzienie, znajdujące się ‛tak głęboko pod Hadesem, jak nad ziemią nieba’. Zostali tam uwięzieni mniej ważni bogowie oraz Kronos i inni tytani. Jak wykazano, biblijny Tartar nie oznacza miejsca, lecz stan, a zatem nie można go utożsamiać z Tartarem z mitologii greckiej. Warto jednak zauważyć, że mityczny Tartar nie był miejscem przeznaczonym dla ludzi, lecz dla istot nadludzkich. Pod tym względem zachodzi więc podobieństwo, gdyż biblijny Tartar wyraźnie nie odnosi się do stanu odosobnienia dusz ludzkich (por. Mt 11:23), lecz wyłącznie nadludzkich duchów, które zbuntowały się przeciw Bogu.
Stan całkowitego poniżenia symbolizowany przez Tartar jest zwiastunem wrzucenia Szatana i demonów do otchłani, co nastąpi przed rozpoczęciem Tysiącletniego Panowania Chrystusa. A po upływie tego okresu zostaną oni raz na zawsze unicestwieni, gdyż poniosą „drugą śmierć” (Obj 20:1-3, 7-10, 14; Mt 25:41).

D
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Sie 26, 2016 08:05   

dario_ronin napisał/a:
(Obj. 12:7-9) "I wybuchła wojna w niebie: Michał i jego aniołowie toczyli bitwę ze smokiem i toczył bitwę smok i jego aniołowie,  ale nie przemógł ani się już nie znalazło dla nich miejsce w niebie.  Zrzucony więc został wielki smok, pradawny wąż, zwany Diabłem i Szatanem, który wprowadza w błąd całą zamieszkaną ziemię; zrzucony został na ziemię, a z nim zostali zrzuceni jego aniołowie. "

(Obj. 12:12) "Dlatego weselcie się niebiosa i wy, którzy w nich przebywacie! Biada ziemi i morzu, ponieważ zstąpił do was Diabeł, pałając wielkim gniewem, bo wie, że mało ma czasu”.
Dar
Wynika z tego, że Szatan istniał w Niebie i tam podjął walkę , a właściwie, to nie wiadomo, kto zaczął, bo po prostu wybuchła wojna.
Tak, ale to są cytaty z Apokalipsy. W Starym Testamencie nie ma klarownego opisu buntu aniołów.
JW
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Sie 26, 2016 10:02   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
dario_ronin napisał/a:
(Obj. 12:7-9) "I wybuchła wojna w niebie: Michał i jego aniołowie toczyli bitwę ze smokiem i toczył bitwę smok i jego aniołowie,  ale nie przemógł ani się już nie znalazło dla nich miejsce w niebie.  Zrzucony więc został wielki smok, pradawny wąż, zwany Diabłem i Szatanem, który wprowadza w błąd całą zamieszkaną ziemię; zrzucony został na ziemię, a z nim zostali zrzuceni jego aniołowie. "

(Obj. 12:12) "Dlatego weselcie się niebiosa i wy, którzy w nich przebywacie! Biada ziemi i morzu, ponieważ zstąpił do was Diabeł, pałając wielkim gniewem, bo wie, że mało ma czasu”.
Dar
Wynika z tego, że Szatan istniał w Niebie i tam podjął walkę , a właściwie, to nie wiadomo, kto zaczął, bo po prostu wybuchła wojna.
Tak, ale to są cytaty z Apokalipsy. W Starym Testamencie nie ma klarownego opisu buntu aniołów.
JW

Opisy "bitwy na niebie" zawarte są w mitologii indyjskiej, bliskowschodniej, oraz południowo-amerykańskiej.
Opisy przypominają sprawozdanie z wojny, z użyciem broni jądrowej, co ma jako taki sens, bo opis ciemności, która potem zapadła, przypomina jako żywo opis krótkiej zimy nuklearnej. Niektóre z hipotez sugerują, że grzmiący i błyskający młot Thora ;] jest opisem broni o dużej sile rażenia.
Mogłaby to być teoria wyciągnięta totalnie z tyłka, gdyby nie fakt, że są miejsca w tych regionach Świata, gdzie promieniowanie waha się pomiędzy 30 a 260 mSv/rok, są to dane UNSCEAR i dziwnym trafem pokrywa się to z regionami z których wywodzą się te mity.

Kiedyś przy okazji analizowania tychże hipotez, znalazłem kilka ciekawostek o wpływie promieniowania jonizującego na zdrowie.
Cytat:
Poziom promieniowania tła jest na różnych terenach mocno zróżnicowany, co skutkuje różnymi dawkami otrzymywanymi od pochodzącego z natury promieniowania: w Polsce średnia dawka roczna to około 2,4 mSv, ale np. w Finlandii jest ponad dwa razy wyższa. Są takie miejsca na świecie, gdzie dawki roczne są wiele razy większe: Kerala (Indie) – 35 mSv, Ramsar (Iran) – 260 mSv! Różnice wynikają przede wszystkim ze zmiennego stężenia radonu i produktów jego rozpadu w glebie.
Wedle hipotezy LNT takie promieniowanie powinno szkodzić ludziom, a tymczasem są to regiony, gdzie często śmiertelność jest mniejsza niż na terenach sąsiednich.

http://ncbj.edu.pl/niesmiertelna-hydra-lnt

Cytat:
Badania lekarskie likwidatorów nie wykazały wzrostu zachorowań na raka, ani zależności umieralności od wielkości otrzymanych dawek. Ogólna umieralność wśród likwidatorów była statystycznie znacząco niższa niż umieralność w grupie kontrolnej spośród społeczeństwa. Jak wynika z raportu Forum Czarnobylskiego, wśród ratowników rosyjskich stwierdzono około 30% mniejszą umieralność na raka (różnych rodzajów) niż średnio w Rosji, a wśród ludności tzw. terenów silnie skażonych epidemiolodzy nie zauważyli żadnego wzrostu zachorowań na nowotwory.

http://www.strefaczarnoby...iwko-mitom.html

Cytat:
Różne organizacje podają jednak, że wiele osób zmarło wskutek nowotworów po Czarnobylu.

Na silnie skażonych terenach Rosji nie stwierdzono wzrostu zachorowań na choroby nowotworowe w kolejnych latach po wybuchu w Czarnobylu, lecz odwrotnie ich spadek o 5-17% w porównaniu z całą ludnością Rosji. Wśród rosyjskich ratowników sprzątających rejon elektrowni w Czarnobylu umieralność na nowotwory lite w latach 1889-1999 była niższa o 15 do 30% niż w całej populacji Rosji. W ciągu 20 lat po Czarnobylu ze szczególną uwagą obserwowano grupę 106 osób, które przeżyły ostrą chorobę popromienną. Do roku 2004 zmarło w tej grupie 19 osób w wieku 41 do 87 lat. Jednak większość tych ludzi zmarła z takich przyczyn jak gruźlica płuc, marskość wątroby, wylew, nagła śmierć sercowa, a 5 osób z powodu nowotworów. Wciągu 18 lat zmarło 19 starszych osób spośród owych 106 silnie napromienionych, czyli umierało ich 1% rocznie. W Polsce w wieku 55-59 lat umiera 1,7% rocznie.

Sugeruje pan, że promieniowanie zadziałało w tym przypadku ochronnie?

Poważne badania wspierające tę tezę przeprowadzono w Chinach. Znajdują się tam dwa sąsiadujące ze sobą rejony rolne, których mieszkańcy uprawiają te same rośliny i to samo jedzą. Te rejony różnią się jedynie poziomem naturalnego promieniowania. Okazuje się, ze tam gdzie promieniowanie jest mniejsze ludzie żyją krócej i częściej chorują na nowotwory niż tam gdzie jest radiacja jest wyższa. Podobne wyniki dały badania przeprowadzone w kilku innych krajach.

A jednak organizacje międzynarodowe ustaliły dopuszczalną dawkę promieniowania dla populacji na poziomie 1 mSv rocznie.

Co moim zdaniem jest raczej nieetyczne. Uzasadniłem to szczegółowo m.in. w pracy opublikowanej w amerykańskim piśmie "Physics Today" w 1999 roku. Bo przecież człowiek otrzymuje znacznie większe dawki promieniowania naturalnego, które idą w dziesiątki, a nawet setki mSv i nic się nie dzieje. W znanym irańskim uzdrowisku Ramsar średnie promieniowanie sięga 260 mSv rocznie, a w jednym z domów zmierzono aż 1500 mSv. W Ramsar żył człowiek, który w chwili pomiarów miał 102 lata. W niektórych rejonach Francji i Brazylii promieniowanie sięga ponad 700 mSv. W żadnym z tych miejsc nie stwierdzono zwiększonej zachorowalności na nowotwory. Dopiero promieniowanie rzędu wielu tysięcy mSv, które występuje podczas wojny atomowej, zabija ludzi na masową skalę.

A ryzyko uszkodzeń genetycznych?

Nawet wśród potomstwa mieszkańców Hiroszimy i Nagasaki, napromienionych wielkimi dawkami w czasie ataków jądrowych, nie stwierdzono wzrostu zaburzeń genetycznych. Wiadomo, że 1 mSv powoduje w każdej ludzkiej komórce dwa uszkodzenia DNA rocznie. Tymczasem zwykły metabolizm tlenu powoduje w tej samej komórce 70 milionów uszkodzeń rocznie. Aby nie dopuścić do wystąpienia tych dwóch uszkodzeń wydajemy miliardy dolarów rocznie na ochronę znikomym promieniowaniem z elektrowni jądrowych, skąpiąc jednocześnie pieniędzy na szczepionki, które naprawdę mogłyby uratować wiele ludzkich istnień w Afryce.

http://kobieta.onet.pl/zd...ecz-glowy/2y9zw
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 26, 2016 17:19   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wynika z tego, że Szatan istniał w Niebie i tam podjął walkę , a właściwie, to nie wiadomo, kto zaczął, bo po prostu wybuchła wojna.
Tak, ale to są cytaty z Apokalipsy. W Starym Testamencie nie ma klarownego opisu buntu aniołów.

Tak.
Istniał w Niebie i istnieje w niebie.
Choć nie został stworzony Szatanem, a stał się ... buntując,
kłamiąc i zarzucając kłamstwo Bogu.
Szatan po hebrajsku znaczy przeciwnik, Diabeł kłamca.
Biblijne Niebo ma dwa znaczenia.
Z księgi Hioba dowiadujemy się, że Szatan miał jeszcze dostęp do Tronu Bożego ,
konkretnego miejsca gdzie przebywa Stwórca.
Więc nie jest wszędzie, 'w nas', tylko w Niebie, choć zapewne wie co dzieję się w każdym zakątku Wszechświata.
Jest też niebo jako przestrzeń poza Ziemią.
Jak wynika z chronologii biblijnej został wyrzucony z Nieba w roku 1914 i przebywa w niebie skupiając się na Ziemi.
Wiemy kto zaczął.
Ten, który czekał po prawicy czyli ... Jezus zasiadający na Tronie jako Król nowego niebiańskiego Rządu ...

Dlatego podałem wersety, z których należy wyciągnąć wnioski.
Jeżeli ktoś podważa prawdomówność i dobre intencje Stwórcy to bunt.
Jeżeli podważa zasadność przekazania "ciału" świadomości i wolnej woli
oraz zdolność do okazywania bezinteresownej miłości i wdzięczności to rebelia jak nic.
W domyśle : Prawa i Zasady są niepotrzebne, a 'Ja' byłbym lepszym władcą.
Dlatego potrzebny był czas by dowieść niedorzeczności zarzutów, oraz powołać nowy Rząd.
Dziś jeszcze władcą Świata jest Szatan dlatego ... jest jak jest.

Niewierzącym można wybaczyć ignorancję, kiedy próbują dopasować Biblię do mitów.
Człowiek duchowy wie z jakiej/czyjej przyczyny powstały mity i badania 'naukowe'.

Dar
 
     
Mr.G 

Dołączył: 03 Sie 2016
Posty: 122
Ostrzeżeń:
 4/2/3
Wysłany: Pią Sie 26, 2016 20:30   

dario_ronin napisał/a:
Niewierzącym można wybaczyć ignorancję, kiedy próbują dopasować Biblię do mitów. Człowiek duchowy wie z jakiej/czyjej przyczyny powstały mity i badania 'naukowe'.

Cytat:
"We read the world wrong and say that it deceives us”. Rabindranth Tagore
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Pon Sie 29, 2016 16:24   

Wielu się zastanawia jak powinno się wymawiać tetragram JHWH.
Ciekawe wyjaśnienie w poniższym linku:
https://www.youtube.com/watch?v=V8t2E59chsw
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 30, 2016 09:57   

g69 napisał/a:
Ciekawe wyjaśnienie
no i pięknie :)
Jehowa , Jahwe , JHWH , Jehowah czy Jahweh ...
ważne by znać i używać imienia Bożego
"JHWH" powiedział, że Jego imię ma być ‛oznajmiane po całej ziemi’ (Wj 9:16; por. 1Kn 16:23, 24; Ps 113:3; Mal 1:11, 14), by poznali je nawet Jego wrogowie (Iz 64:2).

W Kodeksie leningradzkim (B 19A), pochodzącym z XI w. n.e., znaki samogłoskowe w tetragramie każą odczytywać go Jehwáh, Jehwíh i Jehowáh. W tekście masoreckim opracowanym przez C. D. Ginsburga tworzą formę Jehowáh (Rdz 3:14, przyp. w NW). Hebraiści zazwyczaj preferują wymowę „Jahwe”.
Zaznaczają, że skrócona forma tego imienia brzmi Jah, np. w Psalmie 89:8 i zwrocie halelu-Jáh („wysławiajcie Jah”) (Ps 104:35; 150:1, 6), i że od formy „Jahwe” da się utworzyć cząstki Jehò, Jo, Jah i Jáhu, występujące w hebrajskiej pisowni imion Jehoszafat, Joszafat, Szefatiasz i innych. Również wymowa greckich transliteracji imienia Bożego dokonanych przez pisarzy wczesnochrześcijańskich, np. Iabé czy Iaoué, przypomina formę „Jahwe”.
Niemniej nie wszyscy uczeni są zgodni w tej kwestii — niektórzy uważają za poprawne jeszcze inne formy, takie jak „Jahuwa”, „Jahua” lub „Jehua”.
Ponieważ nie można z całą pewnością ustalić, jak brzmi oryginalna wymowa, wydaje się, iż nie ma powodu rezygnować ze znanej od dawna w języku polskim formy „Jehowa” na rzecz którejś z wyżej wspomnianych.
Gdyby zdecydować się na taką zmianę, wówczas należałoby konsekwentnie zmienić pisownię i wymowę mnóstwa innych imion znajdujących się w Piśmie Świętym: Jeremiasz na Jirmejáh, Izajasz na Jeszaʽjáhu, a Jezus na Jehoszúaʽ (po hebr.) albo na Iesoús (po gr.).
Celem słów jest przekazywanie myśli; w języku polskim imię Jehowa skutecznie przekazuje myśl, że chodzi o prawdziwego Boga.

Kiedy Jezus uczył swych naśladowców się modlić, powiedział: „A wy tak się módlcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje, przyjdź Królestwo twoje, bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi” (Mateusza 6:9, 10).

W modlitwie do swego Ojca rzekł: „Ojcze, uwielbij imię swoje! Odezwał się więc głos z nieba: I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię”.

Nieco później modlił się: „Objawiłem imię twoje ludziom, których mi dałeś ze świata; twoimi byli i mnie ich dałeś, i strzegli słowa twojego. I objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich” (Jana 12:28; 17:6, 26).

Dlaczego imię Boże wymaga uświęcenia?
i
Jak możemy to czynić?

Dar
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sie 30, 2016 17:18   

"Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który – jak słyszeliście – nadchodzi i już teraz przebywa na świecie."

Świadkowie Jehowy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele.
Ostatnio zmieniony przez memento Wto Sie 30, 2016 17:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Sie 30, 2016 22:53   

https://www.youtube.com/watch?v=9lIwyG3MJmc
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Śro Sie 31, 2016 13:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Sie 31, 2016 05:16   

1 Piotra 2:21 napisano:
Właśnie do tego biegu zostaliście powołani, gdyż i Chrystus cierpiał za was, pozostawiając wam wzór, abyście podążali dokładnie jego śladami
Czytam obecnie Nowy Testament,zwracając uwagę jakie relacje łączy Jezusa z Bogiem.
Jak do tej pory nie znalazłem fragmentu Pisma gdzie Jezus w osobistych relacjach z Bogiem użyłby JHWH.Pojawia się raczej określenie "Ojcze"
Czy jet,to dla nas wzór?
Wielu mówi w luźnych rozmowach JHWH zrobił,to zrobił tamto.Ale czy taki pozostawiono nam wzór?
Pomyślałem o takiej sytuacji:Jestem na wizycie u jakiegoś władcy,prezydenta .
Jak,by to odebrano,gdybym się zwracał na TY po imieniu? Andrzej zrobił,to Andrzej zrobił tamto.
Skoro imię Boże w tamtych czasach nie było już tak znane ze względu na tradycję,to czemu Jezus,apostołowie nie przywrócili poprawnej wymowy i znacząco w swoich wypowiedziach podkreśli,to imię?
Ostatnio zmieniony przez g69 Śro Sie 31, 2016 05:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Śro Sie 31, 2016 10:52   

Wszystkie te wyzwiska, którymi mnie za chwile uraczysz, mają swoja nazwę:

"Argumentum ad personam (łac. „argument skierowany do osoby”) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że poglądy oponenta są fałszywe. Dodatkowo obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane argumenty.

Artur Schopenhauer w swoim dziele Die eristische Dialektik (Erystyka czyli sztuka prowadzenia sporów) wymienia Argumentum ad personam jako ostatni sposób nieuczciwej argumentacji, stosowany, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu argumentacją merytoryczną.

Przykłady
Doprawdy pojąć nie mogę, jak państwo możecie dawać wiarę temu idiocie?
Jak może pan wypowiadać się na temat stanu wojennego? Przecież miał pan wtedy 5 lat!
Przewodniczący Komisji Europejskiej nie jest Polakiem, nie może zatem wiedzieć, co jest dobre dla Polski."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_personam
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Sie 31, 2016 17:12   

dario_ronin napisał/a:
[czytasz co tłumacze chcieli, żebyś przeczytał 8)

W takim razie chętnie zobaczę wersety w których Pan Jezus w modlitwach zwraca się do swego Ojca z imienia.
Czy brak tego imienia w osobistych relacjach Pana Jezusa,jak także apostołów z Bogiem jest fałszerstwem tłumaczy?
Ostatnio zmieniony przez g69 Śro Sie 31, 2016 17:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 31, 2016 17:26   

g69 napisał/a:
W takim razie chętnie zobaczę wersety w których Pan Jezus w modlitwach zwraca się do swego Ojca z imienia.
a ty do swego mówisz po imieniu? 8/

g69 napisał/a:
fałszerstwem tłumaczy?
ludzie w 'dobrej wierze' robią różne rzeczy
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Sie 31, 2016 18:03   

Czy więc możemy nazywać Boga Ojcem?
Jeżeli Pan Jezus do swego Ojca nie zwracał się po imieniu,to dlaczego ja mam tak robić?
Obowiązuje nas wypowiedź 1 Pitra 2:21 http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#252609
Spisujący Nowy Testament dobrze o tym pamiętali i dużo mówią o Panu Jezusie,jego Ojcu,ale imiennie nie wiele mówią o Bogu.
Ta prawda nawet nie jest pominięta w PNŚ(Biblia wydana przez ŚJ)
Ostatnio zmieniony przez g69 Śro Sie 31, 2016 18:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 31, 2016 18:17   

g69 napisał/a:
Obowiązuje nas
2 Tym. 3:16
"Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości, 17 aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła." :medit:
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Sie 31, 2016 18:30   

Nie zmienia,to faktu,że Pan Jezus i apostołowie powściągliwi są wypowiadaniu imienia Bożego.
Czy więc nie rozumieli przesłania Pism Hebrajskich?
Czy Pan Jezus i pierwsi chrześcijanie nie stanowią wzoru dla dzisiejszych chrześcijan?
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 31, 2016 19:28   

g69 napisał/a:
Nie zmienia,to faktu,że Pan Jezus i apostołowie powściągliwi są wypowiadaniu imienia Bożego.
Czy więc nie rozumieli przesłania Pism Hebrajskich?
Czy Pan Jezus i pierwsi chrześcijanie nie stanowią wzoru dla dzisiejszych chrześcijan?

Chcąc to zrozumieć, trzeba pamiętać o tym, że dostępne obecnie rękopisy Chrześcijańskich Pism Greckich nie są oryginałami. Księgi, które spisali Mateusz, Łukasz i inni pisarze biblijni, były często używane i szybko się zużyły. Toteż sporządzano odpisy, a kiedy i te się niszczyły, znowu je przepisywano. Tego zresztą należało się spodziewać, gdyż kopie sporządzano zwykle po to, żeby z nich korzystać, a nie żeby je przechowywać.
Istnieją dziś tysiące odpisów Chrześcijańskich Pism Greckich, ale większość z nich powstała w IV wieku naszej ery albo jeszcze później. Nasuwa się zatem pytanie: Czy przed IV wiekiem n.e. nie stało się coś, co doprowadziło do usunięcia z tekstu Chrześcijańskich Pism Greckich imienia Bożego? Fakty dowodzą, że istotnie coś takiego miało miejsce.
Imię tam było
Możemy być pewni, że apostoł Mateusz umieścił imię Boże w swojej Ewangelii. Dlaczego? Ponieważ spisał ją pierwotnie w języku hebrajskim. W IV wieku Hieronim, który dokonał przekładu zwanego Łacińską Wulgatą, napisał: „Mateusz, zwany też Lewim, który z poborcy podatków został apostołem, pierwszy ze wszystkich ewangelistów ułożył w Judei po hebrajsku Ewangelię o Chrystusie (...) Brak dostatecznej pewności, kto ją później przetłumaczył na język grecki. Co więcej, sam tekst hebrajski zachował się po dzień dzisiejszy w bibliotece w Cezarei”.
Skoro Mateusz pisał po hebrajsku, trudno sobie wyobrazić, żeby nie użył imienia Bożego, zwłaszcza gdy przytaczał fragmenty „Starego Testamentu”, w których ono występowało. Inni pisarze dalszej części Biblii pisali natomiast dla szerokich rzesz czytelników na całym świecie w ówczesnym języku międzynarodowym — po grecku; toteż nie cytowali z oryginalnych Pism Hebrajskich, tylko z greckiej Septuaginty. Również Ewangelię napisaną przez Mateusza przetłumaczono w końcu na język grecki. Czy w tych pismach greckich było imię Boże?
Przetrwały do naszych czasów bardzo stare fragmenty Septuaginty, pamiętające jeszcze czasy Jezusa. Jest rzeczą godną uwagi, że występuje w nich imię własne Boga. W The New International Dictionary of New Testament Theology (Nowy międzynarodowy słownik teologiczny Nowego Testamentu, t. 2, s. 512) czytamy: „Znalezione ostatnio teksty każą wątpić, czy pisarze, którzy skompletowali LXX [Septuagintę], tłumaczyli tetragram YHWH na kyrios. W najstarszych z dostępnych dziś Ms LXX (fragmentów) w gr[eckim] tekście są tetragramy pisane literami hebr[ajskimi]. Zwyczaju tego przestrzegali późniejsi żydowscy tłumacze S[tarego] T[estamentu] w pierwszych wiekach A.D.” Toteż bez względu na to, czy Jezus i jego uczniowie czytali Pismo po hebrajsku, czy po grecku, spotykali w nim imię Boże.
Dlatego profesor George Howard z Uniwersytetu Stanowego Georgia w USA wypowiedział się następująco: „Tam, gdzie w Septuagincie — którą się posługiwał i którą przytaczał kościół nowotestamentowy — było imię Boże pisane po hebrajsku, pisarze Nowego Testamentu bez wątpienia umieszczali w cytatach tetragram” (Biblical Archeology Review [Przegląd archeologii biblijnej], marzec 1978, s. 14). Jakim prawem mieliby tego nie robić?
Imię Boże jeszcze przez jakiś czas pozostało w greckich przekładach „Starego Testamentu”. W pierwszej połowie II wieku n.e. żydowski prozelita Aquila dokonał nowego przekładu Pism Hebrajskich na grekę, zapisując w nim imię Boże starożytnym alfabetem hebrajskim w formie tetragramu. W III wieku Orygenes napisał: „A w najdokładniejszych manuskryptach IMIĘ pisane jest literami hebrajskimi, choć nie dzisiejszymi, tylko najdawniejszymi”.
Jeszcze w IV stuleciu Hieronim pisał w prologu do Ksiąg Samuela i Ksiąg Królów: „Dotąd spotykamy w niektórych księgach greckich imię Boże, tetragram [יהוה], pisane starożytnymi zgłoskami”.
Usunięcie Imienia
Do tego czasu jednak zarysowało się już wyraźnie przepowiedziane przez Jezusa odstępstwo i chociaż imię Boże występowało w rękopisach, posługiwano się nim coraz rzadziej (Mateusza 13:24-30; Dzieje Apostolskie 20:29, 30). W końcu wielu czytelników nie wiedziało nawet, co to jest, i jak pisał Hieronim, za jego czasów „niektórzy niedouczeni, gdy napotykali [tetragram] w książkach greckich, zazwyczaj z powodu podobieństwa liter czytali je ΠΙΠΙ”.
W późniejszych kopiach Septuaginty opuszczono imię Boże, zastępując je takimi słowami, jak „Bóg” (Theosʹ) i Pan (Kyrios). Wiemy o tym, ponieważ znaleziono wczesne fragmenty Septuaginty, w których jest imię Boże, oraz późniejsze odpisy tych samych fragmentów, skąd imię Boże zostało usunięte.
To samo spotkało „Nowy Testament”, czyli Chrześcijańskie Pisma Greckie. Profesor George Howard pisze dalej: „Po usunięciu z Septuaginty Boskiego imienia w formie hebrajskiej i zastąpieniu go greckimi namiastkami usunięto je również z przytoczonych w Nowym Testamencie cytatów z Septuaginty. (...) Wkrótce dla Kościoła złożonego z pogan imię Boże przestało istnieć, jeśli nie liczyć tego, że pozostały po nim pewne ślady w skróconych namiastkach albo że czasem przypominali sobie o nim uczeni”.
Tak więc Żydzi nie chcieli wymawiać imienia Bożego, natomiast odstępczemu kościołowi pseudochrześcijańskiemu udało się całkowicie usunąć je z greckich kopii obu części Biblii jak również z przekładów na inne języki.
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Śro Sie 31, 2016 20:11   

Zbulwersowały mnie pewne rysunki umieszczone w publikacjach ŚJ.
To co znalazłem w internecie może być szokujące dla niektórych ŚJ. Jeżeli więc jesteś ŚJ,to dla spokoju ducha lepiej może się nie przypatruj tym ilustracjom.
Zastanawiam się,czy jest to świadomy przekaz podprogowy okultyzmu?
http://piotrandryszczak.p.../IMAGE0177a.JPG
http://piotrandryszczak.pl/do_art/cokryja/gr12.JPG
http://piotrandryszczak.p.../IMAGE0183a.JPG
http://piotrandryszczak.pl/do_art/cokryja/gr29.JPG
http://piotrandryszczak.p.../IMAGE0473a.JPG
http://piotrandryszczak.p...IMAGE0473ab.JPG
http://piotrandryszczak.pl/do_art/cokryja/gr21.JPG
Takich przekazów jest więcej.Pewne prawdy mogą się okazać niewygodne i bolesne.
Jak więc pogodzić symbole okultyzmu z prawdziwym Bogiem?
Ostatnio zmieniony przez g69 Śro Sie 31, 2016 20:19, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Czw Wrz 01, 2016 19:58   

dario_ronin napisał/a:
i wszystkie z jednego 'zaufanego źródła' bądź poważny

Źródło w tym momencie jest najmniej istotne.Sprawdzić należy,czy takie rysunki rzeczywiście są w publikacjach ŚJ .
Więc sprawdź i wklej rysunki z następujących publikacji:
Wspaniały finał Objawienia str52 i 91
Strażnica 1.08 2005 str26
Wtedy rzeczywiście będzie się można przekonać,czy jest to prawda.
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#252632
Bądź chociaż przez moment jak Berejczyk.
Dzieje Apostolskie 17:11 , każdego dnia starannie badając Pisma, czy tak się rzeczy mają
Bądź poważny,a nie ślepo posłuszny.
Ostatnio zmieniony przez g69 Czw Wrz 01, 2016 20:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Czw Wrz 01, 2016 21:08   

g69 napisał/a:
Sprawdzić należy,czy takie rysunki rzeczywiście są
:faint:
myślałem
że jesteś ... mądrzejszy

widziałem też symbole okultystyczne w reklamach proszku do prania
jest tego mnóstwo
sprawdź :keep:

zaczynałeś dobrze
a kończysz jak grzesio i memnento mori
obłędem 8/
 
     
g69 

Wiek: 54
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 331
Wysłany: Czw Wrz 01, 2016 21:48   

dario_ronin napisał/a:
widziałem też symbole okultystyczne w reklamach proszku do prania
jest tego mnóstwo sprawdź /

Nie rozmawiamy teraz o proszkach tylko o konkretnych publikacjach wydanych przez ŚJ.
http://www.dobradieta.pl/...ghlight=#252642

Nie pokazałeś też wersetu,choćby w Biblii wydanej przez ŚJ,że Pan Jezus i apostołowie w osobistych relacjach z Bogiem znacząco używali imienia Bożego.
Po raz kolejny robisz sobie ze mnie jaja. Szanuj innych jak chcesz być szanowany.
dario_ronin napisał/a:
dyskutujmy

spokojnie , merytorycznie , może coś dobrego z tego wyniknie Darek
Ostatnio zmieniony przez g69 Czw Wrz 01, 2016 22:02, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 02, 2016 16:57   

g69 napisał/a:
Z bulwersowały mnie pewne rysunki .
Zastanawiam się,czy jest to świadomy przekaz podprogowy okultyzmu?

tego się nawet komentować nie chce, ale ... mam dobry humor

to byłoby zabawne gdybyś miał 15 lat i patrząc na wydmy mówił , że widzisz kobiece piersi :hah:
ale nie masz 15 lat :keep: , więc widzę tylko dwie możliwości
1. jesteś chory psychicznie
2. na siłę chcesz czegoś dowieść , czyli zła wola

nie sprawiasz wrażenia chorego , choć jeśli widzisz w rysunku dłoni, coś więcej niż dłoń lub w głowie konia coś więcej niż koński łeb ... zaczynam się niepokoić , o Ciebie

pozostaje zła wola czyli paskudne intencje jednak
może jednak głupota jest zaraźliwa?

jak widzisz nie jest łatwo szanować kogoś kto sam siebie nie szanuje
i zamiast merytorycznie dyskutować o Biblii wkleja głupoty pochodzące od głupców

Darek

Ps. słyszałeś o Ramanujanie 8)
"Równanie nie ma dla mnie żadnego znaczenia, jeżeli nie wyraża jakiejś myśli Boga."
Srinivasa Aiyangar Ramanujan
Ostatnio zmieniony przez Pią Wrz 02, 2016 17:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pią Wrz 02, 2016 19:35   

Oj, chyba zwiększą ci się składki: https://www.youtube.com/watch?v=ZvfEqI-JFfY
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pią Wrz 02, 2016 20:47   

normalni ludzie chcieliby się w końcu dowiedzieć
kto jest niewiastą z pierwszego proroctwa biblijnego np.
:D
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Nie Wrz 04, 2016 08:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Wrz 03, 2016 08:42   

g69 napisał/a:
Członek Ciała Kierowniczego przed Królewską Komisją


Przeciwnicy Jezusa Chrystusa, chcąc go skompromitować, rzucili na niego m.in. takie oszczerstwo: „Oto człowiek żarłoczny i oddający się piciu wina”.
Jezus obronił się, mówiąc po prostu: „Mądrość potwierdza swą prawość swoimi dziełami”
(Mt 11:19; Łk 7:34, 35)

W ostatnim dniu swego ziemskiego życia Jezus został postawiony przed Poncjuszem Piłatem. Ten jednak, usłyszawszy, że ma przed sobą Galilejczyka, odesłał go do Heroda Antypasa, który był władcą okręgu (tetrarchą) Galilei, a przebywał właśnie w Jerozolimie (wcześniej Piłat miał kłopoty z Galilejczykami) (Łk 13:1; 23:1-7). Kiedy Herod zobaczył Jezusa, bardzo się ucieszył — nie dlatego, że się interesował jego losem czy też chciał naprawdę zbadać zasadność zarzutów stawianych mu przez kapłanów i uczonych w piśmie, lecz dlatego, że spodziewał się ujrzeć jakiś znak. Jezus nie spełnił jednak jego oczekiwań; gdy Herod wypytywał go „wieloma słowami”, zachował milczenie. Wiedział, że sprowadzono go tam tylko po to, by się zabawić jego kosztem. Rozczarowany tetrarcha poniżył go i wystawił na pośmiewisko, odziewając w jasną szatę, po czym odesłał go do Piłata, który jako przedstawiciel Rzymu sprawował najwyższą władzę.

"naczelni kapłani i faryzeusze zebrali się przed Piłatem,  mówiąc: „Panie, przypomnieliśmy sobie, że ten oszust, gdy jeszcze żył, powiedział: ‚Po trzech dniach zostanę wskrzeszony’."

Obiektywność powiadasz ?
a wnikliwość ?
obu Ci brakuje 'grzesiu' :hah:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Wrz 03, 2016 09:52   

g69 napisał/a:
powściągliwi są wypowiadaniu imienia Bożego.

Dzieje Ap. 4 rozdział
"23 A gdy ich zwolniono, poszli do swoich i opowiedzieli, co im rzekli naczelni kapłani i starsi. 24 Oni zaś, usłyszawszy to, jednomyślnie wznieśli głosy do Boga i rzekli:
„Wszechwładny Panie, ty uczyniłeś niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, 25 i ty przez ducha świętego powiedziałeś ustami naszego praojca Dawida, twego sługi: ‚Dlaczego narody wszczęły tumult, a ludy rozmyślały nad rzeczami daremnymi? 26 Królowie ziemi się ustawili i władcy jak jeden mąż zgromadzili się przeciw Jehowie i przeciw jego pomazańcowi’. 27 Tak też zarówno Herod, jak i Poncjusz Piłat wraz z ludźmi z narodów i z ludami Izraela istotnie zebrali się w tym mieście przeciw twemu świętemu słudze Jezusowi, którego namaściłeś, 28 żeby uczynić to, co twoja ręka i twe postanowienie wyznaczyły z góry, by nastąpiło. 29 A teraz, Jehowo, zwróć uwagę na ich groźby i daj twym niewolnikom oznajmiać twoje słowo z całą śmiałością, 30 gdy ty wyciągniesz rękę, aby uzdrawiać, i gdy nastąpią znaki oraz prorocze cuda przez imię twego świętego sługi, Jezusa”.

oraz przypisy:
(Psalm 55) "16 Ja zaś zawołam do Boga i Jehowa mnie wybawi"
(Obj. 6) ". 10 I zawołały donośnym głosem, mówiąc: „Dokądże, Wszechwładny Panie, święty i prawdziwy, będziesz się wstrzymywał z osądzeniem i pomszczeniem naszej krwi na tych, którzy mieszkają na ziemi?” "
(Nehemiasza 9:6) „Ty jeden jesteś Jehowa; ty uczyniłeś niebiosa — niebo niebios — a także cały ich zastęp, ziemię i wszystko, co jest na niej, morza i wszystko, co w nich jest; i ty zachowujesz to wszystko przy życiu; tobie się kłania zastęp niebios.
(2 Sam. 23) " 2 Mówił przeze mnie duch Jehowy
i Jego słowo było na moim języku."
(Psalm 2) " 2 Królowie ziemi się ustawili
i wysocy urzędnicy jak jeden mąż zgromadzili się
przeciw Jehowie i przeciw jego pomazańcowi"
(Dzieje 3:13) Bóg Abrahama i Izaaka, i Jakuba, Bóg naszych praojców, otoczył chwałą swego Sługę, Jezusa, którego wyście wydali i zaparli się przed obliczem Piłata, gdy ten postanowił go zwolnić.
(Hebrajczyków 7:26) Albowiem właśnie taki arcykapłan był dla nas odpowiedni: lojalny, niewinny, nieskalany, oddzielony od grzeszników i wywyższony ponad niebiosa.
(Izajasza 53:10) Lecz Jehowie spodobało się go zmiażdżyć; przyprawił go o chorobę. Jeżeli dasz jego duszę jako dar ofiarny za przewinienie, to ujrzy on swe potomstwo, przedłuży swe dni i w jego ręce powiedzie się to, w czym Jehowa ma upodobanie.
(Łukasza 24:44) I rzekł do nich: „To są moje słowa, które wam powiedziałem, gdy jeszcze byłem z wami, że musi się spełnić wszystko, co o mnie napisano w Prawie Mojżeszowym i u Proroków, i w Psalmach”.
(Dzieje 2:23) tego męża, wydanego według postanowionego zamiaru oraz Bożej znajomości rzeczy przyszłych, przytwierdziliście do pala i zgładziliście ręką czynicieli bezprawia.
(1 Piotra 1:20) Wprawdzie był on przewidziany przed założeniem świata, ale został ujawniony przy końcu czasów ze względu na was —
(Izaj. 37) " 17 Nakłoń swego ucha, Jehowo, i usłysz. Otwórz oczy, Jehowo, i zobacz, usłysz też wszystkie słowa, które przysłał Sancherib, by urągać Bogu żywemu. "
(Izajasza 58:1) „Wołaj na całe gardło; nie powstrzymuj się. Podnieś swój głos niczym róg i powiedz memu ludowi o jego buncie, a domowi Jakuba o jego grzechach.
(Dzieje 19:8) Wszedłszy do synagogi, przez trzy miesiące mówił śmiało, wygłaszając przemówienia i przekonując co do królestwa Bożego.
Dar
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Nie Wrz 04, 2016 08:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Wrz 03, 2016 10:58   

g69 napisał/a:
Dlatego żołnierz
nigdy nie byłem żołnierzem, ale wiem, że potrafią więcej złego 'w imię miłości do ojczyzny' czy jakoś tak ;)

ja niestety 'staroświecko' zasadniczy i prawdomówny jestem, ale nic tobie do mnie :D

ale dobre serce mam, więc masz doucz się :keep:

Powołanie Macieja na miejsce Judasza
"Wysunęli więc dwóch: Józefa zwanego Barsabbasem, który miał przydomek Justus, i Macieja. 24 A modląc się, rzekli: „Ty, Jehowo, znający serca wszystkich, wskaż, którego z tych dwóch mężczyzn wybrałeś, 25 żeby w tym usługiwaniu i apostolstwie zajął miejsce, z którego zszedł Judasz, aby pójść na swoje miejsce”. 26 Rzucili zatem losy, a los padł na Macieja; i doliczono go do jedenastu apostołów." Dzieje Ap. zapewne

po wypuszczeniu Apostołów z więzienia
" 29 A teraz, Jehowo, zwróć uwagę na ich groźby i daj twym niewolnikom oznajmiać twoje słowo z całą śmiałością, 30 gdy ty wyciągniesz rękę, aby uzdrawiać, i gdy nastąpią znaki oraz prorocze cuda przez imię twego świętego sługi, Jezusa”. również

ukamienowanie Szczepana
" Słysząc to wszystko, poczuli się zranieni w serce i zaczęli zgrzytać na niego zębami. 55 On zaś, będąc pełen ducha świętego, wpatrzył się w niebo i ujrzał chwałę Bożą oraz Jezusa stojącego po prawicy Boga, 56 i rzekł: „Oto widzę niebiosa otwarte i Syna Człowieczego stojącego po prawicy Boga”. 57 Wtedy krzyknęli na cały głos i zatkali sobie uszy rękami, i jednomyślnie rzucili się na niego. 58 A wypchnąwszy go poza miasto, zaczęli go kamienować. Świadkowie zaś złożyli swoje szaty wierzchnie u stóp młodego mężczyzny zwanego Saulem. 59 I kamienowali Szczepana, a on błagał i mówił: „Panie Jezusie, przyjmij ducha mego”. 60 Potem, upadłszy na kolana, zawołał silnym głosem: „Jehowo, nie policz im tego grzechu”. Kiedy to powiedział, zapadł w sen śmierci." również

Ap. Paweł do Rzymian
"16 Jednakże nie wszyscy okazali posłuszeństwo dobrej nowinie. Albowiem Izajasz mówi: „Jehowo, kto uwierzył temu, co od nas usłyszał?” 17 Toteż wiara idzie w ślad za tym, co się słyszy. To zaś, co się słyszy, jest przez słowo o Chrystusie. 18 Niemniej pytam: Czyż nie usłyszeli? Przecież w gruncie rzeczy „do całej ziemi wyszedł ich głos, a ich wypowiedzi — po krańce zamieszkanej ziemi” 'coś jakby dzisiaj'

oraz Jan w Objawieniu otrzymanym od Jezusa
"Zasiadającemu na tronie, Temu, który żyje na wieki wieków, 10 dwudziestu czterech starszych upada przed Zasiadającym na tronie i oddaje cześć Żyjącemu na wieki wieków, i rzuca przed tron swoje korony, mówiąc: 11 „Godzien jesteś, Jehowo, Boże nasz, przyjąć chwałę i szacunek, i moc, ponieważ tyś stworzył wszystko i z twojej woli wszystko zaistniało i zostało stworzone”."

dzieci, dzieci :keep:

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 04, 2016 11:54   

g69 napisał/a:
możemy nazywać Boga Ojcem?
możesz

ludzie mówią Ojcze do duchownych
Ojcze Święty do papieża
władcą Świata jest Szatan , a jest Ojcem kłamstwa
Ew. Jana
"Wy spełniacie uczynki waszego ojca”.
Rzekli do niego: „Myśmy się nie narodzili z rozpusty; mamy jednego Ojca — Boga”.
42 Jezus rzekł do nich: „Gdyby Bóg był waszym Ojcem, miłowalibyście mnie, bo ja od Boga wyszedłem i tu jestem. Wcale też nie przyszedłem z własnej inicjatywy, lecz On mnie posłał. 43 Dlaczego nie wiecie, co mówię? Dlatego, że nie możecie słuchać mego słowa. 44 Wy jesteście z waszego ojca, Diabła, i chcecie spełniać pragnienia waszego ojca. Ten był zabójcą, gdy rozpoczął, i nie stał mocno w prawdzie, ponieważ prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, mówi zgodnie z własnym usposobieniem, gdyż jest kłamcą i ojcem kłamstwa."

Żydzi dobrze znający Pisma wyczekiwali Mesjasza i wiedzieli kto Go przysłał, znali Imię Boże bez wątpliwości.
Jezus w osobistych modlitwach do Ojca ... to oczywiste , wybacz
Apostołowie i inni namaszczeni Duchem - usynowieni - mogli zgodnie z modlitwą wzorcową
zwracać się do Boga Ojcze nasz
publicznie używali Imienia Bożego dla ludzi z narodów (dowody w cytatach) nie znających Jedynego Prawdziwego Boga , który nadał sobie wzniosłe imię dla odróżnienia od mnogości bóstw okolicznych narodów pogańskich

Dziś bogów, bożków, 'świętych' całe mnóstwo ...

7 I stało się rzeczą bliską sercu Dawida, mojego ojca, zbudować dom dla imienia Jehowy, Boga Izraela. 8 Lecz Jehowa powiedział do Dawida, mego ojca: ‚Ponieważ stało się rzeczą bliską twemu sercu zbudować dom dla mego imienia, uczyniłeś dobrze, gdyż stało się to bliskie twemu sercu. 9 Tylko że nie ty zbudujesz ten dom, lecz twój syn, który pochodzi z twych lędźwi — on zbuduje dom dla mego imienia’. 10 I Jehowa spełnił swoje słowo, które niegdyś wyrzekł, abym powstał w miejsce Dawida, mego ojca, i zasiadł na tronie Izraela, tak jak powiedział Jehowa, i abym zbudował dom dla imienia Jehowy, Boga Izraela" 2 Kronik

Gdy przestali mówić, Jakub odpowiedział, mówiąc: „Mężowie, bracia, posłuchajcie mnie. 14 Symeon wyczerpująco opowiedział, jak to Bóg po raz pierwszy zwrócił uwagę na narody, aby z nich wziąć lud dla swego imienia. 15 A z tym zgadzają się słowa Proroków, tak jak jest napisane: 16 ‚Potem wrócę i odbuduję upadły szałas Dawidowy; i odbuduję jego ruiny, i na nowo go postawię, 17 aby pozostali ludzie pilnie szukali Jehowy wespół z ludźmi ze wszystkich narodów — nazwanymi od mego imienia, mówi Jehowa, który czyni te rzeczy, 18 znane od dawna’ " Dzieje Ap.

 „‚W owym dniu podniosę upadły szałas Dawidowy i z pewnością ponaprawiam ich wyłomy. I podniosę jego ruiny, i na pewno wybuduję go jak za dawnych dni, 12 aby wzięli w posiadanie to, co pozostało z Edomu, oraz wszystkie narody, nad którymi wzywano mego imienia’ — brzmi wypowiedź Jehowy, który to czyni." Proroctwo Amosa

Dziś większość prawdziwych naśladowców Chrystusa to "drugie owce'
-
Ew. Jana 10
"16 „A mam drugie owce, które nie są z tej owczarni; te również muszę przyprowadzić i będą słuchać mego głosu, i będzie jedna trzoda, jeden pasterz."
i Ci nie są dziećmi Bożymi w Twoim rozumieniu , gdyż

"Jezus rzekł do nich: „Dzieci tego systemu rzeczy żenią się i wychodzą za mąż, 35 jednakże poczytani za godnych dostąpienia owego systemu rzeczy oraz zmartwychwstania spośród umarłych ani się nie żenią, ani nie wychodzą za mąż. 36 Właściwie też nie mogą już umrzeć, są bowiem jak aniołowie i są dziećmi Bożymi, będąc dziećmi zmartwychwstania
Łukasza 20:
to 'pierwsze owce'

"Przyszedł do własnego domu, ale jego własny lud go nie przyjął. 12 Jednakże tym wszystkim, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, ponieważ wierzyli w jego imię; 13 i narodzili się nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli człowieka, lecz z Boga." Jana 1:

"Wszyscy bowiem, których prowadzi duch Boży, są synami Bożymi. 15 Gdyż nie otrzymaliście ducha niewoli, na nowo wzbudzającego bojaźń, lecz otrzymaliście ducha usynowienia, przez którego to ducha wołamy: „Abba, Ojcze!” 16 Tenże duch świadczy wespół z naszym duchem, że jesteśmy dziećmi Bożymi. 17 Jeżeli więc jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami wprawdzie Bożymi, lecz współdziedzicami z Chrystusem, jeśli tylko razem z nim cierpimy, aby też razem zostać otoczeni chwałą" Rzymian

"Patrzcie, jaką miłością Ojciec nas obdarzył, abyśmy byli nazwani dziećmi Bożymi — i nimi jesteśmy. Świat dlatego nas nie zna, że jego nie poznał. 2 Umiłowani, teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze nie zostało ujawnione, czym będziemy. Wiemy, że gdy on się ujawni, będziemy do niego podobni, ponieważ ujrzymy go właśnie takim, jakim jest" 1 Jana

czy możesz mówić do Boga Ojcze ??

Jeśli masz nadzieję niebiańską , zostałeś obdarzony Duchem Świętym, mówisz językami jak apostołowie lub masz dar uzdrawiania ;)

dlaczego nie

w przeciwnym razie , możesz 'jedynie' liczyć na życie wieczne na Ziemi pod panowaniem Króla Jezusa Chrystusa i jego 'świty' 144000 pomazańców , dzieci Bożych

nasz Boże Jehowo jest 'chyba jednak na pewno' właściwsze
ale rób jak uważasz :)

Nie takie trudne jeśli rozumie się Całość ;)

Dar
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Wrz 05, 2016 17:56   

Widzę, że był tu Armagedon i Jehowa potracił wszystkie moje posty, a wiernego przygłupa ocalił.
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 05, 2016 20:11   

memento napisał/a:
był tu
pan Witold ma 'niebiańską' cierpliwość
ja już dawno bym cię spuścił
znaczy zbanował :D
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Wrz 06, 2016 08:16   

memento napisał/a:
Widzę, że był tu Armagedon i Jehowa potracił wszystkie moje posty, a wiernego przygłupa ocalił.
Proszę sobie nie pochlebiać. Wyrzucam posty każdego użytkownika, w których łamany jest regulamin, nie tylko Pana.
Cytat:
4.1 wypowiadaj się w sposób kulturalny, nie używaj wulgaryzmów, nie obrażaj innych użytkowników, nie wyśmiewaj ich poglądów, spróbuj posługiwać się rozumem i nie odwołuj się do agresji słownej, wyrażaj swoje emocje w sposób taktowny i adekwatny do sytuacji
JW
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Wrz 06, 2016 09:29   

Mam nadzieję, że omówienie publikacji nie narusza postanowień regulaminu forum. A że dla niektórych może wydać się to śmieszne... No cóż... Sami oceńcie: https://www.youtube.com/watch?v=4u9fZz6um70
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Wto Wrz 06, 2016 16:02   

memento napisał/a:
omówienie publikacji
Załóż temat 'SJ znienawidzona sekta' i wklejaj co chcesz
omówienia , pomówienia , oskarżenia ... co zechcesz , wolny kraj
podobno
:keep:
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Wrz 10, 2016 12:17   

" Nie miłujcie świata ani tego, co na świecie.
Jeżeli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości do Ojca;  
ponieważ wszystko na świecie —
pragnienie ciała i pragnienie oczu, i popisywanie się swymi środkami do życia —
nie pochodzi od Ojca, lecz pochodzi od świata.  
Ponadto świat przemija i tak jest z jego pragnieniem, ale
kto wykonuje wolę Boga, ten pozostaje na wieki."

" Jeżeli mnie miłujecie, będziecie przestrzegać moich przykazań;  
a ja poproszę Ojca i da wam innego wspomożyciela, aby był z wami na wieki —
 ducha prawdy, którego świat nie może otrzymać, ponieważ ani go nie widzi, ani go nie zna.
Wy go znacie, ponieważ z wami pozostaje i jest w was.
 Nie zostawię was osieroconych. Przyjdę do was.
 Jeszcze trochę, a świat mnie więcej nie zobaczy, ale wy mnie zobaczycie,
ponieważ ja żyję i wy żyć będziecie.
W owym dniu będziecie wiedzieć, że ja jestem w jedności z moim Ojcem,
a wy w jedności ze mną, ja zaś w jedności z wami.
 Kto ma moje przykazania i przestrzega ich, ten mnie miłuje.
A tego, kto mnie miłuje, umiłuje mój Ojciec i ja go umiłuję, i wyraźnie mu się pokażę."


D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 12, 2016 17:52   

Jak czytać Biblię ze zrozumieniem

Przysłów 8:30
"wtedy ja byłam obok niego mistrzowskim wykonawcą i byłam kimś, kogo dzień w dzień szczególnie miłował, ja zaś wciąż się przed nim weseliłam,  weseląc się żyzną krainą jego ziemi, a rzeczy, które miłowałam, były u synów ludzkich. "

mowa o ?
Jezusie , Synu Bożym w przedludzkim bycie.

(Jana 1:1) Na początku był Słowo, a Słowo był u Boga i Słowo był bogiem.
(Jana 1:14) A Słowo stał się ciałem i przebywał wśród nas, i widzieliśmy chwałę jego, chwałę, jaka się od ojca należy jednorodzonemu synowi; i był pełen życzliwości niezasłużonej i prawdy.

(Kol.1:15)  On jest obrazem niewidzialnego Boga, pierworodnym wszelkiego stworzenia

(Mich.5:2) „A ty, Betlejem Efrata, zbyt małe, by się znaleźć między tysiącami Judy, z ciebie mi wyjdzie ten, który ma zostać władcą w Izraelu; pochodzenie jego od czasów zamierzchłych, od dni czasu niezmierzonego.

(Jana 1:3) Wszystko zaczęło istnieć przez niego, a bez niego nic nie zaczęło istnieć. Tym, co zaczęło istnieć
(Jana 8:58) Jezus im rzekł: „Zaprawdę, zaprawdę wam mówię: Zanim Abraham zaczął istnieć, ja już byłem”.
(Jana 17:5) Teraz więc ty, Ojcze, otocz mnie przy sobie tą chwałą, którą miałem przy tobie, zanim był świat.
(Kolosan 1:16) bo za jego pośrednictwem zostało stworzone wszystko inne w niebiosach i na ziemi, co widzialne i co niewidzialne — czy to trony, czy zwierzchnictwa, czy rządy, czy władze. Wszystko inne zostało stworzone poprzez niego i dla niego.

(Psalm 33:6) Słowem Jehowy zostały uczynione niebiosa, a duchem jego ust cały ich zastęp.
(Jeremiasza 10:12) To on utworzył ziemię swą mocą, on utwierdził żyzną krainę swoją mądrością i on swym zrozumieniem rozpostarł niebiosa.
(Kolosan 1:17) On też jest przed wszystkim innym i za jego pośrednictwem wszystko inne zostało powołane do istnienia,

(Rodzaju 1:26) I przemówił Bóg: „Uczyńmy człowieka na nasz obraz, na nasze podobieństwo, i niech im będą podporządkowane ryby morskie i latające stworzenia niebios oraz zwierzęta domowe i cała ziemia, jak również wszelkie inne poruszające się zwierzę, które się porusza po ziemi”.
(Izajasza 42:1) Oto mój sługa, którego mocno trzymam! Mój wybrany, którego moja dusza obdarzyła uznaniem! Włożyłem w niego mego ducha. On przyniesie narodom sprawiedliwość.
(Mateusza 3:17) Oto też rozległ się głos z niebios, mówiący: „To jest mój Syn, umiłowany, którego darzę uznaniem”.

Uosobiona mądrość.
Biblijne informacje na temat Słowa dokładnie odpowiadają opisowi z Przysłów 8:22-31. Mądrości nadano tutaj cechy osoby; przedstawiono ją tak, jakby potrafiła mówić i działać (Prz 8:1).
W pierwszych wiekach naszej ery wielu pisarzy podających się za chrześcijan uważało, że jest to symboliczna charakterystyka przedludzkiego bytu Syna Bożego. Zważywszy na rozpatrywane powyżej wersety, nie ulega wątpliwości, że Jehowa rzeczywiście „utworzył” Syna „jako początek swej drogi, najwcześniejsze ze swych dawnych dzieł”, i że podczas stwarzania ziemi był on „obok niego [Jehowy] mistrzowskim wykonawcą” — jak podano w tym fragmencie Księgi Przysłów.
To prawda, iż w języku hebrajskim (podobnie jak w polskim i wielu innych) rzeczowniki mają rodzaj gramatyczny i wyraz „mądrość” zawsze jest rodzaju żeńskiego. Odnosi się to także do wersetów mówiących o uosobionej mądrości, co jednak w żadnym wypadku nie zaprzecza temu, iż wyobraża ona pierworodnego Syna Bożego. W zdaniu „Bóg jest miłością” (1Jn 4:8) greckie słowo „miłość” też jest rodzaju żeńskiego, choć na pewno nie można tego powiedzieć o Bogu. Salomon, główny pisarz Księgi Przysłów (Prz 1:1), zastosował do siebie tytuł kohélet („zgromadzający”; Kzn 1:1), który po hebrajsku również ma rodzaj żeński.
Mądrość uwidacznia się dopiero wtedy, gdy zostaje w jakiś sposób wyrażona. Bóg dał wyraz swej mądrości w dziele stwórczym (Prz 3:19, 20), ale uczynił to poprzez swego Syna.
Przez niego objawił też swoje mądre zamierzenie wobec ludzkości, w którym Syn odgrywa kluczową rolę. Właśnie dlatego apostoł mógł oświadczyć, że Chrystus Jezus reprezentuje „moc Bożą i mądrość Bożą” i że „stał się dla nas mądrością od Boga, a także prawością i uświęceniem, i uwolnieniem na podstawie okupu”.

D
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Sob Wrz 17, 2016 14:52   

śmiało , pytajcie :)
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Wrz 19, 2016 08:32   

Co znaczą słowa modlitwy: "Chleba naszego powszedniego daj nam Panie"
JW
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 19, 2016 09:32   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Co znaczą słowa modlitwy:

W tamtych czasach chleb był tak istotnym składnikiem pożywienia, że w językach hebrajskim i greckim zwrot „jeść chleb” znaczył ogólnie „jeść posiłek”.
Żydzi w I wieku wypiekali chleb z pszenicy i jęczmienia, jak również z owsa, orkiszu czy prosa.

W wersecie tym „chleb” oznacza pokarm w sensie ogólnym, a Jezus chciał nas nauczyć, że w sprawie zabiegania o codzienne pożywienie możemy polegać na Bogu.

„Macie więc modlić się w ten sposób:
„‚Nasz Ojcze w niebiosach, niech będzie uświęcone twoje imię. 10 Niech przyjdzie twoje królestwo. Niech się dzieje twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi. 11 Daj nam dzisiaj naszego chleba na ten dzień; Ew. Mateusza

„Kiedy się modlicie, mówcie: ‚Ojcze, niech będzie uświęcone twoje imię. Niech przyjdzie twoje królestwo. 3 Daj nam naszego chleba na ten dzień według potrzeby dnia. Ew. Łukasza

(Psalm 37:25) Byłem młodzieńcem i już się zestarzałem, lecz nie widziałem prawego, który byłby całkowicie opuszczony, ani jego potomstwa, by szukało chleba.
(Przysłów 30:8) Oddal ode mnie nieprawdę i słowo kłamliwe. Nie daj mi ani ubóstwa, ani bogactwa. Pozwól mi jeść pokarm, który mi wyznaczono,
(Mateusza 6:34) Nigdy się zatem nie zamartwiajcie o następny dzień, gdyż następny dzień będzie miał własne zmartwienia. Każdy dzień ma dosyć własnego zła.
(1 Tymoteusza 6:8) Mając więc wyżywienie i odzież oraz schronienie, będziemy z tego zadowoleni.

Mówiąc o „chlebie na ten dzień”, Jezus zapewne miał na myśli nasze bieżące potrzeby.
Dlatego wskazał, jak Jehowa „przyodziewa” kwiaty polne, po czym rzekł: „Czy tym bardziej nie przyodzieje was, małowierni? Nigdy więc nie zamartwiajcie się i nie mówcie: (...) ‚Co na siebie włożymy?’”. Na zakończenie powtórzył tę ważną radę: „Nigdy się zatem nie zamartwiajcie o następny dzień” (Mat. 6:30-34). Słowa te uświadamiają nam, że nie powinniśmy być materialistami, lecz raczej cieszyć się z możliwości zaspokajania podstawowych codziennych potrzeb. Mogą one obejmować odpowiednie warunki mieszkaniowe, pracę pozwalającą utrzymać rodzinę oraz mądrość w dbaniu o zdrowie. Gdybyśmy jednak modlili się tylko o zaspokojenie takich fizycznych potrzeb, wskazywałoby to na brak równowagi. Mamy przecież jeszcze potrzeby duchowe, które są znacznie ważniejsze.
Wzmianka dotycząca „naszego chleba na ten dzień” powinna nam też przypominać, że potrzebujemy pokarmu duchowego. Jezus oświadczył: „Nie samym chlebem ma żyć człowiek, lecz każdą wypowiedzią, która przechodzi przez usta Jehowy” (Mat. 4:4).

Jehowa nie obiecuje swym sługom bogactwa materialnego w teraźniejszym świecie, zapewnia ich jednak, że będą mieć to, czego naprawdę potrzebują.

Dar
 
     
dario_ronin
[Usunięty]

Wysłany: Pon Wrz 19, 2016 12:21   

'troszkę' więcej o chlebie z czasów biblijnych

Produkt spożywczy wypiekany z mąki, często z dodatkiem zakwasu. Chleb (hebr. léchem, gr. ártos) stanowił podstawowe pożywienie wielu starożytnych ludów; sztuka jego wypieku była dobrze znana m.in. Izraelitom, Egipcjanom, Grekom i Rzymianom. Nawet w obecnych czasach w niektórych rejonach Bliskiego Wschodu chleb wciąż jest najważniejszym artykułem żywnościowym. W Biblii słowo „chleb” niekiedy odnosi się ogólnie do pokarmu, np. w Rodzaju 3:19 i w Modlitwie Pańskiej, zawierającej prośbę: „Daj nam dzisiaj naszego chleba na ten dzień” (Mt 6:11; por. Kzn 10:19, przyp. w NW).
Hebrajczycy do wyrobu chleba używali na ogół mąki pszennej lub jęczmiennej. Pszenica była droższa, więc ludzie często musieli się zadowolić chlebem jęczmiennym. Wspomniano o nim w Sędziów 7:13, 2 Królów 4:42 i Jana 6:9, 13. Mąka z moździerza była dość grubo utarta. Jednak używano także „wybornej mąki” (Rdz 18:6; Kpł 2:1; 1Kl 4:22). Mannę, którą Jehowa Bóg dostarczał Izraelitom podczas wędrówki po pustkowiu, mielono w żarnach lub ucierano w moździerzu (Lb 11:8).
Zazwyczaj codziennie mielono zboże i pieczono świeży chleb; często były to przaśniki (hebr. maccáh). Mąkę po prostu mieszano z wodą i wyrabiano ciasto bez dodawania zakwasu. Przy pieczeniu chleba na zakwasie na ogół używano kawałka ciasta zostawionego z poprzedniego wypieku. Rozrabiano go z wodą, mieszano z mąką, a następnie wyrabiano i odstawiano do wyrośnięcia (Gal 5:9).
Pewne wypieki Izraelici składali Jehowie jako dary ofiarne (Kpł 2:4-13). Ofiary ogniowe nie mogły zawierać zakwasu — w przeciwieństwie do tych, których nie spalano na ołtarzu (Kpł 7:13; 23:17). Ponadto chleba pieczonego na zakwasie nie wolno było jeść podczas Paschy i związanego z nią Święta Przaśników (Wj 12:8, 15, 18).
Duże znaczenie chleba w codziennym życiu potwierdzają częste wzmianki o nim w Biblii. Na przykład zanim Melchizedek pobłogosławił Abrahama, „wyniósł chleb i wino” (Rdz 14:18). Gdy Abraham odsyłał Hagar i Ismaela, „wziął chleb oraz bukłak wody i dał to Hagar” (Rdz 21:14). Uwięzionemu Jeremiaszowi przyznano jako dzienną rację „okrągły bochenek chleba” (Jer 37:21). Jezus Chrystus dwukrotnie w cudowny sposób rozmnożył chleb, by nakarmić wielkie tłumy (Mt 14:14-21; 15:32-37). Swych naśladowców nauczył się modlić o „chleb na ten dzień według potrzeby dnia” (Łk 11:3). A psalmista słusznie oświadczył, iż to Jehowa Bóg daje „chleb, który krzepi serce śmiertelnika” (Ps 104:15).
Znaczenie przenośne. Słowa „chleb” wielokrotnie użyto w Biblii w znaczeniu przenośnym. Na przykład Jozue i Kaleb tak wyrazili się do Izraelitów o mieszkańcach Kanaanu: „Są dla nas chlebem” (Lb 14:9). Najwyraźniej chcieli przez to powiedzieć, że Izraelici łatwo pokonają nieprzyjaciół i dzięki temu staną się silniejsi. W Psalmie 80:5 o ich Pasterzu, Jehowie, napisano: „Tyś kazał im jeść chleb łez”, co zapewne wskazywało na wielki smutek spowodowany popadnięciem w niełaskę u Boga. O Jehowie wspomniano również, że daje swemu ludowi „chleb udręki oraz wodę uciemiężenia” (Iz 30:20). Wzmianka ta najprawdopodobniej odnosi się do ciężkich warunków podczas oblężenia, które miały się stać dla ludzi czymś tak normalnym jak chleb i woda.
Niegodziwcy, którzy „nie zasną, dopóki nie popełnią zła”, według Księgi Przysłów ‛żywią się chlebem niegodziwości’ (Prz 4:14-17). Ludzie tacy niejako karmią się nikczemnymi czynami. O kimś, kto podstępem zdobywa środki do życia, w Przysłów 20:17 powiedziano: „Miły jest człowiekowi chleb zdobyty fałszem, lecz potem jego usta napełnią się żwirem”. A dobra i pracowita żona „nie je chleba lenistwa” (Prz 31:27).
Symboliczne wzmianki o chlebie mają w Biblii także wydźwięk pozytywny. W Izajasza 55:2 wykazano, że duchowe dary od Jehowy są znacznie cenniejsze niż dobra materialne: „Czemu płacicie pieniędzmi za to, co nie jest chlebem, i czemu mozolicie się nad tym, co nie syci? Słuchajcie mnie uważnie i jedzcie to, co dobre, a wasza dusza niech się wielce rozkoszuje tłustością”.
Gdy Jezus ustanawiał Pamiątkę swej śmierci (14 Nisan 33 n.e.), „wziął chleb i pobłogosławiwszy, połamał go, a dając uczniom, rzekł: ‚Bierzcie, jedzcie. To oznacza moje ciało’” (Mt 26:26). Ten chleb wyobrażał ciało, które Jezus miał ofiarować za swoich uczniów (Łk 22:19; 1Ko 11:23, 24).
Jakiś rok wcześniej Jezus Chrystus wyjaśnił, co różni mannę spożywaną przez Izraelitów na pustkowiu od „chleba, który zstępuje z nieba”. Otwarcie oznajmił: „Ja jestem chlebem życia”. Wskazał, że to on jest „chlebem żywym, który zstąpił z nieba”, i dodał: „Jeśli ktoś je z tego chleba, będzie żył na wieki; chlebem zaś, który ja dam, jest moje ciało za życie świata” (Jn 6:48-51). Ten chleb należy ‛jeść’ symbolicznie — okazując wiarę w ofiarę złożoną z doskonałego ludzkiego ciała Jezusa (Jn 6:40). Po wstąpieniu do nieba Jezus przedstawił wartość ofiary okupu swemu Ojcu, Jehowie Bogu. Na jej podstawie może obdarzyć życiem wszystkich posłusznych ludzi. A zatem za pośrednictwem Jezusa Chrystusa — który zgodnie z proroctwem Bożym urodził się w Betlejem, co znaczy „dom chleba” (Mi 5:2; Łk 2:11) — życiodajny „chleb” udostępniany jest każdemu, kto przejawia wiarę (Jn 6:31-35).
 
     
memento

Dołączył: 17 Lip 2016
Posty: 63
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Wrz 19, 2016 14:19   

...
Ostrzegam.

JW
Ostatnio zmieniony przez Witold Jarmolowicz Pon Wrz 19, 2016 20:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Wto Wrz 20, 2016 19:30   

Do czasu, kiedy opadną emocje, zamykam ten temat.
I wszystkie pokrewne.
JW
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved