Wysłany: Śro Kwi 11, 2012 21:55 Lubicie swoją pracę?
Ja nie bardzo... najbardziej ludzi, donoszą na mnie i ogólnie jest dość wrogi klimat.
Pracuję w budżetówce.
Ciekawe, czy jest ktoś, kto lubi swoją pracę i może z niej spokojnie żyć. I ma fajny klimat w miejscu pracy
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Śro Kwi 11, 2012 22:16
Kilka lat temu, bedac w polsce pracowalam w szkole, nie lubilam tej pracy wlasnie tylko ze wzgledu na ludzi (wspolpracownikow), wiadomo jaki klimat panuje w wiekszosci polskich szkol... no moze teraz sie zmienilo na lepsze, poza tym co miejsce pracy to inni ludzie wiec mysle ze sa szkoly/miejsca pracy gdzie atmosfera jest ok.
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Kwi 11, 2012 22:57
Lubie swoją pracę, nie jest monotonna, każdy dzień przynosi nowe ciekawe zagadnienia nad którymi trzeba sie zastanawiac, analizowac itd, każdy przypadek jest inny, dlatego ze kazdy człowiek jest inny, lekarz ma bezposredni kontakt z pacjentem, ale diagnosta laboratoryjny tez w jakis sposób uczestniczy w terapii, to w jaki sposób to sie odbywa zalezy od współpracy lekarza z diagnostą, jeśli "szpital" jest na wysokim poziomie, to wygląda to bardzo ciekawie co daje dużą satysfakcje z wykonywanej pracy. To, w jaki sposób układają się relacje między pracownikami w dużej mierze zależy od nas samych. Wysyłasz innym pozytywną energie, jesteś empatyczny, pomocny drugiej osobie, życzliwy to wówczas to samo wraca do Ciebie.
Chodzą do szefa i skarżą, zmyślają. Szef jest na to podatny i ubóstwia konfidentów.
I jeszcze ważne, że u nas w pracy nie zarabia się, tylko się "chapie". Im większym ktoś jest chamem, tym więcej z tego ma pieniędzy.
Większość to Nikosie Dyzmy są...
uff, to sobie ulżyłem..
Molka, masz rację, że sporo zależy od nas samych, ale jak dogadać się z "mafią".
nie da się, układy tylko funkcjonują. Jak to w budżetówce. Ale trzynastki są
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Pomogła: 60 razy Dołączyła: 02 Maj 2009 Posty: 6909
Wysłany: Śro Kwi 11, 2012 23:34
XboX napisał/a:
makusia napisał/a:
Jak to donosza na Ciebie?
Chodzą do szefa i skarżą, zmyślają. Szef jest na to podatny i ubóstwia konfidentów.
I jeszcze ważne, że u nas w pracy nie zarabia się, tylko się "chapie". Im większym ktoś jest chamem, tym więcej z tego ma pieniędzy.
Większość to Nikosie Dyzmy są...
uff, to sobie ulżyłem..
Molka, masz rację, że sporo zależy od nas samych, ale jak dogadać się z "mafią".
nie da się, układy tylko funkcjonują. Jak to w budżetówce. Ale trzynastki są
Układy sa wszedzie, jedyna rada to taka, nie angazowac sie emocjonalnie w to wszystko, robic swoje, to co do Ciebie nalezy, a po skonczonej pracy spier-c do domu i zyc swoim zyciem cieszac sie kazda jego chwilą.
szef wszystko wie...
czasem nawet testuję ich, np. mówię coś jednej osobie, a potem szef mi to samo powtarza
Edyta Słonecka napisał/a:
Dzis malo kto robi to, co lubi, to co kocha. Polityka nie daje sie rozwijac. Dzis robi, a raczej zapiernicza sie tak, jak chce system.
dlatego tak malkontencę, ale wszystko wskazuje, że za rok, dwa wyjadę. Już nawet teraz zacząłem przygotowania. Nie mam rodziny, stąd nie będę miał za kim tęsknić. A większość znajomych, kolegów już wyjechała. Głównie skandynawia, jakby poznać język ichniejszy jakiś, kulturę, to z czasem naturalizacja i emerytura będzie, może nawet jej dożyję..
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Zyć tutaj w Polsce pomimo wszystko, zakładać rodziny i rodzić dzieci, żyć w miłości do siebie i rosnąć siłę, by stanąć przeciwko tym, co chcą nas zniszczyć.
Żyć w Polsce pomimo wszystko, tylko po co? W kontekście obecnego stanu kraju i mentalności większości obywateli nie ma co kierować się patriotyzmem. To już raczej masochizm, w Polsce się nie zarabia tylko chapie. Doskonale widzę, jak bardzo życie ułatwiają znajomi, szczególnie wpływowi...
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Wto Kwi 17, 2012 21:44
XboX napisał/a:
To już raczej masochizm, w Polsce się nie zarabia tylko chapie. Doskonale widzę, jak bardzo życie ułatwiają znajomi, szczególnie wpływowi...
A ja z kolei nie czulam ze "chapie" (co wlasciwie masz na mysli?) i nie widzialam "ukladow", na szczescie... widzialam za to pesymizm i postawe "nie da sie" .
Edyta Slonecka wiem o co Ci chodzi i po czesci zgadzam sie i tez mnie to oslabia ale czy ODROBINKE nie przesadzasz?
Ostatnio zmieniony przez makusia Wto Kwi 17, 2012 21:44, w całości zmieniany 1 raz
A ja z kolei nie czulam ze "chapie" (co wlasciwie masz na mysli?) i nie widzialam "ukladow", na szczescie... widzialam za to pesymizm i postawe "nie da sie" .
Chapanie - to zarabianie dzięki układom. Widzę to doskonale, choć nie robią tego wszyscy. Chapanie to zarabianie dzięki wyrolowaniu kolegów, to kopanie pod kimś dołków, tylko po to, żeby zarobić tysiąc, czy dwa więcej niż inni. Chapanie przypomina głodna świnię, która dopadła pełne koryto.
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
I na koniec...gdzie tu miejsce na rodzinę, dzieci? Nie ma i o to chodzi rządzącym.
dokładnie! Ogłupić naród, zubożyć. Może posunę się za daleko, ale widzi ktoś analogię naszego rządu z krajem (obywatelami), do Niemców z obozem koncentracyjnym (więźniowie)?
ewentualnie porównanie do filmu Matrix, gdzie władza czerpie z niczego nieświadomych ludzi energię...
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Ostatnio zmieniony przez XboX Śro Kwi 18, 2012 12:34, w całości zmieniany 1 raz
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Śro Kwi 18, 2012 20:25
XboX napisał/a:
makusia napisał/a:
A skad wiesz ze chodza i "donosza" na Ciebie?
szef wszystko wie...
czasem nawet testuję ich, np. mówię coś jednej osobie, a potem szef mi to samo powtarza
A jak sie bronisz jak szef Cie wzywa na dywanik? bo rozumiem: inni donosza ze cos tam zle robisz... szef wzywa a ty sie tlumaczysz?
A jak sie bronisz jak szef Cie wzywa na dywanik? bo rozumiem: inni donosza ze cos tam zle robisz... szef wzywa a ty sie tlumaczysz?
Nie bronię się, muszę wysłuchać jego monologu. To lepsze niż dyskusja, która nie ma sensu, bo on jest panem i władcą. Nikt z nim nie dyskutuje. Po prostu słucham bełkotu i wyzwisk. On i tylko ON!
To zakompleksiony kutas jest...
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Ostatnio zmieniony przez XboX Śro Kwi 18, 2012 21:05, w całości zmieniany 1 raz
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Śro Kwi 18, 2012 23:08
no ja nie wiem na czym polega Twoja praca, u mnie to bylo tak ze nawet jak dyrekcja miala cos do mnie to mialam na swoja obrone efekty mojej pracy, dobra opinie wsrod rodzicow itp... a jakby mi dyr. powiedzala ze "slyszalam od innych ze spierniczylas to i tamto" to powiedzialabym ze zyczylabym sobie zeby pan/pani sama sobie wyrobila zdanie o mojej pracy zamiast sluchac innych
Tak, sporo osób bierze psychotropy. Ja nie biorę, ale jeszcze rok, dwa i zacznę.
Nie wiem, czy gra jest warta świeczki, bo na rękę mam z tego interesu jakieś 4k miesięcznie. Także nie jest to jakiś szał... ale lepsze to niż nic...
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 19:40
Paranoja jest dla mnie to jak Ty reagujesz i dzialasz w tej sytuacji: wspolpracownicy donosza, szef opieprza no ale ZA CO? dlaczego sie nie bronisz jakos tylko akceptujesz ta sytuacje?
dlaczego sie nie bronisz jakos tylko akceptujesz ta sytuacje?
nikt się nie broni, bo dyskusja z tym facetem nie ma sensu. Bronić się nie da, bo cokolwiek nie powiesz, to on wie najlepiej. To furiat, dlatego nikt z nim nie dyskutuje.
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 20:15
ale jakosc Twojej pracy, to jak pracujesz - chyba broni sie samo...?
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 20:39
makusia napisał/a:
ale jakosc Twojej pracy, to jak pracujesz - chyba broni sie samo...?
Jakosc pracy Edyty mozna ocenic na tym forum.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
dlaczego sie nie bronisz jakos tylko akceptujesz ta sytuacje?
bo nie ma sensu kopać się z koniem
_________________ Wszystko co dobre jest niemoralne, nielegalne, powoduje tycie albo ... jest po angielsku.
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Czw Kwi 19, 2012 21:33
Nie mam na mysli wdawac sie w klotnie z szefem, nie chodzi nawet o samego szefa ale cala sytuacje "ten wyzywa, tamci donosza" i brac z tego powodu psychotropy.... przeciez nie pracuje sie w prozni, zamknietej grupce ludzi, sa jakies inne mierniki pracy niz aprobata/dezaprobata szefa i efekty pracy mowia same za siebie,
?
ale jakosc Twojej pracy, to jak pracujesz - chyba broni sie samo...?
...
przeciez nie pracuje sie w prozni, zamknietej grupce ludzi, sa jakies inne mierniki pracy niz aprobata/dezaprobata szefa i efekty pracy mowia same za siebie
Tak, robię dobrze to co mi każą. Jednak to są za silni ludzie, żebym z nimi walczył.
Niezależnie od efektów będę w oczach tych ludzi robił źle...
to patologia, często spotykana w sumie, szczególnie w dobie tzw. kryzysu. U mnie to jeszcze o tyle dobrze, że jako tako płacą, ale wyobraź sobie, że ludzie pracują za 1500zł/mc w podobnym klimacie, a bywa przecież i tak.
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Ostatnio zmieniony przez XboX Sob Kwi 21, 2012 00:26, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 483 Skąd: ze wsi
Wysłany: Sob Kwi 21, 2012 23:06
lubię. idę, o której chcę a wychodzę jak skończę. czasami terminy wkurzają bo okazuje się, że nie wyjdę o tej, o której chciałem ale godzinę później. czasami 7 dni w tygodniu czasem 3, zależy od ilości zleceń. praca w dużej mierze siedząca i niezbyt przyjazna dla płuc ale poza tym jest git. na pieniądz nie narzekam, szefem jestem sobie sam
_________________ każda sztuka jest bezużyteczna - oscar wilde
Mawia się, że Polacy właśnie tacy są, że zamiast się zająć sobą i pracować, by coś osiągnąć, to będą się zajmować jedną osobą, która odnosi jakieś sukcesy i będą się starać zaszkodzić, zniszczyć, stłamsić.
Ponoć najgorsi są Polacy na emigracji, najgorsi względem siebie. Mój wujek pracował 10 lat w Niemczech i ponoć powszechnie jest przyjęte, żeby nie pracować z Polakami. Donoszą do policji pracy na innych i potem przejmują ich zlecenia.
Co innego Turcy w Niemczech - trzymają się jak jedna wielka rodzina, to widać, mecztety rosną jak grzyby po deszczu.
Edyta Słonecka napisał/a:
Zastanów się dobrze nad swoją sytuacją, bo z jednej strony zarabiasz ok na polskie standardy, ale z drugiej strony niszczysz sobie zdrowie i życie.
Może warto powiedzieć szefowi parę słów, tyle, że zdaję sobie z tego sprawę, że jak zależy człowiekowi na pracy, to jest to trudne, tym bardziej, że o dobrą pracę chyba w Polsce jest trudno.
Tak, w pracy trzymają mnie zarobki, choć nie są jakieś kosmiczne. Szef doskonale wie, że daje zarobić więcej niż w podobnych instytucjach, ale nie daje się dorobić. Lubi jak ludzie biorą kredyty na domy/mieszkania i wtedy są zależni od banki ale też od niego.
Z szefem już niejeden dyskutował i słyszał "nie podoba się to won".
ale staram się zachować spokój. Dzień wyzwolenia nadejdzie
zwyciężymy!
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Ostatnio zmieniony przez XboX Nie Kwi 22, 2012 08:24, w całości zmieniany 1 raz
Trzeba się czasem postawić. Pamiętaj, że na pochyłe drzewo i kozy wlezą.
dokładnie, choć nie chcę się stawiać w tym roku, bo szef mi coś załatwia, dlatego poczekam do końca roku, a początkiem przyszłego zagram va banque.
Gość jest powalony, ale ma spore wpływy, więc korzystamy z tego, że jest w stanie sporo załatwić, pomóc.
On jest podwójny, bardzo podwójny. Gdyby nie pomagał, to większość osób odeszłaby.
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Kwi 22, 2012 09:24
Edith,
Koza to wskoczy na całkiem strome
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
nie lubię pracy i szefa. Bo z jednej strony załatwia pewne rzeczy, ale z drugiej co drugi dzień miesza mnie z błotem - w prywatnej firmie nie pracowałby za takie teksty (wszelkie możliwe sposoby obrażania łącznie z przekleństwami) dłużej niż tydzień, ale w budżetówce czuje się facet pewnie.
Do tego uzależnianie ludzi, ale to widać ogólnie na świecie - kredyty. To inny temat w prawdzie, ale kogo dziś stać jest przed 30tką na własne mieszkanie bez pomocy banku?
Robią z ludzi niewolników banków, ale to konieczne, bo mało kogo stać na własny dom/mieszkanie bez kredytu hipotecznego.
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Nie Kwi 22, 2012 11:29
Wdales sie w ten "uklad" z wlasnej woli to teraz nie masz co narzekac...
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Nie Kwi 22, 2012 19:06
XboX napisał/a:
nie lubię pracy i szefa. Bo z jednej strony załatwia pewne rzeczy, ale z drugiej co drugi dzień miesza mnie z błotem
czyli idealnie by bylo gdyby zalatwial pewne rzeczy i nie mieszal z blotem...? wiesz ale moze on jest zmeczony zalatwianiem rzeczy dla was i musi jakos odreagowac
Ostatnio zmieniony przez Molka Nie Kwi 22, 2012 22:23, w całości zmieniany 1 raz
wiesz ale moze on jest zmeczony zalatwianiem rzeczy dla was i musi jakos odreagowac
nie robi tego bezinteresownie. Przecież musi mieć ludzi, którzy na niego pracują. Więc czasem coś fajnego załatwi, przepchnie, otworzy zamknięte drzwi
mieszanie z błotem mógłby sobie odpuścić, promowanie swoich przydupasów również...
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Pon Kwi 23, 2012 00:03
ja tam nie wiem... bije od Ciebie jakas roszczeniowa postawa, takie moje wrazenie, moze mylne...
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Śro Kwi 25, 2012 20:29, w całości zmieniany 1 raz
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 11:31
Edyta Słonecka napisał/a:
W końcu ktoś musi być malkontentem. Ludzi, którym plują w twarz, a oni na to, że deszcz pada, jest aż nadto. Gdyby nie oni, to przynajmniej to szkolnictwo byłoby na jako takim poziomie, a tu poziom leci na łeb na szyję, ale co tam... fajowo jest
oczywiscie ze nie jest dobrze, tylko ze kolega xbox chyba narzeka nie tam gdzie trzeba, tu nam mowi jaka to nieuczciwosc u niego w pracy panuje a tam siedzi potulnie jak go mieszaja z blotem.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 11:53
makusia napisał/a:
Edyta Słonecka napisał/a:
W końcu ktoś musi być malkontentem. Ludzi, którym plują w twarz, a oni na to, że deszcz pada, jest aż nadto. Gdyby nie oni, to przynajmniej to szkolnictwo byłoby na jako takim poziomie, a tu poziom leci na łeb na szyję, ale co tam... fajowo jest
oczywiscie ze nie jest dobrze, tylko ze kolega xbox chyba narzeka nie tam gdzie trzeba, tu nam mowi jaka to nieuczciwosc u niego w pracy panuje a tam siedzi potulnie jak go mieszaja z blotem.
Kolezanka XboX razem ze swoimi klonami siedzi przed kompem przez 20 godzin na dobe.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Kolezanka XboX razem ze swoimi klonami siedzi przed kompem przez 20 godzin na dobe.
Chyba Ci Edyta strasznie podpadła
makusia napisał/a:
tylko ze kolega xbox chyba narzeka nie tam gdzie trzeba, tu nam mowi jaka to nieuczciwosc u niego w pracy panuje a tam siedzi potulnie jak go mieszaja z blotem.
Tak, moja robota to taki masochizm... mieszają mnie z błotem, gnoją, a ja nadal Twierdzę, że lepszej roboty nie znajdę...
to chore... jest na sali lekarz?
_________________ Permanentny strach to najpowszechniejszy z symptomów neurotycznych...
makusia
Dołączyła: 15 Maj 2010 Posty: 44 Skąd: wlkp/uk
Wysłany: Nie Kwi 29, 2012 12:03
xbox ja sie tak wczuwam w ten temat bo dobrze wiem jak to jest pracowac w zlej atmosferze, ludzi moze nie zmienisz ale dopoki tam pracujesz to warto sprobowac cos zrobic zeby bylo znosnie, chociaz z jedna osoba sie zakumplowac. Ja tez z perspektywy czasu widze ze sama swoja postawa pogarszalam sytuacje, ale czlowiek uczy sie na bledach...
pzdr.
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 82 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Pon Kwi 30, 2012 02:18
Edyta Słonecka napisał/a:
XboX napisał/a:
Chyba Ci Edyta strasznie podpadła
Zdarza się, że nawet rodzina tyle nie myśli o kimś, co Kangur o mnie.
Oczywiście staram się nie wartościować tego "myślenia".
Ja wiem z czego to wynika, to jest Miłość, przez wielkie N
Niestety dla Kangura jest to "Niłość w czasie zarazy"
To nie jest Tak Edytko jak ty myslisz.
Otoz jak mieszkalas na prawobrzeznej Warszawie i pracowalas w szpitalu tez po prawej stronie Wisly, to w drodze do pracy gonilas za Kangurem po lewej stronie Wisly.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
Ja tam lubię i jestem zdania, że zawsze mogło być gorzej Moim zadaniem jest szukanie chętnych na dom studencki w Krakowie. Kontakt z ludźmi jest dla mnie czymś ważnym, dlatego lubię to co robię.
Ja jestem bardzo zadowolona ze swojej pracy. Jestem na 5 roku prawa i udało mi sie dostac do kancelari prawno podatkowej OżógTomczykowski. Wyśmienita kancelaria a ja mam możliwość uczenia sie od najlepszych. Mam nadzieje ze bede na tyle dobra aby zostac u nich na stale
Ja w sumie nie narzekam na swoją pracę, chociaż czasami faktycznie jest monotonna i kolejny raz robi się dokładnie te same zadanie. Ale ludzie są ok, więc i cała atmosfera też jest przyjazna. Wiadomo, że są układy i układziki, ale tego chyba nigdy nie można uniknąć. Inna sprawa, ze cały czas zerkam sobie na ogłoszenia i jeśli trafi się okazja do zmiany to chyba spróbuję
Ja nie narzekam,lubię swoją pracę i kontakt z ludźmi,jestem fotografem,zajmuję się głównie sesjami rodzinnymi,to dla mnie frajda,zawsze dzieje się coś nieprzewidywalnego,zwłaszcza na sesjach gdzie są małe dzieci.
Dodatkowo, doradzam też klientom jaką wybrać ramkę czy antyramę by dane zdjęcie ładnie się prezentowało.Ostatnio wielki szał jest na ramki typu paspartu które służą ludziom długo zachowując swój ładny i elegancki wygląd.
Ja lubie swoją prace i to ogromnie.
Pracowałem kilka lat w ochronie na obiektach 24/48 lub 24/72.
Czyli 24 godziny służba 48/72 godziny wolnego.
Byłem na grubo ponad 10 ciu obiektach albo i 20 30 musiałbym zliczyć.
Wybrałem taką prace ze względu na swój rozwój duchowy..
Ponieważ jest to lekka praca siedząca podczas której można czytać książki duchowe oglądać filmy duchowe na laptopie czy czytać strony duchowe na laptopie.Ewentualnie na smartfonie.
Rozwijałem sie tak bez przerwy całe służby.
Dodam że są to teraz po podwyżkach minimalnej dobre pieniądze i w zasadzie ZA NIC.
Człowiek na luzie sobie siedzi i robi to mu sie żywnie podoba a pieniądze wpadają.
Wybierając służbe 24 całodobową na 40% obiektów są dobre warunki i nawet w nocy jest spokój i można nawet sie przekimać.
Także po służbie ma sie 48/72 godziny wolnego więc jak weekend co mi też pasowało pójść rzadziej ale na dłużej.
Do ochrony biorą wszystkich również kobiety.Każdy j.może sie zatrudnić.Obecnie płacą minimalną 16,30 zł na ręke za godzine a z angielskim czy licencją kilka złotych więcej.
Więc można zarobić nawet 5 tysięcy biorąc 300 godzin miesięcznie czyli 12 służb po 24h i zostaje 18 dób wolnego i da sie tak wytrzymać.
Stróżówki są dosyć prywatne albo mieszkania na osiedlach.Np na osiedlu siedzi sie z monitoringiem w zamykanym pokoju/mieszkaniu i jest luz.Są też dobre warunki socjalne jak kącik kuchenny czy lodówka.
Na budowie do 20 schodzą robotnicy i całą noc pusto i można pospać.
Nie wiem co jeszcze dodać ale mi ta praca odpowiada ogromnie.
Ostatnio zmieniony przez marcin458 Pon Wrz 13, 2021 13:52, w całości zmieniany 2 razy
Ja lubie swoją prace i to ogromnie.
Pracowałem kilka lat w ochronie na obiektach 24/48 lub 24/72.
Czyli 24 godziny służba 48/72 godziny wolnego.
Byłem na grubo ponad 10 ciu obiektach albo i 20 30 musiałbym zliczyć.
Wybrałem taką prace ze względu na swój rozwój duchowy..
Ponieważ jest to lekka praca siedząca podczas której można czytać książki duchowe oglądać filmy duchowe na laptopie czy czytać strony duchowe na laptopie.Ewentualnie na smartfonie.
Rozwijałem sie tak bez przerwy całe służby.
Dodam że są to teraz po podwyżkach minimalnej dobre pieniądze i w zasadzie ZA NIC.
Człowiek na luzie sobie siedzi i robi to mu sie żywnie podoba a pieniądze wpadają.
Wybierając służbe 24 całodobową na 40% obiektów są dobre warunki i nawet w nocy jest spokój i można nawet sie przekimać.
Także po służbie ma sie 48/72 godziny wolnego więc jak weekend co mi też pasowało pójść rzadziej ale na dłużej.
Do ochrony biorą wszystkich również kobiety.Każdy j.może sie zatrudnić.Obecnie płacą minimalną 16,30 zł na ręke za godzine a z angielskim czy licencją kilka złotych więcej.
Więc można zarobić nawet 5 tysięcy biorąc 300 godzin miesięcznie czyli 12 służb po 24h i zostaje 18 dób wolnego i da sie tak wytrzymać.
Stróżówki są dosyć prywatne albo mieszkania na osiedlach.Np na osiedlu siedzi sie z monitoringiem w zamykanym pokoju/mieszkaniu i jest luz.Są też dobre warunki socjalne jak kącik kuchenny czy lodówka.
Na budowie do 20 schodzą robotnicy i całą noc pusto i można pospać.
Nie wiem co jeszcze dodać ale mi ta praca odpowiada ogromnie.
Był taki stary film za czasów komuny, Trzeba zabić tę miłość. Himilsbach, nocny stróż pilnował państwowego magazynu. W nocy odsprzedawał materiały budowlane potrzebującym. Niestety, ukochany pies nie rozumiał realiów i szczekał na obcych, więc Himilsbach przywiązał do niego dynamit i odpalił lont. Przestraszony pies uciekł do stróżówki i co to była za wspaniała katastrofa!
Jak u greka Zorby.
JW
Był taki stary film za czasów komuny, Trzeba zabić tę miłość. Himilsbach, nocny stróż pilnował państwowego magazynu. W nocy odsprzedawał materiały budowlane potrzebującym. Niestety, ukochany pies nie rozumiał realiów i szczekał na obcych, więc Himilsbach przywiązał do niego dynamit i odpalił lont. Przestraszony pies uciekł do stróżówki i co to była za wspaniała katastrofa!
Jak u greka Zorby.
JW
Marcin nic o psie nie pisał, wiec chyba będzie dobrze
PS Ja nie lubię swojej pracy, bo musze latać samolotem a mam fobię.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.