Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Molka
Wto Gru 25, 2012 09:32
I co na to "dietetycy"? Bardzo śmieszne...
Autor Wiadomość
Jaro


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 258
Wysłany: Śro Sie 08, 2007 09:42   I co na to "dietetycy"? Bardzo śmieszne...

http://wiadomosci.onet.pl...2,kioskart.html
 
 
 
Jaro


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 258
Wysłany: Śro Sie 08, 2007 12:23   

Niech żyje tłuszcz!
Przez całe lata specjaliści od żywienia odsądzali tłuste mleko od czci i wiary. Właśnie okazało się jednak, że może mieć ono bardzo korzystny wpływ na zdrowie.
Czyżbyśmy, ogarnięci obsesją zdrowego trybu życia i zrzucania wagi, wylali dziecko z kąpielą? Czy unikając tłuszczu nie pozbawiamy się substancji korzystnie wpływającej na nasze zdrowie? Najnowsze badania wykazują, że produkty mleczarskie bynajmniej nie są tak szkodliwe, jak kazano nam wierzyć. Wręcz przeciwnie – są dobre dla zdrowia. W szczególności niektóre tłuszcze, proteiny i witaminy zawarte w pełnotłustym mleku wpływają korzystnie na metabolizm, z czego wcześniej nie zdawano sobie sprawy. Według naukowców z Cardiff Univeristy może to sprzyjać zrzuceniu zbędnych kilogramów. Specjaliści od żywienia latami wmawiali nam, że wszystkie tłuszcze są złe. Oczywiście tusza rzadko idzie w parze ze zdrowiem, ale docenienie tłuszczów omega 3, których źródłem są głównie ryby oraz oliwa z oliwek, otworzyło nam oczy na dobre tłuszcze. Teraz walijskie badanie wykazało, że regularna konsumpcja średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych zawartych w pełnotłustym mleku i produktach nabiałowych (serze i jogurcie) może pomóc osobom cierpiącym na zespół metaboliczny, łączący się z cukrzycą typu 2 (insulinoniezależną) i otyłością, a jednocześnie o dwie trzecie zmniejsza ryzyko udaru i zawału serca.
Dość jednak tego naukowego wymądrzania się. Gęsta śmietana z dżemem i gorącymi babeczkami, serek wiejski, pełnotłuste mleko, gęste jogurty i masło, które jest niewątpliwie najsmaczniejszym smarowidłem na grzankę, to perły wiejskiego dziedzictwa gastronomicznego. Są jednocześnie tak pyszne, że w człowieku wzbiera ochota do życia. Dbałość o składniki, ale i o smak tego, co jemy, to na pewno pierwszy krok ku zdrowej diecie.
Lęk przed tłuszczem w mleku to neuroza świeżej daty. Jeszcze nie tak dawno pełnotłuste mleko uchodziło za idealne pożywienie dla dzieci, inwalidów i w gruncie rzeczy każdego. W szkole dosłownie faszerowano nim uczniów. Teraz święci triumfy mleko półtłuste lub, co gorsza, całkiem odtłuszczone – ten niebieskawy, wodnisty, pozbawiony smaku płyn upodobały sobie zwłaszcza wyzbyte radości życia chude szkapy. Co zaś do mleka sojowego, to określanie tym mianem płynu o dziwacznym, drewnopodobnym smaku jest chyba nieporozumieniem. Mleko produkują ssaki, a nie ziarna. Nawet tak zwane mleko pełnotłuste nie jest już tym, czym było. Moje dzieci nie pędzą rano na złamanie karku do kuchni, rywalizując o to, komu dostanie się górna warstwa mleka do płatków, jak to było w naszych czasach. Mleko jest obecnie homogenizowane, jednolite i pozbawione charakteru.
Jeśli natomiast chodzi o całą gamę produktów o obniżonej zawartości tłuszczu, które okupują schłodzone gabloty w supermarketach, jest to jakiś dziwaczny wymysł. Rozwinęliśmy się ewolucyjnie, aby jeść pożywienie w postaci naturalnej, a jeśli w ciągu ostatniego wieku zaczęliśmy prowadzić mniej aktywny tryb życia, odpowiedzią powinno być spożywanie mniejszej ilości pokarmu. Te sztuczne produkty są cieniem swego oryginału. Choć na kartonie zapewniają, że wersja półtłusta smakuje tak samo jak tłusta, nie jest to prawdą. Ser o obniżonej zawartości tłuszczu ma plastikową konsystencję i nijaki smak. To byle jaki posiłek. Niskotłuszczowy cheddar smakuje na toście jak upieczony poliester.
Albo taka półtłusta śmietanka. Nie jest to zły produkt, jeśli polać nim owoce albo wymieszać z miodem. Nie zastąpi jednak oryginału. Ma bardziej cierpki smak, jest rzadsza i nie tak przyjemna w ustach. A co najważniejsze, nie reaguje tak samo jako dodatek do potraw. Należy ją traktować jako zupełnie osobny składnik.
Serek śmietankowy w najlepszej wersji jest chłodny i kremowy, rozpuszcza się na języku i satysfakcjonuje podniebienie bogatym smakiem. W najgorszej wersji przypomina obrzydliwą, stająca w gardle maź.
Masło – żółciutkie dzięki mleku krów pasionych na letniej łące lub bardziej słomkowe z zimowego udoju – jest tak pyszne, że odrobina dodana do gotowanych warzyw potrafi przeobrazić je w danie smakosza. Pofarbowane na jaskrawożółty kolor niskotłuszczowe smarowidła to jakaś karykatura masła. Mogą stanowić skuteczny element diety odchudzającej tylko dlatego, że smakują tak odstręczająco, iż nikt nie będzie miał ochoty drugi raz posmarować nimi grzanki.
Nie jestem przekonana, że te produkty służą osobom na diecie. Każdy człowiek dbający o wagę dobrze wie, że produkty o niższej zawartości tłuszczu nie dają poczucia sytości. Kończy się na tym, że zamiast jednego niskotłuszczowego jogurtu zjadamy dwa, pochłaniając w ten sposób nawet większą liczbę kalorii, niż gdybyśmy zjedli jeden zwykły jogurt, a do tego tracimy na smaku.
Lista witamin na opakowaniu nie mówi nam nic. Składniki odżywcze najskuteczniej działają razem, a tłuszcz jest ich istotnym składnikiem. Na przykład wapno nie zostanie odpowiednio wchłonięte bez witaminy D, w którą obfitują produkty mleczne – z wyjątkiem tych niskotłuszczowych. Nikt nie twierdzi, że zajadanie codziennie na śniadanie gęstej śmietany przedłuża życie, ale wzbogacenie diety umiarkowaną ilością produktów mlecznych nikomu nie zaszkodzi, jest zdrowe i poprawia samopoczucie.
 
 
 
are

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 06 Mar 2005
Posty: 744
Wysłany: Pią Sie 10, 2007 18:32   Re: I co na to "dietetycy"? Bardzo śmieszne...

Jaro napisał/a:
http://wiadomosci.onet.pl/1429591,242,kioskart.html


Juz Krysia byla laskawa oglosic rewulucje zywieniowa na pl.misc.dieta,
ale fakty wygladaja tak:
http://usenet.gazeta.pl/u...gate.onet.pl%3E

Warto zwrocic uwage na agresywnosc Krysich "wyjasnien"

Obecnie link prowadzi do napisu:
Dokument został usunięty z serwera
JW
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Sie 10, 2007 19:00   

ziew
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
nordica

Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 79
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 21:06   

tez slyszalam ze ma bardziodobry wplyw na orgazim tluste mleko...
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 23:18   

prosze mały rifresz ??

Hmmm wiesz niektorzy Ci powiedza ze mleczne jest zle tz to ze sklepu pasteryzowane i przetwarzane. Drudzy w tym Ja jem mleczne ze sklepu i dobrze mi z tym. Zalezy jak lezy :P
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Sob Mar 22, 2008 23:26   

nie zalecałbym wierzenia w bazgroły dziennikarzy a zwłaszcza na portalach internetowych. Obstawiam ze wiekszosc nie ma pojecia o zywieniu. Nie ma tam odnosnikow do zadnych badań ani zadnych szczegolow tych rewelacji wiec radzilbym na dystans do takich informacji.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pon Mar 24, 2008 09:22   

Robi napisał/a:
nie zalecałbym wierzenia w bazgroły dziennikarzy a zwłaszcza na portalach internetowych. Obstawiam ze wiekszosc nie ma pojecia o zywieniu. Nie ma tam odnosnikow do zadnych badań ani zadnych szczegolow tych rewelacji wiec radzilbym na dystans do takich informacji.


A czy nie jest tak że to nie mleko a jego składniki sa właśnie zdrowe(tłuszcz)bo przecież to nic innego jak śmietana-masło-ser jest wykorzystywane,przez człowieka,reszta to woda.
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Pon Mar 24, 2008 20:34   

co do mleka to jest wiele szkół, zaleta mleka jest zawarte w nim skoniugowane kwasy linolowe ( wielonienasycone omega 6) majace dzialanie antykancerogenne, ale przeciez nie tylko tluszcz jest korzystny ma tez wapn, bialko, witaminy, a co do wody to czemu mowisz jakby ludzie nie potrzebowali wody do zycia?
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Mar 25, 2008 13:59   

Robi napisał/a:
co do mleka to jest wiele szkół, zaleta mleka jest zawarte w nim skoniugowane kwasy linolowe ( wielonienasycone omega 6) majace dzialanie antykancerogenne, ale przeciez nie tylko tluszcz jest korzystny ma tez wapn, bialko, witaminy, a co do wody to czemu mowisz jakby ludzie nie potrzebowali wody do zycia?


Ja jednak wolałbym wodę z mojej studni niż tą jaka pozostaje z mleka.
Wapń jezeli jestes dzidziusiem w becie to ten z mleka będzie dla Ciebie dobry,ale jeżeli potrafisz już pisac a najważniejsze myślec to szukaj go w innych artykułach.Białka lepsze znajdziesz w wielu innych artykułach.
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Wto Mar 25, 2008 16:18   

Cytat:
Ja jednak wolałbym wodę z mojej studni niż tą jaka pozostaje z mleka.
Wapń jezeli jestes dzidziusiem w becie to ten z mleka będzie dla Ciebie dobry,ale jeżeli potrafisz już pisac a najważniejsze myślec to szukaj go w innych artykułach.Białka lepsze znajdziesz w wielu innych artykułach.


ale sam sobie możesz wolec co chcesz ja mowie jakie sa fakty woda z mleka nie rozni sie skladem od wody z Twojej studni.

Moze potrafisz zaprezentowac z czego niby uzyskac tak doskonale przyswajalny wapń jak z mleka bo domyslam sie ze wiesz iz wapń z mleka jest nalepiej przyswajalny. Bialko trzeba spozywac w takiej ilosci zeby dostarczyc wszystkie niezbedne aminokwasy a jak wiadomo nie ma produktu ktore by mialo idealny ich sklad dla czlowieka dlatego trzeba kombinowac z roznym bialkiem.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Mar 25, 2008 16:58   

Robi a może to Ciebie przekona,ale wiem że Ty możesz miec inne zdanie
i masz ku temu prawo ale nie wmawiaj nikomu ,tych zalet mleka.Człowiek powinien zjadac tylko przetwory z mleka,a nie mleko.

MLEKO CICHY MORDERCA
&laquo; : 2006-12-06, 18:22:26 &raquo;

--------------------------------------------------------------------------------
Jestem zszokowany po przeczytaniu opracowania dr Nand Kishore Sharma
pt. "Mleko cichy morderca".

Autor tej książki jest rewolucjonistą w dziedzinie zdrowia. Realizując swój rewolucyjny program wyrwał tysiące rodzin w Indiach i innych krajach z kręgu ignorancji, chorób i lekarstw i wizyt u lekarzy. Jest gorącym orędownikiem naturalnej sile uzdrawiającej, naturalnego odżywiania i takiegoż sposobu życia. Dr Sharma jest pierwszym w Indiach lekarzem leczącym nowotwory metodami naturalnymi i jest w tej dziedzinie niekwestionowanym autorytetem. Skutecznie wyleczył tysiące pacjentów cierpiących na raka i na inne poważne schorzenia. Zyskał szerokie uznanie wyrażane przez prasę telewizję i znane osobistości, w tym prezydenta Indii. Obecnie jest dyrektorem Fundacji Naturalnego leczenia Nowotworów w New Delhi Przytaczam tylko niewielki skrót w/w książki
Mleko nie jest odpowiednim pożywieniem, mimo że ludzie zostali o tym przekonani. Zanim zapoznamy się z wypowiedziami autorytetów na temat skutków spożywania mleka, zastanówmy, czym jest mleko. Otóż nie jest ono naturalnym pożywieniem człowieka i spożywając je, musimy być przygotowani na karę za łamanie Praw Natury. Karą są następujące choroby:
katar, katar sienny, astma, zapalenie oskrzeli, przeziębienia, wycieki z nosa, słaby wzrok, katarakta, nadwaga, infekcje ucha, bóle głowy, niestrawność, alergia, biegunka, zaparcie, palpitacje i inne poważne choroby serca, wysokie ciśnienie, kamienie nerkowe, artretyzm, zapalenie kręgosłupa, guzy a przede wszystkim rak.
Co napisał na ten temat Prof. Pierre-Henri Rolland cytat
"Mleko zawiera kazeinę, rodzaj proteiny, która produkuje w organizmie niesłychanie szkodliwą molekułę zapychającą naczynia krwionośne - homocysteinę. Blokuje ona żyły i tętnice, a także osłabia tkankę łączną. Spożywanie mleka przyspiesza, zatem wszelkie choroby krążenia i zawały serca"
Moje spostrzeżenie Dr Kwaśniewski tylko bardzo oględnie w swoich pracach wypowiadał się na temat, żeby nie pić mleka, bo nie jest przeznaczone dla ludzi, ale to mało a nawet bardzo mało, o czym mogłem się przekonać czytając tę bardzo interesującą książkę. Wiele do myślenia mnie i Wam powinno świadome zwiększenie ryzyka następujących chorób przez osoby spożywające mleko cytuję:
Zagrożenia zdrowotne
Bóle głowy słaba pamięć. Anemia mózgu otępienie. Zaćma. Słaby wzrok. Nieżyt uszu wczesna głuchota. Polipy /zapalenie zatok przeziębienia/.
Zapalenie kręgosłupa. Kaszel /zapalenie migdałków/ świnka, zapalenie krtani.
Zaburzenia tarczycy. Unieruchomienie barku wskutek zapalenia tkanek około barkowych. Astma /zapalenie oskrzeli/ zapalenie płuc, gruźlica. Zaburzenia wątroby kamienie żółciowe. Dusznica /miażdżyca wysokie ciśnienie, zawał.
Kamienie nerkowe. Wiatry /silne zaparcia czerwonka, hemoroidy, zapalenie okrężnicy. Włókniaki maciczne i jajnikowe.
Zapalenie i powiększenie gruczołu krokowego. Obfite upławy białe. Zwyrodnienie kręgów lędźwiowych. Zapalenie kości i stawów. Złogi wapniowe. Wyrośle kostne.
Naukowcy są niewolnikami organizacji gospodarczych i przemysłu mleczarskiego. Jeżeli prawdziwie niezależni naukowcy wypowiadali się na temat niewłaściwości picia mleka, to ich głosy były bez skrupułów wyciszane.
SKĄD MY TAKIE WYCISZENIA ZNAMY! (Morgano)
W przedziwny i niezrozumiały sposób narodziło się przekonanie, że niemowląt nie należy karmić piersią a krowa stała się ich matką zastępczą.
Ta cała sprawa picia mleka to wyłącznie kampania reklamowa stworzona z premedytacją, mająca na celu osiągnięcie coraz większych zysków przez przemysł mleczarski, a lekarze podtrzymują to pseudo twierdzenie o konieczności spożywania mleka.

Jeżeli ktoś jest zainteresowany tym wydaniem to książkę tę wydała
Oficyna wydawnicza SPAR
Wydanie II Warszawa 1999 stron 200 cena 20 złotych Tytuł oryginału
"Milk - a silent Killer,”•Jeżeli Was tym zaciekawiłem a informacji w tej książce jest jeszcze trochę więcej kończę ten biały mleczny horror.
Pozdrowienia Morgano
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 25, 2008 17:01   

Robi napisał/a:
ale sam sobie możesz wolec co chcesz ja mowie jakie sa fakty woda z mleka nie rozni sie skladem od wody z Twojej studni.

a skąd to przekonanie? woda z jednej studni różni się od wody z innej studni - dwóch takich samych nie świadczysz; tym bardziej ta z mleka ma inny skład
Robi napisał/a:
Moze potrafisz zaprezentowac z czego niby uzyskac tak doskonale przyswajalny wapń jak z mleka bo domyslam sie ze wiesz iz wapń z mleka jest nalepiej przyswajalny.

przyswajalność wapnia z mleka jest dla sporej części osób dość mizerna
mleko musi być niepasteryzowane, ale i tak generuje u pewnej części osób perturbacje żołądkowe; lepszym wyborem jest nabiał - niepasteryzowane tłuste jogurty, czy sery podpuszczkowe; ale i tak nie powinno być tego dużo, bo za dużo wapnia powoduje gorsze wchłanianie magnezu i przez to jego niedobory
Robi napisał/a:
Bialko trzeba spozywac w takiej ilosci zeby dostarczyc wszystkie niezbedne aminokwasy a jak wiadomo nie ma produktu ktore by mialo idealny ich sklad dla czlowieka dlatego trzeba kombinowac z roznym bialkiem.

a o jaju to zapomniałeś? jego skład jest prawie że idealny dla człowieka
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Mar 25, 2008 17:32   

Jajko byloby ok gdyby nie ten zabojczy cholesterol..
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Wto Mar 25, 2008 22:02   

produkty mleczne sa dobrym wyjsciem dla osob majacych nietolerancje laktozy, natomiast obecnosc laktozy bardzo wzmaga wchlanianie wapnia, ponadto duza zawartosc tluszczu w produktach mlecznych utrudniaja wchlanianie wapnia, dodatkowo serwatka usuwana podczas produkcji produktow mlecznych jest wielka stratą bo to z niej powstaje glutation - czynnik odtruwający. Na wchlanianie magnezu wapn ma wplyw tylko przy zbyt duzym spozyciu, bo przy umiarkowanym nie utrudnia wchlaniania magnezu

Co do zwiazku mleka z tymi schorzeniami ktore wymieniono powyzej to nie ma narazie zadnych badan na ten temat wiec mozna tylko przypuszczac.

woda w mleku czym ma sie roznic od wody ze studni chyba tylko zawartoscia nielicznych skladnikow mineralnych i czystoscia mikrobiologiczna no i tym ze w studni mozna znalezc rozne niespodzianki splywajace z wod gruntowych, ale woda to woda organizm ja wchlonie i wykorzysta.

Jaja sa faktycznie bialkiem wzorcowym choc nie sa bialkiem idealnym, pomijajac to ze na surowo maja awidyne, gore zakwaszajacego fosforu, mnostwo cholesterolu, brak witaminy c, jest bardzo alergizujace, na surowo lub zbyt sciete bialko jest żle przyswajalne, to mozna je zjesc od czasu do czasu.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 25, 2008 22:45   

Robi napisał/a:
natomiast obecnosc laktozy bardzo wzmaga wchlanianie wapnia,

dowody?
Robi napisał/a:
ponadto duza zawartosc tluszczu w produktach mlecznych utrudniaja wchlanianie wapnia

nie ma to żadnego znaczenia
Robi napisał/a:
woda w mleku czym ma sie roznic od wody ze studni chyba tylko zawartoscia nielicznych skladnikow mineralnych i czystoscia mikrobiologiczna no i tym ze w studni mozna znalezc rozne niespodzianki splywajace z wod gruntowych, ale woda to woda organizm ja wchlonie i wykorzysta.

a co Ty miałeś na myśli mówiąc, że się niczym nie różni? różnice w postaci składu minerałów to są istotne różnice i ja o nich pisałem
Robi napisał/a:
Jaja sa faktycznie bialkiem wzorcowym choc nie sa bialkiem idealnym, pomijajac to ze na surowo maja awidyne, gore zakwaszajacego fosforu, mnostwo cholesterolu, brak witaminy c, jest bardzo alergizujace, na surowo lub zbyt sciete bialko jest żle przyswajalne, to mozna je zjesc od czasu do czasu.

idealnego nie ma; w ogóle ideałów w realu nie uświadczasz chyba zbyt często, nieprawdaż?
jajka na surowo mają awidynę; no i co z tego? żółtka mają tak ogromne ilości biotyny, że to w żaden sposób nie przeszkadza
mają mnóstwo cholesterolu - to zaleta
brak witaminy C - no i co z tego?
same jajka nie są alergizujące, tylko badziewie jakie jest w przemysłowych jajkach; i w ogóle zatoksykowany organizm może mieć alergię praktycznie na wszystko - to jest główna przyczyna
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Śro Mar 26, 2008 09:36   

Cytat:
Robi napisał:
natomiast obecnosc laktozy bardzo wzmaga wchlanianie wapnia,

dowody?


http://www.ajcn.org/cgi/reprint/28/7/681.pdf

wchłanialnosc z laktozą 60%, bez laktozy 36%.

Cytat:
nie ma to żadnego znaczenia


tu akurat nie masz racji bo ma znaczenie, udowodniono ze tluszcze zwlaszcza zwierzece utrudniaja wchlanianie wapnia, poprzez prawdopodobne tworzenie mydeł z tych dwoch zwiazkow.

Cytat:
a co Ty miałeś na myśli mówiąc, że się niczym nie różni? różnice w postaci składu minerałów to są istotne różnice i ja o nich pisałem


woda z mleka jest w wiekszym stopniu bogata w skl mineralne wiec to chyba lepiej

Cytat:
jajka na surowo mają awidynę; no i co z tego? żółtka mają tak ogromne ilości biotyny, że to w żaden sposób nie przeszkadza


nie przeszkadza??? Awidyna wiąże prawie całą biotyne w jajach tam prawie nic sie sie wchlania.

Cytat:
same jajka nie są alergizujące, tylko badziewie jakie jest w przemysłowych jajkach; i w ogóle zatoksykowany organizm może mieć alergię praktycznie na wszystko - to jest główna przyczyna


sorry ale tu nie masz kompletnie racji, alergia jest na białko jaja a nie na badziewie, testy na alergie wykonuje sie na bialka jaja a nie na badziewie, w organizmie wystepuja przeciwciala na bialko jaja a nie na badziewie. tak wogole to o jakim badziewiu mowisz w jajach?

Cytat:
mają mnóstwo cholesterolu - to zaleta


wcale nie taka zaleta
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 26, 2008 10:19   

Robi napisał/a:
http://www.ajcn.org/cgi/reprint/28/7/681.pdf
wchłanialnosc z laktozą 60%, bez laktozy 36%.

to akurat nie zostało udowodnione
to, co jest w tym artykule to tzw. "circumstantial evidence"
Robi napisał/a:
tu akurat nie masz racji bo ma znaczenie, udowodniono ze tluszcze zwlaszcza zwierzece utrudniaja wchlanianie wapnia, poprzez prawdopodobne tworzenie mydeł z tych dwoch zwiazkow.

to pokaż te dowody, a wtedy zobaczymy jakiej jakości są te twoje racje
Robi napisał/a:
woda z mleka jest w wiekszym stopniu bogata w skl mineralne wiec to chyba lepiej

w porównaniu do wody ze studni? zależy jakiej
masz jakieś dane ten ten temat czy po raz kolejny uciekasz się do zaklinanie rzeczywistości?
Robi napisał/a:
nie przeszkadza??? Awidyna wiąże prawie całą biotyne w jajach tam prawie nic sie sie wchlania.

takie są obiegowe opinie, żeby straszyć ludzi przed jedzeniem surowizny
fakty są takie, jak napisałem - awidyna wiąże tylko niewielką część biotyny
Robi napisał/a:
sorry ale tu nie masz kompletnie racji, alergia jest na białko jaja a nie na badziewie, testy na alergie wykonuje sie na bialka jaja a nie na badziewie, w organizmie wystepuja przeciwciala na bialko jaja a nie na badziewie. tak wogole to o jakim badziewiu mowisz w jajach?

alergie współczesnych ludzi są na dosłownie wszystko
zanieczyszczone organizm, pełen toksyn nie pracuje normalnie i może mieć mnóstwo alergii
zdrowy organizm nie ma alergii na nic
chodzi o badziewie, które wnika do organizmu i powoduje jego różnorakie dysfunkcje
Robi napisał/a:
wcale nie taka zaleta

zaleta
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Mar 26, 2008 10:51   

zenon napisał/a:
Jajko byloby ok gdyby nie ten zabojczy cholesterol..


Zenon ja Ciebie nie poznaje po tak długim stażu w dietach Low Carb
ty masz nadal w oczach strach przed cholesterolem.Czy może obecna Twoja dieta mówi co innego,niz To co nawet medycyna konwencjonalna juz ogłosila że jajko jest zdrowe dla każdego,bo inaczej byc nie może.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 26, 2008 10:53   

jurek 1946 napisał/a:
Zenon ja Ciebie nie poznaje po tak długim stażu w dietach Low Carb ty masz nadal w oczach strach przed cholesterolem.Czy może obecna Twoja dieta mówi co innego,niz To co nawet medycyna konwencjonalna juz ogłosila że jajko jest zdrowe dla każdego,bo inaczej byc nie może.

Zinterpretowałeś to literalnie? :hah:
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Mar 26, 2008 10:57   

Hannibal napisał/a:
jurek 1946 napisał/a:
Zenon ja Ciebie nie poznaje po tak długim stażu w dietach Low Carb ty masz nadal w oczach strach przed cholesterolem.Czy może obecna Twoja dieta mówi co innego,niz To co nawet medycyna konwencjonalna juz ogłosila że jajko jest zdrowe dla każdego,bo inaczej byc nie może.

Zinterpretowałeś to literalnie? :hah:


hanibal dlaczego uważasz że to jest śmieszne?
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Mar 26, 2008 11:03   

Hannibal napisał/a:
jurek 1946 napisał/a:
Zenon ja Ciebie nie poznaje po tak długim stażu w dietach Low Carb ty masz nadal w oczach strach przed cholesterolem.Czy może obecna Twoja dieta mówi co innego,niz To co nawet medycyna konwencjonalna juz ogłosila że jajko jest zdrowe dla każdego,bo inaczej byc nie może.

Zinterpretowałeś to literalnie? :hah:


Chyba ze sam nie możesz pojąc skąd u Zenona taki dylemat.i z niego sie śmiejesz?
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Mar 26, 2008 11:23   

dobra, już służę pomocą -
zenon napisał to z przekąsem, sarkazmem 8)
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Mar 26, 2008 12:33   

Hannibal napisał/a:
dobra, już służę pomocą -
zenon napisał to z przekąsem, sarkazmem 8)


Widzę że doskonale się rozumiecie z Zenonem,ale tak jak ja mogło zrozumiec więcej czytających,szkoda tylko że nie pociągneli wątku o szkodliwości cholesterolu w żółtku jaj. :hah:
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Czw Mar 27, 2008 10:54   

jak dla mnie jasno zostało udowodnione, moze powiedz czemu sadzisz ze nie zostało udowodnione. To moze pokaz dowod na to ze laktoza nie zwieksza wchlaniania wapnia.
Masz tu jeszcze jeden wynik badania do obalenia:



http://www.ajcn.org/cgi/r...ourcetype=HWCIT

a to dotyczace wchlaniania wapnia i spozycia tluszczu:

http://www.ajcn.org/cgi/c...ourcetype=HWCIT

Cytat:
w porównaniu do wody ze studni? zależy jakiej
masz jakieś dane ten ten temat czy po raz kolejny uciekasz się do zaklinanie rzeczywistości?


np tabele wartości odżywczych?

Cytat:
takie są obiegowe opinie, żeby straszyć ludzi przed jedzeniem surowizny
fakty są takie, jak napisałem - awidyna wiąże tylko niewielką część biotyny


Chyba nie rozumiesz zupelnie tego zagadnienia, w jajku wystepuje kompleks awidyna-biotyna prze co powoduje całkowite zahamowanie wchłaniania tej witaminy przez organizm, awidyna mysi byc zdenaturowana przez temperature zeby ten kompleks sie rozpadł.
ciagle mowisz o faktach a moze pokaż choc jeden ten fakt skoro znasz jakies fakty mowiace zupelnie inaczej, watpie zebys znalazł bo to czysta chemia.

Cytat:
alergie współczesnych ludzi są na dosłownie wszystko
zanieczyszczone organizm, pełen toksyn nie pracuje normalnie i może mieć mnóstwo alergii
zdrowy organizm nie ma alergii na nic
chodzi o badziewie, które wnika do organizmu i powoduje jego różnorakie dysfunkcje


toksyny przyczyniaja sie do powstawania alergii ale nie sa ich powodem, a alergie w zdrowym organizmie rzadko wystepuja choc to nie prawda ze zdrowy organizm nie ma alergii bo juz w starozytnosci mimo iz zadnych toksyn nie dodawano do zywnosci to alergie wystepowaly.

Cytat:
zaleta


to moze dla odmiany Ty wymien zalety lub pokaz jakis fakt lub dowody naukowe.
 
 
m
Site Admin


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 835
Wysłany: Czw Mar 27, 2008 21:23   

404 Not Found

Przycinaj linki bo się nie otwierają, a do tego strona się rozjeżdża.
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Pią Mar 28, 2008 12:48   

sorry faktycznie

http://www.ajcn.org/cgi/content/full/79/1/155


http://www.ncbi.nlm.nih.g...1?dopt=Abstract
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Maj 01, 2008 23:48   

"woda w mleku czym ma sie roznic od wody ze studni chyba tylko zawartoscia nielicznych skladnikow mineralnych i czystoscia mikrobiologiczna no i tym ze w studni mozna znalezc rozne niespodzianki splywajace z wod gruntowych, ale woda to woda organizm ja wchlonie i wykorzysta."

woda wodzie nie rowna:) i organizm zareaguje inaczej na wode ze swiezego mleka a inaczej na wode ze studni a jeszcze inaczej na wode z deszczu lub z jablka...

pozdro
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Nie Maj 04, 2008 15:31   

http://www.ajcn.org/cgi/content/full/79/1/155
Cytat:
Conclusions
The results of this study suggest that, although menopausal status and HRT use are the overriding factors affecting bone loss in women in their early fifties, dietary calcium may help reduce bone loss at the hip, and modest intakes of alcohol (equivalent to 1–2 glasses of wine/d) may help reduce bone loss at the spine. However, intakes of MUFAs and PUFAs (and possibly vitamin A) appear to worsen bone loss, and the detrimental effect of PUFAs is more pronounced at lower calcium intakes. This finding supports a link between PUFAs and reduced calcium absorption in which a possible mechanism is the formation of calcium–fatty acid soaps. For women who are still menstruating, nutrients associated with fruit and vegetable intakes appear to be protective, possibly because of their beneficial effect on acid-base balance or because they are sources of nutrients that are important for bone health.


http://www.ncbi.nlm.nih.g...1?dopt=Abstract
Cytat:
These findings suggest that dietary lactose may reduce the absorption of protein and fat, but not of calcium, in individuals with low levels of intestinal lactase activity.


Z drugiej cytowanej pracy wniosek jest tylko jeden, laktoza zmniejsza wchłanianie białek i tłuszczów oraz nie zmniejsza przyswajania wapnia u osób z niską aktywnością laktazy.
Czyli u osób z nietolerancją laktozy.

Pierwsza praca udowadnia, że przed osteoporozą chronią owoce, warzywa i alkohol. 1-2 lampki wina dziennie, to mi się podoba.
Może ktoś potrafi sprecyzować w mililitrach ile to jest:
equivalent to 1–2 glasses of wine/d

Zatem Panowie!
Ratunek wyłącznie w kumysie, Tatarzy wiedzieli, co robią, poddając fermentacji kobyle mleko. Przetworzenie laktozy na alkohol chroni przed osteoporozą i niedoborami białek oraz tłuszczów, a jednocześnie dostarcza wapń.
JW
.
PS W każdym razie dobrze, że zagościł tutaj zwyczaj cytowania prac źródłowych, zamiast wymachiwania przekonaniami.
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Wto Maj 06, 2008 10:15   

standardowa lampka wina to 175ml a duza 250ml z tym ze teraz wino podaja nawet w gobletach czyli tych duzych kielichach(jak do wina tyle ze pol litrowe :) ) ktore powinny by do wody,taka moda...
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Wto Maj 27, 2008 19:05   

Robi napisał/a:
Jaja sa faktycznie bialkiem wzorcowym choc nie sa bialkiem idealnym, pomijajac to mnostwo cholesterolu,

i ten cholesterol jest "taki straszny" dla człowieka?
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Wto Maj 27, 2008 19:19   

[quote="Robi"]
Cytat:
Moze potrafisz zaprezentowac z czego niby uzyskac tak doskonale przyswajalny wapń jak z mleka bo domyslam sie ze wiesz iz wapń z mleka jest nalepiej przyswajalny.

W takim razie jak wytłumaczyc, że wiele osób chorych na RZS, osteporozę, powoli wraca do zdrowia odstawiając mleko i produkty mleczne, sery, twarogi, jogurty, lub spożywając je rotacyjnie co kilka dni.
Pozdrawiam
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Maj 27, 2008 19:58   

Cholesterol do dar dla systemu immunologicznego, czy ktoś widział, żeby cielak pił mleko z kobyły, no chyba przez pomyłkę
_________________
marzena kiwi
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Śro Maj 28, 2008 20:48   

Cytat:
ten cholesterol jest "taki straszny" dla człowieka?


jest wiele kontrowersji co do jego wplywu na uklad krwionosny ale jedno jest pewne ze w jelitach nie ma zadnego korzystego dzialania a wrecz przeciwnie zbyt duze ilosci kwasow zolciowych wydzielanych poprzez jego obecnosc dziala kancerogennie na nabłonek jelitowy.

Cytat:
W takim razie jak wytłumaczyc, że wiele osób chorych na RZS, osteporozę, powoli wraca do zdrowia odstawiając mleko i produkty mleczne, sery, twarogi, jogurty, lub spożywając je rotacyjnie co kilka dni.


RZS to choroba autoimmunologiczna mleko jako zawierajace wiele obcych białek moze nasilac dolegliwosci ale stwierdzenie" wiele osob" nie oznacza wszyscy lub nawet wiekszosc to nie jest regula ze mleko zaostrza dolegliwosci, wielu osobom z RZS przeszkadza deszczowa pogoda czy to oznacza ze powinni przeniesc sie na Sahare? kazdy czlowiek reaguje inaczej na rozne czynniki nie traktuj "wielu osob" jako podstawe do wnioskowania.

Cytat:
Cholesterol do dar dla systemu immunologicznego, czy ktoś widział, żeby cielak pił mleko z kobyły, no chyba przez pomyłkę


jak dotad nie zauwazono korzystnego wplywu cholesterolu na uklad immunologiczny a moze znasz jakies inaczej mowiace fakty?
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Śro Maj 28, 2008 22:51   

[quote="Robi"]
Cytat:


jest wiele kontrowersji co do jego wplywu na uklad krwionosny ale jedno jest pewne ze w jelitach nie ma zadnego korzystego dzialania a wrecz przeciwnie zbyt duze ilosci kwasow zolciowych wydzielanych poprzez jego obecnosc dziala kancerogennie na nabłonek jelitowy.

RZS to choroba autoimmunologiczna mleko jako zawierajace wiele obcych białek moze nasilac dolegliwosci ale stwierdzenie" wiele osob" nie oznacza wszyscy lub nawet wiekszosc to nie jest regula ze mleko zaostrza dolegliwosci, wielu osobom z RZS przeszkadza deszczowa pogoda czy to oznacza ze powinni przeniesc sie na Sahare? kazdy czlowiek reaguje inaczej na rozne czynniki nie traktuj "wielu osob" jako podstawe do wnioskowania.


Pewne jest to że zjadany cholesterol, ani nie szkodzi, ani się nie odkłada, więc nie widzę sensu wypisywania przy jajku "mnostwo cholesterolu", bo to bez znaczenia.
Odnosnie mleka sam widzisz że nie jest ono dla wszystkich. Oczywiście wiele osób nie oznacza wszystkich, ale nie słyszałem aby mleko uzdrowiło wiele osób z RZS lub osteporozy.
Pozdrawiam
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 00:18   

[quote="brajan30"]
Robi napisał/a:
Cytat:


jest wiele kontrowersji co do jego wplywu na uklad krwionosny ale jedno jest pewne ze w jelitach nie ma zadnego korzystego dzialania a wrecz przeciwnie zbyt duze ilosci kwasow zolciowych wydzielanych poprzez jego obecnosc dziala kancerogennie na nabłonek jelitowy.

RZS to choroba autoimmunologiczna mleko jako zawierajace wiele obcych białek moze nasilac dolegliwosci ale stwierdzenie" wiele osob" nie oznacza wszyscy lub nawet wiekszosc to nie jest regula ze mleko zaostrza dolegliwosci, wielu osobom z RZS przeszkadza deszczowa pogoda czy to oznacza ze powinni przeniesc sie na Sahare? kazdy czlowiek reaguje inaczej na rozne czynniki nie traktuj "wielu osob" jako podstawe do wnioskowania.


Pewne jest to że zjadany cholesterol, ani nie szkodzi, ani się nie odkłada, więc nie widzę sensu wypisywania przy jajku "mnostwo cholesterolu", bo to bez znaczenia.
Odnosnie mleka sam widzisz że nie jest ono dla wszystkich. Oczywiście wiele osób nie oznacza wszystkich, ale nie słyszałem aby mleko uzdrowiło wiele osób z RZS lub osteporozy.
Pozdrawiam


pewne jest?!? a gdzie ta pewnosc? niewiem czy wiesz ale chyba nie wiesz ze to co sie odkłada to w 50% cholesterol. Nie mowie ze mleko leczy RZS ale jesli chodzi o osteoporozę jak najbardziej wspomaga leczenie nie ma rady z czegos te kosci muszą byc budowane mleko i prod mleczne sa zrodlem i wapnia i fosforu i wit D mozna jesc 10 kilo salaty ale czy ktos da rade tyle zjsc?
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 29, 2008 00:26   

brajan30 napisał/a:
...Pewne jest to że zjadany cholesterol, ani nie szkodzi, ani się nie odkłada, więc nie widzę sensu wypisywania przy jajku "mnostwo cholesterolu", bo to bez znaczenia...


Brajan zadam Tobie pytanie!

Czy uznajesz opisane w Biochemii Harpera,
przemiany "lipidow" za wiarygodne zrodlo informacji "elementarz"? 8)

Czy wizyta w "prosektorium" i namacalne "organoleptyczne"
doznanie, sa dla Ciebie wystarczajacym dowodem
na obecnosc "cholesterolu w naczyniach"??? 8)
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 07:24   

grizzly napisał/a:

na obecnosc "cholesterolu w naczyniach"??? 8)

Rozumiem że twierdzisz iż ten zjadany sie odkłada? to aż musiałeś wizytowac prosektorium w tym celu? :D
"głębokości studni też nie mierzymy wchodząc do niej na same dno" :D
Pozdrawiam
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 08:29   

Robi napisał/a:

pewne jest?!? a gdzie ta pewnosc? niewiem czy wiesz ale chyba nie wiesz ze to co sie odkłada to w 50% cholesterol. Nie mowie ze mleko leczy RZS ale jesli chodzi o osteoporozę jak najbardziej wspomaga leczenie nie ma rady z czegos te kosci muszą byc budowane mleko i prod mleczne sa zrodlem i wapnia i fosforu i wit D mozna jesc 10 kilo salaty ale czy ktos da rade tyle zjsc?

To bardzo źle wiesz, że 50% cholesterolu zjadanego się odkłada,( chyba że to jakaś nowośc) ta teoria już dawno trafiła do lamusa

Ani tłuszcz, ani cholesterol nie mogą powstawać z tłuszczu i cholesterolu, bo natura nie przyjęła takiej strategii.
Z badań na ludziach opublikowanych w czasopismach naukowych wynika, że wchłonąć możemy tylko 0,35g cholesterolu, czyli mniej niż 0,5g, choćbyśmy zjedli nawet 10g! Nie ma zatem znaczenia to, co państwo jedzą. I tak cholesterolu wchłania się mało. Co do syntezy: młody mężczyzna o wadze około 70kg potrafi zsyntetyzować przeszło 1g cholesterolu na dobę. Jeśli dodać do tego 0,35g wchłoniętego, to razem mamy na dobę ok. 1,5g łącznie. Wydala się go również podobnie, tzn. wydala się ok. 0,5g cholesterolu i ok. 1g soli kwasów żółciowych, które też są pochodnymi cholesterolu. Z powyższego wynika, że właściwie jedyną drogą wydalania cholesterolu jest nasz przewód pokarmowy, i to konkretnie przez żółć. Innych mechanizmów organizm nie posiada, a tak małe wydalanie świadczy o tym, że w przeszłości tak wiele tego cholesterolu nie było.
Z czego wobec tego powstaje cholesterol?
Z biochemicznego punktu widzenia do utworzenia cząsteczki cholesterolu potrzebny jest tzw. aktywny ottan. Drugim składnikiem jest NADPH. Aktywny ottan może powstać z wszystkiego: i z tłuszczu, i z węglowodanów, i z białka, ale NADPH w znaczącej ilości powstaje tylko z węglowodanów. Żeby zatem były obydwa półprodukty, muszą być w pożywieniu węglowodany. Oczywiście bywa, że zjedzone przez Państwa białko też się może przekształcać w węglowodany. Jest to dłuższy proces, przy okazji się nieźle organizm zatruje, ale np. Eskimosi jedzą 350g białka na dobę (mówię o tych rdzennych, bo teraz już tak nie jest) i mają niski poziom cholesterolu.
cytat pochodzi stąd: http://www.polania.pl/dok...cholesterol.htm
Wielu ludzi dyskutujących tu na forum, w tym również i ja zjadam duże ilości cholesterolu w produktach zwierzęcych i ciekawe gdzie te 50% się u mnie odkłada? :D
W osteporozie nie tylko wapń jest potrzebny, ale i kolagen, wapnia człowiek może przyswoic 0,4 g na dobę, a wszystko co ponadto, organizm wydala w kale, co przy okazji powoduje zaparcia.
O tym również jest napisane w linku.
Pozdrawiam
 
 
grizzly
[Usunięty]

Wysłany: Czw Maj 29, 2008 10:35   

brajan30 napisał/a:
...wchłonąć możemy tylko 0,35g cholesterolu, czyli mniej niż 0,5g, choćbyśmy zjedli nawet 10g! Nie ma zatem znaczenia to, co państwo jedzą. I tak cholesterolu wchłania się mało...


Zgadzam sie Brajan z Toba, ze ten cytat jest "bardzo istotny" 8)
Przypuszczam, ze w wyniku "takich twierdzen" powstalo sporo kontrowersji. 8)

Dlatego uwazam, ze od tego "tematu" warto zawsze zaczynac dyskusje na temat "cholesterolu egzogennego". 8)

PS
dalej na ten temat w:
"Cholesterol egzogenny. Czy tylko 350mg wchlaniamy z jelita?"

http://www.dobradieta.pl/...p?p=78855#78855
Ostatnio zmieniony przez grizzly Czw Maj 29, 2008 10:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 10:52   

brajan30 napisał/a:
Robi napisał/a:

pewne jest?!? a gdzie ta pewnosc? niewiem czy wiesz ale chyba nie wiesz ze to co sie odkłada to w 50% cholesterol. Nie mowie ze mleko leczy RZS ale jesli chodzi o osteoporozę jak najbardziej wspomaga leczenie nie ma rady z czegos te kosci muszą byc budowane mleko i prod mleczne sa zrodlem i wapnia i fosforu i wit D mozna jesc 10 kilo salaty ale czy ktos da rade tyle zjsc?

To bardzo źle wiesz, że 50% cholesterolu zjadanego się odkłada,( chyba że to jakaś nowośc) ta teoria już dawno trafiła do lamusa

Ani tłuszcz, ani cholesterol nie mogą powstawać z tłuszczu i cholesterolu, bo natura nie przyjęła takiej strategii.
Z badań na ludziach opublikowanych w czasopismach naukowych wynika, że wchłonąć możemy tylko 0,35g cholesterolu, czyli mniej niż 0,5g, choćbyśmy zjedli nawet 10g! Nie ma zatem znaczenia to, co państwo jedzą. I tak cholesterolu wchłania się mało. Co do syntezy: młody mężczyzna o wadze około 70kg potrafi zsyntetyzować przeszło 1g cholesterolu na dobę. Jeśli dodać do tego 0,35g wchłoniętego, to razem mamy na dobę ok. 1,5g łącznie. Wydala się go również podobnie, tzn. wydala się ok. 0,5g cholesterolu i ok. 1g soli kwasów żółciowych, które też są pochodnymi cholesterolu. Z powyższego wynika, że właściwie jedyną drogą wydalania cholesterolu jest nasz przewód pokarmowy, i to konkretnie przez żółć. Innych mechanizmów organizm nie posiada, a tak małe wydalanie świadczy o tym, że w przeszłości tak wiele tego cholesterolu nie było.
Z czego wobec tego powstaje cholesterol?
Z biochemicznego punktu widzenia do utworzenia cząsteczki cholesterolu potrzebny jest tzw. aktywny ottan. Drugim składnikiem jest NADPH. Aktywny ottan może powstać z wszystkiego: i z tłuszczu, i z węglowodanów, i z białka, ale NADPH w znaczącej ilości powstaje tylko z węglowodanów. Żeby zatem były obydwa półprodukty, muszą być w pożywieniu węglowodany. Oczywiście bywa, że zjedzone przez Państwa białko też się może przekształcać w węglowodany. Jest to dłuższy proces, przy okazji się nieźle organizm zatruje, ale np. Eskimosi jedzą 350g białka na dobę (mówię o tych rdzennych, bo teraz już tak nie jest) i mają niski poziom cholesterolu.
cytat pochodzi stąd: http://www.polania.pl/dok...cholesterol.htm
Wielu ludzi dyskutujących tu na forum, w tym również i ja zjadam duże ilości cholesterolu w produktach zwierzęcych i ciekawe gdzie te 50% się u mnie odkłada? :D
W osteporozie nie tylko wapń jest potrzebny, ale i kolagen, wapnia człowiek może przyswoic 0,4 g na dobę, a wszystko co ponadto, organizm wydala w kale, co przy okazji powoduje zaparcia.
O tym również jest napisane w linku.
Pozdrawiam


Po pierwze ciekawe jest to ze u zwierząt roslinozernych i wszystkozernych mozna wywolac miażdzyce przez podawanie cholesterolu( kroliki, małpy, swinie i czlowiek!!!), zas u zwierzat miesozernych nie mozna w ten sposob wywolac miazdzycy (pies, kot) kazdy z odrobina wyobrazni domysli sie ze zwierzeta miesozerne wykształcily bardzo sprawne mechanizmy przemian cholesterolu czego nie mozna powiedziec o roslinozercach bo bylo im tp nie potrzebne skoro nie spozywaly cholesterolu, a teraz zauwaz w ktorej grupie sa ludzie. Czyzby ludzie byli jedynymi miesozercami z miazdzyca? :D

A co do syntezy tłuszczu to znasz moze szlak metaboliczny kwasow linolowego i linolenowego? w tych reakcjach wlasnie powstaja tłuszcze z tłuszczow. Jednakze mozliwosc syntezy tluszczow z weglowodanow moze byc najlepszym dowodem na to ze czlowiek w toku ewolucji musial syntetyzowac to co nie dostarczal z pozywieniem, zazwyczaj tak jest ze to co organizm syntetyzuje to wystarcza mu na zaspokojenie potrzeb gorzej jest jesli spozywa tego za duzo i ma to wplyw na jego metabolizm i ma niekorzystne efekty. Tak samo jest z cholesterolem po co organizm ma syntetyzowac to co przyjmuje z pokarmem? to bylaby glupota. Tak samo pominałes fakt ze cholesterol syntetyzowany ma mały wpływ na jego poziom w osoczu czego dowodem sa badania nad dietą niskotłuszczowa podczas ktorej znacznie spada poziom cholesterolu a jednoczesnie uwidacznia sie jej korzystny wpływ na uklad krwionosny, jak wytłumaczysz taki stan rzeczy? Czary?

Cholesterol wchlanialny w ilosci 0,35g jest wystarczajaca iloscia do podniesienia poziomu cholesterolu we krwi a co za tym idzie zmian miazdzycowych.

50% tego co sie odkłada to cholesterol to znaczy ze LDL to ktore sie odklada to w 50% cholesterol.

To ze NADPH powstaje glownie z weglowodanow jest kolejnym dowodem na to ze czlowiek w drodze ewolucji spozywal weglowodany jako glowne zrodlo energii i z niego wytwarzał ten zwiazek ktory jest bardzo istotny przy oddychaniu komorkowym.

ilosc wydalanych kwasow zolciowych to okolo 500mg bo czesc sie wchlania, ponadto kwasy tluszczowe nasycone zmniejszaja ilosc receptorow LDL na watrobie co skutkuje gorszym wychwytywaniem tej frakcji przez watrobe i gorszy obieg cholesterolu.

sprawa z eskimosami jest o tyle specyficzna ze spozywaja oni bardzo duzo wielonienasyconych kwasow omega 3 te kwasy bardzo skutecznie obnizaja poziom cholesterolu we krwi.

artykułu nie czytalem calego ale musze go przeczytac bo wydaje mi sie przekomiczny ;D znalazlem fragment o wapniu mysląc ze zostanie wyjasniony jakis mechanizm ktory powoduje zaparcia poprzez wapń a trafilem jedynie na "Psy, które zjedzą dużą ilość kości, mają zaparcia ze względu na to, że zjadają zbyt dużo wapnia. Ich organizm trawi białko, które było w kościach, ale wapń blokuje jelita." Kurcze az prawie spadłem z krzesła :what: . Po pierwsze ile te psy musza zjesc tych kosci? Duza ilosc kosci jest napisane co znaczy duza ilosc kosci rozumiem że ze 2 -3 moze 10 kilogramow kosci. Napewno trzeba to wziasc pod uwage w przydaku czlowieka bo przeciez czlowiek tez spozywa tyle kosci ze te kilogramy wapnia mogą powodowac zaparcia :] Nie znam czlowieka ktory by spozywal powyzej 2g wapnia na dobę a ile te psy spozywaly tego wapnia? pewnie okolo kilograma wiec o czym my wogole tu mowimy i oczym mowi Ponomarenko przeciez to smiechu warte, gdzie psy a gdzie my. Rozumiem tez ze sam wywnioskowales ze te powyzej 0,4g wapnia moze powodowac zaparcia u nas jak u psow kilogram? Swietna dedukcja!
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 13:32   

Robi napisał/a:
Tak samo pominałes fakt ze cholesterol syntetyzowany ma mały wpływ na jego poziom w osoczu czego dowodem sa badania nad dietą niskotłuszczowa podczas ktorej znacznie spada poziom cholesterolu a jednoczesnie uwidacznia sie jej korzystny wpływ na uklad krwionosny, jak wytłumaczysz taki stan rzeczy? Czary?

raczej wszystkie fakty wskazują na to, że dieta niskotłuszczowa powoduje pogorszenie relacji HDL/LDL oraz wzrost trójglicerydów, które są ważniejszym markerem
wiesz do ilu może wzrosnąć cholesterol w czasie detoksykacji? ano do 600 i jest dobry objaw, bo organizm jest w trakcie przebudowy!
tak więc mówienie, że jak ktoś ma wysoki cholesterol to źle to po prostu kpiny z oczywistych faktów
niech się wpierw spojrzy na "oxidized LDL" oraz trójglicerydy!
Acha, i jeszcze jedno. Zwierzęta w naturalnych warunkach nie dostaną miażdżycy chociażby dlatego, że ich organizmy produkują spore ilości witaminy C; w pewnych okolicznościach nawet do 100 g; ściany naczyń są więc w świetnej kondycji i osadzanie się cholesterolu na ścianach jest zupełnie niepotrzebne
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 15:15   

no i nalezalo by jeszcze zastanowic sie nad tym co powoduje wzrost cholesterolu,czy sa to nasycone tluszcze?oczywiscie ze nie...Kendrick sam zrobil badania nad czternastoma krajami,zbadal zaleznosc miedzy liczba zgonow w danym kraju a iloscia spozywanego tluszczu nasyconego(dane mial z WHO)mial siedem panstw o najwyzszym spozyciu nasyconych i siedem o najnizszym spozyciu nasyconych,z wykresu jasno wynika ze smiertelnosc w panstwach ktore spozywaja mniej tluszczu nasyconego jest duzo,duzo wyzsza niz smiertelnosc w panstwach spozywajacych duzo tluszczow nasyconych,takie proste badanie bez wnikania w szczegoly i kto ile je omega-3.Po za tym jest kilka lipoprotein noszacych cholesterol i to akurat ze wszystko przypisuje sie LDL tez jest naciagane,napewno stwierdzic mozna zagrozenie zdrowia jesli jest zbyt duzo utlenionego cholesterolu lub generalnie poziom cholesterolu jest zbyt niski.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 16:26   

gudrii napisał/a:
no i nalezalo by jeszcze zastanowic sie nad tym co powoduje wzrost cholesterolu,czy sa to nasycone tluszcze?oczywiscie ze nie...

ale należałoby najpierw powiedzieć, że wzrost poziomu cholesterolu nie musi być niczym złym, a może być dobrym

oczywiście, że wysoki cholesterol może u niektórych korelować ze słabym stanem zdrowia, ale...
no właśnie - założę się, że trójglicerydy są u takich osób dość wysokie lub/i stosunek HDL/LDL niski lub/i poziom "oxidized LDL" wysoki lub/i poziom małych i gęstych lipoprotein wysoki
zresztą może być i tak, że LDL-u jest całkiem dużo, ale są to głównie duże i lekkie lipoproteiny i wszystko jest teges
można mieć LDL-u wcale nie tak dużo, ale za to wysoki % małych i gęstych cząsteczek LDL i wtedy coś może być nie teges
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 16:41   

Robi napisał/a:

Cholesterol wchlanialny w ilosci 0,35g jest wystarczajaca iloscia do podniesienia poziomu cholesterolu we krwi a co za tym idzie zmian miazdzycowych.
50% tego co sie odkłada to cholesterol to znaczy ze LDL to ktore sie odklada to w 50% cholesterol.

Nie rób ludziom wody z mózgu, zatem jak wytłumaczyc wysoki cholesterol u ludzi, którzy go absolutnie nie zjadają?
Za mną było podobnie, dawniej gdy unikałem, a raczej ulegałem "propagandzie jedź bez cholesterolu" o dziwo miałem wysoki, od ponad czterech lat nie zważam na to ile go zjadam i o dziwo, mam niski. A ty masz po prostu starą wiedzę a raczej pogląd i tyle.
Polecam książkę biochemika Ponomarenki str 97. rozdział Terror cholesterolu. Jest tam nawet podane źródło badań nad cholesterolem zjadanym.

Poniżej jest jeszcze fragment super opisane:
CAŁA PRAWDA O CHOLESTEROLU
Od wielu lat uczeni prowadzą dysputy, ile to właściwie jajek dziennie powinno się zjadać. Najpierw mówiło się – jedno na tydzień, obecnie obowiązuje jedno dziennie, ale nikt oprócz optymalnych nie lansuje ilości 10 żółtek dziennie, co może przyprawiać gorliwych kardiologów o dreszcz przerażenia...
Jajka zawierają żółtka, a żółtka kojarzą się z zawartością cholesterolu, o którym wiedza jest tak naprawdę niewielka. Znany jest jako zło konieczne, które należy zwalczać. Czy tak jest naprawdę? Niewielka grupa optymalnych może mieć świadomość, jakie naprawdę znaczenie ma cholesterol w organizmie. Nie należy się go bać. Cholesterol w przeciwieństwie do powszechnie panującej fobii jest cennym dla życia związkiem. Chemicznie jest to alkohol steroidowy, ponieważ posiada grupę OH. Jest głównym składnikiem błon komórkowych u ludzi i u zwierząt oraz prekursorem wielu innych płynów ustrojowych, takich jak kwasy żółciowe oraz hormony steroidowe. Praktycznie cały cholesterol w organizmie pochodzi nie z pokarmów, a z syntezy tego związku de novo w wątrobie. W tym co zjadamy znajdują się głównie trójglicerydy, czyli tłuszcze. Chemicznie są to związki kwasów tłuszczowych z glicerolem. Cholesterol z pokarmów jest wchłaniany w bardzo niewielkich ilościach.
Większość czytelników zetknęła się z tym, że cholesterol występuje w postaci cząstek nazwanych: trójglicerydami i cholesterolem HDL, LDL – inaczej, popularnie, cholesterolem dobrym i złym. Jak to się dzieje, że dochodzi do powstania tzw. cząsteczek cholesterolu we krwi? Prześledźmy po kolei całą drogę.
Tłuszcze (głównie trójglicerydy), które zjadamy, ulegają emulsyfikacji, czyli rozbiciu na drobniejsze cząsteczki poprzez połączenie się z kwasami żołciowymi i fosfolipidami, tworząc tzw. micelle. Micelle te hydrolizowane są przez enzymy trzustkowe w dwunastnicy. Produktami hydrolizy są: cholesterol, kwasy tłuszczowe i monoglicerydy, które z micelli wchłaniane są do komórek nabłonkowych jelita cienkiego i krętego, gdzie z powrotem zachodzi reakcja resyntezy trójglicerydów i estrów cholesterolu. Potem z tych cząsteczek powstają duże cząstki, czyli chylomikrony, które dostają się do przewodu mlecznego, a stamtąd do krwi. Większość cholesterolu obecnego w tkankach nie pochodzi z cholesterolu pokarmowego, który w ogóle nie ulega absorpcji z diety. Synteza cholesterolu zachodzi na nowo w wątrobie, która jest najważniejszym miejscem jego syntezy. Prześledźmy, w jaki sposób powstają cząsteczki cholesterolu dobrego, czyli HDL.
W nabłonku naczyń włosowatych, które perfundują tkankę tłuszczową oraz mięśnie znajduje się enzym – lipaza lipoproteinowa. Chylomikrony, czyli duże cząstki zawierające trójglicedy i cholesterol, pod wpływem wyżej wspomnianej lipazy rozpadają się na mniejsze cząstki, usuwane są z nich trójglicerydy i powstają mniejsze pozostałości złożone z białka, cholesterolu i fosfolipidów, które nazywane są remnantami, a z nich z kolei tworzą się cząsteczki HDL. Cząsteczki HDL nazywane są 'szczotkami" organizmu, ponieważ krążąc we krwi, wychwytują z powierzchni błon komórkowych naczyń krwionośnych cholesterol wchodzący w skład blaszek miażdżycowych i transportują go z powrotem do wątroby. Podobnie z chylomikronów powstają cząsteczki HDL w wątrobie i jelicie.
źródło: http://optymalni.org.pl/infopage.php?id=314
P.S, a jeśli mówisz o zmianach miażdżycowych to bardzo ważny jest poziom homocysteiny.
Pozdrawiam
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 17:02   

najwięcej cholesterolu zawierają produkty z najwyższej "półki zdrowotnej" - jajka, podroby, owoce morza (skorupiaki, małże, kawior)
brajan30 napisał/a:
a jeśli mówisz o zmianach miażdżycowych to bardzo ważny jest poziom homocysteiny

.... który bada się bardzo rzadko!
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 17:35   

Hannibal napisał/a:
najwięcej cholesterolu zawierają produkty z najwyższej "półki zdrowotnej" - jajka, podroby, owoce morza (skorupiaki, małże, kawior)
brajan30 napisał/a:
a jeśli mówisz o zmianach miażdżycowych to bardzo ważny jest poziom homocysteiny

.... który bada się bardzo rzadko!

I w dodatku jak zadasz pytanie lekarzowi, o skierowanie na badanie to może zapytac "a co to jest?"
Pozdrawiam
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pią Maj 30, 2008 14:19   

To co lekarze mówią o cholesterolu, to mity, to nieprawda.
_________________
marzena kiwi
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 30, 2008 14:22   

kiwi4 napisał/a:
To co lekarze mówią o cholesterolu, to mity, to nieprawda.

ale chyba coraz więcej jest takich, którzy wiedzą, o co biega, choć nadal się boją publicznie krytykować stary paradygmat
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pią Maj 30, 2008 14:32   

tak, ale nie wszyscy, są tacy sarkastyczni, że i tak napiszą, to nieprawda i tyle ich, reszta nasza, czyli zdrowie i uroda ;D
_________________
marzena kiwi
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Pią Maj 30, 2008 23:03   

gudrii napisał/a:
no i nalezalo by jeszcze zastanowic sie nad tym co powoduje wzrost cholesterolu,czy sa to nasycone tluszcze?oczywiscie ze nie...Kendrick sam zrobil badania nad czternastoma krajami,zbadal zaleznosc miedzy liczba zgonow w danym kraju a iloscia spozywanego tluszczu nasyconego(dane mial z WHO)mial siedem panstw o najwyzszym spozyciu nasyconych i siedem o najnizszym spozyciu nasyconych,z wykresu jasno wynika ze smiertelnosc w panstwach ktore spozywaja mniej tluszczu nasyconego jest duzo,duzo wyzsza niz smiertelnosc w panstwach spozywajacych duzo tluszczow nasyconych,takie proste badanie bez wnikania w szczegoly i kto ile je omega-3.Po za tym jest kilka lipoprotein noszacych cholesterol i to akurat ze wszystko przypisuje sie LDL tez jest naciagane,napewno stwierdzic mozna zagrozenie zdrowia jesli jest zbyt duzo utlenionego cholesterolu lub generalnie poziom cholesterolu jest zbyt niski.


Wiesz co badania epidemiologiczne maja to do siebie ze sa bardzo malo precyzyjne i wlasnie takie niewgłebianie sie w szczegoly moze byc bardzo mylne. moze ci ktorzy spozywali mniej tluszczu palili 20 papierosow dziennie? Kendrick tego juz nie zbadal. LDL obok VLDL jest jedna z frakcji miazdzycorodnych dlatego tak sie zwraca nie niego uwage inne tez transportuja cholesterol ale nie sa niebezpieczne.



Cytat:
Nie rób ludziom wody z mózgu, zatem jak wytłumaczyc wysoki cholesterol u ludzi, którzy go absolutnie nie zjadają?


wiesz co jest cos takiego jak wrodzone zaburzenia metabolizmu cholesterolu.

Cytat:
Za mną było podobnie, dawniej gdy unikałem, a raczej ulegałem "propagandzie jedź bez cholesterolu" o dziwo miałem wysoki, od ponad czterech lat nie zważam na to ile go zjadam i o dziwo, mam niski. A ty masz po prostu starą wiedzę a raczej pogląd i tyle.


rozumiem ze to dawniej to byly paczuszki,ciasta, ciasteczka, kremy. Bo na diecie obfitujacej w warzywa i produkty pelnoziarniste nie ma prawa byc wysoki poziom cholesterolu zadne badanie tego nie wskazuje oraz gdyby tak bylo to wegetarianie umieraliby na zawaly serca a jest wrecz przeciwnie ta dieta jest z duzym powodzeniem stosowana u ludzi z zaawansowana miazdzyca i nawet ta miazdzyca sie cofa co dotychczas sadzone ze jest niemozliwe.

Cytat:
Cholesterol w przeciwieństwie do powszechnie panującej fobii jest cennym dla życia związkiem. Chemicznie jest to alkohol steroidowy, ponieważ posiada grupę OH. Jest głównym składnikiem błon komórkowych u ludzi i u zwierząt oraz prekursorem wielu innych płynów ustrojowych,


tez rozbawaiaja mnie takie artykuły. Kurcze czlowiekowi wszystko jest potrzebne co spozywa nawet srebro i złoto co nie zanczy ze przy zbyt duzym spozyciu nie ma to niekorzystnych skutkow.

Cytat:
P.S, a jeśli mówisz o zmianach miażdżycowych to bardzo ważny jest poziom homocysteiny.


homocysteina to zupelnie cos innego tez ma wpływ ale przy braku nadmiaru w spozyciu aminokwasow siarkowych wlasciwie nie wystepuje, oczywiscie nadmiar mozna spozyc tylko podczas duzego spozycia produktow zwierzecych

Cytat:
To co lekarze mówią o cholesterolu, to mity, to nieprawda.


tak wszystkie badania kliniczne to mit i nieprawda bo faktycznie to nie robia tych badan tylko rzucaja strzałkami w tarcze ktory ze skladnikow pokarmowych mozna by objechac.
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 00:50   

Robi napisał/a:

wiesz co jest cos takiego jak wrodzone zaburzenia metabolizmu cholesterolu.

rozumiem ze to dawniej to byly paczuszki,ciasta, ciasteczka, kremy. Bo na diecie obfitujacej w warzywa i produkty pelnoziarniste nie ma prawa byc wysoki poziom cholesterolu zadne badanie tego nie wskazuje oraz gdyby tak bylo to wegetarianie umieraliby na zawaly serca a jest wrecz przeciwnie ta dieta jest z duzym powodzeniem stosowana u ludzi z zaawansowana miazdzyca i nawet ta miazdzyca sie cofa co dotychczas sadzone ze jest niemozliwe.

Oczywiście że jest coś takiego jak wrodzone zaburzenia metabolizmu cholesterolu, są różne wrodzone wady i zaburzenia, ale nie zmienia to postaci rzeczy że cholesterol zjadany sie nie odkłada.
Dawniej przeważnie a raczej unikałem jedzenia rzeczy tłustych, a przede wszystkim nie jadłem tego co miało cholesterol.
Nie mam nic przeciwko warzywom, też je jadam, produktów pełnoziarnistych, zbóż nie jadam, mają za dużo weglowodanów.
A co to znaczy że wegatarianie umierali by na zawały serca? a nie ma wśród wegatarian umierających na zawały? nie ma wegeterian z wysokim cholesterolem? to bardzo mało wiesz.
"jak wrzucusz wegatariana do pieca to też się spali"
Po prostu mitem, a wręcz nieprawdą jest że zjadany się cholesterol się odkłada, a egzotyczne jest twierdzenie że 50% zjadanego sie odkłada. Ten cytat z tymi 50% jest bardzo zabawny, ciekawe gdzie te 50% się u mnie ukrywa? codziennie 50% zjadanego się gdzieś u mnie ukrywa, ponad 4 lata, to juz chyba w sobie zamiast krwi mam sam cholesterol :D

Polski fizjolog Walawski, podawał po 10g cholesterolu dziennie młodym mężczyzną i przekonał się że wchłaniali, nie więcej niż 0,6g, na dobę reszta była wydalana.
Natomiast nowsze precyzyjniejsze badania izotopowe mówią już tylko o wchłanianiu rzędu 0,35 g cholesterolu.
źródło badań: Krumdieck K., Ho H, 1977. Intestinal regulation of hepatic cholesterol synthesis: an hypotheis. amer. J. Clin. Nutr. 30, 255.

Natomiast podwyższony poziom homocysteiny, to przede wszystkim mało kwasu foliowego, witaminyB6, i B12 (której niedobór grozi raczej weganom). Najwięcej B6 mamy w produktach zwierzęcych, jajka, drób, mięso, wątroba, B12, mamy tylko w produktach zwierzęcych, a kwasu foliowego najwięcej w jajkach i wątrobie.
Pozdrawiam
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 06:21   

Cholesterol w diecie nie ma żadnego wpływu na poziom cholesterolu w krwiobiegu. Ale jak można przyznać się do błędnego mitu, skoro badacze 1985 roku otrzymali nagrodę Nobla, uznali, że za chorobę serca odpowiedzialny jest wysoki cholesterol, bo mieści się w płytkach miażdżycowych. Tyle kasy na badania, farmacje, co oni zrobią z produkcją zyskowną ? Niski poziom cholesterolu jest bardziej szkodliwy. Nasycony tłuszcz nie powoduje chorobę serca, również badacze twierdzą, że za mało selenu, to krok do choroby serca. Zbyt duży nadmiar selenu zły, ale niedobór jeszcze gorszy. Fińscy badacze przez 10 lat prowadzili badania nad dietą i okazało się, że choroba serca była dwukrotnie większa u tych, którzy nie spożywali nasyconych tłuszczy, istotny jest stosunek tłuszczów wielonienasyconych do nasyconych. Jest również hipoteza, że nadmiar kwasów tłuszczowych omega 6, też powoduje choroby serca, stosunek omega3 do omega6. Hipotezy są różne, które mają swoich zwolenników, faktem jest, że obecnie zachorowalność na choroby serca rośnie, w Japonii też, tam z wielką siłą wprowadza się sposób żywienia śmieciowy.
_________________
marzena kiwi
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 08:01   

Hannibal napisał/a:

jajka brak witaminy C - no i co z tego?

Trafne spostrzeżenie, nikt przecież nikomu nie każe uzupełniac witaminy C jajkami.
Podobnie nikt nikomu by nie kazał ubrac wrotki i oczekiwac wygranej z Kubicą. :D
Pozdrawiam
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 10:52   

Cytat:
A co to znaczy że wegatarianie umierali by na zawały serca? a nie ma wśród wegatarian umierających na zawały? nie ma wegeterian z wysokim cholesterolem? to bardzo mało wiesz.


alez ja nie mowie ze nie umieraja, poprostu umieraja znacznie rzadziej to potwierdzaja kazde badania. Wiesz niektorzy wegetarianie przewiduja spozywanie jaj w swojej diecie wiec nie ma powodu zeby oni nie mieli wysokiego poziomu cholesterolu lub innych frakcji miazdzycorodnych. Badania takze potwierdzaja ze laktoowowegetarianie maja wiekszy wskaznik zachorowalnosci na choroby serca niz wegetarianie.

http://www.ajcn.org/cgi/content/abstract/48/3/830

http://www.ajcn.org/cgi/reprint/10/6/516

drugie badanie jasno pokazuje ze spozyty cholesterol wplywa na poziom we krwi . Porownanie wegetarian, laktoowowegetarian i niewegetarian, wegetarianie spozywaja najmniej cholesterolu i najmniejszy poziom cholesterolu mozna zauwazyc , laktoowowegetarianie spozywaja wiecej cholesterolu i maja wyzszy poziom , niewegetarianie najwiecej spozywaja i maja najwyzszy. I co nadal uparcie sądzicie ze spozyty cholesterol nie ma wpływu na poziim cholesterolu we krwi? Pokazcie jakies dowody bo jak narazie to tylko Wasze teorie.

Cytat:
Po prostu mitem, a wręcz nieprawdą jest że zjadany się cholesterol się odkłada, a egzotyczne jest twierdzenie że 50% zjadanego sie odkłada. Ten cytat z tymi 50% jest bardzo zabawny, ciekawe gdzie te 50% się u mnie ukrywa? codziennie 50%


a mowia ze dieta niskowęglowodanowa wspomaga prace umysłu, watpie. Juz drugi raz tłumacze ze nie 50% zjadanego cholesterolu sie odkłada tylko ze w 50% tego co sie odkłada to jest cholesterol. LDL ktory sie głownie odkłada to w 50% cholesterol rozumiesz czy mam to narysowac zebys zrozumial?

Cytat:
Natomiast podwyższony poziom homocysteiny, to przede wszystkim mało kwasu foliowego, witaminyB6, i B12 (której niedobór grozi raczej weganom). Najwięcej B6 mamy w produktach zwierzęcych, jajka, drób, mięso, wątroba, B12, mamy tylko w produktach zwierzęcych, a kwasu foliowego najwięcej w jajkach i wątrobie.


kwasu foliowego wcale nie jest najwiecej w jajkach o wiele wiecej zawieraja go min: otręby pszenne, szpinak, brukselka, szparagi,bób,kalafior,brokuły,groch
Jesli chodzi o watrobe to wiecej od niej zawieraja otreby pszenne.
Wit B12 zostala ostatnio znaleziona w roslinach strączkowych i ziarnach zbóż bo zdziwil fakt naukowcow ze wegetarianie spozywajacy te produkty nie maja niedoborow b12. Natomiast b6 jest takze w bardzo duzym stezeniu w warzywach kapustnych straczkowych ziarnach zboz orzechach.
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 11:32   

Robi napisał/a:


Wiesz niektorzy wegetarianie przewiduja spozywanie jaj w swojej diecie wiec nie ma powodu zeby oni nie mieli wysokiego poziomu cholesterolu lub innych frakcji miazdzycorodnych.

drugie badanie jasno pokazuje ze spozyty cholesterol wplywa na poziom we krwi . Porownanie wegetarian, laktoowowegetarian i niewegetarian, wegetarianie spozywaja najmniej cholesterolu i najmniejszy poziom cholesterolu mozna zauwazyc , laktoowowegetarianie spozywaja wiecej cholesterolu i maja wyzszy poziom , niewegetarianie najwiecej spozywaja i maja najwyzszy. I co nadal uparcie sądzicie ze spozyty cholesterol nie ma wpływu na poziim cholesterolu we krwi? Pokazcie jakies dowody bo jak narazie to tylko Wasze teorie.

"Jak ze ślepym o kolorach", wskazałem źródło badań izotopowych, a ja spożywam bardzo duże ilości cholesterolu, prawie codziennie po 5 -6 żółtek i mam go mniej niż nie jeden wegatarian, który go wcale nie spożywa.
Ty cały czas uparcie sądzisz, że pogląd dawno odstawiony do lamusa jest nadal wiedzą. Już nawet w pismach kobiecych to pojmują choc nie tak do końca, ale piszą że 80% cholesterolu, produkuje organizm.
Kwasu foliowego najwięcej jest we wątrobie, w otrębach dodatkowo jest sporo węglowodanów, z których może powstac cholesterol.
Pozdrawiam
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 14:05   

brajan30 napisał/a:
Robi napisał/a:


Wiesz niektorzy wegetarianie przewiduja spozywanie jaj w swojej diecie wiec nie ma powodu zeby oni nie mieli wysokiego poziomu cholesterolu lub innych frakcji miazdzycorodnych.

drugie badanie jasno pokazuje ze spozyty cholesterol wplywa na poziom we krwi . Porownanie wegetarian, laktoowowegetarian i niewegetarian, wegetarianie spozywaja najmniej cholesterolu i najmniejszy poziom cholesterolu mozna zauwazyc , laktoowowegetarianie spozywaja wiecej cholesterolu i maja wyzszy poziom , niewegetarianie najwiecej spozywaja i maja najwyzszy. I co nadal uparcie sądzicie ze spozyty cholesterol nie ma wpływu na poziim cholesterolu we krwi? Pokazcie jakies dowody bo jak narazie to tylko Wasze teorie.

"Jak ze ślepym o kolorach", wskazałem źródło badań izotopowych, a ja spożywam bardzo duże ilości cholesterolu, prawie codziennie po 5 -6 żółtek i mam go mniej niż nie jeden wegatarian, który go wcale nie spożywa.
Ty cały czas uparcie sądzisz, że pogląd dawno odstawiony do lamusa jest nadal wiedzą. Już nawet w pismach kobiecych to pojmują choc nie tak do końca, ale piszą że 80% cholesterolu, produkuje organizm.
Kwasu foliowego najwięcej jest we wątrobie, w otrębach dodatkowo jest sporo węglowodanów, z których może powstac cholesterol.
Pozdrawiam


Gdybys wiecej czytał literarury naukowej a nie pism kobiecych to wiedzialbys ze cholesterol syntetyzowany praktycznie nie ma wpływu na poziom cholesterolu w surowicy bo na ten wpływa głownie cholesterol spozyty z pokarmem.

Masz mniej niz wiekszosc wegetarian spoko, zebym Ci uwierzył musialbys pokazac mi wyniki badan bo wszelkie badania wskazuja ze wręcz przeciwnie. Ale tak dla ciekawosci ile masz tego cholesterolu?
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 22:10   

Robi napisał/a:

Gdybys wiecej czytał literarury naukowej a nie pism kobiecych to wiedzialbys ze cholesterol syntetyzowany praktycznie nie ma wpływu na poziom cholesterolu w surowicy bo na ten wpływa głownie cholesterol spozyty z pokarmem.

Masz mniej niz wiekszosc wegetarian spoko, zebym Ci uwierzył musialbys pokazac mi wyniki badan bo wszelkie badania wskazuja ze wręcz przeciwnie. Ale tak dla ciekawosci ile masz tego cholesterolu?

Źle mnie zrozumiałeś z tymi pismami kobiecymi, napisałem że nawet i w takich pismach też już to "odkryli" że zjadany cholesterol nie ma żadnego wpływu, na ten co się odkłada, jeszcze z 10 lat temu pisali a wręcz "straszyli" tym co Ty wypisujesz. Już nawet niektórzy lekarze nie straszą zjadanym, choc są jeszcze tacy co straszą, ale z czasem i zapewne oni to "odkryją", a byc może i również Ty.
Nie musisz mi w nic wierzyc, ale ok. podam moje wyniki z marca tego roku.
Całkowity 185
Trójglicerydy 46
HDL 79
LDL 86
A co jem:
Staram sie codziennie jeśc jajka, (tylko wiejskie od gospodarza z wiadomego miejsca) czasami same żółtka, boczek, schab, wątroba, drób, z tłuszczów smalec, masło, oliwa z oliwek, ser, śmietana, oczywiście warzywa jako dodatek, chleba nie jem całkowicie, jak i całego pieczywa, pije kawe, wodę, owoców praktycznie nie jadam raz na tydzień zjem jakiś owoc, zero ciasteczek, jakiś chipsów i innych "baracheł"
Produkty mleczne :ser, masło, śmietana jem co trzy dni, nie codziennie, mleka nie pije.
W pewnym sensie Ciebie rozumiem, mam kolege wegetariana i on też tego "pojąc" nie może. :D
A tutaj masz badania Roberta: http://www.dobradieta.pl/...t=jaro&start=15
Jeszcze tylko dopowiem, że gdy ponad 4 lata temu, zaczynałem żywienie optymalne, całkowity miałem ponad 400, ale to było "przestawianie się organizmu", Ty byś zapewne to zinterpretował że to "wina" zjadanego, oczywiście do lekarza nie szedłem z wynikami, bo by mi przypisał stos recept na leki obniżające cholesterol, a te leki "dobijają" wątrobe.
Pozdrawiam
 
 
Robi

Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 104
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 23:05   

ciekawa sprawa jednak bez urazy ale bez wynikow laboratoryjnych nie jestem w stanie za bardzo uwierzyc. Poza tym jestes pierwszym niskoweglowodanowcem ktory ma taki niski cholesterol i LDL bo wszyscy z ktorymi sie zetknalem maja wysokie poziomy cały czas choc usilnie sie upieraja ze to wcale nie jest niekorzystne. Powinni zrobic takie badania niestety jak narazie jest niewiele badan dotyczacych diety niskoweglowodanowej jedno z bardziej znanych badań bylo robione na diecie Atkinsa i wyniki wcale nie były optymistyczne a z tego co pamietam badanie trwalo rok.
 
 
brajan30

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 1020
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 23:32   

Robi napisał/a:
ciekawa sprawa jednak bez urazy ale bez wynikow laboratoryjnych nie jestem w stanie za bardzo uwierzyc. Poza tym jestes pierwszym niskoweglowodanowcem ktory ma taki niski cholesterol i LDL bo wszyscy z ktorymi sie zetknalem maja wysokie poziomy cały czas choc usilnie sie upieraja ze to wcale nie jest niekorzystne

Wierzyc absolutnie nie musisz, sporo tutaj ludzi na forum ma podobne wyniki, nawet jeśli bym miał całkowity 350, HDL 40%, trójglicerydy poniżej 50, też bym się niczym nie przejmował, całkowity nie ma żadnego znaczenia, możesz miec 180 i miażdżyce, a możesz miec 300 i byc zdrowym, to jest temat "rozdmuchany".
A gdybym tylko zaczął podjadac więcej owoców, HDL by spadł, Trójglicerydy by poszły w górę.
Wcale nie jestem jakimś pierwszym niskowęglowodanowcem: http://forum.dr-kwasniews...php?topic=982.0
Poczytaj co pisze Lekarka, dobrze pisze, co tu mówic ma 20 letnią praktykę w żywieniu optymalnym.
Pozdrawiam
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 08:58   

Problem polega na tym, że farmacja rozdmuchała wskaźniki cholesterolowe dla szmalu i wpłynęła na WHO, żeby zaczęto obniżać normy cholesterolowe dzięki czemu mnóstwo zdrowych ludzi jest leczonych tylko dlatego, że mają chol.całk. 220mg%
Obiektywnym badaniem dla miażdżycy jest nie poziom cholesterolu, ale
badanie przepływów w naczyniach.
Naczyniowcy, przypuszczalnie dlatego, że widzą naocznie stan naczyń, nie traktują poważnie lipidogramu, natomiast kardiolodzy histeryzują na jego temat.
Rzeczywiście spotykamy osoby z chol.całk. 350mg% i naczyniami jak u dziecka, i spotykamy także osoby, które przeszły zawał i mają zniszczone naczynia przy cholesterolu całk. 160mg%.

Wszakże istnieje jakaś granica wysokiego poziomu cholesterolu chociażby z tego powodu, że mogą powstać zatory tłuszczowe w naczyniach włosowatych. Twórca diety beztrosko stwierdził, że wysoki poziom 500mg% optymalnym nie szkodzi. Tylko, że nikt nigdy nie przeprowadził jakichkolwiek badań na ten temat, więc stwierdzenie oparte jest na poglądach.

Jedyne badania biochemiczne optymalnych przeprowadził prof. Pilis w Częstochowie a potem w Katowicach.
Wynika z nich, że średni poziom lipidów i ciśnienia jest wyższy niż przeciętnie, ale jeszcze w granicach normy. Oczywiście normalnej normy, a nie tej sztucznie zaniżanej. Badań dowodzących, że 500mg% jest nieszkodliwe, nie ma.

Pozdrawiam
JW
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 09:04   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wszakże istnieje jakaś granica wysokiego poziomu cholesterolu chociażby z tego powodu, że mogą powstać zatory tłuszczowe w naczyniach włosowatych. Twórca diety beztrosko stwierdził, że wysoki poziom 500mg% optymalnym nie szkodzi. Tylko, że nikt nigdy nie przeprowadził jakichkolwiek badań na ten temat, więc stwierdzenie oparte jest na poglądach.

w czasie detoksykacji (np. z metali ciężkich, przy pomocy ALA i DMSA) pożądane jest, aby cholesterol był wysoki - reakcja ochronna
może on skoczyć do ponad 500 i to jest dobre
dowody są - taka osoba świetnie przechodzi proces detoksykacji (dzięki wysokiemu spożyciu tłuszczy) i po jej zakończeniu jest wszystko ok
Dr Eric Davis zwraca na to uwagę
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 11:05   

Hannibal napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Wszakże istnieje jakaś granica wysokiego poziomu cholesterolu chociażby z tego powodu, że mogą powstać zatory tłuszczowe w naczyniach włosowatych. Twórca diety beztrosko stwierdził, że wysoki poziom 500mg% optymalnym nie szkodzi. Tylko, że nikt nigdy nie przeprowadził jakichkolwiek badań na ten temat, więc stwierdzenie oparte jest na poglądach.

w czasie detoksykacji (np. z metali ciężkich, przy pomocy ALA i DMSA) pożądane jest, aby cholesterol był wysoki - reakcja ochronna
może on skoczyć do ponad 500 i to jest dobre
dowody są - taka osoba świetnie przechodzi proces detoksykacji (dzięki wysokiemu spożyciu tłuszczy) i po jej zakończeniu jest wszystko ok
Dr Eric Davis zwraca na to uwagę


Hanibal czy jest może jakiś tłumacz elektroniczny ,komputerowy który by w miarę sensownie tłumaczył dla mnie jest to pasjonująca lektóra i z chęcią bym się z nią zapoznał nie mam już szans na naukę Angielskiego
ale może jaest jakiś podręczny pomocnik.Wiem że nie mogę Ciebie bez przerwy prosic o chodzby małe streszczenie ,ale zawsze myślę że masz i nas nieuków na względzie .
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 13:23   

Dr Erica Davisa zna dość dobrze Robert i od niego wiem, co sądzi na temat wysokiego cholesterolu i żywienia wysokotłuszczowego w czasie detoksykacji
http://www.ericdavisdental.com/default.htm - tu jest jego strona
możesz sobie zapuścić automatyczne tłumaczenie (w Firefoxie np.) - sens można zrozumieć; sprawdzałem
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 14:11   

Przyjmijmy, że cholesterol wzrasta podczas detoksykacji.

Ale dlaczego chol. całk. wzrósł u niektórych osób dopiero po kilku latach na ŻO? A jednocześnie spadł HDL?
Po tylu latach chyba się te osoby zdetoksykowały? No i nie jest mimo wszystko jasne, czy takie ilości cholesterolu nie powodują jednak zatorów w naczyniach włosowatych?
JW
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 14:26   

ale przecież wysoki cholesterol mają również osoby, które są kiepskim stanie zdrowotnym, chorzy na serce
sam Pan napisał, że można mieć wysoki cholesterol i być okazem zdrowia i można być jedną nogą na tamtym świecie; można też mieć niski i być zdrowym i można też być bardzo chorym
jestem ciekaw, jak odżywiały się te osoby będące na ŻO, jaki tryb życia prowadziły - dokładnie
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 15:04   

Mi w ciągu dwóch lat będąc na ŻO (nawet bardziej dietetycznym jak Kw.) cholesterol spadł HDL do 112 , proporcja prawie 1/3, HDL/LDL. Z tego co ja wiem tak powinno być, co do proporcji. W tej diecie jadłam jaj bardzo dużo, no i jem, jakoś lubię. Cholesterol ludzi w miarę zdrowych powinien być do 180 HDL, ale dla starszych 250,280 HDL to norma, bo mają mniej odporne organizmy. Już pisałam, że badania potwierdziły to, że w żółtkach zawarta lecytyna spala cholesterol 3/4 % zawarty w żółtku. Jeżeli ktoś ma podwyższony LDL, może spodziewać się zatorów. Q10 powoduje przeróbkę LDL w energię, spala, tym samym zapobiega zatorom. Tak jak np. omegi 3, tak samo Q10 nasz organizm nie potrafi wyprodukować, trzeba go dostarczyć. Ja kupuję w zielarskim kapsułki Q10 be dodatków np.E itp, to mam np. w surowym żółtku naturalne. Co do oleju z lnu to przy okazji podaję do wiadomości, że w każdy pierwszy poniedziałek przyjeżdżają do Warszawy na ul. Szczęśliwicka 40, szkoła, sprzedają gdzieś od 16.30, lepiej być wcześniej.
_________________
marzena kiwi
 
 
gudrii 


Pomógł: 19 razy
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 1967
Skąd: everywhere
Ostrzeżeń:
 1/2/3
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 00:16   

Cytat:
Tak jak np. omegi 3, tak samo Q10 nasz organizm nie potrafi wyprodukować

tu sie chyba wkradl jakis blad,bo nasz organizm produkuje Q-10 ktorego produkcja jest zalezna od produkcji cholsterolu
_________________
"The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8787
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 14:31   

No i powtórzmy, to nie cholesterol, ale badanie przepływów jest miarodajne, ewentualnie badanie poziomu homocysteiny.

Pewnie dokładnie z tego powodu obecnie bada się tylko cholesterol całkowity i wpycha ludzi w niepotrzebne dla większości leczenie.

Leki przeciwcholesterolowe pogarszają wskaźniki wątrobowe, zwiększają ryzyko raka wątroby, powodują arytmię serca i parę innych rzeczy
Żyć, nie umierać...
Tylko sprzedawać.
JW
 
 
kiwi4


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 823
Skąd: warszawa
Wysłany: Wto Lip 22, 2008 16:42   

Tak, jeżeli chodzi o wątrobę,z wyższym poziomem cholesterolu ludzie nie chorują na chroniczne zapalenie wątroby. I co jeszcze napisali naukowcy ? że ludzie o niskim poziomie cholesterolu nie umrą na chorobę serca bo już nie żyją ;D bardzo śmieszne, ale prawdziwe.
_________________
marzena kiwi
 
 
heniu007 

Pomógł: 13 razy
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 385
Wysłany: Śro Gru 28, 2011 17:18   

Nawet nie byłem świadomy, że na szeroko rozumianych poradach dietetycznych można zbić kokosy.
Na poradach, które ograniczają się do szamania pięć razy dziennie warzywek.

Porada informacyjne w Centrum Dietetycznym Ventis (Gliwice) to 80złociszy. A wcześniej była to kwota 100 złotych, co można przeczytać w wątkach na kafeteria.pl.

Miesięczny Pakiet Mini dla jednej osoby to koszt 420 złotych.

Widząc dzisiejszy problem otyłości z pewnością mamy duży popyt na takie usługi.
Dietetycy po szkołach medycznych, którzy mają głęboko wpojony dogmat niskotłuszczowy - jako jedyną właściwą drogę postępowania.
 
     
qrokodyl 

Dołączył: 14 Gru 2015
Posty: 4
Wysłany: Pon Lut 13, 2017 17:20   

jeśli szukasz dietetyka tutaj możesz go znaleźć http://www.szukamdietetyka.pl/
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved