Jeśli trafiały na jaja ptaków, to zjadały je wraz ze skorupką, uzupełniając okresowo wapń.
Robert na forum mocno zalecał dobre 15 lat temu gdy tu bywałem skorupki jaj kurzych zmielone jeść po pół płaskiej łyżeczki do posiłku 1 lub kilka razy dziennie ale nie wiecej naraz bo organizm miałby zbyt duży problem z przyjęciem takiej za dużej ilości.
Podobno maja budowe niemal identyczną z kośćcem ludzkim i oprócz wapnia dostarczają wszystkich potrzebnych składników dla kośćca ludzkiego.
Przypadek? Czyżby Grzegorz czytał roberta i powtórzył to celowo? Nie sądze raczej oboje wpadli osobno na ten pomysł ale podejrzane
Pozdrawiam
Marcin
Piotrx Pomógł: 17 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1497
Wysłany: Nie Sie 04, 2024 09:18
Nie jem żadnych skorupek, nie jem mleka i jego przetworów od kilkunastu lat, a mimo to mam nadmiar wapnia w organizmie. Takie są wyniki z badania pierwiastków we włosach. Nie ma co cudować, lepiej sprawdzić jeśli już ktoś chce wydziwiać.
Nie jem żadnych skorupek, nie jem mleka i jego przetworów od kilkunastu lat, a mimo to mam nadmiar wapnia w organizmie. Takie są wyniki z badania pierwiastków we włosach. Nie ma co cudować, lepiej sprawdzić jeśli już ktoś chce wydziwiać.
Piotr, to nie tędy droga. Łatwo jest udowodnić, że Marcin pitoli dla samego pitolenia bez ładu i składu.
Rozwiń wątek w sposób rozumny, bo u Ciebie przyczyn może być co najwyżej 3.
Już tak sobie arogancko zastosowałem brzytwę Ockhama, bo czytałem mnóstwo twoich wypowiedzi.
Nie jem żadnych skorupek, nie jem mleka i jego przetworów od kilkunastu lat, a mimo to mam nadmiar wapnia w organizmie. Takie są wyniki z badania pierwiastków we włosach. Nie ma co cudować, lepiej sprawdzić jeśli już ktoś chce wydziwiać.
To co z tym wapniem? Masz jakieś swoje refleksje na ten temat?
Piotrx Pomógł: 17 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1497
Wysłany: Pon Sie 05, 2024 21:15
Nie wiem dlaczego mam dużo wapnia. Strzelam, że może z wywarów kolagenowych na kościach i chrząstkach, których dużo piję.
Świętej pamięci Kangur pisał o wodzie, że zawiera dużo wapnia, więc ten czynnik też biorę pod uwagę.
Nie wiem dlaczego mam dużo wapnia. Strzelam, że może z wywarów kolagenowych na kościach i chrząstkach, których dużo piję.
Świętej pamięci Kangur pisał o wodzie, że zawiera dużo wapnia, więc ten czynnik też biorę pod uwagę.
Uśmierciłeś Kangura. Gdzieś tu coś pisał ostatnio na forum, więc wiadomości o jego śmierci mogą być mocno przesadzone.
Nie jestem sceptykiem jeśli chodzi o analizę pierwiastkową włosów, ale też nie jestem entuzjastą wyciągania wniosków na podstawie tego typu badań.
Czy wywary kostne i wysokozmineralizowana woda może się przyczynić do hiperkalcemii, to też kwestia dyskusyjna.
To co warto by było określić to:
1. Markery stanu zapalnego, czyli OB i CRP.
2. Stężenie parathormonu (PTH), coby wykluczyć nadczynność przytarczyc.
3. Jeśli już chcesz określić jakie skutki może mieć u Ciebie rzekomy nadmiar wapnia, to zrób tomografię komputerową z oceną zwapnień w tętnicach wieńcowych.
Miewasz lub masz białe plamki pod paznokciami? Kiedy odpiszesz to napiszę dlaczego o to zapytałem.
Piotrx Pomógł: 17 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1497
Wysłany: Wto Sie 06, 2024 15:30
Nie obawiam się hiperkalcemii. Markery stanu zapalnego, czyli OB i CRP robiłem wielokrotnie i nigdy nie miałem podwyższonych. Białych plamek nie mam. Mam co najwyżej białe półkola, ale to coś innego.
Nie obawiam się hiperkalcemii. Markery stanu zapalnego, czyli OB i CRP robiłem wielokrotnie i nigdy nie miałem podwyższonych. Białych plamek nie mam. Mam co najwyżej białe półkola, ale to coś innego.
Białe plamki a białe półkola to to samo. Świadczą o niedoborze cynku i to dużym, bo białe półkola świadczą o większym niedoborze cynku niż białe plamki.
Masz więc swoją przyczynę nadmiaru wapnia.
Większość dietetyków i innych ekspertów od żywienia lubi te melodie które już znają, więc z automatu pitolą o magnezie, witaminie D i K jako przyczynie kalcyfikacji.
U Ciebie przyczyna jest mniej typowa, bo niedobór cynku ma duży wpływ na regulację gospodarki wapniem.
Nie ma tu miejsca na głupoty w stylu: "jem czerwone mięso, więc skąd niedobory cynku?".
Masz mimo wszystko bo objawy są ewidentne.
Piotr, żeby nie było wątpliwości. Te jasne półksiężyce u nasady paznokci, to obszar gdzie nie doszło do zrogowacenia. Jest to stan wynikający z niedoboru cynku.
Jest to obecnie stan uważany za normalny, bo niedobory cynku są powszechne. W naturze nie występuje, bo pazury drapieżników rogowacieją rownomiernie zanim jeszcze wysuną się z łożyska. Inaczej oznaczałoby to wyłamywanie się pazurów i śmierć głodową, bo w polowaniu pazury są równie ważne co kły.
My polujemy już tylko na tani boczek w biedronce, co nie zmienia faktu, że fizyczne objawy niedoboru cynku manifestujące się w taki sposób uległy zmianom ewolucyjnym.
Całe moje dzieciństwo miałem te białe koła pod paznokciami aż w wieku 18 lat zacząłem na dobre zabawe ze zdrowym odżywianiem (oczywiście stopniowo ekperymentując i sprawdzając co jest najlepsze dla mnie co jest ważnym procesem zamiast zamykania sie na jedną metode odrzucając wszystko inne) i wtedy one znikneły i nawet dzisiaj jedząc średnio zdrowo bawiac sie energią która diete zastepuje nie wróciły.
Pozdrawiam
Marcin
Piotrx Pomógł: 17 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1497
Piotr zlituj się. Sugerujesz się artykułem z onetu, w którym pani Zosia przesunięta z działu o modzie do działu zdrowie, wysnuwa jakieś hipotezy na podstawie tego co mówi chińska medycyna o braku obłączków?
Druga kwestia, czyli białe plamki z niedoboru wapnia, to mylenie skutków z przyczyną. Najpierw jest przewlekły niedobór cynku, który doprowadza do nadmiaru wapnia.
Lekki niedobór miedzi nie jest problemem. Jeśli zatem nie ma niedoboru cynku, to 3 razy nie trafiłem.
To zresztą najmniejszy problem. Warto po prostu się przekonać czy nadmiar wapnia nie powoduje u Ciebie zwapnień tkanek miękkich to jest istotny problem.
Paradoksalnie u mięsożernych ludków występują niedobory cynku, miedzi i żelaza, a anemia też im się zdarza.
W zasadzie w kwestii wapnia przychodzi mi na tą chwilę jeszcze jedna możliwa przyczyna. Można zwiększyć spożycie produktów które zawierają stront i zobaczyć jak to wpłynie na poziom wapnia w dłuższej perspektywie czasowej.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz1973 Śro Sie 07, 2024 14:27, w całości zmieniany 2 razy
Paradoksalnie u mięsożernych ludków występują niedobory cynku, miedzi i żelaza, a anemia też im się zdarza.
Akurat w tym, co jadał Stefansson wzorem Inuitów było ponadprzeciętnie dużo żelaza i cynku, średnio magnezu i potasu, bardzo mało wapnia, sodu, wit.D3, więc musiał sobie dosalać albo pić krew jak Inuici i zjadać szpik oraz podroby.
JW
Paradoksalnie u mięsożernych ludków występują niedobory cynku, miedzi i żelaza, a anemia też im się zdarza.
Akurat w tym, co jadał Stefansson wzorem Inuitów było ponadprzeciętnie dużo żelaza i cynku, średnio magnezu i potasu, bardzo mało wapnia, sodu, wit.D3, więc musiał sobie dosalać albo pić krew jak Inuici i zjadać szpik oraz podroby.
JW
Czasem diabeł tkwi w szczegółach, np ktoś niezbyt dobrze toleruje mięso, podroby ssaków i przez to boryka się z anemią mimo tego, że je tego spore ilości, a dobrze toleruje drób i ryby.
Bywa też odwrotnie.
To są kazuistyczne rozważania. Zawsze i wszędzie znajdziemy osoby z jakimiś wrodzonymi wadami, ale mówimy o faktach wartości odżywczych. Jak wiadomo, dżentelmeni z faktami nie dyskutują.
No i tutaj potrzebne jest właśnie oprogramowanie żeby nie tworzyć mitologii z dyńki, bo, o ile można policzyć BTW, to zliczenie wszystkich składników i mikroskładników jest nazbyt żmudne.
Sorry, jeżeli chodzi o żelazo i cynk w żywieniu Stefanssona, tak wyszło.
JW
To są kazuistyczne rozważania. Zawsze i wszędzie znajdziemy osoby z jakimiś wrodzonymi wadami, ale mówimy o faktach wartości odżywczych. Jak wiadomo, dżentelmeni z faktami nie dyskutują.
No i tutaj potrzebne jest właśnie oprogramowanie żeby nie tworzyć mitologii z dyńki, bo, o ile można policzyć BTW, to zliczenie wszystkich składników i mikroskładników jest nazbyt żmudne.
Sorry, jeżeli chodzi o żelazo i cynk w żywieniu Stefanssona, tak wyszło.
JW
To nie są kazuistyczne rozważania. Zaledwie jedna czwarta ludzkości dobrze toleruje białko i cukier mleczny.
Trudno więc uznać 75% ludzkości za wadliwych genetycznie pod względem tolerancji niektórych białek czy cukrów.
Piotrx Pomógł: 17 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1497
Wysłany: Czw Sie 08, 2024 09:51
Grzegorz1973 napisał/a:
Piotr zlituj się. Sugerujesz się artykułem z onetu, w którym pani Zosia przesunięta z działu o modzie do działu zdrowie, wysnuwa jakieś hipotezy na podstawie tego co mówi chińska medycyna o braku obłączków?
Zgoda, ale czy wróżenie z wyglądu paznokci o niedoborach pierwiastków nie jest jeszcze mniej poważne? Nie ma wiarygodnych źródeł naukowych, są tylko przypuszczenia.
Piotr zlituj się. Sugerujesz się artykułem z onetu, w którym pani Zosia przesunięta z działu o modzie do działu zdrowie, wysnuwa jakieś hipotezy na podstawie tego co mówi chińska medycyna o braku obłączków?
Zgoda, ale czy wróżenie z wyglądu paznokci o niedoborach pierwiastków nie jest jeszcze mniej poważne? Nie ma wiarygodnych źródeł naukowych, są tylko przypuszczenia.
Oj tam. Bo Cię Słonecki nauczył logicznego myślenia i się teraz z tym obnosisz.
Wapniackie podejście.
A gdzie radość z odkrywania nowych lądów nauki?
PS nie mam obłączków. Nerki, wątroba i cała reszta ok, ale brak obłączków. Dosłownie zero.
Zrobie se tipsy z obłączkami i zrobię na szaro wszystkich fachowców od chińskiej medycyny.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz1973 Czw Sie 08, 2024 11:53, w całości zmieniany 1 raz
Piotrx Pomógł: 17 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1497
Wysłany: Czw Sie 08, 2024 14:05
Badanie cynku we krwi to koszt około 75 złotych, więc wróżenie z paznokci nie ma sensu.
Od niedawna leczą to nieinwazyjnie chirurgicznie tylko przez nacelowanie jakichś prądów promieniowań i kruszą w ten sposób czy rozpuszczają. Lepsze to niż iść pod nóż i otwieranie ciała.
Nie wiesz jakiego rodzaju to kamień, a to dość istotne.
Piotrx Pomógł: 17 razy Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 1497
Wysłany: Wto Sie 13, 2024 22:36
marcin458 napisał/a:
Od niedawna leczą to nieinwazyjnie chirurgicznie tylko przez nacelowanie jakichś prądów promieniowań i kruszą w ten sposób czy rozpuszczają. Lepsze to niż iść pod nóż i otwieranie ciała.
Więc Piotrx przeżyjesz nie bój żaby.
pozdrawiam
marcin
Nigdzie się nie wybieram, gdyby nie USG, to bym nie wiedział o tym kamieniu.
Od niedawna leczą to nieinwazyjnie chirurgicznie tylko przez nacelowanie jakichś prądów promieniowań i kruszą w ten sposób czy rozpuszczają. Lepsze to niż iść pod nóż i otwieranie ciała.
Więc Piotrx przeżyjesz nie bój żaby.
pozdrawiam
marcin
Technologia kruszenia kamieni ultradźwiękami jest znana i stosowana od ponad trzydziestu lat. Chirurdzy mają jednak zastrzeżenia, bo jak wiązki nie trafią precyzyjnie, to rozpieprzą tkankę i tak czy siak, chirurg będzie musiał interweniować. Właśnie przed trzydziestu laty kolega kilka razy poddawał się temu zabiegowi z mizernym efektem i ostatecznie poszedł pod nóż.
Natomiast wszystko zależy od rodzaju kamienia. Niektóre można bezinwazyjnie rozpuszczać, ale nie wapniowe.
Pewien rasowy kot zaszczycił mnie audiencją i dowiedziałem się, że księciunio miał takie kamienie, które rozpuściły się na specjalnej suchej karmie. Oczywiście specjalna sucha karma kosztuje, ale zdrowie przede wszystkim.
JW
Może i sie da ale czy człowiek ma wcinać karme dla kota?
pozdrawiam
marcin
Nie wiem. Widocznie Admin poszedł twoją drogą i czerpie wiedzę od kosmicznych miszczów.
Homo sapiens jest drapieżnikiem.
Każdy drapieżnik jest przystosowany do diety w której przewaga potasu powoduje wydalanie nadmiaru wapnia i fosforu z moczem. Kotowate czy psowate wydalają wapń i fosfor z moczem i przez płuca. Człowiek wydala też sporą ilość z potem, więc blokowanie pocenia się jest błędem. Ale wiadomo, jak debile zobaczą w reklamie że pocenie się jest be, to w największym upale obleją się hektolitrami antyperspirantu.
Zasada jest ogólnie prosta, bo organizm sam to sobie reguluje na zasadzie jakże dobrze znanego ujemnego sprzężenia zwrotnego. Każdy nadmiar minerałów jest wydalany z organizmu na zasadzie tegoż właśnie sprzężenia.
Kiedy ten mechanizm zostaje przez długi czas przeładowany i w skutek tego utworzą się kamienie moczowe, to wystarczy wrócić do żywienia myśliwych-zbieraczy, która przy odpowiednim Ph i "deficycie" wapnia i fosforu spowoduje rozpuszczenie i wydalenie kamieni.
Chyba że są to kamienie cystynowe. Wtedy trzeba postępować na odwrót.
W karmie dla kota chodziło o skład aminokwasowy, który można próbować zaadaptować w ludzkim pożywieniu. Skoro można z kotem, można też z ludźmi, ale akurat kamienie wapniowe są mało rozpuszczalne.
JW
PS. Nagminnie nie rozróżnia się słów adaptować i adoptować.
W karmie dla kota chodziło o skład aminokwasowy, który można próbować zaadaptować w ludzkim pożywieniu. Skoro można z kotem, można też z ludźmi, ale akurat kamienie wapniowe są mało rozpuszczalne.
JW
PS. Nagminnie nie rozróżnia się słów adaptować i adoptować.
Zawsze można adoptować, a potem się do tego adaptować.
Za stary już jestem żeby kogoś adoptować, więc się głównie adaptuję.
Ale do rzeczy...
Nie i jeszcze raz nie, bo u Piotra jest to prawdopodobnie kwasica kanalikowa dystalna i przyczyną jest właśnie za dużo białka.
Kangur mimo, że szedł w fanatyzm, to dawał zarys przyczyn zarówno kalcyfikacji tkanek miękkich jak i kamicy, bo istotna jest wartość pH: krwi, moczu, oraz pH wewnątrzkomórkowe.
Hipocytraturia może dotyczyć nawet 40% tych żywiących się według zaleceń IŻŻ.
To co może zrobić Piotr, to sprawdzić jakie jest wydalanie cytrynianów z moczem. Jesli jest to poniżej 330 mg/24 h, to zwykły cytrynian potasu i sodu przyjmowany regularnie poradzi sobie z czasem z kamicą (także z tą wapniową, a w zasadzie kamieniami z fosforanów wapnia).
Jest jeszcze kwestia, czy przyjmuje: inhibitory anhydrazy węglanowej, inhibitory konwertazy angiotensyny, diuretyki tiazydowe, bo ten farmaceutyczny chłam sprzyja kamicy.
Nie róbmy damy lekkich obyczajów z logiki na użytek tego żeby coś komuś lub sobie udowodnić.
Warunkiem rzeczowej analizy jest wyzbycie się wszelkich emocji, uprzedzeń i innych tego typu.
Po pierwsze nie szkodzić.
PS zapomniałem dodać że cytrynian potasu i sodu jest skuteczny, bez recepty i tani. Więc gdzie mu tam do kociej karmy z wymyślnym aminogramem.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz1973 Pią Sie 16, 2024 13:10, w całości zmieniany 1 raz
Ja osobiście biore dużo wapnia bo od kiedy zacząłem pare lat temu zniknął problem z kruszącymi sie zębami a to wygodniejsze niż latać po dentystach i dlatego to kontynuuje.
Czy grożą mi kamienie z pwoodu duzych dawek wapnia? Już Jezus pouczał "Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem".
Oczywiście osobiście nie podejrzewam że chodziło mu o kamienie nerkowe ale jednak o kamienie
Nie i jeszcze raz nie, bo u Piotra jest to prawdopodobnie kwasica kanalikowa dystalna i przyczyną jest właśnie za dużo białka.
Tego nadal nie wiemy i dyskusja jest o de Maryni. Poza tym nie napisałem, że z kociej karmy trzeba dużo jeść tego białka, ale że skład aminokwasowy powinien być odpowiedni. U kota to zadziałało a jak u ludzi to nie wiadomo. Nie znam nikogo, kto wsuwa kocią karmę.
Równie dobrze przyczyną kamicy może być nadmiar fosforanów konserwujących mięsne wyroby, nawet te surowe, bo to sposób na tanie zwiększenie wagi mięsa.
JW
No dobra, czas na konkrety. Chodzi o karmę Metabolic Urinary Stress f-my Hill's która jest rewelacyjna i robi kotom z kamicą dobrze jak nic innego na świecie.
Cytat:
Wspomaga utrzymanie masy ciała u kotów ze skłonnościami do kamicy struwitowej i ze szczawianu wapnia oraz idiopatycznym zapaleniem pęcherza moczowego oraz rozpuszcza jałowe kamienie struwitowe.
W jaki sposób pomaga?
Podając karmę Prescription Diet™ Feline c/d™ Multicare Reduced Calorie znacznie łatwiej utrzymać zdrowie układu moczowego u kotów z nadwagą oraz kotów ze skłonnościami do otyłości oraz zmniejszyć ryzyko nawrotu kamieni moczowych po ich uprzednim rozpuszczeniu.
Najważniejsze korzyści
Skuteczna kontrola masy ciała dzięki zmniejszonej zawartości kalorii oraz zwiększonej L-karnityny
Najwyższa zawartość kwasów tłuszczowych omega-3, które pomagają przerwać proces zapalny oraz zmniejszyć dyskomfort u kotów z FIC
Działa szybko, rozpuszcza jałowe kamienie struwitowe w ciągu zaledwie 14 dni
Doskonały smak, który zachęci Twojego kota do jedzenia
Odpowiednia do żywienia długoterminowego - nie ma konieczności zmiany pokarmu
SKŁADNIKI: Chicken: Chicken (30%) and turkey meal, maize gluten meal, brewers' rice, cellulose, maize, dried beet pulp, digest, flaxseed, soybean oil, fish oil, minerals, animal fat, vitamins, milk protein hydrolysate, taurine, L-tryptophan, crustacean shell hydrolysate (source of chondroitin sulphate), trace elements, pork cartilage (source of glucosamine) and beta-carotene. With a natural antioxidant (mixed tocopherols).
Chyba Piotrx że kupisz tą kocia karme za te 75 złotych oszczędzonych na badaniu cynku w organiźmie.Ale oczywiście tylko jeśli Grzegorz sie zgodzi bo miała być za to kupiona 1,5 litrowa żołądkowa gorzka .
No dobra, czas na konkrety. Chodzi o karmę Metabolic Urinary Stress f-my Hill's która jest rewelacyjna i robi kotom z kamicą dobrze jak nic innego na świecie.
Cytat:
Wspomaga utrzymanie masy ciała u kotów ze skłonnościami do kamicy struwitowej i ze szczawianu wapnia oraz idiopatycznym zapaleniem pęcherza moczowego oraz rozpuszcza jałowe kamienie struwitowe.
W jaki sposób pomaga?
Podając karmę Prescription Diet™ Feline c/d™ Multicare Reduced Calorie znacznie łatwiej utrzymać zdrowie układu moczowego u kotów z nadwagą oraz kotów ze skłonnościami do otyłości oraz zmniejszyć ryzyko nawrotu kamieni moczowych po ich uprzednim rozpuszczeniu.
Najważniejsze korzyści
Skuteczna kontrola masy ciała dzięki zmniejszonej zawartości kalorii oraz zwiększonej L-karnityny
Najwyższa zawartość kwasów tłuszczowych omega-3, które pomagają przerwać proces zapalny oraz zmniejszyć dyskomfort u kotów z FIC
Działa szybko, rozpuszcza jałowe kamienie struwitowe w ciągu zaledwie 14 dni
Doskonały smak, który zachęci Twojego kota do jedzenia
Odpowiednia do żywienia długoterminowego - nie ma konieczności zmiany pokarmu
SKŁADNIKI: Chicken: Chicken (30%) and turkey meal, maize gluten meal, brewers' rice, cellulose, maize, dried beet pulp, digest, flaxseed, soybean oil, fish oil, minerals, animal fat, vitamins, milk protein hydrolysate, taurine, L-tryptophan, crustacean shell hydrolysate (source of chondroitin sulphate), trace elements, pork cartilage (source of glucosamine) and beta-carotene. With a natural antioxidant (mixed tocopherols).
Smacznego.
JW
Nie należy tego przekładać na ludzi.
Kotowate to tzw ścisłymi mięsożercami. To po prostu znaczy, że są przystosowane do pożywienia mięsnego.
Nawet psowate tak nie mają, bo potrafią konwertować beta-karoten do witaminy A. Koty tego nie potrafią. Węglowodany i białko roślinne zaburza trawienie i wchłanianie białka u kotów. W zasadzie kot zjada upolowane zwierzątko w całości i w taki sposób dostarcza wszystkich potrzebnych mikro i mikroskładników.
Różnica pomiędzy kotami a ludźmi jest taka, że organizm kota potrzebuje więcej białka i stanowi u nich od 40 do 60% dziennego zapotrzebowania energetycznego. Resztą to tłuszcz i niewiele ilości węglowodanów ze źródeł zwierzęcych.
Dla aktywnego człowieka z zapotrzebowanie 3000 kcal na dobę, 60% kcal z białka to 400 gramów. Absurd i prosta droga do chorób. Nawet 40% to 270 gramów białka na dobę, czyli coś a la dieta Dukana, a jej skutki są znane.
Suma sumarum karma rozpuszczająca kamienie stuwitowe u kota, nie zadziała tak samo u człowieka.
Dla aktywnego człowieka z zapotrzebowanie 3000 kcal na dobę, 60% kcal z białka to 400 gramów. Absurd i prosta droga do chorób. Nawet 40% to 270 gramów białka na dobę, czyli coś a la dieta Dukana, a jej skutki są znane.
Czyżbyśmy znowu dotykali tematu tak głośnego dla niskowęglowodanowców czyli szkodliwości przebiałczenia?
Dla aktywnego człowieka z zapotrzebowanie 3000 kcal na dobę, 60% kcal z białka to 400 gramów. Absurd i prosta droga do chorób. Nawet 40% to 270 gramów białka na dobę, czyli coś a la dieta Dukana, a jej skutki są znane.
Czyżbyśmy znowu dotykali tematu tak głośnego dla niskowęglowodanowców czyli szkodliwości przebiałczenia?
W jednym zdaniu zawarłeś kilka nieudolnych prób podgrzania tematu.
Po pierwsze piszesz w liczbie mnogiej i trybie przypuszczającym, co stwarza wrażenie, że bierzesz udział w dyskusji w jakimś szerszym gronie.
Po drugie używasz przymiotnika "głośnej", dodając jednocześnie, że "dla niskowęglowodanowców", chcąc stworzyć wrażenie, że jesteś ekspertem w temacie.
A Marcinku jest tak że guzik wiesz, w nogach śpisz, drabiną się przykrywasz, a temat "przebiałczenia"nikogo już nie interesuje.
Jest tu mowa o ewidentnym nadmiarze białka i różnicy pomiędzy metabolizmem poszczególnych gatunków.
Nic z tego nie zrozumiałeś.
Wiem dużo jestem ekspertem bo stosowałem wiele razy i mam doświadczenie.
Do tego duzo teorii bo przeczytałem Kwasniewskiego wiele razy każdą z jego ksiażek pare razy i ponomarenke ellisa atkinsa lutza i wielu innych.
Do tego siedze z low carbowcami i wymieniam wiedze na jednym forum www.dobradieta.pl nie wiem czy słyszałes o tym miejscu ? z przerwą od 20 lat
Kiedyś byłem mocno za low carbem wiele lat ale zmieniło sie to głównie z powodu westona który ujawnił że to nie same węglowodany są złe ale ich przemysłowa wersja czyli oczyszczony biały chleb i biały cukier i inne zmienione i że jeśli są jedzone w naturalnych produktach to są całkowicie ok.
Jednak nie zmaże to lat bycia za low carbem doświadczeń z stosowania i tony ksiazek i postow i wiedzy zgromadzonej.
Więc ja osobiście uważam że low carb daje korzyiści ludziom którzy unikaja w ten sposob przemysłowych węglowodanów i tu rzeczywiście jeśli one były u nich przyczyną chorób dochodzi do poprawy. Jednak zamiast low carbu radziłbym bardziej zmienić węgle na naturalne zdrowe.
Ale jak uczą Wniebowstapieni Mistrzowie dieta jest indywidualna i może być najlepsza inna u każdego. Spośród dziesiatek diet najpopularniejszych każda będzie najlepsza dla kogoś i naleyż samemu eksperymentować uczyć sie szukać i wyrobić to co najlepiej sie dla każdego sprawdza. Więc zgodnie z ich naukami także low carb dla części ludzi sie świetnie sprawdzi ale nie u mnie bo najjlepiej czuje sie na westonie i braku uzywek.
A ty jag ufaszaż Gszegosz? xD
pozdrawiam
marcin
Ostatnio zmieniony przez marcin458 Śro Sie 21, 2024 19:51, w całości zmieniany 1 raz
Kiedyś byłem mocno za low carbem wiele lat ale zmieniło sie to głównie z powodu westona który ujawnił że to nie same węglowodany są złe ale ich przemysłowa wersja czyli oczyszczony biały chleb i biały cukier i inne zmienione i że jeśli są jedzone w naturalnych produktach to są całkowicie ok.
Jednak nie zmaże to lat bycia za low carbem doświadczeń z stosowania i tony ksiazek i postow i wiedzy zgromadzonej.
Więc ja osobiście uważam że low carb daje korzyiści ludziom którzy unikaja w ten sposob przemysłowych węglowodanów i tu rzeczywiście jeśli one były u nich przyczyną chorób dochodzi do poprawy. Jednak zamiast low carbu radziłbym bardziej zmienić węgle na naturalne zdrowe.
Ale jak uczą Wniebowstapieni Mistrzowie dieta jest indywidualna i może być najlepsza inna u każdego. Spośród dziesiatek diet najpopularniejszych każda będzie najlepsza dla kogoś i naleyż samemu eksperymentować uczyć sie szukać i wyrobić to co najlepiej sie dla każdego sprawdza. Więc zgodnie z ich naukami także low carb dla części ludzi sie świetnie sprawdzi ale nie u mnie bo najjlepiej czuje sie na westonie i braku uzywek.
Producent podaje, że węglowodanów jest 48,7% a błonnika 1,3%.
Jakby zsumował wszystkie składniki do 100 % to wychodzi węglowodanów
100-(33,5+10,9+1,3+5,6)=100-51,3=48,7 czyli jest to stuprocentowo sucha, liofilizowana karma.
Procentowo udział energii z węglowodanów dla kocia wynosi 54% (194,8/359)
Cukrzyca jak drut. Ja, wszystkożerca bym na tym nie wytrzymał a kocio musi.
Drogie karmy dla zwierząt drapieżnych zawierają głównie tanie węglowodany z niskowartościowej kukurydzy, która powoduje pelagrę i depresję z powodu niedoboru wit.B3 i tryptofanu.
Kurna, to jakieś jaja.
JW
Producent podaje, że węglowodanów jest 48,7% a błonnika 1,3%.
Jakby zsumował wszystkie składniki do 100 % to wychodzi węglowodanów
100-(33,5+10,9+1,3+5,6)=100-51,3=48,7 czyli jest to stuprocentowo sucha, liofilizowana karma.
Procentowo udział energii z węglowodanów dla kocia wynosi 54% (194,8/359)
Cukrzyca jak drut. Ja, wszystkożerca bym na tym nie wytrzymał a kocio musi.
Drogie karmy dla zwierząt drapieżnych zawierają głównie tanie węglowodany z niskowartościowej kukurydzy, która powoduje pelagrę i depresję z powodu niedoboru wit.B3 i tryptofanu.
Kurna, to jakieś jaja.
JW
Kotowate w ZOO są żywione prawidłowo.
Dostają mięso, podroby z tłuszczem trzewnym i kości.
Większość myśli, że lwy w zoo dostają kości żeby ścierać zęby.
Dostają kości żeby mogły wyjeść z nich szpik kostny.
Analogicznie rzecz biorąc tak powinni być żywieni ludzie, z niewielkim dodatkiem nieprzetworzonych węglowodanów.
Chyba że ktoś ma geny pasterzy, to wtedy też nabiału.
Węglowodany i białko roślinne zaburzają u kotów cały metabolizm.
Zwierzątka domowe są w zasadzie skazane na choroby.
Taka sama sytuacja jest w przypadku ludzi żywionych przemysłowo.
Jednak ani zwierzęta w zoo, ani ludzie żyjący w mieście żywiący się prawidłowo, nie będą tak zdrowi i sprawni, ponieważ nie są poddawani naturalnym czynnikom fizykalnym i selekcji naturalnej/doborowi naturalnemu.
Dlatego wizja nazistów o wyhodowaniu superczłowieka spełzała na niczym.
Naziści w czasach III Rzeszy próbowali i ponosili porażki. Ze związku geniuszy rodzili się czasem debile, a u potomków "czystych" aryjczyków ujawniały się cechy genetyczne nie aryjskich przodków.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz1973 Czw Sie 22, 2024 10:40, w całości zmieniany 1 raz
Cała ta baza wedzy o low carbie miała też bardzo dobry skutek. Przestanie wierzyć w szkodliwość mięsa i tłuszczu co weston tez obalił bo wszystkie zdrowe cywilizacje plemiona jadły mieso tłuszcz zwierzęcy a cieszyły sie super zdrowiem.
Cała ta baza wedzy o low carbie miała też bardzo dobry skutek. Przestanie wierzyć w szkodliwość mięsa i tłuszczu co weston tez obalił bo wszystkie zdrowe cywilizacje plemiona jadły mieso tłuszcz zwierzęcy a cieszyły sie super zdrowiem.
Więc odrzuciłem takie teorie o miesie.
pozdrawiam
marcin
Sęk w tym, że twoje wierzenia nie przekładają się na efekty.
To co Ty odwalasz, to się filozofom nie śniło: miliony supli, tony pełnych ziaren, kosmiczni miszczowie, a nadal masz niedowzrost.
To tak nie działa, że ktoś sobie w coś uwierzył i już jest ok. Liczą się efekty.
Ty po prostu jesteś kibicem low carb.
Są zresztą 2 rodzaje kibiców. Ci którzy kibicują z michą popcornu na kanapie i tacy którzy są na miarę swoich możliwości aktywni w tym czemu kibicują.
Ty sprawiasz wrażenie czekającego na jakiś magiczny sposób, który pozwoli Ci bez wysiłku i wyrzeczeń osiągnąć to, co inni osiągają przez lata samodyscypliny.
Niczego nie neguję, ale wiara w to, że jakimiś trzyminutowymi voo doo można odwrócić lata opychania się po wól węglowodanami, to jest jakieś zaburzenie osobowości.
Marcin to tak nie działa, że jak se hipopotam będzie myślał przez 3 minuty dziennie że chce być antylopą, to stanie się antylopą.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz1973 Czw Sie 22, 2024 14:01, w całości zmieniany 1 raz
Low carb jest super dietą dla części ludzi. Jednak ludzie sie różnią i jak uczą Mistrzowie dla każdego co innego jest najlepsze bo dieta to indyiwdualna sprawa każdego człowieka i dla każdego jest inna. Są setki rodzajów diet na świecie i każda jest najlepsza dla kogoś.
U mnie lepiej sprawdzał sie weston czyli TYLKO węgle z pełnoziarnistych zbóż ZERO przetworzonych jak biały cukier i biała mąka i inne przetworzone. Do tego dużo owoców i warzyw i także minimum dodatków chemicznych.I także brak uzywek.
Gdybym nei zastapił tego energią nadal bym to stosował. PO prostu dla mnie było lepsze lepiej sie czułem i byłem zdrowszy.
Więc po co mi zarzucasz że nie stosuje low carbu JAK JA NIE CHCE bo wole westona a właściwie metody energetyczne i w minuty energią to co trzeba budować dietą latami.
Więc nie czepiaj sie że nie stosuje low carbu bo ja wcale nie chce.
Warto dyskutować. Dotąd nie miałem pojęcia, że karmy psie i kocie zawierają głównie skrobię.
Sprawdziłem renomowaną karmę Whiskas. Tam producent nie podaje ilości węglowodanów.
Węglowodanów zbożowych nie wyszczególniają, ale licząc z kalorii wychodzi, że jest ich tam 37%.
Natomiast z w/w procentów masy wyszłoby by 100-(30+12+8,1+2)=48% więc karma zawiera około 11% wody. W sumie skład karmy podobny jak f-my Hill's ale wychodzi trzy, cztery razy taniej. Cóż, za dodatek cytrynianu potasu trzeba płacić jak za, nomen omen, zboże.
Podobnie ludzie płacą kilkakrotnie więcej za Aspirynę f-my Bayer niż za chamską Polopirynę Polpharmy.
JW
Warto dyskutować. Dotąd nie miałem pojęcia, że karmy psie i kocie zawierają głównie skrobię.
Sprawdziłem renomowaną karmę Whiskas. Tam producent nie podaje ilości węglowodanów.
Węglowodanów zbożowych nie wyszczególniają, ale licząc z kalorii wychodzi, że jest ich tam 37%.
Natomiast z w/w procentów masy wyszłoby by 100-(30+12+8,1+2)=48% więc karma zawiera około 11% wody. W sumie skład karmy podobny jak f-my Hill's ale wychodzi trzy, cztery razy taniej. Cóż, za dodatek cytrynianu potasu trzeba płacić jak za, nomen omen, zboże.
Podobnie ludzie płacą kilkakrotnie więcej za Aspirynę f-my Bayer niż za chamską Polopirynę Polpharmy.
JW
Co śmieszniejsze zawiera beta-karoten, który u kotowatych nie może być przekształcony w retinol.
Kilogram cytrynianu potasu w detalu to koszt niecałych pięćdziesięciu złotych.
Producent karmy kupuje go w hurcie, więc pewnie znacznie taniej.
Co śmieszniejsze zawiera beta-karoten, który u kotowatych nie może być przekształcony w retinol.
Kilogram cytrynianu potasu w detalu to koszt niecałych pięćdziesięciu złotych.
Producent karmy kupuje go w hurcie, więc pewnie znacznie taniej.
Głównym źródłem beta-karotenu jest tam kukurydza. Nawet, jeżeli kot nie może tego przyswoić, to analitycy podali zawartość beta-karotenu dla porządku. Może na wypadek, gdyby jakiś człowiek miał kamienie struwitowe i chciał się ich pozbyć?
Ponieważ kukurydza ma niedobór tryptofanu, więc go też dodają, żeby kocio nie wpadł w depresję. Chociaż nie powinni, bo psycholodzy od kotów też muszą z czegoś żyć.
JW
Ponieważ kukurydza ma niedobór tryptofanu, więc go też dodają, żeby kocio nie wpadł w depresję. Chociaż nie powinni, bo psycholodzy od kotów też muszą z czegoś żyć.
pozdrawiam
marcin
Ostatnio zmieniony przez marcin458 Pią Sie 23, 2024 12:13, w całości zmieniany 2 razy
Przyczyny kamicy struwitowej u kotów są złożone i obejmują wiele czynników. Wśród najważniejszych czynników należy wymienić:
Nieodpowiednia dieta: Koty żywione suchym pokarmem o niskiej zawartości białka i dużym udziale węglowodanów są bardziej podatne na rozwój kamicy struwitowej.
Niskie pH moczu (alkalizacja moczu) sprzyja tworzeniu się złogów struwitowych.
Broń nas i nasze koty Panie Boże przed takimi specjalistami weterynarii.
JW
Wszyscy, którzy podejrzewają u siebie kamicę struwitową powinni obserwować u siebie poniższe objawy:
Cytat:
Objawy kamicy struwitowej obejmują:
krew w moczu
oddawanie moczu poza kuwetą
posikiwanie (mylone z nietrzymaniem moczu)
kropelkowanie (oddawanie moczu często i w małych ilościach)
wokalizacja przy oddawaniu moczu
wylizywanie brzucha
posmutnienie i apatia
No i facet musi iść na badanie palpacyjne, żeby wykluczyć przerost prostaty, zanim zacznie łykać karmę antystruwitową.
JW
Co śmieszniejsze zawiera beta-karoten, który u kotowatych nie może być przekształcony w retinol.
Kilogram cytrynianu potasu w detalu to koszt niecałych pięćdziesięciu złotych.
Producent karmy kupuje go w hurcie, więc pewnie znacznie taniej.
Głównym źródłem beta-karotenu jest tam kukurydza. Nawet, jeżeli kot nie może tego przyswoić, to analitycy podali zawartość beta-karotenu dla porządku. Może na wypadek, gdyby jakiś człowiek miał kamienie struwitowe i chciał się ich pozbyć?
Ponieważ kukurydza ma niedobór tryptofanu, więc go też dodają, żeby kocio nie wpadł w depresję. Chociaż nie powinni, bo psycholodzy od kotów też muszą z czegoś żyć.
JW
To nie są takie zwykłe psychologi od kotów.
Oni się nazywają koci bechawioryści i trzepią kasiorę, której ludzccy psycholodzy mogą im tylko pozazdrościć.
Zresztą jedni warci drugich, więc kot ich drapał.
Tak nastraszyliście z tymi kamieniami zwłaszcza po wpisie Piotrxa że teraz sie martwie czy moja świnka morska nie ma kamieni? .
Jak to sprawdzić?
pozdrawiam
marcin
Nie porównuj się do Admina, bo Ci dużo brakuje.
On sobie może pozwolić na tego typu żarty, bo już wiele na tym forum się wydarzyło i ma do tego dystans.
Ty się musisz jeszcze dużo nauczyć.
To w zasadzie typowe dla niedojrzałości.
Założyłeś forum w którym chciałbyś biec, a Ty dopiero raczkujesz.
Na razie bawi Cię bycie wioskowym głupkiem, więc sam sobie odpowiedz na jakim etapie jesteś.
Gszegosz znowu chcesz dostać bana za swoje toksyczne ataki? Ile razy już dostawałeś tu kopa od życia i nadal nie poskutkowała nauka żeby zachowywać sie lepiej i szanować innych a nie wyzywać od wioskowych głupków itp itd?
Radziłbym jak Jezus " Najpierw wyjmij belke ze swego oka a potem mów bratu o drzazge w jego oku" więc zajmij sie własnym bytem a jak załatwisz swoje demony zajmij sie dopiero innymi a nie na odwrót. Zresztą to notoryczny nawyk materialistów wiec co tu sie dziwić że materializm to podstawa głupoty i materialiści sie tak zachowują.
Pozdrawiam
Marcin
Ostatnio zmieniony przez marcin458 Pią Sie 23, 2024 20:38, w całości zmieniany 1 raz
Gszegosz znowu chcesz dostać bana za swoje toksyczne ataki? Ile razy już dostawałeś tu kopa od życia i nadal nie poskutkowała nauka żeby zachowywać sie lepiej i szanować innych a nie wyzywać od wioskowych głupków itp itd?
Radziłbym jak Jezus " Najpierw wyjmij belke ze swego oka a potem mów bratu o drzazge w jego oku" więc zajmij sie własnym bytem a jak załatwisz swoje demony zajmij sie dopiero innymi a nie na odwrót. Zresztą to notoryczny nawyk materialistów wiec co tu sie dziwić że materializm to podstawa głupoty i materialiści sie tak zachowują.
Pozdrawiam
Marcin
Jesteś na forum materialistów i umysłów ścisłych.
Dlatego twoje pitolenie o zmienianiu sylwetki energią zasysaną z dziury w ziemi nikogo nie rusza.
Gdybyś napisał, że pobierasz tą energię dotykając linii wysokiego napięcia, to co innego.
Mógłbyś wtedy dosłownie napisać, że zredukowałeś wagę do suchej masy ciała.
Low carb to narzędzie do oddziaływania na materię a nie religia.
Służy do realnego oddziaływania na masę ciała i fizjologię.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.