Witam, czy jest na forum ktoś kto stosował "tybetańską kurację czosnkową"
Jestem na DN (Atkins), postanowiłam zastosować kurację i żle się czuję.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia na ten temat?
To ciągłe zmęczenie, ból głowy i brak ochoty na cokolwiek. Nie wiem, czy to objaw naturalny przy stosowaniu tybetańskiej kuracji czosnkowej. Może oczyszczanie naczyń daje taki skutek. Dlatego pytałam forumowiczów, czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym względzie. Może to normalne w tym przypadku.
Hm...zainteresowało mnie to oczyszczanie naczyń. Czy chodzi o oczyszczanie ze złogów cholesterolowych? A jak to się ma do posiadanych żylaków?
Jeżeli te żylaki są od dawna i uciążliwe to nie masz innego wyjścia jak poddac się operacji,ale to nie wszystko potem dla pozbycia się złogów cholesterolowych,powinnas zastosowac D.O. .Narazie nie slyszałem o innej diecie która potrafi poradzic sobie z odłożonym cholesterolem.
Ale jeżeli te żylaki nie są tak dokuczliwe czyli nie są zastarzałe.nie forsowanie nóg bez żadnych wysiłk,ale z małym ruchem,to dieta powinna zrobic swoje.
Jeżeli te żylaki są od dawna i uciążliwe to nie masz innego wyjścia jak poddac się operacji,ale to nie wszystko potem dla pozbycia się złogów cholesterolowych,powinnas zastosowac D.O. .Narazie nie slyszałem o innej diecie która potrafi poradzic sobie z odłożonym cholesterolem.
Ale jeżeli te żylaki nie są tak dokuczliwe czyli nie są zastarzałe.nie forsowanie nóg bez żadnych wysiłk,ale z małym ruchem,to dieta powinna zrobic swoje.
Co to jest D.O.?
Żylaki nie są dla mnie dokuczliwe, ale muszę je usunąć przed inną operacją. Natomiast myślę, że już po operacji dobrze byłoby dopilnować, żeby nie tworzyły się następne.
Czyli więcej białka, tylko to chroni przed żylakami. Tzn. więcej produktów zwierzęcych, mięso, ryby, drób, sery i jaja. Chude, roślinne żywienie nasila żylaki.
DO to jest dieta optymalna dra Kwaśniewskiego, której tutaj nie propagujemy.
Osobiście uważam, że tam jest półtora raza za dużo tłuszczu i dwa razy za mało białka.
Nie tylko uważam, spotykam również ludzi, którzy się doprowadzili do chorób takim żywieniem.
Pozdrawiam
JW
Czyli więcej białka, tylko to chroni przed żylakami. Tzn. więcej produktów zwierzęcych, mięso, ryby, drób, sery i jaja. Chude, roślinne żywienie nasila żylaki.
Oj, dlaczego chude, roślinne żywienie nasila żylaki? Jaka zasada tu działa? Czy również inne chude jedzenie też będzie je nasilało?
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 02, 2008 15:56
Anonimowy Żarłok napisał/a:
Oj, dlaczego chude, roślinne żywienie nasila żylaki? Jaka zasada tu działa? Czy również inne chude jedzenie też będzie je nasilało?
ogólnie rzecz biorąc - jesz chudo łatwiej tyjesz
"eat fat lose fat" - "jedz tłuszcz trać tłuszcz" - to jest dla wielu osób nie do zrozumienia, a jednak to prawda
jedząc chudo trzeba jeść dużo węgli - nie ma innej opcji
no w sumie jest jeszcze jedna - je się głównie tylko chude białko - ale to jest jeszcze bardziej szkodliwe żywienie
Wysłany: Sob Lut 02, 2008 18:11 Tybetańska kuracja czosnkowa
Matti napisał/a:
Tak to bywa często przy oczyszczeniu...efekty zapewne widać po pewnym okresie stosowania a nie w czasie bo wtedy organizm sie czyści regeneruje itp wieć moze robić bałągan by to posprzątać poukłądać b potem był porzadek...
Oceniaj po zakończeniu. To z moich doświadczeń z oczyszczania. Też miewałem że tragedia w czasie a po taki blask odmłodnienie super czucie sie itp...
Dzięki za pocieszenie, ale miałam nadzieję, że ktoś jednak stosował tego typu oczyszczanie i podzieli się doświadczeniami!
_________________ ZofiaM
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Lut 02, 2008 18:54
Witold Jarmolowicz napisał/a:
Czyli więcej białka, tylko to chroni przed żylakami. Tzn. więcej produktów zwierzęcych, mięso, ryby, drób, sery i jaja. Chude, roślinne żywienie nasila żylaki.
DO to jest dieta optymalna dra Kwaśniewskiego, której tutaj nie propagujemy.
Osobiście uważam, że tam jest półtora raza za dużo tłuszczu i dwa razy za mało białka.
Nie tylko uważam, spotykam również ludzi, którzy się doprowadzili do chorób takim żywieniem.
Pozdrawiam
JW
Panie Witoldzie widzę u Pana niesamowitą niechęc do Kwaśniewskiego
pisze Pan wszędzie że jest tutaj miejsce dla wszystkich sposobów odżywiania.A w tym Pana poście widzę kierowanie użytkowników tylko w/g Pana myśli ,jeżeli dobrze rozumię to wegetarianie i inne nacje mają u Pana zrozumienie ,a dieta Optymalna czy też samo żywienie w/g Kwaśniewskiego jest nie wskazane,szkodliwe,wręcz nie do przyjęcia na
tym forum,to może wszystkie te posty ,które kierował Pan do mnie,były
tylko poto ażebym mógł zrozumiec że robię żle że przez 7 lat z dobrym skutkiem stosuję właśnie ZASADY KWAŚNIEWSKIEGO.
Odpowiem Panu proszę powiedziec dla mnie, że stosując 40-50gr białka 100-150gr tłuszczu i ok 40-60 węglowodanów.Nie jest Żywieniem Optymalnym,i czego powinienem ja lub ci którzy tu piszą się wystrzegac i dla czego maamy nie probagowac tego sposobu.Robi się Pan nietolerancyjny,a cały czas myślałem ,że jest tu i dla mnie miejsce,ale nie mam zamiaru się poddac możemy rozmawiac ale na argumenty a nie na pomówienia,chyba że uzna Pan że jestem intruzem i mnie jako pierwszego usunie z tego forum,za to,że próbuje miec inne od Pana zdanie.
Chciałam sie zapytać czy tu jest ktoś ,komu dieta optymalna lub niskowęglowodanowa pomogła na zylaki???
Mnie nie pomogło ,ale też nie mam zamiaru poddawać sie operacji
bo sie boje. Nie przeszkadza mi w niczym,moge tańczyc ,duzo chodzić
,nieraz w upały pobolewa .
to jest w zasadzie jedno zgrubienie i ciagnacy sie ok-10 cm
grubas na prawej nodze z tyłu nizej kolana.
Czy to czymś grozi ?
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lut 08, 2008 13:20
Widzisz Matti, sek w tym, ze dr Kwasniewski w swoich ksiazkach pisze o roznych rzeczach.
Sa tam jego opinie na tematy ogolne i jedna z takich opinii jest to, ze czlowiek nie powinien przekraczac 150g wegli/dobe. Natomiast on definiuje diete wg siebie optymalna i w ramach tej koncepcji zaleca okolo 50g wegli.
Nigdzie nie doczytalem sie ze nie mozna jesc wiecej niz 50g wegli wg JK. jest zawsze definiowana ilosc weglowodanow na kg masy ciala.
(Wg mnie jest to tak samo zle zalecenie.)
Innymi slowy: Kwasniewski pisze w stylu: "juz przy ilosci 100-150g weglowodanow czlowiek bedzie funkcjonowal JAKOS, ale by zyc >optymalnie< nalezy wg mnie jesc okolo 50g wegli (0.5-0.8 /kg mc)"
To w ramach sprostowania.
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lut 08, 2008 13:23
Matti napisał/a:
wszystko zalezy od czlowieka .Dla czlowieka straszego i ktory nie jest za duzy i nie biega 5 sprintow na 100 dzmiennie moze i 50g wegli jakos ujdzie w tloku ale np. dla chlopaka ktory ma niesamowita aktywnosc uyslowa i fizyczna i wazy 80kg przy 185cm wzrostu raczej NIE!!
Z tym sie nie zgodze.
Cytat:
Wiec najlepiej powiedziec ze czesc zalecen doktora Kwasniewskiego jest spudlowana ale niektore sa dobre. Gdyby tylko dac ludziom szanse i o nich zadbac i sie przyznac ze to i to bylo zle.
A z tym sie zgadzam
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 08, 2008 14:03
zenon napisał/a:
Matti napisał/a:
wszystko zalezy od czlowieka .Dla czlowieka straszego i ktory nie jest za duzy i nie biega 5 sprintow na 100 dzmiennie moze i 50g wegli jakos ujdzie w tloku ale np. dla chlopaka ktory ma niesamowita aktywnosc uyslowa i fizyczna i wazy 80kg przy 185cm wzrostu raczej NIE!!
Z tym sie nie zgodze.
Dr Stephen Phinney jada góra 50 g węgli, a jego aktywność umysłowo i fizyczna ("bikes 2,000 miles a year and hikes mountains") jest naprawdę wysoka - jest szczupły, ale umięśniony ("trim and muscular")
teoria i praktyka to potwierdza
gdy organizm jest w ketozie to mózg potrzebuje 30 g węgli (75% ze 120 g) + jakieś 10-20 g na resztę (inne nerwy i czerwone krwinki)
pamiętajmy, że organizm może wyprodukować sobie węgle z glicerolu, który jest częścią tłuszczy jaki spożywamy - z ponad 200 g dostarczanego tłuszczu można zrobić kilkanaście gramów węgli (w razie potrzeby)
i to by wystarczało, białka nie muszą być przy takich ilościach uszczuplane, a nawet jeśli to co jakiś czas i w niewielkich ilościach
praktyka to potwierdza, bo przy umiarkowanym spożyciu białka (15-20% ogółu kcal), węgli ok. 50 g, a tłuszczy reszta, nie traci się masy mięśniowej - można ją tylko zyskać, gdy jest odpowiednia stymulacja
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pią Lut 08, 2008 16:17
[quote="Hannibal"]
Cytat:
gdy organizm jest w ketozie to mózg potrzebuje 30 g węgli (75% ze 120 g) + jakieś 10-20 g na resztę (inne nerwy i czerwone krwinki)
pamiętajmy, że organizm może wyprodukować sobie węgle z glicerolu, który jest częścią tłuszczy jaki spożywamy - z ponad 200 g dostarczanego tłuszczu można zrobić kilkanaście gramów węgli (w razie potrzeby)
Hanibal a jak się wobec tego ma to że Kwaśniewski podaje że ze 100gr Białka organizm wytworzy 58gr węgli,nie spotkałem takiej wiadomości aby mógł to zrobić z samego tłuszczu.
i
Cytat:
to by wystarczało, białka nie muszą być przy takich ilościach uszczuplane, a nawet jeśli to co jakiś czas i w niewielkich ilościach
praktyka to potwierdza, bo przy umiarkowanym spożyciu białka (15-20% ogółu kcal), węgli ok. 50 g, a tłuszczy reszta, nie traci się masy mięśniowej - można ją tylko zyskać, gdy jest odpowiednia stymulacja
A jak rozumieć to że nie należy wtedy zmniejszac białka,a jeżeli to co jakiś czas tzn? jaki to niby ma być ten czas.
Hanibal odważe się zapytac Ciebie czy ty czasami nie za mocno wchodzisz w w niuanse chemiczne,nie uwierzę ze Ty wykorzystujesz swoje menu do tych dywagacji.
Pomógł: 37 razy Wiek: 38 Dołączył: 25 Sty 2006 Posty: 5633 Skąd: z nienacka
Wysłany: Pią Lut 08, 2008 22:35
jurek 1946 napisał/a:
Cytat:
(...)
Hanibal a jak sie wobec tego ma to ze Kwasniewski podaje ze ze 100gr Bialka organizm wytworzy 58gr wegli,nie spotkalem takiej wiadomosci aby mogl to zrobic z samego tluszczu.
Byla o tym wielokrotnie mowa.
Nawet w pismie "Optymalni" o tym pisali, tak wiec srodowisko dra Kwasniewskiego zna ten fakt.
Cytat:
Cytat:
(...)
A jak rozumiec to ze nie nalezy wtedy zmniejszac bialka,a jezeli to co jakis czas tzn? jaki to niby ma byc ten czas.
Hanibal odwaze sie zapytac Ciebie czy ty czasami nie za mocno wchodzisz w w niuanse chemiczne,nie uwierze ze Ty wykorzystujesz swoje menu do tych dywagacji.
A tego to nie rozumiem...
_________________
(\_/)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 10:49
jurek 1946 napisał/a:
Hanibal a jak się wobec tego ma to że Kwaśniewski podaje że ze 100gr Białka organizm wytworzy 58gr węgli,nie spotkałem takiej wiadomości aby mógł to zrobić z samego tłuszczu.
Kwaśniewski też nie raz o tym pisał; w Biochemii Harpera masz to czarno na białym
Glukoza u człowieka powstaje z mleczanu, glicerolowej części trójglicerydu , pirogronianu, szczawiooctanu, propionianu i aminokwasów glukogennych
tak więc nie przerabia kwasów tłuszczowych na glukozę, bo jest to awykonalne, lecz z glicerolu (czyli drugiej części cząsteczek tłuszczu, jaki spożywami, a spożywamy estry kwasów tłuszczowych z glicerolem)
Jakieś pytania?
jurek 1946 napisał/a:
A jak rozumieć to że nie należy wtedy zmniejszac białka,a jeżeli to co jakiś czas tzn? jaki to niby ma być ten czas.
Hanibal odważe się zapytac Ciebie czy ty czasami nie za mocno wchodzisz w w niuanse chemiczne,nie uwierzę ze Ty wykorzystujesz swoje menu do tych dywagacji.
jak mnie coś zainteresuje to drążę temat, a te sprawy mocno mnie interesują, choć studiuję zupełnie coś innego
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 17:48
[quote="Matti"]wszystko zależy od człowieka .Dla człowieka straszego i który nie jest za duży i nie biega 5 sprintów na 100 dzmiennie mozę i 50g węgli jakos ujdzie w tłoku ale np. dla chłopaka który ma niesamowita aktywność uysłową i fizyczną i wazy 80kg przy 185cm wzrostu raczej NIE!!
Doktor Kwaśniewski czasem pisał by nie przekraczac za nic 50g węgli i to złe zalecenie bo OGÓLNE dla wszystkich.
Z drugiej strony w innych miejscach pisał że nawet 150g W w postaci skrobii nie będzie nadmiarem.zaleceń jest bardzo dużo! I tu jest problem choć większosć jednak idzie w proporcje!! i tego tez nie popieram bo każdy jest inny ma inne aktywnosci i życie i ma inne potrzeby.
A ja znowu z uporem maniaka powiem Matti Ty napewno nigdy nie zrozumiesz DO bo poprostu tego niechcesz zrozumiec niewiem tylko że potrawisz zrozumiec LC a tu niestety tez jest duzo nieścisłości tylko zalezy kto co chce widziec.Jeżeli powiesz że na LC mam jadac 150gr B
i niczym nie jest to ograniczane to powiem Tobie że to jest bzdura.Bo nie każdy potrafi taką ilośc spałaszowac i ztym się dobrze czuc ale ja to umię sobie przetłumaczyc,że poprostu to jest nie dla wszystkich,bo jeżeli zastosuje się do innych ale mniejszych dawek Białka to już to nie będzie LC tylko bardziej DO.
Ale nie potrzeba by było szukac diety LC gdyby chciało się dobrze zrozumiec Kwaśniewskiego ,który właśnie o tym pisze od ponad 30 lat że na DO MOŻESZ ZJADAC NAWET 150GR BIAŁKA JEŻELI ZACHOWASZ PROCENTOWY UDZIAŁ TŁUSZCZU I WEGLI i oczywiście że wykonujesz cwiczenia fizyczne ,albo ciężką pracę,weżcie to do głowy i nie piszczie więcej że on tego nie mówił.Zawsze Matti pisałem ,żeaby chciec dobrze cos rbic albo kogoś prostowac należy to poznac.
Pomógł: 191 razy Wiek: 40 Dołączył: 25 Lut 2007 Posty: 15904 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 18:30
jurek 1946 napisał/a:
A ja znowu z uporem maniaka powiem Matti Ty napewno nigdy nie zrozumiesz DO bo poprostu tego niechcesz zrozumiec niewiem tylko że potrawisz zrozumiec LC a tu niestety tez jest duzo nieścisłości tylko zalezy kto co chce widziec.Jeżeli powiesz że na LC mam jadac 150gr B i niczym nie jest to ograniczane to powiem Tobie że to jest bzdura.Bo nie każdy potrafi taką ilośc spałaszowac i ztym się dobrze czuc ale ja to umię sobie przetłumaczyc,że poprostu to jest nie dla wszystkich,bo jeżeli zastosuje się do innych ale mniejszych dawek Białka to już to nie będzie LC tylko bardziej DO.
Ale nie potrzeba by było szukac diety LC gdyby chciało się dobrze zrozumiec Kwaśniewskiego ,który właśnie o tym pisze od ponad 30 lat że na DO MOŻESZ ZJADAC NAWET 150GR BIAŁKA JEŻELI ZACHOWASZ PROCENTOWY UDZIAŁ TŁUSZCZU I WEGLI i oczywiście że wykonujesz cwiczenia fizyczne ,albo ciężką pracę,weżcie to do głowy i nie piszczie więcej że on tego nie mówił.Zawsze Matti pisałem ,żeaby chciec dobrze cos rbic albo kogoś prostowac należy to poznac.
Ale Ty, Jurku, chyba nie za bardzo rozumiesz istoty low-carbu. Piszesz, że tutaj trzeba koniecznie zjadać 150 g białka. To przecież wierutna mijanie się z prawdą! Low-carb obejmuje bardzo szerokie spektrum różnych diet, w tym ŻO. 15-20% ogółu kcal przypadająca na białko, o czym ja wielokrotnie mówiłem to jest jak najbardziej umiarkowane spożycie; no i w zależności od Twojego zapotrzebowania kalorycznego będą to różne ilości, wyznaczone przez różne granice
130-150 g białka to ja spożywam, ale moje zapotrzebowanie kaloryczne jest chyba zgoła inna niż Twoje, Jurku; u mnie jest to 3-4 tys. kcal
duże spożycie białka to jest 30, 40% ogółu kcal, ale nie 15-20%
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 20:06
[quote="Hannibal"]
jurek 1946 napisał/a:
Ale Ty, Jurku, chyba nie za bardzo rozumiesz istoty low-carbu. Piszesz, że tutaj trzeba koniecznie zjadać 150 g białka. To przecież wierutna mijanie się z prawdą! Low-carb obejmuje bardzo szerokie spektrum różnych diet, w tym ŻO. 15-20% ogółu kcal przypadająca na białko, o czym ja wielokrotnie mówiłem to jest jak najbardziej umiarkowane spożycie; no i w zależności od Twojego zapotrzebowania kalorycznego będą to różne ilości, wyznaczone przez różne granice
130-150 g białka to ja spożywam, ale moje zapotrzebowanie kaloryczne jest chyba zgoła inna niż Twoje, Jurku; u mnie jest to 3-4 tys. kcal
duże spożycie białka to jest 30, 40% ogółu kcal, ale nie 15-20%
Hanibal właśnie mi o to chodzi, że wobec powyższego nie powinno się pisac że Kwaśniewski o tym nie pisał w swoich opracowaniach,można z tego zrobic i sto diet tak jak to rozumie Matti ale i tak jeżeli zachowa się proporcje BTW to każdy dla siebie będzie mógł wybrac to co jego organizm potrzebuje,i będzie to i tak w/g Kwaśniewskiego, tylko
po co opierac sie na wszystkich,którzy piszą, że wynależli coś nowego
skoro to nowe to tylko ułuda, a jeżeli już nie to, to oparte na swoim widzi mi się.W Twoich postach zauważyłem że sam piszesz że zjadasz do 150gr B
a tłuszczu nawet ponad 300 gr a przy tym intensywnie cwiczysz
To gdyby mnie ktoś zapytał jaka to dieta to odrazu powiem, że optymalna.
Nie rozpatruje tutaj Twojego nowego menu czyli na surowo ale jeżeli jest to zgodne z proporcjami BTW to mam wrażenie że i tak ja nazwał bym to ŻO.Ale zadam takie pytanie na Forum Kwaśniewskiego.Jestem ciekawy ich opini.
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Sob Lut 09, 2008 20:13
Matti napisał/a:
Aha ale trzeba dodać ze ja mam wielokrtonie wydajniejszy umysł niż przecietna osoba.Mówie to bo sam wiem jaki miałem kiedyś gdy sie do takich zaliczałem a czego potrafie dokonac dzisiaj.
JA bardzo intensywnie "pracuje" .Wieć nie dość ze że wielokrotnie intensywniej to jeszcze długo! WIec widać ze to zwieksza bardzo zapotrzebowanie i ten czynnik należy wziąść pod uwage w sumie. Mozę gdyby tak nie było by mi jakieś małe ilosci wystarczyły. atak mozę skoczyć dużo sądze.
Matti czym Ty ten swój umysł mierzyłeś że wydaje się Tobie że jesteś ponadprzeciętnym.Jeżeli tak jest to może napisz jak to osiągnołeś może ktoś to wykorzysta.
Panie Jerzy!
Nie określałbym tego co piszę jako niechęć do dra Kwaśniewskiego, natomiast na pewno daję wszędzie i zawsze wyraz niechęci do wszelkich dogmatyzmów.
Jeżeli analizuję zapotrzebowanie na białko i dostrzegam potrzebę zwiększenia jego spożycia, to piszę jasno, że zaniżanie białka występuje we wszystkich trzech systemach dietetycznych
1 wegetariańskim
2. optymalnym
3. oficjalnie zalecanym przez WHO.
Jeżeli chodzi o niedobory białkowe, nie wyróżniam tutaj nikogo i stawiam
te trzy systemy na równi ze sobą.
Dr Kwaśniewski stworzył mit o ostatecznej doskonałości swojej diety, w związku z tym każda krytyczna analiza jest traktowana jako atak.
W ten sposób dr wpędził się w ślepą uliczkę i zamknął możliwość rozwoju.
Sam sobie to uczynił na własne życzenie.
Do dzisiaj nie odwołał złotej proporcji B:T=1:3. Tymczasem jest to proporcja dla 95% ludzi szkodliwa i po kilku latach stosowania ze względu na niedobory białka prowadzi do degradacji mięśni.
Ponieważ forumowicze ciągle poruszają tę kwestię, więc ciągle odpowiadam.
Wegetarianie i lekarze rzadko tu zaglądają, więc dyskusja na temat szkodliwości wegetarianizmu czy oficjalnej dietetyki nie pojawia się tak często.
Jak wynika z cytowanej tutaj pracy, organizm w spoczynku spala około 50-70g glukozy na dobę i nie jest to bardzo zależne od sposobu żywienia.
Ten fakt potwierdza, że organizm wcale nie musi wytwarzać glukozy z białka.
Nie ma powodu obawiać się, że zwiększenie spożycia białka wytworzy za dużo glukozy, bo takie zjawisko nie wystąpi, jeżeli glukoza nie będzie potrzebna.
Białka po deaminacji mogą być bezpośrednio spalane, bez konieczności
przetwarzania ich na węglowodany. Tymczasem optymalni ciągle podnoszą ten straszak produkcji glukozy.
JW
jurek 1946
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 1062 Skąd: LUBUSKIE
Wysłany: Pon Lut 11, 2008 13:40
Cytat:
zenon napisał/a:
Widzisz Matti, sek w tym, ze dr Kwasniewski w swoich ksiazkach pisze o roznych rzeczach.
Sa tam jego opinie na tematy ogolne i jedna z takich opinii jest to, ze czlowiek nie powinien przekraczac 150g wegli/dobe. Natomiast on definiuje diete wg siebie optymalna i w ramach tej koncepcji zaleca okolo 50g wegli.
Zenon niezbyt dokladnie poprawiłeś Mattiego on poprostu ma alergię na słowo Optymalne.
Cytat:
Nigdzie nie doczytalem sie ze nie mozna jesc wiecej niz 50g wegli wg JK. jest zawsze definiowana ilosc weglowodanow na kg masy ciala.
(Wg mnie jest to tak samo zle zalecenie.)
Tutaj niewiem czy chcesz dorównac Mattiemu W wielu wątkach przedstawia on że weglowodany,będą już szkodliwe gdy bedzie się ich jadlo powyżej 150 i rzeczywiście nie mówi nic co powyżej bo to chyba jest jasne że powyzej to już nie jest DO.
Innymi slowy: Kwasniewski pisze w stylu: "juz przy ilosci 100-150g weglowodanow czlowiek bedzie funkcjonowal JAKOS, ale by zyc >optymalnie< nalezy wg mnie jesc okolo 50g wegli (0.5-0.8 /kg mc)"
To w ramach sprostowania.
A tutaj Zenon tego się po tobie nie spodziewałem to nie w/g Ciebie tylko
w/g Kwaśniewskiego jest ,że najlepiej jeżeli przyjmie się 0,5,ale jednocześnie podaje, że po okresie przystosowawczym móżna według potrzeb zmniejszyc białko a zwiększyc Węgle i to nawet do 1-1,5 i że zasada 0,5 wtedy nie obowiązuje.Jeżeli chcesz wiedziec gdzie o tym jest napisane to podam.K/K str 16 w dziale" Generalna zasada Żywienia Optymalnego" .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Akademia Zdrowia Dan-Wit informuje, że na swoich stronach internetowych stosuje pliki cookies - ciasteczka. Używamy cookies w celu umożliwienia funkcjonowania niektórych elementów naszych stron internetowych, zbierania danych statystycznych i emitowania reklam. Pliki te mogą być także umieszczane na Waszych urządzeniach przez współpracujące z nami firmy zewnętrzne. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej o celu stosowania cookies oraz zmianie ustawień ciasteczek w przeglądarce.