Strona główna Fakty żywieniowe Jak się żywić? Przepisy Historia diety Forum  

  Forum dyskusyjne serwisu www.DobraDieta.pl  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Czat      Statystyki  
  · Zaloguj Rejestracja · Profil · Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości · Grupy  

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Witold Jarmolowicz
Wto Sty 01, 2013 11:09
Konteksty i wplywy kulturowe w zaburzeniach psychicznych
Autor Wiadomość
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Paź 21, 2007 12:48   Konteksty i wplywy kulturowe w zaburzeniach psychicznych

W podreczniku Amerykanskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego (DSM, nie mylic z BDSM co oznacza: Diagnostical and Statistical Manualof mental disorders) znajduja sie m.in. nastepujace zwiazane z kultura zaburzenia:

Cytat:

Ataque de nervious
Zaburzenie odnosi sie glownie do latynosow z Karaibow, lecz zaburzenia tego typu sa rozpoznawane w wielu grupacj latynoamerykanskich i latynosrodziemnomorskich. Sygnalizowane zwykle objawy bejmuja niekontrolowane okrzyki, napady placzu, drzenie, uczucie goraca w klatce piersiowej wznoszacego sie do glowy oraz agresje slowna lub fizyczna.W niektorych napadach na pierwszy plan wysuwaja sie doswiadczenia dysocjacyjne, epizody padaczkowe lub omdlenia oraz gesty samobojcze lecz nie wystepuja one we wszystkich przypadkach. Najwazniejsza cecha ataque de nervios jest poczucie utraty kontroli. Adn pojawiaja sie czesto jako bezposredni skutek stresujacego zdarzenia zwiazanego z rodzina.
Niektorzy nie pamietaja co sie zdarzylo podczas napadu, lecz pod innymi wzgledami szybko powracaja do normalnego poziomu funkcjonowania. Choc niektore opisy Adn najbardziej przypominaja ataki paniki w DSM-IV roznia sie od nich zwiazkiem z poprzedzajacym zdarzeniem.


Wsrod Portorykanczykow az 16% respondentow w badaniu przyznalo sie do conajmniej jednego epizody Adn.
I teraz cos co mi przypomina to co pisywal Jan Kwasniewski :)
"Badania epidemiologiczne ataque de nervios wykazaly, ze zaburzenie to najczesciej wystepuje u kobiet po 45 roku zycia zwlaszcza niepracujacych (biedota) i slabo wyksztalconych, ktore doznaly silnego stresu (..) Profil demograficzny jest bardzo zblizony do obserwowanego w USA dla depresji."

Oczywistie pytanie:
Jaka przyczyna?

To co sie od razu nasuwa: duzo weglowodankow.
Czyzby hipoglikemia?
Hipoglikemia = zbicie przez insuline glukozy za bardzo. Sadzi sie, ze zjawisko takie moze wystepowac gdy rozregulujemy sobie hormony i zjemy mnostwo weglowodankow.
Byl nawet slynny proces w Stanach, w latach 60 lub 70. Jakis grupasek zaciukal swojego przelozonego. Przed sadem obrona probowala udowodnic, ze oskarzony jest uzalezniony od ciasteczek Twinkies, zjadl ich duzo + zostal zestresowany i w efekcie dostal hipoklikemii no i stracil panowanie nad soba. To mialo przemawiac za niska kara, bo to niby nie byla jego wina, ze zabil :D

Ale jezeli rozwiazanie zagadki byloby takie proste, to czemu psychologowie kliniczni i psychiatrzy jeszcze tego zaburzenia nie rozszyfrowali??


Cytat:

Koro
Okreslenie najprawdopodobniej pochodzi z majalskiego oznacza epizod naglego i niekontrolowanego leku przed smiercia z powodu naglebo wciagniecia penisa (u kobiet pochwy i sutkow) do wewnatrz ciala.
Dotychczas Koro wystepuje w zlokalizowanej formie epidemiologicznej we wschodnich terenach Azji.


Nie bardzo sobie to wyobrazam, ale powiem szczerze ze tez bym sie chyba przestraszyl.

A teraz ze specjalna dedykacja dla Mattiego:
Matti napisał/a:
eskimosi sa wolni od nerwowwosci i niesamowicie odporni psychicznie.


Cytat:

Pibloktaq
NAgly epizod dysocjacyjny z objawami silnego podniecenia, trwajacy do 30 minut po ktorym czesto nastepuje atak drgawek i spiaczka utrzymujaca sie do 12 godzin. Zaburzenia te sa przede wszystkim obserowane w spolecznosciach Eskimosow z terenow podbiegunowych, choc spotykane sa rozne nazwy regionalne. JPrzez pare godzin lub kilka dni przed czlowiek moze sie izolowac lub wykazywac lekkie rozdraznienie; a po ataku najczesciej zupelnie go nie pamieta. W czasie ataku moze drzec na sobie ubranie, niszczyc meble, wykrzykiwac osceniczne wyrazy, zjadac odchody, uciekac z domu, albo podejmowac inne nieracjonalne i niebezpieczne dzialania.


Ciekawe czym taki atak jest spowodowany.
Moze mega silna ketoza?
Pan Witold pisal kiedys o jakichs halunach ktore moga sie zdarzyc na mega silnej ketozie. Czy to o to chodzilo panie Witoldzie?
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Ostatnio zmieniony przez zenon Wto Sie 19, 2008 13:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Nie Paź 21, 2007 12:53   

Cytaty z DSM-IV i z psychopatologii Seligmana.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Nie Paź 21, 2007 14:44   

Być może tak jest. Być może napad silnej ketozy jest przyczyną.

Sprawa nie jest jasna, ponieważ w pracach z lat 60 XX wieku wykazano, że znacząca ketoza nie występuje u tradycyjnych Eskimosów nawet po całej dobie głodowania.

Też spotkałem się z opisami takich psychotycznych reakcji u Eskimosów.
Mnie najbardziej kojarzą się z napadami delirium tremens.

Pomimo tego, Eskimosi są rzeczywiście odporni na stres w stopniu dla nas niewyobrażalnym.

Nie jest wykluczone, że pomimo niskiej ketozy w głodzie u Eskimosów, jednak występują u nich sporadyczne bardzo silne napady ketonemii.
Szczególnie może to wystąpić po przejedzeniu się dużą ilością tłuszczu.
Jak wiadomo tradycyjni Eskimosi jednorazowo spożywają ogromne ilości tłustego mięsa i tłuszczu, rzędu kilku kilogramów, a potem długo głodują.

Ponadto u ludów pierwotnych zdarzają się też napady typowej depresji, które wówczas leczy miejscowy szaman, często z lepszym skutkiem niż przybyły z misją ONZ biały medyk.

Temat wart dalszego podrążenia. Szczególnie ketoza jest takim niechcianym dzieckiem medycyny i dlatego niewiele jest prac na jej temat.
Badacze wolą rozpracowywać problem stabilizacji poziomu glukozy z pomocą pomp insulinowych.


Czy ktoś się spotkał z kompetentnymi opisami zaburzeń psychicznych pod wpływem silnej ketozy?
Tzn. zaburzeń spowodowanych samą ketozą a nie towarzyszących różnym chorobom takim jak cukrzyca czy delirium tremens.

Jak się wydaje, mają one trochę podobieństwa do aury padaczkowej.


Pozdrawiam
Witold Jarmolowicz

PS /Eskimosi spożywają dużo mięsa i tłuszczu./
Niestety, takich już nie ma, jak słusznie pisze Matti. Proszę to traktować jako przenośnię i ozdobnik oratorski.

.
 
 
ted11

Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 3
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 08:48   

Zenon, sugerujesz, że niskowęglowodanowcy mają takie napady?
:|
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 13:40   

Nic nie sugeruje.
W literaturze znalazlem po prostu o zaburzeniach typowych dla Innuitow, nie wystepujacych nigdzie indziej na swiecie.
Z czegos te odjazdy musza wynikac.

Z czego - nie wiem.

Snuje jedynie domysly. Byc moze jakas ekstremalna ketoza, byc moze cos innego.

Prawdopodobnie jest to efekt wielu czynnikow.

Nigdy nie slyszalem by ktos na zywieniu niskoweglowodanowym mial tego rodzaju objawy. No ale pamietajmy, ze low carb rozni sie zazwyczaj od diety eskimosow znacznie.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 15:45   

Zenonie, przecież dieta Innuitów nie była dietą ketogeniczną (bardzo duża ilość białka).
 
 
wiraha


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 508
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 16:26   

to jest ciekawy temat ktory napewno nie sprowadza sie tylko do odzywiania
uzmyslowilem to sobie kiedy ostatnio jak maniak ogladalem program National Geographic - wlasciwie serial - The Dog Whisperer (Zaklinacz psow) o kolesiu, Cesar Millan, ktory jest odpowiednikiem super-niani dla psow. w skrocie zajmuje sie psami z ktorymi nie radza sobie wlasciciele - np szczekaja, sa agresywne, maja jakas obsesje itd itp. Dla czesci z tych psow Cesar jest ostatnia nadzieja - jesli im nie pomoze zostana uspione. jego sposob dzialania jest dosc prosty - sprowadza sie glownie do przypomnienia wlascicielom ze ich pies to pies a nie dziecko czy czlowiek, ze psy zyja w stadzie gdzie lider jest jeden - i jesli wlaciciele nie sa przewodnikiem psa to pies z automatu staje sie przewodnikiem wlascicieli, o tym jak wazne dla kazdego psa jest to zeby byl "wybiegany" i zeby znal zasady (ograniczenia, zasady). podkresla jak wazne jest np dla psow ras uzytkowych zeby czuly sie potrzebne - np poprzez spacery z plecakiem dla psa w ktorym cos tam bedzie niosl. zmiany w zachowaniu zwierzecia widac od razu. mowi tez o tym ze psa mozna glaskac czy okazywac mu uczucia jedynie w momencie kiedy jest spokojny, posluszny i zrownowazony. wszelkie przytulania czy uspokajanie go kiedy np wscieka sie na widok innego psa powoduja wzmocnienie tego typu reakcji. w stadzie nikt nie nagradza osobnika za slabe, niezrownowazone zachowanie.
i teraz mozna to przelozyc np na plemiona czy to Indian czy Eskimosow - gdzie byla mocna, trwa struktura spoleczna z hierarchia ustalona na podstawie cech psychofizycznych, byly wyrazne cele - wspolpraca w celu przetrwania, kazdy czlonek plemienia mial swoje zadanie, wiec byl uzyteczny, zachowania slabe - a wiec zagrazajace grupie nie byly tolerowane itd itp. tak jak np w stadzie wilkow.

to ma jakis sens

pozd
WiRAHA
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 17:42   

odpowiednia podaż magnezu jest tu istotna (na DN oczywiście niższa niż na węglowodanówce)
poza tym na ketonach człowiek jest bardziej spokojny, bo lepiej odżywiony jest mózg (Veech); dlatego po przejściu na low-carb nie powinno się ulegać zachciankom na węgle, gdyż wtedy nasz organizm nigdy się nie przystosuje do nowych źródeł energii
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 22:22   

Matti napisał/a:
WKLEJAM
Pochodzi z FORUM Mattiego post napisany przez uzytkownika: Matti (...)


:D
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 22:28   

Hannibal napisał/a:
Zenonie, przeciez dieta Innuitow nie byla dieta ketogeniczna (bardzo duza ilosc bialka).


Wiem.
Ale to ze dieta eskimosow nie byla ketogeniczna nie wyklucza, ze mogli oni raz na jakis czas popasc w ketoze.

Ja sie zreszta nie upieram przy tej teorii. Sluszalem po prostu ze silna ketoza moze sie wiazac z roznymi jazdami.
Pan Witold straszy nas - zwolennikow ketozy - halunami.

Zreszta mowa o zaburzeniu bardzo bardzo rzadkim, wystepujacym niekiedy z czestoscia 1 epizod / cale zycie.

Nie upieram sie ze to koniecznie musialo byc powiazane z mega silna ketoza. Sadze, ze jakby to byla kwestia tylko ostrego przegiecia z tluszczami to innuici mieli by swiadomosc co jest przyczyna tych atakow.
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
zenon 
Tygrys

Pomógł: 37 razy
Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 5633
Skąd: z nienacka
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 22:36   

Co do psow to Wiraha slusznie pisze.

Kiedys, jak moj pies spotkal sie pyskiem w pysk z innym psem i bylo powarkiwanie - od razu bieglem by nie dopuscic by sie pogryzly.

Teraz juz tak nie robie. Bo jak pies widzi, ze ziomek z jego stada biegnie go wesprzec, to tymbardziej rzuci sie na drugiego psa.

Zawsze daje psom zalatwic psie sprawy po psiemu. Mowie drugiemu wlascicielowi "niech sie pan nie rusza" i np powoli wrecz oddalam sie od mojego psa. zwykle spotyka to sie z szokiem i niezrozumieniem innych ludzi, ale to dziala.

Wyedukowalem juz kilka osob, ktore posluchaly sie mojego zalecenia by sie nie zblizac. 2 psy powarcza, mina sie na sztywnych nozkach i co najwyzej obleja to samo drzewo 3 razy kazdy. Ale ostatecznie sie rozejda.
No chyba, ze ktorys bedzie glupi, ale zazwyczaj z gory mozna to przewidziec.

Zazwyczaj najglupsi sa wlasciciele. Kiedys byla taka sytuacja, ze moj pies spotkal drugiego na swojej drodze. Oba warcza. Ja oczywiscie nie podchodze i mowie to samo dziadkowi od drugiego psa. A dziadek? Rzuca sie laska na mojego psa... i potem sie dziwi, ze psy sie ostatecznie zgryzly...
_________________

(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
 
 
Hannibal 
Moderator

Pomógł: 191 razy
Wiek: 40
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 15904
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 23:00   

@zenon
Mała korekta - odżywianie się Innuitów nie wiązało się z ketozą, ale...
gdy nie jedli przez wiele dni - a to zdarzało się bądź co bądź nierzadko - to jednak ketoza się pojawiała - to było po prostu wymuszone warunkami, w których żyli, a nie jakimś upodobaniem
 
 
jurek 1946

Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1062
Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Czw Sty 17, 2008 15:15   

Cytat:
[quote="zenon"]

Zawsze daje psom zalatwic psie sprawy po psiemu. Mowie drugiemu wlascicielowi "niech sie pan nie rusza" i np powoli wrecz oddalam sie od mojego psa. zwykle spotyka to sie z szokiem i niezrozumieniem innych ludzi, ale to dziala.

Wyedukowalem juz kilka osob, ktore posluchaly sie mojego zalecenia by sie nie zblizac. 2 psy powarcza, mina sie na sztywnych nozkach i co najwyzej obleja to samo drzewo 3 razy kazdy. Ale ostatecznie sie rozejda.
No chyba, ze ktorys bedzie glupi, ale zazwyczaj z gory mozna to przewidziec.



Zenon co prawda jest to stary temat ale myślę że niezbyt trafny
gdyby tak postępował mój sąsiad ze swoim pieskiem to w okolicy nie było by żadnego psa,kota ani żadnej żywej istoty ze świata zwierząt bo on poprostu nie potrawi się podzielic z żadnym zwierzęciem.I jego Pan
ile on wydał już kasy aby to zmienic,i nic poprostu musi go miec cały czas na widoku,a pies ten potrawi bawi się z dziemi dzieci zaprzegają go do wózka,sanek w zimie i też nikt niewie z czego jest ta awersja do swoich pobratymców.
 
 
Witold Jarmolowicz 
Site Admin

Pomógł: 46 razy
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 8791
Wysłany: Pią Sty 18, 2008 00:23   

Nawet pobieżna obserwacja pokazuje, że psy różnią się między sobą
psychiką, podobnie jak ludzie.
Zarówno wśród ludzi jak i psów można spotkać psychopatów, przyjaciół,
odludki, złośliwce itd. To jest wrodzone i wpojone we wczesnym dzieciństwie. W wieku dojrzałym rzeczywiście nie można z tym nic zrobić.

Co Panowie sądzicie o teorii, która mówi, że pies upodabnia się do swojego właściciela pod względem psychicznym?

Pozdrawiam
JW
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template modified by Mich@ł

Copyright © 2007-2024 Akademia Zdrowia Dan-Wit | All Rights Reserved