Wysłany: Wto Mar 21, 2006 19:05 Dieta na przybranie masy
Siema. Proszę was o pomoc. Zna ktoś możę skuteczną dietę na przybranie masy ??. Mam 17 lat i ważę tylko 56 kg . Jeśli ktoś ma, bądź zna jakieś porady, to proszę o pomoc, będe bardzo wdzięczny
e5
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 1 Skąd: II piętro Pałacu Prezydenckiego
Wysłany: Wto Wrz 12, 2006 18:24
a dlaczego priv wiadomość? jest zapewne wiele osób co chciało by sie dowiedzieć jak sie ma prowadzić w celach nabrania wagi.
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Wrz 07, 2007 14:12 Re: Dieta na przybranie masy
Shagohad napisał/a:
Zapomniałem jeszcze dodać, że mam 1.74 m wzrostu. Proszę was o pomoc
Shagohad najprostrzym rozwiązaniem na Twój problem to:
1.takie ulożenie w twoim codziennym menu składnikow ,aby byla możliwość zwiększenia białka i tluszczu,a ograniczenie weglowodanów.
Najlepszą już opracowaną metodą jest Ż.O.gdzie człowiek z niedowagą uzyska wagę należną,a otyły straci kg.I tu szukaj przyczyny.
Na przybranie masy najlepsza bedzie dieta low carb(na poczatek bym polecal Lutza bo prosta i wygodna) do tego dodatni bilans kaloryczny i jakies cwiczenia silowe.
Lutz w swojej ksiazce tez porusza temat niedowagi i z jego padan wynika, ze najlepiej sie do tego nadaje dieta niskoweglowodanowa.
_________________ Kiedy medrzec wskazuje ksiezyc idioci patrza na palec....
Panowie
Stare nawyki biorą górę. Dopiero co kruszyliśmy kopie o dietę niskowęglowodanową i okazało się że niewielu jest fanów diety stricte dra Kwaśniewskiego. A tu nam powraca skrót Ż.O. Przypomnijmy więc, że pod tym skrótem, skądinąd chronionym prawnie, kryje się ascetyczna dieta z białkiem na poziomie 30g, węglowodanami zalecanymi kosekwentnie jako 0,8g/kg oraz sztywną proporcją B/T=1/3. Gdyby ten wychudzony nieszczęśnik przyjął radę dosłownie, zakupił książkę Żywienie optymalne i zastosował dosłownie tamte porady, to przypuszczalnie zniknąłby w gąszczu traw i kaczeńców. Wyżarci w bojach doświadczeni niskowęglowodanowcy nawet nie zauważają takich szczegółów żywiąc się odpowiednio dla siebie, bez zbędnych dogmatów.
Wszelako taki neofita traktuje nabożnie każde slowo z księgi wierząc, że jak będzie ściśle przestrzegał, to mu rozum i mięśnie przyrosną.
Nie mam pomysłu, ale może dobrze byłoby takich początkujących nakierowywać od razu we właściwą stronę racjonalnego żywienia niskowęglowodanowego. Bo inaczej, to się chudzina zniechęci i wpadnie w szpony teologów od niskotłuszczowych diet.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Wrz 12, 2007 09:47
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Panowie
Stare nawyki biorą górę. Dopiero co kruszyliśmy kopie o dietę niskowęglowodanową i okazało się że niewielu jest fanów diety stricte dra Kwaśniewskiego. A tu nam powraca skrót Ż.O. Przypomnijmy więc, że pod tym skrótem, skądinąd chronionym prawnie, kryje się ascetyczna dieta z białkiem na poziomie 30g, węglowodanami zalecanymi kosekwentnie jako 0,8g/kg oraz sztywną proporcją B/T=1/3. Gdyby ten wychudzony nieszczęśnik przyjął radę dosłownie, zakupił książkę Żywienie optymalne i zastosował dosłownie tamte porady, to przypuszczalnie zniknąłby w gąszczu traw i kaczeńców. Wyżarci w bojach doświadczeni niskowęglowodanowcy nawet nie zauważają takich szczegółów żywiąc się odpowiednio dla siebie, bez zbędnych dogmatów.
Wszelako taki neofita traktuje nabożnie każde slowo z księgi wierząc, że jak będzie ściśle przestrzegał, to mu rozum i mięśnie przyrosną.
Nie mam pomysłu, ale może dobrze byłoby takich początkujących nakierowywać od razu we właściwą stronę racjonalnego żywienia niskowęglowodanowego. Bo inaczej, to się chudzina zniechęci i wpadnie w szpony teologów od niskotłuszczowych diet.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
Panie Witoldzie myślę że czytałem wcześniej Pana rady w D.O a cóż to takiego się stało że na samą myśl o niej ,przestrzega Pan przed nią.Nie powinienem polemizować z autorytetem jakim napewno Pan jest,ale powyżej widzę nieścisłości,więc ośmielam się napisać a Pan może odpowiedzieć że jestem w błędzie.Ten kolega z niedowagą prosił o pomoc, myślę że odemnie ją otrzymal,Pan jednak natychmiast zripostował,że biedak po zastosowaniu D.O odszedłby na tamten świat.Określa Pan że na 30 gr bialka napewno tak by bylo.Myślę że waga/n tego kolegi to 70-74 kg a to nawet w/g Pana sugesti napewno nie daje 30,tylko 74 x 0,8=59,2,ale Kwaśniewski też określa że przy niedowadze nawet 1gr/kgw/n czyli 74gr a to myślę że jest odpowiednia proporcja dla tego kolegi ,a jeżeli zastosowal by tluszcz x4, a W-70-90
To napewno Ten kolega ,przy tych proporcjach nabrał by wagi takiej jaka jest mu należna.Jest to napewno D.O ,ale nie widzę powodu tego ubierać w jakieś tam ubranka.Albo dawać rady na priva jak robią inni,nie zauważyłem też aby ten Kolega pisał że oprócz wagi chce być jeszcze Herkulesem,albo mistrzem sportu,On poprostu chce nabrać wagi.Jestem też ciekawy co takiego by mu Pan zaproponował aby zdrowo i w miarę szybko osiągnął cel.Nie podejrzewam też Pana,że naprawdę nie rozumie Pan tego. Jeszcze tak niedawno temu czytałem jak wypowiadal się Pan w samych superlatywach o D.O Kwaśniewskiego , i jeżeli nie kierują Panem jakieś bliżej nieokreślone cele to myślę że D.O.czy Ż.O jest także niskoweglowodanówką o czym na tym forum piszemy,a inni mogą z tego korzystać rozumnie albo całkowicie bezmyślnie,dając sobą kierować,jak przyslowiowe "stado baranów".W ten sam sposób możnaby określić że dieta Atkinsa jest tylko dla ludzi ktorzy chcą pozbyć się wagi.Nie jestem autorytetem w Ż.O ale samo to że siedem lat z dobrym skutkiem na D.O
pozwala mi realnie myśleć i dalej poszukiwać .
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Wrz 12, 2007 09:55
Matti napisał/a:
No i super nareszcie ktoś głosno takze krytykuje DO zbyt rygorystyczne.
Jak pn panie Witoldzie ma dobrą odpornosć na kamienie zapraszam na forum Kwaśniewskiego
Hahahahahaahahahahah
Matti nie wystarczy czuć się bogatym trzeba jeszcze dotego mieć pieniądze,nie wystarczy czuć się mądrym trzeba jeszcze mieć swój rozum.
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Wrz 12, 2007 10:01 Re: Dieta na przybranie.........
iva napisał/a:
Przed chwilą wyslalam ponownie. Przejrzyj skrzynkę.
Iva myślę że w udzieleniu rady nie powinno się pisać na priva,chyba że udzielasz platnych porad ,a jeżeli tak nie jest to napisz co radzilas koledze,albo co niepozwalalo Tobie udzielić tej rady na forum może też i inni by z niej skorzystali.
Drzony
Dołączył: 13 Gru 2006 Posty: 74 Skąd: Kraków
Wysłany: Śro Wrz 12, 2007 14:55
Mnie się zdaje, że niedowaga bardziej może wynikać ze zbyt małej aktywności fizycznej niż ze złej diety. Jeśli ktoś będzie miał "perfekcyjnie" rozłożoną dietę, a nic nie będzie trenować, i mało się będzie poruszał to mięśnie będą zbyt rozleniwione. Nie używane mięśnie się wtedy zaczynają kurczyć, ponieważ są "niepotrzebne". Nawet kosmonauci którzy przebywają cały czas w stanie nieważkości muszą systematycznie wykonywać treningi w celu zachowania odpowiedniej masy mięśniowej.
Też dawniej miałem problem z niedowagą (problem polegał jedynie na tym, że źle wyglądałem) ale zacząłem trenować (siłownia, bieganie, pływanie) i sylwetka stała się moim atutem.
Panowie,
Zgoda, mogę sobie zarzucić, że idąc rozpędem, nie przykładałem
od początku kryteriów nauk ścisłych do pomysłów dietetycznych, każdej zresztą opcji żywieniowej.
Dając duży kredyt zaufania i jako inżynier przenosząc zasady z nauk ścisłych zakładałem, naiwnie, że specjaliści wiedzą co mówią, bo kiedyś to sprawdzili. W naukach ścisłych nie ma potrzeby nieustannego wracania do udowadniania praw dynamiki sir Isaaka Newtona. Dla prędkości małych zostały po wielekroć zweryfikowane i Pani w gimnazjum nie musi od nowa ich dzieciom udowadniać.
W naukach antropologicznych nie obowiązuje zasada EBM - Evidence Based Medicin lecz prawo Eminence Based Medicin.
Jego Eminencja Autorytet w dowolnej dziedzinie może przez wiele lat bezkarnie wygadywać brednie a statystyka usłużnie uzasadni każdą tezę.
Lektura Zakazanej archeologii dostarcza aż nadto przykładów na niekompetencję autorytetów.
W listopadowym Optymalniku, jeżeli znajdzie się trochę wolnego miejsca, wydrukuję artykuł, który w formie groteski ukaże mechanizm, w jaki z pomocą statystyki można udowadniać wnioski sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. I to się robi w rzeczywistości!
Wracając do moich publikacji z przed lat. Niezależnie od treści, zawsze chciałem natchnąć czytelników pozytywnymi emocjami i od samego początku przemycałem treści o potrzebie rozsądku, nieustannego rozwoju i weryfikowania już zdobytej wiedzy. Co 5 lat temu wcale nie było takie proste w Królestwie Ortodoksji.
Nie udało się ani jedno, ani drugie.
Ortodoksi nadal z pianą na ustach atakują wszystko, czego nie wyczytali w księgach objawionych. Nie ma w tym ani śladu pozytywnego nastawienia, które przecież góry przenosi, ani nie ma śladu krytycznego myślenia, które powinno charakteryzować naukę. Nieliczni lekarze, którzy tam pozostali, są tak zastraszeni, że nie ośmielają się powiedzieć prosto i jasno, że dla większości spożycie białka na poziomie 50g to za mało.
Przeważająca większość żywiących się niskowęglowodanowo opuściła to środowisko, widząc agresję i nietolerancję. Są to rzeczywiście setki tysięcy osób, które zauroczyły się prostotą diety diety optymalnej.
Szkoda, że poszło to w tę stronę i zwyciężyła otodoksja.
Ja jestem fanatycznym zwolennikiem rozumu i nauk ścisłych.
Więc po co miałbym tam zaglądać?
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz.
PS. Panowie, konkret przede wszystkim, przeczytajcie sami dzieła objawione uważnie, albo uwierzcie w to, co niedawno napisałem.
DO zawiera drastycznie małe ilości białka, 0,5g/kg.
Żeby przybrać ciała, trzeba tego białka zjadać 90-150g i spożywać dostateczną ilość kalorii w ogóle.
JW
Na twoim miejscu zrobiłbym sobie dokładne badania, szczególnie hormonalne. Równolegle odżywiaj się niskowęglowodanowo zdużą ilością tłuszczów i białka. Ponadto: sport (wysiłek fizyczny), ćwiczenia relaksacyjne i wysypiaj się.
_________________ Żeby dojść do źródła, trzeba iść pod prąd.
Nic dodać, nic ująć.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 20:41
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Panowie,
konkret przede wszystkim, przeczytajcie sami dzieła objawione uważnie, albo uwierzcie w to, co niedawno napisałem.
DO zawiera drastycznie małe ilości białka, 0,5g/kg.
Żeby przybrać ciała, trzeba tego białka zjadać 90-150g i spożywać dostateczną ilość kalorii w ogóle.
JW
Panie Widoldzie widzę że źle mnie Pan zrozumiał nie jestem ortodątą jak Pan pisze. A nauki ścisłe to jeżeli ma Pan na myśli medycyne to przecież też nauka ścisła,a coraz to częściej słyszymy jak pomału bez specjalnego rozgłosu,zmieniają te objawione naukowo prawdy np. jaja ,tłuszcze roślinne,albo zmiana kursu w stosunku do spożycia węglowodanów.Jeżeli rozmawiamy na tym forum o dietach niskoweglowodanowych to mam nadzieję że możemy przedstawiać też i D.O. niewiem dlaczego ponawia pan nieprawdziwą ilość białka pisze Pan że 0,5g/kg,ja powyżej udzielałem koledze informacji że Kwaśniewski podaje 0,8-1g/kg/wn,dla tych którzy mają niedowagę.O tłuszczach i Węglowodanach wogóle Pan nie wspomina.Czy może Pan skomentować menu jednego dnia właśnie dla tego kolegi,a ułożone w/g mnie tak jak Ż.O
Śniadanie. B - T----- W
1. jajko całe ok. 50gr 5,7 --- 5,1--- -
2. żółtka 3szt ok. 60gr 9,4--- 19,2 -
3. cebula 1średnia ok 150g 1,8--- 9,2
4. boczek 50g 5,0 -- 26,5 -
5. smalec do smażenia 25g - 25,0 -
6. kromka chleba gracham 30g 2,4 - - 14,7
---------------------------------
Razem 24,3 - 75,8 - 23,9
1.Kaszanka 200 gr. 24,0 -26 - 20,0
2.cebula 150gr 1,8 - - 9,2
3.smalec 50gr - 49,5 -
4. ziemniaki 100gr 1,3 - 14,9
--------------------------------
razem śniadanie + obiad 51,4 151,3 - 68,0
razem śniadanie +obiad + kolacja 63,4 - 182,1 -87,
Proszę o informacje czy ja się mylę że to jest Ż.O czyżby ono było niezgodne z kanonami Ż.N.jeżeli się mylę to proszę
o ułożenie menu dla tego kolegi na drugi dzień.
Panie Jerzy,
Na gorąco odpowiem tylko, że przecież Pan nie ma piany na ustach i obłędu w oczach. Dyskusja z Panem to przyjemność. Na wszystkie świętości, to nie o Panu, tylko o historii mych publikacji i mej z ortodoksją walki. Proszę mi wierzyć, że zaledwie 4 lata temu stanąć przed zgromadzeniem optymalnych i powiedzieć, że nie można się żywić samymi żółtkami i łojem, to był sport ekstremalny.
Widocznie mnie kuszą takie sporty, bo teraz kupiłem Optymalnik i go wydaję. Tyle pokrótce na gorąco, obliczenia później.
Serdecznie pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
zbynek Pomógł: 4 razy Dołączył: 12 Mar 2005 Posty: 467
Wysłany: Pon Wrz 17, 2007 16:59
Matti napisał/a:
jurek 1946 napisał/a:
niewiem dlaczego ponawia pan nieprawdziwą ilość białka pisze Pan że 0,5g/kg,ja powyżej udzielałem koledze informacji że Kwaśniewski podaje 0,8-1g/kg/wn,dla tych którzy mają niedowagę.
Heh i znowu widzimy nieścisłość rozbieganych różnych zaleceń z różnych książek i źródeł podanych przez Jana Kwasniewskiego...
W temacie spożycia białka, ten wątek będzie pomocny.
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pon Wrz 17, 2007 18:29
Matti napisał/a:
jurek 1946 napisał/a:
niewiem dlaczego ponawia pan nieprawdziwą ilość białka pisze Pan że 0,5g/kg,ja powyżej udzielałem koledze informacji że Kwaśniewski podaje 0,8-1g/kg/wn,dla tych którzy mają niedowagę.
Heh i znowu widzimy nieścisłość rozbieganych różnych zaleceń z różnych książek i źródeł podanych przez Jana Kwasniewskiego...
Matti nie ma takiej możliwości aby nie znając tematu wszystko o danej diecie wiedzieć.Najlepszym przykładem jestem ja ,nie wstydzę się tego że jestem na tej diecie nieprzerwanie od 7 lat,ale jeżeli czytam coś co ma uzasadnienie w praktyce ,to zawsze jestem gotowy wysłuchać.Widzę jednak że Ty chyba niezbyt dokladnie zaglębialeś się w kanony D.O.Kwaśniewski wyrażnie napisał w swoich opracowaniach,czym różni się dieta niskoweglowodanowa Optymalna od innych (Atkins,Lutz)
Podaje że w D.O należy zachować proporcje między B-T-W jak 1:2,5-4do 0,5.I jeżeli czytasz go dalej to pisze o stosunku wagowym i tak:0,8-1gr białka na 1kg/wn. i to jest baza wyjściowa.Każdy w pierwszym okresie musi sobie wyliczyć wagę należną.Oprę się na swoim przykladzie .mój wzrost to 172cm waga/należna powinna być ok.72kg.I teraz do obliczenia białka w pierwszym okresie kiedy organizm musi się przystosować,powinien opiewać na 72kgx0,8=57,6 i do tej wiekości dobierasz stosunek od 2,5 do nawet 4 tłuszczu czyli 57,6x4 =230,4 a W-w najniższym możliwym stosunku do bialka najlepiej aby nie przekroczyły 1:1,5 czyli 57,6:85,6.To najbardziej skrócona wersja ,dociekasz dlaczego Kwaśniewski raz pisze tak a raz inaczej należy zawsze patrzeć na to w jakim kontekście,on to pisze,inaczej dla zdrowego inaczej dla chorego,a jeszcze inaczej dla sportowca,lub la kogoś kto ma całkowty brak ruchu.I CO o tym sądzisz.
Panowie!
Przed laty w Ciechocinku, kiedy sam mówiłem tam ostatni raz o potrzebie umiaru i rozsądku w żywieniu, dr Kwaśniewski zapytywany przez uczestników szczerze się zdziwił i stwierdził "Ludzie, skąd Wam się wzięło 0,8g białka?"
Sam Twórca raczył był wypowiedzieć te słowa.
I rzeczywiście, w żadnej publikacji Pana Doktora nie znajdziemy takiej liczby, a już na pewno nie ma tam zakresu 0,8-1g/kg.
Jeżeli już, to sztywno i wielokrotnie było zalecane 0,8g/kg dla spożycia węglowodanów, proporcjaB/T/W= 1 /3 /[0,3 do 0,8] i tłuszcze zwierzęce, które w największej ilości nigdy nie mogą zaszkodzić.
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 17:06
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Panowie!
Przed laty w Ciechocinku, kiedy sam mówiłem tam ostatni raz o potrzebie umiaru i rozsądku w żywieniu, dr Kwaśniewski zapytywany przez uczestników szczerze się zdziwił i stwierdził "Ludzie, skąd Wam się wzięło 0,8g białka?"
Sam Twórca raczył był wypowiedzieć te słowa.
I rzeczywiście, w żadnej publikacji Pana Doktora nie znajdziemy takiej liczby, a już na pewno nie ma tam zakresu 0,8-1g/kg.
Jeżeli już, to sztywno i wielokrotnie było zalecane 0,8g/kg dla spożycia węglowodanów, proporcjaB/T/W= 1 /3 /[0,3 do 0,8] i tłuszcze zwierzęce, które w największej ilości nigdy nie mogą zaszkodzić.
Panie Witoldzie podaje żródło gdzie jednak jest napisane ,że nie jest tak drastycznie ograniczone białko w D.O a mianowicie."Dieta Optymalna Dieta idealna"
Wydawnictwo WGP. z 2004r str.214-215 cytuję"Człowiek ważący 70 kg powinien zatemm spożywać od 35-50g białka dziennie",a w innych opracowaniach podane jest że jeżeli organizm jest wyniszczony chorobami,lub niedożywiony,to należy też rozważyć zwiększenie dawki do nawet 1gr/kgwn.Równiez zwiększona ilość białka zalecana jest dla ciężko pracujących,sportowców,itp.Myślę że te różnice,pokazują wyrażnie jak różne może być zastosowanie białka a jeżeli przy tym zasosowane będą stosunki do T - W. To jak by nie patrzył jest to i tak D.O.ajważniejsze jest jednak to aby nie zapomnieć słuchać swojego organizmu.Wiem że i tak będzie na ten temat,jeszcze wiele nieporozumień,ale po to jest forum aby o tym dyskutować .Myślę że z dobrym skutkiem dla wszystkich.
Też mam taką nadzieję .
Panie Jerzy, my wszyscy z sentymentem i sympatią wspominamy początki ruchu optymalnych i dokonania dra Kwaśniewskiego.
Tylko, że ten jeden gram białka na kg dopuszczany wyjatkowo dla sportowców i chorych, to nadal za mało. Na żywieniu niskoweglowodanowym od 1g w zwyż zaczyna się dopiero prawidłowe żywienie. W chorobach i u sportowców tego bialka powinno być ze 2g/kg, u dzieci w urazach nawet 3-4g, oczywiście to już wyjątkowo.
0,8g/kg uznawane za normę w książce, którą Pan cytuje, to powinien być wyjątek nawet dla większości kobiet, o mężczyznach nie wspominając.
Właśnie wróciłem z konferencji lekarzy hospicjów dziecięcych. Zgodnie z klasycznymi zaleceniami , takim dzieciom powinno się ordynować 0,9g/kg białka. Wniosek był jeden, jeżeli chodzi o dietę ketogenną.Dzieci praktycznie leżące, z niewielkimi potrzebami energetycznymi, potrzebują jednak w rzeczywistości około 1,5g/kg białka, inaczej tracą mięśnie. Mam tę skromną satysfakcję, że organizator konferencji przyznał, że na właściwą drogę skierowały go m.in. moje publikacje i korespondencja.
Taki kolejny mały krok w stronę zdrowia.
Serdecznie pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
Pomógł: 37 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 23:01
Przy 1.5g/kmc lezace dzieci traca miesnie?!
Nie chce mi sie w to wierzyc...
Ja sam zjadam 1.2-1.5g/kmc i.. miesnie rosna..
Moze stosowana tam dieta byla za malo kaloryczna?
Ale to tez nie musi chyba implikowac utraty miesni. Tak przynajmniej wynika z tego:
http://www.fit.pl/forum/s...73592#post73592
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Dieta ketogenna jest w istocie nisko kaloryczna z samej definicji.
Przy 1,5g/kg białka proces degradacji mięśni był odwrócony i mięśnie zaczynały przyrastać. Natomiast stosowanie oficjalnej normy białkowej tzn. 0,9g/kg prowadzilo do zmniejszania masy mięśniowej. Zauważmy, że 0,9, to nie jest wcale mało wg zarówno zaleceń dra Kwaśniewskiego, jak i FAO/WHO.
Przecież nie napisalem poprzednio, że przy spożyciu 1,5g/kg dzieci tracily mięśnie, tylko że powinny tyle białka spożywać, taki byl wniosek prelegentów - praktykujących lekarzy.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Wrz 19, 2007 10:43
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Dieta ketogenna jest w istocie nisko kaloryczna z samej definicji.
Przy 1,5g/kg białka proces degradacji mięśni był odwrócony i mięśnie zaczynały przyrastać. Natomiast stosowanie oficjalnej normy białkowej tzn. 0,9g/kg prowadzilo do zmniejszania masy mięśniowej. Zauważmy, że 0,9, to nie jest wcale mało wg zarówno zaleceń dra Kwaśniewskiego, jak i FAO/WHO.
Przecież nie napisalem poprzednio, że przy spożyciu 1,5g/kg dzieci tracily mięśnie, tylko że powinny tyle białka spożywać, taki byl wniosek prelegentów - praktykujących lekarzy.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
Panie Witoldzie .Robi się coraz ciekawiej.widzę że i ja stosujący D.O. od 7lat mogę znależć cos dla siebie.Przeczytałem z ciekawością ,te ostatnie posty,i mimo że dotyczą one dużego spożycia białka,jest to temat ciekawy i dla takich jak ja.Do pełni szczęścia brakuje mi uzasadnienie do zjadania Białka w ilości 1-1,5,w wypadku ludzi którzy z powodu choroby nie mają ,lub nie mogą ćwiczyć, spacerować,poprostu spalać te białko.I teraz ,czy w ich wypadku przyjmowanie takiej ilości białka nie przyniesie odwrotnych skutków,jeżeli dobrze rozumię nadmiar Bialka organizm i tak zamieni na węgle.To czy nie ma racji Kwaśniewski ,że lepiej jest zamiast zwiększać białko poprostu zwiększyć węgle,i to też na tyle aby tą lekką ketozę na dwa do trzech krzyżyków utrzymać.Temat ten jest dla mnie też bardzo ważny dlatego ,że w moim wypadku ja sam zauważam zmniejszanie się i tak cherlawych moich mięśni,jeżeli cała moja budowa jest niby ok.to nogi są zbyt cieńkie poprostu straciły swój zgrabny wygląd są śmieszne w stosunku do casłego ciała.Ręce też mam beż mięśni.Wiem że w moim przypadku (P.O.CH.P)nie mogę spodziewać się ,że będę kulturystąAle jestem i tutaj gdzie widzę jest ich nie mało ,a niektóre aspekty sie łączą.Do spalania potrzebny jest tlen,ale jak tacy jak ja mają go dostarczyć do organizmu ,aby mógł on dotrzeć nawet do tych charlawych mięśni "O TO JEST PYTANIE"
Nadmienię, że narazie nie wyobrażam sobie abym mógł zjeść takąś ilość białka bo moje 70kg x 1,5 =105 dodać do tego tłuszce i najmniejszą możliwą węgli to jest ilość zbyt wielka nawet jeżeli były by one najlepsze najwartościowsze.W tej chwili zjadamB- 50-60- T- 2,5 W- 40-60
Panie Witoldzie i co w takim przypadku powiedzą Ci prelegęci i praktykujący lekarze.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 13:48
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Dieta ketogenna jest w istocie nisko kaloryczna z samej definicji. (...)
Dieta ketogeniczna jest dietą niskokaloryczną? Pierwsze słyszę...
Ona przecież oznacza li tylko odpowiednio małą podaż węgli, coby wejść w stan ketozy. Sam jestem na niej dość często, a spożywam ok. 4 tys. kcal.
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 18:12
Hannibal napisał/a:
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Dieta ketogenna jest w istocie nisko kaloryczna z samej definicji. (...)
Dieta ketogeniczna jest dietą niskokaloryczną? Pierwsze słyszę...
Ona przecież oznacza li tylko odpowiednio małą podaż węgli, coby wejść w stan ketozy. Sam jestem na niej dość często, a spożywam ok. 4 tys. kcal.
Hanibal czy mógłbyś napisać jednodnioweTwoje menu przy 4tys kcal.
poprostu co zjadasz .
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Wrz 20, 2007 19:27
jurek 1946 napisał/a:
Hanibal czy mógłbyś napisać jednodnioweTwoje menu przy 4tys kcal. poprostu co zjadasz .
ogólnie zjadam jajka, mięso (boczek, karkówka, żeberka, różne wołowe, czasem jagnięcinę), śmietanę, masło, sery pleśniowe, sery żółte, orzechy, gorzką czekoladę, warzywa, czasem owoce, no i jeszcze parę innych produktów, które spożywam od czasu do czasu, by się znalazło; smażę na smalcu albo na maśle, przy czym preferuję to drugie, czasem kupię słoninę lub łój wołowy do smażenia; z olei to tylko oliwa z oliwek extra vergine oraz olej lniany zimnotłoczony
ilości ww. produktów są różne w zależności od dnia, ale zawsze jest 5-6 jajek i sporo mięcha
a co, wg Ciebie te 4 tys. kcal to dużo? wg mnie to taka średnia ilość, bo czasem potrafię zjeść i 5 tys. kcal
dla przykładu mogę powiedzieć, że gdy jestem bardzo głodny to potrafię zjeść nawet 0,5 kg boczku pieczonego i czuć się lekko na żołądku
Panowie!
Pokrótce.
Nadrzędną zasadą żywienia jest Formuła 4eS. Jeżeli sami nie zadbamy o swoje zdrowie, tak, jak dbamy o silnik samochodu, to specjaliści urządzą nas na cacy, tak, żeby im było wygodniej.
Zamiast udowadniać, że macie rację bądź wątpliwości, podejdźcie heurystycznie do problemu.
Spróbujcie Panowie podjąć rękawicę i określić, co się MUSI stać w przypadkach niedoborów poszczególnych składników w pożywieniu, tak, jak proponowałem w jednym z poprzednich postów.
Wiedząc, jakie są objawy niedoboru białek, tluszczów lub węglowodanów, łatwiej będzie je dostrzegać w konkretnych życiowych sytuacjach i unikać ich.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
Zwiększona podaż białka dla osób leżących jest jak najbardziej uzasadniona. Hamowanie zaniku mięśni jest w tym przypadku efektem zwiększonej ilości glutaminy i innych aminokwasów o działaniu antykatabolicznym, głównie - nieproteogennej tauryny. Można jeść 1 g białka/kg i tracić mięśnie w oczach, jeśli jeszcze dodatkowo na to nałoży się aktualnie przebiegający proces chorobowy o charakterze wyniszczającym. I nie uniknie się tego nawet jedząc kalorie w ilościach przekraczających zapotrzebowanie.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 21, 2007 09:50
dr Stephen Phinney mówił, że przy chorobie z gorączką straty energetyczne są takie, jak przy intensywnej aktywności fizycznej. Tyle, że owa aktywność trwa przez jakiś niedługi czas, natomiast choroba - 24 h na dobę. Podkreślał więc, że należy zadbać o odpowiednią podaż makroelementów, w szczególności białka i tłuszczy. Te 1,5 g białka na 1 kg masy ciała to według mnie takie minimum. Aby nie tracić masy i szybciej zdrowieć należałoby zadbać o wyraźny dodatni bilans kaloryczny, gdzie białka i tłuszczy byłoby odpowiednio więcej.
Moje własne doświadczenia potwierdzają to o czym mówi Pan Jarmołowicz.
Do ŻO podchodziłem dwukrotnie z podobnym rezultatem. Za każdym razem zmuszony byłem się z niej wycofać - fatalne samopoczucie!
Dietę stosowałem bardzo pedantycznie. Dopiero uwolnienie się ze ścisłych zaleceń i cudownych proporcji pozwoliło mi cieszyć się dobrodziejstwami diety niskowęglowodanowej. Dzisiaj zjadam minimalne ilości węglowodanów oraz duże ilości tłuszczów oraz białka i czuję się tak jakbym miał dwadzieścia lat.
_________________ Żeby dojść do źródła, trzeba iść pod prąd.
Panie Marcinie!
Poprawianie świata jest zajęciem żmudnym i niewdzięcznym.
Jak napisałem, jestem fanatycznym zwolennikiem rozumu i nauk ścisłych. To mnie po prostu fascynuje. Fascynują mnie metody heurystyki, odkrywanie z pomocą banalnego kalkulatora praw rządzących światem. Przyznam kolejny raz , naiwnie myśłałem, iż ludzie, którzy mówią o rozumie, będą tego rozumu szukać i pójdziemy wspólnym szlakiem w poszukiwaniu wiedzy. Miało być lepiej, a jest jak zawsze.
"Gdy rozum śpi , budzą się upiory"
Nie padam plackiem przed niedouczonymymi autorytetami.
Drażni mnie, gdy międlą pseudonaukowe frazesy i oni wiedzą o tym, dlatego tak się zaperzają.
Być może podejmę problem nieszczęśników uzależnionych od sekt. Kusi mnie ten temat. Ale czy zainteresuje Czytelników Optymalnika? Przecież chcemy wspólnie eksplorować wiedzę. Nie chcę niczego robić na siłę.
Piszcie, o czym chcecie dyskutować.
Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
Continue
Panie Jerzy!
Zadał Pan w środę ważne pytania.
Czy nie lepiej zjadać weglowodany zamiast białek, które i tak są "scukrzane"? Oczywiście, że warto zjadać trochę węglowodanów, które oszczedzaja spalanie białek. Tylko do pewnej granicy, bez przesady. Pisałem o tym w Optymalniku. Ketoza, którą należy rograniczyć na ketonemię, czyli wzrost poziomu ciał ketonowych we krwi oraz ketonurię, zwiększenie wydzielania ciał ketonowych z moczem, jest pojęciem niejednoznacznym. Utrata energii z moczem, czyli ketonuria jest granicą, poza którą organizmy żywe nie powinny wychodzić. Ketonuria jest bezsensowną utratą energii i i organizmy żywe, które ją tolerowały, musiały wymrzeć, jako nieefektywne.
Tak więc ketoza bywa pożyteczna, jeżeli nie osiąga poziomu ketonurii, tzn. nie są wydalane ciał ketonowe z moczem.
Na marginesie, badania naukowe wykazały, że Eskimosi w głodzie nie mają ketozy. Ich organizmy przystosowały się do obfitych posiłków przedzielanych całodniowymi okresami głodu.
Witold Jarmołowicz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lut 05, 2008 20:29
berta85 napisał/a:
juz czytalam zreszta codziennie czytam:)mialam kiedys kolezanke miala 189 cm wzrostu...jak na kobiete to bardzo duzo i wazyla 50 kg
potrafila jesc ilosci niesamowite i w srodku nocy i w dzien a waga jak zakleta stala...
Tyle, że to wcale nie musi oznaczać zdrowia. Lutz podawał takie przypadki.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Lut 06, 2008 15:31
co innego bycie szczupłym/ą a co innego chudym/ą
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Czw Lut 07, 2008 08:20
berta85 napisał/a:
juz czytalam zreszta codziennie czytam:)mialam kiedys kolezanke miala 189 cm wzrostu...jak na kobiete to bardzo duzo i wazyla 50 kg
potrafila jesc ilosci niesamowite i w srodku nocy i w dzien a waga jak zakleta stala...
Berta a co powiesz na polskie przysłowie"Dopóty dzban wodę nosi dopóty ucho się nie urwie"resztę sobie dopowiedz Sama.
Ja jak sięgam pamięcią tez nie miałem żadnych problemów,a nawet więcej nigdy nie zaprzątałem sobie głowy wagą ,ani co jem,i o której godzinie.Ale zawsze jest granica,dzisiaj niestety nikt mi tego nie wmówi, że jest inaczej.
Witam
Mam 17 lat ważę 86 kg mam 196cm wzrostu i chciałbym poprosić o pomoc w ułożeniu diety na masę beztłuszczową którą połączę z odżywką Weider Mega Mass 400 . Na opakowaniu odżywki zalecane jest spożycie 1 porcji dziennie (150 g proszku wymieszane z 550 ml mleka 1,5%). Podaję Wartości odżywcze w 1 porcji odżywki:
Wartość energetyczna 3456 kJ/817 kcal
Białko 48,7 g
Węglowodany 128,8 g
W tym cukier 112,6 g
Tłuszcz 11,8 g
W tym nasycone kw. tł. 7 g
Błonnik 0 g
Sód 0,46 g
Oprócz tego miligramowe ilości witamin E, C, B1, B2, B6, B12, niacyna, folacyna, kwas pantotenowy, wapń, fosfor, żelazo, cynk, jod.
Dodaję, że cały czas ćwicze na siłowni (trening na mase) do tego dużo biegam chodze na saune itp. Proszę o pomoc
Pozdrawiam
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Cze 18, 2008 05:15
marrak9 napisał/a:
Witam
Mam 17 lat ważę 86 kg mam 196cm wzrostu i chciałbym poprosić o pomoc w ułożeniu diety na masę beztłuszczową którą połączę z odżywką Weider Mega Mass 400 . Na opakowaniu odżywki zalecane jest spożycie 1 porcji dziennie (150 g proszku wymieszane z 550 ml mleka 1,5%). Podaję Wartości odżywcze w 1 porcji odżywki:
Wartość energetyczna 3456 kJ/817 kcal
Białko 48,7 g
Węglowodany 128,8 g
W tym cukier 112,6 g
Tłuszcz 11,8 g
W tym nasycone kw. tł. 7 g
Błonnik 0 g
Sód 0,46 g
Oprócz tego miligramowe ilości witamin E, C, B1, B2, B6, B12, niacyna, folacyna, kwas pantotenowy, wapń, fosfor, żelazo, cynk, jod.
Dodaję, że cały czas ćwicze na siłowni (trening na mase) do tego dużo biegam chodze na saune itp. Proszę o pomoc
Pozdrawiam
Marrak piszesz ze masz 17 lat i dośc dobre warunki [ wzrost w stosunku do wagi ] I najchętniej to byś nic nie robił tylko zarzywał jakieś używki
które pozwolą z Ciebie zrobic HEROSA ale Ja mogę Tobie powiedziec że
Ja na Twoim miejscu rozpoczął bym żywienie niskowewglowodanowe.npDO i DUŻO Cwiczył a wtym napewno pomógł by Tobie Hanibal,jednak On podobnie jak i ja jesteśmy zwolennikami pokarmów naturalnych jak najbardziej zdrowych beż żadnych wspomagaczy.
po pierwsze odżywki a nie używki bo to zupełnie co innego
po drugie nie nic bym nie robił bo trenuje a odżwykami chce sobie tylko pomóc bo jestem dosyć odporny na nabieranie masy mięśni
wielkie dzięki za pomoc
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Cze 18, 2008 20:48
marrak9 napisał/a:
po pierwsze odżywki a nie używki bo to zupełnie co innego
po drugie nie nic bym nie robił bo trenuje a odżwykami chce sobie tylko pomóc bo jestem dosyć odporny na nabieranie masy mięśni
wielkie dzięki za pomoc
Marrak9 Widzisz odrazu sie unosisz dla Ciebie to odżywka a dla mnie używka ale nie to było moim celem w uświadomieniu Ciebie że powinieneś zrozumiec ze te nabieranie masy mięśniowej nie trwa tak jak sobie to wyobrażasz a uzależnione jest niestety od wielu rzeczy.A jednym z nich jest zdrowe dobrze zbilansowane żywienie i ciężka praca
przy wykonywaniu odpowiednich cwiczeń siłowych.A jak Ty napisałeś to przeczytaj każdy z tego zrozumie że chcesz po trupach ale jak najszybciej zbudowac swoją sylwetkę nawet jeżeli małabyś zjadac przy tym same odżywki.
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Sob Cze 21, 2008 00:04
chcesz rady jest bardzo prosta ...
ponad 2g pelnowartosciowego bialka na KG masy ciała.
z kad bialko ?? a no z miesa i jajek. Odradzam odzywki bo to i wyciaganie pieniedzy.
Po 2gie dobry trening najlepiej Full Body Workout
poczytaj sobie forum bodyfactory.pl i system 15,10,5 FBW
Trening opiera sie na stopniowym przeciazeniu miesni i treningu calego ciala na 1 sesji. Przyblize np
Wyciskanie na ławce płaskiej
Wyciskanie zolnierskie
Pompki na poreczach
Podciagnie na drazku
Wioslowanie polsztanga w opadzie tlowia
Przysiad Tylni
Wspiecia
Uginanie ramion chwytem mlotkowym
robisz to na jednej sesji treningowej zaczynasz od 50% sojego maxa i dodajesz do seri 5 kg az nie wyrobisz odpowiedniej liczby pow dla danego dnia (czyli 15.10 lub 5)
Trening idzie
Pon 15stki
Srod 10tki
Piatek 5tki
w nastepnym tyg zaczynasz od 50%maxa +5kg i jedziesz do upadku
tak stopniowo przeciazajac miesnie rosnie Ci sila i oczywiscie masa...
Trening jak pewnie zauwazyles opiera sie na podstawach a nie na typu linki wyciagu czy modlitewniki. Oglnie jestem fanatyczym przeciwnikiem splitu i maxymalnego izolowania miesni uwazam ze to glupota ...
Tyle odemnie jakies watpliwosci ??
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Cze 21, 2008 00:19
Rossignol napisał/a:
chcesz rady jest bardzo prosta ...
ponad 2g pelnowartosciowego bialka na KG masy ciała.
z kad bialko ?? a no z miesa i jajek. Odradzam odzywki bo to i wyciaganie pieniedzy.
Po 2gie dobry trening najlepiej Full Body Workout
poczytaj sobie forum bodyfactory.pl i system 15,10,5 FBW
Trening opiera sie na stopniowym przeciazeniu miesni i treningu calego ciala na 1 sesji. Przyblize np
Wyciskanie na ławce płaskiej
Wyciskanie zolnierskie
Pompki na poreczach
Podciagnie na drazku
Wioslowanie polsztanga w opadzie tlowia
Przysiad Tylni
Wspiecia
Uginanie ramion chwytem mlotkowym
robisz to na jednej sesji treningowej zaczynasz od 50% sojego maxa i dodajesz do seri 5 kg az nie wyrobisz odpowiedniej liczby pow dla danego dnia (czyli 15.10 lub 5)
Trening idzie
Pon 15stki
Srod 10tki
Piatek 5tki
w nastepnym tyg zaczynasz od 50%maxa +5kg i jedziesz do upadku
tak stopniowo przeciazajac miesnie rosnie Ci sila i oczywiscie masa...
Trening jak pewnie zauwazyles opiera sie na podstawach a nie na typu linki wyciagu czy modlitewniki. Oglnie jestem fanatyczym przeciwnikiem splitu i maxymalnego izolowania miesni uwazam ze to glupota ...
Tyle odemnie jakies watpliwosci ??
Jestem pod wrażeniem ja nie Twierdziłem że Ty to wszystko wiesz .Ale czy Ty to wszystko zastosowałeś w innym wypadku nie szukałbyś wsparcia się odżywkami ,które ja pisałem że w tym właśnie kontekście ja nazwał bym używkami.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 02 Kwi 2008 Posty: 823 Skąd: warszawa
Wysłany: Sob Cze 21, 2008 07:39
Nie jest wielką sztuką wyglądać jak kinkong, sztuką jest być zdrowym i mieć siłę kinkonga
_________________ marzena kiwi
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Cze 21, 2008 14:37
kiwi4 napisał/a:
Nie jest wielką sztuką wyglądać jak kinkong, sztuką jest być zdrowym i mieć siłę kinkonga
Kiwi4 Własnie dlatego usiłuje próbowac i zwrócic mu uwagę że szpitale pełne są Takich Herosów co to z własnej pychy nie przyjmą od nikogo żadnych donosów.
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Sob Cze 21, 2008 16:41
kompletnie nie rozumiem Twojej poprzedniej wypowiedzi Jurku.
Przeciez juz na wstepie powiedzialem ze odradzam odzywki.
Pozatym odpowiem na Twoje pytanie :
TAK wiem o czym mowie i sam stosuje ten trening a przykladowy plan to jedna z moich sesji aktualnie jade na 2 plany A i B przeplatane np
Pon 15A
Sr 10B
Pia 5A
Pon 15B
Sr 10A
Pia 5B
ta rozpiska jest z mojego planu A i mozna to robic tak jak opisalem we wczesniejszym poscie. Trening bardzo polecam bo naprawde sila rosnie bardzo dobrze a o to mi chodzi a to ze przybedzie czystego miesa to tylko plus.
dzięki Rossignol za pomoc ale co do treningu to wydaje mi sie że splitowy będzie jednak bardziej odpowiedni na mase tymbardziej że będę miał teraz więcej czasu na ćwiczenie
pozdrawiam
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Cze 21, 2008 18:29
marrak9 napisał/a:
dzięki Rossignol za pomoc ale co do treningu to wydaje mi sie że splitowy będzie jednak bardziej odpowiedni na mase tymbardziej że będę miał teraz więcej czasu na ćwiczenie
pozdrawiam
Marrak9 ja nie jestem specjalista od ciężarów i budowania masy mięśniowej,ja tylko wspomniałem czy jest to konieczne z tym się spieszyc przy pomocy jakichś odrzywek,W ODPOWIEDZI MOJEJ
ZOSTAŁO POPEŁNIONE fopa ja zamiast do Ciebie Rosigniolowi zasugerowałem o złym wpływie odżywek .A to DO CIEBIE BYŁO KIEROWANE myślę że sam wyciągniesz z tego wniosek,że lepiej miec zdrowo pod czachą niż zbyt wielkie mięsśni
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Sob Cze 21, 2008 19:13
marrak9 napisał/a:
dzięki Rossignol za pomoc ale co do treningu to wydaje mi sie że splitowy będzie jednak bardziej odpowiedni na mase tymbardziej że będę miał teraz więcej czasu na ćwiczenie
pozdrawiam
no jak chcesz ale gwarantuje Ci ze moj trening byl by efektywniejszy ...
szkoda ze nie jestes otwarty na nowe propozycje ...
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 11:20
Rossignol napisał/a:
Chcialem sie pochwalic ze dzisiaj na treningu w martwym ciagu pojechalem 100kg x5 pow
martwy ciąg to bardzo efektywne ćwiczenie, ale jednocześnie mocno kontuzjogenne
Ty jesteś chyba dość niski, więc i kręgosłup masz krótki, ergo masz lepiej
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 14:54
to prawda hanibal cwiczenie jest masakra po 7/8 seriach czuje sie poprostu sponiewierany.
Czy jest kontuzjogenne hmmm jezli ktos ma opanowana technike to mysle ze moze cwiczyc bez obaw...
ja zaczynalem od pustej sztangi pod okiem instruktora
pozatym wyjatkowo skupiam sie na technice w tym cwiczeniu.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 16:35
ja wiem, że ty jesteś sumienny i dokładny w tym, co robisz
ale jednak większość taka nie jest i stąd tylu kontuzjowanych po siłowni
martwy ciąg też zaczynałem od bardzo małych ciężarów i mocno skupiałem się na technice; ale jednak kilka razy zdarzyła się pewnie jakaś pomyłka i parotygodniowy ból pozostał
teraz jest już wszystko ok i wykonuję to ćwiczenie zawsze w sposób zdrowy
Witam, Ja też jestem w takiej sytuacji, że chciałbym przytyć. Czy wie ktoś czy są na to jakieś produkty? Nie chodzi mi od razu o jakieś leki ale może jakieś produkty? suplementy? czy w ogóle takie coś istnieje?
Pomógł: 37 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 16:57
Oczywiscie ze istnieje, jest tego od pytona na rynku.
Rozne kreatyny, mega-massy, odzywki bialkowe.. Ja sie na tym nie znam.
Kiedys bylem w takim sklepie dla bywalcow silowni po witamine C.
Widzialem tam od podlogi do sufitu produkty ktore w zamysle maja byc pomocne dla silaczy. Wiaderka po 6 kilo syntetycznego proszku.
Pytanie brzmi - czy te produkty warte sa swojej ceny?
Tu kazdy musi sobie wyrobic zdanie sam..
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Witam, Ja też jestem w takiej sytuacji, że chciałbym przytyć. Czy wie ktoś czy są na to jakieś produkty? Nie chodzi mi od razu o jakieś leki ale może jakieś produkty? suplementy? czy w ogóle takie coś istnieje?
duzo miesa, wody i tluszczu no i troche tych nieszczesnych wegli. Odzywki bialkowe mieska nie zastapia.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomógł: 37 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 12:06
Jak sie przejrzy cala jego "kariere" to jest to wlasnie
"gudri dzieki za rady "
"flo zgadzam sie z toba "
"zenon masz racje "
itp,
ale jeden wpis mnie zaskoczyl, mianowicie:
"ja tez mam problemy z wlosami" czy cos w tym stylu....
i to bylo w temacie o wypadaniu wlosow bodajze, wiec bylo jak najbardziej wiarygodnie brzmiace i na temat...
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
tak sobie pomyślałam, że może i ja napiszę - taka chyba chęć uzewnętrznienia się i mimo wszystko wiara w sensowną pomoc...
Nie mogę przytyć
mam 26lat (kobieta)
mam 175cm wzrostu
i wagę 46kg
wydaje mi się, że jem normalnie, a moja waga im bardziej staram się przytyć tym bardziej spada
poniżej przykładowy dzień tego co jem:
śniadanie, godzina. 9.30 omlety z dżemem domowym (omlety = 3jajka+3łyżki mąki, olej +olej ryżowy do smażenia)
obiad, godzina 15 pierś z kurczaka+ziemniaki+3ogórki kwaszone (zwykły obiad)
kolacja, godzina 20 pizza hawajska
w międzyczasie jem np. banany(staram się jeść 4 dziennie bo PODOBNO tuczą), jabłka, gruszki, czekoladę, ciastka, często jem kromki chleba z wędliną/serem
Wydaje mi się, że jem normalne ilości jedzenia i stawiam na zdrowe produkty, więc tym bardziej jestem bezradna
swojego czasu przez 2 miesiące 2xdziennie piłam Supportan Drink - ale waga była bez zmian.
robiłam badania krwi, tarczycy(łącznie z usg)
jedyne złe wyniki to (podaje średnie wyniki):
niski cukier koło 60 (po podaniu glukozy 72)
stała, niska temperatura ciała 35.6
podwyższona bilirubina ( nie mam żółtaczki wirusowej)
zastanawiam się czy dieta Lutza mogła by być dietą dla mnie
sama nie wiem już co mam jeść
kiedyś (około 6lat temu) ważyłam 55 i chciałabym mieć znowu taką wagę
waga 55kg nie wiem dlaczego sama z siebie spadła
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 12:33
m83 napisał/a:
zastanawiam się czy dieta Lutza mogła by być dietą dla mnie
tak, na pewno warto od niej zacząć
przy czym nie oczekuj, że od razu przybędziesz w zdrowy sposób na wadze - to proces długotrwały
nie chodzi przecież o to, żebyś przybrała na wadze tłuszczowej, prawda?
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
wiem,
ale zastanawiam się jeszcze nad 1 kwestią
czy powinnam zacząć chodzić na siłownie/basen ??
biegać... albo robić cokolwiek
aktualnie prowadzę dość leniwy tryb życia
do ćwiczeń dodatkowo motywuje mnie fakt iż przeczytałam, że jak ktoś ma wiecznie zimne stopy i dłonie (czyli JA) powinien się poruszać
tylko nie wiem która forma ruchu była by dla mnie najlepsza
Ostatnio zmieniony przez m83 Nie Lis 22, 2009 12:45, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 12:56
aktywność fizyczna jak najbardziej wskazana
oczywiście najlepiej zacząć od lightowej - joga, spacery, basen, jazda na rowerze, etc.
później możesz robić marszobiegi, same biegi, przysiady hinduskie, chodzić na siłownię, jeździć bardziej intensywnie na rowerze, etc.
możliwości na aktywność fizyczną jest multum - wybierz sobie to, co będzie Ci sprawiać frajdę
nie zapomnij oczywiście o tym, że jak będziesz się ruszać to potrzebujesz więcej kalorii
a żywienie to oczywiście low-carb, na początek coś ala Lutz, a później sama zobaczysz, przy jakichś wariantach Twój organizm ma się najlepiej
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 13:16
Cytat:
w międzyczasie jem np. banany(staram się jeść 4 dziennie bo PODOBNO tuczą), jabłka, gruszki, czekoladę, ciastka, często jem kromki chleba z wędliną/serem
Banany tuczą niezwykle, ale tylko spożywane "korytkowo" - z białkiem zwierzęcym. Przekonałem się o tym jakiś czas temu. Z ciekawości kilka razy zdarzyło mi się zjeść tego banana z żołtkiem, czy nawet z mięsem i dosłownie w tydzień waga poszła mi z 74 na prawie 80. Mimo, że tradycyjnie nie przekraczałem 60 g węgli na dobę.
Podobnie jak w przypadku ryżu i kurczaka zachodzi tu tzw "kulturystyczna masakra trawienna" ciągnąca się przez ponad 6 godzin ciężka praca bebechów i niekończące się przyswajanie ponad stan.
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 19:09
WITAM
Na bananach można przytyć ale to duże "poświecenie" np.: jak Charlie Abel
7 rano:
2 pomarańcze lub inne owoce w sezonie wraz z 5-6 liśćmi sałaty
8 rano:
35 truskawek w sezonie z 5-6 liśćmi sałaty
9 rano:
4 banany z 5-6 liśćmi sałaty
10:30 rano:
4 banany z 5-6 liśćmi sałaty
12 w południe:
4 banany z 2-3 liśćmi selera
13:30:
4 banany z 2-3 liśćmi selera
15:00:
4 banany z 2-3 liśćmi selera
16:30:
4-5 kawałków innych owoców w sezonie np. morele i brzoskwinie etc.
18:00:
Duża sałatka składająca się z jednej całej sałaty, kapusty włoskiej (ang. kale), brokułów, kalafiora, czerwonej słodkiej papryki, zwykłej kapusty, 1/2 szklanki uprzednio moczonych orzechów; orzechy moczę 24 godziny. Spożywam różne gatunki, każdy dzień inny gatunek. Moje faworyty to migdały, orzechy pistacjowe, włoskie, brazylijskie, nasiona konopi, orzechy australijskie (makadamia) lub jedno awokado.
20:00:
30 daktyli a po nich 2 -3 liście selera
Pomógł: 37 razy Wiek: 39 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 22:53
Waldek B napisał/a:
Cytat:
w miedzyczasie jem np. banany(staram sie jesc 4 dziennie bo PODOBNO tucza), jablka, gruszki, czekolade, ciastka, czesto jem kromki chleba z wedlina/serem
Banany tucza niezwykle, ale tylko spozywane "korytkowo" - z bialkiem zwierzecym. Przekonalem sie o tym jakis czas temu. Z ciekawosci kilka razy zdarzylo mi sie zjesc tego banana z zoltkiem, czy nawet z miesem i doslownie w tydzien waga poszla mi z 74 na prawie 80. Mimo, ze tradycyjnie nie przekraczalem 60 g wegli na dobe.
Podobnie jak w przypadku ryzu i kurczaka zachodzi tu tzw "kulturystyczna masakra trawienna" ciagnaca sie przez ponad 6 godzin ciezka praca bebechow i niekonczace sie przyswajanie ponad stan.
Ale ogolnie jadles wszystkiego wiecej, czy jedyna zmiana byly banany jako zrodlo wegli zamiast czegos innego...?
Przytyles tyle na tych swoich proporcjach jedzac z 80g B i ponizej 200g T ??
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 51 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 3552 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 09:06
Cytat:
Przytyles tyle na tych swoich proporcjach jedzac z 80g B i ponizej 200g T ??
Nom.
Cytat:
Ale ogolnie jadles wszystkiego wiecej, czy jedyna zmiana byly banany jako zrodlo wegli zamiast czegos innego...?
Tu nie chodzi o banany jako zródło węgli, bo wcześniej zdarzało mi się je pojadać np z fatem, czy same i waga oraz samopoczucie nie odbiegały od normy. Tu chodzi o banany jedzone razem z białkiem zwierzęcym. Coś takiego daje nam twora, którego można trafnie określić jako "low corytko".
Cała róznica polega na tym, że banany same trawią się z godzinę, z białkiem nawet 6-8. Poza umięśnieniem ciężkota na żołądku też oczywiście powróciła. Czułem się może nie jak za czasów śmieciówki ale niebardzo. Więc w sumie nie polecam.
Pomogła: 38 razy Dołączyła: 26 Wrz 2009 Posty: 2853
Wysłany: Wto Lis 24, 2009 12:08
wlasnie to mnie zawsze ciekawilo, co poczac, jak ktos ma taki przepal, i bez opamietania chudnie na LC
jak daleko mozna pojsc z W i z B, zeby sobie nie zrobic krzywdy
_________________ Ostatecznie, wszystko co żyje, ma w środku jakąś kiszkę
krzysztof2 Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 756
Wysłany: Wto Lis 24, 2009 12:16
WITAJ ZENON
Jak nie odpowiada tobie smak bananów to możesz robić mixy np.: banany + karob lub proszek kakaowy albo dodatkowo dorzucać inne owce pomarańcz , jabłka itp.
Dodatkowo możesz uwadniać taki mix wg. upodobania.
Witam.
Jestem nowy na forum wiec bądźcie wyrozumiali
Mam taki problem mianowicie Od pewnego czasu chodzę na siłownie mianowicie rok czasu.
Jak zacząłem warzyłem 53 kg przy 181 cm a kumpel 51kg 170 cm teraz po roku wzrost sie nie zmienil a kolega wazy 75 a ja 62 Staram się jeść ile się da tak samo jak kolega ale na nic.
od niedawna robię sobie szejka z Banan, jabłka, jajka, mleka, owsianki
codziennie ryz, kurczak, warzywa
i wieczorem albo 2 obiad albo kanapki zależności od możliwość.
morze coś źle robię
Nakierujcie mnie ;/
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Nie Sie 26, 2012 18:13
tiases napisał/a:
Witam.
Jestem nowy na forum wiec bądźcie wyrozumiali
Mam taki problem mianowicie Od pewnego czasu chodzę na siłownie mianowicie rok czasu.
Jak zacząłem warzyłem 53 kg przy 181 cm a kumpel 51kg 170 cm teraz po roku wzrost sie nie zmienil a kolega wazy 75 a ja 62 Staram się jeść ile się da tak samo jak kolega ale na nic.
od niedawna robię sobie szejka z Banan, jabłka, jajka, mleka, owsianki
codziennie ryz, kurczak, warzywa
i wieczorem albo 2 obiad albo kanapki zależności od możliwość.
morze coś źle robię
Nakierujcie mnie ;/
Wrzuć jadłospis z jednego dnia.
Wszystko,dosłownie.
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 15:48
Znając życie to zapewne tony ryżu i ogólnie, mainstream
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
-To se ne da!
maniek669 Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 459
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 16:02
tiases napisał/a:
Witam.
Jestem nowy na forum wiec bądźcie wyrozumiali
Mam taki problem mianowicie Od pewnego czasu chodzę na siłownie mianowicie rok czasu.
Jak zacząłem warzyłem 53 kg przy 181 cm a kumpel 51kg 170 cm teraz po roku wzrost sie nie zmienil a kolega wazy 75 a ja 62 Staram się jeść ile się da tak samo jak kolega ale na nic.
od niedawna robię sobie szejka z Banan, jabłka, jajka, mleka, owsianki
codziennie ryz, kurczak, warzywa
i wieczorem albo 2 obiad albo kanapki zależności od możliwość.
morze coś źle robię
Nakierujcie mnie ;/
dobrze robisz, zwiększ tylko węglowodany o jakieś 10% (więcej ryżu, bananów, jabłek), i zmniejsz troszeczkę białko (mniej kurczaka). Masa będzie szła bardzo ładnie - szybko kolegę dogonisz. Jak jeszcze Ci troszkę zależy na szybkości masowiania, to ja bym Ci radził, jakiś dobry tłuszczyk - np. codziennie pół szklanki oliwy z oliwek.[/fade]
maniek669 Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 459
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 16:03
Gavroche napisał/a:
tiases napisał/a:
Witam.
Jestem nowy na forum wiec bądźcie wyrozumiali
Mam taki problem mianowicie Od pewnego czasu chodzę na siłownie mianowicie rok czasu.
Jak zacząłem warzyłem 53 kg przy 181 cm a kumpel 51kg 170 cm teraz po roku wzrost sie nie zmienil a kolega wazy 75 a ja 62 Staram się jeść ile się da tak samo jak kolega ale na nic.
od niedawna robię sobie szejka z Banan, jabłka, jajka, mleka, owsianki
codziennie ryz, kurczak, warzywa
i wieczorem albo 2 obiad albo kanapki zależności od możliwość.
morze coś źle robię
Nakierujcie mnie ;/
Wrzuć jadłospis z jednego dnia.
Wszystko,dosłownie.
ciekawe po co?
stdt Pomógł: 5 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 517 Skąd: Cała Europa.
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 16:05
Kieliszek oliwy do każdego posiłku
_________________ -Pane moderatore, prose ne ubija tematu.
-To se ne da!
maniek669 Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 459
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 16:44
stdt napisał/a:
Kieliszek oliwy do każdego posiłku
o no może być np. polewaj sobie sałatki z banana - masa będzie szła
tiases napisał/a:
wieczorem albo 2 obiad albo kanapki zależności od możliwość.
Ps. możesz też mocno nasączać kanapki oliwą jak włosi, albo grubo masła smaruj, też będzie git
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pon Sie 27, 2012 16:46, w całości zmieniany 3 razy
rano shejk:
Mleko 3,2 szklanka
Banan
Jajko
Nektarynka/Jabłko/inny owoc
Pomidor/Marchewka/inne cos
Garść płatek owsianych
Mam takie cos co sie zwie "massUp" to daje tego polowe miarki jakis 50ml
ogolnie jak cos mi wpadnie z lodówki to tez dodaje
potem mam kurczaka, ryz i warzywa
Kanapki serek topiony, szynka, ser
i pod wieczor albo obiad / kanapki / shejk
Czyli Oliwa z oliwek dolewac do shejka? xD
wiecej bannana i cos jeszcze?
Kumpel mowi zamiast mleka to jogurt naturalny nie wiem ;/
maniek669 Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 459
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 20:20
zwiększ węgle, dorzuć tłuszczu jaki Ci pasuje, jak nie lubisz tłuszczu zmniejsz białko - efekt murowany i do syta a nawet więcej, żebyś miał energię
Twój kumpel w niedługim czasie będzie Ci zazdrościł masy i powera - szybko poprawisz rekordy
PS. Żeby później nie było, ja Ci daję receptę NA MASĘ!. Jeszcze do tego intensywny trening i będziesz ZMASOWANY i będziesz mógł robić rekordy SIŁOWE. Dobrze mnie zrozum!
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Pon Sie 27, 2012 20:31, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Pon Sie 27, 2012 20:42
tiases napisał/a:
Z jednego dnia hmm prawie codziennie mam to samo
rano shejk:
Mleko 3,2 szklanka
Banan
Jajko
Nektarynka/Jabłko/inny owoc
Pomidor/Marchewka/inne cos
Garść płatek owsianych
Mam takie cos co sie zwie "massUp" to daje tego polowe miarki jakis 50ml
ogolnie jak cos mi wpadnie z lodówki to tez dodaje
potem mam kurczaka, ryz i warzywa
Kanapki serek topiony, szynka, ser
i pod wieczor albo obiad / kanapki / shejk
Czyli Oliwa z oliwek dolewac do shejka? xD
wiecej bannana i cos jeszcze?
Kumpel mowi zamiast mleka to jogurt naturalny nie wiem ;/
Nie napisałeś ile czego jesz!
Ech...
MUSISZ jeść jak facet.
Daruj sobie dywagacje czy mleko czy jogurt,czy banan czy mandarynka.
Oprzyj dietę na domowych kluchach i chudym twarogu.
Dodaj czasem dobrego mięsa i warzyw jak lubisz.
Całe jaja i niewielka ilość masła dopełnią reszty.
Owoce raczej ogranicz.
Oblicz swoje zapotrzebowanie na kalorie,używając wyszukiwarki i trzymaj 200-300 na plusie.
Stawiam dolary przeciwko orzechom,że nie jadłeś wystarczająco dużo
Odżywki dopij i więcej nie kupuj,zostaw je mięczakom,którzy nie potrafią jeść.
Tu masz pogadankę o dobrej diecie HC:
http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=124.0
Trening ogranicz do dwóch intensywnych sesji tygodniowo i zminimalizuj aerobik.
http://powerbuilding.pl/p...a-hardgainerow/
Daj sobie trzy miesiące,a będziesz zdumiony rezultatami.
Saszetka ryzu, garsc wazyw i 150g kurczaka codzinnie
2-4 kanapki
w tym tygodniu pod wieczor gołabki z mięsem i kasza
ale zazwyczaj cos sie zje
shejka codzinnie rano
na siłownie staram sie ile moge i wychodzi sredno 3/ tydzien
wlasnie chce przytyc a tak przynajmniej 75 kg wysstarczylo by mi ;d
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Wto Sie 28, 2012 22:25
tiases napisał/a:
Saszetka ryzu, garsc wazyw i 150g kurczaka codzinnie
2-4 kanapki
w tym tygodniu pod wieczor gołabki z mięsem i kasza
ale zazwyczaj cos sie zje
shejka codzinnie rano
na siłownie staram sie ile moge i wychodzi sredno 3/ tydzien
wlasnie chce przytyc a tak przynajmniej 75 kg wysstarczylo by mi ;d
A co byscie polecili dla kobiety? Mam w pracy taka niemal anorektyczke i nagle zapragnela troche "zgrubnac". Ma chyba ok 40 lat wiec trzeba ja jakos rozbujac. Obzera sie na razie jakimis kluskami i makaronami bo dla niej utyc to znaczy nalapac wagi a sklad tej wagi to juz insza inszosc
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Ostatnio zmieniony przez zyon Wto Paź 30, 2012 08:48, w całości zmieniany 1 raz
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Paź 31, 2012 07:47
zyon napisał/a:
A co byscie polecili dla kobiety? Mam w pracy taka niemal anorektyczke i nagle zapragnela troche "zgrubnac". Ma chyba ok 40 lat wiec trzeba ja jakos rozbujac. Obzera sie na razie jakimis kluskami i makaronami bo dla niej utyc to znaczy nalapac wagi a sklad tej wagi to juz insza inszosc
Jak lubi kluchy, to niech to będą dobre, bogate w jaja kluchy i makarony, a do tego dużo chudego białka i odrobina masła czy innego dobrego tłuszczu.
Moja połówka od dwóch miechów jest na àla japońskiej, opartej na twarogu i ziemniakach i ładnie zgubiła wodę, trochę tłuszczu, a mięśnie do przodu pod dobrze napiętą skórą.
Japonska to tylko obejscie dla leniwych, ktorym ciezko walczyc z uzaleznieniem od wegli. Trzeba mierzyc sily na zamiary
_________________ Nauka:nigdy więcej! Po maturze chodziłem na 3 różne studia, jednak okazało się że wykształcenie to nie jest coś dla mnie. I tak oto twój argument spala na konewce:) To takie krótkowzroczne masło maślane.
Dietę Okinawa postaraj się stosować przez minimum osiem tygodni. Podczas diety wolno jeść surowe warzywa i owoce, awokado, pełnoziarniste produkty, oliwy, orzechy, drób, ryby i owoce morza, tofu, brązowy ryż. Nie wolno jeść słodyczy, białego pieczywa, smażonych na oleju potraw, przemysłowo przetwarzanych produktów, makaronów z białej mąki, produktów mlecznych.
Ostatnio zmieniony przez Użytkownik Śro Paź 31, 2012 10:17, w całości zmieniany 1 raz
draq Pomógł: 1 raz Dołączył: 28 Sty 2012 Posty: 40
Wysłany: Wto Lis 27, 2012 12:22
Gavroche napisał/a:
Z jednego dnia hmm prawie codziennie mam to samo
rano shejk:
Mleko 3,2 szklanka
Banan
Jajko
Nektarynka/Jabłko/inny owoc
Pomidor/Marchewka/inne cos
Garść płatek owsianych
Mam takie cos co sie zwie "massUp" to daje tego polowe miarki jakis 50ml
ogolnie jak cos mi wpadnie z lodówki to tez dodaje
potem mam kurczaka, ryz i warzywa
Kanapki serek topiony, szynka, ser
i pod wieczor albo obiad / kanapki / shejk
Czyli Oliwa z oliwek dolewac do shejka? xD
wiecej bannana i cos jeszcze?
Kumpel mówi zamiast mleka to jogurt naturalny nie wiem ;/
Jeżeli wrzucisz dużo w siebie wszystkiego, to nie znaczy że nabierzesz siły i masy. Wręcz przeciwnie, łączenie banana z mlekiem zamula i obciąża organizm. Jeżeli zależy Ci na szybkim przybraniu masy, to węglowodany jedz bez tłuszczu i białek. Mam oczywiście tutaj na myśli nabranie masy mięśniowej. By zyskać tłuszcz wystarczy ciało traktować jak śmietnik. W pewnym momencie gdy nie będzie wstanie na bieżąco wydalać jedzenia to obrośniesz tłuszczem.
Proponuje byś skupił się na wydajnym wykorzystaniem wszystkiego, co wkładasz do ust. Jedząc 2 razy mniej, nie łącząc pokarmów i dobrze przeżuwając, możesz zwiększyć swoją wydajność. Przejadanie się nie jest rozwiązaniem. Chyba, że chcesz wyglądać jak upasiona świnia. W każdym bądź razie, najistotniejszym elementem są ćwiczenia.
asi_ Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Lis 2012 Posty: 95
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 21:28 mięcho
Ważę nie całe 66kg.Dużo jadłem od zawsze i mój metabolizm nie pozwala na przytycie ale uważam ze mam w sobie blokade która zostanie wyłączona po 22 roku zycia. Chyba że się mylę? proszę o rady osób które się na tym znają. Czy to prawda że low carb +miecho+błonnik w postaci warzyw pozwoli przytyć?
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 83 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 21:43 Re: mięcho
koffin napisał/a:
Ważę nie całe 66kg.Dużo jadłem od zawsze i mój metabolizm nie pozwala na przytycie ale uważam ze mam w sobie blokade która zostanie wyłączona po 22 roku zycia. Chyba że się mylę? proszę o rady osób które się na tym znają. Czy to prawda że low carb +miecho+błonnik w postaci warzyw pozwoli przytyć?
Po angielsku coffin (czyt. koffin) to jest trumna. Po 22 latach po trumnie w grobie nie pozostanie nic. Ale jak masz 21 lat, to po roku jescze trumna pozostanie w dosc dobrym stanie.
Masz depreche, ze wybralas sobie taki nick?
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Wto Sty 22, 2013 21:54 Re: mięcho
Kangur napisał/a:
koffin napisał/a:
Ważę nie całe 66kg.Dużo jadłem od zawsze i mój metabolizm nie pozwala na przytycie ale uważam ze mam w sobie blokade która zostanie wyłączona po 22 roku zycia. Chyba że się mylę? proszę o rady osób które się na tym znają. Czy to prawda że low carb +miecho+błonnik w postaci warzyw pozwoli przytyć?
Po angielsku coffin (czyt. koffin) to jest trumna. Po 22 latach po trumnie w grobie nie pozostanie nic. Ale jak masz 21 lat, to po roku jescze trumna pozostanie w dosc dobrym stanie.
Masz depreche, ze wybralas sobie taki nick?
Psycholog? dobrze myślisz lecz deprechy nie mam ale koffin to title z filmu "django" tak się nasunęło.
Więc nie jest za pozno tak jak napisałeś że po ro ku będzie lepiej znacznie.
Gavroche [Usunięty]
Wysłany: Śro Sty 23, 2013 17:43 Re: mięcho
koffin napisał/a:
Ważę nie całe 66kg.Dużo jadłem od zawsze i mój metabolizm nie pozwala na przytycie ale uważam ze mam w sobie blokade która zostanie wyłączona po 22 roku zycia. Chyba że się mylę? proszę o rady osób które się na tym znają. Czy to prawda że low carb +miecho+błonnik w postaci warzyw pozwoli przytyć?
Nie nasze. Dieta Kwaśniewskiego odchudza.
Żeby przybrać trochę masy, oprócz białka i tłuszczu trzeba jeść więcej węglowodanów, co najmniej 150g i zażywać ruchu, żeby nie poszło w tkankę tłuszczową.
Dr Kwaśniewski sztywno zaleca 0,8g węglowodanów na każdy kg masy należnej. Nie białka, ale węglowodanów!!!
Czyli 40 do 80 g na średniego człowieka. To znacznie za mało, żeby nie chudnąć.
JW
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Pią Wrz 06, 2013 13:22
Witold Jarmolowicz napisał/a:
marysia2 napisał/a:
No zobaczymy na ile skuteczne są te Wasze diety:)
Nie nasze. Dieta Kwaśniewskiego odchudza.
Żeby przybrać trochę masy, oprócz białka i tłuszczu trzeba jeść więcej węglowodanów, co najmniej 150g i zażywać ruchu, żeby nie poszło w tkankę tłuszczową.
Dr Kwaśniewski sztywno zaleca 0,8g węglowodanów na każdy kg masy należnej. Nie białka, ale węglowodanów!!!
Czyli 40 do 80 g na średniego człowieka. To znacznie za mało, żeby nie chudnąć.
JW
Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów
Na diecie dr Lutza zjada sie nie wiecej niz 72g weglowodanow
Piotrx Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1483
Wysłany: Sob Wrz 07, 2013 08:21
side napisał/a:
Na diecie dr Lutza zjada sie nie wiecej niz 72g weglowodanow
na zdjęciu po lewej stronie jest dużo starsza osoba niż po prawej. To nie możliwe, żeby to była prawda.
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Sob Wrz 07, 2013 12:51
Piotrx napisał/a:
side napisał/a:
Na diecie dr Lutza zjada sie nie wiecej niz 72g weglowodanow
na zdjęciu po lewej stronie jest dużo starsza osoba niż po prawej. To nie możliwe, żeby to była prawda.
Nie, na zdjeciu po lewej stronie jest ta sama osoba, tylko 20kg chudsza.
Przy wzroscie 177cm i 44kg wagi tez bys wygladal 20 lat starzej.
Fragment pochodzi z ksiazki Zycie bez pieczywa Christian B. Allana i Wolfgang Lutza.
Na diecie dr Lutza zjada sie nie wiecej niz 72g weglowodanow
Tak, ale jada się bez ograniczeń białko , znacznie więcej niż na DO. Poza tym, jeżeli ktoś chce przybrać ciała, powinien jednak jadać więcej węglowodanów. Chyba, że ma cukrzycę lub choroby neurologiczne, ale ten przypadek tu nie zachodzi.
JW
side Pomógł: 7 razy Dołączył: 24 Lis 2011 Posty: 687
Wysłany: Czw Wrz 12, 2013 17:16
Witold Jarmolowicz napisał/a:
side napisał/a:
Na diecie dr Lutza zjada sie nie wiecej niz 72g weglowodanow
Tak, ale jada się bez ograniczeń białko , znacznie więcej niż na DO. Poza tym, jeżeli ktoś chce przybrać ciała, powinien jednak jadać więcej węglowodanów. Chyba, że ma cukrzycę lub choroby neurologiczne, ale ten przypadek tu nie zachodzi.
JW
Powyzszy przyklad potwierdza, ze ilosc 72g weglowodanow w zupelnosci wystarcza aby osoba wychudzona nabrala nalezna mase ciala. Zwiekszenie ich podazy na diecie niskoweglowodanowej nie jest zdrowym pomyslem.
Nie wiem czy na DO czy na diecie Lutza jada sie wiecej bialka.
Zapotrzebowanie na nie jest sprawa indywidualna i zalezy od wielu czynnikow, a nie samej diety. Na obu dietach osoba aktywna fizycznie jak i chora czy wychudzona ma wieksze potrzeby i nie ma zadnych ograniczen aby ten popyt nie zaspokoic.
Pomógł: 12 razy Wiek: 25 Dołączył: 16 Sie 2010 Posty: 2808
Wysłany: Pią Wrz 13, 2013 19:49
Witold Jarmolowicz napisał/a:
marysia2 napisał/a:
No zobaczymy na ile skuteczne są te Wasze diety:)
Nie nasze. Dieta Kwaśniewskiego odchudza.
Żeby przybrać trochę masy, oprócz białka i tłuszczu trzeba jeść więcej węglowodanów, co najmniej 150g i zażywać ruchu, żeby nie poszło w tkankę tłuszczową.
Dr Kwaśniewski sztywno zaleca 0,8g węglowodanów na każdy kg masy należnej. Nie białka, ale węglowodanów!!! Czyli 40 do 80 g na średniego człowieka. To znacznie za mało, żeby nie chudnąć.
JW23
W Arkadii "Podpłomyk nadziei" zadajemy kłam takowym herezjom nie posiadamy tytułów dietetycznych , samo(nie)uki to "My" optymalna brać z dobrejdiety.pl trzeba wiać
Kangur Pomógł: 34 razy Wiek: 83 Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 3119 Skąd: Australia
Wysłany: Czw Paź 03, 2013 08:54
Jak sie gruby wymieni z chudym bakteriami z przewodu pokarmowego, to oba podmioty skorzystaja; gruby schudnie a chudy zgrubnie.
Cytat:
A study showed that transplanting gut bacteria from obese people into mice led to the animals gaining weight, while bacteria from lean people kept them slim.
_________________ Odkwaszać czy zakwaszać?
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1159
14 W czasie posiłku powiedział do niej Booz: «Podejdź tu i jedz chleb, maczając swój kawałek w kwaśnej polewce».
W Arkadii "Podpłomyk nadziei" zadajemy kłam takowym herezjom nie posiadamy tytułów dietetycznych , samo(nie)uki to "My" optymalna brać z dobrejdiety.pl trzeba wiać
To nie moja wina, że uznaje Pan zalecenia dra Kwaśniewskiego za herezję. Trzeba było słuchać, co mówił o swojej diecie, gdy jeszcze mógł mówić.
JW
maniek669 Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 459
Wysłany: Czw Paź 03, 2013 13:02
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
W Arkadii "Podpłomyk nadziei" zadajemy kłam takowym herezjom nie posiadamy tytułów dietetycznych , samo(nie)uki to "My" optymalna brać z dobrejdiety.pl trzeba wiać
To nie moja wina, że uznaje Pan zalecenia dra Kwaśniewskiego za herezję. Trzeba było słuchać, co mówił o swojej diecie, gdy jeszcze mógł mówić.
JW
hahaha koń by się uśmiał
tzw. "koński dowcip"
Ostatnio zmieniony przez maniek669 Czw Paź 03, 2013 13:02, w całości zmieniany 1 raz
COOLER Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Sty 2013 Posty: 854
Wysłany: Czw Paź 03, 2013 14:14
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Mariusz_ napisał/a:
W Arkadii "Podpłomyk nadziei" zadajemy kłam takowym herezjom nie posiadamy tytułów dietetycznych , samo(nie)uki to "My" optymalna brać z dobrejdiety.pl trzeba wiać
To nie moja wina, że uznaje Pan zalecenia dra Kwaśniewskiego za herezję. Trzeba było słuchać, co mówił o swojej diecie, gdy jeszcze mógł mówić.
JW
Albo kiedy miał swoje własne włosy na głowie i nie musiał używać peruki.
Witam, a co myślicie o stosowaniu odżywek kulturystycznych w celu przybrania masy?
Ja osobiście mam taki problem że ważę około 70 kg iprzy wzroście około 185 cm i za nic nie mogę przytyć. Jem dużo i często jednak waga stoi w miejscu. Jestem aktywny fizycznie ale bez przesady, nie trenuję sportu wyczynowo.
Mam wielu znajomych, którzy chodzą na siłownie i polecają mi żebym zaczął stosować odżywki na masę. Podobno efekt jest gwarantowany. Nie wiem tylko czy to napewno zdrowe i bezpieczne. Przejrzałem kilka ofert i przeczytałem opinie i mam zamiar kupić http://www.megapower.pl/true-mass-p-2573.html tylko wolałbym najpierw uzyskać jakiejś fachowej opinii na ten temat. Jeśli macie doświadczenie z tego typu produktami to bardzo proszę o poradę.
pozdrawiam
Lukasz
draq Pomógł: 1 raz Dołączył: 28 Sty 2012 Posty: 40
Wysłany: Sob Lis 02, 2013 13:05
zales napisał/a:
Ja osobiście mam taki problem że ważę około 70 kg iprzy wzroście około 185 cm i za nic nie mogę przytyć.
Dlaczego jest to problem? Widocznie dla Ciebie jest to optymalna waga przy tym wzroście.
zales napisał/a:
Jem dużo i często jednak waga stoi w miejscu.
To dobrze świadczy o Twoim organizmie. Jeszcze jest na tyle sprawny by przerobić taką ilość pożywienia i nie przytyć.
zales napisał/a:
nie trenuję sportu wyczynowo.
Dlatego Twoja masa nie wzrasta. Sprawa jest bardzo prosta i jeżeli chcesz osiągnąć efekty, to warto byś jej nie komplikował.
Po prostu ćwicz mięśnie, a urośniesz. To wszystko. Nie musisz koncentrować się na ilości spożywanego jedzenia, zakładam że nie będziesz się głodował.
zales napisał/a:
Podobno efekt jest gwarantowany. Nie wiem tylko czy to napewno zdrowe i bezpieczne.
Zales,
jeśli chcesz przybrać na masie to bardziej bym Ci polecił taką odżywkę: http://www.bcaa.pl/pvl/mutant-mass-6800g-1280.html . Piszesz, że jesz więcej ale pamiętaj, że 2 kanapki dziennie więcej to trochę za mało:) Prawdopodobnie nie dostarczasz do organizmu wystarczającej ilości kalorii pozwalającej na efektywne budowanie masy mięśniowej. Odżywka dostarczy dodatkowych kalorii i będzie stanowiła źródło energii. Oczywiście nie zapomnij o regularnym treningu. 3 tygodnie i przy połączeniu diety, sportu i odżywki zobaczysz efekty.
koffin Pomógł: 2 razy Dołączył: 22 Sty 2013 Posty: 482
Wysłany: Sob Kwi 26, 2014 17:53
Witold Jarmolowicz napisał/a:
side napisał/a:
Na diecie dr Lutza zjada sie nie wiecej niz 72g weglowodanow
Tak, ale jada się bez ograniczeń białko , znacznie więcej niż na DO. Poza tym, jeżeli ktoś chce przybrać ciała, powinien jednak jadać więcej węglowodanów. Chyba, że ma cukrzycę lub choroby neurologiczne, ale ten przypadek tu nie zachodzi.
JW
Więcej węgli ale wtedy mniej białka bo białko przerabiane jest na węgle.
Więc mniej więcej ile min- max węgli i min- max gr. białka powinna osoba jadać?
Ja jestem przeciwnikiem odżywek, i zwolennikiem zdrowego odżywiania, odżywiamy się zdrowo, jedzmy więcej i więcej...i obserwujmy, jak Nasza waga wzrasta. W żadnym wypadku nie sięgajmy po gotowe dania.
Ja podobnie,także jestem przeciwnikiem odżywek ponieważ jest to sztuczne wspomaganie organizmu i w wielu przypadkach nic innego jak tylko efekt placebo. Warto postawić na dobrą dietę i tego sie trzymać a efekty na pewno będą widoczne.
Odżywki czy suplementy są w porządku,ale jako coś zupełnie dodatkowego do diety i ćwiczeń które już mamy. Nie można bazować tylko i wyłącznie na samych suplementach.
Po pierwsze - zwiększmy porcje, po drugie - jedzmy naprawdę regularnie, po trzecie - odstresujmy się. Ja cały czas przybieram na wadze, często zamawiam jedzenie za pośrednictwem telefonu, i przybieram na masie w naprawdę zdrowy sposób.
Ostatecznie zdecydowałem się na coś jeszcze innego https://www.megapower.pl/trec-mass-xxl-p-2968.html , głównie ze względów ekonomicznych. Powiem szczerze że jestem zadowolony bo + 3kg po miesiącu. Polecam dla osób które nie mają dużo kasy na suple bo naprawdę daje radę.
Ostatnio zmieniony przez zales Śro Sty 21, 2015 22:58, w całości zmieniany 1 raz
Dużo wołowiny trzeba jeść .
Ponoć niskobudżetówka dobra to: Activlab Creatine Powder. Lepsza to ta: Trec CM3 Powder. Będziesz mieć dużą retencję wody no ale jak chcesz wyglądać jak balon...
Sposobów jest wiele bo i jedzenia jest wiele. Zalezy czy wolisz wybrac niezdrowa diete skladajaca sie ze slodyczy, ktora sprawi, ze szybko ale niezdrowo przytyjesz i ucierpi na tym Twoj organizm albo powolną ale zdrowa i poprawiajaca Twoje fizyczne samopoczucie.
Powiem Ci szczerze, że też walcze z niedowagą i bardzo mnie już to irytuje. Mam 164 a waze okolo 46 kilogramów. Jeszcze niedawno ważyłam 50 kilogramów i to była dla mnie najlepsza waga bo nie wygladalam za grubo ani za chudo. A teraz mam problem bo nie mam jak przytyc..
Polecam dania wysokokaloryczne. Oraz niewielkie. Dzięki temu będziecie mogli więcej zjeść Dobry jest na przykład makaron. Pamietajcie równie,ze nie mozecie ograniczać warzyw i owoców Sa one obecne zarówno w diecie na przytycie jak i w diecie na schudnięcie....
Dieta na przytycie to naprawdę duży problem dla wielu osób. Mam koleżankę, która jest strasznie chuda i już od kilku lat próbuję przytyć, niestety nie bardzo jej wychodzi dieta oparta na zdrowych produktach bo po prostu nie ma czasu gotować i wszystko się kończy na obiedzie w Mc'Donalds. A właśnie przez ten ciągły brak czasu i jedzenie nieregularnie i w biegu ostatnio to nie wiem czy nawet jeszcze nie schudła.
Mam podobny problem. Przytycie wydaje się prawie nie możliwe, mimo zdrowej diety i regularnych posiłków. Usłyszałam, ze może to być wynik anemii. Co o tym sądzicie ?
Pozwolę sobie nieco odkopać ten wątek i zadać kilka pytań – bardziej doświadczonym użytkownikom, a mianowicie:
- czy można jednocześnie budować masę i redukować tkankę tłuszczową
Jestem zadowolony ze swojej wagi, ale jakość składu ciała – wygląda bardzo średnio (23% BF), brzuch trzewny 10. Jednocześnie – w czerwcu jadę na wymarzone wakacje i chciałbym coś z tym zrobić, a to wydaje się dobrą drogą na skróty.
Zwiększanie masy ciała przy redukcji tkanki tłuszczowej to jak najbardziej możliwe. Pierwszy z brzegu przykład jaki mi przychodzi do głowy to kulturyści czy inni uprawiający sporty siłowe. Pewnie za niedługo pojawią się tu odpowiedzi co brać i gdzie kupić
ibad26218
Wiek: 69 Dołączyła: 11 Mar 2020 Posty: 1
Wysłany: Śro Mar 11, 2020 08:51 Re: Dieta na przybranie masy
Shagohad napisał/a:
Siema, Proszę was o pomoc. Zna ktoś możę skuteczną dietę na przybranie masy ??. Mam 17 lat i ważę tylko 56 kg . Jeśli ktoś ma, bądź zna jakieś porady, to proszę o pomoc, będe bardzo wdzięczny
No na pewno nie polecam tutaj diety jaką poleca wiele osób czyli objadanie się cukierkami oraz fast foodami.Taka dieta faktycznie pozwoli przytyć ale za to utracimy wiele składników mineralnych oraz wycieńczymy organizm. Wiecie,z e wiele osób, które jedzą duzo ale jednoczesnie niezdrowo ma anemie? Nawet pomimo nadwagi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.