Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:06
Dlaczego napchanie sie tłuszczem powoduje ketoze?
Autor Wiadomość
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 21, 2008 22:54   

pytanie - jakie były Twoje ilości BTW owego dnia, tak w przybliżeniu oczywiście?
no i jaki był Twój poziom aktywności fizycznej tego dnia? pytam się, bo ma to znaczenie - przy dużym wysiłku w ketozę łatwo wpaść
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 11:29   

Matti napisał/a:
nic wyjatkowego.Identycznie właściwie jak wcześniej gdy jadłem 120gW na dobe. Więc ten czynnik nie ma znaczenia.


Matti a ja nie słyszałem aby od tłuszczu była ketoza,mam nadzieję że nie odkrywasz nowej nauki,jeżeli dobrze liczysz wegle,i nie wchodzi w grę to co pisze Hanibal,to może zbilansuj swoje menu z dwóch dni,a nawet z trzech,bo może się okazac że wina nie leży w tym co zjadłeś dzisiaj.
Swoją drogą napisz swoje dwódniowe menu,chociaż z orjętacyjną ilością.
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pią Lut 22, 2008 21:21   

Panowie!
Tu, na tym forum pisaliśmy już o tym.
Przyczyną ketozy jest nadmiar tłuszczu, a sciślej rzecz biorąc wolnych kwasów tłuszczowych WKT, która to ilość przekracza możliwości metaboliczne wątroby i tkanek je spalających.
Dla zachowania równowagi wątroba musi wówczas ten nadmiar przetworzyć na ciała ketonowe. Dzięki temu nadmiar WKT może być łatwiej metabolizowany przez wszystkie tkanki z mózgiem włącznie.
Jest to tzw. ketonemia. Jeżeli jednak nadal poziom WKT się podwyższa, to do akcji włączają się nerki i wydalają ciała ketonowe, żeby zapobiec kwasicy, bowiem ciała ketonowe mają kwaśny odczyn.
Powstaje wówczas ketonuria, jako ostatnia deska ratunku przed, powtórzmy, nadmiarem wolnych kwasów tłuszczowych WKT w krwiobiegu.
Glukoza bezpośrednio nie ma z tym nic wspólnego.


Jakie są przyczyny wysokiego poziomu WKT w krwiobiegu?

1. Uwalnianie z własnej tkanki tłuszczowej WKT pod wplywem głodzenia lub niedoboru w pożywieniu glukozy i białek z których glukoza może powstać

2. Spożywanie dużych ilości tłuszczu, szczególnie na żywieniu niskowęglowodanowym, ale nie tylko.

3. Spożycie dużych ilości alkoholu, który musi być szybko przetworzony na kwasy tłuszczowe.

4. Cukrzyca leczona klasycznie, gdzie zdarza się silna ketoza pomimo żywienia wysokowęglowodanowego.

5. Zatrucie ksenobiotykami, które powodują zahamowanie spalania tłuszczów, np. hipoglicyna występująca w niedojrzałych owocach akee.

6. Wrodzone choroby metaboliczne zaburzające szlaki metabolizowania tłuszczów

Glukoza nie ma bezpośredniego związku z ketozą, natomiast spożycie glukozy powoduje zwiększenie wydzielania insuliny. Insulina jest hormonem skierowanym przede wszystkim do tkanki tłuszczowej. Powoduje odwrócenie szlaków metabolicznych, zahamowanie wydzielania WKT przez tkankę tłuszczową oraz nasilenie procesów anabolicznych w wyniku których ta tkanka zwiększa pobieranie WKT z krwiobiegu i magazynuje je. Per saldo, zmniejsza się ketoza, ale glukoza stanowi tylko element pomocniczy. Głównym czynnikiem ograniczania ketozy jest insulina, która zawsze powoduje rozrost tkanki tłuszczowej i tycie.

Ad. punkt 2. - ketonuria w wyniku spożycia nadmiernych, w stosunku do możliwości metabolicznych, ilości tłuszczu, to jest to, co przydarzyło się Marcinowi. Nie ma w tym żadnej tajemnicy.

Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
 
 
figa


Pomógł: 8 razy
Wiek: 67
Dołączył: 07 Lut 2005
Posty: 1142
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 20:39   

Matti , Jakoś niebardzo rozumiem czy to zjawisko ketozy zdrowe czy chore ,pomimo takiego mądrego wykładu.
Czy to coś boli ma sie czkawke ,drgawki -czym sie ona objawia
Ciekawam, bo też lubie tłuściutko -waga mi nie spada
to może i mnie to zjawisko dotyczy .
Pasków nie kupie bo szkoda kasy -zresztą nie wiem czy
nie pogorszyłoby mi sie samopoczucie -
jakby pasek zafarbował na jaki niewłasciwy kolor
_________________
pozdrawiam
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 21:02   

figa napisał/a:
Matti , Jakoś niebardzo rozumiem czy to zjawisko ketozy zdrowe czy chore ,pomimo takiego mądrego wykładu.
Czy to coś boli ma sie czkawke ,drgawki -czym sie ona objawia
Ciekawam, bo też lubie tłuściutko -waga mi nie spada
to może i mnie to zjawisko dotyczy .
Pasków nie kupie bo szkoda kasy -zresztą nie wiem czy
nie pogorszyłoby mi sie samopoczucie -
jakby pasek zafarbował na jaki niewłasciwy kolor


Figa ketony bardzo łatwo stwierdzisz u siebie najprostrzym sposobem jest zaniżenie weglowodanów poniżej 20gr na dobe albo wstrzymanie przyjmowania ich na jakiś czas zaraz poczujesz co to jest .Jak kurcze w łydkach nie pozwolą tobie usnąc to już wiesz co powinnaś zrobic ,jest to najlepszy sposób na znalezienie dla siebie dolnej granicy spożywanych węgli,zaraz po kurczach podnosisz o 10-20 gr węgle i jeżeli kurcze odejdą jest to TWOJA GRANICA CZYLI NAJMNIEJSZA DAWKA WEGLI.PONIŻEJ LEPIEJ NIE SCHODZIC.Aby nie męczyc się z paskami,możesz właśnie stosowac tą metodę,a zamiast paski,kup sobie podpaski
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 21:06   

Zgadzam sie z Jurkiem z dokladnoscia do ostatniego zdania ktore bylo niepotrzebne.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 21:47   

a sa jakies jeszcze inne objawy silnej ketonuri, ktore mozemy zaobserwowac bez paskow ??

spozywam 30g wegli na dobe wiec to i tak malo i schodzic nizej chyba nie trzeba ale chcialbym wiedziec
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 23, 2008 22:22   

znów obiegowe opinie
skąd przeświadczenie, że bardzo małe ilości węgli lub ich zerowe ilości powodują kurcze w łydkach i inne dolegliwości? to przecież jest mit
chociażby Stephansson i Andersen potwierdzili, że przy minimalnych ilościach węgli - 10 g - stan zdrowia jest bardzo dobry
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 00:19   

Z tym, że oni jedli dużo białka. Normalnie spożyte i wykorzystane białko jest spalane, ale w sytuacji niedoboru węglowodanów wątroba wytwarza z białek niezbędną glukozę. W sumie jest to proces powolny, który nie powoduje tak gwałtownych wahań glikemii, czyli poziomu glukozy we krwi, jak spożywanie chleba i owoców.
Dyskutowaliśmy tutaj, że dzienne zapotrzebowanie na glukoze wynosi około 50-100g.
100g glukozy wątroba może wytworzyć ze 170g białka. Oni spożywali więcej białka. Ponadto glukoza może powstać z glicerolu, który stanowi 10% tłuszczów.
Dlatego oni nie mieli ketozy.
Eskimosi również nie wykazują ketozy nawet w głodzie.
Problem się zaczyna przy jednoczesnym zmniejszeniu białka i węglowodanów, szczególnie przy przejadaniu się tłuszczem.

Silną ketozę można rozpoznać po oddechu o zapachu jabłek. Wydychany jest wówczas aceton, ten do lakierów. Aceton jest jednym z trzech związków zaliczanych do ciał ketonowych.

Lekka ketoza jest korzystna.

Silna ketoza powodująca wydzielanie ciał ketonowych z moczem nie, ponieważ niepotrzebnie tracimy wówczas związki energetyczne i w ogóle organizm zostaje nadmiernie zakwaszony. W cukrzycy ketoza jest tak silna, że zaburza pH elektrolitów i trzeba tę kwasowość zmniejszać kroplówkami. Czyli podwyższać pH. Im wyższe pH, tym większa zasadowość, a mniejsza kwasowość.
Silne zakwaszenie moczu ciałami ketonowymi powoduje wytrącanie się kamieni moczanowych, ponieważ w środowisku kwaśnym dziesięciokrotnie zmniejsza się rozpuszczalność kwasu moczowego.

Jeżeli ketoza występuje z powodu nadmiaru spożywanego tłuszczu lub alkoholu, to zwiększenie spożycia węglowodanów zmniejszy ketozę poprzez nasilone magazynowanie tłuszczów w tkance tłuszczowej.
W tym wypadku należy ograniczyć tłuszcze, a nie zwiększać glukozę, bo przytyjemy zupełnie bez sensu.

Generalnie, jeżeli występuje ketonuria, to raczej chudniemy.
Ketonurię można tolerować w okresie odchudzania, byle nie była bardzo silna.

Patologicznie silna ketoza powoduje ciemne, fusowate wymioty, zaburzenia świadomości, bóle brzucha, jadłowstręt, odwodnienie, oddech acetonowy, wytrącanie się kamieni w nerkach.

Myślę, że nikogo na tym Forum to nie dotyczy.


Pozdrawiam
JW
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 10:22   

[
Cytat:
quote="Witold Jarmolowicz"]Z tym, że oni jedli dużo białka. Normalnie spożyte i wykorzystane białko jest spalane, ale w sytuacji niedoboru węglowodanów wątroba wytwarza z białek niezbędną glukozę. W sumie jest to proces powolny, który nie powoduje tak gwałtownych wahań glikemii, czyli poziomu glukozy we krwi, jak spożywanie chleba i owoców.


Panie Witoldzie a co by Pan polecał w takim układzie ktoś spożywa 60gr białka 150 Tłuszczu 30 Węgli i występije u niego efekt kurczu w łydkach
czy wówczas też zalecił by Pan zmniejszenie tłuszczu,czy bardziej wskazane by było zwiększenie wegli.Oczywiście zaznaczam że osoba prowadzi siedzący tryb życia.


Cytat:
Dyskutowaliśmy tutaj, że dzienne zapotrzebowanie na glukoze wynosi około 50-100g.
100g glukozy wątroba może wytworzyć ze 170g białka. Oni spożywali więcej białka. Ponadto glukoza może powstać z glicerolu, który stanowi 10% tłuszczów.
Dlatego oni nie mieli ketozy.
Eskimosi również nie wykazują ketozy nawet w głodzie.
Problem się zaczyna przy jednoczesnym zmniejszeniu białka i węglowodanów, szczególnie przy przejadaniu się tłuszczem.


A tu się z Panem zgodzę,tylko jeżeli wszyscy zrozumieją to tak jak Pan pisze to będzie to następny dogmat ale już z Pana strony.
Aby przedstawic tak jak ja to rozumię to zasadne by było aby zadac Panu znowu pytanie.A co z tymi co zjadają tego białka stosunkowo mniej np 60gr czy wówczas też będzie Pan polecał zmniejszanie tłuszczu
czy poprostu jak mówi Kwasniewski zwiękrzyc nieznacznie węgle .
Bo po co obciążac właśnie tą wątrobę Białkami a nie Tłuszcze.

Cytat:
Jeżeli ketoza występuje z powodu nadmiaru spożywanego tłuszczu lub alkoholu, to zwiększenie spożycia węglowodanów zmniejszy ketozę poprzez nasilone magazynowanie tłuszczów w tkance tłuszczowej.
W tym wypadku należy ograniczyć tłuszcze, a nie zwiększać glukozę, bo przytyjemy zupełnie bez sensu.


Czy tutaj też się mylę ,wszystkie Pana wyjaśnienia ida w kierunku diety LC. ,Ale nigdzie o tym Pan nie pisze,na tym forum jest spora grupa LC. ale są i tacy którzy nie muszą albo nie potrafią zjadac takich ilości Białka
i do nich powinien Pan też zastosowac swoje przemyślenia.,bo u nich bardziej wskazane by było lekkie zwiększenie wegli a nie tłuszczu.Zaznaczam że jest to moje i myślę że nie tylko moje zdanie .
Cytat:


Generalnie, jeżeli występuje ketonuria, to raczej chudniemy.
Ketonurię można tolerować w okresie odchudzania, byle nie była bardzo silna.
Patologicznie silna ketoza powoduje ciemne, fusowate wymioty, zaburzenia świadomości, bóle brzucha, jadłowstręt, odwodnienie, oddech acetonowy, wytrącanie się kamieni w nerkach.


Myślę że jeżeli jest możliwe doprowadzenie swojego organizmu do takiego stanu ,to na to musi się złożyc więcej przyczyn{zatrucie,choroby,anoreksja itp.}


Pozdrawiam jurek 46
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 10:50   

Hannibal napisał/a:
znów obiegowe opinie
skąd przeświadczenie, że bardzo małe ilości węgli lub ich zerowe ilości powodują kurcze w łydkach i inne dolegliwości? to przecież jest mit
chociażby Stephansson i Andersen potwierdzili, że przy minimalnych ilościach węgli - 10 g - stan zdrowia jest bardzo dobry


Hanibal pytasz skąd takie przeświadczenie,tak będzie u każdego kto
przy ilości np 50 B 150 T i 0 W muszą wystąpic kurcze czyli ketoza
i skoro oni nie są na LC,nie mogą zwiększyc Białka to muszą w prosty sposób przyjąc nawet te 10 gr W anawet tak jak już pisałem zwiększac stopniowo aż znajdzie się tą granicę gdzie będzie ok.
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 11:06   

Cytat:
[quote="Matti"]Dziękuje Panie Witoldzie :) . Świetna odpowiedź-właśnie o taką mi chodziło.



Matti ale tu nie chodzi o to o co Tobie chodziło,Widac w prosty sposób można Tobą manipulowac.A niestety temat należy rozumiec i w innych aspektach piszę o tym w innych odpowiedziach.

[quote]
Cytat:
WIęc jakie sa zależności glukoza i tłuszcz?
Wychodzi na to że jesli sie przesadzi z tłuszczem to więcej ketonów bo ponad możliwości wątroby ale jednak można ten proces zmniejszyć zatrzymać jeśli sie zje więcej węglowodanów=glukozy


A widzisz ,że jednak i Ty zaczynasz o tym myślec,bo tak jest ,że zwiększeniem wegli właśnie to uzyskasz,czyli dochodzimy do wniosku, że nie o to właśnie Tobie chodziło.Tylko nie w każdym przypadku jest tak samo.inaczej będzie na LC inaczej na DO a jeszcze inaczej na wege.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 11:54   

WJ napisał/a:
100g glukozy watroba moze wytworzyc ze 170g bialka. Oni (Stefanson/Anderson) spozywali wiecej bialka.

Nieprawda.

http://www.jbc.org/cgi/reprint/87/3/651

- podaz 2000-3100kcal, z czego B 100-140g; T 200-300g, W 7-12g
- po zakonczeniu eksperymentu (po roku) byli czujni umyslowo (mentally alert - w sensie, ze nie byli zamuleni), aktywni fizycznie, nie wykazano zadnych zmian fizycznych.
- na poczatku stracili troche wagi poprzez utrate wody, potem utrzymywali stala wage
- u jednego cisnienie sie nie zmienilo, u drugiego gorne spadlo o 20 a dolne zostalo bez zmian
- przy podazy bialka powyzej 40% pojawily sie biegunki
- nie bylo zadnych niedoborow witamin
- kwasowosc moczu wzrosla 2-3 x w porownaniu do diet mieszanych. pojawila sie acetonuria (obecnosc cial ketonowych (gl. acetonu w moczu)
- nie bylo zadnych uszkodzen nerek
- nie wykazano ZADNYCH negatywnych skutkow dlugoterminowego stosowania diety wylacznie miesne

Tlumaczenie: Wiraha
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 15:36   

W sumie mieli glukozy do dyspozycji
z białka 60-80g
z tłuszczu 20-30g
z węglowodanów 7-12
razem 87-120g glukozy

Jak pisaliśmy, spoczynkowe zużycie glukozy wynosi 50-70g,
więc mieli wystarczającą ilość.

Jak w tym kontekście traktować średnie spożycie Eskimosów
z ubiegłego wieku na poziomie B:T:W=300:140:50

Rok czasu, to za mało na wnioski.
Optymalni po roku też w większości czuli się wspaniale.
W wypadku opisywanego eksperymentu wszystko jest do zaakceptowania, z wyjątkiem stałej, nie znikającej acetonurii. To musi po kilku latach prowadzić do zaburzeń. Eskimosi nie tylko nie wykazują ketonurii, ale nawet nie mają nasilonej ketonemii.

JW
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 15:57   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W sumie mieli glukozy do dyspozycji
z białka 60-80g
z tłuszczu 20-30g
z węglowodanów 7-12
razem 87-120g glukozy

Jak pisaliśmy, spoczynkowe zużycie glukozy wynosi 50-70g,
więc mieli wystarczającą ilość.

Jak w tym kontekście traktować średnie spożycie Eskimosów
z ubiegłego wieku na poziomie B:T:W=300:140:50

Rok czasu, to za mało na wnioski.
Optymalni po roku też w większości czuli się wspaniale.
W wypadku opisywanego eksperymentu wszystko jest do zaakceptowania, z wyjątkiem stałej, nie znikającej acetonurii. To musi po kilku latach prowadzić do zaburzeń. Eskimosi nie tylko nie wykazują ketonurii, ale nawet nie mają nasilonej ketonemii.

JW


Wobec tego Panie Witoldzie, a jak bylo by gdyby np 100gr białka i nic pozatym czyli jak mam to rozumiec że też z tych 100gr bialka wątroba przerobi na wegle 58 gr i tez będzie dobrze?
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 16:24   

W organizmie są trzy związki zaliczane do ciał ketonowych
aceton,
acetooctan
betahydroksymaślan.

Zależnie od potrzeb acetooctan może być przetwarzany na betahydroksymaślan i odwrotnie. Oba związki mogą być łatwo spalane przez większość tkanek i transportowane we krwi, ponieważ są rozpuszczalne w wodzie.
Aceton powstaje spontanicznie z acetooctanu i jest to reakcja nieodwracalna. Ponadto spalanie acetonu w organizmie jest bardzo trudne.
Oznacza to, że aceton jest niepotrzebnym odpadem, który nie może być wykorzystany i z tego powodu jest wydalany przez płuca, skórę i nerki.
Powstawanie acetonu oznacza, że w krwiobiegu znajduje się za dużo acetooctanu w stosunku do zapotrzebowania organizmu.
Gdyby wątroba mogła zmagazynować ponownie aceton w postaci tłuszczu, tak jak czyni to z nadmiarem wolnych kwasów tłuszczowych,
byłoby to do zaakceptowania.
Tak nie jest. Wytwarzanie acetonu stanowi, jak pisałem, bezsensowną bezpowrotną utratę energii i nie może być normą w zwykłych warunkach przetrwania biologicznego.

Eksperyment Stefanson/Anderson jest wyizolowaną roczną próbą żywienia się wysokotłuszczowo. Ci ludzie nie podlegali surowej zasadzie walki o byt, mieli środki pieniężne, które umożliwiają przeżycie. Ich organizmy mogły sobie pozwolić na rozrzutność spożywania nadmiernej ilości tłuszczu i bezproduktywnego wydalania go po przetworzeniu na aceton.
Taki jest bowiem sens fizjologiczny ketonurii.

Ich przodkowie podlegali brutalnej selekcji biologicznej i nie mieli pieniędzy ani kart kredytowych. Średnio z ośmiorga dzieci rodzonych przez kobietę przeżywało i dawało życie następnemu pokoleniu tylko dwoje. Sześcioro wcześniej czy później wymierało bezpotomnie.
W trudnych warunkach, konieczności nieustannych wędrówek i poszukiwania żywności, każda oszczędność zwiększała, a każda rozrzutność zmniejszała szanse na przeżycie. Konkurencja była ostra,
przeżywał średnio co czwarty. Utrata kilku procent energii z ketonurią musiała eliminować te jednostki, przy takiej rywalizacji wewnątrzgatunkowej.
Akceptowanie stałej acetonurii przez całe życie w takim kontekście jest nie do przyjęcia.
Stefanson/Anderson powinni tak zmodyfikować swoje żywienia, żeby
ketonuria była sporadyczna.

Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 16:37   

Cytat:
Wobec tego Panie Witoldzie, a jak bylo by gdyby np 100gr białka i nic pozatym czyli jak mam to rozumiec że też z tych 100gr bialka wątroba przerobi na wegle 58 gr i tez będzie dobrze?


100g białka i nic poza tym, to tylko 400kcal energii.
Ilość za mała nawet dla niemowlaka.

Pisaliśmy wielokrotnie o tym, potrzebny jest jeszcze tłuszcz w rozsądnej ilości i ewentualnie węglowodany.
Czyli tak, jak napisałem, musi być odpowiednia ilość energii z pożywienia.

Im więcej białka, tym mniej węglowodanów i odwrotnie.
Jeżeli będzie dużo białka 100-150g, dużo jak na zalecenia dra Kwaśniewskiego, to wątroba wytworzy z reszt węglowych aminokwasów niezbędną glukozę lub te reszty spali, zależnie od potrzeb.
Jeżeli białka będzie 50g, węglowodanów 30g, to raczej się to nie uda.
JW
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 19:12   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Cytat:
Wobec tego Panie Witoldzie, a jak bylo by gdyby np 100gr białka i nic pozatym czyli jak mam to rozumiec że też z tych 100gr bialka wątroba przerobi na wegle 58 gr i tez będzie dobrze?


100g białka i nic poza tym, to tylko 400kcal energii.
Ilość za mała nawet dla niemowlaka.

Pisaliśmy wielokrotnie o tym, potrzebny jest jeszcze tłuszcz w rozsądnej ilości i ewentualnie węglowodany.
Czyli tak, jak napisałem, musi być odpowiednia ilość energii z pożywienia.

Im więcej białka, tym mniej węglowodanów i odwrotnie.
Jeżeli będzie dużo białka 100-150g, dużo jak na zalecenia dra

Kwaśniewskiego, to wątroba wytworzy z reszt węglowych aminokwasów niezbędną glukozę lub te reszty spali, zależnie od potrzeb.
Jeżeli białka będzie 50g, węglowodanów 30g, to raczej się to nie uda.
JW



Panie Witoldzie unika Pan odpowiedzi,więc zadam jeszcze raz pytanie
jeżeli nawet bym chciał to ja mogę w siebie wcisnąc 60-70gr B ale zawsze wtedy dam 2x tłuszczu czli 120-140 a wegle w/g moich potrzeb te potrzeby to sprawdzone tak jak pisałem na zasadach unkania kurczy, lub jak kto woli ketozy.wiekszej jak 1-2 krzyżyków.nie mam ruchu to
tez nadmiaru nie mogę spalic.To uważa Pan że robię żle że zwiększam wegle o np 10gr a tłuszcz pozostaje bez zmian, czy to jest żle?
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 22:01   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W sumie mieli glukozy do dyspozycji
z białka 60-80g
z tłuszczu 20-30g
z węglowodanów 7-12


z tego co mi wiadomo to glukozy nie mozna otrzymac z kw.tluszczowych nie pozwalaja na to szlaki metaboliczne. Kw tluszczowe sa przeksztalcane w procesie beta oksydaci do acetylo koenzymu A ( ktory potem wlaczany jest do cyklu krebsa i powstaje energia). acetylo CoA moze byc przeksztalcony w ciala ketonowe a te w cholesterol ale nie mozna otrzymac z niego glukozy w procesie glukoneogenezy. Taka opcja jest mozliwa tylko z aminokwasow, pirogronianu lub mleczanu.[/b]
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 22:37   

Z kw. tluszczowych nie da sie zrobic glukozy, ale z glicerolu juz tak.

ps. a tak na marginesie niezle sie podszkoliles 8)
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Nie Lut 24, 2008 22:53   

wiesz jestem na profilu biol chem i pisze mature z bioli no i powtarzam wszystko wiec przypomnialem sobie kilka fajnych rzeczy :D
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 11:43   

jurek 1946 napisał/a:
Hanibal pytasz skąd takie przeświadczenie,tak będzie u każdego kto przy ilości np 50 B 150 T i 0 W muszą wystąpic kurcze czyli ketozai skoro oni nie są na LC,nie mogą zwiększyc Białka to muszą w prosty sposób przyjąc nawet te 10 gr W anawet tak jak już pisałem zwiększac stopniowo aż znajdzie się tą granicę gdzie będzie ok.

Jurku, wiele razy to powtarzałem - LC, czyli low-carb to żywienie niskowęglowodanowe, w skład którego wchodzi również ŻO
dla Ciebie LC to równoznaczność dużych ilości białka - a to przecież nieprawda!
w LC masz nurty propagujące małe ilości białka (np. Kwaśniewski), umiarkowane ilości i duże ilości - tak należy do tego podchodzić
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 11:48   

Hannibal napisał/a:
jurek 1946 napisał/a:
Hanibal pytasz skąd takie przeświadczenie,tak będzie u każdego kto przy ilości np 50 B 150 T i 0 W muszą wystąpic kurcze czyli ketozai skoro oni nie są na LC,nie mogą zwiększyc Białka to muszą w prosty sposób przyjąc nawet te 10 gr W anawet tak jak już pisałem zwiększac stopniowo aż znajdzie się tą granicę gdzie będzie ok.

Jurku, wiele razy to powtarzałem - LC, czyli low-carb to żywienie niskowęglowodanowe, w skład którego wchodzi również ŻO
dla Ciebie LC to równoznaczność dużych ilości białka - a to przecież nieprawda!
w LC masz nurty propagujące małe ilości białka (np. Kwaśniewski), umiarkowane ilości i duże ilości - tak należy do tego podchodzić


Nic ując i nic dodac myślę że jesteśmy zgodni w tym temacie.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 11:52   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
W sumie mieli glukozy do dyspozycji
z białka 60-80g
z tłuszczu 20-30g
z węglowodanów 7-12
razem 87-120g glukozy

Jak pisaliśmy, spoczynkowe zużycie glukozy wynosi 50-70g,
więc mieli wystarczającą ilość.

ale nie uszczuplali zbytnio zapasów swojego białka, bo jeśli przerabialiby jego sporą część na węgle to okazałoby się, że do organizmu trafiają małe jego ilości i mięśnie zaczynałaby ulegać degradacji - a tak przecież się nie stało
Stephansson zaobserwował to u Innuitów - przy proporcji kalorycznej: białko 15-20%, tłuszcze 80-85%, a węgli śladowe ilości przemierzali pieszo setki kilometrów, w trudnych warunkach atmosferycznych, a mimo tego pozostawali w doskonałej kondycji fizycznej i psychicznej
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Jak w tym kontekście traktować średnie spożycie Eskimosów z ubiegłego wieku na poziomie B:T:W=300:140:50

tyle, że ich model odżywiania był taki, jak podałem powyżej
tak duże ilości białka, o jakich Pan pisze, pojawiały się rzadko i były traktowane jako zło konieczne
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 12:01   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Eksperyment Stefanson/Anderson jest wyizolowaną roczną próbą żywienia się wysokotłuszczowo. Ci ludzie nie podlegali surowej zasadzie walki o byt, mieli środki pieniężne, które umożliwiają przeżycie. Ich organizmy mogły sobie pozwolić na rozrzutność spożywania nadmiernej ilości tłuszczu i bezproduktywnego wydalania go po przetworzeniu na aceton. Taki jest bowiem sens fizjologiczny ketonurii.

a zna Pan lepszy wyizolowany eksperyment na ten temat? bo ja nie
a poza tym Stephansson odżywiał się bardzo podobnie, gdy przebywał latami u Innuitów; musiał więc tak jak oni sprostać tamtejszych warunkom atmosferycznym i przemierzać razem z nimi dziesiątki kilometrów dziennie
no i nie ma tu mowy o spożywaniu nadmiernej ilości tłuszczu - jedli tyle, ile było im potrzeba!
no i na koniec - byli w stanie ketozy, ale nie ma tu mowy o żadnym marnotrawstwie energii w postaci wydalania dużych ilości ciał ketonowych razem z moczem
takie są fakty
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 12:17   

Rossignol napisał/a:
z tego co mi wiadomo to glukozy nie mozna otrzymac z kw.tluszczowych nie pozwalaja na to szlaki metaboliczne. Kw tluszczowe sa przeksztalcane w procesie beta oksydaci do acetylo koenzymu A ( ktory potem wlaczany jest do cyklu krebsa i powstaje energia). acetylo CoA moze byc przeksztalcony w ciala ketonowe a te w cholesterol ale nie mozna otrzymac z niego glukozy w procesie glukoneogenezy. Taka opcja jest mozliwa tylko z aminokwasow, pirogronianu lub mleczanu.[/b]

tak jak napisał zenon - glukoza nie powstaje z kwasów tłuszczowych lecz z glicerolowej części trójglicerydu (tłuszcze jakie zjadamy w pożywieniu to przecież nie same kwasy tłuszczowe!)
a poza tym glukoza powstaje jeszcze z mleczanu, pirogronianu, aminokwasów glukogennych (czyli to, co napisałeś), ale do tego jeszcze z szczawiooctanu i propionianu :)
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 15:57   

czyli rozumiem ze z glicerolu moze powstac glukoza tak ?? niestety na temat glicerolu wiem tyle ze bierze on udzial w glikolizie ale czy moze z niego powstac glukoza to niewiem niestety w szkole mnie nie uczyli :D
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 16:58   

Glukoza nie tylko może, ale musi powstać wątrobie z glicerolu uwolnionego z tkanki tłuszczowej w procesie hydrolizy tłuszczów.
Sama tkanka tłuszczowa nie może ponownie wykorzystać glicerolu do syntezy triglicerydów, musi mieć glukozę i ewentualnie wolne kwasy tłuszczowe, z których wytwarza glicerol i syntetyzuje tłuszcze. Dla tkanki tłuszczowej hydroliza tłuszczów jest to proces nieodwracalny.
Musi w ten cykl krążenia triglicerydów włączać się wątroba odzyskując z glicerolu glukozę. Dlatego w głodzeniu wątroba jest przeciążona i otłuszcza się.

Drugim tłuszczowym substratem glukozy może być kwas propionowy i wszystkie pochodne kwasy tłuszczowe o nieparzystej liczbie atomów węgla.
Niestety, ssaki nie mają enzymów do syntezy takich kwasów. Ssaki syntetyzują jedynie kwasy tłuszczowe o parzystej liczbie atomów węgla, z których glukoza nie może powstać.

Wspominaliśmy już o tym, że kwas propionowy jest wytwarzany przez mikroorganizmy w układzie pokarmowym roślinożerców. Szczególnie u przeżuwaczy stanowi on podstawowe źródło glukozy.

Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Pon Lut 25, 2008 22:21   

kurde wiec to jest tak ze ...
z rozkladu triglycerydow powstaje glicerol i kw.tluszczowe.
Glicerol w watrobie moze byc przetwazany w glukoze a kwsluszczowe w procesie boksydacji do ACoA ktory moze byc przerobiony na energie. Jezeli jednak organizm bedzie nadmiernie wysycony glicerolem przerobi go w watrobie na glukoze a potem na kw.tluszczowe ktore odloza sie w postaci tkanki tluszczowej. Natomiast nadmiar kw.tluszczowych moze byc przerobiony oprocz ACoA na ketony cholesterol czy tez na glicerol.
Tak to jest ??
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Wto Lut 26, 2008 09:02   

Rossignol napisał/a:
kurde wiec to jest tak ze ...
z rozkladu triglycerydow powstaje glicerol i kw.tluszczowe.
Glicerol w watrobie moze byc przetwazany w glukoze a kwsluszczowe w procesie boksydacji do ACoA ktory moze byc przerobiony na energie. Jezeli jednak organizm bedzie nadmiernie wysycony glicerolem przerobi go w watrobie na glukoze a potem na kw.tluszczowe ktore odloza sie w postaci tkanki tluszczowej. Natomiast nadmiar kw.tluszczowych moze byc przerobiony oprocz ACoA na ketony cholesterol czy tez na glicerol.
Tak to jest ??


Rossignil a ja dalej niewiem czy tak się dzieje w każdym wypadku czy tylko przy spożyciu Białka powyżej 100gr
Bo chciałbym otrzymac odpowiedz jak się to ma przy takich parametrach
B-50 T-150 W- 30GRi czy tak samo będzie jak te parametry będą np:
B-150 T-300 W-30
może w końcu ktoś o tym napisze czy przy wystąpieniu ketonów w pierwszym przypadku z mniejszą podażą Białka należało by zmniejszyc tłuszcz ,czy lekko zwiększyc weglowodany.
Nie mogę zrozumiec po co całe te zawiłości i co przez to chce sie osiągnąc bo rozumię że aby dobrze stosowac jakąś Dietę należy takie rzeczy wiedziec,inaczej można komuś zrobic krzywdę.
 
 
Rossignol

Pomógł: 4 razy
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 303
Wysłany: Wto Lut 26, 2008 17:10   

jurek jak Ci juz napisali nalezy zmniejszyc podaz tluszczu a nie zwiekszac wegle. Co do proporcji bialka to sie nie wypowiadam bo jestem zielony ja przeszedlem na ta diete z innych wzgledow typu detox organizmu oraz budowanie masy miesniowej czyli bialka jem 150+ wiec pozostawiam Twoj problem do wyjasnienia naszym specjalista :D
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Wto Lut 26, 2008 23:28   

Do tego właśnie potrzebne są jeszcze kalorie.

Nr 1. B-50__ T-150___ W- 30G____ 1670kcal

Nr 2. B-150___ T-300___ W-30____ 3400kcal

Przypadek żywieniowy nr 2
Może zajść u dobrze zbudowanego mężczyzny, który zażywa dosyć dużo ruchu fizycznego np. Stephansson. Zakładając, że jest to dokładnie punkt równowagi, tzn. ten człowiek spożywa tyle samo energii, co metabolizuje, to tłuszcze będą spalane w mięśniach i nie stanowiąc w tym konkretnym wypadku nadmiaru w stosunku do potrzeb,
nie spowodują znaczącej ketozy. Po prostu ta duża ilość zostanie stopniowo wchłonięta w kolejnych posiłkach w jelitach i spalona w tkankach.

Druga przyczyna ketozy, nadmierne uwalnianie tłuszczów z tkanki tłuszczowej przy niedoborze glukozy, też nie wystąpi, ponieważ w sumie organizm będzie miał z pożywienia, z białka, z tłuszczów i z węglowodanów razem 147g glukozy.
Jak wiemy, jest to ilość zaspokajająca zapotrzebowanie na glukozę wszystkich ludzi z naddatkiem. Również mózg otrzyma swoją działkę i nie będzie się domagał zwiększenia produkcji ciał ketonowych.

Jeżeli nasz mężczyzna waży 60kg i prowadzi siedzący tryb życia, to zarówno białka, jak i tłuszczu będzie za dużo. O ile?
Do tego są niezbędne kalorie.
Przyjmijmy, że wystarczy mu 2000kcal. W pożywieniu nr 2 jest o 1400kcal za dużo.
Białka, które jest proporcjonalne do masy mięśniowej, będzie za dużo o jakieś 50g czyli 200kcal. Z tego wynika, że z tłuszczu pochodzi 1200kcal nadmiaru. Jest to 130g tłuszczu dziennie za dużo.
Ten facet dostanie rozstroju żołądka i rozwolnienia, bo organizm zdrowego człowieka broni się przed przejedzeniem. Wszakże część z tego nadmiaru tłuszczów wchłonie się mimo wszystko. Skoro jest to nadmiar, to są tylko dwie możliwości, zabudować tłuszcze w tkankę tłuszczową i wątrobę albo wydalić je w postaci ciał ketonowych, albo i to i to. Taki mechanizm musi wystąpić, ponieważ nie ma innej drogi. Spalić nadmiaru nie można, bo to oznacza nadmiar energii cieplnej i podniesienie temperatury ciała. Spożycie w tym wypadku węglowodanów ułatwi odkładanie tłuszczów w tkance tłuszczowej. Zamiast tego należy zmniejszyć spożycie tłuszczów i częściowo białka.


Przypadek żywieniowy nr 1.
Dobrze zbudowany mężczyzna aktywny fizycznie nie przeżyje na tak małej ilości energii i będzie chudł spalając wszystko, co się da, tkankę tłuszczową i mięśnie, żeby uzupełnić niedobory energii do wartości opisanej powyżej tzn.
Potrzebuje B-150___ T-300___ W-30___ _ 3420kcal

a spożywa B-50____ T-150___ W- 30G __ 1670kcal

niedobór: B-100___ T 150___ W - 0___ 1750kcal
Nie można spalać 100g własnego białka czyli pół kg mięśni na dobę, więc
zacznie się ostre hamowanie obrotu metabolicznego białka do jakichś 70g, 50g z pożywienia i 20g własnych mięśni, natomiast na początku może być spalana własna tkanka tłuszczowa ze 100g.
Uwzględniając to, rzeczywiste żywienie w początkowej fazie może być:
B -70g___ T - 250___ W - 30___ 2650 kcal
Taki ubytek własnych mięśni i energii musi powodować uczucie chronicznego zmęczenia i ograniczenie aktywności fizycznej. Przesunięta równowaga w kierunku większej ilości tłuszczu w stosunku do białka może spowodować niedobór glukozy i ketozę.

Mężczyzna 60kg, mało aktywny fizycznie, na żywieniu
B-50___ T-150__ W- 30G___ 1670kcal
w zasadzie przeżyje, przypuszczalnie będzie miał lekką ketonurię i po pięciu, najdalej po 10 latach odczuje negatywne skutki niedoboru białka, przy tak małej ilości węglowodanów. Pisałem o tym w cyklu Optimal Story w Optymalniku.


Cytat:
Panie Witoldzie unika Pan odpowiedzi,więc zadam jeszcze raz pytanie
jeżeli nawet bym chciał to ja mogę w siebie wcisnąc 60-70gr B ale zawsze wtedy dam 2x tłuszczu czli 120-140 a wegle w/g moich potrzeb te potrzeby to sprawdzone tak jak pisałem na zasadach unkania kurczy, lub jak kto woli ketozy.wiekszej jak 1-2 krzyżyków.nie mam ruchu to
tez nadmiaru nie mogę spalic.To uważa Pan że robię żle że zwiększam wegle o np 10gr a tłuszcz pozostaje bez zmian, czy to jest żle?


Panie Jerzy, jak widać, naprawdę nie da się w jednym zdaniu podać reguły żywienia słusznej dla wszystkich.
Ale spróbuję.
Osoby aktywne fizycznie mogą spożywać na gram białka dwa gramy tłuszczu, a nawet sporadycznie trochę więcej.

Osoby schorowane, fizycznie nieaktywne powinny tę proporcję
utrzymywać jak B:T =1 : 1-1,5
Obie grupy powinny spożywać około 1,5g białka na kg masy należnej,
z wszystkimi oczywiście zastrzeżeniami o których tutaj pisaliśmy i uwzględniając choroby. Z przybliżeniem +/-0,5g.
Dobrze jest do tego spożywać 50-100g węglowodanów, dzięki czemu możemy trochę zmniejszyć spożycie białka.
W Pana wypadku trochę bym jednak zmniejszył tłuszcze do 100-120g
i utrzymywał białko na poziomie 70g.
Kurcze nóg nie zawsze są spowodowane ketozą. Przydarzają się także na żywieniu wysokowęglowodanowym. Na każdym żywieniu mogą być również spowodowane niedoborem np. magnezu.

Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Lut 27, 2008 00:14   

Cytat:
kurde wiec to jest tak ze ...
z rozkladu triglycerydow powstaje glicerol i kw.tluszczowe.
Glicerol w watrobie moze byc przetwazany w glukoze a kwsluszczowe w procesie boksydacji do ACoA ktory moze byc przerobiony na energie. Jezeli jednak organizm bedzie nadmiernie wysycony glicerolem przerobi go w watrobie na glukoze a potem na kw.tluszczowe ktore odloza sie w postaci tkanki tluszczowej. Natomiast nadmiar kw.tluszczowych moze byc przerobiony oprocz ACoA na ketony cholesterol czy tez na glicerol.
Tak to jest ??


Na glicerol mogły by być przetworzone tylko kwasy tłuszczowe o nieparzystej liczbie atomów węgla, ponieważ w ostatnim kroku betaoksydacji powstaje wówczas kwas propionowy składający się z trzech atomów węgla. W ostatecznym rachunku z dwóch cząsteczek kwasu propionowego może powstać jedna cząsteczka glukozy, a z niej np. dwie cząsteczki glicerolu i odwrotnie.
Ssaki nie mają enzymów do wytworzenia kwasu propionowego. Mogą to robić mikroorganizmy w układzie pokarmowym, przede wszystkim przeżuwaczy, ale również w naszym jelicie grubym. Tak więc kwas propionowy może być liczącym się źródłem glukozy u przeżuwaczy, ale nie u drapieżników.

Wątroba raczej z definicji przetwarza glicerol na glukozę niż z powodu jego nadmiaru. Również docierające do niej wolne kwasy tluszczowe WKT przetwarza na kompleksy VLDL, będące odpowiednikiem chylomikronów w jelitach. Jeżeli ilość WKT przekracza zapotrzebowanie na energię tkanek, to wątroba zaczyna przetwarzać WKT na ciała ketonowe i gromadzić triglicerydy, co powoduje jej otłuszczenie.

Natomiast cholesterol jest tak ważny dla zwierząt, że wszystkie komórki jądrzaste mają zdolność jego wytwarzania ze wszystkich składników pożywienia: białek, tłuszczów i węglowodanów. Atom tlenu w cząsteczce cholesterolu pochodzi z powietrza, co dowodzi, że najpierw były rośliny ten tlen produkujące, a potem wyewoluowały zwierzęta.

Tkanka tłuszczowa nie może wykorzystać glicerolu do syntezy triglicerydów, musi mieć glukozę, z której wytwarza glicerol i przyłącza do niego kwasy tłuszczowe. Dlatego istnieje cykl nieustannej hydrolizy triglicerydów w tej tkance, przetwarzanie glicerolu w wątrobie na glukozę i ponowna resynteza triglicerydów w tkance tłuszczowej z glukozy i WKT.

Pozdrawiam

JW
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Śro Lut 27, 2008 12:29   

Witold Jarmolowicz napisał/a:


Panie Jerzy, jak widać, naprawdę nie da się w jednym zdaniu podać reguły żywienia słusznej dla wszystkich.
Ale spróbuję.
Osoby aktywne fizycznie mogą spożywać na gram białka dwa gramy tłuszczu, a nawet sporadycznie trochę więcej.

Osoby schorowane, fizycznie nieaktywne powinny tę proporcję
utrzymywać jak B:T =1 : 1-1,5
Obie grupy powinny spożywać około 1,5g białka na kg masy należnej,
z wszystkimi oczywiście zastrzeżeniami o których tutaj pisaliśmy i uwzględniając choroby. Z przybliżeniem +/-0,5g.
Dobrze jest do tego spożywać 50-100g węglowodanów, dzięki czemu możemy trochę zmniejszyć spożycie białka.
W Pana wypadku trochę bym jednak zmniejszył tłuszcze do 100-120g
i utrzymywał białko na poziomie 70g.
Kurcze nóg nie zawsze są spowodowane ketozą. Przydarzają się także na żywieniu wysokowęglowodanowym. Na każdym żywieniu mogą być również spowodowane niedoborem np. magnezu.

Pozdrawiam
Witold Jarmołowicz


Panie Witoldzie ja mogłbym się z tym zgodzic co powyżej,ale ja naprawdę nie potrafie ułożyc takiego jadłospisu,w którym w/g Pana założeń musiał bym zjadac 72kgx1,5=108gr
Podawałem wielokrotnie że jestem już zupełnie nasycony przy 70gr i jest to dla mnie górna granica przy której czuję dyskonwort przejedzenia.Najlepiej czuję się przy ok. 50gr +,-10 TŁUSZCZU X2
węgle mam już dopracowane w jak najniższej normie ,tak aby nie miec kurczy,ja używam określenia ketonów jako kurcze bo dla mnie one działaję idealnie mogę zejśc z nimi do możliwie najniższej wadze.
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8793
Wysłany: Śro Lut 27, 2008 19:12   

Zatem proszę pozostać przy tym, co Panu podpowiada Formuła 4eS.

Wartości, które ja proponuję wynikają z obserwacji wielu optymalnych, którzy doprowadzili się do chorób tak małą ilością białka jak 50g. większość czuje się źle z taką ilością. Oczywiście istnieje też nieliczna mniejszość, ale to nie oni stanowią normę.
Być może Pański metabolizm i aktywność fizyczna różnią się od przeciętnej, a być może nadal spala Pan własne białko w procesie zrzucania nadmiernej wagi. To też trzeba uwzględniać w bilansie, dlatego tak szczegółowo to omawiałem.
Przecież ciągle piszę, że granice są szerokie: 1,5g białka +/-0,5g
na kg masy należnej, z uwzględnieniem szczególnych warunków, takich jak chudnięcie, choroby i wady wrodzone.

Pozdrawiam
JW
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pon Mar 03, 2008 15:50   

Witold Jarmolowicz napisał/a:
Zatem proszę pozostać przy tym, co Panu podpowiada Formuła 4eS.

Wartości, które ja proponuję wynikają z obserwacji wielu optymalnych, którzy doprowadzili się do chorób tak małą ilością białka jak 50g. większość czuje się źle z taką ilością. Oczywiście istnieje też nieliczna mniejszość, ale to nie oni stanowią normę.
Być może Pański metabolizm i aktywność fizyczna różnią się od przeciętnej, a być może nadal spala Pan własne białko w procesie zrzucania nadmiernej wagi. To też trzeba uwzględniać w bilansie, dlatego tak szczegółowo to omawiałem.
Przecież ciągle piszę, że granice są szerokie: 1,5g białka +/-0,5g
na kg masy należnej, z uwzględnieniem szczególnych warunków, takich jak chudnięcie, choroby i wady wrodzone.

Pozdrawiam
JW


Panie Witoldzie temat ten jest tak ciekawy ,że mnie dziwi ,że nikt w tym temacie nie oponuje.
Wystarczy że powiem że nie tłuszcze a nadmiar białka albo wegli szkodzi wątrobie to zaraz wyjaśnienia Pana idą w kierunku aby temu zaprzeczyc.
Jak Pan się domyśla ja dobrze wiem że dopiero połączenie tłuszczu z nadmiarem białka,lub wegli,może stac się przyczyną odkładania się tłuszczu,ale muszą ku temu zaistniec odpowiednie czynniki,a sam tłuszcz nie ma prawa zaszkodzic wątrobie bo ona jego nie musi przerabiac.A ci
co jednak nie potrzebują w swojej diecie dbac o swoje mięśnie mogą spokojnie zjadac mniejsze ilości B a więkrze tłuszczu i też przy tym będą chudły.I napewno nie zrobią sobie żadnej krzywdy. Oczywiście jeżeli Węglowodany też będą mieli pod kontrolą.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved