brajan30 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lis 2005 Posty: 1020
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 12:02 "Ponieważ ketony są ulubionym paliwem mięśni"
"Ponieważ ketony są ulubionym paliwem mięśni" - to cytat z wywiadu z Elisem, czyli rozumiem że nawet kiedy organizm potrzebuje szybkiego maksymalnego wysiłku i miałby wybierac miedzy glukozą a ketonami wybierze ketony?
Pozdrawiam
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 13:03
są jeszcze triacyloglicerole wewnątrzmięśniowe i one odgrywają sporą rolę w tego typu wysiłkach
ale na ten temat jeszcze mało wiemy
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
brajan30 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lis 2005 Posty: 1020
Wysłany: Wto Mar 31, 2009 22:34
Ok, czyli reasumując:
Jeżeli osoba przykładowo podciąga się na drążku, to znacznie lepsze osiągnie rezultaty, jeśli będzie w stanie ketozy, niż gdyby była na wysokowęglowodanówce.
Czyli nawet gdy osoba będąca w stane ketozy, przed treningiem zakładamy by wypiła szklankę soku owocowego, to i tak organizm "wybierze" jako paliwo ketony?
Pozdrawiam
Gdyby to było takie oczywiste, to hormony stresu nie zwiększałyby poziomu glukozy we krwi. Jak dobrze poszukać, to kilkanaście hormonów, głównie stresu jednak poziom glukozy podnoszą .
Mózg, niezależnie od wysiłku fizycznego ma stałe zapotrzebowanie, więc zwiększone zapotrzebowanie na glukozę wynika ze zwiększonego zapotrzebowania mięśni.
Do czego im to potrzebne?
Nie jest to błąd przyrody, ponieważ najmniejszy błąd w walce eliminuje osobnika.
Pozdrawiam
JW
brajan30 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lis 2005 Posty: 1020
... jedni twierdzą że mięśnie wolą ketony, inni że glukozę, gdzie jest prawda?...
Odpowiedz nie jest wcale taka trudna.
Wszystko zalezy od "stanu energetycznego" miesni. :]
Nie zdradze zadnej tajemnicy jesli powiem,
ze procesy spalania tych kontrowersyjnych "substratow" ida "quasi rownolegle" 8)
To nie jest tak, jak by pomyslala "Renia" z pewnego forum,
ktora wie na 100% co miesnie uwielbiaja! :P
.
Rossignol Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Lut 2008 Posty: 303
Wysłany: Śro Kwi 01, 2009 22:12
a nie jest tak ze podczas np naglego sprintu komorki wykozystaja glukoze ??
a jak np bedziesz biegl maraton to raczej bedzie wykozystywala kwasy tluszczowe ??
Naturalnie nigdy nie bedzie tak ze 100% glukoza albo w 100% kw.tł ale chyba przewaga jednak bedzie tak jak to zilustrowalem powyzej.
Dodatkowo bylo gdzies na forum ze z 1 mola tlenu wiecej energi otrzymamy spalajac glukoze niz kwas tł
a to tu dochodzi jescze tetno, czyli zalezy od osobnika. Generalnie przy aerobach teoretycznie wiecej sapala sie tluszczu niz wegli, przy anaerobach wiecej glikogenu niz tluszczu, ale najwiecej kalorii spala sie przeplatajac aeroby z anaerobami.
Moim zdaniem niewazne czy jest sie na low-carb czy na high-carb bo organizm i tak swoj minimalny zapas glikogenu zabezpieczy i w razie potrzeby go wykorzysta, a ile go zabezpieczy i jak bedzie z niego korzystal to wszystko zalezy tylko od stopnia wytrenowania zawodnika.
Powiem nawet ze miesnie nic nie wola, one poprostu korzystaja tylko z tego co jest akurat najlepszym rozwiazaniem w danym momencie.
jesli chodzi o mnie to wiem na 100% ze jak zjadam wegli malo (20-50g) na dzien i do tego biegam i ostro cwicze to po kilku dniach potrzebuje zjesc tych wegli wiecej nawet do 150g aby moc kontynuowac treningi silowe na takim samym poziomie jak wczesniej
w przeciwnym wypadku opadam z sil, ale dobre jest to ze z reguly jeden dzien w tygodniu na high-carbie tak do 150g (hehe 150g wegli to juz dla mnie high-carb..) wystarcza na jakies 6-8 godzin calkiem mocnych treningow, a w reszte dni jadam tak okolo do 50g na dzien.
Wiec jesli chodzi o aeroby to glikogen starczy na dlugo ale jak sie wmiesza wysilek na wysokim tetnie to juz glikogen spala sie jak zapalka i aby moc dalej mocno trenowac trzeba sobie troche wegli podjesc...ale to nic nowego w sumie.
Czym lepiej roztrenowany osobnik tym oszczedniej gospodaruje zasobami, np: przy wysokim tetnie organizm lubi korzystac z glikogenu a przy niskim z fatu
kazdy kto sie bawil swoim tetnem wie ze na poczatku zabawy ze sportem wejscie na wysokie tetno (maksymalne mozliwe w danym momencie dla osobnika) jest ciezko osiagalne i tak samo ciezko sie z niego zchodzi (dlugo) a glikogen sie spala w tym czasie na maxa...
u roztrenowanego osobnika wiejsie na max tetno i zejscie z niego zajmuje duzo mniej czasu przez co organizm czerpie tez mniej z zasobow glikogenu, po za tym organizm bedac na low-carbie duzo lepiej wykorzystuje fat ktory jest dla niego duzo latwiej dostepnym paliwem niz na high-carbie...
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 02, 2009 05:46
albo po prostu jeść więcej mięcha i podrobów, jak to robią zwierzaki
jak duży wysiłek to jesz 3 kg i powinno chwatit
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
brajan30 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lis 2005 Posty: 1020
Wysłany: Czw Kwi 02, 2009 11:37
A może to jest tak: Elis zaleca jedzenie dużo mięsa i z tego białka organizm wytwarza węglowodany, które są wykorzystywane przy maksymalnym wysiłku?
Pozdrawiam
brajan30 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lis 2005 Posty: 1020
Wysłany: Pią Kwi 03, 2009 00:42
Czyli jednak ketony, ja znalazłem wypowiedź dr. Ponomarenki, fakt nie pisze o wysiłku, tylko o paliwie dla mózgu i serca i tutaj wychodzi że glukoza. Na stronie 14 i 15 poniższego artykułu.
http://www.gazetaoptymaln...rodel_diety.pdf
P.S Gdzieś też czytałem, wypowiedź Ponomarenki (już nie pamiętam gdzie) pisał on że mając dostęp do glukozy i ketonów mózg wybiera glukoze.
Pozdrawiam
Iga [Usunięty]
Wysłany: Pią Kwi 03, 2009 08:04
To ja dodam coś od siebie.
Od kilku dni na śniadanie tylko jajecznica z 3 jajek,a potem kawałek sernika -bardzo mały w sumie,bo nie chce mi się nic slodkiego.Kilka nocy z rzędu śpię po może 2 godz.
Wczoraj pierwszy w tym roku raz wskoczyłam na rolki i zrobiłam parę km. z maksymalną prędkością-ku mojemu zaskoczeniu dałam radę,a co wiecej nie czułam takiego zmeczenia jak wtedy ,kiedy jadłam więcej i jeździłam.
Chwilkę odpoczęłam i mogłam dalej jeździć.
Z czasów szkolnych sobie przypominam,że w przeddzień biegów nic nie jadłam,a jednak miałam siłę,żeby biec i być pierwszą.
No,ale po takim wysiłku zawsze chciało mi się wymiotować.
albo po prostu jeść więcej mięcha i podrobów, jak to robią zwierzaki
jak duży wysiłek to jesz 3 kg i powinno chwatit
jakis czas temu probowalem jesc wiecej miecha ale to jest naprawde za duzo jak dla mnie, nawet surowizna przy ilosciach 1,5-2 kg na dzien to juz moj absolutny max. i raczej nie za dobrze sie czulem z takim wypchanym zaladkiem.
Drugi raz sie przekonalem ze podnoszac poziom wegli w diecie uzyskuje wieksza wytrzymalosc przy cwiczeniach z obcizaeniami. Jedzcie sobie przez dwa-trzy tygodnie 20-30g weglow i cwiczcie a na czwarty tydzien zaladujcie nawet do 100g na dzien to byc moze zrozumiecie o co mi chodzi (chyba ze sie mocno roznimy).
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 06, 2009 19:57
gudrii - ja dokładnie nie wiem, jak jest lepiej, ale bardziej przychylam się stanowiska, że te kilkadziesiąt gramów węgli warto jadać, choć niekoniecznie tyle samo dzień w dzień
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
brajan30 Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lis 2005 Posty: 1020
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 09:36
gudrii napisał/a:
Drugi raz sie przekonalem ze podnoszac poziom wegli w diecie uzyskuje wieksza wytrzymalosc przy cwiczeniach z obcizaeniami. Jedzcie sobie przez dwa-trzy tygodnie 20-30g weglow i cwiczcie a na czwarty tydzien zaladujcie nawet do 100g na dzien to byc moze zrozumiecie o co mi chodzi (chyba ze sie mocno roznimy).
Czyli znowu nie wiadomo czy Elis ma rację?
Pozdrawiam
kazdy jest inny wiec ciezko powiedziec kto ma a kto nie, Ellis dla mnie jest jak najbardziej ok, moze mi popostu zbyt mala ilosc wegli nie sluzy i lubie ich wiecej (czasami). Mysel tez ze pytanie co jest lepsze wegle czy tluszcz to zle postwione pytanie, w kontekscie wysilku...wszystko i tak zalezy od rodzaju wysilku jaki ma byc wykonywany, aczkolwiek wegle to 150g max. w mojej ocenie, nawet dla profesjonalnych sportowcow, reszta powinna byc z fatu.
_________________ "The object of war is not to die for your country but to make the other bastard die for his."
George S. Patton
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 30, 2009 13:39
" Ketosis And Performance Nutrition Investigated"
(audycja na Super Human Radio)
http://www.podfeed.net/ep...tigated/1480559
cytat: "Few understand performance nutrition the way Dr. Di Pasquale does. We discuss the role of ketosis on body recomposition and the real issues related to carbohydrates in the post-workout meal"
_________________ Don't buy into mono-dimensional training regimens. Exercising should reflect how rich and varied life is. #MovNat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.